PDA

Zobacz pełną wersję : Czego w urządzaniu domu nie zrobilibyście ponownie?



Strony : 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 [19] 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37

zieli
06-01-2012, 22:36
Jeśli strych/pokój gościnny na strychu będzie rzadko uczęszczany to dawaj zwykły grzejnik na prąd.Inne,drogie rozwiąznie nie ma sensu ekonomicznego.
;)
już jestem zdecydowany (prawie) na elektryczne, ale ciągle szukam

Lukarna
07-01-2012, 00:02
mam łazienke na parterze a pralnie w piwnicy...ale ktoś wymyślił coś tak genialnego jak zsyp
wrzucam w łazience a wypada w piwnicy prosto do kosza koło pralki
to tak na przyszłość dla budujących ;)

Przydałaby się jeszcze winda żeby to pranie z powrotem mogło zawędrować do góry;)

Ewanz wszystko ładnie pięknie tylko żeby zrobić pralnię na górze to trzeba mieć na nią miejsce:)

Swoją drogą pralnia na każdym poziomie domu ma swoje plusy i minusy... czego brak (minusów) w parterówkach oczywiście:D

bitter
07-01-2012, 06:46
Na pralnie w domu piętrowym nigdzie nie ma idealnego miejsca. Zazwyczaj sypialnia i garderoba na górze więc niby fajnie jak pralnia na górze. Ale jak chcesz latem fajnie pranie przewietrzyć na dworze to doginasz na dół. Jak górna łazienka zajęta i wykąpiesz się na dole to robisz tak, idziesz na górę do garderoby wyciągasz czyste ciuchy, schodzisz na dół się wykąpać i wracasz na górę zanieść brudne ciuchy. Podobnież jak górna łazienka nie zajęta ale np tylko w dolnej prysznic. Jak pralnia na dole to z kolei ganiasz z wyschniętym praniem do garderoby na górze.

Anulek2005
07-01-2012, 07:25
Na pralnie w domu piętrowym nigdzie nie ma idealnego miejsca. Zazwyczaj sypialnia i garderoba na górze więc niby fajnie jak pralnia na górze. Ale jak chcesz latem fajnie pranie przewietrzyć na dworze to doginasz na dół. Jak górna łazienka zajęta i wykąpiesz się na dole to robisz tak, idziesz na górę do garderoby wyciągasz czyste ciuchy, schodzisz na dół się wykąpać i wracasz na górę zanieść brudne ciuchy. Podobnież jak górna łazienka nie zajęta ale np tylko w dolnej prysznic. Jak pralnia na dole to z kolei ganiasz z wyschniętym praniem do garderoby na górze.

No chyba że obydwie łazienki masz u góry a pranie latem wieszasz na balkonie ;) ;) ;)

Gosiek33
07-01-2012, 09:05
Ależ macie problemy :lol2:

ewanz
07-01-2012, 19:23
eh Lukarna - przekomarzasz się ;) a co, niby u Ciebie mało miejsca?

Jak czytam niektóre wpisy, to wydaje mi się - nie ma to jak w blokach - jedna łazienka i wc, zero problemu z pralnio - suszarnią ( bo jej nie ma) - pranie rozwiesza się w pokoju lub w sypialni i nikt nie płacze - tak być musi ! No i metraż nie za duży, tak w sam raz żeby posprzątać od czasu do czasu i nie spocic się ;)
A więc - do bloków Rodacy! :D

ewanz
07-01-2012, 19:42
Arturo - każdemu wedle potrzeb i możliwości - skad ta uszczypliwość?

ewanz
07-01-2012, 20:51
przecież nie neguję, że Twój projekt najlepszym z mozliwych jest!!! Uszczypliwości w moim poście nie było, to najprawdziwsza prawda :D

ewanz
07-01-2012, 21:01
Wiesz, jesli dla kogoś umiejscowienie pralni urasta do takiego problemu ...

niektórzy wogóle nie posiadaja takiego miejsca w swoim projekcie i jakoś żyją

sądzę,ze czytający ze zrozumieniem wyciągną włąściwe dla siebie wnioski, nie trzeba być aż tak nachalnym w przekonywaniu do jedynie słusznej racji

zarówno co do pralni, jak i parterowego domu ;)

bitter
08-01-2012, 07:54
A ponieważ temat pralni ja rozjątrzyłem to napiszę, że nie urasta on do nie wiadomo jakiej rangi a jest jednym z rzeczywistych problemów przynajmniej dla mnie. Nie jest to problem na miarę nieszczelnych okien i krzywego dachu ale niedogodność z której niektórzy budujący nie zdają sobie sprawy więc nagłaśniam. Arturo nie spinaj się tak, ja nie odebrałem postu ewanza jako złośliwości. Ma trochę racji, że w domu zaczyna przeszkadzać wiele rzeczy, które nie przeszkadzają w normalnym życiu. Ale tak już jest, że skoro mam wybór i nie muszę się kisić w mieszkaniu o powierzchni 40m to czyż nie lepiej mieć wszystko tak zaplanowane aby cieszyło? Widziałem wiele projektów bez żadnego pomieszczenia gospodarczego, kocioł na gaz w kuchni więc niepotrzebne. Zastanawiam się gdzie ludzie mieszkający w takich domach trzymają odkurzacz, miotłę, mopa? Jak w bloku za drzwiami od łazienki czy może w samej łazience ;-)

bitter
08-01-2012, 08:06
Z ciekawości zajrzałem do dziennika ewanz to widać, że podejście do budowy domu jest identyczne jakie ja miałem z pierwszym domem. Dom o fikuśnym kształcie, olbrzymi, drogi i rozwiązania dla mnie nieakceptowalne - ekogroszek. Zbędne bajery (nie wiem czy w końcu zrealizowane) typu świetlik. Też spędziłem tydzień na szukaniu świetlików do doświetlenia korytarza a potem się zastanowiłem ile kosztuje świetlik, jaki to mostek termiczny i ile kilogramów żarówek led mogę za to kupić, które pożrą prądu tyle co wentylator od mojego laptopa ;-) Żeby nie było nie neguję wyboru domu. Dom prześliczny i zakładam, że Was stać na wydanie minimum 700-800 tys na zbudowanie takiego domku pod klucz i gdyby nie to, że piętrowy to bym zazdrościł

autorus
08-01-2012, 08:10
Dajmy ludziom uczyć się na błędach - mają do tego prawo.

ewanz
08-01-2012, 08:49
Dajmy ludziom uczyć się na błędach - mają do tego prawo.

zgadzam się w 100%

btw bitter - czy ja namawiam kogoś do zbudowania dużego domu???

Twój pierwszy post - wyważony, podsumowujący temat i dający do myślenia niezdecydowanym, a drugi? żeby pokazać swoją wyzszość? A fe - nieładnie!

kazdy buduje taki, na jaki go stac, jaki mu się podoba i jakiego w danej fazie zycia potrzebuje

jesli chodzi o domy parterowe to nie uświadczysz takich w mojej okolicy więcej niż 1-2

ekogroszek też jest typowym rozwiązaniem

przyczepiliście się i chcecie za wszelką cenę wykazać wyższość Waszych rozwiązań

widzę, że trudno Wam się pogodzić z tym, że ktoś może mieć inaczej i być z tego zadowolony

aksamitka
08-01-2012, 09:07
widzę, że trudno Wam się pogodzić z tym, że ktoś może mieć inaczej i być z tego zadowolony

świeta racja :)

bitter
08-01-2012, 09:39
Twój pierwszy post - wyważony, podsumowujący temat i dający do myślenia niezdecydowanym, a drugi? żeby pokazać swoją wyzszość? A fe - nieładnie!
przyczepiliście się i chcecie za wszelką cenę wykazać wyższość Waszych rozwiązań


Zacytuje siebie z poprzedniej wypowiedzi: "Żeby nie było nie neguję wyboru domu. Dom prześliczny ..."
Czy tak wygląda pokazywanie mojej wyższości? ;-)

Zwracam tylko uwagę na rzeczy moim zdaniem niepotrzebne co nie oznacza, że chcę Wam narzucić mój punkt myślenia. Nie zamieszkałaś (bo chyba ewanz to kobieta? ;-) ) jeszcze w tym domu i nie wiesz czy będziesz zadowolona. Napisałem także, że sam wybudowałem taki dom i uważam, że to była pomyłka na moje możliwości finansowe, moje potrzeby, mój sposób postrzegania domu od kiedy zacząłem się interesować domami niskoenergetycznymi.

Twój dom jest całkowicie w moim guście i jeżeli stać Was na niego to gratuluję wyboru. Przyczepiłem się jako tako do kilku szczegółów a Ty już wzięłaś to do siebie. Nie podoba mi się piętrowość domu choć mi się podobała. Zmieniłem zdanie choć jestem facetem ;-) Na prawdę życzę Wam abyście do skończyli, nie wypompowali się finansowo i po roku od wprowadzenia dalej uważali, że jest w 200% taki jak chcieliście. Chyba zamiast brać do siebie takie uwagi lepiej czasem zastanowić się nad wybranymi rozwiązaniami bo nie zawsze dokonujemy słusznych wyborów. Jeżeli Cię uraziłem to przepraszam.

P.S. A zamiast świetlika lepsze są i tak żarówki led ;-P

Aleksandryta
08-01-2012, 10:12
ewanz nie przesadzaj :D Podchodzisz zbyt emocjonalnie do krytyki bittera. On tylko skwitowal, ze popelniasz te same blędy, co on przy budowie swojego pierwszego domu...:D A to,że bitter buduje dom parterowy.. ja też buduję. Po prostu jestem prawie o 10 lat starsza od daty podjęcia decyzji o budowie domu z poddaszem :)
A to, że nie lubi ekogroszku, cóż.... większość ludzi nie lubi, w tym i ja :D

Jesteś dopiero w poczatkowej fazie budowy domu. Jeszcze prawie wszystko przed Tobą. Musicie w nim zamieszkać i nauczyć się współpracować z domem. I wtedy sami za parę lat ocenicie swoje decyzje.
A to,że niektórzy w tym wątku mają odwagę podać błędy, jakie popełnili przy wyborze projektu i urządzaniu wnętrza, to tylko to trzeba docenić. Rzadko kto ma odwage cywilną "pokajać się" na forum publicznym....I ogromny szacunek dla tych inwestorów.

compi
08-01-2012, 10:27
Proszę nie uogólniać. Mam parter, ale bardzo mi się podobają bryły domów piętrowych czy z użytkowym poddaszem.

Aleksandryta
08-01-2012, 10:34
Proszę nie uogólniać. Mam parter, ale bardzo mi się podobają bryły domów piętrowych czy z użytkowym poddaszem.

compi mnie wszystkie domy podobają, i te parterowe i te piętrowe i te z poddaszem. Byleby były tanie w budowie :D

Aleksandryta
08-01-2012, 10:38
Przy czym ekogroszek jest drogi,dwa lata temu był po 400zł,dzisiaj jest po 800zł to po ile będzie za dwa lata ?

Za 2 lata mija moratorium dla Polski na ochronę środowiska. O ile wzrosną wtedy ceny za węgiel i pochodne nawet nie chcę o tym wiedzieć :)

pumpaluna
08-01-2012, 10:42
Tylko, że pellet też bardzo podrożał. Żeby nie było kupiliśmy piec na eko i pellet z wymiennym rusztem na drewno, tak na wszelki wypadek ;)

bitter
08-01-2012, 10:45
Popieram Arturo, jak już chcecie się bawić w dokładanie do pieca to lepiej pelet - przynajmniej pachnie ;-) bo to drewno a ekogroszek to ładna nazwa dla węgla, to tak jak się mówi, że snajper zdjął przeciwnika nie zabił czyjegoś syna czy ojca. Efekt ten sam a brzmi inaczej ;-) Dodam tylko do wypowiedzi Arturo, że jeżeli już pompa ciepła to nie dajcie się nabić w butelkę naciągaczom, którzy robią pompy za 50 - 80 tys. Bardzo dobrą do Waszego domu kupicie pewnie z montażem i kolektorem poziomym poniżej 30 tys a da się i pewnie za 20 - 25. Może to na początek wydaje się dużo ale jak pisał Arturo, jak policzycie koszt pieca na ekogroszek, koszt miejsca na składowanie, koszt komina to już pewnie jest ze 20 tys jak nie więcej. Do tego brud w domu pamiętanie o dostawach i co najgorsze całkowity koszt opału o wiele droższy niż prądu który zużyje pompa. Jakby co to ja też nie mam pompy i bedę grzał prądem, my z Arturo z tej samej zboczonej bajki ;-)

duś
08-01-2012, 10:51
ej czy nie macie wrażenia, ze kolejny wątek zamiast jak w temacie, staje się wątkiem z cyklu moja racja jest mojsza a twoja - twojsza? każda krytyka urasta nieomal do rangi zniewagi, a argumenty zaczynaja brzmieć 'jak śmiesz oceniać przyjęte przeze mnie rozwiazanie?'
ludzie, ogarnijcie się. jesteśmy tu po to aby wymieniać doświadczenia, a nie łechtac swoje sumienia pochlebstwami i dupowłażeniem. no i przecież niepochlebnyn komentarz to nie atak ad personam

ewanz
08-01-2012, 11:00
ej czy nie macie wrażenia, ze kolejny wątek zamiast jak w temacie, staje się wątkiem z cyklu moja racja jest mojsza a twoja - twojsza?

"mamy" właśnie takie wrażenie

Aleksandryta
08-01-2012, 11:11
ewanz fajnie tak wyciąć zdanie duś z kontekstu prawda? ;)

A może zacytujesz dalszą cześć dusiowej :P wypowiedzi?

"każda krytyka urasta nieomal do rangi zniewagi, a argumenty zaczynaja brzmieć 'jak śmiesz oceniać przyjęte przeze mnie rozwiazanie?'
ludzie, ogarnijcie się. jesteśmy tu po to aby wymieniać doświadczenia, a nie łechtac swoje sumienia pochlebstwami i dupowłażeniem. no i przecież niepochlebnyn komentarz to nie atak ad personam"

Aleksandryta
08-01-2012, 11:12
ewanz fajnie tak wyciąć zdanie duś z kontekstu prawda? ;)

A może zacytujesz dalszą cześć dusiowej :P wypowiedzi?

"każda krytyka urasta nieomal do rangi zniewagi, a argumenty zaczynaja brzmieć 'jak śmiesz oceniać przyjęte przeze mnie rozwiazanie?'
ludzie, ogarnijcie się. jesteśmy tu po to aby wymieniać doświadczenia, a nie łechtac swoje sumienia pochlebstwami i dupowłażeniem. no i przecież niepochlebnyn komentarz to nie atak ad personam"

dupowłażenie uprawiamy w komentach do dzienników budowy :P

Lukarna
08-01-2012, 12:06
dupowłażenie uprawiamy w komentach do dzienników budowy :P

I na pewno nie zrobilibyśmy tego ponownie przy urzadzaniu domu:D

bitter
08-01-2012, 12:12
ej czy nie macie wrażenia, ze kolejny wątek zamiast jak w temacie, staje się wątkiem z cyklu moja racja jest mojsza a twoja - twojsza? każda krytyka urasta nieomal do rangi zniewagi, a argumenty zaczynaja brzmieć 'jak śmiesz oceniać przyjęte przeze mnie rozwiazanie?'
ludzie, ogarnijcie się. jesteśmy tu po to aby wymieniać doświadczenia, a nie łechtac swoje sumienia pochlebstwami i dupowłażeniem. no i przecież niepochlebnyn komentarz to nie atak ad personam

No ja jestem tu po to by się uczyć. Czasem, żeby komuś coś poradzić jeżeli np. sam się naciąłem na swoim głupim pomyśle to dlaczego nie mam ostrzec innych? A jeżeli ktoś odbiera to osobiście to już niestety nie mój problem

klaudiuszozo
08-01-2012, 14:31
Każdy buduje taki dom na jaki go stać, na jaki ma ochotę i jaki mu się aktualnie podoba. Dlaczego? Bo to są jego pieniądze i ma prawo je spożytkować tak jak ma na to ochotę. Skoro komuś się podoba parterówka i widzi same plusy - fajnie. A jeśli komuś się podoba dom z poddaszem czy piętrowy - również fajnie. I o co tyle krzyku? I tak każdy ma swój rozum i zrobi tak jak mu się podoba, bo wie sam czego dla siebie chce. Nie lubię jak ktoś mi wciska coś na co nigdy bym nie spojrzał. Ja osobiście parterówkom mówię nie, ale na razie. Może kiedyś mi się zmieni pogląd. Jedni budują domy z poddaszem i tak później zostaje. A inni sprzedają i budują parterówki. Więc w czym problem? W życiu wszystkiego trzeba spróbować, żeby potem sobie nie pluć brodę. A negowanie czyichś wyborów życiowych jest bardzo nieładne, nieeleganckie i nieetyczne. To ich życie. Ich pomysły, poglądy a przede wszystkim MARZENIA.

Elfir
08-01-2012, 15:31
Co za szczęście, że jestem pragmatykiem.
Dom ma być do mieszkania a nie do oglądania.

Ja "wybierałam" projekt swojego domu od podstawówki! Projektowanie zawsze mnie fascynowało i w dzieciństwie zamiast rysować "księżniczki" rysowałam wnętrza i układy domów oraz zaczytywałam się sprowadzanymi z zachodu "Zu Hause" i naszym "Muratorem". Od dzieciństwa wiem, że wc nie może otwierać się na salon i jadalnię, w wiatrołapie potrzeba miejsca na szafę i jeszcze min. 2-3 ludzi musi się swobodnie obrócić, a garderoba jest lepsza od szafy.
Na forum doprecyzowałam sobie tylko szczegóły właśnie czytając takie wątki jak ten - czego ludzie żałują a czego nie.
No i przeleciałam wszystko na temat energooszczędności (w tym wizyty na targach, książki, czasopisma, forum), bo utrzymanie domu z emerytury spędza mi sen z powiek.
Wiadomo, że ostateczny kształt projektu to wynik kompromisu między możliwościami finansowymi a pragnieniami.

Ten wątek ma kilka lat - ci co czytali go na początku już się pobudowali. Pytanie, czy skorzystali z rad? Czy jednak budowali wg. wymarzonego ideału z podejściem "jakoś to będzie", "nam to nie przeszkadza" a w efekcie okazało się "jaki byłem głupi, że nie posłuchałem" ?


I wiesz, klaudiuszozo, ja myślę, że wielu ludzi buduje dom na jaki ich NIE stać.
Starczy poczytać wątki w stylu: "czy za 200 tyś wybuduję taki dom?".

pepe77
08-01-2012, 15:33
Znalazłam ten temat, i zaczęłam czytać od początku, chyba od 2005 roku, przeczytałam co najmniej z 10 stron ciekawe wątki, humor i dystans do siebie, dlaczego teraz tego tu nie ma? Zaczynamy wykończeniówkę, myślałam, że znajdę tu coś fajnego, pomyliłam się :confused:

bitter
08-01-2012, 16:20
Znalazłam ten temat, i zaczęłam czytać od początku, chyba od 2005 roku, przeczytałam co najmniej z 10 stron ciekawe wątki, humor i dystans do siebie, dlaczego teraz tego tu nie ma?

Nie oceniaj wątku po kilku ostatnich stronach ;-)

A co do wypowiedzi Elfir i klaudiuszozo - zgadzam się z jednym i z drugim. Z kaludiuszozo z tym, że ludzie spełniają marzenia i z Elfir, że większość buduje domy na które ich nie stać. A to dlatego, że budują marzeniami jak ja swój pierwszy. Człowiek chce się budować. Chwyta projekt na którym domek wygląda jak chatka na kurzej łapce śliczny tylko 120metrów. Tani będzie. A potem się okazuje, że nie 120 a 120 z garażem. I że nie 120 bo to użytkowa a całkowita 180! A na koniec okazuje się, że kosztorys poddany przez architekta ma się nijak do rzeczywistości i to czasem dwukrotnie! I wcale nie dlatego, że złote klamki .... dlatego, że chcąc mieć nowoczesny dom z wszelkimi udogodnieniami trzeba za to słono zapłacić. Dlatego warto ten wątek czytać, uczyć się i nie obrażać jak ktoś zwróci uwagę i ma odmienne zdanie od naszego.

owp
08-01-2012, 20:18
Chyba chodzi nie o odmienne opinie, lecz o styl ich wygłaszania. Protekcjonalny ton niektórych członków 'stronnictwa emerytów' z parterówek może być lekko denerwujący dla 'stronnictwa młodych (duchem)' z domów piętrowych... ;)
W końcu przekonywanie kogoś, kto buduje dom 2-poziomowy jest na tym etapie bez sensu.

Elfir
08-01-2012, 20:34
przecież wątek nie jest tylko dla tych, co już wybudowali SSO ale dla tych co wybierają projekty też.

Nefer
08-01-2012, 20:38
Są na tym forum wątki o wyższości parterówki nad piętrowym.
Są też wątki o wyższości kurzej chatki nad rezydencją.

Może zamiast rozwalać ten wątek warto tam zajrzeć ?

Zbudowałeś dom ? Mieszkasz w nim ? Napisz co Ci przeszkadza. Nie nawracaj, nie oświecaj - po prostu napisz co byś zmienił/a. To proste.
-------------------------------------------------------

Wracając do tematu :

Teraz wiem na pewno ,że zrobiłabym podłogówkę w całym domu - nie tylko na parterze i w łazienkach na poddaszu.
Nie robiłabym też grzejnika kanałowego w salonie - bo go nie włączam. Ale bałam się zimna od okna zachodzącego na dach. Podłogówka sobie z tym radzi.
Podobają mi się rozwiązania prysznica bez brodzika - w następnym domu chciałabym mieć właśnie taki - walk-in za taflą szkła :)

Nefer
08-01-2012, 20:39
Ciekawa jestem czy z perspektywy czasu nie uwazacie, ze pewnych rozwiazan przy urzadzaniu wnetrz, gdybyscie urzadzali jeszcze raz, nie zrobilibyscie. Napisze prosze jakie bledy popelniliscie, na czym warto bylo oszczedzic, albo tego nie robic, a gdzie oszczednosc okazala sie bez sensu. pzdr.

Tak dla przypomnienia - post założycielki ...żeby nie było niedomówień ...

owp
08-01-2012, 20:55
Podobają mi się rozwiązania prysznica bez brodzika - w następnym domu chciałabym mieć właśnie taki - walk-in za taflą szkła :)
Dobra, to ja też wracając do tematu - mam prysznic bez brodzika w domku letniskowym, w domu będę miał normalny :) No chyba, że chodzi Ci o kabinę bez brodzika, ja mam zasłonki - woda jest w całej łazience, trzeba wszystko wytrzeć dokładnie, bo pleśń się robi...

Nefer
08-01-2012, 21:07
Chodzi mi o taki walk-in :):) Ooo na przykład taki :

http://www.wnetrzarium.pl/wp-content/uploads/2011/05/walk-in_prysznic.jpg

http://www.trendir.com/archives/kermi-walk-in-shower.jpg

Asia**
08-01-2012, 21:09
Mieszkam w małej pipidówie i nie zrobiłabym więcej prysznica bezbrodzikowego. Piąty kafelkarz nie chce nam go zrobić na epoksydzie, bo się boi. Dumna z siebie kupiłam mozaikę basenową żeby nie kręcić rockendroli pod prysznicem. Mozaika jest cienka i bardzo chropowata. Na razie rozmawiamy z firmą, która robi baseny, żeby nam przyszli i zrobili ten cholerny brodzik, szukamy też kolejnego kafelkarza. Mąż nie chce się za nic zgodzić na zwykłą fugę, a bez skończonej łazienki nie będzie paneli, bez paneli przeprowadzki, a mnie się wychowawczy kończy.. Już nawet stwierdziłam, że zrobimy w tym miejscu garderobę..

Trochę żałuję też ścian pokrytych tapetą z włókna szklanego, nikt nie sądził że to tyle farby pije - pomimo gruntowania. Malowanie sufitów z tego to też katorga. Co najmniej 3 razy trzeba to pomalować. Firma za położenie tapety bierze 9 zł za 1 m2, więc koszty ogromne.

Żałuję że się uparłam na fototapetę na klatce schodowej - kilka stów, a efekt średni, bo nie obejrzeliśmy pod powiększeniem obrazka, a on w powiększeniu ma jakby wielkie piksele zamiast zaokrąglonych brzegów drzew. Tak też mniej więcej wygląda tapeta - miejscami jest "pikselowa".

EZS
08-01-2012, 21:39
hm za tapetę z włókna nigdy bym nie płaciła! też ją mam na górze - z lenistwa, nie chciało nam się robić gładzi, ale kładliśmy sami. Efekt taki sobie, mam 2 razy malowaną ścianę i pewnie niedługo pomaluję trzecie, bo jakoś nieładnie. Ale z drugiej strony swieże tynki też podobno bardzo piją farbę, więc może to nie wina tapety?

owp
09-01-2012, 07:39
Chodzi mi o taki walk-in :):)
Aaa. Moi teściowie mają coś podobnego do tego na pierwszym zdjęciu. Jest super, ale z tego co pamiętam to nie na mój budżet...

martaibartek
09-01-2012, 09:13
Mieszkamy już prawie rok. Po tym roku wysunęły mi się następujące wnioski:
mamy za mały wiatrołap (około 3m2)
za wąski garaż (szeroki 3,6m)
za małą kuchnię (prawie 10m2) a tym samym nie ma miejsca na typowo kuchenny stół
brak okna (wentylacji) w garderobie - straszny zaduch tam panuje :/

oczywiście z tym wszystkim da się miło mieszkać :)

Anilina81
09-01-2012, 12:59
jeszcze nie mieszkam a już żałuje
- kupiłam wysoki brodzik bo sobie umamiłam że będe w nim dziecko kąpać, dziecko w tym czasie dorosło na tyle że mozna się z nią kąpać razem a ja nie mam wanny bo wydałam na brodzik i zamiast kupić niski tani brodzik a reszte kasy przeznaczyć na wanne to się głupia uparłam,
- w ramach oszczędności kupiłam tanią deszczownie - jeszcze nie mieszkamy a słuchawka ma jakieś opory i bardzo niskie ciśnienie wody, jak sie odkręca rurke to ciśnienie jest dobre, nie mam co oszczędzać na takich rzeczach

to chyba na razie tyle
zobacze co się zmieni jak się wprowadzę...

gahan
10-01-2012, 08:00
Bardzo żałuję,że położyliśmy panele w kuchni. Owszem, mimo 10 lat użytkowania nie są porysowane i ogólnie dobrze wyglądają, ale brudzą się niemiłosiernie :-(
żeby wyglądały jako tako estetycznie wymagają codziennego umycia; staram się gotować i zmywać "bez rozmachu" :-) tzn. pilnuję,żeby jak najmniej z blatów roboczych spadało na podłogę, zmywam ostrożnie,żeby nie chlapać; a i tak pod koniec dnia podłoga jest brzydka, a po kątach kładzie się pełno kurzu.
Mam wrażenie,że podłoga wręcz przyciąga kurz. W innych pomieszczeniach mam inne podłogi i wymagają dużo mniej pracy niż ta w kuchni.
Na szczęście już niedługo i przeprowadzamy się; w nowej kuchni mam płytki i mam nadzieję już tak się nie denerwować podłogą.

Asia**
10-01-2012, 09:32
Bardzo żałuję,że położyliśmy panele w kuchni. Owszem, mimo 10 lat użytkowania nie są porysowane i ogólnie dobrze wyglądają, ale brudzą się niemiłosiernie :-(
żeby wyglądały jako tako estetycznie wymagają codziennego umycia; staram się gotować i zmywać "bez rozmachu" :-) tzn. pilnuję,żeby jak najmniej z blatów roboczych spadało na podłogę, zmywam ostrożnie,żeby nie chlapać; a i tak pod koniec dnia podłoga jest brzydka, a po kątach kładzie się pełno kurzu.
Mam wrażenie,że podłoga wręcz przyciąga kurz. W innych pomieszczeniach mam inne podłogi i wymagają dużo mniej pracy niż ta w kuchni.
Na szczęście już niedługo i przeprowadzamy się; w nowej kuchni mam płytki i mam nadzieję już tak się nie denerwować podłogą.

tu się zgadzam- kiedyś w wynajętym mieszkaniu tez były panele i to była katorga - szlag mnie trafiał z tym ciągłym myciem. Miałam taką traumę, że w następnym swoim już mieszkaniu położyłam linoleum, które staje się znowu modne, niestety jest strasznie drogie.

Asia**
10-01-2012, 09:40
Mieszkamy już prawie rok. Po tym roku wysunęły mi się następujące wnioski:
mamy za mały wiatrołap (około 3m2)
za wąski garaż (szeroki 3,6m)
za małą kuchnię (prawie 10m2) a tym samym nie ma miejsca na typowo kuchenny stół
brak okna (wentylacji) w garderobie - straszny zaduch tam panuje :/

oczywiście z tym wszystkim da się miło mieszkać :)

no właśnie - w trakcie projektowania domu czytałam takie uwagi:
- kuchnia - no.. 16 m co najmniej, do tego jadalnia jakieś 10m,
- salon - 30 m,
- wiatrołap- z 5m i do tego szeroki korytarz, żeby się ludzie nie gnieździli,
- gabinet też by się przydał na dole, bo co mi ludzie będą się pałętać po domu,
- garaż - szeroki na 7m, bo rowery, kosiarka, gdzieś to trzeba zeskładować,
- schody- wygodne, szerokie i koniecznie ze spocznikiem,
i dom spuchł.. w pomieszczeniu nad garażem spokojnie mogę jogging uprawiać. Pomijam, że kasa na wykończenie płynie wartkim strumieniem.. :(

monika i lukasz
10-01-2012, 10:43
To ja się przyłączę - ku przestrodze wszystkim budujacym.
W projekcie mieliśmy okrągłe okno w łazience. Nie zmieniliśmy tego. I dzisiaj uważam, że jest to na ten moment nasz największy błąd. Ile mnie to okno kosztowało nerwów. najpier problem z otworem, potem z oknem, potem ze styropianem, potem z kafelkami. Nie wspominajac już o tym, ze okna zamówiłam w kolorze orzech a potem mi się koncepcja łazienki zmieniła i mam czarnobiałą łazienkę z oknem w orzechu takiem z du***, które do niczego nie pasuje. A teraz mam problem czym te cholerne okno przykryć, bo nie zamówiłam mlecznej szyby, więc aktualnie biorąc prysznic lub też robiąc siku mogę być nielada atrakcją na pół wsi :) jakos mi sie firanka tam nie widzi, musze coś wymyślić.

Podsumowując - okrągłym oknom mówimy zdecydowane nie!

Mam jeszcze półokragłą ścianę klatki schodowej i też coś czuje, że to nie było zbyt mądre....

amalfi
10-01-2012, 10:57
tu się zgadzam- kiedyś w wynajętym mieszkaniu tez były panele i to była katorga - szlag mnie trafiał z tym ciągłym myciem. Miałam taką traumę, że w następnym swoim już mieszkaniu położyłam linoleum, które staje się znowu modne, niestety jest strasznie drogie.

Aż sie boje pisać, żeby nie było, że się wymądrzam. ;)

Panele się elektryzują i ściągają wszystkie "koty". Brudzą się też. Wystarczy przejść bosą stopą i ślady zostają. Miałam w poprzednim mieszkaniu i już się nie zdecyduję. Wprawdzie mąż miał pomysł na panele w obecnym domu, ale powiedziałąm, że się zgadzam pod warunkiem, że to on będzie jeździł na mopie i dał sobie spokój. :)

gahan
10-01-2012, 13:13
amalfi mam dokładnie takie same odczucia;

broniłam się jak mogłam przed panelami w nowym domu;

i żeby nie było: wizualnie, u kogoś, panele mi się podobają, ale ja nie mam do nich cierpliwości;

za to mam starą, 30-letnią drewnianą mozaikę i tej wystarczyłoby przecieranie raz w miesiącu ;-)

compi
10-01-2012, 14:03
Zauważyłem, że panele ze strukturą są jakieś lepsze w utrzymaniu niż te gładkie i z połyskiem.

KasioMar
10-01-2012, 14:46
...
A teraz mam problem czym te cholerne okno przykryć, bo nie zamówiłam mlecznej szyby, więc aktualnie biorąc prysznic lub też robiąc siku mogę być nielada atrakcją na pół wsi :) jakos mi sie firanka tam nie widzi, musze coś wymyślić.
....
Witam.
Do zaklejenia szyby nadaje się matowa folia. Kupić ją można w każdym większym markecie budowlanym. Do wyboru są okleiny samoprzylepne lub folie statyczne - podobno te 2gie są lepsze, ale nie mam z tym jeszcze własnych doświadczeń. Dla przykładu podaję link, ale można to kupić na prawdę w wielu sklepach.

http://www.leroymerlin.pl/produkty/okleiny-tapety-i-dekoracja-sciany,1190204315.html?1312457284.lev2selectedattr ibutevalues=1189668186-jednokolorowy&1312457284.lev2selectedattributevalues=1189668186-witra%BF%2C+przezroczysty&1312457284.lev2selectedattributevalues=1312460003-folia+statyczna&idls=1312457284&1312457284.idmdp=1118740744&1312457284.idlev2mdp=1118740744&1312457284.idlev3mdp=1118740744&1312457284.criteriasetid=&1312457284.lev1attributevalueid=&action=publication3&04-kryteria-wyboru-render=off&01-naglowek-strony-render=off&05-multikryteria-wyboru-render=on&10-wszystkie-produkty-rodziny-render=off (http://forum.muratordom.pl/redirector.php?url=http%3A%2F%2Fwww.leroymerlin.pl %2Fprodukty%2Fokleiny-tapety-i-dekoracja-sciany%2C1190204315.html%3F1312457284.lev2selected attributevalues%3D1189668186-jednokolorowy%261312457284.lev2selectedattributeva lues%3D1189668186-witra%25BF%252C%2Bprzezroczysty%261312457284.lev2s electedattributevalues%3D1312460003-folia%2Bstatyczna%26idls%3D1312457284%261312457284 .idmdp%3D1118740744%261312457284.idlev2mdp%3D11187 40744%261312457284.idlev3mdp%3D1118740744%26131245 7284.criteriasetid%3D%261312457284.lev1attributeva lueid%3D%26action%3Dpublication3%2604-kryteria-wyboru-render%3Doff%2601-naglowek-strony-render%3Doff%2605-multikryteria-wyboru-render%3Don%2610-wszystkie-produkty-rodziny-render%3Doff)

W mojej byłej pracy, w biurze, były szklane ściany oklejone taką mleczną folią (bez wzorów) z "paskami" kolorowej folii.
Bardzo fajnie to wyglądało.
Jeśli znajdę jakieś zdjęcie, to postaram się je wstawić.
Pozdrawiam
Kasia

jfilemonowicz
10-01-2012, 14:46
Sztucznym panelom podłogowym mówię zdecydowane NIE :)

monika i lukasz
10-01-2012, 15:40
A dziękuję kasiu za linka. Właśnie myślałam o takiej folii, jak się szyby w samochodach przyciemna :) ale mleczna byłaby fajniejsza :)

bitter
10-01-2012, 18:06
Zauważyłem, że panele ze strukturą są jakieś lepsze w utrzymaniu niż te gładkie i z połyskiem.

Zgadza się w całej rozciągłości

Amelia 2
11-01-2012, 12:28
Mam u siebie z konieczności panele, przynajmniej na razie, właśnie ze strukturą część mat, część półmat i jest ok. Elektryzują się tylko na początku - pierwsze mycie z płynem antystatycznym ( do prania;)) potem specjałami do paneli i nie ma problemu. Mimo wszystko wolę je niż gres w całym domu - zimą jest fajnie ale wiosną i latem to lodowaty kamień. Jak czują się małe dzieci bawiące się na podłodze? I nie wyobrażam sobie ogrzewania podłogowego w sypialni.
Wracając do poprzednio wałkowanego tematu -mimo sporej działki wybrałam dom z poddaszem, bo:
*mam lekką klaustrofobię i źle się czuję przy szczelnie zasłoniętych oknach, na parterze wciąż miałam wrażenie że ktoś się na mnie gapi
* z tego samego powodu muszę spać w dużym pomieszczeniu ( teraz w domu 135m2 p.u. sypialnia ma 20m2)
* potrzebuję spiżarkę, warsztacik, kotłownię, miejsce na rowery, kosiarkę, agregat pradotwórczy, suszarnię, 2 łazienki z prysznicami
* schody mi nie wadzą bo ruch jest niezbędnydla zdrowia a niestety wielu nawet młodych ludzi najchętniej nie ruszałoby się z kanapy sterując pilotami tv, rolety, światło itp. a psa wysyłając po piwo;)
* dom zbudowałam na miarę obecnych potrzeb, jeśli za X lat będę potrzebować mniejszy metraż to po prostu go sprzedam i kupię lub wybuduję drugi :yes:

bitter
11-01-2012, 13:55
* dom zbudowałam na miarę obecnych potrzeb, jeśli za X lat będę potrzebować mniejszy metraż to po prostu go sprzedam i kupię lub wybuduję drugi :yes:


To chyba najważniejsze co można napisać.

EZS
11-01-2012, 17:27
To chyba najważniejsze co można napisać.
i tak i nie. Mnie się trafiła działka w spadku. W takiej lokalizacji, jak mam to nigdy innej nie kupię, bo mnie stać nie będzie a i działek u nas do kupienia bardzo mało. Więc to co mam raczej musi być docelowo.

bitter
11-01-2012, 18:11
Eeee tam działkę można sprzedać. Ja też miałem możliwość dostania w spadku 2 tys metrów, sprzedałem za pół ceny żeby kupić 750m tam gdzie mi się wymarzyło i jeszcze musiałem dopłacić. Dom to dom. Jak powiedział mój kolega co się zna. Stajesz na działce, nabierasz powietrza i .... musisz czuć że tu chcesz spędzić resztę życia. A co stać, nie stać .... oj życie potrafi zaskoczyć i w tę lepszą stronę czasem ;-)

EZS
11-01-2012, 21:23
ale ja mam wymarzony teren. 10 min do centrum, las obok, tereny rekreacyjne, kąpielisko, do pracy pół godziny pieszo....
Nawet gdybym miała dom najgorzej wybrany, go nie zamienię :)
poza tym mój mąż na kolajną budowę nie da się namówić. Arturo ma rację, fajnie się o kolejnej budowie mówi, jak się ma lat 30. Pod 50 już z mniejszym entuzjazmem a pod 60 raczej bez entuzjazmu. Pomiajm fakt, że z mojej przyszłej emerytury nic się raczej nie wybuduje ;)

Amelia 2
12-01-2012, 12:29
Pod 50 już z mniejszym entuzjazmem
nie powiedziałabym........;)
pocieszająca jest nadzieja że obecne pokoje dzieci kiedyś zajmą odwiedzające dziadków wnuczęta:)
mamy na forum
Klub budujących 50-latków (http://forum.muratordom.pl/showthread.php?55466-Klub-budujących-50-latków)

i 60-latków też......

Aleksandryta
12-01-2012, 19:29
nie powiedziałabym........;)
pocieszająca jest nadzieja że obecne pokoje dzieci kiedyś zajmą odwiedzające dziadków wnuczęta:)
mamy na forum
Klub budujących 50-latków (http://forum.muratordom.pl/showthread.php?55466-Klub-budujących-50-latków)

i 60-latków też......
Niby prawda, ale wnuczęta w przeciwieństwie do naszych rodzonych dzieci z reguły zajmują pokoje tylko na parę dni, gdyż mieszkają z reguły z rodzicami. I w miarę jak dorastają organizują sobie w inny sposób wolny czas.
Sama to widzę po moich dorosłych dzieciach (no prawie dorosłych ;))

kocimieta
13-01-2012, 09:49
A ja mam pozytywne emocje związane z budowaniem dobrze po 40-stce ;)
Co do tematu głównego - należy uwzględnić wszystkie preferencje odnośnie orientacji domu wobec stron świata. Ja jestem spragniona słońca - będzie taras od południowego zachodu, mąż nie bardzo - będzie miał tarasik "palacza" od północy. I nigdy, przenigdy kuchni całkowicie otwartej na salon - częściowo jak najbardziej.

Amelia 2
13-01-2012, 10:11
A ja mam pozytywne emocje związane z budowaniem dobrze po 40-stce ;)
Co do tematu głównego - należy uwzględnić wszystkie preferencje odnośnie orientacji domu wobec stron świata. Ja jestem spragniona słońca - będzie taras od południowego zachodu, mąż nie bardzo - będzie miał tarasik "palacza" od północy.

Wiesz, w poprzednim domu miałam taras od południa i był taki żar że nawet markiza nie pomagała, korzystaliśmy z niego dopiero wieczorem:o salon też mocno się nagrzewał przez duże przeszklone drzwi, dlatego teraz mam od północy ale rozciągnięty na ścianę zachodnią jeśli zatęsknię za słońcem:yes:

aadamuss24
13-01-2012, 10:24
Okien uchylnych bym nie robił.

martaibartek
13-01-2012, 10:53
Wracając do tematu paneli: mam je w salonie (w którym cały dzień mam słońce) i przeklinam je ilekroć na nie zerknę! i nie chodzi ogólnie o wszystkie panele tylko te jedne: ciemne i matowe!!! odkurzam, myję, pastuję i nic- ciągle wyglądają jakby były zakurzone i miały z 20lat :/

katawoj
13-01-2012, 11:25
będzie taras od południowego zachodu
jeśli miałabym ustawiać dom to właśnie w ten sposób
tęsknię za słońcem i ciepłem! zwłaszcza w te pochmurne jesienno-zimowe dni (których u nas w Polsce jest jednak przewaga ;))
dodatkowo jesienią i zimą jest cieplej bo słoneczko dogrzewa przez szyby :)

gahan
13-01-2012, 13:10
taaa....i będziesz na tym tarasie siedzieć wiosną, albo jesienią, a latem w pochmurne dni...

amalfi
13-01-2012, 13:23
Ja mam taras od południa i w upalne dni sprawdza sie jako miejsce do suszenia prania, bo siedzieć sie na nim nie da. Siedzimy albo w ogródku, albo z drugiej strony domu. Też uwielbiam słońce, ale w południe to patelnia, a nie taras. Mam markizę, ale niewiele daje. Hoduję winogronka, to może troche zacieni.

gahan
13-01-2012, 13:31
jakbym miała ponownie decydować o tarasie to optowałabym za północno-zachodnim usytuowaniem; tak jak wszyscy piszą - południowa strona to nie najlepszy wybór;
ja osobiście twierdzę - że najgorszy z możliwych, niestety :-( bo sami mamy przygotowane pod budowę południowego tarasu :-(

amalfi
13-01-2012, 13:34
Ja dom kupiłam, to mogłam sobie poplanować. Gdybym jednak budowała, to nigdy od południa. Już chyba od wschodu lepszy, bo rano ciepełko po nocy, a po południu oddech w cieniu.

Aleksandryta
13-01-2012, 13:39
jeśli miałabym ustawiać dom to właśnie w ten sposób
tęsknię za słońcem i ciepłem! zwłaszcza w te pochmurne jesienno-zimowe dni (których u nas w Polsce jest jednak przewaga ;))
dodatkowo jesienią i zimą jest cieplej bo słoneczko dogrzewa przez szyby :)
A myślisz, że tylko Ty tęsknisz za słońcem na jesieni i w zimie? I co ma z tym wspólnego taras na południe? Kto siedzi w chłodne i pochmurne dni jesienne na tarasie? Nie wspominając o zimie?
amalfi, a nie pomyślałaś o zrobieniu daszku nad tarasem?

amalfi
13-01-2012, 13:55
A myślisz, że tylko Ty tęsknisz za słońcem na jesieni i w zimie? I co ma z tym wspólnego taras na południe? Kto siedzi w chłodne i pochmurne dni jesienne na tarasie? Nie wspominając o zimie?
amalfi, a nie pomyślałaś o zrobieniu daszku nad tarasem?

Myślałam, ale będzie za ciemno w salonie. Sąsiad zrobił (mieszkam w szeregowcu) i rozebrał po dwóch latach. Myślę, że pnąca roślina powinna troche załatwić sprawę. No i na szczęście mam mniejszy tarasik przy wejściu od północy, więc tam sie siedzi w upał albo w ogródku.

Asia**
13-01-2012, 15:08
Słuchajcie, ale jednak tych upalnych dni jest niewiele. Mimo to w zimie/ jesienią/wiosną wolę siedzieć w słonecznym salonie niż ciemnym. Całe życie mieszkałam w ciemnych mieszkaniach. Depresja mnie dopada z braku światła.

gahan
13-01-2012, 15:58
Asia,

większość z nas chce do słońca:-) mnie też dopada depresja przy krótkich dniach.
Okna w salonie mogą być przecież na południowej stronie, czy zachodniej,

ale na tarasie od południa - w ciepły letni dzień temperatura potrafi wzrosnąć do 50 stC i jak tu się nie usmażyć :-)

koktajl
13-01-2012, 17:17
ja mieszkam w domu który ma duże okna i taras od poludnia i zachodu - w nowym tez tak bede miec. Owszem jak jest upal to jest patelnia ale ile jest takich dni w roku?(w lipcu 2011 pogoda byla gorsza niz w listopadzie!)Jak słonce wali na maksa to zsuwam rolety w dół (nie wszystkie oczywiscie- w nowym domu będą zaluzje fasadowe) i w domu juz sie tak nie nagrzewa. A co jesli chce byc na dworze?ten kto mieszka w domu to przeciez ma kawałek ogródka i trawnika i moze sobie na te kilka dni tam usiąść. Duza czesc z nowo budujących robi wentylacje z GWC wiec (albo klimatyzacje) dom równiez tak sie schładza. Wiekszosc ktorzy maja kawałek trawnika posiadają równiez chocby i maly basen-przynajmniej tu gdzie mieszkam.Nigdy przenigdy nie wyobrazam sobie salonu od północy czy pólnocnego -zachodu.wydaje mi sie ze duzo gorzej maja ci ktorzy maja poddasze uzytkowe tylko z oknami dachowymi bo takie pomieszczenia schlodzic bez klimy to jest makabra!

gahan
13-01-2012, 17:22
ale my rozmawiamy o usytuowaniu tarasu a nie okien w salonie

Zielony ogród
13-01-2012, 17:25
taras z każdej strony domu ma wady i zalety. gdybym musiała wybrać tylko jedną stronę - wybrałabym południowo-zachodnią, ponieważ czas na siedzenie na tarasie mam najczęściej wieczorem i lubię czerwone zachodzące słońce. najlepsze wyjście to otoczenie domu tarasem z co najmniej 2 stron, i dodatkowe miejsca do posiedzenia w ogrodzie (np. altanka do grillowania). A bardzo miło jest posiedzieć jesienia i wiosną na tarasie, który osłania od chłodnego wiatru, a wpuszcza ciepło słońca - wówczas bardzo wydłużamy sobie okres korzystania z tarasu. Ważny jest dobór nawierzchni tarasu - w gorące dni nie do zniesienia jest blask odbijający się od np. jasnych płytek na tarasie. A zamiast zadaszać i zacieniać sobie salon, lepiej posadzić szpaler pieknych krzewów dorastających do max. 2m wysokości lub postawić pergolę z pnączem. Ja mam winorośl silnie rosnącą, daje miły ażurowy cień, a zimą traci liście, więc nie zabiera cennego zimowego słońca.

