PDA

Zobacz pełną wersję : komentarze do dziennika Zeljka



Strony : 1 2 3 4 5 6 7 8 9 [10] 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35

mayland
09-03-2008, 19:20
Doskonale Cie rozumie z tym obijaniem sie o meble w sypialni :lol: W mojej niby moge dojśc do okna ale przeciskaja sie miedzy łóżkiem z ścianą :lol:
Nie martw sie że nie dom wydaje Ci się taki obcy. To sie bardzo szybko zmieni. Zaklimatyzujesz się. Będzie dobrze :lol:

Żelka
09-03-2008, 19:33
A przeprowadzka nie wiem kidy. Maz mowil ze w kwietniu. :roll: No dam znac na pewno, nie bede taka, ze sie ulotnie bez slowa. :lol:
Maz juz trzeci raz robil ta sama sciane. :roll: On taki dokladny jest, ze ciagle cos mu sie nie podobalo. Mowil, ze zrobil jakis blad i teraz nie moze tego wyprostowac ale ja tam nic nie widze, ja bym to pomalowala tak jak jest.... :roll:

Amtla
09-03-2008, 20:11
Zeljka,
jak chce robić, niech robi i poprawia :D Będziecie oboje zadowoleni :roll:

Kwiecień tuż , tuż - obojętnie czy na początku, czy na końcu :)

Już za chwilę, za chwileczkę.....

Aga J.G
09-03-2008, 20:18
Szybko bedzie to Twoje miejsce na ziemi :)
Trzymam kciuki za szybką i sprawną przeprowadzkę :)

DPS
13-03-2008, 11:48
Co tutaj tak cicho? :roll:

mayland
13-03-2008, 12:08
Może spacerek jakis ze Stefkiem Zeljka uskutecznia ale chyba za bardzo wieje :roll: To pewnie obiad szykuje :lol:

rrmi
13-03-2008, 12:17
Moze dosypia :D

tola
13-03-2008, 12:19
Zeljka, kwiecień to chyba najlepszy miesiąc na przeprowadzkę, już nie zimno, dzień długi i maj zaraz i bzy, zapachy obudzonej do życia przyrody...magia.
Będą strzelać szampany :D

Żelka
13-03-2008, 12:50
Jestem, jestem. Dzis faktycznie leb urywa wiec ja ze strachu nie wychodze bo zaraz zatoki bede miala.
Dlatego dzis gotuje 3-daniowy obiad. :-? Kurka jak zrobic, zeby pieczen z miesa mielonego nie przylepiala sie do folii Al. Mi sie zawsze przyklei a jak odrwam to psuje krztalt. :roll: Co z tego, ze to podziobane pod spodem jak ja o tym wiem. :lol:
A o przeprowadzce mysle czasami, mysle. W koncu bedzie i ten dzien. Ja to zamiast sie cieszyc zaczynam sie tego bac. :roll:
Dobrze, ze Was mam to przynajmniej zaciagne od Was troche normalnosci. :D
No i co jeszcze nowego.., sama nie wiem.., chyba juz nic.
Ide przypalac herbate. :D :wink:

Aga J.G
13-03-2008, 14:53
Nic się nie bój jak zamieszkasz to będziesz się dziwiła jak mogłaś zyć bez tego domu :) Ttrzymam kciuki i dbajcie o sobie bo aura mało przyjemna 8)

Żelka
13-03-2008, 15:00
Oj, Agusia mam nadzieje, ze tak bedzie. :roll: Na razie ro boje sie troche jak tam sobie sama poradze. :roll:

DPS
13-03-2008, 15:11
Zeljko, przez jakiś czas będzie Ci dziwnie, potem przyzwyczaisz się i będziesz się zastanawiała jak mogłaś sobie poradzić w starym mieszkanku, które wyda Ci się potem karygodnie małe. :roll:
Będzie dobrze, a nawet jeszcze lepiej i łatwiej, zobaczysz. :D

joan
13-03-2008, 17:55
Zelijko - będzie dobrze. Jakby co to mów prosto z mostu. Tak trzeba. 8)
Jakąs pisnę powinnas miec na tej wsi. Do myziania i pilnowania. Polecam labcie :lol: choć pewnie przez ten kręgosłup to lepiej mniejszego - bo taki labek czasem potrafi na smyczy szarpnąć...
Ja będę na 99% mieszkała w tych Łomiankach - to w sumie nie tak daleko od Ciebie...psem sie zajmę jak gdzies na dlużej wyjedziecie... :lol:
a powiedz jeszcze co masz w ogrodzie - może jakiś drzew trzeba nasadzic - mam w tym wprawę - dwa sezony przesadzania z kąta w kąt... 8) (może dobrze że teraz dom sprzedaję - bo z kazdym rokiem pewnie bardziej żal by mi bylo tej pracy... :cry:) 8)

Żelka
13-03-2008, 18:23
joan w ogrodzie na razie piach. :lol: Kiedy uda sie dotzrec do trawnika i roslin.., to nie wiem.., ale w razie czego dam znac. :P
A ty kiedy do lomianek sie przeprowadzasz? Do tego blizniaka?

joan
13-03-2008, 20:59
joan w ogrodzie na razie piach. :lol: Kiedy uda sie dotzrec do trawnika i roslin.., to nie wiem.., ale w razie czego dam znac. :P
A ty kiedy do lomianek sie przeprowadzasz? Do tego blizniaka?
Taaaak :cry: do bliźniaka :cry: jednego z dziesięciu na tej ulicy... :cry:
ale nie ma to tamto - fajnie bedzie i już. 8)
Drugi dom zbuduję kiedyindziej. Wiem co i jak i ta wiedza mi na razie wystarczy. Nie będe udowadniac po raz drugi sobie i światu że ja taka mocna baba jestem i wszystko pociągnę bo tak nie jest a na dodatek Nefer jest tylko jedna. 8)
Teraz najlepszy okres do sadzenia drzewek np. brzózek - znaczy ja sadzilam takie samosiejki - i się wszystkie przyjeły - dałam trzy sąsiadowi ale on je zmarnował. Ja tam po babsku - gadałam tuliłam i rosna że ho ho.
Borówki amerykanskie mozna posadzić, malinki - potem Stefek by sobie skubał z krzaczka - rosnie to bezproblemowo - tylko zakwaszac czasem ziemie trzeba. Tez posadziłam wiosna a latem owocki były na parę ładnych deserów...
No dobra bo mogłabym tak pisac i pisać - to pomyśl Zeljka, pomyśl. 8)

Żelka
13-03-2008, 21:11
Hm, z moim Stefkiem to jest tak, ze on nie gryzie. A oczywyscie jak kazda "mala dzidzia" pcha wszytsko do buzi. Wiec, nasz ogrod bedzie sama trawa i bron Boze jakies owoce, kwiatki lub kamienie ozdobne... Bo zje. a ma z tym problem, jesli nie pogniecione widelcem :-?
Thuje kiedys posadze aby od sasiadow sie ogrodzic. Ale na pewno sie zglosze do Ciebie po porady, bo ja pojecia o ogrodach nie mam.

A ten blizniak to piekny dom, przeciez. Mysle, ze bedzie Wam wygodnie. No i najwazniejsze, ze razem. No nie, sasiadka? :D :wink:

DPS
13-03-2008, 21:30
Zeljko, ale tuje produkują takie małe szyszki, wielkości ziarnka grochu.
Stefek mógłby je zjeść, a to bardzo niebezpieczne, bo one są chyba trujące. :roll:
Pomyślałabym raczej o płocie lamelowym w to miejsce.
Takim (http://images.google.com/images?client=opera&rls=pl&hl=pl&q=p%C5%82ot+lamelowy&btnG=Szukaj+obraz%C3%B3w&gbv=2), jak tutaj na obrazkach. Też ładne i szczelne są. :roll:

Żelka
13-03-2008, 21:33
Oj dowiem sie, dowiem zanim cos posadze. To chyba cis ma takie kulki, ale sa i thuje co nie maja tych trujacych kulek, to znaczy w ogole nie maja kulek. :roll:
Mi tez chodzilo o to aby byla zielen, ale jesli nie bede miala pewnosci, ze bespieczne to nie robie niczego. :(

DPS
14-03-2008, 05:54
Upewnij się, że jest bezpieczne, masz rację. :D
A gałązek drobnych by nie odrywał i nie próbował smaku? :roll:

Żelka
14-03-2008, 07:53
No jakos nie odrywa, tylko dotyka i sie hihra, ze go to gila w lapke. :lol:

braza
14-03-2008, 08:16
Cześć wszystim z samego rana!!!!

Zeljko, a może po prostu tak jak Joan posadź brzózki z samosiejek!!!! Piękne są i nieszkodliwe, z tego co wiem.
O psinie jakiejś pomyśl koniecznie, ale i o szkoleniu. Niewyszkolony będzie utrapieniem przy Twoim kręgosłupie, wyszkolony - da mnóstwo radości i Tobie i Stefciowi.

Aga J.G
14-03-2008, 13:22
Będzie dobrze zobaczysz :)

joan
17-03-2008, 10:24
Zeljka - czytałam sobie w ostatnim Zwierciadle o terapii z delfinkami...że przynosi bardzo dobre rezultaty...w stymulacji mowy...i w ogóle...i takie delfinarium juz niedługo będzie w Polsce... :o :o :lol: :lol:
http://www.delfinoterapia.cuprum.pl/
poczytaj sobie bo mnie sie wydaje to fajne i warte dalszego podrązenia tematu... :lol:
Dzień Doberek... :wink:

Żelka
17-03-2008, 10:31
O Delfinach slyszalam. Dotychczas bylo albo na Ukrainie albo na Floridzie. Dla nas odpada jedno i drugie.
Ale w Polsce.., ciekawe ile beda za to chciec. :o

joan
17-03-2008, 10:37
O Delfinach slyszalam. Dotychczas bylo albo na Ukrainie albo na Floridzie. Dla nas odpada jedno i drugie.
Ale w Polsce.., ciekawe ile beda za to chciec. :o
czytałam że trzy tygodniowy turnus - 5 - 6 tys. Czyli osiągalne. Pytanie tylko czy Stefek by chciał poplumkać z takimi trochę większymi rybkami... :wink: 8)

Aga J.G
17-03-2008, 10:47
Mam nadzieję że plany szybko pójdą w czyn :)
Bo to podobno bardzo dobra metoda :)

Żelka
18-03-2008, 14:39
Nie obiecuje, ze mi sie uda. :roll: Moj maz, niestety wierzy tylko w nauke, najlepiej ta z NFZ-u. :lol:

Aga J.G
18-03-2008, 16:03
Nie obiecuje, ze mi sie uda. :roll: Moj maz, niestety wierzy tylko w nauke, najlepiej ta z NFZ-u. :lol:

NFZ to brzmi gorźnie :wink: :)

DPS
18-03-2008, 16:22
Ale delfiny o jak najbardzie naukowo. Tylko nie NFZ-towo... :roll:
Może uda się przekonać i Męża i Stefka, że to dobre jest. Ależ byłoby pięknie... :D

Aga J.G
18-03-2008, 16:44
Jak juz będą w Polsce to bedziemy pracować nas mężem 8)

DPS
18-03-2008, 19:33
Pracujcie, Aga, pracujcie, bo to wspaniała terapia jest. Oby się okazało, że delfiny są w Polsce i prowadzone są zajęcia terapeutyczne. :roll:

Sloneczko
18-03-2008, 22:36
http://www.delfinoterapia.cuprum.pl/galeriazdjec/ :)

Nefer
18-03-2008, 22:42
WIDZIAŁAŚ ????????????// AUKCJA u KUBY :):):):)

Żelka
18-03-2008, 22:43
http://kuba.onet.pl/724,aukcja_z_odcinka_52,aukcje_detal.html

trzymajcie kciuki :wink:

Nefer
18-03-2008, 22:45
I TAM PISZĄ O STEFCIU :):):)
Czekam, kiedy uruchomią :)

Żelka
18-03-2008, 22:46
Noooo. :P

Nefer
18-03-2008, 22:47
Czyli - STEFCIO JEST SŁAWNY :)

Żelka
18-03-2008, 22:49
Czyli - STEFCIO JEST SŁAWNY :)
No tu u nas juz na pewno. :lol: Sam sie hihra jak otwiera sie strona z Jego zdjeciem. :lol:
Ide spac, dobrej nocy Wam kochani! :P

DPS
19-03-2008, 06:49
WIDZIAŁAM.
Emocje jak skurczybyk.
W życiu tak się żadnym odcinkiem jego programu nie emocjonowałam. :lol:
A jaka byłam dumna, że to NASZ STEFEK!!!! :D :D :D

mayland
19-03-2008, 07:12
Nie ogladałam wczoraj tv wieczorem bo..... coś nawaliło :roll: Nie miałam necika i tv :( Odcieli mnie od świata :cry:

Żelka
19-03-2008, 08:08
Kuba jak to Kuba, dziki. Wczoraj nawet kiecke maial ubrana i nogi pokazywal. :lol:
A lycytacja odbywa sie prrzez allegro
http://aukcja.onet.pl/show_user_auctions.php?uid=5881776
Tutaj mozna zobaczyc, bedzie mozna przez 6 dni walczyc o rzeczy ktore na koniec programu goscie Kuby pokazuja, ze daja na aukcje.

Żelka
20-03-2008, 08:49
Wszystkim co das zagladaja i tym co nas kochaja :wink:
http://i.wp.pl/a/i/kartki2/main/kartka1710.jpg

DPS
21-03-2008, 05:30
Oby zdrówko dopisało
By jajeczko smakowało
By babeczka nie tuczyła
Atmosfera była miła
By zajączek uśmiechnięty
Przyniósł radość w ten dzień święty


http://www.twojezyczenia.pl/kartki_zyczenia/wielkanoc_kompozycja.jpg

braza
21-03-2008, 07:38
Ze świątecznego korzystam zwyczaju,
By przesłać życzeń tyle, ile kwiecia w maju
I życzyć Wam naprawdę z całą serdecznością
By święta napełniły Wam duszę radością
http://kartki.net.pl/kartki/3/102.jpg

Nefer
21-03-2008, 09:31
Wesołych, radosnych i spokojnych Świąt Wielkanocnych
http://www.wks-grunwald.poznan.pl/foto/wielkanoc2007.jpg

Buziaczki
D.

Aga J.G
21-03-2008, 10:20
Jaj przepięknie malowanych,
Świąt wesołych, roześmianych.
W poniedziałek kubeł wody.
Szczęścia, zdrowia oraz zgody.
WESOŁEGO ALLELUJA!

EDZIA
21-03-2008, 10:47
Zeljko

Z okazji zbliżających się Świąt Wielkanocnych
najserdeczniejsze życzenia
dużo zdrowia, radości,
smacznego jajka, mokrego Dyngusa,
mnóstwo wiosennego słońca

życzy Edzia

Żelka
21-03-2008, 11:02
Dziekuje Wam kochane/ni! Wam tez zycze samych dobroci - dla ducha i ciala! :P
p.s. Ja potem powklejam zyczenia bo dzis czasu malo. :roll:

Amtla
21-03-2008, 11:34
Zdrowych, pogodnych
Świąt Wielkanocnych,
pełnych wiary, nadziei i miłości.
Radosnego, wiosennego nastroju,
serdecznych spotkań w gronie
rodziny i wśród przyjaciół


http://kartki.onet.pl/_i/d/zloty_d.jpg

Mohag
21-03-2008, 12:24
http://photos84.nasza-klasa.pl/dev128/0/160/970/0160970987.jpg

Adriano Komputero
21-03-2008, 13:49
Zelijko,

Wesołego Alleluja !!!

http://i.wp.pl/a/i/kartki2/main/kartka1389.jpg

mayland
21-03-2008, 14:38
http://images32.fotosik.pl/187/1b855ab2c9cc6169.jpg (www.fotosik.pl)

tola
21-03-2008, 15:43
RADOSNYCH ŚWIĄT WIELKANOCNYCH
DOBREGO HUMORU, PIĘKNEJ POGODY
I ODROBINY SZALEŃSTWA
W LANY PONIEDZIAŁEK
życzy tola

http://www.borow.ug.gov.pl/news/wielkanoc.jpg

magi
21-03-2008, 17:04
Wesołego jajka, pięknego jak bajka.
Sprytnego króliczka, co wyskoczy z koszyczka.
Kurczaka złotego i wszystkiego najlepszego
życzy Małgosia

http://www.bitstream.com.pl/btzyczws.jpg[/img]

andzik.78
21-03-2008, 17:25
Z okazji Świąt Wielkanocnych życzę Ci
miłości, która jest ważniejsza od wszelkich dóbr,
zdrowia, które pozwala przetrwać najgorsze.
Pracy, która pomaga żyć.
Uśmiechów bliskich i nieznajomych, które pozwalają lżej oddychać i szczęścia, które niejednokrotnie ocala nam życie.

kaśka maciej
21-03-2008, 17:26
Z Okazji Świąt Wielkiej Nocy życzę Ci: uśmiechów bez liku przy wielkanocnym stoliku.. Przyjaciół wielu, dużo w portfelu, Dyngusa mokrego i czasu radosnego A przede wszystkim prawdziwych i uczciwych przyjaciół, szczęścia w miłości i spełnienia marzeń! :D

sylvia1
21-03-2008, 19:12
Malutki baranek ma złote różki,
pilnuje pisanek na trawce z rzeżuszki,
gdy nikt nie patrzy chorągiewką buja,
i beczy cichutko Wesołego Alleluja!
http://img221.imageshack.us/img221/6616/wielkanoc2hg5.jpg

Sonika
21-03-2008, 20:13
Dzwon wesoło się rozlega,
Pieśń potężna świat obiega.
Oby serce też zostało
napełnione dzisiaj chwałą
I tętniącym życiem wiosny
w Zmartwychwstania dzień radosny.

http://images20.fotosik.pl/204/b9abe6467de40422.jpeg

WESOŁEGO ALLELUJA!

życzy Sonika

Anisia3
21-03-2008, 22:43
http://www.kartki.lagata.pl/kartki/23/1803.JPG

maciejon
22-03-2008, 06:44
http://www.maciejon.republika.pl/images/Wielkanoc_2008.jpg

OK
22-03-2008, 08:49
http://images31.fotosik.pl/187/8c351ea7c8918238med.jpg

Żelka
22-03-2008, 09:43
Wszystkim bardzo serdecznie dziekuje za zyczenia! :P

daggulka
22-03-2008, 09:47
Mazurków dwie tony,
jajek jak balony,
kiełbasy wędzonej,
dużo chrzanu do niej,
słońca wiosennego,
uśmiechu promiennego.

http://republika.pl/blog_ds_1189624/2431110/tr/17.jpg

Anna Wiśniewska
22-03-2008, 11:55
Zeljko kochana!


http://astrojawil.pl/foto5/wielkanoc_07.jpg

editta
22-03-2008, 16:07
http://img529.imageshack.us/img529/4953/karxu3.jpg

_Beti_
24-03-2008, 11:53
http://img152.imageshack.us/img152/8632/wielkanocnejajkave2.png

Mohag
24-03-2008, 13:32
To ja jeszcze napisze tak troche apropo delfinow i zwiazanej z nimi terapi. Nie chciala bym zeby mnie zle zrozumiano, ale terapeutycznie delfiny mozna porownac do obcowania z konmi... na zasadzie duzego zwierza ktory jest kazdy w swojej formie przyjemny w dotyku, w jednym i drugim przypadku wchodzi w gre czynnik fizyczny, na korzysc koni (nauka zachowania rownowagi itp) przy delfinach tym czynnikiem jest woda a nie sam delfin :wink: To samo tyczy sie nauki zachowania spokoju, ktore obowiazuje i przy jednym i przy drugim zwierzaku. Mysle ze stawiajac na rozwoj fizyczny tz nauka wlasnego ciala, wlasnych mozliwosci, wlasnej sprawnosci itp konie sa bardziej "narzedziowo" przydatne + normalny basen a walory psychologiczno-spoleczne moze zapewnic kazdy w miare przytulanski psiak.
Nie pisze tego ot tak sobie, bo mam porownanie obu terapi i dla mnie osobiscie delfiny sa lekko przereklamowane :wink: Do tego moj Junior i Zeljko-wy Stefek sa prawie identyczni w swoim zachowaniu, jak czytam opisy to jakbym czytala o Juniorze.... nadwrazliwosc dotykowa, sluch na "psich" falach, slowa wypowiadane ale nie uzywane w "mowie", meczenie matki zarwanymi nockami i potrzeba stalego pilnowana, do tego dochodzi niesymetryczne rozlozenie srodka ciezkosci itp to wlasnie cechy dzieci z okoloporodowym porazeniem mozgowym.

Stefek nie bedzie najprawdopodobniej mowil, bo Jego mozg nie ma takiej potrzeby... do tego dochodzi to ze nie uzywane struny glosowe "twardnieja" i zostaja w przykurczonej pozycji. Jezeli w dalszej przyszlosci bedzie na tyle rozwiniety ze bedzie sam odczuwal potrzebe mowy, to bedzie mowil jak glucho-niemi. W tej chwili najwazniejsze jest zeby logopedycznie cwiczyc "dmuchanie", swiadome polykanie sliny, oblizywanie ust, gryzienie.. czyli wszystko to co potrzebne jest do w miare normalnego fizycznego funkcjonowania, a nie to co moglo by byc gdyby :wink:

sorry za taki wywod ale mnie tak bierze od czasu do czasu :lol:

Żelka
24-03-2008, 14:09
Dzieki Mohag. Pisz, pisz, bo Ty widze duzo wiecej probowalas od nas.
Moj maz bardzo opornie podchodzi do tego wszystkiego, w ogole do leczenia, bo on chyba uwaza, ze tu i tak duzo nie da sie zrobic.
Troche na poczatku jak Stefek byl mniejszy probowal a jak nie bylo efektow to zrezygnowal.
Ja tez juz raczej wydam na logopede i rehabilitanta niz na delfiny.Tez juz nie oczekuje cudow.
A jesli o slinotok chodzi to jest to duzy problem u nas. Po pierwsze Stefek ma straszny zgryz. Ortodonta powiedziala, ze on nie ma szansy gryzc. Otwarty zgryz, zeby gorne mocno wystaja przed zeby dolne, wiadomo podniebienie wysokie - gotyckie. Aparat ruchomy ma, ale ciagle go zdejmuje, a na staly nie ma co liczyc.
Wiec to wszystko jest ze soba powiazane i naklada sie jedno na drugie. Nie gryzie bo ma slabe miejsnie, ma slabe miesnie bo nie gryzie... Mozna by opowiadac...

Mohag
24-03-2008, 15:19
Ty wiesz ze ja jestem straszny "kat" i u mnie nie ma to tamto... ale moje "metody" nie sa dla kazdego, bo to jest bardziej "znecanie sie nad niewinnymi" niz ciepla i spokojna milosc rodzicielska :wink:
Pisalam Ci juz ze przykurczone sciegna Achillesa udalo mi sie przez lata rozmasowywaniem w krzyku i bolu na tyle uelastycznic i wyciagnac, ze nie trzeba bylo operowac. Junior biega, jezdzi na lyzwach, nartach biegowkach, rowerze, rolkach itp 8) I to samo mozna w pewnym stopniu uzyskac przy slinotoku spowodowanym gorno-zgryzem, trzeba tylko systematycznie masowac dwoma kciukami z jednej i drugiej strony bruzde twarzowa ktora idzie od nosa do kacikow ust. To jest miejsce koncowki miesni policzkowych ktore wznomnione beda na tyle twarde ze spowoduja "wpychanie" gornej szczeki.... a i samo masowanie (stopniowo coraz mocniejsze) samoczynnie ustawia szczeke.
Stefek musi duzo dmuchac, kladz sobie piorko na dloni, zapalaj swieczki, zrywaj na lace dmuchawce... niech dmucha, dmucha, dmucha. Dmuchanie nie dosc ze pomaga w rozwoju klatki piersiowej to wzmacnia miesnie twarzy, ust itp Ja jeszcze bylam na tyle cholera ze "nie pozwalalam" sie Juniorowi slinic, najpierw nosil ciagle chusteczke i musial wycierac dzioba - powtarzalam to setki razy dziennie - a jak juz mi sie to znudzilo to wprowadzilam powtarzanie setek razy dziennie - "przelykaj sline" i "zamknij dzioba" :lol:
Teraz juz zdarza sie to bardzo rzadko, jak sie zapomni albo Go cos zafascynuje.. ale jak poczuje ze mu leci to szybko wyciera rekawem.
Dobrze sprawdzaja sie zelki, ale takie dlugie i grube na wage, gdzie dzieciak moze wziasc do lapki i "pociumkac" a pozniej popodgryzac.
Nie wiem jak Stefek wyglada z wiazadelkiem przy gornych jedynkach, bo Junior mial dosyc spora szpare i po przecieciu zeby sie zeszly na tyle dobrze ze z tylu powstalo miejsce na przesuniecie sie szczeki do tylu.

ps moj ex zaliczyl z Juniorem Nowaka i cudowne rece, do tego znachorow i uzdrowicieli na Ukrainie i Bialorusi, cudowne wody itp a jak to nie przynioslo zadnej poprawy to zrezygnowal i stwierdzil ze tak juz bedzie...... ja stwierdzilam ze tak nie bedzie i mecze obecnie juz doroslego faceta nadal :lol:

Żelka
24-03-2008, 16:13
No nie wiem o jaka przerwe ci chodzi, jesli pomiedzy zebami - jedynkami u gory, to Stefek nie ma przerwy.
No i u nas nic nie daje, ze ja mowie zamykaj buzie jak on nie moze zamknac - to znaczy nawet jak zamknie - nadal jest otwarta. Nie wiem jak to wytlumaczyc, trzeba by pewnie zobaczyc jak to wyglada.
Ja mam taka znajoma co ma corke z ta sama choroba i ona mi podpowiada gdzie isc, ale jakos ci sami lekarze co Jej corce robili tysiace badan, a nawet dwa aparaty stale i jeden ruchomy miala.., to w przypadku mojego Stefka inaczej gadaja..., wiec mysle, ze (chyba :lol: ) nie sa zlosliwy, po prostu czegos tam sie u Niego nie da zrobic i juz.
Pogodzilam sie juz z tym. A i nie mecze go tyle. Nie zrobie z niego zdrowego czlowieka zeby nie wiem co. A jak mam go zmuszac i zrobic ze wszystkiego meczarnie, to tez nie chce. Co lubi to robimy ile chce, co nie lubi to proboje przekonac ale nic na sile. Przymajniej jest spokojny, nie ma atakow agresji, nie krzyczy, nie rzuca sie i tym podobne..., jest wesoly i usmiechniety.... Nigdy nikogo nie uderzyl. Nie wiem, pewnie jakbym byla bardziej twarda i uparta to mogl by dzis byc sprawniejszy, bo zawsze mozna wycisnac wiecej. Ale jeszcze wszystko przed nami. On tez rosnie i rozwija sie w swoim tepie i pewne rzeczy ktore kiedys nawet nie rozumial dzis juz sam chce wykonywac.., wiec wydaje mi sie tez, ze do czegos tam musi dorosnac, dojzec....

Żelka
24-03-2008, 16:35
obiecane zdjecie z sypialni, szafek bocznych nie ma bo sa do reklamacji, obrazki jeszcze nie powieszone bo to dopiero jak juz tam zamieszkamy
http://s219.photobucket.com/albums/cc199/brigamene/th_DSC05543.jpg

Mohag
24-03-2008, 17:21
Kazdy wybiera swoja droge i swoje tempo, Ty wiesz ze chcesz isc ze Stefkiem przez zycie i macie czas tz Stefek jest dla Ciebie i przy Tobie.... ja chcialam zeby Junior mial swoje zycie, nie moje i dlatego u mnie bylo to dosc intensywne i musialo szybciej przebiegac.

ps to jest Malm?

Żelka
24-03-2008, 17:54
Nie tylko to. Po prostu pewne rzeczy mozna z dziecka wyczesac a pewne nie.
Nie zaleznie od tego czy to dzieci zdrowe czy tez nie. Kazdy z nas ma jakies tam swoje mozliwosci.
A dzieci z gelbokim uposledzeniem (nie wiem jakie ma Twoj Junior) tez ruznia sie miedzy soba.
Nam powiedziano, ze Stefek nie bedzie chodzil a chodzi. Nie biega ale chodzi. Teraz mowia, ze nie bedzie mowic.., ale ja nie mowie ani tak ani nie... Jak bedzie mowil, dobrze jak nie bedzie, tez dobrze.
Ja sie jako dziecko bardzo dobrze zapowiadalam, 8) bylam z tych najlepszych w klasie.., zawsze mowilam, ze ja bede niezalezna.., no i co... :lol: Seidze w domu z dzieckiem, gary mije, sprzatam, gotuje i czekam ze wszystkim na decyzje ostateczna meza... :lol: Ja swoje a zycie swoje. :D
Ale Tobie jak to sie mowi, czapka z glowy, ze tyle udalo Ci sie zrobic i ze Junior dzis nie jest od Ciebie zalezny. Mowia, ze tylko madra milosc matki jest taka, ze chce dziecko od siebie oddalic=usamodzielnic.
Ja fakt, trzymam Stefka mocno przy sobie i nie widze na razie innej mozliwosci.
Nawet kombinuje jakby tu z nim razem do tego samego domu opieki trafic kiedys jak juz bede starsza i co nieco nie bede w stanie przy nim zrobic...
Sama nie wiem czy to zle czy dobrze ale inaczej nie umiem. Przynajmniej na tym etapie na jakim teraz jestesmy. Nie wiem moze kiedys bede pukac sie w glowe, ze myslalam sercem a nie glowa... :roll:

Żelka
24-03-2008, 19:31
klamka - niech bedzie duza :lol:
http://i219.photobucket.com/albums/cc199/brigamene/DSC05546.jpg

rrmi
24-03-2008, 19:43
wow

Ale spanko , ja Cie krece :D
Bedzie sie tam dzialo :roll:
Klamki ladne , ciesze sie , ze juz naprawde sa :lol:

DPS
24-03-2008, 19:58
Rany, Zeljko, jak ładnie u Was będzie! :D
Klamki są ekstra eleganckie po prostu! :D
A z tymi delfinami to ja raz oglądałam dokument w TV i robili badania wpływu dzieci na delfiny i odwrotnie. Okazywało się, że skubane skądeś wiedzą, które z dzieci najbardziej potrzebują pomocy. Przypuszczano, że jakoś tymi swoimi ultradźwiękami odbierają zmiany w mózgu, no bo jak wytłumaczyć, że z grupy wpuszczonych do basenu dzieci o różnym nasileniu dysfunkcji delfiny bezbłędnie wybierały dzieci z najcięższymi uszkodzeniami mózgu i natychmiast właśnie wokół nich się gromadziły? :roll:
Potem pokazywali osiągnięcia tych dzieci po systematycznej pracy z delfinami - socjalizowały się, redukowały przykurcze, z własnej woli próbowały nawiązywać kontakt wzrokowy i nawet przytulały się do rodziców i opiekunów. :D
Ja to się nie znam na tym, ale takie coś oglądałam. :roll:

Żelka
24-03-2008, 21:13
Tak, tak, tez kiedys cos podobnego ogladalam, mowili, ze delfiny wysylaja ultradzwieki ktore docieraja do chorego miejsca i lecza.... tylko ja sama nie wiem, zeby nie bylo takie drogie mozna by probowac..., a tak to wole dac na rehabilitacje.., bo wystarcza na dluzej a tez sa efekty... :roll:
ale.., kto wie, powiedzialam, jak wygram to wszystko bede probowac... 8)

A klamki sa - na prawde. :lol: Lozko wcale nie duze bo tylko 1.60/ 2.00

Mohag
24-03-2008, 21:16
depesia i tak wlasnie jest, ale takie same "wlasciwosci" maja tez psy na dogoterapi ... nie mowiac o kotach ktore sa rewelacyjne pod wzgledem wyczuwalnosci zaburzen mozgowych, tylko szkoda ze nie sa takie kontaktowe jak psy i bardzo trudno znalezdz "nadajacy" sie do celow terapeutycznych egzemplarz.
"Nasze" konie do terapi potrafia galopowac z normalnymi dzieciakami jak tylko dzieciakom to odpowiada, ale nigdy nie zdarzylo sie zeby pobiegly z jakims z naszych dzieci nawet jak dziecko chce i zna stosowne komendy i ruchy... nawet kiedy kon pierwszy raz ma kontakt z tym dzieckiem tz nie znal go wczesniej. Ogolnie zwierzaki cos w sobie maja... oczywiscie dobiera sie specjalne "okazy" do takich zadan, ale delfiny tez musza byc dobierane. U nas na 6-sc tylko dwa sie do tego celu nadawaly.
Do tego dochodzi przy delfinach to ze sa bardzo wrazliwe na ludzkie zarazki i jak akweny otwarte oceaniczne tz oddzielone sztucznie ale z naturalna wymiana wody nie maja chyba, pisze chyba bo nigdzie nie mozna zdobyc takich informacji, z tym klopotu tak delfinaria maja i to spore.
My zalapalismy sie do grupy probnej, tylko trzy dzieciaki i to nie na raz tylko kazdy mial swoje terminy. Po paru latach zorganizowano wieksze grupy probne, od tamtej pory tz od jakis czterech lat nie przezyl zaden z 8-smiu narybkow, co przy naszym delfinarium slynacym z hodowli tego zwierza jest tragedia.
Nie wiem jak to sie rozwiaze bo oczywiscie delfinarium ktore wlozylo sporo kasy w przebudowe, rozwiniecie tego kierunku chce wprowadzic to w zycie zeby ekonomicznie wyszli na swoje, ale maja przeciw sobie opinie publiczna, zielonych, ochrone zwierzat itp

No i zasmiecilam topik... a tu takie ladne duze klamki 8)

Żelka
24-03-2008, 21:39
To Ty mohag bylas tutaj w Polsce?? :o Rane Ty to masz przebicie. Cos mi sie wydaje, ze ja sama musze isc na leczenie, :lol: bo mnie wszedzie jakos tak, :roll: grzecznie.., ale odmawiaja... :roll:
Ja tam mysle, ze ja jako mama mam najlepsza energie dla mojego dziecka. 8) Poza tym, moge szczekac jak pies, parskac jak kon, nawet pluskac jak delfin..., a robie to wszystko za darmo i z przekonaniem... przynajmniej Stefek wydaje sie zadowolony... :roll:
A tak powaznie, to chyba jest tak jak ze wszystkim. Jednemu na bol glowy paracetamol wystarczy i lepszego nie ma, a inny probowal 10 innych lekow i dopiero 11 pomogl...
dlatego ja rozumiem i popieram takich rodzicow co proboja wszystkiego co sie da.
mohag probowalas z delfinami i wiesz, ze wielkiej ruznicy nie ma..., ja nie tego nie wiem, bo nie probowalam...
Tylko jak mam dac takie pieniadze to wole na cos co wiem, ze na pewno cos da...

DPS
25-03-2008, 06:21
Bardzo ciekawe rzeczy to są. Mohag, a gdzie to delfinarium? W Ameryce, w Europie? Bo ja nie wiem, gdzie Ty rezydujesz. :oops:
Zeljko, za literki bardzo dziękuję, będę czekać na resztę. Są takie piękne! :D
A klamki powinny być duże, zważywszy ile czasu musieliście na nie czekać i ile ponagleń i telefonów musiałaś wykonać. :lol:

braza
25-03-2008, 07:14
Przywitam się i ... świetne te klamki!!!!! One w rzeczywistości są takie satynowe???? Zeljko, co to za klamki, jakiej firmy - bo nie doczytałam :oops: Wyglądają rewelacyjnie!!!

A jeśli chodzi o hipoterapię, to ja widzę na przykłądzie co prawda jednego chłopca (sic! to juz mężczyzna) jak bardzo mu pomagają takie spacery na koniu!! Sama parę razy go woziłam!!!

bobowa budowniczowa
25-03-2008, 08:18
Dzień doberek :lol:

Klamki są fajne :lol: :lol: :lol: :lol:

A co do Stefka...hm....każda z Was i Mohag i Ty Zeljko zapewne macie swoje metody, choć czasami warto posłuchać innej osoby borykającej się z podobnymi kłopotami. Czasami taka rozmowa motywuje, otwiera oczy na sprawy, których się nie widzi, albo nie chce widzieć, i można zaczerpnąć nowych inspiracji. Ale ja jestem przekonana, że takie mądre kobiety jak Wy same najlepiej wiecie co dla Waszych dzieci jest najlepsze.
Pozdrawiam serdecznie :lol: :lol: :lol: :lol:

Żelka
25-03-2008, 08:47
No, bardzo pomagaja takie kontakty z osobami z podobnimy problemami. Bo zawsze ktos gdzies byl, cos sprobowal, cos moze polecic, zabiegi, lekarza, miejsce na rehabilitacje...
U mnie i mohag tez jest inna sytuacja. Ja sobie moglam pozwolic na to aby miec dziecko przy sobie, bo nie mam innych dzieci i nie pracuje.
Jak ma sie jeszcze jedno lub wiecej dzieci, to wiadomo, ze one tez wymagaja uwagi, a jak do tego chodzi sie do pracy, to nie ma mocnych, niepelnosprawne dziecko musi miec swoje zycie. Nie tylko dla siebie samego ale i dla wszystkich innych domownikow.
U nas ciagle probujemy aby Stefek mogl chodzisz gdziesz na zajecia. (bo o takim czyms aby mieszkal w innym miejscu, to jeszcze nie mysle) Ale jest bardzo chorowity i ciezko nam to wychodzilo. Zawsze od przedszkola bylo tak, ze wiecej czasu chorowal w domu, niz byl z innymi dzieciakami na zajeciach.
Teraz juz od 2 lat ma zajecia w domu. Nauczycielka przychodzi na 2 godz. dziennie.
Mamy zamiar znowu sprobowac w takim osrodku dla niepelnosprawnych, ale to od jesieni i tylko na popoludniowe zajecia - od czasu do czasu. Zobaczymy czy taki krotszy czas spedzony z dzieciakami sie sprawdzi. Jesli nie bedzie chorowal, to bedzie ok.

Co do klamek. Tak one sa takie satynowe. Chodzilo mi o to aby przypominale te stare klamki z dawnych czasow.... Kupione w Praktykerze, sztuka kosztowala nie calych 50zl. :D

Aga J.G
25-03-2008, 10:30
Bardzo ładna sypialnia i piekne klamki oj cudny bedzie ten dom :)

braza
25-03-2008, 13:42
A ja Praktiera mam kawał drogi od siebie :-? Zeljko - jestem zachwycona tymi klamkami!!!

mayland
25-03-2008, 18:50
No tak klamki sa duze ale ta sypialnia to taka malutka, ze mało co widać :wink:

AmberWind
25-03-2008, 19:35
Zeljko,

Przed chwila rozmawialam o Was z moja dobra znajoma, ktora jest prezesem w Fundacji Przyjaciel http://www.przyjaciel.pl/ . Wydaje mi sie, ze ta organizacja moglaby Wam troche pomoc ... Jesli chcesz, podam Ci na PW bezposredni kontakt na Fundacje. Moze warto ...

Nefer
25-03-2008, 19:37
AMBER - spylaj na licytację, to może co razem wypijemy (u Rrmi :):))

AmberWind
25-03-2008, 19:38
Nefer, jaka licytacje? :roll:

Nefer
25-03-2008, 19:39
Nefer, jaka licytacje? :roll:

NO WIESZ !!!!!!!!!! W mojej stopce !!! zasuwaj - zaraz koniec :)

Nefer
25-03-2008, 19:41
Nio tu :

http://forum.muratordom.pl/a-tu-licytujemy-zakonczenie-dzis-25-03-godz-21-00,t126307.htm

Mohag
26-03-2008, 09:48
U mnie i mohag tez jest inna sytuacja. Ja sobie moglam pozwolic na to aby miec dziecko przy sobie, bo nie mam innych dzieci i nie pracuje.

Zeljko, ja tez siedzialam prawie 18 lat w domu :wink: od pracy poszlam z dnia na dzien a Rubik to "terapia odwykowa", bo czlowiek jobla dostawal od tego myslenia czy wszystko u Niego gra.
A co do rodzenstwa, to cora jest starsza... do tego dosc szybko wyprowadzila sie z domu tak ze Junior byl dosc dlugo sam. Ale z perspektywy czasu musze powiedziec ze jak cora byla w domu to Junior byl bardziej samodzielny niz pozniej. Po pierwsze bardzo duzo podpatrywal i chcial dorownac starszej siostrze, a po drugie czlowiek nie byl tak bardzo na Nim skoncentrowany i czesc rzeczy musial sam zrobic a nie mamusia robila :roll: a mialam na poczatku straszne ciagoty do robienia wszystkiego za Niego :wink:

depesia, tu jest "nasza" Laguna :wink: teraz podobno wyglada to duzo lepiej tz jest rozbudowane, jak my tam bylismy w 1996 r to byl tylko jeden w miare plytki maly basen.

http://www.lagune2000.de/delphinlagune/delphintherapie/therapie.htm

Żelka
26-03-2008, 10:05
No ja tez widze, ze te dzieci co maja rodzenstwo sa lepsze. :P
Mohag a jak sobie poradzils z tym wstawaniem nocnym, bo moja maz :wink: dzis w nocy wstal i marudzil, ze on juz tak nie moze... Nie wiem czemu, bo to ja nie spie.., ale juz niech mu bedzie..
Ja mysle, ze to z tym budzeniem nocnym ma zwiazek z dojrzewaniem.
To znaczy Stefek zle spal przez pierwsze 4 lata ale potem juz tylko sporadycznie mial takie "napady" :lol:
Ale od jakiegos miesiaca to juz prawie codziennie wstaje o 3... To znaczy robi sobie dzin dwa przerwy i znowu to samo... Chyba ide dzis do apteki po jakis syrop czy cos... :roll:
bo jak Stefek mnie nie wykonczy to maz juz na pewno... :evil: :lol:

Mohag
26-03-2008, 10:37
Mi nie za bardzo przeszkadzalo, bo ja jestem sowa z natury 8) a ten obowiazek przejelam na siebie, bo to nie ja zarabialam na chlebek hihi a ten co zarabial musial sie wyspac bo inaczej nie dalby rady. Tylko ze pozniej mialam straszny problem ze spaniem w nocy jak juz moglam sypiac :roll:
U mnie bylo troche odwrotnie niz u Ciebie, Junior do 2-roku spal na okraglo (kurna myslalam ze juz tak zostanie i wpadalam w panike) pozniej zaczal spac coraz mniej i doszlo do tego ze w wieku 4-ech lat sypial tylko 3-4 godzny na dobe (ja odsypialam jak byl w przedszkolu a pozniej w szkole) tak to sie ciagnelo jeszcze z 6-7 lat. Pozniej wpadl w faze okresowego nie spania tz normalnie spal 4-5 nocy a nastepne 2 nie spal prawie w ogole.... teraz jak jest juz dorosly to tez mu sie zdarza ze wstaje w nocy, ale teraz to zajmuje sie sam soba, to tv pooglada, to muzyki poslucha.

aha, przez pewien okres tez probowalismy dopasowac jakis srodek nasenny ale zawsze wiecej tracilismy niz zyskiwalismy, bo niby spal w nocy ale bardzo niespokojnie, do tego w dzien byl rozkojarzony, zmeczony i poddenerwowany... tak ze dalismy sobie spokoj.

Żelka
26-03-2008, 10:41
No moja stefek tez tak, muzike wlacza i jest ok, tylko, ze maz sie zbuntowal - bo noc jest do spania. :roll:
Tez mu nie kaze wstawac do Stefka. Wlasciwie to kolo Stefka ja wszystko robie, no bo maz pracuje.., ale i tak widzisz, czasami sie burzy... :roll:

Mohag
26-03-2008, 10:56
Nasze dzieciaki nie potrzebuja tyle snu, to i nie spia obojetnie czy noc jest do spania czy nie :wink: A dlaczego Twojemu malzowi przeszkadza ze wstajesz, przeciez jak spi to nawet tego nie wie hihi

Żelka
26-03-2008, 12:23
Mowi, ze wszystko slyszy i tez ma przerywany sen. Kupilam jakis syrop ziolowy, choc kiedys juz probowalam i nie pomagalo. Ale dla swietego spokoju aby nie mowil, ze nic z tym nie robie... Aj.... :roll:

Mohag
26-03-2008, 12:53
Uszy do gory jeszcze troche, przeprowadzicie sie do chalupki i rozladujesz troche atmosfere, kazdy bedzie mial swoj kacik.
U mnie sypialnie byly na gorze, na dole byly dwa pokoje - w jednym mielismy zrobiona dzienna bawialnie, zeby Juniora miec na oku w ciagu dnia tz zeby nie wlazil do siebie na gore... gruba wykladzina, materace, zabawki itp Jak wszyscy kladli sie spac, to akurat Junior sie budzil, no to z betami schodzilismy na dol i walkonilismy sie w tym pokoju. Nikomu nie przeszkadzalismy odglosami i mielismy kuchnie blisko :wink:
Jak juz podrosl i zaczal sie interesowac tv, to bylo juz spoko.. zalegalismy na kanapach w duzym pokoju i albo ogladalismy bajki, albo ja czytalam, albo cos robilam.. malowalam pokoj malym waleczkiem naprzyklad :wink: Pozniej jak przenieslismy sie do mieszkania, bo z tym domem to byl horror (bosh jak ja nie lubie zieleniny), to wszyscy byli juz przyzwyczajeni ze w ogole nie budzili sie jak wstawalismy w nocy.

Żelka
26-03-2008, 14:04
Dzieki Mohag. :P
Tez wiaze nadzieje z nowym domem, ze bedzie nam wygodniej i w ogole.
A maz chyba juz nerwowy jest, bo ta budowa przeciaga nam sie strasznie. Do tego w pracy tez ma duzo na glowie. Pewnie nie wytrzymuje juz tego wszystkiego, stad te nerwy. Wiadomo faceci na ogol mniej otporny psychicznie.
Ale nie dlugo popracuje w ogrodzie to sie uspoki. :lol:

Mohag
26-03-2008, 15:18
Oj, ja mam nerwy niby ze stali i nie czesto cos mnie potrafi wyprowadzic z rownowagi, ale nieraz tez mi nerw puszczal i bylo lekkie trzesienie ziemi hihi np jak Junior podpalil chalupe, albo w nocy gotowal budyn kladac torebke z sosem na goracej plycie ceramicznej :roll: :lol:
Do tego my mamy tylko to co w srodku naszej rodziny na glowie, a nasi duzi faceci maja jeszcze to co na zewnatrz i nieraz ich podziwiam ze tak to daja rade ciagnac w kazda strone.

Aga J.G
26-03-2008, 18:33
W domu na pewno będzie spokojniej :)

Żelka
26-03-2008, 18:37
Mam nadzieje, choc boje sie troche "tego nowego" :roll:
tutaj w mieszkaniu wszystkie dzwieki znam a tam obce wszystko, jak cos slysze to zaraz lece sprawdzic co Stefek robi. Mam nadzieje, ze szybko sie naucze. :D

Aga J.G
26-03-2008, 20:15
Nauczycie się wszyscy i to szybciej niż Ci się wydaje :)
A Stefek będzie bardzo szczęśliwy :) i mężuś troche odsapnie jak poczuje wolnośc :)

DPS
27-03-2008, 05:58
Mąż na pewno zmęczony jest bardzo, to i pogadać sobie lubi. :roll:
Myślę, że to syndrom finiszu - kiedy już, już będzie gotowe, robić trzeba coraz więcej rzeczy (a to klamki, a to kołki w ścianach, a to inne drobiazgi), w pracy nie interesuje nikogo, że on zmęczony, tylko musi wszystko zrobić normalnie... Byle do przeprowadzki, on w nocy będzie wtedy na górze, a Wy ze Stefkiem jak u Mohag - na dole. :D
Mohag - fajne to delfinarium, daleko jednak trochę. :D

Żelka
27-03-2008, 06:48
Depsia u nas wszystko na dole. :lol: Ale w razie czego ucieknie do goscinnego, to troche dalej od pokoju Stefka.
U nas za oknem prawdziwa zima, nawet nie wyglada aby mialo stopniec. :roll:
p.s. maz kompletuje dokumenty aby zalatwic pozwolenie na zamieszkanie. okazalo sie, ze czesc co juz mielismy trezba zalatwiac od nowa bo sa za stare. :lol: Tak to jest jak sie czlowiek wprowadza do nowego domu przez poltora roku. :lol:
Do tego kierownik budowy kazal mu przed domem posprzatac. :D My mamy tam takie gorki ziemi. Maz powiedzial, ze przeciez to ma tak zostac, ze te gorki sa zamierzone.., a kierownik sie rozesmial. :o No co gorek nie wolno przed domem robic. :lol:

mayland
27-03-2008, 07:04
To teraz bedziemy pytać codziennie jak z zameldowaniem i przeprowadzką żeby Was i dopilnować i zmotywować :lol:

Dom to jednak dom. W bloku jak w trójke siedizeliśmy w dużym pokoju to wydawał mi się pełny. A w domu giniemy w trójke na dole. Tyle miejsca, ze mozna czuć zakłopotanie. Ja nie wiem jak się czują te osoby które mają salony po 60m2 :roll:

braza
27-03-2008, 07:34
Dom to dom!!!!! Miejsca od ... ciut ciut to i wszyscy odpoczną, a do dźwięków szybko się przyzwyczaisz - na początek możesz sobie coś nucić pod nosem :wink:

Dzień dobry :D

bobowa budowniczowa
27-03-2008, 07:41
Dzień dobry Zeljko przybiegłam się przywitać i razem z Mayland i Brazunią dopilnować Waszej przeprowadzki :lol: :lol: :lol: :lol:

Żelka
27-03-2008, 08:20
Kobitki pilnujcie pilnujcie... :wink: Mnie to trzeba pilnowac. :D
Ide bo mi galy wyjda....
Musze pakowac licytowane rzeczy, juz czesc mam zrobione, wczoraj robilam... Ciezka praca mowie Wam. :D

jamles
27-03-2008, 08:31
Dzień dobry Zeljko przybiegłam się przywitać i razem z Mayland i Brazunią dopilnować Waszej przeprowadzki :lol: :lol: :lol: :lol:
tragarz potrzebny :roll:

Aga J.G
27-03-2008, 16:18
Trzeba było KB powiedzieć że dziecko na jabłuszku bedzie zjeżdżać :)
To ja też będę pilnowała tej przeprowadzki :)

DPS
27-03-2008, 21:54
Nie, żebym tego, ale też z przeprowadzką u Was nie odpuszczę. :D

rrmi
01-04-2008, 16:51
Jak tam sypiacie Kochani ?

:P

Żelka
01-04-2008, 18:47
Lepiej spi ostatnio, tfu,tfu...
Tylko nie chce pracowac na rehabilitacji, odpycha pania :roll:
A na wyciagu zamiast spokojnie lezec to nogami fika :roll:
Krioterapie znosi srednio - mam klopot aby utrzymac go w miejscu tak chce uciekac... :lol:
No i po wszystkim ja juz sil nie mam nawet siedziec :lol:
Psotny sie zrobil, wszystko na odwrot. Jak ma lezec spokojnie to sie wyrywa, a jak ma sie ruszac to mu sie nie chce.
Na spacerach zawsze chce isc do tylu - to znaczy idzie do przodu a glowe odwraca w tyl i tak pol bokiem chodzi i sie hihra, ze ja sie denerwuje... A ja sie boje jak sie gdzies zahaczy to go nie utrzymam, chlopa duzego... A on sobie jaja robi ze wszystkiego...
W sumie - nuda nam nie grozi! :D

Wlasnie maz mowi, ze placimy tam w domu za prad 110zl miesiecznie. :o A nie mieszkami. Ciekawe. Podobno oplaty stale to kolo 50 zl miesiecznie.
Pracuje na stale alarm i piec CO. :roll:

rrmi
01-04-2008, 19:22
nie mieszkami.
Moje Ty mieszkami :lol:

Juz niedlugo , tuz tuz :P

Dasz rade ze wszystkim , jestem pewna :D

Żelka
01-04-2008, 19:49
A to jeszcze nic, czasami mowie, mylosc. :roll:
Nie da sie tego Waszego jezyka nauczyc. :lol:

Żelka
02-04-2008, 16:21
Zla dzis jestem bo glowa mi peka caly dzien, Stefek w nocy nie spal, jakos zdarzylam go zebrac aby pojechac na ta rehabilitacje, a tam czekam jak glupia az w koncu dowiaduje sie, ze nic nie bedzie, bo pani dzisiaj nie ma. :evil:
A to ciezko bylo powiadomic. Jeszcze pani do mnie mowi, ze mam dzwonic przed rehabilitacja czy bedzie, czy nie. :evil: No to kurka wodna ja przez 3 tygodnie mam codziennie dzwonic czy bedzie czy nie bedzie?! Powiedzialam, ze wole wcale nie miec albo prosze inna rehabilitantke ktora bedzie w stanie zajecia prowadzic normalnie...
:roll:
No dobra, chociaz inne zabiegi mial normalnie i nawet dzis grzecznie polezal i sie nie buntowal.
Obok nas lezy taka dziewczynka, zdrowa umyslowo i aby jej nudno nie bylo gra sobie na cimbalkach czy jak to sie tam nazywa...
A jak dzis sobie poszla to moj Stefcio zazyczyl sobie te cimbalki i tez gral. :o Co to znaczy miec dobry przyklad. :D A wszyscy mowili abym urodzila drugie zdrowe a ja panikara do dzis sie boje. :roll: Moze sobie pozycze czasami jakies...
Prawda, ze ta glowa dzis nie tylko boli ale w ogole cos slabo pracuje... :lol:
p.s. marudna jestem jak ta pogoda... 8)

DPS
03-04-2008, 06:43
Fakt, marudzisz jak ja czasami. :D
A drugie, zdrowe, nie byłoby źle, ja Ci też to mówię. Zobacz, jak u Mohag fajnie to zdaje egzamin. :D
Jeszcze nie jest za późno. :P
Macie cały dom, to się pomieścicie. :wink:

joan
03-04-2008, 07:50
Powiedzialam, ze wole wcale nie miec albo prosze inna rehabilitantke ktora bedzie w stanie zajecia prowadzic normalnie...
:roll:
8)
grzeczna Zeljka. :lol: To się nazywa asertywność. Tak trzymać :wink: :lol:

Zeljka - a to niespanie Sefka to nie jestem czasem w takie dżdżyste smutasowe dni...bo jak tak długo spał to ładnie było, słonecznie...?

Co do drugiego dzieciaczka- lepiej chyba na razie pożyczyć...i zobaczyć jak Stefcio reaguje...mógłby być jednak zazdrosny o dzidzię...jak każde dziecko o uwagę swojej mamy...a że facet robi się z niego duży to jednak mogłoby być róznie.... :roll:
kurcze - ostatnio sąsiadka podrzuciła mi do opieki na 4 godziny swojego synka - 7 -cy, ale wczesniak,z dużą wadą wzroku i problemami neurologicznymi...aż się popłakałam że instynktu jakiegoś nie mam...bo nie potrafiłam go ululać - tylko płakał i płakał, zanosił się od tęsknoty za mamą...nie chciał jeść...bo on cały czas z mamusią, na rączkach...jak tylko usłyszał głos mamy w przeddpokoju od razu przestał płakać...takie więzy sa jednak niesamowite... :roll:

Żelka
03-04-2008, 08:58
hehe, drugie u mnie to juz tylko science fiction czy jak to tam sie pisze... :roll:
nie ma warunkow - cielesnych :lol:

Aga J.G
03-04-2008, 13:31
To ja dalej zaciskam te kciukasy :)

mayland
11-04-2008, 19:49
Zapraszam do udzialu w aukcji na rzecz Stefka Zeljki:

http://www.allegro.pl/show_item.php?item=345692698

Mohag
11-04-2008, 20:23
Fakt, marudzisz jak ja czasami. :D
A drugie, zdrowe, nie byłoby źle, ja Ci też to mówię. Zobacz, jak u Mohag fajnie to zdaje egzamin. :D
Jeszcze nie jest za późno. :P
Macie cały dom, to się pomieścicie. :wink:

powiedziec z reka na sercu :wink: Moja cora jest starsza niz Junior i to dobrych pare lat... jakby Junior byl pierworodnym, to nigdy nie zdecydowala bym sie na drugie dziecie :oops:

bobowa budowniczowa
11-04-2008, 20:37
nie ma warunkow - cielesnych :lol:[/quote]



:o :o :o :o :o :o :o :o
:lol:

Żelka
11-04-2008, 21:43
Zapraszam do udzialu w aukcji na rzecz Stefka Zeljki:

http://www.allegro.pl/show_item.php?item=345692698
Dziekuje mayland, tylko ja nie wiem czy to mozna tak. Ja znowu pieprze o tej fundacji, ale chyba takie aukcje publiczne na rzecz dziecka trzeba z nimi uzgodnic. Choc pojecia juz nie mam czy dobrze kumam czy nie..., i czy to o takie chodzi czy jakies inne publiczne... :roll:
A jezeli o drugie dziecko chodzi, to moze w innym wcieleniu. :D Mam pare takich dolegliwosci co to troche wykluczaja ciaze. No teraz to byla by ciaza wysokiego ryzyka. Ja tam juz nie ryzykuje, z reszta do odwaznych nie naleze.
Ide spac mili moi. Buziaki.

braza
11-04-2008, 22:02
A to jeszcze nic, czasami mowie, mylosc. :roll:
Nie da sie tego Waszego jezyka nauczyc. :lol:

Moje Ty myłości :D :D :D

Żelka
11-04-2008, 22:06
Pochwale sie, ze na imprezie dzis bylam. Do 21. Ja wracalam jako kierowca. Na rescie sie do czegos przydalam. :lol:

braza
11-04-2008, 22:10
Pochwale sie, ze na imprezie dzis bylam. Do 21. Ja wracalam jako kierowca. Na rescie sie do czegos przydalam. :lol:

Jeśli jeszcze raz napiszesz coś takiego, to Cię ugryzę :evil: Jak to NARESZCIE????!!!!!

Żelka
11-04-2008, 22:19
A to narescie pisze sie razem?!! :lol: To nie gryz mnie tylko naucz. :lol: :D :wink: Choc ostrzegam, bedzie ciezko. :lol: Ale z duzo mylosci, to moze sie udac. :D :wink:
p.s. a to czemu - na stole nie pisze sie nastole? :roll: :lol: :wink: :wink:

braza
11-04-2008, 22:53
Nieeee!!!! Nie chodzi mi o pisownię - skrót myślowy zastosowałam i masz, wyszło jak wyszło!!! Chodzi mi o treść - nie wolno Ci pisać, że "w końcu się nareszcie do czegoś przydałaś"!!!!! Bez Ciebie Twoja Rodzina by nie istniała!!!!!

I o to mi chodziło!!! Tylko za takie myślenie moge Ciebie ugryźć, nie za pisownię!!!!

braza
11-04-2008, 22:56
Coś leży na stole, na jednym czowieku nie można polegać, na reszcie ludzi można
ale
nareszcie wiosna (w sensie: w końcu; najwyższy czas) :D

Żelka
12-04-2008, 08:26
braza Ty sie nie tlumacz, ja to wszystko wiem, dobrze zrozumialam tylko psotna jestem z natury :D :wink:

DPS
12-04-2008, 18:27
Brazunia, dobrze Ci idzie nauczanie języka, może się przekwalifikujesz? :D
Zeljko, jak tam przygotowania do przeprowadzki? :roll:
Stefka uściskaj od nas i ucałuj. 8)

Żelka
12-04-2008, 18:41
Stoi w miejscu, maz czasu nie ma. :P
No juz nawet sie przyzwyczailam do tego, ze sie tylko przeprowadzam ale ciagle mieszkam w tym samym miejscu. :D
A meza nawet nie poganiam bo mnie jakas panika ogarnela i sumutek, ze musze opuscic to miejsce, gdzie tyle przezylam. :roll:
A nowy dom choc moj, ciagle jakis obcy sie wydaje. :o
Problem tylko w tym, ze wszystkie letnie rzeczy mam tam a nie tu. :lol:
Stefka usciskam, dzieki, moze nawet On da sie usciskac przez Was na spotkaniu w maju. :D

braza
12-04-2008, 19:04
Patrzcie Państwo, jaka psotnica :D

Depsia, ja bym zwariowała nauczając :-? A już na pewno nie mogłabym pracować w szkole ... zagryzłabym niektórych rodziców :evil:

DPS
12-04-2008, 21:18
Co prawda, to prawda, bo dzieci jak to dzieci, dają się wychować, ale niektórzy rodzice... :o :evil:
Miko, a co Tobie się stanąwszy? Czego Ty w gipsie i kto pozwolił Ci coś łamać? :o

Żelka
12-04-2008, 21:27
Depsia a Ty u mnie z Miko gadasz? A Miko gdzie? :D :lol:
Miko gdzie Ty jestes jak ludzie Cie zagaduja? :D :wink:

Amtla
18-04-2008, 09:50
Zeljko,
co tam u Ciebie?
Pakujesz? przeprowadzasz? Czy już na nowym?

Pozdrówka dla Stefanka :D

DPS
18-04-2008, 10:11
Depsia a Ty u mnie z Miko gadasz? A Miko gdzie? :D :lol:
Miko gdzie Ty jestes jak ludzie Cie zagaduja? :D :wink:
Kurna, sorki, naotwierałam sobie w tle kilka znajomych dzienników, czytałam po kolei i popieprzyło mi się. :oops:
Zeljko, dziękuję Tobie bardzo za przepyszny sosik - jest znakomity, po prostu niebo w gębie! 8)
Jeśli można, to ja poproszę przepis, będę gościom u siebie podawać. Pyszności! :D

Żelka
18-04-2008, 11:42
nic nowego u nas
chorujemy i leczymy się
Depsia przepis dokładny nie mam.
Robię wszystko na oko.
Paprykę trzeba umyć i piec w piekarniku, obracając cały czas aby ze wszystkich stron się upiekła dobrze. Upieczona włożyć i zostawić w przykrytym garnku aż ostygnie. Potem obrać ze skory, przemielić, albo drobno posiekać.
Teraz do tego dodać taka sama ilość pomidorów bez skorki (może być z puszki). Wszystko drobno posiekane. Do tego dowalić pęczek pietruszki i to zielone od młodego selera, dużo czosnku, doprawić do smaku, jak chcesz ostre dodać ostra paprykę, jak nie to nie. To podgotować trochę, włożyć do umytych i sparzonych słoików, zamknąć i jeszcze raz gotować w słoikach aby się pozamykało.
Można tez dodać do tego ugotowane warzywa jak do sałatki - marchew, pietruszka i seler, i zeszklona cebulkę, ale to już ta druga wersja.


Wiadomość z ostatniej chwili. Maż dziś znowu pojechał z dokumentami do starostwa, tym razem przyjęli i pewnie już 12. maja będzie można legalnie zamieszkać.
Reklamacja szafek do sypialny drugi raz się udała, bo pierwszy raz przywozili tak samo uszkodzone jak było.
Teraz trochę roboty przed nami a w czerwcu to chyba jakiegoś grilla formowego zrobimy już u nas na miejscu. :D
Co to jeszcze chciałam napisać.., aha dziś sobie milo pogadałam z forumowym Starym. Jak się okazuje to facet z sąsiedztwa. :D
Kiedyś jak przez okno patrzałam na bloki i światełka nocą, to sobie myślałam, tyle świateł, za każdym światełkiem ktoś tam mieszka a człowiek taki sam... Ale dziś już tak nie myślę. Myślę raczej, ze za każdym światełkiem kryje się jakaś dobra dusza i tylko trzeba odtworzyć drzwi i już nikt nie będzie czul się samotny... :roll:
A to wszystko Wasza zasługa. :D
Dziś Stary do mnie powiedział, jakbyś tylko czegoś potrzebowała to wal, a jak będę mógł to pomogę.
Dzięki Wam wszystkim uczę się czegoś nowego... Walić do drzwi... :lol:
Nie bójta się, ja to raczej zapukam nieśmiało..., jeśli w ogóle.., ale warto wiedzieć, ze można pukać, ze nie trzeba bać się ludzi... :P
No, to teraz to jeszcze tylko nowego Internetu musze poszukać. :D
Dziękuję Wam za wszystko i do usłyszenia, zobaczenia i pisania...

Żelka
18-04-2008, 16:18
http://www.gify.amor.pl/walentynki/walentynki28.gif
http://pl.youtube.com/watch?v=05MykSuOxP0
:wink:

rrmi
18-04-2008, 17:15
Moja Ty Kochana :P

No popatrz , ze dopiero przed przeprowadzka na takiego fajnego sasiada wpadlas.
Stary to faktycznie super facet , my bardzo Go lubimy. :D

Na grilla do Ciebie wpraszam sie juz teraz :D

DPS
18-04-2008, 17:44
Dziękuję za przepisik, postaram się coś podobnego do Twoich dobroci upichcić. :D
Ty to zawsze taka dobra jesteś. :roll:
Szukaj intensywnie tego internetu, bo będziemy za Tobą tęsknić. :roll:
I bardzo się cieszę, że wreszcie zamieszkacie. Zobaczysz, będzie ekstra, będziesz mogła w każdej chwili wyjść sobie na taras, posiedzieć, kawkę wypić ptaszków posłuchać i w ogóle. Stefek będzie też miał teraz dużo więcej miejsca. Super!!! :D :D :D

Żelka
18-04-2008, 18:15
W ogole to ja teraz mam pol Polski znajomych! :D A z domu nie wyszlam. :D Ten internet to cudna rzecz jest, musze znowu go miec. :D
Depsia zrobisz tak jak napisalam i bedzie dobrze. A ja cala wazna od wczoraj po domu chodze z glowa pod sufitem..., :lol: ze Wam smakowalo... :D
U nas to sie nazywa - apetit salata. :D

DPS
18-04-2008, 20:17
Bo i prawda, że apetit. Słoik już pusty jest, a taki duży był. 8) :D

Żelka
18-04-2008, 21:01
Depsia jak bedziesz papryke piekla to nie przejmuj sie jesli zrobi sie taka czarna skora. Wazne aby nie przypalic tego srodka. A piec trzeba na mocnym "ogniu" tak z 220 jak nic i dosyc dlugo, sama nie wiem ale z 40min albo i wiecej...
Ciagle przekrecajac aby ze wszystkich stron sie upiekla.
To, ze potem musi byc w przykrytym garnku, albo nawet w siatce zawiazanej, to dlatego, ze ta skora potem latwiej odchodzi.
Jesli nie odchodzi, to znaczy, ze za krotko pieklas. Papryka musibyc miekka nie twardawa.
Potem pod koniec ciezko nawet przekrecac bo sie miekka robi i peka czasami.
Ja pieke na duzej plaskiej blaszce, na spodzie daje folie Al, bo papryka puszcza sok i jak to sie zapiecze, ciezko potem myc, a tak folie wywalasz i juz.
Jakby co to Nefer i rrmi maja moja komurke. :D Ale dasz sobie rady na pewno. :D Jak ja sobie radze to kazdy sobie z tym poradzi. :lol:

jea
18-04-2008, 21:08
Cześć Żelka i reszta bandy :D
z tym netem, to myśl
może po kablu a może z powietrza :roll:

Żelka
18-04-2008, 22:12
nie ma kablu :x
z powietrza musi byc :P
Hej jea jak sie tu wpisales to juz dobry znak..., to i Net bedzie.., w koncu... :D :wink:

DPS
19-04-2008, 06:39
Załatwiaj ten z powietrza, będziesz razem ze mną narzekać na wolny net i limity przesyłu danych. :lol:
Ale lepsze to niż nic. 8)
Wszystkie wskazówki kulinarne skopiowane już są i zapisane, coby w razie czego mieć dokąd sięgnąć. Będziem próbować, bo sosik pyszności i warto powalczyć. 8)
Buziaczki dla Ciebie, Zeljko i dla Stefcia. :D :D :D

Żelka
19-04-2008, 07:10
Dzieki Depsiu!
A jaki Ty masz,chyba Nefercia kiedys mowila, ze blueconect jest dobry. Nie daleko nas maja przekaznik, moze ten bedzie...

braza
19-04-2008, 07:17
Cześć ranne ptaszencje :D
Żeleczko Kochana, jak przygotowania do przeprowadzki????
Stefcio pewnie doczekać się nie może, co????

Sonika
19-04-2008, 08:28
Zeljko, czyżby to już :D ?
Bardzo się ciesze, że wreszcie nastąpił ten dzień, chociaż bardzo mi smutno, że przez jakiś czas będziesz bez netu :( .

Mam jednak wielką nadzieję, że nie zostawiasz nas na długo, bo co my bez naszego Dobego Duszka tu poczniemy?
Tak, że molestuj męża :wink: i wracaj jak najszybciej do nas :D .

Czekamy na relację z nowego miejsca nadawania :D .

Buziaki dla Ciebie i Stefka :D

i nie przeforsuj się przy dzwiganiu paczek!!!

Żelka
19-04-2008, 11:37
Jeszcze dzis mam Net. :roll:
Wczesniej jesienia juz pakowalam rzeczy letnie, takie bardzo mocno zimowe tez juz w domu mam. Prawde mowiac nie mam sie w co ubrac. Typowa baba. :lol:
Teraz pakujemy szkla i takie rzadko uzywane naczynia, ksiazki ktore nie sa potrzebne na codzien.
Jutro jade z mezem do domu, bo obrazy chcemy powiesic - to znaczy dziury wiercic, aby potem moc wszystko posprzatac na cacy. :D
Prawdopodobie przeprowadzka po 12. 5. Do tego czasu trzeba juz prawie wszystko z mebli powyciagac i do domu zawiesc. Wiec atk robimy, codziennie po troche maz wozi samochodem. Ja potem bede ukladac.
Netu bedziemy szukac, bo jak juz raz mialo sie dobrze, to ciezko sie godzic na gorsze. :P A ja juz tak przyzwyczilam sie tutaj do kontaktu z Wami, ze nie chcialabym tego zrywac tak na zawsze... :P
Wiec na pewno sie odezwe jak tylko bede mogla.
Dziekuje, ze pamietacie o nas i tzrymacie za nas kciuki. :P

Amtla
19-04-2008, 12:28
Odzywaj się jak nejszybciej :D

I trzymam kciuki, żeby sił starczyło i cierpliwości także :wink:

Przeprowadzka to kolejne wyzwanie...

Aga J.G
22-04-2008, 15:17
Wracaj szybko, kciuki mocno zaciskam :)

braza
22-04-2008, 15:19
Cześc Żelko :D A przeprowadzka kiedy??

bobowa budowniczowa
22-04-2008, 15:21
cześć Kochana Żelko :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

Trzymam kciuki za przeprowadzkę :lol: :lol: :lol: :lol:

I wracaj szybciutko :lol: :lol: :lol:

Tęsknimy za Tobą :D :D

AgnesK
22-04-2008, 18:44
I my trzymamy kciuki :D
Pozdrowienia
a

rrmi
22-04-2008, 19:57
Dam Wam znac dziewczyny co i jak , bo pewnie zaraz jak sie przeprowadza pojedziemy do Nich.
Chyba , ze beda potrzebowali pomocy przy przeprowadzce to pomozemy.
Napisze jak tylko bedzie cos wiadomo :D

Nefer
22-04-2008, 20:06
Właśnie gadałam z Żelką - pakuje się, pakuje, pakuje, pakuje i końca nie widać.

Jesteśmy w kontakciei kazałam dac znać jak tylko coś będzie potrzebowała. Obiecała, że tak zrobi.

I wszytkich serdecznie pozdrawia :) Co niniejszym przekazuję :)

Aga J.G
22-04-2008, 20:36
To trzymam mocno kciuki i czekam na wieści :)
dzieki dziewczyny za info :)

DPS
22-04-2008, 20:51
Ja też cały czas czujnie sprawdzam, co u nich słychać. Także dziękuję za info. :D

mayland
22-04-2008, 22:10
Pozdrowienia dla Was Zeljko :lol:

rrmi
29-04-2008, 21:16
Jedna noga juz mieszkaja :D
Jeszcze tylko druga i bedzie calkiem super.
Za duzo dobytku posiadaja , bo wciaz pelno kartonow na srodku :lol: :wink:
Netu nie maja poki co . :-?
Ale Zeljka usmiechnieta :D

joan
29-04-2008, 21:59
Jedna noga juz mieszkaja :D
Jeszcze tylko druga i bedzie calkiem super.
Za duzo dobytku posiadaja , bo wciaz pelno kartonow na srodku :lol: :wink:
Netu nie maja poki co . :-?
Ale Zeljka usmiechnieta :D
trzymam kciuki za drugą...nogę...no i net. net musi być ...bezwarunkowo!!!
Żelka! Żelka! Żelka! 8)

tola
29-04-2008, 22:37
Dobre Kobiety, przekażcie Żelce pozdrówka ode mnie.

Nefer
29-04-2008, 22:48
Żelka Biedactwo, jeszcze musi od nas telefony odbierać :):)

tola
29-04-2008, 22:54
a obiecał ktoś, że będzie łatwo? :wink:

Nefer
29-04-2008, 22:55
Wprost przeciwnie ! :)

DPS
30-04-2008, 05:00
A ja to bym jeszcze chciała wiedzieć jak Stefek zaadoptował się do mieszkania w nowym miejscu. :oops:
Nie jest zestresowany nowym otoczeniem? :roll:
I oczywiście wielkie uściski dla Zeljki i Stefka, a pozdrowienia dla Męża!!!

jea
30-04-2008, 07:49
Proszę przekazać całusy ode mnie.

Nefer
30-04-2008, 12:06
Zadzwonię, przekaże, zapytam :)

Amtla
30-04-2008, 12:59
I ode mnie też poproszę uściski przekazać :D :D

braza
30-04-2008, 13:00
I ode mnie też buziaki :D

Aga J.G
01-05-2008, 12:41
I jeszcze odemnie :)
I trzymam kciuki za drugą nogę :D

joan
09-05-2008, 17:56
jakieś wieści? :roll:

DPS
09-05-2008, 18:15
Chyba tylko takie, że przekazać pozdrówka serdeczne dla Zeljki trzeba. :D
Chociaż - o zgrozo - mignęła mi na forum kilka dni temu i nigdzie prawie nie zajrzała. :roll:

Aga J.G
10-05-2008, 10:19
Ciekawe co tam u nich słychać ???

Amtla
10-05-2008, 10:23
Ja już się stęskniłam...

Co u Stefka?

Żelka
10-05-2008, 17:37
Dorwalam sie do nie swojego netu i napisze pare slow bo tez juz nawet kawiarenki internetowej poszukiwalam :D i nie znalazlam. Nie wiem gdzie mnie to Depsia widziala, ale mnie tu nie bylo do dzis.
Telefony lubie odbierac, tylko musze pamietac aby zabrac ze soba. :lol:
Wiec tak, w tym tygodniu, pewnie 14. ma byc pozwolenie na mieszkanie w domku. potem bedziemy mebelki przewozic.
Na razie mamy urzadzone - duzy pokoj, kuchnie (lodowki tylko nie ma, bo stara bedziemy miec a ta jeszcze w mieszkaniu), sypialnie i jedna lazienke. Ogolnie tylko brak pierdol typu, firanki, wieszkaczki na reczniki, lustra i takie tam...
W sumie jakby Stefek mial swoj pokoik to mozna bylo by juz mieszkac, ale tez z racji, ze mamy sasiadke po ktorej nie wiadomo czego mozna sie spodziewac, czekamy na pozwolenie aby zaczac tam zostawac na noc.

Okna dalej myje i myje..., cos okropnego...,takiego czegos w zyciu nie mylam z okien. Zewnatrz upaprane tynkiem od elewacji w srodku Unigruntem.
Tak to jest jak wykonawca nie mysli a inwestora nie ma w domu.
Teraz to paskudztwo tylko paznokciem schodzi. Kazda kropke trezba oddzielnie skrobac. Umycie jednego okna to okolo 3 godziny pracy. :cry:
Dziszabralam sie zadrzwi balkonowe, to sie okazalo, ze paprancy od Unigruntu chyba mieli balkon otwarty bo z obu stron Unigrunt, i z jednej do tego tynk.
wszytskie przeklenstwa jakie znam byly w obrocie. :oops:

Jakos ciagle soc sie robi w domku i ciagle jest cos do zrobienia. Nie ma konca.
No i poprawki po kazdym z wykonawcow. Doslownie po kazdym :evil:
A kibelek wyszacy w wc nie dziala spluczka. :-? czekamy aby przyjechali zobaczyc co z tym, bo nie bylo uzywane a nie dziala. Wody nie mozna spuszczac.

I tak po woli leca dni. 24. nawet na wesele sie wybieramy tam na wsi. :D Jeszcze nie mieszkamy a juz nas na imprezy zapraszaja. :lol:
A 31. spotkanie Muratora, az sie boje isc, jak ja wygladam, jak po pracy przymusowej. :roll: Ale co zrobic jakiegos tynku na siebie nawale, moze cos zamaskuje.

Dziekuje Wam kochani za pamiec, za to, ze dzwonicie i sms-ujecie i tutaj mnie poszukujecie. :D
Strasznie glupia nie moc sie do Was odezwac..,ale i to sie kiedys skonczy.
Buziaki dla wszystkich!!!!
Jak tylko bede mogla znowu naskrobie pare slow. Pa!

braza
10-05-2008, 19:22
Czekamy na Ciebie!!!! I nie daj się tym popapranym oknom!!! W końcu je pokonasz!!!!

Buziaki dla Stefcia :D

Sloneczko
10-05-2008, 20:36
A kibelek wyszacy w wc nie dziala spluczka. :-? czekamy aby przyjechali zobaczyc co z tym, bo nie bylo uzywane a nie dziala. Wody nie mozna spuszczac.

Może po drodze jest jakiś zamknięty zawór do wody?

rrmi
10-05-2008, 20:52
To sie ciesze ze odezwalas sie.
Melduje ze jak tylko skonczymy szkole zameldujemy sie u Ciebie . :D

Jak dasz rade napisz jak Stefo w nowym sobie radzi ?

Żelka
10-05-2008, 21:36
Kolega meza dal Plusa aby sprawdzic w domku jaki jest sygnal, a ja tutaj w miescie korzystam, bo dzis jak bilismy w domku to nie bylo kiedy nawet posprawdzac.
Maz podlaczal lazienke i sprzatal potem a ja walczylam z oknem w kuchni i drzwiamy w salonie, jutro dokoncze jak dam rady.
Slonko ja tam sie nie znam na tym i tamtym, ale zaluje juz, ze meza namawialam na te wyszace kible, bo teraz trzeba czekac na fachowca a taki normalny to maz sam by naprawil i juz.
ale masz babo jak chcialas i gadac nie mam co...
A stefek radzi sobie dobrze, brakuje mu jednak Jego rzeczy, zwlaszcza komputera z muzyka i lozka aby sie - pokulac pomiedzy poduszkami - on tak odpoczywa.
Ale jest bardzo grzeczby bawy sie sam a jak mu sie znudzi daje mi plecak i prowadzi mnie do drzwi aby wracac do domu.
Jak juz beda tam Jego mebelki to bedzie u siebie. Mam nadzieje.
rrmidaj znac jak bedzieci juz mogli wpasc, to sie dogadamy co i jak.
braza konika juz mam, jest ladny, brazowy z czyms tamna czole i duzy.
czeka na razie razem z Toba... :wink:
Buziaki.
Moze jeszcze jutro uda mi sie cosik zdomu nadac, zobacze.

braza
10-05-2008, 21:41
Żeleczko, najpierw pokończ to, to co masz najważniejszego do zrobienia!!! Ja na konika spokojnie zaczekam, nie pali się!!!
Bardzo się cieszę, że Stefciu dobrze się czuje w domku i faktycznie, jak już będzie tam cała reszta Jego rzeczy, to nie będzie chciał wyjść :D

mayland
11-05-2008, 07:26
Fajnie, ze znalazłaś chwilke by napisać co u Was. Doskonale znam Twój problem z domyciem okien i drzwi bo maiłam ten sam problem. Klęłam jak szewc. Wkurza człowieka że tak długo to trzeba szorować :evil: Ale za to potem jaki efekt!!!

Czekam na dalsze wieści :lol:

Żelka
11-05-2008, 13:40
melduje z domku :D
plus jak widac tutaj chodzi, wolno, ale jest
dzis nie robilam duzo, jedna szybe tylko i troche trawy w ogrodzie
oj jakbym ja poszla gdzies na gotowy obiadek :lol:
grilla mozna by zrobic ale nie mamy :roll:
sa i wazniejsze sprawy na glowie :wink:
buziaki

rrmi
11-05-2008, 13:58
U mnie wlasnie miesko dochodzi.Zapraszam :P
Na grilka tez sie cos znajdzie :D
Grzybki od Dpsi dusze tez , tylko nie wiem czym wykonczyc ?
Smietana? :roll:

Nefer
11-05-2008, 13:59
U mnie wlasnie miesko dochodzi.Zapraszam :P
Na grilka tez sie cos znajdzie :D
Grzybki od Dpsi dusze tez , tylko nie wiem czym wykonczyc ?
Smietana? :roll:
Dorzuć cebulki drobno posikanej - podduś - i śmietana gęsta. Pamiętaj o pieprzu :)

DPS
11-05-2008, 20:22
Do grzybków możesz też dodać podsmażoną z cebulką kiełbasę, koniecznie pieprzu, ewentualnie przysmażoną paprykę. Śmietanki wtedy już nie trzeba, tylko dobrze przyprawić solą i pieprzem. :D

Aga J.G
12-05-2008, 09:52
Fajnie że sie odezwałąs kochana :)
Co do okien ja sowich do dziś jeszcze nie domyłam, tak są pieknie zabrudzone gruntem od zewnatrz :evil: ale co tam da się z tym żyć :)
Jak Stefek bedzie miał swoje rzeczy to napewno już nigdzie nie bedzie chciał iśc :)
Życze Wam powodzenia :)

rrmi
14-05-2008, 09:56
Donosze , ze moga juz mieszkac legalnie :P :P :P

Proponuje wypic toascik wieczorkiem :D

Maluszek
14-05-2008, 09:58
też dostałam newsa :D
o której spotykamy się na toaściku?

zaba_gonia
14-05-2008, 10:47
i ja dostałam smska od Zelijki, ze już ma pozwolenie :D :D :D

ps. ja mieszkam rok i jeszcze tego nie załatwiłam.. :oops: :roll: .

braza
14-05-2008, 13:12
Dobra jesteś Żabunia :D

Żelko, gratuluję!!!! To już faktycznie jesteście u siebie :D

14-05-2008, 15:07
Gratuluję przeprowadzki i do zobaczenie na zlocie :D

Żelka
15-05-2008, 19:55
Witojcie!
Dzieki za zyczenia, pozwolenie jest teraz tylko przeprowadzka.
Mamy dylemat co zabrac z mieszkania a co zostawic.
Toznaczy jesli sie nie sprzedado jiesieni to bedzie trzeba wynajac a wtedy przyda sie troche mebli.
Kupujacy sa, nawet mieszkanie im sie podoba, bo jasne, przestrzenne, tylko boja sie tej nowej drogi sybkiego ruchu,,,wiec czekamy dalej co bedzie. :roll:
Do zobaczenia na spotkaniu, buziaki wszystkim. :P

Żelka
22-05-2008, 11:31
Ostatnio odczuwam mocny brak energii i zapalu do czegokolwiek.
Najlepiej to pod koderke i spac.
Z mieszkania juz sie wymeldowalismy i czekamy az zamelduja nas w domu. Potem zmiana dokumentow.
Kupiec na mieszkanie sie nie znalazl. Najlepiej to ja lubie takich agentow co to sie umawiaja, ze beda z klientem a potem ani sladu ani glosu. :evil: Ciezko zadzwonic i przeprosic i odwolac spotkanie? :evil: Totalny brak kultury!!!!
Daty przeprowadzki jeszcze nie mamy ustalonej. Wiemy tylko, ze meble kuchenne i z salonu nie bedziemy zabierac, tylko Stefka pokoj i sypialnie.
Jakos nam nic ostatnio nie wychodzi...... :roll:

DPS
22-05-2008, 13:12
Zeljko kochana, zobaczysz, to przejdzie, jesteś po prostu zmeczona ogromem pracy w ostatnim czasie.
Mam nadzieję, że szybko się przeprowadzicie i będziesz wtedy spokojniejsza.
Trzymam kciuki za Was cały czas i myslę o Was.
Jak tam Stefka zdrowie? Wiadomo coś więcej?

Żelka
22-05-2008, 15:19
Na razie nic nowego. Mysle gdzie by sie tu jeszcze udac z nim.

Nefer
22-05-2008, 15:22
Na razie nic nowego. Mysle gdzie by sie tu jeszcze udac z nim.
MOże do Stoceru w Konstancinie ?Jak rozumiem problem kręgosłupowy..

DPS
23-05-2008, 06:57
Mam nadzieję, że wszystko pójdzie ku dobremu. :roll:

Żelka
23-05-2008, 11:10
Na razie poszukuje dobrego ortopedy w Warszawie.
Bo kroic to im latwo, zwlaszcza za pieniadze.
Ale chyba nie kazdy pacjent robi to prywatnie, jesli juz musi, to raz..., a drugie.., chyba zanim sie kogos pokroi to trzeba szukac innych mozliwosci.

Zloszcze sie, bo widza jakie to dziecko jest i nic.... Maja to w nosie. Maja tylko nadzieje, ze zrobisz dla dziecka wszystko i zaplacisz im duze pieniadze...
Ale mam kontakt z dziewczyna ktora wlasnie miala robiona operacje prywatnie u lekarza wielkiej slawy i do dzis ma bole i nie jest do konca sprawna...
Wiec jaka gwarancje daja? Zadna. :roll:

Nefer
23-05-2008, 12:27
Żelka, to nie tak. Przecież wiesz jak jest - teraz sie boisz, ale jesli dla Stefka to oznacza normalne życie to być może trzeba tę operację zrobić. W przypadku skrzywienia kręgosłupa dużego stopnia ludzie strasznie cierpią. To boli jak cholera. Nie można chodzić, spać. Oczywiscie , że operacja to ostateczność, ale trzeba komuś zaufać..

Żelka
04-06-2008, 21:52
O rany, spadlam gdzis na 6 strone... :lol:
Jesli kogos to interesuje, to ja wciaz w mieszkaniu. :x
Teraz w te dni gorace to nawet nie mialam sie w co ubrac bo wszystko letnie w domu mam. :-? Na szczescie dzis sie pogoda psuje... :lol:
Moj maz dal kolejny termin na przeprowadzke na 16.6. Zobaczymy, bo ja juz w nic nie wierze.
Dzis zadzwonil z agencji facet czy moze wieczorem wpasc z klietem mieszkanie zobaczyc bo wypadlo mu inne, a kliet ma wolne...
Nie moze! :evil:
Mialam dzis bardzo pracowity dzien i padalam juz z nog. Ani mi sie nie sni aby jeszcze latac i pucowac bo bedzie kliet.
Mam to w nosie. Jak sie wyprowadze, niech maz pokazuje mieszkanie. Zmeczona juz jestem i nie robie nic na sile.
Procz soniki i mnie to chyba nikt tak dlugo sie nie wyprowadzal z mieszkania do domu. Ja juz nawet nie wiem czy mi sie chce tam jechac. Tu mam wszystko pod nosem. I w ogole miasto ma same zalety! :lol:
Nawet bez netu i z 4 programami tv, da sie tu zyc. :roll:
No dobra, czekamy dalej....

magi
04-06-2008, 22:00
oooo zaczyna schiza przed zamieszkaniem w domu :lol:
Żelko czymam kciuki :D

Żelka
04-06-2008, 22:05
Buziak magus!
Zaczyna to malo powiedziane. :lol: Wczoraj w przychodni opieprzylam starego dziadka. Co prawda zasluzyl sobie ale i tak sie sobie dziwie, ze umialam gebe odtworzyc. :lol:
Nie ma to jak dom budowac, zmacnia ducha i wole walki o przetrwanie! :lol:

Maluszek
04-06-2008, 22:07
Żelko - to wszystko przez te pioruńskie upały :( Ochłodzi się powietrze i będzie dobrze zobaczysz :D W końcu zamieszkacie w swoim domku i będzie wspaniale :D

magi
04-06-2008, 22:08
Buziak magus!
Zaczyna to malo powiedziane. :lol: Wczoraj w przychodni opieprzylam starego dziadka. Co prawda zasluzyl sobie ale i tak sie sobie dziwie, ze umialam gebe odtworzyc. :lol:
Nie ma to jak dom budowac, zmacnia ducha i wole walki o przetrwanie! :lol:
ano ba :lol:
nie przejmuj się, każdy to ma będzie dobrze a jak masz neta w domu i fm to już normalnie zaterapijujesz się i będzie good :lol:

jea
04-06-2008, 22:19
Żelciu kochana, chciałem podziękować serdecznie w imieniu córci, wiesz za co :P
i czuję się zaszczycony, że mogłem poznać Cię w realu, uściskać i ucałować :oops: (całowałem przy mężu)

P.S.
Pozdrawiam Was

DPS
05-06-2008, 05:22
Zeljko, tak się cieszę, że mogliśmy spędzić razem trochę czasu! :D

Mąż rzeczywiście wystawia Cię na próbę. :roll:
Mam nadzieję, że jakoś wreszcie uda się Wam zamieszkać - toż powinniście już być w domu, bo tam zameldowani jesteście, to nielegalne jest takie mieszkanie w starym miejscu. :wink:
Stefek to cudny dzieciak, pełen ciepła i uśmiechu, na pewno doda Ci siły do przetrzymania.
A jaka radość będzie potem w ogrodzie, jak wyjdzie na trawę i będzie dotykał sobie roślinek! :D
Będzie dobrze, będzie.
Tylko się nie daj i wytrzymaj.
Ja kciuki trzymam.
Nie dałam Rrmisi sosu. :oops: :oops: :oops:
Powiedziała, że jeszcze ma w lodówce tamten, jak braknie to weźmiemy i potem zapomnieliśmy. :oops: :oops: :oops: :oops: :oops:
Zjedliśmy w domu. :oops: 8)
Kurczę, jakie to dobre, jak zwykle zresztą... :oops: :P :lol:

Żelka
05-06-2008, 20:16
Żelciu kochana, chciałem podziękować serdecznie w imieniu córci, wiesz za co :P
i czuję się zaszczycony, że mogłem poznać Cię w realu, uściskać i ucałować :oops: (całowałem przy mężu)

P.S.
Pozdrawiam Was
jea ja tez baardzo sie ciesze, ze Cie poznalam. Jestes bardzo mily i pelen ciepla chlopak. My tez pozdrawiamy Ciebie i Twoja rodzinke, a corcie najbardziej. :P

Żelka
05-06-2008, 20:20
Depsia sosy i tak miały być dla forumowych gości. :wink:
A jak smakowało to się cieszę bardzo.., bo co jak co, ale Ty sobie zasłużyłaś.., a wiesz Twoje pochwały dla mnie się liczą, bo Ty dopiero jesteś specjalistka od smakołyków. :wink:
Buziaki i pozdrowienia dla meza. :wink:

braza
05-06-2008, 20:28
A ja to żałować tylko mogę, że nie miałam okazji uściskać Cię i ukochać tak mocno, jak sobie na to zasługujesz :( Ale mam nadzieję kiedyś to nadrobić i to podwójnie :D

Pozdrawiam Was mocno, Stefcie całuję (ładny chłopak z tego Twoja Synka :) ) :D

Ivonesca
06-06-2008, 08:33
witaj Zeljka :-)
odwyk od forum miałam straaaaasznie długi ;-)
ale w miedzyczasie kiedyś zajrzałam i akurat trafiłam na watek o 1% od podatku dla Stefka - spisałam sobie wszystkie dane i poszło -)

widze że nie możesz się przeprowadzić ;-) trzymam kciuki żeby się wszystko poskładało i pozdrawiam serdecznie :D :D :D :D

Żelka
07-06-2008, 09:47
Dzieki braza, kochana jestes. :P
Ivo, co Cie napadlo aby od nas sie odzwyczajac, przeciez wiesz, ze sie to nie uda tak na stale. :D :wink: Ciesze sie, ze jestes i dziekujemy bardzo razem ze Stefkiem za pomoc. :P

DPS
08-06-2008, 05:17
Zeljko, Ty to jednak wyjątkowy Człowiek jestes.
Sama masz wiele kłopotów i życie Cię nie oszczędza, a jednak ciągle komuś pomagasz, ciągle kogoś wspierasz, ciągle jesteś czyjąś podporą.
Pan Bóg wiedział, że tylko takim Ludziom jak Ty można powierzyć dzieci takie jak Stefek.
Inni by się z tego nie wywiązali.
Uściski i buziaki dla Was. :P

Sonika
08-06-2008, 05:38
Samo sedno Depesiu :D , Zeljka jest wyjątkowa !!!! :D

Żelka
13-06-2008, 17:44
Hm, dobrze, dobrze.., niech Wam bedzie... 8) :lol: :wink:
p.s.
Rozbieramy meble w mieszkaniu. Na poniedzialek zamowiona przeprowadzka.
Jedzie Stefka pokoj, nasza sypialnia, komputer z biurkiem, pralka i lodowka. Reszta - meble z salonu i kuchenne meble zostaja.
Cena przeprowadzki - 700zl.
Zmeczenie juz po woli dokucza, ale bedzie good.., jak to nasza Nefer mowi.
Pozdrawiamy wszystkich co mimo wszystko stale o nas pamietaja. :P :wink:

13-06-2008, 18:59
Bardzo sie ciesze Zeljka ze ciebie poznałam i wysciskałam. Ja nie wiem gdzie w takiej kruszynce mieszczą sie takie wielkie pokłady dobra i siły wewnetrznej :D

Amtla
13-06-2008, 19:12
Zeljko,

to ściskam kciuki za poniedziałek :D

Wszystko musi być dobrze, oszczędzaj się i pamiętaj o kręgosłupie, że nie lubi przeciążeń :wink:
Dobrze radzić, jak to wszystko siły wymaga....

Powodzenia :D :D

DPS
14-06-2008, 06:11
Zmeczenie juz po woli dokucza, ale bedzie good.., jak to nasza Nefer mowi.
Pozdrawiamy wszystkich co mimo wszystko stale o nas pamietaja. :P :wink:
Mimo wszystko? :o
Mimo co? :lol:
Pewnie, że będzie good. 8) :D
Cały czas kciuki trzymam za Was i za Stefka.
Zobaczysz, jak fajnie będzie Stefkowi w ogrodzie, a i Ty będziesz inaczej się czuła.
Koniec z targaniem się po schodach.
Koniec z blokowiskiem.
Witaj, swobodo! :D :D :D

Ivonesca
14-06-2008, 07:49
trzymam kciuki za poniedziałkową przeprowadzke :D :D :D
pozdrawiam serdecznie

mayland
14-06-2008, 08:55
Gorący poniedziałek się zapowiada. Bardzo jestem ciekawa jak to wszystko bedzie wygladało (nawet jesli trzeba będzie czekać kilka tygodni na Wasze zagospodarowanie) :lol: Pamietaj o nas i cpyknij jakies zdjecia. Ja to bardzo chciałabym zobaczyć jak u Was jest :oops: :wink:

Maluszek
14-06-2008, 13:41
też trzymam kciuki :D i życzę miłego mieszkania w nowej chałupce :D

Żelka
14-06-2008, 21:21
Dziekuje kochane moje dziewczyny.
maylandcia daj maila, bo ja z moim netem zdjec wklejac nie moge, to za wolne i wywala co chwile... :roll: A maila zawsze jakos przepchne.

Nie poznaje mieszkania. Taki bajzel tu nie byl od ostatniej przeprowadki jak tutaj przyjechalismy. :lol:

W poniedzialek mecz a ja nie bede mogla ogladac. :cry: Rzadko sie zdarza,ze graja moja dwa zespoly. :D Kibicuje mocno naszym Polakom, bo nasi Chorwaci juz tak weszly. :roll:
Wiec choc tv nie bede miala, a raczej anteny :lol: to bede krzyczec - Polska gola! :wink:

No i dam znac jak sie spalo. Kurka czemu ja mam stracha jak przed egzaminem? To tylko zmiana mieszkania... :roll:
Jednak kobita to dziwne zwierzatko. :roll:

Ide bo juz plete... :lol: Buziaki! :P

tola
14-06-2008, 22:29
Zeljka, to ja też zaciskam za przeprowadzkę.
Niech się Wam szczęśliwie i spokojnie mieszka.
I bardzo się cieszę, że mogłam Cię uściskać i przywitać ze Stefkiem.
Podtrzymuję wszystko to, co powiedziałam na spotkaniu.
Buziaki całej Rodzinie.

Nefer
14-06-2008, 22:33
Dziekuje kochane moje dziewczyny.
maylandcia daj maila, bo ja z moim netem zdjec wklejac nie moge, to za wolne i wywala co chwile... :roll: A maila zawsze jakos przepchne.

Nie poznaje mieszkania. Taki bajzel tu nie byl od ostatniej przeprowadki jak tutaj przyjechalismy. :lol:

W poniedzialek mecz a ja nie bede mogla ogladac. :cry: Rzadko sie zdarza,ze graja moja dwa zespoly. :D Kibicuje mocno naszym Polakom, bo nasi Chorwaci juz tak weszly. :roll:
Wiec choc tv nie bede miala, a raczej anteny :lol: to bede krzyczec - Polska gola! :wink:

No i dam znac jak sie spalo. Kurka czemu ja mam stracha jak przed egzaminem? To tylko zmiana mieszkania... :roll:
Jednak kobita to dziwne zwierzatko. :roll:

Ide bo juz plete... :lol: Buziaki! :P
Podobno jak się człowike przenosi do nowego domku to mu trochę odwala.
Moi znajomi poczuli się jak studenci - kochali się wszędzie - na stole w kuchni, na styropianie przy kominku i w innych ciekawych miejscach .
Czyli będzie nieźle Żelka, będzie nieźle :):)

DPS
14-06-2008, 22:49
Zeljko, a może Ty byś wysłała do Mayland takie zdjęcia, żeby ona mogła tutaj wkleić?
Te4ż zobaczyć chciałam... :oops: :roll: :D

Sonika
15-06-2008, 05:16
To już, to już, ale fajnie :D .
Trzymam kciuki żeby wszystko sprawnie poszło Zeljko. Daj znać, jak tylko będziesz mogła, jak Ci tam na włościach :wink: :D .
Buziaki

Żelka
15-06-2008, 08:49
Wszystkim dziekuje, dziekuje.... :D Jak to dobrze, ze Was mam. :P
No pewnie Depsia, ze jak maylandcia uzna, ze cos warte fklejania, to niech fkleja. :D :wink: Oby tylko sie tych zdjec doczekala, bo jakie my mamy tempo to kazdy wie. :lol:
tolcia czekam na fotki
soncia dam znac jak sie spalo
neferciajak mowisz, ze sil wystarczy.., to choc trudno, to uwierze... :D

DPS
15-06-2008, 14:38
Zeljko, już Ci mówiłam, dobry Pan Bóg nigdy nie daje ludziom rzeczy, których oni nie zdzierżą. Tylko oni czasem o tym nie wiedzą... 8)

magi
15-06-2008, 14:57
Zelijko czymam kciuki za sprawną i beznerwową przeprowadzkę :D
i życzę miłego i bezstresowego mieszkania :P

Żelka
17-06-2008, 20:29
Mieszkamy :D
Roboty jeszcze duzo do zrobienia.., spac nie mozna ze zmenczenia..,ale to i tak postep... :lol:
Wrazenia.., opisze kiedys.., bo teraz to ..,nawet nie wiem co mam mowic... :roll:
Spiaca jestem, dzis latalam ze Stefkiem po polach, a co troche w domu posiedzial to chcial wychodzic na dwor... :lol:
Zaakceptowal wszystko bardzo szybko, kochane to jednak dziecko :D :D
Tylko jak tu w nocy ciemno i cicho, az strach... :lol: Wczoraj mowilam, ze nie wie czy ja nie wolne nasza S-8 niedaleko bloku. Swiatelka sa i dzwieki tez... :lol:
Spoko, spoko, ja ze wsi jestem, wiec sobie przypomne jak to kiedys bylo. :P
Padam, ide zmienic pozycje, na jakas wygodniejsza... :P
Pozdrowienia Wam! :D

braza
17-06-2008, 20:53
To cudownie!!!! Żelko kochana, niech Wam się cudownie mieszka!!!! A Stefcio to mądry chopak jest - ja wiedziałam o tym :D

mayland
17-06-2008, 21:41
Jak tylko zdjecia dostane to powklejam :lol:
Ty Stefkowi dżipiesa kup bo jak sam pójdzie w te pola to go do żniw nie znajdziesz :wink: :lol: Fajnie ze Wam tam dobrze!!! :lol:

Nefer
17-06-2008, 21:44
Mieszkamy :D
Roboty jeszcze duzo do zrobienia.., spac nie mozna ze zmenczenia..,ale to i tak postep... :lol:
Wrazenia.., opisze kiedys.., bo teraz to ..,nawet nie wiem co mam mowic... :roll:
Spiaca jestem, dzis latalam ze Stefkiem po polach, a co troche w domu posiedzial to chcial wychodzic na dwor... :lol:
Zaakceptowal wszystko bardzo szybko, kochane to jednak dziecko :D :D
Tylko jak tu w nocy ciemno i cicho, az strach... :lol: Wczoraj mowilam, ze nie wie czy ja nie wolne nasza S-8 niedaleko bloku. Swiatelka sa i dzwieki tez... :lol:
Spoko, spoko, ja ze wsi jestem, wiec sobie przypomne jak to kiedys bylo. :P
Padam, ide zmienic pozycje, na jakas wygodniejsza... :P
Pozdrowienia Wam! :D

Baaaaaaaaaardzo się cieszę. Stefek jak zawsze super facet :):) A Ty - jak zawsze - Super Mama :)

magi
17-06-2008, 21:55
Przecież nie mogło być inaczej :D

Ivonesca
18-06-2008, 06:53
Zelka - gratulacje! Cieszę sie że przeprowadzka sie udała i że Stefek tak szybko się zaaklimatyzował :D :D :D :D
pozdrawiam cieplutko

Sonika
18-06-2008, 07:21
Mieszkamy :D


Uffff, nawet nie wiesz jak się cieszę :D .
Teraz pomalutku wszystko będziesz dopieszczać, nie ma pośpiechu.
Moc buziaków dla Ciebie i Stefka :D

Maluszek
18-06-2008, 07:28
Żelko - niech Wam dom przyniesie jak najwięcej radości. Cieszę się, że Stefek tak szybko zaakceptował nowy dom i okolice. Mam nadzieję, że będzie się Wam tam cudownie mieszkało :D

DPS
18-06-2008, 20:40
No, mówiłam, że będzie pięknie! :D
Zeljko, gratulacje ogromne, bardzo, bardzo się cieszę. :D
Stefka proszę uściskać ode mnie, kochane dziecko to jest. :D
Haaaa, wiedziałam, że będzie Mu cudownie w ogrodzie! 8)

Anna Wiśniewska
19-06-2008, 12:48
Cudownie Zeljko, że już mieszkacie :lol: :lol: :lol:
Gratuluję i cieszę się razem z Wami! :lol:

Co do Stefka, to i ja byłam pewna, że bardzo spodoba mu się nowy dom i okolica.
Niech Wam się cudnie mieszka! :lol: :lol:

frosch
19-06-2008, 14:31
Zeljko ciesze sie , ze w koncu osiagnelas swoj upragniony cel :D

chcialam jeszcze dodac , ze zadnego sosu nie jadlam :evil: :evil:
musial byc bardzo dobry skoro go przede mna schowano
a grzebac komus po lodowce nie mam zwyczaju :)
poza tym chcialam Ci jeszcze powiedziec , ze jestem najszczesliwsza osoba na swiecie , bo osobiscie Cie poznalam, wysciskalam i ucalowalam :D :D :D
kochana babka z Ciebie
razem z mezem i synkiem tworzycie piekna rodzinke
zycze wam wszystkiego najlepszego :D :D :D

Żelka
21-06-2008, 09:44
Dziekuje bardzo wszystkim za tak piekne zyczenia! :D
Ciale jest robota, bo to wiadomo. :wink: Mozna zyc bez tv, bez lustra w lazience, bez wieszkaow na reczniki... Szukam ciaglegdzie co mam. :D duzo rzeczy jeszcze w kartonach... Ale juz na miejscu, wiec latwiej...
Juz nawet w ogrodzie chwasty wyrywalam. Na razie mam przerwe bo jak zwikle przesadzilam z robota i teraz z pasem na plecki chodze... Glupia baba, chce wszystko na raz zrobic. :lol:
froschka nie dlugo znowu zrobie te sosy jak sie wygrzebie z robota. :wink: Ja tez sie ciesze, ze Ciebie poznalam. Musze przyznac, ze zdjecia nie oddaja Twojego uroku. :wink: Takie cieplo i kobiecosc, nie da sie uchwicic w jedna klatke. :wink: I bardzo milego faceta masz, widac, ze to dobry chlop. :wink:
soncia w przyszlym roku musisz byc na spotkaniu, to przeciez juz spotkanie rodzinne. I chyba nie tylko ja to tak odbieram. :D
Musze leciec za stefkiem bo wczoraj sie wywalil na terasie, uderzyl sie chyba mocniej bo dzis utyka, a ja sie boje aby znowu nie upadl, bo jak czasami zle stanie to traci rownowage. Chodze za niam jak cien, a wlasnie go odprowadzilam do pokoju, siedzi i bawy sie, tylko jak dlugo... :roll:
Buziaki wszystkim!
Aha braza, wczoraj poszla przesylka. :D

braza
21-06-2008, 11:13
Żelko Ty moja kochana!!!!!! I tak sobie spokojnie mówisz !!! Jak tylko odbiorę pochwalę się całemu światu :D :D :D

Maluszek
24-06-2008, 18:02
Żelko - jaka Ty zdolna jesteś :D Brazunia chwaliła się portretem księżniczki :D Śliczny jest :D

Żelka
24-06-2008, 20:44
Maluszku to sie kupuje gotowa drukowana kanwe. Obraz juz namalowany, dostajesz nici i masz podane jaki kolor jakim numerem wyszywac i Wio naprzod! Haftowac. :D
Ja tego nie malowalam. Choc bym chciala to konia nie namaluje. :roll:

Dzis bylismy w miescie. :roll: Mieszkanie juz jak nie moje. Niby moje ale jakies obce.
Nawet Stefcio po jakims czasie stwierdzil, ze tam nic nie ma dla niego. Bo dawal mi swoje buty, ze mam mu ubrac i jechac do domu. :D
Teraz to TU juz jest dom. :roll:

braza
24-06-2008, 20:47
No i przecież o to chodzi!!!!! Stefek to mądry chłopak!!!!

Żeleczko, cudo Ci wyszło!!!! Chyle czoło!!!! I mocno, mocno dziękuję :D :D

Nefer
24-06-2008, 20:47
Maluszku to sie kupuje gotowa drukowana kanwe. Obraz juz namalowany, dostajesz nici i masz podane jaki kolor jakim numerem wyszywac i Wio naprzod! Haftowac. :D
Ja tego nie malowalam. Choc bym chciala to konia nie namaluje. :roll:

Dzis bylismy w miescie. :roll: Mieszkanie juz jak nie moje. Niby moje ale jakies obce.
Nawet Stefcio po jakims czasie stwierdzil, ze tam nic nie ma dla niego. Bo dawal mi swoje buty, ze mam mu ubrac i jechac do domu. :D
Teraz to TU juz jest dom. :roll:
Ufff...
Dobrze :)