PDA

Zobacz pełną wersję : Pęknięcia na tynku gipsowym



mk64
08-02-2011, 15:33
Witam.
Po silnych mrozach na początku zimy, na tynku na ściance łączącej kuchnię z salonem oraz na ścianie szczytowej, pojawiły się pęknięcia widoczne na zdjęciach. Wykonawca twierdzi, że to w wyniku wypchnięcia ściany działowej przez zamarzniętą ziemię znajdującą się pod nią. Zdjęcia zrobiłem dzisiaj, a więc prawdopodobnie ta ściana już opadła do poziomu sprzed zmarznięcia. Czy powód podany przez budowniczego jest prawdopodobny, czy przyczyna może być inna?
Pzdr

zibik_eng
08-02-2011, 17:09
Czy powód podany przez budowniczego jest prawdopodobny, czy przyczyna może być inna?

Powód jak najbardziej słuszny... a przyczyna? Oszczędności inwestora...

Jeżeli podniosło ścianę i teraz opadła (co potwierdza wykonawca) to znaczy że budynek został postawiony niezgodnie ze sztuką budowlaną na gruntach wysadzinowych (glina). Na tego typu gruntach nie stawia się budynków bez uprzedniej adaptacji projektu do warunków lokalnych (przeprojektowanie fundamentów) i wymiany gruntu na nośny (np pospółka stabilizowana cementem)....

Pewnie w projekcie coś tam o tym "było"... wykonawca stwierdził że "nikt tego nie robi" albo nic nie powiedział i zrobił "po swojemu"... albo poinformowal o koszcie wymiany gruntu i inwestor zrezygnowal ze wgledu na biedę w swoim portfelu.

Baba_Budowniczy
08-02-2011, 17:47
Zibik - a co ty tak ludziom w portfelach grzebiesz? Swoim się zajmij najlepiej, ale nie poprzez płakanie, jak to inwestorzy mało płacą :P.

mk64 - przypuszczalnie to na czym stoi ścianka jest źle zagęszczone. I czym zasypali fundamenty? Nie ziemią z wykopów w dużej mierze?

mk64
08-02-2011, 19:26
Pewnie w projekcie coś tam o tym "było"... wykonawca stwierdził że "nikt tego nie robi" albo nic nie powiedział i zrobił "po swojemu"... albo poinformowal o koszcie wymiany gruntu i inwestor zrezygnowal ze wgledu na biedę w swoim portfelu.
Inwestor nie miał pojęcia na temat gruntu pod budynkiem, jeśli to jest rzeczywista przyczyna tych pęknięć.

mk64
08-02-2011, 19:36
mk64 - przypuszczalnie to na czym stoi ścianka jest źle zagęszczone. I czym zasypali fundamenty? Nie ziemią z wykopów w dużej mierze? Ścianka stoi prawdopodobnie na chudziaku, pod którym jest zagęszczony piach. Jak to zagęszczenie było zrobione nie wiem. Fundamenty, tak jak piszesz, zasypane ziemią z wykopów. To źle?
Dodam, że na ściance tej został wylany wieniec, którego nie było w projekcie. Powód - wzmocnienie ścianki, na której opierają się długie belki stropowe. Czy to mogło się przyczynić do tych pęknięć? Miałem nadzieję, że na podstawie kształtu i usytuowania pęknięć widocznego na zdjęciach ktoś poda ich przyczynę.
I najważniejsze, co może się dalej dziać z tą ścianką i jak to ewentualnie naprawić?
Pzdr

Baba_Budowniczy
08-02-2011, 19:51
Ano niedobrze...
Ile czasu minęło od zasypania fundamentów do wylania chudziaka?

Nie widziałeś jak to było zrobione, ale ziemi z wykopów się w życiu nie zagęści porządnie, bo niby jak? Ekipy tak często robią, bo "taniej dla inwestora" i wygodniej. I niby samo osiądzie. Niby tak, ale ten proces nie kończy się po roku, a jak poziom wód gruntowych jest wysoki, to "podłoże" się mocniej zagęszcza i wszystko jedzie w dół. Efekty często widać po kilku latach, jak zaczynają ludziom "siadać" posadzki, a "fachowcy" robią tak dalej...

A jak na czymś takim stoi ścianka działowa - nie trzeba geniusza, żeby wydedukować, że też siądzie. Zobacz co masz pod chudziakiem tak generalnie. Mam nadzieję, ze posadzki jeszcze nie są wylane.

mk64
08-02-2011, 20:37
Ile czasu minęło od zasypania fundamentów do wylania chudziaka?
Nie pamiętam dokładnie, ale po zasypaniu fundamentów były stawiane ściany i jakoś zaraz potem był wylewany chudziak. Myślę, że po ok. miesiącu.


Nie widziałeś jak to było zrobione, ale ziemi z wykopów się w życiu nie zagęści porządnie, bo niby jak? Ekipy tak często robią, bo "taniej dla inwestora" i wygodniej.
W tym przypadku to było raczej taniej dla sprzedającego...

I niby samo osiądzie. Niby tak, ale ten proces nie kończy się po roku, a jak poziom wód gruntowych jest wysoki, to "podłoże" się mocniej zagęszcza i wszystko jedzie w dół. Efekty często widać po kilku latach, jak zaczynają ludziom "siadać" posadzki, a "fachowcy" robią tak dalej...
A jak na czymś takim stoi ścianka działowa - nie trzeba geniusza, żeby wydedukować, że też siądzie.
Dodałem jeszcze jedno zdjęcie z pęknięciem ściany, które pewnie ma tę samą przyczynę...

