Zobacz pełną wersję : komentarze do dziennika Zeljka
Marudna jestem jak cholera. :lol: Ide bo rrmi mi natrzepie. :lol:No :D
Za jakis miesiac Cie moze nawiedzimy , wiec sie szykuj :wink:
Posprzataj w domu ,ciasta nawypiekaj , ogarnij sie jakos :lol:
U mnie tez mgla taka , ze moglam nakrecic film pt. Dobermany we mgle :P
Aniu tak samo myslal moj maz zanim sie zemna ozenil. :lol:
Ale dzieki, dzieki za mile slowa. :D Moze cos w tym jest. :wink: Skromnosc mi dzis nie dopisuje. :roll: :roll: :D :wink:
A tutaj jesli ktos chce poczytac moje przemyslenia z porannego spotkania z natura. :D
JESIEŃ NA WSI
Czyżby po woli już zbliżała się jesień?
Rano znowu wita cię mgła.
Z mlecznej bieli wyłaniają się pola. Gdzieniegdzie domek, gdzieniegdzie drzewa.
Wszystko oddycha wilgocią wciągając głęboko zapachy mokrej ziemi.
Nawet słońce wolniej się budzi. Najpierw leciutko rozjaśnia ciemność i jakby ze strachem rozprasza czary nocy, a potem coraz śmiałej przeplata swoje promienie pomiędzy chmurami i przeciągając się łaskawie sypie z góry nowy dzien.
Zza unoszącej się mgły ukazują się przyjemne dla oka palety barw.
Zieleń kiedyś soczysta i niecierpliwie wołająca o energiczna zabawę teraz wita spokojniej zapraszając na spacer pełen zadumy, spokoju i ciszy.
Tu i ówdzie kolor żółty lub pomarańcz kokietują z tobą mrugając okiem. Tam rozciąga się brąz, tutaj skrzypy rdza.
Trochę fioletu gwiżdże na ciebie tuż przy zakręcie polnej drogi. Trochę bieli chichocze cichutko jak wolnym krokiem przemierzasz w dal.
Spokojniej oddycha ziemia i niemal słychać jak roślinki wciągają soki aby przygotować się na przywitanie zimy. Jeszcze trochę pracy przed nimi, a potem to już tylko czekać.
Czekać aż nowe życie tryśnie i paletą nowych barw pomaluje znowu nasz piękny świat.
p.s.mam nadzieje, ze jest to po polsku :lol: :wink:
Znasz jednak wspaniale nasz język ojczysty... :D
Wyrazy wielkiego uznania składam, bo ja tubylec jestem i tak bym napisać nie umiała... :roll: :oops:
Maluszek
12-09-2008, 09:29
Aniu tak samo myslal moj maz zanim sie zemna ozenil. :lol:
Ale dzieki, dzieki za mile slowa. :D Moze cos w tym jest. :wink: Skromnosc mi dzis nie dopisuje. :roll: :roll: :D :wink:
A tutaj jesli ktos chce poczytac moje przemyslenia z porannego spotkania z natura. :D
JESIEŃ NA WSI
Czyżby po woli już zbliżała się jesień?
Rano znowu wita cię mgła.
Z mlecznej bieli wyłaniają się pola. Gdzieniegdzie domek, gdzieniegdzie drzewa.
Wszystko oddycha wilgocią wciągając głęboko zapachy mokrej ziemi.
Nawet słońce wolniej się budzi. Najpierw leciutko rozjaśnia ciemność i jakby ze strachem rozprasza czary nocy, a potem coraz śmiałej przeplata swoje promienie pomiędzy chmurami i przeciągając się łaskawie sypie z góry nowy dzien.
Zza unoszącej się mgły ukazują się przyjemne dla oka palety barw.
Zieleń kiedyś soczysta i niecierpliwie wołająca o energiczna zabawę teraz wita spokojniej zapraszając na spacer pełen zadumy, spokoju i ciszy.
Tu i ówdzie kolor żółty lub pomarańcz kokietują z tobą mrugając okiem. Tam rozciąga się brąz, tutaj skrzypy rdza.
Trochę fioletu gwiżdże na ciebie tuż przy zakręcie polnej drogi. Trochę bieli chichocze cichutko jak wolnym krokiem przemierzasz w dal.
Spokojniej oddycha ziemia i niemal słychać jak roślinki wciągają soki aby przygotować się na przywitanie zimy. Jeszcze trochę pracy przed nimi, a potem to już tylko czekać.
Czekać aż nowe życie tryśnie i paletą nowych barw pomaluje znowu nasz piękny świat.
p.s.mam nadzieje, ze jest to po polsku :lol: :wink:
Znasz jednak wspaniale nasz język ojczysty... :D
Wyrazy wielkiego uznania składam, bo ja tubylec jestem i tak bym napisać nie umiała... :roll: :oops:
ja też nie :oops:
Żelko - pięknie korzystasz z naszego języka :D
Dziekuje kobietki! :P A nie dlugo bedzie trzeba o zimie pisac. :roll: U nas dzis strasznie sie wychlodzilo. :-?
p.s.moja sasiadka, ta od ktorej tez kupowalismy dzialke sprzedaje dzialke rolna z przeznaczeniem na odrolnienie. Dzialka 1280 m2. Do mnie jakis 60 metrow. :wink:
Telefon do Pani Nowak - 693 317- 791
Zeljka, Słoneczko Ty nasze,
jaką wrażliwość trzeba mieć w sobie, by tak to opisać, tak odczuwać, tak postrzegać.
Bogatego wnętrza się nie kupuje, tylko dostaje od losu i Ty jesteś tym obdarowana, a my z tego tu też korzystamy.
Buziaki dla całej Rodzinki.
A jesienno-zimowe melancholie i smuteczki dobrze znam.
Bez słońca moje akumulatory nie pracują.
Ale jakoś damy radę, w końcu po tym będzie wiosna, pierwsza w naszych domach, pierwsza tak blisko budzącej się po zimie do życia przyrody.
Pisz, wszyscy tu na Twoje wpisy czekają.
nie każdy potrafi wyrazić siebie i swoje doznania w tak piękny sposób, ja na pewno nie. fantastycznie się czyta i doznaje tych samych wrażeń.
gratuluję sprzedaży mieszkania :D nowe fotki proszę :D
Czyżbym czegoś nie doczytała? :o
Mieszkanie sprzedane? :D
Jeśli tak, to i ja bardzi się cieszę i serdecznie gratuluję!!!! :D :D :D
Czyżbym czegoś nie doczytała? :o
Mieszkanie sprzedane? :D
Jeśli tak, to i ja bardzi się cieszę i serdecznie gratuluję!!!! :D :D :D
uppssss nie :roll:
to pewnie ja nie doczytałam :oops: :oops: :oops: przepraszam. ale wtopa :oops: :oops:
edditko obys prorocze mysli miala!!! :D Bo na razie czekamy...., ale..., jak juz Tobie cos pstryknelo, to ja mam nadzieje, ze w dobrym kierunku idzie.... :D
Ciesze sie kobitki, ze Wam moje bazgrotki przypasowaly, jak cos znowu mnie tknie to dam znac... :D :wink:
Żelko, ależ Ty pięknie potrafisz korzystać z naszego języka ... niejeden rodowity tak nie potrafi!!!! Cudowny opis cudownej pory roku :D
Witanko :D
Zeljko, Ty daru pisania miałabyś nie mieć???? :roll:
Toż przecież swojego czasu TAK cudnie opisałaś swój Slunj, że aż do niego pojechaliśmy.. :D
Obiecane zdjęcia.
http://foto3.m.onet.pl/_m/17d4b9110300c5cc9af704f960c54be3,6,19,0.jpg
W pięknym miejscu się wychowywałaś. To na pewno nie była nasza ostatnia wizyta w Slunju.
http://foto1.m.onet.pl/_m/ef3b17189a7a0468f40a8abff635f055,6,19,0.jpg
A tutaj wycięłam siebie (żeby nie psuć widoku :D ) zostawiłam Natkę. Mieszkaliśmy w tym domu po prawej stronie, którego fragment widać na zdjęciu.
http://foto1.m.onet.pl/_m/3d14429be9638ee5609e1a753d18b4cd,6,19,0.jpg
Dzieki wielkie Aga za piekne zdjecia. Oj, mnie ciagnie do mojego Slunja ciagnie.
Wiadomosc nie dobra. :cry:
Stefek ma lewa noge w gipsie... :-?
Co sie stalo, mozna przeczytac w Neferci w komentarzach.
Trzymajcie za niego kciuki aby wszystko dobrze sie skonczylo, trzymajcie mocno, mocno...
ALe sie musiało dziecko nacierpieć :( Kurcze trudne dwa tygodnie przed Wami. Trzymaj sie Zeljko. Oby wytrzymał te niedogodności zwiazane z unieruchomieniem i żeby się zagoiło jak należy!!!
Trzymam mocno kciuki!
Żelko droga, trzymam kciuki żeby Stefek szybko doszedł do siebie i żeby wszystko było dobrze.
Trzymajcie, trzymajcie.
Jedziemy dzis na kontrole gipsu, sprawdzic czy nie ma gdzies ucisku i takie tam.
Zapytam o zastrzyk co Nefercia mowila, przeciw zakrzepicy i zapytam czy zrobia nam na miejscu rezonans odplatnie aby upelnic sie czy wiezadla sa w porzadku.
Nie wiem czy maja w Bielanskim rezonans, a jak nie, to gdzie tu kurka w niedziele zrobic rezonans aby nie ciagnac go znowu drugi raz.....
Żelka, oby Wam się udało. Moja siostra chciała zrobić rezonans w czerwcu czy lipcu i usłyszała, że się kontrakty już skończyły. Więc musiała zrobić prywatnie. Oby w Waszym przypadku było inaczej.
Zeljko,
trzymam kciuki za Stefka i żeby się wszystko udało załatwić po Waszej myśli...
Że też zawsze coś się musi przydarzyć :-?
Pozdr
Właśnie przeczytałam co się przydarzyło Stefkowi :( .
Jedziemy dzis na kontrole gipsu, sprawdzic czy nie ma gdzies ucisku i takie tam.
I jak, wszystko w porządku?
Żeleczko, i jak Stefcio???? On dzielny chłopak jest, to wiem, ale .... Buziaki dla Niego od cioci Brazy :D :D
Gips w porzadku.
Stefek jest bardzo dzielny i bardzo cierpliwy dzieciak. Na poczatku w sobote rano, bral moja reke i kladl na gips, po czym robil taki gest, ze mam mu to zdjac. :(
Bardzo chcial wstac i chodzic, nawet sie poruszal z ta noga na lozku i usiadl, ale zauwazyl, ze go poruszanie noga boli, wiec zrezygnowal.
Dzis go chyba mniej noga boli, bo duzo wiecej sie sam rusza. To znaczy lezac w lozku, bo nic wiecej mu nie wolno.
Dzis rezonansu nam nie zrobili, choc chcielismy zaplacic za to. Pani powiedziala, ze poczekac do zdjecia gipsu.
Mowila, ze poniewaz kolano nie spuchlo, prawdopodobnie wiazadla nie popekaly, tylko jakies tam drobniejsze - cos tam - co samo sie "naprawia".
Rzepka wyskoczyla pod naciskiem mojego kolana. Nie bylo to gwaltowne, ani uderzone. Mowila aby po zdjeciu gipsu zrobic rezonans albo nawet usg, bo podobno tez pokaze to co wazne.... A operacje zerwanego wiazadla podobno zawsze mozna zrobic, w razie czego - tfu, tfu...
Mowila, ze jakby bylo zerwane to dzis by go jeszcze mocno bolalo a nie wyglada na to, ze go mocno boli.
Raczej przekoniwala nas, ze bedzie wszystko dobrze.
Sama nie wiem.
Dam znac co i jak.
Dziekuje za wsparcie.
To dlugie dwa tygodnie przed Wami ,ale wiem , ze dasz rade .
Jak zawsze .
Trzymaj sie
Żelko
mimo posiadania w pamięci ironicznego tekstu że wszyscy polacy są lekarzami powiem Ci coś z mojego doświadczenia
przychylam się do twierdzenia tej 'Pani' kimkolwiek by ona nie była. zerwane wiązadła to to nie są. noga by była spuchnięta jak bania. a boli jak cholera (za przeproszeniem).
i to mówię ja - Jarząbek :wink:
przeżyłam i nie życzę nikomu a to było tylko NADERWANE wiązadło. przy zerwanym to nawet nie chcę sobie wyobrażać co by się działo.
nie mówiąc o tym że powód wyskoczenia tej rzepki też świadczy na korzyść braku konsekwencji. do zerwania wiązadeł trzeba naprawdę dużego impetu.
bądź dobrej myśli. trzymam kciuki i wierzę że po zdjęciu gipsu napiszesz że wszystko super.
Zeljko,
3majcie się - będzie dobrze :D
Zeljko kochana - będzie dobrze, zobaczysz. Jak byłam 10-latką, miałam wypadek w szkole. Rzepka w prawym kolanie pękła na pół, każda połówka przemieściła się gdzie indziej (jedna w górę, druga w dół), po rzepce została dziura jak u Stefka, zerwane miałam wszystkie ścięgna, więzadła i większość naczyń krwionośnych, toteż powstał spory krwiak w tej dziurze po rzepce.
Miałam operację, potem mówili, że nie zegnę kolana bardziej niż 90*.
Kochana - po roku kolano było w pełni sprawne, zginało się tak, że na piętach mogłam siadać, do dzisiaj jest absolutnie sprawne i takie samo jak to zdrowe, nawet na deszcz mnie w nim nic nie rwie. :lol:
Zal bardzo Stefka, ale Ty się nie obwiniaj - to wypadek, nikt nie jest w stanie pewnych rzeczy przewidzieć, a przecież On wie, że gdybyś mogła, to byś Mu nieba przychyliła.
Skoro noga nie puchnie to wszystko powinno być w porządku, a po zdjęciu gipsu na pewno warto USG zrobić, żeby mieć pewność.
Buziaki gorące dla Was obojga!!!
Dzieki, troche nadzieji mi dodadliscie.
Dam Wam znac co i jak.
Maluszek
22-09-2008, 10:28
Żeleczko droga, trzymaj się :D Ucałuj od nas Stefka :D Będzie dobrze, zobaczysz :D
bobowa budowniczowa
22-09-2008, 12:48
Trzymam kciuki za szybkie wyzdrowienie :lol:
Pozdrowienia i buziaki dla Was :lol:
Dziekuje kochane. :P
Stefcio lezy caly czas w lozku, slucha swoja ukochana muzyke z komputera, pstryka sobie po klawiaturze, glosnikami sie bawy, przeklada raz tu raz tam. Czasami sie poprzekreca na ile moze, czasami sie odkrywa i glaszcze kolano po gipsie. :roll:
Ktos jest caly czas przy nim. Glownie ja. Spie przy nim na podlodze, na materacu do cwiczen i pomagam mu sie w nocy przekrecac, a w dzien siedze z nim w pokoju i staram go sie czyms zajac aby nie bylo mu nudno.
Pozdrawiamy wszystkich naszych aniolow, co zawsze o nas pamietaja i znajduja czas aby nas pocieszyc i wspierac duchowo. :P
Cięzkie przed Wami 2 tygodnie :roll: Jakby coś trzeba było - to wiesz :):)
Dzieki Nefer, wiem, ze na Ciebie zawsze moge liczyc. :P Postaram sie nie wykorzystywac za duzo. :wink:
zeljko to ty jesteś aniołem
poniekąd wiem jaką macie ciężką sytuację teraz. trzymam za was mocno i za szybki powrót do zdrowia. oby Stefek jak najmniej odczuwał ból i niedogodności. dużo cierpliwości i siły wam życzę. przykro mi bardzo, że nie możemy pomóc, ale gdyby jednak pisz otwarcie.
Dziekuje edittko. No wydaje sie, ze juz w sobote bolalo go duzo mniej, bo tylko na noc dalam mu przeciwbolowe lekarstwo, a od wtedy nie dostaje juz wcale, bo rusza sie wiecej i min przy tym nie robi. Wiec mam nadzieje, ze albo go nie boli albo jest to nie duzy bol.
Pozdrawiamy cieplutko Was wszystkich. :P
super wiadomości Zeljko
na pewno powoli kolanko wraca do normy
trzymam kciukasy za udane usg
Kochana, ja Cię proszę, Ty przy tym wszystkim nie zapominaj o swoim kręgosłupie. Musisz być sprawna, dla Stefka, bo jak wstanie to Twoja pomoc będzie Mu dużo bardziej potrzebna. :roll:
Trzymajcie się cieplutko!!! :D
Stefek dzis chcial wstac z lozka. Ja sama z nim w domu i na sile go trzymalam aby nie wstawal.., ale sil to ja mam mniej niz on. :roll: Wiec trzymajac go probowalam go przekonac jakos, ale upor jaki mial w oczach dawal jasno do zrozumienia, ze nic z tego.
Wiec jakos ledwo udalo mi sie namowic go aby usiadl na dupke na podlodze, a zaraz po tym szmigal po pokoju, na dwie rece i jednej nodze, druga noga pchajac do przodu.
Stwierdzil jednak, ze to malo wygodne i wrocil do lozka, z moja pomoca wdrapujac sie do gory...
No i co tu robic z upartym facetem... :P
Dzis machal ta noga w powietrzu na lozku jak nie wiem.. Stale klad mi ja na kolana i pokazywal, ze mam zdjac gips.
Potem zajelam go ogladaniem zdjec na komputerze. Na moje zdziwienie wszystkie stare fotki rozpoznawal a zdjecia widoku z jego okna w starym miejscu - mieszkaniu wywolaly taka radosc, ze nie wiem. Potem sam szukal tego zdjecia i wpatrywal sie w ten obrazek chyba ponad godzine. :o
Pani doktor napisala w dokumentach aby przyjechac na zdjecie gipsu za 10 dni. Podobno zdrowych ludzi - sprawnych trzymaja 3 tygodnie. Czy to 10 dni mu wystarczy.., zastanawiam sie...
Depsia pilnuje sie ile moge, pilnuje... :roll:
No Jemu sie biednemu nudzi tak lezec , nie dziwie sie.
Jakos mam nadzieje zleci te 10 dni .
Czy to dobrze , ze 10 dni a nie wiecej nie mam pojecia ale chyba wiedza co mowia :roll:
Witaski Stefa :P
Żelciu, kochana dojdzie do siebie, uwierz a nie przejmuj się zbytnio 8) :roll: czas na samodzielnienie w domu :D :wink:
Maluszek
24-09-2008, 10:02
Żelciu, najważniejsze, że Stefka coraz mniej to kolanko boli :D
Trzymaj się cieplutko :D
Zeljko
super wieści - na pewno Ci trudno go utrzymać na miejscu ale jak szaleje znaczy ze mu coraz lepiej 8) z bolącą nogą by tak nie fikał :lol:
bobowa budowniczowa
24-09-2008, 14:53
Ja przepraszam, ze tak prosto z mostu ale czy nie mogabyś Żelko Stafka na wózek sadzać?? Może byłoby wygodniej i Tobie i jemu. Miałabyśgo przy sobie podczas domowej krzątaniny a i jemu nie nudziłoby się w łóżku??
Wozka w domu nie mamy a tu chodzi tez o to, ze Stefek chce na nogi - chce chodzic. Mysle, ze zwozka by tak samo schodzil jak z fotelu lub z lozka.
A no wlasnie mailo byc w domu usamodzielnianie, a teraz co, bede chodzic za nim bardziej niz przed tym....
Teraz nawet jak mu rece wycieram po myciu to robie to jak z jajkiem..., ale mam nadzieje, ze bedzie dobrze i mi wtedy tez przejdzie ten strach... :roll:
Żelko, trzymaj się dzielnie i ciepło.
Siły Tobie i zdrówka Stefkowi.
A i s-ka
Zeljko i Stefku,
przykro nam , że tak się dzieje, jakbyście mało mieli zmartwień..
ale nie upadajcie na duchu..
ściskamy was mocno, pozdrawiamy serdecznie całą 5-tką
dobrego dnia i tygodnia :)
Wozka w domu nie mamy a tu chodzi tez o to, ze Stefek chce na nogi - chce chodzic. Mysle, ze zwozka by tak samo schodzil jak z fotelu lub z lozka.
A no wlasnie mailo byc w domu usamodzielnianie, a teraz co, bede chodzic za nim bardziej niz przed tym....
Teraz nawet jak mu rece wycieram po myciu to robie to jak z jajkiem..., ale mam nadzieje, ze bedzie dobrze i mi wtedy tez przejdzie ten strach... :roll:
Kochana ile Wam jeszcze zostało do zdjęcia gipsu ?
chyba już bliżej niż dalej...
Wiem,że to kłopot - moje starsze też przeież sobie 2 lata temu zafundowało ... Tylko miało od stopy po biodro, więc sztywne...
Co ja się nalatałam w te i we w te....Ale przynajmniej mogła uziemić w razie czego. Ze Stefkiem nie jest tak prosto :) Mam nadzieję, że dasz radę. jestem pewna, ze tak. Jakby co - dzwoń.
Buziaki
Zeljko, coraz bliżej już do zdjęcia gipsu. :D
Stefek szybko dojdzie do siebie, zobaczysz.
Buziaki! :D
Zdjecie gipsu planujemy na piatek, jesli lekarze pozwola. Stefek tez ma gips od kostki do biodra, tylko kolo kolana jest grubszy a reszta cienki. Im blizej zdjecia gipsu tym bardziej mnie zimny pot oblewa. Maz mowi, ze ja jak zwykle panikuje i mam nadzieje, ze te moje strachy okaza sie nie uzasadnione.
Potem tez bedzie trzeba Stefka mocno pilnowac. Nie mozna go na chwile zostawic samego.
Ja dla siebie nie mam wcale czasu, a teraz jak to sie stalo, to juz w ogole.
Dzis w ramach protestu, ze juz od pol roku prosze do fryzjera i nic, sama sobie obcielam wlosy. Leb wyglada jak poszarpana miotla :lol: ale teraz przynajmniej pasuje do reszty. :-? Maz mowi, ze dobrze wyglada, ale co on by nie powiedzial aby tylko mial swiety spokoj.
No nic, chyba normalne, ze mi czasami odpierdziula. Jak juz sie do fryzjera dostane ale bedzie mial nie zly ubaw z moich wlosow. Jesli do tego czasu cos mi na glowie zostanie, bo dzis szczesliwie w domu nie bylo maszynki ktora Stefciowi obcianam wlosy, bo bym juz miala wlosy na dlugosc 4cm. :lol:
Los czasami bywa dla mnie laskawi.... :lol:
Ciekawe co by Freud na to wszystko powiedzial i czy maja ocieplane kaftane..., te tego.., jak im tam... 8)
Sloneczko
29-09-2008, 17:35
Zeljko, coś mi się wydaje że pora załatwić sobie sanatorium, najlepiej ze dwa turnusy i zostawić tatuśka samego na gospodarstwie ;)
Żelko Ty to naprawdę niemożliwa jesteś :)
Dużo zdrówka życzę Stefkowi :)
No, nieee, przesadzilam z tym - pol roku. Ostatnio bylam w maju, wiec mysle, ze najwyzej od dwoch miesiecy moglam sie domagac wypuszczenia mnie na wolnosc w celu urzadzenia sobie porzadku na w glowie...., bo w glowie..., to juz za puzno...., chyba.... :lol:
:(
To smutne co piszesz Zeljko. Nie tak byc powinno. Ja wiem, ze praca, brak czasu, natłok spraw.... Ech, szkoda mojej pisaniny bo nic mądrego nie napiszę. Tylko może tyle, że naprawdę posmutniałam czytając Twój wpis :-?
Maz mowi, ze dobrze wyglada, ale co on by nie powiedzial aby tylko mial swiety spokoj.
Nie gadaj glupot.
Ja to jak Was widze , znaczy Ciebie i Twojego chlopa to tak sobie mysle ," o mamuniu jaki on wciaz zakochany "
Do fryzjera idz jak w markecie bedziecie , na chwile zajdziesz i po bolu .
Stary ze Stefkiem wystawy poogladaja :D
Kto wie , moze jakie korale Ci kupia :lol:
poza tym ten fryzjer to przereklamowany jest Zeljko ;)
Ja bylam w sobote - i od razu łeb pod kran wsadzilam po przyjsciu do domu.
A dzisiaj w robocie to mnie pytali czy tego fryzjera co mialam na sobote to odwolalam :lol:
Szkoda czasu ;)
Lepiej od razu na jakas bita smietane idzcie czy cos :D
Calusy dla Stefka :D
No wlasnie w tm problem, ze moj wciaz zakochany. Bo zawsze widzi mnie tak samo piekna jak kiedys.., a to kurka juz co innego lusterko opowiada.... :lol:
A tak na powaznego, to na prawde chlop czasu nie ma, aby dac mi troche luzu... :roll:
A i fryzjer teraz daleko... :lol:
Dlatego sie nie zloszcze, wiem, ze jak wiecej mu najecze i dupe natruje to w koncu ustapi. :D
Pochodze teraz tak, posprawdzam jak ludzie na mnie patrza, :wink: bo jak co, to otwieram salon wlasny! :D
Oj, jak to dobrze jak czlowiek ma dystans do wszystkiego. Nie ma to jak luz.
Niech no tylko Stefek zacznie znowu dobrze chodzic to pojade z nim razem, niech zobaczy jak to jest u fryzjera. Pewnie bede z mokra glowa po sklepie za nim latac, ale przynajmniej bedzie nam wesolo. A i panie w salonie potem beda mialy temat na tydzien. Czuje, ze to dobry pomysl, tylko Stefka na nogi postawic i juz.... :P :wink:
A Ty mi sie maylandcia nie smuc, bo na prawde nie zle wygladam w tej czuprynie..., to znaczy z przodu bo z tylu to nie widze.... :lol:
Żelka, nie byłam u fryzjera od... nie pamiętam kiedy. Wyglądam jak ścierwo.
Jak chcesz to w przyszły weeknd pojedziemy do mojej fryzjerki do Carrefoura na Bemowie - umówię nas. Podjadę po Ciebie i Cię odwiozę. I jeszcze na kawę wpadniemy do Adika :) co Ty na to ?
Zeljko,
bardzo Ci wierzę jak masz teraz ciężko, gdy Stefek nie chodzi. Jak bardzo potrzebujesz odskoczni i odpoczynku....Trudno tak radzić na odległość, ale może chociaż na godzinę dziennie mógłby Cię ktoś zastąpić?
A z tym fryzjerem to faktycznie często przereklamowane :wink: Ja ostatnio byłam u fryzjerki po dwóch dniach od pierwszego modelowania, bo za chiny nie mogłam sama włosów ułożyć. Strzygła jeszcze raz w ramach reklamacji :wink: niestety płatnej...Teraz sobie radzę :D
Trzymaj się cieplutko i uściskaj Stefcia :D :D :D
Neferka ja musze najpierw Stefka dobrze wyprowadzic, potem pomysle o fryzjerze. W piatek zdejmujemy gips a potem zobacze jak to bedzie...
Dzieki wszystkim za pozdrowienia i usciski, na pewno Stefka usciskam. :D
Wczoraj na przyklad, "musialam" calowac noge w gipsie. Stefek podal mi noge i kazal calowac. :D
Jak przestalam to znowu podawal. Glaskalam i calowalam i opowiadalam jak to znowu bedziemy na spacerki chodzic, a on sluchal bardzo uwaznie i pilnowal abym nie przestawala calowac. :D
Potem podal mi reke i tez calowalam, dawal az do ramienia.., to znaczy sam tak naprowadzal moja glowe.., kochane dziecko....
A dzis rano mnie tak ucalowal w policzek, ze wszystkie jego zeby mialam odcisniete... :lol:
bobowa budowniczowa
30-09-2008, 10:45
żelko trzymam kciuki za piątek :lol:
A Stefek to naprawdę całuśny jest :lol:
Uściski zostawiam :lol: :lol: :lol: :lol:
Juz naprawde nie duzo tej meczarni z gipsem zostalo.
Dacie rade :D
Jak otworzysz zaklad fryzjerski to ja bede wpadala na strzyzenie.
Do Wawy mi sie nie chce , a u nas w gminie to fryzjerki sa :roll:
Gips zdjeli. Badan zadnych nie zrobili.
Szpital.., jak na mnie okropne wrazenie zostawil. Zeby w szpiatlu wozka nie bylo... :x Maz musial sam Stefka nosic do budynku, potem nosil go od miejsca gdzie zalatwia sie karte, do windy. Jedna tylko sprawna, wiec sie nastal trzymajac Stefka az w koncu zechciala zjechac na dol, ta co dziala.
Winda szpitalna ledwo trzy osoby do niej weszly. :-?
Szkoda gadac. Jak w koncu poszedl szukac dalej jakis wozek (my ze Stefkiem czekalismy na niego juz przed gabinetem u gory) to wrocil z takim, ze ja sie balam aby sie pod Stefkiem nie rozpadl calkowicie...
Na badanie nie czekalismy dlugo. A potem to juz, jazda... Bardzo mily byl Pan ktory zdejmowal gips, bardzo cierpliwy i delikatny.
