PDA

Zobacz pełną wersję : Czego w urządzaniu domu nie zrobilibyście ponownie?



Strony : 1 2 3 4 5 6 [7] 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37

pluszku
28-09-2008, 21:42
ciach (...)
off topic

Damro
28-09-2008, 23:05
PLUSZKU brawo za post,wyjąłeś mi to z ust :)

HenoK
29-09-2008, 07:45
Kocioł c.o. gazowy to max 5000 zl.
Pompa ciepła to min. 25.000 zl plus koszt wymiennika gruntowego.
W sumie ponizej 45.000 zl tudno to wykonac.
Roznica to 40.000 zl.
W obecnych czasach wiekszosc buduje małe domy ~ 150 m2.
Dobrze zaizolowany dom w ciagu sezonu zuzyje na koszty ogrzewania gazu za 2000 zl. Pompa ciepła korzysta z "darmowego" ciepła, lecz w pewnym uproszczeniu pompa ciepła to taka duza i wydajna spręzarka. Na jednym z watkow dotyczacych pompy ciepła padła kwota 700 zl rocznie jako koszt energii elektrycznej zuzytej przez pompe ciepła.
Zatem nasza oszczednosc to 1300 zl rocznie przy wydatkach o 40.000 zl rocznie wiekszych. Inwestycja zwraca sie po ~ 30 latach.
Optymista powie - "gaz szybko drozeje".
Pesymist powie - "dodatkowe 40.000 zl wydatków zwiekszaja nasze zadłuzenie od ktorego trzeba płacic odsetki".
Tak wiec BungoI nie masz co żałowac na tym, ze nie masz pompy ciepła, chyba, ze zalezy Ci na tym by odwiedzajacym Cie znajomym "opadała kopara" - wtedy budowa pompy ciepła byłaby jakos uzasadniona.
Taką metodą można wykazać słuszność każdej teorii (bo z praktyką ma to niewiele wspólnego).
Kocioł gazowy za 5000 zł ? Może i tak, ale jak do tego doliczysz komin, przyłacze gazowe, pomieszczenie dostosowane do kotła gazowego (wentylacja), to już nie jest 5000 zł :(.

Koszty instalacji z pompą ciepła przesadzasz w drugą stronę. Zapytaj większość użytkowników pomp ciepła ile rzeczywiście zapłacili za ich montaż (w tym przypadku bez instalacji co i cwu).
Dopiero na tej podstawie możesz wydać osąd zgodny z rzeczywistością.
Pomijam już zupełnie przypadek, kiedy gazu w pobliżu działki nie ma. Wtedy zostaje kocioł na paliwo stałe (czy przypadkiem nie jest tańszy w eksploatacji od gazu ? :lol: ), energia elektryczna, gaz ze zbiornika, lej lub ... pompa ciepła.

Szymon_J
29-09-2008, 07:47
Pompa ciepła to oprocz solarow ulubiona "zabawka" dla facetow. Jak juz taki ma kasy jak lodu i buduje dom, to pragnie jakos sie odroznic od zwyklego "plebsu" co tez domy buduja. "Strzela" sobie solary i pompe ciepła. Ekonomicznie obie rzecza sa w sytuacji braku dotacji do tych ekologicznych zrodel energii nieoplacalne.
Kocioł c.o. gazowy to max 5000 zl.
Pompa ciepła to min. 25.000 zl plus koszt wymiennika gruntowego.
W sumie ponizej 45.000 zl tudno to wykonac.
Roznica to 40.000 zl.
W obecnych czasach wiekszosc buduje małe domy ~ 150 m2.
Dobrze zaizolowany dom w ciagu sezonu zuzyje na koszty ogrzewania gazu za 2000 zl. Pompa ciepła korzysta z "darmowego" ciepła, lecz w pewnym uproszczeniu pompa ciepła to taka duza i wydajna spręzarka. Na jednym z watkow dotyczacych pompy ciepła padła kwota 700 zl rocznie jako koszt energii elektrycznej zuzytej przez pompe ciepła.
Zatem nasza oszczednosc to 1300 zl rocznie przy wydatkach o 40.000 zl rocznie wiekszych. Inwestycja zwraca sie po ~ 30 latach.
Optymista powie - "gaz szybko drozeje".
Pesymist powie - "dodatkowe 40.000 zl wydatków zwiekszaja nasze zadłuzenie od ktorego trzeba płacic odsetki".
Tak wiec BungoI nie masz co żałowac na tym, ze nie masz pompy ciepła, chyba, ze zalezy Ci na tym by odwiedzajacym Cie znajomym "opadała kopara" - wtedy budowa pompy ciepła byłaby jakos uzasadniona.

Pierwsza czesc wypowiedzi o facetach, ktorzy chca sie odroznic od plebsu jest pozniej krytyki. Swiadczy o Twoim prymitywnym podejsciu do ludzi i decyzji, ktore oni podejmuja.
Podejrzewam, ze zamiast wydac na PC wolisz kupic sobie nowy samochod, ale to Twoja decyzja, ja nie musze zarabiac na Twoje wydatki i nie przemyslane decyzje.
Kociol CO za 5k? Kupisz, ale umowmy sie, ze porządny kondensat to 10k.
Czas zwrotu 30 lat? Ciekawe... U mnie bez dotacji wyszlo kolo 10 lat. Wystarczy policzyc. Skad roznica w kosztach rzedu 40k ??
Zanim kogos skrytykujesz w sposob, ktory to robisz - zastanow sie co piszesz, i sprawdz swoje wyliczenia.

Nefer
29-09-2008, 08:01
Kondensat u mnie będzie kosztował 9k.
Szczerze mówiąc zastanawiałam się nad PC i reku ale po pierwszych wycenach rzeczywiście odpuściałam - byc może mam zbyt duży dom.
Co nie znaczy, że tylko głupek zakłada PC. Ja jednak podziwiam ludzi, ktorzy wchodzą w nowe technologie - mnie nie starczyło odwagi.
I generalnie to sprawa każdego człowieka na co wydaje swoje pieniądze.
Wiem, że możńa kupić wkład kominkowy za 2k. I na pewno wiele osób postuka się w głowę, że można wydać i 10k. Ale w końcu to moje pieniądze i moja sprawa, (prawda Pluszku) ? Jedni wydają na PC inni na samochód inni na dziwki a inni na wędki. I bardzi dobrze, że nie jesteśmy tacy sami

Wracając do tematu :

Obecnie mam mieszkanie, ale jedyną zmianę jaką uczyniłam budując dom to nie branie szemranych ekip - szybkich i tanich. Po 8 latach moja podłoga jesion wygląda jakby po niej przebiegło stado nosorożców.

HenoK
29-09-2008, 08:06
Szczerze mówiąc zastanawiałam się nad PC i reku ale po pierwszych wycenach rzeczywiście odpuściałam - byc może mam zbyt duży dom.
Co nie znaczy, że tylko głupek zakłada PC. Ja jednak podziwiam ludzi, ktorzy wchodzą w nowe technologie - mnie nie starczyło odwagi.
Z PC nie zrezygnowałaś :). Zainstalowałaś przecież klimatyzację z funkcją grzania, a to nic innego jak PC. W okresach przejściowych (wiosna, jesień), takie urządzenie zapewnia ogrzewanie tańsze niż piec gazowy.

Nefer
29-09-2008, 08:08
Szczerze mówiąc zastanawiałam się nad PC i reku ale po pierwszych wycenach rzeczywiście odpuściałam - byc może mam zbyt duży dom.
Co nie znaczy, że tylko głupek zakłada PC. Ja jednak podziwiam ludzi, ktorzy wchodzą w nowe technologie - mnie nie starczyło odwagi.
Z PC nie zrezygnowałaś :). Zainstalowałaś przecież klimatyzację z funkcją grzania, a to nic innego jak PC. W okresach przejściowych (wiosna, jesień), takie urządzenie zapewnia ogrzewanie tańsze niż piec gazowy.

Ale wiesz - PC wykorzystuje temepraturę ziemi ... fajne ...
A u mnie to sztucznizna .. :)

HenoK
29-09-2008, 08:12
Ale wiesz - PC wykorzystuje temepraturę ziemi ... fajne ...
Niekoniecznie. Są też PC, które wykorzystują ciepło powietrza. Najlepsze modele potrafią to zrobić przy dobrej sprawności nawet do -25 st. C na zewnątrz.
Zobacz np. Tutaj :
http://forum.muratordom.pl/post2540659.htm#2540659
i Tu http://www.chlodnictwoiklimatyzacja.pl/content/view/813/145/ :).

pluszku
29-09-2008, 09:10
ciach (...)
off topic

Nefer
29-09-2008, 09:19
Szymon_J U mnie, w tzw. Polsce B 99% budujacych nie ma ani solarow ani pompu ciepła. Moze to wynika z "nieświadomości" a może z oszczedności. Wiekszosc kończac budowe jest spłukana na reszte życia i marzy by wreszcie zamieszkac. Dodatkowy wydatek 40.000 zl moglbym taka przeprowadzke opoznic o rok.
Koszt komina? - czy kazdy budujacy pompe ciepła rezygnuje z komina? Bo jaka jest oszczdnosc z pompy ciepła skoro i tak komin sie buduje (dla potrzeb kominka).
Kotłownia nie jest straconym pomieszczeniem. Kocioł kondensacyjny zajmuje 50 cm x 30 cm x 80 cm - prawie jak bagaz w samolocie. Kotłownia jest tylko z nazwy, pomieszczenie to bywa zwykle wykorzystywane na składzic wszelkich "drobiagow" takich jak sprzet ogrodowy, rowery itp.
Majac pompe ciepła i nie majac kotłowni gdzie bedziesz trzymac te rzeczy?
Gdzie wstawisz sama pompe ciepła która jest znacznie wieksza od kotła gazowego?
Kocioł gazowy za 5000 zl? Swojego Junkersa Cerapur kupiłem legalnie z faktura za 3600 zl. Chyba sie bede bał go używac. Skoro dobre kondensaty kosztuja 10.000 zl to mój jest chyba totalnym złomem.
Pluszku,

Patrzysz na świat przez pryzmat swoich potrzeb i doświadczeń - rozejrzyj się.
Skąd wiesz, że 99% - jakieś analizy ? Badania ? To demagoggia.
Jaka większość jest spłukana ? Ja nie będę spłukana. NIe wierzę, że większość. Ludzie sprzedają mieszkania i działki, żeby zbudować dom. Zostają z kredytem jak na większy i lepszy samochód -nie demonizujmy.
Kotłownia jest składzikiem albo nie - ludzie czasem myślą budując i maja inne pomieszczenia na rowery i koła. Więc nie potrzebują kotłowni, żeby trzymać węże ogrodowe.
Komina nie buduje się tylko i wyłącznie do kominka. Ja nie mam zbudowanego komina do kominka, bo w tym tygodniu będę miała założoną kwasówkę - po to by obsłużyć kominek.
Twój Junkers może być bajeczny - ale ludzie mają różne domy - ja swoich 300 mk raczej nie ogrzeję Twoim kotłem ...

Pluszku -staram Ci się tylko unaocznić, że LUDZIE SĄ RÓŻNI I MAJĄ RÓŻNE POTRZEBY, dlatego to co Twoje nie zawsze jest dobre dla wszystkich. Pozwól ludziom decydować co dla nich dobre...

KiZ
29-09-2008, 09:30
Ge Money Bank - drugi kredyt i jest jeszcze gorzej niż za pierwszym razem a myślałam, że to niemożliwe :(
Ten bank to jedna wielka porażka, nikomu nie polecam, po 1,5 miesiąca przeciągania i kręcenia w zakresie przyznanego kredytu podziękowałam za "współpracę" która była beznadziejna, nieprofesjonalna, oparta na totalnym ściemnianiu i indolencji.Po prostu tragedia..

Tak, GE to totalna porażka :evil:

HenoK
29-09-2008, 09:42
Kocioł gazowy za 5000 zl? Swojego Junkersa Cerapur kupiłem legalnie z faktura za 3600 zl.
Zajrzałem do Twojego dziennika :
http://forum.muratordom.pl/post2755329.htm#2755329
http://forum.muratordom.pl/post2535187.htm#2535187

Podsumowanie kosztów związanych z kotłem gazowym sięga ok. 10.000 zł.
No ale oczywiście :
- kotłownia może się jeszcze na coś przydać,
- wkład kominowy ze stali nierdzewnej może służyć dodatkowo jako np. odgromówka,
- komin budujesz "przy okazji",
- gaz i tak byś doprowadził do kuchenki,
- itp, itd.
:lol: :lol: :lol:

farida
29-09-2008, 09:58
...............

Pompa ciepła to oprocz solarow ulubiona "zabawka" dla facetow. Jak juz taki ma kasy jak lodu i buduje dom, to pragnie jakos sie odroznic od zwyklego "plebsu" co tez domy buduja. "Strzela" sobie solary i pompe ciepła. Ekonomicznie obie rzecza sa w sytuacji braku dotacji do tych ekologicznych zrodel energii nieoplacalne.
Kocioł c.o. gazowy to max 5000 zl.......................

Tanie kotly gazowe kupuja nieudacznicy,ktorzy nie sa w stanie zarobic na jakiekolwiek nowoczesne rozwiazanie.To tak jakby w dobie motoryzacji jezdzili do pracy furmanka a nie autobusem,bo autobus kosztuje.Jednak,zeby zrobic wrazenie na sasiadach montuja przed domem talerze do odbioru tel .sat choc nie oplacaja nawet abonamentu podstawowego .

Co paluszku sadzisz o takiej wypowiedzi?
Masz taki a taki piec to dobrze.To powiedz, czy zainstalowal bys go ponownie ,bo to miejsce na takie uwagi.
Nie rozwalajcie takiego fajnego watku dyskusja o pc,bo jest juz kilka watkow na ten temat!!!!!(rownie skutecznie zniechecajacych do czytania ).

Szymon_J
29-09-2008, 10:21
Tanie kotly gazowe kupuja nieudacznicy,ktorzy nie sa w stanie zarobic na jakiekolwiek nowoczesne rozwiazanie.



Farida, nie obrazaj ludzi.

Zanim zaczniecie krytykowac innych za ich decyzje wezcie pod wszystkie (a przynajmniej wiekszosc) uwarunkowania - nie sluchajcie demagogow ze cos jest drozsze o 40k, gorsze o 50% itd...

A tak przy okazji - ja zrezygnowalem z budowy komina.

HenoK
29-09-2008, 10:35
A tak przy okazji - ja zrezygnowalem z budowy komina.Ja też :).

farida
29-09-2008, 10:37
Tanie kotly gazowe kupuja nieudacznicy,ktorzy nie sa w stanie zarobic na jakiekolwiek nowoczesne rozwiazanie.



Farida, nie obrazaj ludzi.

......................

Daj spokoj,Szymon_J!Nie mam zamiaru nikogo obrazac.Wogle tak nie mysle.Mialam tylko nadzieje,ze adresat mojej wypowiedzi zrozumie,jak bardzo jest krzywdzaca jego opinia o urzytkownikach PC i jak latwo jest urazic innych nieslusznymi skojarzeniami.

jesien2004
29-09-2008, 11:00
Ja też bym nie wybudowała komina... będzie PC :lol:

BungoI
29-09-2008, 11:36
2. Ogrzewanie gazowe - przekonało mnie obniżenie cen przyłączy. Teraz żałuję, że nie zdecydowałam się na pompę ciepła.


Pompa ciepła to oprocz solarow ulubiona "zabawka" dla facetow. Jak juz taki ma kasy jak lodu i buduje dom, to pragnie jakos sie odroznic od zwyklego "plebsu" co tez domy buduja. "Strzela" sobie solary i pompe ciepła. Ekonomicznie obie rzecza sa w sytuacji braku dotacji do tych ekologicznych zrodel energii nieoplacalne.
Kocioł c.o. gazowy to max 5000 zl.
Pompa ciepła to min. 25.000 zl plus koszt wymiennika gruntowego.
W sumie ponizej 45.000 zl tudno to wykonac.
Roznica to 40.000 zl.
W obecnych czasach wiekszosc buduje małe domy ~ 150 m2.
Dobrze zaizolowany dom w ciagu sezonu zuzyje na koszty ogrzewania gazu za 2000 zl. Pompa ciepła korzysta z "darmowego" ciepła, lecz w pewnym uproszczeniu pompa ciepła to taka duza i wydajna spręzarka. Na jednym z watkow dotyczacych pompy ciepła padła kwota 700 zl rocznie jako koszt energii elektrycznej zuzytej przez pompe ciepła.
Zatem nasza oszczednosc to 1300 zl rocznie przy wydatkach o 40.000 zl rocznie wiekszych. Inwestycja zwraca sie po ~ 30 latach.
Optymista powie - "gaz szybko drozeje".
Pesymist powie - "dodatkowe 40.000 zl wydatków zwiekszaja nasze zadłuzenie od ktorego trzeba płacic odsetki".
Tak wiec BungoI nie masz co żałowac na tym, ze nie masz pompy ciepła, chyba, ze zalezy Ci na tym by odwiedzajacym Cie znajomym "opadała kopara" - wtedy budowa pompy ciepła byłaby jakos uzasadniona.

Strasznie mnie wkurzają takie pseudo wnikliwe opinie oparte na bo ktoś sobie coś zrobił i u niego to tyle kosztowało.
Ja miałam i mam nadal bardzo konkretne oferty i opieram je na konkretnych ofertach przeznaczonych dla mnie i na porównaniu kosztów mojej instalacji.
Oczywiście, że można sobie zafundować pompę ciepła za 70 tys. - takie oferty również otrzymałam. Można także kupić piec gazowy za 26 tysięcy.

Ja porównywałam 2 konkretne oferty:

1. Pompa ciepła - oferta 26.000 zawierająca wszystko: pompę, dolne źródło + podłogówkę

2. Gaz - podciągnięcie gazu (1000), instalacja gazowa zewn.(1500), inst. wewn.(3500), komin (2000), kocioł (5500), podłączenie kotła (wsad do kondensata, akcesoria do montażu, regulatory i inne badziewia, które nie są na wyposażeniu kotła) - 4000, podłogówka (6000) = 23500

Różnica - niewielka. Niestety, kiedy przeprowadzałam kalkulację jakoś tak nie policzyłam tych dodatków przy instalacji gazowej :(

Zdecydowałam się ponieważ gazownia zmieniła warunki naliczania kosztów przyłączenia. Pierwotnie miał to być koszt rzędu 13000 i w tej sytuacji to nawet PC wychodziłaby taniej.

Teraz kiedy już wiem dokładnie ile kosztuje impreza zwana kotłownią gazową - bardzo ale to bardzo żałuję. I jeszcze raz podkreślam, że nie interesuje mnie to ile można wydać na dane rozwiązanie bo takie granice nie istnieją, ale to ile ja konkretnie musiałabym wydać decydując się na określone rozwiązania.

JoShi
29-09-2008, 12:07
Tak, GE to totalna porażka :evil:
No cóż. Mam o nich inne zdanie. Właśnie kilka miesięcy temu przeniosłam do nich kredyt z innego banku, który był dla mnie porażką. Jakoś inne banki nie chciały o tym słyszeć i nie chciały dać takich dobrych warunków jak GE. Wniosek? Nie należy uogólniać mając doświadczenia z jednego oddziału, bo w innym może być zupełnie inaczej.

emil_d
29-09-2008, 20:09
Ja zdecydowałem się na PC bo koszt doprowadzenia gazu od drogi do budynku wyniósł 18k zł.

pluszku
29-09-2008, 20:32
Tanie kotly gazowe kupuja nieudacznicy,ktorzy nie sa w stanie zarobic na jakiekolwiek nowoczesne rozwiazanie.To tak jakby w dobie motoryzacji jezdzili do pracy furmanka a nie autobusem,bo autobus kosztuje.Jednak,zeby zrobic wrazenie na sasiadach montuja przed domem talerze do odbioru tel .sat choc nie oplacaja nawet abonamentu podstawowego .
Rewelacja !!!
Szkoda, ze mi sie nie zmieści do sygnaturki
:cry:

boru
29-09-2008, 22:53
1. czy jest ktos kto ma pompe ciepla i zgodnie z topikiem "niezrobilby tego ponownie" ?
jezeli nie ma nikogo takiego to wypier... na tematy dotyczace pompy ciepla.
2. przeczytajcie jeszcze raz temat i jak chcecie wypowiadac sie na temat zasadnosci pompy ciepla to wypier..
3. -''-
4... z GE to samo..

HenoK
30-09-2008, 06:46
1. czy jest ktos kto ma pompe ciepla i zgodnie z topikiem "niezrobilby tego ponownie" ?
jezeli nie ma nikogo takiego to wypier... na tematy dotyczace pompy ciepla.
2. przeczytajcie jeszcze raz temat i jak chcecie wypowiadac sie na temat zasadnosci pompy ciepla to wypier..
3. -''-
4... z GE to samo..
Tak jest, Panie MODERATORZE :).
Nie byłoby tej całej dyskusji na tema pomp ciepła, gdyby pluszku pisał na temat, zgodnie z w/w zasadami. pluszku usunął już swoje posty, ale zostały po nich cytaty -
http://forum.muratordom.pl/post2765922.htm#2765922
http://forum.muratordom.pl/post2766191.htm#2766191.
Trudno było na takie bzdury nie zareagować.

Wracając do tematu. W swoim domu zrezygnowałbym z poddasza użytkowego. Wykonanie domu parterowego wyszłoby w moim przypadku taniej.

wisia30
30-09-2008, 06:57
Boru, trochę kultury. Wydaje mi się że wątek nie poszedł jeszcze w złym kierunku. Wielokrotnie były tu pytania "a dlaczego nie polecasz?", ludzie wyjaśniali, podpinali się inni, którzy mieli podobne problemy. Nie ważne czy to dotyczy źle zaprojektowanego zlewozmywaka, białej fugi nie do doczyszczenia, czy banku.

Patisiak
30-09-2008, 09:46
Boru, a może Ty też byś wniósł coś do wątku zamiast co chwilę krytykować cudze wypowiedzi? kilka Twoich postów które wpadły mi w oko przez kilka poprzednich stron to tylko uszczypliwe uwagi nt jajek, studni etc. Już od dłuższego czasu nie napisałeś nic w "TEMACIE" forum, a jak wcześniej to też nie wiadomo..

a wracając do wątku : jeszcze jedna rzecz wpadła mi w oko; w nowym domu nie zrobilabym bramy wjazdowej i garażowej bez automatycznego otwierania na pilota. W lato to pikuś, ale zimą ... nic miłego.

KiZ
30-09-2008, 10:41
Tak, GE to totalna porażka :evil:
No cóż. Mam o nich inne zdanie. Właśnie kilka miesięcy temu przeniosłam do nich kredyt z innego banku, który był dla mnie porażką. Jakoś inne banki nie chciały o tym słyszeć i nie chciały dać takich dobrych warunków jak GE. Wniosek? Nie należy uogólniać mając doświadczenia z jednego oddziału, bo w innym może być zupełnie inaczej.

A z trzech?

JoShi
30-09-2008, 10:51
Tak, GE to totalna porażka :evil:
No cóż. Mam o nich inne zdanie. Właśnie kilka miesięcy temu przeniosłam do nich kredyt z innego banku, który był dla mnie porażką. Jakoś inne banki nie chciały o tym słyszeć i nie chciały dać takich dobrych warunków jak GE. Wniosek? Nie należy uogólniać mając doświadczenia z jednego oddziału, bo w innym może być zupełnie inaczej.

A z trzech?
Nie wiem. Ja mam z jednego i dość dobre. Więc co? Wyjątek potwierdzający regułę.

monia77w1
30-09-2008, 18:24
Tak, GE to totalna porażka :evil:
No cóż. Mam o nich inne zdanie. Właśnie kilka miesięcy temu przeniosłam do nich kredyt z innego banku, który był dla mnie porażką. Jakoś inne banki nie chciały o tym słyszeć i nie chciały dać takich dobrych warunków jak GE. Wniosek? Nie należy uogólniać mając doświadczenia z jednego oddziału, bo w innym może być zupełnie inaczej.

A z trzech?
Nie wiem. Ja mam z jednego i dość dobre. Więc co? Wyjątek potwierdzający regułę.

Ja mam kredyt w GE i tez miałam problemy z wypłatą transz i nie tylko ja. Również moi znajomi. Myślę, ze jest kolosalna róznica gdy bierze się kredyt w wypłatą transz a samym przeniesieniem kredytu z innego banku.

pozdrawiam

boru
30-09-2008, 21:45
Boru, a może Ty też byś wniósł coś do wątku zamiast co chwilę krytykować cudze wypowiedzi? kilka Twoich postów które wpadły mi w oko przez kilka poprzednich stron to tylko uszczypliwe uwagi nt jajek, studni etc.

nieznosze pisania dla pisania. Chodzi mi o to, ze szukajac porad "czego uniknac", musze przedzierac sie przez kupe smieci.


Już od dłuższego czasu nie napisałeś nic w "TEMACIE" forum, a jak wcześniej to też nie wiadomo..
.

jak do tej pory w moim urzadzanym domu nie zrobilem niczego czego nie zrobilbym ponownie. Jak tylko cos takiego bedzie to napewno dam znac.


Boru, trochę kultury. Wydaje mi się że wątek nie poszedł jeszcze w złym kierunku. Wielokrotnie były tu pytania "a dlaczego nie polecasz?", ludzie wyjaśniali, podpinali się inni, którzy mieli podobne problemy. Nie ważne czy to dotyczy źle zaprojektowanego zlewozmywaka, białej fugi nie do doczyszczenia, czy banku. a mi wydaje sie ze wazne.. bo temat wskazuje wyraznie na urzadzenie domu a nie finansowanie tego urzadzenia. Jak ktos szuka informacji o bankach to tu raczej nie zaglada, bo sa bardziej odpowiendie tematy. Natomiast komus kto szuka informacji o tym czego nie spieprzyc w urzadzaniu domu malo potrzebna jest analiza sektora bankowego.

JoShi
01-10-2008, 08:50
Ja mam kredyt w GE i tez miałam problemy z wypłatą transz i nie tylko ja. Również moi znajomi. Myślę, ze jest kolosalna róznica gdy bierze się kredyt w wypłatą transz a samym przeniesieniem kredytu z innego banku.

Uściślam. Przeniosłam kredyt i podwyższyłam, więc wypłata transz również mnie dotyczyła. A mimo to nie było problemów.

kasiakp
01-10-2008, 09:25
Nie zalamujcie mnie z tym kredytem My wlasnie wzielismy w GE Pirwsza transze mamy juz na koncie teraz bedziemy pisac o uruchomienie drugiej

BungoI
01-10-2008, 11:15
Tak, GE to totalna porażka :evil:
No cóż. Mam o nich inne zdanie. Właśnie kilka miesięcy temu przeniosłam do nich kredyt z innego banku, który był dla mnie porażką. Jakoś inne banki nie chciały o tym słyszeć i nie chciały dać takich dobrych warunków jak GE. Wniosek? Nie należy uogólniać mając doświadczenia z jednego oddziału, bo w innym może być zupełnie inaczej.

Oddziały nie mają tu nic do rzeczy. W oddziale to co najwyżej możesz kredyt dostać. Brałam go 2 x i za każdym razem termin został przekroczony o 1,5 miesiąca.
Natomiast wszelkie sprawy dotyczące transz, zmian w umowie, reklamacji itp. załatwia się wyłącznie przez centralę i chcąc czy nie musisz przejść przez telefoniczne centrum obsługi klienta (wrrr). Oczywiście wnioski możesz sobie złożyć w oddziale ale na tym ich rola się kończy. Samodzielnie nie mogą podjąć żadnej ale to żadnej decyzji.

JoShi
01-10-2008, 11:28
Natomiast wszelkie sprawy dotyczące transz, zmian w umowie, reklamacji itp. załatwia się wyłącznie przez centralę i chcąc czy nie musisz przejść przez telefoniczne centrum obsługi klienta (wrrr). Oczywiście wnioski możesz sobie złożyć w oddziale ale na tym ich rola się kończy. Samodzielnie nie mogą podjąć żadnej ale to żadnej decyzji.
Możliwe, ale nie zmienia to faktu, że ja nie narzekam bo nie mam na co.

monia77w1
01-10-2008, 11:44
Nie zalamujcie mnie z tym kredytem My wlasnie wzielismy w GE Pirwsza transze mamy juz na koncie teraz bedziemy pisac o uruchomienie drugiej

to uzbrój się w cierpliwość :roll:

monia77w1
01-10-2008, 11:50
Natomiast wszelkie sprawy dotyczące transz, zmian w umowie, reklamacji itp. załatwia się wyłącznie przez centralę i chcąc czy nie musisz przejść przez telefoniczne centrum obsługi klienta (wrrr). Oczywiście wnioski możesz sobie złożyć w oddziale ale na tym ich rola się kończy. Samodzielnie nie mogą podjąć żadnej ale to żadnej decyzji.
Możliwe, ale nie zmienia to faktu, że ja nie narzekam bo nie mam na co.

To tylko pozadrościć przynależności do garstki wybrańców.
U mnie opóźnienia z wypłatą transz siegały 3 tygodni i z dnia na dzień musiałam znaleźć 50 tysięcy bo inaczej budowa stanęłaby.
a o centrum obsługi i ich pracy to nawet szkoda gadać.
Za przeproszeniem to stado niedoinformowanych ignorantów :evil:

popcarol
01-10-2008, 12:34
Szczerze mówiąc zastanawiałam się nad PC i reku ale po pierwszych wycenach rzeczywiście odpuściałam - byc może mam zbyt duży dom.
Co nie znaczy, że tylko głupek zakłada PC.

Mam i PC i reku.. glupek na mnie mowcie! :)

popcarol
01-10-2008, 12:46
Ad 2 A ja zastanawiam sie czy nie zrezygnowac z PC, bo wydaje mi sie, ze to jest STRASZNIE drogie.

Czy ja wiem, 26.000 za kompletną instalację wraz z podłogówką. Myślę, że na gazowej kotłowni zaoszczędzę zaledwie parę tysięcy...

ILE?? Samo zrodlo dolne kosztowalo 18 tys, pompa 27 tys, podlogowka 11 tys, calosc niecale 70 tys... skad 26???

grave
01-10-2008, 13:19
Nie zalamujcie mnie z tym kredytem My wlasnie wzielismy w GE Pirwsza transze mamy juz na koncie teraz bedziemy pisac o uruchomienie drugiej

My braliśmy przez Expandera to bank działał szybko, terminowo!

Anula74
01-10-2008, 13:28
NEFER NAPISAŁA: Jaka większość jest spłukana ? Ja nie będę spłukana. NIe wierzę, że większość. Ludzie sprzedają mieszkania i działki, żeby zbudować dom. Zostają z kredytem jak na większy i lepszy samochód -nie demonizujmy.

to Ty idealizujesz i patrzysz przez pryzmat swoich doświadczeń. To, że Ty masz takie doskonałe warunki finasowe nie oznacza, że wszystkim tak dobrze się wiedzie. Pozazdrościć :-? :o

Zgadzam się, że większość budując pod koniec budowy jest spłukana niestety. Zawsze jest coś co można było by jeszcze zrobić lub kupić !!!

co to wysokości tego kredytu to się ubawiłam i to do łez. Zejdź na ziemię. Ci którzy nie mają działek i mieszkań zostają, uwierz mi z kredytem o wiele wiele wyższym niż piszesz.

ngel
02-10-2008, 14:08
to ja wrócę do tematu wątku i:
- w nowym domu będzie duuużo szafek cargo- do szału doprowadza mnie to, że aby dostać się do pudełka ryżu musze wywalić wszystkiesliki, makarony i co tam jeszcze bo ryż akurat jest w głębi szafki
-nie powierzyłabym zrobienia kuchni patałachom którzy zaoszczędzili na zawiasach, rolkach itp itd Efekt jest taki, że nigdy nie wiem kiedy mi szuflada wyleci na nogi (bywao już tak) lub szafka spdanie na łeb (mam poziome szafki)- w domu zwrócę uwagę na to jakie zawiasy i rolki zostaną użyte a nie skupię sie tylko na kolorze frontów ;)
- aha- i na pewno płytki w kuchni będą w jakieś "mazy" żebym nie musiała ich czyścic codziennie

GGGosik
02-10-2008, 15:37
Zgadzam się z przedmówcą o cargach :) i o zawiasach,
prowadnicach :)

Na pewno następnym razem bym nie kupiła białej ceramiki
z firmy Koło (mam varius) - wszystko jedno, z jakiej serii.
Uprzedziłam się w ogóle do tej firmy. Umywalka i sedes
są brzydko odlane, jakieś krzywizny i fale, nie jest jednolicie białe...
Zaś wanna (chyba ego)
ma wadę fabryczną (jakby ktoś od spodu ją przypalał - na wierzchu jest
wypukłe COŚ, dobrze, że białe....) - nie reklamowaliśmy, bo
wanna już była wstawiona i folia oderwana na sam odbiór
od wykonawcy (tak, że wcześniej nikt tego nie zauważył),
a nie mamy więcej takich samych płytek (mozaiki!).

DorciaIQ
02-10-2008, 16:07
NEFER NAPISAŁA: Jaka większość jest spłukana ? Ja nie będę spłukana. NIe wierzę, że większość. Ludzie sprzedają mieszkania i działki, żeby zbudować dom. Zostają z kredytem jak na większy i lepszy samochód -nie demonizujmy.

to Ty idealizujesz i patrzysz przez pryzmat swoich doświadczeń. To, że Ty masz takie doskonałe warunki finasowe nie oznacza, że wszystkim tak dobrze się wiedzie. Pozazdrościć :-? :o

Zgadzam się, że większość budując pod koniec budowy jest spłukana niestety. Zawsze jest coś co można było by jeszcze zrobić lub kupić !!!

co to wysokości tego kredytu to się ubawiłam i to do łez. Zejdź na ziemię. Ci którzy nie mają działek i mieszkań zostają, uwierz mi z kredytem o wiele wiele wyższym niż piszesz.
Myślę że Nefer chodziło o wysokość raty do spłacania, która "drenuje" portfele tak samo jak rata na samochód i trudno mówić, że ktoś jest spłukany, bo spłaca raty - jak ktoś NAPRAWDĘ jest spłukany, to go nie stać nawet na kredyt i taka jest prawda, więc nie tragizujmy: jakoś jak wątek długi i szeroki (a długi jest bez wątpienia :wink: ) nikt nie napisał: "nie budowałbym ponownie, bo teraz jestem spłukany" :D

marta1210
02-10-2008, 21:20
to ja tak napisze

budowa domu kosztowala i nadal kosztuje nas o wiele wiecej niz myslelismy


a ile nerwow....

gdybym to wszsytko wiedziala, to kupilabym sobie 100 metrowe mieszkanie, a nie 160 metrowy dom budowala...

reng
03-10-2008, 06:48
Zgadzam się z przedmówcą o cargach :) i o zawiasach,
prowadnicach :)


z prowadnic jestem zadowolona. ale cargo to bym wywaliła z marszu. na szczęście mam tylko jedne - 20 cm szerokości. za szerokie żeby powkładać butelki np z olejem, bo się telepią i przewracają, za wąskie żeby powkładać produkty w kartonach. jak już coś poupycham to i tak ogólnie nie zmieści się tam za dużo. dolny kosz ok, ale do górnego to nawet nie mogę włożyć wyższych rzeczy. totalna porażka. poddałam się modzie na bajery. wolę tradycyjne szafki.

jeśli chodzi o prowadnice - fajne rzecz, choć to też kwestia mody. moi rodzice mają kuchnię z targu za 2,5 tyś, szuflady na zwykłych rolkach i jeszcze nikomu nigdy nic nie wypadło, tym bardziej szuflada z mebli. przecież rolki mają ograniczniki. wypadały z mebli to jedynie szuflady z starej kuchni gdzie patent polegał na rowku w ściance mebli i listewce na szufladzie i jedno w drugie wchodziło.

DorciaIQ
03-10-2008, 09:37
to ja tak napisze

budowa domu kosztowala i nadal kosztuje nas o wiele wiecej niz myslelismy


a ile nerwow....

gdybym to wszsytko wiedziala, to kupilabym sobie 100 metrowe mieszkanie, a nie 160 metrowy dom budowala...
Nie wiem gdzie Ty mieszkasz, że to by wyszło taniej, bo mi ze wszelkich kalkulacji wychodzi, że dom za mkw (razem z działką) jest tańszy niż mieszkanie 8) :wink:

Co do wąskiego carga: moi rodzice mają właśnie takie wąskie (nie wiem czy dokladnie 20cm, ale tak na oko wydaje mi się że nie więcej niż 25) i trzymają tam warzywa. Całkiem to jest wygodne, nie powiem - może tak spróbuj? :)

malysmon
03-10-2008, 09:58
to ja tak napisze

budowa domu kosztowala i nadal kosztuje nas o wiele wiecej niz myslelismy


a ile nerwow....

gdybym to wszsytko wiedziala, to kupilabym sobie 100 metrowe mieszkanie, a nie 160 metrowy dom budowala...
Nie wiem gdzie Ty mieszkasz, że to by wyszło taniej, bo mi ze wszelkich kalkulacji wychodzi, że dom za mkw (razem z działką) jest tańszy niż mieszkanie 8) :wink:

Co do wąskiego carga: moi rodzice mają właśnie takie wąskie (nie wiem czy dokladnie 20cm, ale tak na oko wydaje mi się że nie więcej niż 25) i trzymają tam warzywa. Całkiem to jest wygodne, nie powiem - może tak spróbuj? :)
Hm... Mam carga od lat 4ech, dwa różne. Jedno ze śmietnikeim, drugie duże do ciężkiego sprzętu typu: frytownica, gofrownica, miksery, robot kuchenny.
Mam cargo i w środku wysuwaną półkę. Polecam bardzo. W domu również będę miała.

grave
03-10-2008, 10:43
Ja również bardzo polecam cargo!
Mam w domu dwa duże pionowe i uważam, że jest to świetna sprawa!
Niestety w nowym miejscu będę mieć tylko 1 mniejsze... :(
Naprawdę warto!

malysmon
03-10-2008, 10:45
Ja również bardzo polecam cargo!
Mam w domu dwa duże pionowe i uważam, że jest to świetna sprawa!
Niestety w nowym miejscu będę mieć tylko 1 mniejsze... :(
Naprawdę warto!

