PDA

Zobacz pełną wersję : Ślonskie fanzolynie



Strony : 1 [2] 3

bodzio_g
25-10-2006, 20:53
Chopie - ty mosz recht
wracej ku nom, bo u nos światło nie migo , ino na szlag gaśnie.
A na co Ci 17 adresów , jo mom jedyn i mi styknie , reszta żech pokasowoł abo nie używom, a tak w ogóle to żech zmiynił adres... zamiyszkanio 8) . Teroski już pora dni śpia kaj indzi, choć na tym samym placu ino z drugigo końca.

bodzio_g
12-11-2006, 19:59
Dzisiok mieli my wybory ...
Ślonzoki hurtym szli do urn i wybiyrali tych nojleszych :wink:

Pyto sie synek łojca:
- czy wszystkie bojki zaczynajom sie od " za siedmioma górami ..."?
- nie , niewtóre sie zaczynajom : " jak nos wybierecie , to obiecujemy, że..."

synek z hołdy
19-11-2006, 14:53
szcześć boze hopy,

dugo mie sam niy było. ja, jo chcioł, ale.....

koniec października ida z mojom przez miasto. przełazymy przez droga na zielonym, jak naroz słysza głośno muzyka. patrza auto jedzie dyrekt na nos. jo sztuchnoł jesce moja meter dali, ale som nic niy zdonżoł zrobic. ani nogów podciongnoć, jak mie te auto pieprzło. wlecioł zech na maska i na szyba. potym niy wiym nic. łobudzioł zech sie w lazarycie. prawo noga w kolanie, lewo w kostce, prawe przedramie, obojczyk złomany. tych pierdołów ani niy liczy. doktory pozbiyrali mi do kupy dojś dobrze.ale jak prawie trzi tydnie leżysz jak kołek w lazarycie, to sie zastaniawiosz, bo mosz kupa czasu, co by było, jak by mie inacy trefioł. ale na szczynście jes zech w doma, a moji prawie sie nic niy stało.

z tego wypadku pamiyntom ino, ze ten poltoń prawie przi radiu kryncioł, bez to nos niy widziol. potym zech sie dowiedzioł, że tyn cedzik dopiero dwa miesionce prawo jazdy mo. ale to niy wszystko. łon był pod narkotykami. i co takiymu zrobić? łeb urwać? z tego co zech łod policijantów słyszoł, tyn już jeździć autym som niy bydzie. a co mie to pomoże? kobyry połomane, som ani sie rzici niy poradza wytrzić. a jak mi sie na "miynta" zebiere, to tys nic niy zrobia. ino tyla dobrze, że moja na koniu poradzi jeździć, niy ino na dworze :lol:

ja. jednom rynkom coś sam napisać niy jest ajnfach. na te pora zdań potrzebuja prawie dwie godziny. cowiekowi sie pier...., kaj co nacisnoć. dziesiyncioma palcami idzie to leko.

byda pisoł juzaś, jak mi tyn gips sciongnom z rynki.

cu jan

Beaty
19-11-2006, 19:49
Witam
Mam prośbę.
Jusz nie daje rady- szukom i szukom i nic. Musza znaleść teksty ślonskiego kolendowania, tego łażonego po chałpach, po wiliji.
Pomóżcie pozdrawiam

bodzio_g
19-11-2006, 22:17
Witejcie
Jonek - przikro mi ale za to czynscij bydziesz na forum ... :wink:
Jo poradziesiont lot tymu miołek podobne zdarzynie. Szołek se w mieście G. na pewne fakultatywne zajęcia świtkiym kole połednia , doszełek do skrzyżowanio a tu nogle szast prast i kupa blachy przefurgło kole mnie a jo oberwoł jakąś maziom po pysku. Mie ciepło pora metrów dalij do żywopłota , na szczynście nie iglastygo 8) . Potym sie okazało że ta kupa blachy to był osobowy merol cołkiym załadowany jajcami na handel , wtory sie łodbij jak pinpong łod autobusa. Łobaj szofery beli pewni że majom piyrwszynstwo na krzyżoku, bo jedyn jechoł na pamiyńć a drugi podłóg znaków, nale pora dni nazot drogowcy zrobieli... reorganizacjo ruchu na tym skrzyżowaniu. Jo jak bych stoł przi borsztajnie to bych ...tukej nie pisoł , a co do mazi to ... jak żech sie wrócił do łaziynki i spłukoł ta maź , to już żech wiedzioł , co czujom politycy jak łoberwiom jajcami po pysku :wink: :roll: 8)
ps. wszyscy wtedy przeżyli ale w merolu ino motor był cały bo łon łoberwoł po ... zadku :wink:

bodzio_g
19-11-2006, 22:19
Beaty - po przeprowadzce nie znojda , ale ... poszukom abo ... popytom 8)

Beaty
19-11-2006, 22:52
Super, czekom pzd

bodzio_g
26-11-2006, 21:58
Pamięci górników

Jeszcze sie przeżegnoł, synka pocałowoł
i poszeł na szychta górnik jedyn "stary"
łon swoji rodzinie pszonio niy żałowoł
ale był tyż chopym łod Świynty Barbary

Kyj zaczynoł szychta i właziył do szole
to patrzoł na słońce,rzykoł mi sie zdaje
coby po robocie głymboko na dole
zaś je mog łobejrzeć, bo mu bardzo pszaje

Razym z kamratami ściana rabowali
Skarbnik klupnył krykom i wybuchnył gaz
wtynczos ujrzoł piykne światło kanś w łoddali
"poć do mie Franciku, to już prziszeł czas"

I wziyna Barbara Francika do siebie
bo boł dobrym chopym, takich potrzebuje
chocioż niy łobejrzi słoneczka na niebie
teroz z aniołami duszyczki fedruje

Poszli ratowniki w czorno dziura w ziymi
Francika wołali, ale znodli ciało
teroz je wywiyźli i leży z innymi
i tak już łostanie - widać tak być miało

Niy smuć sie syneczku, żonko patrz do gory
teroz jest żech hajer u samego Boga -
tukej jest tak piyknie i spiywajom chóry
i teroz inaczyj byda wom pomogać

O Świynto Barbaro miyj na nich wejrzynie
coby im na zimi niczego niy brakło
a jak zaś na dole jakiś kamrat zginie
to weź go ku siebie, tam kaj piykne światło

Jan Kołodziej 22.11.2006

bodzio_g
06-12-2006, 08:05
Św. Barbara

Nie mamy na jej temat zbyt wielu informacji. Za datę jej męczeńskiej śmierci przyjmuje się rok 305 lub 306. Legendy mówią, że nadzwyczajnej urody Barbara była córką bogatego poganina Dioskura z Heliopolis w Bitynii (leżącej w północnej części Azji Mniejszej). Dioskur piękną swą córkę wysłał na nauki do Nikomedii, nie spodziewając się, że zetknie się tam z chrześcijaństwem. A Barbara przyjęła chrzest, korespondowała nawet z jednym z wielkich pisarzy chrześcijańskich Orygenesem i na dokładkę złożyła śluby czystości i odrzucała kolejnych kandydatów do swej ręki.

Dioskur jako wysoki urzędnik był bardzo przywiązany do swego stanowiska, gdy dowiedział się o wszystkim, bojąc się o swoją pozycję i urząd, stał się prześladowcą córki. Zamknął ją w wieży, głodził, osobiście oskarżył ją przed sędzią, a gdy zapadł wyrok skazujący, sam uciął jej głowę. Jak głosi legenda w czasie tej okrutnej egzekucji piorun zabił go.

Według legendy, oczekującej na śmierć Barbarze anioł przyniósł Komunię Świętą. Dlatego uważana jest za patronkę dobrej śmierci i na wizerunkach przedstawiana jest często z Hostią w dłoni.
Na Górnym Śląsku jej obraz lub figura znajdują się nie tylko w każdym kościele, ale i w wielu domach, a także w kopalnianych cechowniach.

przedruk

bodzio_g
06-12-2006, 22:00
Jak obchodzono Dzień Św. Barbary?

Barbórka rozpoczynała się porannym przemarszem orkiestry górniczej i Mszą Św. Górnicy grali m.in. swój hymn. Później odbywały się wesołe Biesiady Górnicze.

Organizowano również „skok przez skórę”. Symbolizował on przyjęcie młodych adeptów sztuki górniczej do stanu górniczego. W kulminacyjnym momencie obrzędu każdy z kandydatów kolejno wymieniał swoje imię, nazwisko, miejsce urodzenia oraz narodowość i podnosząc dłoń ślubował, że chce „Wbrew trudom naprzód iść, I w głębi ziemi drogę kuć”.



Z czego się składa strój górniczy ?

Czako – to czapka z pióropuszem. W pracy pod ziemią wysoka, sztywna czapka spełniała rolę hełmu ochronnego
Pelerynka - Czasami dla ochrony przed wodą kapiącą ze stropu naciągano na głowę kaptur, który przedłużał się w dłuższą lub krótszą pelerynkę.
Aksamitne paski z guzikami po obu stronach bluzy to pozostałości po zaszywkach, w które wtykano nasączone siarką lonty,by nie zamokły i były pod ręką.
Pióropusz – to symbol miotełki z ptasich piór, którą górnik wymiatał drobny gruz z otworów strzałowych, a nosił ją zatkniętą przy czapce.
Obecnie kolory pióropusza mają różne znaczenia: zielony - oznacza członka nadzoru, biały - sztygara, czarny - zwykłego górnika, czerwony - członka orkiestry górniczej.
Górnicza szpada obecnie jest odznaką honorową dla wyróżniających się górników. Wywodzi się ona z broni używanej przez średniowiecznych poszukiwaczy złota, którym służyła do obrony.

Jedną z rzeczy, do których górnicy są niezwykle przywiązani, jest godło górnicze.
Godło stanowią młot żelazny, pyrlik, nie mający wystającego górą trzonka oraz klin żelazny również na trzonku, zwany żelazkiem.
Obecna forma godła została opracowana w jednym z przedwojennych czasopism górniczych w „Techniku" z 1928 rok. Całość daje się wpisać w koło, przy czym pyrlik spoczywa na żelazku.


Barwami górniczymi są czerń i zieleń.
Czerń symbolizuje ciemności podziemia.
Zieleń symbolizuje uczucia pracującego górnika, tęskniącego do przyrody i światła

przedruk

ballest
06-01-2007, 11:27
Chopcy, ale Barbara nie je Swietom i nigdy niom chyba nie boua.

Beaty
06-01-2007, 11:55
Ballest- dam Ci radę- zanim odpowiesz, poszukaj odpowiedzi :-?

ballest
06-01-2007, 13:13
Beatko nie wiem o co Tobie chodzi, jak chcesz wytlumacz na naszym forum

http://forum.gazeta.pl/forum/71,1.html?f=34281

Czytalem, ze nazywacie BARBURKE SWIETA , a to nie sztimuje, to ale napisalem juz 5 lat temu!
Nawet Ksieza o tym nie wiedzieli ale po mej publikacyji musi to dzisiej kazdy wiedziec, abo muszam to kazdego roku 100 razy skryslac

bodzio_g
12-01-2007, 20:53
Beatko nie wiem o co Tobie chodzi, jak chcesz wytlumacz na naszym forum

http://forum.gazeta.pl/forum/71,1.html?f=34281

Czytalem, ze nazywacie BARBURKE SWIETA , a to nie sztimuje, to ale napisalem juz 5 lat temu!
Nawet Ksieza o tym nie wiedzieli ale po mej publikacyji musi to dzisiej kazdy wiedziec, abo muszam to kazdego roku 100 razy skryslac
Jo jij do papiórów niy zaglondoł i niy wiym czy Łona mo glejt .
Tako jest naszo ślonsko tradycjo, co my uważomy ją za świyntą i patronka górników, czy Ci sie to podobo czy nie. Tak beło , jest i bydzie i tela ! :wink: 8)

Beaty
13-01-2007, 11:14
Bodzio- dzienki za wsparcie :D
jo na bierzmowaniu wziełam se imię św. Barbary
dla mnie Łona jest Świento i jusz :D
pzd

synek z hołdy
23-01-2007, 19:08
dobry,

już przeszły dwa miesiące, jak zech sam łostatnio pisoł.

no ja. już 10 tydni zech jest na riwierze (ci, co tyn wic znajom, wiedzom co mom na myśli). aż sie brzidnie. wiyncy siedza u doktorów, aniżeli w doma. teroski mom tyn gips sciongniynty i poradza pisać już 8-mioma palcami. te dwa łostatnie niy chcom jakoś jesce L

przez te byczynie sie w doma, przityło mi sie troszka. pieronie, niywtore galoty mi niy pasujom. moja mi pedziała, ze mie wyśle na gruba trocha robić, to mi tego chasioka trocha ubydzie. ja, ale jo by musioł trzi tydnie kamelom jechac w jedna strona, zanim bych sie dokuloł, a tyla urlopu ani niy mom.

bez te tydnie miołech nareszcie trocha czasu do mie. muzyki zech sie posuchoł, filmy połoglondoł. n.p. zech sie obejżoł wszystkie trzi odcinki ło Pawlaku i Kargulu. hej, tak zech sie downo niy pośmioł. jak by niy było, to już kupa lot, jak zech je łostatnio widzioł. jo bych chytnie łoboczył jeszcze dwa inne filmy: Sól ziemi czarnej i Perła w koronie. ino mie niy chcom sam z polski wysłać. może mi sie kiedyś poszczyńści.

jo sie niy chca sam miyszać, ale po jakiymu pado „ballest”, że Barburka niy jest świynto. gupota, jak by łon na grubie troch robiył, to by takich gupot niy pociskoł. Ponbocek tys jest swiynty, to tak ludzie (kościól) padali, i tak łostalo. tak samo jest z barkurkom. ludzie tak padali, i tak łostanie.

@Beaty,

niy przezywej na mie, ale jak sie to fajnie czyto, jak wtoś niy poradzi po ślonsku, aby chcioł. to jest tak samo, jak jo bych teroz mioł z kymś czysto po polsku godać. tyn drugi by sie zastanowioł, co za cep przed niym stoi i faflo „po polskiemu” ....

jak zech był modszy, to zech jesce poradzioł mówić. jak my byli z mojym kumplym pod namiotami w mikołajkach (koniec 70-tych lot), co zech sie dopiero zdradzioł przed dziołchami z warszawy, po 8 dniach. jedne gupie słowo. jo zech pedzioł zamiast „..ugotowałem sobie wodę..” „..uważyłem sobie wodę..” piyrw niy wiedziały, co to znaczy. musioł zech sie prziznać, z kond zech jest. potym to miołech przesrane. „..powiedz jeszcze coś po śląsku..”. każdy wiy, że na zawołanie to tak niy idzie. ale wtedy to spodobała sie moja godka taki Bożynce. hmmm!!! falne wspomnienia..... ale to już inno spiywka ;-)

ja ludzie. trzimejcie sie. jo napisza juzaś niydugo.

cu jan

Beaty
23-01-2007, 19:21
Synku z Hołdy :lol:
fest som moje ślonskie korzynie-od downa, downa i starzik i babka i prababka i...
ino buda to zy mnie zrobiła, że cosik nie wyłazi :roll: jo terazki w szkole- rektorka...
trzymej sie :D

bodzio_g
28-01-2007, 20:21
witejcie
wpodłek na chwila Wos poczytać ...
Jonek - godej gibko co ło tyj Bożynce bo żech ciekawy :roll:
Becia - trzymej fason i podtrzymuj ślonsko tradycjo :wink: 8)

bodzio_g
07-02-2007, 10:36
Z pamiyntnika młodygo karlusa
Bendonc młodym karlusym...

Downij za bajtla to wszyscy mieli ferie o tym samym czasie, a śniega było pełno buła.
Jak żech mioł pora lot, to dostołek łod bracika narty. Takie drewniane z dzyndzlym na czubku, okucia z blaszki, wionzane trokami i rzemykiym.
Po roku to tak żech szaloł na nich , chibołek i piruety kryncioł i insze yntki.Te sporty ekstremalne to chyba jo wymyśloł ino ło tym nie wiedziołek , bo bych teroski kasa trzepoł na licencyji . Tak żech jeździł to urwiskach i skarpach, że roz spodłek na pysk z poru metrów z nartami na sztorc. No i pozbyłek sie jednygo szpica u narty, ale jo przeżył ... 8)
Za pora dni zaś złamołek drugo narta ale na końcu , no i ...narty zaś były jednakowyj długości ino ...o 20 cyntów krótsze.
Za pewno reklama tyż zech powinien kasować , bo to jo wymyśloł doładowanie ... Tak żech roz doładowoł na nartach do jednyj frelki, że tak błogo mi sie zrobieło i gwiazdki żech widzioł , aże w komórce mnie dopiyro ocuciły te dziołchy co na zimowisku były. Potym miołek darmowe rozmowy do końca turnusu.
Wtedy tyż kolega se kupił " metaliki" ( ale szpan ) i roz przyszedł na stok z bracikiem co niy umioł godać "r" ino godoł "j". Kumpel na wiyrchu pełno koncentracjo , bo nowy sprzynt , na dole laski z turnusu i bracik w mobilizacji . Jo sjechoł w pełnym wdzięku i elegancyji :wink: i czekom na kolegi . Jedzie ! Okrzyki hoop hoop !, goo goo ! Udało sie , a tu bracik dolatuje i ryczy na cały głos : huu...a !, huu..a ! zjechałeś!
No i rozeszły sie doładowania ... :roll: :-?
Dzisiej nie jeżdza na nartach, bo za dużo bych musioł do( wy)ładować kasy na nowy sprzynt i szpanung . Wola na forumie se poczytać i bez okno popatrzeć na resztki śniega , no chyba że wkiedyś se stana na dole stoku i byda czekoł na ..."doładowanie " :wink: :D

bodzio_g
24-02-2007, 22:22
ŚLONZOKI I GOROLE
(Przypowieść o dobrym Gorolu)

Opowieść trza napoczynać:
W imię Ojca, Ducha, Syna!
Bydzie ona o Ślonzoku,
Co jeszcze łońskiego roku,
Wszystkim godoł naokoło,
Że na śląsku nie wesoło
Narobiyło się od czasu,
Jak Gorole przyszli z lasu.
Z cołki Polski sie zjechali
I nom tu nawyrobiali.
Chop tyn, kery tak przezywoł,
August Kula sie nazywoł.
Kludzioł tyz swe narzykanie
Na te gorolskie godanie,
Że po śląsku sie mądrują,
Śląski godki niy szanują,
Że są za inteligentni
I Ślonzokom fest niychyntni.
Godoł tyz że tak od niego
Byłoby coś zależnego,
To Gorole by jechali
Tam kaj downi se mieszkali!
Roz na wiosna, praje w maju,
Kedy ptoszki juz spiywają,
Poszoł August w ponć, do Piekor,
A to niy ma fest daleko.
Bo tradycjo Śląsko koże,
Do Piekor, do Matki Bożej
Iść roz na rok i porzykać,
Za siebie, za fest grzysznika.
August tam oprócz rzykania
Wysuchoł msze i kozania,
A potym jak juz do dom szoł
To przygoda fest szpetno mioł.
Dwa chachary go chyciyły,
Po gymbie mu nawaliły
Potym nowo tasza wziyli
A zbitego zostawili.
Przy piekarski leży drodze
August Kula zbity srodze.
I ratunku nawołuje.
Możno kto sie ulituje.
Łoroz parafiony idą,
Możno do mie dobrzy bydą?
Wszyjscy różaniec rzykają
I do Augusta godają:
Po cos chopie na pielgrzymka,
Wzion ze soba piwa krzinka
I naprany teraz leżysz.
Czy w Ponboczka aby wierzysz?
August fest był załomany.
Przeca wcale nie naprany.
Ale możno mu pomoże,
Chop co jedzie na motorze?
Dobry! Jada pograć w szkata
I po drodze wezna brata.
Możno inny ci pomoże?
No to trzimej sie Szczynść Boże.
Potym chop jechoł na kole.
Pieronie! Musi cie boleć!
Pogapioł sie pożałowoł
I dalij popyndalowoł.
Aż wreszcie przejeżdzoł Gorol,
Stanoł swym wolkswagyn polo
I Augusta pobitego
Wsadził do auta swojego.
Potym zawioz do szpitala
Som na rynkach wniosł na sala
I doł siostrze dziesięć złotych
By mu sok kupiła potym.


Morał z tego taki płynie,
że Ślonzoki i Gorole
Moga byc czasami święci
Ale mogą byc tyz świnie!
Po co więc uogólnienia
Po co zatem te podziały,
Skoro to w codziennym życiu,
Bywa z nich pożytek mały."

graza
25-02-2007, 11:13
Witom Wos piyknie jo tu trefila poroz piyrszy , to sie dziepiero rozglądom , ale jo baba ze śląska to tu byda włazić czynścij :) :) :)

bodzio_g
05-03-2007, 21:18
witej Graza i szrajbuj gynściyj... :D

Kożdy chop...

Kożdy chop w swym żywocie musi
seblyc piyrsze auto na sztuki
wyciąć kwiotki z gardiny mamusi
łokno wybić , chomika udusić
kogoś przestraszyć do larma zmusić
kumplowi przy...lić , browara łobalić
pozolycić sie i kosza dostać
zaś sztartnońć i menżym łostać
posadzić gałąź i spłodzić syna
uwalić sie z żalu kaj moja ...dziewczyna
urwać film i heftować pół nocy
przeżyć gorycz seksualnyj niemocy
łod innych sie dowiedzieć że go baba zdradzo
że dobry kamrat jej teroski wsadzo
gacha w afekcie na scianie rozmazać
a babie kozać spier...ać
a po tych przeżyciach traumatycznych
pitać łod związków monogamicznych

tomek1950
29-03-2007, 15:28
* "Dawno, dawno temu w pewnej małej stacyjce pogotowia ratunkowego na dyżur do młodego lekarza (wtedy jeszcze golił się raz na tydzień, choć mył częściej) trafiła starsza pani, skręcająca się z bólu z torbą leków "łod wewnyntrznego". Koktail ten wykazywał żelazny upór w leczeniu zakażenia dróg moczowych. Starszą panią "tak łokropniście rzneło po bymbnie, ze as sie zejscoła". Młody lekarz wiedziony własnym kinolem pomacał ów "bymben", który w odpowiedzi na macanie radośnie zaczął podrygiwać. Medyk tłumiąc obrzydzenie obejrzał zawartość galotów nobliwej niewiasty, po czym na zasadzie "zapalenie skarpet i gwizdawki" pomknął z właścicielką "bymbna" na pobliską porodownię. Koleżanka porodowniana (niestety - w ogóle się nie goliła, a szkoda...) potem przytaczała wielokrotnie dialog: "- Na kiedy ma pani termin porodu?", "- Łoj pani dochtór, jo chopa ino raz w tygodniu widzym, jak piere sumsiadkem po pijoku, skund by jo mioła nadziejem?", "- No, ale doktor z pogotowia przywiózł panią do porodu", "- Łu tyn huncwot, łony tam w tych karytkach gówno sie znajom". Zakażenie dróg moczowych miało zaledwie 2.600 gramów, darło się jednak bardzo przekonywująco. Dziś ma 14 lat i całkiem nieźle kopie piłkę."

frosch
29-03-2007, 16:03
lo pierunie :o i jo nic niy wiydzialach lo tym wontku ? :o :oops: :roll: :D

bodzio_g
03-04-2007, 07:27
Brawo Tomek :D
Frosch- wszyndy lotosz ino tukej nie zaglondosz- mosz krycha :wink:
na pokuta musisz cóś łopisać na wewontku.

frosch
03-04-2007, 07:53
niy lotom wszyndzie :o
na wontku "miyndzy nami gorolami " jeszczech niy buła :P :P :P
padom na kolana i prosza o rozgrzeszynie :D


jo niy umia po naszymu pisac :oops: ( z godaniym mi idzie lepiyj 8) )
ale niych ci wisi , sprobuja :

roz jechala jedno baba banką do Chorzowa .Kobuch sie jo pyto kaj jedzie ?
-Do Chorzowa -pado baba
-Do Starego ? - pyto kobuch (no bo i Stary Chorzow przeca jest)
-Nie -pado baba- do matuli prać
:D

moga wom slonskie recepty dowac , bo ło czym jo baba z chopami pogodom :oops:

bodzio_g
04-04-2007, 21:32
Frosch - dowej te recepty i pamiyntej że nie ino chopy tukej zaglondajom, bo baby tyż

Jajka

W kalyndorzu momy kwiyciyń,
kwitnie wszystko, w lesie, w parku.
Co to znaczy, ludzie, wiycie?
Dyć Wielkanoc je na karku!

