PDA

Zobacz pełną wersję : Nasze TK12



Strony : 1 2 3 [4] 5 6 7 8 9 10 11 12

Tomasz Antkowiak
04-09-2012, 10:32
ja wbijalem w fugi

Gosia_A
04-09-2012, 11:17
no i mamy wrzesień...134689
nasz typowo obronny pies...134687
czasami pokręci się na budowie...prawdziwa dama: łapa na łapę i dużo snu...;)134688

max-maniacy
04-09-2012, 13:45
piękny psiak. też bym sobie takiego sprawiła, tylko działka nie ogrodzona. więc nici z obrońcy.

co do folii kubełkowej - jak zrobić na tym elewację? mąż mówi, że to co nad ziemią będzie trzeba odciąć. tak się robi, czy nie?:confused:

Tomasz Antkowiak
04-09-2012, 14:02
jak bede robil elewacje to folie usune.

max-maniacy
04-09-2012, 15:51
a, no to dobrze wymyślił.

bury_kocur
04-09-2012, 17:55
Podłączę się - u nas chłopaki też mówią, że trzeba będzie uciąć to, co wystaje (do tematu folii kubełkowej nawiązuję ;))
Piękna fotka wrześniowa, Gosia :) Pies też fajny, ale koty rulezzzz :D

Tomasz Antkowiak
04-09-2012, 20:54
ufff... cos popchniete, tyle ze bez zdjecia bo ciemno juz :)

belki nad kotlownia i wejciem porozsuwane i powkladane skrajne pustaki... niby nic ale kilka ich jest i trzeba bylo je na gore po drabince wtargac:)

ale to male piwo :) mamy pierwszy kompletny sufit w jednym z pomieszczen :D HA !

ulozylem pustaki nad pokoikiem i to pomieszczenie mam zamkniete (po za 9cm paskiem przy scianie na szerokosc pomieszczenia ktory musze zaszalowac, ale to na koniec:))

HA!

Gosia_A
05-09-2012, 08:04
byłam już zobaczyć...'prawie jak w domu' ;) super :D może po południu pstryknę jakieś zdjęcia:)

Tomasz Antkowiak
05-09-2012, 08:51
po poludniu zadasze ci kuchnie Kochanie ;)

Tomasz Antkowiak
05-09-2012, 22:15
no i zadaszylem...

pozostalo polyzc 14 deklowanych pustakow przez srodek z 2 stron zebra rozdzielczego. tego juz nie zdarzylem bo zrobilo sie ciemno a po ciemku nadal widze znacznie slabiej niestety i musial bym deklowane "po omacku" wybierac ze nie wspomne o wlazeniu na gore "na slepo" :) jutro tez jest dzien...

jutro pewnie skoncze ukladac to co mam podstemplowane, czyli ze 2/3 calosci bedzie zrobione

niestety zabraknie stempli, wiec bede musial przywiezc znow troche :/

Gosia_A
06-09-2012, 10:33
pięknie :* ale kilka zdjęć z wczoraj...
134980134981134982134983134984

max-maniacy
06-09-2012, 16:52
naprawdę pięknie:)

plecak2
06-09-2012, 19:48
jeśli nie masz wody z sieci można kupić zbiornik paletowy ( ok 200 zł) 1 m3 , woda wiadomo potrzebna do np.zagęszczania piachu, polewania chudziaka, do zaprawy, mycia rąk itp.[/QUOTE]

chyba nie w fundamencie?
Bo jeżeli zagęszczałeś piach w fundamencie to....nie było to na pewno mądre

plecak2
06-09-2012, 19:53
Witam,
jestem tu dość świeży i troszkę nie tak dodałem komentarz, ale kolega Bułkazmasłem, polecał CI Tomku na stronie 2 dziennika, abyś załatwił sobie zbiornik na wodę, którą można używać do zagęszczania piachu i nie uważam tego za dobrą radę, wręcz odwrotnie. Ja również w styczniu dostałem PnB i jestem dopiero na etapie fundamentu. Podobnie jak TY buduję sam. Nie mam tylko czasu uzupełnić dziennika. Ale kiedyś to zrobię. Powodzenia

Tomasz Antkowiak
06-09-2012, 20:06
czesc plecak :)

nie wywoluj bulki z pojemnika na chleb ;)

krzysztof5426
06-09-2012, 22:37
Podgadam Twój i Twojej Koleżanki Małżonki dziennik prawie od początku.
Podziwiam zaangażowanie !

Tomasz Antkowiak
06-09-2012, 22:55
dzieki :)

milo nam. mamy nadzieje ze nasze wypociny podobnie jak "cedrykowa epopeja netbeta" beda dla kogos, kiedys, gdzies inspiracja i przykladem ze sie da majac do dyspozycji ekipe w postaci prawej i lewej dloni (i sporadycznie aczkolwiek niezawodnie w razie wiekszej potrzeby szwagra, tescia i brata).

pozdrawiamy


PS. dzis sie opierdzielam :) tzn bylem w robocie dluzej bo nawal zajec ostatnio, przywiozlem sluzbowe auto do siebie bo rano lece do klienta z maszyna i sie niestety zrobilo pozno:/ jutro musze po poludniu przywiezc stemple, z soboe raniutko brakujace 3 belki a na 9 wpadnie kumpel z podstawowki i szwagier aby ukladanie stropu zamknac. potem "tylko" zbrojenie i pewnie na koniec wrzesnia zalejemy.

ciao :)

Tomasz Antkowiak
09-09-2012, 19:24
poukladalismy strop... zostalo tylko 5 krociutkich beleczek przy schodach ktore poloze jak zazbroje i zaszaluje pod nimi belke. reszta poukladana, jakies 500 pustakow i 39 beleczek :)

MusiSieUdac
09-09-2012, 20:20
Noo Tomek, dzialasz jak mrówka,
Robisz obnizany wieniec?

Tomasz Antkowiak
09-09-2012, 23:04
nie, mamy male rozpietosci stosunkowo (najdluzsze belki maja 520, ale defacto najwieksza rozpietosc to 390cm, bo te belki 520 sa po drodze podparte zebrem), w projekcie nie mamy wienca opuszczonego tylko belki sa poukladane na wylewce betonowej w klasie M12 i tak tez zrobilem. opuszczony wieniec bylby klopotliwy z uwagi na naszego HEA wiec cale szczescie u nas go nie ma :)

MusiSieUdac
10-09-2012, 08:36
Projekt prawde Ci powie, wiec spoko tak tylko pytam, kiedy zalewacie?
Niedaleko nas ekipa stawia maly domek, robiac elewacje przygladałam sie postępom, w srode wieczorem zalali strop, w sobote zalali wieniec na kolankowej, a w srode dzwig wrzucil na ten strop ciezka wiezbę, przy czym czesc stempli zostala juz rozebrana ( pewnie na inna budowe). Zadziwiłam sie tym niesamowicie, ciekawe jak ten strop sie ugnie. Generalnie budowa w 6 tygodni zamknie sie z wiezbą

Tomasz Antkowiak
10-09-2012, 09:54
do zalewania to jeszcze troche, czeka mnie jeszcze zbrojenie calosci wienca, belki przy schodach, zebra nad salonem, zeber rozdzielczych, giecie strzemion, obmurowanie calosci dookola bloczkiem "6", poszalowanie tego co zazbroje (belka + zebro + zebra), poszalowanie otworow na kominy i wiecej nie pamietam :)

od cholery roboty a w pracy zapowiada sie wyjatkowo intesywny okres i nie wiem czy juz wydlozony dzien pracy do 10h nam wystarczy czy dodatkowo nie bedziemy musieli jeszcze z godzine wydluzyc... zastanawiam sie. a do tego dni coraz krotsze. cholera wizja wiezby w tym roku zaczyna mi sie rozmywac :/

Gosia_A
10-09-2012, 09:58
MSU: 6 tygodni...nieźle...tylko znając siebie nie spałabym spokojnie w takim domu...;) Z różnych względów, zalejemy pewnie dopiero na początku października, więc nie wiem, czy jest szansa na dach w tym roku, szczerze zaczęłam w to wątpić. Pomyślałam też, że może warto zamiast ciągnąć mury jesienią i nie dokończyć tego dachu w tym roku zająć się (wiem, że zabrzmi to trochę dziwnie) tarasami-tzn. przygotować fundamenty, może wylać...jak myślicie? Jest sens?Obawiam się, że w pojedynkę może Tomasz nie dać rady z tymi murami przed mrozami, trudniej będzie wtedy zabezpieczyć...a tak-jak będzie tylko parter łatwiej...przynajmniej tak mi się wydaje...Co o tym sądzicie?

MusiSieUdac
10-09-2012, 11:40
Gosia, wiesz my drugi strop zalewaliśmy w pazdzierniku, a wieniec na kolankowej w listopadzie. Jesienią juz murowalismy przy reflektorach i cieplych ciuchach. Lekko nie bylo, ale dalismy rade. Dach praktycznie juz w grudniu. Wszystko zalezy, od tego jaka bedzie pogoda, jesli taka jak rok temu ( bardzo cieplo), to nie stoi nic na przeszkodzie. Jesli sie zdecydujecie na wiezbe w tym roku, to zamawiac juz i zwozic do siebie!!!! Taka dobra rada, doswiadczonej na bledach
Pomimo, ze wiezbe zamowiłam wczesniej, ale jej nie przewiozłam, to zostałam oszukana i wiezba byla robiona na ostatnia chwile, mokra okropnie i teraz tego skutki ciagną sie za nami jak smrod po gaciach. Drewno schnie nierownomiernie, poludniowa strona szybciej od polnocnej, na poludniowej stronie drewno sie poskrecało i dekarze po raz drugi przyjezdzają poprawiac mi tam dachowke. Od plaskiej dachowki niech Was Pan Bog takze strzeze, do takiej tylko drewno technologicznie suszone.
Ja bym zaryzykowała i jednak starała sie zakryc dom dachem, z tym, z warunkiem, ze wiezba juz. Im dluzej ciagnie sie budowa samorobnie, tym sił zacznie powoli brakować. Potem sa instalacje, tynki, wylewki i jakos fajnie to idzie, dochodzi sie do wykonczeniowki i nadal jest wiele prac tymi recami, a sily juz nie te...to tak dla Was od serca Przy stanie surowym jest zachwyt, zapał, radosc, widac efekty.., potem nie jest juz tak rozowo, kazde wydluzenie budowy, przeciaganie jej dziala męcząco. Zapytaj, Basha, Kalio czy Inż - wszyscy przy wykanczaniu. Moze niech Tomek pomysli o jakims pomocniku do murowania szczytów i kolankowej? Jakby nie pisac my pracowalismy zawsze minimum w dwojke, a to i w czworke, prace wtedy innaczej ida, nie ma co ukrywac ze szybciej i raźniej. Jesli jednak nie macie kasy na zmowienie wiezby juz teraz, a Tomkowi nikt nie pomoze, to lepiej nie pakujcie sie w dach i robcie te tarasy, a na wiosne zbierajcie sily.Pozdrawiam :)

Tomasz Antkowiak
10-09-2012, 12:08
MSU, nasz dach bedzie w 100% odeskowany. mam ciesle ktory ma wlasny tartak i dekarza, wiec robi komleksowo (a przy okazji za bardzo rozsadna cene, zaliczki tez nie wola jakos nadmiernie duzo:))

u nas scianka kolankowa i szczyty to nie jest duzo pracy, same regularne ksztalty itp, zreszta budujac z BK sciany szybko przybywa i nawet w pojedynke i dzie to szybko. jednak aby ciesla mogl zaczac prace (ktora oszacowal na 4 dni montazu u nas i na 2 tygodnie u siebie w tartaku) musze miec scianke kolankowa oraz mojca posadowienia slupkow drewnianych- czyli wspomniane tarasy :)

slowem, nie ma co przesadzac. nawet gdybysmy zalali na poczatku pazdziernika to na koniec pazdziernika moge miec scianke kolankowa wybudowana... i wtedy sie zobaczy :)

Gosia_A
10-09-2012, 12:29
MSU: póki co-fascynacja blachą na rąbek nam nie przeszła, zobaczymy co będzie w przyszłym roku, więc na chwilę obecną-dachówka odpada (chociaż płaska też ma u mnie wysokie noty;)) wyobrażam sobie, że później jest coraz trudniej, ale jakoś tak wierzę, że w przyszłym roku będę mogła więcej Tomaszowi pomóc...(no-mam nadzieję, że nie zepsuć;)) Tomasz to taka samosia, jak już go zmaltretuję to wtedy dopiero godzi się na pomoc innych ;)

MusiSieUdac
10-09-2012, 13:17
MSU, nasz dach bedzie w 100% odeskowany. mam ciesle ktory ma wlasny tartak i dekarza, wiec robi komleksowo (a przy okazji za bardzo rozsadna cene, zaliczki tez nie wola jakos nadmiernie duzo:))

u nas scianka kolankowa i szczyty to nie jest duzo pracy, same regularne ksztalty itp, zreszta budujac z BK sciany szybko przybywa i nawet w pojedynke i dzie to szybko. jednak aby ciesla mogl zaczac prace (ktora oszacowal na 4 dni montazu u nas i na 2 tygodnie u siebie w tartaku) musze miec scianke kolankowa oraz mojca posadowienia slupkow drewnianych- czyli wspomniane tarasy :)

slowem, nie ma co przesadzac. nawet gdybysmy zalali na poczatku pazdziernika to na koniec pazdziernika moge miec scianke kolankowa wybudowana... i wtedy sie zobaczy :)

No to nad czym sie zastanawiasz jeszcze?
Robcie ten dach

Gosia_A
10-09-2012, 13:31
:D

Gosia_A
12-09-2012, 09:46
mroczne gięcie prętów...zdjęcia z wczoraj
136141136142136143
jak widać na załączonym obrazku-Inwestor był szybki, jak błyskawica:D
ciepły wieczór, nastrojowe światło...było cudnie ;)
acha...w piątek mają przyjechać pozostałe pręty-fi12:D

bury_kocur
12-09-2012, 10:02
No zdjęcia po prostu pierwsza klasa :) Gięcie prętów wygląda tu jak wiedza tajemna :D

cronin
12-09-2012, 10:05
Świetne zdjęcia do rodzinnego albumu :)
Ze stropem dużo dłubaniny niestety jest, trzeba pamiętać o tych wszystkich es-kach floreskach ;)
Ja cały czas na bieżąco podglądam i jestem pełna podziwu dla wytrwałości i zapału Was obojga. Szkoda tylko , że dzień już coraz krótszy :(

MusiSieUdac
12-09-2012, 15:59
a na drugim zdjeciu, taka kałuża pod nogami jakby sie Tomek posikał z wysilku, sorry ale tak mi sie chamsko skojarzylo :lol:

Gosia_A
12-09-2012, 19:26
MSU: wczoraj wygięłam dwa pręty i powiem Ci szczerze, że cholender...można się posikać z wysiłku ;P
Tomasz dzisiaj na górze...może coś później skrobnie...

Tomasz Antkowiak
12-09-2012, 21:02
no mozna popuscic, fakt:) ale na wlasne zyczenie... kupilismy na strzemionka pret fi8 ale zebrowany... zbrojeniowy, gatunkowy generalnie, a nie zwykly gladki plastelinowy ST3S... bo sie trafil taniej i kierownik klepnal... no i teraz sie mecze.

MSU, uprzejmie dziekuje za komplement, ale nawet jak na moje mozliwosci to ta kaluza jest odrobine zbyt duza :)

niestety, zbrojenie zebra nad salonem idzie mozolnie i powoli... a dlaczego? a dlatego ze to taka cwana konstrukcja w ktorej dolne 4 prefy fi20 sa przewleczone przez kratownice belek terivy, na to trzeba potem naciagnac strzemiona ze wspomnianej osemki (strzemionka 20x40cm, pionowo w gore) i pewnie nie bylo w tym nic trudnego gdyby nie to ze wsuniete z zbrojenie terivy prety fi20 nie daja sie juz przesuwac ani wyginac a miejsca jest malo bo raptem 20 kilka cm miedzy pustakami. nastepnie trzeba to powiazac i tu przydaly by sie dodatkowe 4 rece, najlepiej w roznym rozmiarze oraz wieloprzegubowe, aby rownoczesnie podtrzymac strzemionko, przewlec drut, zahaczyc szydlem, zaciagnac...
a na domiar zlego o 20 jest juz w zasadzie ciemno... i nie chcialo mi sie na gore lampy targac i rozwijac przedluzaczy... moze jutro.

MusiSieUdac
12-09-2012, 22:17
no mozna popuscic, fakt:) ale na wlasne zyczenie... ... no i teraz sie mecze....
... a dlaczego?....

A w sumie nie wiem czemu się tak męczysz, bo wystarczy tylko :cool:


naciagnac ..... podtrzymac .. przewlec ....zahaczyc .... zaciagnac... :cool:

Ps. Trzymaj się dzielnie, jesteś gość :)

Tomasz Antkowiak
16-09-2012, 10:56
ufff... od 3 dni nic na budowie nie tknalem... ba, nawet nie bylem (przypominam ze mamy moze z 50 metrow do przejscia...) - no ale coz - praca.

za to dzis plan jest ambitny i zaklada skonczenie zebra nad salonem, belke przy schodach i rozlozenie reszty terivy wlasnie na tej belce przy schodach. tak ze... rekawice na rece, portki na tylek i do dziela :) samo sie nie zrobi a od jutro znowu urwanie d...py w robocie i moze byc roznie z popoludniami wolnymi :/

Tomasz Antkowiak
17-09-2012, 21:23
dwa slowa: "wyscig zbrojen"

ciecie, giecie, wiazanie, wnoszenie, ciecie, giecie, klniecie, wnoszenie, klniecie, klniecie, klniecie... i tak to wyglada od dni kilku dni
paluchy mam obolale, rece podrapane, rekawice starczaja na max 2 dni... no ale jest jakis postep... progres znaczy odnotowuje ;)

zebro nad salonem - gotowe
belka przy schodach - gotowa
strzemiona na wieniec - ponad 100szt ugiete z czego juz prawie 30 zeszlo bo pierwszy kosz na wieniec dzis zwiazalem i powiazalem z teriva

podsumowujac: idzie do przodu...

zdjec nie ma bo koncze jak jest ciemno

MusiSieUdac
17-09-2012, 22:17
Tomek, jak Ty tak mozesz o zbrojeniu, no bron Cie Panie Bozsze...toć to swietość:cool:

Tomasz Antkowiak
17-09-2012, 22:26
Tomek, jak Ty tak mozesz o zbrojeniu, no bron Cie Panie Bozsze...toć to swietość:cool:

no wlanie z tymi swietosciami to ja tak generalnie jestem na opak :) zbrojenie mnie drazni i niec na to nie poradze, moze trzeba do tego delikatnych drobny dloni... no a ja mam wielkie niezdarne lapska, ktore niekoniecznie mieszcza sie miedzy prety, druty kluja mnie w palce, wbijaja sie pod paznokcie, zachaczaja o rekawice... cholerydostane zanim to skoncze :)

lubie kleic bloczki, ale zbrojenie to nie robota dla mnie... przez chwile pomyslalem sobie co by to bylo jakbysmy mieli miec monolityczny strop... musial byc byc chyba wiecznie napity bo na trzezwo bym tego nie ogarnal :)

Gosia_A
17-09-2012, 23:21
no a ja mam wielkie niezdarne lapska
no z tym to akurat nie mogę się zgodzić:D mój mąż ma bardzo ładne dłonie, wcale nie wielkie, no i niezdarne chyba jednak też nie są, skoro jakoś dają radę to wszystko ogarnąć ;)
o zdjęcia postaram się jutro...tylko jak ja tam wejdę na strop bez Tomasza, z moim lękiem wysokości? Nie wiem......

Gosia_A
18-09-2012, 09:44
no dobra...weszłam na 8 stopień drabiny i zrobiłam kilka zdjęć, wyżej już nie dałam rady;)
137170137171137172137173137174
ogród o poranku chyba jest najpiękniejszy...:D

bajanadjembe
20-09-2012, 13:49
Gosia, Tomasz... jestem pod wrażeniem!
Z takimi mottami, jak macie w stopkach dużo dobrego zrobicie.
Czadu!!!

Gosia_A
21-09-2012, 09:44
Dobrze jest wiedzieć, że ktoś jeszcze (oprócz nas) wierzy, że nam się uda...:D
U nas niestety (ze względów służbowych) przestoju ciąg dalszy, zobaczymy, czy uda się wyrwać trochę wolnego z soboty...:bash: niedziela też już zaplanowana. Ścigamy się z czasem ostatnio, póki co jesteśmy w tyle...;) ale nie ma co narzekać, bo gdyby nie praca zawodowa-nie byłoby budowy, ha! ;) też coś mądrego wymyśliłam, nie?;) pzdr wszystkich zaglądających:)

bury_kocur
21-09-2012, 09:59
Gosia, Ty masz to samo co ja - wyobraź sobie, że ja do tej pory nie widziałam naszego piętra, bo kategorycznie odmówiłam wejścia po drabinie nawet tyle, żeby łeb wystawić ponad strop ;) Oczywiście K z chłopakami śmiga na górze, a ja stoję w salonie i wrzeszczę do nich, zadzierając głowę :)
Weszłam jedynie na paczkę ytonga, ale to było za nisko, żeby zrobić jakieś zdjęcia albo w ogóle coś zobaczyć - tylko perspektywa nieco mi się zmieniła ;)
Ciekawe, kiedy zobaczę górę, bo schody mają być robione na końcu, razem z wykończeniówką :lol2:

Kwitko
21-09-2012, 10:37
Dziewczyny jeszcze trochę i się przyzwyczaicie! Mi też na drabinie nogi się trzęsły już na drugim szczebelku, a teraz śmigam do samej góry. Tylko ćwiczyć musicie ;)

bowess
21-09-2012, 10:52
A ja mam pewność Tomku, że i monolit byś ogarnął. No może jakiś puszkowany ewentualnie wspomagacz. :)

Dziewczyny, pochwalę się. ;)
Ja wlazłam swego czasu tyle:
https://lh3.googleusercontent.com/-3vYCI96WGlg/Sw_QwweGQyI/AAAAAAAAALQ/fzwry8Vp--4/s640/Obraz+009.jpg
W wielu przypadkach u mnie ciekawość wygrywa ze strachem, nawet przez wyłaz kominiarski wyglądałam. :) A czasem po prostu włażę na jakieś drabiny, bo nie ma innego jelenia pod ręką, a sufit by się chciało mieć pomalowany. :)

Owocnego weekendu Ekipo!

Tomasz Antkowiak
21-09-2012, 14:15
no niestety, przez ostatnie 2 tygodnie na budowe nie ma czasu (podobnie jak na cokolwiek innego po za praca, spaniem, jedzeniem, czynnociami higieniczno-fizjologicznymi oraz wieczorne czytanie dziecku - jesli nie spi jak wracam...:)), ale jeszcze kilka dni, moze tydzien i bedzie normalniej ciut.

monolit bym ogarnal, czemu by nie, tylko bym cholery dostal od tych drucikow :) cale szczescie ze mam szydlo i idzie to wzglednie sprawnie...

lek wysokosci... hmmm... tylko glupcy niczego sie nie boja :)

msdracula
21-09-2012, 14:48
Oj o przestojach to my sporo wiemy, u nas co chwilę coś wyłaziło, a to brak czasu, a to brak kasy ;)

Co do lęku wysokości to ja nie mam :D właziłam na górę ( bez stropu) i łaziłam po nadprożach okien :wiggle:

Tomku i Gosiu trzymam kciuki i kibicuję! chyba jestesmy na podobnym etapie :)

Tomasz Antkowiak
21-09-2012, 19:49
kurcze od 2 tygodni mam w pracy takie zamieszanie ze na budowe czasu absolutnie nie wystarcza. wszyscy sie po wakacjach obudzili i chca juz teraz natychmiast... a to sie nie da. jako tako pokolejkowalismy sobie zlecenia ale i tak trzeba szarpac po 12-13h zeby ogarnac... no i z czystej koncepcyjnej pracy inzyniera trzeba bylo czasowo zrezygnowac, przebrac sie w kombinezon i zejsc z olimpu biura aby pomoc na hali budowac to co sie wymyslilo i narysowalo :)

ale to juz na szczescie koncowka, jeszcze kilka dni i bedzie znow normalnie... na tyle na ile to mozliwe :) i wtedy skoncze strop, zalejemy go i jazda dalej do przodu :D a w zasadzie to do gory

msdracula - troche nam do Was brakuje... u was strop juz jest, u nas tez jest ale w planie do skonczenia :D "a najlepsze w tym planie jest to ze nawet tacy goscie jak my (tu ciut odbieglem od oryginalnego brzmienia cytatu) nie sa w stanie go spierdolic" :D kto ogladal ten film ?

max-maniacy
22-09-2012, 10:47
mistrzami w przestojach to jesteśmy my.
całe wakacje były wakacje i za chwilę, jak nie zdobędziemy kasy (czytaj: sprzedamy auta), będzie następna przerwa.

co do lęku wysokości, to mam tak, że im bardziej się boję, tym bardziej mnie kręci i na pewno tam wlezę.:D
wczoraj chciałam zobaczyć, jak wyglądają zalane nadproża w szalunkach, to na rusztowanie mąż wtargał bloczek, żebym miała wyżej, no i zobaczyłam.:yes:

bowess
24-09-2012, 15:06
Chyba wiem z czego ten cytat. :)

Ile rzucasz?
Masz buty do rzutu młotem, myślałem, że rzucasz.

Tomasz Antkowiak
24-09-2012, 15:27
Taaaaaaaaaaaak ! :)

Tomasz Antkowiak
24-09-2012, 21:27
udalo sie z bagna wygrzebac jakos i znow jest wzglednie normalnie w pracy wiec wrocilem dzis na budowe... wyscig zbrojen trwa :)

przy okazji powrotu do normalnosci rozpakowalem sobie wreszcie ostatni upominek od ESKI ROCK i namietnie slucham. polecam na doladowanie wewnetrznego akumulatora NEVER GIVE UP - CHASSIS (http://www.youtube.com/watch?NR=1&v=BDdK0CjMIWk&feature=endscreen)

krzysztof5426
24-09-2012, 21:39
Tomku !
Byłem ciekaw co też Ci eska wysłała. Ponieważ nie dało się przejść na " juble tuble", skopiowałem link i ! ! ! ! !...
... i dowiedziałem się jak robić wykres z pozycjonowaniem, albo jak fajnie zrobić pierogi chińskie ichnią maszynką i chyba gdzie ją kupić w chinach.
... i już bym się zdecydował na kupno tej maszynkę do pierogów, ale jechać taki kawał, tyle godzin po chińską maszynkę, czyli kiepską i ...

Tomasz Antkowiak
24-09-2012, 21:44
hmmm, dziwna sprawa bo u mnie link dziala bez problemowo :) dla pewnosci wklejam raz jeszcze http://www.youtube.com/watch?v=BDdK0CjMIWk

krzysztof5426
24-09-2012, 21:52
Żadnych chińczyków. Działa !
Fajna muza.

Tomasz Antkowiak
25-09-2012, 20:48
zbroimy sie dalej... ale idzie to mozolnie i powoli... co sie rozpedze to sie okazuje ze sie skonczyli strzemiona, ze w zasadzie trzeba by dorobic jakies haki z fi12 i polaczyc costam z czymstam innym itp itd, i tak biegam z gory na dol i z dolu do gory, tne, gne, wiarze, klne i tak bez konca... tzn niby do konca coraz blizej, ale jakos tak jak go widze co najwyzej mgliscie :)

no ale nic to, pre do przodu niczym lodolamacz, Gosia nadal nnie dala sie skusic aby wejsc na gore i jak narazie Piotrek nasz jest jedyna osoba ktora procz mnie byla juz u nas "na pieterku" :)

zdjec nie ma i chyba nie bedzie bo byly by malo atrakcyjne :D

DEZET
26-09-2012, 17:26
Muza, muza, a w tle... cicha praca betoniarki :lol2:

Kamila i Marcin
26-09-2012, 22:51
Ale będę miała jutro czytania.. Ho ho.. Zastanawiałam się ostatnio czemu nic nie piszesz (miałam subskrypcje).. Okazuje się, że została wyłączona.. Hmmm a jak? Nie mam pojęcia.. Pewnie synuś coś przy kompie majstrował..

Tomasz Antkowiak
26-09-2012, 23:38
Okazuje się, że została wyłączona.. Hmmm a jak?

skandal, hanba, zdrada i cotam jeszcze (aby sie jak najdokladniej wpisac w aktualna narodowa retoryke;)) bezwzglednie nalezy powolac komisje sledcza a winnych postawic przed trybunalem stanu. ;)

Gosia_A
26-09-2012, 23:55
DEZET: muza, muza...pobrzmiewa tylko w naszych uszach, ewentualnie wydobywa się z ust mojego małżonka, bo na budowie radia ciągle brak (myślę, że może się to zmienić, jak ja będę miała tam więcej pracy, wiem gdzie jest "robocze radio", wiem gdzie przedłużacz do niego, a Tomaszowi nie bardzo się chce to wszystko znosić i rozwijać, więc woli podśpiewywać sobie sam...:D
a betoniarka u nas dawno zamilkła...no przynajmniej na czas jakiś ;)

tak poza tym to dzisiaj była kolejna próba mojego wejścia na strop...niestety znowu nieudana:( ojciec dyrektor budowy wszedł, dziecko też, a matka polka nie...:( wstyd, ale na samą myśl kręci mi się w głowie i dziwnie przewraca w żołądku. Pewnie to nie jest normalne, ale tak mam. Mały postęp jednak zrobiłam-bo na drabinie byłam już ze dwa szczeble wyżej...:D

msdracula
27-09-2012, 10:31
Gosia jeszcze trochę i na pewno się uda :D

Kamila i Marcin
27-09-2012, 11:56
skandal, hanba, zdrada i cotam jeszcze (aby sie jak najdokladniej wpisac w aktualna narodowa retoryke;)) bezwzglednie nalezy powolac komisje sledcza a winnych postawic przed trybunalem stanu. ;)
nawet nie wiesz w jakim ciężkim szoku byłam jak weszłam do Waszego dziennika..
najpierw myślałam, że udzielasz się u innych, bo nie masz czasu na swoją budowę i jest przestój.. a tu okazje się, że wrrrr subskrypcja wyłączona.. w każdym razie już dziennik nadrobiony i teraz będę już na bieżąco..

Gosiu spokojnie jeszcze nie raz wejdziesz "na pięterko" ja co prawda weszłam na górę przed zalewaniem, ale nie przeszłam się po stropie.. a jak już wylany został, to po rusztowaniu w ciąży (5-6 miesiąc) "biegałam":)

Tomasz Antkowiak
27-09-2012, 20:33
nawet nie wiesz w jakim ciężkim szoku byłam jak weszłam do Waszego dziennika..

no wiem ze robie bledy ale zeby az tak... ;)


najpierw myślałam, że udzielasz się u innych, bo nie masz czasu na swoją budowę i jest przestój.. a tu okazje się, że wrrrr subskrypcja wyłączona.. w każdym razie już dziennik nadrobiony i teraz będę już na bieżąco..

no :D


Gosiu spokojnie jeszcze nie raz wejdziesz "na pięterko" ja co prawda weszłam na górę przed zalewaniem, ale nie przeszłam się po stropie.. a jak już wylany został, to po rusztowaniu w ciąży (5-6 miesiąc) "biegałam":)

dzis sie Gosia wciagnela na gore:) a bylo to tak, siedzimy z Malym na gorze, ja krece wieniec, Maly ugina mi druciki (a ja je sobie potem prostuje no ale niech tam juz ugina) siedzac bezpiecznie na srodku, a tu gosia wynurza sie powoli po drabinie i nawiazuje sie dialog:
G - no ja bym nawet weszla, tylko nie wiem, nie wiem jak , jak ja mialabym potem zejsc
wymieniamy sie z Piotrkiem spojrzeniami znaczacymi
P - no mama, no, no jak to nie wiesz jak zejsc, no tak samo jak weszlas :D

no i weszla, wbila mi paznokcie z dlonie ale weszla :)

Kamila i Marcin
27-09-2012, 20:42
no wiem ze robie bledy ale zeby az tak... ;)

ha ha ha very funny..





dzis sie Gosia wciagnela na gore:) a bylo to tak, siedzimy z Malym na gorze, ja krece wieniec, Maly ugina mi druciki (a ja je sobie potem prostuje no ale niech tam juz ugina) siedzac bezpiecznie na srodku, a tu gosia wynurza sie powoli po drabinie i nawiazuje sie dialog:
G - no ja bym nawet weszla, tylko nie wiem, nie wiem jak , jak ja mialabym potem zejsc
wymieniamy sie z Piotrkiem spojrzeniami znaczacymi
P - no mama, no, no jak to nie wiesz jak zejsc, no tak samo jak weszlas :D

no i weszla, wbila mi paznokcie z dlonie ale weszla :)
nooo i to jest postawa godna kobity:)

ja dziś też wlazłam po konstrukcji schodowej.. oj jaka ja głupia :lol2:.. zleźć nie umiałam, ale jak widać zeszłam:)

bury_kocur
27-09-2012, 22:27
Ooo, to i na mnie już pora - nie będę gorsza od Gosi, a co :p Tylko muszę wykombinować jakąś drabinę, bo wszystkie chłopy śmigają po rusztowaniach, ale to dla mnie już sport ekstremalny ;) Też w sumie myślę, że wejść wejdę, tylko z tym zejściem będę musiała poczekać do wiosny, jak schody będą...

Gosia_A
28-09-2012, 06:39
noo dobra...kto chce się ze mnie nabijać to niech się nabija, ale dla mnie to i tak był wyczyn :D dzięki temu zobaczyłam, jakie będziemy mieli widoki z góry i stwierdziłam, że będzie pięknie:)tzn. tylko z dwóch stron, ale zawsze;)z pokoju Piotrusia i drugiego dziecięcego:D całkiem ładny widok na moje kwiatki-rabatki, z łazienki na ogródki działkowe czyli też zielono, gorzej natomiast z widokiem z naszej sypialni, no ale tam i tak będziemy "tylko spali";)najważniejszy jest parter-a tu zapowiada się bardzo słonecznie i przyjemnie:)
wracając do mojego wczorajszego wyczynu...chciałam zaznaczyć, że weszłam po drabinie, ale zeszłam po rusztowaniu! (co prawda Tomasz mnie złapał z góry na deski rusztowania, ale potem już zeszłam sama-ha!!!)

Kamila i Marcin
28-09-2012, 09:13
Kocurko.. ja w ciąży po rusztowaniu skakałam.. gdyby to lekarka widziała, to by mnie chyba do łóżka przykuła..

Gosia najważniejsze, że zobaczyłaś widoki:) ja jak weszłam do nas to prawie zamarłam jak się odwróciłam o 360o...

bury_kocur
28-09-2012, 09:58
Ej, Kamila, nie zrozumiesz mnie i Gosi :no: Ja w każdej ciąży robiłam takie rzeczy, że włos się jeży, ale nigdy powyżej 0,75m nad poziomem podłogi :D Po prostu lęk wysokości to taka sprawa, że dopóki się nie oswoi sytuacji, to paraliż wszystkich członków i władz umysłowych gwarantowany ;)

Kamila i Marcin
28-09-2012, 10:12
Ja nie zrozumiem??? no co Wy.. z racji, że mieszkam na 1 piętrze, to na balkon spokojnie wychodę, ale już piętro wyżej u brata to, boje się podejść do barierki i spojrzeć w dół

Kwitko
28-09-2012, 17:37
GOSIA GRATULUJE :wave:

Gosia_A
28-09-2012, 20:30
dziękować, dziękować;) wreszcie Ktoś mnie rozumie:D dziewczyny ja pod koniec ciąży pokój malowałam i na czwarte pięterko budowy wchodziłam - więcej grzechów nie pamiętam (przeprowadziliśmy się 5 dni przed porodem), ale tak jak bure_kocurki napisały...to co innego...to jest silniejsze ode mnie, niedawno dopiero przezwyciężyłam strach, a właściwie tylko go trochę zdusiłam - przed chodzeniem po mostach/przez mosty. Jak byliśmy kiedyś nad Zalewem Solińskim to się poryczałam ze strachu, jak Tomasz z Małym na rękach podchodzili do barierek, aby zobaczyć tamę...:D potwornie kręciło mi się w głowie, nogi jak z waty-silniejsze niż zdrowy rozsądek...zdecydowanie silniejsze:(

Tomasz Antkowiak
28-09-2012, 21:04
potwornie kręciło mi się w głowie, nogi jak z waty-silniejsze niż zdrowy rozsądek...zdecydowanie silniejsze:(


:D ja tak mialem jak kumpel z podstawowki przyjechal na grila... ;)

autorus
29-09-2012, 07:31
hihi moja zonka tez w ciazy malowała pokój dzieciakom. I nawet fajnie jej wyszło. :D

Tomasz Antkowiak
29-09-2012, 22:42
zbrojenie idzie jak krew z nosa... tzn idzie, ale idzie powoli. dziubie sam wiec z kazda duperela musze biegac z gory na dol itp. na dzis dzien do zazbrojenia zostal mi tylko wieniec na poltorej scian szczytowych... czyli juz niewiele. na cale szczescie :) jutro nie tkne bo mamy gosci, w poniedzialek tez nie bo planuje ze przysiedzimy w pracy aby skonczyc maszyne... w kazdym razie do piatku uwine sie z zelastwem i moze w nastepna sobote obmuruje dookola i zaczne szalowac co tam jeszcze trzeba... moze zrobie jutro jakies zdjecia tego pancernika... :)

bułkazmasłem
30-09-2012, 20:38
nie wywoluj bulki z pojemnika na chleb

Cześć pracy.
Dałeś strzałę ujemną na najdłuższych belkach? Jak zalejesz betonem przestrzeń między zadeklowanym pustakiem a dwuteownikiem skoro się stykają? szparami po bokach nie pójdzie i będą pustki , trza odsunąć pustak od dwuteownika ze 5 cm( od spodu deska) i pomagać kijem przy zalewaniu. Przed zalaniem załatw regulowany metalowy stempel , podnieś każdą belkę parę centów i podrzuć szpachelką trochę mocnej zaprawy, powstanie rozkładająca nacisk ,,poduszka'' ( to nic że masz wyrównujący wieniec, same belki maja nierówną powierzchnię styku ) zwłaszcza tam gdzie belki są na półce dwuteownika.

Tomasz Antkowiak
30-09-2012, 20:44
czesc bulka. jeszcze nie ma strzlaek porobionych bo nie jest docelowo podstemplowane i poszalowane. Strzalki porobie na koniec. Dzieki za sugestie z odsunieciem pustakow, zastanawialo mnie czy uda sie tam pozadnie napchac betonu.

pozdrawiam!

Tomasz Antkowiak
02-10-2012, 20:17
szanowni czytacze, prosze o podpowiedzi

jak murowac kanaly z wentylacyjne z ceramicznych pystakow wentylacyjnych? do wymurowania mam 2 takie piony; jeden przy scianie nosnej (zlozony z 2 ciagow wentylacyjnych, prostopadle do wspomnianej sciany, czyli jeden pustak przyklejony do sciany. drugi pustak przyklejony do pierwszego); drugi pion wolnostojacy (zlozony z 6 ksztaltek w 2 rzedach po 3)

no i pytania: jak to stawiac? jakos kotwic do sciany tam gdzie mozna? jakos kotwic do siebie? jakos zbroic? jak? jak uszczelniac? itp itd?

zdecydowalem ze przed zalaniem stropu postawie jeszcze ile tylko sie wszelkich kominow i pionow. nie damy rady zrobic dachu i tak, wiec jak zaleje strop tydzien ozniej czy tydzien wczesniej to juz bez wielkiej roznicy... a jednak latwiej jak bede mial kominy...


mowimy o takich oto ksztaltkach
http://www.cerpol.com.pl/gfx/oferta/pustaki-ceramiczne/pustak-wentylacyjny/pustak-wentylacyjny-big.jpg

MusiSieUdac
03-10-2012, 09:13
Nie pchaj sie w Te kanaly ceramiczne! Taka rada. Kup prostokątne z kermazytu

A jak juz sie upierasz to murujesz na przekladke, czyli tam gdzie masz dwa to zaczynasz jednym calym, a z drugim wychodzisz z polowki, tak zeby spoiny poziome nie byly na jednej wysokosci, to samo sie tyczy tego wiekszego pionu ( 6). Pustaki maja otwory w ktore mozesz wsadzic prety zeby je troche wzmocnic - ale malo to co daje. Trzeba pilnowac, zeby w srodku kanał byl czysty od zaprawy, mozesz zrobic taki tampon, i wraz z murowaniem podsuwać go do góry, zeby zbierał zaprawę która spadnie badz wycieknie podczas murowania. Zeby był szczelny, to już tylko sprawdzanie kazdego pustaka po wymurowaniu. Nie kotwisz kominów do sciany nośnej, ale taki kanał potem trzeba obmurowac pustakiem, ( u mnie sa obmurowane na kazdym pietrze scianami dzialowymi). Murowałam kanały ceramiczne i keramzytowe prostokatne, roznica jest kolosalna.
Drugi raz nie kupiłabym tych C1, nie na moje nerwy

Tomasz Antkowiak
03-10-2012, 10:06
nie mam miejsca na wielkie keramzytowe :) czytalem ze te powinno sie spinac spinkami z druta... mam sporo odpadow z fi6, moze sobie pogne i sprubuje

bury_kocur
03-10-2012, 10:19
Hm, ja czegoś nie rozumiem - te ceramiczne trzeba obmurować, to też zabiera miejsce. A na keramzytowe go nie masz. To może kup silikatowe? Fajnie się stawia, bo pustak kwadratowy, a kanał okrągły - jest sporo miejsca na klej, tylko ciężkie pioruństwo, ale masz od razu gładką ścianę, jest to mocne i masywne, nie trzeba dozbrajać czy wzmacniać.

MusiSieUdac
03-10-2012, 10:32
Tomkowi raczej chodzilo, ze nie ma miejsca w otworze, w stropie, a obmurowkę skonczy i tak 2cm pod stropem i wypelni dylatacje np pianką
Tomek, te spinki to slaby pomysl, tez kombinowałam, wkladac na przekładkę prety, ale sam sie musisz przekonać o tym najwidoczniej Zosiu Samosiu:cool:

bury_kocur
03-10-2012, 10:37
Ahaaaa... no pewnie :) Chyba jeszcze kofeina mi do mózgu nie doleciała :rolleyes:

DEZET
03-10-2012, 21:47
nie mam miejsca na wielkie keramzytowe :) czytalem ze te powinno sie spinac spinkami z druta... mam sporo odpadow z fi6, moze sobie pogne i sprubuje

Nie rozumiem jak i gdzie Ci się nie zmieszczą keramzytowe?
Pamiętaj o mocowaniu wewnątrz przy przechodzeniu przez strop i dach.
Ja dawałem 2 szpilki (po 1m) gwintowane ze złączkami i każdy pustak był przykręcony przez podkładkę poszerzaną i nakrętkę (fotki gdzieś na początku w dzienniku).

Jeden pustak podwójny i masz z głowy. Podobnie z tymi potrójnymi:
http://www.roosens.pl/pustaki+keramzytowe+wentylacyjne.php



(http://forum.muratordom.pl/redirector.php?url=http%3A%2F%2Fwww.roosens.pl%2Fp ustaki%2Bkeramzytowe%2Bwentylacyjne.php)

Tomasz Antkowiak
03-10-2012, 22:09
keramzytowe sa dla mnie za duze i tyle. koniec kropka postanowione :) piony beda z pustakow ceramicznych jak na zalaczonej wczesniej fotce. skoro od lat sie ich uzywa to znaczy ze sie da. piony mamy w takich miejscach ze kazdy cm2 podlogi jest istotny. po za tym ze pozwole sobie posluzyc sie cytatem, ciekawe czy autor sie domysli ze to jego slowa... "zreszta jak kobieta dala rade" to i ja dam ;)

bułkazmasłem
04-10-2012, 19:31
Nie pchaj sie w Te kanaly ceramiczne! Taka rada. Kup prostokątne z kermazytu .Drugi raz nie kupiłabym tych C1, nie na moje nerwy

Święte słowa. Korzystanie z doświadczeń innych , bez popełniania samemu czyiś błędów, to jak widac wielka sztuka. Podobnie czasem nie ,,wpadnij na pomysł,, zastosowania kominów effe.

ps. pustaki C1 tak dobrze się muruje że wiatr potrafi je przestawić, wprawdzie komin wentylacyjny miały być ,,osobiście''rozbierany na wiosnę , tymczasem mamy prawie zimę a w temacie cisza nie MSU ?
ps. nowe hasło: jak kobieta dała ciała , to ja też .

Tomasz Antkowiak
04-10-2012, 20:50
bulka, to ze cos jest trudne nie oznacza ze efekty jaki przyniesie sa do niczego:) postawie te piony i tyle, nie ma co na zapas lamentowac i uprawiac czarnowidztwa. podejrzewam ze z cegly pelnej, na zaprawie, tez muruje sie trudniej niz z BK na cienka spoine, ze nie wspomne o cegle recznie formowanej, krzywej jak ta na naszych slupkach:) co nie oznacza ze wybor cegly pelnej zamiast BK jest bledem.

temat kanalow wentylacyjnych uwazam zatem za zamkniety, do czasu az pochwale sie ze skonczylem :)

bułkazmasłem
04-10-2012, 21:05
postawie te piony i tyle, nie ma co na zapas lamentowac

Wolnoć Tomku w swoim domku.
Lamentować nie ma co, ale pare ku... i hu.. poleci jak zaczniesz murować C1. Pustaki do wentylacji przewiąż ze ścianą , zbrojenie nic nie da, w stropie można zalać betonem bez dylatacji, przy samej ścianie nośnej strop się nie ugina.

Tomasz Antkowiak
04-10-2012, 21:15
slyszalbys ile leci przy zbrojeniu ktorego nienawidze szczerze i z calego serca to bys nie uwierzyl:) no ale pomimo ze klne gorzej niz szewc to jednak trzeba zbrojenie zrobic...

podsumowujac ten ktory mam przy scianie powiarze ze sciana (zreszta zgodnie z instrukcja montazu C1 z CERPOL'u) i zaleje bez dylatacji. ten ktory na razie jest wolnostojacy (na razie bo docelowo bedzie "polapany" dzialowkami z 3 ston) przy przejsciu przez strop jakos zdylatuje bo on stoi na srodku polaci stropu 4,5x4,5 metra i tam napewno jakos strop bedzie pracowal.

a wszelkie ku i chu jakie poleca, poleca pod adresem autora pomyslu pt "kupmy pustaki C1, przeciez dam rade je postawic" :)

MusiSieUdac
04-10-2012, 21:28
tymczasem mamy prawie zimę a w temacie cisza nie MSU ?
ps. nowe hasło: jak kobieta dała ciała , to ja też .

Cisza jak makiem zasiał, nie ma komu hałasować
Tez Cie pozdrawiam :bye:

Tomasz Antkowiak
04-10-2012, 21:55
szanowni czytacze ujawnieni i ci tylko podgladajacy. zbliza mi sie termin aby wybrac sie do RCKiK zeby oddac krew. wycieczke planuje na 20.10.

moze by tak ktos jeszcze wybral sie rownolegle? gdyby ktos mial ochote to namawiam. to jest wazne. to troche czasem boli - ale jest wazne.

:)

bury_kocur
04-10-2012, 22:20
Ach, Tomaszu, ja od dawna próbuję zostać krwiodawcą - mam idealną do tego grupę, 0 Rh-, czyli pasuje każdemu ;) - ale co z tego, skoro od lat albo ciąża :rolleyes:, albo za słabe wyniki... Ale za to jestem w banku dawców szpiku - może kiedyś komuś się przyda :)

Tomasz Antkowiak
04-10-2012, 22:34
no ciaza i slabe wyniki wykluczaja... ale o ile mnie pamiec nie myli to w kwestii nowych mieszkancow w planach macie co najwyzej kolejnego kota a o wyniki masz jeszcze czas zadbac:)

a powiedz przyslali ci z PolTransplantu info ze cie dopisali do bazy? ja po 2 latach od pobrania probek zadzwonilem do nich zapytac co sie dzieje...oczywiscie w bazie jestem, ale list z potwierdzeniem czy zostal wslany to nikt nie wie :)

bury_kocur
04-10-2012, 23:10
Tak, tak, tylko nowy kot ewentualnie (mam nadzieję, że moja rodzina tego nie przeczyta - wersja oficjalna brzmi: ani ćwierć sierściucha więcej!) ;)

A co do nie tylko PolTransplantu, ale i 2 innych fundacji - zero informacji oczywiście, ale wiem, że jestem w bazie, bo była u nas dobrze zorganizowana i medialnie nagłośniona akcja poszukiwania dawcy dla dziewczyny i tym razem jednak góra do Mahometa się pokwapiła - na miejscu pobierali krew, dane i od razu do komputra :)

Tomasz Antkowiak
04-10-2012, 23:19
heheh, to ja najpierw przez prawie 10 miesiecy czekalem az Bydgoskie RCKiK dostanie na mnie "zlecenie" a potem kolejne 2 lata by sie dowiedziec (po telefonie) ze jestem w bazie...

bury_kocur
05-10-2012, 07:22
Zlecenie na Ciebie, powiadasz? Się to rozszerza, sektor mokrej roboty znaczy - miałam lokaty w Getin Banku i wypłacając pieniądze, za każdym razem na ich oryginalnym formularzu musiałam dopisać po proszę o likwidację imię i nazwisko, bo tak mają to sformułowane. Czułam się, jakbym wystawiała zlecenie na siebie :D

Kwitko
05-10-2012, 08:57
Nas nie musisz namawiać, oddajemy oczywiście chociaż przez budowę trochę sprawę zaniedbujemy. A mnie ostatnio zawiesili :(

max-maniacy
05-10-2012, 12:09
podziwiam krwiooddawaczy. szacun.
ja się jakoś do tej pory nie odważyłam.

a w sprawach dachowych podjęte już jakieś decyzje?

nita83
05-10-2012, 14:06
Witam się w dzienniku i kibicuję serdecznie. Bedę czytała dla poprawy nastroju oraz z podziwem, że sam budujesz. Pamiętam jak mój tata budował dom.
kocurze mamy taką samą krew :) dla innych dobrze, dla nas trochę gorzej :)

Tomasz Antkowiak
05-10-2012, 15:30
kocurze mamy taką samą krew :) dla innych dobrze, dla nas trochę gorzej :)


gwoli scislosci to dla naszej strefy geograficznej bardziej powszechnym jest czynnik RH dodatni :)

bury_kocur
05-10-2012, 16:19
Toteż właśnie - 0 Rh- jest idealnym dawcą, za to najbardziej wymagającym biorcą :) A dodatkowo ujemnym kobitkom nieco pod górę ze względu na ciąże - ale na szczęście profilaktyka konfliktu serologicznego jest już na porządku dziennym. Koniec offtopa :)

max-maniacy
05-10-2012, 20:43
a ja jestem 0 na plusie

rewo66
05-10-2012, 21:11
Witam
Przebrnałem cały dziennik od A do dzisiaj. Fajnie się go czyta. :p
Podziwiam za odwagę budowania własnoręcznie. Będę zaglądał tu od czasu do czasu.
Acha co do dachu to nam kończyli dach w styczniu tego roku. Uważam że powinniście dać radę zadaszyć domek przed zimą. Do ostatecznej decyzji jeszcze macie trochę czasu.

Edit: Popieram krwiodawstwo sam oddaję krew już od dobrych kilkunastu lat.

Gosia_A
05-10-2012, 22:17
ja niestety krwi oddawać nie mogę, dlatego Tomasz oddaje za nas dwoje ;)
ze spraw ogólnobudowlanych dorzucę tylko, że dzisiaj wsadziłam kolejną porcyjkę roślinek do naszego ogrodu:) na razie oczywiście tylko przy płocie, ale i tak cieszą :D jak już budowa się zakończy to pewnie będą miały z metr więcej ;) a jutro zgrabiania liści i porządków jesiennych ciąg dalszy...

Tomasz Antkowiak
06-10-2012, 10:03
pada.... (tu nastepuje ciag pikania, piskow i innych maskujacych dzwiekow)...

nie zapowiada sie aby mialo przestac... mialem w planie skonczyc zbrojenie wienca, bo tak niewiele juz zostalo, poltora dlugosci sciany szczytowej... no ale w takim deszczu to cos slabo widze.

w takim ukladzie szybka zmaina planow musi nastapic, plan B jest potrzebny. no a skoro plan B to jedyne co pozostaje to piony z pustakow C1 :) pod stropem wzglednie malo pada wiec jest szansa ze mnie od razu nie przemoczy.

Lece do Leroy'a po zaprawe, i do dziela. wieczorem sie pochwale efektami... jesli jakies beda :D

ciao

Kwitko
06-10-2012, 19:09
A jednak przestało padać :)

Tomasz Antkowiak
06-10-2012, 19:37
A jednak przestało padać :)



u nas tez... stad plan B diabli wzieli... choc to dziwne bo podobno zlego nie biora a w koncu to byl moj plan :> no ale coz, zrobi sie potem

zazbroilem do konca strop z wiencem...prawie :) zostalo mi ugiac 29 szt "eSek" do zeber rozdzielczych i podwiazac dolne prety... reszta gotowa.

po obmurowaniu bloczkiem #6 dowiaze jeszcze do winca prety pod slupki, ale to potem, teraz by mi przeszkadzaly tylko... najwazniejsze ze na jakis czas mam koniec (prawie) wiazania giecia ciecia itp :D ha!

Kamila i Marcin
06-10-2012, 21:52
Pamiętaj aby te boczki jeszcze deskami zabezpieczyć, bo są spore wypory podczas zalewania betonem.
Bo rozumiem, ze obmurowka dookoła ?

Tomasz Antkowiak
06-10-2012, 23:09
1. pamietam

2. tak dookola

:)

Lukarna
07-10-2012, 09:02
Albo nigdy nie doczytałam albo moja skleroza jednak szaleje - wiedziałam, że budujecie w Wlkp ale zupełnie mi umknęło że tak blisko:)

I cichutko tylko powiem, że zaglądam ale jakoś w sprawach technicznych nigdy nie mam nic do powiedzenia.
Ale szczerze podziwiam i trzymam kciuki:)

Tomasz Antkowiak
07-10-2012, 10:04
Albo nigdy nie doczytałam albo moja skleroza jednak szaleje - wiedziałam, że budujecie w Wlkp ale zupełnie mi umknęło że tak blisko:)

I cichutko tylko powiem, że zaglądam ale jakoś w sprawach technicznych nigdy nie mam nic do powiedzenia.
Ale szczerze podziwiam i trzymam kciuki:)


a zagladaj zagladaj :)

az tak blisko to znaczy ze jak? :)

Kamila i Marcin
07-10-2012, 10:05
1. pamietam

2. tak dookola

:)
no to masz szczęście :rolleyes:

Lukarna
07-10-2012, 10:19
a zagladaj zagladaj :)

az tak blisko to znaczy ze jak? :)

A dziękuję, nie omieszkam:)

Blisko nie aż tak bardzo ale wujek google krzyczy 39,5;)
Reszta na PW;)

Tomasz Antkowiak
07-10-2012, 14:23
skonczylem... ufff...

w kwestiach metalowych zstaly tylko prety pod 22 slupki ktore musze wpuscic z wienca. ale jak wspomnialem wczesniej to zostawiam na samiutki koniec, przed zalewaniem.

wyznaczylem sobie deadline na zalanie na koniec pazdziernika. realnie rzecz biorac mam jeszcze sporo pracy przy pionach i kominie, sporo szalowanie i nie ma co liczyc ze ciesla wejdzie w tym roku - juz potwierdzilem mu ze zapraszamy jak tylko pogoda pozwoli po zimie - trudno. nie ma sensu teraz tego planowac zarzynac sie fizycznie po to aby w efekcie i tak okazalo sie ze sie spierd...li pogoda albo i tak nie dam rady.

tak wiec strop do konca pazdziernika, ale za to na gotowo (znaczy z kominami i pionami), a potem jak bedzie pogoda to scianka kolankowa i szczyty i drugi wieniec. na wiosne tymczasem ciesla i dach. inaczej tego nie widze.

poobmacywalem sobie doklaniej te pustaki C1... poustawialem, poobracalem, dogialem sobie takie spineczki z prefa fi6...i chyba nie bedzie tak zle:)

po zestawieniu ze soba 6 ksztaltek (2 rzedy po 3 szt) i spieciu ich ze soba 8 wspomnianymi spinkami bez problemu mozna podniesc wszytskie 6 szt dzwigajac tylko za 1 bloczek. wszystko trzyma sie ladnie, stabilnie i pewnie. jesli dodatkowo w boczne kanaly wrzuce prety to powinno byc bardzo solidnie... bede relacjonowal :) gdyby natomsiat MSU, bulke i DEZET'a piekly uszy i mieli czkawke to znaczy ze mieli racje i bardzo serdecznie ich wspominam podczas murowania przeklinajac tymsamym wlasny upor :D

DEZET
08-10-2012, 13:18
Czkawki to ja dawno nie miałem- będę się miał na baczności :lol2:.

Tomasz Antkowiak
08-10-2012, 21:11
juz jutro... :D

DEZET
09-10-2012, 18:12
:lol2:

Tomasz Antkowiak
09-10-2012, 19:22
no ok... MSU, Bulka, DEZET, ostrzegaliscie mnie, dzieki :) gdybym nie zostal ostrzezony pewnie podszedl byl do tematu na luziku..i kto wie co by bylo...

ale ostrzezony zostalem...i mialem sie na bacznosci... bylem czujny jak... jak, jak tchorzofretka :) no i poszlo. po mekach jakie przechodzilem przy zbrojeniu murowanie wydaje sie dziecinna igraszka i przyjemna zabawa :) to prawda - kazda z tych cholernych cegiel jest inna, sa krzywe, nie trzymaja ani wymiarow, ani katow... nic... no ale bez przesady, spokojnie da sie z tego cos uzezbic:)

kanaly w srodku zacieram dlonia aby byly gladkie, zaprawy nakladam tylko tyle ile trzeba aby zbyt wiele nie wpadalo do srodka... no i jakos to idzie:) pion trzyma, wydaje sie szczelne... czego chcies wiecej :)

pustaki spinam miedzy soba spinkami zrobionymi z preta fi6, muruje fuga w fuge, czyli bez mijania jak to sugerowala MSU ale za to zgodnie z instrukcja producenta.

pionu z dwoma kanalami zdarzylem postawic 8 warstw, pionu z 6 kanalami 3 warstwy. zdjec mam kilka to wieczorem wrzuce. jutro po pracy costam znow popchne i pewnie do konca tygodnia temat zamkne.

HOUK !


zdjecia zdjecia

spinka z preta fi6 o ktorej pisalem
https://lh3.googleusercontent.com/-9NAJG8wI-gE/UTMXjBjrH4I/AAAAAAAAE5Q/OEIe6sh6WrI/s800/DSC00563.jpg

a tak to jest pospinane (oczywiscie to jest przyklad "na sucho", juz docelowo jest fuga miedzy wszytskimi plaszczyznami)
https://lh6.googleusercontent.com/-UhZ-O7GKOME/UTMXS7izaGI/AAAAAAAAE44/vMjyodm_LcQ/s800/DSC00560.jpg

i kawalek pionu z 2 kanalami
https://lh3.googleusercontent.com/-MsAV0cjw9K4/UTMX3XuiBEI/AAAAAAAAE6A/CVidjuMGJQI/s640/DSC00578.jpg

kanaly wychodza tak
https://lh5.googleusercontent.com/-8tORrouHtHA/UTMXyNRVjPI/AAAAAAAAE54/icfHGs62qVM/s640/DSC00577.jpg
https://lh3.googleusercontent.com/-lNxHg-wJssM/UTMXsAT_uqI/AAAAAAAAE5o/Tq2_huyM-hA/s640/DSC00575.jpg

DEZET
09-10-2012, 22:13
No i dobrze, choć i tak czkawki dostałem,więc trochę #@#^%$^&^$# pewnie posłałeś :p

Tomasz Antkowiak
10-10-2012, 07:09
No i dobrze, choć i tak czkawki dostałem,więc trochę #@#^%$^&^$# pewnie posłałeś :p

tak, ale dziekczynnych :)

Tomasz Antkowiak
10-10-2012, 21:03
dzis bylo troche gorzej... ale dlatego ze padalo i bylo juz ciemno jak sie zabralem :)

dalem rade polozyc 2 warstwy po 6szt i zwialem do domu bo ziab taki mnie przeniknal ze jeszcze teraz czuje na plecach gesia skorke:)

oby jutro byla jakas przyjazniejsza aura...

DEZET
10-10-2012, 22:06
Padać nie powinno, ale będzie zimno- jakieś 5*. Z domu się nie chce wychodzić. Na prognozy: www.meteo.pl

Tomasz Antkowiak
10-10-2012, 22:53
zimno jakos scierpie.

mam ambitny plan aby w sobote pokonczyc te 2 piony ktore mam rozgrzebane i moze zabrac sie za dymowy do kominka... sie zobaczy :)

Gosia_A
11-10-2012, 07:49
No właśnie... z planami to jest zwykle tak, że się "je ma", a życie i tak swoje:mad:no ale gdyby się ich nie miało to pewnie byłoby jeszcze trudniej to wszystko ogarnąć. Ja natomiast mam w planach sobotnich ciąg dalszy porządków jesiennych, z uwzględnieniem kolejnej porcji roślin do naszego ogrodu:) Pewnie niewiele zrobię poza sprzątaniem na budowie, chyba że kierownik samorobny zarządzi inaczej:lol2: a piony-muszę przyznać-wychodzą (moim skromnym zdaniem) naprawdę bardzo estetycznie:)

rewo66
11-10-2012, 09:35
No właśnie plany trza mieć a czy się je juz realizuje w terminie to już jest inna bajka. Zbyt dużo innych czynników wchodzi w grę.
Na zdjęciach widać tak na oko że piony są :P

Tomasz Antkowiak
11-10-2012, 11:33
mam dobrego wykonawce (prawa reka:)), wprawdzie jego pomocnik (reka lewa) to straszna sierota, lewus i len (nawet pisac nie potrafi!) ale jakos ogarniaja wspolnie :)

max-maniacy
11-10-2012, 14:13
najważniejsze, że dobry humor Cię w tej zabawie nie opuszcza.
na kanałach się nie znam, ale wiem, że faceci lubią być podziwiani, więc: pięęęęknie Ci wyszły.:D

rewo66
11-10-2012, 16:31
najważniejsze, że dobry humor Cię w tej zabawie nie opuszcza.
na kanałach się nie znam, ale wiem, że faceci lubią być podziwiani, więc: pięęęęknie Ci wyszły.:D

No nie tylko podziwiani. :lol2:

Tomasz Antkowiak
11-10-2012, 17:55
szydercy :>


ide murowac

Tomasz Antkowiak
11-10-2012, 22:21
i znowu 2 warstwy po 6szt wyzej :)

Gosia_A
11-10-2012, 23:24
braaaawwwoooo, braaaawooo, cuuudnie!! mój Mąż i jego pomocnicy-wspólnicy (ten z lewej i ten z prawej) są najwspanialsi na świecie...:lol2:
(żeby nie było, że własna, osobista żona go nie podziwia ;P podziwia baaaaaaardzo)
może jutro pstryknę jakieś zdjęcie-żeby było bardziej aktualnie:)

rewo66
12-10-2012, 08:25
I zaraz sprawdzimy czy piony są prawidłowe :P

Gosia_A
12-10-2012, 09:20
:Psą idealne:lol2:

bury_kocur
12-10-2012, 09:49
Oto wierna żona, murem za mężem :) Prostym murem :D

max-maniacy
12-10-2012, 10:26
taka żona to skarb:)
teraz musisz się mężu Gosi odwdzięczyć za taką lojalność.

Tomasz Antkowiak
12-10-2012, 21:15
wyjedzie czlowiek na pol dnia do klienta i juz tu zadyme mi w dzienniku kreca...

piony sa, poziomy sa, dziury sa jak trzeba wszytsko jest :) nie podlizywac mi sie tu, co to ma byc za kolko wzajemnej adoracji :)

wrocilem dzis chwile wczesniej i udalo sie skonczyc pion kuchenno-spizarniany. wychylilem go jakies 3cm powyzej poziomu stropu i wyzej na razie nie ciagne.

jutro sprubuje skonczyc pion 6 kanalowy... oby pogoda sie utrzymala taka jak dzis :)

krzysztof5426
13-10-2012, 10:21
Dzisiaj i jutro będzie popadywało w całej Polsce, ale w Poznańskim ma być przynajmniej ciepło.

Kwitko
13-10-2012, 10:36
Tomek u Ciebie zawsze świeże informacje pogodowe, nie ma po co telewizora włączać ;)

Tomasz Antkowiak
13-10-2012, 14:36
nie pada, swieci slonce, jest przyjemnie cieplo

muruje :)

rewo66
13-10-2012, 22:12
Nie znudziło ci się już murowanie tych kanałów :p
A gdzie dokumentacja że prosto w pionie w poziomie i dziurawo tam gdzie trzeba:P

nita83
14-10-2012, 22:33
jak będzie zimno, zaradzimy, wszyscy będziemy chuchać i dmuchać to temperatura się podniesie, u nas na pomorzu straszny ziąb

Tomasz Antkowiak
17-10-2012, 06:53
znowu przestoj od soboty... znowu nie mam kiedy tknac budowy... moze jutro sie uda zostac w domu.

rewo66
17-10-2012, 09:46
Tak to bywa ja też od niedzieli nic nie zrobiłem bo więcej obow. w pracy i człowiek wraca do domu o 18.00 to już nie ma sensu jechać na budowę.
Jutro mam wolne to jadę ocieplać ścianę zewnętrzną. Ma nie padać więc pogoda ok na takie prace. W weekend dalszy ciąg :)

Gosia_A
18-10-2012, 12:16
pogodę mamy dziś przepiękną w Poznaniu/Luboniu!świeci słońce i jest cudnie!zapowiada się, że coś się dzisiaj będzie działo na budowie, tylko muszę chyba obudzić wreszcie kierownika, bo wrócił biedak nad ranem z pracy...
noooo toooo....miłego dnia!!!:cool:

Tomasz Antkowiak
18-10-2012, 20:36
no tak... troche pospalem :)

no ale komin dymowo-wentylacyjny do kominka stoi, pion 6 kanalowy tymczasem czeka jeszcze na 3 ostatnie warstwy, moze uda sie to jutro zrobic. jesli tak to w sobote sprubuje obmurowac calosc dookola i moze wtedy uzupelnimy zdjecia :)

max-maniacy
19-10-2012, 17:31
pogoda ma być super. więc owocnej pracy i obfitej fotorelacji.:)

Tomasz Antkowiak
20-10-2012, 22:25
pogoda byla faktycznie super, no i dzieki temu udalo sie pokonczyc kominy. dodatkowo obmurowalem jeden ze szczytow bloczkami #6 i zabezpieczylem je deskami...

nie wiem czy sa jakies zdjecia, ja nie mialem czasu, ale jesli Gosia niczego nie zrobila to jutro uzupelnimy.

Kamila i Marcin
20-10-2012, 22:30
Oby zima odpuściła tak jak w tamtym roku i obyście dach zdążyli położyć.. zawsze w zimę coś w środku można dłubać.. a jeśli pokryjecie dach to okna tez w tym roku?

Tomasz Antkowiak
20-10-2012, 22:58
jesli wogole dach to tylko odeskowany i pokryty papa

okna to melodia przyszlosci, napewno nie wczesniej niz 2013

Gosia_A
20-10-2012, 23:02
Gosia zdjęcia oczywiście zrobiła, przedwczoraj również, ale jakoś nie przegrała...:/
nawet jeśli uda nam się jakimś cudem dach zrobić w tym roku to okien już na 100% nie...zresztą-najpierw i tak muszę zobaczyć na żywo u kocurków ;) te szarości (chociaż mi konkretnie nie może wyjść z głowy bazaltowy, a nie grafitowy):wiggle:

rewo66
21-10-2012, 07:45
Przy stosunkowo łagodnej zimie można dłubać także dalej bez okien wystarczy tylko zabezpieczyć otwory i heja :yes:
Mozna wykorzystac ten czas na np. dokładne rozplanowanie gniazdek włączników i inne prace koncepcyjne nie wymagające pracy fizycznej w warunkach zimowych. Ja rozrysowywałem każde pomieszczenie i nanosiłem planowane meble i porównywałem to w realu na miejscu rysując rózne kształty geometryczne na ścianach i podłodze :D
Zróbcie z dachem jak najwięcej czyli odeskowanie i pokrycie go papą a okna na wiosnę. Budynek dobrze się wysuszy przez zimę.
Będzie dobrze :yes:

krzysztof5426
21-10-2012, 09:34
Wojtek dobrze prawi !
Jeśli zrobisz dach przed zimą, to do wiosny budynek się "ułoży", wyschnie etc.

Gosia_A
21-10-2012, 18:21
zmobilizowałam się...kilka zdjęć:)
143451143452143453143454
i coś, co mnie odpręża:D
143455

krzysztof5426
21-10-2012, 18:52
Gosia !
Dzisiaj przejrzałe zdjęcia w wątku.
Podziwiam Twego Kolegę Małżonka !
Zrobił kawał wyśmienitej roboty. Sam nie mam dwóch lewych rak i w domu chyba wszystko zrobię, ale po pracy i w soboty tyle wykonanej pracy. Podziwiam.

Gosia_A
21-10-2012, 19:48
nooo baaa! zdolny jest mój Małżonek:lol2: ale właściwie każda wolna chwila spędzona jest na budowie. czasami robi sobie wolny dzień-tak, jak dziś-byliśmy z naszym Łobuzem na wystawie psów:)

Tomasz Antkowiak
21-10-2012, 21:41
bylismy na wystawie psow poniewaz nieuchronnie (no moze niekoniecznie wielkimi krokami... raczej maciupkimi kroczkami) zbliza sie dzien kiedy zamieszkamy u siebie... w domu :) a ten dzien lata temu ustalony zostal miedzy nami jako dzien kiedy w naszej rodzinie pojawi sie pies :D tak, nasz pies, wlasny, osobisty. nie tesciow, nie dziadka - nasz.

no wiec korzystajac z okazji ze niedziela, ze blisko, ze trzeba troche czasu z dzieckiem... pojechalismy :)

kiedys marzyl mi sie bernardyn, no ale trafilem na "jutiubie" na filmik z inna "bestia" i zakochalem sie absolutnie, bezapelacyjnie i nieodwolanie :) lubie duze psy, tzn niby lubie psy ogolnie, ale jakos u nas widze wylacznie duzego. bedzie dom, kawalek ogrodu, wiec czemu by nie. chce nowofunlanda, niufka :)
najchetniej czarnego, ewentualnie brazowego, psa

http://www.psyuani.waw.pl/_galeria/nowofundland/4.JPG

ps. od jutra muruje dalej bloczki #6. na tydzien 44 natomiast mam zaplanowany urlop i zalanie stropu, a co potem... sie zobaczy.

pps. zeby nie bylo ze taka cala niedziele nic zupelnie, to troche zatroszczylem sie o nasze wozidlo, bo juz byl czas wielki troche odkurzyc, kilka kostek poprawic bo posniedzialy i pogasly lampy... przy okazji po 3 latach udalo sie tez naprawic "dupenhaizung" :) i nie beda nam juz rano marzly...nerki... tak ze dzien spedzony pozytecznie

rewo66
21-10-2012, 22:02
Ja uwielbiam psy mja żona tys, zresztą obecnie mamy 2 psy. Moja ulubiona rasa to wilczury. Ale w obecnym mieszkaniu to byłaby męka dla tak dużego psa więc są 2 jorki. Ale jak zamieszkamy to też rozglądnę się za jakimś wilczym szczeniaczkiem :yes:

max-maniacy
22-10-2012, 12:00
małżonka chwalą pod niebiosa, a żona to co?
Gosiu piękny ten Twój jesienny wianuszek. częściej pokazuj nam dzieła Twoich rąk. niezaprzeczalny talent!:yes:

co do psów, to też uwielbiam, duże i małe. ale wizja rozkopanego ogrodu, obgryzionych drzewek i kup gdzie popadnie, każe mi się poważnie zastanawiać. z drugiej strony nie wyobrażam sobie domu bez psa. trzeba będzie chyba zbudować jakiś zamknięty wybieg, żeby nie latał wszędzie.

Gosia_A
22-10-2012, 15:33
max-maniacy: żona to tylko tutaj od sprzątania jest;) ewentualnie od całej reszty "przyziemnej", więc niczym szczególnym się nie zajmuje ;)
co do psa...wizja rozkopanego ogrodu niekoniecznie musi się spełnić-nooo-najwyżej kilka razy w roku pod ulubionym drzewem/drzewami (tak ma nasz-nienasz obecny pies), ale zawsze trzeba pójść na jakiś kompromis-tak, jak w małżeństwie :D a kupy...no cóż-po dzieciach (i mężu) też trzeba sprzątać-niekoniecznie kupy, ale inny bałagan;) poza tym można z psem wychodzić 3x dziennie na spacer poza ogród;)
dla nas zamknięty wybieg jest nie do pomyślenia:)
konflikt natomiast mamy z rasą...ja uwielbiam owczarki niemiecki-zwłaszcza długowłose, zresztą tylko z owczarkami miałam w życiu do czynienia, Tomasz upiera się przy nowofunlandzie...jest piękny, baa-cudny, tylko ta...ŚLINA...nie zniosłabym jej w domu...no więc konflikt trwa...

:bash:

krzysztof5426
22-10-2012, 17:31
Gosiu !
Nowofundland to pies ogrodowy, im jest cholernie ciężko zimą w domu. Za ciepło.
Bliscy znajomi mają 2 sztuki i one zimą chodzą spać na taras! Tam im jest dobrze. Same wybrały to miejsce.

Tomasz Antkowiak
22-10-2012, 20:15
krzysztof, masz u mnie wodke :) daleko mieszkasz? :D

Dzustaa
22-10-2012, 23:45
Gosiu, serdecznie Wam kibicuję w budowie :) Fajny macie projekt, z zewnątrz dość niepozorny, a pojemny wewnątrz, podziwiam konsekwencję Twojego męża :)
My też założyliśmy sobie, że gdy tylko sie wprowadzimy do domu (mamy teraz SSO, dach zapapowany), pojawi się u nas pies - owczarek niemiecki, także wspieram Twój wybór :)

krzysztof5426
23-10-2012, 16:56
Miasto Uć.
Czyli w Poznańskie , to rzut kamieniem.

Tomasz Antkowiak
23-10-2012, 19:40
OK, pitolenia o psach i pochwal litanie czas zakonczyc :)

Mam konkretne pytanie i licze na konkretne odpowiedzi. Zasiegnalem juz opini naszego Kierownika, ale niczego nie bede sugerowal.

Padla propozycja ze strony ciesli a przy okazji dostarczyciela drewna (no trafil sie nam taki wlasnie pan 2w1, ma swoj tartak i swiadczy uslugi tartaczne oraz ciesielskie, dekarstwem z tego co wiem tez sie paraja). Rozmawialismy dzis o planach i o tym jak trudno je aktualnie sprecyzowac w kwestii terminu, chocby nawet okreslonego z dokladnoscia miesiaca.

Z uwagi na koniecznosc zaplanowania sobie zakupow surowca i zimowej przerwy w jego dostawie Pan zaproponowal, ze jesli jestesmy zdecydowani na jego ekipe (a jestesmy, i nie tego dotyczy moje pytanie) toon proponowal by abysmy pocieli drewno juz teraz. Potem dostarczyli by je do nas, u nas by je posztaplowali jak nalezy, pospinali, zabezpieczyli i zostawili. Drewno czekalo by u nas az bedziemy gotowi do montazu i sobie wysychalo. Na montaz wg ciesli potrzebowali beda 4-5 dni na budowie, ale majac juz drewno u nas moga wskoczyc w dowolnej chwili kiedy bedzie pogoda.

Generalnie brzmi rozsadnie, oczywiscie mamy obawy czy aby drewno nie bedzie u nas nasiakac sobie woda (ot chocby wilgocia z powietrza), czy to nie jest proba "zlapania klienta", czy drewnu nic zlego sie nie stanie itp. Zadalem te pytania kierownikowi, dostalem odpowiedz, teraz zadaje tutaj.

Z drugiej strony majac juz na miejscu i pod reka nasz dach bylbym spokojniejszy i pewnie mialbym wieksza motywacje i zapal do murowania. Wygdaje sie tez ze cala operacja montazu faktycznie mogla by sie odbyc sprawniej.

Bierzemy pod uwage takie rozwiazanie tylko i wylacznie dlatego ze w tym przypadku tartacznik = ciesla, wiec nie widze opcji marudzenia i narzekania ze drewno nie takie, ze zle skladowane itp itd, tym bardziej ze sami by to posztaplowali i przygotowali do lezakowania...


no i o... i teraz niech sie madrzy wypowiedza :)

bury_kocur
23-10-2012, 19:48
Może nie będzie to mądrość nad mądrościami, ale jeśli cena dobra - to ja bym się skusiła. W końcu w tartaku jak to drewno niby leżakuje? Nie inaczej niż u Was na budowie :) Można tylko prowizorycznie zadaszyć jakąś plandeką. A co z impregnacją?

krzysztof5426
23-10-2012, 19:54
Dobrze złożone drewno na budowie, z dobrym zabezpieczeniem przeciw nasiąkaniu to sensowny sposób jego suszenia. Poza tym będziesz sam, lub z pomocą Koleżanki Małżonki mógł odpowiednio je zabezpieczyć, wybranymi przez siebie preparatami. Spróbuj podpisać z facetem choć szczątkową umowę na materiał i wykonanie. Nawet gdybyś musiał dać mu za tę robotę zadatek. Jestem za.
Bałbym się tylko długich rąk i tych, co im się przyda, właśnie w tej chwili jest im potrzebna jedna deseczka.

Tomasz Antkowiak
23-10-2012, 19:57
drewno bylo by do nas przywiezione zaimpregnowane i zostalo by zabezpieczone, czyli przykryte, odpowiednio posztaplowane i pospinane aby sie nie poskrecalo podczas wysychania - to jest info od cieslotartacznika.

cena jest pozapoznanska. nie jest najnizsza posrod tych ktore znalazlem (o prawie stowke na kubiku sa drozsi niz najtansi na jakich trafilem) ale skulilo nas ze robia kompleksowo, czyli pracuja na swoim drewnie, a co za tym idzie my nie musimy sie martwic aby zgrac w czasie surowie i ciesle oraz sluchac marudzenia ze "panie ale to drewno to pan chyba jakis drugi gatunek kupil", albo ze costam sie nie da, bo drewno nie takie.

Tomasz Antkowiak
23-10-2012, 20:00
krzysiek, u nas nie ma zlodziejstwa na budowie. mieszkamy po sasiedzku, przez plot budowy mamy warsztat mechaniczny ze strozem, na dzialce biega owczarek niemiecki. nic nie ma prawa zginac. drewno klacy C27 przyjechalo by zaimpregnowane preparatem imprapol pq 40. oczywiscie wymagana byla by zaliczka, a przy dostawie reszta zaplaty za material.

krzysztof5426
23-10-2012, 20:06
Tomek.
Za materiał, rozumiem, zaliczka i reszta ceny przy odbiorze materiału.
Taki impas.
Daj zadatek, nie zaliczkę, za wykonawstwo i niech Ci podpisze pokwitowanie !!!

bowess
23-10-2012, 21:01
U nas leżało "na placu" prawie pół roku. Przyjechało jakoś koniec lutego albo początek marca, a na początku sierpnia zostało wykorzystane. Na sztapelku, poprzekładane, przykryte z góry.

Kwestia kluczowa, czyli "czy pokręciło". :) Parę krokwi gdzieś tam sobie znalazło miejsce na lekki ruch i straciło idealną prostotę, ale nie było to odchylenie, które wygenerowałoby jakiekolwiek problemy przy montażu. Tyle, że stojąc na ziemi, na wprost konkretnej krokwi było widać że koniec nie jest idealnym prostokącikiem, tylko ma leciuteńki "gib". No ale takie coś to można praktycznie na każdym dachu znaleźć, więc no drama. Zwłaszcza, że u nas wszystko zakryte dechą czołową i podbitką.

DEZET
24-10-2012, 07:45
Warto aby drzewo sobie spokojnie poleżało, bo jak na hura będziesz kupował tuż przed robieniem dachu to przywiozą świeże i mokre, które schło i trzeszczało będzie na dachu. Ja bym brał więcej przemawia za niż przeciw.

MusiSieUdac
24-10-2012, 07:53
Warto aby drzewo sobie spokojnie poleżało, bo jak na hura będziesz kupował tuż przed robieniem dachu to przywiozą świeże i mokre, które schło i trzeszczało będzie na dachu. Ja bym brał więcej przemawia za niż przeciw.
Podpisuje sie obiema rękami, przerobiłam na własnej skorze lekcje lezakowania drewna w tartaku ( czyt. cięli w ostatniej chwili, a raczej po terminie).
Lepiej takie, które u Ciebie polezakuje niz prosto z lasu i wykrecone potem na dachu, tak czy siak, zeby drewno wyschlo i wysezonowało sie porządnie, to podobno potrzeba ok 1.5 roku - dwóch lat, pytam sie kto ma taką więźbę.
Zadatkuj i niech leży

Tomasz Antkowiak
24-10-2012, 09:06
ok. wszyscy mozecie byc kierownikami budowy:) macie podobne zdanie co nasz osobisty.

dzieki!

Kamila i Marcin
24-10-2012, 09:34
Ja też chciałam się wypowiedzieć.. ale moja wypowiedź byłaby taka jak inne.. brać i niech leżakuje..

Tomasz Antkowiak
24-10-2012, 09:43
Ja też chciałam się wypowiedzieć.. ale moja wypowiedź byłaby taka jak inne.. brać i niech leżakuje..


ok, zatem tez dostajesz medal :)

bowess
24-10-2012, 10:32
Tak jak DEZET pisze to jest raczej standard - bicie więźby "na mokro". Po sąsiedzku nie widziałam inaczej. Cieślom też to pasuje - mają świeżo cięte więc proste. No i niby jak pozbijają wszystko to już nie ma jak się pokręcić przy schnięciu, ale nie jest to niestety prawda. Kręci, trzeszczy, czasem pęka.

Kamila i Marcin
24-10-2012, 10:46
oj wykręca się i to bardzo widać po mojej więźbie.. krokwie mam łukowate:)

Tomasz Antkowiak
24-10-2012, 11:30
ok, ja czuje sie przekonany, zobaczymy co szanowna zona :)

rewo66
24-10-2012, 12:15
Brać ale tak by lezakowało u ciebie a nie w tartaku. Jaką będziesz miał pewność że na wiosnę dostaniesz te leżakowane ;)
U mnie też trochę poskręcało ale nie duzo 2 jętki i 1 słup.

bułkazmasłem
24-10-2012, 12:49
Warto aby drzewo sobie spokojnie poleżało, bo jak na hura będziesz kupował tuż przed robieniem dachu to przywiozą świeże i mokre, które schło i trzeszczało będzie na dachu.
Jeżeli drewno będzie pod porządnym zadaszeniem a nie plandeką , jeżeli SAM ( po doczytaniu jak) zestaplujesz i stężysz krokwie, jeżeli ( po doczytaniu jak) zabezpieczysz je przed szkodnikami drewna ( kuzkowate zlecą się z całej okolicy zwabione olejkami eterycznymi drewna zwłaszcza w czerwiecu i lipiecu), to jętki , krokwie, kontry i łaty( długości łat i kontr,przemyśl!!) ,deskowanie można brać. Końce krokwi zabezpiecz. WAŻNE !!! murłaty brać dopiero na parę dni przed montażem, grube przekroje bardzo trudno skutecznie stężyć, wykręcone tragicznie się montuje nie da się nagiąc czy wyprostować a najszybciej popękają i poskręcają się, mogą być świeże i mokre ,nie ma to większego znaczenia dla konstrukcji bo leżą na ścianie.itp. przed decyzją o wyborze cieśli zapytaj o min 3 zadowolonych klientów i oglądnij ich więżby, jak takich cieśla nie wskaże ( po np. 20 latach praktyki) to rozglądnij się za innym. Rośmieszyłeś mnie tym c 27 i rzekomym impregnatem, może takie drewno sprzedają fabrykom produkującym coś z drewna ,ci to się znają i umieją to zmierzyć czy zbadać. dostaniesz to co aktualnie potną i na parę godzin zanurzą w wannie i tyle. poczytaj ile kosztują ipregnaty, ile impregnatu idzie na kubik drewna, ile trzeba suszyć drewno a potem jak długo zanurzac w kąpieli by impregnat skutecznie wniknął na odpowiednią głębokość, w Polskich realiach to mrzonka choć pewnie są uczciwi ale u nich kubik kosztuje od 2000 zł wzwyż. przemyśl jedyną skuteczną ( jeżeli sam osobiście będziesz to kontrolował) impregnację ciśnieniową.

Tomasz Antkowiak
24-10-2012, 13:01
dzieki bulka!

przytoczylem parametry z oferty, czy i jak to zweryfikowac to juz druga strona medalu. drewno zostalo by posztaplowane i pospinane przez pozniejszego wykonawce konstrukcji oczywiscie przy mojej obecnosci i pomocy.

lezalo by u mnie przez zime, licze ze maks do lutego, wiec lipiec sierpien nie wchodza w gre. zreszta chyba w miesiacach o jakich pisze nie bardzo jest opcja na jakiesz szkodniki?

Gosia_A
24-10-2012, 15:38
Żona czuje się przekonana:wiggle:

krzysztof5426
24-10-2012, 15:43
Kolego Bułka !
A taka mikstura / pokost, terpentyna, biel ołowiowa, ta malarska/ nie zabezpiecza drewna w stopniu wystarczającym ?

Tomasz Antkowiak
24-10-2012, 22:31
ok, ciesla podeslal namiary na zadowolonych klientow, zaproponowal nawet abym podjechal to obwiezie mnie budowach w okolicy na ktorych robili wiezby... brzmi rozsadnie

mysle ze decyzja zapadla... :D

bułkazmasłem
24-10-2012, 23:39
ok, ciesla ...zaproponowal nawet abym podjechal to obwiezie mnie budowach w okolicy na ktorych robili wiezby.. :D
Zanim pojedziesz musisz się wyedukować , zrobisz dobre wrażenie inwestora który nie da sobie odwalić kichy, będziesz umiał zapytać i zrozumiesz odpowiedż. A więc dokładnie postudiuj własną więżbe dachu i zapamiętaj najważniejsze wymiary, poczytaj o połączeniach drewna gwozdziami i śrubami, poczytaj o twardzieli i bieli drewna, o sinicy i pleśniach , o kuzkowatych szkodnikach drewna, o impregnatach. weż aparat i cykaj foty podobnym do Twojej konstrukcją. obcykaj zwłaszcza okap dachu , podbitki, kominy, przyda się przy wyborach wzorów czy kolorów.

bułkazmasłem
24-10-2012, 23:42
Kolego Bułka !
A taka mikstura / pokost, terpentyna, biel ołowiowa, ta malarska/ nie zabezpiecza drewna w stopniu wystarczającym ?

niestety nie jestem chemikiem i zwyczajnie nie wiem, jeżeli masz wiedzę jak działa i na co taka mikstura jest dobra to napisz chętnie poczytam. sam stosuję gotowe impregnaty kupione w hurtowni.

Tomasz Antkowiak
25-10-2012, 09:12
a co mysliscie o tym srodku ktory wymienilem? Imprapol PQ40. widze ze to jakis miedziowy impregnat do zastosowan przemyslowych ?

bułkazmasłem
25-10-2012, 09:38
a co mysliscie o tym srodku ktory wymienilem? Imprapol PQ40. widze ze to jakis miedziowy impregnat do zastosowan przemyslowych ?

taki sam dobry jak większość innych, najważniejsze jak zostanie użyty w tartaku ( czy wysuszone drewno zanurzą na odpowiedni czas, temp kąpieli i stężenie impregnatu w wodzie , tu jest pies pogrzebany) . nie zabezpiecza przed ogniem, sprzedawany w ilościach przemysłowych min72kg - problem z dokupieniem np 5kg do malowania przyciętych końcówek, zadzwoń do producenta i zapytaj z jaki innym konfekcjonowanym impregnatem można go łączyć.

DEZET
25-10-2012, 09:59
Bułkazmasłem dobrze prawi- poczytać, pooglądać, dotknąć, itd... A niby drewno to... "bułka z masłem" ;-)

krzysztof5426
25-10-2012, 14:20
Robiłem to tak.
Do terpentyny, na ciepło, dodawałem tlenek ołowiu i następnie łączyłem to z pokostem .
Tlenek ołowiu powoduje, że pokost po tygodniu wysycha.
Uwaga ! Metoda sprawdza się latem, kiedy jest ciepło. Takie są zalecenia przy jej stosowaniu. Nie wiem, jak sprawdzi się ta metoda gdy jest zimno, nigdy nie malowałem drewna tą miksturą w chłodne dni.
Płot , ale też inne elementy drewniane po 20 latach wyglądają nieźle.

bułkazmasłem
25-10-2012, 14:37
Robiłem to tak.
Do terpentyny, na ciepło, dodawałem tlenek ołowiu i następnie łączyłem to z pokostem .
Płot , ale też inne elementy drewniane po 20 latach wyglądają nieźle.

Kłopotem może okazać się fakt że terpentyna jako łatwopalna może nie nadawać się na konstrukcję dachu wewnątrz budynku, płot nie wymaga takich zabezpieczeń przeciwpożarowych jak więżba ale skoro po 20 latach na słońcu, deszczu i śniegu wygląda dobrze to znaczy że warto to zapamiętać.

krzysztof5426
25-10-2012, 17:04
Z tego co pamiętam, to terpentyna jest tylko " rozpuszczalnikiem " pokostu i ulatnia się po pewnym czasie.
Wiem jeszcze, że jak nie było można dostać terpentyny, to stosowano benzynę, chyba lakową.
Tlenek ołowiu pracuje za " utwardzacz pokostu" i truciznę na robactwo.
Sposób zabezpieczania bardzo stary. Przedwojenny, ale doskonały.

Tomasz Antkowiak
26-10-2012, 21:27
obdzwonilem klientow ktorych p. cieslotartacznik podal jako swoje referencje. wszyscy zgodnie chwala. jedna wiezba jest sprzed roku, zarowno drewno jak i wykonanie, druga jest swierzytka bo po weekendzie bedzie montowana (przez innego ciesle ktory na razie zdarzyl tylko odebrac surowiec pod wzgledem jakosciowym - bez uwag). w przypadku klienta u ktorego bylo i drewno i konstrukcja przed rokiem zadowolenie bylo na tyle trwale ze w tym roku zlecil wykonanie zadaszenia nad tarasem, wraz z obrobka dekarska - rowniez z pozytywnym efektem.

pan nie widzi zadnego problemu abysmy spisali umowe na wykonanie wiezby oraz na jej montaz.

mam nadzieje ze to nie tylko pozory, i faktycznie trafilismy na dobra ekipe i w koncowym efekcie bede ich mogl polecac na prawo i lewo.

mowiac szczerze od samego poczatku, juz od pierwszego kontaktu zrobili na mnie dobrze wrazenie. odpowiedz na moje zapytanie przyszla szybko, byla konkretna (nie najtansza wcale, ale zupelnie rozsadna), pan zaproponowal ze podjedzie (ponad 50km) w dowolnie wybranym dniu aby obejrzec u mnie oryginaly rysunkow i generalnie budowe i lokalizacje (poniewaz ze skanow nie bylo widac wyraznie wszytskich wymiarow), po obejrzeniu oryginalow rysunkow dostalem aktualizacje oferty... no kurde, naprawde lubie takie podejscie.

jeden z panow z ktorymi dzis rozmawialem (ten podany jako referencje) tez wlasnie na ten aspekt zwrocil uwage - obsluga klienta przez zamowieniem, oraz terminowosc po zamowieniu. chwalil ze na budowie podczas montazu mial 4-5 ludzi i prace szly naprawde sprawnie. kierownik nie mial zadnych uwag odbierajac konstrukcje

ze spraw ciut mniej przyjemnych to niestety zrobilo sie zimno... dzis pewnie bedzie przymrozek. zastanawiam sie czy zamawiajac beton na strop (zalewamy 02.11) nie wziac go z dodatkiem na mroz...

Kamila i Marcin
26-10-2012, 22:04
Nie wiem jak u Was, ale u nas dość mroźno.. tzn czuć w powietrzu mróz.. ale to chyba ta bliskość gór.. zadzwoń do betoniarni i podpytaj.. czasem wystarczy z samego rana zadzwonić w dniu dostawy aby dodali preparat na mróz, bo dziś to możemy gdybać.. a za tydzień będzie plus 10oC

Kwitko
26-10-2012, 22:06
Chyba weź z dodatkiem bo dziś zimno jak choinka. My nawet odpaliliśmy piec :)
Życzę Ci abyś trafił na rzetelnego wykonawcę, z tego co piszesz powinien być ok. Spróbuj pogadać z nim po "fachowemu" będziesz wiedział ile on wie.

bułkazmasłem
26-10-2012, 23:58
niestety zrobilo sie zimno... dzis pewnie bedzie przymrozek. zastanawiam sie czy zamawiajac beton na strop (zalewamy 02.11) nie wziac go z dodatkiem na mroz...

Oczywiście że wziąść dodatki, temp w dniu lanie to nie wszystko, beton musi wiązać wiele dni , jak przyjdą duże mrozy to będzie kiepsko , to nie fundament gdzie ziemia z dołu ma np.0 stopni , wychładzanie z góry i z dołu jednocześnie. Co można zrobić ?można zakryć okna choćby grubą folią , na górę stropu po stwardnieniu położyć styropian, od dołu przez jakiś tydzień w największe mrozy rozpalać nocą koksownik. Życzę Wam by nie było mrozu.

krzysztof5426
27-10-2012, 08:53
Tomku !
W tym tygodniu temperatury mogą być na minusie, ale w przyszłym powinien być plus.

Tomasz Antkowiak
27-10-2012, 11:28
hej, dzwonilem do betoniarni. dodatek na mrozy daja z punktu od 15 padziernika (czemu tak?).

u nas delikatnie pruszy snieg, pomimo ze mamy w zaleznosci od termometru od 4,5 do 6 stopni na plusie :)

bułkazmasłem
27-10-2012, 13:39
dodatek na mrozy daja z punktu od 15 padziernika (czemu tak?).

http://budownictwo-monolityczne.pl/roboty-betonowe-zima.html

Tomasz Antkowiak
27-10-2012, 23:52
zimno dzis bylo. zimno i nie przyjemnie. no ale nie bardzo mamy komfort aby sobie pogode do pracy wybierac i isc na budowe tylko w ladne dni... wiec ubralismy sie cieplej i jazda

"prosze by dobrze zrozumiano mnie", celowo pisze w liczbie mnogiej bo uwaga, szanowna zona inwestorka, naczelna prostoscianosprawdzaczka itd uzyskala nowy tytul. nowy zaszczytny stopien, nowa sprawnosc... nie chce uprzedzac faktow bo napewno pochwali sie sama :)


bilans na dzis: jeden szczyt i sciana frontowa obmurowana bloczkiem #6 i zabezpieczona deskami, belka nad schodami czesciowo wyszalowana i ulozony strop, zabraklo mi 2 belek o dlugosci 160cm aby uniknac szalowania- kupie w poniedzialek i skoncze ukladanie na amen, zabraklo mi desek szalunkowych - w poniedzialek dokupie.

niby termometr nie wskazal dzis ponizej 4 stopni, ale bylo przenikliwie zimno, wial wiatr, prawie caly dzien lekko pruszyl snieg... brrrr

ale mam sposob aby taka pogode przetrwac, wlasciwie 2 sposoby ;)

1. duzo witaminy "C", zazywac w kieliszkach lub szklankach w formie schlodzonej, najlepiej z lodem, po zazyciu nie wolno prowadzic pojazdow mechanicznych (wlasnie zazywam swoja dawke, zainteresowanych odsylam do przepisu gdzies na wczesniejszych stronach:))

2. nacieranie AMOLem - niektorych moze to smieszyc, ale ja stosuje regularnie:) AMOL ma moc : wystarczy natrzec sie przed snem i rano budzimy sie "jak mlody bog", po pierwsze primo dlatego ze AMOL ma moc jak juz nieomieszkalem wspomniec, po drugie primo dlatego ze zaden partner o zdrowych zmyslach w tym o zmysle powonienia nas nie tknie i mozemy sie spokojnie wyspac zajmujac wieksza czesc lozka :D

milej niedzieli zycze

rewo66
28-10-2012, 07:28
..... ale mam sposob aby taka pogode przetrwac, wlasciwie 2 sposoby ;)

1. duzo witaminy "C", zazywac w kieliszkach lub szklankach w formie schlodzonej, najlepiej z lodem, po zazyciu nie wolno prowadzic pojazdow mechanicznych (wlasnie zazywam swoja dawke, zainteresowanych odsylam do przepisu gdzies na wczesniejszych stronach:))

2. nacieranie AMOLem - niektorych moze to smieszyc, ale ja stosuje regularnie:) AMOL ma moc : wystarczy natrzec sie przed snem i rano budzimy sie "jak mlody bog", po pierwsze primo dlatego ze AMOL ma moc jak juz nieomieszkalem wspomniec, po drugie primo dlatego ze zaden partner o zdrowych zmyslach w tym o zmysle powonienia nas nie tknie i mozemy sie spokojnie wyspac zajmujac wieksza czesc lozka :D

milej niedzieli zycze

Pierwszy sposób wczoraj na wieczór zastosowałem ale drugi ho ho hooooo :yes: Gdzie kupuje się Amol? :D

Fakt zimno wczoraj było. U ciebie śnieg a u mnie deszcz cały zmokłem i w sumie też zmarzłem. Czy ta zima musi o sobie przypominać? Okropność nie lubię zimy.!!!!!!!

Tomasz Antkowiak
28-10-2012, 09:51
AMOL, lub np AROMATOL kupisz w aptekach lub sklepach zielarskich :)

polecam

rewo66
28-10-2012, 09:54
Dzięki
To jakiś szwedzki wynalazek. Mądry naród:D Za pół godziny jadę na do domu dalej walczyć chociaż u nas dziś lezy 2 cm warstewka białego guano. :mad:

Tomasz Antkowiak
28-10-2012, 10:49
my mamy bezchmurne niebo, pikne stopnie a termometr na scianie mowi 4,9 stopnia :)

tak ze nie ma tragedii.

Gosia_A
28-10-2012, 11:14
bo uwaga, szanowna zona inwestorka, naczelna prostoscianosprawdzaczka itd uzyskala nowy tytul. nowy zaszczytny stopien, nowa sprawnosc... nie chce uprzedzac faktow bo napewno pochwali sie sama :)

ja raczej skromna i wstydliwa jestem...co się będę chwaliła ;)
AMOL cudny jest...:D

cronin
28-10-2012, 11:19
Uuu widzę, że Amol potrafi nieźle zakręcić w głowie :) u mnie też ładnie dzisiaj, a wczoraj calutki dzień śnieżyca :jawdrop:
Ale idzie ocieplenie ;) jeśli ja dam radę w końcu zadaszyć to Wy napewno dacie radę ze stropem. Do okrycia betonu dobre są słomiane maty, lepsze niż folia.
Pozdrowionka zostawiam :bye:

bury_kocur
28-10-2012, 11:54
Dzisiaj piękna pogoda, przynajmniej trochę na północ od Was, Tomaszu :) Nic, tylko do roboty :D
A z Amolem to jakaś reaktywacja się dzieje chyba - pamiętam jak byłam piękna i młoda, to święcił on triumfy na obozach, jako dodatek np do herbatki, coby się rozgrzać, przeziębienia nie złapać itd. Bo, jak wiadomo, w wakacje przeziębienia to powszechna sprawa :D A teraz znów moda wraca, tylko uroku użytkowania już nie ma ;)

Tomasz Antkowiak
28-10-2012, 13:14
czy jesli nie lubie herbaty to powinienem pic sam amol ze szklanki ?:> bo do kawy jakos mi nie pasuje...

bury_kocur
28-10-2012, 13:23
Tak, wal sam :) Mówiło się wtedy, że Amol jest dobry na wszystko, więc skutki picia kawy pewnie też niweluje :) No, to dla zdrowotności :)

Tomasz Antkowiak
28-10-2012, 18:44
spotkal moze ktos AMOL w butelkach po 500ml i wiecej? bo jesli sam ze szklanki to wychodzilo by ze buteleczke 100ml nalezalo by na raz... ;)

Gosia_A
28-10-2012, 19:31
święcił on triumfy na obozach, jako dodatek np do herbatki, coby się rozgrzać, przeziębienia nie złapać itd.

my tam nacieramy się Amolem namiętnie...a że ostatnio wszystko nas boli to smarujemy się często :lol2:

Tomasz Antkowiak
28-10-2012, 20:47
dobra, koniec o dolegliwosciach, ziololecznictwie oraz spirytusie. swoja droga od razu czlowiek czuje ze mieszka w polsce... wystraczy rzucic haslo "spirytus" i sie wszyscy ozywiaja :D

temat na dzis: schody

w zasadzie niby temat odlegly...ale nie az tak poniewaz potrzebuje je ogarnac aby poprawnie zaszalowac belke nad schodami. niestety w tym miejscu projekt jakby nie do konca ma rece i nogi... ("sa pewnie niedociagniecia" chcialo by sie powiedziec...)

ponizej rysunek na szybko. pytanie czy ksztalt schodow "na zakrecie" bedzie ok? szerokosc stopni prostych 28,75cm, wysokosc 17,95cm, wymiary klatki sa podane, wysokosc do pokonania 305cm (uwzgledniajac juz podlogi "na gotowo" na gorze i na dole)

jest ok ?

https://lh5.googleusercontent.com/-MsPXdo5rnz8/UI2KAWqmHWI/AAAAAAAAEJ0/ob_zFu8Mrp8/s912/TK12%2520rzuty.jpg

bury_kocur
28-10-2012, 20:51
Schody 5,6 i 11,12 na oko dziwnie wąskie. Zwłaszcza 5 i 12. Czy one będą wylewane czy drewniane, bo nie pamiętam?

Tomasz Antkowiak
28-10-2012, 20:55
zelbetowe


no i wlasnie. za cholere nie wiem jak ugryzc zakret

niby na dzis dzien potrzebna mi byla tylko wysokosc, ale skoro juz usiadlem to chcial bym je sobie rozrysowac po ludzku

WiolaB
28-10-2012, 20:58
Witam, dawno tu nie zaglądałam z braku czasu i sporo było do czytania:D
U nas już bliżej jak dalej do zamieszkania, we wtorek będę malować ściany w naszym TK12. Tylko kolory muszę wybrać jakieś. Mebelki do kuchni już zamówione. Reszta też. Tylko jak pomyślę o przeprowadzce to słabo mi się robi....
Miłego wieczorku, Pozdrawiam W.

bury_kocur
28-10-2012, 21:00
Hm, a czy one nie mogą wyjść poza te wymiary? Nie możesz trochę wydłużyć biegu?

Tomasz Antkowiak
28-10-2012, 21:06
Hm, a czy one nie mogą wyjść poza te wymiary? Nie możesz trochę wydłużyć biegu?


bura: nie


Wiola: jak ja bym chcial zeby robilo mi sie slabo na mysl o przeprowadzce...

Tomasz Antkowiak
28-10-2012, 21:25
drobna poprawka

https://lh5.googleusercontent.com/-cjdCOVuIBoc/UI2Oiye4pWI/AAAAAAAAEKE/TlCD-GYeeR0/s912/schody%2520revA.jpg

bułkazmasłem
28-10-2012, 21:35
za cholere nie wiem jak ugryzc zakret......chcial bym je sobie rozrysowac po ludzku

Gryżć normalnie zebami . 17X 17,95= 305,15 , jeżeli 305 masz między GOTOWYMI podłogami parteru i piętra to nic nie dasz na stopnie np, kafle , deski czy panele bo pierwszy będzie wyższy o ostatni niższy o grubość np.kafelka . poręcz w zabiegowych na zewnątrz

Tomasz Antkowiak
28-10-2012, 21:42
Gryżć normalnie zebami . 17X 17,95= 305,15 , jeżeli 305 masz między GOTOWYMI podłogami parteru i piętra to nic nie dasz na stopnie np, kafle , deski czy panele bo pierwszy będzie wyższy o ostatni niższy o grubość np.kafelka . poręcz w zabiegowych na zewnątrz

czesc bulka

zle sie wyrazilem, 305 cm to wysokosc od podlogi do podlogi bez uwglednienia wykonczeniowej warstwy, czyli od betonu do betonu. na to przyjda plytki lub panele. na schody mozliwe ze tez plytki. nie mam pojecia czy gosia ma juz jakis pomysl.

czy stopnie zabiegowe powinny miec w ktoryms miejscu jakas okreslona szerokosc? niby znalazlem informacje ze w polowie szerokosci stopnia wszytskie stopnie powinny miec taki sam wymiar... ale nijak mi to nie pasuje, bo w przypadku tych najszerszych zabiegowych polowa wypada w dziwnym miejscu i wynik ma sie niejak do reszty wynikow.

bury_kocur
28-10-2012, 21:54
Według moich danych, schody zabiegowe powinny mieć min. 25 cm szerokości, licząc 40 cm od balustrady.

Tomasz Antkowiak
28-10-2012, 22:06
ok, tylko rozumiem ze tak jak napisal bulka przy zabiegowych balustrada po zewnetrznej ?


jesli od zewnetrznej porecz to wychodzi tak:

https://lh3.googleusercontent.com/-7AKtUFyjHX0/UI2fgeeAVyI/AAAAAAAAEKU/uvPB-FNslAM/s912/schody%2520revB.jpg

bułkazmasłem
28-10-2012, 22:18
Według moich danych, schody zabiegowe powinny mieć min. 25 cm szerokości, licząc 40 cm od balustrady.

bury dobrze radzi, robić najszersze jak się da ( a nie wiele da się zakombinować bo klatka i liczbę stopni nie da się zmienić) . ze względu na budowę stawu skokowego łatwiej wejść niż zejść ze schodów , poręcz ,,wymusza'' i pomaga wybrać dłuższy zabieg gdzie stopnie są szersze. przemyśl czy na piętrze będziesz wychodził na wprost do korytarza czy może skręt 90 st w bok , tak jest bezpieczniej,łatwiej zrobić barierki, porysuj a zrozumiesz o czym piszę.

Tomasz Antkowiak
28-10-2012, 22:23
na gorze wychodzimy na wprost do korytarza (ciasnego korytarza), klatki nie da sie wydluzyc bo niebezpiecznie zblizymy sie do drzwi na gorze (po prawej). generalnie niewiele da sie zrobic jak slusznie zauwazyles.

podsumowujac, robiac porecz po zewnetrznej, nalezy w odleglosci 40cm od poreczy miec stopnie o szerokosci minimum 25cm, czyli mam ok 1,5 cm zapasu, wiec jest ok? (na tyle ok na ile to mozliwe w naszej konfiguracji klatki schodowej)

bułkazmasłem
28-10-2012, 22:41
na gorze wychodzimy na wprost do korytarza (ciasnego korytarza), klatki nie da sie wydluzyc bo niebezpiecznie zblizymy sie do drzwi na gorze (po prawej). generalnie niewiele da sie zrobic jak slusznie zauwazyles.
da się jeżeli zmienisz w stropie światło klatki schodowej , możliwe przed zalanie stropu, wkładasz jedną czy dwie dłuższe belki i parę pustaków i masz kawałek ,,sufitu''nad schodami jak wchodzisz, wtedy skręt dajesz w lewo + barierka i nikt bezpośrednio z korytarza , po litrze amolu, nie spadnie ze schodów.


, robiac porecz po zewnetrznej, nalezy w odleglosci 40cm od poreczy miec stopnie o szerokosci minimum 25cm, czyli mam ok 1,5 cm zapasu, wiec jest ok? (na tyle ok na ile to mozliwe w naszej konfiguracji klatki schodowej)
dla Ciebie i żony ok, ale borykająca się z ciągłą akceleracją ( w tym również wymiaru stopy) młodzież może mieć problemy, więc zrób porządną poręcz.
ps. i nie zapraszaj Yeti na piętro.:)

Tomasz Antkowiak
29-10-2012, 06:37
da się jeżeli zmienisz w stropie światło klatki schodowej , możliwe przed zalanie stropu, wkładasz jedną czy dwie dłuższe belki i parę pustaków i masz kawałek ,,sufitu''nad schodami jak wchodzisz, wtedy skręt dajesz w lewo + barierka i nikt bezpośrednio z korytarza , po litrze amolu, nie spadnie ze schodów.

bulka, no co ty, nie da rady w ten sposob. z tego co piszesz zrozumialem ze sugerujesz aby dolny bieg schodowczesciowo zadaszyc stropem tak?
jesli tak to:
1. gorny bieg musialby skrocic bo inaczej tylko ostatni stopien pasowalby mi wysokoscia do tego podestu nad dolnym biegiem
2. podest nad dolnym biegiem siegal by mniej wiecej do stopnia numer 5 co oznacza ze miedzy stopniem nr 5 a stropm zostal by w tym miejscu przeswit o wysokosci 186cm i kazdorazowo przeciskajac sie tam zaczepiali bysmy glowa (zwlaszcza schodzac)
3. te dluzsze belki muail bym na czymsz oprzec na koncu, wiec dodatkowa belka (ktora mi dodatkowo zmniejszy przeswit z pkt 2.), z jednej strony moglbym ja podepczec na scianie klatki, ale z drugiej juz nie ma na czym, wiec musialbym postawic miedzy biegami jakis slupek, a slupek podeprzec na czyms na dole, zna jakiejsc stopie... ktorej nie ma

bury_kocur
29-10-2012, 07:19
Co do poręczy, oczywiście po zewnętrznej, jak zawsze w zabiegowych schodach. A co do szerokości stopnia, pytałam, czy lane, bo jakby były drewniane ażurowe, to można zrobić taki myk, żeby lekko wsunąć każdy stopień pod następny - wtedy mogą być szersze i yeti na górę da radę wejść ;) A jak żelbetowe, to chyba pozostaje mi doradzić, żeby były obłożone drewnem i zawsze możecie wtedy dołożyć po 1,5 cm na kapinos :)

bułkazmasłem
29-10-2012, 08:23
144897
bulka, no co ty, nie da rady w ten sposob. z tego co piszesz zrozumialem ze sugerujesz aby dolny bieg schodowczesciowo zadaszyc stropem tak?

zielone zabieg na piętrze, żółte balustrada, szare ścianki , można tak albo srak .

Tomasz Antkowiak
29-10-2012, 10:20
no jesli zabiegi na gorze to fakt, da sie, ale pozostaje kwestia wysokosci nad stopniem 4, oraz tego na czym podeprzec dluzsze belki. tak czy owak wylot na korytarz na gorze pozostaje na wprost:) amol bedziemy pic na dole ;)

MusiSieUdac
29-10-2012, 14:19
Zagwozdka z tymi stopniami, a wpadłam tylko na szybko, zobaczyc co u Was, ktos tutaj rzucil madrze,ze obkladajac drewnem mozna zrobic wysuniety "nosek", wtedy proste stopnie moglbys wylac na 25cm, a roznice dolozyc do zabiegowych, co by je poszerzyc. Po oblozeniu drewnem z wystajacym noskiem proste stopnie bylyby 25cm +3-4cm=28-29cm

DEZET
29-10-2012, 16:47
Tomek ściągnij sobie demo stairdesigner- zaprojektujesz sobie lub pomoże Ci jego twórca - nawiasem mówiąc robi zaje...ste schody.
http://www.youtube.com/watch?v=YyaBpR7SNC0

bułkazmasłem
29-10-2012, 18:38
Zagwozdka z tymi stopniami, a wpadłam tylko na szybko, zobaczyc co u Was, ktos tutaj rzucil madrze,ze obkladajac drewnem mozna zrobic wysuniety "nosek", wtedy proste stopnie moglbys wylac na 25cm, a roznice dolozyc do zabiegowych, co by je poszerzyc. Po oblozeniu drewnem z wystajacym noskiem proste stopnie bylyby 25cm +3-4cm=28-29cm

he he to ci dopiero matematyka , jak stopnie mają 25 cm to po nałożeniu deski np 29 cm stopnie mają Uwaga!!!!! dalej 25 cm realnej długości na którą da się stanąć , czemu , MSU se rysuje se zrozumie. ,,wysuniety nosek '' pomaga żeby nie wleść w kupę psa na trawniku , przy schodach tylko przy wchodzeniu . jeżeli założymy że tyle razy zejdziemy co wejdziemy pomysł jest w połowie dobry no chyba że można operacyjnie przestawić staw skokowy na środek stopy, jak MSU dalej nie rozumie to niechże przypomni sobie łaskawie jak raczyła np.schodzić z drabiny na budowie :)

MusiSieUdac
29-10-2012, 19:45
Jakos Twoj wpis mnie nie dziwi, bo piszac ostatniego posta bylam pewna, ze bedziesz jak zwykle pił do mnie i odbijał pilke, no coz, podobno kto sie czubi ten sie lubi. Mam schody z tzw noskami i zapewniam Cie ze wchodze i schodze bardzo wygodnie, czesto stawiajac czesc stopy rowniez na tym wysunieciu, zabiegi znacznie sie zwiekszyly przez to wysuniecie. Pozdrawiam

Tomasz Antkowiak
29-10-2012, 19:58
Stairdesigner jest ok, podoba mi sie. nie podoba mi seie natomiast ze demo nie ma mozliwosci eksportu do DXF. bez tego nie moge sobie wywalic schodow do ACada i powymiarowac jak nalezy...

swoja drocha zrobienie z takiego naszkicowanego na predce projektu rysunkow wykonawczych dla stolarni to male piwo :)

Gosia_A
29-10-2012, 21:50
mam dzisiaj baaaaardzo ZŁY dzień, więc jak mąż mnie nie chce pochwalić-to sama to zrobię...
w minioną sobotę nosiłam bloczki na strop...(żeby małżonkowi osobistemu nieco ulżyć) śmieszne?niegodne uwagi? nic bardziej mylnego!!! z moim lękiem wysokości to nie lada wyczyn skakać po rusztowaniu z bloczkiem (oczywiście 6;))))) kto mi poprawi humor i powie, że jestem dzielna? :lol2:

Tomasz Antkowiak
29-10-2012, 21:57
ja to jestem taki duumny ze chyba z tej dumy pekne... :)

normalnie zaraz wzniose toast kieliszkiem AMOL'u :)


PS. czy doppelherz tez jest na spirytusie ?

rewo66
29-10-2012, 22:15
Jestem pełen podziwu dla dzielności szanownej małzonki Pana Tomasza A. :yes:

bury_kocur
29-10-2012, 22:19
Jesteś strasznie dzielna i ja to mówię z pełnym przekonaniem, bo wiem, ile Cię to musiało kosztować :)

Gosia_A
30-10-2012, 06:31
Jesteś strasznie dzielna i ja to mówię z pełnym przekonaniem, bo wiem, ile Cię to musiało kosztować :)

no i od razu człowiekowi lepiej na duszy ;) bardzo dziękuję...dzisiaj nowy dzień-pewnie będzie lepszy od wczorajszego...trzeba jakoś zacisnąć zęby i dalej iść do przodu, choćby malutkimi kroczkami.
Miłego dnia wszystkim (i sobie też) życzę :bye:

Gosia_A
30-10-2012, 06:38
normalnie zaraz wzniose toast kieliszkiem AMOL'u :)


PS. czy doppelherz tez jest na spirytusie ?

Tomasz-przestań już o tym Amolu i innych ziołach na spirytusie, bo ktoś nas zaraz posądzi o alkoholizm i uzależnienie od ziół...;P
dobry Amol nie jest zły, ale samopoczucie poprawić może też dobra zupa...:wiggle: dobra, gorąca zupa nie jest zła - jest smaczna, zdrowa i rozgrzewająca-idealna o każdej porze dnia i nocy:wiggle:, no chyba, że...jest z paczki:P uwielbiam zupy:D
a przy tym ile sił dodaje...;)

amglad1
30-10-2012, 06:49
no i od razu człowiekowi lepiej na duszy ;) bardzo dziękuję...dzisiaj nowy dzień-pewnie będzie lepszy od wczorajszego...trzeba jakoś zacisnąć zęby i dalej iść do przodu, choćby malutkimi kroczkami.
Miłego dnia wszystkim (i sobie też) życzę :bye:

i ja czytam i podziwiam, sama nie cierpie na tego typu przypadłość, ale mam mnóstwo koleżanek z lękiem wysokości i doprawdy wiem, ile Cię to musiało kosztować. dzielna dziewczynka z Ciebie:yes::yes::yes:
kobieta jest zdolna do wielu rzeczy, byleby gniazdko swoje uwić i no i mężowi Tomaszowi pomóc:p:p
mąż Tomasz - chciałam napisać malutkim druczkiem, ale nie wiem jak - doceniaj i chwal małżonkę:lol2:
mój mąż powiada, że w domu można mieć albo rację albo święty spokój - to tak off topic:rolleyes:
pozdrawiam Was, miłego dnia

max-maniacy
30-10-2012, 10:15
Tomasz-przestań już o tym Amolu i innych ziołach na spirytusie, bo ktoś nas zaraz posądzi o alkoholizm i uzależnienie od ziół...;P
oj tam zaraz o alkoholizm. po prostu jesteście smakoszami, tylko bardzo specyficznymi z tym amolem:D
my raczymy się malinówką, wiśnióweczką, nalewką aptekarza, miętówką i innymi specyfikami, które sporządza nasz znajomy.:stirthepot: pycha, zwłaszcza w taką pogodę, jak dziś. polecam.

Tomasz Antkowiak
30-10-2012, 12:33
nalewką aptekarza


mozesz rozwinac temat ?:)

Gosia_A
30-10-2012, 16:38
jesteście smakoszami, tylko bardzo specyficznymi z tym amolem:D
my raczymy się malinówką, wiśnióweczką, nalewką aptekarza, miętówką i innymi specyfikami

my się Amolem nacieramy (Tomaszu-nie wprowadzaj w błąd 'czytaczy';)) a kosztujemy inne specyfiki...malinówkę również (w tym roku po raz pierwszy sama zrobiłam), poza tym cytrynówką, grejfrutówką itp. (ostatnio Tomasz-za moją namową/zakupem - żeby nie było, że tak wszystko sam i sam, wszystko w pojedynkę-czuję się niedoceniona:p) zrobił zmodyfikowaną cytrynówkę, a właściwie cytrynówko-pomarańczówkę i muszę przyznać, że jest całkiem niezła-mi osobiście bardzo przypasował ten delikatny aromat pomarańczowy...:wiggl
no ale koniec o alkoholach, bo Małżonek powie, że zaśmiecam dziennik;)

nita83
30-10-2012, 23:09
zono inwestorko podziwiam i gratuluję :)
pamiętam jak się amolem skronie nacierało jak bolała głowa :)

max-maniacy
31-10-2012, 09:13
mozesz rozwinac temat ?:)

w tej chwili nie bardzo. ale jak będziemy u tych znajomych, to zapytam o przepis. chyba nie jest z żadnych owoców. na pewno z mlekiem (ale nie jest biała, tylko przezroczysta:confused:). smakuje super.
a ostatnio też rozsmakowałam się w pigwówce. mniam

Tomasz Antkowiak
01-11-2012, 20:14
taak...

wiec jutro o 12 beton przywioza... a my w proszku :/

bloczki #6 zabezpieczone deskami ale tylko z 2 ston domu, reszte trzeba przykrecic. szalunek wystajacego w gore zebra nad salonem nieskonczony, trzeba skonczyc. w pokoiku i przy schodach trzeba podszalowac jeszcze drobne szczeliny (takie po 8-10 cm). prety z belki przy na klatce nie wypuszczone, trzeba uciac, zagiac i podwiazac aby bylo do czego schody potem powiesic. slupki ceglane zawiniete tylko do polowy, trzeba zabezpieczyc reszte....

na 7 bedzie kierownik odebrac, mam nadzieje ze nic wiecej juz mi nie zaordynuje do poprawki:) na 8 bedzie moj brat i gosi kuzyn... no i do 12 mamy czas aby uzupelnic braki wszelkie.

no...i tak to wyglada... :)

max-maniacy
02-11-2012, 16:10
no i jak, zalane?

Tomasz Antkowiak
02-11-2012, 17:39
zdarzylismy ze wszystkim
kierownik odebral bez uwag
nigdzie nie puscilo
zalane i zatarte

w trakcie zacierania okazalo sie ze deskami idzie... fatalnie wiec gosia migiem skoczyla do LEROYa po styropianowe pace... i rzutem na tasme zatarlismy calosc

wyliczone bylo 9,4 kubika, zamowione 10, weszlo jakies 9,5 i dobre 500 litrow wylalismy sobie we wjezdzie (i wreszcie da sie wjechac rowniez naszym samochodem :))

bylo nas na gorze 4
brat, kuzyn, kumpel z pracy i ja. gosia i tesciu na dole lub na rusztowaniu podpowiadali gdzie jest za grubo lub gdzie jest dziura...

biorac pod uwage ze dla kazdego z nas na gorze byl to pierwszy strop to poszlo bardzo dobrze. gosc od pompy tez pokiwal glowa z uznaniem...

no, i tyle :)

cronin
02-11-2012, 18:48
Gratulacje :) Pewnie zatarty tak gładko, że na łyżwach będzie można niedługo jeździć :) no i podlewać nie trzeba :)