PDA

Zobacz pełną wersję : Czego w urządzaniu domu nie zrobilibyście ponownie?



Strony : 1 2 3 [4] 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37

Betsi2006
21-08-2007, 10:26
Zbliża się nieuchronnie moment oddania mojego "M", stąd pytanie do bardziej doświadczonych, czy ktos połozył u siebie na podłodze wykładzinę elastyczną, np. http://www.komfort.pl/index.php?dzial=oferta&poddzial=wykl_ela_WN&strona=4&screen=1024#
jak się to sprawdza, czy łatwo utrzymać w czystości, czy jest odporna na zniszczenia?

Ja myślałem o pokojach dziecinnych, bo panele się tam raczej nie sprawdzą, a deska trochę za droga zeby z gory skazywać ja na zniszczenie

Z góry dziękuję za podpowiedź

Co prawda nie kładę u siebie wykładziny elestycznej, ale interesowałam się tematem, bo te nowoczesne wykładziny sa dobre jakościowo i super kolorowe do dziecinnych pokoi. Jakbym miała małe dzieci to z pewnością bym taką wykładzinę połozyła.

Panele laminowane też się sprawdzą. utrzymanie ich w czystości jest bajecznie proste. Miałam panele ( najtańsze) przez 6 lat i wyglądały jak nowe - myłam wilgotnym mopem z płynem do mycia wszystkiego lub pronto do paneli laminownych.
Polecam jedno i drugie.

pleg
21-08-2007, 14:12
Dzięki za opinie tak naprawdę to żona chce wykładzinę, ja sie skłaniam ku panelom, ale w końcu wykładziną za jakiś czas można zdjąć (jak maluchy podrosną) i położyć coś trwalszego.
Mam tylko jedną wątpliwość czy ten materiał jest ok dla zdrowia, w końcu nie będę przykrywał kolorowych wzorków dywanem

Betsi2006
21-08-2007, 22:00
Czy wykładziny elastyczne są dobre dla zdrowia to nie wiem, ale na pewno mają jakieś atesty ( zapytaj sprzedawcę). Też bym brała teraz kolorową wykładzinę a może potem panele albo jeszcze coś innego.

Sail
22-08-2007, 11:42
Dzięki za opinie tak naprawdę to żona chce wykładzinę, ja sie skłaniam ku panelom, ale w końcu wykładziną za jakiś czas można zdjąć (jak maluchy podrosną) i położyć coś trwalszego.
Mam tylko jedną wątpliwość czy ten materiał jest ok dla zdrowia, w końcu nie będę przykrywał kolorowych wzorków dywanem
Tak sie wtrące - jak zastosujecie aż tak różne pokrycia to dostaniecie posadzki na różnych wysokościach (panel +podkład będzie zdecydowanie wyżej niż taka wykładzina). To też warto wziąć pod uwagę. ;)

Angelika
22-08-2007, 12:19
Dzięki za opinie tak naprawdę to żona chce wykładzinę, ja sie skłaniam ku panelom, ale w końcu wykładziną za jakiś czas można zdjąć (jak maluchy podrosną) i położyć coś trwalszego.
Mam tylko jedną wątpliwość czy ten materiał jest ok dla zdrowia, w końcu nie będę przykrywał kolorowych wzorków dywanem
Tak sie wtrące - jak zastosujecie aż tak różne pokrycia to dostaniecie posadzki na różnych wysokościach (panel +podkład będzie zdecydowanie wyżej niż taka wykładzina). To też warto wziąć pod uwagę. ;)

Cenna uwaga :-)

pawel_kwirynow
22-08-2007, 12:41
zawsze mozna przed podlogami nadrobic wylewkami samopoziomujacymi...
ale to dosc kosztowna impreza hihihihihi

mayland
22-08-2007, 12:58
Albo zamontować w progu metalowy łącznik do powierzchni o różnej wysokości :wink:

LuMa
22-08-2007, 13:07
Mam tylko jedną wątpliwość czy ten materiał jest ok dla zdrowia, w końcu nie będę przykrywał kolorowych wzorków dywanem

Z tego, co ostatnio czytałam, to linoleum jest produkowane głównie z naturalnych surowców.

pietiap
25-08-2007, 00:36
Witam Wszystkich :)
Śledzę ten wątek od jakiegoś czasu i tak jak większość uważam , że to super temat :) wiele z Waszych uwag również sobie notuję.
Chciałabym się spytać Was o opinię dotyczącą rozporwadzenia ciepłego powietrza z kominka. Mało jest na ten temat a bardzo jestem ciekawa jak się sprawuje w użytkowaniu.

mozna rozprowadzać cieplo z kominka po pokojach, ale po czorta robić dodatkową instalację? wydaje mi się że rozsądniejszym rozwiązaniem (które miałem okazję zobaczyć) jest kominek z płaszczem wodnym. krótko mówiąc w kominku sie pali i jednocześnie podgrzewa on wodę w kaloryferach (ogrzewaniu podłogowym). najlepiej połączyć takie rozwiazanie z piecem np. gazowym. wtedy kominek stanowi alternatywę np. w przypadku braku gazu no i tanie źródlo ciepła.
mamy obecnie kominek bez płaszcza i świetnie się sprawdza. wiele osób ostrzegało nas że pierwszy sezon tak a potem to nam się palić nie będzie chciało, że śmierdzi. no i guzik prawda. trzeba tylko zrobić kominek z wkładem aby nie było dymu w mieszkaniu i taki aby oko cieszył. obecnie na 160m mamy przy używaniu kominka w mroźne dni w domu temperaturę 23*C. lubimy gdy w domu jest ciepło.
czy śmierdzi? faktycznie w domu może pachnieć wędzonką ale tylko po bardzo długim nieużywaniu np. na początku sezonu. po pierwszym rozpaleniu problem znika.

wiewióra1976
25-08-2007, 08:56
Zbliża się nieuchronnie moment oddania mojego "M", stąd pytanie do bardziej doświadczonych, czy ktos połozył u siebie na podłodze wykładzinę elastyczną, np. http://www.komfort.pl/index.php?dzial=oferta&poddzial=wykl_ela_WN&strona=4&screen=1024#
jak się to sprawdza, czy łatwo utrzymać w czystości, czy jest odporna na zniszczenia?

Ja myślałem o pokojach dziecinnych, bo panele się tam raczej nie sprawdzą, a deska trochę za droga zeby z gory skazywać ja na zniszczenie

Z góry dziękuję za podpowiedź

Ja użytkuję :) Z Komfortu, już szósty rok - w kuchni i przedpokoju i jestem tak zadowolona, że raczej w domu też położę wykładzinę w pomieszczeniach komunikacyjnych, zamiast kafelek

LuMa
25-08-2007, 18:54
mozna rozprowadzać cieplo z kominka po pokojach, ale po czorta robić dodatkową instalację? wydaje mi się że rozsądniejszym rozwiązaniem (które miałem okazję zobaczyć) jest kominek z płaszczem wodnym.
DGP to dodatkowa instalacja, ale ma jeden duży plus. Jeśli jest grawitacyjne, jest niezależne od dostaw prądu. My właśnie z tego powodu robimy DGP. A płaszcz wodny to też dodatkowa inwestycja.
A przy okazji mam pytanie. Jak jest z brudzeniem ścian przy anemostatach? I czy macie DGP doprowadzone do łazienki. Czytałam, że nie jest wskazane w kuchni i łazience.

Renia
26-08-2007, 21:56
Jak jest z brudzeniem ścian przy anemostatach? I czy macie DGP doprowadzone do łazienki. Czytałam, że nie jest wskazane w kuchni i łazience.
Mnie tez ten temat interesuje...... ktos cos napisze ?

fasola25
27-08-2007, 08:44
Jak jest z brudzeniem ścian przy anemostatach? I czy macie DGP doprowadzone do łazienki. Czytałam, że nie jest wskazane w kuchni i łazience.
Mnie tez ten temat interesuje...... ktos cos napisze ?

niestety, przy anemostatnach sciany się brudzą - podobnie jak przy kaloryferach - ciepłe powietrze unosi kurz, który osadza się nad anemostatnem/kaloryferem

Agdula
29-08-2007, 23:36
Zbliża się nieuchronnie moment oddania mojego "M", stąd pytanie do bardziej doświadczonych, czy ktos połozył u siebie na podłodze wykładzinę elastyczną, np. http://www.komfort.pl/index.php?dzial=oferta&poddzial=wykl_ela_WN&strona=4&screen=1024#
jak się to sprawdza, czy łatwo utrzymać w czystości, czy jest odporna na zniszczenia?

Ja myślałem o pokojach dziecinnych, bo panele się tam raczej nie sprawdzą, a deska trochę za droga zeby z gory skazywać ja na zniszczenie

Z góry dziękuję za podpowiedź

Wykładzina ?? :o Pleg..no co TY...

mikita
30-08-2007, 09:07
Dlaczego uważacie dzieci za takie szkodniki???????? :o

Ja miałam deski sosnowe w sowim pokoju odkąd skończyłam 8 lat. Przetrwały spokojnie 18 lat i gdyby nie to, że bardzo skrzypiały, to tylko bym je przecyklinowała i pomalowała ponownie.
U swojego 2,5 latka położyłam deski modrzewiowe. Liczę się z tym, że je zniszczy, ale nie aż tak, żeby nie można byłoby ich odnowić:) A dla mnie jednak bardzo dużym plusem jesy to, że taka podłoga jest ciepła, a wiadomo, dzieci lubią się bawić na podłodze.

farida
30-08-2007, 09:44
Jesli jeszcze o wykladzinach typu linoleum.brzydko sie kojarzy-smierdzi i jest bylejakie.Ale nie te nowe-w pieknych kolorach itp.Ktos pytal o ew.szkodliwe dzialanie.Gdzies czytalam,ze sa (jak ktos tez wspomnial) z naturalnych skladnikow i sa obojetne dla zdrowia.Aleszkodliwe moga byc jakies dodatki .Nie wiem,gdzie to sprawdzic,jakie -niepamietam.Mysle,ze zainteresowani takimi wykladzinami szczegolnie do pokoi dla dzieci powinni poszukac takich informacji.
Pozdrawiam.

wiolqa
30-08-2007, 14:25
Może było już na ten temat, ale nie mam czasu przeglądać wszystkiego, niemniej ciekawy wątek.
Mam zaprojektowaną płytę grzewczą samą bez kuchenki (będzie w innym miejscu) w rogu, ponieważ kuchnia jest mała i w innym wypadku kuchenka byłaby zupełnie obok blatu bocznego. Kuchenka w innym miejscu dzięki czemu uzyskuję miejsce w rogu, będzie tam duża szafka. Jednak nie wiem czy umieszczanie płyty grzewczej w rogu jest dobrym rozwiązaniem :( Może ma ktoś doświadczenie w tym temacie?

OK
30-08-2007, 14:43
Może było już na ten temat, ale nie mam czasu przeglądać wszystkiego, niemniej ciekawy wątek.
Mam zaprojektowaną płytę grzewczą samą bez kuchenki (będzie w innym miejscu) w rogu, ponieważ kuchnia jest mała i w innym wypadku kuchenka byłaby zupełnie obok blatu bocznego. Kuchenka w innym miejscu dzięki czemu uzyskuję miejsce w rogu, będzie tam duża szafka. Jednak nie wiem czy umieszczanie płyty grzewczej w rogu jest dobrym rozwiązaniem :( Może ma ktoś doświadczenie w tym temacie?

Nie mam jeszcze doświadczenia, ale będę miała za ok. 1-1,5 miesiąca :wink: Też mam zaprojektowaną płytę w rogu (moja będzie gazowa - 70 cm), pod spodem piekarnik.
W studiach, w których byłam, próbowali mi odradzać takie usytuowanie, bo ponoć taka płyta jest jakoby dalej odsunięta od brzegu blatu (może i tak) i trudniej jest zajrzeć do garnków na tylnych palnikach podobno. Dla mnie akurat to nie problem, bo wysoka jestem. Ale może coś w tym faktycznie jest.
Poza tym kwestia okapu - narożne są koszmarnie drogie, a zwykły np. podszafkowy zamontowany w takim rogu jest rzeczywiście mocno cofnięty w stosunku do płyty - ale to też jest do rozwiązania.

mikita
30-08-2007, 14:51
Dobrze, że mi się nie podobały okapy narożne:))))

Ja mam zabudowę z K-G pod kątem, i kupiłam zwykły prostokątny okap.

OK
30-08-2007, 15:01
Też mi się nie podobają na szczęście :D :D ,u mnie będzie zwykła szafka narożna i też zwykły podszafkowy okap, tyle że o większej mocy.

Jak rozumiem, Ty już masz kuchnię w rogu, to może jakieś refleksje na ten temat? Czekam z niecierpliwością i z góry dziękuję :)

aga1401
30-08-2007, 17:18
rany mnie strasznie wciagnal temat tego ogrzewania z kominka.
mamy u siebie w irlandii kominek. palimy czesto. super sprawa.
szkoda tylko wlasnie ze nie ogrzewa kaloryferow, ale bym zaoszczedzila na oleju do pieca, loohoohohohh
w domku swoim musze takie cos zamontowac i final.

mikita
31-08-2007, 07:54
Co do ergonomii to się jeszcze nie wypowiem, bo kuchnia jeszcze nie użytkowana. Ale jak na razie wydaje się OK. Ja mam płytę 90, więc też się bałam takiego rozwiązania. A nad płytą nie mam już żadnych szafek - tylko sam okap

wiolqa
31-08-2007, 08:58
Ja mam zabudowę z K-G pod kątem, i kupiłam zwykły prostokątny okap.[/quote]

Ja również będę miała zabudowę KG pod kątem i kupię zwykły prostokątny. Będzie sam okap bez szafek jak u mikity.
Nie rozpatrywałam nawet okapu narożnego bo ceny kosmiczne

MARSYLIAA
08-09-2007, 08:42
Mam otwartą kuchnie w kawalerce, jak jest posprzątane to wygląda świetnie, jak narobię syfu to horror.
Uwielbiam jeść smażone mięsa i śmierdzi później wszędzie - okna na oścież, okap włączony na max i tak śmierdzi.
W domu kuchnie mam osobno, ale bez drzwi będą tylko większe otwory - ja nie lubię samotności i taki układ mi pasuje.


Jestem za otwartą kuchnią bo świetnie wygląda, ale nie w pomieszczeniu w kształcie kwadratu, np:

http://www.budujdobrze.pl/images/articles/grzejnik_amia.jpg

Ale jeśli jest umieszczona:

http://www.muratordom.pl/zdjecia/jadalnia_wlasciwie_usytuowana_9_1_.jpeg

to jest ekstra!!!




a co powiecie na takie usytuowanie kuchni, jadalni i salonu ?
http://pprojekt.pl/popup_image.php?dir=rzuty&foto=341big_341big_rzut1.gif

beti555
08-09-2007, 22:33
Dobrze, że mi się nie podobały okapy narożne:))))

Ja mam zabudowę z K-G pod kątem, i kupiłam zwykły prostokątny okap.

Mogłabys wkleić zdjecia jak zamontowaliscie taki okap? Też tak planuję i napewno takie zdjecia by mi pomogły...

LuMa
19-09-2007, 10:40
Coś zamarł ten wątek... :(
Ja mam dylemat z płytkami na ściany w kuchni. Nie wiem, czy tam, gdzie nie mamy szafek naściennych dawać kafelki nad blatem tak, jak przy szafkach (60 cm nad blatem) czy może położyć je wyżej. Jak to wygląda u Was?

Betsi2006
19-09-2007, 11:18
Jak nie ma wcale górnych szafek to nie kładź glazury wcale tylko pomaluj ścianę jakimś fajnym kolorem albo jesli bardzo chcesz glazurę to tylko pasek nad blatem ( 20-25cm).
Teraz tendencje są takie, że nawet jak są wiszące szafki to kładzie się tylko pseczek glazury nad blatem roboczym.

Sonika
19-09-2007, 12:17
Jak nie ma wcale górnych szafek to nie kładź glazury wcale tylko pomaluj ścianę jakimś fajnym kolorem albo jesli bardzo chcesz glazurę to tylko pasek nad blatem ( 20-25cm).
Teraz tendencje są takie, że nawet jak są wiszące szafki to kładzie się tylko pseczek glazury nad blatem roboczym.

Nie do końca się zgodzę.
Nie miałam przez parę miesięcy niczego na ścianie pomalowanej farbą zmywalną i niestety plam z tłuszczu nie dało się domyć.
Przed położeniem szyby musiałam ścianę pomalować na nowo.

Jak pryska na boki, to pasek nad blatem niczego nie załatwia.

Betsi2006
19-09-2007, 12:36
Pewnie i racja.
Świetnym rozwiązniem jest właśnie szyba, którą łatwo umyć.
Też dałbym szybę, jest super, zwłaszcza na pomalowanej ciemniejszym kolorem ścianie.

LuMa
19-09-2007, 14:33
Pewnie i racja.
Świetnym rozwiązniem jest właśnie szyba, którą łatwo umyć.
Też dałbym szybę, jest super, zwłaszcza na pomalowanej ciemniejszym kolorem ścianie.

Ale szybę kiepsko czyści się z tłuszczu. Inne plamy też dobrze widać. Chyba, że ktoś lubi ciągle sprzątać :wink:

Betsi2006
19-09-2007, 15:23
LuMa

Wszystko trzeba czyścić, czy glazurę, czy szkło i na wszystkim widać ślady z tłuszczu i innych. Są na prawdę dobre płyny i sciereczki z mikrofibry, którymi sprząta się łatwiej.
Jeśli msz wyposażenie w nowoczesnym stylu to lepiej dać szkło a jeśli w starym
( np kuchni w stylu angielskim) to daj glazurę tylko typowo kuchenną 10x10.

Sonika
19-09-2007, 15:39
Otóż to. Z szyby i tak się zmyje, a ze ściany już gorzej, więc coby to nie było :wink: daj na tyle wysoko coby zakryć ścianę.
A nad kuchenką 60cm na wysokość to zdecydowanie za mało.

LuMa
19-09-2007, 20:16
Dzięki za wszystkie rady. Mimo wszystko pozostanę przy glazurze, ale w rozmiarze 30x60 (kładziona poziomo). Przy kuchence dam płyty 60x60. Nie wiem tylko za bardzo, co zrobić z jedną ścianą z oknem. Z jednej strony będę miała szafki stojące i wiszące, więc sprawa jest oczywista. Ale po drugiej stronie okna będzię tylko blat. I za bardzo nie mam pomysłu na ten właśnie kawałek ściany (cała w gazurze, pomalowana, z pasem nad blatem?). Może macie namiary na wątek ze zdjęciami kuchni. Będę wdzięczna.

edytan
20-09-2007, 21:09
Czytam i czytam wszystkie posty już kolejny dzień :D
Pomyślałam, że i ja się podzielę swoimi pomysłami.

Włączanie światła:
- w nowym domu ze względu na Małego Obywatela, włączniki światła obniżyłam do ok. 90cm nad podłogę.
- w starym mieszkaniu miałam kilka włączników tuż nad podłogą (jakieś 10-15cm) i sprawdziły się rewelacyjnie. Najlepsze rozwiązanie moim zdaniem przy szafach wnękowych i w kuchni (włączenie światła głównego). Kiedyś takie zamontowanie wyszło z przypadku i potem już je powtarzałam :)

Dołączę się do dyskusji nt. liczby umywalek w dużej łazience. Dla mnie dwie umywalki to już o rozwód zakrawają. Więc w domku miała być oczywiście jedna umywalka. Jednak ostatnio zobaczyłam super rozwiązanie. Umwalka Hatria DayTime o długości 110cm. Jest miejsce na dwie baterie a nadal jest to jedna umywalka, więc rozwodem nie pachnie :wink:
http://www.hatria.com/web/dettaglioArticolo_en.do?id=1

A co do kuchenki w rogu, to już ktoś na początku o tym pisał. Generalnie nie jest zadowolony/a - daleko do ostatniego palnika i dwie osoby nie mogą gotować, co czasem jest potrzebne

agiis
25-09-2007, 11:57
Jak nie ma wcale górnych szafek to nie kładź glazury wcale tylko pomaluj ścianę jakimś fajnym kolorem albo jesli bardzo chcesz glazurę to tylko pasek nad blatem ( 20-25cm).
Teraz tendencje są takie, że nawet jak są wiszące szafki to kładzie się tylko pseczek glazury nad blatem roboczym.

Nie do końca się zgodzę.
Nie miałam przez parę miesięcy niczego na ścianie pomalowanej farbą zmywalną i niestety plam z tłuszczu nie dało się domyć.
Przed położeniem szyby musiałam ścianę pomalować na nowo.

Jak pryska na boki, to pasek nad blatem niczego nie załatwia.

dokładnie, ja tez mam tylko ścianę, i nic sie nie domywa, tłuszcz po prostu nie schodzi, wyglada to coraz gorzej, jestesmy zmuszeni do ponownego malowania i założenia szyby, ewentualnie czegos innego, bo tak na dłuższą mete nie da rady 8)

mikita
25-09-2007, 12:05
Dobrze, że mi się nie podobały okapy narożne:))))

Ja mam zabudowę z K-G pod kątem, i kupiłam zwykły prostokątny okap.

Mogłabys wkleić zdjecia jak zamontowaliscie taki okap? Też tak planuję i napewno takie zdjecia by mi pomogły...

Mało pomogę, bo osoba, która mi robiła kuchnię zrobiła rozpiskę dla fachowca co mi robił K-G w domu. Z punktu widzenia osoby "obserwującej" to było przykręcenie na stelażach płyty K-G pod kątem - takie ścięcie rogu. Na to mialam położone płytki, wiercenie, kolki do K-G i okap wisi:)

wiewióra1976
27-09-2007, 09:57
Hihi, my sobie grozimy rozwodem przy przepychaniu się rano nad ta jedną umywalką, którą mamy.
Będą dwie, nawet jak się okaże za rok, że to jednak niepotrzebne...

beti555
28-09-2007, 11:51
Okazało sie, ze mam zbyt mało miejsca aby zamontoać okap 90cm, nad płytą 60cm... Czy bardzo mam sie martwić, że muszę kupić 60cm okap? Jak sądzicie?

areq
28-09-2007, 12:34
Po roku zamieszkiwania:
PLUSY
+ prawie w pełni zadaszony duży taras-po sąsiadach widzę jak okładają folią meble na tarasie,jak trochę popada to nie ma gdzie usiąść.
+wybór domu parterowego- duża powierzchnia a i tak jest na tyle wydzielona część nocna,że żyje się o.k.
+duża powierzchnia "dzienna" i salon połączony z kuchnią i jadalnią....i tak 90% czasu "nieśpiącego" spędzamy w salonie+kuchni i na tarasie
+dwie umywalki w łazience,duża łazienka
+podłogówka w całości domu oprócz sypialni
+kominek z DGP grawitacyjnym...jak nam zimą wyłączali prąd /wiocha to wiocha/ to do rana było cieplutlko
+odprowadzenia wód deszczowych do studni chłonnej-nie ma wreszcie kałuż po obfitych deszczach
+lampy ogrodowe zapalane przy wyjściu na taras z salonu
+płytki na podłodze "brudoodporne" o takim kolorze i strukturze,że nawet jak powstanie plama to ciężko ją zlokalizować...:):) u znajomych piękne białe płytki na podłodze z jasną fugą. Żona kumpla załamana,cały czas ze szmatą w ręku.Pies już ma zakaz wchodzenia do domu:( widać najmniejszą drobinkę brudu.
+szafy wnękowe
+trawa sportowa-nie ozdobna-dzieciaki latają po niej a ani śladu "zużycia"

MINUSY
- brak spiżarki-na szczęście dużo mam szafek w kuchni...
- brak zmywarki na początku-nie wiem co mi padło na łeb,oczywiście szybko kupiliśmy
-/+brak garażu a raczej na razie brak dużego domku gospodarczego z tyłu ogrodu. Niestety byłem zmuszony do tego /powierzchnia zabudowy,liczba mieszkańców ,koszty/ .Co prawda garaż byłby wykorzystywany raczej na inne rzeczy niż samochód /skutery,rowery,kosiarki/ ale nie ukrywam,że by się przydał jako magazyn...Obecnie niby jest duże pomieszczenie gospodarcze ale wewnątrz domu-jak tacham kosiarkę to zawsze jakiś syf z niej na podłogę spadnie..:):):)
-brak rozprowadzenia instalacji nawadniającej...do nadrobienia:)
-zapomniałem o kablach instalacji kina domowego:(
-brak osobnego podejścia pod zmywarkę w kuchni
-słaby i głośny wyciąg kuchenny - tylko z lenistwa jeszcze tego ustrojstwa nie zmieniłem na urządzenie o większej sile ciągu....
-komin systemowy- ni chu chu -nie zamontuje się anteny na kominie
-dałbym w drugiej łazience kabinę prysznicową-jakąś mniejszą ale zawsze...
-po mału się oswajam z faktem,że dom jest za mały -tak o 50m2 /obecnie 140m2/ -przydałaby się siłownia,jakiś pokoik biurowy,stół do ping-ponga:):)...
-ponieważ wypijamy wieczorkami morze piwa-może by się przydała instalacja do beczek z piwem,tak jak w knajpach??? :):):)
Więcej nie mogę sobie przypomnieć...

OK
28-09-2007, 14:27
Okazało sie, ze mam zbyt mało miejsca aby zamontoać okap 90cm, nad płytą 60cm... Czy bardzo mam sie martwić, że muszę kupić 60cm okap? Jak sądzicie?

Jeżeli rzeczywiście nie ma innego wyjścia, to po co się martwić? :wink:
Cieszyć się - mniej kasy pójdzie :wink: :D Ja nad 70-tką montuję okap 60, bo też nie mam miejsca. Wcale mnie to nie martwi 8)

beti555
28-09-2007, 16:25
Okazało sie, ze mam zbyt mało miejsca aby zamontoać okap 90cm, nad płytą 60cm... Czy bardzo mam sie martwić, że muszę kupić 60cm okap? Jak sądzicie?

Jeżeli rzeczywiście nie ma innego wyjścia, to po co się martwić? :wink:
Cieszyć się - mniej kasy pójdzie :wink: :D Ja nad 70-tką montuję okap 60, bo też nie mam miejsca. Wcale mnie to nie martwi 8)

Co racja to racja :lol:

Aga - Żona Facia
29-09-2007, 10:17
areq dziękuję :-) :D :lol: :P

Aga - Żona Facia
29-09-2007, 10:25
+lampy ogrodowe zapalane przy wyjściu na taras z salonu
tego chyba nie będę miała :(


+trawa sportowa-nie ozdobna-dzieciaki latają po niej a ani śladu "zużycia"
gdzie to się kupuje i jaki jest koszt?


-brak osobnego podejścia pod zmywarkę w kuchni

co to znaczy osobnego? Chodzi o wodę? To jak sobie radzicie?


-słaby i głośny wyciąg kuchenny -
ja będę miała głośny i mocny :roll:

Aga - Żona Facia
29-09-2007, 10:27
-po mału się oswajam z faktem,że dom jest za mały -tak o 50m2 /obecnie 140m2/ -przydałaby się siłownia,jakiś pokoik biurowy,stół do ping-ponga:):)...
Za mały??? A kto sprząta te 140 m2?

areq
01-10-2007, 08:38
-po mału się oswajam z faktem,że dom jest za mały -tak o 50m2 /obecnie 140m2/ -przydałaby się siłownia,jakiś pokoik biurowy,stół do ping-ponga:):)...
Za mały??? A kto sprząta te 140 m2?

CZEŚĆ AGA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Razem sprzątamy....choć na moją drobną sugestię w stronę Balbiny ,że jest 50m za mało - też otrzymałem takie pytanie....

kze
02-10-2007, 15:54
...
- w starym mieszkaniu miałam kilka włączników tuż nad podłogą (jakieś 10-15cm) i sprawdziły się rewelacyjnie. Najlepsze rozwiązanie moim zdaniem przy szafach wnękowych i w kuchni (włączenie światła głównego). Kiedyś takie zamontowanie wyszło z przypadku i potem już je powtarzałam :)
...

Jak to włączniki na wysokości 10-15cm??? Czym je włączać i wyłączać? Kopnięciem? :o

Anoleiz
02-10-2007, 15:58
to wcale nie taki głupi pomysł,
ja ze względu na dzieci myślałam, żeby włączniki zrobić tak na wysokości mojej ręki opuszczonej w dół... mi by nie trudniej było, a im łatwiej zaświecać światło...
nooo i wreszcie skończyły by się piękne mazie od brudnych łapek tuż pod kontaktem...
kiedy to idąc do łazienki np. z brudnymi rękami skaczą i podskakują usiłując wcisnąć kontakt samodzielnie... :)

fasola25
02-10-2007, 16:09
to wcale nie taki głupi pomysł,
ja ze względu na dzieci myślałam, żeby włączniki zrobić tak na wysokości mojej ręki opuszczonej w dół... mi by nie trudniej było, a im łatwiej zaświecać światło...
nooo i wreszcie skończyły by się piękne mazie od brudnych łapek tuż pod kontaktem...
kiedy to idąc do łazienki np. z brudnymi rękami skaczą i podskakują usiłując wcisnąć kontakt samodzielnie... :)

my tez u siebie robimy włączniki na wys 80-90 cm

mww
02-10-2007, 19:25
Jak nie ma wcale górnych szafek to nie kładź glazury wcale tylko pomaluj ścianę jakimś fajnym kolorem albo jesli bardzo chcesz glazurę to tylko pasek nad blatem ( 20-25cm).
Teraz tendencje są takie, że nawet jak są wiszące szafki to kładzie się tylko pseczek glazury nad blatem roboczym.

Nie do końca się zgodzę.
Nie miałam przez parę miesięcy niczego na ścianie pomalowanej farbą zmywalną i niestety plam z tłuszczu nie dało się domyć.
Przed położeniem szyby musiałam ścianę pomalować na nowo.

Jak pryska na boki, to pasek nad blatem niczego nie załatwia.

dokładnie, ja tez mam tylko ścianę, i nic sie nie domywa, tłuszcz po prostu nie schodzi, wyglada to coraz gorzej, jestesmy zmuszeni do ponownego malowania i założenia szyby, ewentualnie czegos innego, bo tak na dłuższą mete nie da rady 8)

Ja mam pomalowane farbą olejną (chyba :oops: , tzn. taką jaką kiedyś malowano lamperię na klatce schodowej), w tym samym kolorze co reszta kuchni. Wygląda naprawdę dobrze (chociaż brzmi okropnie, wiem), w zasadzie to nikt nie dostrzega różnicy pomiędzy jedną ścianą, a drugą o ile nie zostanie poinformowany i nie przyjrzy się. Wszystko się zmywa bez żadnego problemu, nie zostają żadne plamy.

duduś
04-10-2007, 18:57
nigdy już nie wydałabym kupy forsy na jakieś farby lateksowe ( niby do zmywania) - bo kto myje ściany? , teraz jak mam brudne to naprawdę nie myślę o myciu ale o malowaniu, a miejsca gdzie ewentualnie pobrudziły dzieciaki ( nawet tam gdzie jest zwykły akryl) b. łatwo jest przemyc wodą i nic się na zwykłej farbie nie dzieje ( tzn. mam na myśli że farba się nie zmywa jak to bywało z dawnymi farbami)tak więc nigdy więcej lateksu!!

sylvia1
04-10-2007, 20:20
nigdy już nie wydałabym kupy forsy na jakieś farby lateksowe ( niby do zmywania) - bo kto myje ściany? , teraz jak mam brudne to naprawdę nie myślę o myciu ale o malowaniu, a miejsca gdzie ewentualnie pobrudziły dzieciaki ( nawet tam gdzie jest zwykły akryl) b. łatwo jest przemyc wodą i nic się na zwykłej farbie nie dzieje ( tzn. mam na myśli że farba się nie zmywa jak to bywało z dawnymi farbami)tak więc nigdy więcej lateksu!!
a w sumie to dlaczego nie lateks?

MiA & Wojtek
06-10-2007, 11:02
bardzo sie ciesze,ze bedziemy jeszcze raz moze nie budowac ale...nabedziemy,wiec pewnie remontowac kolejny dom..
baboli w domu mamy mnostwo :oops: ale najwieksza porazka to instalacja elektryczna :evil: decyzje co do niej mielismy podejmowac w chwili dla nas niebardzo korzystnej a ze pracami wtedy kierowal nas sasiad zza sciany (budujemy blizniaka) uznalismy,zeby zrobili u nas tak jak u siebie wrrrr
i mamy milion kontaktow co metr ...prawie przy kazdym wyjscie RTV i tel. na suficie w czesci kuchenno-jadalno-salonowej 6 wyjsc kabli :o bedacy u nas inny elektryk stwierdzil,ze instalacja wyraznie zrobiona zostala na kase - aby wiecej! :cry:
przy wejsciu do kuchni wlacznik swiatla nad stolem a za stolem wlacznik swiatla na suficie :evil: mielismy tez kontakt nad wanna :o chociaz ta jest wg.projektu ach ogolnie mowiac porazka ! przekonalam sie,ze instalacje elektryczne nalezy projektowac dokladnie pod wlasne potrzeby...

Badija
07-11-2007, 18:38
Budujemy drugi dom, mając w międzyczasie doświadczenie mieszkania w kamienicy. Pierwszy miał 160 metrów i następujące byki:

- brak wiatrołapu (- zimno wdziera się do środka i przy np. -20 dociera aż do stóp w salonie)
- płytki w łazience do samego sufitu (za mało powierzchni do "odddychania" ściany, przy większej ilości osób korzystających z łazienki na ścianie od strony przedpokoju robiły się purchle)
- małe okna (sa oszczędne ale dają za mało światła)
- zadaszony taras, na który wychodza okna ( w pomieszczeniu jest ciemno jak w trumnie)
- ciemne płytki na podłodze w kuchni (wrażenie, że w pomieszczeniu jest mroczno i niezbyt czysto)
- za delikatne płytki w przedpokoju i łazience (w domu lata się w butach z podwórza i nanosi piach, strasznie to wyciera płytki jeśli są zbyt miękkie)
- gres ze słabej fabryki (gres to porcelana i jak sie jej nie umie zrobić, to potem w użytkowaniu jest bardzo krucha, nie ściera się wprawdzie, ale u nas wybijały się dziury, jak cos spadło)
- kuchnia otwarta na salon (w kuchni się gotuje i zazwyczaj nie jest sterylnie, a do salonu wprowadza się każdego gościa, inkasenta, sąsiadkę i oni w dowolnym momencie mają kuchnię do wglądu, do tego są zapachy kuchenne, nie zawsze esetyczny proces obróbki żywności, i konieczność dostosowania wyglądu mebli kuchennych do wyglądu salonu. W związku z tym miałam za małą lodówkę - taki słupek 160 cm w zabudowie. Teraz chciałabym side by side. No i czysto egoistycznie. Czasem ma się ochotę tę niezbyt akurat dopucowaną kuchnię zamknąć na cztery spusty i sasiąść na kawę w salonie.)
- otwarta klatka schodowa (Schody były betonowe, obłożone dębem, funkcjonalne i bardzo ładne ale nie tylko otwarte, ale wręcz wychodziły z salonu na górę. Nie dość, że z salonu robił się korytarz i jeden leżał na sofie a drugi biegał dół-góra, to jeszcze zgodnie z prawami fizyki, jak paliliśmy w kominku to ciepłe powietrze uciekało na górę dogrzewając niepotrzebnie sypialnie zamiast naszych stóp)
- parkiet w salonie (wprawdzie parkiet jest super, ciepły, przyjemny, wreszcie ładny, ale przy kominku, którego się używa staje się dość kłopotliwy - wnoszenie drewana w buciorach zimą, i niebezpieczny - bo żar z kominka może się wytoczyć)
- kominek bez płaszcza wodnego (lepiej grzać kaloryfery niż tłoczone powietrze bo i ekonomiczniej, i kurz sie tak nie unosi)
- mieszkalne poddasze (ciągłe latanie góra-dół, przyjemniej jest wyjśc z sypialni na tars i na słoneczku wypić poranną kawę niż po tę kawę biec na dół a potem wnosić na górę itd)
- pokój dla dziecka 9 metrów kwadratochych (może tyle miec pokój gościnny, ale nie taki, w ktorym dziecko odrabia lekcje, bawi sie z kolegami itd. Normalny pokój ma 16 metrów kw. Można zjechać do 12 ale nie niżej, bo się robi dziupla)
- brak gerderób (zwłaszcza przy wejściu ciągle gromadziły się ciuchy, ale w ogóle garderoba jest wygodniejsza i tańsza od zabudowanych szaf)
- za mało powierzchni gospodarczej ( w domu jest więcej sprzętów, meble ogrodowe, kosiarka, pokaszarka, sprzęty ogrodnicze, parasol, basen składany, sprzęt wakacyjny, sanki, narty, zapasy żywnościowe i inne, nie sposób poupychać tego na powierzchniach mieszkalnych. Mimo garażu na jeden samochód i schowka pod schodami ciągle były z takimi rzeczami problemy)
- brak zimniejszego jasnego pomieszczenia (do zimowania roślin typu fuksja, pelargonie na rozmnóżki, sagowce i inne)

aga1401
08-11-2007, 11:27
swietne rady,a jaki domek budujecie??

Badija
08-11-2007, 11:52
Przymierzamy się do tradycyjnego i chyba na indywidualny projekt. Jak już sobie wyrysowałam, co by pasowało, a co nie, to nie znalazłam żadnego projektu... Przeważnie typowe są z poddaszem (mamy przestrzań na parter), garażem w bryle (chcemy oddzielne budynki gospodarcze) i mają za małe powierzchnie pokoi. A jak już powierzchnie są ok, to robi się z tego jakaś wyrąbana maksi- rezydencja. A to nie chodzi o to, żeby pomieszczeń było dużo (bo i kto to potem będzie sprzątał), tylko żeby wnętrza były spore i użyteczne. Natomiast zupełnie nie interesuje mnie opad szczeny odwiedzających, więc dach z blachy i jakiś prosty, bez lukarn i podcieni. Strych z ewewntualną możliwością adaptacji (jakby syn za nic nie chciał się wynieść, jak dorośnie). Takich projektów NIET.
Działkę mamy fajną, ale z budową wchodzimy tam za jakieś dwa lata (jak już trochę pociułamy).

aga1401
08-11-2007, 12:18
ACHA ROZUMIEM. :D
fajne z tym synem :)

woland1980
08-11-2007, 14:09
Przymierzamy się do tradycyjnego. Przeważnie typowe są z poddaszem (mamy przestrzań na parter), garażem w bryle (chcemy oddzielne budynki gospodarcze) i mają za małe powierzchnie pokoi. A jak już powierzchnie są ok, to robi się z tego jakaś wyrąbana maksi- rezydencja. A to nie chodzi o to, żeby pomieszczeń było dużo (bo i kto to potem będzie sprzątał), tylko żeby wnętrza były spore i użyteczne. Takich projektów NIET.


Jakby siebie czytał sprzed roku. Serio. Trzymajcie sie tej decyzji, my z projektu jesteśmy przezadowoleni.

LuMa
10-11-2007, 19:01
Przeważnie typowe są z poddaszem (mamy przestrzań na parter), garażem w bryle (chcemy oddzielne budynki gospodarcze) (...)

A nie myśleliście o garażu "doklejonym" do domu? My mamy 2-stanowiskowy powiększony o dodatkowe wydzielone miejsce na sprzęty i graty ogrodowe. Takie rozwiązanie ma jeszcze jeden plus. Nie płaci się ponad 5zł/m2 podatku, ale poniżej 1zł :wink:

woland1980
10-11-2007, 19:56
A nie myśleliście o garażu "doklejonym" do domu? My mamy 2-stanowiskowy powiększony o dodatkowe wydzielone miejsce na sprzęty i graty ogrodowe. Takie rozwiązanie ma jeszcze jeden plus. Nie płaci się ponad 5zł/m2 podatku, ale poniżej 1zł :wink:

O to to to....:-) właśnie tak zrobilismy. Mysleć... myśleć i jeszcze raz mysleć...:-)

aka z Ina
10-11-2007, 22:12
Przeważnie typowe są z poddaszem (mamy przestrzań na parter), garażem w bryle (chcemy oddzielne budynki gospodarcze) (...)

A nie myśleliście o garażu "doklejonym" do domu? My mamy 2-stanowiskowy powiększony o dodatkowe wydzielone miejsce na sprzęty i graty ogrodowe. Takie rozwiązanie ma jeszcze jeden plus. Nie płaci się ponad 5zł/m2 podatku, ale poniżej 1zł :wink:

łoł a ja tego nie wiedziałam :roll: :-?
całe szczęscie, że garaż mam w domu :wink: :D

aniastefan
12-11-2007, 08:35
Ja drodzy forumowicze nigdy w życiu nie zatrudnę już fachowców z bożej łaski. Otóż taka ekipa wybudowała mi komin z wkładem kajnerowym i ściśle oblepiła go maltą dookooła. Pod wpływem tempetaruty kajner się rozszerza i peka mi ściana na krórej umiejscowiony jest komin. Jestem na etapie wykończeniówki, po malowaniu. po rozpaleniu w kominku popękała mi cała ściana. stoję teraz przed koniecznością kucia komina i wyrywania kajneru. Wykonawca oczywiści nie poczuwa sie do odpowiedzialności. także uważajcie moi mili na pseudo budowlańców.

Honia74
12-11-2007, 09:50
Witam,
odnośnie projektów i pomieszczeń gospodarczych , ja wybrałam projekt z podwójnym garażem , następnie zmniejszyłam bramę na pojedynczą , a jedno ze stanowisk w garazu przerobiłam na pomieszczenia gospodarcze ( będzie pralnia z suszarnią oraz pomieszczenie na donice , grabie kosiarki itp .

Początkowo chciałam garaż jako budynek wolnostojący , ale sprawdziłam róznicę w podatku za m2 i zmieniłam zdanie . Poza tym dorobiłam w domu przejście pomiędzy domem a garaażem zmniejszając trochę dolną łazienkę .

Pozdrawiam

julienx
16-11-2007, 20:41
Jestesmy na etapie wykonczeniowki. Ale juz teraz wiem, ze budujac nastepny dom zaprojektowałabym garderobe do kazdej sypialni, a szczegolnie dzieci...

Niestety mam tylko garderobe w swojej sypialni...

kubaimycha
16-11-2007, 21:52
Jestesmy na etapie wykonczeniowki. Ale juz teraz wiem, ze budujac nastepny dom zaprojektowałabym garderobe do kazdej sypialni, a szczegolnie dzieci...

Niestety mam tylko garderobe w swojej sypialni...

Mając trochę doświadczeń z obecnego domu, teraz zaplanowaliśmy tak, jak napisał Julienx - do każdej sypialni garderoba...a w naszej - małżeńskiej dwie (osobna dla mnie i mojego bałaganiarza :roll: )...

sharoon
18-11-2007, 13:03
Wracając do tematu dwóch umywalek.
U nas będa dwie i wreszcie nie będzie rano tłoku.Starszy syn niedługo zacznie sie golić,do tego mąż.Młodszy myje zęby,ja "się robię"...tylko maluch może poczekać.
Wieczorem zresztą podobnie.
Będzie na dole umywalka,ale komu sie będzie chciało biegać po schodach?
:lol:
A na marginesie.
U nas w łazience nie znajdziesz odosobnienia.Zawsze ktoś wlezie,a potem nastęny.Zdarza sie ,że wszyscy tam siedzą.
Taki obrazek:
Ja zanurzona w pianie,najstarszy syn gdzies obok zwierza się z problemów,młodszy wpada umyć zapomniane zęby,najmłodszy wrzuca do wanny zabawki wykorzystując uwielbianą wodę...A mąż przed lustrem szuka siwych włosów.
To jakieś chore? Nie?

:oops:

Jejku, jak słodko... Też tak chcę...

jacekp71
18-11-2007, 19:50
w nastepnym domku bede szukal wiekszego salonu (min. 35m2) i garazu (min. 24m2).

dżempel
18-11-2007, 21:35
Wracając do tematu dwóch umywalek.
U nas będa dwie i wreszcie nie będzie rano tłoku.Starszy syn niedługo zacznie sie golić,do tego mąż.Młodszy myje zęby,ja "się robię"...tylko maluch może poczekać.
Wieczorem zresztą podobnie.
Będzie na dole umywalka,ale komu sie będzie chciało biegać po schodach?
:lol:
A na marginesie.
U nas w łazience nie znajdziesz odosobnienia.Zawsze ktoś wlezie,a potem nastęny.Zdarza sie ,że wszyscy tam siedzą.
Taki obrazek:
Ja zanurzona w pianie,najstarszy syn gdzies obok zwierza się z problemów,młodszy wpada umyć zapomniane zęby,najmłodszy wrzuca do wanny zabawki wykorzystując uwielbianą wodę...A mąż przed lustrem szuka siwych włosów.
To jakieś chore? Nie?

:oops:

Jejku, jak słodko... Też tak chcę...Też tak mamy :lol: :lol: :lol:

Badija
19-11-2007, 12:11
Wiem, że podatki za zabudowania gospodarcze są wyższe niż za budynki mieszkalne. Jednak u nas od północnej (na szczęście) strony sąsiad ma ścianę dostawioną do granicy. Grzechem byłoby nie dostawić się do tej ściany. Zyskujemy powierzchnię działki, bo gospodarcze są w granicy, zyskujemy na kosztach budowy, bo taniej wychodzi m2 w budynku gospodarczym niż m2 w budynku mieszkalnym (inne izolacje, inne fundamenty). Wreszcie możemy dobudowywać kolejne segmenty gospodarczego. Tymczasem chcemy 1 pomieszczenie na narzędzia ogrodnicze, donice, kosiarki, podkaszarki, rowery, basen, itp, 2 garaże (czy garaż na dwa samochody) i coś typu "letnia kuchnia" na ewntualne biuro dla męża.
A obciążenia podatkowe w sumie są nieznacznymi kosztami w poróbnaniu do całej reszty. Chyba że wprowadzą kataster, ale wtedy pojedzie cena podatku od nieruchomości.

Trociu
19-11-2007, 14:17
A przy okazji mam pytanie. Jak jest z brudzeniem ścian przy anemostatach? I czy macie DGP doprowadzone do łazienki. Czytałam, że nie jest wskazane w kuchni i łazience.
Niektórzy piszą, że od DGP się kurzy i ściany się brudzą. Moi rodzice mają rozprowadzenie na poddasze i jakoś od 3 lat nic na ścianie nad wyjściem powietrza nie widać. Brudu jako takiego nie ma. W zeszłym roku pojawiła się jeszcze kratka maskująca i jak widziałem ją ostatnio, to cały czas jest czysta.
U teściów z kolei wyprowadzenie jest zrobione w łazience na przeciwko prysznica. Tak więc jak wieczorem się wychodzi po kąpieli, to staje się w cieple.
Z powyższego jasno nam wynika, że i w naszym domku będzie DGP. Na pewno pójdzie do pokoi dzieci (bo są nad kominkiem). Myślimy jak poprowadzić instalację do sypialni i łazienki, bo trochę są oddalone od kominka.

Polecam również wykorzystać moc grzejną samego komina. Tato swój komin obłożył ładnymi cegiełkami i nie dość, że fajnie wygląda to jeszcze trochę dogrzewa.

Badija
19-11-2007, 14:43
Miałam w domu rozprowadzone ciepłe powietrze z kominka. Niestety kurzy się a wokół kratek SĄ ciemne placki. Chyba, że kominek traktowany jest rekreacyjnie - wtedy żadnych śladów użytkowania nie widać. W momencie jednak gdy faktycznie grzaliśmy kominkiem, brudno wokół wywiewów, owszem, było. Teraz będzie płaszcz wodny. Ale nie wiem, jakie minusy ma płaszcz - dopiero ktoś, kto miał i jedno i drugie mógłby napisać coś rozsądnego.

kubaimycha
19-11-2007, 14:48
Miałam w domu rozprowadzone ciepłe powietrze z kominka. Niestety kurzy się a wokół kratek SĄ ciemne placki. Chyba, że kominek traktowany jest rekreacyjnie - wtedy żadnych śladów użytkowania nie widać. W momencie jednak gdy faktycznie grzaliśmy kominkiem, brudno wokół wywiewów, owszem, było. Teraz będzie płaszcz wodny. Ale nie wiem, jakie minusy ma płaszcz - dopiero ktoś, kto miał i jedno i drugie mógłby napisać coś rozsądnego.

W obecny domu mam kratki wokół których po sezonie są "śliczne" brudne plamy na suficie... :(
Ponoć trochę zależy od odległości od ścian/sufitu...U wszystkich znajomych, którzy mają kominki sytuacja wygląda podobnie...

Sonika
19-11-2007, 15:35
W obecny domu mam kratki wokół których po sezonie są "śliczne" brudne plamy na suficie... :(
Ponoć trochę zależy od odległości od ścian/sufitu...U wszystkich znajomych, którzy mają kominki sytuacja wygląda podobnie...

My też mamy dgp i jak do tej pory żadnych śladów, ale nasze kratki są przy podłodze.

Sloneczko
19-11-2007, 16:17
U nas też tak będą, żeby powietrze nie grzało sufitów ;)

el-ka
19-11-2007, 23:45
Znajomy, który ma DPG poczynił obserwacje, że brudzi w podobnym zakresie jak kaloryfery - jak to unoszące się ciepłe powietrze.
Tak myślę, że może coś w rodzaju daszka o funkcji jak parapet nad grzejnikiem skierowałby odpowiednio prąd powietrza i ściana pozostałaby czysta.

amatlea
26-11-2007, 22:17
Ja bardzo cierpię z powodu małego zlewu :roll:
Mamy zmywarkę, ale zlew jednokomorowy z ociekaczem mimo to mi nie wystarcza. Muszę mieć koniecznie 2 komory, albo minimum 1,5 + ociekacz.

el-ka
26-11-2007, 23:36
U mnie też jednokomorowy zlew to pomyłka!

acca5
27-11-2007, 08:40
A ja mam obecnie w bloku jednokomorowy i brak zmywarki i jest mi całkiem wygodnie- częściej myję ale mi to nie przeszkadza, gotuję dla 4 osobowej rodziny, nie widze problemu. W nowym domu jednokomorowy z małym boczkiem- do odstawienia czegoś np. warzywa jak myję, reszta bez znaiczenia.

Mufka
27-11-2007, 09:41
Witam Wszystkich
Mam do Was pytanko. Czy ktoś z Was użytkuje w swoim domu luksfery matowe? Planuje je zrobić między kuchnią a łazienką i jestem ciekawa czy są jakieś problemy w utrzymaniu ich w czystości.
Ja nie mam żadnych trudności, przemywam raz na tydzień w czasie generalnych porządków i jest ok.

frykow
27-11-2007, 13:08
- małe okna (sa oszczędne ale dają za mało światła)

A jakich rozmiarów są te za małe okna? I na które strony świata one wychodzą?

mikita
27-11-2007, 13:13
Od prawie miesiąca użytkuję kuchnię: zlewozmywak 1-komorowy z ociekaczem plus zmywarka. Na początku się też balam (kiedyś naczynia w dwukomorowym mi się nie mieściły), ale luzik totalny. Wogole nie odczuwam braku drugiej komory. W sumie to prawie wszystko myję w zmywarce - oprócz noży i desek drewnianych:)

KiZ
27-11-2007, 14:37
Ja jeszcze nie mieszkam, ale mam np. umywalkę w kotlowni. Błedem był zakup zbyt niskiej wylewki - nie mozna pod nią wsunac nawet małego wiaderka :-? Planuję wymiane.

OK
27-11-2007, 15:18
Ja jeszcze nie mieszkam, ale mam np. umywalkę w kotlowni. Błedem był zakup zbyt niskiej wylewki - nie mozna pod nią wsunac nawet małego wiaderka :-? Planuję wymiane.
To może daj baterię zlewozmywakową z wyciąganą wylewką - to jest naprawwdę wygodne. W kotłowni pewnie bardziej niż w kuchni.

kubaimycha
27-11-2007, 15:22
Ja jeszcze nie mieszkam, ale mam np. umywalkę w kotlowni. Błedem był zakup zbyt niskiej wylewki - nie mozna pod nią wsunac nawet małego wiaderka :-? Planuję wymiane.
To może daj baterię zlewozmywakową z wyciąganą wylewką - to jest naprawwdę wygodne. W kotłowni pewnie bardziej niż w kuchni.

...wysoką wylewkę mieć będę w pralni i pom. gospodarczym...Właśnie ze względu na te wiaderka... :)

amatlea
27-11-2007, 17:37
To ja jeszcze dodam kilka rzeczy. Mieszkam teraz u teściów, ale my mamy identycznego bliźniaka, więc jestemw komfortowej sytuacji - wiemy co zmienić w naszej części :wink:

1. Brak spiżarni mimo, ze dom ma 300m - my robimy koniecznie spiżarnię; Teraz teściowie używają garaż jako spiżarnię i to jest wg mnie największa pomyłka :roll:

2. Garderoby tylko w dwóch sypialniach, a trzecia ma zamiast garderoby łazienkę. Zmieniamy wejście do jednaj garderoby - będzie od korytarza i w ten sposób posłuży dla dwóch sypialni. Ale to też bez sensu - sypialnie są ogromne wprost, a przecież w nich będziemy tylko spać. Wolałabym mniejsze sypialnie i większą garderobę.

3. U nas zupełnie zbędny prysznic w pomieszczeniu gospodarczym - jeszcze się od 3 lat nie przydał...

4. Lodówka strasznie daleko od reszty kuchni - muszę wyjąć rzeczy z lodówki na stół i ze stołu przenieść na blat - KOSZMAR

5. Kuchnia bezsensownie otwarta na salon - jak siedzą goście w salonie to widzą dokładnie wkładanie brudnych naczyń do zmywarki... U nas zrobimy chyba jakieś przesuwane drzwi.