Post sie kończy, idom świynta,
trza piyc babki i baranki,
o sikowkach trza pamiyntać,
warzić jajka na pisanki.

Przidzie synek po śmierguście,
ty sie dziołszko niy mosz chować,
chocioż zmokniesz, to zaś uschniesz,
a tradycje trza zachować.

Tu dostanie wypić sznapsa,
tam go poczynstujom kawom
jajek mo już cało kapsa,
dzielom ich na lewo, prawo.

Toż zrozumcie baby też,
lepszy niech se chłop wypije,
jakby mioł te jajka zjeść,
cholesterol go zabije.

autor - fojerman

frosch
06-04-2007, 16:29
Spilnienio wielkanocnyj pisanki i mokrygo poniedzialku....
.......zyczy Frosia i Frosch

http://bilderkiste.de/phpcliparts/media/kueken01e.gif

bodzio_g
06-04-2007, 20:42
Jo również życza wszystkim tukej czytajacym dużo radości z Chrystusa Zmartwychwstałego, mokrych jajec i smacznego śmiergusta abo i... na opy :wink: :D

bodzio_g
06-04-2007, 20:45
Co beło piyrwsze ? Kura czy tyż jajo?

Co było piyrsze: kura czy tyż jajo?
Stary dylymat, jak stare som dzieje.
I łod starzików ludkowie berajom:
A możno kokot bo nojpryndzyj pieje?

Co było piyrsze: jajo czy tyż kura?
Choćbyś sie pytoł: czosnek czy wodzionka?
No niy potrzebno do tego matura,
Wiy kożdy bajtel, że ślonsko kroszonka.

bodzio_g
06-04-2007, 20:47
Na Wielkanoc


Słowik śpiywo, słonko grzeje
i w zegrodce kwiotki rosnom,
koty miauczom, kokot pieje,
wszyscy w koło żyjom wiosnom,

Post sie kończy, rekolekcje
już skończyły sie w kościele.
Palma poświyncymy jeszcze.
Chłop już syr na kołocz miele.

Trza piyc babki i baranki,
kupić szynki i wyndzonki,
warzić jajka na pisanki
i poświyncić tyż świynconki.

Już Wielkanoc prziszła w końcu,
rano były rezurekcje,
teraz spacer wspolny w słońcu
i starka odwiydzić jeszcze.

Jutro z rana po śmierguście,
dziołszki poloć parfinym z wodom.
Niy jedyn tyż kiblym chluśnie.
Bydom jajca, jo Wom godom.

autor- fojerman

tomek1950
07-04-2007, 01:32
Dla Ślonzoków od Gorola :wink:

Pisanych jojecek, wirzbowych baziecek,
kiełbasy święconej i dużo krzanu,
do tego baby polukrzonej i kukiełki pieconej.
Zmartwychwstania w dusy i wiesny po usy.

bodzio_g
08-04-2007, 18:10
Alleluja

Momy Świynta Wielkanocy,
toż ogłosić światu trzeba,
że Ponboczek w swojij mocy
stanył z grobu, wloz do Nieba.

Trzi dni w grobie ciymnym leżoł,
bo na śmierć skozany zostoł,
nawet Pioter już niy wierzył,
a On z grobu tego powstoł.

Szatan zostoł pokonany,
choć Go kusiył dni czterdziyści,
On przekryślył jego plany,
w trzi dni wrociył, jak obwieściył.

Za nas oddoł swoji życie,
teroz w chwale triumfuje,
toż wołejmy tyż w zachwycie:
Alleluja! Alleluja

autor - Fojerman

frosch
09-04-2007, 10:21
http://www.slaskie-abc.com.pl/images/02/17.GIF
:o :wink:

Siedzi se syneczek przi kałuży i pije ta woda.
Na to przichodzi tako stareczka we plyjdzie i pado mu:
- Synek, nie pij tyj wody, bo to je sam maras, puć sam ino do mie, dom ci szolka tyju...
- Proszę, co pani mówiła?
- A nic, nic, pij, pij goroliku, pij...
:P :wink:

Zochna
10-04-2007, 21:47
:lol: froszka :lol: :lol:

tomek1950
10-04-2007, 22:33
:lol: froszka :lol: :lol:
:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Nieznane, a się podoba :D ?

tomek1950
10-04-2007, 22:34
Piękna nasza Polska cała... :D

bodzio_g
11-04-2007, 23:04
Po świyntach

Możno kery mi opowiy,
jaki mieli my te świynta?
Możno w końcu sie coś dowiym,
bo jo nic z nich niy pamiyntom.

Piyrsze świynto, już od rana,
jo nawiydziył bibliotyka,
zabroł żech sie do czytania.
Niy wiym kedych skończył czytać.

Dzisiej budza sie nad ranym,
w koło wszyndziy pełno ksionżek,
wszystki całe wyczytane.
Ale skond jo sie tu wzion żech?

W kalyndorzu już po świyntach,
a jo niy pamiyntom nic.
Jako z tego bydzie puynta?
Że to przeca yno wic.

autor - fojerman

tomek1950
11-04-2007, 23:09
Ze szwagrem to my niejedną książkę... napisaliśmy :wink: :D

bodzio_g
11-04-2007, 23:20
Ze szwagrem to my niejedną książkę... napisaliśmy :wink: :D
jo tam ...wola czytać, jeszcze wzrok mom dobry ... :wink: 8)

tomek1950
11-04-2007, 23:33
Jo mom brile :evil:

bodzio_g
11-04-2007, 23:48
Jo mom brile :evil:
beztosz ... literki som barzij wykaligrofowane i ...wiyncyj stron idzie napisac :wink: 8) nale potym przy czytaniu łoczka sie plonczom :roll: :wink: i ...lektura beztosz jest barzij ...poczytniejszo dlo tych czytających

bodzio_g
14-04-2007, 22:45
Wiosna


Dziyń sie wydłużo, zima odchodzi,
Słońce zaglondo na nos z wysoka,
Kumin z ciepłowni coroz mnij smrodzi,
Koty już mrauczom wedle hasioka.


Wiosna niyśmiało przi fortce stoi,
Gryfno i modo do serc nom klupie,
Kwieciym wszelakim łonka sie stroi,
Wielkie porzondki w kożdyj chałupie.


Łokna jak żadła, zmyte dyliny,
Brzozowo mietła wartko tańcuje,
Jeszcze po praniu wyloć mydliny,
Zista sie piecze, kawa rychtuje.


Zima już zbrzidła, ciepła nom trzeba,
Wiosna na Ślonsku piyknie witomy,
Ździebko zielyni, konseczek nieba,
Na działce lauba już łotwiyromy.


A za dni pora przilecom szpoki,
Maras wypłocze dyszczyk majowy,
Nad naszom ziymiom tyncza, obłoki,
Wiosna przichodzi... pochylcie gowy!


autor - G O R O L

bodzio_g
17-04-2007, 22:09
Godej do mie



Godej do mie Ojcze, zimnym płatkiym śniegu,
W lato barwom tynczy, stadym koni w biegu,
Lotym szmanterloka grziwom morskij piany,
Biołymi szczytami, co widza w oddali.


Dej mi poznać Ojcze, czy właściwo droga,
Ciyrpiyń dej niy wiyncyj, niźli uniyść moga,
Postof na gościńcu mondrych ludzi poru,
By pomogli czasym dokonać wyboru.


Pozwól abym ciyngiym chwolił Twoje imie,
Widzioł Cie we kwiotkach, i we mroźnyj zimie.
Abych czuł na ziymi, tchniynie Boże czasym,
Możesz mi pogrozić, huknonć gromkim basym.


Kiedy jednak przidzie ostatnio godzina,
Przijmij mie do domu, jako Swego syna.
Przigarnij ku sobie, juz na tamtym świecie,
Niy bydź zbyt surowy, przecam Twoje dziecię.

autor -Gorol

bodzio_g
21-04-2007, 23:33
Wiosna w łogrodku

Jeszcze rano marźnie rosa,
Śliwka ciyngiym goło stoi,
Pusty jest kadubek kosa,
Ale wiosna nom sie kroi.

Słońce świyci, kaś przi płocie,
Ryl, kopaczka, nowe grabie,
Już śmigajom przi robocie,
Pot sie leje – koniec labie

Sznitloch wyrosł fest zielony,
Rabarber tyż, aże miyło,
Ciepło prziszło w nasze strony,
Zaroz piyknie sie zrobiyło.

Tulpy, bratki i krokusy,
Choćby gupie glizdy ryjom,
Duższy stoł sie dzionek kusy,
Ciepłe dyszcze maras zmyjom.

Oberiby jak wojoki,
I wciepniynte ziorka w ziymia,
Żołto kwitnom w eku krzoki,
Zelter, leżak i sie drzymia.

A tu słysza, baba godo,
Choć mie bolom miynśnie, gnaty,
Że gdy idzie frela modo,
To mi kwitnie...sztyl z łopaty.

autor - G O R O L

tomek1950
22-04-2007, 00:40
Jak przeczytałem ten wiersz przypomniała mi się oberiba z żeberkami. I do tego piwo. Palce lizać. :D

frosch
22-04-2007, 07:59
Zelter, leżak i sie drzymia

..zelter :roll: ...kto to jeszcze pamiynto :roll:

....lostatnio zodyn z Rw niy widziol , co to oberiba
Jamles wiedziol i powiedziol , a to bylo tak ..... :lol:
moze kiedys wkleja tu moja recepta na zupa z oberiby :wink:

1950
22-04-2007, 08:01
jo

tomek1950
22-04-2007, 08:13
Frosch, a zupa z kalarepki jest dobra? :)
Co to zelter przyznaję się bez bicia nie wiem.

1950
22-04-2007, 10:45
woda sodowa i na dodatek z saturatora,
niewielu już wie jak wyglądały saturatory :lol:

bodzio_g
22-04-2007, 10:57
woda sodowa i na dodatek z saturatora,
niewielu już wie jak wyglądały saturatory :lol:
saturator to była oaza na pustyni :roll: 8) , wiela razy ona mi życie uratowała w szczenięcych latach po szkole albo jakiś..."mityngach".
Na "mineralka" i oranżada kapslowano kapslym wielokrotnego użytku tyż sie zelter godało. Piwo Kelt i cheba jakiesik holenderskie jeszcze sie tak kapsluje.
A kto pamiynto : "- Ober ! - 4 sety i 2 zeltry !"
ps- a kto pamiynto co to mityngi ? 8)

tomek1950
22-04-2007, 11:13
woda sodowa i na dodatek z saturatora,
niewielu już wie jak wyglądały saturatory :lol:

Dzięki, w Warszawie zazywało się to "gruźliczanka" :)
Była z sokiem i bez.

"Poproszę wodę z sokiem.
Nie ma soku.
To poproszę bez soku.
Bez jakiego?"

bodzio_g
29-04-2007, 21:53
Dzisiej beła piykno pogoda ...
i zaroski mi sie wspomniało jak zech uwidzioł te ...dekolty :roll: :oops: 8)



Jedna frela, chcąc mieć modno figura, tak wyrobiała ze sobą,
wychudła jak szcypa. Kiejś idzie drogom, a tu z jakiejś chałupy wyskaje
psisko i... na nia.
Jakiś karlus leci, podnosi kryka, żeby psa łodegnać, a kamrat do niego:
-Dej mu pokój!... Cego sie dziwisz? Biedny pies nigdy jeszce nie
widzioł tyla kości na roz.

bodzio_g
15-05-2007, 21:03
Śląsczyzna - obczyzna czyli uczta sie jynzyków

Give me a kiss to...
dej mi kusku
le petite pain
je żymła po francusku
te quiero mucho
to fest ci przaja
Cinco de Mayo
piontego maja
bella ragazza
to piykno frelka
a houzyntrega to znaczy
szelka
tak zech se dumoł
w Meksyku na plaży
i czekol aż sie cosik wydarzy
że przidzie do mje
beautifull frelka
i mje pociongnie za ślońsko szelka
a jo odpowiym tej muczaczicie
żech sie zakochoł
je taime nad życie
a ona powiy
besame mucho
abo inakszy
you dej mi kusku
a mozno kusku dej po francusku
wroz sie marzynia moji spełniły
czyjiś pazury we skora sie wbiły
trocha bolesno była ta pieszczota
na kusku zaroz mi przeszła ochota
już chca ta frela po hiszpańsku zganić
kiej sie okazało (niy ma co cyganic)
że to iguana co ze palmy ślazła
do mje pogodać po ślonsku przilazła

autor - Edulik

tomek1950
15-05-2007, 21:14
Bodziu, a 19 maja będziesz na spotkaniu u goroli?

bodzio_g
15-05-2007, 21:49
Bodziu, a 19 maja będziesz na spotkaniu u goroli?
paszport już stracioł ważność ale ...sproboja na książeczka wojskowo :wink: 8)

bodzio_g
20-05-2007, 14:07
Zlot muratora 2007'

Jużech wytrzeźwioł , heksa dalij mie mynczy
ale w masażu Tole i Froszke nikt nie wyrynczy
na zlocie beło super gites , nic ująć nic dodać
przyjechołek tam na klachy wiync trza wszyckich łobgodać

Redakcjo zacno forum moderuje i spotkania organizuje i z tych zadań genau sie wywiązuje
Edzia żodnygo zlotu nie zawali , gdy godała to wszyscy sie jij słuchali
Maksiu kożdymu dobrze znany, do roboty ciągle był zaganiany
Tola nie chciała być misską to mi dziwno... , ale za to łostała sie ...siostrą piwną
Andrzej Wilhelmi - miglanc pierunowy wypił piwo ze mną ino do połowy
Tomek 1950 tyż sie nom wymigoł bo nie założył stroju ...służbowygo
Joolka Joolka czy Ty pamiyntosz..., nowo misska to jo se zapamiyntom
Froschka naszo gryfno frelka i farelka, dlo bodziów niezbyndno i pomoc wielka
Daggulka niby smoczyca łod Jastrzebia, serce dobre mo jak łod ...gołymbia
Jea czytoł od Jerzysia mowa , kożdy śmioł sie ... daja głowa
Andre - chłopak z gitarą, jakby nie Wiesia to ...niejedna chciałaby z nim byc "parą"
Jajcek synek morowy , galoty tyż mioł ...morowe
Maluszek pogodać z nią było miło, na kk tyż by sie pogaworzyło
Nefer ostry język twardo sztuka , takij na budowie nikt nie oszuko
Verunia wypytywanych punktowała , jak Maksiu nie widzioł to im ...dodawała
Anisia niby delikatno i drobno frelka , ale werwa i moc waliła od nij wielko
Tosinek w ogrodzie Toli zakochana, w naszym zogródku tyż mile widziana
Kropeczka - fajno dzieweczka, choć figurka mała, to wszyskich uśmiechym na łopatki obalała
Cpt Q najdłuższy marynarz wszystkich mórz, łowił laski na ...kapelusz
Jareko był bardzo zmieniony, no bo był ... cołkim łogolony
wiyncyj nie byda klachoł, bo nie przeżyje, jak oberwia od wos te wszystkie kije
piwo stygnie toż ...po szklanie ,no to ... wkiedy kolejne spotkanie ?

Tedii
20-05-2007, 23:38
Łobejżoł żech ze zlotu łobrozki i pieron mie strzellił zaroski.
Poznoł bych nowe frelki, a tak musiołech w sobota kłaść kafelki.
Ale jak ino sie do chałupy wprowadza,nie ważne czy sie moja staro zgadza,
Wsiedna zaroski w auto albo bana, i przyjada na zlot poklachać do rana.

bodzio_g
22-05-2007, 11:24
Tedii ale żeś doł czadu ... :lol:
wyklupej jeszcze cóś śwarnygo bo nieźle Ci idzie

frosch
22-05-2007, 11:30
nosz chop z tego teddi :D

jo nie poradza tak fajnie szrajbuwac jak wy :(

probowalach trocha na zlocie , ale mi nie wyszlo :oops: :wink: :wink:

http://images21.fotosik.pl/319/b7c148724d93092bmed.jpg

bodzio_g musza jeszcze trocha potrynowac 8) :lol:

bodzio_g
22-05-2007, 11:40
Froschka - coś Ty mi robiła, że jo tak do parteru żech sie zbliżoł ... :roll: :wink: 8)

frosch
22-05-2007, 11:51
Froschka - coś Ty mi robiła, że jo tak do parteru żech sie zbliżoł ... :roll: :wink: 8)

jo????
jo chciala jakos fraszka na twoich plerach napisac :roll: :lol: :lol: :lol:

niy wiedzialach ze tak powalom chopow na kolana :o :wink: :wink:

bodzio_g
25-05-2007, 22:18
Moje plery nie poradziły utrzymać Twoich fraszek, musisz sam je tukej szrajbnońć, bo mie lyń tropi 8)

Choroba

Jo ciyrpia na tako choroba
co zy mie zrobiyła nieroba,
mom przez nia same kłopoty,
bo mi sie nie chce roboty.
Nic nie robia, yno pisza,
śmiych do koła wszyndziy słysza,
toż prosza Wos, do cholery:
niech sie za mie weźnie kery
i niech chyci konsek bicza,
bo jo na to yno licza.
To najlepszo je metoda,
żebych skończył loć ta woda,
bo jo mom dwie zdrowe rynki,
yno kajś uciykły chynci.

autor - Fojerman

bodzio_g
27-05-2007, 21:51
Pielgrzymka do Piekor

Kożdygo roku w ostatnio niedziela maja wszyskie chopy i synki co ino mogom i chcom idom na pielgrzymka do Piekor Śląskich .
Jo tyż sie wybroł z poroma kolegami i ze szwagrym nale nie piechty ino autym. po drodze mijali my masa ludzi na kołach , moplikach i piechty. Pogoda była piykno to i ludzisków było wiela. Przyjechali my zawczas to my se jescze kawy napili i pajdla zjedli, a potym my już poszli na wzgórze kalwaryjskie . Po drodze spotkali my pora inszych kompli i znajomych wtorych my downo nie widzieli i pogodali my o starych dziejach.Trzy ćwierci na dziesionto ruszyły poczty sztandarowe , księżulki , biskupy i kardynały . Vipów tyż pora było , od nojwynkszygo przez tego średnigo aż do tego małygo abo i na odwrót.
Były powitania i ...pożegnanie . Pożegnali my naszygo chopa choć biskupa Libere, wtory objął nowo "fara" w diecezyji Płocki .Biskup Zimoń godoł o wartości rodziny , roli chopa , żony , matki...i kaj my to som... Kozanie godoł zaś biskup z Gorzowa, wtory piyknie przipomnioł nom kim my som i o tym ,że kożdy jest ważny dlo Boga. Jo tyż żech sie zastanowioł kim żech jest i dokond zmierzom i co zostawia po sobie , czego i wom wszystkim życza cobyście se podumali nad sobą. Na koniec porzykołek za wszystkich chopów i ...za frelki tyż, szczególnie za tych co ich znom i lubia.
Po błogosławiyństwie wrócili my do auta a potym do chałpy , kaj czekoł na mie smaczny łobiod : rolada, kluski i modro kapusta. To był piykny dziyń i bogaty duchowo, do zobaczynio zaś na Piekarskim wzgórzu.
bodzio

bodzio_g
16-06-2007, 02:05
Tychy

Kaj za staryj pierwy, postrzód lasów głymbokich
Szwarni myśliwce na gón chodzowali,
Osiedli w piytnôstym stuleciu siodłôki,
Chałpy po blisku se pobudowali.

Niywiela z tamtych czasów łostało:
Obrôz nóm szpecóm dziś blokowiska.
Ślónzôków tukej już miyszkô mało.
Po wojnie sjechali sie sam ludziska.

Tak zaplanowôł architekt rzóndowy:
Miasto-sypialka dlô robotników,
Co majóm jeździć stónd do roboty,
Do hut, zakładów, grubów, fabryków.

Ale jak z łoczów sie stracóm bloki,
Kiej se za miasta granice wykroczysz,
Hned Cie pozdrowióm na dródze Ślónzôki...
Tu Ślónska szukej, tu Ślónsk obôczysz!

Tukej połechcóm Cie ślónskie słowa:
Na Glince, w Czułowie, w Jaroszowicach,
W Bieruniu, na Wyrach, w Zôwiści, w Bojszowach,
Na Paprocenach, w Gostyniu, w Cielmicach...

Po ślónsku powitô Cie Radziejówka,
Piwym porôczóm Cie w Ścierniach, na Górkach.
A wele Lyndzin polejóm gorzôły,
Wusztu Ci dajóm w Podlesiu, Wesołyj.

A jeszcze rôd bych spómnioł na kóniec:
Te Wilkowyje, Żwaków, Mónkolec.
Tyn Wartogłowiec, Urbanowice,
Suble, Świerczyniec a Jónkowice.

A jak Ci jeszcze głowa niy spuchnie,
To drapko piechty ciś ku Kostuchnie.
Zalyź do Murcek, pojedź do Piôsku,
Grzibów nazbiyrej se w ciymnym Lôsku.

W Kobiyrze Korzyniec niy je głymboki,
Ku Starymu Stawie rychtuj swe kroki.
Napij sie wody tam przi zdrzódełku.
W Gostynce przejzdrzij sie jak w zdrzadełku.

A jak Ci jeszcze sam styknie czasu:
Na Starych Tychach łotrzep z marasu
Strzewiki a kup se na Rynku loda.
Tych pora czeskich niech niy bydzie Ci szkoda.