Potem to juz na dol.., wracac do domku... Nie zeby wozek do windy wchodzil, o nieeee... Wiec ta sama zabawa od poczatku...
No nic.
Teraz w domku mocno trzeba Stefka pilnowac. Noga go boli przy niektorych ruchach, robimy gimnastyke pare razy dziennie i naswietlam go lampa Bioptron.
Dla mojego wlasnego spokoju ducha, (bo maz wskazan nie widzi) pojedziemy jeszcze do lekarza priwatnie aby powiedzil swoje dwa slowa.
Na razie czekam az maz znajdzie na to czas i zalatwi nam gdzies wozek aby mozna bylo gdziekolwiek sie ruszyc...
Chcialam wypozyczyc tez aby moc ze Stefkiem wyjsc na dwor na spacer...
No i pomimo tego, ze pilnuje plecy ile sie da, kregoslup sie odezwal, ale po srodkach jest lepiej. Mialam chwile zalamania - psychocielesnego..., bo miejsnie odmawialy posluszenstwa.., wszystko mnie bolalo .., plakac mie sie tylko chcialo a i na to nie mialam sil.., ale na szczescie to trwalo jeden dzien, potem sie wygrzebalam.., jak troche odespalam...
Nie marudze, bron Boze, bo jak nawet zaczynam, to mowie sobie, cicho badz, co Stefek ma powiedziec biedny... Trzeba bylo patrzec gdzie sie dupa siada. :roll:
No i tak jakos leci .., walczymy ile sie da. Ja nie odchodze od Stefka nawet na chwile. Gotuje tylko w sobote i niedziele jak jest maz w domu, a tak Stefek ma codziennie obiadki ze szkoly a my zawsze cos tam zjemy szybkiego, wiec jest ok.
Pozdrowienia wszystkim.
Bo trzeba było iść na izbę przyjęć (obok) i wziąć wózek. I postawić tych sku... do pionu w szpitalu. Mogłąm z Tobą pojechac :(
Kochana Nefercia, jakbys Ty nic innego do roboty nie miala. :P Tyle co taka drobna istotka jak Ty ma na glowie i jak sobie z tym swietnie daje rady SAMA, to ja tylko po ciuchutku podziwiam i zaluje, ze nie mam choc odrobine tego wigoru i stanowczosci.
:roll:
Buziaki od nas i piata od dzielnego Stefka. Jak Ty to mowisz, bedzie good. Musi byc!
Bo trzeba było iść na izbę przyjęć (obok) i wziąć wózek. I postawić tych sku... do pionu w szpitalu. Mogłąm z Tobą pojechac :(Wychodzi na to faktycznie.
Wstyd , zeby Dziecka na wozku nie mozna bylo wiezc
Kochana Nefercia, jakbys Ty nic innego do roboty nie miala. :P Tyle co taka drobna istotka jak Ty ma na glowie i jak sobie z tym swietnie daje rady SAMA, to ja tylko po ciuchutku podziwiam i zaluje, ze nie mam choc odrobine tego wigoru i stanowczosci.
:roll:
Buziaki od nas i piata od dzielnego Stefka. Jak Ty to mowisz, bedzie good. Musi byc!Słoneczko - pewnie, że będzie dobrze :)
Mam nadzieję, że mąż już namierzył wypożyczlnię sprzętu rehabilitacyjnego ?
jak nie co mogę coś podesłać ... Tam powinni mieć wózki. WIem,że drogo, ale w tej sytuacji... Jakby co to do mnie wejdzie do bagażnika..
tu :
http://www.locavi.pl/wynajem/29-wozek-inwalidzki.html
Żelka , koniecznie pozycz ten wózek, musisz też dbac o siebie. Nie zaszkodzi jak nam tu troche pomaradzisz, w twojej sytuacji masz do tego prawo.
Cieszę się ze z noga Stefka juz lepiej. Pozdrówka i buziaki :D
Spytai
o krioterapię zabieg nie bolesny a pomaga na kolano ,trochę to kłopotliwe bo wozić trzeba ale warto
dziekuje wszystkim za rady
namiar na wypozyczlnie to ja mam, tutaj nie daleko w Bloniach, kaucja 250zl, a tak to 45/mc..., tyle, ze.., nie wiem.., zobaczymy, bo na razie nic sie nie dzieje w tej sprawie..., zobacze.., zobacze...
dziekuje wszystkim za rady
namiar na wypozyczlnie to ja mam, tutaj nie daleko w Bloniach, kaucja 250zl, a tak to 45/mc..., tyle, ze.., nie wiem.., zobaczymy, bo na razie nic sie nie dzieje w tej sprawie..., zobacze.., zobacze...
Tam gdzie Ci dałam namiar robią i krioterapię i laseroterapię i takie tam ...Ale jakbyć potrzebowała przewozu czy załatwienia tego wózka to wiesz co ...:)
obiecalam, ze dam znac co u nas...
Wozek pozyczony, od piatku, nawet dwa dlugie spacerki w sloncu zaliczone, choc Stefek ciagle pokazywal, ze chce z tego wstac i isc... :roll:
Zrobilismy privatnie usg - na szczescie pokazalo, ze nie ma wiekszych strat. Troczki popekane i jeszcze krwiak sie calkowicie nie wchlonal...
Wizyta u lekarza tez zaliczona privatnie.
Okazalo sie, ze tak jak pani przy zdjeciu gipsu kazala nam sie gimnastykowac, to bylo zle... Wiec tydzien staran poszlo sie dymyc oby tylko z tego nie zrobilo nam sie gorzej...
Pan doktor powiedzial, ze potrzebny jest stabilizator, powiedzial jaki i gdzie kupic - kupiony - bagatela 1000zl....
Pan w sklepie powiedzial, ze jesli dostaniemy na stabilizator skierowanie od lekarza to moze wtedy byc 70% refundowany.., wiec teraz szukamy ortopedy ktory moze nam to zapisac, a jak nie, to trudno, bedzie za 1000zl...
Lekarz tez poradzil aby kupic dla Stefka taki elektryczny stymulator miejsni aby dodatkowo wzmacniac jego nogi...
To na razie jeszcze nie kupione bo musze urabiac tego od finansow...
No i niestety ale szybko nie dojdziemy do sprawnosci bo takie cos dlugo sie leczy u sprawnych a u nas to....
:roll:
To tyle, pozdrawiamy Was wszystkich!
DObrze, ze coś konkretnego wreszcie ktoś doradził! Wiem, ze to dodatkowe wydatki ale teraz wiadomo co i jak.
O szpitalu szkoda gadać. Mnie to mało juz co zaskoczy w polskich szpitalach :evil:
Trzymajcie sie Zeljko i Stefku. Oby nie trwała długo ta rekonwalescencja!
Dzieki maylandcia, ja wiem, ze Ty nam dobrze zyczysz.., z reszta wszyscy tutaj...
Teraz to juz musimy wytrzymac to co nam przyszlo, inaczej sie nie da...
Zlejko przykro mi bardzo, że takie nieszczęście was spotkało :( :( :( trzymajcie się ciepło. oby Stefek szybciutko do zdrowia wracał.
bobowa budowniczowa
15-10-2008, 19:50
Ludzie.............trzymajcie mnie....................bo jakbym wpadła do tego szpitala to................. :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil:
Normalnie jak widzę krzywdę dzieciaków to mi się nóż w kieszeni otwiera. Kuźwa, żeby wózka dla Stefka nie było :evil:
Mogła pielęgniarka go tak nosić w tę i z powrotem to by się pewnie od razu wózek znalazł :evil:
Żelko dobrze, że się rehabilitujecie, najgorsze za Wami a każdy kolejny dzień zbliża Was do dobrego i szczęśliwego zakończenia.
A Ty też o siebie dbaj bo jak się rozłożysz to co???
Buziaki :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Jak kazali stabilizator to więzadła mają się nie tak jak trzeba.Co kazali dalej robić jakieś prognozy?Mówili czy gips był potrzebny?
Szybkiego powrotu do zdrówka!!!
Trzymam kciki za szybki powrot Stefa do zdrowia .
Ty tez sie oszczedzaj . :roll:
Zeljko, smutno, że jeszcze sporo czasu to chyba potrwa, ale cały czas kciuki za Was trzymam i mam nadzieję, że taki dzielny facet jak Stefek da radę.
Uściski, ciepełka mnóstwo i buziaki zostawiam!!! :D
Ivonesca
16-10-2008, 09:06
witam Cię serdecznie Żelko :-)
dawno mnie tu nie było :oops:
muszę się poprawić :D
nastaną długie zimowe wieczoey więc wróce pewnie znów do krzyżyków ;-)
pozdrawiam serdecznie Ciebie i życzę zdrówka dla Stefka :-)
Maluszek
16-10-2008, 09:13
Żeleczko, też trzymam kciuki, żeby Stefek jak najszybciej wrócił do zdrowia :D
pozdrawiam Cię goroąco :D
Żelko koleżanka po znajomości to od razu taki stabilizator dostała mimo że koniec końców nie był jej potrzebny. Trudno sie dziwić że potem dla potrzebujących nie ma :evil: :evil: :evil:
Szukaj ortopedy bo Ci sie należy. A ten prywatnie nie mógł Ci tego zapisać?
Sloneczko
16-10-2008, 09:48
Zeljko, może na Allegro coś wybierzesz, ceny nie są powalające:
http://www.allegro.pl/search.php?string=stabilizator, chociaż masz prawo wymusić na lekarzu receptę!
Zelko kochana.
Cały czas do Ciebie zaglądam i trzymam kciuki.
Wysyłam ci na prv. numery do kilku osób-może się przydadzą-chociaż w sprawie konsultacji.
Pozdrawiam ciepło was wszystkich.
dzieki wszystkim za dobre slowa
stabilizator jaki nam polecil lekarz jest taki
http://www.kneeshop.com/proddetail.asp?prod=11-0963-9
bedziemy starac sie o zapisanie go przez lekarza, a ten nie dal nam recepty bo nie ma umowy z NFZ.., tak sie domyslam.., bo recepty nie dal.., a nam dopeiro facet w sklepie powiedzial, ze to jest refundowane...
Wiazadla maja sie dobrze, to znaczy nie sa uszkodzone, uszkodzone sa troczki, te ktore trzymaja rzepke.., tylko lekarz powiedzial, ze rzepke wcale tak latwo nie jest wywalic z jej miejsca, co swiadczy o tym, ze Stefek moze miec takie predyspozycje i trzeba dmuchac na zimne...
Stefek urodzil sie z wiotkoscia i pewnie to dlatego.., jemu sie na przyklad palce rak zginaja tez w odwrotna strone niz nam, wiec wiazadla moze miec "rozciagliwe z natury"... :roll:
Jezeli chodzi o gips, to zawsze po zwichnieciu rzepki go zakladaja, z tego co wiem, na 2, 4 albo 6 tygodni...
Aha, a stabilizator po gipsie potrzebny jest aby trzymal noge - to znaczy, aby troczki sie dobrze zagoily nie wolno nogi zginac w kolanie, bo wtedy one sie zagoja jakby w przedluzeniu i beda gorzej trzymac rzepke.., a na stabilizatorze ustawia sie kat do ktorego wolno noge zgiac i dalej sie nie zegnie.., po czasie ten kat sie powieksza, az bedzie dobrze, az sie troczki zagoja...
A nam lekarka po zdjeciu gipsu kazala cwiczyc zginanie i prostowanie kolana... :roll: :roll:
No a jak lekarz powiedzial, to co sie robi...
Ivonesca
17-10-2008, 09:04
Zelijko - podtrzymuję dobrym słowem....ściskam Was serdecznie i pozdrawiam :-)
przesyłam słoneczko Żelko
mam nadzieję że doleci do Ciebie i będziecie mogli się ze Stefkiem wybrać na śliczny jesienny spacerek 8)
Dzieki dziewczyny.
Bilismy dzis w sklepie "na spacerze". Caly miesiac nie bylam w sklepie, Stefek tez, wiec frajda bylo chodzic pomiedzy towarem sklepowym. :D
Stefek zazyczyl sobie - pokazal reka, ze mam go zawiesc do sklepu z telewizorami. Najbardziej to lubi, bo wtedy ma ich przed soba duzo i wszystkie sa wlaczone... :D
Jak Nefer pisze co kupila to ja tez sie pochwale. :lol: Bajki dzis kupilam, moje ulubione - Zwyrek i Muchomorek i Sasiedzi... :D
Mam nadzieje, ze Stefek tez polubi.
No od poniedzialku zaczynami proby obciazania nogi, trzymajcie kciukasy. :roll:
Aha, mieszkanie wciaz nie sprzedane, nawet nikt nie przychodzi ogladac... :roll:
Ivonesca
18-10-2008, 22:12
kciuki trzymamy - i za Stefka i za mieszkanie :D :D :D :D :D
sąsiedzi i żwirek i muchomorek...oj, jakie fajne bajki ;-)
pozdrawiam cielputko :)
Fajne, fajne.., to z "naszych czasow" bajki, a ja dzis jak zobaczylam i chwicilam to jak dziecko :D
Co prawda "Sasiedzi" teraz beda bardziej przypominaly mi nasza wykonczenowke niz dziecinstwo.., ale za to jest ta inna..., to i mlode lata sobie poprzypominam... Pewnie bede ryczec, bo ostatnio cos wrazliwa jestem i co rusz to rycze... :roll: A jak sobie uswiadomie, ze tez bylam dzieckiem.., zwlaszcza ta czesc - bylam :lol: to porycze.., bo i za mama tesknie strasznie i wszystko jakies takie.., nostalgiczne....
A ludzieee, zapomnialabym prawie!!!
Dzis wracamy ze sklepu, maz prowadzi, ja z stefkiem z tylu.., ruszamy, jedziemy.., cisza w samochodze, kazdy swoje mysli..., jedziemy, wracamy do domu.., do domu = do starego mieszkania!!! :lol:
Nam sie dzis zapomnialo i zamiast do domu, my sruu w kierunku mieszkania. :D Ale oboje i maz i ja sie zagapili, ale smiechu bylo...
Czy jeszcze ktos sie tak pomilil po 4 miesiacach mieszkania w domku??? :lol:
Ivonesca
18-10-2008, 22:40
Zelko - ja tak sie kiedys tez zagapiłam na rondzie ;-)
najpierw byłam zła bo sie spieszyłam....a potem się usmiałam :lol:
wiesz...jak tez tak dziś nostalgicznie.....ale jeszcze nie ryczę :wink: 8)
A ludzieee, zapomnialabym prawie!!!
