PDA

Zobacz pełną wersję : Czego w urządzaniu domu nie zrobilibyście ponownie?



Strony : 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 [18] 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37

duś
20-11-2011, 21:18
moniko, a czym szorowałaś fugi? zabieram się za to w przyszły weekend i z chęcią sięgnę po wypróbowany środek


- garaz dwustanowiskowy- jedna wielka graciarnia. Samochody stoją na zewnątrz. Zdecydowanie lepsze byłoby większe pomieszczenie gospodarcze. Kupę kasy w plecy i tyle. Moze w przyszłości przerobi się to pomieszczenie na coś ciekawszego ale najpierw musi trochę kasy wpaść.
uważam, że dwustanowiskowy garaż jest rewelacyjną opcją i w życiu nie zgodzę się na układ 1 auto w środku, 2 na zewnątrz, a tym bardziej - oba na zewnątrz a w garażu bajzel. ale rozumiem, że w braku pom. gospodarczego przynajmniej na etapie budowy i tuż po budowie jego przeznaczenie bywa odmienne.

Viga
20-11-2011, 22:12
Letitia - brawo za zestawienie! Bardzo ciekawie wyszło. Faktycznie najgorzej wypadły jasne i ciemne podłogi, meble.

Monia - a co to jest POŚ? O tej godzinie jakoś nie chwytam. :oops:

Aleście mi odpowiedzieli o tym drewnie na zewnątrz! ;) No nic - za 2 lata dam Wam znać, czy ciemnieje czy jaśnieje.

W domku jeszcze nie mieszkam, mam dach blaszany, ale ocieplony wełną i nie zwróciłam uwagi, czy słychać padający deszcz.
Trzeba będzie to sprawdzić. :)

Acha! Rekuperator nie podłączony i na poddaszu jest całe mnóstwo padniętnych much! Matko! takiej ilości nie widziałam! Skąd one się tam biorą??!! Sprzątam to paskudztwo za każdym razem jak jestem na budowie, a następnym razem znowu tego pełno!

monia77w1
20-11-2011, 22:13
Używałam tego środka
http://p.alejka.pl/i2/p_new/42/58/srodek-do-usuwania-kamienia-500ml-dr-beckmann_0_b.jpg

i chodź jestem zwolenniczką wody z octem to jednak w tym przypadku nie było porównania.
Tam gdzie ocet fuga szara, tam gdzie powyższy środek fuga lśni:)
Tylko ciekawe na jak długo:rolleyes:
Jeszcze co do mycia podłóg. Mop świetna sprawa. Nie trzeba się schylać. Rach ciach i umyte ale fug niestety nie domyje się nim.

monia77w1
20-11-2011, 22:14
Letitia - brawo za zestawienie! Bardzo ciekawie wyszło. Faktycznie najgorzej wypadły jasne i ciemne podłogi, meble.

Monia - a co to jest POŚ? O tej godzinie jakoś nie chwytam. :oops:

Aleście mi odpowiedzieli o tym drewnie na zewnątrz! ;) No nic - za 2 lata dam Wam znać, czy ciemnieje czy jaśnieje.

W domku jeszcze nie mieszkam, mam dach blaszany, ale ocieplony wełną i nie zwróciłam uwagi, czy słychać padający deszcz.
Trzeba będzie to sprawdzić. :)

Przydomowa Oczyszczalnia Ścieków:):):)

autorus
20-11-2011, 22:15
dokladnie, mam garaz 1 stanowiskowy i teaz koniecznie chce 2 stanowiskowy :) jak to jest z tymi fixami? Ja che zalozyc, ale czytalem ze jest problem z myciem, bo z zewnatrrz duza drabine trzeba przystawiac itd.

monia77w1
20-11-2011, 22:26
U mnie żadnej duzej drabiny nie trzeba. Mam schodek z dwoma stopniami. Spokojnie dosięgam do samej góry.
Wszystko zalezy jak wysoko wyjdziesz z fundamentami ponad ziemię.

duś
20-11-2011, 22:35
dzięki moniczko, nie wiedziałam, że beckmann ma antykamieniacz :)

manhatan17
20-11-2011, 22:37
dokladnie, mam garaz 1 stanowiskowy i teaz koniecznie chce 2 stanowiskowy :) jak to jest z tymi fixami? Ja che zalozyc, ale czytalem ze jest problem z myciem, bo z zewnatrrz duza drabine trzeba przystawiac itd.

To chyba zależy od wielkości okna i od wysokości na jakiej jest osadzone (w tym wysokości parteru nad powierzchnią gruntu).

Osobiście nie zdecydowałabym się nigdy na fixy, mam w salonie 3 spore okna jedno taflowe (z uwagi na wielkość i brak dzielenia wiedzieliśmy od początku że będą to okna praktycznie nieotwierane), jeszcze co prawda nie mieszkamy ale za każdym razem gdy jesteśmy na działce użytkujemy je tak jakbyśmy mieszkali. I tak okna są otwierane jedynie w celu sprawdzenia montażu czy zwykłego umycia - nie wyobrażam sobie latania z drabiną na zewnątrz czy też mysie okien przy użyciu myjki "na kiju", jeżeli już musimy je otwierać np. przewietrzyć to zwyczajnie je uchylamy. W naszym przypadku nie widzę + nad stosowaniem fixów zamiast normalnych okien.

aksamitka
21-11-2011, 06:27
W salonie mam woodentica.
.

jaki kolor, rozmiar i jak sie sprawuje?

monia77w1
21-11-2011, 08:01
To chyba zależy od wielkości okna i od wysokości na jakiej jest osadzone (w tym wysokości parteru nad powierzchnią gruntu).

Osobiście nie zdecydowałabym się nigdy na fixy, mam w salonie 3 spore okna jedno taflowe (z uwagi na wielkość i brak dzielenia wiedzieliśmy od początku że będą to okna praktycznie nieotwierane), jeszcze co prawda nie mieszkamy ale za każdym razem gdy jesteśmy na działce użytkujemy je tak jakbyśmy mieszkali. I tak okna są otwierane jedynie w celu sprawdzenia montażu czy zwykłego umycia - nie wyobrażam sobie latania z drabiną na zewnątrz czy też mysie okien przy użyciu myjki "na kiju", jeżeli już musimy je otwierać np. przewietrzyć to zwyczajnie je uchylamy. W naszym przypadku nie widzę + nad stosowaniem fixów zamiast normalnych okien.

Tak jak wczesniej napisalam mam wentylację mechaniczną wiec okien nie muszę otwierać.
Wszystkie fixy to tafle szkła, zdnych dzieleń.
Nie latam z drabiną tylko http://www.leroymerlin.pl/multimedia-storage/c0/68/b0ebf5a1764bbd8b857b451d04d9-42383355_d.jpg
Myjąc od środka też nie dosiegam do samej góry mimo 170 cm wzrostu.
I chyba rzadko, która kobieta dosiega.
Poza tym wole wchodzic na taki schodek niż skakać po parapecie.

Ps. Brak ram=zdecydowanie więcej swiatła.

queene
21-11-2011, 08:37
przebrnęliście przez wszystkie punkty Letiti ?? ja nie dałam rady....białe źle, czarne źle, połysk źle a mat dobrze - co dla mnie bzdura - mam pomieszane płytki satyna i poler i te satynowe są beznadziejne w myciu...

kurcze ja mieszkam od 1,5 miesiąca...i jak do tej pory nie znalazłam większych błędów :) ale moze dlatego ze wiadomo było że na czarnym szkle osiada kurz a białe płytki wymagają częstego mycia ;)

czupiradelko
21-11-2011, 11:32
Przeczytałam wszystko. Mąż ma już mnie dość, bo co chwilę mu cytowałam Wasze wypowiedzi i zmuszałam do dyskusji. My jeszcze przed wykończeniówką i tysiące dylematów przed nami (głównie przede mną, bo mąż jak to facet, nie wybiega tak daleko w planowaniu). Czy któraś z Was ma na podłodze jasno beżowy (kremowy) gres z szarymi fugami? Jak to wygląda? Please o jakieś zdjęcia.

monia77w1
21-11-2011, 12:45
jaki kolor, rozmiar i jak sie sprawuje?

Aksamitko
kolor orcha
rozmiar 65,5 x16
sprawują się super
żałuję, ze calego dołu nie zrobiłam w nich

Duś backmann ma super chemie i bardzo szeroką ofertę.
Jak dla mnie ich produkty zdecydowanie lepsze od szeroko reklamowanej konkurencji.

monia77w1
21-11-2011, 12:47
Letitia - brawo za zestawienie! Bardzo ciekawie wyszło. Faktycznie najgorzej wypadły jasne i ciemne podłogi, meble.

Monia - a co to jest POŚ? O tej godzinie jakoś nie chwytam. :oops:

Aleście mi odpowiedzieli o tym drewnie na zewnątrz! ;) No nic - za 2 lata dam Wam znać, czy ciemnieje czy jaśnieje.

W domku jeszcze nie mieszkam, mam dach blaszany, ale ocieplony wełną i nie zwróciłam uwagi, czy słychać padający deszcz.
Trzeba będzie to sprawdzić. :)

Acha! Rekuperator nie podłączony i na poddaszu jest całe mnóstwo padniętnych much! Matko! takiej ilości nie widziałam! Skąd one się tam biorą??!! Sprzątam to paskudztwo za każdym razem jak jestem na budowie, a następnym razem znowu tego pełno!

U mnie dopóki nie właczylismy rekuperatora wystarczyło na chwilę otworzyc drzwi albo okno i było czarno.
Cóż uroki wsi;)

mazo
21-11-2011, 15:53
Mnie ten argument z muchami nie przekonuje, chociaż żałuję, że nie mamy wentylacji mechanicznej, nie wyobrażam sobie latem nie mieć otwartych drzwi tarasowych, w końcu po to je robiliśmy... trochę szkoda je zamykać, kiedy jest pieknie na dworze. A muchy to rzeczywiście przekleństwo. Podobnie jak fiksy, do umycia których trzeba wyjść na zewnątrz...

Elfir
21-11-2011, 15:56
ale w czym przeszkadza ci otwarcie drzwi tarasowych przy wentylacji mechanicznej?
Owszem, działanie jest zakłócone, ale wietrzy sie wówczas grawitacyjnie

Viga
22-11-2011, 10:19
Dziewczyny - dzięki za odpowiedzi. :)
W domu mam kilka fixów, ale jeszcze ich nie myłam. Chociaż w sumie chyba żałuję, że je mam, bo zwykłe okna
i w czasie niepogody można umyć, zwłaszcza, jak się ma rolety zewnętrzne. No ale nie będę tego zmieniać.

mazo
22-11-2011, 16:46
ale w czym przeszkadza ci otwarcie drzwi tarasowych przy wentylacji mechanicznej?
Owszem, działanie jest zakłócone, ale wietrzy sie wówczas grawitacyjnie

No tak, oczywiście, ale chodziło o to, że ktoś nie ma much, bo ma wentylację mechaniczną, więc może mieć przez cały czas zamknięte okna i drzwi. Napisałam, że też chciałabym nie mieć much, ale nie wyobrażam sobie nie otwierać drzwi tarasowych latem. Dlatego ten plus wentylacji mechanicznej do mnie nie przemawia, mając wentylację grawitacyjną też mogę szczelnie zamykać drzwi i okna (mam nawiewniki z siateczką przeciw insektom).

autorus
22-11-2011, 16:55
Żeby nie było insektów nie musimy mieć WM :) To jakaś bzdura. Co ma komar do rodzaju wentylacji?

monia77w1
22-11-2011, 22:24
Dla jasności: jezeli ktoś zrozumiał, ze celem montażu WM przeze mnie była chęć nieposiadania much i komarów to musiałabym oszaleć.
Za tyle kasy to ja zniosę i muchy i komary i inne dziadostwo.
WM montowane było z innych pobudek ale o tym to można poczytać w innych wątkach.
To, że nie ma insektów to taki dodatkowy element nie brany pod uwagę, taka mała promocja;)

asizo
23-11-2011, 05:44
Co do komarów i innych insektów to ja mam po prostu moskitiery w oknach. Wcześniej mieliśmy takie z marketu, przyklejane na rzepy, a od roku robione na wymiar moskitiery montowane na ramce. Zero problemów.

owp
24-11-2011, 18:35
Nie wiem, co Wy macie z tym myciem wszystkiego codziennie :-) Chyba same kobiety tu piszą ;)
asizo - dzięki, że mi przypomniałaś o moskitierach. Zastanawiam się czy warto zamówić razem z oknami...

Nysza
24-11-2011, 18:46
moskitiery w ramie - rewelacyjna sprawa !!!
owp oczywiście że warto zamówić razem z oknami - może jakiś rabat dostaniesz ;)

ja zamawiałam cały kpl. okna czyli okna+moskitiery + rolety w kasecie = wynegocjowałam ładny rabat :D

monia77w1
24-11-2011, 19:18
Nie wiem, co Wy macie z tym myciem wszystkiego codziennie :-) Chyba same kobiety tu piszą ;)
asizo - dzięki, że mi przypomniałaś o moskitierach. Zastanawiam się czy warto zamówić razem z oknami...

Niektórzy tak mają:).
np. ja:) ale u mnie oprócz tego, ze mam dziecko z silną alegią na kurz to jeszcze taka mała fobia
męczę się z nią troche ale uwielbiam porządek

Anilina81
25-11-2011, 07:01
przebrnęliście przez wszystkie punkty Letiti ?? ja nie dałam rady....białe źle, czarne źle, połysk źle a mat dobrze - co dla mnie bzdura - mam pomieszane płytki satyna i poler i te satynowe są beznadziejne w myciu...

kurcze ja mieszkam od 1,5 miesiąca...i jak do tej pory nie znalazłam większych błędów :) ale moze dlatego ze wiadomo było że na czarnym szkle osiada kurz a białe płytki wymagają częstego mycia ;)

zgadzam się w 100%!!!!
jeszcze nie mieszkam, ale jak sobie poczytałam to juz mam według niektórych pewne błędy
- białe fugi w łazience, takie płytki że nie szło zrobić innych
- kuchnia w rogu, inaczje się nie dało jak uparłam sie na słupek z piekarnikiem
- fix w salonie i jeden wysoko bo mam pustke nad salonem
- dwie umywalki w łazience na górze

mimo wszytsko nie będe tego zmieniać, może dlatego że nie jestem porządkowa i nie zależy mi na sterylności w domu, może dletego że nie jestem kucharą i sos kupuje już gotowy, może dlatego że nie przeszkadza mi brudne okno ani szorowanie dwóch umywalek

jestem zdania że jak coś codziennie ostro nam przeszkadza to trzeba to zmienić, albo olać :):)

magggda
25-11-2011, 20:24
przedmówczyni ma świętą racje, jak coś bardzo przeszkadza, trzeba to zmienić, a jak się nie da zmienić, olać:)

ja też parę rzeczy próbuję olać bądź zmienić;)
- nie zrobiłam cokołów wokół obudowy wanny - wygląda ślicznie, ale jest średnio wygody dostęp do niej
- nie zrobiłam drzwi przesuwnych chowanych w ścianie (do salonu), ale jak się budowałam, nie wiedziałam, że coś takiego jest:P
- mąż kupił za duży telewizor, a ja mu ta no pozwoliłam i teraz mnie denerwuje (telewizor, nie mąż;)
- w sypialni mamy bardzo niskie łóżko, jego jena dyną zaletą jest to, że jak mi spadło z niego małe dziecko, to nic mu się nie stało, poza tym jest za niskie, niewygodnie się ścieli, siada, wstaje... ale śpi się dobrze:) no ale to już kwestia materaca
- piekarnik mam za blisko lodówki, tak, że jak otwieram lodówkę a jednocześnie ktoś otworzy piekarnik albo piekarnik będzie już otwarty, a ktoś otworzy lodówkę - to zgrzyt - i piękna, nowa lodówka side by side się rysuje..:]
- w holu zrobiłam cokoły z płytek, zostały po prostu przycięte odpowiednio i z nich te cokoły zrobiono - co za wiocha!! przy najbliższym malowaniu zbijam je!!
- za dużo mam lamp typu halogeny - jest to oświetlenie punktowe i nie oświetla zbyt dobrze pomieszczeń - też do wymiany:P
- stół bym inny kupiła, z trochę cieńszym blatem, tak aby wygodnie i swobodnie można było przy nim siedzieć

to tyle raczej:)
pozdrawiam i życzę powodzenia w niepopełnianiu błędów
ja niestety na to forum trafiłam dopiero po tym, jak wybudowałam dom, wykończyłam i zamieszkałam w nim, więc w samą porę;)

madula
26-11-2011, 12:30
przedmówczyni ma świętą racje, jak coś bardzo przeszkadza, trzeba to zmienić, a jak się nie da zmienić, olać:)

ja też parę rzeczy próbuję olać bądź zmienić;)

- w holu zrobiłam cokoły z płytek, zostały po prostu przycięte odpowiednio i z nich te cokoły zrobiono - co za wiocha!! przy najbliższym malowaniu zbijam je!!

a czemu to wiocha? Też tak mam i pytam :)

compi
26-11-2011, 13:23
Pewnie nie byłaby wiocha gdyby cokoły były fabryczne(drogie), a więc zakończone skośnie w górnej części, lub gdyby były wklejone równo z licem ściany. Mam tak w salonie i mieszkam na wiosce : ). Natomiast w holu i korytarzu do podłogi gresowej dodaliśmy zwykłe, idealnie dobrane kolorystycznie listwy PCV.

magggda
28-11-2011, 12:08
no wlasnie, czemu wiocha? a no wlasnie dlatego, ze jak napisal ktos powyzej nie bylo by tak gdyby cokoly byly gotowe, odpowiednio wyprofilowane itd, lub schowane w scianie (bo o to rozumiem chodzilo), no a u mnie sa po prostu przyciete plytki, na gorze pokryte taka listwa metalowa czy czyms takim i juz - i teraz nie moge ich zniesc!!! a czemu tak zrobilam? bo zero doswiadczenia, szybko podejmowane decyzje i prosze - sa efekty... a plytki byly drogie i wcale nie byle jakie... no ale coz:) wiec nie moge sie doczekac aby je wywalic w kosmos i dac normalne listwy ! no ale poki co musze sie z nimi meczyc...

a tak na marginesie - ja tez od niedawna mieszkam na wiosce i nic przeciw nim nie mam;)
tylko te cholerne cokoly...:P

fenix2
28-11-2011, 19:02
no wlasnie, czemu wiocha? a no wlasnie dlatego, ze jak napisal ktos powyzej nie bylo by tak gdyby cokoly byly gotowe, odpowiednio wyprofilowane itd, lub schowane w scianie (bo o to rozumiem chodzilo), no a u mnie sa po prostu przyciete plytki, na gorze pokryte taka listwa metalowa czy czyms takim i juz - i teraz nie moge ich zniesc!!! a czemu tak zrobilam? bo zero doswiadczenia, szybko podejmowane decyzje i prosze - sa efekty... a plytki byly drogie i wcale nie byle jakie... no ale coz:) wiec nie moge sie doczekac aby je wywalic w kosmos i dac normalne listwy ! no ale poki co musze sie z nimi meczyc...

a tak na marginesie - ja tez od niedawna mieszkam na wiosce i nic przeciw nim nie mam;)
tylko te cholerne cokoly...:P

Nie no. Nie ma się czym przejmować są większe problemy by zawracać sobie głowę takimi drobiazgami.

mymysteryy
28-11-2011, 21:35
Przeczytałam wszystko. Mąż ma już mnie dość, bo co chwilę mu cytowałam Wasze wypowiedzi i zmuszałam do dyskusji. My jeszcze przed wykończeniówką i tysiące dylematów przed nami (głównie przede mną, bo mąż jak to facet, nie wybiega tak daleko w planowaniu). Czy któraś z Was ma na podłodze jasno beżowy (kremowy) gres z szarymi fugami? Jak to wygląda? Please o jakieś zdjęcia.

Ja mam i w łazience i w kuchni beżowo-maziate płytki i do tego szara fuga (kolor nazywa się manhatan). Pod ręką mam tylko jedno zdjęcie, na którym jako tako to widać (jeśli chcesz mogę zrobić więcej i podesłać na priv)
http://img830.imageshack.us/img830/9481/p1010195m.jpg (http://imageshack.us/photo/my-images/830/p1010195m.jpg/)

Uploaded with ImageShack.us (http://imageshack.us)

magggda
29-11-2011, 08:38
Nie no. Nie ma się czym przejmować są większe problemy by zawracać sobie głowę takimi drobiazgami.

no tak, sa wieksze, sa.. wiem:) i wlasnie tym az sie tak bardzo nie przejmuje bo wiem ze latwo i niewielkim kosztem mozna to zmienic:P za to bardziej mnie martwi - brak tym razem - cokolow przy obudowie wanny, tam tez nie pomyslalam aby cos takiego zrobic... no i teraz jest niewygodnie mnie siegac do wanny... wiem ze pewnie przesadzam i ludzie maja wazniejsze problemy ale tez z drugiej strony to byl duzy blad:D i najgorsze ze tego juz nie zmienie, bo wanna obudowana, i jak tam cokol zrobic??:(

magggda
29-11-2011, 10:48
Ja mam i w łazience i w kuchni beżowo-maziate płytki i do tego szara fuga (kolor nazywa się manhatan). Pod ręką mam tylko jedno zdjęcie, na którym jako tako to widać (jeśli chcesz mogę zrobić więcej i podesłać na priv)
http://img830.imageshack.us/img830/9481/p1010195m.jpg (http://imageshack.us/photo/my-images/830/p1010195m.jpg/)

Uploaded with ImageShack.us (http://imageshack.us)

ja tez tak mam, plytki sa duze bezowe i jest wlasnie szara fuga i powiem szczerze ze innej sobie nie wyobrazalam- moim zdaniem wyglada to super

photos
29-11-2011, 14:05
Ja mam i w łazience i w kuchni beżowo-maziate płytki[/URL]

Choćbym nie wiem jak się starał to gdyby nie zdjecie nigdy bym sie nie domyślił jak wygląda kolor beżowo-maziaty :P

autorus
29-11-2011, 14:25
kolor ok ale też bym się nie domyślił :)

owp
29-11-2011, 20:34
za to bardziej mnie martwi - brak tym razem - cokolow przy obudowie wanny, tam tez nie pomyslalam aby cos takiego zrobic... no i teraz jest niewygodnie mnie siegac do wanny...
Tego nie zrozumiałem. Po co te cokoły miałyby być ?

agalind
29-11-2011, 20:47
A to nie chodzi o podcięcie pod wanną zeby wygodnie przy niej móc stanąć?

magggda
30-11-2011, 08:08
A to nie chodzi o podcięcie pod wanną zeby wygodnie przy niej móc stanąć?

o to wlasnie dokladnie chodzi, o podciecie.... ktorego ja nie zrobilam..:(

misiakulka
02-12-2011, 20:14
ja jeszcze w temacie fixów. mam dwa duże do ziemi w salonie i nie zamieniłabym na okna, myje się super bo domek nie jest wyniesiony, dodatkowo mam tarasową przesówkę i małe okno w kuchni no i oczywiście wentylecję mechaniczną! i tu nastąpi mój pochwał: kto nie ma wentylacji mechanicznej przegrał życie(:) jak głosi już maksyma z forum z jednego z portali) wm jest dobra na wszystko, nawet na komary, a ja mam na ich punkcie bzika, cąłe lato taras miałam otwarty bo dzieci nieustannie wchodzą i wychodzą, tak więc wm załączałm tylko na wieczór i noc na jakimś dużym biegu. no i rewelacja!!! wreszcie nie cierpie duchoty! nawet bez klimy czuje się zklimatyzowana:)!tak więc fixy są super, ale wm jest nieodzowna!!! no i w następnym domu(:))nie zrobię skosów, to porażka. tylko dom parterowy, jeśli nie to z musu piętrowy.

mazo
02-12-2011, 20:44
moskitiery w ramie - rewelacyjna sprawa !!!
owp oczywiście że warto zamówić razem z oknami - może jakiś rabat dostaniesz ;)

ja zamawiałam cały kpl. okna czyli okna+moskitiery + rolety w kasecie = wynegocjowałam ładny rabat :D

No tak, tylko co z przesuwkami? Jesli chodzi o okna, to z tym nie mam problemu, w domu latem jest chłodno, wystarczą nawiewniki, okien nie muszę otwierać, muchy włażą przez przesuwkę i wyjście na taras z kuchni. Tego lata i jesieni to było nasze wielkie utrapienie, momentami czarno od much, klapki na muchy kupowliśmy hurtowo, bo mąż wydał wojnę muchom:) Dobrze, że farba zmywalna, bo śladów na ścianach mnóstwo...

cieszynianka
02-12-2011, 22:36
To było trzeba taką elektryczną packę na owady nabyć :wiggle:

Viga
04-12-2011, 15:24
przedmówczyni ma świętą racje, jak coś bardzo przeszkadza, trzeba to zmienić, a jak się nie da zmienić, olać:)

- nie zrobiłam drzwi przesuwnych chowanych w ścianie (do salonu), ale jak się budowałam, nie wiedziałam, że coś takiego jest:P

Magggda - i jak sobie poradziłaś z tymi drzwiami? Mnie też niestety za późno w tym temacie oświeciło i zastanawiam się, jak najlepiej problem rozwiązać.

magggda
05-12-2011, 10:09
Viga, no jeszcze sobie nie poradzilam;) na razie staram sie przyzwyczaic ale w glowie mam juz pare pomyslow tylko pieniedzy brak wiec czekam na lepsze czasy..;)
kilka rozwiazan jakie mi przyszly do glowy to:
- drzwi przesuwne na scianie - u mnie troche srednio bo zajelyby cala sciane w holu i nie bardzo mi to pasuje bo chce tam postawic konsolke i lustro powiesci wiec to raczej odpada
- druga opcja to nie wstawiac drzwi ale zwezyc przejscie przez co choc troche bedzie intymniej - przejscie ma szerokosc 160 cm i widzialam w jednej gazecie ze mozna wtsawic z jednej lub w dwoch stron (ja bym zrobila z jednej) taka scianke szklana (mozliwosci tysiace czy matowa czy ze wzorem) - i ta opcja wydaje mi sie fajna, optycznie wejscie jest dalej szerokie ale juz troche mniejsze - wiadomo ze to nie zamyka przestrzeni zupelnie ale przynajmiej odrobine
- trzecia opcja to podobna do tej drugiej ale zamiast szklanej wstawki mozna dac jakis fajny regal otwarty z obu stron i tam cos fajnego poustawiac - tez tylko czesciowo zamyka przestrzen ale lepiej tak niz wcale - no i mozna cos jeszcze postawic na polkach
- czwarta opcja - z dwoch stron dac wstawki po 40 cm, a na srodku zrobic wejscie 80 cm - drzwi przesuwne otwierane na boki - ale to srednio mi sie widzi bo przy tych otwartych przestrzeniach nagle takie male przejscie chyba bedzie srednie....
normalnie otwierane drzwi dwuskrzydlowe u mnie odpadaja bo nie ma na te skrzydla miejsca... generalnie musze juz zyc ze swiadomoscia ze nigdy nie bede miala normalnie pozamykanych pomieszczen typu kuchnia czy salon............ coz, jkabym budowala drugi dom na pewno bym zamknela te pomieszczenia, ale co zrobic..:)

Viga, a jak to wyglada u Ciebie, masz otwarty salon i kuchnie tez?

magggda
05-12-2011, 10:12
- czwarta opcja - z dwoch stron dac wstawki po 40 cm, a na srodku zrobic wejscie 80 cm- drzwi przesuwne otwierane na boki - ale to srednio mi sie widzi bo przy tych otwartych przestrzeniach nagle takie male przejscie chyba bedzie srednie....

- tak dla jasnoci - ta calosc to czwarta opcja

paryslondyn
05-12-2011, 11:53
Na pewno nie olejowana podłoga, przy dzieciach i psie , odradzam, tak samo kibele w czarnym kolorze, ( o ile w klubie fajnie to wygląda to w domu już racze nie)
no i skończyć wszytko odrazu bo potem się robi i wykańcza w nieskończoność:(

urga
05-12-2011, 19:04
Na pewno nie olejowana podłoga, przy dzieciach i psie , odradzam, tak samo kibele w czarnym kolorze, ( o ile w klubie fajnie to wygląda to w domu już racze nie)
no i skończyć wszytko odrazu bo potem się robi i wykańcza w nieskończoność:(

możesz napisać jakie problemy stwarzała Ci olejowana podłoga?, od kilku dni w salonie mam położony jesion olej biały.

mazo
05-12-2011, 19:37
Ilu użytkowników, tyle opinii:) Ja mam olejowane podłogi i dzieci i nie narzekam na stan podłóg, wręcz przeciwnie - cały czas mnie zachwycają, nie żałuję wyboru, nawet wylane wino odkryte następnego dnia zmyło się bez problemu (byłam w szoku).

Nefer
05-12-2011, 19:48
Jeśli cokolwiek widać na olejowanej podłodze to oznacza tylko jedno - trzeba ściągnąć ten olej i położyć go jeszcze raz, bo jest nieodpowiednio położony. Po dwóch latach nie mam ani jednej ryski. A goście rodzaju żeńskiego chodzą u mnie w szpilkach.

Viga
05-12-2011, 22:24
Magggda - ja mam częściowe połączenie kuchni i salonu, no i też wielkie, na ok. 160 cm wejście do salonu. I jak dla mnie jest to kitu, bo głos niesie no i nie ma możliwości oddzielenia się. Kombinuję, żeby może dorobić ściankę gipsową,w której chowałyby się te drzwi? Tylko nie mam pojęcia, jak technicznie to zrobić. No i trochę późny etap, bo ogrzewanie już jest, płytki na podłodze też, otynkowane, a tu bawić się z czymś takim? Ale podwieszane zajęłyby mi całą ścianę w holu i nie wyglądałoby to dobrze. Patowa sytuacja ... :(

Viga
05-12-2011, 22:30
- - drzwi przesuwne otwierane na boki - ale to srednio mi sie widzi bo przy tych otwartych przestrzeniach nagle takie male przejscie chyba bedzie srednie....
Nie bardzo rozumiem tego - jak drzwi przesuwne mogą być otwierane na boki?

A może pomyśleć o drzwiach łamanych? Tylko czy wyglądałyby dobrze?

Elfir
05-12-2011, 22:51
rozsuwane dwuskrzydłowe pewnie.

magggda
06-12-2011, 07:26
przesuwne otwierane na boki znaczy ze z dwoch stron mam wstawki na ktore sie te drzwi przesuwne otwieraja, albo wlasnie sa dwa skrzydla ktore sie przesuwaja w ramach tego owtoru 160... - ale to mi sie srednio widzi...

to widze Viga ze obie srednio to przemyslalysmy, i wygdala na to ze mamy podobny uklad w domu bo u mnie tez kuchnia jest czesciowo polaczona z salonem no i salon na hol to te 160 cm przejscia....
taka scianke gipsowa mozna wstawic no ale to zabawa, z drugiej strony wcale nie tak wielka jakby sie zdawalo, tyle ze jak ja bym tak zrobila musialabym tez tak samo zrobic przy wejsciu z kuchni do salonu, tak aby juz pozamykac oba przejscia.... tak czy owac na razie nie mam na takie rozwiazania pieniedzy... wiec wszystko w przyszlosci, na razie tak musze zyc;)
poki co zbieram pomysly:)

magggda
06-12-2011, 07:27
Viga, drzwi lamane to raczej kiepski pomysl.............. w swoim domu w kazdym razie ich nie widze;)

Viga
06-12-2011, 08:37
Acha! teraz już rozumiem, dziewczyny! Późna pora jak widać nie sprzyja mojej wyobraźni.
Łamane, po wczorajszym buszowaniu w internecie, odpuściłam sobie.

Maggda - niestety na etapie projektowania parę rzeczy mi umknęło i w czasie budowania też o nich nie pomyślałam.

Tak że przestroga dla budujących: wszystko, pod różnym kątem przedyskutujcie z małżonkiem, rodziną i na koniec z architektem. Na pewno będzie wtedy mniej wpadek (bo żeby w ogóle ich nie było to chyba mało prawdopodobne).

Nefer
06-12-2011, 08:50
Magggda - ja mam częściowe połączenie kuchni i salonu, no i też wielkie, na ok. 160 cm wejście do salonu. I jak dla mnie jest to kitu, bo głos niesie no i nie ma możliwości oddzielenia się. Kombinuję, żeby może dorobić ściankę gipsową,w której chowałyby się te drzwi? Tylko nie mam pojęcia, jak technicznie to zrobić. No i trochę późny etap, bo ogrzewanie już jest, płytki na podłodze też, otynkowane, a tu bawić się z czymś takim? Ale podwieszane zajęłyby mi całą ścianę w holu i nie wyglądałoby to dobrze. Patowa sytuacja ... :(
I nie kombinuj tylko weź gości od gips kartonów. Bez problemu Ci taką ściankę postawią i będzie po sprawie. Najwyżej stracisz kilka płytek, ale pewnie jakieś Ci zostały :)

atika
06-12-2011, 10:19
I nie kombinuj tylko weź gości od gips kartonów. Bez problemu Ci taką ściankę postawią i będzie po sprawie. Najwyżej stracisz kilka płytek, ale pewnie jakieś Ci zostały :)

Gipskartonem to może być obłożone. W środku musi być stalowa kaseta. Takie kasety ma np. eclisse (http://www.eclisse.pl/)

piu
10-12-2011, 14:02
Ukośnych łączeń dwóch różnych rodzajów podłóg.
Najpierw był problem z listwą, a teraz z kolei widzę, że jedna deska już zaczyna minimalnie odstawać na łączeniu - podłoga położona zaledwie kilka miesięcy temu zwyczajnie pracuje (:
Gwarancję oczywiście mam ( materiał i wykonanie z Komfortu w pakiecie to zapewnia), lecz nie znoszę remontów i na samą myśl się wkurzam, że tego nie przemyślałam.

Nefer
10-12-2011, 17:02
Gipskartonem to może być obłożone. W środku musi być stalowa kaseta. Takie kasety ma np. eclisse (http://www.eclisse.pl/)

No oczywiście - wystarczy kupić drzwi przesuwne w kasecie.

Viga
12-12-2011, 09:54
Dzięki wszystkim za podpowiedzi. W takim razie mogę już spać spokojnie, że mój pomysł jest możliwy do zrealizowania. :)

baśka11
19-12-2011, 12:05
to mój drugi post na tym forum, ale czytam Was od kilku ładnych lat.
my mieszkamy drugi rok i zastanawiamy sie nad sprzedażą:) by wybudować wygodniejszy dom, a moje uwagi
1. mamy parterówke i nigdy wiecej. niby nie ma schodów,wszedzie daleko za duzo przestrzeni za duze korytarze za szerokie wokól same drzwi-bylismy w kilku parterówkach i takie samo odczucie zero przytulności- mamy gres na podłogach a w sypialniach drewno i baaaaaardzo załuje ze nie mam wszedzie drewna, dla nas gres jest okropny zimny i jakos tak niedomowo
2 okna złoty dab- typowa sraczka drugi raz wziełabym orzech
3 dom ma 150 m2- dla 3 osob za wielki- nastepny do max. 115m2
4 sufit podwieszany-problem z lampami, ciezkim zyrandolem
5 kabina ze szkła-porazka ciagle brudna i nieestetyczna
6 z hydromasażem wanna- nigdy wiecej
7 meble na połysk w kuchni- mam jasne ecru- ciagle ze szmatka biegam, mam czarny sprzet masakra ciagle brudny, okap sciety - drugi raz tylko podszafkowy bo ciagle czyszcze i skurzam a efektu brak
a na plus

wlasny dom
ogród
wyjscie na taras z kuchni rewelacja
brak kominka- nie ma kotłowni w pokoju
pompa ciepla- droga jest ale warto
oddzielna jadalnia
skorzana sofa
cisza:)

baśka11
19-12-2011, 12:07
a jeszcze... kompletna porazka jak dla mnie estetyczna i w użytkowaniu salon połączony z kuchnia-masakra nigdy wiecej

IZA30
19-12-2011, 13:43
to mój drugi post na tym forum, ale czytam Was od kilku ładnych lat.
my mieszkamy drugi rok i zastanawiamy sie nad sprzedażą:) by wybudować wygodniejszy dom, a moje uwagi
1. mamy parterówke i nigdy wiecej. niby nie ma schodów,wszedzie daleko za duzo przestrzeni za duze korytarze za szerokie wokól same drzwi-bylismy w kilku parterówkach i takie samo odczucie zero przytulności- mamy gres na podłogach a w sypialniach drewno i baaaaaardzo załuje ze nie mam wszedzie drewna, dla nas gres jest okropny zimny i jakos tak niedomowo
2 okna złoty dab- typowa sraczka drugi raz wziełabym orzech
3 dom ma 150 m2- dla 3 osob za wielki- nastepny do max. 115m2
4 sufit podwieszany-problem z lampami, ciezkim zyrandolem
5 kabina ze szkła-porazka ciagle brudna i nieestetyczna
6 z hydromasażem wanna- nigdy wiecej
7 meble na połysk w kuchni- mam jasne ecru- ciagle ze szmatka biegam, mam czarny sprzet masakra ciagle brudny, okap sciety - drugi raz tylko podszafkowy bo ciagle czyszcze i skurzam a efektu brak
a na plus

wlasny dom
ogród
wyjscie na taras z kuchni rewelacja
brak kominka- nie ma kotłowni w pokoju
pompa ciepla- droga jest ale warto
oddzielna jadalnia
skorzana sofa
cisza:)

Z jakiego projektu budowałaś ten dom?

compi
19-12-2011, 17:21
Hmmm, a my na odwrót. Szczęście z powodu braku schodów, radość ze względu na duuuży holl, gresy super w utrzymaniu i trwałe przy psiakach, super otwarta kuchnia na salon. Kurcze, może faktycznie pokaż ten swój projekt.

Jacki
19-12-2011, 20:47
ja wypośrodkuje :)
Gres w salonie super, duży holl super, schody ujdą - na górze tylko sypialnia i łaz.
Otwarta kuchnia - porażka.

baśka11
20-12-2011, 10:49
projekt robiony był na bazie jaskółki z muratora.architekt po prostu pozamieniał pomieszczenia np. sypialnie z kuchnią, stad mozliwośc wyjscia z kuchni na taras, prZeszklenie itd.zostały zlikwidowane ala wykusze na planie, powierzchnio troche odeszło.generalnie dom wygodny, to ja uparłam sie na parterówke, a dziś żałuje.naprawde musze czasami krzyknac głosno by syna z pokoju zawołac, hol, przedsionek duze szerokie z salonem i kuchnia daja ogromna przestrzeń i to jest meczace dla nas, zero przytulności plus ten nieszczęsny gres.akurat na niego namówiła nas projektantka - tez mam psa- , ale my sie w tym meczymy.
to nie tak, ze jestesmy mega nieszczesliwi, ale popełnilismy bład z projektem, a tego nie da sie naprawić:(
może to kwestia czasu...
pocieszajacy jest fakt(albo i nie) ze będąc u znajomych którzy maja poddasze i narzekaja na skosy wracajac do nas nie musze sie schylac bedąc w łazience:)
ale dziś wybralibysmy dwa pełne pietra z płaskim dachem:)
pozdrawiam

Gosiek33
20-12-2011, 11:30
W domu z użytkowym poddaszem czy piętrem też trzeba się nawoływać, jedynym rozwiązaniem jest przyzwyczaić się;) lub zainstalować interkom. Jeszcze są telefony :lol2: nie żartuję, czasem to jedyna metoda by nie biegać

gahan
20-12-2011, 19:46
Wolałabym daleko biegać po parterowym domu niż X razy po schodach na poddasze. Znajomi mają tylko dwa schodki między częścią kuchenno-jadalnianą a dużym salonem i dziękują bardzo, więcej tego nie powtórzą ( oczywiście jakby budowali ponownie).

pawel55
20-12-2011, 21:01
czego nie należy robić w domu/mieszkaniu? ewentualnie co należy zrobić?


55. co do drzwi z lacobelu - w naiwności swojej myślałam, że to szkło jest naklejone na jakąś płytę a tu niespodzianka - to czyste szkło, podklejone tylko folią. Mam więc cztery tafle szkła, 2x lacobel i 2x lustro - każda po 2, 70 m. Boję się zwłaszcza ze względu na dzieci, żeby kiedyś nie rozbiły i nie zrobiły sobie krzywdy


Tutaj Panią uspokoję. Myślę, że jest z czego się cieszyć, że szkło nie jest naklejone na gołą płytę taśmą dwustronną lub silikonem.
Szkło takie nie odklei się od folii, po to właśnie ona jest. Przy pobiciu szkła, szkło pęknie, ale nie odpadnie bo będzie trzymało się na folii. Natomiast podklejone na płycie 12mm przy uderzeniu w odpowiednim miejscu (czyt. nie w miejscu gdzie jest spoina) szkło po prostu odpadnie i wtedy ktoś może się skaleczyć.
Można ewentualnie pierw podkleić folie, potem nakleić na płytę 12mm, mamy nie dość, że wytrzymalszą szybe to jeszcze "bezpieczną" (robiłem tak wielokrotnie, ale to zależy od systemu na jakim się robi). ;)

amalfi
20-12-2011, 21:07
A ja marzę o parterówce. Mam dość schodów. Jak czegoś zapomnę z góry i muszę wracać, to klnę aż echo niesie. A jak przydzie nosić kosz z mokrym praniem z piwnicy z pralni na piętro na balkon, to mi słabo (dosłownie). ;)

koktajl
20-12-2011, 21:25
A jak przydzie nosić kosz z mokrym praniem z piwnicy z pralni na piętro na balkon, to mi słabo (dosłownie). ;) to ja proponuję zakpu suszarki bębnowej. Czasem nawet uważam że jest jeszcze lepszym wynalazkiem niż zmywarka:) - ale tylko i wyłącznie suszarka NIE pralko-suszarka bo to jakies nieporozumienie jest

Nefer
20-12-2011, 21:26
No tak - na górę to ja chodzę generalnie spać albo muzyki posłuchać :):) NIe znam problemu :)

amalfi
20-12-2011, 21:49
to ja proponuję zakpu suszarki bębnowej. Czasem nawet uważam że jest jeszcze lepszym wynalazkiem niż zmywarka:) - ale tylko i wyłącznie suszarka NIE pralko-suszarka bo to jakies nieporozumienie jest

To nie chodzi o to pranie. To był taki przykład. Chodzi o schody, których nie lubię.

ps. Suszarkę kupię jak wyremontuję pralnię. ;)

fenix2
21-12-2011, 09:52
W domu z użytkowym poddaszem czy piętrem też trzeba się nawoływać, jedynym rozwiązaniem jest przyzwyczaić się;) lub zainstalować interkom. Jeszcze są telefony :lol2: nie żartuję, czasem to jedyna metoda by nie biegać

My mamy taką metodę. Ze stukamy w rurkę od c.o. (grzejniki żeliwne, stara instalacja) i już wiadomo że ktoś z dołu nas woła. :D
Można też alfabetem morsa nadawać jak ktoś potrafi. :)

compi
21-12-2011, 10:16
Często pracują u nas trzy komputery, więc gg też się nadaje do nawoływań, ale to już mi pachnie paranoją. Niedługo być może w ogóle przestaniemy rozmawiać face to face, tylko przez telefony, maile i komunikatory.

Nefer
21-12-2011, 10:47
A ja drę ryja (ale mam antresolę to całkiem fajnie wychodzi :):))

duś
21-12-2011, 11:00
jak mieszkaliśmy z rodzicami, to nam ojciec zawsze drzwi otwierał od pokojów, żebyśmy mogli z bratem gg-adać "z podglądem" (wiecie, to były jeszcze czasy przed skajpem i wszędowbudowanymi kamerkami") - biurka mieliśmy dokładnie na przeciwko, ale gębę do siebie otworzyć, to już nie łacha

jaksie
21-12-2011, 11:05
A ja właśnie zauważyłam negatywny skutek posiadania domu, zwłaszcza piętrowego. Wszyscy zaczeliśmy do siebie wołać głośno, wydzierać się z lenistwa zanmiast sie pofatygować i to niestety przenosi się na zachowanie dzieci, które o wiele częściej się teraz wydzieraja, nawet jesli nie muszą :(

Nefer
21-12-2011, 11:12
Moje dzieci są dorosłe, więc nie poddają się tak łatwo wpływom otoczenia :) Nie drą się częściej. NIe drą się w ogóle :)

basia_z_lasu
21-12-2011, 11:50
O wygodne schody trzeba zadbać na etapie wyboru projektu, niestety w gotowcach schody są zwykle marne ( oszczędność powierzchni). Wygodne schody: bez stopni zabiegowych, najlepiej dwubiegowe proste ze spocznikiem, odpowiednia wysokość, głębokość i szerokość stopni. Te parametry są opisane w literaturze, jest cała teoria na ten temat. IMHO wysokość stopnia powinna być mniejsza niż 16.5 cm, głębokość ~30 cm, a szerokość co najmniej metr.
Jeżeli schody są wygodne, to chodzenie po nich nie stanowi problemu dla zdrowej osoby i tylko dobrze wpływa na mięśnie ;-) .
W obecnym domu dopilnowaliśmy projektu schodów i nie tęsknię za parterówką. Dom jest niepodpiwniczony, a pralnia z suszarnią na piętrze, żadnego biegania z praniem. Jest też pokój na parterze, jakby ktoś nie mógł po schodach chodzić.

mrowkaania
21-12-2011, 12:50
O wygodne schody trzeba zadbać na etapie wyboru projektu, niestety w gotowcach schody są zwykle marne ( oszczędność powierzchni). Wygodne schody: bez stopni zabiegowych, najlepiej dwubiegowe proste ze spocznikiem, odpowiednia wysokość, głębokość i szerokość stopni. Te parametry są opisane w literaturze, jest cała teoria na ten temat. IMHO wysokość stopnia powinna być mniejsza niż 16.5 cm, głębokość ~30 cm, a szerokość co najmniej metr.
Jeżeli schody są wygodne, to chodzenie po nich nie stanowi problemu dla zdrowej osoby i tylko dobrze wpływa na mięśnie ;-) .
W obecnym domu dopilnowaliśmy projektu schodów i nie tęsknię za parterówką. Dom jest niepodpiwniczony, a pralnia z suszarnią na piętrze, żadnego biegania z praniem. Jest też pokój na parterze, jakby ktoś nie mógł po schodach chodzić.



potwierdzam w 100%
mamy dwa pełne pietra i absolutnie nie żałujemy- pralnia na górze, na dole dodatkowy pokój, dom nie jest rozwleczony po ogromnej powierzchni jak w przypadku parterówek, nie mam krętych lub długich i szerokich korytarzy, drzwi na każdym kroku...i najważniejsze:spanie na parterze dla mnie koszmar:(
ale o gustach się nie dyskutuje:)każdy buduje to co mu się podoba lub to na co go stać!

Asia**
21-12-2011, 14:52
Apropos darcia się - nawoływania w domu. Moja teściowa na ścianie obok kuchni ma marynarski ( znaczy duży ) dzwonek i tarabaniła w niego dopóki domownicy się nie zlecieli na obiad, kolację..

misiakulka
21-12-2011, 18:30
my drzemy się niemiłosiernie! mąż mówi o rozstawieniu głośników i mikrofonów:) mamy też poddasze, ale sam dół to 220m2 więc darcie niodzowne. spanie nasze na parterze najlepszy pomysł, również mój pokój czyli pralnia(parter). góra tylko dzieci i hala do muzykowania

IZA30
21-12-2011, 19:23
A ja marzę o parterówce. Mam dość schodów. Jak czegoś zapomnę z góry i muszę wracać, to klnę aż echo niesie. A jak przydzie nosić kosz z mokrym praniem z piwnicy z pralni na piętro na balkon, to mi słabo (dosłownie). ;)

O matko jak ja się cieszę,że wybudowaliśmy parterówkę...:D

owp
21-12-2011, 19:23
No i znowu co kto lubi, nie ma jedynego 'słusznego rozwiązania'. Ja mieszkałem w 3-poziomowym domu, trochę darcia było, kiedyś ojciec kupił zagranicą ładny dzwonek, został zamontowany przy kuchni i skończyło się darcie. Mi się brak schodów kojarzy z mieszkaniem, choć wiem, że to głupie :)

IZA30
21-12-2011, 19:29
No i znowu co kto lubi, nie ma jedynego 'słusznego rozwiązania'. Ja mieszkałem w 3-poziomowym domu, trochę darcia było, kiedyś ojciec kupił zagranicą ładny dzwonek, został zamontowany przy kuchni i skończyło się darcie. Mi się brak schodów kojarzy z mieszkaniem, choć wiem, że to głupie :)

Rzeczywiście...głupie ;)

Margulka
21-12-2011, 23:20
- ale tylko i wyłącznie suszarka NIE pralko-suszarka bo to jakies nieporozumienie jest

Dlaczego nieporozumienie? Nie zrozumiałeś zasady jej działania?

bobiczek
22-12-2011, 00:16
A ja drę ryja (ale mam antresolę to całkiem fajnie wychodzi :):))

a ja tam się stonowałem................
Pisma wciąż wymieniam
Przestałem pokrzykiwać
Co i tak nie zmienia mojej sytuacji na razie ani statusu

http://x.garnek.pl/ga2248/5dfd98ddba30ea18655146a3/pomocnicy_mikolaja.jpg

Nefer
22-12-2011, 00:58
a ja tam się stonowałem................
Pisma wciąż wymieniam
Przestałem pokrzykiwać
Co i tak nie zmienia mojej sytuacji na razie ani statusu
[/img]
Widziałam... masakra.

bobiczek
22-12-2011, 01:12
Widziałam... masakra.

Jest piękniej :)
O co najmniej 4 metry rekord świata poprawionym od ostatniej Olimpiady :)

pumpaluna
22-12-2011, 08:42
a dlaczego takie stanowcze NIE dla pralko-suszarki? Nie mamy miejsca na jedno i drugie i chcieliśmy w takie cudo zainwestować

marchew
22-12-2011, 10:11
kiedyś w domu rodzinnym mieliśmy taki patent, że dzwonek rozlegał się w ogrodzie z domu.
i nawet były kody, w stylu: 1 dzwonek= obiad, 2 dzwonki = cos ciekawego w tv, 3 dzwonki = natychmiast przestancie robić to co teraz robicie !
.....
a teraz na wygnaniu w bloku, to mi się marzy, aby NIE słyszeć głosu z kuchni

BOBICZEK - pamiętam i trzymam kciuki coby się udało jakoś to rozwiązać :(

mazo
22-12-2011, 10:17
a dlaczego takie stanowcze NIE dla pralko-suszarki? Nie mamy miejsca na jedno i drugie i chcieliśmy w takie cudo zainwestować

Pralko-suszarka bardzo gniecie ubrania. Sama suszarka już nie. Suszarkę można postawić na pralce otwieranej od frontu.

koktajl
22-12-2011, 20:44
Dlaczego nieporozumienie? Nie zrozumiałeś zasady jej działania?

Bynajmniej:)Zrozumiałam aż za dobrze:)Mam teraz pralko -suszarkę i jest do bani. Jako pralka to o.k. ale jako suszarka to daremna. Np jedna para jeans'ów suszy się 1,5 godziny i jest nadal lekko wilgotna (faktem jest ze jest to juz troszke stara maszyna) W ogole jak masz pralko suszarke to i tak calego wsadu ktory wypralo sie nie mozna wysuszyc na raz w pralko suszarce. Wyznaje zasade ze jak cos jest do wszystkiego to jest do niczego. Oprocz tego mam suszarke bebnową i jestem bardzo zadowolona. Nie dosc ze nie musze wywieszac prania, potem caly czas na niego patrzec to w duzej czesci odpada mi prasowanie. Suszarka moze do najbardziej ekologicznych urządzen nie nalezy ale za to bardzo duzo oszczedza czasu.

klaudiuszozo
25-12-2011, 00:16
A ja już nigdy nie będę montował półek na ścianach! Zbiera się na nich tylko kurz i wszystkie bibeloty, które akurat znajdują się pod ręką...

gahan
27-12-2011, 13:34
A ja już nigdy nie będę montował półek na ścianach! Zbiera się na nich tylko kurz i wszystkie bibeloty, które akurat znajdują się pod ręką...

półek na ścianach i mebli z otwartymi półkami,

jeszcze nie mieszkamy, teraz aktualnie ciągniemy na archiwalnych meblościankach, na każdej półce pełno książek i pierdół, z którymi nie wiadomo co zrobić; u dzieci na półkach tysiące durnostrojek do których wolę się nie zbliżać, coby sobie nie psuć dobrego samopoczucia - bo tyle na tym kurzu - najchetniej bym to wszystko zgarnęła do kubła- oczywiście poza książkami, ale te też łapią kurz i trzeba je od czasu do czasu odkurzyć.
ogólnie - nie cierpię nagromadzenia pierdółek, czy to w kuchni czy w łazience - tworzą chaos i wyzwalają we mnie jakąś dziwną agresję ...
nie wiem, może dziwna jestem...

aksamitka
27-12-2011, 14:43
nie jesteś, ja tez nie lobie wystawek( choć niestety nie moge sie ich pozbyć), a ze książki gdzieś trzeba trzymać to zapewne będą połki ale z drzwiczkami aby się nie kurzyły

gahan
27-12-2011, 15:07
tak, tak książki najlepiej zamknąć, chociaż na otwartych,ładnych półkach/regałach efekt jest o wiele ładniejszy;
jeszcze się zastanawiam nad taką ewentualnością - zrobić półki, ale na tyle wąskie,żeby nie było miejsca na odkladanie pierdołek

aksamitka
27-12-2011, 15:09
gahan to może drzwi z przeźroczystego szkła?

Nefer
27-12-2011, 15:10
A aj lubię półki. Wolę je niż meble w salonie. A książki oczywiście za drzwiczkami. Chyba,że ktoś jest masochistą.

Gosiek33
27-12-2011, 15:17
Podobno kurz konserwuje książki :lol2:

Nefer
27-12-2011, 15:49
Podobno kurz konserwuje książki :lol2:

Kurz wszystko świetnie konserwuje :)

gahan
27-12-2011, 16:04
częste mycie skraca życie ;

Margulka
27-12-2011, 20:10
Bynajmniej:)Zrozumiałam aż za dobrze:)Mam teraz pralko -suszarkę i jest do bani. Jako pralka to o.k. ale jako suszarka to daremna. Np jedna para jeans'ów suszy się 1,5 godziny i jest nadal lekko wilgotna (faktem jest ze jest to juz troszke stara maszyna)

Może to akurat Twoja pralko-suszarka działa do bani bo jest stara lub przez Ciebie źle eksploatowana?

Może, gdy się coś ocenia, to warto podać nazwę i model urządzenia? Uogólniając, brzmisz jak "wiejski głupek".


Wyznaje zasade ze jak cos jest do wszystkiego to jest do niczego.

Głupia zasada, jeśli chodzi o dzisiejsze urządzenia techniczne.

Nefer
27-12-2011, 20:19
Może to akurat Twoja pralko-suszarka działa do bani bo jest stara lub przez Ciebie źle eksploatowana?

Może, gdy się coś ocenia, to warto podać nazwę i model urządzenia? Uogólniając, brzmisz jak "wiejski głupek".



Głupia zasada, jeśli chodzi o dzisiejsze urządzenia techniczne.

Tu bym się z tym nie zgodziła. Również uważam, że dwa w jednym to za dużo. Nawet w szamponie z odżywką.
Dlaczego ? Dlatego, że kombajn dwóch urządzeń podnosi ich awaryjność chociażby,. Jeszcze nie mam suszarki (niestety nie mogę dostać w Polsce szufladowej, więc się wstrzymuję) ale mieszkając wiele razy w UE w wynajętych mieszkaniach serdecznie nienawidziłam pralko - suszarki. A przetestowałam kilka modeli..
Jak prało ok to beznadziejnie suszyło. Lub odwrotnie. Pozostawało iść do publicznej pralni. A to już rzeźnia. A prawda jest taka,że najskuteczniej suszy sauna ;)

Viga
29-12-2011, 18:14
Ostatnio byłam kontuzjowana i bardzo doceniłam zalety parterówki. Ale faktem jest, że ... marzy mi się przytulny domek z poddaszem. :lol2: Normalnie jakieś rozdwojenie jaźni! ;)

Gosiek33
29-12-2011, 20:22
Dobrze wymierzone schody są bardzo wygodne nawet dla steranych stawów. Wiem co mówię - po moich chodzę bez problemów, za to w różnych przybytkach mam spore problemy z wchodzeniem, a jeszcze większe ze schodzeniem ze schodów :(

urga
29-12-2011, 20:48
Popieram, to fakt

koktajl
30-12-2011, 18:38
[QUOTE=Margulka;5084493]Może to akurat Twoja pralko-suszarka działa do bani bo jest stara lub przez Ciebie źle eksploatowana?

Może, gdy się coś ocenia, to warto podać nazwę i model urządzenia? Uogólniając, brzmisz jak "wiejski głupek".



A może ty się po prostu czepiasz?Napisałam to co napisałam bo mam doswiadczenie a ty drążysz dziurę w całym więc widać że nie masz bladego pojęcia o temacie. Co za sens ma podanie nazwy i modelu urządzenia skoro go już nie produkują? (napisałam ze maszyna nie jest nowa)Napisałam kilka faktów dotyczących pralko-suszarek i kolejne osoby dopisały swoje spostrzeżenia. A jak ci mało wiadomości to przejdz sobie do działu AGD tam jest odpowiedzi na temat pralko-suszarek od groma.Ciekawe że tam nikt jakos nie podaje nazwy modeli i nie wyzywaja go od wiejskich głupków.

Dzisiejsze możliwości techniczne?A jakie to masz na myśli?Ze jak kupisz sprzet AGD to za 5 lat jest do wyrzucenia bo sa wyprodukowane tylko i wyłacznie żeby działały troche dłuzej niż jest gwarancja a potem na śmietnik? Zreszta co się bede produkować. Proponuje Ci zakup pralko-suszarki i zobaczysz te możliwości techniczne i ciekawa jestem czy nadal będziesz uwazać zasade jak cos jest do wszystkiego to jest do niczego za głupią.

amalfi
30-12-2011, 18:55
Dobrze wymierzone schody są bardzo wygodne nawet dla steranych stawów. Wiem co mówię - po moich chodzę bez problemów, za to w różnych przybytkach mam spore problemy z wchodzeniem, a jeszcze większe ze schodzeniem ze schodów :(

Ja gdybym budowała dom, to dopuszczam na chwilę obecną 3 wersje:
1. Parterowy.
2. Z poddaszem, na którym są pomieszczenia dla dziecka.
3. Z poddaszem i ruchomymi schodami. ;)

EZS
30-12-2011, 19:10
Amalfi, zapomniałaś o windzie :) Ja takową rozważam całkiem serio za ileś tam lat. Nawet wiem jak i gdzie

amalfi
30-12-2011, 19:15
Amalfi, zapomniałaś o windzie :) Ja takową rozważam całkiem serio za ileś tam lat. Nawet wiem jak i gdzie

No tak. Poprawka:
4. Poddasze z windą. :D

Gosiek33
30-12-2011, 19:18
http://www.schodolazy.pl/allegro/Acorn_Stairlift-%20g%B3%F3wne.jpg


o takie :rolleyes:

gahan
30-12-2011, 20:07
nie,nie,nie,,,żadnej windy;
jakbym budowała jeszcze raz to tylko parter

Aleksandryta
31-12-2011, 12:33
Ja własnie drugi raz zbudowałam i jest parter i bez antresoli ;) :D

Arturo72
31-12-2011, 12:41
Ja własnie drugi raz zbudowałam i jest parter i bez antresoli ;) :D

jakbym budowała jeszcze raz to tylko parter
Czemu ludzie mimo negatywnych opinii użytkowników domów z poddaszem decydują się jednak na poddasze ?
Przecież te wszystkie uciązliwości można przewidzieć już przed budową,na zdrowy rozum schody to schody,skosy to skosy itp. ;)

Aleksandryta
31-12-2011, 13:06
- bo maja za małe działki na dom parterowy
- bo budują za duże domy, jak na swoje potrzeby, sadząc m.in. że spłodzą/urodzą dzieci w ilości zespołu piłkarskiego,
- bo sądza, że ich dzieci do końca swoich dni będa mieszkać z nimi (na górze) i nie prysna z ulgą do miasta (czytaj: do cywlizacji), zamiast wspólnie z rodzicami pić kawkę na tarasie i słuchać śpiewu ptaków... i hodować kochane kwiatuszki ;)
- bo większość z nich pochodzi z blokowisk, w ktorych swoje tyłki wozili windą, więc chcą spróbować hardcoru ;)
- bo chcą miec krużganki, balkoniki i Bóg jeden wie co jeszcze, żeby sie pokazać?
- bo dla większości inwestorów dom kojarzy się ze schodami i połamanymi sufitami na strychu ("to takie klimatyczne!!!")
- bo dla niektórych dom parterowy kojarzy się ze stodołą lub pseudomaerykańskim bungalowem (dach wielospadowy)
- bo Ziutkowie i Wojtkowie taki mają, więc ja tez taki chce!!!

Ja też zbudowałam taki dom z poddaszem i gdzie powierzchnia komunikacyjna zajmowała ponad 30% powierzchni domu (wiesz.. ta przestrzeń, tak promowana przez projektantów), z antresolą (7 m) (na której ktos z rodziny przebywał raz na 3 tygodnie..), 10 lat temu, a teraz jestem o 10 lat starsza i 3 schodki do mojego nowego domu drażnią mnie ;)

Jest tysiąće powodów, kazdy z inwestorów miał inny.....

Anulek2005
31-12-2011, 13:28
Czemu ludzie mimo negatywnych opinii użytkowników domów z poddaszem decydują się jednak na poddasze ?


Bo zawsze chciałam, żeby mąż zaprosił mnie "na pięterko" ;)

Nefer
31-12-2011, 13:39
Czemu ludzie mimo negatywnych opinii użytkowników domów z poddaszem decydują się jednak na poddasze ?
Przecież te wszystkie uciązliwości można przewidzieć już przed budową,na zdrowy rozum schody to schody,skosy to skosy itp. ;)

Czemu ludzie mimo negatywnych opinii użytkowników domu parterowego decydują się na dom parterowy ?


Pewnie dlatego ,że
- mają własne doświadczenia i nie mają nic przeciwko domom piętrowym
- chcą mieć dom z piętrem , bo lubią
- budują domy w jakich chcą mieszkać pomimo, że innym te domy się nie podobają. Każdy może budować co chce.

P.s. uwielbiam moją antresolę- nie powstałą po to by na niej siedzieć tylko jako ciekawa bryła z dużą przestrzenią. Bo lubię :):)

agata39
31-12-2011, 13:45
Aleksandryta (http://forum.muratordom.pl/member.php?4557-Aleksandryta) :lol2:
(http://forum.muratordom.pl/member.php?4557-Aleksandryta)

Aleksandryta
31-12-2011, 14:00
Nefer.. nigdzie nie napisałam, że inwestorzy nie moga budowac domów takich, jakie im podobaja się w momencie wyboru projektu. Z tym, część z nich po pewnym czasie żałuje swoich wyborów i to też jest w normie. Nie ma tak, że nasze życiowe wybory (w tym budowa takiego a nie innego domu) są w 100% trafne. Każdy by tak chciał ;)

Zgodnie z przysłowiem: "Każdy orze, jak może" ;)

Nefer
31-12-2011, 14:08
Nefer.. nigdzie nie napisałam, że inwestorzy nie moga budowac domów takich, jakie im podobaja się w momencie wyboru projektu. Z tym, część z nich po pewnym czasie żałuje swoich wyborów i to też jest w normie. Nie ma tak, że nasze życiowe wybory (w tym budowa takiego a nie innego domu) są w 100% trafne. Każdy by tak chciał ;)

Zgodnie z przysłowiem: "Każdy orze, jak może" ;)

Część żałuje zawsze czegoś w życiu :):) A część wybiera świadomie i jest szczęśliwa ze swoimi wyborami. Dlatego najlepiej pozwolić ludziom wybierać - to proste, w końcu każdy z nas ponosi konsekwencje swoich wyborów.
Ja miałam okazję mieszkać i w domu parterowym i w domu z poddaszem. Wybrałam to co mnie się podobało. Dlatego nie wiem czmu służy pytanie na które odpowiedziałam powyżej. Każdy jest kowalem swojego losu :):)

A dopatrywanie się , że ktoś zbudował taki, a nie inny dom, żeby komuś zaimponować lub "bo Ziutkowie" taki mają jest nadinterpretacją ludzkich motywacji.

owp
31-12-2011, 14:53
Ha ha, Anulka :)
Niektórzy wybudują dom z poddaszem i będą zadowoleni, a inni nie. To samo z parterówką.

compi
31-12-2011, 16:48
Ja mogę zrozumieć świadomy wybór lokowania w domu schodów, skosów, ścianek kolankowych i związanych z tym wydatków. Jednak od razu dodam, że odkąd mieszkam w parterówce, ani razu jakoś nie zauważyłem brakutego piętra, schodów i skosów. Podejrzewam, że dom 200-300 metrowy byłby już może zbyt obszerny, ale tak do 150m2 to dzisiaj nie widzę lepiej. Jednak gdy działka jest zbyt mała to nie ma o czym dyskutować.

gahan
31-12-2011, 19:52
wybieraliśmy projekt 10 lat temu, to straaaasznie dawno; mieliśmy o 10 lat mniejsze doświadczenie i nie ukrywam - dla mnie ważne było poddasze ze skosami, bo klimatyczne, bo kameralne, bo itd.itp., tym bardziej, że wychowałam się w domu - typowej kostce z początku lat 80-tych .
powiem szczerze - skosów nie żałuję, dom jest tak zaprojektowany,że ścianka kolankowa nie jest zbyt niska,a pokoje są w miarę ustawne.

Dla mnie najgorsze są po prostu schody! Nie chce mi się po nich biegać tam i z powrotem, a to do sypialni na górę, a to do pralni do piwnicy. I dlatego budowałabym teraz parter.
Ale 10 lat wstecz nie żywiłam niechęci do schodów, to tak teraz mnie naszło:-)

Aleksandryta
31-12-2011, 20:32
A ja wychowalam sie w 4 poziomowym szeregowcu, ale i tak "wpakowalam sie" w schody i poddasze. Fakt, ze z trojgiem dzieci i tesciowa... A teraz ciesze sie po prostu, ze nie mam schodow.

photos
31-12-2011, 21:19
to jeszcze nic...Wy wybudowaliscie dawno i zalujecie...ja zaczalem we wrzesniu 2009, jeszcze nie mieszkam i juz zaluje ze zrobilem z poddaszem. Teraz bylby tylko parter....dzialka ma 34 ary...sam rysowalem projekt, o czym ja myslalem

gahan
31-12-2011, 22:00
oj photos, myślę,że większość z nas może powiedzieć " o czym ja myślałem wybierając /tworząc projekt" i stąd ....powstał ten wątek :-)

teraz do budowy przymierza się siostrzenica mojego męża - a ja już im wiercę dziurę w brzuchu: kochani zastanówcie się nad parterówką...

qqlio
31-12-2011, 22:22
- bo maja za małe działki na dom parterowy
- bo budują za duże domy, jak na swoje potrzeby, sadząc m.in. że spłodzą/urodzą dzieci w ilości zespołu piłkarskiego,
- bo sądza, że ich dzieci do końca swoich dni będa mieszkać z nimi (na górze) i nie prysna z ulgą do miasta (czytaj: do cywlizacji), zamiast wspólnie z rodzicami pić kawkę na tarasie i słuchać śpiewu ptaków... i hodować kochane kwiatuszki ;)
- bo większość z nich pochodzi z blokowisk, w ktorych swoje tyłki wozili windą, więc chcą spróbować hardcoru ;)
- bo chcą miec krużganki, balkoniki i Bóg jeden wie co jeszcze, żeby sie pokazać?
- bo dla większości inwestorów dom kojarzy się ze schodami i połamanymi sufitami na strychu ("to takie klimatyczne!!!")
- bo dla niektórych dom parterowy kojarzy się ze stodołą lub pseudomaerykańskim bungalowem (dach wielospadowy)
- bo Ziutkowie i Wojtkowie taki mają, więc ja tez taki chce!!!

Ja też zbudowałam taki dom z poddaszem i gdzie powierzchnia komunikacyjna zajmowała ponad 30% powierzchni domu (wiesz.. ta przestrzeń, tak promowana przez projektantów), z antresolą (7 m) (na której ktos z rodziny przebywał raz na 3 tygodnie..), 10 lat temu, a teraz jestem o 10 lat starsza i 3 schodki do mojego nowego domu drażnią mnie ;)

Jest tysiąće powodów, kazdy z inwestorów miał inny.....

Dosc mocne sformulowania, zakladajace, ze kazdy, kto podjal taka decyzje, popelnil blad. I nalezy go obsmiac.
A moze czesc podjela decyzje swiadomie? Czasem popelniajac jakies bledy, ktorych tez pewnie nie zawsze dalo sie uniknac.

W naszym przypadku - mieszkamy od 2 lat. Antresola - zdecydowanie tak. Schody i generalnie 2 poziomy - tak. Ale nie budowalbym juz domu z poddaszem, tylko pelne pietro - praktyczniejsze i mysle, ze sumarycznie niewiele drozsze niz poddasze. No ale pamietajmy, ze nie wszedzie plan zagospodarowania dopuszcza pelne 2 kondygnacje.

Pzdr & Udanego 2012!

owp
01-01-2012, 08:40
Ja tylko dodam, że sam się wychowałem w takim domu i, z perspektywy dziecka, poddasze ma same zalety. A nie budujemy tylko dla siebie przecież :)
Wszystkiego dobrego :)

gahan
01-01-2012, 14:36
a ja też tylko dodam,że właściwie nie mam nic przeciwko poddaszom, skosom itd.
ja po prostu żałuję,że nie pomyślałam przy wyborze projektu o dodatkowym pokoju na parterze z przeznaczeniem na naszą sypialnię - teraz jest na górze i dlatego będę biegać po tych cholernych schodach, bo zapomniałam torebki, rękawiczek czy czegokolwiek z mojej garderoby;
żałuję,że mam pralnię i suszarnię w piwnicy a nie na parterze czy nawet na poddaszu przy naszej prywatnej łazience - bo znowu będę biegać po schodach z praniem;
więc nie tyle mi szkodzi poddasze czy antresola co źle rozplanowanie pomieszczeń, które zmuszają mnie do niepotrzebnego, ponadplanowego użytkowania schodów

Aga-Białystok
01-01-2012, 16:40
O wygodne schody trzeba zadbać na etapie wyboru projektu, niestety w gotowcach schody są zwykle marne ( oszczędność powierzchni). Wygodne schody: bez stopni zabiegowych, najlepiej dwubiegowe proste ze spocznikiem, odpowiednia wysokość, głębokość i szerokość stopni. Te parametry są opisane w literaturze, jest cała teoria na ten temat. IMHO wysokość stopnia powinna być mniejsza niż 16.5 cm, głębokość ~30 cm, a szerokość co najmniej metr.
Jeżeli schody są wygodne, to chodzenie po nich nie stanowi problemu dla zdrowej osoby i tylko dobrze wpływa na mięśnie ;-) .
W obecnym domu dopilnowaliśmy projektu schodów i nie tęsknię za parterówką. Dom jest niepodpiwniczony, a pralnia z suszarnią na piętrze, żadnego biegania z praniem. Jest też pokój na parterze, jakby ktoś nie mógł po schodach chodzić.

Prawda to.

Jak ktoś mieszka w 3-piętrowej kostce z lat 80tych to się nie dziwię, ale żeby robić jakieś halo z jednego piętra? Biorąc pod uwagę ilość ruchu wykonywaną przez cały dzień to te paręnaście schodów to betka. Chyba, że ktoś prowadzi tryb siedzący i to jest wysiłek, ale w takim wypadku to raczej in plus.
Powyższe uwagi oczywiście nie dotyczą osób niepełnosprawnych.

Aga-Białystok
01-01-2012, 16:53
Aleksandryta, Twoja wyliczanka jest nieco obraźliwa, ale to już świadczy tylko o Tobie. Mam parterowy z poddaszem użytkowym i żaden z podanych przez Ciebie powodów w najmniejszym stopniu nie był moją motywacją. Nie rozumiem w ogóle takiego myślenia, że parterowe są lepsze i powinno się budować tylko takie (Arturo), albo na odwrót - budujmy tylko piętrowe. Uważam, że oba typy są równie wartościowe i żaden nie posiada cech absolutnie dyskwalifikujących (mówimy o mieszkańcach pełnosprawnych). Wybór projektu to kwestia upodobań, a czasem po prostu i najzwyczajniej w świecie wielkości działki.

EZS
01-01-2012, 18:08
Kocham schody!
Często bieganie po nich jest dla mnie głównym sportem, bo na inny nie mam czasu. Czasami chodzę na górę i dół celowo, dla relaksu. Jak będę starsza albo złamię nogę, to przeniosę się na parter (mam tam pokój) albo założę windę.

Poddasze pozwala mi odciąc się od reszty, gdy muszę pracować. Nie obchodzą mnie wtedy niezapowiedziani goście i rodzina bytujący na parterze. Dla mnie tem mój świat to błogosławieństwo. Ale rozumiem, że nie każdy tak musi i nie każdy lubi..

bitter
01-01-2012, 18:29
Ja tam nie widzę nic obraźliwego w takiej wyliczance,a wręcz przeciwnie,pokazane z jajem powody wyboru poddasza użytkowego przez niektórych inwestorów i dużo jest w tym prawdy,daj se na luz Aga ;)

Zgadzam się nic obraźliwego. Wiele z tego mógłbym przypisać sobie. Bo pierwszy dom budowałem marzeniami i byłem pewien, że np romantyczność skosów przewyższy ich mniejszą użyteczność. Niestety życie pokazało że jest inaczej. A i tak choćbyśmy nie wiem co tu napisali wielu z nas popełni błędy. Niestety czasem tak jest, że "ja wiem lepiej u mnie tak nie będzie"
Chyba jednak (bo przejrzałem przez 80% wątku) podstawowe zarzucane błędy które znalazły mniej niż 5% zwolenników to:

- balkony - mostek termiczny, dodatkowy koszt, problem z izolacją wodną, używane do wieszania prania albo wcale
- piętro - zmora większości użytkowników ze względu na schody (koszt, uciążliwość), problem z umieszczeniem pralni (na dole czy na górze?), zimniej niż na dole o kilka stopni, brak widoku z normalnego okna i wiele wiele innych
- za duży dom - miał być na pokolenia a pokolenia się wyprowadziły
- przedrożone systemy ogrzewania
- kominek z płaszczem ze względu na brudną szybę i kotłownie w salonie (sam się śmiałem z tych opinii i zmieniłem zdanie)
- skosy - ładne ale niepraktyczne

Na szczęście dom można zawsze sprzedać jak ja zrobiłem i wybudować drugi. Oczywiście wszystko zależy myślę od naszego wieku - czy jeszcze nam się chce no i od zasobności portfela ma się rozumieć.

Aleksandryta
01-01-2012, 19:11
Siedze na tym forum od kilku lat i właśnie część z tej mojej wyliczanki, to argumenty wzięte z forum, z dzienników, z ocen projektów domów w dziale architektonicznym. Każdy wybiera dom, jaki chce. Choć powody podawane jako uzasadnienie wyboru są czasem egzotyczne :), ale to ich wybór. A ja znalazłam się w grupie osób, które budują drugi raz i w związku z tym samą siebie obraziłam ta wyliczanką ;) . Może dlatego, że tuż przed budową pierwszego domu woziłam swój tyłek w blokowisku na 7 pietro :D i zapomniałam, jak to jest łazić po schodach po kilkanaście razy dziennie w segmencie moich rodziców. :D
Uwielbiam, jak ktoś ma problemy z czytaniem ze zrozumieniem...:D

urga
01-01-2012, 19:43
Kocham schody!
Często bieganie po nich jest dla mnie głównym sportem, bo na inny nie mam czasu. Czasami chodzę na górę i dół celowo, dla relaksu. Jak będę starsza albo złamię nogę, to przeniosę się na parter (mam tam pokój) albo założę windę.

Poddasze pozwala mi odciąc się od reszty, gdy muszę pracować. Nie obchodzą mnie wtedy niezapowiedziani goście i rodzina bytujący na parterze. Dla mnie tem mój świat to błogosławieństwo. Ale rozumiem, że nie każdy tak musi i nie każdy lubi..

Zgadzam się z Tobą ja też kocham schody , czasami traktuję je jako przyrząd do utrzymania dobrej kondycji i sylwetki.

Elfir
01-01-2012, 20:43
ja nigdy nie patrzyłam na skosy jako coś romantycznego, dla mnie skosy od zawsze były przytłaczające.

Aga-Białystok
01-01-2012, 20:52
Ja tam nie widzę nic obraźliwego w takiej wyliczance,a wręcz przeciwnie,pokazane z jajem powody wyboru poddasza użytkowego przez niektórych inwestorów i dużo jest w tym prawdy,daj se na luz Aga ;)
- bo maja za małe działki na dom parterowy
- bo budują za duże domy, jak na swoje potrzeby, sadząc m.in. że spłodzą/urodzą dzieci w ilości zespołu piłkarskiego,
- bo sądza, że ich dzieci do końca swoich dni będa mieszkać z nimi (na górze) i nie prysna z ulgą do miasta (czytaj: do cywlizacji), zamiast wspólnie z rodzicami pić kawkę na tarasie i słuchać śpiewu ptaków... i hodować kochane kwiatuszki ;)
- bo większość z nich pochodzi z blokowisk, w ktorych swoje tyłki wozili windą, więc chcą spróbować hardcoru ;)
- bo chcą miec krużganki, balkoniki i Bóg jeden wie co jeszcze, żeby sie pokazać?
- bo dla większości inwestorów dom kojarzy się ze schodami i połamanymi sufitami na strychu ("to takie klimatyczne!!!")
- bo dla niektórych dom parterowy kojarzy się ze stodołą lub pseudomaerykańskim bungalowem (dach wielospadowy)
- bo Ziutkowie i Wojtkowie taki mają, więc ja tez taki chce!!!


Teraz przeczytaj powyższą wyliczankę i swój cytat...ze zrozumieniem.
A co do mnie to parterowe nie są lepsze,są po prostu praktyczniejsze co potwierdzają użytkujący poddasze po kilku latach mieszkania i chcący drugi dom budować jednak parterowy ;)

Arturo, a ja jednak, mimo całego wyluzowania, widzę. Charakterystyka motywów zachowań (i to w dodatku 'większości') ludzi na podstawie typu budynku, w jakim mieszkają mogłaby być z jajem, ale ta akurat nie jest. Dziękuję Ci bardzo za wytknięcie podpunktu pierwszego (a zatem oprócz niego cała pozostała siedmioargumentowa lista jest dla mnie po prostu słaba) i za to, że napisałeś 'przez niektórych inwestorów', a nie tak jak Aleksandryta 'większość inwestorów' - to jest zasadnicza różnica.

Aga-Białystok
01-01-2012, 20:58
bitter, pozwolę sobie odnieść się do Twoich uwag w odniesieniu do dyskusji o domach piętrowych (wiem, że niekoniecznie do tego nawiązujesz):

- balkony - nie są koniecznością w domu piętrowym, poza tym jest możliwość odpowiedniej izolacji.
- piętro - schody - kwestia gustu i sprawności , problem z umieszczeniem pralni? - po prostu jedna z wielu decyzji w nowym domu, zimniej niż na dole o kilka stopni? - jak już coś to chyba odwrotnie, brak widoku z normalnego okna? - nie rozumiem, nie mam ani jednego okna połaciowego
- za duży dom - miał być na pokolenia a pokolenia się wyprowadziły - kto powiedział, że piętrowy musi być duży? Mój np. ma <100m2
- skosy - ładne ale niepraktyczne ? - chyba, że ścianka kolankowa ma >140 i po problemie z zagospodarowaniem przestrzeni.

Pozdrawiam.

bitter
01-01-2012, 22:59
Dlatego ja chcę w kuchni zrobić tak:
http://img188.imageshack.us/img188/3612/beztytuuqgk.jpg

A co ze zmywarką? Ona musi stać na poziomie podłogi, co wtedy z płytkami na cokole, wysunięciem zmywarki jakby się zepsuła itp?

klaudiuszozo
01-01-2012, 23:10
teraz do budowy przymierza się siostrzenica mojego męża - a ja już im wiercę dziurę w brzuchu: kochani zastanówcie się nad parterówką...

No, i wydajcie na dach zamiast 50tys. to 100tys. ;) No chyba, że kogoś stać. Ja już więcej takiej imprezy nie przewiduję ;)

elizakop
01-01-2012, 23:21
Lubię skosy, lubię schody (byle nie za wysokie i nie za strome). Budujemy z poddaszem. Jednak: jeszcze nie mieszkamy, a ja już ubolewam, że schody są w salonie. Gdybym mogła zacząc budowę jeszcze raz, to byłby inny projekt ze schodami w holu. A tak już biadolę,co ja pod tymi schodami postawię...

bitter
02-01-2012, 08:44
No, i wydajcie na dach zamiast 50tys. to 100tys. ;) No chyba, że kogoś stać. Ja już więcej takiej imprezy nie przewiduję ;)


Propaganda na całego ;-) Jak napisał Arturo koszt wcale nie taki duży. Mnie niestety ten dach wyniesie więcej bo mieszkam w najdroższej strefie gdzie dekarz bierze za mój dach ponad 10 tys za robotę, wieźba prefabrykowana z montażem 25 tys dachówki, rynny i inne pierdoły do dachu ok 20 tys Czyli w sumie 55 tys brutto. Dodam, że dach kopertowy dość skomplikowany. Za to nie będę miał kosztów stropu, schodów, ścian kolankowych oraz nie daj boże balkonów, wykuszy. W sumie to chyba wszystkie te pierdoły kosztowały by mnie tyle co cały mój dach.

Anulek2005
02-01-2012, 09:03
Ludkowie kochani - dyskusja zmierza wyraźnie w kierunku wykazywania wyższości Świąt Bożego Narodzenia nad Wielkanocą lub odwrotnie ...
Decyzja o tym czy dom ma być parterowy czy z poddaszem czy dwukondygnacyjny (pełna kondygnacja) zależy od INWESTORA - jego upodobań, stylu życia a czasami nawet "widzimisię". Na szczęście każdy z nas ma wolną wolę i jeżeli nie ma ograniczeń typu wielkość działki, może podjąć decyzję co będzie mu bardziej odpowiadało. To co pasuje mnie nie musi pasować mojemu sąsiadowi. bitter woli wydać kasę na dach nad parterówką niż na "pierdoły", bez których ktoś inny nie wyobraża sobie domu. Dla mnie osobiście "wyrzucaniem pieniędzy w błoto" jest robienie piwnicy, ale rozumiem, że są ludzie, którzy nie wyobrażają sobie niepodpiwniczonego domu. Pewnie maja potrzeby aby piwnicę mieć - do przechowywania przetworów, na warsztat .... Nie wiem dlaczego jeszcze, bo ja takich potrzeb nie mam. Ale nie napiszę, że ktoś nie ma racji bo robi sobie piwnicę i ja jestem mądrzejsza, bo nie wydałam kasy na piwnicę. Moim zdaniem suma summarum koszt postawienia domu parterowego jest bardzo podobny do kosztu postawienia domu z poddaszem - przy założeniu podobnej powierzchni użytkowej i podobnych technologii (co w pewnym sensie zauważył bitter - choć z założeniem "ja zrobiłem lepiej" ;)). Każdy z nas na czymś oszczędza, żeby wydać na coś innego. To jest tylko kwestia priorytetów.
Na zakończenie mojej tyrady - lubię czytać opinie, gdzie ludzie piszą "nie zrobiłabym tego a tego, bo ... i tutaj następuje wyjaśnienie subiektywnego zdania dlaczego by nie zrobiła" W innym przypadku to jak mówienie dziecku "nie wkładaj ręki do ognia!". Jak nie powiesz dlaczego ma tego nie robić, to i tak sprawdzi ...

amalfi
02-01-2012, 10:41
Jasne, że każdemu odpowiada coś innego i trzeba to absolutnie uszanować. Ale jednak więcej osób budując drugi dom, decyduje się na parterowy po doświadczeniu z poddaszem i schodami. Odwrotnej sytuacji nikt nie opisał.
To trochę tak, jak było ze mną kiedy jeszcze mieszkałam w bloku na 4 piętrze. Do czasu urodzenia dziecka nie było problemu. Potem jak musiałam wnosić wózek i większe zakupy, to już następne mieszkanie kupiłam na parterze. ;)
Teraz mam dom (kupiony, a nie budowany ze względu na lokalizację, która była większym priorytetem niż wygoda i brak schodów) ze schodami, ale gdybym budowała, to już bez schodów i parter. Uważam, że tak jest wygodniej i tyle. A skosy być może dla niektórych są klimatyczne. Dla mnie przytłaczające. Ale jak podkreślam, to moje zdanie.

Gosiek33
02-01-2012, 11:17
Żałuję, złoszczę się, że czegoś nie zrobiliśmy a było warto, teraz przydałoby się, byłoby ładniej, byłoby wygodniej (niepotrzebne skreślić).... ale jak przypomnę sobie powód takich a nie innych decyzji... to się uspokajam. W tamtym czasie, w tamtych realiach zrobiliśmy to co było dla nas optymalne ;)

I tym wtedy przestaję się gryźć :lol2: I jestem happy

Elfir
02-01-2012, 12:02
A co ze zmywarką? Ona musi stać na poziomie podłogi, co wtedy z płytkami na cokole, wysunięciem zmywarki jakby się zepsuła itp?

A jaka jest różnica dla zmywarki czy stoi na podłodze czy na podwyższonej podłodze/stopniu? Przecież się nie zarwie pod jej ciężarem.
Poza tym widywałam zmywarki montowane w zabudowie na wysokości takiej, jak piekarnik. Prawdopodobnie zabudowa musi być bardzo wzmacniana, by utrzymać ciężar zmywarki napełnionej szkłem i wodą.

Problemu z wysunięciem nie rozumiem? A jak wysuwasz na podłodze?

gahan
02-01-2012, 12:08
Jak pisałam wcześniej skosy i samo poddasze mi nie przeszkadza - tylko te schody...

Wiec,żeby dostosować moje potrzeby do realiów musiałabym mieć domek, który tu się przewijał kilka stron wczesniej czyli parterowy ze skosami :-) :-) brrr...

A tak na poważnie: oczywiście,że każdy musi indywidualnie dostosować dom do swoich potrzeb życiowych, rodzinnych , zawodowych i dlatego to co buduje Kowalski wcale nie musi być odpowiednie dla Nowaka. A w tej dyskusji każdy przedstawia swoje subiektywne i często osobiste spostrzeżenia, z którymi inni mają prawo się nie zgodzić.

Ja wam powiem dlaczego nie lubię schodów :

w pracy mam tak usytuowane biura,że jedno jest na drugim piętrze a drugie, które obsługuję z doskoku jest na parterze; pomyślałam,że sobie zamontuję krokomierz albo " stopniomierz", są dni,że nie wiem ile razy byłam na dole, gimnastyki mam pod dostatkiem :-)

ponadto mieszkam aktualnie jeszcze w domu z wysokimi piwnicami i tak wychodząc z domu mam schody, z tarasu do ogrodu- schody; z tarasu na podwórko-schody; z podwórka do piwnicy-schody, a wszystko obskoczyć z miotłą, mopem i ścierą, zimą odśnieżyć.

Dlatego marzy mi się prosty grunt pod nogami i żadnych stopni

urga
02-01-2012, 12:46
Lubię skosy, lubię schody (byle nie za wysokie i nie za strome). Budujemy z poddaszem. Jednak: jeszcze nie mieszkamy, a ja już ubolewam, że schody są w salonie. Gdybym mogła zacząc budowę jeszcze raz, to byłby inny projekt ze schodami w holu. A tak już biadolę,co ja pod tymi schodami postawię...

a dlaczego musi pod schodami coś stać, ja też mam schody w salonie i nie planuję nic pod nimi stawiać. Po prostu będzie to wolna przestrzeń.

elizakop
02-01-2012, 15:04
Hmm...ja chyba przestrzeń pod schodami zabuduję półeczkami na książki i takie tam. Salon 28m, czyli nie taki duży, to trochę szkoda tej przestrzeni, żeby się 'marnowała'

bitter
02-01-2012, 18:32
A jaka jest różnica dla zmywarki czy stoi na podłodze czy na podwyższonej podłodze/stopniu? Przecież się nie zarwie pod jej ciężarem.
Poza tym widywałam zmywarki montowane w zabudowie na wysokości takiej, jak piekarnik. Prawdopodobnie zabudowa musi być bardzo wzmacniana, by utrzymać ciężar zmywarki napełnionej szkłem i wodą.

Problemu z wysunięciem nie rozumiem? A jak wysuwasz na podłodze?

Zmywarka (przynajmniej ja taką miałem) ma taką wysokość, że stojąc na podłodze sięga aż do samego blatu. Czyli zakładając standardową wysokość blatu 85-87 cm szafki będą miały zapewne ok 70 cm czyli postument 15-17cm, stawiając zmywarkę na zaprojektowanym przez Ciebie postumencie będzie ona wystawała ponad blat kilkanaście centymetrów. Dla zmywarki żadna różnica ale dla zabudowy kuchennej jednak ;-) no chyba, że chcesz nad nią podnieść blat do metra ;-). Dlatego też trzeba ją postawić na podłodze. A wtedy jeżeli zrobisz dookoła cokół z płytek za nim będzie sobie stała zmywarka a nad nią blat to jak ją wyciągniesz? Mnie zdarzyła się taka awaria, że montując zmywarkę nie zauważyłem, że przeznaczony w syfonie króciec do zmywarki jest fabrycznie zamknięty. Trzeba było przed nasadzeniem węża odciąć i nie zrobiłem tego. Efektem tego było to, że podczas wypompowywania przez zmywarkę wody zadziałał czujnik przeciwpowodziowy i odłączył odpływ. Zmywarka nie chciała się włączyć dopóki jej nie wyciągnąłem z zabudowy, przechyliłem i wylała się nie wiadomo skąd woda. Wtedy ruszyła. Jak bym ją zabudował na amen to musiał bym ściągać blat aby ją wydostać a tak tylko odpiąłem cokół z zatrzasków i zmywarka wyjechała po gresie. Nie wiem czy wyjaśniłem o co mi chodziło dokładnie.

bitter
02-01-2012, 18:38
Ludkowie kochani - dyskusja zmierza wyraźnie w kierunku wykazywania wyższości Świąt Bożego Narodzenia nad Wielkanocą lub odwrotnie ...[...] Moim zdaniem suma summarum koszt postawienia domu parterowego jest bardzo podobny do kosztu postawienia domu z poddaszem - przy założeniu podobnej powierzchni użytkowej i podobnych technologii (co w pewnym sensie zauważył bitter - choć z założeniem "ja zrobiłem lepiej" ;))

Może tak zabrzmiało, że się wymądrzam ale chodziło mi oczywiście o to że to "moje zdanie" ;-) i wcale nie musi ktoś się z nim zgadzać. Zamiarem moim było jednak wskazanie pewnej manipulacji autora poprzedniej wypowiedzi, że w domu parterowym dach kosztuje 100 tys. a w piętrowym 50. Jeżeli przeczyta to ktoś kto domu nie budował a się zastanawia czy parterówka czy piętrowy to co wybierze? Powieli obiegowy mit że dach masakrycznie drogi. Chcę tylko wskazać, że koszt dachu wyjdzie jak piszesz zapewne podobnie a może i przy pewnych rozwiązaniach taniej niż dachu plus absolutnie koniecznych w domu piętrowym a zbędnych w parterówce (strop i schody) elementów budowlanych. Ja pierwszy dom postawiłem też piętrowy i bardzo ale to bardzo mi się podoba do dzisiaj. Jest przepiękny ale schody mnie wkurzały a szczególnie 20 tys jakie trzeba było na nie wydać (a znam takich którzy i 40 wydali)

Elfir
02-01-2012, 19:00
Zmywarka (przynajmniej ja taką miałem) ma taką wysokość, że stojąc na podłodze sięga aż do samego blatu.

Przy standardowej wysokości zabudowy.
Pierwsza z brzegu: zmywarka Arison do zabudowy ma 82 cm. Czyli przy zabudowie 90 cm i blacie grubości 3 cm zostaje 5 cm na cokół. Ja będę miała co najmniej 90 cm, ale blat będę równać do parapetu, więc najprawdopodobniej wyjdzie na 92 cm.

Czyli i tak muszę czymś podnieść zmywarkę o co najmniej 8 cm.
Wysunąć ją będzie można, przecież jej nie przyspawam do mebli i podwyższenia.

duś
02-01-2012, 19:14
przepraszam, że się wtrącam, ale z twojego opisu zrozumiałam, że sądzisz, iż elfir chce zamurować swoją zmywarkę na cacy.
przecież jeśli na całej długości szafek zrobisz cokół, to tak samo będzie można wysunąć zmywarkę jak w przypadku postawienia jej na podłodze. okej, "stopień" może być mniej wygodny, ale jakiekolwiek inne trudności? nie mam pojęcia o jakie mogłoby chodzić. a podniesienie blatu do wys. 95-100 cm uważam za świetny pomysł. 85 to strasznie nisko, gdyby nie parapet dodałabym ze te kilka cm do moich aktualnych 93.

bitter
02-01-2012, 19:51
Musiałaby zamurować gdyby blat był na wysokości "standardowej" czyli 85-87 cm. Ja tak będę miał. Moja kobita jest mikra i wyżej będzie dla niej niewygodnie. Dla mnie 100 cm to mega za wysoko choć mam 180cm wzrostu.

autorus
02-01-2012, 21:08
:)

chandra
03-01-2012, 08:21
czego bym nie zrobiła ponownie?
-w sypialni nie dałabym na podłoge parkietu z korka, ładnie wygląda i to tyle, teraz położyłabym wykładzinę
-nie kupowałabym gotowej kabiny prysznicowej- zabudowanej z każdej str,w dodatku z ciemnym szkłem wewnątrz, teraz zamontowałabym brodzik + bateria prysznicowa + zasłonka, kamień na szybach jest okropny w usuwaniu go
-co do okien połaciowych to niestety jedno mam przy głównej drodze - musi byc zamknięte a i tak hałas przeszkadza, teraz gdyby była taka techniczna możliwość dałabym 2 obok siebie wychodzące na tył domu

Gosiek33
03-01-2012, 08:32
czego bym nie zrobiła ponownie?
-co do okien połaciowych to niestety jedno mam przy głównej drodze - musi byc zamknięte a i tak hałas przeszkadza, teraz gdyby była taka techniczna możliwość dałabym 2 obok siebie wychodzące na tył domu

Okna połaciowe montowaliśmy wiosną. A dach był gotowy na zimę. Więc myślę, że i i Ciebie jest to nadal możliwe. Zależy czym masz dach pokryty ;)

chandra
03-01-2012, 09:34
Okna połaciowe montowaliśmy wiosną. A dach był gotowy na zimę. Więc myślę, że i i Ciebie jest to nadal możliwe. Zależy czym masz dach pokryty ;)

u mnie wyglądało to tak, że okna montowane były w gotowym od kilku lat dachu ;) z blachodachówki, były plany aby zamontować jedno obok drugiego ale nie zmieściły się ponieważ trzeba by i komin przesuwać a to nie wchodziło w grę :/ teraz nie ma opcji żeby cokolwiek zmieniać, po prostu mnie to drażni gdy wieczorem leże w łóżku, oglądam film a tu co minute tir za oknem przejeżdza

KasioMar
03-01-2012, 10:16
Jasne, że każdemu odpowiada coś innego i trzeba to absolutnie uszanować. Ale jednak więcej osób budując drugi dom, decyduje się na parterowy po doświadczeniu z poddaszem i schodami. Odwrotnej sytuacji nikt nie opisał.
...
:D
Nie znam cytowanej wiele razy "większości", więc napiszę o sobie;)
Mieszkam już w 3cim mieszkaniu, a teraz buduję dom - z poddaszem.
Nawet jak mieszkałam w bloku z windą to używałam jej tylko jak wychodziłam na spacer z dzieckiem w wózku, albo jak byłam chora. Po prostu lubię (używać) schody:)
Buduję dom duży - powiedzmy dosyć duży, tzn. z większą ilością pokoi - bo takiego TERAZ potrzebuję.
Ponieważ ma z nami mieszkać babcia, jest dla niej przewidziany pokój na parterze.
Wiadomo. Starsza Pani młodsza i bardziej sprawna już raczej nie będzie;)
Jak dzieci się wyprowadzą, a my będziemy mieli tyle szczęścia, żeby cieszyć się dobrym zdrowiem i wciąż nawzajem swoim towarzystwem, to dom może być dla nas rzeczywiście za duży.
Wtedy może zbudujemy drugi - znacznie mniejszy i na pewno parterowy!:)
Będziemy przecież wchodzili już wtedy w wiek, kiedy schody mogą zacząć być problemem.
Nie wyobrażam sobie innej kolejności.
Nie potrzebuję teraz małego i parterowego domu.
Inna kolejność?
Jednak brakuje mi wyobraźni...
Jeśli teraz budowałabym wielki/rozległy - zgodnie z moimi dzisiejszymi potrzebami - dom parterowy, bo taki mi się by podobał... To tym bardziej ewentualny następny dom zbudowałabym parterowy! Nawet jak tęskniłabym za schodami, to... ja też będę już coraz starsza. No chyba już jest jasne, o co mi chodzi z tą kolejnością;)

cyma2704
03-01-2012, 10:26
Jasne, że każdemu odpowiada coś innego i trzeba to absolutnie uszanować. Ale jednak więcej osób budując drugi dom, decyduje się na parterowy po doświadczeniu z poddaszem i schodami. Odwrotnej sytuacji nikt nie opisał.
To ja opiszę. Mieszkałam w domu parterowym. jako, że ja skowronek, a mąż sowa, bardzo trudno się w nim egzystowało. Niestety w parterowym trudno o wyciszenie aktywności życiowej. Ja niestety potrzebuję ciszy do pracy i odpoczynku. Jako, że dużo pracuje w domu, moje poranne życie przeszkadzało mężowi, a jego nocne mnie. Aktualnie wykańczamy dom z poddaszem, ale na parterze jeden pokój się znalazł, aby w razie potrzeby zrobić z niego sypialnię.

gahan
03-01-2012, 11:01
A ja ostatnio zastanawiałam się nad taką sprawą ( chociaż nie wiem, czemu sobie tym głowę zawracam ):

otóż zauważyłam,że niektórzy budują małe domy, takie do 100mkw nie więcej i są to domy z poddaszem użytkowym; przy tak małej powierzchni domu pokoje na górze są chyba ciasne i przytłaczające; zmarnowana jest powierzchnia z tych 100 metrów na dodatkową komunikację, schody, a jakby te 100metrów wykorzystać tylko na parter to robi się ładne, przestronne wnętrze.
Ale to są takie moje dywagacje, nic z autopsji...

Nefer
03-01-2012, 11:14
A ja ostatnio obserwuję,że ludzie kupują samochody marki Skoda. Przecież to marnowanie pieniędzy. Honda jest o wiele lepsza ...
A w ogóle budowa domu poniżej 300 mkw to dla mnie marnowanie powierzchni...

<ironic>

Ludziska, dajcie spokój :):):)

mrowkaania
03-01-2012, 11:37
A ja ostatnio obserwuję,że ludzie kupują samochody marki Skoda. Przecież to marnowanie pieniędzy. Honda jest o wiele lepsza ...
A w ogóle budowa domu poniżej 300 mkw to dla mnie marnowanie powierzchni...

<ironic>

Ludziska, dajcie spokój :):):)


zgadzam się z Nefer!!!
czytam tą dyskusje od jakiegoś czasu i mam wrażenie, że to bez sensu. każdy ma wybór i go dokonuje.jeden lubi schody, drugi skosy, trzeci pełne piętro a czwarty wszystko na jednym poziomie. gdyby każdy budował tak samo byłoby nudno:)
ja mam dwa pietra pełne i schody i wychowałam się w piętrusie i w akademiku na 4 pietrze mieszkałam i absolutnie one nam nie przeszkadzają- może kwestia przyzwyczajenia albo jak mój mąż powtarza- wrażenie domu, na dole goście i życie na górze sypialnia, cisza, spokój. moi teściowie budują parterówke- ale oni wiekowi już- i nam to absolutnie nie odpowiada, oprócz ich widzielismy na żywo w srodku jeszcze pare i to nie nasza bajkai mamy dom pietrowy jak chcieliśmy i nie żałujemy i to najważniejsze.
każdy dom to obciażenie finansowe spore dlatego licytacja co jest tańsze a co droższe to w ogóle jest bez sensu.schody mozna miec za 10 i 20 tysięcy i droższe, tak samo z dachem, ale czy to warte przeliczenia?jak ktoś lubi skosy i o nich marzył całe zycie to czy bedzie przeliczał, że parter tańszy bo nie ma schodów?wygoda?życie zweryfikuje co wygodne, a co nie- my na stare lata śmiejemy się z mężem że będziemy mieszkać w bloku i zwiedzać świat:), a w ogrodzie siedziec i bawic wnuki u dzieci:))))wybierajmy to co nam sie podoba, jest dla nas praktyczne i na co nas stać!

Elfir
03-01-2012, 12:06
Mnie rodzina suszy głowę z powodu pietra. Piętro jest mniejsze od parteru i cofnięte, przez co tworzy się taki niby-taras od frontu.

Teściowie - musicie sobie wybić drzwi balkonowe i zrobić tam taras.
Ja - po co nam taras od frontu, przy sypialni? Żeby golizną straszyć dzieci idące do szkoły?
Teściowie - ale sobie osłonicie drewnianymi kratkami, jak sąsiedzi
Ja - (pomijam fakt, że dom ma minimalistyczną architekturę) - ale sąsiedzi mają taras od ogrodu i na dodatek to jest osobne mieszkanie na piętrze, nie mają tarasu na parterze. My mamy dwa tarasy na parterze - przy salonie i przy kuchni.
Teściowie - zobaczycie, że będziecie żałować.

Wujek - ale dlaczego to piętro jest takie małe? Trzeba było cały parter piętrem zabudować, bo dziwnie to wygląda!
Ja - ale po co nam, dla dwojga, 200m2 domu?
Wujek - pokojów i przestrzeni nigdy dość
Ja - a wujek zasponsoruje nam wykończenie i ogrzewanie tej powierzchni?

Nefer
03-01-2012, 12:18
Hahahaha :) Elfir - widzę to oczyma duszy :)

amalfi
03-01-2012, 12:44
Albo moja mama (zaznaczyłam, że nie lubię skosów itp): takiego kloka sobie kupiłaś, a ludzie takie piękne domy budują z facjatkami i balkonami. Takie cudne te kute balustrady..... :p

chandra
03-01-2012, 12:53
Mnie rodzina suszy głowę z powodu pietra. Piętro jest mniejsze od parteru i cofnięte, przez co tworzy się taki niby-taras od frontu.

Teściowie - musicie sobie wybić drzwi balkonowe i zrobić tam taras.
Ja - po co nam taras od frontu, przy sypialni? Żeby golizną straszyć dzieci idące do szkoły?
Teściowie - ale sobie osłonicie drewnianymi kratkami, jak sąsiedzi
Ja - (pomijam fakt, że dom ma minimalistyczną architekturę) - ale sąsiedzi mają taras od ogrodu i na dodatek to jest osobne mieszkanie na piętrze, nie mają tarasu na parterze. My mamy dwa tarasy na parterze - przy salonie i przy kuchni.
Teściowie - zobaczycie, że będziecie żałować.

Wujek - ale dlaczego to piętro jest takie małe? Trzeba było cały parter piętrem zabudować, bo dziwnie to wygląda!
Ja - ale po co nam, dla dwojga, 200m2 domu?
Wujek - pokojów i przestrzeni nigdy dość
Ja - a wujek zasponsoruje nam wykończenie i ogrzewanie tej powierzchni?

nam rodzina męża (dalsza) ustawiała pokoje, np czemu sypialnia taka duża, lepiej zrobić tu pokój gościnny a sypialnie mniejszą, czemu nie zrobicie w ścianie drzwi i tarasu? ale najlepsze jest to jak osoby które widziałam jeden jedyny raz na ślubie oglądały naszą górę ( nie znosze tego!!!) pytały gdzie my kołyske ustawimy ??
to moja teściowa zauważyłam ma taki zwyczaj zapraszania ostanio - nawet swoje koleżanki z pracy zaprasza do nas na góre :/;/;/ schemat jest taki - ona pyta czy moze góre pokazać -ja mówie dyplomatycznie że nie posprztątane, teściowa - to nic i sio na góre, wrrr, następnym razem będę bardziej asertywna

Elfir
03-01-2012, 12:55
amalfi - pokaż jej cenę kutej balustrady, to może zmieni zdanie :)

Jak znam moja mamę, to gdyby miała kasę, wybudowałaby dom z poddaszem (mimo, że jest w wieku który schody postrzega jako przeszkodę) i "wolim oczkiem" nad wejściem, bo jej się najbardziej podoba w całym domu właśnie to "wole oczko". :)
Dobrze, że nie buduje domu z poddaszem, boby mnie tym oknem zamęczyła :)

Chandra - ciesz się, że teściowej się podoba wasz domek. Podoba tak bardzo, że się nim chwali. Znaczy - trafiłaś w jej gust :)

Anulek2005
03-01-2012, 13:07
nam rodzina męża (dalsza) ustawiała pokoje, np czemu sypialnia taka duża, lepiej zrobić tu pokój gościnny a sypialnie mniejszą, czemu nie zrobicie w ścianie drzwi i tarasu? ale najlepsze jest to jak osoby które widziałam jeden jedyny raz na ślubie oglądały naszą górę ( nie znosze tego!!!) pytały gdzie my kołyske ustawimy ??
to moja teściowa zauważyłam ma taki zwyczaj zapraszania ostanio - nawet swoje koleżanki z pracy zaprasza do nas na góre :/;/;/ schemat jest taki - ona pyta czy moze góre pokazać -ja mówie dyplomatycznie że nie posprztątane, teściowa - to nic i sio na góre, wrrr, następnym razem będę bardziej asertywna

O rany! Mnie ten numer robi moja mama - mieszkamy drzwi w drzwi i kiedy są u niej znajomi (jej znajomi nie moi!) akcja przebiega następująco: mamusia wchodzi do mnie i pyta "Czy mogę pokazać pani X wasze mieszkanko?" a rzeczona pani X już wchodzi do przedpokoju za mamusią ... No to co powiem? Zagryzam zęby i mówię "Oczywiście". No i mam rundkę po salonie, sypialni, pokoju dziecka i - jako najważniejszy punkt wycieczki - łazienka!!! I jeszcze muszę udawać, że mi przyjemnie .... A jak się trafi kumata pani X i nie bardzo chce się rozglądać (znaczy grzeczniejsza jakaś) to mamusia targa ją na siłę "A tu zobacz jaki ładny kominek mają ... No chodź dalej! Z tamtego miejsca nie widzisz ..."
Teraz będę sobie tłumaczyć ja napisała Elfir: mamusi się podoba .... mamusi się podoba .... mamusi się podoba ... :bash::bash::bash:

chandra
03-01-2012, 13:11
tyle że oboje z mężem czujemy dyskomfort w tej kwestii, nie lubimy tej praktyki:/ po prostu ludzie nie mają wyczucia np pytając o kołyskę, i zwyczajnie mamy dość

chandra
03-01-2012, 13:14
O rany! Mnie ten numer robi moja mama - mieszkamy drzwi w drzwi i kiedy są u niej znajomi (jej znajomi nie moi!) akcja przebiega następująco: mamusia wchodzi do mnie i pyta "Czy mogę pokazać pani X wasze mieszkanko?" a rzeczona pani X już wchodzi do przedpokoju za mamusią ... No to co powiem? Zagryzam zęby i mówię "Oczywiście". No i mam rundkę po salonie, sypialni, pokoju dziecka i - jako najważniejszy punkt wycieczki - łazienka!!! I jeszcze muszę udawać, że mi przyjemnie .... A jak się trafi kumata pani X i nie bardzo chce się rozglądać (znaczy grzeczniejsza jakaś) to mamusia targa ją na siłę "A tu zobacz jaki ładny kominek mają ... No chodź dalej! Z tamtego miejsca nie widzisz ..."
Teraz będę sobie tłumaczyć ja napisała Elfir: mamusi się podoba .... mamusi się podoba .... mamusi się podoba ... :bash::bash::bash:

dokładnie - jej znajomi, u Ciebie to mama a u mnie teściowa i głupi mi dosadnie powiedziec żeby zaprzestała(oczami duszy widzę że skonczyłoby się to fochem z jej str i płaczem, ze ona chce dla nas jak najlepiej itp), mnie by do głowy nie przyszło zeby do jej sypialni zapraszac naszych znajomych, po kiego grzyba ja sie pytam??

gahan
03-01-2012, 13:32
Anulek :-)

ja tych rodzinnych wycieczek mojej mamy nienawidzę!!! Do mojej mamy przyjeżdżają jakieś ciotki i znajome, po kawie urządzają sobie spacer - oczywiście na naszą działkę i zwiedzanie naszej chałupy i komentarze, i pytania, i zdziwienie,że jest jak jest, bo teraz robi się tak a tak, bo teraz modne...., bo za mało kwiatków na płytkach, kominek za surowy, brak stiuków, sufitów naciąganych /podwieszanych/tynków ozdobnych etc.,etc
nie , no chora jestem

Nefer
03-01-2012, 13:37
Jakieś macie niekulturalne towarzystwo :) Koleżanki mojej teściowej pieją z zachwytu nad każdą pierdołą :) I to też krępuje :)

gahan
03-01-2012, 13:42
A ja ostatnio obserwuję,że ludzie kupują samochody marki Skoda. Przecież to marnowanie pieniędzy. Honda jest o wiele lepsza ...
A w ogóle budowa domu poniżej 300 mkw to dla mnie marnowanie powierzchni...

<ironic>

Ludziska, dajcie spokój :):):)

Ok Nefer, zrozumiałam...

moim postem nie chciałam krytykować " posiadaczy Skody", ja raczej pytałam, czy w miarę wygodnie się nią jeździ :-)

Nefer
03-01-2012, 13:56
Ok Nefer, zrozumiałam...

moim postem nie chciałam krytykować " posiadaczy Skody", ja raczej pytałam, czy w miarę wygodnie się nią jeździ :-)

Gorzej - udawadniasz jak się nią jeździ i czy to lepiej czy gorzej :):) .

Ja patrzę na sprawę tak : zbudowałam jakiś tam dom. Jestem w stanie powiedzieć co - z mojego punktu widzenia - w nim zrobiłam źle. I o tym ten wątek.
Informacje,że "po co budować z poddaszem jak parterówka jest lepsza" czy też " po co budować mały dom jak można duży" to dla mnie tylko zamulanie wątku.

Wyższość Świąt Bożego Narodzenia nad Świętami Wielkiejnocy , czy jak ? Jaki to ma sens ? Dobre rady ? Halo - zarabiamy kasę i budujemy to co możemy/podoba nam się/ odpowiada naszym potrzebom. Naszym - nie "wszystkim czytelnikom tego forum" . Więc nawracanie w tym zakresie mija się z celem.
Dajmy ludziom decydować o swoich wyborach nie pouczając. To proste.

una
03-01-2012, 14:20
Jak znam moja mamę, to gdyby miała kasę, wybudowałaby dom z poddaszem (mimo, że jest w wieku który schody postrzega jako przeszkodę) i "wolim oczkiem" nad wejściem, bo jej się najbardziej podoba w całym domu właśnie to "wole oczko". :)
Dobrze, że nie buduje domu z poddaszem, boby mnie tym oknem zamęczyła :)



Być może Twojej mamie po prostu opatrzył się modernizm, który za Gierka przeżywał swój renesans, a teraz przeżywa go po raz drugi. Może źle jej się kojarzy - z czymś odczłowieczonym, jak minione czasy - a wole oczko jest dla niej właśnie czymś swojskim, bezpiecznym, przytulnym, właśnie domowym.

Elfir
03-01-2012, 15:34
Tylko co z tego, jak jej się kojarzy, skoro nie myślałaby racjonalnie przy wyborze projektu?
Na części forum bardziej budowlanym (ale we wnętrzarskim też) widać, że niektórzy ludzie budują taki a nie inny dom, bo zakochali się w jego komputerowej wizualizacji. A potem się okazuje, że nie przemyśleli ważnych szczegółów:
- kuchni nie da się urządzić, bo wszędzie okna i drzwi, nie ma gdzie postawić nawet lodówki
- garaż za mały na większy samochód
- mnóstwo okien, które kosztują
itd.
Dlatego uważam, że przestrzeganie w tym wątku, że "teraz wybudowałbym parterówkę" to nie złośliwość, ale zaznaczenie ważnego aspektu chodzenia po schodach. Bo w mieszkaniu w bloku po schodach zwykle się wchodzi dwa razy - wychodząc do pracy i wracając. A w domku, zwłaszcza źle rozplanowanym, kursuje po schodach się częściej.

queene
03-01-2012, 15:56
a ja sie ciągle zastanawiam skąd takie przeświadczenie że parterówki są droższe...może mi to ktoś wyjaśnić ? dwukrotnie drozszy dach ?? kompletna bzdura :D
mam parterówke ale nie nienawidze schodow - my po prostu lubimy byc razem jak każdy ma drugiego na oku ;)
a jak ktoś ma dośc to zamyka drzwi i ma spokój
mieszkam ponad 2 miesiace...i ciagle nie mam tu nic do napisania...chyba dokładnie przeczytałam wątek zanim zaczęlam budowę :)

dobrze zaprojektowany dom z poddaszem ma DLA MNIE sens w 2 przypadkach:
1. jeśli docelowo będzie dwurodzinny - czyli i na górze i na dole można stworzyc dwa odrębne mieszkania
2. jesli budujemy dom nie za duży np ze wzgledu na niedużą działke

U MNIE takich sytuacji brak....ale....możemy z poddasza zrobić użytkowe gdyby któres z dzieci chciało z nami mieszkac na stałe

una
03-01-2012, 17:02
zgadzam się z tym, że podstawą jest funkcjonalność. Oraz, że schody są niefunkcjonalne. U siebie przyjęłam rozwiązanie, że sama się na poddasze wspinać nie bedę - nasza sypialnia i pokój do pracy (tymczasowo dziecięcy) są na parterze. Z drugiej strony pamiętam, że gdy byłam nieco starsza, zarówno ja jak i moi rodzice czuliśmy się skrępowani zajmując sąsiednie pokoje, zwłaszcza gdy przychodzili moi znajomi (oni zresztą też nie czuli się swobodnie). Dlatego dobrym rozwiązaniem wydaje mi się poddasze dla starszych dzieci (zobaczę jak sprawdzi się w praktyce - bo oczywiście jest ryzyko, że dziecko pozostawione same sobie nie będzie się uczyć :rolleyes:).

Generalnie wyszłam z założenia, że rodzina co do zasady lubi przebywać razem, ale czasem każdy chce też trochę od innych odpocząć. Zatem by były zarówno strefy wspólne (kuchnia, salon, antresola, która spaja dwa poziomy i sprawa, że osoba przebywająca na piętrze nie czuje się całkowicie odcięta), a z drugiej strony aby każdy znalazł niekrępujący kąt dla siebie, potrzebny choćby w czasie choroby, by położyć się w osobnym łóżku, a jeszcze lepiej - pokoju, z dala od strefy dziennej.
Ale jeszcze nie mieszkam, więc to tylko takie dywagacje :)

bitter
03-01-2012, 20:56
Wyższość Świąt Bożego Narodzenia nad Świętami Wielkiejnocy , czy jak ? Jaki to ma sens ? Dobre rady ? Halo - zarabiamy kasę i budujemy to co możemy/podoba nam się/ odpowiada naszym potrzebom. Naszym - nie "wszystkim czytelnikom tego forum" . Więc nawracanie w tym zakresie mija się z celem.
Dajmy ludziom decydować o swoich wyborach nie pouczając. To proste.

Może ton niejednej wypowiedzi (w tym mojej) brzmi jak pouczanie ale jeżeli ktoś mądry i nie obrażalski to swoje racje odnajdzie. Ja budując dom zbudowałem piętrowy. Każdy dookoła mi mówił, że będę narzekał na bieganie po schodach. A ja jestem uparty. W ciągu dwóch lat okazało się, że mam lekki problem z kolanami. Rano zejście po schodach zanim rozgrzeją się stawy odczuwam dyskomfort. Nie jestem staruszkiem, po prostu sport a głównie narty wychodzą. I tak w ciągu dwóch lat zrozumiałem, że wygodniej bez schodów. Ten wątek ma pokazać tym co jeszcze nie zbudowali inne spojrzenie na ich wybrane opcje. Np jeżeli komuś zawsze podobały się dwie umywalki i nie wiedział sam dlaczego uświadomi się, że zazwyczaj w łazience przebywa jedna osoba to jest to bzdurny pomysł. I może się wydawać oczywisty ale czasem dla tych osób nie jest.

Nefer
03-01-2012, 20:59
Mam kolana oba do przeszczepu - mam schody - nie mam problemu. Dobrze wykonane schody nie są problemem. Bitter- Twoje doświadczenia są cenne - masz problem i drugi raz zrobisz inaczej. Ja problemu nie mam i nie muszę. Proste. A pytanie "po co ludzie budują domy z poddaszem jak można parterówkę" to chyba nie na tym wątku, prawda ?

compi
03-01-2012, 21:10
Mam jeden minus mojego parteru. Aby się dostać na te ponad 170m2 nad głową muszę pokonać wąskie, rozkładane schody strychowe. Ich umiejscowienie to też wynik kompromisów i nie jest idealnie. Warto przemyśleć miejsce ich montażu na etapie projektowania i nie żałować kasy na największe jakie są w ofercie na rynku.

gahan
03-01-2012, 21:51
Bitter, widocznie masz źle wykonane schody...:-)

bitter
04-01-2012, 06:47
Mam raczej źle wykonane kolana ;-) Schody jak schody innych się nie dało bo by się nie zmieściły. Zresztą powiem Wam, że ten cały wątek może się okazać do kitu bo wielu ludzi tak ma, że zanim zamieszka to im się coś wydaje że im się podoba. A potem się "odwiduje" ;-) Albo i same gusta. Niestety się zmieniają. Zgadzam się z Nefer, że nie można promować swoich rozwiązań jako "jedynie słuszne". Jednak można zwrócić uwagę na statystykę, że wiele osób jednak chce zrezygnować z piętra w kolejnym domu. Może jak się przeprowadzę do parterówki to będę tęsknił za schodami, wszak ich urok wizualny w salonie jest duży. Minusem piętra jest jeszcze izolacja dzieci od rodziny. Jak znikną na piętrze to jakby były w osobnym domu, ma to swoje zalety ale też mnóstwo wad.

aksamitka
04-01-2012, 07:16
Mam jeden minus mojego parteru. Aby się dostać na te ponad 170m2 nad głową muszę pokonać wąskie, rozkładane schody strychowe. Ich umiejscowienie to też wynik kompromisów i nie jest idealnie. Warto przemyśleć miejsce ich montażu na etapie projektowania i nie żałować kasy na największe jakie są w ofercie na rynku.

dlatego u nas schody sa doprojektowane w pom gosp.

compi
04-01-2012, 10:25
dlatego u nas schody sa doprojektowane w pom gosp.

U nas w wąskim korytarzu. Inne lokalizacje nie przeszły ze względu na to, że nie mamy suszarni. Teoretycznie został garaż lub kotłownia, ale wędrówka wokół samochodu w nieogrzewanym garażu nie była wg nas odpowiednia. Problem jest taki, że zimą po rozsunięciu schodów, zanim rozwiesimy na strychu pranie, ucieka sporo ciepła. Na razie nikogo dłużej nie gościmy i suszarnia to pokój właśnie dla gości. Latem kłopotu już nie ma, pranie ląduje na zewnątrz. Teraz być może zlikwidowałbym jeden podcień w okolicach garażu i kotłowni i dobudował tam dodatkowe pomieszczenie. Powierzchnia dachu by się nie zmieniła, ścian zewnętrznych również. Koszty to generalnie podłogi, minimum instalacji i wykończenie.

galka
04-01-2012, 16:53
. Może jak się przeprowadzę do parterówki to będę tęsknił za schodami, wszak ich urok wizualny w salonie jest duży..

Duuży urok a potem duża niedogodność:)
Pisałam juz kiedyś o tym ale się powtórzę.Takie rozwiązanie mieliśmy w poprzednio wybudowanym domu.Celowo piszę w wybudowanym zeby podkreślić ,że rozwiązania ze schodami w głownym pokoju nie zastaliśmy jako gotowego tylko sami o nim zdecydowliśmy i byliśmy cali szczęsliwi jak to u nas ładnie;).Do czasu..dzieci podrastały,ich goście coraz doroślejśi maszerowali do nich na górę przez środek naszego pokoju.Siedzenie w piżamie odpada,leniwe pozycje dowolne-zapomnij.
Dlatego przy drugim projecie(zrealizowanym) jednym z naszych priorytetów były schody prosto z ganku na górę.To rozwiązanie u nas się doskonale sprawdza.
Dla nas takie schody były pomyłką ,komuś innemu mogą sie podobać i mu doskonale służyć:)

koktajl
04-01-2012, 18:40
wracając do tematu parterówka czy dom piętrowy:) a ja mam wrażenie że większość ludzi która wybudowała dom z poddaszem/pełne piętro czyli ze schodami i tego bardzo załuje to ludzie którzy wychowali sie na blokach. Nie chce zeby mnie zle zrozumiano ale jak ktos wczesniej napisał ktos kto mieszkal w bloku musial wejsc raz po schodach/wjechac winda i ewentualnie jesli chcial wyjsc to znowu miał tylko jedno zejscie. Dlatego tez teraz gdy maja pietro i czegos zapomna na gorze to musza tam latac i czesto niejeden raz i po prostu nie sa do tego przyzwyczajeni. Ja wychowałam sie cale zycie w domu (jeden byl zamieszkany tylko na parterze, a obecny jest pietrowy) i latanie po schodach jest dla mnie naturalna rzeczą :)(obecny który budujemy równiez ma schody ale pełne pietro-nie poddasze)
oczywiscie pomijam kwestie czy na starośc nadal będzie dla mnie naturalna kwestia ale to sie okaze za jakis czas:)

kefirek
04-01-2012, 20:16
dawno mnie nioe było:)


a ja powiem tak:wykańczam dom parterowy 120m2 i żżżżżżałuje! pewnie będę wyjątkiem wśrod tylu zachwytów nad parterem. okna nisko, mam wrazenie ze bede mieszkała w wiekszym mieszkaniu w bloku, szeroki korytarz nachodzic sie trzeba i bardzo załuje ze nie ma schdów góry dołu i atmosfery domu.czuje sie jak w bungalow amerykańskim-wiem cos o tym mieszkałam tam 3 lata i dziwie sie sobie ze podjelismy taka decyzje.tylko u nas taki boom na partery...
tak więc ja żałuje, ale kazdy ma swoje odczucia.

Elfir
05-01-2012, 00:08
A co jest złego w bungalowie?

compi
05-01-2012, 00:33
Też się nad tym zastanawiam? Gdy oglądam te różne amerykańskie CSI to najbardziej zazdroszczę tych potężnych przeszkleń i powierzchni. Ale zaraz przeliczam ile godzin musi tam spędzić tygodniowo sprzątaczka, aby to tak lśniło jak na filmie?

IZA30
05-01-2012, 06:35
dawno mnie nioe było:)


a ja powiem tak:wykańczam dom parterowy 120m2 i żżżżżżałuje! pewnie będę wyjątkiem wśrod tylu zachwytów nad parterem. okna nisko, mam wrazenie ze bede mieszkała w wiekszym mieszkaniu w bloku, szeroki korytarz nachodzic sie trzeba i bardzo załuje ze nie ma schdów góry dołu i atmosfery domu.czuje sie jak w bungalow amerykańskim-wiem cos o tym mieszkałam tam 3 lata i dziwie sie sobie ze podjelismy taka decyzje.tylko u nas taki boom na partery...
tak więc ja żałuje, ale kazdy ma swoje odczucia.

NAPRAWDĘ TRUDNO MI AŻ UWIERZYĆ W COŚ TAKIEGO;) Ja w życiu nie zamieniłabym mojej perteróweczki;)No ,ale jak piszesz,każdy ma swoje odczucia:D

Zielony ogród
05-01-2012, 07:28
dlatego u nas schody sa doprojektowane w pom gosp.

kolejny pomysł na rozkładane schody na poddasze - u nas poddasze jest rzadko używane (jakies narty i kartony po telewizorach i skrzynia na pamiątki) - wejście zrobilismy na zewnatrz domu, w podbitce zadaszonego tarasu. Klapa jest praktycznie niewidoczna.

gahan
05-01-2012, 08:02
kefirek napisał "...a ja powiem tak:wykańczam dom parterowy 120m2 i żżżżżżałuje! pewnie będę wyjątkiem wśrod tylu zachwytów nad parterem. okna nisko, mam wrazenie ze bede mieszkała w wiekszym mieszkaniu w bloku, szeroki korytarz nachodzic sie trzeba i bardzo załuje ze nie ma schdów góry dołu i atmosfery domu.czuje sie jak w bungalow amerykańskim-wiem cos o tym mieszkałam tam 3 lata i dziwie sie sobie ze podjelismy taka decyzje.tylko u nas taki boom na partery...
tak więc ja żałuje, ale kazdy ma swoje odczucia.[/QUOTE]

nie żałuj; pomieszkasz i zobaczysz, teraz na etapie wykończeniówki jesteś zmęczona bieganiem, sprzątaniem i stąd może takie zniechęcenie ...
jak się już mieszka i wszystko jest w miarę ogarnięte to życie skupia się bardziej w części dziennej domu i już znacznie mniej się biega;

ja mam schody, też narzekam - bo po schodach muszę biegać nie tylko we własnym domu - ale je ładnie wykończymy, będę się nimi cieszyć, a życie postaram się tak zorganizować,żeby jak najmniej z nich korzystać:-)
poza tym: nasze domy na pewno mają więcej plusów niż minusów i mimo,że tu piszemy o minusach, to jednak skupmy się w życiu na pozytywach:-)

kami1227
05-01-2012, 09:15
Witam. Przebrnęłam przez caaały wątek na reszcie ;D Jest wysoce przydatny, nawet na etapie szukania projektu. Jeszcze moja budowa się nie zaczęła, ale "mieszkam w moim "mieszkaniu niezależnym" już kilka lat i:
Nigdy przenigdy:
- Kotłowni na paliwo stałe z wejściem tylko z podwórka! Jak pada, czy leje czy wieje, trzeba kilka razy latać, zwłaszcza, że mam piec popirniczony z dolną komorą spalania i albo ja nie umiem się z nim obchodzić albo on taki już zmanierowany, że ani groźbą ani prośbą z nim nie mogę dojść do ładu - od 8 lat(!!!)
- co z tego wynika - nigdy dolnej komory spalania!!! A w ogóle to zaczynam wiercić mężowi dziurę w brzuchu o gazowe ogrzewanie, bo z tymi groszkami to też zawracanie gitary, a to ja jestem w domu "piecowym" Niby gazu u nas nie zobaczysz jeszcze długie lata, ale przecież działka spora (15arów) to butlę się upchnie tą wielką i z głowy.
- nie polecam uczciwie płytek w łazience na wysoki połysk w kolorze ciemno-niebieskim. Zrobiłam sobie w łazience rmf-kę cudną, żółto granatową na błysk, i te żółte - "jak cie moge" - ale te drugie - masakra. Żeby wyglądały jako tako to muszę płynem do szyb po myciu łazienki polerować, bo inaczej zacieki i mazaje przy każdym świetle.
- kuchnia zupełnie otwarta - przenigdy. Należę do zdecydowanych przeciwników. ale mam całkiem nie zasłoniętą. Co bym nie robiła, to bałagan na całym "salonie", a niestety nie należę do ludzi, którzy "czysto gotują". W domku zasłonię ścianką z kominkiem i już. Bo całkiem zamkniętej też nie poproszę ;)
- drewnianych okien - takich super okien co wyglądają jak plastikowe, nie wiem co to za technologia - klejone, czy tan na gorąco czy tam próżniowo. Ale po kilku latach się dziadostwo tak czy siak podeformowało, impregnat się porozsychał, te listewki koło szyby też jakoś odstawają. Ogólnie dzieje siuę wszystko, o czym producent opowiadał, że "nigdy-przenigdy" bo to zaawansowana technologia i bla bla bla. Tylko plastikowe.
- braku wiatrołapu. Drzwi wejściowe mam do korytarza, potem duże przejście z łukiem do salonu. Jak zimno, to zapiernicza po nogach aż miło, a do tego małe dziecko jak się na podłodze bawi, to non stop chore. Zaznaczam, że nie otwieram drzwi dwa razy dziennie, ale ciągle u mnie ktoś wchodzi i wychodzi, do tego muszę tego zakichanego pieca doglądać, więc to nie jest zmyślony i chwilowy problem. Nawet zawieszałam grube kotary w przejściu, podłogówka plus spory kaloryfer na korytarzu a i tak d...a.
Może póki co tyle :) Dodam tylko aby być "w temacie" ;) Budujemy domek z poddaszem użytkowym, ponieważ zawsze mi się taki marzył, prosty zwyczajny, dwuspadowy daszek i właśnie skosy :D (tylko jeden na pokój) Schody będą z korytarza, nie z salonu - podpowiedź z tego wątku, bo chciałam z salonu, ale dwoje dzieci posiadam ;) - ale pokój na dole jest dodatkowy, tak, że w razie "przezschodowania" się tam z sypialnią przeniesiemy. A w mieszkaniu najbardziej właśnie brakuje mi piętra. Pamiętam, że w domu moim rodzinnym (piętrówka klocek) jak była już przesada z naszą (mam dwie siostry i jesteśmy rok-po-roku) Niezbyt-głośną-zabawą, mój dziadek mówił: no dziołszki, pora na górę. I mieli spokój a my nadal zabawę :wiggle: I o wypowiedzeniu tego właśnie zdanie czasem w moim mieszkaniu marzę najbardziej: Dzieci, pora na górę :D

kefirek
05-01-2012, 10:15
może masz racje gahan, ale mam ponad 10m2 korytarza a do tego wielki hol....i po co?musze to ogrzać i taki brak ciepła od tego bije.w domach ze schodami tego nie ma jest przytulnie czuje się dom, co do wołania ktoś pisał wczesniej w parterówce tez trzeba sie wydrzec by dziecko zawołac na obiad a po korytarzach echo niesie
ja żałuje:(

amalfi
05-01-2012, 10:42
A myślisz, że po klatce to nie niesie, jak sie wydzieram do Młodej, bo mi sie wchodzić nie chce? Ale czasem Młoda puści muzykę i muszę włazić. W jednopoziomowym mogłabym rzucić trepem w drzwi i po sprawie. ;)

nazwa12
05-01-2012, 10:49
A ja myślę,że to jest tak,że jak budujemy dom to jesteśmy szczęśliwi i wniebowzięci.Czy to jest parterówka czy z piętrem, po jakimś czasie wszystko nam się opatrzy ,znudzi i chcieli byśmy coś nowego,innego.Bo np ja mam duży dom,fajnie przestronnie,dużo miejsca,ale jak mam to wszystko sprzątać to masakra,A tak jak bym miała parterówkę,mniej sprzątania,więcej czasu dla siebie.I po co mi tyle pokoi.jak tylko w dwóch siedzimy.Ach,chyba głosuję na parterówkę:bye:

AgaKuba
05-01-2012, 10:59
wracając do tematu parterówka czy dom piętrowy:) a ja mam wrażenie że większość ludzi która wybudowała dom z poddaszem/pełne piętro czyli ze schodami i tego bardzo załuje to ludzie którzy wychowali sie na blokach.

eeee .... ja od urodzenia mieszkam w bloku, na 4 piętrze bez windy. NIGDY nie narzekałam, ze musze kilka razy pokonywać te 91 schodów czy to z dzieckiem na rękach czy z torbami zakupów. W wybudowanym domu mamy użytkowe poddasze, co za tym idzie schodzy i pokonywanie tych kilkunastu stopni to będzie bajka w porównaniu ile do tej pory się nachodziłam :)

nazwa12
05-01-2012, 11:46
A z tym darciem,to po co się wydzierać.Są dzwonki,bez przewodowe na baterie,takie zwykłe,plastikowe.Bardzo dobrze i głośno działają,My taki posiadamy i jestem zadowolona:bye:

compi
05-01-2012, 11:46
może masz racje gahan, ale mam ponad 10m2 korytarza a do tego wielki hol....i po co?...............
ja żałuje:(

Jesteśmy całkowitymi przeciwnościami. Ja celowo przeforsowałem w rodzinie duży hol. Widząc domy o sporej powierzchni, piętrowe czy z użytkowym poddaszem, nigdy nie rozumiałem jak można zaprojektować malutki wiatrołap z wejściem na na wąski korytarzyk, w którym zazwyczaj ocieramy się już o barierki schodowe, aby po chwili przejść na spory salon połączony często z otwartą kuchnią. Taki dysonans rzucający się w oczy. Potem oczywiście kwiatki w popularnej łazience gościnnej ulokowanej pod tymi schodami, gdzie trzeba uważać aby głową nie uderzyć w ich konstrukcję. Już pominę pomstowanie podczas projektowania płytek i sprzętów do takiego pomieszczenia. Być może były to jednostkowe przypadki, ale jakoś często na nie wpadałem : ).

amalfi
05-01-2012, 12:03
A z tym darciem,to po co się wydzierać.Są dzwonki,bez przewodowe na baterie,takie zwykłe,plastikowe.Bardzo dobrze i głośno działają,My taki posiadamy i jestem zadowolona:bye:

To muszę nabyć trzy. Do łazienki, pokoju Młodej i "komputerownio-biblioteki. ;)

A tak poważnie to chyba bardziej kwestia gustu niż funkcjonalności. Mnie sie bardzo podobają takie domki z oknami nisko i tarasem prawie na poziomie ogródka. Czyli bungalowy jednym słowem. Ich funkcjonalność jest dodatkowym plusem. Co do schodów, to jak już ktos napisał, jeśli już są, to powinny być odpowiednich rozmiarów. Mój dom to typowy szeregowiec ze schodami w wąskiej klatce. Pamiętam jak się wprowadzaliśmy i meble trzeba było wnosić przez balkon, bo z niektórymi nie dało się "wykręcić" na schodach. No i częste opowieści znajomych z pogotowia. Że jak ktoś zasłabnie na piętrze, to nijak na noszach się go nie zniesie. ;)

arrass
05-01-2012, 12:18
Witam,
wszystkie wasze plusy i minusy baaardzo pomocne.
Czy moglibyście poradzić w wyborze drzwi zewnętrznych? Czytałam dyskusje na temat czy otwierane do wewnątrz czy na zewnątrz ale nie znalazłam jakie polecacie? Drewniane, metalowe ?
Jakie firmy?
Bardzo proszę o pomoc.

amalfi
05-01-2012, 12:33
Jedno jest pewne, że drzwiach zewnętrznych oszczędzać raczej nie ma sensu. Ani na jakości ze wzgledu na narażenie na różne warunki pogodowe (mam kilku znajomych, którym deszcz odbarwił drzwi) ani na stopniu izolacji cieplnej, bo wiadomo.
Ja mam drewniane, ale nie mam pojęcia które lepsze.

Co do strony otwierania, to u mnie muszą być otwierane na zewnątrz, ale gdybym miała więcej miejsca w wiatrołapie, to chyba do środka. Słyszałam kiedyś argument, że drzwi otwierane do środka są bezpieczniejsze, bo jak sie do domu pcha ktoś niepożądany, to masz szansę dopchnąć drzwi, a jak otworzysz na zewnątrz, to kaplica. :D Wydaje się to racjonalne, ale nie wiem, czy aż tak ważne. Minusem jest możliwość obijania ściany w wiatrołapie, ale do tego są różne ograniczniki.

compi
05-01-2012, 12:44
Szerokimi i ciężkimi drzwiami trudno raczej machnąć tak aby ściane uszkodzić. Poza tym takie 100-110 nawet nie wymagaja pełnego uchyłu, aby komfortowo wejść do środka. Moje otwierają sie po niemiecku, więc do środka. Zewnętrzna estetyka na tym nie cierpi bo zawiasy są widoczne w wiatrołapie.

niemodna
05-01-2012, 15:36
a ja mam drzwi otwierane na zewnątrz, w bardzo małym wiatrołapie (niecałe 2m x ~1m), poprzednie były otwierane do środka, teraz przynajmniej mieści się szafka na buty oraz wieszak na kurtki/płaszcze. Przedtem nie było szans.

gahan
05-01-2012, 17:57
Mimo bardzo małego wiatrołapu moje drzwi otwierają się do środka i szczerze mówiąc jakoś mi osobiście nie pasują drzwi otwierane na zewnątrz - nie pasują w sensie wizualnym.Po prostu we wszystkich domach gdzie bywałam drzwi otwierały się do środka i zawsze myślałam,że tak musi być.
Nad względami praktycznymi nigdy się nie zastanawiałam, chociaż...czy takie drzwi nie są bardziej "schowane" a tym samym mniej narażone na deszcz,śnieg czy słońce?

amalfi
05-01-2012, 17:59
Moje są zadaszone, to nie ma znaczenia. Otwierają się na zewnątrz, bo wiatrołap mały.

Nefer
05-01-2012, 19:10
Jak się chałupa pali to łatwiej uciekać jak są otwierane na zewnątrz :)

amalfi
05-01-2012, 19:11
Jak się chałupa pali to łatwiej uciekać jak są otwierane na zewnątrz :)

O widzisz. Następny racjonalny argument. :)

Nefer
05-01-2012, 19:13
O widzisz. Następny racjonalny argument. :)
podobno kiedyś był taki przepis p-poż. Ale już go nie ma :) Choć nie jestem pewna czy nie dotyczy drzwi do kotłowni (jak ktoś ma)

compi
05-01-2012, 19:28
Gdyby się paliło to zapewne wybrałbym najbliższe okno w mojej parterówce ; ).

Nefer
05-01-2012, 19:34
Gdyby się paliło to zapewne wybrałbym najbliższe okno w mojej parterówce ; ).
A otwiera się na zewnątrz ? :)

compi
05-01-2012, 19:36
Nie, ale wybija : )

amalfi
05-01-2012, 19:37
A otwiera się na zewnątrz ? :)

Sa takie. ;) Ale do parterówki sie nie nadają.
http://www.oknoidrzwi.pl/upl/il1224508078.jpg

Nefer
05-01-2012, 19:43
Sa takie. ;) Ale do parterówki sie nie nadają.
http://www.oknoidrzwi.pl/upl/il1224508078.jpg
Bardzo zresztą ładne :)

Nefer
05-01-2012, 19:44
Nie, ale wybija : )

Zawsze można się wytłumaczyć "akcją gaśniczą" :)
My sobie tu żarty robimy, ale szczerze - nikomu z nas nie życzę ...

bitter
05-01-2012, 19:45
wracając do tematu parterówka czy dom piętrowy:) a ja mam wrażenie że większość ludzi która wybudowała dom z poddaszem/pełne piętro czyli ze schodami i tego bardzo załuje to ludzie którzy wychowali sie na blokach.

Nie wiem jak większość ale ja się wychowałem w domu i miałem pokój na górze. Posiadanie schodów mi wcale nie przeszkadzało a teraz jestem na nie.



a ja powiem tak:wykańczam dom parterowy 120m2 i żżżżżżałuje! pewnie będę wyjątkiem wśrod tylu zachwytów nad parterem. okna nisko, mam wrazenie ze bede mieszkała w wiekszym mieszkaniu w bloku, szeroki korytarz nachodzic sie trzeba i bardzo załuje ze nie ma schdów góry dołu i atmosfery domu.czuje sie jak w bungalow amerykańskim-wiem cos o tym mieszkałam tam 3 lata i dziwie sie sobie ze podjelismy taka decyzje.tylko u nas taki boom na partery...
tak więc ja żałuje, ale kazdy ma swoje odczucia.

Możesz podrzucić rzut parteru domu? Może ma kiepski rozkład pomieszczeń?


kolejny pomysł na rozkładane schody na poddasze - u nas poddasze jest rzadko używane (jakies narty i kartony po telewizorach i skrzynia na pamiątki) - wejście zrobilismy na zewnatrz domu, w podbitce zadaszonego tarasu. Klapa jest praktycznie niewidoczna.

Przy dachu dwuspadowym to i owszem ale przy wielo nie wciśniesz się podd połać dachu ;-( No i zimą jak trzeba po coś wleźć a pi...dzi to średnia przyjemność ;-)


eeee .... ja od urodzenia mieszkam w bloku, na 4 piętrze bez windy. NIGDY nie narzekałam, ze musze kilka razy pokonywać te 91 schodów czy to z dzieckiem na rękach czy z torbami zakupów. W wybudowanym domu mamy użytkowe poddasze, co za tym idzie schodzy i pokonywanie tych kilkunastu stopni to będzie bajka w porównaniu ile do tej pory się nachodziłam :)

W bloku chodzisz po schodach na zewnątrz mieszkania w domu wewnątrz. Kiedy już zmęczona chcesz się walnąć na kanapie przed TV a tutaj ktoś pilota wyniósł do góry idziesz, schodząc okazuje się że zapomniałaś kapci - wracasz, już siadasz a tu dziecko Cię woła bo coś chce, lecisz na górę, wróciłaś i okazało się, że zapomniałaś po drodze zanieść brudnych ciuchów z łazienki do pralni ... itp itd


O widzisz. Następny racjonalny argument. :) A propos argumentu za drzwiami na zewnątrz - więcej miejsca w wiatrołapie ale przede wszystkim trudniej się włamać.

compi
05-01-2012, 19:53
Z tym włamywaniem to już też trzeba się zastanowić, czy łach wybierze mocne, porządne drzwi do sforsowania czy jakies "od zaplecza", tarasowe czy okno? Mi wychodzi, że szkoda by mu było czasu, chyba że tam miałby pomysła na klawiaturę od alarmu.

gahan
05-01-2012, 19:56
bitter "A propos argumentu za drzwiami na zewnątrz - więcej miejsca w wiatrołapie ale przede wszystkim trudniej się włamać. "

No dobrze, czyli więcej argumentów przemawia za drzwiami na zewnątrz, to dlaczego w większości domów montuje się je do środka? czy to tylko "widzimisię" inwestora ?

Nefer
05-01-2012, 20:09
bitter "A propos argumentu za drzwiami na zewnątrz - więcej miejsca w wiatrołapie ale przede wszystkim trudniej się włamać. "

No dobrze, czyli więcej argumentów przemawia za drzwiami na zewnątrz, to dlaczego w większości domów montuje się je do środka? czy to tylko "widzimisię" inwestora ?

Skąd pomysł, że w większości ? Ja mam odwrotne doświadczenia...

pumpaluna
05-01-2012, 20:22
Gahan a ja znam tylko 2 domy i to dość dawno budowane gdzie drzwi wejściowe otwierane są do wewnątrz. Z tego co przeprowadziłam wywiad w 3 lokalnych firmach to otwierane do wewnątrz tylko do bloków ludzie zamawiają.

aksamitka
05-01-2012, 20:44
w moich okolicach przeważają otwierane do środka

gahan
05-01-2012, 21:12
Skąd pomysł, że w większości ? Ja mam odwrotne doświadczenia...

Widocznie mieszkam w regionie, gdzie w większości przeważa tendencja/moda/ do montażu drzwi otwieranych do wewnątrz, stąd moje przekonanie,że tak jest wszędzie. Okazuje się,że jestem w błędzie.

gahan
05-01-2012, 21:17
Gahan a ja znam tylko 2 domy i to dość dawno budowane gdzie drzwi wejściowe otwierane są do wewnątrz. Z tego co przeprowadziłam wywiad w 3 lokalnych firmach to otwierane do wewnątrz tylko do bloków ludzie zamawiają.

:-) widzisz, a mnie z kolei kojarzą tylko 3 domy z drzwiami na zewnątrz, reszta - do środka.
To chyba taka tendencja w regionach.

Elfir
05-01-2012, 21:18
żeby nie walić pukającego do drzwi drzwiami w nos przy otwieraniu.
Jak kiedyś pracowałam w innym zawodzie, strasznie mnie to denerwowało, ze otwierający drzwi spychał mnie z podestu (inaczej dostałabym drzwiami).

ewanz
05-01-2012, 21:21
pozwolę sobie zauważyć, ze trochę demonizujecie kwestię znoszenia brudnych ubrań z góry do pralni. A kto Wam kazał zrobić pralnię na dole, jesli macie poddasze uzytkowe i sypialnie na górze???

Elfir
05-01-2012, 21:24
Mnie nikt, ja mam na piętrze. Ale piętro mam tylko z powodu małej działki :(

Nefer
05-01-2012, 21:31
Widocznie mieszkam w regionie, gdzie w większości przeważa tendencja/moda/ do montażu drzwi otwieranych do wewnątrz, stąd moje przekonanie,że tak jest wszędzie. Okazuje się,że jestem w błędzie.
To może być regionalizm :):) Trzeba to zbadać ..

ewanz
05-01-2012, 21:31
Odnosnie drzwi otwieranych na zewnątrz - w bloku mógłby to byc problem, żeby nie zrobić krzywdy stojącemu za drzwiami. W domu chyba zawsze jest najpierw furtka, przez którą wpuszczamy gościa, zawsze możemy więc trochę wcześniej uchylić drzwi. Ponadto obserwując drzwi balkonowe otwierane do wewnątrz nie da się uniknać w porze deszczowej ściekania wody do środka mieszkania ( rzecz jasna po otwrciu balkonu) ;)

ewanz
05-01-2012, 21:33
Elfir - to chociaż raz mam podobnie i to w obu kwestiach ;)

gahan
05-01-2012, 21:39
To może być regionalizm :):) Trzeba to zbadać ..

przynajmniej nie dostaniesz drzwiami w nos:-)

gahan
05-01-2012, 21:41
pozwolę sobie zauważyć, ze trochę demonizujecie kwestię znoszenia brudnych ubrań z góry do pralni. A kto Wam kazał zrobić pralnię na dole, jesli macie poddasze uzytkowe i sypialnie na górze???

projekt nam kazał...

compi
05-01-2012, 21:47
Biorąc pod uwagę tytuł wątku "Czego w urządzaniu domu nie zrobilibyście ponownie?" zakładam, że zmienilibyście projekt ..... ; )

owp
05-01-2012, 22:20
Co do drzwi zewnętrznych, to ja bym wolał otwierane do środka. Ale co ja tam wiem - buduję dom z poddaszem... ;-)

amalfi
05-01-2012, 22:30
Co do drzwi zewnętrznych, to ja bym wolał otwierane do środka. Ale co ja tam wiem - buduję dom z poddaszem... ;-)

Zrób sobie szerokie schody. Drzwi to pikuś. ;) :D

pumpaluna
05-01-2012, 22:51
Drzwi to jedyna rzecz w naszym budowanym domu, która mi od pierwszego dnia (no znaczy od ich wylania) nie pasuje. Niestety jeśli dom może mieć po zewn. wymiarze 7m to nie ma pola manewru. Pokochać mi je zostało i nawet się już po nich nauczyłam zbiegać :D

Nefer
05-01-2012, 23:25
Drzwi to jedyna rzecz w naszym budowanym domu, która mi od pierwszego dnia (no znaczy od ich wylania) nie pasuje. Niestety jeśli dom może mieć po zewn. wymiarze 7m to nie ma pola manewru. Pokochać mi je zostało i nawet się już po nich nauczyłam zbiegać :D

Zbiegasz po wylanych drzwiach ??? A mogłabyś fotkę wstawić ?? Bo ja pacze i nie wiem co ja pacze :)

pumpaluna
05-01-2012, 23:29
Tfuuuuu oczywiście że SCHODACH, ale się zakręciłam :bash:

amalfi
05-01-2012, 23:30
Zbiegasz po wylanych drzwiach ??? A mogłabyś fotkę wstawić ?? Bo ja pacze i nie wiem co ja pacze :)

haha, ja przy "wylaniu" zgłupiałam..... Zamotaliśmy wszyscy z tymi drzwiami. :)

Nefer
05-01-2012, 23:37
Tfuuuuu oczywiście że SCHODACH, ale się zakręciłam :bash:
Uffff... no już pomyślałam,że coś mnie minęło w procesie budowlanym :):)

magdaCIESZYN
06-01-2012, 03:28
ja mam jedna długa ok 1 metra z koła i jestem bardzo zadowolona.z mężusiem nie obijamy się o siebie

bitter
06-01-2012, 05:37
bitter "A propos argumentu za drzwiami na zewnątrz - więcej miejsca w wiatrołapie ale przede wszystkim trudniej się włamać. "

No dobrze, czyli więcej argumentów przemawia za drzwiami na zewnątrz, to dlaczego w większości domów montuje się je do środka? czy to tylko "widzimisię" inwestora ?

Ja też z tych co mieli na zewnątrz. A za przeproszeniem jak ktoś stoi pod drzwiami i dzwoni i stoi jak słupek czekając aż go ktoś walnie drzwiami to jego problem, może zmądrzeje jak w łeb dostanie ;-)

Wydaje mi się też że takie drzwi jednak szczelniejsze bo jak wiatr napiera to będzie je domykał ...

Anad65
06-01-2012, 12:53
W domu , w którym mieszkam drzwi otwierają się na zewnątrz . W tym , który buduję, też tak będzie. Teraz mam większy wiatrołap, ale w domu w którym mieszkam jest mały. Nie wyobrażam sobie gości ,ubranych do wyjścia i cofających się do wewnątrz, bo trzeba otworzyc drzwi, które zajmuja dośc dużo miejca.Przy otwieranych na zewnątrz nie ma takiego problemu. Przy wybieraniu projektu zwracałam szczególną uwagę na to, żeby wejście do domu było zadaszone . Wtedy drzwi wejściowe nie są narażone bezpośrednio na opady , a goście czekający na wpuszczenie do środka nie mokną i maja miejsce na np. złożenie parasolki.

gahan
06-01-2012, 13:10
Nie wyobrażam sobie gości ,ubranych do wyjścia i cofających się do wewnątrz, bo trzeba otworzyc drzwi, które zajmuja dośc dużo miejca.Przy otwieranych na zewnątrz nie ma takiego problemu.

Jest, taki sam.

zieli
06-01-2012, 20:10
U nas w wąskim korytarzu. Inne lokalizacje nie przeszły ze względu na to, że nie mamy suszarni. Teoretycznie został garaż lub kotłownia, ale wędrówka wokół samochodu w nieogrzewanym garażu nie była wg nas odpowiednia. Problem jest taki, że zimą po rozsunięciu schodów, zanim rozwiesimy na strychu pranie, ucieka sporo ciepła. Na razie nikogo dłużej nie gościmy i suszarnia to pokój właśnie dla gości. Latem kłopotu już nie ma, pranie ląduje na zewnątrz. Teraz być może zlikwidowałbym jeden podcień w okolicach garażu i kotłowni i dobudował tam dodatkowe pomieszczenie. Powierzchnia dachu by się nie zmieniła, ścian zewnętrznych również. Koszty to generalnie podłogi, minimum instalacji i wykończenie.
a jakie masz ogrzewanie na tym strychu bo ja też planuje zrobić pokój gościnny na strychu ale mam problem jak to ogrzewać.

compi
06-01-2012, 21:29
Zieli, nie zrozumieliśmy się. Mam parter bez użytkowego poddasza i próbowałem opisać perypetie z umiejscowieniem schodów strychowych. Połamany mocno dach nie ułatwił nam zadania i wyszło że korytarz to najlepsze miejsce. Tak na prawdę to nie ma u nas miejsca na te schody, ale jak mus to mus. Pomieszczenie typu suszarnia-pralnia to to czego nam brakuje, chociaż nad glową mamy po podłogach 178m2 : )

queene
06-01-2012, 22:19
pozwolę sobie zauważyć, ze trochę demonizujecie kwestię znoszenia brudnych ubrań z góry do pralni. A kto Wam kazał zrobić pralnię na dole, jesli macie poddasze uzytkowe i sypialnie na górze???

mam łazienke na parterze a pralnie w piwnicy...ale ktoś wymyślił coś tak genialnego jak zsyp
wrzucam w łazience a wypada w piwnicy prosto do kosza koło pralki
to tak na przyszłość dla budujących ;)

zieli
06-01-2012, 22:32
Zieli, nie zrozumieliśmy się. Mam parter bez użytkowego poddasza i próbowałem opisać perypetie z umiejscowieniem schodów strychowych. Połamany mocno dach nie ułatwił nam zadania i wyszło że korytarz to najlepsze miejsce. Tak na prawdę to nie ma u nas miejsca na te schody, ale jak mus to mus. Pomieszczenie typu suszarnia-pralnia to to czego nam brakuje, chociaż nad glową mamy po podłogach 178m2 : )
ok teraz wszystko jasne zrozumiałem