PDA

Zobacz pełną wersję : Czego w urządzaniu domu nie zrobilibyście ponownie?



Strony : 1 2 3 4 5 6 7 8 [9] 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37

kazia25
06-02-2009, 07:44
.

dabell
06-02-2009, 08:55
Pisałam już w tym wątku :-) - na problem z twardą wodą rozwiązaniem jest instalacja urządzenia zmiękczającego wodę. Moja najlepsza inwestycja w dom brudooporny :-).

Mam szklaną kabinę Huppe (półokrągłą 180st) i po każdym prysznicu wycieramy ją ściągaczką do wody przed wyjściem z prysznica. Sekund pięć :-) a nawet jak nie umyję w raz w tygodniu :oops: , to wygląda tak samo :-), zacieków nie ma, a smugi sa praktycznie niewidoczne (a mam dobrze doświetloną łazienkę, bo drzwi balkonowe są naprzeciw kabiny).
Przed montażem zmiękczacza cotygodniowe mycie przy naszej bardzo twardej wodzie wymagało sporo wysiłku.

Trzeba też wziąć pod uwagę, że myjąc np. podłogi twardą wodą osad osadza się też na płytkach, fugach.

Ew-ka
06-02-2009, 09:56
Polecam zamontowanie gdzieś w pomieszczeniach gospodarczych na dole głębokiego brodzika , w ktorym można będzie kąpać psa [ no , chyba , że ktoś lubi pakować swojego brytana do prywatej wanny ] , szczególnie , gdy temu zechce się wytarzać na spacerku w ... wiecie czym :oops:
my kąpiemy naszego psa ( labrador) nad kratką ściekową ,ktorą mamy zrobiona w ubikacji w garażu -całość jest wykafelkowana więc komfort kąpieli jest duży -przy umywalce mamy zamontowaną Bidettę z Oras
Przypominam też o zrobieniu kratki sciekowej w garażu - wszystko co spłynie z samochodu ląduje w ściekach i nie robią sie kałuże na podłodze .
Na ścianach w garażu położyliśmy tynk zewnętrzny -baranek .

aniawmuratorze
06-02-2009, 10:15
Polecam zamontowanie gdzieś w pomieszczeniach gospodarczych na dole głębokiego brodzika , w ktorym można będzie kąpać psa [ no , chyba , że ktoś lubi pakować swojego brytana do prywatej wanny ] , szczególnie , gdy temu zechce się wytarzać na spacerku w ... wiecie czym :oops:
my kąpiemy naszego psa ( labrador) nad kratką ściekową ,ktorą mamy zrobiona w ubikacji w garażu -całość jest wykafelkowana więc komfort kąpieli jest duży -przy umywalce mamy zamontowaną Bidettę z Oras
Przypominam też o zrobieniu kratki sciekowej w garażu - wszystko co spłynie z samochodu ląduje w ściekach i nie robią sie kałuże na podłodze .
Na ścianach w garażu położyliśmy tynk zewnętrzny -baranek .

też muszę o tym pomyśleć bo kąpanie podhalana w brodziku to masakra :lol:
ale nie wiem czylepiej w gospodarczym czy w garazu :roll:
bo garaż z założenia ma być nieogrzewany ale może nie będę musiała psa zimą kąpać :roll:

gabriela
06-02-2009, 10:23
My bedziemy mieli taki brodzik w duuuuuzej pralni, mam nadzieje, ze tez bedziemy mieli psa, narazie mamy kotke, ktorej kapac nie trzeba.
A jesli chodzi o kratke sciekowa w garazu, to pierwotnie mielismy taki zamiar, ale zostal nam wybity z glowy. Dlaczego? Powiem Wam, jak maz wroci z pracy.

emil_d
06-02-2009, 11:07
My bedziemy mieli taki brodzik w duuuuuzej pralni, mam nadzieje, ze tez bedziemy mieli psa, narazie mamy kotke, ktorej kapac nie trzeba.
A jesli chodzi o kratke sciekowa w garazu, to pierwotnie mielismy taki zamiar, ale zostal nam wybity z glowy. Dlaczego? Powiem Wam, jak maz wroci z pracy.

Kratka ściekowa w garażu ma tą wadę, że czasami wysycha i jak wraca się z urlopu to śmierdzi.

JoShi
06-02-2009, 11:52
Kratka ściekowa w garażu ma tą wadę, że czasami wysycha i jak wraca się z urlopu to śmierdzi.
Bo to trzeba robić z główą i zainteresować sie na przykład syfonem z taką specjalna kulką :)

emil_d
06-02-2009, 12:19
Kratka ściekowa w garażu ma tą wadę, że czasami wysycha i jak wraca się z urlopu to śmierdzi.
Bo to trzeba robić z główą i zainteresować sie na przykład syfonem z taką specjalna kulką :)

Albo zrobić odpływ do studzienki retencyjnej i po zabiegu.

Ew-ka
06-02-2009, 12:21
Kratka ściekowa w garażu ma tą wadę, że czasami wysycha i jak wraca się z urlopu to śmierdzi.
Bo to trzeba robić z główą i zainteresować sie na przykład syfonem z taką specjalna kulką :)
nie wiem co my mamy ,ale u nas nie smierdzi ( mieszkamy prawie 4 lata )

Ew-ka
06-02-2009, 12:23
bo garaż z założenia ma być nieogrzewany ale może nie będę musiała psa zimą kąpać :roll:

dzisiaj kąpiemy naszą Dorę ...na trawniku :lol: przyszła ze spaceru brudna jak dzika swinka - teraz swieci słoneczko wiec nic jej nie będzie :lol: Wąż rozciagniety wiec zaraz sie zacznie :lol:

cieszynianka
06-02-2009, 12:33
bo garaż z założenia ma być nieogrzewany ale może nie będę musiała psa zimą kąpać :roll:

dzisiaj kąpiemy naszą Dorę ...na trawniku :lol: przyszła ze spaceru brudna jak dzika swinka - teraz swieci słoneczko wiec nic jej nie będzie :lol: Wąż rozciagniety wiec zaraz sie zacznie :lol:


Po kąpieli niezapomnij psa schować w domu, bo się na znak protestu może od razu z mokrą sierścią w czymś wytarzać :lol:

Jedna nasza tak robiła :evil:

Ew-ka
06-02-2009, 13:54
bo garaż z założenia ma być nieogrzewany ale może nie będę musiała psa zimą kąpać :roll:

dzisiaj kąpiemy naszą Dorę ...na trawniku :lol: przyszła ze spaceru brudna jak dzika swinka - teraz swieci słoneczko wiec nic jej nie będzie :lol: Wąż rozciagniety wiec zaraz sie zacznie :lol:


Po kąpieli niezapomnij psa schować w domu, bo się na znak protestu może od razu z mokrą sierścią w czymś wytarzać :lol:

Jedna nasza tak robiła :evil:
nasza tez tak robi,ale dzisiaj myte było tylko podbrzusze i teraz grzecznie leży na słoneczku igrzeje cycki :wink: ( teraz jest u nas 15 st ) :D

mayland
06-02-2009, 14:00
Mam kratkę ściekową w kotłowni. Była kiedys awaria kotłowni i woda sie lała ładn kilka godzin. Dzięki tej kratce uratowały sie drzwi bo inaczej by napęczniały.

DorciaIQ
06-02-2009, 14:43
Mam kratkę ściekową w kotłowni. Była kiedys awaria kotłowni i woda sie lała ładn kilka godzin. Dzięki tej kratce uratowały sie drzwi bo inaczej by napęczniały.
Właśnie wpadłam na ten genialny pomysł parę dni temu, że może mi się woda wylać z pralki np. i może lepiej zrobić taką kratkę w kotłowni... 8) :D

gabriela
06-02-2009, 14:58
W kotlowni mamy tez kratke sciekowa, ale w garazu ze wzgledu "fetor" z kanalizacji zrezygnowalismy z niej.

cieszynianka
06-02-2009, 15:09
Jak pisali poprzednicy syfon trzeba zrobić :roll:

mayland
06-02-2009, 15:11
Hmmm mi nic z kratki nie śmierdzi :roll: Nie wiem jak macie to zrobione ale u mnie nie czuć kanalizacji z kratki. Rok temu napełniłam ją wodą i wlałam kieliszeczek oleju. Od tamtej pory nie wiem że tam jest.

kazia25
06-02-2009, 15:16
...

listek
06-02-2009, 15:22
Rok temu napełniłam ją wodą i wlałam kieliszeczek oleju. Od tamtej pory nie wiem że tam jest.

A po co olej?

JoShi
06-02-2009, 15:22
Rok temu napełniłam ją wodą i wlałam kieliszeczek oleju. Od tamtej pory nie wiem że tam jest.

A po co olej?
Żeby woda nie parowała?

magpie101
06-02-2009, 15:23
Jakoś nie mogę znaleźć w tym wątku wypowiedzi: "nigdy więcej drzwi prysznicowych z przeźroczystego szkła".
Czy powłoki anty (-adhezyjne, -wapienne czy jakoś tak) poprawiły się na tyle, że nie ma z tym problemu?
Jak wyglądają Wasze prysznice? Bo jeśli trzeba wycierać po każdym użyciu, by jakoś wyglądało, to już wolę szkło szronione, choć mniej piękne...

Używam rok drzwi Huppe z gładkiego szkła z powłoką i nie ma problemu. Woda spływa, zacieków nie widzę, kamień osadza się tylko na dolnej uszczelce. Czyszczenie 1x tydzień, raz odnawiałam powłokę. Żałuję tylko, że nie zrobiłam baterii natryskowej podtynkowej, denerwuje mnie ta rura, ciężko ją domyć z osadu.
Czym odnawiałaś powłokę?
Jak by ta szyba wyglądała bez czyszczenia co tydzień ( pomijając dolną uszczelkę)? Bo piszesz, że nie ma zacieków?
Sorry za dociekliwość, ale jest to dla mnie bardzo ważne :)

Kupiłam preparat anticalc conditioner Ravaka i naniosłam na powierzchnię na 10 min.
Przy codziennym używaniu zostają od wewnątrz lekkie ślady po wodzie, jeśli patrzy się pod światło (właśnie się przyjrzałam). Mnie to osobiście nie przeszkadza, pewnie gdyby przecierać po myciu do sucha to by ich nie było w ogóle widać.

Ja myje tez szybe prysznicowa przezroczysta raz w tygodniu. Slady widac jak sie spojrzy pod swiatlo.
Rewelacyjny jest do tej szyby i baterii w lazience cif w plynie ze spryskiwaczem kolor bialy do lazienek, kamien ze szyby schodzi od razu, a baterie spryskuje i zmywam cif po kilku minutach.

kazia25
06-02-2009, 15:28
.

JoShi
06-02-2009, 15:31
A jak wracasz do domu to śmierdzi Ci ze zlewu czy umywalki?
Kratka ściekowa działa chyba na tej samej zasadzie tak?

http://www.armatura-sanit.home.pl/images/ART.K2.jpg

W pewnym sensie działają na tej samej zasadzie ale...

Syfony w umywalkach czy zlewach są ciągle mimochodem wypełniane wodą, bo z tych sprzętów korzystasz przynajmniej raz dziennie. W garażu jak będzie ciepło i nic do kratki nie będzie wpływać przez kilka dni (tygodni) to zwykły syfon najnormalniej w świecie wyschnie i nie będzie spełniał swojej roli, bo istotą syfonu jest to, żeby w nim była woda.

Dlatego na takie miejsca, których się bardzo rzadko używa i w których jest ryzyko wyschnięcia syfony stosuje się specjalne rozwiązania. Są to syfony z taka kulką, która opada jeśli się zdarzy, że syfon wyschnie i zamyka go.

kazia25
06-02-2009, 15:49
.

mayland
06-02-2009, 15:58
Rok temu napełniłam ją wodą i wlałam kieliszeczek oleju. Od tamtej pory nie wiem że tam jest.

A po co olej?
Żeby woda nie parowała?
No tak. :roll:

Irma
06-02-2009, 17:39
Mam kratkę ściekową w kotłowni. Była kiedys awaria kotłowni i woda sie lała ładn kilka godzin. Dzięki tej kratce uratowały sie drzwi bo inaczej by napęczniały.
Właśnie wpadłam na ten genialny pomysł parę dni temu, że może mi się woda wylać z pralki np. i może lepiej zrobić taką kratkę w kotłowni... 8) :D
a ja inteligentnie w pralni kratkę zlikwidowałam :)

Milu
06-02-2009, 19:28
Ja tez :-? nie pomyslaałm o ewentualnej awarii pralki, mam zamiar kupic bezawaryjną :wink:

Elfir
09-02-2009, 07:22
Tak w kwestii ekologii, to podłączanie kratki w garażu do kanalizacji domowej jest nietrafionym pomysłem. Bakterie w oczyszczalniach ścieków niekoniecznie mogą sobie poradzić z produktami ropochodnymi.

DorciaIQ
09-02-2009, 09:02
Nigdy więcej rozsuwanych kabin prysznicowych.
Też tak sobie myślałam, ale widziałam ostatnio przesuwne drzwi V&B (nie pytajcie ile kosztowały :roll: mam nadzieję że inni producenci też takie robią ;) ) z rolkami na górze, a na dole nic nie było - tylko szyby i tu odpada problem z mozolnym czyszczeniem prowadnic (no bo te górne tak się nie syfią, nie?) :P

DorciaIQ
09-02-2009, 09:02
Tak w kwestii ekologii, to podłączanie kratki w garażu do kanalizacji domowej jest nietrafionym pomysłem. Bakterie w oczyszczalniach ścieków niekoniecznie mogą sobie poradzić z produktami ropochodnymi.
Lepiej to podłączyć do odprowadzenia wody z rynien :)

kaśka maciej
09-02-2009, 11:51
Mam kratkę ściekową w kotłowni. Była kiedys awaria kotłowni i woda sie lała ładn kilka godzin. Dzięki tej kratce uratowały sie drzwi bo inaczej by napęczniały.
Właśnie wpadłam na ten genialny pomysł parę dni temu, że może mi się woda wylać z pralki np. i może lepiej zrobić taką kratkę w kotłowni... 8) :D
a ja inteligentnie w pralni kratkę zlikwidowałam :)a mnie (Pan Bóg czuwa nad idiotami) się hydraulik na szczęście nie pytał :wink:
Zostawił dziure i już, jak to zobaczyłąm to zamarłam :o Łopatologicznie mi wytłumaczył po co i na co to :)
Musze tylko ten patent z olejem zastosowac.

Trociu
10-02-2009, 11:37
Tak w kwestii ekologii, to podłączanie kratki w garażu do kanalizacji domowej jest nietrafionym pomysłem. Bakterie w oczyszczalniach ścieków niekoniecznie mogą sobie poradzić z produktami ropochodnymi.
Lepiej to podłączyć do odprowadzenia wody z rynien :)oczywiście pod warunkiem, że tej wody się nie użytkuje później.

DorciaIQ
10-02-2009, 11:58
Tak w kwestii ekologii, to podłączanie kratki w garażu do kanalizacji domowej jest nietrafionym pomysłem. Bakterie w oczyszczalniach ścieków niekoniecznie mogą sobie poradzić z produktami ropochodnymi.
Lepiej to podłączyć do odprowadzenia wody z rynien :)oczywiście pod warunkiem, że tej wody się nie użytkuje później.
Mówię o odprowadzeniu, a nie o zbiorniku na deszczówkę ;)

Trociu
10-02-2009, 12:11
Mówię o odprowadzeniu, a nie o zbiorniku na deszczówkę ;)A gdzie chcesz tą wodę odprowadzać?

Anula74
10-02-2009, 12:11
Polecam zamontowanie gdzieś w pomieszczeniach gospodarczych na dole głębokiego brodzika , w ktorym można będzie kąpać psa [ no , chyba , że ktoś lubi pakować swojego brytana do prywatej wanny ] , szczególnie , gdy temu zechce się wytarzać na spacerku w ... wiecie czym :oops:

my mamy 3 psy :P więc kwestia mycia naszych piesków została wpisana w plany budowy domu już na samym początku i tak w pomieszczeniu gospodarczym powstał taki piękny brodzik, przyda się do pewnie również w innych sytuacjach
http://images31.fotosik.pl/409/125cd715813939b4m.jpg (http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/125cd715813939b4.html)

DorciaIQ
10-02-2009, 12:27
Mówię o odprowadzeniu, a nie o zbiorniku na deszczówkę ;)A gdzie chcesz tą wodę odprowadzać?
Ojejku no pewnie zrobię jakiś drenaż czy co... Nie chcę jej gromadzić i nie mogę podłączyć do kanalizy, więc opcji nie jest wiele :)

Elfir
10-02-2009, 12:49
Do ziemi razem z ropą i benzyną a za kilka milnonów lat nowe złoża ropy w Polsce! :)

DorciaIQ
10-02-2009, 13:20
Do ziemi razem z ropą i benzyną a za kilka milnonów lat nowe złoża ropy w Polsce! :)
No fakt - nie pomyślałam że jak już się wykosztuję na dom, to nie będzie mnie stać na samochód niedziurawy i nie kapiący olejem... ;)

Dobra, to co proponujesz, Efir?

Elfir
11-02-2009, 07:19
Jeżeli chce się być ekologicznym, to jedynym rozwiązaniem jest zbiornik bezodpływowy, wypompowywany przez specjalistyczną firmę raz na jakiś czas - tak jak to ma miejsce w myjniach samochodowych.

W Poznaniu, w przepisach porządkowych, jest zapis, ze nie wolno myć samochodów w miejscach, gdzie woda z mycia może spłynąc do gruntu lub do instalacji ogólnospławnej. Sądze ze taki zapis jest we wszystich gminach, bo wynika z Ustawy o Ochronie Środowiska.
To, ze niewielu tego przestrzega, to inna sprawa.

W wodzie z mycia samochodów może być, prócz ropy/benzyny również smar i pył ze zużytych opon.

