PDA

Zobacz pełną wersję : Co żyje w naszych domach ;)



martadela
22-12-2010, 19:39
Właśnie przed 5 minutami wyeksmitowałam, jak mi się wydaje, "ryjówkę malutką".

Jakieś 1,5 tyg temu słyszałam chroboczącą myszkę w sypialni. Mąż powiedział że to na pewno na zewnątrz tylko niesie się po ścianie.
Wczoraj w nocy obudził mnie wyraźny dźwięk gryzienia - miałam chomiki i myszki swego czasu ;)

Ruszyłam na poszukiwanie śladów, niestety znalazłam pod szafą kilka mysich bobków. Dzisiaj była akcja odławiania, rozstawiliśmy 2 żywołapki.
Po jakimś czasie zaglądam obie zatrzaśnięte ale puste... Rozstawiłam jeszcze raz, wchodzę i słyszę jak maluszek walczy z pułapką.
Przyniosłam zdobycz do salonu pokazać mężowi, a ten mikrus, łeb przez siatkę wystawia - wiadomo że jak łepek przepchnie to i cała wylezie :D
Oczka siatki z której jest pułapka mają gdzieś 7x7mm, może mniej.

Teraz się głowię którędy wlazła do domu...
Mamy w domu jedno pomieszczenie niewykończone, jest w nim wyprowadzona wentylacja pionu na dach. Panowie wyrzeźbili dziurę sporo większą od rury. Na górze strych...
To chyba tą dziurą, zlazła po ścianie... Jak myślicie???

Mam nadzieję że nie przelazła gdzieś w murze i do styropianu pod posadzką ...

Mymyk_KSK
22-12-2010, 21:05
My też dzisiaj eksmitowaliśmy ryjówkę - Ryjek mieszkał z nami ponad 2 tygodnie, początkowo nawet dokarmialiśmy biedaka - nie mieliśmy sumienia wyrzucić na taki mróz ;)
Na piętro dostał się po rurze do gazu - szpara którą wchodził była niewiele większa niż kratka w zeszycie! Ryjek nawet nam nie przeszkadzał, żywił się wydzielanymi mu hojnie nasionami dyni - niestety zaczął się robić coraz bardziej bezczelny. W weekend zastaliśmy go jak buszował we wnętrzu zmywarki, dziś - w szafce bezwstydnie wcinającego ciasto. Nawet się nie przestraszył, gdy otworzyłam drzwiczki! Tego było już za wiele - złapałam dziada do ścierki i wystawiłam za ogrodzenie ;)

kamykkamyk2
23-12-2010, 11:05
To było poczekać do wigili i wyjaśnić sobie wszystko, hehe.

Noxili
23-12-2010, 11:30
Z dziwnych stworów: jakieś olbrzymie pajaki (kapeć w dłoń !) , jesienią kolorowe ropuszki ,w nieremontowanej części - sowy , nietoperze, jaskółki ,z gryzoni cała menażeria, Pod okapem na zewnątrz między kamieniami muru czyli wciąż pod dachem :dzikie pszczoły ,kilkanaście mrowisk (o dziwo niema wcale mrówek w budynku )

kamykkamyk2
23-12-2010, 11:45
Ja przerabiałem w tamty roku mrówki, a wtym miałem szerszenie na poddaszu.

martadela
23-12-2010, 12:26
Ach te mrówki... Ja jestem taka genialna że je sobie sama do domu sprowadziłam...
Mam taką duużą agawę, co to ją na dwór wywalam na cały ciepły sezon. Jak co roku jesienią zabieram ustrojstwo do salonu. W tym roku okazało się że mam sublokatorów - w donicy z agawą mrówki miały gniazdo, wyłaziły zawsze po podlaniu rośliny.

Agawa stoi teraz w garażu, a ja nie wiem co zrobić... Przesadzać co roku do nowej ziemi jesienią??

Z takich nieuciążliwych to też mam cały wachlarz : myszy polne, ryjówki, nornice, krety, jaszczurki zwinki, 2 króliki dzikie, sowa do nas wpada czasem, kopciuszki, sikorki... Robali to nawet nie uwzględniam :)

Przylatuje też w tym roku nowy ptak, o taki:

http://img838.imageshack.us/img838/9117/ptaszek.jpg

Nie wiem co to, zdjęcie robione w pochmurny dzień więc kiepskie. Jest rudawy, dosyć spory, szuka jedzenia koło pni drzew w ziemi, na bokach ma taki błękitny pasek...

kamykkamyk2
23-12-2010, 12:57
To sójka, mądry ptak.

ak610
23-12-2010, 13:16
mój kot ma spanie w kotłowni, na piecu :), ma swoje wejście w bramie, otwór, jak były ostatnio mrozy -18 to w jego kotłowni zamieszkała myszka, przed zimnem schowała się w jaskini swojego największego wroga, niestety kot to kot, zamordował ją i zostawił przed piecem pochwalić się panu. A na poddaszu miałem fretkę, kunę czy coś w tym rodzaju, pies sąsiada ją zagryzł, szkoda, ładne zwierzątko tylko hałaśliwe nieco.

duduś
23-12-2010, 13:38
trochę mnie pocieszacie bo myślałam że uroki życia w domku to tylko mnie dotyczą , aż mi lepiej :))))))

Noxili
23-12-2010, 22:24
natomiast najbardziej boje sie szczurow(mieszkam w miescie),.

Z zwierząt okołodomo- ogrodowych to bałem sie tylko podswojonego dzika . Z ogrodowych gosci to kolejno nadziwniejsi goście: Rodzina szczekających lisów , borsuk łażący po dachu drewutni i skaczący na antenę sat (mam ją właśnie na murowanej ścianie drewutni)bażant na drzewie, a w ostatni czwartek na satce(mówie wam: to jakis spisek :) ) .Z stałych rezydentów ogrodu: stadko sów uszatych, zięby ,sójki, kowalik,dwa gatunki gołebi, para kruków.

Aga-Białystok
25-12-2010, 20:53
ok, przerażacie mnie.

Mymyk_KSK
27-12-2010, 17:10
Ryjówkę już dwa razy eksmitowaliśmy - i dwukrotnie wróciła... 100 metrów od domu ją wypuściliśmy i po 2 godzinach znów wędrowała po kuchennym blacie ;) trzeba będzie gadzinę do parku wywieźć...

kamykkamyk2
27-12-2010, 18:36
Ryjówkę już dwa razy eksmitowaliśmy - i dwukrotnie wróciła... 100 metrów od domu ją wypuściliśmy i po 2 godzinach znów wędrowała po kuchennym blacie ;) trzeba będzie gadzinę do parku wywieźć...

A kota nie macie? I po kłopocie, hehe.

Mirek_Lewandowski
27-12-2010, 18:42
Każdy by wrócił... ja też, jakby mnie na taką bide z chałupy wywalili.

Ryjówkę kotu ??? Co ona winna?

martadela
27-12-2010, 19:04
My nasze gryzonie wywozimy 2km od domu ;) W takie stare bale słomy co to już kilka lat leżą na skraju pola .

W zeszłym roku mieliśmy na śniegu naoczne ślady powrotu wyeksmitowanej myszy z dystansu 150m :)

Ja właśnie wyczaiłam "bobki" w pom. gosp. - podejrzewam że tam też mam sublokatorkę... Jutro akcja odławiania :)
Trzeba by sobie jakiegoś ptaka łownego na strych sprowadzić... Pilnował by obejścia przed gryzoniami ;)

Konto usunięte_12*
27-12-2010, 21:23
Trzeba by sobie jakiegoś ptaka łownego na strych sprowadzić... Pilnował by obejścia przed gryzoniami ;)

Wystarczy znudzony jamniczek szorstkowłosy :D (mniej kłopotliwy od ptaka)

martadela
28-12-2010, 07:39
Wystarczy znudzony jamniczek szorstkowłosy :D (mniej kłopotliwy od ptaka)

O nie nie, czworonożnej bandy to mi już wystarczy, mam sztuk 3 :)

Konto usunięte_12*
28-12-2010, 09:02
No to leniuchy są, i tyle...:sleep:

martadela
28-12-2010, 17:12
hmm, może to różnica gabarytów :) Moje 3-psy (czipsy) są wagi średniej i dużej (30-60kg)... przez co w przeciwieństwie do jamnika nie wślizgną się pod kanapę i szafy ;)

A tak na serio to poprzedni gryzoń został złapany w pokoju do którego psy nie mają wstępu...

Jutro akacja zalepiania szczelin w niewykończonym pomieszczeniu - mam bowiem prawo podejrzewać że ponownie buszuje ryjówka... Już 3 razy wyciągałam spod szafy zamkniętą ale pustą pułapkę :)