Zielony ogród
13-01-2012, 17:28
ja mieszkam w domu który ma duże okna i taras od poludnia i zachodu - w nowym tez tak bede miec. Owszem jak jest upal to jest patelnia ale ile jest takich dni w roku?(w lipcu 2011 pogoda byla gorsza niz w listopadzie!)Jak słonce wali na maksa to zsuwam rolety w dół (nie wszystkie oczywiscie- w nowym domu będą zaluzje fasadowe) i w domu juz sie tak nie nagrzewa. A co jesli chce byc na dworze?ten kto mieszka w domu to przeciez ma kawałek ogródka i trawnika i moze sobie na te kilka dni tam usiąść. Duza czesc z nowo budujących robi wentylacje z GWC wiec (albo klimatyzacje) dom równiez tak sie schładza. Wiekszosc ktorzy maja kawałek trawnika posiadają równiez chocby i maly basen-przynajmniej tu gdzie mieszkam.Nigdy przenigdy nie wyobrazam sobie salonu od północy czy pólnocnego -zachodu.wydaje mi sie ze duzo gorzej maja ci ktorzy maja poddasze uzytkowe tylko z oknami dachowymi bo takie pomieszczenia schlodzic bez klimy to jest makabra!

wiekszość domów ma spore wystające okapy. Powodują one to, że latem wysoko stojące nad horyzontem słońce nie wpada przez okno, a zimą dla nisko świecącego słońca nie stanowią przeszkody i wpuszczają świtło do domu.

amalfi
13-01-2012, 17:46
taras z każdej strony domu ma wady i zalety. gdybym musiała wybrać tylko jedną stronę - wybrałabym południowo-zachodnią, ponieważ czas na siedzenie na tarasie mam najczęściej wieczorem i lubię czerwone zachodzące słońce. najlepsze wyjście to otoczenie domu tarasem z co najmniej 2 stron, i dodatkowe miejsca do posiedzenia w ogrodzie (np. altanka do grillowania). A bardzo miło jest posiedzieć jesienia i wiosną na tarasie, który osłania od chłodnego wiatru, a wpuszcza ciepło słońca - wówczas bardzo wydłużamy sobie okres korzystania z tarasu. Ważny jest dobór nawierzchni tarasu - w gorące dni nie do zniesienia jest blask odbijający się od np. jasnych płytek na tarasie. A zamiast zadaszać i zacieniać sobie salon, lepiej posadzić szpaler pieknych krzewów dorastających do max. 2m wysokości lub postawić pergolę z pnączem. Ja mam winorośl silnie rosnącą, daje miły ażurowy cień, a zimą traci liście, więc nie zabiera cennego zimowego słońca.

Mój taras jest wyżej niż poziom ogrodu, więc to akurat odpada. Różnie mamy w swoich domach i chyba nie ma złotego środka pasującego do wszystkich. Mimo wszystko dla tarasu od południa mówię NIE. Ale podkreślę, że to moje osobiste zdanie po przetestowaniu przedmiotu. ;)

Nefer
13-01-2012, 17:52
Każdy robi jak uważa. Ja mam taras od północy i latem, gdy piję sobie na nim poranną kawkę to widzę moich sąsiadów za płotem. Oni mają taras od południe. Całe lato do co najmniej 13 siedzą w domu za zasuniętymi żaluzjami.

amalfi
13-01-2012, 17:53
Jeszcze dodam, aby wszyscy, którzy budują swoje wymarzone domki z tarasem od południa nie popadli nerwice: pomyślcie o jakimś zacienieniu. Można wcześniej posadzić roślinkę, którą w każdej chwili, gdy nie będzie potrzebna, przesadzicie albo skierujecie w inną stronę. Tak na wszelki wypadek. ;)

amalfi
13-01-2012, 17:54
Każdy robi jak uważa. Ja mam taras od północy i latem, gdy piję sobie na nim poranną kawkę to widzę moich sąsiadów za płotem. Oni mają taras od południe. Całe lato do co najmniej 13 siedzą w domu za zasuniętymi żaluzjami.

Dobrześ kobito pomyślała. ;)

koktajl
13-01-2012, 18:03
wiekszość domów ma spore wystające okapy. Powodują one to, że latem wysoko stojące nad horyzontem słońce nie wpada przez okno, a zimą dla nisko świecącego słońca nie stanowią przeszkody i wpuszczają świtło do domu.

w obecnym domu nie mam zbytnio wystających okapów, a w nowym nie bedzie ich wcale bo jest dach plaski:)ale pewnie wiekszosc domow tak ma. Zreszta duzo domów ma tez zadaszone tarasy wiec slonce nie nagrzewa az tak salonów. wszystko zalezy jaki projekt domu, kto ma jakich sasiadów i od samego terenu

adk
13-01-2012, 18:07
A my mamy w obecnym domu taras od południa, lekko zadaszony i w tym zadaszeniu nawet w upały jest OK. Jak jest markiza nad całością rozłożona to na całym tarasie jest OK.
I w nowym domu taras też od południa, ale zadaszony w połowie aby nie trzeba było kupować markizy. Gorąco-schowamy się, mniej gorąco-na słoneczko :D.

Nefer
13-01-2012, 18:09
Zadaszony jest na pewno do przeżycia. Ja moim sąsiadom współczuję, bo nawet nie bardzo mają jak markizę zamocować ..

aksamitka
13-01-2012, 18:09
u nas taras będzie od południowego wschodu

Nefer
13-01-2012, 18:13
Bo wszystko zależy od upodobań. Jak ja chowam się na tarasie to mój mąż leży jak jaszczurka w ogrodzie na tej lampie :) Pewnie wcale by mu taki taras nie przeszkadzał ..

gahan
13-01-2012, 18:52
czyli ...najlepiej 2 tarasy:-) północny dla ochłody przed gorącem, a południowy na wieczorne posiadówki ze znajomymi, ewentualnie wcześniejsze opalanie itp., wiosenno-jesienne łapanie słońca;

ja osobiście też jestem na NIE - dla południowego tarasu

dodam jeszcze,że w lecie przenosiliśmy się wręcz na taras z naszym życiem, szczególnie jak dzieci były małe : czyli wózek z maleństwem, później zabawki,

rysowanie , układanie, obiady w soboty i niedziele, czytanie, gadanie itd. takie życie na południowej stronie nie byłoby możliwe

amalfi
13-01-2012, 18:52
Bo wszystko zależy od upodobań. Jak ja chowam się na tarasie to mój mąż leży jak jaszczurka w ogrodzie na tej lampie :) Pewnie wcale by mu taki taras nie przeszkadzał ..

Leżeć w lampie na trawie, a na rozgrzanych płytkach to też różnica.

bitter
13-01-2012, 19:01
Wydaje mi się, że dobrym uniwersalnym rozwiązaniem jest taras od południa, południowego-zachodu i to co zaproponowała elfir - pnącza albo drzewo liściaste - latem ma liście i daje cień, zimą nie zasłania pożądanego słoneczka (tylko cholera wolno rośnie - może jakaś podpowiedź co do gatunku), druga sprawa to okap. Ja projektując mój nowy dom tę sprawę brałem mocno pod uwagę - aby od południowej strony był okap min 90cm. Dzięki temu część słońca w południe nie trafia w okna. Dodatkowo tak sobie myślę, jak pod tym okapem powiesić jakieś donice z liściastymi pnączami to mamy dodatkową ochronę okien.

amalfi
13-01-2012, 19:07
Fajnym, moim zdaniem jest zadaszenie tarasu (przynajmniej w części) czymś w rodzaju drabinki z drewnianych "patyków" i pociąnięcie po nich jakiegoś liściastego pnącego i szybkorosnącego zielska albo i bez zielska. O, coś takiego:
http://apartament-morze.pl/files/apartament-bocianie_gniazdo/foto01_taras.jpg

Elfir
13-01-2012, 19:34
A dlaczego taras ma być zawsze tuż przy ścianie budynku?
Można zrobić duży taras odchodzący od budynku i częściowo go zacienić pergolą.
Można zrobić dwa tarasy - jeden wyniesiony (jeśli dom stoi wysoko) i połączony z nim taras niżej, kameralnie otoczony zielenią.

Dużym problemem jest robienie małych tarasów. W projektach są to kosztowne konstrukcje z betonu na fundamentach. Tarasy, o ile to możliwe powinny być robione na gruncie. Nie myśleć o tarasie jako prostokącie. Raczej o urozmaiconej bryle w załamaniach której można posadzić pachnące krzewy.

Tak jak tutaj, gdzie taras "wychodzi" w ogród i tworzy nowe miejsca wypoczynku:
http://www.iransdesign.com/wp-content/uploads/2010/12/Romantic-Outdoor-Landscaping-And-Beautiful-Patio-Designs.jpg

U nas wielu ludzi kończy temat wypoczynku tarasem przy domu. A przecież w ogrodzie można zrobić kilka kącików - mniej i bardziej zacienionych, do stosowania o rożnych porach roku. I nie mam na myśli tu tylko ciężkawych konstrukcji altan.

Tutaj podwyższony taras jest malutki, ale w ogrodzie stworzono obszerne patio:
http://www.window-blinds-project.com/image-files/backyard6.jpg

Poza tym błędy w sadzeniu roślin - unikanie za wszelką cenę dużych drzew liściastych. "Tujki" pod płotem i duża plama trawnika nigdy nie stworzą przytulnego, zacisznego wnętrza o rozmaitym natężeniu nasłonecznienia.

Asia**
13-01-2012, 19:41
Elfir - myślę, że tak pomyślany taras, zespół tarasów - załatwia problem tarasu południowego. Oświeciłaś mnie :)

amalfi
13-01-2012, 19:50
Piękny taki taras wypuszczony w ogród. :)
Ale już sie widze w szlafroku i potarganą, jak drałuję kilka metrów aby straszyć sąsiadów. :D Rano siedzę na krzesełku przylepionym do ściany domu. ;) Podkreślam, że ja tak mam,inni nie muszą. Inni mają też inne działki.

Elfir
13-01-2012, 20:09
trzeba sobie osłonić ogródek zielenią.
Szybszy efekt da pnącze niż "tujka"
Ty masz trudniej, bo masz szeregowca i na dodatek sąsiedzi widzą ciebie z okien na piętrze.

leaat
13-01-2012, 20:25
a ja mam taras polnocno/wschodni,z racji budynku bliznaczego, szwagierka-poludniowo/zachodni...na tarasie mam slonce dopoludnia (jak pije kawe) i od 17 (jak wracam z pracy i pije kawe:)), a szwagierka juz zamontowala wszedzie rolety zewnetrzne, a kawe pije u mnie:)

gahan
13-01-2012, 20:44
Elfir, jakie piękne te tarasy...rozmarzyłam się...

moja działka goła jak boisko, a drzewa tak długo rosną, myślę co by brzozy posadzić, żeby zacieniły co nie co;

przydałby się osobny wątek na temat kompozycji tarasowo-ogrodniczych:-)

duś
13-01-2012, 22:12
ależ elfir ma o tym cały swój wątek :)

bitter
14-01-2012, 05:11
Tak jak tutaj, gdzie taras "wychodzi" w ogród i tworzy nowe miejsca wypoczynku:
http://www.iransdesign.com/wp-content/uploads/2010/12/Romantic-Outdoor-Landscaping-And-Beautiful-Patio-Designs.jpg

Tutaj podwyższony taras jest malutki, ale w ogrodzie stworzono obszerne patio:
http://www.window-blinds-project.com/image-files/backyard6.jpg


Przeeeeepiękne ... i znów przypomniały mi się swoje dywagacje - kamień czy drewno na taras ;-) ech te wybory

Elfir co to za gatunek drzew tych wysokich liściastych przy tym oczku wodnym?

owp
14-01-2012, 07:18
Jeśli chodzi o usytuowanie tarasu, to moi rodzice mają od południa (też wschód), teściowie od północy (i zachód) :)
Faktem jest, że jak jest upał to ciężko wytrzymać na tym pierwszym, z kolei w dni chłodniejsze jest lepszy. Kawę rano z przyjemnością pije się na obu (choć dla mnie fajniej na południowym, ale to zależy kiedy się wstaje). Jakbyście nie zrobili, pocieszcie się, że druga opcja też ma wady ;)

gahan
14-01-2012, 07:57
Przeeeeepiękne ... i znów przypomniały mi się swoje dywagacje - kamień czy drewno na taras ;-) ech te wybory

Elfir co to za gatunek drzew tych wysokich liściastych przy tym oczku wodnym?

ja wprawdzie nie Elfir :-) ale to są chyba brzozy...

bitter
14-01-2012, 09:52
No tak na pierwszy rzut oka wyglądają ale może jednak nie. Zastanawiam się nad brzozami na swojej małej działce. Bardzo podobają mi się te drzewa ale śmiecą niemiłosiernie. A może jest jakiś gatunek mniej zapylający okolicę a równie piękny i szybkorosnący?

Kasiastudentka
14-01-2012, 15:37
Dzień dobry!
Jestem studentką V roku Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej. Zapraszam serdecznie do badania naukowego, którego celem jest poszerzenie wiedzy na temat personalizacji wnętrz mieszkalnych.

Jako, że w swojej pracy badam "wnętrza" badanie skierowane jest do właścicieli mieszkań lub domów.
Miejsce zamieszkania nie jest istotne. Całe badanie można załatwić za pośrednictwem Internetu, nie zajmie dużo czasu. Jak wspomniałam szukam osób, które zechcą podzielić się zdjęciami swoich mieszkań lub domów:) Wystarczy przesłać kilka samodzielnie zrobionych zdjęć. Nie będą nigdzie publikowane, zostaną wykorzystane wyłącznie do celów naukowych. Wystrój pomieszczenia czy jego brak nie jest istotny i nie będzie przedmiotem oceny, właściwie im bardziej naturalnie tym lepiej. Nie trzeba sprzątać ze stołów, ścielić łóżek, ustawiać, pozować.
Liczę, że dzięki Państwu uda mi się zrobić ciekawe badanie.

Ze swojej strony obiecuję dostęp do ogólnych wyników (myślę bardzo ciekawych)

Zapraszam do kontaktu :) => [email protected]

Chętnie wyjaśnię cel badania i postaram się rozwiać wszelkie wątpliwości z nim związane.

Aleksandryta
14-01-2012, 15:42
No tak na pierwszy rzut oka wyglądają ale może jednak nie. Zastanawiam się nad brzozami na swojej małej działce. Bardzo podobają mi się te drzewa ale śmiecą niemiłosiernie. A może jest jakiś gatunek mniej zapylający okolicę a równie piękny i szybkorosnący?

brzozy? ;) ;) ;)

Zielony ogród
14-01-2012, 18:21
nikt nie napisał w tym wątku "nigdy wiecej nie posadzę drzewa przy domu"
więc może warto te drzewa sadzić? jakby kto nie walczył z tarasem z jakiejkolwiek strony domu, to i tak najmilej posiedzieć latem pod drzewem (gosciu siądź pod mym liściem a odpocznij sobie)
wiem wiem - że drzewa brudzą (liście)
dlaczego ludziom tak liście przeszkadzaja - tego nie zrozumiem nigdy. a opadłe liście brzozy wygladaja slicznie - ja posadziłam rok temu pięć brzóz i nie moge sie doczekać, kiedy urosną

Zielony ogród
14-01-2012, 18:23
Zadaszony jest na pewno do przeżycia. Ja moim sąsiadom współczuję, bo nawet nie bardzo mają jak markizę zamocować ..
po co markiza - wystarczy zrobic drugie miejsce do posiedzenia na ten krótki czas upałów po drugiej stronie domu. albo posadzić od południa drzewo - nie ma lepszego cienia niz ten od drzewa.

Elfir
14-01-2012, 19:23
Tam są brzozy. Brzóz jest wiele gatunków. Na 100% jestem pewna, że na zdjęciu to nie jest nasza rodzima brzoza. W Stanach (a to zdjęcie ze Stanów) nie sadzi się brzozy brodawkowatej (Betula pendula), tam dominuje brzoza pożyteczna (Betula utilis) o dużych liściach i białej korze, oraz brzoza czarna/rzeczna (Betula nigra), która ma karłowe, ogrodowe odmiany (np. Fox Valley)

Anad65
14-01-2012, 19:35
Zielony ogród jeszcze Ci się te brzozy znudzą. Ja mam na działce oprócz iglaków jedna brzozę. Przycinam co roku jej koronę - jesienią( drewno mam do kominka :). Ma teraz gruby pień ,gęstą koronę i nie jest wysoka. Troche liści jest , ale do przeżycia. Moim utrapieniem są za to brzozy ( wysokie )mojego sąsiada od strony zachodniej . W tym wypadku on ma brzozy , a ja mam liście i cały ten śmietnik co z nich spada. Zachodnie wiatry wwiewają wszystko nie tylko na moja działkę, ale równiez do domu przez otwarte okna -- tragedia .

gahan
14-01-2012, 22:18
Zielony ogród jeszcze Ci się te brzozy znudzą. Ja mam na działce oprócz iglaków jedna brzozę. Przycinam co roku jej koronę - jesienią( drewno mam do kominka :). Ma teraz gruby pień ,gęstą koronę i nie jest wysoka. Troche liści jest , ale do przeżycia. Moim utrapieniem są za to brzozy ( wysokie )mojego sąsiada od strony zachodniej . W tym wypadku on ma brzozy , a ja mam liście i cały ten śmietnik co z nich spada. Zachodnie wiatry wwiewają wszystko nie tylko na moja działkę, ale równiez do domu przez otwarte okna -- tragedia .

no popatrz, co za sąsiad ... drzewek mu się zachciało; posadziłby jedną...;-)

gahan
14-01-2012, 22:18
brzozę..

Aleksandryta
14-01-2012, 22:34
sosnę? :P Oj nie! tez zrzuca co pewien czas igły, to może tylko trawa?
Zachciało się domków, to teraz trzeba popracować przy nich :P

Elfir
14-01-2012, 22:48
dlatego ja radzę klony - większe liście łatwiej się sprząta.

amalfi
14-01-2012, 23:01
A ja sie zastanawiam, po co tak ciągle sprzątać te liście :confused: Wiosną nie ma po nich śladu. ;)

Elfir
14-01-2012, 23:07
bo jak leża na trawniku to utrudniaja mu zimą fotosyntezę i trawa wygniwa pod liśćmi. Usuwanie liści z rabat nie ma sensu, wręcz jest szkodliwe.
Na kostce brukowe, mokra jesienią sa sliskie.

Aleksandryta
14-01-2012, 23:31
Elfir, a wiadomo ci o probach zaadaptowania tych amerykanskich odmian brzoz w Europie?

gahan
15-01-2012, 08:09
aaa, przypomniało mi się,że u moich rodziców rosła surma - katalpa, nie wiem, która nazwa jest właściwa;

rosła bardzo szybko i miała ogromniaste liście, łatwe do sprzątania; jej kwitnące kwiaty pięknie pachniały;

bitter
15-01-2012, 09:57
Może to nie do końca ten wątek ale jak już jesteśmy przy roślinności to czy ktoś zna sposób na szybki wzrost tujek? Mimo, że lubię urozmaiconą zieloną architekturę to chciałbym się odgrodzić wizualnie od sąsiadów jak najszybciej. Posadzić rządek tujek a na ih tel dopiero tworzyć ogród, z czasem jak inne drzewka i krzewy się zagęszczą może wyciąć parę tujek itp. Niestety obserwuję na wielu ogrodach nieudane próby zrobienia płotu z tego gatunku. Albo jakieś karłowate albo rosną nierówno jedne mniejsze dwukrotnie od drugich choć posadzone w tym samym czasie. Myślałem o wykonaniu rowu wzdłuż płotu i zasypaniu go porządną ziemią do głębokości 0,5 m. Da to coś?

Bo tak w ogóle to taki ogród mi się marzy wysokie różnorodne tło a potem coraz mniejsze rośliny, iglaki na przemian z liściastymi itp.

http://cdn20.muratordom.smcloud.net/t/photos/thumbnails/0f/26/ed/0f26ed7b9f2288a0_620x0_rozmiar-niestandardowy.jpg

Elfir
15-01-2012, 16:45
Elfir, a wiadomo ci o probach zaadaptowania tych amerykanskich odmian brzoz w Europie?

Jedna (brzoza pożyteczna) jest z Azji - oba gatunki do dostania w Polsce, z tym, że brzoza czarna raczej jako dziki gatunek niż odmiany, ale chyba Szmit ma "Fox Valley". Te brzozy maja wyższe wymagania wodne i glebowe. Zwłaszcza czarna w naturze rośnie przy brzegach rzek.

Elfir
15-01-2012, 16:46
Może to nie do końca ten wątek ale jak już jesteśmy przy roślinności to czy ktoś zna sposób na szybki wzrost tujek?

Kupić duże i posadzić we właściwej glebie. Na suchych piaskach raczej celuj w jałowce chińskie.

bitter
15-01-2012, 17:02
Kupić duże i posadzić we właściwej glebie. Na suchych piaskach raczej celuj w jałowce chińskie.

Żebym ja jedno od drugiego odróżniał ;-)

amalfi
16-01-2012, 08:59
Chyba już było o szkalanych drzwiach. Przeraził mnie ten news.
http://m.kielce.gazeta.pl/kielce/1,106510,10967472,Tragiczna_smierc_17_latki_w_Sedz iszowie.html

Elfir
16-01-2012, 11:13
ktos przyoszczędził na hartowanym szkle?

Nefer
16-01-2012, 11:50
Dokładnie. Pewnie stare drzwi z wypełnieniem zwykłą szybą.

adk
16-01-2012, 23:15
Mojej mamy sąsiedzi mają wieeelką brzozę. Sąsiedzi mieszkają 2 domy dalej - czyli nie płot w płot. Brzoza sama wyrosła, nie ścinali. Wszyscy sąsiedzi klną co lato na czym świat stoi bo nasionka z tej brzozy są wszędzie,. Nie wierzyłam dopóki nie zobaczyłam. Nie mogłam spokojnie delektować się kawą, bo przy lekkim wietrze miałam nasionka w filiżance :(. Nie wiedziałam jak to się daleko roznosi. Sprzątanie salonu, tarasu 2x dziennie, a i tak pyłki i nasionka.
Osobiście nie chcę podpaść swoim sąsiadom i raczej sosny nie posadzę (szczerze mówiąc mam nadzieję, że oni też nie).

owp
17-01-2012, 06:46
Ja też słyszałem o brzozach same niepochlebne opinie. Dlatego świerka nie posadzę.
;)

Zielony ogród
17-01-2012, 07:09
Mojej mamy sąsiedzi mają wieeelką brzozę. Sąsiedzi mieszkają 2 domy dalej - czyli nie płot w płot. Brzoza sama wyrosła, nie ścinali. Wszyscy sąsiedzi klną co lato na czym świat stoi bo nasionka z tej brzozy są wszędzie,. Nie wierzyłam dopóki nie zobaczyłam. Nie mogłam spokojnie delektować się kawą, bo przy lekkim wietrze miałam nasionka w filiżance :(. Nie wiedziałam jak to się daleko roznosi. Sprzątanie salonu, tarasu 2x dziennie, a i tak pyłki i nasionka.
Osobiście nie chcę podpaść swoim sąsiadom i raczej sosny nie posadzę (szczerze mówiąc mam nadzieję, że oni też nie).

ja mieszkam 200 m od zagajnika brzozowego i 100m od państwowego lasu w którym sa wszelkie drzewa. poza tym sosny (cały las) mam 10m od domu. jedyne, co z tego powodu odczuwam, to pachnące lasem powietrze. nie wiem gdzie te pyłki (no sosny pyla na żółto, ale krótko), nic mi do kawy nie wpada. ludzie marzą o mieszkaniu w lesie, wyjeżdżaja na wakacje do lasu, a jedna brzoza może przeszkadzać? to jedynie wybrukować kostką (brudzi się) i tuje posadzić (chorują niestety)
w przedostatniej "Mai w ogrodzie" widziałam ludzi posiadających duże brzozy przy samej ścianie domu po to, aby sie do nich przytulać i ładować energią. do tui nie da rady sie przytulić......

Gosiek33
17-01-2012, 07:30
Sosna nie śmieci tak jak brzoza - ta właśnie na duże odległości nasionami sieje. Jeszcze trzeba uważać na modrzew. Nie daj boże samochód pod nim zostawić, tak będzie upaćkany, że doczyścić trudno :( ale

aksamitka
17-01-2012, 07:31
ja mam wielkie brzozy w odległości ok 50m- niestety wszystkie liście leżą u mnie na działce :(

dziobeczek1
17-01-2012, 07:58
A ja mam koło domu 5 pięknych dużych brzóz i nie zamieniłabym ich na nic innego. liśi troche jest, ale to wg mnie normalne ;)
Ja w życiu nie chciałabym domu na działc bez ani jednego drzewa na ktorej własciciele dopieoro co sadzą jakieś małe drzeweczka to drzew nie podobne.

gahan
17-01-2012, 08:13
dajcie spokój, jak będziemy tak myśleć to dojdzie do tego,że za chwilę będziemy wilkiem patrzeć na sąsiada, bo mu się zachciało drzew liściastych na swojej działce,
( bo mógł se chłop iglaków nasadzić),a liście mają czelność " latać po moim niebie" i po moim ogrodzie:-)

u mnie po drugiej stronie ulicy rosną rzędy topoli - kiedy kwitną wszyscy wiedzą, bo w powietrze pełno białego "pierza", który dostanie się wszędzie :-), ale co z tego?
każemy je wyciąć?
na posesji moich rodziców stoi olbrzymi dąb i śmieci jak diabli, nie tylko u nas, ale i u sąsiadów - jak kwitnie, jak ma małe owoce, jak spadają liście- i co ? wyciąć?
za płotem, u sąsiadów na tyłach rośnie niewielki lasek, odkąd pamiętam zawsze tam był; wiatr wieje od południa( zazwyczaj, bo tam jest jezioro) i tony liści lądują na naszej posesji; sprzątamy to wszystko co roku - może to i przyjemne nie jest ( bo to obszar 30ar) ale te drzewa tam rosną " od zawsze" a myśmy tam przyszli mieszkać;
musimy mieć trochę szacunku wobec tego co zastaliśmy;
poza tym nie zdajemy sobie sprawy ile te drzewa "naprodukują" nam czystego powietrza ( a nie tylko pyłków i liści :-) )

wiem,że sprzątanie liści na jesieni jest nieco up....we, ale chyba nie popadniemy w paranoję, tak jak mój znajomy, który wychodzi na swoje drzewka z woreczkiem w ręku ....i tym samym nie musi grabić ;-)

Anad65
17-01-2012, 08:42
dziobeczek1
Tak to już jest że liście z wysokich drzew najczęściej lądują u sąsiada, dlatego Ty nie narzekasz, bo u Ciebie spada ich stosunkowo niedużo.. Wiatry wieja przeważnie z zachodu czasem południa . Więc może zapytaj swojego sąsiada od strony wschodniej czy podobają mu się Twoje brzozy :) . Tak , jak już pisałam wcześniej ja swoją brzozę podcinam, nie jest wysoka i liście spadają u mnie na działce i nie narzekam ,kiedy muszę je grabić. Co innego z liśćmi od sąsiada. Samosiejki w ilości około 150 sztuk 12 od mojego domu :(

Benta
17-01-2012, 09:51
Przed moim domem rosną dwie wielkie lipy. gałęzie prawie wchodzą do pokoju. W czasie kwitnienia wydzielają tak intensywny zapach, że okna na dłużej nie można mieć otwartego. a i samochodu lepiej pod lipą nie stawiać, cały klei się.

Zielony ogród
17-01-2012, 10:00
Pozwolę sobie zacytować wypowiedź naszej ELFIR z jakiegoś starego wątku:

"Innym problemem naszych ogrodów jest ich "poziomowość". Ogród to zwykle trawnik i kilka niskich krzewów i bylin, z czasem jakaś karłowa forma pienna. Brakuje drzew! Jedyne co wystaje z ogrodu to dach i antena satelitarna. A drzewa to dodatkowa powierzchnia ekologiczna. W mniejszych ogrodach mogą to być:
brzoza pożyteczna, brzoza brodawkowata "Purpurea", "Lancinata", wiąz "Wredei", dąb szypułkowy "Fastigiata", magnolia Soulange'a, grab pospolity "Columnaris", buk "Dawyck Purple/Gold", Klon jawor "Simon-Louis Freres" (! to jest niezłe cudo), klon okrągłolistny, lipa sercolistna "Bolhje", itp. "

Zielony ogród
17-01-2012, 10:28
Przed moim domem rosną dwie wielkie lipy. gałęzie prawie wchodzą do pokoju. W czasie kwitnienia wydzielają tak intensywny zapach, że okna na dłużej nie można mieć otwartego. a i samochodu lepiej pod lipą nie stawiać, cały klei się.

takie lipy to skarb - najpiekniejsze wspomnienie z mojego domu rodzinnego. cudny zapach, herbata zimą, szelszczące złote liście, w których dzieciaki sie kulaja jesienią. niestety ja juz takich u siebie nie doczekam, nawet moje dzieci, dopiero wnuki może. co jest złego w kolorowych liściach jesienią? mozna spokojnie je zgrabic z trawnika później, jak już stracą kolor, są mokre i łatwiej sie daja zagrabić

basia_z_lasu
17-01-2012, 10:52
Szczerze? Jak ktoś jest pedantem, któremu listki na ziemi przeszkadzają, to niech nie buduje domu w zielonej okolicy, tylko kupi sobie mieszkanie z tarasem na dachu wieżowca!

gahan
17-01-2012, 10:59
przyznam,że zazdroszczę tym, którzy nabyli swoje działki z pakietem w postaci drzew, które na dodatek nie kolidowały z budową; mając takie piękne lipy, o których pisze Benta to nic tylko "dokleić się " z domem i zagospodarować resztę ogrodu - stworzy się siedlisko jakby zakorzenione od lat;
na gołej działce - najpierw dom, potem stopniowo ogród, ale żeby usiąść w cieniu pod gęstą koroną drzewa to trzeba jednak trochę poczekać, niestety

adk
17-01-2012, 11:30
Ale ja nie napisałam, że chcę żeby sąsiad usunął brzozę. Moja mama tak (ale ona z tych co to świat ma się dopasować do nich, a oni do kogoś już nie).
Ja sama planuję drzewa u siebie.
Coś tam rośnie, ale daleko od domu. Przy drodze ZDP wyciął nam dużo drzew i musimy jakoś odgrodzić się od drogowego pyłu i hałasu. Tylko, że ja i syn mamy silną alergię na pyłki niektórych drzew i muszę uważać co sadzę.

Napisałam o tej brzozie, żeby każdy kto o takim drzewie myśli wiedział co czują jego sąsiedzi. Jeszcze wiąz jest taki "upierdliwy". Mamy teraz przy obecnym dużo i latem przez okna wpadają, a są na tyle lekkie że są wszędzie.

Wren
17-01-2012, 11:45
U mojego już męża na działce obok rosły sosny. Zawsze mu powtarzałam ze lubię przyjeżdzać bo nawet jak jest upał to tu jest jakies inne powietrze - jak sie okazało od sosen, które niebawem zostały ścięte - pożar obok i uschły. Strasznie mi ich teraz brakuje. Za to brat męża zawsze klął ze mu igły spadają na piękny trawnik - zagorzały ogrodnik esteta. Teraz z mężem kombinujemy, ze skoro nam syn sie urodził to by wypadało drzewo jakies posadzić - bodobają nam się własnie brzozy- podobno są miniatury. Bo tak łyso się zrobiło. Oboje jesteśmy zwolennikami drzew na działce.

Zielony ogród
17-01-2012, 11:52
musi sie pojawić Elfir i przenieść nas na "pamietajcie o ogrodach", bo fajny temat

Wren - mikroklimat, właśnie to jest to, że ja po pracy w domu czuję sie jak na urlopie. kostkę i trawnik idealny to mam w pracy przed biurowcem.....

gahan
17-01-2012, 11:58
Ale ja nie napisałam, że chcę żeby sąsiad usunął brzozę. Moja mama tak (ale ona z tych co to świat ma się dopasować do nich, a oni do kogoś już nie).
Ja sama planuję drzewa u siebie.
Coś tam rośnie, ale daleko od domu. Przy drodze ZDP wyciął nam dużo drzew i musimy jakoś odgrodzić się od drogowego pyłu i hałasu. Tylko, że ja i syn mamy silną alergię na pyłki niektórych drzew i muszę uważać co sadzę.

Napisałam o tej brzozie, żeby każdy kto o takim drzewie myśli wiedział co czują jego sąsiedzi. Jeszcze wiąz jest taki "upierdliwy". Mamy teraz przy obecnym dużo i latem przez okna wpadają, a są na tyle lekkie że są wszędzie.

no tak, alergicy to w ogóle mają przechlapane:-( niestety, czy to drzewa czy to łąka

mirawoj
17-01-2012, 11:58
A ja mam 4 brzozy samosiejki, ale już 15-letnie od strony zachodniej tarasu. Zimą piękne pnie, latem jak słońce zachodzi to ślicznie przebija się przez liście i wchodzi do domu. A liście, cóż taki urok drzew liściastych. Iglaków nie lubię ale kilka mam. A sprzątanie jesienią liści? Skosić trawę wraz z leżącymi liśćmi i nie ma śladu.

Mam znajomą, która chce mieć na działce trochę cienia, ale liściaste drzewo nie bo liście, a iglaste nie daje takiego fajnego cienia. -)

gahan
17-01-2012, 12:04
a, bo wielu z nas chce mieć ogród w miarę "bezobsługowy" :-) i takie drzewa coby liście się same jakoś zutylizowały :-)

adk
17-01-2012, 12:06
Mam znajomą, która chce mieć na działce trochę cienia, ale liściaste drzewo nie bo liście, a iglaste nie daje takiego fajnego cienia. -)

To dobre.

amalfi
17-01-2012, 14:04
Ja właśnie myślę o obsadzeniu swojej łysej działki (nie wiem, czy kiedyś tam powstanie jakiś dom, może mojego dziecka?) drzewami. Brzozami też, bo je uwielbiam i podobno wydzielają dobrą energię. jak kupowałam swój obecny dom, to najbardziej urzekły mnie właśnie stare drzewa. Zimą sie odśnieża, a jesienią grabi liście (ja nie grabie, bo mi sie nie chce) i są to koszty imprezy w postaci domu. Może wykarczujmy wszystkie dzrewa w promieniu kilku kilometrów, to jest szansa, że nasz gatunek szybciej wyewoluuje do oddychania ołowiem.

kanka9
17-01-2012, 18:09
Chyba już było o szkalanych drzwiach. Przeraził mnie ten news.
http://m.kielce.gazeta.pl/kielce/1,106510,10967472,Tragiczna_smierc_17_latki_w_Sedz iszowie.html


Bez przesady. Po pierwsze to tylko wypadek, równie dobrze mogła uderzyć głową w kafle na podłodze i też umrzeć;-). A z resztą teraz robi się drzwi i inne rzeczy ze szkła hartowanego do tego klejonego bezpiecznego, że nie powinny zostawać żadne odłamki; -) My mamy dużo szkła w domu odpukać na razie nic złego się nie stało;-)

lola78
19-01-2012, 10:13
Mieszkaliśmy w domu 2 lata , teraz budujemy nowy.
Co na nie:
jasne płytki
panele
wszystko na prąd bez innej alternatywy
kilka poziomów np salon kilka stopni nizej niz kuchnia
duza antrseola nas salonem - trudno ogrzac i nieprzytulnie
oddalona pralnia
za duzy metraz
za duzo okien

pozdarwiam

IZA30
19-01-2012, 11:07
Mieszkaliśmy w domu 2 lata , teraz budujemy nowy.
Co na nie:
jasne płytki
panele
wszystko na prąd bez innej alternatywy
kilka poziomów np salon kilka stopni nizej niz kuchnia


duza antrseola nas salonem - trudno ogrzac i nieprzytulnie
oddalona pralnia
za duzy metraz
za duzo okien

pozdarwiam

A co TERAZ budujesz ? Parterowy ;)

Amelia 2
19-01-2012, 11:34
Mieszkaliśmy w domu 2 lata , teraz budujemy nowy.
Co na nie:
jasne płytki

pewnie mieliście szkliwione? Mam w łazience jasne ale prawie mat i z wzorkiem- są super:rolleyes:
w poprzednim domu miałam ciemne błyszczące -nigdy więcej!

mazo
19-01-2012, 12:34
A my akurat antresolę i pustkę nad salonem uważamy za wielki atut naszego domu :)

monikaa13
19-01-2012, 14:28
pewnie mieliście szkliwione? Mam w łazience jasne ale prawie mat i z wzorkiem- są super:rolleyes:
w poprzednim domu miałam ciemne błyszczące -nigdy więcej!

Wielokrotnie to pisałam. Mam w kuchni biały poler i sprawdza się rewelacyjnie. To obok mebli w połysku, prawie wszędzie :) najlepsza decyzja.

Amelia 2
19-01-2012, 14:55
Wielokrotnie to pisałam. Mam w kuchni biały poler i sprawdza się rewelacyjnie. To obok mebli w połysku, prawie wszędzie :) najlepsza decyzja.
A masz sprzataczkę na cały etat w pakiecie? wszyscy co mają "połyski" przestrzegali mnie przed nimi, chyba że: gotując się nie chlapie, nic nie spada, dzieci i psy nie wchodzą...... przy oknach ze wszystkich stron widać każde pociągnięcie mopem, trzeba od razu wycierać, sorka wolę ciekawsze zajęcia niż ciągłe pucowanie podłogi i mebli;)

monikaa13
19-01-2012, 15:07
A masz sprzataczkę na cały etat w pakiecie? wszyscy co mają "połyski" przestrzegali mnie przed nimi, chyba że: gotując się nie chlapie, nic nie spada, dzieci i psy nie wchodzą...... przy oknach ze wszystkich stron widać każde pociągnięcie mopem, trzeba od razu wycierać, sorka wolę ciekawsze zajęcia niż ciągłe pucowanie podłogi i mebli;)

Sprzątam naprawdę sporadycznie. U mnie smug nie widać, nie wiem jak u innych, bo jak na razie nikt z moich znajomych nie ma polerowanej podłogi. Odkurzam co dwa/trzy dni, zmywam rzadko. Gotuję normalnie, dziecko małe posiadam :) psa nie. Mieszkam w mieszkaniu, nie w domu. Meble też mam białe, polerowane - te to myję tylko od święta. Kto nie miał nie wie jak to jest.

galka
19-01-2012, 17:03
Rację mogą mieć obie strony bo dużo zależy od oświetlenia.
Kiedy wydaje mi się ,że mam czysto w kuchni , przez okno zajrzy słoneczko i cała radość poszła się ...... , no.

Amelia 2
20-01-2012, 13:15
U mnie jesienią i zimą jest czyściutko przez cały tydzień roboczy ;)(wychodzę raniutko, wracam po 17-tej gdy już ciemno i nie lubię górnego światła więc nie widzę...) tylko w weekendy strasznie się brudzi:o

Etteb
21-01-2012, 03:57
Nie ma nic gorszego jak zostac - niewolnica wlasnego domu. Powtorze za znajoma - dom to nie muzeum. ;)

Anilina81
21-01-2012, 07:30
A my akurat antresolę i pustkę nad salonem uważamy za wielki atut naszego domu :)


dokładnie tak samo jak my
i jak na razie przy paleniu w kominku jest w salonie za gorąco, chodzimy w krótkich rękawkach a miało być zimno

gahan
21-01-2012, 12:22
Nie ma nic gorszego jak zostac - niewolnica wlasnego domu. Powtorze za znajoma - dom to nie muzeum. ;)

dlatego nie dziwi, że każdy stara się wybierać tak,aby podłoga/ meble/ściana/ drzwi wyglądały dobrze tzn. czysto - a nie wymagały wiele pracy i uwagi

jakoś tak mam,że nic mnie tak bardzo nie wkurza jak brudna podłoga, dlatego przy wyborach podłóg jednym z kryteriów było " czy będzie się brudzić";

jak zamieszkamy, to się okaże co wyszło z tych wyborów:-)

Elfir
21-01-2012, 20:53
a ja bym chciała żeby mnie było stać na dom-muzeum, który po prostu będe odnawiać tak często jak to będzie potrzebne. W zasadzie to aranżację wnętrz mogłabym zmieniać co roku.

queene
21-01-2012, 22:06
W zasadzie to aranżację wnętrz mogłabym zmieniać co roku.

true true :)
dlatego postawiłam na monochromatyczne wnętrza - stworzyłam bazę którą łatwo można przemienić- wystarczy zmienić kolory dodatkow i już jest wielka zmiana :)

lola78
25-01-2012, 08:11
A co TERAZ budujesz ? Parterowy ;)

Tak teraz budujemy parterowy i mam nadzieję ze popelnimy jak najmniej błędów.
Odnośnie antresoli to przez nią salon wydawał się jakis taki nieprzytulny.
Może to wrazenia po mieszkaniu w bloku gdzie przestrzen jest jednak dośc ograniczona.

Amelia 2
25-01-2012, 11:42
a ja bym chciała żeby mnie było stać na dom-muzeum, który po prostu będe odnawiać tak często jak to będzie potrzebne. W zasadzie to aranżację wnętrz mogłabym zmieniać co roku.
A ja przeciwnie, nie chcę ciągłych rewolucji w swoim życiu i domu, wolę urządzić przytulne gniazdko a zmieniać tylko kwiaty w wazonach, świece, czasem firanki:rolleyes:

Elfir
25-01-2012, 16:33
jak urządzałam moje pierwsze mieszkanie też chciałam je mieć "na zawsze" - wystrój znudził mi się po roku a teraz już trąci myszką.

bitter
25-01-2012, 17:34
jak urządzałam moje pierwsze mieszkanie też chciałam je mieć "na zawsze" - wystrój znudził mi się po roku a teraz już trąci myszką.

Kurde mam to samo. Ludzie naokoło dziwili się, że sprzedaje dom po roku mieszkania, że tragedia, że taki ładny i w ogóle a ja już żyłem nowym i nowymi pomysłami ;-)

Benta
25-01-2012, 18:31
I ja mam to samo. Dobrze, że jest nas więcej, będę mogła mówić co poniektórym, że nie tylko ja tak mam. Dobrze się czuję gdy mam w perspektywie jakieś zmiany, oczywiście na lepsze.

Amelia 2
26-01-2012, 09:52
Do poprzedniego mieszkania wprowadzałam się w grudniu, sklepy przed remanentami nie sprowadzały nowych towarów więc kupiłam na razie takie jakie akurat było(narożnik i ława) żeby w Święta nie siedzieć na podłodze- to "na razie" trwało 10 lat bo zawsze były inne wydatki! Teraz postanowiłam urządzić tak jak mi się podoba, z czym się dobrze czuję, może kiedyś to zmienię? myślę że nieprędko, bo mam jeszcze wiele pilnych wydatków. Chyba niewielu nowo wybudowanych, często spłacających kredyty stać na wymianę wystroju co roku i nie warto robić "na tymczasem"( chyba że się zabiera swoje stare graty)

gahan
26-01-2012, 14:29
no właśnie - ja przestrzegam samą siebie przed "tymczasówkami" - bo wiem, że w moim przypadku dużo wody upłynie zanim zmienię np.byle jaką lampę, która była lepsza od gołej żarówki; albo byle jaką szafkę pod umywalkę - zanim stolarz zrobi tą właściwą;
już taka jestem,że urządzać nie lubię i jak już zamieszkamy to skupię się na innych sprawach i wydatkach, więc - w moim przypadku -lepiej zostawić gołą żarówkę, bo mnie będzie wkurzać i szybciej się zmobilizuję do poszukiwań uczciwej lampy,
a do łazienki mąż zaproponował cegły i deski jako blat pod umywalkę - to będzie tak brzydkie,że szybko będziemy zbierać na porządne meble :-)

Elfir
26-01-2012, 14:35
Amelia - mówisz o sytuacji w której nie masz kasy. Ja też nie mam, dlatego mieszkam w starym wystroju, który trąci myszką. Ale chciałabym mieć jej tyle, że wydanie co roku 30-50 tyś na zmianę wystroju nie stanowiło problemu :D

gahan
26-01-2012, 14:49
Amelia - mówisz o sytuacji w której nie masz kasy. Ja też nie mam, dlatego mieszkam w starym wystroju, który trąci myszką. Ale chciałabym mieć jej tyle, że wydanie co roku 30-50 tyś na zmianę wystroju nie stanowiło problemu :D

ach... mogę pomarzyć ...:-)

agalind
26-01-2012, 14:51
Ale chciałabym mieć jej tyle, że wydanie co roku 30-50 tyś na zmianę wystroju nie stanowiło problemu :D

Znasz jakiegoś Św. Mikołaja? ;) O, kurcze, święta już minęły;)

Gosiek33
26-01-2012, 16:08
I mnie przydałby się taki gotówkowy zastrzyk... co roku :yes:

miyake_
26-01-2012, 17:37
Na pewno nie zamówiłabym mebli do kuchni z firmy Lupus, kompletna porażka, oszukują, nie dotrzymują terminów, myla zamówienia, części mebli w ogóle nie przysyłają, strata nerwów, czasu i pieniędzy. Prawie 3 miesiące czekania i nadal nie mam kuchni. Gdybym znalazla jakieś opinie klientów w internecie to pewnie nie popełniłabym tego błędu, ale nic na temat Lupusa wcześniej nie wyszperałam. Jednak lepiej wybierać znane firmy :/

Elfir
26-01-2012, 19:11
miyake - jest wątek o nie polecanych firmach:http://forum.muratordom.pl/showthread.php?77103-CZARNA-LISTA-Warszawa-i-okolice-mazowieckie. Wpisz tam tą firmę.

Aleksandryta
27-01-2012, 12:25
a do łazienki mąż zaproponował cegły i deski jako blat pod umywalkę - to będzie tak brzydkie,że szybko będziemy zbierać na porządne meble :-)
I super -----> styl industrialny ;) cegły, deski surowe, poobijana umywalka, gwoździe za wieszaki, sedes ze spłuczką pod sufitem (baaardzo taką trudno dostać) i twoja łazienka znajdzie się w czasopiśmie wnętrzarskim. Właśnie w ostatnich numerach czasopism wnętrzarskich taką widziałam. :)

Elfir
27-01-2012, 12:58
i rury na wierzchu!

Amelia 2
27-01-2012, 13:40
I super -----> styl industrialny ;) cegły, deski surowe, poobijana umywalka, gwoździe za wieszaki, sedes ze spłuczką pod sufitem (baaardzo taką trudno dostać) i twoja łazienka znajdzie się w czasopiśmie wnętrzarskim. Właśnie w ostatnich numerach czasopism wnętrzarskich taką widziałam. :)

Chyba nie łapię się na ten styl:( zamiast cegieł-sklejka, zamiast desek- panele podłogowe, zamiast umywalki-zlewozmywaczek, ale gwóźdź na ręcznik jest!:D
http://img29.imageshack.us/img29/2019/obraz699b.jpg (http://imageshack.us/photo/my-images/29/obraz699b.jpg/)
Uploaded with ImageShack.us (http://imageshack.us)
najważniejsze że działa i parę miesięcy jeszcze posłuży;)

gahan
27-01-2012, 17:10
:-) Aleksandryta !!! oplułam monitor :-)
niestety chyba się nie zakwalifikuję do magazynu wnętrzarskiego, bo kibelek już jest podwieszany ( nie pod sufitem :-)), nawet kabina stoi , a gwoździ nie ma gdzie wbić, bo kafelki na ścianie i tudzież piękna mozaika,tylko tej nieszczęsnej umywalki nie ma na czym postawić,
więc pod jaki styl to wrzucić ?

gahan
27-01-2012, 17:12
Amelia, ale lustro masz stylowe, to już jakiś kierunek :-)

Aleksandryta
27-01-2012, 19:59
Amelia ta żarówa, ten pojemnik na brudki z castoramy w kolorze roku 2011, ta sklejka :rolleyes: normalnie szok.. wnętrzarski ofc... Jesteś z dizajnem na czasie :D
A ta sciana w odcieniu taupe no nieee !!!! i jeszcze narzeka :D
Amelia w ogóle nie znasz się na ostatnich trendach...:D

Miszaki
29-01-2012, 06:47
Gahan, opis Twojej łazienki brzmi jak nasza w realu. 100% handmade przeze mnie i M. Nawet blat zrobiliśmy sami, z desek właśnie :)
Nam się podoba i wymieniać nie zamierzamy.
https://lh6.googleusercontent.com/-RO2evGz6aHw/TwikmnmnDYI/AAAAAAAADSc/snDVAcUWBQs/s512/P1190224.JPG

gahan
29-01-2012, 07:47
Miszaki :-) pięknie Wam wyszło;

teraz to się muszę dobrze zastanowić nad tymi cegłami ...:-)

Amelia 2
30-01-2012, 09:09
ten pojemnik na brudki z castoramy w kolorze roku 2011
On ma 12 lat! Miałam go wywalić a tu proszę, kolorek na czasie:o faktycznie jestem do tyłu z trendami:confused:;)

Amelia 2
30-01-2012, 09:13
Wracajac do tematu wątku: nie rezygnowałabym z kaloryferów pod oknami dachowymi......

Gosiek33
30-01-2012, 10:24
Patrz a u mnie kaloryfer tylko pod oknem ,,normalnym" a pod skosami nie mam i nic się nie dzieje a powinno? :o

Amelia 2
30-01-2012, 11:11
W oknie od północy ( moja sypialnia więc może za dużo chucham mimo sporego metrażu - 21m2;)) po bardzo mroźnej nocy w kątach dolnej krawędzi okna zamarzły skropliny:o, rozmarzając kapało na podłogę.... pierwszy raz tak się stało i tylko na tym oknie a okien połaciowych mam 5. Może przyczyną jest system pracy pieca na eko groszek? Regulator mam nastawiony na 21st. piec załącza się przy 20,5st, pracuje do osiągnięcia 21,2st, potem się wyłącza i ma kilka godzin postoju. Wtedy robi się chłodniej, zwłaszcza na poddaszu i może wilgotniej? Wiadomo że przy takich mrozach nie roszczelnia się okna wiec i wentylacja kiepska i trochę rosi się na dolnej krawędzi okien. W normalnym oknie "stojącym" nie zamarza, chociaż w bloku przed ociepleniem zdarzało się, zwłaszcza na drzwiach balkonowych.

Gosiek33
30-01-2012, 13:06
U mnie nic się takiego nie dzieje na szczęście, ale okna mam od wschodu, choć zasłonięte przez wielkie świerki

1986annalisa
02-02-2012, 13:34
W urządzaniu domu na bank nie kupiłabym drzwi bez montażu dla oszczędności kasy... najpierw brak czasu na "elementy wykończeniowe" (np. klamek), potem brak czasu na osadzenie samych drzwi, a na koniec nie mam obić, bo jakoś tak się dziwnie wszystko wydłuża...

ewelkae
03-02-2012, 08:19
Okna na schodach, porażka!!! Nie podobają mi się okna umieszczone na schodach tak, że parapet jest na poziomie spocznika, a do tego rozmiar okna woła o pomstę do nieba, wielkość lufcika. Sama nie posiadam takiego choć w projekcie było takie okno. Sama nie widzę sensowności posiadania takiego okna ale może posiadacze widzą sens, albo ktoś się podpisze pod tym że nie potrzebne. Ostatnio widziałam dom, bardzo malutki, gdzie schody przechodziły dosłownie w połowie okna. Widziałam to z zewnątrz i na prawdę się zdziwiłam. Widziałam też takie, gdzie schody były w salonie, piękne, ażurowe, nowoczesne. Umieszczone były na ścianie z dwoma oknami standardowych rozmiarów. Montaż schodów wyglądał tak. Kilka stopni, spocznik i parapet okna i zakręt na górę. Masakra. Myślę, że rezygnacja z takiego okna specjalnie nie zaciemniła by pomieszczenia. Co wy na to?

Dodałam zdjęcie ilustrujące o co mi chodzi.

compi
03-02-2012, 08:24
Zawsze można powiedzieć, że na spoczniku będzie stał kwiatek i światło musi być : )

Amelia 2
03-02-2012, 09:50
Okna na schodach, porażka!!! Myślę, że rezygnacja z takiego okna specjalnie nie zaciemniła by pomieszczenia. Co wy na to?
zaciemniła by i to bardzo! W moim projekcie nie przewidziano żadnego okna więc przy każdym wejsciu trzeba by palić światło, zwłaszcza że na poddaszu wszystkie drzwi mam pełne. Dałam okno dachowe, jest fajnie, widniutko ale już chyba nigdy nie będę w stanie go umyć:o widziałam w jednym z dzienników małe okienko na wys.ok.120cm i żałuję że takiego nie mam. Niskie z parapetem pewnie przeszkadzało by trochę w chodzeniu no i z zewnątrz ktoś mógłby podglądać wchodzące panie;)

Agi75
03-02-2012, 10:13
Ja w projekcie miałam okno dachowe nad klatką schodowa i cieszę się że z niego zrezygnowała. Próby umycia jego graniczyłyby z cudem. Wpadłam na pomysł i w sciance kolankowej mam dłuuuuugie 3-metrowe okno z mleczną szybą.Pięknie doświetla, nie brudzi się i nie przeszkadza w komunikacji...
http://images45.fotosik.pl/933/2a3138c3b9693f7e.jpg

Amelia 2
03-02-2012, 10:23
Ja w projekcie miałam okno dachowe nad klatką schodowa i cieszę się że z niego zrezygnowała. Próby umycia jego graniczyłyby z cudem. Wpadłam na pomysł i w sciance kolankowej mam dłuuuuugie 3-metrowe okno z mleczną szybą.Pięknie doświetla, nie brudzi się i nie przeszkadza w komunikacji...
http://images45.fotosik.pl/933/2a3138c3b9693f7e.jpg

Brudzić to każde się brudzi, tylko na niektórych mniej widać.........;) a jak takie wąskie 3-metrowe okno się otwiera do mycia? czy myjesz od zewnątrz?

Agi75
03-02-2012, 10:27
To okno to fix. Od zewnątrz jest tuż nad stropodachem garażu, który na wiosnę będzie obsypany żwirkiem.Jeszcze nie mieszkamy i okna nie myłam bo nie ma potrzeby.Zresztą nic na nim nie widać. A jeśli nawet zajdzie taka potrzeba to raz na pół roku mąż wskoczy na stropodach i po krzyku

gahan
03-02-2012, 11:14
Agi 75, bardzo fajny pomysł z tym oknem :-)

Agi75
03-02-2012, 11:32
Dziękuję....też mi się podoba. Podobne mam jeszcze w kuchni jako doświetlenie blatu i mam nadzieję, że też się sprawdzi :-)

ewelkae
03-02-2012, 11:42
Agi75 twoje rozwiązanie jest super, co do mlecznych szyb to nie specjalnie trzeba je myć, mam taką w łazience i szczerze mówiąc rzadko myje tamte okno.

aniula_bl
04-02-2012, 21:29
tak czytam i czytam i myślę co u mnie nie tak jest jak powinno...???
mieszkamy od września i już pewne spostrzeżenia są.
na przykład podłoga - deska barlinecka - kolor super, niebrudzący, ale rysuje się strasznie!
trzeba uważać, żeby nic nie przesuwać, gości w butach nie wpuszczać, a szpilki są całkiem zakazane!
wyznacznikiem wyboru deski barlineckiej było ogrzewanie podłogowe, ale nie wiem teraz, czy byśmy się na panele jednak nie zdecydowali :/

pisii35
05-02-2012, 21:44
dobrze wiedzieć o tej desce - może uda mi się wybić z głowy rodzicom! :)

gahan
06-02-2012, 07:44
gdzieś tu na forum przewija się dyskusja na temat deski barlineckiej; tam też wielu niezadowolonych

agalind
06-02-2012, 07:48
gdzieś tu na forum przewija się dyskusja na temat deski barlineckiej; tam też wielu niezadowolonych

No właśnie, tez chcieliśmy barlinecką, ale po przeczytaniu i wysłuchaniu wszystkich (głównie negatywnych) opinii chyba bedą panele QuickStep.

Amelia 2
06-02-2012, 08:20
Znajomi budujący z kredytu zaszaleli i położyli deskę barlinecką (po 140zł/m2) w salonie i pokojach. Wyglądu specjalnego to nie ma - myślałam w pierwszej chwili że to panele:D po kilku miesiącach porysowana była pod krzesłami w jadalni a u dzieciaków to tragedia!

basia_z_lasu
06-02-2012, 12:32
Znajomi budujący z kredytu zaszaleli i położyli deskę barlinecką (po 140zł/m2) w salonie i pokojach. Wyglądu specjalnego to nie ma - myślałam w pierwszej chwili że to panele:D po kilku miesiącach porysowana była pod krzesłami w jadalni a u dzieciaków to tragedia!
Nie wymagacie cudów od lakierowanego drewna? Czy gdyby mieli tam lakierowany lity parkiet albo deskę warstwową innego producenta, to by się pod krzesłami nie rysowało?

gieroma
06-02-2012, 12:37
Przydałaby się jeszcze winda żeby to pranie z powrotem mogło zawędrować do góry;)

Ewanz wszystko ładnie pięknie tylko żeby zrobić pralnię na górze to trzeba mieć na nią miejsce:)

Swoją drogą pralnia na każdym poziomie domu ma swoje plusy i minusy... czego brak (minusów) w parterówkach oczywiście:D

A ja mam taką windę :) która brudne pranie z łazienki na parterze wwozi na poddasze gdzie mam łazienkę z pralnią i suszarnię na strychu i deska do prasowania też się zmieści. Jeszcze nie mieszkam ale już niedługo. Dom mam parterowy z pokojem gościnnym na strychu

Nefer
06-02-2012, 13:21
Nie wymagacie cudów od lakierowanego drewna? Czy gdyby mieli tam lakierowany lity parkiet albo deskę warstwową innego producenta, to by się pod krzesłami nie rysowało?
Nienienie, barlinecka rysuje się po prostu masakrycznie.

Gosiek33
06-02-2012, 13:33
A ja mam taką windę :) która brudne pranie z łazienki na parterze wwozi na poddasze gdzie mam łazienkę z pralnią i suszarnię na strychu i deska do prasowania też się zmieści. Jeszcze nie mieszkam ale już niedługo. Dom mam parterowy z pokojem gościnnym na strychu


Czyli po czyste ubrania i ręczniki będziesz na górę biegała nie mając tam sypialni czy garderoby :o

gieroma
06-02-2012, 15:19
Czyli po czyste ubrania i ręczniki będziesz na górę biegała nie mając tam sypialni czy garderoby :o

Tak, jak już wyschnie pójdę, uprasuje poskładam i zniosę na dół. Myslę że tyle dam radę zrobić. Teraz pranie wieszam na strychu dwa piętra wyżej, też muszę iśc zdjąć znieść na dół itd... Czy ja z ogródka pranie przyniosę na parter czy ze strychu prawie ta sama droga (tylko schody są wiem) a w ogródku szmatki mi nie wiszą. Po wszystkich za i przeciw wybrałąm ten wariant. Na strychu mam w ścianie szczytowej spore okna (dach dwuspadowy) więc prawie tak jakbym na dworze suszyła. Mam nadzieję że nie będę żałowała :)

aniula_bl
07-02-2012, 19:34
Nienienie, barlinecka rysuje się po prostu masakrycznie.

powiem Wam jeszcze, że przed zakupem bardzo długo śledziłam różne fora
czytałam, pytałam i nadal się zastanawiałam...
ale jakoś wtedy nigdzie nie znalazłam negatywnych opinii
bardziej się wtedy naczytałam o utrzymaniu jej w czystości, o tym że się super myje i takie tam ble ble ble
lubię ją, fajnie się sprząta i generalnie użytkuje, ale to rysowanie mnie wykończy! :bash:
nie mam przekonania do paneli, bo chodząc po jednym i drugim odczuwa się różnicę, że deska barlinecka to jednak deska...
ale panelom nawet dzieci i kuzynka w szpilkach nie groźna!
echhh...

aniula_bl
07-02-2012, 19:58
Szczerze? Jak ktoś jest pedantem, któremu listki na ziemi przeszkadzają, to niech nie buduje domu w zielonej okolicy, tylko kupi sobie mieszkanie z tarasem na dachu wieżowca!

z tą brzozą to faktycznie coś jest nie teges!
przy naszym starym domku rosła taka stara brzoza na wysokość dwupiętrowego domku i faktycznie masakra!
wszędzie te cholerne ziarenka i jak ja nazwalam "glizdki" spadają
lekki zefirek i wszędzie tego od groma. cień latem daje super, bo inaczej taras cały naświetlony jest, ale te nasionka są wszędzie
pranie suszę na drugim końcu działki, a i tak mam tego pełno
grilla robię, to w sałatce znajduję i w piwku z sokiem też
ja przez to stawiam TYLKO na iglaki i krzewy:p

Paulu
09-02-2012, 15:52
Nienienie, barlinecka rysuje się po prostu masakrycznie.

Nie strasz mnie! Do kuchni i przedpokoju chciałem wziąć barlinek. Zadzwonię do nich, zapytam o ścieralność i podatność na zarysowania. Wasze opinie przerażaja mnie:)

basia_z_lasu
09-02-2012, 16:04
Nie strasz mnie! Do kuchni i przedpokoju chciałem wziąć barlinek. Zadzwonię do nich, zapytam o ścieralność i podatność na zarysowania. Wasze opinie przerażaja mnie:)
Lakierowane drewno do tych pomieszczeń słabo się nadaje IMHO. Weź coś olejowanego - wtedy może być i barlinek, mam, jest OK.

dziobeczek1
09-02-2012, 16:42
Ja właśnie planuję do całego domu Barlinek tylko, że olejowany. Nie przekonuje mnie sztuczność paneli.

Co do brzóz, to ja chyba jestem jakaś "nawiedzona" ale pomimo ich brudzenia uwielbiam moje brzózki :P

Asia**
09-02-2012, 21:41
Teściu nalegał na deskę barlinecką, bo ma takową w gościnnej (używanej 2 razy do roku) sypialni i strasznie nas nią męczył. Pomna opinii o Barlinku kupiłam jedną "deskę" i oddałam dzieciom do testowania. Wieczorem był to obraz nędzy i rozpaczy.
Ktoś kiedyś pisał, że za porządną deskę trzeba dać od 300 zł/m, więc wolę moje sztuczne, niezniszczalne panele, szczególnie jeśli są nie do odróżnienia od deski!

Aleksandryta
10-02-2012, 20:18
Produkty Barlinka nie maja niestety dobrej opinii :( Szczegolnie te kupowane marketach budowlanych

Aga-Białystok
11-02-2012, 20:59
Moje refleksje ostatnio: Na 100% malowałabym wszystko bardzo dobrymi farbami, tj.tikkurilą czy teknosem (BM i Para nie próbowałam, ale podejrzewam, że byłyby równie dobre). Tikkurila niewiele droższa od Duluxa, a jakość moim zdaniem 3 nieba wyższa. Z tych tańszych ujdzie tylko Bondex (w każdym razie lepszy od Duluxa). Druga sprawa: jednak zrobiłabym wyjście na baterie umywalkowe w ścianach, a nie na umywalkach (ciągłe czyszczenie styku baterii i umywalki - syzyfowa praca).

Elfir
11-02-2012, 22:17
Aga - chciałam zrobić baterie ze ściany, tylko sa cholernie drogie i nie przeszły w budżecie :(

pumpaluna
12-02-2012, 10:11
a Tikkurila w kolorze to tylko z mieszalnika jest czy mają gotowce tak jak Becker's?

Nefer
12-02-2012, 10:31
Tikurilla to różne bazy + barwnik.

dziobeczek1
12-02-2012, 11:42
Na deske za 300 zł/m2 mnie nie stać. stac mnie na Barlinka- bo wyjdzie mnie od tylko trochę drozej ni quick step. Ułożony w systemie pływającym- jak się zniszczy bądź znudzi - "wyjazd".

Twierdzenie że panele są nie do odróżnienia od drewna nie jest prawdziwe w całości. Jeśli bierzemy pod uwagę tylko wygląd - to ok, nie raz na pierwszy rzut oka trudno rozróżnić czy to panel czy drewno. Ale dla mnie to co powiedzą ewentualni goście nie ma znaczenia. Dla mnie ma znaczenie to że ja wiem że to będzie drewno i ze bosymi stopami będę chodziła po drewnie, olejowaym drewnie a nie panelu. Bo tu już mi nitk nie powie, że nie jest to do odróżnienia.

pumpaluna
12-02-2012, 11:55
Tikurilla to różne bazy + barwnik.

i mimo wszystko ma wyjść niewiele drożej niż dulux? chyba że o duluxie z mieszalnika mowa, a nie gotowcach
Oświećcie mnie proszę bo lada moment czeka nas malowanie.

Nefer
12-02-2012, 12:16
NIe wiem czy niewiele drożej. W ogóle nie brałam tego czynnika pod uwagę. Dla mnie istotna była odporność farby na zmywanie i jej matowość.Nie porównywałam cen.

Aleksandryta
12-02-2012, 12:44
Na deske za 300 zł/m2 mnie nie stać. stac mnie na Barlinka- bo wyjdzie mnie od tylko trochę drozej ni quick step. Ułożony w systemie pływającym- jak się zniszczy bądź znudzi - "wyjazd".

Twierdzenie że panele są nie do odróżnienia od drewna nie jest prawdziwe w całości. Jeśli bierzemy pod uwagę tylko wygląd - to ok, nie raz na pierwszy rzut oka trudno rozróżnić czy to panel czy drewno. Ale dla mnie to co powiedzą ewentualni goście nie ma znaczenia. Dla mnie ma znaczenie to że ja wiem że to będzie drewno i ze bosymi stopami będę chodziła po drewnie, olejowaym drewnie a nie panelu. Bo tu już mi nitk nie powie, że nie jest to do odróżnienia.

A musisz chodzic bosymi nogami? Ja to bym brzydzila sie ;) :P Tluste od oleju stopy ;) Wiesz ludzie z reguly chodza w obuwiu ;) , a dzieci jak na bosaka to im wszsystko jedno czy barlineska, czy panele.
dziobeczek1 zrobisz , jak uwazasz, ale nie placz po roku, jak bedzie wygladac barlineska u Ciebie ;)
na forum byl nawet jakis watek z podlogami barlineski, krytyczny.

Nefer
12-02-2012, 13:00
Żeby chodzić na bosaka trzeba mieć podłogówkę. Żałuję, że nie zrobiłam w całym domu.

compi
12-02-2012, 13:04
Olejowana podłoga jest tłusta? Mam olejowane parapety. Leżały w święta na nich serwetki. Nic nie zauważyłem.

Nefer
12-02-2012, 13:09
Aleksandryta żartowała :)

żona m
12-02-2012, 18:21
Znajomi budujący z kredytu zaszaleli i położyli deskę barlinecką (po 140zł/m2) w salonie i pokojach. Wyglądu specjalnego to nie ma - myślałam w pierwszej chwili że to panele:D po kilku miesiącach porysowana była pod krzesłami w jadalni a u dzieciaków to tragedia!

ja wiem, ze miesiąc użytkowania to zbyt mało, aby opiniować dany produkt, ale u nas deska Barlinecka spisuje się rewelacyjnie. Przeszła już okres malowania, montowania garderoby, schodów, ustawiania mebli i przesuwania ich. Nic się nie dzieje. Filc mamy jeszcze nie podklejony pod wszystkie meble, a mimo to wsio z podłogą ok. Najbardziej obawiałam się miejsc przy biurkach dzieci, dlatego kupiłam w Ikea specjalne maty na podłogę, zabezpieczające przed kółkami foteli.

pionan
12-02-2012, 18:50
i mimo wszystko ma wyjść niewiele drożej niż dulux? chyba że o duluxie z mieszalnika mowa, a nie gotowcach
Oświećcie mnie proszę bo lada moment czeka nas malowanie.

tikurilla latex satin mat z mieszalnika 359,00zł/9l. Wczoraj malowana kuchnia z salonem. Dwukrotne krycie tynków CW bez gładzi wczesniej pomalowanych na biało. Efekt rewelacyjny!!! Zdecydowanie warto.

compi
12-02-2012, 19:21
Ale przyznasz, że byłoby dziwne gdyby wcześniej pomalowane ściany nie dało się dobrze pomalować farbą tej klasy? Ja za tikurillą nie przepadam, jeszcze bardziej Duluxem. Bardziej pasuje mi Beckers, Para, Fluger, a z polskich rekordem świata to biała Śnieżka z teflonem.

pionan
13-02-2012, 05:55
Ale przyznasz, że byłoby dziwne gdyby wcześniej pomalowane ściany nie dało się dobrze pomalować farbą tej klasy? Ja za tikurillą nie przepadam, jeszcze bardziej Duluxem. Bardziej pasuje mi Beckers, Para, Fluger, a z polskich rekordem świata to biała Śnieżka z teflonem.

no pewnie, że przyznam :). W farbach z mieszalnika podoba mi się również to, że mozesz sobie wybrac kolor dokładnie taki, jaki chcesz. W gotowcach ograniczony wybór.

Amelia 2
13-02-2012, 10:25
no pewnie, że przyznam :). W farbach z mieszalnika podoba mi się również to, że mozesz sobie wybrac kolor dokładnie taki, jaki chcesz. W gotowcach ograniczony wybór.
ale...... po kilku miesiącach zauważyłam że te gotowce można myć, szorować i nic nie widać a te z mieszalnika w miejscach przetarcia miękką wilgotną gąbką wyświecają się - jeśli ściana jest widoczna pod światło to trzeba całą umyć:eek:
Jestem zadowolona z gotowców Beckersa; Dulux ma fajne kolory, pomalowałam nim jedno pomieszczenie- mały warsztacik kolorem Cafe Late z serii kuchnia-łazienka, jakościowo jest ok ale niewydajna w porównaniu z Beckersem.

IZA30
13-02-2012, 10:30
Ludzie, chyba zapomnieliście jak brzmi TYTUŁ TEGO WĄTKU :/ Helooołł

basia_z_lasu
13-02-2012, 12:46
100% w temacie i chyba jeszcze nie było:
Nie zrobiłabym barku o wysokości 118 cm... Zrównaliśmy wysokość z parapetem kuchennym i teraz nie mogę znaleźć ładnych stołków barowych (hokerów). Wszystkie, które mi się podobają, mają max. wysokość siedziska 74-75 cm, czyli są o ponad 10 cm za niskie :-(
Stołki o wysokości siedziska 85+ cm w ogóle są rzadkością. Znalazłam tylko tradycyjne drewniane tapicerowane na 4 nogach albo takie typowe na jednej chromowanej nodze z okrągłą lejkowatą podstawą - 85 cm to jest ich maksymalna wysokość ( też tylko niektórych).

Amelia 2
13-02-2012, 13:45
Ludzie, chyba zapomnieliście jak brzmi TYTUŁ TEGO WĄTKU :/ Helooołł

uwaga.... cenzura........ kto odpowie nie ściśle na temat, dostanie pałę!

IZA30
13-02-2012, 14:59
uwaga.... cenzura........ kto odpowie nie ściśle na temat, dostanie pałę!

Są od tego TYPOWO TEMATYCZNE WĄTKI.

Amelia 2
14-02-2012, 09:10
Masz upoważnienie od założycielki wątku do zarządzania nim?

Regut1
14-02-2012, 09:54
Masz upoważnienie od założycielki wątku do zarządzania nim?

:bash:

Amelia 2
14-02-2012, 10:54
Jedno poucza, drugie śledzi po postach, strach się odezwać, a takie fajne duskusje tu były, trzeba zmienić towarzystwo...........:bye:

alic
14-02-2012, 11:29
Hej,Amelio nie uciekaj,przede mną malowanie i wybrałam Caparola,mam nadzieję,że nie będę żałować......

dziobeczek1
14-02-2012, 17:37
No właśnie, Barlinek jest jak każda inna deska trójwarstowa - ja znam zadowolonych jego posiadaczy i użytkowników. i za cholere nie dam sie namówić na zimne, sztuczne panele. Byliśmy bliscy do tego kroku ale na szczeście się udało załatwić Barlinek ;)

Elfir
14-02-2012, 17:46
A czy czasem wytrzymałość paneli Barlinka nie zależy od drewna wierzchniej warstwy?

rasia
14-02-2012, 18:03
A czy czasem wytrzymałość paneli Barlinka nie zależy od drewna wierzchniej warstwy?
Oczywiście, że zależy;) od rodzaju drewna i gatunku deski... są w I gatunku i bezklasowe...

dziobeczek1
14-02-2012, 18:47
nie zamierzam kupić "marketowej" bezklasowej odmiany barlinka ;)

bitter
15-02-2012, 16:11
nie zamierzam kupić "marketowej" bezklasowej odmiany barlinka ;)

A ja jestem zadowolony z tej deski tylko trzeba bardzo uważać żeby deski nie porysować. Można to zrobić nawet siedząc w jeansach. Niestety układanie tej deski to koszmar. Panele można zrobić kilka pokoi w jeden dzień te deskę układałem kilka dni na 30m

ArturPoniatowski
18-02-2012, 19:17
Użytkuje ktoś szczotkowaną dechę dębową, olejowaną w salonie? Jak się sprawdza? Często trzeba pielęgnować?

aiz
19-02-2012, 23:51
Wracając do tematu- nigdy wiecej nie zainstalowałabym młynka na odpadki!!!
nie korzystam, brzydko z niego pachnie ... koszmar

mazo
20-02-2012, 08:08
Użytkuje ktoś szczotkowaną dechę dębową, olejowaną w salonie? Jak się sprawdza? Często trzeba pielęgnować?

Nie mam co prawda deski szczotkowanej, ale parkiet olejowany - nie pielęgnuję jej wcale, no prawie - od lipca umyłam ją raz specjalnym środkiem pielęgnującym, ale specjalnej potrzeby nie było. Odkurzam tylko.

queene
20-02-2012, 15:18
mój wniosek: nic czarnego w miejscach gdzie padają promienie słoneczne
ława z czarnego szkła, czarne AGD - wszędzie bez przerwy widać pyłek

aniula_bl
20-02-2012, 18:15
Wracając do tematu- nigdy wiecej nie zainstalowałabym młynka na odpadki!!!
nie korzystam, brzydko z niego pachnie ... koszmar

a tu widzisz...
gdyby był też wątek o tym co sobie bardzo chwalimy i polecamy (a może już jest?-do dajcie linka) to bym młynek właśnie zachwalała
uwielbiam go, miksuję wszystko - obierki z warzyw i owoców i wszystkie resztki spożywcze, oprócz kostek i chrząstek :P
ja znowu polecam z całego serca,
dobre, co? :D

gahan
20-02-2012, 18:39
mój wniosek: nic czarnego w miejscach gdzie padają promienie słoneczne
ława z czarnego szkła, czarne AGD - wszędzie bez przerwy widać pyłek

dodam do tego ciemne podłogi i ciemne meble w salonie i pomieszczeniach nasłonecznionych;

Amelia 2
21-02-2012, 08:09
to bym młynek właśnie zachwalała
uwielbiam go, miksuję wszystko - obierki z warzyw i owoców i wszystkie resztki spożywcze

w ten sposób najlepiej "odżywia" się kanalizacja lub szambo;) a powinno to trafić na kompostownik.....
sam młynek to koszt nie taki znów mały, do tego zużywa się prąd i woda + większa opłata za ścieki lub szambo czyli kolejny kosztowny bajer zupełnie niepotrzebny w domkach z ogrodem.....

aksamitka
21-02-2012, 08:11
dlatego u mnie nie bedzie młynka ;)

mazo
21-02-2012, 09:41
w ten sposób najlepiej "odżywia" się kanalizacja lub szambo;) a powinno to trafić na kompostownik.....
sam młynek to koszt nie taki znów mały, do tego zużywa się prąd i woda + większa opłata za ścieki lub szambo czyli kolejny kosztowny bajer zupełnie niepotrzebny w domkach z ogrodem.....

A ja się zastanawiałam, dlaczego nasi sąsiedzi co tydzień (!) opróźniają szambo (6tys.m3). Tak samo jak my 4-osobowa rodzina, a my raz na 2-3tygodnie.

Zielony ogród
21-02-2012, 10:53
kompostownik w ogrodzie to rzecz wręcz niezbędna, a dwa kosze na smieci w szufladzie pod zlewem to żaden problem. a na kompoście wspaniale rosna ogórki i dynie. po co te młynki - raczej do budownictwa wielorodzinnego.