Dlatego zrzucając coś takiego do burzówki zanieczyszcza się wody powiezchniowe, a do kanalizacji - załatwia się bakterie gnilne w oczyszczalniach.
Paradoksalnie sam płyn do mycia samochodu, na fosforanach, rozkłada się dośc szybko.

joliska
17-02-2009, 20:31
Włączniki światła są wygodne na wysokości zwisającej dłoni :wink:

oj tak, przekonałam się w domu siostry i takie same kazałam zrobic elektrykom w mieszkaniu budowanym przez developera. ale popłoch był :roll:

cieszynianka
18-02-2009, 11:30
Włączniki światła są wygodne na wysokości zwisającej dłoni :wink:

oj tak, przekonałam się w domu siostry i takie same kazałam zrobic elektrykom w mieszkaniu budowanym przez developera. ale popłoch był :roll:

Ale zrobili???
:wink:

JULAAA
18-02-2009, 12:05
witam wszystkich!!!

jak na razie nie mogę podzielić się z Wami moimi odczuciami ponieważ dopiero na wiosnę zaczynamy budowę naszego domku. jedno co wiem na pewno to kuchnię chce mieć czesciowo oddzieloną od jadalni tzn tak żeby było wejscie do niej z boku kuchni ale żeby nie do końca było widać gary po gotowaniu itp oraz kominek, który zasłoniłby mi częściowo widok z salonu na kuchnię. jak na razie kuchnia jest otwarta na salon a chciałabym tego uniknąć. czy ktoś z Was oddzielił podobnie salon od kuchni???
po drugie szukam miejsca na spiżarkę, bo inaczej sobie nie wyobrażam.

bardzo cenię sobie ten wątek i dziękuję, że istnieje. super sprawa już tyle rzeczy zdążyłam wynotować. :D

pyciu
18-02-2009, 14:35
bardzo cenię sobie ten wątek i dziękuję, że istnieje. super sprawa już tyle rzeczy zdążyłam wynotować. :D

Jeśli cenisz go sobie, to uszanuj też czas innych i nie zaśmiecaj go pytaniami nie związanymi z TEMATEM wątku. Przecież można założyć nowy albo popytać w innych działach. I to nie jest uwaga tylko do Ciebie. Ten wątek zaczyna pachnieć jak wysypisko...(naleśniki na gazie w końcu są lepsze niż na indukcji - ROTFL).

Uwierz mi, że odnaleziene w tym miejscu istotnych informacji staje się coraz trudniejsze, a czytanie paru setek postów, z czego co 20 wnosi coś istotnego, to istna udręka.
Tyle zrzędzenia - proszę nie odpowiadać na ten post - ew. na priv!

Żeby zupełnie nie być OT dodam do mojej listy:
-brak oświetlenia zlewozmywaka umieszczonego pod oknem.

Wcześniej nikt tego chyba nie wypunktował, że o ile pod oknem może być fajnie, to brak szafki nad z ew. oświetleniem punktowym może być niejako wadą tego rozwiązania (oczywiście można to obejść, ale dobrze o tym pomyśleć "zanim").

pozdrawiam

Trociu
18-02-2009, 14:54
Żeby zupełnie nie być OT dodam do mojej listy:
-brak oświetlenia zlewozmywaka umieszczonego pod oknem.

Wcześniej nikt tego chyba nie wypunktował, że o ile pod oknem może być fajnie, to brak szafki nad z ew. oświetleniem punktowym może być niejako wadą tego rozwiązania (oczywiście można to obejść, ale dobrze o tym pomyśleć "zanim").Potwierdzam. Ostatnio właśnie prułem ścianę, coby kabelek wyprowadzić dla światła obok umywalki.

Z innych hintów kuchennych:
- pamiętać, że oprócz przyłącza 3-fazowego dla indukcji ma być jeszcze zwykłe gniazdko dla piekarnika
- rozważyć odpowiednie wyprowadzenie kabelków na oświetlenie blatu roboczego montowanego od spodu szafek
- elektrykę rozmieszczać po uprzednim projekcie kuchni - minimalizuje się późniejsze przeróbki

anetka82
18-02-2009, 19:09
hej,- nie polecam za malego wiatrolapu..musi byc przynajmniej takich rozmiarow zeby 2 osoby mogly sie swobodnie ubrac..lub rozebrac.

sierzant36
18-02-2009, 19:22
co do wypowiedzi anetka82 - u mnie dwie osoby sie zmieszczą w wiatrołapie,a jakże... z tym, że jedna musi rozbierać drugą, żeby luz był po bokach :wink:

monah
18-02-2009, 19:26
nie zrobiłabym NIGDY WIĘCEJ schodów zabiegowych, bez podestów. dzisiaj właśnie z moich spadłam. nie bez znaczenia pozostaje fakt, że leciałam w rajstopach, obie ręce mając zajęte, i nie trzymając się poręczy (tak, tak, wiem... :roll: ), ale nie zmienia to faktu, że schody zabiegowe są MNIEJ BEZPIECZNE i kropka.

anetka82
18-02-2009, 20:18
[quote="sierzant36"]co do wypowiedzi anetka82 - u mnie dwie osoby sie zmieszczą w wiatrołapie,a jakże... z tym, że jedna musi rozbierać drugą, żeby luz był po bokach :wink:

:lol: :lol: u mnie podobnie

Zazdrośnica
18-02-2009, 21:11
Może ja jestem dziwna ale wyprowadzam się na wieś żeby psa trzymać na dworze a nie w domu :roll: więc nigdy się nie zastanawiałam gdzie go będę myła.

Pamiętajcie o kranikach do podlewania, żeby sobie szlauch zamontować, no chyba że ktoś ma cały system nawadniania 8)

Anula74
19-02-2009, 06:54
Może ja jestem dziwna ale wyprowadzam się na wieś żeby psa trzymać na dworze a nie w domu :roll: więc nigdy się nie zastanawiałam gdzie go będę myła.

Pamiętajcie o kranikach do podlewania, żeby sobie szlauch zamontować, no chyba że ktoś ma cały system nawadniania 8)

jesteś dziwna przykro mi to mówić

Są psy które trzyma się na dworze ale gdybyś nie wiedziała są też takie które do trzymania na dworze się nie nadają !!! do takich psów należy większość ras małych a także małych kundelków. Gratuluje pomysłu trzymania np. yorka, sznaucera miniatury czy mopsa na dworze. Przygotowując miejsce do mycia psa pewnie większość z nas ma na myśli albo takie małe pieski albo duże DOMOWE psy.

a tak na marginesie psa którego trzymasz na dworze też raz na jakiś czas przydało by się wykąpać.
pozdrawiam

Elfir
19-02-2009, 08:14
Kąpie szlauchem na ogrodzie pewnie.
Małego Yorka, jak chcesz wykapać, zrobisz to równie dobrze w umywalce :)
Wanny do mycia psów pewnie szykowane są na duże okazy, ktore swietnie poradza sobie na dworze. No chyba ze doberman czy bokser... ale one prawie sierści nie mają :)

Anula74
19-02-2009, 08:19
małego yorka pewnie tak gorzej z trochę większym okazem ale nie całkiem wielkim np. pudel, sznaucer i tym podobne :wink: do umywalki się nie zmieści a poza tym taka wanna czy prysznic np. w pomieszczeniu gospodarczym są idealne nie tyle do kąpieli całego psa ile do umycia zabłoconych łap :D wiem coś na temat mycia łap w misce spanielowi i sznaucerce, nic przyjemnego :roll:

1kinia1
20-02-2009, 10:26
1) paneli - nienawidzę tego odgłosu jak się po nich chodzi i tego kurzu który wiecznie na nich widać..
2) białych fug - gdziekolwiek - teraz wszystkie mam czarne lub grafitowe..
ale pewnie nic nowego nie napisałam
jak się coś jeszcze znajdzie to naskrobię..

aha26
20-02-2009, 11:58
Mam biale fugi w kuchni i NIGDY WIECEJ nie popelnie tego bledu....teraz zamiast zwyklego mycia mopem doszlo mi szorowanie bialych fug szczotka do zebow!!!!! :evil: :evil: :evil:

flowera
20-02-2009, 12:47
Na NIE:
- Nasz dom jest dwupokoleniowy ale nie pomyslelismy o.. .dwoch osobnych wejsciach a tak teraz małz za nic nie chce slyszec o przeprowadzce moich Rodziców ;-) - za to nam marnuje sie kupe miejsca w domu... :-(

- Wejscie do domu przez pomieszczenie gospodarcze z garazu
zalujemy, ze nie zrobilismy przy garazu wiatrołapu a pomieszczenie gdzie indziej np w samym garażu.
A tak jak wjezdzamy do garazu to buty sa w dwoch miejsach raz w pomieszczeniu raz w wiatrolapie i ciagle szukam kapci ;-)

- Balkonik jako "dziura w dachu" pojechalam sobie na delegacje do Szwajcaii i takie cudo zobaczylam w wielu domach... teraz nam sie nie podoba zrobilabym balkonik wzdluz sciany szczytowej tak jak pierwotnie zakladalismy
- (teraz zalega nam tam snieg i trzeba go przez sciane kolankowa przerzucac)

- nie podwyzszalabym teraz scianki kolankowej mamy strasznie wielkie pokoje na gorze a docelowo bedziemy tam tylko spac - cale zycie bedzie sie toczyc na dole

- brak kaloryfera w lazience (mamy tylko sama podlogowke) reczniczki nie schna dobrze

- brak bidetów na rzecz pisuaru (tu akurat maz by mial odwrotne zdanie ;-)

- Suszarnia i pralnia na gorze - w lecie bede biegac z praniem na dol

- Male okna -teraz zrobilam bym wiecej typu balkonowe (czyli do ziemi)
i bez szprosow

- mam budynek w Lke i jedna strone mam zakonczona szczytowa teraz
tez druga strone zrobilabym ze sciana szczytowa i balkonem wzdluz szczytowej teraz moglibysmy to osobne wejscie tam dobudowac do osobnego wejścia a tak jest tak trzyspadowy i kicha

- krótki podjazd i sciezka od plotu malo miejsca na parkowanie przed garazem - generalnie sie da ale boje sie ze wjade w brame (mamy zmniejszone o 1 m za zgoda urzedu w stosunku do przepisów)


NA TAK
- zainwestowalismy w podlogowke (naszymi recami robiona) super sie chodzi po letniej a nie lodowatej podlodze - nie mam podlogowki w garderobie i az strach wejsc na boso ;-)

- pompa ciepla - super sprawa (fakt ze też małż sam robił :-) - nie smrodzimy na wiosce w zimie ;-) grzeje az milo, zainwestowalismy w i super ocieplenie (20 cm styropianu i 30 cm welny oraz potrójne szyby w oknach)

- nisko włączniki elektryczne super sprawa mozna je traktowac kolanem

- duże kafle w calym domu 60x60 (nie polerowane!!) i najmniejsze fugi - 1mm, nawet w lazience udalo mi sie dobrac takie kafle do kafli wybranych na sciany super sprawa szybko sie sprzata nasze hektary
- podwieszane WC dzieki temu tez szybciej się sprząta

- panele - mi stuk nie przeszkadza - a nie stresuje sie ze parkiet bedzie porysowany ;-) jak ktos wejdzie w butach

- spizarnia przy kuchni

- duze przestrzenie na dole - salon z kuchnia i jadalnia maja ok 70m
(na gorze mi akurat przeszkadzaja - wole mniejsze wnetrza do spania)

- dwie lazienki - super sprawa jak sa goscie

- dwie umywalki w lazience nikt sie nie pcha do ujednej umywalki

- krótki podjazd i sciezka od plotu - maluko odsnierzania

- brama garazowa na pilota - nieduzo drozej a wygodniej

- duzo włączników światla np swiatlo w przedpokoju na dole mozna zapalac na gorze i odwrotnie

Anula74
20-02-2009, 13:17
ten krótki podjazd to ostatecznie na tak czy na nie oceniasz bo zgłupiałam :wink:

Nefer
20-02-2009, 13:22
ten krótki podjazd to ostatecznie na tak czy na nie oceniasz bo zgłupiałam :wink:
Both - jak wszystko w życiu - krótki podjazd ma wady i zalety.
Jak jesteś dobrym kierowcą - rób krótki. Jak takim sobie - rób długi.
Jak lubisz poodśnieżać - rób długi. Jak nie - rób krótki (albo podrzewany - ale za to jaki chcesz długi :))

Piątka
20-02-2009, 13:22
:) on ma plusy i minusy, jak wiele rzeczy..

qqrq5
20-02-2009, 13:24
[- brak kaloryfera w lazience (mamy tylko sama podlogowke) reczniczki nie schna dobrze


zawsze mozna powiesic elektryczny :)

flowera
20-02-2009, 13:39
ten krótki podjazd to ostatecznie na tak czy na nie oceniasz bo zgłupiałam :wink:

no właśnie plus i minus ;-) ale ostatecznie wydluzylabym go o 2m i byłby w sam raz
qqrq5 - no wlasnie nie do konca nam sie wpasuje :-( nie przemyslelismy tego neistety

Anula74
20-02-2009, 13:48
zrozumiałam intencję Twojego wpisu tak sobie zażartowałam :lol: pozdrawiam Anula

DorciaIQ
20-02-2009, 15:38
- duże kafle w calym domu 60x60 (nie polerowane!!) i najmniejsze fugi - 1mm, nawet w lazience udalo mi sie dobrac takie kafle do kafli wybranych na sciany super sprawa szybko sie sprzata nasze hektary
Masz płytki 60x60 z 1mm fugą na podłogówce? Odważnie...
A długo już leżą?

anetka82
20-02-2009, 21:53
za duzego okna w wiatrolapie bo przez nie nie moge zmiescic szafy.. :(

IzaN.
21-02-2009, 08:24
Masz płytki 60x60 z 1mm fugą na podłogówce? Odważnie...
A długo już leżą?

Ja też mam takie płytki z taką fugą i podłogówką i co w tym takiego odważnego? :roll:

neti
21-02-2009, 08:55
Masz płytki 60x60 z 1mm fugą na podłogówce? Odważnie...
A długo już leżą?

Ja też mam takie płytki z taką fugą i podłogówką i co w tym takiego odważnego? :roll:

Ja tak samo bedę miala w przedsionku. Co w tym ryzykownego, że niby jak się cos stanie z podłogówką to po moich duzych plytkach?? :roll: Hmm, ale to przecież jakie by błytki nie były to i tak pewnie kucie....

Nefer
21-02-2009, 11:56
Myślę, że to nie chodzi o awarię podłogówki , ale o pracę podłoża pod płytkami.

kasia_kasia
21-02-2009, 15:08
Raczej chodzi o pracę samych płytek...

U nas w łazience fachowcy nie zostawili odpowiedniej dylatacji przy ścianie i płytka w rogu pękła, a są to płytki normalnych wymiarów (takie najbardziej popularne) i normalnej szerokości fugi.

DorciaIQ
22-02-2009, 20:08
No właśnie o pracę płytek - jak duże płytki to muszą mieć "zapas" żeby pracować i dlatego fug się nie zaleca tych 1mm... Ale to pewnie też zależy od wielkości pomieszczenia...

Sąsiadka
09-03-2009, 21:31
Podnoszę , bo fajny wątek :wink:

barto307cc
09-03-2009, 21:51
My będziemy mieć prawie na całym dole(ok.60m2) gres polerowany 60x60 i też cieńką fugę 2mm.Mam nadzieję,że wszystko będzie ok :roll:

BungoI
10-03-2009, 17:56
No właśnie o pracę płytek - jak duże płytki to muszą mieć "zapas" żeby pracować i dlatego fug się nie zaleca tych 1mm... Ale to pewnie też zależy od wielkości pomieszczenia...

Skąd masz takie dziwaczne informacje?

Dylatacja nie ma nic wspólnego z wielkością płytek, jest zależna od wielkości pomieszczeń.

Nigdy nie słyszałam też o tym żeby wielkość płytek miała cokolwiek współnego z szerokością fug. Jeżeli już to wpływ może mieć rodzaj płytek, które np. mają nierówne krawędzie...

Osobiście nigdy więcej nie zrobiłabym płytek np. w przedpokoju z szerszą fugą. To jest czysta makabra, zwłaszcza przy zwierzętach.

josephine
10-03-2009, 18:39
ZALECENIA producenta kleju do dużych kafli (http://www.compaktuna.be/pdf/Fowbed%20pools.pdf)


Układ fug powinien umożliwiać przenoszenie różnego rodzaju naprężeń pojawiających się na powierzchni pokrytej płytkami, na przykład na skutek dylatacji. Należy unikać zakleszczania układanych kafli i płytek “na sztywno” pod sufitem, nad podłogą, wokół kolumn itp. Naprężenia powstałe na powierzchniach nośnych powinny móc się przenosić na pozostałe powierzchnie. Fugi należy wypełniać elastycznym materiałem do wypełniania np. (....). Szerokość fug powinna być wystarczająco duża tak by kafle mogły swobodnie zmieniać swe wymiary w zależności od różnic temperatur.

IzaN.
11-03-2009, 07:33
ZALECENIA producenta kleju do dużych kafli (http://www.compaktuna.be/pdf/Fowbed%20pools.pdf)


Szerokość fug powinna być wystarczająco duża tak by kafle mogły swobodnie zmieniać swe wymiary w zależności od różnic temperatur.

Wystarczająco duża......pojęcie względne...Nie sądzę, aby kafle powiększyly się tak znacznie, że fuga 2 mm będzie niewystarczająca dla nich....

malgosia0023
11-03-2009, 07:59
Myślę, że to nie chodzi o awarię podłogówki , ale o pracę podłoża pod płytkami.
a fuga powinna mieć co najmniej 2,5mm...podobno 8) Tak czy inaczej my tak robimy :wink:

JoShi
11-03-2009, 08:10
Wystarczająco duża......pojęcie względne...Nie sądzę, aby kafle powiększyly się tak znacznie, że fuga 2 mm będzie niewystarczająca dla nich....
Zaznaczam od razu, że teoretyzuję. Im większy kafel tym bardziej pracuje (zmiany wielkości są proporcjonalne do wielkości wyjściowej), stąd idea, że do większych kafli daje się większe fugi.

