PDA

Zobacz pełną wersję : Czego w urządzaniu domu nie zrobilibyście ponownie?



Strony : 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 [14] 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37

efilo
28-10-2010, 17:19
Efilo,jakich rozmiarów jest Twoja pralnia??

1,4x3 ale jest jeszcze spory komin który to 3 zwęża znacznie i to akurat w miejscu gdzie stoi pralka

EZS
28-10-2010, 17:57
Dzięki! u nas trochę inna sytuacja, bo wszystko na parterze i do tego z dwóch sypialni jest wyjście na ogród. Najbardziej boję się tej olejowanej podłogi w pokojach dzieci (wylane soczki, woda do malowania itp.), mogę nawet nie wiedzieć, że coś się dzieje z parkietem, bo szkody mogą być zamaskowane i odkryte po czasie:) No i to nasze wielkie łózko w sypialni - trudno je wynieść na czas olejowania.
użytkuję od 3 lat i pisałam już nie raz
-olejuje się na początku, potem mniej więcej po roku a potem w zasadzie można "rynek" czyli tam, gdzie wydeptane
-woda parkietowi niestraszna, gorzej ją zniosą panele
-do mycia są specjalne płyny bez detergentu. Detergent powoduje białe plamy, te płyny to mydło. Ja kupiłam razem z olejem. Myję w razie potrzeby i bez skrepowania.
-jak się powyciera, porysuje - to olej renowacyjny, chwila i po bólu.
-mojemu parkietowi nieszkodzi psie, tłuste żarcie. Nie wiem, dlaczego, mój pies uwielbia wywlekać kąski z miski i zjadać na środku salonu. Muszę przetreć, ale śladów nie ma. Ale, ważne! dopiero tak jest po olejowaniu renowacyjnym. Po pierwszym oleju tłuszcz zostawiał ślady i byłam załamana. Teraz już nie.
-piasek bardzo ładnie "wyślizguje" parkiet. Im dłużej ten parkiet leży, tym ładniejszy (w przeciwieństwie do lakieru)

mazo
28-10-2010, 18:06
Dzięki dziewczyny! Przekonałyście mnie (nad dziecięcymi pokojami jeszcze się zastanawiam, mam inny pomysł, ale dla wielu pewnie zbyt kontrowersyjny, więc sie nie chwalę:)), chociaż na forum opinie na temat olejowanej podłogi są podzielone.

malkul
28-10-2010, 18:29
Dzięki dziewczyny! Przekonałyście mnie (nad dziecięcymi pokojami jeszcze się zastanawiam, mam inny pomysł, ale dla wielu pewnie zbyt kontrowersyjny, więc sie nie chwalę:)), chociaż na forum opinie na temat olejowanej podłogi są podzielone.

Dawaj ten pomysł, bo umieram z ciekawości, akurat ja jestem bardzo otwarta na pomysły wiec nie będę oponować :)

malkul
28-10-2010, 18:30
a jak zamierzasz myć to okno dachowe ad klatką schodową?

np. myjka teleskopowa

mazo
28-10-2010, 18:41
Dawaj ten pomysł, bo umieram z ciekawości, akurat ja jestem bardzo otwarta na pomysły wiec nie będę oponować :)

Wątpię, czy Ci się spodoba:) Ale co mi tam :)

http://www.komfort.pl/img/IMG_LG/tow_kod/260206-1/2.jpeg

Aga-Białystok
28-10-2010, 18:53
A ja mieszkam trzy lata w domu gdzie w łazience nie ma wanny i jak tylko pojadę do rodziców którzy mają wannę wskakuję i leżę.
Nie wyobrażam sobie własnego domu bez wanny... to cudowny relaks w zimowe wieczory poleżeć w pachnącej, gorącej wodzie :)

hahaha, moja koleżanka robiąc remont niedużej blokowej łazienki wywaliła wannę i zrobiła prysznic. Teraz raz na jakiś czas... chodzi do innej koleżanki się pomoczyć :D :D

Ja osobiście kocham leżeć w wannie, mogłabym codziennie :D

efilo
28-10-2010, 19:17
ja tez w mieszkaniu wywaliłam i marzyłam o wannie. ale jakbym miała jeszcze raz podejmować decyzje też bym wywaliła - czasem po prostu w blokowych łazienkach wanna to straszna zawalidroga

prawdziwy.anika
28-10-2010, 19:19
Wątpię, czy Ci się spodoba:) Ale co mi tam :)

http://www.komfort.pl/img/IMG_LG/tow_kod/260206-1/2.jpeg

to wykladzina pcv?a co w tym jest kontrowersyjnego?

redlum
28-10-2010, 19:29
Jak już zszedł temat na parkiety - to parkiet/deska trójwarstwowa na ogrzewaniu podłogowym TAK czy NIE? Ludzie piszą że się sprawdza - ale czym więcej opinii tym łatwiej będzie podjąć mi decyzje.

mazo
28-10-2010, 20:17
to wykladzina pcv?a co w tym jest kontrowersyjnego?

Spytaj moją teściową :) Coś takiego do pokoju dziecka? Okropne! :) Nie bardzo chciało mi się o tym dyskutować.
Może nie tyle kontrowersyjne, co mało popularne; ogólnie wykładziny pcv nie są mile widziane w domach, pewnie to PRL-owa trauma:)

mazo
28-10-2010, 20:18
Jak już zszedł temat na parkiety - to parkiet/deska trójwarstwowa na ogrzewaniu podłogowym TAK czy NIE? Ludzie piszą że się sprawdza - ale czym więcej opinii tym łatwiej będzie podjąć mi decyzje.

Jest o tym specjalny wątek, z którego wynika, że TAK.

Nefer
28-10-2010, 23:08
użytkuję od 3 lat i pisałam już nie raz
-olejuje się na początku, potem mniej więcej po roku a potem w zasadzie można "rynek" czyli tam, gdzie wydeptane
-woda parkietowi niestraszna, gorzej ją zniosą panele
-do mycia są specjalne płyny bez detergentu. Detergent powoduje białe plamy, te płyny to mydło. Ja kupiłam razem z olejem. Myję w razie potrzeby i bez skrepowania.
-jak się powyciera, porysuje - to olej renowacyjny, chwila i po bólu.
-mojemu parkietowi nieszkodzi psie, tłuste żarcie. Nie wiem, dlaczego, mój pies uwielbia wywlekać kąski z miski i zjadać na środku salonu. Muszę przetreć, ale śladów nie ma. Ale, ważne! dopiero tak jest po olejowaniu renowacyjnym. Po pierwszym oleju tłuszcz zostawiał ślady i byłam załamana. Teraz już nie.
-piasek bardzo ładnie "wyślizguje" parkiet. Im dłużej ten parkiet leży, tym ładniejszy (w przeciwieństwie do lakieru)
Zgadzam się w całej rozciągłości :
olejowana się nie rysuje, a nawet jeśli to wystarczy szmatka i rysy nie ma.
też używam specjalnych środków do mycia (LOBA)
olejować zamierzam może kiedyś ... ale im dłużej leży tym ładniejsza :)

Nalepiok
29-10-2010, 00:18
Ja też świadomie nie połączyłam garażu z domem i nie żałowałam.

też myślałem, że to będzie dobre rozwiązanie.

Jednak się myliłem. :)

mazo
29-10-2010, 07:46
Wszystko zależy od sytuacji - gdybyśmy chcieli mieć garaż połączony z domem częśc mieszkalna zrobiłaby się większa, a to nie było nam potrzebne. Pewnie wygodniej, ale czasami to nie bardzo pasuje do działki, warunków zabudowy itd. Akurat tym się nie martwię:)

ewelkae
31-10-2010, 17:13
Jak już jesteśmy przy kontrowersyjnych podłogach to co sądzicie o tym? Zabrakło nam kasy na drewniane schody i wymyśliliśmy coś takiego. W Polsce u nikogo jeszcze nie widziałam tak wykończonych schodów. Schody kosztowały 3 000 zł. Z czego poręcz to 2/3 ceny a reszta 1/3. Czyli w stosunku do drewna bardzo mało. Jestem z nich bardzo zadowolona, i nawet się cieszę że nie mam drewnianych. Drewniane musiałabym na pewno częściej sprzątać.

Dawidowski
31-10-2010, 17:23
Jak już jesteśmy przy kontrowersyjnych podłogach to co sądzicie o tym? Zabrakło nam kasy na drewniane schody i wymyśliliśmy coś takiego. W Polsce u nikogo jeszcze nie widziałam tak wykończonych schodów. Schody kosztowały 3 000 zł. Z czego poręcz to 2/3 ceny a reszta 1/3. Czyli w stosunku do drewna bardzo mało. Jestem z nich bardzo zadowolona, i nawet się cieszę że nie mam drewnianych. Drewniane musiałabym na pewno częściej sprzątać.
Bardzo ładne schody, czym są one wykończone, czyżby wykładzina dywanowa? Jak ją się przytwierdza do schodów. Bardzo fajny pomysł.

Nefer
31-10-2010, 17:40
No i bardzo ładnie. Moja koleżanka ma tak wykończone. WIem,że miała problem z odkejaniem w trakcie użytkowania. Zawsze można dołożyć mosiężną wałek przytrzymujący..
Dla mnie bomba. Nigdzie nie ma obowiązku posiadania drewnianych schodów :)

Magdala
31-10-2010, 17:51
haha już widzę, o czym będę pisac po 3 miesiącach mieszkania

Quella
08-11-2010, 08:29
Jak już jesteśmy przy kontrowersyjnych podłogach to co sądzicie o tym? Zabrakło nam kasy na drewniane schody i wymyśliliśmy coś takiego. W Polsce u nikogo jeszcze nie widziałam tak wykończonych schodów. Schody kosztowały 3 000 zł. Z czego poręcz to 2/3 ceny a reszta 1/3. Czyli w stosunku do drewna bardzo mało. Jestem z nich bardzo zadowolona, i nawet się cieszę że nie mam drewnianych. Drewniane musiałabym na pewno częściej sprzątać.

2 tys za ta porecz? Gdzie tak tanio moza to zrobic? U mnie fachowiec za porecz z metalowymi wykonczeniami zawolal 800 zl/m
Za tyle to tylko samo drewno ... a mnie sie nie za brdzo podoba
Wasza jest super!

ewelkae
08-11-2010, 10:33
Quella:
Poręcz jest z Castoramy. Kupowana na elementy, są różne możliwości aranżacji. Można też zrobić całą metalową. A to link do producenta tych poręczy http://www.sublime-product.com.pl

Dawidowski;
Tak to wykładzina dywanowa. Na całej powierzchni przyklejona klejem to takich wykładzin.

owp
11-11-2010, 19:45
Hej.
Moje tak i nie, po doświadczeniach z mieszkaniem w bloku, przed budową domu:
tak:
-wanna (bo teraz nie mam)
-drewno na podłodze (bo nie mam, a miałem w domu rodzinnym)
- otwarta kuchnia (nie mam telewizora, więc może dlatego ten przysłowiowy czajnik mi nie przeszkadza ;)
z tego co bym chciał, a nie wiem do końca czy się sprawdzi - reku, ogrzewanie podłogowe (sypialnie?)

nie:
- sosnowe drzwi (przy małym dziecku domykanie ich to koszmar)
- źle położone deski barlineckie (jw. - skrzypienie)

Nie bardzo rozumiem narzekanie, że na tym czy innym widać bardziej jakąś rysę, czy paproch - ja się tym nie przejmuję (no może przez pierwsze miesiące).
No i pytanie - czy ktoś ma drewniane podłogi w łazienkach ? Bo w kuchni to na pewno chcę mieć, ale w łazience się boję :)

Nefer
11-11-2010, 19:47
Rasia ma. Zajrzyj do jej dziennika.

albert07
12-11-2010, 22:25
Jak już jesteśmy przy kontrowersyjnych podłogach to co sądzicie o tym? Zabrakło nam kasy na drewniane schody i wymyśliliśmy coś takiego. W Polsce u nikogo jeszcze nie widziałam tak wykończonych schodów. Schody kosztowały 3 000 zł. Z czego poręcz to 2/3 ceny a reszta 1/3. Czyli w stosunku do drewna bardzo mało. Jestem z nich bardzo zadowolona, i nawet się cieszę że nie mam drewnianych. Drewniane musiałabym na pewno częściej sprzątać.


hejka, schodki widzę w angielskim stylu :)
Przez dłuższy czas wynajmowałem domek z takimi schodami i przyznam że fajnie było po nich biegać, bo ani nie słychać stukotu butów, ani się nie poślizgniesz a i jak boso lecisz to cieplutko w stópki.

Fajny pomysł przy kończącym się budżecie.

pozdr

bobiczek
13-11-2010, 02:19
Nie chwalimy tylko negujemy.
Otwarta kuchnia z salonem i 2 telewizory - tu i tu
Pod choinkę dostałem słuchawki - i pocą mi sie teraz uszy
I ucisk
Ale musi być - inaczej nie posłucha nikt swojego.....

albert07
13-11-2010, 10:54
Nie chwalimy tylko negujemy.
Otwarta kuchnia z salonem i 2 telewizory - tu i tu
Pod choinkę dostałem słuchawki - i pocą mi sie teraz uszy
I ucisk
Ale musi być - inaczej nie posłucha nikt swojego.....

eheheh dobre z tymi słuchawkami :-D

ellaj
13-11-2010, 11:34
No, dobre.
Mnie sie wprawdzie uszy nie poca, ale ten ucisk... Nie do wytrzymania, az uszy bola.
Moze troszke przesadzilam, ale...:)

EZS
13-11-2010, 14:05
A'propos słuchawek - chciałam kupić bezprzewodowe do mp3. Bo mnie te kable irytują. I nie da się! Pytałam w kilku sklepach i nic!

albert07
14-11-2010, 09:52
A'propos słuchawek - chciałam kupić bezprzewodowe do mp3. Bo mnie te kable irytują. I nie da się! Pytałam w kilku sklepach i nic!


nie kumam, jak to nie ma? Na pęczki tego w sklepach jest, wejdź na allegro a znajdziesz tego co najmniej kilka stron. :yes:

mmena
17-11-2010, 13:30
Hej.

No i pytanie - czy ktoś ma drewniane podłogi w łazienkach ? Bo w kuchni to na pewno chcę mieć, ale w łazience się boję :)

Ja mam w lazience. Od 3 lat. Teak

albert07
17-11-2010, 22:42
Ja mam w lazience. Od 3 lat. Teak

ale to typowe drewno, czy jakieś panele?

bind
18-11-2010, 13:18
Nigdy więcej ciemnych kafli do łazienki. Pod koniec lat 90 wykańczałem łazienkę ciemną glazurą szkliwioną. Fakt, że wygląda to rewelacyjnie w odpowiednim połączeniu, ale pozbycie się smug i czyszczenie kafli to prawdziwa katorga.

owp
20-11-2010, 07:05
Ja mam w lazience. Od 3 lat. Teak
ale to typowe drewno, czy jakieś panele?
Własnie. No i czy jesteś zadowolona ?

natalutka
24-11-2010, 09:48
nigdy więcej:
- jasnego polerowanego gresu w przedpokoju, widać każdy pyłek a teraz, kiedy jest plucha to, mimo wycierania butów, zostają paskudne ślady
- ciemnych mebli, kurz osiada ekspresowo i ciągle wyglądają jak brudne
- wełnianej wykładziny w kolorze piaskowym w pokoju dziecięcym. Wygląda bardzo ładnie, pasuje do wystroju, można leżeć na podłodze i jest ciepło i przyjemnie ale - jak to w pokoju przedszkolaka - soczek, plastelinka, mazaki itp wszysko zostawia ślady, których nie dało się już usunąć

tak dla:
dużego grzejnika suszarki w łazience, jestem ciepłolubna a ektra miejsce do suszenia bardzo się przydaje kiedy nie ma się balkonu
mebli kuchennych białych z połyskiem, łatwo się czyszczą, widać tylko kolorowe plamy a śladów po palcach wcale. Mam je już 3 lata i jestem cały czas zadowolona

efilo
24-11-2010, 10:04
Nigdy więcej ciemnych kafli do łazienki. Pod koniec lat 90 wykańczałem łazienkę ciemną glazurą szkliwioną. Fakt, że wygląda to rewelacyjnie w odpowiednim połączeniu, ale pozbycie się smug i czyszczenie kafli to prawdziwa katorga.

u mnie identyczne kafle i rewelacja jeśli chodzi o utrzymanie - zero smug i latania ze ściereczką

Nefer
24-11-2010, 11:57
Znalazłam minus :):):)

Podgrzewana podłoga w spiżarni.
Spiżarnia pojawiła się niejako przez przypadek w trakcie budowy i teraz zgrzewki wody stoją na ciepłej podłodze :) Fuuuj...

pam
24-11-2010, 12:30
Znalazłam minus :):):)

Podgrzewana podłoga w spiżarni.
Spiżarnia pojawiła się niejako przez przypadek w trakcie budowy i teraz zgrzewki wody stoją na ciepłej podłodze :) Fuuuj...

A nie możesz kłaść zupy w garnku na godzinę przed obiadem, zamiast wody?

Nefer
24-11-2010, 12:59
I nic się nie zmarnuje :):)

duś
24-11-2010, 13:02
ale przecież podłogówkę można strefowo wyłączać. przecież strefy robi się zgodnie z rozkładem pomieszczeń ;]

Nefer
24-11-2010, 13:09
ale przecież podłogówkę można strefowo wyłączać. przecież strefy robi się zgodnie z rozkładem pomieszczeń ;]
Jasne, tylko to miał być wiatrołap. A potem zrobiła się z kawałka wiatrołapu spiżarnia. To pomieszczenie , ktore pojawiło się "przez przypadek". Elektryka w nim też jej bez sensu. Na szczęście to metr na metr :)

duś
24-11-2010, 13:11
hehe no i masz - ah ta kobieca zmienność :]

Anulek2005
24-11-2010, 13:23
U mnie "przypadkiem" pojawiła się toaleta na parterze i spiżarka. Obydwa pomieszczenia są mega-ustawne i sensowne ;-) Dodam, że zostały wybudowane "na żywca" czyli na zasadzie "tu postaw ściankę a tu wywal drzwi" - będzie dobrze .... No to teraz mam - kuchnię niby wielką a zupełnie nieustawną .... Na szczęście nie mam podłogówki ;-)

Nefer
24-11-2010, 13:35
hehe no i masz - ah ta kobieca zmienność :]
A przepraszam za to mogę podziękować mężowi :):)

Anulku - sama nie wiem co lepsze :);)

pam
24-11-2010, 15:01
I nic się nie zmarnuje :):)

Możesz jeszcze ew. kłaść parówki na podłodze przed śniadaniem :)

ceramic
24-11-2010, 17:23
Jak wygląda prysznic bez kabiny? :)))

duś
24-11-2010, 21:15
wrzuć w Google hasło "prysznic typu walk-in". czesto nie są dokument choćby drzwiami i niczym nie przypominają typowych kabin

dora516
07-12-2010, 09:14
Ja kiedyś zamówiłem taniego stolarza bo chciałem mieć tanio kuchnie, a raczej nie mogłem sobie pozwolić na droższą. Montaż tej kuchni i jeszcze parę innych usług (między innym zrobienie szafy) trwał wieki!! Po skończonej robocie nie widziałem niczego niewłaściwego. Teraz za to przeraża mnie jak szybko ona ulega degradacji. odchodzi okleina, zawiasy się rozpadają. W szafie ułamał się drążek i musiałem kupić nowy. A to wszystko było zaledwie 5 lat temu.

5 lat?
ja sie bede cieszyła jak moja kuchnia wytrzyma ROK

Anulek2005
07-12-2010, 09:19
5 lat?
ja sie bede cieszyła jak moja kuchnia wytrzyma ROK

A skąd u Ciebie tyle "optymizmu"? :eek::eek::eek:

mazo
07-12-2010, 09:46
Kuchnia na rok? to prawie jednorazówka:) Cieszę się, że nasza będzie z Ikei, gwarancja trochę dłuższa :)

pam
07-12-2010, 11:49
U nas 4 miesiące i mucha nie siada :)

dora516
09-12-2010, 08:55
A skąd u Ciebie tyle "optymizmu"? :eek::eek::eek:

a stąd ze mialo byc taniej i wybrałam lokalnego stolarza który przy zlewie zrobił mi łączenia blatu niczym nie zamaskowane tzn tylko naładował w szpary silikonu i w dodatku blat nie równo sie schodzi bo rzekomo tak sie robi i inaczej przy zlewie narożnikowym sie nie da wiec woda w poblizu przy takim zwyklym blacie wiecie czym sie równa ??? więc uzytkuje ja juz od poł roku i blat bedzie musiał być niedługo wymieniany niedługo czyli jak bedzie kaska :-) stąd taki optymizm ;-)
pozdrawiam
jak w temacie na drugi raz wolałabym widzieć w realu prace wykonawcy niz ze zdięc

duś
09-12-2010, 09:39
nie reklamowałaś tego?
na etapie projektowania blatu (nawet samodzielnego) nie pomyśleliscie o tym, żeby łączenie zrobić gdzieś dalej?

Madeleine
09-12-2010, 10:43
a stąd ze mialo byc taniej i wybrałam lokalnego stolarza który przy zlewie zrobił mi łączenia blatu niczym nie zamaskowane tzn tylko naładował w szpary silikonu i w dodatku blat nie równo sie schodzi bo rzekomo tak sie robi i inaczej przy zlewie narożnikowym sie nie da wiec woda w poblizu przy takim zwyklym blacie wiecie czym sie równa ??? więc uzytkuje ja juz od poł roku i blat bedzie musiał być niedługo wymieniany niedługo czyli jak bedzie kaska :-) stąd taki optymizm ;-)
pozdrawiam
jak w temacie na drugi raz wolałabym widzieć w realu prace wykonawcy niz ze zdięc
hmmm, mam drewniany blat, łączony właśnie tylko na silikon, koło zlewu, 2 lata użytkowany. Nic kompletnie się nie dzieje - no ale wycieram, jak mocno nachlapię...

DrBUD
09-12-2010, 11:04
Meble w często użytkowanej kuchni dobrać najtrudniej, dlatego właśnie tam lepiej zainwestować więcej i mieć spokój na lata

KasioMar
09-12-2010, 13:02
a stąd ze mialo byc taniej i wybrałam lokalnego stolarza który przy zlewie zrobił mi łączenia blatu niczym nie zamaskowane tzn tylko naładował w szpary silikonu i w dodatku blat nie równo sie schodzi bo rzekomo tak sie robi i inaczej przy zlewie narożnikowym sie nie da wiec woda w poblizu przy takim zwyklym blacie wiecie czym sie równa ??? więc uzytkuje ja juz od poł roku i blat bedzie musiał być niedługo wymieniany niedługo czyli jak bedzie kaska :-) stąd taki optymizm ;-)
pozdrawiam
jak w temacie na drugi raz wolałabym widzieć w realu prace wykonawcy niz ze zdięc
U mnie w mieszkaniu też jest zlew narożny a blat z płyty. Oczywiście, że nie dało się inaczej połączyć niż właśnie przy zlewie.
Blat jest skręcony i zabezpieczony silikonem, ale łączenie schodzi się równiutko.
Po zmywaniu zawsze wycieram wodę, która mogła się ew. rozchlapać, mój monyż nie zawsze... ale i tak jest ok.
:)
Wszystko działa już 7 lat

Ash5
09-12-2010, 13:06
U mnie w mieszkaniu też jest zlew narożny a blat z płyty. Oczywiście, że nie dało się inaczej połączyć niż właśnie przy zlewie.
Blat jest skręcony i zabezpieczony silikonem, ale łączenie schodzi się równiutko.
Po zmywaniu zawsze wycieram wodę, która mogła się ew. rozchlapać, mój monyż nie zawsze... ale i tak jest ok.
:)
Wszystko działa już 7 lat
u mnie takoż samo i działa bez usterek lat 10 z okładem.

dora516
10-12-2010, 06:07
u mnie takoż samo i działa bez usterek lat 10 z okładem.

no własnie cały problem w tym ze nie schodzi sie równo i własnie boje sie o te wypuklości
reklamowalam ale gościu z tych co sie nie da
spier.... to wie o tym ale nie chce sie do tego przyznac
dzieki za otuche może wytrzyma dłużej....:-)

Anna Pepa
11-12-2010, 18:40
Ja jeszcze się nie wybudowałam (mam tylko fundamenty) a już bym zmieniła usytułowanie domu na działce. W swojej nieskończonej głupocie zaczeliśmy wrysowywać dom w zimie, nie chciało nam się latać po błotnej brei, bo po co - na planach widać co i jak. W efekcie mam okna z salonu i z pokoi dzieci na salon sąsiada, a odległość od budynków to tylko 10 m (w rzeczywistości to bardzo blisko), co teraz ... nie wiem ale ręce mi opadły.
Morał z tego taki: przed wrysowaniem budynku jechać na działkę i dobrze przemyśleć na co będziesz patrzeć z okna.

compi
11-12-2010, 19:00
Współczuję. Pewnych wyborów nie da się już odwrócić. Ja nie wiem czy sprawy posadowienia domu nie omawialiśmy dłużej niż samego jego projektu, pomimo posiadania działki 20-sto arowej. Udało się, łącznie z przesunięciem linii energetycznej. Jednak chyba nigdy nie jest tak, aby nie mogło być lepiej. Dzisiaj dociera do mnie jak drogi jest garaż w bryle parterowego domu bez uż.poddasza. Przeliczając jego walory użytkowe w stosunku do wartości powstania stwierdzam, że komfort przejścia suchą nogą z garażu do domu jest spory, ale nie aż tak duży, aby zrekompensować koszty takiej decyzji. Inaczej ma się sprawa przy domu piętrowym lub z użytkowym poddaszem.

Megana
11-12-2010, 19:03
Aniu,
nam się chyba troszkę udało ( piszę troszkę, bo jeszcze dwa domy kidyś powstaną przed i za naszym domem). Ten przed musi wybudować się 6m od drogi, więc nie będzie najgorzej, ale ten z tyłu, to niestety nie wiem jak to będzie. Trzeb szybko coś sadzić, za nim się wybudują, to krzewy zasłonią nas - taką mam nadzieję :).
Kiedy się budowaliśmy, to w koło była przestrzeń, która się teraz skurczyła. Tak więc wybudowana loggia jest 6m od sąsiada sypialni na jednym poziomie. I jak tam siedzieć?
Ale wymyśliłam, że zrobię ze strony ich sypialni delikatną zasłonkę. Druga sprawa, to chodzą tam tylko spać, więc cały dzień są na dole, to my możemy być na górze, a taras mają od wschodu i nasza loggia też od wschodu. Trzeba jakoś żyć. Może nie będzie tak źle, trzymam kciuki, żeby Wam się wszystko udało :)

Anna Pepa
11-12-2010, 19:16
Strasznie mnie to dołuje, myślałam że mi troche przejdzie ale nic z tego. Ta moja głupia decyzja obrzydziła mi cała frajdę z budowania domu. Myśląc o budowie przed oczami mam dom sąsiada. Dzięki za słowa otuchy.

Megana
11-12-2010, 19:22
Aniu, dom ma 4 strony, posadzisz sobie piękne krzewy i zasłonisz się od sąsiadów, a może zaprzyjaźnisz się z nimi. Nigdy nie wiadomo co może się stać.
Ale co, wolałabyś mieszkać w bloku??
Obejrzyj zdjęcia ogrodu u Toli, ważne co Ty masz u siebie, na swoim terenie :)
Ta Cisza i spokój :)
Link do Toli i jej piękny ogród :)
http://forum.muratordom.pl/showthread.php?20296-DOM-TOLI&p=4452735#post4452735

Elfir
11-12-2010, 19:58
Anna Pepa - dom sąsiada można osłonić w rozmaity sposób. Nie tylko żywopłot. Także mur porośnięty pnączami. A po swojej stronie robisz coś w rodzaju patio.
Intymność zapewnią pergole, trejaże,

http://www.countryliving.com/cm/countryliving/images/Romantic-Patio-With-Curtains-HTOURS0307-de.jpg
http://www.newhomedesigndecorating.com/wp-content/uploads/2010/12/Asian-Influence-Patio-Design.jpeg

Megana
11-12-2010, 20:07
Elfir - to jest fajne ( 1 zdjęcie) :)
Skopiuję i wkleję do dziennika :)

DrBUD
13-12-2010, 07:46
Taki typ patia jest genialny, oraz bardzo popularny w Kalifornii (szczególnie Los Angeles), nie wiem tylko, czy przy naszej zimie to ma sens

Ash5
13-12-2010, 08:32
Strasznie mnie to dołuje, myślałam że mi troche przejdzie ale nic z tego. Ta moja głupia decyzja obrzydziła mi cała frajdę z budowania domu. Myśląc o budowie przed oczami mam dom sąsiada. Dzięki za słowa otuchy.
Aniu, nie martw się na zapas. Nie takie "babole" wychodziły potem świetnie. Zobacz, jak pięknie można zasłonić dom sąsiadów! Będzie zabawnie, jak po przeprowadzce okaże sie, że ten osłonięty przed wzrokiem sąsiadów kącik jest Waszym uklubionym miejscem wieczornych posiadówek!

dora516
13-12-2010, 09:54
szkoda, że nie pociągnęłaś tematu. nigdy nie jest tak, że się nie da. po prostu jak nie idzie po dobroci, to trzeba korzystać z innych, bardziej dosadnych środków.

oj było ostro
zresztą jeden blat wymieniał bo za krótki był no i dokleił ten drugi po złości chyba... i powiedzial ze przez to ze musiał ruszać juz z montowany blat to tak wyszło ... no i to nasza wina
stety niestety nie lubie takich sytuacjinie lubię robić nic po złości
pozdrawiam

Anna Pepa
13-12-2010, 16:01
Ja mam nadzieję że wszystko będzie ok, co zrobić, na zmiany już za późno.

Kysha
13-12-2010, 22:40
Niestety w takich newralgicznych miejscach płytki tez z reguły ulegają zużyciu.

to proponuje w twoim przypadku zostawić goły beton.....bo jak nie płytki panel i deska to ku...co?????

Havena
14-12-2010, 08:01
bo jak nie płytki panel i deska to ku...co?????

Jak to co? Jest jeszcze mnostwo rozwiazan: beton polerowany, pandomo, microterazzo - pierwsze, jakie mi przyszly do glowy.

niemodna
14-12-2010, 08:15
witajcie,
z mężem jesteśmy w trakcie remontowania domu, i jak na razie zauważam jeden olbrzymi błąd - kupiliśmy dom za blisko teściów, czyli delikatnie mówiąc nie ma dnia kiedy nie musiałabym oglądać teścia - a to przyjdzie, żeby pieski wyprowadzić (czego bardzo nie lubię), a to żeby cośtam porobić...
w sobotę go wyrzuciłam - spalał w piecu papiery, tak, że cały dom był zadymiony, nie dało się siedzieć, ale inaczej się nie da, jego zdaniem, ja miałam gratis trzy prania do zrobienia, bo wszystko śmierdziało :/

zdecydowanie: budować się daleko od teściów/rodziców

Ew-ka
14-12-2010, 09:32
Bardzo serdecznie zapraszam wszystkich do Aukcji na rzecz dzieci z Ogniska Marymont

http://forum.muratordom.pl/showthread.php?170302-Aukcja-%C5%9Bwi%C4%85tecznych-ozd%C3%B3b-i-kart-zbieramy-na-ferie-dla-dzieci-z-trudno%C5%9Bciami!&p=4454847#post4454847

pamiętajmy ,że dobre uczynki wpisane są w tradycję Bożego Narodzenia :wiggle:

Megana
14-12-2010, 19:49
niemodna, współczuję :(

Nefer
14-12-2010, 20:59
Nie przesadzajmy. Ja mam Teściów przez ścianę, ale to my sami wyznaczamy granicę. Odległość w cm nie ma tu wielkiego znaczenia..

efilo
15-12-2010, 09:50
Nie przesadzajmy. Ja mam Teściów przez ścianę, ale to my sami wyznaczamy granicę. Odległość w cm nie ma tu wielkiego znaczenia..

Nefcia
ale mamy się budować z dala od niemodnej teściów a nie Twoich ;)

a niemodnej polecam szkolenie z asertywności - tata na pewno ma dobre intencje - jak robi niedźwiedzią przysługę to trzeba go wyprowadzić z błędu

niemodna
15-12-2010, 10:43
eh, mieszkaliśmy kiedyś z nimi, w mieszkaniu w bloku i było więcej świętego spokoju...

z moimi też nie było łatwo, ale usłyszeli ode mnie to i owo, powiedziałam, zapytałam czy fajnie by było jak bym z butami im w życie wchodziła, poskutkowało.

teściom stopniowo przechodzi, no cóż - stracili najmłodszego synka, który jako ostatni wyfrunął z domu, a na dodatek nie byli do tego przygotowani, bo zarówno zakup domu jak i przeprowadzka w trakcie remontu wynikły dość spontanicznie, a mój kochany mąż nie bardzo się stawia rodzicom, ja bym powiedziała raz a dobrze i by spokój był (chyba).

Ash5
15-12-2010, 12:46
(...) ja bym powiedziała raz a dobrze i by spokój był (chyba).
chyba... że nie...moje osobiste doświadczenia wskazują bardziej na "chyba"... Echchch...

montwa
15-12-2010, 14:33
z tesciami ciezka sprawa, czasami mozna trafic na niereformowalne przypadki, ja na szczescie nie mam problemu ale moi znajomi musieli przeprowadzic sie do innego miasta przez nadopiekunczą wszystkowiedzącą teściową, nic sie nie dało zrobić miała tendencje do ustawiania dosłownie wszystkich dookoła

ewelkae
15-12-2010, 14:40
Najlepsi teściowie to "teściowie na 102" ............... sto metrów od domu i dwa pod ziemią!

albert07
15-12-2010, 15:27
Najlepsi teściowie to "teściowie na 102" ............... sto metrów od domu i dwa pod ziemią!

ło matko, brutalne to było :p

gosia4444
15-12-2010, 21:50
Mam nadzieję że tylko nieprzemyślane , bo inaczej nie zazdroszczę Twojemu mężowi takiej żonki

queene
15-12-2010, 22:58
Najlepsi teściowie to "teściowie na 102" ............... sto metrów od domu i dwa pod ziemią!

jak mniemam twoja druga połowa podziela twoje zdanie...

Gosiek33
16-12-2010, 07:10
Może wewontek łaskawie przywrócić na jego normalne tory a OT przenieść do niemodnej na ten przykład :bye:

ewelkae
16-12-2010, 08:22
Może wewontek łaskawie przywrócić na jego normalne tory a OT przenieść do niemodnej na ten przykład :bye:

Jestem za!
Ps. nie słyszeliście do tej pory tego kawału o teściowej? Poza tym wszystkie inne też są brutalne.

Ale mogę dodać, że do urządzania domu nie zatrudniłabym teściowej ponieważ bym miała w każdym pokoju segment (pamiętacie takie z przed 20-30 lat) wypełnione po brzegi figurkami porcelanowymi i na każdej półce co najmniej 3 wyszyte własnoręcznie przez moją teściową serwetki a na ścianie wyszywane obrazki. Nawet miałam tak w jednym pokoju przez rok ale później udało mi się to wyeksmitować do jej mieszkania. Znajomi, którzy mnie odwiedzali dziwnie się na mnie patrzyli jak widzieli ten pokój.
Pozdrawiam teściowe i teściów!!!

compi
16-12-2010, 10:11
Moja teściowa gdy usłyszała jaką podłogę planujemy w swoim salonie to powiedziała:" Ale ja tak nie chcę!" I wcale nie planujemy wspólnego zamieszkania w nowym domu :).

Ash5
16-12-2010, 10:47
hej, te historie faktycznie kwalifikują sie na nowy wątek :)

Żeby nie off-topować na maksa:
mamy ściany podświetlone ledami. Chciałam światło naturalne, biel łamana kolorem żółtym. Kupującemu bardziej podobały się te dające światło czysto białe. I teraz mamy swiatło jak w lodówce na ryby... Zagwozdka jak z tego wybrnąć, zwłaszcza jeśli ściany są szare?

Gosiek33
16-12-2010, 11:25
a może zdjęcie jak wygląda taka dioda wrzuć :o

monikach
16-12-2010, 13:10
Znalazłam minus :):):)

Podgrzewana podłoga w spiżarni.
Spiżarnia pojawiła się niejako przez przypadek w trakcie budowy i teraz zgrzewki wody stoją na ciepłej podłodze :) Fuuuj...

Mam podobny problem:(
Spiżarnia przy kuchni 2x2 miejsce fantastyczne! :) "zainstalowana" krajalnica zmusza do robienia kanapek w spiżarni, więc nie trzeba ciągle ze ścierą latać, ogólnie fajne miejsce;) Niestety jedna ze ścian to komin i jest tam obrzydliwie ciepło:( Pieczywo suszy się ekspresowo i tak samo szybko psuje w zostawionej "foliówce". Latem zostawiałam ciasto na blacie teraz nie ma szans...

Właśnie mija 10 miesięcy od zamieszkania w nowym domku i muszę stwierdzić, że warto było! Teraz już jestem taaaaka mądra, że mogę drugi dom budować;)
Są plusy i minusy, ale pocieszające jest to, że tych drugich jest niewiele i wynikają bardziej z nieprzemyślenia pewnych spraw.
Na plus:
Bałam się otwartej kuchni, teraz ją uwielbiam:) Wyjście z kuchni na taras- rewelacja! Całe wakacje spędziliśmy na tarasie:)
Biała kuchnia bez zastrzeżeń. Kosz na dotyk - super sprawa.
Płytki w salonie, holu i wiatrołapie - są zajefajne (mam 2 dzieci, psa i rybki;) )prawie nic na nich nie widać. Cały dół odkurzam 2 razy w tygodniu, myję raz na tydz., czasem (wstyd się przyznać) raz na 2 tyg.
Cieszę się, z olejowanych podłóg na poddaszu, jak na razie testowane są intensywnie i...odpukać, bo panele w jednym jedynym pokoiku gościnnym zostały zalane wodą i niech je ...
Świetnie się sprawdza ogólnodostępna garderoba z deską do prasowania.
Wanna z hydromasażem - fajna rzecz, dzieci uwielbiają. Mam wersję z osuszaniem, więc nic oprócz zwykłego "opłukania" czy umycia nie robię. Nic w dyszach nie rośnie, nie śmierdzi i nie jest problematyczna w utrzymaniu - nie żałuję zakupu, mimo iż niektóre opisy na forum mocno zniechęcały.

Jako minus traktuję podwieszane sufity na poddaszu, teraz zrobiłabym wszystkie "lane". Jesienią jakimś cudem wlazła między sufit, a podłogę stryszku mysz i to był istny horror. Rządziła całym domem! Masakra! Poza tym widoczne są drobne pęknięcia na k-g, a u znajomych którzy mają betonowy strop wszystko w należytym porządku.
Schody drewniane z podstopniami z k-g, teraz zrobiłabym w całości drewniane lub z płytką, k-g ciągle brudny.

Na razie tyle;)
Pozdrawiam

Aga-Białystok
16-12-2010, 18:58
Do podstopni dodaj listwy. Podpatrzyłam u znajomych. Wrażenie lekkości zachowane i czystość również. Coś w tym stylu:
http://img291.imageshack.us/img291/8603/wizual76fb.jpg

Ash5
16-12-2010, 19:02
a może zdjęcie jak wygląda taka dioda wrzuć :o

nie mam na razie tych fotek, sąsiadko :). Ale chyba na fotce i tak nie wyjdzie ten chłód...

Nefer
16-12-2010, 22:43
A ja narobiłam zamieszania z tą spiżarnią :( Po przeczyszczeniu filtrów od podłogówki już nie grzeje (tam lecą rurki pomiędzy kotłem a podłogówką ) :):)

bobiczek
16-12-2010, 22:51
Jestem za!


Ale mogę dodać, że do urządzania domu nie zatrudniłabym teściowej ponieważ bym miała w każdym pokoju segment (pamiętacie takie z przed 20-30 lat) wypełnione po brzegi figurkami porcelanowymi i na każdej półce co najmniej 3 wyszyte własnoręcznie przez moją teściową serwetki a na ścianie wyszywane obrazki. Nawet miałam tak w jednym pokoju przez rok ale później udało mi się to wyeksmitować do jej mieszkania. Znajomi, którzy mnie odwiedzali dziwnie się na mnie patrzyli jak widzieli ten pokój.
Pozdrawiam teściowe i teściów!!!
dobre -:)

bobiczek
16-12-2010, 22:53
Moja teściowa gdy usłyszała jaką podłogę planujemy w swoim salonie to powiedziała:" Ale ja tak nie chcę!" I wcale nie planujemy wspólnego zamieszkania w nowym domu :).

tyż dobre - a nawet chyba lepsze -:)

bobiczek
16-12-2010, 22:57
witajcie,

zdecydowanie: budować się daleko od teściów/rodziców

ale nie aż za daleko - żeby w razie "W" mogli podjechać do szkoły, przedszkola - odebrać z zamykanej już świetlicy........
No i na Dzień Babci i Dziadka mogli dotrzć do szkoły, przedszkola...
Bo nieszczęście gotowe - inne dziadki, babcie, teście, teściowe są - a tego mojego......
Nie ma, ukhm, uhkm, (płaczę, płaczę)

Nefer
17-12-2010, 00:52
Najlepsi teściowie to "teściowie na 102" ............... sto metrów od domu i dwa pod ziemią!
To ja poczekam na kolejną złotą myśl. Może na przykład: "dobra teściowa to martwa teściowa".
Ludzie...

dorota21
18-12-2010, 15:21
Ponieważ moja teściowa mieszka 350 km. od nas, a nawet jakby mieszkała 350m. to i tak by nie przeszkadzala, bo należy do osób szanujących swoją i cudzą prywatność, więc pozwolę sobie wrócić do tematu.
Na razie nasuwają mi się dwie rzeczy, których na pewno nie zrobiłabym ponownie:
1. Za nic w świecie nie pozwoliłabym drugi raz mężowi zrobić podwieszanego sufitu z wnęką na oświetlenie, czytaj na kurz.
2. Nie zrezygnowałbym z zamykanej przepustnicy na kanale doprowadzającym powietrze do kominka. Uznałam, że dostęne rozwiązania szpecą kominek, a teraz przy tych mrozach mamy lodowaty, wilgotny wkład. Znaleźlismy mało satysfakcjonujące rozwiązanie - zatykamy wlot od zewnątrz, ale zła na siebie jestem.

niemodna
18-12-2010, 18:19
ok, wracając do tematu - sprawdzałabym w sklepie co dają - dzisiaj, po przyniesieniu paczki gresu podłogowego okazało się że dali nie ten, który chcieliśmy - dali droższy, tylko że my wybieraliśmy czarny, a nie ciemnobrązowy. I moja łazienka już nie będzie biało-czarna :(

gres przenosiliśmy nocą, po powrocie, a później leżakował sobie czekając na montaż w miejscu bez światła - wyszedł bubel. Najwyżej za jakiś czas zrobimy remont łazienki - skujemy i wymienimy podłogę.

ewelkae
18-12-2010, 18:38
No jak już położyliście to faktycznie lipa. Jeżeli się zorientowaliście przed położeniem to ja bym zwróciła kafle. Ja zrobiłam niezłego babola w zeszłym roku. Zamówiłam wykładzinę na schody przywiozłam też próbkę do domu. Wykładzina w światłach domu okazała się tak ciemna, że nie pasowała mi do niczego w domu. Na drugi dzień pojechałam do sklepu odkręcać wszystko i się udało. Ponownie obejrzałam wykładziny i wybrałam odpowiednią. I jeszcze jedno doświadczenie. Nie wiem jak jest w innych sklepach ale w Castoramie można zwracać towar bez ograniczeń. Łazienkę remontowałam w październiku a kafle które mi zostały zwróciłam dopiero w czerwcu następnego roku. Wystarczyła faktura zakupu.

bobiczek
18-12-2010, 20:28
To ja poczekam na kolejną złotą myśl. Może na przykład: "dobra teściowa to martwa teściowa".
Ludzie...

mnie nie dotyczy - jakby co
Teściowa jest cool i ma szacun.
A co do błędów.
Te przy drzwiach na silikonie oblamówki - odpadać zaczynają ....
Wszystkie potrzebują gwożdzika miedziowanego.....
A z poważnych - gaz
Gaz Putina powoduje pomimo komfortu rozpacz jak odnajduję w skrzynce rachunki za zużycie
Może trzeba było pomyśleć o piecu na "wszystko"?
Nieekologicznym - ale na wszystko?????

una
18-12-2010, 23:45
A ja myślę, że nic nie pomylono. Nawet jeśli założy się filtry to powietrze dostarczane jest do mieszkania rurami, czy innymi kanałami. A tam, poza kurzem i pyłem może po prostu coś zamieszkać (podobnie jak ma to miejsce w przypadku nieczyszczonej lub czyszczonej zbyt rzadko klimy, która przecież też jest wyposażona w filtry. Nie ma co się łudzić. Rzeczy idealne nie istnieją. Wszystko ma zarówno wady i zalety. Reku też.


a jak się ma sprawa z rozprowadzaniem ciepła z kominka? też są rury ...

misiakulka
19-12-2010, 10:17
moją pomyłką na dziś jest malutki wiatrołap. w rozpaczy zabudowaliśmy częściowo taki mały ganeczek i powstał teraz drugi mały wiatrołap. pomiędzy nimi nie zrobimy drzwi i może to choć częściowo rozwiąże nasz problem. byłam wczoraj u znajomych, wiatrołap około 9m2 jak weszliśmy z dzieciakami(2+3) było akuratnie. Ludzie doceńćie to pomieszczenie!

Lukarna
19-12-2010, 19:21
Cholera nasz wiatrołap tez mały - 4m2 :(
Pocieszam się tym, że zaraz obok mamy garderobę na kurtki i buty tez 4 m więc MOŻE nie będzie źle...

ewelkae
20-12-2010, 09:36
Potwierdzam. Mały wiatrołap to porażka, a jeszcze jak się ma małe dziecko i trzeba z wózkiem wjeżdżać to już całkowita masakra. Wg mnie minimalne wymiary to 6m2.

Poza tym na NIE jest oświetlenie domu w podbitce. Bardzo mi się to podoba ale wybraliśmy zły rodzaj oprawek, na zwykłe żarówki. Teraz ciągle się przepalają i dom mam przeważnie oświetlony w kratkę. Nie nadążam kupować i wymieniać żarówek. Poza tym do niektórych mam utrudniony dostęp i zwykła drabina to za mało.

Aga-Białystok
20-12-2010, 09:49
ewelkae, musiałby się wypowiedzieć specjalista, ale wydaje mi się, że to da się wymienić. Ostatnio kupowałam taką oprawę wpuszczaną w sufit i pan w sklepie od razu mi doradził wymienić całe ustrojstwo w środku tak, żeby pasowało do halogenów, dobrał kabelki, elektryk zamontował. Koszt jakieś 5 zł.

Ash5
21-12-2010, 09:09
a może zdjęcie jak wygląda taka dioda wrzuć :o

Mam! Mam już zdjęcia mojej "lodówki"
salonik (bo nieduży)

http://images45.fotosik.pl/479/8052cfbb1961a4f3m.jpg

przedpokój
http://images50.fotosik.pl/478/caaa35fcb767d0d7m.jpg

Nefer
21-12-2010, 09:53
ewelkae, musiałby się wypowiedzieć specjalista, ale wydaje mi się, że to da się wymienić. Ostatnio kupowałam taką oprawę wpuszczaną w sufit i pan w sklepie od razu mi doradził wymienić całe ustrojstwo w środku tak, żeby pasowało do halogenów, dobrał kabelki, elektryk zamontował. Koszt jakieś 5 zł.
Halogeny żrą prąd jak wściekłe. NIe lepiej ledy ?

ewelkae
21-12-2010, 09:57
hehe. Kupiliśmy żarówki ledowe wkręcane ale dosłownie wpadły w te oprawki. Świeciły ale głównie wewnątrz podbitki. Na razie znowu wkręciliśmy zwykłe żarówki a za jakiś czas wymienimy całe oprawki na jakieś porządne właśnie ledowe. Póki co co musi tak zostać.

Ash5
21-12-2010, 10:38
lepiej zmienić, niż się stresować rachunkami...

qqlio
21-12-2010, 11:52
Potwierdzam. Mały wiatrołap to porażka, a jeszcze jak się ma małe dziecko i trzeba z wózkiem wjeżdżać to już całkowita masakra. Wg mnie minimalne wymiary to 6m2.


Modyfikacja - wg mnie po prostu wiatrolap to porazka. Szczesliwie zrezygnowalismy z tej mysli architektonicznej i sobie chwalimy. No ale uczciwie powiem, ze przy wejsciu jest osobne pomieszczenie garderobiano-graciarniane.
Mity o tym jak to wieje i w ogole zimno miedzy bajki wlozyc - to nie dworzec, gdzie ktos ciagle wchodzi i wychodzi.
Pozdrawiam

mazo
21-12-2010, 11:55
To pocieszające, bo zrezygnowaliśmy z drzwi między wiatrołapem a hallem :)

qqlio
21-12-2010, 11:58
To pocieszające, bo zrezygnowaliśmy z drzwi między wiatrołapem a hallem :)

No my mamy caly czas opcje wstawienia szerokich drzwi np przesuwnych i zrobienie tym samym "wiatrolapu", ale jestem calkiem pewny, ze z niej nie skorzystamy.
Pzdr

misiakulka
21-12-2010, 12:12
Dla mnie wiatrołap to miejsce gdzie się rozbieram z odzienia wierzchniego, ewentualnie z obuwia(nic o łapaniu wiatrów), można jeszce mieć przedpokój. osobiście nie posiadam. jak zwał tak zwał ale to cholenie potrzebne pomieszczenie!

qqlio
21-12-2010, 12:17
Dla mnie wiatrołap to miejsce gdzie się rozbieram z odzienia wierzchniego, ewentualnie z obuwia(nic o łapaniu wiatrów), można jeszce mieć przedpokój. osobiście nie posiadam. jak zwał tak zwał ale to cholenie potrzebne pomieszczenie!

No to ciesze sie, ze jestes zadowolona ze swojego rozwiazania. Ja tez jestem :-)
Tak to jest - kazdy lubi co innego. Sa tu np przeciwnicy robienia przejscia z garazu do domu, co ja uwazam za jeden z najlepszych pomyslow w naszym domu. Zwlaszcza jak sie robi -20...
Pozdrawiam

misiakulka
21-12-2010, 12:22
my zamykamy drzwiami przejście z wiatrołapu do salonu bo w tym wiatrołapie jest też wejście do garażu, a także do kotłowni. widok z salonu: poczekalnia przed gabinetami:) i dlatego zamykamy:)

Elfir
21-12-2010, 13:15
No cóż, byłam u klienta, który miał zamykany wiatrołap, jak otworzył drzwi między domem a wiatrołapem, ciągnęło po nogach. Wiatrołap to tez śluza cieplna - zapobiega ucieczce ciepła, bo przecież drzwi wejściowe mają zdecydowanie niższy współczynnik przenikania ciepła niż ściany, a nawet dobrej jakości okna.

qqlio
21-12-2010, 13:35
No cóż, byłam u klienta, który miał zamykany wiatrołap, jak otworzył drzwi między domem a wiatrołapem, ciągnęło po nogach. Wiatrołap to tez śluza cieplna - zapobiega ucieczce ciepła, bo przecież drzwi wejściowe mają zdecydowanie niższy współczynnik przenikania ciepła niż ściany, a nawet dobrej jakości okna.

Tak jak mowie - kazdy ma swoje zdanie. Przenikalnosc cieplna drzwi zewn nie odbiega specjalnie od okien, wiec tego bym nie demonizowal. Moze klient mial skopane drzwi albo cos nie tak z systemem ogrzewania?
Ja wlasnie tez o takim wiatrolapie mysle "sluza", tylko u mnie nie wywoluje to pozytywnych skojarzen - ot, taka ciasnota na dzien dobry.
Pzdr

ewelkae
21-12-2010, 14:06
Akurat u mnie czuć, że jest chłodniej w wiatrołapie. Czasami jednak mam otwarte drzwi pomiędzy domem a wiatrołapem i w domu jakoś nie czuć, że wieje. Jednak Nie zrezygnowałabym z tego pomieszczenia ponieważ to jest taka granica 'brudu". W wiatrołapie, przedsionku ( jak zwał tak zwał) zostawiamy buty i największy brud z dworu. Przypomniało mi się jeszcze jak w czasach licealnych odwiedzałam koleżankę w domu jej rodziców. Oni nie mieli wiatrołapu i jak były mrozy i wiatry to na drzwiach zawieszali taką ''piękną" kotarę z grubego filcowego koca!!! Dodam, że chata jak na tamte czasy była na wypasie, zresztą myślę, że i teraz nie byłoby się czego powstydzić.

Nefer
21-12-2010, 14:32
Zastanawiałam się nad drzwiami między wiatrołapem a resztą domu.
Podłogówka załatwiła temat - nic nie wieje, więc nie ma sensu posiadać drzwi. Nawet przy -30 nie czuć żadnego chłodu.
Ale zanim się przekonałam na własnej skórze obejrzałam rozwiązanie u znajomych (pozdrówki dla Rrmi :)). I oni też nie mieli takiej potrzeby pomimo dużych, szklanych drzwi wejściowych.

compi
21-12-2010, 15:01
Przy WM niektórzy wymuszają minimalne nadciśnienie i nie ma wtedy jak wiać. Oczywiście podczas otwierania drzwi sytuacja wygląda zupełnie inaczej.

Aga-Białystok
21-12-2010, 18:19
Halogeny żrą prąd jak wściekłe. NIe lepiej ledy ?

ooo, a tego mi nie zaproponowano! W sumie to tylko jedna oprawa, ale racja, pewnie prędzej czy później wszystko się na led pozamienia.... :)

Aga-Białystok
21-12-2010, 18:27
Ja zachowawczo zrobiłam miejsce na szerokie przesuwne-chowane. Zimą wiatrołap będzie, latem wiatrołapu nie będzie. Takie przesuwne to pewnie nie chronią tak od 'nawiewania po nogach' jak tradycyjne, ale dom się jednak mniej wychładza. (u mnie jednak jak na dworcu; spacery z psem, goście, odśnieżanie, domownicy - ruch na okrągło ;) )

mazo
21-12-2010, 21:12
Ja też mam miejsce na przesuwne, na wszelki wypadek.

towarzysz
27-12-2010, 16:50
Ja na pewno nie pozwolę już nigdy, żeby ekipa remontowa z błahych powodów przedłużała w nieskończoność kucie i wiercenie. Szykują mi się zmiany w łazience i kuchni, więc przypilnuję, by prace przebiegały zgodnie z umową (no, ewentualnie drobny- UZASADNIONY- poślizg).

mkala2
27-12-2010, 19:22
witajcie,
z mężem jesteśmy w trakcie remontowania domu, i jak na razie zauważam jeden olbrzymi błąd - kupiliśmy dom za blisko teściów, czyli delikatnie mówiąc nie ma dnia kiedy nie musiałabym oglądać teścia - a to przyjdzie, żeby pieski wyprowadzić (czego bardzo nie lubię), a to żeby cośtam porobić...
w sobotę go wyrzuciłam - spalał w piecu papiery, tak, że cały dom był zadymiony, nie dało się siedzieć, ale inaczej się nie da, jego zdaniem, ja miałam gratis trzy prania do zrobienia, bo wszystko śmierdziało :/

zdecydowanie: budować się daleko od teściów/rodziców

Ja mam w sąsiedztwie wścibską teściową i myślę o tym aby posadzić kolczaste krzaki między naszymi działkami- co by podglądać jej się nie chciało :))

misiakulka
28-12-2010, 10:51
mój mąż cały czas dogaduje Mamusi że ostrokół posadowi :-) ala w zamian słyszy ż zaleją mu działkę i tak wymiana zdań trwa wśród śmiechów i radości z nowego domu i blisko (wygodnie) do Mamusi/Teściówki

Kociara
29-12-2010, 12:16
wiem, ze było ale ku przestrodze dodam tez od siebie:

-białe fugi na podłodze w łazience-koszmar

EZS
29-12-2010, 12:44
to też się wypowiem o wiatrołapie :)

Zależy od projektu!!!, od układu domu, od wiatru...
Na pewno przy otwarciu drzwi wpada zimno. Cudów nie ma, musi. Jeżeli palimy w kozie, to w ogóle to zimne nie przeszkadza. Jak nie palimy w kozie - to też mi nie przeszkadza, choć otwarcie dzwi CZUJĘ po nogach, jeżeli jestem w salonie. Nie przeszkadza, bo się szybko miesza z powietrzem domowym i jest OK. Nawet bym powiedziała, że fajnie bo troszkę się wietrzy... Ale jak wieje wiatr prosto w drzwi (u nas wschodni, czasem bywa), to zamykamy wiatrołap. Bo przy otwarciu drzwi aż świszcze w kratkach wentylacyjnych! A drzwi otwiera się całkiem czesto, chocby dlatego, ze pies lubi się kręcić i jojczy po jednej lub drugiej stronie drzwi ;). Tak więc są sutuacje, gdy te drzwi do wiatrołapu się przydają, i choć zwykle są otwarte, to dobrze, ze są.

Gosiek33
29-12-2010, 13:04
Mam wiatrołap... z nie zamontowanymi jeszcze drzwiami w środku, ale przy podłogówce nie widzę powodu by pakować się w koszty ościeżnicy i drzwi, tym bardzie, że większe są w projekcje ;) W ubiegłą zimę, gdy mieliśmy tylko drzwi budowlane ,,ocieplone" styropianem zimno ciągnęło i to nie licho, dom jeszcze nie był do końca wygrzany. Teraz mamy drzwi szczelne i te trochę świeżego powietrza, które wpada przy ich otwieraniu jak u EZS tylko dobrze nam robi. Zrobimy tylko opaskę wokół otworu i zyskamy optycznie na powierzchni nie zamykając jej :yes:

wierzch
29-12-2010, 16:29
U nas jest wiatrolap z duzymi przeszklonymi drzwiami wychodzacymi na hol.
Drzwi do wiatrolapu sa praktycznie zawsze zamkniete. Jest to korzystne przede wszystkim w zimie, poniewaz w czesci mieszkalnej nie odczuwamy dyskomfortu zwiazanego z naplywaniem zimnego powietrza po otwarciu drzwi zewnetrznych. Na podstawie wlasnego doswiadczenia, moge stwierdzic, ze podlogowka jako zrodlo ciepla lagodnego nie jest w stanie az tak szybko ogrzac strumienia mroznego powietrza. O wiele lepiej poradzi sobie z tym skoncentrowane zrodlo ciepla o duzej mocy, np. koza lub kominek. A poniewaz mamy wentylacje mechaniczna, nie mielibysmy takze zadnych korzysci zwiazanych z tym sporadycznym dodatkowym zrodlem swiezego powietrza. W lecie, podczas upalnych dni, takie drzwi spelniaja rowniez role bariery termicznej.
Dodatkowo w naszym przypadku korzyscia z posiadania w tym miejscu drzwi jest mozliwosc zamkniecia w przedsionku kota - przy wiekszych mrozach wpuszczamy go razem z psem do domu. Nasz kot najchetniej rozgoscilby sie "na salonach". A tak mamy spokoj - kot ma cieplo a my nie musimy uganiac sie za nim po calym domu.
W kazdym razie u nas takie rozwiazanie - zamykany wiatrolap, sprawdza sie od ladnych kilku lat i zwiazane sa z nim same plusy, oczywiscie oprocz jednorazowego kosztu inwestycyjnego i okresowego mycia ;)

Pozdrawiam

una
29-12-2010, 21:02
U nas jest wiatrolap z duzymi przeszklonymi drzwiami wychodzacymi na hol.

U nas będzie podobnie. Podwójne przeszklone drzwi pomiędzy wiatrołapem a holem powinny zmniejszyć wrażenie ciasnoty (z uwagi na wymiary działki wiatrołap nie mógł być zbyt duży). Mieszkałam w domu bez wiatrołapu i najbardziej męczące było nie tyle może chwilowe wychładzanie (choć to też nie było przyjemne) co wnoszenie brudu na butach i roznoszenie go po całym domu. Dlatego dla mnie wiatrołap musi być.
Skoro o projekcie mowa, to - pisałam już o tym w innym wątku, ale powtórzę i tu - nie zdecydowałabym się na wnętrza doświetlane wyłącznie z oknami dachowymi. Znowu je śnieg zasypał, znowu nic przez nie nie widać. W pokojach nie sposób odróżnić dnia od nocy.

xlenka
30-12-2010, 08:21
moją pomyłką na dziś jest malutki wiatrołap. w rozpaczy zabudowaliśmy częściowo taki mały ganeczek i powstał teraz drugi mały wiatrołap. pomiędzy nimi nie zrobimy drzwi i może to choć częściowo rozwiąże nasz problem. byłam wczoraj u znajomych, wiatrołap około 9m2 jak weszliśmy z dzieciakami(2+3) było akuratnie. Ludzie doceńćie to pomieszczenie!

Święta prawda! W obecnym mieszkaniu mamy wiatrołap około 3m kw. i jest to porażka. Gdy wejdzie więcej osób chodzą prawie po sobie, a jak pozdejmują buty to wogóle nie ma gdzie się przekręcić. W nowo budowanym domku mamy 9 m. kw i miejsce na zabudowną szafe. W projekcie była oczywiście klitka. Już gdy dom w stanie surowym, wiem ze będzie super!!!

fenix2
31-12-2010, 12:57
Kilka rozwiązań z przymrożeniem oka:

36284

362853628636287

źródło: www.funpic.com.pl (http://www.funpic.com.pl)

basia228
02-01-2011, 14:00
Wybierając projekt zwróciłam uwagę, że 99% projektów, nawet pokaźne wille mają tycie wiatrołapy. To chyba zadanie dla projektantów, zeby w końcu przestali postrzegać to pomieszczenie jako dwumetrową wnękę bo jak widać inwestorzy mają odmienne zdanie. Ja na szczęscie przerobiłam swój wiatrołap z 3 do 9 m, z dwoma obszernymi szafami wnękowymi, miejsce na wygodną ławę i muszę przyznać, że to był strzał w 10 :)

compi
02-01-2011, 16:15
Idąc za ciosem przyznam, że nie chcieliśmy oszczędzać na wiatrołapie, ale i na dużym przestronnym holu tuż za nim. Nie pasował mi malutki korytarzyk prowadzący do salonu z otwartą częściowo kuchnią.

artmag
02-01-2011, 18:47
Mam wiatrołap ok 4m2 (taką samą łazienkę na dole) Drzwi stanowią barierę dla zimnego powietrza, ale tez dla wścibskiej listonoszki, czy sąsiadki. Wejście jest na wprost salonu i nie widzę powodu do pokazywania go każdemu ;).

Darcy
04-01-2011, 19:08
My wiatrołap mamy nieduży, ale skoro na etapie wykończeniowym się sprawdza (szczególnie jesienią i zimą), powinien zdać egzamin i później. Przede wszystkim to strefa brudu. Błoto, piasek, śnieg - wszystko zostaje właśnie tam.
Ale tuż za wiatrołapem mam spory hol, który pełni już bardziej reprezentacyjne funkcje. Jest gdzie przywitać gości, a jednocześnie to strefa buforowa pomiędzy częścią dzienną (salon, jadalnia, kuchnia) a prywatną (sypialnie, łazienki, garderoba), co jest szczególnie ważne w domu parterowym. Początkowo chciałam umieścić swój hol na liście "czego nie zrobilibyście ponownie...", bo wydawał mi się kosztownym marnowaniem powierzchni, ale teraz go doceniam. :-)

Damro
04-01-2011, 23:38
zgadzam się z darcy,lepszy duży holl niż większy wiatrołap,ktoś kto już zamieszkuje potwierdzi,ja mieszkam ponad 3 lata i nie zamieniłabym większego wiatrołapu na mniejszy holl,u mnie rodzina 2+3 i wiatrołap 4 metrowy sprawdza się.

basia228
05-01-2011, 11:30
Jak widać każdy z nas ma inne potrzeby :) Ja użytkuję obecnie przedpokoik niespełna 4 metrowy i to dla mnie jest porażka. Nie mogę mieć wszystkich butów i ubrań pod ręka bo się po prostu nie mieszczą. Wspólne wyjście (4 osoby) to masakra, nie wspominając już czasów przepychania się z wózkiem dziecięcym. Duży wiatrołap był dla mnie jednym z priorytetów przy wybieraniu projektu.

efilo
05-01-2011, 13:35
mój wiatrołap ma jakieś dwa metry. masakra ale z pełną świadomością budowany. po prostu nie było szansy na większy.

przy większej ilości gości jest ciężko ale spokojnie czwórka gości się rozbierze zwłaszcza że obie pary drzwi otwierają się na zewnątrz wiatrołapu.

ci którzy piszą że drzwi są zbędne po prostu nie mają porównania. ja też tak myślałam zwłaszcza że kilka miesięcy mieszkaliśmy bez drzwi. nawet zaczęłam żałować że są zamówione. do momentu montażu. teraz nie wyobrażam sobie żeby ich nie było. wiatrołap to śluza dla zimna i brudu. a przy otwartych przeszklonych drzwiach na duży hol robi się tam całkiem przestronnie i ufam że goście nie mają klaustrofobicznych odczuć.

qqlio
05-01-2011, 14:23
ci którzy piszą że drzwi są zbędne po prostu nie mają porównania..
No tak mozna obalic kazda opinie :-)

Generalnie powiem tak - mam jak najbardziej m-ce na drzwi, ale nie odczuwam najmniejszej potrzeby, zeby je wstawiac. Moze gdybym mial odsloniete wejscie od zachodu zmienilbym zdanie, a moze i wtedy nie.
Na szczescie (prawie) kazdy ma jak lubi.

Pzdr

queene
05-01-2011, 14:40
ja poszerzyłam cały dom po to zeby miec pełnowymiarową szafę i spory wiatrołap :) nie da sie ukryć ze jest to jak sama nazwa wskazuje - pochłaniacz wiatru i zimna :) no i można psa przytrzymać i łapy umyć zanim wpakuje sie do salonu ;) kiedys mieszkałam w domu z wiatrołąpem-zawsze było w nim chłodno zimą i gorąco latem, teraz w mieszkaniu szlag mnie trafia bo wejście jest po środku mieszkania i brud cały sie roznosi, dlatego wiatrołap tak i to spory :) i koniecznie w nim garderoba na buty i wierzchnie okrycie
jest jeszcze jeden plus - nie zawsze wszystkim chce sie pokazać całe wnętrze domu, a tak w wiatrołapie można załatwić sprawe i dowidzenia

mazo
05-01-2011, 15:35
mój wiatrołap ma jakieś dwa metry. masakra ale z pełną świadomością budowany. po prostu nie było szansy na większy.

przy większej ilości gości jest ciężko ale spokojnie czwórka gości się rozbierze zwłaszcza że obie pary drzwi otwierają się na zewnątrz wiatrołapu.

ci którzy piszą że drzwi są zbędne po prostu nie mają porównania. ja też tak myślałam zwłaszcza że kilka miesięcy mieszkaliśmy bez drzwi. nawet zaczęłam żałować że są zamówione. do momentu montażu. teraz nie wyobrażam sobie żeby ich nie było. wiatrołap to śluza dla zimna i brudu. a przy otwartych przeszklonych drzwiach na duży hol robi się tam całkiem przestronnie i ufam że goście nie mają klaustrofobicznych odczuć.

A jednak... Mnie częściowo przekonano (:)), ale na szczęście mam furtkę i mogę zamontować przesuwne szklane w drewnianej ramie - czy szklane też spełnia swoje zadanie, czy to żadna róznica, tyle że nie zawieje? (a wejście od zachodu)

rwachster
07-01-2011, 09:51
odnosnie paneli - znajomi kupili 3 mieś. temu panele AC4 P32- czyli do pomieszczeń takich jak przedszkola butiki biura- nie są śliskie mają wręcz chropowatę powierzchnię dali piankę tą 5 cm. i efekt jest wyśmienity - może mówicie o tych panelach sprzed 2 - 10 lat ale te najnowsze sa świetnie dopracowane - osobiście takie kupię - cena z pianką to ok. 52 zł.
Dokładnie, dzisiejsze panele to inna bajka, no i polecam zastosowanie pianki podpanelowej "pianomat" organica-i. Wygłusza mocno podłogę i wyśmienicie się układa. No i NIE trzeszczy.

andrus86
07-01-2011, 21:56
Ja nie użył bym ciemnych płytek i mebli w kuchni ;). Strasznie ciężko je utrzymać w czystości. To samo tyczy się szafek na wysokim połysku... masakra.

peperoni
07-01-2011, 22:34
Nie położyła bym biało-czarnej szachownicy na podłodze,nie dała bym białej fugi w łazience!

ewelkae
08-01-2011, 11:26
Ja nie użył bym ciemnych płytek i mebli w kuchni ;). Strasznie ciężko je utrzymać w czystości. To samo tyczy się szafek na wysokim połysku... masakra.

Ja mam dosyć ciemne meble w kuchni trochę na połysk. W holu mam ciemne kafle na wysoki połysk. Moje wnioski z użytkowania są takie. Można zastosować powierzchnie na wysoki połysk ale tylko w miejscach gdzie bezpośrednio nie wpada słońce. Zauważyliście, ze w galeriach handlowych są przeważnie na podłogach jakieś gresy polerowane. Zawsze się zastanawiałam jak to utrzymać w czystości. Z reguły w butikach nie ma światła dziennego tylko oświetlenie sztuczne. Moja kuchnia jest od północy więc w okno mi słońce nie świeci, nie świeci na szafki więc nie widać palców, śladów po wodzie itp. W holu to samo. Słońce nie świeci na podłogę więc jest super.

IZA30
08-01-2011, 15:54
fajny wątek oj muszę go przerobić CAŁYYYY bo na pewno z czegoś w niedługiej już przyszłości skorzystam:D

Lukarna
08-01-2011, 17:38
Iza, dobrze to przemyśl bo czytając cały dowiesz się, ze:
- płytki jasne zdecydowanie NIE, ale
- płytki ciemne zdecydowanie NIE,
- panele NIE,
- deska NIE
- zlew TYLKO pod oknem
- zlew NIGDY pod oknem
itd itd itd
:):):):):)

A tak na serio to przebrnęłam przez cały kiedyś i dowiedziałam się wielu wielu pożytecznych rzeczy i zdecydowanie polecam:)

IZA30
08-01-2011, 18:04
Iza, dobrze to przemyśl bo czytając cały dowiesz się, ze:
- płytki jasne zdecydowanie NIE, ale
- płytki ciemne zdecydowanie NIE,
- panele NIE,
- deska NIE
- zlew TYLKO pod oknem
- zlew NIGDY pod oknem
itd itd itd
:):):):):)

A tak na serio to przebrnęłam przez cały kiedyś i dowiedziałam się wielu wielu pożytecznych rzeczy i zdecydowanie polecam:)

:) no tak mniej więcej brzmi,ale wiesz,jak to się mówi lepiej się uczyć na cudzych błędach... ;)

AJa?!
08-01-2011, 20:16
Odnośnie wiatrołapu:

- Nie jestem do końca przekonana, czy to dobre miejsce na przechowywanie ubrań. Przecież tam jest chłodno, wilgotno - to pomieszczenie nie jest ogrzewane. Czyli tak naprawdę do przechowywania ubrań powinniśmy mieć oddzielne (grzane) pomieszczenie. Ewentualnie szafę przy wejściu w strefie mieszkalnej.

-Poza tym, jeśli tam być miejsce na ubłocone buty tak czy siak trzeba to błoto wytrzeć.

-Załóżmy temp w domu 20 st C, temp na zewnątrz -20 st C, czyli w wiatrołapie około 5 st C. Jeśli chcesz ubrać dziecko to wchodzimy z nim do wiatrołapu i go tam ubieramy czy wyciągamy ubrania do strefy mieszkalnej i ubieramy go w hallu?

-Wydaje mi się, że przy wiatrołapie także wpada nam zimne powietrze do głębi domu. Otwierasz drzwi gościom, i zwykle jest tak że te drugie drzwi także pozostają otwarte. No przecież nie zamyka się gości w 3 m2 klitce ze zdaniem "jak się rozbierzecie to wchodźcie". No chyba że ktoś ma 10m2 - ale rzadko to się zdarza.

-Nie mam wiatrołapu i choć długo zastanawiałam się czy go nie wykonać (lub ewentualnie coś w stylu szklanej obudowy) raczej się nie zdecyduje choć dyskusje trwają. Jeśli ma się dobrze zaizolowane drzwi o niskiej przepuszczalności termicznej myślę, że to nie problem, jeśli chodzi o straty ciepła przy wchodzeniu/wychodzeniu. Dodam, że zaraz przy wejściu mam pomieszczenie z szafami i szafkami na buty.

compi
08-01-2011, 20:25
Mój wiatrołap będzie ogrzewany, a wszystkie okrycia pójdą do sporej szafy. Jedynie gdy mokre to na wieszaki zewnętrzne, a i to nie wiem czy wtedy nie w garażu wylądują.

miciu
08-01-2011, 20:27
Ja mam wiatrołap 9m2, ogrzewany. Nie wyobrażam sobie, że mogłabym go nie mieć.

AJa?!
08-01-2011, 20:44
No to jak macie wiatrołap ogrzewany to też tracicie ciepło - w takim razie to przedsionek a nie wiatrołap. :)

compi
08-01-2011, 20:55
Wg mnie nie to, czy pomieszczenie jest ogrzewane, decyduje o jego nazwie. Ma wyłapywać pierwszy chłód zza drzwi i taka funkcję spełnia.

AJa?!
08-01-2011, 21:04
"Sień była pomieszczeniem nieogrzewanym, które miało stanowić barierę dla chłodu z zewnątrz. Dzisiaj, gdy również w tym miejscu instalujemy choćby niewielki grzejnik, w zasadzie traci swą pierwotną rolę."
"Część osób decyduje się więc na rozwiązania alternatywne, osłaniając wejście poprzez umiejscowienie go za „parawanem” dodatkowej ściany, z boku domu czy w ścianie załamanej pod kątem. Ewentualnie montując podwójne drzwi. Wszystko to ma ustrzec wnętrze przed powiewami zimnego wiatru z zewnątrz."

compi Ja mam wejście właśnie w załamaniu bryły budynku i nie wpadają mi tabuny zimnego powietrza do domu. Jeśli Ty wolisz przedsionek, doceniam to - przecież to też poprawne rozwiązanie. Spełnia swoją funkcję odnośnie wpadania zimnego powietrza w strefę mieszkalną, ale odnośnie strat ciepła -polemizowałabym. Wydaje mi się że, w obu przypadkach będzie podobnie.

compi
08-01-2011, 21:27
Wiesz, to nie jest miejsce na polemikę na temat nazw. Ja szybko znalazłem inne znaczenia tego wyrażenia w sieci i nie ma tam słowa o ogrzewaniu. Jednak uspokoję Cię. Ja nigdy sieni nie będę miał tylko wiatrołap. A wejście do niego mam również w głębokim podcieniu między garażem a jednym z pokoi. I z tegoż wiatrołapu wejście prowadzi do dużego, przestronnego holu, tak c.a. 19m2.

AJa?!
08-01-2011, 21:54
Sieć to nie jedyne źródło informacji (przynajmniej dla mnie). Polecam książkę Krassowskiego "Problemy architektury polskiej".

W moich okolicach słowa 'przedsionek' i 'wiatrołap' mają odmienne znaczenia. Może na Twoich terenach pojęć tych używa się ich zamiennie.

Ale skoro już o znaczeniach mowa: to może przedstawisz co znalazłeś w sieci?

Saskja
08-01-2011, 22:29
Co do wiatrołapu/sieni/przedsionka czy jakkolwiek go nazwać - ja mam tam podłogówkę, a mimo to przy wejściu z holu zawsze odczuwa się różnicę temperatury. Jak by nie patrzeć, ciepło ucieka nie tylko, gdy otwieramy drzwi, także dlatego, że drzwi to jednak nie ściana.

Nie wyobrażam sobie, że mogłoby go nie być. Bardzo przydatne pomieszczenie. Ale gdybym miała budowac jeszcze raz, to wybrałabym drzwi z doświetlami - nie wiem, czy to się tak fachowo nazywa - wiecie, chodzi mi o te szybki po jednej lub obu stronach drzwi. Bo tak jest zasze diabelnie ciemno, mimo że mam drzwi z takim "witrażykiem" i i maca się po ciemku łapą, i ściana oczywiście już brudna wokół pstryczka. No albo jakbym miała kasę, to bym zrobiła takie swiatełko, co się samo zapala, gdy wchodze, i gaśnie, gdy wychodzę.

Jeszcze w temacie wątku: nigdy więcej nie zrobiłabym prysznica bez brodzika. Drzwi wnęki prysznicowej zamontowane są na poziomie podlogi i po każdym prysznicu mamy zalaną łazienkę.

No i na koniec będę bardzo oryginalna: nigdy więcej jasnych fug na dużych powierzchniach podłogi ;-)

compi
08-01-2011, 23:25
Sieć to nie jedyne źródło informacji (przynajmniej dla mnie). Polecam książkę Krassowskiego "Problemy architektury polskiej".

W moich okolicach słowa 'przedsionek' i 'wiatrołap' mają odmienne znaczenia. Może na Twoich terenach pojęć tych używa się ich zamiennie.

Ale skoro już o znaczeniach mowa: to może przedstawisz co znalazłeś w sieci?

Książkami również mógłbym się pochwalić, ale jednak szybciej synonimy czy znaczenia w necie można znaleźć. I w SJP i w bliskoznacznych oraz w synonimach nie ma słowa o ogrzewaniu czy nieogrzewaniu tego pomieszczenia. No cóż, podłogówkę też będę tam montował. Świat się zmienia.

cieszynianka
08-01-2011, 23:40
Jeszcze w temacie wątku: nigdy więcej nie zrobiłabym prysznica bez brodzika. Drzwi wnęki prysznicowej zamontowane są na poziomie podlogi i po każdym prysznicu mamy zalaną łazienkę.




To Wam coś ewidentnie spierniczyli.
Pewnie nie ma odpowiedniego spadku podłogi :(

compi
08-01-2011, 23:55
Może chodzi o wodę spływającą z otwartych drzwi? Częsty mankament takiego rozwiązania.

cieszynianka
09-01-2011, 00:08
Może chodzi o wodę spływającą z otwartych drzwi? Częsty mankament takiego rozwiązania.

Woda spływająca z otwartych drzwi nie da rady zalać łazienki, po prostu trochę nakapie i tyle. Można tego uniknąć, wystarczy przed otwarciem drzwi przeciągnąć po nich gumową ściągaczką, taką, jak do okien. My tak przelatujemy i drzwi i ścianki, a po wyjściu również podłogę w prysznicu, co zmniejsza ilość wilgoci w łazience (to co "zgumowane" nie będzie musiało już parować, bo odpłynie) :)

compi
09-01-2011, 00:16
Zobaczymy co saskja powie. Jeśli tak jest jak piszesz to spadek lub wielkość odpływu może być faktycznie skiepszczona.

Saskja
09-01-2011, 06:41
Chodzi mi o autentyczne zalewanie przez zamknięte drzwi, no może nie cała łazienka jest w wodzie, ale powstaje spora kałuża. Taka, że woda dochodzi do futryny drzwi i mimo że zaraz po kąpieli wycieramy, ta futryna już "spuchła" i zdążyła pęknąć przy podłodze - a mieszkamy dopiero od marca.
Nauczyliśmy sie kąpać przy niewielkim strumieniu, ale moi synowie czasem jeszcze zalewają.
Spadek podłogi niby jest, ale jak widać niewystarczajacy, pewnie też coś nie tak z odpływem, nie wiem. Tak czy inaczej - teraz bym się upierała albo na brodzik, albo na postawienie tych drzwi na choćby niskim murku (tak chciałam na początku, ale mnie chłopy wyśmiały, że się nie znam)

Aga-Białystok
09-01-2011, 08:31
Matko! To może jednak ten murek postawić? Drzwi zdjąć, przyciąć u szklarza i mieć święty spokój?

Co do polemiki nt. wiatrołapu - u mnie nie jest to nieogrzewany kubik dostawiony do domu, który u mojej babci nazywano sienią, tylko ogrzewane pomieszczenie w bryle, a na projekcie pani architekt napisała 'wiatrołap'. I generalnie to pierwsze pomieszczenie za drzwiami wejściowymi, o ile jest jakkolwiek oddzielone od dalszej części domu, wszyscy umownie nazywają w tym wątku wiatrołapem.

wierzch
09-01-2011, 09:04
Co prawda wypowiadalem sie juz na temat wiatrolapu, ale ze wzgledu na wpisy AJa?!, uzupelnie nieco podane na poprzedniej stronie informacje.

1) Powierzchnia: ok. 9 m2.
2) Wiatrolap jest ogrzewany grzejnikiem. Poniewaz mamy i tak hybrydowy system C.O. (podlogowka-grzejniki), zdecydowalismy sie w tym pomieszczeniu na grzejnik, gdyz w ten sposob mozna sprawniej sterowac temperatura. Komfort zwiazany z podlogowka nie jest nam potrzebny w kontekscie wiatrolapu, gdyz nie jest to pomieszczenie mieszkalne.
3) Nie ma problemu wilgoci lub zwiazanych z tym nieprzyjemnych zapachow, poniewaz jest doprowadzony anemostatem nawiew powietrza z WM.
4) Do czesci mieszkalnej nie jest nawiewane z dworu zimne/gorace powietrze, poniewaz przebywajac w wiatrolapie stosujemy zasade tylko jednych otwartych drzwi (jak w sluzie).
5) Wiatrolap jest bardzo dobrze doswietlony ze wzgledu na duze przeszklenia pomiedzy holem a wiatrolapem.

P.S.: W Niemczech rowniez uzywa sie okreslenia wiatrolap (niem. Windfang), zarowno potocznie jak i w terminologii projektow domow jednorodzinnych.

duś
09-01-2011, 11:05
zwał jak zwał, ogrzewał czy nie ogrzewał - pomieszczenie między drzwiami wejściowymi a drzwiami do reszty domu, gdzie zostawia się brudne buty i płaszcze to bardzo dobra rzecz i warto przeznaczyć na niego te 2 m2 więcej, aby było wygodne dla więcej niż 1 osoby at a time.

AJa?!
09-01-2011, 11:10
Może po prostu jesteśmy z innych krańców Polski. U was jest wiatrołap, u mnie przedsionek i tyle. Podobnie jak z ciastkami z kremem, na północy to napoleonka, a na południu kremówka. A i tak, to jest jedno i to samo - choć mają inne nazwy.

acca5
09-01-2011, 11:19
To w takim razie jaka fuga do biało- czarnej łazienki lub białej? Szara? Jasno-szara? a czy to się sie gryzie?

compi
09-01-2011, 11:24
Srebrno-szara, popularna nazwa Manhatan. I szara jeśli oczywiście się nie gryzie, jest najbardziej praktyczną fugą na świecie. Już jakoś tak się porobiło ; D

acca5
09-01-2011, 11:32
firmy Sopro czy Atlas czy Ceresit -bo wszystkie mają o tej nazwie fugę. Skłaniam sie do Sopro

AJa?!
09-01-2011, 11:43
Ja mam czarnoszarą łazienkę i mam czarną fugę Sopro. (na żywo powiedziałabym że ona jest ciemnoszara)

Saskja
09-01-2011, 12:35
No właśnie z fugami jest tak, że czy dasz jasną, czy ciemną, to i tak w codziennym użytkowaniu będą próbowały stać się szare :-) Tak więc lepiej od razu dać szarą i z tym nie walczyć :-)

eniu
09-01-2011, 12:59
Może po prostu jesteśmy z innych krańców Polski. U was jest wiatrołap, u mnie przedsionek i tyle. Podobnie jak z ciastkami z kremem, na północy to napoleonka, a na południu kremówka. A i tak, to jest jedno i to samo - choć mają inne nazwy.

A u nas mówią sień .

Niech moja opowiastka będzie przestrogą.
Padobało mi się w Ameryce ,że włazi się w buciorach od razu na dywany i se tak zrobiłem. Pomieszkałem ,i dawaj sień (wiatrołap ,przedsionek ) budować .2 na 2m.

Świetnie spełniała swą rolę. Oczywiście ,zaczęliśmy 'kombiniren' tak jak większość przedmówców. 3 na 5 - to będzie dobrze! Mówisz i masz ,zbudowałem ,starą paliłem miesiąc w kominku (recykling to sie nazywa...). Zaczęło nam się podobać . Wstawiłem szybki.Po roku ociepliłem. Po dwóch latach wstawiłem czajnik do herbaty. Potem przyszła kolej na wymianę szybek z pojedynczych na te lepsiejsze. Zjawił się grzejnik .Polubiliśmy to miejsce ,a większość gości nie pcha się dalej ,i czasem muszę ich sposobem na salony wabić. Byłoby wszystko ok., gdyby żona nie wspomniała ( oczywiście mimochodem ,bez żadnych niedaj Boże podtekstów ),że piździ jak się jak się drzwi otwiera.

PS nr 1 - moja ulubiona nazwa to "antrejka"
PS nr 2 - nasza nowa antrejka ma wymiary ma wymiary 2 na 2

foksi
09-01-2011, 13:17
U mnie jest wiatrołap z garderobą. Razem jakieś 8,5m. Garderoba jest za suwanymi drzwiami, ma okno, ławeczkę i szafę na buty oraz duużo drążków na płaszcze i kurtki (system STOLMEN z IKEA)
To był strzał w 10!

compi
09-01-2011, 13:31
Mi się marzy jeszcze jakaś ława coby buciska zimowe łatwiej było wciągać.

Princesa
09-01-2011, 13:35
Co do wiatrołapu to jak najbardzije, ale obszerny. U nas w projekcie były 2 małe pomieszczenia - 4 metrowy wiatrołap i 6 metrowa garderoba. Planujemy zrobić 2w1 bo to taka garderoba na odzież wierzchnią i buty (majtki i skarpetki + ubrania typu spodnie każdy będzie miał w pokoju w szafie) a w planach jeszcze wózki dziecięce itp. więc przeciskanie się z jednej klitki do drugiej jakoś mi nie pasuje...
Wiatrołap w projekcie wychodzi na hol i jest oddzielony drzwiami ale my chyba nie będziemy robić drzwi, do salonu idzie się holem, więc brud zostanie w okolicach drzwi wejściowych.

redlum
09-01-2011, 17:17
IMHO - sień i wiatrołap spełnia to samo zadanie - ma nie pozwolić nawianiu zimnego powietrza z zewnątrz do domu. Tylko sień to taka dobudówka poza murami domu - temu jest nie ogrzewana. Zaś nowe wiatrołapy są ją już w bryle budynku i są ogrzewane.

DorotaiArtur
09-01-2011, 17:54
Ufff... wszystko przeczytalam nie wiem nawet ile mi to dni zabrało (male dziecko mam :))
dziekuje wszystkim za cenne rady ... już wiem czego nie zrobie NIGDY a co napewno zrobie.
Zamierzam budowac sie dopiero na wiosne ale tez mam kilka uwag
NIGDY PRZENIGDY I DO DIABŁA z;
- ciemnymi meblami gdziekolwiek i na jakikolwiek połysk
- białymi plytkami ( mam w łazience a białych ani siwych włosów niemam i czasem żałuje ...)
- małego wiatrołapu bez drzwi - wszyscy i tak ida prosto do salonu spojrzec kto jest albo poprostu zajrzec (nienawidze tego:mad:)
Mam tez pytanie czy ktos moze ma albo nigdy by niezrobił i dlaczego :
połączonych trzech pomieszczen tj łazienki z garderoba i pralni (w tej kolejnosci) tych drzwiami przesuwanymi.
Moze ktos tak ma a może niema bo to taki kiepski pomysł.


Dziekuje jeszcze raz wszystkim którzy cos napisali i prosze o wiecej może jeszcze uda mi sie jakis błędów nie popełnic

Aga-Białystok
09-01-2011, 18:09
Ja miałam możliwość połączenia łazienki i garderoby na górze oraz łazienki i pralni na dole. Nie połączyłam ani tu ani tu. Na dole łazienkę mam przez to dużo mniejszą, ale za to jest to tylko i wyłącznie łazienka, której nie muszę dopasowywać stylistycznie do pralni, no i goście nie będą musieli oglądać pralki. Na górze z kolei mam wrażenie, że łatwiej utrzymać porządek w obu pomieszczeniach (tak po łazience pewnie wiecznie walałyby się ciuchy). Aczkolwiek im bliżej garderoba łazienki tym wygodniej, fakt.

duś
09-01-2011, 18:57
ktoryś z forumowiczów chciał zrobić sypialnię-garderobę-łazienkę w układzie liniowym, przechodnim i z przesuwnymi drzwiami pomiędzy tymi pomieszczeniami. niestety nie pamiętam kto dokładnie i czy się w końcu zdecydował.

eniu
09-01-2011, 19:44
Ufff... wszystko przeczytalam nie wiem nawet ile mi to dni zabrało (male dziecko mam :))
dziekuje wszystkim za cenne rady ... już wiem czego nie zrobie NIGDY a co napewno zrobie.
Zamierzam budowac sie dopiero na wiosne ale tez mam kilka uwag
NIGDY PRZENIGDY I DO DIABŁA z;
- ciemnymi meblami gdziekolwiek i na jakikolwiek połysk
- białymi plytkami ( mam w łazience a białych ani siwych włosów niemam i czasem żałuje ...)
- małego wiatrołapu bez drzwi - wszyscy i tak ida prosto do salonu spojrzec kto jest albo poprostu zajrzec (nienawidze tego:mad:)
Mam tez pytanie czy ktos moze ma albo nigdy by niezrobił i dlaczego :
połączonych trzech pomieszczen tj łazienki z garderoba i pralni (w tej kolejnosci) tych drzwiami przesuwanymi.
Moze ktos tak ma a może niema bo to taki kiepski pomysł.


Dziekuje jeszcze raz wszystkim którzy cos napisali i prosze o wiecej może jeszcze uda mi sie jakis błędów nie popełnic

wszystko ? całe forum?? :):)

cieszynianka
09-01-2011, 21:52
Chodzi mi o autentyczne zalewanie przez zamknięte drzwi, no może nie cała łazienka jest w wodzie, ale powstaje spora kałuża. Taka, że woda dochodzi do futryny drzwi i mimo że zaraz po kąpieli wycieramy, ta futryna już "spuchła" i zdążyła pęknąć przy podłodze - a mieszkamy dopiero od marca.
Nauczyliśmy sie kąpać przy niewielkim strumieniu, ale moi synowie czasem jeszcze zalewają.
Spadek podłogi niby jest, ale jak widać niewystarczajacy, pewnie też coś nie tak z odpływem, nie wiem. Tak czy inaczej - teraz bym się upierała albo na brodzik, albo na postawienie tych drzwi na choćby niskim murku (tak chciałam na początku, ale mnie chłopy wyśmiały, że się nie znam)

A może masz odpływ o za małej przepustowości w stosunku do tego czym woda wypływa (czyżby to była okazała deszczownica?).
A w ogóle to w którym miejscu masz odpływ i jaki?

DorotaiArtur
10-01-2011, 06:40
O niee całe forum to chyba nigdy nie przeczytam :) chodziło mi tylko o ten wątek :)

Bede miała też osobną ubikacje z umywalka dla gości którzy wpadają na kawke także nikt pralki nie bedzie widział ale znow garderoba bedzie musiala miec jeszcze drzwi dodatkowe od korytarza( to razem były juz by 3) i sporo miejsca mi zabiorą. Kurcze musze cos innego wymyslec.

Przypomniało mi się że nigdy nie powiesze długich i woalowych firanek - jedna mała, krótka może gdzieś byc. Mam jedną która juz nie wisi taka 5m na 2,80 i dziekuje za 30 min prasowanie. Niby te 30 min to nic ale do tego jeszcze okna umyj i ja powies - nie dziekuje.

eniu
10-01-2011, 07:21
A kto ma dość kominka .Jako "mądrala" łot kominków chętnie bym poczytał dlaczego ?

PS - mądrala od mądrowania sie na ich temat....:)

owp
10-01-2011, 08:14
O kominkach to już było. W skrócie - chwalone za dodatkowe ogrzewanie, klimat; ganione za koszt budowy, 'uciążliwości kotłowni w salonie' ;-)

Anulek2005
10-01-2011, 08:18
A kto ma dość kominka .Jako "mądrala" łot kominków chętnie bym poczytał dlaczego ?

PS - mądrala od mądrowania sie na ich temat....:)

Proponuję wątek Czy budując drugi raz robilibyście kominek (http://forum.muratordom.pl/showthread.php?170786-Czy-buduj%C4%85c-drugi-raz-zrobiliby%C5%9Bcie-kominek&highlight=do%C5%9B%C4%87+kominka)

misiakulka
10-01-2011, 15:03
a ja jeszce w kwestii wiatrołapów. moj dziadek na pomieszczenie w obrębie chałupy(tak, tak, taka stara drewniana na Lubelszczyźnie) mówił i mówi :sień. Jest to pomieszczenie duże około 25m2, spełniało role przeróżne, min. było miejscem przygotowywania posiłków dla zwierząt, onegdaj stał tam parnik i gotowało się ziemniaki dla zwirzaków, o ile mnie pamięć nie myli bo było to okrótnie dawno. ale przed sienią nie było innego pomieszcenia, a z sieni wchodziło się do izby czyli pomieszcenia sypialnianego z piecem, na którym się gotowało, oraz drugie wejście do kuchni letniej (również piec) była jeszce alkowa-sypialnia dla seniorów rodu. Tak to zapamiętałam

ehtele
17-01-2011, 17:08
ja mówię nie przede wszystkim meblom koloru WENGE - dramat po prostu - standard i brak pomysłowości....

Elfir
17-01-2011, 17:46
ech, widziałam połaczenie wenge z bambusem - wymiata!

ewelkae
17-01-2011, 19:09
Widzę, że temat się powoli wyczerpuje, więc zaproponuję w tym miejscu taki temat: http://forum.muratordom.pl/showthread.php?171181-%C5%9Amieszne-a-mo%C5%BCe-tragiczne-historie-z-czas%C3%B3w-budowy-remontu-lub-przeprowadzki.&p=4487271#post4487271

EZS
17-01-2011, 20:03
ja mówię nie przede wszystkim meblom koloru WENGE - dramat po prostu - standard i brak pomysłowości....
powiedzmy, że kolor wenge może być be. tak, jak kolor orzech itd. Ale drzewo wenge jest super!

Lakara
17-01-2011, 20:23
Dobre pomysły.

- płytki na podłogi pół-mat i absolutnie mikrofuga , cudowne w utrzymaniu, ogrzewanie podłogowe w łazience - obowiązkowe

- farba taka aby ściany można było umyć w razie jakieś wpadki

- w kuchni blaty i ściany między meblami bez łączeń , nigdy w życiu żadnych kafelek i fug.

- w łazience ubikacja za murkiem najlepiej z luksferów i absolutnie dwie umywalki...niezależnie od ilości łazienek

- nigdy w życiu wysoki brodzik...brrrrr wbudowany w podłogę albo równo z podłogą np .kamień ale musi być dobry fachowiec, a kabina szklana
na rolkach żaden plastik , horor ....i oczywiście wszystkie elementy podwieszane ,ubikacja , żadnych nóg ,wtedy mycie podłogi jest błyskawiczne

- przy kuchni małe pomieszczenie KONIECZNIE !!!!! - zobaczycie jak będziecie zachwyceni, nie zastapi go żadna duża szafa typu spiżarka...bo tam
możemy nie grzać ,możemy mieć bałagan....

- woda z kranikiem na zewnątrz domu jak również gniazdka na zewnątrz domu - chodźby do oświetlenia świątecznego

- brama przesuwna samonośna nie ma problemu ze śniegiem w zimie

- wjazd do garazu z podgrzewanymi pasami na koła samochodu - możecie zapomnieć o problamach w zimie

- podświetlenie podjazdu na czujnik ruchu, w nocy komfort

- absolutnie wejście do garazu z domu , pamiętając o pomieszczeniu dzielącym ,aby nie było zapachu spalin

- zdecydowanie brodzik lub inne miejsce do mycia psów...

- jeśli nie ma piwnicy wejście od ogrodu do składzika na meble ogrodowe i potrzebny sprzęt ,kosiarke, rowery...itd.

- altana tylko i wyłącznie kwadrat lub prostokąt , inne porażka....acha , z oświetleniem i oczywiście lodówką.....

- cudowna rzecz to wejście z garażu przez pomieszczenie gospodarcze (zostawiamy tam napoje,warzywa,itp ) do kuchni ,

- jak najmniej schodów do domu i oczywiście wiatrołap -min.5 m2 .obowiązkowo ,klimat mamy taki a nie inny.

- polecam pomieszczenie miedzy salonem a tarasem tzw. zimowy ogród, czyli podgrzewna podłoga i drzwi przesuwne które oddzieląją salon
w czasie zimy a rośliny wyglądają pięknie ,oczywiście jeśli ktoś lubi rośliny .

- w czasie projektowania domu nie zapomnieć o rozmieszczenie w domu instalacji podtynkowej ,nie wiem jak to się fachowo nazywa, ale
tak żeby można było wszedzie podłączyć telewizor ,internet sprzęt grający

Jak mi się jeszcze coś przypomni to szybko dopiszę...pozdrawiam

misiakulka
18-01-2011, 05:11
a to się zmieści w jednym domu? :)

Aga-Białystok
18-01-2011, 08:10
:)

queene
18-01-2011, 09:20
Lakara możesz pokazac projekt swojego domku ? czy to tylko póki co hipotetyczne rozważania :)

ehtele
18-01-2011, 11:44
powiedzmy, że kolor wenge może być be. tak, jak kolor orzech itd. Ale drzewo wenge jest super!

tu się zgadzam;)

basia_z_lasu
18-01-2011, 12:31
Moje 3 grosze, może nie było:

1. Jeżeli ogólnodostępna łazienka sąsiaduje z sypialnią, to w ścianie wspólnej nie powinno być żadnych rur!!!! Ściana jest z silki i nie słychać żadnych urządzeń zainstalowanych na innych ścianach ( WC, wanny, prysznica), za to umywalkę na tej wspólnej - doskonale :(.

2. Nie rezygnować z baterii umywalkowej z rączką prysznicową ( jeśli ktoś oczywiście jest do niej przyzwyczajony), nawet gdy w łazience jest bidet. Bieżące mycie umywalki i WC bez niej jest niewygodne. Błąd do naprawienia, gorzej gdy w wybranej serii armatury takowa bateria nie występuje... .

EZS
18-01-2011, 13:06
Moje 3 grosze, może nie było:

1. Jeżeli ogólnodostępna łazienka sąsiaduje z sypialnią, to w ścianie wspólnej nie powinno być żadnych rur!!!! Ściana jest z silki i nie słychać żadnych urządzeń zainstalowanych na innych ścianach ( WC, wanny, prysznica), za to umywalkę na tej wspólnej - doskonale :(.

2. Nie rezygnować z baterii umywalkowej z rączką prysznicową ( jeśli ktoś oczywiście jest do niej przyzwyczajony), nawet gdy w łazience jest bidet. Bieżące mycie umywalki i WC bez niej jest niewygodne. Błąd do naprawienia, gorzej gdy w wybranej serii armatury takowa bateria nie występuje... .
z pierwszym się zgodzę, choć czasem nie da się inaczej
drugiego nie rozumiem

gdzie ja niby mam nieć tą rączkę, żeby WC nią myć i co ma do tego bidet????
Prysznic mam przy wannie, wannę daleko od WC a jeszcze dalej od umywalki. W bidecie mam mieć prysznic???

basia_z_lasu
18-01-2011, 14:56
To zależy od układu łazienki, ale jeśli odległości pozwalają, to nie warto rezygnować. Piszę do tych, którzy mieli ten wynalazek, inni nie odczują braku...

Gosiek33
18-01-2011, 18:55
Bardzo przydatna funkcja, z której korzystałam w maleńkiej łazience w mieszkaniu :cool:

marchew
18-01-2011, 19:36
Jak dla mnie, jest to lepsze od bidetu - przemieszczac sie nie trzeba, pelna regulacja. W Norwegii nawet w toletach publicznych na koncu swiata wystepuje. Jak umywalka/ wanna za daleko, mozna bidetke podlaczyc zaworkiem pod doplyw wody do spluczki (wstawiajac posrdoku terme) i pelen konfort.:)

Aga-Białystok
18-01-2011, 20:13
W Norwegii nawet w toletach publicznych na koncu swiata wystepuje.

Dear God!:eek:

mynia_pynia
19-01-2011, 08:28
Mam lodówkę typu side by side, moje refleksje.
Jest rozwiązanie do DUPY, bo:
Moja blaszka z sernikiem się nie mieści!!!!
Nie jestem wstanie włożyć 2 garnków koło siebie, np w jednym mam zupę a drugi to wok z potrawką i ni chu chu się nie mieszczą koło siebie.
To coś jest wielkie i nie mogę się przyzwyczaić.

Nie dla umywalki kwadratowej w łazience na której osadza się bród po każdym użyciu, bo jest zbyt płaska i mydliny spływając wolno tworząc piękną skorupkę, po każdym wymyciu rąk zdałoby się ją myć!!!

Havena
19-01-2011, 08:43
Nie dla umywalki kwadratowej w łazience na której osadza się bród po każdym użyciu, bo jest zbyt płaska i mydliny spływając wolno tworząc piękną skorupkę, po każdym wymyciu rąk zdałoby się ją myć!!!

Nawet, jesli jest pokryta specjalna powloka (np. WonderGliss w Duravicie)?

duś
19-01-2011, 09:02
oj tam mynia_pynia, wok to się w ogóle mało gdzie mieści :)

mynia_pynia
19-01-2011, 11:44
A w poprzedniej się mieścił, a miałam najzwyklejszą na dole zamrażalnik na górze lodówka (może mam mały wok ;))

Odnośnie powłoki to nie wiem czy umywalka ją posiada, natomiast kosztowała fortunę, z tej samej serii mam kibelek i jest oki,
na nim nie ma żadnych osadów, łatwo się go czyści więc podejrzewam że i jedno i drugie ma powłokę.

Havena
19-01-2011, 11:47
podejrzewam że i jedno i drugie ma powłokę.

To mnie zasmucilas... Mozesz napisac, co to za umywalka?

Gosiek33
19-01-2011, 12:37
Ostatnio w instrukcji garnka wyczytałam, że nie służy do przechowywania potraw w lodówce :jawdrop:

wierzch
19-01-2011, 16:07
To mnie zasmucilas... Mozesz napisac, co to za umywalka?

Kilka osób wypowiadało się na temat tego problemu kilkadziesiąt stron wcześniej, np. Aga-Białystok
tutaj (http://forum.muratordom.pl/showthread.php?18808-Czego-w-urzadzaniu-domu-nie-zrobilibyscie-ponownie&p=3931989&viewfull=1#post3931989) oraz kilka innych wypowiedzi na tej i poprzedniej stronie.

Moja opinia i obserwacje na ten temat są takie, że jeśli umywalka ma odpowiednio duży przekrój poziomy oraz jest wystarczająco głęboka i w środku okrągła/owalna, to wówczas woda (prawie) całkowicie pryska do środka a nie poza scianki umywalki. Oczywiscie zakładając, że się z niej odpowiednio korzysta.
Takie umywalki równiez mniej się brudzą, bo strumień wody wszędzie moze swobodnie dotrzeć, ze względu na owalny kształt - wynika to z hydrodynamiki płynów. Wszelkie kąty/rogi są miejscami gorzej dostępnymi.
Podobnie jest ze strumieniem powietrza - w domach niedostatecznie wentylowanych, pleśn i grzyb najpierw powstają w kątach i rogach ścian.

Pozdrawiam

Havena
19-01-2011, 16:10
wierzch, bardzo dziekuje!

compi
19-01-2011, 16:23
Rozumiem, że designerskie korytka i umywalki o prostokątnych kształtach brudzą się bardziej niż tradycyjne? Martwi mnie to, bo do małej i wąskiej łazienki chcę takie maleństwo zamontować.

wierzch
19-01-2011, 17:58
Rozumiem, że designerskie korytka i umywalki o prostokątnych kształtach brudzą się bardziej niż tradycyjne? Martwi mnie to, bo do małej i wąskiej łazienki chcę takie maleństwo zamontować.

Tak niestety jest, wynika to z praw fizyki. Z drugiej strony nie dramatyzowałbym kwestii dodatkowych nakładów związanych z utrzymaniem tego typu umywalek w czystości.
Nie jest to chyba jakaś bardzo poważna różnica. Warto natomiast wziąć pod uwagę czy umywalka jaką chcemy zakupić nie jest zbyt "opryskogenna" ;).

U nas w domu mamy w dużej łazience umywalkę owalną

http://lh4.ggpht.com/_kFaVrc-zGFs/TTci63ilKjI/AAAAAAAAAI4/VvjKiACDZuA/s576/DSC06217.JPG

a w małej łazience umywalkę okrągłą

http://lh4.ggpht.com/_kFaVrc-zGFs/TTch6CwQ_7I/AAAAAAAAAIw/G0Zpkaylk-g/s576/DSC06230.JPG

Obie są pokryte jakimiś specjalnymi powłokami i w zasadzie wyglądają jak nowe, mimo, że mamy je od 8 względnie 3 lat.

Pozdrawiam

Aga-Białystok
19-01-2011, 19:13
Rozumiem, że designerskie korytka i umywalki o prostokątnych kształtach brudzą się bardziej niż tradycyjne? Martwi mnie to, bo do małej i wąskiej łazienki chcę takie maleństwo zamontować.

Och... kochanie, jeśli nie masz ochoty co najmniej raz dziennie tego cuda pucować (zwłaszcza w rogach!! i nieco na ściankach) to daruj sobie. Ja mam takie piękne maleństwo nagrodzone za projekt (sic!) i chociaż uwielbiam, to niestety czyszczę przy każdej okazji... http://www.elitameble.pl/images/stories/young/2c21940.jpg

W drugiej łazience mam w takim kształcie i nie ma już absolutnie żadnego problemu:
http://t0.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcTTDEUByJ_irJYeP9BPNTeto5Xv6T0bi PYU9UMwV4bEsb3enTZa

compi
19-01-2011, 19:59
I tą drugą droga Agusiu miałem zamiar kupić( w tym stylu w każdym bądź razie). I bardzo Ci dziękuję pozdrawiając z B-stoku!

mimmi
20-01-2011, 11:40
Nigdy w życiu nie zrobię sobie dwukomorowego okrągłego zlewozmywaka w kuchni. Moja mama od lat szuka suszarki na naczynia, która pasowałaby kształtem i wymiarami - bez skutku. Wielka szkoda, bo ładnie to wygląda, ale z praktycznego punktu widzenia... meh

Aga-Białystok
20-01-2011, 17:06
I tą drugą droga Agusiu miałem zamiar kupić( w tym stylu w każdym bądź razie). I bardzo Ci dziękuję pozdrawiając z B-stoku!

Oooo! Sie ma!! :wiggle:

Aga-Białystok
20-01-2011, 17:09
Nigdy w życiu nie zrobię sobie dwukomorowego okrągłego zlewozmywaka w kuchni. Moja mama od lat szuka suszarki na naczynia, która pasowałaby kształtem i wymiarami - bez skutku. Wielka szkoda, bo ładnie to wygląda, ale z praktycznego punktu widzenia... meh

Takich?
http://future-houseware.pl/img/products/d2b53ae618d7879759579351f088e1fb.jpg

http://www.1002.pl/images/6bad2fca0def905026cda2a622024454.jpg

Elfir
20-01-2011, 20:29
a ja mam wisząca suszarkę na relingu przy jednokomorowym

grzanka
23-01-2011, 20:18
Aga Białystok, a jakiej firmy masz tę drugą umywalkę?

Aga-Białystok
24-01-2011, 12:35
Hej grzanka, ładny labek :) firma Rea z Białegostoku, nie wiem jak z dostępnością poza Białym, podobna do tej, tylko krawędzie tworzą prostokąt, a nie łuki:
http://www.lazienka-rea.pl/umywalki-umywalka-blatowa-ceramiczna-impero-o_l_2_480.html (http://forum.muratordom.pl/redirector.php?url=http%3A%2F%2Fwww.lazienka-rea.pl%2Fumywalki-umywalka-blatowa-ceramiczna-impero-o_l_2_480.html)

amalfi
25-01-2011, 08:29
Ja już bym nie kupiła skórzanych kanap.

misiakulka
25-01-2011, 09:01
a możesz rozwinąć, bo temat nadchodzi dużymi krokami...

amalfi
25-01-2011, 09:15
Już rozwijam. Wymieniłam kanapy pokryte grubą tkaniną na skórzane i żałuję. Może powód mało istotny, ale dla mnie tak. Po pierwsze mam psa, który co normalne przesiaduje na kanapie ;) i sobie "kopie w niej dołki", czyli drapie pazurami tak jakby kopał. Kto ma psa to wie o czym mówie. Druga sprawa to dżinsy i niektóre ich modele z ćwiekami przy kieszeniach (córka tymi ćwiekami podarła mi skórzane obicie krzesła). Dlatego koniecznym jest położenie na kanapie jakiegoś okrycia (koca albo "futrzaka"), które sie niemiłosiernie ślizga po skórze i przez to wstając z kanapy ściąga sie je ciągle i ciągle trzeba poprawiać. Nawet jak nie ma zwierzaka w domu, to na gołej skórze nie siedzi się zbyt przyjemnie. Takie jest moje zdanie. Mąż też stwierdził, że już nigdy nie kupi skórzanej kanapy.

aksamitka
25-01-2011, 10:56
a ja nie zamieniłabym naszej skórzanej kanapy na materiał, jedyne co to bym zmieniła kolor na czekoladowy, minus skóry to ze jest zimna, plus ze cały brud w z niej schodzi bez problemu, mam kota, na szczęście pazurków na niej nie ostrzy

misiakulka
25-01-2011, 13:19
dwa problemy odpadają: nie mam psa (i nie będę miała), nie mam kota (alergia). ale mam całe stado (3) dzieci z ćwiekami w spodniach! ale czy takie ćwieki nie drą również obicia z materiału?

amalfi
25-01-2011, 13:44
dwa problemy odpadają: nie mam psa (i nie będę miała), nie mam kota (alergia). ale mam całe stado (3) dzieci z ćwiekami w spodniach! ale czy takie ćwieki nie drą również obicia z materiału?

Nie wiem, czy drą. Ale problem jest w zapobieganiu darcia. wszelkie nakrycia kanapy sie na niej nie trzymają, bo jest sliska. Na gołej nie lubie siedzieć, bo jak ktoś powiedział, jest zimna. Ale podkreśle jeszcze raz, nie jest to wielki problem, ale mnie to denerwuje.

dora516
26-01-2011, 09:46
a ja mam wisząca suszarkę na relingu przy jednokomorowym

pokaż bo takiej szukam
i od razu daj namiar gdzie kupiłaś

dora516
26-01-2011, 09:53
a ja nie zamieniłabym naszej skórzanej kanapy na materiał, jedyne co to bym zmieniła kolor na czekoladowy, minus skóry to ze jest zimna, plus ze cały brud w z niej schodzi bez problemu, mam kota, na szczęście pazurków na niej nie ostrzy

popieram w 100 %
już po pierwszej imprezie z dziećmi - parapetówka byłam wdzięczna ze ją mam
widok wystraszonego dziecka który rozlał sok ... i bezcenne słowa '"nic się nie stało zaraz wytrę i nie będzie śladu"

artmag
26-01-2011, 20:28
Mam wiatrołap ok 4m2 (taką samą łazienkę na dole) Drzwi stanowią barierę dla zimnego powietrza, ale tez dla wścibskiej listonoszki, czy sąsiadki. Wejście jest na wprost salonu i nie widzę powodu do pokazywania go każdemu ;).Chciałam tylko uściślić, że moja rodzinka wychodzi generalnie przez garaż i w przejściu do niego mamy szafkę z butami i wieszaki, wiatrołap czeka na gości.
Rano wszyscy pakujemy się do samochodu,a wracając z pracy zbieram ferajnę po drodze( szkoła i opiekunka )

Elfir
27-01-2011, 01:07
pokaż bo takiej szukam
i od razu daj namiar gdzie kupiłaś

kupiłam w nieistniejacym już sklepie jakieś 6 lat temu.

wyglada tak:
http://www.1002.pl/images/de226e662fb800d4508b362fe54dc852.jpg

pełno tego w necie

mynia_pynia
27-01-2011, 06:43
Mam kanapę w materiale tym co jest bardzo wytrzymały i się super czyści - i tak leżą na niej kapy, bo oglądając tv zawsze można się nakryć i zdrzemnąć.
I kolejna sprawa nie oszukujmy się jak nakryje się kanapę kapą to się mniej brudzi.

Kuzyn ma kanapę w skórze i też ma na niej kapę, ale on z innego powodu, kiedyś usiadł na niej w nowych jeansach (firmowych) i odbiły się na skórze, nie mogli niczym to doczyścić, dopiero jakieś środku typu rozpuszczalnik do farb pomogły, i to samo miała moja koleżanka jak położyłam swoją nową torebkę z materiału przypominającego zamsz na jej piękną kanapę to został ślad - ale mi głupio było, bo mówi że zaraz to zetrze i najpierw wilgotna szmatka i nic, później szmatka z preparatem do czyszczenia skóry i dalej nic, później nawet cif był i też nic i to samo skończyło się na rozpuszczalniku, teraz jak ktoś wchodzi to od razu jest nakaz odkładania torebek w garderobie ;)

kama33
27-01-2011, 07:55
Czy podobnie jest z kanapami ze skóry ekologicznej ? Czy te wszystkie minusy skóry tylko do tej prawdziwej się odnoszą? :)

amalfi
27-01-2011, 07:56
No i mnie to ślizganie kapy, czy koca po skórze bardzo irytuje. Pies wskoczy, kapa na podłodze, zeskoczy to samo. Ktoś siedzący wstaje, kapa spada.

aksamitka
27-01-2011, 08:38
dlatego do wyboru do koloru, jeden woli skórę, inny materiał, ja rzadko kładę na skórze koc, nigdy nie siadam bez spodni wiec mnie to nie przeszkadza ze jest zimna

kama nie ma znaczenia czy naturalna czy eko

fenix2
27-01-2011, 09:02
kama nie ma znaczenia czy naturalna czy eko

Eko-skóra jest do kitu bo się wyciera.

EZS
27-01-2011, 09:11
Eko-skóra jest do kitu bo się wyciera.
prawda. naturalna też, ale wolniej.
Mam eko i nigdy niczyje jeansy się nie odbily na niej. Ale u mnie zwykle leżą skóry baranie. Ale nawet jak ktoś siadał bez skóry, to też nic nie farbowało. kolor biały.

Anulek2005
27-01-2011, 13:29
Dziewczyny zaczynam mieć dziwne przeczucie, że wszystko co sie teraz kupuje jest po prostu badziewniejsze (czyli dużo gorszej jakości ;-)) niż to co bylo kupowane lata temu

Mam trofiejny (kupiony za bezcen w Niemczech) komplet ze skóry typu 3+2+1. Przywiozłam go 5 lat temu i miał wtedy około 10 lat... Właściwie tylko jedno siedzisko wygląda na zużyte, ale było ulubionym miejscem poprzedniego właściciela a teraz jest ulubionym mojego męża ... Poza tym ma nadal piękny butelkowo-zielony kolor, nic nie farbuje (w żadna stronę), ma nadal piękny kształt ... Ogólnie jestem zachwycona - mimo, że do zakupu zostałam prawie "przymuszona", bo byłam mocno na "nie" jeżeli chodzi o skórę...

No kurczę, po tym co tu czytam, to nie wiem czy kupię do domku nowy zestaw, chociaż wydawało mi się, że nie ma lepszej opcji ... No ale jeżeli teraz te skórzane meble to taka kicha, to ja już nie wiem ...

Aga-Białystok
27-01-2011, 16:00
Dziewczyny zaczynam mieć dziwne przeczucie, że wszystko co sie teraz kupuje jest po prostu badziewniejsze (czyli dużo gorszej jakości ;-)) niż to co bylo kupowane lata temu



Święte słowa!

Darcy
27-01-2011, 19:08
Święte słowa!

Bez przesady. :) Ja pamiętam meble z PRL-u i to dopiero był szczyt badziewia.
Na temat jakości mam dwie w sumie wykluczające się teorie. Pierwsza jest taka, że za jakość po prostu trzeba płacić więcej. Dawniej (czyt. 30-40 lat temu) tak nie było, bo nie istniało tak duże zróżnicowanie cenowe. Pamiętam, że moi rodzice przy okazji swojego pierwszego mieszkania mieli do wyboru dwa modele sedesów - biały i brązowy. A teraz można mieć Koło za 150 złotych, albo kibelek z Devon&Devon za 10 tysięcy. I nie można oczekiwać, że ten z Koła po pięciu latach będzie wyglądał jak nowy. Bo nie będzie. W tym kontekście utyskiwanie na spadającą jakość jest bezzasadne, bo trudno oczekiwać cudów z marketu.

Moją teorię burzą jednak przypadki, gdy kupowałam rzeczy z wyższej półki, które w użytkowaniu były równie badziewne jak te tańsze. I tu wchodzi teoria numer dwa - o powszechnym spadku jakości absolutnie wszystkiego, co wytwarzane jest metodami produkcyjnymi. Produkcja przeniosła się do Chin, a kontrola jakości przestała istnieć. W przypadku mebli pozostały jeszcze manufaktury, rzeczy robione ręcznie. Rękodzieło nadal trzyma poziom. Ale również wysokie ceny.

fenix2
27-01-2011, 19:37
Bez przesady. :) Ja pamiętam meble z PRL-u i to dopiero był szczyt badziewia.
Na temat jakości mam dwie w sumie wykluczające się teorie. .

NIe do końca się zgodzę. Rodzice mają jeszcze meble kupione z 25lat temu które są w świetnym stanie. I nie jest to jakaś badziewna sklejka jak w obecnych meblach.

Lukarna
27-01-2011, 21:52
Coś w tym jest:) my czasowo mieszkamy w mieszkaniu teściowej, w "salonie;)" mamy jej prawie 30 letnie meble i wyglądają jak nowe.
Mają nawet modne lakierowane fronty i wzór (słoje) też aktualne:)
I 3-4 letnią szafę, za która nie zapłaciła mało a po jednym przeniesieniu jej do innego pokoju trudno ustawić ją tak, zeby było wszędzie równo.

duś
27-01-2011, 23:53
to chyba wina technologii produkcji. dziś większość mebli robią maszyny, udział człowieka sprowadza sie do podskladania i podsklejania "powycinanych" elementów. a
w przeszłości stolarze niwelowali ewentualne niedociągnięcia wykonania albo materiału (oczywiście w miarę możliwości).

amalfi
28-01-2011, 09:17
Zamieszczałam już przekrój niezbyt tanich mebli. Musiałam przerabiać biurko i zobaczyłam z czego są zrobione. Dodam, że regał musiał być naprawiany przez stolarza, bo półki sie wyginały po kilku dniach. W środku to nawet nie tektura tylko jakiś grubszy papier toaletowy.
http://img64.imageshack.us/img64/9357/przekplyty.jpg (http://img64.imageshack.us/i/przekplyty.jpg/)
Uploaded with ImageShack.us (http://imageshack.us)

fenix2
28-01-2011, 14:33
Coś w tym jest:) my czasowo mieszkamy w mieszkaniu teściowej, w "salonie;)" mamy jej prawie 30 letnie meble i wyglądają jak nowe.
Mają nawet modne lakierowane fronty i wzór (słoje) też aktualne:)



O właśnie takie!

EZS
28-01-2011, 23:21
mylicie pojęcia
W drogich meblach płaci się za design a nie za jakość. Jakości nie ma nigdzie, bo w założeniu tak szafa, jak i samochód ma być po 2-5 latach passe i do wywalenia. To po co sie wysilać na jakość? Maszynka się kręci....

Anulek2005
29-01-2011, 05:01
mylicie pojęcia
W drogich meblach płaci się za design a nie za jakość. Jakości nie ma nigdzie, bo w założeniu tak szafa, jak i samochód ma być po 2-5 latach passe i do wywalenia. To po co sie wysilać na jakość? Maszynka się kręci....

O to to właśnie!

1igor1
29-01-2011, 12:59
To i ja się pochwalę, czego bym już nie zrobił ponownie. W kuchni mam płytę w narożu, i zaraz koło rogowej szafki dałem zmywarkę, i wyszło tak że jak żona gotuje, to nie mogę nic do zmywarki włożyć, a wystarczyło dać zwykłą szafkę 40 między róg a zmywarkę ... ehh przyjdzie jeszcze kiedyś czas na remont ....

mauritius
30-01-2011, 12:29
NIE DLA:
1. duża działka (chyba, że nie pracujesz, masz mnóstwo kasy i własnego ogrodnika)
miałam 32 ary, ogrodzić to to masakra jakaś panowie:-). Koszenie i urządzanie i dbanie o ogród również, zwłaszcza gdy się jest czynnym zawodowo. No i pomysł postawieniem domu w głębi. Niby wszystko ładnie pięknie i intymnie. Schody zaczęły się gdy trzeba było brukować drogę od granicy do domu - nie 5 m, a 50m bo jeszcze biegła uroczymi zawijasami. No i odśnieżanie tego.

2. brak wiatrołapu. wszystek piach, błoto i tak lądowało w salonie. Do tego jeszcze przeszklone drzwi, tak by np. listonosz czekając aż otworzę mógł podziwiać moje rozłożone wdzięki na kanapie w salonie:-)

3. duża narożna wanna wpuszczona w ziemię. Spróbujcie to umyć nie wchodząc do środka.

4. lokalizacja działki na uroczej malutkiej wsi, gdzie mieszkają sami tubylcy. zupełnie inna mentalność, większość kobiet "przy mężu". brak znajomych, problem ze znajomymi dziecka, które w dodatku chodziło do szkoły w mieście. Cała logistyka by pojechać do miasta na imprezę czy piwo. przesiadywanie w mieści po pracy, bo dziecka koledzy mieszkają w mieście i on chce się z nimi spotkać, pograć w piłkę itp. ze względu na odległość również problem z przyjazdem kolegów do nas. Kursowanie do miasta, bo język, bo trening, bo basen.

5. garaż dopiero w planach po skończeniu budowy. gdzie pomieścić np kosiarkę, rowery itp.

6. Nie przemyślenie dokładnie projektu. Mi się na szczęści sporo rzeczy udało uniknąć, ale do tej pory nóż w kieszeni mi się otwiera jak się okazało, że drzwi wewnętrzne, a co za tym idzie ościeżnice będą ponad 30 % droższe bo wszystkie otwory wejściowe są osadzone w ścianach nośnych.


TAK DLA:
1. pomieszczeń gospodarczych, garażu, spiżarki, garderob, nawet kosztem powierzchni pomieszczenia. O wiele łatwiej jest utrzymać porządek i pochować różne rzeczy.
2. gruntownego przemyślenia projektu - gdzie gniazdka, jakie ustawienia mebli, jakie i gdzie oświetlenie, gniazdka i kran z wodą na zewnątrz domu. pilnowanie wymiarów okien i drzwi by się nie okazało że w projekcie są nietypowe, okno w kuchni ląduje ci poniżej blatu, nie da się zamontować rolet chowanych w ścianę.
3. dokładny projekt kuchni wraz z gniazdkami by można było coś na etapie budowy ścian przesunąć, a nie kombinować gdy zabraknie np. 3 cm.
4. przemyślenie z umiejscowieniem drzwi do pokoi by nie okazało się, że jedyną ścianą na której dałoby się ustawić szafę jest ta z drzwiami właśnie, tylko drzwi pechowo zaczynają się rogu i szafa się nie zmieści do końca.
5. schowków w łazience przysłoniętych. ja nie znoszę jak na wannie stoi cała galeria kosmetyków i psuje efekt wnętrza.
6. pralnia z funkcją prasowania i miejscem na pościel, ręczniki, brudne ciuchy. w przypadku piętrowego domu - lokalizacja na górze, a więc w miejscu gdzie generuje się wszystkie brudy. zdecydowane nie - lataniu po schodach czy to z mokrymi upranymi czy to z wyprasowanymi rzeczami.
7. działka jak najbliżej miejscowości gdzie się pracuje i gdzie uczą się dzieci. dobrze skomunikowana z nim skomunikowana. Może być wieś, ale z osiedlem nowowybudowanych domków. Większa szansa, że się będzie miało znajomych, ułatwienia np. z transportem i odbiorem dzieci, raz ja raz sąsiedzi

nika76
30-01-2011, 14:43
1. Zdecydowanie Nie dla kominków z systemem rozprowadzania robionych przez firmy które nie znają się na robocie i śpieszy im się
Coś źle zrobili efekt: sufit trzeba malować co 2 lata bo jest czarny nad wylotami powietrza w salonie i w innych pomieszczeniach, gdzie jest nadmuch.
2. Kupowanie pieca na eko i palenie drewnem bo "taniej". Lepiej kupić porządny piec na drewno albo na gaz.
3. Zdecydowane nie-cięcie cyrkulatką drewna na opał( części ciała latają w powietrzu....niestety), lepiej już Patrz punkt wyżej.