Dzis wracamy ze sklepu, maz prowadzi, ja z stefkiem z tylu.., ruszamy, jedziemy.., cisza w samochodze, kazdy swoje mysli..., jedziemy, wracamy do domu.., do domu = do starego mieszkania!!! :lol:
Nam sie dzis zapomnialo i zamiast do domu, my sruu w kierunku mieszkania. :D Ale oboje i maz i ja sie zagapili, ale smiechu bylo...
Czy jeszcze ktos sie tak pomilil po 4 miesiacach mieszkania w domku??? :lol:
:lol: :lol: :lol:
I nie ryczec mi prosze :D
Love Ya :P
Love Ya wszystkich tez!!! :lol:
kciukasy włączone
ja sąsiadów jakoś tak nieszczególnie, ale za to Kruszce się strasznie podobali, zresztą tak samo jak listonosz pat i strażak sam - też kukiełkowe takie (lecą na MiniMini)
Żalka - to objaw starości z tym ryczeniem. Zawsze na jesieni już tak będzie :):):) :wink: :lol:
Ivonesca
18-10-2008, 23:02
Żalka - to objaw starości z tym ryczeniem. Zawsze na jesieni już tak będzie :):):) :wink: :lol:
nefer - ucałowania za ten ten tekst :D :D :D :D :D :D
Żeleczko, ściskam Was mocno - Ciebie i Stefcia!!!! Walcz o ten stabilizator z NFZ, spróbuj nie dac się wyrolować!!!! Ta nasza słżba pożal się Boże zdrowia to mnie do szału doprowadza :evil:
Buziaki :D
Żalka - to objaw starości z tym ryczeniem. Zawsze na jesieni już tak będzie :):):) :wink: :lol:
nefer - ucałowania za ten ten tekst :D :D :D :D :D :D
I wzajemnie Ivonesco :)
Ivonesca
19-10-2008, 01:05
Żalka - to objaw starości z tym ryczeniem. Zawsze na jesieni już tak będzie :):):) :wink: :lol:
nefer - ucałowania za ten ten tekst :D :D :D :D :D :D
I wzajemnie Ivonesco :)
zebys wiedziała jak mi dzis podpasował ;)
Zeljko, i ja ciepłe pozdrówka przesyłam i kciuki za Was zaciskam.
Też zresztą mnie starcza depresja jesienna dopadła. :wink: Taki mały spleen.
A Wy trzymajcie się dzielnie i idźcie na spacerek pozbierać kolorowych liści i szyszek na bukiety i kompozycje jesienne - na chwilę chociaż pomoże... :D
Buziaki i uściski!
Maluszek
20-10-2008, 09:22
Żeleczko - trzymaj się Kochana cieplutko :D
A może jakieś spotkanko zorganizujemy, żebyś mogła sobie na chwilkę odpocząć, co? Jakiś wypad na kawkę i ciacho. Posiedzimy, pogadamy :D Znajdziemy jakieś spokojne miejsce gdzie Stefek będzie mógł z nami posiedzieć.
Co do jesiennej depresji to ja już od jakiś 2 tygodni takową zaliczam :(
Zelijko, czekam, czekam, aż dasz znak...
ja pamietam..podpowiedz proszę, jak można wyrwać Was ze smutków?
pozdrawiamy serdecznie :)
Dziekuje kobitki, nam teraz nie latwo z domku sie wyrwac. Jesli ktos chce nas odwiedziec to zapraszamy do nas, z tym, ze raczej slabo ugoscimy, chyba, ze ciacho ze soba przywieziecie... :lol:
a wczoraj zalatwialismy skierowanie na ta cala orteze na kolano... Skierowanie do chirurga dala pediatra, skierowanie do szpitala na ul. kopernika...
Ja jechalam calkiem bez nadzieji, ze cos uda sie pozalatwiac... Ale niespodzianka byla... wczoraj przyjmowala taka mloda Pani doktor...
Wchodzimy i opowiadamy cala historie, jak to nas zalatwili w szpitalu na Bielanach, zadnych badan kontrolnych, niczego, zdjeli gips i do domu, kazali noge zginac - zle kazali, zadnych lekow, wskazan gdzie i co dalej...
wiec sami ze strachu o dziecko zrobilismy usg kolana, potem do lekarza do priv. kliniki... Tena od razu orteze z ogranicznikiem ruchu, zabronil zginac noge, kazal cwiczic ale inaczej i stopniowo powiekszac kat zginania kolana...
Tyle tylko, ze nie mogl nam dac skierowanie na ta orteze...
A Pani na to, I co przyjechaliscie panstwo do mnie po to skierowanie, dobra, nie ma problemow dam, zaraz napisze.., rozumiem, ze dziecko jest pod stala opieka lekarska i wiecie co dalej...
My na to, ze nie bardzo.., wiec pani poprosila o wszystkie badania..., oglada i mowi, a to usg kto robil?? Lekarz zwikly czy taki co sie specjalizuje w kolanach... My odpowiadamy, ze nie wiemy...
Na to Pani, ze to trzeba srawdzic bo ona dziecka do domu nie wypusci, dala skierowanie na usg, kazala przyjechac po poludniu i bez kolejki wejsc do lekarza a potem z winkiem do Niej...
Nic, ze na usg sie czeka i sa zapisy, napisala "cito"... Lekarz zrobil usg, taki lekarz co juz sie w tym specjalizuje...
Pani ucieszona odpowiedziala, ze nie ma nic zlego, dala leki przeciwzapalne i przeciwbolowe, kazala smarowac tez takim zelem i odeslala do lekarza co zajmuje sie kolanami po zwychnieciach rzepki aby dokladnie powiedzial co dlaej robic, zapisali nas juz na czwartek i kazali nie czekac z "takim dzieckiem" w kolejce tylko od razu dac znac, ze jestesmy...
Ludzie..., czy to jest mozliwe??? Sa jeszcze lekarze co chca pomagac i leczyc ludzi!!! W szpiatlu na ul. Kopernika pracuja... :D
Dajcie zyc, ja nie moge.., a ja oczekiwalam, ze nas jakis lekarz z mina "co wy ode mnie chcecie" grzecznie odprawy z kwitkiem, to znaczy bez kwitka po ktory przyjechalismy...
wiec orteza juz kosztuje nas nie 1000zl a 300zl... w czwartek zobaczymy co powie lekarz od kolan..., oby byl tak samo mily jak ta Pani wczoraj.... :roll: Bo ja juz na prawde ze strachiem wchodze do kazdego gabinetu... czekam tylko kiedy ktos rzuci na mnie wazonem, ze w ogole tu przyjechalam...
Ale sa jeszcze ludzie na tym swiecie.., oby tylko ich spotkac...., w gabinetach lekarskich tez....
Zeljko kochana, tak się cieszę, że wreszcie jakiś promyk słoneczka dla Was wyjrzał! :D Dobrze, że sprawy zaczynają lepiej iść i Stefek będzie miał wreszcie dobrą i fachową opiekę lekarską. :D
I ubawiłam się jak przeczytałam to:
...i bez kolejki wejsc do lekarza a potem z winkiem do Niej...
Najpierw zgłupiałam, że każe Wam z winem do siebie... :lol: Potem załapałam, że i wynik chodzi. :lol: :lol: :lol:
Ciepłe pozdrówka i buziaki dla Was!
Czasem trafia się na ludzi. Wśród lekarzy także. I urzędników.... Można tak wymieniać. A wystarczy pamietać, że każdy z nas wraca po pracy do domu i tam jest matka, ojcem, przyjacielem. Czemu tak wiele osób zapomina o tym w pracy? Taka polska rzeczywistość.
Cieszę się, że wreszcie ktoś podjał powaznie temat, że ta lekarka dopilnowała, że Was pokierowała.
Buźka dla Was. A jesienne nastroje mijaja zaraz z pierwszym sniegiem za oknem a to juz nie tak dlugo :wink:
Żelko
ale sie rozczuliłam jak przeczytałam. Siedze w pracy i becze. Cudownie że są tacy lekarze. Człowiek od razu odzyskuje wiare w drugiego człowieka!
Sa jeszcze lekarze co chca pomagac i leczyc ludzi!!!
Cieszę się bardzo Miki Kochana, że wreszcie udało się Wam trafić na kogoś takiego.
W dzisiejszych czasach naprawdę trzeba mieć szczęście i dużo samozaparcia, żeby znależć.
Dużo zdrowia i moc buziaków :)
Bo ja juz na prawde ze strachiem wchodze do kazdego gabinetu... czekam tylko kiedy ktos rzuci na mnie wazonem, ze w ogole tu przyjechalam...
W razie co mow , ze masz wyszczekane kolezanki .
Jeszcze tego by brakowalo.
Ciesze sie , ze trafilas w dobre rece .
A masz Tesciowa u siebie czy sama wciaz jestes ?
Sama jestem. To znaczy maz jest w domu jak nie jest w pracy. Dzis wrocil o 21.oo..., marudka bo zmeczony... :roll: Cale szczescie, ze stefek cierpliwosc po mnie ma... 8)
p.s.
wczoraj zrobili my 6 kroczkow, dzis przeszedli my z 3 metry - z moja pomoca of course.., jutro znowu ze strachiem jade do lekarza.., co powie..., jaki bedzie...
Aha ten caly masazer, czy jak mu tam.., ten co na prad dziala, wzmacnia miejsnie.., a dziala tez i przeciwbolowo.., w firmie ktora polecil nam lekarz w priv. klinice..., kosztuje prawie 3000zl... :o Ja nie wiem, czy ja na bogata wygladam??? Raczej nie, tym bardziej, ze taka bylam przejeta ta wizyta, ze zapomnialam gore dresu przebrac i pojechalam upaprana przez Stefka obiadkiem .., dopiero jak na parkingu wysiadlam przed klinika, zalapalam jaka ja pojechalam... Malo tego, ze dres stary to jeszcze poplamiony....
Mylse, jednak, ze uratowala mnie frizura :lol: Jak ktos mnie zobaczy to nic innego nie widzi... :lol:
W kazdym razie.., poszukuje inny masazer do budowania miejsni.., jakis za ludzka cene...
Uszczedze troche to i dres se kupie nowy... :roll: :lol:
aha, czy ja napisalam, ze tesciowa moja nie mogla na pomoc przyleciec, bo sama bida o kulach chodzila jak sobie wylatujac z autobusu zrobila cos z .... kolanem... :o No i jeszcze sie leczy.., wiec nadaje sie tylko do tego aby byc i nic nie robic... Bida jedna, a dobra kobita z Niej, pomogla by duzo jakby zdrowia miala...
Jak ja przytulek (pewnie tak sie nie pisze i nie mowi :lol: ale wiecie o co mi chodzi) nie odtworze, to nikt nie odtworzy....
p.s. czy ktos zna jakie numery bedom w lotto? :wink:
Buziaki od niesprawnych i porabancow. Ktora to ja jestem, wiadomo... :D
Zelijko, żelko kochana, pofrunęłabym do Ciebie, tylko adresu nie mam.. :D
Zeljko kochana,
tak to nasze życie sinusoidą idzie :-? Wczoraj wspaniale, dzisiaj dolek....i tak już cały czas....do końca. Ciebie kochana to w niebie za to wszystko wynagrodzą, a tu na ziemi spotkasz na pewno wielu wspaniałych.
Smutno, że tak bliżej siebie pomocy nie masz i my tylko tak pisemnie, na odległość wspierać Cię możemy...
Ucałuj Stefka, a jutro wypada na duży PLUS :D :D Będzie lepiej, MUSI...
a tu na ziemi spotkasz na pewno wielu wspaniałych.
Przeciez wciaz spotyka , bywam u Niej nawet czesto :D :wink:
Tak na powaznie to sie zastanow nad tymi masazerami.
Jak cos to sie trzeba bedzie zorganizowac. Po cos masz kolezanki :wink:
Dresy doloze w gratisie :wink:
Ucaluj Stefka , Starego tez i trzymaj sie .
A daj jakiegos inka do takiego masazera , w ogole nie wiem o czym mowimy :oops:
[quote=Amtla]a tu na ziemi spotkasz na pewno wielu wspaniałych.
Przeciez wciaz spotyka , bywam u Niej nawet czesto :D :wink:
Rrmi,
nie ukrywam wcale, że właśnie o Tobie myślałam...też :D
Pozdr
rrmi chodzi mi o elektrostymulator miejsni i nerwow - taki co stymuluje ale ma tez funkcje, ze dziala przeciwbolowo
w necie jest tego po normalniejszych cenach tylko jak czlowiek nie wie co wybrac aby jakiegos kitu nie kupic, wtedy bedzie tanio ale i bez efektu...
http://www.google.pl/search?hl=pl&q=elektrostymulator+miesni+i+nerwow&btnG=Szukaj+w+Google&lr=lang_en%7Clang_hr%7Clang_pl
Moze ktos wie cos na ten temat, jaki jest dobry... :roll: My jeszcze po sklepach medycznych poszukamy... Toznaczy maz mial juz szukac ale pytal w trzech i na razie nie ma czasu.... :-?
ooo, jak wiadomo o co chodzi, to ja zobaczę u siebie w ortopedycznym na Wolność/Bellotiego :D
dobrego dnia
w necie jest tego po normalniejszych cenach tylko jak czlowiek nie wie co wybrac aby jakiegos kitu nie kupic, wtedy bedzie tanio ale i bez efektu...
Z pewnoscia w sklepach beda wiedzieli , ktory model jest dobry .Potem taki w necie kupic , bo taniej.
Trzeba tylko w kilku sklepach zapytac o opinie .Ja nie mam bladego pojecia w temacie .
Podzwon , bo Twoj Stary faktycznie przeciez nie ma czasu , wciaz pracuje .
byłam, ale żadnych takich nie mają na tę chwilę, moga sprowadzić na zamówienie..
ale podpytałam i pani mówi, żeby nie kupować tanich poniżej 4oo..i,
że są różne, w zależności od ilości tych przykładanych elektrod, a funkcja p/bólowa zależy też od tego gdzie sie je przykłada czy jakoś tak :roll:
Jak Wam poszło u lekarza?
pozdrawiam, dobranocki :)
u lekarza bylo dlugo dzisiaj. w sumie 3 godziny tam spedzilismy. Ale to nie wina lekarza, po prostu facet ze szpitala po operacji, schodzi na dol do poradni.., ludzi tyle, ze masz wrazenie, ze juz nikt zdrowy nie jest...
Nas znowu przyjeli poza kolejka, jak tylko lekarz sie pojawil, moze ze dwoch pacjentow przed nami bylo, tyle tylko, ze na lekarza trzeba bylo czekac az przyjdzie z odzialu.., ale stefek spokojny byl, wiec ok...
Oj, ten Pan dzis go zbadal, oj zbadal.., az bolalo mnie moje kolano jak patrzalam co On robil... Ale sprawdzic musial...