BOHO
11-03-2009, 08:30
bym nie przesadzał z tą "pracą" płytek..... znajoma ma płytki 30x60 położone "na styk", bo tak jej pasowało estetycznie.....i nie są to bynajmniej płytki bezfugowe....
leżą 2 lata i nic się nigdy nie działo.....

tak przy okazji - czy znacie z własnego doświadczenia przypadek, że płytki popękały, bo była za mała fuga ? albo, że nie było jej w ogóle ?

emil_d
11-03-2009, 08:36
bym nie przesadzał z tą "pracą" płytek..... znajoma ma płytki 30x60 położone "na styk", bo tak jej pasowało estetycznie.....i nie są to bynajmniej płytki bezfugowe....
leżą 2 lata i nic się nigdy nie działo.....

tak przy okazji - czy znacie z własnego doświadczenia przypadek, że płytki popękały, bo była za mała fuga ? albo, że nie było jej w ogóle ?

Ja znam - przypadek dotyczył ogrzewania podłogowego zasilanego piecem na paliwo stałe. Jeśli podłogówka chodzi na temperaturze do 30 st. C nie powinno być większych problemów.
Ja u siebie profilaktycznie dałem 3mm fugi - mam ogrzewanie niskotemperaturowe (max. 27 st. C) i płytki 30x60.

Wanda Dondajewska
11-03-2009, 09:18
Jeżeli chodzi o 2 umywalki to znalazłam inne rozwiązanie. W łazience zamontowałam 1 umywalke, ale zamiast przejścia do garażu-zrobiłam malutką łazienkę z umywalką i ubikacją(dla gości) Nikt obcy nie będzie musiał korzystać z mojej prywatnej łazienki. Łatwiej wszystko utrzymać w czystości. Uważam,że częściej korzystam z łazienki niż z przejścia do garażu.

josephine
11-03-2009, 10:22
ZALECENIA producenta kleju do dużych kafli (http://www.compaktuna.be/pdf/Fowbed%20pools.pdf)


Szerokość fug powinna być wystarczająco duża tak by kafle mogły swobodnie zmieniać swe wymiary w zależności od różnic temperatur.

Wystarczająco duża......pojęcie względne...Nie sądzę, aby kafle powiększyly się tak znacznie, że fuga 2 mm będzie niewystarczająca dla nich....
Inny cytat dot. kafli rektyfikowanych /ale nie tylko/:

Ze względu jednak na rozszerzalność wodną płytek oraz higienę, przy układaniu płytek fuga powinna być zastosowana. Jej zalecana szerokość to 0,5 mm. Jest to zatem dużo mniej niż w przypadku zwykłych płytek ceramicznych, gdzie szerokość fugi wynosi zazwyczaj 5 mm.

DorciaIQ
16-03-2009, 12:17
Dla jasności: dla mnie fuga 2mm to nie jest wąska fuga, tylko całkiem normalna. Mówiłam o 1mm, co w stosunku do 60cm płytki stanowi 0.2% i wyobrażam sobie, że przy ogrzewaniu podłogowym o te 0.2% płytka może pracować. Tak, widziałam popękane płytki na podłogówce i nie znam innego powodu niż to, że fuga była za wąska.
Oczywiście każdy sobie zrobi jak zechce ;)

flowera
16-03-2009, 13:24
- duże kafle w calym domu 60x60 (nie polerowane!!) i najmniejsze fugi - 1mm, nawet w lazience udalo mi sie dobrac takie kafle do kafli wybranych na sciany super sprawa szybko sie sprzata nasze hektary
Masz płytki 60x60 z 1mm fugą na podłogówce? Odważnie...
A długo już leżą?

tak dlugo juz leża od prawie roku przezyly wlasnie caly sezon grzania pompa ciepla i nic sie z nimi nie dzieje ... pomieszczenia mam od 8 do 30 m2. A skąd Ty masz takie informacje ze pekaja? Chyba ze ktos hajcuje w podlogowce do 50 stopni ...

Natka.sm
23-03-2009, 22:39
W przypadku posiadania odkurzacza cetralnego

-szufelka przy kominku , w kuchni i może wiatrołap
-gniazdko przy garażu aby wykorzytsać do odkurzania samochodu


jak narazie tyle, budowa dopiero przed nami :-?

szczuro
23-03-2009, 23:04
bloczki zamiast ścian GK, a jeżeli GK to stawiane samemu, zresztą chyba najlepiej samemu wszystko robić o ile się umie :-) bo jak się coś nie tak zrobi po fachowemu spierd..i
to można mieć pretensje do siebie a tak to człowiek wkurza sie podwójnie że do dupy zrobione i jeszcze na to kasa poszła

Damro
24-03-2009, 00:03
W przypadku posiadania odkurzacza cetralnego

-szufelka przy kominku , w kuchni i może wiatrołap
-gniazdko przy garażu aby wykorzytsać do odkurzania samochodu


jak narazie tyle, budowa dopiero przed nami :-?
małe sprostowanie
szufelka przy kominku,w wiatrołapie i może w kuchni :D

Sloneczko
24-03-2009, 00:06
Szufelka jest bardzo głośna, chyba że tylko nasza? ;) Wystarczy mi w kuchni, a do kominka podciągnę węża jak będzie trzeba :)

zaba_gonia
24-03-2009, 07:36
Szufelka jest bardzo głośna, chyba że tylko nasza? ;) Wystarczy mi w kuchni, a do kominka podciągnę węża jak będzie trzeba :)
no niestety szufelka jets głosna i zapewniam Cię ze nie tylko u Ciebie.. :x
No i raczej przy kominku nie warto, bo popiołu nie wolno wciągac tym odkurzaczem :roll: :roll: - tak mówił mi Pan Odkurzacz Centralny :roll:

JoShi
24-03-2009, 08:16
No i raczej przy kominku nie warto, bo popiołu nie wolno wciągac tym odkurzaczem :roll: :roll: - tak mówił mi Pan Odkurzacz Centralny :roll:
Przy kominku to raczej nie chodzi o wciąganie popiołu tylko o szybkie zmiatanie śmieci osypujących się z drewna :)

A ta szufelka to jest głośna jak się jej używa, czy w ogóle jak się włączy odkurzacz?

zaba_gonia
24-03-2009, 08:24
No i raczej przy kominku nie warto, bo popiołu nie wolno wciągac tym odkurzaczem :roll: :roll: - tak mówił mi Pan Odkurzacz Centralny :roll:
Przy kominku to raczej nie chodzi o wciąganie popiołu tylko o szybkie zmiatanie śmieci osypujących się z drewna :)

A ta szufelka to jest głośna jak się jej używa, czy w ogóle jak się włączy odkurzacz?
jak jej sie uzywa oczywiście :) Właczony odkuracz nie uruchamia jej ani nie powoduje zadnych odgłosów szufelki( no chyba ze jest niedomknieta :wink: ).

JoShi
24-03-2009, 08:25
jak jej sie uzywa oczywiście :) Właczony odkuracz nie uruchamia jej ani nie powoduje zadnych odgłosów szufelki( no chyba ze jest niedomknieta :wink: ).
No to nie widzę problemu. Dzięki za info.

Sloneczko
24-03-2009, 10:33
Szufelki nie można też użyć, gdy odkurzacz jest włączony i chyba nawet wtedy gdy rura jest w gniazdku, ale tego pewna nie jestem ;)

I już mi lżej, że nie tylko moja szufelka jest głośna :D:D

DorciaIQ
25-03-2009, 16:53
Szufelki nie można też użyć, gdy odkurzacz jest włączony i chyba nawet wtedy gdy rura jest w gniazdku, ale tego pewna nie jestem ;)

I już mi lżej, że nie tylko moja szufelka jest głośna :D:D
Ojej, to znaczy że nie będę mogła ręką odkurzać rurą a nogą używać szufelki?!? :lol:

Patisiak
08-04-2009, 11:19
Do rzeczy których robić należy dodam swoje kolejne 3 grosze:

otóż wszystkim, którzy zastanawiają się nad zastąpieniem okien dachowych lukarną - odradzam. Ja żałuję, że się zdecydowałam.
Owszem, wygląda ładniej z zewnątrz, ale okno w lukarnie wyszło nam bardzo małe, pokój jest przez to ciemny, jest problem z ociepleniem... a te dwa okna dachowe pięknie by doświetliły... teraz można już tylko pomarzyć i poradzić innym ;)

LeoAureus
08-04-2009, 11:35
Potwierdzam, mam okna dachowe i pięknie doświetlają!

daniel_torun
08-04-2009, 11:47
Do rzeczy których robić należy dodam swoje kolejne 3 grosze:

otóż wszystkim, którzy zastanawiają się nad zastąpieniem okien dachowych lukarną - odradzam. Ja żałuję, że się zdecydowałam.
Owszem, wygląda ładniej z zewnątrz, ale okno w lukarnie wyszło nam bardzo małe, pokój jest przez to ciemny, jest problem z ociepleniem... a te dwa okna dachowe pięknie by doświetliły... teraz można już tylko pomarzyć i poradzić innym ;)

Mam i okna dachowe i okna w lukarnie.
Wg mnie dachowe lepiej doświetla , natomiast w lukarnie powiększa pokój.

http://lh6.ggpht.com/_LT4zmnpRHX0/SZEpF9lpkUI/AAAAAAAAN8c/OHRRhbZUAF8/s800/P1050910.JPG

Patisiak
08-04-2009, 15:20
to prawda, to też było częściowe założenie, ale lukarna wyszła mała między połaciami dachu i z tej fukcji powiększającej nie uda nam się skorzystać.

U Ciebie - super!

grzyba
12-04-2009, 21:22
Lukarny mam spore i świetnie powiększają oraz wystarczająco doświetlają pokój. Po przeżyciach z kabiną prysznicową "na rolkach" zdecydowaliśmy się na kabinę bez drzwi ruchomych - DEANTE TAJFUN - szyby ma tylko kiepskie bo będą zacieki ale za to grzybka w rolkach nie będzie. Przydała by się choć mała piwniczka na winko ale warunki terenowe nie pozwalają. Warto szybko sadzić drzewa bo wolno rosną:). Białe rynny są bardzo krótko białe.

Rosanna74
13-04-2009, 15:44
aha jakiś dobry środek do usuwania kamienia z baterii to znacie, cif słabo sobie radzi...

Oczywiście - OCET najzwyklejszy. Cif sie nie umywa :)

Ineso
13-04-2009, 20:25
aha jakiś dobry środek do usuwania kamienia z baterii to znacie, cif słabo sobie radzi...

Oczywiście - OCET najzwyklejszy. Cif sie nie umywa :)

Nie cierpię zapachu octu, więc sprzątanie nim u mnie odpada.
Ja mam spray do łazienek Bad Reininger (kupowany w praktikerze) - ze świeżym kamieniem radzi sobie super-spryskuje i spłukuje i koniec. Starego kamienia jeszcze nie mam, więc ciężko ocenić.


Na duże NIE u mnie jak na razie chyba tylko: strategiczne miejsca w kuchni wymalowane tylko zmywalną farbą. Na bieżąco nie zawsze się przetrze taką ścianę, a teraz mam problem - stare plamy, nie wiem z czego i płynem do naczyń nie schodzi, ostrzejszych rzeczy się boję stosować bo nie wiadomo czy farba wytrzyma. Jednak trzeba było płytki rzucić:(

Ash5
17-04-2009, 07:49
aha jakiś dobry środek do usuwania kamienia z baterii to znacie, cif słabo sobie radzi...

Oczywiście - OCET najzwyklejszy. Cif sie nie umywa :)
Do usuwania kamienia polecam ocet, a na bardziej uparte osady BANG. Jeśli nie usunie od razu to można nasączyć płynem wacik lub jakiś gazik, owinąć strategiczne miejsce takim wilgotnym kompresem i zostawić na 0,5- 1 h. Jeśli to nie pomoże to już nie wiem...

ms.
17-04-2009, 07:54
[...] Nie cierpię zapachu octu, więc sprzątanie nim u mnie odpada. [...]

Też nie lubię zapachu octu. Kiedy kupowałam płyn do mycia szyb zauważyłam, że na etykietach jest napisane "na bazie amoniaku" lub "na bazie octu".

Kupiłam ten na bazie octu i da się wytrzymać.


marta

asizo
17-04-2009, 17:06
aha jakiś dobry środek do usuwania kamienia z baterii to znacie, cif słabo sobie radzi...

Oczywiście - OCET najzwyklejszy. Cif sie nie umywa :)

Nie cierpię zapachu octu, więc sprzątanie nim u mnie odpada.
Ja mam spray do łazienek Bad Reininger (kupowany w praktikerze) - ze świeżym kamieniem radzi sobie super-spryskuje i spłukuje i koniec. Starego kamienia jeszcze nie mam, więc ciężko ocenić.


Na duże NIE u mnie jak na razie chyba tylko: strategiczne miejsca w kuchni wymalowane tylko zmywalną farbą. Na bieżąco nie zawsze się przetrze taką ścianę, a teraz mam problem - stare plamy, nie wiem z czego i płynem do naczyń nie schodzi, ostrzejszych rzeczy się boję stosować bo nie wiadomo czy farba wytrzyma. Jednak trzeba było płytki rzucić:(

Ja wypróbowałam i polecam z czystym sumieniem Sann Profi Extra: http://www.sann.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=29&Itemid=81
Miałam tak zakamienioną i brudną baterię w łazience (po poprzednim właścicielu i remoncie), ze myślałam, ze już niczym jej nie wyczyszczę. Cify, Domestosy, Bang - nic nie ruszało tego cholerstwa. Sann Profi po kilku minutach rozpuścił osad, a potem już tylko delikatnie gąbeczką przetarłam :D Bateria i zlew lśnią aż miło.
Teraz mojej mamie to kupiłam i ona też bardzo zadowolona. :D

zulka_
17-04-2009, 21:10
Akurat kładzeniem gresu się zgadzam. Mamy ten kłopot że po 3 latach od położenia płytki 60x60 zaczynają pękać bo fuga za wąska. Smutne ale prawdziwe.

A za największy swój błąd uważam budowanie domu większego niż 120m2 dla 4 osobowej rodziny. Ilość sprzątania jest przytłaczająca.

A z zalet to wielkim plusem
- jest spiżarka, nie wiem gdzie byśmy to wszystko zapakowali
-centralne odkurzanie. zawsze narzekam na za długi wąż ale jak sobie pomyśle ze kabel zawsze byłby za krótki to z dwojga wolę węża
-pomieszczenie gospodarcze ze zlewem,pralką i miejscem na suszarke - koniecznie na parterze

koktajl
19-10-2009, 09:56
czesc
czego ja na pewno NIE zrobię:
-łazienki na parterze blisko głównego wejścia ( wiadomo krępująca sytuacja gdy ktos przychodzi do domu :D
-schodów wejściowych do domu, nie chce anu jednego schodka bo1) mamy w rodzinie osoby niepełnosprawne 2) jeszcze kolejna rzecz do mycia
-balkonu bo tylko trzeba myć a raz na jakis czas wyniose posciel na taras
-salonu i pokoju telewizyjnego razem- beda osobne pomieszczenia ( pokoj telewizyjny bedzie rowniez pokojem codziennym gdzie bedziemy siedziec jesc bawic sie wiec beda tam rowniez komputery oraz bedzie spelnial funkcje pokoju goscinnego gdy ktos przyjedzie do nas na noc)
- zadnych okien dachowych!!!-nienawidze ich!mycie doprowadza mnie do szewskiej pasji!! a co za tym idzie zadnych skosnych dachów!!!
-jak najmniejsza ilosc kafelek ( po prostu nie podobaja mi sie)
-malego wiatrolapu

Na pewno zrobie:
-wejscia z wiatrolapu do malej wneki gdzie beda szafy na plaszcze i buty-bedzie porzadek na wejsciu i nikt nie bedzie sie o nic potykal
-kuchnia polaczona z jadalnia i przechodzaca w salon ( w ksztalcie litery L)
-kominek dwustronny
-posadzki zywiczne lub/i betonowe na parterze
-pompy ciepla
-jasna elewacja ( zadnych zielonych czy rozowych kolorow)
-duzo pomieszczen typu spizarka , pralnia, kotłownia, pomieszczenie gospodarcze
-odkurzacz centralny
-przy kazdym pokoju garderoba
no to na razie tyle co pamietam :D

Sloneczko
19-10-2009, 10:02
Ja wypróbowałam i polecam z czystym sumieniem Sann Profi Extra: http://www.sann.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=29&Itemid=81

W jakich sklepach można to kupić?

Zazdrośnica
19-10-2009, 10:13
czesc
czego ja na pewno NIE zrobię:
-łazienki na parterze blisko głównego wejścia ( wiadomo krępująca sytuacja gdy ktos przychodzi do domu :D
-schodów wejściowych do domu, nie chce anu jednego schodka bo1) mamy w rodzinie osoby niepełnosprawne 2) jeszcze kolejna rzecz do mycia
-balkonu bo tylko trzeba myć a raz na jakis czas wyniose posciel na taras
-salonu i pokoju telewizyjnego razem- beda osobne pomieszczenia ( pokoj telewizyjny bedzie rowniez pokojem codziennym gdzie bedziemy siedziec jesc bawic sie wiec beda tam rowniez komputery oraz bedzie spelnial funkcje pokoju goscinnego gdy ktos przyjedzie do nas na noc)
- zadnych okien dachowych!!!-nienawidze ich!mycie doprowadza mnie do szewskiej pasji!! a co za tym idzie zadnych skosnych dachów!!!
-jak najmniejsza ilosc kafelek ( po prostu nie podobaja mi sie)
-malego wiatrolapu



hehe mam to wszystko czego nie zrobisz :lol: i nic mi nie przeszkadza :P no ale mam dodatkowy gościnny komputerowo-telewizyjny uff 8)

jaksie
19-10-2009, 10:17
czesc
czego ja na pewno NIE zrobię:
-łazienki na parterze blisko głównego wejścia ( wiadomo krępująca sytuacja gdy ktos przychodzi do domu :D
-schodów wejściowych do domu, nie chce anu jednego schodka bo1) mamy w rodzinie osoby niepełnosprawne 2) jeszcze kolejna rzecz do mycia
-balkonu bo tylko trzeba myć a raz na jakis czas wyniose posciel na taras
-salonu i pokoju telewizyjnego razem- beda osobne pomieszczenia ( pokoj telewizyjny bedzie rowniez pokojem codziennym gdzie bedziemy siedziec jesc bawic sie wiec beda tam rowniez komputery oraz bedzie spelnial funkcje pokoju goscinnego gdy ktos przyjedzie do nas na noc)
- zadnych okien dachowych!!!-nienawidze ich!mycie doprowadza mnie do szewskiej pasji!! a co za tym idzie zadnych skosnych dachów!!!
-jak najmniejsza ilosc kafelek ( po prostu nie podobaja mi sie)
-malego wiatrolapu



hehe mam to wszystko czego nie zrobisz :lol: i nic mi nie przeszkadza :P no ale mam dodatkowy gościnny komputerowo-telewizyjny uff 8)


chyba bardziej krępująca jest lazienka blisko salonu

Monika_Gdynia
19-10-2009, 11:00
Pomimo , ze jeszce nie mieszkamy to na 100% wiem ze drugi raz nie zdecydwałabym się na "łukowe okna".
Takie były w projcie i bez większej refleksji takie tez mamy. Wynikają z tego same minusy:
- problem z doborem zaluzji , rolet (zwłaszcza jezeli takie okno jest w łazience)
- okna małofunkcjonalne
- drozsze od zwykłych

BOHO
19-10-2009, 11:02
czesc
czego ja na pewno NIE zrobię:
-łazienki na parterze blisko głównego wejścia ( wiadomo krępująca sytuacja gdy ktos przychodzi do domu :D
-schodów wejściowych do domu, nie chce anu jednego schodka bo1) mamy w rodzinie osoby niepełnosprawne 2) jeszcze kolejna rzecz do mycia
-balkonu bo tylko trzeba myć a raz na jakis czas wyniose posciel na taras
-salonu i pokoju telewizyjnego razem- beda osobne pomieszczenia ( pokoj telewizyjny bedzie rowniez pokojem codziennym gdzie bedziemy siedziec jesc bawic sie wiec beda tam rowniez komputery oraz bedzie spelnial funkcje pokoju goscinnego gdy ktos przyjedzie do nas na noc)
- zadnych okien dachowych!!!-nienawidze ich!mycie doprowadza mnie do szewskiej pasji!! a co za tym idzie zadnych skosnych dachów!!!
-jak najmniejsza ilosc kafelek ( po prostu nie podobaja mi sie)
-malego wiatrolapu



hehe mam to wszystko czego nie zrobisz :lol: i nic mi nie przeszkadza :P no ale mam dodatkowy gościnny komputerowo-telewizyjny uff 8)


chyba bardziej krępująca jest lazienka blisko salonu

albo wydzielona z salonu ściankami GK..... ;)

aglig
19-10-2009, 11:39
Jestem zadowolona właściwie z wszystkiego. Przemyśleliśmy wszystko dokładnie. Ale jedna rzecz, którą żałuje mimo iż jest piękna to błyszczący blat w kuchni mniej więcej taki:


http://img18.imageshack.us/img18/1798/142yzn.jpg

Ale to kwestia zakochania a wiadomo miłość jest ślepa.
Widać na nim wszystko, nie można tak poprostu przetrzeć na mokro, trzeba polerować. Do utrzymania horror.

Aga-Białystok
19-10-2009, 12:42
czesc
czego ja na pewno NIE zrobię:
-łazienki na parterze blisko głównego wejścia ( wiadomo krępująca sytuacja gdy ktos przychodzi do domu :D
-schodów wejściowych do domu, nie chce anu jednego schodka bo1) mamy w rodzinie osoby niepełnosprawne 2) jeszcze kolejna rzecz do mycia
-balkonu bo tylko trzeba myć a raz na jakis czas wyniose posciel na taras
-salonu i pokoju telewizyjnego razem- beda osobne pomieszczenia ( pokoj telewizyjny bedzie rowniez pokojem codziennym gdzie bedziemy siedziec jesc bawic sie wiec beda tam rowniez komputery oraz bedzie spelnial funkcje pokoju goscinnego gdy ktos przyjedzie do nas na noc)
- zadnych okien dachowych!!!-nienawidze ich!mycie doprowadza mnie do szewskiej pasji!! a co za tym idzie zadnych skosnych dachów!!!
-jak najmniejsza ilosc kafelek ( po prostu nie podobaja mi sie)
-malego wiatrolapu



hehe mam to wszystko czego nie zrobisz :lol: i nic mi nie przeszkadza :P no ale mam dodatkowy gościnny komputerowo-telewizyjny uff 8)


chyba bardziej krępująca jest lazienka blisko salonu

ja tez nie kumam dlaczego toaleta na parterze blisko wejścia jest zła. Uważam, że wręcz przeciwnie! Ktoś rozwinie? :)

Aga-Białystok
19-10-2009, 12:51
jedna rzecz, którą żałuje mimo iż jest piękna to błyszczący blat w kuchni


Niestety, z tego samego powodu zrezygnowałam z szafek kuchennych na wysoki połysk. A mogło być tak pięknie... ;) A już zupełnie niezrozumiały jest dla mnie wynalazek szklanych/lakierowanych szafek z systemem otwierania klik-klak, takich na paluszek :D

koktajl
19-10-2009, 14:10
czesc
czego ja na pewno NIE zrobię:
-łazienki na parterze blisko głównego wejścia ( wiadomo krępująca sytuacja gdy ktos przychodzi do domu :D
-schodów wejściowych do domu, nie chce anu jednego schodka bo1) mamy w rodzinie osoby niepełnosprawne 2) jeszcze kolejna rzecz do mycia
-balkonu bo tylko trzeba myć a raz na jakis czas wyniose posciel na taras
-salonu i pokoju telewizyjnego razem- beda osobne pomieszczenia ( pokoj telewizyjny bedzie rowniez pokojem codziennym gdzie bedziemy siedziec jesc bawic sie wiec beda tam rowniez komputery oraz bedzie spelnial funkcje pokoju goscinnego gdy ktos przyjedzie do nas na noc)
- zadnych okien dachowych!!!-nienawidze ich!mycie doprowadza mnie do szewskiej pasji!! a co za tym idzie zadnych skosnych dachów!!!
-jak najmniejsza ilosc kafelek ( po prostu nie podobaja mi sie)
-malego wiatrolapu



hehe mam to wszystko czego nie zrobisz :lol: i nic mi nie przeszkadza :P no ale mam dodatkowy gościnny komputerowo-telewizyjny uff 8)


chyba bardziej krępująca jest lazienka blisko salonu

ja tez nie kumam dlaczego toaleta na parterze blisko wejścia jest zła. Uważam, że wręcz przeciwnie! Ktoś rozwinie? :)

Nie zrobię ponownie łazienki blisko wejścia ponieważ teraz tak mam tzn mieszkamy jeszcze z moimi rodzicami i oni tak maja. Problem moze nie jest z tak wielki ( duzo domów ma toalete obok drzwi) ale dla nas jest to niefortunne rozwiązanie;-) moja mama sama przyznala ze to byl blad;-) sytuacja 1) ktos sobie siedzi na kibelku a tu nagle dzwonek do drzwi- gdy jest okienko zamkniete to jeszcze pol biedy ale np w lato ktos zapomnial sobie zamknac;-) 2) ludzie stoja w wiatrolapie i ubieraja kurtki no i osoba w toalcie czuje sie niezrecznie;-) mam nadzieje ze wyczerpujaco opisalam;-) a tak nawiasem mowiac toaleta na parterze daleko od wszytskiego salonu wejscia i kuchni !!!;-) a wszystko co napisalam ze NIE bede miec to teraz mam i dlatego nie chce juz tego nigdy wiecej;-)

Elfir
19-10-2009, 14:53
pokoj telewizyjny bedzie rowniez pokojem codziennym gdzie bedziemy siedziec jesc bawic sie wiec beda tam rowniez komputery
Grając na komputerze przeszkadza się oglądającym TV i vice versa. Dobra gra wymaga głośników 5.1 (naprawdę rewelacyjny efekt) - do tego głośniki kina domowego i mamy kakofonię, która trudno wytrzymać.

Ewunia
19-10-2009, 17:25
czego ja na pewno NIE zrobię:
-salonu i pokoju telewizyjnego razem- beda osobne pomieszczenia ( pokoj telewizyjny bedzie rowniez pokojem codziennym gdzie bedziemy siedziec jesc bawic sie wiec beda tam rowniez komputery oraz bedzie spelnial funkcje pokoju goscinnego gdy ktos przyjedzie do nas na noc)
to po co ci salon w takim razie?
używać nie będziesz i tylko w kurz obrośnie
no chyba, żeby gościom od progu pokazywać, to tak ;)

queene
19-10-2009, 17:40
czego ja na pewno NIE zrobię:
-salonu i pokoju telewizyjnego razem- beda osobne pomieszczenia ( pokoj telewizyjny bedzie rowniez pokojem codziennym gdzie bedziemy siedziec jesc bawic sie wiec beda tam rowniez komputery oraz bedzie spelnial funkcje pokoju goscinnego gdy ktos przyjedzie do nas na noc)
to po co ci salon w takim razie?
używać nie będziesz i tylko w kurz obrośnie
no chyba, żeby gościom od progu pokazywać, to tak ;)
a ja doskonale rozumiem koktajl i mam zamiar zrobić tak samo, salon to miejsce na spotkania w gronie znajomych i wtedy niepotrzebny jest tv, przyda sie tylko dobry dźwięk :P a pokój tv będzie dla naszej czwórki żeby bezstresowo rzucać sie popcornem na filmie trzymając nogi na stole :P zresztą w obszernym i otwartym salonie niemożliwe jest uzyskanie dźwięku takiego jak w małym zamkniętym pomieszczeniu

i odwrotnie - mając gości spokojnie mogę wyekspediować dzieciaki moje i te insze do tamtego pokoju i nawzajem sobie nie przeszkadzamy w rozmowach/tv/graniu itp


poza tym pokój tv jako gościnny

jaksie
19-10-2009, 17:59
czesc
czego ja na pewno NIE zrobię:
-łazienki na parterze blisko głównego wejścia ( wiadomo krępująca sytuacja gdy ktos przychodzi do domu :D
-schodów wejściowych do domu, nie chce anu jednego schodka bo1) mamy w rodzinie osoby niepełnosprawne 2) jeszcze kolejna rzecz do mycia
-balkonu bo tylko trzeba myć a raz na jakis czas wyniose posciel na taras
-salonu i pokoju telewizyjnego razem- beda osobne pomieszczenia ( pokoj telewizyjny bedzie rowniez pokojem codziennym gdzie bedziemy siedziec jesc bawic sie wiec beda tam rowniez komputery oraz bedzie spelnial funkcje pokoju goscinnego gdy ktos przyjedzie do nas na noc)
- zadnych okien dachowych!!!-nienawidze ich!mycie doprowadza mnie do szewskiej pasji!! a co za tym idzie zadnych skosnych dachów!!!
-jak najmniejsza ilosc kafelek ( po prostu nie podobaja mi sie)
-malego wiatrolapu



hehe mam to wszystko czego nie zrobisz :lol: i nic mi nie przeszkadza :P no ale mam dodatkowy gościnny komputerowo-telewizyjny uff 8)


chyba bardziej krępująca jest lazienka blisko salonu

ja tez nie kumam dlaczego toaleta na parterze blisko wejścia jest zła. Uważam, że wręcz przeciwnie! Ktoś rozwinie? :)

Nie zrobię ponownie łazienki blisko wejścia ponieważ teraz tak mam tzn mieszkamy jeszcze z moimi rodzicami i oni tak maja. Problem moze nie jest z tak wielki ( duzo domów ma toalete obok drzwi) ale dla nas jest to niefortunne rozwiązanie;-) moja mama sama przyznala ze to byl blad;-) sytuacja 1) ktos sobie siedzi na kibelku a tu nagle dzwonek do drzwi- gdy jest okienko zamkniete to jeszcze pol biedy ale np w lato ktos zapomnial sobie zamknac;-) 2) ludzie stoja w wiatrolapie i ubieraja kurtki no i osoba w toalcie czuje sie niezrecznie;-) mam nadzieje ze wyczerpujaco opisalam;-) a tak nawiasem mowiac toaleta na parterze daleko od wszytskiego salonu wejscia i kuchni !!!;-) a wszystko co napisalam ze NIE bede miec to teraz mam i dlatego nie chce juz tego nigdy wiecej;-)

No to cięzko znaleźć dogodne miejce na toaletę :roll:

joliska
19-10-2009, 18:04
W kotłowni może???

zyg_zak
19-10-2009, 18:08
W kotłowni może???

a może zupełnie na zewnątrz, 'jak za starych, dobrych czasów' 8)

Ewunia
19-10-2009, 18:30
salon to miejsce na spotkania w gronie znajomych
znaczy bujne życie towarzyskie prowadzisz? ;)


poza tym pokój tv jako gościnny
a jak gość się zechce wcześnie spać położyć, to filmu se nie obejrzycie, oj nie ;)

Zazdrośnica
19-10-2009, 18:41
czesc
czego ja na pewno NIE zrobię:
-łazienki na parterze blisko głównego wejścia ( wiadomo krępująca sytuacja gdy ktos przychodzi do domu :D

albo wydzielona z salonu ściankami GK..... ;)

to by było hardcore dopiero :lol: 8)

rozwijając myśli dla mnie ma więcej plusów, u mnie się wchodzi do łazienki z wiatrołapu ale ja mam wszędzie praktycznie i minimalistycznie, tylko skąd się wzięło tyle okien :roll:

jedyne co mi bardzo ale to bardzo brakuje to nawet malutkiej spiżarki przy kuchni :( ale wiedziałam że jej nie będzie przy takim metrażu domu

MCB
19-10-2009, 19:06
Podobno w Łodzi jest restauracja z toaletą zabudowaną lustrami weneckimi.
To musi być odjazd :)

koktajl
19-10-2009, 19:07
z tego co zrozumialam to watek byl "czegobyscie nie zrobili ponownie" wiec ja napisalam czego ja nie zrobie wiec zrobie tak jak napisalam :D a poza tym faktycznie prowadzimy bujne zycie towarzyskie i salon na pewno nie obrosnie mi kurzem :D

Zazdrośnica
19-10-2009, 19:30
z tego co zrozumialam to watek byl "czegobyscie nie zrobili ponownie" wiec ja napisalam czego ja nie zrobie wiec zrobie tak jak napisalam :D a poza tym faktycznie prowadzimy bujne zycie towarzyskie i salon na pewno nie obrosnie mi kurzem :D

ponownie to ja na pewno domu nie wybuduję ale wynajmę sobie raz taki raz siaki, raz nad morzem, raz w górach, bo będę już na emeryturze :lol: :P

magga
19-10-2009, 19:55
Podobno w Łodzi jest restauracja z toaletą zabudowaną lustrami weneckimi.
To musi być odjazd :)
tak, dokładnie na 1 pietrze w Łodzi Kaliskiej :D

josephine
19-10-2009, 20:24
Podobno w Łodzi jest restauracja z toaletą zabudowaną lustrami weneckimi.
To musi być odjazd :)
tak, dokładnie na 1 pietrze w Łodzi Kaliskiej :D
a w którą stronę te lustra są weneckie? :lol:

magga
19-10-2009, 21:03
Podobno w Łodzi jest restauracja z toaletą zabudowaną lustrami weneckimi.
To musi być odjazd :)
tak, dokładnie na 1 pietrze w Łodzi Kaliskiej :D
a w którą stronę te lustra są weneckie? :lol:

w jedyną słuszną!:))) ale fakt faktem że chyba każdy pamieta wizytę w toalecie, w której ty siedzisz na tronie a przed tobą i po bokach siedzą przy barze ludzie wpatrując się w lustro...:)))

aniawmuratorze
19-10-2009, 21:19
po doswiadczeniach z obecnego domu pokój telewizyjny jest w sypialni gościnnej

teraz mam kuchnie otwartą na jadalnię i salon
my rozmawiamy coraz glośniej a dzieciaki podkręcają TV :evil:

w razie czego gdyby film był faascynujący a gość bardzo zmęczony mam zostawione kable TV w salonie :wink:

Jacki
20-10-2009, 21:08
nigdy więcej otwartej kuchni, w kuchni to nie przeszkadza ale w salonie tak i nas jest tylko 3 dorosłe osoby - kuchnia to kuchnia :)

monah
20-10-2009, 21:12
nigdy więcej otwartej kuchni, w kuchni to nie przeszkadza ale w salonie tak i nas jest tylko 3 dorosłe osoby - kuchnia to kuchnia :)

tak, tak tak!!! popieram.... absolutnie chybiony pomysł, wkurza mnie po prostu ten widok z salonu... teraz kombinuję, jak by tu trochę się na tę kuchnię zamknąć. :roll:

manieq82
21-10-2009, 18:39
NIGDY WIĘCEJ nie będę miał balkonów - wszelakiej maści
nie dość że
1- kosztowne
2 - problematyczne
3 - działają jak radiatory dla ocieplenia budynku
4 - wydają mi się bezużyteczne oprócz ich ozdobnej funkcji

własnie jestem w trakcie ocieplenia i przeklinam je
1- ile pieprz.... się z docinaniem, kręceniem itd styro oaby obrobić to tak aby nie było mostków termicznych
2 -koszt betonu, szalunków na słupy (mam balkonik nad wejściem oparty na słupach)
3 - barierki - czy wiecie że barierki jedyne wg. mnie ładne ze stali nierdzenwj kosztują minimum 600 mb!! moje dwie popierdułki maja aż 10mb!!
A byłu i firmy co po 1200 za mb = o zgrozzooo!!
4- obróbki blacharskie, tarakota, czy jakiś kamień - koszt koszta koszta
5 - aha drzwi balkonowe - rzecz jasna droższe :(

Ja wyliczam iż moje dwa balkoniki w tym jeden nad wykuszem kosztować będą dodakowe 15000 - NEVER MORE :evil: :evil:

tmx
24-10-2009, 15:28
Jestem zadowolona właściwie z wszystkiego. Przemyśleliśmy wszystko dokładnie. Ale jedna rzecz, którą żałuje mimo iż jest piękna to błyszczący blat w kuchni mniej więcej taki:


http://img18.imageshack.us/img18/1798/142yzn.jpg

Ale to kwestia zakochania a wiadomo miłość jest ślepa.
Widać na nim wszystko, nie można tak poprostu przetrzeć na mokro, trzeba polerować. Do utrzymania horror.

buuuu :( a to moje jedno z ulubionych zdjęć kuchni :(
A resztę - szafki - masz czarną jak tutaj??
moze wstawisz foto swojej kuchni lub dasz link do zdjęcia??

Elfir
25-10-2009, 13:59
a jak gość się zechce wcześnie spać położyć, to filmu se nie obejrzycie, oj nie ;)

Nie mówiąc, że z goścmi filmu nie pooglada (np. relacji z wakacji) :)

basia228
26-10-2009, 09:22
Co do błyszczących frontów to mam odmienne zdanie i jestem całkowicie na TAK. Teraz w kuchni użytkuję matowe fronty i mycie tego jest bardzo uciążliwe - paluchy nie schodzą tak łatwo jak na połysku, trzeba trochę poszorować. Meble z połyskiem wystarczy przetrzeć wilgotnę mikrofibrą i efekt natychmiastowy. Podobne wrażenia z użytkowania ceramiki mat i połysk.

Damro
26-10-2009, 09:29
Co do błyszczących frontów to mam odmienne zdanie i jestem całkowicie na TAK. Teraz w kuchni użytkuję matowe fronty i mycie tego jest bardzo uciążliwe - paluchy nie schodzą tak łatwo jak na połysku, trzeba trochę poszorować. Meble z połyskiem wystarczy przetrzeć wilgotnę mikrofibrą i efekt natychmiastowy. Podobne wrażenia z użytkowania ceramiki mat i połysk.
ja również zgadzam się z basią w kuchni mam matowe i ciemne meble,totalny koszmar z utrzymaniem czystości natomiast w łazience mam z połyskiem,nie mam z nimi tak dużego problemu jak w kuchnie,od czasu do czasu ściera,płyn do szyb i gucio a mam 3 dzieci i nie zawsze trafiają w uchwyt :D ,wydaje mi się że to chyba zależy od folii jaka jest położona,na moich to trzeba z lupą patrzec żeby jakieś palce zauważyc.

Elfir
26-10-2009, 21:49
A ja mam okleinę w kolorze drewna i nic nie widać. W nowym domku fornir będzie. Beż połysku.

kapucha
27-10-2009, 09:53
Ciekawa jestem czy z perspektywy czasu nie uwazacie, ze pewnych rozwiazan przy urzadzaniu wnetrz, gdybyscie urzadzali jeszcze raz, nie zrobilibyscie. Napisze prosze jakie bledy popelniliscie, na czym warto bylo oszczedzic, albo tego nie robic, a gdzie oszczednosc okazala sie bez sensu. pzdr.
moja oszczędność bez sensu to położenie płytek w piwnicy przez nie-fachowców. Odskakują już teraz (mieszkamy od roku), a ja się denerwuję, że mogłam pożyczyć od kogoś brakującą gotówkę i zlecić tę robotę fachowcom.

Nie pomyśleliśmy o punkcie sanitarnym w piwnicy i brakuje go. Nie mamy też brodzika do kąpania psa (bo do nowego akrylowego w naszej łazience o nie wpuścimy), a do wanny nie jesteśmy w stanie go wrzucić (waży ok. 50 kg). To jeszcze jeden z punktów, jak zmienia się nasze życie i jak wielu rzeczy nie jesteśmy w stanie przewidzieć (pies przyszedł do nas na etapie budowy, kiedy hydraulika była już rozłożona).

Dla mnie w kuchni ważne jest gniazdko przy kuchence, o którym na etapie planowania zapomnieliśmy i było potem dorabiane (do mieszania mikserem w garach, np. przy robieniu kremu na parze, albo do rozdrabniania zupek etc.)

No i coś, co spędza mi sen z oczu: opalając dom kominkiem nie pomyśleliśmy o drewutni. Masakra. Musimy koniecznie ją zbudować.

MAGZIEM
03-11-2009, 09:23
Zrobiliśmy zbiornik wyrównawczy nad kominkiem. Kominek jest do sufitu zabudowany płytami gipsowymi. W zeszłym tygodniu miał przyjść kafelkarz obłorzyć go gresem . Szczęście że nie przyszedł. Karton gips był mokry. Mąż odkręcił płyty. Okazało się, że zbiornik jest podziurawiony i "sika" wodą. Najprawdopodobniej ktoś koło niego spawał i podziurawił się. Wymieniliśmy i pociągnęliśmy rury na strych i tam montujemy zbiornik. Jeżeli coś się z nim będzie działo bez problemu jest dojście, nie muszę skuwać kafli z kominka.

Izulek
03-11-2009, 10:22
ja tylko jednej rzeczy nie zrobiłabym ponownie: nie położyłabym brązowych kafli na podłodze w łazience.

jaksie
03-11-2009, 10:29
ja tylko jednej rzeczy nie zrobiłabym ponownie: nie położyłabym brązowych kafli na podłodze w łazience.

Dlaczego?

leli1
03-11-2009, 10:58
może z tego powodu że na ciemnych widac każdy (jasny) paproch?

W tej chwili mam grafitowe, prawie czarne i takie sobie chwalę. W poprzedniej łazience miałam kremowe i dla mnie to był ból. Ale i tak najbardziej zadowolona jestem z dolnej łazienki, gdzie mam na podłodze deski :)

Izulek
03-11-2009, 11:01
Bo po pierwsze mam problem z fugami brązowymi, które mimo czyszczenia i potem smarowania ich olejem, tylko krótko były brązowe, a po drugie widać każdą plamkę wody i każdy ślad jeśli tylko np. pod kapciami dzieci jest kurz, to od razu mam biało-szare ślady, a wiadomo dzieci często szurają nogami....

miciu
03-11-2009, 19:34
Bo po pierwsze mam problem z fugami brązowymi, które mimo czyszczenia i potem smarowania ich olejem, tylko krótko były brązowe, a po drugie widać każdą plamkę wody i każdy ślad jeśli tylko np. pod kapciami dzieci jest kurz, to od razu mam biało-szare ślady, a wiadomo dzieci często szurają nogami....

Izulek jakbym czytała o swoich płytkach, też mam brązowe płytki w holu i wiatrołapie i dokładnie te same problemy co Ty :( Teraz wybrałabym inny kolor mniej brudzący.

Megana
03-11-2009, 19:58
Bo po pierwsze mam problem z fugami brązowymi, które mimo czyszczenia i potem smarowania ich olejem, tylko krótko były brązowe, a po drugie widać każdą plamkę wody i każdy ślad jeśli tylko np. pod kapciami dzieci jest kurz, to od razu mam biało-szare ślady, a wiadomo dzieci często szurają nogami....

Izulek jakbym czytała o swoich płytkach, też mam brązowe płytki w holu i wiatrołapie i dokładnie te same problemy co Ty :( Teraz wybrałabym inny kolor mniej brudzący.

Dziewczynki, a możecie pokazać te płytki jak wyglądają? Odcieni brązu jest dużo :)
Ja chciałabym mieć brązy i trochę mnie odstraszyłyście :wink:

SUSPENSER
28-11-2009, 15:35
No to cięzko znaleźć dogodne miejce na toaletę :roll:

Nieprawda - może być między kotłownią a pokojem np. tak jak u mnie:

http://archon.pl/gotowe-projekty-domow/dom-w-paprociach-2/m410794850837b

josephine
28-11-2009, 15:53
No to cięzko znaleźć dogodne miejce na toaletę :roll:

Nieprawda - może być między kotłownią a pokojem np. tak jak u mnie:

http://archon.pl/gotowe-projekty-domow/dom-w-paprociach-2/m410794850837b
Uważam, że u mnie też jest bardzo dobrze umieszczona - między holem a pralnią.

dżordż5
28-11-2009, 18:26
nigdy więcej otwartej kuchni,

A ja właśnie mam otwartą i jestem bardzo zadowolona, z pewnością nie chciałabym aby były to oddzielne pomieszczenia. Never.

ruskowa
28-11-2009, 18:41
Żałuję:
- duże chromowane baterie w łazience- widać każdą plamkę
- jasne płytki w kuchni- widać każdą plamkę :lol:
- mogłam zrobić okno w garderobie. Nie zrobiłam i jest mały zaduch, a latem będzie jeszcze gorzej
- zbyt szerokie fugi na ścienach- nie dopilnowalam płytkarzy i zrobili takie same jak na podlogach
- brązowe płytki i fugi w łazience- płytki wygladają jak niedomyte, a fugi mają kolor cementu
- tania umywalka z OBI- tak krzywa, że nie mogłam dokupić baterii :x

Izulek
28-11-2009, 21:44
Bo po pierwsze mam problem z fugami brązowymi, które mimo czyszczenia i potem smarowania ich olejem, tylko krótko były brązowe, a po drugie widać każdą plamkę wody i każdy ślad jeśli tylko np. pod kapciami dzieci jest kurz, to od razu mam biało-szare ślady, a wiadomo dzieci często szurają nogami....

Izulek jakbym czytała o swoich płytkach, też mam brązowe płytki w holu i wiatrołapie i dokładnie te same problemy co Ty :( Teraz wybrałabym inny kolor mniej brudzący.

Dziewczynki, a możecie pokazać te płytki jak wyglądają? Odcieni brązu jest dużo :)
Ja chciałabym mieć brązy i trochę mnie odstraszyłyście :wink:

moja podłogę w łazience możesz zobaczyć w dzienniku.

jeszcze jednej rzeczy nie zrobiłabym ponownie: nie pozwoliłabym mojemu mężowi nie dokończyć "pierdółek", bo efekt jest taki że nadal nie mam listew w salonie, silikonu w łazienkach przy podłodze, obudowanego wejścia na strych :) takie tam drobiazgi, a się nie chce ... jak się juz mieszka.

Gabi.gg
28-11-2009, 23:52
Nie zaglądałabym do wątku monah. :roll:
Miałam już "prawie" urządzone mieszkanie, które mi się podobało, a teraz mi się nie podoba bo chciałabym mieć więcej bieli i szarości. Gdybym tam nie zaglądała, to pewnie już dawno byśmy się przeprowadzili. :evil:

monah
29-11-2009, 00:23
Nie zaglądałabym do wątku monah


co złego to nie ja http://emoty.blox.pl/resource/4_1_107v.gif

vilemo
29-11-2009, 11:25
z rzeczy, których żałuję to parapety w łazienkach :roll:

Megana
29-11-2009, 12:47
z rzeczy, których żałuję to parapety w łazienkach :roll:

Vilemo- jestem na etapie parapetów. I zastanawiałam się, czy w łazienkach wykończyć parapety płytkami?

A co z tym twoimi parapetami i czemu jesteś na nie?

Paty
29-11-2009, 14:04
ja mam parapety w łazience i bardzo chwalę, wąskie ze sztucznego marmuru, świetnie się ściera kurz , nie ma problemu z ich użytkowaniem , natomiast w kuchni przy oknie mam wykończony parapet płytkami i jasną fugą i to dopiero jest masakra doczyścić tę fugę jak coś chlapnie...........

moje "pomyłki " budowlane


- brak spiżarni
- brak oddzielnego pomieszczenia na pralnie i piec z zasobnikiem
- brak piwnicy
- brak oddzielnego pomieszczenia na garderobę dla całej rodziny
- otwarta kuchnia na jadalnię i salon
- brak płytek w jadalni
- matowe jasne płytki w kuchni na ścianach
- jakiekolwiek fugi między płytkami
- za mały prysznic
- za duża wanna
- fronty mebli w kuchni matowe
- brak lodówki w zabudowie
- za mały wiatrołap ( praktycznie wielkość średniej windy)
- właz na strych z jednego z przedpokoi
- garaż w oddzielnym budynku niż dom

to tak na gorąco po przemyśleniach pewnie znalazło by sie więcej rzezcy ....nie pozostaje nic innego jak budować nowy dom..... :lol:

jamaju
29-11-2009, 14:18
- właz na strych z jednego z przedpokoi

To mnie zaciekawiło... Co w takim rozwiązaniu jest złego?

Paty
29-11-2009, 14:56
Jak dla mnie mało estetyczne, taka ramka na suficie, wejście na strych powinno być w jakimś pomieszczeniu gospodarczym np. pralni, kotłowni itp. W takim przedpokoju , mój przedpokój w którym jest wejście na strych jest dosyć długi i wąski i przy jednej ze ścian planowałam na całej długości postawić regały z książkami , niestety nie bardzo sie da bo nie otworzą się schodki strychowe, wiec standardowe regały odpadają jedynie jakieś węższe na wymiar .......znajomi mają wejście na strych w garażu który jest połączony z pomieszczeniem gospodarczym a ten dalej z kuchnia i jak dla mnie rozwiązanie rewelacyjne

janii
29-11-2009, 15:07
- brązowe płytki na podłodze w łazience wraz z brązowymi fugami
- białe światło LED'owe - wygląda jak ultrafiolet, ale będę z tym walczyć jakimś plastikiem osłaniającym,
- płytki 20 x 20 w kuchni - im większa płytka tym wizualnie podłoga jest ciekawsza, nawet w małej kuchni
- zbyt klasyczne płytki w łazience - co by się nie znudziły, więc teraz mam nudę na co dzień :lol:
- farba dekoral do malowania ścian - pozostałe pokoje mam pomalowane Kabe i wyglądają o niebo lepiej po półrocznym użytkowaniu mieszkania.

manieq82
29-11-2009, 21:03
- brak lodówki w zabudowie


a to czemu?
dziś byliśmy z małżonka w MM i te w zabudowie są węższe,
ja jstem za tym aby wstawić jak największą czyli do zabudowy odpada :(

napisz czemu?

Paty
29-11-2009, 22:15
- brak lodówki w zabudowie


a to czemu?
dziś byliśmy z małżonka w MM i te w zabudowie są węższe,
ja jstem za tym aby wstawić jak największą czyli do zabudowy odpada :(

napisz czemu?


bo mnie osobiście podoba sie lodówka schowana , najlepiej w wielkiej szafie w której jest lodówka, dużo szafek, piekarnik i kuchenka mikrofalowa, wszystko w jednym stylu , taka zabudowa jednolita, drażni mnie kolor inoxu w lodówie gdzie znać każdy paluch i najmniejsza kropkę, mam wysoką lodówkę i jest elementem najbardziej rzucającym się w oczy w kuchni, miejsce nad lodówką puste, świetne na zbieranie kurzu ,czekam jak ją szlag buchnie i robię zabudowę pod sam sufit ...........

Judka
30-11-2009, 07:53
mozaika nad płytą gazową w kuchni :evil:
o ja głupiutka....
o jasnych i ciemnych fugach nie wspomnę
a tak w ogole to jest jakiś kolor fugi, ktory bez zbednych zabiegów wygląda dobrze???

Elfir
30-11-2009, 09:24
bury

markoto
30-11-2009, 11:15
Ja mam matowa jasna kuchnie i jestem zadowolona, wszystko swietnie schodzi, nie trzeba wycierac po umyciu bo nie widac maziajow

Emilka26
30-11-2009, 12:13
żałuje że
- nie zrobiłam dodatkowego okna w jadalni
- nie wrzuciłam ogrodzenia w kredyt :wink:
- zamiast 4 palnikowej płyty nie kupiłam min 5.

marta1210
30-11-2009, 13:03
mozaika nad płytą gazową w kuchni :evil:
o ja głupiutka....
o jasnych i ciemnych fugach nie wspomnę
a tak w ogole to jest jakiś kolor fugi, ktory bez zbednych zabiegów wygląda dobrze???

sluchajcie, mam dobre wiesci co do jasnych fug. caly weekend czytam watki o fugach, mopach itp, bo nasza lazienka w jasnych fugach, po niespelna roku, miala juz w kabinie prysznicowej rozowy kamienny nalot

walczylam bangiem, domestosem, srodkami z lidla i kurka nic

(oczywiscie, walczylam, jak juz sie zrobil rozowy nalot, a nie systematycznie, co tydzien, albo po kazdej kapieli :x )

no i dzis postanowilam wyciagnac moja szmatke raypath, z nastawieniem, ze umyję szklaną szybę. i przetarlam sobie plytki, a ku mojemy zadziwieniu rozowy osad zlazl! zlazl dokumentnie, bez zadnych detergentow!

jestem wniebowzieta!
i to jest moj sposob na jasne fugi w lazience:)

Magdalena74
30-11-2009, 17:18
a tak w ogole to jest jakiś kolor fugi, ktory bez zbednych zabiegów wygląda dobrze???
podobno fugi epoksydowe wyglądają zawsze ladnie, ale nie jestem właścicielką, mówię co słyszałam

delfina7
30-11-2009, 17:41
Moja lista w idealnym domku :wink: :
- pralka ma być w kotłowni z piecem na ekogroszek :o , kto ma wie , że się nie da ( rozwiązanie jakie wymyśliałm to zabudowa jakaś z rfegipsu ) ; a przy kuchni mam spiżarkę gdzie mogłaby sobie stac:/
_ za mała wanna ( włazienece na górze miała być tylko kabina , ale będzie duza wanna :wink: )
-ciemne panele , chociaz tyle sie naczyałam , że sa do du...
- inny kafelkarz , nie ma jak znajomy , który spier.. robotę
- dwa grzejnieki pod jednym oknem ( po fakcie zaobaczyłam - pomysl męża)
- fugi , może ktoś odkryje coś lepszego , może silikoon? :wink: , grafitowe są jasno - szare , a jasne brudzą się :o i ciężko je wyczyścić

Karol N.
01-12-2009, 11:30
Po kilku latach co sie nam nie podoba:

sciany rygipsowe - pekaja i nie tlumia dzwiekow
panele na podlodze
brak piwnicy lub wiekszego pomieszczenie gospodarczego albo duzego garazu
brak okna w pomieszczeniu gospodarczym
dachowka matowa . porasta mchem i to bardzo
kostka granitowa 4-6cm, powinna byc 8-10cm tez problem mchu.

a najwiekszy problem to w zlym miejscu
kominek, zle rozchodzi sie cieplo (brak wymuszenia). Trzeba brac tez pod uwage, ze czasami jest goracy i w poblizu raczej nie powinny stac meble.

magsos
01-12-2009, 11:59
ja tylko jednej rzeczy nie zrobiłabym ponownie: nie położyłabym brązowych kafli na podłodze w łazience.

W poprzednim mieszkaniu miałam brązowe kafle z brązową fugą- w utrzymaniu tragedia.
A teraz mam kremowe z jasną fugą i też tragedia.
To jakie byłyby najlepsze? Chyba takich nie ma.

Izulek
01-12-2009, 12:02
chyba najlepsze szarobure i na dodatek nie jednolite.

magsos
01-12-2009, 12:05
chyba najlepsze szarobure i na dodatek nie jednolite.

Ta ja już przemęczę się z moimi jasnymi fugami i kaflami.

Natomiast to czego żałuję najbardziej to :
1. bateria umywalkowa kran - wodospad ze szkłem - pięknie zachodzi kamieniem.
2. bateria kuchenna, zbyt wysoka - cudnie się wychlapuje z niej woda na około zlewu.

Izulek
01-12-2009, 12:39
No ja też się męczę :)

josephine
01-12-2009, 12:40
Ja mam jasne kremowo-beżowe kafle w holu, kuchni i łazienkach i jestem z nich bardzo zadowolona.

madula
01-12-2009, 13:29
[quote="Paty"]ja mam parapety w łazience i bardzo chwalę, wąskie ze sztucznego marmuru, świetnie się ściera kurz , nie ma problemu z ich użytkowaniem , natomiast w kuchni przy oknie mam wykończony parapet płytkami i jasną fugą i to dopiero jest masakra doczyścić tę fugę jak coś chlapnie...........

moje "pomyłki " budowlane

- jakiekolwiek fugi między płytkami
- za duża wanna
- brak lodówki w zabudowie
- właz na strych z jednego z przedpokoi

Mozna zapytac jakiej wielkosci masz wanne i dlaczego jest za duza?
Gdzie umiescilabys wlaz na strych?
Plytki bez fug? :roll:

qqrq5
01-12-2009, 13:40
wanna nigdy nie jest za duza :roll:

popcarol
01-12-2009, 14:05
Hmm...
moje grzechy...
1/budowalabym najszabciej jak sie da, zeby mi sie koncepcja nie zdazyla zmienic...

2/projekt w najdrobniejszych szczegolach na poczatku budowy - najpozniej na etapie stanu surowego, zeby mi sie ustawienie mebli nie zdazylo zmienic...

3/instalacja elektryczna skonsultowana ze specjalista... teraz mam 2 lampy w okolicy stolu, najlepiej do przesuniecia zeby lampy byly nad stolem a nie obok... mam wiszacy kabel nad wejsciem do kuchni, bo mi sie tam otwor drzwiowy wymyslilo przebic - jak juz tynki sie robilo...

4/ZADNYCH zakupow na wyrost - bateria sie przydala, ale np drzwi ktore staly i czekaly pol roku to pomylka... bo wybralabym juz inne wtedy... to samo z plytkami podlogowymi kladzionymi 7 mcy pozniej... kupilabym inne, ladniejsze, tansze moze (wiecej czasu na szukanie)

UMOWY z wszystkimi ekipami, im ich mniej tym lepiej... wszystko legalnie, zadnego bez rachunku - taniej.. bo potem sie okazalo ze to pipraki, a ze bez umowy i rachunku poprawiac nie bylo komu...

ZADNEJ rodziny wykonujacej zlecone prace... potem nie ma komu poprawic, a jeszcze jak jakas ekipa jest rownolegle to dopiero porazka - tym wynajetym to niewiadomo ile placa, a temu skapia...
To tyle na razie mi sie przypomnialo ;)

Jasne fugi - nie mam, przerabialam na etapie mieszkania i nigdy wiecej... wanna za duza - tez prawda, skapi sie potem bo szambo co chwile pelne i zanim sie naleje cala juz zdazy wystygnac ;) W nowym domu wanna 160cm.
Zadnych otwartych polek na kurzolapy - nie wiadomo co tam postawic, a potem straszy i kurz lapie...
Zafundowalam sobie za to biale drzwi i listwy - ciekawe jak bedzie z brudem na nich ;)

Ehh...

olika
01-12-2009, 14:54
W za duzej wannie sie topi :lol: chyba ze siedzi sie we dwoje wtedy jest ok :D
Przeciez nikt lezac w wannie nie lezy w niej jak w lozku wlasciwie przyjmuje sie taka postawe pol siedzaca , wtedy optymalna dlugosc wanny to taka w ktorej mozna zaprzec sie nogiami o przeciwlegly brzeg a nie jezdzic po calym dnie pupa w poszukiwaniu podparaci :lol: :lol: :lol:

marta1210
01-12-2009, 15:25
co do fug i plytek, to ja mam szaro- bure (bardizej szare) plytki w mazaje, wykonczenie pol polysk

fugi mam miedzy nimi dosc jasne szare

- i to jest rewelacja, brudu nie widac ani na plytkach, ani na fugach, polecam gorąco:)

Paty
01-12-2009, 18:26
[quote=Paty]ja mam parapety w łazience i bardzo chwalę, wąskie ze sztucznego marmuru, świetnie się ściera kurz , nie ma problemu z ich użytkowaniem , natomiast w kuchni przy oknie mam wykończony parapet płytkami i jasną fugą i to dopiero jest masakra doczyścić tę fugę jak coś chlapnie...........

moje "pomyłki " budowlane

- jakiekolwiek fugi między płytkami
- za duża wanna
- brak lodówki w zabudowie
- właz na strych z jednego z przedpokoi

Mozna zapytac jakiej wielkosci masz wanne i dlaczego jest za duza?
Gdzie umiescilabys wlaz na strych?
Plytki bez fug? :roll:


odpowiedź dotycząca włazu

Jak dla mnie mało estetyczne, taka ramka na suficie, wejście na strych powinno być w jakimś pomieszczeniu gospodarczym np. pralni, kotłowni itp. W takim przedpokoju , mój przedpokój w którym jest wejście na strych jest dosyć długi i wąski i przy jednej ze ścian planowałam na całej długości postawić regały z książkami , niestety nie bardzo sie da bo nie otworzą się schodki strychowe, wiec standardowe regały odpadają jedynie jakieś węższe na wymiar .......znajomi mają wejście na strych w garażu który jest połączony z pomieszczeniem gospodarczym a ten dalej z kuchnia i jak dla mnie rozwiązanie rewelacyjne


wannę mam narożną chyba największa z możliwych, używana jest dwa razy do roku, wszyscy domownicy używają prysznica..............jak chcę umyć narożne siedzisko i wszystkie zakamarki w rogu wanny, ścianki, itp to muszę do nie włazić bo na stojąco nie dosięgnę , małą nie jestem raczej normalna 164 cm ...............ktoś jeszcze powiedział coś na tem ślizgania nie ma za bardzo jak się oprzeć bo się ślizga jak siądę na długość , na szerokość znowu nie wyprostuję całkiem nóg..............

magsos
02-12-2009, 07:40
Ja mam jasne kremowo-beżowe kafle w holu, kuchni i łazienkach i jestem z nich bardzo zadowolona.

A jaki masz kolor fugi?

josephine
02-12-2009, 19:04
Ja mam jasne kremowo-beżowe kafle w holu, kuchni i łazienkach i jestem z nich bardzo zadowolona.

A jaki masz kolor fugi?
Jaśmin, wanilia i beż. Nie mog powiedzieć, żeby się nie brudziły, ale jakoś przy tych płytkach mało to widać (albo ja może nie zwracam na to uwagi), najbardziej chyba widać w małej łazience, bo płytki sa tam najjaśniejsze i najbardziej jednolite.

galka
02-12-2009, 19:39
magsos napisał:
[quote]1. bateria umywalkowa kran - wodospad ze szkłem - pięknie zachodzi kamieniem[quote]

Moja też zachodziła ale już nie zachodzi :-?
Urwała się ta faja i pozamiatane,trzeba było ją wymontować :evil:
To już wolałam jak zachodziła :D

magsos
02-12-2009, 19:55
magsos napisał:
[quote]1. bateria umywalkowa kran - wodospad ze szkłem - pięknie zachodzi kamieniem[quote]

Moja też zachodziła ale już nie zachodzi :-?
Urwała się ta faja i pozamiatane,trzeba było ją wymontować :evil:
To już wolałam jak zachodziła :D

To ja też wolę żeby zachodziła :lol:

qqrq5
02-12-2009, 20:38
W za duzej wannie sie topi :lol: chyba ze siedzi sie we dwoje wtedy jest ok :D
Przeciez nikt lezac w wannie nie lezy w niej jak w lozku wlasciwie przyjmuje sie taka postawe pol siedzaca , wtedy optymalna dlugosc wanny to taka w ktorej mozna zaprzec sie nogiami o przeciwlegly brzeg a nie jezdzic po calym dnie pupa w poszukiwaniu podparaci :lol: :lol: :lol:
co wy z tymi wannami :o
ja mam w bloku 1,4 hihihi i nigdy wiecej takiej mikroskopijnej :evil:

olika
03-12-2009, 08:01
przesada nie jest wskazana w zadna strone :D ale uwierz za duza tez jest kiszka!
Ja specjalnie po sklepach jezdzilam dwa dni szukajac wanny w ktorej wielkosci nie bede sie topic a wygodnie siedziec opierajac plecy o brzeg i nogami siegajac drugiego brzegu :wink:

mynia_pynia
03-12-2009, 08:17
Szukając wanny właziłam do wanien na ekspozycjach, najpierw zapytałam się sprzedających czy mogę, padła odpowiedź - ależ oczywiście.
I tak z wanny o wymiarze 160 cm na długość mam 180 cm i jest rewelacyjna, jak się opieram plecami to stopy delikatnie dotykają drugiej ściany, jest wąska, głęboka, kanciasta i bardzo elegancka, a przy okazji mało wody potrzeba do napełnienia.

PS. Jak tak sobie leżałam i testowałam wanny to zwiedzający salony łazienkowe byli zniesmaczeni jak tak można, ... można, można później jest się bardzo zadowolonym z wyboru i nie wypisuje się na forum, że coś jest za duże, za małe itp.

grave
03-12-2009, 09:33
a ja zapomniałem zrobić sobie dzwonek na górze, i jak przymknę drzwi od przepokoju na dole, to już na górze dzwonka nie słyszę... ciekawe, że pomyślałem o domofonie :)

ana_a
03-12-2009, 10:30
A ja jestem na etapie stanu surowego i się zastanawiam czy dobrze robię, ze nie wydzieliliśmy wiatrołapu... Jednak tak bardzo tęsknię za przestrzenią (obecnie mieszkam w kawalerce i mam klaustrofobię nabytą;), że wszystko co dało się otworzyć - jest otwarte. Mamy też dużo duuużych otworów okiennych (też z tęsknoty za dużymi oknami...) i 4 balkony! Co by można z kawą usiąść i patrzeć, patrzeć na horyzont...

popcarol
03-12-2009, 10:38
[quote="mynia_pynia"]Szukając wanny właziłam do wanien na ekspozycjach, najpierw zapytałam się sprzedających czy mogę, padła odpowiedź - ależ oczywiście.
[quote]

Tez tak robilam, malza wpakowalam do wanny i tez wybralismy metoda macania 160tke ;)

popcarol
03-12-2009, 10:40
A ja jestem na etapie stanu surowego i się zastanawiam czy dobrze robię, ze nie wydzieliliśmy wiatrołapu... Jednak tak bardzo tęsknię za przestrzenią (obecnie mieszkam w kawalerce i mam klaustrofobię nabytą;), że wszystko co dało się otworzyć - jest otwarte. Mamy też dużo duuużych otworów okiennych (też z tęsknoty za dużymi oknami...) i 4 balkony! Co by można z kawą usiąść i patrzeć, patrzeć na horyzont...

my mamy 2 balkony i gdyby nie to ze kupilismy dom prawie gotowy bysmy je wyburzyli... przydaja sie tylko zeby pranie/posciel wywiesic, a tak to trzeba je czyscic i mostek ciepla gratis... a 4 to chyba przegieliscie ;) Jesli macie ogrodek, to po co balkon?

ana_a
03-12-2009, 11:38
4 balkony zostawiliśmy celowo, gdyż:
1 balkon jest jednocześnie zadaszeniem wejścia do budynku (daszek nie pasowałby nam do całości)
2 balkon "sam się zrobił" nad wykuszem jadalni
3 balkon będzie z naszej sypialni
4 balkon z sypialni mamy w oddzielnej części domu. Balkony po bokach mają murki zatem wiatr nie będzie hulał;)
Poza tym pralnię planujemy na piętrze z uwagi na podział domu (piętro strefa nocna-sypialnie, garderoby). Ogródek będzie spory ok. 1000m2 netto. Jednak suszenie latem planujemy właśnie na balkonach, gdzie pieski i kotki nie będą miały szansy "zainteresować się" naszym praniem i skąd będzie bardzo blisko do garderób...

Napiszę, za dwa, trzy lata czy żałujemy tej decyzji;)

Pozdr

my mamy 2 balkony i gdyby nie to ze kupilismy dom prawie gotowy bysmy je wyburzyli... przydaja sie tylko zeby pranie/posciel wywiesic, a tak to trzeba je czyscic i mostek ciepla gratis... a 4 to chyba przegieliscie ;) Jesli macie ogrodek, to po co balkon?[/quote]

Damro
03-12-2009, 11:40
a ja mam 1 balkon i nie żałuję,ja z mężem z kawką na dole na tarasie a dzieci na górze na balkonie albo ze znajomymi siedzą przy herbatce :D albo czytają książki albo się uczą :lol:,żałuję tylko że nie mają 2 oddzielnych balkonów bo zawsze kłótnia,chyba im przedzielę :D a jeśli chodzi o mostki,jeśli dobrze wykonany to ich niema bądź niewielkie.

popcarol
03-12-2009, 12:00
Dobra, dobra ;) Przeciez nie wyburzylismy balkonow ;) Tez staralismy sie je dobrze odizolowac, ale kto wie... kiedys kamere termowizyjny w jakis mroz sobie wypozycze i sie okaze ;)
Pralnie tez mamy na pietrze i jak byl plan wyburzenia balkonu to jeden i tak by sie ostal ze wzgledu wlasnie na balkonowe suszenie (balkon od ogrodu, nie chcialoby mi sie z mokrym praniem latac po schodach). A drugi balkon zostal bo jest czesciowo zadaszeniem nad tarasem pod spodem ;)

Hmm jakos to ostro wyszlo,,, sorki!

miciu
03-12-2009, 12:55
A ja jestem na etapie stanu surowego i się zastanawiam czy dobrze robię, ze nie wydzieliliśmy wiatrołapu... Jednak tak bardzo tęsknię za przestrzenią (obecnie mieszkam w kawalerce i mam klaustrofobię nabytą;), że wszystko co dało się otworzyć - jest otwarte. Mamy też dużo duuużych otworów okiennych (też z tęsknoty za dużymi oknami...) i 4 balkony! Co by można z kawą usiąść i patrzeć, patrzeć na horyzont...

Zależy z której strony Masz wejście do domu - my mamy wejście od zachodu a niestety u nas najczęściej wiatry wieją właśnie zachodnie :cry: i gdyby nie nasz kochany wiatrołap to byśmy mieli przymusowe wietrzenie przy każdym uchyleniu drzwi :roll:

ana_a
03-12-2009, 13:16
Miciu też mamy wejście od zachodu..I u nas teren otwarty, często wieje. W Polsce rzeczywiście przewaga jest wiatrów zach. Pewnym rozwiązaniem są drzwi wejściowe otwierane na zewnątrz ale też ktoś pisał juz na forum, ze trudno takowe zamknąć podczas wichury...To jest jeszcze sprawa do przemyślenia...

Pozdr.

Vafel
03-12-2009, 13:18
My będziemy mieli taras od zachodu. I teraz zastanawiamy się czym można by go zasłonić od strony zachodniej (jakimi krzewami, drzewami), żeby nie wiało tak mocno...

qqrq5
03-12-2009, 13:19
PS. Jak tak sobie leżałam i testowałam wanny to zwiedzający salony łazienkowe byli zniesmaczeni jak tak można, ... można, można później jest się bardzo zadowolonym z wyboru i nie wypisuje się na forum, że coś jest za duże, za małe itp.
lezenie w wannie przed zakupem to podstawa :)

miciu
03-12-2009, 16:42
ana_a jeśli możecie nie rezygnujcie z wiatrołapu; może jakiś niewielki, oddzielony od reszty domu drzwiami. Przy takiej temperaturze jak teraz, gdy wchodzimy do domu ( trzy osoby ) naprawdę temperatura w wiatrołapie bardzo się obniża, ale nie ma to wpływu na temp. w pozostałych pomieszczeniach ponieważ są drzwi, które chronią przed zimnem. Też mieszkałam w bloku i też wcześniej nie wiedziałam jakim dobrodziejstwem jest wiatrołap :wink

marta1210
03-12-2009, 16:58
my na razie nie mamy wiatrolapu i musze przyznac, ze jest tam dosc zimno, w ogole w calym korytarzu na dole tak jest. Ale zal mi tej przestrzeni...

basia228
03-12-2009, 21:00
Urządając się w domu, w którym mieszkam popełniłam kilka błędów, których na pewno nie powtórzę w nowym domku, a mianowicie:
- dużo otwartych półek w kuchni, sprzęt agd na blatach - wszystko co się da zamknąć i zabudować
- babcine "antyki" - nigdy więcej, jak będę chciała podziwiać to pójdę do muzeum, w domu ma być wygodnie i do "mieszkania" a nie do sprzątania
- płytki na podłogach - nie cierpię ich, gdzie się da to kłaść drewno
- mały przepokój - w nowym domu będzie spory wiatrołap
- brak pomieszczenia gospodarczego - w starym domu niewykonalne, w nowym już jest
- niegdy więcej białych okien (na Śląsku)
Więcej grzechów nie pamiętam :D

malinka2009
04-12-2009, 08:48
Największy błąd to
- zmiana koncepcji kuchni w trakcie budowy,
- piec na ekogroszek,
- białe kafle w holu, jak widzę stempelki z psich łap to mocno żałuję, że nie mam ciemnych,
- polerowany gres w kuchni śliski straszliwie.

Klodziki
04-12-2009, 10:43
Największy błąd to
- zmiana koncepcji kuchni w trakcie budowy,
- piec na ekogroszek,
- białe kafle w holu, jak widzę stempelki z psich łap to mocno żałuję, że nie mam ciemnych,
- polerowany gres w kuchni śliski straszliwie.

Uszczególnij o co chodzi z koncepcją kuchni ;)

magsos
04-12-2009, 11:56
Największy błąd to
- zmiana koncepcji kuchni w trakcie budowy,
- piec na ekogroszek,
- białe kafle w holu, jak widzę stempelki z psich łap to mocno żałuję, że nie mam ciemnych,
- polerowany gres w kuchni śliski straszliwie.



Piec na ekogroszek?

Elfir
04-12-2009, 20:08
pewnie miała wygodniejsza w obsłudze alterantywę ogrzewania domu, której nie wykorzystała, a w miedzyczasie ekogroszek poszedł w górę cenowo?

Damro
04-12-2009, 21:17
pewnie miała wygodniejsza w obsłudze alterantywę ogrzewania domu, której nie wykorzystała, a w miedzyczasie ekogroszek poszedł w górę cenowo?
To prawda,ja również cieszę się że nie wybrałam pieca na ekogroszek.

ana_a
04-12-2009, 21:51
Miciu, jeszcze pomyślimy na tym wiatrołapem. Jednak (za) mały też nie będzie funkcjonalny...U mojej znajomej jest dość mały wiatrołap w którym nie mieści się jednocześnie listonosz i właściciel mieszkania :roll:

Pozdrawiam

miciu
05-12-2009, 14:17
To prawda (za) mały też niedobrze, nasz jest duży ma 9 m2 i może dlatego jesteśmy z niego tak zadowoleni.

jaksie
05-12-2009, 18:39
Miciu, jeszcze pomyślimy na tym wiatrołapem. Jednak (za) mały też nie będzie funkcjonalny...U mojej znajomej jest dość mały wiatrołap w którym nie mieści się jednocześnie listonosz i właściciel mieszkania :roll:

Pozdrawiam

Myślę, że lepszy mały niż żaden.

malinka2009
07-12-2009, 07:59
Największy błąd to
- zmiana koncepcji kuchni w trakcie budowy,
- piec na ekogroszek,
- białe kafle w holu, jak widzę stempelki z psich łap to mocno żałuję, że nie mam ciemnych,
- polerowany gres w kuchni śliski straszliwie.

Uszczególnij o co chodzi z koncepcją kuchni ;)

Pierwsza opcja zlew i zmywarka miały być w wyspie, ostatecznie wyspa została ale sprzęty powędrowały gdzie indziej i było sporo problemów ze zmianą instalacjji, kłucie posadzki, ściany i trochę nam to zabrało czasu.

malinka2009
07-12-2009, 08:05
Największy błąd to
- zmiana koncepcji kuchni w trakcie budowy,
- piec na ekogroszek,
- białe kafle w holu, jak widzę stempelki z psich łap to mocno żałuję, że nie mam ciemnych,
- polerowany gres w kuchni śliski straszliwie.



Piec na ekogroszek?

Regulacja pieca trwała jakieś dwa miesiące, kosztowało to mase czasu, bałaganu i nerwów. Ale może taki są początki zobaczymy jak będzie dalej :-)

Damon
07-12-2009, 09:50
Mieszkamy dwa m-ce, największy błąd - olejowana podłoga - mamy psa, który często choruje, śladów nie da się usunąć, do tego cena środków pielęgnacyjnych, na dodatek ładnie wygląda tylko świeżo po umyciu, potem szarzeje, na lakierowanych schodach brak problemu a wygląd w matowym lakierze podobny jak po oleju, chociaż teraz zrobiłabym lakier półmat (mamy na piętrze)

ana_a
07-12-2009, 10:31
A my po przeliczeniu kosztów nie zdecydowalibyśmy się na DROGIE kominy systemowe Leier'a. Mamy 3 kominy takie i pompę ciepła w planach. Bez sensu;(

basia_z_lasu
07-12-2009, 10:45
Mieszkamy dwa m-ce, największy błąd - olejowana podłoga - mamy psa, który często choruje, śladów nie da się usunąć, do tego cena środków pielęgnacyjnych, na dodatek ładnie wygląda tylko świeżo po umyciu, potem szarzeje, na lakierowanych schodach brak problemu a wygląd w matowym lakierze podobny jak po oleju, chociaż teraz zrobiłabym lakier półmat (mamy na piętrze)
Czy to znaczy, że gatunek oleju nietrafiony, czy wszystkie oleje ( olejowoski?) tak mają? Jakiego oleju użyli u Was? A może coś skopali? Bo słyszałam, że np. olejowosk Osmo można myć jak lakier? Planowałam olejowanie, a też mam zwierzęta :(

joan
07-12-2009, 11:08
Mieszkamy dwa m-ce, największy błąd - olejowana podłoga - mamy psa, który często choruje, śladów nie da się usunąć, do tego cena środków pielęgnacyjnych, na dodatek ładnie wygląda tylko świeżo po umyciu, potem szarzeje, na lakierowanych schodach brak problemu a wygląd w matowym lakierze podobny jak po oleju, chociaż teraz zrobiłabym lakier półmat (mamy na piętrze)

dziwne...
ja mam dąb olejowany szczotkowany, dużego psa, królika z pazurami, dzieci i żadnych problemów- ale był olejowany fabrycznie - sąsiadka taki sam tylko olejowany przez parkieciarza i ona ma wieksze problemy ale nie az takie jak opisane - a tez ma psa...
nic nam absolutnie nie szarzeje... :roll:
do pielęgnacji obydwie uzywamy srodka z LM - ok 50 zl za butelkę ale starcza na kilka m-cy i świetnie pachnie - tak arbuzowo, czyści i jednocześnie zabezpiecza przed przenikaniem wody wgłąb - krople prędzej wyparują niż wnikna w drewno.
faktycznie soki trawienne (jak pies zwymiotuje np w nocy i ja tego nie zauważe ) czy mocz zwierząt dlużej pozostawiony niszczy tą powłokę , ale z tego co pamiętam to lakier na parkiecie też nie dawał rady i po takich wpadkach pozostawały plamy :roll:

magsos
07-12-2009, 11:45
Regulacja pieca trwała jakieś dwa miesiące, kosztowało to mase czasu, bałaganu i nerwów. Ale może taki są początki zobaczymy jak będzie dalej :-)

To podobie jak u nas, też namęczyliśmy się trochę czasu, żeby wyregulować odpowienio piec.
Pozdrawiam

Viga
07-12-2009, 11:56
Znajomy ma piec na ekogroszek i zeszłej zimy (która była
pierwszą w nowym domu) okropnie na niego klnął.

A co myślicie o zlewie kuchennym pod oknem?

Zaczęłam czytać ten wątek i stwierdziłam, że muszę czytać go
z kartką i długopisem w ręce :lol: bo dom dopiero się buduje.
A tutaj jest wiele cennych uwag.

Darcy
07-12-2009, 11:58
A co myślicie o zlewie kuchennym pod oknem?

Miałam nie robić, a zrobię. Na forum napisano już na ten temat encyklopedię. :wink:

Moim zdaniem wszystko zależy od tego, jak zaprojektuje się takie rozwiązanie (parapety, baterie, wielkość okna, jego odległość od zlewu etc.).

ana_a
07-12-2009, 16:30
O "zlewie pod oknem" jest m. in. tutaj:

http://forum.muratordom.pl/zlewozmywak-pod-oknem-da-rade,t128178.htm

Viga
07-12-2009, 21:49
Dzięki pięknie za podpowiedź (jakoś nie umiem szukać na tym forum potrzebnych mi informacji :oops: ).

irreality
07-12-2009, 22:45
Po 3 miesiącach mieszkania zmieniłbym (z rzeczy "niezmienialnych"):

- dał ogrzewanie podłogowe w garderobie - daliśmy kafelki na podłodze i teraz przejście z miłych i ciepłych kafelek holu do garderoby na bosaka to szok termiczny :wink:

- nie usuwał styropianu w posadzce z obszaru pod kominkiem, most termiczny jak diabli

- w kuchni dałybym wyłączniki krzyżowe do załączania oświetlenia blatu - czyli jeden włącznik przy blacie a drugi przy drzwiach,

- w łazienkach dałbym wyłączniki krzyżowe do załączania oświetlenia przy lustrze - jeden przy lustrze a drugi przy drzwiach,

- kupił młotowiertarkę do wiercenia w betonie PRZED wieszaniem żyrandoli i karniszy a nie na koniec :wink:

Dodka
08-12-2009, 13:15
moją największą zmorą są płytki w kuchni jadalni i holu nie dość że brudzą się strasznie to mycie ich a raczej szorowanie to istna kataorga płytki perłowe białe oczywiscie nie gładkie tu je troszke widac najgorszemu wrogowi ich nie życze :x
http://wgrajfoto.pl/pokazfoto/img1209/min_100_2434ab4e.jpg (http://wgrajfoto.pl/pokaz/img1209/100_2434ab4e.jpg)

BOHO
08-12-2009, 13:34
moją największą zmorą są płytki w kuchni jadalni i holu nie dość że brudzą się strasznie to mycie ich a raczej szorowanie to istna kataorga płytki perłowe białe oczywiscie nie gładkie tu je troszke widac najgorszemu wrogowi ich nie życze :x
http://wgrajfoto.pl/pokazfoto/img1209/min_100_2434ab4e.jpg (http://wgrajfoto.pl/pokaz/img1209/100_2434ab4e.jpg)

te zygzaki to ich faktura ?

Dodka
08-12-2009, 13:42
tak płytka składa sie z maluteńkich kwadracików one są ułołozne pod różnym kątem żeby płytka się ładnie mieniła i przez to mycie jest tak bardzo uciążliwe po umyciu 10 płytek jestem cała mokra i oczywiscie myje je na kolanach szczotka bo inaczej nie da rady już nawet zakupiłam mop parowy ale nic nie daje rady tym płytką

aha26
08-12-2009, 21:39
Dodka ja tez mam coś w tym stylu z tymi plytkami,moje są jasne i mienią się pięknie,ale mycie tego to prawdziwa masakra,tez na kolanach to szoruje,ogolnie zmycie tych plytek zajmuje mi 1.5 godziny:-(....mop parowy tez kupilam,ale gucio daje:-(

asizo
09-12-2009, 04:10
Ja mam podobny problem z plytkami w piwnicy. To gres techniczny, często spotykam te płytki na podłogach w sklepach i na klatkach schodowych. Jest jasny, ale nakrapiany, w takie malutkie czarne kropeczki, jak rozsypany pieprz. I jest tragedia z utrzymaniem go w czystosci, zwłaszcza teraz, jak się pył wynosi na butach z kotłowni. Masakra, Wszystko się wżera i domyc to to męka. A i tak po myciu wyglada jak brudny. Nie wiem, ale w sklepach te jasne podłogi z takiego gresu zawsze jakies czyste. Juz mysle o tym, zeby kleic na to jakis inny, grafitowy.

A jak ktos chce miec jasną, łatwą w utrzymaniu podlogę, to polecam to, co mam prawie na całym parterze (wiatrołap, korytarz, częsc salonu, kuchnia i klatka schod.) - gres Orenientale 0R02, Nowa Gala. Jasny, ale czysci się bajecznie :) i naprawdę nie trzeba tego robic czesto. Ja myje podłogę gora raz na tydzien (przy dwojce małych dzieci). Jeast naprawdę super. Nie spodziewałam się, ze tak jasna podłoga moze byc tak przyjemna w czyszczeniu. Zero wysiłku i nigdy nie ma żadnych smug.

tfor
09-12-2009, 06:21
..............
- nie usuwał styropianu w posadzce z obszaru pod kominkiem, most termiczny jak diabli....................

tylko pzostawienie styropianu pod kominkiem (nawet pod warstwą betonu) wydaje sie mało bezpieczne z uwagi na gorąco jakie panuje w obudowie kominka. Nie znam firmy, która pozowliłaby pozostawic styropian pod kominkiem. Położenie grubej papy (co niestety już bardzo rzadko się to ostatnio robi) pod wylewką i folii zniweluje mostek terminczny w sposób dostateczny.

barto307cc
09-12-2009, 07:09
..............
- nie usuwał styropianu w posadzce z obszaru pod kominkiem, most termiczny jak diabli....................

tylko pzostawienie styropianu pod kominkiem (nawet pod warstwą betonu) wydaje sie mało bezpieczne z uwagi na gorąco jakie panuje w obudowie kominka. Nie znam firmy, która pozowliłaby pozostawic styropian pod kominkiem. Położenie grubej papy (co niestety już bardzo rzadko się to ostatnio robi) pod wylewką i folii zniweluje mostek terminczny w sposób dostateczny.

A jakby dać styrodur zamiast styropianu??? :roll:

Vafel
09-12-2009, 07:40
tylko pzostawienie styropianu pod kominkiem (nawet pod warstwą betonu) wydaje sie mało bezpieczne z uwagi na gorąco jakie panuje w obudowie kominka.

A jakie to ma znaczenie, skoro ten styropian będzie pod grubą warstwą betonu?


Położenie grubej papy (co niestety już bardzo rzadko się to ostatnio robi) pod wylewką i folii zniweluje mostek terminczny w sposób dostateczny.

Niby w jaki sposób papa i folia ma zniwelować mostek termiczny? Od kiedy to papa i folia mają właściwości termoizolacyjne?

tfor
09-12-2009, 09:59
tylko pzostawienie styropianu pod kominkiem (nawet pod warstwą betonu) wydaje sie mało bezpieczne z uwagi na gorąco jakie panuje w obudowie kominka.

A jakie to ma znaczenie, skoro ten styropian będzie pod grubą warstwą betonu?


Położenie grubej papy (co niestety już bardzo rzadko się to ostatnio robi) pod wylewką i folii zniweluje mostek terminczny w sposób dostateczny.

Niby w jaki sposób papa i folia ma zniwelować mostek termiczny? Od kiedy to papa i folia mają właściwości termoizolacyjne?

ad. 1 beton - zwłaszcza z jastrychem ma własciwości pzrepuszzcania ciepła, co można zauwżyć przy podłogówce.
ad. 2. papa ma własciwości izolacyjne - to kazdy wie o tym. folia paroprzepuszczalna ma inne własciowści, które niwelują wilgoć.
widziałem dwie wylewki; jedna z papą , druga bez niej . Ręką wyczuć, ze wylewka z papą jest stokroć cieplejsza.
Ja tam nie zamierzam ryzykowac ze styropianem, który pod wpływem ciepła może się skurczyć lub w ogóle zniknąć. pod kominkiem nie jest termperatiura podłogówki tylko grubo ponad 200 stopni.

Vafel
09-12-2009, 10:20
tylko pzostawienie styropianu pod kominkiem (nawet pod warstwą betonu) wydaje sie mało bezpieczne z uwagi na gorąco jakie panuje w obudowie kominka.

A jakie to ma znaczenie, skoro ten styropian będzie pod grubą warstwą betonu?


Położenie grubej papy (co niestety już bardzo rzadko się to ostatnio robi) pod wylewką i folii zniweluje mostek terminczny w sposób dostateczny.

Niby w jaki sposób papa i folia ma zniwelować mostek termiczny? Od kiedy to papa i folia mają właściwości termoizolacyjne?

ad. 1 beton - zwłaszcza z jastrychem ma własciwości pzrepuszzcania ciepła, co można zauwżyć przy podłogówce.



Ale jakie to ma znaczenie? Nie sugerujesz chyba, że ten beton rozgrzewa się do takich temperatur, które spowodują stopienie styropianu pod spodem?



ad. 2. papa ma własciwości izolacyjne - to kazdy wie o tym. folia paroprzepuszczalna ma inne własciowści, które niwelują wilgoć. [ciach]

I folia i papa to izolacje przeciwwilgociowe, a nie termoizolacje. Jak obłożysz sobie dom papą i folią to nie znaczy, że będzie w nim ciepło. Jak myślisz - po cholerę ludzie obklejają domy 10-20 cm styropianu zamiast obkleić je sobie warstwą papy i folii...



Ja tam nie zamierzam ryzykowac ze styropianem, który pod wpływem ciepła może się skurczyć lub w ogóle zniknąć. pod kominkiem nie jest termperatiura podłogówki tylko grubo ponad 200 stopni.

:o 200 stopni? Ale masz jakieś argumenty na poparcie tej tezy?

tfor
09-12-2009, 11:08
Nie bawię się w argumenty, bo po co? Nikomu nic nie muszę udowadniać. Słucham rad osób, które z zawodu są kierownikami budów i budowlańcami z praktyką. Papa termozgrzewalną jest tak gruba, że z pewnością termoizację też ma. I nie mam zamiaru argumentować, bo po co? doznałem porównania w ostani weekend u sąsiada,który ma w jednym pokoju pape a w drugim nie ma i róznica jest zauważalna ręką.
np. ze strony : http://www.izolacjekominkowe.pl/Oferta/Porady/557-Obudowy_kominkowe.html

"3. Na czym stawiać kominek?
Wkład grzewczy i obudowa ważą ok. 500kg, wiec wytrzymałość stropu nie może być mniejsza. Najczęściej pod kominkiem jest wylewka, jednak stawia się tez na płytkach ceramicznych, gresowych itp. Nie stawia się kominka na parkiecie, wylewce pod którą znajduje się styropian, na podłogach wykonanych z materiałów łatwopalnych. "

lub: "1. Rodzaj podmurowania. Pod wylewką betonową w miejscu, gdzie ma stać kominek (a nawet po jego obrysie po 20 cm) nie powinna być położona izolacja cieplna, a to ze względu na jego ciężar, który waha się od około 400 kg do nawet 2000 kg. Dobrze jest również to miejsce dodatkowo zazbroić. Wybór pozostawiamy osobie wykwalifikowanej, która powinna wziąć pod uwagę ciężar paleniska jak i jego otoczenie (np.: marmur, cegła itp.) " ze strony:
http://www.izolacjekominkowe.pl/Oferta/Porady/882-Prawidłowa_instalacja_kominków.html

aniahubi
09-12-2009, 11:30
A co myślicie o zlewie kuchennym pod oknem?
Ja mam zlew pod oknem - tak rozplanowałam szafki, żeby środek zlewu (bateria zwykła) wychodził dokładnie na środku okna - wtedy nie ma problemu z otwieraniem. Blat jest równocześnie parapetem - bardzo wygodne.
Jedyna wada - nie mogę zamontować dozownika do mydła, bo ciut za bardzo wystaje i nie otworzę okna.
Zdjęcia kuchni są w dzienniku :wink:

Vafel
09-12-2009, 11:49
Nie bawię się w argumenty, bo po co? Nikomu nic nie muszę udowadniać. [ciach]l

Oczywiście, że nie musisz. Pytam, bo mi nie wystarczy stwierdzenie "bo tak". Chciałbym zrozumieć dlaczego. Do tej pory stykałem się z innymi stwierdzeniami, które były dość wiarygodnie wyjaśnione. Ty przekonujesz mnie do innego podejścia, więc chciałbym zrozumieć z czego to wynika...

Na przykład to, że Ty odczułeś różnicę w temperaturze u sąsiada pomiędzy miejscem, gdzie ma papę, a miejscem gdzie jej nie ma nie przekonuje mnie, bo akurat ta różnica mogła wynikać z czegoś innego (i jestem przekonany, że wynikała z czegoś innego) niż termoizolacyjność papy. Może tam, gdzie papy nie było wylewka była wilgotna, a nie od dziś wiadomo, że jak coś jest wilgotne, to jest odczuwane jako zimniejsze itp.

Co do niestawiania kominka na styropianie, to jestem w stanie zrozumieć, że nie powinno się tego robić z powodu dużego ciężaru, ale nie przekonuje mnie argument z temperaturą. Nie mam kominka, ale nie chce mi się wierzyć, że obudowa kominka na zewnątrz ma temperaturę 200 stopni, a już zupełnie niewiarygodne dla mnie jest stwierdzenie, że płyta betonowa, która jest pod kominkiem rozgrzeje się do takiej temperatury, żeby stopić styropian... To musiałyby być ogromne ilości ciepła. Wybacz, ale nie kupuje tego.

Pozdrawiam,

amalfi
09-12-2009, 11:57
Nie wiem, czy było, ale ja bym zrezygnowała z kominka. Nie jest mi do niczego potrzebny, nie używam go, a tylko zajmuje miejsce. Nie miałam wyboru, ponieważ kupowałam dom, a nie budowałam. Gdyby było to mniej kłopotliwe, to bym sie pozbyła.

tfor
09-12-2009, 12:04
Nie bawię się w argumenty, bo po co? Nikomu nic nie muszę udowadniać. [ciach]l

Oczywiście, że nie musisz. Pytam, bo mi nie wystarczy stwierdzenie "bo tak". Chciałbym zrozumieć dlaczego. Do tej pory stykałem się z innymi stwierdzeniami, które były dość wiarygodnie wyjaśnione. Ty przekonujesz mnie do innego podejścia, więc chciałbym zrozumieć z czego to wynika...

Na przykład to, że Ty odczułeś różnicę w temperaturze u sąsiada pomiędzy miejscem, gdzie ma papę, a miejscem gdzie jej nie ma nie przekonuje mnie, bo akurat ta różnica mogła wynikać z czegoś innego (i jestem przekonany, że wynikała z czegoś innego) niż termoizolacyjność papy. Może tam, gdzie papy nie było wylewka była wilgotna, a nie od dziś wiadomo, że jak coś jest wilgotne, to jest odczuwane jako zimniejsze itp.

Co do niestawiania kominka na styropianie, to jestem w stanie zrozumieć, że nie powinno się tego robić z powodu dużego ciężaru, ale nie przekonuje mnie argument z temperaturą. Nie mam kominka, ale nie chce mi się wierzyć, że obudowa kominka na zewnątrz ma temperaturę 200 stopni, a już zupełnie niewiarygodne dla mnie jest stwierdzenie, że płyta betonowa, która jest pod kominkiem rozgrzeje się do takiej temperatury, żeby stopić styropian... To musiałyby być ogromne ilości ciepła. Wybacz, ale nie kupuje tego.

Pozdrawiam,

więc jak nie masz kominka i prawdopdonie nie wnikałes dość szczgółowo w ten temat to masz wiedze jaką masz. Ponieważ ja bede miał kominek i to z rozprowadzeniem powietrza po wszytskich pomieszczeniach i dlatego skonsultowałem to z firmą, która zajmuje się takimi instaalcjami. m.in. z fachowcami ze strony jaka podałem wyżej. np. wiatrak wymuszający obieg powietrza ma taką temperaturę, że zmusza wstawianie kratki wentyacyjne.
Ale to jest mało istotne jak i wiele rzeczy w czasie bydowy. Albo druga sprawa, co już kilka razy widziałem na naszym forum, rozkładnaie instalacji nawiewnej prostokątnymi ryurami - co oczywiści emożna - ale bez żadnej izolacji np. wata z folią srebrną - co powduje, ze przy dużym cieple, podłoga moze się za bardzo nagrzać. W podłogówce wstawia się termostaty a w nadmuchu nie ma jak za bardzo.
Trzymam sie zasady, że jak nie wiem - a nie wiem bo nie jestem budowlańcem - choć mam jakies pojęcie o budowie z tytułu hobby majsterkowaniia to słucham fachowców i osób, które juz wybudowały. Np mój kolega będacy architektem ma równiez fajne przemyślenia, które z nimi konsultuję różne rozwiązania uprzednio wymyślone. I póki co potwierdza moją wiedzę zasiegniętą od fachowców.
I nie mam zamiaru Cie przekonywać, bo po co? Masz swoją wiedzę, ja korzystam z wiedzy innych albo za free albo czasami trzeba za nią zapłacić. A żeby było ciekawiej to spradwziłem przed chwilą, w projekcie mam zapis o nie umieszczaniu styropianu pod kominkiem.

glowac
09-12-2009, 12:21
ale z tym usunięciem ocieplenia pod kominkiem to nonsens totalny - nieźle popłynąłeś:)
Są inne materiały, jak i sam styropian do różnych zastosowań (różna wytrzymałość na ściskanie, itd), ale żeby od razu rezygnować to powstanie Ci mega mostek cieplny, a całej planety to i tak nie dogrzejesz:)
a i jeszcze jedno - tam nie ma 200 C - jeżeli tak by było to obudowa też tyle by miała, ale jakoś tak się dzieje, że jakoś nikt się nie parzy dotykając obudowy kominka....

tfor
09-12-2009, 12:29
ale z tym usunięciem ocieplenia pod kominkiem to nonsens totalny - nieźle popłynąłeś:)
Są inne materiały, jak i sam styropian do różnych zastosowań (różna wytrzymałość na ściskanie, itd), ale żeby od razu rezygnować to powstanie Ci mega mostek cieplny, a całej planety to i tak nie dogrzejesz:)
a i jeszcze jedno - tam nie ma 200 C - jeżeli tak by było to obudowa też tyle by miała, ale jakoś tak się dzieje, że jakoś nikt się nie parzy dotykając obudowy kominka....
a czytałeś powyższe strony www? Oczywiście, ze są inne materiały. Ale mówimy tutaj o styropianie. I bynajmniej o elewacyjnym tylko o podlogowym, który ma już jakąś gęstość. W ostatnim muratorze tez o tym pisali.
Sa rózne techniki budowy i rózne zasady jakimi sie kieruje wczasie budowy. każda ma plusy ujemne i plusy dodatnie. Dopiero po kilku dobrych latach albo i dłuzej można powiedziec, ze tak czy inaczej by sie nie zrobiło. Ale wówczas sa już nowe materiąły do budowy o innych parametrach. Trzeba wiec wypośrodkowac rózne teorie i praktyki, a coś trzeba wybrać. Więc stweirdzenia typu "popłynąlęś" itp. nie sa chyba na miejscu. Forum to jest i mam nadzieję pozostanie na wyższym poziomie niż wskazywanie komukolwiek innego spojrzenia na rózne techniki.
Jeśli chodzi o temperaturę wewnątrz obudowy to zatrzymuja ją izolacja czy to z wełny+folia czy to inne płyty izolacyjne.
I tym miłym akcentem życzę miłych wspomnień z budowy własnych domów.

glowac
09-12-2009, 13:35
oj, widzę ze słabo przyjmujesz własną krytykę - hmm - no cóż częsty przypadek :)

wracając do ocieplenia - jeżeli dobrze zostanie kominek zbudowany to nic z ociepleniem posadzki się nie stanie. Pisząc o budowie mam też na myśli jego izolację cieplną.

a wracając do Muratora, to ma to do siebie ze często podaj różne opinie w zależności kto pisze artykuł - ale to wychodzi przy wnikliwej lekturze:)

tfor
09-12-2009, 13:55
oj, widzę ze słabo przyjmujesz własną krytykę - hmm - no cóż częsty przypadek :)


a kto Ci dał uprawnienia do krytykowania kogokolwiek?
co to znaczy własną krytykę? Własna krytyka to jak się samemu siebie krytykuje!!!. Chyba masz na myśli cudza krytykę?
Ale to juz mały szczegół, który można wyciagnac po wnikliwej lekturze :-).
Nie musisz się zgadzac z moimi zdaniem, bo takiej potrzeby nie czuję, ale też oczekuję odpowiedniego dla ludzi dojrzałych poziomu dyskusji.

glowac
09-12-2009, 14:15
własnej - czyli Twojej w tym przypadku

dojrzały poziom dyskusji polega min. na wymianie wiedzy gdy jedna ze stron nie ma racji.
napisałeś o :
-temp 200 C - nie jest prawdą gdy kominek jest dobrze zbudowany
- braku izolacji termicznej - sztuka budowlana zna wiele materiałów i każdy styropian mający odpowiednie parametry można zastosować - bo nikt tu o fasadowym nie myśli. Tendencja jest taka że inwestorzy unikają mostków cieplnych - a ta tez powoduje że on się pojawi i to bardzo duży.
ot tyle lub aż tyle.

Proponuję wziąć na wstrzymanie, bo emocje jakie Ci towarzyszą nie są potrzebne:)

Darek Rz
09-12-2009, 14:22
Witam

Panowie Vafel i Glowac toczycie bój ale niestety nie macie racji .......
W miejscu gdzie będzie stał kominek nie daje się ocieplenia i każdy instalator lub producent kominkow wam to powie -oczywiscie nie chodzi tu o te 200 C bo to akurat jest bzdurą .

Kolego Vafel jeśli cie nie przekonuje argument o termoizolacyjnosć papy termozgrzewalnej to proponuje zrobić prosty test - Na gołą wylewke połóż papę a obok na gołą wylewke polóż zwykłą folię budowlaną . Potem stań stopą (też gołą :lol: ) na papę a potem folię tak powiedzmy na minutę - ide o zaklad ze poczujesz bardzo ,ale to bardzo duzą róznice na korzyść papy - po prostu od papy będzie" biło" cieplo a od folii przenikliwe zimno -wiem bo sam to wielokrotnie sprawdzalem dotykając lub siadając na papie - sprawdź ,przekonasz się .

lobo0
09-12-2009, 14:42
Żeby coś dodać do tej rozmowy to napiszę, że papa nie jest materiałem termoizolacyjnym jej współczynnik przenikania ciepła to ok 0,18 W/m2
podobnie do okładziny PCW a styropianu to ok rząd wielkości mniej.

U mnie pod kominkiem z wylewki wystaje rura wentylacyjna doprowadzająca powietrze wykonana z plastiku i pomimo mocnego grzania nic się z nią nie dzieje.

Vafel
09-12-2009, 14:46
Witam

Panowie Vafel i Glowac toczycie bój ale niestety nie macie racji .......
W miejscu gdzie będzie stał kominek nie daje się ocieplenia i każdy instalator lub producent kominkow wam to powie -oczywiscie nie chodzi tu o te 200 C bo to akurat jest bzdurą .

Co to znaczy nie daje się? Kto nie daje? Ty? Polacy? Wszyscy? I dlaczego "się" nie daje? Bo zbyt wysoka temperatura, czy też może dlatego, że zbyt duży ciężar kominka?
Tfor napisał, że styropianu nie można dać pod kominek z powodu wysokiej temperatury i ja się z tym nie zgadzam. Być może nie należy dawać styropianu pod kominek z jakichś innych powodów, ale temperatura na pewno nie jest jednym z nich. Nie ulega też wątpliwości, że pozostawienie podłoża pod kominkiem bez izolacji termicznej stwarza duży mostek termiczny.



Kolego Vafel jeśli cie nie przekonuje argument o termoizolacyjnosć papy termozgrzewalnej to proponuje zrobić prosty test - Na gołą wylewke połóż papę a obok na gołą wylewke polóż zwykłą folię budowlaną . Potem stań stopą (też gołą :lol: ) na papę a potem folię tak powiedzmy na minutę - ide o zaklad ze poczujesz bardzo ,ale to bardzo duzą róznice na korzyść papy - po prostu od papy będzie" biło" cieplo a od folii przenikliwe zimno -wiem bo sam to wielokrotnie sprawdzalem dotykając lub siadając na papie - sprawdź ,przekonasz się .

Ehh... to dlaczego nie ocieplasz swojego domu papą? Zastanawiałeś się nad tym? Albo nad tym dlaczego nikt nie ociepla domu papą, tylko wełną lub styropianem?

Papę odczuwasz jako cieplejszą niż folię ze względu na różnice ciepła właściwego obu tych materiałów. Niestety to jeszcze nie oznacza, że papa jest dobrym izolatorem termicznym (a musiałaby być genialnym izolatorem, żeby przy swojej grubości zniwelować mostek, który powstaje po zrezygnowaniu ze styropianu).

Pinok
09-12-2009, 18:45
Ja położyłem pod kominkiem styropian chociaż hydraulicy, wylewkarze i kto tam jeszcze twierdzili uparcie że się nie daje, ale na pytanie dlaczego jakoś żaden sensownych argumentów nie miał.Wszyscy zgodnie mówili że to waży ze 300kg i wylewka może pękać, ale jak na kanapie siądzie 4 osoby po ponad 100kg każda i taka kanapa stoi na 6 malutkich nóżkach to jaki nacisk jest w tych miejscach i co ??
Kanapa powinna się zapadać w podłodze a tu nic.
A weźmy taki samochód, niektóre po 2tony ważą i na czym stoją ? na 4 małych prostokątach o bardzo małej powierzchni i co nie wpada wam w podłogę ? no u mnie też nie.

Myślenie nie boli, pozdrawiam :D

Edit: mógłby moderator jaki wydzielić wiadomości odbiegające od tematu.

lukasz-s
09-12-2009, 20:04
A mi się wydaje, że ta dyskusja nie pasuje do tego wątku.

glowac
09-12-2009, 21:15
W miejscu gdzie będzie stał kominek nie daje się ocieplenia i każdy instalator lub producent kominkow wam to powie -oczywiscie nie chodzi tu o te 200 C bo to akurat jest bzdurą .
dlaczego nie?
rozwiń myśl

gumis107
09-12-2009, 21:31
przeciez mozna zrobic wyleke na perlicie i wtedy wylewka jest izolowana i nie potrzeba zadnych styropianow ani pap,trzeba tylko troche pomyslec co tez zrobilem budujac komnek .Pzdr

aha26
09-12-2009, 21:41
Włącze się na moment do dyskusji i powiem,ze my rowniez nie mamy ocieplenia pod kominkiem poniewaz dwie niezależne firmy montujące kominki potwierdzily nam to,ze pod kominkami nie powinno się dawac ocieplenia.

Pinok
09-12-2009, 22:04
Wracając do tematu czyli czego nie zrobilibyście:

Przed wylewkami rozmawiałem z kolegami mającymi kominek, i oczywiście nie mającymi pod tymi kominkami styropianu.

I zgodnie mówili że drugi raz by na pewno dali ocieplenie pod kominkiem bo w zimie nie da się podejść boso w pobliże kominka, bo taka jest podłoga zimna wokół.
Jako że kominek mam tylko rekreacyjnie a nie kotłownia w salonie to przez 99% zimy jest to po prostu wyziębianie domu.

glowac
09-12-2009, 22:28
gumis107
ale perlitobeton nie da Ci takiej izolacji jak styro - no chyba że masz 4 cm styro :)

dobra zamykajac dyskusję:
- zdania są podzielone odnośnie dawania izolacji pod kominkiem (choć ja argumentów się nie doczekałem)
- żadna izolacja termiczna nie ucierpi w skutek wysokich temperatur w komorze obudowy kominka jeżeli jest on dobrze zrobiony
- nie warto strzelać focha gdy ktoś inny ma inne zdanie :)

a wracając do tematu tego wątku - nigdy więcej balkonów i różnicy poziomów w ciagach komunikacyjnych gdy są małe dzieci (jeszcze nic się nie stało, ale....)

qqrq5
10-12-2009, 12:29
czy ktos zaluje za ma wentalcje mechaniczna w domu lub odkurzacz centralny???

jarte
10-12-2009, 13:32
tez mnie to interesuje bo będę miec jedno i drugie. Pod odkurzacz mam na razie przygotowaną samą instalację, a ktoś mnie już straszył, ze w przewodach bedzie mi się zbierał syf itd, że to nie zdjae rezultatu. Co do wentylacji to myślę ze dobrze zrobiliśmy choć jeszcze nie używamy. Niestety budujemy się w mieście, niedaleko jest droga, z której w nocy dobiega szum przejeżdżających samochodów, przy zamkniętych oknach natomiast tego nie słychać. Gdybyśmy nie zrobili wentylacji to nie dało by się spać w lecie z zamknętymi oknami a tak przynajmniej będzie można spać spokojnie bez hałasu. Ale gdybym miała dom gdzieś na głuchej wsi to sama nie wiem, czy ta wentylacja mechaniczna byłaby taka niezbędna. Jakaś to wygoda na pewno jest bo nie trzeba otwierac wogóle okien ani pamiętac żeby je zamknąć przed wyjściem. Do tego ponoć jakies tam oszćzędności przy ogrzewaniu. Jak jest u was?