Zobacz co masz pod chudziakiem tak generalnie.
Wiem, że jest tam warstwa zagęszczonego piasku, pod którym jest z kolei lekko gliniasty grunt. To sprawdzenie ma polegać na usunięciu kawałka chudziaka i zbadaniu podłoża?

Mam nadzieję, ze posadzki jeszcze nie są wylane.
Jeszcze nie, ale jest już rozkładany styropian pod podłogówkę.
Jakie mam teraz podjąć działania?
BTW - dzięki za podjęcie tematu :)

Baba_Budowniczy
09-02-2011, 08:25
Zróbcie kilka "odkrywek", zwłaszcza przy ściance. Jak jest pusto pod chudziakiem, będzie dudniło.
Na ile to jeszcze będzie siadać i jak długo, Natura raczy wiedzieć..

Czy te pęknięcia widać z obu stron ściany?

mk64
09-02-2011, 11:58
Dziś rozmawiałem z wykonawcą, który twierdzi, że pęknięcia są wynikiem uniesienia ścianki, a nie jej opadnięcia. Scianka jest zagłębiona w chudziaku na kilka centymetrów. Pod chudziakiem jest zagęszczony piasek, a pod nim ziemia, która częściowo jest gliniasta, ale nie za bardzo. Pod piasek nie było praktycznie nic usuwane, więc tym bardziej nie powinno nic osiadać. Fundamenty zasypane są nie ziemią tylko piaskiem. Tak twierdzi wykonawca i chyba tak rzeczywiście jest. W jednym miejscu hydraulik skuł chudziak i pod nim jest piasek - pustki brak. Dziś jestem jeszcze umówiony z facetem z uprawnieniami budowlanymi i mam nadzieję, że dowiem się więcej.
Aha, tak jak widać na zdjęciach, pęknięcia są po obu stronach ściany.

mk64
09-02-2011, 18:15
Budowlaniec stwierdził, że:
1) pod ścianami działowymi powinny być fundamenty, a ich nie ma
2) powinien być zebrany humus na głębokość co najmniej pół metra, a nie został wybrany
3) chudziak ma grubość ok. 7 cm, a powinien mieć 10
4) podłoże raczej nie powinno osiadać, ale ścianki raczej będą
5) wstępne zalecenie, to podkopanie ścianki w miejscu pęknięcia na ok. pół metra i zalanie tego betonem
Pojutrze obejrzy to wszystko rzeczoznawca i wyda opinię.
Jestem z lekka załamany :(
P.s. W projekcie jest zapis, że badanie gruntu na głębokości 2 m nie wykryło obecności wód gruntowych.

Baba_Budowniczy
10-02-2011, 06:54
Rada o "podbiciu" ścianki niby dobra i da się to zrobić bez większego bólu, ale skuteczność rozwiązania zależy od tego, na ile będzie siadało podłoże pod przyszłym "fundamentem" i co tam de facto jest. Jak mocno i proces trwa, to podbicie pomoże ... na trochę. Widać na załączonym obrazku, że podłoże jest "plastyczne" :( Ale może być i tak, że co miało osiąść, już osiadło.
Pomęcz rzeczoznawcę na temat możliwych porządnych rozwiązań problemu

Te fundamenty pod ścianką działową "powinny" być według projektu a ich nie wykonano, czy po obejrzeniu sytuacji budowlaniec stwierdził, że by się jednak w konkretnym przypadku przydały, a nie było ich w projekcie?

mk64
10-02-2011, 08:31
Wg mojej wiedzy, w projekcie nie było fundamentów pod tą ścianką.
Załóżmy, że jednak nie osiadło jeszcze to, co miało osiąść, to jakie wg Ciebie są "porządne rozwiązania problemu"?

mk64
11-02-2011, 11:10
Dziś oglądałem te rysy ponownie i naszło mnie takie pytanie: czy gdyby ta ściana działowa opadła lub została uniesiona, to nie powinna się też pojawić rysa pionowa na jej łączeniu ze ścianą nośną? Dodam, że rysa pozioma jest na łączeniu wieńca ze ścianą, a rysy na ścianie nośnej wyglądają bardziej na działanie sił odrywających tynk od tej ściany. Tak jakby wieniec się skurczył...

M K
11-02-2011, 11:38
Brak fundamentu oraz niestabilny / niezagęszczony grunt ,spowodowało osiadanie ściany pod swoim ciężarem. Nad ścianą zrobiłeś wieniec nad drzwiami jest belka.
To trzyma tą część górną ściany nad pęknięciem. Część ściany pod belką na drzwiami, nie mając dobrego podparcia, osiada. W takim wypadku będą właśnie takie pęknięcia.

PoloCocta
11-02-2011, 11:50
Ściany są tu podparciem dla konstrukcji dachu.

mk64
11-02-2011, 11:59
Część ściany pod belką na drzwiami, nie mając dobrego podparcia, osiada.
Czyli też uważasz, że pęknięcia są skutkiem osiadania ściany a nie jej wypchnięcia ku górze?

