mateusz_k
06-09-2010, 10:07
Witam
To mój pierwszy post na forum Muratora więc chciałbym się serdecznie przywitać :rolleyes:
Przejdę od razu do sedna sprawy:
Posiadam działkę budowlaną (2000m2), która przez moje niedbalstwo zarosła drzewami (w 90% głogami jednoszyjkowymi). Drzewa udało mi się wykarczować i zostały tylko same pniaki (do 1 m wysokości). Pniaków jest ok 120. Działka jest przeznaczona do sprzedania, a ja nie chcę nikomu sprzedawać kota w worku, tym bardziej, że osoba kupującą zostanie moim sąsiadem w niedalekiej przyszłości.
Moje pytanie brzmi: która opcja jest lepsza:
opcja 1: frezowanie pni, które wyjdzie mnie ok 700 zł, ale zostawi korzenie w glebie, co mnie troche martwi, bo głogi mają dosyć mocno rozgałęzione korzenie, a że rosły bardzo blisko siebie to pewnie będą poprzeplatane i połączone ze sobą. Przypuszczam, że będzie to nie lada kłopot dla nowego właściciela ziemi.
opcja 2: wynajęcie koparki, która weźmie do 100zł/h i wykopie pniaki wraz z korzeniami. Ta opcja jest znacznie droższa bo będę musiał doliczyć utylizację korzeni (jakieś 200 zł od tony) + ew. transport na wysypisko. Poza tym działka zostanie splądrowana gdy wjedzie mi na nią koparka.
Którą opcje byście wybrali? Co byście woleli zastać kupując działkę? Chce być w porządku wobec nowego sąsiada, którego będę miał i nie wiem, na co się zdecydować.
To mój pierwszy post na forum Muratora więc chciałbym się serdecznie przywitać :rolleyes:
Przejdę od razu do sedna sprawy:
Posiadam działkę budowlaną (2000m2), która przez moje niedbalstwo zarosła drzewami (w 90% głogami jednoszyjkowymi). Drzewa udało mi się wykarczować i zostały tylko same pniaki (do 1 m wysokości). Pniaków jest ok 120. Działka jest przeznaczona do sprzedania, a ja nie chcę nikomu sprzedawać kota w worku, tym bardziej, że osoba kupującą zostanie moim sąsiadem w niedalekiej przyszłości.
Moje pytanie brzmi: która opcja jest lepsza:
opcja 1: frezowanie pni, które wyjdzie mnie ok 700 zł, ale zostawi korzenie w glebie, co mnie troche martwi, bo głogi mają dosyć mocno rozgałęzione korzenie, a że rosły bardzo blisko siebie to pewnie będą poprzeplatane i połączone ze sobą. Przypuszczam, że będzie to nie lada kłopot dla nowego właściciela ziemi.
opcja 2: wynajęcie koparki, która weźmie do 100zł/h i wykopie pniaki wraz z korzeniami. Ta opcja jest znacznie droższa bo będę musiał doliczyć utylizację korzeni (jakieś 200 zł od tony) + ew. transport na wysypisko. Poza tym działka zostanie splądrowana gdy wjedzie mi na nią koparka.
Którą opcje byście wybrali? Co byście woleli zastać kupując działkę? Chce być w porządku wobec nowego sąsiada, którego będę miał i nie wiem, na co się zdecydować.