Wiec powiedzial, ze tak jak to sie stalo, nie mialo prawa sie stac przy zdrowym=normalnym kolanie i ze swiadczy to o predyspozycjach ....
popatrzal sobie na badania i zlecil rtg obu kolan, aby zobaczyc jak te rzepki sie maja.., potwierdzilo sie Jego zdanie, bo stefek ma po prostu te koci w ktore rzepka wchodzi jakos inaczej zbudowane, jest tam za plytko i stad ta rzepke tak latwo stamtad wydostac...
powiedzil, ze konieczna rehabilitacja, jutro mamy dzwonic i sie umawiac, On ze samego rana porozmawia na temat stefka z szefowa rehabilitacji, bo chce aby ze wzgledu, ze to "specjalne dziecko" Ona przeprowadzila ta rehabilitacje...
Tam sie dowiemy jak cwiczyc (wybaczcie jak zle pisze juz ledwo na oczy patrze) i w ogole... Po 6 tygodniach rehabilitacji zaprasza nas znowu do siebie na kontrole i zobaczymy.... Normalnie sa zapisy na marzec, ale kazal przyjsc jak bedzie mial dyzur, bo przeciez z takim dzieckim do marca nie bedziemy czekac... Prosil aby zawsze przypomniec mu, ze jestesmy i nie czekan na korytarzu...
Jednym slowem..., lekarz! :P
Ja to sie tylko zastanawiam kto nas tam na Bielanach przyjmowal.., ze nie widzieli potrzeby zadnych badan, nie mowiac o rehabilitacji... :roll:
no to tyle, jak co to pytajcie.... pozdrowka od nas dla wszystkich, trzymanko
Maluszek
24-10-2008, 09:13
Żeleczko - tak się cieszę, że w końcu trafilście ze Stefkiem na nomralnych lekarzy :D Mam nadzieję, że już zawsze tak będzie :D
pozdrawiam gorąco :D
bobowa budowniczowa
24-10-2008, 09:41
A ja chciałam powiedzieć tak:
nic sie nie dzieje bez przyczyny (mowię o tym nieszczęśliwym wypadku Stefka) :cry:
Skoro lekarz mówi, że on ma takie predyspozycje i że może się tak dziać to może dobrze (przepraszam, źle to zabrzmi) że tak się stało, bo jak zaczniesz rehabilitcję to może na przyszłość będzie lepiej. A gdyby ten nieszczęśłiwy wpadek się nie zdarzył to kto wie co byłoby dalej. :roll:
Ivonesca
24-10-2008, 11:24
Żelko - tak sie cieszę że są jeszcze lekarze - ludzie :wink:
pozdrawiam serdecznie :-)
Dzieki kobitki!
Dzis odwiedzila nas piatka, serdecznie dziekujemy za odwiedziny. Ta nasza piatka to bardzo fajna babka jest. Bardzo wrazliwa dusziczka i strasznie dobry czlowiek. Teraz wiem co to takiego z Jej obrazow emanuje. :wink:
Aniu kto wie jak to jest na prawde... Na pewno lepiej, ze stalo sie to w taki sposob jak sie stalo, bo bylo to w miare delikatne ( o ile da sie to tak nazwac, bo bol byl straszny) i szkody w srodku kolana nie sa duze... Jakby bylo to przy upadku.., na pewno bylo by gorzej... wiec teraz wiem, ze za pilka ganiac nie bedziemy.... :roll:
Dzieki, ze zagladacie i wspieracie nas, za telefony tez dziekujemy.., za odwiedziny.., strasznie to mile z Waszej strony.., no i fajnie wiedziec, ze swiat pelen jest dobrych ludzi... :D Mimo wszystko... :wink:
tak bardzo chcialabym pomoc w czymkolwiek
Mam nadzieje , ze Wiesz , ze jeden telefon i juz jestem i ja u Ciebie
:oops: ja Tobie dziękuję Zeljko, zwłaszcza za ..jak to się pięknie mówi świadectwo życia..za to, że dźwigacie mężnie ciężar po trochu za nas ..że tak pięknie przekuwasz ból i miłość w pokorną ofiarność .. i co by tu nie pisać, słowem nie oddam wszystkich uczuć z tego pięknego spotkania bo nie umiem..to Ty jesteś nam potrzebna, jak taka skała..Ty/Wy stoicie na codzień odważnie twarzą w twarz z cierpieniem..wychodząc poczułam się taka mała..
Żelek - rehabilitacja to dobra rzecz, bo obuduje sobie rzepkę mięśniami i nie będzie wypadać. Jeśli ma zbyt płytko w kości to kość nie odrośnie :):)
Ale mięśnie zepną i będzie ok.
Dobrze, że to nic poważniejszego...
Pocałuj Stefa i małża :)
Kochana, tak się cieszę, że powoli idzie ku lepszemu!
Dobrze, że wreszcie się Wami zajęli normalni przyzwoici lekarze i że będzie rehabilitacja i badania.
Jak Piątka napisała, cieszyć się nam trzeba, że Was mamy i ze tyle siły nam dajecie i pogody ducha.
Kochamy Was. :oops: :D
Buziaki dla wszystkich. My was tez kochamy.
ale sie rozplakalam czytajac piatki naszej post.., ach Ci artysci.., czy dusze tez tak piekna jak Ich obrazy miec musza?!! :D :wink:
Dziekuje Wam wszystkim, ze tak uparcie dodajecie nam - mi sil! Czasami mysle sobie, czym na to zasluzylam i ciagle nie wiem.., ale zawsze ciesze sie jak male dziecko, ze jestescie z nami. :P Kochamy Was! :wink:
My mielismy Elecktrosimulatur z SCHWA-MEDICO model poprzedni niz ten
https://ssl.allegro.pl/show_item.php?item=428525291
mohag, napisz prosze jak to sie sprawdza, warto z tego korzystac??
p.s. czy nie znacie kogos kto by kupil nie duza chalupe w Slunju, Chorwacji..... 8) moja mama chce swoja sprzedac
Ivonesca
25-10-2008, 20:54
pięknie piatka napisała..pięknie...aż się na sercu tak jakoś dziwnie zrobiło...
ucałowania ogromne dla Ciebie dzielna Zelko i całej Twej rodziny :-)
Iwcia, dzieki za pozdrowienia, buziaki od nas...
Ivonesca
25-10-2008, 21:07
Iwcia, dzieki za pozdrowienia, buziaki od nas...
:-)
spokojnej nocy życzę i zmykam :-)
Jak sie sprawdza :roll: i co ja Ci Slonce mam napisac ... jest to jedna z wielu metod "pomocniczych". Nie mozna jednoznacznie powiedziec o super, bo nie wiesz czy poprawe spowodowalo urzadzenie, czy terapia, czy rehabilitacja, czy jeszcze cos innego a przeca wszystko robi sie ciagle i w miare jednoczesnie.
A do tego przychodza czasy ze nic nie pomaga i wteczas tez nie ma co zwalac na urzadzenie :wink:
Wiesz ze my probowalismy wszystkiego hihi przez delfiny, konie, slonie, dzikie weze, do rozciagania, bandazowania i inne tortury tez :oops: :wink:
Jedno co wiem, bardzo pomaga w rehabilitacji... dzieciak sie tak nie meczy po zabiegach, bo dziala naprawde dobrze przeciwbolowo. Sama wyprobowalam jak mi pare razy kark zesztywnial :lol: Do tego zaczynajac dwa tygodnie przed rehabilitacyjnymi sprawami, miesnie sa na tyle gibkie ze zakwasy i bolesci sa tez mniejsze. Czy to wzmacnia miesnie... nie moge napisac jednoznacznie wlasnie z tego wzgledu o ktorym wspomnialam wyzej tz nie moge powiedziec co wzmocnilo.
Ale sama mozesz sprobowac na swoj kregoslup, podobno rewelacja w leczeniu skoliozy i wzmacnianiu miesni wzdluznych przy kregoslupie.
ps aaaa i przy napadach migrenowych jest bardzo, bardzo przydatne.
ps2 tylko przy zakupie uwazaj zeby symulator mial funkcjie EMS + TENS
samo TENS - czyli terapie przeciwbolowe Wam nie wystarcza, musi miec tez stymulacje miesniowa.
dzieki mohag, Ty zawsze sluzysz wiedza i doswiadczeniem, bede dalej namawiac meza, bo zawsze to cos dodatkowego...
Jak tylko mozecie sobie na to pozwolic, to dla Was tez sie przyda ... w stresowych sytuacjach jak ma sie juz wszystkiego po dziurki od nosa - przykleic sobie elektrody na karku, wlaczyc urzadzonko, polezec pol godzinki i czlowiek jak nowo narodzony :wink: cale napiecie zlazi jak z balona hihi
ps jak cos to pytaj... "Rece Nowaka" tez znam :wink:
Oj Nowaka nie wspominaj, bilismy raz tylko, ledwo meza namowilam, ale to co tam zobaczylam "wyleczylo mnie od razu"... Jak za wode mineralna ktora w sklepie mozna bylo kupic za cos ponad zlotowke on bral chyba 10, nie pamietam.., ale jakas ruznica duza byla...
Ja wciaz jezdze z nami do Harrisa, to jedyny uzdrowiciel w ktorego ja wierze, bo u niego biletu wstepu sie nie kupuje, jak dasz cos dasz, jak nie, tez nikt cie nie zabije..., a sama na sobie poczulam juz kilka razy Jego energie i mocno wierze, ze pomaga.., z tym, ze cudow nie ma.., to po prostu czesc, jak mowisz, calej reszty...
Mi ostatnio jak bilismy az bylo slabo bezposrednio po wizycie. I trwalo to dosic dlugo. Moj maz sie smial, ze mial mi pomoc a nie zaszkodzic.., ale taka jest moja reakcja, dopiero potem czuje sie lepiej...
Dlugo nie bylo go w Polsce, albo ja nie umialam odnalezc gdzie przyjmuje, niedawno przypadkiemw gazecie przeczytalam...
A to co powiedzial o Stefka kolanie, potem sie w badaniach potwierdzilo, wiec w Jego dar, to ja akurat wierze. :D
Dzieki Ci mohag i zdrowa zycze dla Twojego aniolka, Ciebie i cala rodzinke.
Dzień dobry :D niech będzie dobry..
pozdrawiam serdecznie :)
Dzieki dzieki Piatka, jestem, tyle, ze nie wiem co napisac...
Dziekuje za troske i telefon. :P
Napisz, jak Stefka kolanko. :D
Buziaki i uściski i dobre myśli zostawiam, kochana. :D
co ja mam pisac..., sama juz nie wiem...
Stefek dzielny jest ile sie da..., tylko, ze on nawet zanim stalo sie to z kolanem nie byl pelnosprawny, wiec duzo cwiczen ktore powinien robic na to kolano odpada, po prostu nawet wczesniej tego by nie wykonal.., a czesc odpada bo mogl by wykonac ale .., nie rozumie o co chodzi.., wiec robimy tylko to co on moze, rozumie i chce.., ale czy to wystarczy aby na tyle wzmocnic miesien aby trzymal ta rzepke... :roll:
Normalnie ludzie chodza po takim czyms bardzo szybko.., ale stefek choc juz ma chodzic..., nie chce bo go boli...., wiec robimy po malu, po malu ile on pozwoli, na sile sie nie da...
Z kolei caly ten stymulator ktory wzmacnia miesnie.., Pani rehabilitantka chciala podlaczyc stefka aby zobaczyc czy warto kupowac.., ale stefek znowu nie rozumial, ze musi..., wiec, zamiast siedziec spokojnie z wyprostowana noga, to po podlaczeniu tego, zaczal sie rzucac i zrywac elektrody, wiec strachu bylo aby przy tym sobie czegos nie zrobil na nowo.., wiec dalismy z tym spokoj....
No i co, robimy co mozemy.., na pewno to nie jest wszystko co trzeba, ale jest wszystko na co nas stac..., tylko sie modlic aby wystarczylo..., ale martwie sie... wiem nalezy myslec pozytywnie.., staram sie ile moge.., ale tez zrozumiec nie moge czemu na to wszystko co i tak juz maznosic teraz doszlo jeszcze to...
Aj co ja tam bede gadac glupio....
Napisze lepiej jak to dzisiaj trojka miejscowych chciala wozkiem po polach spacerowac... :roll:
Najpriew byla droga, nie najlepsza ale byla.., wiec sobie miejscowy pokombinowali, ze jeszcze pojda do przodu bo przeciez gdzies tam bedzie mozna przejechac na ta droge co wczoraj spacerowalismy, a ta byla ok...
He,he..., mozna bylo.., akurat!!!
Droga skonczyla sie w ..., polu z pszenica... :-?
wiec co zrobili.., przejechali wozkiem przez to pole.., dobrze, ze nas nikt nie widzial... :oops:
Maz zmeczyl sie jak nie wiem, bo to przeciez nie terenowy wozek.., ale w koncu wyladowalismy na tej drodze wczorajszej...
no i teraz wiem, ze polna droga nie zawsze gdzies prowadzi, czasami prowadzi po prostu.., tylko do pola... :lol: :lol: :lol:
Mam piekne zdjecia jesieni, ale niestety nie wkleje, bo ni ma jak...
to do milego....
Kochana, nie martw się tak bardzo, może powoli, ale jakoś na pewno Stefek dojdzie do pełnej dawnej sprawności, zobaczysz. Ja wiem, że ta pogoda też wpływa na Wasz nastrój, ale to minie, byle do wiosny.
Szkoda, że Stefek nie chce stymulatora, no ale co zrobić, na siłę też nie ma co Mu tego wpychać, bo tylko gorzej cos mógłby sobie zrobić.
Kciuki niezmiennie trzymam i myślę o Was, chociaż wiem, że to niewiele pomaga, ale zawsze myślę. :D
Buziaki i uściski i wszystkie dobre myśli ślę do Was.
Stefan na pewno wydobrzeje to tylko kwestia czasu, będzie może i dłużej trwało niż u innych, ale na pewno będzie w końcu dobrze.
Mocno w to wierzę i ściskam kciuki najsilniej jak tylko mogę.
Moc buziaków dla Was!!!
Ivonesca
03-11-2008, 12:53
i ja pozdrawiam serdecznie :-)
Zeljko jesteś ze Stefkiem tak blisko, ze mam wrazenie że Ty sama odczuwasz Jego ból i nastroje. Myślę, ze to pomoże Ci w trzymaniu pieczu by powoli, sukcesywnie, malymi kroczkami stan polepszyć i nie pozwolić na jakieś zanidbania. W Twoim przypadku matczyna intuicja objawia się chyba najlepiej!
Trzymam kciukasy za Was!!!
Dzieki, dzieki, kobitki mam nadzieje, ze damy rade.
Dzis Stefek pochodzil sobie przy mnie nawet dosyc duzo, tyle tylko, ze to maly rojber jest i jak troche lepiej sie poczuje, to jak malutkie dziecko zapomina, ze cos jest nie tak - bo wciaz jest - i zaraz dziczeje... Zamiast wolno, ostroznie to jemu sie zachciewa glupot... a ja sie tylko boje, ze sie nie zachaczy albo, ze ja sie nie zachacze.., bo jego cierzaru nie utrzymam... Chodze z nim ale takiego mam stracha, ze mnie tych pare metrow chyba pare lat bedzie kosztowac...
Dzis nawet kombinowal jakby tu samemu sobie zdjac ten stabilizator....
No ludzie!!! Ja sie z nerwow wykoncze przez tych nastepnych pol roku, bo tyle na pewno bedzie musial w stabilizatorze byc.., a potem zobaczymy....
p.s. mam prosbe, jesli ktos z Was bedzie wywalal stary sprzet komputerowy, typu glosniki.., to dajcie znac.... :roll: Wiem, ze ludzie po prostu zmieniaja bo chca nowsze, nie dlatego, ze juz nie dziala..., a u Stefka, glosniki "lataja", naprawiane sa co chwile i zywot ich, niestety krotki..., wiec dajcie znac, zanim cos co jeszcze dziala wyladuje na smietniku.... :D :wink:
To samo dotyczy magnetofonow..., ostatnio nam 3 sztuki zamordowal na smierc..., a jeden z nich to pamietal chyba lata 70-te... :roll:
Ivonesca
07-11-2008, 23:21
wieczorne (a właściwie to nocne ;-) pozdrowienia :D :D :D :D
Zeljko, co prawda my nie mamy, ale popytam, bo na pewno cały czas będzie taki sprzęt potrzebny. :D
Stefek z pewnością będzie zawsze potrzebował sprzętu do słuchania muzyki, więc warto o tym pomyśleć i popytać. :D
Pozdrówka i uściski dla Was zostawiam gorące! :D
Cześć Żelko..ja też na zbyciu nie mam teraz, ale popytam..
serdeczności dla Was przesyłamy :D i pozdrawiamy
cześć Zeljko, usmiecham się do Ciebie i Stefka :D :D
pozdrawiam
witaj aniolku witaj :P :wink:
Jakos sobie radzimy. Po woli chodzimy trcohe wiecej.., ale tylko troche i tylko z mojej incjatywy ( jak "i" i "Y" mieszam to wybaczcie to u mnie nieuleczalne )
humor mamy dobry.., to najwazniejsze... :P
pozdrowka wszystkim... :P :P
wieczornie witam :D
Zeljko kochana, mamy nadzieję, że jutro Stefek otrzyma paczuszkę :roll: :lol:
bardzo, bardzo gorąco ściskamy i ślemy buziaki :D :D :D
gosia i jurek
an-budy :lol: :lol:
Zeljko się uśmiałam troszkę z waszej wyprawy, wy mieszczuchy jedne :lol: :D :wink: a te zdjęcia, które dostałam to właśnie owoc tego spotkania z dziką naturą??
dużo, dużo zdrowia kochani
wieczornie witam :D
Zeljko kochana, mamy nadzieję, że jutro Stefek otrzyma paczuszkę :roll: :lol:
bardzo, bardzo gorąco ściskamy i ślemy buziaki :D :D :D
gosia i jurek
an-budy :lol: :lol:
Naszym Mikolajom dziekujemy.., tez cos bedziemy szykowac do Dworku na pamiatke od nas... :P :wink:
Edittko te fotki co dostalas to z wyprawy w dzien pierwszy, co to jeszcze jak ludzie cywilizowany po drogach jechalismy - normalnie.
To co sie usmialas to bylo w dzien drugi, jak to nam sie po dniu pierwszym wydawalo, ze my nie tylko ludzie cywilizowany ale i znajacy sie na krajobrazach wiejskich.... ehhh... :lol:
Naszym Mikolajom dziekujemy.., tez cos bedziemy szykowac do Dworku na pamiatke od nas...
czy to znaczy, że doszła paczuszka?
nocnie sie witam i zdrówka Stefkowi i rodzicom życzę :D :D
gosia
żona an-buda :lol: :lol:
Gosiu paczuszka dotarla dzisiaj, dziekujemy.
Na razie nie montuje bo te stare jeszcze jakos graja, to znaczy jeden gra, drugi wysiadl.., poczekam az ten wysiadzie i wtedy mam na zamiane.
Dzieki serdeczne.
Napisz prosze swoj adres na pw, bo slabo wiadc na tym co na paczuszce a ja chce koniecznie wyslac maly upominek do Waszego dworku. :P Na pamiatke od Stefka abys miala.
Dzieki i my Wam zdrowka zyczymy duzo. :P
Gdzie oni wszyscy sa? Pogadalo by sie, nie ma z kim. :roll:
To nic, to ja do siebie pogadam, jestem w tym dobra. Lata praktyki robia swoje. :D
Cos moj Stef ostatnio zle spi. Juz 5 nocka zerwana, tak z kolei.., bo tak w ogole to on w kratke spi juz od jakiegos czasu. Wcale mu sie nie dziwie spac z tym metalem na nodze... :roll: A podobno jeszcze z pol roku ma w tym spac...
Z chozeniem to sam z siebie incjatyw nie pokazuje... zemna pochodzi czasami po domku troche i wraca na lozko. Ma dni kiedy chodzi dosyc lekko, ale i takie jak dzis, kiedy wstaje i stwierdza, ze musi z powrotem... :roll:
Na sile sie nie da, przekonac sie da czasami ale wtedy da pare krokow i wraca... :roll: Pocieszam siebie, ze kiedys po zwichnieciu rzepki dawali wszystkim gips na 6 tygodni, a u nas mija 7..., wiec moze to i normalne, ze jeszcze nie chodzi...
Jakby mogl zrozumiec to staral by sie sam, na sile i pomimo bolu.., a tak...
A w domku nic nowego. Maz czasu nie ma a i kase oszczedza ile sie da. Poniewaz nie dlugo moje 40-te urodziny to mialam sobie wybrac prezent i wybralam wyposazenie do mojej lazienki. Takie drewniane z Ikei.
Maz sie ucieszyl, bo nie drogie... :lol: Ale polek nie maja skubany, wiec czekam, az sprowadza... Szkoda, ze nie pytalam czy mi z wystawy zdejma... :lol:
A tak to musze czekac, bo maz sie za montowanie tego nie zabierze jak nie ma calosci... :evil: Prawde mowiac polki moze puzniej przymocowac, ale wymowke ma, brak czasu... :x
wiec bez lustra dalej, za szafke robia mi kartonowe podla.., w sumie mozna i tak... Wazne aby cieplo bylo.
No i co jeszcze..., aha marzy mi sie taka plaskorzezba w drewnie..., najlepiej duza.., bo bedzie w takiej wnece o wymiarach 70/100cm, wiec musi byc jakos tak..., 70/40..., najlepiej pasowala by mi Sw. Matka z Jezuskiem.., bo to ma byc w sercu domu.., jakos mi sie tak kojarzy..., ale maz powiedzial, ze z trzema aniolkami na kominku wyczerpalam nasz koscielny repertuar... :lol: ...
Hi, gadac sobie moze... to jakis Swiety bedzie, a on i tak nie pozna... :lol: tylko musze pomyslec jaki Sw. by nam pasowal tam w samym sercu domku...
Mile widziane propozycje wraz z tlumaczeniem... :D :wink:
No to sobie pogadalam. Dobranoc. Komu sie poszczesci to nawet moze i pospi. :lol:
p.s. rrmi jak Ty sie kochana do ludzi zrazilas i dlatego na forum nie zagladasz, to zagladaj do mnie.., w koncu ile ja wspolnego z ludzmi mam... :lol: :wink: No i jak cos napiszesz, nie bedzie, ze ja sama ze soba gadam i mnie uratujesz przed utrata normalnosci. :lol: Wracaj tu no, skubana jedna Ty, nooo !!!
p.s. nie pisze tego w Twoim watku bo sie boje, ze mnie tam obszczekajom... :lol: :lol: :lol:
Gdzie oni wszyscy sa? Pogadalo by sie, nie ma z kim. :roll:
Tylko powiedz a juz jestem . :P
Ty Wiesz ze ja Cie love :P
Patrz jak raz zasiadlam :D
No to mnie uratowalas, teraz to juz bede spac...., jak laskawie stef pozwoli... :lol:
p.s. alez Ty szybka jestes, naniuchalas mnie od razu... 8)
love ja Ciebie tez
Hehe
Otworzylam komp i jak zwykle zaczynam od Twoich koment , zeby sprawdzic czy nie potrzebujesz czegos .
Jade do Ciebie juz od jakiegos czasu , wiec w koncu dojade :wink:
Ucaluj Stefka i Starego :P
To ja tylko na chwileczkę....miłych snów przyszłam życzyć Tobie i Stefkowi, żeby całą noc przespał i żebyś mogła odpocząć :D
Dobranoc...
rrmiTy do mnie masz prosta droge przez Pruszkow. Za Ikea zawracasz i skrecasz w prawo, potem Ci napisze jak dokladnie, musze sprawdzic z moim kierowca :lol:
amtlo kochana, Ty tez przyszlas mnie do normalnosci przywrocic..., tylko czy sie uda... :lol:
Stefek jak zwikle dzis wstal o 2.30 i do rana nie spal, potem zasnal jak juz dzien byl, nawet nie wiem o ktorej bo za bardzo bylam zmeczona aby zegarka szukac...
A teraz sie wlasnie gramoli, wiec znikam..., milego weekendu wszystkim.., ciekawe czy KasiaMaciej skreci te swoje nowe woxi. 8) :wink:
Pewnie skręca dalej :wink:
Ja też zaglądam ale nie zawsze piszę :oops: DOskonale rozumie Cię z tą łazienką. Mi też doskwiera bardzo brak szafek. Rzeczy mam w różnych komodach i tak biegam góra-dół jak czegoś szukam. Wkurza mnie to. Ale dziś chyba nastapi kres temu bo i moja łazienka dostanie nowe szafki na kosmetyki i wszelkie szpargały łazienkowe. Ja zamówiłam u stolarza. Te z Ikea też mi się podobają. Nawet brałam je pod uwagę. Ale stolarz zrobi mi nie tylko szafki ale też z takiej samej płyty zabudowę i to przeważyło o wyborze. Czekam na te szafki juz kilka miesięcy więc łączę sie z Tobą w bólu :wink:
Co do plaskorzeźby to nie doradzę. Ja tylko krzyże wieszam bo.... mam mało katolicki stosunek do wszelkich podobizn swiętych :oops: :roll:
Stefkowi z czasem ta niespaniowa faza przejdzie, trzeba tylko przeczekac az wewnetrzny zegar sie ureguluje 8) Junior taka faze mial 8-10-siec lat tz spal po 3-4 godziny na dobe... pozniej przesypial dwie, trzy noce w miare dobrze, po czym jedna, dwie noce w ogole.
Jak skonczyl sie okres dojrzewania, to jest calkiem, calkiem 8) Oczywiscie ma tez swoje "nocki" ale teraz zajmuje sie sam soba. Oglada tv, slucha muzyku, uklada puzzle czy gra na kompie i nie wychodzi z pokoju zawracac gitary innym :wink:
Tak ze zycze cierpliwosci 8) tylko pamietaj zebys spala w nocy jak tylko Stefek na to pozwoli. Odrazu wlaz do lozka i spij ile mozesz... ja zrobilam ten blad ze nie spalam w tym czasie, tylko czekalam az sie Junior obudzi - bo niby mi sie nie oplacalo klasc :wink: ale pozniej jak juz moglam spac, to pare lat mialam tak zaburzony rytm ze spac nie moglam i meczylam sie straszliwie, bo i nocka z glowy i w dzien czlowiek nie funkcjonowal jak nalezy.
Zeljko, mnie to się zdaje, że i fazy Księżyca mogą miec na to wpływ - zawsze, jak jest pełnia lub blisko pełni, to gorzej się śpi, a niektórzy co wrażliwsi to wcale spać nie mogą. Być może Stefek też jest na to wrażliwy, bo teraz jakoś pełnia minęła. Ale będzie coraz mniej Księżyca, to może i Stefek zechce więcej spać.
Buziaki i pozdrówka zostawiam. :D
Mohag moj Stef spal po pare godzin gdzies pierwsze 4 latka, potem bylo coraz lepiej az doszlo do tego, ze nieprzespana nocka trafila sie raz na jakis czas.
Chyba masz racje, ze to dojrzewanie, bo te nocki wrocily jakos dwa lata temu, wiec jak skonczyl 12.
Mam nadzieje, ze przejdzie i bedzie coraz lepiej. A ja to tylko jak on sie kladzie to tez ide spac, choc czasami jestem tak zmeczona, ze zasnac nie moge, wtedy to sie dopiero wkurzam.., bo mam okazje spac a nie moge... :lol:
A ostatnio to nocne bole glowy mnie mecza i nawet jak spie to nie odpoczywam.., ale unormuje sie i to z czasem...
maylandcia ja tez chcialam szafe z Ikei ale musialam sie zadowolic ta stojaca polka z serii Molger, a poniewaz drewno mi sie podoba a maja do kompletu tez drewniane wieszaczki, polki i to cos na papier toaletowy to wybralam ta serie... Mam tylko nadzieje, ze te poleczki beda znowu w sprzedarzy...
Tylko jak do tego stojacego regalu dokupilam koszyczki to i tak calos wyszla 300zl, a szafka jest gdzies chyba 450zl, tylko, ze szafka to zawsze szafka a nie polki, ale zobacze jak bedzie w uzytkowaniu, moze nie bedzie tak zle. Wazne aby pochowac drobiazgi.
depsia buziaki :P
buziaki nocne zostawiam :D
Mam ochotę dokupic sobie z Molgera stołeczek z pojemnikiem i ławkę. Stołeczek do łazienki a ławkę do sypialni.
Ale kurcze ten stołek kosztuje tyle co ławka :roll: Nic taniej... :evil:
Seria bardzo mi się podoba :lol: I dodatki do łazienki jak np. mydelniczka także :lol: Będziemy miały coś podobnego w domkach :wink: No oprócz czerwieni w sypialni :wink:
A jak Wam się śpi przy tej ścianie? My nie odczuwamy żadnego dyskomfortu a mamy wszystkie sciany czerwone.
No, ja jakos jak spie to nawet nie wiem jaki kolor mam na scianie. :lol:
Ale nie zaluje ze dalam czerwony. Wbrew pozorom dziala to na mnie uspokajajaco. Jak tam wchodze to czuje, ze to izba tajemnicza gdzie mozna sie schowac i w spokoju.............., gazete przeczytac. :lol: :wink:
Pewnie kiedys przyjdzie ten kolor zmienic i wtedy moze byc problem bo to farba lateksowa... przemalowac tego sie chyba nie da...., moze juz do konca swiata zostane z ta czerwienia ???? :lol:
Ale czym tu sie martwic, najwyzej jak nie bedzie mozna tego zmienic, to se nowy dom wybuduje, nie?
Nam jeszcze cale poddasze zostalo do urzadzenia ale to musi poczekac, przynajmniej na sprzedarz mieszkania, a jak znam zycie i na dluzej... Tam chce mi sie takich jasnych i swierzych kolorow, jak jasny blekit, jasny wrzos, nawet biel... :D
http://www.allegro.pl/item480863515_duzy_stary_drewniany_kon_na_biegunac h.html
ludziee jak mi sie ten konik podoba, z marzen moich chyba..., ale cena z hororow... :cry: :cry: :cry:
czasami zaluje, ze nie jestem bogata :D
Pamietam jak zaczal sie topik "inspiracje dla potrzebujacych" czy cos podobnego - to na pierwszych stronach byla fota duzego pokoju, ktory tak jakby zlewal sie ze swiatem zewnetrznym tz tarasowym :wink: i tam wlasnie byl taki piekny drewniany kon. Mam w glowie ta fote do tej pory.
No, no to od tego czasu szukam konia na ktoregomnie stac... :lol:
Pewnie kiedys przyjdzie ten kolor zmienic i wtedy moze byc problem bo to farba lateksowa... przemalowac tego sie chyba nie da...., moze juz do konca swiata zostane z ta czerwienia ???? :lol:
Przemalowywałam juz tę farbę. Miałam kawałek tej czerwieni na przedpokoju. W połączeniu z innmi kolorami wychodziła jakaś zieleń na ścianach bo tak ta czerwień odbiaja. Przemalowaliśmy ją na jaśniutki szary. Pięknie się pokryła. Nic nie widać i nic nie przebija! Więc problemu i Ty nie powinnaś mieć :wink:
Pewnie kiedys przyjdzie ten kolor zmienic i wtedy moze byc problem bo to farba lateksowa... przemalowac tego sie chyba nie da...., moze juz do konca swiata zostane z ta czerwienia ???? :lol:
Przemalowywałam juz tę farbę. Miałam kawałek tej czerwieni na przedpokoju. W połączeniu z innmi kolorami wychodziła jakaś zieleń na ścianach bo tak ta czerwień odbiaja. Przemalowaliśmy ją na jaśniutki szary. Pięknie się pokryła. Nic nie widać i nic nie przebija! Więc problemu i Ty nie powinnaś mieć :wink:
No co Ty powiesz?! :roll:
A ja tak nowy dom chcialam budowac. :lol:
Trudno, bedzie trzeba ten jednak wykanczac. :wink:
a tak powaznie dzieki za info, bo moj maz jak malowalismy ta czerwienia powiedzial, ze "nic tego nie pokryje" " na to to juz tylko tapeta" :D :lol:
:D :D Zeljko całusy ślę do Was ..
cieszę się, że się uśmiechasz i w dobrym zdrowiu Cie czytam :wink:
a dla Stefka mam cd :D :
http://www.youtube.com/watch?v=hM5UJvnbbuY
dobranocki :wink:
Hej aniolku, myslalam dzis o Tobie jak ogladalam ikony na allegro :D
Mysle sobie, a moze tak by zamowic sobie kiedys u Piatki... :D Tylko, ze maz na razie nie da zgody.., chyba wygram w lotto ise swoj dom zbuduje, a tam naciapkam aniolow i ikon ile bede chciala... :D
A tak serio dzis co mi sie podobalo, to cena 9.600. albo 32.000. no jedna byla za 3600 chyba.... :lol:
Czy oni sadza, ze ja juz na lotto wygralam... :roll: :wink:
Co jak co ale ten kon za 1600 bedzie mi sie dzis snic..., oby tylko na sobie mial napisane te numery lotto :lol:
:D Żelko , proszę daj mi linka na ten co ci sie podoba ..
jutro zrobie to obiecane zdjęcie :wink: i Ci prześlę..może mi coś podpowiesz..
tyle mam roboty , że jakoś mi się zeszło..
jutro już u mnie kończą naprawiać szkody po sobie w zw.z cieknącym pionem kanal..mam już dość ..
roboty co nie miara, a jeszcze ta zdemontowana szafa i ciuchy poupychane w każdym wolnym kątku..
przywrócę dom do normy, postanowiłam sobie dać sobie jeszcze ten tydzień na sprzątanie działkowo/domowe i biore się pełną parą za malowanie :)
dobrych snów :)
Dzień dobry i pozdrówka z buziakami zostawiam. :D
Mam nadzieję, że Stefek z dnia na dzień lepiej, chociaż pewnie powolutku. :D
A tą czerwień w sypialni jeszcze trochę zostaw, fajna jest. :lol:
buziaki zostawiam :lol:
gosia
Moze ja Ci tak swoje zdjecie zamiast ikony , co? :lol:
Za darmo i z dowozem :D
Moze ja Ci tak swoje zdjecie zamiast ikony , co? :lol:
Za darmo i z dowozem :D
Widze, ze Ty tylko mojego J wspierasz :lol:
A ja lubie takie ikony na drewnie najlepiej i takie ciemne co to wygladaja na stare... :roll: w ogole ja tez jakas stara cala jestem... 8) Ty bys na ikone nie pasowala, Ty z Nefer jestescie raczej straznikami pozadku i sprawedliwosci.., ikona wybacza a wy dwie khm.... :lol: kochom wos obidwie za ta odrebnosc :D :wink: choc czasmi zyje w strachu czy jakis opeirdal od Was mi sie nie dostanie..., za grzechy.... :lol:
piatka dzieki, juz odpisalam.., jak tak patrze na te Twoje obrazy to chcialabym abys mnie tez namalowala, to choc raz byabym takaaa pieknaaa :D ale koniecznie razem z moim Stefciem :D
Depsia, Gosiu buziaki od nas....
p.s. dzis to chyba 1500.., 190... zdjec pstryknelam..., wszystkie to zdjecia nieba w okolicy....
to co dzis sie na niebie malowalo to ej..., raduje sie czlowiek, ze zyje i moze czegos takiego doswiadczyc...
Jak zanudzam to nic, wybaczam Wam !!! :lol:
To daj te niebo ,bo bedzie opierdziel :D
U Ciebie tez tak zimno ? Tak Wesz co siedze i mysle o tym Twoim pw z dojazdem.
Czy Ty naprawde myslalas ,ze ja sama do Ciebie dojade ???? :lol:
No bo ja uwierzylam w to, ze masz swoje autko. :D
Dojechalabys na 100%.
Co za problem z jednej wiochy do drugiej pojechac. :lol: (mowi ta co ja zawsze maz wszedzie wozi)
Aha, fotki nieba moze przesle ma maila, jak juz bede Twoj miala, :lol: bo tutaj nie moge fklejac, z reszta musze i tak poczekac az maz swojego lap-topa dostanie, bo nie ma co na ten dawac zdjec a potem wszystko i tak trzeba stad przenosic...
Ten pozyczony jest, chyba koncem tygodnia juz bedzie mial swoj...
Dobranoc i mysl jaki kolor na ta sciane dac... :roll:
hehe
No pomyslalas , ze taka jestes sprytna i mnie pod wlos wezmiesz :lol:
Nic z tego, ja jezdze tylko po mieso do gminnego sklepu :D I podatek do gminy oplacic :D
Nic nie rozumiem coTy chciesz powiedziec przez to,ze zdjec tu nie mozesz wkleic ale niech Ci bedzie :wink:
Spij Kochaniutka do samego ranajakoi ja mam nadzieje dospac :P
Oj fkleje kiedys jak mi sie uda.....
Ide spac, a Ty snij jak do mnie jedziesz.... :D
miłego dzionka przyszłam życzyć :lol:
gosia
cześć Żelko..nie ma problemu, jak masz ochote..
ale, ale..linka nie dałaś do ikonki :D
buziaki
:D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D
paczuszke właśnie dostaliśmy :lol: :lol: :lol:
Żelko
dziękujemy :D :D
Gosiu to mi dziekujemy, bo dzis akurat glosniki sie przydali jak nie wiem. Tamte stare wysadly juz na amen. :lol: Jak to dobrze, ze te od Ciebie juz czekaly w gotowosci, bo dziecko strasznie rozpaczalo jak tamtych juz nie dalo sie naprawic.
A teraz wlasnie siedzi i juz znowu pstryka caly radosny, ze - to cos nowego, co to nie wiedzial co to jest i duzymi galami patrzyl jak przynioslam, :lol: okazalo sie byc - tym czyms CO GRA!!!! :lol:
Buziaki od nas!
Piatka jakznowu poszukam to dam linka, nie chce mi sie teraz grzebac po allegro, bo zmeczona jestem dzis pol dnia po miescie zalatwialismy u lekarza...
Jak znowu znajde troche czasu to poszperam i dam znac... :wink:
mi dziekujemy :D :D
Jak ja Cie za to lubie :P ,szkoda tylko ,ze nie slysze teraz jak to mowisz :wink:
no to siem bardzo cieszę, że w porę doszły :D :D
buziaki wieczorne zostawiam :lol:
gosia
O tej porze to dobrze, ze ja w ogole po polskopodobnemu gadam. :lol:
A to mialo byc MY :cry: u nas jest MI :lol:
Nie da rady..., no nie da...., czasami zastanawiam sie czy to brak szarych komorek czy jakis inny diabel.... Chyba, ze to dlatego, ze do szkoly nie chodzilam - polskiej, nie mylic (??? :lol: ) z szkola w polu.... :roll: 8)
A lubisz mnie - mimo wszystko ??? :lol:
......
Aggi moja juz mnie nie lubi (i to chyba o ta pisownie wlasnie chodzi)bo wcale tu nie zaglada.., :roll: ale to nic.., jakos przezyje, :wink: moze pomoze mi w tym to, ze ja nadal Ja lubie...
:D
No jak mozesz myslec ,ze Ona Cie nie lubi ?
Odesle Ja do Ciebie :D
Aggi moja juz mnie nie lubi (i to chyba o ta pisownie wlasnie chodzi)bo wcale tu nie zaglada.., :roll: ale to nic.., jakos przezyje, :wink: moze pomoze mi w tym to, ze ja nadal Ja lubie...
:D
:oops: :oops: :oops:
ale narobiłam :cry:
Zeljko ja Cię uwielbiam!
Nie zaglądałam na całe Forum nie tylko do Ciebie. Troche oklapłam po budowie....
Ale kocham Cie tak samo jak zawsze i będe przychodzić :-****
Zeljko
Dodam,ze ile razy z rzeczona tu Aggi i szczesliwie tu doprowadzona widuje sie to zawsze opowiadam co u Ciebie. :D
Aggi mnie kochaaaa, Aggi mnie kochaaaa !
:D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D
Rozumiem, ze pisownie tez mi wybacza! :lol: :wink:
No teraz to juz ide spac spokojniej. :wink:
Aggciatrzymaj sie cieplutko.
Cala reszta "zagladaczy" tez. :wink:
p.s. nie wiem czy dzis na lotto wygralam, bo mi sie strona z winikami (??? :lol: y-i, y-i) nie otwiera.... :evil:
Żelko ja Ciebie też love :D :D
A zniose ja tyle milosci???? :lol: Mylosci jak to kiedys mowilam.... :lol:
Love Was wszystkich tez i goołciam sleepować... :D :lol:
Zeljko ja bywam ortodoksyjnym ortograficznym kapo tylko dla tych, którzy wyssali h,rz, ż z mlekiem matki, a na dodatek powinni nauczyć się tego w szkole. Wyłaczam dyslektyków i dysgrafików 8)
A Ty jesteś cudownym wyjątkiem od wszystkiego!!!! :D
Tak, tak wiem, wiem mnie trudno gdziekolwiek "zgrupowac" :lol: :wink:
Przez to mi sie wszedzie upiecze... :lol: 8)
p.s. a gdzie sie skunksik podzial?? :cry:
dla Piatki
http://www.allegro.pl/item478214811_matka_boska_nieustajacej_pomocy.html
http://www.allegro.pl/item478483516_matka_boza_nieustajacej_pomocy_repli ka_ikony.html
http://www.allegro.pl/item479247020_przemienienie_panskie_rosja_oryginal .html
http://www.allegro.pl/item483204289_ikona_sw_jerzy_zabijajacy_smoka.html
http://www.allegro.pl/item483205445_ikona_najswietsza_maria_panna_xvi_w. html
http://www.allegro.pl/item485799337_ikona_matka_boska_milujaca_decoupage .html
To mniej wiecej... widac chyba o co mi chodzi.., kolory raczej ciemne i takie jakby starodawne.., czy ja wiem, nie znam sie... :roll:
p.s. a gdzie sie skunksik podzial?? :cry:
:cry: buuuu no nie wiem właśnie...
nie umiem go odnaleźć
moze jakis zastepczy zanim tamten sie odnajdzie
http://www.e-gify.com/skunksy/
Żelko, obejrzałam, ale to nie są te po kilka tysięcy, o których pisałaś..
a może przepraszam..lepiej sama podłub w desce..przywioze ci dłuta..będzie piekniejsze i Twoje charakterne z odbitą duszą :D ..
ja się kiedyś zachwyciłam pracami Mariusza Konczalskiego, np.Ukrzyżowany czy Madonna http://www.konczalski.wwi.pl/pl/deski.html
no i te projekty witraży stasia Wyspiańskiego:
odważny..porwał sie malowac prostą dziewke na madonnę..nie zrozumieli franciszkanie..
Caritas Macierzyństwo:
http://klp.pl/admin-malarstwo/images/grafiki/7161.jpg
i Caritas Miłość
http://klp.pl/admin-malarstwo/images/grafiki/7162.jpg
pozdrawiam Ciebie i Stefka..dobrej nocy :)
tamtych juz nie znalazlam :roll:
sa inne drogie ale nie te ogladalam
buziaki
aggi
http://www.uselessgraphics.com/skunks.htm
Zeljko :D wyjechana bylam - i dopiero wrocilam.
Mam awizo w lapie - i jutro z rana lece odebrac .
Zostawiam Ci znaki w roznych miejscach :lol: :wink:
Z gory, i z dolu, i najmocniej dziękuję - już się ciesze i dam znac czy to to 8) :D
Pozdrowienia gorące - u nas plucha szara na zewnatrz :D
U nas tez do dupy dzisiaj.
No, powiedzialam. :lol:
No to Zochna sie ucieszysz jutrona pewno. :wink:
aggi
http://www.uselessgraphics.com/skunks.htm
Zeljko.... słów mi brak.... jak Cię nie kochać? Odnalazłaś mojego skunksa :D :D :D DZIĘKUJĘ!!!!! Strasznie się wzruszyłam! Taka byłam bez niego.... goła i bezwonna.... :wink:
Daj coś szybko do pocałowania zanim ze wzruszenia nie popuszczę.... :D
Musialam, barkowalo mi tego mrugniecia :D Teraz jestes moja dawna Aggi. :wink:
Juz bylam w psychologu i widzialam, ze Ty to Ty. :wink: Ale juz sie nie wtracalam aby rozmowe Wam nie rozwalac... :lol:
Buziaki piekna! :P Usciskaj tego swojego wielkoluda. :lol: :wink: Ukochaj corke. Dobranoc. :P
popuszczę.... :D
No smierdziucha :D
Zosiu
Teren niezle zaznaczylas jak widze :D
Co tam masz w paczce , pochwalisz sie ?
no pewnie , że się pochwalę -
muszę tylko godną oprawę wymyśleć 8)
Narazie to muszę wszystkim powiedzieć,
że Zeljka Niezwykłą Osobą jest :D
to jakby ktoś jeszcze tego nie wiedział 8)
Więcej nie mogę na razie gadać - bo po prawdzie ,to mi mowę odjęło
i muszę do siebie wrócić.
Zeljko - dziękuję. I za życzenia. :D
:D :wink:
a z rzeczy budowlanych.... :lol:
U nas w kominie w kuchni dmucha do srodka... nie zawsze, czasami, jak jest wiatr zachodni :roll:
wiec zatkalam wywiew :roll: po czym nawala do spizarni - ale pies drapal, tam moze wiac zimnem, gorzej jak z zimnem nawiewa powietrze wiejskie - na przyklad, ktos pali weglem, ktos inny opruznia szambo :o
wszystko elegancko napierdziula do domu :x
inne budowlane sprawy :lol:
spizarnia jest - ale bez mebli - wszystko na podlodze sie rozwala i ciezko szukac bo trzeba sie schylac :x
meble koniecznie chcial zrobic sam moj maz - ciekawe kiedy jak on albo w pracy albo w pracy....
w wiatrolapie - brak szafy na buty - maz chce sam zrobic
- brak wieszaka - ...sam...
strasznie nie lubie jak wchodzis - to wizytowka domu - a tam - buty po podlodze, prawie same chodza.., w innym rogu narzedzia - tez prawie same chodza...ani sie rozplaszczyc ani nic... :lol:
inna sprawa - kibelek dla gosci od poczatku nie dziala.., aby wode spuscic trzeba reka grzebac z tylu w tym stalazu..., na razie tylko maz z niej korzysta rano aby nas nie budzic, bo to dalej od sypialni jest - a teraz jak juz tam ma swoje graty to i wieczorem..., ale fakt jest, ze kibelek dla gosci jest ..., nawet nie moge napisac do dupy.., bo sie nie nadaje nawet na to... :lol:
No i to by bylo tyle marudzenia na dzisiaj.., no chyba, ze ktos sie upomni o jeszcze.., to wygrzebie jakies stare zale.... 8) :lol:
ah jak to fajnie czasami byc normalna :lol: oby tylko w nawik mi nie przeszlo... :lol: :lol:
skad ja to znam :lol: ale nic nie boj, kiedys dojdziecie do konca :wink: przyziemie mam tak zagracone, ze jak przyjdzie do kladzenia plytek w lazience na dole, to fachowiec do lazienki nie bedzie mial jak dojsc :lol:
u mnie znowu wszystko ginie nagminnie :roll: ten przycisk do geberytu, co sie wlasnie wode spuszcza zgnial mi juz dawno temu :roll: niedawno zginely mi krotkie uchwyty szufladowe do kuchni tz nie wiem kiedy zginely ale do tej pory sie nie znalazly, ale dlugie do szafek byly na wierzchu.... paru kontaktow w scianach do dzis znalezdz nie moge po tynkowaniu hihi
Nie moge znalezdz lamp ktore zakupilam na schody ... nie mowiac o dwoch puchowych koldrach :lol:
o rany Mohag :lol: szczesliwy ten co znajdzie... :lol:
o pochwale sie
znalazlam cos do mojej Lazienki
http://www.allegro.pl/item478912564_drewniany_dozownik_do_mydla_w_plynie _bambus.html
http://www.allegro.pl/item482615302_drewniany_kubek_na_szczoteczki_seria _bambus.html
ide rozmiekczac meza..., ciekawe czy mi sie uda, znaim przestana to produkowac... :lol:
Na razie powiedzial..., nie pasuje :lol:
ale on sie nie zna
Narazie to muszę wszystkim powiedzieć,
że Zeljka Niezwykłą Osobą jest :D
Odkrywcza to Ty nie jestes w sumie :D :wink:
mi sie podobaja takie ceramiczne z drewnianym dodatkiem 8) tz czesc dolu jest w drewnie, pozniej ceramika i gorna zakrywka drewniana. Ceramika jest w roznych kolorach i mozna sobie pod kafelki dobrac ... ale ja juz mam wszystko zakupione i dupa blada :wink:
mi sie podobaja takie ceramiczne z drewnianym dodatkiem 8) tz czesc dolu jest w drewnie, pozniej ceramika i gorna zakrywka drewniana. Ceramika jest w roznych kolorach i mozna sobie pod kafelki dobrac ... ale ja juz mam wszystko zakupione i pupa blada :wink:
zawsze można dokonać zakupu i co jakiś czas zamieniać :lol: :lol:
dzien doberek :D
gosia
Gosia, jakbym tak wszystko dokupowala "na zamiane", to bym musiala drugi dom kupic zeby sie pomiescilo :wink: A i tak tych wszystkich durnostrojek jest coraz wiecej :roll: :oops:
dzień doberek :D
"durnostrojki" to nie wiadomo skąd się biorą w całym domu :roll: :oops:
one się tak same jakoś rozmnażają :oops: :lol: :lol:
gosia
cześć Żelko :) fajnie napisałaś..taki mąż to skarb :wink:
dobrego dnia
cześć Żelko :) fajnie napisałaś..taki mąż to skarb :wink:
dobrego dnia
skarb ukryty - zawsze trzeba czekac az cosik nowego sie z tej skrzynki wylapie :lol:
dzień doberek :lol:
Jak milo, zeTy ciagle usmiechnieta. :D :wink:
dobry wierczor. :lol:
do uśmiechniętych łatwo sie uśmiechać :lol: :lol:
a wiem, że u Was uśmiech zawsze na twarzyczkach - widziałam 8) :D :D
buziaki zostawiam
gosia :P :P
Zeljko czy mąż ma juz pomysł na te szafy? jakiś gotowy system czy sam chce robić wszystko z detali? :roll: A moze kupić gotowe wsporniki i tylko zamówić dociete na wymiar półki?
Wiesz jak ja robiłam u siebie. Wyszło niedrogo i rozwiązanie sie sprawdza jak na razie. Mam nadzieję, ze jak zabuduję drzwiami szafy to bedzie jeszcze lepiej :wink:
Podziwiam Cię, ze sie w tym wszystkim odnajdujesz. Na pocieszenie dodam, ze nie ma domów bez mniejszych czy większych problemików technicznych :wink:
Z tą wentylacją nawiewną to często powielany wątek na wymianie doświadczeń. To można niewielkim kosztem poprawić.
Znalazłam podobne problemy:
http://forum.muratordom.pl/wiatr-przez-kanaly-wentylacyjne-wyziebia-dom-co-robic,t38574.htm?highlight=termos
http://forum.muratordom.pl/kratka-wentylacyjna-czy-moze-wiac-do-mieszkania,t124596.htm?highlight=termosik
i ostatni dość obszerny ale przydatny:
http://forum.muratordom.pl/no-i-mamy-termosik,t114968.htm?highlight=termosik
Zeljko - jak tam Stefek? Noga się goi?
Czy lekarze i rehabilitanci stają na wysokości zadania?
Buziaki zostawiam!!! :D
http://www.cosgan.de/images/more/bigs/a170.gif
buziaki zostawiam :lol:
gosia :D
mayland dzieki za linki
co do szaf to my chcemy wlasnie jakies tanie zrobic - na scianach zamontowac poleczki i to wszystko zamknac dzwiamy - sa te gotowe w sklepach, tylko trzeba pomalowac, polakierowac, zamontowac...
Maz wie jak chce zrobic, tylko nie ma kiedy. Jak on z pracy coraz czesciej wraca o 21, to ja nie wiem kiedy sie doczekam tego wszystkiego - nie mowiac o ty, ze geby nie ma dokogo odtworzyc i jak do fryzjera isc... :lol:
Stefek radzi sobie lepiej, dzieki Depsia. Duzo jeszcze przed nami.
:roll:
Gosiu, dziewczyny.., milego dnia i uscicki przesylam. :roll:
Chyba wiem o jakich piszesz. Jabko takie robił sam i malował.
Mój mąż też wraca po nocy. Już się przyzwyczaiłam że nie ma go całe dnie :roll: Czasem jednak brakuje go i to nie tylko po to by mi pomógł... :roll: Czuć wtedy samotność. No ale trzeba z tym sobie radzić i nie zapominać o innych domownikach.
Ty masz ze Stefkiem tyle zajęć, że dla siebie czasu nawet nie masz.
Ja obcięłam włosy :wink: Mniej roboty przy nich jest teraz :lol:
Ja za chuda jestem na cale krotkie wlosy. Wygladam wybiedzona. :lol: Ale nie wiem czy nie zrobie aby miec swiety spokoj... :roll: zobacze.., musze jakos sie wybrac a potem juz niech robi co kce... :P
Ide szukac Jabka szafy...
Cześc Kochana Dziewczyno :D Stefcia proszę ode mnie ucałować :D :D
Są krótkie włosy i krótkie włosy ... może coś takiego
http://e-fryzurki.pl/images/articles/2008/3.jpg
Zeljko - a Ty robisz wigilię polską czy chorwacką? :roll:
Bo ja chciałam spytać, czy nie przydałaby Ci się grzybki suszone - te swojskie to zawsze pewniejsze niż sklepowe... Jakbyś potrzebowała, to ino gwiźnij. :D
buziaczki dla Stefka i Jego rodzinki zostawiam
http://www.cosgan.de/images/midi/liebe/a010.gif
gosia :D
dzieki dziewczyny :P buziaki dla Was od nas
depsia kochana jestes bardzo. Ja robie Swieta po Polsku, bo takie lubie :D ale mam troche swoich grzybow, wiec w tym roku podziekuje.., ajkby co to dam znac....
Z reszta w tym roku choc to pierwsze Swieta w domku, beda oszczednie zrobione - wiecej kupionych gotowych rzeczy bedzie :roll: no i sami bedziemy w trojke. Ozdoby choinkowe mam gdzies w jakims pudle i wciaz gonie meza aby ich znalezc, bo bez choinki to jakos ni jak...
Żeleczko, a możesz chociaż pokrótce opowiedzieć, jak wyglądają Święta w Chorwacji??? Może to głupie, ale .... no ciekawa jestem bardzo :oops:
braza masz tu :lol:
http://74.125.77.132/search?q=cache:vv99_u2sz5sJ:www.hrvatska.fora.pl/kuchnia-narodow,24/nasze-wigilijne-potrawy-i-zwyczaje,62.html+swieta+w+chorwacji+zwyczaje&hl=pl&ct=clnk&cd=4&gl=pl
http://www.pk.org.pl/artykul.php?id=243
Bardzo podobnie jak u nas tutaj :lol:
tylko tutaj juz we Wigilie sklada sie zyczenia a tam dopiero w 1. swieto .., a tak..., to prawieto samo, no troche inaczej sie moze gotuje, przyprawia co nieco, ale ja wole bigosik tutejszy :D
Chorwacki Mikołaj jest cwańszy, ma Krampusa do czarnej roboty rozdzielania rózg :D Ten nasz robi to sam :D :D
Fakt ... naszego bigosu nic nie przebije :wink: :D Ja uwielbiam barszcz z uszkami!!!
Dzięki :D
witanko :lol:
buziaki dla rodzinki :lol:
gosia :D
pozdrawiam tez
macie moja nowa niby szafke w laziece
http://1.1.1.4/bmi/s219.photobucket.com/albums/cc199/brigamene/th_DSC07339.jpg
Nie widac u mnie tej niby nowej szafki :roll:
Pozdrowka Kochaniutka
Fajna szafka - sama bym taką chętnie sobie zafundowała. :D
Buziaki jak zawsze. :wink:
He,he malo tego, ze to - "niby szafka" to jeszcze jej nie widac. :lol:
hej, całusy przesyłam..
ja też nie widzę :)
http://s219.photobucket.com/albums/cc199/brigamene/?action=view¤t=DSC07339.jpg
Proszę. 8)
Buziaki z rana. :D
widziałam szafkę :lol: :lol:
no jaka prawie :roll: cudna jest :lol:
dzień doberek :lol:
gosia :D
buziaki zostawiam :lol:
gosia :D
buziaki zostawiam :lol:
gosia :D
I ja i ja :D . Szafka pierwsza klasa
Dzieki kobitki. Na razie to jedyna nowosc. Mam jeszcze do powieszenia z tej serii lustro - maz przerabia po swojemu, co musi trwac :roll: :lol: ..., dwa wieszaczki na reczniki i wieszak na pap.toalet. Wszystko lezy i czeka na jakies swieto bez pracy.... :roll:
A musze dokupic jeszcze z tej samej serii - Molger z Ikei - poleczki, ale nie bylo w sklepie, wiec czekam. Chyba beda, mowili, ze maja problem z dostawca. :roll:
Wtedy jeszcze lampe na suficie i bede miala jedna lazienke gotowa. Jak ten cud sie stanie :lol: to sie pochwale..., choc z fotkami mam tu problem bo slaby internet i aby cos wstawic na serwer to trwa i trwa.., ale moze sie uda.., jak juz raz sie udalo.... :D
Jakby ktos pytal o Stefka to jest lepiej, chodzi juz sam -ja za nim. tyle tylko, ze aby go wyciagnac do chodzenia to sa straszne meki... :roll: Aby rowerkiem pokrecil - to znaczy ten stacjonarny co sa same pedaly dokrecenia - to tez jest duzo przekoniwania.
Zrobil sie wygodny i leniwy. Najlepiej w lozku siedziec i muzyke sluchac...
Chyba tez mamy problemy wieku dojrzewania. :lol: :o
Powered by vBulletin™ Version 4.2.5 Copyright © 2024 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski
support vBulletin