M K
11-02-2011, 12:19
Czyli też uważasz, że pęknięcia są skutkiem osiadania ściany a nie jej wypchnięcia ku górze?

Tak to wygląda.
Jeżeli ściana byłaby wypychana do góry i potem opadła, to pękłoby również ponad belką na drzwiami w kierunku wieńca. Ponadto zarysowałaby się ściana w rogach na dole, od posadzki do góry.
Wykonaj fundament pod całą ścianą. Trzeba to robić fragmentami.
Budowlaniec który Ci doradzał widzę, że zna się na rzeczy a dodatkowa opinia rzeczoznawcy nie zaszkodzi.
Podczas wykonywania tych prac, konieczny jest nadzór doświadczonego budowlańca.

monika i lukasz
11-02-2011, 12:37
Zaciekawił mnie temat. My tez planujemy tynki gipsowe. Fundamenty były wzmacniane ze względu na szkody górnicze. Pod każdą ścianą działową nośną jest fundament. Fundamenty były zasypane piaskiem. Który był ubijany. Wszystko miało miejsce w czerwcu 2010. Tynki planujemy kwiecień / maj. Czy to wystarczający czas na ewentualne osiadanie czy wznoszenie czy inne ruchy ścian?

mk64
11-02-2011, 13:14
Tak to wygląda.
Jeżeli ściana byłaby wypychana do góry i potem opadła, to pękłoby również ponad belką na drzwiami w kierunku wieńca.
Nie wiem, czy to ma jakiekolwiek znaczenie ale to, co nazywasz drzwiami w rzeczywistości jest takim jakby dużym otworem w ścianie.

Wykonaj fundament pod całą ścianą.
Problem polega na tym, że poza jednym pomieszczeniem, właśnie tym, w którym są te pęknięcia, w pozostałych jest już gotowa instalacja do podłogówki...

Podczas wykonywania tych prac, konieczny jest nadzór doświadczonego budowlańca.
Ok, dzięki za info.

Baba_Budowniczy
11-02-2011, 14:14
Jeśli coś robić, to tylko teraz. Jak wylejesz już posadzki, na pewno nie będzie łatwiej, a pewnie trzaskałoby dalej ;)

Obawiam się tylko jednej rzeczy - nawet jak "podbijecie" ściankę robiąc płytki fundament, dalej pod spodem nie będzie gruntu rodzimego, tylko to, co tam ekipa nasypała. I na tym będzie się opierała cała konstrukcja. W zależności od okoliczności przyrody to może dalej osiadać mimo wykonanych prac i zamieszania, chociaż na pewno w mniejszym stopniu niż teraz. Dlatego pisałam o naprawdę rzetelnym wykonaniu tej roboty...

mk64
11-02-2011, 15:45
Z tego, co twierdzi wykonawca, to pod piaskiem jest grunt w postaci niezmienionej, ponieważ nic nie było usuwane, więc nic też nie było nasypane. Wygląda na to, że piasek, którym zasypano fundamenty został za słabo zagęszczony i osiadł, a cały nie wybierany środek nie siada. Wskazuje na to odgłos wydawany przez uderzany chudziak.

Pawel78
11-02-2011, 16:05
W pierwszym poście widać na zdjęciach rysy na tynku a nie na konstrukcji. Pierwsza sprawa to sprawdź czy pod tynkiem też jest pęknięcie. Wg mnie powinno być. Druga sprawa to w miejscach pęknięcia wygląda, że są łączone 2 materiały beton i coś tam jeszcze. Jeśli nie będzie dana siatka to tak może się dziać. Zrób zdjęcie pomieszczenia i powiedz jak zrobiony jest wieniec i nadproże i zaznacz na zdjęciu. Wtedy można będzie coś powiedzieć. Ja bym się zagęszczeniem na razie nie przejmował!

M K
11-02-2011, 17:28
Nie wiem, czy to ma jakiekolwiek znaczenie ale to, co nazywasz drzwiami w rzeczywistości jest takim jakby dużym otworem w ścianie.

Problem polega na tym, że poza jednym pomieszczeniem, właśnie tym, w którym są te pęknięcia, w pozostałych jest już gotowa instalacja do podłogówki...

Myślałem, że tam mają być drzwi ale tak naprawdę to nie ma znaczenia czy tam jest duży otwór wejściowy, czy drzwi.

Trzeba tak prowadzić prace przy wykonywaniu fundamentu pod ścianę aby nie narobić szkód w położonej instalacji.

Możesz jeszcze rozważyć wykonanie pod wieńcem na tej ścianie, belki a właściwie podciągu i rozebranie ściany.

mk64
11-02-2011, 18:23
W pierwszym poście widać na zdjęciach rysy na tynku a nie na konstrukcji. Pierwsza sprawa to sprawdź czy pod tynkiem też jest pęknięcie.
Czy masz na myśli rysy na ścianie nośnej (ukośne), czy na działowej (rysa pozioma)?

Druga sprawa to w miejscach pęknięcia wygląda, że są łączone 2 materiały beton i coś tam jeszcze.
Wg wykonawcy, pęknięcie na ścianie działowej jest w miejscu łączenia nadproża z suporexem, z którego jest ta ściana.

Zrób zdjęcie pomieszczenia i powiedz jak zrobiony jest wieniec i nadproże i zaznacz na zdjęciu. Wtedy można będzie coś powiedzieć.
Ok, jutro to zrobię.

mk64
11-02-2011, 18:31
Myślałem, że tam mają być drzwi ale tak naprawdę to nie ma znaczenia czy tam jest duży otwór wejściowy, czy drzwi.
To nie jest otwór wejściowy. Jest to ściana oddzielająca kuchnię od salonu, ale z otworem mającym na dole jakby blat o wys. ok. 1,20m. Jutro wrzucę zdjęcie całej ściany, to będzie wiadomo, o co chodzi.

Trzeba tak prowadzić prace przy wykonywaniu fundamentu pod ścianę aby nie narobić szkód w położonej instalacji.
Z fundamentem pod ścianą na dł. kuchni nie byłoby problemu, ale ta ściana z wieńcem jest na całej długości domu. Na szczęście na jej fragmentach w innych pomieszczeniach nie ma pęknięć, z wyjątkiem przeciwległego końca, gdzie jest mała rysa.

Możesz jeszcze rozważyć wykonanie pod wieńcem na tej ścianie, belki a właściwie podciągu i rozebranie ściany.
Też o tym myślałem.

Pawel78
11-02-2011, 18:53
Czy masz na myśli rysy na ścianie nośnej (ukośne), czy na działowej (rysa pozioma)?
na ścianie nośnej ( ukośne) rysa na działowej jest od nadproża!

mk64
12-02-2011, 10:35
Pierwsza sprawa to sprawdź czy pod tynkiem też jest pęknięcie. Wg mnie powinno być. Druga sprawa to w miejscach pęknięcia wygląda, że są łączone 2 materiały beton i coś tam jeszcze. Jeśli nie będzie dana siatka to tak może się dziać. Zrób zdjęcie pomieszczenia i powiedz jak zrobiony jest wieniec i nadproże i zaznacz na zdjęciu. Wtedy można będzie coś powiedzieć. Ja bym się zagęszczeniem na razie nie przejmował!
Dziś całość oglądał kierbud, który stwierdził, że pęknięcia są wynikiem kurczenia się prętów zbrojących wieniec, który nie jest połączony z wieńcem głównym. Wrzuciłem jeszcze dokładniejsze zdjęcia tych rys oraz całości otworu. Pod rysami nie ma pęknięcia. Poza tym pod miejscem pęknięcia jest rysa na łączeniu ściany nośnej z chudziakiem, co widać na zdjęciu. Kierbud zalecił wykonawcy zrobienie otworów lub skucie chudziaka na obwodzie pomieszczenia i ponowne zagęszczenie piasku. Nie bardzo wiem, co odpowiedzieć na Twoje pytanie o wieniec... Są w nim pręty, które wg wykonawcy i kierbuda skurczyły się pod wpływem mrozu i ściągnęły całość do wewnątrz powodując pęknięcia.

Pawel78
12-02-2011, 17:30
Ciężko powiedzieć co się dzieje! Wypowiedz kierownika pod warunkiem ,że dobrze zrozumiałeś jest dla mnie niejasna. Uważam, że nie jest to jakaś straszna tragedia i trzeba obserwować czy rysy się nie powiększają. Usuń tynk w tym miejscu ułóż siatkę elewacyjną i wykonaj tynk ponownie.

M K
12-02-2011, 17:36
mk64 czy kierownik budowy i budowlaniec z twojego postu #10, to ta sama osoba?

mk64
12-02-2011, 17:53
Wypowiedz kierownika pod warunkiem ,że dobrze zrozumiałeś jest dla mnie niejasna. Uważam, że nie jest to jakaś straszna tragedia i trzeba obserwować czy rysy się nie powiększają. Usuń tynk w tym miejscu ułóż siatkę elewacyjną i wykonaj tynk ponownie.
Jeśli możesz, to napisz, co jest dla Ciebie niejasne? Wg kierbuda, wraz z ociepleniem pręty się rozszerzą i rysy trochę się nawet zmniejszą.
Dzięki za opinię :)

mk64
12-02-2011, 17:54
mk64 czy kierownik budowy i budowlaniec z twojego postu #10, to ta sama osoba?
Nie, to dwie różne osoby.

kuba1r
12-02-2011, 18:41
Pytanie o tynk czy jest to gipsowy, patrząc na rysy mam podejrzenie iż budynek jest obsiada szybka budowa, ławy wykonane na gruncie nie utwardzonym być może żle za zbrojone, podawany opis w poprzednich postach daje do myślenia o wielu przyczynach.

jan_z_wolna
12-02-2011, 19:45
Dziś całość oglądał kierbud, który stwierdził, że pęknięcia są wynikiem kurczenia się prętów zbrojących wieniec, który nie jest połączony z wieńcem głównym.

Idea kurczliwości stali zatopionej w betonie wieńca jest dla mnie niesamowita do pojęcia przy tych wymiarach elementów. Moim zdaniem masz coś nie halo z nadprożami otworów. Przy tym rozmiarze otworu i krótkiej odległości od otworu do ściany nośnej, rzeczywiście dobrze by było połączyć konstrukcyjnie jego nadproże z wieńcem okołowym budynku, ale...

Czy masz zdjęcia tego dużego otworu oraz miejsca gdzie pękło zrobione przed tynkowaniem? Mogą być z oddali.
Czy belki dachu (stropu parteru) mają prześwity nad ściankami działowymi czy może się na nich opierają?

Ja bym tu szukał przyczyny:

Część ściany pod belką na drzwiami, nie mając dobrego podparcia, osiada. W takim wypadku będą właśnie takie pęknięcia.

Z resztą sam o tym pomyślałeś.

Dziś oglądałem te rysy ponownie i naszło mnie takie pytanie: czy gdyby ta ściana działowa opadła lub została uniesiona, to nie powinna się też pojawić rysa pionowa na jej łączeniu ze ścianą nośną? Dodam, że rysa pozioma jest na łączeniu wieńca ze ścianą, a rysy na ścianie nośnej wyglądają bardziej na działanie sił odrywających tynk od tej ściany. Tak jakby wieniec się skurczył...

Myślę, że sił, które to rozpieprzają trzeba szukać u góry na nie w podłodze.

http://images46.fotosik.pl/584/0d86f8e27e8a632dmed.jpg

Czerwony - to grawitacja ciągnąca w dół nadproże otworu (może obciążone dodatkowo belkami dachu?).
Zielony - siły wyrywające ściankę działową.

Jednak bez obrazka pokazującego jak to wyglądało przez tynkiem będzie ciężko coś stwierdzić.

Do tego doszły małe ruchy ścianki na zagęszczającym się gruncie i jest efekt.

Pawel78
12-02-2011, 20:00
Wg kierbuda, wraz z ociepleniem pręty się rozszerzą i rysy trochę się nawet zmniejszą.

Tak ale nie w takim zakresie. Wg teorii KB latem budynek byłby większy a zimą mniejszy. Czy ścianki działowe są połączone ze ścianą konstrukcyjną poprzez łączniki stalowe czy wykonano je na klej na styk?

M K
12-02-2011, 20:01
Moim zdaniem wygląda to tak, że kierbud i wykonawca grają do jednej bramki ale oczywiście mogę się mylić.
Teoria kierbuda, że druty w wieńcu skurczyły się pod wpływem mrozu i to jest powodem powstania pęknięć, poniżej belki nad tym otworem, jest trochę kosmiczna.
Jeżeli to byłaby prawda to wieniec, powinien potrzaskać w kilku miejscach i oddzielić się tuż nad ścianą od pustaków. A tam pęknięć jakoś nie widać.

mk64
12-02-2011, 20:08
Idea kurczliwości stali zatopionej w betonie wieńca jest dla mnie niesamowita do pojęcia przy tych wymiarach elementów. Moim zdaniem masz coś nie halo z nadprożami otworów. Przy tym rozmiarze otworu i krótkiej odległości od otworu do ściany nośnej, rzeczywiście dobrze by było połączyć konstrukcyjnie jego nadproże z wieńcem okołowym budynku, ale...
Długość tego wieńca, a tym samym prętów w nim zatopionych wynosi ok. 14m. Kierbud stwierdził, że gdyby pręty były krótsze, ten efekt by nie wystąpił.

Czy masz zdjęcia tego dużego otworu oraz miejsca gdzie pękło zrobione przed tynkowaniem? Mogą być z oddali.
Czy belki dachu (stropu parteru) mają prześwity nad ściankami działowymi czy może się na nich opierają?
Niestety nie mam zdjęć sprzed tynkowania. Belki stropowe opierają się na wieńcu, który został wymyślony przez wykonawcę właśnie w tym celu, bo wg niego ich długość (ok. 9m) wymagała podparcia pośrodku. Otwór w ścianie został wymyślony przez moją żonę. W projekcie była pełna ściana.
Dzięki za podjęcie tematu :)

Pawel78
12-02-2011, 20:14
W ściance działowej jest duży otwór nad którym znajduje się nadproże żelbetowe. Przebiega ono chyba przez szerokość budynku. Na łączeniu ze ścianą zewnętrzną jest chyba suporex. W tym miejscu widać wyraźną rysę poziomą na ścianie działowej i ukośną na ścianie zewnętrznej. Czy dobrze rozumiem.

mk64
12-02-2011, 20:18
Wg teorii KB latem budynek byłby większy a zimą mniejszy.
Faktem jest, że podczas silnych mrozów (-15-16) przez parę dni, temp. w budynku była równa tej na dworze. KB uważa, że zamknięcie i ogrzewanie budynku wyeliminuje "zmniejszanie" i "powiększanie" budynku.

Czy ścianki działowe są połączone ze ścianą konstrukcyjną poprzez łączniki stalowe czy wykonano je na klej na styk?
Ani jedno, ani drugie. W ścianie nośnej była żłobiona bruzda na głębokość jakichś 5 cm i w nią wpuszczana była ścianka działowa.

mk64
12-02-2011, 20:20
Moim zdaniem wygląda to tak, że kierbud i wykonawca grają do jednej bramki ale oczywiście mogę się mylić.
Myślę, że się nie mylisz. W końcu to KB wybrany przez wykonawcę, a nie przeze mnie ;)

mk64
12-02-2011, 20:23
W ściance działowej jest duży otwór nad którym znajduje się nadproże żelbetowe. Przebiega ono chyba przez szerokość budynku. Na łączeniu ze ścianą zewnętrzną jest chyba suporex. W tym miejscu widać wyraźną rysę poziomą na ścianie działowej i ukośną na ścianie zewnętrznej. Czy dobrze rozumiem.
Nie mylisz się. Tak, już pisałem wyżej, wieniec o dł. ok. 14 m przebiega przez cały budynek. Wszystkie ściany zbudowane są z betonu komórkowego.

