PDA

Zobacz pełną wersję : Zamioculcas- problem.... Kto mi pomoże?



marnika
24-01-2011, 12:01
Witam. Na parapetówę dostałam aż 3 zamioculcasy. Żartowałam, że dwa połączę w jedno i niestety chyba tak się stanie, ale z powodu zamierania kwiatów. Wiem, że muszą mieć mało wody- są sucholubne, mało je podlewałam. Pomimo to chyba dostały- te dwa za dużo wody i łodygi im odpadają od cebul. Ten trzeci był tak samo podlewany, a rośnie, a te dwa- masakra. Wczoraj wyciągnęłam je z doniczek tych z kwiaciarni, oskubałam chore cebule, korzenie zgniłe. Zauwazyłam na górze cebul- skąd wychodzą łodygi małe robaczki- otrzasnęłam z ziemi i w samej doniczce bez ziemi przyniosłam do salonu, zeby przeschły.
Do jakiej ziemi mam je przesadzić? Przygotowałam taką ziemię z ogrodu z ziemią kwiatową z kwiaciarni- wymieszałam i zamierzałam je tam wsadzić, ale teraz nie wiem. Co zrobić, żeby kwiatki nie zginęły? Doradźcie proszę.....

2mm
24-01-2011, 14:32
miałem podobny problem - po przesadzeniu zamiokulkasa, został zbyt bardzo podlany i bulwy w ziemi zaczęły gnić a łodygi pokładać się na boki. Wygrzebałem z ziemi masę pogniłych bulw i wyrzuciłem. To co zostało (no może 1/2) przesadziłem do dobrej ziemi do roślin doniczkowych (Compo) i początkowo nie podlewalem, potem bardzo umiarkowanie jak ziemia była przeschnięta. Jakoś mu się polepszyło bo wypuścił nową dużą łodygę i rośnie nadal. Te łodygi co zostały trzymają się już same w pionie i nie rozkłdają na boki. ALe cały ten proces zajął około roku.
generalnie staram się delikatnie go podlewać jak ziemia trochę przeschnie.

pozdr.