PDA

Zobacz pełną wersję : Czego w urządzaniu domu nie zrobilibyście ponownie?



Strony : 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 [15] 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37

misiakulka
30-01-2011, 18:17
o matko! to nie na moje nerwy!

AgaKuba
31-01-2011, 13:08
Witam
Przeczytałam ,zanotowałam i zapamiętałam co trzeba.......najtrudniej było z wyborem podłogi ;)
Jeszcze nie mieszkamy w domu ale już mam kilka spostrzeżeń:
NIE dla:
- sprzętów AGD w kolorze srebra......katastrofa! Drzwiczki od piekarnika wiecznie poplamione, lodówka cała w odbiciach palców, to samo mikrofala
W domu TYLKO białe
- dla szklanych półek w toalecie (było obszernie o tym) i w ogóle "otwartych" półek
- dla ciemnych mebli na wysoki połysk
- małej spiżarki przy kuchni.......wstępnie miałam z niej zrezygnować ale już teraz cieszę się, ze jednak ją zrobiliśmy.

TAK dla:
- osobnego garażu dwustanowiskowego z pomieszczeniem gospodarczym - został wybudowany jako pierwszy niż dom, idealnie sprawdził się gdy trzeba było trzymać gdzieś materiały budowlane i inne sprzęty......ekipa budowlana też miała schronienie; mąż zrobił poddasze które służy jako "garderoba" ;)
- osobnego wejsca z dworu do kotłowni (zmienilismy projekt i dostawiliśmy drzwi z zewnątrz)
- dodatkowego okna dachowego nad schodami

Na razie tyle
Pozdrawiam
Aga

fenix2
31-01-2011, 13:52
NIE dla:
- czarnych, bardzo ciemnych płytek,
- białych fug;
- garażu w bryle;
- garażu 1 stanowiskowego

TAK dla:
- osobnego garażu dwustanowiskowego z pomieszczeniem gospodarczym;
- wiatrołapu;
- 2 łazienek;
- wejście do piwnicy od wewnątrz i od zewnątrz;
- spiżarka przy kuchni.
- garderoby

misiakulka
31-01-2011, 14:05
tak dla garażu w bryle i to ogrzewanego! tak żeby w zimie jeździć do pracy bez kurtki!:)

dsnake
31-01-2011, 14:10
NIE dla garażu jednostanowiskowego :(
TAK dla (N+1) łazienek w domu , gdzie N=ilość kobiet w domu :)

Lukarna
31-01-2011, 16:10
TAK dla (N+1) łazienek w domu , gdzie N=ilość kobiet w domu :)

:):):)
po tegorocznej zimie wprost nie mogę doczekać się garażu i to w bryle domu;) <lukarna bujająca w obłokach>

Megana
31-01-2011, 18:58
Wklejam Wam dziewczynki coś co opisałam w swoim dzienniku w temacie garażu w bryle i jeżdżenia bez kurtki hehehe
Hartowanie
Zazwyczaj wracając z pracy , wsiadam do samochodu ściągam kurtkę/płaszcz i jadę do domku.
Nakrycie wierzchnie zostaje najczęściej w samochodzie na tylnym siedzeniu.
Ale wczoraj, nie ściągnęłam kurtki, a dzisiaj poszłam do garażu, wsiadłam do samochodu i pojechałam do Wrocka.
Zaparkowałam, sięgam po kurtkę, ale patrzę nie ma jej , zaglądam za siedzenie, ale też nie ma :(
Kurtka została w domu, do pracy jakieś 10 minut z parkingu. patrzę co mam: dwa sweterki na sobie, szalik i czapka.
Gdy wracałam z pracy miałam na sobie jeszcze jeden sweterek i bezrękawnik od koleżanki :)

Ani w jedną, a ni w drugą stronę nie zdążyłam zmarznąć, szybko szłam hehehe

W pracy koleżanki miały ze mnie ubaw, jedna mówi
- Jezus Maria, przecież na dworze minus (-12)
na co ja, że nie jest tak źle, zapowiadali coś około minus (-20)
druga mówi
- idę do sklepu,
to mówię kup mi batonika
na co ona,
- może kurtkę Ci kupić?

misiakulka
31-01-2011, 19:05
ale mnie chodziło o to że wsiadasz w garażu w domu i wysiadasz w garażu w pracy i wjeżdżasz windą do firmy

Megana
31-01-2011, 19:46
misiakulka wiem o co Ci chodziło :)
uwielbiam wyjeżdżać z garażu bez skrobania szyb, odmrażania zamków i kurtki krępującej ruchy :)
Rewelacja :)
Nie zmieniłabym tego :)
Natomiast na pewno zmieniłabym otwartą kuchnię na oddzieloną "czymś".
Obecnie: kiedy chodzi mikrowela lub pochłaniacz nie słychać TV, goście siedząc przy stole widzą cały bałagan w kuchni.
Myślę o jakiejś delikatnej ścianie ( szyba)?

fenix2
31-01-2011, 20:44
ale mnie chodziło o to że wsiadasz w garażu w domu i wysiadasz w garażu w pracy i wjeżdżasz windą do firmy

No tylko jeszcze do pełni szczęścia musisz mieć bramę garażową i wjazdową na pilota. :D


misiakulka wiem o co Ci chodziło :)
uwielbiam wyjeżdżać z garażu bez skrobania szyb, odmrażania zamków i kurtki krępującej ruchy :)
Rewelacja :)
Nie zmieniłabym tego :)


Ja parkuje w nieogrzewanym garażu i tez nie skrobie szyb i nie odmrażam zamków.
Bo nawet w nieogrzewanym garażu jest temp. około 0* przy ujemnej na dworze. :p

Havena
31-01-2011, 20:50
No tylko jeszcze do pełni szczęścia musisz mieć bramę garażową i wjazdową na pilota. :D


Prezesi pewnie maja :D

Megana, zastanawiam sie, jak duza musi byc otwarta przestrzen, zeby te halasy nie przeszkadzaly...
Jakis czas temu widzialam na FM watek z takimi przeszkleniami, poszukaj.

Megana
31-01-2011, 21:18
Havena
Brama garażowa jest na pilota. Nie jestem prezesem ( a szkoda ) :) kosztowała tylko 1900 zł w OBI i to z Hormanna :)

Jak będę miała trochę zbędnej kasy, to się rozejrzę - dzięki za podpowiedź :)

misiakulka
01-02-2011, 06:34
a są bramy bez pilota?

no oczywiście jestem prezesem:) tak mówi do mnie mąż

fenix2
01-02-2011, 07:03
Niektórzy budują dom do 200tys więc brama na pilot może się nie zmieścić w budżecie. Chyba że na ręczny pilot. ;)

misiakulka
01-02-2011, 07:27
ale mi chodzi o budynek mieszkalny, a nie dom działkowy. w cuda do 200tyś nie uwierzę, chyba że piasek swój, robocizna swoja, woda swoja, wapno swoje, cegły swoje, jesteś geodeta i dpoadają ci koszty wykonania całego mnóstwa map itd, itp

fenix2
01-02-2011, 07:54
ale mi chodzi o budynek mieszkalny, a nie dom działkowy. w cuda do 200tyś nie uwierzę, chyba że piasek swój, robocizna swoja, woda swoja, wapno swoje, cegły swoje, jesteś geodeta i dpoadają ci koszty wykonania całego mnóstwa map itd, itp

Dyskusja się toczy:
http://forum.muratordom.pl/showthread.php?171092-Dom-do-ok.200-ty%C5%9B.-jest-sens-marzy%C4%87

Havena
01-02-2011, 08:09
Havena
Brama garażowa jest na pilota. Nie jestem prezesem ( a szkoda ) :) kosztowała tylko 1900 zł w OBI i to z Hormanna :)


Hi,hi, te moje skroty myslowe :D odnioslam sie do tego:
'ale mnie chodziło o to że wsiadasz w garażu w domu i wysiadasz w garażu w pracy i wjeżdżasz windą do firmy '.

Misiakulka, chyba nie kazdy ma w firmie ogrzewany garaz?


Niektórzy budują dom do 200tys więc brama na pilot może się nie zmieścić w budżecie. Chyba że na ręczny pilot. ;)
Brama z pilotem za 1900zl chyba zmiesci sie w takim budzecie?
Swoja droga 200tys. kosztuja porzadne instalcje w domu... Tez sledze tamten watek z zainteresowaniem;)

lady in red
01-02-2011, 11:16
Witajcie :)
I ja się wypowiem :)Moje TAK dla:
-2 łazienek na górze (jedna z sypialni) +WC na dole
-dużego salonu z kuchnią (tam spędza się większość czasu)
-krótkiego podjazdu (mało odśnieżania,mało brukowania,mało zamiatania)
-klimatyzacji
-kominka

Mam mieszane uczucia w temacie wiatrołapu
-zimą TAK bo:
piach,błoto i woda zostaje na podłodze w wiatrołapie i nie daje po oczach
salon nie wychładza się tak szybko
jak przyjdą goście-nie widać setek butów i kurtek
-latem NIE
-bo właściwie po co?


Na razie tyle..................... :)

I OCZYWIŚCIE WIELKIE TAK DLA MIESZKANIA W MIEŚCIE-bo wszędzie blisko :)

wierzch
02-02-2011, 06:51
Mam mieszane uczucia w temacie wiatrołapu
-zimą TAK bo:
piach,błoto i woda zostaje na podłodze w wiatrołapie i nie daje po oczach
jak przyjdą goście-nie widać setek butów i kurtek


Ten problem występuje również przez sporą część wiosny (największa kumulacja opadów w ciągu roku) i jesieni. Łącznie daje to co najmniej 8 m-cy w ciągu roku. Warto również wziąć pod uwagę sezon burzowy w lipcu i sierpniu.



-latem NIE
-bo właściwie po co?


Np. jako bufor oddzielający strefę mieszkalną od gorącego / wilgotnego powietrza na zewnątrz.

Pozdrawiam

qqlio
02-02-2011, 08:59
Np. jako bufor oddzielający strefę mieszkalną od gorącego / wilgotnego powietrza na zewnątrz.

Pozdrawiam

E? No chyba gdyby drzwi wejsciowe byly jedynym otwieralnym punktem w domu i zapomnielibysmy o oknach, drzwiach tarasowych, wentylacji itd itp.
Kazdy ma jakies woje wyobrazenia, ale wszystko zalezy od projektu.
Ja tej sluzy/buforu/wiatrolapu nie mam i w niczym to nie przeszkadza. Wejscie jest sciankami tak zasloniete, ze nie widac wieszaka ani butow z salonu, a jednoczesnie od razu po wejsciu robi sie wrazenie przestronnosci. Wyziebienie domu nawet przez kilkanastokrotne wejscie/wyjscie drzwiami jest zaniedbywalne. Zreszta spora czesc komunikacji odbywa sie i tak przez czesc techniczna prowadzaca do garazu w bryle.

Opcji jest wiele - mozna (tak jak ja myslalem) taki uklad zrobic zeby zawsze sie dalo drzwi wstawic, gdyby mieszkanie bez wiatrolapu bylo uciazliwe. Wtedy powstanie u mnie stosunkowo duzy (5mkw) wiatrolap z przylegla garderobo-schowkiem. Ale juz po poltora roku mieszkania wiemy, ze tego nie zrobimy.

Mozna tez miec drzwi zdejmowalne na sezon letni - taka alternatywa dla znanych ze Skandynawi drzwi podwojnych zimowych.

A mozna tez dac ladne szerokie suwane i miec je "znikniete" gdy nie trzeba a w uzyciu, gdy komus faktycznie zimno przeszkadza.

Najwazniejsze, zeby przy projekcie o takich rzeczach pomyslec i miec potem wybor.

Pzdr

dziobeczek1
02-02-2011, 09:37
Ja przemyślałabym lepiej usytuowanie kominka i okapu - bo teraz kombinować jak zamontować kominek "trochę z lewej" komina a okap" na innej ścianie ;)

prawdziwy.anika
02-02-2011, 09:59
:cool:

Havena
02-02-2011, 10:03
planuje dom bez wiatrolapu
Ale bedziesz miala drzwi wejsciowe np. w salonie? Czy planujesz jakis hol, gdzie sie zdejmuje buty i okrycia wierzchnie?

fenix2
02-02-2011, 10:16
Ale bedziesz miala drzwi wejsciowe np. w salonie? Czy planujesz jakis hol, gdzie sie zdejmuje buty i okrycia wierzchnie?

Ja raczej sobie nie obwarzam jakiegoś pomieszczenie przejściowego w postaci holu co i tak prawie na jedno wychodzi.

prawdziwy.anika
02-02-2011, 11:02
:cool:

Havena
02-02-2011, 11:14
prawdziwy.anika, moglabys pokazac swoj projekt? Moze to kwestia nazewnictwa?

prawdziwy.anika
02-02-2011, 13:33
:cool:

EZS
02-02-2011, 21:46
"przy otwarciu drzwi zima nawiewa przerazajaco zimne powietrze"....jakiez to powietrze moze byc przerazajace,gdy otworzymy drzwi wejsciowe na kilkanascie sekund nawet kilka razy dziennie....:???: nie wyobrazam sobie,zeby w najwieksze nawet mrozy nie otworzyc okna w domu w celu przewietrzenia (pomijam tych,ktorzy maja np wentylacje mechaniczna)

a jednak. Mam dom w typowym wiatrołapem i dzwiami do niego. Fakt, zwykle otwartymi. I równiez fakt, ze po otwarciu drzwi zewnętrznych chłód "leci" po nogach osób siedzących w salonie. Dodam - jak nie palimy w kominku. A że zwykle palimy, to ten chłód jest ogrzewany przy wejściiu i go nie czuję. Ale jak kominek nie działa, to będąc w kuchni, salonie, w zasadzie na całym parterze wiem, jak ktoś wchodzi do domu. Czuję. Przy otwartych drzwiach do wiatrołapu, oczywiście.
No i jeszcze jedno - mam psa, który zimą najchętniej trzymałby ogon w domu a nos na dworzu. To nie jest otwieranie drzwi kilka razy, te dzwi otwierane są coi pół godziny a pies w dzwiach jeszcze musi pomyśleć, czy chce wyjść na pewno :)

prawdziwy.anika
02-02-2011, 22:48
Ewa,rzeczywiscie masz racje,u kazdego jest inne natezenie otwierania tych drzwi....

JoShi
03-02-2011, 00:13
np takie"przy otwarciu drzwi zima nawiewa przerazajaco zimne powietrze"....jakiez to powietrze moze byc przerazajace,gdy otworzymy drzwi wejsciowe na kilkanascie sekund nawet kilka razy dziennie....:???:
A spróbuj pokonać w kilkanaście sekund wejście do domu z wózkiem dziecięcym :P, albo z kilkorgiem dzieci? A okna to się uchyla i największy otwór i napływ chłodnego powietrza jest u góry a nie na wysokości stóp :)

dziobeczek1
03-02-2011, 06:18
Niektóre projekty po prostu są tak swtorzone że nie ma tam szans na wiatrołap. My mamy takowy ale szczerze powiem, że kryterium którym się kierowaliśmy to raczej oddzielenie strefy czystej od brudnej, tak, żeby nikt poza pewną linię z brudnymi buciorskami nie wykraczał ;) i żeby się potem po tym brudnym nie przechodziło w pantoflach lub na bosaka.

efilo
03-02-2011, 07:07
dziobeczek my o tym nie myslelismy ale teraz faktycznie tak jest. błotko zostaje za drzwami wiatrołapu :)

dziobeczek1
03-02-2011, 07:21
u nas pewnie będzie tak, że nie myśleliśmy o zatrzymywaniu zimnego powietrza a pierwszej zamieszkałej zimy będziemy się cieszyć że mamy taki " powietrzowstrzymywacz"...

qqlio
03-02-2011, 08:37
A spróbuj pokonać w kilkanaście sekund wejście do domu z wózkiem dziecięcym :P, albo z kilkorgiem dzieci? A okna to się uchyla i największy otwór i napływ chłodnego powietrza jest u góry a nie na wysokości stóp :)

No zeby w takich sytuacjach wiatrolap pomogl to musialby miec ok 10mkw. Pozdrowienia dla osob, ktore na to stac :-)
Teraz po prostu wjezdzam od razu do halu wozkami i tyle.
Zalezy od trybu zycia i projektu - ja i tak z dziecmi czesciej wychodze tarasem na ogrod - i tam tez nie mam wiatrolapu.

No i u mnie wejscie nie jest naprzeciwko salonu - taki uklad faktycznie moze komplikowac i wtedy moze takie pomieszczenie mialoby jakis sens.
Pzdr

fenix2
03-02-2011, 12:19
...
ale np z ciekawosci spojzalam na projekt fenixa,ktory jest na tak dla wiatrolapu i dla mnie w tym projekcie jest niezrozumiala idea odzielenia tego pomieszcnia od reszty domu,bo raz,ze z wiatrolapu wchodzi sie do pokoju(nie do salonu),wiec jakiekolwiek argumenty o lapaniu zimna czy roznoszeniu blota odpadaja,a dwa,ze zamyka sie przestrzen na dalsza czesc domu,gdzie i tak do poszczegolnych pomieszczen przechodzi sie korytarzem(nawet do salonu jest osobne wejscie)
nie doczytalam w dzienniku czy zostaly tam wprowadzone jakies zmiany,ale mowie o wyjsciowym projekcie Jaworki 9
ale ja mam hopla na punkcie przestrzeni,takze moge nie byc obiektywna :-P

Faktycznie w projekcie Jaworki 9 jedno pomieszczenie jest połączone bezpośrednio z wiatrołapem. Ale pozostałe są już normalnie poprzez hol.

galka
03-02-2011, 16:24
a jednak. . To nie jest otwieranie drzwi kilka razy, te dzwi otwierane są coi pół godziny a pies w dzwiach jeszcze musi pomyśleć, czy chce wyjść na pewno :)
Nasze psy to chyba bracia blizniacy:D
Dlatego wiatrołap jest a żeby było jeszcze lepiej ,prosto z niego wchodzi się do osobnego pomieszczenia na kurtki i buty.I tego rozwiązania nie zamieniłabym na nic innego.Dla mnie jest idealne.W wiatrołapie czysto a buty żyją sobie własnym życiem za zamkniętymi drzwiami:yes:

amalfi
03-02-2011, 17:53
Jak dla mnie wiatolap być powinien. Mam, bardzo malutki (jak to w szeregowcu), ale na przyklad sierść sobie tam leży, jak jej gorąco, tam sie otrzepuje i wyciera buty (często zostawia), tam wiszą kurtki (takie do używania "co rusz". Mam ogrzewanie gazowe, a czujnik ciepła w holu. Gdyby nie wiatrołap, to chyba bym zbankrutowała. ;)

Aandziula
08-02-2011, 00:00
ja nigdy wiecej nie zrobie sobie w kuchni czarnej podłogi... obecnie mam i widać na niej najmniejszy okruszek....

co chwila trzeba sprzątać ! ;/

fenix2
08-02-2011, 11:09
A co myślicie o gresie w salonie? Za i przeciw ?

Elfir
08-02-2011, 11:44
fenix2 - takie pytanie to raczej nie w tym wątku.

jacekfox
08-02-2011, 13:03
Co bym odradzał to dom w głębi działki, daleko od drogi, chyba że taka droga utwardzona już jest. Zimą walka ze śniegiem, w czasie roztopów nie przejezdna. Właśnie mam taki dylemat czy nawieźć taniego gruzu i z uroczej drogi zrobić wjazd jak do PGR. Zawołałem więc majstra od kostki brukowej ten bez zająknienia powiedział 10 tysięcy, odpowiedziałem że się "zastanowię".

Co bym polecił
1. Wiatrołap wspaniała sprawa, kurtki, buty, dzieci, psy.
2. Spiżarnia przy kuchni, chyba że ktoś jada w stołówce.
3. Dwie łazienki, kto ma kobiety w domu wie o czym mówię.
4. Pomieszczenie gospodarcze - nie mylić z garażem bo bardzo często zamieniamy garaż na takie pomieszczenie. Pomijam tu skrajne przypadki "zbieraczy".
Rowery, kosiarki, sprzęt ogrodniczy, węże skutecznie utrudniają parkowanie w garażu, rysy na samochodzie gwarantowane.

fenix2
08-02-2011, 13:07
A co myślicie o gresie w salonie? Za i przeciw ?




fenix2 - takie pytanie to raczej nie w tym wątku.

Temat: Czego w urządzaniu domu nie zrobilibyście ponownie?

Ja bym powiedział że jak najbardziej w tym.

qqlio
08-02-2011, 13:12
A co myślicie o gresie w salonie? Za i przeciw ?

Mam tylko wstawki w paru miejscach i zdecydowanie mi to wystarczy.
Twarde, nieprzyjemne i trudne do wymiany.
Pzdr

Elfir
08-02-2011, 14:18
Temat: Czego w urządzaniu domu nie zrobilibyście ponownie?
.

Opowiedz więc, czego byś nie zrobił ponownie.
Temat się rozjedzie, jak zaczniemy dyskutowac o wyższości świąt Bożego Narodzenia nad świętami Wielkanocy

fenix2
08-02-2011, 15:19
Więc może ktoś się wypowie czy położył by gres jeszcze raz czy nie !

Jolivete
08-02-2011, 15:42
Jedni by położyli, inni nie. Na tych 89 stronach było nie raz. ;)

monikaa13
08-02-2011, 16:03
Więc może ktoś się wypowie czy położył by gres jeszcze raz czy nie !

Ja jestem jak najbardziej za i to polerowany, jasny gres w korytarzu, kuchni obowiązkowo, w nowym domu też położę. W salonie - nigdy!

fenix2
08-02-2011, 16:03
Jedni by położyli, inni nie. Na tych 89 stronach było nie raz. ;)

U mnie się wyświetla 178 stron. Ciężko przez to przebrnąć.


W salonie - nigdy!

Why ??

monikaa13
08-02-2011, 16:10
Bo w salonie wydają się zimne. Jeżeli jest ogrzewanie podłogowe to super ale co z latem? Jak dla mnie nie do przyjęcia ale widziałam, że ludzie mają i sobie chwalą. Ja nie mam i najprawdopodobniej nie będę miała. Co innego jakieś pasy w około, koło kominka, czy wyjscia na taras.

U mojej cioci lezy terakota w salonie i wygląda to poprostu brzydko, jak hall.

fenix2
08-02-2011, 16:16
Wolał bym parkiet ale decyduje się na podłogówkę więc gres lepiej by oddawał ciepełko.

monikaa13
08-02-2011, 16:18
Dlatego ja bym w salonie nie kładła podłogówki :) Poza tym wiem, że kładą pod parkiet i grzeje. Na pewno grzeje pod panelami :D

qqlio
08-02-2011, 16:25
Wolał bym parkiet ale decyduje się na podłogówkę więc gres lepiej by oddawał ciepełko.

Podloga drewniana nie gryzie sie z podlogowka, choc rzeczywiscie nieco zwiekszy jeszcze bezwladnosc nagrzewania. No ale to ogolna cecha (czasem wada, czasem zaleta) tego systemu, wiec nie zmieni sie to istotnie.
No ale za to ile salonow zostalo wylozonych calkiem plytkami opierajac sie na tym micie.... :-)

misiakulka
08-02-2011, 16:40
gres lepiej oddaje ciepełko-chyba nie ma co z tym dyskutować, no chyba że podłogówka zapowietrzona jak u mnie:)

qqlio
08-02-2011, 16:48
gres lepiej oddaje ciepełko-chyba nie ma co z tym dyskutować, no chyba że podłogówka zapowietrzona jak u mnie:)

Co to znaczy lepiej? Wiecej? Szybciej?
Szybciej - tak, na poczatku, dlatego napisalem o bezwladnosci. Wiecej? Nie - kluczem jest ocieplenie podlogi na gruncie/stropu piwnicy, itd.
Bylo wiele razy - zapraszam na watki o ogrzewaniu.
Mnie osobiscie bardzo raza cale powierzchnie parteru w plytkach, a potem jeszcze te tlumaczenia, ze podlogowka... Ech... Co kto lubi.
A co do tematu - tak jak pisalem mam tylko wstawki i na pewno bym ich powierzchni nie zwiekszal.
A wstawki sa tez tylko dlatego, zeby kiedys zrobic ich kontynuacje na tarasie - przy panelach nie bylo innego wyjscia, bo nie ma hehe paneli podlogowych tarasowych.
NIe mam podlogowki, ale tak jak pisalem nie ma to wiekszego znaczenia.
Pozdrawiam

Ilona Agata
08-02-2011, 17:46
Wolał bym parkiet ale decyduje się na podłogówkę więc gres lepiej by oddawał ciepełko.

Też tak myślałam, dopóki sama nie sprawdziłam. Deska dłużej się nagrzewa, oddaje mniej więcej tak samo (mam deskę i płytki, pod stopą wydają się być jednakowo ciepłe), ale za to dłużej trzyma ciepło (tzn. po skręceniu jest dłużej ciepła niż płytki).

mk64
08-02-2011, 19:19
Mnie osobiscie bardzo raza cale powierzchnie parteru w plytkach, a potem jeszcze te tlumaczenia, ze podlogowka...
A mnie rażą panele i dlatego na całości będę miał płytki drewnopodobne, bo na prawdziwe deski mnie nie stać.

ngel
08-02-2011, 19:41
a ja mam płytki na całym parterze i bardzo ale to bardzo sobie chwalę to rozwiązanie!
pierwszy raz pobłogosławiłam ten wybór już na etapie przeprowadzki- już widzę jakby ten parkiet wyglądał po tych wszystkich przesuwaniach, upadkach itp itd
drugi raz błogosławiłam po Sylwestrze- 30 par nóg a ja nie drżałam o podłogę- panie tańczyły w szpilkach a rano rozgniecione gdzieś w kącie ciasto bez problemu zmyłam parą pod dużym ciśnieniem z mopa parowego ;-)
i zawsze gdy wracam z ogródka przez salon -a na butach siłą rzeczy mam piasek- myślę sobie jak "pięknie" wyglądałaby teraz moja drewniana podłoga ;)
Moje płytki są duże, jasne i robią bardzo fajne wrażenie
Ja sobie bardzo chwalę i uważam to za jeden z lepszych wyborów w moim domu

Megana
08-02-2011, 20:07
ngel napisałaś "w kącie ciasto bez problemu zmyłam parą pod dużym ciśnieniem z mopa parowego"
Bardzo proszę podziel się opinią o swoim mopie i jaki masz ( nazwę,), właśnie próbujemy kupić jakiś.
Napiszesz ? Jutro albo pojutrze musimy już coś kupić, będę wdzięczna. A może masz jakiś wątek z forum gdzie chwalą się mopami? :)
Nie znalazłam.
Też mamy na całej powierzchni kafle ( oprócz sypialni ) , jesteśmy zadowoleni szczególnie jak kocica wpada upierdzielona w błocie i narobi pełno śladów :)

Aga-Białystok
08-02-2011, 20:59
Każdy chwali swoje, ale tak nieśmiało chcę wtrącić, że z trzech warstw lakieru i wino i ciasto i psie łapy zmywają się równie bezproblemowo.

cieszynianka
08-02-2011, 21:24
ngel A może masz jakiś wątek z forum gdzie chwalą się mopami? :)
Nie znalazłam.
Też mamy na całej powierzchni kafle ( oprócz sypialni ) , jesteśmy zadowoleni szczególnie jak kocica wpada upierdzielona w błocie i narobi pełno śladów :)

Tu:

http://forum.muratordom.pl/showthread.php?148119-mop-parowy

http://forum.muratordom.pl/showthread.php?152834-Myjka-parowa-mop-parowy-parownica

http://forum.muratordom.pl/showthread.php?135476-karcher-odkurzacz-i-parownica

http://forum.muratordom.pl/showthread.php?128160-parownica-KARCHER

:yes:

ngel
08-02-2011, 21:43
Każdy chwali swoje, ale tak nieśmiało chcę wtrącić, że z trzech warstw lakieru i wino i ciasto i psie łapy zmywają się równie bezproblemowo.

myjką parową?

i psie pazury i szpilki korpulentnych pań? to jakie to drewno? ;)

Megana- cieszynianka podesłała Ci linki- ja mam karchera 1020 i mi bardzo pasi- choć wydaje mi się że okien to się tym nie da zbyt porządnie umyć. Ale np genialnie mi doczyszcza szybę w kominku jak palę mokrym drewnem i podłogi też myję raz dwa (bo mam płytki i se mogę takim cudem myć :p )
p.s. na starość wolałabym drewno :-)

Megana
08-02-2011, 22:01
Dzięki dziewczynki :) :)

redlum
08-02-2011, 22:36
btw ogrzewania podłogowego - to jego główna zaletą jest grzanie poprzez promieniowanie - dobrze ustawione ogrzewanie podłogowe nie nagrzewa podłogi tak jak kaloryfera aby to ono oddawało ciepło - tylko promieniuje ciepłem - więc ciepło domu bez wyraźnie ciepłej podłogi jest wymiarem dobrze zrobionego ogrzewania podłogowego.

misiakulka
09-02-2011, 07:15
ja w sprawie mopa parowego. mam karchera parownicę 1702. właśnie rozpoczynam pomału odgruzowywanie po budowie. wczoraj zmyłam mój gres no i wszyscy są w szoku. samą parą pod ciśnieniem da się pięknie zmyć i odczyścić brudy nawet budowlane (zaprawy, gipsy, farby) tylko mam przeczucie że nie można przesadzić i np próbować zmyć tym podłogi drewnianej, albo innych delikatnych rzeczy, po prostu power za duży:)

fenix2
09-02-2011, 10:03
a ja mam płytki na całym parterze i bardzo ale to bardzo sobie chwalę to rozwiązanie!
Moje płytki są duże, jasne i robią bardzo fajne wrażenie
Ja sobie bardzo chwalę i uważam to za jeden z lepszych wyborów w moim domu

A możemy prosić o fotkę? :D

Quella
09-02-2011, 11:25
A możemy prosić o fotkę? :D

Kurcze, miało być "czego w urządzaniu domu nie zrobilibyście ponownie" a nie oglądanie fotek podłogi! Wg mnie to do innego tematu.

To dlatego ten topic jest taki długi i nie wszystkim się chce przez niego przejść!
Ja przeszłam i jest to jeden z moich ulubionych tematów.

I pomimo uwag i tak popełniłam błędy hehehe

I w końcu z mojej strony, czego bym ponownie nie zrobiła (już mieszkamy!!):
- za mały wiatrołap (i tak wszyscy włażą do przedpokoju i brudzą mi podłogę buciorami)
- mam płaskie krany chromowane "świecące" - widać na nich każdą kroplę wody, co doprowadza mnie do szału
- mamy cudowny szklany parawan nawannowy, który ... przecieka. Sama nie wiem, czy "NIE parawan", czy "NIE - nie przypilnowani robotnicy" :(
- zlew i wanna nie mają dobrego odpływu i zbiera się brud w kątach - czemu się przed tym nie ustrzegłam?
Tak czy siak, nadal bym nie wiedziała jak w sklepie sprawdzić odpływ? Chyba by mnie przegonili gdybym wlewała wodę na dekoracje.

I jedno wielkie TAK - nie mieliśmy pomieszczenia gospodarczego i dlatego zrezygnowaliśmy z garażu i zamieniliśmy go na taki "pokój".
Cieszę się niezmiernie że mam takie miejsce w domu! Nie wiem, co bym zrobiła z odkurzaczami, mopami, pozostałościami po budowie, itp.
A z tego co widzę to i tak, co druga osoba nie wprowadza samochodu do garażu na noc ;)

fenix2
09-02-2011, 11:31
Kurcze, miało być "czego w urządzaniu domu nie zrobilibyście ponownie" a nie oglądanie fotek podłogi! Wg mnie to do innego tematu.
Miało być a jest:



I jedno wielkie TAK - nie mieliśmy pomieszczenia gospodarczego i dlatego zrezygnowaliśmy z garażu i zamieniliśmy go na taki "pokój".
Cieszę się niezmiernie że mam takie miejsce w domu! Nie wiem, co bym zrobiła z odkurzaczami, mopami, pozostałościami po budowie, itp.
A z tego co widzę to i tak, co druga osoba nie wprowadza samochodu do garażu na noc ;)



- za mały wiatrołap (i tak wszyscy włażą do przedpokoju i brudzą mi podłogę buciorami)


To każesz gościom zdejmować buty ?

basia228
09-02-2011, 12:49
Na temat zdejmowania w domu butów był już obszerny wątek na FM, więc moze nie rozważajmy tego znowu. Jednych oburza wchodzenie w butach, innych ich zdejmowanie :) Co kraj to obyczaj...

qqlio
09-02-2011, 13:04
Na temat zdejmowania w domu butów był już obszerny wątek na FM, więc moze nie rozważajmy tego znowu. Jednych oburza wchodzenie w butach, innych ich zdejmowanie :) Co kraj to obyczaj...

Smiem zaryzykowac, ze przy tylu uzytkownikach i tylu latach istnienia juz wiekszosc tematow to odgrzewane kotlety.
Rowniez w tym watku. Simpsons did it!

I pewnie tez to juz bylo (ale przypomnialem sobie to dorzucam):
Nie dla okleinowanego stolu w jadalni - chyba pod tysiak kosztowal (BRW largo) i wygladal dobrze tylko przez max. pol roku. A naprawde na niego uwazamy. Lepiej kupic na przeczekanie crap-a za 200 zl i odkladac na docelowy w litym drewnie, ktore mozna latwo odnowic...

Quella
09-02-2011, 13:06
Miało być a jest:





To każesz gościom zdejmować buty ?
Każę, wszystkim - żeby mi nie zafajdali mojej cudownej jesionowej podłogi.

A TAK = dwa razy NIE ;)

Przepraszam za off-topic:
Widzę, że uszczypliwy lubisz być i zaraz coś pewnie odpowiesz albo znowu dodasz w swoim uszczypliwym poście.
Mogę mieć swoje zdanie, nie? To mam - wg mnie zaśmiecasz ten fajny watek.
W związku z tym, że mnie to tak denerwuje to juz więcej sama nie będę tego robić

chacal
09-02-2011, 15:10
Oj , ja bym zmieniła baaaardzo dużo rzeczy. Uwielbiam zmieniać aranżacje itd. a kuchnia jaka mam teraz nie pozwala mi a żadne zmiany bo kończy się to zazwyczaj estetyczną katastrofą :) niczego nie można zmienić, nic nie pasuje. Radze porządnie się zastanowić nad rozplanowaniem mebli kuchennych, szczególnie jeśli kuchenka jest mała. Przede wszystkim żałuję, że od początku nie postawiłam na tzw. wyspę i barek w kuchni a taki mi sie marzy..
http://www.domplusdom.pl/rozwiazanie/sto%C5%82ki-barowe

fenix2
09-02-2011, 20:17
Przepraszam za off-topic:
Widzę, że uszczypliwy lubisz być i zaraz coś pewnie odpowiesz albo znowu dodasz w swoim uszczypliwym poście.
Mogę mieć swoje zdanie, nie? To mam - wg mnie zaśmiecasz ten fajny watek.
W związku z tym, że mnie to tak denerwuje to juz więcej sama nie będę tego robić

Ty pierwsza zaatakowałaś mnie że nie trzymam się sztywno tematu wątku, A ja się tylko bronie. A najlepszą obrona jet atak. :)
Jezeli przeczytałaś cały ten topic to wiesz że ludziska się tu nie trzymają sztywno tematu.
Nie mam zamiaru być uszczypliwy.
Peace!

EOT.

zlotnik
10-02-2011, 19:06
Nie brałbym się za to sam przede wszystkim , tylko poszukał jakiejś solidnej firmy projektowej.

atika
10-02-2011, 20:02
I w końcu z mojej strony, czego bym ponownie nie zrobiła (już mieszkamy!!):
- za mały wiatrołap (i tak wszyscy włażą do przedpokoju i brudzą mi podłogę buciorami)


To w takim razie ja mam pytanie.
Jakiej wielkości powinien być wiatrołap by spokojnie zmieściło sie w nim jednorazowo 4-5 osób, rozebrało się z kurtek i zdjęło buty ;)

U mnie goście zdejmują buty - te jesienne i zimowe. I albo dostają kapcie specjalnie przeznaczone dla gości - to przy takich domowych spotkaniach z najbliższymi ;) albo przynoszą na bardziej oficjalne, eleganckie kolacje buty na przebranie - to dotyczy pań, które i tak nie mają ochoty siedzieć w kozakach.

W nowym domu będę miała białe panele na wysoki połysk i sorki ale nie chcę by mi ktoś wchodził w obłoconych butach.
Może jestem szczęściarą ale moi goście jakoś sami wiedzą że w obłoconych butach po salonie się nie biega.

qqlio
10-02-2011, 20:15
To w takim razie ja mam pytanie.
Jakiej wielkości powinien być wiatrołap by spokojnie zmieściło sie w nim jednorazowo 4-5 osób, rozebrało się z kurtek i zdjęło buty ;)


Wg mnie >10m.kw. Chyba, ze mowimy o komforcie w stylu komun. miejskiej.
Pzdr

ulkap
10-02-2011, 21:00
To w takim razie ja mam pytanie.
Jakiej wielkości powinien być wiatrołap by spokojnie zmieściło sie w nim jednorazowo 4-5 osób, rozebrało się z kurtek i zdjęło buty ;)


Mój wiatrołap ma 5 m2. Ostatnio robiłam test - zamknęłam się w wiatrołapie z mężem i trójką gości ubierającą kurtki i buty. Do tego jeszcze rozochocony szczeniak. Miejsca było wystarczająco.

atika
10-02-2011, 21:08
W nowym domu będzie miał 5,5m więc mam nadzieję ze starczy.

ulkap
10-02-2011, 21:16
Dziesięć najlepszych rozwiązań w moim domu (mieszkam miesiąc):
1. Bezpośrednie wejście z domu do garażu.
2. Duży wiatrołap z dużą szafą.
3. Spiżarka.
4. Rolety zewnętrzne.
5. W kuchni: płyta indukcyjna, szafka żaluzjowa na graty, które w poprzednim mieszkaniu były na wierzchu (czajnik, cukierniczka, toster, itp), mały piekarnik (45 cm wysokości) zamiast dużego, duża zmywarka (60 cm szerokości) zamiast małej, blat z kamienia, wąska i niska szafka cargo (na ściereczki i płyny).
6. Duża garderoba przy sypialni.
7. Dużo dużych okien.
8. Włączniki schodowe - w dużych ilościach.
9. Sporo pomieszczeń na graty (odkurzacz, mop, itp.).
10. Osobne pomieszczenie na pranie - a nie w łazience.


Największe wpadki:
1. Bateria wannowa pięcioelementowa wychodząca nie ze ściany ale z półeczki przy wannie - może to i ładnie wygląda ale sprzątanie oznacza każdorazową powódź łazienki.
2. Źle pogrupowane oświetlenie (1 włącznik włączający jednocześnie kilka punktów oświetleniowych - aż się prosi aby je rozdzielić).
3. Nieprzemyślane otwieranie drzwi - np. drzwi otwierają się na pokój zamiast na ścianę.
4. Anemostaty od systemu DGP w suficie (brudne sufity mimo zastosowania filtrów) - ponoć można zrobić w wylewce albo w ścianie przy podłodze, ciepłe powietrze i tak idzie do góry.
5. Zbyt wysoka ścianka kolankowa (przedobrzyliśmy...) a co za tym idzie przez okna połaciowe widać jedynie niebo...
6. Zbyt wysokie wylewki (spieprzył wykonawca) - przez to pomieszczenia są niższe a miski ustępowe wiszą trochę za nisko i nie da się np. pod nimi przejechać szczotką od odkurzacza, bo się nie mieści.
7. Mały wyciąg podszawkowy w kuchni (chcieliśmy teleskopowy, ostatecznie za namową wykonawcy zdecydowaliśmy się na zwykły więc jak gotuję na polach bliżej krawędzi blatu to opary lecą bezpośrednio na szafkę nad płytą bo okap ich nie wyłapuje).
8. Zbyt mała szafka pod zlewem w kuchni - nie mieści się mineralizator, młynek i pojemniki do segregacji śmieci.
9. Zbyt dużo szafek narożnych w kuchni (niewygodne) - z oszczędności nie szliśmy w sprzęt typu magic corner, może to i źle...

ulkap
10-02-2011, 21:16
W nowym domu będzie miał 5,5m więc mam nadzieję ze starczy.

Na pewno, możesz być spokojna.

qqlio
10-02-2011, 21:50
Mój wiatrołap ma 5 m2. Ostatnio robiłam test - zamknęłam się w wiatrołapie z mężem i trójką gości ubierającą kurtki i buty. Do tego jeszcze rozochocony szczeniak. Miejsca było wystarczająco.

Te wydarzenia mogly nieco inaczej wygladac z perspektywy gosci :-)
No i czy Wy tez ubieraliscie kurtki i buty?
Jestem sceptyczny bo wiele razy juz bylem w roznych przestronnych i praktycznych wiatrolapach i zazwyczaj glownym marzeniem bylo wyjsc juz z tego scisku.

No chyba, ze te 5 metrow kw. to juz "gola" podloga, a ewentualne szafy nie sa wliczone w te powierzchnie. Wtedy takie rozwiazanie rokuje, ale architekt na projekcie naskrobie powierzchnie wraz z pozniejsza zabudowa.
Pzdr

fenix2
10-02-2011, 22:48
[B]T
U mnie goście zdejmują buty - te jesienne i zimowe. I albo dostają kapcie specjalnie przeznaczone dla gości - to przy takich domowych spotkaniach z najbliższymi ;)

Tak grzyba można złapać. ;-)



5. Zbyt wysoka ścianka kolankowa (przedobrzyliśmy...) a co za tym idzie przez okna połaciowe widać jedynie niebo...
6. Zbyt wysokie wylewki (spieprzył wykonawca) - przez to pomieszczenia są niższe a miski ustępowe wiszą trochę za nisko i nie da się np. pod nimi przejechać szczotką od odkurzacza, bo się nie mieści.
...

Jaką macie wysokość ścianek kolankowych ?
To jaką grubość wylewki Ty masz?

Quella
11-02-2011, 07:52
To w takim razie ja mam pytanie.
Jakiej wielkości powinien być wiatrołap by spokojnie zmieściło sie w nim jednorazowo 4-5 osób, rozebrało się z kurtek i zdjęło buty ;)



Nie wiem jak powierzchniowo, ale ja w tej chwili mam takie malenstwo, ze jak wjedzie jedna osoba to druga juz sie nie zmiesci.
No i wchodzimy na jasne plytki w mieszkaniu, wnosimy bloto, wiec idzie w ruch mop itd. :sick:

Marzy mi sie, zeby chociaz dwie osoby na raz byly w stanie spokojnie zdjac buty i zawiesic kurtki...
A tak docelowo to 10m kw - czemu nie .. mozna na prawde zrobic fajne rzeczy z takim wiatrolapem.

Havena
11-02-2011, 08:04
Uwielbiam ten watek! To, co dla jednych jest wada, okazuje sie byc dla innych zaleta :)



1. Bateria wannowa pięcioelementowa wychodząca nie ze ściany ale z półeczki przy wannie - może to i ładnie wygląda ale sprzątanie oznacza każdorazową powódź łazienki.

Moglabys rozwinac? Dlaczego w lazience jest powodz?

atika
11-02-2011, 08:47
Nie wiem jak powierzchniowo, ale ja w tej chwili mam takie malenstwo, ze jak wjedzie jedna osoba to druga juz sie nie zmiesci.
No i wchodzimy na jasne plytki w mieszkaniu, wnosimy bloto, wiec idzie w ruch mop itd. :sick:
.

Ja w tej chwili mam tak samo, z tym że wchodzę na panele, co jest jeszcze gorsze.

A te moje 5,5m to "czysta powierzchnia" - będzie tylko stała ławeczka by sobie usiąść i zdjąć buty.
Będzie tylko dodatkowy wieszak - na kurtki takie dla gości.
Duża szafa będzie stała w korytarzu obok, więc nie będzie nic zabierać z powierzchni wiatrołapu.

atika
11-02-2011, 08:49
Tak grzyba można złapać. ;-)

Powiem tak - nie wiem jacy goście i z czym do Ciebie przychodzą, ale u mnie jakoś na grzyby nik nie narzeka.
A poza tym - moja mama, teściowa, siostra i jaj dzieciaki mają po prostu swoje = kupili, przywieźli, zostawili ;) i trzymają kapcie u mnie.

bobiczek
11-02-2011, 16:43
Dziesięć najlepszych rozwiązań w moim domu (mieszkam miesiąc):
1. Bezpośrednie wejście z domu do garażu.
2. Duży wiatrołap z dużą szafą.
3. Spiżarka.
4. Rolety zewnętrzne.
5. W kuchni: płyta indukcyjna, szafka żaluzjowa na graty, które w poprzednim mieszkaniu były na wierzchu (czajnik, cukierniczka, toster, itp), mały piekarnik (45 cm wysokości) zamiast dużego, duża zmywarka (60 cm szerokości) zamiast małej, blat z kamienia, wąska i niska szafka cargo (na ściereczki i płyny).
6. Duża garderoba przy sypialni.
7. Dużo dużych okien.
8. Włączniki schodowe - w dużych ilościach.
9. Sporo pomieszczeń na graty (odkurzacz, mop, itp.).
10. Osobne pomieszczenie na pranie - a nie w łazience.


Największe wpadki:
1. Bateria wannowa pięcioelementowa wychodząca nie ze ściany ale z półeczki przy wannie - może to i ładnie wygląda ale sprzątanie oznacza każdorazową powódź łazienki.
2. Źle pogrupowane oświetlenie (1 włącznik włączający jednocześnie kilka punktów oświetleniowych - aż się prosi aby je rozdzielić).
3. Nieprzemyślane otwieranie drzwi - np. drzwi otwierają się na pokój zamiast na ścianę.
4. Anemostaty od systemu DGP w suficie (brudne sufity mimo zastosowania filtrów) - ponoć można zrobić w wylewce albo w ścianie przy podłodze, ciepłe powietrze i tak idzie do góry.
5. Zbyt wysoka ścianka kolankowa (przedobrzyliśmy...) a co za tym idzie przez okna połaciowe widać jedynie niebo...
6. Zbyt wysokie wylewki (spieprzył wykonawca) - przez to pomieszczenia są niższe a miski ustępowe wiszą trochę za nisko i nie da się np. pod nimi przejechać szczotką od odkurzacza, bo się nie mieści.
7. Mały wyciąg podszawkowy w kuchni (chcieliśmy teleskopowy, ostatecznie za namową wykonawcy zdecydowaliśmy się na zwykły więc jak gotuję na polach bliżej krawędzi blatu to opary lecą bezpośrednio na szafkę nad płytą bo okap ich nie wyłapuje).
8. Zbyt mała szafka pod zlewem w kuchni - nie mieści się mineralizator, młynek i pojemniki do segregacji śmieci.
9. Zbyt dużo szafek narożnych w kuchni (niewygodne) - z oszczędności nie szliśmy w sprzęt typu magic corner, może to i źle...


podoba mi sie ta forma - dobre i złe rozwiązania
Możemy tak wszyscy - ale najlepiej byłoby chyba skrócic.
Tzn - gdyby każdy z nas poddał max +5 i te -5 to zrobi się całkiem niezły do przeczytania wątek o tym jak zadbać na etapie projektowania i wykonania o ważne w użytkowaniu sprawy zwiąane z nasym domem.

Kiedyś pisałem - ale przypomnę w tym własnie skrócie....
Porażki i niedogodności które bolały i bolą najbardziej:
1. zakup działki z dojazdem wpisanym co prawda w księdze "z przejezdnością" ale kosztowało zdrowia.....
2. kratownicowa konstrukcja dachu i związane z tym poddasze nieużytkowe
3. niedopilnowany "fachowiec" i wykonany przez niego taras
4. piwnica - mokra, zalana i wciąż nieskończona z tego powodu

A satysfakcji dużo - największe to chyba:
1. zbudowane w niezłym standardzie, niedrogo, choć z poświęceniem swojego czasu i dłużej - bo z wieloma fachowcami i "fachowcami"
2. wnęka pod tarasem - służąca lepiej w użytkowaniu niż sam taras
3. wymurowana , a nie kupiona - duża i wygodna kabina prysznicowa
4. "ślepa" łazienka podmieniona na pralnię - a łazienka z oknem robiona kosztem ujętego w projekcie pokoju

Monika_Gdynia
12-02-2011, 11:29
nasze nawiększe błędy:
1. łukowe okna na poddaszu. Problem z ich szczelnością, problem z zaluzjami. Bajer utrudniający zycie a zupełnie zbędny, wynikający jedynie z" widzi mi się" projektanta.
2. podłogi w ciemnym kolorze. Są ładne ale trudne do sprzątania. Z drugiej stsrony tez jest ich plus bo doskonale merbau wsparwdza się na ogrzewaniu podłogowym
3. Niepotrezbne kaloryfery w salonie (mamy podłogówkę i kominek) bałam się ze sama podłogówka pod deskami nie da rady ogrzeać dostaecznie salonu.
4. zbyt duzy dom - spokojnie moglibyśmy zrezygnowac z 20 - 30 m 2 i bylby w sam raz.
5. dom zbyt nisko posadowiony i to jest nasz nawieskzy bład. jak sie nie wie jak bedzie wygladało ostatecznie lepej bydowac wyzej niz za nisko.
6. zbyt wysyoko zamontowane okna połaciowe - widac z nich jedynie niebo.
7. bark rozprowadzenia ciepła z kominka na piętrze. Mamy tylko na parterze, myśleliśmy że ciepło i tak powędruje do góry.

plusy:
1. spiżarnia
2. garderoby, złaszcza z wejsciem z korytarza a nie z sypialni. (sypialnia bardziej ustawna, lepszy dostep do rzeczy typu ręczniki obrusy itp,)
3. ogrzewanie podłogowe w większości domu
4. drewniany taras
5. duża kabina prysznicowa we wnęce, murowana ze szklanymi drzwiami, bez brodzika.

rysiafr
12-02-2011, 19:52
Czytam i czytam i naczytać się nie mogę. Więc tak, nie budowałam domu od podstaw, ale urządzałam poddasze i moje błędy:
na NIE:
-gres przemysłowy na schodach, taki beżowo-brązowy w czarne kropki, w wielu sklepach można zobaczyć, fatalny i nie da się go domyć mimo różnych niemieckich środków, trzeba będzie skuć niestety;
-brak wgłębienia przed drzwiami wejściowymi na wycieraczkę,
-źle dobrane płytki na schody, po 2 latach prawie że każda jest uszczerbiona; kupiłam w regionalnej wytwórni ceramicznej, dałam wiarę sprzedawczyni że nadają się na schody i teraz mam za swoje;
- fuga jaśminowa (kremowa) na tych schodach, na tymczasowo pomalowana renowatorem (genialny wynalazek -zmieniłam sobie kolor na jasny brąz); ta sama jaśminowa fuga sprawdza się na ścianie w łazience bardzo dobrze,
-długa droga wody z bojlera do umywalki, zanim wyleję całą zimną to już jestem w niej umyta, prysznic jest dużo bliżej więc ciepła woda jest prawie natychmiast;
-pierwotnie była duża narożna wanna, nawet jak wylałam całą wodę z bojlera to ledwie nogi miałam zakryte, więc praktycznie nie dało się porządnie wykąpać, teraz mam prawie prostokątną, wygodniejszą, zajmuje mniej miejsca, a ma róg lekko ścięty,
- niestety dałam ciemno brązowe kafle na podłogę, ciężko je myć, wszystkie kłaki i kropki wody widać;
- największa moja porażka: mimo 20cm ocieplenia wełną w lecie jest w mieszkaniu ukrop,lipiec-sierpień 30 stopni. Co ciekawe w zimie śnieg z dachu nie spływa, czyli raczej jest dobrze ocieplone. Za to w zimie też jest ciepło, wszystkie kaloryfery zakręcone, grzeje tylko komin i mamy 23 stopnie non-stop, a nigdy nie spada poniżej 20.

Na TAK:
- mam jedną łazienkę więc stawałam na głowie żeby zmieścić wannę i kabinę i udało się. Kabina jest wielka (dwuosobowa) 85 na 120 z zamykaną szklaną półką gdzie wszystkie kosmetyki się pomieszczą a woda jej nie zalewa, do tego dobry pomysł to panel z deszczownicą, z słuchawką prysznicową i wylewką na poziomie ok 70cm, można sobie tylko nogi umyć, za nic nie zamienię takiej wygodnej kabiny;
-schowana pralka w zabudowie, nikt nawet się nie domyśla że tam jest (bardzo żałuję brakuje miejsca na suszarkę);
- w przeciwieństwie do większości bardzo sobie chwalę wykładzinę! mam na całej powierzchni oprócz kuchni i łazienki. Najpierw oszczędnościowo były płyty OSB, polakierowane, i tak mieszkałam 2 lata (ciepło pod nogami i nie widać brudu), a jakieś 3-4 lata temu kupiłam z końcówek niemieckich jednolitą beżową wykładzinę i jest świetna. Mam w domu 2 długowłose zwierzaki, biegam po domu boso albo w skarpetkach (czasem prosto z ogrodu gdzie też zdarza się że biegam boso), nie oszczędzam wykładziny, piorę profesjonalnie raz do roku i jest w stanie idealnym. Metr kosztował ok 13zł razem z transportem, więc za to nawet najtańszych paneli bym nie kupiła; w kuchni jest linoleum, niezbyt ładne ale praktyczne. Nie wiem co oprócz kafelek by jeszcze pasowało (nie lubię jak mi od nóg ciągnie)...
- zlew 2komorowy+zmywarka,
- nieprzemyślana kuchnia, przerabiana już 2 razy. Miało być bez górnych szafek, ale doszła zmywarka, nie mieściłam się i potrzebowałam więcej szafek i tu naraz problem: ściana z karton-gipsu i nie wiadomo w którym miejscu pod spodem lecą belki, jakoś się udało je "znaleźć" ale trudno było;
-gdybym jeszcze raz robiła, to co chwilę bym chodziła z aparatem i robiła zdjęcia wszystkich instalacji itp... chciałam np w ścianie nad wanną wkręcić uchwyt na słuchawkę i tu klops, lecą tamtędy rury, kable (gdzieś lecz nie wiadomo gdzie) i nie da rady,
- robiliśmy tanio gdzie się tylko dało, niektóre rzeczy czekały parę lat na wykończenie, ale nie mam żadnego kredytu:D

- okna dachowe i na TAK i na NIE: dużo światła ale bardzo słychać każdy deszcz(+blacha na dachu), przy pierwszym większym deszczu miałam wrażenie że okno zaraz spadnie prosto na łóżko ;) dla gości nie przyzwyczajonych do hałasu skutkuje to niestety nieprzespaną nocą; do tego okna dachowe wiecznie są brudne, cały brud z dachu spływa;

Więcej grzechów nie pamiętam;)

EZS
12-02-2011, 20:19
- największa moja porażka: mimo 20cm ocieplenia wełną w lecie jest w mieszkaniu ukrop,lipiec-sierpień 30 stopni. Co ciekawe w zimie śnieg z dachu nie spływa, czyli raczej jest dobrze ocieplone. Za to w zimie też jest ciepło, wszystkie kaloryfery zakręcone, grzeje tylko komin i mamy 23 stopnie non-stop, a nigdy nie spada poniżej 20.



20 cm to nie jest duzo. Ja mam od 30-35 do 50.
A za ciepło odpowiadają w dużym stopniu okna. Mam żaluzje zewnątrzne, latem w upały je przymykalismy i się tak już nie nagrzewalo. jak ktos zapomniał - był upał.

rysiafr
12-02-2011, 21:30
50 cm? Aż tyle? Zaczynając adaptację byłam mnie więcej (raczej więcej) zielona temacie, a wszyscy dookoła mnie przekonywali że 20 cm to będzie dość a dość. Mam 4 dachowe okna, na których zamontowałam markizy zewnętrzne (niewiele to dało) i rolety wewnętrzne ( co nie dało nic). Do tego w mieszkaniu są 2 okna normalne na wschód, na które słońce pada mniej więcej do godziny 10. Z rozwiązań dostępnych zostaje chyba tylko klima ( w przypływie gotówki ;) ) albo rolety zewnętrzne, ale wtedy nie otworzę okien dachowych.

Aga-Białystok
13-02-2011, 07:30
-gres przemysłowy na schodach, taki beżowo-brązowy w czarne kropki, w wielu sklepach można zobaczyć, fatalny i nie da się go domyć mimo różnych niemieckich środków, trzeba będzie skuć niestety;

Ten gres cersanitu trzeba po zafugowaniu koniecznie zaimpregnować! Absolutnie! Powinni to pisać na opakowaniu....


3-4 lata temu kupiłam z końcówek niemieckich jednolitą beżową wykładzinę i jest świetna. Mam w domu 2 długowłose zwierzaki, biegam po domu boso albo w skarpetkach (czasem prosto z ogrodu gdzie też zdarza się że biegam boso)

A tutaj w głowę zachodzę, jak prosto z ogrodu na poddasze?

Lukarna
13-02-2011, 08:22
A tutaj w głowę zachodzę, jak prosto z ogrodu na poddasze?

Aga jak to wczoraj przeczytałam to moja pierwsza myśl była taka sama:) ale nie śmiałam pytać:)

rysiafr
13-02-2011, 08:28
Ups, skrót myślowy:) oczywiście schody są jeszcze po drodze.

A jeżeli chodzi o to że gres trzeba zaimpregnować dowiedziałam się dużo po fakcie, jak schody były już nie do doczyszczenia. Miałam ten problem że mieszkałam i pracowałam jakieś 80km od budowy, przyjeżdżałam na weekendy i kiedyś jak przyjechałam to kafelki już były położone. Niestety kto nie posiada wiedzy ten później płaci.

Gosiek33
13-02-2011, 08:30
50 cm? Aż tyle? Zaczynając adaptację byłam mnie więcej (raczej więcej) zielona temacie, a wszyscy dookoła mnie przekonywali że 20 cm to będzie dość a dość. Mam 4 dachowe okna, na których zamontowałam markizy zewnętrzne (niewiele to dało) i rolety wewnętrzne ( co nie dało nic). Do tego w mieszkaniu są 2 okna normalne na wschód, na które słońce pada mniej więcej do godziny 10. Z rozwiązań dostępnych zostaje chyba tylko klima ( w przypływie gotówki ;) ) albo rolety zewnętrzne, ale wtedy nie otworzę okien dachowych.

Jak słońce praży, nie wolno otwierać okien połaciowych, dopiero późnym wieczorem do świtu wietrzy się - wtedy nie masz sauny na poddaszu :D W upały gorąco jest ale tak samo jak na parterze :lol2:

rysiafr
13-02-2011, 09:29
Przetrenowałam to też, i w ciągu 2-3 godzin rannych po zamknięciu mieszkanie nagrzewa się z powrotem do wysokiej temperatury. Nocne wietrzenie sprawdziło się za to bardzo jak mieszkałam w bloku, chłodek trzymał cały dzień.

mynia_pynia
13-02-2011, 11:42
Odnośnie wiatrołapu, u mnie jest około 5m2 (2.1 x 2.4) jest wygodny.
Oczywiście nigdy w nim się nie ubierały/ rozbierały więcej niż 4 osoby - no ale bez przesady, już na etapie wyboru projektu dałam sobie spokój z dobrymi radami, bo bym miała kuchnie wielkości salonu, salon wielkości działki, pokoi z 10 i w sumie z metrażu około 150m2 zrobiłoby się tak po hamerykańsku 1500m2 ;)
Jakbym miała wiatrołap 1.5 na 1.5 to też bym była szczęśliwa.
A ponadto ten kto często urządza imprezy to wie, że nigdy goście nie schodzą się wszyscy naraz, chociaż byś błagał i włosy rwał.

fenix2
13-02-2011, 11:45
- największa moja porażka: mimo 20cm ocieplenia wełną w lecie jest w mieszkaniu ukrop,lipiec-sierpień 30 stopni. Co ciekawe w zimie śnieg z dachu nie spływa, czyli raczej jest dobrze ocieplone. Za to w zimie też jest ciepło, wszystkie kaloryfery zakręcone, grzeje tylko komin i mamy 23 stopnie non-stop, a nigdy nie spada poniżej 20.


Więcej grzechów nie pamiętam;)

Jak to, ogrzewasz dom samym kominem ??

qqlio
13-02-2011, 12:00
50 cm? Aż tyle? Zaczynając adaptację byłam mnie więcej (raczej więcej) zielona temacie, a wszyscy dookoła mnie przekonywali że 20 cm to będzie dość a dość. Mam 4 dachowe okna, na których zamontowałam markizy zewnętrzne (niewiele to dało) i rolety wewnętrzne ( co nie dało nic). Do tego w mieszkaniu są 2 okna normalne na wschód, na które słońce pada mniej więcej do godziny 10. Z rozwiązań dostępnych zostaje chyba tylko klima ( w przypływie gotówki ;) ) albo rolety zewnętrzne, ale wtedy nie otworzę okien dachowych.

Jesli chodzi o poddasza to sama izolacja skosow grubosci 20cm jest jak najbardziej ok - chyba, ze ktos buduje energooszczednie/pasywnie. Jest to grubosc wystarczajaca, zeby bylo przy normalnej mocy ogrzewania cieplow najwiesze mrozy.
Nagrzewanie sie w lecie powoduja glownie okna - do dachowych (jesli ktos dysponuje taka gotowka) mozna dac rolety, albo w wersji ekono markizy (zewnetrzne!).

A nawiazujac do watku, jesczez raz powtorze, ze uzytkowe poddasze to byl moj blad. Za niewiele wieksza kase mozna miec pelne pietro i o wiele mniej problemow.
A moze i za te sama kase, bo zabudowy g-k sa o wiele drozsze niz tynki....
Pzdr

rysiafr
13-02-2011, 16:52
qqlio: mam założone markizy zewnętrzne:) z veluxa częściowo przyciemniają, ale niewiele dają (chyba że mówisz o innych a ja nie jestem w temacie:) )
fenix2: mieszkam w dużym budynku mieszkalno-usługowym, palimy węglem, flotem i drewnem. W tej chwili mam odkręcone 2 kaloryfery w łazience ... i to by było na tyle. Na zewnątrz jest 0 stopni, w mieszkaniu 24. Przez środek mieszkania przechodzi komin, a w nocy jak temp spada poniżej -10 odkręcam kaloryfer w sypialni.

ulkap
13-02-2011, 20:18
nasze nawiększe błędy:
1. łukowe okna na poddaszu. Problem z ich szczelnością, problem z zaluzjami. Bajer utrudniający zycie a zupełnie zbędny, wynikający jedynie z" widzi mi się" projektanta.
4. zbyt duzy dom - spokojnie moglibyśmy zrezygnowac z 20 - 30 m 2 i bylby w sam raz.

Moja lista wpadek budowlano-wykończeniowych właśnie wydłużyła się o te dwa punkty. Mam dokładnie te same odczucia.

ulkap
13-02-2011, 20:36
Jaką macie wysokość ścianek kolankowych ?
To jaką grubość wylewki Ty masz?

Ścianka kolankowa ma 140 cm i to zdecydowanie za dużo. W sypialni jest 70 cm i to jest trochę za nisko. Myślę, że idealnie byłoby gdzieś tak pomiędzy, jakieś 100 cm.
Grubość wylewki - 24 cm (16 cm styropianu i 8 cm wylewki). To znaczy tak miało być, bo fachowcy zrobili grubiej samą wylewkę i wyszło jak wyszło.

Lukarna
15-02-2011, 09:05
Tylko przeważnie powstaje dylemat w którym miejscu ma być "ucięte" te 20-30m, wiem coś o tym...:(

Darcy
16-02-2011, 14:20
Nie położyłabym drugi raz białych fug między płytkami pod prysznicem. Łazienki używam od kilku dni, ale już widzę, że fugi po roku będą szarawe. Powinnam zrobić od razu szare, bo to kolor finalny, do którego dąży każda biała fuga.
:)

mazo
16-02-2011, 17:28
Ja też będę miała białe i nie bałam się tego, bo widzę u moich rodziców, że u nich biała fuga od 10 lat jest biała, a nie jest jakaś specjalna. Czy kiedyś fugi były lepsze czy co??? Ponoć dobrze jest zmieszac fugę z impregnatem przed położeniem.

Mam na myśli ściany, nie podłogę, podłoga to wiadomo...

ulkap
16-02-2011, 17:43
Ja mam białe płytki i białe fugi w przedpokoju, jadalni i kuchni. Mieszkam półtora miesiąca i fugi niestety już są przybrudzone. W tym tygodniu robię gruntowne szorowanie płytek i fug, i impregnację. Zobaczymy - może będzie jakiś efekt. Niestety białe fugi, tak jak wszystko co białe, szybciej się brudzą i trzeba więcej czasu poświęcić na sprządanie. Nie ma innej rady.

Grudosia
16-02-2011, 19:14
w kwietniu minie 2 lata jak mieszkamy, więc czas na refleksje :)

Na TAK:
- przejście z garażu do domu - bezwzględnie przez wiatrołap,
- kafle na podłodze mat jasne z jakimiś szaro beżowymi wzorkami - ja mam Alabastrino z Tubądzina i bardzo sobie chwalę,
- brak listew podłogowych łączących panele lub kafle przy drzwiach - mam na całej górze jeden rodzaj paneli i na dole jeden rodzaj kafli tam gdzie mam styk panele/kafle jest listwa i trochę mnie to denerwuje jak myję podłogę,
- fugi na podłodze koloru szarego - jasne się brudzą, a na ciemnych widać wszelkie użyte detergenty - wymyśliłam szare i były strzałem w dziesiątkę,
- solarki - mimo nakładów - warto - mamy luty a w słoneczny dzień w zbiorniku 50 st.
- pralnia z oknem połaciowym od południa, do której wchodzę z łazienki na górze, w pralni mam oprócz pralkę komody z bielizną, pościel ręczniki, nie trzeba z tym nigdzie chodzić i zbierać, a latem otwieram okno połaciowe i wszystko schnie w mgnieniu oka,
- wiatrołap - nasz ma 5 m2 i jest git - miejsce na szafę, ławkę żeby usiąść ii kilka "ludziów"
- oprawy oświetleniowe wpuszczane w podwieszony sufit - nie widać wszelkich skuch tynkarskich, pęknięć, oraz niedoróbek przy malowaniu, no i nie trzeba myć co jakiś czas wszelkich żyrandolowych oprawek,
-pomieszczenia gospodarcze - bezcenne,
- zamiast dwóch umywalek w łazience na górze - jedna duża 120 cm z dwoma bateriami (dla zainteresowanych KOŁO)
- garaż dwustanowiskowy - nawet przy jednym samochodzie jest zawsze miejsce na np. węgiel, kosiarkę, wózki

Na NIE:
- ścianka kolankowa 50 cm - myśleliśmy że powierzchnia domu jest wystarczająca i nie jest konieczne podniesienie ścianki, ale jednak...,
- panele na podłogówce - nie to żebym miała coś przeciw panelom - ale właśnie zbieram na kafle drewnopodobne do salonu - po prostu kafle lepiej oddają ciepło podłogówki,
- schody ażurowe drewniane (ech że też posłuchałam się...)
- taras wylewany z betonu (najpierw kasa żeby wylać, potem kasa żeby wypłytkować - a tak trzeba było od razu z kostki robić)...

jak sobie coś jeszcze przypomnę... to dopiszę

atika
16-02-2011, 19:55
Mam na myśli ściany, nie podłogę, podłoga to wiadomo...

A ja mam, a raczej miałam na podłodze w łazience białe fugi - i NIGDY WIĘCEJ !!!! Moje fugi też dążą do finalnej szarości ;)
Pomaga tylko szorowanie na kolanach każdej fugi BANG'IEM !!

EZS
16-02-2011, 20:06
Jesli chodzi o poddasza to sama izolacja skosow grubosci 20cm jest jak najbardziej ok - chyba, ze ktos buduje energooszczednie/pasywnie. Jest to grubosc wystarczajaca, zeby bylo przy normalnej mocy ogrzewania cieplow najwiesze mrozy.
Nagrzewanie sie w lecie powoduja glownie okna - do dachowych (jesli ktos dysponuje taka gotowka) mozna dac rolety, albo w wersji ekono markizy (zewnetrzne!).


jak izolacja dobra, to zostają okna
ale 20 cm hmmm my mielismy 35 i po 2 latach mieszkania dołozyliśmy gdzie się dało do 50. Dopiero teraz nie czuję chłodu. Ciepłolubna jestem. A ocieplenie działa w drugą stronę tak samo - latem było chlodno, gdyby nie okna..

EZS
16-02-2011, 20:07
Na NIE:
- schody ażurowe drewniane (ech że też posłuchałam się...)

a co ci przeszkadzają?
Ja mam i sobie bardzo chwalę

Viga
16-02-2011, 20:55
No właśnie! Też chciałabym się dowiedzieć, bo planuję takowe.

mrufka
16-02-2011, 20:58
a co ci przeszkadzają?
Ja mam i sobie bardzo chwalę

Ja też finalnie nie jestem zachwycona. Z daleka niby ładne, z bliska widać drobne i większe rozeschnięcia, szpary, nierówności (dla sprawiedliwości dodam że po 10 latach użytkowania). Może to wina stolarza lub niewysuszonego materiału ? Na dodatek przez wiele lat mieliśmy przykręcone do nich na dole i na górze bramki dla bezpieczeństwa dzieci i zostały ślady, wgnioty i dziury - niby zaszpachlowane czymśtam ale widać. Ja widzę :mad:
Niemniej przyznaję, że dla naszego zaplanowanego nowego domku nie bardzo widzę alternatywę....

mrufka
16-02-2011, 21:00
Zapomniałam dopisać, że oczywiście skrzypią i trzeszczą :D

cieszynianka
16-02-2011, 21:04
Zapomniałam dopisać, że oczywiście skrzypią i trzeszczą :D

Przynajmniej jest ostrzeżenie, że ktoś idzie :yes:

mrufka
16-02-2011, 21:08
Kto ??? Włamywacz ??? Czyli system alarmowy, wersja "economy"..... Na to bym nie wpadła he he.....:D

cieszynianka
16-02-2011, 21:24
Kto ??? Włamywacz ??? Czyli system alarmowy, wersja "economy"..... Na to bym nie wpadła he he.....:D

Nie, o włamywaczu nie myślałam :lol2:

Raczej o sobie :yes:

Moja Większa Połowa często ogląda mecze/wiadomości/filmy i co tam jeszcze w pozycji horyzontalnej, no i oczywiście przez zamknięte powieki :rotfl:, więc jak nadchodzę cicho, to nie zdąży się pozbierać, żeby udawać, że wcale przy tym nie śpi, a ja mam ubaw po pachy :lol2::lol2::lol2:

mrufka
16-02-2011, 22:01
Nie, o włamywaczu nie myślałam :lol2:

Raczej o sobie :yes:

Moja Większa Połowa często ogląda mecze/wiadomości/filmy i co tam jeszcze w pozycji horyzontalnej, no i oczywiście przez zamknięte powieki :rotfl:, więc jak nadchodzę cicho, to nie zdąży się pozbierać, żeby udawać, że wcale przy tym nie śpi, a ja mam ubaw po pachy :lol2::lol2::lol2:

A niedyskretnie zapytam czy aby nie masz podejrzeń, że Twoja Większa Połowa jest przypadkiem bigamistą ???? Bo opisana scenka jest mi niezwykle znajoma....:rotfl:

cieszynianka
16-02-2011, 22:37
A niedyskretnie zapytam czy aby nie masz podejrzeń, że Twoja Większa Połowa jest przypadkiem bigamistą ???? Bo opisana scenka jest mi niezwykle znajoma....:rotfl:


:o:jawdrop::jawdrop::jawdrop::o
Łomatkojedyna mam nadzieję, że nie :cool:

A skąd znajoma, zapytam z wrodzonej ciekawości :o

EZS
17-02-2011, 13:56
u mnie nie trzeszcą. Ale może dlatego, że ja mam konstrukcję metalową a drewniane trepy

Aga-Białystok
17-02-2011, 15:25
a co ci przeszkadzają?
Ja mam i sobie bardzo chwalę

Są w domu rodzinnym. Nie żeby były gorsze od pełnych i nie chcę prowokować kolejnej dyskusji nad wyższością świąt,etc,etc, ale: a) nie wiem ile razy się na nich wypierdzieliłam-zaczepiłam/potknęłam, b) na stopniach na zabiegu, tych które widzisz 'od tyłu', totalnie widać każdy pyłek, c) chociaż teoretycznie nie ma szans, że konstrukcja się zawali to jednak pełne dają wrażenie większej stabilności i d) - niestety nie do ominięcia: mój pies, chociaż psem jest bardzo odważnym, strasznie się boi po nich chodzić. Nie wejdzie na nie nawet za kurczaka! :/ Chyba wydaje mu się, że wpadnie mu pomiędzy stopnie łapka....

mrufka
17-02-2011, 16:09
:o:jawdrop::jawdrop::jawdrop::o
Łomatkojedyna mam nadzieję, że nie :cool:

A skąd znajoma, zapytam z wrodzonej ciekawości :o

Ano z autopsji, z autopsji....

Aga -Białystok - z tym psem to chyba zaleta - nie wejdzie do sypialni i nie rozpanoszy się na łóżku pod nieobecność gospodarzy w ramach odreagowywania tęsknoty za nimi...

Widoczność kurzu na stopniach imho to chyba zależy od kąta padania i natężenia światła słonecznego. Obecnie zupełnie nie mam tego problemu, natomiast w projekcie nowego domu architekt wyrysował schody częściowo na tle dwukondygnacyjnego okna i już się boję.... To raczej nie będzie szczyt praktyczności, ale wykończę schody na matowo i nie powinno być dramatu.... Chyba....

ulkap
17-02-2011, 16:59
Aga -Białystok[/B] - z tym psem to chyba zaleta - nie wejdzie do sypialni i nie rozpanoszy się na łóżku pod nieobecność gospodarzy w ramach odreagowywania tęsknoty za nimi...


Dokładnie to samo chciałam powiedzieć. Mam spiralne schody wykończone drewnem lakierowanym i prowadzę z moim czworonogiem wojnę nerwów - wszystko aby przestała tam i z powrotem biegać jak szatan po schodach (za każdym razem kiedy ja schodzę / wchodzę po schodach pies oczywiście z impetem za mną)! Jeśli przegram tą wojnę to schody będą za kilka miesięcy zrujnowane...

Ilona Agata
17-02-2011, 18:39
1. Ciemne schody - widać na nich każdą rysę (które zostają nawet po przejechaniu odkurzaczem) - być może to kwestia słabego lakieru (mamy również ciemną podłogę i ona się tak bardzo nie rysuje, chociaż w czasie budowy niestety trochę oberwała).
2. Jasne ściany w wiatrołapie - po niecałych dwóch miesiącach mieszkania wymagają natychmiastowego odmalowania :(.
3. A z wykończeniówki zdecydowane NIE dla:
- szklanych stołów/stolików do kawy - kto miał, ten wie, jaka to masakra - zarysowania, kurz, odbite paluchy, naczynia,
- matowych metali w piekarnikach/okapach/zlewach/innych sprzętach - nie ma środka, który domyłby uporczywe mazy (tutaj wygrywa zdecydowanie metal świecący, który - choć szybciej się brudzi - można szybciutko wyczyścić środkami do szkła).

Grudosia
17-02-2011, 20:22
a co ci przeszkadzają?
Ja mam i sobie bardzo chwalę

Podpisuję się pod tym co napisała mrufka,
nie jest to kwestia podobania bo moje własne schody podobają mi się bardzo,
jak były nowiutkie nic nie skrzypiało teraz - 4 do 5 stopni słyszę,
oczywiście ryski itd... do tego powierzchnia pod schodami nie do sensowanego wykorzystania,
a tak przy wylewanych mogłaby być tam spiżarka, a w miejscu spiżarki większa kuchnia....
teraz na bank byłyby wylewane stopnice wyłożone kaflami drewnopodobnymi np. porcelanite dos neo (http://www.porcelanite.es/71204_en/16-6x100-8-cm/)
a podstopnice w jasnym gresie.... eh że też się posłuchałam.... :(

duś
17-02-2011, 20:43
- matowych metali w piekarnikach/okapach/zlewach/innych sprzętach - nie ma środka, który domyłby uporczywe mazy (tutaj wygrywa zdecydowanie metal świecący, który - choć szybciej się brudzi - można szybciutko wyczyścić środkami do szkła).
zwilżona mikrofibra nie działa? u siebie wszystkie fronty mam takie zmatowione, szczotkowane i owszem, paluchy widać, ale po przetarciu suchą lub lekko zwilżoną mikrofibrą - jak nowe. środki do szkła - też sobie radzą.
nie wiem czy to jest powszechnie dostępne, ale w pakiecie do któregoś ze sprzętów dostałam od producenta (bosch) taką chusteczkę do stalowych elementów. niestety była tylko jedna, ale gdybym to gdzieś w sklepie dopadła, kupiłabym choćby ze względu na wygodę używania.

GKacha
17-02-2011, 20:55
oczywiście ryski itd... do tego powierzchnia pod schodami nie do sensowanego wykorzystania,
a tak przy wylewanych mogłaby być tam spiżarka, a w miejscu spiżarki większa kuchnia....
teraz na bank byłyby wylewane stopnice wyłożone kaflami drewnopodobnymi np. porcelanite dos neo (http://www.porcelanite.es/71204_en/16-6x100-8-cm/)
a podstopnice w jasnym gresie.... eh że też się posłuchałam.... :(

Ja długo walczyłam o wylewane schody i spiżarkę pod nimi. A mój mąż wymarzył sobie piękne ażurowe schody......i takie właśnie mamy ( długo wypracowywany kompromis ;) Schody są jasne, jesionowe i nie widać na nich żadnego kurzu (w odróżnieniu od paneli ;( Rysek też nie widać. Pomimo tego, że są ażurowe i dość strome to pies nie boi się po nich biegać (chociaż ma zabronione wchodzenie na górę i jest konsekwentnie z góry przeganiany). Jakoś nie zauważyłam, żeby komukolwiek wpadała noga pomiędzy stopnie , ani nam ani dzieciom (trzem). Nie wiem nawet w jaki sposób miałyby nogi tam wpadać. Należy jedynie uważać, żeby odległość pomiędzy stopniami nie była zbyt duża ze względu na bezpieczeństwo dzieci (nasza najmłodsza pociecha i zarazem największy urwis próbuje się przeciskać pomiędzy nimi)
A miejsce pod schodami dało się sensownie zagospodarować i mieści się tam nasza biblioteka. A spiżarka....cóż...mam za to dużą kuchnię i między garażem a wiatrołapem regalik na spożywcze zapasy :)
Jeśli mi się uda to jutro spróbuję cyknąć jakąś aktualną fotkę.
Pozdrawiam

Ilona Agata
17-02-2011, 20:58
zwilżona mikrofibra nie działa? u siebie wszystkie fronty mam takie zmatowione, szczotkowane i owszem, paluchy widać, ale po przetarciu suchą lub lekko zwilżoną mikrofibrą - jak nowe. środki do szkła - też sobie radzą.
nie wiem czy to jest powszechnie dostępne, ale w pakiecie do któregoś ze sprzętów dostałam od producenta (bosch) taką chusteczkę do stalowych elementów. niestety była tylko jedna, ale gdybym to gdzieś w sklepie dopadła, kupiłabym choćby ze względu na wygodę używania.

Pisałam już w swoim wątku, że miałam specjalny płyn - "psikacz" - do tych metalowych powierzchni i nie bardzo pomógł. Sucha mikrofibra nic nie pomaga, a zwilżona zmywa paluchy, ale zostawia za to nowe ślady-mazy. Może ja jakoś nieumiejętnie się za to zabieram? Problem dotyczy zwłaszcza dużych powierzchni jak okap, bo na piekarnik chucham i jakoś powolutku, pomalutku schodzi ;)

prawdziwy.anika
17-02-2011, 21:11
Ilona Agata,spojrzalam do Twojego dziennika,piekny okap....az dziw bierze,ze nie zostal pokryty powloka,na ktorej nie widac zmaz...
mam taka uciazliwa srebrna, stara juz dosc kuchenke i tylko plynem do szyb da sie ja wypolerowac....

cieszynianka
17-02-2011, 21:18
zwilżona mikrofibra nie działa? u siebie wszystkie fronty mam takie zmatowione, szczotkowane i owszem, paluchy widać, ale po przetarciu suchą lub lekko zwilżoną mikrofibrą - jak nowe. środki do szkła - też sobie radzą.
nie wiem czy to jest powszechnie dostępne, ale w pakiecie do któregoś ze sprzętów dostałam od producenta (bosch) taką chusteczkę do stalowych elementów. niestety była tylko jedna, ale gdybym to gdzieś w sklepie dopadła, kupiłabym choćby ze względu na wygodę używania.

Wydaje mi się, że coś takiego widziałam chyba w Lidlu :yes:

Ilona Agata
17-02-2011, 21:44
prawdziwy.anika, dziękuję, okap był moim marzeniem, chociaż byłam od niego odwodzona również tu na forum, ale się zaparłam i mam, co chciałam ;) Jutro porządnie zabieram się za jego czyszczenie, w ruch pójdzie płyn do mycia szyb, ściereczki z Lidla (jak znajdę ;)), oliwka (doradzono mi, że pomaga) i prędzej skonam, niż się poddam ;).

duś
17-02-2011, 22:05
Wydaje mi się, że coś takiego widziałam chyba w Lidlu :yes:
ooooo! nie omieszkam sprawdzić :)

@ilona agata
właśnie zajrzałam obejrzeć twój okap. aaaaaa, no twój się błyszczy zdecydowanie bardziej niż mój. przy nim mój jest absolutnie matowy :)

cieszynianka
17-02-2011, 22:24
ooooo! nie omieszkam sprawdzić :)



Jakby nie było tam, to znalazłam tu:

http://allegro.onet.pl/chusteczki-do-stali-nierdzewnej-i1452316961.html

Tu były, ale pewnie znowu się pojawią:

http://allegro.pl/chusteczki-do-czyszczenia-stali-nierdzewnej-inox-i1391616099.html

http://allegro.pl/chusteczki-do-czyszczenia-stali-nierdzewnej-i1409774909.html
:cool:

duś
17-02-2011, 22:25
kurcze, ja chyba jakaś zacofana byłam. nie sądziłam, że to aż tak rozpowszechnione :)

cieszynianka
17-02-2011, 22:29
kurcze, ja chyba jakaś zacofana byłam. nie sądziłam, że to aż tak rozpowszechnione :)

Nie, nie :no:
Ostatnio szukałam czegoś innego w Lidlu i się na nie natknęłam.
A teraz z czystej ciekawości wklepałam to w szukaczkę a ona wypluła mi odpowiedź :yes::lol2:

MArrTAA
18-02-2011, 11:13
nigdy więcej pralki w kuchni:mad:

asizo
18-02-2011, 15:12
Pisałam już w swoim wątku, że miałam specjalny płyn - "psikacz" - do tych metalowych powierzchni i nie bardzo pomógł. Sucha mikrofibra nic nie pomaga, a zwilżona zmywa paluchy, ale zostawia za to nowe ślady-mazy. Może ja jakoś nieumiejętnie się za to zabieram? Problem dotyczy zwłaszcza dużych powierzchni jak okap, bo na piekarnik chucham i jakoś powolutku, pomalutku schodzi ;)

Ja używam tego środka i moge polecić, bo czyści super i tworzy powłokę chroniącą przed odciskami palców, zabrudzeniami. Miałam tez inne środki, ale się nie sprawdziły. Inoxu mam w domu sporo (okap, piekarnik, naczynia-pojemniki, zlew, czajnik). No i pięknie tez czyści chrom - wszystkie baterie lśnią.
http://www.leroymerlin.pl/produkty/srodek-pielegnujacy-do-stali-szlachetnej-i-chromu-mellerud,1239010727,1288006668.html

Ilona Agata
18-02-2011, 15:54
Dziękuję asizo, na pewno wypróbuję i polecę mamie, bo tak jak ja walczy z wiatrakami :)

Viga
20-02-2011, 20:15
Olejowania nie polecam. Niedawno załatwiłam się pięknie z lodówką. Na początku byłam zadowolona, a potem...
Jak zaczęła łapać kurz, włosy psa i zrobiła się jak pokryta klejem! O matko! Aż popukałam się w czoło ... ;)

Sprawdzę sobie ten środek, bo ostatnio kupiony w ogóle nie zdaje egzaminu.
Ech... a z moją zmywarką Siemens w ogóle nie ma problemu. Myślałam, że wszystkie inoxy są takie bezproblemowe.

Gosiek33
21-02-2011, 07:04
Lodówkę masz olejowaną :jawdrop:

Lukarna
21-02-2011, 11:33
Gosiek też tak zrozumiałam wypowiedź Viga:) że ma olejowaną lodówkę i myślę sobie może jakoś zabudowaną w drewnie do olejowania albo coś ale przeczytałam jej post drugi raz i trzeci i chyba wiem:

Viga nie poleca olejowania oliwką jak ktoś wcześniej polecał - sprzętów w inoxie:):):)

chyba że się mylę...

Gosiek33
21-02-2011, 11:42
A to insza inszość :lol2:

Ale i tak nie rozumiem, czasem okap w mieszkaniu przemywam oliwką do lampek oliwnych - zmywa się tłuszcz, ale sama oliwka nie nie jest na tyle tłusta by coś się do niej lepiło :o

Lukarna
21-02-2011, 11:55
To teraz poprosimy Vigę żeby napisała jakiej oliwki używa...:)

acca5
21-02-2011, 12:00
Zamiast namaszczać oliwką lodówkę kupcie preparat Brener do stali- super nabłyszcza, likwiduje palcówki; polecam
mam simensa lodówki i z tym preparatem jest super.

EZS
21-02-2011, 13:52
gdzie?
bywa w castoramie czy marketach????

adk
21-02-2011, 15:55
Ło matko jedyna! Codziennie trafiam na nowy pożyteczny wątek w FM!
Dostosowałam z mężem poddasze do zamieszkania ok 11 lat temu.
Nigdy więcej:
- znajomi fachowcy - nie słuchają co do nich mówię
- mostki termiczne - na siłę robiony balkon, zimno wchodzi po płycie na pól pokoju
- mostki termiczne 2 - nieprzypilnowani fachowcy, słuchanie znajomych - efekt --> salon jest nieocieplony od podłogi i przy ujemnych temperaturach jest zimno jak cholera, na dole jest tylko korytarz ale nieogrzewany, nieszczelne drzwi i jest tam baaardzo zimno
- okna dachowe - jak napada śnieg to po prostu jest ciemno
- malusi i wąski wiatrołap (my mamy nieogrzewany) - musimy wychodzić po kolei bo nie ma się jak wyminąć jest tak wąsko (znowu wspaniali doradcy byli :-()
- ogrzewanie wody przepływowo piecem gazowym - nie wiem jak to się fachowo nazywa, ale zanim w kranie ustawi się mi woda najpierw z lodu przez wrzątek to miałabym pełną wannę
- mieszkanie z upierdliwymi członkami w tym samym domu z jednym przejściem przez dom - czy chcę dłużej pospać, czy zaprosić gości - nigdy nie wiem kiedy przyjdą, ze wszystkiego muszę się tłumaczyć wrrrr

na TAK
- kuchnia drewniana
- nie ładowanie kasy w najdroższe płytki, armaturę i sprzęty - potem się tego nie zauważa
- spiżarka nieogrzewana

Pozdro
PS będę tu zaglądać bo wreszcie , chyba, niedługo będę budować własny domek :-)
-

Ash5
21-02-2011, 16:21
A ja bym zrobiła szufelkę od odkurzacza centralnego w pobliżu kominka. Ktoś nam odradził, bo żar może wpaść i uszkodzić. Fakt. Ale z drewna osypują się paprochy i jest codzienne sprzątanie. Wygodniej by było z szufelką...

acca5
22-02-2011, 16:00
EZS jeśli to do mnie-- to ten środek przekręciłam trochę http://www.juka.pl/cena,1815,berner_srodek_do_czyszczenia_inoxu______ _______berner.html; wart tych pieniędzy polecam.

Aga-Białystok
22-02-2011, 17:43
- znajomi fachowcy - nie słuchają co do nich mówię

hahaha lepiej tego ująć nie mogłaś!! :bash:

Co do pieca przepływowego, mi się zrobiło to samo i problem rozwiązało zdjęcie przedniej płyty i dokładne oczyszczenie pieca z pyłu i kurzu lekko wilgotną szmatką. Jak mi pan z serwisu pokazał ile przez samą budowę tam się nazbierało tego badziewia... Wyczyścił i od tamtej pory śmiga jak ta lala.

Viga
22-02-2011, 18:39
Kurcze, no dziewczyny zrobiłam to olejowanie w akcie desperacji. :o Przyznam się: zwykłą oliwą z oliwek.
Pomyślałam sobie, że tak ładnie wygląda mój zlewozmywak (w jego instrukcji pisało, żeby co jakiś czas zrobić olejowanie),
a z tej cholernej lodówki niczym mazów nie umiałam się doczyścić, no i ten, tego .... :D
Kurcze, aż wstyd się przyznawać...

EZS
22-02-2011, 21:23
EZS jeśli to do mnie-- to ten środek przekręciłam trochę http://www.juka.pl/cena,1815,berner_srodek_do_czyszczenia_inoxu______ _______berner.html; wart tych pieniędzy polecam.
dzięki, widzę, że jeszcze lepiej, bo w necie mozna kupić :)

asizo
23-02-2011, 15:52
Ja właśnie kupiłam, będę czekać na przesyłkę i sprawdzę efekty. (na allegro taniej można znaleźć)

sharoon
05-03-2011, 18:06
Świetny wątek, ale dzięki off-topicom przebrnięcie przez 180 stron (z ogonkiem) jest prawie niemożliwe :(

monika&rafal
06-03-2011, 20:28
A mi się udalo! :) od tyłu do przodu, od przodu do tyłu :) bez skojarzeń proszę ;)

cerleg
07-03-2011, 16:07
Super wątek:) Ja najbardziej żałuję zakupu białych szafek do kuchni. Koszmarnie się je czyści;/ Także już więcej nie położę w domu wykładzin, znacznie lepiej sprawdzają się panele.

Aga-Białystok
08-03-2011, 14:59
Czy zrobilibyście ponownie dzwonek przy drzwiach?

Mam do furtki (z domofonem) rzut beretem i zastanawiam się czy nie zrezygnować. Używacie w ogóle? Przecież jak ktoś przychodzi to dzwoni domofonem - jak otwiera się furtkę to od razu i drzwi,nie? To co, przyda mi się, czy nie? :) Bo w sumie chętnie przeżyję bez plastikowego pudełka nad drzwiami w przedpokoju...

netmar
08-03-2011, 15:35
Czy zrobilibyście ponownie dzwonek przy drzwiach?

Mam do furtki (z domofonem) rzut beretem i zastanawiam się czy nie zrezygnować. Używacie w ogóle? Przecież jak ktoś przychodzi to dzwoni domofonem - jak otwiera się furtkę to od razu i drzwi,nie? To co, przyda mi się, czy nie? :) Bo w sumie chętnie przeżyję bez plastikowego pudełka nad drzwiami w przedpokoju...

O fajnie ze pojwił sie temat domofonów ... mam juz zakupiony i teraz naszla mnie dreczaca mysl jak rozwiazac problem otwierani furki tzn. wiadomo jak ktos dzwoni to otwieramy przyciskiem w domu a jak my chcemy wejsc to pozostaje tylko klucz! Oj najlepze rozwiązanie to domofon z kodem!!!! tak co domownik obejdzie sie bez wyjmowania (np.w deszczowy dzien) klucza ! i tak o to moge stwierdzic czego w urządzaniu domu nie zrobilam .... ;)

compi
08-03-2011, 18:15
Najlepsze chyba są breloczki zbliżeniowe.

BasH
08-03-2011, 20:07
Najlepsze chyba są breloczki zbliżeniowe.
... niezapominając o zasilaczu buforowym do rygla i elektroniki :)

compi
08-03-2011, 20:28
Eee, wtedy kluczem otwierasz. Ja el.rygle wrzucam na furtkę i wejściowe. Bez prądu też dajemy radę, pod warunkiem, że klucze w kieszeni.

BasH
08-03-2011, 21:08
Pewnie, że tak ale wiesz że człowiek szybko przyzwyczaja się do wygody i te klucze "gdzieś włożyłem, zostawiłem". Automatyczny przełącznik faz + buforówka na obwody o krytycznym zasilaniu (elektronika) i jest xtra.

lukasz-s
08-03-2011, 23:09
Czy zrobilibyście ponownie dzwonek przy drzwiach?

Mam do furtki (z domofonem) rzut beretem i zastanawiam się czy nie zrezygnować.
Nie mam i nie widzę potrzeby posiadania.
A od siebie dodam, że garaż bym zrobił dłuższy, bo teraz żeby otworzyć klapę kombi to muszę praktycznie dotknąć ściany z przodu. Trzeba patrzeć w projekcie na wymiary wewn. garażu i wziąć zapas na tynki, montaż bramy itp.

marchew
10-03-2011, 15:08
Nie mam i nie widzę potrzeby posiadania.
A od siebie dodam, że garaż bym zrobił dłuższy, bo teraz żeby otworzyć klapę kombi to muszę praktycznie dotknąć ściany z przodu. Trzeba patrzeć w projekcie na wymiary wewn. garażu i wziąć zapas na tynki, montaż bramy itp.
A ile masz tej dlugosci teraz? bo mi wychodzi ze scian nosnych 8m i sie zastanawiam po co az tyle i czy to na sile jakos skracac
?

Aga-Białystok
10-03-2011, 18:59
Bash, compi, Panowie złoci, wyrozumiali bądźcie i napiszcie po ludzku, o co mam prosić w sklepie/ czego szukać na allegro gdy zechcę taki domofon/zamek żeby się otwierało na breloczek? :)
lukasz, dzięki za głos!

compi
10-03-2011, 19:20
Opiszę Ci na co sam poluję, a co kosztuje na aukcjach około 700zł. Ma to być videodomofon bezsłuchawkowy z możliwością otwierania nie tylko furtki, ale i drugiego rygla lub automatu bramy. Takiego z potrójną funkcją nie znalazłem jeszcze. U mnie drugi rygiel będzie w drzwiach wejściowych(mam taką mozliwość). I teraz dodatkowe fjuczery. Są maszynki, które pod naszą nieobecność mogą na własnej karcie pamięci zapisywać fotki i notatki głosowe osób dobijających się do naszej furtki. Mogą niektóre maszynki odpalać alarm gdy ktoś dłużej kręci się przy bramce. No i w końcu "breloczki", karty zbliżeniowe etc. Bierz taki z minimu 4-5 sztukami. Do kompletu dostaniesz dodatkową główną, programującą i ewewntualnie kasującą ustawienia.
Te najnowsze maszynki przy odległościach 10-15m między bazą a furtką nie wymagają kabla koncentrycznego. Powyżej już chyba tak lub w ogóle trzeba wzmacniać jakoś sygnał.

Jesli nie masz wymagań typu jak te powyżej to do każdego standardowego słuchawkowego domofonu za 300-400zł podłączysz zestaw na karty zbliżeniowe.

lukasz-s
10-03-2011, 23:49
Opiszę Ci na co sam poluję, a co kosztuje na aukcjach około 700zł. Ma to być videodomofon bezsłuchawkowy z możliwością otwierania nie tylko furtki, ale i drugiego rygla lub automatu bramy. Takiego z potrójną funkcją nie znalazłem jeszcze. U mnie drugi rygiel będzie w drzwiach wejściowych(mam taką mozliwość). I teraz dodatkowe fjuczery..
Chcesz mieć takie bajery, to pomyśl o podpięciu tego wszystkiego do centrali alarmowej Integra Satela (karty dostępu, piloty, automatyczne włączanie oświetlenia i wiele innych). Tu jest wiele cennych informacji: http://forum.muratordom.pl/showthread.php?9326-Instalacja-alarmowa-raz-jeszcze&p=4619005#post4619005
A w praktyce to i tak ja w 95% 'wjeżdżam' przez garaż do domu. Furtkę można właściwie zostawić otwartą i tak w większości da się otworzyć kawałkiem pręta. Ochroniarze z monitoringu nie skaczą przez płot :-) jak jest alarm. Każdy dodatkowy sprzęt/ficzer to możliwość awarii moim zdaniem, ale wolna wola... .

compi
11-03-2011, 06:45
U mnie wchodzi w grę i wygoda i bezpieczeństwo. Odległości od sąsiadów mam spore, a kluczy w kieszeni zawsze sporo. Brelok sprawdza się kilka ładnych lat u moich znajomych. Satela system rozpatruję, ale jako dodatek do videodomofony bo tam czytnik jest tylko jeden w panelu furtki. Ja potrzebuję drugi przy drzwiach wejściowych.
Do garażu też będę z pilota wjeżdżał, ale rowerzyści, spacerowicze i goście już niekoniecznie.
Zbytni natłok automatyki może być faktcznie w pewnych momentach kłopotliwy, ale ja mam wręcz wrażenie, zaczynam wpadać w kompleksy, że w pewnych dziedzinach wręcz zbytnio oszczędzam. Tutaj montaż tych elementów może poczekać na lepsiejsze czasy.

Aga-Białystok
11-03-2011, 08:13
Dzięki compi! :) W takim razie wracając do main topic: mając niewielką odległość furtka-drzwi wejściowe nie zrobiłabym ponownie dzwonka przy drzwiach. Teraz zostało mi tylko poobcinać i zaszpachlować kable....

misiakulka
11-03-2011, 17:48
jeśli ktoś planuje ciemne fugi to nie polecam wykonywania ich przed bądż w trakcie prac związanych z gipsem i okropnym pyleniem. jeśli ktoś planuje ciemne płytki to polecam ułożenie ich po wstępnym malowaniu, czyli kiedy w domu już czyściutko. mycie tego teraz to masakra, niekończąca się masakra mycia ciemnego, porowatego gresu i szorowania ciemnych szarych fug, które nie chcą przestać być białe!aaaaaaaaa!!!
no to się wyraziłam

m.d
14-03-2011, 08:44
jeśli ktoś planuje ciemne fugi to nie polecam wykonywania ich przed bądż w trakcie prac związanych z gipsem i okropnym pyleniem. jeśli ktoś planuje ciemne płytki to polecam ułożenie ich po wstępnym malowaniu, czyli kiedy w domu już czyściutko. mycie tego teraz to masakra, niekończąca się masakra mycia ciemnego, porowatego gresu i szorowania ciemnych szarych fug, które nie chcą przestać być białe!aaaaaaaaa!!!
no to się wyraziłam

Wszystkim sprzątającym polecam ten wątek (http://forum.muratordom.pl/showthread.php?126728-SPRZ%C4%84TAMY-z%C5%82ote-%C5%9Brodki-na-py%C5%82-brud-kurz-w-nowym-domku) :)

Sylwia z Poznania
15-03-2011, 19:22
Nigdy więcej otwartej kuchni. Ale chyba już nie zbuduję kolejnego domu. Chociaż Kornelia to już mój drugi domek. Kilka rzeczy w nim poprawiłam, ale jeszcze coś by się znalazło.

dsnake
15-03-2011, 20:48
Najlepsza jest kuchnia otwarta, ale trochę oddzielona :). U mnie jest otwarta na jadalnię a od salonu oddzielona filarem.

optymistka
16-03-2011, 07:25
Właśnie taką częściowo przesłoniętą kuchnię miałam w poprzednim domu. Od salonu była oddzielona ścianką ok 2-2,5m i za tą ścianką miałam akurat całą część roboczą : zlew, kuchenkę, piekarnik. Z salonu widać było jedną ścianę z dużym oknem i szafkami pod nim i drugą ścianę ze stolikiem. Byłam bardzo zadowolona z takiego rozwiązania. Niby otwarta przestrzeń, ale trochę przesłonięta.
Teraz budujemy drugi dom i tu cała kuchnia jest otwarta na jadalnię i salon. Nie lubię jak goście patrzą mi na ręce. Planuję, więc chociaż częściowo odgrodzić się od tej części salonowej wyspą. Od strony jadalni będzie miała formę podwyższonego barku, a od strony kuchni będzie płyta. Mam nadzieję , że to trochę pomoże.

BAKO76
16-03-2011, 13:46
Ja w moim domu mam kuchnię zamkniętą i nie jestem z tego zadowolona. Teraz budujemy drugi dom i kuchnia ma być otwarta, ale tak jak pisała Optymistka trochę zasłonięta barkiem. Myślę, że to dobre rozwiązanie ;)
A tak poza tym czasem jak czytam posty to mam ochotę założyć nowy wątek pt."Który dom budujecie "?
Pozdrawiam

ewelkae
16-03-2011, 14:00
Ja mam tak, ogólnie jest fajnie tyle, że w salonie słychać odgłosy z kuchni i nieraz czajnik lub smażony kotlet zagłusza telewizor. Poza tym na plus jest to, że można być w kontakcie z domownikami lub gośćmi, no i to, że barek zasłania graty kuchenne, a największy plus tego barku to jest to super miejsce na ciasta i inne przystawki podczas imprez, świąt itp. A tak po latach użytkowania myślę, że dobrym rozwiązaniem jest oddzielenie kuchni od salonu np. rozsuwanymi szerokimi drzwiami.

BeataiMarcin
16-03-2011, 14:39
to ja kilka swoich co by zamknąć temat wyższości świąt:
na tak poza podłogówką w całym domu i innymi powyższymi powielanymi:
1. bidety
2. drewniany taras - możliwość wyjścia gołą stopą nawet w chłodną pogodę - bomba
3. pojemne garderoby
4. chyba najlepsza część naszego projektu - tzw. pomieszczenie ogrodowe czyli wbudowana ;) 'altanka' na narzędzia, kosiarki, meble ogrodowe etc.
5. świetlik w klatce schodowej - świetne doświetlenie schodów, zwłaszcza gdy drzwi do pokoi na piętrze sa pozamykane
6. wysoka ściana kolankowa, zero połaciówek :)
7. pojemne szafki w łazienkach, a przede wszystkim dobrze rozplanowane wewnątrz: z gniazdkami umożliwiającymi podpięcie wszystkich elektrycznych durnostojek typu szczoteczka czy golarka

na nie
- ciemna podłoga z czarnego dębu - czysta tylko godzine dwie po myciu. może jak zniknie kurz budowlany będzie lepiej
- mała pralnia - żeby się w niej obrócić trzeba ciągle coś przestawiać.


Witaj,
Pamiętając Twoje wnętrza ciekawa jestem jak się sprawdza ciemny, drewniany blat w kuchni?

adamscool
17-03-2011, 16:48
pierwszy raz wpadłem na ten watek ale bardzo mnie zaciekawił, mam tez pare swoich tematów ale to innym razem :-)

netmar
18-03-2011, 15:23
Od salonu była oddzielona ścianką ok 2-2,5m i za tą ścianką miałam akurat całą część roboczą : zlew, kuchenkę, piekarnik. Z salonu widać było jedną ścianę z dużym oknem i szafkami pod nim i drugą ścianę ze stolikiem. Byłam bardzo zadowolona z takiego rozwiązania. Niby otwarta przestrzeń, ale trochę przesłonięta.

I o to chodzi 2w1 :) popieram! :)

basia228
22-03-2011, 12:02
A ja jestem niezadowolona tylko z 1 rzeczy - z przesuwnych drzwi do szaf wnękowych z szyby locobel - wyglądają pięknie ale boję się ich używać. Reszta jest bez zarzutu :):):)

mszary
22-03-2011, 13:09
A ja bym zrobił jasną podłoge i jasne drzwi i jasne okna i ewntualnie ciemne meble a tak mam ciemną podlogę, ciemne drzwi, ciemne okna i białe ściany i wkurza mnie to niezmiernie bo nie wiem czy moge dobrac do tego ciemne meble

Jolivete
22-03-2011, 14:52
jak wszystko ciemne to chyba nawet powinieneś dobrać do tego ciemne meble ...
a ta w ogóle czym ty się przejmujesz? rób jak uważasz, że jest ładnie
jedni mają wszystko w tym samym odcieniu a inni mają pstrokato i też są szczęśliwi

luca11
22-03-2011, 15:55
A ja jestem niezadowolona tylko z 1 rzeczy - z przesuwnych drzwi do szaf wnękowych z szyby locobel - wyglądają pięknie ale boję się ich używać. Reszta jest bez zarzutu :):):)

Basiu możesz napisać dlaczego boisz się ich używać. Mam zamiar sprawić sobie właśnie drzwi przesuwne z lacobelu.

mszary
23-03-2011, 07:08
jak wszystko ciemne to chyba nawet powinieneś dobrać do tego ciemne meble ...
a ta w ogóle czym ty się przejmujesz? rób jak uważasz, że jest ładnie
jedni mają wszystko w tym samym odcieniu a inni mają pstrokato i też są szczęśliwi
Dziękuje za odzew - bardzo cięzko o pomoc i jakis odzew na tym forum :)
Niby tak, wszystko ciemne bo mam i w dwóch miejscach zrobione ciemne półki w zabudowie z regipsów, ale mam jasny skórzany wypoczynek i jasny dębowy stół w jadalni, co prawda jadalnią tego nazwać nie można, bo w drugiej części salonu stoi stół i jest jakby tylko jedynym jasnym meblem, ale jest i nie wiem właśnie czy dobierac meble pod stół i wypoczynek czy pod podłogę, okna i drzwi i zabudowane półki (?)

ewelkae
23-03-2011, 07:32
Dziękuje za odzew - bardzo cięzko o pomoc i jakis odzew na tym forum :)
Niby tak, wszystko ciemne bo mam i w dwóch miejscach zrobione ciemne półki w zabudowie z regipsów, ale mam jasny skórzany wypoczynek i jasny dębowy stół w jadalni, co prawda jadalnią tego nazwać nie można, bo w drugiej części salonu stoi stół i jest jakby tylko jedynym jasnym meblem, ale jest i nie wiem właśnie czy dobierac meble pod stół i wypoczynek czy pod podłogę, okna i drzwi i zabudowane półki (?)

A może meble które np korpus mają ciemny a fronty jasne (lub na odwrót) tak żeby było nawiązanie i żeby wszystkiego nie zaciemniać.

mszary
23-03-2011, 10:24
A może meble które np korpus mają ciemny a fronty jasne (lub na odwrót) tak żeby było nawiązanie i żeby wszystkiego nie zaciemniać.
nie-e nie lubię dwu kolorowych mebli :rolleyes:

joliska
23-03-2011, 10:31
Dziękuje za odzew - bardzo cięzko o pomoc i jakis odzew na tym forum :)
Niby tak, wszystko ciemne bo mam i w dwóch miejscach zrobione ciemne półki w zabudowie z regipsów, ale mam jasny skórzany wypoczynek i jasny dębowy stół w jadalni, co prawda jadalnią tego nazwać nie można, bo w drugiej części salonu stoi stół i jest jakby tylko jedynym jasnym meblem, ale jest i nie wiem właśnie czy dobierac meble pod stół i wypoczynek czy pod podłogę, okna i drzwi i zabudowane półki (?)

Mszary, wystarczy zapytać w odpowiednim wątku: tu piszemy o rozwiązaniach, których żałujemy, a nie o tych planowanych i poszukiwanych... To tak, jakbyś poszedł do szewca i ubolewał, że nie sprzedaje nowych butów ;)

mszary
23-03-2011, 12:17
Mszary, wystarczy zapytać w odpowiednim wątku: tu piszemy o rozwiązaniach, których żałujemy, a nie o tych planowanych i poszukiwanych... To tak, jakbyś poszedł do szewca i ubolewał, że nie sprzedaje nowych butów ;)
joliska, nie zrozum mnie źle, nie żalę się ale w odpowiednim innym wątku tez pytałem i radziłem - nie udało się. W tym wątku napisałem czego bym nie zrobił i jakiś odzew był to pociągnąlem dalej bo byłem "głodny" opinii i nie chciałem stracić szansy na to że ktoś ma ochote pomóc. Jak to się mówi "kułem żelazo póki..."

basia228
24-03-2011, 08:40
Luca, co do drzwi z lacobelu - w naiwności swojej myślałam, że to szkło jest naklejone na jakąś płytę a tu niespodzianka - to czyste szkło, podklejone tylko folią. Mam więc cztery tafle szkła, 2x lacobel i 2x lustro - każda po 2, 70 m. Boję się zwłaszcza ze wzgledu na dzieci, zeby kiedyś nie rozbiły i nie zrobiły sobie krzywdy.

agalind
26-03-2011, 19:31
To ja może dodam coś co powinno pojawić się chyba na początku tej dyskusji - mianowicie co zrobiłabym inaczej przy wyborze projektu :) Wydawało nam się z mężem że wybieramy dobrze - patrzyliśmy na powierzchnię domu, ilość pomieszczeń i ich rodzaj (tzn. że garaż, kotlownia, itp)., rozmieszczenie pomieszczeń, przybliżone koszty budowy i utrzymania domku... Wybieraliśmy długo, żeby nie było... Ale cóż, Polak mądry po szkodzie :) Nikt nie powiedział żeby patrzeć dokładnie na wszystkie cyferki...
Nie żebyśmy teraz żałowali wyboru projektu - nadal nam się podoba. Ale... okazało sie że piwnice w projekcie są wysokości 2,54 ! Po co nam tyle, kto bedzie za to płacił podatki!Na materiały jakie były zapisane w projekcie też nie bardzo zwróciliśmy uwagę, a Projektant adaptujący projekt nic nam na ten temat nie powiedział. A np. zmiana stropu (z gęstożebrowego na monolityczny na przyklad) to już zmiana w projekcie - no i KASA!
Więc pamiętajcie przyszli budowniczy - patrzcie dokladnie na każdą kartkę w waszym projekcie, przeliczajcie i kalkulujcie wszystko co się da, aby sprawę załatwić od razu, żeby potem nie trzeba było wprowadzać zmian do Pozwolenia na budowę :(
Powodzenia!

Też mi sie wydaje, ze pomimo tego, że baaardzo długo zastanawialiśmy sie nad projektem to jendak popełnilismy pewne błędy, np. wg projektu prezjsie w holu przy schodach bedzie mialo ok. 1m. Wydaje mi się, że to za mało. Ale co zrobić?

agalind
26-03-2011, 21:30
Przede wszystkim żałuje, że nie nie czytałam tego wątku wcześniej na etapie projektu, ale tego już nie zmienię. Na szczęście mam nadzieję, że spora część nam się udała (a raczej uda, bo budowa w toku) :)
"-":
- narożna wanna - kiepskie mycie i nie wygodna, zdecydowanie wolę prostą, ale 2osobowa oczywiście;)
- kafle na ścianie w kuchni - po prostu nienawidzę! w kuchni zainwestuję w dobrą farbę zmywalną (teraz mam Duluxa do kuchni i łazienki i jest ok) i w szybę przy kuchence (może z jakąś fototapeta pod spodem?)
- zastanawiam się nad powierzchnią, przede wszystkim salonu z jadalnią - ma mieć ok. 37m2 ale cały czas mam wrażenie, że będzie za mały (może taras pomoże?) - ale na to nie mam już wpływu, bo budowa w toku (najlepiej przesunęłabym co najmniej 1m w każdą stronę)
- balkony wszelkiej maści - nie bo: 1) ile razy wietrzycie na nich pościel? 2) niepotrzebna możliwość tworzenia mostków cieplnych (wszystko zależy od ekipy, ale nigdy nie wiadomo jak wyjdzie); 3) żeby wypić na nim kawę muszę biec na dół do kuchni a skoro na dole jest taras to po co wracać do góry?
- ogród dla ogrodnika - wiem, ze to bardzo subiektywne, ale czasami ma wrażenie, że ludzie porywają sie z motyką na słońce - projektują sobie ogrody, z których praktycznie nie mogą wyjść, cały czas mają robotę. Wiem, że samo nic nie urośnie i trzeba pielęgnować, ale trzeba też przemyśleć czy się nadaję na 100% ogrodniczkę i może lepiej nie sadzić tych wszystkich wymagających roślin? A tuje posadzone pod płotem wokół działki i trawnik na środku to już w ogóle jakiś koszmar!!!
- białe okna - mam takie w mieszkaniu i za nic ich mieć nie będę i kropka!!!
- szprosy i wszystkie inne podziały w drzwiach i oknach - tylko gładkie powierzchnie - mniej czyszczenia i o to chodzi - szlag mnie trafia na myśl o czyszczeniu moich drzwi pięknie rzeźbione :confused:
- duże okna tarasowe przesuwne - korzystałam u znajomych i nie mam siły na ich otwieranie (potrójne)
- zlew 1-komorowy - musi być przynajmniej 1,5 komory i ociekacz - mam zmywarkę i 1-komorowy i szlag mnie trafia, że warzywa muszę na szafce obok odsączać, bo inaczej nie mogę używać zlewu

Jolivete
27-03-2011, 07:41
Znaczy się jaki ogród Szanowna Pani proponuje? Wymagający be. Minimalistyczny w obsłudze, jak sądzę,czyli tuje plus trawnik też be. To co ma być bo zostaje już tylko udeptana ziemia.:-?



- ogród dla ogrodnika - wiem, ze to bardzo subiektywne, ale czasami ma wrażenie, że ludzie porywają sie z motyką na słońce - projektują sobie ogrody, z których praktycznie nie mogą wyjść, cały czas mają robotę. Wiem, że samo nic nie urośnie i trzeba pielęgnować, ale trzeba też przemyśleć czy się nadaję na 100% ogrodniczkę i może lepiej nie sadzić tych wszystkich wymagających roślin? A tuje posadzone pod płotem wokół działki i trawnik na środku to już w ogóle jakiś koszmar!!!

Anulek2005
27-03-2011, 07:51
Znaczy się jaki ogród Szanowna Pani proponuje? Wymagający be. Minimalistyczny w obsłudze, jak sądzę,czyli tuje plus trawnik też be. To co ma być bo zostaje już tylko udeptana ziemia.:-?

Eeeeee no co Ty - jeszcze można kostkę na całej działce położyć i święto ;)

agalind
27-03-2011, 08:21
Znaczy się jaki ogród Szanowna Pani proponuje? Wymagający be. Minimalistyczny w obsłudze, jak sądzę,czyli tuje plus trawnik też be. To co ma być bo zostaje już tylko udeptana ziemia.:-?

Miałam na myśli sytuację, w której znajomi nasadzili sobie wiele roślin wymagających naprawdę dużo pracy (przycinanie, nawożenie itp) a nie lubili pracować w ogrodzie i pomstowali na każdą chwilę gdy wychodzili do ogrodu. Zamiast przyjemności - ciężka robota i brak relaksu. Jak chodzi o tuje to chyba polska przypadłość. Zresztą znam ogrodników, którzy twierdzą, ze tuje w naszej szer. geogr. to jakaś pomyłka. Zresztą wiele osób po prostu jedzie, kupuje rośliny (bo się podoba) nie biorąc pod uwagę czy w ogóle się nadają do naszego typu ziemi itp. Zdecydowanie żeby ogród ładnie wyglądał zdecydowałabym się na pomoc jakiejś firmy ogrodniczej. Tak jak przy budowie korzystamy z pomocy fachowej tak nie wiem dlaczego jak zabieramy się za ogród to jesteśmy specjalistami :confused: I sprawdza się zasada: mierz siły na zamiary.

majka112
27-03-2011, 10:35
I słusznie.
Ogród powinni projektować specjaliści.

Joanna&Mariusz
27-03-2011, 10:44
Drodzy inwestorzy, czy mógłby ktoś napisać o swoich doświadczeniach z wentylacją grawitacyjną:confused: Co jest dobre i sprawdzone, żeby grzyby nie rosły na ścianie, było czym oddychać i nie za wiele ciepła tracić. Czy kratki wentylacyjne są konieczne w garderobach? Co na TAK, a co na NIE.
Podzielcie się swoimi doświadczeniami proszę:)

Elfir
27-03-2011, 12:52
tak, kratka jest potrzebna w garderobach, albo jakiś wyciąg mechaniczny do pomieszczenia, gdzie jest wentylacja. Okna muszą mieć mikrowentylację i nie wolno przesłaniać kratek. Gdy ciąg jest odwrotny (nawiewa do domu), trzeba bardziej rozszczelnić (lub uchylić) okna. Drzwi wewnętrzne muszą mieć podcięcie.

Opcja - nie tracić za wiele ciepła - nie do wyegzekwowania przy tym typie wentylacji.

Ogród - najwięcej pracy w sezonie wymaga trawnik (koszenie, nawożenie), a nie rabaty z krzewami. Ludzie robią błąd, wykładając agrowłókninę na rabatach. Owszem, estetycznie i czysto to wygląda przez pierwsze 3 lata. Ale wcale nie zapobiega wyrastaniu chwastów - chwasty z nasion doskonale wysiewają się na agrowłókninie. Jedyna opcją to cierpliwe usunięcie chwastów wieloletnich przed założeniem działki. Ja się wielokroć spotykam, z niecierpliwością przy zakładaniu ogrodu. Żeby już, od razu, natychmiast, było ładnie i zielono. Dlatego na zachwaszczonej działce sadzi się rośliny, kładzie się szybko agrowłókninę i zasypuje korą i "ojej, ale ładnie", a po kilku latach rozczarowanie, bo z agrowłókniny trudno wydłubać przebijające się chwasty. A tak się nie da i tak się nie robi!
Jednym rozwiązaniem na chwasty jest gęste posadzenie szybko rosnących roślin okrywowych, które zastąpią chwasty pod krzewami i drzewami.

Polskie ogródki "tujowe" to ewenement na skalę Europy - tam, gdzie kultura ogrodnicza jest wyższa, ogrody są małymi, bardzo urozmaiconymi ekosystemami.

ewelkae
27-03-2011, 20:32
Ja mam tuje wzdłuż płotu i nie mam agrowłókniny więc muszę pielić, a od zeszłego roku w całym pasie wysadzam rośliny ze skalnika(właśnie takie okrywowe) z nadzieją, że będę miała mniej roboty z pieleniem. Zobaczymy.

agalind
27-03-2011, 20:37
... Polskie ogródki "tujowe" to ewenement na skalę Europy - tam, gdzie kultura ogrodnicza jest wyższa, ogrody są małymi, bardzo urozmaiconymi ekosystemami.

No i właśnie urozmaicone powinny być. Jest tyle pięknych roślin...

Elfir
27-03-2011, 21:44
Ja mam tuje wzdłuż płotu i nie mam agrowłókniny więc muszę pielić, a od zeszłego roku w całym pasie wysadzam rośliny ze skalnika(właśnie takie okrywowe) z nadzieją, że będę miała mniej roboty z pieleniem. Zobaczymy.

To nie do końca dobry pomysł. Rośliny skalne są bardzo niskie i akurat łatwo się zachwaszczają. To powinny być bergenie, pragnie, hosty, brunnery, przywrotniki, barwinki, itd.

duś, mrówka - to nie watek porad ogrodniczych, zapytajcie w innym dziale.

joliska
28-03-2011, 07:57
Duś, Mrówko,
Wasze pytania przeniosłam tu: http://forum.muratordom.pl/showthread.php?123975-Pytania-do-Elfir-forumowej-ogrodniczki :)

duś
28-03-2011, 08:52
dzięki, zupełnie nie pomyslalam ze tu są fora ogrodnicze ;)

Joanna&Mariusz
28-03-2011, 11:20
tak, kratka jest potrzebna w garderobach, albo jakiś wyciąg mechaniczny do pomieszczenia, gdzie jest wentylacja. Okna muszą mieć mikrowentylację i nie wolno przesłaniać kratek. Gdy ciąg jest odwrotny (nawiewa do domu), trzeba bardziej rozszczelnić (lub uchylić) okna. Drzwi wewnętrzne muszą mieć podcięcie.

Opcja - nie tracić za wiele ciepła - nie do wyegzekwowania przy tym typie wentylacji.

Dzięki Elfir za odpowiedź:)
Echch, ta grawitacja...

natalutka
28-03-2011, 11:46
nigdy więcej nie umieściłabym zmywarki na końcu przy ścianie - ściana brudzi się niemiłosiernie, farba mimo, że zmywalna nie dała w końcu rady i konieczne jest kolejne (!) odmalowanie.
W mieszkaniu była to jedyna opcja na jej umieszczenie ale w domu tego błędu nie popełnię.

tanis
28-03-2011, 19:11
Kurcze, własnie dzisiaj rozważałam projekt stolarza. Tam zmywarka - właśnie na końcu ciagu kuchennego- przy ścianie. Może między ścianę a zmywarkę dac Cargo - 15 cm, i takie odsunięcie zmywarki od ściany już sprawę załatwi?

natalutka
28-03-2011, 20:49
Kurcze, własnie dzisiaj rozważałam projekt stolarza. Tam zmywarka - właśnie na końcu ciagu kuchennego- przy ścianie. Może między ścianę a zmywarkę dac Cargo - 15 cm, i takie odsunięcie zmywarki od ściany już sprawę załatwi?
15cm to wg mnie trochę mało, tak ze 30 byłoby już dobrze :)
u mnie przyczyną są długie noże itp, które kładę u góry na bocznej półeczce, zawsze się jakiś obróci i wypadnie

EZS
28-03-2011, 21:06
A ja wrócę do tuj. ja je LUBIĘ! mam różne rozmiary i kolory i na prawdę z czystej miłości do gatunku ;)

ewelkae
30-03-2011, 12:17
Co do urządzania kuchni. Dla mnie porażką jest umieszczenie daleko od siebie zmywarki, zlewozmywaka i kuchenki. Nie wyobrażam sobie latać po całej kuchni żeby ziemniaczki odcedzić albo chlapać po całej kuchni jak bym chciała wsadzić do zmywarki opłukane naczynia. Dla mnie idealne rozwiązanie to od w kolejności zmywarka, zlew i kuchenka lub na odwrót.

jkar1
30-03-2011, 20:55
nigdy więcej nie umieściłabym zmywarki na końcu przy ścianie - ściana brudzi się niemiłosiernie, farba mimo, że zmywalna nie dała w końcu rady i konieczne jest kolejne (!) odmalowanie.
W mieszkaniu była to jedyna opcja na jej umieszczenie ale w domu tego błędu nie popełnię.

A moja siostr ma tak i sobi chwali. Tylko ona ma na ścianie płyki i na dodatek zmywarka jest schowana za lodówką I jak coś robi może mieć otwartą zmywarkę i od razu do niej wrzucać brudne naczynia.

Gosiek33
31-03-2011, 07:57
Oświećcie mnie gdzie brudzi się ściana przy zmywarce ? Nie miałam i nie mam jeszcze takowej, a przymierzam się do zakupu. Natomiast pierwszy raz czytam, że coś obok się brudzi - dlaczego?

radi79
31-03-2011, 12:00
Nie mam zmywarki przy ścianie, ale wiele razy mi coś chlapnęło na boki z brudnych naczyń podczas wkładania do zmywarki.

misiakulka
31-03-2011, 12:02
aż poszłam obejżeć ścianę przy zmywarce! i nic! czysta!

Gosiek33
31-03-2011, 13:16
Znaczy jak ktoś za szybki, to mu się chlapie w koło :) postaram się pamiętać... i nieco zwolnić

dora516
01-04-2011, 13:05
Elfir
tak, kratka jest potrzebna w garderobach, albo jakiś wyciąg mechaniczny do pomieszczenia, gdzie jest wentylacja. Okna muszą mieć mikrowentylację i nie wolno przesłaniać kratek. Gdy ciąg jest odwrotny (nawiewa do domu), trzeba bardziej rozszczelnić (lub uchylić) okna. Drzwi wewnętrzne muszą mieć podcięcie.

w związku z tym mam pytanie czy jak mam wrażenie ze właśnie w łazience jak nie włącze wentylacji to działa na odwrót tzn wciąga do domu to mam rozszczelnić okna
jakis majster tez mi powiedział ze mogę mieć za szczelny dom
troche dziwnie na niego patrzałam jak mówił coś o zasysaniu powietrza czy coś takiego

Elfir
01-04-2011, 13:43
dora - żeby powietrze z domu uciekało, musi jednocześnie gdzieś napływać. Jeśli masz dwie kratki wentylacyjne i szczelny dom, to którędy, jak nie jedną z kratek powietrze ma się dostawać do środka domu? To podstawy fizyki ciśnień.
Dlatego przy wentylacji grawitacyjnej okna i drzwi muszą mieć mikrowentylację lub być nieszczelne - aby powietrze wpadało do domu szczelinami i wylatywało kominami wentylacyjnymi.
To jest właśnie przyczyna tego, dla której w energooszczędnych domach się wentylacji grawitacyjnej nie montuje.

marcin-opw
02-04-2011, 16:36
Nigdy więcej nie wezmę się sam za wykładanie płytek w łazience ( po moich próbach fachowiec musiał wszystko skuwać )
Nie warto oszczędzać na takich rzeczach.

dora516
04-04-2011, 09:24
dora - żeby powietrze z domu uciekało, musi jednocześnie gdzieś napływać. Jeśli masz dwie kratki wentylacyjne i szczelny dom, to którędy, jak nie jedną z kratek powietrze ma się dostawać do środka domu? To podstawy fizyki ciśnień.
Dlatego przy wentylacji grawitacyjnej okna i drzwi muszą mieć mikrowentylację lub być nieszczelne - aby powietrze wpadało do domu szczelinami i wylatywało kominami wentylacyjnymi.
To jest właśnie przyczyna tego, dla której w energooszczędnych domach się wentylacji grawitacyjnej nie montuje.
Elfir jesteś wielka!!!
to rozumiem ze jak rozszczelnie okna to powinno wystarczyć
bo kratek na dole w sumie mam trzy
w łazience z możliwością właczenia wyciągu - wiatraczka
w pokoju - tylko kratka
w kuchni - tylko kratka bo jeszcze nie jest podłaczony do niej wyciąg
i do środka wieje mi tą w łazience
i czasami ta w kuchni ale ta za to raczej nie wciąga
dodam ze łazienka i kuchnia są prawie na przeciwko
ta w pokoju jest ok

natalutka
04-04-2011, 18:26
Oświećcie mnie gdzie brudzi się ściana przy zmywarce ? Nie miałam i nie mam jeszcze takowej, a przymierzam się do zakupu. Natomiast pierwszy raz czytam, że coś obok się brudzi - dlaczego?
w mnie brudzi się bezpośrednio przy zmywarce, po całości hehe, zależy jak mocno chlapnie
najbardziej brudzące są długie noże, łopatki itp, które układam na półce górnego kosza i kiedy wsuwam kosz do środka wtedy te drobiazgi wypadają

queene
04-04-2011, 18:56
mnie projektant kuchni tez odradził zmywarkę przy scianie, zaproponował cargo 15cm, bedzie akurat na szmatki i środki do zmywarki

Wren
05-04-2011, 13:58
Nie polecam:
-starych domów ze scianami nosnymi (prawie wszystkimi), domów do generalnego remontu. Niestety nie miałam wyboru dom odziedziczyłam w spadku i koszty jak i wykonanie budynku generalnie mnie przeraża.
- tylko parterówka, naprawdę schody to cos dla dzieci, poza tym dom niski, dwa schodki max
- odziedziczyłam tez piekny ogrod, ktos tu mówił o pielegnacji, fakt ogród sie marnuje bo przy małym dziecku i pracy nie mam nań czasu:(
- wybierajac prysznic czy wanna u mnie wygrywa wanna
- skosy w domach na poddaszach, nie wiem skad to przyszło ale nie akceptuję tego, wolę większy kąt dachu i rezygnacje ze skosów kosztem powierzchni. druga sprawa ze nie umiem pod nimi spać:)
- sprawdza nam sie doskonale piwnica pod calym domem, garaz nie jest zagracony:)
- zmienie kiedys szafki w łazience na podwieszane
- żałuję ze nie dałałam żaluzji zewnętrznych montowanych razem z oknami, przy moim sasiedztwie strach dom zostawic a juz okno otwarte..
- wylewane betonem pasy do garażu , na "+"
- błedy rodziców męża których oni żałują (my juz też): zgoda na warsztat samochodowy w pobliżu(hałas) i zgoda na budowę domku (który stał się domiskiem) na 2 metry od granicy (zacieniona działka)
- obsadzanie zbyt blisko naszego płotu tujami dość szerokimi- rozrosły się, korzenie także i wypierają nam drewniany płot - sasiad nie widzi problemu

Jestesmy w trakcie remontu - jeszcze sie dopisze:)

Elfir
05-04-2011, 18:53
Wren - dobry projekt pomoże ci zamienić wady działki w zalety. Nawet w gęstej zabudowie. Odżałowałabym pieniądze i przede wszystkim wymurowała pełny mur z silikatów od strony warsztatu. Ładnie otynkowany na biało może być ozdobą ogrodu, odbijającą światło.

http://homeklondike.com/wp-content/uploads/2010/10/1-MG-Melody-Lane-1.jpg

Żywotniki - może zdemontujcie płot, przytnijcie żywotniki i będziecie mieli zielony żywopłot.

Aby ograniczyć prace w ogrodzie, ogranicz trawnik. Tam, gdzie bawią się dzieci możesz położyć specjalną wykładzinę lub sztuczną trawę. Aby nie pielic, posiej i posadź gęsto rośliny okrywowe między krzewami (fiołki, brunnery, jasnota, gajowiec, kopytnik, bergenie, barwinek, paprocie, ułudki, tiarelle, hosty) - cokolwiek, byle tylko nie zostawiać wolnej przestrzeni, gdzie mogą się wysiewać chwasty.

Wren
06-04-2011, 12:18
Wren - dobry projekt pomoże ci zamienić wady działki w zalety. Nawet w gęstej zabudowie. Odżałowałabym pieniądze i przede wszystkim wymurowała pełny mur z silikatów od strony warsztatu. Ładnie otynkowany na biało może być ozdobą ogrodu, odbijającą światło.

Żywotniki - może zdemontujcie płot, przytnijcie żywotniki i będziecie mieli zielony żywopłot.

Aby ograniczyć prace w ogrodzie, ogranicz trawnik. Tam, gdzie bawią się dzieci możesz położyć specjalną wykładzinę lub sztuczną trawę. Aby nie pielic, posiej i posadź gęsto rośliny okrywowe między krzewami (fiołki, brunnery, jasnota, gajowiec, kopytnik, bergenie, barwinek, paprocie, ułudki, tiarelle, hosty) - cokolwiek, byle tylko nie zostawiać wolnej przestrzeni, gdzie mogą się wysiewać chwasty.

Ale taki mur ma chyba jakies ograniczenia co do wysokości?
Niestety nie sa to żywotniki tylko jakaś odmiana Tuj które prawdopodobnie po ucięciu wyschną o ile się nie mylę.
Dziekuje za inspiracje, coś mi przyszło do głowy:):)

Elfir
06-04-2011, 18:02
Thuja to łacińska nazwa żywotnika.

A mur między sąsiadami nie ma ograniczeń - tylko, że jak będziesz budować wyższy niż 2,2 należy to zgłosić do urzędu (nie wymaga pozwolenia na budowę tylko zgłoszenia)

majka112
06-04-2011, 19:04
Tuja to jest właśnie żywotnik.
Po polsku- żywotnik, po łacinie -thuja

majka112
06-04-2011, 19:05
Sorry, nie zauważyłam,że juz wyjaśnione.

Cudem jest...
22-04-2011, 13:41
Precz z zasłonami. Dostałam w prezencie zasłony do mieszkania, ciężkie, grube i okropnie trudne do prasowania. Pranie i prasowanie tego do droga przez mękę. Nie mówiąc już o powieszeniu tego. Teraz jeszcze muszą powiesić chwile, żeby nie było, że ich nie używałam, a potem OUT. Rolety zakładam i żadnych farfocli na oknie.
Pokój będzie większy , jaśniejszy i przestronniejszy. A ile mniej pracy...

duś
22-04-2011, 15:14
a tu sie nie zgodzę zupełnie, ze z zaslonami W OGOLE precz
ciężkie i grube sprawdza sie tylko we wnętrzach palacowych, gdzie nie przytlocza, natomiast nawet w nieduzych pomieszczeniach okno ubrane dodaje przytulnosci i ciepła. rolety tego nie nadrobia

raffran
22-04-2011, 17:33
W dodatku zaslony wcale nie musza byc grube i ciezkie.

ewelkae
22-04-2011, 20:42
Zgadzam się. Ja też nie chciałam ani firan ani zasłon więc zainwestowałam w żaluzje, żeby choć trochę się odsłonić (parter). Mycie żaluzji to dopiero droga przez mękę. Szybciutko pojawiły się firanki a niedawno żaluzje ustąpiły miejsca roletom. Stwierdziłam, że wolę wyprać firanę, ewentualnie zasłonę niż walczyć z każdym listkiem żaluzji. błeeeee.

duś
22-04-2011, 20:53
a propos czyszczenia drewnianych zaluzji - to krecia robota, ale raz wykonana ułatwia każde późniejsze odkurzanie listewek - pronto na szmatke i listewka po listewce przetrzec. nie wiem jak pronto działa, ale kurz sie potem nie czepia i wystarczy dmuchnac (albo użyć suszarki, jak robi mój m.)

cekin
25-04-2011, 20:05
A propos karniszy i zasłon, w kupionym dawno mieszkaniu zastalismy genialne rozwiazanie zrobione przez poprzednich właścicieli.
Po pierwsze karnisze były kute, robione na zamówienie u kowala. Cenowo podobno były ok, do tego sztywne i niewyginajace się ( nawet pod ciężarem mokrych zasłon ).
Karnisze były położone na odpowiednio wyprodukowanych wspornikach. Zmiana zasłon polegała na zdjęciu poprzeczki- karnisza z zaawieszonymi zaslonami. Spokojnie można było je z niego zsunac lub odwiazac tasiemki. Tak samo zakładanie. Na spokojnie, na siedzaco nawlekalam zasłony na karnisz i potem jednym ruchem kladlam na wspornikach.

queene
25-04-2011, 22:30
A propos karniszy i zasłon, w kupionym dawno mieszkaniu zastalismy genialne rozwiazanie zrobione przez poprzednich właścicieli.
Po pierwsze karnisze były kute, robione na zamówienie u kowala. Cenowo podobno były ok, do tego sztywne i niewyginajace się ( nawet pod ciężarem mokrych zasłon ).
Karnisze były położone na odpowiednio wyprodukowanych wspornikach. Zmiana zasłon polegała na zdjęciu poprzeczki- karnisza z zaawieszonymi zaslonami. Spokojnie można było je z niego zsunac lub odwiazac tasiemki. Tak samo zakładanie. Na spokojnie, na siedzaco nawlekalam zasłony na karnisz i potem jednym ruchem kladlam na wspornikach.
mam taki sam system, nie kute tylko z IKEA :)

kalafiorek
29-04-2011, 14:19
Bardzo podobają mi się rolety rzymskie, ALE - jak to się pierze?? Wyjmuje sie te listewki? A co z materiałem? Nie obkurcza się w praniu??kalafiorek

patatajka80
06-05-2011, 16:55
JAASNA PODŁOGA(np. z gresu polerowanego): mam taki na całym dole. Płytki są duże i piękne...ale cholernie nie praktyczne! Jeżeli jesteś fanką porządku przez duże P, wybierz coś innego. Miałam położyć płytki drewnopodobne Woodentic (Opoczno), ale fachowiec mnie nastraszył, że są strasznie krzywe i ciężko się układają. Kupiłam więc duże płytki:gres chiński, polerowany, w kolorze ecru...masakra...widać każdy okruszek, brudek, włos, każdą mokrą kroplę, odbite łapy psie !! To ładnie wygląda tylko w magazynach wnętrzarskich, ale w normalnym życiu to porażka!

Jeżeli masz taką możliwość, najpierw zagospodaruj obejście, tzn. posiej trawę, a później się wprowadzaj. Mieszkanie na zaoranym polu (przygotowanie pod trawę), z dziećmi i psem to dopiero jazda (patrz:jasna podłoga). Błoto jest wszędzie.

Zainwestuj w droższą farbę do ścian. Kupisz tanią, po roku nie będzie po niej śladu (zmywanie brudów ze ścian).

Nie kupuj psa (tam gdzie jest pies nie ma czystości. O ogrodzie nie wspomnę).

Żadnych firanek i zasłonek (kurzołapy). Rolety górą!

Jasne fugi (wiadomo).

Jasne kanapy i fotele. Kupiłam komplet z Etap Sofa..Piękne....w kolorze ecru (!!!?????). Po tygodniu nakryłam kocami. To śmieszne, ale zdejmuje je (koce), tylko jak przychodzą goście...

Jak najmniej chromu i szkła. Niebezpieczne (małe dzieci) i niepraktyczne (widać każdy palec i kurz).


Jak coś jeszcze mi się przypomni to napiszę..........na pewno coś mi się jeszcze przypomni

monikaa13
06-05-2011, 19:35
Oj to ja się odezwę i znów napiszę to samo.

NIE MA NIC LEPSZEGO NIŻ POLEROWANY GRES!!!

Mamy biały. Czyści się rwelacyjnie. Nic na nim nie widać. Wystarczy normalnie odkurzać i raz na miesiąc przetrzeć mopem. A gres mamy w kuchni i korytarzu. Mamy małe dziecko, mieszkanie użytkujemy normalnie.
Do tego lakierowane fronty (akurat u nas w łazience i kuchni). W kuchni białe - kompletnie NIC nie widać, w łazience bordowe - widać plamy po wodzie ale wystarczy przetrzeć na mokro.

To już moje trzecie mieszkanie (oprócz tych ui rodziców i dziadków) i i do końca życia będę wierna polerom i lakierom :)

queene
06-05-2011, 19:45
monika dzięki bo czytając zrzedła mi mina....ostatnio zmieniłam decyzję - zamiast drewnopodobnych ->gres....ale chyba półpoler bo boję się poślizgnięć

EZS
06-05-2011, 21:50
To już moje trzecie mieszkanie (oprócz tych ui rodziców i dziadków) i i do końca życia będę wierna polerom i lakierom :)
w mieszkaniu tak, ale domek to inna bajka. W domu salon jest częścią ogrodu, do którego wszyscy włażą w butach balkonem (bo kto by się przejmował), przełażą i wychodzą drzwiami... trzeba kłaść coś, na czym kompletnie nie widać brudu, który BĘDZIE nieunikniony... bo się dostanie obsesji odkurzania albo nerwicy objawiającej się krzykami i przeganianiem całej rodziny ;)

monikaa13
07-05-2011, 08:11
monika dzięki bo czytając zrzedła mi mina....ostatnio zmieniłam decyzję - zamiast drewnopodobnych ->gres....ale chyba półpoler bo boję się poślizgnięć

Wbrew pozorom polerowany gres w ogóle nie jest śliski. Przynajmniej mój nie jest. Czytałam przed położeniem, że jest śliski, że nie wolno chodzić w skarpetach (ale kto by chodził) itp. A my chodzimy tylko w skarpetach w domu i nie ma szans na nawet najmniejszy poślizg, no chyba że gres mokry, wtedy jest śliski, fakt lub gdy leży na nim piach.

monikaa13
07-05-2011, 08:12
w mieszkaniu tak, ale domek to inna bajka. W domu salon jest częścią ogrodu, do którego wszyscy włażą w butach balkonem (bo kto by się przejmował), przełażą i wychodzą drzwiami... trzeba kłaść coś, na czym kompletnie nie widać brudu, który BĘDZIE nieunikniony... bo się dostanie obsesji odkurzania albo nerwicy objawiającej się krzykami i przeganianiem całej rodziny ;)

No nie wiem ale w domu też położę poler. Nie dość, że łatwy w utrzymaniu to jeszcze ładny :)

A odkurzam i tak codziennie.

patatajka80
07-05-2011, 16:31
[QUOTE=monikaa13;4716385]Oj to ja się odezwę i znów napiszę to samo.

NIE MA NIC LEPSZEGO NIŻ POLEROWANY GRES!!!

Mamy biały. Czyści się rwelacyjnie. Nic na nim nie widać. Wystarczy normalnie odkurzać i raz na miesiąc przetrzeć mopem. A gres mamy w kuchni i korytarzu. Mamy małe dziecko, mieszkanie użytkujemy normalnie.

Nie wierzę, że nic nie widać na białym gresie, szczególnie mytym raz na miesiąc (!) (sorry). To znaczy, też uważam, że gres czyści się łatwo, ale nadal podtrzymuję moją opinię, że (szczególnie pod światło) widać każdy pyłek, włos, krople wylanych płynów, odbite psie łapy. Ja odkurzam praktycznie codziennie, zmywam na mokro raz na tydzień (częściej nie mam czasu). Strasznie mnie to wkurza, ale w zasadzie nigdy, przenigdy nie zamieniłabym tej cholenej jasnej podłogi na dywany lub wykładziny. Jak sobie pomyślę, że to co ja widzę na mojej podłodze, siedzi sobie w dywanie (które na ogół rzadko są prane), dostaję dreszczy:)

patatajka80
07-05-2011, 16:34
w mieszkaniu tak, ale domek to inna bajka. W domu salon jest częścią ogrodu, do którego wszyscy włażą w butach balkonem (bo kto by się przejmował), przełażą i wychodzą drzwiami... trzeba kłaść coś, na czym kompletnie nie widać brudu, który BĘDZIE nieunikniony... bo się dostanie obsesji odkurzania albo nerwicy objawiającej się krzykami i przeganianiem całej rodziny ;)

popieram

m.d
09-05-2011, 11:32
Przeczytałem cały ten wątek. Zajęło mi to kilka miesięcy, po 2-3 strony dziennie :) Uważam go za jeden z najpożyteczniejszych na całym FM. Dziękuję wszystkim, którzy podzielili się tu swoimi doświadczeniami.

W kilku sprawach, w których nie osiągnięto tu consensusu zdanie mam takie:

wiatrołap - zdecydowanie tak
zlewozmywak - dwukomorowy z ociekaczem, również mając zmywarkę
piwnica - zdecydowanie tak
przejście z garażu do domu - zamurowaliśmy :)
kuchnia - półotwarta, z możliwością zasłonięcia niepożądanych widoków
panele podłogowe - stukają i są zimne. Z drugiej strony stosunkowo tanie i łatwe w montażu. Koniec końców kupiliśmy.
taras - od strony wschodniej


Jeśli chodzi o moje pozostałe doświadczenia budowlano - wykończeniowe to oto one:

NA NIE:

zlew w kuchni pod oknem - mając zmywarkę i tak niewiele czasu spędza się na zmywaniu ręcznym, więcej czasu pracuje się przy blacie roboczym. Wtedy wg. mnie fajniej jest mieć okno przed sobą. Po drugie pojawia się problem baterii kuchennej blokującej pełne otwieranie okna. Po trzecie ciężko zamontować dodatkowe oświetlenie, które przydaje się przy zmywaniu naczyń wieczorami (zwykle stojąc przy zlewie samym sobą zasłania się światło górne)
okrągłe komory w zlewie - kwadratowe są zdecydowanie pojemniejsze przy tej samej szerokości zlewu
zbyt wąski garaż - wyciągnięcie fotelika ze śpiącym dzieckiem przy drzwiach, które można ledwie uchylić wymaga nie lada pomysłowości
brak spiżarni bezpośrednio przy kuchni - tego żałuję bardzo, niestety nie dało się "nadrobić" tej zaległości
brak kostki brukowej w momencie wprowadzenia - wnosi się cała masa brudu, żwiru i błota do nowego, lśniącego domku
wieszak na ręcznik w formie ramienia - mamy taki przykręcany do ściany tylko z jednej strony - dzieciaki używają go niestety jako uchwytu przy korzystaniu z umywalki - co kilka dni trzeba go dokręcać, żeby był prosto
jasne fugi - wałkowane wielokrotnie
rozmieszczenie gniazdek elektrycznych - zarówno przy planowaniu mieszkania, jak i potem domu, polegliśmy na tym polu. Nie mieliśmy pełnej i trwałej koncepcji rozmieszczenia mebli.
piekarnik lub zmywarka przy lodówce - lodówka siłą rzeczy żre więcej prądu
instalacja alarmowa zbyt późno - elektryk rozmieścił kable do czujek i centrali. Potem poszły tynki, i dalsze prace. Alarm był montowany na końcu. Przy wyborze systemu zgłębiłem temat i okazało się, że wolałbym mieć czujniki otwarcia okna, drzwi, bramy, etc. Tyle że systemy bezprzewodowe kosztują kilka razy więcej :(
balkony - kupowaliśmy SSZ, balkony (3!) już były i zostały


NA TAK:

prysznic i wanna oddzielnie - prysznic w dolnej, wanna w górnej łazience,
ogrzewanie podłogowe
pralnia i suszarnia - koniec z wystawkami schnącego prania w salonie, brak pralki w łazience
napęd do bramy garażowej i wjazdowej - mała rzecz a cieszy, zwłaszcza jak pada deszcz :)
ogrzewanie gazowe - bezobsługowe, nie zajmuje miejsca, nie brudzi się. Kocioł z zamkniętą komorą spalania.
garderoby, szafy wnękowe - pojemne, można tanio zrobić samemu
płyta indukcyjna
dodatkowa "brudna" kuchnia - w kotłowni mamy zlew, kuchnie gazową i blat roboczy. Świetnie się sprawdza przy gotowaniu bigosu, robieniu przetworów, etc.
włączniki elektryczne - na wysokości 1m. W końcu dzieci nie wołają "Tato, zapal mi światło" :)
odprowadzenie wody z rynien poza działkę
wiszącej szafki w łazience - łatwiej się sprząta
zmywarka - mieliśmy 45cm, teraz jest 60cm. Jest nas czworo.
zamrażarka - 210L, stoi w spiżarni


Jak mi się coś jeszcze przypomni, dam znać.

Pozdrawiam.

Anulek2005
09-05-2011, 12:35
odprowadzenie wody z rynien poza działkę

To mnie zainteresowało ... Gdzie należy odprowadzić wodę? Do sąsiada? ;)

m.d
09-05-2011, 12:40
To mnie zainteresowało ... Gdzie należy odprowadzić wodę? Do sąsiada? ;)

My akurat mamy oczyszczalnie biologiczną, z której woda idzie do pobliskiego potoka. Odplyw wody z rynien jest wpięty między oczyszczalnie a potok :)

Ale w tym wątku czytałem też, że ktoś odprowadzał do rowu biegnącego wzdłuż drogi sąsiadującej z działką. Tak czy siak - jesli jest taka możliwość warto to zrobić - nie będzie bajora wokół domu.

Anulek2005
09-05-2011, 12:52
Nie no - jasne - tylko tak mi się jakoś to spodobało :) Chyba ostatnio za dużo bajki "Sąsiedzi" oglądałam :) Wiecie - Pat i Mat i ich pomysły na "domowe robótki" ;)

Ja mam z jednej strony genialnie, bo działka to sam żwir - woda nie ma prawa zrobić bajora. Z drugiej strony - jak na tym założyć ogród?

m.d
10-05-2011, 09:44
No i przypomniało mi się kilka rzeczy:

NA NIE
- zostawienie jakichkolwiek prowizorycznych rozwiązań w momencie wprowadzania się. 5 lat temu w mieszkaniu nie zrobiliśmy kilku rzeczy, zostawiając je na poźniej. Do tej pory nie zostały zrobione, a właśnie się przeprowadzamy do domu.
- brak gniazdka elektr. na zewnątrz budynku (mimo dokladnej lektury tego wątku :))
- klamki z kwadratowymi szyldami - bardzo ciężko zamontować je idealnie prosto, a każde odchylenie od pionu jest doskonale widoczne
- ościeżnice o nieregulowanej szerokości - niby koszt ościeżnicy mniejszy, ale dochodzi zabawa ze zrobieniem szpalet, narożnikow, etc.

NA TAK
- w kazdym (nawet najmniejszym) pomieszczeniu przechodnim typu wiatrolap, korytarz, etc. włączniki do światła schodowe
- pociągnięty prąd do klimatyzatorów, które może pojawią sie w przyszłości (jesli zajdzie taka potrzeba)
- wentylatory w łazienkach włączane niezależnie od oświetlenia
- duży blat i lustro przy umywalce w łazience uzywanej co rano przez moją Żonę :)

tyle na razie...

Nefer
10-05-2011, 20:33
Nie wiem czy nie za późno - z klimy trzeba odprowadzać skropliny - na zewnątrz lub bezpośrednio do kanalizy. Jeśli klima split - również prąd do jednostki centralnej na zewnątrz :)

natalutka
12-05-2011, 20:46
Wbrew pozorom polerowany gres w ogóle nie jest śliski. Przynajmniej mój nie jest. Czytałam przed położeniem, że jest śliski, że nie wolno chodzić w skarpetach (ale kto by chodził) itp. A my chodzimy tylko w skarpetach w domu i nie ma szans na nawet najmniejszy poślizg, no chyba że gres mokry, wtedy jest śliski, fakt lub gdy leży na nim piach.

Nie jest ani trochę śliski, moja stawiająca pierwsze kroki córka radzi sobie na nim świetnie i to w zwykłych skarpetkach.
Ale, że toto jest łatwe do utrzymania w czystości to jakiś żart chyba.
Mam taki gres od trzech lat w mieszkaniu i szczerze go nienawidzę, żeby wyglądał czysto musiałabym myć go ze trzy razy dziennie i nauczyć rodzinę fruwać.

monikaa13
14-05-2011, 14:30
Nie jest ani trochę śliski, moja stawiająca pierwsze kroki córka radzi sobie na nim świetnie i to w zwykłych skarpetkach.
Ale, że toto jest łatwe do utrzymania w czystości to jakiś żart chyba.
Mam taki gres od trzech lat w mieszkaniu i szczerze go nienawidzę, żeby wyglądał czysto musiałabym myć go ze trzy razy dziennie i nauczyć rodzinę fruwać.

Kurcze to co wy macie za gresy. Jak pisałam mam polerowany biały i razem z polerowanymi meblami to najlepsza rzecz jaką mam w mieszkaniu. W starym mieszkaniu miałam panele, musiałam je częściej czyścić niż ten gres. W przyszłości też położę poler i meble polerowane też kupię - to dopiero jest super.

natalutka
15-05-2011, 09:50
Kurcze to co wy macie za gresy. Jak pisałam mam polerowany biały i razem z polerowanymi meblami to najlepsza rzecz jaką mam w mieszkaniu. W starym mieszkaniu miałam panele, musiałam je częściej czyścić niż ten gres. W przyszłości też położę poler i meble polerowane też kupię - to dopiero jest super.
Mam tez białą kuchnię na wysoki połysk i ją z kolei uwielbiam, teraz będę robiła kuchnię w domu i też będzie biała i błyszcząca. Jakoś na frontach niespecjalnie widać ślady palców itp.

Aga-Białystok
15-05-2011, 17:32
To mnie zainteresowało ... Gdzie należy odprowadzić wodę? Do sąsiada? ;)

Ja mam nie tyle poza działkę co na działkę - zrobione samodzielnie, koszt symboliczny: Rynny przedłużone ok.30cm w ziemię, założone kolanko i rura pełna długości minimum 1 metr z lekkim spadkiem i do tego rura drenarska (do kupienia w każdym markecie budowlanym) wijąca się pod ziemią po działce i odprowadzająca wodę. Poprowadziliśmy tak, żeby szła pod rabatami i zagonami. Do jednej rynny natomiast podstawiony jest zbiornik na deszczówkę z kranikiem - super sprawa do bieżącego podlewania.

duś
15-05-2011, 18:58
moi rodzice podłączyli rynny do kanalizy. wygodne rozwiązanie.

atika
15-05-2011, 19:33
moi rodzice podłączyli rynny do kanalizy. wygodne rozwiązanie.


do szamba to jeszcze, ale do kanalizacji to jest chyba zabronione.