Pawel78
12-02-2011, 20:26
W ścianie nośnej była żłobiona bruzda na głębokość jakichś 5 cm i w nią wpuszczana była ścianka działowa.

I sprawa się wyjaśniła. Ściana będzie się rysował bo pracuje oddzielnie niż ściana konstrukcyjna. Siatka elewacyjna zatopiona w tynk zmniejszy powstawanie rys ale ich nie wyeliminuje. Jesli ekipa robi Ci budynek dalej możesz im potrącić za niewłaściwe połączenie ścian. ( niezgodnie ze sztuką budowlaną cokolwiek to znaczy)

jan_z_wolna
12-02-2011, 20:28
Długość tego wieńca, a tym samym prętów w nim zatopionych wynosi ok. 14m. Kierbud stwierdził, że gdyby pręty były krótsze, ten efekt by nie wystąpił.
Pręty mają długość 12m max. Więc są łączone. Ale dajmy temu spokój, bo bzdura jest zupełna z tą kurczliwością wieńca.


Belki stropowe opierają się na wieńcu, który został wymyślony przez wykonawcę właśnie w tym celu, bo wg niego ich długość (ok. 9m) wymagała podparcia pośrodku.

Więc lekka ściana działowa z BK szer. 12cm stała się ścianą nośną dla belek dachu. Nie umiem dziś obliczyć jak pracują te belki. Ale oparcie ich na ścianie działowej bez fundamentu jest moim zdaniem przyczyną kłopotów. Dodatkowo jak rozumiem dobrze, ścianka ta dźwiga na sobie jakiś tam wieniec, który nie jest związany monolityvznie z wieńcem "głównym" opaskowym budynku. Choć bez podparcia wspólnym monolitycznym fundamentem, też by to chyba słabo zadziałało. Zatem sobie te ściany pracują, każda jak umie. W tym miejscu, przez środek domu, powinna być nośna ściana na fundamencie. Nie wiem co doradzić. Najlepiej znaleźć jakiegoś sprytnego konstruktora :-) Może słupy wylane w gruncie sięgające pod poziom zamarzania pod tą ścianką mogły by ją usztywnić w kilku miejscach?

jan_z_wolna
12-02-2011, 20:32
W ścianie nośnej była żłobiona bruzda na głębokość jakichś 5 cm i w nią wpuszczana była ścianka działowa.

A to dopełnia tylko obrazu. Jestem zatem pewien, że ścianka w górnej części, gdzie działają siły z nadproża nad otworem, jest "wyrywana" ze ściany nośnej.

M K
12-02-2011, 20:50
Myślę, że się nie mylisz. W końcu to KB wybrany przez wykonawcę, a nie przeze mnie ;)

Zrezygnowałbym z usług takiego kierbuda. Lepiej niech zajmie się pisaniem bajek.

mk64
12-02-2011, 20:51
I sprawa się wyjaśniła.
Uff nareszcie :)

Jesli ekipa robi Ci budynek dalej możesz im potrącić za niewłaściwe połączenie ścian. ( niezgodnie ze sztuką budowlaną cokolwiek to znaczy)
Czyli właściwe połączenie polega na zespoleniu tych ścian prętami?
BTW dzięki za wyjaśnienia :)

mk64
12-02-2011, 20:57
Ale oparcie ich na ścianie działowej bez fundamentu jest moim zdaniem przyczyną kłopotów.
Pod ścianą tą znajduje się "fundament" o głębokości ok. 25 cm.

Dodatkowo jak rozumiem dobrze, ścianka ta dźwiga na sobie jakiś tam wieniec, który nie jest związany monolityvznie z wieńcem "głównym" opaskowym budynku.
Tak właśnie jest.

Nie wiem co doradzić. Najlepiej znaleźć jakiegoś sprytnego konstruktora :-) Może słupy wylane w gruncie sięgające pod poziom zamarzania pod tą ścianką mogły by ją usztywnić w kilku miejscach?
Dzięki za poradę. To chyba będzie najlepsze rozwiązanie.

mk64
12-02-2011, 20:59
Zrezygnowałbym z usług takiego kierbuda. Lepiej niech zajmie się pisaniem bajek.
Tylko, że teraz (prace wykończeniowe) jego rola jest już chyba mało ważna..?

M K
12-02-2011, 21:25
Tylko, że teraz (prace wykończeniowe) jego rola jest już chyba mało ważna..?

Kierbud ma pilnować aby wszystkie etapy budowy wykonane zostały zgodnie z projektem i sztuką budowlaną. Reagować jak wykonawca zaczyna ułatwiać sobie życie lub ma dziwne pomysły. Czyli ma chronić inwestora przed rożnymi błędami, jakie mogą zostać popełnione podczas budowy i wykańczania.
Natomiast jak kierbud dopuszcza do odstępstw od projektu i potem broni wykonawcę, wymyślając bajki. To ja bym nie widział możliwości, dalszej współpracy z takim człowiekiem. Strach się bać, co jeszcze może taki KB przeoczyć lub do czego dopuścić.

mk64
12-02-2011, 22:04
Dzięki za ostrzeżenie. Pogadam z wykonawcą, bo to on zatrudniał KB (ja kupiłem dom na etapie stanu surowego). Czy taka zmiana KB może stanowić jakiś problem? Czy trzeba gdzieś ją zgłaszać itp.? Rozumiem, że obecny KB ma obowiązek oddać dziennik budowy z wpisami kończącymi się na etapie jego zwolnienia?