:-)

malysmon
03-10-2008, 10:52
A co powiecie o roletach, zasłonach...???
Zauważyłam, że to nie taka prosta sprawa powiesić karnisz i dobrać lambrekin... Jak się nauczyć?

patusia
03-10-2008, 12:07
Wiecie, to forum działa. Np jestem w sklepie i oglądam panele, podobają mi się takie bardzo ciemne, ale mówię do męża: " takich nie kupimy bo na forum piszą że widać na nich każdy pyłek..." I tak wiele razy... Mąż stwierdził że jestem uzależniona od forum muratora :D

aga1401
03-10-2008, 12:40
ja tez jestem uzalezniona.jak mam tylko sekunde to tu klikam i klikam.i dzwonie do meza z kazda pierdola.a on cierpliwie slucha i slucha.ale czuje ze kiedys sie wkurzy :o :D

a i zeby bylo cos do tematu to nie polecam przeplywowych ogrzewaczy wody firmy siemens.ciagna duuuuuzo pradu a grzeja pozal sie panie b...

GGGosik
03-10-2008, 16:53
Zgłaszam się jako kolejna uzależniona :)
Tak samo reaguję w sklepach lub przy rozmowach
z mężem, czy kupić to, czy tamto :)

GGGosik
03-10-2008, 16:56
z prowadnic jestem zadowolona. ale cargo to bym wywaliła z marszu. na szczęście mam tylko jedne - 20 cm szerokości. za szerokie żeby powkładać butelki np z olejem, bo się telepią i przewracają, za wąskie żeby powkładać produkty w kartonach. jak już coś poupycham to i tak ogólnie nie zmieści się tam za dużo. dolny kosz ok, ale do górnego to nawet nie mogę włożyć wyższych rzeczy. totalna porażka. poddałam się modzie na bajery. wolę tradycyjne szafki.


Ja też mam wąskie (jednak 10 cm szersze od Twojego)
i na niektórych półkach chowam w koszykach (dokupionych
w supermarkecie-takie z 15 cm szer) torebki z przyprawami,
budynie, kisielki, ryż, opakowania ręczników papierowych, chemię do zmywarki....
Dużo by wyliczać... :)

Besta77
03-10-2008, 22:00
Ja też się przyznaję - totalnie uzależniona!
Ostatnio nawet nie mam czasu pracować :wink:

A w temacie - (będąc na etapie "totalnie wykończona remontem") rada praktyczna: przy następnych zakupach płytek chyba osobiście każdą paczkę w sklepie rozpakuję i każdziutką płytkę obejrzę! Na podłodze w łazience jest texas z ceramiki marconi 30x60 cm położony na cegiełkę.. jak zobaczyłam te wszystkie pofalowania :evil: były tragicznie powyginane na rogach, na 6m2 łazienki poszło w sumie koło 12m2 :x bo nie dało się na to patrzeć, tym bardziej chodzić po takich "schodkach".
Po drugie: obejrzeć porządnie płytki przed położeniem czy aby na pewno to co się widzi to tylko maziaje czy jednak jakiś wzór (i nie liczyć na to, że zrobi spec kafelkowy!) - w kuchni już PO położeniu okazało się jednak, że kafle mają jakiś wzór... :evil: szczerze mówiąc nie chcę się temu już za bardzo przyglądać, bo mnie chyba szlag trafi..

marta1210
03-10-2008, 22:34
[quote=marta1210]to ja tak napisze

budowa domu kosztowala i nadal kosztuje nas o wiele wiecej niz myslelismy


a ile nerwow....

gdybym to wszsytko wiedziala, to kupilabym sobie 100 metrowe mieszkanie, a nie 160 metrowy dom budowala...
Nie wiem gdzie Ty mieszkasz, że to by wyszło taniej, bo mi ze wszelkich kalkulacji wychodzi, że dom za mkw (razem z działką) jest tańszy niż mieszkanie 8) :wink:

quote]


poniewaz ceny nieruchomości spadaja, mozna juz kupic metr mieszkania za 6tys- co daloby 600

budowa z dzialka wychodzi nam juz kolo tego, a nadal nie ma pozbrukow, ogrodzenia itp:(

ja osobiscie bym sie 3 razy zastanowila przed budowa teraz, ale mysle,z e to juz ten etap, wykonczeniowka i mamy dosc (obecnie domu nienawidze)

kotek999
04-10-2008, 11:25
Co do kosztów budowy domu:

- liczyłam 250 max - nie zmieszczę się w 350 - ktoś może powiedzieć że jak chcę mieć cuda-wianki - to i 500 mi nie starczy i tu się myli - nie będę miała płytek za cenę - kosmos, to samo tyczy się innych "części" mojego domu, jedyną kasę jaką przegiełam to ogrzewanie - solary+kocioł+podłogówka w części domu+hydraulika - 40 000 z robocizną

Co do GE

- sama mam kredyt w BPH i jestem zadowolona - dziewczyny wypłacają mi transze nawet po 10 000 - kiedy tylko chcę
- niestety, albo stety - zawodowo zajmuję się udzielaniem kredytów, w swojej ofercie mam również kredyty GE i czas decyzji kredytowej jest tylko uzależniony od tego czy doradca prawidłowo skompletował wniosek - jeżeli nie to niestety wydłuża to cały proces, są klienci którzy w tydzień mają decyzję i tu będę bronić GE - bo jak w każdym banku liczy się tylko profesjonalizm i podejście do klienta
Pewnie spytacie się dlaczego sama nie wzięłam kredytu w GE - ponieważ nie mogę sama sobie zrobić kredytu :):)

Pozdrawiam

Loricaria
07-10-2008, 04:32
Ge Money Bank - drugi kredyt i jest jeszcze gorzej niż za pierwszym razem a myślałam, że to niemożliwe :(
Ten bank to jedna wielka porażka, nikomu nie polecam, po 1,5 miesiąca przeciągania i kręcenia w zakresie przyznanego kredytu podziękowałam za "współpracę" która była beznadziejna, nieprofesjonalna, oparta na totalnym ściemnianiu i indolencji.Po prostu tragedia..

Tak, GE to totalna porażka :evil:

Szkoda ze ja nie bylam madrzejsza i nie podziekowalam im od razu bo mnie zwodzili od czerwca. Kredyt przyznany, wszystko super cacy, ale co tydzien wolali nowe dokumenty. Ich analityk chyba sie onanizuje tymi dokumentami.

olika
07-10-2008, 07:25
Mam pytanie do BungoI gdzie jest ta pompa ciepla za 26 000zl????? oczywiscie rozumiem ze to cala instalacja, bo sama pompa moze i tyle kosztowac tylko pozostale koszty sa kilka razy wieksze :o ja chetnie skorzystam z takiej oferty, nawet bez podlogowki :o
Mam kilka ofert z firm i cena w Krakowie nie byla nizsza niz 70000 zl bez zadnej instalacji c.o. bez podlogowki sama pompa i odwierty oraz podlaczenie.

jesien2004
07-10-2008, 09:28
Olika - tu we Wrocławiu z podłogówką (pompa 12 kw) + odwierty 220m, metraż po podłodze 220m2 - kosztować mnie bęzie 80 000 zł. W tym system chłodzenia do rekuperacji... Ale muszę mieć rekuperację ...

BungoI
07-10-2008, 16:16
Mam pytanie do BungoI gdzie jest ta pompa ciepla za 26 000zl????? oczywiscie rozumiem ze to cala instalacja, bo sama pompa moze i tyle kosztowac tylko pozostale koszty sa kilka razy wieksze :o ja chetnie skorzystam z takiej oferty, nawet bez podlogowki :o
Mam kilka ofert z firm i cena w Krakowie nie byla nizsza niz 70000 zl bez zadnej instalacji c.o. bez podlogowki sama pompa i odwierty oraz podlaczenie.

Wasser-Man - chyba tak się to pisze. Dostałam od nich ofertę na pełną instalację dla Skrzata (130m2). W tym podłogówka i dolne źródło. Mamy glinę więc zdecydowaliśmy się na czerpnię poziomą. Link do ich strony: http://wassermann.pl/

Ofertę (bardzo profesjonalną i szczegółową) dostałam pod koniec 2007.

IzaN.
07-10-2008, 17:59
to ja tak napisze

budowa domu kosztowala i nadal kosztuje nas o wiele wiecej niz myslelismy


a ile nerwow....

gdybym to wszsytko wiedziala, to kupilabym sobie 100 metrowe mieszkanie, a nie 160 metrowy dom budowala...

my chyba też....Koniecznie dwupoziomowe!!!!

BungoI
07-10-2008, 20:04
Co do kosztów budowy domu:

Co do GE

tu będę bronić GE - bo jak w każdym banku liczy się tylko profesjonalizm i podejście do klienta
Pewnie spytacie się dlaczego sama nie wzięłam kredytu w GE - ponieważ nie mogę sama sobie zrobić kredytu :):)

Pozdrawiam

Dzisiejsza, jeszcze gorąca próbka profesjonalizmu:
Wprowadzenie:
Dzwoni Pani z banku żeby nas poinformowac, że po 1,5 miesiąca oczekiwania na reklamację właśnie odrzucono nas wniosek o wypłatę transzy ze względu na niewystarczające postępy na budowie.
Pytanie mojego małżonka:
Dlaczego nie uwzględniono nam w postępach realizacji położonej glazury i terakoty?
Odpowiedź pani z banku, która ocenia postępy prac:
Bo na poddaszu nie ma paneli.

Jakaś dziwna jestem bo nie załapałam dowcipu...
Podobnych "złotych myśli" musiałam dzisiaj wysłuchac sporo w trakcie 3 kolejnych awantur.

lucyliu
07-10-2008, 20:58
Jednego na pewno już nie zrobię :evil: --> nie będę miała jacuzzi tylko normalną, zwyczajną wannę.. Już mnie nikt na to ustrojstwo nie namówi i nie przekona.. a przede mną 4 łazienki do zrobienia . :D

monia77w1
07-10-2008, 21:00
Po prostu bomba. Ciekawa jestem jakie IQ ma ta pani, ze wali takimi tekstami :roll: :roll: :roll:

Kotek999,

mam niebywałą "przyjemność" znać pracę GE od tej drugiej strony czyli od strony pracowników i profesjonalizmu to ja raczej nie dopatrywałabym się za bardzo :roll:
Na infolinii siedzą niedouczeni studenci zatrudnieni za groszę na umowę zlecenie, którzy mają wszystko w nosie i odliczają godziny do konca dnia.
A przede wszystkim to GE ma ogromne braki personalne i stąd wynika większość problemów kredytobiorców. I tak, np. dział, który zajmuje się zwiększaniem kredytów ma opóźnienia w rozpatrywaniu wniosków ok. 1,5 miesiąca :roll: także pisanie o profesjonaliźmie z lekka mnie to irytuje bo do śmiechu to mi raczej nie jest biorąc pod uwagę jaki haracz im płacę i co mam w zamian :-?

wroclawianka
07-10-2008, 22:27
Co do kosztów budowy domu:

- liczyłam 250 max - nie zmieszczę się w 350 - ktoś może powiedzieć że jak chcę mieć cuda-wianki - to i 500 mi nie starczy i tu się myli - nie będę miała płytek za cenę - kosmos, to samo tyczy się innych "części" mojego domu, jedyną kasę jaką przegiełam to ogrzewanie - solary+kocioł+podłogówka w części domu+hydraulika - 40 000 z robocizną

Co do GE

- sama mam kredyt w BPH i jestem zadowolona - dziewczyny wypłacają mi transze nawet po 10 000 - kiedy tylko chcę
- niestety, albo stety - zawodowo zajmuję się udzielaniem kredytów, w swojej ofercie mam również kredyty GE i czas decyzji kredytowej jest tylko uzależniony od tego czy doradca prawidłowo skompletował wniosek - jeżeli nie to niestety wydłuża to cały proces, są klienci którzy w tydzień mają decyzję i tu będę bronić GE - bo jak w każdym banku liczy się tylko profesjonalizm i podejście do klienta
Pewnie spytacie się dlaczego sama nie wzięłam kredytu w GE - ponieważ nie mogę sama sobie zrobić kredytu :):)

Pozdrawiam

a to dziwne , bo mogłaś iść do oddziału banku przecież do Bph też sobie sama nie zrobiłaś kredytu :wink: :wink: :wink:

no i druga sprawa koszty kredytu w ge są bardzo wysokie i sa na rynku duużo tańsze bank :wink:
również doradca finasowy pozdrawiam

BungoI
08-10-2008, 08:57
Jednego na pewno już nie zrobię :evil: --> nie będę miała jacuzzi tylko normalną, zwyczajną wannę.. Już mnie nikt na to ustrojstwo nie namówi i nie przekona.. a przede mną 4 łazienki do zrobienia . :D

Napisz dlaczego żeby czytający mógł podjąc świadomą decyzję czy jemu też to będzie przeszkadzało czy nie...

kotek999
08-10-2008, 09:14
Droga wrocławianko, jeżli jesteś doradcą finansowym to zapewne masz działalność gospodarczą, jeżeli masz działalność to wiesz ile trzeba zebrać dokumentów do każdego kredytu, jeżeli masz stałych klientów to masz tą świadomość, że klient który bierze któryś tam raz z kolei kredyt dostanie go na dobrych warunkach, a zwłaszcza jeżli posiada w tym banku rachunek gospodarczy, więc nie rozumiem Twoich uszczypliwości.
Co do kosztów w GE, zdajesz sobie sprawę będąc doradcą finansowym że można je negocjować no chyba że działasz na zasadzie "szybkich dorobkiewiczów" - bez urazy.

Monia - nie jestem tutaj po to żeby mnie obrażano - a Ty to robisz.
Nie mówię o profesjonaliźmie pracowników GE, tylko doradców kredytowych, bezpośrednio obsługujących klienta, u mnie klienci z każdym problemem przychodzą do mojego biura i jakoś nie mam problemów z załatwieniem czegokolwiek w GE:), a jeżeli uważasz że płacisz im haracz, to dlaczego nie zrefinansujesz swojego kredytu w innym "tańszym" banku??


BungoI - a co na to Twój doradca??

Pozdrawiam

P.S. nie jestem fanatyczką która będzie zaciekle bronić banku, chciałam tylko powiedzieć że to czy jesteśmy zadowoleni z produktu który kupujemy zależy od wielu czynników, a jednym z nich na pewno jest sprzedawca:)

aga1401
08-10-2008, 09:37
byly agent ubezpieczeniowy potwierdza :) nie chwalac sie dobry agent :oops:
kotek nie przejmuj sie :D

wroclawianka
08-10-2008, 10:25
Droga wrocławianko, jeżli jesteś doradcą finansowym to zapewne masz działalność gospodarczą, jeżeli masz działalność to wiesz ile trzeba zebrać dokumentów do każdego kredytu, jeżeli masz stałych klientów to masz tą świadomość, że klient który bierze któryś tam raz z kolei kredyt dostanie go na dobrych warunkach, a zwłaszcza jeżli posiada w tym banku rachunek gospodarczy, więc nie rozumiem Twoich uszczypliwości.
Co do kosztów w GE, zdajesz sobie sprawę będąc doradcą finansowym że można je negocjować no chyba że działasz na zasadzie "szybkich dorobkiewiczów" - bez urazy.

Monia - nie jestem tutaj po to żeby mnie obrażano - a Ty to robisz.
Nie mówię o profesjonaliźmie pracowników GE, tylko doradców kredytowych, bezpośrednio obsługujących klienta, u mnie klienci z każdym problemem przychodzą do mojego biura i jakoś nie mam problemów z załatwieniem czegokolwiek w GE:), a jeżeli uważasz że płacisz im haracz, to dlaczego nie zrefinansujesz swojego kredytu w innym "tańszym" banku??


BungoI - a co na to Twój doradca??

Pozdrawiam

P.S. nie jestem fanatyczką która będzie zaciekle bronić banku, chciałam tylko powiedzieć że to czy jesteśmy zadowoleni z produktu który kupujemy zależy od wielu czynników, a jednym z nich na pewno jest sprzedawca:)

życzę powodzenia w sprzedaży kredytów hipotecznych przez ge ale sa dużo tańsze bank niż GE i bez takich kosztów okolo kredytowych jak ma ten bank
pozdrawiam
ps a wnioski klientów składam do różnych banków i potem porównujemy kto dał lepsza oferte i niestety Ge znajduje się prawie za każdym razem na szarym końcu no ale może masz lepszym klientów niz ja , bo doskoanale wiesz ,że zalezy tez to od róznych czynnków , np historia kredytow, zdolność itp

pozdrawiam :wink:

pluszku
08-10-2008, 10:56
jak sie ma ta 7 postowa wymiana uwag o bankach do tematu wątku?

aga1401
08-10-2008, 11:11
pluszku : jak piesc do oka :D
a w zwiazku z tematem: w drugim domku zaraz po zrobieniu zera wylewam na ubity piach chudziak.
ktos nas namowil ze lepiej zostawic, dobrze rozplanowac kanalize,postawic dom,przykryc dach a potem lac beton....i g...wno prawda.teraz idzie zima i jak ja mam urlop to nic nie zrobie bo bedzie -20.a na parterze brak dzialowek i tez piasek .... :evil: . wiec elektryk czeka.oby do wiosny. :-?

BungoI
08-10-2008, 12:18
BungoI - a co na to Twój doradca??

Pozdrawiam

P.S. nie jestem fanatyczką która będzie zaciekle bronić banku, chciałam tylko powiedzieć że to czy jesteśmy zadowoleni z produktu który kupujemy zależy od wielu czynników, a jednym z nich na pewno jest sprzedawca:)

I niestety z żadnego nie jestem zadowolona :)
Mój doradca (pracownik GE umywa ręce od momentu wypłaty pierwszej transzy). Po przedstawieniu moich problemów stwierdziła, że może w moim imieniu zadzwonic na Infolinię do centrali :) :) :) Podziękowałam, sama sobie potrafię wykręcic numer.
Już wtedy miałam ochotę zrefinansowac ten kredyt ale doskonale sobie zdajesz sprawę, że to kosztuje i to sporo w ciągu pierwszych trzech lat spłaty kredytu i bank oraz jego pracownicy z premedytacją to wykorzystują.
Tak poza tym to powinniśmy chyba założyc osobny temat i przenieśc tam naszą dyskusję żeby nie zaśmiecac bardzo pożytecznego wątku głównego.

Trociu
08-10-2008, 12:39
Tak poza tym to powinniśmy chyba założyc osobny temat i przenieśc tam naszą dyskusję żeby nie zaśmiecac bardzo pożytecznego wątku głównego.I tak też powinno się stać.

JoShi
08-10-2008, 12:52
W takim razie poproście moderatorów, żeby przenieśli te posty do innego wątku.

monia77w1
08-10-2008, 18:40
Droga wrocławianko, jeżli jesteś doradcą finansowym to zapewne masz działalność gospodarczą, jeżeli masz działalność to wiesz ile trzeba zebrać dokumentów do każdego kredytu, jeżeli masz stałych klientów to masz tą świadomość, że klient który bierze któryś tam raz z kolei kredyt dostanie go na dobrych warunkach, a zwłaszcza jeżli posiada w tym banku rachunek gospodarczy, więc nie rozumiem Twoich uszczypliwości.
Co do kosztów w GE, zdajesz sobie sprawę będąc doradcą finansowym że można je negocjować no chyba że działasz na zasadzie "szybkich dorobkiewiczów" - bez urazy.

Monia - nie jestem tutaj po to żeby mnie obrażano - a Ty to robisz.
Nie mówię o profesjonaliźmie pracowników GE, tylko doradców kredytowych, bezpośrednio obsługujących klienta, u mnie klienci z każdym problemem przychodzą do mojego biura i jakoś nie mam problemów z załatwieniem czegokolwiek w GE:), a jeżeli uważasz że płacisz im haracz, to dlaczego nie zrefinansujesz swojego kredytu w innym "tańszym" banku??


BungoI - a co na to Twój doradca??

Pozdrawiam

P.S. nie jestem fanatyczką która będzie zaciekle bronić banku, chciałam tylko powiedzieć że to czy jesteśmy zadowoleni z produktu który kupujemy zależy od wielu czynników, a jednym z nich na pewno jest sprzedawca:)

Nie wiem, w którym miejscu Cię obraziłam. Wyraźnie napisałam, ze mam na myśli pracowników banku a nie doradców kredytowych. Chyba źle zrozumiałaś moje słowa. A to, że pracownicy infolinii są niekompetentni to nie tylko moje zdanie, niestety :roll: . Spróbuj do nich zadzwonić jako klient jak masz jakiś problem. Życzę powodzenia :roll:
A kredyt mam zamiar przenieść jak skończy mi się 3-letnii okres karencji obciążony karą za wcześniejszą spłatę kredytu. A do tego czasu oczekuję profesjonalnej obsługi bo za to płacę. I nie interesuję mnie, ze bank ma niedoszkolony personel czy inne problemy organizacyjne.

pozdrowionka Monika

lucyliu
08-10-2008, 22:36
Jednego na pewno już nie zrobię :evil: --> nie będę miała jacuzzi tylko normalną, zwyczajną wannę.. Już mnie nikt na to ustrojstwo nie namówi i nie przekona.. a przede mną 4 łazienki do zrobienia . :D

Napisz dlaczego żeby czytający mógł podjąc świadomą decyzję czy jemu też to będzie przeszkadzało czy nie...
Po pierwsze, na dzień dobry cena jest dużo wyższa niż normalnej wanny, po drugie mam jacuzzi ponad 2 lata i na palcach dwóch rąk policzę ile razy była używana, po trzecie trzeba to ustrojstwo na bieżąco czyścić i dezynfekować szczególnie jak się nie używa jacuzzi, inaczej po tygodniu robi się niezłe zoo..po czwarte jak się to coś włączy to hałasuje jak na mój gust za głośno i piana po chwili wyłazi z wanny..

aga1401
09-10-2008, 09:06
mieszkalam w niemczech w domu z jaccccccuzi pol roku.
nie wiem co mieli za model (6 lat temu!!!) ale czyscilismy rzadko raz na dwa tygodnie.od wlascicielki dostalismy nawet specjalne plyny do kapieli .po niektorych woda capila jakby chlorem.ale nie moge powiedziec zeby bylo uciazliwie.po pracy marzylismy tylko o tej kapieli.
moj maz kocha kapiel w wannie.potrafi sie godzine plawic.wiec inna nie wchodzi w gre :)
ale chetnie poczytam o wadach i zaletach.moze zmienie zdanie :roll:

Pitu-pitu
11-10-2008, 11:15
Jak na razie mieszkam w bloku więc doświadczeń nie mam za dużych.. ale napewno nie:

zabudowy a'la komandor - mam teraz i jestem wściekła ponieważ całkiem ustawny pokój zmienił się w małą klitkę.. był np. kłopot z ustawieniem łóżeczka :roll:

postawienia obok zlewu kuchenki ..inaczej się nie dało a to po prostu masakra..wiecznie zalana kuchenka i prześwit między nimi

założymy napewno rolety zewnętrzne albo okiennice - wewnętrzne rolety od strony południowej po 2 latach wyblakły - zasłony, które miałam wcześniej tak samo.. :roll:



a tak na marginesie dyskusji o kasie..jesteśmy młodzi i wystartowaliśmy z kaską na działkę..reszta z kredytu..i nie jest on wielkości wartości średniej klasy auta :roll: .. wystarczy poczytać kilka dzienników aby przekonać się, że część z budujących ma 30-letnie kredyty lub dłuższe..

DorciaIQ
12-10-2008, 16:45
zabudowy a'la komandor - mam teraz i jestem wściekła ponieważ całkiem ustawny pokój zmienił się w małą klitkę.. był np. kłopot z ustawieniem łóżeczka :roll:
To chyba nigdy więcej nieprzemyślanego meblowania, a nie szaf z komandora? :wink:

Pitu-pitu
13-10-2008, 09:47
Zgadza się :wink: na szczęście mieszkanie nie moje to i nie mój kłopot.. za to nauczona doświadczeniem nie zrobię czegoś podobnego w swoim domku :D

jesien2004
13-10-2008, 11:27
Kiedyś pisałam o połączeniach między panelami a kafelkami... Moi znajomi zrobili łączenie z..........korka...... korek cudnie wygladał, a deseczki pracowały to korek też pracował i kafelki nienaruszone... Nie powiedziałabym że to korek... Naprawdę super to wygląda i tak fajnie wykończone - nie ma wzgórków tylko jest na płasko :D.

Więc odszczekuję - że nigdy więcej takich łączeń.... Zrobię sobie w domu właśnie takie łączenie z korka a nie z listwy

BungoI
13-10-2008, 21:47
Kiedyś pisałam o połączeniach między panelami a kafelkami... Moi znajomi zrobili łączenie z..........korka...... korek cudnie wygladał, a deseczki pracowały to korek też pracował i kafelki nienaruszone... Nie powiedziałabym że to korek... Naprawdę super to wygląda i tak fajnie wykończone - nie ma wzgórków tylko jest na płasko :D.

Więc odszczekuję - że nigdy więcej takich łączeń.... Zrobię sobie w domu właśnie takie łączenie z korka a nie z listwy

Pomysł mi się podoba, tylko jak się łączy ten korek z panelami i płytkami?? Silikonem, listwą??? czy jak???

Sloneczko
13-10-2008, 21:58
Też chciałam korek, ale listwy kładzie się w trakcie montażu podłogi, pod klepki, deski, kafelki, co tam masz na podłodze, którymi listwę korkową się dociska (ma profile).
Po ułożeniu podłogi, na łączenia nadaje się już tylko specjalna, przykręcana maskowanymi śrubami listwa.

basia_z_lasu
13-10-2008, 22:05
Kiedyś pisałam o połączeniach między panelami a kafelkami... Moi znajomi zrobili łączenie z..........korka...... korek cudnie wygladał, a deseczki pracowały to korek też pracował i kafelki nienaruszone... Nie powiedziałabym że to korek... Naprawdę super to wygląda i tak fajnie wykończone - nie ma wzgórków tylko jest na płasko :D.

Więc odszczekuję - że nigdy więcej takich łączeń.... Zrobię sobie w domu właśnie takie łączenie z korka a nie z listwy
Czy znajomi mają te panele przyklejone czy jako podłogę pływającą? Bo słyszałam, że korek sprawdza się tylko jak są przyklejone?

lecta
14-10-2008, 00:06
Jak na razie mieszkam w bloku więc doświadczeń nie mam za dużych.. ale napewno nie:

zabudowy a'la komandor - mam teraz i jestem wściekła ponieważ całkiem ustawny pokój zmienił się w małą klitkę.. był np. kłopot z ustawieniem łóżeczka :roll:



Wiele osob na tym forum, Murator, etc. polecaja zabudowy.
Mnie sie to chyba podoba, bo szaf wolnostojacych serdecznie nie lubie (ktos lubi?).
Ale faktycznie, chyba jest jakas dolna granica powierzchni pokoju + liczba sprzetow ktore usilujemy tam zmiescic kiedy taka zabudowa moze tylko sprawic ze pokoj zmienia sie w klitke.
Co uwazacie?

Pitu-pitu
14-10-2008, 08:43
Jak na razie mieszkam w bloku więc doświadczeń nie mam za dużych.. ale napewno nie:

zabudowy a'la komandor - mam teraz i jestem wściekła ponieważ całkiem ustawny pokój zmienił się w małą klitkę.. był np. kłopot z ustawieniem łóżeczka :roll:



Wiele osob na tym forum, Murator, etc. polecaja zabudowy.
Mnie sie to chyba podoba, bo szaf wolnostojacych serdecznie nie lubie (ktos lubi?).
Ale faktycznie, chyba jest jakas dolna granica powierzchni pokoju + liczba sprzetow ktore usilujemy tam zmiescic kiedy taka zabudowa moze tylko sprawic ze pokoj zmienia sie w klitke.
Co uwazacie?

chyba faktycznie pochopnie sformułowałam opinię..

zgodzę się z Tobą, ze jest po prostu określona powierzchnia pokoju do której pasuje zabudowa..

mimo to ja zdecydowałam się na garderobę :wink:

jesien2004
14-10-2008, 09:32
Kiedyś pisałam o połączeniach między panelami a kafelkami... Moi znajomi zrobili łączenie z..........korka...... korek cudnie wygladał, a deseczki pracowały to korek też pracował i kafelki nienaruszone... Nie powiedziałabym że to korek... Naprawdę super to wygląda i tak fajnie wykończone - nie ma wzgórków tylko jest na płasko :D.

Więc odszczekuję - że nigdy więcej takich łączeń.... Zrobię sobie w domu właśnie takie łączenie z korka a nie z listwy
Czy znajomi mają te panele przyklejone czy jako podłogę pływającą? Bo słyszałam, że korek sprawdza się tylko jak są przyklejone?

Mają parkiet przemysłowy - więc pewnie tylko klejone panele wchodzą w gre... Nigdy nie widziałam takiego połączenia - strasznie mnie to zaskoczyło i mocno spodobało - nic nie trzeszczy żadnych szpar :D

Patisiak
14-10-2008, 10:43
Hm, mnie też zaintrygowało takie połączenie z korka ... makabryczne są te trzeszczące listwy. A wiecie może na jakim etapie to się wykonuje np. przy połączeniu parkietu z gresem?
a może ktoś ma zdjęcia żeby podzielić się? :lol:

Amor
14-10-2008, 11:30
Tez podoba mi się korek, ale wiele osób odradziło mi gdyż z czasem korek się "wyskubie".

Amor
14-10-2008, 11:36
Tez podoba mi się korek, ale wiele osób odradziło mi gdyż z czasem korek się "wyskubie".

Amor
14-10-2008, 11:36
Tez podoba mi się korek, ale wiele osób odradziło mi gdyż z czasem korek się "wyskubie".

lecta
14-10-2008, 11:37
chyba faktycznie pochopnie sformułowałam opinię..

zgodzę się z Tobą, ze jest po prostu określona powierzchnia pokoju do której pasuje zabudowa..

mimo to ja zdecydowałam się na garderobę :wink:

Garderoba bezdyskusyjnie najlepsza, ale nie mam takiej mozliwosci.
Jaki masz ten pokoik w ktorym nie miesci zabudowa?
Ja bede miala 13.5 m pokoje dzieci i troche mnie przestraszylas ze wyjdzie klitkowo jak bedzie zabudowa.

pyciu
14-10-2008, 15:57
Mam parkiet i gres ... i korek pomiędzy :)


A wiecie może na jakim etapie to się wykonuje np. przy połączeniu parkietu z gresem?
a może ktoś ma zdjęcia żeby podzielić się? :lol:

Korek trzeba położyć razem z drugą składową łącznika tzn. przy parkiecie jeśli wcześniej położyłaś gres lub na odwrót :)
Jak są obie podłogi położone, to już znacznie trudniej "wcisnąć korek" - są podobno korki w płynie, ale znam tylko ze słyszenia.

Mogę pokazać zdjęcia - jak tylko wrócę do domu "za dnia".



Tez podoba mi się korek, ale wiele osób odradziło mi gdyż z czasem korek się "wyskubie".


Dlatego pewnie od góry pokrywa się go lakierem - tak samo jak parkiet.
Ale co fakt, to fakt, że korek to nie decha i łatwo go wyskubać, przy odrobinie kreatywności.

pozdrawiam

Patisiak
14-10-2008, 20:07
o to ja z niecierpliwością czekam na weekend i zdjęcia aby było "za dnia" :)

a jakiej szerokości jest takie łączenie?

Sloneczko
15-10-2008, 00:40
Hm, mnie też zaintrygowało takie połączenie z korka ... makabryczne są te trzeszczące listwy. A wiecie może na jakim etapie to się wykonuje np. przy połączeniu parkietu z gresem?

Toć napisałam trochę wyżej, nawet na tej samej stronie :roll:

tula
15-10-2008, 07:50
Patisiak, prawidłowa kolejność - roboty mokre, potem( po związaniu i wyschnięciu podłoża ) suche. Czyli najpierw gres, potem klepka i korek między gres i klepkę. Ten pasek z korka ma 3-4 mm.
Przy normalnym użytkowaniu ( kot, kilkoro dorosłych, troje dzieci ) sprawdza się, nawet na parterze.
Pozdrawiam.

Pitu-pitu
15-10-2008, 20:10
chyba faktycznie pochopnie sformułowałam opinię..

zgodzę się z Tobą, ze jest po prostu określona powierzchnia pokoju do której pasuje zabudowa..

mimo to ja zdecydowałam się na garderobę :wink:

Garderoba bezdyskusyjnie najlepsza, ale nie mam takiej mozliwosci.
Jaki masz ten pokoik w ktorym nie miesci zabudowa?
Ja bede miala 13.5 m pokoje dzieci i troche mnie przestraszylas ze wyjdzie klitkowo jak bedzie zabudowa.

pokój ma 2,70 na 3,60 ..z tych 2,70 uciekło 60cm na zabudowę.. :roll: i szafa jest na tej dłuzszej..ma jakieś 2,40 poniewaz na tej ścianie są jeszcze drzwi.. naprzeciwko tych drzwi okno .. więc łóżeczko ustawilismy w jedynym miejscu w szczycie pokoju :-?

Twoje pokoje większe więc nie powinno być kłopotu :lol:

malysmon
15-10-2008, 21:12
chyba faktycznie pochopnie sformułowałam opinię..

zgodzę się z Tobą, ze jest po prostu określona powierzchnia pokoju do której pasuje zabudowa..

mimo to ja zdecydowałam się na garderobę :wink:

Garderoba bezdyskusyjnie najlepsza, ale nie mam takiej mozliwosci.
Jaki masz ten pokoik w ktorym nie miesci zabudowa?
Ja bede miala 13.5 m pokoje dzieci i troche mnie przestraszylas ze wyjdzie klitkowo jak bedzie zabudowa.

pokój ma 2,70 na 3,60 ..z tych 2,70 uciekło 60cm na zabudowę.. :roll: i szafa jest na tej dłuzszej..ma jakieś 2,40 poniewaz na tej ścianie są jeszcze drzwi.. naprzeciwko tych drzwi okno .. więc łóżeczko ustawilismy w jedynym miejscu w szczycie pokoju :-?

Twoje pokoje większe więc nie powinno być kłopotu :lol:
Ależ zabudowy mają sowje plusy!!! Tylko trzeba właśnie dobrze zaplanować.
jeśli zabudowa na krótszej ścianie i tak spowoduje powstanie klitki, można dostawic ściankę na dłuższej i pociągnąć zabudowę tam. Ważne, oby sie wkomponowała w pokój. A plusem - dla mnie największą zaletą - jest brak kurzu. Po pierwsze mam synka alergika i dwójkę młodych czekających na wyrok (oby oni nie mieli alergii!!!), po drugie - w domu wątpię bym pracując, gotując i starając się utrzym,a c dom w czystości miała czas na wycieranie kurzu u każdego z dzieci, a oni sami tego nie będą robili jeszcze ładnych parę lat.
Zabudowa!
W moim domu planuję pod skosami zrobić nawet zabudowę na wszystkie zabawki. Właśnie z.w na kurz. Ciepła dodadzą firany, zasłony i obrazki, zdjęcia, może dywany. Ale nie regały czy szafki z półkami na tzw. durnostojki - kurzołapki :)
Oczywiście to moje zdanie i opinia.

gabba
16-10-2008, 08:50
Może trochę off-topic, ale:
mam zabudowaną szafę, drzwi ze "szczoteczkami" -a kurz mam w środku :evil:

wroclawianka
16-10-2008, 10:16
jeszcze nie mieszkam ale juz wiem ,że nie zrobiłabym ciemnej podłogi a salonie już pomijam sprzatanie ,bo czy jasna czy ciemna sprzatać trzeba ale strasznie sie rysuje mimo tego ,że zainwestowałam w bardzo dobrą podłogę ,dobrej jakości

Blutka
16-10-2008, 17:06
OT: dywany i zasłony to dopiero siedliska roztoczy! Żona alergika to mówi. Nawet odkurzane regularnie. Dla alergika tylko goła podłoga i rolety. Inaczej kurzu nie unikniesz i nie sprzątniesz dokładnie nigdy.

lucyliu
16-10-2008, 19:19
Może trochę off-topic, ale:
mam zabudowaną szafę, drzwi ze "szczoteczkami" -a kurz mam w środku :evil:
maksymalnie irytujące, no nie? :wink: Osobiście to na pewno w przyszłości przemyślę sobie koncepcję szaf i raczej to nie będą szafy przesuwne.. :roll:

lecta
17-10-2008, 21:46
Dzieki za odpowiedz!
Rzeczywiscie w pokoiku niecale 10 m taka wielka zabudowa to przesada.
Chyba wiec zrobimy u nas!





Garderoba bezdyskusyjnie najlepsza, ale nie mam takiej mozliwosci.
Jaki masz ten pokoik w ktorym nie miesci zabudowa?
Ja bede miala 13.5 m pokoje dzieci i troche mnie przestraszylas ze wyjdzie klitkowo jak bedzie zabudowa.

pokój ma 2,70 na 3,60 ..z tych 2,70 uciekło 60cm na zabudowę.. :roll: i szafa jest na tej dłuzszej..ma jakieś 2,40 poniewaz na tej ścianie są jeszcze drzwi.. naprzeciwko tych drzwi okno .. więc łóżeczko ustawilismy w jedynym miejscu w szczycie pokoju :-?

Twoje pokoje większe więc nie powinno być kłopotu :lol:

lecta
17-10-2008, 21:47
Dzieki za odpowiedz!
Rzeczywiscie w pokoiku niecale 10 m taka wielka zabudowa to przesada.
Ale u nas chyba powinno byc ok.





Garderoba bezdyskusyjnie najlepsza, ale nie mam takiej mozliwosci.
Jaki masz ten pokoik w ktorym nie miesci zabudowa?
Ja bede miala 13.5 m pokoje dzieci i troche mnie przestraszylas ze wyjdzie klitkowo jak bedzie zabudowa.

pokój ma 2,70 na 3,60 ..z tych 2,70 uciekło 60cm na zabudowę.. :roll: i szafa jest na tej dłuzszej..ma jakieś 2,40 poniewaz na tej ścianie są jeszcze drzwi.. naprzeciwko tych drzwi okno .. więc łóżeczko ustawilismy w jedynym miejscu w szczycie pokoju :-?

Twoje pokoje większe więc nie powinno być kłopotu :lol:

juka11
18-10-2008, 12:37
W kwestii korka pomiędzy gresem i parkietem: ja te 4 mm korka traktuje tak jak parkiet, czyli zaolejowałam tak jak parkiet i teraz co jakiś czas (1-2 w roku) woskuję przy okazji woskowania parkietu. Korek jest na trasie przedpokój i łazienka a reszta mieszkania i aż wstałam od kompa, żeby go dokładnie obejrzeć w świetle dziennym i stwierdzam: po ok. 2 latach użytkowania żadnych śladów zużycia, wygląda praktycznie jak nowy, nic się nie wykruszyło.

josephine
18-10-2008, 12:41
Ostatnio jakiś fachowiec odradził moje siostrze zastoswanie korka argumentując, ze po 2-3 latach będzie się wykruszał.

reng
18-10-2008, 13:10
zamiast korka można zastosować silikon.

olika
18-10-2008, 18:44
odpowiadajac na pytanie glowne wiec:

nigdy wiecej:

tarasu na poludniowa strone!
mastercooka kuchenki!
zlewu do zmywania z jedna duza komora i jedna mala
malego odstepu miedzy zlewem a kuchenka
wanny naroznej
tyle co pamietam :D

aha jeszcze malych umywalek i kranow za wysoko zainstalowanych

ngel
18-10-2008, 19:18
odpowiadajac na pytanie glowne wiec:

nigdy wiecej:

tarasu na poludniowa strone!
mastercooka kuchenki!
zlewu do zmywania z jedna duza komora i jedna mala
malego odstepu miedzy zlewem a kuchenka
wanny naroznej
tyle co pamietam :D

aha jeszcze malych umywalek i kranow za wysoko zainstalowanych
a możesz rozwinąc swoją wypowiedź?
czy taras na południe nie sprawdza się z powodu zbytniego nasłonecznienia?
co jest nie ok z kuchenka mastercooka?? ja mam już drugą i jestem mega zadowolona
i co jest niefajnie z wanną narożną?? (ja posiadam tylko prysznic więc tym bardziej jestem ciekawa)

olika
18-10-2008, 19:32
ja pisze tylko z mojego doswiadczenia i to co mi przeszkadza a czego nie zamierzam powielac :lol: natomiast oczywiscie innym osobom moze to zupelnie nie przeszkadzac :D

taras-ogromne naslonecznienie, nawet pod zadaszeniem ze wzgeldu na duchote nie da sie latem siedziec , 6 lat przesiedzialam za domem gdzie nie mam nic zorganizowanego, bo wiadomo taras mial byc na poludnie :lol: podobnie sasiedzi, wszyscy sie chowaja.Taras na poludnie czy poludniowy zachod sprawdza sie jak ktos lubi tropiki :lol:

wanna narozna-mam wanne asymetryczna z kola, jedna czesc tej wanny jest bardziej okragla a druga scieta, po pierwsze lezac w niej mam wrazenie ze mi sie kregoslup krzywi a po drugi we dwie osoby ciezko sie wykapac :lol: a czasem mogloby byc przyjemnie :D nastepna wanne kupie normalna podluzna :lol:

mastercook-mam kuchenke z zabezpieczeniem przed uruchomieniem dziecka, nalezy wcisnac i przytrzymac -juz dwa wciskania nie dzialaja , a kuchenka ma 6 lat.Od poczatku nikt jej nie potrafil obslugiwac i kazdy potrzebowal instrukcji "jak sie to robi" Znajomy z serwisu powiedzial ze mastercook ma duz usterkowosc.

josephine
18-10-2008, 19:58
olikaa co z tym zlewem półtora komorowym? Ja taki chcę właśnie zainstalować.

olika
18-10-2008, 20:28
josephine absolutnie nie chce cie zniechecac , to wszystko zalezy od naszego trybu zycia.
Historia tego zlewu byla taka ze zostalam przymuszona przez projektanta, przekonywal mnie jak to nie potrzebuje dwoch komor bo mam zmywarke.To wszystko prawda ale ja duzo gotuje a zmywarke uzywam rzadko.
W zwiazku z tym czesto brakuje mi pelnej komory.Czasem mam cos brudnego wsadzone do zlewu , trzeba oplukac salate, nalac wode do wiaderka itp i nie ma jak tego zrobic.W sumie ten zlew i tak zajmuje sporo miejsca wiecej niz standardowe dwie komory bo ma ociekacz.U mnie za ociekacz czesto robila wlasnie jedna komora i nawet w kuchni wowczas wydawalo sie jakos bardziej schludnie.
Dopowiem jeszcze ze te pol komory u mnie nie znjaduje zadnego zastosowania.Ja tam tylko skladuje sciereczki :-? ciezko zeby tam sie zmiescily ci dwie rece a co dopiero cos w nich zrobic :wink:
Jesli masz mala rodzine , duzo uzywasz zmywarki lub np malo gotujesz to pewnie taki zlew 1,5 komory bedzie ok.

josephine
18-10-2008, 20:42
olika bardzo dziękuję za wyczerpującą odpowiedź. Wiesz, ja właśnie myślę tym samym torem, jak Twój projektant, że mam zmywarkę, nie lubię ja mi gary w zlewie zalegają, więc staram się ścigać rodzinę, by wszystko rzucali od razu do maszyny. Fakt, że gotuję niewiele, o stara się obiad zrobić, ale jak najmniejszym kosztem, nie używając dużych garów, bo te duże zwykle usze umyć ręcznie - teraz mam wąską zmywarkę.

Jśli chodzi o zastosowanie dla tej małej komory, to ja wyobraziłam ją sobie jako taki ociekacz właśnie na sałatę (głównie) po umyciu i inne warzywa. Nie wiem czy tak będzie ok, bo nie miałam takiego zlewu - w tej chwili ma 1 komorę.

Jeśli mogłabyś jeszcze napisać, czy ta Twoja duża komora jest wystarczająco głęboka?

olika
18-10-2008, 20:59
jesli masz teraz jedna komore i jest to wystarczajace to mysle ze 1,5 tez bedzie ok.
Ja zawsze mialam 2 komory i po prostu mi ich brakuje .I mimo uplywu 6 lat nie przyzwyczailam sie do tego zlewu.
Zmierzylam... gleboki jest liczac wewnatrz na 19 cm.To dosc spora komora.
Hmm ja do salaty tego nigdy nie zuywalam bo starsznie musialabys ja sciskac w tej komorze zreszta za chwile przyjdzie ktos pochlapie woda z plynem i mycie na nowo.Moja rodzinka jest malo zdyscyplinowana :lol: ale moze Ty masz wiekszy wplyw na domownikow :D

olika
18-10-2008, 20:59
jesli masz teraz jedna komore i jest to wystarczajace to mysle ze 1,5 tez bedzie ok.
Ja zawsze mialam 2 komory i po prostu mi ich brakuje .I mimo uplywu 6 lat nie przyzwyczailam sie do tego zlewu.
Zmierzylam... gleboki jest liczac wewnatrz na 19 cm.To dosc spora komora.
Hmm ja do salaty tego nigdy nie zuywalam bo starsznie musialabys ja sciskac w tej komorze zreszta za chwile przyjdzie ktos pochlapie woda z plynem i mycie na nowo.Moja rodzinka jest malo zdyscyplinowana :lol: ale moze Ty masz wiekszy wplyw na domownikow :D

josephine
18-10-2008, 21:05
Dzięki za cierpliwe odpowiadanie na moje pytania. Tę sałatę to miałam na myśli już podzielona na liście, tudzież np. oskrobane marchewki - chyba się zmieszczą, co? I odciekną sobie - myślę, ze nikt w tym czasie nie zdąży ich pochlapać. Moja rodzina nie pcha się specjalnie do zlewu. :roll:

kropkq
18-10-2008, 21:41
odpowiadajac na pytanie glowne wiec:

nigdy wiecej:

tarasu na poludniowa strone!
mastercooka kuchenki!
zlewu do zmywania z jedna duza komora i jedna mala
malego odstepu miedzy zlewem a kuchenka
wanny naroznej
tyle co pamietam :D

aha jeszcze malych umywalek i kranow za wysoko zainstalowanych

no właśnie zależy co komu pasuje :roll: :wink:
mam taras od południa i jak dla mnie i mojej rodzinki super.... i tak na przykład w soboty i niedziele - rano jemy śniadanko w słoneczku - bardzo przyjemnie :lol: :lol: wtedy jeszcze nie grzeje tak mocno, później każdy robi to i owo , czasami się opalamy i wtedy również doceniam południową stronę tarasu
obiadek po południu (ok. 17.00) promyczki już tak bardzo nie docierają na tarasik -można dłużej posiedzieć , zjeść spokojnie :D :D :D
na wieczór -kolacja - już brak słońca ale korzystamy z nagrzanej od słońca kostki , jest miło i przyjemnie :lol: :lol:
ale my lubimy ciepełko :lol: :lol: :lol:
teraz patrząc z innej strony - latem słońce nie dociera do salonu (mam duże okno 3,60 ) bo taras jest zadaszony, choć nie zupełnie .... zawsze w salonie nawet przy upałach mam 23-24stopnie ciepła :lol:
zimą kiedy słońce jest już niżej , promyczki wpadają do salonu i ogrzewają go, tak więc o tej porze roku i przy słonecznej pogodzie w salonie mam temperaturę 23-24C - nie muszę ogrzewać domu :lol: :lol: :lol:
Taras dla mnie od południa jest jak najbardziej fajną sprawą :lol: :lol: :lol:

mam również kuchenkę mastercooka jak na razie służy mi dobrze ale moż na ocenę za krótki czas (7 m-c)

lecta
18-10-2008, 23:06
Może trochę off-topic, ale:
mam zabudowaną szafę, drzwi ze "szczoteczkami" -a kurz mam w środku :evil:
maksymalnie irytujące, no nie? :wink: Osobiście to na pewno w przyszłości przemyślę sobie koncepcję szaf i raczej to nie będą szafy przesuwne.. :roll:

Czy mozesz rozwinac mysl i podzielic sie przymysleniami??
Bo ja mialam nadzieje, ze sie nie bedzie kurzyc. Ale jesli tak :o , natychmiast zmieniam koncepcje.

A inni, jaki macie doswiaczenia??
Kwestia nie-kurzenia jest bardzo wazna, firanki zaslonki juz dawno zakonczyly na smietniku (historii ?), o dywanach nie ma mowy.
No ale szafy?

Nefer
18-10-2008, 23:17
W nowym domu na pewno będzie szafa typu komandor. Zabezpieczenia ( listy poszerzane i szczotki)_ większe niż standardowe. Teraz mam 5 metrów takiej szafy w pokoju i mi to ratuje mi życie.

Na pewno "nie" jasnym fugom.

Sof z Ikei też nie będzie - są dobre na 3 lata.

Julita2
19-10-2008, 09:25
jeszcze nie mieszkam ale juz wiem ,że nie zrobiłabym ciemnej podłogi a salonie już pomijam sprzatanie ,bo czy jasna czy ciemna sprzatać trzeba ale strasznie sie rysuje mimo tego ,że zainwestowałam w bardzo dobrą podłogę ,dobrej jakości
Wrocławianko, powiedz proszę konkretnie z czego ta podłoga? Przestraszyłam się, bo chcę właśnie zrobić na całym parterze czekoladowy gres, taki trochę błyszczący....

olika
19-10-2008, 10:01
Komandor-uzytkuje od 15 lat , nie zauwazylam zeby sie bardziej kurzylo niz w innych szafach, generalnie kurzy sie tylko podloga ale ta jest spprzatana odkurzana dwa razy w tygodniu.

jasne fugi-o tym zapomnialam, tez definitywnie nie a szczegolnie na podlogach!
Mam w kuchni i przedpokoju fuge taka szara, jakby betonowa i z niej jestem zadowolona,
W lazience kremowa :-? znaczy byla kremowa a teraz miejscami po 6 latach ma rozne odcienie.


kropq ja mam taras czy czesc uzytkowa od poludniowo-zachodniej strony i rano niestety nie ma tam slonca a wlasnie wtedy byloby ono najbardziej pozadane.Slonce zagalada do mnie okolo 12 i wtedy robi sie prawdziwy sajgon, o 17 nikt nie jest w stanie wysiedziec i wszyscy uciekaja bo wlasnie wtedy temperatura latem osiaga kulminacje nagrzania wszystkiego wokol.
Mowie o dniach upalnych i slonecznych.Moze Twoj taras jest od strony poludniowo-wschodniej i wtedy z pewnoscia jest zdecydownie lepiej.
Inna prawda jest tez taka ze jest sporo osob ktore lubia takie temperatury, ja niestety do nich nie naleze ani niestety moi znajomi rowniez.Efekt-siedzimy za garazem :lol:

kropkq
19-10-2008, 15:03
oliwka dlatego też napisałam, że my z tych co lubimy ciepełko :lol:
nie mniej również zależy, jak słusznie napisałaś - o której słoneczko pojawia się na tarasie i o której znika :wink: :D :D

miałam poprzednio szafę komandor i mam obecnie ....i równiez zauważyłam niewielki kurz , ale nie jest go aż tak dużo, żebym się tym zbytnio przejmować :wink: :D :D

ZABRA
19-10-2008, 21:37
Zdecydowane NIE dla małych umywalek.

Musi być miejsce, aby położyć mydło, no i ręce - dwie sztuki równocześnie - powinny się mieścić pod strumieniem wody.

grave
19-10-2008, 22:31
ja mam 1,5 komory i bardzo mi sie podoba ten uklad zlewu!
mala komora słuzy do odsączenia/wyschnięcia głównie owoców...

ms.
20-10-2008, 08:33
Duża umywalka w łazience - TAK.
Zlewozmywak 1,5 komorowy w kuchni - ?? Do tej pory nie miałam, ale w nowym domu mam mieć.

marta

nastka79
20-10-2008, 09:24
Ja tam też planuję 1,5 komory+ociekacz. W tej połówce będzie u mnie zainstalowany młynek. Teraz miałam 1 komorę - to było stanowczo za mało, chociaż miałam zmywarkę, to i tak brakowało czasem miejsca.

olika
20-10-2008, 10:57
nastka79 wlasnie mialam jakis temat zaczac z mlynkiem pod zlew.Masz juz jakis wybrany? mysle intensywnie o takim sprzecie wlasciwie jestem w 100 % przkonana ze chce... tylko kwetsia wyboru firmy.
Na razie w planie mam sciagniecie mlynka z USA. In-sink -elevator tak sie chyba nazywa.Kosztuje o polowe taniej.

Kazdy ma inny tryb pracy i dla jednego wystarczy 1 komora dla innego 1,5 a dla mnie zdecydowanie musza byc 2 :lol: ja lubie przestrzen :wink: Dalam sie namowic na ten zlew choc od poczatku bylam sceptycznie do niego nastawiona.Ja salate susze w specjalnym mlynku do odciagania wody a owoce myje na biezaco i od razu wycieram.Ja nie znajduje zastosowania dla tej polowki ktora zabiera mi mijesce a nic w niej nie robie.Bo de facto w niej nic sie nie da zrobic, oprocz moze suszenia czegos.

nastka79
20-10-2008, 11:01
Młynek mam już wybrany i zamówiony - Teka z przyciskiem nablatowym. Kosztował razem z przyciskiem ok. 800 zł.

pyciu
20-10-2008, 14:25
Nie trzeba rezygnować z przestrzeni na rzecz zlewu 1-komorowego!
Polecam zlewozmywak FRANKE PPX 110-52. Jedna komora, ale za to ogromna i przy tym ładna.
Poprzednio mieliśmy dwie komory, wcześniej jedną małą + ociekacz - z tych trojga najlepiej wypada duży jednokomorowy. Zmieści się największy garnek czy talerz i nie trzeba od razu do zmywarki wszystkiego pakować, zawsze jest miejsce by coś tam opłukać. Do tego celu wyjmowana wylewka się dobrze sprawdza.

pyciu
20-10-2008, 14:39
Nie trzeba rezygnować z przestrzeni na rzecz zlewu 1-komorowego!
Polecam zlewozmywak FRANKE PPX 110-52. Jedna komora, ale za to ogromna i przy tym ładna.
Poprzednio mieliśmy dwie komory, wcześniej jedną małą + ociekacz - z tych trojga najlepiej wypada duży "Franek". Zmieści się największy garnek czy talerz i nie trzeba od razu do zmywarki wszystkiego pakować, zawsze jest miejsce by coś tam opłukać (do tego celu wyjmowana wylewka się przydaje).

josephine
20-10-2008, 14:45
pyciu a masz może jakąś fotkę tego zlewu w zabudowie, bo wszędzie jest pokazany tylko z "lotu ptaka" i jakoś go sobie nie potrafię wyobrazić.

jesien2004
20-10-2008, 19:29
Co do zlewu to teraz mam 1 komorowy okrągły... NIe mieści mi się w nim patelnia :evil: nastepny bedzie wiekszy i 1,5 komory. a moze 2?

lucyliu
20-10-2008, 21:39
Czy mozesz rozwinac mysl i podzielic sie przymysleniami??
Bo ja mialam nadzieje, ze sie nie bedzie kurzyc. Ale jesli tak :o , natychmiast zmieniam koncepcje.
No właśnie kurzy się jak na mój gust za bardzo. Mam wrażenie że użytkując standardowe szafy nie ma aż takiego problemu z warstwą kurzu na półkach. Moja szafa musi być co tydzień, dwa non stop wycierana bo inaczej osadza się kurz, nawet nie chce myśleć o wszystkich składowanych tam ciuchach... Szafa jest natomiast idealna na wszelkie wielkogabarytowe rzeczy: kurtki, płaszcze (odpowiednio opakowane..),pudła, walizki, odkurzacze dla takiego sprzętu jak najbardziej polecam, dla ubrań niekoniecznie.

pyciu
21-10-2008, 08:45
pyciu a masz może jakąś fotkę tego zlewu w zabudowie, bo wszędzie jest pokazany tylko z "lotu ptaka" i jakoś go sobie nie potrafię wyobrazić.

Jasne. Załączam:
http://img262.imageshack.us/img262/9551/img8777sra5.th.jpg (http://img262.imageshack.us/img262/9551/img8777sra5.jpg)http://img262.imageshack.us/images/thpix.gif (http://g.imageshack.us/thpix.php)

inne ujęcia:
img1 (http://img262.imageshack.us/img262/4215/img8772sap3.jpg)
img2 (http://img383.imageshack.us/img383/15/img8779sem4.jpg)

Dużą patelnie można postawić swobodnie na dnie (no, zakładając, że w środku jest pusto).

i omawiany wcześniej korek zamiast listwy podłogowej:
http://img93.imageshack.us/img93/6845/img8781sxe6.th.jpg (http://img93.imageshack.us/my.php?image=img8781sxe6.jpg)

josephine
21-10-2008, 17:45
Dziękuję pyciu, podoba mi się. Może jednak zanstaluję sobie taki zlew zamiast 1,5 komorowego. A jaki jest w czyszczeniu? Pucujesz go codziennie?

askaaa
21-10-2008, 18:15
nigdy więcej stojącej baterii przy wannie :evil: :evil: :evil: tam jest tylko czysto zaraz po umyciu

josephine
21-10-2008, 20:04
Takiej wysokiej, stojącej na podłodze?

olika
21-10-2008, 21:17
nigdy wiecej uzytkowych poddaszy :D :D :D ale mi sie zaraz dostanie :wink:
i nigdy wiecej mieszkania za miastem :lol: :lol: :lol: :wink:

askaaa
22-10-2008, 11:52
Takiej wysokiej, stojącej na podłodze?

nie nie takiej normalnej stojącej na murku przy wannie(ja mam 4 punktową). Po każdej kąpieli stoi tam woda...po jej zaschnięciu dolna część baterii biała, bardzo trudna do umycia !. A płytkarz uprzedzał :roll:

Trociu
22-10-2008, 11:52
nigdy wiecej uzytkowych poddaszy :D :D :D ale mi sie zaraz dostanie :wink:
- e tam - tutaj mogę się zgodzić. Nie ma biegania po schodach, nie ma skosów. Tylko do tego większa działka potrzebna, żeby zrobić bardziej rozłożysty domek.

i nigdy wiecej mieszkania za miastem :lol: :lol: :lol: :wink:tu mogę się nie zgodzić, ale o gustach się nie rozmawia i okolicach też.

askaaa
22-10-2008, 12:32
olika napisał:
i nigdy wiecej mieszkania za miastem

nigdy nie mieszkałam w mieście i mam nadzieję że nie zamieszkam :lol: :lol:

JoShi
22-10-2008, 12:43
Takiej wysokiej, stojącej na podłodze?

nie nie takiej normalnej stojącej na murku przy wannie(ja mam 4 punktową). Po każdej kąpieli stoi tam woda...po jej zaschnięciu dolna część baterii biała, bardzo trudna do umycia !. A płytkarz uprzedzał :roll:
Uprzedzał i nie zrobił odpływu? :o

nastka79
22-10-2008, 13:02
A jak niby by miał zrobić ten odpływ?
Jakaś rurka wychodząca do wanny :o ?
Ja będę mieć tak samo (pewnie też będzie woda stała), ale odpływu nie potrafię sobie wyobrazić...

JoShi
22-10-2008, 13:07
A jak niby by miał zrobić ten odpływ?
Jakaś rurka wychodząca do wanny :o ?
Łącząca się z odpływem pod wanną. Normalne rozwiązanie, tylko niektórzy "fachowcy" o nim nie wiedzą albo nie pamiętają.

pyciu
22-10-2008, 13:08
Ja będę mieć tak samo (pewnie też będzie woda stała), ale odpływu nie potrafię sobie wyobrazić...

Te "lepsze" baterie wielootworowe mają w zestawie tzw.skraplacz. Taki zbiorniczek na wodę montowany od spodu (pod kaflami) z bezpośrednim odprowadzeniem wody do odpływu. Rozwiązuje to problem "kapania" do otworu, gdy sluchawka prysznicowa jest w użyciu. Nie wiem jak ze stojącą wodą po odłożeniu słuchawki...

pzdr.

nastka79
22-10-2008, 13:14
Ja mam niestety taką tańszą baterię i nie ma możliwości podłączenia jej do odpływu. Nasz kafelkarz jak to podłączał to wspominał, że lepsze baterie mają taką opcję. Nasza niestety nie...

JoShi
22-10-2008, 13:19
Wtedy robi się niezależny odpływ na tej półce i odpowiedni spadek.

nastka79
22-10-2008, 13:24
Wtedy robi się niezależny odpływ na tej półce i odpowiedni spadek.
Przepraszam, że tak drążę, ale nie mogę tego zakumać - zostawiasz dziurę w tej półce? To by brzydko wyglądało.

JoShi
22-10-2008, 13:26
Wtedy robi się niezależny odpływ na tej półce i odpowiedni spadek.
Przepraszam, że tak drążę, ale nie mogę tego zakumać - zostawiasz dziurę w tej półce? To by brzydko wyglądało.
No to robisz ładną dziurę :) A po za tym co gorzej wygląda, ładny odpływ czy stojąca woda, zarastające fugi i kamień?

nastka79
22-10-2008, 13:30
No niby masz rację, ale ja chyba wolę codziennie przecierać 8) .

askaaa
22-10-2008, 17:03
jakieś odprowadzenia w baterii ?? nie wiem o co chodzi w ogóle :roll: najgorzej jest podczas odkładania słuchawki z której spływa jeszcze dużo wody. doszło do tego że ją po prostu wieszam na wannie i tyle :wink:

a wygląda to u mnie to tak:

http://images40.fotosik.pl/22/b670886e409cdf51.jpg (www.fotosik.pl)

askaaa
22-10-2008, 17:14
aha jakiś dobry środek do usuwania kamienia z baterii to znacie, cif słabo sobie radzi...

Blutka
22-10-2008, 17:45
aha jakiś dobry środek do usuwania kamienia z baterii to znacie, cif słabo sobie radzi...

U mnie cilit bang nawet gruby kamień ze zlewu zmywa.

askaaa
22-10-2008, 19:17
aha jakiś dobry środek do usuwania kamienia z baterii to znacie, cif słabo sobie radzi...

U mnie cilit bang nawet gruby kamień ze zlewu zmywa.

muszę to w końcu wypróbować.dzięki

rasia
24-10-2008, 21:29
Nie trzeba rezygnować z przestrzeni na rzecz zlewu 1-komorowego!
Polecam zlewozmywak FRANKE PPX 110-52. Jedna komora, ale za to ogromna i przy tym ładna.
Poprzednio mieliśmy dwie komory, wcześniej jedną małą + ociekacz - z tych trojga najlepiej wypada duży "Franek". Zmieści się największy garnek czy talerz i nie trzeba od razu do zmywarki wszystkiego pakować, zawsze jest miejsce by coś tam opłukać (do tego celu wyjmowana wylewka się przydaje).

pyciu, świetny ten zlewozmywak, robi wrażenie faktycznie super pojemnego. Masz do niego super blat, czy mógłbyś zdradzić z jakiego on jest materiału? No i jeszcze jedno pytanko - zlewozmywak jest montowany pod blatem, jak z uszczelnieniem, czystością i estetyką miejsca łączenia?

pozdrawiam

monika14
25-10-2008, 22:00
nastka79 wlasnie mialam jakis temat zaczac z mlynkiem pod zlew.Masz juz jakis wybrany? mysle intensywnie o takim sprzecie wlasciwie jestem w 100 % przkonana ze chce... tylko kwetsia wyboru firmy.
Na razie w planie mam sciagniecie mlynka z USA. In-sink -elevator tak sie chyba nazywa.Kosztuje o polowe taniej.

Ja dolacze do tego tematu. Tez planuje mlynek wlasnie pod zlewozmywakiem 1,5 komory. Mlynek chce zamontowac pod polowka komory.
Nie wiem ile w Stanach taki mlynek ale ostatnio widze ceny nieco spadly
http://www.kuchnia-online.com/mlynki-rozdrabniania-teka-c-50_65.html

monika14
25-10-2008, 22:22
Mam parkiet i gres ... i korek pomiędzy :)


A wiecie może na jakim etapie to się wykonuje np. przy połączeniu parkietu z gresem?
a może ktoś ma zdjęcia żeby podzielić się? :lol:

Korek trzeba położyć razem z drugą składową łącznika tzn. przy parkiecie jeśli wcześniej położyłaś gres lub na odwrót :)
Jak są obie podłogi położone, to już znacznie trudniej "wcisnąć korek" - są podobno korki w płynie, ale znam tylko ze słyszenia.

Ja taki wynalazek mam wlasnie zamiar zastosowac:)
http://www.korkowy.pl/Korek_natryskowy_500ml_korkowa_dylatacja_w_plynie-122.html

monah
25-10-2008, 22:51
nie nie takiej normalnej stojącej na murku przy wannie(ja mam 4 punktową). Po każdej kąpieli stoi tam woda...po jej zaschnięciu dolna część baterii biała, bardzo trudna do umycia !. A płytkarz uprzedzał :roll:

a to żeście mnie zmartwili, bo ja też mam taką baterię chowaną w półce, bez odpływu... ale mój płytkarz niestety mnie nie oświecił w tej kwestii. jak zapobiec, żeby woda nie spływała do tego otworu? no bo co ja zrobię, jak mi wody naleci pod zabudowaną wannę, będę sięgać przez rewizję tam wycierać po każdej kąpieli??? dżizas...

nastka79
27-10-2008, 07:11
nie nie takiej normalnej stojącej na murku przy wannie(ja mam 4 punktową). Po każdej kąpieli stoi tam woda...po jej zaschnięciu dolna część baterii biała, bardzo trudna do umycia !. A płytkarz uprzedzał :roll:

a to żeście mnie zmartwili, bo ja też mam taką baterię chowaną w półce, bez odpływu... ale mój płytkarz niestety mnie nie oświecił w tej kwestii. jak zapobiec, żeby woda nie spływała do tego otworu? no bo co ja zrobię, jak mi wody naleci pod zabudowaną wannę, będę sięgać przez rewizję tam wycierać po każdej kąpieli??? dżizas...

Ja niedość, że nie mam rzadnego odpływu, to jeszcze stoi toto wszystko na ciemnych płytkach :lol: :o

pyciu
27-10-2008, 09:15
świetny ten zlewozmywak, robi wrażenie faktycznie super pojemnego. Masz do niego super blat, czy mógłbyś zdradzić z jakiego on jest materiału? No i jeszcze jedno pytanko - zlewozmywak jest montowany pod blatem, jak z uszczelnieniem, czystością i estetyką miejsca łączenia?


Blat to tzw. konglomerat czy innymi słowy aglomarmur. Jasno kremowy, jednobarwny. Zlewozmywak jest do niego przyklejony od spodu, dodatkowo uszczelniony silikonem. Poniewaz sam zlew jest dosyć głęboki (20cm+2cm blatu) rzadko w tym miejscu jest woda czy brud. Póki co jest szczelnie, a jak będzie ... na pewno dobrze :)


... ale mój płytkarz niestety mnie nie oświecił w tej kwestii. jak zapobiec, żeby woda nie spływała do tego otworu? no bo co ja zrobię, jak mi wody naleci pod zabudowaną wannę...

Bez przesadyzmu. Wystarczy "uważać" nieco podczas kąpieli. Ja dodatkowo zrobiłem sobie pod wanną kafle ze spadkiem w stronę rewizji. Jeszcze ani razu nie trzeba było ścierać wodę.



Tez planuje mlynek wlasnie pod zlewozmywakiem 1,5 komory. Mlynek chce zamontowac pod polowka komory.
http://www.kuchnia-online.com/mlynki-rozdrabniania-teka-c-50_65.html

A możesz wyjaśnić po co właściwie Ci taki "rozdrabniak" ?

Z podanej strony:
"Rozdrabnia obierki jarzyn i owoców, niewielkie kości, ości ryb, skorupki jaj, pestki i skorupki orzechów"

No pięknie - ale po co je rozdrabniać ?

olika
27-10-2008, 10:06
rozdrabniacz jest ulatwieniem w zyciu, mozesz obierac jarzyny owoce bezposrednio nad zlewem ,mozesz wrzucic w niego wszelkie odpadki po jedzeniu, wcisksasz przycisk i wszystko zostaje rozdrobnione a nastepnie wpuszczone do kanalizacji.Dodatkowa zaleta jest szczegolnie w domku ,ze pozbywasz sie duzej ilosci gnijacych odpadow co ma jak dla mnie szczegolne znaczenie latem gdy roj owadow muszek i innych stworzonek tlumnie gromadzi sie wokol kosza na smieci, z ktorego po jednym dniu procesu gnilnego zwyczajnie smierdzi.

Z doswiadczenia swojego dodam ze lepiej zainwestowac w porzadny sprzet, niestety teka nie ma dobrych mlynkow, dlatego chce sciagnac takie urzadzonko ze usa, jego koszt okolo 300 $ a jakosc niewspolmierna .

abigail
27-10-2008, 12:49
Nie przekonuje mnie idea spuszczania resztek jedzenia do kanalizacji, to przecież pożywka dla szczurów? Ja mam pryzmę kompostową i tam lądują wszelkie odpadki roślinne.

DorciaIQ
27-10-2008, 14:47
Nie przekonuje to nie rób - ja zrobię na pewno :D

olika
27-10-2008, 15:13
Nie spotkalam sie z problemem szczurow w przypadku mlynkow, one rozdrabniaja resztki w pyl i powstaje normalna woda podobna do tej po zmywaniu.Zreszta nie tylko z jarzyn czy owocow ale rowniez z miesa kosci osci itd.
Ja nikogo tez nie zamierzam przekonywac, ja uzytkowalam taki mlynek 2 lata i dzisiaj planujac kolejna kuchnie koniecznie chce go miec bo wiem jak bardzo jest przydatny w moim gospodarstwie domowym i moim stylu gotowania :D
pozdrawiam

frykow
27-10-2008, 15:58
Ja sobie nie wyobrażam tych szczurów w kanalizacji, w domku który ma np. szambo :)

monika14
27-10-2008, 16:19
Jesli mielone jedzenie w kanalizacji to pozywka dla szczurow to jak jest z wyrzucaniem resztek na kompost? Moje resztki beda trafialy do oczyszczalni ekologicznej i nie wyobrazam sobie jakim cudem mialby sie tam dostac szczur. Predzej wlezie do kompostownika.

A na pytanie po co rozdrabniac to po to aby nie wyrzucac do kosza a smieci. U nas smieci sa odwozone co 2 tgodnie, tam gdzie sie budujemy raz na miesiac. Smrodek rozkladajacych sie resztek jakos mi nie odpowiada. Poza tym segreguje odpady i odapadki organiczne moim zdanie powinny albo trafiac na kompost albo wlasnie do kanalizacji.

abigail
27-10-2008, 17:17
Na kompost wyrzuca się resztki roslinne, stąd nikt nigdy nie widział szczurów w kompoście :) natomiast występuja one masowo w kanalizacji miejskiej , ja bym nie ryzykowała... chyba, że ma się przydomową oczyszczalnię to spoko :)

olika
27-10-2008, 18:06
abigail ja mysle ze to jest dokladnie odwrotnie jak piszesz, mlynek rozdrabnia pokarmy do mikroczasteczek i nie moga one stanowic zadnego pozywienia dla gryzoni, odwrotnie wlasnie jak wyrzucone do kosza na smieci.
Tutaj mozna poczytac na ten temat a dodatkowo wlasnie taki model zamierzam zakupic i przy dzisiejszym kursie dolara to dobra cena:

http://www.aglos.pl/index.php?products=product&prod_id=2174

magpie101
27-10-2008, 21:51
W calym domku okna od wewnatrz mam w kolorze ale tylko w salonie i kuchni.
W 2 sypialniach, biurze i skrytce zrobilam biale i to nie ze wzgledu na koszty tylko myslalam, ze bialy kolor w sypialniach bedzie lepiej pasowac do wystroju, nigdy wiecej bialych okien!!!

Adar
28-10-2008, 09:33
W calym domku okna od wewnatrz mam w kolorze ale tylko w salonie i kuchni.
W 2 sypialniach, biurze i skrytce zrobilam biale i to nie ze wzgledu na koszty tylko myslalam, ze bialy kolor w sypialniach bedzie lepiej pasowac do wystroju, nigdy wiecej bialych okien!!!
A ja dokładnie odwrotnie - obecnie mam w całym domu okna obustronnie w kolorze złoty dąb - w następnym, którego pewnie nie będzie, ale okna może kiedyś wymienie, od wewnatrz chcę białe. Kolor straznie zobowiązuje, myślę o wystroju...

Amor
28-10-2008, 10:04
Mam pytanie natury praktycznej dot. wyciąganej słuchawki prysznica w bateriach wannowych. Czy np. w trakcie kąpania kiedy słuchawka jest wyciągnięta woda nie cieknie po wężyku do dziury?

Trociu
28-10-2008, 11:04
Mam pytanie natury praktycznej dot. wyciąganej słuchawki prysznica w bateriach wannowych. Czy np. w trakcie kąpania kiedy słuchawka jest wyciągnięta woda nie cieknie po wężyku do dziury?Pewnie cieknie i dlatego trzeba przygotować się na jej zbieranie i odprowadzanie do kanalizacji. Gdzieś był podobny temat związany z bateriami stojacymi i zbieraniem się dookoła niej wody.

Amor
28-10-2008, 11:23
Mam pytanie natury praktycznej dot. wyciąganej słuchawki prysznica w bateriach wannowych. Czy np. w trakcie kąpania kiedy słuchawka jest wyciągnięta woda nie cieknie po wężyku do dziury?Pewnie cieknie i dlatego trzeba przygotować się na jej zbieranie i odprowadzanie do kanalizacji. Gdzieś był podobny temat związany z bateriami stojacymi i zbieraniem się dookoła niej wody.

Zgadza się było coś wyżej ale na temat wody stojącej na płytkach koło baterii. A ja bardziej idę w kierunku wody, która wlatuje w otwór, w którym umieszcza się słuchawkę. Czy ta woda cieknie pod wannę?

pyciu
28-10-2008, 13:01
Zgadza się było coś wyżej ale na temat wody stojącej na płytkach koło baterii. A ja bardziej idę w kierunku wody, która wlatuje w otwór, w którym umieszcza się słuchawkę. Czy ta woda cieknie pod wannę?

Patrz wyżej - tamta dyskusja dotyczy też tego o co pytasza.
A tak w ogóle, to co nie ten wątek (patrz temat) :)

pzdr.

rasia
28-10-2008, 15:00
Nigdy więcej drzwi Sapeli!!! :evil:
Potworny chłam! Chociaż pracownicy w centrali na Śląsku bardzo mili... ale po co, co pół roku jeździć na Śląsk po nową opaskę???

edi!
29-10-2008, 11:18
ja nie polecam baterii z wyciągana wylewką- mam taką w kuchni - jest dość niska, ciężko nalewa się wodę do czajnika, mozna ją wyciągnąć, ale jakoś tak nie jestem przekonana- kombinuję ja by tu wócić do takiej zwykłej- wysokiej :roll:
No i jasne fugi na podłodzie- rzeczywiście średnio sie sprawdzają- wyglądają ładnie, ale to mycie.....
Z fajnych rozwiązań- pralnie obok łazienki - jest super :wink:

cieszynianka
29-10-2008, 12:35
Są też wysokie wylewki z wyciąganą końcówką, np.:
http://www.allegro.pl/item463645236_bateria_kuchenna_z_wyciagana_wylewka _nowosc.html

http://www.allegro.pl/item463778020_bateria_kuchenna_z_wyciagana_wylewka _nowosc.html

http://www.allegro.pl/item464680683_omnires_clip_kuchenna_wysoka_z_wycia gana_wylewka.html

:wink:

edi!
29-10-2008, 17:10
Są też wysokie wylewki z wyciąganą końcówką, np.:
http://www.allegro.pl/item463645236_bateria_kuchenna_z_wyciagana_wylewka _nowosc.html

http://www.allegro.pl/item463778020_bateria_kuchenna_z_wyciagana_wylewka _nowosc.html

http://www.allegro.pl/item464680683_omnires_clip_kuchenna_wysoka_z_wycia gana_wylewka.html

:wink:


:cry:
szkoda ze sie na nie nie natknęłam wcześniej, ale dzięki ............
pozdrawiam

Besta77
29-10-2008, 17:46
Są też wysokie wylewki z wyciąganą końcówką, np.:
http://www.allegro.pl/item463645236_bateria_kuchenna_z_wyciagana_wylewka _nowosc.html

http://www.allegro.pl/item463778020_bateria_kuchenna_z_wyciagana_wylewka _nowosc.html

http://www.allegro.pl/item464680683_omnires_clip_kuchenna_wysoka_z_wycia gana_wylewka.html

:wink:

Genialne i świetnie wyglądają! Ogromne dzięki za namiary! :D Ja się już sporo naszukałam odpowiedniej i miałam dokładnie takie obawy o jakich pisze Edi. Teraz wiem co mam kupić :)

pyciu
30-10-2008, 08:43
Edi,


ja nie polecam baterii z wyciągana wylewką- mam taką w kuchni - jest dość niska, ciężko nalewa się wodę do czajnika (...)

to może napisz jakiej (konkretnie) baterii nie polecasz ? Po tym, ze niska i wyciagana trudno czasem oszacowac, "co autor ma na myśli".

Jak tak dalej pójdzie, to ktoś zaraz nie będzie polecał swojego męża, bo chrapie ;-)

pozdrawiam

JoShi
30-10-2008, 09:21
Jak tak dalej pójdzie, to ktoś zaraz nie będzie polecał swojego męża, bo chrapie ;-)

Ja nie polecam swojego męża bo chrapie :P

monah
30-10-2008, 09:36
ja też nie polecam mojego, bo chrapie jak automat do chrapania :-?

edi!
30-10-2008, 15:28
Edi,


ja nie polecam baterii z wyciągana wylewką- mam taką w kuchni - jest dość niska, ciężko nalewa się wodę do czajnika (...)

to może napisz jakiej (konkretnie) baterii nie polecasz ? Po tym, ze niska i wyciagana trudno czasem oszacowac, "co autor ma na myśli".

Jak tak dalej pójdzie, to ktoś zaraz nie będzie polecał swojego męża, bo chrapie ;-)

pozdrawiam

Pyciu
celowo nie podawałam producenta, żeby mu nie robić antyreklamy, to bateria
kuchenna ferro padwa- myślę, że ferro to dość dobra firma, a ten model to po prostu mój nienajlepszy wybór. Np. model spring jest dużo wyższy. Ale jak ktoś poszpera, to może pomyśli- że lepsza będzie wysoka niż niska - i z taką intencją napisałam tego posta, może niezbyt precyzyjnie się wyraziłam, sorry.
Nie miałam zbyt dużo czasu na urządzenie kuchni-termin przeprowadzki się zbliżał- i nie zbadałam tematu dość gruntownie, no cóż, tak bywa :roll:
a co do męża- mojego stanowczo nie polecam- mam nadzieję jak najdłużej mieć go na wyłączność :wink:
pozdrawiam poszukiwaczy baterii kuchennych i nie tylko :wink:

Besta77
31-10-2008, 18:17
Są też wysokie wylewki z wyciąganą końcówką, np.:
http://www.allegro.pl/item463645236_bateria_kuchenna_z_wyciagana_wylewka _nowosc.html

http://www.allegro.pl/item463778020_bateria_kuchenna_z_wyciagana_wylewka _nowosc.html

http://www.allegro.pl/item464680683_omnires_clip_kuchenna_wysoka_z_wycia gana_wylewka.html

:wink:



Melduję, że te baterie

http://www.omnires.pl/produkty_b/baterie_omnires_clip_2008ns.jpg

firmy Omnires są w castoramie za 263 zł - stojące i z wyciaganą wylewką, chrom.

Gamiga
02-11-2008, 09:08
jakieś odprowadzenia w baterii ?? nie wiem o co chodzi w ogóle :roll: najgorzej jest podczas odkładania słuchawki z której spływa jeszcze dużo wody. doszło do tego że ją po prostu wieszam na wannie i tyle :wink:

a wygląda to u mnie to tak:

http://images40.fotosik.pl/22/b670886e409cdf51.jpg (www.fotosik.pl)

Przewidując sprawę nachlapanej wody stojącej na półeczce nie zanizałam jej.
U mnie półeczka jest na wysokości górnego bregu wanyy i ma zachowany spadek (1-2%) dzięki czemu nie powstają tam "zastoje"
http://images27.fotosik.pl/289/58217d79693fa489med.jpg

monah
02-11-2008, 10:25
mnie nie tyle martwi sprawa zachlapanej półeczki, którą można przetrzeć, tylko to, że woda będzie lecieć po wężu do otworu, a przez otwór za wannę. nie widzę możliwości, żeby temu zapobiec, a wycieranie pod zabudowaną wanną raczej w grę nie wchodzi... płytkarz chyba nie przewidział tego problemu. i to mnie martwi.

grave
02-11-2008, 20:55
mnie nie tyle martwi sprawa zachlapanej półeczki, którą można przetrzeć, tylko to, że woda będzie lecieć po wężu do otworu, a przez otwór za wannę. nie widzę możliwości, żeby temu zapobiec, a wycieranie pod zabudowaną wanną raczej w grę nie wchodzi... płytkarz chyba nie przewidział tego problemu. i to mnie martwi.

cholera u mnie podobnie... :x

leli1
03-11-2008, 08:10
moze to mało wyrafinowane wyjscie z powyzszej sytuacji, ale wydaje mi sie ze sie sprawdza.
Po kazdym korzystaniu z prysznica nie wkładam go na jego miejsce tylko na czas obcieknięcia zostawiam w wannie.

Czego ja bym nie zrobiła ponownie?.....ciemnego (i niestety troche tandetnego) blatu w kuchni. W tej chwili mam blat z płyty lamin. w kolorze wenge (do jasnych mebli bardzo ladnie wygladał), ale same z nim kłopoty. Znac kazdy odcisniety palec, wyschnieta krople wody, a jak przypadkiem porysujesz to rysa bardzo mocno widoczna.
Pozostaje mi go szybko wyeksploatowac i kupic cos lepszego no i przede wszytskim jasniejszego.

popcarol
03-11-2008, 11:09
Ja tez mam blat z ciemnego laminatu w kuchni, ale jestem bardzo zadowolona - imituje kamien (granit), jest prawie czarny w jasne plamki, niczego na nim nie widac ;)

taszana
20-11-2008, 00:34
...ale czytania-myślę że jednak warto,więc zaczynam śledzić :wink:

wenderko
20-11-2008, 09:19
A ja nie zrobiłabym narożnego zlewu w kuchni. Plecy mnie bolą jak trochę dłużej przy nim stoję. Przy wymianie blatu coś muszę zakombinować i jeśli nie uda się tego jakoś sensownie umiejscowić, to trzeba będzie dodatkowo nowy zlew kupić. Baterię zlewozmywakową też wymieniałam na wyższą, trudno było cokolwiek większego opłukać w zlewie, a wyciąganie wylewki za każdym razem to też nie rozwiązanie. No i jeszcze z pewnością nie dałabym mozaiki na obudowie murowanego brodzika Czyszczenie fug mnie wykańcza. :(

duduś
20-11-2008, 18:33
kochani pamietajcie - NIGDY domu bez wiatrołapu - przynajmniej w naszym klimacie , gdybym teraz miała ten "syf :D " na butach wnosić wprost do salonu to chyba bym sie pochlastała ( u mnie przedpokój powstał całkiem przypadkowo - za co opatzrności dziękuję - bo miało być właśnie wejście po amerykańsku))

Aga - Żona Facia
20-11-2008, 18:55
24 listopada minie rok jak mieszkamy w naszym parterowym domku.
Zmieniłabym:
1. Wysokośc pomieszczen - mamy 2,85 i według mnie jest za wysoko. Po prostu niepotrzebnie podnieślismy o jeden pustak.
2. Okna we wszystkich pomieszczeniach (oprócz kuchni - bo tam jest idealnie) są posadowione za wysoko tak o ok. 15 cm. Ja jestem niska i mnie to wkurza.

Jeszcze uwaga odnośnie podwieszanych wc i bidetu. Teraz chyba już bym zrobiła stojące (chociaż z wiszących jestem zadowolona pod względem higieny jest super). Po prostu jak się siada to "trzeszczą". No i w małym wc (gościnnym) wisi za nisko. Trudno było wycelowac.




ja nie polecam baterii z wyciągana wylewką- mam taką w kuchni - jest dość niska, ciężko nalewa się wodę do czajnika, mozna ją wyciągnąć, ale jakoś tak nie jestem przekonana
Ja mam taką baterię i sobie chwalę.
Tylko zlew już mi się nie podoba. Może kiedyś wymienię na inny tzn. konglomeratu albo marmuru.



No i jasne fugi na podłodzie- rzeczywiście średnio sie sprawdzają- wyglądają ładnie, ale to mycie.....
No ja też mam jasnobeżowe fugi. Nigdy w życiu. Po prostu widac na nich brud i trudno domyc.

lucyliu
20-11-2008, 20:04
1. Wysokośc pomieszczen - mamy 2,85 i według mnie jest za wysoko. Po prostu niepotrzebnie podnieślismy o jeden pustak.
Ja mam pomieszczenia 3,20 i jeszcze mi mało, a przynajmniej niżej bym nie zdzierżyła..


Jeszcze uwaga odnośnie podwieszanych wc i bidetu. Po prostu jak się siada to "trzeszczą".
że niby co :o wg mnie to masz coś nie teges z tym podwieszaniem, bo mi nic nie trzeszczy nawet jak na wc siada facet 120 kg żywej wagi..

wingerman
20-11-2008, 20:32
Jeszcze uwaga odnośnie podwieszanych wc i bidetu. Teraz chyba już bym zrobiła stojące (chociaż z wiszących jestem zadowolona pod względem higieny jest super). Po prostu jak się siada to "trzeszczą".Prawdopodobnie wystarczy jak go przykrecisz. Wiecej w tym temacie (http://forum.muratordom.pl/podwieszany-skrzypi-czy-to-normalne,t145329.htm).

JoShi
20-11-2008, 21:26
że niby co :o wg mnie to masz coś nie teges z tym podwieszaniem, bo mi nic nie trzeszczy nawet jak na wc siada facet 120 kg żywej wagi..
Masz rację. Mój nie trzeszczał nawet przy 150 kg. Może brak podkładki, albo coś nie tak z płytami obudowy.

pyciu
21-11-2008, 08:29
Mój nie trzeszczał nawet przy 150 kg. Może brak podkładki, albo coś nie tak z płytami obudowy.

O boshe, ludzieska nie przesadzacie z fast foodami ?
Co do wysokości, to jest na to "niepisany" standard 42 cm i sprawdza się ponoć i dla wielkoludów i tych maluczkich :)

pzdr.

magpie101
21-11-2008, 11:16
1. Wysokośc pomieszczen - mamy 2,85 i według mnie jest za wysoko. Po prostu niepotrzebnie podnieślismy o jeden pustak.
Ja mam pomieszczenia 3,20 i jeszcze mi mało, a przynajmniej niżej bym nie zdzierżyła..


Jeszcze uwaga odnośnie podwieszanych wc i bidetu. Po prostu jak się siada to "trzeszczą".
że niby co :o wg mnie to masz coś nie teges z tym podwieszaniem, bo mi nic nie trzeszczy nawet jak na wc siada facet 120 kg żywej wagi..

My mamy wysokosc w sypialniach i kuchni 2,75, a w salonie 4,5 m (regipsy polozobe pod samym dachem) i gdybym budowala jeszcze raz to tez na pewno parterowke i z takimi sufitami. Gdy ide do kogos kto ma wys. 2,5 m to po kilku miesiacach mieszkania w swoim domku zle sie czuje w nizszych pomieszczeniach. W pracy tez mam sufit na wys. 3,5 m, uwazam, ze czym wyzej jest sufit tym bardziej zwieksza sie przestrzen pomieszczenia.

Co do beberitu to nie moze trzeszczec, mi jak robili w mieszkaniu to trzeszczal i musielismy rozkowac cala scianke za kibelkiem i okazalo sie, ze za nisko dali wzmocnienie geberitu, trzeba bylo na wysokosci dolozyc 2 cegly, polozylismy ponownie plytki i jest dobrze jiz 5 lat.

JoShi
21-11-2008, 12:10
Mój nie trzeszczał nawet przy 150 kg. Może brak podkładki, albo coś nie tak z płytami obudowy.
O boshe, ludzieska nie przesadzacie z fast foodami ?
Nie wiem. Musiałabyś zapytać mojego gościa. Ja nie pytałam. To jego sprawa, nie moja a już na pewno nie Twoja, że tyle waży.

Aga - Żona Facia
21-11-2008, 12:54
Musiałabym rozkuwac kafelki :cry: :cry: :cry:

magpie101
21-11-2008, 12:58
Musiałabym rozkuwac kafelki :cry: :cry: :cry:

Nie wiem dlaczego u Was trzeszczy, my bez rozkucia trzeszczenia bysmy sie nie pozbyli, a z czasem kibelek moglby sie obruszac, wiec nie mielismy innego wyjscia (zawinil plytkarz).

wingerman
21-11-2008, 13:26
Musiałabym rozkuwac kafelki :cry: :cry: :cry:

Nie wiem dlaczego u Was trzeszczy, my bez rozkucia trzeszczenia bysmy sie nie pozbyli, a z czasem kibelek moglby sie obruszac, wiec nie mielismy innego wyjscia (zawinil plytkarz).A co bylo przyczyna tego trzeszczenia?

magpie101
21-11-2008, 13:31
Musiałabym rozkuwac kafelki :cry: :cry: :cry:

Nie wiem dlaczego u Was trzeszczy, my bez rozkucia trzeszczenia bysmy sie nie pozbyli, a z czasem kibelek moglby sie obruszac, wiec nie mielismy innego wyjscia (zawinil plytkarz).A co bylo przyczyna tego trzeszczenia?

Pisalam wyzej - brak dostatecznego wzmocnienia geberitu.

Trociu
21-11-2008, 14:57
Na taką możliwość na szczęście mam dojście od sypialni. Już wolałbym rozwalić kawałek ścianki w sypialni i dobrać się do stelaża od tyłu aniżeli kuć kafle.

josephine
21-11-2008, 21:04
Co do wysokości, to jest na to "niepisany" standard 42 cm i sprawdza się ponoć i dla wielkoludów i tych maluczkich :)
A skąd-dokąd te 42 cm? Od podłogi do deski?

wingerman
21-11-2008, 21:07
Co do wysokości, to jest na to "niepisany" standard 42 cm i sprawdza się ponoć i dla wielkoludów i tych maluczkich :)
A skąd-dokąd te 42 cm? Od podłogi do deski?
Ja mysle, ze od podlogi do pupy ;) :D ma to przelozenie faktyczne bo przeciez nie wiemy czay napewno kazdy uzywa deski ;) :D

lucyliu
21-11-2008, 21:39
O boshe, ludzieska nie przesadzacie z fast foodami ?
No ja tam ważę jedyne 56 kg, ale dla faceta ok. 190 cm wzrostu to 120 nie jest jeszcze dramatem :D

JoShi
21-11-2008, 22:28
A co do wysokości. Wystarczy pójśc do sklepu i pomierzyć sobie jak wysokie są stojące kibelki.

Zochna
21-11-2008, 22:32
Mój nie trzeszczał nawet przy 150 kg. Może brak podkładki, albo coś nie tak z płytami obudowy.
O boshe, ludzieska nie przesadzacie z fast foodami ?
Nie wiem. Musiałabyś zapytać mojego gościa. Ja nie pytałam. To jego sprawa, nie moja a już na pewno nie Twoja, że tyle waży.

JoShi - czy Ty chadzasz z goscmi do toalety ? :D

BOHO
21-11-2008, 22:35
O boshe, ludzieska nie przesadzacie z fast foodami ?
No ja tam ważę jedyne 56 kg, ale dla faceta ok. 190 cm wzrostu to 120 nie jest jeszcze dramatem :D

chyba żartujesz....... musi wyglądać jak w permanentnej ciąży.....

lucyliu
22-11-2008, 11:55
chyba żartujesz....... musi wyglądać jak w permanentnej ciąży.....
eeeee bez przesady, można powiedzieć że wygląda konkretnie no i wg mnie to chudy chłop i chudy koń to dramat :D

CoolaTT
22-11-2008, 14:06
Chńskich drzwi garażowych.

Renia
22-11-2008, 22:26
chudy chłop i chudy koń to dramat :D

genialne !!!

aniawmuratorze
22-11-2008, 22:27
chudy chłop i chudy koń to dramat :D

genialne !!!

powiem mężowi ciekawe czy się ucieszy :lol:

marta1210
23-11-2008, 11:11
Mój nie trzeszczał nawet przy 150 kg. Może brak podkładki, albo coś nie tak z płytami obudowy.
O boshe, ludzieska nie przesadzacie z fast foodami ?
Nie wiem. Musiałabyś zapytać mojego gościa. Ja nie pytałam. To jego sprawa, nie moja a już na pewno nie Twoja, że tyle waży.

OMG, dziewczyno wyluzuj

Czasem nie wszystkie wypowiedzi trzeba traktowac tak smiertelnie powaznie. od jakiegos czasu zwracam uwage na Twoje posty i w wiekszosci sa raczej nieprzyjemnie!

a co do podwieszenia wc to juz zaczelam drzec czy u nas nie bedzie trzeszczec!!!

pasie
23-11-2008, 15:11
baaardzo cenny temacik- i ja też coś dorzucę
dla mnie stanowczo NIE
jasna podłoga o nierównej fakturze w kuchni nawet z lekkimi (brązowymi jak u mnie) mazajami
panele na podłodze w salonie (są u teściów i mnie wkurzają- panele nie teściowie)
tania bateria wyciągana w kuchni - 1,5r i już się popsuła
przesuwane trójdzielne drzwi prysznicowe - umyc je nie tak łatwo
terakota w salonie - bo lubię drewno
za mało gniazdek szczególnie w kuchni
stojące szafki kuchenne z półkami - ja chyba wszystkie zrobię wysuwane- szuflady albo cargo

na razie tyle jak cos mi się przypomni to dopiszę

:lol:

leli1
23-11-2008, 20:37
po pół roku użytkowania czas na narzekanie..... ;)
Nie kupiłabym mocno wyprofilowanej od srodka wanny, efekt taki ze wanna dosc spora, ale przez wcięcia w środku jest mało miejsca, zwłaszcza w biodrach :lol: . Do tego biały zagłówek i uchwyty (tak jak i wanna z firmy Ravak), wyglądają koszmarnie, jakby były ładnych kilka lat użytkowane. Są powycierane i podrapane mimo ze traktowane są w sposób normalny, nikt sie nad nimi nie pastwi :-? .
Robi sie zimno wiec teraz widze ze przydałoby sie ogrzewanie podłogowe w kuchni i wiatrołapie.

Renia
23-11-2008, 20:50
po pół roku użytkowania czas na narzekanie..... ;)
biały zagłówek i uchwyty (tak jak i wanna z firmy Ravak), wyglądają koszmarnie, jakby były ładnych kilka lat użytkowane. Są powycierane i podrapane mimo ze traktowane są w sposób normalny, nikt sie nad nimi nie pastwi :-? .

A wanna jest z akrylu ?

leli1
24-11-2008, 06:39
tak, z akrylu. To jest dokładnie ta wanna:
http://www.ravak.pl/?page=sonata
Jako taka, oprócz uwierania w biodrach moze byc, ale jakosc akcesoriów na pewno nie na miare Ravaka.

JoShi
24-11-2008, 10:12
JoShi - czy Ty chadzasz z goscmi do toalety ? :D
Jeśli interesują CIę takie szczegóły to zapraszam do mnie. Wyjdzie w praniu :P

reng
25-11-2008, 06:56
A co do wysokości. Wystarczy pójśc do sklepu i pomierzyć sobie jak wysokie są stojące kibelki.

albo przeczytać instrukcję producenta co do wysokości montażu, jeśli dobrze pamiętam, to jest 40cm od ziemi, a różnica choćby tylko 2 cm jest już bardzo wyczuwalna.

BOHO
25-11-2008, 08:28
JoShi - czy Ty chadzasz z goscmi do toalety ? :D
Jeśli interesują CIę takie szczegóły to zapraszam do mnie. Wyjdzie w praniu :P

trzeba przypilnować sępów..... a wiadomo ? może się zasadzili na bidet albo umywalkę ? :wink:

JoShi
25-11-2008, 10:18
trzeba przypilnować sępów..... a wiadomo ? może się zasadzili na bidet albo umywalkę ? :wink:

E tam zaraz pilnować. W łazience z gościem można robić ciekawsze rzeczy niż pilnować... :P No ale już nie róbmy OT.

pyciu
25-11-2008, 16:24
E tam zaraz pilnować. W łazience z gościem można robić ciekawsze rzeczy niż pilnować... :P No ale już nie róbmy OT.

Nie jest tak bardzo OT, po małej kosmetyce chirurgicznej mamy przecież temat: "czego ... nie zrobilibyscie ponownie?" Zatem śmiało - dawaj szczegóły co tam wyrabiacie w łazience ;-)

A poza tym ten wątek jest już tak przerośniety w formie, a do tego mam wrażenie, że już wszystko "czego nigdy więcej" już padło, że wystarczy przejrzeć tylko kilka pierwszych stron.

ps.
Marta1210 - dzięki za wsparcie.

pps.
JoShi - ciekawy blog (kiedyś moja branża, więc przeleciałem pobieżnie) i nie gniewaj się za te 150kg - widać na oko, że Ciebie ten temat nie dotyczy.

pozdrawiam

JoShi
26-11-2008, 08:54
E tam zaraz pilnować. W łazience z gościem można robić ciekawsze rzeczy niż pilnować... :P No ale już nie róbmy OT.

Nie jest tak bardzo OT, po małej kosmetyce chirurgicznej mamy przecież temat: "czego ... nie zrobilibyscie ponownie?" Zatem śmiało - dawaj szczegóły co tam wyrabiacie w łazience ;-)
No jak to co? Siadamy do spółki na muszli klozetowej, żeby sprawdzić przy jakim obciążeniu będzie trzeszczeć. Im cięższy gość tym bardziej pod tym względem atrakcyjny. A jak ciężki i duży to jeszcze się nadaje do testowania czy kabina prysznicowa nie jest za ciasna a wanna za mała :)



JoShi - ciekawy blog (kiedyś moja branża, więc przeleciałem pobieżnie) i nie gniewaj się za te 150kg - widać na oko, że Ciebie ten temat nie dotyczy.
Oj nie wyciągaj pochopnie wniosków (o fast foodach również) :P Choć prawdą jest że obecnie mnie ten problem nie dotyczy :) Teraz to nawet w ciąży nie dobiję :P

alutka74
11-12-2008, 19:51
Pewnie nie będę oryginalna, ale nigdy więcej domu z użytkowym poddaszem, z kilku powodów:

Pierwszy: schody. Ciągła bieganina wychodzi bokiem a im człowiek starszy problem robi się coraz cięższy do zniesienia.

Drugi: myszki i inne żyjątka za regipsami na poddaszu. W nocy słychać tupotanie małych nóżek, albo skrobanie. Myszki wcisną się wszędzie. Od 10 lat z nimi koegzystujemy z tym, że ostatnio zrobiły się wyjątkowo bezczelne! Obok mocowania kaloryfera w ścianie wygryzły dziurkę, którą dostały się do środka. Dobrały się też do ściany przy puszce kontaktu. Trutka na niewiele się zda. Każdej jesieni pojawiają się nowi lokatorzy.

Trzeci: Ocieplone wełną poddasze jest ciepłe przez kilka pierwszych lat. Potem izolacja traci swoje właściwości. Folię pod dachem pokrywa gruba warstwa kurzu, skutkiem czego nie przepuszcza ona pary z wewnątrz i cała woda zostaje w wełnie. Ciepło z pomieszczeń ucieka przez dach. Dobrze widać którędy bo w tym miejscu topnieje nawet najgrubsza warstwa śniegu. Problem pojawił się nie tylko u nas ale u naszych rodziców i znajomych.

Wiem, że nie wszyscy mają możliwość postawienia sobie samego parteru, ale jeśli istnieje chociażby cień szansy, nie wahajcie się. Powodzenia! alutka74

jaki
12-12-2008, 12:04
sypialnia o pow. 12m zbyt mała, duszę się nawet przy otwartych drzwiach a nie o to chodzi żebym była na widoku

pyciu
12-12-2008, 12:14
Pewnie nie będę oryginalna, ale nigdy więcej domu z użytkowym poddaszem, z kilku powodów:


Bardzo ciekawe argumenty - chyba po raz pierwszy :)
Co do schodów nie ma co dyskutować - ciekawe, że mieszkańcy bloków (takich bez wind) zwykle nie narzekają na schody, ba wręcz unikają mieszkań na parterze. Porównanie może i nieco groteskowe, ale warto myślę, przy tej okazji nadmienić, że zaletą schodów/poddasza jest wyraźny podział domu na dwie części (np. nocna/dzienna).

Potwierdzam, że myszy wchodzą wszędzie, a w szczególności tuptają po regipsach na poddaszu. Ale myszy tuptają też na nieużytkowym poddaszu. Może i nie słychać ... ale tam są. A jeśli nie słychać to znaczy, że nie ma problemu ? To prawie jak z podłogą w "maziaje", na której nie widać brudu.

Co do wełny i kurzu po paru latach - nie mam kontr-argumentu, choć pierwszy raz spotykam się z taką opinią. Dla mojego poddasza to dopiero pierwsze śniegi, ale w sąsiedztwie mam parterówkę z nieużytkowym poddaszem i po pierwszych opadach śniegu to własnie tam było widać całe "placki" dachówki. W tym samym czasie na moim dachu było bialutko (a kąt nachylenia mam większy).

Reasumując - z uwagi na schody i wiek - pewnie kiedyś zbuduję sobie parterówkę :)

pozdrawiam

Adar
16-12-2008, 12:40
Pewnie nie będę oryginalna, ale nigdy więcej domu z użytkowym poddaszem, z kilku powodów:

Pierwszy: schody. Ciągła bieganina wychodzi bokiem a im człowiek starszy problem robi się coraz cięższy do zniesienia.


a ja uwielbiam moje schody - jakby nie one wogóle już bym się nie ruszała ; :lol: , zawsze po nich wbiegam na góre i zbiegam na dół... do pracy samochodem, do miasta samochodem (urok mieszkania za misatem), to chociaż w domu pobiegam po schodach

Vafel
16-12-2008, 12:47
a ja uwielbiam moje schody - jakby nie one wogóle już bym się nie ruszała ; :lol: , zawsze po nich wbiegam na góre i zbiegam na dół... do pracy samochodem, do miasta samochodem (urok mieszkania za misatem), to chociaż w domu pobiegam po schodach

Ja tam wolę biegać w lesie, albo nad rzeką. Ale co kto woli... ;-)

duduś
16-12-2008, 14:29
-gdybym drugi raz budowała to albo parterówke albo przynajmniej taki rozkład pomieszczeń żeby na starość nie biegać po schodach tzn. sypialnia , szafa , łazienka i salon - NA DOLE!!!!!!! naprawdę chodzenie kilka - nascie razy dziennie do góry już powoli wychodzi nam bokami
-co do wysokości pomieszczeń ( ja osobiscie nie lubię muzeów i zamków więc i wielkich , nieprzytulnych pomieszczeń też nie uznaję ) mamy 2,65 i jest suuper ( w bloku buło 2.40 - a to trochę za nisko ) 2,8 lub ( nie daj boże 3) mnie już by stważało wrażenie właśnie zamczyska - ale to kwestia gustu i potrzeb oczywiście
- schody w salonie super sprawa ale tylko ze względu na wygląd salonu - natomiast totalna porażka jezeli ma się dzieci lub właśnie sypialnię na górze - głos strasznie roznosi się właśnie do góry ( i te ciągłe nawoływania " ścisz ten telewizor "- w momencie kiedy ledwo go słyszę - są nie do zniesienia) :evil:

ximan
16-12-2008, 15:58
-gdybym drugi raz budowała to albo parterówke albo przynajmniej taki rozkład pomieszczeń żeby na starość nie biegać po schodach tzn. sypialnia , szafa , łazienka i salon - NA DOLE!!!!!!! naprawdę chodzenie kilka - nascie razy dziennie do góry już powoli wychodzi nam bokami
-co do wysokości pomieszczeń ( ja osobiscie nie lubię muzeów i zamków więc i wielkich , nieprzytulnych pomieszczeń też nie uznaję ) mamy 2,65 i jest suuper ( w bloku buło 2.40 - a to trochę za nisko ) 2,8 lub ( nie daj boże 3) mnie już by stważało wrażenie właśnie zamczyska - ale to kwestia gustu i potrzeb oczywiście
- schody w salonie super sprawa ale tylko ze względu na wygląd salonu - natomiast totalna porażka jezeli ma się dzieci lub właśnie sypialnię na górze - głos strasznie roznosi się właśnie do góry ( i te ciągłe nawoływania " ścisz ten telewizor "- w momencie kiedy ledwo go słyszę - są nie do zniesienia) :evil:

może pełne drzwi rozwiążą sprawę? u nas pełne super wygłuszają. wszysciutko, nawet głośną zmywarę:)

Ew-ka
16-12-2008, 16:34
mamy mala dzialkę wiec mam poddasze ,ale rozwiazałam sprawe schodów inaczej ....otoż sypialnie zrobiliśmy na parterze a pokoje dzieci są na górze :lol: dodatkowo schody z salonu przeniosłam do wiatrołapu i odzieliłam parter od poddasza drzwiami .Teraz kiedy zostalismy sami z mężem -poddasza nie ogrzewam ,nie muszę biegac po schodach ,a na parterze jest cieplusio i bez echa ,ktore niestety pojawia się przy dużych otwartych przestrzeniach .
Odzielenie parteru ma jeszcze jeden plus - na górze nie słychać tego co sie dzieje na dole :D doświadczyli tego juz nieraz nasi goście ,ktorzy potrafili spać prawie do południa :wink:

Adar
17-12-2008, 07:50
a ja uwielbiam moje schody - jakby nie one wogóle już bym się nie ruszała ; :lol: , zawsze po nich wbiegam na góre i zbiegam na dół... do pracy samochodem, do miasta samochodem (urok mieszkania za misatem), to chociaż w domu pobiegam po schodach

Ja tam wolę biegać w lesie, albo nad rzeką. Ale co kto woli... ;-)

pewnie, że na świerzym powietrzu lepiej, ale z braku czasu ciesze się z tego co mam :)

marzycielka74
17-12-2008, 09:19
...dlatego tak ważne dla mnie jest aby sypialnie mieć na dole ....latka lecą :D

Damro
17-12-2008, 10:33
...dlatego tak ważne dla mnie jest aby sypialnie mieć na dole ....latka lecą :D
To ile razy dziennie do tej sypialni latasz? :o :lol:

ms.
17-12-2008, 10:48
Stawiam, że nie w celu spania, ale... np. do szafy/garderoby.

marta

magpie101
17-12-2008, 11:11
...dlatego tak ważne dla mnie jest aby sypialnie mieć na dole ....latka lecą :D
To ile razy dziennie do tej sypialni latasz? :o :lol:

My mamy parterowke ale do pomieszczen, ktore w pietrowce sa na pietrze chodze wiele razy dziennie.
A i w parterowce po calym dniu w domu nogi bola, bo teraz przemierzam 116 metrow, a w mieszkaniu bylo 55 metrow. Gdy np. spedze kilka godzin w kuchni to tez mam dosc, bo kuchnia ma 19 metrow, wiec wszedzie dalego :wink: .

magpie101
17-12-2008, 11:17
Ja po 10 msc od zamieszkania wiem, ze wiecej bym nie zrobila na wannie bateri z chowanym wezem czyli takiej wystajacej z wanny. Teraz zrobilabym w scianie. A czemu wczesniej tak nie zrobilam? A no dlatego, ze nie chcialam aby waz od prysznica zwisal mi w wannie jak sie kapie. Teraz natomiast gdybym miala baterie na scianie to prysznic przymocowalabym nieco wyzej tak aby nie wpadal mi waz do wanny.
Najchetniej to dokupilabym plytki i baterie, wezwala hydraulika i wszystko przerobila ale maz by dostal chyba szalu, bo on mi odradzal taka baterie co mamy ale ja sie uparlam, wiec sie nie wtracal. Teraz czekam z utesknieniem na remont lazienki za kilka lat i wtedy w pierwszej kolejnosci zmienie baterie.

cieszynianka
17-12-2008, 11:43
Ja po 10 msc od zamieszkania wiem, ze wiecej bym nie zrobila na wannie bateri z chowanym wezem czyli takiej wystajacej z wanny. Teraz zrobilabym w scianie. A czemu wczesniej tak nie zrobilam? A no dlatego, ze nie chcialam aby waz od prysznica zwisal mi w wannie jak sie kapie. Teraz natomiast gdybym miala baterie na scianie to prysznic przymocowalabym nieco wyzej tak aby nie wpadal mi waz do wanny.
Najchetniej to dokupilabym plytki i baterie, wezwala hydraulika i wszystko przerobila ale maz by dostal chyba szalu, bo on mi odradzal taka baterie co mamy ale ja sie uparlam, wiec sie nie wtracal. Teraz czekam z utesknieniem na remont lazienki za kilka lat i wtedy w pierwszej kolejnosci zmienie baterie.

A dlaczego :o
Ja właśnie taką zrobiłam :lol:

magpie101
17-12-2008, 11:51
http://images23.fotosik.pl/132/26c4b9c45c13b2bdmed.jpg

Jak chce oplukac wanne to jak siegne sluchawke i odkrece wode to zawsze leci najpierw z wylewki (tak mam ustawione), wiec waz od sluchawki jest caly mokry, a mokrego nie schowam do srodka. Jak spluke wanne i odloze sluchawke (najpierw wycieram do sucha waz) to bardzo dlugo z sluchawki jeszcze wylatuje reszta wody (plytki i wanna zachlapane). Ja mam baterie osadzona w plytkach, wiec fuga w mozaice wokol otworow u mnie jest brzydka jakby popekana.
No i najwazniejsze - nie mam dojscia do tej bateri, a widze, ze otwor od sluchawki jest juz lekko obluzowany i nie ma jak tego przykrecic. Dlatego maz mi odradzal te baterie, wlasnie na brak mozliwosci dojscia do niej w razie czego.

monah
17-12-2008, 11:57
ja mam tak samo, nawet tę samą baterię chyba, co Sroka :wink: i już wiem, że był to zły wybór. no ale trudno, człowiek uczy się na błędach (tylko czemu na własnych???)

cieszynianka
17-12-2008, 12:05
My mamy dojście od dołu (ukryte drzwiczki rewizyjne, których nie widać, bo mają naklejone płytki). Wąż też nie spoczywa na podłożu, tylko leży w zamurowanej w środku plastikowej misce, która w razie (odpukać :roll: ) awarii zatrzyma wodę.
Chyba pójdę na budowę zobaczyć skąd najpierw leci woda, jakoś wcześniej nie patrzyłam, ani nie myślałam, że może to mieć jakieś znaczenie :-?

magpie101
17-12-2008, 13:29
My mamy dojście od dołu (ukryte drzwiczki rewizyjne, których nie widać, bo mają naklejone płytki). Wąż też nie spoczywa na podłożu, tylko leży w zamurowanej w środku plastikowej misce, która w razie (odpukać :roll: ) awarii zatrzyma wodę.
Chyba pójdę na budowę zobaczyć skąd najpierw leci woda, jakoś wcześniej nie patrzyłam, ani nie myślałam, że może to mieć jakieś znaczenie :-?

Woda po odkreceniu moze leciec albo z wylewki albo z sluchawki, zalezy jak ustawisz. Ja mam ustawione na wylewke, bo jak bym miala na sluchawke to jak odkrecilby wode maz lub syn chcac napuscic wode do wanny to lazienka bylaby zalana. Jak sluchawka jest w pozycji na wannie, a odkrece wode (nieraz zapomnialam) to lazienka cala do sprzatania. Sluchawka pod wplywem cisnienia z wody momentalnie sie przechyla tak, ze sitko skierowane jest nie w dol tylko bardziej w gore.

cieszynianka
17-12-2008, 13:39
Ale mnie pocieszyłaś :-?
Właściwie, to nie będę się zamartwiać, bo wanna jest dlatego, bo górna łazienka była duża, więc grzechem byłoby nie wstawić wanny.
W celu dokonania ablucji preferujemy prysznic, to mam nadzieję, że jakoś to rozwiązanie przeżyjemy :roll:

Helios
06-01-2009, 10:47
Buduję drugi dom :x W obecnym mieszkamy 12 lat (musimy zmienić miejsce zamieszkania) :-? Co zmieniam?
- rodzaj ogrzewania (obecnie kotłownia olejowa, pomimo iż b. nowoczesna, to ceny oleju mogły doprowadzić do zawału), w nowym domu - pompa ciepła i ogrzewanie podłogowe),
- nowy dom bez podpiwniczenia (za duży koszt w kontekście walorów użytkowych),
- w nowym osobna łazienka z wejściem z naszej sypialni,
- w nowym w łazience gościnnej koniecznie również bidet,
- w nowym koniecznie chociaż malutka spiżarnia przy kuchni, a pod schodami schowek na odkurzacz, mop itp. (tachanie ogromnego odkurzacza z piwnicy to koszmar),
- w nowym o wiele większy wiatrołap!!!!!!!!!!!!!!!!! :D :D :D :D
Żal mi okrutnie pięknej drewnianej, dębowej podłogi, nienawidzę terakoty i paneli, a muszę je zrobić :( :( :( :(
A o myszach słyszę pierwszy raz :o Mam dwa piękne dachowce (podrzucone) i przez wszystkie lata żadna mysz się nas nie ima :lol: :lol: :lol: [/u][/b]

Vafel
06-01-2009, 14:12
Buduję drugi dom :x W obecnym mieszkamy 12 lat (musimy zmienić miejsce zamieszkania) :-? Co zmieniam?
- rodzaj ogrzewania (obecnie kotłownia olejowa, pomimo iż b. nowoczesna, to ceny oleju mogły doprowadzić do zawału), w nowym domu - pompa ciepła i ogrzewanie podłogowe),
- nowy dom bez podpiwniczenia (za duży koszt w kontekście walorów użytkowych),
- w nowym osobna łazienka z wejściem z naszej sypialni,
- w nowym w łazience gościnnej koniecznie również bidet,
- w nowym koniecznie chociaż malutka spiżarnia przy kuchni, a pod schodami schowek na odkurzacz, mop itp. (tachanie ogromnego odkurzacza z piwnicy to koszmar),
- w nowym o wiele większy wiatrołap!!!!!!!!!!!!!!!!! :D :D :D :D
Żal mi okrutnie pięknej drewnianej, dębowej podłogi, nienawidzę terakoty i paneli, a muszę je zrobić :( :( :( :(
A o myszach słyszę pierwszy raz :o Mam dwa piękne dachowce (podrzucone) i przez wszystkie lata żadna mysz się nas nie ima :lol: :lol: :lol: [/u][/b]

Niewiarygodne!

Miałeś piwnicę i w nowym domu nie będziesz miał? ;-)

Ciekawe co na to tutejsze forumowe lobby piwniczne twierdzące, że dom bez piwnicy to nie dom i, że ktokolwiek kiedykolwiek spróbował piwnicy, to już nigdy się jej nie wyrzeknie... ;-)

cieszynianka
06-01-2009, 14:30
My też nie robiliśmy piwnicy ze względu na koszty. Mamy nadzieję, że kotłownia i pomieszczenie gospodarcze wystarczą :-?

grave
06-01-2009, 15:10
U mnie teraz za piwnicę będzie służyć garaż oraz stryszek...
W garażu narobię półek, a na strych będę wrzucać luzem 8)
Szkoda, że wcześniej nie było tych uwag odnośnie bateri sterczącej z wanny, bo też inaczej bym to rozwiązał, żeby uniknąc ewentualnego kapania wody... :-?

basia_z_lasu
06-01-2009, 16:40
/.../
Żal mi okrutnie pięknej drewnianej, dębowej podłogi, nienawidzę terakoty i paneli, a muszę je zrobić :( :( :( :(

Dlaczego musisz panele i terakotę? Jeśli z powodów finansowych, to nie dyskutuję.
Ale jeśli dlatego, że ogrzewanie podłogowe - to możesz mieć piękną dębową podłogę :) .
Przeszukaj sobie forum, w tym wątku to jest OT