PDA

Zobacz pełną wersję : DOM TOLI



Strony : 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 [55] 56 57 58 59 60 61 62 63

utek76
13-10-2013, 22:58
Tola- bardzo piękne masz te trawy ozdobne u siebie- mam nadzieję, że tak to się fachowo nazywa ;)

tola
14-10-2013, 10:48
TAR-cia, mój też wielkości dużego tarasu:rolleyes:

Utek76, trawki ozdobne to moja miłość, każdemu polecam :)

Braza, to co chciałaś osiągnąć moim skromnym zdaniem już dawno osiągnęłaś.
Teraz to już możesz mieć rozbuchane potrzeby,
a jak się uprzesz, to im sprostasz, no kto jak nie Ty :wiggle:

Pestka56, kamyki leżą na wcześniej mocno ubitej ziemi.
Tak wygodniej, bo ja dość często koryguję kształt rabat.
Duże drzewa zacieniają trawnik, pojawia się dużo mchu.
Wtedy poszerzam pas kamyków kosztem trawnika.
Agro mam tylko w tym miejscu, w którym jest ścieżka prowadząca od altany do oczka
tu

http://www.iv.pl/images/37245430858083258620.jpg

a latem to miejsce wyglądało tak

http://www.iv.pl/images/08138346667129519766.jpg

pestka56
14-10-2013, 14:59
Dokładnie tak pomyślałam, że masz rozwiązaną sprawę kamyków. Kamyczki i rośliny to bardzo ładna, czysto wyglądajaca kompozycja.

Ivonesca
14-10-2013, 15:11
jesień to piękne kolorki...a listopad...no cóż, zazwyczaj szaro-buro, ale zawsze pocieszam się jednym - to miesiąc moich urodzin więc nie mogę za bardzo narzekać ;-)
przesyłam popołudniowe słonko z Wro :-)

Moje Chmielniki
14-10-2013, 16:26
Witaj Tolu:)
podziwiam twój ogród i jesienią....masz cudnie,jeszcze tak kolorowo.....
No widzisz-ty mieszkasz bardziej na wschodzie,gdzie klimat surowszy,a u mnie rosliny pomarzły szybciej:( -już minus 4 mieliśmy......

sylwiap-w29
15-10-2013, 23:36
Tolu - dziękuję za szybką i wyczerpującą odpowiedź na męczące mnie od dawna pytanie :)
Tak mi się wydawało, że masz blisko ogrodzenia nasadzenia w swoim ogrodzie. Ja chciałam umieścić sosnę 2 m od płotu ale skoro u Ciebie jest 1 m, to myślę, że z powodzeniem dam 1.50 i będzie git :D
Dzisiaj udało mi się" złowić" 5 drzewek i cieszę się :)

mari180790
16-10-2013, 20:56
Witaj Tolu...przypadkiem wpadłam na twój dziennik i muszę przyznać że jestem zszokowana:jawdrop:
Masz piękny dom a ogród boski...po prostu brak mi słów.

martaibartek
16-10-2013, 20:58
Och Tolu jesień u ciebie jak z obraza... pięknie!!!

braza
16-10-2013, 23:43
Możecie się śmiać jak diabli, pozwalam, ale nie mam pojęcia, gdzie nabyc takie kamyczki do ogrodu .... Żwirownie???

Uwielbiam te dróżkę u Ciebie, właśnie cos takiego chciałabym u siebie jednak jeszcze nie wiem, jak to zrobić...

mari180790
17-10-2013, 17:55
Jeszcze raz wpadam do ciebie. Zaczynam bardziej szczegółowo przeglądać, czytać twój dziennik. Chciałam się zapytać jakiego koloru masz ściany w salonie i twojej sypialni??

Arnika
17-10-2013, 19:59
Nic nie dodam, bo wszystko zostało powiedziane...:)
Buziaki tylko zostawię i przytulaski :hug:

pestka56
17-10-2013, 20:58
Możecie się śmiać jak diabli, pozwalam, ale nie mam pojęcia, gdzie nabyc takie kamyczki do ogrodu .... Żwirownie???

Uwielbiam te dróżkę u Ciebie, właśnie cos takiego chciałabym u siebie jednak jeszcze nie wiem, jak to zrobić...

Braza, Kamyczki do ogrodu prowadzi nawet Leroy Merlin i to w kilku wzorach. Są też firmy, które się w tym specjalizują i ogrodnicy niektórzy prowadzą. Koło siebie znam kilka miejsc. W necie wpisz kamienie do ogrodu, sporo wyskoczy. Ale jeśli wystarczą Ci zwykłe tzw. polne, albo połupany granitowy żwir, to szukaj w firmach budowlanych. Będzie dużo taniej.

tola
17-10-2013, 23:26
Braza, Pestka dobrze pisze, można też kupić bezpośrednio w żwirowni.
Ja swoje kupuję w Centrum kamienia ogrodowego, które mam kilometr od domu.
Jak tam zajeżdżam, to oczopląsu dostaję. Czego tam nie ma.
Sprowadzają kamień z całej Europy.
Niektóre rodzaje wprawiają w taki zachwyt, że stoję z opadniętą szczęką.
Łupek, który mam na ścianie w salonie też był tam kupowany.
Tylko te najniezwyklejsze to mają takie ceny, że szok.
A swoją ścieżkę też bardzo lubię i gdyby działka była większa,
ścieżka byłaby dłuższa i bardziej tajemnicza.

Arnika :hug:

Mari180790 witam serdecznie :)
Dziękuję za miłe słowa. Akurat kolory ścian mam zapisane w notatkach,
żeby wiedzieć co kupić celem odmalowania, odświeżenia.
Salon to Dulux 40YY83129. Sypialnia to Tikkurila G-398, ale to kolor już nie aktualny.
Sypialnia obecnie jest wytapetowana.
Cały dół domu zamierzam wiosną odmalować.
Podoba mi się kolor z palety Tikkurili F- 461 i F-464.
To są jasne beże, bardzo jasne, neutralne.
A ścianę w holu, tę półokrągłą musnę chyba jaśniutką oliwką J-457.
Taki mam plan, a co z tego wyjdzie, zobaczymy ;)

Martaibartek dziękuję :hug:

Sylwiap-w29, jakie drzewka kupiłaś, pochwal się , no nie bądź taka.
Ja już niczego nie kupuję i nie sadzę bo nie mam gdzie.
Ale ucieszę się Twoimi zdobyczami...pisz :)

Moje Chmielniki, Ulu, u nas nieźle przymroziło.
Dlatego tak wcześnie opadły liście z drzew i krzewów.
Fajnie, że ten tydzień był ładny, ciepły, nawet słońce czasem poświeciło.
Chciałoby się jak najdłużej mieć taką Polską złotą jesień. Inny nastrój wtedy :)

Ivonesca, no widzisz, listopad to miesiąc Twoich urodzin i...moich imienin :wiggle:
Ale i tak to miesiąc najmniej lubiany przeze mnie w całym roku...no tak jest i już.
Buziaki najmłodszemu przystojniakowi :)

Pochwalę się jeszcze fajnym dniem który mija.
Dziś z moją Siostrą forumową Ew-ką,
siedziałyśmy na pogaduchach w Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie :D
Że my obie nie ze stolicy ani nawet nie z okolic to i co.
W piciu kawy to zupełnie nie przeszkadza :cool:
Ew-ka, znowu się nie nagadałyśmy.
Nam to tygodnia byłoby mało ;)

Napatrzyłam się jadąc na jesienny krajobraz.
Las taki kolorowy, na poboczach sprzedający grzyby.
Ciepło, chwilami słonecznie, tylko dzień coraz krótszy.
Po zmianie czasu będzie ciemnica. Wolałabym, żeby nie przestawiali.
Ale tym, którzy wstają wcześnie rano, ta zmiana jest chyba korzystna.
Więc strajkować, protestować i blokować ulic nie będę, trudno ;)

braza
18-10-2013, 00:09
Dzięki Dziewczyny, popatrze wokół siebie. Chyba nawet mi mignęła kiedyś żwirownia kilka kilometrów stąd. Bardzo podoba mi się kostka brukowa, ale to drogie ustrojstwo i jeśli już się rzucę to tylko na ściezkę od domu do furtki i podjazd, resztę ścieżek chciałabym wysypać takim kamieniem. No, zobaczymy.
Psia krew, jeden rododendron mi chyba padł, zupełnie stracił liście! Czy ja mogę jeszcze je zasilić, nie za późno? Zapomniałam, nożesz ....

Ew-ka
18-10-2013, 08:35
i ja żałuję ,że tak krótko się ściskałyśmy :hug:ale Ludzkie Gadanie musisz kupić .....książka rekomendowana przez Dorotę Wellman ,która podpisuje się pod nią obiema rękami a ja wszystkimi kończynami :yes: dodatkowo w Empiku była promocja płyty Marka Sierockiego(19zł) Lata 80-te ...następna perełka muzyczna ,którą wczoraj wieczorem przesłuchałam razem z H ..... Warszawa była dla mnie bardzo łaskawa pogodowo ,bo dzisiaj już pada i wieje okrutnie - strach nos z domu wyściubić ,ale już jestem w domku więc spacery tylko wkoło komina :no:

margaretka_83
18-10-2013, 12:00
Witam po przerwie. Przeglądam zdjęcia i cieszę oczy.
Twój ogród moim natchnieniem. W komputerze mnóstwo Twoich zdjęć Tolu.
Przeglądam je często, planuję. Notatki robione na bieżąco.
I w końcu udało mi się zagospodarować pierwszą rabatę.
A druga już praktycznie przygotowana pod nasadzenia, ale poczeka chyba
do wiosny, bo na nią to 2 tysiące zł to chyba mało, by coś sensownie posadzić. :)
Już na samą ziemię daliśmy 600zł, do tego obrzeża, grysik 350zł.
Na tą pierwszą wysadziłam ponad 130 cebulek samych narcyzów, tulipanów, krokusów i szafirków.
Już nie mogę doczekać się wiosny. :) Choć pogodną jesień i jej ferię barw też uwielbiam.

pestka56
18-10-2013, 12:34
Dzięki Dziewczyny, popatrze wokół siebie. Chyba nawet mi mignęła kiedyś żwirownia kilka kilometrów stąd. Bardzo podoba mi się kostka brukowa, ale to drogie ustrojstwo i jeśli już się rzucę to tylko na ściezkę od domu do furtki i podjazd, resztę ścieżek chciałabym wysypać takim kamieniem. No, zobaczymy.
Psia krew, jeden rododendron mi chyba padł, zupełnie stracił liście! Czy ja mogę jeszcze je zasilić, nie za późno? Zapomniałam, nożesz ....

Braza, na zasilanie już za poźno, w ten sposób nie pomożesz.
Jak wyglądają te liście co spadły? Czy pąki kwiatowe są pełne?
Jeśli najpierw zżółkły, to możliwe, że z „głodu”. Może być też nieodpowiednie ph.
Rododendrony często łapią fytoftorozę (wpisz w google). Zaatakowane tym grzybem najczęściej nie dają się uratować. Można intensywnie podlewać Previcurem, albo podobnym środkiem. Tylko czy o tej porze roku to coś do :( Mnie udalo się z 5 zainfekowanych (kupiłam w szkółce już chore) uratować 1 sztukę.

Poza tym rododendrony gubią stare liście. Popatrz na fotkach np. z Wojsławic. Wszystkie są od dołu podsadzane młodszymi, albo innymi niskim roślinami, bo dolne gałęzie ogałacają się.
Rododendrony ładnie odbijają przycięte niemal do ziemi.

Ja bym na wszelki wypadek podlała Previcurem rododendrona i wszystkie inne rośliny w bezpośredniej bliskości raz na tydzień zanim ziemia zmarznie. Może wybije grzyba, jeśli to grzyb.

Daj mu szansę do wiosny. Może odbije.

sylwiap-w29
22-10-2013, 22:55
Tolu, u mnie dopiero czas na sadzenie a u Ciebie już na zachwycanie się :)
A więc skoro nalegasz ;), to zasadziłam sosnę bośniacką satelit, sosnę watereri, świerk kłujący, jodłę kaukaską, jodłę koreańską i jodłę kalifornijską. Nad tą ostatnią trzeba będzie najbardziej pracować aby utrzymać w ryzach przy ogrodzeniu. Na razie jest mała ale to duże drzewo. Nawet miałam taką myśl, żeby jednak przesadzić w inne miejsce ale na razie się wstrzymałam. Moja ziemia jest taka sobie i może to przyhamuje jej wzrost. Mam zamiar też przycinać przyrosty jednak poczekam z tym ze trzy lata, niech się trochę zadomowi :)

mari180790
25-10-2013, 13:21
Tolu chciałam się zapytać co to za płytki podłogowe masz w kuchni? Jaka ich nazwa jest jeśli pamiętasz i gdzie były kupowane;/

rasia
25-10-2013, 13:48
Cześć Toluśka!!! :D
Gdy tak sobie siedziałyście siostrzanie przy kawie w pałacu ;)... ja właśnie wracałam... z lotniska miałabym po drodze ;)... szkoda... ale nikt nie wie jak się cieszę, że już jestem w domu... wszędzie dobrze... ale:D
Ja urodzona 1-go listopada nie znosiłam tego miesiąca najbardziej ze wszystkich, bo zamiast bawić się i świętować, po cmentarzach musiałam latać... do czasu gdy Księciunio nie zmienił radykalnie mojego kąta patrzenia: mówiąc, że nikt nigdy nie miał tyle świeczek na torcie;).

braza
25-10-2013, 17:20
Pestka, dziękuję. Pąki są, nawet dość twarde, część gałązek sczerniała, te właśnie dzisiaj obcięłam - trudno. Zobaczymy wiosną, oby się udało, ma bardzo ładny, krwistoczerwony kolor!

Tola, pozdrawiam!!

tola
25-10-2013, 18:53
Ew-ka, wieczorami zatopiona jestem we wspomnieniach dzięki lekturze książki "Ludzkie Gadanie".
Dzięki, że mnie namówiłaś na jej kupno. Perełka :)

Margaretka_83, to prawda co piszesz. Ogród to inwestycja,
tak samo pożerająca budżet jak wykończeniówka domu.
Ale daje też nie mniej satysfakcji i cieszy we wszystkich porach roku.
Pozdrawiam serdecznie i życzę ogromu radości wiosną, kiedy zakwitną posadzone cebulowe :)

Sylwiap-w29, świetne zakupy. Wszystko co kupiłaś jest w moich "ulubionych krzaczorkach".
Podobnie robiłam z nasadzeniami.
Najpierw pozwalałam bujać, żeby jak najszybciej było widać efekt wzrostu,
a potem zaczęłam kontrolować wzrost i panować nad gabarytami roślin.

Mari180790, przepraszam, nazwy płytek nie pamiętam.
Kupiłam je w małym lokalnym sklepie, do którego właściciele sprowadzali towar przeważnie z Hiszpanii.
Z małych fabryk, ciekawe wzornictwo, którego nie można było znaleźć w wielkich sieciach.
Krótkie serie, ciągle coś nowego w ofercie. Chyba nie do dostania teraz.

Rasia, już wróciłaś? Szybko zleciało, co?
Jutro koncert naszych "Ramolsów"...może przyjedziecie?

Braza :hug:

mari180790
25-10-2013, 19:00
Szkoda....
A mogłabyś zrobić zdjęcie z bliska i wkleić do dziennika;/

tola
25-10-2013, 19:31
Tak mnie dziś wzięło na wspomnienia z początków budowy naszego domu.
Wróciły we wspomnieniach wszystkie wątpliwości, obawy, rozterki.
Tak się bałam, czy nie będę tęsknić za zgiełkiem miasta, za widokiem z okien na oświetlone nocą miasto.
Za tętniącymi życiem uliczkami, za widokiem ruchliwego skrzyżowania, na które zimą padał śnieg.
Pięknie skrzył się w blasku ulicznych latarni.
Lubiłam stać w oknie i patrzeć jak pod białą pierzyną znikał czarny asfalt.
Jak samochody zwalniały, bo ślisko, a nocą ruch zamierał i tylko sygnalizacja świetlna mrugała kolorami.
Różnych obaw było wiele.
Długo myślałam nad tym, na czym mi najbardziej zależy w nowo budowanym domu.
Wymyśliłam sobie, że ma to być dom otwarty na to, co jest na zewnątrz.
Duże przeszklenia, przez które ogród będzie wchodził do wnętrza.
Niskie parapety, na których można przysiąść i bez względu na pogodę być tam...na zewnątrz.
W wyobraźni łapać liście, które prawie wpadają do rąk, albo płatki śniegu.
A kiedy nastaną długie wieczory, nie rezygnować z patrzenia na ogród.
Zapalić ogrodowe lampy i przyglądać się magicznym cieniom.
Kiedy to robić...zapyta ktoś.
Oj tam, zawsze można znaleźć chwilę czasu, jeśli jest silna potrzeba takich doznań.
Po kilku latach od zamieszkania, mogę śmiało powiedzieć, że mi się udało.
Jest tak, jak sobie wymyśliłam.
Duże odkryte okna, wpuszczają do domu światło i przyrodę.
I to mnie cieszy :)

Ogród w oknie jadalni, południowe słońce o tej porze roku,
wpadające do środka, bezcenne.

http://www.iv.pl/images/60932440564730655226.jpg

panoramiczne okno w salonie,
które jest moim prawdziwym oknem na świat...przyrody

http://www.iv.pl/images/01437972790153220522.jpg

na barze pojawił się wyciągnięty z pawlacza jesienny wianek

http://www.iv.pl/images/18596400857722038594.jpg

a w ogrodzie cudownie na pomarańczowo przebarwiła się trzęślica,
uwielbiam ją :)

http://www.iv.pl/images/15992947907811185700.jpg

http://www.iv.pl/images/88257119046039097011.jpg

http://www.iv.pl/images/66254643123691877989.jpg

Dziś piłam popołudniową kawę na tarasie w samym sweterku,
wystawiając piegi do słońca.
Kot sąsiada wylegiwał się na ławeczce,
wróble wesoło baraszkowały w zaroślach za płotem.
A rok temu, 26 października spadł śnieg i pokrył ogród grubą warstwą białego puchu.
Temperatura spadła do dwóch stopni. I nie był to taki sobie incydent.
Śnieg leżał długo, potem się stopił na tydzień i znowu sypnęło.
I prawie bez przerwy leżało to białe świństwo do kwietnia.
Kurcze, nie chcę w tym roku takiej zimy.
Śnieg na tydzień przed świętami, niech poleży do Nowego Roku i wystarczy.
A już w połowie marca niech kwitną cebulowe...trzeba marzyć, bo marzenia się spełniają :)
Na wszelki wypadek w garach pomieszać nie zaszkodzi :stirthepot:

bogumil
25-10-2013, 19:37
Toluniu...jak Ty to wszystko pięknie opisujesz!!! A widoki masz przecudne...u ciebie ogród o każdej porze roku cudny!!!
A trzęślica jak....fontanna...bajka:D

Co do zimy, mam takie same marzenia jak ty:D

Pozdrawiam jesiennie:hug:

tola
25-10-2013, 19:46
Szkoda....
A mogłabyś zrobić zdjęcie z bliska i wkleić do dziennika;/

Mari180790, mam, mam :)

zajrzałam do archiwum, odkopałam folder ze zdjęciami z budowy.
Zrobiłam kiedyś zdjęcie folderu reklamowego tych płytek.
One nazywają się FUSION. Są w dwóch odcieniach.
Jaśniejszy mam położony w jadalni, kuchni, holu.
Ciemniejszy w wiatrołapie i przy kominku.