M K
12-02-2011, 23:21
Dzięki za ostrzeżenie. Pogadam z wykonawcą, bo to on zatrudniał KB (ja kupiłem dom na etapie stanu surowego). Czy taka zmiana KB może stanowić jakiś problem? Czy trzeba gdzieś ją zgłaszać itp.? Rozumiem, że obecny KB ma obowiązek oddać dziennik budowy z wpisami kończącymi się na etapie jego zwolnienia?

Porozmawiać to trzeba z kierbudem i zacząć od solidnego opieprz a potem obciąć mu wynagrodzenie. Książka budowy powinna być na budowie, nowy kierbud robi wpis" przejmuję obowiązki kier. budowy........." I trzeba będzie zawiadomić nadzór o zmianie kierbuda. Ty również możesz zrobić wpis: z uwagi na utratę zaufania do kier. bud............ oraz na brak właściwego nadzoru nad.....
wykonawca robót......, zwalniam kier. bud. ............"
A jak będzie robił problemy to zgłoś sprawę do nadzoru budowlanego.

mk64
13-02-2011, 08:55
Dzięki za poradę :)

Pawel78
13-02-2011, 09:08
Panowie nie do końca macie rację.Kierownik budowy ma umową podpisaną z Inwestorem nie wykonawcą. Wykonawca nie musi więc słuchać kierownika budowy. Niestety takie problemy nie są sprawami łatwymi. Jeśli chodzi o brak właściwego nadzoru nad budową to zajmuje sie tym Okręgowa Izba Inżynierów Budownictwa a nie Nadzór Budowlany. Dziennik budowy powinien znajdować się na budowie powinien a nie ma to taka mała różnica. Jak sobie wyobrażacie trzymanie dziennika budowy na budowie domku jednorodzinnego na etapie fundamentów. Gdzie? Więc kierownik zobowiązany do sprawowania pieczy nad dziennikiem zabiera go do siebie.
To forum jest po to by pomóc a nie wprowadzać zamęt w głowach inwestorów.

mk64
13-02-2011, 09:38
Czyli właściwe połączenie polega na zespoleniu tych ścian prętami?
Odpowiem sam sobie ;)
W necie znalazłem info, że: "Jeśli ścianki będą z elementów o dużych wymiarach, np. z płytek gipsowych lub bloczków z betonu komórkowego, a ściana nośna wykonana jest z łatwych do przecinania elementów, w miejscu połączenia ścian wykonuje się bruzdę, czyli wycięcie fragmentu ściany nośnej. Bruzda powinna być zrobiona na całej wysokości pomieszczenia, mieć głębokość ok. 5 cm i szerokość o 2-3 cm większą niż grubość niewykończonej ścianki działowej".
Wygląda więc na to, że taki sposób łączenia jest ok i wykonawca jednak połączył te ściany zgodnie ze "sztuką budowlaną"...

Baba_Budowniczy
13-02-2011, 09:39
Moment, na początku pisałeś, że pod spękaną działówką nie ma fundamentu i ma być robiony, teraz już jest "fundament" 25 cm... Coś mi tu nie gra po całości ;)

Poza tym za sam pomysł oparcia tak długich belek (9m -!)na ścianie DZIAŁOWEJ (czyt. cienkiej) bez porządnego fundamentu bym pogoniła obu panów w cholerę :mad: Jak rozumiem, dom był troszkę inaczej zaprojektowany i obecny strop jest pomysłem kierbuda z wykonawcą? Ktoś to liczył?

mk64
13-02-2011, 09:46
Kierownik budowy ma umową podpisaną z Inwestorem nie wykonawcą.
No właśnie w moim przypadku ten inwestor się zmienił i nie bardzo wiem, jak teraz to rozegrać. Czy mam rozumieć, że mogę po prostu dotychczasowemu KB powiedzieć, że wraz z zakupem domu zatrudniam swojego KB, bo z nim mnie nic nie łączy? W zasadzie, to sprawa jest między poprzednim inwestorem (i wykonawcą jednocześnie), bo to oni przecież podpisywali umowę.

Wykonawca nie musi więc słuchać kierownika budowy. Niestety takie problemy nie są sprawami łatwymi. Jeśli chodzi o brak właściwego nadzoru nad budową to zajmuje sie tym Okręgowa Izba Inżynierów Budownictwa a nie Nadzór Budowlany. Dziennik budowy powinien znajdować się na budowie powinien a nie ma to taka mała różnica. Jak sobie wyobrażacie trzymanie dziennika budowy na budowie domku jednorodzinnego na etapie fundamentów. Gdzie? Więc kierownik zobowiązany do sprawowania pieczy nad dziennikiem zabiera go do siebie.
To forum jest po to by pomóc a nie wprowadzać zamęt w głowach inwestorów.
Dzięki za pomoc Paweł :)

mk64
13-02-2011, 09:53
Moment, na początku pisałeś, że pod spękaną działówką nie ma fundamentu i ma być robiony, teraz już jest "fundament" 25 cm... Coś mi tu nie gra po całości ;)
Wcześniej nie wiedziałem, że jest pod ścianą cokolwiek, później wykonawca poinformował mnie, że zrobił tam coś a'la fundament :) A jak jest w rzeczywistości, to się okaże jak skujemy chudziaka i odkopiemy ścianę...

Jak rozumiem, dom był troszkę inaczej zaprojektowany i obecny strop jest pomysłem kierbuda z wykonawcą? Ktoś to liczył?
W projekcie nie było wieńca nad tą ścianą. Wieniec wymyślił wykonawca, a KB go zatwierdził. O liczeniu czegokolwiek raczej nie było mowy.

Pawel78
13-02-2011, 10:08
Kierownik budowy nie ma prawa powtarzam nie ma prawa wprowadzać jakichkolwiek zmian w dokumentacji projektowej bez zgody i zatwierdzenia przez projektanta.
mk64 wynajmij kogoś z uprawnieniami budowlanymi najlepiej konstruktora i nie sugeruj się forum.

Baba_Budowniczy
13-02-2011, 10:39
mk64 - tu nie chodzi tylko o wieniec nad jedną ścianką. Zmiany i inwencja twórcza na Twojej budowie są "nieco" większe niż polska norma dopuszcza ;), a pewnie jeszcze nie o wszystkim się dowiedziałeś. Jak wyżej - wzięłabym niezależnego konstruktora/inspektora który by dokonał audytu całości, porównał to z projektem, przeliczył co trzeba i ustalił, jakiego rodzaju poprawki są niezbędne.
Jeszcze spytam - jaki strop był w projekcie?

mk64
13-02-2011, 10:43
Strop drewniany, który nie został zmieniony ;)

mk64
14-02-2011, 18:07
mk64 wynajmij kogoś z uprawnieniami budowlanymi najlepiej konstruktora i nie sugeruj się forum.
Mam zamiar tak zrobić i wstępnie jestem umówiony na sobotę.

Barbossa
14-02-2011, 19:09
Szanowny Autorze
a czy przypadkiem coś na tych ścianach się opiera?

mk64
14-02-2011, 20:31
Tak jak pisałem wcześniej i co widać na zdjęciach na ścianie działowej opierają się belki stropowe.

Barbossa
15-02-2011, 17:03
to po co te wykopki?

mk64
15-02-2011, 19:17
Barbossa, chcesz pomóc, czy tak tylko sobie piszesz, żeby pisać..?

Barbossa
15-02-2011, 20:04
skoro nic nie kumasz

zaznaczam, że nie dam rady tego wszystkiego czytać, za dużo pisaniny

ale jak już sprawdzisz skurcze stali w wieńcu, fundamenty pod ścianki i co tam jeszcze przyjdzie do głowy
to pozostanie Ci opcja, że to obciążenie od konstrukcji drewnianej, czyli belki powodują to co się dzieje
ale po kolei, jak już pisałeś, teraz opinia następnego "budowlańca"

przy okazji wklej dokładniejsze fotki tej konstrukcji drewnianej, jak się opiera itp, bo widok samych pęknięć jest przecudny, ale niestety niewystarczający
może ktoś coś innego wymyśli

i walcz, nie poddawaj się

mk64
15-02-2011, 20:56
Dzięki za dodanie otuchy. Czy dobrym sposobem na pozbycie się obciążania ścianki przez belki stropowe jest usunięcie wieńca?
Zdjęcia konstrukcji stropu wrzucę najszybciej, jak się da...

barakuda
13-03-2011, 03:00
Uważam że problem jest dużo bardziej poważny . Inwestor jest kompletnym laikiem . Bierze najtańszego wykonawcę , a więc brygadę wieśniaków co to wszystkim w okolicy domy stawiali . Te wieśniaki , bo na pewno nie fachowcy znają się na wszystkim . Najgorsze jest to że ten głupi inwestor jest sam sobie winien bo teraz to tylko do Pana Boga . Przecież uczciwy wykonawca , aby nie brać udziału w samowoli budowlanej powinien zażądać projektu fundamentów zatwierdzonych na tą działkę na której buduje . Przecież żaden projekt budowlany tak na dobrą sprawę nie posiada projektu fundamentów , tylko jakiś tam wariant . Dopiero badania geologiczne ( odwierty ) na danej działce i wykonanie obliczeń pod określone wyniki badań geologicznych daje możliwość zaprojektowania właściwego fundamentu na danej działce . Odpowiedzcie sobie sami ilu inwestorów o tym wie ? , a przez grzeczność nie zapytam ilu postąpiło właściwie ? Ale to wykonawca fundamentów - fachowiec powinien o tym wiedzieć . Najwyraźniej z tego widać że fundamenty rzadko kiedy wykonywane są przez fachowca . I to się właśnie potwierdza . Właśnie taka oszczędność może być teraz powodem zwykłej katastrofy budowlanej , a budynek kwalifikować się do rozbiórki . No cóż : "dla czegoś biedny , boś głupi - dla czegoś głupi boś biedny . Jedno jest pewne brak dobrego fundamentu i zabawa skończona - imprez w domu nie będzie . i dobrze jak dach nie zawali się na domowników .