Masuja se blazy, bolôki, plynckiyrze,
Co mi wylazły na tym wanderze.
Choć wszyndzie mie boli, pôli a piecze,
To bardzo miyłuja tyn Ślónska kónseczek!



autor - G. Wieczorek

frosch
07-08-2007, 08:02
eeeej bodzio , widza zes sie opusciol leko w fanzolyniu :(

pomoga ci trocha :wink:


przilazi pedal do masorza:
-pani, dejcie mi taki fajny twardy wuszt
-chce pan w calosci czy pokroic w plasterki?
-jasne ze w calosci, co pani mysli ? ze jo mom zyc na zetony?

bodzio_g
11-08-2007, 23:38
Froschka - ino na Cie moga liczyć ... :wink:

Kuchnia ślonsko – bez lato (kuchnia śląska latem)

Momy lato, kwitnom i woniajom lipy, niydowno łokwitły akacje.
Kiedyś somsiod Sładek urzinoł nom asta ze lipy, i z tej asty łobierało sie kwiotki, kiere suszyło sie na tyj. Idzie tysz nazbiyrać dziurawca, abo feferminice i nasuszyć sie na zima. Mom feferminica na łogrodku to sie urwia pora prontkow i zaleja we zbonku wrawom wodom, i mom co pić na tyn wor (30 st. C). Taki tyj idzie pić gorki, zimny, słotki, abo bez cukru jak ta kto woli.
Chciołech zaczonć od jodła, a wyszło łod picio, bo tysz przi takich hycach bardzij chce sie pić niż jeść.
Z domu pamiyntom, jak mama nazbiyrała jagod we lesie, to potym warzyła kluski na parze i na łobiod mieli my kluski na parze z jagodami.
Nelka warzy kluski na parze dość czynsto i jymy je z cukrym i z masłym.
Szwagier Józek zaś jodoł kluski na parze polote żodkim pudingym.
Na łogrodku momy świyrzo gymiza, marekwia, blumkol, oberiba, koperek, szałot i to wszystko tysz sie szykuje do jodła. Ajntopf z gymizy to tysz dobre jodło, kiere styknie na cołki łobiod.
Zacznymy od zupy ze oberiby, gynsto zupa ze zasmoszkom do tego sznita chleba suchego, abo z masłym i już człowiek je pojedzony.
Nastympny łobiod gymizyzupa, młode kartofle ze koperkiym, abo sznitlokym, ku tymu ciaperkapusta (młodo kapusta je tako zowcito (wodnito) że trza do nij dać zasmoszka, abo posztamfowane kartofle do tego karminadle, abo warzone żeberka, pieczyń świńsko, abo łowiynzio, kotlety, abo co tam komu smakuje. Dzisioj u masarza idzie wybrać na co kto mo smak. Zamias ciaperkapusty dobro tysz je na te hyca mizeria, idzie przipiyc na maśle blumkol, idzie pokroć tomaty ze siekanom cebulom, abo ze zielonom cebulom (szczypior), abo ze sznytlokym.
Tera som modne surowki, idzie je zrobić ze młodej kapusty, kapusty pekińskiej, zielonego szałotu ańfachowego, abo lodowego, ozdobnego, abo jaki tam jeszcze wyrośnie, do tego trza potrzić marekwia, pokroć na małe konski radiski i dodać prziprawy. Mie tysz bardzo smakujom sznitbołny, polote masłym rostopionym.
Gymiza idzie tysz jeść na śniodanie, abo na wieczerzo. Tomaty idzie pokroć na chlyb z masłym, abo ze szpyrkom, posuć siekanom cebulom, abo sznytlokiym i już jymy. Ze tomatow mogymy tyż zrobić roztomańte sałatki, z tomatami możno tysz zrobić smarzonka, najprzod przipiekomy na tłuszczu pokrote tomaty, potym dodowomy do tego jajca i miyszomy asz smarzonka je gotowo, ło tym że trza jom posolić to kożdy przeca wiy.
Smarzonka idzie tysz zrobić z grzibami, liszki (kurki), abo maśloki, naprzod przipiekomy grziby, a potym dodowomy jajca i prziprawy.
Jakby babka miała swoje tomaty na zegrodce, dziadek musioł zrobić extra fribet, na flance tomatow, szałotu i tak dali, niy chciało mu sie, buczoł, buczoł, ale pozbiyroł deski, stare fligle z łokiyn i wyszykowoł piykny fribet.
A tomaty sioła jusz bez zima, do krzinki kiero stoła na fynsterbrecie, potym flancowała je do fribetu, abo na grzondka.
Jak godomy o surowkach to mi sie spomniało, ze kiedyś jadło sie surowo oberiba prosto z grzondki, stykło jom łostrugać scyzorykiym, abo łogryść zymbami, marekwia tak samo, stykło łopłokać, oszkyrtać nożykiym, ziorka zielonego groszku szło zjeść zaro na łogrodku zerwane prosto ze grzondki.
Bioły syr ze sznytlokym i radiskami, abo z cukrym tysz może być na śniodanie jak i na wieczerzo.

autor - Krzysztof Gilecki

carringtontomas
12-08-2007, 19:29
Za namową Bodzia_g wrzucam tutaj ogłoszenie o wysprzedaży moich gratów :)

Jesli ktoś będzie chętny proszę o kontakt :)

Skuli gibkiego wyjazdu do onkla w Reihu sprzedom drapko:
wertiko na wysoki glanc, szrank z trzyma dźwiyrzami, szeslong odwanckowany, dwa ligistule, sztyry gardinsztangi, gramofon na kurbla, jedyn kromlojchter na świczki, dwa zicherongi i sztyry byrny przyndzione, cyja, landszaft zagraniczny, blumsztynder z mertami, jedna donica ze sznitlochym, bifyj z szuflodami na nici, durszlag na nudle, pół funta hawerfloków, stryknadle, heknadle, zicherki, tolszery, kartofel – presa, cwitry, maszynka na gychaktes, biksa po magiwyrflach, topfkracer, flaszenpucer, szpangi do włosów, śranczek na szczewiki, fyrlok, ausgus, trzi kokotki, badywana, waszbret, kohlkastla, hok z mesingowym gryfym, bratruła, żdżadło, klajdsztynder z pelcmantlym i hutym, hozyntregle, spodnioki bez rostfleków, trzy pory fuzekli sztrykowanych i posztopowanych, sześć bindrów na gumie, kiecka z krałzkami, modny cwiter z golfym, ślubny anzug z kulami na mole, szczewiki z wysokim kromflekiem, abzace, dwa oberhymdy z ibrycznym kraglym, holcbajn, kryka, ryczka z nachtopem, gybis po fatrze, szkrobione taszyntuchy, bigelbred, złote załośniczki z gizlokami, brołtbiksa, kloper, ślinzuchy na kurbla, szuflodka na cwist i knefle, bigle heklowane, lojfry, tepich, krałzy, sześć kompotzislów, dwie szolki, trzi kible, waszpek, aszynbecher, śmiotek i szipa, sebuwacz, modro tinta, sztyry blaje, szlojder do bajtla, sztrajhejcle, pół funta preswusztu, kranc leberwusztu, trzi krupnioki, żymlok, modro kapusta, hefty, buchy i pukeltasia łod cery,
galoty po opie, fojercojg, blank nowe lacie, nec na dauerwela, portmanyj, taszka i brele po omie.
Wszistko to idzie łobejrzeć łod ćmy do ćmy u Grejty Harboł, Frynszita kole Kochłowic, ulica Kyncka numer łoziem. Przelyźć bez ajnfart kole hasioka do hinterhauzu. Fórtka na kecie.
Pozór! Gelynder złomany!

ktoś chętny do zakupu??

Tedii
12-08-2007, 22:33
Blank stare.
To tak jak ten wic o trzech śląskich świętach na G. ( z tego samego okresu)

Tedii
12-08-2007, 22:38
A`propos gelyndra, szukom tekstu piosenki "gelynder blues".

gelynder blues maj bjutiful
jak sie po nim zjada na dół
czuja sie jak król
niech sie inksze chopcy gapcą
a baby klachają durś .....
reszta żech zapomnioł. :wink:

jamles
13-08-2007, 00:02
Gelynder blues.
Jo sie miyszkom przi krojcoku
Wedle gruby Bożych Stron
W trzisztokowym familoku
Mój rodzinny dóm.
Tam jo ze szlojdra łokna trzaskoł
jakżech jeszcze bajtlem boł
z trzecigo sztoku po gelyndrze
Sjyżdżoł na som doł.

Ref:
Jo wom godom idżcie do dom,
Jakeście gorole som,
A jak niy to posłuchejcie
Mein gelynder,gelynder blues
Gelynder o fein
Mein beatifull
Jak sie po nim sjada na dół
Czuja sie ,jak król
Niech sie wszystkie chopcy gapcom
Baby niych klachajo durch
Jo tymczasym po gelyndrze
W te i nazod zrobia kurs.

2
W Katowicach na bhanhowie
Elektryczne schody som
We wieżowcach wszyjstkie windy
Automatik full.
Ani mie to ziymbi ,przy,
Jo mom w żici te wygody
Styknie mi gelynder własny,
Trzeci sztok i jada w dół. Ref

3
Przijechali skondś chachary
Mój familok zbulić chcom
I padajom: Na tym placu
Stanie komfortowy dom.
Narobili kupa larma
I po wszystkim,koniec szlus.
Skuli tego mi sie łostoł
Ino tyn gelynder blues . Ref

to :roll:

Tedii
13-08-2007, 23:30
Jestech rod,żeś mi to znod.
Refren wiem jak leci ale zwrotki to se musza poszukać kajś w necie.
Byda mioł nowo piosenka na gitara do łogniska.
Dziękuja.

bodzio_g
14-08-2007, 01:18
M O P L I K

Łon zmiynił moje życie
Kiej jo go znod
Przaja i wielbia skrycie
Łod dwunostu lot

Tela czasu stoł w chlywiku
Bo wszyscy ło nim zapomnieli
O Simsonie, o mopliku
Niy dom go skalić, nawet keby chcieli

bez lato, bez zima
Mój starzik na szychta se pykoł
Bez dziyń i jak było cima
Czynsto tysz policjantom citoł

Tera jo łodpolom ta maszyna, daja kopa
Czuja wolność - luz
Ludziska sie dziwajom, ni ma chopa
Łostoł yno kurz

Moplik sztyjc piyknie sie prezentuje
Dycki jes wyglancowany
Do piyndziesiontki yno rok mu brakuje
A jo jeżdża fest uradowany

autor - Cubus

bodzio_g
17-08-2007, 20:28
Na specjalne życzynie - Wodzionka wg Giynka

Wodzionka to danie gorkie nale wodzionka sie robi a niy warzy. A zrobić jom poradzi kożdy, nawet blank niy rozgarniynty we tajnikach kuchnie. Styknie, coby poradził uwarzyć normalno woda tak żeby sie niy przipolyła. A jak ze tym tyż kto mo problym to musi sie sprawić taki elektryczny czajnik, kiery som sie wyłonczo jak woda sie uwarzy.

Nojpiyrw muszymy sie przigotować naczynie we kierym bydymy jom robić. Nojlepi do tego wziońć jakoś emaliowano miska, gorczek, głymboki tyglik itp. Łostatecznie może być porcelana, arcopal czy inksze szkło, byle wytrzimało wrzontek i miało pojymność 0,7 l. Potym stawiomy woda i rychtujymy składniki, czyli:

Składniki:

zombek czosku, grubo sznita czerstwego chleba pszynno-żytnigo. Taki biolutki, ino pszynny chlyb nom sie rozgajzdro, bezto sie niy nadowo.

Łyżeczka tustego (wyłoncznie swojskigo), abo łyżeczka masła ino trza dać pozór co my we markecie do koszyka wciepli, eli to niy jest jakiś mix czy inksze erzacmasło ze margariny zrobione. Musi na łopakowaniu stoć „zawartość tłuszczu min. 82%”. szczypta soli, magi

Przyrychtowanie:

Teroski czosnek drobniutko siekomy (jak kto niy poradzi może go bez praska przecisnońć), chlyb łomiymy na małe kawałki, dowomy szczypta soli, łyżeczka tustego (ino niy kupnego bo go bydzie sadłym abo jakimiś flancami czuć) i zalywomy to wrzontkiym, ok. 0,5 l. Terozki dowomy dużo magi (kajś ze dwie łyżki stołowe). Niy dowomy do tego żodnyj Vegety, Kucharka czy inkszego dziadostwa ze glutaminianym sodu.

Chwila poczekać, pomiyszać, skosztować, ewyntualnie dodać jeszcze magi. Nojlepi jeść ze bratkartoflami.

Na drugi dziyń lepi sie niy pchać miyndzy ludzi bo bydom kicholami krziwić i łod nos sie cofać. Ale dlo tego smaku warto sie trocha poświyńcić. Toż smacznego!!!

Tedii
17-08-2007, 22:41
Dawno żech nie jodł wodzionki.
Musza pedzieć mojej co by uwarzyła.
A warzyć umie,oj umie.
Staro szkoła po tyściowej.
Rolada robi tako,że....
Roz w telewizji jakiś gorol godoł jak się robi śląsko rolada.
I wycie co? Ten pieron nie doł do nij ogórka i musztardy!
Myślołech że wyciepna telewizor bez łokno.
A znocie przepis na śląskie kluchy?
Jo znom,ino sie pytom.Bo kaj ida co zezryć, to mi dawają gumiklejzy i godają że to śląskie.By ich pieron szczelił.
:wink:

frosch
18-08-2007, 17:44
coby mi bodzio nie beblol :roll: :wink:
napisza jak robia czorne kluski :D
warza kartofle (posolic), odcedzom, przeciskom przez sztampfer
3-4 srogie surowe kartofle tra na miazga i wciepuja do czystyj szmaty do naczyn , fest wyciskom sok
do tych kartofli dodaja maka kartoflano i trocha soli
kulom nie za srogie kluski , w kozdyj robia palcem :oops: dziurka na srodku
nastawiom srogi gornek z wodom, sola , czekom az zacznie wrzec i wciepuja kluski , nie za szybko, woda musi colki czos wrzec
jak wyplynom na wierch zmniejszom ogiyn i gotuja jeszcze chwila
aaaaa....colki czos zamieszuja coby sie nie skleily

uwaga! nie czekac za dugo z wciepowaniem klusek na woda , bo zrobiom sie fest czorne :-?

to tyla
bodzio , sorry , ale jo nie umia tak fajnie pisac jak ty :( :P

bodzio_g
18-08-2007, 23:20
Widza co sie tukej robi koncik maszkietny :wink:
te czorne kluski to właśnie som te ślonskie i nojlepsze 8)
wiync momy rolada ( z konskami ogórka i boczku i z musztardą ), kluski , to brakuje ino ...modry kapusty.
poszatkowano warzy sie w gorcu , dodaje sie soli , i maści tustym.
jo wiyncyj niy wiym , bo przy łobiedzie to jo ino krauza kompotu łodkryncom i maszkieca całom gymbom, a potym smywom tygliki, talyrze i widełki.
Froschka - a co to je ....sorry ? :wink: :D

frosch
19-08-2007, 08:28
sorry to takie wybocz mi :P :P :P

do tyj modryj kapusty dodowom jeszcze maggi, pieprz i cebulka podsmazono
no i trocha octu :D

jak wontek bydzie maszkietny byda tu czescij zaglondac 8) :lol:

p.s. do rolad tyz dowom cosik wiecyj 8) :roll:

bodzio_g
19-08-2007, 21:31
a jo żech myśloł że idzie Ci o takie wielkie sorki ( sorenki) :wink: 8) :D

noo teroski juże wiym ...z czym to sie jy ( tyn łobiod :D


teroski kawa mrozona ala Gerard

Składniki:
Poł litra kawy (zorta podug upodobanio) trocha cukru, sztyry kulki lodow
(nojlepij wanilijowych) tytka bityj śmietonki, kieliszeczek likeru kawowygo.

Przyrychtowanie:
Toż, trza uwarzyć kawa , w proporcjach i gatunku jako wom sie podobo.
Potym cza jom loziombić i wsadzić do lodowki - niych czeko na łokazjo.
Jak je wor, abo przyndzie kamrat do łogrodka, to bierecie ta zimno kawa wlywocie do wysokij (koktajlowyj) szklonki tak 3/4 i dodowocie dwie kulki lodow - ino bez bakaliów.
Na wiyrch szprycujecie artystyczno kapa z bityj śmietony
( może być z tytki) wstawiocie rułka - no i miodzio.

Jeszcze jedno - ale to ino dlo starszych - trza wloć mały kieliszeczek likieru kawowego abo szekoladowego.

bodzio_g
26-08-2007, 22:22
Ślonzok, to brzmi dumnie

Ślonzok, to brzmi dumnie!
Kto chce sie do tego prziznać,
niech tak, jak yno umi,
dbo o ta Ojcowizna.

Ślonzok, to wielki słowo.
Kery sie nim posługuje,
musi, co chwila na nowo,
pokozać, że na to zasługuje.

Starziki za te słowo
w powstaniach życi oddały
i z podniesionom głowom
dlo nas go zachowały.

Teraz nie trzeba życio
za Ojcowizna oddować,
chocioż, sposobym bycio.
trza młodym przikład dować.

Kery chce być Ślonzokiym,
niech z tego biere nauki,
bo nas po latach, potym,
rozliczom z tego wnuki.

autor - Fojerman

bodzio_g
16-09-2007, 21:25
STRACH, czyli LYNK


Nie boja sie niczego, ni tej całej posłów zgraje,
nie boja sie nad ranym jak wracom du dom chaje.

Nie boja sie chacharów, co idom z dyskoteki,
nie boja sie, że żywot na starość ni ma lekki.

Nie boja sie spowiedzi, choć grzychów za trzech chłopa,
nie boja sie lotanio, jak musza sztyjc do klopa.

Nie boja sie plotkorzy, co ozorami mielom,
nie boja sie i tego, że co ni moji dzielom.

Nie boja sie straszynio tych, co som po zawale,
nie boja sie powiedzieć, że pietra ni mom wcale.

Nie boja sie podatków, akcyzy, ani vatu,
nie boja sie, że wojyn zabraknyć może światu.

Nie boja sie kostuchy, że dwiyrze wroz otworzi,
nie boja sie, że ludzie do zgody bydom skorzi.

Nie boja sie, że z prawa ci dzierżom teraz władza,
nie boja sie, że młodej w zolytach nie poradza.

Nie boja sie, że dziołchy nie zajrzom na mie wcale,
nie boja sie, że padna przi tańcach w karnawale.

Nie boja sie i tego, że mie zagloskać mogom,
nie boja sie bandziora, jak ida bez noc drogom.

Nie boja sie, że spotkać dobrobyt wszystkich może,
nie boja sie kopruchów, że zjedzom mie na dworze.

Nie boja sie, choć chyc je, zjeś pełno miska szpajzy,
nie boja sie ostatni w żywocie swoim rajzy.

Nie boja sie teściowej, bo tako /!/ z ni je baba,
nie boja sie i tego, że zjeść mi przidzie żaba.

Nie boja sie swej ślubnyj, kiedy spoglondo krziwo,
boja sie yno tego jednego, że moga stracić smak na piwo !

autor - Cz. Czaika

bodzio_g
30-09-2007, 20:12
Patrze sam co żech piyknygo znoloz 8)

http://www.lauba-slonsko.pl/images/stories/Wieczorek/wykozek_gerastert.jpg
http://www.lauba-slonsko.pl/images/stories/Wieczorek/wykozek.jpg

bodzio_g
03-10-2007, 21:36
Z przepisów po ślonsku

Śliwowica

Składniki:
1kg sliw (1/2 z pestkami)
1 kilo cukru
1 liter szpyroniu
1/2 litra czystej gorzołki

Przyrychtowanie:
Wszystko rajn do banioczka, szczelnie zawrzyć
(coby procynta nie uciykły).
Miyszać co jakiś czas, aż sie cukier sie rozpuści.
Musi to postoć tak kole 6 tydni w ciymnym miejscu.
Po tym czasie płyn slywomy do flaszek, a śliwki zjodomy
(ale ni wszystki na roz i broń Boże nie wciepujymy gadzinie na plac).

autor - Dani

tomek1950
03-10-2007, 22:07
Bodziu, jesteś wielki
to pisałem ja, gorol z Warszawy i Mazur

kuleczka
03-10-2007, 22:46
Bodzio, przepis super :lol: :lol: :lol:
swoją drogą, ciekawe co, jakby te sliwki zjeść wszystkie naraz :D
i jakiej to gadzinie nie dawać tych śliwek :roll:
nie pajmała

tomek1950
03-10-2007, 23:10
Bodzio, przepis super :lol: :lol: :lol:
swoją drogą, ciekawe co, jakby te sliwki zjeść wszystkie naraz :D
i jakiej to gadzinie nie dawać tych śliwek :roll:
nie pajmała

każdej :D

bodzio_g
06-10-2007, 21:51
Gadzina to tako co pieje, gdaczy, miałczy i ...hałczy :wink: 8)

bodzio_g
06-10-2007, 22:00
E r o t y k ś l o n s k i


Kolybej mie leko,
Jako fala łydki,
Kochej mie pomału,
Niy bydź taki pryndki.

Przaj mi tak, jak słonko,
Gynsipympki kocho,
Delikatnie halej,
Bo jo dzioucha płocho.

Zabier mie na łąka,
Wywlycz mie do lasu,
Tam, kaj ni ma ludzi,
Poświyńć ździebko czasu.

Patrz mi w łoczy ciyngiym,
Modrymi ślypiami,
Kuknij na me bułki,
Dziwuj sie nogami.

Podyńść mie sie starej,
Całuj bez litości,
Kiecka mi potargej,
W tyj dzikij miłości.

Kolybej mie leko,
Jako wiater kwiotki,
Kochej mie bez gańby,
I darymnyj godki.


autor - G O R O L

frosch
06-10-2007, 22:04
Przaj mi tak, jak słonko,
Gynsipympki kocho,
Delikatnie halej,
Bo jo dzioucha płocho.
chyba hajej
no niy wiym
jo by wolala hajanie :roll:
piynkny erotyk , piynkny
az zech sie ..........wzruszula :oops: :D

bodzio_g
07-10-2007, 20:40
jedni hajają, drudzy halają - bele robiom to rychtig dobrze :wink: 8)

tomek1950
07-10-2007, 21:03
jedni hajają, drudzy halają - bele robiom to rychtig dobrze :wink: 8)

To już lokalne dialekty? :D :wink:

bodzio_g
07-10-2007, 21:12
jedni hajają, drudzy halają - bele robiom to rychtig dobrze :wink: 8)

To już lokalne dialekty? :D :wink:
inaczyj godajom kole Wisły inaczyj kole ...Odry
nie wspomna o Brynicy i Kłodnicy 8)

bodzio_g
07-10-2007, 21:14
Gyburstag

W familoku je impreza,
wszyscy u Józika som,
baby noszom na talyrzach,
chłopy w karty, w szkata, rżnom.
U Józika dzisioj świynto,
łon zaś bydzie starszy rok,
toż familok tyż pamiyntoł
i postawić musioł chłop.
Bo jak ślonzok mo gyburstag,
kożdy z nos to przeca zno,
to we flaszkach mo łon pusto,
za to we blumwazach fol.
Jak wybije zygor połnoc,
to trza do dom ciongnyć spać,
choć sie karty fajnie ciongło,
to trza do roboty wstać.
Jutro bydzie kożdy chory,
chłopow bydzie trzimoł kac,
baby przidom pomoc pomyć
impryza bydzie zaś.
Cołki tydziyń sie bawiymy,
jak ci mo gyburstag ktoś.
My łokazjo se znojdymy,
żodno niyma przeca zło.

autor - Fojerman

frosch
07-10-2007, 21:22
jedni hajają, drudzy halają - bele robiom to rychtig dobrze :wink: 8)
jo tam wola hajac :roll:

bodzio_g
07-10-2007, 21:31
Bodzie wiedzom cóś niecóś na tyn temat :wink: 8) :D

tomek1950
07-10-2007, 21:33
jedni hajają, drudzy halają - bele robiom to rychtig dobrze :wink: 8)
jo tam wola hajac :roll:

A masz Froshka trochę trawki? :D

bodzio_g
07-10-2007, 21:38
jedni hajają, drudzy halają - bele robiom to rychtig dobrze :wink: 8)
jo tam wola hajac :roll:

A masz Froshka trochę trawki? :D
mo jedna działka ( jeszcze nie zryto i nie wykoszono :wink: )

frosch
07-10-2007, 21:41
jedni hajają, drudzy halają - bele robiom to rychtig dobrze :wink: 8)
jo tam wola hajac :roll:

A masz Froshka trochę trawki? :D
mo jedna działka ( jeszcze nie zryto i nie wykoszono :wink: )
jak nie wykoszono? :o
odszczekej to szybko , bo obudza Froscha :evil: :evil: :evil: :wink:

frosch
07-10-2007, 21:41
jedni hajają, drudzy halają - bele robiom to rychtig dobrze :wink: 8)
jo tam wola hajac :roll:

A masz Froshka trochę trawki? :D
mom :P :P :P

tomek1950
07-10-2007, 21:42
Bodziu, specjalnie dla Ciebie:

Poszoł chłop na piwo

Kto mo dzisio smaka napić sie piwa?
Kto mo dzisio smaka napić sie piwa?
Tyn niech sie napije, bo lepszy sie żyje,
piykny cały świat.
Tyn niech sie napije, bo lepszy sie żyje,
piykny cały świat.

Jak cie chłopie suszy, to sie napić trza.
Jak cie chłopie suszy, to sie napić trza.
Toż przechyl kufelek, złocistych kropelek,
wypij aż do dna.
Toż przechyl kufelek, złocistych kropelek,
wypij aż do dna.

Kark se trza przepłukać, to normalno rzecz.
Kark se trza przepłukać, to normalno rzecz.
Kurzi sie w robocie, robisz ciynżko w pocie,
toż na piwo leć.
Kurzi sie w robocie, robisz ciynżko w pocie,
toż na piwo leć.

Brzuszek ci urośnie od tego piwa.
Brzuszek ci urośnie od tego piwa.
Niech sie somsiod dziwo, jak prawdziwy piwosz
wyglondać sam mo.
Niech sie somsiod dziwo, jak prawdziwy piwosz
wyglondać sam mo.

Mo prawdziwy ślonzok brzuch od piwa mieć.
Mo prawdziwy ślonzok brzuch od piwa mieć.
Jak chcesz przikład dować, jak sie trza zachować,
toż na piwo leć.
Jak chcesz przikład dować, jak sie trza zachować,
toż na piwo leć.

Autor: Fojerman :D

tomek1950
07-10-2007, 21:43
jedni hajają, drudzy halają - bele robiom to rychtig dobrze :wink: 8)
jo tam wola hajac :roll:

A masz Froshka trochę trawki? :D
mom :P :P :P

A u mnie tylko perz. :( :wink: :D

frosch
07-10-2007, 21:46
jedni hajają, drudzy halają - bele robiom to rychtig dobrze :wink: 8)
jo tam wola hajac :roll:

A masz Froshka trochę trawki? :D
mom :P :P :P

A u mnie tylo perz. :( :wink: :D
toc u mie tyz - pyrz
ale wyglondo jak trowa :D :D :D

nie kozdy musi miec taki tepich jak Tola :roll: :lol:

tomek1950
07-10-2007, 21:55
Tola to ma tepich. Widziałem i chodziłem po nim. :D

bodzio_g
07-10-2007, 21:57
jedni hajają, drudzy halają - bele robiom to rychtig dobrze :wink: 8)
jo tam wola hajac :roll:

A masz Froshka trochę trawki? :D
mo jedna działka ( jeszcze nie zryto i nie wykoszono :wink: )
jak nie wykoszono? :o
odszczekej to szybko , bo obudza Froscha :evil: :evil: :evil: :wink:
to znaczy sie ... suszy sie ... 8)

frosch
07-10-2007, 22:00
jedni hajają, drudzy halają - bele robiom to rychtig dobrze :wink: 8)
jo tam wola hajac :roll:

A masz Froshka trochę trawki? :D
mo jedna działka ( jeszcze nie zryto i nie wykoszono :wink: )
jak nie wykoszono? :o
odszczekej to szybko , bo obudza Froscha :evil: :evil: :evil: :wink:
to znaczy sie ... suszy sie ... 8)

bydzie sianko na Wilija :D

frosch
07-10-2007, 22:03
Tola to ma tepich. Widziałem i chodziłem po nim. :D
no zech widziala :o
na fotach ino ,ale i tak zowisc mie brala
jak mi przeszlo , powiedziala zech do siebie : dziolcha w zyciu takiygo nie bydziesz miala
to zech tyn moj pyrz pokochala :D

bodzio_g
07-10-2007, 22:05
Tola to ma tepich. Widziałem i chodziłem po nim. :D
przyndzie czas to sprawdzymy i ...powoniomy :wink: 8)

bodzio_g
07-10-2007, 22:08
Tola to ma tepich. Widziałem i chodziłem po nim. :D
no zech widziala :o
na fotach ino ,ale i tak zowisc mie brala
jak mi przeszlo , powiedziala zech do siebie : dziolcha w zyciu takiygo nie bydziesz miala
to zech tyn moj pyrz pokochala :D
pojadymy , zwinymy i zabierymy ze sobom :wink: 8) :D

frosch
07-10-2007, 22:18
Tola to ma tepich. Widziałem i chodziłem po nim. :D
no zech widziala :o
na fotach ino ,ale i tak zowisc mie brala
jak mi przeszlo , powiedziala zech do siebie : dziolcha w zyciu takiygo nie bydziesz miala
to zech tyn moj pyrz pokochala :D
pojadymy , zwinymy i zabierymy ze sobom :wink: 8) :D
czekom ........w piontek ci pasi ? 8) :P

bodzio_g
07-10-2007, 22:26
Tola to ma tepich. Widziałem i chodziłem po nim. :D
no zech widziala :o
na fotach ino ,ale i tak zowisc mie brala
jak mi przeszlo , powiedziala zech do siebie : dziolcha w zyciu takiygo nie bydziesz miala
to zech tyn moj pyrz pokochala :D
pojadymy , zwinymy i zabierymy ze sobom :wink: 8) :D
czekom ........w piontek ci pasi ? 8) :P
w piontki Tola ze swoim chopym nożyczkami strzyże na działce
nie dośc, że nie dałaby nom poswijać, to jeszcze do roboty by nos zagoniła :roll:

tomek1950
07-10-2007, 22:26
Tola to ma tepich. Widziałem i chodziłem po nim. :D
no zech widziala :o
na fotach ino ,ale i tak zowisc mie brala
jak mi przeszlo , powiedziala zech do siebie : dziolcha w zyciu takiygo nie bydziesz miala
to zech tyn moj pyrz pokochala :D
pojadymy , zwinymy i zabierymy ze sobom :wink: 8) :D
czekom ........w piontek ci pasi ? 8) :P

Jo mom niedaleko to mi pasi.

frosch
07-10-2007, 22:29
Tola to ma tepich. Widziałem i chodziłem po nim. :D
no zech widziala :o
na fotach ino ,ale i tak zowisc mie brala
jak mi przeszlo , powiedziala zech do siebie : dziolcha w zyciu takiygo nie bydziesz miala
to zech tyn moj pyrz pokochala :D
pojadymy , zwinymy i zabierymy ze sobom :wink: 8) :D
czekom ........w piontek ci pasi ? 8) :P

Jo mom niedaleko to mi pasi.

myslalach ze bodzio chce moj pyrz :roll:
bydziesz w piontek niedaleko ? :o Slaska ? :o
byda czekac 8)
bydymy miec cos do ciebie 8)
ty juz wiysz co 8) :) :)

tomek1950
07-10-2007, 22:34
Myślałem, że jedziemy zwinąć zielonego tepicha Toli. Siedzę w "komturii" .
Będę za jakieś 3 tygodnie jechał do braci Węgrów. :D

bodzio_g
07-10-2007, 22:35
myslalach ze bodzio chce moj pyrz :roll:

:o :o :roll: :roll: :D :D
tego sie nie do kurzyć :wink: :D

frosch
07-10-2007, 22:46
myslalach ze bodzio chce moj pyrz :roll:

:o :o :roll: :roll: :D :D
tego sie nie do kurzyć :wink: :D

to tyn od Toli idzie kurzyc ? :o
jada z wami synki , dejcie mi ino cynk :roll: :lol: :lol: :lol:

tomek za 3 tydnie to chyba Wszystkich swietych bydzie :o
jo tyz byda
ale nie swiynto ino na Slasku :lol: :lol:

mom cos do wos "do zygowka " :wink:

Opis świni
Opracowanie szkolne Zeflika Mądrali

Świnia, jako że ma śtyry szłapy, to noleży do zwierząt. Świnia zaczyno się łod przodku dwiema dziurkami łobtoconymi mięsem, co się nazywo ryjok. Ryjok jest bardzo świni potrzebny, bo go wszędy wrożo, aby coś wywoniać, a co zaś wywonio, to zaroz pakuje do pyska. Pysk świni skłodo się z zębisków, długiego języka i tego, co tam wrożo. Język włazi prosto do żołądka, kiery przyjmuje wszystko i jest bardzo srogi, bo kożdo świnia mo wielki apetyt i żre cięgiem i lotego nazywo się świnia, jak kożdy inkszy, kiery łonacy to samo. Wszystko żarcie przemienio się u świni w preswuszt i krupniok, żymloki abo leberka, kiere są skiż tego, bo świnia żre wszystko, co znojdzie na drodze swego żywota.
Świnia kończy się na zadku małym ogonkiem, kierym miele na wszyst*kie strony, bo cego inkszego z nim robić nie poradzi. Cało świnia stoi na śtyrech patykach, kiere się tyż nazywajom nogami. Nogi sięgają od wierchu aż na spodek do samej ziemi. Skiż tego świnia stoi.
Świnia łoblepiono jest marasem, pod kierym znajduje się skóra kierom świnia jest łotocona, aby się nie łozleciała. Chopem łod świni jest wieprzek, kiery nigdy nie wie, camu żyje, aż go zakatrupią.
Dziecko łod świni nazywo się prosie. Mordercą łod świni jest masorz, kiery jom łozłonacy. Łod chwili, łod kierej masorz świnia zabije, to łona już nie żyje. Łoczyszczony zadek łod świni nazywo się szynka, kiero kożdy bardzo rod spuszczo z apetytem, jak mo na to. Inksze kąski łod świni sprzedowo masorz na mięso, z kierego robi się niedługo milionerem.
Do strzewów łod świni wrożo masorz mięso i inksze łodpadki co się potem nazywo kiełbasa. Lepsze kąski zjodo masorz som, lotego masorz woży tyle co pietnoście urzędników abo pięć dwadzieścia robotników do kupy. Świniów jest u nos za tyla. Świnia łoglądać możno w szlamie i chlywie, na pastwisku i na spacyrze, na wsi i w mieście. Nasz kraj jest bardzo bogaty w świnie i mógłby dużo świń wysyłać do inkszych krajów, ino świnie nie chcom, bo im sam u nas jest dobrze.
Izby, w kierych mieszkajom świnie, nigdy się nie schrónio i do tego się chlywikami nazywajom. Głos łod świnie podobny jest do mlaskającego abo chrapiącego cłowieka, a wtedy my nie wiemy, kiery drugiego przedrzyźnio.
Są roztomaite świnie: kiery jest pragliwy i łakomy, to padają na niego świnia. Jak się dziecko łobćko abo łopaprze, to mamulka padajom „prosia". Jak chto na swoja wiara abo ojczyzna przezywo, to padajom porządni ludzie, że to jest oberświnia. Jak kiery nie wie, czym jest i nosi mantel na łobu ramionach i sprzedo się za pora złotych, to tyż padajom, że jest świnia... i tak jest!



Opis konia
Zadanie szkolne

Koń należy do zwierząt domowych, jak gęś, kokot, kura, gołąb i płoscyce, chociożki mało kiery mo konia w doma, chyba że ten istny jest kuczerem, głównym dyrektorem abo szergom. Jak wszystkie zwierzęta domowe koń noleży do zwierząt pożytecznych, bo dowo człowiekowi zarobek, chocioż mu nie dowo mlyka.
Koń jest długi i mo na samym przodku gowa, kiero się nazywo końsko gowa abo łeb. We łebie po łobuch stronach mo koń łocy, kiere som zawsze ślepe, skiż cego nosi koń bryle ze skóry, przez kiere jeszce mniej widzi, jak przed tym. Koń, kiery jest ślepy na łocy, widzi z przodku tak samo, co i ze zadku. Koń nie mo kudłów na łebie, a jeno na karku i tym się różni łod cłowieka.
W gębie nosi koń zęby jak cłowiek, po kierych się poznowo cy koń jest stary, cy młody.
Koń mo z wierchu pukiel (cyli - jak rechtór padają - grzbiet), kiery się ciągnie bez całygo aż do zadku, a jest na to, aby na nim mogło się rajtować. Ten pukiel jest zawsze bardzo chudy i łostry i lotego trza mu zawsze przywiązać siodło abo rubo deka, żeby się tyn, co rajtuje na nim, nie łozłupoł na poły. Na kożdym końcu mo koń jedna szłapa, do kupy śtyry, z kierych jedna zawsze jest popsuto i zawsze musi lotać na trzech abo na jednej. Zadnią szłapą koń świto, na co trza bardzo dować pozór, bo to jest niezdrowe. Na samym zadku mo koń łogon, z kierego się robi materace abo pędzle, a kierym se koń może huśtać abo łodganiać muchy.
Między łogonem a łebem mieści się cały koń. Mo łon po bokach wystające ziebra, kierych nie śmie widzieć, aby nie umar ze strachu, że jest takich chudy. Skiż tego dowo mu się na ślypie bryle.
Z konia robi się wusztliki końskie. Używo go się tyż do rajtowanio i zaprzęganio, ale coraz maniej, bo ludzie wolą terozki jechać na kole abo na autoku.
Jeśli koń jest rodzaju żeńskiego, to pado się na niego kobyła abo śkapa, cego jednak łozpoznać nie idzie, bo koń męski wyglądo tak samo jak koń babski, kiery nie nosi kiecek. Koń jest stworzyniem bardzo dobrym i pożytecznym, cóż z tego, kiej go jest coroz to maniej, a to skiż tego że go ludzie, coroz to więcej zeżyrają. Koń je trowa, siecka abo łowies. Piwa ani gorzołki nie pije. Cytać tyż nie poradzi, bo nie potrzebuje chodzić do szkoły.


Krowa
Opracowanie Zeflika Gromotki

Krowa jest zwierzokiem domowym i ssącym, krowa mo sześć stron: jedna prawo, drugo lewo, jedna na wierchu, jedna na dole, jedna na przodku i jedna na zadku. Krowa jest cołko łobciągnięto skórom wołowom, a na zadku mo łogon z puszem na końcu. Z tym puszem łodganio muchy skiż tego, coby nie powpadały do mlyka. Blank na przodku mo krowa gowa, a to na to, coby tam mogły rość rogi i coby był plac na pysk. Rogi mo krowa na to, coby mogła bóść, a pysk coby miała z cym ryceć. Na spodku pod krowom wisi mlyko, kiere mo urządzenie do ciągnięcio. Jak ludzie to ciągnięcie ciągnom, to leci z niego mlyko. Mlyko robi krowa wdycki, tak że się nigdy nie końcy. Jak łona to robi - tegochmy jeszce nie mieli.
Krowa wonio bardzo fajnie i cuć jom już z daleka, to robi fajny wiejski luft. Chłop łod krowy nazywo się wół, kiery wyglodo tak samo jak krowa, jeno że ni mo na spodku mlyka, dlotego wół nie jest zwierzątkiem ssącym. Wół to jest tyż przezwisko. Krowa mo kożdego roku ciele. Jak łona to robi, nie wiem, bochmy się tego jeszce nie ucyli. Ciele żywi się ssaniem, lotego tyż należy do zwierząt ssących. Krowa żre trowa, łoskrabiny i mlyc. Jak krowa mo dobre jedzenie, to wdycki za to robi dobre mlyko, a jak mo złe jedzenie, to robi niedobre mlyko. Jak na dworze jest górko abo jak grzmi, to krowa robi skisłe mlyko.
Krowa je bardzo maluśko. Co raz zjadła, je potym porząd to samo, tak długo, dopóty się nie najadła. Co łyknie, to ji się zarozki zaś wzbijo i zaś mo pysk połny. Więcej nie poradza.



Cłowiek
Opracowanie szkolne dziesięcioletniego Karlika

Cłowiek mo jedna gowa, kiero siedzi na karku. Na prawej stronie i na lewej stronie łod gowy siedzom uszy. W postrzodku twarzy siedzi nos, kiery jest niekiedy bardzo cerwiony, ale nie łod wody.
Na wierchu łod gowy siedzom łocy, a na spodku gęba. Niekiery mo bardzo srogo gęba. Moja ciotka Stazyjka tyz, bo tak padajom łociec.
Nad gębą i pod gębą mo chłop wosy. Baby nie majom tam wosów, bo są niemęskie. Na zadku łod gowy rosnom włosy, u niekierych jasne, u niekierych ćmawe, corne, siwe abo biołe. Zaś na niekierych gowach rosnom włosy łyse – jak sie trefi. Kobiety majom długie włosy, a niekierzi padajom, że krótki rozum, ale to nieprowda, bo dzisiok jest blank na łopach.
Kark jest niekiedy ruby i krótki abo długi i cienki, ale to nie jest ani tak, ani tak pieknie. Przi karku wisi tułów, czyli łostatek. Na wierchu łod tułowia som z przodku piersi, a za zadku plecy. Po prawej stronie łod tułowia wisi prawo ręka, a po lewej stronie wisi lewo ręka. Lewo ręka nigdy nie wie, co robi prawo ręka. W piersiach na wierchu, na lewej stronie siedzi serce. Prawo strona nie mo serca. Szkoda! Mamulka padajom, że dzisiok dużo ludzi ni mo serca. Bogaci ludzie majom rube brzuchy. W brzuchu cłowiek mo żołądek, kiery jest głodny to bucy. Ło drugiej stronie brzucha porząmny cłowiek nie godo, toż jo tyż nic nie powia...
Pod brzuchem wiszom do ziemi dwie nogi, na kierych chodzimy. Jak cłowiek umiero, to pado dusza do ciała: „Do widzynio”!
Więcejechmy sie już nie ucyli.

bodzio_g
07-10-2007, 22:56
Frosia -piykne :D :D

frosch
07-10-2007, 23:02
Do restauracji w Bytomiu przyszoł taki fajny młodzik. A w kącie siedzieli przy piwie górnicy. No i ten młodzik pyto sie kelnerki czy może dostać dwa kreple, no ale on pedzioł po gorolsku "pączki". I ta kelnerka przyniosła mu te pączki. A on jej na to:
- Za te dwa pączki całuję panią w rączki.
To spodobało się kelnerce i pyto go czy by jeszcze czegoś nie chcioł.
- No to dwa ciasteczka proszę.
Kelnerka przyniosła a on jej tak:
- Za te ciasteczka całuję panią w usteczka.
A ci górnicy przy piwie to ino słuchali, ale jeden nie wytrzymoł i pado na głos:
- Panie, a możebyście se i zupę obsztalowali!


....... :lol: :lol: :lol: :lol: ......

frosch
07-10-2007, 23:11
bajtle som nie do podrobienio :roll: :D :D :D



Co to jest małżynstwo? (wypracowanie małego Hanyska)

Małżyństwo to kara za rajski błąd i pokuta. Żeby popełnić małżyństwo trzeba nie mieć wszystkich doma. Jak się jest blank młodym i sie żyni, to padają na chłopa, że jest fujara, a jak się jest starszym – to padają, że cymbał, jak jeszcze starszym – to tromba, a w ogóle to chłop jest przez całe życie instrumentem muzycznym, bo nawet jak jest cołkiem mały, to padają na niego bęben. O kobiecie jak wychodzi za mąż, to padajom, że sie wydaje a to bez to, że sie wydaje inkszo, aniżeli w rzeczywistości jest. Jak się ludzie żyniom, to mówiom, że się odmieniom. Chłop z pyskacza i mądrali robi się tulejom albo ślimokiem, zaś baba z aniołeczka i dzióbeczka robi sie pyszczyczkom i grzmi bez cołki dzień jak rozgłośnik sześciolampowy. Jeno że radiu idzie wdycki rozgłośnik zawrzyć, a żony to nie. Żona jednak jest potrzebno, bo bez niej chłop by na psy zaszedł. Ona to ze wszystkiego poradzi coś zrobić i nawet z igły robi widły. Chłop także jest potrzebny, bo bez chłopa nie byłoby dziecek. Na tym polu to sie wdycki chłop z babom zgodajom, choćby sie blank całe życie nie rozumieli. Chłop narzeko na baba, a baba na chłopa. Ale tak to już musi być, że jedno bez drugiego żyć nie mogą i nawet ananasy w raju porzucili, aby razem ten czorny chleb codzienny pożywać, kiery choć mo nieraz zakalec, jednak jest nojzdrowszy. Wódka wynalazł mąż, który miał kłótliwom babę, zaś wodę na łeb pijanicy męża – wynalazła baba. Używa ona także w lekkich przypadkach wałka do ciasta lub pogrzebacza i wtedy dopiero rozjaśnia się chłopeczkowi w głowie, że żona jego to jest ten milicjan, co porządku pilnuje, tylko oboje nie wiedzom, czamu wtedy dziecka wrzeszczom.
Czasami się małżyństwo nie piere i wtedy to się nazywa harmonia (widzicie zaś instrument), ino nie wiem czy ustno, czy ręczno. Jest to piekny instrument, na którym powinni grać i chłop i baba.

tomek1950
07-10-2007, 23:19
Pikne :D :D :D :D

tola
08-10-2007, 12:25
Tola to ma tepich. Widziałem i chodziłem po nim. :D
no zech widziala :o
na fotach ino ,ale i tak zowisc mie brala
jak mi przeszlo , powiedziala zech do siebie : dziolcha w zyciu takiygo nie bydziesz miala
to zech tyn moj pyrz pokochala :D

:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

niemożliwce jesteście :lol:

bodzio_g
12-10-2007, 23:32
Tola to ma tepich. Widziałem i chodziłem po nim. :D
no zech widziala :o
na fotach ino ,ale i tak zowisc mie brala
jak mi przeszlo , powiedziala zech do siebie : dziolcha w zyciu takiygo nie bydziesz miala
to zech tyn moj pyrz pokochala :D

:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

niemożliwce jesteście :lol:
a jo lubia jeszcze oset i ostrenżnice :wink: 8)

bodzio_g
12-10-2007, 23:35
Niechcemisie


Kajś za gorami kajś za lasami,
lyniwe stworzynia we norach miyszkały,
a mianowali ji Niechcemisie
bo nic nie robili yno by spali.

Piły zmazano woda ze stawu,
na łobiod jadły lyniwe pierogi,
cołki czas yno na przyjmo chodzili,
bo przeca szkoda im było drogi..

Jedynom jakomś robotom do nich
było bez wieczor głośne ziywani,
zaś po cimoku wszystki zwierzynta
budziło łokropnie szpetne chrapani..

Mama Chcemisia ło bajtle sie staro,
i chce jakoś tymu poradzić,
bez przerwy myśli jak by tu zaroz
tyn ciynżki pomys do życio wkludzić.

Woło na dziecka i tak im godo:
„-Cieplutki słońce grzeje przycudnie,
zarozki iś spać trza wom do łożek,
zygor na wieży bije połednie.

Oj, nie chce nom sie padajom bajtle,
i niy bydymy spać ło tyj porze,
już my wolymy dycki ci pomogać
przeca z nos kożdy porobić może.

autor - Renia

tola
13-10-2007, 18:58
autor - Renia

w coś mnie wkręcasz, to nie ja pisałam :roll: :wink:

bodzio_g
13-10-2007, 22:43
autor - Renia

w coś mnie wkręcasz, to nie ja pisałam :roll: :wink:
a kaj tam ... chocioż , aczkolwiek , poniekond , empirycznie , paradoksalnie ... :wink: 8)
Ty żeś jest Tola i Tolą łostaniesz , czy Ci sie chce czy nie ...

bodzio_g
08-11-2007, 22:05
Żuraw i czapla


Zmierzło sie już żurawiowi
sztyjc samymu ryby łowić...
łoroz, luknył ku przikopie:
czapla gryfnie woda słopie.

Gibko pylnoł sie bez woda
i zaczyno do ni godać:
Moja czaplo roztomiło,
niebo mi cie tu skludziło!

W ajncli kustu mom za tela,
drap sie rychtuj do wesela!
Jak sie czapla rozciepała:
Chcesz, bych cie po dzióbie sprała?

Czy mi co na dekel pizło?
Dom sie skusić jakomś glizdom?
Jeszczech na łeb nie upadła,
coby wydać sie skiż jadła!

Żuraw łokropnie zgańbiony
pofurgoł hań, w swoji strony.
Czapla zaczła (zaroz po tym,
jak ji przeszły hercklekoty)

myśleć, czy dobrze zrobiyła:
„Tak żurawia zbamonciyłach...
Borok przaje mi, to prawie
poleca za nim ku stawie

i dom kusku mu na zgoda!
Gzuja na przimo, bez woda!”
Chnet do ajncle przifurgała
i we dźwiyrze zaklupała.

Żuraw tak sie drabko zwyrtnoł,
że bez cufal by kopyrtnoł...
„Kiej mi przajesz - z wolom bożom
- mogymy iść ku ołtorzu.

Niy maś borok ni oszkubek,
beztoż dej na zgoda dzióbek.”
„Przifurgałaś sam na darmo!
Terozki mie możesz charnonć!

Nie chca widzieć takij jyndzy!
Patrz mi sie sam nie molyndzić”.
Czapla na to: „On mo ała…!”
Ku przikopie pofurgała.

A żurawia w chałpie nosi:
„Możno póda jom przeprosić...
jako szwarno je, to przeca
wysztrychna sie i poleca”.

Oblyk ancug i glazyjki,
klupie w dźwiyrze beskurcyjki.
„Co chcesz, giździe zatracony?
Zaś żeś prziszoł szukać żony?!

Ciong mi stond, bo sie zapomna
i z bifyja nóż wyciongna!
Z tobom ciyngiym mom utropa.
Niy chca mieć takigo chłopa!”

Żuraw choćby bez pysk dostoł,
ani chwilki tam nie postoł
farońsko pogorszony
wyparził stela pieronym.

A czapla juzaś żałuje
i przi oknie poślintuje:
„Po co żech mu tak nazdała?
Czamuch trocha nie doczkała.

Żurawiowi ni ma gany,
(chocioż troszka je oklany...)
Chyba piykny klajd oblecza,
za karlusym drab poleca.”

Szkuty w zdrzadle prziczosała,
stary parfin wysznupała,
i tak gryfnie wystrojono
idzie, coby zostać żonom.

Łażom już tak pora roków,
na zgoda ni ma widoków.
Łażom dycki jednom drogom,
a pożynić sie ni mogom.

autor - Renata ( C.)

bodzio_g
18-11-2007, 21:00
Entliczek-pentliczek



Prawdziwe kibice

godziny już liczom,

czas sie wielce dłuży im.

Kraj w napiynciu cały czeko,

i chocioż niy bydzie leko -

o wygranej kożdy śni.

Ruszajom cugami,

fligrami autami,

z biletami w rynce.

A kaj to oni tak jadom?

Skond tyn tłum na ulicach?

Dyć wszyscy wiymy, co to dzieje sie:

To Polsko grać bydzie swoj mecz.



Tam na stadionie w Chorzowie,

mecz wielki bydzie na trowie,

widownia cało utonie

w bieli- czerwiyni, w potoku fan.

A my we szynkach i pubach,

nieważne, czy chłop, czy baba,

czy przi piwie, czy przi koli

se siednymy. Nie bydzie źle.

autor - fojerman


wszyscy wiymy - było dobrze a nawet bardzo ...
Ebi -super- w Chorzowie pokozoł klasa
cheba już wiycie kaj majom poloki grać na Euro 2012 :wink: 8) :D

bodzio_g
25-11-2007, 23:24
Downi na Ślonsku


Inakszy było kedyś na Ślonsku,
Ludzie bawiyli sie sam durch,
Jedyn drugigo, somsiada - somsiod,
Traktowoł jak prawdziwy druh.

A nom sie tynskniom tamte klimaty,
Bo nom sie marzom zaś tamte dni,
Te z opowiadań mamy i taty,
Nom sie to dycko po nocach śni.

Czy bezrobotny, czy tyż panoczek,
Chynć do zabawy dycko mioł,
Bo kożdy Ślonzok mioł przijaźń w zocy,
Jedyn drugiymu bezto przoł.

A nom sie marzom te stare czasy,
Jak my w niedziela do parku szli,
Abo fojery były pod lasym.
Czy wrocom jeszcze kedyś te dni?

Bez cały tydziyń Ślonzok harowoł,
Tyroł i robiył, jak za dwóch
Ale w niedziela, już zaś na nowo,
Dychnyć przi piwku przeca mog.

My pamiyntomy o tych przipadkach:
Miało sie w kapsie grosikow piynć,
Toż na muzyka brało sie babka,
Do tańcowanio kożdy mioł chynć.

My pamiyntomy o tych muzykach,
Jak na harmoszce Francik groł,
Fajnie sie było tak pospotykać,
Toż tam z uciechom kożdy szoł.

Dzisiej sie chowie kożdy w chałupie,
Choćby sie jedyn drugigo boł,
A jak mu somsiod w dźwiyrze zakłupie,
To sie go spyto: co żeś zaś chcioł?

Kery poradzi to wytłumaczyć:
Kto do zabawy chynć nom skrod?
Trza odbudować przijaźnie nasze,
Z downego Ślonska, z tamtych lot...

autor - Fojerman

frosch
04-12-2007, 06:15
Górnicy, górnicy w ciymności sjyżdżocie,
Lecz jak do Barbarki świyntyj porzykocie,
Zaro wom słoneczko blyśnie przi robocie.
To je nojważniyjsze, czego dlo wos chcymy.
W dniu waszego świynta tego winszujymy !

jamles
04-12-2007, 07:32
Górnicy, górnicy w ciymności sjyżdżocie,
Lecz jak do Barbarki świyntyj porzykocie,
Zaro wom słoneczko blyśnie przi robocie.
To je nojważniyjsze, czego dlo wos chcymy.
W dniu waszego świynta tego winszujymy !
a Tyś to godała czy śpiewała :roll:

tomek1950
04-12-2007, 18:55
Jestem pewien, że śpiewała. :D

frosch
06-12-2007, 11:50
jasne , zech spiewala :D :D :D

tera zaspiywom Bodziowi

Sto lot !!! Sto lot !!!! :D :D :D

hej nanana .....
hej nanana....
dzisioj bydzie fajer na sto dwa
hej nanana...
hej nanana......
baw sie z nami kiej jest na to czas
hej nanana....
hej nanana.........
niech wesolo plynie refren tyn
niech muzyczka ta
glosno dzisioj brzmi
bo to frosia twoja spiewo ci
:D :D :D :oops: :P

frosch
06-12-2007, 14:58
opowiym wom wic : 8)

-jak sie godo na siostra kartofla?
-frytka
-a na brata kartofla?
-bratkartofel
-a na colko familia kartofla?
-kartofelsalat :D :P

tomek1950
06-12-2007, 19:01
Kiedyś prowadziłem ciężarówkę z Wiednia do Warszawy. Wyjechałem późno i już na granicy czechosłowacko--polskiej (to nie pomyłka, czechosłowacko-polskiej) chciało mi się bardzo spać, ale że jestem twardy człowiek :wink: postanowiłem dojechać gdzieś za Katowice i się zdrzemnąć. Pod Mikołowem wziąłem "stopa". Myślałem, że będzie chciał do Katowic. A on, Ślązak, do Warszawy. :o
OK, twardy jestem, ale postawiłem warunek, albo gada cały czas, bym nie zasnął za kierownicą, albo wysiadka. Do samej Warszawy opowiadał wice o Masztalskich. O zaśnięciu za kierownicą nie mogło być mowy. :D :D :D :D :D

frosch
06-12-2007, 19:16
nieee nooo, wice o eciku to klasyka :D :D :D

Masztalski miol wypadek na grubie i lezy w szpitalu , podlonczony do roznych urzadzen
wpado Maryjka , siado na kancie wyrka i lamentuje :
-co ci to chopeczku? takis borok ! cierpisz , ja?
Ecik ruszo pare razy gembom i pokazuje cosik reka
-co to?-lamentuje baba dalyj -napisz mi co chcesz.mosz tu kartka i olowek
Masztalski pisze cos i zawiero oczy .
-tak zech bez chopa zostala ...aaaa...-lamentuje Masztalsko i czyto co bylo na kartce zapisane
"Maryjko ,pieronie !!! bier ta twoja rzyc z tyj rury ,bo dychac nie moga !!!"

tomek1950
06-12-2007, 19:25
:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

Frochko, piszę i nie widzę co napisałem bo oplułem piwem monitor. :evil: :wink: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

Tedii
06-12-2007, 23:01
Ale jo mioł dziś pecha.
Jada ci nazod z pingponga do dom kole dziesiątej wieczór a tu pana!.
No nic ,trza koło zmienić.
Ida do zadku,wyciągom zapas a tam tyż luftu nima.
Szczęście żech mioł pompka.
Napomopołech koło i wymieniłech.
Wsiadom uradowany za kierownica i po gazie.
Trzista metrów dali chopcy-radarowcy.
Kozali mi płacić mandat dwiesta złotych.
Jo im godom że pana,że luft ucieko ,że chca gibko jechać do dom a te najduchy mie chcą dać do sądu grodzkiego.
By ich pieron strzelił.
O jedenostej w nocy w Mikołaja!
Dugo musiołech z nimi godać co by mie puścili.
Pedzieli że mom dać pozór i puścili.

bodzio_g
06-12-2007, 23:27
Pierona !! - jo tyż mioł pecha ...
po piyrwsze przegapiłech żech nominacjo :roll: :o
po drugie - kole mnie dziś przejeżżoł Mikołej w beemie i nawet sie nie zatrzimoł :roll:
po trzecie - ledwo żech do roboty dziś zdążył na 14 ( skuli tego mikołaja w beemie )
jedyny plus to że na fajrant piwka czekały w barku na mnie 8) i żech trafieł na forum, kaj mie czekała niespodzianka postaci tytuła 8) :D
Froszka - fajniście spiywosz :D , bele gynściyj 8)

DPS
07-12-2007, 07:41
A czy jo moga tukej uczyć sie godoć? :D

ponury63
07-12-2007, 10:34
moje wielkie gratulacje dla wszystkich - najgryfniejszo Frelki, gryfnego Karlusa, Ślonskiego Gospodarza Wątku Gawędziarskiego :D

poprosiłem Kyksa, by dla wszystkich odwiedzających z radością ten wątek
zasmęcił jakiegoś porządnego bluesa rodem z familoków ;)
>>> W Siemianowicach (http://www.wrzuta.pl/audio/56UL2PyZXw/02-w_siemianowicach)


kilka dni temu była Barbórka... więc jeszcze to >>> To był chłop (http://starymarzyciel.wrzuta.pl/audio/yDYztEg1Ea/jan_skrzek_-_gornik_blues_-_to_byl_chlop)


Tadeusz Kijonka

"To był chłop"

Ni ma chłopa - a wczora był snami.
Co tu godoć, taki już los.
Jak na wojnie, dyć i tu dynamit
Sjechoł na dół ostatni ros.
W doma wdowa z dzieckami płacze
Zostoł jeno górniczy znaczek.
Czyjo kolyj - kto to wiy z nos ?

To był chop jak mało kto
Z takim iść na samo dno.
Jak mioł złość to popieronił
Lecz jak co - to twardo bronił.
Nie zgion się przed nikim w poł
Piynściom rombnoł w każdy stół.
To był chłop jak mało kto.


Trza by wypić, bo w gardle ścisko.
Co tu godoć - jak chopa brak.
Dyć my żyli jak bracia blisko
Choć w robocie jest tak i tak.
Gdy co nie gro to krew zalywo.
Lecz po szychcie chadzaliwo
razem na piwo
A to przeca najlepszy znak.

To był chop jak mało kto.
Z takim by sie w ogień szło.
Jak sie dorwoł do kilofa
To się przed nim wongiel cofoł.
Nikt go ni mog zwalić z nog.
Beczka piwa wypić mog
To był chop jak mało kto !

Tedii
08-12-2007, 00:29
Z Kyksem tośmy imprezowali swego czasu w Akancie w K-cach.
Stare dobre czasy.

frosch
21-12-2007, 20:28
Na scyńści na zdrowie
na to Boże Narodzyni
Cobyście byli zdrowi weseli
jako w niebie janieli
Cobyście mieli pełno gości
jako na gałonzce łości
Cobyście mieli pełne łobory pełne pudła
coby wom gospodyni przy piecu nie schudła
Coby sie Wom darzyło kopiło
dyślem do stodoły łobruciło
Tak Wom Boze dej
HEJ HEJ HEJ

http://img91.imageshack.us/img91/9103/thumb5501crazyfrogxmasoef3.jpg

bodzio_g
22-12-2007, 22:52
Wszystkigo dobrego, Wesołych Godow
połno gyszynkow pod krisbaunym.
Niych Dzieciontko Wom błogosławi.
wszyskim slonzokom i gorolom życzy bodzio

bodzio_g
22-12-2007, 23:10
Skond sie wziyny geszynki pod chojinkom



W Betlejym łobok biydnej stajynki
przi drodze piykne trzy stromy rosły,
jedyn oliwny, drugi palmowy,
tyn trzeci to strom zielonej sosny.

A kożde chciało coś dać w geszynku
dzieciontku z Panny narodzonymu,
w ubogim żłobku na lichym sianie
bez ciepłej pierziny położonymu.

Wysoki i szumny boł strom palmowy,
łon bydzie do bajtla fajnom osłonom,
do ciyń przed słońcym w samo połednie
chwoli sie przeca ze liści koronom.

A strom oliwny niy chce być gorszy
i zdrowe oliwki mu łobiecuje,
a do familiji wiela oliwy
na łobiod, wieczerzo już tera szykuje.

Błozna se robiom te stromy ze sosny,
ze yno jegły w geszynku dać może,
ale z tych jegieł nic mieć niy bydzie
we żłobku na sianie Dziyciontko Boże.

Usłyszoł to Janioł kery straż trzimoł
nad biydnom stajynkom tak łod połnocy,
łokropnie sie wkurzoł na te dwa stromy
i chcioł ich zagańbić jeszcze tyj nocy.

Zawołoł do sia wszystki gwiozdeczki,
kere tak jasno na niebie świyciły,
kejby światełkiym piyknym jak tyncza
ta biydno sosna trocha łozdobiły.

Ta najjaśniejszo kero prawie dzisiej
na wysokim niebie sie pokozała,
położoł na samej szpicy chojinki,
kejby dziycionteczku światełko dała.

Ujrzoł Jezusek ta szumno chojinka
i klasko we rynce ze wielki uciechy,
łod tego czasu wszystki bajtle majom
pod chojinkom geszynkow prawie cołki miechy.

autor - Renia

strom - tu ... drzewa
geszynki - prezenty
bajtel - dziecko
robic błozna - wyśmiewać sie

tosinek
23-12-2007, 12:13
http://images30.fotosik.pl/129/173a9c0a605a8bd5.jpg (www.fotosik.pl)

tomek1950
24-12-2007, 00:32
W sobote byłem na Śląsku. Krótko. Byłem w Bytomiu i przypomniał mi się stary, jeszcz z czasów PRLu dowcip.

Tak zwana "masówka", cały kolektyw, a towarzysz sekretarz mówi, a później odpowiada na pytania.

Wstaje jeden z obecnych górników: " Towarzyszu sekretarzu, ja jestem górnik z kopalni Bytomi i gdzie jest masło się pytom.

Prowadzący zebranie odpowiada błyskawicznie uprzedzając sekretarza - "To teraz towarzysze przerwa, a na ostatnie pytanie odpowie tow. sekretarz po przerwie.

Przrerwa minęła, masówka leci dalej, a odpowiedzi brak. Wstaje wreszcie inny górnik i mówi: Ja jestem górnik z kopalni Murcki i się pytom, gdzie jest ten górnik z kopalni Bytom.

Tedii
24-12-2007, 20:44
Jo jest górnik z kopalni Bytom
o mięso i cukier się pytom
....
Jo jest górnik z kopalni Brzeszcze
o mięso i cukier nie wrzeszcze
ino sie grzecznie pytom
kaj jest ten górnik z kopalni Bytom?

tomek1950
24-12-2007, 22:30
:D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D

bodzio_g
30-12-2007, 19:49
a jo je z Ziemowita i ...kwita !! :wink: 8)



Stary Rok już drzimje, zaś Nowy Roczek sie już chned łobudzi
wszyskim muratorom życza jak nojmnij sie trudzić
przy budowie i przy remoncie..
zdrowi i radośni bądźcie
niech Wos biyda nie dotyczy
tego Wom bodzio ... życzy

frosch
31-12-2007, 12:27
dziekuja bodzio :D

a jak zrobic sie fajno petarda na Zilwestra ?? 8)

Jak se samymu zbajstlowac bomba atomowo.
jeb, ciul, dub ...Malo instrukcja budowy ...sylwestrowo zabawa

1. Cza se nojpiyrw skombinowac mniyj wiyncyj 50 kilo plutonu (Pu) od jakegos czowieka kery tym materialym szabruje. Pomys o elektrowni atomowyj tyz moze komus do leba szczelic, ale moze byc ze jak sie inzyniery kapnom ze im na stanie cetnor plutonu brakuje, to sie mogom wnerwic i wom sicherungi powylonczac. A przy sfiyczkach to sie przeca trocha zle bajstluje. Nojlepiyj to sie miejscowych terrorystow popytac abo w Panoramie Firm loboczyc.

2. Musicie ino przy tym wszyskim zmiarkowac ze tyn blank fajny pluton dycko niybezpieczny je.Cza dowac pozor ... Dobrze je sie wiync po kozdym bajstlowaniu rynce umyc, nojlepiyj z gorkom wodom i pastom BHP. Cza tysz dobrze dac pozor by bajtle i domowo gadzina tego syfu do gymby niy dorwali. Jak wom pod koniec trocha tego plutonu lostanie to idzie tym bardzo dobrze roboki na ogrodku truc. Przechowywac idzie pluton w jakims starym olowianym kiblu ze zlomu. Biksa po kyksach tyz moze byc.

3. Tera cza zrobic jakis pojymnik kaj by szlo ta calo bomba wsadzic. Kozdo blacha z zelaznego slepu kero idzie dobrze klepac sie do tego nadowo, tak keby szlo ta bombo jako hasiok, dymfer abo i jako Fiat 126p ("maluch") zakamuflowac. Niy brac folji do grilla. Kobiyta moze gupie pytania zadowac.

4. Pluton podzielic na dwie rowne czynsci i uloc dwie polkule oddalone od siebie o 4 cyntymetry. By sie to wszysko jakos kupy czymalo idzie uzyc butaprymu.

5. Skombinowac 100 kilo trotylu (TNT). Plastik (Semtex) bolby lepszy ale kupa z nim lostudy. Material szczalowy z gruby sie do tego tyz za bardzo niynadowo.

6. Na te plutonowe polkule sbajstlowane w punkcie 4 przylonacyc TNT. Idzie uzyc tasmy izolacyjnyj.

7. To wszysko sprobowac umiescic w tym pojymniku z punktu 3. Nojlepiyj to wszysko zarozki silikonym zaloc zeby ino przez jakas gupota abo i inny cufal niy bolo detonacji.

8. By ta calo bomba wybuchla w momyncie kedy wy mocie na to chync, cza narychtowac jakes zdalnosterowanie. Zasada je bardzo einfachowo: malo kolba musi rombnonc na splonka ktoro spowoduje malo eksplozja. Na to som rozne knify. Czynsci ze starych autek z paczek z efu sie juz bardzo dobrze do tego celu sprawdzioly. W skladnicach harcerskich tyz idzie ciekawe mechanizmy znolysc. Lego od bajtli tyz moze byc.Dobry sprzynt ...

9. Gotowo bomba cza kas dobrze przed wlasnom babom, bajtloma i somsiadoma skludzic. W garyzu je za wilglo, a juz niyroz bomby eksplodowaly w takich niystabilnych warunkach. Nojlepiyj je pod ausgusym, w byfyju abo i w piwnicy, kolo cyntralnego.

Jak wszysko bolo richtich zrobione to mocie w rynkach gotowo bomba termonuklearno. Bardzo fajno rzecz na Sylwestra, geburtstagi abo i tyz do celow obrony terytorjalnyj. Do wykuzania kretow z ogrodka sie tako bomba za bardzo niy nadowo bo robi za srogie dziury a i dugo potym nic niy idzie sioc. Lepiyj uzyc napalmu bo z nim niyma tyle lostudy.
Zasada dzialania naszyj bomby je bardzo einfachowo: elektryczny impuls ze zdalnego sterowania poruszo malo kolba ktoro wali w splonka. Splonka powoduje wybuch trotylu ktory scisko nasz pluton do masy krytycznyj. Ta calo masa krytyczno prowadzi do reakcji lancuchowyj, podobnyj do obalajoncych sie klockow domina i momy fajno eksplozja atomowo o sile no, niych straca, 10 do 15 megaton!

Dodatek od autora: bardzo bych odradzol od budowania w tych czasach a-bomby. Ze wzglyndu na srogi popyt na rynku, cyny za pluton tak bardzo do gory poszly ze ino chyba ropa szybciyj drozeje. Jako ersatz idzie tyz uzyc uranu 235 (235U). Uran 235 tyz je bardzo drogi ale na Slonsku je przeca kupa emerytowanych hutnikow wiync idzie go samymu przy pomocy poruch ryncistow z rudy uranowyj uzyskac. Poczeba do tego ino 60 000 ton rudy, 400 ton rtynci i trocha czasu i placu. Ruda uranowo mo malo zawartos zlota wiync tyz idzie trocha na tym wszyskim zarobic. Uzyskany tom metodom uran 238 (238U) mo niyduzo zawartos uranu 235. To wasnie poczebujymy. By to jakos od siebie oddzielic, cza to wszysko rozpuscic we fluorze (mniyj wiyncyj 40 ton). Ino cza dac pozor bo flour (F) je jeszcze bardziyj agresywny jak czysty tlyn. Musi byc dobrze przed bajtlami i domowom gadzinom skludzony. Przed tesciowom niy cza nic chowac. Niych znojdzie. Nastympnie cza by ino tyn caly rostwor przez pora wirowek przepuscic i langsam momy poczebno ilos uranu 235. (Reszty plynu prosza niy wylywac do gulika. Moglaby potym w Dramie jakos dwumetrowo gadzina plywac). Pozostalo robota tak jak na wiyrchu tego tekstu.

autor Dori&Adi '06

:o :lol: :lol: :lol:

sebo8877
04-01-2008, 10:54
Nojlepszego w Nowym Roku

Dłogo mie nie było - ale zaś żech je:)

Pozdrowiom wszyskich hanysow i inne nacje też:)

Oby tyn przestympny rok był nojlepszy z dotychczasowych :)

sebo8877

tomek1950
05-01-2008, 00:47
Froscha, super. :D
Sebo, dziękuję. :D
Hanys :D

DPS
05-01-2008, 20:52
Frosia, obśmiałam się jak norka!!! :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

bodzio_g
05-01-2008, 22:32
Nojlepszego w nowym roku , Sebo - lata przestympne są ...podstympne :wink:
Frosia - piykne :)
DPS - ciekawe jak to norka robi ... :roll:

DPS
06-01-2008, 08:39
No jak to? :o
Tak jak ja!!! :lol: 8)

frosch
06-01-2008, 18:15
ciesza sie fest , ze moglach kogos rozweselic :roll:
mysla ,ze zame bajstlowanie bomby buloby barzyj wesole 8) :P :P

bodzio_g
06-01-2008, 22:32
Frosia - jo tam wola co inszego bajstlować 8)

Dps - tero już wiym ... :wink: :D

bodzio_g
06-01-2008, 22:33
Trzi króle.


Trzi Króle już wandrujom,
Niesom Dzieciontku dary,
Kadzidłym zahajcujom,
Odpyndzom złe koszmary.

A potym na 3 głosy
zanucom kołysanka:
"No być tak dobry, proszym.
Śpij Jezu aż do ranka.

Bydymy sam wachować,
Domy dychnyć Matuli,
Nie musi w nocy stować
Dyć mo na straży Króli.

Z kolyndy naszyj płynie,
pjykno, krolewsko płynta:
Czuwejcie przi Dziecinie
To bydom Boskie Świynta".

tomek1950
07-01-2008, 02:24
Bodziu, jesteś niezrównany z tą ŚLĄSKĄ gadką.

bodzio_g
16-01-2008, 18:11
Ślonsko zima.



Na tym naszym gryfnym Ślonsku,
jak my jeszcze byli mali,
cołki rok - i tyż bez zima,
bajtle po placu lotali.

Po szkole do dom lecieli -
ło niczym innym niy myśleli,
w doma sie gibko przeblykali,
szlynzuchy na szłapy łobuwali,
na plac wyłazili - po cichu rzykali,
coby ich łojce do dom niy wołali.

Myńsze bajtle szlynzuchy rzymiyniym zapinali,
wiynksze do szczewika kluczym przikryncali,
potym sie klojzdało,
tam kaj sie yno dało -
po zamarzniyntym basynie, stowie, jeziorze,
klojzdali te ślonske szkolorze.


Figurówki mjeli dziołchy, hokejówy chopcy,
znali sie wszyjscy – żodyn niy był łobcy,
brali swoje hokejkryki, torman hokejfela,
we hokeja grali beztydziyń i we niydziela.

Na placach klojzdówki robiyli,
we szułach wartko po nich jeździyli,
na sankach sie woziyli -
żodnego bergu niy łopuściyli,

na nartach sjyżdżali, na dechach skokali -
(ino na nich, tak jak dzisioj niy lotali),
bałwana lepiyli, kulkami sie ciepali -
sztyjc moc szpasu mjeli – nudy niy znali.


dzisioj cołkym inno zima momy,
śniygu po leku niy znomy,
kedyś zima srogo była - łod dzisiyjszyj lepszo,
mróz trzimoł i śniyg leżoł - łod listopada, aż do kwietnio.


Choć wiym, że to niymożliwe –
Wy możecie mi wierzyć,
jako zima za bajtla - na Ślonsku -
chciołbych jeszcze roz przeżyć.


autor - Andy.

tomek1950
17-01-2008, 03:13
Łoj przeżyć,,, :wink: I być znów młodym.... :wink: :wink: :wink: :D

jamles
17-01-2008, 16:40
a jo hokejówów nie mioł nigdy ino szlyynzuchy na "kieliszki"
terozki to już ino ....kieliszki :oops: :wink:

bodzio_g
18-01-2008, 16:55
a jo hokejówów nie mioł nigdy ino szlyynzuchy na "kieliszki"
terozki to już ino ....kieliszki :oops: :wink:
jo tyż tak teroski mom ... :roll: :D

bodzio_g
18-01-2008, 16:57
Ożarty Nowy Rok

Jedyn roz we Silwestra
Trefiyły sie dwa kamraty,
Bezto potym Nowy Rok
Boł rano ożarty.

Trocha mu sie w taszy
Kalyndorz rozsypoł,
A było go gańba
Bezto sie niy spytoł,

Jak razym pozbiyrać
Mo ta układanka,
No i teraz momy
Tako niespodzianka.

Na poczontku stycznia
Je pojstrzodek lata,
Potym bydzie wrzesiyń,
Grziby bydom w lasach.

A po wrześniu marzec
I poł metra śniega.
Tak to go urzondzioł
Stary Rok - kolega.

Mom do ciebie prośba,
Roku ty nasz Nowy:
Na drugi roz pij toast
Bezalkoholowy.


autor - Fojerman

bodzio_g
18-01-2008, 17:16
Dlo puszystych i przi karnawale

W rozmiarze XXL


Mosz ciała trocha za dużo?
Toż to z uśmiychym wszystko bier.
Wiysz jaki fajne je życi,
taki w rozmiarze XXL.

Jak zima trocha na dworze,
to cie mo przeca co grzoć,
a jak sie kto przituli,
to tyż je czymu przoć.

Toż nie myśl yno o tym,
czy zaś do galot wleza,
yno se pojydz, wypij
jak idziesz na impreza.

Weż klusek pełny talyrz,
przi stole rzondź i dziel,
piwa do kufla nalyj
i żyj w rozmiarze XXL.

autor - Fojerman

frosch
18-01-2008, 17:29
bodzio :o
czyzbys jeszcze nie wyczezwiol lod Sylwestra ??? :o :roll:
a s tym rozmiarym to jakos aluzja do mie ??? :o :evil:
ty pierunie !!!! :evil: :wink: :wink:

bodzio_g
18-01-2008, 17:59
bodzio :o
czyzbys jeszcze nie wyczezwiol lod Sylwestra ??? :o :roll:
a s tym rozmiarym to jakos aluzja do mie ??? :o :evil:
ty pierunie !!!! :evil: :wink: :wink:
Frosiu - to było o mnie ...
na szczynscie już mi sie impry pokończyły bo by mi bebech rozerwało :roll:
teroski ino dieta ŻP i airobik przy zmywaku w kk mi łostoł :roll: :-?

frosch
18-01-2008, 18:06
pouzywej sie jeszcze w karnewale 8)
potym mozesz poscic :D

bodzio_g
19-01-2008, 20:33
Naszo klasa.pl

Łostatni krzyk mody ...
wszyjscy wkto ino może, loguje sie na naszo-klasa.pl, to jo tyż sie zaregistrowoł.
Długo żech mysloł do jaki żech szkoły jo chodził i czy w ogóle żech cóś skończył , nale na koniec znodłech jedna na wtóro żech nie ciepoł kamiyniami.
Fajno rzecz ta naszo klasa - możno sie dowiedzieć jak kto sie wyszkolił i kim potym zostoł . Nauczyciel łostoł górnikiem, masorz - masażystom, ministrant - ministrem, kelner - budowlańcym ( podaj kielnie...), rolnik - informatykiem, a inżynier obsługuje ... zmywarka itp itd. Wkto wyłysioł , wkto schudł, wkto jako chałpa postawił , wkto kaj na wczasach był... Fajnie jest ale za mało , trza by jeszcze dorobić nasze-przedszkole.pl, nasze-kolonie.pl , nasze-wczasy.com.pl, chopom - nasze-wojsko.com, babom - naszo-porodówka.com , a starzikom - nasze-sanatorium.pl
Jo zaś założa se portala nie naszo-klasa ino ...naszo-kasa.pl . Styknie ino w rejestracji podac imie nazwisko, numer konta w jakim banku , kody PIN. Na galerii wklejcie ino wzory podpisów i jako mocie chałpa, a na forach styknie napisać, wkiedy wyjyżdżocie na wczasy. Jo i moi "moderatorzy " zaopiekujom sie o " bezpieczeństwo " waszych dóbr i danych. Rejestracjo jest ...bezpłatno 8) :D

tomek1950
19-01-2008, 21:10
Bodziu, jesteś mi winien płyn do czyszczenia ekranu laptopa. :wink: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

frosch
20-01-2008, 08:48
tomek , pozycz mi trocha tego plyna :lol: :lol: :lol: :lol:

Tedii
20-01-2008, 23:04
Aleś Bodzi_g dowalił. :D
Tyż mi to nie gro,że trza dować numer szczewików.
No ale nie podosz że mosz pietnoście lot,jak żeś jest stary chop.
Albo że mosz na imie Erwin a mosz Bodzio.
Bo Cię żoden stary kamrat nie znojdzie.

tomek1950
20-01-2008, 23:40
tomek , pozycz mi trocha tego plyna :lol: :lol: :lol: :lol:

Mam taki z Froschką. Brile też idzie nim umyc. :D

DPS
21-01-2008, 07:26
Ooooo, to i dla mnie się nada. :D
Ja to bym chciała na moderatora do tego Bodziowego portalu, kiedy casting będzie? :D

bodzio_g
21-01-2008, 15:06
Tomek i Frosia - płyn mocie gratis ( jak sie ino zaregistrujecie na naszo-kasa ) 8)
DPS - cv i numer konta prześlij mi na priv 8) :D

bodzio_g
21-01-2008, 15:16
dlo wszystkich nowych użytkowników
kubki i koszulki gratis 8)
http://www.bantex.pl/UserFiles/Image/Koszulki/groszkowe/2028-Koszulki%20groszkowe%20A4%20PP%20otwierane%20z%20g ory%20i%20z%20lewej%20strony%203_male.jpghttp://www.pwbiuro.pl/img_product/m_sta015x.jpg

frosch
21-01-2008, 16:27
bodzio ............ :lol: :lol: :lol:

DPS
22-01-2008, 08:57
:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

bodzio_g
23-01-2008, 17:54
dziynki za wasze dane 8) - niedługo byda wom posyłoł paczki na świynta albo ...Wy mnie ... na adres -www. naszo-cela.pl
:wink: 8) :D

bodzio_g
23-01-2008, 17:54
Marzynia

Jak byda kedy bogaty,
Byda już na pynzyji,
Bez Ślonsk byda wandrowoł
I byda groł na cyji.


Byda wszystkim rozprowioł,
Jak to downi bywało,
Jak sie przed laubom siodało,
Przi piwku w szkata grało.


Na cyji byda przigrywoł,
Pieśniczki od starzika,
O starym Ślonsku bojoł,
Lepszy niż we kronikach.


Na miedzka wygodnie siedna,
Pod staro brzozka, w ciyniu
I downy Ślonsk powroci
na chwila, we wspomniyniu.


autor - Fojerman

bodzio_g
31-01-2008, 21:46
Ludzie ludzie tłosty czwortek


Ludzie, ludzie czwortek momy,
nie tyn zwykły, ale tłosty,
baby piekom fory krepli
na bok idom dzisiej woszty.

Kaj yno sie niy łobejrzisz
coż to sie wyrobio w świecie,
tam sie do nas kreple śmiejom
czy w cukierni czy markecie.

Rozmajite zorty kuszom,
ze pudingiym z marmeladom,
do wyboru do koloru
jydzcie kreple jo wom padom.

Bo we środa popielcowo,
krepla już niy dostaniecie
yno chlyb ze suchom skorkom
szolkom wody popijecie.

Korzystejcie tera z tego,
że możecie jeś do woli,
to nic że kalorji wiela
i żołondek trocha boli.


autor - RENIA


--------------------------------------------------------------------------------

bodzio_g
02-02-2008, 22:42
Myśli do pozłocynio

Przijaciele


Mom nazywać ludzi swojimi przijaciołmi?
Katac to je możliwe?

A przeca kożde dziynne spotkanie może stać sie świyntym przijażni!

Niy chodzi ino ło to, coby łodkrywać nowe krajobrazy, pjykne łokolice, gryfne budowle, sławne dzieła sztuki.

Na poczontku musza łodkryć kołe siebie drugigo człowieka i dobro w nim.

No w tyn sposob możliwo je przijażń.

Jak zech zaś je egoistom, wtedy widza i szukom ino siebie.

Wtedy doprowdy nigdy żodnego niy spotkom.

Nigdy niy przeżyja radości przijażni.

, ,Wszyscy ludzie mojimi przijaciołmi :

to hasło moga urzeczywistnić ino wtedy kej jo som kożdego dnia byda probowoł być przijacielym, dobrym przijacielym dlo wszyskich.

bodzio_g
05-02-2008, 21:35
Myśli do pozłocynio...

Kejby jednak inksi wszysko ło mje wiedzieli?
Dosłownie wszysko, kejby znali moje tajymne myśli,
moje niywypedziane życzynia i pragniynia i cołko moja prziszłość?
Katać bych sie w tyn czos niy zarumiynił aże same po uszy?
Ale dziynki Bogu żodyn tego niy wiy.
Może jednak powiniynech sie nad tym zastanowić troszka i sobie samymu obiecać:
Łodtond jak bydzie godka ło inkszych, musza starać sie zamilknonć?
Bo kejby inksi ło mje wszysko wiedzieli, ni miołbych powodu,
coby tak wysoko nosić gowa....

bodzio_g
14-02-2008, 09:41
Na Walyntego

Skond sie wziyno to uczuci,
w duszy wiosna, we sercu kuci,
w uszach szum,i pizło w gowa,
nic poradzić tu niy moga.
Czy dojda kedyś do tego
skond sie wziyno coś takigo,
na myś yno prziszło mi
że jo tak fest pszaja Ci.

autor - Renia

DPS
15-02-2008, 06:55
Bo kejby inksi ło mje wszysko wiedzieli, ni miołbych powodu,
coby tak wysoko nosić gowa....
Mądre, prawdziwe i zabawne. :D

bodzio_g
17-02-2008, 21:07
Bo kejby inksi ło mje wszysko wiedzieli, ni miołbych powodu,
coby tak wysoko nosić gowa....
Mądre, prawdziwe i zabawne. :D
tu som ino mondre i prawdziwe ... 8)

bodzio_g
17-02-2008, 21:07
PITy


Siedza tak dzisiej przi stole,
przeciepuja same kwity,
czuja sie choćbych był w szkole,
bo wypełnióm roczne PITy.


Czym wiyncyj sam czytóm,
to wiym z tego myni,
kalkulator cyko,
aż sie w oczach miyni.


Tu przichody, tam wydatki,
tu zdrowotne, tam na rynta,
wszystko do osobnej kratki.
Już mie boli z tego rynka.


A te odliczynia,
na lyki, na dzieci,
same ułatwiynia,
na internet w sieci.


Yno nie wiym czamu
zaś musza dopłacić,
a nazod dostanóm
sami ci bogaci.


autor - Fojerman

bodzio_g
20-02-2008, 21:26
Somsiod na bani


We wieczor na plac somsiada
cojśik jak rakieta spadło,
zazgrzitało, zagwizdało
i z hukiym na trowa siadło.

Ni rakieta, ni to talyrz,
dokładnie żodyn nie powiy,
a ze strachu somsiadowi
kudły stanyły na gowie.

Ponoć wyszły z tyj rakiety
jakiś stworki ufoludki,
jedyn wielki, drugi mały,
a tyn trzeci fest malutki.

Ni widziołech i ni powiym,
że cołkiym zielone były,
za to przeca somsiad widzioł
jak ze studnie woda piły.

Potym poleciały na plac,
jabka ze stroma serwały,
chowały ji w pokieltasza
i w te pyndy łodleciały.

Moj somsiedzie podejrzywom,
żeś ty boł na bani wczora,
bez to widziołeś te ludki
cołkiym zielone z wieczora.

A terozki przed swom ślubnom
mosz strach, trzynsiesz galotami,
i po puklu dostać mogesz
bo to tak już je z babami.


autor - Renia

bodzio_g
03-03-2008, 22:47
Czy to już wiosna

Przyleciała sroka z lasa,
najnowsze klachy prziniosła,
że tak to już łod mjesionca
idzie ku nom ciepło wiosna.
Łobudziły sie niedzwiedzie,
i boczonie przileciały,
bo w Afryce na wywczasach
telegram z Polski dostały.
Zakwitły krokusy w lesie,
a w zegrodzie tulipany,
jakiś ptoszek gniozdo wije,
że niy zdonży znerwowany.
Gupie godosz moja sroko
to pogoda bozna robi,
przeca zimy nom na wiosna
zarozki tak niy przerobi.
Niy czytosz najnowszych gazet
ni ma żeś zoriyntowano,
klimat sie wartko ocieplo
toż prziroda niy ta sama.
Do wiosny momy daleko,
boć to luty jeszcze zima,
chocioż mrozu no i śniega
na polach i w lesie niy ma.
Niy momy inszego wyjścio
i trza nom sie przistosować,
a niy ślimtać i biadolić
i pogodom sie nerwować.

autor - Renia

DPS
04-03-2008, 06:17
Niy momy inszego wyjścio
i trza nom sie przistosować,
a niy ślimtać i biadolić
i pogodom sie nerwować.

A to się da? Przystosować do tych wariactw pogody? :roll:

bodzio_g
09-03-2008, 18:46
Ósmy marca, abo chop przi garcach.




Wszystki chopy znajóm to
I kożdy pamiynto,
Że sie kwiotka kupić zdo,
Jak baba mo świynto.

Przed kwiaciarnióm długo raja,
Bo świynto mo Zosia.
Kupia kwiotka, bo ji przaja.
A pół litra dlo sia.

Ósmy marca - kożdy babie przaje,
Ósmy marca - niy robi ji haje,
Ósmy marca - w dóma je, jak w niebie,
Ósmy marca - ścisko jóm do siebie.
Tak ósmego marca, jedyn w roku dziyń,
Baba je we zocy, troski idóm w ciyń.

Prziszoł z szychty nazod chop
I czyto gazeta,
Ón by obiod wartko zjod,
Bo je głodny przeca.

Loce baba kole blachy,
Wartko sie uwijo,
Chop narzyko, bo je słaby.
A za dłógo było.

Ósmy marca - kożdy babie przaje,
Ósmy marca - niy robi ji haje,
Ósmy marca - w dóma je, jak w niebie,
Ósmy marca - ścisko jóm do siebie.
Dziewióntego marca, minół jedyn dziyń,
Kwiotka uschły wartko, a chop już niy tyn.

Prziszoł zaś z roboty chop,
A niy ma obiadu.
Sóm se dzisiej obiod woż,
Bo jo tyż je słabo.

Jo ci tela lot sam słóża
I móm już tego doś,
Jo se na wiesiady póda,
A ty mi obiod woż.

Ósmy marca - kożdy babie przaje,
Ósmy marca - niy robi ji haje,
Ósmy marca - w dóma je, jak w niebie,
Ósmy marca - ścisko jóm do siebie.
Stanół chop przi garcach, spolół, a niy zjod,
A od tego czasu przoł ji cołki rok.

autor - Fojerman

bodzio_g
23-03-2008, 16:15
Co to som Swięta Wielkanocne ?

wielu ludzi wie wiencej i lepij, niż jo na tyn temat.
Jo zas widza te świynta, jakby nasze życie, w tyn sposób :
Niedziela Palmowo - przichodza na tyn świat , wjyżdżom do chałpy na ramionach matulki , wszyscy mie witajom z radością , machajom grzechotkami i inszymi szczyrkowkami, jest ...fajnie.
Poniedziałek , Wtorek , Środa - rosna , ucza sie, nabiyrom doświadczynio życiowego, wlazuja coroz wyżyj na życiowo drabina .
Wielki Czwortek - wylozłek już wysoko i zaczynom innych pouczać jaki to jo jest "mondry"
Wielki Piątek - nogle szczebel na wtórym stoja - sie łamie ... upadom na głowa i ...wpadom w śpiączka...
Wielkanoc z Soboty na Niedziela - budza sie i ...widza cieszących sie ludzi , że jo żyja, ale jo już nie jest tyn som człowiek co przed tym. Przemywom oczy wodą i dostrzegom inny świat, innych ludzi - ich radości i troski, a nie tylko siebie i swój czubek nosa. Dopiyro teroski zaczynom żyć...nowym życiem.

Wszystkim życza na te Świynta Wielkanocne pieknego przebudzenia i jakby ...zmartwychwstania do lepszego , wartościowszego życia; przemycia oczu i nowego spojrzenia na otaczający nas świat.
Szczęść Boże

EDZIA
26-03-2008, 20:13
Bodzio rychtych fajnie żeś to ujął

tomek1950
27-03-2008, 09:39
Pisz Bodziu, pisz, proszę.

bodzio_g
29-03-2008, 14:22
Dzięki za liczny odzew... :wink: 8) : (w wiadomej sprawie )




Dieta


Toż po świyntach moji mili
godo do mje połowica,
jest żeś jak ta beczka gruby
musisz schudnonć na to licza.

Łod dzisiej Cie prziwachuja,
i jedzyni Ci łoddziela,
nie myś że budziesz jod wuszty
w świontek, piontek czy niedziela.

Zaro Ci wprowadza dieta
a bydzie to dieta cud,
już ty sie doznosz jasności
musisz poczuć co to głód.

Normom na dziyń jedne piwo
choć z Ciebie srogi chłopisko,
możesz kwynkać musisz strzimać
możno spadnie Ci basisko.

Ło kondycjo tyż dbać musisz,
po chlyb pudziesz piechty z rana,
potym zrobisz mi śniodani
nim jo jeszcze z łożka stana.

We antryju stoji koło,
je żeś na pyndzyji przeca,
bydziesz mioł czas pyndalować,
a tera po kask Ci leca.

Żebyś sie nie piznoł w gowa
i krziwdy se niy narobioł,
bo sie we wsi bydom śmioli
że chop bułów sie dorobioł.


autor - Renia


--------------------------------------------------------------------------------

bodzio_g
01-04-2008, 21:12
Piyrszego kwietnia.

Piyrszego kwietnia dzisioj momy -
myśla, że wszyscy pamiyntomy,
ja richtich Ty sie niy mylisz,
dzisioj jest PRIMA APRILIS.

Bajtle majom uciechy w pierony,
robiom za cepa nawet stare Omy,
w tym dniu za bozna robi kożdy - kożdego, *
mody starego, stary modego,
niy łobyndzie sie bez szpasu tego,
w tym dniu sie niy łobrażo żodyn na żodnego.

Zrób tyż kogoś za bozna -
zrób siebie uciecha - a innymu radość,
coby tyj staryj tradycji -
mógło stać sie zadość.

autor - Andy.

bodzio_g
12-04-2008, 21:47
WIOSNA

Wiosna już przilazła, w kwiotkach gałonzkami,
Klara mocnij grzeje, wysoko nad nami,
Życie sie zajś budzi i świyrgolom ptoki,
Wiosna łobwieszczajom, chyn nad familoki.


Naszo ślonsko ziymia, budzi sie ze zimy,
Fedrujom grubiorze i kopcom kominy,
Ludzie sie krzontajom, czos gibko im leci,
Na placu sie bawiom uśmiychniynte dzieci.


Trowa sie zielyni, wiater chmurki niesie,
Wiosny zapach cudny, snuje sie po lesie,
Kajś na wiyrchu hołdy, bazie wyrostajom,
Gadzina ze dziurow wyłazi sie zgrajom.


Ach..., jak dobrze nom, grzejymy gymbusie,
Żyć sie zaroz chce; kwiotki na łobrusie,
Radość nos łogarnio, że zima skończono,
Łodżyje nom ślonsko, ziymia zmynczono.

autor - Hajduk

frosch
30-04-2008, 16:56
stare, ale nadal mie smieszy :lol:

Zygmuś stoi na przystanku tramwajowym. Naroz zawioło i jedny babie
się dźwigła kiecka.
Gibko złapała za ta kiecka i jom poprawiła
- Widziałeś mój refleks? – pyto się Zygmusia
- U nos to to się nazywo rzyć – odpowiada Zygmuś

Masztalski i Ecik siedzom w kawiarni i głośno siorbią herbata.
Wszyscy się na nich gapiom. Naroz Ecik godo:
- Ty, chyba niy w ta strona miyszomy

bodzio_g
30-04-2008, 21:02
stare, ale nadal mie smieszy :lol:

Zygmuś stoi na przystanku tramwajowym. Naroz zawioło i jedny babie
się dźwigła kiecka.
Gibko złapała za ta kiecka i jom poprawiła
- Widziałeś mój refleks? – pyto się Zygmusia
- U nos to to się nazywo rzyć – odpowiada Zygmuś

Masztalski i Ecik siedzom w kawiarni i głośno siorbią herbata.
Wszyscy się na nich gapiom. Naroz Ecik godo:
- Ty, chyba niy w ta strona miyszomy
stare ale jare ... :D

bodzio_g
30-04-2008, 21:06
Małżyństwo wg bodzia

Małżyństwo to je taki zwionzek tradycyjnie miyndzy babom i chopym co juże wiedzom co ze sobom "począć ". Tuż przed ślubym to je poezjo, a po ... to ino proza ...Czasami sie kochajom, a czasami wadzom a nawet pierom tzn sprawdzajom jak wytrzymujom różne sprzenty na grzbiecie eli na karku drugigo małżonka. Z miłości powstajom dzieci a z pranio ... guzy, śliwy a czasami i ciynte rany. Czyli małżyństwo to tako szkoła życio inaczyj sorvajwer po swojymu. Beztosz mało kto przeżywo w takich warunkach wiyncyj niż... poranoście lot. Ci co majom wiyncyj niż dwadziyścio lot takigo ciyrpiynio to powinni dostować łod prezydenta conajmnij ...krzyż za sługi ku bliżnimu swymu.

Dzisiej minyło dwadzieścio lot jak żech sie chajtnył s mojom ślubnom...Wiela żech przeszed przez tyn czos , miłości i zwady jak kożdy z podobnym lub wiynkszym stażym, ale na pewno nie żałuja tego czasu - posadziłek drzewa , spłodziek dzieci i wybudowołek chałpa. Dziwia sie ino kiedy to przeleciało...Te malutkie dzieci som wiynksze ode mnie, staro chałpa w ruinie a drzewa ...- niektóre to nawet już wyciynte. Oświadczom tyż, że nie potrzaskalismy żodnyj patelni ani gorka czy talyrza na siebie. Dziś dzieci kupiły nawet nom prezynt na ta okoliczność a jo poszedłek na całość i kupiłek kwiotka... w doniczce 8) . Od dziś do niedzieli mom wolne to nie wiadomo co jeszcze sie wydarzy ... :wink: :oops: 8)
Na koniec życza "młodzieży" aby dotrzymywali ślubnych przyrzeczeń bez conajmnij 20 lot, bo potym to już z górki, a tym z wiynkszym niż 20 lot stażym - coby kończyn nie łamali , dobrze prawili- innym doradzywali i za sporą emeryture dużo piwa pili, bo to na nerki i nie tylko je dobre :wink: 8) :D .

bodzio_g
04-05-2008, 18:41
Nie mogłek se tego odmówic :wink: 8) - ale ino dlo zdrowych psychicznie i na sercu 8) :D

Dieta cud...

Pyto sie mje połowica,
Kiedy sie za dieta chyca?
Żić jak kalfas, pysk jak lampa,
z przodku wisi piwno wampa!

Tak mi godo: chopku złoty,
musisz schudnyć boś bahraty,
nie pasujom ci galoty
i za małe inksze szmaty!

Szłapy ledwo za sia smyczysz
i przi myciu sie naryczysz
jak drzesz pjynty we łaziynce,
że za krótki twoji rynce!

To ni rynce mosz za krótki,
yno wampa je za wielko,
twego żranio to som skutki!
Ustoń - godom - moja frelko,
ale łona nie ustowo,
yno dalij mi nadowo!

Pojrzi na sia, citni w żdżadło,
już małego se nie widzisz,
dyć cie yno samo sadło,
czy sie som sobom nie brzidzisz?!

Tego było już za wiela!
Przez toch padoł, że w niedziela:
po śniodaniu i łobiedzie, po kołoczu i po kawie,
po trzech piwach na zabawie,
zrobia wszysko cobych schud,
zastosuja dieta cud!

We pyndziałek, zaroz z rana,
jak ze wyrka yno stana,
póda gibko do aptyki
po te pile z Hameryki,
co to prosto ze żołondka
ciongnom fet jak jako gombka!

Starać sie przi tym ni musisz,
czy to kaczka, czy golonko
wszysko leko we sia wdusisz,
niech żyje dobre jedzonko!

Po tym idziesz se poleku,
tam kaj król se piechty chodzi,
robisz dżist i już czowieku
nadmiar fetu ś cia wychodzi...

Bez liczynio kaloryjów
pijesz piwko za piweczkiym,
ni mosz w doma komedyjów
z kochanym twojim dzióbeczkiym.

Tak na tym papiórku stoło,
co skowany był w pojszodku!
Co sie potym sy mnom dzioło
jak ech siedzioł na wychodku
lepszy wcale nie spominać!
(jak ech musioł sie wypinać)

Ale ło tym po koleji
cobyście i Wy wiedzieli,
jakich przeszoł straszne mynki,
zanim wloz ech do łaziynki...

Po pamjyntnym tym zakupie,
wunderpilów z Hameryki,
poleciołech zaroz du dom,
jak ech wyloz ze aptyki.

Już we siyni głośno rycza,
że cudowne pile smycza
i spróbuja tego czaru,
co bych jeść mog bez umjaru...

Najprzod były dwa kotlety,
z zimiokami i kapustom,
a na lepszy wirkung diety
poloł ech to zołzom tłustom.

Potym pila, kompot, szpajza
podle znanej mi reklamy
do klopika mało rajza
spuścić zbyndne kilogramy.

Siedza ci jo na wychodku,
na wyniki diety czakom,
fucza, cisna z zadku z przodku,
a co przi tym sie nabakom
zanim wreszcie coś wykakom ...

Coś mi tukyj nie pasuje,
myśla se wałażonc z klopa.
Tyn fet tak nie wylazuje
jak z łopisu tego chopa
kiery wynod wunderpila,
ale wonpjył ech na chwila,
bo jak rod mosz wszysko masne,
a galoty som za ciasne,
to nojwyższy przeca czas,
coby zredukować bas.

Rezygnować z pokuszynio
i łodmawiać se jedzynio?
Łykać wola już ta pila
i na haźlik iść na chwila!

Przed wieczerzom, po tym zaroz,
żeby z lepszym chudnyć skutkiym
sztyry pile wzion ech na roz
przigryzajonc gynsim udkiym.
Po tym yno jajec pjynć,
chlyb ze szpyrkom, knebel wusztu,
no ich jeszcze dostoł chynć
na świyżutki mjynso z rusztu.

Po skromniutkij tyj wieczerzy,
a że było tego marnie,
to sie teroz przinoleży
iść szpacyrkiym do kawiarnie.

Tak idymy se po leku,
sy mnom idzie ślubno moja,
aż tu łoroz, jak mje ściśnie
ledwo na giyrach ustoja.

Bas mje boli, co za gafa,
skocza po rantach jak afa!
Mjyjsca szukom, dziury w płotach...
Za nieskoro, mom w galotach!

Co za gańba, co za smród!
Trziimjom sie galoty dupy.
Trza sie tera zadać trud
iść łokrynżnie do chałupy...

Leca gibko, pot na czole
a tu w basie zaś mi wjerci!
Coroz bardzij tam na dole
czuja podmuch bliskij śmierci ...

Już ratunek widza z dala,
pod tym stromkiym sie wywala!
łodpinom już pas z galotów,
wypnyć sie już ech je gotów!
I ...Z nadzieji uzaś nici,
we galoty leci z żici ...

Du dom jeszcze metrów dwiesta,
uciaprano cało westa,
boch pysk przipod sztyry razy!
I tak myśla, bez łobrazy,
jak bych dopod tego gizda
chyciyłbych go tak jak glizda
i bez trichter do gymbulki
wsuł bych wszyski mu globulki!


Chałpa widza, całkiym blisko,
skradom sie jak jaki psisko
co ochota mo na kota.
Pora metrów mom do płota,
już bez niego przelazuja
i...Do galot uzaś suja!

Je żech w doma, Bogu Dziynki!
Konsek yno do łaziynki!
Bez pol siyni na wjyrch jeszcze,
(mojim ciałym szarpiom dreszcze! )
na łostatni wbjegom schodek
i już siodom na wychodek!

To je koniec mej gehynny,
leci sy mie choby z rynny!
Żić mom cało łobszczypano,
klapa z hajźla łobesrano
i na diobła dieta cud,
zamjast schudnyć, to żech shrub…

autor - Jyndrys
jeśli ktoś czegoś nie rozumie to ...jego strata 8)

(na priv udziela płatnych lekcji )

tomek1950
04-05-2008, 23:55
:D :D :D :D :D :D :D :D :D
Jo rozumie :D

bodzio_g
06-05-2008, 21:06
Przynajmnij jedyn sie przyznoł ... :wink: :lol:

bodzio_g
06-05-2008, 21:10
Chwolno pupa

Roz ci chwolno #upa była,
Co sie yno sztyjc chwolyła:
Jo ze wszyskich nojszwarniyjszo,
Kiecka moja nojmodniyjszo,
A te ruchy i ta gracjo,
Moga iść na prezyntacjo!
Wonsko w pasie , w plucach srogo,
A na karku kieta drogo.
I w niedziela i bez tydziyń,
W świontek , piontek , na kożdy dziyn
Czytom ci jo ksionżek tela
Boch je mondro ajnfach frela!
Wjym kaj Rybnik i Warszawa,
Wisła , Odra , Warta , Drawa...
Kaj som Niymce , a kaj Chiny,
Znom jo gory i kotliny,
I w gyszichcie i w liczyniu
Wszyskich pozostawja w ciyniu...
No a moja familijo?
Bratow mojich kożdy mijo
Taki mocne som to chopy,
A zaciynte do roboty !!!
A mamulka jako szwarno,
Przi nij miss to gynś je marno!
Fater moj choć taki wielki,
To jij nosi dziynnie nelki,
Ze jij cołko wieś zowiści,
Taki u nos egojiści...
I nojwjynkszo mom chałupa!
Takoch ci je chwolno #upa...


autor - Jyndrys

bodzio_g
20-05-2008, 21:51
Z wiochy do stolicy

Godo baba do somsiadki:
w końcu żech sie powożyła,
jada dzisiej do stolicy,
za dłogo żech na wsi była.

Nojpiyrw pójda do opery,
kaj piykne śpiywki śpiywajom,
siedna sie wygodnie na stołku,
bo tam yno taki majom.

Zamowia spani w hotelu,
zjym śniodani w restauracji,
pojada se do marketu,
wysiedna w metrze na stacji.

Gorko kawa se wypija,
kulturalnie, w modnym klubie,
pójda tyż do fryzjera,
byda robić to co lubia.

Tydziyń baba wytrzymała,
nazot s tobołami wraco,
pado - wszystko taki drogi,
żyć sie w mieście niy opłaco.

Tam trza kupa mieć piyniyndzy
i trza płacić za hotele,
tukej na wsi jo je paniom
i sama se łożko ściela.

W mieście kina i opery,
srogi sale koncertowe,
na wsi ptoszki nom śpiywajom,
a koncerty som darmowe.

Momy tyż wiela atrakcji,
luft czysty jak płaczki w łoku,
w mieście sztyjc mje wytykali
je żeś z wiochy ty ćućmoku.

autor - Renia

bodzio_g
25-05-2008, 22:25
DZIYŃ MATKI



Dzisiej jest Dziyń Matki
Dwudziesty szosty maja.
Bestoż, Mamo, chca Ci powiedzieć,
Jak jo Ci fest przaja.

Ni ma drugij na świecie
Osoby takij jak Mama,
Spytejcie sie, kogo chcecie,
Odpowiydź bydzie ta sama.


Dziś je szczególno okazjo,
By słożyć Ci moji wyznani:
Ty żeś jest Mamo najlepszo na świecie!
I to sie nigdy nie zmiyni.


Z okazji Twojigo świynta
Niech uśmych na twarzy Twej gości.
Jo ci zaś obiecuja
Dostarczać yno radości.


autor - Mariusz

Tedii
04-06-2008, 10:13
Jak żech pedzioł,tak żech zrobił
i na zlot sie przysposobił
wsiodłech w auto i po gazie
trzi godziny i w Warszawie.

Moja staro w doma sama
jo balowoł aż do rana
po kolei Wom opowiem
(chyba staro sie nie dowie)

Do Warszawy kawał drogi
jada ci pod Pałac srogi
widza pare aut już stało
trocha czasu nam łostało.

Poszli my więc na Starówka
tam niedźwiedzi było kupa
w knajpie wzieli my dla zdrówka
chopcy piwo a jo zupa.

Wchodza w Pałac w adidasach
a tam baby som w atłasach
już żech myśloł, no to po mnie
a tu idzie chopek do mnie

w dżinsach w switrze i z gitarom
to jest Andre z swojom starom
poznołech go po gitarze
bo mo fotka w avatarze.

Dali widza wielu znanych
forumowiczów kochanych
gryfne frelki też tam były
wino,piwo z nami piły.

Tomek ze wrodzonom gracjom
pokierowoł całom aukcjom
konkurs, tańce,gadu gadu
potem Ew-ka dała czadu.

Był tyż zespół niezbyt zgrany
dwie trompety i organy
ale Andre zagroł zdrowo
i już było zabawowo.

Po zabawie w pałacyku
co niektóre już na cyku
pojechali my do rrimi
by pogodać ino z nimi.

A tam wuszty i grochowa
kożden wyszynk niech sie schowa
nawet szałot był zrobiony
pozazdrościć takiej żony.

Musza wspomnieć tyż młodego
co przy grilu durś rychtowoł
siedzioł do rana białego
a na droga nom pokiwoł.

Tomek,Kasia,Frosch i Hazok
aż żal było jechać nazod
ino Bodzia brakło z nami
pieron łostoł z kamratami.

Ale jak my już wracali
pojechali my kajś dali
na tankszteli pytom pana
kaj na Śląsk jest autobana.

Miołech obok "dżipiesa"
kery jechoł tyż bez żony
zamiast godać kaj mom jechać
społ borocek wykończony.

W Częstochowie sie obudził
trza wysadzić było ludzi
niewyspany,jo Wom godom
dojechołech wieczór do dom.

I już teroz kombinuja
choby jak ten koń pod góra
co by znowu w przyszłym roku
zaś być u Waszego boku.

magi
06-06-2008, 18:13
Super Tedii :P Nie wszystko za-kumałam :roll:
Pewnie jak Froszka przyjdzie to mi wyjaśni :wink:

jamles
07-06-2008, 00:15
Super Tedii :P Nie wszystko za-kumałam :roll:
Pewnie jak Froszka przyjdzie to mi wyjaśni :wink:
a ta Froszka to jakiś Miodek jest :roll: :o 8) :wink:
ale, żeby nie zakumać pięknej literackiej ślonszczyzny :o :-? :wink:

jea
07-06-2008, 00:55
Dzięki Tedii :D

magi
07-06-2008, 10:25
Super Tedii :P Nie wszystko za-kumałam :roll:
Pewnie jak Froszka przyjdzie to mi wyjaśni :wink:
a ta Froszka to jakiś Miodek jest :roll: :o 8) :wink:
ale, żeby nie zakumać pięknej literackiej ślonszczyzny :o :-? :wink:
mea culpa :oops:

frosch
07-06-2008, 19:23
tedii ales sie postarol :D :D :D

...i jo tam tyz byla i z tediim ..pila :oops: :wink:

jamles cos taki frechowny do magi ? he?? :evil:

magi byda slodko do ciebie ...godej czego nie kumosz , jo ci powiem co i kto z kim :wink:

frosch
07-06-2008, 19:24
Super Tedii :P Nie wszystko za-kumałam :roll:
Pewnie jak Froszka przyjdzie to mi wyjaśni :wink:
a ta Froszka to jakiś Miodek jest :roll: :o 8) :wink:
ale, żeby nie zakumać pięknej literackiej ślonszczyzny :o :-? :wink:
mea culpa :oops:
a to po naszymu ? :o
jakis deser czy co? :roll: :lol:

Tedii
07-06-2008, 22:12
Moga szrajbnąć tłumaczenie.Z Śląskiego na nasze.
:wink:

jamles
07-06-2008, 23:05
Super Tedii :P Nie wszystko za-kumałam :roll:
Pewnie jak Froszka przyjdzie to mi wyjaśni :wink:
a ta Froszka to jakiś Miodek jest :roll: :o 8) :wink:
ale, żeby nie zakumać pięknej literackiej ślonszczyzny :o :-? :wink:
mea culpa :oops:
a to po naszymu ? :o
jakis deser czy co? :roll: :lol:
ja, perliczka w brukselce :lol:

frosch
08-06-2008, 07:39
Moga szrajbnąć tłumaczenie.Z Śląskiego na nasze.
:wink:
chyba z naszygo na polski :roll:

ino tlumacz tak cobych fajnie wylazla, bo tera to juz wszyscy bydom wiedzieli o co sie rozchodzi :roll: :wink: :D

frosch
08-06-2008, 07:40
Super Tedii :P Nie wszystko za-kumałam :roll:
Pewnie jak Froszka przyjdzie to mi wyjaśni :wink:
a ta Froszka to jakiś Miodek jest :roll: :o 8) :wink:
ale, żeby nie zakumać pięknej literackiej ślonszczyzny :o :-? :wink:
mea culpa :oops:
a to po naszymu ? :o
jakis deser czy co? :roll: :lol:
ja, perliczka w brukselce :lol:

czulach , ze to cosik z jedzenio :lol: :lol: :lol:

bodzio_g
08-06-2008, 11:41
Tedii - piyknie żeś to wypisoł :D
Froschka - mea culpa to ...mączna pulpa ( jak ktoś to robi na kolanach to na słodko :wink: )

bodzio_g
08-06-2008, 11:49
Jeszcze bych musioł sie trocha wytłumaczyć , czamu nie byłek na trefie w Wa-wie :oops:

O tym jak ... uniknołek ... WOJNY DOMOWY gorszej od światowyj

Tak do prowdy to jo som sie dziwia, czamu jo niy był na tym trefie w wawie. Juzech mioł narychtowany paszport i koperta , jakby niy chcieli mnie puśćić na bramie , kupiłek sie żyletki i pachnidła coby niy robić wsi w mieście, nawet zoki miołek wybiglowane....
A oprócz tego :
dlo wszyckich samców i psycholi miołek napoju z wiagrą do woli
dlo pacjyntów z lazaretu - sok z Weronki zamiast maszkietów
dlo moderów śmiatek do wymiatanio
dlo pismaków gynsie pióra do szrajbowanio
dlo missek blank nowe półmiski
dlo misterów- stare handmiksery
dlo blondinek woda farbiono, dlo brunetek ...utleniono
dlo łysych szampon na "porost włosów", dlo brodatych - krauza osów
dlo zmarzniyntych tyju ze sztromym , dlo rozprażonych - herbatka z bromym
dlo młodych mlyko i mietła z mierzwy, dlo starych - kryka z wierzby
dlo Bogusie klocki lego łod omy , by pokozała jak sie buduje domy
a dlo siebie oczywiście ... kufla i pełno flaszek w kiście

Tak jużech był jak supermen objuczony, a ty nogle słysza łod ... pra żony
Te - bodzio !!
ziymnioki naszkrobane ?
a gorki pozmywane ?
łapej sie za te PRONTO !!
a wkto haziel posprzonto ?
Wiync sami widzicie jako tukej na ślonsku ciynżko dola
i slonzoka i ...gorola
coby wojny domowyj niy wywołać, musiołek wszytko wypakować
i do szrancku schować
Ale ... jak jeszcze trocha pożyjymy
to sie wkiejś trefiymy
i beczka piwa wypijymy.

ps. kończa i leca , bo mi wodzionka skipieje

(skopiowane z 2006 roku ale dalij aktualne :wink: 8) )

tref- spotkanie
kryka - laska
oma - babcia
krauza - słoik

Tedii
08-06-2008, 22:18
Kajś to był ,jak Cie nie było.
Wszyścy durś o Tobie godali,że taki gryfny synek.
Mieli my robić quiz dla goroli ło ślonskim godaniu.
Moja staro jak ino łobejrzoła zdjyncia, pado że tyż jedzie na zlot.
To weź swoja staro, co by w doma nie gderała.

magi
09-06-2008, 07:52
Super Tedii :P Nie wszystko za-kumałam :roll:
Pewnie jak Froszka przyjdzie to mi wyjaśni :wink:
a ta Froszka to jakiś Miodek jest :roll: :o 8) :wink:
ale, żeby nie zakumać pięknej literackiej ślonszczyzny :o :-? :wink:
mea culpa :oops:
a to po naszymu ? :o
jakis deser czy co? :roll: :lol:
ja, perliczka w brukselce :lol:

czulach , ze to cosik z jedzenio :lol: :lol: :lol:
Jamlesik bardzo śmieszne :roll: :lol: :wink:
Cieszę sę pamiętasz moją brukselkę :D

Frosia dzięki :D
to na początek :lol:
- gryfne frelki
- trompety
- wuszty
- szałot
- tankszteli

frosch
09-06-2008, 10:34
- gryfne frelki - sliczne kobiety
- trompety- Nie wiem:oops: , ale stawiam na trabki:roll:
- wuszty - kielbasy
- szałot - salatka
- tankszteli - stacji benzynowej

:D :D :D

magi
09-06-2008, 16:36
- gryfne frelki - sliczne kobiety
- trompety- Nie wiem:oops: , ale stawiam na trabki:roll:
- wuszty - kielbasy
- szałot - salatka
- tankszteli - stacji benzynowej

:D :D :D

dzięki Frosia <buziak>

gryfne frelki :lol: nigdy bym nie pomyślała :lol:

frosch
09-06-2008, 16:40
- gryfne frelki - sliczne kobiety
- trompety- Nie wiem:oops: , ale stawiam na trabki:roll:
- wuszty - kielbasy
- szałot - salatka
- tankszteli - stacji benzynowej

:D :D :D

dzięki Frosia <buziak>

gryfne frelki :lol: nigdy bym nie pomyślała :lol:
teroski wiysz co zes jest 8) :wink:

magi
10-06-2008, 22:00
- gryfne frelki - sliczne kobiety
- trompety- Nie wiem:oops: , ale stawiam na trabki:roll:
- wuszty - kielbasy
- szałot - salatka
- tankszteli - stacji benzynowej

:D :D :D

dzięki Frosia <buziak>

gryfne frelki :lol: nigdy bym nie pomyślała :lol:
teroski wiysz co zes jest 8) :wink:
trompeta :lol: :wink:

frosch
11-06-2008, 05:19
:lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

bodzio_g
15-06-2008, 14:55
Euro 2008

Polska gola, Polska gola ...
wszyscy chcom jak nojlepij a wychodzi jak ...zawsze
wszyscy wiedzom już, że poloki na mistrzostwach zawsze grajom 3 mecze : piyrwszy to mecz o..twarcio , drugi to mecz o ...wszystko , a trzeci to mecz o ...honor
Jo sie zaś zastanowiom czy to som mecze drużyn narodowych czy ...obywatelskich, bo kto to widzioł coby w polskij drużynie groł brazylijczyk w niemieckij drużynie poloki i tak dalij itp. Czesto to taki nawet godać nie umi w swoim "ojczystym" jenzyku. Potym godajom mu : wall a łon myśli że wal, godajom mu goo, a łon pyto ...kogo ?? O trenerach to ani nie wspomna ....- tukej to już jest czysto liga mistrzów i kontraktów. Potym za grubie piniondze mynczą tych naszych chopców niemiłosiernie , wktórzy są ...przetrenowani i potym łapiom kontuzje, i jak potym te boroki majom dobrze grać . Obalajom sie przi kożdy okazji, chytajom sie koszulek - nie zawsze swoich i bez to wszystko biere potym w łeb abo w Webb.
Cheba sie strzele w Webb :roll:

bodzio_g
25-07-2008, 00:23
Dziwy z tej ziymie



Bół kajś na swiecie,
kraj tyn cudowny,
skurzóny w lecie,
w zimie śniyg czorny.

Chałupa krziwo,
sztymplym podprzyto,
tam taki widok
kożdy spotykoł.

W kraju tym wiydli
podziymne życi,
choć byli biydni,
to "w dobrobycie"

Chcesz iś na basyn?
Je całkiym blisko,
bo tam pod lasym
mosz zalywisko.

Jedzie se auto,
dróga mo pusto,
oroz coś praskło -
pół metra uskok.

Chłop se po szychcie
na ryczce drzimie,
wtym, jak coś rypnie,
aż poczuł ziymie.

Szyby tak zwónióm,
jak w nocy strzeli,
choćby ón z ónóm
z łóżka ślecieli.

I jeszcze tela
yno na kóncu:
czyby to była
bojka o Ślónsku?


autor - fojerman

bodzio_g
05-08-2008, 09:56
Żniwa



Słóneczko wschodzi rano na dworze,
zygor wybijo już sztwierć na szósto,
do pola idóm siyc gospodorze,
bo we rży zaczło już twardnyć kłósko.

Idóm kośnicy, jedyn za drugim,
kosy sie blyszczóm w lipcowym słóńcu,
z wszystkich strón cióngnie ogónek ludzi.
"Boże pómogej" je na poczóntku.

Za kośnikami wylazły baby,
obładowane w siatki a tasze,
niesóm do chłopów zbónek bónkawy,
a sznita chleba do ubiyraczek.

Dzieciarnia idzie im tyż pómogac,
bydzie te snopki do kozłów niósła,
a całe rżysko potym zgrabować,
coby mieć słóma tyż na powrósła.

Tak, do połednia, w słóncu, we chycu,
meter za metrym, kładóm pokosy,
pot z nich sie leje, gorko jak w piecu,
toż cióngnóm du dóm poklepać kosy.

A zaś pod wieczór cióngnie na pole
cały korowód ze wszystkich strón,
chodzóm tak dziynnie, z potym na czole,
aż pożniwujóm ze wszstkich pól.

Zwiezóm te snopki fóróm do stodół,
a do sómsieka ucisnóm fest,
coby bez zima nie ciyrpieć głodu,
a na przednówku było co jeś.


autor - Fojerman

bodzio_g
16-08-2008, 15:32
Niż wyruszysz w wielki świat


Ty, co rajzujesz po szyrokim świecie,
Żeby tam szukać piyknych strón,
Pamiyntej: Tyś je Ślónzok przecież,
A sam mosz swój ojcowski dóm.

Nie styknie poznać wielki świat,
Zwiydzić Atyny, Paryż, Moskwa.
Po co daleko zaroz gnać?
Piyrsze trza świat za miedzkóm poznać.

Tam, za tóm rzyczkóm, drugo wieś,
Poznać sómsiada, co za jedyn,
Już tela lot sam miyszkoł żeś,
A nic o wiosce swojij nie wiysz.

Nie wiysz, kto miyszkoł sam przed Tobóm,
Jaki go spotkoł kedyś los.
Ty żeś na Ślónsku sie wychowoł,
A czy Ty jynzyk ślónski znosz?

Nie ważne wiela kto rajzuje,
Wiela w paszporcie wizów mo,
Jak sie Ślónzokym kery czuje,
Tradycje ojców dobrze zno.

Tóż, niż we świat daleki ruszysz,
i zrobisz autym setki mil,
To piyrsze, ziymi swojij, musisz
Poświyncić chocioż pora chwil.

autor - Fojerman

bodzio_g
21-08-2008, 19:00
Pekin 2008

Chleba i igrzysk ! wołali starożytni go... grekowie. My zaś wołomy: " nieważne medale , ważny udział !". Nawet to widać w praktyce jak nasi sportowcy sie starajom, coby tych medali nie było za dużo. Nie godom o tych mało znanych , bo łoni rychtig ni mieli za dużo szans, ale o naszych pewniakach , pływakach, wodniakach, drużynach... O jednyj drużynie przeca nawet godajom "złotka" ale na godaniu sie skończyło. Przynajmnij PZKOL nie zbankrutuje , bo tyle tych premii trza by było powypłacać tym naszym medalistom a jeszcze wiencyj naszym dzielnym "Działaczom".A przeca Ci Działacze tak sie starali...działali...a tu żodyn ich nie docenio.Jedyn to nawet tak sie przejon rolą, że malo kto zno naszych rodaków, że postanowił to naprawić. Borok chcioł na pieknyj chinskij trowie uwiecznić ( wygnieść) znak Orła , czyli nasze Godło, ino tak sie przy tym zmynczył, że mu sie drzymło i som łostoł sie jak Orzeł na Godle. Dobrze że choć identyfikator mioł na wiyrchu, bo by dziennikarze mieli problemy z rozpoznaniem naszygo prężnygo działacza.Brawo !! Jo proponuja coby na nastympne igrzyska pojechali ino działacze bez sportowców, bo łoni na pewno cóś "zdziałajom". :wink: 8)

ps. dziękuje tym nielicznym i wyjątkowym sportowcom , którzy na przekór wszystkim jednak zdobyli tych kilka medali ( albo przynajmnij bardzo sie starali ) i rozsławili nasz Kraj i siebie na miedzynaraodowej arenie sportowej a nam kibicom dostarczyli wiele emocji i radości.

bodzio_g
28-08-2008, 21:19
Taki kónt

Kożdy z nos mo taki kónt,
Co chce do niego wracać,
Choć wyjechoł kedyś stónd,
To wraco sam po latach.

Choć sóm na swiecie miejsca
Piykniejsze ze sto razy,
Jedne je taki przeca,
O kerym kożdy marzi.

Choć je żeś kajś daleko
I je żeś już starzikym,
To rod byś tam pojechoł,
Chocioż w nocy, ze śnikym.

Kożdy mo kajś taki kónt,
Już yno w sercu możno,
Bo choć wyjechoł stónd,
To sam je jego gniozdo.

autor - Fojerman

bodzio_g
24-09-2008, 20:49
Jak jo był...

Jak jo był jeszcze maly,
to były fajne czasy,
świat kolorowy, cały,
nosił żech w pukeltaszy.

Mioł żech tam taki czary
przidatne na kożdym kroku:
zygor zepsuty stary,
co znojd żech na hasioku.

I szlojder z gablom z drzewa,
żeby szczylać na ptoki,
nabojow mioł żech za tela -
to były z koła broki.

Mioł żech tam bal, guminiok,
żeby fuzbal pokopać,
tasza żech yno syminoł
i groł żech do cimoka.

Już nima pukeltaszow
i fuzbal żodyn niy kopie
i nogawicow z marasu,
jak raki żech chytoł w przikopie.

Fajne to były czasy,
jak sie po stromach skokało,
a teraz dlo dziecek naszych,
co z tamtych czasow zostało?

Jedyne czego żech ni mioł,
to heftow tam niy było,
ni ma to chyba dziwno,
to sie już niy smieściło.

Jak ojciec spotkoł rechtora,
dostoł żech wtedy chiby
i dycko bez dni pora,
porzondny był żech (na niby).

Taki był symie diosek,
psociył żech na potynga,
do cukru suł żech piosek,
że aż zgrzitało w zymbach.

Kaj sie podzioły te czasy,
niych mi to powiy kery,
teraz do dziecek naszych
som yno komputery.

autor - Fojerman

pukeltasza- tornister
hasiok - śmietnik
szlojder -proca
broki - tu ...kulki z łożyska
bal - piłka
maras - błoto
przikopa - strumyk
stromy - ostre zbocza
rechtor - nauczyciel
diosek - urwis

Wowka
24-09-2008, 21:02
Isuara: Leoncio jo ci nie pszaja

Po ponad 20 latach na ekrany wraca najpopularniejsza telenowela. Głosu bohaterom użyczą Joanna Bartel i Krzysztof Hanke. Zamiast mówić, będą godać. - Efekt będzie komiczny - obiecuje Sławomir Zieliński, dyrektor programowy Telewizji Silesia, która ten film wyemituje

Z tym, co działo się w połowie lat 80., gdy serial po raz pierwszy został wyemitowany w polskiej telewizji, nie da się porównać nawet "Klanu" do spółki z wszystkimi filmami Arnolda Schwarzeneggera. Co wtorek wieczorem ulice polskich miast się wyludniały, bo miliony ludzi przed telewizorami śledziły losy delikatnej i pięknej Isaury. Rodzice nadawali swoim dzieciom imiona bohaterów filmu, a pracownice Zakładów Odzieżowych "Bytom" wysłały do stolicy prośbę o powtórki w takich godzinach, by serial mogła oglądać też popołudniowa zmiana. Zżymali się tylko krytycy: że kicz, banał i bezguście. Większość była innego zdania. Gdy aktorzy grający główne role odwiedzili w maju 1985 roku Polskę, wszędzie czekały na nich rozentuzjazmowane tłumy.

Film opowiada o perypetiach mieszkającej w majątku brazylijskiego plantatora Isaury. Przez gospodarzy traktowana jest jak córka, ale dobre czasy kończą się, gdy dziedzicem zostaje ich syn, Leoncio.

Teraz Isaura znowu zagości w polskich domach. Telewizja Silesia kupiła 30 odcinków. Pierwszy zostanie wyemitowany w sobotę 18 października. Na widzów czeka jednak spora niespodzianka. Dialogi będą czytane w gwarze śląskiej. Damskie kwestie czytać ma Joanna Bartel, zaś męskie Krzysztof Hanke, oboje znani m.in. z serialu "Święta wojna".

- Na pomysł, by tak zaprezentować Isaurę, wpadł Marek Szołtysek (autor wielu książek i programów telewizyjnych w śląskiej gwarze - przyp.red.). Efekt jest genialny. Mowa śląska w ich wydaniu jest zrozumiała dla każdego, ale jednocześnie gwarantuje komiczny efekt - mówi dyrektor Zieliński.

Hanke też chwali pomysł. - Zgodziłem się bez wahania. Ten serial to klasyka sitcomu brazylijskiego, a po śląsku będzie jeszcze ciekawszy - zapewnia Hanke.

Obiecuje, że Leoncio w jego wydaniu nie będzie już tak nieprzyjemny i groźny, jak w oryginale. - Złagodnieje, będzie też bardziej dowcipny. Mam przeczucie, że będzie miał coś w sobie z Huberta Dwornioka, czyli Bercika - dodaje Hanke.

Najzabawniejsze fragmenty dialogów ze "śląskiej" "Isaury" będzie publikować "Gazeta".


Źródło: Gazeta Wyborcza Katowice
http://miasta.gazeta.pl/katowice/1,35019,5731323,Isuara__Leoncio_jo_ci_nie_pszaja.h tml

bodzio_g
26-09-2008, 08:09
Wowka - miło Cie znów ...czytać

tomek1950
29-09-2008, 20:35
To ja gorol, wybaczcie. :oops:

- Wiesz Antek - pado Francik - jo to bych tak chcioł fedrowac na Biegunie.
- Ale coż ci sie też zachciało?
- Bo widzisz, tam jest pół roku noc, to bych społ i leżoł, że aż hej.
- No ja, ale tyś zapomnioł, że tam jest pół roku dzień, to byś ale fedrowoł!!
- Coś ty! Przeca mie obowiązuje ośmiogodzinny dzień pracy.

bodzio_g
29-09-2008, 22:23
a jo bych se wtedy wzion jedyn dzień urlopu na żądanie ... 8) :D

bodzio_g
29-09-2008, 22:27
Już idzie



Już widać te ślady na rosie
I słyszeć tyn szum liścio,
Już czuć jóm fest we nosie,
Tóż musi być kajś blisko.

Obiyli skludzóne w stodole,
Kartofle tyż śpióm we brogu,
Już chłop zaorane mo pole,
Bo ona już czeko na progu.

Orzechy pozbiyroł już synek
Z zegródki, pół kibelka,
Na moczka, do ruzynek,
Kej uschnóm we kajsterkach.

Mysz sie skryła już w dziurze,
Szyje nowy pelcmantel,
Ciepły, w szarym kolorze,
A jakle roztomańte.

I deszczyk już płacze po szybach,
A echo tyn płacz niesie,
Kożdy to widzi już chyba,
Że idzie ku nóm jesiyń.

autor - Fojerman

tomek1950
29-09-2008, 23:28
Piękne Bodziu. :)
Taka w tym roku jesień na Mazurach. :)

bodzio_g
14-10-2008, 07:55
Za wiela im sie zachciało



Poszły dzisiej do parku
na szpacyr dwa starziki,
kejby sie trocha podeprzyć
mieli ze sobom dwie kryki.

We rynkach reklamowki,
w nich halba jedno piwo,
jeszcze nic nie wypili,
a już gowa im sie kiwo.

Jak to padajom ludzie,
na staroś łep siwieje,
i chocioż niy te lata
zadek jeszcze szaleje.

Łosmy krziżyk na karku,
a we kolanie łomie,
jedyn pado:- niy strzimja
zarozki bydzie po mje.

A chciołbych se jeszcze użyć,
my przeca niy zgrzeszymy
jak jakoś gryfno frelka
na staroś poderwiymy.

I założyli brele,
bo łoczy już niy taki,
bez nich widzom kobitki
z brelami zaś pokraki.

Przigruchali se frelki,
że niby tak dlo zabawy,
chytajom sie całowanio
a niy majom w tym wprawy.

Jednymu wypod gebis,
drugi dostoł zawału,
ale gańba starzyki
to robi sie pomału!.

Bo przeliczyły sie chopy,
za wiela sie im chciało,
jedyn mo sztyry deski,
drugimu gebis złomało.

autor - Renia

kryka - laska
brele - okulary
gebis - sztuczno szczęka

mhk
23-10-2008, 12:43
Ze jo zech tu dopiro teraz trafila - godec to ja ni umim - jak widac ino probuja :lol: :lol: :lol: :lol: chociaz na slasku wychowana ale sluchac to ja moge godzinami!!!!!!!!!!! Pozdrawiam!!!!!!!!!! Badzcie wyrozumiali dla mojego slaskiego :lol: :lol: :lol: :roll: :roll: :wink: :wink:

bodzio_g
25-10-2008, 22:04
Ze jo zech tu dopiro teraz trafila - godec to ja ni umim - jak widac ino probuja :lol: :lol: :lol: :lol: chociaz na slasku wychowana ale sluchac to ja moge godzinami!!!!!!!!!!! Pozdrawiam!!!!!!!!!! Badzcie wyrozumiali dla mojego slaskiego :lol: :lol: :lol: :roll: :roll: :wink: :wink:
tukej nie trza godać ino ...szrajbować czyli kryklać 8)

bodzio_g
25-11-2008, 21:47
Godejcie, co chcecie ( na nuta " szła dziyweczka...")


Przi sobocie, po robocie,
Trza nóm jednego - ha, ha, ha
Trza nóm jednego - ha, ha, ha
Trza nóm jednego.
Trza sie napić kufel piwa,
Bele zimnego - ha, ha, ha
Bele zimnego - ha, ha, ha
Bele zimnego

Godejcie, co chcecie, jo swoji wiym,
Je coś niezwykłego
W napoju tym,
Jak jo se przechyla kufelek tyn,
Poprawi mi humor
Na cołki dziyń.Lala, la, la, la, la, la.

Mój kufelku ze pianeczkóm,
Jak jo ci przaja - ha, ha, ha
Jak jo ci przaja - ha, ha, ha
Jak jo ci przaja.
Chocioż w dóma, ze żóneczkóm,
Zaś bydzie haja - ha, ha , ha
Zaś bydzie haja - ha, ha, ha
Zaś bydzie haja.

Kaj je ta ulica, kaj je mój dóm.
Kaj żónka mie czeko.
Jak trefić móm?
Już cima na dworze, już wszyscy śpióm,
Żóneczka tam czeko,
Bo dobro móm. Lala, la, la, la, la, la.

Jo nie puszcza cie do łóżka,
Jo cie nie chca znać - ha, ha, ha
Jo cie nie chca znać - ha, ha, ha
Jo cie nie chca znać.
Za to bydziesz mioł nauczka,
Cióng na góra spać - ha, ha, ha
Cióng na góra spać - ha, ha, ha
Cióng na góra spać.

Godejcie, co chcecie, jo swoji wiym,
Je coś niezwykłego
W napoju tym,
Jak jo se przechyla kufelek tyn,
Poprawi mi humor
Na cołki dziyń.Lala, la, la, la, la, la.


autor - Fojerman

frosch
27-11-2008, 10:55
fajno śpiywka ino szkoda , ze ino do chopow :-?

tak mie dzisioj naszło na wice to wom cosik zapodom :

Poszol karlus na ryby i lapnol zloto ryba, ta mu pado:
-jak mie wypuscisz to dwa zyczenia ci spelnia.
To sie pomyslol i godo:
-zrob cos coby sie wszyske szczury z osiedla wyniosly, bo ich wszyndzie kupa.
Rybka dala mu takego malego szczurka i godo:
-jak przidziesz na plac to go wypusc i zalatwione.
I on go lapnol i leci, a tak po drodze sie pomyslol:
-przeca jak jo go wypuszcza to bydzie jednego wiyncy.
ale w sumie kozala to go wypusciol i kuko a tyn szczurek po siyniach po placach potyrol i wszysko gadzina wzion ze sobom z osiedla.
Karlus zadowolony leci nad stow i wolo:
-rybko rybko!!!
ta wylazi i sie pyto:
-pomoglo?
tyn godo:
-ja pomoglo ale jeszcze mom jedne zyczynie.
Ryba godo:
-wal prosto z mostu
a karlus godo:
-MOSZ TAKEGO MALEGO GOROLA???
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Trzech braci wybiyralo sie do Francji za chlebym.
Piyrszy godo:
- Jo jest Gustaw, to we Francji bydom na mie godac Gui,
drugi godo:
- Jo jest Ludwik, to bydom na mie godac Lui,
Na to Hubert:
- Pie...la, nie jada
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Władek pisze do ojców list.
,,Jestem na Slasku już dwa tygodnie, jest tu ładnie i praca mi się podoba. Tylko język dziwny, wszystko zaczyna sie na ,,G''
Na kopalnie mówią ,,Gruba'' na wypłatę,,Geltag'' a na mnie, choć nazywam się Władek mówią ,,Gorol''

frosch
27-11-2008, 12:58
jedyn jeszcze :

Spotkala Frida Gerdy i sie uskorzo:
- Wjysz tyn moj chop juz njy mo na mie ochoty. Na to Gerda:
- Kup sie sexi bielizna to mu sie zachce.
Ta sie tyz kupiola we czerwonym kolorze i lygo do lozka.
Chop prziszol,dzwigo deka,paczi i nic poszol spac.
Na drugi dziyn kupiola sie w kolorze biolym.
Chop prziszol,dzwigo deka,paczi i nic poszol spac.
Na nastynpny dziyn spotyko juzas Gerdy i godo jej to,a Gerda na to:
- Seblyc sie calo i loboczysz co bydzie...Tak tyz zrobiola,lezy w lozku,
przilazi chop ,dzwigo deka,paczi i nic. kladzie sie spac.
No to Frida niy wytrzimala i pyto co jest grane, a chop na to tak:
- Wjysz dziubku te czerwone bulo OK, te biole bulo pociongajonce, a te dzisejsze tos mogla aby wybiglowac!!!
_________________

mhk
27-11-2008, 14:38
:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: dobre Froschka !!!!!

bodzio_g
27-11-2008, 21:58
jedyn jeszcze :

Spotkala Frida Gerdy i sie uskorzo:
- Wjysz tyn moj chop juz njy mo na mie ochoty. Na to Gerda:
- Kup sie sexi bielizna to mu sie zachce.
Ta sie tyz kupiola we czerwonym kolorze i lygo do lozka.
Chop prziszol,dzwigo deka,paczi i nic poszol spac.
Na drugi dziyn kupiola sie w kolorze biolym.
Chop prziszol,dzwigo deka,paczi i nic poszol spac.
Na nastynpny dziyn spotyko juzas Gerdy i godo jej to,a Gerda na to:
- Seblyc sie calo i loboczysz co bydzie...Tak tyz zrobiola,lezy w lozku,
przilazi chop ,dzwigo deka,paczi i nic. kladzie sie spac.
No to Frida niy wytrzimala i pyto co jest grane, a chop na to tak:
- Wjysz dziubku te czerwone bulo OK, te biole bulo pociongajonce, a te dzisejsze tos mogla aby wybiglowac!!!
_________________
pewnie borok sie boł , że ją jeszcze bardzij wymiyntosi, abo ... swoigo Freda mioł gorzyj pomarszczonygo :roll: 8)

frosch
28-11-2008, 07:09
moze mosz recht bodzio :lol: :lol:

to jeszcze jedyn 8)

Chop u doktora pado:
panie cos mi sie robi na czole, co to je??
- ROSNIE WOM NA CZOLE PULOK!!! i co teroz rycy pacjynt???
doktor pado: Panie teroz ino czytac i czytac!!
Chop poszol do budki i siedziol i czytol colko noc a pulok jak rosnie tak rosnie, leci nazot do doktora i pado: Panie jo colko budka przeczytol i ci dali?? a doktor: CZYTAC CZYTAC I JESZCZE ROZ CZYTAC!!!
to tyn sie zawar w biblotyce i czytol colki miesionc a pulok coroz wjynkszy,
juz u tego doktora siedzi i pado: Panie jo colko biblotyka wyczytol i co tera?? doktor juzas swoje: CZYTAC!! tyn sie wkurzol i sie pyto: a co mi do czytanie?? - PANIE JAK WOM JAJCA UROSNOM TO JUZ NIC NIE PRZECZYTOCIE

:D :D :D

bodzio_g
01-12-2008, 21:41
Frosia - jo już od downa czytom i czytom ...te forum :wink: 8)

bodzio_g
01-12-2008, 21:44
Impreza we familoku


W familoku je impreza,
wszyscy u Józika som,
baby noszom na talyrzach,
chłopy w karty, w szkata, rżnom.

U Józika dzisiej świynto,
on zaś bydzie starszy ło rok,
toż familok tyż pamiyntoł
i postawić musioł chłop.

Bo jak ślonzok mo gyburstag,
kożdy z nos to przeca zno,
to we flaszkach mo on pusto,
za to we blumwazach fol.

Jak wybije zygor połnoc,
to trza dudum ciongnyć spać,
choć sie karty fajnie ciongło,
to trza do roboty wstać.

Jutro bydzie kożdy chory,
chłopow bydzie trzimoł kac,
baby przidom pomoc pomyć
i impreza bydzie zaś.

Cały tydziyń sie bawiymy,
jak mo urodziny ktoś.
My okazjo se znojdymy,
żodno niyma przeca zło.



autor - Fojerman

DPS
02-12-2008, 07:47
Ooooo, jak dobrze, że do Was zajrzałam tutaj - tak tu wesoło! Dzień dobry i miłego dnia życzę! :D