Tu zdjęcie folderu

http://www.iv.pl/images/05549958938066343435.jpg

a tu płytki po położeniu

http://www.iv.pl/images/86703651805385758879.jpg

http://www.iv.pl/images/01795598683076183528.jpg

Bogumil, Beaciu, będziemy zaklinać ciepło, żeby nam białe zjawisko zieleni nie zakryło ;)

Arnika
25-10-2013, 21:44
Cudne masz te okna.. i widok z nich... no i cudny ogród... w swoim domu drugim takim samym jeszcze raz jakbym budowała to bym zwiększyła okna.. mam za małe... ale .. trudno. i tak jest nieźle..

Tola.. a ja lubię i lato i zime i wiosnę i jesień.. każda pora jest inna, ładna, ma swoje uroki i swoje ciemne strony.. nie lubię tylko jak jest deszcz.. i jest plucha... kiedykolwiek by to było...

braza
27-10-2013, 10:56
Tak, duże okno to połowa zwycięstwa w walce o dobre samopoczucie we własnym domu i lekarstwo na tęsknotę za miastem!!!!!! Właściwie moge powiedzieć, że każdego dnia jestem z siebie dumna za pomysł i realizację tego okna:)

Przepiękna ta trzęślica!!! W necie znalazłam kilka odmian tej trawy, nie wiem jaka jest Twoja. Czy jest całkowicie mrozoodporna???

Żelka
27-10-2013, 12:40
Pięknie u Ciebie Tola. Też lubię u nas patrzeć przez okno w salonie. Co prawda takiego ogrodu nie mam, ale widoki są piękne, bo za nami tylko pola i brzozy - o tej porze tak piękne jesienne. Toluś, pozdrawiam i dla Taty wciąż kciuki trzymam!

vieta
27-10-2013, 12:48
Za każdym razem jak tu zaglądam zachwycam się roślinami, widokami i tym jak pięknie to Toluopisujesz.
Z tego watku bije tak niesamowite ciepło, taka cudowna, piękna, domowa atmosfera:)

Mój ogród nigdy nie będzie tak piękny, bo ani się na tym nie znam, ani nie mam takiego zamiłowania ale uwielbiam go takim jakim jest. Wodospadzik zrobiony ale mi się nie podoba, omijam go wzrokiem;) Wstawię zdjęcia-obiecuję.

mugatka
27-10-2013, 12:58
Piękna ta trzęślica - chyba muszę o niej pomyśleć w przyszłym sezonie... jeśli tylko coś zostanie z mojego ogródka :(
Na razie widzę wszędzie kopce kreta, ręce opadają ... większość roślin jest w powietrzu :(
Tolu masz może jakieś pomysły jak się pozbyć drania ?

tola
27-10-2013, 22:40
Mugatka, pamiętam na forum "długie Polaków rozmowy" na temat: - czym wygonić kreta.
Miałam inwazję tych czarnych futerek na działce rekreacyjnej.
Błagałam o skuteczny przepis na pozbycie się nieproszonych gości.
Było tak jak u Ciebie, trawnik wywrócony do góry podszewką.
Czego ja nie robiłam. Świece dymne, śledzie wpychane do nor, naftalina,
szmatki nasączone benzyną, elektroniczne odstraszacze,
granulki trujące, metalowe druty z puszkami po piwie, wlewanie hektolitrów wody w nory...cuda wianki i nic.
Poległam, przegrałam, krety były górą.
Cierpliwie bardziej lub mniej zbierałam ziemię z kretowisk,
udeptywałam te tunele, pod którymi zapadały się nogi.
Którejś wiosny po prostu się nie pojawiły i cały sezon był spokojny.
Po czym wróciły :mad:
W ogrodzie przy domu, pojawił się jeden, zrobił podkop pod fundamentem.
Natychmiast zakopałam w jedynym tunelu jaki zrobił plastikową pułapkę na krety.
Dał się złapać. Na razie mam spokój, ale na jak długo?

Vieta, :hug:
Wodospadzik da się pewnie uratować, obsadzając go mocno roślinami.
Wtedy sama kamienna konstrukcja, która średnio się podoba,
zniknie w gąszczu roślin. Pokaż zdjęcie, coś doradzimy Słonko :yes:

Żelka, znam widoki z Twoich okien ze zdjęć, w awatarze też jest pięknie.
Przestrzeń, nie zmącona, nie zaburzona pomysłami architektonicznymi człowieka.
Drzewa liściaste, po których najbardziej widać zmieniające się pory roku.
Różowe, delikatne wschody słońca, zachody...zachwycające purpurą.
Jesienne mgły, wilgotne, ciężkie, snujące się między drzewami, od horyzontu,
po ogrodzenie.
Brzozy, klony...liście z resztką nasyconej żółci. Zimą bajkowo oszronione.
Arnika ma rację. Można kochać wszystkie pory roku.
To przecież zależy od nas samych, od naszego nastawienia.
Wszystko jest w głowie i wszystko jest kwestią interpretacji.
Jeśli postanowimy doszukać się piękna w tym co za oknem,
to znajdziemy mnóstwo powodów do zachwytu...każdego dnia.
Ja mam takie święte postanowienie, zobaczymy, czy wytrwam ;)
Dziękuję za kciuki za Taty zdrowie. Ja modlę się o nie każdego dnia.
Czasem mam w sobie wiele nadziei, czasem dopada lęk i odreagowuję mokrymi oczami.
Ale i tak mam wielki dług wdzięczności wobec losu.
Wiem, że jest łaskawy. I bardzo bym chciała, by taki pozostał.

Braza, nie wiem kochana jaka to odmiana trzęślicy,
ale z pewnością jest całkowicie mrozoodporna.
Nie okrywałam nawet po pierwszym sezonie, mrozy jak wiesz u nas siarczyste, daje radę.
Pięknie odbija każdej wiosny, z roku na rok kępa coraz większa.
Kup koniecznie, będziesz zadowolona :)
Jak masz dużo miejsca, kup kilka sztuk, posadź w grupie.
Ona niech będzie piętrem, a przed nią parter z jakiejś niskiej odmiany. Pięknie będzie :yes:

Ciepły weekend mieliśmy, na południu można by rzec upalny.
U nas nie był szczególnie słoneczny, ale jak na tę porę roku wyjątkowo przyjemny.
Na dzisiejszym spacerze po lesie, wdychaliśmy niezwykły zapach wilgotnych mchów, opadniętych liści.
Na podmokłych łąkach, w wyschniętych szuwarach słychać było charakterystyczny szum wiatru.
Chociaż wiatru nie było czuć w powietrzu. One naprawdę "grały".
Miras zaczyna coś przebąkiwać o nartach, ja jeszcze nie chcę słuchać o śniegu i takich tam klimatach.
Jeszcze nie! Pewnie wypuszczę go samego na to zimowe szaleństwo.
Wolę ciepło kominka i pigwówkę...a nowa partia właśnie nabiera mocy.
Latem nie męczy mnie odległość, dzień długi, jakoś tę drogę do Italii znoszę.
Ale zimą, kiedy wiele godzin trzeba jechać po zmroku, męczę się okrutnie.
Tola się starzeje, nie ma to tamto:cool:

pestka56
28-10-2013, 01:45
Kominek i te miłe płyny w kieliszeczkach :yes: Nic nie straszne wtedy.

Na krety używam „Pożegnanie z kretem”. Tam gdzie tym polałam nie kopią. Krety podpite i z rozwolnieniem wynoszą się piorunem :D Głównie zabezpieczyłam rabaty. Generalnie z sąsiadką doszłyśmy do wniosku, że trzeba ślepaków polubić i obie co parę dni latamy z taczkami i zbieramy kopce z trawników. Trawa szybko odkopana spod kopców radzi sobie.

Kasia_Grzes
29-10-2013, 12:44
Toluś no cudnie jak zwykle w ogródku i domu :D Ach ja też mam specjalnie okno panoramiczne zamontowane i widoki zapierające dech w piersiach ,od rana sarny na polach i lasy o tej porze kolorowe w koło . no i niezapomniany widok na Śnieżkę , no chyba że chmury zakryją :bash: Kocham tę przyrodę nas otaczającą .Miłego dnia życzę:hug::bye:

mugatka
29-10-2013, 16:07
Mugatka, pamiętam na forum "długie Polaków rozmowy" na temat: - czym wygonić kreta.
Miałam inwazję tych czarnych futerek na działce rekreacyjnej.
Błagałam o skuteczny przepis na pozbycie się nieproszonych gości.
Było tak jak u Ciebie, trawnik wywrócony do góry podszewką.
Czego ja nie robiłam. Świece dymne, śledzie wpychane do nor, naftalina,
szmatki nasączone benzyną, elektroniczne odstraszacze,
granulki trujące, metalowe druty z puszkami po piwie, wlewanie hektolitrów wody w nory...cuda wianki i nic.
Poległam, przegrałam, krety były górą.
Cierpliwie bardziej lub mniej zbierałam ziemię z kretowisk,
udeptywałam te tunele, pod którymi zapadały się nogi.
Którejś wiosny po prostu się nie pojawiły i cały sezon był spokojny.
Po czym wróciły :mad:
W ogrodzie przy domu, pojawił się jeden, zrobił podkop pod fundamentem.
Natychmiast zakopałam w jedynym tunelu jaki zrobił plastikową pułapkę na krety.
Dał się złapać. Na razie mam spokój, ale na jak długo?
Tolu no to chyba muszę nabyć taką pułapkę bo ręce mi opadają :(
Wczoraj posprzątałam kopce ... dwie taczki ziemi ... jedyna pociecha to że będę miała czym "okopczykować" róże...
Rano były cztery nowe kopce ...


Kominek i te miłe płyny w kieliszeczkach :yes: Nic nie straszne wtedy.
Na krety używam „Pożegnanie z kretem”. Tam gdzie tym polałam nie kopią. Krety podpite i z rozwolnieniem wynoszą się piorunem :D Głównie zabezpieczyłam rabaty. Generalnie z sąsiadką doszłyśmy do wniosku, że trzeba ślepaków polubić i obie co parę dni latamy z taczkami i zbieramy kopce z trawników. Trawa szybko odkopana spod kopców radzi sobie.
Pestko polubić ? chyba nie dam rady ...
też zbieram te kopce... dwie taczki już zebrałam... trawnik się zapada w tych tunelach .... jakaś masakra ...
polubić nie polubię ... ale kupię pułapkę, a później dynamit jak trzeba będzie .. ;)

tola
29-10-2013, 18:19
Ja też jakoś nie potrafię zapałać miłością do kretów.
Czujna jestem i stale sprawdzam, czy nie ma nowego podkopu.
Dziewczyny, pisałam o tym u Beauty, ale napiszę też tutaj.
Nie należy zbyt wcześnie kopczykować róż.
Trzeba poczekać na przymrozki i długotrwałe ochłodzenie.
Jeśli obsypiemy ziemią teraz, kiedy jest ciepło i wilgotno,
ziemia biologicznie czynna spowoduje narażenie na różnego rodzaju choroby.
Grzyby, pleśnie i inne paskudztwa uszkodzą gałązki róż.
Poczekajcie cierpliwie, zwłaszcza, że w prognozach na razie poważnego ochłodzenia nie przewidują.

Kasia_Grzes, widok z okien na Śnieżkę...marzenie.
Ja taki mogę mieć co najwyżej z okien pensjonatu, w którym zarezerwuję pokój.
Ale najpierw trzeba przejechać całą Polskę...a to już niezła ekstrema ;)
W moich oknach w salonie, czasem chmury na horyzoncie układają się tak,
że dają złudzenie gór z ośnieżonymi szczytami. Ale to tylko iluzja.

Dziś korzystając z ciepłego popołudnia, wysprzątałam chodnik i ulicę przed domem.
Moje liściaste jeszcze wciąż sypią złotem ;)
Nie narzekam na nie, bo prowokują do ruchu na świeżym powietrzu.
Tylko dzień taki krótki, że za wiele nie poszalejesz.
Ale dobra i godzinka machania miotłą :)

pestka56
29-10-2013, 19:14
A my dziś posadziliśmy przytaszczonego od znajomych dęba czerwonego. 4 km nieśliśmy olbrzyma przez las na przełaj, bo za duży, żeby wsadzić do samochodu. Mam nadzieję, że mu się u nas będzie podobało i na wiosnę buchnie zielonością liści, które jesienią zaczerwienią się ogniście.
Tolu, jak myślisz czy rabata z róż pomarszczonych wokół niego to dobry pomysł?

DPS
29-10-2013, 20:02
A ja polubiłam krety. :D
Robią pożyteczną robotę, wyłapują te wstrętne tłuste larwy chrząszczy - szkodników.
Że trochę pokopią...?
Natura nie znosi niczego pod sznurek i na gładko jak stół. ;)
Różnorodność (także ukształtowania terenu :cool: ) jest ogromnie pożądana, kochane!
Dajmy więc żyć kretom, a one się odwdzięczą, broniąc naszych roślin przed atakiem wrednych chrząszczy wiosną. :yes:

pestka56
29-10-2013, 20:13
DPS, racja. Krety swoje zadania mają. Trawnika bronią dzielnie. Tylko niech mi roślin na rabatach nie podkopują. Dlatego tam leję „Pożegnaniem z kretem” i jest dobrze. A kopczyki pięknie przekopanej ziemi też są przydatne, bo to dobra ziemia i świetnie robi rabatom.
A więc LUBMY KRECIKI :yes:

tola
30-10-2013, 21:13
Depesia, no wiesz...kochana...
że mój trawnik musi być jak stół i tu dyskusji nie ma ;)
A krecika to uwielbiam tego z czeskiej kreskówki :yes:

Pestka56, wytrwali jesteście, taki kawał drogi.
Dąb czerwony rzeczywiście piękny jest.
Pokrój liści i te purpurowo-bordowe przebarwienia jesienią prześliczne.
Możesz róże pomarszczone posadzić wokół niego.
One są mniej wymagające od ogrodowych, więc wytrzymają konkurencję z korzeniami dębu.
No i są naturalne, więc będą pasować z takim sąsiedztwem.

S.P.
31-10-2013, 11:41
Tola, w sprawie kreta popieram w całej rozciągłości. W życiu nie polubię i żadne argumenty larwowo robakowe do mnie nie przemawiają. Po co mi brak robaków na trawniku, którego nie ma??
W moim poprzednim ogrodzie krety zniszczyły mi cały ogród. W ciągu tygodnia miałam po 80 kopców. Nikt mi nie powie, że to fajny widok. Trawnik był tak dziurawy, że nawet skręciłam sobie stopę wpadając w dziurę po kopcu, tragedia.
Teraz pod całym trawnikiem mam siatkę, nie wiem na ile ona pomoże. Na razie u mnie kretowisk nie ma a kret jest z pewnością, bo przy tui wykopał górkę. Zobaczymy co dalej, na pewno nie pozwolę mu na sublokatorkę u mnie. Pozdrawiam

pestka56
31-10-2013, 12:13
Pestka56, wytrwali jesteście, taki kawał drogi.
Dąb czerwony rzeczywiście piękny jest.
Pokrój liści i te purpurowo-bordowe przebarwienia jesienią prześliczne.
Możesz róże pomarszczone posadzić wokół niego.
One są mniej wymagające od ogrodowych, więc wytrzymają konkurencję z korzeniami dębu.
No i są naturalne, więc będą pasować z takim sąsiedztwem.

Dzięki Tola.
Aż się pochwalę tym nowym mieszkańcem ogrodu 221769
Po prawej od dębu, jakieś 80-100 cm, jest już rabata z pomarszczonych tylko bliżej ogrodzenia. Teraz chcę ją rozciągnąć, żeby objęła dąb. Będzie miała wtedy jakieś 4,5-5 m średnicy. To w ramach zmniejszania trawnika. Samo obrzeże róż pomarszczonych obsadzę okrywowymi Driftami. Są w pięciu kolorach http://www.plantpol.com.pl/index.php?Itemid=81&option=com_zoo&view=category&category_id=165 (http://forum.muratordom.pl/redirector.php?url=http%3A%2F%2Fwww.plantpol.com.p l%2Findex.php%3FItemid%3D81%26option%3Dcom_zoo%26v iew%3Dcategory%26category_id%3D165) i te pomarszczone powinny im dać dobre tło.

TAR
31-10-2013, 12:33
co odróżnia deba czerwonego od debów pospolitych. na tej naszej dzialeczce jest pelno malych, srednich i calkiem juz sporych sadzonek z siewek, my chcemy sie ich pozbyc, zeby troche oczyscic dzialke no i przeswietlic, one rosna pomiedzy sosenkami i utrudniaja dostęp. a z czasem jak sie rozrosna to bedzie brzydko wygladac.

pestka56
31-10-2013, 16:25
Wielkość i kształt liści (duże, mocno i ostro wcięte) oraz kolor – jesienią krwista czerwień.
Ale... to może być dąb czerwony lub błotny. Pytałam Elfir. Mówi, że trudno odróżnić i że oba były chętnie sadzone w lasach, bo szybciej rosną. U nas to by się zgadzało, bo do niedawna były w okolicy tylko te z małymi liśćmi o zaokrąglonych brzegach, a teraz pojawiły się w dużych ilościach samosiejki tych nowych.
Ten, który przytaszczyliśmy do siebie od znajomego, to też samosiejka. Ma teraz ze 4 m wysokości, a podobno pojawił się w ogrodzie 4 lata temu (!!!)

Teska
01-11-2013, 16:47
Ja tęsknię za krecikiem w ogrodzie...tak go wystraszyłam ,że od dwóch, trzech lat kopców nie ma...w tym roku w maju, czerwcu latały chrabąszcze, kosiłam trawnik i zastanawiałam się,co się dzieje że od trzech lat nie wygląda dobrze pomimo porządnej pielęgnacji...aż mnie sąsiadka uświadomiła...larwy mam..już dwukrotnie lałam chemię - robiłam odkrywkę - pomordowałam , następna dawka na wiosnę...jak patrzyłam na te larwy to jednak ahojek był bardziej przyjazny....

jamles
01-11-2013, 23:12
Ja tęsknię za krecikiem w ogrodzie......
jak złapię mojego to go Tobie sprezentuję ...... na urodziny :cool:;)

STEFANY
03-11-2013, 16:51
Witam serdecznie Tolu, nie było mnie tu "milion lat" - piękna pogoda skutecznie odciągnęła mnie od monitora. Za to w ogrodzie trochę przybyło, mam nadzieję, że wiosna zrekompensuje mi te ogrodowe męczarnie. Trochę posadziłam, jak wszystko wiosną ruszy to podeślę jakieś zdjęcie :) Przy Twoich katalogowych szału nie będzie, ale wiedz, że uczennice nie próżnują :p
Martwi mnie jeszcze kwestia obrzeży, marzą mi się takie jak Twoje, bez kostki, ale boję się ich okrutnie... że zaniedbam, że nie podołam. Tolu powiedz, ale tak szczerze, czy dla mało systematycznych ogrodników takie obrzeża są do ogarnięcia?
Tymczasem pozdrawiam z deszczowego południa, moc serdeczności dla Ciebie, Taty i całej Rodziny :)

Żelka
03-11-2013, 16:59
Przelotem tylko pozdrowienia zostawiam.
Teska, sto lat Cię nie było! Miło Cię widzieć!

pestka56
03-11-2013, 21:23
W sprawie obrzeży dla mało systematycznych ogrodników :) – dobrą pomocą są ukryte obrzeża np. http://www.galabord.pl/index3-pl.php

TAR
04-11-2013, 08:35
Wielkość i kształt liści (duże, mocno i ostro wcięte) oraz kolor – jesienią krwista czerwień.
Ale... to może być dąb czerwony lub błotny. Pytałam Elfir. Mówi, że trudno odróżnić i że oba były chętnie sadzone w lasach, bo szybciej rosną. U nas to by się zgadzało, bo do niedawna były w okolicy tylko te z małymi liśćmi o zaokrąglonych brzegach, a teraz pojawiły się w dużych ilościach samosiejki tych nowych.
Ten, który przytaszczyliśmy do siebie od znajomego, to też samosiejka. Ma teraz ze 4 m wysokości, a podobno pojawił się w ogrodzie 4 lata temu (!!!)

to by sie zgadzalo mamy te krwistoczerwone z ostrymi liscmi, zostawie jednego lub dwa:rolleyes: niektore to juz sporawe sa.

braza
04-11-2013, 11:03
Krety mi nie przeszkadzają, a mam ich trochę - pole do popisu mają spore:yes: Mam dokłądnie takie samo zdanie o nich jak Depsia i Pestka. W przypadku "podnoszenia" roślin przeprowadzam z nimi (kretami) długa rozmowę uświadamiająco-wychowawczą - zazwyczaj działa. Trzeba powtórzyć w przypadku pojawienia się nowych osobników:D

Dzięki za rady, a Pestce dziękuję za róże - wrzuciłam do zakładek, chyba dopiero wiosną można będzie o nich myśleć ....

Moose
04-11-2013, 11:43
Pozdrowienia zostawiam podziwiając zazdrośnie jak zwykle dopieszczony ogród :bye:

pestka56
04-11-2013, 18:42
Krety mi nie przeszkadzają, a mam ich trochę - pole do popisu mają spore:yes: Mam dokłądnie takie samo zdanie o nich jak Depsia i Pestka. W przypadku "podnoszenia" roślin przeprowadzam z nimi (kretami) długa rozmowę uświadamiająco-wychowawczą - zazwyczaj działa. Trzeba powtórzyć w przypadku pojawienia się nowych osobników:D

Dzięki za rady, a Pestce dziękuję za róże - wrzuciłam do zakładek, chyba dopiero wiosną można będzie o nich myśleć ....

Braza, róże możesz sadzić jeszcze. Problem, żeby zdążyć kupić.

My dziś skończyliśmy obsadzać dąb różami pomarszczonymi. Ledwie żyję. Przesadziłam też 2 berberysy purpurowe i 3 trzmieliny oskrzydlone na nowe miejsce. Jutro ciąg dalszy ogrodowych przeprowadzek. Kolej berberysów o żółtych liściach Golden Torch i tych purpurowych ze złotą obwódką – Golden Ring, bo siedzą w mało szczęśliwych miejscach. W ogrodowym „lasku” przybyły 3 jałowce kolumnowe. Poza tym „szabruję” las :lol2: Dziś przyniosłam mech i kilka kępek szczotlichy. Znalazłam też przepiękną omszałą karpę. Jest diablo ciężka i muszę wykombinować jak podjechać samochodem możliwie najbliżej.

tola
05-11-2013, 13:10
Pestka56, gdybyś jeszcze potrzebowała mchu, to u mnie na trawniku jest go pod dostatkiem.
Oddam z chęcią ;). Poszalałaś w ogrodzie kochaniutka. Taki omszały korzeń można ładnie zagospodarować.
Pokażesz zdjęcia?
Ja dzisiaj zamierzałam sprzątnąć igły pod sosnami, wybrać resztę liści z rabat i przesadzić żurawki.
Ale od rana pada, mokro, nieprzyjemnie. Nici z planów.

Moose, :hug:
Uściski i pozdrowienia Szanownemu :)

Co ja czytam...Braza krety wychowuje, no, no ;)

TAR-cia, wielgachny czerwonolistny dąb rośnie pod moim starym blokiem.
Przejeżdżam koło niego odwiedzając Rodziców.
Zawsze na niego patrzę, przyciąga wzrok. U mnie nie ma miejsca na takie duże cudo.

Żelka :hug:

Teska, fakt, larwy chrabąszcza niszczą mój trawnik okrutnie.
W wielu miejscach jak pociągniesz trawę, to wszystko w garści zostaje.
Korzenie zjedzone, źdźbła nie mają się czego trzymać.
Sama nie wiem co gorsze, kretowiska, czy te cholerne pędraki.

STEFANY, witaj Słonko :)
O zdjęcia wiosennego ogrodu na pewno będę się upominać.
Przyjdzie czas, że znów o niczym innym pisać nie będziemy,
jak tylko o czekaniu na pierwsze wiosenne oznaki.
Pytasz o obrzeża. Dla mnie ich pielęgnacja nie jest niczym trudnym, ani pracochłonnym.
W porównaniu do pielęgnacji trawnika...obrzeża to pikuś.
I z roku na rok pracy mniej, bo one już mocno utwardzone, nic się z nimi nie dzieje.
Pamiętać tylko trzeba o tym, by ziemia na granicy obrzeża i rabaty była mocno ubita,
stwardniała, nie zruszana motyką. Wtedy tak się zaskorupia, że ani zielsko się tam nie sieje,
ani trawa nie przerasta za mocno.
Namawiam, zachęcam, warto...bo efekt daje dużo satysfakcji.
Próbuj, pytaj, będę cierpliwie tłumaczyć, na pewno się uda :)
Bardzo dziękuję za pozdrowienia i serdeczności :hug:

S.P., gdyby tak krecik buszował pod trawnikiem, larwy konsumował, kopców nie wywalał,
to można by żyć z nim w zgodzie.
Ale on zwykle na żadne kompromisy nie idzie i rządzi po swojemu, pokazując wszystkim dość obrazowo,
że on jest prezesem na zamieszkałym terenie.

Jamles....co słychać w życiu?...nooo, dałeś szansę zatęsknić :cool:
Poopowiadaj trochę :yes:

braza
05-11-2013, 13:17
Ano wzięłam się wychowanie kretów i chyba lepiej mi to idzie, niż z Dziecięciem moim osobistym:D
Też mam berberysy do przesadzenia, ale jeden z nich to chyba Juliana, teraz dopiero zaczyna odżywać i trochę boję się go ruszać. Stoi w paskudnym miejscu a ja wiecznie zapominam o nim .... aż wstyd!!

jamles
05-11-2013, 14:55
Jamles....co słychać w życiu?...
jakoś leci ;)

pestka56
05-11-2013, 17:37
Pewnie, że pokażę, ale jeszcze trochę muszę poprzesadzać i uporządkować, a dziś leje. Nawet dobrze, bo załatwiło podlewanie za mnie.
Mech rozmnażam przy pomocy jogurtu i blendera. Zobaczymy czy wyjdzie to co mi się marzy – kobierzec z mchu. Popatrz Tola jak to pięknie wygląda222645
Chciałabym mieć podobną ścieżkę w moim przyszłym lasku i gdzieniegdzie łatę mchu pod drzewkami.

tola
05-11-2013, 17:46
Jamles, bardzo dziękuję za wyczerpującą wypowiedź.
No widzisz, tylu nowych rzeczy się dowiedziałam,
nie przypuszczałam że to o czym piszesz to właśnie to o czym mówiłeś poprzednio.
To zaskakujące, ale jeśli tak twierdzisz, to nie mam powodów żeby nie wierzyć.
Choć w pewnych sprawach o których nadmieniłeś wkradły się wątpliwości,
to jednak kiedy przeczytałam wnikliwie jeszcze raz, poczułam się uspokojona.
Gdybyś zechciał częściej tu wpadać na pogawędkę, to wiesz...ja nie poczuję się zmęczona wylewnością. No! ;) :cool::popcorn:

Braza, jeśli masz poczucie wstydu z powodu nie przesadzenia jakiegoś berberyska...to Ty już jesteś rasową ogrodniczką :yes:

Kurcze, denerwuje mnie ten krótki dzień.
Jakoś nie mogę do tego przywyknąć, uznać za normal i nie mamrotać po 16-stej słów nie cenzuralnych pod adresem tej ciemności.
A Wy jak to znosicie?

tola
05-11-2013, 17:53
Pestka56, rzeczywiście, bardzo urokliwie.
(jestem chyba ostatnim dinozaurem używającym słowa "bardzo"...wszyscy mówią "strasznie").
Z mchem w środowisku leśnym chyba nie będzie problemu.
Wystarczy średnie zacienienie, wilgoć i już.
Kamienie w mojej kaskadzie tak obrosły, że ich prawie nie widać.
Akurat tu nie protestuję, naturalnie to wygląda.
Ale mchem na trawniku nie jestem zachwycona.
U nas padało do południa, potem były chwile, że błysnęło słońce i od razu robiło się ciepło.
O dziwo o tej porze roku jest spokojnie jeśli chodzi o wiatr.
Mogłoby tak zostać do połowy grudnia.

pestka56
05-11-2013, 18:58
Na trawniku mech też mi się nie podoba, ale go mam. Taki rok chyba. Kłopot z pędrakami też mam. Wyczesaliśmy „tonę” trawy. Zostały plamy ziemi i już mi się robi niedobrze, gdy myślę co trzeba będzie zrobić na wiosnę. To jest powód, że wreszcie zabrałam się poważnie za zmniejszanie trawnika. Najzwyczajniej nie jesteśmy w stanie utrzymać takiej powierzchni jaką mamy. Staranne wykoszenie, to dla mnie dzień pracy. Nie mam tyle czasu dla trawnika :P a on nie zadbany z roku na rok jest coraz brzydszy.

jamles
05-11-2013, 22:54
...... Gdybyś zechciał częściej tu wpadać na pogawędkę
jestem :cool::popcorn:;)

Yeti
06-11-2013, 00:26
No Tola, Twój ogródek jak zawsze przytulny, gwarny i obfity w znakomite towarzystwo :D
Nawet Teska przychodzi systematycznie listę podpisać ...i Jamles snuje opowieści :rolleyes:

Ew-ka
06-11-2013, 08:42
(jestem chyba ostatnim dinozaurem używającym słowa "bardzo"...wszyscy mówią "strasznie").
.
też staram sie zwracać uwagę na to STRASZNE słowo szczególnie w zestawieniach ......strasznie się cieszę ,strasznie Ci dziękuje ,strasznie Cie kocham /lubię ....
i następne słowo ,które doprowadza mnie do złości to słowo żartujesz ...... zauważam ,że wiele osób podczas rozmowy używa tego słowa w sposób zupełnie niekontrolowany ......np na wieść ,że ktoś zachorował słyszę -ŻARTUJESZ !!! zwolnili mnie z pracy ....ŻARTUJESZ !!!! ale najgorzej użyte słowo padło 3,5 roku temu ,kiedy zaczepiła mnie starsza pani na ulicy z pytaniem dlaczego chodzę ubrana na czarno i kiedy odpowiedziałam ,że mój tato umarł -usłyszałam ŻARTUJESZ miałam ochotę wykrzyczeć jej w twarz ,że tak k...wa żartuję i cholernie chce mi się śmiać z tego powodu, ale przez dobre wychowanie nie zrobiłam tego ale wierzcie mi ,że ledwie się powstrzymałam :bash:

STEFANY
06-11-2013, 09:56
Odnośnie nieumiejętnego używania słów książkę można by napisać, choć przyznam szczerze sama się czasami na tym łapię, ale staram się jak mogę i zwracam uwagę moim dorastającym dziewczynkom. Jednak mocno się ostatnio zdziwiłam sprawdzając córce zadanie (jest w 4-tej klasie).Dialogi w podręczniku do języka polskiego naszpikowane zwrotami w stylu "nie ściemniaj", "nie świruj", itp. :eek: Na szczęście takich jak "bujaj się" czy "rwij stąd" nie znalazłam, ale może to kwestia czasu...

Co do obrzeży to będę próbowała tych a'la Tola, wydrukowałam już fotkę i powieszę nad biurkiem, mam nadzieję, że mnie to skutecznie zmobilizuje przez zimę.

aciagilbert
06-11-2013, 10:42
Witaj Tolu ! Dawno mnie tu nie było. U mnie duzo zmian - przede wszystkim budujemy!!!! A tak jak większości na forum -czas leci mi w zastraszającym tempie. Pięknie u Ciebie- jesień w ogrodzie przybiera cudne barwy. Miło jest siedzieć przed oknem i widzieć tą przyrodę. U mnie zarys wieelkich okien w salonie , więc też będę chłonąć świat. Niestety życie w bloku nie pozwala na obserwację przyrody - okna moje wychodzą na następny blok. A nie powiem brakuje mi trochę tych kolorów, takiego przestoju, złapania oddechu. Uwielbiam zaglądać do Ciebie i obserwować jak zmienia się otoczenie . Potem zamykam forum i wyobrażam sobie jak mój rajski sad będzie wyglądać i jak wiele pytań będę miała do Ciebie. Gorąco pozdrawiam.

tola
06-11-2013, 16:59
jestem :cool::popcorn:;)

o...to może jakaś mała czarna?

tola
06-11-2013, 17:19
Yeti, nasza Teska to faktycznie...weteranka forum,
to mile, ze pamięta i zajrzy czasem ze swego Szczecina.
Jutro i piątek to będą dla mnie zarobione dni.
Jakbyś nie miał nic innego do roboty,
to zaciśnij...żeby wszystko poszło dobrze.
Najstarsi górale mówią, że zima może być w tym roku prawie bezśnieżna.
Ja tę informację kupuję :)

Aciagilbert, dobrze mówisz, nie masz pięknego widoku z okien bloku,
będziesz miała piękny z wielkich okien swojego domu.
To są właśnie marzenia do zrealizowania i cieszenia się tym nie jednorazowo, ale permanentnie.
Gratuluję rozpoczętej budowy i zapewniam, że na pytania będę odpowiadać z przyjemnością.
Powstanie kolejny zadbany ogród, tylko się cieszyć :wiggle:

STEFANY, ostatnio słyszałam określenie "zbetonić" i zapewniam że nie miało ono nic wspólnego
z tematem budowania :cool:

Ew-ka, może nie trzeba było się powstrzymywać.
Bo jak nie zwrócisz uwagi, to na myśl takiej osobie nie przyjdzie, że to niestosowne.
Gdyby o tym usłyszała...zastanowiłaby się następnym razem. Czasem warto.
Jak tam pogoda na południu? nadal taka jak w Twoich MMS-ach?
Uściski H. tak bez okazji :p

Ew-ka
06-11-2013, 19:26
.
Jak tam pogoda na południu? nadal taka jak w Twoich MMS-ach?
Uściski H. tak bez okazji :p
pogoda prawdziwie listopadowa ...od 13,oo leżę pod kocem i czytam..... i mam wszystko w nosie ....polecam Małgorzatę Gutowską-Adamczyk -najpierw przeczytałam całą trylogię Cukierni a teraz 2-tomową Różę z Wolskich .....prawdziwa perełka na jesienne wieczory -koniecznie przeczytaj :yes:
H. uściskany ,dziękuje choć wolałby osobiście :p

Moose
06-11-2013, 21:39
Moose, :hug:
Uściski i pozdrowienia Szanownemu :)


Dzięki i dla Twego również :yes:
Oby te przepowiednie co do bezśnieżnej zimy się sprawdziły... jeszcze poproszę tak max do 10 stopni mrozu :cool:

jamles
07-11-2013, 00:05
Oby te przepowiednie co do bezśnieżnej zimy się sprawdziły... jeszcze poproszę tak max do 10 stopni mrozu :cool:
taaa, a jamles i Bodzio będą bez wypłaty zap.....ć :evil:

bodzio_g
07-11-2013, 03:07
taaa, a jamles i Bodzio będą bez wypłaty zap.....ć :evil:
toż to będzie...masakra
a w ogóle to wszędzie słyszę ... MASAKRA- częściej niż " żartujesz"
a propos zimy to rosjanie na internecie wyczytali, że zima ma być ..."stulecia " ;)

Yeti
07-11-2013, 07:30
(...)Jutro i piątek to będą dla mnie zarobione dni.
Jakbyś nie miał nic innego do roboty,
to zaciśnij...żeby wszystko poszło dobrze.
Najstarsi górale mówią, że zima może być w tym roku prawie bezśnieżna.
Ja tę informację kupuję :)(...)
Ho, ho, ho! ...a cóż Ty taka zarobiona będziesz? Czy to w związku z tymi góralskimi przepowiedniami? - Śnieg będziesz z gór zwozić? :eek:
Jeśli tak uczciwie zacisnę, to u siebie nic nie zrobię...
Chyba będę musiał Cię przepytać, żebym wiedział, czy rzeczywiście warto ;):rolleyes:

taaa, a jamles i Bodzio będą bez wypłaty zap.....ć :evil:
Jamles z Bodziem niech się nie martwią - w razie czego u Toli robota ze śniegiem przy rozładunku będzie :p:lol2:

pestka56
07-11-2013, 12:45
„co ty powiesz ?”
Dokładam 3 grosze do paskudnych słów. Na mnie działa jak czerwona płachta :(

TAR
07-11-2013, 12:50
to i ja doloze swoje: "jezdem" :bash:

tola
07-11-2013, 18:27
Moose, i -10 to tak maksymalnie w porywach, czyli nie za często :)

Yeti, z gór to ja mogę najwyżej kamienie cudniste zwozić...o to tak,
przyjmę każdą ilość w ramach rozsądku oczywiście, oczywiście.

Bodziu....słowo masakra jest niestety obecne w moim słowniku
wstydzę się bardzo i będę z tym walczyć.

Ew-ka, Ty te wszystkie książki z biblioteki wypożyczasz?
Ja w swojej lokalnej przeczytałam już wszystko.
A w miejskiej książek nie poprzeglądam, do ręki nie wezmę.
Wszystko skomputeryzowane, trzeba wiedzieć jaką książkę chcesz wypożyczyć, wrzucić tę informację w system
i chyba dopiero następnego dnia będzie na ciebie czekać.
Bezduszne to jest, nie umiem w czymś takim się odnaleźć :bash:

Pestka56, dobrze, że tworzymy tu taką listę, to daje do myślenia.
Każdy z nas ma swoje grzeszki i każdego z nas co innego irytuje.
Dzięki takiej dyskusji, mamy okazję popracować nad swoimi nie najlepszymi przyzwyczajeniami.

Lista jest otwarta...piszcie...

TAR, widziałam u Jamlesa w wątku Twoje kwitnące ostróżki.
Śliczne, zwłaszcza o tej porze roku cieszą niezmiernie.
Zajrzałam rano, nie miałam czasu napisać,
ale hm...w piżamie, szlafroku chwyciłam za aparat,
wyszłam do ogrodu i robiłam zdjęcia moim kwitnącym.
To prawdziwe czary, że na moim biegunie zimna,
7 listopada kwitną róże, pelargonie i mizerne już ale zawsze...surfinie.

Oto dowody:

W tle bezlistna wierzba, a w skrzynce jeszcze niebiesko

http://www.iv.pl/images/03452936069489094638.jpg

z okna w salonie widać kwitnące róże okrywowe

http://www.iv.pl/images/69269406470157317541.jpg

http://www.iv.pl/images/36611775300994046705.jpg

krzaczek przy oczku wodnym ma jeszcze sporo pąków

http://www.iv.pl/images/95067529251748388681.jpg

pelargonie

http://www.iv.pl/images/54327663972870138433.jpg

http://www.iv.pl/images/79854011003409914985.jpg

i angielki pod oknem w wykuszu jadalni

http://www.iv.pl/images/15766951352932969973.jpg

http://www.iv.pl/images/97538989564157315176.jpg

http://www.iv.pl/images/38514681869944127170.jpg

szału nie ma, ale cieszy to co jest :)

bogumil
07-11-2013, 19:02
Jak szału nie ma??? Jest!!!! :D
U mnie już nic nie kwitnie!!! Dzisiaj sadziłam jeszcze szafirki, nie wiem cz nie za późno??? Ale wsadziłam:D

Ja się przyznaję, że też za często używam strasznego słowa : masakra:oops: i Kuźwa:oops: no ale chyba to lepsze niż......:yes:

Pozdrawiam cieplutko:D

pestka56
07-11-2013, 19:20
Wg mnie to najlepszy rok dla roślin od wielu lat. Widać po tym jak długo kwitną niektóre rośliny.
Nawet trawa, której nie podlewam, w środku lata niezbyt zżółkła. Glicynię zazwyczaj tnę 2 razy w sezonie, a w tym roku cięłam 5 razy. Poza tym kwitła 3 krotnie !!! Oczar podrósł i wypuścił młode pędy tuż przy ziemi. Ptaków wiosną było tak dużo jak jeszcze nigdy i nadal grasują po ogrodzie. Zaczęłam mieć nadzieję, że dam radę doprowadzić mój ogród do takiego wyglądu jaki mi się marzy.

pestka56
07-11-2013, 19:41
Dorzucam reklamiarskie hity, które na mnie działają wręcz odpychająco:

„odkryj nową...” i „musisz mieć” albo równie często „must have”

Okropne :mad:

W moim zawodzie często prościej jest używać zapożyczeń z angielskiego. Sama to robię, np. „zbackupować”, „w backgroundzie” „z outlinem” albo „layouter”, „copy & past”. Często nie ma krótkich jednowyrazowych określeń w języku polskim. To ostatnie akurat po polsku jest równie krótkie. Ale co zrobić z „click”. Bywało tłumaczone w najróżniejszy sposób - pamiętam „puknij”. Zawsze mnie rozśmieszało. Używam „kliknij”.
Oprogramowania uczyłam się początkowo po francusku choć tego języka nie znam, a potem dostępne były tylko angielskie wersje. Nadal używam wyłącznie oprogramowania po angielsku. W polskich wersjach ginę kompletnie. Do dziś czasem żartem zamiast „skopiuj i wklej” mówię „kupe kule”, bo tak mi się zapamiętało francuskie „copier et coller”. Na dodatek brzmi zabawnie.
Myślę, że wszyscy stosujemy na co dzień jakieś zapożyczenia obcojęzyczne z różnych powodów. Fatalnie jest gdy przeciekają one do języka literackiego i kaleczą go. Oczywiście nie mówię o zastosowaniu w dialogach, bo zginął by autentyzm rozmowy.


:lol2: Na ławeczce w parku siedzą młodzi ludzie. Nie ma wolnego miejsca. Podchodzi chłopak i mówi ”Zip”. Wszyscy ścieśniają się robiąc mu miejsce.

TAR
07-11-2013, 19:46
Tola ogrod późnoletni masz :D

Pestka dla moich roślin jednak ten sezon nie był najlepszy, grasowaly przedziory, hortensje jak nigdy cherlawe, wszystko zbyt szybko przekwitlo i zzolklo, trawa suszek - na polnocy wiosna i lato za suche były. zima była dobra, bo pod śniegiem rosliny nie zmarzly ale za dluga była wredota.

pestka56
07-11-2013, 20:18
No, patrz TAR, a na fotkach u Ciepie pięknie, aż mnie czasem zazdrość kłuła.
Fakt, że wszystko szybko przekwitało, ale też rosły rośliny jak na drożdżach i kilka powtarzało kwitnienie.

TAR
07-11-2013, 20:33
no pięknie ale np. horty z tego roku nie umywaly się do tych z poprzedniego deszczowego lata. zarówno obfitoscia i wielkościom kwiatow ale i również dlugoscią kwitnienia.

Arnika
07-11-2013, 21:10
Tola.. ależ Ty masz ogród.. jak zawsze zachwyca... :)

DPS
08-11-2013, 07:13
Przyszłam uściski i pozdrowienia zostawić, dla Taty również...
Buziaki! :hug:

Ew-ka
08-11-2013, 07:22
Ew-ka, Ty te wszystkie książki z biblioteki wypożyczasz?
Ja w swojej lokalnej przeczytałam już wszystko.
A w miejskiej książek nie poprzeglądam, do ręki nie wezmę.
Wszystko skomputeryzowane, trzeba wiedzieć jaką książkę chcesz wypożyczyć, wrzucić tę informację w system
i chyba dopiero następnego dnia będzie na ciebie czekać.
Bezduszne to jest, nie umiem w czymś takim się odnaleźć :bash:

:)
Tola ,nie przejmuj się -ja też nie biorę książek do ręki tylko czytam książki z polecenia . Mam czytające koleżanki ,panią bibliotekarkę oraz wątek o książkach na FM :yes: ale też lubię czasem zajrzeć do Księgarni . Książki plecone przeze mnie czyta potem moja mama oraz H.
Ale ostatnio mam trochę inną pasję .....wyciągnęłam farby ....ciiiii;)

pestka56
08-11-2013, 12:00
Super Czytelniczki. Też czytam głównie to co mi mój J. maniak czytelnictwa poleci. Nasza wspólna ściana biblioteczna ma 7 m długości i 2,7 m wysokości, ale to on to wszystko strawił. Ja to maleńki żuczek.
Czytałyście Haruki Murakamiego. Niektóre jego książki są okropnie smutne, ale są i takie, które wessały mnie ze szczętem. Nawiasem mówiąc autor to bardzo ciekawy człowiek.

Witaj Ewka. Malujesz :D ? Mnie się też zdarzało kiedyś popełniać obrazki ołówkiem i piórkiem głównie. Farby tylko akryle. Teraz od lat wszystko spakowane, ale mam nadzieję, że kiedyś znowu znajdę czas.

braza
12-11-2013, 23:39
Dołaczam do nieznoszących głupiego i zawsze nie na miejscu padającego słowa "Żartujesz" !

Przypuszczam Tolu, że masz rację z tą "ogrodniczką", no bo skoro juz "zadołowuję" rośliny żeby nie zmarzły ......;)

Arnika
14-11-2013, 09:00
Proszę... zajrzyjcie do SOSu http://forum.muratordom.pl/showthread.php?221033-1-dla-Pauliny-pro%C5%9Bba-do-Forumowicz%C3%B3w

rasia
14-11-2013, 11:45
Toluś! Ależ pięknie Ci ogród kwitnie listopadowo:o:cool:. Pamiętam moje róże kwitnące w zeszłym roku do końca grudnia:eek:, w tym roku chyba na początku października były mocne przymrozki, bo jak wróciłam z wojaży, wszystko zastałam zmarznięte i "ścięte":(. Czy Ty nawozisz jesiennie swoje roślinki?:rolleyes:

Ps. Grają Twoje Chłopaki na Andrzejki???:rolleyes:

tola
14-11-2013, 12:40
Wreszcie włączyli prąd i mogę pisać.
Przerwy w dopływie energii paraliżują wszystko.
Nie trzeba zagłady z kosmosu...wystarczą "głuche" gniazdka ;)

Rasia, za leniwa jestem, żeby robić jesienne zasilanie.
Hartuję rośliny...muszą walczyć ;)
Z Andrzejkami sprawy się mocno komplikują, dlatego na razie nie dzwonię.
Jak będą konkretne ustalenia, od razu dam znać. Serdeczne uściski :)

Arnika, dziękuję za umieszczenie linku.
Nasza Żelcia jak zawsze mimo własnych problemów,
ma ogrom serca i potrzebę pomocy innym.
To wulkan empatii, dzięki takim ludziom ten świat trzyma się na powierzchni
i nie tonie w morzu bezduszności i egoizmu.
Paulinie trzeba pomóc, i wierzę, że tę pomoc otrzyma.

Braza....jestem z Ciebie dumna :) :)

Pestka56, taka biblioteka w domu to skarb.
Jestem człowiekiem starej daty,
nie wyobrażam sobie czytania książek poprzez ekran laptopa.
Muszę trzymać książkę w ręku, przewracać strony.
Uwielbiam książki kupione w księgarni, całkiem nowe, pachnące.
Ale do tych leciwych z pożółkłymi stronami i rogami kartek wielokrotnie zaginanymi przez leniwych czytelników też mnie ciągnie.
No jest w tym pewna magia, której sobie nie odmawiam...i czytam kiedy tylko mogę.

Ew-ka, hm...no, no, jakbyś chciała kogoś obdarować to ja stoję w kolejce :)
Mój Tata pięknie szkicował, ja tam coś swego czasu też, ale to dawne dzieje.
Może to jest pomysł, aby zacząć odkrywać przyjemność w tym, na co do tej pory nie było czasu.
Pestka56, jeśli spakowane...to połowa drogi do tego, by znów zacząć pokonana :)

Bogumil, TAR, DPS-ia :hug:


Za oknem mgliście, chłodno, jak na listopad przystało.
Ale nie pada, nie wieje, więc można powiedzieć, że przyzwoicie.
W domu pachnie świeżo upieczonym chlebem.
Jak na moje antywypiekowe zdolności,
mogę o sobie powiedzieć,
że piekąc chleb, jestem bohaterem we własnym domu :rolleyes:.
Za pierwszym razem poniosłam sromotną klęskę.
Zakalec taki, że szok...problem co z tym chlebem zrobić.
Bo ani go jeść, ani wyrzucić.
Ale nie dałam za wygraną, musiałam dojść w czym popełniłam błąd.
Okazało się, że miałam błąd w przepisie wziętym od koleżanki.
Dałam o pół kilograma mąki za mało.
No i z tej "luźnej zupy" chleb wyrosnąć nie zdołał.

Dzisiejszy wygląda tak :wiggle:

http://www.iv.pl/images/61623398450218427370.jpg

http://www.iv.pl/images/61916616756849283232.jpg

:wiggle: :wiggle:

Arnika
14-11-2013, 12:54
Aż mi u mnie chlebem zapachniało.. :)

Ja piekę tylko zakalce.. ciasta.. a moje chłopaki mówią, że ich mama piecze najlepsze zakalce na świecie, i tak ten zakalec znika :)

Dzięki Tolu, żeś mnie nie przegoniła:hug:

pestka56
14-11-2013, 15:08
Ładniejsze te Twoje chlebki niż moje :) Mój J. zjadłby nawet zakalec, byle przeze mnie zrobiony

bogumil
14-11-2013, 17:41
Gratuluję wypieków Tolu.....aż mi ślinka leci....smakowicie wyglądają :D

Ew-ka
14-11-2013, 18:31
no Siostra ....jak już umiesz piec chleb to nadajesz się na babcię :wiggle:robiłaś na zakwasie czy drożdżach ??? wygląda smakowicie :)

tola
14-11-2013, 20:15
Dziewczyny, chleb na zakwasie.
Trzymanie zakwasu w lodowce to motywacja do tego, by w ciągu 10 dni upiec następny.
No muszę...bo zakwas się zmarnuje i pozamiatane.
Tak więc piekę raz w tygodniu i kurcze, cieszę się jak dziecko :)
Ew-ka, ja i bez chleba wiem, że się nadaję,
najbardziej do opowiadania bajek ;)

DPS
14-11-2013, 20:19
Tolu - gratuluję chlebka, wygląda doprawdy imponująco i nie wątpię, że taniec radości już tańczą Wasze wątpia na sam zapach tego chlebka. ;)
Powtórzę pytanie Ew-ki: zakwas czy drożdże?

tola
14-11-2013, 21:01
Pisałyśmy chyba razem Depesia...zakwas :)
Pochwały z ust takich mistrzyń kulinarnych jak Ty i Ewka to zaszczyt dla mnie :)
No jak niewiele człowiekowi do szczęścia potrzeba :yes:

Ew-ka
15-11-2013, 09:10
No jak niewiele człowiekowi do szczęścia potrzeba :yes:

jeszcze naucz się robić ciasto drożdżowe z kruszonką ( a to dopiero jest sztuka ...najlepsze na świecie robił mój Tato ) i ...dopiero duma będzie Cie rozpierała ;)

DPS
15-11-2013, 17:11
Co tam ciasto, ale ta kruszonka!!! :D

agalind
18-11-2013, 10:55
Tolu, przyszłam zachęcona zadjęciami jesiennego ogrodu w wątku "Święta i jesień.." Piękny ogród:) Cudny, naprawdę:) Widac włożone w niego serce i pasję.
Mam nadzieję, ze znajdę tu więcej fotek:)

Pozdrawiam,

Aga

Kasia_Grzes
19-11-2013, 07:08
Ogród piękny a chlebek ach na sam widok slinka leci ,buziaki:bye:

tola
19-11-2013, 17:10
Kasia_Grzes , uściski :hug:

Ew-ka, najpierw musiałabym takie ciasto polubić jeść.
Wiesz, że ja nie ciastowa jestem ;)
Chociaż Twój sernik ten z pianką wart grzechu i tu jestem bardzo na TAK :)

Agalind, witam Cię serdecznie w moim wątku :)
Jeśli miałaś trochę czasu by przejrzeć ostatnie strony,
to natknęłaś się na zdjęcia z ostatniego sezonu, jest ich bardzo dużo.
Staram się na bieżąco wklejać to, co dzieje się w ogrodzie.
A że jestem miłośniczką wszelkiego rodzaju krzaczorków,
to chętnie je uwieczniam na zdjęciach.
Jeśli zechcesz o coś zapytać, pytaj...będę cierpliwie odpowiadać.
Pozdrawiam ciepło :)

Dziewczyny, po długich ciemnych, mokrych przygnębiających dniach,
dziś zaświeciło słońce. Cały dom w ciepłych promieniach, jasny, wesoły,
barometr mojego nastroju od razu pogalopował w górę :)
Więcej takich dni poproszę.
W ogrodzie jeszcze niczego nie okrywałam, czekam na przymrozki,
wtedy okopcuję róże.
Przeglądam zdjęcia ogrodu Jamlesa i tak mnie ciągnie to posadzenia azali i Rh.
Mam całą zimę na obmyślanie planu gdzie mogłabym znaleźć dla nich choć trochę miejsca.
Jest chciejstwo, miejsce też musi się znaleźć ;)

Beauty
20-11-2013, 09:15
Tolu ,U ciebie to można dostać zastrzyk energii ,że hej!!!Taaaki ogród o tej porze roku? U mnie już tylko wrzosy cieszą swoim wyglądem ..i może jedna mała ostróżka. ...reszta już dawno zasuszona...;)Tolu ,rozplenice związujesz?U nas wczoraj było podobnie- słońce i temperatura dość wysoka jak na te porę ...a le za to dzisiaj typowy kapuśniaczek...nic się nie chce..chyba kroplówkę z kawą sobie podłączę.:)AAa i zapomnialabym pochwalić chlebek ,,,aż ślinka cieknie na jego widok i zapach roznosi się od monitora ....
Pozdrawiam z centralnej, smutnej PL

jamles
20-11-2013, 11:27
Przeglądam zdjęcia ogrodu Jamlesa i tak mnie ciągnie to posadzenia azali i Rh.

:eek:
ten da radę (http://forum.muratordom.pl/redirector.php?url=http%3A%2F%2Fwww.zszp.pl%2F%3Fi d%3D207%26rco%3DRhododendron%2520%2527Helsinki%252 0University%2527%26lang%3D1)
tutaj więcej (http://forum.muratordom.pl/redirector.php?url=http%3A%2F%2Fwww.vdberk-rhododendron.pl%2Fasortyment)

pestka56
20-11-2013, 14:25
Tolu, jeśli mogę cokolwiek TOBIE podpowiadać ogrodniczo :), polecałabym zajrzeć na stronę CIEPŁUCHY w sprawie rododendronów. To najlepszy polski szkółkarz w tej dziedzinie i jego rododendrony na 100% wytrzymują nasz klimat. Oferują m.in. Królewskie Rododendrony http://www.cieplucha.com.pl/pl/krolewskie-rododendrony

http://www.cieplucha.com.pl/pl/galeria
Daję link do galerii, bo tam najłatwiej się zorientować w ofercie.
Dokładniejsze opisy odmian są tutaj http://www.cieplucha.com.pl/pl/oferta

Szkółka Ciepłuchy sprzedaje tylko hurtowo, ale ich sprzedaż detaliczną prowadzą:
http://www.pracowniaogrodnicza.pl/rosliny-wrzosowate,6.html
http://www.ilonakowalska.pl/

tola
20-11-2013, 20:15
Beauty, ogród tej jesieni rozpieszcza mnie niemożliwie.
Nadal pod oknem kwitną łososiowe róże angielki.
Mają jeszcze kilka pąków, jeśli nie przyjdą przymrozki,
to być może róże będą kwitły jeszcze w grudniu...sama tkwię w zdumieniu.
Te bladoróżowe okrywowe różyczki też jeszcze kwitną, a czerwona pelargonia w skrzynce tarasowej normalnie szaleje.
Zastanawiam się, czy nie przesadzić jej do doniczki i nie wnieść do domu.
Świat się kończy ;)
Rozplenic nie związuję na zimę. Pióropusze są bardzo gęste, wiec dobrze chronią część podziemną.
Poza tym pięknie wyglądają w szronie i lekkim śniegu, niezwykle zdobią ogród.
Yuki ogrodowej też nie związuję. Raz kiedyś związałam, zaparzyła się i była potem cała w plamach.
Zwiążę jedynie nowego Gracimillusa. To trawa która jest u mnie pierwszy sezon.
Jest mniej odporna na mróz, więc ją zabezpieczę.
Dziś rano jak błysnęło słonko, wypiłam na tarasie kubek gorącej herbaty,
a potem zgrabiłam resztkę liści wierzby z trawnika.
Z przyjemnością :)
Czytałam, że u dziewczyn wychodzą z ziemi tulipany, sprawdziłam u siebie...spokój.
Ale Trzykrotka Wirginijska wygląda z ziemi czubkami liści...niedobrze.
Wierzby Iwy też mają nabrzmiałe pąki...ot się porobiło.

Snoszi, jak miło mi to czytać, dziękuję :)
Większość osób tu piszących ma już swoje własne piękne ogrody.
Fajnie wiedzieć, że też nowe osoby będą tworzyć niezwykłe przydomowe zakątki
i być może ten watek trochę w tym pomoże.
Bardzo się cieszę :) pozdrawiam najserdeczniej :)

Jamles, Pestka56, po Waszej lekturze właściwie nie mam wyjścia.
Muszę mieć te pięknoty w ogrodzie. Wiosną rewolucja w ogrodzie, dziękuję :wiggle:

Ciasto na kolejne chlebki rozczynione, jutro rano będzie pachniało.
Tak sobie myślę...że jesień wcale nie jest taka okropna, jakby się zdawało.
Wszystko jest w naszych głowach.
Jak się nastawimy na to, co jest, tak mamy.
W tym roku planuję udekorować żywe choinki w ogrodzie światełkami.
Uroczyściej niż w latach poprzednich.
Już się na to cieszę...kiedy spadnie śnieg, będzie urokliwie.
Więc nawet opady śniegu już dla mnie nie straszne.
Pamiętacie...że tak sobie postanowiłam...nie narzekam...szukam powodów do radości,
czego i Wam wszystkim życzę :)

pestka56
20-11-2013, 23:20
Tolu, mam nadzieję, że będziemy w takim razie wiosną wymieniać uwagi na temat rododendronów. :) Też mam zamiar kilka posadzić.

Gracillimusa swojego od początku nie związywałam. Jakoś dał radę do tej pory.
Tak wyglądał u mnie wieczór 7 lutego tego roku tuż przy domu 225727 Światełka na śliwie Pissardii, wierzbie Hakuro Nishiki i trzmielinie oskrzydlonej. Miskant cukrowy już mocno pognieciony śniegiem.

tola
20-11-2013, 23:46
Pestka56, bajecznie :)
jeśli masz więcej zdjęć, proszę pokaż.

Przed zakupem światełek oczywiście mam dylemat.
Naturalne, czy kolorowe.
Na choince w domu są zawsze białe, ciepłe, naturalne.
W ogrodzie podobają mi się i takie i takie.
No i nie wiem które kupić :confused:

pestka56
21-11-2013, 00:44
Widzisz, ja też zawsze wieszałam białe, ale w zeszłym roku kupiłam pomyłkowo kolorowe. Śliwa dostała kolorki i okazało się, że fajnie. Świeciły aż śniegi zeszły.
Zdjęcia ze śnieżycy lutowej? A może wolisz bardziej słoneczne?
225736 225737 225734 225735 225733

pestka56
21-11-2013, 00:54
225741 225739 225740 225738 225742

Mam nadzieję, że postraszyłam zimę. Może przyjdzie dopiero na gwiazdkę :D

Tola, światełek jest już masę na allegro.

Teska
21-11-2013, 10:23
Witajcie...oj tam,oj tam zaglądam często,ale czytam,mało piszę - bo wiadomo mieszkam 10 lat, ogród rośnie - wątek poszedł w niebyt...

Tolu, ja pędraki w tym roku potraktowałam chemią, na wiosnę po zabiegach ponownie i w czerwcu jak te chrabąszcze które się ostały wylezą na powierzchnię potraktuję mospilanem...i na chwilę trawnik odzyska swą świetność...zobaczymy jak będzie w czerwcu...
Z boku domu likwiduję trawnik i zamierzam od Ciebie zgapic ścieżkę z podkładów i z kamykami...

braza
21-11-2013, 10:41
Podróze faktycznie kształcą .... przyszłam i odkryłam dzięki Pestce do czego może służyc wierzba Hakiro!!! Bajecznie to wygląda!!!!


Tola, berberysy przesadziłam, ale ich nie podcinam, zaczekam do wiosny. mam nadzieję, że nie będę siebie samej obrażać za głupie pomysły!!!!

A rododendrony przecudne!!! Jamles mnie zaraził nimi i na wiosne znowu przymierzam się do nowych egzemplarzy. Pestko, na tej stronie można zamawiać, bo tylko na chwilę na nią weszłam i nie sprawdzałam, piekne mają te rh!!!!

tola
21-11-2013, 12:47
Teska, mam w pamięci Twój ogród. Dookoła piękne widoki,
a z ogrodu najbardziej tkwią w pamięci hortensje, róże szczepione na pniu
i śliczny, ogromny, formowany iglak.
Z pędrakami też będę musiała toczyć wojnę od wiosny,
bo innego wyjścia nie ma.

Pestka56, piękne zdjęcia.
Taka zima niech będzie tak ze dwa miesiące od połowy grudnia do połowy lutego.
Bo co by nie mówić, zaśnieżony świat w słońcu wygląda przeurokliwie.
Najbardziej podoba mi się zdjęcie ze starą wierzbą i kwiatostanami miskantów zwieszonymi na drewnianej belce płotu.
No i to z kotem...miodzio :)
Trawy ozdobne zimą...bezcenne.

Braza, berberysy należy ciąć dopiero po przekwitnięciu.
Choć przyznaję, że ja tnę jak tylko robi się cieplej.
Ale ja często ustalam swoje własne zasady ;)
Rh mogłabym posadzić w półcieniu wzdłuż ogrodzenia od strony garażu.
Ale jest problem, bo tam wąsko i śnieg spadający z dachu mógłby je połamać.
Cały czas myślę gdzie znaleźć dla nich miejsce.

A teraz będzie trochę o badylku doniczkowym dla odmiany.
Wiele lat temu, z pewnością grubo ponad 10, dostałam doniczkę z kwiatem
z rodziny dracenowatych.
Gęsta rozeta ciemnozielonych liści, która powoli rosła w górę.
Kiedy miała gdzieś tak z pół metra wysokości dopadła ją choroba i liście od dołu zaczęły zamierać.
Pozostał goły pień z rozetą tylko na górze.
Nadal rosła coraz wyżej.
Pewnego dnia zauważyłam, że przy korzeniu, na dole pojawiły się trzy odrosty.
I odtąd przez kolejne lata rosło sobie wszystko.
Trzy rozety od dołu coraz wyższe i ta na nagim badylu też.
W tej chwili całość ma już ponad metr wysokości.
Nie pisałabym o tym gdyby nie fakt,
że mój badylek po tylu latach postanowił zakwitnąć :o
Kwiat nie jest szczególnie ładny, ale zawsze to kwiat.
Nawet nie wiedziałam, że ta roślina może kwitnąć.

No i sesja zdjęciowa:

Roślina w całej okazałości
podparta patykiem, bo już traciła stabilność

http://www.iv.pl/images/73839760682351059250.jpg

trzy dolne rozety

http://www.iv.pl/images/77260593349093760166.jpg

http://www.iv.pl/images/92349439107985877361.jpg

no i wreszcie rzekomy kwiat :)

http://www.iv.pl/images/34904260264892448849.jpg

wiosną muszę całość przesadzić do większej doniczki,
bo przez cały czas rośnie w pierwszej, malutkiej.
Nie lubię przesadzania kwiatów doniczkowych.
Wstyd...wiem.

STEFANY
21-11-2013, 13:07
Ja mam trzy egzemplarze tej roślinki, na razie w wersji "podstawowej", ale widząc co się z nią może stać to już się cieszę.
Całkiem oryginalny "krzew" :)
Tolu, a możesz wrzucić fotkę tej ślicznej firany? Czy ja dobrze widzę, że to upięcie zdobiące okno dachowe?

pestka56
21-11-2013, 13:23
Tola, kota muszę przedstawić – mój ci on jest domowy Pasqal. Trawy przy wierzbie rosną w mojej okolicy dziko. Oszukują, bo kitki mają nieco podobne do miskantów.
Mariusz Surowiński zachęca do starannego przyglądania się trawom w okolicy. Niektóre, te rosnące kempkowo, można spokojnie przesadzać do własnego ogrodu.
No, i doszłam do sedna :D Na fotce mój eksperyment - „przenoszę las” do siebie. Mam nadzieję, że się uda. przekonam się wiosną.225801

DPS
21-11-2013, 14:42
U nas taki las jak u Pestki, sam wlazł i nie zamierza wychodzić.
A i my niewyrywni go eksmitować, wiosną mech zielony piękniejszy niźli trawa.
I kosić go nie trzeba! :cool:

TAR
21-11-2013, 15:16
Pestka swietny ten eksperyment moze tez sie pobawie:rolleyes:

pestka56
21-11-2013, 22:45
DePSiu 225887 może wyhodujesz taką ścieżkę z mchu.

TAR, mech można zaprowadzić rozlewając w ogrodzie koktajl – zmiksowany mech z jogurtem.

Ja przy okazji ściągam do siebie nieco podebranej tu i ówdzie w lesie próchnicy spod kobierców mchu. I mam nadzieję, że to pomoże. Ale gdyby na wiosnę okazało się, że nie wypaliło, to będę z mikserem działać.

Braza, u Ciepłuchy detalicznie nie kupisz nic. Ma umowę z kilkoma sklepami internetowymi i przez nich można zamówić, co Ci się u niego podoba:
http://www.ilonakowalska.pl/
http://www.pracowniaogrodnicza.pl/rozaneczniki-wielkokwiatowe.html

DPS
22-11-2013, 07:43
Gdzieś już widziałam tę fotkę.
Prawdę powiedziawszy - u nas jest BARDZO podobna ścieżka w ogrodzie.
Tzn. w tej leśnej części.
Tylko nie jest taka wymuskana, nie mam czasu każdego listeczka i igiełki zbierać. ;)

Ivonesca
22-11-2013, 08:53
Ivonesca, no widzisz, listopad to miesiąc Twoich urodzin i...moich imienin :wiggle:
Ale i tak to miesiąc najmniej lubiany przeze mnie w całym roku...no tak jest i już.
Buziaki najmłodszemu przystojniakowi :)

Tolus - no i znów długo nie zaglądałam i przegapiłam imieniny :-(
ale życzenia składam najlepsze....równo po dziesięciu dniach :-)

pestka56
22-11-2013, 11:31
Gdzieś już widziałam tę fotkę.
Prawdę powiedziawszy - u nas jest BARDZO podobna ścieżka w ogrodzie.
Tzn. w tej leśnej części.
Tylko nie jest taka wymuskana, nie mam czasu każdego listeczka i igiełki zbierać. ;)

Ja ją już gdzie wklejałam. Odkurzacz by Ci się przydał:yes:

TAR
22-11-2013, 11:58
Pestka a masz wiecej fotek swojego mechowiska?:)

pestka56
22-11-2013, 13:15
Mam, ale atrakcyjniej na nich póki co nie wygląda. Fotki robiłam z dwóch stron, ale pogoda nie bardzo i tylko iPhonem, więc nie są najlepsze.
225933225934225936225935

TAR
22-11-2013, 14:16
efekt naprawde super, podziwiam za konsekwencje :)

tola
22-11-2013, 14:30
A ja mam mechowisko...w domu :wiggle: ;)

Kiedyś o tym pisałam. Miałam przecudnego Albercika, czyli drzewko bonsai.
Niestety po przeprowadzce z bloku do domu zaczął zrzucać liście.
Pień był nadal piękny, pokręcony, pasował do łupka na ścianie.
Wpadłam na pomysł, by zrobić mu kępy z mchu leśnego właśnie.
Mech wiadomo, po jakimś czasie wysycha i traci kolor.
Pryskam więc go po ułożeniu lakierem do włosów i wymieniam dwa razy w roku.
Na wiosnę i jesienią, zanim na mech leśny opadną liście i igły.

Albercik :)

http://www.iv.pl/images/56020164182044084196.jpg


Ivonesca, dziękuję :hug:

tola
22-11-2013, 14:37
Tolu, a możesz wrzucić fotkę tej ślicznej firany? Czy ja dobrze widzę, że to upięcie zdobiące okno dachowe?

STEFANY, tak to okno dachowe.
Mam duży pokój nad garażem, bo garaż spory na dwa auta.
To pokój gościnny i biblioteka zarazem.
Coś musiałam zrobić z oknami, bo było nieprzytulnie.
I tak delikatna firanka z IKEA na karniszu,
między oknami wkręcony mały haczyk, na którym za pomocą wstążki upięłam firankę.
Pokój jest jasny, z podłogą jesionową i jasnymi meblami.
Dodatki szaro-granatowe, stąd też kolor tasiemki.

http://www.iv.pl/images/37813835060118597425.jpg

pestka56
22-11-2013, 16:50
Firanka to piękny, prosty pomysł, Tola. Ty w ogóle masz świetne pomysły. Omszony bonsai też kapitalny.

Ja jestem strasznie ciekawa, co mi wyjdzie z tego zamechawiania „lasku”. Na razie mam z tym sporo pracy, bo w założeniu powierzchnia mchu ma być 6 razy taka jak widać na fotkach.

Tola, mam usunąć? Mów, bo ja się tu wtrącam :yes:

braza
22-11-2013, 19:43
Pesteczko, dzięki za linki. Pomysł z zaproszeniem lasu do ogrodu świetny, gratuluję. U siebie też próbuję, mam jeden "gwiazdkowy" mech przyniesiony z lasu i wrzosy - część leśna część kupiona. Co dalej nie wiem, utknełam;)

DPS
22-11-2013, 20:10
Pestka - ale ja mam odkurzacz do liści, tylko czasu nie mam. ;)
Brazunia - w takim miejscu jak Twoje to nic nie rób, tylko wywalaj niechciane rośliny.
I tak po pewnym czasie sam Ci się zrobi leśny kącik, byle mech miał trochę wilgoci. :yes:

Toluś - spóżnione ogromnie, ale najserdeczniejsze imieninowe i ode mnie przyjmij! :D

pestka56
22-11-2013, 21:26
Tola :hug:spóźnione.

Ja nigdy nie wiem kto, co i kiedy świętuje :(


Braza, wrzosom dobrze robi podrzucić nieco ściółki z leśnego wrzosowiska. Te hodowlane też to lubią, bo tam są jakieś grzyby, z którymi wrzosy żyją w symbiozie.

tola
23-11-2013, 18:23
Dziewczyny, dziękuję za życzenia :)
Pestka56, nie usuwaj niczego, przecież każda informacja, każde zdjęcie,
wzbogaca ten wątek w wiadomości, które mogą być komuś pomocne.
Ja prawdziwie podziwiam Cię za cierpliwość w tych "przeszczepach", to ogrom pracy.
I bardzo jestem ciekawa efektu, czy ten mech przetrwa, czy stworzy tam leśne środowisko.
Z góry proszę o wklejenie zdjęć wiosną i potem tych letnich.
Przed budową domu, odpoczywaliśmy na działce rekreacyjnej, położonej na obrzeżach lasu.
Lubiliśmy pójść do lasu, usiąść na takim nasłonecznionym mchowym-wrzosowisku i...słuchać ciszy.
Bo cisza też brzmi :)
Pestka, a brzozy tam planujesz mieć?

pestka56
23-11-2013, 19:35
Sama jestem Ciekawa ogromnie, czy się uda. Przynoszę także tę warstwę gleby, która jest w lesie pod mchami, więc tak jakby całe środowisko. Dlatego mam nadzieję, że jeśli nawet te mchy nie wytrzymają, to stworzy się warstwa, na której mech będzie mógł się odnowić. W założeniu cały ogrodowy lasek ma mieć jakieś 200-250 m2. Liczę na oko, bo nieregularny.
Początkowo posadziliśmy na tym kawałku świerki jako tło dla rabaty wrzosowej. Potem jednak dwa potwornie mokre lata wybiły i u nas i w okolicy świerki. W tej części ogrodu zostały tylko 2. Trochę podnieśliśmy poziom i sadzimy to co rośnie w okolicy, czyli sosny i brzozy. Poza tym nie wyrzucałam samosiejek leśnej róży, tarniny i dzikich gruszy. Trochę te dzikuski przetrzepałam, bo zrobiłby się gąszcz bez sensu. Dosadzam też jałowce.
Cały pomysł dlatego żeby robić kiedyś jak najmniej w ogrodzie. Za dużo tych metrów na moje jedne ręce :P

Obiecuję zdjęcia z postępów. Poza tym coraz bardziej dojrzewam do swojego wątku :wiggle:

tola
23-11-2013, 19:57
Dojrzewaj Pesia, dojrzewaj,
grono wiernych czytelników już masz, chociaż wątku jeszcze nie ma :)
Na wątek czekam, choć jestem przeszczęśliwa, że się tu zadomowiłaś:hug:

pestka56
23-11-2013, 20:39
Bo miło u Ciebie i ogród masz HO, HO :yes:

VTS
24-11-2013, 16:26
witam, będzie wątek pestki 226488

STEFANY
25-11-2013, 15:18
No, no efektowne to okno - jak reszta domu :) Pozdrawiam z zaśnieżonego i smutnego Południa :bye:

TAR
25-11-2013, 15:49
Poza tym coraz bardziej dojrzewam do swojego wątku :wiggle:

Byle nie za dlugo :lol:

braza
25-11-2013, 19:12
Pestka, dojrzej w końcu, co!!!

U siebie wsadzam wszystko, co mi sie podoba, a co przetrwa, to już inna bajka:rolleyes:


Tolunia, najlepszego chociaż spoóźnione i to bardzo ....!!!!!

Żelka
27-11-2013, 16:03
No to kolejne spóźnione, chociaż nie prawda, bo na szczere życzenia nigdy za późno. Wszystkiego dobrego Tolu!
Czy u Was też już zimowo w ogrodzie?

tola
04-12-2013, 13:34
Braza, Żelka dziękuję za życzenia.
Nie ważne czy spóźnione, ważne aby szczere były :hug:

Śniegu u nas jeszcze nie było.
Nie spadł ani jeden biały płatek.
Ale rano mrozi nieźle, więc nie wiem,
czy uznać że zima nadeszła, czy nie?
Wczoraj zamówiłam lampki zewnętrzne,
jak przyjdą, od razu wieszam na choinkę przed domem.
Czas tak ucieka, że ani się człowiek obejrzy będzie po świętach.
Niepokoi mnie widok za oknem, na terenie na którym miały powstać bloki po długiej ciszy praca wre.
Czyszczą teren, wycinają wszystkie drzewa, palą je, dymem usłany cały krajobraz.
Ciężki sprzęt warczy.
Kurcze, znów czuję drżenie kolan na samą myśl o blokowisku przed oknami salonu.
Gmina twierdzi, że nic nie wie. Czekamy na wyłożenie planu zagospodarowania przestrzennego.
Wtedy wszystko się wyjaśni.
Podskórnie czuję, że coś się szykuje :confused:

Arnika
04-12-2013, 15:01
Oby tylko dobrze było.. ale skoro ciężki sprzęt.. to małe to to nie będzie... i oby tylko market tam nie powstał....

tola
04-12-2013, 15:33
Arnika, ciężki sprzęt na razie pracuje przy wyrównywaniu i sprzątaniu terenu.
Do chwili zatwierdzenia PZP żadna budowa się nie zacznie.
A planu na ten teren na razie nie ma.
Ale sam fakt że po długiej ciszy coś się tu dzieje świadczy o tym, że nasz sen spokojny być nie może.
Market w takim miejscu nie ma racji bytu.
Biedronka jest niedaleko. Ten teren ma być pod zabudowę mieszkaniową.
Problem w tym czy pod jednorodzinną, czy pod blokowisko.

TAR
04-12-2013, 17:33
o kurka, to niefajnie. żeby jeszcze osiedle domkow jednorodzinnych to lzej chyba (choć terenu za oknem bardzo szkoda :( ) ale bloki brrrrrr - oby nie - trzymam kciuki

pestka56
04-12-2013, 21:23
Jak czytam, to mi mrówki po plecach biegają. Tola, trzymam kciuki za jednorodzinne.

Moja mama mówi, że ja mieszkam tam, gdzie wrony zawracają. Jak to dobrze. Juz żłego słowa jej na to nie powiem. Widok pustych łąk i lasu jest bezcenny i... to, że do najbliższych sąsiedzkich okien ponad 100 mb.

jamles
05-12-2013, 10:12
Szefowa ..... walcz :cool:
http://www.atlas.pl/images/golub-dobrzyn-zamek-kmicicowa-kolubryna.jpg



nawet fajnie wygląda na trawniku ;)

tola
05-12-2013, 19:13
Jamles, ...fajnie?...rewelacyjnie :)
już napisałam list do Św. Mikołaja z prośbą o taką armatę na gwiazdkę.
Zostałaby u mnie na stałe, na środku trawnika, z lufą wycelowaną w stronę łąk...i niech mi wtedy ktoś podskoczy ;)
Sarenki by się nie wystraszyły...one mądre są.

Pestka56, i pomyśleć, że jak się przeniosłam z bloku w to miejsce,
to...też narzekałam że to jakiś koniec świata i jak ja tu będę żyła i że ja do ludzi i miasta chcę.
Matko, jaka ja głupia byłam. A teraz miasto chce tu za mną przyjść...a ja na niego...armatę :)

TAR, łąk i natury będę bronić jak niepodległości.
Jak Greenpeace Doliny Rospudy albo i lepiej.

Rozczyniłam ciasto na chlebki, mam zamiar rano upiec.
A co będzie, jak orkan prund zabierze? mówią że nadciąga i zgrozę sieje.
Babcia miała piec chlebowy, jak drewno było, to i chleb był.
A teraz bez prądu to siedź i płacz a chleba nie będzie. Ot życie.

Żelka
05-12-2013, 19:31
Tolu, oby nie bloki!!!

braza
05-12-2013, 23:03
Wspieram duchowo, bo tylko tak mogę!! Mieszam w garach, coby to była zabudowa jednorodzinna :stirthepot:

Kendra
06-12-2013, 08:37
Hej Tolu, dawno mnie nie było i czytam z przerażeniem to o czym piszesz.. oby wszystko się ułożyło ku dobremu!

Moose
06-12-2013, 08:57
Pozdrawiam :bye:

tola
06-12-2013, 13:11
Dzięki dziewczyny :)
Wczoraj wieczorem zaczęło już nieźle wiać.
Dzwoni zaniepokojona sąsiadka, że z okien domu widzi płomienie na brzegu lasu.
Ludzie którzy robili wycinkę drzew, palili wycięte gałęzie.
Potem pojechali, a wiatr rozdmuchał żar, zaczęły palić się wyschnięte trawy.
Od nich krok do sosnowego lasu.
Na szczęście zaczął padać śnieg z deszczem i zażegnał pożar.
Dziś mimo koszmarnej pogody tną dalej, piły pracują, patrzeć żal.
Wichura miota moimi roślinami w ogrodzie niemiłosiernie.
Niefajnie jest, niefajnie. Przyjdzie wyjść i trzymać dach altanki żeby nie pofrunął ;)

Z okazji Mikołajek życzę samych słodkości przez cały dzień:bye:

pestka56
06-12-2013, 18:41
Zima na świecie, zima. Biało :)
Prąd szlag trafił w środku nocy, a wcześniej obruszało mocowanie jednej z dwóch 2-piętrowych rynien spustowych i... poleciała. W częściach śmignęła przez ogród i zatrzymały je gałęzie mojego wierzbowego plotu. Na szczęście nie przystrzyżone, bo chcę wiosną zobaczyć tę masę puszystych "kotków" na gałązkach.
Rurę rynnową zdążyliśmy pozbierać i sypnęło śniegiem. Świata przez zawieję nie było widać, okna zakleiło. I mamy śniegu ponad kostki :-D
Prąd włączyli o 17. Chwała kominkowi za ciepło :) a termosowi (i mojej przezorności) za gorącą herbatę.

tola
06-12-2013, 19:09
Pestka56, właśnie, właśnie, jak się płytę indukcyjną ma a nie gaz,
to termos....bezcenny :yes:
U nas odpukać, jak oglądam wiadomości... to mamy jedynie bardzo silny wiatr.
Nie żaden orkan.
Prąd jest cały czas, nic po okolicy nie fruwa.
A śniegiem delikatnie przyprószyło.
Zdjęcie robione dziś przed zmrokiem

http://www.iv.pl/images/54059535863778409556.jpg

Mam nadzieję, że noc będzie spokojna.

TAR
06-12-2013, 19:14
Tolunia u ciebie lajtowo, u nas szkod poza rozerwanymi matami na ogrodzeniu nie ma ale wieje i sypie caly czas, zaspy okropne, a ogrod zasypany. mala psinka wyskoczyla na dwor i wpadla w zaspe po szyje, biedny się wystraszyl i już nie chce na dwor wychodzić.

tola
06-12-2013, 21:04
Bo to Twoje maleństwo samo nie wiele większe od śnieżki,
to co się dziwisz :)

Amtla
06-12-2013, 22:19
To jeszcze mała relacja z dnia dzisiejszego u nas. Na przemian: totalna zawierucha śnieżna i piękne słoneczko. Można było zwariować od nadmiaru wrażeń - szczególnie prowadząc samochód i pokonując 15 km w 45 minut.:eek:

tola
07-12-2013, 18:01
Amtla, tego horroru drogowego nie zazdroszczę, ale słonka i owszem.
Do nas orkan "Ksawery" dotarł w nocy.
Wiało mocno i spadło dużo śniegu.
Ogród wygląda zupełnie inaczej niż wczoraj.
Gdyby zaświeciło słońce, byłoby bajkowo

tak jest dziś

http://www.iv.pl/images/17454905210402002386.jpg

http://www.iv.pl/images/60646329747838060805.jpg

http://www.iv.pl/images/41001139775388770900.jpg

http://www.iv.pl/images/95308440094080064887.jpg

http://www.iv.pl/images/86034996664130442755.jpg

http://www.iv.pl/images/93492222676838388155.jpg

http://www.iv.pl/images/22405630386680810173.jpg

Ew-ka
07-12-2013, 18:33
a Ty ponoć zasmarkana i zakichana a z aparatem po śniegu latasz ???? :mad: ja wróciłam ze "służby" przy chorych wnukach w czwartek, a w piątek wraz z orkanem zaatakowało mnie przeziębienie ...leje mi sie z nosa ,kicham tak ,że dach podnosi i mam falującą gorączkę z dreszczami :bash:ale mam super opiekę i nie mogę narzekać :Dkuruj sie Siostra ......buziaki:yes:

tola
07-12-2013, 20:10
Ew-ka, od niedzieli do czwartku nie wychodziłam z domu,
tak mnie męczyło przeziębienie. Teraz M. smarkaty, gardło go boli,
więc mnie wypadło machanie łopatą, więc i z aparatem polatałam.
W sumie nie powinnam, bo jeszcze opryszczka pod nosem nie wygojona,
ale trudno. Powietrza trzeba mi już było i z przyjemnością odśnieżałam.
Zdrówka Siostra i nie kichaj na H. ;)

pestka56
07-12-2013, 21:31
Tola, bajkowo. U nas tak było wczoraj wieczorem, a ja ani jednej fotki nie zrobiłam. Bardziej mi w głowie było jak jechać wąskimi lokalnymi, nieodśnieżonymi oczywiście drogami i nie sczepić lusterkiem z tymi jadącymi z przeciwka
W nocy wicher wszystko zdmuchnął.

Ew-ka
08-12-2013, 09:52
u nas Orkan łaskawy był -oprócz wiatru nie było ekstremum ,nawet śniegu specjalnie nie było, za to dzisiaj od rana cudne słoneczko świeci i niewielki mrozik za oknem :) na bolące gardło pomogły mi znieczulające pastylki do ssania Orofar
Jak przygotowania do Bożego Narodzenia -Wigilia w domu czy u Rodziców ? u mnie słabo w tym roku ,całe Święta aż do Sylwestra mamy zaplanowane w Krk więc chęci do dekorowania jakieś marne ...i choinka chyba będzie sztuczna....... ku mojemu niezadowoleniu :confused:
Zdjęcia ładne i niechaj tak zostanie :)

dominikxxl
08-12-2013, 18:22
śliczny jest kolor salonu. Fenomenalny. Czy można liczyć na podpowiedź co to za nazwa koloru farby I jakiego producenta?

Arnika
08-12-2013, 19:02
Tolcia.. super widoki masz po tym orkanie...
U nas wiało bardzo.. czasami zastanawiałam się czy dach nie odfrunie.. został na swoim miejscu... za to drzew nałamało w lesie...

braza
08-12-2013, 20:21
Piekne byłyby te widoki ... gdyby nie to, że mam podobnie piekne za oknem;):) Tylko do jutra pewnie, bo właśnie deszcz pada, jazda samochodem po śnieżnej brei .... bezcenne doświadczenie i ogromna radość po przejechaniu bramy posesji:)

Pozdrowionka zostawiam!!!!!

Amtla
08-12-2013, 21:04
U mnie w domu prawie szpital: dwa chłopy chore. Młody drugi tydzień walczy z zapaleniem płuc. Już nic mi się nie chce pisać...

Żelka
08-12-2013, 22:40
Piękne te zimowe widoczki za oknem. Zdrówka życzę domownikom i gościom też, bo widzę tutaj więcej zasmarkanych. :-(

tola
08-12-2013, 23:10
Żelka, w wątku przyjdzie szpital polowy założyć ;)

Amtla, dużo zdrowia dla chłopaków.
Kurcze, zapalenie płuc to nie przelewki.
Dzielna bądź, wyzdrowieją :hug:

Braza, u nas dziś od rana było bardzo słonecznie,
sople na drzewach z topniejącego śniegu, oczywiście poszłam zdjęcia robić:rolleyes:

Arnika, może się wyszalało za cały sezon i już spokój będzie.
Oglądałam prognozy długoterminowe, mrozu nie będzie do świąt,
śniegu też raczej nie.
Ale święta mogłyby być białe...inny nastrój wtedy.
Słońca ma być dużo w tym tygodniu...to akurat super :)

Pestka56, jak słońce...to od jutra kawa na tarasie, a co :)

Ew-ka, ja do ssania brałam stary, sprawdzony Faringosept.
Paskudny w smaku, ale skuteczny.
Święta w Krk będą na pewno urokliwe, zobaczysz.
Ja wiem, że Ty wolisz u siebie, ale czuję, że wrócisz bardzo zadowolona :)
U nas to wiesz, nie ma wyboru.
Ze względu na zdrowie Taty będziemy u Rodziców.
Dla mnie w tym roku nie ważne miejsce,
najważniejsze, żebyśmy byli wszyscy razem.

tola
08-12-2013, 23:14
śliczny jest kolor salonu. Fenomenalny. Czy można liczyć na podpowiedź co to za nazwa koloru farby I jakiego producenta?

Witaj Dominik :)

Farba na ścianach całego dołu domu to Dulux z mieszalnika, numer 40YY83129 mat.

tola
08-12-2013, 23:23
No i jeszcze zdjęcia z tego słonecznego dnia.
Przy wykusza okna w jadalni nie mamy rynny schodzącej w dół.
Woda ścieka po łańcuchu.
Jest to południowa strona, więc kiedy ujemna temperatura mrozi nocą,
łańcuch zamarza, a w dzień na słońcu woda się topi, skapuje po tym lodzie na łańcuchu,
znów zamarza i tworzy jeden długaśny sopel.
W słońcu cała ta lodowa rzeźba mieni się barwami tęczy.
Światło się rozszczepia w tysiącach zamarzniętych kropel, bajka.
Sklep jubilerski normalnie. Uwielbiam patrzeć na te błyskotki, jak sroka.
Zrobiłam zdjęcia, ale tych kolorów i niezwykłego błysku niestety nie widać na nich.

http://www.iv.pl/images/98785197496175781370.jpg

http://www.iv.pl/images/57934698370614119139.jpg

karagana też w sopelkach

http://www.iv.pl/images/89255199422310512579.jpg


Wszystkim życzę słonecznego i pięknego tygodnia :)

STEFANY
09-12-2013, 10:35
Wiedziałam gdzie przyjść, aby nacieszyć oko, takiej zimy to jeszcze w tym sezonie nie widziałam :) U nas na południu leje, jest szaro, buro i jakoś tak brudno.
Ja natomiast mam tydzień urlopu, bo przyszli fachowcy do dolnej łazienki, więc jestem na posterunku. Plany mam ambitne, przedświąteczne porządki - takie super, hiper, maksi. Jak czas pozwoli to i kucharzyć świątecznie zacznę.
Tolu może pochwalisz się jakimś regionalnym daniem świątecznym.
Pozdrawiam serdecznie :)

DPS
09-12-2013, 12:15
No własnie, u nas też tylko deszcz i deszcz i szaroburo.
Dobrze, że u Was można na słońce popatrzeć!
Już mi lepiej. ;)

I my mamy taki łańcuch, po którym spływa woda, uwielbiam go obserwować, zwłaszcza, że jest na południowym narożniku domu i często słońce tam zagląda.
No jakby z bajki był... :D

dominikxxl
09-12-2013, 18:43
Witaj Dominik :)

Farba na ścianach całego dołu domu to Dulux z mieszalnika, numer 40YY83129 mat.

Piękne dzięki

Żelka
09-12-2013, 19:44
Szpital polowy?
To ja rakije do smarowania pleców przyniosę. Mam taką. Nazywa się - lozowacza. podobno taka mocna, że tylko do smarowania. Mój maż skomentował ten opis tak - ha, ha, ha. cokolwiek to miało oznaczać. :wiggle:

Kasia_Grzes
11-12-2013, 08:28
Jak tu już zimowo . Pięknie:D.Sople bajkowe .Muszę męża zmotywować do zamontowania i u nas gdzieś takiego łańcucha.:confused: Tolu a u nas na Dolnym Śląsku -wiosna .Podłogówka na najniższym stopniu ,okna pootwierane bo ciepło tak ,że nie idzie wysiedzieć. :bye:

tola
11-12-2013, 12:21
Kasia_Grzes, u nas nadal zimowo. Wczoraj mocny minus, dziś lekko na plusie.
Na drzewach śniegu nie ma, ale trawnik, okoliczne łąki wszystko w bieli.
Na drzewach rozwiesiłam siatki z pokarmem dla ptaków.
Aż trudno uwierzyć, że u Was tak wiosennie.
Takie ciepełko o którym piszesz lubię bardzo :)

Żelka, taka rakija do smarowania przez całą zimą to skarb.
Zwłaszcza wtedy, gdy kociej żywej skórki nie ma pod ręką.
Mocniejsza do smarowania, słabsza do picia i można żyć :)

STEFANY, u nas potrawy wigilijne tradycyjne, jak w całej Polsce.
Pierwszą potrawą zawsze jest zupa grzybowa...nie barszcz z uszkami.
To taka postna zupka, czyli tylko gotowane suszone grzyby z cebulką, listkiem laurowym i zielem angielskim.
Tradycyjne łazanki z makiem, karp smażony...w galarecie nikt nie lubi.
Śledzik mojej Mamy podawany z ciepłymi ziemniaczkami.
Kapusta zasmażana z grzybami, pierogi. Ryba po grecku.
Ja od kilku lat robię pieczarki w cieście piwnym, rybę solę w sosie z brzoskwiniami.
Śledzik w pierzynce śmietanowo-majonezowej z marchewką gotowaną i zieloną pietruszką.
A czerwony barszcz z uszkami jemy w pierwszy dzień świąt.
Lubię kiedy przed świętami cały dom pełen jest zapachów.
Pachnąca choinka i wszystko to, co gotuje się w kuchni.
W paterach pomarańcze nadziane goździkami...ciepło rozpalonego kominka.
Kolędy w ciekawych aranżacjach w głośnikach i gwar rozmów domowników.
Ważne by wyluzować, nie przygotowywać czegoś, co uczyni nas totalnie zmęczonymi.
Nasz uśmiech i brak zniecierpliwienia będą większą ozdobą świąt, niż wypucowane okna.
Nie dajmy się zwariować, zróbmy tyle, ile damy radę.
Nasze zaharowanie naprawdę nikomu nie jest potrzebne.
Nasz dobry humor będzie dla wszystkim najlepszym prezentem :)

DPS
11-12-2013, 17:17
No właśnie.
Przed chwilą u Arctiki pisałam o tym.
Nie chcę, nie daję rady - nie robię.
Ważne, żeby zachować radosnego ducha tych świąt... :D

Ew-ka
11-12-2013, 21:50
Dps-iu czytałam to co napisała Arctika o Świetach i nasunęła mi się taka refleksja .......mam koleżankę ,która ma już dorosłych synów i od kiedy pamiętam zawsze w okresie około świątecznym jęczała i narzekała "jak to nie cierpi ,wręcz nienawidzi Świąt ...tego zamieszania ,szaleństwa zakupowego ,zapraszania rodziny i siedzenia przy stole ". Jeden syn w wieku 19 lat wyjechał do Kanady i od 10 lat nie przyjechał ani razu , drugi już trzydziestokilkuletni mieszka osobno , nie zakłada rodziny , na każde Święta wyjeżdża albo w egzotyki albo na narty i ta moja koleżanka ,która została sama z mężem bardzo ,ale to bardzo chciałaby już spędzać rodzinne święta ale nie ma z kim .....rodzice już odeszli , rodzeństwo mieszka poza granicami a to ,że chłopaki nie czują potrzeby spędzania świąt w domu rodzinnym to pokłosie tych zapatrywań sprzed lat ..... i kiedy spotykamy się teraz ,słyszę jak mi zazdrości tego zamieszania , tych przygotowań ,dekorowania domu i ubierania choinki ,bo u niej już dawno umarły emocje związane ze świętami. I kiedy tak czasem podałam ze zmęczenia, bo spraszałam na Święta pułk wojska to uwielbiałam to zmęczenie i radość jednocześnie . :DOd kiedy zaś pojawiły się, wnuki przygotowania do świąt odżyły ,bo nie ma nic piękniejszego jak zachwyt w oczach maluczkich :yes: W tym roku kupiłam bombki z efektem śniegu w które powkładałam nasze zdjęcia z ubiegłych świąt i już nie mogę doczekać się kiedy powieszę je na choince ......ale się rozpisałam ale Siostrunia mi wybaczy ;) ps ....zakwas na barszczyk pora nastawiać :p

TAR
11-12-2013, 22:04
Dziewczyny to nie do końca tak. mnie osobiście nie podoba się ta komercja, tandeta i konsumpcja jaka widzi się "na zewnatrz", nastawienie na kase, kase, kase - to mnie drazni i to bardzo, jest meczace. wigilie w gronie rodzinnym lubie. choć u nas to mogą być smutne swieta w tym roku. mama choruje a z babcia jest już bardzo zle. boimy się, ze to mogą być ostatnie wspólne swieta z nia spedzone.

a jutro mam "cudowny" dzień - czeka mnie lazenie po dachach:sick:

tola
11-12-2013, 23:16
Ew-ka, uwielbiam takie dłuuuuugie posty czytać :hug:

TAR-cia, a co Ty na tych dachach będziesz robić??

Ja komercji w przygotowaniach do świąt też nie znoszę.
Ale nie daję się wciągnąć w tę grę o kasę.
Radia nie słucham, bo reklamy doprowadziłyby mnie do szału.
Mam w autku kilka świetnych płyt i lecą sobie w zmieniarce powodując moje wielkie zadowolenie i banan na twarzy :)
Żadnych reklam w TV też nie oglądam, żeby się nie irytować.
Hipermarketów spożywczych nie cierpię przez cały rok i nie zaglądam.
Mam swoje ulubione sklepiki osiedlowe, w których zaopatruję się we wszystko co mi potrzebne.
Zawsze pogadam ze sprzedawczyniami, bo się znamy od lat.
Wypytamy wzajemnie o zdrowie, o nowe przepisy kulinarne, powspominamy wyjazdy urlopowe,
zdradzamy swoje tajemne marzenia i plany...pięknie jest :)
Tak więc nie uczestniczę w żadnym świątecznym niechcianym i meczącym zamieszaniu.
Można tak, da się :)
Przygotowuję tyle ile umiem, na ile sił i chęci starcza.
Dobrze wiecie, że wszystko jest w głowie.
Jak się nastawimy...tak będziemy miały.
Jak wbijemy do głowy, że nienawidzimy świąt...to tak będziemy się czuły.
Ale po co?
Chcę o świętach myśleć radośnie, zwłaszcza, kiedy jeszcze wszyscy jesteśmy razem jak od wielu lat.
TAR-cia...nie myśl, że to może ostatnie święta w takim gronie...ciesz się, że kolejne...razem z najbliższymi.
Ważne jest tu i teraz.
A co ma przyjść i tak przyjdzie, czy będziemy się tym zamartwiać, czy nie.

Dziewczyny, mam wielką prośbę do Was.
Jeśli to nie problem, a myślę że nie ;)
Kliknijcie (można tylko raz) w ten link

https://www.facebook.com/potreningu?sk=app_628545200516859&app_data=52

to pomoże dziewczynie mojego H. wygrać konkurs...to tylko zabawa, ale dzieciaki mają frajdę :)

Z góry bardzo dziękuję :)

TAR
12-12-2013, 08:30
Tola -taka praca, dzis musialam kolege zastapic, bo on jutro na urlop i czasu mu jakos zabraklo a robotke zrobic trzeba, to bylam tym nadzorca z batem ;) polatalam se po dachu 1,5 godzinki, zimno mnie telepie skocze na herbatke a po poludniu jeszcze raz na odbior skocze i wiecej w tym roku po dachach lazic nie zamierzam :D

DPS
12-12-2013, 08:32
To prawda, że kiedy nasze dzieci słyszą od nas, że nie cierpimy świąt, to potem często i one taką postawę przejmują, to naturalne.
I później nam żal, kiedy zaczynamy doceniać to, czego wcześniej nie cierpieliśmy.
Bo nasze dzieci już nie cierpią świąt i nie mają potrzeby być z nami wtedy...
Komercja...
Nie lubię, ale przyjmuję jako nieodłączny element.
Komercja towarzyszy nam codziennie i wszędzie, kiedy słuchamy radia (jest komercyjne), kiedy oglądamy tv czy także kiedy czytamy książkę (nie wydano jej w celach charytatywnych zazwyczaj).
Komercja po prostu jest wszędzie czy tego chcemy czy nie.
Pozostaje nie widzieć albo polubić. ;)

Arnika
12-12-2013, 08:36
Kliknęłam.. (107) :)

STEFANY
12-12-2013, 14:25
hmmmm czytam o tych pysznościach i aż mi ślinka leci.... Te śledziki pod pierzynką to bardzo skomplikowana sprawa?
Ja robię tradycyjne śledzie w sosie śmietanowo-majonezowym z kwaskowym jabłkiem i cebulką, ale pod pierzynką to jeszcze nie robiłam.
Tola, może podasz przepis?

jamles
12-12-2013, 15:02
Kliknęłam.. (107) :)
też ... 185
to się raz klika?
Szefowa a armata już wypróbowana :rolleyes:

tola
12-12-2013, 16:24
Tak, klika się tylko raz, więc wszystkim którzy kliknęli dziękuję :)
Kto nie kliknął może to zrobić do 23 grudnia:yes:
Wczoraj pytałam Sylwię, jak ona w taki płaski, wyćwiczony brzuch,
świąteczny bigos zmieści:cool:

Jamles, armata na razie załadowana czeka. Jak będą nowe wiadomości od razu poinformuję.
Na razie teren wyczyszczony, zostało tylko kilka starych jabłoni i cisza. Nikt nie przyjeżdża.
PZP nadal w gminie nie wyłożony. Sprawa trafiła do ministerstwa,
bo gmina stara się o odrolnienie części terenu i przeznaczenie go pod zabudowę. Czekamy.

Arnika, dziękuję :hug:

TAR, dachy sobie odpuść, bo coś straszą kolejnym orkanem.
Na dachu nie będzie bezpiecznie, nawet dachówkom ;)

STEFANY, przepis najprostszy z możliwych.
Płaty śledziowe kroimy w grubą kostkę, lub paski.
Siekamy zieloną pietruszkę, cebulkę białą lub czerwoną kroimy w piórka,
dodajemy kilka kropel octu winnego, mieszamy.
Dodajemy gotowaną marchewkę pokrojoną w plasterki, mieszamy.
Śmietanę (raz w roku może to być kaloryczna śmietana a nie jogurt naturalny),
ubijamy widelcem aby była puszysta.
Mieszamy z majonezem w proporcjach smakowo indywidualnych.
Doprawiamy pieprzem, solą, odrobiną cukru.
Do przezroczystej salaterki wykładamy wymieszanego śledzika,
przykrywamy śmietanową pierzynką, posypujemy według fantazji:
siekanym koperkiem, szczypiorkiem, ulubioną mieszanką ziołową,
lub startym gotowanym żółtkiem.
Wszyscy zawsze się nią zajadają i wygląda ładnie, kolorowo.

Ew-ka
12-12-2013, 16:34
http://youtu.be/p5l3XOVq7BY

Ew-ka
12-12-2013, 16:36
jak ja klikałam było 178 ... a która to Twoja Synowa???:D

dzisiaj natrafiłam na parodię Last Christmas i przepadłam ...cały dzień nucę .....w te święta dałeś mi serce ,ja dałam skarpety ...dziurawe niestety :p http://youtu.be/p5l3XOVq7BY polecam wszystkim z poczuciem humoru :yes:

tola
12-12-2013, 16:49
Moja zimowa stołówka już działa.
Jest w tym trochę mego egoizmu,
bo zainstalowałam ją na klonie rosnącym przed dużym oknem w salonie.
Siedząc na kanapie obserwuję przylatujące ptaki i mam z tego wielką frajdę :)
Kto się zna na ptakach i odgadnie co to za cudo było dziś gościem stołówki?

http://www.iv.pl/images/24092887436906233869.jpg

http://www.iv.pl/images/74908410661583650135.jpg

http://www.iv.pl/images/10902870382091094289.jpg

tola
12-12-2013, 16:57
Ew-ka, świetny kawałek :)
Zagłosowałaś na Sylwię mam nadzieję :cool:
Za mną dziś cały dzień chodzi kawałek z repertuaru Poparzeni Kawą3.
Rozwala mnie zwłaszcza "pasztet kaliski" ;)

http://www.youtube.com/watch?v=bRircB2hwSU

DPS
12-12-2013, 19:02
Wygląda, że to zięba. :D

tola
12-12-2013, 19:42
Wygląda, że to zięba. :D

piękna, prawda?
dla niej te gałęzie za gęste są, bo to duży ptak.
Sikorkom najwygodniej.
Kupię jeszcze większe kule i umieszczę jak najwyżej, wtedy i ziębom będzie dobrze.

SYNEK KRZYCZY Z GÓRY, ŻE MOŻNA KLIKAĆ RAZ NA DOBĘ

https://www.facebook.com/potreningu?...59&app_data=52 (http://forum.muratordom.pl/redirector.php?url=https%3A%2F%2Fwww.facebook.com% 2Fpotreningu%3Fsk%3Dapp_628545200516859%26app_data %3D52)

jeśli macie czas i ochotę...to pamiętajcie i klikajcie.
Sylwia w podziękowaniu zrobi wszystkim trening Zumby...u nas w ogrodzie :)
...będzie, będzie się działo,
będzie zabawa i znowu nocy będzie mało... ;)

Kasia_Grzes
12-12-2013, 20:49
Tolu święte słowa ja kocham te święta mimo ,że odkąd pamiętam w domu rodzinnym zawsze górowało zniecirpliwienie mojej mamy .Te nerwy ten pośpiech i ,że coś nie wyszło .Ąle u mnie jest inaczej ,tak sobie organizuję przygotowanie wszystkiego ,że już w pażdzierniku na samą myśl świąt mam uśmiech od ucha do ucha. A w wigilie siedzimy od rana z rodzinką przy choince ( która pachnie w całym domu) z kawką i ciachem i jest cudownie. Dzieciaki nie mogą doczekać się kolacji no i oczywiście paczek od gwiazdora.No już nie wspomnę o sobie bo przecież ja z całej rodziny jestem najgrzeczniejsza:D.I nie są ważne reklamy i te sklepy bo oni robią to co muszą .Każdy z nas gdzieś pracuje.
Od nas samych zależy magia świąt :)
Milego wieczorku :hug:

Gosiek33
12-12-2013, 20:50
Sorry że się wcinam - ten ptak to sójka :D

tola
12-12-2013, 21:57
Gosiek33, miło że zajrzałaś :)
Sójka powiadasz, to ta co za morze się wybierała ;)
Ziębę sprawdzałam w google, no jakaś za mała, ta moja dużo większa.
Zaraz sprawdzę sójkę.
Podciągnę się w temacie ptasim :)

Kasia_Grzes, dobrze piszesz :yes:
Najradośniejsze wigilie były wtedy, kiedy dzieci były małe.
Bo któż potrafi się tak cieszyć wszystkim jak one.
Te wielkie oczy przy rozpakowywaniu prezentów,
ogrom radości przy spełnionych marzeniach,
kolędy śpiewane na wdechu, czasem pomylone wersy.
Prośby: - opowiedz mamo jak to było, gdy byłaś mała.
Podawanie najpiękniejszych bombek przy ubieraniu choinki,
wypatrywanie pierwszej gwiazdki z nosami przyklejonymi do szyb...
Uczcie dzieci magii świąt...takiej prawdziwej, czarownej.
To nic, że trochę się plączą pod nogami...one nie przeszkadzają,
tylko uczestniczą...jak potrafią :)

tola
12-12-2013, 22:00
Faktycznie sójka :)

http://zasoby.ekologia.pl/animal/a/92/sojka_4_max.jpg

STEFANY
13-12-2013, 08:29
Przepis rzeczywiście podejrzanie prosty :) i te śledziki nie są wcześniej namaczane w mleku, ani żadnych innych zalewach octowych?
Wypróbuję na pewno. Mój tata jest smakoszem śledzi, pochodzi z Elbląga, więc to dla niego taki powrót do korzeni.

Co do kliknięć, to i owszem wczoraj kliknęłam, ale ta akcja - powiedzmy sobie szczerze- wpędza mocno w kompleksy ;) Nie wiem czy chcę to przeżywać codziennie ;)

DPS
13-12-2013, 09:47
Fuck! tycznie sójka! ;)
A tę zumbę to ja chętnie, a jakże... ;)

tola
13-12-2013, 11:56
STEFANY, płaty śledziowe wymoczyć w mleku i na kilka godzin włożyć do zalewy wodnooctowej.
Przyznam szczerze, że śledzie zawsze robi moja mama, a ja tylko potem te sałatki.
Nie wszyscy lubią śledzie twarde...po moczeniu w occie twardnieją.
Można nie moczyć. Tu w przepisie jest pełna dowolność w zależności od upodobań :)

DPS-ia, Sylwia jest instruktorką zumby, więc będzie pełen profesjonalizm.
Najpierw wycisk, a potem turlanie po śniegu, lub w cieplejszym sezonie po trawniku.
Gdybyście miały do mnie bliżej, sądzę, że bym namówiła, fajnie by było.
Czemu ja mieszkam na końcu świata???
Dom przystroiłam wszelaką świąteczną pstrokacizną.
Choinkę ubierzemy przed wigilią.
Na zewnątrz przed domem choinka już świeci.
Firany poprane, zawieszone.
Prezenty zostało popakować, więc już luzik.
Bo świąteczne rozsądne gotowanie, to już będzie czysta przyjemność,
nawet dla mnie...nie przepadającej za kuchnią na co dzień ;) :wiggle:
Dziś zajrzę też na pocztę, aby wysłać świąteczne kartki z życzeniami
do ulubionych cioć i wujków. Wiem, że lubią otrzymywać tradycyjne kartki,
z przyjemnością więc je piszę i wysyłam.
Sójka była już na śniadaniu. Kulki tłuszczowe mniejsze o połowę :rolleyes:

Ew-ka
13-12-2013, 15:54
Tola - tyś mi z krew z krwi mojej :D u mnie to samo .....domek już odświętny i wypucowany ,wszystkie zasłony jasne na bordo zamienione ,choinkę ubiore w przyszły weekend bo w Wigilię wyjeżdżamy ale dekoracje gdzie-nie gdzie już stoją i wiszą ,światełka na tarasie pięknie też już świecą ale przed domem lampki się zbuntowały i mimo ,że przed schowaniem były sprawne -teraz nie działają, a w sklepach niestety tylko są białe ledowe a takich nie lubię .....trza będzie w necie pobuszować ......ale prezenty już wyjątkowo od października gotowe :) i kartki też już wysłane :D normalnie krew z krwi ;)

braza
14-12-2013, 23:02
Sójka! U mnie lata ich mnóstwo ... jakby 2 drapiezne koty w okolicy nie wystarczyły :D

Pozdrowionka zostawiam!

Należe do klubu uwielbiających Święta BN!!!

pestka56
15-12-2013, 15:04
Sójki się kotów nie boją. Moje 2 sierściuchy są wyraźnie prowokowane i podpuszczane, przez ptaszyska. Już się chyba nauczyły, że to i za duże, i za bardzo się pilnuje. Próbowały podchodzić też kuropatwy i bażanty, ale raczej sportowo, bez krwiożerczych zamiarów. W ogóle na szczęście ptaków od dawna nie atakują. Nawet jak sikorki, albo kopciuszki - to przecież maleństwa - zaplączą się do domu, to koty je olewają. No, co najwyżej śledzą wzrokiem.

tola
15-12-2013, 16:46
Pestka56, koty dopieszczone, wymiziane, najedzone, dobrze wychowane,
po co im się na obce ptasiasie zasadzać ;)
Kot chowany w ciepłych, komfortowych warunkach,
może swój instynkt łowczy zawiesić na czas nieokreślony :rolleyes:

Braza:bye:

Ew-ka, ale w tej krwi feler jest...w mojej oczywiście.
Sernika i szarlotki nie umiem piec tak jak Ty, ani jak nikt :cool:
chlebusiem trochę się rehabilituję...ale tylko trochę ;)

Ptaki przylatują, ale mało ich.
Dużo więcej buszuje w starym, opuszczonym sadzie...na wprost moich okien.
Tam mają jabłka na drzewach. Nie wszystkie opadły, więc jedzenia pod dostatkiem.
Dziś pogoda marcowa, opadająca mgła, mżawka.
Topią się resztki śniegu.
Po czym te mikołajowe sanie jechać będą ...ja nie wiem.

pestka56
15-12-2013, 17:39
Może uważają, że masz jeszcze zbyt małe krzaki w ogrodzie. U mnie najwcześniej zamieszkały kopciuszki, a od dwóch sezonów przylatuje już wszystko co w okolicy się gnieździ. Wiosną rano i wieczorem rejwach jak podczas strojenia instrumentów całej orkiestry. Całą noc śpiewa 5 słowików. :D
A koty – Pasqal nawet na drzewa włazi tylko po to żeby okolicę przepatrzeć; Spinoza woli polować w parterze i robi to bardzo sprawnie (5 myszek dziennie to norma).

Ew-ka
15-12-2013, 20:00
Siostra Ty to słodzić potrafisz :hug:mam dla Ciebie przepis na orzechowe ciasto od mojej koleżanki z tego włoskiego butiku do którego weszłyśmy jak byłaś .Jesienią obchodził 20 -lecie i Bożenka częstowała klientki ciastem orzechowym i szampanem .....ciasto bardzo mi zasmakowało, a kiedy Bożena powiedziała że kocha je bo jest totalnym beztalenciem cukierniczym -poprosiłam o przepis :) przepis w moim dzienniku
A jeśli chodzi o nowe smaki to ostatnio uwielbiam robić tort jabłkowy na winie ....taka szarlotka w postaci tortu z bitą śmietaną na wierzchu i prażonymi migdałami :) bardzo smakuje wszystkim ,którzy kosztowali ...oto przepis ..kto się skusi nie pożałuje bo nie dość ,że prosty i szybki w wykonaniu to jeszcze bardzo smaczny ........http://www.malacukierenka.pl/jablecznik-z-winem.html

Dzisiaj miałam na obiad pieczonego łososia w sosie pomarańczowo-imbirowo-paprykowym ......przepis dała mi Kasia bardzo zachwalając ten sos i miała rację ...ostry i słodki zarazem, smaki zaskakujące ale H. bardzo smakował .Jeśli kto chętny na nowe doznania smakowe to podzielę się przepisem ( przygotowanie sosu trwa 3 minuty ) :)

pestka56
15-12-2013, 20:30
Nio, ja poproszę :yes:

braza
16-12-2013, 09:43
I niech mi ktoś powie, że forum muratora to nie jest kopalnia wiedzy!!!!!!! Jest, psia krętka, i to ogromnej wszechstronnej wiedzy!!!! Nie miałam pojęcia, co to za ptaszencje malutkie u mnie latają, nazywałam je "polskimi kolberkami" a tu masz, jeszcze piękniejsza nazwa Kopciuszek:D Dzieki Prababko!!!!!

tola
16-12-2013, 12:23
Braza, u siebie też będę tych Kopciuszków wypatrywać :yes:

Ew-ka, ciasto orzechowe nie dla mnie, bo ja uczulona jestem na orzechy laskowe.
No chyba że zamienię na włoskie.
I pisz tu przepis na sos do łososia, zrobię w święta :)
Tort jabłkowy...bomba kaloryczna ale dwa razy w roku na święta można zgrzeszyć.
Przepis zapisany w domowym kajeciku z przepisami.

braza
16-12-2013, 12:57
U mnie stadami lataja i straszliwie popduszczają koty ... są boskie!!!!

pestka56
16-12-2013, 13:44
A jakie diablo odważne te maluchy.
My już zaliczyliśmy kilka przygód z nimi, a ja osobiście jedno spotkanie trzeciego stopnia z niespodzianką. Niespodzianka była w postaci młodego kopciuszka zamiast truskawki pod krzaczkiem tejże. A gdy zastygłam nad warzywnikiem, nie chcąc malca stresować, zostałam napadnięta przez rodziców, którzy zawiśli mi kilkadziesiąt cm od twarzy jak kolibry, darli się i trzepotali skrzydełkami. Ale zrobiłam smarkulowi portret, choć słabej jakości bo telefonem.
Kopciuszek maluszek 230489
Jedna z wizyt sójek w zeszłym tygodniu 230490
Gile na wierzbie 230491
Obżeranie się230492
Lipcowe odwiedziny podczas naszego obiadu w ogrodzie 230493

Marne zdjęcia, ale nigdy nie mam przy sobie aparatu :(

Ew-ka
16-12-2013, 16:01
I pisz tu przepis na sos do łososia, zrobię w święta :)
Tort jabłkowy...bomba kaloryczna ale dwa razy w roku na święta można zgrzeszyć.
Przepis zapisany w domowym kajeciku z przepisami.
nie przesadzaj ,że taki kaloryczny toż to jabłka i trochę bitej śmietany....zwykły tort bardziej tuczący ;)

sos na dwie porcje zrobiłam tak :
łyżeczkę startego imbiru i łyżeczkę startej cebuli podsmażyłam na łyżce oleju
rozprowadziłam sokiem z 1,5 pomarańczy z płaska łyżeczką mąki ziemniaczanej( dla zagęszczenia )-zagotowałam ,dodałam 1/3 łyżeczki ostrej papryki ,sól do smaku i troszkę startej skórki z pomarańczy ...i gotowe :)
Pamiętaj ,że imbir jest ostry wiec z papryką nie przesadź

ps ....a tort jabłkowy można zrobić na soku jabłkowym i też jest pyszny :yes: zrób go bo robi się go bardzo prosto , dzień wcześniej się piecze i do lodówki a w dniu podania dopiero bita śmietana na wierzch .

tola
16-12-2013, 17:25
Ew-ka, już notuję te kulinarne mądrości,
zobaczymy, czy przy tym torcie nie dam plamy jak przy innych ciastach :rolleyes:

Pestka56, prześliczne te ptaki u Ciebie,
gile z pomarańczowymi brzuszkami urocze.
Ludzie mają różne fisie. Jedni kolekcjonują anioły, inni magnesy na lodówkę,
ja mam fisia na punkcie ptaków.
Tych żywych w ogrodzie i tych w domu, przywożonych z różnych miejsc.
Kiedy wchodzę do sklepu z ozdobami, mój wzrok natychmiast wyłapuje ptaki.
Wie coś o tym Ew-ka, nawet u niej, spacerując po Oleśnie,
zaglądałam do małych sklepików i szukałam ptaszków.
Nie jest to kolekcjonerstwo, bo nie kupuję wszystkich na jakie trafię.
Ale tym szczególnie ładnym trudno mi się oprzeć.
I tak mieszkają sobie u mnie wśród szyszek i kamieni zwożonych z różnych zakątków świata.
Mam jeszcze miejsce dla tych, które gdzieś tam na mnie czekają :yes:

Ew-ka
16-12-2013, 19:19
zobaczymy, czy przy tym torcie nie dam plamy jak przy innych ciastach :rolleyes:

nie dasz ,gwarantuję głową ......a błyśniesz cukierniczo ...i to też gwarantuję :D

a do tej pory do ryby robiłam sos na bazie pory i śmietany kremówki ( na maśle zeszklić pokrojony w talarki por ,podlać śmietana 30% (nie inną bo sie rozdzieli) ,zredukować ,mieszając wciąż aż będzie gesty ,posolić ,dodać świeżo zmielony pieprz a jak ktoś lubi ...tak jak ja ....dodać kawałek sera gorgonzola dla ostrości :D
a jak zapiekasz łososia w piekarniku to pysznie smakuje surowy por pokrojony w talarki i wymieszany z majonezem (tyle aby się skleił) i położony na kawałkach ryby na ostatnie 10 minut pieczenia ....... wówczas na gorący sos porowy układasz pieczonego łososia pod pierzynką z pora ....uczta dla ócz i podniebienia :D
a piekłaś kiedyś filety karpika pod pierzynką z winnego jabłka i sera .....mniamm

Ew-ka
16-12-2013, 19:29
co do ptaków to moje drzewko ,które jest najbliżej okna jadalnego zawsze pełne jest ptasich smakołyków ale wywieszam je dopiero ,kiedy ściśnie mróz . Wieszam słoninkę dla sikorek ,jabłka i w specjalnym podajniku - wszelakie ziarenka i te ostatnie znikają w zastraszającym tempie (całe kilogramy kupuję w sklepie nasiennym albo gotowe zestawy albo sama dobieram mieszankę ) a wiosną pod drzewem zamiast trawy kiełkują różne roślinki ku niezadowoleniu H . Też obserwuję różne gatunki ptaków i nie zawsze potrafię je odgadnąć ale bardzo lubię jak towarzyszą mi podczas posiłków :yes:

bogumil
16-12-2013, 20:02
Kochana Tolu...bardzo dziękuję za chęć pomocy...ale myślę, że wysyłka będzie droższa niż sam towar:D
Pozdrowionka zostawiam:hug:

tola
16-12-2013, 20:23
Beatuś :hug:

Ew-ka, pisz przepis na tego mniamuśnego karpika :yes:
łososia w porach zrobię na pewno, bo pory na ciepło uwielbiam.

pestka56
17-12-2013, 01:34
E-wka, mam rewolucję głodomorową po tych Twoich smakowitościach.
P R Z E P I S Y PLEASE :bash:

O ptaki pytajcie Ardeę. To jej hobby i mnóstwo wie.

Ew-ka
17-12-2013, 13:51
no i z tym karpiem pod pierzynką z jabłek mam problem bo robiłam go dość dawno i nie pamiętam z czym wymieszałam te starte jabłka
Ten smakołyk jadłam dawno temu na jakiejś firmowej Wigilii ..."rozebrałam" potrawę na talerzu i wydedukowałam jak mniej wiecej trzeba ją zrobić
a potem w domu zrobiłam tak :
zgrabne kawałki (filety) karpia obtoczone w mące usmażyłam ,potem przełożyłam na wysmarowaną tłuszczem blaszkę ,na każdym kawałku położyłam łyżkę startych jabłek ( i tu nie pamiętam z czym wymieszanych :bash: a może z niczym ???? ) i przykryłam grubszym plastrem żółtego sera ....zapiekałam w nagrzanym piekarniku kilka minut ...i na stół ......pamiętam tę kwaskowatość jabłek idealnie łączącą się z rybą ..... ja robiłam z karpiem ale myślę ,że inny filet też będzie niezły :)

DPS
17-12-2013, 16:30
Ew-ka, te sosy to brzmią przepysznie - kto wie, może się skuszę! :D
Choć ja nie lubię ryb...
Ale przepisy skrzętnie zanotowałam! :D

Ew-ka
17-12-2013, 17:44
Dps -iu ten sos porowy ja robię do ryb,ale w przepisie był do mięsa :yes:

braza
19-12-2013, 12:16
Ten sos porowy (szczególnie do łososia) wielce do mnie przemówił .... nie, ja muszę zrezygnować odwiedzania FM przed świętami, bo naczytam się o tych dobrociach a później głupoty robię, jak choćby zakup gęsi .... :lol2:

Żelka
20-12-2013, 22:13
Tolcia czy bedom fotki dekoracji świątecznych? Uwielbiałam oglądać dekorację u Ciebie i Ewki. Ewka już groziła, że w tym roku, nic z tego, a Ty co powiesz? :wiggle:

Ew-ka
21-12-2013, 00:49
Uwielbiałam oglądać dekorację u Ciebie i Ewki. Ewka już groziła, że w tym roku, nic z tego, :wiggle:
ja tak gadam .........a domek mam wystrojony na bogato jak stwierdziły dzisiaj moje psiapsiółki ,które przyszły ubierać ze mną choinkę :yes: było grzane wino i drożdżowe pierożki z kapustą i grzybami i whisky .....były wspomnienia z mijającego roku i życzenia na nadchodzący .........

Arctica
21-12-2013, 20:56
Ja na szczęście podczas ostatnich zakupów szybko zdusiłam w zarodku chęć zakupu gęsi... ale od razu mi się forum przypomniało:D

za to sójka... hmmm... w zeszłym roku zrobiła ze mnie idiotkę:sick:... nawet mąż z rozdziawioną paszczą oglądał jak przy -10 w szlafroku brodzę po kostki w śniegu:bash:... idealnie naśladują miauczenie kota:oops:

tola
22-12-2013, 11:53
Arctica, jeśli dobrze zrozumiałam to sójki miauczały jak kot,
a Ty myślałaś że to Twój i poszłaś go szukać? :rotfl:

Braza, hm...kupiłaś żywą gęś...do hodowli, tak??
Będziesz miała stado gęsi gęgających gęgaczo i zagrodę pod modrzewiem.
Chciałabym to zobaczyć :lol2:

Żelka, moje dekoracje w tym roku bardzo podobne do tych z roku ubiegłego.
Co prawda mając te same możliwości, kombinowałam co by tu inaczej umodzić.
Ew-ka spryciara umie robić piękne zdjęcia swoim dekoracjom, ja nie bardzo.
Mój aparat nie robi dobrych zdjęć we wnętrzach, albo ja nie umiem :cool:
Ale coś tam wkleję :)

Ew-ka, kiedyś kobiety zbierały się w domach
i wspólnie przygotowywały ozdoby na choinkę i potrawy świąteczne.
Szkoda, że dziś już tak nie jest. Teraz każda narzeka że się zaharowuje,
a wtedy te przygotowania były rozrywką i ogromną przyjemnością.
Dziś jedynie wspólnie opisujemy to co robimy.... na FM :)

Amtla
22-12-2013, 15:22
... Dziś jedynie wspólnie opisujemy to co robimy.... na FM :)
\
Wiesz tolu, mam identyczne odczucia..a .nawet to pokazywanie ozdób domowych (poza tym, że jest znakomitym sposobem do kopiowania :D)

Ale ja i tak z wielką przyjemnością czytam te opisy i oglądam obrazki...

W tym roku wena totalnie mnie opuściła...chyba to wymyślanie moich wnętrz ją pożarło ;)

Ew-ka
22-12-2013, 18:25
polecam Maję w ogrodzie ...wizyta u Kasiorka w najnowszym odcinku na pewno zainspiruje przed Świętami :yes:

Arctica
22-12-2013, 22:17
Moje to w domu siedziały... myślałam, że to jakaś obca bida, a krwiożercze bestie w postaci psic moich pod drzewem sterczały... widać też się nabrały:D

Braza i stado gęsi... nie STADO tylko jedna na dodatek wypchana, upieczona i skosztowana nawet:sick:

tola
22-12-2013, 23:03
Arctica, no szkoda tej Brazowej gęsi, szkoda :cool: ;)

Ew-ka, obejrzałam ten odcinek, ale nie zainspiruję się,
bo to zupełnie nie moja półka cenowa.
Ale ogród i wnętrza Kasiorkowe to bajka, absolutna bajka :yes:

Amtla, u nas w tym roku dekoracje, pięknie przystrojony stół, prezenty....wszystko to ma dużo mniejsze znaczenie niż kiedyś.
Co innego jest najważniejsze, najwspanialsze, najniezwyklejsze i najcieplejsze.
To nasze uczucia i bycie razem z najbliższymi.
Nie ma nic cudowniejszego od myśli, że podzielimy się opłatkiem z Tatą,
że jest z nami., mimo tej ciężkiej choroby.
Nie usiądzie z nami przy stole, więc nie będzie długiej biesiady.
Ale będziemy wszyscy przy Nim,
będziemy się cieszyć swoją wzajemną obecnością, śmiać, żartować, wspominać
i snuć odważne plany wiosenne.
Nie ma takiej możliwości, by przyjechał do nas.
Ale udekorowałam dom także i po to, by Mu o tym opowiedzieć.
Pokazać na zdjęciach, bo takie rozmowy zbliżają, dają dużo ciepła i uśmiechu.
Pomimo wszystko...jest dobrze :)

Moje tegoroczne skromne dekoracje.
Tu salon przybrany grudniowym słońcem,
cały w ciepłej, słonecznej żółci

http://www.iv.pl/images/72118619193904900758.jpg

tu w naturalnych barwach, ale już z delikatnymi ozdobami

http://www.iv.pl/images/40027256192491556875.jpg

http://www.iv.pl/images/62350526533923072966.jpg

na kominku w ubiegłym roku były gwiazdki, w tym szyszki

http://www.iv.pl/images/23702478432599755670.jpg

okno w salonie, dziwnie, gdy za oknem zamiast śniegu....wiosna

http://www.iv.pl/images/13297731895798663401.jpg

w jadalni

http://www.iv.pl/images/31785132575461984110.jpg

http://www.iv.pl/images/00598520692126398793.jpg

http://www.iv.pl/images/08462637857564875622.jpg

http://www.iv.pl/images/61592395111262556314.jpg

http://www.iv.pl/images/31946844323954782254.jpg

http://www.iv.pl/images/20802444480284603760.jpg

okno kuchenne

http://www.iv.pl/images/75313942748039318166.jpg

http://www.iv.pl/images/24063398445728528128.jpg

za oknem kuchennym choinka w ogrodzie,
przepraszam, zdjęcia fatalnej jakości

http://www.iv.pl/images/71375493674015421453.jpg

http://www.iv.pl/images/54903104634376433543.jpg


a to zdjęcia specjalnie dla naszej forumowej Żelki....wie dlaczego :)

w słońcu, ze światłocieniem

http://www.iv.pl/images/74839694464012099997.jpg

i naturalne

http://www.iv.pl/images/89985603306082554416.jpg

http://www.iv.pl/images/90620070425433354429.jpg

Szału nie ma, jest dość delikatnie,
dużo bieli, bo nie ma jej za oknem.
W przyszłym roku może poszaleję z czerwienią, kto wie ;)

Arnika
22-12-2013, 23:37
Łał... jak ładnie i elegancko... :)

Żelka
23-12-2013, 11:52
Cudnie Toluś, elegancko jak zawsze!
Toluś zdrowych, spokojnych Świąt, wszystkiego dobrego!

Ew-ka
23-12-2013, 14:31
Kochana moja Siostrzyczko,
życzę Tobie i całej Rodzinie BŁOGOSŁAWIONYCH ŚWIĄT
a co za tym idzie wszystkiego co najlepsze :)
a dla Taty specjalne życzenia siły ,zdrowia i uśmiechu

231588

mari180790
23-12-2013, 14:54
http://i3.fmix.pl/fmi1139/64901b470013712152b83d75

Zdrowych i Wesołych Świąt:*

bogumil
23-12-2013, 15:27
Niech ten świąteczny czas wypełni Wasze serca spokojem, miłością i nadzieją. Abyśmy w tych dniach odkryli to, co jest w życiu najważniejsze. Wesołych Świąt!!!


http://img560.imageshack.us/img560/3750/r4zn.jpg (http://imageshack.us/photo/my-images/560/r4zn.jpg/)

TAR
23-12-2013, 21:19
https://lh4.googleusercontent.com/-EqP-rDhKL2g/UriYS1mwEzI/AAAAAAAAR8M/5WlN2ILnXDY/s512/PC230604.JPG

tola
23-12-2013, 23:02
Z okazji Świąt Bożego Narodzenia,
wielu głębokich i radosnych przeżyć,
wewnętrznego spokoju, dobrego odpoczynku,
ciepła ze strony najbliższych,
zwolnienia oddechu,
nabrania dystansu do spraw które irytują,
chwil roziskrzonych płomieniem świec,
śpiewem kolęd, śmiechem i wspomnieniami...

WSZYSTKIM KTÓRZY TU ZAGLĄDAJĄ

życzę pięknych Świąt :)

http://www.iv.pl/images/72595722059057263522.jpg

Amtla
23-12-2013, 23:11
http://img12.imageshack.us/img12/5733/tpkn.jpg (http://imageshack.us/photo/my-images/12/tpkn.jpg/)

Arnika
23-12-2013, 23:41
Tolu z Rodzinką :)

Niech Święta Bożego Narodzenia i Wigilijny wieczór, upłyną Wam w szczęściu i radości przy kolędach i zapachu świerkowej choinki, niech Wam zdrówko dopisuje,
a gotówki nigdy nie brakuje...
.... Arnika z Chłopakami :)

Mmelisa
24-12-2013, 00:24
https://lh4.googleusercontent.com/-8E_jExu6BC0/UrjB7bp6SiI/AAAAAAAABDI/NvJ8SkqCt7Q/s640/43393192-TWINKLE.gif

kala67
24-12-2013, 08:49
https://lh4.googleusercontent.com/-UHRPVRid6hY/UrilmZLWkAI/AAAAAAAALOI/2PLxovIKMsA/s401/%25C5%25BCyczenia.jpg

Kasia_Grzes
24-12-2013, 12:36
MARZEŃ O KTÓRE WARTO WALCZYĆ.
RADOŚCI ,KTÓRYMI WARTO SIĘ DZIELIĆ.
PRZYJACIÓŁ Z KTÓRYMI WARTO BYĆ .
NADZIEJI BEZ KTÓREJ NIE DA SIĘ ŻYĆ .
WESOŁYCH ŚWIĄT ŻYCZY KASIA Z RODZINhttp://www.nowetapety.pl/screen/kartki-swiateczne.jpgĄ

Arctica
24-12-2013, 13:00
http://files.myopera.com/Hrabina50/albums/13151232/Zdrowych-wesolych-Swiat-Bozego-Narodzenia-kartka-jola-001.gif

Moje Chmielniki
24-12-2013, 15:23
Tolu-dla Ciebie i całej Twojej Rodziny

http://img132.imageshack.us/img132/8814/4kl.gif (http://imageshack.us/photo/my-images/132/4kl.gif/)

życzy Ula :)

braza
24-12-2013, 18:56
231893

KrysiaG
24-12-2013, 21:13
Radosnych Świąt Bożego Narodzenia
oraz szczęścia
w nadchodzącym Nowym Roku !!!
życzy KrysiaG​

sylwiap-w29
24-12-2013, 23:56
Tolusia - Wesołych, Zdrowych i Pogodnych Świąt !!! :)
bez trosk i kłopotów, za to przepełnionych rodzinnym ciepłem, magią i wspomnieniami :)
a także nadzieją na lepsze "jutro"

WIARA, NADZIEJA I MIŁOŚĆ - niech będą mottem w nadchodzącym Nowym Roku !!! lepszym roku :)

Nelli Sza
25-12-2013, 14:29
Na te Święta i nadchodzący Nowy Rok życzę Wam błogosławieństwa Bożego, zdrowia, pokoju w sercu, radości, cudowności....
Bądźcie szczęśliwi! http://www.cosgan.de/images/smilie/xmas/a074.gif


https://lh5.googleusercontent.com/-zhgr73g-I9o/UrrYSsEQ3HI/AAAAAAAAE00/IQpTmybTiSc/s640/%25C5%259Bwi%25C4%2599ta%2520FB%25201.jpg?gl=PL


Nelka :)

rogbog
25-12-2013, 21:44
http://www.tapeciarnia.pl/tapety/normalne/95326_ozdoby_bombki_choinka.jpg
Najlepsze życzenia z okazji Świąt Bożego Narodzenia i Nowego Roku
aby przyjście na świat Chrystusa przyniosło ze sobą
radość,pokój,nadzieję i miłość
przesyła Bogusia

(http://forum.muratordom.pl/redirector.php?url=http%3A%2F%2Fzyczenia.tja.pl%2F zyczenie%2Cduzo-szczescia-zdrowia-i-1.html)
(http://forum.muratordom.pl/redirector.php?url=http%3A%2F%2Fzyczenia.tja.pl%2F zyczenie%2Cduzo-szczescia-zdrowia-i-1.html)

tola
27-12-2013, 13:25
Żelka, Ew-ka, Bogumil, Mari180790,

TAR, Amtla, Mmelisa, Arnika, Kala67,

Kasia_Grzes, Arctica, Moje Chmielniki,

Braza, KrysiaG, Sylwiap-w29, Nelli Sza,

RogBog

dziękuję Wam Kochane za wszystkie życzenia :hug:
W tym roku obowiązków było więcej
i nie dałam rady osobiście do Was zajrzeć.
Ale o wszystkich myślę bardzo ciepło :)
Ciepłe były święta i nadal ciepło na podwórzu.
Róże nie zrzuciły liści...koniec grudnia, u nas to niesamowite.
Nie martwi mnie brak śniegu, bo dużo łatwiej poruszać się po ulicach bez zasp,
parkować na suchych parkingach.
No i oszczędności w zużyciu gazu na ogrzewanie domu...cieszą :)
Podejrzewam, że zanim zima kalendarzowa dobiegnie końca jeszcze nam białym puchem sypnie,
więc oczy nacieszymy i potem już tylko wiosny wyglądać :yes:

rasia
27-12-2013, 13:30
https://lh3.googleusercontent.com/-S_qFbaYo54I/Ur1si9t-d9I/AAAAAAAANcI/2esAumxZc-A/w353-h529-no/kartka+po%25C5%259Bwi%25C4%2585teczna.jpg

braza
28-12-2013, 12:04
Jakoś też nie potrafię w sobie wykrzesać żalu za śniegiem;)

Arnika
28-12-2013, 14:55
A ja tam śnieg lubię... Zimą ma być zimno i ma być biało... :yes: