PDA

Zobacz pełną wersję : Czego w urządzaniu domu nie zrobilibyście ponownie?



Strony : 1 2 3 4 5 6 7 8 9 [10] 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37

popcarol
10-12-2009, 13:52
Nie wiem, czy było, ale ja bym zrezygnowała z kominka. Nie jest mi do niczego potrzebny, nie używam go, a tylko zajmuje miejsce. Nie miałam wyboru, ponieważ kupowałam dom, a nie budowałam. Gdyby było to mniej kłopotliwe, to bym sie pozbyła.

Hehe, przyjelabym gdyby sie dalo ;)
Ja tez kupowalam dom, ale bez kominka w planach;) I sie zastanawiam jakby to bylo gdybysmy go jednak mieli, moze kiedys sie zdecydujemy...
chociaz jak bylo mozna na etapie stanu surowego stwerdzilismy ze to troche klopotliwe - musielibysmy dostawiac do domu komin, bo nie mamy w zadnej scianie salonu wyprowadzenia... moze jakas koze sobie kiedys zafundujemy? Chociaz jak widze u Tesciow impreze zwiazana z ciaglym balaganem -jak nie odpady z drewna, to papiery i popilo, to mi sie odechciewa ;)

popcarol
10-12-2009, 13:55
każda ma plusy ujemne i plusy dodatnie

Tu juz poplynales ;) :lol:

AGA NR 1
10-12-2009, 14:29
Taaaaaa, wszystko w życiu ma swoje plusy i minusy.
:lol:

Z tym posiadaniem kominka w domu to tak jak z psem.
No bo w sumie to po co komu pies ?
:-?
Przecież sika, robi kupkę, trzeba z nim wychodzić, karmić i pielęgnować oraz sprzątać sierść... wydawałoby się, że same minusy !

Ale tak naprawdę, cóż znaczy życie bez psa ?
:D :D :D

http://images46.fotosik.pl/99/084f0371da982de9med.jpg

( szczeniaczek naszej suczki :wink: )

aha26
10-12-2009, 15:54
ja tak nie w temacie co prawda,ale nie moglam sie pwstrzymac jak zobaczylam to cudo na zdjęciu( chodzi o pieska )....no jest cudny i ma taki piękny cieplutki i golutki brzuszek do wyglaskania:-)....tez mam szczeniaczka i choc broi i brudzi gdzie tylko się da to itak bardzo mocno ją kochamy:-)

aniahubi
10-12-2009, 16:01
Ale gdybym miała dom gdzieś na głuchej wsi to sama nie wiem, czy ta wentylacja mechaniczna byłaby taka niezbędna. Jakaś to wygoda na pewno jest bo nie trzeba otwierac wogóle okien ani pamiętac żeby je zamknąć przed wyjściem. Do tego ponoć jakies tam oszćzędności przy ogrzewaniu. Jak jest u was?
Ja mieszkam na wsi :wink: I dzięki wentylacji mech. nie mam much i komarów, no i jednak mniej kurzu wpada do domu (to z obserwacji filtrów) :D Jest fajne świeże powietrze zarówno latem jak i zimą. Zresztą na temat wentyl. mech i odkurzacza centr. są oddzielne wątki, chyba nie ma sensu tu roztrząsać.

jfilemonowicz
10-12-2009, 17:17
Taaaaaa, wszystko w życiu ma swoje plusy i minusy.
:lol:

Z tym posiadaniem kominka w domu to tak jak z psem.
No bo w sumie to po co komu pies ?
:-?
Przecież sika, robi kupkę, trzeba z nim wychodzić, karmić i pielęgnować oraz sprzątać sierść... wydawałoby się, że same minusy !

Ale tak naprawdę, cóż znaczy życie bez psa ?
:D :D :D

http://images46.fotosik.pl/99/084f0371da982de9med.jpg

( szczeniaczek naszej suczki :wink: )

piękny piesek :)

i zgadzam się w 100% - czym byłoby życie bez psa... i bez kominka, ogródka, drugiej łazienki (lub wc) czy garderoby ... choć niektórzy wolą koty, a kominek uważają za zajmujący miejsce ( choć sam kot pewnie byłby dumnym posiadaczem ciepłego pieca kaflowego)

o gustach i potrzebach trudno dyskutować, można ewentualnie słuchać i rozważać :)

AGA NR 1
10-12-2009, 17:28
ja tak nie w temacie co prawda,ale nie moglam sie pwstrzymac jak zobaczylam to cudo na zdjęciu( chodzi o pieska )....no jest cudny i ma taki piękny cieplutki i golutki brzuszek do wyglaskania:-)....tez mam szczeniaczka i choc broi i brudzi gdzie tylko się da to itak bardzo mocno ją kochamy:-)

Dziękuję.
Również gratuluję pieska i wysyłam miziaki dla Waszego łobuziaka.
:wink:

AGA NR 1
10-12-2009, 17:44
piękny piesek :)

i zgadzam się w 100% - czym byłoby życie bez psa... i bez kominka, ogródka, drugiej łazienki (lub wc) czy garderoby ... choć niektórzy wolą koty, a kominek uważają za zajmujący miejsce ( choć sam kot pewnie byłby dumnym posiadaczem ciepłego pieca kaflowego)

o gustach i potrzebach trudno dyskutować, można ewentualnie słuchać i rozważać :)


Również bardzo dziękuję.
:D

Ale właśnie o to mi chodzi :
dosłownie wszystko ma swoje minusy... a mimo to, kochamy pewne rzeczy i koniec !
Bez względu na związane z nimi problemy, nakład pracy czy środki finansowe...
:D

Z owym kominkiem tak samo :
przecież brudzi się, sypie, trzeba kupić i magazynować drewno, wysypywać popiół, czyścić szybę... ale dla pewnych ludzi jest wręcz niezbędny !
Kochają tę magię ognia i nie wyobrażają sobie bez niego domu.

Po prostu to co, dla jednego jest niezbędne do życia... dla drugiego jest zbytkiem lub śmieszną fanaberią.

P.S.
Koty też uwielbiam.
Na wiosnę ( wprowadzamy się ) będzie ogłoszony casting na nowego, mruczącego mieszkańca domu.
:wink:

octopi
11-12-2009, 09:38
Kilka słów do wątku o umywalkach - 2 czy 1 we wspólnej łazience?
Ja na etapie projektu wybrałam opcję, że 1 umywalka na 90 lub 100 cm, ale z dwoma kranami plus spory kawałek blatu m.in. do "robienia się na bóstwo". Chodzi o to, że mogą jednocześnie korzystać 2 osoby, a jak będę zmywać twarz, to w końcu nie będzie mi woda kapała z łokci na blat / podłogę / szafki... Jestem alergikiem i nie używam chusteczek do demakijażu i m.in. z tego powodu muszę obficie spłukiwać wodą namydloną emulsją twarz.

A i na bidet miejsce musowo jest.

W małej toalecie dla gości obowiązkowo pisuar z klapką - na stanie mamy 2 synów i trzeciego w planach :wink:

PNB już jest (świeżutkie), teraz byle do wiosny i ruszamy!

DianaM
11-12-2009, 10:41
Raczej nie mam takich pomysłów, z których później miałabym rezygnować. Jak coś już robię, to staram się to robić dobrze i długo myślę nad każdym rozwiązaniem. Jak nie wiem, co zrobić to zazwyczaj radzę się fachowców. Polecam ladniemieszkaj.pl - pomogli mi urządzić nietypowa kuchnie z kominem na środku. Efekt jest taki, że dookoła komina mam meble, blat kuchenny, kuchenkę, szafki i półki. Jestem bardzo zadowolona, bo dzięki nim moja mało - funkcjonalna kuchnia stała się naprawdę praktyczna.

amalfi
11-12-2009, 10:49
Nie wiem, czy było, ale ja bym zrezygnowała z kominka. Nie jest mi do niczego potrzebny, nie używam go, a tylko zajmuje miejsce. Nie miałam wyboru, ponieważ kupowałam dom, a nie budowałam. Gdyby było to mniej kłopotliwe, to bym sie pozbyła.

Hehe, przyjelabym gdyby sie dalo ;)
Ja tez kupowalam dom, ale bez kominka w planach;) I sie zastanawiam jakby to bylo gdybysmy go jednak mieli, moze kiedys sie zdecydujemy...
chociaz jak bylo mozna na etapie stanu surowego stwerdzilismy ze to troche klopotliwe - musielibysmy dostawiac do domu komin, bo nie mamy w zadnej scianie salonu wyprowadzenia... moze jakas koze sobie kiedys zafundujemy? Chociaz jak widze u Tesciow impreze zwiazana z ciaglym balaganem -jak nie odpady z drewna, to papiery i popilo, to mi sie odechciewa ;)

Mnie właśnie osłabia to noszenie drewna, rozpalanie, a potem wywalanie popiołu. Może jak ktoś ma dużą działkę i może wygospodarować miejsce na popiół, to jeszcze, ale u nas nie mam gdzie wyrzucać. No i ściany i firanki brudzą się kilka razy szybciej. Musze uczciwie przyznać, że jak raz nam wysiadł piec gazowy, to dzięki kominkowi udało się przetrwać kilka dni. Ale to było wynikiem niewiedzy po kupnie domu. Nie wiedziałam z jaką częstotliwością trzeba czyścić piec, no i sie zawiesił.

Dodam jeszcze, że mimo ciągłego sprawdzania, mam jakąś fobię, że nie położę się spać póki kominek nie jest wygaszony.

nuance
11-12-2009, 10:52
A ja zrbię takie rzeczy, bo obecnie mi ich bardzo brakuje:
1. Dwie umywalki (mąż codziennie rano się goli, a ja maluję).
2. Zmywarka zamontowana wyżej o 60 cm, abym nie musiała się schylać.
3. Plastikowe rurki w ścianach do podłączeń audio-tv.
4. Listwy przypodłogowe wewnątrz których można puścić kable.
5. Przejście z garażu bezpośrednio do domu i do spiżarki (łatwe wyładowanie zakupów).
6. W zlewie kuchennym dodatkowy otwór na podajnik płynu do naczyń, aby butelki nie szczpeciły mi wnętrz (60zł).
7. W szafce pod zlewem koszyk na ścierki (powód j.w)
8. Tuba podblatowa z wysuwanymi gniazdami elektrycznymi (120 zł plus montaż), aby nigdy nie brakło mi kontaktów.
9. Rozprowadzenie grawitacyjne z kominka na górę.
10. Szafki kuchenne zabudowane pod sam sufit, aby nie trzeba było szorować górnych szafek.
11. Zdejmowane obicia na meble, aby można było je prać.
12. Pralko-suszarka lub pralka i suszarka.
13. Grzejnik w salonie w podłodze (kratka), aby nie zabierać miejsaca na ścianie i nie szpecić- 4-5 tys. zamiast 2 tys.
To najważniejsze zmiany w nowym domu, ponieważ teraz tego nie mam i bardzo mi tego brakuje. Tych błedów postaram się nie popełnić...popełnię pewnie masę innych....!!!!!

nuance
11-12-2009, 10:52
A ja zrbię takie rzeczy, bo obecnie mi ich bardzo brakuje:
1. Dwie umywalki (mąż codziennie rano się goli, a ja maluję).
2. Zmywarka zamontowana wyżej o 60 cm, abym nie musiała się schylać.
3. Plastikowe rurki w ścianach do podłączeń audio-tv.
4. Listwy przypodłogowe wewnątrz których można puścić kable.
5. Przejście z garażu bezpośrednio do domu i do spiżarki (łatwe wyładowanie zakupów).
6. W zlewie kuchennym dodatkowy otwór na podajnik płynu do naczyń, aby butelki nie szczpeciły mi wnętrz (60zł).
7. W szafce pod zlewem koszyk na ścierki (powód j.w)
8. Tuba podblatowa z wysuwanymi gniazdami elektrycznymi (120 zł plus montaż), aby nigdy nie brakło mi kontaktów.
9. Rozprowadzenie grawitacyjne z kominka na górę.
10. Szafki kuchenne zabudowane pod sam sufit, aby nie trzeba było szorować górnych szafek.
11. Zdejmowane obicia na meble, aby można było je prać.
12. Pralko-suszarka lub pralka i suszarka.
13. Grzejnik w salonie w podłodze (kratka), aby nie zabierać miejsaca na ścianie i nie szpecić- 4-5 tys. zamiast 2 tys.
To najważniejsze zmiany w nowym domu, ponieważ teraz tego nie mam i bardzo mi tego brakuje. Tych błedów postaram się nie popełnić...popełnię pewnie masę innych....!!!!!

Magdalena74
11-12-2009, 21:29
Raczej nie mam takich pomysłów, z których później miałabym rezygnować. Jak coś już robię, to staram się to robić dobrze i długo myślę nad każdym rozwiązaniem. Jak nie wiem, co zrobić to zazwyczaj radzę się fachowców. Polecam ladniemieszkaj.pl - pomogli mi urządzić nietypowa kuchnie z kominem na środku. Efekt jest taki, że dookoła komina mam meble, blat kuchenny, kuchenkę, szafki i półki. Jestem bardzo zadowolona, bo dzięki nim moja mało - funkcjonalna kuchnia stała się naprawdę praktyczna.
Bardzo mnie to zaciekawilo, pokaz zdjęcia tego rozwiazania :wink:

Magdalena74
11-12-2009, 21:36
8. Tuba podblatowa z wysuwanymi gniazdami elektrycznymi (120 zł plus montaż), aby nigdy nie brakło mi kontaktów.

A cóż to takiego?

Z-Core
11-12-2009, 22:22
nuance, gdzie dorwałaś tubę w takiej cenie?

Damro
12-12-2009, 00:34
nuance, gdzie dorwałaś tubę w takiej cenie?
Ooo właśnie,ja najtańszą znalazłam po 600zł,nie dam tyle :evil:

nuance
12-12-2009, 11:42
nuance, gdzie dorwałaś tubę w takiej cenie?
Ooo właśnie,ja najtańszą znalazłam po 600zł,nie dam tyle :evil:

wiem, że to zabrzmi śmiesznie, ale mam taki sklepik z artykułami elektrycznymi i dodatkami do kuchni i tam chłopak sprowadza różne fajne cudeńka i wynalazki, wejdę w tygodniu i dowiem się o producenta tych tub. Tuba jest podajże 40 lub 50 z 4 gniazdami, montaż tej tuby to pomiędzy 100-150 zł, zależy czy w blacie czy pod blatem (pion czy poziom). A na allegro były te tuby w promocji po 219 zł. Te po 600 zł to chyba z automatycznym wysuwem?
Pozdrawiam

nuance
12-12-2009, 11:48
Dla zainteresowanych tematem tub polecam Evoline port (z tych droższych) firmy Schulte Elektrotechnik. Naprawdę cudeńko. Ja znalazłam trochę inną tubę, nie taka ładną i bez tej maskownicy w komplecie. Pokrywę trzeba zrobić samemu np. z tego samego materiału co blat lub szafki i zamontować na śruby do tuby. Niestety nie mam zdjęcia, musiałabym iść do sklepu i cyknąć fotke.

nuance
12-12-2009, 11:52
a tu na allegro:
http://www.allegro.pl/item848842538_power_port_evoline_gniazdko_chowane_ w_blat.html
niestety 400 zł

Viga
12-12-2009, 12:25
6. W zlewie kuchennym dodatkowy otwór na podajnik płynu do naczyń, aby butelki nie szczpeciły mi wnętrz (60zł).
O tym też pierwsze słyszę. A ponieważ raczej będę miała zlew pod oknem
więc jestem zainteresowana. Ale czy takie cudo kupuje się, czy zleca zrobienie?


10. Szafki kuchenne zabudowane pod sam sufit, aby nie trzeba było szorować górnych szafek.
Jak góry szafek z żadnego miejsca nie widać, można przykryć gazetami -
masz wtedy mniej roboty. :lol:

nuance
12-12-2009, 12:31
6. W zlewie kuchennym dodatkowy otwór na podajnik płynu do naczyń, aby butelki nie szczpeciły mi wnętrz (60zł).
O tym też pierwsze słyszę. A ponieważ raczej będę miała zlew pod oknem
więc jestem zainteresowana. Ale czy takie cudo kupuje się, czy raczej
zleca zrobienie?

Można kupić sam podajnik (wygląda jak mała bateria lub dozownik do mydła- po naciśnieci leci płyn) i zlew z dodatkowym otworem na jego zamontowanie lub wyciąć w zlewie dodatkowy otwór (jeśli w danym zlewie jest taka możliwość) lub zamontować podajnik w blacie. Podajniki widziałam w jakimś sklepie internetowym (jak znajdę to podam) i w podajże w leroy'u lub praktikerze.



10. Szafki kuchenne zabudowane pod sam sufit, aby nie trzeba było szorować górnych szafek.
Jak góry szafek z żadnego miejsca nie widać, można przykryć gazetami -
masz wtedy mniej roboty. :lol:

Tak mi radzi mąż, pewnie jeszcze to przemyślę bo wszyscy odradzają mi ten pomysł.

nuance
12-12-2009, 12:35
A jeszcze w temacie tub i kolumn gniazdowych, to TELEBLOCKI są po 200 parę złotych, a to już nie jest jakiś kosmiczny wydatek, szczególnie dla osób, które planują mieć na ścianach materiał, w którym wycinanie otworów jest kosztowne np. szyby.
http://www.dobregniazdka.pl/asortyment/kontakt-simon/gniazda-na-teleskopie-wpuszczane-w-blat-teleblock/652

nuance
12-12-2009, 12:47
[quote=nuance]
6. W zlewie kuchennym dodatkowy otwór na podajnik płynu do naczyń, aby butelki nie szczpeciły mi wnętrz (60zł).
O tym też pierwsze słyszę. A ponieważ raczej będę miała zlew pod oknem
więc jestem zainteresowana. Ale czy takie cudo kupuje się, czy zleca zrobienie?
[quote="nuance"]

Tu zerknij sobie na podajnik franke, ale można poszukać jakiegoś tańszego "no name'a", choć ta cena nie jest jakaś powalająca.
http://www.nokaut.pl/oferta/dozownik-na-plyn-do-naczyn-franke-comfort-chrom.html

qqrq5
12-12-2009, 12:47
A jeszcze w temacie tub i kolumn gniazdowych, to TELEBLOCKI są po 200 parę złotych, a to już nie jest jakiś kosmiczny wydatek,
260zł netto
mimo wszystko to nadal jest drogie :P

nuance
12-12-2009, 12:51
A jeszcze w temacie tub i kolumn gniazdowych, to TELEBLOCKI są po 200 parę złotych, a to już nie jest jakiś kosmiczny wydatek,
260zł netto
mimo wszystko to nadal jest drogie :P

Dlatego ja znalazłam coś tańszego, mam jedynie nadzieję, że nie gorszego....
Natomiast jeśli nie ma jakiejś wyraźnej przesłanki do zamontowania tub (rzeczywiście tanie są ) można pomyśleć o gniazdach podszafkowych po 3, 4 a nawet 5 gniazd w listwie, montowane przy styku szafek i ściany, chyba po około 100 zł w castoramie, ale dokładnie nie pamiętam. Warto poszukać jakiegoś ciekawego rozwiązania, które nie nadszarpnie za bardzo budźetu.

qqrq5
12-12-2009, 12:53
wiadomo ze dla chcacego nic trudnego :)

nuance
12-12-2009, 12:54
wiadomo ze dla chcacego nic trudnego :)

:D
Racja, tylko czasami czasu brak...

nuance
12-12-2009, 13:03
A właściwie to tak mi teraz przyszło do głowy czy można by zastosować podajniki do zabudowy na mydło jako podajnik na płyn do mycia naczyń? Wśród tych pierwszych jest większy wybór (są ładniejsze) i większa rozpiętość cenowa.
Jak myślicie?

joliska
12-12-2009, 14:12
A właściwie to tak mi teraz przyszło do głowy czy można by zastosować podajniki do zabudowy na mydło jako podajnik na płyn do mycia naczyń? Wśród tych pierwszych jest większy wybór (są ładniejsze) i większa rozpiętość cenowa.
Jak myślicie?

Ja mam jeszcze prostszą wersję: płyn do naczyń w mydelniczce z pompką, gąbka do mycia naczyń w kubku na pastę do zębów :)

nuance
12-12-2009, 14:40
A właściwie to tak mi teraz przyszło do głowy czy można by zastosować podajniki do zabudowy na mydło jako podajnik na płyn do mycia naczyń? Wśród tych pierwszych jest większy wybór (są ładniejsze) i większa rozpiętość cenowa.
Jak myślicie?

Ja mam jeszcze prostszą wersję: płyn do naczyń w mydelniczce z pompką, gąbka do mycia naczyń w kubku na pastę do zębów :)

:lol: :lol: :lol:
To wcale nie taka nowa koncepcja. Firma Quadro już dawno wypuściła na rynek kamienne zestawy składające się właśnie z kamiennego dwójdzielnego pojemnika (takiego coś jak na mydło) na płyn do naczyń i mydło, kamiennego pojemnika z ociekaczem na gąbki i czyściki oraz kamiennego kamiennego ociekacza na sztućce. Zestawy- bagatela!!!!- od 500 zł. Także gratuluję pomysłu!!!
:D :D :D

Paty
12-12-2009, 15:00
Nie wiem, czy było, ale ja bym zrezygnowała z kominka. Nie jest mi do niczego potrzebny, nie używam go, a tylko zajmuje miejsce. Nie miałam wyboru, ponieważ kupowałam dom, a nie budowałam. Gdyby było to mniej kłopotliwe, to bym sie pozbyła.

Hehe, przyjelabym gdyby sie dalo ;)
Ja tez kupowalam dom, ale bez kominka w planach;) I sie zastanawiam jakby to bylo gdybysmy go jednak mieli, moze kiedys sie zdecydujemy...
chociaz jak bylo mozna na etapie stanu surowego stwerdzilismy ze to troche klopotliwe - musielibysmy dostawiac do domu komin, bo nie mamy w zadnej scianie salonu wyprowadzenia... moze jakas koze sobie kiedys zafundujemy? Chociaz jak widze u Tesciow impreze zwiazana z ciaglym balaganem -jak nie odpady z drewna, to papiery i popilo, to mi sie odechciewa ;)

Mnie właśnie osłabia to noszenie drewna, rozpalanie, a potem wywalanie popiołu. Może jak ktoś ma dużą działkę i może wygospodarować miejsce na popiół, to jeszcze, ale u nas nie mam gdzie wyrzucać. No i ściany i firanki brudzą się kilka razy szybciej. Musze uczciwie przyznać, że jak raz nam wysiadł piec gazowy, to dzięki kominkowi udało się przetrwać kilka dni. Ale to było wynikiem niewiedzy po kupnie domu. Nie wiedziałam z jaką częstotliwością trzeba czyścić piec, no i sie zawiesił.

Dodam jeszcze, że mimo ciągłego sprawdzania, mam jakąś fobię, że nie położę się spać póki kominek nie jest wygaszony.




a moja koza stoi nieużywana już od 3 sezonów.............w zasadzie kominek nie robiłabym drugi raz...............nas to nie kręci.............co innego kominek z płaszczem wodnym to ma sens , natomiast taki tylko salonowy jak dla nas niepotrzebny............

JoShi
12-12-2009, 15:39
A właściwie to tak mi teraz przyszło do głowy czy można by zastosować podajniki do zabudowy na mydło jako podajnik na płyn do mycia naczyń? Wśród tych pierwszych jest większy wybór (są ładniejsze) i większa rozpiętość cenowa.
Jak myślicie?

Ja mam jeszcze prostszą wersję: płyn do naczyń w mydelniczce z pompką, gąbka do mycia naczyń w kubku na pastę do zębów :)
Sęk w tym, że coś co stoi luzem jest prawie równie niewygodne jak stojąca butelka z płynem. W przeciwieństwie do zamontowanego pojemnika, z którego ponad blat wystaje tylko pompka.

nuance
12-12-2009, 15:46
A właściwie to tak mi teraz przyszło do głowy czy można by zastosować podajniki do zabudowy na mydło jako podajnik na płyn do mycia naczyń? Wśród tych pierwszych jest większy wybór (są ładniejsze) i większa rozpiętość cenowa.
Jak myślicie?

Ja mam jeszcze prostszą wersję: płyn do naczyń w mydelniczce z pompką, gąbka do mycia naczyń w kubku na pastę do zębów :)
Sęk w tym, że coś co stoi luzem jest prawie równie niewygodne jak stojąca butelka z płynem. W przeciwieństwie do zamontowanego pojemnika, z którego ponad blat wystaje tylko pompka.

100 % racji i dlatego chcę mieć taki podajnik na płyn do naczyń! A czy będzie to podajnik na płyn czy na mydło to się jeszcze zobaczy!
:D

katawoj
12-12-2009, 17:30
u mnie podwójny dozownik na mydło wisi na ścianie w kuchni obok zlewu ;)
w jednej przegródce mydło w płynie, w drugiej płyn do naczyń
sprawdza się już od 3 lat :D
podwójnych dozowników jest mało więc można powiesić dwa pojedyncze obok siebie lub tylko jeden na sam płyn ;)
polecam takie rozwiązanie - tanie i praktyczne!

nuance
12-12-2009, 17:39
u mnie podwójny dozownik na mydło wisi na ścianie w kuchni obok zlewu ;)
w jednej przegródce mydło w płynie, w drugiej płyn do naczyń
sprawdza się już od 3 lat :D
podwójnych dozowników jest mało więc można powiesić dwa pojedyncze obok siebie lub tylko jeden na sam płyn ;)
polecam takie rozwiązanie - tanie i praktyczne!

Bardzo dobry pomysł!!! nie wiem tylko czy w moim przypadku będzie to wykonalne, ponieważ w projekcie mam zlew pod oknem, a tym samym brak miejsca na ścianie nad zlewem do powieszenia dozownika, stąd moja decyzja o podajniku z pompką w zlewie lub blacie. Ale pomysł bardzo fajny-konie z tymi butlami detergentów!

Paty
12-12-2009, 19:13
u mnie podwójny dozownik na mydło wisi na ścianie w kuchni obok zlewu ;)
w jednej przegródce mydło w płynie, w drugiej płyn do naczyń
sprawdza się już od 3 lat :D
podwójnych dozowników jest mało więc można powiesić dwa pojedyncze obok siebie lub tylko jeden na sam płyn ;)
polecam takie rozwiązanie - tanie i praktyczne!


i podstawiasz rękę czy gąbeczkę pod ten dozownik?
a jak chcesz nalać bezpośrednio płyn do gara czy patelni to go przystawiasz pod dozownik na ścianie............kurcze dajcie zdjęcie bo jakoś tego nie widzę , w zlewie ok. ale na ścianie .............

katawoj
12-12-2009, 19:30
i podstawiasz rękę czy gąbeczkę pod ten dozownik?
a jak chcesz nalać bezpośrednio płyn do gara czy patelni to go przystawiasz pod dozownik na ścianie............kurcze dajcie zdjęcie bo jakoś tego nie widzę , w zlewie ok. ale na ścianie .............

dokładnie tak :) a ściślej: gąbeczkę ;)
a jeśli chodzi o garnki to u mnie gąbeczka z płynem wystarcza ;)
zresztą dozowniki nie są wielkie w porównaniu z butlami płynów do naczyń więc w butelce zawsze trochę zostanie na zapas - stoi pod zlewem i można z niej nalać do garnka bezpośrednio ;)

edit: przeszukajcie moje posty bo kiedyś się wypowiadałam na ten temat ;)

nuance
13-12-2009, 11:45
i podstawiasz rękę czy gąbeczkę pod ten dozownik?
a jak chcesz nalać bezpośrednio płyn do gara czy patelni to go przystawiasz pod dozownik na ścianie............kurcze dajcie zdjęcie bo jakoś tego nie widzę , w zlewie ok. ale na ścianie .............

dokładnie tak :) a ściślej: gąbeczkę ;)
a jeśli chodzi o garnki to u mnie gąbeczka z płynem wystarcza ;)
zresztą dozowniki nie są wielkie w porównaniu z butlami płynów do naczyń więc w butelce zawsze trochę zostanie na zapas - stoi pod zlewem i można z niej nalać do garnka bezpośrednio ;)

edit: przeszukajcie moje posty bo kiedyś się wypowiadałam na ten temat ;)


Na każdy problem znajdzie się rozwiązanie. Jednak ja pozostaję przy opcji pompki w zlewie, a ten kto ma ścianę za zlewem może wypróbować Twój sposób. W obu przypadkach pozbywamy się "wystawki" z butelek, a to przecież chodzi.
Typowych maruderów zaręczam, że większość nowości (pewnie dla niektórych to żadne nowości) to kwestia przyzwyczajenia, aby stały się elementem życia codziennego.

katawoj
13-12-2009, 11:59
W obu przypadkach pozbywamy się "wystawki" z butelek, a to przecież chodzi.


otóż to ;)
montując dozownik na ścianie nie miałam pojęcia, że istnieje buteleczka z pompką mocowana do zlewu :D

ale potrzeba matką wynalazków! :lol:

nuance
13-12-2009, 14:02
W obu przypadkach pozbywamy się "wystawki" z butelek, a to przecież chodzi.


otóż to ;)
montując dozownik na ścianie nie miałam pojęcia, że istnieje buteleczka z pompką mocowana do zlewu :D

ale potrzeba matką wynalazków! :lol:

Masz rację, po to właśnie istnieje takie forum, aby sie nawzajem informować o różnych pomysłach, rozwiązaniach i nowinkach. Po prostu niejednokrotnie łapiemy sie na tym (zazwyczaj po czasie), że też tak mogliśmy zrobić tylko akurat o tym nie pomyśleliśmy/nie wiedzieliśmy/nie zauważyliśmy/myśleliśmy, że nie będzie potrzebne. W przypadku budowy domu lub urządzania mieszkania jest tyle różnych szczegółów, że nie sposób pomyśleć i przewidzieć wszystko, więc fajnie jak ktoś to zrobi za nas, a my tylko wybierzemy dla siebie to, co najlepsze i co najlepiej spełnia nasze oczekiwania.
:D :D

jfilemonowicz
13-12-2009, 19:47
12. Pralko-suszarka lub pralka i suszarka.


w temacie pralko-suszarek i pralek... obecnie mam pralko-suszarkę, kiedyś pralkę i osobno suszarkę. Następny sprzęt będzie znów w dwóch elementach.

W pralce mogę prać do 7kg ubrań, suszyć do 3,5kg. Co za tym idzie, albo piorę połowę i jak skończy samo się wysuszy, albo piorę cały wsad, a potem połowę wyciągam i czekam aż pralko-suszarka wysuszy wsad 1, żeby móc dorzucić pranie cierpliwie czekające w miednicy.
Pranie wysuszone w pralko-suszarce jest niemiłosiernie pogniecione.

Jak miałam pralkę i suszarkę mój model prania wyglądał tak: piorę pełny wsad, jak sie kończy przerzucam cały do suszarki.
Pranie wysuszone w suszarce jest praktycznie niewymięte (czasem nawet nie trzeba było prasować :D )

tfor
15-12-2009, 07:47
a tu na allegro:
http://www.allegro.pl/item848842538_power_port_evoline_gniazdko_chowane_ w_blat.html
niestety 400 zł

też jest tutaj: http://stolmet.pl/index.php?products=product&prod_id=1271
i taniej

a dozowniki sa bardzo fajne - patrz delikatne wizualnie - w Ikea.

magdziak19
19-12-2009, 21:03
Podnoszę temat:)

Bełatka
20-12-2009, 17:02
Mieszkam już ponad rok, zatem drugą zimę już się do tego zjawiska przyzwyczajam. Ciężko mi idzie :roll:
Chodzi o podłogówkę w kuchni, uwaga inwestorzy. Drobne okruszynki chlebka i bułeczek na takiej podłogówce wysychają momentalnie i potem tak jakoś mało przyjemnie trzeszczą pod nogami. :evil:
Pomimo wszystko zrobiłabym tą podłogówkę jeszcze raz, a w łazience to już obowiązkowo.

Megana
20-12-2009, 17:15
Bełatka - jak zaczęłam czytać, to już się wystraszyłam, że źle zrobiliśmy , że mamy podłogówkę :wink:
Co do kruszynek, zrobiliśmy szufelkę ( do odkurzacza centralnego). Mam nadzieję, że będzie to chociaż częściowe wyjście z sytuacji o której piszesz ( okruszki) :)

tfor
21-12-2009, 12:36
Przeglądałem folder fluggera i zastanawiam się czy warto zamiast tynkowac po ociepleniu styropianem i wtopieniu siatki , po uprzednim wykrównaniu i wygładzneiu ścian pomalować farba flugger do elewacji np. typu beton? czy ktoś malował już tą farbą?

rume
22-12-2009, 20:32
Mieszkam już ponad rok, zatem drugą zimę już się do tego zjawiska przyzwyczajam. Ciężko mi idzie
Chodzi o podłogówkę w kuchni, uwaga inwestorzy. Drobne okruszynki chlebka i bułeczek na takiej podłogówce wysychają momentalnie i potem tak jakoś mało przyjemnie trzeszczą pod nogami.
Pomimo wszystko zrobiłabym tą podłogówkę jeszcze raz, a w łazience to już obowiązkowo.

To może za wysoka temperatura idzie na podłogę?

Ania_B
22-12-2009, 23:06
Po trzech dniach czytania Waszych wypowiedzi postanowiłam dołączyć do miłego towarzystwa!
Mieszkamy od września 2008 w nowym domu i "nazbierało" się przez ten czas trochę uwag.

POZYTYWY:
- dom parterowy - super! - dotychczas mieszkaliśmy w blokach bez wind a teraz poza progiem w drzwiach wejściowych nie ma żadnych innych przeszkód, schodków, poziomów itp. :D
- ogrzewanie podłogowe na prąd (Legallet) - niczego nie muszę załączać, dosypywać, dolewać itp. - samo o nas dba, a rachunki wcale nie większe, niż przy metodach alternatywnych (w tym porównując również rachunki płacone w blokach za o wiele mniejsze metraże i o wiele większe straty!)
- do powyższego - brak kaloryferów! :)
- garaż w bryle budynku, ale bez połączenia z częścią mieszkalną - pisaliście już o tym, więc nie będę powtarzać
- mała łazienka z WC i umywalką dla gości, a duża (z wanną, WC, umywalką i prysznicem) tylko dla nas - w ciasnych klitkach blokowych ani nie marzyłam o 2 kibelkach :) a tu mam! Co do wyższości geberitów nad zwykłymi wc - oba i tak trzeba sprzątać :-? Ale fakt - przy wiszącym odpada czyszczenie wszystkich zakamarków "przypodłogowych"
- dom "podzielony" na strefę ogólną i prywatną - drzwi wiatrołapu otwierają się wprost na salon a z niego przejście do jadalni - na "zwiedzanie" reszty (za drzwiami przesuwanymi) trzeba mieć pozwolenie gospodarzy :wink:
- wanna narożna z akrylu - duża i wygodna, nawet dla dwojga :oops: :wink:
- kominek - nie przeszkadza mi sprzątanie, mycie, itp. - mam swoje "ognisko" domowe
- gładkie i jasne płytki gresowe 60x60 z fugą 1 mm - śliczna i elegancka tafla - ale oczywiście ma też wady (o nich w negatywach)
- parapety wewnętrzne z konglomeratu w kolorach beżowych i z tego samego materiału blaty w kuchni - ładnie do siebie pasują, nie przeszkadza im woda, gorące garnki, ani wylane soki - jedynie noży nie lubią, ale od czego deski do krojenia? :) + głęboki zlew jednokomorowy z ociekaczem i kran z końcówką "prysznicową" - wszystko też w kolorze beżowym (konglomerat czy żywica - wsio ryba), ale pasuje do reszty i brudu na tych ciapkach nie widać!
- płyta indukcyjna - każda z 4 płytek z funkcją booster (czy jak tam się to pisze), ale chodzi o "dopalacz". Miałam już biały (typowy) piec elektryczny, ceramiczną płytę elektryczną i piec gazowy - z doświadczenia wiem, że indukcja to najlepszy wybór. A garnki - nic specjalnego; komplet 3 szt. kupione za 29 zł w IKEA - oczywiście do samodzielnego montażu :lol: Na plus indukcji dodam jeszcze łatwość czyszczenia (bo nie pryska przecież pod garnek, tylko obok niego, a tam się nie grzeje!) i brak potrzeby dobierania wielkości garnka do wielkości płyty.

NEGATYWY:
- nigdy, przenigdy, za żadne skarby świata i pod żadnym pozorem nie zatrudniać nikogo z rodziny do wykonywania jakichkolwiek płatnych prac - u mnie gres skopany bo nie zaimpregnował wcześniej i nie doczyścił z fug, w efekcie - sami wiecie - a opier**** nie ma jak :evil: :evil: :evil:
- brak zewnętrznego gniazdka el. i kranu z wodą - no comment
- do tej pory użytkowałam już chyba większość okładzin podłogowych: dywan, wykładzina, linoleum, parkiet, deska barlinecka i panele podłogowe (trochę już żyję na tym świecie i w kilku miejscach mieszkałam :wink: ). Teraz pora testowania gresu, który, jak każda z powierzchni, ma i wady i zalety. Zaletą bezsprzeczną jest to, że ładnie sie prezentuje, ale ... w świetle przytłumionym, bo w blasku słońca (salon zwrócony na południe) widać każdy pyłek, każdy odcisk stopy, kocury wyłażą z różnych zakamarków i fruwają przy każdym poruszeniu, ale są dwie metody - albo latać na miotle kilka razy dziennie, albo patrzeć przed siebie a nie pod nogi :lol: Poza tym - cokolwiek mokrego - woda lub śnieg na butach i lodowisko gotowe - trzeba bardzo uważać! Jestem na etapie szukania dobrego rozwiązania tego problemu - myślałam o bezbarwnych (silikonowych?) paskach antypoślizgowych, takich jakie naklejane są na stopniach. A może ktoś z Was ma już jakiś sprawdzony patent?

Co do czyszczenia wszechobecnych zacieków z kamienia i osadów z herbaty - wystarczy to polać zwykłą "cytrynką" (kwasek cytrynowy w płynie), potem tylko przetrzeć kuchenną myjką i wytrzeć - i finito. Nie rysuje powierzchni, jak mleczka czy inne proszki, nie jest żrące więc nie trzeba specjalnych rękawiczek, jest tanie i ogólnodostępne, a przy okazji ładnie i długo pachnie. Przetestowałam to już na zlewach wszelkiego typu: emalia, żeliwny gładki Franke i teraz ten z (chyba) żywicy, działa też (wlany do spryskiwacza) na krany ze wszystkimi ich zakamarkami i drzwi kabin prysznicowych - kamień nie ma szans (ale zdaje mi się, że chyba powieliłam jakiś slogan :wink: )

Ups, trochę się rozpisałam, ale mam nadzieję na łagodny wymiar kary, szczególnie że idą Święta............a w tym temacie:

Wszystkim forumowiczom i ich bliskim najpiękniejsze życzenia zdrowia, miłości, szczęścia we wszystkim czego się podejmą a ponad wszystko świętego spokoju!

olika
23-12-2009, 12:30
Po dzisiejszym swiatecznym gotowaniu :

NIGDY WIECEJ WYSPY W KUCHNI! :evil: :evil: :evil:

Lucia
23-12-2009, 12:36
olika, co z tą wyspą?

Mam ponad 4 lata i jak dla mnie OK.

olika
23-12-2009, 12:44
Przy malym gotowaniu moze to nie przeszkadza ale jak musisz opanierowac 100 rybek i latac z nimi do plyty i smiecic po drodze to malo mi sie to podoba!
Mam teraz taka podloge w kuchni jakiej przez 40 lat zycia nie mialam gotujac :evil:
Na to wszytsko wpadl pies bo akurat ktos zadzwonil i ujadajac poroznosil wszystko po calym przedpokoju :evil:

aha no i te kilometry w nogach , a dopiero gotuje od rana :lol:

gumis107
25-12-2009, 16:26
Witam ,bardzo duzo moich szacownych przedmowcow pisalo"nigdy wiecej domu bez wiatrolapu" ,ale jakos nikt nie pisal ze wiatrolap odpowiednio przeszklony i odpowiedniej wielkosci moze byc rownoczesnie ogrodem zimowym,ja wlasnie takie cos zamierzam u siebie zrobic.Poza tym jezeli juz mamy w domu piwnice to warto ja zrobic mieszkalna ,w lecie nieocenione .Mam zrobiona piwnice mieszklna ,w duze upaly wyszyscy na wyscigi z upalu gnaja do piwnicy.Poza tym jakos bardzo malo osob pisalo tu o zlym lub dobrym ustawieniu domu w stosunku do padania promieni slonecznych,oraz o zastosowaniu do budowy cegiel z odpowiedniego materialu.W wielkim skrocie , dom budowany z niektorych cegiel w zimie jest cieply w lecie chlodny, i nie chodzi to u izolacje termiczna ,ale o specyficzne wlasciwosci niekktorych gatunkow cegiel(jest cos o tym w sieci,byl zdaje sie artykul w Polityce).Akurat ja tak mam i na etapie projektowania remontu kapitalnego po jednym przezytym lecie w domu zrezygnowalem z klimy,pomimo,iz mam profesjonalna klimatyzacje ,bo nie jest potrzebna.Poza tym z materialow izolacyjnych gdzie sie tylko da ocieplabym perlitem ,a nie zadnymi stropianami ,ani welna mineralna, co tez u siebie uczynilem.

Patty:)
26-12-2009, 11:48
[quote]Mieszkam już ponad rok, zatem drugą zimę już się do tego zjawiska przyzwyczajam. Ciężko mi idzie
Chodzi o podłogówkę w kuchni, uwaga inwestorzy. Drobne okruszynki chlebka i bułeczek na takiej podłogówce wysychają momentalnie i potem tak jakoś mało przyjemnie trzeszczą pod nogami.
Pomimo wszystko zrobiłabym tą podłogówkę jeszcze raz, a w łazience to już obowiązkowo.

[quote]

A ja się zastanawiam od miesiąca co mi tak w kuchni sjkrzypi pod nogami... wycieram tą podłogę, odkurzam, zamiatam i znów...
Ale podłogówka w kuchni super rzecz, mój brzdąc siedzi przy mnie na ciepłej podłodze kuchebnnnej z zabawkami :)

josephine
26-12-2009, 12:45
Może zmieńcie kapcie, bo ja mam podłogówkę, okruchy też są a nic mi nie skrzypi pod nogami :lol:

Swoją drogą nie zamieniłabym tej podłogówki (mam w całym domu) na żaden inny rodzaj ogrzewania (rozważałam jeszcze to na gorące powietrze) - w domku jest to moim zdaniem najlepsze rozwiazanie.

fenix2
26-12-2009, 14:48
..............
- nie usuwał styropianu w posadzce z obszaru pod kominkiem, most termiczny jak diabli....................

tylko pzostawienie styropianu pod kominkiem (nawet pod warstwą betonu) wydaje sie mało bezpieczne z uwagi na gorąco jakie panuje w obudowie kominka. Nie znam firmy, która pozowliłaby pozostawic styropian pod kominkiem. Położenie grubej papy (co niestety już bardzo rzadko się to ostatnio robi) pod wylewką i folii zniweluje mostek terminczny w sposób dostateczny.

A jakby dać styrodur zamiast styropianu??? :roll:

A jak by zastosować wełnę odporną na temperaturę jakąś super twardą? :)

Wysoki połysk
26-12-2009, 23:03
Odnośnie tuby z gniazdkami,nie polecam-często się zacina,żle chodzi i jeśli blat w kuchni nie jest srebnego koloru ,power piont(bo taka jest fachowa nazwa tuby)wygląda nieestetycznie
Zbędnie wydane pare stówek
I

nuance
29-12-2009, 07:16
Odnośnie tuby z gniazdkami,nie polecam-często się zacina,żle chodzi i jeśli blat w kuchni nie jest srebnego koloru ,power piont(bo taka jest fachowa nazwa tuby)wygląda nieestetycznie
Zbędnie wydane pare stówek
I

Zacina Ci się ta tuba? Tyle pieniędzy i kaszanka z majonezem? Napisz proszę jakiej konkretnie firmy masz ten zestaw? I czy to opinia na temat konkretnej firmy czy też ogólne spostrzeżenie?
:D :D :D

mimmi
29-12-2009, 12:55
- nigdy, przenigdy, za żadne skarby świata i pod żadnym pozorem nie zatrudniać nikogo z rodziny do wykonywania jakichkolwiek płatnych prac - u mnie gres skopany bo nie zaimpregnował wcześniej i nie doczyścił z fug, w efekcie - sami wiecie - a opier**** nie ma jak :evil: :evil: :evil:

Heh, to chyba prawda powszechnie znana. Niestety inni też dają się tak porobić np. ktoś z rodziny zaoferował się pomalować szafki w kuchni mamy i efekt był taki, że zmarnowana została kasa na farby, a szafki przyprawiały domowników o ból zębów. Skończyło się na tym, że kiedy już znalazły się fundusze, to wyremontowana została cała kuchnia i oczywiście pojawiły się nowe meble - na wymiar. Tu też niestety nie obyło się bez narzekań. Mama uparła się, że chce mieć wiszącą szafkę nad stołem, które otwiera się do góry, a nie w bok. Po czym, kiedy prace się skończyły, stwierdziła, że chce kolejną, nad tą pierwszą. Oczywiście nie wzięła pod uwagę, że wobec tego szafki powinny być na innej wysokości, niż pierwotnie zakładał plan. Jedynym rozwiązaniem było zakupienie stołeczka, na który trzeba wejść, aby wsadzić coś do wyżej ustawionej szafki. Dzięki wszystkim bogom, że w obu przypadkach uczyłam się na cudzych błędach. bo mieszkanie nie jest moje. :wink: Inaczej pewno nie pisałabym o tym z takim spokojem. :lol:

cannon
29-12-2009, 14:17
Zbudowaliśmy dwa domy i gdyby odebrało nam rozum po raz trzeci ,nie robilibyśmy balkonu .
W pierwszym był balkon zawieszony w" powietrzu",a w drugim jest nad wykuszem .Jak policzyłem ile kasy kosztowało prawidłowe zabezpieczenie przed wodą -to mi się go zupełnie odechciało.I jakoś tak rzadko na nim bywamy ,że w sumie mogłoby go w ogóle nie być :-?

Wysoki połysk
29-12-2009, 19:20
http://www.allegro.pl/item806292580_power_port_gniazdko_kontakt_chowane_ w_blat.html

Chodzi mi o to gniazdko
I

Megana
29-12-2009, 21:36
http://www.allegro.pl/item806292580_power_port_gniazdko_kontakt_chowane_ w_blat.html

Chodzi mi o to gniazdko
I

Hej, gniazdka takie same widziałam po 120 zł. Sama zamierzam, kupić coś takiego do garderoby, gdzie będę miała blat do prasowania zamiast deski ( nienawidzę prasować, więc prasuję kiedy muszę ( 1 -2 bluzkli , w porywach 3). Rozkładanie tradycyjnej deski zawsze kończy się przyciśnięciem palca :evil: . Trochę mnie zmartwiłaś tym, że są takie kiepskie :cry: :cry: :cry:

nuance
30-12-2009, 08:22
http://www.allegro.pl/item806292580_power_port_gniazdko_kontakt_chowane_ w_blat.html

Chodzi mi o to gniazdko
I

Hej, gniazdka takie same widziałam po 120 zł. Sama zamierzam, kupić coś takiego do garderoby, gdzie będę miała blat do prasowania zamiast deski ( nienawidzę prasować, więc prasuję kiedy muszę ( 1 -2 bluzkli , w porywach 3). Rozkładanie tradycyjnej deski zawsze kończy się przyciśnięciem palca :evil: . Trochę mnie zmartwiłaś tym, że są takie kiepskie :cry: :cry: :cry:

Z tym gniazdkiem, to jest chyba jak ze wszystkimi innymi nowatorskimi udogodnieniami. Ja się zainteresowałam tymi gniazdami ponieważ widziałam takie u znajomej. Ona ma tą tubę w nieruchomej szufladzie (czyli montaż w poziomie) i jest bardzo zadowolona. Użytkuje ją już dwa lata i jest bardzo zadowolona. Nic się nie psuje ani nie zacina. Swojego czasu zapłaciła za nią 400 zł i wykonawcy kuchni na zamówienie wmontowali jej to gniazdo w cenie montażu całej kuchni, trudno więc określić koszt jej założenia. Tuba jest z serii power port. Powodem założenia przez moją koleżankę w/w zestawu był fakt zamontowania na ścianach szyby kolorowej, w której nie chciała z uwagi na koszta i możliwość niedopasowania otworów elektrycznych do gniazd w ścianie wycinać żadnych otworów właśnie, więc zdecydowała się na takie rozwiązanie. U niej miało to sens. Nie ma natomiast sensu montowania tej tuby bez wyraźnych ku temu przesłanek, bo i po co? Jest to drogie i mało popularne. Czasami jednak mam wrażenie, że niektóre osoby interesują się tym tematem bo jest nowatorskie rozwiązanie, taki gadżet lub mają takie "widzimisie".
I jeszcze jedno spostrzeżenie, do osób, które piszą o wadliwości tych urządzeń. Napiszcie jakiej firmy są te zacinające się tuby, czy macie je u siebie czy tylko słyszeliście od koleżanki znajomej waszego kuzyna od strony męża. To są merytoryczne informacje, które mogą komuś pomóc w podjęciu decyzji, a nie rzucone w forum stwierdzenie "podobno się zacinają" czy jakoś tak....
:D :D :D

Wysoki połysk
30-12-2009, 15:19
Z tego co wiem, firma produkująca tego typu gniazdka jest jedna(mogę się mylić)
Opinia że się zacina i nie sprawdza nie jest tylko moją opinią ale także opinią wielu moich klientów.
I

kst
30-12-2009, 15:46
Bardzo ciekawy i pożyteczny temat ale jak to zwykle bywa dyskusja zaczyna odbiegać od sedna tematu.
Z przedstawionych tutaj wniosków można uznać za obiektywnie nietrafione i błędne decyzje, których zdecydowana większość nigdy by nie powtórzyła następujące (kolejność dowolna):
- białe drzwi wewnętrzne z przeszkleniami szczególnie w części sypialnej domu ( ponieważ się brudzą, żółkną i nie zapewniają intymności);
- panele i wszystkie inne deski imitujące parkiet - gdyż ich trwałość jest przereklamowana;
- włochate wykładziny podłogowe ( bo są bardzo trudne do utrzymania w czystości);
- jasne płytki ceramiczne na podłodze ( bo widać każdy brud - też miałem i już nigdy mieć nie będę)

Większość pozostałych opinii jest bardziej subiektywna niż obiektywna i zależy od gustów i upodobań lub potrzeb domowników. Co dla jednych jest wadą dla drugich jest zaletą lub nie stanowi problemu. Dlatego decyzja czy ktoś zamontuje sobie taką czy inną płytę kuchenną i baterię, kupi takie czy nie inne meble, itd, itp to już jego indywidualna decyzja. Może natomiast przestrzec innych przed kupnem takiego czy innego badziewia - za co serdeczne dzięki :)

Jest także kilka rzeczy, które zdaniem większości użytkowników są obiektywnie bardzo pożyteczne i wskazane i do nich należą (kolejność dowolna):
- zlew w garażu (posiadam);
- jak garaż to z przejściem do domu (posiadam);
- kran zewnętrzny do podlewania ogrodu oraz gniazda elektryczne na zewnątrz budynku (posiadam)
- dwie łazienki w domu (nawet parterowym) jedna mniejsza do korzystania przez gości, druga większa - tylko dla domowników (oczywiście posiadam);
- ogrzewany wiatrołap, możliwie duży (mój jest ogrzewany ale mały, szafa w hallu);

Jeśli chodzi o wygodę domu to często zastosowanie wszystkich pożytecznych pomysłów może okazać się niewykonalne ze względu na ograniczenia projektowe.
Warto jednak w każdym przypadku uczyć się na cudzych błędach niż na swoich.
Pozdrawiam

ms.
31-12-2009, 07:48
nietrafiona decyzja - gres z mocną fakturą na powierzchi. Nie przeszkadza mi że jest jasny, ale...
- brud (szczególnie widać w kuchni) dosłownie wżera się z zagłębienia;
- jest "ostry" (inne określenie nie przychodzi mi w tym momencie do głowy) - ciągle zdziera podkładki filcowe przyklejone pod nogami krzeseł. W zastraszającym tempie kasuje podeszwy naszych kapci.

bardzo pożyteczny - zlew w pomieszczeniu gospodarczym/garażu. Marzyłam o dużym zlewie laboratoryjnym (ale cena była kosmiczna). Skończyło się na dużej komorze pralniczej - jest większa i głębsza niż komora w zlewozmywaku kuchennym.

magdziak19
01-01-2010, 20:31
nietrafiona decyzja - gres z mocną fakturą na powierzchi. Nie przeszkadza mi że jest jasny, ale...
- brud (szczególnie widać w kuchni) dosłownie wżera się z zagłębienia;
- jest "ostry" (inne określenie nie przychodzi mi w tym momencie do głowy) - ciągle zdziera podkładki filcowe przyklejone pod nogami krzeseł. W zastraszającym tempie kasuje podeszwy naszych kapci.



Podpisuję się pod tym obiema rękami! Teraz, w mieszkaniu ma taki gres w kuchni - masakra! Po remoncie do dziś nie doczyściłam się płytek szczoteczką :evil: W domu będzie gres bez żadnych dziurek, fal, szorstkości.

basia_z_lasu
02-01-2010, 14:15
nietrafiona decyzja - gres z mocną fakturą na powierzchi. Nie przeszkadza mi że jest jasny, ale...
- brud (szczególnie widać w kuchni) dosłownie wżera się z zagłębienia;
- jest "ostry" (inne określenie nie przychodzi mi w tym momencie do głowy) - ciągle zdziera podkładki filcowe przyklejone pod nogami krzeseł. W zastraszającym tempie kasuje podeszwy naszych kapci.


Czy półpoler ( lappato) też się załapuje na czarną listę?

nely
02-01-2010, 17:27
Błędy koncepcyjno-budowlane i inne:
1. brak spiżarki
2. brak przejścia z kotłowni do domu
3. brak pralnio-suszarni
4. wc z łazienką (plus pralka)
5. brak kalofyfera w kotłowni
6. za mały kaloryfer w wiatrołapie
7. za mała i za wąska działka

na razie tyle, bo jeszcze się reszta robi ;)

aniahubi
02-01-2010, 18:53
Czy półpoler ( lappato) też się załapuje na czarną listę?
Basiu, półpoler to nie lappato:

Płytki typu półpoler
Płytki strukturalne poddane procesowi polerowania ścinającego częściowo powierzchnię strukturalną co daje bardzo interesujący efekt płytki polerowanej z wżerami.

Płytki typu lappato.
Płytki strukturalne o nierównej powierzchni wypolerowane w taki sposób ,że pozostaje nierówna ale błyszcząca powierzchnia.W końcowym efekcie płytka wygląda jak stara wytarta ale błyszcząca posadzka.

Oba typy są wystarczająco gładkie, aby brud nie gromadził się w zakamarkach. Najbardziej szorstkie są naturale oraz antypoślizgowe.

TMK
03-01-2010, 14:10
gładkie i jasne płytki gresowe 60x60 z fugą 1 mm - śliczna i elegancka tafla - ale oczywiście ma też wady (o nich w negatywach)

Z tego co pamiętam jak czytałem przed położeniem kafli, przy takich wymiarach płytek fuga powinna mieć minimum 3mm. W przeciwnym razie może prędzej czy później popękać. Dawaliście jakieś specjalne kleje i fugi aby można było zostawić tylko 1mm?

mapei zaleca 8mm przy 60x60
http://www.haxgres.pl/index_szerokosc_fug.php


A z naszych błędów czy nietrafionych zakupów. Wiele ich nie było, może dlatego że sami mając kupowaliśmy i robiliśmy większość prac ;)
1. piec wszystkopalny, na dzień dzisiejszy założyłbym jakiegoś automata na pellety
2. brak suszarni, teraz zimą pranie suszy się w garażu (dla auta niedostępny)
3. panele w kuchni zamiast gresu, prędzej czy później wylecą...
4. za mały kredyt, dawali kilkadziesiąt tysięcy więcej i trzeba było brać
5. brak rowów przy działce, problem z odprowadzeniem wody opadowej

Generalnie następny dom będzie trochę mniejszy (teraz 178m2 całkowitej), z założenia pasywny czyli 1-3 litrowy i gdzieś jeszcze dalej od miasta, jakieś górki etc :)

SUSPENSER
03-01-2010, 16:42
A z naszych błędów czy nietrafionych zakupów. Wiele ich nie było, może dlatego że sami mając kupowaliśmy i robiliśmy większość prac ;)
1. piec wszystkopalny, na dzień dzisiejszy założyłbym jakiegoś automata na pellety
2. brak suszarni, teraz zimą pranie suszy się w garażu (dla auta niedostępny)
3. panele w kuchni zamiast gresu, prędzej czy później wylecą...
4. za mały kredyt, dawali kilkadziesiąt tysięcy więcej i trzeba było brać
5. brak rowów przy działce, problem z odprowadzeniem wody opadowej

Generalnie następny dom będzie trochę mniejszy (teraz 178m2 całkowitej), z założenia pasywny czyli 1-3 litrowy i gdzieś jeszcze dalej od miasta, jakieś górki etc :)

Hehe kilka punktów jak u mnie, więc się podeprę :wink:

1. Piec na ekogroszek za dużej mocy (18 kW na 185 m2), ze standardowym zasobnikiem i stałą retortą (dzisiaj kupiłbym 15 kW z obrotową i dużym zasobnikiem)
2. Brak suszarni (aktualnie suszarnia jest w jednym z pokoi, planuję wiatę przy garażu, żeby tam ją przenieść)
3. Panele AC3 w salonie (bo się żonie podobały, a są zbyt miękkie i łatwo je porysować), dzisiaj dałbym AC5
4. Za mały kredyt - potem musiałem podwyższać co niestety kosztowało
5. Zapomniałem o nakazaniu fachowcowi ocieplenia malutkich skosów dachu nad garażem gdy ocieplał nad nim strop, a teraz nie mam tam jak wejść
6. Ścianki działowe z supereksu (musiały być lekkie, bo zastąpiłem nimi rigipsowe) - dzisiaj dałbym inny droższy ale lekki materiał, bo w 3 miejscach na łączeniach bloczków pojawiły się pęknięcia.
7. Drzwi zewnętrzne CAL - już w pierwszym roku używania wypaczyły się (szczeliny na dole i górze po 5 mm) - zgłoszenie serwisowi nie pomogło bo ich autoryzowany montażysta zamontował ościeżnicę z odchyłką 2 mm i twierdzą, że wszystko jest w tolerancji, a drzwi się wygięły bo pracują i same się wyprostują - tylko dlaczego mi do wiatrołapu dmucha zimno - sprawa w toku - nie odpuszczam.
8. Za mała kotłownia - teraz ekogroszek składuję w garażu przez co jest ciasno.
9. Brak osobnej rurki z zimną wodą do kuchni omijającej zmiękczacz centralny - teraz wodę na zupę przynoszę z garażu w butelkach.
10. Nowa, jasna, materiałowa sofa + 2 fotele w salonie za 2,5 tys zł - już się brudzi od kotów i daliśmy narzuty, ale planujemy kupić używany skórzany wypoczynek z Holandii (są nawet w niższej cenie, a jakościowo dzieli je przepaść).
11. Pochłaniacz z filtrem nad palnikami - głośny i niepraktyczny - dzisiaj dałbym sam wyciąg i wentylator wyciągowy z klapką na strychu.

bartolinka
03-01-2010, 16:53
(...)
9. Brak osobnej rurki z zimną wodą do kuchni omijającej zmiękczacz centralny - teraz wodę na zupę przynoszę z garażu w butelkach.

czy mógłbyś rozwinąć? dlaczego ta osobna rurka powinna być?

dzięki,
b.

alfa003
03-01-2010, 16:54
Nasze bledy :wink:
za maly wiatrolap,
brak gniazdka w podbitce do oswietlenia swiatecznego :lol: ,
ciemny (braz i czarny) gres w lazienkach, widac kazda krople :evil:

skibusia
03-01-2010, 17:26
(...)
9. Brak osobnej rurki z zimną wodą do kuchni omijającej zmiękczacz centralny - teraz wodę na zupę przynoszę z garażu w butelkach.

czy mógłbyś rozwinąć? dlaczego ta osobna rurka powinna być?

dzięki,
b.

Ja również jestem zainteresowana odpowiedzią - właśnie tak zrobiłam i nie wiem czy zmieniać.
Dziękuję z góry za odpowiedź.

SUSPENSER
03-01-2010, 17:37
(...)
9. Brak osobnej rurki z zimną wodą do kuchni omijającej zmiękczacz centralny - teraz wodę na zupę przynoszę z garażu w butelkach.

czy mógłbyś rozwinąć? dlaczego ta osobna rurka powinna być?

dzięki,
b.

Woda po zmiękczaczu ma wysoką zawartość sodu (zależy od wejściowej twardości, a u mnie jest dość wysoka) co jest niezdrowe (nawet butelkowane reklamowali kiedyś jako niskosodowe).

Elfir
03-01-2010, 17:39
żeby móc czerpać bezpośrednio w kuchni odkamienioną wodę?

bartolinka
03-01-2010, 17:48
(...)
9. Brak osobnej rurki z zimną wodą do kuchni omijającej zmiękczacz centralny - teraz wodę na zupę przynoszę z garażu w butelkach.

czy mógłbyś rozwinąć? dlaczego ta osobna rurka powinna być?

dzięki,
b.

Woda po zmiękczaczu ma wysoką zawartość sodu (zależy od wejściowej twardości, a u mnie jest dość wysoka) co jest niezdrowe (nawet butelkowane reklamowali kiedyś jako niskosodowe).

Hmm, czyli albo zmiękczacz wody, albo wygoda lania wody bezpośrednio z kranu. Dobrze wiedzieć; dyskusja czy zmiękczacz czy nie nabiera u nas innego wymiaru (bo: 1. dodatkowej rurki niet, 2. jak znam zycie to woda twarda, 3. lać z butelek :-? ?)
bardzo dziękuję za info :)

b.

Ania_B
03-01-2010, 19:21
[quote=Ania_B] gładkie i jasne płytki gresowe 60x60 z fugą 1 mm - śliczna i elegancka tafla - ale oczywiście ma też wady (o nich w negatywach)

Z tego co pamiętam jak czytałem przed położeniem kafli, przy takich wymiarach płytek fuga powinna mieć minimum 3mm. W przeciwnym razie może prędzej czy później popękać. Dawaliście jakieś specjalne kleje i fugi aby można było zostawić tylko 1mm?

mapei zaleca 8mm przy 60x60
http://www.haxgres.pl/index_szerokosc_fug.php


Pod płytkami: zaprawa klejowa CEKOL C10, a fuga: elastyczna CE 40 (chyba też CEKOL). Nic się z tym nie dzieje (poza brudzeniem się jasnych fug :evil: ) - nie ma na nich pęknięć, nie wykruszają się.

Sloneczko
03-01-2010, 20:19
Hmm, czyli albo zmiękczacz wody, albo wygoda lania wody bezpośrednio z kranu.

U nas są zamontowane uzdatniacze BIMs Plus, CosmoWATER Home:
http://www.bimsplus.pl

Chwalimy sobie :)

SUSPENSER
04-01-2010, 18:12
Ja też sobie chwalę zmiękczacz, bo wylewki się tak nie brudzą jak przy twardej wodzie i nie zapycha się armatura - tylko do picia wody z podwyższoną zawartością sodu nie jestem przekonany.

Z drugiej strony bez zmiękczacza pije się wodę twardą tzn. z zawartością soli wapnia i magnezu i nie wiem już co gorsze, więc piję mineralną.

Może znajdzie się tu jakiś bezstronny fachowiec i się wypowie (bo sprzedawców zmiękczaczy nie ma sensu pytać) ?

josephine
04-01-2010, 18:32
Sama zamierzam zasosować zmiękczacz i szperałam trochę w temacie - lekarze nie zalecają picia zmiękczonej wody, podobno w krajach gdzie woda jest naturalnie miękka zaobserwowano zwiększoną umieralnośc młodych osób na zawał serca. Ja zaplanowałam zmiękczacz w pralni, przed nim będzie (a właściwie juz jest, tylko zmiękczacza właściwego nie ma) kranik na ewentualna wodę na herbatę.

Jakie macie stacje zmiękczające? Czy mozna w nich samodzielnie ustawiać stopień twardości wody, czy nie ma problemów z ciśnieniem w kranach?

Elfir
04-01-2010, 19:12
Sód - je się go nawet za dużo w związku zwanym sola kuchenną NaCl, wiec uzdatnianie tym związkiem chem. jest bez sensu.
Picie wody z osmozy - kiedyś panował poglad, że to niezdrowe, bo człowiek za mało mikroelementów otrzymuje. Tylko, ze nikt do dzis tego nie udowodnił :D Prziecież mikro i makroelementy nie dostarczamy wyłacznie w wodzie. Raczej przeciwnie - głównie w pożywieniu stałym.
Tak napradę woda ani nie zwieksza w istotny sposób bilansu ani nie zmniejsza, gdy człowiek odżywia się w sposób urozmaicony. Wówczas tak naprawde nie potrzebuje również dodatkowych witamin w postaci suplementów diety.

Wielu akwarystów pije od lat wode z osmozy (destylowana) i żyją zdrowo całymi rodzinami.

fenix2
04-01-2010, 20:20
Sód - je się go nawet za dużo w związku zwanym sola kuchenną NaCl, wiec uzdatnianie tym związkiem chem. jest bez sensu.
Picie wody z osmozy - kiedyś panował poglad, że to niezdrowe, bo człowiek za mało mikroelementów otrzymuje. Tylko, ze nikt do dzis tego nie udowodnił :D Prziecież mikro i makroelementy nie dostarczamy wyłacznie w wodzie. Raczej przeciwnie - głównie w pożywieniu stałym.
Tak napradę woda ani nie zwieksza w istotny sposób bilansu ani nie zmniejsza, gdy człowiek odżywia się w sposób urozmaicony. Wówczas tak naprawde nie potrzebuje również dodatkowych witamin w postaci suplementów diety.

Wielu akwarystów pije od lat wode z osmozy (destylowana) i żyją zdrowo całymi rodzinami.


Picie wody destylowanej jest szkodliwe dla zdrowia ze względu na znaczne wypłukiwanie z organizmu soli mineralnych.

Nie jestem chemikiem ale co do osmozy to:
"Woda z systemu odwróconej osmozy wbrew temu, co mówią potoczne opinie, nie jest wyjałowioną wodą destylowaną. Owszem, proces prawie całkowitej demineralizacji wody, jest możliwy do uzyskania przy pomocy membran osmotycznych, ale nie jest stosowany w filtrach renomowanych producentów. Producenci tacy mają na uwadze to, że nie jest wskazane spożywanie wody destylowanej i stosują w swoich filtrach membrany, które selektywnie przepuszczają wraz z cząsteczkami wody, pewne ilości minerałów."
Dodatkowo filtry odwróconej osmozy niektórych firm, w zestawie mają mineralizatory dolomitowe.

Podobno jakieś badania dowodzą że twarda woda może być zdrowsza od wody miękkiej, ponieważ na terenach gdzie ona występuje zaobserwowano niższą zapadalność na choroby układu krążenia.

Elfir
04-01-2010, 20:44
Filtry akarystyczne daj prawie pełną osmoze, w przeciweństwie do spożywczych.
W jaki sposób woda destylowana może wypłukiwac coś z organizmu? Przecież pija się ją jako herbatę, zupę - a więc z domieszkami różnych mikro i makroelementów. Czyli de facto nie jest to już woda destylowana.
A nie nam człowieka, który zywiłby sie dobrowolnie wyłacznie czystym H2O w dłuższym okresie czasu.

mynia_pynia
04-01-2010, 20:48
Apropo tych membran:
... A łyżka na to niemożliwe ...

Albo inaczej:
... gówno prawda ...

TMK
04-01-2010, 20:51
Filtry akarystyczne daj prawie pełną osmoze, w przeciweństwie do spożywczych.

W akwarystyce stosuje się osmozę głównie do zmiękczenia wody przy hodowli np kąsaczowców czy innych ryb z ameryki południowej lub azji. Zauważ że prawie nikt w akwarium nie stosuje osmozy jako takiej, wodę z RO w odpowiednich proporcjach miesza się z kranówką lub używa do uzupełnienia tego co wyparowało. Czyste RO jest cholernie niestabilne (gwałtowne skoki PH). Osobiście samej dystylki używałem wyłącznie w akwarium roślinnym. Co do jakości samych filtrów "akwarystycznych" niewiele mogę dodać, wszyscy znani mi akwaryści kupowali najtańsze z allegro... :)

cos w tym stylu
http://www.allegro.pl/search.php?string=osmoza&category=1528

Elfir
04-01-2010, 20:52
Oczywiście, ze do akwarium wlewasz zmineralizowaną wodę, ale pije się prosto z kranika :)

SUSPENSER
05-01-2010, 16:32
Jakie macie stacje zmiękczające? Czy mozna w nich samodzielnie ustawiać stopień twardości wody, czy nie ma problemów z ciśnieniem w kranach?

Ja mam taką:

http://www.czystawoda.pl/Zmiekczacz_automatyczny_Maxflo_C20-168.html

Teraz w dobrej cenie jest taka (ma więcej żywicy, więc będzie rzadziej się regenerował i zużyje dzięki temu mniej soli):

http://www.czystawoda.pl/Zmiekczacz_automatyczny_Maxflo_D40-196.html

Twardość ustawiamy podmieszaniem - najlepiej kupić kropelkowy test akwarystyczny do badania twardości i sobie wyregulować - ja mam ustawione na 4 stopnie niemieckie, bo całkowicie zmiękczona woda podobno także niszczy instalacje.

Problemów z ciśnieniem nigdy nie miałem - regeneracja ustawiona automatycznie na 2 w nocy gdy zużyję ustaloną ilość wody (są nastawy fabryczne, ale na podstawie sprawdzonej testerem twardości na wejściu i wyjściu dystrybutor podał mi odpowiednią wartość którą nastawiłem - większa od fabrycznej).

Chyba poruszając ten temat wsadziłem kij w mrowisko :lol:

Dalsze rozmowy na ten temat proponuję przenieść do odpowiedniego wątku:
http://forum.muratordom.pl/urzadzenia-zmiekczajace-wode-czy-warto,t173701.htm

Asia**
08-01-2010, 09:34
Jeszcze w mieszkaniu, ale czego nie zrobię? Na pewno:
-przypilnuję dobrego mocowania listew przypodłogowych- żadne zatrzaski
-panele-nigdy buk- tylko chropowaty dąb- nie widać brudu, nie ryzuje się i nie kruszy,
-nigdy więcej ciemnych frontów w kuchni,
-nigdy więcej podwieszanego sufitu w łazience z halogenami- po kilku latach używania wygląda ochydnie, pomijam strzelające halogeny,
-nie zdecyduję się też na wiecznie brudną kuchnię gazową,
-hałasujący, podszafkowy pochłaniacz z filtrem- na dodatek ciąglę się tłukę w głowę :evil:

Darcy
08-01-2010, 10:17
Ja również jeszcze w mieszkaniu (które urządzał luby-daltonista, zanim u niego zamieszkałam :-?), ale wnioski na przyszłość po paru przeprowadzkach już mam:

- Nigdy więcej wykładzin. A szczególnie białych. Ta w sypialni wygląda już jak zużyta ścierka, a w wokół łóżka powstały udeptane ścieżki.

- Nigdy więcej misz-maszu mocnych kolorów (sypialnia w czerwieni, gabinet w granacie etc.). To jest tak męczące, że gdyby nie perspektywa nowego domu, przemalowałabym wszystko chociażby na biało.

- Nigdy więcej szaf z drzwiami przesuwnymi. W nowym domu będzie osobna garderoba z otwartymi półkami. Wkurza mnie codziennie to, że gdy sięgam po bluzkę, muszę otworzyć jedną część, a potem gdy potrzebuję spódnicy, muszę przesuwać wszystko na drugą stronę.

- Nigdy więcej sufitów podwieszanych. Teraz są w przedpokoju i łazience. Paskudne i obniżają wnętrze. A halogenki dają brzydkie, zimne światło.

- Nigdy więcej narożnej kabiny prysznicowej. Jakie to niewygodne...

- Nigdy więcej drewnianej podłogi w przedpokoju / holu. Dębowa klepka po paru latach użytkowania wygląda jak wyjęta ze śmietnika.

- Nigdy więcej nadmiaru szafek w kuchni. Sprawdzają się tylko szuflady, które są trzy razy pojemniejsze.

- Żadnych półeczek na nie wiadomo co. Mam tego od cholery w obecnym mieszkaniu (fantazja poprzednich właścicieli) i służą tylko jako składzik kluczy, starych rachunków i innych niepotrzebnych rzeczy zaśmiecających wnętrze.

- Nigdy więcej płyty gazowej. Czyszczenie jej pozostawiam naszej pani od sprzątania, bo szlag mnie trafia od szorowania tych żeliwnych kratek i przestrzeni między palnikami. Ciągle wpadają tam jakieś okruchy i non-stop jest brudno. :evil:

- Nigdy nie zgadzać się na fuszerki, zawsze zmuszać ekipy do poprawienia nawet najdrobniejszych błędów.

basiula252
08-01-2010, 16:44
heh :D wybudowlaismy antoske z archipelagu tzw systemem gospodarczym teraz wykańczamy ja ....i siebie :x weszlismy w sumie bez niczego kupilismy zwykła kuchnie a teraz juz mieszkamy rok i zaczeło sie :roll: :roll: :roll: chce ładniejszej kuchni... mielismy zwykłe tynki - jestesmy w trakcie robienia gładzi zwykłe tynki koszmar naprawde koszmar!!!!! :cry: i wogole wiecej kałabani i kupa bałaganu ale mam nadzieje ze pozbieramy sie jakos a i jeszcze... od tej gładzi dostałam kataru i takiej suchosci w gardle koszmar!!!

zott36
08-01-2010, 17:06
Nigdy więcej wiszących szafek poziomych otwierancyh do góry.
Po 3 latach można dostać schizy .
Ciągle mam wrazenie , że spadnie mi front na glowę, a spadł już kilka razy , bo zawiasł puścił (mimo , ze okucia bluma).
Teraz wracam do szafek pionowych , otwieranych na bok.
Dodatkowo , podnoszenie ręki do góry i dzwiganie tego frontu jest dla mnie zbyt uciązliwe i męczące .
Nigdy więcej zlewozmywaka ze stali, wiecznie wygląda jakby miał ze 20 lat , brudny , w plamy blee.

basiula252
08-01-2010, 17:10
a :evil: i jescz nigdy wiecej ciemnej podłogi tj paneli...szok tez bedziemy je zrywac i kłasc płytki :wink: juz mąz mi ględzi ze taniej byłoby wybudowac drugi dom:)

fenix2
08-01-2010, 17:16
- Nigdy więcej wykładzin.

- Nigdy więcej drewnianej podłogi w przedpokoju / holu. Dębowa klepka po paru latach użytkowania wygląda jak wyjęta ze śmietnika.



Parkiet nie,wykładzina nie to co. Płytki?

monah
08-01-2010, 17:46
chyba raczej chodziło basiuli o to, że nigdy więcej parkietu W HOLU / PRZEDPOKOJU, a nie w ogóle. z czym się absolutnie zgadzam - w tych strefach najlepiej sprawdzają się płytki.

fenix2
08-01-2010, 17:56
chyba raczej chodziło basiuli o to, że nigdy więcej parkietu W HOLU / PRZEDPOKOJU, a nie w ogóle. z czym się absolutnie zgadzam - w tych strefach najlepiej sprawdzają się płytki.

Niestety w takich newralgicznych miejscach płytki tez z reguły ulegają zużyciu.

basiula252
08-01-2010, 18:28
chyba raczej chodziło basiuli o to, że nigdy więcej parkietu W HOLU / PRZEDPOKOJU, a nie w ogóle. z czym się absolutnie zgadzam - w tych strefach najlepiej sprawdzają się płytki.
tak tak mamy panele na całej powierzchni korytarz i salon ok 60 m2 :-? :-? :-? sa ciemne ładne jezeli wypastuje sie je 3 razy ale wydaje mi sie ze praktyczniejsze beda płytki chociaz w korytarzu :wink:

Darcy
08-01-2010, 19:16
chyba raczej chodziło basiuli o to, że nigdy więcej parkietu W HOLU / PRZEDPOKOJU, a nie w ogóle. z czym się absolutnie zgadzam - w tych strefach najlepiej sprawdzają się płytki.

To Darcy o to chodziło, ale generalnie się zgadza. :-) NIE dla drewna w przedpokojach, ale ogromne TAK dla drewna w innych pomieszczeniach. NIE dla wykładzin gdziekolwiek. Chyba, że ktoś lubi je często wymieniać, bo to akurat nie jest specjalnie trudne.

Megana
08-01-2010, 22:43
Basiula252
... mielismy zwykłe tynki - jestesmy w trakcie robienia gładzi zwykłe tynki koszmar naprawde koszmar!!!!! i wogole wiecej kałabani i kupa bałaganu ale mam nadzieje ze pozbieramy sie jakos a i jeszcze... od tej gładzi dostałam kataru i takiej suchosci w gardle koszmar!!!

hyyyy , a ja znowu nie chciałam gładzi :cry: . W poprzednim mieszkaniu miałam i nie lubiłam tych wyślizganych ścian, szybko się brudziły i widać każdy ślad na nich . Teraz mam zwykłe tynki, takie jakie chciałam - jak widać dobrze, że każdy robi to co lubi :lol: :lol: :lol:

A dlaczego Tobie Basiu, nie podobały się te tynki?

Ash5
09-01-2010, 07:44
chyba raczej chodziło basiuli o to, że nigdy więcej parkietu W HOLU / PRZEDPOKOJU, a nie w ogóle. z czym się absolutnie zgadzam - w tych strefach najlepiej sprawdzają się płytki.

Niestety w takich newralgicznych miejscach płytki tez z reguły ulegają zużyciu.

Mam w obecnym mieszkaniu płytki na całej (sic!) podłodze i we wszystkich pomieszczeniach. Naprawdę płytki tanie z Leroya. Nie ma śladu zużycia. Jak wygladały 10 lat temu tak i dziś wyglądają.W nowym domu cały hol, jadalnia, kuchnia też w płytkach.

Szelma29
09-01-2010, 08:23
spostrzeżenia z urządzania mieszkania:
nigdy jasnych płytek i jasnych fug- koszmar w myciu, a teraz to najbardziej znienawidzony element w moim domu
drzwi wewnętrzne pełne bez szybek...w celu większej intymnosći , wygłuszenia pomieszczenia
szafa rozsuwana..teraz mam drogą szafe łamaną z szyby matowej tak aby tworzyła jedną plaszczyznę...ładnie to wygląda ale cieżko jest otwierac szafę, która ciagle trzeba regulować, bo pod cięzarem opada...i wtedy szura sie po podłodze skrzydłem...nigdy wiecej takiego mechanizmu w szafie...tylko przesuwane po szynach gdzie jednym palcem sie otworzy
nie dla rolet na szybach jak zasłonie swiata nie widac...jak odsłonie widac wszystko- zdecydowanie lepiej sprawdzają się fajne żaluzje

co sie w mieszkaniu sprawdziło- parkiet lakierowany- super sie myje, wyglada ładnie
skorzana kanapa- łatwa w utrzymaniu czystosci - raz na jakis czas myje i wyglada jak nowa

SUSPENSER
09-01-2010, 16:39
Basiula252
... mielismy zwykłe tynki - jestesmy w trakcie robienia gładzi zwykłe tynki koszmar naprawde koszmar!!!!! i wogole wiecej kałabani i kupa bałaganu ale mam nadzieje ze pozbieramy sie jakos a i jeszcze... od tej gładzi dostałam kataru i takiej suchosci w gardle koszmar!!!

hyyyy , a ja znowu nie chciałam gładzi :cry: . W poprzednim mieszkaniu miałam i nie lubiłam tych wyślizganych ścian, szybko się brudziły i widać każdy ślad na nich . Teraz mam zwykłe tynki, takie jakie chciałam - jak widać dobrze, że każdy robi to co lubi :lol: :lol: :lol:

A dlaczego Tobie Basiu, nie podobały się te tynki?

Ja też mam klasyczne z licówką i świadomie takie wybrałem i dzisiaj po 1,5 roku mieszkania też wybrałbym takie.

Co do błędów to właśnie przypomniał mi o sobie pewien mega błąd - zrezygnowałem z kratki ściekowej w garażu, która była w projekcie i teraz za karę latam z mopem i wycieram podłogę gdy żona wraca zaśnieżonym autem (moje autko parkuję pod chmurką), a kratka w kotłowni wypadła dokładnie centralnie pod piecem (był problem z wsunięciem do niej rurki odpływowej ze zmiękczacza i drugiej do zalewania syfonu gdy wyschnie i zaczyna wydobywać się fetorek z kanalizy).

Szelma - ja żałuję, że nie mam rolet choćby od wschodu i południa, bo zasłanianie okien zasłonami latem mało daje (ciepło zostaje w środku).
Proponuję zawiesić karnisze, ładne firanki, zasłony i będzie super.

monah
09-01-2010, 16:41
To Darcy o to chodziło, ale generalnie się zgadza. :-)

ano tak, o Darcy ;)

bobiczek
11-01-2010, 22:12
spostrzeżenia z urządzania mieszkania:
nigdy jasnych płytek i jasnych fug- koszmar w myciu, a teraz to najbardziej znienawidzony element w moim domua

Kupiłem myjkę parową.
Po problemie......

doziolko
11-01-2010, 22:37
Poproszę o namiar na ów sprzęt!

Damro
12-01-2010, 07:33
spostrzeżenia z urządzania mieszkania:
nigdy jasnych płytek i jasnych fug- koszmar w myciu, a teraz to najbardziej znienawidzony element w moim domua

Kupiłem myjkę parową.
Po problemie......
U mnie działa tylko w łazience gdzie fuga najmniej się brudzi natomiast w pozostałych pomieszczeniach nie działa :(

koktajl
12-01-2010, 20:58
[quote="jarte"]tez mnie to interesuje bo będę miec jedno i drugie. Pod odkurzacz mam na razie przygotowaną samą instalację, a ktoś mnie już straszył, ze w przewodach bedzie mi się zbierał syf itd, że to nie zdjae rezultatu.

a czy ta osoba co cie straszyla posiada taki odkurzacz czy tylko znajoma znajomej ma znajomego co takowy posiada i maja w nim syf? ja osobiscie mam odkuracz juz 11 lat i nie mielismy z nim ani jednego problemu ( ani urzadzenie nie mialo dotad-odpukac-zadnej awarii ani tym bardziej instalacje)zreszta jak ma tam sie zbierac syf skoro wszystko w rurach jest wciagane do odkurzacza? zreszta mysle ze teraz sa pewnie lepsze urzadzenia niz kiedys maja pewnie wieksza moc i sa cichsze bo musze przyznac ze moje do najcichszych nienalezy ale ktory normalny odkuracz pracuje cicho?( mamy zamantowany w garazu i mimo wszystko troche halasu w domu jest) ogolnie polecam i w swoim nastepnym domku tez bede miec odkuracz centralny

magsos
14-01-2010, 10:34
a jeśli chodzi o garnki to u mnie gąbeczka z płynem wystarcza ;)
zresztą dozowniki nie są wielkie w porównaniu z butlami płynów do naczyń więc w butelce zawsze trochę zostanie na zapas - stoi pod zlewem i można z niej nalać do garnka bezpośrednio ;)


Skorzystałam, przetestowałam i jestem bardzo zadowolona.
W poprzednim mieszkaniu miałam dozownik w zlewie. Ciągle zapychała się pompka, raz pękła wylewka i był plastikowy, więc złaził kolor chromopodobny :evil: .
Przeprowadzając się do domku nie zrobilismy dozownika. i Jeszcze bardziej drażniła mnie butelka z płynem.
Więc skorzystałam z propozycji i mam teraz dozownik zamontowany na ścianie. Nie przylega bezpośrednio, więc nie mam problemów z podstawienim garnka.
Jestem bardzo, bardzo zadowolona. :lol:

magsos
14-01-2010, 10:40
Co do błędów to właśnie przypomniał mi o sobie pewien mega błąd - zrezygnowałem z kratki ściekowej w garażu, która była w projekcie i teraz za karę latam z mopem i wycieram podłogę gdy żona wraca zaśnieżonym autem (moje autko parkuję pod chmurką), a kratka w kotłowni wypadła dokładnie centralnie pod piecem (był problem z wsunięciem do niej rurki odpływowej ze zmiękczacza i drugiej do zalewania syfonu gdy wyschnie i zaczyna wydobywać się fetorek z kanalizy).


A ja kratkę mam, a woda i tak płynie gdzie chce. Od połowy samochodu jest OK, natomiast z przodu masakra. Większość, którzy mają kratkę uważają, że nie do końca spełnia ona swoją funkcję, pomimo zrobionego spadu.
Więc też zaprzyjaźniłam się z mopem. Można się przyzwyczaić.

katawoj
14-01-2010, 18:19
Jestem bardzo, bardzo zadowolona. :lol:

bardzo się cieszę :D

jfilemonowicz
14-01-2010, 19:17
bardzo interesują mnie namiary na te myjki ciśnieniowe.. jakie firmy zakupiliście??

SUSPENSER
14-01-2010, 20:43
Co do błędów to właśnie przypomniał mi o sobie pewien mega błąd - zrezygnowałem z kratki ściekowej w garażu, która była w projekcie i teraz za karę latam z mopem i wycieram podłogę gdy żona wraca zaśnieżonym autem (moje autko parkuję pod chmurką),


A ja kratkę mam, a woda i tak płynie gdzie chce. Od połowy samochodu jest OK, natomiast z przodu masakra. Większość, którzy mają kratkę uważają, że nie do końca spełnia ona swoją funkcję, pomimo zrobionego spadu.
Więc też zaprzyjaźniłam się z mopem. Można się przyzwyczaić.

Hmm może więc nie był to aż tak wielki błąd ?

Trochę mnie pocieszyłaś - dzięki :wink:

Elfir
14-01-2010, 21:11
A ja kratkę mam, a woda i tak płynie gdzie chce. .

Jakby był właściwy spad, to dlaczego miałaby płynąc pod górkę?

Żona Adwalka
14-01-2010, 21:46
Nigdy więcej domu bez podłogówki. No durna byłam po prostu i dałam tylko w wiatrołapie i łazience, a nie wszędzie :evil:

magsos
15-01-2010, 06:58
[quote=magsos]
Jakby był właściwy spad, to dlaczego miałaby płynąc pod górkę?

U mnie nie płynie pod górkę, tylko rozlewa się i czeka, aż ją ktoś wytrze :lol:
A jeśli chodzi o spad, to musiałby być naprawdę duży do końca garażu i kratki ściekowe musiałby być przy każdym kole i to chyba w rynienkach, lub ze spadem dodatkowo jeszcze po bokach.
Rozmawiałam już z wieloma osobami, które też mają taki problem, ale nie ma co narzekać, miejmy nadzieję, że zima już zrobiła co było do zrobienia i teraz będzie już tylko lepiej.l
Oby do wiosny.

jfilemonowicz
15-01-2010, 09:06
[quote=magsos]
Jakby był właściwy spad, to dlaczego miałaby płynąc pod górkę?

U mnie nie płynie pod górkę, tylko rozlewa się i czeka, aż ją ktoś wytrze :lol:
A jeśli chodzi o spad, to musiałby być naprawdę duży do końca garażu i kratki ściekowe musiałby być przy każdym kole i to chyba w rynienkach, lub ze spadem dodatkowo jeszcze po bokach.
Rozmawiałam już z wieloma osobami, które też mają taki problem, ale nie ma co narzekać, miejmy nadzieję, że zima już zrobiła co było do zrobienia i teraz będzie już tylko lepiej.l
Oby do wiosny.

albo równolegle do kierunku parkowania auta ...

KamillaDeMon
15-01-2010, 11:51
A propos płyty gazowej w rogu blatu- co powiecie na takie rozwiązanie:
http://www.rtvagd.sklep.pl/franke/design_plus_dpa_3gav_tc_15411.php5

???

Myślę nad nią i myślę.... Pomóżcie :D

magsos
15-01-2010, 15:34
albo równolegle do kierunku parkowania auta ...

To chyba jest oczywiste. :wink:

SUSPENSER
15-01-2010, 21:51
Nigdy więcej domu bez podłogówki. No durna byłam po prostu i dałam tylko w wiatrołapie i łazience, a nie wszędzie :evil:

A ja dałem tylko w górnej łazience i mi tak pasuje - zależy kto co lubi :wink:

Edybre
16-01-2010, 08:37
Co do błędów to właśnie przypomniał mi o sobie pewien mega błąd - zrezygnowałem z kratki ściekowej w garażu, która była w projekcie i teraz za karę latam z mopem i wycieram podłogę gdy żona wraca zaśnieżonym autem (moje autko parkuję pod chmurką),


A ja kratkę mam, a woda i tak płynie gdzie chce. Od połowy samochodu jest OK, natomiast z przodu masakra. Większość, którzy mają kratkę uważają, że nie do końca spełnia ona swoją funkcję, pomimo zrobionego spadu.
Więc też zaprzyjaźniłam się z mopem. Można się przyzwyczaić.

Hmm może więc nie był to aż tak wielki błąd ?

Trochę mnie pocieszyłaś - dzięki :wink:

Właśnie z obawy o tę wodę ze śniegu położyłam w garażu kostkę betonową i jestem bardzo zadowolona. Woda wsiąka i nie ma problemu.

grazi
16-01-2010, 14:11
mozaika nad płytą gazową w kuchni :evil:
o ja głupiutka....
o jasnych i ciemnych fugach nie wspomnę
a tak w ogole to jest jakiś kolor fugi, ktory bez zbednych zabiegów wygląda dobrze???
Na pewno srebrnoszara

jfilemonowicz
16-01-2010, 20:01
albo równolegle do kierunku parkowania auta ...

To chyba jest oczywiste. :wink:

niekoniecznie. taniej zrobić prostopadłą kratkę i wiele osób decyduje się właśnie na taką.

magsos
17-01-2010, 08:04
albo równolegle do kierunku parkowania auta ...

To chyba jest oczywiste. :wink:

niekoniecznie. taniej zrobić prostopadłą kratkę i wiele osób decyduje się właśnie na taką.

Ja chyba czegoś nie rozumiem z tych postów.
Mam spad zrobiony równolegle do kierunku parkowania (i to jest oczywiste :wink: ) i kanał ściekowy prostopadle do kierunku parkowania.
Jestem rasową brunetką, ale chyba czegoś tu nie rozumiem :o

jfilemonowicz
18-01-2010, 11:17
Ja chyba czegoś nie rozumiem z tych postów.
Mam spad zrobiony równolegle do kierunku parkowania (i to jest oczywiste :wink: ) i kanał ściekowy prostopadle do kierunku parkowania.
Jestem rasową brunetką, ale chyba czegoś tu nie rozumiem :o

no więc można też mieć kanał ściekowy równolegle do kierunku parkowania :)

magsos
18-01-2010, 12:07
Ja chyba czegoś nie rozumiem z tych postów.
Mam spad zrobiony równolegle do kierunku parkowania (i to jest oczywiste :wink: ) i kanał ściekowy prostopadle do kierunku parkowania.
Jestem rasową brunetką, ale chyba czegoś tu nie rozumiem :o

no więc można też mieć kanał ściekowy równolegle do kierunku parkowania :)

Tak myślałam, że o to chodzi, ale przyznam się , że nie znam nikogo, kto by tak miał.
Ale może się ktoś ujawni i napisze jak to jest mieć takie rozwiązanie? Jestem bardzo ciekawa. :roll:

lobo0
18-01-2010, 12:30
Ja chyba czegoś nie rozumiem z tych postów.
Mam spad zrobiony równolegle do kierunku parkowania (i to jest oczywiste :wink: ) i kanał ściekowy prostopadle do kierunku parkowania.
Jestem rasową brunetką, ale chyba czegoś tu nie rozumiem :o

no więc można też mieć kanał ściekowy równolegle do kierunku parkowania :)

Tak myślałam, że o to chodzi, ale przyznam się , że nie znam nikogo, kto by tak miał.
Ale może się ktoś ujawni i napisze jak to jest mieć takie rozwiązanie? Jestem bardzo ciekawa. :roll:

Ja mam równolegle do kierunku parkowania przez środek garażu ze spadkami do kratki (pomiędzy kołami samochodu). Spisuje się znakomicie, bo woda i syf nie leci przez cały garaż w kierunku bramy tylko w kierunku środka samochodu, ale ja mam garaż w literę L i łatwiej było mi zrobić w ten sposób.

wierzch
18-01-2010, 13:02
U mnie kanal sciekowy rowniez jest umiejscowiony rownolegle do kierunku parkowania. Poniewaz jest to garaz dwustanowiskowy, kanal odwodnienia liniowego przebiega srodkiem, wzdluz calego garazu. Zalety podobne jak u lobo0.

Frostzero
19-01-2010, 10:45
Świetny temat! Czytam i notuję pilnie!

Zauważyłam często poruszany temat bliskości zlewu i płyty. Ja tak właśnie mam, gdyż inaczej trzeba by całą instalację wodną przerabiac (mieszkam w bloku) a środki w trakcie remontu były ograniczone.
W mojej opinii i po roku użytkowania zlewu blisko płyty stwierdzam że tak jest wygodnie.
Nie chlapię płynem do gotującego się jedzenia, bo przecież i tak wszystkie gary myję w zmywarce, więc w zlewie ewentualnie coś opłukuję.
I naprawdę się wcale tak bardzo nie chlapie. Może przy jakimś energiczniejszym myciu kilka kropel spadnie na płytę, ale i tak przecież ciągle przecieram.
Zaleta bliskości zlewu to przede wszystkim nie targanie wszystkich umytych składników przez pół kuchni a po drodze wszystko pochlapane. A tak myję mięso i od razu na patelnię, myję marchew i co tam jeszcze do do gara. Wodę do ziemniaków nalewam tak, że najpierw stawiam gar na płytę a potem po prostu wyciągam zlewkę (mam wyciąganą, jest świetna) i dolewam wody, bez noszenia ciężarów i mokrego garnka od spodu.

Jedyna zmiana odnośnie umieszczenia płyty i zlewozmywaka to teraz dałabym go kawałeczek dalej, jakieś 30 - 40 cm.

Tak to u mnie wygląda
[img=http://images44.fotosik.pl/249/c458b280f2556efcm.jpg] (http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/c458b280f2556efc.html)

aneta-we
19-01-2010, 10:58
Jedyna zmiana odnośnie umieszczenia płyty i zlewozmywaka to teraz dałabym go kawałeczek dalej, jakieś 30 - 40 cm.

Tak to u mnie wygląda
[img=http://images44.fotosik.pl/249/c458b280f2556efcm.jpg] (http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/c458b280f2556efc.html)

a nie można było zamontowac zlewu ociekaczem z lewej strony? Byłoby o wiele lepiej

Aga-Białystok
19-01-2010, 11:25
Wtedy zmywarka byłaby na styk z piekarnikiem, a to też nie do końca halo ;)

Co do jasnych fug: nie sprawdzają się nawet przy płytkach rektyfikowanych? 1mm chyba znaczniej łatwiej utrzymać w dobrym stanie? Jakieś doświadczenia na tym polu? :D

Vafel
19-01-2010, 11:58
Wtedy zmywarka byłaby na styk z piekarnikiem, a to też nie do końca halo ;)

Co do jasnych fug: nie sprawdzają się nawet przy płytkach rektyfikowanych? 1mm chyba znaczniej łatwiej utrzymać w dobrym stanie? Jakieś doświadczenia na tym polu? :D

Czemu zmywarka na styk z piekarnikiem nie halo?

Jak planowałem (planuję?) tak u siebie zrobić...

Frostzero
19-01-2010, 14:52
Jedyna zmiana odnośnie umieszczenia płyty i zlewozmywaka to teraz dałabym go kawałeczek dalej, jakieś 30 - 40 cm.

Tak to u mnie wygląda
[img=http://images44.fotosik.pl/249/c458b280f2556efcm.jpg] (http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/c458b280f2556efc.html)

a nie można było zamontowac zlewu ociekaczem z lewej strony? Byłoby o wiele lepiej

Hm, w zasadzie o tym nie myślałam, jakoś intuicyjnie taki dałam, aż poszłam się przyjrzec i chyba nie. Teraz zaraz za ociekaczem mi się kończy blat i dziwnie by wyglądała komora na końcu blatu. W zasadzie to tam mi się blat obniża i tworzy coś jakby miejsce do jedzenia zamiast stołu, na który brak miejsca.

Nawiązując jeszcze do podłogi to mam gres polerowany grafitowy. Boso się po nim świetnie chodzi, jak po jedwabiu. Gorzej z myciem, o ile nie patrzy się pod światło to plam na nim nie widac, gorzej jak pod światło, tak jak u mnie :cry: Ale mimo wszystko taki gres dałabym ponownie, może w jaśniejszym odcieniu tylko.

fenix2
19-01-2010, 17:45
Może czegoś takiego:

http://img59.imageshack.us/img59/7359/podoga.jpg

queene
19-01-2010, 18:09
Wtedy zmywarka byłaby na styk z piekarnikiem, a to też nie do końca halo ;)



Czemu zmywarka na styk z piekarnikiem nie halo?

Jak planowałem (planuję?) tak u siebie zrobić...

Mam tak od 1,5 roku i nic sie nie dzieje

tfor
20-01-2010, 13:35
nie potrzebnie sie podwoiło :-)

tfor
20-01-2010, 13:36
Ja chyba czegoś nie rozumiem z tych postów.
Mam spad zrobiony równolegle do kierunku parkowania (i to jest oczywiste :wink: ) i kanał ściekowy prostopadle do kierunku parkowania.
Jestem rasową brunetką, ale chyba czegoś tu nie rozumiem :o

no więc można też mieć kanał ściekowy równolegle do kierunku parkowania :)

Tak myślałam, że o to chodzi, ale przyznam się , że nie znam nikogo, kto by tak miał.
Ale może się ktoś ujawni i napisze jak to jest mieć takie rozwiązanie? Jestem bardzo ciekawa. :roll:

Ja mam równolegle do kierunku parkowania przez środek garażu ze spadkami do kratki (pomiędzy kołami samochodu). Spisuje się znakomicie, bo woda i syf nie leci przez cały garaż w kierunku bramy tylko w kierunku środka samochodu, ale ja mam garaż w literę L i łatwiej było mi zrobić w ten sposób.

A jak zrobić kratkę w garażu dwustanowiskowym jak sie ma pod jednym samochodem kanał serwisowy. Pozostaje w takim razie tylko spadek do drzwi i tam kratka?

magsos
20-01-2010, 14:00
A jak zrobić kratkę w garażu dwustanowiskowym jak sie ma pod jednym samochodem kanał serwisowy. Pozostaje w takim razie tylko spadek do drzwi i tam kratka?

No właśnie, ja mam garaż jednostanowiskowy z kanałem pod samochodem. więc chyba też nic innego nie wchodziło w grę.

katekkarla
20-01-2010, 17:14
a co myślicie o podłogówce w sypialni? robię w całym domu ale mam problem czy robić w sypialni gdzie będzie tylko łóżko i szafa wnękowa
hm

cieszynianka
20-01-2010, 18:44
a co myślicie o podłogówce w sypialni? robię w całym domu ale mam problem czy robić w sypialni gdzie będzie tylko łóżko i szafa wnękowa
hm

Tu znajdziesz odpowiedzi tych, którzy zrobili:

http://forum.muratordom.pl/czy-jest-ktos-niezadowolony-z-podlogowki-wodnej,t58276.htm?sid=6565e1d276f6f5daf27b15bf9c7d e0ee

:wink:

acca5
20-01-2010, 20:06
Ja zrobiłam, nie ma nic fajniejszego jak bosą stopą rano wstać a tu cieplutko bez uczucia chłodu polecam :) Podłoga jest lekko ciepła, minimalnie ale komfort super.

Wirecki
20-01-2010, 23:07
...Jeśli chodzi o temperaturę wewnątrz obudowy to zatrzymuja ją izolacja czy to z wełny+folia czy to inne płyty izolacyjne.
I tym miłym akcentem życzę miłych wspomnień z budowy własnych domów. Chyba nie qmam, nie widzę tego "miłego akcentu" Tym niemniej również życzę miłych wspomnień.

A co do izolacji cieplnej pod kominkiem, w przytoczonym przez Ciebie fragmencie - temat nie dawał mi spokoju w swoim czasie i konsultowałem sie na wszelkie sposoby. Nie ma nic złego 5cm warstwie styroduru leążącej pod 10cm wylewki w częsci gdzie ma być kominek. Widać ilu kierowników budowy i budowlańców z praktyką - tyle opinii. Pozdr.

jarte
21-01-2010, 11:06
a czy ta osoba co cie straszyla posiada taki odkurzacz czy tylko znajoma znajomej ma znajomego co takowy posiada i maja w nim syf? ja osobiscie mam odkuracz juz 11 lat i nie mielismy z nim ani jednego problemu ( ani urzadzenie nie mialo dotad-odpukac-zadnej awarii ani tym bardziej instalacje)zreszta jak ma tam sie zbierac syf skoro wszystko w rurach jest wciagane do odkurzacza? zreszta mysle ze teraz sa pewnie lepsze urzadzenia niz kiedys maja pewnie wieksza moc i sa cichsze bo musze przyznac ze moje do najcichszych nienalezy ale ktory normalny odkuracz pracuje cicho?( mamy zamantowany w garazu i mimo wszystko troche halasu w domu jest) ogolnie polecam i w swoim nastepnym domku tez bede miec odkuracz centralny

dzięki za odpowiedź. No właśnie straszyła mnie osoba której teściu ponoć ma i tak jej powiedział , żeby jej odradzić instalacji w nowo budowanym domu, ale czy to prawda nie wiem, tym bardziej, że wcześniej się nie spotkałam z takim stwierdzeniem. Więc tym bardziej dziękuję za wypowiedź osoby, która ma i która używa już tak długo. Samą jednostkę odkurzacza też miałbym w garażu przy ścianie graniczącej z kotłownią, więc o hałas specjalnie się nie boję.

IZA30
21-01-2010, 12:14
Rewelacyjny wątek.Z zapartym tchem czytam od 2 h...
Może z kilku pomysłów skorzystam przy moim przyszłym domku:)
DZIĘKI!!!!!!!! :lol: :lol: :lol:

lobo0
21-01-2010, 12:46
A jak zrobić kratkę w garażu dwustanowiskowym jak sie ma pod jednym samochodem kanał serwisowy. Pozostaje w takim razie tylko spadek do drzwi i tam kratka?

No właśnie, ja mam garaż jednostanowiskowy z kanałem pod samochodem. więc chyba też nic innego nie wchodziło w grę.

W takim przypadku chyba nie ma innej możliwości.

Elcia1
26-01-2010, 14:44
Właśnie z obawy o tę wodę ze śniegu położyłam w garażu kostkę betonową i jestem bardzo zadowolona. Woda wsiąka i nie ma problemu.
Miałam na to ochotę, ale "spękałam", że wpuszczę wilgoć w obręb fundamentów.
Myślałam o tym, aby kostkę położyć bezpośrednio na piachu bez wylewki.
Jak jest u ciebie?

Ewunia
26-01-2010, 16:48
A propos płyty gazowej w rogu blatu- co powiecie na takie rozwiązanie:
http://www.rtvagd.sklep.pl/franke/design_plus_dpa_3gav_tc_15411.php5

???

Myślę nad nią i myślę.... Pomóżcie :D
http://img695.imageshack.us/img695/6782/kuchenka.jpg
ciekawa jest
ale raczej mało popularna, jak dotychczas
wizualnie mnie sie podoba

Edybre
26-01-2010, 20:16
Właśnie z obawy o tę wodę ze śniegu położyłam w garażu kostkę betonową i jestem bardzo zadowolona. Woda wsiąka i nie ma problemu.
Miałam na to ochotę, ale "spękałam", że wpuszczę wilgoć w obręb fundamentów.
Myślałam o tym, aby kostkę położyć bezpośrednio na piachu bez wylewki.
Jak jest u ciebie?

Mam chudziak bo pierwotnie planowaliśmy robić tradycyjną wylewkę i na to gres. Ale zrezygnowaliśmy i ostatecznie na ten chudziak jest dany zwir i kostka. Wilgoci się nie obawiam bo to przecież nie są jakieś potężne ilości wody a poza tym to ta wilgoć przecież bez problemu może sobie odparować.

Sloneczko
26-01-2010, 20:28
Ewuniu, obawiam się że łokcie nie będą bezpieczne przy takim układzie palników.

Ewcia_T
27-01-2010, 09:05
Ewuniu z taką płytą ciężko jest stanąć przy kuchni we dwoje, wiec jak Ci będzie potrzebna trzecia ręka to może się nie zmieścić

Ewunia
27-01-2010, 17:09
no może i tak
ale wizualnie fajna jest :D

Ewunia
27-01-2010, 17:11
i po chwili pomyślałam sobie, że w malutkich kuchenkach jednak się może sprawdzić

wingerman
27-01-2010, 17:43
Ewuniu, obawiam się że łokcie nie będą bezpieczne przy takim układzie palników.
a jak mają się łokcie przy klasycznych rozwiązaniach? ...znacznie gorzej.
Tutaj przynajmniej można dostać się środkiem bezkolizyjnie do garnków w drugim rzędzie. 8)

malka
28-01-2010, 02:33
skarbnica wiedzy :D

tylko to co dla jednych jest atutam dla innych jest tematem tego wątku...i bądź tu człowieku mądry :lol: :lol: :lol:

78mysz
28-01-2010, 08:04
nie robiłabym grzejników ściennych w sypialniach i kanałówki- tylko podłogówka

Klodziki
28-01-2010, 10:44
nie robiłabym grzejników ściennych w sypialniach i kanałówki- tylko podłogówka

78Mysz no ja właśnie cały czas się nad tym zastanawiam. Właściwie decyzja prawie podjęta, że w sypialniach grzejniki a tu Twoja wypowiedź.... ;) Ja mam sypialnie stosunkowo nieduże, bo od 10 do 14 metrów i boję się, że to za małą powierzchnia podłogi, aby nagrzać, a to pokój więc mebli dużo. I ponoć w sypialniach niezdrowo jak jest podłogówka, rany zwariować można :(

Damro
28-01-2010, 10:59
ja mam na dole podłogówkę a na górze grzejniki i tu moja największa chyba porażka,teraz gdybym cofnęła czas napewno u góry dałabym też podłogówkę,chodź sypialnę naszą mamy u góry z mężem to często zasypiamy na dole ech,jak żałuję że nie dałam też u góry :evil:

minkapinka
28-01-2010, 11:07
ja mam na dole podłogówkę a na górze grzejniki i tu moja największa chyba porażka,teraz gdybym cofnęła czas napewno u góry dałabym też podłogówkę,chodź sypialnę naszą mamy u góry z mężem to często zasypiamy na dole ech,jak żałuję że nie dałam też u góry :evil:

w sypialni podłogówka + płytki????? Brrr, zamarzłabym od patrzenia na to :)

Klodziki
28-01-2010, 11:09
Ale czemu? Źle się śpi, duszno od grzejników...???? Czy jeszcze coś innego?

A widzę, że Wrocław :) Kto Wam robił podłogówkę, macie namiary na niedrogą firmę od tego?

Klodziki
28-01-2010, 11:10
ja mam na dole podłogówkę a na górze grzejniki i tu moja największa chyba porażka,teraz gdybym cofnęła czas napewno u góry dałabym też podłogówkę,chodź sypialnę naszą mamy u góry z mężem to często zasypiamy na dole ech,jak żałuję że nie dałam też u góry :evil:

w sypialni podłogówka + płytki????? Brrr, zamarzłabym od patrzenia na to :)

Na podłogówkę nie tylko muszą być płytki ;) Dużo o tym na forum jest i było...

Nefer
28-01-2010, 11:10
ja mam na dole podłogówkę a na górze grzejniki i tu moja największa chyba porażka,teraz gdybym cofnęła czas napewno u góry dałabym też podłogówkę,chodź sypialnę naszą mamy u góry z mężem to często zasypiamy na dole ech,jak żałuję że nie dałam też u góry :evil:

w sypialni podłogówka + płytki????? Brrr, zamarzłabym od patrzenia na to :)
Nic podobnego :):) Płytki właśnie są cieplutkie :) Drewno na podłogówce zresztą też.

minkapinka
28-01-2010, 11:16
ja mam na dole podłogówkę a na górze grzejniki i tu moja największa chyba porażka,teraz gdybym cofnęła czas napewno u góry dałabym też podłogówkę,chodź sypialnę naszą mamy u góry z mężem to często zasypiamy na dole ech,jak żałuję że nie dałam też u góry :evil:

w sypialni podłogówka + płytki????? Brrr, zamarzłabym od patrzenia na to :)
Nic podobnego :):) Płytki właśnie są cieplutkie :)
Zwłaszcza jak się na nie patrzy :)
Drewno na podłogówce zresztą też.[/quote]
ale nie jest polecane na podłogówkę

Zdecydowanie wolę w sypialni ladny grzejnik, np. taki
http://img35.imageshack.us/img35/3917/airiq.jpg (http://img35.imageshack.us/i/airiq.jpg/)

malka
28-01-2010, 11:19
ale nie jest polecane na podłogówkę



a kto Ci takich głupot nagadał :o

minkapinka
28-01-2010, 11:24
ale nie jest polecane na podłogówkę



a kto Ci takich głupot nagadał :o

sprzedawcy w kilku sklepach z parkietami + w wielu gazetach.

witu102
28-01-2010, 11:30
drewno można stosować na podłogówkę, ale trzeba dobrać odpowiednie do tego celu...i po kłopocie...

minkapinka
28-01-2010, 11:32
drewno można stosować na podłogówkę, ale trzeba dobrać odpowiednie do tego celu...i po kłopocie...

tak wiem, tylko nie podobają mi się takie gatunki drewna, które nadają się na podłogówkę

malka
28-01-2010, 11:34
ale nie jest polecane na podłogówkę



a kto Ci takich głupot nagadał :o

sprzedawcy w kilku sklepach z parkietami + w wielu gazetach.

a jak jesteś chora to idziesz do farmaceuty,czy lekarza?

zapytaj fachowców- parkieciarzy, lub poszukaj ich porad natym forum

minkapinka
28-01-2010, 11:41
ale nie jest polecane na podłogówkę



a kto Ci takich głupot nagadał :o

sprzedawcy w kilku sklepach z parkietami + w wielu gazetach.

a jak jesteś chora to idziesz do farmaceuty,czy lekarza?

zapytaj fachowców- parkieciarzy, lub poszukaj ich porad natym forum

wolę zasięgnąć opinii sprzedawcy w dobrym sklepie z parkietami niz przypadkowego parkieciarza, który wszystko połozy, bo z tego żyje.
Kiepska krawcowa uszyje taką sukienkę jaką ktoś chce i nie będzie się przejmowała, ze sukienka nie będzie dopasowana do typu sylwetki.

malka
28-01-2010, 11:45
Twój wybór, ale nie wprowadzaj innych w błąd,stwierdzeniami "że drewno się nie nadaje na podłogówkę".

Sprzedawca też woli sprzedać drewno 22 mm niz 15 :roll: :roll: z tego zyje

a ja mówiłam o fachowcach, a nie pseudo fachowcach :-?

aniawmuratorze
28-01-2010, 11:53
mały daszek nad drzwiami wejściowymi jest do kitu !
zrobiłabym wiekszy daszek nad wejsciem - wręcz ganek bym zrobiła
bo mi snieg pod drzwi zawiewa :-?

ged
28-01-2010, 11:54
ale nie jest polecane na podłogówkę



a kto Ci takich głupot nagadał :o

sprzedawcy w kilku sklepach z parkietami + w wielu gazetach.

a jak jesteś chora to idziesz do farmaceuty,czy lekarza?

zapytaj fachowców- parkieciarzy, lub poszukaj ich porad natym forum

Jeszcze lepiej spytać pacjenta którym pomogli. :D

U mnie drewno na podłogówce w całym domu :D
Moje przemyślenia są takie: Jeśli drewno na podłogówkę to nieważne jakie byleby było położone z fugami (tak jak ceramiczne płytki ) oczywiście konieczna jest fazka na klepkach aby te fugi ładnie wyglądały. Fuga z ... no właśnie, musi być elastyczna i trwałą ... silikon, strzykawka, grubaśna igła, trochę mydła i bolące plecy.
Parkiet położony na styk nie przetrzyma podłogówki, pojawią się szczeliny jeśli będzie kładziony w lecie, a podniesie się gdy będzie kładziony zimą.

e-mól
28-01-2010, 12:15
ja mam na dole podłogówkę a na górze grzejniki i tu moja największa chyba porażka,teraz gdybym cofnęła czas napewno u góry dałabym też podłogówkę,chodź sypialnę naszą mamy u góry z mężem to często zasypiamy na dole ech,jak żałuję że nie dałam też u góry :evil:

w sypialni podłogówka + płytki????? Brrr, zamarzłabym od patrzenia na to :)
Nic podobnego :):) Płytki właśnie są cieplutkie :)
Zwłaszcza jak się na nie patrzy :)
Drewno na podłogówce zresztą też.
ale nie jest polecane na podłogówkę

Zdecydowanie wolę w sypialni ladny grzejnik, np. taki
http://img35.imageshack.us/img35/3917/airiq.jpg (http://img35.imageshack.us/i/airiq.jpg/)[/quote]

Damro
28-01-2010, 12:31
ja mam w salonie na podłogówce położone drewno merbau 22 mm,3 sezon grzewczy i niemam żadnej szczeliny,na kolanach próbowałam znaleźć chodź 1 szczelinę i nieznalazłam,mam dużą otwartą przestrzeń i jest naprawdę cieplutko,nieżałuję wyboru a już prawie miałam kłaść kafle :-?W salonie kafli też mi powiedziano żeby kafle kłaść na podłogówce minimum na 3mm fudze,nieposłuchałam i dałam 1,5 mm i również nic nie pęka i nic się z nimi niedzieje a kafle są duże 60x60 :D

Nefer
28-01-2010, 12:39
Mam jatobę na podłogóce. A wybór wśród drewna jest ogromny. Jedynie nie da się położyć dech - choć i takie ludzie kładą, bo akurat praca drewna tylko dodaje im uroku.
Ale każdy robi jak uważa.
Choć nie jest prawdą , że drewno na podłogówkę się nie nadaje.

P.S. drewno pracuje ZAWSZE - mając grzejniki też możesz doprowadzić do tak niskiej wilgotności, że poszczelinuje.
Ja mam w biurze grzejniki i małe elementy drewna na podłodze - to co z niego sie zrobiło to masakra. Fakt - po prostu ktoś spieprzył i pewnie położył na wilgotnym podłożu.
Każde drewno pracuje ( jedno bardziej, drugie mniej) i bez względu na ogrzewanie.

malka
28-01-2010, 13:04
ja mam w salonie na podłogówce położone drewno merbau 22 mm,3 sezon grzewczy i niemam żadnej szczeliny,na kolanach próbowałam znaleźć chodź 1 szczelinę i nieznalazłam,mam dużą otwartą przestrzeń i jest naprawdę cieplutko,nieżałuję wyboru a już prawie miałam kłaść kafle :-?W salonie kafli też mi powiedziano żeby kafle kłaść na podłogówce minimum na 3mm fudze,nieposłuchałam i dałam 1,5 mm i również nic nie pęka i nic się z nimi niedzieje a kafle są duże 60x60 :D

o i to mi się podoba :D chcę duże kafle (drewno odpada z przyczyn praktycznych), a nawet tu na forum chodzą słuchy ,że największe na podłogówkę to 30x30 :roll:
Dzięki za tą informacje :D
I serio tylko fuga 1,5 ?

Nefer
28-01-2010, 13:07
u mie kafle mniejsze (60x30) ale nie z powodu podłogówki :):)
Fuga 2 mm.

ged
28-01-2010, 13:38
A u mnie nie będzie ani jednego kafelka, tak jak nie ma kawałka płyty GK i waty. Ot dziwactwo :D

malka
28-01-2010, 13:39
A u mnie nie będzie ani jednego kafelka, tak jak nie ma kawałka płyty GK i waty. Ot dziwactwo :D

zboczeniec :o

popcarol
28-01-2010, 13:41
Mam gres polerowany 30x60 na podlogowce, fugi 1,5mm, grzejemy 2gi sezon, wszystko ok.
Pozdrawiam

nitubaga
28-01-2010, 14:39
... ja ma 45*45... i póki co jest oki, ale jeszcze podłogówka na full nie działa... :roll:

malka
28-01-2010, 14:53
tak mi mówcie :D :D :D

Nefer
28-01-2010, 14:55
A u mnie nie będzie ani jednego kafelka, tak jak nie ma kawałka płyty GK i waty. Ot dziwactwo :D

zboczeniec :o

Raczej koneser :)

Nefer
28-01-2010, 14:56
tak mi mówcie :D :D :D
Marmur i trawetyn ejst prawie na styk :):) (30x60) i gra :)

Ewunia
28-01-2010, 16:37
wolę zasięgnąć opinii sprzedawcy w dobrym sklepie z parkietami niz przypadkowego parkieciarza, który wszystko połozy, bo z tego żyje
he he
dobre
a ty myślisz, że w tym sklepie, to kto pracuje?
fachowcy?
raczej ciągle zmieniający się sprzedawcy po jednodniowym teoretycznym przeszkoleniu

malka
28-01-2010, 16:46
tak mi mówcie :D :D :D
Marmur i trawetyn ejst prawie na styk :):) (30x60) i gra :)

no do kamienia mnie nie przekonasz,choć ten brak fugi mocno kuszący :D :D

basia228
28-01-2010, 20:43
Ged, jejku, jak to drewno z fugą??? Pierwsze słyszę. Możesz jakieś zdjęcie wkleić i napisać z czego ta fuga?

minkapinka
28-01-2010, 20:45
wolę zasięgnąć opinii sprzedawcy w dobrym sklepie z parkietami niz przypadkowego parkieciarza, który wszystko połozy, bo z tego żyje
he he
dobre
a ty myślisz, że w tym sklepie, to kto pracuje?
fachowcy?
raczej ciągle zmieniający się sprzedawcy po jednodniowym teoretycznym przeszkoleniu

robiłam projekt indywidualny domu i architekci tez mi odradzali podłogówkę pod parkiet.

ngel
28-01-2010, 20:48
dobra ale co tymi grzejnikami w sypialni? Aż tak źle się śpi? Czy o co innego kaman? Pewnie, że fajnie byłoby dać podłogówkę w całym domu ale nie bardo mnie na to stać :(

amalfi
28-01-2010, 20:54
Dzisiaj cała rodzina znajomych pojechała do szpitala z podejrzeniem zatrucia czadem. Już jadąc zdecydowali, że umieszczanie kotłowni wewnątrz domu (wejście z kuchni) było błędem i że będa od razu przenosić do garażu. Może warto wziąć pod uwagę?

malka
28-01-2010, 20:56
Dzisiaj cała rodzina znajomych pojechała do szpitala z podejrzeniem zatrucia czadem. Już jadąc zdecydowali, że umieszczanie kotłowni wewnątrz domu (wejście z kuchni) było błędem i że będa od razu przenosić do garażu. Może warto wziąć pod uwagę?

a może czujniki by wystarczyły ?

Elfir
28-01-2010, 21:03
Na przyszłośc jak tym znajomym wieje po nogach, niech poprawią wentylację w domu, zamiast zatykać przewody kominowe.
Czad nie bierze się znikąd. Jest wynikiem niewłaściwie działającej wentylacji. Przy niedostatecznym dostępnie tlenu gaz spala się do tlenku (a nie dwutlenku) wegla.

amalfi
28-01-2010, 21:03
Dzisiaj cała rodzina znajomych pojechała do szpitala z podejrzeniem zatrucia czadem. Już jadąc zdecydowali, że umieszczanie kotłowni wewnątrz domu (wejście z kuchni) było błędem i że będa od razu przenosić do garażu. Może warto wziąć pod uwagę?

a może czujniki by wystarczyły ?

Może, ale oni sie tak wystraszyli, że nawet nie chcą wracać do domu przed przeniesieniem kotłowni. W sumie to sie nie dziwie, bo ja też bym już spokojnie chyba nie zasnęła. Sama myślę o takich czujnikach, ale to już inna historia i nie ten wątek.

ged
28-01-2010, 22:29
Ged, jejku, jak to drewno z fugą??? Pierwsze słyszę. Możesz jakieś zdjęcie wkleić i napisać z czego ta fuga?

Proszę bardzo...teak i jasna fuga

http://img718.imageshack.us/img718/4782/teak2.jpg

Zagogluj "parkiet jachtowy" a wyskoczy Ci kilka pięknych fotek fugowanego drewna. :D To było bardzo, bardzo dawne czasy żeglarstwa, urzekły mnie te drewniane fugowane pokłady.

Nina81
28-01-2010, 22:33
Może, ale oni sie tak wystraszyli, że nawet nie chcą wracać do domu przed przeniesieniem kotłowni. W sumie to sie nie dziwie, bo ja też bym już spokojnie chyba nie zasnęła. Sama myślę o takich czujnikach, ale to już inna historia i nie ten wątek.

czujniki załatwią sprawę, wyją jak tylko wyczują czad; widziałam sporo na allegro

ged
28-01-2010, 22:41
I kolejny. Tym razem dąb fazowany. Nawet jeśli się taki parkiet rozeschnie to nie widać zmiany szerokości szczelin, bo szczeliny są i mają być ... dla ozdoby :D


http://img18.imageshack.us/img18/9226/deskafazowana.jpg

ged
28-01-2010, 22:59
dobra ale co tymi grzejnikami w sypialni? Aż tak źle się śpi? Czy o co innego kaman? Pewnie, że fajnie byłoby dać podłogówkę w całym domu ale nie bardo mnie na to stać :(

W sypialni mam podłogówkę i śpię na materacu leżącym na ciepłej podłodze. Nie wiem jak reagują inni, mnie się śpi rewelacyjnie. Najprzyjemniej jest wejść do takiego nagrzanego łóżeczka. :D kiedyś kładło się do łóżek termofory.. po co ? aby gorzej się spało ? Ludzie ! podłogówka to taki super nowoczesny termofor !!! rewelacyjny termofor !!! a mity o niezdrowym ciepłym parkiecie to zabobony !!!

Podłogówka jest kilkakrotnie tańsza od grzejników! Przy kaloryferach robi się taką samą izolację, ocieplenie i wylewkę jak przy podłogówce. Rozdzielacze takie same, zasilanie rozdzielaczy identyczne, wszystko robi się identycznie! Różnica jest tylko taka, że tu są rurki a tam kaloryfery. U mnie prawie wszystkie pokoje mają po 35-37 m2 W jednym pomieszczeniu kładłem po 160 metrów rurki markowej Wavin po 3.3 zł za mb. Koszt 528 zł ... czy za tę kwotę kupiłbym kaloryfery do ogrzania takiej powierzchni ? Koszt podłogówki robią "majstry" :D :D :D :D i nieświadomi inwestorzy.

Elfir
28-01-2010, 23:02
ged - nie znam zbyt wielu osób, kóre samodzielnie podjęłyby się układania u siebie podłogówki - dlatego majstrzy, za swoją wiedzę jak "koszą" frycowe :)

78mysz
28-01-2010, 23:56
nie robiłabym grzejników ściennych w sypialniach i kanałówki- tylko podłogówka

78Mysz no ja właśnie cały czas się nad tym zastanawiam. Właściwie decyzja prawie podjęta, że w sypialniach grzejniki a tu Twoja wypowiedź.... ;) Ja mam sypialnie stosunkowo nieduże, bo od 10 do 14 metrów i boję się, że to za małą powierzchnia podłogi, aby nagrzać, a to pokój więc mebli dużo. I ponoć w sypialniach niezdrowo jak jest podłogówka, rany zwariować można :(
jak masz małą powierzchnie pokoju to masz też małą powierzchnię do ogrzania. Dzisiaj tołkujemy ten motyw na okrągło. Jeśli dom jest dobrze ocieplony, to nie ma żadnych przeciwskazań zeby w sypialni dać podłogówke i na to jeszcze kawałek drewna, tylko uważać żeby nie przesadzić z grubością, gatunkiem i wymiarami. A tu niech się juz parkieciarze wypowiadają

78mysz
29-01-2010, 00:07
dobra ale co tymi grzejnikami w sypialni? Aż tak źle się śpi? Czy o co innego kaman? Pewnie, że fajnie byłoby dać podłogówkę w całym domu ale nie bardo mnie na to stać :(

W sypialni mam podłogówkę i śpię na materacu leżącym na ciepłej podłodze. Nie wiem jak reagują inni, mnie się śpi rewelacyjnie. Najprzyjemniej jest wejść do takiego nagrzanego łóżeczka. :D kiedyś kładło się do łóżek termofory.. po co ? aby gorzej się spało ? Ludzie ! podłogówka to taki super nowoczesny termofor !!! rewelacyjny termofor !!! a mity o niezdrowym ciepłym parkiecie to zabobony !!!

Podłogówka jest kilkakrotnie tańsza od grzejników! Przy kaloryferach robi się taką samą izolację, ocieplenie i wylewkę jak przy podłogówce. Rozdzielacze takie same, zasilanie rozdzielaczy identyczne, wszystko robi się identycznie! Różnica jest tylko taka, że tu są rurki a tam kaloryfery. U mnie prawie wszystkie pokoje mają po 35-37 m2 W jednym pomieszczeniu kładłem po 160 metrów rurki markowej Wavin po 3.3 zł za mb. Koszt 528 zł ... czy za tę kwotę kupiłbym kaloryfery do ogrzania takiej powierzchni ? Koszt podłogówki robią "majstry" :D :D :D :D i nieświadomi inwestorzy.

Tez uwielbiam polegiwać na ciepłej podłodze, a w salonie mam podgrzewaną kanapę ;)

Asia**
29-01-2010, 07:14
Tez uwielbiam polegiwać na ciepłej podłodze, a w salonie mam podgrzewaną kanapę ;)

O kurczę- ja jakaś zacofana jestem! Że masz pilota i sobie grzejesz kuperek? Pokaż to cudo!

SUSPENSER
29-01-2010, 07:24
Może, ale oni sie tak wystraszyli, że nawet nie chcą wracać do domu przed przeniesieniem kotłowni. W sumie to sie nie dziwie, bo ja też bym już spokojnie chyba nie zasnęła. Sama myślę o takich czujnikach, ale to już inna historia i nie ten wątek.

czujniki załatwią sprawę, wyją jak tylko wyczują czad; widziałam sporo na allegro

Taki czujnik mam od dawna i wg mnie nikt nie powinien żałować tych niecałych 100 zł, żeby go kupić i położyć w kotłowni.

Dziwi mnie, że sprzedawcy kotłów od razu ich nie proponują gdy ktoś kupuje piec.

Marzenka11
29-01-2010, 08:01
Te czujniki na wykrywanie czadu powinny być w każdym domu , ale nie w kotłowni przy piecu tylko w części mieszkalnej tak aby usłyszeć ten alarm.

amalfi
29-01-2010, 09:22
Te czujniki na wykrywanie czadu powinny być w każdym domu , ale nie w kotłowni przy piecu tylko w części mieszkalnej tak aby usłyszeć ten alarm.

Właśnie sobie zamówiłam 8)

Vafel
29-01-2010, 09:27
Taki czujnik mam od dawna i wg mnie nikt nie powinien żałować tych niecałych 100 zł, żeby go kupić i położyć w kotłowni.

Dziwi mnie, że sprzedawcy kotłów od razu ich nie proponują gdy ktoś kupuje piec.

Problem w tym, że podobno takie czujniki za 100 zł niewiele są warte. Albo co chwilę robią fałszywa alarmy, albo w drugą stronę - nie zawyje nawet jak pełno czadu wokół niego. Tak przynajmniej słyszałem...

78mysz
29-01-2010, 09:42
Tez uwielbiam polegiwać na ciepłej podłodze, a w salonie mam podgrzewaną kanapę ;)

O kurczę- ja jakaś zacofana jestem! Że masz pilota i sobie grzejesz kuperek? Pokaż to cudo!
Raczej podłogówka robi to zamiast pilota. :)Gdzies ta kanapa musi w koncu oddac pobrane ciepło

amalfi
29-01-2010, 09:43
Taki czujnik mam od dawna i wg mnie nikt nie powinien żałować tych niecałych 100 zł, żeby go kupić i położyć w kotłowni.

Dziwi mnie, że sprzedawcy kotłów od razu ich nie proponują gdy ktoś kupuje piec.

Problem w tym, że podobno takie czujniki za 100 zł niewiele są warte. Albo co chwilę robią fałszywa alarmy, albo w drugą stronę - nie zawyje nawet jak pełno czadu wokół niego. Tak przynajmniej słyszałem...

No to sie ucieszyłam :-?

78mysz
29-01-2010, 09:44
Może, ale oni sie tak wystraszyli, że nawet nie chcą wracać do domu przed przeniesieniem kotłowni. W sumie to sie nie dziwie, bo ja też bym już spokojnie chyba nie zasnęła. Sama myślę o takich czujnikach, ale to już inna historia i nie ten wątek.

czujniki załatwią sprawę, wyją jak tylko wyczują czad; widziałam sporo na allegro

Taki czujnik mam od dawna i wg mnie nikt nie powinien żałować tych niecałych 100 zł, żeby go kupić i położyć w kotłowni.

Dziwi mnie, że sprzedawcy kotłów od razu ich nie proponują gdy ktoś kupuje piec.
Ja mam wpiete czujniki dymu i czadu w kotłowni i czujniki dymu w mieszkaniu do alarmu.To sprawia, ze nie latam do kotłowni jak kot z pęcherzem, zeby sprawdzić, czy wszystko jest ok sto razy dziennie, a tylko raz

dora516
29-01-2010, 10:44
do ml45

6. Rolety zewnętrzne ... w nowym domu ich nie założe. nie jest to wielka przeszkoda dla złodziejaszków ... no może w zimie nie ucieka aż tyle ciepła przez okna.

dlaczego nie

popcarol
29-01-2010, 10:55
A u mnie nie będzie ani jednego kafelka, tak jak nie ma kawałka płyty GK i waty. Ot dziwactwo :D

zboczeniec :o

Raczej koneser :)
A jak wykonczysz balkon (-y)? Jesli masz?
Pozdrawiam

popcarol
29-01-2010, 10:56
do ml45

6. Rolety zewnętrzne ... w nowym domu ich nie założe. nie jest to wielka przeszkoda dla złodziejaszków ... no może w zimie nie ucieka aż tyle ciepła przez okna.

dlaczego nie
Pewnie ja okradli ;)

amalfi
29-01-2010, 10:59
Taki czujnik mam od dawna i wg mnie nikt nie powinien żałować tych niecałych 100 zł, żeby go kupić i położyć w kotłowni.

Dziwi mnie, że sprzedawcy kotłów od razu ich nie proponują gdy ktoś kupuje piec.

Problem w tym, że podobno takie czujniki za 100 zł niewiele są warte. Albo co chwilę robią fałszywa alarmy, albo w drugą stronę - nie zawyje nawet jak pełno czadu wokół niego. Tak przynajmniej słyszałem...

Ale czy to wiarygodne, czy nagonka konkurencji, która nie moze sprzedac droższego produktu, bo tak też bywa.

dora516
29-01-2010, 11:02
dora516 napisał:
do ml45
Cytat:
6. Rolety zewnętrzne ... w nowym domu ich nie założe. nie jest to wielka przeszkoda dla złodziejaszków ... no może w zimie nie ucieka aż tyle ciepła przez okna.


dlaczego nie

Pewnie ja okradli

oj nieładnie śmiać sie z nieszczęscia
a tak serio to naprawde nie rozumiem dlaczego :)

Vafel
29-01-2010, 11:06
Taki czujnik mam od dawna i wg mnie nikt nie powinien żałować tych niecałych 100 zł, żeby go kupić i położyć w kotłowni.

Dziwi mnie, że sprzedawcy kotłów od razu ich nie proponują gdy ktoś kupuje piec.

Problem w tym, że podobno takie czujniki za 100 zł niewiele są warte. Albo co chwilę robią fałszywa alarmy, albo w drugą stronę - nie zawyje nawet jak pełno czadu wokół niego. Tak przynajmniej słyszałem...

Ale czy to wiarygodne, czy nagonka konkurencji, która nie moze sprzedac droższego produktu, bo tak też bywa.

Nie wiem. Trudno powiedzieć. Ja osobiście nie miałem z tymi czujnikami do czynienia. Tak tylko słyszałem, a i tutaj na forum gdzieś też widziałem takie wypowiedzi. Ktoś argumentował, że gdyby te tanie czujniki były OK, to już dawno byłby obowiązek ich montowania, ale ponieważ one nie działają dobrze, a te działające dobrze są bardzo drogie, to takiego obowiązku nie da się wprowadzić. Szczerze mówiąc to nie wiem ile w tym prawdy...
W każdym razie chyba lepiej nie mieć żadnego czujnika i mieć się na baczności niż mieć czujnik, który nie działa/źle działa i spać spokojnie myśląc, że w razie czego czujnik nas ostrzeże. Taki usypiacz czujności wcale nie jest dobry...

amalfi
29-01-2010, 11:27
Taki czujnik mam od dawna i wg mnie nikt nie powinien żałować tych niecałych 100 zł, żeby go kupić i położyć w kotłowni.

Dziwi mnie, że sprzedawcy kotłów od razu ich nie proponują gdy ktoś kupuje piec.

Problem w tym, że podobno takie czujniki za 100 zł niewiele są warte. Albo co chwilę robią fałszywa alarmy, albo w drugą stronę - nie zawyje nawet jak pełno czadu wokół niego. Tak przynajmniej słyszałem...

Ale czy to wiarygodne, czy nagonka konkurencji, która nie moze sprzedac droższego produktu, bo tak też bywa.

Nie wiem. Trudno powiedzieć. Ja osobiście nie miałem z tymi czujnikami do czynienia. Tak tylko słyszałem, a i tutaj na forum gdzieś też widziałem takie wypowiedzi. Ktoś argumentował, że gdyby te tanie czujniki były OK, to już dawno byłby obowiązek ich montowania, ale ponieważ one nie działają dobrze, a te działające dobrze są bardzo drogie, to takiego obowiązku nie da się wprowadzić. Szczerze mówiąc to nie wiem ile w tym prawdy...
W każdym razie chyba lepiej nie mieć żadnego czujnika i mieć się na baczności niż mieć czujnik, który nie działa/źle działa i spać spokojnie myśląc, że w razie czego czujnik nas ostrzeże. Taki usypiacz czujności wcale nie jest dobry...

Zgadza się, tylko ja mam specyficzną sytuację, bo zagrożenie nie pochodzi z mojego pieca, tylko z pieca sąsiada :-?

dora516
29-01-2010, 12:27
jaworzyna ja mam dokłądnie taką spiżarkę pod schodami...mamy komin wentylacyjny...jest w niej przyjemnych chłodek i trzymam w niej dosłownie wszystko....mam 2 regaliki, jezeli reflektujesz moge zrobić zdjęcia

a ja moge zdięcia na priv

Sloneczko
29-01-2010, 12:47
a ja moge zdięcia na priv

A ja bym poprosiła na forum, jeśli można ;)

dora516
29-01-2010, 13:46
duduś napisał:
najgorsza rzecz w moim domu to;
- nigdy bym nie zrobiła podłóg ogrzewanych w całym domu , mam w kuchni i łazience i to jest naprawde komfort -jednak po dłuższym czasie stania na ciepłej podłodze nogi robią się jak bania ( chyba wskutek rozszerzenia naczyń krwionosnych i napływu krwi do nóg bo inaczej nie mogę tego wytłumaczyć)
-


masz skopaną podłogówke - w dobrze zrobionej nawet nie czuć, że podłoga jest ciepła - ciepła jest w przypadku pseudopodłogówek zasilanych z powrotu kaloryferów

Pozdrawiam

tzn. ze ja tez mam skopana
co prawda nie mieszkam jeszce ale jak palimy --bo mrozy--
:evil: :evil:
to plytki sa ciepłe :-?

popcarol
29-01-2010, 13:48
dora516 napisał:
do ml45
Cytat:
6. Rolety zewnętrzne ... w nowym domu ich nie założe. nie jest to wielka przeszkoda dla złodziejaszków ... no może w zimie nie ucieka aż tyle ciepła przez okna.


dlaczego nie

Pewnie ja okradli

oj nieładnie śmiać sie z nieszczęscia
a tak serio to naprawde nie rozumiem dlaczego :)
Nie, nie smieje sie, zreszta ostatnio nas okradli :( Wydawal mi sie to jednak rozsadny powod watpienia w sens rolet zewnetrznych, tak zreszta wyczuwam z jej wypowiedzi ;)

popcarol
29-01-2010, 13:50
U nas woda zasilajaca podlogowke ma 20-kilka stopni, czuje sie wiec tylko ze plytki nie sa zimne. Ale cieple tez nie sa.

Nefer
29-01-2010, 13:51
rolety zewnętrzne nie są amtywłamaniowe - wystarczy podnośnik do samochodu. Ale mają wiele zalet - w zimie mniej wieje, latem może osłonić od słońca. Mają też wady - jak dla mnie - nie lubię żyć jak w rodzinnym grobie. Pół ulicy też nie musi widzieć,że wyjechaliśmy.
Jednak nie zdecydowałam się na nie.

popcarol
29-01-2010, 13:54
rolety zewnętrzne nie są amtywłamaniowe - wystarczy podnośnik do samochodu. Ale mają wiele zalet - w zimie mniej wieje, latem może osłonić od słońca. Mają też wady - jak dla mnie - nie lubię żyć jak w rodzinnym grobie. Pół ulicy też nie musi widzieć,że wyjechaliśmy.
Jednak nie zdecydowałam się na nie.
Podpisuje sie pod Nefer, tez nie zdecydowalismy sie na nie. Wydaje mi sie ze zamykajac wszedzie rolety to jak wywiesic choragiewke - dom jest pusty, dlugo nas nie bedzie. I mamy alarm i firme ochroniarska;)

Nefer
29-01-2010, 13:56
U nas woda zasilajaca podlogowke ma 20-kilka stopni, czuje sie wiec tylko ze plytki nie sa zimne. Ale cieple tez nie sa.
I tak powinno być :)

popcarol
29-01-2010, 14:09
U nas woda zasilajaca podlogowke ma 20-kilka stopni, czuje sie wiec tylko ze plytki nie sa zimne. Ale cieple tez nie sa.
I tak powinno być :)
To dobrze, bo duzo kosztowalo ;) :( A czytajac dziennik np GED-a widac, ze koszt materialow jest niewielki, tyle ze trzebaby miec czas i ochote sie w to wgryzc i zrobic samemu...

SUSPENSER
29-01-2010, 14:41
rolety zewnętrzne nie są amtywłamaniowe - wystarczy podnośnik do samochodu. Ale mają wiele zalet - w zimie mniej wieje, latem może osłonić od słońca. Mają też wady - jak dla mnie - nie lubię żyć jak w rodzinnym grobie. Pół ulicy też nie musi widzieć,że wyjechaliśmy.
Jednak nie zdecydowałam się na nie.
Podpisuje sie pod Nefer, tez nie zdecydowalismy sie na nie. Wydaje mi sie ze zamykajac wszedzie rolety to jak wywiesic choragiewke - dom jest pusty, dlugo nas nie bedzie. I mamy alarm i firme ochroniarska;)

A ja żałuję, że od razu nie zamontowałem rolet choćby tylko od wschodu i południa, bo latem przesłanianie okien zasłonami, które są wewnątrz niewiele daje, bo zasłony się nagrzewają, a przy roletach żar zostawałby na zewnątrz.

SUSPENSER
29-01-2010, 14:48
Taki czujnik mam od dawna i wg mnie nikt nie powinien żałować tych niecałych 100 zł, żeby go kupić i położyć w kotłowni.

Dziwi mnie, że sprzedawcy kotłów od razu ich nie proponują gdy ktoś kupuje piec.

Problem w tym, że podobno takie czujniki za 100 zł niewiele są warte. Albo co chwilę robią fałszywa alarmy, albo w drugą stronę - nie zawyje nawet jak pełno czadu wokół niego. Tak przynajmniej słyszałem...

Ale czy to wiarygodne, czy nagonka konkurencji, która nie moze sprzedac droższego produktu, bo tak też bywa.

Nie wiem. Trudno powiedzieć. Ja osobiście nie miałem z tymi czujnikami do czynienia. Tak tylko słyszałem, a i tutaj na forum gdzieś też widziałem takie wypowiedzi. Ktoś argumentował, że gdyby te tanie czujniki były OK, to już dawno byłby obowiązek ich montowania, ale ponieważ one nie działają dobrze, a te działające dobrze są bardzo drogie, to takiego obowiązku nie da się wprowadzić. Szczerze mówiąc to nie wiem ile w tym prawdy...
W każdym razie chyba lepiej nie mieć żadnego czujnika i mieć się na baczności niż mieć czujnik, który nie działa/źle działa i spać spokojnie myśląc, że w razie czego czujnik nas ostrzeże. Taki usypiacz czujności wcale nie jest dobry...

Zgadza się, tylko ja mam specyficzną sytuację, bo zagrożenie nie pochodzi z mojego pieca, tylko z pieca sąsiada :-?

Moją tanią czujkę z Allegro sprawdził mi kominiarz przy odbiorze komina, wentylacji i reszty, więc wiem, że działa.

Nasmrodzili kadzidełkiem pod czujnikiem i zaczął piszczeć, więc sprawdzić go można dość łatwo ;-)

Kotłownię mam i tak szczelnie oddzieloną od reszty domu (zwłaszcza, że jest w niej wentylacja grawitacyjna, a w reszcie mechaniczna).

Co do głośności to piszczy na tyle głośno, że słychać ją w całym domu - dźwięk jest nietypowy i "wredny".

czestero - ja podobnie usunąłem z projektu sporo okien dachowych (np. z sypialni, bo uważam, że tam ma być ciemno), a powstawiałem większe "normalne".

Do tego polecam przesłaniać wyciętym kawałkiem wełny wyłaz na dach, bo to jest zwykła szyba, i nie trzyma ciepła (chyba, że ktoś sporo dopłaci do wyłazu z szybami zespolonymi podobnego do okna dachowego).

czestero
29-01-2010, 14:48
popieram - jasne fugi na podłodze to koszmar :evil:
mam takie w łazience na poddaszu użytkowym, ciężko domyć...
przerzucę się na myjkę parową ;)

za to sprawdziło się:
- obniżenie podłogi pod schodami,
powstała w ten sposób przestronna "piwniczka" - jest miejsce
na drewno do kozy, wino i chłodne piwo (bez lodówki) :D

- likwidacja okien dachowych, zostało tylko jedno w łazience na poddaszu,
reszta została "zastąpiona" większymi oknami w ścianach szczytowych.
również okno dachowe nad schodami, które miało je doświetlać,
zostało zastąpione /dzięki bozi/ oknem w ścianie - śnieg nie zasypie, łatwo umyć

pozdrawiam

Klodziki
29-01-2010, 14:51
Co do rolet? Jak jest ich koszt? Koleżance mojej wycenili tyle co prawie okno, to ja za okna powiedzmy 15 tys to za rolety drugie tyle? :(

SUSPENSER
29-01-2010, 14:58
Tez uwielbiam polegiwać na ciepłej podłodze, a w salonie mam podgrzewaną kanapę ;)

O kurczę- ja jakaś zacofana jestem! Że masz pilota i sobie grzejesz kuperek? Pokaż to cudo!
Raczej podłogówka robi to zamiast pilota. :)Gdzies ta kanapa musi w koncu oddac pobrane ciepło

Hmm ja w pierwszej chwili pomyślałem, że Asi chodzi o to ostatnie wymienione przez nią cudo :lol:

Nefer
29-01-2010, 14:59
U nas woda zasilajaca podlogowke ma 20-kilka stopni, czuje sie wiec tylko ze plytki nie sa zimne. Ale cieple tez nie sa.
I tak powinno być :)
To dobrze, bo duzo kosztowalo ;) :( A czytajac dziennik np GED-a widac, ze koszt materialow jest niewielki, tyle ze trzebaby miec czas i ochote sie w to wgryzc i zrobic samemu...

NO taaaaaaak , ale ja sobie zębów sama nie leczę i włosów samie nie obcinam :):) :wink:

SUSPENSER
29-01-2010, 15:02
Co do rolet? Jak jest ich koszt? Koleżance mojej wycenili tyle co prawie okno, to ja za okna powiedzmy 15 tys to za rolety drugie tyle? :(

Faktycznie prawie drugie tyle, ale nie trzeba ich zakładać od północnej strony, bo tam nie praży latem słońce, więc może być ich trochę mniej niż okien.

ged
29-01-2010, 17:37
U nas woda zasilajaca podlogowke ma 20-kilka stopni, czuje sie wiec tylko ze plytki nie sa zimne. Ale cieple tez nie sa.
I tak powinno być :)
To dobrze, bo duzo kosztowalo ;) :( A czytajac dziennik np GED-a widac, ze koszt materialow jest niewielki, tyle ze trzebaby miec czas i ochote sie w to wgryzc i zrobic samemu...

NO taaaaaaak , ale ja sobie zębów sama nie leczę i włosów samie nie obcinam :):) :wink:

Ale faceci tak mają, że lubią majsterkować :-)

SUSPENSER
29-01-2010, 19:57
U nas woda zasilajaca podlogowke ma 20-kilka stopni, czuje sie wiec tylko ze plytki nie sa zimne. Ale cieple tez nie sa.
I tak powinno być :)
To dobrze, bo duzo kosztowalo ;) :( A czytajac dziennik np GED-a widac, ze koszt materialow jest niewielki, tyle ze trzebaby miec czas i ochote sie w to wgryzc i zrobic samemu...

NO taaaaaaak , ale ja sobie zębów sama nie leczę i włosów samie nie obcinam :):) :wink:

Ale faceci tak mają, że lubią majsterkować :-)

Powiem więcej - nawet włosy sami sobie obcinają :wink:

Pinok
29-01-2010, 20:13
Co do rolet? Jak jest ich koszt? Koleżance mojej wycenili tyle co prawie okno, to ja za okna powiedzmy 15 tys to za rolety drugie tyle? :(

U mnie okna 14tyś rolety 6tyś.
Rolety od południa wschodu i na taras od zachodu :D

Ash5
29-01-2010, 20:29
rolety zewnętrzne nie są amtywłamaniowe - wystarczy podnośnik do samochodu. Ale mają wiele zalet - w zimie mniej wieje, latem może osłonić od słońca. Mają też wady - jak dla mnie - nie lubię żyć jak w rodzinnym grobie. Pół ulicy też nie musi widzieć,że wyjechaliśmy.
Jednak nie zdecydowałam się na nie.
Podpisuje sie pod Nefer, tez nie zdecydowalismy sie na nie. Wydaje mi sie ze zamykajac wszedzie rolety to jak wywiesic choragiewke - dom jest pusty, dlugo nas nie bedzie. I mamy alarm i firme ochroniarska;)
my mamy rolety: cały mechanizm jest dość szeroki i zabiera trochę światła od góry okna. Tym razem na pewno nie założę.
Zimą fakt- można opuścić i mieszkanie lepiej trzyma ciepło, ale jak to powiedziała Nefer, jak w rodzinnym grobowcu się robi. Mało zabawne. :roll:
Latem: odsłonić się roletami od piekącego słońca? fajny pomysł. Pod warunkiem, że nie chcesz jednocześnie mieć przewiewu. Duszno okropnie. Ja już wolę to słońce i powietrze. Nagrzane, cimne rolety i zero świeżego powietrza... Czujecie klimat? :-?
Plus ta komunikacja "nie ma nas w domu". Jaki jest właściwie sens tego ustrojstwa?

Nefer
29-01-2010, 20:32
Ale faceci tak mają, że lubią majsterkować :-) I szacun, szacun za to wielki :)

amalfi
29-01-2010, 23:55
Ale faceci tak mają, że lubią majsterkować :-) I szacun, szacun za to wielki :)

szacun tym większy, że nie wszyscy tak mają niestety :) :wink:

SUSPENSER
30-01-2010, 15:00
my mamy rolety: cały mechanizm jest dość szeroki i zabiera trochę światła od góry okna. Tym razem na pewno nie założę.
Zimą fakt- można opuścić i mieszkanie lepiej trzyma ciepło, ale jak to powiedziała Nefer, jak w rodzinnym grobowcu się robi. Mało zabawne. :roll:
Latem: odsłonić się roletami od piekącego słońca? fajny pomysł. Pod warunkiem, że nie chcesz jednocześnie mieć przewiewu. Duszno okropnie. Ja już wolę to słońce i powietrze. Nagrzane, cimne rolety i zero świeżego powietrza... Czujecie klimat? :-?
Plus ta komunikacja "nie ma nas w domu". Jaki jest właściwie sens tego ustrojstwa?

Jeśli planujecie ocieplenie domu np. typowe 15 cm to mechanizmu w ogóle nie będzie widać (tylko nie wiem jak wygląda sprawa z mostkiem cieplnym w tym miejscu).

Zimą można zasłaniać na noc (i tak jest ciemno), a właśnie wtedy i nad ranem jest najzimniej.

Ja latem nie planuję nawiewu gorącego powietrza zza okna i dlatego mam centralę wentylacji mechanicznej oraz spory GWC.

Co do komunikacji to nawet średnio inteligentny złodziej obserwuje cel i będzie bez tego wiedział czy ktoś jest czy nie.

Qrcze wychodzi na to, że zachwalam to czego nie mam :lol:

pucz
30-01-2010, 17:23
my mamy rolety: cały mechanizm jest dość szeroki i zabiera trochę światła od góry okna. Tym razem na pewno nie założę.
Zimą fakt- można opuścić i mieszkanie lepiej trzyma ciepło, ale jak to powiedziała Nefer, jak w rodzinnym grobowcu się robi. Mało zabawne. :roll:
Latem: odsłonić się roletami od piekącego słońca? fajny pomysł. Pod warunkiem, że nie chcesz jednocześnie mieć przewiewu. Duszno okropnie. Ja już wolę to słońce i powietrze. Nagrzane, cimne rolety i zero świeżego powietrza... Czujecie klimat? :-?
Plus ta komunikacja "nie ma nas w domu". Jaki jest właściwie sens tego ustrojstwa?

Jeśli planujecie ocieplenie domu np. typowe 15 cm to mechanizmu w ogóle nie będzie widać (tylko nie wiem jak wygląda sprawa z mostkiem cieplnym w tym miejscu).

Zimą można zasłaniać na noc (i tak jest ciemno), a właśnie wtedy i nad ranem jest najzimniej.

Ja latem nie planuję nawiewu gorącego powietrza zza okna i dlatego mam centralę wentylacji mechanicznej oraz spory GWC.

Co do komunikacji to nawet średnio inteligentny złodziej obserwuje cel i będzie bez tego wiedział czy ktoś jest czy nie.

Qrcze wychodzi na to, że zachwalam to czego nie mam :lol:


Najlepsze w tym wypadku wydają mi się żaluzje zewnętrzne. Można regulować ilość światła, a nawet osłonić się od słońca, mieć nadal jasno w domu i podziwiać widoki.
Dla mnie rewelacja!
Mieszkałem w domu z żaluzjami umieszczonymi wewnątrz okien skrzynkowych i bardzo dobrze się sprawdzały.
A i można je zamontować tak żeby nie zmniejszać okna i nie tworzyć mostków ter.

Nina81
30-01-2010, 17:27
moi rodzice mają rolety - bardzo dobra inwestycja

po pierwsze - osłaniają się od słońca i dom się nie nagrzewa - akurat słońce nagrzewa dom wtedy, gdy rodzice są w pracy, więc nie ma problemu z tym, że nie ma światła dziennego

w zimie i podczas burz - dodatkowa osłona przed wiatrem/zimnem

gdybym mogła też bym zamontowała rolety i osłoniła się od piekącego słońca

niestety w blokach nie jest to dozwolone tak po prostu

Ew-ka
30-01-2010, 18:29
ja mam rolety zewnętrzne ...i zachwalam :D
-latem od strony południowej i zachodniej kiedy słonce dokucza zbyt mocno opuszczam żaluzje do połowy okna lub nizej, ale nigdy do końca - wiec nie jest ciemno a temperatura w mieszkaniu jest odczuwalnie nizsza .Jeśli chodzi o świeze powietrze to w czasie upałów nie otwieram okien,żeby gorąc do domu nie wchodził ....wietrzyc można rano lub wieczorem ....a poza tym rolety maja system otworów przez które swobodnie przepływa powietrze (w nocy można szeroko otworzyc okno)
-podczas wyjazdów nie wszystkie rolety opuszczam do końca bo przecież rośliny pokojowe też potrzebują światła
- planowalismy montaz rolet juz na etapie otworów i dlatego powiekszylismy je o ok 20cm aby skrzynki nie zmniejszyły światła okiennego

ara
30-01-2010, 21:17
Zgoda, to dobry wybor.
Kto nie miał wcześniej rolet, nie wie,jaka to frajda.
Chronią przed wiatrem. Wyziębieniem.Upałem.
Wścibskim okiem :roll:
Dają wentylację bez przeciągów.
To element mojego domu,bez którego czułabym się nieswojo.

Nefer
30-01-2010, 21:36
MIałam rolety w wynajmowanym domu - dla mnie to był wieczny problem... Może to przez tyrb życia, ale mi nie podpasowało zdecydowanie.

pam
30-01-2010, 21:48
MIałam rolety w wynajmowanym domu - dla mnie to był wieczny problem... Może to przez tyrb życia, ale mi nie podpasowało zdecydowanie.

Wystarczy, że u Teściów zamkną żaluzje (takie zwykłe wewnętrzne) a czuję się jak w klatce. Przed spaniem podnoszę wszystkie aby nic poza firanką nie zasłaniało szyb. Od tego jest lato, żeby słońce w okna świeciło. Uwielbiam rano, jak otworzę oczy zobaczyć zieleń za oknem (albo śnieg przed domem). Dlatego u nas nie ma rolet.

duduś
31-01-2010, 09:19
" Od tego jest lato, żeby słońce w okna świeciło. " - ja pierdzielę ( sory ) , ale chyba nie masz okien równo na wschód , i zachód - przy latach jakie teraz są bez rolet to byłaby niewyróbka ( na samą myśl o minionych upałach ciarki mi wychodzą),- gdyby nie rolety na pewno musiałabym już zainwestować w klimatyzator - a przy cenach prądu - myślę że rolety to tańsza inwestycja , podobnie z wiatrem i deszczem jesienią - ( nic nie widzę , nic nie słyszę ) - SORY ale tak uważam

Ash5
31-01-2010, 11:59
hej, duduś, nie przepraszaj tak- to w końcu wymiana poglądów. chyba chodzi o to, żeby wymienić doświadczenia, a nie forsować swoje racje. każdy i tak robi po swojemu, nie? :wink:

nina81- my mieszkamy w bloku i na osiedlu jest bardzo dużo mieszkań, w których są rolety. pewnie to jakieś zarządzenie Waszej administracji, że nie pozwalają.

pam
31-01-2010, 13:05
" - ja pierdzielę ( sory ) ,

A coś Ty taki zacietrzewiony? Może po prostu jestem mniej delikatny . Wakacje w Chorwacji też spędzam bez klimy z oknami na południe (zresztą z widokiem na morze) i jeszcze żyję. :D

galka
31-01-2010, 13:47
Mam rolety zewnętrze.Kiedy je instalowaliśmy ,myśleliśmy o bezpieczeństwie.Ten mit się rozwiał,bo antywłamaniowe są chyba tylko z nazwy :-?
Ale mają inne zalety(poza ceną).Przydają sie kiedy wieje.
Przydają się kiedy słońce mocno świeci.
Nie mam odczucia że jesteśmy wtedy w rodzinnym grobowcu ,przecież nie świeci jednocześnie ze wszystkich stron,opuszczane są te,które są potrzebne w danym momencie.Okna mam na trzy strony świata,więc zawsze któreś są odsłonięte.
Nie używam w sypialni,bo w takiej zupełnej ciemności jest okropnie ,za to przy tarasowym oknie na parterze -potrzebne baaardzo :D

maartaa
31-01-2010, 16:49
przeczytałam część tutejszych postów i aż muszę zapytać - co rozumiecie pod tytułem 'stukających paneli podłogowych'? :roll:

mam je położone obecnie w całym domu - oprócz kuchni, łazienek i strychu - jakieś 150 m kw. powierzchni i złego słowa na nie nie mogę powiedzieć. leżą tak od niemal 10 lat i nic zupełnie nie stuka. a nie są przyklejane do podłoża, tak zupełnie normalnie, na click zamontowane.

mieliśmy je też przez parę lat w mieszkaniu - na przedpokoju oraz w kuchni - i to jeszcze w tych zamierzchłych czasach, gdy panele były nowością na polskim rynku. przez parę lat użytkowania ich w kuchni zupełnie nic się im nie stało, nadal dobrze wyglądały. a dzieciaki w domu w wieku przedszkolnym i szkolnym oraz duży (ponad 30 kg) pies nie dały rady ich wykończyć.

za to w domu u mojej kuzynki są podłogi drewniane - może i ładnie wyglądają po cyklinowaniu, ale skrzypią jak 10 nieszczęść. w nocy strach chodzić, zeby nie pobudzić wszystkich domowników.


dlatego bardzo mnie zastanawiają te wszystkie narzekania na panele :roll:


z pewnością za to pojawił się jeden spory błąd w naszym domu - spiżarnia jest daleko od kuchni. wszystkie hurtowo zakupowane rzeczy, jak woda mineralna czy soki, lądują w spiżarce koło garażu. niby wygodnie przy wnoszeniu zakupów, ale do kuchni już trzeba przelecieć przez cały parter niemalże. trochę uciążliwe..

SUSPENSER
31-01-2010, 21:16
Najlepsze w tym wypadku wydają mi się żaluzje zewnętrzne. Można regulować ilość światła, a nawet osłonić się od słońca, mieć nadal jasno w domu i podziwiać widoki.
Dla mnie rewelacja!
Mieszkałem w domu z żaluzjami umieszczonymi wewnątrz okien skrzynkowych i bardzo dobrze się sprawdzały.
A i można je zamontować tak żeby nie zmniejszać okna i nie tworzyć mostków ter.

Dzięki za informację - dla mnie to bardzo ciekawy temat, bo rolet już nie założę na tynk, ale takie żaluzje mniej "odstają", więc czemu nie :wink:

dora516
01-02-2010, 10:42
a mój majster jak mu kazałam zmieniać to czy tamto to powiedzial
ze jeszcze sie nikt dobrze nie pobudował i nawet jakbym przestawila wszystko to i tak w efekcie końcowym nie bedzie mi odpowidać
o zgrozo
:evil: chyba ma racje :lol: