PDA

Zobacz pełną wersję : Zameldowanie



citroal
06-03-2005, 14:28
Czy można zameldować się na działce w czasie budowy domu ?
Sprzedałem mieszkanie i chciałbym tak własnie zrobić.

thalex
06-03-2005, 14:52
Nie, na dzialce nie mozna się zameldować.
Można zameldować się natomiast np u rodziny lub znajomych, za ich zgodą i nie ważne jak daleko od miejsca budowy może to być nawet na drugim końcu Polski.

smutna lidka
06-03-2005, 15:07
Zależy czy masz już stan surowy, czy jeszcze nie.
Jeśli tak to można. Opisywałam to baaardzo szczegółowo nie raz. To może poszukaj.

thalex
06-03-2005, 16:46
Jak funcjonować bez adresu (http://murator.com.pl/forum/viewtopic.php?p=532632&highlight=#532632)
ale nie jestem pewny czy znajdziesz dla siebie odpowiedź

06-03-2005, 18:03
Czy można zameldować się na działce w czasie budowy domu ?
Sprzedałem mieszkanie i chciałbym tak własnie zrobić.

citroal

można sie zameldować
mając nadany - numer domu ...




pzdr

smutna lidka
06-03-2005, 18:36
Czy można zameldować się na działce w czasie budowy domu ?
Sprzedałem mieszkanie i chciałbym tak własnie zrobić.

citroal

można sie zameldować
mając nadany - numer domu ...




pzdr

No właśnie dokładnie, tak jak mówi Brzoza : można mając nr domu. Dodam jedynie, jeśli można, że nr ostateczny, a do ostatecnego potrzeba budynku, który geodeta umieści na mapce. Budynek może być baaardzo surowy.

Niestety w niektórych gminach stroją większe fochy. Ale tylko w niektórych.

Nr jest więc konieczny, ale bywa niewystarczający.

Czy masz choć namiastkę budynku?

06-03-2005, 18:46
Lidko ... bywa i tak ...
nie ma domu ... numer jest ...

:wink:

pozdrówka :D

KAS01
06-03-2005, 18:54
Lidko ... bywa i tak ...
nie ma domu ... numer jest ...

:wink:

pozdrówka :D

Ja juz w wzizt mialem numer domu. Rozumiem, ze jest on tymczasowy i moze sie jeszcze zmienic. Tak? :roll:

PS. Mam juz pozwolenie na budowe, ale jeszcze nie zaczalem.

pozdrawiam
Konrad

06-03-2005, 19:11
Konrad

o ile numer nadał Ci terenowy organ administracji - powołując sie na Zarządzenie Ministra Gospodarki Komunalnej ...
i na Twój wniosek - masz już numer stały ...

pzdr

KAS01
06-03-2005, 19:16
Konrad

o ile numer nadał Ci terenowy organ administracji
i na Twój wniosek - masz już numer stały ...

pzdr

Ale ja nie wnosilem o nadanie numeru. To byl wniosek o wzizt. To w tym wypadku tez to jest numer staly?

smutna lidka
06-03-2005, 19:31
Lidko ... bywa i tak ...
nie ma domu ... numer jest ...

:wink:

pozdrówka :D

wiesz, że ja się z Tobą nigdy nie spieram :wink: :D

06-03-2005, 20:34
wiesz, że ja się z Tobą nigdy nie spieram :wink: :D

i kto powiedział ... ze Jestes smutna ... ?:o

:wink::D






Ale ja nie wnosilem o nadanie numeru. To byl wniosek o wzizt. To w tym wypadku tez to jest numer staly?

Konrad
prawdopodobnie dostaniesz ten sam numer... ale wniosek powinien wypłynąc od Ciebie ...
prawo nie zabrania Ci zwrócić sie - o przyznanie numeru domu ...
(spróbuj ... na pismie ...:wink:)

pzdr

pyrka
07-03-2005, 01:10
Tak w ogóle numer nadaje się nie domowi tylko posesji. Może być pusta działka. Ja mam numer od dawna, ale prawdopodobnie będzie zmieniony, bo dookoła podzieliły się działki.

KAS01
07-03-2005, 10:59
Tak w ogóle numer nadaje się nie domowi tylko posesji. Może być pusta działka. Ja mam numer od dawna, ale prawdopodobnie będzie zmieniony, bo dookoła podzieliły się działki.

Ale nie chodzi Ci chyba o nr. dzialki? Bo ten juz mialem raz zmieniony. Wynikla nawet z tego taka smieszna sprawa. Zlozylem w swoim wydziale geodezji wniosek o wydanie mapki, wpisujac stary numer (bo nikt mnie nie poinformowal o zmianie). Odczekalem tyle ile ustawa przewiduje (a nawet ciut dluzej). Przychodze po mapke, a pan mi mowi, ze nie ma takiej dzialki :o :o :o . Po krotkiej konwersacji zostalem skierowany do pokoju obok, w celu spradzenia nowego numeru. Pani (bardzo zdziwiona niekompetencja swojego wspolpracownika) wstukala stary numer i podala mi nowy. Poszedlem z tym nowym numerem z powrotem i dostalem mapke od reki. Do dzis nie wiem dlaczego tak dlugo trzeba na nia czekac, skoro procedura jej wydawania trwa krocej niz 5 minut.

pozdrawiam
Konrad

citroal
07-03-2005, 11:30
Pozdrwaiam wszystkich.
Fundamentry już mam zrobione w maju buduję dalej.
Mam nadany nr. posesji.

Wowka
07-03-2005, 11:35
Pozdrwaiam wszystkich.
Fundamentry już mam zrobione w maju buduję dalej.
Mam nadany nr. posesji.

W takim stanie zaawansowania budowy Urząd nie powinien Cię zameldować na tej działce (pomimo nadania numeru). Jeśli taki przypadek niemniej już gdzieś się zdarzył to był to ewidentny błąd organu meldunkowego.

pyrka
07-03-2005, 19:38
EEE tam, na polach namiotowych i campingowych też meldują.

smutna lidka
07-03-2005, 21:13
EEE tam, na polach namiotowych i campingowych też meldują.


tak, ale tymczasowo :wink: :D

polanka
09-03-2005, 11:51
Od jakiegoś czasu śledzę różne dyskusje nt. zameldowania i zawsze się zastanawiałem czy (popadając w skrajność) można się zameldować na pustej działce. Tzn. czy wolno być minimalistą i postawić sobie namiot na własnym gruncie i tam się zameldować?

Dopiero wczoraj żona mi wskazała że w tej sytuacji nie wiadomo co zrobić z nieczystościami... Postawić sławojkę po prostu? Wolno tak?

Grzegorz

pyrka
09-03-2005, 23:08
Są specjalne kibelki turystyczne o wym. ok. 50 cm x 50cm, który możesz sobie wstawić do namiotu. Myć się w misce albo w łaźni miejskiej, a śmieci zbierać do worka .

KonAn
26-01-2006, 15:28
Czy można zameldować się na działce w czasie budowy domu ?
Sprzedałem mieszkanie i chciałbym tak własnie zrobić.
Okazuje się, że jednak można.Właśnie to dzisiaj zrobiłem.Na razie mam zrobioną tylko piwnicę.Pani w urzędzie powiedziała, że do zameldowania potrzebny jest odbiór budynku, ja zaś na to, że w ustawie nie ma o tym mowy.I tak od słowa do słowa czytając razem przepisy ustawy wyszło jednak, że można!Pomogła też być może obietnica odwołania do SKO.Martwi mnie tylko fakt, że trzeba najpierw poznać prawo, żeby potem można było je wyegzekwować.

Yogi66
26-01-2006, 21:28
Czy można zameldować się na działce w czasie budowy domu ?
Sprzedałem mieszkanie i chciałbym tak własnie zrobić.
Okazuje się, że jednak można.Właśnie to dzisiaj zrobiłem.Na razie mam zrobioną tylko piwnicę.Pani w urzędzie powiedziała, że do zameldowania potrzebny jest odbiór budynku, ja zaś na to, że w ustawie nie ma o tym mowy.I tak od słowa do słowa czytając razem przepisy ustawy wyszło jednak, że można!Pomogła też być może obietnica odwołania do SKO.Martwi mnie tylko fakt, że trzeba najpierw poznać prawo, żeby potem można było je wyegzekwować.

Masz rację - najpierw trzeba poznać prawo. Ta urzędniczka niestety ale tego prawa nie znała gdyż dała się Tobie w swojej naiwności przekonać. Sąd Najwyższy wydał orzeczenie z którego wynika, że dokonać zameldowania można tylko i jedynie w lokalu mieszkalnym. Samodzielna piwnica w obiekcie będącym w trakcie budowy takim lokalem nie jest. Cóż... gapiostwo urzędniczki - Twoja radość. Raczej nikt nie będzie już podważał tego "meldunku".
W chwili wolnej postaram się odnaleźć to orzeczenie SN o którym czytałem w Rzepie.
Pozdr.

27-01-2006, 09:16
Yogi ... urzedników obowiązują ustawy... a nie orzeczenia sadów ...
KonAn ma racje

pzdr

KonAn
27-01-2006, 09:31
Yogi czyżbyś był urzędnikiem(tak Cię to oburzyło)?Urzędnik wydając decyzję odmowną musi powołać się na konkretny paragraf, taka jaet procedura.Orzeczenie sądu najwyższego może być sygnałem dla ustawodawcy, by poprawił ustawę.Osobiście uważam, że nowe prawo meldunkowe jest złe.Umożliwia ono zameldowanie się na pustej działce.U mnie aby otrzymać numer posesji trzeba było przedstawić akt własności, mapkę i decyzję o WZ.Mając nadany numer posesji można się już zameldować.Glupie, nie?A kogo myślisz to obchodzi, są "ważniejsze" sprawy; koalicje, wybory i walka polityczna.Nie ja jednak wymyśliłem taką ustawę.Z drugiej jednak strony skoro mam taką możliwość, to dlaczego miałbym z niej nie skorzystać, tym bardziej, że muszę wymienić dowody i prawo jazdy.Gdybym się teraz nie zameldował to musiałbym robić to dwa razy.

27-01-2006, 11:29
Yogi czyżbyś był urzędnikiem(tak Cię to oburzyło)?
....:wink:



KonAn - postepowałem podobnie jak Ty :D
oddanie budynku do uzytku nie ma nic wspólnego z zameldowaniem ...
a urzednicy czesto wprowadzają ludzi w bład ... prawo - w tym wypadku wypadku - jest niespójne ...

innym gniotem legislacyjnym - moim zdaniem - jest zmuszanie obywateli do zakupu dowodu osobistego ... nie wskazujac jednoczesnie źródła dochodu na zdobycie środków na zakup tegoż ... i nie umozliwiajac w skrajnych sytuacjach umożeń ...
bezrobotny lub uczeń czy student ma sobie chyba ukraść pieniązki ... :-? a za dowod zapłacic ... bo tak stanowi prawo ...

pzdr

Yogi66
27-01-2006, 21:56
Yogi ... urzedników obowiązują ustawy... a nie orzeczenia sadów ...
KonAn ma racje

pzdr

Owszem. Urzędników obowiązują ustawy. Ustawy i umiejętność ich czytania.
Wykładnia orzeczeń Sądu Najwyższego wskazuje sądom powszechnym tryb postępowania w podobnych sprawach
W tym konkretnym przypadku Sąd Najwyższy "dał sygnał", że jeśli podobne decyzje dot. zameldowania w obiektach niemieszkalnych zostaną zaskarżone to winny one być uchylane.
Dlatego też orzeczenia Sądu Najwyższego w tym zakresie obowiązują i urzędników.

KonAn
28-01-2006, 11:45
Dlatego też orzeczenia Sądu Najwyższego w tym zakresie obowiązują i urzędników.
To jest Twoja prywatna opinia, czy jest na to jakiś przepis czy paragraf?
Jeśli nie ma to wybacz, ale orzeczenie takie może być co najwyżej, tak jak pisałem wcześniej, sygnałem dla odpowiednich organów, by to porawić.Zresztą jak to sobie wyobrażasz, urzędnik wydaje decyzję i powołuje się na orzeczenie sądu, a nie na przepisy ustawy?Myślę, że i bez tego jest już wystarczający bałagan.

Yogi66
28-01-2006, 15:38
KonAn - Jest coś takiego jak zdrowy rozsądek. Urzędnik działający w dobrej wierze nie wyda decyzji o której wie, że na 100% będzie uchylona w ewentualnym postępowaniu sądowym. A wyda z kolei decyzję (pomimo, że jak piszesz nie ma na to § ) o której wie na 100%, że w przypadku ewentualnego postępowania odwoławczego ta jego decyzja nie zostanie podważona.

Ten zdrowy rozsądek jest poparty wytycznymi i instrukcjami które jak jestem o tym przekonany, MSWiA czyli organ sprawujący nadzór nad ewidencjami ludności (po uzyskaniu wiedzy o takim rozstrzygnięciu SN) rozesłał (roześle) do urzędów gmin.

Pozdrawiam

KonAn
28-01-2006, 23:00
Yogi czyżbyś był urzędnikiem(tak Cię to oburzyło)?
Yogi Ty chyba nie jesteś jednak urzędnikiem.Istnieje przecież Kodeks Postępowania Administracyjnego, który precyzuje tryb i zasady wydawania decycji.Urzędnik wydając decyzję odmowną musi wskazać na konkretny artykuł ustawy, który koliduje z wydaniem tejże decyzji.Już widzę takie sformułowanie, że;odmawia się obywatelowi X zameldowania, ponieważ koliduje to ze zdrowym rozsądkiem i wyrokiem NSA.
Czy Ty nie widzisz człowieku ile przepisów dookoła kłóci się ze zdrowym rozsądkiem i pomimo tego mają się one dobrze?I jak one utrudniają życie petentom?A jak trafi się coś takiego drugiej stronie(urzędnikom) to zaraz wielkie larum!

Yogi66
09-02-2006, 20:56
Yogi czyżbyś był urzędnikiem(tak Cię to oburzyło)?
Yogi Ty chyba nie jesteś jednak urzędnikiem.Istnieje przecież Kodeks Postępowania Administracyjnego, który precyzuje tryb i zasady wydawania decycji.Urzędnik wydając decyzję odmowną musi wskazać na konkretny artykuł ustawy, który koliduje z wydaniem tejże decyzji.Już widzę takie sformułowanie, że;odmawia się obywatelowi X zameldowania, ponieważ koliduje to ze zdrowym rozsądkiem i wyrokiem NSA.
Czy Ty nie widzisz człowieku ile przepisów dookoła kłóci się ze zdrowym rozsądkiem i pomimo tego mają się one dobrze?I jak one utrudniają życie petentom?A jak trafi się coś takiego drugiej stronie(urzędnikom) to zaraz wielkie larum!

Człowieku.... (niezbyt elegancki zwrot ale to Ty go pierwszy użyłeś) a czy Ty słyszałeś coś o interpretacji przepisu, wytycznych, wyjaśnieniach organu nadzorującego wykonanie zadania wynikającego z ustawy?
Czy wiesz dlaczego istnieje cała naukowa literatura - komentarze, omówienia?
Widzę, że te pojęcia są Tobie niestety obce.

Piszesz o konkretnym artykule na który urzędnik wydający decyzję odmowną musi się powołać. Proszę bardzo, oto on - Art. 6. ust. 1. oraz Art. 9b. ust. 1 i 2 ustawy z dnia 10 kwietnia 1974 r. o ewidencji ludności i dowodach osobistych.
Inteligentny człowiek powinien odróżnić pojęcia piwnicy w budowie od domu i lokalu mieszkalnego.

Urzędniczka która uległa Twojej naiwnej interpretacji przepisów powinna zmienić rodzaj pracy lub udać się na gruntowne przeszkolenie.

KonAn
11-02-2006, 20:11
Człowieku.... (niezbyt elegancki zwrot ale to Ty go pierwszy użyłeś)


"O święta naiwności ......
Na jakim świecie Ty człowieku żyjesz?
Czy sądzisz, że jak przyjdzie do postępowania przed organem (sąd?, prokuratura?, urząd skarbowy?, ZUS?, PIP? ... ? ) to powiesz - proszę mi udowodnić winę bo taka zasada panuje w naszym (i nie tylko ) prawie... a osoba która Ciebie wezwała do złożenia wyjaśnień odpowie - ma Pan rację, przepraszam najuprzejmiej Pana. Proszę się zgłosić do kasy gdzie otrzyma pan zwrot kosztów dojazdu na dzisiejszą całiem zbyteczną rozmowę. Postępowanie wobec Pana zostaje umorzone a Pana niecny wykonawca zostanie przykładnie ukarany ...
Utopia kolego. Jeśli będziesz tak postępował to jak zwykł mówić imć Onufry Zagłoba - "Zginiesz Ty i pchły Twoje". "

To jest Twoja wypowiedż Yogi w wątku "Wykonawca grozi demolką".
Czyli wynika z tego, że jak Kali ukraść komuś krowę to dobrze, a jeśli ktoś ukraść Kalemu krowę to źle. Masz więc dwie miarki; dla siebie i dla innych.No cóż bardzo to wygodne.
A teraz do meritum sprawy.Nie chce mi się grzebać w ustawach i sprawdzać to o czym piszesz.Prawdopodobnie dokopałeś się do starych przepisów i jak ktoś wyżej w tym wątku wspomniał według poprzedniej ustawy nie byłoby możliwe zameldowanie się w trakcie budowy.Teraz jest to możliwe, bo w ustawie nigdzie nie pisze o odbiorze budynku.Taka jest prawda.Qwszem słyszałem o interpretacjacj komentarzach, miałem z tym nawet doczynienia.Chodziło o definicję działki sąsiedniej.W Gminie i Ministerstwie Infrastruktury traktowali ją jako bezpośrednio przyległą.No i co się okazało?Po prostu nie mieli racji, bo uzyskałem swoje na drodze odwołania.Podobnie jest z urzędami skarbowymi i Ministerstwem Finansów, które tworzy własne interpretacje, które potem ludzie obalają w sądach.Zapamiętaj najwyższym aktem prawnym jest ustawa i na tej bazie możemy tylko dyskutować.Jeżeli uważasz inaczej to Ty jesteś naiwny.

Yogi66
11-02-2006, 21:12
Wracając do meritum sprawy. Jeśli zabierasz głos w sprawie przepisów to powinieneś je najpierw poznać.
Owszem, w ustawie nigdzie nie pisze o odbiorze budynku. Nie pisze gdyż pisać nie musi. Wystarczy, że podany Art. 9b. ust. 1 i 2 mówi o numerze domu i lokalu (pomieszczenia). A takie (między innymi) dane są obligatoryjne przy złożeniu wniosku o zameldowanie).
Czy piwnica jest lokalem mieszkalnym? W żadnym wypadku. Tutaj trzeba skorzystać z definicji lokalu mieszkalnego. A tutaj to wkraczamy już na grunt prawa budowlanego, interpretacje, wytyczne itd.

Nie chce się tobie szukać tekstu ustawy? Będę tak uprzejmy i podeślę link - http://www.mswia.gov.pl/index.php?dzial=57&id=1686
Nie jest to jakiś archiwalny link tylko aktualna strona MSWiA. Poczytaj a może Cię oświeci.

Jeszcze jedno. Zabajerowałeś urzędniczkę której wmówiłeś, że mieszkasz w piwnicy budownego domu. Czy doczytałeś się w wypełnianym przez Ciebie wniosku następującego tekstu - Wiarygodność powyższych danych stwierdzam własnoręcznym podpisem. Ten tekst jest umieszczony tuż nad miejscem na własnoręczny podpis. Musiałeś ten podpis na standardowym druku złożyć by Twój wniosek był rozpatrywany.

Byś nie musiał szukać przesyłam lik - http://www.wom.warszawa.pl/pdf/zal_245.pdf

Swoim podpisem poświadczyłeś nieprawdę gdyż w dniu w którym to oświadczenie podpisywałeś z pewnością w piwnicy nie mieszkałeś. Powiem więcej - świadomie i z rozmysłem wprowadziłeś w błąd urzędnika.
I w tym momencie Twój czyn "podpadł" pod inny § w całkiem innej ustawie.
Zastanowiłeś się nad tym?

MarzannaPG
11-02-2006, 23:11
Moment! Coœ mi się wydaje, że może i jeden i drugi ma rację.
Yogi 66, jeżeli do zameldowania jest potrzebny numer domu/lokalu to wcale nie oznacza jeszcze jego odbioru. Wystarczy o taki numer wystšpić w dowolnym momencie. Ja go już mam a dom w stanie jak pod nickiem, co więcej mam go od roku i to za radš samego urzędu gminy.
KonAN, na bazie jakiego przepisu udowodniłeœ pani urzędniczce, że odbiór nie jest konieczny? Jestem ciekawa. W mojej gminie rzeczywiœcie nie wymagajš odbioru (pani przyznała, że nie jest konieczny), ale znowu się upierajš przy oœwiadczeniu kierownika budowy. :evil:

Yogi66
12-02-2006, 08:51
... Yogi 66, jeżeli do zameldowania jest potrzebny numer domu/lokalu to wcale nie oznacza jeszcze jego odbioru. Wystarczy o taki numer wystšpić w dowolnym momencie. .....

Wynika to z definicji lokalu mieszkalnego. Jakie warunki taki lokal musi spełnić?
- być przeznaczonym do zamieszkania zgodnie z przepisami prawa budowlanego. A przepisy budowlane z kolei warunkują to dokonaniem odbioru przez PINB. I tak koło się zamyka.
Co do wydania nr przed zakończeniem inwestycji to znam (nawet z Forum) przypadki gdy ten numer był nadawany już w momencie wydawania pozwolenia na budowę. Wynika to po prostu z usytuowania danej działki w danym szeregu działek. Bez względu na to czy ta działka jest zabudowana czy też nie. Ten nadany nawet kilka lat wcześniej numer i tak nie ulegnie zmianie.
Samo zaś zameldowanie jest oświadczeniem (stwierdzeniem), że w danym lokalu (nazawa zgodna z definicją wynikającą z prawa budowlanego) dany mieszkaniec gminy zamieszkuje. A definicja zamieszkania wynika zaś z przepisów zawartych w Kodeksie Cywilnym. O Kodeksie Cywilnym zresztą w przepisach meldunkowych nic nie pisze gdyz pisać nie musi.

KonAn
12-02-2006, 18:48
Myślę, że najwyższy czas na podsumowanie tego wątku.Oto kilka spostrzeżeń;
-forum Muratora istnieje po to aby wymieniać się swoimi doświadczeniami
-na nim uzyskałem informację, że można zameldować się bez zakończenia budowy,pisane było to chociażby i w tym wątku;http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=49180&highlight=zameldowanie,napisane tam było między innymi;
tak się składa, że pracuję w instytucji gdzie również dokonuje się właśnie meldunku. A sama dopełniałam takiego obowiązku w 2003 roku wtedy nie można było się zameldować w nieodebranym budynku. Trzeba było dostarczyć zaświadczenie z wydziału nadzoru, że budynek jest odebrany i nadaje się do zamieszkania. Od 2005 roku właśnie się zmieniło i macie racje można się zameldować.
-w podobny sposób zameldowało się jeszcze kilka osób na tym forum, także nie jest to wynik "zbajerowania" urzędniczki, jak pisze Yogi(bardzo mi schlebiasz w tym miejscu :oops: )
-bardzo dziękuję za link do ustawy,ale to jest to stary tekst, sprzed nowelizacji z 2005 roku,napisz do administratora tej strony, żeby zaktualizował informację, bo wprowadza w błąd ludzi(między innymi Ciebie)
-podstawowy błąd jaki robisz, to mylisz pojęcia; zameldowanie, zamieszkanie i przebywanie.Wypełniając druk do meldunku podpisywałem się, że przebywam pod tym adresem dłużej niż trzy dni.Kiedy upadł pomysł wymagania ode mnie odbioru budynku(bo nie ma o tym mowy w ustawie), to ten przepis stał się główną bronią w rękach urzędniczki.Oświadczyłem wtedy, że przebywam trzy dni pod tym adresem, ponieważ stawiam tam dom, a w nocy nawet tam śpię, dozorując budowę.Czyli jak sam widzisz nie składałem żadnych fałszywych oświadczeń za które mogłyby mnie grozić jakieś konsekwencje.Były one zgodne z prawdą, a ponad to spełniały wymogi ustawy
-jeśli chcesz dalej się upierać, że masz rację to już Twój problem i problem tych, którzy będą czytali te "pseudoargumenty".Ja problemu nie mam, bo się zameldowałem zgodnie z obowiązującym prawem i taka jest prawda, czy Ci się to podoba, czy nie.Inną natomiast kwestią jest(pisałem o tym wcześniej), że prawo meldunkowe jest niedoskonałe, ale miej o to pretensje do parlamentu, że takie popaprane prawo uchwalił, a nie do mnie, że zgodnie z tym popapranym prawem się zameldowałem!

Witaj Marzanno!Ostatnio spotkaliśmy się chyba przy warunkach zabudowy, z którymi oboje jak pamiętam, mieliśmy problemy.Co do Twojego pytania, to odpowiedź jest bardzo prosta.Jeśli coś od Ciebie wymagają To musi to być w przepisach ustawy.Jeśli tego nie ma, to i nie ma sprawy.Jeśli będą się upierali to pozostaje standartowa procedura;odwołanie i ewentualnie skarga na niekompetencję urzędnika.

MarzannaPG
12-02-2006, 19:00
!

Witaj Marzanno!Ostatnio spotkaliśmy się chyba przy warunkach zabudowy, z którymi oboje jak pamiętam, mieliśmy problemy.Co do Twojego pytania, to odpowiedź jest bardzo prosta.Jeśli coś od Ciebie wymagają To musi to być w przepisach ustawy.Jeśli tego nie ma, to i nie ma sprawy.Jeśli będą się upierali to pozostaje standartowa procedura;odwołanie i ewentualnie skarga na niekompetencję urzędnika.
Czy możesz podać aktualny link do prawa meldunkowego? Wyobraź sobie, że na moje molestowanie w sprawie wymagania podpisu kierownika budowy, pani urzędniczka nagle zaczęła zasłaniać się przepisem o odbiorze, ale że oni niby tacy łaskawi, że im wystarczy opinia kierownika... :evil:

KonAn
12-02-2006, 20:11
Aktualne prawo meldunkowe to ja studiowałem z panią urzędniczką w gminie.Miała je ona na papierze.Wyciągnęła go ona go na moją prośbę, żeby wskazać mi konkretny paragraf, którego nie spełniam, by się zameldować.Tobie radzę to samo.Tak jak kiedyś pisałem, dyskusja z urzędnikiem raczej nie ma sensu,im wydaje się, że wiedzą lepiej.Także składaj wniosek i nie martw się o resztę, bo to ich problem co z tym zrobić dalej.

Yogi66
12-02-2006, 22:04
KonAn - osłabiasz mnie. Rozmowa z Tobą to jak rozmowa ze ślepym o kolorach. Nie znasz aktu prawnego a dyskutujesz o nim. Widziałeś przez kilka minut tekst podsunięty przez urzędniczkę i na tej podstawie autorytatywnie bronisz swoich racji a nawet twierdzisz, ze wskazany przeze mnie tekst na stronie MSWiA jest nieaktualny. To już szczyt wszystkiego. MSWiA jest konstytucyjnym organem nadzorującym działania w zakresie spraw obywatelskich (w tym także meldunków). Gdyby na stronie MSWiA był zamieszczony nieaktualny tekst wiodącej ustawy to byłby skandal. Muszę Tobie powiedzieć, że skandalu nie ma zamieszczony tam tekst jest aktualny. Chcesz sprawdzić? Proszę bardzo - podsyłam link do tekstu zamieszczonego na witrynie wydawnictwa LEX - http://www.prawo.lex.pl/bap/student/Dz.U.2001.87.960.html
Jako laikowi wyjaśniam - LEX jest to wiodąca "firma" w branży literatury prawniczej a właściwie baz przepisów prawnych. Z jej bazy przepisów prawnych korzysta większość sądów, urzędów, kancelarii prawniczych. Sprawdź proszę literka po literce obydwa teksty. O wynik jestem spokojny.


-podstawowy błąd jaki robisz, to mylisz pojęcia; zameldowanie, zamieszkanie i przebywanie.Wypełniając druk do meldunku podpisywałem się, że przebywam pod tym adresem dłużej niż trzy dni

Ja robię błąd? Nic podobnego. To ty żonglujesz pojęciami.
Oświadczyłeś, że przebywasz w tej piwnicy ale w jakim celu? Ni właśnie w celu zgłoszenia pobytu stałego. W wyniku tego zgłoszenia zostałeś (nieprawidłowo zresztą) zameldowany na pobyt stały.
Ponadt gdzie u licha w druku jest napisane powyżej Twojego podpisu, że przebywasz tam dłużej niż trzy dni? No gdzie? Z ustawy wynika obowiązek zgłoszenia dla celów meldunkowych pobytu poza miejscem zameldowania pobytu trwającego powyżej 3 dni. Nawet jak pojedziesz na 4 dni do cioci to powinieneś to zgłosić do urzędu. Przyznaję przepis nieżyciowy i w związku z tym martwy. Respektowany właściwie tylko (w uproszczonym trybie) przez hotele, szpitale i sanatoria. Aha, jeszcze jednostki wojskowe i więziennictwo.


Ty podpisałeś niezgodnie z prawdą, że zmieniłeś adres pobytu stałego z poprzedniego miejsca zameldowania na tę Twoją nieszczęsną piwnicę.
Popatrz ponownie na treśc druku. Poczytaj ponownie dane których prawidłowość podpisałeś.
ponownie link - http://www.wom.warszawa.pl/pdf/zal_245.pdf

Jeszcze jedno - jeśli pojedziesz na dłuższy weekend z tej swojej piwnicy do żony i dzieci i spędzisz tam cztery dni to równie skwapliwie zgłosisz to do urzędu?
Nie obrażaj proszę zarówno mojej jak i innych Forumowiczów inteligencji podobnymi bzdurami.

Piszesz -
Ja problemu nie mam, bo się zameldowałem zgodnie z obowiązującym prawem i taka jest prawda, czy Ci się to podoba, czy nie.

Moje upodobania nie mają tu nic do rzeczy. Ale z tym stwierdzeniem, że zameldowałeś się zgodnie z prawem to zarzuciłeś sobie na szyję kolejną pętlę. I to pętlę bardzo kosztowną gdyż może Cię to kosztować kolejne 10 000 zł. Taka jest mianowicie kara grzywny wynikająca z ustawy Prawo budowlane za użytkowanie (zamieszkiwanie) obiektu bez dokonanego odbioru technicznego przez PINB.

System prawny jest systemem "naczyń połączonych" Nie zawsze całość uregulowań prawnych dotyczących danej sytuacji (zachowania się) wynika z jednej tylko ustawy.

Jedną z podstawowych zasad prawnych jest reguła: ignorantia iuris nocet - nieznajomość prawa szkodzi - pamiętaj o tym

P.s. Nie znam Twoich innych wypowiedzi w innych tematach. Prawdę mówiąc nie zamierzam ich szukać i poznawać. Jeśli pisząc inne "porady" bazujesz na takich samych podstawach to dla dobra Forumowiczów przemyśl opcję koncentrowania swoich "przemyśleń" w działach takich jak Kawiarnia klubowa, Piwiarnia klubowa, Rekord wpisów a nawet jeśli wystarczy zdolności to w Stowarzyszeniu budujących poetów.

Marzanna Guzikowska powyżej podałem link do obowiązującej ustawy. Innego tekstu nawet KonAn Tobie nie wskaże.

KonAn
13-02-2006, 07:44
Dobra Yogi jedno mogę Ci przyznać, Twój link do ustawy jest aktualny.Za pierwszym razem nie dotarłem do końca i nie doczytałem się aktualizacji.
Meldując się wiedziałem,że istnieje kara za użytkowanie domu bez odbioru, ale jest to kara za zamieszkiwanie, a nie zameldowanie.
Zauważ, że nawet tak konserwatywna instytucja, jak Urząd Skarbowy odróżnia adres zamieszkania i zameldowania.Jestem zatem spokojny pod tym względem i mówienie o pętli na własnej szyji to herezja połączona z histerią.
A teraz odpowiedz mnie na jedno pytanie:o co Ci właściwe chodzi?Ludzie się meldują, między innymi i ja(bez skończonych budów), bo obecne prawo to umożliwia.Gdyby było inaczej to na pewno urzędnicy do tego by nie dopuszczali, bo od nich to ciężko jest wyegzekwowć nawet to co się nam słusznie należy.W czym Ci to przeszkadza?Że koliduje to ze zdrowym rozsądkiem?Jeżeli tak to wymaluj sobie transparent i pod Sejm protestować, a nie wmawiać mnie i innym, że łamiemy prawo!

Yogi66
13-02-2006, 23:02
Dobra Yogi jedno mogę Ci przyznać, Twój link do ustawy jest aktualny.Za pierwszym razem nie dotarłem do końca i nie doczytałem się aktualizacji.

Ufff...... :cry: zawsze to coś ......


Meldując się wiedziałem,że istnieje kara za użytkowanie domu bez odbioru, ale jest to kara za zamieszkiwanie, a nie zameldowanie.

KonAn - czy do Ciebie nie dociera, że zameldowanie jest niczym innym jak tylko urzędowym potwierdzeniem zgłoszenia przez Ciebie faktu właśnie zamieszkiwania pod danym adresem !!!!!
Popatrz proszę jeszcze raz (ale tym razem ze zrozumieniem tego na co patrzysz) na ten link -http://www.wom.warszawa.pl/pdf/zal_245.pdf
Swoim własnoręcznym podpisem potwierdziłeś to , że twój ADRES NOWEGO MIEJSCA POBYTU STAŁEGO jest w ....... .
Samą definicję pobytu stałego (o ile jeszcze nie wiesz co to jest) znajdziesz zaś w Kodeksie Cywilnym.


Zauważ, że nawet tak konserwatywna instytucja, jak Urząd Skarbowy odróżnia adres zamieszkania i zameldowania.Jestem zatem spokojny pod tym względem i mówienie o pętli na własnej szyji to herezja połączona z histerią.

Owszem, odróżnia. Urzędem Skarbowym właściwym dla danego podatnika jest urząd obejmujący swoim działaniem miejsce zamieszkania podatnika. Tyle i tylko tyle. Ty (zrozum to) potwierdziłeś swoim podpisem, że Twoim miejscem zamieszkania jest piwnica Twojego domu i na podstawie tego podpisu otrzymałeś błedną decyzję o zameldowaniu. Czyli w Twoim przypadku - miejsce zamieszkania = miejscu zameldowania.
W histerię z Twojego powodu nie wpadam. Nie schlebiaj sobie. To czy zapłacisz te 10 000 zł czy też nie nic mnie nie obchodzi. To Twoja broszka i Twoje zmartwienie.


A teraz odpowiedz mnie na jedno pytanie:o co Ci właściwe chodzi?Ludzie się meldują, między innymi i ja(bez skończonych budów), bo obecne prawo to umożliwia.Gdyby było inaczej to na pewno urzędnicy do tego by nie dopuszczali, bo od nich to ciężko jest wyegzekwowć nawet to co się nam słusznie należy.W czym Ci to przeszkadza?Że koliduje to ze zdrowym rozsądkiem?Jeżeli tak to wymaluj sobie transparent i pod Sejm protestować, a nie wmawiać mnie i innym, że łamiemy prawo!

Pytanie autora wątku brzmi - Czy można zameldować się na działce w czasie budowy domu ?

Cały czas odpowiadam na to pytanie.

KonAn
14-02-2006, 14:51
Pytanie autora wątku brzmi - Czy można zameldować się na działce w czasie budowy domu ?

Cały czas odpowiadam na to pytanie.

Fajnie, że przypomniałeś sobie i innym o co w tym wątku chodzi.Ty nieprawidłowo odpowiadasz na to pytanie, a inni się meldują w swoich urzędach.Wychodzi na to, że mamy doczynienia z armią niedouczonych, zastraszonych i niekompetentnych urzędników.Cała nadzieja tylko w Yogim.On niczym Strażnik Teksasu obroni nas przed tym zalewem urzędniczej głupoty i terrorem petentów!Taki oto obraz wyłania się po przeczytaniu Twoich wypowiedzi.
Także graj sobie tą rolę Smerfa Ważniaka dalej, a my będziemy robić swoje, czyli meldować się według obowiązującego prawa.
Wcześniej zadałem pytanie czy jesteś urzędnikem?Teraz po Twojej bucie, arogancji i wyższości widzę, że naprawdopodobniej nim jesteś.
Jeśli tak, to dla mnie jesteś sfrustrowaną urzędniczyną, która prawi tu swoje pseudomądrości.Jak się one mają do rzeczywistości to odpowiedz sobie sam, patrząc na nasze wpisy z zameldowaniem w dowodach w trakcie budowy.
Także żegnam Ciebie w tym wątku, bo szkoda czasu, który wolę poświęcić na naukę czegoś pożytecznego na tym forum.Cześć!

Yogi66
14-02-2006, 20:19
KonAn- Czy oprócz "kwasów żołądkowych" potrafisz wydobyć z siebie cokolwiek merytorycznego? Coś co wniesie cokolwiek do dyskusji?
Oprócz tego, że w jakiś sposób wpłynąłeś na urzędniczkę by podjęła decyzję zgodną z Twoim żądaniem a niezgodną z prawem nie podałeś w swoich licznych pismach absolutnie żadnego argumentu.
Nie znasz nawet ustawy i innych przepisów które regulują ten zakres czynności urzędowych. Jesteś kompletnym ignorantem prawnym żadającym bym pouczył administratora strony o konieczności aktualizacji aktu prawnego który jest tak aktualny, że już bardziej aktualny być nie może .... :lol: .
Całkowicie ignorujesz informację, że Naczelny Sąd Administracyjny rozstrzygnął, iż zameldować się można tylko w lokalu mieszkalnym. Czy to oznacza, że NSA swoim orzeczeniem złamał prawo?
Twierdzisz, że postraszyłeś urzędniczę wniesieniem skargi do Kolegium odwoławczego. Śmiechu warte. Widzisz co orzekają w takich sprawach sądu. Strachy na lachy.

Posiłkujesz się tym, że Ty i pewne grono innych osób dokonało zameldowania a jak koń z klapkami na oczach nie dostrzegasz tego, że były to przypadki nieliczne. Większości osób w podobnej sytuacji zameldowania odmówiono. W tym i naszej koleżance Forumowej Marzannie Guzikowskiej która bezskutecznie prosi Cię o wyjaśnienie czym umotywować swój wniosek. A Ty jakoś nie potrafisz wyjaśnić jakim cudem ten Twój "zufall" się powiódł.

Są urzędnicy mądrzy, są i głupi. Ty w swoim urzędzie spotkałeś conajmniej małorozgarniętą na którą mogłeś niestety wpłynąć swoją arogancją której to arogancji także i w swoich postach dałeś ujście.
Podobnie jak i niekiedy petenci są bufonami którzy sądzą, że zjedli wszystkie rozumy. Nieprawdaż?

Dla jasności. Nie jestem urzędnikiem. Niemniej gdybym nim był nie było by to dla mnie ujmą.

Żegnam Pana chłodno.

Patos
14-02-2006, 20:48
Ten kto się zameldował w nie oddanym budynku to spać spokojnie nie może, bo urząd ma czarno na białym, aby nałożyć pokaźną karę.

patryk.d2
19-02-2006, 21:36
ciekawe rzeczy mozna z tego forum sie dowiedziec i jest tu dosyc goraco !!!

MarzannaPG
21-02-2006, 23:51
Tak czytam i czytam o zameldowaniu w linku do MSWiA podanym przez Yoggi i coś inaczej to widzę, ale może się mylę.
- "Osoba posiadająca obywatelstwo polskie i przebywająca stale na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej jest obowiązana zameldować się w miejscu pobytu stałego"
Wprawdzie tutaj nie piszą co oznacza miejsce pobytu stałego, ale w cytowanym przez Yoggiego art. 9a jest mowa o:
"Zameldowanie na pobyt stały lub czasowy następuje pod oznaczonym adresem.
2. Adres określa się przez podanie:
1) w gminach, które uzyskały status miasta - nazwy miasta (dzielnicy), ulicy, numeru domu i lokalu (pomieszczenia) oraz nazwy województwa"
Nie ma, ew. przez gapiostwo nie znalazłam tu definicji lokalu ani pomieszczenia a zwłaszcza, że musi być dokonany odbiór. Czy piwnica, o której pisze KonAN nie jest pomieszczeniem przypadkiem?
Teraz jeszcze z innej beczki: Czy ludzie zameldowani w innym miejscu niż mieszkają naprawdę popełniają przestępstwo poświadczenia nieprawdy? :o No bo nie przebywają w miejscu zameldowania de facto! A tutaj stosowny przepis:
"Osoba, która przebywa w określonej miejscowości pod tym samym adresem dłużej niż trzy doby, jest obowiązana zameldować się na pobyt stały lub czasowy najpóźniej przed upływem czwartej doby, licząc od dnia przybycia."
A propos kary za zamieszkiwanie w budynku bez odbioru: a co jeżeli jestem tylko zameldowana pod tym adresem (abstrahując od tego czy to zgodne z prawem czy nie) a mieszkam gdzie indziej? Jak mogą mi wlepić karę skoro de facto nie zamieszkuję? :o
Dlaczego to drążę? Bo niedługo będę w takiej sytuacji: wkrótce wymelduję się z obecnego mieszkania, bo tak życzy sobie jego nabywca. Ale nadal będę przez parę miesięcy w nim przebywać, bo będę wykańczać budowę domu. Nowy właściciel mieszkania mnie ponownie w nim nie zamelduje z oczywistych względów (zresztą w świetle prawa to nieistotne, nie chce i koniec), tam gdzie się buduję mnie nie zameldują, bo żądają oświadczenia kierownika budowy, że dom się nadaje do zamieszkania (a się nie będzie nadawał, zresztą nie będę w nim przecież zamieszkiwała!), chociaż nigdzie nie widzę podstaw prawnych do żądania takiego oświadczenia. To jak ja mam spełnić obowiązek meldunkowy? :o
Yoggi, wydajesz się oblatany w tych sprawach - możesz rozwiązać jakoś ten problem podpierając się przepisami? Najlepiej interpretując je na moją korzyść? :D :wink:
Pytanie zresztą nie tylko do Yoggiego...

Yogi66
22-02-2006, 10:47
Witaj Marzanno
Po pierwsze, należy skorzystać z definicji miejsca zamieszkania zawartej w Kodeksie Cywilnym

art. 25. Miejscem zamieszkania osoby fizycznej jest miejscowość, w której osoba ta przebywa z zamiarem stałego pobytu.
art. 28. Można mieć tylko jedno miejsce zamieszkania.

oraz ewentualnie z definicji lokalu zawartej w ustawie z dnia 21 czerwca 2001 r. o ochronie praw lokatorów, mieszkaniowym zasobie gminy i o zmianie Kodeksu cywilnego.
Art. 2. 1. Ilekroć w ustawie jest mowa o:
.......
4)lokalu - należy przez to rozumieć lokal służący do zaspokajania potrzeb mieszkaniowych, a także lokal będący pracownią służącą twórcy do prowadzenia działalności w dziedzinie kultury i sztuki; nie jest w rozumieniu ustawy lokalem pomieszczenie przeznaczone do krótkotrwałego pobytu osób, w szczególności znajdujące się w budynkach internatów, burs, pensjonatów, hoteli, domów wypoczynkowych lub w innych budynkach służących do celów turystycznych lub wypoczynkowych,

Czy piwnica KonAn`a spełnia wymogi definicji? Czy piwnica jest przeznaczona do zaspokajania potrzeb mieszkaniowych ?
To tyle jeśli chodzi o sytuację KonAn`a

Marzanno – odpowiadam na Twoje pytania.

wkrótce wymelduję się z obecnego mieszkania, bo tak życzy sobie jego nabywca. Ale nadal będę przez parę miesięcy w nim przebywać, bo będę wykańczać budowę domu

odpowiedź – i właśnie te Twoje „stare” mieszkanie będzie Twoim miejscem zamieszkania.


Nowy właściciel mieszkania mnie ponownie w nim nie zamelduje z oczywistych względów (zresztą w świetle prawa to nieistotne, nie chce i koniec)
W świetle prawa jest to istotne. Przecież Ty tam będziesz dalej mieszkała i to za zgodą nowego właściciela. (rozumiem, że w Waszej umowie sprzedaży będzie zawarty zapis o Waszym zamieszkaniu w sprzedanym nowemu właścicielowi lokalu przez określony okres czasu? )
Taki zapis w umowie jest podstawą do zgłoszenia zameldowania na pobyt czasowy w tym lokalu.


tam gdzie się buduję mnie nie zameldują, bo żądają oświadczenia kierownika budowy, że dom się nadaje do zamieszkania (a się nie będzie nadawał, zresztą nie będę w nim przecież zamieszkiwała!),

I słusznie. Zarówno budynek (inwestycja) będący w trakcie budowy (realizacji) nie nadaje się do zamieszkania jak i Ty nie będziesz w nim zamieszkiwać. Wobec tego zameldowanie w tym budynku byłoby fikcją.


To jak ja mam spełnić obowiązek meldunkowy?

Tak jak napisałem powyżej. Jesteś zameldowana w miejscu rzeczywistego pobytu (czyli w obecnym miejscu) na pobyt stały ewentualnie zmieniasz status pobytu na zameldowanie na pobyt czasowy do dnia zgodnego z dniem zawartym w Waszej umowie. Po tym dniu zameldowanie wygasa z mocy prawa.

Większość ludzi niesłusznie utożsamia fakt zameldowania w danym lokalu z uprawnieniami do "władztwa" nad tym lokalem.
Do ludzi nie dociera niestety regulacja zawarta w art. 9 ust.2a pkt.2b. Ustawy o ewidencji ludności i dowodach osobistych
Zameldowanie w lokalu służy wyłącznie celom ewidencyjnym i ma na celu potwierdzenie faktu pobytu w tym lokalu.

Prawdopodobnie i Ty czytając tekst ustawy pominąłaś ten artykuł jako nieistotny. To był błąd.

Zbigniew Rudnicki
22-02-2006, 10:47
Ten kto się zameldował w nie oddanym budynku to spać spokojnie nie może, bo urząd ma czarno na białym, aby nałożyć pokaźną karę.
Aby miał tylko białe na białym, można po zameldowaniu się na stałe w budynku bez pozwolenia na użytkowanie, bezzwłocznie zameldować się czasowo pod innym neutralnym adresem (n.p. na 6 m-cy).
Wówczas można przystąpić do wyrobienia sobie dowodu osobistego i prawa jazdy pod docelowym adresem w budowanym domu.
a dokument o zameldowaniu czasowym starannie przechowywać.

Patos
22-02-2006, 13:52
Ten kto się zameldował w nie oddanym budynku to spać spokojnie nie może, bo urząd ma czarno na białym, aby nałożyć pokaźną karę.
Aby miał tylko białe na białym, można po zameldowaniu się na stałe w budynku bez pozwolenia na użytkowanie, bezzwłocznie zameldować się czasowo pod innym neutralnym adresem (n.p. na 6 m-cy).
Wówczas można przystąpić do wyrobienia sobie dowodu osobistego i prawa jazdy pod docelowym adresem w budowanym domu.
a dokument o zameldowaniu czasowym starannie przechowywać.

Ciekawi mnie dlaczego murator ( w tym wypadku z małej litery :evil: ) nie napisał tego co Ty (ukłony w Twoim kierunku), czyżby nie wiedział ? :evil: czy nie chciał powiedzieć, że taka furtka istnieje. Już od dawna zauważyłem, że wszystkie artykuły są powieżchowne i jeden temat rozbijają na parę numerów :evil:

Yogi66
22-02-2006, 15:28
....
Ciekawi mnie dlaczego murator ( w tym wypadku z małej litery :evil: ) nie napisał tego co Ty (ukłony w Twoim kierunku), czyżby nie wiedział ? :evil: czy nie chciał powiedzieć, że taka furtka istnieje. Już od dawna zauważyłem, że wszystkie artykuły są powieżchowne i jeden temat rozbijają na parę numerów :evil:

Pozwolisz, że zanim na Twoje pytanie odpowie Murator to i ja wtrącę swoje 3 grosze....

W tym przedstawionym przez Zbigniew Rudnicki "knifie" są co najmniej dwa "słabe" punkty.

1) Urząd nie powinien zameldować nikogo w budynku który nie uzyskał pozwolenia na użytkowanie.
Czyli wszystkie następne kombinacje z meldunkiem czasowym biorą w łeb.

2) Zgłoszenie do zameldowania zawiera oświadczenie o "przebywaniu" w danej miejscowości na danej ulicy, pod danym numerem domu i w danym lokalu. Potwierdzasz te dane własnoręcznym podpisem.
"Sposób" podany przez Zbigniew Rudnicki zakłada świadome oświadczenie przynajmniej w jednym przypadku nieprawdy.

P.s. powieżchowne !!!?

Pozdrawiam

Patos
22-02-2006, 15:42
Widzę, że prawo jest po to, aby gnębić malutkich, co nic nie mogą lub nikogo nie znają (nie mają pleców)

MarzannaPG
22-02-2006, 16:55
Yoggi, wszystko pięknie, tylko jak ja mam się zameldować czasowo w moim wtedy już byłym mieszkaniu jeżeli jego nowy właściciel nie wyraża na to zgody, bo się boi i koniec?
I jeszcze jedno pytanie czy nie trzeba mieć mimo wszystko zameldowania na pobyt stały mimo czasowego? Np. czasowo to mnie meldują w hotelu, na polu namiotowym, uzdrowisku, ale stały meldunek muszę mieć. Może się mylę, to mnie popraw.

Zbigniew Rudnicki
22-02-2006, 17:02
2) Zgłoszenie do zameldowania zawiera oświadczenie o "przebywaniu" w danej miejscowości na danej ulicy, pod danym numerem domu i w danym lokalu. Potwierdzasz te dane własnoręcznym podpisem.
"Sposób" podany przez Zbigniew Rudnicki zakłada świadome oświadczenie przynajmniej w jednym przypadku nieprawdy.

A co tu jest nieprawdą i w jakim momencie ta nieprawda wystąpi ?
Zameldowanie stałe, czy czasowe ?
Stan zameldowania czasowego i stałego pod różnymi adresami, jest rzeczą normalną.

Przy czym oczywiste i prawdziwe jest wyjaśnienie takiego postępowania, z grubsza następujące :
Sprzedałem swoje stare mieszkanie, aby wykańczać dom.
Nowy właściciel wprowadził się do niego i zażądał mojego wymeldowania.
Przeprowadziłem się na krótki okres do krewnych/znajomych, gdzie melduję się czasowo.
Stałym docelowym miejscem zamieszkania jest mój budowany dom, w którym bywam co drugi dzień, odbieram korespondencję, do którego muszę dopasować dowód osobisty, prawo jazdy, rejonizację urzędu skarbowego, rejonizację szkoły moich dzieci, rejonizację prawa wyborczego.
Gdzie ja tu władzę oszukuję ?


Urząd nie powinien zameldować nikogo w budynku który nie uzyskał pozwolenia na użytkowanie.
Pewnie tak, ale w poprzednich postach opisano, jak komuś to się jednak udało.

MarzannaPG
22-02-2006, 19:32
Powiem więcej: wiele urzędów prowadzi taką praktykę! Vide mój przyszły urząd gminy: nie wymaga ode mnie odbioru, wystarczy im zaświadczenie od kierownika budowy! Sąsiedni urząd gminy natomiast niczego nie żąda oprócz zaświadczenia o wymeldowaniu z poprzedniego miejsca (wiem to od znajomych, którzy zameldowali się w stanie surowym budynku!). Natomiast na stronie wrocławskiego urzędu miasta można przeczytać, że do meldunku w nowowybudowanym domu wymagają odbioru!
I dodam, że jestem przeciwna łamaniu prawa (ale nie 'obchodzeniu' go :wink: ), ale chciałabym żeby to prawo było jednakowe dla wszystkich (ew. jednoznacznie rozumiane), bo wynika z tego, że gdybym się budowała w sąsiedniej gminie, to bym od ręki dostała zameldowanie a znowu ci, którzy się budują we Wrocławiu mają gorzej 'przechlapane' ode mnie... :(

Yogi66
22-02-2006, 20:42
Yoggi, wszystko pięknie, tylko jak ja mam się zameldować czasowo w moim wtedy już byłym mieszkaniu jeżeli jego nowy właściciel nie wyraża na to zgody, bo się boi i koniec?
I jeszcze jedno pytanie czy nie trzeba mieć mimo wszystko zameldowania na pobyt stały mimo czasowego? Np. czasowo to mnie meldują w hotelu, na polu namiotowym, uzdrowisku, ale stały meldunek muszę mieć. Może się mylę, to mnie popraw.

Wcale nie musisz mieć meldunku stałego. Sam osobiście zatrudniam osoby które posiadają meldunek czasowy. W niczym mi to nie przeszkadza.

Nowy właściciel Twojego domu ma g...uzik do powiedzenia w kwestii Twojego zameldowania. Jeśli Ty w tym lokalu rzeczywiście zamieszkujesz to on nie musi wyrazić na to zgody na absolutnie żadnym urzędowym świstku. Ty w tym domu po prostu jeszcze mieszkasz i to jest ten fakt który powoduje, że jest to Twoje miejsce zamieszkania (i będzie nim jeszcze przez co najmniej kilka miesięcy) które należy zgłosić do urzędu.
Powiem więcej, nowy właściciel Twojego poprzedniego mieszkania nawet nie musi wiedzieć o Twoim dalszym zameldowaniu. Aktu zameldowania dokonuje urząd na podstawie Twojej umowy z nowym właścicielem w której on wyraża zgodę na Twoje dalsze w nim zamieszkiwanie a Ty oświadczasz na urzędowym druku, że w tym domu nadal zamieszkujesz.
Przeczytaj ponownie :
Art. 9. ....
2a. (4) Przy zameldowaniu na pobyt stały lub czasowy trwający ponad 2 miesiące należy przedstawić potwierdzenie pobytu w lokalu osoby zgłaszającej pobyt stały lub czasowy trwający ponad 2 miesiące, dokonane przez właściciela lub inny podmiot dysponujący tytułem prawnym do lokalu, oraz, do wglądu, dokument potwierdzający tytuł prawny do lokalu tego podmiotu. Dokumentem potwierdzającym tytuł prawny do lokalu może być umowa cywilno-prawna, wypis z księgi wieczystej, decyzja administracyjna, orzeczenie sądu lub inny dokument poświadczający tytuł prawny do lokalu.

Ta umowa potwierdza zarówno tytuł prawny do lokalu jak i zgodę nowego właściciela na Twoje w nim zamieszkiwanie.

Jeszcze raz powtarzam, że fakt zameldowania nie uprawnia do władztwa nad lokalem. Zrozum to i wytłumacz to także nowemu właścicielowi.

Yogi66
22-02-2006, 21:13
2) Zgłoszenie do zameldowania zawiera oświadczenie o "przebywaniu" w danej miejscowości na danej ulicy, pod danym numerem domu i w danym lokalu. Potwierdzasz te dane własnoręcznym podpisem.
"Sposób" podany przez Zbigniew Rudnicki zakłada świadome oświadczenie przynajmniej w jednym przypadku nieprawdy.

A co tu jest nieprawdą i w jakim momencie ta nieprawda wystąpi ?
Zameldowanie stałe, czy czasowe ?
Stan zameldowania czasowego i stałego pod różnymi adresami, jest rzeczą normalną.

Nieprawda nastąpi w momencie złożenia oświadczenia o zamieszkiwaniu w budowanym domu. Czy złożenie tego oświadczenia zostanie poprzedzone przeprowadzką mebli, faktycznym zamieszkaniem z wszystkimi tego konsekwencjami takimi jak np. nocowanie, wychodzenie z tego budynku do pracy i wracaniem do niego po pracy. Zaprowadzaniem z tego domu dziecka do szkoły/przedszkola. Przyjmowanie znajomych, korespondencji. Obecność w tym miejscu szczoteczki do zębów i albumu zdjęć rodzinnych itd, itd... Czyli wszystko to co można uznać za Twoje centrum życiowe.
Wiem, że zaraz możesz napisać, iż przeważnie nocujesz u kochanki i właśnie od niej wychodzisz do pracy i do niej z pracy przeważnie wracasz, zębów nie myjesz, dzieci nie masz a zdjęcia rodzinne uległy zniszczeniu. Tylko tylko, że w takie wytłumaczenie trzeba najpierw uwierzyć.



Przy czym oczywiste i prawdziwe jest wyjaśnienie takiego postępowania, z grubsza następujące :
Sprzedałem swoje stare mieszkanie, aby wykańczać dom.
Nowy właściciel wprowadził się do niego i zażądał mojego wymeldowania.
Przeprowadziłem się na krótki okres do krewnych/znajomych, gdzie melduję się czasowo.
Stałym docelowym miejscem zamieszkania jest mój budowany dom, w którym bywam co drugi dzień, odbieram korespondencję, do którego muszę dopasować dowód osobisty, prawo jazdy, rejonizację urzędu skarbowego, rejonizację szkoły moich dzieci, rejonizację prawa wyborczego.
Gdzie ja tu władzę oszukuję ?

Jeśli przeprowadziłęś się na krótki okres czasu do swoich znajomych to oczywiście masz wszelkie podstawy by u nich się zameldować. I jest to działanie prawidłowe.
Świetne i trafne jest określenie o "docelowym miejscu zamieszkanie" Zameldujesz się w nim gdy będzie on spełniał wymogi lokalu (czyli po odbiorze) a do tego czasu możesz posiadać zameldowanie u znajomych - to zameldowanie czasowe.
To, ze bywasz w tym budowanym domu co drugi dzień oznacza, ze co drugi dzień bywasz w innym domu wraz z rodziną.
"Dopasowanie" dowodu osobistego do zameldowania czasowego nie istnieje. Taki meldunek nie jest w dowodzie odnotowywany. Do US zgłaszasz fakt zamieszkiwania bez potwierdzania tego faktu aktem zameldowania. Zresztą tak naprawdę to jeszcze mieszkasz gdzie indziej a nie na placu budowy. Czyli złożyłbyś fałszywe oświadczenie a to w przypadku US ma grożniejsze konsekwencje niżw przypadku Urzędu Gminy. Dzieci takze nie mieszkają na placu budowy. Wobec tego co z rejonizacją? Zresztą masz prawo posłać dzieci do dowolnie wybranej przez Ciebie szkoły w dowolnie wybranym mieście (z pewnym niuansem dotyczącym gimnazjalisty który nie dostał się do żadnego innego lepszego gimnazjum). Rejonizacja prawa wyborczego - istnieje coś takiego jak rejestr wyborców do którego wpisuje się wyborcę na pisemny wniosek do rejestru wyborców w danej gminie w danym obwodzie głosowania. Ten wyborca nie musi być zameldowany na pobyt stały w tej gmnie (jeśli jest to jest do rejestru wpisany z urzedu), powiem więcej ten wyborca może nie być nawet nigdzie zameldowany.




Urząd nie powinien zameldować nikogo w budynku który nie uzyskał pozwolenia na użytkowanie.
Pewnie tak, ale w poprzednich postach opisano, jak komuś to się jednak udało.

Owszem, części Forumowiczów się to udało. Cóż...są urzędnicy mądrzejsi. Są też i głupsi lub wygodniejsi którym nie chce się kompletować dokumentów lub chociażby sprawdzić w ewidencji nieruchomości czy dana posesja wogóle istnieje.

Uff... starczy może tego mojego udziału w tym temacie.
Co wiedziałem to napisałem. Przekonanych raczej nie przekonam a i tak każdy postąpi tak jak uważa za stosowne.

Pozdrawiam

MarzannaPG
22-02-2006, 21:16
Ja już tłumaczyłam, ale on woli żeby lokal był 'czysty' :D jak to określił. Nie powiedział tego wprost, ale wyszło, że to mój problem. I niby racja.Zresztą sam zamierza się tam zameldować.
I tak do aktu notarialnego będzie konieczny urzędowy papier, że w tym lokalu nikt nie jest zameldowany (standardowa ponoć procedura) i takież się pojawi w nim sformułowanie. Będzie też zapis, że możemy lokal użytkować jeszcze parę miesięcy.
Wynika z tego, że to dwa sprzeczne zapisy, ale funkcjonują jak najbardziej w akcie notarialnym (jeden już w domu jest, po sprzedaży mieszkania mojej mamy).
Ciekawe co na to urząd meldunkowy? I z doświadczenia wiem, że nie meldują bez zgody właściciela lokalu. Przynajmniej jak moja mama się u nas meldowała to wymagali naszej zgody.

Yogi66
22-02-2006, 21:25
Szanowna koleżano - po raz kolejny (i już naprawdę ostatni) piszę, że ten akt potwierdzony przez notariusza jest zarówno wyrażeniem zgody na Twoje zamieszkiwanie jak i wraz z Twoim oświadczeniem stanowi potwierdzenie Twojego w tym lokalu zamieszkiwania. Urząd nie powinien wymagac innych dokumentów ani osobistej w urzedzie wizyty nowego właściciela. To zameldowanie z mocy prawa wygasa po upływie czasu oznaczonego we wniosku . Dogadaj się z tym facetem. Przedstaw sprawę u notariusza. On pomoże Wam to rozsztrzygnąć. Możecie zawrzeć odpowiednią klauzulę w akcie dot. czasu zameldowania na pobyt czasowy pokrywający się z okresem czasu na jaki wyraża Wam zgodę nowy właściciel. Klauzula ta wiąże obie strony umowy.

I jeszcze raz powtarzam. Ustawa nie wymaga wtrażenia zgody przez właściciela. Ustawa wymaga potwierdzenia fakty zamieszkania.

Gdybyś tylko mogła popatrzeć w dokumentacje różnych spółdzielni mieszkaniowych to byś dopiero się zdziwiła ile te spółdzielnie sprzedają mieszkań w których zameldowane na pobyt stały są całe rodziny które w rzeczywistości jeszcze w latach nawet osiemdziesiątych wyjechały za granicę i nie zamierzają do Polski powrócić. Zresztą część tych osób już nawet nie żyje a nikomu nie chce się przeprowadzać wymeldowania z urzędu bo to trwa i kosztuje.

19-03-2006, 21:19
Odświeżę wątek - my będziemy się przeprowadzać na przełomie sierpnia/września, mam nadzieję, że do tego czasu załatwimy odbiór. Problem jest taki, że pod adresem naszego zamieszkania jest zarejestrowana też firma. Czy ktoś miał taką sytuację? Budynek wtedy przypuszczalnie będzie "prawie" odebrany - możemy się na styk nie wyrobic albo być w trakcie procedury odbioru - tez swoje trwa :roll:
Wiadomo, że w przypadku działalności wszystko jest podwójnie upierdliwe - raczej nie chciałabym się meldować gdzieś "na chwilę", wypełniać kwitów, zmieniać dokumentów i za dwa miesiące powtarzać zabawę :evil:

Zbigniew Rudnicki
19-03-2006, 22:54
Należy w dotychczasowym US złożyć NIP1, aktualizacyjny, gdzie wprowadzić dodatkowy adres prowadzenia działalności gospodarczej, podając adres Waszego nowego domu i adres dla korespondencji.
Od 1 stycznia zmienić US.

marzena vicadi
21-05-2006, 03:45
gdy zapytasz w gminie gdzie załatwiasz sprawy związane z budową domu,oczywiście powiedzą,że dopiero po odbiorze. Przez to wiele osób po sprzedaży swoich mieszkań, aby mieć kasę na budowę,niedość, że jakoś starają się przetrwać ten okres płacąc za wynajem albo mieszkając w przyczepach, a znam takie przypadki, nie mogą się zameldować.Jednak wystarczy udać się do meldunkowego i sprawa załatwiona,wystarczy mieć akt notarialny,dokument o wymeldowaniu z ostatniego miejsca stałego pobytu i dowód osobisty.Nie musisz mieć ulicy i numeru domu, bo pani w meldunkowym, ma wszystkie działki w swoim rejestrze i automatycznie wie jaki numer domu jest do twojej działki,chyba że masz działkę w środku pola, ale wtedy masz poprostu wsiowy adres. a props, nie ma już czegoś takiego jak przymus stałego zameldowania, przepisy zmieniły się wraz ze zmianą ustroju,np. teraz jest eksmisja na bruk. gdy wymeldowywałam się zdziećmi dwa lata temu ze stałego pobytu nikt nawet nie spytał o kolejny adres, a starego pobytu stałego nawet nie wykreśla się w dowodach, aby osoba np. bezdomna mogła znależć pracę.W nowych dowodach te informacje są ukryte w zapisie elektronicznym. Jeśli komuś zależy posłać dzieci do szkoły w nowym miejscu powinien się z nimi zameldować,bo może się okazać,ż np.ten rocznik jest liczny i z powodu braku miejsc, dziecka nie przyjmą,wtedy rejon jest jak poprzedni adres.ja do dzisiaj muszę wozić dziecko do pdstawówki 5 km. pomimo że rejonówkę widzę z okna,ale posłuchałam się pani z gminy i nie miałam na nowym miejscu meldunku, a teraz nie ma już sensu dziecka przenosići to trzeci raz. Ten sam problem mieli sąsiedzi,syn chodził do naszej szkoły bo przyjmowali wszystkich jak leci, ale teraz drugie dziecko odrzucili z braku miejsc i też w gminie powiedziano jej, że nie może się zameldować, na szczęście zadzwoniła do meldunków i załatwiła sprawę, syna musieli przyjąć bo rejon. przez 2 lata dowoziła dzieci30km. do naszej szkoły, by po zamieszkaniu w domu, nie musiały kolejny raz zmieniać szkoły.Przy wypełnianiu czegokolwiek zawsze podaje się aktualny meldunek stały lub czasowy,a gdy go nie ma to ostatnie miejsce zameldowania, z dowodu,nie ma to nic wspólnego z adresem korespondencji,który może być nawet na pustej działce, to samo dotyczy założenia telefonu przez tpsa.nie warto czekać z wnioskiem na odbiór budynku,potem zazwyczaj okazuje, się ,że pomimo iż wszyscy telefony na ulicy mają, my musimy mieszkać, np. przez dwa lata bez. informację oparte na własnym doświadczeniu i innych budujących się przyjaciół.

24-05-2006, 08:21
....
Ciekawi mnie dlaczego murator ( w tym wypadku z małej litery :evil: ) nie napisał tego co Ty (ukłony w Twoim kierunku), czyżby nie wiedział ? :evil: czy nie chciał powiedzieć, że taka furtka istnieje. Już od dawna zauważyłem, że wszystkie artykuły są powieżchowne i jeden temat rozbijają na parę numerów :evil:

Pozwolisz, że zanim na Twoje pytanie odpowie Murator to i ja wtrącę swoje 3 grosze....

W tym przedstawionym przez Zbigniew Rudnicki "knifie" są co najmniej dwa "słabe" punkty.

1) Urząd nie powinien zameldować nikogo w budynku który nie uzyskał pozwolenia na użytkowanie.
Czyli wszystkie następne kombinacje z meldunkiem czasowym biorą w łeb.
...

Yogi - opisze skrótowo procedure, jaka odbyła sie w moim przypadku ...
zawidomiłem urząd PINB, ze zakończyłem budowe ... i dostarczyłem wraz z zawiadomieniem projekt, pozwolenie na budowe, dziennik budowy, inwentaryzacje geodezyjna powykonawczą, oświadczenia, protokoły, etc.

PINB po rozpatrzeniu mojego Zawiadomienia wydał mi wyłącznie "POTWIERDZENIE" ... przyjęcia zawiadomienia ...
nic więcej ...
pytanie ... czy PINB postapił niezgodnie z prawem ....? poniewaz nie wydał mi dokumenu "Odbior budynku".... ani "Pozwolenia na użytkowanie" na które sie powołujesz ... :-?
urząd wydał mi wyłacznie "Potwierdzenie" mojego zawiadomienia ... :-?

zameldowany zostałem zanim otrzymałem to "Potwierdzenie" zawiadomienia ... czy urząd, który mnie zameldował - złamał prawo ?
bo np. powinien w mysl ustawy ............. (jaka ustawa to nakazuje ?)zameldowac mnie i po dostarczeniu czego ? no właśnie ... jakiego dokumentu ? oprócz numeru posesji powien żądać Urząd meldunkowy ?:-?

doszliśmy do tego ,ze
...
Owszem, w ustawie nigdzie nie pisze o odbiorze budynku. Nie pisze gdyż pisać nie musi. Wystarczy, że podany Art. 9b. ust. 1 i 2 mówi o numerze domu i lokalu (pomieszczenia). A takie (między innymi) dane są obligatoryjne przy złożeniu wniosku o zameldowanie)....

... Ustawa o ewidencji ludności i dowodach osobistych - tekst jednolity.
Dz.U.01.87.960
2002-06-19 zm. wyn. z Dz.U.02.78.716
2002-06-29 zm. Dz.U.02.74.676 wyrażnie pisze o "numerze domu czy lokalu" ... a nie wspomina o "Potwierdzeniu przyjecia zawiadomienia" ..."Odbiorze budynku", "Pozwoleniu na użytkowanie"
skad wiec urzednicy wiedzą czego maja żądac od petenta?
sami tak sobie zgadują ? :roll:

pzdr

Yogi66
24-05-2006, 23:17
Brzoza - istnieje coś takiego jak wewnętrzny obieg dokumentów.
Urząd dysponuje nie tylko tym co raczyłeś przynieść do urzędu osobiście.

Pozdrawiam

hawkmoon
25-05-2006, 18:22
Mój przypadek. Budynek w trakcie budowy, ale rok temu wystąpiłem do wydziału geodezji o nadanie numeru nieruchomości. Po kilku dniach dostałem postanowienie o nadaniu numeru budynku w budowie wraz z nakazem umieszczenia tabliczki z rzeczonym numerem. Postanowienie dostało jeszcze kilka instytucji, m.in. ewidencja ludności.
Mam stare prawo jazdy, które przestanie być ważne za pięć tygodni. Koszt wymiany na nowe 77 zł. Za kilka miesiecy po odbiorze trzeba wydac kolejne 77 zł, bo nowy adres.
Zrobiłem tak. Wziąłem rzeczone postanowienie i zapytałem w okienku czy na podstawie tego mnie zameldują na pobyt stały. Zameldują. Tylko, że do zakończenia budowy powinienem być zameldowany gdzieś na pobyt czasowy. No to się zameldowałem u rodziców, a wniosek o prawo jazdy poszedł z nowym adresem stałym :-)