6. Dom ma 300m a kuchnia tylko 18 i musi sie w niej zmieścić jadalnia ( mamy za to 2 ogromne salony nie mam pojęcia po co)

7. Teściowie mają szafę na ubrania zamiast w przedpokoju to w korytarzu wewnątrz domu - trzeba wejść w brudnych butach (albo najpierw zdjąć buty) żeby powiesić kurtkę

8. Niezadaszony taras - mam nadzieję, ze uda się to naprawić

To tyle błędów mi się przypomniało chwilowo :wink:

ankafm71
30-11-2007, 00:29
jeszcze jedno spostrzeżenie;zwróćcie uwagę na rozmieszczenie okien dachowych,wkrótce się wprowadzamy i już widzę ,że trzeba ukończyć kurs akrobatyki żeby umyć głupio umieszczone okno nad klatką schodową :(

z "architektką" wymyśliłyśmy nad schodami świetlik właśnie z tego powodu a przynajmniej będzie jasno tzn. tak mi się wydaje bo dopiero zacznę budowę :P

DeeM
19-12-2007, 08:46
Fajny wątek, ale niestety same baby się wypowiadają i Kopernik też była kobietą... :L

kubaimycha
19-12-2007, 09:34
...widać same "baby" urządzają domy...

OK
19-12-2007, 11:09
Bo chłopy to siedzą na Wymianie doświadczeń i tam sobie prawią złośliwości :wink:

JoShi
19-12-2007, 11:51
Bo chłopy to nawet jak dom zbudują to potem go baby używają i dlatego baby wiedza lepiej co im się nie podoba.

DeeM
19-12-2007, 14:01
No tak, baby na forum gadu-gadu a chłop gania na budowie z pustą taczką bo nawet nie ma czasu jej załadowac a tu jeszcze czeba drzewo posadzic i syna komuś zrobic.

OK
19-12-2007, 14:09
A jak już ten zarobiony chłop znajdzie chwilę i zajrzy na merytoryczny wątek, to tylko po to żeby poplotkować :wink:

monia77w1
19-12-2007, 14:09
No tak, baby na forum gadu-gadu a chłop gania na budowie z pustą taczką bo nawet nie ma czasu jej załadowac a tu jeszcze czeba drzewo posadzic i syna komuś zrobic.

Nie komuś tylko tej babie :lol:

kubaimycha
19-12-2007, 15:15
No tak, baby na forum gadu-gadu a chłop gania na budowie z pustą taczką bo nawet nie ma czasu jej załadowac a tu jeszcze czeba drzewo posadzic i syna komuś zrobic.

...o przepraszam...Ja ganiam ostatnio z wałkiem i pędzlem do malowania... :lol: Ale oprócz tego lubię tu zaglądać...

DeeM
19-12-2007, 15:53
A jak już ten zarobiony chłop znajdzie chwilę i zajrzy na merytoryczny wątek, to tylko po to żeby poplotkować :wink:
No teraz akurat odpoczywam bo jestem w pracy :). A tak na poważnie to drugi raz nie zrobił bym ściany jednowarstwowej, strasznie dużo kombinacji z mostkami cieplnymi. Jadyna zaleta jednowarstwowej jest taka że zawsze można do niej dokleic styropian.



Nie komuś tylko tej babie

Tej czy tamtej, ma byc chłopak, tak samo drzewo nie trzeba koniecznie sadzic u siebie :)

OK
19-12-2007, 16:00
Teraz to i ja jestem w pracy :D
Jak z niej wyjdę, to się dopiero zaczyna - sprzątanie, wynoszenie, poprawianie, ganianie po sklepach w poszukiwaniu dupereli, op..e robotników itd. :wink:

A czy drzewo musi być jaki konkretny gatunek :roll: ?

fasola25
19-12-2007, 19:03
Jadyna zaleta jednowarstwowej jest taka że zawsze można do niej dokleic styropian.


oj tak, zgadzam się w 100 % :D

lobo0
19-12-2007, 19:10
Jadyna zaleta jednowarstwowej jest taka że zawsze można do niej dokleic styropian.


oj tak, zgadzam się w 100 % :D

w zasadzie to do ściany 3W też można dokleić styropian... :)

aka z Ina
19-12-2007, 22:49
jeszcze jedno spostrzeżenie;zwróćcie uwagę na rozmieszczenie okien dachowych,wkrótce się wprowadzamy i już widzę ,że trzeba ukończyć kurs akrobatyki żeby umyć głupio umieszczone okno nad klatką schodową :(

z "architektką" wymyśliłyśmy nad schodami świetlik właśnie z tego powodu a przynajmniej będzie jasno tzn. tak mi się wydaje bo dopiero zacznę budowę :P

hehe, my też cos takiego mmy miec! świetlik zakupiony, jeszcze tylko dekarz ma go wstawić :wink:

ankafm71
20-12-2007, 23:09
hehe, my też cos takiego mmy miec! świetlik zakupiony, jeszcze tylko dekarz ma go wstawić :wink:[/quote]


Witam
nie wiem czy są inne, nie znam się ale czy to będzie taki świetlik rurowy??, jeśli tak to jak będzie wstawiony napisz proszę czy to się sprawdza tzn. czy dobrze doświetla

Damro
20-12-2007, 23:12
A ja dałam nad schodami okno wyłazowe dla kominiarza a zarazem doświetla mi schody no i dużo taniej wychodzi niż świetlik :D

beti555
21-12-2007, 13:48
A ja dałam nad schodami okno wyłazowe dla kominiarza a zarazem doświetla mi schody no i dużo taniej wychodzi niż świetlik :D

Mamy tak samo :)

aniawmuratorze
21-12-2007, 21:09
W drugim domu nie zrobię opaski wokół domu ze żwiru tylko kostka !
Mam włochatego psa i wszystkie kudły zatrzymują się na tych kamykach i jeszcze szczątki koszonej trawy :evil: Masakra nie da się pozamiatać ani odkurzyć chyba że jest jakiś patent którego nie znam :roll:

pluszku
21-12-2007, 21:52
Pare osob pisało o podatkowej optymalizacji zwiazanej z garazem w bryle budynku. Skoro nasze prawo sie europeizuje to i my nie uciekniemy od podatku katastralnego dla ktorego fakt czy garaz jest w bryle budynku czy nie - nie ma znaczenia. Dlatego niedobrze by bylo gdyby taka mała istotna sprawa wpływała na fakt wybudowania garazu innego niz nam pasuje.

kubaimycha
21-12-2007, 21:55
W drugim domu nie zrobię opaski wokół domu ze żwiru tylko kostka !
Mam włochatego psa i wszystkie kudły zatrzymują się na tych kamykach i jeszcze szczątki koszonej trawy :evil: Masakra nie da się pozamiatać ani odkurzyć chyba że jest jakiś patent którego nie znam :roll:

U nas też miały być kamyczki, ale w porę zdecydowaliśmy, że jednak kostka granitowa...

aka z Ina
22-12-2007, 01:36
hehe, my też cos takiego mmy miec! świetlik zakupiony, jeszcze tylko dekarz ma go wstawić :wink:


Witam
nie wiem czy są inne, nie znam się ale czy to będzie taki świetlik rurowy??, jeśli tak to jak będzie wstawiony napisz proszę czy to się sprawdza tzn. czy dobrze doświetla[/quote]
nie, nie! to będzie w formie wyłazu na dach :D

kabietka
29-12-2007, 12:37
Pare osob pisało o podatkowej optymalizacji zwiazanej z garazem w bryle budynku. Skoro nasze prawo sie europeizuje to i my nie uciekniemy od podatku katastralnego dla ktorego fakt czy garaz jest w bryle budynku czy nie - nie ma znaczenia. Dlatego niedobrze by bylo gdyby taka mała istotna sprawa wpływała na fakt wybudowania garazu innego niz nam pasuje.


No chyba nie wszyscy kieruja się tą podatkową optymalizacja :O)

My kierowaliśmy się przede wszystkim wygodą :O)
Mamy garaż w bryle domu i jest to najlepsze dla nas rozwiazanie:O)
Przyjemnie i miło jest wysiąść z samochodu w garazu ,potem wejsć do wiatrołapu zdjać buciki i kurtki i przejśc do pomieszczeń mieszkalnych :O)

kabietka
29-12-2007, 12:37
Pomyślności w Nowym 2008 roku :D

bardzo mała mi
31-12-2007, 15:03
Chyba jednak połozyłabym na parterze takie same płytki, ( teraz mam inne w kuchni i holu i w wiatrołapie przez co gdzieniegdzie musiałam dac progi dębowe :-? ).

Drugi raz nie kupiłabym lustrzanej płyty grzewczej gazowej Aristona- brudzi sie niemiłosiernie, wszystko znać, cięzko umyć :evil:

święta prawda z tą płytą - miałam taką w poprzednim mieszkaniu. myślałam, że będzie tak jak z płytą elektryczną, ale jakąze sie pomyliłam.... ciągle ze ścierą, ciągle zdejmowanie i czyszczenie palniczków, ponowne układanie.... koszmar, brrr

magi
09-01-2008, 20:59
Chyba jednak połozyłabym na parterze takie same płytki, ( teraz mam inne w kuchni i holu i w wiatrołapie przez co gdzieniegdzie musiałam dac progi dębowe :-? ).

Drugi raz nie kupiłabym lustrzanej płyty grzewczej gazowej Aristona- brudzi sie niemiłosiernie, wszystko znać, cięzko umyć :evil:

święta prawda z tą płytą - miałam taką w poprzednim mieszkaniu. myślałam, że będzie tak jak z płytą elektryczną, ale jakąze sie pomyliłam.... ciągle ze ścierą, ciągle zdejmowanie i czyszczenie palniczków, ponowne układanie.... koszmar, brrr

A ja popieram jednakowe płytki na parterze :D Też mam inne w korytarzu i inne w salonie i kuchni i właśnie ostatnio sobie myślałam "Czemu ja wszędzie nie dałam jednakowych?" :roll: Tragedii nie ma ale wyglądałoby fajniej :)

Ponadto żadnego DGP. Strasznie się kurzy i brudzi.

Brak wejścia z ogrodu do garażu. SKutkiem czego latamy z meblami ogrodowymi, narzędziami itp na około.

Wodę wyprowadziłam do ogrodu. Pomyślałam o jednym a trzeba było jeszcze pomyśleć o gniazdku. Teraz potrzebuję kilometry :wink: przedłużacza.

W ogóle teraz wybudowałabym dom z poddaszem użytkowym a nie parterówkę a to dlatego, że cały czas mam córkę "na głowie" a jak sprowadzi koleżanki albo kuzynki to już wogóle maszkara jak nie siedzą u niej w pokoju. Zwariować można :-?

Więcej grzechów nie pamiętam :wink:
Na razie.

ged
31-01-2008, 22:04
Bardzo fajny wątek.

Honia74
01-02-2008, 10:30
Wszystkim dzięki za podpowiedzi czego nie robić lub na co zwrócić uwagę .

Pozdrawiam

KiZ
01-02-2008, 12:17
Bardzo fajny wątek.

Bardzo cenny wpis ;)

A w temacie: nie zrobiłbym łazienki gościnnej bez pisuaru :-?

Elfir
01-02-2008, 14:00
Nie kupiłabym już urzadzeń AGD inox - nie chce mi się zacierać kazdej plamy wody na sucho.

Damro
01-02-2008, 15:03
Nie kupiłabym już urzadzeń AGD inox - nie chce mi się zacierać kazdej plamy wody na sucho.
Ja mam wszystkie urządzenia inox i nie mam żadnego problemu z nimi,jak miałam kuchenkę białą to myślałam że oszaleję,może te inox-y z dolnej półki tak mają że trzeba latać ze szmatą,nie wiem,może inni też się wypowiedzą którzy również użytkują

Eunika
01-02-2008, 15:51
Nie kupiłabym już urzadzeń AGD inox - nie chce mi się zacierać kazdej plamy wody na sucho.

INOX przeciera się szmatką nasączoną oliwką dziecięcą. Ja mam wyciąg w kuchni (taką tubę) i robię oliwką 1 raz na miesiąc i wygląda dobrze.
A w temacie to zrobiłabym mniejsze fugi w kuchni, kafelkarze szli jak burza i pod naszą nieobecność dali taką samą ( 2,5 mm) jak w łazienkach na 50 m parteru- tragedia bo są jasne. W wiatrołapie przypilnowałam i mam 1 mm ale co z tego jak reszta wygląda paskudnie.

Elfir
02-02-2008, 16:03
Ale ja nie chcę się bawić, wycierać, przecierać. Chce po prostu umyć i zapomnieć.

Damro
02-02-2008, 16:33
Ale ja nie chcę się bawić, wycierać, przecierać. Chce po prostu umyć i zapomnieć.
Ale to chyba nie ma takiego urządzenia którego nie trzeba myć czy przecierać :lol:

Jola_K
02-02-2008, 17:35
A w temacie: nie zrobiłbym łazienki gościnnej bez pisuaru :-?
tez uwazam ze to wazny "mebel", chociaz nie zaplanowalam go w toalecie :(
zaluje...

Joasia
02-02-2008, 18:32
Mam inoxową płytę gazową siemensa - powierzchnia nazywa się stal szczotkowana. Zlew Teki - stal faktura len. I piekarnik AGD - inox normalny. Myję i zapominam. Zwłaszcza płyta. Żadnych zacieków, śladów paluchów itd. Jak się wprowadzaliśmy, to kupiłam taki żel ajaxa do stali nierdzewnej... I nie użyłam go ani razu. Okazało się, że wystarcza sama woda, sporadycznie ludwik - i to wszystko. No, z wyjątkiem zlewu - tam z reguły ludwik.
Poprzednio miałam wszystko białe - tragedia. Teraz jest OK.
Może to rzeczywiście kwestia tego, czy to inox z dolnej półki czy z tej średnej.

A nie, przepraszam - stal na drzwiczkach piekarnika tez jest lekko taka jakby... szczotkowana. Więc może to poprostu kwestia tego, żeby inox miał odpowiednią fakturę - i nie znać wtedy na nim paluchów ani żadnych zacieków?

zott36
03-02-2008, 23:55
Nie kupiłabym już urzadzeń AGD inox - nie chce mi się zacierać kazdej plamy wody na sucho.
Ja mam wszystkie urządzenia inox i nie mam żadnego problemu z nimi,jak miałam kuchenkę białą to myślałam że oszaleję,może te inox-y z dolnej półki tak mają że trzeba latać ze szmatą,nie wiem,może inni też się wypowiedzą którzy również użytkują
Całą kuchnię mam w inoxie oprócz lodówki , brudzi się tragicznie , widac kazdy palec itp. Nie jest to inox z dolnej półki (jeśli w ogóle cos takiego istnieje) , bo sprzęt to bosch i siemens . Ja natomiast nie zamieniłabym inoxu na biel , znalazłam po prostu sposób na szybkie czyszczenie . Wystarczy sciereczka z mikrofibry + czysta woda . Raz przecieram i po problemie. Nie bawie sie w zadne oliwki i nacierania;)

Elfir
04-02-2008, 10:20
Dla wyjaśnienia - INOX to wysoki połysk. Bo mam też zlewozmywak metalowy, ale matowy o fakturze lnu i czyści się go doskonale.

A co do umywalek w łazienkach, to widziałam patent - długa jedna umywalka i dwa krany. Uniwerslane rozwiązanie dla niezdecydowanych na jedna czy dwie umywalki.

Sloneczko
04-02-2008, 11:20
Mycie w takiej umywalce, to jak jedzenie z jednej miski na dwie łyżki ;)

Maggie
04-02-2008, 13:43
Minusy:
1. Klamki okienne z kluczykami - nie wiem co mnie natchnęło, żeby sobie takie zafundować na całym parterze. Bez kluczyka otworzyć się nie da, a z kluczykiem wygląda niespecjalnie. Poza tym klamki w starym złocie, a kluczyki srebrne :roll: .
Kluczyk - do drzwi tarasowych, gdzie indziej - klamki z przyciskiem.
2. wc pod skosami - na szczęście nie jesteśmy zbyt wysocy, ale duzi panowie mogliby wyjść z naszych łazienek z guzem na czole.
3. za mało pomieszczeń gospodarczych - brakuje garderoby, spiżarni, kotłownia mała i niestety z wejściem przez garaż. Ratuje nas duży strych, ale strome schodki strychowe niestety trochę ograniczają jego funkcjonalność.

Plusy:
1. Jednakowe płytki na całym parterze, najlepiej w dużym formacie. Mam 30x60cm, zmywa się raz-dwa.
2. granitowy blat w łazience w szaro-czarno-beżowy rzucik. Idealny w utrzymaniu, żadnych rys ani plam po wodzie, czy kubkach do zębów nie widać
3. duże lustra w łazienkach - poprawiają perspektywę i w małym wc gościnnym i w rodzinnej łazience
4. bidet - urządzenie wielofunkcyjne do mycia 4 liter, nóg, zębów dzieciom, psich łap, namaczania prania. Super!
5. wanna postawiona na stropie, a nie na wylewce. Zdecydowanie łatwiej wchodzić, szczególnie dzieciom i starszym osobom
6. wiatrołap - nie tylko zimno nie wlatuje do domu, ale można zamknąć psa i wytrzeć mu łapy, nie trzeba "wieszać" go na wieszaku
7. dużo wyłączników schodowych - rzeczywiście wygoda

Chyba jednak więcej plusów niż minusów :lol:

Ewelinka
04-02-2008, 15:50
drzwi z garażu do domu - nie wybrażam sobię ubierać się w mrozy tylko po to żeby skoczyć do auta po coś co się zostawiło omyłkowo

jedne duże drzwi do garażu zamiast 2 mniejszych - znam takich co się mądrowali i wybrali 2-gie rozwiązanie a teraz płaczą że auto obtare

zebra
04-02-2008, 16:10
Meggie - jak robiliście wylewkę w łazience? zostawiliście idealnie miejsce na wannę? potem wannę myk w dziurę?
ile ta wanna wystaje ponad podłogę?
dobry pomysł na wannę pod skosem:)
na styropianie położyliście wannę czy jednak styropian daliście?

JoShi
04-02-2008, 16:15
5. wanna postawiona na stropie, a nie na wylewce. Zdecydowanie łatwiej wchodzić, szczególnie dzieciom i starszym osobom

A nie jest tak, ze "w nagrodę" trudniej się ją myje?

aga1401
04-02-2008, 16:36
ja zapytam o to przejscie prze garaz do kotlowni.ja tak zamierzam zrobioc.czy to naprawde uciazliwe???

mayland
04-02-2008, 16:54
Ja mam wejście z wiatrołapu do kotłowni i z kotłowni do garażu. Super sprawa. Nie wyobrażam sobie zrobić tego inaczej. Wszysko pod ręką, nie trzeba wychodzic na dwór. Przy okazji dba sięo czystość chyba bardziej niż gdyby to było całkiem oddzielne pomieszczenie. Tak jest to część domu nie inaczej, nie typowe pomieszczenie gospodarcze.

zielonooka
04-02-2008, 16:59
Bo mam też zlewozmywak metalowy, ale matowy o fakturze lnu i czyści się go doskonale.



Mam teraz dokladnie taki - jest KOSZMARNY! widac kazda najmniejsza plamke wody - ktora po zaschnieciu zamienia sie w bialawy nalot (jakby sola ktos posypal)
tylko bardzo staranne wytarcie do sucha najmniejszej kropelki pozwala bez obrzydzenia mi sie na ten zlew patrzec

zebra
04-02-2008, 17:09
w moim domu kotłownia będzie za garażem - specjalnie tak zrobiliśmy bo kocioł na ekogroszek ma być
z domu do garażu będzie się przechodzić przez pomieszczenie gospodarcze, w którym zaistalujemy umywalkę dla brudnych rąk garażowo-kotłowych;)

Maggie
04-02-2008, 19:13
Meggie - jak robiliście wylewkę w łazience? zostawiliście idealnie miejsce na wannę? potem wannę myk w dziurę?
ile ta wanna wystaje ponad podłogę?
dobry pomysł na wannę pod skosem:)
na styropianie położyliście wannę czy jednak styropian daliście?

Wanna stoi na stropie, bez styropianu, prostopadle do skosu poddasza. Pod spodem jest ogrzewana kuchnia, więc nie ciągnie chłodem w pupę, jak się zażywa kąpieli :P .

Przed wylewkami wybraliśmy właściwie cały biały montaż, więc wymiary wanny były znane, można było też precyzyjnie położyć rury pod nią. Dziura w wylewce była mniej-więcej na wymiar (bez krzywizn). Kafelkarze sobie poradzili bez problemu z dopasowaniem wanny do niej.

Brzeg wanny wystaje ok. 49cm ponad poziom podłogi, myje się ją normalnie - nie zauważyłam jakichś szczególnych uciążliwości. Myślę natomiast, że lekkie jej obniżenie (do 10cm) korzystnie wpłynęło na proporcje łazienki - wanna jest narożna 150x105cm, dość szeroka, a mimo to nie dominuje w pomieszczeniu.

Maggie
04-02-2008, 19:22
ja zapytam o to przejscie prze garaz do kotlowni.ja tak zamierzam zrobioc.czy to naprawde uciazliwe???

Akurat u nas zostaje w garażu niewiele miejsca, gdy się wstawi dwa samochody, przejście do kotłowni jest więc trochę niewygodne. Inna sprawa, że kocioł gazowy, więc w zasadzie bezobsługowy.
Poza tym raczej już tam nie wstawię pralki i suszarki na bieliznę :roll: , ani podręcznych mopów i szmat do sprzątania, co najwyżej zapasową lodówkę :-? . Zanosi się na to, że mąż pewnie zaanektuje kotłownię na kącik majsterkowicza 8) .

fotograf
04-02-2008, 20:18
Bo mam też zlewozmywak metalowy, ale matowy o fakturze lnu i czyści się go doskonale.



Mam teraz dokladnie taki - jest KOSZMARNY! widac kazda najmniejsza plamke wody - ktora po zaschnieciu zamienia sie w bialawy nalot (jakby sola ktos posypal)
tylko bardzo staranne wytarcie do sucha najmniejszej kropelki pozwala bez obrzydzenia mi sie na ten zlew patrzec
to masz problem z wodą
u mnie tak samo - w mieszkaniu było super - po przeprowadzce tak samo jak u Ciebie

mayland
04-02-2008, 20:34
A macie może ciemno grafitowy zlew? Jak z tymi zlewami w praktyce? Zostaja ślady?

aik
04-02-2008, 20:38
Witam
Nie wiem dlaczego wszyscy nazekaja na kuchenke gazowa lodowa firmy Ariston, myje sie rewelacyjnie, tylko trzeba wiedziec czym, ja na poczatku zmywam najwiekszy tlusty brud Ludwikiem, nastepnie biore zwykly plyn do mycia szyb, spryskuje cala plyte i wycieram do sucha recnikiem papierowym. Zadnych smog zaciekowwszystko czyste.
Poz

mayland
04-02-2008, 20:47
Lodowa (chyba szampan sie nazywa) to nie jest lustrzana. Jeśli masz lodową to masz inną płytę. Ja mam dosłownie palniki na lustrze. Lustra nie sposób doczyścić tak łatwo. Przy palnikach i pokrętłach to już kombinacja alpejska :lol:

YreQ
04-02-2008, 20:53
Przeczytałam - kiedyś od początku do połowy a dziś od połowy do końca 8)

Same cenne uwagi. Niektóre rzeczy ... jak w życiu są baaardzo subiektywne :wink:

Obecnie mieszkam w dużym mieszkaniu w kamienicy.
I czego będzie mi brakowało w domu, to z pewnością wyjścia na balkon z kuchni :oops: - super sprawa, zawsze garnki można wystawić jeśli chcemy, aby coś szybko przestygło itd.
Teraz mam również w kuchni ... i spiżarkę i to z małym okienkiem. 8)
Nie wyobrażam sobie swojej nowej kuchni bez spiżarki. W moim projekcie jest ona bez okna, ale i tak będę trzymała w niej artykuły niepsujące się .... a warzywa , owoce i słoiki ... pod schodami ( znajdującymi się vis-a-vis drzwi do kuchni) w pomieszczeniu z okienkiem.
Kolejna potrzeba wiążąca się z porządkiem w domu to posiadanie pomieszczenia gospodarczego do którego wrzucimy nie tylko mopy, większe ilości środków czystości ....ale przede wszystkim pralkę. U mnie będzie to spore pomieszczenie zwane pralnio-kotłownią 1 m poniżej poziomu 0.
Łazienki z pojedynczymi umywalkami, blatami i dużymi lustrami.... szt.2 - w tym jedna od sypialni.... i wc ogólnodostępne na dole.
Jak najbardziej wentylator włączający się wraz z zapaleniem światła.
Kuchnia - absolutnie bez widoku z salonu ( chociaż rozumię ludzi ceniących taki układ) ale połączona z jadalnią.

Generalnie uważam, że dom buduję dla siebie i swojej NAJBLIŻSZEJ rodziny.
Nie chce mi się myć garów to ich nie myję ... kuchnia oddzielona od przedpokoju - inkasent nie musi ich widzieć.....a i ja nie będę ich widziała jak leń mnie ogarnie i nie włożę do zmywarki.
Wiatrołap nie jest wielki ,ale my się pomieścimy - jesteśmy towarzyską rodzinką ale nie zdarzyło nam się aby codziennie były imprezy, przychodzili goście i z tego powodu jego powierzchnia miałaby być uciążliwa :wink:
Koniecznie wiatrołap z małym grzejniczkiem i podłogówka też będzie.

Na podłogach na dole wszędzie gres.
Na ścianach w kuchni sprawdziła mi się farba lateksowa duluxa - parokrotnie spadł kubek pełen kawy po turecku paskudząc strasznie ściany .... umyłam i po krzyku, ani plamy. Ale może to też zasługa oliwkowego koloru ...nie wiem jak by było na ecru :wink:

Schody- betonowe obkładane drewnem w klatce schodowej - nie chciałam aby były w salonie - powodów było kilka...

Ale się rozpisałam.
Jak z czegoś nie będę zadowolona- to po zamieszkaniu dam znać. :D

zielonooka
04-02-2008, 22:24
Bo mam też zlewozmywak metalowy, ale matowy o fakturze lnu i czyści się go doskonale.



Mam teraz dokladnie taki - jest KOSZMARNY! widac kazda najmniejsza plamke wody - ktora po zaschnieciu zamienia sie w bialawy nalot (jakby sola ktos posypal)
tylko bardzo staranne wytarcie do sucha najmniejszej kropelki pozwala bez obrzydzenia mi sie na ten zlew patrzec
to masz problem z wodą
u mnie tak samo - w mieszkaniu było super - po przeprowadzce tak samo jak u Ciebie

calkiem mozliwe :-?

YreQ - ja musze miec kuchnie widoczna z salonu :)- bo to mnie mobilizuje do utrzymywania czystosci w kuchni i sprzatania garaow zaraz po przygotowaniu jedzenia (fakt ze nie gotuje dla 6 osobowej rodziny tylko dla 1-2 osob) :)
Gdybym tak nie miala to tak trrrrruuuuudno sie zmobilizowac do umycia tych naczyn :wink: :lol:

aik
05-02-2008, 09:24
Mayland zgadza sie moja plyta troche rozni sie od plyty lustrzanej, ale taz trudno ja utrzymac bylo na poczatku w czystosci. Mam znajoma ktora zamontowala sobie plyte lustrzana, i strasznie nazekala, polecilam jej moj sposob czyszczenia i jest zachwycona.
Poz

YreQ
05-02-2008, 09:54
Zielonooka - czemu do NAS nie zaglądasz ? :-? :wink:

A w sprawie kuchni - dlatego też rozumiem osoby , które taką otwartą kuchnię chcą.
Ja też bym chciała, ale musiałby inwestorek spełnić warunek - zrobić drugą kuchnię ....taką do gotowania, gdzieś blisko pomieszczenia gospodarczego.... i spiżarki ze słoikami. I wówczas ta od salonu byłaby tylko do podziwiania (widziałam kiedyś taką w salonie ....zapragnęłam na sekundę, jej piękne oblicze zostało zniszczone wizją smażonego mięsa do bigosu 8) ) i parzenia kawy z ciśnieniowego
:wink:
I to dla mnie byłby luxus. :D :wink:

Eunika
05-02-2008, 10:40
A macie może ciemno grafitowy zlew? Jak z tymi zlewami w praktyce? Zostaja ślady?

Mam grafitowy zlew i zaczyna mnie wkurzać. Sam zlew jest ok. brudu nie widać i wystarczy od czasu do czasu przetrzeć cifem ale ociekacz nie wwygląda już tak dobrze. Na ociekaczu są rowki, które mają za zadanie odprowadzenie nadmiaru wody i tam osadza się kamień jeśli dokładnie nie wytrę na sucho. Na grafitowym ociekaczu bardzo widać te białe plamki z kamienia. Moja mama ma taki sam zlew ale beżowy melanż i jest dokładnie odwrotnie: na ociekaczu nic nie widać, za to ze zlewu bardzo ciężko umyć plamy po kawie czy herbacie. Chyba nie ma zlewu idealnego, ale gdybym miała jeszcze raz wybierać to pozostałabym przy swoim :D

frykow
05-02-2008, 11:32
Chyba nie ma zlewu idealnego
Biały emailiowany. Żadnych zacieków nie widać ;)

Anisia3
05-02-2008, 11:40
Chyba nie ma zlewu idealnego
Biały emailiowany. Żadnych zacieków nie widać ;)
He, he.
Moja mama miała taki przez wiele lat. Zacieki robią się dokładnie tak samo jka na każdym innym. I wyglądają równie okropnie.

JoShi
05-02-2008, 12:20
Chyba nie ma zlewu idealnego
Biały emailiowany. Żadnych zacieków nie widać ;)
Przebarwienia po kawie i herbacie widac na pewno.

anna-maria3
05-02-2008, 13:10
Chyba nie ma zlewu idealnego
Biały emailiowany. Żadnych zacieków nie widać ;)
He, he.
Moja mama miała taki przez wiele lat. Zacieki robią się dokładnie tak samo jka na każdym innym. I wyglądają równie okropnie.

Ja miałam w mieszkaniu biały ceramiczny (czy to to samo, co emaliowany???)
Nie było widać absolutnie nic... Po umyciu naczyć przecierałam zlew i był czysciutki...

Teraz mam stalowy (bez mikrotekstury, bo mi się nie podobała) i utrzymanie w czystości wymaga nieco wiecej wysiłku, ale albo spryskuję go czymś do stali neirdzewnej (na przyklad srebrny CIF), albo wycieram ściereczką nasączona oliwką. Wygląda jak nowy.

OK
05-02-2008, 13:14
Ceramiczny to nie to samo, co emaliowany.
Mam teraz ceramiczny i faktycznie póki co nic się z nim nie dzieje - ale używam od 2 tygodni. Zobaczymy, co dalej :wink:
Nie robią się żadne zacieki, nie widać kamienia i osadów - a wodę mam bardzo twardą.

frykow
05-02-2008, 13:21
Przebarwienia po kawie i herbacie widac na pewno.
Wybacz, chłopem jestem, na moje oko to żadnych przebarwień nie widać ;)

Cieyowa
06-02-2008, 16:45
Od mniej więcej dwóch tygodni jestem na tym forum i tylko wszystko czytam i czytam na potęgę, aż wreszcie trafiam na wątek, w którym mogę się też wypowiedzieć :wink:
Domu jeszcze nie wybudowałam, ale mieszkalam już w kilku mieszkaniach, w tym dwa remontowałam, więc jakieś doświadczenia już mam.

zdecydowany minus

- małe płytki w kuchni to więcej fugi i większy z nią problem. Nie ma znaczenia, czy fuga ciemna czy jasna. Moja jest brązowa, ale nad kuchenką ciemnobrązowa :evil:

- nigdy blatu z laminatu, z mojego doświadczenia prędzej czy później gdzieś spuchnie, choćby się wkładało uszczelki, silikon i uważało z każdą kroplą wody.

- zmywarka 45 - nie mieszczą mi się do niej wszystkie gary, marzę o 60tce

- wentylator w łazience włączany z zapaleniem światła! Nigdy więcej, tylko osobny przycisk, włączasz kiedy chcesz. Dostawałam obłędu chcąc się zrelaksować i wyciszyć w wannie i słysząc ciągle jednostajny szum i delikatne terkotanie. Z czasem to się nasiłało (szum, nie obłęd :wink: ), bo wentylator chodził coraz głośniej. Dodatkowo osoba przebywająca w łazience z powodu szumu wentylatora nie słyszała niczego co poza łazienką - ani telefonu, ani domowników, ani domfonu itp.

- kuchenka z palnikami na skos. Może i ładnie wygląda, ale moim zdaniem to niepraktyczne rozwiązanie. Garnki umieszczane na palnikach po prawej i lewej stronie spychają garnek stojacy z przodu, najbliżej krawędzi blatu, już parę razy w ostatniej chwili łapałam zjeżdżający na mnie rondelek. Znowuż palnik znajdujący się najbliżej ściany jest kompletnie niepraktyczny, nie sposób postawić na nim większy garnek (patelni i czegokolwiek z jedną długą rączką już w ogóle nie) ani na przykład zamieszać tego co gotujemy, bo zastawiają go kompletnie garnki na palnikach bocznych. Gotuję często, ale bez przesady, robię normalne obiady w małych i średniej wielkości naczyniach (nie robię na przykład wielkich garów bigosu), czasami zapraszam gości i ciągle mam dyskomfort czując się jakbym używała kuchenki dwupalnikowej.

- kuchnia całkowicie otwarta na pokój dzienny (częściowo otwarta jest super!) W obecnym M mam kuchnię otwartą calkowicie i to jest kiepskie rozwiązanie. Nie ma gdzie postawić zgrzewki wody, blachy z ciastem czy też garnka z małosolnymi :wink: Poza tym w domu na pewno będe miała spiżarnię.

- terakota z nierówną, chropowatą na brzegach powierzchnią. Fajnie wygląda, ale brudu w szczelinach nie myje się szybko i ładnie mopem, tylko trąc szczotą na kolanach.

plusy

- rozplanowanie kuchni według zasady lodówka -blat- zlewozmywak - duży blat-kuchenka. Gotuje się wygodnie i człowiek nie miota się bez potrzeby.

też kuchnia - duże i głębokie szuflady wyciągane do samego końca. O wiele łatwiej do takiej szuflady przerzucić talerze ze zmywarki, czy wyciągnąć jakąś rzecz, która w szafce byłaby na samym końcu.

- bateria kuchenna z wyciąganą wylewką - doskonałe rozwiązanie zarówno do opłukania zlewu jak i wlania wody do jakiegoś naczynia. W ogóle nie zawracam sobie głowy z pakowaniem większych naczyń do zlewu, stawiam je na blacie i wyciągam baterię.

- wydzielone schowki w domu na deskę do prasowania, suszarki, transportery dla zwierzaków, drabiny itp. Nic nie stoi w kącie za zaslonką albo w przypadkowym miejscu. Teraz wymyślam jak mieć w domu jak najwięcej schowków i powierzchni gospodarczej, bo sądzę że tego typu szpargałów będzie jeszcze więcej.


Na koniec chciałabym o coś zapytać. Czytając to co piszecie wyleczyłam się już na przykład ze schodów na górę bezpośrednio z salonu, ale w dalszym ciągu marzy mi się otwarta przestrzeń nad salonem. Czy ktoś tak ma? Jak się to sprawdza?

LeoAureus
06-02-2008, 17:14
marzy mi się otwarta przestrzeń nad salonem. Czy ktoś tak ma? Jak się to sprawdza?
Mam przestrzeń o wysokości 4,5m i jestem zachwycona :D
Tylko że to domek parterowy, więc nie ma problemu z odgłosami o czym była mowa 8)

fotograf
06-02-2008, 17:32
zdecydowany minus[/b]
- wentylator w łazience włączany z zapaleniem światła! Nigdy więcej, tylko osobny przycisk, włączasz kiedy chcesz. Dostawałam obłędu chcąc się zrelaksować i wyciszyć w wannie i słysząc ciągle jednostajny szum i delikatne terkotanie. Z czasem to się nasiłało (szum, nie obłęd :wink: ), bo wentylator chodził coraz głośniej. Dodatkowo osoba przebywająca w łazience z powodu szumu wentylatora nie słyszała niczego co poza łazienką - ani telefonu, ani domowników, ani domfonu itp.


masz kiepski wentylator - ja na początku też dostawałem szału - teraz kupie porządny sprzęt, którego prawie nie słychać

remle
06-02-2008, 17:35
Fotograf to znaczy jaki sprzęt? Daj jakiś namiar, bo mąż mi też w to wyposażył łazienkę i dostaję cholery :roll: huczy (a to podobno jeden z cichszych) nawet jak tylko chcę ręce umyć :roll:

Trociu
06-02-2008, 19:23
- wentylator w łazience włączany z zapaleniem światła! Nigdy więcej, tylko osobny przycisk, włączasz kiedy chcesz. Dostawałam obłędu chcąc się zrelaksować i wyciszyć w wannie i słysząc ciągle jednostajny szum i delikatne terkotanie. Z czasem to się nasiłało (szum, nie obłęd :wink: ), bo wentylator chodził coraz głośniej. Dodatkowo osoba przebywająca w łazience z powodu szumu wentylatora nie słyszała niczego co poza łazienką - ani telefonu, ani domowników, ani domfonu itp.
To może po prostu znaleźć inny wentylator, który będzie miał odmienną zasadę działania. Teraz masz włączenie światła sprzężone z włączeniem wentylatora. Można to zmienić tak, aby włączenie światła ładowało akumulatorek wentylatora a ten by się załączał po jego wyłączeniu i działał aż do wyczerpania baterii.
Inna możliwość to załączanie wentylatora na zadany kwant czasu po wyłączeniu światła.
Można jeszcze Twoją łazienkę uratorać, że tak powiem.
Sam się przymierzam do podobnego rozwiązania.

lobo0
06-02-2008, 20:05
- wentylator w łazience włączany z zapaleniem światła! Nigdy więcej, tylko osobny przycisk, włączasz kiedy chcesz. Dostawałam obłędu chcąc się zrelaksować i wyciszyć w wannie i słysząc ciągle jednostajny szum i delikatne terkotanie. Z czasem to się nasiłało (szum, nie obłęd :wink: ), bo wentylator chodził coraz głośniej. Dodatkowo osoba przebywająca w łazience z powodu szumu wentylatora nie słyszała niczego co poza łazienką - ani telefonu, ani domowników, ani domfonu itp.
To może po prostu znaleźć inny wentylator, który będzie miał odmienną zasadę działania. Teraz masz włączenie światła sprzężone z włączeniem wentylatora. Można to zmienić tak, aby włączenie światła ładowało akumulatorek wentylatora a ten by się załączał po jego wyłączeniu i działał aż do wyczerpania baterii.
Inna możliwość to załączanie wentylatora na zadany kwant czasu po wyłączeniu światła.
Można jeszcze Twoją łazienkę uratorać, że tak powiem.
Sam się przymierzam do podobnego rozwiązania.


Ja mam zrobione inaczej, a mianowicie wentylator jest włączany przyciskiem dzwonkowym i podłączony do automatu schodowego ustawionego na 10 min (można regulować), więc kiedy chcę to przyciskam przycisk a za 10m wyłącza się wentylatorek - dla mnie idealne rozwiązanie. Przez 10 min zdąży zrobić swoje, a na dodatek nigdy nie zapomnę go wyłączyć.

emil_d
06-02-2008, 20:26
Fotograf to znaczy jaki sprzęt? Daj jakiś namiar, bo mąż mi też w to wyposażył łazienkę i dostaję cholery :roll: huczy (a to podobno jeden z cichszych) nawet jak tylko chcę ręce umyć :roll:


Wystarczy kupić wentylator wypozażony w łożyska a nie panewki i będzie ciszej. Ja mam taki w kuchni i jest OK.

Inne opcje:
- wentylator wewnętrzny (montowany w przewód wentylacyjny).
- wentylator niskoobrotowy.

CMYK
07-02-2008, 09:59
juz po 2 miesiacach na swoim nie zminilbym nic a to dzieki mojej przewidujacej zonie ktora wybierala projekt pół roku. Co prawda ona mowi ze zwiekszylaby salon o metr w kazda strone ale ostatecznie moze byc ta wielkosc. Drugi dom tez bedzie ten sam... trzeci takze :wink:

Ogolnie balem sie ze nie bedzi mi sie podaobal ktorys szczegol domu np dachowka, okna drzwi ale wszystko wyszlo dobrze, jeden szczegol ktory na razie mnie gryzie to niepotrzebnie zrobilismy drzwi drewniane z garazu do domu powinny byc stalowe bo roznica temperatur powoduje wypaczanie ich na razie jest ok ale tak na przyszlosc szkoda pieniedzy.
CMyK

JoShi
07-02-2008, 10:18
- wentylator w łazience włączany z zapaleniem światła! Nigdy więcej, tylko osobny przycisk, włączasz kiedy chcesz. Dostawałam obłędu chcąc się zrelaksować i wyciszyć w wannie i słysząc ciągle jednostajny szum i delikatne terkotanie. Z czasem to się nasiłało (szum, nie obłęd :wink: ), bo wentylator chodził coraz głośniej. Dodatkowo osoba przebywająca w łazience z powodu szumu wentylatora nie słyszała niczego co poza łazienką - ani telefonu, ani domowników, ani domfonu itp.
Na to jest rada. Wentylator kanałowy umieszczony głęboko w szybie wentylacyjnym a nie w łazience :)

OK
07-02-2008, 10:28
Ja mam wentylator włączany światłem i jednocześnie ma osobny przycisk - można go wyłączyć, więc problemu nie ma :wink: A to, że jak leżę w wannie i szumi sobie, a ja nie słyszę domowników, telefonów, domofonów itd. to dla mnie jest duuuuża zaleta :lol:
Natomiast mnie akurat doprowadzają do szaleństwa te montowane z wyłącznikiem czasowym - bo działa tak jak on chce, a nie tak jak ja bym chciała :lol:

Allanah
07-02-2008, 11:55
[quote=Cieyowa]Inna możliwość to załączanie wentylatora na zadany kwant czasu po wyłączeniu światła.
Można jeszcze Twoją łazienkę uratorać, że tak powiem.
Sam się przymierzam do podobnego rozwiązania.

Ostatnio dużo myśle nad wentylatorami w łazienkach. Takie rozwiązanie zastosuję w łazience bez okna. Zastnawiam się nad tą z oknem. Chyba pozostaje ręczne włączanie wentylatora przy wychodzeniu z łazienki i wyłączanie automatyczne po pewnym czasie.

aga1401
07-02-2008, 12:04
ja mam tu w irlandii w lazience bez okna taki wentylator.zalacza sie razem ze swiatlem.i nie widze w tym zadnego problemu.prysznic biore szybko i wychodze.a efekt jest.nie ma wilgoci.i tak slysze szum prysznica,wiec ten wentylator moze byc.
ale w lazience z wanna faktycznie musze pomyslec o czym innym.

laspalmas
07-02-2008, 12:05
Ja mam włącznik dwuklawiszowy do łazienki - jednym klawiszem włancza się światło a drugim wentylator. Rozwiązanie proste tanie i komfortowe.

Trociu
07-02-2008, 12:08
Ja mam włącznik dwuklawiszowy do łazienki - jednym klawiszem włancza się światło a drugim wentylator. Rozwiązanie proste tanie i komfortowe.
Podobne rozwiązanie mają rodzice, tyle że główne wejście do łazienki ma normalny włącznik. Ten sterujący wentylatorem steruje również kinkietem nad lustrem.

dżempel
07-02-2008, 22:13
my teraz mieliśmy w domu kominiarzy-panowie sprawdzali czy wszystko jest ok i czy wentylacja działa dobrze.W łazience nie mieliśmy jeszcze zamontowanego wentylatora(bo nam się zdążył zepsuć :evil: przed założeniem .Ale pan przekonał nas ,abysmy tego niemontowali-gdyż działa to tylko wtedy gdy włączysz a taka dziura(zasłonięta tylko ozdobną kratką)nonstop wymienia powietrze-i dlatego zostalismy bez wentylatora :roll:

aniawmuratorze
08-02-2008, 12:33
ja myślę o wentylatorze z czujnikiem wilgotności :lol:

duduś
08-02-2008, 12:58
ja od niedawna mam zabudowaną wannę ( asymetryczną) i żałuję że nie obudowałam jej jednak wystającym murkiem , przt wychodzeniu z wanny łatwiej byłoby położyć sobie nóżę na murku i ją wytrzeć z wody a i zaprzeć sie łatwiej , no ale trudno ( może innym razem:))

mika31
08-02-2008, 14:22
...sorki nie tu post umieściłam.

hba
22-02-2008, 10:38
jeszcze nie zamieszkalam w moim nowym domu ale mysle ze bedzie mnie denerowac :(

-za mala azienka "rodzinna" chociaz i bedzie i wanna i kabina
-za niskie pom na dole 2,63 po podw sufitu
- okna balkonowe z opaska:(
-pralnio suszarnia przy lazience

mysle ze bedzie na plus

- mozliwosc oddzielenia kuchni od salonu - mu nas beda drzwi przesuwne szklane z jakimis zdobieniami
- garderoby przy naszej syp i pokojach dzieci
- pokoj goscinny/gabinet na parterze
- spizarnia
-pralnio-suszarnia
-kuchnia z wyjsciem na ogrod
- przejscie z garazu do domu
- pom gosp przy garazu z wyjsciem na ogrod

queene
22-02-2008, 10:41
-pralnio suszarnia przy lazience


a to dlaczego ??

Amor
22-02-2008, 10:50
jeszcze nie zamieszkalam w moim nowym domu ale mysle ze bedzie mnie denerowac :(

-za mala azienka "rodzinna" chociaz i bedzie i wanna i kabina
-za niskie pom na dole 2,63 po podw sufitu
- okna balkonowe z opaska:(
-pralnio suszarnia przy lazience

mysle ze bedzie na plus

- mozliwosc oddzielenia kuchni od salonu - mu nas beda drzwi przesuwne szklane z jakimis zdobieniami
- garderoby przy naszej syp i pokojach dzieci
- pokoj goscinny/gabinet na parterze
- spizarnia
-pralnio-suszarnia
-kuchnia z wyjsciem na ogrod
- przejscie z garazu do domu
- pom gosp przy garazu z wyjsciem na ogrod

A co jest nie tak w oknach balkon. z opaską?

hba
22-02-2008, 11:15
jeszcze nie zamieszkalam w moim nowym domu ale mysle ze bedzie mnie denerowac :(

-za mala azienka "rodzinna" chociaz i bedzie i wanna i kabina
-za niskie pom na dole 2,63 po podw sufitu
- okna balkonowe z opaska:(
-pralnio suszarnia przy lazience

mysle ze bedzie na plus

- mozliwosc oddzielenia kuchni od salonu - mu nas beda drzwi przesuwne szklane z jakimis zdobieniami
- garderoby przy naszej syp i pokojach dzieci
- pokoj goscinny/gabinet na parterze
- spizarnia
-pralnio-suszarnia
-kuchnia z wyjsciem na ogrod
- przejscie z garazu do domu
- pom gosp przy garazu z wyjsciem na ogrod

A co jest nie tak w oknach balkon. z opaską?

po prostu nie podoba mi sie to wizulanie..jakos kojarzy mi sie z drzwiami balkonowymi starego typu z mieszkan....

hba
22-02-2008, 11:17
-pralnio suszarnia przy lazience


a to dlaczego ??

bo lazienka na gorze bedzie pom przechodnim i zastanawiam sie czy nie bedzie to upierdliwe..jak np ktos bedzie wylegiwal sie w wannie a tu ktos do suszarni musi pilnie:)

edy05
22-02-2008, 13:04
Mamy niewielka parterowke d09b, na szczescie sa dwa pom gosp. jedno przy kuchni - tam jest kotlownia, spizarnia i pralnia ,brakuje mi rzeczywiscie suszarni, nie chce miec ciuchow wiszacych nad glowa w laziece i w kotlowni tez nie bardzo. Jeszcze nie mieszkamy u siebie, ale planuje od razu kupic suszrke bebnowa i problem rozwiazany.

Nie mieszkamy jeszcze, ale juz kilka rzeczy mnie wkurza:
- listwy przypodlogowe - za niskie i bez sensu polaczone z cokolem tam gdzie jest gres, drobnostka, poprostu jak juz sie wszystko uspokoi zerwe i poloze nowe w kolorze drzwi a nie parkietu.
- sufit podwieszany w salonie - tez za jakis czas zerwe i powiesze fajne zyrandole (maz jeszcze o tym nie wie ;) - tu powodu nie ma, jakos przestal mi sie podobac...

Co do reszty to pewnie "wyjdzie w praniu". Ale podobno pierwszy dom sie dla wroga buduje....

edy05
22-02-2008, 13:06
aa.. i jeszcze mam problem z miejscem na poslania dla dwoch duzych psow i na ich miski, tu chyba zrezygnuje z jednej szafki pd blatem i bedzie wneka na michy, ale poslania... nie mam pojecia.

fasola25
22-02-2008, 13:30
Nie mieszkamy jeszcze, ale juz kilka rzeczy mnie wkurza:
- listwy przypodlogowe - za niskie i bez sensu polaczone z cokolem tam gdzie jest gres, drobnostka, poprostu jak juz sie wszystko uspokoi zerwe i poloze nowe w kolorze drzwi a nie parkietu.


no własnie, nieszczęsne listwy
ja też z góry załozyłam, że listwy dobierać będę nie do podłogi, a do koloru ścian
prawdopodobnie położę listwy z mdf i pomaluję na kolor ścian

anna-maria3
22-02-2008, 14:15
- sufit podwieszany w salonie - tez za jakis czas zerwe i powiesze fajne zyrandole (maz jeszcze o tym nie wie ;) - tu powodu nie ma, jakos przestal mi sie podobac...

ja podwiesiłam sufit nad stołem jadalnianym (który dopiero jest w planach ;) ) i nad kącikiem kawowym. Głównie z braku funduszy, bo podwieszenie ekipa od wykończeniówki zrobiła za grosze, doszedł tylko koszt halogenów. A lampy, które mi sie podobały, kosztowaly majątek. W dalszych planach też mam zerwanie i zawieszenie żyrandoli :)

sharoon
24-02-2008, 16:47
1. Brak spiżarni mimo, ze dom ma 300m - my robimy koniecznie spiżarnię; Teraz teściowie używają garaż jako spiżarnię i to jest wg mnie największa pomyłka



Możesz napisać dlaczego pomyłka? Planuję w garażu szafy, w których części chcę wygospodarować spiżarnię. To zły pomysł?

tosinek
24-02-2008, 18:26
1. Brak spiżarni mimo, ze dom ma 300m - my robimy koniecznie spiżarnię; Teraz teściowie używają garaż jako spiżarnię i to jest wg mnie największa pomyłka



Możesz napisać dlaczego pomyłka? Planuję w garażu szafy, w których części chcę wygospodarować spiżarnię. To zły pomysł?y

A chce Ci się biegać, szczególnie rano po mleko??? My tak mamy teraz i strasznie narzekamy

magi
24-02-2008, 18:50
1. Brak spiżarni mimo, ze dom ma 300m - my robimy koniecznie spiżarnię; Teraz teściowie używają garaż jako spiżarnię i to jest wg mnie największa pomyłka



Możesz napisać dlaczego pomyłka? Planuję w garażu szafy, w których części chcę wygospodarować spiżarnię. To zły pomysł?y

A chce Ci się biegać, szczególnie rano po mleko??? My tak mamy teraz i strasznie narzekamy
a szczególnie zimą mało komfortowe :wink:

Paty
24-02-2008, 20:09
nigdy więcej matowych płytek w kuchni na ścianie , szczególnie przy kuchence,, świetnie trzyma się na nich tłuszcz , nie mówiąc już jak mają jakieś rowki, szczelinki czy wzorki

jeżeli jakiekolwiek i gdziekolwiek płytki to bez FUG , jak jasne to koszmarnie się brudzą , ciemne do jasnych raczej nie pasują

brodzik w łazience tylko wymurowany i DUŻY z drzwiami , żadnych plastikowych niecek, kabin itp. , niewygodnie, ciasno, żeby ładnie wyglądała kabina trzeba systematycznie po każdej kąpieli my i wycierać do sucha

garaż połączony z domem, nie ma nic gorszego jak zapomnieć coś z samochodu, szczególnie zimą

spiżarnia na wszystkie dodatkowe "żarcia" lodówkę i gary

pralnia oddzielnie , piec i zasobniki nie w małej łazience tylko w oddzielnym pomieszczeniu

duża garderoba na ubrania wszelkie w sypialniach czy pokojach dziecinnych tylko komody na podstawowe rzeczy bieliźniane

czyli podsumowując dom min.180 m

taje
24-02-2008, 21:07
1) Nie zrobiłabym murowanego brodzika z ciemnymi płytkami bez uprzedniego sprawdzenia czy woda jest wystarczająco miękka aby utrzymanie w czystości nie było udręką - praktycznie po każdej kąpieli trzeba szorować kwasami, a i to nie pomaga.

2) Byłabym mega ostrożna z wszelkimi niestandardowymi rozwiązaniami, zwłaszcza proponowanymi przez bujających w chmurach projektantów. Najgorsze to drzwi przesuwne do wnęki prysznicowej robione na zamówienie u szklarza, woda wycieka dołem i po boku bo z uwagi na pewne ograniczenia architektoniczne nie da się zamontować uszczelek ściśle przylegających do ściany a na dole z uwagi na chałupniczy mechanizm przesuwny w ogóle (niestety taki projekt). Wyglądają pięknie a zupełnie niepraktyczne. Pocieszam się tylko, że nie uległam szalonym pomysłom architekta i nie zainstalowałam lustra na ścianie prysznicowej i że w ogóle zainstalowałam jakieś drzwi we wnęce prysznicowej (architekt namawiał nas do rezygnacji z elementów zamykających wnękę). W kolejnym domu ;-) - tylko rozwiązania sprawdzone i systemowe

3) Nie zainstalowałabym klik-klaków w szafach ściennych - szafy wyglądaja super ale klik-klaki non stop się psują.

4) Nie rezygnowałabym z gazu na rzecz indukcji.

5) Zleciłabym robienie mebli kuchennych sprawdzonemu studio kuchennemu zamiast użerać się miesiącami z rzekomo tańszym (a wcale nie takim tanim) stolarzem. Czasami co tanie to drogie niestety.

6) Nie kupiłabym sofy obitej pluszem - no comment.

7) Tu się waham - ale mimo niewątpliwych walorów estetycznych nie wiem czy położyłabym powtórnie łupek na podłodze w salonie. Bardzo łatwo się rysuje (co prawda łatwo zlikwidowac te rysy) i trudno znaleźć fachowców wiedzących jak łupek impregnować i konserwować. Choć z drugiej strony wygląda super i dobrze się sprawuje na podłogówce.

To tylko kilka punktów z długiej listy... Człowiek uczy się na błędach.

małaMI
24-02-2008, 21:47
aa.. i jeszcze mam problem z miejscem na poslania dla dwoch duzych psow i na ich miski, tu chyba zrezygnuje z jednej szafki pd blatem i bedzie wneka na michy, ale poslania... nie mam pojecia.

a ze mnie się śmieją jak planuję miejsce na michę z wodą w kuchni 8)

Do_rota
24-02-2008, 21:48
taje napisała:
4) Nie rezygnowałabym z gazu na rzecz indukcji.

Ja właśnie jestem na etapie wyboru gaz czy indukcja,. Do tej pory miałam gaz czy możesz mi napisać czemu nie jesteś zadowolona z indukcji. Z góry dziękuję

Sloneczko
24-02-2008, 21:53
Ja też zostaję przy gazie. Jak nie będzie prądu (a jeszcze płyta indukcyjna podobno burczy), to se u nas dzieci gotować obiady będą, a my się załapiemy ;)

queene
24-02-2008, 22:19
taje napisała:
4) Nie rezygnowałabym z gazu na rzecz indukcji.

Ja właśnie jestem na etapie wyboru gaz czy indukcja,. Do tej pory miałam gaz czy możesz mi napisać czemu nie jesteś zadowolona z indukcji. Z góry dziękuję
znam to i to....i nigdy wiecej gazu...tylko płyta indukcyjna - wygoda przy czyszczeniu, estetyka wyglądu, bezpieczeństwo
a jak nie ma pradu to dzwonie i jedzonko samo przypełza ;-)

magi
24-02-2008, 22:36
Chyba jednak połozyłabym na parterze takie same płytki, ( teraz mam inne w kuchni i holu i w wiatrołapie przez co gdzieniegdzie musiałam dac progi dębowe :-? ).

Drugi raz nie kupiłabym lustrzanej płyty grzewczej gazowej Aristona- brudzi sie niemiłosiernie, wszystko znać, cięzko umyć :evil:

święta prawda z tą płytą - miałam taką w poprzednim mieszkaniu. myślałam, że będzie tak jak z płytą elektryczną, ale jakąze sie pomyliłam.... ciągle ze ścierą, ciągle zdejmowanie i czyszczenie palniczków, ponowne układanie.... koszmar, brrr

A ja popieram jednakowe płytki na parterze :D Też mam inne w korytarzu i inne w salonie i kuchni i właśnie ostatnio sobie myślałam "Czemu ja wszędzie nie dałam jednakowych?" :roll: Tragedii nie ma ale wyglądałoby fajniej :)

Ponadto żadnego DGP. Strasznie się kurzy i brudzi.

Brak wejścia z ogrodu do garażu. SKutkiem czego latamy z meblami ogrodowymi, narzędziami itp na około.

Wodę wyprowadziłam do ogrodu. Pomyślałam o jednym a trzeba było jeszcze pomyśleć o gniazdku. Teraz potrzebuję kilometry :wink: przedłużacza.

W ogóle teraz wybudowałabym dom z poddaszem użytkowym a nie parterówkę a to dlatego, że cały czas mam córkę "na głowie" a jak sprowadzi koleżanki albo kuzynki to już wogóle maszkara jak nie siedzą u niej w pokoju. Zwariować można :-?

Więcej grzechów nie pamiętam :wink:
Na razie.
Ano mi się przypomniało :D
Chciałam garderobę a architekt wyrysował mi szafę bo szkoda mu było pokoju gościnnego :evil:
W następnym domu będzie garderoba, przynajmniej przy sypialni bo lubię sobie trzymać rzeczy na krześle a nie na wieszaku :lol:
howk :)

taje
25-02-2008, 01:05
taje napisała:
4) Nie rezygnowałabym z gazu na rzecz indukcji.

Ja właśnie jestem na etapie wyboru gaz czy indukcja,. Do tej pory miałam gaz czy możesz mi napisać czemu nie jesteś zadowolona z indukcji. Z góry dziękuję
znam to i to....i nigdy wiecej gazu...tylko płyta indukcyjna - wygoda przy czyszczeniu, estetyka wyglądu, bezpieczeństwo
a jak nie ma pradu to dzwonie i jedzonko samo przypełza ;-)

Estetyka estetyką (płyta faktycznie ładnie wygląda) ale:

1) nie jest różowo, jeżeli wyłączą ci prąd a na mojej (podwarszawskiej) wsi zdarza sie to dość często - gdyby był gaz to można by przynajmniej wodę na herbatę zagotować a tak po ostatnich wichurach przez 12 godzin siedzieliśmy z niemowlakiem w nieogrzanym domu (piec na gaz też włącza sie na prąd), bez możliwości zagotowania wody, odcięci od świata (internet radiowy a router bez pradu nie działa);

2) mamy teoretycznie niezłą płytę bo AEG, jakiś najnowszy model sprowadzony z Niemiec a tu, proszę, same niespodzianki: niektóre garnki stalowe (przyciągające magnes) na naszej płycie nie działają, tymczasem działają na płycie moich rodziców (mają Siemensa); reguły nie ma i można się zdziwić. Płyta nie jest zepsuta, podobno jest "bardziej czuła" niż inne; musimy więc kupować garnki przeznaczone specjalnie do indukcji. Sprawdź ceny np. woka do indukcji, można się załamać.

Punkt 1 dotyczy nie tylko płyt indukcyjnych ale ogólnie wszystkich płyt elektrycznych, tyle że ja zwykłej płyty elektrycznej nie brałam pod uwagę i wahałam się między gazem a indukcją. Przeważyło to, że blat kuchenny musi być pod oknem i nie chciałam miec problemów w razie ewentualnej kontroli - płyt gazowych nie można montować w mniejszej odległości niż 50 cm od okna. Ale dzisiaj żałuję - żadnej kontroli nie uświadczyłam a przy obecnych zabezpieczeniach przeciwwypływowych takie umiejscowienie płyty gazowej moim zdaniem byłoby ok (zwłaszcza, że okna zaczynają się dopiero 25 cm nad blatem).

askaaa
25-02-2008, 09:33
-pralnio suszarnia przy lazience


a to dlaczego ??

bo lazienka na gorze bedzie pom przechodnim i zastanawiam sie czy nie bedzie to upierdliwe..jak np ktos bedzie wylegiwal sie w wannie a tu ktos do suszarni musi pilnie:)


zgadzam się ! mam ten sam problem...prasowanie tez tam mam mieć i nie wiem jak się to sprawdzi :roll:

fotograf
25-02-2008, 10:19
1) Nie zrobiłabym murowanego brodzika z ciemnymi płytkami bez uprzedniego sprawdzenia czy woda jest wystarczająco miękka aby utrzymanie w czystości nie było udręką - praktycznie po każdej kąpieli trzeba szorować kwasami, a i to nie pomaga.




filtr jest rozwiązaniem - niestety to jakieś 2000 zł

taje
25-02-2008, 11:19
1) Nie zrobiłabym murowanego brodzika z ciemnymi płytkami bez uprzedniego sprawdzenia czy woda jest wystarczająco miękka aby utrzymanie w czystości nie było udręką - praktycznie po każdej kąpieli trzeba szorować kwasami, a i to nie pomaga.




filtr jest rozwiązaniem - niestety to jakieś 2000 zł

Tak, też ostatecznie do tego doszliśmy ale ostatnio brak czasu, żeby się tym porządnie zająć. Nam wstępnie podano dużo kwoty wyższe: 3-4 tys.

fasola25
25-02-2008, 13:12
wracajavc do tematu indukcja - gaz
dla mnie ważniejsze było to, że przy gotowaniu na płycie indukcyjnej nie bedzie się w kuchni zbierał ten lepki osad, który wystepuje przy spalaniu gazu
zdecydowanie więc indukcja

oxa
25-02-2008, 13:31
Popieram przedmówczynię :D choć sama przerabiałam problem braku prądu przy niemowlakach (hihi, bliźniakach w dodatku), też parę razy prądu nie było przez x godzin, a tu trzeba jeść coś zrobić :evil: Wyciągnęłam ze "starych dobrych czasów wyjazdów podnamiotowych" kuchenkę i butlę postawiłam w spiżarce i awaryjnie było jak znalazł :lol: Pocieszę Cię, że im więcej domów w okolicy tym rzadziej nie ma prądu (hmmm nie wiem w sumie czy ma to jakiś związek czy nie ale tak jest) Kuchenka rupieć miałam kupić nową, ale na razie nie wyłączają więc są pilniejsze wydatki, a i dzieci większe, więc dłużej poczekać mogą :lol: Znając życie pewnie na dniach mi prąd wyłączą i będę się miotać :lol: jakoś tak mam - jak pochwalę - to na krótko :wink: W każdym razie w kuchni na pewno jest czyściej :roll:

Trociu
26-02-2008, 15:52
Estetyka estetyką (płyta faktycznie ładnie wygląda) ale:

1) nie jest różowo, jeżeli wyłączą ci prąd a na mojej (podwarszawskiej) wsi zdarza sie to dość często - gdyby był gaz to można by przynajmniej wodę na herbatę zagotować a tak po ostatnich wichurach przez 12 godzin siedzieliśmy z niemowlakiem w nieogrzanym domu (piec na gaz też włącza sie na prąd), bez możliwości zagotowania wody, odcięci od świata (internet radiowy a router bez pradu nie działa);

Jak już Ci napisała oxa - mieć w zapasie butlę gazową i wszystko można zrobić. Z bardziej hardcorowych rozwiązań można zrobić gotowanie na żywym ogniu ;)

A co do reszty to od czego są UPSy i agregaty. Jeżeli często Ci wyłączają prąd, to będzie jak znalazł.

nitubaga
26-02-2008, 16:33
Witam, Jestem na etapie budowy ... ale myślę, że jedną radą mogę się podzielić.

Na (-)
Nie kupujcie nigdy mebli z eko-skóry z firmy Wajnert. :x
Niestety ale sprzedawca przekonał nas do zakupu eko-skóry (i "o ironio" mówił o wytrzymałości). Po 3 latach użytkowaniach komplet nadaje się do wyrzucenia lub ponownego obicia.

Dodam tylko że mieszkamy obecnie w 2 osoby a do spania używamy materaca w sypialni więc komplet użytkowany był w sumie sporadycznie.

Wajnert (producent) niestety nie poczuwa się do winy i jedyną opcją którą nam przedstawił to obicie na nasz koszt.


zgadzam się w zupełnośći :evil:

my mamy dwie sofy - cudnej urody za nowości, a teraz po 2 latach codziennego użytkowania buuuuuuuuuuu po prostu kolor wyblakł i widać to coraz bardziej
...... i nie dajcie się nabrać na pasty koloryzujące dla utrzymania świeżości koloru - bzdura


i jeszcze pozwolę sobie zabrać głos w sprawie parkietów - kupujcie dobrej jakości, tu nie warto oszczędzać. Mój miał być super - suchutki, odleżany i co? szpaty na 3mm :cry: :evil:

nitubaga
26-02-2008, 19:40
Witam,


Mając wybór - podłogówka czy dechy w salonie, wybraliśmy deski.

I to właśnie jest największy minus podłogówki - mocno ograniczona lista materiałów do wykończenia podłogi.

Nie zaprzeczę - ten dylemat też mieliśmy - drewniane podłogi mają swój urok.

--
Pozdrawiam,
Łukasz Gryka

a ja się nie zgodze :)

proponuje poczytać tutaj
http://forum.muratordom.pl/podlogowka-i-drewno-skonczmy-z-tymi-bzdurami,t119989.htm

:D :) 8) :wink:

josephine
26-02-2008, 21:23
Ten wątek, to skarbnica wiedzy wszelakiej! na raz przeczytać sie nie da, ale postaram się w miarę systematycznie :D .

Moje najwieksze bolaczki z dotychczasowych mieszkań:
- osobne WC w mikrowymiarach, bez umywalki - pomijam juz fakt, że by umyc ręce po załatwianiu się trzeba otworzyć i zamknąć dwoje drzwi, ale np. umycie nocnika dziecięcego wymaga bieganiny w te i spowrotem
- żadnych otwartych półek, zwłaszcza w kuchni - po pierwsze nie lubię wystaw w domu, po drugie nienawidze odkurzać tych półek i pierdółek, które na nich stoją
- NIE dla przesuwanych drzwi do kabiny prysznicowej - konia z rzędem temu, kto doczyści te szczeliny!

veronka
26-02-2008, 22:56
Mój bzik to kuchnia.Jedzonko tylko domowe,urozmaicone i zawsze świeże. Pichcenia dużo.niekoniecznie jednak pochłaniającego czas. Dlatego nigdy więcej wiszącvch szafek nad i w pobliżu kuchenki. Osadzający się tluszcz jest nie do pokonania. A kuchnia od strony ogrodu z wyjściem na taras nie jest połączona z salonem, ale blisko niego.Zadnego biegania z jedzeniem na taras przez salon,ale do stołu w salonie też blisko. I koniecznie duży wiatrołap z oknem i przejściem do garażu.Duży zlewozmywak w pomieszczeniu gospodarczym. łazienka koniecznie z oknem- roślinki w niej to rewelacja

Anisia3
26-02-2008, 23:34
Pojawiały się tu już stwierdzenie, że nigdy więcej małych płytek w kuchni i matowych również. Proszę wszytskich użytkowników takowych wypoiwedzcie się. Tak mi się podobaja małe płytki, ale ilość fug, których nie da się doczyśćić może być poważnym argumentem na nie. :-?

josephine
27-02-2008, 06:17
Acha, a propos wypowiedzi veronki przypomniało mi się, że absolutnie niewskazane jest instalowanie w łazience czy WC maleńkiej umywalki - oprócz rąk nie da sie umyć nic - i to z najwieksza ostrożnością.

JoShi
27-02-2008, 07:52
Acha, a propos wypowiedzi veronki przypomniało mi się, że absolutnie niewskazane jest instalowanie w łazience czy WC maleńkiej umywalki - oprócz rąk nie da sie umyć nic - i to z najwieksza ostrożnością.
Eee tam. Przesada. Ja mam w łazience na parterze (póki co jedyna przystosowana do użytku łazienka) Umywalkę tak małą, ze mieści się w niej najwyżej moja stopa. Codziennie z niej korzystamy. Mycie, mycie zębów, golenie, czasem drobna przepierka. Zdarza nam się tez synchronicznie z niej korzystać w pospiechu. Tylko mój brat narzeka jak czasem u nas pomaga i się wybrudzi a potem korzysta z umywalki. Tylko że on nawet myjąc się nad wanną potrafi nachlapać jak kaczka :)

Sloneczko
27-02-2008, 08:02
W starym, blokowym mieszkaniu, mieliśmy osobne WC i specjalnie instalowaliśmy tam umywalkę, chociaż zmieściła się tylko taka mikroskopijna, aby po użyciu toalety nie biegać za każdym razem do łazienki by umyć ręce.

Jak dla mnie, w takim układzie, umywalka nawet najmniejsza, jest w WC niezbędna.

małaMI
27-02-2008, 08:36
na tłusty brud gazowy polecam .... mydło malarskie. naprawdę! rozpuszcza nawet zaschnięty oblepiony brud. Koszt opakowania ok 5 zł za pol kilo (chyba) a wystarcza na wieki ;) Żaden cif czy inny ajax sobie z tym nie radzi a mydło tak ;)

Piątka
27-02-2008, 09:24
Dzięki MałaMi :lol:


na tłusty bród gazowy polecam .... mydło malarskie.

czy miałaś na myśli lepkie osady kuchenne?

OK
27-02-2008, 09:30
W starym, blokowym mieszkaniu, mieliśmy osobne WC i specjalnie instalowaliśmy tam umywalkę, chociaż zmieściła się tylko taka mikroskopijna, aby po użyciu toalety nie biegać za każdym razem do łazienki by umyć ręce.

Jak dla mnie, w takim układzie, umywalka nawet najmniejsza, jest w WC niezbędna.

Również nie wyobrażam sobie WC bez umywalki. I wystarczy, że się ręce mieszczą :wink:

małaMI
27-02-2008, 10:08
Dzięki MałaMi :lol:


na tłusty brud gazowy polecam .... mydło malarskie.

czy miałaś na myśli lepkie osady kuchenne?

tak dokładnie, ale wszystko tłuste super się czyści - np zalana płyta piecyka, okap, kratka wentylacyjna.

burifanek
27-02-2008, 11:04
na tłusty brud gazowy polecam .... mydło malarskie. naprawdę! rozpuszcza nawet zaschnięty oblepiony brud. Koszt opakowania ok 5 zł za pol kilo (chyba) a wystarcza na wieki ;) Żaden cif czy inny ajax sobie z tym nie radzi a mydło tak ;) Dzięki za poradę bo z tym naprawdę jest zawsze problem w kuchni a Cif wbrew temu jak pięknie go reklamują w telewizji że nie rysuje to niestety ale rysuje. Tak Sobie wyczyściłam nim okap z nierdzewki że jest cały porysowany.

Andriu
27-02-2008, 13:29
jestem za małą ubikacją dodatowo obok łazienki i koniecznie z małą umywalka, salon i kuchnia płytki na podłodze

veronka
27-02-2008, 15:32
Myślę,że osoby wychowane w blokach minimalizują swoje wymagania co do dosłownie rozumianej przestrzeni życiowej. Po to między innymi buduje się dom, żeby nie obijać się o domowników i tyłka o ściany. Toaleta w moim domu jest oprócz dwóch łazienek i ma normalnych wymiarow sedes i takąż umywalkę, a ja mogę swobodnie się w niej poruszać. Precz z ciasnotą!

ged
27-02-2008, 18:27
Myślę,że osoby wychowane w blokach minimalizują swoje wymagania co do dosłownie rozumianej przestrzeni życiowej. Po to między innymi buduje się dom, żeby nie obijać się o domowników i tyłka o ściany. Toaleta w moim domu jest oprócz dwóch łazienek i ma normalnych wymiarow sedes i takąż umywalkę, a ja mogę swobodnie się w niej poruszać. Precz z ciasnotą!

Jedynym sprzętem jaki zabrałem ze starego mieszkania w bloku był ... sedes. Taki stary komunistyczny z półką. Miał jedną pewną właściwość: długość otworu w desce 36 cm. Dlaczego nikt teraz nie produkuje dużych (długich) sedesów? Czy projektują je wyłącznie kobiety które nie znają budowy męskiego ciała?

JoShi
27-02-2008, 19:26
Myślę,że osoby wychowane w blokach minimalizują swoje wymagania co do dosłownie rozumianej przestrzeni życiowej.
Nie wychowałam się w bloku a mimo to mam małą łazienkę z małą umywalką. Jakoś odbiegam od Twojego schematu. Generalizowanie jest niebezpieczne. 8)

veronka
28-02-2008, 13:00
Odbiegasz od "mojego schematu" właśnie dlatego, że nie wychowalaś się w bloku. A może i dlatego,że nie widzisz różnicy między łazienką, a toaletą, bo o nią tu chodzi. O pomieszczenie w bloku z wielkiej płyty epoki Gierka,w którym siedząc na sedesie treba było podkurczać nogi, żeby nie zostały w przedpokoju, a na jakąkolwiek umywalkę nie było już miejsca. Skoro więc buduję dom po to,żeby mi się polepszyło, to pod każdym względem. A naprawdę niebezpiecznie może być wtedy, kiedy siedząc na sedesie walisz głową w drzwi, a wychodząc obijasz osobę przechodzącą do kuchni. Ale, co kto lubi..........

Damro
28-02-2008, 13:03
O matko,to są takie łazienki w blokach :o

Sloneczko
28-02-2008, 13:08
Veronka, co Ty tu jakieś horrory opisujesz ;)
Jeśli ktoś ma w nowo budowanym domu "małą" łazienkę, to na pewno ma ze 4 m2. Np. ja mam taką i nie mam zamiaru niczego sobie w niej obijać ;)

veronka
28-02-2008, 13:09
To nie są łazienki, tylko toalety, potocznie zwane po prostu kibelkami. Nie bój się, teraz już takich nie budują

Sloneczko
28-02-2008, 13:13
Nie bój się, teraz już takich nie budują

Mam się nie bać? A czego? Buduję swój, ale na blokowy nie narzekałam. Fajny był. Nie słyszałaś, że małe jest piękne? ;)

veronka
28-02-2008, 13:14
Słoneczko, gdybyś uważnie przeczytała mój post.....

Sloneczko
28-02-2008, 13:16
;) Jeśli treść jest porywająca, czytam szybko i czasem coś mi umknie :D

Damro
28-02-2008, 13:17
kibelki też :lol:

veronka
28-02-2008, 13:25
Nie tylko słyszałam o małych i pięknych, ale nawet je widziałam .Widziałam też małe i brzydkie. Dzięki Damro.

hunk1
28-02-2008, 14:27
Nawiazujac do tematu płyta a gaz. To ja planuję płyte (teraz mam zwykła i jestem zadowolona ale musze troszke poszperac czy rzeczywiscie indukcja lepsza) a w kotłowni do której doprowadzam gaz do ogrzania domu bedzie mała kuchenka gazowa (1-2 palnikowa). Jak zabraknie pradu to bedzie w sam raz na małe gotowanie.
Co do czyszczenie ciemnych plytek - to podobno jest taki impregnat - Delfin. Raz na miesiac czy dwa i nie ma problemu z kamiennym osadem. Tak mowil moj projektant lazienki a podobno ma wlasnie ciemne plytki przy umywalce i wannie.

Sloneczko
28-02-2008, 15:18
Do czyszczenia płytek pokazała się biało-różowa gąbka Jana Niezbędnego. Tylko ją zmoczyć i wypolerować płytki białą stroną gąbki :)

mmena
28-02-2008, 15:55
Pojawiały się tu już stwierdzenie, że nigdy więcej małych płytek w kuchni i matowych również. Proszę wszytskich użytkowników takowych wypoiwedzcie się. Tak mi się podobaja małe płytki, ale ilość fug, których nie da się doczyśćić może być poważnym argumentem na nie. :-?

Ja sie z tym nie zgadzam. Mialam z malych plytek (10/10) zrobiony w kuchni ekran. Plytki byly matowe i dodatkowo z faktura. Czyscily sie przyzwoicie. Raz na jakis czas trzeba bylo po nich przejechac Ajaxem i po sprawie.
Na podlodze lezaly nieco wieksze (30/30), ale tez matowe i tez z faktura. Kolor: lekka wanilia. Nie mialam problemow z czyszczeniem.

gabic
28-02-2008, 22:09
W temacie gaz a indukcja.
Czy ktoś miała wcześniej gaz a teraz korzysta z indukcji i może porównać comiesięczne koszty eksploatacji?
Podobno indukcja jest tańsza w eksploatacji od zwykłych płyt elektrycznych, ale czy indukcja jest dużo droższa od gazu? Ceny sprzętu to oczywista różnica ale ile prądu pożera indukcja?

kze
01-03-2008, 10:50
O matko,to są takie łazienki w blokach :o
No pomieszkiwałem długo w takim mieszkaniu. 72mkw, 4 pokoje, a kibelek taki, że najlepiej bym siedział przy otwartych drzwiach ( :o ). Bo choć mam 170cm to kolanami ledwo mieściłem się w tej klitce... Tam też była umywalka. Sądzę, że w nawet najmniejszych kibelkach powinna być umywaleczka. Poza tym zawsze można wytrzeć terakotę jak sie zachlapie... :wink:

josephine
01-03-2008, 14:06
O matko,to są takie łazienki w blokach :o
No pomieszkiwałem długo w takim mieszkaniu. 72mkw, 4 pokoje, a kibelek taki, że najlepiej bym siedział przy otwartych drzwiach ( :o ). Bo choć mam 170cm to kolanami ledwo mieściłem się w tej klitce... Tam też była umywalka. Sądzę, że w nawet najmniejszych kibelkach powinna być umywaleczka. Poza tym zawsze można wytrzeć terakotę jak sie zachlapie... :wink:
Ja w tej chwili mam takie maciupeńkie WC (bez umywalki - co doprowadza mnie do szału) i choć jestem z tych niższych to i tak czuje się klaustrofobicznie i jeśli nie ma nikogo w domu drzwi nie zamykam. Nie wiem kto projektował te bloki, ale chyba wyobraźnię miał ograniczoną, bo można było po prostu połączyć to WC z łazienką i byłoby dużo lepiej. Gdyby to było moje mieszkanie, to pewnie tak bym zrobiła.

veronka
01-03-2008, 22:58
Na szczęście budujemy własne i nieciasne, z umywalką, gazetnikiem?, głośnikami? i co tam sobie jescze wymyślimy... Wszak "fantazja jest od tego,aby bawić się na calego" .Powodzenia w radosnym projektowaniu.

Pani Koala
02-03-2008, 10:05
Tak jest! Gazetnik przy każdym sedesie! Koniec z porozwalaną po całej łazience prasą!

NIGDY WIĘCEJ BALKONU! HOWKH!

paula_mario
02-03-2008, 11:22
Zwiększyłam okno w kuchni, aby ją doświetlić, jak się teraz okazuje jest za niskie. Prysnęły marzenia o bajecznej kuchni w kształcie U. Pod oknem nie da się ustawić szafek :evil:

dzióbek
02-03-2008, 11:36
Ja bym zmieniła z chęcia cały dom, żadnego poddasza, trzeszczącej wieżby :evil: , regipsów, słupów i dachówek. Moj nastepny dom będzie prosty, 2 pełne piętra, u góry sypialnie a na dole część dzienna. Projekt juz mam a pomału rozglądam sie za działką. Narazie wykańczam swoja stodołe :wink: :lol:

kze
02-03-2008, 13:23
Ja bym zmieniła z chęcia cały dom, żadnego poddasza, trzeszczącej wieżby :evil: , regipsów, słupów i dachówek. Moj nastepny dom będzie prosty, 2 pełne piętra, u góry sypialnie a na dole część dzienna. Projekt juz mam a pomału rozglądam sie za działką. Narazie wykańczam swoja stodołe :wink: :lol:
A może to i niegłupi pomysł by po wybudowaniu pierwszego domu zaraz zająć się budową drugiego? :roll: W końcu wiedza jest świeża, kontakty już wyrobione.. :wink:

dzióbek
02-03-2008, 19:07
A może to i niegłupi pomysł by po wybudowaniu pierwszego domu zaraz zająć się budową drugiego? :roll: W końcu wiedza jest świeża, kontakty już wyrobione.. :wink:
moim zdaniem dobry pomysł, tylko wpierw trzeba znależć ładną działke w przyzwoitej cenie. Narazie rozglądam sie sama po cichu :wink: a kto wie może uda mi się trafić okazyjnie fajny kawałek ziemi. Napewno drugi byłby prawie doskonały :wink: i przy dzisiejszych cenach i tak kosztowałby dużo mniej :lol:

pluszku
02-03-2008, 21:35
Ja bym zmieniła z chęcia cały dom, żadnego poddasza, trzeszczącej wieżby :evil: , regipsów, słupów i dachówek. Moj nastepny dom będzie prosty, 2 pełne piętra, u góry sypialnie a na dole część dzienna. Projekt juz mam a pomału rozglądam sie za działką. Narazie wykańczam swoja stodołe :wink: :lol:
Bez problemu w kazdym regionie Polski zamienisz nowy domek na domek typu "kostka" - jakie to byly popularne w latach 80-tych.
Jeszcze niektorzy sporo doplaca.

Mis Uszatek
03-03-2008, 00:04
Są kostki i kostki.

Basiaw
03-03-2008, 07:53
O pomieszczenie w bloku z wielkiej płyty epoki Gierka,w którym siedząc na sedesie trzeba było podkurczać nogi, żeby nie zostały w przedpokoju,


Te kibelki blokowe rodzą jeszcze inne zagrożenia - znajoma złamała nogę i miała ją w gipsie, zero szans na zamknięcie drzwi, jak szła do toalety, to musiała rzucać hasło rodzinie gdzie idzie - żeby nie wychodzili z pokojów. Jednak dość krępujące...


pozdrawiam
Basia

ged
03-03-2008, 10:51
Ja miałem zdrowe nogi i w mieszkaniu moich rodziców nigdy nie mogłem zamknąć drzwi gdy siedziałem na "tronie".

ged
03-03-2008, 11:23
Otwierały się na zewnątrz :D - widać, że nigdy nie widziałaś takiego kibelka :D

Basiaw
03-03-2008, 11:32
Wystarczy zamontowac drzwi zeby otwieraly sie na zewnatrz, a nie do wewnatrz i po problemie.


:-)) Chyba nie miałaś do czynienia z taką toaletą, spróbuj tam zainstalować drzwi otwierane do wewnątrz, wtedy nawet wejść by się tam nie dalo, bo skrzydlo drzwi zatrzymałoby się na muszli, więc w sumie i problemu z zamknięciem też by nie było :wink:

pozdrawiam
Basia

lobo0
03-03-2008, 16:29
Wystarczy zamontowac drzwi zeby otwieraly sie na zewnatrz, a nie do wewnatrz i po problemie.


:-)) Chyba nie miałaś do czynienia z taką toaletą, spróbuj tam zainstalować drzwi otwierane do wewnątrz, wtedy nawet wejść by się tam nie dalo, bo skrzydlo drzwi zatrzymałoby się na muszli, więc w sumie i problemu z zamknięciem też by nie było :wink:

pozdrawiam
Basia

jak sobie to wyobraziłem to prawie z krzesła spadłem ze śmiechu :lol:

Basiaw
03-03-2008, 17:26
jak sobie to wyobraziłem to prawie z krzesła spadłem ze śmiechu :lol:


A wyobraź sobie, że komuś się chce (wiadomo co) i trafia na taki kibelek z drzwiami do środka... to by sie działo :wink:


pozdrawiam
Basia

lobo0
03-03-2008, 18:07
:lol:

aga1401
03-03-2008, 23:55
ale plus takiego kibelka ze jak sie zalatwia ktos wstawiony to wieksze prawdopodobienstwo ze trafi do muszli, bo obija sie o sciany.( wszystkie sa dosc blisko :D)

ged
04-03-2008, 07:58
ale plus takiego kibelka ze jak sie zalatwia ktos wstawiony to wieksze prawdopodobienstwo ze trafi do muszli, bo obija sie o sciany.( wszystkie sa dosc blisko :D)

Nieee... no co Ty opowiadasz ... dobry spaw lądował za muszlą z tyłu - bo się spawający nie mógł nachylić, do nachylania się nad muszlą potrzebne jest miejsca za spawającym.

Gluś
04-03-2008, 08:56
Nigdy więcej gładkich jasnych kafelków na podłogach. Nigdy więcej szklanych kabin - następna będzie murowana.Nigdy więcej lakieru ekologicznego. Nigdy więcej zmywarki 45 i sprzętu Samsunga.

gabba
04-03-2008, 09:44
Nigdy więcej gładkich jasnych kafelków na podłogach.
Można wiedzieć dlaczego?

Basiaw
04-03-2008, 09:46
Nigdy więcej gładkich jasnych kafelków na podłogach.
Można wiedzieć dlaczego?


Pewnie dlatego, że wszystko na nich widać:-(

pozdrawiam
Basia

JANINKI-AMORKI82
04-03-2008, 09:47
Nigdy więcej gładkich jasnych kafelków na podłogach.
Można wiedzieć dlaczego?

ja też powtórzę - NIGDY WIĘCEJ jasnych podłóg (szczególnie w kuchni!), niestety widać każdy paproszek, każdą najmniejsza plamkę - latam codziennie 3 x zamiatam i myję - NEVER !!! :evil:

Basiaw
04-03-2008, 09:52
ja też powtórzę - NIGDY WIĘCEJ jasnych podłóg (szczególnie w kuchni!), niestety widać każdy paproszek, każdą najmniejsza plamkę - latam codziennie 3 x zamiatam i myję - NEVER !!! :evil:


Albo wybrać jasną "inaczej" :) Tak mogę powiedzieć o swojej (Gabes beige z Paradyża). Płytki są jasne, kremowe, ale mają czekoladowe smugi, takie trochę kojarzące się z polaniem jasnego kremu stopioną gorzką czekoladą. Jak się przyjrzeć, to widać jeszcze i szare smugi, więc chociaż podłoga jasna, ale baaaaaaaardzo maskująca:-)
Oczywiście nie znaczy to, że chcę zapomnieć do czego służy miotła i mop, ale każdy paproch czy kropla wody nie będzie mnie doprowadzać do nerwicy.

pozdrawiam
Basia

JANINKI-AMORKI82
04-03-2008, 09:58
ja też powtórzę - NIGDY WIĘCEJ jasnych podłóg (szczególnie w kuchni!), niestety widać każdy paproszek, każdą najmniejsza plamkę - latam codziennie 3 x zamiatam i myję - NEVER !!! :evil:


Albo wybrać jasną "inaczej" :) Tak mogę powiedzieć o swojej (Gabes beige z Paradyża). Płytki są jasne, kremowe, ale mają czekoladowe smugi, takie trochę kojarzące się z polaniem jasnego kremu stopioną gorzką czekoladą. Jak się przyjrzeć, to widać jeszcze i szare smugi, więc chociaż podłoga jasna, ale baaaaaaaardzo maskująca:-)
Oczywiście nie znaczy to, że chcę zapomnieć do czego służy miotła i mop, ale każdy paproch czy kropla wody nie będzie mnie doprowadzać do nerwicy.

pozdrawiam
Basia

no myśmy tez wybrali kafelki jasne ale z mazajami, żeby właśnie troszkę maskowało - ale widocznie za mało maskujące te nasze smugi hihi ;-)

Gluś
04-03-2008, 10:01
Nigdy więcej gładkich jasnych kafelków na podłogach.
Można wiedzieć dlaczego?

ja też powtórzę - NIGDY WIĘCEJ jasnych podłóg (szczególnie w kuchni!), niestety widać każdy paproszek, każdą najmniejsza plamkę - latam codziennie 3 x zamiatam i myję - NEVER !!! :evil: się tylko podpiszę NEVER !!!!!
pozdrawiam Gluś

Rezi
04-03-2008, 11:00
my mamy jasny gres i nam sie podoba
co do uzytkowania to niestety prawda wszystko widać - ale to kwestia pewnych nawyków przy uztkowaniu.

Damro
04-03-2008, 11:02
Nigdy więcej gładkich jasnych kafelków na podłogach.
Można wiedzieć dlaczego?

ja też powtórzę - NIGDY WIĘCEJ jasnych podłóg (szczególnie w kuchni!), niestety widać każdy paproszek, każdą najmniejsza plamkę - latam codziennie 3 x zamiatam i myję - NEVER !!! :evil: się tylko podpiszę NEVER !!!!!
pozdrawiam Gluś
Jeśli na jasnych widać to na ciemnej podłodze to już nie wspomnę :-?

sevage&ivi
04-03-2008, 11:09
czyli najlepsze są maziaje i smugi na płytkach?
praktyczność przede wszystkim ;) :lol: