PDA

Zobacz pełną wersję : Czego w urządzaniu domu nie zrobilibyście ponownie?



Strony : 1 2 [3] 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37

mlk
13-04-2007, 13:01
Jak w temacie:
- szkoda ciepła które ucieka przez komin (jest DGP w dwóch punktach - więcej nie chcę), ale myślę nad nakładką na wkład, aby wspomóc c.o. (wczesniej bałam się "kotłowni " w salonie, naczyń wzbiorczych i innych takich)- może się przekonam...

mozesz rozwinac czemu w wiecej puktach nie chcesz DGP? zastanawiam sie wlasnie nad zamontowaniem DGP w domu
z gory dzieki

joan
13-04-2007, 14:23
mozesz rozwinac czemu w wiecej puktach nie chcesz DGP?


wyjścia mam w gabinecie i holu. Nie chcę w miejscach gdzie sie śpi. Z jednej strony dlatego że strasznie wysusza powietrze ,a u nas i bez tego jest wyjątkowo niska wilgotność. Z drugiej strony przez (być może bezpodstawny) strach przed zaczadzeniem, podtruciem. Palenie w kominku jest zróżnicowane - zależne od temp. na zewn. ciągu, siły i kierunku wiatrów. Są dni kiedy dym kręci sie w komiknu (i zapewne) w kominie, czasem czuć w domu, że się pali - ja tego nie lubię - nie dlatego że brzydko pachnie tylko że mam świadomość szkodliwości co2, zwłaszcza kiedy zimą w pomieszczeniach nie wietrzy się szczególnie często. Ogólnie podchodzę do komninka i instalacji trochę sceptycznie - staram się kontolować ten proces - i widzę że jest on czasem mało przewidywalny...
U nas przy wylotach nie ma śladów (jeszcze), ale u innych brzydko to wygląda - nie chciałbym mieć takich całych ścian...mamy ogrzewanie gazowe - naprawdę tanie - palenie w kominku traktuję relaksacyjnie i wspomagajaco - nie jest wcale takie tanie...

bingo-ada
14-04-2007, 09:22
- nigdy wiecej fug MAPEI - mimo zaimpregnowania piją tłuszcz a Pan Przedstawiciel twierdzi, że fugi do kuchni nie oznaczają, że można przy nich smażyć :evil: , a nieprzepuszczalne dla wody nie oznaczają, że nie chłoną wody :o


Czy ktoś ma podobne złe doświadczenia? Mnie polecano fugi Mapei z serii flex - takie z efektem kropli, zastosuję je na garaż + wszędzie tam, gdzie jest gres, czyli u nas o. 150 m2. Podobno wg glazurnika są najlepsze... :-? a właśnie teraz układamy gresy :roll: .

erq
22-04-2007, 15:44
10 lat mieszkam w mieszkaniu w bloku, a na jesieni zamieszkam we własnym domku. Czego nie radzę:

1) mieszkać w wieżowcu - u mnie są 4 klatki i 10 pięter - co 2 miesiące ktoś się wprowadza i robi remont - do wytrzymania dopóki nie ma małego dziecka, które musi spać

2) co chwilę ktoś zakłada liczniki na wodę - brak wody wtedy gdy akurat jej potrzebujesz

3) mieszkać w okolicy boiska lub placu zabaw - latem hałas do wieczora i kurz (gdy akurat suszysz pranie)

4) zlew jednokomorowy i bateria kuchenna zamontowania bezpośenio w blacie kuchennym, a nie w zlewozmywaku - mimo silikonu po kilku latach dziura wokół baterii jest pełna wilgoci - bateria się rusza; trzeba wymienić blat

5) nigdy więcej mebli skórzanych albo skóropodobnych (skóra ekoligiczna, skalj) - po kilku latach do wymiany - pęka

paullina
23-04-2007, 07:18
1) mieszkać w wieżowcu - u mnie są 4 klatki i 10 pięter - co 2 miesiące ktoś się wprowadza i robi remont - do wytrzymania dopóki nie ma małego dziecka, które musi spać

2) co chwilę ktoś zakłada liczniki na wodę - brak wody wtedy gdy akurat jej potrzebujesz

ale to nie jest od nas akurat zależne

żużaczek
15-05-2007, 17:35
Witam.
Przeczytałam wszystko i troche sie przestraszylam krytyki paneli. Całe poddasze chcielismy tak wyłozyc a tu taki rwetes. W związku z tym pytam: czy krytyka dotyczy paneli drewnianych czy laminowanych?? I czy kazde dudnią?? mam jeszcze 2-3 dni na ewentualną zmiane decyzji...

marcin-jogo
15-05-2007, 17:57
Witam.
Przeczytałam wszystko i troche sie przestraszylam krytyki paneli. Całe poddasze chcielismy tak wyłozyc a tu taki rwetes. W związku z tym pytam: czy krytyka dotyczy paneli drewnianych czy laminowanych?? I czy kazde dudnią?? mam jeszcze 2-3 dni na ewentualną zmiane decyzji...
Panel panelowi nie równy, to co pod panelem to jeszcze inna bajka.
Jesli chodzi o te panele drewniane to sa niestety strasznie miękkie, zresztą iść najlepiej do castoramy czy obi ze zwykłymi paznokciami lub kluczami i pojeździj sobie nimi po różnych materiałach, powbijaj i zobacz jak to wygląda jeśli chodzi o twardość.

soovi
15-05-2007, 22:56
Nigdy więcej kabiny prysznicowej z przezroczystego szkła bez powłoki anticalc (albo nawet z powłoką).
Przyłączam się do bezfugowców.

SOBOTKOWA
16-05-2007, 08:20
Ja najbardziej jestem zadowolona z tego, że:
- na całym poddaszu mamy deski. Wyglądają ładnie, są bardzo przyjemne i ciepłe gdy się chodzi boso. Panele miałam w bloku - tragedia
- podłogówka na całym parterze. Nie ma problemu gdzie ustawić mebelki, bo nie ma kaloryferów, które z reguły są pod oknami
- dużo okien na parterze - badzo jasno w pomieszczeniach. W bloku wciąż było mi za ciemno, teraz jest ok
- duży wiatrołap - świetna sprawa gdy możesz tam zmieścić szafę na ubrania, półkę na buty i jeszcze jakiś fotel. Pomieści się jednocześnie kilka osób
-zadaszony taras


-NIgdy więcej nie połączyłabym kotłowni z pralnią i spiżarnią. Zbyt mało miejsca, a na dodatek jeszcze nasz pies upodobał sobie to miejsce do spania, bo jest tam dużo klamotów, które może ściągnąć z półek i się pobawić.
-nigdy więcej brązowych płytek na zewnątrz przy wejściu do domu. Jak teraz pada deszcz i wysycha, to wciąż są szare jak brudne. Nie wiem czym je wyczyścić, aby były głęboko brązowe a nie szare. Znać każdą łapkę psa.
- przydałby się jednak garaż :(

PROSIACZEK
18-05-2007, 13:36
Czy spizarnia pod schodami musi być jakoś specjalnie wentylowana ? Czy wystarczą tylko takie "łazienkowe" drzwi z wentylacją na dole?

Trafiony pomysł u mnie to wysokie szafki kuchenne. Blat roboczy na 93 cm. Rewelacja.

a poroniony to wykładzina dywanowa na całej górze. Nie ważne jakiego gatunku. Nie ma niebrudzących.

adamaria
18-05-2007, 19:47
A ja się wyłamię i ponarzekam na parkiet. Mam w mieszkaniu (od kilkunastu lat) parkiet jesionowy, bardzo jasny i kiedyś bardzo ładny. Podstawowa wada parkietu, to to, że co parę lat trzeba go cyklinować i lakierować, częściej jeśli mamy dzieci i nie daj Boże jakieś zwierzęta (pies, kot).Jest ponadto dużo trudniejszy w pielęgnacji (specjalne płyny+pasta lub coś do nabłyszczania).
Jeśli już zdecydujemy sie na cyklinowanie, to ekipa z niechęcią patrzy na umeblowane mieszkanie, najchętniej wchodziliby do pustych pomieszczeń.
Tak więc w moim nowym domku będą panele. Znajomi mają od kilku lat i nie narzekają, a najważniejsze dla mnie to, to że jak wyglądały przy montażu pare lat temu, tak wyglądają do dzisiaj. :P

marcin-jogo
18-05-2007, 20:02
Nie pierwszy ty się wyłamałeś.
Witak w klubie


A ja się wyłamię i ponarzekam na parkiet. Mam w mieszkaniu (od kilkunastu lat) parkiet jesionowy, bardzo jasny i kiedyś bardzo ładny. Podstawowa wada parkietu, to to, że co parę lat trzeba go cyklinować i lakierować, częściej jeśli mamy dzieci i nie daj Boże jakieś zwierzęta (pies, kot).Jest ponadto dużo trudniejszy w pielęgnacji (specjalne płyny+pasta lub coś do nabłyszczania).
Jeśli już zdecydujemy sie na cyklinowanie, to ekipa z niechęcią patrzy na umeblowane mieszkanie, najchętniej wchodziliby do pustych pomieszczeń.
Tak więc w moim nowym domku będą panele. Znajomi mają od kilku lat i nie narzekają, a najważniejsze dla mnie to, to że jak wyglądały przy montażu pare lat temu, tak wyglądają do dzisiaj. :P :P
Nie pierwszy ty się wyłamałeś.
Witam w klubie
Ta sama sytuacja ten sam parkiet

mdorota11
22-05-2007, 09:56
świetny wątek, cały przestudiowałam, no i też wtrącę swoje 3 grosze, chociaż dom dopiero jest w postaci projektu ;) no ale doświadczenie zdobyte przy letniskowym i dwóch mieszkaniach też się liczą ;)
+
w obu mieszkaniach miałam parkiety wszędzie, w kuchni, przedpokoju. I teraz też tak zrobię, parkiet tylko i wyłącznie dębowy, lakierowany, za wyjatkiem wiatrołapu, bo to już niepotrzebny stres
plastikowe okna
kostka brukowa czy 30x30 na taras
garderoba, choćby najmniejsza (ja zmieściłam w blokowym mieszkaniu 60m2 i jest całkiem spora, jak na blok oczywiście)
otwarte przestrzenie koniecznie, ale z rozsądkiem i umiarem
akrylowa wanna
kuchnia ikea

-
taras z gresu, nigdy więcej nie chcę czyścić fug i gresu, koszmar
salon od wschodu (kto to wymyślił, architekt do kąta klęczeć na grochu!)
zbyt wiele pięter (trzy to zdecydowanie przegięcie)
ażutowych schodów
zbyt płytki brodzik, suwane drzwi nie do domycia (wciąż nie wiem jak zrobię to w prawdziwym domu...)
balkony i balkoniki (wszyscy i tak siedzą na tarasie, i to jak najbliżej kuchni)
balkony i balkoniki po raz drugi (zaciemniają pomieszczenia poniżej, nie znoszę tego)
ściany gipsowo kartonowe
biale drzwi porta, wszędzie koszmar, ale w łazience dzieje się z nimi coś niesamowitego, ktoś mnie nachodzi i podstępnie je obskubuje...
narożna wanna
drewniane drzwi od stolarza
gładź na narożnikach, właściwie nie wiem na co narzekam, już prawie jej nie ma ;)
b.tanie farby, krany, tapety i kafle, bo to jest niestety ale podwójny wydatek

wiem, ze część uwag powieliłam, ale celowo, może następny czytający będzie robił sobie wykres ilu niezadowolonych a ilu zadowolonych z rozwiazań...;)

Lidka i Janusz
22-05-2007, 16:53
Czy spizarnia pod schodami musi być jakoś specjalnie wentylowana ? Czy wystarczą tylko takie "łazienkowe" drzwi z wentylacją na dole?

Trafiony pomysł u mnie to wysokie szafki kuchenne. Blat roboczy na 93 cm. Rewelacja.

a poroniony to wykładzina dywanowa na całej górze. Nie ważne jakiego gatunku. Nie ma niebrudzących. Chciałabym skorzystać z tej samej opcji wysokich szafek, czy możesz pokazać swoją kuchnię albo przesłać na priva?

2112wojtek
22-05-2007, 20:04
świetny wątek, cały przestudiowałam, no i też wtrącę swoje 3 grosze, chociaż dom dopiero jest w postaci projektu ;) no ale doświadczenie zdobyte przy letniskowym i dwóch mieszkaniach też się liczą ;)
+
1.w obu mieszkaniach miałam parkiety wszędzie, w kuchni, przedpokoju. I teraz też tak zrobię, parkiet tylko i wyłącznie dębowy, lakierowany, za wyjatkiem wiatrołapu, bo to już niepotrzebny stres
2.plastikowe okna
3.kostka brukowa czy 30x30 na taras
4.otwarte przestrzenie koniecznie, ale z rozsądkiem i umiarem
5.akrylowa wanna
6.kuchnia ikea

-
7.taras z gresu, nigdy więcej nie chcę czyścić fug i gresu, koszmar
8.salon od wschodu (kto to wymyślił, architekt do kąta klęczeć na grochu!)
9.ażutowych schodów
10.zbyt płytki brodzik, suwane drzwi nie do domycia (wciąż nie wiem jak zrobię to w prawdziwym domu...)
11.ściany gipsowo kartonowe
12.biale drzwi porta, wszędzie koszmar, ale w łazience dzieje się z nimi coś niesamowitego, ktoś mnie nachodzi i podstępnie je obskubuje...
13.narożna wanna
14.drewniane drzwi od stolarza
15.gładź na narożnikach, właściwie nie wiem na co narzekam, już prawie jej nie ma ;)
)


Jako osoba przekorna z wrodzonej przekory ja tez do tego wtrace swoje 3 grosze

ad.1 Drewno debowe nie jest najpiekniejszym drewnem i wcale nie najtwardszym a lakierowanie tez nie daje najlepszego efektu i walorow uzytkowych

ad .2 A to bardzo ciekawe spostrzezenie :D :D PCV fantastycznie przewodzi cieplo nawet w profilach pieciokomorowych.

ad.3 Kostka brukowa na tarasie to jedynie kwestia estetyki.Utrzymanie jej np. w czystosci nie jest az takie bezproblemowe.

ad.4 A co to znaczy z rozsadkiem i umiarem? Z tego co wiem to przestrzen organizuje sie w zaleznosci od potrzeb a nie z powodu mody :D

ad.5 Znam wanny stalowe, kamienne i drewniane o niebo lepsze od najlepszego akrylu.

ad.6 Znam takich , ktorzy juz nigdy w zyciu nie zakupia kuchni w IKEA

ad.7 Nieodpowiedni gres i nieodpowiednia fuga nie moga tlumaczyc niezadowolenia z walorow uzytkowych tarasu

ad.8 niezadowlonie z pracy architekta jest zupelnie nieuzasadnione. A moze to inwestor zle wybral projekt. Nie ma przeciwskazan , zeby salon nie mogl byc od wschodu. Czasem nawet lepiej niz od poludnia czy zachodu. Wszystko zalezy od wielu czynnikow :P

ad.9 Calkiem nie rozumiem.

ad.10 To nie wina plytkiego brodzika

ad.11 Kolejny mit o wyzszosci scian cem-wap nad g-k

ad.12 Kloci sie to z ostatnim zdaniem o tanich materialach. Porta to taniocha i tandeta.

ad.13 To zalezy. Jak sie nie ma co sie lubi to sie... itd.

ad.14 Jak stolarz d.pa to i olowka dobrze nie zaostrzy.

ad15. Oczywiscie lepiej miec narozniki zaokraglone albo poobtlukiwane :D :D

Jak widac nawet po trzech domach mozna popelniac wciaz bledy :P
pozdrawiam i nie radze generalizowac.

kuleczka
22-05-2007, 22:59
świetny wątek, cały przestudiowałam, no i też wtrącę swoje 3 grosze, chociaż dom dopiero jest w postaci projektu ;) no ale doświadczenie zdobyte przy letniskowym i dwóch mieszkaniach też się liczą ;)
+
1.w obu mieszkaniach miałam parkiety wszędzie, w kuchni, przedpokoju. I teraz też tak zrobię, parkiet tylko i wyłącznie dębowy, lakierowany, za wyjatkiem wiatrołapu, bo to już niepotrzebny stres
2.plastikowe okna
3.kostka brukowa czy 30x30 na taras
4.otwarte przestrzenie koniecznie, ale z rozsądkiem i umiarem
5.akrylowa wanna
6.kuchnia ikea

-
7.taras z gresu, nigdy więcej nie chcę czyścić fug i gresu, koszmar
8.salon od wschodu (kto to wymyślił, architekt do kąta klęczeć na grochu!)
9.ażutowych schodów
10.zbyt płytki brodzik, suwane drzwi nie do domycia (wciąż nie wiem jak zrobię to w prawdziwym domu...)
11.ściany gipsowo kartonowe
12.biale drzwi porta, wszędzie koszmar, ale w łazience dzieje się z nimi coś niesamowitego, ktoś mnie nachodzi i podstępnie je obskubuje...
13.narożna wanna
14.drewniane drzwi od stolarza
15.gładź na narożnikach, właściwie nie wiem na co narzekam, już prawie jej nie ma ;)
)


Jako osoba przekorna z wrodzonej przekory ja tez do tego wtrace swoje 3 grosze
Wojtek
czepiasz się, najwyraźniej brak Ci lewakka


ad.1 Drewno debowe nie jest najpiekniejszym drewnem i wcale nie najtwardszym a lakierowanie tez nie daje najlepszego efektu i walorow uzytkowychkwestia gustu


ad .2 A to bardzo ciekawe spostrzezenie :D :D PCV fantastycznie przewodzi cieplo nawet w profilach pieciokomorowych.
ale się łatwo myje i nie jest tak upierdliwe w konserwacji

ad.3 Kostka brukowa na tarasie to jedynie kwestia estetyki.Utrzymanie jej np. w czystosci nie jest az takie bezproblemowe.
tutaj się zgadzam

ad.4 A co to znaczy z rozsadkiem i umiarem? Z tego co wiem to przestrzen organizuje sie w zaleznosci od potrzeb a nie z powodu mody :D a ja doskonale rozumiem, czasem trudno oszacować potrzeby, szczególnie wybierając projekt w 40 metrowej, blokowej klitce....

ad.5 Znam wanny stalowe, kamienne i drewniane o niebo lepsze od najlepszego akrylu.znam też o niebo gorsze

ad.6 Znam takich , ktorzy juz nigdy w zyciu nie zakupia kuchni w IKEAtez takich znam

ad.7 Nieodpowiedni gres i nieodpowiednia fuga nie moga tlumaczyc niezadowolenia z walorow uzytkowych tarasu
znajomi, którzy mają taras w płytkach, czy gresie, są niezadowoleni.....łącznie ze mną, bo niestety też mam taki
ale może wszyscy mamy nieodpowiednie fugi i greso-płytki

ad.8 niezadowlonie z pracy architekta jest zupelnie nieuzasadnione. A moze to inwestor zle wybral projekt. Nie ma przeciwskazan , zeby salon nie mogl byc od wschodu. Czasem nawet lepiej niz od poludnia czy zachodu. Wszystko zalezy od wielu czynnikow :P widać odpowiednie czynniki przeważyły u autora postu na "nie"
ja mam od poł-zach i to jedna z nielicznych zalet mojego domu

ad.9 Calkiem nie rozumiem.
oj, jak ja to rozumiem......codziennie szmata i hajda na kurze, które są doskonale wyeksponowane na ażurowych schodach :roll:

ad.10 To nie wina plytkiego brodzika
teraz ja nie rozumiem

ad.11 Kolejny mit o wyzszosci scian cem-wap nad g-k
mit jest ten sam, tylko podmiot wypowiadający jest kolejny :wink:

ad.12 Kloci sie to z ostatnim zdaniem o tanich materialach. Porta to taniocha i tandeta.nic się nie kłóci, przecież autor zaznaczył brak zadowolenia, żeby nie powiedzieć satysfakcji z powyższych (drzwi)

ad.13 To zalezy. Jak sie nie ma co sie lubi to sie... itd.
też prawda

ad.14 Jak stolarz d.pa to i olowka dobrze nie zaostrzy. :D

ad15. Oczywiscie lepiej miec narozniki zaokraglone albo poobtlukiwane :D :D wydaje mi się, że autorowi chodziło o gładź na narożnikach bez listew wzmacniających (cholewcia, jak to się nazywało....)
bez tego istotnie, narożniki są bardzo kłopotliwe
pozdrawiam wszystkich czepialskich 8) :wink:

Żelka
23-05-2007, 08:55
Kulkaaaa, to 2112wojtek :D :wink:

Aleks :)
23-05-2007, 10:48
Choć nie mam jeszcze swojego domu (myśle że za 2 lata bede mogła co nieco napisac na temat doświadczeń z wlasnego gniazdka) to chciałam sie z Wami podzielic moim doświadczeniem z mieszkania w domu moich Teściów:
1. nigdy BIAŁYCH DRZWI WEWNĘTRZNYCH - strasznie sie brudzą (jak wszystko co białe)
2. nigdy typowej KABINY PRUSZNICOWEJ - wyczyścic te wszystkie zakamarki w prowadnicach itp to walka z wiatrakami. U mnie bedzie prysznic murowany, mam taki układ pomieszczenia ze moge go "wcisnac" miedzy sciany:)
3. na pewno nie dam kafli w łazience i wc do semgo sufitu
4. duza, narożna wanna też sie nie sprawdza - ze względu na koszty wody, mój Teść nie moze tego przebolec ze poszedł "za modą"
5. oczywiście ze względu na łatwiejsze sprzątanie u mnie kibelki beda tylko podwieszane
6. panele w sypialni??????? ciągle sie nad tym zastanawiam czy mam wybrac zimną podłoge czy brudząca sie i zbierajaca kurz wykładzinę???????
7. koniecznie musi byc pomieszczenie na wszelkie miotły, odkurzacze, deski do prasowania itp, wkurza mnie gdy np. odkurzacz stoi w łazience!!!
8. duza szafa w korytarzu lub przedpokoju!!!!koniecznie

Nawet sie ciesze ze mieszkam w niedoskonałym domu bo pomoże mi to uniknąć błędów u siebie choć jestem pewna ze nie wszystko da sie przewidzieć i pewnie ja popełnie inne.....

2112wojtek
23-05-2007, 14:37
Kulkaaaa, to 2112wojtek :D :wink:

tez mnie to wkurzylo Zeljko :wink:
:P :P :P

PROSIACZEK
23-05-2007, 15:40
ściany gipsowo -kartonowe- Totalna porażka. Telewizor w sypialni stoi tylko dla "ozdoby", bo jak się go włączy dzieciak w drugim pokoju nie może spać. Ogólnie słychać wszystko.

A ażurowe schody ? to komin przenoszenia się dzwięków do góry. Membrana akustyczna :)

Beithe
23-05-2007, 15:58
Kurcze, a nikt z Was nie wpadł na to, że jak się robi ścianę g-k między pokojami, to trzeba zastosować odpowiednią izolację akustyczną?

mdorota11
23-05-2007, 15:59
aha, widzę, ze nie dodałam istotnej, a moze najistotniejszej sprawy, a mianowicie, piszę to tylko i wyłącznie z własnego punktu widzenia i z własnego punktu siedzenia i w odniesieniu do własnych oczekiwań i własnych potrzeb

i przyznaję, ze schlebia mi takie wypunktowanie mojego postu, no ale kobieta próżną jest... ;) to też moje włane zdanie ;)

PORTA TO TANIOCHA I DNO I na tej właśnie podstawie, zadnej taniochy, i żadnych dennych kranów itp

PROSIACZEK
23-05-2007, 16:45
mądry Polak po szkodzie. Oczywiście odpowiednia izolacja pewnie załatwi sprawę, ale i tak te ściany sa delikatne. Syn zrobił mi w niej dziurę jak się bawił. Karate fajna sprawa ale nie na gipsowo kartonówki :)
Teraz buduję drugi dom i robię z porotonu (niech teraz próbuje )






:lol:

kuleczka
23-05-2007, 17:58
Kulkaaaa, to 2112wojtek :D :wink:

tez mnie to wkurzylo Zeljko :wink:
:P :P :P
Ale gafa :oops:
Przepraszam, już poprawiam.

daber1980
27-06-2007, 21:04
podbijam temat ;D

79mirka
28-06-2007, 11:55
mdorota11 Mam takie pytanko, do ciebie, ale bede wdzieczna za wszystkie opinie. Dlaczego NIE dla wanny naroznej? Ja wlasnie urzadzam lazienke i troche sie waham miedzy wanna narozna 150x100 a zwykla prostokatna. Co radzicie?

tola
28-06-2007, 12:25
Mirko wanna 150x100 to nie typowa wanna narożna, jaką jest 150x150....wtedy jest niewygodna do sprzątania.
150x100 to wanna asymetryczna. Niekłopotliwa.

79mirka
28-06-2007, 13:16
Czyli taka wanna jest w porzadku! :lol: Uf, odetchnelam z ulga :D bo jednak podoba mi sie ona duzo bardziej niz zwykla prostokatna, a jak czasem malzonek tez sie bedzie chcial dolaczyc do kapieli :oops: (w ramach oszczednosci wody OCZYWISCIE :wink: ) to wtedy duzo wygodniej niz w takiej "kiszce"-tak mi sie wydaje ale poprawcie mnie jesli sie myle.
A oprocz tego co napisala tola, ze niewygodna do sprzatania, to dodam jeszcze ze mnie przerazilo zuzycie wody (bo w pierwszej wersji tez o takiej myslalam)-ponad 320-350 litrow na jedna kapiel, tego nie zniesie zadne szambo! :evil:

Grazia-Ol
28-06-2007, 13:30
A kamień płomieniowany na tarsy polecacie. jak się sprawdza

dżordż5
29-06-2007, 07:29
Do 79mirka a ja zdecydowanie odradzam narożną, teraz kupiłabym prostokątną. Moja wanna narożna ma wymiary 170x115 i umycie jej dalszego kąta graniczy z cudem, bo człowiek po prostu tam nie sięga no i do kąpieli trzeba wlać duuuuużo wody. Przemyśl decyzję jeszcze raz. Ta wanna to chyba coś, co mnie najbardziej denerwuje w moim nowym domku. :evil:

mdorota11
29-06-2007, 08:57
ja swojej narożnej wanny nie lubię bo

ciężko się ją myje, ma 150x115 i leje się do niej duuuużo wody

79mirka
29-06-2007, 09:09
O kurcze dziewczyny, nie straszcie mnie, naprawde asymatryczne tez NIE :( , jak ja to powiem mezowi???
Co do trudnosci z myciem to z pewnoscia macie racje, nie ma sie co spierac. Zastanawiam sie tylko nad tym zuzyciem wody, moze trzeby po prostu poszukac jakiejs takiej wanny, ktora nie jest az tak "zachlanna" na wode. Moim faworytem jest np. NEO PLUS 160x100 ktora potrzebuje zaledwie 220l. Ale musze uczciwie przyznac ze nie mam pojecia ile "bierze" na jedna kapiel taka prostokatna. Kurcze, musze to sprawdzic coby cobie pozniej w lusterko nie pluc :wink: !

Szymeq
29-06-2007, 11:50
To i ja dołożę swoje opinie najpierw to na +

+ garaż na 2 samochody - do obecnej chwili 1 ledwo sie mieści :wink:,
+ terakota praktycznie na całym dole z podgrzewaną podłogą, szybkie mopowanie i po sprawie,a jak podłoga grzeje to praktycznie za mopem wysycha :D
+ wejście z garażu do domu poprzez wiatrołap - niech leje i wieje ja spokojnie wypakowuje wszystkie manele i śpiącego maluszka :wink:,
+ duża garderoba w wiatrołapie - na spokojnie 2 osoby moga się w niej rozebrać,
+ na dole "szybka łazienka" z prysznicem, :wink:
+ kotłownia ( piec gazowy ) z pralnią z suszarnią ( w niej mała metalowa wanna do wszystkiego ) i odpływ w podłodze,
+ spiżarka, nieogrzewana i 2 schodki poniżej poziomu domu ( pod schodami ),
+ na dole pokój ( generalnie do pracy, do zabawy dopóki mała nie urośnie a babcia nie musi latać po schodach z małą jak ta ma ochotę na zabawę ),
+ okno dachowe które w dzień doświetla klatkę schodową,
+ kominek z rozprowadzeniem ciepła po domu,
+ stół i krzesła do jedzenia w kuchni - nie jemy nigdzie indziej,
+ wszystko na parterze na jednym poziomie ( miałem ogromną chęć zrobienia salonu 1 schodek niżej - dziękuję w tym miejscu pani architekt która mnie odwiodła od tego pomysłu :D ),
+ ocieplony stych,
+ zaimpregnowane wszystkie fugi :P - dziękuję teściowi ... na początku byłem na niego zły - roboty multum ale było warto... prawie rok zmywania, wycierania różnych soczków, tłuszczu i nic nie widać a i kolor taki jak od nowości,
+ podniesiona ściana kolankowa z 3 pustaków na 5 - większe pokoje na poddaszu i praktycznie w pełni funkcjonalne,
+ brak balkonów,
+ umywalka w pom gospodarczym przy garażu,
+ odpływ z podłogi garażowej ( w zimę ładnie ścieka i nie mam kałuż w garażu ),
+ dociągnieta woda ciepła i zimna wraz z odpływem do akwarium ( które jest w ścianie salonu) - nie muszę latać z kubłami i plątać się w wężach po domu :wink:,
+ zmywarka - super wynalazek :lol: :D :D
+ tv w sypialni - zdecydowanie zmniejsza napięcia w naszym małżeństwie :wink:.
+ duuuża szafa wnękowa której moja żona nie zdolała jeszcze zapełnić :D

Teraz co bym zmienił - co jest na -

- słabo doświetlony wiatrołap - małe szybki w drzwiach, przez co nawet w dzień często trzeba zapalać światło,
- wentylator w łazience nie jest podłączony pod światło a powinien być :wink: ,
- ciemne szafki ubraniowe - ciężko się szuka ubrań bo nie widac wiele ...
- komin powinien być tylko w jednym pokoju a nie w dwóch po trochu,
- spiżarka zbyt daleko od kuchni ( jednak po drodze do spiżarki następuje wstepna selkcja zakupów :wink: ),
- wodę do części ogrodowej powinna być dociągnięta rurą 1" a nie 3/4,

więcej grzechów nie pamiętam ..... :wink:

kammaje
29-06-2007, 15:38
- wentylator w łazience nie jest podłączony pod światło a powinien być :wink: ,


to oznacza, że wentylator chodził będzie tylko jak będzie włączone światło. A co jak ma chodzić po wyjściu z łazienki?? Lepiej przed łazienką zrobić dwa włączniki - na światło i wentylator. Wchodząc można zapalić oba, a wychodząc wyłaczyć tylko światło.

Dodatkowo na starym mieszkaniu wentylator często "skrzypiał" - wystarczyło go nie włączać i była ciasza, a właczyć jak wychodziło się :)

JoShi
29-06-2007, 16:00
to oznacza, że wentylator chodził będzie tylko jak będzie włączone światło. A co jak ma chodzić po wyjściu z łazienki??
Wentylator z opóźnieniem. mój wyłącza się po 3 minutach od zagaszenia światła a można ustawić większe opóźnienie.


Lepiej przed łazienką zrobić dwa włączniki - na światło i wentylator. Wchodząc można zapalić oba, a wychodząc wyłaczyć tylko światło.


Dodatkowo na starym mieszkaniu wentylator często "skrzypiał" - wystarczyło go nie włączać i była ciasza, a właczyć jak wychodziło się :)
Wystarczy wentylator kanałowy, który tkwi w kominie na poddaszu a ciągnie z samej łazienki. W łazience go nie słychać.

ja budowniczy
29-06-2007, 17:40
a ja swoje wanny asymertyczne bardzo sobie chwalę. Jedna ma 140x100 a druga 170x100 - wody moze i wiecej, ale komfort mycia - extra - zwlaszcza w tej drugiej mozna się fajnie wyciągnąć :oops:

MILA25*
29-06-2007, 22:03
Witam
Jak na razie mieszkamy u moich rodziców. Dzieki temu że oni jakiś czas temu
(dokładnie 10 lat) sie budowali wiem czego nie zrobie u siebie w domu i
jakich "wpadek" mam unikać.

- schody wejściowe z lastryko - nigdy w życiu , w zimie i przy opadach strach
po nich chodzić
- drzwi wejściowe robione przez stolarza - po roku porządnie wyschły i
porobiły sie w nich szpary
- brak grzejnika w wiatrołapie - butów zimą nie można zostawić , nie wysychaja
i są strasznie zimne , śniegi woda bardzo długo wysychają
- brak szafy na ubrania w wiatrołapie - przy licznej rodzinie wieszak szybko sie
zapycha i wygląda okropnie
- żadnych dywaników na schodach - odklejają sie , skręcona noga
- panele tylko na prostej podłodze - mój mądry tato połozył panele na starej
podłodze z płyty nieco powyginanej - nie szło po nich chodzić
- żadnych progów pod drzwiami - kolejna przeszkoda
- nigdy białych drzwi z dużymi szybami - brud widać z daleka , żółkną, duże
szyby nie daja poczucia prywatności , mimo ich matowego koloru
- umywalka tylko z blatem i duże lustro
- pralka nie w łazience tylko w pomieszczeniu gospodarczym , tak samo kosz
na brudne rzeczy
- nigdy więcej brodzika na postumęcie z przesuwanymi drzwiami - żle sie do
niego wchodzi a wychodzenie to jeszcze większa tragedia, ciągle zacinające
sie drzwiczki , mycie zakamarków koszmar
- nigdy więcej białych fug - nawet tych specjalnych do łazienek
- okna tylko z PCV - drewniane robione na zamówienie po pewnym czasie sie
porozłaziły , nie cierpie malować ram
- precz z metalowymi żaluzjami - łapią kurz jak nie wiem co a ich mycie to
istna kara
- żadnych tapet na suficie - nawet najlepiej położone i tak po pewnym czasie
odchodzą na łączeniach
- nie dla wykładzin dywanowych - siedlisko kurzu , nie do doszorowania
- nie meblościanką na całą ściane - zagracają pomieszczenia , i tak sie do nich
wszystko nie mieści, duuuuużo do mycia
- więcej kontaktów - mam dość przedłużaczy i trójników
- nie białym parapetom - rano wytre a wieczorem znów brudne
- nie białym szafkom w kuchni szczególnie z chropowata powierzchnią- niech
ktos spróbuje je doszorować
- szafki tylko na nóżkach - pod nie i zanie zawsze coś wpadnie
- blaty nie ekstra świecące - widać każdy okruszek, plame
- lodówka tylko do zabudowy - mam dosyc tej srebrnej paskudy na której
widać każde dotknięcie , ryske
- maszynka tylko z płytą grzewczą - na tej naszej srebrnej widać poprosu
wszystko a domyć przypalone jedzenie to horror szczególnie na ruszcie i koło
palników
- dobry okap - nio i oczywiście na odpowiedniej wysokości - teraz aby zajrzeć
do garnka z tyłu musze sie schylać
- brak spiżarni koło kuchni - wszystko jestw piwnicy do której wchodzi sie od podwórka
- jasne płytki w kuchni - kolejny raz brud okruszki pies itp.

A plusy :
+ kominek - romantycznie , ciepełko zimą
+ odpływ z pralki wmątowany w ściane
+ wykładzina " linoleum" na korytarzu - nic nie stuka jak ktos idzie
+ jadalnia połączona z kuchnią

Narazie to tylko tyle jak sobie cos przypomne to napisze.
Pozdrowionka Kamila

KozAnka
29-06-2007, 22:23
+ zaimpregnowane wszystkie fugi :P - dziękuję teściowi ... na początku byłem na niego zły - roboty multum ale było warto... prawie rok zmywania, wycierania różnych soczków, tłuszczu i nic nie widać a i kolor taki jak od nowości,

Mozesz napisac jakim preparatem je impregnowales?

Aguś83
29-06-2007, 22:29
W jakim celu dokonuje się impregnacji fug?? Czy jest to zabieg konieczny?? Kiedyś nie trzeba było tego robić i też dało się z tym żyć :wink:

79mirka
30-06-2007, 20:02
MILA25*
umywalka tylko z blatem
A dlaczego?

galka
30-06-2007, 20:42
budujemy już drugi raz i mamy takie doświadczenia; -kuchnia tylko od strony ulicy żeby mieć przegląd sytuacji :) ,koniecznie garderoba przy wejściu żeby z obłędem w oczach nie ustawiać wiecznie butów, schody prosto z ganku na górę żeby goście naszych coraz starszych dzieci nie wędrowały przez środek salonu oraz osobny podlicznik na kran na zewnątrz budynku żeby nie płacić podwójnie za wodę i ścieki skoro używamy jej np. do podlewania .

Samurai_Jack
01-07-2007, 09:33
Witam, Jestem na etapie budowy ... ale myślę, że jedną radą mogę się podzielić.

Na (-)
Nie kupujcie nigdy mebli z eko-skóry z firmy Wajnert. :x
Niestety ale sprzedawca przekonał nas do zakupu eko-skóry (i "o ironio" mówił o wytrzymałości). Po 3 latach użytkowaniach komplet nadaje się do wyrzucenia lub ponownego obicia.

Dodam tylko że mieszkamy obecnie w 2 osoby a do spania używamy materaca w sypialni więc komplet użytkowany był w sumie sporadycznie.

Wajnert (producent) niestety nie poczuwa się do winy i jedyną opcją którą nam przedstawił to obicie na nasz koszt.

MILA25*
01-07-2007, 09:49
Witam

Umywalka dlatego z blatem gdyz teraz mamy tylko samą wiszącą.
A jak robie sobie włosy lub sie rono maluje to tylko w łazience nio i wtedy nie
mam gdzie odłozyć lokówki a do środka strach. A tak jak będzie z boku blat
to juz będzie miejsce. Toaletki w sypialni nie chce. Poprostu wystarcza mi
kawałek miejsca w łazience.
Pozdraowionka Kamila

79mirka
01-07-2007, 10:27
Co racja to racja, ja tez nigdy nie wiem gdzie podziac ta nieszczesna suszarke :-? Zgadzam sie-blat musi byc!

d5620s
01-07-2007, 16:03
A my zaczniemy od tego co jest super rozwiązaniem:
-pisuar roca (zamykany klapę, bardzo elegancki)-żona sie krzywiła ale jak sie robi dużo zakrapianych imprez to jest to super rozwiązanie
-garderoba! koło sypialni
-aneks kuchenny otwarty na salon
-spory wiatrołap (w projekcie był mikroskopijny!)-więc cztery osoby naraz sie mieszcza swobodnie i nawet moga zdjać ubrania
-bidet z zamykana klapą (wygląda elegancko)
-kabina prysznicowa z fakturowanym szkłem ( zacieków po prostu nie widać!)
-zrobienie kabli do kina domowego równiez w sypialni (wieczorem lubimy oglądać filmy w łóżku)

d5620s
01-07-2007, 16:13
i jeszcze mogę polecić:
-wszystkie kible i bidety iraz szafki łazienkowe koniecznie podwieszane!-nie ma problemu z "mopowaniem" tego całego syfu a pod meblami stojącymi zawsze sa szpary
-ogrzewana podłoga w waitrołapie (popieram post o zimnych, wiecznie mokrych butach)
-wanna z hydro ale prosta -nie narożna (często korzystamy a oszczędności na wodzie widoczne)
-bateria umywalkowa bezdotykowa z ogranicznikiem czasowym (szybko się amortyzuje bo nie ma lania wody bez sensu no i łapa nie trzeba muziać)
-pralka w pomieszczeniu gospodarczym (nic tak nie psuje designu:) jak praleczka i sznurki nad wanną) my zaplanowaliśmy suszarkę podsufitową własnie w pomieszczeniu gospodarczym. Nie chcielismy robic dwóch łazienek ale jedną z mega wypasem -ale w pomieszczeniu gospodarczym stanie awaryjny kibelek i umywalka:)

Szymeq
02-07-2007, 08:45
+ zaimpregnowane wszystkie fugi :P - dziękuję teściowi ... na początku byłem na niego zły - roboty multum ale było warto... prawie rok zmywania, wycierania różnych soczków, tłuszczu i nic nie widać a i kolor taki jak od nowości,

Mozesz napisac jakim preparatem je impregnowales?
płyn firmy Atlas - Delfin
Jest jedno małe ale.... ja bawiłem sie z małżonką w pędzelkownie fug. Potem przez kolejne 10 myć było widać smugi po tym płynie na płytkach. Teść mówił zeby całość pociągnąć gąbką - wtedy powierzchnia płytej nie miała by sladów pędzelkowania. Ale po kilkunastu myciach ślady płynu z płytek zeszły.

Heath
02-07-2007, 08:57
płyn firmy Atlas - Delfin
Jest jedno małe ale.... ja bawiłem sie z małżonką w pędzelkownie fug. Potem przez kolejne 10 myć było widać smugi po tym płynie na płytkach. Teść mówił zeby całość pociągnąć gąbką - wtedy powierzchnia płytej nie miała by sladów pędzelkowania. Ale po kilkunastu myciach ślady płynu z płytek zeszły.

mówisz o płytkach w kuchni na ścianie czy o podłogach też?

Karolina28
02-07-2007, 13:23
A ja nie zamontuję chropowatych kafelek w łaxience, zachodzą smugami i czyszczę je szczoteczką do paznokci - poza tym ostrzegam przed kafelkami tristan i izolda u mnie przy kafelkach docinanych pęka szkliwo,
Co do paneli to nie chcę trzy lata temu kupowaliśmy panele za około 80 zł za metr i po trzech latach w miejscu gdzie się najwięcej chodzi (salon) wystąpiły przetarcia.

Kafelki do przetpokoju tylko w mozaiki i to różne - inaczej widać każdy paproch

Naszczęście tak jest w naszym mieszkanku, teraz budujemy dom i o tyle jestem mądrzejsza

Aguś83
02-07-2007, 20:08
Sama nie mam jeszcze własnego mieszkania, dopiero się tworzy, ale zobserwowałam wiele niedociągnięć w mieszkaniu rodziców. I tak nigdy więcej:
- jasnych kafelek z rowkami w przedpokoju i łazience (brudu nie można niczym doszorwać)
- wykładzin dywanowych (siedlisko kurzu i brudu)
- pokoi przechodnich (zero prywatności)
- lodówki obok pieca i zlew (brak blatu roboczego)
- kabiny prysznicowej (brud wchodzi we wszystkie zakamarki i nie można tego doczyścić)
- meblościanek zagracających pokoje (zero przestrzeni)
- ciasnego wiatrołapu

Szymeq
04-07-2007, 13:12
płyn firmy Atlas - Delfin
Jest jedno małe ale.... ja bawiłem sie z małżonką w pędzelkownie fug. Potem przez kolejne 10 myć było widać smugi po tym płynie na płytkach. Teść mówił zeby całość pociągnąć gąbką - wtedy powierzchnia płytej nie miała by sladów pędzelkowania. Ale po kilkunastu myciach ślady płynu z płytek zeszły.

mówisz o płytkach w kuchni na ścianie czy o podłogach też?

wszystko :D
wszędzie gdzie jest choćby 1 cm fugi 8) - dlatego to było upierdliwe ..

queene
04-07-2007, 20:51
no i łapa nie trzeba muziać)


ciekawe co autor miał na myśli :D

a żeby było na temat..
spiżarka przy kuchni żeby schować większe zakupy
duży wiatrołap z szafą
drzwi wejsciowe z okienkiem - żeby było widać kto co gdzie - ale szyba taka ze tylko od wewnątrz widać a nie do wewnątrz
salon z jadalnią i kominkiem bez tv - na tv i kino domowe osobny pokój
garderoba z wejsciem z sypialni
garaż na 2 samochody z wejsciem bezpośrednio do domu
- to były sprawy którymi kierowałam sie wybierając projekt

d5620s
04-07-2007, 21:50
hehehe
"no i łapa nie trzeba muziać" dotyczy oczywiście "muziania" baterii umywalkowej przy otwieraniu i zamykaniu wody:) takie baterie bezdotykowe są czysciutkie od sprzątania do sprzątania, a te zwykłe-szkoda gadać po 1 dniu już zacieki i kamień niestety..... Minusem jest to że uzyteczny model z mieszaczem zewnetrznym kosztuje ok 800:) ale i tak warto

i jeszcze w nowym domu za skarby świata nie umieścimy kompletu wypoczynkowego w skórze w białym lub jasnożółtym kolorze. Każda skóra się wyciera ale te jasne sa chyba tylko do oglądania bez siadania-niezależnie od ceny słabo wybarwiane i po trzech latach widać ciemne wytarcia lica-na ciemnych skórach nie jest az tak zle. Nasza jasnozółta była mało używana a wygląda gorzej niż druga w intensywnej czerwieni

ngel
08-07-2007, 17:14
Witam!
Powiem szczerze, że przeczytałąm cały wątek i skrupulatnie wynotowałam wszelkie za i przeciw. Myślę, że będa bardzo pomocne przy budowie domu.
Wracając do pomieszczęn- nawijmy to "gospodarczych"- czy myślicie, że spiżarnia pod schodami + pomieszczenie gospodarcze (pralnia, suszarnia miejsce na mopy odkurzacz itp) wielkości około 6 m kwadratowych+ pomieszczenie na tyłach garażu na sprzety typu kosiarka, narzędzia (ok 15 m) a o tego oczywiście dwie garderoby i wiatrołap 6 m to wystarczająca ilość pomieszczen gospodarczych przy domu ok 160 m (przewidziany na 4-5 osób)??
Jesteśmy na etapie projektu więc wszelkie uwagi będą na wagę złota....
Pozdrawiam :-)

zahir1000
09-07-2007, 17:19
Czy ma ktoś zasłony prysznicowe zamiast kabiny ???
Jak to się sprawuje ???
Zależy mi na jakiś ładnych szynach i dobrej jakości materiale żeby to miało jakiś wygląd, bo w obsłudze już wiem że jest wygodne :roll:

kze
10-07-2007, 23:53
Dużo ciekawych uwag... Mnie najbardziej ciekawiła wykończeniówka. Dziwią mnie negatywne opinie o narożnych wannach tzn. np. 160 na 105. Sądzę, że jednak tak duzo wody nie będzie zużywała.. 150 na 150 to olbrzymia wanna i zapewne zanim napełni się wodą to .. woda już wystygnie.. :wink:

mdorota11
11-07-2007, 14:29
w mojej narożnaj woda wcale wolno nie stygnie. Zazwyczaj jak w niej legnę to na godzinę i ciepłej wody nie dolewam...

kze
12-07-2007, 07:44
w mojej narożnaj woda wcale wolno nie stygnie. Zazwyczaj jak w niej legnę to na godzinę i ciepłej wody nie dolewam...
A jaka masz wannę? Obudowaną płytkami (czyli na styropianowym stekarzu)?

galka
16-07-2007, 21:29
jeszcze jedno spostrzeżenie;zwróćcie uwagę na rozmieszczenie okien dachowych,wkrótce się wprowadzamy i już widzę ,że trzeba ukończyć kurs akrobatyki żeby umyć głupio umieszczone okno nad klatką schodową :(

kasiola
17-07-2007, 07:02
jeszcze jedno spostrzeżenie;zwróćcie uwagę na rozmieszczenie okien dachowych,wkrótce się wprowadzamy i już widzę ,że trzeba ukończyć kurs akrobatyki żeby umyć głupio umieszczone okno nad klatką schodową :(


sama nie wiem jak umyję okno dachowe z zewnątrz :cry:

Anisia3
17-07-2007, 08:42
A nie masz obrotowego? Odwracasz skrzydło o 180 stopni i z głowy.

mdorota11
17-07-2007, 10:52
w mojej narożnaj woda wcale wolno nie stygnie. Zazwyczaj jak w niej legnę to na godzinę i ciepłej wody nie dolewam...
A jaka masz wannę? Obudowaną płytkami (czyli na styropianowym stekarzu)?


mam wannę na metalowych nóżkach, obudowaną taką gotową obudową (masło maślane :) z akrylu.

Angelika
17-07-2007, 11:20
jeszcze jedno spostrzeżenie;zwróćcie uwagę na rozmieszczenie okien dachowych,wkrótce się wprowadzamy i już widzę ,że trzeba ukończyć kurs akrobatyki żeby umyć głupio umieszczone okno nad klatką schodową :(

My wlasnie dlatego zrezygnowaliśmy z tego okna, deweloper nam podsunął myśl, że jest problem z ustawieniem drabiny na schodach i nie da się ustawić nawet takiej specjalnej drabiny schodoej, bo pod oknem jest zakręt schodów. Pomysleliśmy własnie o takim oknie obracanym, ale to i tak by nic nie zmieniło.

zahir1000
17-07-2007, 17:07
jeszcze jedno spostrzeżenie;zwróćcie uwagę na rozmieszczenie okien dachowych,wkrótce się wprowadzamy i już widzę ,że trzeba ukończyć kurs akrobatyki żeby umyć głupio umieszczone okno nad klatką schodową :(

My wlasnie dlatego zrezygnowaliśmy z tego okna, deweloper nam podsunął myśl, że jest problem z ustawieniem drabiny na schodach i nie da się ustawić nawet takiej specjalnej drabiny schodoej, bo pod oknem jest zakręt schodów. Pomysleliśmy własnie o takim oknie obracanym, ale to i tak by nic nie zmieniło.

Co to za architekt że podsunął taką myśl, zamiast pomysł jak rozwiązać ten problem :-?
Ja nie rezygnuje z tego okna bo za dużo światła bym stracił na schodach, też mam zakręt schodów pod oknem, aby myć okno sam zbiję drabinę z drewna z jedną nogą krótszą, dopasowaną do tych schodów i już, koszt mały, łatwe do zrealizowania, problem z głowy :roll:

galka
17-07-2007, 21:35
pomysł z drabiną fajny i jest to chyba jedyne wyjście ale wkurza że przegapiliśmy ten feler analizując projekt .Dobrze byłoby też wiedzieć ''co poeta miał na myśli'' -czytaj architekt projektując taki knot.Może zaczniemy trenować ustawianie piramidki -syn na moich ramionach ,ja na męza a on jako podstawa piramidy.bieeedny...

Angelika
18-07-2007, 07:23
zahir1000

Nie arczitekt, tylko deweloper, architekt zapewne wiedziałby jak to rozwiązać :-D
Ale ja nie chcę tego okna, bo juz pięknie zaprojektowałam sobie tę ścianę i okno zepsułoby cały efekt. :-)

samigom
18-07-2007, 11:32
Świetny wątek!!!


Czy spizarnia pod schodami musi być jakoś specjalnie wentylowana ? Czy wystarczą tylko takie "łazienkowe" drzwi z wentylacją na dole?

Pytam o to samo, bo planuję taka spiżarnię pod schodami własnie. I może doradzicie, czy wstawić zwykłe drzwi czy może pokombinować z suwanymi??? Będę wdzięczna za sugestie.

variuss
18-07-2007, 11:54
Świetny wątek!!!


Czy spizarnia pod schodami musi być jakoś specjalnie wentylowana ? Czy wystarczą tylko takie "łazienkowe" drzwi z wentylacją na dole?

Pytam o to samo, bo planuję taka spiżarnię pod schodami własnie. I może doradzicie, czy wstawić zwykłe drzwi czy może pokombinować z suwanymi??? Będę wdzięczna za sugestie.


Dziurki w drzwiach to tylko wlot powietrza, jeszcze potrzebny jest wylot ( np kratka wentylacyjna)
Polecam, bo bez wentylacji dziwnie tam pachnie ( z doświadczeń własnych w cudzym domu)

samigom
18-07-2007, 11:56
Czyli przydałyby się drzwi jak łazienkowe (z dziurkami) i dodatko jeszcze jakis wywietrznik? Dzięki, nie pomysłałam o tym.

LuMa
18-07-2007, 23:13
My wprowadzimy się prawdopodobnie dopiero przed zimą, ale już wiem, co będzie mnie denerwowało.
- 1. Mało miejsca w wiatrołapie. Nasz ma 5m2, ale jak wrzucimy tam szafę, to nam metr ubędzie. Do tego szafa będzie płytka, bo maksymalnie może mieć 50cm głębokości :cry:
- 2. Złe miejsce kotłowni. Można ją było zrobić w pomieszczeniu przy garażu, a obecną (obok wiatrołapu) wykorzystać na dodatkową garderobę wierzchnich ubrań.
- 3. Nisko umieszczone okna. Na parterze podnieśliśmy je w projekcie o 10 cm, ale budowlańcom wyszło 5cm :evil: A o poddaszu zapomnieliśmy :oops: 80cm od podłogi to dla mnie - istoty dotychczas blokowej - za nisko.
- 4. Przejście do pralnio-suszarnio-prasowalni przez łazienkę.
- 5. Brak pełnego zadaszenia tarasu. Przecież nie będę wiecznie wystawiać i chować mebli ogrodowych :-?

Martwię się, czy DGP okaże się plusem czy minusem.

Nie wiem, czy zaizolowanie ściany z kominem pomoże coś naszej piwniczce pod schodami. Niefortunnie mają wspólną ścianę :(

No i te nieszczęsne panele. Mieliśmy nimi wyłożyć poddasze, ale teraz nie jestem pewna... Ale co może być alternatywą, co nie będzie dużo droższe i nie będzie wykładziną???

ocia79
19-07-2007, 05:32
My wprowadzimy się prawdopodobnie dopiero przed zimą, ale już wiem, co będzie mnie denerwowało.
- 1. Mało miejsca w wiatrołapie. Nasz ma 5m2, ale jak wrzucimy tam szafę, to nam metr ubędzie. Do tego szafa będzie płytka, bo maksymalnie może mieć 50cm głębokości :cry:
- 2. Złe miejsce kotłowni. Można ją było zrobić w pomieszczeniu przy garażu, a obecną (obok wiatrołapu) wykorzystać na dodatkową garderobę wierzchnich ubrań.
- 3. Nisko umieszczone okna. Na parterze podnieśliśmy je w projekcie o 10 cm, ale budowlańcom wyszło 5cm :evil: A o poddaszu zapomnieliśmy :oops: 80cm od podłogi to dla mnie - istoty dotychczas blokowej - za nisko.
- 4. Przejście do pralnio-suszarnio-prasowalni przez łazienkę.
- 5. Brak pełnego zadaszenia tarasu. Przecież nie będę wiecznie wystawiać i chować mebli ogrodowych :-?

Martwię się, czy DGP okaże się plusem czy minusem.

Nie wiem, czy zaizolowanie ściany z kominem pomoże coś naszej piwniczce pod schodami. Niefortunnie mają wspólną ścianę :(

No i te nieszczęsne panele. Mieliśmy nimi wyłożyć poddasze, ale teraz nie jestem pewna... Ale co może być alternatywą, co nie będzie dużo droższe i nie będzie wykładziną???

dlaczego przejscie do pralnio-suszarnio-prasowalni przez lazienke bedzie cie denerwowac???

Szymeq
19-07-2007, 08:57
jeszcze jedno spostrzeżenie;zwróćcie uwagę na rozmieszczenie okien dachowych,wkrótce się wprowadzamy i już widzę ,że trzeba ukończyć kurs akrobatyki żeby umyć głupio umieszczone okno nad klatką schodową :(

My wlasnie dlatego zrezygnowaliśmy z tego okna, deweloper nam podsunął myśl, że jest problem z ustawieniem drabiny na schodach i nie da się ustawić nawet takiej specjalnej drabiny schodoej, bo pod oknem jest zakręt schodów. Pomysleliśmy własnie o takim oknie obracanym, ale to i tak by nic nie zmieniło.
Nie rozumiem czemu się tak przejmujecie tym oknem ... ja mam takie okno i moja żona tez panikowała - Jak się je umyje? ....
Po roku mieszkania nie widzę potrzeby mycia tego okna - przecież nie patrzysz na nie :wink: , poza tym deszcz spłukuje brud i jedynie czasem jest widoczny kurz... do następnego opadu :lol: - to okno jedynie ma doswietlać klatkę. Bez niego nie wyobrażam sobie za każdym razem włączać światło. Poza tym zawsze można wdrapać się na drabinę ( mam obrotowe) lub z dachu je umyć.
Naprawdę nie ma co panikować .... gorzej i szybciej brudzą się okna zwykłe niż dachowe...

Szymeq
19-07-2007, 09:06
dlaczego przejscie do pralnio-suszarnio-prasowalni przez lazienke bedzie cie denerwowac???

Domyślam się, że może denerwować gdyż każde pomieszczenie przechodnie nie jest dobrym rozwiązaniem - tym bardziej przechodnia łazienka ... i jak tu poleżeć w spokoju w wannie :wink:. Teraz kiedy dzieci sa małe to spokojnie ale kiedy już podrosną ... leżysz w wannie a tu córa się dobija, że gdzieś wychodzi i chce sprawdzić czy już jej ulubiona bluzka wyschła :wink:


patrząc w przyszłość zastanawiam się czy dobrze zrobiłem z otwartym salonem ..... cóż mam możliwość "oddzielenia" od korytarza ... pomyślę nad tym później .... dużo później :wink:

LuMa
19-07-2007, 09:39
dlaczego przejscie do pralnio-suszarnio-prasowalni przez lazienke bedzie cie denerwowac???

Domyślam się, że może denerwować gdyż każde pomieszczenie przechodnie nie jest dobrym rozwiązaniem - tym bardziej przechodnia łazienka ... i jak tu poleżeć w spokoju w wannie :wink:. Teraz kiedy dzieci sa małe to spokojnie ale kiedy już podrosną ... leżysz w wannie a tu córa się dobija, że gdzieś wychodzi i chce sprawdzić czy już jej ulubiona bluzka wyschła :wink:


I o to mi właśnie chodziło.

Lucia
19-07-2007, 12:48
.... gorzej i szybciej brudzą się okna zwykłe niż dachowe...
Polemizowałabym z tym stwierdzeniem, ale możliwe, że szybkość brudzenia się okien połaciowych zależy od regionu w którym się mieszka. Moje brudzą sie szybko. Mam na szczęście tylko 2 dachowe, ale i tak zapewniają mi wystarczająco dużo zajęcia :lol:

renia70
19-07-2007, 13:12
Luma to przejście z łazienki może tez miec plusy bo po co latać z rzeczami z łazienki w inny kąt domu. Zdejmujesz ,pierzesz, suszysz, a jak wyprasujesz to córa znajdzie je w szafie. Nie da się uniknąć błędów wszystko wychodzi dopiero w praniu, jak się pomieszka trochę ,więc głowa do góry będzie dobrze .

LuMa
19-07-2007, 19:44
Luma to przejście z łazienki może tez miec plusy bo po co latać z rzeczami z łazienki w inny kąt domu. Zdejmujesz ,pierzesz, suszysz, a jak wyprasujesz to córa znajdzie je w szafie. Nie da się uniknąć błędów wszystko wychodzi dopiero w praniu, jak się pomieszka trochę ,więc głowa do góry będzie dobrze .

Renia, dzięki za słowa otuchy. Oby tylko córa też prasowała chociaż swoje rzeczy i chowała je do szafy :D

pleg
19-07-2007, 23:30
Witam
to super wątek, co prawda nie zamierzam budować domu, ale wykańczać mieszkanie w kamienicy, jednak podane uwagi są bardzo cenne

Mam swoje pytanie (bo chyba do tej pory nikt o tym nie pisał, prześledziłem cały wątek), chodzi mi o zmywarkę. Znajomi, którzy mają to urządzenie poradzili, aby ustawić je w wysokim słupku w kuchni - na takiej wysokości, aby bez schylania wyciągać talerze. CO o tym sądzicie?

Czy nie ma tutaj przeciwskazań natury technicznej? A może ktoś już to przećwiczył?

Z góry dziękuję

79mirka
19-07-2007, 23:52
Ja zdecydowalam sie :D na takie umieszczenie zmywarki, ale o wrazeniach moge powiadomic cie najszybciej za jakis miesiac , bo meble kuchenne wlasnie "sie robia" :P Ale wydaje mi sie, ze jest to duzo wygodniejsze niz tradycyjne jej umiejscowienie. Choc jako minus trzeba wziasc strate blatu roboczego (ktory w tradycyjnym ustawieniu jest nad zmywarka.
A co na ten temat mowia ci twoi znajomi? Polecaja :lol: czy odradzaja? :cry:

samigom
20-07-2007, 06:58
A nie ma problemu z poborem i odpływem wody?

kammaje
20-07-2007, 08:07
na takiej wysokości, aby bez schylania wyciągać talerze.
w takim razie tam gdzie inni mają zmywarkę ty masz szafkę - ciekawe z czym i jak często będziesz się do niej schylał.

Widziałem chyba z tysiąc projektów kuchni - piekarniki nisko, wysoko, opuszczane; lodówki tu i tam.
Ale nigdzie nie widziałem zmywarki nie stojącej na ziemi - ciekawe dlaczego??

-- dodane
a odnośnie schylania to u mnie zmywarka sąsiadowała z szafką na naczynia. Otwierałem drzwi, kucałem i przekładałem z jednego miejsca w drugie.
Nie straciłem blatu, jak mi woda wyciekła to tylko na podłogę, A i na panel, który miałem chowany mogłem spokojnie popatrzeć w trakcie pracy zmywarki.
A schylania się nie boję.

Szymeq
20-07-2007, 08:21
Znajomi, którzy mają to urządzenie poradzili, aby ustawić je w wysokim słupku w kuchni - na takiej wysokości, aby bez schylania wyciągać talerze. CO o tym sądzicie?

Ja mam tradycyjnie z opcja schylania :wink:. Tez się zastanawialiśmy czy aby nie umieścić wyżej ... jednak wg mnie minusem jest to, że górna szuflada w zmywarce może być zbyt wysoko i wtedy trzeba by było gimnastykować się z wyjęciem/wkładaniem ... takie moje gdybanie. Na początku napewno należało by wyrobic sobie nawtyk przekręcania garnka lub szklanki/kubka w celu wylania resztek wody która gromadzi sie na denkach a w garnkach- w rantach aby nie wylać sobie np w deklot 8) . Po drugie niskie umiejscowienie ma też swój spory plus..... nie muszę wyręczać dziecka. Maluch sam wkłada brudne rzeczy po jedzeniu :wink:
Z punktu technicznego wg mnie nie ma przeciwskazań do takiego montażu woda i tak jest po ciśnieniem - do góry poleci a odpływ też sobie poradzi.

Natomiast na co bym zwrócił uwagę to głębokość montażową ( stolarz mierzył - wejdzie smiało... a okazało się, że musiałem podkuwać tył ściany) i umiejscowienie zaworu - przy zmywarce mam filtr z którym się gimnastykowałem.
No na koniec a w sumie na samym początku wielkość zmywarki. Tez chciałem zakupić 60 cm. Ale mi odradzili mam 45 i jest idealna. Rodzina 3 os + prawie codziennie dziadek z babcią. Zmywanie co 2 dzień ....( dzień zbierania i na drugi dzień 2 kpl i mycie ) jak jemy gdzieś na mieście to rzeczy w zmywarce potrafią nie tylko przyschnąć ( mało problematyczne - zmywarka sobie radzi ) ale i lekko przyśmierdnąć. Także 2 kpl obiadowe i mycie :D. Gdybyśmy mieli 60 to by wypadało średnio co 4 dni a co za tym idzie więcej kompletów obiadowych ( no bo po co zmywac skoro jest zmywarka) oraz po tych 3 dniach zapewne niektóre naczynia by same wychodziły ze zmywarki :wink: .

marcin-jogo
20-07-2007, 09:56
Co do miejsca na zmywarkę to argumenty identyczne jak przedmówca: obawa że za wysoko górna półka(niewygoda), dziecko ma bezproblemowy dostęp do zmywarki :wink:

Odpływ i zawór z filtrem posiadam w szafce obok(szafka ze zlewem) :P

Rodzinka 2+2 zmywarka 45 cm tylko z powodu tego że warunki blokowe.
W domu będzie 60 cm a co do wielkości to jest tak że czasem 45 za mała, czasem parę dni stoi pusta a jeszcze czasem by wystarczyła tylko taka malutka zmywareczka 40/40 .z tym że nie wrzucam garnków do zmywarki, jak mam jeszcze gary dorzucać to tym bardziej 60

pleg
20-07-2007, 10:47
Ja zdecydowalam sie :D na takie umieszczenie zmywarki, ale o wrazeniach moge powiadomic cie najszybciej za jakis miesiac. A co na ten temat mowia ci twoi znajomi? Polecaja :lol: czy odradzaja? :cry:

Chętnie się zapoznam z opiniami praktyka w tym zakresie. Moje meble będą najwcześniej za 3-4 miesiące - trwa jeszcze budowa :)

Znajomi mają tradycyjnie umiejscowioną zmywarkę i to właśnie jest ich sugestia.


że górna szuflada w zmywarce może być zbyt wysoko i wtedy trzeba by było gimnastykować się z wyjęciem/wkładaniem

Myślę że można ją odpowiednio wypośrodkować, aby wszystko było na odpowiedniej wysokości. Cieszę się, że nie ma przeciwwskazań natury technicznej.


Natomiast na co bym zwrócił uwagę to głębokość montażową

Dzięki za podpowiedź




Zmywanie co 2 dzień ....( dzień zbierania i na drugi dzień 2 kpl i mycie ) Znajomi ci od '60 przy nas zapełnili ją naczyniami (zmywarkę), które wspólnie pobudziliśmy plus mieli jakiś garnek i kila kubków z wcześniejszych posiłków twierdzili, że jeżeli zbytnio upychają naczynia to nie są domyte???[/quote]

marcin-jogo
20-07-2007, 10:54
Znajomi ci od '60 przy nas zapełnili ją naczyniami (zmywarkę), które wspólnie pobudziliśmy plus mieli jakiś garnek i kila kubków z wcześniejszych posiłków twierdzili, że jeżeli zbytnio upychają naczynia to nie są domyte???
Nie ma tu nic do rzeczy czy to 45 czy 60
Natomiast jeśli naczynia ułoży się w nieodpowiedni sposób czy np jakieś talerze zakryje garnkiem to może nie domyć
A inna sprawa że nawet u Toniego Soprano talerze po zeschniętym spaghetti najpierw doprowadzało się do stanu używalności w zlewie a potem hoop do zmywarki :wink:

duduś
22-07-2007, 19:34
może już to pisałam ale ( gdybym dysponowała dużą iliością pieniędzy :( ) miałabym na pewno 2 zmywarki obok siebie tak żeby jeszcze nie wyciągnięte naczynia a już zabrudzone mieć gdzie wkładać Cały czs wszyscy domownicy robią łaskę jak mają opróżnić zmywarkę a w umywalce zbiera się stos brudnych naczyń i koło się zamyka. A przy dwóch to by chyba problemu nie było :wink: :wink: -po prostu jedna z nich na bieżąco byłaby szafką z której się wyciąga- ufffffffff zawsze mam problemy z tłumaczeniem

zahir1000
22-07-2007, 19:42
może już to pisałam ale ( gdybym dysponowała dużą iliością pieniędzy :( ) miałabym na pewno 2 zmywarki obok siebie tak żeby jeszcze nie wyciągnięte naczynia a już zabrudzone mieć gdzie wkładać Cały czs wszyscy domownicy robią łaskę jak mają opróżnić zmywarkę a w umywalce zbiera się stos brudnych naczyń i koło się zamyka. A przy dwóch to by chyba problemu nie było :wink: :wink: -po prostu jedna z nich na bieżąco byłaby szafką z której się wyciąga- ufffffffff zawsze mam problemy z tłumaczeniem

Spoko, ja zrozumiałem o co Ci biega, sam myślę nad takim rozwiązaniem bo u mnie w pracy się sprawdza świetnie :wink:

Agdula
22-07-2007, 21:58
Czy ma ktoś zasłony prysznicowe zamiast kabiny ???
Jak to się sprawuje ???
Zależy mi na jakiś ładnych szynach i dobrej jakości materiale żeby to miało jakiś wygląd, bo w obsłudze już wiem że jest wygodne :roll:

Moja mama ma. Jest bardzo zadowolona. Ma parę takich załon. Sprawują się ok. Tkaniny bierze więc zawsze są czyste.
Acha, ona nie ma szyn ..tylko taką rurkę na której zawieszone są kółeczka a na tym zasłony.

:) :) :)

Agdula
22-07-2007, 22:04
dlaczego przejscie do pralnio-suszarnio-prasowalni przez lazienke bedzie cie denerwowac???

Domyślam się, że może denerwować gdyż każde pomieszczenie przechodnie nie jest dobrym rozwiązaniem - tym bardziej przechodnia łazienka ... i jak tu poleżeć w spokoju w wannie :wink:. Teraz kiedy dzieci sa małe to spokojnie ale kiedy już podrosną ... leżysz w wannie a tu córa się dobija, że gdzieś wychodzi i chce sprawdzić czy już jej ulubiona bluzka wyschła :wink:


patrząc w przyszłość zastanawiam się czy dobrze zrobiłem z otwartym salonem ..... cóż mam możliwość "oddzielenia" od korytarza ... pomyślę nad tym później .... dużo później :wink:

Popieram :) przechodnie pomieszczenia to jest ten "gorszy wariant" :)
Ja w projekcie miałam też przechodnią łazienkę i właśnie z tego powodu co piszesz zrobiłam wejście osobno do pralnio-suszarni.

A co do kuchni.... teraz mam razem z salonem...masakra.... teraz buduję osobno.

:wink:

mayland
23-07-2007, 07:49
Mój mąż nie zgadza sie na 2 umywalki w łazience. Pyta, po co dwie? Na dole jest druga łazienka. Przecież i tak zazwyczaj korzystamy z łazienki w pojedynkę. Szczerze mówiąc poza ładnym wyglądem i mozliwością fajnej aranzacji nie znajduję żadnego argumentu by go przekonać :-? :roll:

samigom
23-07-2007, 11:22
A co do kuchni.... teraz mam razem z salonem...masakra.... teraz buduję osobno.
:wink:

Czemu masakra?
Ja zawsze marzyłam o kuchni z salonem, bo nie cierpię siedzieć sama w kuchni, a rodzinka czy goście w pokoju. Stąd taki pomysł.
A co jest wadą takiego rozwiązania?

Sloneczko
23-07-2007, 11:34
Mój mąż nie zgadza sie na 2 umywalki w łazience.

Ja też nie chcę dwóch umywalek, zwłaszcza jeśli jest druga łazienka.
Co to za przyjemność patrzeć np. na czyjeś mycie zębów? ;)

Lucia
23-07-2007, 11:48
A co do kuchni.... teraz mam razem z salonem...masakra.... teraz buduję osobno.
:wink:

Czemu masakra?
Ja zawsze marzyłam o kuchni z salonem, bo nie cierpię siedzieć sama w kuchni, a rodzinka czy goście w pokoju. Stąd taki pomysł.
A co jest wadą takiego rozwiązania?

Poczytaj tutaj (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=63657)

samigom
23-07-2007, 11:55
Lucia, dzięki za odpowiedź.

Faktycznie, nie pomyślałam o kilku sprawach. Te zapachy, tłuczenie garnkami... Może pomyśle o jakis drzwiach suwanych, bo tak całkiem zamykać kuchni jednak nie chcę.

Teska
23-07-2007, 12:11
zdecydowanie nie polozylabym jasnych kafli w kuchni i jadalni :cry:

mayland
23-07-2007, 12:15
Mam obecnie jasnoszare i jest ok. Problem chyba nie w kolorze co we wzorze płytek. Im bardziej jednolite tym bardziej pracochłonne. Najmniej widać na zamazanych :lol:

Lucia
23-07-2007, 12:32
Lucia, dzięki za odpowiedź.

Faktycznie, nie pomyślałam o kilku sprawach. Te zapachy, tłuczenie garnkami... Może pomyśle o jakis drzwiach suwanych, bo tak całkiem zamykać kuchni jednak nie chcę.
samigom, ja mam kuchnie połączoną z pokojem dziennym i ... jestem bardzo zadowolona, ale to indywidulana sprawa każdego.
Ważne, żeby zdawać sobie sprawę z plusów i minusów każdego rozwiązania i wybór dopasować do swoich potrzeb.

samigom
23-07-2007, 14:09
Dzięki, Lucia.

glowac
23-07-2007, 19:00
świetny watek !
Skrzętnie notuję !

LuMa
23-07-2007, 22:03
Mój mąż nie zgadza sie na 2 umywalki w łazience.

Ja też nie chcę dwóch umywalek, zwłaszcza jeśli jest druga łazienka.
Co to za przyjemność patrzeć np. na czyjeś mycie zębów? ;)

My też będziemy mieć 2 łazienki: na parterze z prysznicem, a na górze z wanną. I na górze będą 2 umywalki. Teraz w mieszkaniu jest jedna, oboje mniej więcej wychodzimy do pracy w tym samym czasie i ciągle włazimy sobie w drogę. Mąż np. chciałby umyć zęby, a ja wysuszyć włosy. Toaletka w sypialni w moim przypadku nie wchodzi w grę, bo lubię szykować się rano kompleksowo, czyli za jednym - za to dłuższym - posiedzeniem w łazience. I nie wydaje mi się też, żeby chciało nam się latać do łazienki na dole. No chyba, żeby w upały rano wziąć prysznic. A jak jeszcze nasza dziatwa podrośnie, to jestem pewna, że 2 umywalki to będzie za mało.
Wszysko to jednak kwestia przyzwyczajeń i trybu życia. Pozdrawiam.

Aga - Żona Facia
23-07-2007, 22:41
zdecydowanie nie polozylabym jasnych kafli w kuchni i jadalni :cry:
Dlaczego?
Ja właśnie kupiłm Gres OPOCZNO ROYAL krem

Sail
24-07-2007, 08:04
My też będziemy mieć 2 łazienki: na parterze z prysznicem, a na górze z wanną. I na górze będą 2 umywalki. Teraz w mieszkaniu jest jedna, oboje mniej więcej wychodzimy do pracy w tym samym czasie i ciągle włazimy sobie w drogę. Mąż np. chciałby umyć zęby, a ja wysuszyć włosy. Toaletka w sypialni w moim przypadku nie wchodzi w grę, bo lubię szykować się rano kompleksowo, czyli za jednym - za to dłuższym - posiedzeniem w łazience. I nie wydaje mi się też, żeby chciało nam się latać do łazienki na dole. No chyba, żeby w upały rano wziąć prysznic. A jak jeszcze nasza dziatwa podrośnie, to jestem pewna, że 2 umywalki to będzie za mało.
Wszysko to jednak kwestia przyzwyczajeń i trybu życia. Pozdrawiam.
To ja też wtrące swoje trzy grosze ;)
Teraz w mieszkaniu mam dwie łazienki - mieszkanie dwupoziomowe - korzystmy praktycznie z dolnej łazienki, bo w niej jest prysznic, dlatego w domu planujemy mieć w górnej łazience i prysznic i wanne (mam nadzieję, że sie zmieszczą).
Po co dwie umywalki? - LuMa właśnie pisze jak jest - mąż chce myć zęby, a żona suszyć włosy - u mnie podobnie - ja do umywalki, a żona sie maluje - no to po co? - ja jestem zdecydowanie za opcją umywalka + blat z dużym lustrem nad całością (albo dwoma - ale tak aby lustro było i nad umywalką i obok). Do makijażu, czy suszenia włosów umywalka potrzebna chyba nie jest?

A czego nie chce w nowym domu: brodzika z przesuwanymi drzwiami.

LuMa
24-07-2007, 09:15
Po co dwie umywalki? - LuMa właśnie pisze jak jest - mąż chce myć zęby, a żona suszyć włosy - u mnie podobnie - ja do umywalki, a żona sie maluje - no to po co? - ja jestem zdecydowanie za opcją umywalka + blat z dużym lustrem nad całością (albo dwoma - ale tak aby lustro było i nad umywalką i obok). Do makijażu, czy suszenia włosów umywalka potrzebna chyba nie jest?


Nie jest potrzebna pod warunkiem, że masz wystarczająco dużo miejsca na duże lustro, żeby nie szturchać się łokciami podczas mycia zębów i suszenia włosów :D :D No i te rosnące dzieci.. A jak one też będą wychodzić do szkoły w podobnych godzinach, to jedno będzie musiało zadowolić się umywalką w garażu albo zlewem w kuchni? :D :D U nas prawdopodobna jest też opcja, że rodzice na starość zamieszkają z nami. Więc tak jak już pisałam, wszystko zależy od okoliczności przyrody :wink:

kulka i.w.
24-07-2007, 09:17
A ja będę na górze w łazience będę miała dwie umywalki.

Nie ważne czy do suszenia wlosów czy do mycia zębów:) Tak mi sie podoba i już:)

Myślę, ze kwestia 2 umywalek w dużej łaziece to raczej kwestia gustu.

Lucia
24-07-2007, 11:58
Myślę, ze kwestia 2 umywalek w dużej łaziece to raczej kwestia gustu.
Dokładnie, kwestia gustu i przyzwyczajeń. Zarówno ja, jak i mąż nie przepadamy za towarzystwem w trakcie całych tych upiększająco - higienicznych zabiegów. Z łazienki korzystamy osobno (z małymi wyjątkami :oops: :lol: ), dlatego umywalka w łazience jest jedna.
Dla odmiany trudno byłoby mi zrezygnować z bidetu.

ocia79
24-07-2007, 12:57
ja tez u siebie bede miala 2 umywalki,ale za to nie bedzie bidetu.

malmuc
24-07-2007, 13:21
ja tez u siebie bede miala 2 umywalki,ale za to nie bedzie bidetu.
i ja też :wink:

Sloneczko
24-07-2007, 18:41
W sumie u nas nie będzie problemu, bo parterowe łazienki są malutkie i zmieści się i tak tylko po 1 umywalce ;)

Na piętrze łazienki będą większe, ale to już problem naszych dzieci. Będą chciały montować nawet 3, niech mają ;)

79mirka
24-07-2007, 19:19
Ja rowniez jestem za opcja : 2 umywalki i 0 bidetow :wink:

Zopafisa
24-07-2007, 19:30
Ja też, ale pod warunkiem że jedna umywalka bardzo nisko :D :D :D

OK
24-07-2007, 20:34
Ja też, ale pod warunkiem że jedna umywalka bardzo nisko :D :D :D

W takim układzie, to i ja popieram :D
A tak na poważnie. Myślę, co już było mówione, że to głównie kwestia sposobu korzystania z łazienki, tzn. godzin korzystania, przyzwyczajeń co do obecności drugiej osoby w trakcie czynności... łazienkowych itp. Jak cała rodzina na raz wychodzi, to myślę, że druga umywalka się przyda w każdym wypadku i na wszelki wypadek - zwłaszcza jeśli są możliwości miejscowo-finansowe.
Ja w trakcie porannych upiększeń myję łapy ze 20 razy - a to po make-upie, a to po piance włosów, a to zawsze się coś tam znajdzie, po czym trzeba umyć ręce, coś wypłukać itp (może to jaka poranna obsesja :D). Denerwowałoby mnie jakby zawsze chłop umywalkę w tym czasie okupował. Jego pewnie też. Przecież ja tylko na chwilkę :wink:
Z drugiej strony, gdyby to się miało zdarzać sporadycznie, np. mąż rano do roboty, pieniążki zarabiać, a ja śpię do południa, bo robić nie lubię, albo pracuję w innych godzinach, to pozostają w zasadzie tylko kwestie estetyczne, czyli co się komu podoba.
A bidet musi być!!! Bez względu na wszystko.

LuMa
24-07-2007, 22:18
zdecydowanie nie polozylabym jasnych kafli w kuchni i jadalni :cry:
Dlaczego?
Ja właśnie kupiłm Gres OPOCZNO ROYAL krem

Ja teraz też myślę o zakupie jasnych płytek do kuchni. Ostatnio zobaczyłam płytki Textile firmy Piemme i po prostu się w nich zakochałam. Ale wiem, jaki może być z nimi problem. Nawet jeśli będą kładzione na podłodze bezfugowo, to trzeba je będzie często myć, bo niestety na jasnych, zwłaszcza jednolitych powierzchniach, widać wszystkie brudy. Ale zawsze pozostają jeszcze ściany do wyłożenia .... :D

Nefer
24-07-2007, 22:25
Łazienki.
Plan jest taki: łazienka na dole - dla gości. Kibelek i umywalka. Chwacit.
Łazienka 1 - przy sypialni naszej - 1 umywalka + budet + kibelek + wanna.
Lubię być w łazience sama ( chyba, że na wyraźne zaproszenie...ale wtedy nie myjemy zębów)
Łazienka 2 - dzieci - prysznic + kibelek + może pisuar ( 2 facetów).
Mieszkałam kilka miesięcy w domu, gdzie były dwie umywalki. Poza myciem tej drugiej na nic sie nie zdała. A dzieci przychodziły do naszego prysznica przy sypialni - a my do ich wanny. Bez sensu...

Sloneczko
24-07-2007, 22:31
Lubię być w łazience sama ( chyba, że na wyraźne zaproszenie...ale wtedy nie myjemy zębów)
Łazienka 2 - dzieci - prysznic + kibelek + może pisuar ( 2 facetów).

W tej sytuacji należy liczyć się z możliwością próchnicy lub zdezaktualizowania informacji o ilości "facetów" w rodzinie :lol:

kze
25-07-2007, 07:14
A ja jestem za opcja 2 umywali + .. 1 bidet. I tak będe miał w gornej łazience (oprócz tego wannę i prysznic).. :roll:

Angelika
25-07-2007, 09:20
A my na górze też będziemy mieli dwie umywalki :-)

mayland
25-07-2007, 10:07
No to ja juz nie wiem ile tych umywalek mieć będę :lol: :roll: A co tam, wstawie sobie jeszcze jedną w kotłowni by mozna było umyć ręce np. po wyjściu z garażu :lol: :lol: :lol:
Nie ma to jak kompromis :wink: :lol:

tabaluga1
25-07-2007, 11:37
U mnie będą dwie umywalki i jeden bidet. Pod umywalki już robi się blat, potem stolarz dorobi szafkę z szufladami.
Dlaczego dwie?
Jest nas czworo- w tym trzech facetów :wink: .Póki co, goli się jeden, ale za parę lat... W dolnej łazience umywalka jest za mała na takie czynności :roll:

Angelika
25-07-2007, 12:20
No to ja juz nie wiem ile tych umywalek mieć będę :lol: :roll: A co tam, wstawie sobie jeszcze jedną w kotłowni by mozna było umyć ręce np. po wyjściu z garażu :lol: :lol: :lol:
Nie ma to jak kompromis :wink: :lol:

My tez będziemy mieli roboczą umywalkę w kotlowni :-)

LuMa
25-07-2007, 12:46
A ja mam pytanie o taras, a dokładnie o taras zadaszony częściowo, do osób, które takowy posiadają lub będą posiadać. Zastanawiam się, jak to będzie z meblami ogrodowymi. Stoją sobie ( będą stać) cały czas na tarasie w sezonie "ciepłym" czy chowacie je przed deszczem. Mam na myśli meble inne niż plastikowe.

Betsi2006
26-07-2007, 20:23
[spiżarka przy kuchni żeby schować większe zakupy
duży wiatrołap z szafą
drzwi wejsciowe z okienkiem - żeby było widać kto co gdzie - ale szyba taka ze tylko od wewnątrz widać a nie do wewnątrz
salon z jadalnią i kominkiem bez tv - na tv i kino domowe osobny pokój
garderoba z wejsciem z sypialni
garaż na 2 samochody z wejsciem bezpośrednio do domu
- to były sprawy którymi kierowałam sie wybierając projekt

Popieram wszystko co napisałaś.
Niestety tv będzie w salonie ale po przeciwnej stronie niż kominek.
Dodam jeszcze wejście do prywatnej łazienki z sypialni.
Popieram wielce ogrzewanie podłogowe w wiatrołapie.
W wiatrołapie duża szafa wnękowa na ciuchy oraz duża zbudowana wnęka na mopy, odkurzacz, ciuchy działkowe ( do pracy), młotki, śróbki i inne

Betsi2006
26-07-2007, 20:40
A ja jestem za opcja 2 umywali + .. 1 bidet. I tak będe miał w gornej łazience (oprócz tego wannę i prysznic).. :roll:

Dokładnie będzie tak samo (tylko że w dolnej łazience z wejściem z sypialni). Na poddaszu dziecko będzie miało swoją łazienkę - prysznic ( z grafitowym szkłem żeby nie było widać kropek od wody) duża umywalka, miska podwieszana WC za półścianką działową. WC gościnne - tylko umywaleczka i WC.
I jeszcze umywalki robocze w: garazu, kotłowni, pralnio-suszarni.

Bruśka
26-07-2007, 21:27
Pociągnę temat łazienek- na dole duże WC ( umywalka i sedes), na górze jedna lazienka z wejsciem z naszej sypialni (wanna ,prysznic jedna umywalka bidet sedes) druga łazienka dwóch dziewczynek (wanna prysznic sedes i dwie umywalki).Takie rozwiązanie w moim domku sprawdza sie idealnie. Nikt nikomu nie wchodzi w drogę .Teraz zamontowałam jeszcze wanne w piwnicy - po to by miec gdzie wykąpać psy i nie przejmowac sie zachlapaną podłogą.Polecam .
A co do pomieszczen przejsciowych- Z mojej łazienki wchodzę do garderoby. Nie wiem czy to rozwiazanie komus sie spodoba - ja lubię wprost z prysznica iśc po ubranie.

Agdula
26-07-2007, 23:02
A co do kuchni.... teraz mam razem z salonem...masakra.... teraz buduję osobno.
:wink:

Czemu masakra?
Ja zawsze marzyłam o kuchni z salonem, bo nie cierpię siedzieć sama w kuchni, a rodzinka czy goście w pokoju. Stąd taki pomysł.
A co jest wadą takiego rozwiązania?

Kiedy miałam kuchnie osobno marzyłam tak jak Ty aby mieć razem z salonem .Teraz mam razem i początkowo byłam zachwycona...mysłałam: no wreszcie nie jestem sama w tej kuchni , uczestniczę w zyciu ze wszystkimi itd....ale mój zachwyt trwał rok może półtora. Teraz buduje osobno. A do salonu robię drzwi. Oczywiście do kuchni też . Mam paru znajomych , którzy kolejny dom budują z zamkniętą kuchnią. Właśnie Ci co wcześniej mieli razem.

Ale do dotyczy tylko wnętrz średnich i małych.. Bo jeśli ktoś ma dom 400 m. To jasne m że może mieć razem.

Ja teraz będę miła 220 i uważam, że musi być osobno.

A dlaczego?

Może jeszcze wspomnę Tobie jak mam teraz: .. cały otwarty dół a z niego schody do góry.
I kiedy ktos na dole ogląda TV wszystko słychać u góry dwa razy więcej. Kiedy ktoś ogląda TV na dole a drugi robi coś w kuchni to np czajnik wspaniale zagłusza TV. Przekładane talerze tak samo.

Kiedy chce poleżec w ciszy albo tak sobie po prostu poleniuchować w salonie a ktoś się kręci w kuchni i stuka talerzami... to nie jest miłe. No i zmywarka też do cichych nie należy...
Poza tym kiedy siedzę w otwartych wnętrzach a inni się kręcą np koledzy dziecka ( na razie mali :wink: ) to też nie jest to miłe.
Czasem ktoś przychodzi do męża a ja akurat mam zamiar zjeść kolację, obiad... to musze czekać jak wyjdzie... ( nie mam na myśli bliskich znajomych ...lecz innych ludzi)

No i najważniejsze... cały zapach gotowania leci do góry. Nie mogę go potem wywietrzyć z sypialni i z pokojów.

Na dole przewietrzone a u góry smierdzi i smierdzi.. No chyba że komuś nie przeszkadza... ja nie lubię zapachów obiadowych w całym domu.

A w ogóle to w naturze ludzkiej często jest tak... że to czego nie mamy wydaje nam się doskonałe i tego pragniemy...natomiast gdy tego doświadczamy to okazuje się, że wcale nie jest to takie rewelacyjne jak przedstawiają to media, piękne gazety itd.

Jednak uważam, że jeśli ktoś ma duży dom ponad 400 m to ok może być cały dół połaczony.. Wtedy głos, zapachy wszystko roznosi się innaczej.

Zależy jeszcze ile ludzi mieszka w tym domu i kto jaki styl zycia prowadzi.
W każdym razie w moim prypadku otwarta kuchnia to był niewypał.

Poza tym duża kuchnia, zamknięta z fajnym sporym stołem... myślę że jest bardzo ciekawym miejscem. Jak wpada koleżanka...to na babskie plotki można ją zaprosic do kuchni.

Ja lubię siedzieć w koleżanek w kuchni...jest taki fajny klimat...
....ale jak kto woli :) :)

Agdula
26-07-2007, 23:09
Mój mąż nie zgadza sie na 2 umywalki w łazience. Pyta, po co dwie? Na dole jest druga łazienka. Przecież i tak zazwyczaj korzystamy z łazienki w pojedynkę. Szczerze mówiąc poza ładnym wyglądem i mozliwością fajnej aranzacji nie znajduję żadnego argumentu by go przekonać :-? :roll:
Mayland , ja też popieram Twojego męża...po co Ci dwie umywalki :roll: ....tylko więcej do sprzątania ... a czy to ładne :roll: . Mnie np to się w ogóle nie podoba...mówię o efekcie wizualnym.

Ja też tak jak wy korzystam z łazienki w pojedynkę.. więc ..po co... dwie...

:)

Agdula
26-07-2007, 23:11
Mój mąż nie zgadza sie na 2 umywalki w łazience.

Ja też nie chcę dwóch umywalek, zwłaszcza jeśli jest druga łazienka.
Co to za przyjemność patrzeć np. na czyjeś mycie zębów? ;)

Racja :) :) :) też tak myślę ...po co na to patrzeć :) :)

Jasia
27-07-2007, 07:21
A co do kuchni.... teraz mam razem z salonem...masakra.... teraz buduję osobno.
:wink:

Czemu masakra?
Ja zawsze marzyłam o kuchni z salonem, bo nie cierpię siedzieć sama w kuchni, a rodzinka czy goście w pokoju. Stąd taki pomysł.
A co jest wadą takiego rozwiązania?

Kiedy miałam kuchnie osobno marzyłam tak jak Ty aby mieć razem z salonem .Teraz mam razem i początkowo byłam zachwycona...mysłałam: no wreszcie nie jestem sama w tej kuchni , uczestniczę w zyciu ze wszystkimi itd....ale mój zachwyt trwał rok może półtora. Teraz buduje osobno. A do salonu robię drzwi. Oczywiście do kuchni też . Mam paru znajomych , którzy kolejny dom budują z zamkniętą kuchnią. Właśnie Ci co wcześniej mieli razem.

Ale do dotyczy tylko wnętrz średnich i małych.. Bo jeśli ktoś ma dom 400 m. To jasne m że może mieć razem.

Ja teraz będę miła 220 i uważam, że musi być osobno.

A dlaczego?

Może jeszcze wspomnę Tobie jak mam teraz: .. cały otwarty dół a z niego schody do góry.
I kiedy ktos na dole ogląda TV wszystko słychać u góry dwa razy więcej. Kiedy ktoś ogląda TV na dole a drugi robi coś w kuchni to np czajnik wspaniale zagłusza TV. Przekładane talerze tak samo.

Kiedy chce poleżec w ciszy albo tak sobie po prostu poleniuchować w salonie a ktoś się kręci w kuchni i stuka talerzami... to nie jest miłe. No i zmywarka też do cichych nie należy...
Poza tym kiedy siedzę w otwartych wnętrzach a inni się kręcą np koledzy dziecka ( na razie mali :wink: ) to też nie jest to miłe.
Czasem ktoś przychodzi do męża a ja akurat mam zamiar zjeść kolację, obiad... to musze czekać jak wyjdzie... ( nie mam na myśli bliskich znajomych ...lecz innych ludzi)

No i najważniejsze... cały zapach gotowania leci do góry. Nie mogę go potem wywietrzyć z sypialni i z pokojów.

Na dole przewietrzone a u góry smierdzi i smierdzi.. No chyba że komuś nie przeszkadza... ja nie lubię zapachów obiadowych w całym domu.

A w ogóle to w naturze ludzkiej często jest tak... że to czego nie mamy wydaje nam się doskonałe i tego pragniemy...natomiast gdy tego doświadczamy to okazuje się, że wcale nie jest to takie rewelacyjne jak przedstawiają to media, piękne gazety itd.

Jednak uważam, że jeśli ktoś ma duży dom ponad 400 m to ok może być cały dół połaczony.. Wtedy głos, zapachy wszystko roznosi się innaczej.

Zależy jeszcze ile ludzi mieszka w tym domu i kto jaki styl zycia prowadzi.
W każdym razie w moim prypadku otwarta kuchnia to był niewypał.

Poza tym duża kuchnia, zamknięta z fajnym sporym stołem... myślę że jest bardzo ciekawym miejscem. Jak wpada koleżanka...to na babskie plotki można ją zaprosic do kuchni.

Ja lubię siedzieć w koleżanek w kuchni...jest taki fajny klimat...
....ale jak kto woli :) :)
zgadzam się z powyższym :)

można jeszcze dorzucić kwestię bałaganu w kuchni, który widać w salonie - np. przy pieczeniu ciasta - choć tu zapachy jak dla mnie mogą rozchodzić się po całym domu :wink:

dlatego u nas będzie kuchnia z jadalnią z drzwiami przesuwnymi prowadzącymi z kuchni do salonu (w projekcie kuchnia była otwarta na salon - bardzo wiele gotowych projektów tak ma)

8) pozdrawiam słonecznie! 8)

Betsi2006
27-07-2007, 09:06
Co do kuchni to częściowo się z Wami zgadzam.
Otwarta kuchnia to zapachy rozchodzące się po całym mieszkaniu, czajnik szumi jak diabli, widać bałagan itp., umeblowanie musi być takie żeby pasowało też do kuchni i jadalni.
Ale:
Jak nie gotuje się pół dnia i zamontuje się dobry wyciąg to chyba da się przeżyć.
Chyba w każdym domu jest zmywarka i można zadbać na bieżąco żeby tego bałaganu nie było - w tym celu kupuję zmywarkę 60cm bo do 45cm nie mieszczą się garnki.
Urzytkowałam 7 lat kuchnię otwartą na salon i w domu też robię otwartą na cały parter ( poza sypialnią i gabinetem). Byłam bardzo zadowolona, wszyscy znajomi uwielbiali siedzieć przy barze między kuchnią a salonem.
Czajnik zawsze było słychać i zmywarkę też, ale były to niezbyt duże pomieszczenia :-? - teraz mam 2x większe i liczę na to że tak źle nie będzie.

Betsi2006
27-07-2007, 09:13
Na pewno nie zrobię prysznica z otwieranymi drzwiami.
Woda leje się na podłogę, a kamień z wody też osadza się na dolnych uszczelkach.
A odnośnie czyszczenia drzwi przesównych to kupuję drzwi z możliwością wyjęcia ich z dolnych rolek - właśnie do lepszego doczyszczenia.

mynia_pynia
27-07-2007, 09:19
Mam otwartą kuchnie w kawalerce, jak jest posprzątane to wygląda świetnie, jak narobię syfu to horror.
Uwielbiam jeść smażone mięsa i śmierdzi później wszędzie - okna na oścież, okap włączony na max i tak śmierdzi.
W domu kuchnie mam osobno, ale bez drzwi będą tylko większe otwory - ja nie lubię samotności i taki układ mi pasuje.


Jestem za otwartą kuchnią bo świetnie wygląda, ale nie w pomieszczeniu w kształcie kwadratu, np:

http://www.budujdobrze.pl/images/articles/grzejnik_amia.jpg

Ale jeśli jest umieszczona:

http://www.muratordom.pl/zdjecia/jadalnia_wlasciwie_usytuowana_9_1_.jpeg

to jest ekstra!!!

Angelika
27-07-2007, 10:09
Mam otwartą kuchnie w kawalerce, jak jest posprzątane to wygląda świetnie, jak narobię syfu to horror.
Uwielbiam jeść smażone mięsa i śmierdzi później wszędzie - okna na oścież, okap włączony na max i tak śmierdzi.
W domu kuchnie mam osobno, ale bez drzwi będą tylko większe otwory - ja nie lubię samotności i taki układ mi pasuje.


Jestem za otwartą kuchnią bo świetnie wygląda, ale nie w pomieszczeniu w kształcie kwadratu, np:

http://www.budujdobrze.pl/images/articles/grzejnik_amia.jpg

Ale jeśli jest umieszczona:

http://www.muratordom.pl/zdjecia/jadalnia_wlasciwie_usytuowana_9_1_.jpeg

to jest ekstra!!!

U nas będzie tak, jak w drugiej wersji. Mam nadzieję, że wszystkie wyżej opisane sytuacje nie będa nam przeszkadzać.

mifim
27-07-2007, 10:11
Nie rozumiem co jest wstydliwego w myciu zębów w obecności partnera. Mnie chyba udało się znaleźć żonę zgodnie z tekstem Osieckiej.

Agnieszka Osiecka
Weselne dzieci

Lody wanilią pachną,
W pustym porcie słychać rzeki szum,
Kina są jak pałace,
Gołębie płyną aż do nieba bram,
Bolą mnie te niedziele,
Gdy idę sama przez odświętny tłum,
Idę i szukam kogoś
- kto w barwnym tłumie jest tak samo sam.

Szukam kogoś, kogoś na stałe,
Na wspólny śmiech i żal,
Szukam kogoś na życie całe,
Na długą drogę w dal,
Niechby taki miał parę groszy
I w oczach ciepła dość,
Niechby wśród ludzi nie był najgorszy,
I niechby mnie kochał, kochał jak ja jego,

Ech, szukam kogoś, kogoś jasnego,
Czy tutaj taki jest?
Szukam kogoś, kogoś własnego,
Do śmiechu i do łez!
Komu rodzić będę weselne dzieci i o kogo drżeć,
Komu dom zbuduję, pobielę ściany i rozpalę piec,
Przy kim się postarzeję i przed kim nigdy mi nie będzie wstyd,
Komu mam dać nadzieję, a zabrać noc i dzień, i świt!

Szukam kogoś, kogoś na stałe,
Na wspólny smiech i żal,
Szukam kogoś na życie całe,
Na długą drogę w dal,
Niechby taki miał parę groszy
I w oczach ciepła dość,

Niechby wśród ludzi nie był najgorszy,
I niechby mnie kochał, kochał jak ja jego,
Ech, szukam kogoś jasnego,
Czy tutaj taki jest?
Szukam kogoś, kogoś własnego,
Do śmiechu i do łez!

suire
27-07-2007, 12:19
Wracając do tematu dwóch umywalek.
U nas będa dwie i wreszcie nie będzie rano tłoku.Starszy syn niedługo zacznie sie golić,do tego mąż.Młodszy myje zęby,ja "się robię"...tylko maluch może poczekać.
Wieczorem zresztą podobnie.
Będzie na dole umywalka,ale komu sie będzie chciało biegać po schodach?
:lol:
A na marginesie.
U nas w łazience nie znajdziesz odosobnienia.Zawsze ktoś wlezie,a potem nastęny.Zdarza sie ,że wszyscy tam siedzą.
Taki obrazek:
Ja zanurzona w pianie,najstarszy syn gdzies obok zwierza się z problemów,młodszy wpada umyć zapomniane zęby,najmłodszy wrzuca do wanny zabawki wykorzystując uwielbianą wodę...A mąż przed lustrem szuka siwych włosów.
To jakieś chore? Nie?

:oops:

malmuc
27-07-2007, 12:30
Wracając do tematu dwóch umywalek.
U nas będa dwie i wreszcie nie będzie rano tłoku.Starszy syn niedługo zacznie sie golić,do tego mąż.Młodszy myje zęby,ja "się robię"...tylko maluch może poczekać.
Wieczorem zresztą podobnie.
Będzie na dole umywalka,ale komu sie będzie chciało biegać po schodach?
:lol:
A na marginesie.
U nas w łazience nie znajdziesz odosobnienia.Zawsze ktoś wlezie,a potem nastęny.Zdarza sie ,że wszyscy tam siedzą.
Taki obrazek:
Ja zanurzona w pianie,najstarszy syn gdzies obok zwierza się z problemów,młodszy wpada umyć zapomniane zęby,najmłodszy wrzuca do wanny zabawki wykorzystując uwielbianą wodę...A mąż przed lustrem szuka siwych włosów.
To jakieś chore? Nie?

:oops:
Cudownie, zazdraszczam :D

mayland
27-07-2007, 12:56
:o
No to u mnie jest inaczej. Nikt nie lubi jak ktoś wchodiz do łazienki. Może powodem tego jest to, że dotychczasowa łazienka ma ok 4m2 :lol: :lol: Poprostu jest nierealne siedzieć w niej całą rodziną :wink:

Angelika
27-07-2007, 13:21
Wracając do tematu dwóch umywalek.
U nas będa dwie i wreszcie nie będzie rano tłoku.Starszy syn niedługo zacznie sie golić,do tego mąż.Młodszy myje zęby,ja "się robię"...tylko maluch może poczekać.
Wieczorem zresztą podobnie.
Będzie na dole umywalka,ale komu sie będzie chciało biegać po schodach?
:lol:
A na marginesie.
U nas w łazience nie znajdziesz odosobnienia.Zawsze ktoś wlezie,a potem nastęny.Zdarza sie ,że wszyscy tam siedzą.
Taki obrazek:
Ja zanurzona w pianie,najstarszy syn gdzies obok zwierza się z problemów,młodszy wpada umyć zapomniane zęby,najmłodszy wrzuca do wanny zabawki wykorzystując uwielbianą wodę...A mąż przed lustrem szuka siwych włosów.
To jakieś chore? Nie?
I mam nadzieję, że za kilkanascie lat moja rodzina będzie wyglądać podobnie, z tym że synek i córka.
:oops:
Cudownie, zazdraszczam :D

Agdula
27-07-2007, 22:12
Nie rozumiem co jest wstydliwego w myciu zębów w obecności partnera. Mnie chyba udało się znaleźć żonę zgodnie z tekstem Osieckiej.

Agnieszka Osiecka
Weselne dzieci

Lody wanilią pachną,
W pustym porcie słychać rzeki szum,
Kina są jak pałace,
Gołębie płyną aż do nieba bram,
Bolą mnie te niedziele,
Gdy idę sama przez odświętny tłum,
Idę i szukam kogoś
- kto w barwnym tłumie jest tak samo sam.

Szukam kogoś, kogoś na stałe,
Na wspólny śmiech i żal,
Szukam kogoś na życie całe,
Na długą drogę w dal,
Niechby taki miał parę groszy
I w oczach ciepła dość,
Niechby wśród ludzi nie był najgorszy,
I niechby mnie kochał, kochał jak ja jego,

Ech, szukam kogoś, kogoś jasnego,
Czy tutaj taki jest?
Szukam kogoś, kogoś własnego,
Do śmiechu i do łez!
Komu rodzić będę weselne dzieci i o kogo drżeć,
Komu dom zbuduję, pobielę ściany i rozpalę piec,
Przy kim się postarzeję i przed kim nigdy mi nie będzie wstyd,
Komu mam dać nadzieję, a zabrać noc i dzień, i świt!

Szukam kogoś, kogoś na stałe,
Na wspólny smiech i żal,
Szukam kogoś na życie całe,
Na długą drogę w dal,
Niechby taki miał parę groszy
I w oczach ciepła dość,

Niechby wśród ludzi nie był najgorszy,
I niechby mnie kochał, kochał jak ja jego,
Ech, szukam kogoś jasnego,
Czy tutaj taki jest?
Szukam kogoś, kogoś własnego,
Do śmiechu i do łez!

A jak długo jesteście po ślubie?

Agdula
27-07-2007, 22:15
Wracając do tematu dwóch umywalek.
U nas będa dwie i wreszcie nie będzie rano tłoku.Starszy syn niedługo zacznie sie golić,do tego mąż.Młodszy myje zęby,ja "się robię"...tylko maluch może poczekać.
Wieczorem zresztą podobnie.
Będzie na dole umywalka,ale komu sie będzie chciało biegać po schodach?
:lol:
A na marginesie.
U nas w łazience nie znajdziesz odosobnienia.Zawsze ktoś wlezie,a potem nastęny.Zdarza sie ,że wszyscy tam siedzą.
Taki obrazek:
Ja zanurzona w pianie,najstarszy syn gdzies obok zwierza się z problemów,młodszy wpada umyć zapomniane zęby,najmłodszy wrzuca do wanny zabawki wykorzystując uwielbianą wodę...A mąż przed lustrem szuka siwych włosów.
To jakieś chore? Nie?

:oops:


Dla mnie ...dziwne to jakieś..... Ty się kąpiesz a reszta coś innego robi w łazience... To nawet w łaczience...nie ma człowiek spokoju.... mi to się nie podoba... ale może to kwestia nawyków z dzieciństwa.
U mnie zawsze tak było, że nikt nikomu nie wchodził do łazienki no i w moim domu też tak jest...

JoShi
27-07-2007, 22:28
Dla mnie ...dziwne to jakieś..... Ty się kąpiesz a reszta coś innego robi w łazience... To nawet w łaczience...nie ma człowiek spokoju.... mi to się nie podoba... ale może to kwestia nawyków z dzieciństwa.
U mnie zawsze tak było, że nikt nikomu nie wchodził do łazienki no i w moim domu też tak jest...
A ja tam mężowi wchodzę do łazienki, chyba, ze wyraźnie sobie tego nie życzy. I vice versa.

A nie rozumiem jaki ma związek staż małżeński i kwestia poczucia wstydliwości mycia zębów przy partnerze.

suire
27-07-2007, 22:39
."...Dla mnie ...dziwne to jakieś..... Ty się kąpiesz a reszta coś innego robi w łazience... To nawet w łaczience...nie ma człowiek spokoju...."

Czasem udaje mi się uzyskać ten spokój w łazience.Na przykład dzisiaj siedziałam wreszcie sama! :D Co za relaks.8)
Oczywiście nie w każdej sytuacji mam pełen komplet w kąpieli...

To było raczej do tego,że u nas będa dwie umywalki,bo bardzo często razem uzywamy łazienki.I rzeczywiście nie wstydzimy się siebie.

Agdula
27-07-2007, 23:26
Dla mnie ...dziwne to jakieś..... Ty się kąpiesz a reszta coś innego robi w łazience... To nawet w łaczience...nie ma człowiek spokoju.... mi to się nie podoba... ale może to kwestia nawyków z dzieciństwa.
U mnie zawsze tak było, że nikt nikomu nie wchodził do łazienki no i w moim domu też tak jest...
A ja tam mężowi wchodzę do łazienki, chyba, ze wyraźnie sobie tego nie życzy. I vice versa.

A nie rozumiem jaki ma związek staż małżeński i kwestia poczucia wstydliwości mycia zębów przy partnerze.

JoShi... "staż małżeński"... to nie było zapytanko do mycia zębów tylko do wiersza :) :)

aka z Ina
27-07-2007, 23:57
mam 5 osobową rodzinę :D
I zazwyczaj jest tak, że jak ja biorę kapiel , co robie bardzo rzadko, bo raczej na szybko biorę prysznic, cała rodzinka zbiera się w łazience :lol: Akurat dla mnie to nic zdrożnego i niemądrego. I tak jak ktoś napisał wcześniej-najmłodszy wrzuca mi do wanny co popadnie-wszystkie bymy(samochody) i maje(motory), ślubny siada na k....... -bo tam wygodnie a starszy i córa opieraja sie na wannie. I co w tym złego??????
W naszym domku planujemy mała łazienke na dole i 2 na poddaszu :D Większa dla mnie i małżonka z duża wanną, 1 zlewem i sedesem oraz prysznicem a dla dzieci troszkę mnieszja z tym samym.
Mnie akurat nie przeszkadza i nie krępuje mąz siedzący na wc a ja myjąca się!Jego również!

A u mnie w domu było tak ,że drzwi użytkownik łazienki zamykał na klucz ,ale wc było oddzielnie :P

Agdula
28-07-2007, 00:24
hm... różne są upodobania... ja nie przepadam wdychać zapachów domownikó siedzących w toalecie ( "na kibelku")... ale jak kto lubi... :wink:
i co kumu miłe :wink:

aka z Ina
28-07-2007, 00:28
jak mi zalatuje to wychodzę :lol: :lol: :lol:


nie! no tak serio! zazwyczaj domownik, którego akurat pośpieszy na wc podczas moej obecności w łazience pros i mnie o wyjście, a myślac o posiedzieniu mojego ślublnego na kibielku podczas moej kapieli myślałam tylko i wyłacznie o siedzeniu a nie o robieniu czegoś"grubszego"w obecności całej rodziny!!!! :lol: :lol: :lol:

Agdula
28-07-2007, 01:16
A ! ....to inna sprawa :lol: :lol: :lol: :lol: teraz już rozumiem :lol: :lol: :lol:

MonikaW.
29-07-2007, 22:25
Chyba jednak połozyłabym na parterze takie same płytki, ( teraz mam inne w kuchni i holu i w wiatrołapie przez co gdzieniegdzie musiałam dac progi dębowe :-? ).

Drugi raz nie kupiłabym lustrzanej płyty grzewczej gazowej Aristona- brudzi sie niemiłosiernie, wszystko znać, cięzko umyć :evil:

mifim
30-07-2007, 07:48
Agdula
po ślubie jesteśmy 15 lat

LuMa
01-08-2007, 21:14
Drugi raz nie kupiłabym lustrzanej płyty grzewczej gazowej Aristona- brudzi sie niemiłosiernie, wszystko znać, cięzko umyć :evil:

Mam taką w mieszkaniu i wiem na pewno, że z tego powodu nie będziemy mieli żadnych inoxów. Biegałabym tylko ze szmatką, żeby ścierać ślady palców.

Nie dałabym też ciemnej glazury do łazienki. Moja siostra ma taką. Łazienka nie jest zbyt przytulna i widać wszystkie zachlapania.

marta1210
01-08-2007, 21:42
ja mam 16 metrowy pokoj w kawalerce, w nim kanape, telewizor i kuchenke

przy budowie domu zamierzamy miec nadal polaczoną kuchnię z salonem- oczywiscie większy metraż, bo ok 45 metrów

faktycznie szumi czasem czajnik i zaglusza np tv

ale dla mnie same plusy- nie czuje sie jak kuchenny wiezien/niewolnik, gotujac, kiedy cale zycie dzieje sie w salonie

gotujac moge zerknac na tv, gdy jestem sama w domu

niestety ksztalt nei bedzie w L, tak jak byc powinno, ale w dlugie I, ale co tam, bede zadowolna:)

Agdula
01-08-2007, 21:58
Agdula
po ślubie jesteśmy 15 lat

A to już jest kawałek czasu :) :) gratuluję ! :) :) Nie często słyszy się takie słowa z ust męża o żonie.
Miło czytać :) :) :)

jacekp71
01-08-2007, 22:42
na pewno nie poloze ani centymetra tapety,

J.

Joasia
01-08-2007, 23:00
na pewno nie poloze ani centymetra tapety

A dlaczego?

jacekp71
01-08-2007, 23:05
nie sa odporne na zabrudzenia i uszkodzenia ..mimo zapewnien producentow,
trudno je usunac i zmienic.
kiepsko wygladaja w miejscach "urozmaiconych" np. gzymsach, podciagach, wnekach drzwiowych itp.

J.

lucasgg
02-08-2007, 12:03
Witam,

Dołącze się wpierw do pochwał dla wszystkich autorów tego wątku: jest super - dobra robota !

Jeszcze mieszkamy w blokowisku, ale za kilka tyg./mieś. przeprowadzka do domku...
Moje spostrzeżenia do obecnego mieszkania/domku rodziców/naszego nowego domku:
+ dom parterowy bez poddasza - co prawda niestety droższe podejście - nie wiem jakie Wy macie doświadczenia przy budowaniu, ale nam każdy wykonawca podawał wycene parterówki wyższą niż z użyt. poddaszem (przeliczenie cena/m2); ale plusy są duże - brak schodów przede wszystkim, wszystkie pomieszczenia bez skosów - łatwiej o aranżacje (aczkolwiek skosy mogą się podobać)
+ mało skomplikowany dach - taniej i mniej kłopotów
+ podłogówka na całości - bardziej ekonomiczne (eksploatacja, bo wykonastwo nieco droższe) i zdrowsze - oczywiście przy prawidłowo wykonanej - gdzie zasilanie jest na prawdę niską temp.; no i brak kaloryferów - znów większe możliwości aranżacji
+ gres/terakota na podłogach tam gdzie się tylko da - czyli wszędzie poza sypialniami (choć i tam niektórzy robią) - łatwo utrzymać czystość
+ tynki cementowo-wapienne zamiast gipsowych - szybciej schną
+ duży wiatrołap - łatwo wstawić szafkę w tym przechodnim pomieszczeniu
+ płyta ceramiczna zamiast gazowej - brak nalotu na meblach przy kuchence, łatwiej zachować czystość samej płyty
+ studnia chłonna na wody deszczowe - wkopane zaledwie 3 kręgi - rozwiązuje sie problem z odprowadzeniem wody oraz jest czym podlewać ogródek
+ szerokie wejście przez taras - drzwi balkonowe dwuskrzydłowe z ruchomym słupkiem - duże ułatwienie przy przeprowadzce czy zakupie mebli
+ otwierane (nie suwane) drzwiczki od prysznica (kabina własnorobna - z kafelek) - widziałem wygląd prowadnic do drzwiczek suwanych u niejednej osoby - po kilku latach nie jest to estetyczne - trudno tak na prawdę to porządnie wyczyścić
+ 3 rura c.w.u. - cyrkulacyjna - oczywiście dobrze zaizolowana - nie przelewa się 0,5-5L wody - jest od razu ciepła. Widziałem już taki wariant - około 5L zimnej wody (bo piec daleko) wpierw nalewane do wiadra - by nie marnować - myjemy się ciepłą, a później z wiadra myty zlew, ew. ręczne zasilanie spłuczki - pełen komfort !


Na minus:
- brak doświetlenia w wiatrołapie - przydałoby się okienko nad drzwiami
- brak spiżarki - tą funkcję będzie musiało spełniać pomieszczenie gospodarcze
- drewnianych/drewnopochodnych szafek podtrzymujących umywalki - a przynajmniej nie takich po których spływa woda po umyciu umywalki - po kilku latach coś tam pęcznieje, coś zielenieje
- w domku na pewno nie położe tapet tylko gładź na ściany - kolor się już nie podoba to łapię za pędzel i jest gotowe... jak sobie przypomnę zdzieranie tapet... :(
- ścianki działowe z płyt g-k z wełną w środku... - nauczeni błędami w nowym domku daliśmy murowane z silki - dzięki temu: mam wrażenie że lepiej chronią akustycznie, a na pewno łatwiej coś powiesić na ścianie - i nie jest już istotne czy to co wieszam waży 0,2kg czy 20 kg.

Zdecydowane NIE dla:
- wykładzin - składowisko kurzu, problem z czyszczeniem
- lino/gumo-leum - ławość uszkodzenia - jak już kawałek się uszkodzi - to udchodzą coraz większe połacie

--
Pozdrawiam,
Łukasz

Zakrzewianka
02-08-2007, 13:54
Żadnych drewninych blatów użytkowych: w łazience, w kuchni... Zwłaszcza w kuchni...

d5620s
02-08-2007, 17:02
[quote="lucasgg"]
+ otwierane (nie suwane) drzwiczki od prysznica (kabina własnorobna - z kafelek) - widziałem wygląd prowadnic do drzwiczek suwanych u niejednej osoby - po kilku latach nie jest to estetyczne - trudno tak na prawdę to porządnie wyczyścić


a ja z kolei nigdy więcej otwieranej kabiny-po prysznicu jak wychodzę to woda ścieka na podłogę w ilościach wymagających wycierania-to nie dla mnie
ponadto kabina "suwana" może byc otwarta a z drzwiami otwieranymi-trzeba pilnowac aby była zamknięta-zwłaszcza przy niezbyt duzych łazienkach:(

Sloneczko
02-08-2007, 19:02
nie sa odporne na zabrudzenia i uszkodzenia ..mimo zapewnien producentow,
trudno je usunac i zmienic.
kiepsko wygladaja w miejscach "urozmaiconych" np. gzymsach, podciagach, wnekach drzwiowych itp.

J.

Nie ma lepszych drzwi do kabiny niż suwane :) Kup sobie Pikasat: http://www.allegro.pl/item211636982_srodek_pikasat_vc_120.html

Ta aukcja akurat się skończyła, ale chciałam pokazać Ci jak wygląda opakowanie. Można ten płyn kupić choćby w Tesco, gdzie jest o kilka zł tańszy niż był na Allegro. Jest rewelacyjny! Psikniesz raz, spieni się i możesz usuwać kamień gąbką :)

Aleks :)
02-08-2007, 19:55
nie sa odporne na zabrudzenia i uszkodzenia ..mimo zapewnien producentow,
trudno je usunac i zmienic.
kiepsko wygladaja w miejscach "urozmaiconych" np. gzymsach, podciagach, wnekach drzwiowych itp.

J.

Nie ma lepszych drzwi do kabiny niż suwane :) Kup sobie Pikasat: http://www.allegro.pl/item211636982_srodek_pikasat_vc_120.html

Ta aukcja akurat się skończyła, ale chciałam pokazać Ci jak wygląda opakowanie. Można ten płyn kupić choćby w Tesco, gdzie jest o kilka zł tańszy niż był na Allegro. Jest rewelacyjny! Psikniesz raz, spieni się i możesz usuwać kamień gąbką :)

ale tam jest napisane zeby nie stosowac do powierzchni plastikowych a z czego zrobione sa prowadnice w suwanych drzwiach kabiny prysznicowej?

Agdula
02-08-2007, 20:08
Witam,

+ podłogówka na całości - bardziej ekonomiczne (eksploatacja, bo wykonastwo nieco droższe) i zdrowsze - oczywiście przy prawidłowo wykonanej - gdzie zasilanie jest na prawdę niską temp.; no i brak kaloryferów - znów większe możliwości aranżacji
--
Pozdrawiam,
Łukasz

Zdrowsze :o :o :o a to ciekawe bo ja słyszałam całkiem odmienne teorie. Problemy z krążeniem i to wcale nie małe. Właśnie na skutek podgrzewania od spodu. A tak z ciekawości to na czym to "zdrowsze" polega?

lucasgg
02-08-2007, 21:04
Witam,


Zdrowsze a to ciekawe bo ja słyszałam całkiem odmienne teorie. Problemy z krążeniem i to wcale nie małe. Właśnie na skutek podgrzewania od spodu. A tak z ciekawości to na czym to "zdrowsze" polega?

- rozkład temp. optymalny dla ciała - cieplej w dolne części ciała, głowa nie-przegrzana... - ten punkt często pojawia się w publikacjach odnośnie wyboru ogrzewania; aby nie reklamować innych serwisów/gazet proponuję wpisanie w wyszukiwarce hasła: "podłogowe rozkład temperatury" - kilka pierwszych linków w pełni (razem z ilustracjami) przedstawi tę zaletę...

ALE - rozumiem, że może ktoś się nie zgadzać - i uważać, że to wymysły producentów podłogówek - jednak z poniższymi trudno się nie zgodzić:

- korzystniejsze pod kątem alergii - kurz nie uniesie się przy temp. podłogi 30 stopni i powietrza 25 stopni (różnica 5 stopni); a co w przypadku grzejników - które przede wszystkim trudno wyczyścić z kurzu (kratki, zakamarki itp.) - to średnio ich temp. to 60 stopni (na szczęście - w nowych instalacjach inwestorzy decydują się na coraz niższą temp. zasilania)
- wyższa temp. grzejnika powoduje wysuszanie powietrza

Umyślnie zaznaczyłem
oczywiście przy prawidłowo wykonanej
bo nieprawidłowo wykonana zbawienna dla zdrowia może nie być - np. podłoga z temp. 40 stopni - tu oczywiście też ma znaczenie dobre ocieplenie budynku.

--
Pozdrawiam,
Łukasz Gryka

d5620s
02-08-2007, 21:27
Podłogówka jest ok ale:
dla alergików super-dla naczyniowców (żylaki itp) makabra-nie ma zatem produktów idealnych i trzeba dobrac do swoich potrzeb
powszechnym błędem jest przekonanie, że dla ogrzania dużego salonu wystarczy podłogówka-wtedy dochodzi do takich sytuacji, że w pokoju chłodno to chyc do pieca i podkręcamy piec-a wtedy kafle na podłodze istotnie maja nawet 40 stopni i robi sie ciepło. Dlatego dobry spec od podłogówki zaleci uzupełnienie jej grzejnikiem-wtedy działa super. No zawsze można tez napalić kominkiem-to alternatywa. Tylko teraz stosowanie niemodnego kaloryferka w salonie jest niestety "passe" . Trendy sa wnętrza beż stalowego potworka. A my zakładamy i podłogówkę i jeden kaloryferek. I tez będzie dobrze.

Sloneczko
02-08-2007, 21:51
Mając wybór - podłogówka czy dechy w salonie, wybraliśmy deski.

Czas pokaże, czy mieliśmy rację :)

lucasgg
03-08-2007, 06:41
Witam,


Mając wybór - podłogówka czy dechy w salonie, wybraliśmy deski.

I to właśnie jest największy minus podłogówki - mocno ograniczona lista materiałów do wykończenia podłogi.

Nie zaprzeczę - ten dylemat też mieliśmy - drewniane podłogi mają swój urok.

--
Pozdrawiam,
Łukasz Gryka

Lucia
03-08-2007, 06:42
a ja z kolei nigdy więcej otwieranej kabiny-po prysznicu jak wychodzę to woda ścieka na podłogę w ilościach wymagających wycierania-to nie dla mnie
ponadto kabina "suwana" może byc otwarta a z drzwiami otwieranymi-trzeba pilnowac aby była zamknięta-zwłaszcza przy niezbyt duzych łazienkach:(
Rozwiązaniem mogą być kabiny, które otwierają się zarówno na zewnątrz, jak i do środka - nie ma wtedy problemu z lejącą się na podłoge wodą oraz z pozostawieniem uchylonych drzwi.

d5620s
03-08-2007, 07:51
a ja z kolei nigdy więcej otwieranej kabiny-po prysznicu jak wychodzę to woda ścieka na podłogę w ilościach wymagających wycierania-to nie dla mnie
ponadto kabina "suwana" może byc otwarta a z drzwiami otwieranymi-trzeba pilnowac aby była zamknięta-zwłaszcza przy niezbyt duzych łazienkach:(
Rozwiązaniem mogą być kabiny, które otwierają się zarówno na zewnątrz, jak i do środka - nie ma wtedy problemu z lejącą się na podłoge wodą oraz z pozostawieniem uchylonych drzwi.

zgadza się tylko jak wyjsc z takiej kabiny nie otwierajac jej na zewnatrz? bo o ten moment lania wody na podłoge chodzi- niestety mam 90 i otwiera sie do srodka ale nie rozwiązuje to problemu wycierania wody spod drzwi

mikita
03-08-2007, 09:46
Ciągle czytam, że kabiny prysznicowe są nie do domycia... No cóż, mam swoją, teraz mieszkam u teściów i też sprzątam łazienkę, czasami pomogę mamie. Trzy różne kabiny - i wszystkie są DOKŁADNIE domyte. Nie przeczę, wymaga to trochę przyłożenia się, ale raz na tydzień naprawdę gruntowne mycie i jest OK. Nawet te wszystkie profile i prowadnice są do domycia:)
Ja np. mówiłam, że stara emaliowana wanna bardzo mi się porysowała, a jak ją naprawdę porządnie domyłam to była jak nowa - porysowania okazały się zaciekami z wody:)

Lucia
03-08-2007, 09:49
zgadza się tylko jak wyjsc z takiej kabiny nie otwierajac jej na zewnatrz? bo o ten moment lania wody na podłoge chodzi- niestety mam 90 i otwiera sie do srodka ale nie rozwiązuje to problemu wycierania wody spod drzwi
Ja jak wychodzę z kabiny otwieram drzwi właśnie do środka; Fakt, że kabina jest spora i nie ma problemu z operowaniem drzwiami, również wtedy gdy wychodzą 2 osoby :lol:

marta-mam niebieski dach
03-08-2007, 10:40
powszechnym błędem jest przekonanie, że dla ogrzania dużego salonu wystarczy podłogówka-.
Nie jestem specem :wink: i nie mam DUŻEGO salonu( tylko 24 m2) ale otwarte na korytarz i kuchnię i 2 witryny 150x240 i 300x240. Ogrzewane od dwóch lat tylko podłogówką i... jedna z dwóch pętli prawie cały czas jest zakręcona, bo jest za ciepło, a podłoga nigdy nie miała 40 stopni :o jest ledwo letnia. Utrzymywana temperatura to ~22st.

B@ha
03-08-2007, 11:18
Witam,

Dołącze się wpierw do pochwał dla wszystkich autorów tego wątku: jest super - dobra robota !

Jeszcze mieszkamy w blokowisku, ale za kilka tyg./mieś. przeprowadzka do domku...
Moje spostrzeżenia do obecnego mieszkania/domku rodziców/naszego nowego domku:

w większości punktów sie zgadzam ;)
Prawie wszystko tak właśnie zrobiłam w moim domku.. jedynie studni na deszczówke nie.. ale jeszcze nie.. bo pewnei jak dojdzie do prac zewnętrznych to je zrobie ;)
i drzwi do prysznica nie mam, bo nie mam prysznica a w wannie mam przesuwane, spiżarke mam ale nie mam garderoby i wiem że będe nad tym ubolewać ale nie dało sie już jej upchnąć.

pozdrawiam
B@ha

lucasgg
03-08-2007, 13:42
Witam,


powszechnym błędem jest przekonanie, że dla ogrzania dużego salonu wystarczy podłogówka-wtedy dochodzi do takich sytuacji, że w pokoju chłodno to chyc do pieca i podkręcamy piec-a wtedy kafle na podłodze istotnie maja nawet 40 stopni i robi sie ciepło. Dlatego dobry spec od podłogówki zaleci uzupełnienie jej grzejnikiem-wtedy działa super

Tutaj bym się nie zgodził.
Dając dodatkowo grzejnik - decydujemy się na wady obu rozwiązań - ograniczona możliwości położenia drewnianej podłogi oraz grzejnik.
Za wyjątek potraktowałbym łazienkę - w tym pomieszczeniu często powinno być znacznie cieplej niż w pozostałych, a i można na czymś ciepłym ręcznik powiesić - no i wybór grzejników jest duży. Ale i tak bym wstawił tam grzejnik elektryczny, tak aby nie komplikować instalacji c.o.
W moim przeświadczeniu dobry spec doradziłby samą podłogówkę (oczywiście mowa o sytuacji, że ją w ogóle chcemy na całej powierzchni i zgadzamy się na jej wady) - przy dobrze ocieplonym domu i prawidłowej instalacji (izolacje, rozstaw, grubość wylewki...) temperatura podłogi będzie tylko kilka stopni wyższa. Ponadto bez grzejników mamy możliwość zasilania instalacji niską temperaturą - co uważam za jeden z najważniejszych plusów (duża sprawność przy kotłach kodensacyjnych czy ostatnio modnych pompach ciepła).

Ale oczywiście widziałbym potrzebę dogrzania pomieszczenia w pewnych sytuacjach, tak jak napisałeś, właśnie kominkiem - po przemarznięciu chcesz na pewno się dogrzać - a kominek to dobre rozwiązanie. Podłogówka z racji swojej bezwładności - byłaby wówczas mało efektywna...

--
Pozdrawiam,
Łukasz Gryka

Lidka i Janusz
03-08-2007, 13:48
Witam,


powszechnym błędem jest przekonanie, że dla ogrzania dużego salonu wystarczy podłogówka-wtedy dochodzi do takich sytuacji, że w pokoju chłodno to chyc do pieca i podkręcamy piec-a wtedy kafle na podłodze istotnie maja nawet 40 stopni i robi sie ciepło. Dlatego dobry spec od podłogówki zaleci uzupełnienie jej grzejnikiem-wtedy działa super

Tutaj bym się nie zgodził.
Dając dodatkowo grzejnik - decydujemy się na wady obu rozwiązań - ograniczona możliwości położenia drewnianej podłogi oraz grzejnik.
Za wyjątek potraktowałbym łazienkę - w tym pomieszczeniu często powinno być znacznie cieplej niż w pozostałych, a i można na czymś ciepłym ręcznik powiesić - no i wybór grzejników jest duży. Ale i tak bym wstawił tam grzejnik elektryczny, tak aby nie komplikować instalacji c.o.
W moim przeświadczeniu dobry spec doradziłby samą podłogówkę (oczywiście mowa o sytuacji, że ją w ogóle chcemy na całej powierzchni i zgadzamy się na jej wady) - przy dobrze ocieplonym domu i prawidłowej instalacji (izolacje, rozstaw, grubość wylewki...) temperatura podłogi będzie tylko kilka stopni wyższa. Ponadto bez grzejników mamy możliwość zasilania instalacji niską temperaturą - co uważam za jeden z najważniejszych plusów (duża sprawność przy kotłach kodensacyjnych czy ostatnio modnych pompach ciepła).

Ale oczywiście widziałbym potrzebę dogrzania pomieszczenia w pewnych sytuacjach, tak jak napisałeś, właśnie kominkiem - po przemarznięciu chcesz na pewno się dogrzać - a kominek to dobre rozwiązanie. Podłogówka z racji swojej bezwładności - byłaby wówczas mało efektywna...

--
Pozdrawiam,
Łukasz Gryka

To mnie pocieszyłeś, bo ząłożylismy tylko podłogówkę :P

mkkafe
03-08-2007, 13:57
Ciągle czytam, że kabiny prysznicowe są nie do domycia... No cóż, mam swoją, teraz mieszkam u teściów i też sprzątam łazienkę, czasami pomogę mamie. Trzy różne kabiny - i wszystkie są DOKŁADNIE domyte. Nie przeczę, wymaga to trochę przyłożenia się, ale raz na tydzień naprawdę gruntowne mycie i jest OK. Nawet te wszystkie profile i prowadnice są do domycia:)
Ja np. mówiłam, że stara emaliowana wanna bardzo mi się porysowała, a jak ją naprawdę porządnie domyłam to była jak nowa - porysowania okazały się zaciekami z wody:)

ja tez uwazam ze da sie domyc
ja mam kabine ze szkla a nie z plastiku - raz w tyg myje ja od wewnatrz cifem albo cilit bang - szklo przezroczyste, osadow z mydla brak
edyne co mnie wkurza to brudek w szynach prowadnicy drzwi. Czyszcze patyczkami do uszu :oops: :lol:

lucasgg
03-08-2007, 14:10
Witam,


edyne co mnie wkurza to brudek w szynach prowadnicy drzwi. Czyszcze patyczkami do uszu

O to mniej więcej mi chodziło pisząc o drzwiach suwanych.

Przyznaje, że jeszcze nie mam otwieranych - i uwaga d5620s na pewno da mi do myślenia, wybierając już konkretny model... może właśnie warto pomyśleć o takich co otwierają również się do środka.

--
Pozdrawiam,
Łukasz Gryka

LuMa
03-08-2007, 14:38
Co do wody ściekające z drzwi prysznicowych.
Nie mam jeszcze kabiny, ale myślę, że będę miała drzwi otwierane, albo uchylne ze stałą ścianką. Tak, czy siak w środku na jakimś haczyku powieszę sobie "ściągaczkę", czy jak to się tam zwie, do ściągania wody z okien i przed wyjściem z prysznica przejadę nią parę razy po drzwiach. Pewnię będę musiała trochę "przypilnować" :D męża i dzieciaki, ale tak to sobie teraz wyobrażam.

editta
03-08-2007, 15:53
Co do wody ściekające z drzwi prysznicowych.
Nie mam jeszcze kabiny, ale myślę, że będę miała drzwi otwierane, albo uchylne ze stałą ścianką. Tak, czy siak w środku na jakimś haczyku powieszę sobie "ściągaczkę", czy jak to się tam zwie, do ściągania wody z okien i przed wyjściem z prysznica przejadę nią parę razy po drzwiach. Pewnię będę musiała trochę "przypilnować" :D męża i dzieciaki, ale tak to sobie teraz wyobrażam.

:o :o :o :o chyba bym oszalała

nie wiem dlaczego w polsce nie przyjęły się dywaniki łazienkowe. ale nie te grube, stale leżące na podłodze. chodzi mi o zwykłe ręczniki, maty czy jak je nazwać, które zazwyczaj przewiesza się przez wannę, a które kładzie się pod stopy gdy wychodzi się z wanny czy prysznica. przyjemnie w nóżki i brak problemu z ociekającą wodą. można je spotkać w dobrych hotelach.
pewnie wiecie o co mi chodzi, bo tak troszeczkę namieszałam :oops:

JoShi
03-08-2007, 16:00
nie wiem dlaczego w polsce nie przyjęły się dywaniki łazienkowe. ale nie te grube, stale leżące na podłodze. chodzi mi o zwykłe ręczniki, maty czy jak je nazwać, które zazwyczaj przewiesza się przez wannę, a które kładzie się pod stopy gdy wychodzi się z wanny czy prysznica. przyjemnie w nóżki i brak problemu z ociekającą wodą. można je spotkać w dobrych hotelach.
pewnie wiecie o co mi chodzi, bo tak troszeczkę namieszałam :oops:

U mnie się przyjęły, a mimo to ściągam wodę z kabiny ściągaczką. Profilaktycznie. Nie lubię potem walczyć podczas czyszczenia tych zaschniętych kropek.

d5620s
03-08-2007, 16:47
powszechnym błędem jest przekonanie, że dla ogrzania dużego salonu wystarczy podłogówka-.
Nie jestem specem :wink: i nie mam DUŻEGO salonu( tylko 24 m2) ale otwarte na korytarz i kuchnię i 2 witryny 150x240 i 300x240. Ogrzewane od dwóch lat tylko podłogówką i... jedna z dwóch pętli prawie cały czas jest zakręcona, bo jest za ciepło, a podłoga nigdy nie miała 40 stopni :o jest ledwo letnia. Utrzymywana temperatura to ~22st.


ja mam otwarta powierzchnie 70 m w wysokosci 3m wiec podłogówka na pewno tego nie pociagnie-do 30m jest ok

d5620s
03-08-2007, 16:49
Co do wody ściekające z drzwi prysznicowych.
Nie mam jeszcze kabiny, ale myślę, że będę miała drzwi otwierane, albo uchylne ze stałą ścianką. Tak, czy siak w środku na jakimś haczyku powieszę sobie "ściągaczkę", czy jak to się tam zwie, do ściągania wody z okien i przed wyjściem z prysznica przejadę nią parę razy po drzwiach. Pewnię będę musiała trochę "przypilnować" :D męża i dzieciaki, ale tak to sobie teraz wyobrażam.

:o :o :o :o chyba bym oszalała

nie wiem dlaczego w polsce nie przyjęły się dywaniki łazienkowe. ale nie te grube, stale leżące na podłodze. chodzi mi o zwykłe ręczniki, maty czy jak je nazwać, które zazwyczaj przewiesza się przez wannę, a które kładzie się pod stopy gdy wychodzi się z wanny czy prysznica. przyjemnie w nóżki i brak problemu z ociekającą wodą. można je spotkać w dobrych hotelach.
pewnie wiecie o co mi chodzi, bo tak troszeczkę namieszałam :oops:

no ja juz widze mojego meza jak operuje sciagaczka-trzy lata nie nauczyłam ale zycze powodzenia

ruskowa
03-08-2007, 18:10
Obecnie mam kabinę z drzwiami przesuwanymi, więc nie ma problemu ze ściekającą na podłogę wodą, ale wiem, że na pewno nie chciałby mi się po każdej kąpieli "machać ściągaczką" Wieczorem biorąc prysznic (wanny nie posiadam) marzę o tym by znaleźć się w łóżku, a szybę sobie daruję. Efekt jest taki, że co jakiś czas zapierniczam przy kabinie czyszcząc ją do uzyskania efektu "przyzwoitej czystości" :lol: , ale po każdej kąpieli chyba u mnie by nie przeszło.

LuMa
03-08-2007, 18:29
no ja juz widze mojego meza jak operuje sciagaczka-trzy lata nie nauczyłam ale zycze powodzenia

Kwestia wytrzymałości psychicznej :D Albo machnie - nawet byle jak - parę razy ściągaczką (nie zmarznie, bo robi się to przy zamkniętych drzwiach), albo zamoknięty dywanik podłogowy zacznie mu śmierdzieć (bo ja go nie będę ani prać ani suszyć). 100%, że dywanika też nie będzie mu się chciało prać.

Ręczniki pod stopami? Fajny pomysł. Tylko wtedy pralka będzie chyba chodzić na okrągło z samymi ręcznikami.

A na pewno nie mam zamiaru zapierniczać przy ciągłym czyszczeniu kabiny.

Wszystko wyjdzie w praniu, jak zamieszkamy. Wiem tylko, że nienawidzę brudnych kabin. Kojarzą mi się z bardzo niskim standardem akademików studenckich (chociaż te czasy wspominam z łezką w oku :D ). I zamierzam zminimalizować czas poświęcany na czyszczenie naszej kabiny i łazienki.

PS. Będziemy mieć wnękę prysznicową wykafelkowaną + szklane drzwi.

Whoever
03-08-2007, 18:32
a po co komplikowac sobie zycie - wstawic zmiekczacz wody i nie ma plam wodnych. Innym rozwiazaniem jest urzywanie rozcienczonego plytu do kafelek -prysnac po wyjsciu i tyle.

LuMa
03-08-2007, 22:57
a po co komplikowac sobie zycie - wstawic zmiekczacz wody i nie ma plam wodnych. Innym rozwiazaniem jest urzywanie rozcienczonego plytu do kafelek -prysnac po wyjsciu i tyle.
Po każdym wyjściu spod prysznica? :wink:

d5620s
03-08-2007, 23:02
zdecydowaliśmy się wstawić odkamieniacz-ale czy to załatwi sprawę w 100 procentach? ma ktoś doświadczenie?
Mój mąż oświadczył że "kabinowym zmywaczkom mówimy gromkie nie..." więc moja nadzieja upadła.
Byliśmy u znajomych , których kabina wygląda doskonale-ale-jest z "mrozonego" szkła. Faktycznie nie widać kropelek:) Wiem, że jest mniej designerska ale może warto...?
Tylko ciężko jest dostać taką-wszędzie dominują szkła czyste i grafitowe:(

zahir1000
04-08-2007, 13:58
Te wszystkie posty o utrzymaniu kabiny prysznicowej w czystości tym bardziej utwierdzają mnie w słuszności zamontowania kotary prysznicowej, muszę tylko poświęcić trochę czasu by znaleźć jakąś nietuzinkowo wyglądającą :roll:

Zopafisa
04-08-2007, 20:31
kotary :D


http://www.adah.pl/zaslony_tex.php

zahir1000
04-08-2007, 21:57
no.....zasłonki miało być :D

pietiap
04-08-2007, 23:26
Dużo ciekawych uwag... Mnie najbardziej ciekawiła wykończeniówka. Dziwią mnie negatywne opinie o narożnych wannach tzn. np. 160 na 105. Sądzę, że jednak tak duzo wody nie będzie zużywała.. 150 na 150 to olbrzymia wanna i zapewne zanim napełni się wodą to .. woda już wystygnie.. :wink:

Moje doświadczenia? Nigdy więcej narożnej dużej wanny. Niewygodna i można w niej co najwyżej siedzieć. Wody trzeba wlać cysternę i zaraz stygnie. Jedynie dzieciaki chwalą sobie bo mają dużo miejsca.
Jednym słowem polecam tradycyjną. Najlepszy sposób na wybór? Udać się do sklepu w sportowych ciuchach i dokonać wyboru wanny robiąc przymiarkę do "wybranki" i sprawdzić osobiście przed zakupem czy sie dobrze leży. Zrobiłem tak ostatnio i w d.... mam że ktoś się patrzy czy nie wariat jestem. Leżalo sie super tylko nie ma gdzie wstawić bo działka ma narazie WZ-tkę :)

pietiap
04-08-2007, 23:38
Co do miejsca na zmywarkę to argumenty identyczne jak przedmówca: obawa że za wysoko górna półka(niewygoda), dziecko ma bezproblemowy dostęp do zmywarki :wink:

Odpływ i zawór z filtrem posiadam w szafce obok(szafka ze zlewem) :P

Rodzinka 2+2 zmywarka 45 cm tylko z powodu tego że warunki blokowe.
W domu będzie 60 cm a co do wielkości to jest tak że czasem 45 za mała, czasem parę dni stoi pusta a jeszcze czasem by wystarczyła tylko taka malutka zmywareczka 40/40 .z tym że nie wrzucam garnków do zmywarki, jak mam jeszcze gary dorzucać to tym bardziej 60

Zmywarka tylko na dole i nie widzę jej gdzie indziej. Jeśli chodzi o wielkość to wszystko zależy od tego jak duża jest rodzina. U nas 2+3 maluchy, mamy 45-kę i wystarcza. Garnków i tak się nie wsadza nawet do 60-tki. Ale jak dzieciaki podrosną i będziemy częściej jadali w domu to może 60-tka przydałaby się bardziej.... Tak czy inaczej przy za dużej zmywarce powstaje dylemat: myć w połowie zapelnionej czy poczekać aż się talerze zaschną (lub po zraszaniu zaśmierdzą). Zatem wszystko zależy od wielkości rodziny i częstotliwości stołowania się w domu. Już teraz chyba nie macie wątpliwości duża czy mała.

JoShi
05-08-2007, 01:04
Te wszystkie posty o utrzymaniu kabiny prysznicowej w czystości tym bardziej utwierdzają mnie w słuszności zamontowania kotary prysznicowej, muszę tylko poświęcić trochę czasu by znaleźć jakąś nietuzinkowo wyglądającą :roll:
Miałam przez kilka lat. Nigdy więcej nie chcę. Sama owszem mogę się dopilnować i jakoś zapobiec powodzi w łazience. Ale nie będę pilnować wszystkich gości, szczególnie tych nieletnich pędziwiatrów, żeby na pewno dobrze ułożyli kotarę i zabezpieczyli łazienkę przed zalaniem. Poza tym uważam, że nie ma nic okropniejszego pod prysznicem niż przyklejająca się do ciała prysznicowa kotara (mała łazienka i mały prysznic). A jak się ładnie z niej leje jak podczas odsuwania wysmyknie się poza brodzik.

JoShi
05-08-2007, 01:08
Zmywarka tylko na dole i nie widzę jej gdzie indziej. Jeśli chodzi o wielkość to wszystko zależy od tego jak duża jest rodzina. U nas 2+3 maluchy, mamy 45-kę i wystarcza. Garnków i tak się nie wsadza nawet do 60-tki.
Jak to nie. Ja wsadzam. Jest nas dwoje 60-tka chodzi co drugi dzień a jak są goście to codziennie a nawet dwa razy dziennie. Jednym słowem wszystko to kwestia indywidualna, ale podczas aranżacji kuchni zamierzam ją podnieść o jakieś 20 cm nad podłogę. Dla wygody.

d5620s
05-08-2007, 07:24
Zmywarka tylko na dole i nie widzę jej gdzie indziej. Jeśli chodzi o wielkość to wszystko zależy od tego jak duża jest rodzina. U nas 2+3 maluchy, mamy 45-kę i wystarcza. Garnków i tak się nie wsadza nawet do 60-tki.
Jak to nie. Ja wsadzam. Jest nas dwoje 60-tka chodzi co drugi dzień a jak są goście to codziennie a nawet dwa razy dziennie. Jednym słowem wszystko to kwestia indywidualna, ale podczas aranżacji kuchni zamierzam ją podnieść o jakieś 20 cm nad podłogę. Dla wygody.

o co chodzi z tymi garami-jedni myją inni nie? dla mnie zmywara nie ma sensu bo najbardziej nie lubie myć właśnie garów-talerze to luzik:)
Ogary mnie chodzi, o gary-inaczej zmywarka nie jest mi potrzebna:)

Sonika
05-08-2007, 07:43
Garnków i tak się nie wsadza nawet do 60-tki.

A dlaczego nie :o pietiap?
Ja wkładam. Nie po to mam zmywarkę, żeby gary myć ręcznie.
I uważam, że tylko 60-ka - właśnie choćby po to, żeby myć w niej gary.

BK
05-08-2007, 07:58
używam zmywarę od 5 lat, teraz drugą i zawsze to była 60 tka
pakuję do niej wszystko jak leci, przede wszystkim gary. Nic nie myję pod kranem, żadnego mycia szklanek czy talerzyków. Nie ma to sensu. Po to m.in jest zmywara żeby oszczędzać wodę, ciepłą też.
Dużo gotujemy, zwykle dwa dania, jak jesteśmy cały dzień w domu (np teraz w czasie wakacji - non stop jesteśmy w domu) to nawet i diwe zmywary dziennie (dwa dania, deser, szklaneczki, goście etc.)

aka z Ina
05-08-2007, 10:11
Garnków i tak się nie wsadza nawet do 60-tki.

A dlaczego nie :o pietiap?
Ja wkładam. Nie po to mam zmywarkę, żeby gary myć ręcznie.
I uważam, że tylko 60-ka - właśnie choćby po to, żeby myć w niej gary.


ja też wkładam :D wszystko co się da :wink: po to właśnie kupiłam 60 :) przy mojej 5 osobowej rodzinie zmywara chodzi 2 razy dziennie i jest git!

queene
05-08-2007, 11:39
u mnie w modelu póki co 2+1 mam 45 i idzie co drugi dzień...wkładam wszystko bez spłukiwania tylko resztki z talerzy do kosza i już...garnki przede wszystkim do zmywarki bo talerz to jeszcze moge ewentualnie ręcznie ale garnki ?? nie ma mowy :) a do przyszłęgo domu to moze tylko dokupie drugą 45 bo koszt zmywarki to tyle co mb kuchni wiec żadna oszczędność a zmywarka ma dopiero 3 lata i chodzi super więc co mam z nią zrobić przy wyprowadzce

tosinek
05-08-2007, 14:28
U nas pierwszym poważnym zakupem była zmywarka 45, przez kilka lat stała w ............ łazience. Aby staneła w kuchni zrobiliśmy remont całego mieszkania aby zmywarka znalazła się w kuchni. I jak moje dzieciaki zaczęły rosnąć (na obiedzie zawsze o jednego kumpla więcej) wiedziałam, że 60 to jest to może będzie 2 razy dziennie chodzić a nie 4 jak dotychczas. Niestety nie mamy miejsca na 60 w obecnej kuchni, wniosek był jeden trzeba zbudować nową kuchnię na 60, i zbudowaliśmy, kuchnia już jest.

A co do prysznica to może zrobić go na terakocie a nie na kupnym brodziku i zrobić go na tyle głębokiego, że drzwiczki nie będą potrzebne?

fasola25
06-08-2007, 09:56
u mnie w modelu póki co 2+1 mam 45 i idzie co drugi dzień...wkładam wszystko bez spłukiwania tylko resztki z talerzy do kosza i już...garnki przede wszystkim do zmywarki bo talerz to jeszcze moge ewentualnie ręcznie ale garnki ?? nie ma mowy :) a do przyszłęgo domu to moze tylko dokupie drugą 45 bo koszt zmywarki to tyle co mb kuchni wiec żadna oszczędność a zmywarka ma dopiero 3 lata i chodzi super więc co mam z nią zrobić przy wyprowadzce

my mamy zmywarkę 60 cm (rodzina 2+1) i chodzi raz dziennie
wsadzam do niej tez gary i przypalone patelnie oraz blachy z ciasta lub zapiekanek
dodatkowo myje w niej plastikowe zabawki i klocki mojej corci

pozdrawiam

MonikaW.
06-08-2007, 10:18
ja mam 45- rodzina 1+1 i czasami zmywarka chodzi raz dziennie, ale są dni że raz na dwa dni, nam na razie w zupełności wystarcza :D

farida
06-08-2007, 11:25
A ja zapytam o cos innego.To niby nie forum o zmywarkach(jest takie?),ale skoro dyskusja rozgorzala...Mialam zmywarke(mam nadal-w piwnicy)ale ona strasznie smierdzi :o .Jesli zaladowalam naczynia z posilku to po kolejnym np.po polowie dnia juz nie moglam jej otworzyc normalnie!Nie mowiac juz o nastepnym dniu! BLLEE .Stosujecie jakies neutralizatory smrodu czy co??A moze z moja zmywarka lub nosem jest cos nie tak :roll: . Jesli kupie nastepna to chyba 45-wlasnie zeby nie skladac naczyn na dluzej.
Acha,i tez postawie ja jakos wyzej,zeby bylo wygodnie wkladac i wyjmowac naczynka.Tylko nie wiem jeszcze jak,bo to przeciez kawalek blatu roboczego w kuchni.

queene
06-08-2007, 11:46
A ja zapytam o cos innego.To niby nie forum o zmywarkach(jest takie?),ale skoro dyskusja rozgorzala...Mialam zmywarke(mam nadal-w piwnicy)ale ona strasznie smierdzi :o .Jesli zaladowalam naczynia z posilku to po kolejnym np.po polowie dnia juz nie moglam jej otworzyc normalnie!Nie mowiac juz o nastepnym dniu! BLLEE .Stosujecie jakies neutralizatory smrodu czy co??A moze z moja zmywarka lub nosem jest cos nie tak :roll: . Jesli kupie nastepna to chyba 45-wlasnie zeby nie skladac naczyn na dluzej.
Acha,i tez postawie ja jakos wyzej,zeby bylo wygodnie wkladac i wyjmowac naczynka.Tylko nie wiem jeszcze jak,bo to przeciez kawalek blatu roboczego w kuchni.
jak to w piwnicy - i nosisz naczynia w te i z powrotem ??
spróbuj z zapachami ale tylko te firmowe (ok 10 zł sztuka) bo te tańsze są nic nie warte, poza tym proszek o zapachu cytrynowym, mycie dolnego sitka raz w miesiacu i raz na pół roku puste mycie...u mnie tyle i nie ma problemu, sprawdź czy odpływ dobrze działa

JoShi
06-08-2007, 12:09
Ja tam nie stosuję żadnych zapachów i mi nie smierdzi. Filtr czyszczę regularnie to co ma śmierdzieć?

farida
06-08-2007, 12:15
...Mialam zmywarke(mam nadal-w piwnicy)....
jak to w piwnicy - i nosisz naczynia w te i z powrotem ??
......

No cos Ty??!! :lol: Wyrzucilam ja do piwnicy :) ,naczynia myje w kuchni-w zlewie.

Angelika
06-08-2007, 12:19
...Mialam zmywarke(mam nadal-w piwnicy)....
jak to w piwnicy - i nosisz naczynia w te i z powrotem ??
......

No cos Ty??!! :lol: Wyrzucilam ja do piwnicy :) ,naczynia myje w kuchni-w zlewie.

Dlaczego podjęłas tak drastyczne kroki?

farida
06-08-2007, 12:30
...Mialam zmywarke(mam nadal-w piwnicy)....
jak to w piwnicy - i nosisz naczynia w te i z powrotem ??
......

No cos Ty??!! :lol: Wyrzucilam ja do piwnicy :) ,naczynia myje w kuchni-w zlewie.

Dlaczego podjęłas tak drastyczne kroki?
Powaznie pytasz czy zartujesz??bo juz nie wiem?

variuss
06-08-2007, 12:37
nigdy więcej w kuchni mdfu laminowanego - laminat mi odłazi z drzwiczek
wymieniam na mdf lakierowany

Angelika
06-08-2007, 12:40
...Mialam zmywarke(mam nadal-w piwnicy)....
jak to w piwnicy - i nosisz naczynia w te i z powrotem ??
......

No cos Ty??!! :lol: Wyrzucilam ja do piwnicy :) ,naczynia myje w kuchni-w zlewie.

Dlaczego podjęłas tak drastyczne kroki?
Powaznie pytasz czy zartujesz??bo juz nie wiem?

Poważnie :-D

alison
06-08-2007, 12:50
Te wszystkie posty o utrzymaniu kabiny prysznicowej w czystości tym bardziej utwierdzają mnie w słuszności zamontowania kotary prysznicowej, muszę tylko poświęcić trochę czasu by znaleźć jakąś nietuzinkowo wyglądającą :roll:
Miałam przez kilka lat. Nigdy więcej nie chcę. Sama owszem mogę się dopilnować i jakoś zapobiec powodzi w łazience. Ale nie będę pilnować wszystkich gości, szczególnie tych nieletnich pędziwiatrów, żeby na pewno dobrze ułożyli kotarę i zabezpieczyli łazienkę przed zalaniem. Poza tym uważam, że nie ma nic okropniejszego pod prysznicem niż przyklejająca się do ciała prysznicowa kotara (mała łazienka i mały prysznic). A jak się ładnie z niej leje jak podczas odsuwania wysmyknie się poza brodzik.

A ja miałam kilka lat kabinę prysznicową (w mieszkaniu), teraz mam zasłonkę z grubego vinylu i zdecydowanie powiem, że zasłonka jest zdecydowanie wygodniejsza....

1) Jeżeli dobrze przemyśli się punkt zawieszwenia załonki względem progu brodzika, to powódź nie ma prawa bytu (chyba, że ktoś-patrz dziecko- rozmyślnie leje wodę poza brdodzik, bo sprawia mu to frajdę). Z tego też względu nic się nie leje podczas przesuwania zasłonki. U mnie zasłonka jest zamontowana 5 cm bliżej niż próg brodzika.

2) jeżeli wymiary prysznica są odpowiednie (ja mam wnękę przysznicową 80 szer i 100 długości) to zasłonka do pupy się nie przykleja. Na dodatek ta z grubego vinylu jest poprostu zbyt ciężka, żeby "przylgnęła" do ciała.

Dla mnie osobiście ważniejsza jest wygoda niż reprezentacyjny wygląd, dlatego zasłonka z grubego vinylu jest dla mnie świetnym rozwiązaniem. Oczywiści i na niej z czasem zbierze się kamień - cudów nie ma - ale wówczas po 3-4 latach poprostu kupię nową. Na dzisiaj taka z grubego vinylu w Leroyu kosztuje 90 pln (180 cm szerokości). Ja mam szerokość brodzika 80cm, więc przecięłam ją na pół - jedna połówka wisia a druga za kilka lat będzie "jak znalazł". Pozdrawiam :wink:

farida
06-08-2007, 13:42
...Mialam zmywarke(mam nadal-w piwnicy)....
jak to w piwnicy - i nosisz naczynia w te i z powrotem ??
......

No cos Ty??!! :lol: Wyrzucilam ja do piwnicy :) ,naczynia myje w kuchni-w zlewie.

Dlaczego podjęłas tak drastyczne kroki?
Powaznie pytasz czy zartujesz??bo juz nie wiem?

Poważnie :-D
No to powaznie,tak brzydko smierdzialo,ze nie moglam tego zniesc.Juz wole stac nad zlewem niz to wachac i ciagle doczyszczac zmywarke.A ze zabierala miejsce to ja eksmitowalam .Ot co.

Angelika
06-08-2007, 13:55
Poważnie :-D
No to powaznie,tak brzydko smierdzialo,ze nie moglam tego zniesc.Juz wole stac nad zlewem niz to wachac i ciagle doczyszczac zmywarke.A ze zabierala miejsce to ja eksmitowalam .Ot co.[/quote]

Teraz wszystko jest jasne :-D

zaba_gonia
06-08-2007, 15:41
Poważnie :-D
No to powaznie,tak brzydko smierdzialo,ze nie moglam tego zniesc.Juz wole stac nad zlewem niz to wachac i ciagle doczyszczac zmywarke.A ze zabierala miejsce to ja eksmitowalam .Ot co.[/quote]



Śmierdzi ze zmywarki jeżeli zbyt długo są w niej brudne naczynia. Najlepiej od razu ja włączać , albo jak nie jest zapełniona, zapewnić dostęp swieżego powietrza. Kiedyś przez przypadek zamknęłam ja z brudnymi naczyniami na kilka godzin i po otwarciu myslałam, ze padnę ze smrodu :x :x :lol: . Teraz nie domykam jej nigdy, gdy nie zamierzam od razu ją uruchamiać.
Ja nigdy nie zrezygnowałabym ze zmywarki. Dla mnie to niezbędne urządzenie w kuchni. Mycie naczyń w zlewie to przynajmniej 1 godzina zmarnowana która można poświęcić choćby na błogie lenistwo :oops: :D

Betsi2006
06-08-2007, 21:31
Ja też zrobiłam studnię chłonną na deszczówkę ( 3 kręgi). Doprowadziłam też do niej opaskę odwodnieniową która idzie wokół domu. Super sprawa i niedroga.
Po ulewnych deszczach żadnych kałuż a wcześniej taplałam się w błotku i myślałam, że mam badzo mokry teren.

Co do drzwi od prysznica to ( jak już pisałam wcześniej), przez 6 lat miałam otwierane i po każdym wyjściu z prysznica podłoga była zalana wodą. Teraz kupiłam z drzwiami suwanymi i za jakieś pół roku napiszę co lepiej się czyści :wink:

JoShi
07-08-2007, 00:41
2) jeżeli wymiary prysznica są odpowiednie (ja mam wnękę przysznicową 80 szer i 100 długości) to zasłonka do pupy się nie przykleja. Na dodatek ta z grubego vinylu jest po prostu zbyt ciężka, żeby "przylgnęła" do ciała.
Wszystko zależy jaką się ma łazienkę jaki brodzik i jaką pupę. Ja mam brodzik i łazienkę małą, baaardzo małą. Tak małą, ze niektórzy się dziwią ze się zmieściła kabina i umywalka i sedes. No i dla mnie też wygoda ważniejsza, ale jak już często podkreślam dla każdego coś innego jest optymalnym rozwiązaniem.

pietiap
07-08-2007, 20:33
Zmywarka tylko na dole i nie widzę jej gdzie indziej. Jeśli chodzi o wielkość to wszystko zależy od tego jak duża jest rodzina. U nas 2+3 maluchy, mamy 45-kę i wystarcza. Garnków i tak się nie wsadza nawet do 60-tki.
Jak to nie. Ja wsadzam. Jest nas dwoje 60-tka chodzi co drugi dzień a jak są goście to codziennie a nawet dwa razy dziennie. Jednym słowem wszystko to kwestia indywidualna, ale podczas aranżacji kuchni zamierzam ją podnieść o jakieś 20 cm nad podłogę. Dla wygody.

o co chodzi z tymi garami-jedni myją inni nie? dla mnie zmywara nie ma sensu bo najbardziej nie lubie myć właśnie garów-talerze to luzik:)
Ogary mnie chodzi, o gary-inaczej zmywarka nie jest mi potrzebna:)

No proszę. Znaczy, że ja nie wiem do czego zmywara potrzebna. Gary myjemy ręcznie ale talerzy od cholery ale jak pomyślę że gary trzy a talerzy trzydzieści to nie wiem co lepsze. Na nowe będzie trzeba chyba kupić 60tkę w takim razie bo wygląda na to że żyjemy w nieświadomości :))))

Patsi
08-08-2007, 18:47
ja wszystko do zmywary wrzucam, nawet deski drewniane do krojenia :D

a zasłonka pod prysznicem - nie, nie, nie - bałabym się, że mi się gdzie przyklei takie mokre cuś, brrrr :P mam drzwiczki przesuwne, czyszczę raz na 3-4 tygodnie - bo leniwa jestem - ale mają taki wzorek tłoczony na sobie, że mało brudu widać :wink:

Grazia-Ol
08-08-2007, 20:32
Pietiap

Zrobiłem tak ostatnio i w d.... mam że ktoś się patrzy czy nie wariat jestem. Leżalo sie super tylko nie ma gdzie wstawić bo działka ma narazie WZ-tkę

To jaką wannę sprawdziłeś w ten sposób. Pochwal się. Mnie się to nie udało

Gohna
08-08-2007, 22:04
Przeczytałam z ogromnym zainteresowaniem 12 stron doświadczeń innych budowniczych. Chciałam się podzielić moimi.
Pragnę tylko na wstępie zaznaczyć, że my remontujemy stary poniemiecki dom, więc wielu wyborów po prostu dokonali za nas Niemcy w 1900 roku. Nam pozostało dopasować ich rozwiązania do naszych potrzeb/marzeń... A ile to było nocy i dni dyskusji, zmian decyzji..
I właściwie po roku zamieszkiwania tego najpierw placu budowy, a obecnie już w miarę wyremontowanego domu, mamy nieskromne poczucie, że nie jest źle i zasadniczych błędów chyba uniknęliśmy.
ZASADNICZYM PLUSEM JEST SAMA DECYZJA: zamiana naszego 60-metrowego za ciasnego dla czteroosobowej rodzinki mieszkanka na 3-cim piętrze na poniemiecki dom na zabitej dechami wsi ze 160 mieszkańcami 11 km od miasteczka. Plusy takiej decyzji to :
- 43 ary ziemi - patrząc przez okno nie zaglądam do talerza sąsiadowi i mam gdzie usiąść w ogrodzie, zagrać w siatkę,
- stary, rodzący obficie sad owocowy,
- nie trzeba pozwoleń na przyłącza, odbioru budowy itp bzdury,

A teraz szczegóły podczas remontu:
NA MINUS:
-na podłodze w kuchni panele imitujące kafle - błąd ( z braku czasu na kładzenie kafli i obrzydzenia do ponownego bałaganu poszliśmy na tę łatwiznę) - nie sprawdzają się, bo już widać gdzie była mała powódź - panele się "wygły"...a miały byc super odporne.
-za mało włączników schodowych, np. w sypialni... a jeszcze przez zagapienie lampa nad łózkiem na wysokości...PółTORA METRA - nie wiem co nam strzeliło do głowy
- nie przeskoczyliśmy, bo się nie udało, braku spiżarni - chociaż mi się marzyła, bo tam, gdzie mogłaby byc, jest nasza piękna sypialnia. Ale mamy wielką stodołę z pięcioma komórkami i tam jest tyle miejsca....
- za mało kontaktów na korytarzu na górze - na dole byliśmy juz mądrzejsi,

NA PLUS
- to, że my z mężem zainstalowaliśmy się na dole - tu mamy sypialnię i na przeciwko niej łazienkę, dzięki czemu nie latamy po schodach, a są dni, że na górę nie wchodzę wcale, bo dzieci przychodzą na dół,
- pozostawienie poniemieckiego, "łukowatego" sufitu bez tynku - goła cegła - w naszej sypialni. Większość osób wchodzi, patrzy do góry i mówi "łał",taki sam będzie w salonie, który zrobimy ze stajni. W salonie są cztery jakby nawy i dwa filary. Niemcy dla krów zrobili...
- zakup pieca z podajnikiem - obecnie męża nie ma i sama go obsługuję - latem, czyli teraz grzeje tylko wodę, a zimą zasypujemy podajnik co 4-5 dni -REWELACJA
- w łazience na dole postawienie ścianki za którą jest pralka i całe zaplecze chemiczne, czego będąc w łazience nie widać
- obie łazienki maja i sedesy i kabiny prysznicowe, przez co mają pełne zastosowanie
-postawienie w remontach przede wszystkim na solidne podstawy - wymiana rur kanalizacyjnych, nowe CO, nowy piec, nowe instalacje elktryczne kosztem drogich mebli ii bajerów (np.złote baterie, kabina z wodotryskiem)
I to chyba na tyle. Przynajmniej na razie.
Aha, i jeszcze co do tanich, nietrwałych mebli, obrzydzanych przez wielu paneli... Ja lubię zmiany, więc niech nie będą wieczne. Dzięki temu będę mogła je zmieniać częściej i bez żalu.

Gohna
08-08-2007, 22:13
I nie mogę nie wspomnieć o zmywarce. Mamy ją już od 11 lat. Kupiliśmy ją wtedy, jak burżuje, chociaż kasy było mało... I to takie byle co, bo firmy Ardo. Zepsuła się raz na począktu, pękła jakaś rurka, którą wymienialiśmy w biegu za grosze i do dziś cały czas działa, za co jej wielkie dzięki. Oczywiście 60-tka.

Angelika
09-08-2007, 07:23
Gohna,
Super, z miłą chęcią zobaczylabym, coście wyczarowali z tego poniemieckiego pałacu, ale namawiac nie będę. Napisałaś o piecu i mnie to zaintrygowało. Jaki piec macie, typ, na jakie paliwo, jak się sprawuje? Pytam bo jestem ciekawa czy nawet takie dobre stare mury, które są dużo grubsze da się ogrzać piecem jakimś na eko-groszek czy tego typu paliwka. Mozesz coś bliżej zdradzić na temat samego pieca i jego użytkowania?

joan
09-08-2007, 08:26
pozostawienie poniemieckiego, "łukowatego" sufitu bez tynku - goła cegła - w naszej sypialni. Większość osób wchodzi, patrzy do góry i mówi "łał",taki sam będzie w salonie, który zrobimy ze stajni. W salonie są cztery jakby nawy i dwa filary. Niemcy dla krów zrobili...

hmmm - brzmi "smakowicie" - ja tez jestem bardzo ciekawa tych sufitów...jeśli można -proszę o fotki :wink:

aka z Ina
09-08-2007, 10:42
pozostawienie poniemieckiego, "łukowatego" sufitu bez tynku - goła cegła - w naszej sypialni. Większość osób wchodzi, patrzy do góry i mówi "łał",taki sam będzie w salonie, który zrobimy ze stajni. W salonie są cztery jakby nawy i dwa filary. Niemcy dla krów zrobili...

hmmm - brzmi "smakowicie" - ja tez jestem bardzo ciekawa tych sufitów...jeśli można -proszę o fotki :wink:hehe ja też jestem ciekawa takiego cuda :wink: :D

Kris_1999
09-08-2007, 14:45
zdecydowaliśmy się wstawić odkamieniacz-ale czy to załatwi sprawę w 100 procentach? ma ktoś doświadczenie?
Mój mąż oświadczył że "kabinowym zmywaczkom mówimy gromkie nie..." więc moja nadzieja upadła.
Byliśmy u znajomych , których kabina wygląda doskonale-ale-jest z "mrozonego" szkła. Faktycznie nie widać kropelek:) Wiem, że jest mniej designerska ale może warto...?
Tylko ciężko jest dostać taką-wszędzie dominują szkła czyste i grafitowe:(

Odkamieniacz nie zalatwia sprawy w 100 procentach. Ja teraz raz na miesiac scierka z cilitem PRZECIERAM szklo, splukuje i gotowe. Wczesniej po tygodniu szyba robila sie nieprzezroczysta :)

Zakrzewianka
09-08-2007, 16:19
A np. filtr wody nie załatwiłby sprawy? Co prawda jest to spora szafa i koszt 80-100 zł miesięcznie, ale wodę można pić zkranu. Czy ktoś może przeprowadząl obliczenia, czy to się opłaca (oczywiście wchodzi w grę mniej kamienia WSZĘDZIE)

Gohna
09-08-2007, 22:32
Dziękuję za zainteresowanie moim starym domem. Od razu, pomimo że noc ciemna, zrobiłam zdjęcia sufitu, ale nie umiem ich wstawić. Zaraz nad tym popracuję.
Na razie o naszym piecu. Mamy piec z podajnikiem SEKO 17 kw (czyli najmniejszy jaki SEKO oferuje) w nowej instalacji CO (miedź) . Nasz obecny metraż to około 160 metrów + bojler 150l, mur stary 65 cm grubości na parterze, na piętrze trochę mniej. Budynek nie ocieplony (i na razie chyba nie będziemy go ocieplać), nawet dach wprawdzie nowy, kilkuletni, ale bez wełny, tylko folia. Nie mamy jeszcze zainstalowanego zaworu czterodrogowego, bo zabrakło na to czasu i nie mamy, nad czym ja boleję po półrocznym użytkowaniu pieca, zaworów z głowicami termostatycznymi. Ale to wkrótce naprawimy. Kaloryfery kupowaliśmy z zapasem i podczas tej ostatniej zimy, której prawie nie było w domu można było się zagotować. Piec dawał radę bez wątpienia. Jedynie nie mogliśmy za bardzo regulować temperatury w poszczególnych pomieszczeniach, z powodów wymienionych powyżej. A teraz bez żadnych specjalnych przeróbek (pozakręcałam po prostu wszystkie kaloryfery) grzejemy tylko wodę. Woda jest gorąca i nie brakuje jej nigdy, co się zdarzało, gdy grzaliśmy elektrycznie. To chyba na tyle. Strasznie się rozpisałam, ale i tak nie wiem, czy o wszystkim, co interesujące. A o piecu chętnie podyskutuję z innymi użytkownikami, bo cały czas pracuję nad ustawieniami. Nie wiem, czy są optymalne.

Gohna
09-08-2007, 23:15
http://img410.imageshack.us/img410/6662/dscn1608qk7.jpg
http://img442.imageshack.us/img442/5946/dscn1609wh9.jpg
http://img62.imageshack.us/img62/1063/dscn1610xc0.jpg

No, udało się. Te zdjęcia wstawił mi mój syn. Trochę mało widać bo sypialnia niewielka :) , nawiasem mówiąc zrobiona z komórki/spiżarni :lol: . To tyle :) . Jeżeli jesteście zainteresowani to wstawię jutro kolejną partię zdjęć :) .

Sloneczko
09-08-2007, 23:21
Bardzo :) Ale postaraj się wkleić większe zdjęcia.

Gohna
09-08-2007, 23:44
http://img364.imageshack.us/img364/3956/dscn1608dc3.th.jpg (http://img364.imageshack.us/my.php?image=dscn1608dc3.jpg)

http://img528.imageshack.us/img528/531/dscn1610zl8.th.jpg (http://img528.imageshack.us/my.php?image=dscn1610zl8.jpg)

http://img528.imageshack.us/img528/4346/dscn1609kj0.th.jpg (http://img528.imageshack.us/my.php?image=dscn1609kj0.jpg)

No teraz będą większe :) wtedy gdy się kliknie na obraz :) . Mam nadzieje że ten format jest wystarczająco wielki :) .

Sloneczko
10-08-2007, 00:08
Dobrze jest. Szybko się uczysz :)

marta1210
10-08-2007, 06:07
gohna, super jest ten domek!

moze zaloz w nowym watku galerie- tam gdzie zdjecia forumowiczow

i pokaz nam wiecej fotoskow!:)

editta
10-08-2007, 06:25
gohna, super jest ten domek!

moze zaloz w nowym watku galerie- tam gdzie zdjecia forumowiczow

i pokaz nam wiecej fotoskow!:)

koniecznie. bardzo oryginalny sufit

Angelika
10-08-2007, 07:45
Dziękuję za zainteresowanie moim starym domem. Od razu, pomimo że noc ciemna, zrobiłam zdjęcia sufitu, ale nie umiem ich wstawić. Zaraz nad tym popracuję.
Na razie o naszym piecu. Mamy piec z podajnikiem SEKO 17 kw (czyli najmniejszy jaki SEKO oferuje) w nowej instalacji CO (miedź) . Nasz obecny metraż to około 160 metrów + bojler 150l, mur stary 65 cm grubości na parterze, na piętrze trochę mniej. Budynek nie ocieplony (i na razie chyba nie będziemy go ocieplać), nawet dach wprawdzie nowy, kilkuletni, ale bez wełny, tylko folia. Nie mamy jeszcze zainstalowanego zaworu czterodrogowego, bo zabrakło na to czasu i nie mamy, nad czym ja boleję po półrocznym użytkowaniu pieca, zaworów z głowicami termostatycznymi. Ale to wkrótce naprawimy. Kaloryfery kupowaliśmy z zapasem i podczas tej ostatniej zimy, której prawie nie było w domu można było się zagotować. Piec dawał radę bez wątpienia. Jedynie nie mogliśmy za bardzo regulować temperatury w poszczególnych pomieszczeniach, z powodów wymienionych powyżej. A teraz bez żadnych specjalnych przeróbek (pozakręcałam po prostu wszystkie kaloryfery) grzejemy tylko wodę. Woda jest gorąca i nie brakuje jej nigdy, co się zdarzało, gdy grzaliśmy elektrycznie. To chyba na tyle. Strasznie się rozpisałam, ale i tak nie wiem, czy o wszystkim, co interesujące. A o piecu chętnie podyskutuję z innymi użytkownikami, bo cały czas pracuję nad ustawieniami. Nie wiem, czy są optymalne.

Dzięki wielkie za odpowiedź, bardzo konkretną - poczułam się jakbym rozmawiala z fachowcem :-) No a druga kwestia - sypialnia bardzo klimatyczna. Czy cały domek jest utrzymany w takim klimacie? Aż jestem ciekawa które z Was ma takie rewelacyjne pomysły. :-)

Szymeq
10-08-2007, 08:26
Gohna - sufit w dechę :lol: raczej w cegłę :wink:

aka z Ina
10-08-2007, 08:53
Gohna-super sufit :D piękne sklepienia :)

Gohna
10-08-2007, 22:43
Jeszcze raz dziękuję za zainteresowanie moim domem. Muszę poprosić syna, żeby pomógł mi zamieścić na forum zdjęcia przed i po remoncie. Myślę, że może to być ciekawe dla osób, które planują zakup starego domu, a nie są do końca zdecydowani. A te sufity to pomysły mojego męża. No, ale oczywiście wcześniej wpadli na to Niemcy... Zastanawialiśmy się juz wielokrotnie, patrząc na te sufity, (w kuchni jest taki sam, ale z tynkiem) jak ci Niemcy je robili?
Jak tylko uda mi się zamieścić zdjęcia na oddzielnym forum to dam znać. Czy może ktoś z Was wie, czy i skąd można uzyskać informacje na temat tego jak stary jest nasz dom, kto był jego właścicielem.
A tak adekwatnie do tego forum i innego tematu - magnetyzerów, czy ktoś żałuje/nie żałuje że je założył? Czy one są warte zainteresowania?

duduś
11-08-2007, 12:10
ja tylko szybciutko wrócę do zmywarek ( coby nie zakładać nowego wątku :wink: ) ile wody zużywają wasze zmywarki w cyklu na 60 stopni ( jeżeli taki macie) bo mi się wydaje że moja stanowczo za dużo ( ale nie napiszę ile żeby nic nie sugerować) aha i jak długo czasowo "pierze"?

JoShi
11-08-2007, 19:27
moja chyba 12-14l

queene
11-08-2007, 21:01
12 l na 30 minut

Angelika
13-08-2007, 09:00
Jeszcze raz dziękuję za zainteresowanie moim domem. Muszę poprosić syna, żeby pomógł mi zamieścić na forum zdjęcia przed i po remoncie. Myślę, że może to być ciekawe dla osób, które planują zakup starego domu, a nie są do końca zdecydowani. A te sufity to pomysły mojego męża. No, ale oczywiście wcześniej wpadli na to Niemcy... Zastanawialiśmy się juz wielokrotnie, patrząc na te sufity, (w kuchni jest taki sam, ale z tynkiem) jak ci Niemcy je robili?
Jak tylko uda mi się zamieścić zdjęcia na oddzielnym forum to dam znać. Czy może ktoś z Was wie, czy i skąd można uzyskać informacje na temat tego jak stary jest nasz dom, kto był jego właścicielem.
A tak adekwatnie do tego forum i innego tematu - magnetyzerów, czy ktoś żałuje/nie żałuje że je założył? Czy one są warte zainteresowania?

znajomi remontuja stary dom w Wrocławiu. Udali się do Zarządu Geodezji, Kartografii i Katastru Miejskiego na Placu Kromera. Tam dostali mnóstwo różnych map i dokumentów - oczywiście musieli trochę się postarać, bo Panie twierdzily, że nikt nigdy wcześniej nie chiala uzyskać kpii starych doku,mentów, planów itp.

ewamin
13-08-2007, 21:02
Witam Wszystkich :)
Śledzę ten wątek od jakiegoś czasu i tak jak większość uważam , że to super temat :) wiele z Waszych uwag również sobie notuję.
Chciałabym się spytać Was o opinię dotyczącą rozporwadzenia ciepłego powietrza z kominka. Mało jest na ten temat a bardzo jestem ciekawa jak się sprawuje w użytkowaniu.

Gohna
13-08-2007, 22:37
Angelika, dziękuję. Czy sądzisz, że powinnam szukać takiej jednostki administracyjnej u siebie w powiecie, czy może też tam, gdzie Twoja znajoma, we Wrocławiu? Mieszkamy około 50 km od Wrocławia. W Gminie, gdy zapytałam powiedziano mi, że takiej dokumentacji się nie prowadzi, a wszystkie domy, które Polacy zasiedlili po Niemcach zapisane są jako "zbudowane przed wojną" i już. A swoją drogą, czy może ktoś mnie uświadomić (nie wiem, czy odpowiedź mnie nie załamie...) skąd w gminie wiedzą, czy ja np. wyburzyłam jakąś ściankę, dołożyłam okno w moim wiekowym domu. Przecież oni nie mają zdjęć/rysunków, jak ten dom kiedykolwiek wyglądał. Poza tym przecież ewentualne dokumenty, gdyby ktoś je składał, na temat dokonywanych zmian/remontów chyba nie sa przechowywane wieczność, więc jak mogą takie rzeczy sprawdzić? To pytanie jest oczywiście w kontekście: porobiłam różne remonty w domu bez zgłaszania w powiecie i co teraz? Czy mogę spać spokojnie? Tylko mnie nie straszcie bez potrzeby, proszę.
A nawiasem mówiąc poczytałam posty na temat "ku przestrodze" i muszę stwierdzić, że mieliśmy z moim mężem dużo szczęścia. Nasza zamiana mieszkania na stary dom do remontu, jak na razie, nie wydaje nam się złym interesem. I jej na pewno nie żałujemy. Pewnie są ludziska, którzy chcą i będą się budować od podstaw i są tacy wariaci jak my, co to kochają klimat starych domów z ich tajemnicami i niespodziankami. I tak powinno być. Howk.

SzymonT
14-08-2007, 07:35
Odkamieniacz nie zalatwia sprawy w 100 procentach. Ja teraz raz na miesiac scierka z cilitem PRZECIERAM szklo, splukuje i gotowe. Wczesniej po tygodniu szyba robila sie nieprzezroczysta :)
Najlepiej kupić kabinę ze szkłem pokrytym powłoką chroniącą przed osadzaniem się na nim kamienia. Różni producenci kabin różnie to nazywają. Ja mam akurat Artweger ArtClean. Dodatkowo uzywam środki Ravak Celaner i Anticalc (http://www.ravak.pl/?page=pp1) - polecam bo świetnie czyszczą i zabezpieczają szkło przed osadzaniem śladów po wodzie.

ewamin
18-08-2007, 21:55
Witam Wszystkich
Mam do Was pytanko. Czy ktoś z Was użytkuje w swoim domu luksfery matowe? Planuje je zrobić między kuchnią a łazienką i jestem ciekawa czy są jakieś problemy w utrzymaniu ich w czystości.

asia.malczewska
18-08-2007, 23:07
Poważnie :-D
No to powaznie,tak brzydko smierdzialo,ze nie moglam tego zniesc.Juz wole stac nad zlewem niz to wachac i ciagle doczyszczac zmywarke.A ze zabierala miejsce to ja eksmitowalam .Ot co.



Śmierdzi ze zmywarki jeżeli zbyt długo są w niej brudne naczynia. Najlepiej od razu ja włączać , albo jak nie jest zapełniona, zapewnić dostęp swieżego powietrza. Kiedyś przez przypadek zamknęłam ja z brudnymi naczyniami na kilka godzin i po otwarciu myslałam, ze padnę ze smrodu :x :x :lol: . Teraz nie domykam jej nigdy, gdy nie zamierzam od razu ją uruchamiać.
Ja nigdy nie zrezygnowałabym ze zmywarki. Dla mnie to niezbędne urządzenie w kuchni. Mycie naczyń w zlewie to przynajmniej 1 godzina zmarnowana która można poświęcić choćby na błogie lenistwo :oops: :D[/quote]

u nas robimy tak:
jak mamy w ciągu dnia zbyt mało naczyń do wyprania i czekamy na zapełnienie, to włączamy funkcję spłukiwania - tanio, zmywa smrodek i pozwala na lepsze dopranie naczyń, bo nie zasychają. A jeżeli chodzi o środek zapachowy, to mamy taki podwieszany w środku, ale nie sądzę że to jego zasługa - nie wierzyłabym tak ślepo reklamom

ktoś pisał w temacie zasłonek przeciwko szklanym drzwiczkom do prysznica:
my mamy zasłonkę z Ikea, która rewelacyjnie odpiera się z kamienia w zwykłej pralce - tylko nie nalezy jej wirowac bo się gniecie :lol:
nigdy nie zdarzyło nam się zalać łazienki - mimo że nasza mała córeczka lubi chlapać ile wlezie - po prostu zasłonka jest dłuższa i miękko opada na podłogę w brodziku

trobe
19-08-2007, 07:35
Witam Wszystkich
Mam do Was pytanko. Czy ktoś z Was użytkuje w swoim domu luksfery matowe? Planuje je zrobić między kuchnią a łazienką i jestem ciekawa czy są jakieś problemy w utrzymaniu ich w czystości.

Mam luksfery matowe z jednej strony i właśnie ta powierzchnia jest od strony kabiny prysznicowej, która graniczy z przedpokojem. Żadnych problemów z utrzymaniem czystości.

Betsi2006
19-08-2007, 20:41
Witam Wszystkich
Mam do Was pytanko. Czy ktoś z Was użytkuje w swoim domu luksfery matowe? Planuje je zrobić między kuchnią a łazienką i jestem ciekawa czy są jakieś problemy w utrzymaniu ich w czystości.

Mam luksfery matowe z jednej strony i właśnie ta powierzchnia jest od strony kabiny prysznicowej, która graniczy z przedpokojem. Żadnych problemów z utrzymaniem czystości.

Mam takie same luksfery - matowe z jednej strony. Nalepiej zrobić gładką stroną do łazienki a matową na kuchnię. Stronę matową nalepiej czyścić ściereczką która nie zostawi białych pyłków na szkle. Stronę gładką czyści się wszystkim

pleg
20-08-2007, 23:02
Zbliża się nieuchronnie moment oddania mojego "M", stąd pytanie do bardziej doświadczonych, czy ktos połozył u siebie na podłodze wykładzinę elastyczną, np. http://www.komfort.pl/index.php?dzial=oferta&poddzial=wykl_ela_WN&strona=4&screen=1024#
jak się to sprawdza, czy łatwo utrzymać w czystości, czy jest odporna na zniszczenia?

Ja myślałem o pokojach dziecinnych, bo panele się tam raczej nie sprawdzą, a deska trochę za droga zeby z gory skazywać ja na zniszczenie

Z góry dziękuję za podpowiedź

braza
20-08-2007, 23:13
Zbliża się nieuchronnie moment oddania mojego "M", stąd pytanie do bardziej doświadczonych, czy ktos połozył u siebie na podłodze wykładzinę elastyczną, np. http://www.komfort.pl/index.php?dzial=oferta&poddzial=wykl_ela_WN&strona=4&screen=1024#
jak się to sprawdza, czy łatwo utrzymać w czystości, czy jest odporna na zniszczenia?

Ja myślałem o pokojach dziecinnych, bo panele się tam raczej nie sprawdzą, a deska trochę za droga zeby z gory skazywać ja na zniszczenie

Z góry dziękuję za podpowiedź
A dlaczego uważasz, że panele nie sprawdzą się u dzieci??? Ja mam swoje 10 lat. 2 psy i dziecko nie dały im rady. Wyglądają cały czas świetnie. Poważnie. Nie muszą być z najwyższej półki, wystarczy średnia i będzie ok.
Pozdrawiam

romstan
21-08-2007, 06:46
witam!
ja równiez mam mam panele w salonie i na razie wygladaja w porzadku ,maja one juz ponad dwa lata ,rowniez mam psa i to duzego (bernardyna) i sie niezle spisuja!!!!
ale tak na marginesie-wolalbym deske barlinecka! :wink:

Anoleiz
21-08-2007, 07:12
ja, tak szczerze powiedziawszy bardziej bym się właśnie obawiała, że nie sprawdzi się u dzieci wykładzina ;) co prawda ciepło w nóżki, ale tu soczek się wyleje, tu okruszki się wdeptają, czasem i jogurcik zostanie rozmazany pięknie na takiej wykładzince... pomijając fakt, że pod taką wykładziną hordy roztoczy i innych takich i jest to bardziej uczulające :)

LuMa
21-08-2007, 08:09
Pleg chodziło o wykładzinę elastyczną. Przy takiej nie ma problemu z roztoczami oraz ze zmywaniem. Przy panelach częste mycie na mokro nie jest wskazane. Sama myślę o linoleum dla dzieciaków.

Anoleiz
21-08-2007, 08:14
:oops:
no tak czytałam o wykładzinie i od razu skojarzyłam z jednym...
hmm.. panele można często przecierać na mokro owszem, tylko nie bardzo mokrymi szmatami, tzn żeby z nich nie ciekło i nic się z panelami nie dzieje...

przepraszam, że tak wyskoczyłam jak filip z konopi :)