PDA

Zobacz pełną wersję : Czego w urządzaniu domu nie zrobilibyście ponownie?



Strony : 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 [29] 30 31 32 33 34 35 36 37

pawcio_er
07-10-2015, 08:53
Indukcja jest szkodliwa? nie wiedzialem, mma w domu indukcje juz od kilkunastu lat.
moi znajomi podopodbnie, wiec nie nie wiem. W domu stoi gorenje i nie narzekam, wie nie wiem w czym problem

yyy, jak szkodliwa? przecież to tylko fale elektro-magnetyczne?! Jak masz rozrusznik serca, to może i szkodliwa.

mój błąd? Podłoga z castoramy AC4, jestem po remoncie miesiąc a juz mam sznyty, wcale nikt nie chodził w obcasach. Żenada

SzymonZ
09-10-2015, 14:03
genialny wątek.
Właśnie lubie takie sumy dobrych doświadczeń

Buchvi
13-10-2015, 11:46
Ja zdecydowałbym się na prysznic, a nie wannę w łazience. Jednak zabiera mi ona zbyt dużo miejsca.

Liwko
13-10-2015, 12:31
Ja zdecydowałbym się na prysznic, a nie wannę w łazience. Jednak zabiera mi ona zbyt dużo miejsca.

Z wanny rzadko korzystam, ale jak złamałem rękę, to wanna była jedynym wyjściem żeby nie zamoczyć gipsu. W dodatku od czasu do czasu można w wanie miło spędzić czas (nie tylko na kąpiel :D )

misiupl
13-10-2015, 14:35
Przy następnej budowie lepiej pilnowałbym wykończeniowców, żeby nie paskudzili na posadzce w garażu.
Dziś ją malowałem, ale wcześniej musiałem skrobać pozostałości kleju.

malka
13-10-2015, 22:28
Ja zdecydowałbym się na prysznic, a nie wannę w łazience. Jednak zabiera mi ona zbyt dużo miejsca.

Jedyne czego brakuje mi w domu to wanna. O ile prysznic w wannie można wziąć, kąpiel pod prysznicem nie wychodzi.
Już nie mogę doczekać się wykończenia drugiej łazienki tej z duuużą wanną.

fenix2
14-10-2015, 09:15
Z wanny rzadko korzystam, ale jak złamałem rękę, to wanna była jedynym wyjściem żeby nie zamoczyć gipsu. W dodatku od czasu do czasu można w wanie miło spędzić czas (nie tylko na kąpiel :D )
E tam zawija się gips w worek foliowy i heja.

Bracianka
14-10-2015, 13:51
Hmm, pod prysznicem też ;-) Na szczęście nie muszę się tym przejmować, mam jedno i drugie ;-)

Nefer
14-10-2015, 14:24
I oba rozwiązania w domu to najlepsze rozwiązanie :)

Muchacho10
27-10-2015, 19:16
Na pewno przearanżowałbym kuchnie, takie głupoty jaką zrobiłem na pewno nie powtórzę.
Zabudowałem sobie lodówkę, miało być jednolicie z resztą wyposażenia, a doprowadziłem do tego że porysowałem sobie nową lodówkę.
Szczególnie, że podobala mi się bez obudowy, ale żona uparła się na "oblepienie".

Także, nowa lodówka i nie byle jaka, bo znalazłem fajny model na ceneo, marki gorenje, opinie też ma spoko, a co tu duzo gadać...

Zniszczyłem sobie lodówkę ;]

dez
27-10-2015, 19:44
Ale że jak zabudowałeś sobie? Są albo lodówki do zabudowy albo zwykłe. Nie można robić zabudowy zwykłej lodówki nie przeznaczonej do tego.

panfotograf
27-10-2015, 20:09
A ja teraz żałuję że nie przekalkulowałem pompy ciepła. Może by wyszło parę tysięcy więcej, ale teraz bym płacił 2 tys za rok grzania i CWU, zamiast 3-3,5. No i rączki czyste - nie trzeba się paprać z kotłem. A kto ma kocioł na wungiel to tylko współczuć.

noc
14-11-2015, 20:46
Tak po prawie 4 latach od zamieszkania, niewiele niedogodności odczuwamy na co dzień. Jednak jest 1 rzecz do zmiany w przyszłości.
Ufni w parę postów na FM, postanowiliśmy na kuchennych ścianach pomiędzy szafkami umieścić pleksiglas. To był chyba największy błąd w wykończeniówce. Na dzisiaj na pewno wisiałoby tam szkło.
W codziennym użytkowaniu, szczególnie przy płycie grzewczej, mamy kłopoty z dokładnym doczyszczeniem tego, tak by zanadto nie porysować. Do tego wybrzuszyło się w 1 miejscu, przy długotrwałym, intensywnym gotowaniu.
Przy montażu dodatkowo, pojawił się problem z małą sztywnością tej płyty. Umieszczona między ścianami nie przysparzała kłopotów. Jednak krawędź pleksi na płaskiej ścianie, nijak nie chciało się trzymać, przyklejona bezbarwnym silikonem. Musieliśmy dodatkowo dołożyć listwy mocujące. Nie wygląda to atrakcyjnie.
Odradzam wszystkim! Jeśli coś przezroczystego (lub prawie) na ścianę, to tylko szkło.

Tomaszs131
26-11-2015, 12:51
Nigdy więcej oświetlenia punktowego. Mam teraz spore problemy je zamontować tak by utrzymać odpowiednia szczelność budynku :bash:

b2211
27-11-2015, 08:41
Ja bym drugi raz nie położył paneli klasy A3. Niby są odpowiednie do sypialni, ale jak dla mnie nawet w takim pomieszczeniu, gdzie mało się chodzi, za szybko się ścierały. Nie wiem, może trafiłem na kiepską partię albo w ogóle producenta. Jak mi budżet pozwoli, to niedługo wymienię sobie na A5 Sensy.

Co tanie to drogie AC4 w pokojach to miniumum

hektor80
27-11-2015, 08:55
jeszcze nie mieszkam ale już widzę moje błędy....Pomimo że będę grzał gazem, to zrobiłem komin na paliwa stałe..tak na wszelki wypadek :( Totalna głupota. Teraz bym tego nie robił. Co najwyżej zakończył bym komin na strychu i nie wyprowadzał ponad dach. W razie czego ściągam dachówkę i robię wyżej. A tak to stracona kasa na klinkier, murarza, wątpliwy efekt estetyczny i mostek cieplny :(

Dodatkowo nie budowałbym z ceramiki...Silikat lub BK. Będę sam ocieplał dom i już mam poważne wątpliwości czy uda mi się to zrobić za pomocą kleju w piance z uwagi na niezbyt równą powierzchnię :(

b2211
29-11-2015, 14:54
. Będę sam ocieplał dom i już mam poważne wątpliwości czy uda mi się to zrobić za pomocą kleju w piance z uwagi na niezbyt równą powierzchnię :(
Od kleju w piance to się trzymaj z daleka sam robiłem ocieplenie więc wiem co mówię. Kupiłem tytana żeby sobie poprzyklejać w miejscach gdzie będą problemy ale okazał się totalną porażką posłużył jedynie na łączeniach oczywiście do zatykania dziur tam gdzie musiałem styropian przyciąć. Poza tym wg mnie łatwiej przykleić do ceramiki gdyż nie jest gładka a na końcu i tak trzeba tarką przejechać :P

Arturo72
29-11-2015, 16:49
Od kleju w piance to się trzymaj z daleka sam robiłem ocieplenie więc wiem co mówię. Kupiłem tytana żeby sobie poprzyklejać w miejscach gdzie będą problemy ale okazał się totalną porażką posłużył jedynie na łączeniach oczywiście do zatykania dziur tam gdzie musiałem styropian przyciąć. Poza tym wg mnie łatwiej przykleić do ceramiki gdyż nie jest gładka a na końcu i tak trzeba tarką przejechać :P
Kleiłem styro na Tytana,nie zauważyłem,żadnych niedogodnosci a wręcz same zalety.
3 lata minęły i elewacja ciągle bez zarzutu :)

fotohobby
29-11-2015, 17:29
Od kleju w piance to się trzymaj z daleka sam robiłem ocieplenie więc wiem co mówię. Kupiłem tytana żeby sobie poprzyklejać w miejscach gdzie będą problemy ale okazał się totalną porażką posłużył jedynie na łączeniach oczywiście do zatykania dziur tam gdzie musiałem styropian przyciąć. Poza tym wg mnie łatwiej przykleić do ceramiki gdyż nie jest gładka a na końcu i tak trzeba tarką przejechać :P

A do czego kleileś i dlaczego okazał się totalną porażką ?

hektor80
29-11-2015, 19:58
Od kleju w piance to się trzymaj z daleka sam robiłem ocieplenie więc wiem co mówię. Kupiłem tytana żeby sobie poprzyklejać w miejscach gdzie będą problemy ale okazał się totalną porażką posłużył jedynie na łączeniach oczywiście do zatykania dziur tam gdzie musiałem styropian przyciąć. Poza tym wg mnie łatwiej przykleić do ceramiki gdyż nie jest gładka a na końcu i tak trzeba tarką przejechać :P

Totalna porazka pod jakim wzgledem? pewne doświadczenie z klejeniem na piance już mam i uważam to za super sprawę jeżeli chodzi o szybkość i trwałość ale mam wątpliwości co do ekonomiki tego rozwiązania w przypadku klejenia styropianu do ceramiki
ja używałem kleju Insta stik i jestem bardzo zadowolony
Chyba że już od razu założyć że będę styropian szlifował i nie przejmować się nierównościami płyt wynikającymi z nierówności ściany?

b2211
01-12-2015, 14:56
Odpowiadam zainteresowanym
1. kleiłem na ceramice porothermie wienerberga
2. problem był taki że po nałożeniu kleju trzeba długo czekać nim zwiąże (kupując myślałem że działa jak zwykła pianka)
3. ekonomie pomijam zapewne wychodzi 1000% drożej od zwykłego kleju
4. nie wiem w czym miałaby pomóc pianka jeżeli chodzi o równe położenie wręcz zwykłym klejem będzie łatwiej
5. i tak na końcu lepiej przeszlifować tarką dla pewnośći :)

Bracianka
01-12-2015, 15:46
Mąż kleił pianką - Tytanem - bo nawet nie orientowaliśmy się, że są inne. Kleił 20 cm styro na beton komórkowy. Może i drożej, ale szybciej, łatwiej i przyjemniej. Ważne, zwłaszcza jeśli robi się ocieplenie samemu - niby więcej wydane na piankę, ale zaoszczędzone na robociźnie.

Ad. 2 - to akurat napisane na opakowaniu, więc w czym problem? I nie długo, tylko kilka minut. Przy odpowiednim rozplanowaniu, jeden blok styropianu kleisz do ściany, a drugi czeka w kolejce.
Ad. 5 - to ktoś nie szlifuje?

b2211
03-12-2015, 07:49
Może i drożej, ale szybciej, łatwiej i przyjemniej. Ważne, zwłaszcza jeśli robi się ocieplenie samemu - niby więcej wydane na piankę, ale zaoszczędzone na robociźnie.
Ad. 2 - to akurat napisane na opakowaniu, więc w czym problem? I nie długo, tylko kilka minut. Przy odpowiednim rozplanowaniu, jeden blok styropianu kleisz do ściany, a drugi czeka w kolejce.

I gdzie tu szybkość klejenia właśnie o tym pisze. Zwykły klej rozciągasz czy też kładziesz na placki jak kto woli i jak równą ma powierzchnię przykładasz do ściany i już jest przyklejone nic nie trzeba czekać. Co ma wspólnego robocizna z klejem jeżeli w obu wypadkach robisz ocieplenie sam a jedynie o to chodzi iż zwykłym klejem robi się łatwiej i taniej. Najlepiej jest kupić jedną piankę i jeden worek kleju i wypróbować a zaręczam, iż po pierwszej próbie klej w piance zostanie do uszczelniania. Cóż nie każdy jest budowlańcem i wie iż trzeba przeszlifować wszelkie nierówności tarką, przed wykonaniem ocieplenia też o tym nie wiedziałem :wiggle:

compi
03-12-2015, 09:42
Szybciej o rozladunek kleju, targanie wiader na rusztowanie i mycie narzedzi. Strat przy piance nie ma, przerywasz i zaczynasz prace kiedy chcesz, chyba że mocno wieje.

jacek.zoo
03-12-2015, 10:42
Co prawda welne kleilem na klej na grzebien. Ale fundsmenty murarze obklejali stryrodurem i w miare sprawnie im to poszlo, na pianke. Natomiast jak ocieplalem sciane miedzy garazem a domem to kupilem pianke, co sie naklalem przy klejeniu to nikt nie wie. Porownanie z klejeniem na grzebien? W zyciu bym nie kleil pianka

ChłopZmazur
08-12-2015, 13:33
Też odradzam piankę! 2 jak nie 3 razy drożej. Trzeba czekać aż pianka zwiąże. Jak mury odchodzą w pionie/poziomie to praktycznie pianka nie nadaje się.
Klejem jest taniej szybciej i wygodniej. Przy wietrznej pogodzie zapomnij i piance.

aniajaz
30-12-2015, 00:22
Wow, przebrnęłam. Nie było łatwo ani szybko.
Teraz ja. Jesteśmy już po tynkach i wylewkach, więc dużo za nami, wiele jednak jeszcze przed nami. Mamy trochę doświadczenia z domów rodzinnych i mieszkań wynajmowanych.
Czego bym nie zrobiła? Kolejność zgodna z przychodzeniem do głowy.
1. Nie wynajmowałabym nikogo bez polecenia lub przekopania internetu (jeśli nie znalazłabym info, to też bym nie brała). (Nauczyłam się tego zamawiając rolety zewnętrzne w firmie Budvar w Zgierzu. Pan dokonał pomiaru otworów okiennych przed instalacją okien i bez informacji, że nie powinno się tak robić. Kiedy przyszło do wykonawstwa, to okazało się że prowadnice rolet są znacznie poza oknami. Uniemożliwiało to/znacznie utrudniało realizację pomysłu schowania prowadnic pod warstwą 2 cm styropianu. Wpadłam na taki pomysł i uważam go za świetny. Oczywiście nie byłam pewna czy jest możliwy do realizacji, więc skonsultowałam to z panem z Budvaru i z jego montażystą. Panowie stwierdzili, że pomysł super i jak najbardziej da się wykonać. Nawet im rysunki zrobiłam. A potem okazało się, że słabo. Dało to się naprawić, ale ile było nerwów. Po drodze najpierw pan wielokrotnie zarzucił niekompetencję mojej ekipie od elewacji, potem chciał, żebym zapłaciła całość za rolety, potem abyśmy to my zmierzyli wymiary rolet. Jeden wielki koszmar. Nie denerwowałabym się tak bardzo, gdyby do nie był wrzesień i sytuacja z roletami nie rozciągnęłaby mi wykonania elewacji o ponad 3 tygodnie wpływając na plany mojej ekipy od elewacji.)
2. Nie podchodziłabym do żadnego kolejnego etapu bez dokładnego zgłębienia materii (Panowie od dachu położyliby mi źle gont bitumiczny, gdybym po około 2 h od początku pracy nie wlazła na dach i nie odkryła, że robią to niezgodnie z instrukcją; doświadczona ekipa, wynajmowana przez wielu znajomych, wszyscy zadowoleni; fakt, zareagowali super, wszystko naprawili i jeszcze dziękowali za uważność; poza tym dodatkowym plusem było to, że od tego momentu nie musiałabym ich przekonywać, że mają mnie słuchać )
3. W ogóle nie zaczynałabym budowy bez czytania forum muratora przez min. pół roku i analizy swoich pomysłów. W zasadzie to myślę, że powinnam była najpierw wszystko bardzo dokładnie zaplanować i rozważyć mój milion pomysłów pod względem wykonalności i kosztochłonności.
4. Bardzo dokładnie przyglądałabym się projektowi przez długi czas. (Nie zauważyliśmy, że parter jest zaprojektowany na wysokość 2,5 m. Zorientowaliśmy się kiedy już był wybudowany budynek i zalany strop.żeby chociaż 2,7... nie do naprawienia bez dużych nakładów)
5. Nikomu bym nie ufała (kupiliśmy bliźniaczą działkę ok. 3 lata przed rozpoczęciem robót; zmieniło się prawo i prawo pierwokupu ma miasto, więc najpierw robi się wstępny akt i wysyła zapytanie do Urzędu. Pani notariusz (zdecydowanie przez małe "N")zrobiła ostateczny akt; dostaliśmy pismo z miasta, ale list odebrał dziadziuś i zapomniał; odnaleźliśmy go po dwóch latach; okazało się, że była właścicielka w międzyczasie stała się bezdomną alkoholiczką; odnalezienie jej to było wyzwanie; zgranie byłej właścicielki (delikatnie, aby się nie zorientowała, że nadal działka należy do niej, choć już dawno kasę przepiła) i pani notariusz, dla której bardziej istotne były rozliczne urlopy, to było kolejne wyzwanie; duuuuużo nerwów; żeby było śmieszniej, Urząd Miasta przez te dwa lata wysyłał nam papiery na podatek za tę działkę )

6. Od początku założyłabym, że budowa będzie trwała dwa razy dłużej niż podejrzewam. (Na początku strasznie się denerwowałam każdym rozjazdem, im dalej tym mocniej się ich spodziewam, choć nadal jeszcze nie jestem spokojna w takich sytuacjach)

7. Nigdy, powtarzam nigdy nie płaciłabym nawet na godzinę przed zakończeniem roboty (zapłaciłam dzień wcześniej, bo następnego dnia jechałam w delegację; ufałam, że posprzątają tak jak piętro; Panowie Tynkarze posprzątali parter delikatnie mówiąc mniej więcej; kosztowało mnie to 3 wieczory pracy do północy po pracy :bash: )

8. zaprojektowałabym inne schody (wymyśliłam sobie zabiegowe; aż sama w to nie wierzę)
8a. albo bez- gdybym miała możliwość wybrałabym parterówkę

9. Nie robiłabym otwieranych okien w garażu

10. Nie robiłabym chyba balkonu (balkon spełnia funkcję dachu wiatrołapu; wydawało mi się, że lepiej będzie tak wykorzystać tę przestrzeń ze względów praktycznych i estetycznych niż robić tam daszek; kwestia estetyczna nadal jest aktualna, ale praktyczna i finansowa to :no: )

Na razie tyle. Jeśli coś mi przyjdzie do głowy, to dodam.
Ach, kwestie doświadczenia z domów rodzinnych:
1. żadnych pomieszczeń, które nie mają jasno sprecyzowanej funkcji- w 4,5 sekundy zamieniają się w schowki rzeczy, które nie wiadomo gdzie postawić
2. żadnych prowizorek- przetrwają 20 lat, aż następne pokolenie się za nie zabierze, bo przestajemy je zauważać po tygodniu i już nam nie przeszkadza- przecież działa
3. nadal nie spuszczanie z oka wykonawców (co prawda 20 lat temu, ale chyba niewiele się zmieniło- pan robiący wykop pod piwnicę domu teściów nie przyjrzał się planom i zamiast wykonać wykop pod połową domu wykonał pod całym
4. należy dokładnie przemyśleć układ łączników światła, tak by nie zafundować sobie sytuacji kiedy trzeba albo przejść kawałek po ciemku, albo wracać się kilka metrów, żeby wyłączyć światło.
5. miejsce płyty grzewczej zaprojektować w takim miejscu, aby mieć wolny kawałek blatu z obu stron; w kuchni, w której teraz gotuję po prawej stronie zaraz przy płycie jest komin, nie myślałam, że tak może mi to przeszkadzać
6. dla mnie pralnia w piwnicy to pomyłka z jednego powodu- nie słyszę, że pralka skończyła prać i zapominam, że robiłam pranie; być może jestem bardziej roztrzepana niż przeciętnie, ale muszę słyszeć pralkę
7. żadnych szafek w kuchni, jak najwięcej szuflad- są znacznie łatwiejsze do utrzymania w porządku i orientacji w posiadanych produktach i sprzętach
8. bateria kuchenna z wysuwanym wężem po pół roku tak się wyrobiła, że przy większym ciśnieniu sama się wysuwała
9. w domu rodziców prysznic był wykonany muru pokrytego płytkami, podłoga też, teraz używam brodzika z akrylu Roca. Brodzik jest o niebo łatwiejszy w czyszczeniu. Być może nie bez wpływu na to porównanie są białe fugi w prysznicu rodziców, które szczerze nienawidziłam myjąc, ale ja jestem zdecydowanie za brodzikiem
10. apropo prysznica- obecnie korzystamy z drzwi Huppe, półokrągłych, otwieranych na łazienkę; samo otwieranie nie jest problemem, bo ściągam wodę taką gumową ściągaczką (ja naprawdę jestem bardzo leniwa i wolę to niż szorowanie szyby), ale uszczelka na dole drzwi zesztywniała i skruszyła się po jakiś 2 latach i drzwi po prostu przeciekają. Michał kupił nawet nową uszczelkę (300 zł:jawdrop:) ale znów po ok. 2 latach stało się z nią to samo; wydawać by się mogło, że Huppe to porządna firma, ale z tym tworzywem zdecydowanie nie popisali się
11. bardzo polecam szambo ekologiczne; znów dom teściów, szambo działa od ponad 20 lat, bez zarzutu, wywożone co około 3 lata; fakt- w gospodarstwie domowym nie używa się żrących środków (typu domestos), ale też nie same ekologiczne- normalne proszki do prania i płyny do mycia naczyń, a nawet Cif ;) no i mój mąż pilnuje harmonogramu dosypywania bakterii do układu. o jednej rzeczy należy pamiętać: aby uwzględnić podłoże: sąsiad rodziców niestety musiał wycofać się z tego pomysłu, bo okazało się, że podłoże jest zbyt mokre; na glinie też raczej nie przejdzie, ale u teściów na szczęście piaski i na wyżynie, wiec bajka.
12. Świetnym pomysłem jest zadaszenie tarasu taką przezroczystą szybą z tworzywa.
13. Taras zachodni tylko jeśli niedaleko są drzewa dające cień
14. Na tarasie płytki ceramiczne położone 7 lat temu trzymają się super i nic nie mówią o odpadaniu- klej elastyczny
15. Warto jeden kąt tarasu przymknąć, tak aby tylko z jednej strony było otwarte. W bardziej wietrzne dni, taki zaciszny kącik to fantastyczna sprawa.
16. Spiżarnia jak najbliżej kuchni.
17. W holu moim zdaniem powinno być miejsce na chociaż małą, ale w pełni głęboką szafę. Nie lubię wieszać płaszczy inaczej niż na wieszaku. Mam wrażenie, że się deformują. Dobrze jest też od razu zaplanować miejsce do siedzenia: to, że my nie potrzebujemy usiąść przy zakładaniu butów nie oznacza, ze potrzebuje tego nasza babcia czy wujek.
18. Warto, jeśli lubi się ogród, przeanalizować, gdzie będzie się przechowywać zimą te rośliny, które mrozów nie wytrzymują. Moja sąsiadka całą zimę trzyma tę oranżerię w kuchni. Wygląda to strasznie.:confused:
19. Koniecznie należy zaplanować miejsce na zwierzaka
20. Przy łóżku znacznie lepiej sprawdzają się kinkiety niż lampki nocne. Każdy centymetr na stoliku nocnym jest na wagę złota. W nowym domu nad stolikami planujemy jeszcze po małej półce na książki, a z łączników, to z każdej strony łóżka będzie można zgasić każdy punkt świetlny w pokoju (lampkę męża też :D )
21. Łóżko zdecydowanie nad podłogą, bez żadnej skrzyni, tak by można było zawsze odkurzyć pod spodem, zresztą ja lubię, kiedy mam dostęp do całej podłogi (meble podwieszane i na nóżkach rules :D)
22. Jeśli w planach, a nawet w marzeniach jest toaletka, to należy zaplanować gdzie ma stać i wyprowadzić tam punkt świetlny oraz gniazdka (min 2 elektryczne)
23. Wyjście na strych należy zaplanować w mało reprezentacyjnym miejscu domu, najlepiej nie w ciągu komunikacyjnym i jak najbliżej belki szczytowej
24. Zlew w garażu/ pomieszczeniu gospodarczym czy kotłowni jest konieczny. W każdym razie min. 1 zlew w miejscu gdzie nie żal będzie trochę nabrudzić
25. Jeśli nawet tylko marzycie o nawodnieniu ogrodu, to należy wyprowadzić wodę jak najgrubszą rurką do ogrodu i zaślepić.
26. Drenaż opaskowy rules:D
27. Przy projektowaniu domu wytnijcie meble z papieru w takiej skali jak projekt domu i sprawdźcie, czy ich optymalne ustawienie nie wypada w ciągach komunikacyjnych- może okno tarasowe powinno być metr w jedną lub drugą przesunięte
28. Wyprowadźcie przewody do domofonu (ew. do wideodomofonu) i bramy przesuwanej
29. Rozważcie, czy nie chcecie mieć grzania schodów zewnętrznych (o ile je macie/chcecie)
30. Jeśli to możliwe zaprojektujcie łazienkę tak, aby nie dało się zobaczyć osoby korzystającej z sedesu wchodząc do niej
31. Rozważcie oświetlenie tarasu i ogrodu na etapie instalacji elektrycznej przed elewacją
32. Zastanówcie się w jakiej kolejności mają być włączniki światła. Mam w kilku miejscach domów, w których mieszkałam taką sytuację, że światło z lewej zapala się prawym łącznikiem. Strasznie mnie to drażni. Ogólnie sporo czasu poświęciłam na stworzenie szczegółowego projektu elektryki. Wykonawca był pod wrażeniem;)
33. Jeśli piekarnik i mikrofala mają być w słupku, to gniazdo należy zaplanować na wysokości mikrofalówki- ona jest płytsza i tam znajdzie się miejsce na wtyczki
34. gniazdo zmywarki powinno być za zlewozmywakiem
35. Różnica dwóch schodów na jednym poziomie to bardzo zły pomysł. ja kwestii niemal nie zauważam, dla mojej babci to nie lada przeszkoda
36. Na etapie izolacji parteru dużą wagę przykładałam do kwestii ciągłości tej izolacji. W miejscach, gdzie mogłyby być straty z uwagi na brak wypełnienia styropianem postanowiłam ubytki wypełnić pianką. TYMI RENCAMI ;) zużyłam 17! pianek:jawdrop: sama była zaskoczona. polecam dopilnować tego etapu. Różnicy pewnie nie zauważę mierzalnie dla mnie, ale mam nadzieję, że dzięki temu dom będzie odrobinę bardziej energooszczędny.
37. Miałam w swoim życiu różne meble w użytkowaniu: jasne, ciemne, białe, czarne. Z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że najgorsze w utrzymaniu są czarne. A czarne, lakierowane to wymysł szatana...
38. Jeśli macie możliwość to te rurki, które możecie puścicie wolno. Tzn. np. ja mam łazienkę nad kotłownią. Poprosiłam, aby kanaliza i woda szły przy suficie kotłowni. Powód jest taki, że niedawno zdarzyła nam się w domu awaria uszczelki w stelażu podwieszanej toalety. Temat odkryliśmy następnego dnia, bo akurat bebechy wychodzą w pralnio-kotłowni, do której bardzo często schodzimy. W tym samym czasie u moich rodziców poszło kolanko w rurze od wody. Zorientowali się po mokrej ścianie pokoju dziennego. Musieli na tydzień przed Wielkanocą rozkuć pół domu, aby się do tego głupiego kolanka dostać. Dobrze o tyle, że mieli dojście od drugiej strony niż kafle, bo zepsucie połowy łazienki byłoby bardziej bolesne.
39. Rurki wody w podłodze moim zdaniem lepiej puścić na izolacji termicznej niż pod. Tzn. oczywiście zagłębione, aby nie wychodziły ponad, ale z maksymalną ilością izolacji pod sobą. Minimalizuje to wtedy straty ciepła
40. Kocham karnisze i firany z tunelem na nie:)
41. Niestety uważam okna połaciowe za pomyłkę. Mycie ich to syzyfowa praca, na dodatek strasznie męcząca, a ponadto termicznie są bardzo niekorzystne i jeśli spadnie więcej śniegu, to już nie ma okna. Jeśli tylko jest opcja bez, to nie należy się wahać.
42. Dach tylko dwuspadowy lub płaski, wszystko inne to dla mnie zazwyczaj przerost formy nad treścią. Ale ja prosty człowiek jestem.
43. Furtka powinna być umiejscowiona tak aby widzieć ją z najłatwiej dostępnego okna. Kto powiedział, że ma być przy bramie? Należy pamiętać o oświetleniu furtki z możliwością włączenia w domu
44. Kocham przelotową skrzynkę na listy
45. Pojemników na śmieci nie należy planować przy furtce (zapachy)
46. Jeśli macie automatyczną bramę na pilota warto mieć możliwość otwierania jej z przełącznika w garażu, bez pilota. Idziecie kosić trawę i nie musicie poszukiwać kluczy od auta, wystarczy, że wejdziecie do garażu

Odnosząc się do wcześniejszych wypowiedzi:
1. w domu moich teściów są panele zakładane na początku lat 90', podobno szwedzkie były. Dom jest na wsi, pokój dzienny ma wyjście na taras, latem wiecznie otwarte. W domu od zawsze większe czy mniejsze zwierzęta w ilości sztuk kilku (najczęściej po 3) od kotów po harty. Zwierzaki oczywiście biegające w tę i z powrotem bez przerwy. Imprezy na szpilkach i taneczne też odbyły się wielokrotnie. kilka lat temu w nocy kot przewrócił choinkę, woda z podstawka (a jakoś tak bardzo dużo ją podlaliśmy) stała całą noc. Przy kominku nie ma nic innego, tylko te panele. odkurzamy niemal codziennie, jeśli nie odkurzamy, to zamiatamy ( zwierzaki plus kominek wymagają tego). Podłogę myjemy kilka razy w roku. Na pewno rzadziej niż raz na miesiąc. Panele wyglądają cudnie (choć to pewnie kwestia gustu), tzn. jak panele, ale nie zniszczone. Dodam tyko, że są w kolorze jasnego dębu i mąż z teściem je kładli jakoś tam dodatkowo klejąc boki (ale ponad 20 lat temu). Jestem fanką paneli (przynajmniej tych konkretnych;) )

2. Znów w domu moich teściów najpierw był kominek otwarty. Świetnie spełniał swoją rolę, czyli był ślicznym obrazkiem ognia i troszkę dogrzewał. W którymś momencie teściowie stwierdzili, że trochę szkoda palić drewno i wrzucać to ciepło (i pieniądze) w powietrze i zmienili wkład na powietrzny. Pan, który rozbierał stary kominek był pod wrażeniem, jak dobrze i fachowo był on zbudowany. Kominek powietrzny nie spełnił zadania zupełnie. Zacieki na ścianach i sufitach rozprowadzenia i ataki alergii u mojego męża przy każdym rozpaleniu. Koszmar. Cały urok palenia został popsuty.
Mój mąż w końcu zdecydował, aby ten kominek zmienić. Zainstalowano kominek z płaszczem wodnym z podłączeniem do bufora ciepłej wody. Moim zdaniem to strzał w 10. Od momentu odpalenia 3 lata temu piec olejowy odpaliliśmy tylko 1 raz, kiedy byliśmy na nartach, a mama nie mogła palić. Oczywiście trzeba pamiętać o kilku rzeczach: ponieważ jest płaszcz spaliny szybko się wychładzają- musieliśmy podnieść komin i jednak większą uwagę przyłożyć do otwierania drzwi, bo łatwiej ten dym cofnąć. Mój mąż chyba nigdy nie robi tego źle, mnie się czasem zdarza, mama nie ma cierpliwości i niemal zawsze otwiera zbyt gwałtownie. Mamy więc po 3 latach pokój do malowania. Ale w perspektywie finansowej: prawie 8 tys/rok za ogrzewanie olejem w porównaniu z 3,5 tys/rok za ogrzewanie kominkiem w tym CWU przez 9 mcy w roku (z bufora woda do użytku wystarcza dla nas na ok. 3 dni, kiedy są okresy umiarkowanych temperatur przepalamy co te 3 dni, aby ją podgrzać). Inwestycja kosztowała 20 tys., ale moim zdaniem naprawdę było warto. Nawet jeśli częściej trzeba byłoby malować. Co do bałaganu w pokoju z kominkiem, to wydaje mi się, że przereklamowana kwestia. Po prostu uważamy dokładając i nieco częściej sięgamy po zmiotkę. Kiedy instalowaliśmy kominek myślałam, że będzie to dla mnie udręczenie, a teraz stwierdzam, że to jeden z przyjemniejszych i krócej trwających obowiązków w domu. Jedyny minus: drewno trzeba latem zorganizować- kupienie nie jest problemem, ale ułożenie już trochę tak. Z tym, że ja lubię taką aktywność. Praca fizyczna w cudny sposób czyści głowę.:lol: Podsumowując, dla mnie kominek z płaszczem i buforem jest super.

Długo wyszło, a to pewnie nie wszystko:) Ale ja naprawdę strasznie się w tę budowę zaangażowałam i wszystko analizuję. Mam nadzieję, że komuś ta moja tyrada się przyda.

c32bud
30-12-2015, 10:43
Wow, przebrnęłam. Nie było łatwo ani szybko.
Teraz ja. Jesteśmy już po tynkach i wylewkach, więc dużo za nami, wiele jednak jeszcze przed nami. Mamy trochę doświadczenia z domów rodzinnych i mieszkań wynajmowanych.
Czego bym nie zrobiła? Kolejność zgodna z przychodzeniem do głowy.
....ciach...
Długo wyszło, a to pewnie nie wszystko:) Ale ja naprawdę strasznie się w tę budowę zaangażowałam i wszystko analizuję. Mam nadzieję, że komuś ta moja tyrada się przyda.
Jeszcze się nie pobudowaliśmy ale mieszkaliśmy już w paru miejscach i przemyślenia mamy bardzo podobne poza jednym punktem dotyczącym paneli...... gdzie się da płytki ... mieszkanie w ciągu roku or wprowadzenia zalane było (pech jakiś chyba) cztero krotnie, raz woda przesiąknęła do parteru gdy jeszcze nie mieszkaliśmy, żadne panele by tego nie przetrwały (parkiet pewnie też)... na szczęście mamy wszędzie płytki - nic im nie jest.

noc
30-12-2015, 20:16
10. apropo prysznica- obecnie korzystamy z drzwi Huppe, półokrągłych, otwieranych na łazienkę; samo otwieranie nie jest problemem, bo ściągam wodę taką gumową ściągaczką (ja naprawdę jestem bardzo leniwa i wolę to niż szorowanie szyby), ale uszczelka na dole drzwi zesztywniała i skruszyła się po jakiś 2 latach i drzwi po prostu przeciekają. Michał kupił nawet nową uszczelkę (300 zł) ale znów po ok. 2 latach stało się z nią to samo; wydawać by się mogło, że Huppe to porządna firma, ale z tym tworzywem zdecydowanie nie popisali się

Zdecydowanie wydaje się że Huppe to porządna firma. Mamy kabinę złożoną z 2 ścianek+drzwi skręcone razem. Akurat żadna inna z przeszukiwanych firm, nie miała czegoś takiego w swojej ofercie. Nie mieliśmy wyboru. I rzeczywiście po 2 latach intensywnego użytkowania, uszczelki umarły. Pozostaje pogodzić się z wymianą płatną, akuratnie pogwarancyjną na nowe lub pogodzić się z wylewaniem wody na zewnątrz. Trzeba po prostu mocniej myć przy profilach przylegających do podłogi.

c32bud
31-12-2015, 09:50
Jeszcze jedno.. jak już parkiet albo dechy to tylko olej a nie lakier.
Miałem oba, na dobrym drewnie (jesion, dąb) i lakier po kilku latach nadawał się do renowacji a olej (twardy osmo) miejscowo się odbarwił w miejscach gdzie kapała woda z okien dachowych, łatwe do przeszlifowania i usunięcia samodzielnie.

jsgarten.pl
07-01-2016, 07:44
Ja widzę tyle zmian do zrobienia że mam ochotę na drugi domek :)

b2211
07-01-2016, 11:49
Ja widzę tyle zmian do zrobienia że mam ochotę na drugi domek :)

I tu jest prawidłowe podejście :yes:

Liwko
07-01-2016, 12:05
I tu jest prawidłowe podejście :yes:

A co z tym "domem złym"? Wrogowi?
Dlaczego ludzie zaczynają myśleć dopiero po budowie domu? Sam nie uniknąłem kilku błędów i dzisiaj też bym zrobił to i tamto inaczej, ale jak przychodzą do nas znajomi, to wszyscy mówią, że mam bardzo dobrze przemyślany dom. Obok stoi dom sąsiada. TRZY! balkony, choć działka 15 arów (jeszcze nigdy ich na tych balkonach nie widziałem), wykusze. Gaz, ale oczywiście do tego kominek z płaszczem (cała inwestycja droższa od pompy ciepła i rachunki wyższe, do tego robota). Układ w środku też dramatyczny.
Kilkadziesiąt metrów dalej dom 400m2 i dwójka nastolatków. Za kilka lat zostaną tam sami rodzice. Współczuję.
Obok tego domu budowa, która ciągnie się już 8 lat. W międzyczasie inwestor siedział za handel prochami. Teraz nawet nie stać go na ocieplenie wiec jadą z tynkami :bash:. Oczywiście w tym domu będzie tani kopciuch :bash:
I tak by można było wymieniać.
Dom to nie sukienka, która może się znudzić, dom to inwestycja za grube pieniądze i powinna być bardzo przemyślana.
niestety najczęściej jest tak, że ludzie szukają pomocy dopiero po faktach.

Bracianka
07-01-2016, 12:18
Dlaczego człowiek myśli po budowie? Bo nie wie, że ma myśleć wcześniej, a żaden "fachowiec" (począwszy od projektanta) mu nie powie: pomyśl nad tym, nad tym, nad tamtym. Myśmy myśleli w trakcie, więc kilka rzeczy do zmiany by było, np. komin dymny do wywalenia... Poza tym już od iluś osób słyszałam, że murator to zło, więc nie czytają, bo tak im sąsiad/wujek - murarz powiedział, a on wie. No to mają kopciuchy w domach i są szczęśliwi...

b2211
07-01-2016, 12:22
A co z tym "domem złym"? Wrogowi?

Sprzedać i wybudować z basenem oczywiście krytym gdyż taki mamy klimat :P

Liwko
07-01-2016, 12:30
Sprzedać...

Komu? Przyjdzie głupi i kupi? Chyba że tak.

moniss
07-01-2016, 13:59
Dlaczego człowiek myśli po budowie? Bo nie wie, że ma myśleć wcześniej, a żaden "fachowiec" (począwszy od projektanta) mu nie powie: pomyśl nad tym, nad tym, nad tamtym. (...)
Poza tym już od iluś osób słyszałam, że murator to zło, więc nie czytają, bo tak im sąsiad/wujek - murarz powiedział, a on wie. No to mają kopciuchy w domach i są szczęśliwi...

Dokładnie jest tak, jak piszesz. U nas i projektant i konstruktor (vel kierbud) powtarzali z pogardą: "Muratorów się naczytali". A my przecież chcemy tylko w miarę energooszczędny chałup wybudować. Z kolei projektant instalacji CO dobrał pompę ciepła tak jak dobierało się śmieciuchy - z naddatkiem. Więc u kogo szukać pomocy przed budową?
Jedynym kumatym człowiekiem w naszej przygodzie z budowaniem, wydaje się być szef ekipy budowlanej, który nie uważa, że zjadł wszystkie rozumy i pomimo wielu lat doświadczenia w branży, wciąż jest chętny aby poszerzać swoją wiedzę.

Lecz wracając do tematu wątku...
Nie przemyślałam dokładnie, gdzie mają stać rośliny domiczkowe, których mam sporo. Parapetów nie planuję, co najwyżej wnęki okienne, ale one nie będą odpowiednio głębokie dla większości roślin (pustak gr. 24cm) :(

Amelia 2
07-01-2016, 14:17
Czego nie zrobiłabym ponownie? wklejanego lustra! po 6 latach pękło na skos od górnego prawego rogu do dolnego lewego:bash:
mieszkam na terenie gliniastym, po ciepłej jesieni przyszły nagle 17-stopniowe mrozy i zapewne to było przyczyną..... płytki ścienne i podłogowe są ok.

Pusia&Kssawery
07-01-2016, 14:59
.... powtarzali z pogardą: "Muratorów się naczytali"

Też to wielokrotnie słyszałam od rozmaitego kalibru fachowców.
Lektura "Muratora" spowodowała, że parę razy nie daliśmy sobie kitu wcisnąć.
Do naszego domku nie mamy zastrzeżeń.

Liwko
07-01-2016, 15:21
Nie czytajcie gazet, bo w wiekszości są tam sponsorowane artykuły. Czytajcie fora, na nich ciężko się przebić z bełkotem marketingowym.

Pusia&Kssawery
07-01-2016, 15:26
Nie czytajcie gazet, bo w wiekszości są tam sponsorowane artykuły. Czytajcie fora, na nich ciężko się przebić z bełkotem marketingowym.

Zgadza się, tylko wypowiedzi na forach trzeba uważnie selekcjonować.
Niestety w większości tematów najwięcej do powiedzenia mając ci, którzy danych rozwiązań nigdy na oczy nie widzieli.

Liwko
07-01-2016, 16:26
Zgadza się, tylko wypowiedzi na forach trzeba uważnie selekcjonować.
Niestety w większości tematów najwięcej do powiedzenia mając ci, którzy danych rozwiązań nigdy na oczy nie widzieli.

Wszędzie trzeba cedzić, ale na forum jest dużo łatwiej. Nie dzięki kolorowym pisemkom, a właśnie dzięki temu forum ustrzegłem się wielu błędów podczas budowy.
Czytać, czytać, a później pytać i się do tego stosować.

Bracianka
07-01-2016, 17:31
Liwko masz rację, ale jak człowiek łysy przychodzi do fachowca i chce dom wybudować, to w sumie mu wierzy. A w Polsce taka mentalność, że żeby wszystko mieć dobrze w domu, to najpierw z tego trzeba by było się doktoryzować, a dopiero później dom stawiać. W Stalowej, całkiem niezły i solidny budowniczy cały czas powtarza swoim klientom, że WM jest beee, bo zimnym powietrzem wieje. I ludzie mu wierzą, bo naprawdę gość kupę domów w okolicy wybudował i raczej skarg na niego nie ma.

samotnik
07-01-2016, 17:52
Ja buduję i widzę już szereg wpadek. Mniejsza o ich genezę (część pochodzi od projektanta, część od wykonawcy, część ode mnie), ale jednego jestem pewien - za budowę powinien zabierać się inwestor, który przemieszkał parę lat świadomego życia w jakimś domu - najlepiej swoim i w miarę nowoczesnym, bo w starym domu rodziców nie zauważa się większości wad, których popełnienie w swoim domu może popchnąć do samobójstwa z żalu. :)

Tymczasem w naszym kraju niestety jest tak, że domy budują ludzie w okolicach trzydziestki, bo realia ekonomiczne powodują, że po kupnie większego mieszkania lub domu musieliby odczekać ze dwadzieścia lat, żeby ich było stać na wybudowanie tego docelowego, wymarzonego. Za małe zarobki społeczeństwa, zbyt mała płynność rynku nieruchomości.

zyh
07-01-2016, 18:59
ja następnym razem(o ile będzie) zorientowałbym odpowiednio dom na działce a nie wybrał projekt bo nam się spodobał, i tak salon i część dzienna jest od północy i w zimie słoneczko ledwo widać przez kuchenne okno od zachodu.

surgi22
07-01-2016, 19:54
Ja buduję i widzę już szereg wpadek. Mniejsza o ich genezę (część pochodzi od projektanta, część od wykonawcy, część ode mnie), ale jednego jestem pewien - za budowę powinien zabierać się inwestor, który przemieszkał parę lat świadomego życia w jakimś domu - najlepiej swoim i w miarę nowoczesnym, bo w starym domu rodziców nie zauważa się większości wad, których popełnienie w swoim domu może popchnąć do samobójstwa z żalu. :)

Tymczasem w naszym kraju niestety jest tak, że domy budują ludzie w okolicach trzydziestki, bo realia ekonomiczne powodują, że po kupnie większego mieszkania lub domu musieliby odczekać ze dwadzieścia lat, żeby ich było stać na wybudowanie tego docelowego, wymarzonego. Za małe zarobki społeczeństwa, zbyt mała płynność rynku nieruchomości.

Nie płacz kolego, trzeba było przed wybraniem projektu i rozpoczęciem budowy nabyc nieco wiedzy. Ja ok. 2 lata przed budową, cały czas w trakcie czytałem pisma budowlane , forum muratora i inne fora budowlane, rozmawiałem ze znajomymi i rodziną którzy mieszkali w domach wiele lat. Samo projektownie domu wraz z architektem trwało ok 6 miesięcy ( wiele narad i długich dyskusji w gronie rodzinnym ) , NIe ustrzeglismy się kilku błedów ale na szczęście mało istotnych. Udało nam się zbudować dom o jakim marzyliśmy a o swoim domu praktycznie wiem wszystko. Nieładnie swoje lenistwo zrzucać na innych. Pieniądze są ważne ale one zastąpią myślenia :yes:

surgi22
07-01-2016, 20:05
ja następnym razem(o ile będzie) zorientowałbym odpowiednio dom na działce a nie wybrał projekt bo nam się spodobał, i tak salon i część dzienna jest od północy i w zimie słoneczko ledwo widać przez kuchenne okno od zachodu.

Przecztaj co napisałem wyżej. Przed budową wiedziałem jakiej działki poszukuję aby optymalnie zlokalizować dom, jakie będę miał oświetlenie o każdej porze roku w wybranych pomieszczeniach , jak dobrać długość tarasu, wysokość pomieszczeń itp itd. W przyrodzie nie ma nic za darmo a myślenie nie boli :bash: . Jeżeli oczekujesz że wybudujesz wymażony dom tak abys był zadowolony to albo jak masz dużo kasy wynajmujesz człowieka ( architekta ) który za to odpowiada albo sam poświęcasz swój czas i nabywasz odpowiednią wiedzę. Najlepiej uczyć się na błędach ( lecz nie swoich tylko innych ).
Ps. ,Cieszy mię ten rym,, Polak mądr po szkodzie'', lecz jeśli prawda i z tego nas zbodzie, nową przypowieść Polak sobie kupi, żę i przed szkodą i po szkodzie głupi''.

Bracianka
07-01-2016, 20:22
Surgi, gratuluję odpowiedzialności i przewidywania. Moim zdaniem jednak nie powinieneś tak jechać po ludziach, którzy zawierzyli projektom i "fachowcom", w końcu myśleli, że z budową idą do ludzi, którzy się na tym znają. A akurat z radą rodziny i znajomych bym nie przesadzała, bo jeszcze nie spotkałam osoby, która nie mówiłaby o swoich rozwiązaniach, że są najlepsze ;-)

Liwko
07-01-2016, 21:10
A na przekór wątkowi napiszę co w swoim domu zrobiłbym ponownie ;)
Na 100% ogrzewanie podłogowe w całym domu.
Na 100% wentylację mechaniczną z rekuperacją
Na 100% stację uzdatniania wody (mamy twardą wodę)
Na 100% podwójny garaż z graciarnią na poddaszu
Na 100% kuchenkę indukcyjną
Na 80% pompę ciepła
Na 60% kominek

surgi22
07-01-2016, 21:11
Nie ma czego gratulować to tylko i aż odrobione zadanie domowe :rolleyes: Problemem Polski jest raczej wtórny analfabetyzm tj, min. brak zdolności czytania tekstu ze zrozumieniem - vide doniesienia ile procent polaków potrafi przeczytać ze zrozumieniem rozkład jazdy autobusów czy pociągów. Żyjemy w czasach telewizji, internetu, gazet itp. obrazkowych - jest to szybkie , efektowne, nie zmuszające do myślenia. Logika , zdolność przewidywania efektów swoich decyzji i wyborów - co to takiego ???? po co się męczyć lepiej ponarzekać na fachowców.

surgi22
07-01-2016, 21:13
A na przekór wątkowi napiszę co w swoim domu zrobiłbym ponownie ;)
Na 100% ogrzewanie podłogowe w całym domu.
Na 100% wentylację mechaniczną z rekuperacją
Na 100% stację uzdatniania wody (mamy twardą wodę)
Na 100% podwójny garaż z graciarnią na poddaszu
Na 100% kuchenkę indukcyjną
Na 80% pompę ciepła
Na 60% kominek

Zgadzam się z tobą Liwko w 85,7% - dlatego że nie mam i nie zamierzałem nigdy mieć kominka :p

Bracianka
07-01-2016, 21:19
Ogólnie Surgi, jak masz się leczyć, to idziesz do lekarza. Ludzie wychodzą z tego samego założenia i wierzą fachurom, sama kilka razy popełniłam ten błąd, na szczęście mąż zdołał sam naprawić, co zepsuli inni. Ja cały czas nie rozumiem, dlaczego mam iść na studia z budownictwa, żeby dom wybudować, skoro za tą budowę płacę kupę kasy ludziom, którzy podobno na budowie się znają. To uproszczenie i sami raczej większość rzeczy sprawdzaliśmy, ale ja akurat nie wymagam od przeciętnego inwestora wiadomości, które przekraczają zakres wiedzy: architekta, projektanta, konstruktora, KB, murarza, hydraulika, elektryka i wielu innych razem wziętych.

Po wielu przemyśleniach stwierdzam, że mój dom jest dla przyjaciela, więc nie jest źle ;-)

surgi22
07-01-2016, 21:27
Sorki ale u mnie to chybiony argument bo raczej stosuję się do zasady ,, medice cura te ipsum '' ;) ( jak miałem mały wypadek na budowie to sam się ,,pocerowałem'' - ale od moich latorośli i tak usłyszałem - eee tam tata dr House sam sobie wyrostek wyciął :D . Zapłacenia za usługę nie zwalnia od myślenia.

Bracianka
07-01-2016, 21:44
Jasne, że nie zwalnia od myślenia. Ty się sam cerowałeś, myśmy wieźli majstra na pogotowie, bo spadł z drabiny i wiedział, że lekarz go szybciej wyleczy, niżby to sam zrobił :-) Skoro inwestor wybiera firmę, która ma dobre opinie, ileś domów zaprojektowała/wybudowała/wykończyła, ma doświadczenie i jeszcze płaci tej firmie kupę pieniędzy w nadziei, że firma mu doradzi/wybuduje dobrze, to przepraszam, gdzie tu nieumiejętność podejmowania decyzji i uznawania konsekwencji swoich wyborów?

Ale powiedzmy, że mamy na ten temat inne zdania i będziemy musieli z tym żyć ;-) Mnie osobiście w pewnym momencie budowy mocno zaczął wkur....ć fakt, że muszę wiedzieć więcej, niż gość, któremu płacę.

Liwko
07-01-2016, 21:52
Ci też by chyba dzisiaj inaczej urządzili ;)

https://scontent.fwaw3-1.fna.fbcdn.net/hphotos-xfa1/v/t1.0-9/12439129_920732791368278_4686888381976390689_n.jpg ?oh=13f50aa4e4c50354c3c40405742cd624&oe=5714F12A

surgi22
07-01-2016, 22:00
Niestety ale w takim świecie żyjemy - niewiedza kosztuje i czasami bardzo dużo. A jak mawiał pewien Gruzin ( sku.......n skądinąd ) kontrola najwyższą formą zaufania , oraz ufam ale sprawdzam. Ale żeby to zrobić dobrze to trzeba wiedzieć więcej niż mniej. Nie chce Ci się nabywać wiedzy to opłać inspektora budowlanego. To co napiszę jest uproszczeniem ( nie chcę obrazić prawdziwych i dobrych fachowców - bo tacy też są ) ale zrozum - firma czy fachowcy chcą - drogo, wolno, byle jak a Ty - tanio, szybko, dobrze - należy znaleźć rozsądny kompromis.

Bracianka
07-01-2016, 22:16
Liwko, może to pokój do płodzenia dzieci był? ;-)

Surgi, ja raczej co do zasady ufam ludziom, bo sama, jak mam coś zrobić to staram się robić to dokładnie. W pracy szef też po mnie nie sprawdza raczej, a jak coś źle zrobię, to ja ponoszę konsekwencje, a nie osoba, do której pismo piszę (no bo przecież powinna wiedzieć lepiej ode mnie ;-) ). Oj, no mówię, że się nie dogadamy ;-) I wbrew pozorom wcale nie chciałam przy budowie jakoś szczególnie tanio - ekipie murarzy nawet dołożyliśmy, tacy byliśmy zadowoleni ;-)

MD.
07-01-2016, 22:22
W normalnym kraju powinno być tak jak pisze Bracianka. Ale trzeba wiedzieć, że żyjemy w Polsce i podejście musi być takie jak pisze surgi żeby potem nie płakać :)

samotnik
08-01-2016, 08:38
Ja ok. 2 lata przed budową, cały czas w trakcie czytałem pisma budowlane , forum muratora i inne fora budowlane,
Nieładnie swoje lenistwo zrzucać na innych. Pieniądze są ważne ale one zastąpią myślenia :yes:

Chylę czoła przed takim profesjonalistą jak Ty, ja faktycznie nie dorosnę już za tego życia do tego poziomu. Mam nadzieję, że podpompowałeś sobie w tym wątku ego.

Tylko że mnie chodziło o coś innego. O to, że żadne czytanie "pism budowlanych" i forum muratora nie pomoże na pewne wpadki, które będą się zdarzać dlatego, że inwestor nie miał okazji sprawdzenia nabytej wiedzy w praktyce, w związku z czym z pewnością popełni dużo błędów, poczynając od koncepcji i projektu. Mimo najlepszego przygotowania teoretycznego.

surgi22
08-01-2016, 20:51
Wiesz co kolego wymyśl lepsze usprawiedliwienie na swoje ,,lenistwo''.

michaloo
10-01-2016, 20:45
Nigdy więcej paneli w pokojach i jasnych płytek na podłodze.

b2211
11-01-2016, 15:22
Nigdy więcej paneli w pokojach i jasnych płytek na podłodze.

dlaczego ?

noc
11-01-2016, 21:13
Właśnie! Sama sucha opinia, bez uzasadnienia, to trochę jak do dziecka. Nie i już!
Edit
OT ale nie mogę się powstrzymać. Fragment bodajże z Terminatora2. Młody John Connor mówi do ochraniającego A.Schwarzeneggera "nie wolno zabijać ludzi!!!", a Arni docieka "a dlaczego???"

Carrolina
12-01-2016, 09:09
Nigdy więcej paneli w pokojach i jasnych płytek na podłodze.

Dlaczego paneli? I czy paneli w ogóle czy paneli z niższej półki cenowej?

A jeśli nie panele to co - deski, parkiet?

kalafiorek
12-01-2016, 10:16
Nigdy więcej paneli w pokojach i jasnych płytek na podłodze.

Cóż, na etapie planów budowlanych i nawet jeszcze w trakcie budowy, byliśmy przekonani, że na górze TYLKO NATURALNE DREWNO :cool:(na dole mamy podłogówkę i są płytki podłogowe drewno udające całkiem ładnie). Jednak życie zweryfikowało nasze plany. Koszty przy wykończeniówce były ogromne i z uwago na nie i spora powierzchnię na piętrze (100m2) zdecydowaliśmy się na położenie paneli - Kronopol dąb livorno za 36/7 zł. I - uwaga - żyjemy!:yes: Co więcej, nie mogę zrozumieć, czemu się tak przed tym wzbraniałam. Panele są naprawdę ładne. Dobrze pasują do dębowych naturalnych schodów, które mamy. Nie stukają. Nie czuję, żeby było mi zimno. Nie kurzą się nadmiernie (chociaż to może być zasługa wentylacji mechanicznej - generalnie się nie kurzy w domu). Czyli wszystkie mity "panelowe" zostały obalone.
Nie wiem, czemu michaloo nie poleca paneli, bo tego nie napisał, ale generalnie nigdy nie należy mówić nigdy, co widać na moim przykładzie opisanym powyżej. Pozdrawiam. kalafiorek

e_gregor
12-01-2016, 17:24
Urządzając mieszkanie uparłem się na drewno - mam deskę trójwarstwową. Jasny dąb, tania była chyba mniej niż 60zł/m2 (ponad 6 lat temu). W przedpokoju położyłem panele bo są twardsze no i do dokończenia koncepcji przedpokoju chciałem mieć zupełnie inny kolor podłogi. Trafiły jakieś tanie panele z marketu. Jedyny minus był taki, że panel jest cieńszy i musiałem kombinować z grubszymi podkładami w celu wyrównania poziomów. Nie żałuję ani drewna w całym mieszkaniu ani tych paneli w przedpokoju. W sumie nie będę teraz miał oporu przed panelami w nowym domu. Jedyne czego żałuję w temacie podłóg to... jasne fugowanie kafli w łazience ;)

Elfir
12-01-2016, 19:42
Tez nie chciałam paneli laminowanych (bo sztuczne), ale musiałam ułożyć podłogę na piętrze "na szybko" , więc stwierdziliśmy, że panele zrobimy tymczasowo i kupimy jakieś tanie. Jak pojechaliśmy do sklepu to wybraliśmy panele niezbyt tanie, ale lepiej udające drewno (głównie strukturą) niż deska trójwarstwowa lakierowana, która miała tak gruby lakier, że wyglądała jak słabej jakości nadruk na laminacie (były w podobnej cenie). Położyliśmy i...chyba jednak zostawimy docelowo :)

Fugi - dobierałam godzinami w sklepie do koloru płytek. Teraz widzę, że trzeba było dać i tak ciemniejsze od płytek a nie w tym samym kolorze. Owszem fuga początkowo pięknie się zlewała z kolorem płytek (jasnoszara z jasnoszarymi) dając wrażenie jednolitej powierzchni, ale po dwóch latach już jest ciemniejsza, trzeba byłoby szorować aby odzyskać pierwotny kolor.
Może fuga epoksydowa byłaby bardziej czysta?

katawoj
22-01-2016, 11:11
a ja szklanych balustrad za chiny bym nie chciała! strasznie widać brud, każdy odcisk, współczuję tym, którzy będą je czyścić :/

surgi22
30-01-2016, 11:44
No Coś Ty takie ,,designerskie'' są :p.

Aśkaś
02-02-2016, 08:47
Ja przeczytałam kilka stron waszych "Na pewno nie", że pozwolę sobie tak nazwać wasze wypowiedzi. Osobiście mogę dorzucić kompletnie nietrafiony pomysł właścicieli mieszkania, które obecnie wynajmuję - w kuchni na pewno nigdy mebli z frontami na wysoki połysk, czy jak to się zwie... Widać każdy ślad palca, czyszczenie to masakra. Nawet z moim zamiłowaniem do utrzymywania czystości i porządku jak wchodzę do kuchni no trafia mnie - nie da się tego cholerstwa doczyścić. Chwała im za to, że nie są w jednym kolorze, bo groziłoby to wyprowadzką w tempie ekspresowym. Kuchnia wygląda ładnie tylko w jednym przypadku, kiedy jest nieużywana, co jak dla mnie jest rzeczą nierealną. :mad: Drobny off - może ktoś z Was ma pomysł jak to cholerstwo i czym czyścić?

MD.
02-02-2016, 10:20
Jaki masz kolor frontów? U mnie białe na wysoki połysk wręcz przeciwnie. Nic nie widać. Z kolei w mieszkaniu miałem meble ciemno bordowe matowe i tam palców/zacieków za cholere nie dało się skutecznie usunąć

amalfi
02-02-2016, 10:52
Ja przeczytałam kilka stron waszych "Na pewno nie", że pozwolę sobie tak nazwać wasze wypowiedzi. Osobiście mogę dorzucić kompletnie nietrafiony pomysł właścicieli mieszkania, które obecnie wynajmuję - w kuchni na pewno nigdy mebli z frontami na wysoki połysk, czy jak to się zwie... Widać każdy ślad palca, czyszczenie to masakra. Nawet z moim zamiłowaniem do utrzymywania czystości i porządku jak wchodzę do kuchni no trafia mnie - nie da się tego cholerstwa doczyścić. Chwała im za to, że nie są w jednym kolorze, bo groziłoby to wyprowadzką w tempie ekspresowym. Kuchnia wygląda ładnie tylko w jednym przypadku, kiedy jest nieużywana, co jak dla mnie jest rzeczą nierealną. :mad: Drobny off - może ktoś z Was ma pomysł jak to cholerstwo i czym czyścić?

Płynem do szyb i ręcznikiem papierowym. Na przykład płytki ceramiczne na wysoki połysk można potraktować preparatem do woskowania karoserii i wtedy zacieki się nie robią, albo robią znacznie rzadziej i łatwiej je potem myć. Nie wiem jednak, czy sprawdzi się to na frontach. Możesz na malutkim kawałeczku spróbowac.

Liwko
02-02-2016, 11:12
U mnie białe na wysoki połysk wręcz przeciwnie. Nic nie widać.

Potwierdzam. Wybór naszych frontów odbywał się przez macanie paluchami. Wygrały białe :rolleyes:

Bracianka
02-02-2016, 11:25
U nas na górze tak samo. Jasne fronty w połysku - wszyscy straszyli paluchami. A tu nieźle, u mnie wystarczy wilgotna ścierka i ręcznik papierowy. Dodam jeszcze, że pewnie uchwyty mają znaczenie, my mamy wyżłobione na dole frontów i paluchy w zasadzie są tylko tam.

Ciekawy sposób z tym preparatem do karoserii ;-)

albert07
10-02-2016, 23:37
witam, a czy jest jakaś mocna różnica pomiędzy frontem w okleinie z połyskiem a typowym lakierem w połysku? Na pewno finansowa, ale czy w utrzymaniu są inne?

Amelia 2
11-02-2016, 07:49
Ci też by chyba dzisiaj inaczej urządzili ;)

https://scontent.fwaw3-1.fna.fbcdn.net/hphotos-xfa1/v/t1.0-9/12439129_920732791368278_4686888381976390689_n.jpg ?oh=13f50aa4e4c50354c3c40405742cd624&oe=5714F12A

fajnie, widać że właściciele to ludzie "z jajami";)

Bujaczek
15-02-2016, 09:36
nie wpadł bym na to .... :D

Aga-Białystok
23-02-2016, 23:06
Po 5 latach mieszkania:
- odszczekuję to, że dobry parkiet wytrzyma dużego psa. Po 5 latach jesion pierwszej klasy, lakierowany 3x, ma się tak: na górze, gdzie pies tylko normalnie sobie chodził, przeciągał się (zapierając o parkiet), etc - jest ok, rysy widoczne pod światło. Na dole, gdzie kompletnie nie oszczędzaliśmy podłogi, czyli wariactwa z psem, itp., drewno zjechane niezliczoną ilością rys i bruzd. Albo pies, albo nieskazitelny parkiet.
- jasna (beżowa) podłoga w przedpokoju
- jasna tapicerka na sofie (cóż z tego, że pokryta teflonem i niby super-extra-zmywalna - brudzi się i tyle w temacie)
- fronty kuchenne z rowkami (IKEA STAT) - o ile nie ma problemu z tym, że fronty są białe, nie widać paluchów, itd., to w rowkach (frezach) osadza się brud i co jakiś czas trzeba to porządnie doczyścić.

To chyba wszystko, więc nie jest źle ;)

.:Paco:.
26-02-2016, 18:57
Co ma pewno zmieniłbym w tym momencie to parkiet na dużo trwalszy, blaty kuchenne na mdf, płytki na większej powierzchni kuchni tak ,żeby ściany nie miały jak sie ubrudzić. Chyba tyle :)

a jaki masz piarkiet? i jakie masz blaty?

amalfi
27-02-2016, 13:47
Mieszkałam już w dwóch domach (rodzinnym i obecnym), kilku mieszkaniach i chciałam powiedzieć, że przy urządzaniu domu należy pamiętać o podstawowej rzeczy. Dotyczy to głównie użytkowników mieszkań, którzy budują swój pierwszy dom. Otóż urządzanie domu nie może być podyktowane tylko względami estetycznymi. Pomijam konieczność wzięcia pod uwagę kosztów eksploatacyjnych, które zwłaszcza przy konieczności spłaty kredytu mają kolosalne znaczenie, ale chciałam się odnieść głównie do tego, że trzeba pamietać o tym, że dom jest zwykle sporo większy od mieszkania, a co za tym idzie, będzie dużo więcej sprzątania, mycia okien, podłóg, ścierania kurzu itp. Do tego dojdzie wysiłek związany z utrzymaniem działki, czyli koszenie, plewienie, zamiatanie, grabienie, sadzenie, podcinanie itp. Trzeba o tym pamiętać, bo może dla niektórych spędzanie życia na sprzątaniu jest atrakcyjne, ale jest wiele innych aspektów życia, których nie warto zaniedbywać. Nie chcę prawić morałów, tylko zwrócić uwagę na rozwagę przy wyborze materiałów i projektowaniu domu.

b2211
27-02-2016, 15:36
może dla niektórych spędzanie życia na sprzątaniu jest atrakcyjne, ale jest wiele innych aspektów życia, których nie warto zaniedbywać. . Taka jest prawda trzeba uważać żeby nie przesadzić z wielkością domu sam mam 160m2 + piwnice i ani m2 więcej bym nikomu nie doradził chyba że dom z pokojówką. Niestety odkurzacz centralny który posiadam jest ułatwieniem ale nic w temacie sprzątania nie pomaga, po prostu sam nie odkurza :mad:.

amalfi
27-02-2016, 16:23
Taka jest prawda trzeba uważać żeby nie przesadzić z wielkością domu sam mam 160m2 + piwnice i ani m2 więcej bym nikomu nie doradził chyba że dom z pokojówką. Niestety odkurzacz centralny który posiadam jest ułatwieniem ale nic w temacie sprzątania nie pomaga, po prostu sam nie odkurza :mad:.

Początkowo niektóre czynności nawet cieszą. Nowy dom sprząta się i upiększa z przyjemnością. A potem wszystko powszednieje i zaczyna denerwować. :yes:

konixdor
28-02-2016, 13:02
dokladnie:D

kisielu
29-02-2016, 16:28
Nasz pies niestety będzxie mieszkał na dworze w kanciapce, bo żona powiedziała, ze parkiet tego nie wytrzyma. Nie wierzyłem że parkiet za tyle hajsu może tak sie zachowywac, ale dzięki za recenzję ;)/ Co do tapicerki ja zdecydowanie odradzam "skórę" ekologiczną. wyciera się to po roku, wygląda nieestetycznie nie ważne czy w jasnym czy w ciemnym kolorze. Dodam może jeszcze, że nie jest fajnym rozwiązaniem wc razem z lazienką. Jeśli tylko jest możliwość to montować oddzielnie.

f.5
29-02-2016, 17:10
ja właśnie testuję swój parkiet
lecz tester jest dość lekki.
http://images78.fotosik.pl/378/d37f6ec24fc00d7dgen.jpg (http://www.fotosik.pl/zdjecie/d37f6ec24fc00d7d)

http://images76.fotosik.pl/378/f5d5a5a68ce5a786gen.jpg (http://www.fotosik.pl/zdjecie/f5d5a5a68ce5a786)

Liwko
29-02-2016, 18:40
Co wy tam palicie f.5? I co ta szyba taka brudna? :)

amalfi
29-02-2016, 21:38
Co tam szyba. Jaki sierściuszek piękny.

b2211
01-03-2016, 13:50
Co wy tam palicie f.5? I co ta szyba taka brudna? :)

wunglem palimy wunglem :yes:

f.5
01-03-2016, 16:16
Co wy tam palicie f.5? I co ta szyba taka brudna? :)
szyba w miarę czysta to szamoty brudne
Ogólnie palę niewygodne dokumenty firmowe, widzisz co się dzieje Panie w polityce inwigilacje,przeszukania, te rzeczy trza pozbywać się dowodów czym prędzej.
http://images78.fotosik.pl/380/5a148c812ab30d31gen.jpg (http://www.fotosik.pl/zdjecie/5a148c812ab30d31)

http://images77.fotosik.pl/381/fb03e05abc7ebac4gen.jpg (http://www.fotosik.pl/zdjecie/fb03e05abc7ebac4)

http://images76.fotosik.pl/381/46d425560957c452gen.jpg (http://www.fotosik.pl/zdjecie/46d425560957c452)

http://images78.fotosik.pl/380/8f7918405c7e4530gen.jpg (http://www.fotosik.pl/zdjecie/8f7918405c7e4530)

tak czy siak nie potrafię wypalic po bokach szamotów.
W metrowym wkładzie nie jest to moim zdaniem mozliwe a palę 3 letnim dębem tylko tak to robię(niewielki załadunek) by nie miec po godzinie 25oC i oto efekt.

Liwko
01-03-2016, 16:46
Przesadziliśmy z wkładem?

f.5
01-03-2016, 17:28
wygląda na to ze z wkładem , wielkościa działki ,mocą silnika bo też czasem nie panuję i paroma innymi rzeczami.
ogólnie mam taką tendencje do takich przesadzonych zakupów.
tylko piesek jakś taki mały ........ ale to nie mój zakup.

Liwko
01-03-2016, 17:57
Ja też wolę duże psy :D

.:Paco:.
01-03-2016, 19:48
szyba w miarę czysta to szamoty brudne
Ogólnie palę niewygodne dokumenty firmowe, widzisz co się dzieje Panie w polityce inwigilacje,przeszukania, te rzeczy trza pozbywać się dowodów czym prędzej.

tak czy siak nie potrafię wypalic po bokach szamotów.
W metrowym wkładzie nie jest to moim zdaniem mozliwe a palę 3 letnim dębem tylko tak to robię(niewielki załadunek) by nie miec po godzinie 25oC i oto efekt.

f.5 a co to za parkiet macie bo fajnie wyglada....

Setusia
01-03-2016, 20:22
Żadnych więcej cargo - umycie wnętrza szafki, w której jest cargo - graniczy z cudem. Zdecydowanie lepszym rozwiązaniem w kuchni są szuflady, lub półki na prowadnicach - do wysuwania.

aneta036
01-03-2016, 20:38
Jestem świeżo po remoncie mieszkania - na podłogach mam panele, z tego co tu wyczytałam - po paru latach będzie mnie czekać wymiana. No ale niestety na parkiet nie było mnie stać. Co do kuchni - na dole mam same szuflady i to rozwiązanie się sprawdza. Natomiast siostra upiera się w swojej kuchni na rozwiązania typu cargo - dobrze znać krytyczną ocenę tego rozwiązania.

albert07
02-03-2016, 00:03
Jestem świeżo po remoncie mieszkania - na podłogach mam panele, z tego co tu wyczytałam - po paru latach będzie mnie czekać wymiana. No ale niestety na parkiet nie było mnie stać.


Ja bym tak się nie napalał na parkiet na twoim miejscu. Zbyt kosztowny i trudny w utrzymaniu. Panele jak zniszczysz to nie będzie ci przynajmniej szkoda i wymienisz na jakieś inne za jakiś czas. Odnośnie paneli to w mieszkaniu które wynajmujemy mamy jakiś najtańszy badziew i dopiero teraz (po 6ciu latach) zaczynają pojawiać się "zonki" typu wypaczenia, pęknięcia, ukruszenia itp. uwzględniając przy tym dwoje małych dzieci i ciągłe mopowanie. Więc jeśli masz na podłodze jakieś lepsze panele to spokojnie powinny poleżeć parę ładnych lat. :yes:

f.5
02-03-2016, 08:51
Ja też wolę duże psy :D
Ale w zyciu jest tak ze nie wszystko co lubisz , możesz :) a ten pśiur ma włosy i ma mnie nie uczulać a efekt taki ze jak czuję karmę dla psa to juz mam cisnienie nie mówiąc o oczach.
dlatego jak się wk..wię to kominek spory spokojnie psinka zmiesci sie weń.

f.5
02-03-2016, 08:53
f.5 a co to za parkiet macie bo fajnie wyglada....

http://sklep-parador.pl/parkiet-3-warstwowy-parador-trendtime-8/256-dab-wedzony-handscraped-szczotkowany-1441842.html
odporny na rysy a nawet jak powstaną to ich nie widać bo deska postarzana.

b2211
02-03-2016, 08:59
jak się wk..wię to kominek spory spokojnie psinka zmiesci sie weń.
Uważaj, uważaj :mad: Jeszcze się jakiś lewak trafi i kłopoty murowane. Gender mówi, iż ważniejsze jest zwierzę niż człowiek a każde zboczenie jest jak najbardziej normalne wręcz lepsze i fajniejsze.

f.5
02-03-2016, 09:12
Uważaj, uważaj :mad: Jeszcze się jakiś lewak trafi i kłopoty murowane. Gender mówi, iż ważniejsze jest zwierzę niż człowiek a każde zboczenie jest jak najbardziej normalne wręcz lepsze i fajniejsze.
Jak bym słyszał moją ...czekam na obiad a ona mowi ze pies pierw dostaje --- czyli co zwierzę ważniejsze ????
tak AŻ sporego kominka to ja nie mam co by dwóch weń ten tego teges...
no chyba ze śladami Kajetana P i ćwiartujemy ćwiartujemy...

mother_nature
07-03-2016, 10:14
Jestem świeżo po remoncie mieszkania - na podłogach mam panele, z tego co tu wyczytałam - po paru latach będzie mnie czekać wymiana. No ale niestety na parkiet nie było mnie stać..

Zależy co kupisz. Moje panele dziś wyglądają prawie tak samo dobrze jak parę lat temu, a człapią po nich jeszcze 2 duże psy. Napisałam prawie, bo sama sobie je porysowałam w jednym pokoju przesuwając gigantyczną szafę. Przeżyły nawet zalanie wodą z pralki, ale pewnie dlatego, że od razu tą wodę starłam.

moniss
07-03-2016, 12:48
Jak bym słyszał moją ...czekam na obiad a ona mowi ze pies pierw dostaje --- czyli co zwierzę ważniejsze ????

Daj żonie pierwszą lepszą ksiażkę o wychowaniu psa. Niech sobie poczyta o jakie kłopoty się prosi najpierw psu dając jeść - pies będzie uważał, że on jest szefem i zacznei was rozstawiać po kątach podgryzając. Moja teściowa też taka dobra była, ze najpierw o psa dbała, teraz gdy się tylko zbliża, a on nie ma ochoty na kontakt, to na nią warczy (i tylko na nią, bo reszta z nas traktowała psa jako istotę niżej w hierarchii stada/rodziny :P )

ana289
07-03-2016, 13:41
Święte słowa moniss:)!!

Amelia 2
07-03-2016, 14:20
tylko piesek jakś taki mały ........ ale to nie mój zakup.

taki mały szybciej zareaguje na intruza niż wielki leniwiec, sama przerzuciłam się z doga na yorka i juz przy tej rasie zostanę:yes: to energiczny i czujny terrier a przy tym bardzo łowny, lepszy od kota:D

szkoda tylko że temu maluszkowi ktoś zaniedbał uszka we wczesnym dzieciństwie i nie stoją ale i tak jest uroczy:rolleyes:

f.5
07-03-2016, 14:32
Daj żonie pierwszą lepszą ksiażkę o wychowaniu psa. Niech sobie poczyta o jakie kłopoty się prosi najpierw psu dając jeść - pies będzie uważał, że on jest szefem i zacznei was rozstawiać po kątach podgryzając. Moja teściowa też taka dobra była, ze najpierw o psa dbała, teraz gdy się tylko zbliża, a on nie ma ochoty na kontakt, to na nią warczy (i tylko na nią, bo reszta z nas traktowała psa jako istotę niżej w hierarchii stada/rodziny :P )

:) Ksiązka pewnie by się przydała lecz ONA jak i ja mamy podstawowe doświadczenie jeśli chodzi o wychowanie psów.
Wcześniej miała dwa pieski ja jednego lecz nigdy Yorka który potrafi się odpowiednio odwdzięczyć on po prostu czaruje nas.....
Ale dzięki za radę

b2211
07-03-2016, 15:24
Yorka który potrafi się odpowiednio odwdzięczyć on po prostu czaruje nas.....
Czyżby już spał pomiędzy Wami w środku łózka :D

fotohobby
07-03-2016, 15:32
Polecam "Zapomniany język psów" Jan Fennel.
Mam Jack Russel Terriera i ten łobuz słucha w rodzinie tylko tego, kto stosuje się do zaleceń z tej książki ;)

Aga11*
07-03-2016, 16:27
Jeśli chodzi o podłogi dobre przy psie to niestety jedynie płytki. Moje drewniane są po 1,5 roku tak zryte pazurami, że już mi wszystko jedno. Mogą wyglądać jak postarzane. Gorzej z drzwiami, które trzeba obijać blachą bo inaczej podrapie na wylot z tęsknoty. To tylko rzeczy ale jakoś tak czasem przykro człowiekowi. Na szczęście tylko czasem. Bardziej wrażliwym osobom odradzam:no: Albo drewno w domu albo pies.

ana289
08-03-2016, 08:46
:) Ksiązka pewnie by się przydała lecz ONA jak i ja mamy podstawowe doświadczenie jeśli chodzi o wychowanie psów.


f.5 ale jedną z podstaw jest to, żeby pies jadł PO nas a nie PRZED nami - obojętnie, czy pies duży, czy mały - nie ma to większego znaczenia. Bardziej dominujący osobnik wykorzysta niewłaściwe prowadzenie i będzie chciał dominować w stadzie. Mniej dominujący z natury pies będzie skrzywdzony jeśli wywindujecie go na przewodnika stada i może się zrodzić u niego fobia separacyjna=obsesyjne niszczenie, załatwianie się w domu, pościeli, itd...:(
Naprawdę jest tylko kilka prostych zasad, których przestrzeganie pozwoli mieć fajnego, mądrego i posłusznego psa w domu.

My mamy dwa (wilczasty i terierowaty), panele i płytki - panela dają radę bez kłopotu - jeśli są rysy to od mebli i jeździków dziecięcych. Od pazurów nie, mimo, że psy gonią za zabawkami. Jedyne, czego nie mogę znieść to hałas psich pazurów na panelach. I w tym względzie płytki lepsze zdecydowanie.

fotohobby
08-03-2016, 09:12
Hałas psich pazurów motywuje mnie do wzięcia obcinaka i zabiegu pedicure. Pomaga na dwa, trzy tygodnie ;)
Na szczeście na panelach AC5 śladów brak.

A co do psów ( bo w końcu niewłaściwe wychowanie psa wpisuje sie w tamat wątku) to jest kilka zasad, źeby pupil znalazł odpowiednie miejsce w stadzie.:
Pies je PO, a nie PRZED właścicielem,
PIes przechodzi przez drzwi PO właścicielu, nigdy nie PRZED nim
Drzwi otwierają się dopiero wtedy, kiedy pies usiądzie.
Kiedy członek rodziny wraca po kilkugodzinnej nieobecności, to wita się najpierw z członkami rodziny wg hierarchii (dorośli, poźniej dzieci), a dopiero na koncu z psem. Oprócz tego, ze pokaże mu to miejsce w stadzie, to spowoduje, źe przestanie wariacko obskakiwać każdego członka rodziny, czy goscia wchodzącego do domu.

ana289
08-03-2016, 17:48
Ja był dodała jeszcze terytorialność psią - warto wyznaczyć psu obszar, do którego nie będzie mógł wchodzić, a my tak (np. piętro domu, nasza sypialnia, pokoje dzieci, kuchnia, cokolwiek) - to znakomicie wpisuje psa w niższy szczebel hierarchii:)

Niestety moja panna ma długi pazur z natury - stuka niemiłosiernie i nic nie da się obciąć - chyba, że całe łapki:D

DAVE33
10-03-2016, 10:55
U mnie brak miejsca na wieszanie prania i prysznica a on by się przydał

Filip32
14-03-2016, 15:23
A u mnie kiepsko wykonany kominek :P

b2211
14-03-2016, 16:29
A u mnie kiepsko wykonany kominek :P
Co znaczy kiepsko wykonany ?

f.5
14-03-2016, 18:55
Co znaczy kiepsko wykonany ?za maly nie da sie wsadzic tesciowej wen.

martxi
29-03-2016, 11:52
Też dodam coś od siebie. Chociaż domu sama nigdy nie budowałam ale mieszkałam już w dwóch różnych i do każdego znajdzie się trochę uwag.
1. Drewniane schody, wyglądają cudownie. Zwłaszcza z jasnego drewna. Szkoda, że tylko przez pierwsze 3/4 lata. Potem stopnie robią się coraz brzydsze, a nich Ci jeszcze spadnie coś na nie. Na przykład taka walizka.. ale i tak nie zamieniłabym ich na inne :p
2. Brak ogrzewania podłogowego na parterze przy kafelkowej podłodze. Zastanawiam się nawet czy przy remoncie (przede wszystkim w kuchni) nie warto byłoby skuć porządnie podłogi do wylewki, docieplić jej, założyć ogrzewania i dopiero wtedy ponownie kafelki wyłożyć. W ogóle istnieje taka możliwość?
3. Poddasze użytkowe, naprawdę nie wiem jak mogłam kiedykolwiek zachwycać się skośnymi sufitami. Gdybym miała budować jeszcze raz dom byłby on jedną wielką bryłą.
4. Brak bezpośredniego wjazdu na podwórko. Mamy jeden wjazd do garażu, kolejny osobny pod wiatę jednak podjechanie samochodem pod drzwi domu aby np wyładować porządne zakupy jest niemożliwe. Choć jeszcze bardziej denerwuje mnie brak możliwości umycia auta nie-na-chodniku.
5. Kominek w salonie, który jest skopany i cały tlen niezbędny do palenia pobiera z pokoju. Dodatkowo czytnik temperatury sterujący piecem jest umieszczony na tyle blisko od komina, że w momencie rozpalenia ognia całe ogrzewanie w domu się wyłącz.
6. Niskie blaty w kuchni. Z mężem jesteśmy dosyć wysocy, a blaty sięgają nam zaledwie do bioder. Następne blaty będę mega wysokie, a przynajmniej mi do pasa. Kij tam z wyglądem, nie chce mieć garba od gotowania zupek :razz:
7. Ostatnie i zarazem najgorsze to grzyb. Mamy zła wentylację domu + jeden znajomy murarz powiedział, że prawdopodobnie źle założone ocieplenie - bezpośrednio przyklejone na ścianę, a powinna być jakaś przerwa - z resztą nie znam się na tym. Więc obecnie grozi nam zrywanie całego ocieplania i zakładanie go od nowa ale na razie tylko zbieramy kasę więc męczymy się i walczymy co dwa miesiące z pojawiający się wykwitami.

Ale jest też trochę plusów =]
1. Ogrzewanie gazowe. Mieszkałam od urodzenia w domu z piecem tradycyjnym i pamiętam jak co chwile ktoś musiał lecieć do kotłowni sprawdzić czy jeszcze się pali. Pamiętam też rozpalanie i wakacje spędzone na wrzucaniu do kotłowni węgla tudzież układania drewna (mieliśmy piec na wszystko). A tutaj? Raz na rok przy rozpoczęciu sezonu grzewczego wystarczy zaprogramować piec o której ma jaką temperaturę utrzymywać w domu i już. A cenowo wydaje mi się, że wychodzi po równo to i to ogrzewanie. No, a jeśli cenicie swój czas to nawet zaoszczędzicie ;)
2. Rolety we wszystkich oknach, jedna z najlepszych opcji którą polecę każdemu. Zwłaszcza na lato gdzie przy zasłoniętych wszystkich oknach dostaję gęsiej skórki po wejściu do domu z dworu.
3. Żywopłot od strony drogi. Koniecznie z iglaków, mało pracy z efektem wow!
4. Osobny garaż. Kilka osób narzekało na to ale szczerze to tak bardzo nie przeszkadza. Może fajnie byłoby gdyby garaż był chociaż trochę ogrzewany i rano można byłoby wsiąść do wygrzanego auta ale to już raczej wygoda, a nie jakaś nagląca potrzeba. I poza tym bezpieczniej tak =]

fenix2
29-03-2016, 13:34
2. Brak ogrzewania podłogowego na parterze przy kafelkowej podłodze. Zastanawiam się nawet czy przy remoncie (przede wszystkim w kuchni) nie warto byłoby skuć porządnie podłogi do wylewki, docieplić jej, założyć ogrzewania i dopiero wtedy ponownie kafelki wyłożyć. W ogóle istnieje taka możliwość?

Tak da się to zrobić. Trzeba tylko dobrze przemyśleć sprawę. I jakoś wpiąć tą pętle podłogówki do systemu. Może zamiast tego grzejnika i przez zawór RTL. Taka proteza. Lub bezpieczniej z wyjścia grzejnika zasilić pętlę.

fenix2
29-03-2016, 13:38
T
7. Ostatnie i zarazem najgorsze to grzyb. Mamy zła wentylację domu + jeden znajomy murarz powiedział, że prawdopodobnie źle założone ocieplenie - bezpośrednio przyklejone na ścianę, a powinna być jakaś przerwa - z resztą nie znam się na tym. Więc obecnie grozi nam zrywanie całego ocieplania i zakładanie go od nowa ale na razie tylko zbieramy kasę więc męczymy się i walczymy co dwa miesiące z pojawiający się wykwitami.


Raczej to nie wina ocieplenia. Chyba, że jakieś duże mostki termiczne. Najlepiej zrobić termowizję od środka i będzie widać czy w tych miejscach co grzyb jest ściana przemarza. Co do tej szczeliny między styropianem a ścianą to ten fachowiec gada głupoty! Lepiej zmień tego "fachofca".
Tą kasę co zbieracie lepiej przeznaczcie na wentylację mechaniczną i grzyb zniknie.
A są w domu jakieś nawiewniki świeżego powietrza w oknach lub ścianach???

Liwko
29-03-2016, 15:32
Nie ruszaj ocieplenia! To że masz grzyba świadczy, że ocieplenie jest dobre i masz dość szczelny dom. Należy poprawić wentylacje, a najlepiej zrobić mechaniczną.

Liwko
29-03-2016, 15:37
Co do rolet. Nie zgadzam się :no:
To że jest chłodniej to na pewno, ale w domu jest też za ciemno. Problem można rozwiązać na kilka sposobów, ale do każdego trzeba podejść indywidualnie. Osobiście mam problem z oknami wschodnimi i dwoma dachowymi od południa. Na dachowe dałem markizy co zdecydowanie poprawiło sytuację. Wschodnich mam trzy. Jedno na górze w sypialni, gdzie z premedytacją założyłem roletę zewnętrzną, i dwa dolne (kuchnia i salon) gdzie przed nimi zasadziłem drzewa liściaste, a do czasu kiedy nie podrosną zakładam folię przeciwsłoneczną.

martxi
31-03-2016, 08:01
Dzięki za rady =]
Co do ocieplenia, fachowiec to mój szwagier który w budownictwie siedzi przeszło 20 lat a uczył go mój ojciec - który na murach spędził całe swoje życie i potwierdza tą tezę. Więc wybaczcie, im ufam bardziej niż Wam ;)
Wywietrzniki są, ale za bardzo nic nie dają. Dodatkowo staramy się codziennie co najmniej godzinę wietrzyć pokoje no ale za bardzo to nic nie zmienia. Niestety.

A rolet będę bronić, tak naprawdę wystarczy je w cieplejsze dni zasłonić około godziny 11 czy przed wyjściem do pracy. Jeśli wychodzisz z domu to bez różnicy jest czy na salonach będzie coś widać czy nie. A jeśli zostajesz w domu to zawsze możesz zostawić odsłonięte okna od zachodu czy tam północy i nie jest tak źle =]
Rośliny to rzeczywiście najlepsze rozwiązanie jednak trochę gorzej zorganizować to na piętrzę czy poddaszu.

fotohobby
31-03-2016, 08:44
No właśnie 20 lat temu funkcjonowała teza, że naleźy kleić styropian tak, aby pomiędzy nim, a murem hulał wiatr.
Obecnie klei się na grzebień (w przypadku równych ścian), lub na placki i ramkę (ktora zamyka cyrkulację powietrza).
Jasne, źe możesz zrobić ocieplenie "po staremu" - tylko rachunki za gaz staną sie mniej sympatyczne

Liwko
31-03-2016, 09:11
Dzięki za rady =]

...czy przed wyjściem do pracy. Jeśli wychodzisz z domu to bez różnicy jest czy na salonach będzie coś widać czy nie.

Złodzieje takie sytuacje wręcz uwielbiają ;)

Co do szwagra i twojego ojca. Kiedyś może mieli racje, nadal można zrobić po ichniemu, tylko zapytaj ich co jest przyczyną grzyba, ocieplenie domu czy słaba wentylacja?

Elfir
31-03-2016, 10:25
Więc wybaczcie, im ufam bardziej niż Wam ;)



Jakbym słuchała doradców, którzy budownictwa uczyli się 20 lat temu, to miałabym kotłownię na miał, najwyżej 5 cm styropianu na ścianie i płaciłabym za ogrzewanie po 3 tyś w sezonie grzewczym :D
Technologia poszła do przodu i to bardzo źle świadczy o wiedzy szwagra (i pseudo-fachowców w twojej okolicy), że upiera się przy przestarzałych rozwiązaniach.

Pokaż chociaż jeden rysunek systemów BSO (metoda lekka mokra), który zaleca jakieś pustki powietrzne.
Chyba, że masz ocieplenie robione metodą ciężka mokrą na wełnie mineralnej (jakie właśnie wykonywano 20 lat temu)?

martxi
31-03-2016, 10:59
Bez przesady. To, że ktoś pracuje kilkadziesiąt lat w zawodzie nie oznacza, że ciągle stosuje te same stare technologię.
Nie jestem w stanie podać Wam, dokładnych parametrów ocieplenia poza tym, że styropian nie jest grubszy niż może z 5cm. Więc i tak w końcu będziemy musieli zmienić ocieplenia chociażby ze względu na to.
Co do grzyba opcji jest wiele. Głównie była mowa o tym, że styropian został po prostu przyklejony do ściany i to był koniec roboty. Chociaż słaba wentylacja też robi swoje.

Złodzieje takie sytuacje wręcz uwielbiają ;)
Gdybyśmy jeszcze posiadali coś co warto byłoby ukraść to może bym się przejmowała ;)

Elfir
31-03-2016, 11:20
Chodziło mi o to, że dobry fachowiec uczy się całe życie, a nie polega na wiedzy sprzed 20 lat.

imrahil
31-03-2016, 11:42
szpara pod ociepleniem to wychładzanie ściany domu, czyli grzyb. jest dokładnie odwrotnie niż w opisach budowlańców, profesorów von Kielnia.

Liwko
31-03-2016, 11:48
Co do grzyba opcji jest wiele. Głównie była mowa o tym, że styropian został po prostu przyklejony do ściany i to był koniec roboty. Chociaż słaba wentylacja też robi swoje.

A do czego ma się niby przyklejać? :eek:

Wentylacja i grzanie, nie ma innej metody na pozbycie się raz na zawsze problemów z grzybem.

fotohobby
31-03-2016, 12:11
Jesli tam jest 5cm ocieplenia, to faktycznie dochodzi o wychłodzenia ściany i wtedy nawet najmniejsza ilośc pary wodnej to wilgoś i grzyb.
Teraz, kiedy standardem jest 20cm o takie sytuacje trudniej.

strusp
01-04-2016, 08:57
Zmienanie ocieplenia nic nie zmieni
Zmierzyć higrometrem wilgotność wględną w miejscach pojawiania się grzyba. Pewnie będzie szokująco wysoka.
Wentylacja to nawiew i wywiew. Nowoczene okna są zbyt szczelne by zapewnić choć szczątkową wentylację. Istnienie kominów i wywiewek wwentylacyjnych samo w sobie nie zapewnia wymiany powietrza.
Regularnie wietrzyć co godzine 5 minut/ rozszczelnione trzymać/ wentylacja mechaniczna.
Przy prawidłowej wentylacji grawitacyjnej nie ma szans na to, by rachunki za ogrzewanie gazem były takie same jak przy węglowym.

Elfir
01-04-2016, 18:52
Nie kupowałabym pieca firmy Junkers - rany, co to za szmelc!

Tomaszs131
01-04-2016, 19:09
Nie kupowałabym pieca firmy Junkers - rany, co to za szmelc!
Kiedyś to była marka sama w sobie. Jedna z lepszych na rynku.

Elfir
01-04-2016, 19:44
Jeśli w czasie wojny produkowali samoloty takiej jakości, jak obecnie piece, nic dziwnego, że wojnę przegrali :(

Bałam się prądu a w sumie grzanie prądem wyszłoby taniej.

Tomaszs131
01-04-2016, 20:08
Nie wybiegał bym aż tak daleko w przeszłość.
Na prawdę kiedyś to była marka produkująca dobrej jakości piece. Czasy się zmieniają i może teraz podąża drogą marki samochodów spod znaku gwiazdy...

Elfir
01-04-2016, 21:17
a przed zakupem dwie osoby mówiły "byle nie junkers". tyle, ze w interesującym nas przedziale mocy nie było specjalnie wyboru.

Tomaszs131
01-04-2016, 22:03
a przed zakupem dwie osoby mówiły "byle nie junkers". tyle, ze w interesującym nas przedziale mocy nie było specjalnie wyboru.

Po jakim czasie się rozsypał? Da się go naprawić?
Może to tylko pierdulka tak jak było u nas w wynajmowanym domu- kocioł systemowy Vailant.

TheMadex
18-04-2016, 22:12
Moje uwagi odnoszą się do mojego rodzinnego domu, mieszkania w którym mieszkam a także najbliższego otoczenia.
W planach budowa, ale tak za dwa latka może ...

Co mnie boli:
1. Wentylacja grawitacyjna - w domu nie było cudów, ale w bloku zimą tragedia- wieje z kratki w kuchni.
W swoim domu zrobię rekuperację.
2. Przed moim rodzinnym domem rosną dwa srebrne świerki - kiedyś były śliczne (małe) i ładnie się prezentowały. Wyrosły ogromne, teraz problem.
Lubię zieleń, ale będę unikał drzew, które po kilkunastu latach są problematyczne: cień, brak trawy pod nimi, problem z ewentualnym wycięciem.
3. Mój dom rodzinny jest odsunięty od drogi ok. 6 metrów. Rano przejeżdżające szybko samochody potrafią obudzić człowieka ! W dodatku drogę przedłużono i połączono z sąsiadującą dzielnicą - ruch się zwiększył.
Pamiętajcie, jeżeli jest możliwe lepiej dom wybudować dalej od drogi oraz z materiałów o dobrej dźwiękochłonności - ja bynajmniej tak planuję.
4. Marzy mi się kominek. Często odwiedzamy znajomych, którzy kominkiem ogrzewają prawie przez cały rok dom. Lubię błysk ognia w kominku, takie miłe ciepło, zapach drewna. Rada znajomego, żeby przy budowie domu nie robić drewutni, ale zwiększyć zadaszenie np. przy garażu - wiele nie kosztuje a umożliwi składowanie drewna, nie mówiąc już o tym, że zimą blisko po opał.

PS
Przeczytałem ostatnich 58 stron - super porady :bye:

Wlade
19-04-2016, 07:19
Co mnie boli:
1. Wentylacja grawitacyjna - w domu nie było cudów, ale w bloku zimą tragedia- wieje z kratki w kuchni.
W swoim domu zrobię rekuperację.

W bloku źle zrobiona wentylacja a właściwie jej brak (pewnie szczelnie zamkniętne okna) dlatego wiało zimne powietrze kratką

2. Przed moim rodzinnym domem rosną dwa srebrne świerki - kiedyś były śliczne (małe) i ładnie się prezentowały. Wyrosły ogromne, teraz problem.
Lubię zieleń, ale będę unikał drzew, które po kilkunastu latach są problematyczne: cień, brak trawy pod nimi, problem z ewentualnym wycięciem.

Świerk, jak i każde inne drzewo można kształtować i przycinać - nie urośnie gigantyczne., trawa rośnie gorzej to fakt, ale może rozsypać tam korę/kamień
Fakt z wycięciem dużego drzewa mogą być problemy

3. Mój dom rodzinny jest odsunięty od drogi ok. 6 metrów. Rano przejeżdżające szybko samochody potrafią obudzić człowieka ! W dodatku drogę przedłużono i połączono z sąsiadującą dzielnicą - ruch się zwiększył.
Pamiętajcie, jeżeli jest możliwe lepiej dom wybudować dalej od drogi oraz z materiałów o dobrej dźwiękochłonności - ja bynajmniej tak planuję.

Najlepiej nie kupować działki przy ruchliwej drodze, niestety w większości przypadków linia zabudowy wyznacza granice możliwości odsunięcia domu od drogi. Inna sprawa to im dalej dom od wjazdu/drogi tym dłuższy podjazd (dodatkowe koszty)

4. Marzy mi się kominek. Często odwiedzamy znajomych, którzy kominkiem ogrzewają prawie przez cały rok dom. Lubię błysk ognia w kominku, takie miłe ciepło, zapach drewna. Rada znajomego, żeby przy budowie domu nie robić drewutni, ale zwiększyć zadaszenie np. przy garażu - wiele nie kosztuje a umożliwi składowanie drewna, nie mówiąc już o tym, że zimą blisko po opał.


kominek fajna sprawa sam go mam i używam (zimą kilka razy w tygodniu)ale to tez uciażliwość, nosić drewno, rozpalać, wybierać popiół, co jakiś czas czyścic szybę, no i pomieszczenie w którym stoi szybciej sie brudzi - trzeba częściej odświeżyć

Napisałem to, tylko dlatego żeby pokazać jak rożne są aspekty każdej sprawy i jak różny może być punkt widzenia, na każdą rzecz ( nie tylko w domu)
Czyli ile osób tyle poglądów i opinii.

Amelia 2
19-04-2016, 08:58
2. Przed moim rodzinnym domem rosną dwa srebrne świerki - kiedyś były śliczne (małe) i ładnie się prezentowały. Wyrosły ogromne, teraz problem.
Lubię zieleń, ale będę unikał drzew, które po kilkunastu latach są problematyczne: cień, brak trawy pod nimi, problem z ewentualnym wycięciem.


działka całkiem bez drzew jest łysa, blisko domu mogą rosnać liściaste żeby latem dać cień a zimą nie zacieniać:yes: zaraz padnie problem z liśćmi - grabienie to świetne ćwiczenie, ew. można użyć dmuchawy a potem zebrać je kosiarką;)
u siebie przed oknami kuchennym i salonowymi ( strona połuniowo-zachodnia) posadziłam ciekawe odmiany brzóz o delikatnych wiotkich gałęziach a pod nimi płożące jałowce zamiast trawy:cool:

Elfir
19-04-2016, 11:52
Po jakim czasie się rozsypał? Da się go naprawić?
Może to tylko pierdulka tak jak było u nas w wynajmowanym domu- kocioł systemowy Vailant.

Poszedł wentylator za 1500 zł :( Po półtora roku od uruchomienia. Wiecznie odkręcają się śrubunki i cieknie.

marcin.nowicki
20-04-2016, 19:23
pomimo, że jestem nowy, to zaprawiony w budowie. Chce przestrzec przed stosowaniem paneli bambusowych. Ten szmelc tylko ładnie wygląda w sklepie. Mam ogrzewanie podłogowe i rekuperację, w połączeniu z bambusem na podłodze to tragedia. Rozpada się na kawałki pomimo regularnej i drogiej konserwacji. na nic się zdają chodzące w domu dwa nawilżacze powietrza. Mieszkamy w ciągłym szumie nawilżaczy i z drzazgami w stopach od sypiącego się bambusa. Jak ktoś planuje założyć podłogę bambusową niech pisze śmiało. Podeślę mu parę fotek i skany odrzucenia reklamacji przez sklep i producenta.

Elfir
25-04-2016, 12:46
kuzyn ma podłogę z bambusa w mieszkaniu, ale ogrzewanie grzejnikowe.

kolaska
04-05-2016, 20:39
Po jakim czasie się rozsypał? Da się go naprawić?
Może to tylko pierdulka tak jak było u nas w wynajmowanym domu- kocioł systemowy Vailant.

No to ja muszę pwoeidzieć, że mam Junkers sprzed jakichś 9 lat i nie mogę nalegać. Raz płyta główna sie spaliła, ale to przy burzy było spięcie.

bobiczek
13-05-2016, 14:54
No to ja muszę poweidzieć, że mam Junkers sprzed jakichś 9 lat i nie mogę nalegać.

Mój Juncers również hula 12 rok bez problemu.
Inna sprawa że rok w rok robię mu przegląd u serwisanta i porządne pucowanie

Elfir
17-05-2016, 11:53
ja też co rok pucowanie przez serwisanta.
Teraz doszłam do wniosku, że nie ma to żadnego sensu, bo psuje się nawet po przeglądach (ale z powodu tych przeglądów?).

talar
25-05-2016, 14:19
Elfit skoro Junkers padl poltora roku od uruchomienia to masz jeszcze gwarancję. Dlaczego z niej nie skorzystasz?

Elfir
25-05-2016, 22:09
dlatego, że gwarancja przepada jak piec nie zostanie zamontowany w pół roku po zakupie. Nasz był zamontowany po ponad roku, bo przedłużyła się budowa domu.

Liwko
25-05-2016, 23:50
dlatego, że gwarancja przepada jak piec nie zostanie zamontowany w pół roku po zakupie. Nasz był zamontowany po ponad roku, bo przedłużyła się budowa domu.

Sra ta ta ta. Kto ci takich bajek naopowiadał?

Elfir
27-05-2016, 08:48
Pisemny regulamin gwarancji dołączony do urządzenia.

Instaltechnic
27-05-2016, 09:16
Pisemny regulamin gwarancji dołączony do urządzenia.

Jeżeli brałaś z normalnego źródła, to powinien ktoś Cię poinformować o warunkach montażu i gwarancji. Nawet jeżeli nie, to po co kupować tyle wcześniej? Jeżeli warunki gwarancji były dołączone, czemu w nie nie zerknęłaś? Kto montował kocioł, że śrubunki ciekną?

To trochę wygląda jak kilka błędów popełnionych przez szukanie taniości.

Elfir
27-05-2016, 09:34
Instaltechnic - Kupiłam w zwykłym sklepie stacjonarnym specjalizującym się w art. instalacyjnych i planowałam zamontować w tym samym roku. Po prostu budowa się przedłużyła, ponieważ bank blokował wypłaty transz na dalsze prace.
Gwarancję przeczytałam po otwarciu kartonu z urządzeniem - przed montażem.
Urządzenie montował i odbierał (i serwisował co roku) serwisant specjalistycznej firmy (duża, ogólnopolska firma serwisująca Junkersy).

W którym miejscu szukałam taniości?

Instaltechnic
27-05-2016, 11:10
Firma sprzedająca urządzenie o ile ma pojęcie powinna polecić montaż przez autoryzowanego instalatora. Jeżeli tego nie zrobiła, to przynajmniej powinna powiedzieć o warunkach gwarancji, bo to oni Ci je sprzedali.

Urządzenia Junkers nie montuje i nie odbiera jedna osoba. Jestem Autoryzowanym Instalatorem i znam zasady. Autoryzowany instalator tylko montuje i nie może serwisować. Serwisant natomiast dokonuje I uruchomienia i regulacji.

Odstępstwa i terminy powyżej pół roku się zdarzają i firma Junkers nie robiła mi nigdy problemów.

Napisałem że tak wygląda. Mogło tak nie być. Może zostałaś wprowadzona w błąd lub niepoinformowana.

Montuję urządzenia Junkers i nie narzekam na jakość. Klienci zadowoleni, kotły bardzo dobrze pracują.

Elfir
27-05-2016, 11:27
Sprzedawca nie powiadomił i wcale mu się nie dziwię. W końcu nie mógł zgadywać kiedy będziemy mogli założyć piec. Nie polecał też montażysty, bowiem mieliśmy własnego instalatora, który robił nam instalację gazową.

Jeśli chodzi o instalacje i serwis - to nie są firmy no-name, tylko takie, które wypisane są na stronach Junkersa, jako autoryzowane serwisy i instalatorzy (Machelski, potem Bielecki).


W mojej okolicy Junkersy nie cieszą się dobrą opinią. Odradzano nam go w zakupie, zdecydowaliśmy się, bowiem na rynku wówczas nie było pieców o tak małej mocy i dużej modulacji, poza mało znaną nam Berettą (baliśmy się o dostępność serwisu ha, ha - na przyjazd serwisanta junkersa czeka się min. tydzień).

bobiczek
27-05-2016, 13:23
Coś to nie teges mi tutaj.
Miałem dokładnie jak Ty.
Byla dobra cena zimą, promocja, kupiłem Junkersa euromax-a i se leżał. W momencie kiedy była potrzeba montażu, zamontowali moi fachowcy i zglosilem do autoryzowanego serwisanta - żeby przyjechał na pierwsze odpalenie. Wypisał książkę gwarancyjną, klepnąl pieczątkę, odpalil - i od tego dnia poleciała gwarancja.
Miałem w warunkach gwarancji serwisowanie co rok - dopełniłem - i warunki gwarancji zostały spełnione, liczyło sie od daty kiedy serwisant go uruchomił - i tyle.
Dowiedz no się więcej, czy aby słusznie obarczają Cię kosztami naprawy w okresie gwarancyjnym.
Tak jak pisze Instaltechnik - a jest serwisantem - nie pozwól się zrobić.

Tomaszs131
27-05-2016, 13:54
Elfir najlepiej będzie jak przedzwonisz bezpośrednio do przedstawiciela Junkersa na Twoje województwo i z nim porozmawiasz. Na pewno coś Ci doradzi, cała ta sprawa rzeczywiście cuchnie.
Miałem parę podobnych przypadków na budowie z innymi urządzeniami i tylko przdstawiciele handlowi firm na rejon popchneli sprawę do przodu...

Elfir
30-05-2016, 12:42
Minęło już trochę czasu od naprawy, więc bez sensu byłoby teraz zgłaszanie tego.
O tym, ze utraciłam gwarancję, bo za późno montuję powiadomił już instalator podczas montażu.

Po prostu już wiem, że trzeba się trzymać z dala od Junkersa i tyle. A dom ogrzewać prądem.

DarW
30-05-2016, 20:06
Elfir jak Ci się popsuje lodówka to też powiesz że produkty tego producenta są do niczego? Niestety u każdego zdarzają się awarie. Jest tysiące zadowolonych użytkowników tylko nikt się tak o tym nie rozpisuje na forach. Tobie się trafiła awaria i od razu trzeba zrobić wielkie halo. Na rzeczy za kilka tysięcy trzeba sie zapoznać z warunkami gwarancyjnymi przed a nie po zakupie i o to miej pretensje do siebie.

Elfir
31-05-2016, 10:26
gdyby to były tylko moje doświadczenia... Jak pisałam - uprzedzano nas o tym, by Junkersa nie kupować.
To jest watek "Czego w urządzaniu nie zrobilibyście ponownie" - więc napisałam, czego bym nie zrobiła -ogrzewania gazowego, tylko na prąd.

agao_83
31-05-2016, 10:35
Elfir z ciekawości - ile kosztuje cię rocznie ogrzewanie c.o. i c.w.u. gazowe?

Elfir
31-05-2016, 14:27
1300 zł - razem.

agao_83
01-06-2016, 06:43
1300 zł - razem.

malutko :)

Wykona
01-06-2016, 07:19
malutko :)

Przy dobrych projektach, przyzwoitym ociepleniu, rzetelnym wykonawstwie i dobrym kotle ta cena to standard. Przy C.O. rachunki ok. 170, bez C.O. 70-80 zł.

Elfir
01-06-2016, 09:58
malutko :)

dom prawie pasywny o pow. prawie 160 m2 za niecałe 300 tyś. niemal bez pracy własnej w czasie budowy - wszytko robiły ekipy

A ty chcesz do swojej małej parterówki ładować kocioł na węgiel - dlatego napisałam, że to bez sensu.

Przy niskim zapotrzebowaniu na ciepło, dom ogrzejesz prądem za niewielkie pieniądze, a sporo zaoszczędzisz na kosztach budowy - nie potrzebujesz kotłowni, składzika na węgiel komina, pieca, skomplikowanej instalacji (w przypadku gazu kosztów przyłącza, pieca, instalacji, abonamentu za gaz).

Piec na prąd z zasobnikiem w dużej szafie na korytarzu lub pralni, podłogówka wodna, rekuperator i starczy.
W przyszłości można bawić się we wpięcie kolektorów słonecznych

rania
01-06-2016, 11:56
Wracając do tematu - gdybym budowała drugi dom pomyślałabym o rzeczy, o której nawet przez chwilę nie pomyślałam przy budowie obecnego domu. Chodzi o komfort akustyczny. Do tej pory mieszkałam w małych, blokowych klitkach, więc nie miałam nigdy problemu pogłosu. Gładkie ściany i sufity, podłoga ceramiczna plus otwarty plan = niemiły pogłos. Na zamknięte wnętrza bym się nie zdecydowała, ale zadbałabym o inne detale, które zapobiegłyby efektowi klatki schodowej. Aktualnie myślę o wymianie sufitu z KG na żeberkową boazerię oraz oklejenie niektórych ścian korkiem.

agao_83
01-06-2016, 12:31
dom prawie pasywny o pow. prawie 160 m2 za niecałe 300 tyś. niemal bez pracy własnej w czasie budowy - wszytko robiły ekipy

A ty chcesz do swojej małej parterówki ładować kocioł na węgiel - dlatego napisałam, że to bez sensu.

Przy niskim zapotrzebowaniu na ciepło, dom ogrzejesz prądem za niewielkie pieniądze, a sporo zaoszczędzisz na kosztach budowy - nie potrzebujesz kotłowni, składzika na węgiel komina, pieca, skomplikowanej instalacji (w przypadku gazu kosztów przyłącza, pieca, instalacji, abonamentu za gaz).

Piec na prąd z zasobnikiem w dużej szafie na korytarzu lub pralni, podłogówka wodna, rekuperator i starczy.
W przyszłości można bawić się we wpięcie kolektorów słonecznych

wynik finansowy genialny! ja się zastanawiam, czy ze swoją parterówką się w 300tys. zamknę pod klucz ze sporym (jak planujemy) wkładem pracy własnej. Dlaczego zdecydowałaś się na gaz zamiast prąd?

Elfir
01-06-2016, 14:01
przyłącze gazu miałam w ulicy i wszyscy straszyli, że ogrzewanie prądem jest taaakie drogie.

Owszem, jest drogie - w starych, kiepsko ocieplonych domach.

Dom miałam bez zrobionego OZC i nie byłam pewna, czy osiągnę takie parametry cieplne, jak zakładałam. Kiedy planowałam dom, na forum nie było jeszcze tylu entuzjastów (i praktyków) nowoczesnych technologii i łatwiej było uzyskać wiarygodne informacje o paleniu węglem niż prądem. Także PC były sporo droższe niż obecnie i mało było info np. o takiej PC powietrze-woda.

Mój dom ma płaski dach - tak w kwestii dyskusji, że dachy płaskie są drogie :D

Kasiak94
10-06-2016, 21:07
Dzień dobry,
Jestem studentką budownictwa i przeprowadzam krótką, dwuminutową ankietę na temat materiałów budowlanych oraz tendencji klientów przy ich wyborze. Jeżeli buduje lub budował Pan/Pani dom, byłabym wdzięczna za pomoc.



https://www.ankietka.pl/ankieta/233710/materialy-budowlane-badanie.html

Elfir
10-06-2016, 21:42
ankieta jest schrzaniona. Po wypełnieniu się sama kasuje.

bobiczek
11-06-2016, 07:52
A u mnie poszło. Zastanawiam się tylko po co ta druga strona, skoro są identyczne pytania

piotrek0m
11-06-2016, 09:56
Jaka studentka taka i ankieta ... pomijając błędy językowe i błędne nazwy to czy studentka o czymś takim jak dobór próby słyszała ... aaa ....

Bracianka
11-06-2016, 10:18
A wracając do tematu: drugi raz deskom ryflowanym na balkon/taras mówię zdecydowane nie :-P

moniss
11-06-2016, 11:15
A wracając do tematu: drugi raz deskom ryflowanym na balkon/taras mówię zdecydowane nie :-P
Dlaczego nie?

Tomaszs131
11-06-2016, 11:25
Też jestem ciekaw.

Bracianka
11-06-2016, 13:02
Bo mam wątpliwą przyjemność czyszczenia tego z pyłków średnio 2 razy w tygodniu ;-)

fotohobby
11-06-2016, 22:14
Dlatego kładę deski grubym ryflem do góry.

Elfir
14-06-2016, 18:06
też mam grubym ryflem i wiatr sam wywiewa.

Olejowanie raz lub dwa razy w roku, pół godziny i na tym kończy się cała pielęgnacja.

mayek
14-06-2016, 20:51
Elfir Czy podając koszty ogrzewania liczysz opłaty stałe? U mnie sama opłata przesyłowa to 50zł na miesiąc czyli 600zł rocznie.

Bracianka
14-06-2016, 21:14
też mam grubym ryflem i wiatr sam wywiewa.

Olejowanie raz lub dwa razy w roku, pół godziny i na tym kończy się cała pielęgnacja.

Ja mam ryflowane z jednej strony i cienko... Masakra. Poza tym jestem ciekawa, jak wiatr pyłki wywiewa? No chyba ułożone dechy równolegle do ściany ;-) Powiem tak, jeśli będę miała jakikolwiek pretekst, żeby wymienić na gładkie dechy, to to zrobię ;-) Mam dechy ułożone na balkonie prostopadle do ściany, jeszcze do tego zadaszone, więc pyłki wlecą, ale już nie wylecą... Musiałabym to na kolanach jechać, żeby wyglądało czysto. Nie mogę się doczekać zwykłych płytek na tarasie... :p ;)

Liwko
14-06-2016, 21:16
Odkręć je i u pierwszego lepszego stolarza przepuść przez grubościówkę :yes:

ave!
14-06-2016, 21:18
te opłaty uwarunkowane są zużyciem gazu, jeśli przekraczasz tzw próg, czy np 1200m, wtedy tanieje cena za metr gazu a zwiększa się opłata stała. Wiem, bo kiedyś przekroczyłam zużycie o 4 (!!!!) m - w miesiącach letnich widać różnicę... (coś ok 30 zł)

odpo ad Mayek :rolleyes:

Bracianka
14-06-2016, 21:20
Odkręć je i u pierwszego lepszego stolarza przepuść przez grubościówkę :yes:

No popatrz, zaczynam urabiać męża! ;-) Lubię to - chciałoby się kliknąć :-P

mayek
14-06-2016, 21:25
te opłaty uwarunkowane są zużyciem gazu, jeśli przekraczasz tzw próg, czy np 1200m, wtedy tanieje cena za metr gazu a zwiększa się opłata stała. Wiem, bo kiedyś przekroczyłam zużycie o 4 (!!!!) m - w miesiącach letnich widać różnicę... (coś ok 30 zł)

odpo ad Mayek :rolleyes:

U mnie niestety to tak nie działa. Gazownia nalicza 50zł niezależnie od zużycia

fotohobby
14-06-2016, 21:54
Przy jakiej taryfie ?

mayek
14-06-2016, 22:13
Nie ma wyboru taryfy. Nie chcą zgodzić się na przyłącze jeśli nie będzie się korzystać z najdroższej taryfy, tzn takiej do ogrzewania, co i gotowania.

Elfir
14-06-2016, 22:23
Elfir Czy podając koszty ogrzewania liczysz opłaty stałe? U mnie sama opłata przesyłowa to 50zł na miesiąc czyli 600zł rocznie.

Tak. Zsumowałam faktury za dwa lata i podzieliłam na pół - wyszło zużycie roczne.

fotohobby
14-06-2016, 22:28
Nie ma wyboru taryfy. Nie chcą zgodzić się na przyłącze jeśli nie będzie się korzystać z najdroższej taryfy, tzn takiej do ogrzewania, co i gotowania.

To jakiś absurd...
Przecież to klient wybiera - i jeśli się nie mieści w wybranej taryfie, przechodzi do wyższej.
Mnie tez nie wierzyli, że się zmieszczę w W2, ale nie znali wtedy jeszcze realiów budownictwa energooszczędnego.

Robią jakąś rozbudowę sieci do Ciebie ?

babiczek
15-06-2016, 18:11
odnosnie paneli - znajomi kupili 3 mieś. temu panele AC4 P32- czyli do pomieszczeń takich jak przedszkola butiki biura- nie są śliskie mają wręcz chropowatę powierzchnię dali piankę tą 5 cm. i efekt jest wyśmienity - może mówicie o tych panelach sprzed 2 - 10 lat ale te najnowsze sa świetnie dopracowane - osobiście takie kupię - cena z pianką to ok. 52 zł.

Dokładnie tak jak mówisz! U mnie było podobnie cena 49zł

jedrek244
15-06-2016, 19:20
Jak ja byłem w gazowni to Pani mnie zapytała
o metraż budynku (140m2) i szybko oszacowała zużycie na 2500m3 :rolleyes:

ps. z wyborem taryfy nie było problemu

fotohobby
15-06-2016, 19:36
Jak ja byłem w gazowni to Pani mnie zapytała
o metraż budynku (140m2) i szybko oszacowała zużycie na 2500m3 :rolleyes:

ps. z wyborem taryfy nie było problemu

Panie z gazowni są circa 5 lat za rzeczywistością :)

ave!
15-06-2016, 19:50
Panie z gazowni są circa 5 lat za rzeczywistością :)

aż sprawdziłam... tyle , to nie zużyłam przez 2,5 roku (ogrzewanie , woda) dom 130 m.

Taryfa powinna automatycznie zmieniać się wraz z rocznym zużyciem (u mnie np, okres rozliczeniowy mija w czerwcu)

Ps chciałam zacytowac Jedrek:rolleyes: a co do pani z gazowni....:o

mayek
15-06-2016, 20:01
To jakiś absurd...
Przecież to klient wybiera - i jeśli się nie mieści w wybranej taryfie, przechodzi do wyższej.
Mnie tez nie wierzyli, że się zmieszczę w W2, ale nie znali wtedy jeszcze realiów budownictwa energooszczędnego.

Robią jakąś rozbudowę sieci do Ciebie ?

Niestety to prawda. Warunkiem przyłączenia był wybór najwyższej taryfy. Nawet jakbym zużywał mniej to i tak liczyliby za najwyższą.
Żadnej rozbudowy nie musieli robić- zwykłe przyłącze, a gaz jest w drodze.

nk
15-06-2016, 23:16
Po 5 latach mieszkania:
/.../
- jasna (beżowa) podłoga w przedpokoju
/.../
To chyba wszystko, więc nie jest źle ;)
Jeśli Autorka jeszcze tu zagląda - jak bardzo beżową (jasną) masz tą podłogę i co z nią nie tak?

piotrek0m
16-06-2016, 06:12
Taryfa powinna automatycznie zmieniać się wraz z rocznym zużyciem (u mnie np, okres rozliczeniowy mija w czerwcu)



Tak jest, po roku taryfa zmieni się jak zużycie spadnie poniżej dolnego limitu dla danej grupy taryfowej ...

Elfir
16-06-2016, 10:16
Panie z gazowni są circa 5 lat za rzeczywistością :)

Jak mój brat przejmował po mnie mieszkanie w bloku, to kobieta z gazowni skomentowała, że chyba się nie myliśmy, skoro mieliśmy takie małe zużycie gazu (cwu + gotowanie) i chciała mu wcisnąć planowane zużycie równe temu, jaki mamy teraz w domu :D.

Elfir
16-06-2016, 10:17
Niestety to prawda. Warunkiem przyłączenia był wybór najwyższej taryfy. Nawet jakbym zużywał mniej to i tak liczyliby za najwyższą.
Żadnej rozbudowy nie musieli robić- zwykłe przyłącze, a gaz jest w drodze.

Spróbuj poszukać innego dostawcy gazu?

fotohobby
16-06-2016, 12:14
Niestety to prawda. Warunkiem przyłączenia był wybór najwyższej taryfy. Nawet jakbym zużywał mniej to i tak liczyliby za najwyższą.
Żadnej rozbudowy nie musieli robić- zwykłe przyłącze, a gaz jest w drodze.

Moźesz treść umowy zaskarżyć w Urzędzie Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
To klauzula niedozwolona.

Oczywiście najpierw grzecznie napisz do nich pismo o zmianę planu, jesli Twoje faktyczne zużycie na to pozwala.

mayek
16-06-2016, 17:04
Moźesz treść umowy zaskarżyć w Urzędzie Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
To klauzula niedozwolona.

Oczywiście najpierw grzecznie napisz do nich pismo o zmianę planu, jesli Twoje faktyczne zużycie na to pozwala.

Wiem że mogłem się z nimi wykłócać, ale po prostu zdecydowałem się na pompę ciepła.

hajnel
20-06-2016, 09:35
Nie wiem czy żałuję czy nie ale wnerwia mnie jedna rzecz w domu - MUCHY - przy białej elewacji są wszędzie, szczególnie pod zadaszeniem drzwi zewnętrznych, całe chmary i włażą do środka jak tylko otworzysz drzwi.

surgi22
25-06-2016, 12:12
Myślisz że biały kolor je przyciąga.

Elfir
25-06-2016, 13:13
szary w takim razie też przyciąga :D

surgi22
02-07-2016, 11:02
A może na czarnych elewacjach je mniej widać ?

Ts**t
09-07-2016, 17:42
Polecam, to także mój sprawdzony patent :yes:

takiWaćpan
24-07-2016, 10:42
Pewnie można by kilka takich rzeczy wskazać, ale ja drugi raz nie zdecydowałbym się na montaż zwykłych okien PVC. Poszedłbym w drewniane, bo słyszałem wiele dobrych opinii. No i estetyka też zupełnie inna, łatwiej to wyczyścić. Przy plastikach cały czas mam wrażenie, że miejscami okna są niedomyte... :bash:

Elfir
24-07-2016, 11:34
dlatego mam szare okna a nie białe :D

surgi22
24-07-2016, 11:43
Pewnie można by kilka takich rzeczy wskazać, ale ja drugi raz nie zdecydowałbym się na montaż zwykłych okien PVC. Poszedłbym w drewniane, bo słyszałem wiele dobrych opinii. No i estetyka też zupełnie inna, łatwiej to wyczyścić. Przy plastikach cały czas mam wrażenie, że miejscami okna są niedomyte... :bash:

Nie wiedziałem że drewniane okna myją się same :wiggle:

Elfir
04-08-2016, 14:15
Roofevelt - masz złych doradców. Rama okna ma o wiele gorsze parametry cieplne niż potrójna szyba.

panfotograf
04-08-2016, 16:21
...nie zdecydowałbym się na montaż zwykłych okien PVC. Poszedłbym w drewniane...
Drewniane mają tę wadę, że co kilka lat trzeba je wyczyścić i polakierować (przynajmniej po nasłonecznionej stronie budynku).
Dziś masz okna PCV w okleinach w dowolnym wzorze drewna. I na pewno łatwiej je umyć niż drewniane.
Mam porównanie ponieważ mam okna PCV i drewniane drzwi - z których, w paru miejscach, zaczyna schodzić lakier (po 6 latach).

a.pianka
09-08-2016, 11:48
Panfotograf: nie wiem z jakiej jakości oknami drewnianymi miałeś doświadczenie, ale muszę się nie zgodzić z Twoją opinią. U rodziców około 20 lat temu zamontowane zostały białe drewniane okna (Sokółka). Nigdy nie były odnawiane i wyglądają jak nowe. W moim domu też planuję okna drewniane.

Bejaro
09-08-2016, 12:11
Panfotograf: nie wiem z jakiej jakości oknami drewnianymi miałeś doświadczenie, ale muszę się nie zgodzić z Twoją opinią. U rodziców około 20 lat temu zamontowane zostały białe drewniane okna (Sokółka). Nigdy nie były odnawiane i wyglądają jak nowe. W moim domu też planuję okna drewniane.

Tylko lakiery i cała chemia do okien jest teraz bardziej ekologiczna i niestety mniej trwała,tym bardziej że większość ludzi robiąc drewniane chce mieć widoczne słoje a nie pokryte kryjącym lakierem.

sitoo
10-08-2016, 11:14
Moje przemyślenia odnośnie salonu (czy pokoju dziennego, jak go zwał... )
20 metrów - za mały (mam teraz, jest ciasno)
30 metrów - jeszcze trochę mało (miałam)
Niezależnie od powierzchni domu i tak wszyscy siedzą właśnie w salonie. (Przynajmniej u nas)

Optymalnie jest tak ze 45 metrów kwadratowych jednego pomieszczenia.

Większe zaczyna wyglądać jak naleśnik - duże i płaskie (bo sufit)
A otwartej przestrzeni nad salonem nie zrobiłabym ze względu na koszt ogrzewania i komfort użytkowania (ciepłe powietrze zgodnie z prawami fizyki zwiewa do góry).

Pamiętam jak zaczynaliśmy naszą przygodę z budową domu. Na etapie projektu było mnóstwo wątpliwości; czy salon nie za mały, czy jadalnia wystarczająca...
Z wpisów wywnioskowałam, że wiele osób mówiąc o salonie ma na myśli pokój wypoczynkowy, w którym będzie również stał stół z krzesłami przy którym je się posiłki. My mamy salon, a obok pomieszczenie ze stołem (jadalnię) połączoną z kuchnią. Salon ma 29 m2 i jest wystarczający nawet na imprezy jakie robimy kilka razy w roku liczące 18 osób. Jadalnia ma ok 16 m2 (3,5x4 m) i zmieści się w niej stół dla 14 osób (3 m. postawiony po przekątnej). Z tego wynikałoby, że pomieszczenie 45 m wystarczy na salon, w którym stałby również stół z krzesłami. Ale wszystko zależy jaki ma się projekt, czy salon z jadalnią jest pomieszczeniem zamkniętym czy też otwartym na klatkę schodową i inne pomieszczenia. My mamy antresolę (pustkę) nad salonem więc wrażenie ogromu pomieszczenia jest inne niż gdyby był tradycyjny sufit. Wszystko zależy od projektu.
Chciałabym również uspokoić wszystkich planujących budowę i już budujących, że na etapie wylanych fundamentów pomieszczenia wydają się być zbyt małe, na etapie postawionych murów i ścian działowych wydaje się być zbyt duże, a jak już wszystko jest wykończone to wtedy dopiero wychodzi gdzie jest za mało a gdzie za dużo.

My w swoim domu zrobilibyśmy trochę większą kuchnię , teraz mamy 12 m2 a przydałoby się 14 m2. W projekcie zaplanowaliśmy pomieszczenie gospodarcze obok kuchni z regałami na zapasy itp. więc wielkiego żalu nie ma ale gdyby kuchnia była bez pomieszczenia dodatkowego lub spiżarni obok to kuchnia 14 m2 to minimum.

kalafiorek
11-08-2016, 11:43
W domu nie zmienilibyśmy chyba niczego - no może następny będzie parterówką 8-)

Jedyne czego żałujemy, to, że od razu wraz z budową domu nie zrobiliśmy kostki. Zwyczajnie - nie starczyło na to kasy, a teraz ten PIACHHHH:rolleyes: Nic, po mału dojdziemy i do tego, ale dla planujących budowę - może warto zrezygnować z wykończenia czegoś wewnątrz domu (naprawdę nie wiem z czego), a w zamian za to położyć kosteczkę i suchą, nie upiaszczoną nóżką stąpać po nowych parkietach i płytkach.

Marcin34_Śl
11-08-2016, 17:22
Zgoda z salonem, wiele osób buduje/proejtkuje domy po 150-200 m, gdzie salon ma 25-27 m a garaż 35 m....

kemot_p
11-08-2016, 17:26
Przy dwóch samochodach 35 to wcale nie dużo. Znajomi mają ok. 45 mkw i po zaparkowaniu dwóch dużych aut (kombi i suv), kosiarki, rowerów i paru innych gratow nie zostaje wiele miejsca. Salon 27 mkw to rzeczywiscie mało, 35 mkw a taki mają rodzice jest ok na część wypoczynkową z kominkiem plus stół na 10 osób (po rozłożeniu na 14).

Marcin34_Śl
11-08-2016, 18:46
zgoda, dla MNie wygodny garaż na jedno auto ma 24 m (6m na 4m) a na dwa auta gdzieś właśnie 42-45 m (7 - 7,5 m na 6 m), chodzi o zacjowanie rozsądnych granic, jak ktoś ma dom 200 m a salon 28 m to jest to mało.

Elfir
11-08-2016, 22:13
dla wielu ludzi spłodzenie dziecka to mniejszy wyczyn niż zarobienie na SUVa - stąd SUV jest bardziej w rodzinie hołubiony i ma więcej miejsca pod dachem domu ;)

Arturo72
11-08-2016, 22:22
dla wielu ludzi spłodzenie dziecka to mniejszy wyczyn niż zarobienie na SUVa - stąd SUV jest bardziej w rodzinie hołubiony i ma więcej miejsca pod dachem domu ;)
Ja bym powiedział odwrotnie :D
SUV dla niektórych jest ważniejszy od dziecka i dlatego bardzo go holubia tak bardzo się nim opiekując o plodzeniu nie myśląc ;)

Chociaż sens jest ten sam :)

cypryski
12-08-2016, 06:34
Mam SUVa i stoi na zewnątrz. Żona parkuje swoje autko w garażu. Raz wjechałem swoim do garażu, ale to było hardkorowe przeżycie, zostało po kilkanaście centymetrów z każdej strony :(

Aha, następne autko za kilka lat będzie jeszcze większe, z tym że planuję dużą wiatę na dwa samochody. Garaż wykorzystamy np. na stół do ping ponga.

Jak wygram w Lotto, to zbuduję dom z podwójnym garażem minimum 7x7 m2. To są IMO rozsądne wymiary. Te podwójne garaże w wielu projektach gotowych to jakiś żart.

kemot_p
12-08-2016, 07:40
Dokładnie Cyprysku:)
Widziałem projekty z podwojnym garażem 31 mkw.
Poza tym uważam, że w naszym klimacie jednak garaż czy wiata na auto musi być.

cypryski
12-08-2016, 07:57
kemot_p - absolutnie zgadzam się, nienawidzę odśnieżać samochodu w zimie :( Oczywiście garaż jest najwygodniejszy, a choć wiata nie ociepli autka w środku, jednak odpadnie uciążliwe odśnieżanie...

kemot_p
12-08-2016, 08:18
Ja przeżyłem dwie zimy nie mając garażu w bloku- wolałem na wukadke czy do sklepu iść piechotą niż skrobac szyby. Sąsiad z klatki ma zamontowane w samochodzie takie urządzenie, które uruchamia zdalnie i ono rozgrzwa samochód. Jest to jakieś rozwiązanie.

Arturo72
12-08-2016, 08:41
Ja przeżyłem dwie zimy nie mając garażu w bloku
No ja takich zim przeżyłem już 26 czyli od momentu posiadania pierwszego auta :D
Nie mniej w tym roku wiata powstała przy garażu :D

kemot_p
12-08-2016, 08:54
No ja takich zim przeżyłem już 26 czyli od momentu posiadania pierwszego auta :D
Nie mniej w tym roku wiata powstała przy garażu :D

No i luz. Ale nie będziemy chyba dyskutować o tym co jest bardziej wygodne i komfortowe - garaż/wiata czy jej brak.:)
Jedyny argument przeciw budowie garażu/wiaty to brak kasy ;)

cypryski
12-08-2016, 09:20
Tzw. ogrzewanie postojowe to super rozwiązanie, ale niestety nie pomyślałem przy zakupie aktualnego samochodu :( Zresztą to jest chyba opcja dostępna tylko w niemieckich samochodach?

zyh
12-08-2016, 12:37
takie ogrzewanie postojowe nazywa się webasto i można dołożyć praktycznie do każdego samochodu:-)

cypryski
12-08-2016, 12:50
Webasto to tylko jedna z firm która produkuje systemy ogrzewania postojowego, a ja myślałem o takim montowanym fabrycznie do nowego samochodu. Ale schodzimy już na off topic...

Bracianka
12-08-2016, 20:12
Hmmm, co do rozmiaru salonu - mam 25 metrów i mi wystarcza, ale też nie mam dużej rodziny - największa impreza była na 14 osób wszyscy się zmieścili :-P Ale pewnie jakbym miała dużo kasy, to i dom byłby większy ;-)

Arturo72
12-08-2016, 20:39
Hmmm, co do rozmiaru salonu - mam 25 metrów i mi wystarcza, ale też nie mam dużej rodziny - największa impreza była na 14 osób wszyscy się zmieścili :-P Ale pewnie jakbym miała dużo kasy, to i dom byłby większy ;-)
A tam,ja mam salon 32m2 w domu o pow.uż.118m2.
Ale jak się wybrało poddasze zamiast parteru to m2 uciekają :D

panfotograf
12-08-2016, 21:15
Duży garaż (na dwa samochody) często służy u mnie jako pracownia. Dla osób lubiących "majsterkować" to bardzo wygodne rozwiązanie.

Arturo72
12-08-2016, 21:55
Duży garaż (na dwa samochody) często służy u mnie jako pracownia. Dla osób lubiących "majsterkować" to bardzo wygodne rozwiązanie.
Lub jedynie usprawiedliwienie ;)
Jaki problem wyprowadzic z garażu jednostanowiskowego auto i mieć cały garaż do majsterkowania ?
Chyba,że masz jedynie w głowie zakodowane że "zima jest to muszę majsterkowac" :D
Garaż dla auta przydaje się jedynie w zimie i to dla kobiety jedynie chyba że facet jest skobiecialy i boi się tipsow uszkodzić :D

panfotograf
13-08-2016, 08:37
Jaki problem wyprowadzic z garażu jednostanowiskowego auto i mieć cały garaż do majsterkowania ?
W garażu dwustanowiskowym maż już sporą przestrzeń.





Garaż dla auta przydaje się jedynie w zimie
Oj - nie zgodzę się.
1. Jeśli samochód stoi na zewnątrz, to znacznie częściej trzeba go myć.
No chyba że komuś nie przeszkadza że jest brudny ;)

2. Na zewnątrz samochód szybciej się "starzeje" - deszcz i nocna rosa przyśpieszają korozję, słońce niszczy plastiki i lakier. Ptasie kupy potrafią zrobić wżery w lakierze.

MD.
13-08-2016, 14:33
Bzdurne są te dyrdymały usprawiedliwiające brak garażu. Ja mam u siebie garaż 7x7m bo taki chciałem i tyle. Gdyby nie było mnie stać to po prostu bym nie robił takiego garażu i z pewnością nie wypisywałbym dyrdymałów dlaczego garaż mi nie potrzebny. Ja cenię sobie po prostu wygodę dlatego mam duży i wygodny garaż. Ktoś kto nie widzi dla siebie tej wygody to dla niego pieniądze wydane na garaż będą bez sensu. Ludzie są różni i różne mają potrzeby więc nie zaśmiecajcie tego wątku wywodami dotyczącymi garażu. Mieszkałem 8 lat w bloku z garażem podziemnym, teraz mieszkam w domu "przejściowym", gdzie samochód stoi pod chmurką i absolutnie wiem o czym piszę. Ta wygoda jest DLA MNIE kompletnie nie do przecenienia.

Elfir
13-08-2016, 14:52
myślę, że tu dyskusja raczej dotyczy sensu ograniczania powierzchni mieszkalnej kosztem samochodu.

kemot_p
13-08-2016, 16:26
Bzdurne są te dyrdymały usprawiedliwiające brak garażu. Ja mam u siebie garaż 7x7m bo taki chciałem i tyle. Gdyby nie było mnie stać to po prostu bym nie robił takiego garażu i z pewnością nie wypisywałbym dyrdymałów dlaczego garaż mi nie potrzebny. Ja cenię sobie po prostu wygodę dlatego mam duży i wygodny garaż. Ktoś kto nie widzi dla siebie tej wygody to dla niego pieniądze wydane na garaż będą bez sensu. Ludzie są różni i różne mają potrzeby więc nie zaśmiecajcie tego wątku wywodami dotyczącymi garażu. Mieszkałem 8 lat w bloku z garażem podziemnym, teraz mieszkam w domu "przejściowym", gdzie samochód stoi pod chmurką i absolutnie wiem o czym piszę. Ta wygoda jest DLA MNIE kompletnie nie do przecenienia.

Dokładnie!

mistalova
16-08-2016, 11:50
A ja uwazam, ze dom bez garazu wyglada ladniej.
Dlatego podwojny drewniany garaz postawilem za domem.
Finansowo wychodzi tak samo, a nie szpeci domu.

Amelia 2
16-08-2016, 12:05
co kto lubi, ja wolę wygodę:yes: ulewa, burza a ja sobie bez wysiadania wjeżdżam do ciepłego suchego garażu i wypakowuję zakupy:cool:

Liwko
16-08-2016, 12:10
A ja uwazam, ze dom bez garazu wyglada ladniej.
Dlatego podwojny drewniany garaz postawilem za domem.
Finansowo wychodzi tak samo, a nie szpeci domu.

Nigdy bym tak nie zrobił. Garaż pełni u mnie funkcję nie tylko mieszkania dla samochodu (na to szkoda by mi było pieniędzy), ale też spiżarni, warsztatu, nad garażem mam graciarnie. W garażu jestem dziennie przynajmniej kilka razy i nie wyobrażam sobie żebym miał do niego wyłazić z domu. Tak miałem w rodzinnym domu i nigdy więcej.

Arturo72
16-08-2016, 12:21
A ja uwazam, ze dom bez garazu wyglada ladniej.
Dlatego podwojny drewniany garaz postawilem za domem.
Finansowo wychodzi tak samo, a nie szpeci domu.
Nie zawsze,u mnie garaż jest w bryle domu i całość wygląda jako jedna ksztaltna bryła.

Elfir
16-08-2016, 15:37
gdybym miała kasę i miejsce na działce nie wahałabym się nad garażem z przejściem do domu, bo to jest wygoda.

Ale w życiu nie ograniczyłabym wielkości pokoi dzieci czy salonu do ciasnych, klaustrofobicznych klitek, po to by samochód miał największe pomieszczenie ze wszystkich domowników :D

lotpaj
18-08-2016, 19:39
Ale w życiu nie ograniczyłabym wielkości pokoi dzieci czy salonu do ciasnych, klaustrofobicznych klitek, po to by samochód miał największe pomieszczenie ze wszystkich domowników :D

Nie mów, że w życiu, bo gdybyś miała taką działkę jak ja, to musiałabyś z czegoś zrezygnować, przynajmniej na parterze ;)
Mój garaż lewo co Skodę mieści.
No chyba, że w życiu byś takiej działki nie kupiła :rolleyes:;)

Amelia 2
19-08-2016, 08:24
Ale w życiu nie ograniczyłabym wielkości pokoi dzieci czy salonu do ciasnych, klaustrofobicznych klitek, po to by samochód miał największe pomieszczenie ze wszystkich domowników :D

są projekty domów z dużymi pokojami i dużym garażem, wcale nie musi być coś kosztem czegoś:no:
oczywiście nie parterówki bo te nawet bez garażu mają małe pokoiki......
W mojej Planecie na poddaszu mamy z synem sypialnie ponad 20m2 po podłodze (wysoka ścianka kolankowa więc praktycznie cała powierzchnia jest użytkowana - pod skosami szafki), olbrzymią łazienkę i normalnej wysokości pokój 14m2 a nad garażem dodatkowo 48m2 w projekcie zwane pralnia+ garderoba ale z powodzeniem nadające się na mieszkalne:yes:

combo
19-08-2016, 09:17
A ja bym nie zrobił:
- zwyklego fundamentu tylko plyte fundamentową bo koszt taki sam a na pewno płyta ciepliejsza
- wentylacji mechanicznej bo to przereklamowana sprawa i mega droga. Jasne że za komfort się płaci ale jeżeli jest on zauważalny. Generalnie naciaganie i mydlenie oczu. Nawet z wyłaczoną wentylacją okna mi nie parują, nie ma żadnej wilgoci a po otwarciu okna chociaż na chwilę mam cały dom przewietrzony
- deski warstwowej bo nawet upadająca poduszka na ziemie powoduje jej wgniecenie. Wciskanie kitu o mozliwosci cyklinowania mozna wlozyc miedzy bajki bo wgniecenia sa tak glebokie ze cyklinowanie tego nie usunie.
- podlogowki w calym domu bo jej bezwladnosc to "pain in ass". Takie np nasze lato sierpniowe. W nocy robi się kilkanascie stopni zimniej niż w dzień. Zanim się nagrzeje w domu jest juz dzień.
- nie robił pełnego deskowania bo zbyteczny koszt ktory nic nie daje
- nie dopłacał do ciepłego montażu okien bo to nic nie daje
- gdybym mogl to też nie robiłbym garazu w bryle budynku
- ceramiki na podlodze w kuchni i przedsionku bo się rysuje od wszystkiego
- drzwi frontowych drewnianych bo kazde stukniecie powoduje wgniecenia oraz nie da sie doczyscic
- podbitki plastikowej np Orobel i innej tandety bo sie odksztalca i zmienia kolor. Tylko deska albo tynk na plycie OSB.
- kupował droższej bramy Hormana bo nie rozni się niczym od innych tanszych firm
- wanny akrylowej

Generalnie mam wrażenie że wszystko co kupisz jest marnej jakości np:.lLodówka Samsunga np straszy stukami w nocy, przecieranie baterii Hansgrohe gabka i cifem rysuje je - widac micro rysy, farba kabe biala aquatec tak chwalona przez wielu wykonawców ma tak slabe krycie że musialem kupic inna, oczywiscie jest masa innych rzeczy których nie będę już wymieniał .... Nie dajcie się namawiać na droższe produkty bo to nic nie da.

Mimo wszystko mieszkanie w domu jest niebo lepsze niż w mieszkaniu :-)

Liwko
19-08-2016, 11:29
Nawet z wyłaczoną wentylacją okna mi nie parują, nie ma żadnej wilgoci...

Czyli masz ewidentnie dom durszlaczek. W innym przypadku miałbyś wilgoć na oknach a w dalszej kolejności grzybka.
U mnie jak wentylacja nie chodzi, to po godzinie czuję już zaduch.

Liwko
19-08-2016, 11:31
Pamiętaj też, plując na podłogówkę, że akumulacja działa w obu kierunkach. Gdyby nie podłogówka musiałbyś grzać już wcześniej. Tak samo w domu szybciej zrobiłoby ci się za gorąco.

Amelia 2
19-08-2016, 12:40
Czyli masz ewidentnie dom durszlaczek. W innym przypadku miałbyś wilgoć na oknach a w dalszej kolejności grzybka.
U mnie jak wentylacja nie chodzi, to po godzinie czuję już zaduch.

czyli mieszkasz w termosie;)

a nie zdarza się że jakiś dalszy sąsiad wywiezie obornik na pole i wtedy miły zapaszek szybciutko rozlewa się po całym domku? albo rozpali ognisko? chyba że mieszkasz w idealnie czystej okolicy na odludziu.....

a co robisz zimą gdy na dłużej prąd wyłączą?

Liwko
19-08-2016, 12:59
czyli mieszkasz w termosie;)

a nie zdarza się że jakiś dalszy sąsiad wywiezie obornik na pole i wtedy miły zapaszek szybciutko rozlewa się po całym domku? albo rozpali ognisko? chyba że mieszkasz w idealnie czystej okolicy na odludziu.....

a co robisz zimą gdy na dłużej prąd wyłączą?

Tak, mieszkam w termosie i o to dokładnie mi chodziło. To jest właśnie przy WM bardzo ważne, inaczej jest bez sensu.
Prąd u mnie bardzo rzadko wyłączają, ale nawet gdyby, to kto mi broni otworzyć okno?
Zapachy? A przy wentylacji grawitacyjnej ich nie ma? Ja przynajmniej w tym momencie mogę obnizyć nieco obroty wentylatorów, lub wpakować filtry węglowe.

fotohobby
19-08-2016, 14:50
- podlogowki w calym domu bo jej bezwladnosc to "pain in ass". Takie np nasze lato sierpniowe. W nocy robi się kilkanascie stopni zimniej niż w dzień. Zanim się nagrzeje w domu jest juz dzień.

- ceramiki na podlodze w kuchni i przedsionku bo się rysuje od wszystkiego



1. Ale po co grzać w sierpniu ? Skoro mam cały czas około 23C w pomieszczeniach ?
Chłodne noce nie są problemem, skoro z wentylacji wieje powietrzem o temperaturze 21C

2. Trzeba było kupić gres.

lotpaj
19-08-2016, 18:13
Czyli masz ewidentnie dom durszlaczek. W innym przypadku miałbyś wilgoć na oknach a w dalszej kolejności grzybka.
U mnie jak wentylacja nie chodzi, to po godzinie czuję już zaduch.

Liwko, to, że Ty po godzinie czujesz zaduch, to znaczy tylko i aż tyle, że nie masz wentylacji grawitacyjnej, ino tę wymuszoną.
Także zanim napiszesz coś podobnego, to weź pod uwagę, że niektórzy ludzie mają trzy kominy w domu, począwszy od dwuwarstwowych, poprzez trójwarstwowe, a zakończywszy na sześciowarstwowych. I jeżeli te kominy są postawione z sensem do każdego pomieszczenia, to wilgoć nie istnieje.
Także nie mierz wszystkich swoją miarą wentylacji wymuszonej, bo jak widać, to Ty masz problem i grzyb, kiedy mechaniczna przestanie działać.
I nie dom durszlaczek, tylko okna z mikronawiewnikami, które wpuszczą tyle powietrza, ile wentylacja jest w stanie odprowadzić.

imrahil
19-08-2016, 20:03
Liwko, to, że Ty po godzinie czujesz zaduch, to znaczy tylko i aż tyle, że nie masz wentylacji grawitacyjnej, ino tę wymuszoną.
Także zanim napiszesz coś podobnego, to weź pod uwagę, że niektórzy ludzie mają trzy kominy w domu, począwszy od dwuwarstwowych, poprzez trójwarstwowe, a zakończywszy na sześciowarstwowych. I jeżeli te kominy są postawione z sensem do każdego pomieszczenia, to wilgoć nie istnieje.
Także nie mierz wszystkich swoją miarą wentylacji wymuszonej, bo jak widać, to Ty masz problem i grzyb, kiedy mechaniczna przestanie działać.
I nie dom durszlaczek, tylko okna z mikronawiewnikami, które wpuszczą tyle powietrza, ile wentylacja jest w stanie odprowadzić.

przecież combo napisał, że ma wentylację mechaniczną. skoro nie ma zaduchu, to źle świadczy o szczelności jego budynku. jeśli ma do tego kominy czy okna z mikronawiewnikami, to tym gorzej. wentylacja mechaniczna z odzyskiem ciepła ma sens tylko w szczelnym budynku (nawet warunki techniczne jakim powinny odpowiadać budynki jasno określają, że budynek z WM powinien być bardziej szczelny niż z WG - i to chyba dwukrotnie). jeśli u Liwka jest zaduch po wyłączeniu rekuperatora, to tylko bardzo dobrze świadczy o jego domu.

co do podłogówki i dogrzewania w sierpniu - taka potrzeba może świadczyć o małej akumulacyjności lub jakości izolacji (lub kiepskiej szczelności, co wydaje się całkiem prawodpobne) domu.

Tomaszs131
19-08-2016, 20:50
Po każdej wymianie filtra w jednostce WM, patrząc na stary filtr uśmiech pojawia się na twarzy. Pierwsza myśl- co by było gdybym zamiast WM wybrał GW? Syf z kominów sąsiadów, kurz, alergeny (dzieci z alergią), muchy, komary...

Liwko
20-08-2016, 09:40
Liwko, to, że Ty po godzinie czujesz zaduch, to znaczy tylko i aż tyle, że nie masz wentylacji grawitacyjnej, ino tę wymuszoną.
Także zanim napiszesz coś podobnego, to weź pod uwagę, że niektórzy ludzie mają trzy kominy w domu, począwszy od dwuwarstwowych, poprzez trójwarstwowe, a zakończywszy na sześciowarstwowych. I jeżeli te kominy są postawione z sensem do każdego pomieszczenia, to wilgoć nie istnieje.
Także nie mierz wszystkich swoją miarą wentylacji wymuszonej, bo jak widać, to Ty masz problem i grzyb, kiedy mechaniczna przestanie działać.
I nie dom durszlaczek, tylko okna z mikronawiewnikami, które wpuszczą tyle powietrza, ile wentylacja jest w stanie odprowadzić.

No więc zanim coś napiszesz, spróbuj przeczytać najpierw temat ze zrozumieniem.