PDA

Zobacz pełną wersję : komentarze do dziennika Zeljka



Strony : 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 [29] 30 31 32 33 34 35

Mopsia
15-09-2011, 18:39
:DCzy wiesz, że Twój poprzedni post "bączku" był 7- tysięcznym? Z tej okazji, a również bez okazji przesyłam 7 tysiecy buziaków:D

Żelka
16-09-2011, 12:05
Dzięki Aniu!
7000 mówisz.., to już przesada jest, uzależnienie, nie daj Boże choroba nawet...

Mopsia
16-09-2011, 22:37
E tam zaraz choroba, taki niegroźny bzik, a może bziczek :D:D:D

jamles
17-09-2011, 22:00
a Żelka chyba się po nowym asfalcie przechadza
albo przynajmniej po utwardzonym gruzie

Gosiek33
18-09-2011, 06:26
Właśnie, sobota minęła.........:rolleyes:

Żelka
18-09-2011, 08:38
Aby tutaj tyle nie truć. ;-)
http://skarbnicaduszy.blogspot.com/2011/09/bla-bla-bla-czyli-dawno-nie-pisaam.html

Gosiek33
18-09-2011, 08:58
Straszna z Ciebie filozofka :cool: co Ty tam gadasz... a jutro kciuki zaciśnięte by wreszcie ci popaprańcy drogę Wam zrobili :yes:

Żelka
18-09-2011, 16:39
Jutro ma być inny Pan, nie Ten co nas juz drugi raz wystawił. Zobaczymy, do jutra nie daleko. ;-)

Gosiek33
18-09-2011, 17:44
Mam nadzieję, że czyta FM :cool:

DPS
18-09-2011, 18:04
Do trzech razy sztuka, a co!
Mieszam za powodzenie! :stirthepot:

Żelka
19-09-2011, 07:49
No to..., chorujemy... :o

DPS
19-09-2011, 08:21
O matko...
Zdrowiejcie, szybko i skutecznie, najlepiej natychmiast!
Nie dajcie się, Zeljcia, walczcie, będzie dobrze!

Gosiek33
19-09-2011, 08:29
Co znowu :o a kysz choroba, a kysz :(

Żelka
19-09-2011, 12:24
Furczenia ..., a więc..., antybiotyk! Jesień! :-(

Anna Wiśniewska
19-09-2011, 15:15
Furczenia ..., a więc..., antybiotyk! Jesień! :-(

Ano niestety :o
My właśnie skończyliśmy półtoratygodniowe zapalenie ucha z antybiotykiem.
Jak ja nie lubię tego chorowania :bash:

ZDRÓWKA! ZDRÓWKA! ZDRÓWKA!
Szybciutko! ;)

Żelka
19-09-2011, 16:21
Robią drogę. Ręcę i nogi opadają. Zaczęli od dupy strony!!!!!!!!!!

Gosiek33
19-09-2011, 16:30
Od dupy, nie od dupy, ważne by była zrobiona :rolleyes:

Żelka
19-09-2011, 17:22
Ważne aby do asfaltu dotarli, ale jak widze ile im zostalo, to wiem, ze bedziemy jeszcze szuakć gruzu. I tutaj mi się pewno slowo cisnie samo......

Gosiek33
19-09-2011, 17:34
Czyli dużo dali i będzie dobrze, tu gdzie zrobili. Gdyby dali za cienką warstwę wszystko poszłoby w ziemię po pierwszej wodzie i cała praca na marne by poszła. Skoro trzeba jeszcze gruzu, to znaczy trzeba :(

Żelka
19-09-2011, 20:06
Zabrakło trochę, ale chłopaki mają już miejsce skąd przywiozą następną porcję. Zamówią też jakaś zagęszczarkę 200kg, aby ten gruz (bo to duże kawałki są) trochę przejechać. Na razie za dużo telepie! :wiggle:

DPS
19-09-2011, 21:43
No sama widzisz - jak się wkurzysz i zaczynasz być groźna, to od razu robota zaczyna im składniej iść! :lol:

Anna Wiśniewska
19-09-2011, 21:49
No, ale w końcu SIE ROBI ;)

Gosiek33
20-09-2011, 07:05
Toż widać myślący są :rolleyes:

Mopsia
20-09-2011, 20:43
Odetchnęłam z ulgą. Znaczy sie już nie będziesz więźniem we własnym domu. Tobie całuski a Stefkowi dużo, dużo zdrowia. Niestety jesień to do siebie ma. W przychodniach tłok. Trzymaj się dzielnie.

jamles
21-09-2011, 08:55
Żelka, jak duże bryły tego gruzu były to wskazane by było jakiegoś drobniejszego
kamienia sypnąć i ubijarką ubić coby to się poklinowało ...... wiem koszty
jak są duże bryły to mróz może wyciskać i te duże już mogą nie "wrócić" na swoje
miejsce
to byłem ja .... pesymista ;)

PS. za chwilę idę mój gruz potrzaskać na drobniejsze :cool::bye:

Anna Wiśniewska
21-09-2011, 12:39
Żelcia! I jak tam droga?

DPS
21-09-2011, 13:59
Pewnie stoi tam nad chłopami i musztruje ich, coby robotę porządnie zrobili. :lol2:

Żelka
21-09-2011, 19:00
Jutro jadą po kolejny gruz, a w sobote wszystko zagęszczarką będą traktować. Mam nadzieję, że teraz będzie dobrze i już nie będzie strachu jak trochę popada.
A tak, to mamy zapalenie oskrzeli, niestety. I szlak trafil rehabilitacje przez to wszystko.

DPS
21-09-2011, 19:07
Zeljcia - kciuki bardzo mocno za zdrówko Stefka i Twoje trzymam! :hug:

rasia
21-09-2011, 19:09
Zeljcia - kciuki bardzo mocno za zdrówko Stefka i Twoje trzymam! :hug:
I ja.:) Plus za drogę... skończoną.:)

Żelka
22-09-2011, 12:31
Dzięki Kobitki, kciuki się przydadzą. Teraz męża rozwaliło, dawno takiego nie widziałam, a mnie na razie tylko drapie w gardle. Chyba nerwy mnie trzymają, ja się zwykle rozklejam jak juz stefcio zrowieje.
Pa,pa, kochane jesteście!

Gosiek33
22-09-2011, 15:17
Trzymam, trzymam

Anna Wiśniewska
22-09-2011, 18:59
Ja też trzymam! I żeby Ciebie tym razem nie dopadło!

jamles
27-09-2011, 15:55
zdrowi :rolleyes:
i jak się jeździ nową sztrase ?

DPS
27-09-2011, 19:38
No właśnie - jak zdrowie i jak ulica? :rolleyes:

jamles
28-09-2011, 08:47
Żelka, czy Ty przypadkiem tę ulicę ...... zamiatasz :rolleyes:;)

Żelka
28-09-2011, 11:50
Hej!
Wygrzebać się z tego zapalenia oskrzeli nie możemy. Już trzecia butelka antybiotyku. :-/ Zaczynam mysleć, że ten antybiotyk nie jest wcale trafiony. I obawam sie, że choroba powróci.
A droga, jak na razie jest w miarę ok. Daleko od marzeń i tego aby dało się tam pozamiatać, ale mam nadzieję, że chociaż nie będzie miekkie błoto i będzie mozna po tym jechać przez cały rok.
Trzymajcie kciuki za Stefcia, no i za mnie, bo idę dziś na mały zabieg.

Gosiek33
28-09-2011, 12:14
Trzymajcie się :yes:

DPS
28-09-2011, 12:20
Jak znam Ciebie, to będzie wcale nie taki mały zabieg...
Kciuki trzymam bardzo mocno, żeby wszystko dobrze poszło i żebyście zdrowi byli!

Anna Wiśniewska
28-09-2011, 19:43
Kochana, trzymam z całych sił!!!!
Choróbska precz! Wracajcie szybciuteńko do zdrowia!

JAGODA 51
28-09-2011, 22:12
Czym sobie zasłużyłam na tak prześliczną niespodziankę. Żeluś wzruszyłaś mnie do łez, może do tego czasu jak zawiśnie na honorowym miejscu to już będę umiała wkleić zdjęcie.
Życzę szybkiego powrotu do zdrowotności dla Ciebie i Stefcia, jesteście w moich myślach.
Całuski

Mopsia
28-09-2011, 22:54
Żelciu trzymaj się, a my trzymamy kciuki. Odezwij się jak już będzie po wszystkim
Całuję mocno

jamles
29-09-2011, 08:25
mały zabieg :confused: chyba nie plombowanie zęba,
bo wszystko inne to już poważne sprawy są

Żelka
29-09-2011, 08:58
Żyję!!! :-)
Trochę boli, ale mniej niż ból borowanego zęba! Będzie dobrze, ważne, że się tego pozbyłam, oby na zawsze! :-)

Dziękuję wszystkim za kciuki!

Jadziu, Kochana i o to chodziło, abyś wiedziała, że jesteś w moich myślach! Trzymaj się Kochana, dla mnie jesteś Aniołem i Twój Osobisty Aniół teraz czuwa z góry nad Tobą. Jestem tego pewna!

JAGODA 51
29-09-2011, 20:17
Żeluś za dobre myśli dzięki, do Anioła to mi duuuużo a nawet więcej brakuje, a Tego Osobistego czuje obecność.
Tak trudno wrócić do normalności, ale się staram.
Wam nieustająco duuuuużo zdrowia.

Moose
29-09-2011, 23:06
Żelka ZDRÓWKA :)

Żelka
30-09-2011, 09:52
Dziękuję!

Mopsia
30-09-2011, 11:14
Żelcia zdrówka, zdrówka i jescze raz to samo dla Ciebie i Stefka. Buziaki

Żelka
30-09-2011, 19:25
Aniu, dziękuję Kochana!

Żelka
15-10-2011, 17:11
Kochani dla tych co pytają o 1%. Fundacja wciąż jeszcze księguję.
Na razie na koncie stefka są tylko wpłaty od dwóch US. Inowrocław i 1. US Białystok.
Jak coś nowego będzie, dam Wam znać.
Pozdrawiamy i dziękujęmy za wszystko!

Gosiek33
15-10-2011, 19:25
Pamiętam, pamiętam, ale roliczenie robimy chyba do końca marca czy jakoś tak ;) to i czasu jeszcze troszkę zostało :yes:


a jak zdrowie szanownej Rodziny, czy wszystko co złe poszło wreszcie precz?

Żelka
16-10-2011, 17:01
Gosiek, dzięki, zdrowie lepiej. Stefcio już zdrowy, ja dochodzę do siebie po nieprzespanym miesiącu. Dziś na przykład, spanie było od 22 do 01. i potem od 08 do 11. No i cały dzień jestem na nogach i rękach z waty. :-/
A ten 1% o którym piszę, tu chodzi o rozliczenie z ubiegłego roku. Dopiero na koncie mamy od dwóch tylko US. Podobno cały czas trwa rozliczenie, ale i tak już jestem zmartwiona.
Mam nadzieję, że nie będę musiała poszukiwać zaginionych. ;-) Nie wiem czemu to tyle trwa, nie długo koniec roku a tu taka pustka. :-(
No nic, cierpliwości nam nie brakuje.

Gosiek33
16-10-2011, 18:20
Toż to granda w biały dzień, przecież przelewy szły wiosną :bash:


Żelka, nie dawaj się - sen to podstawa, potem człek głupoty robi jakby napity był ;)

Amtla
16-10-2011, 18:25
Żelko, to tak we dwie nocki zarywamy...czyli razem raźniej? :cool:

Mnie znowu zatoki zaatakowały i chyba też dlatego te nocki mam takie...

Czy z drogą już sie uporaliście, bo nie prześledziłam całości...

Przytulki dla Stefka :hug:

Żelka
17-10-2011, 10:02
Gosiek, no widzisz, wciaz czekamy...
Hej Amlta! A własnie myslałam o Tobie, czy Ty juz mieszkasz w nowym domku czy nie??? Muszę iść zerknać do Ciebie.
Kuruj się Kochana, ja juz zatoki chyba przewlekle mam, jak tylko znajde czasu ide do laryngologa.
Droga zrobiona, zobaczymy jak to się sprawdzi, bo na razie od czasu zrobienia nie było wielkiej wody. :-)

Amtla
17-10-2011, 20:25
Żeluś, nie mieszkamy...walczę...

I całe szczęście, żewielkiej wody nie było...oby jak najpóźniej:cool:
\
A ktoś mi ostatnio powiedział, że zatoki zawsze są przewlekłe..u mnie się potwierdza :(

DPS
17-10-2011, 20:28
Oj, Żelciu, nie wiem, jak Ci pomóc, kiedy Ty spać nie masz jak... :(
Dobrze, że przynajmniej Stefek zdrowy już, jest szansa, że będzie troszkę więcej spał. :rolleyes:
No i dobrze, że droga jakoś zrobiona - w jaskimś stopniu na pewno to pomoże, może przynajmniej grzęznąć w błocie na amen nie będziecie.

Żelka
19-10-2011, 07:26
Kochani proszę Was o poparcie i podanie wieści dalej do znajomych Wam wątków
http://forum.muratordom.pl/showthread.php?188680-Kolejna-aukcja-dla-Frania-damy-rady-Szanowna-Redakcjo&p=4955984#post4955984

Żelka
23-10-2011, 10:24
Ale u nas rano mrozy!!! Zimą zapachniało! W związku z czym robię komplet na Święta. ;-) Wsytawie go na aukcji dla Frania, proszę zaglądać na Forum aby nie przegapić. ;-)
p.s. W Fundacji jeszcze nic nowego. Wyobraźcie sobie, że to wszystko, a przynajmniej 99% wpłat 1%, co idzie na Fundacje, idzie do US Bielany i oni dopiero Fundacji przekazują te wpłaty 1%. Fundacja w tym roku dostała od nich dopiero nie dawno. :-000 Dlatego to wszystko tak wygląda.
Buziaki Wam wszystkim!

Gosiek33
23-10-2011, 12:14
Zima piękna jest ;) a z tą biurokracją to moszna szału dostać :(

tola
23-10-2011, 18:05
Żelka, dużo ciepłych myśli wysyłam
dla Was wszystkich.
Za zdrowie jak zawsze bardzo mocno zaciskam.
Ty i AgnesK to kobiety, przed którymi kłaniam się czapką do ziemi.

Żelka
24-10-2011, 08:50
Toluuuuuuuśśśśś! Całuję Cię mocnooooooooo!

Żelka
27-10-2011, 10:57
Redakcja napisała, że aukcja dla Franka nie długo ruszy!!!!!!!!

jamles
06-11-2011, 14:25
http://3.bp.blogspot.com/-TPq9ER5kjyQ/TeP6vgdvPvI/AAAAAAAAAB8/H2riBgCGPfs/s1600/36728__bedzie_dobze.jpg

tola
06-11-2011, 21:59
Żelko, ja też zaciskam z całych sił,
czytałam we Franusiowym wątku, że trzeba.
Będzie dobrze, tak jak pisze Jamles. Musi!

Żelka
07-11-2011, 10:14
Dziękuję, jest juz lepiej, jest!

DPS
10-11-2011, 17:02
No i co z tym USG???

Żelka
10-11-2011, 18:05
Hej. USG jamy brzusznej w porządku. Pęcherza nie zbadali, bo to juz nie usg jamy brzusznej jest. I Pani mówiła, że jak zapalenia pęcherza, to nie powinno boleć tam gdzie jest nerka..., noooo chyba, że...., bo to jest jednak powiązane.... :-)
Czyli nadal wiem tyle co wiedziałam, boli mnie NIC. To kurka wodna, czemu na paracatemol nie reagował? Ale już mi lepiej, chyba codziennie schodzi... Za mało piwa pijam, chyba maż ma rację....

jamles
10-11-2011, 18:33
... Za mało piwa pijam, chyba maż ma rację....
:yes:
http://lamp.ii.us.edu.pl/%7Eii37575/wp-content/uploads/2011/03/piwo.jpg

i słuchaj męża :cool:

Żelka
10-11-2011, 19:37
Ha,ha!

DPS
10-11-2011, 19:44
Zeljcia, Ty zrób jakieś porządne kompleksowe badania.
Nie może boleć NIC.
To COŚ gdzies siedzi i znowu wylezie!!!

Żelka
11-11-2011, 11:49
Będę robić.
a tymczasem....
http://forum.muratordom.pl/showthread.php?190231-Nowe-uszka-dla-Franiuszka-AUKCJA!

dorbie
11-11-2011, 18:58
Pozdrawiam serdecznie:-) I miłego wieczory życzę

Żelka
12-11-2011, 22:29
Hej, też pozdrawiam! Miło Cię widzieć!

Żelka
16-11-2011, 12:13
Kochani dziś Fundacja przekazała kwoty z następujących US:

Puck, Wrocław-Krzyki, II US Koszalin, I US Radom, Konin, II US Gdańsk, Wrocław-Fabryczna, II US Bydgoszcz, W-wa Mokotów, Olsztyn, II US Zielona Góra, W-wa Bielany,
US Kiędzieżyn-Koźle (7wpłat), W-wa Bielany, Proszowice, Kartuzy, W-wa Targówek, W-wa Śródmieście, Mińsk Mazowiecki, Piaseczno, Grodzisk Mazowiecki, Kamień Pomorski, Gliwice, W-wa Bemowo, Świnoujście, Jastrzębie Zdrój, Lubań, Trzebnica, Myszków, II US Kraków

Jeżeli ktokolwiek z Was się tutaj nie odnajduje, to bardzo proszę o informację, bo tylko do 5.12. możemy ubiegać się o odnalezienie „zagubionych” kwot. Jeśli Ktoś przekazał więcej wpłat z tego samego US, to także proszę o informację ile wpłat i z jakiego US.
Fundacja zaznaczyła, że mają kwoty, dla których nie mogą odnaleźć osoby, do której jest skierowana. Ja mogę napisać tylko tyle, że według mnie pewne kwoty do nas nie dotarły, bo ogólna kwota jest mniejsza niż się spodziewałam. Być może, część z naszych Darczyńców w roku 2010. przekazała swój 1% na kogoś innego. Jeśli tak, to wszystko jest ok., ale jeśli przekazane było na Stefka a nie dotarło, to do 5. 12. tylko można tego poszukać w Fundacji. Dlatego bardzo proszę o zgłoszenia, jeżeli Ktoś z Was się na naszej liście Darczyńców nie odnajduje.
Dziękuję serdecznie za wszystkie wpłaty i pozdrawiam!

Żelka
24-11-2011, 13:48
Kochani na aukcji jeszcze nie wiele rzeczy zostało do kupienia, a fajnie by było jakby wszystko poszło. Zerknijcie proszę!
http://forum.muratordom.pl/showthread.php?190265-Tu-licytujemy./page25

DPS
01-12-2011, 09:32
Pewnie, że wiele rzeczy pięknych jeszcze jest do kupienia.
Na TWOJEJ AUKCJI (http://allegro.pl/listing/user.php?us_id=19732995)!!! :p

Gorąco, serdecznie, bardzo serdecznie zapraszam i proszę: wykupmy wszystkie fanty Żelki z allegro przed świętami!!!
Wiem, że tutaj zaglądają tylko Ci, którzy wielkie serca mają - na pewno na allegro ruch u Ciebie się zrobi, nie zostawią Ci ani jednego fanta, Kochana - będziesz musiała zacząć nowe robić! :lol:

DPS
01-12-2011, 15:48
Żelka, Ty łobuzie!!! :mad: ;)
Dostałam dzisiaj przesyłkę!!!
I dlaczego Ty trwonisz swoje piękne prace na takie coś jak ja? :mad:
Było wysłać zamówione, a nie dokładać nic, bo szkoda!!!
Ech, Ty... :hug:

Żelka
02-12-2011, 15:59
No bo Ty tak dzielnie walczyłaś o ten "home", a ja miałam podobny już dawno, tyle, że to maciutenkie jest, ale zawsze. A te literki duże już też mam zamówione. :-) Tylko czy Ty na prawdę chcesz to takie proste i leleganckie z lawendą czy mam dać uspust mojej wyobrażni? Tylko wiesz, że po mnie nie wiadomo czego można się spodziewać. :wiggle:

DPS
02-12-2011, 16:39
Ja to chcę, żebyś Ty sprzedała!!!
Podobały mi się BARDZO te lawendowe, ale jeszcze kiedyś zamówię u Ciebie.
Chyba, że na kredyt mi zrobisz... :lol2: ;)

Żelka
02-12-2011, 18:53
Zrobię. ;-)

DPS
02-12-2011, 20:11
No dobra...
Ale to będzie na kredyt, a nie w prezencie, inaczej - nic z tego.
Jak nie weźmiesz kasy, to sprzedam na allegro i kasę wpłacę dla Stefcia! :p

Żelka
03-12-2011, 16:45
Ale fajnie! Żebym ja wiedziała, że ktoś będzie kupował, to by więcej tych fantów na allegro było. :-)

Gosiek33
03-12-2011, 16:58
Toż kupuję... konewkę drobiową - cudna jest :yes:

DPS
03-12-2011, 18:29
Oj, Zeljko Ty nasza... ;)

jamles
04-12-2011, 23:15
WSZYSTKIEGO DOBREGO !!!
http://www.kosze-prezentowe.com/gfx/zestaw12.jpg

Żelka
05-12-2011, 09:16
Jamlesik dziękuję Ci bardzooooo!

DPS
05-12-2011, 09:59
Sto lat w zdrowiu i radości, kochana!!!


http://www.bonvoyage.pl/imagemanager/images/dps_nikko_bali/spa2.jpg

tola
05-12-2011, 11:06
Żelko

niech Dobre Anioły zawsze będą przy Tobie

urodzinowe buziaki :)

88647

JAGODA 51
05-12-2011, 11:27
Żeluś

Zyczę Ci, abyś w tym odwróconym, pokręconym świecie
potrafiła odnajdywać pewny grunt pod stopami.
Abyś zawsze wiedziała po co warto żyć i o co walczyć.
Abyś kochała i była kochaną.
Życzę Ci marzeń wielkich i odważnych i odwagi by je spełniać !
Z uściskami Jagoda

Żelka
05-12-2011, 11:45
Dziękuję Kochani!

dorbie
05-12-2011, 15:55
Żelciu, wszystkiego naj, naj , najlepszego!!!!!

EDZIA
05-12-2011, 16:03
Żelko Kochana

wszystkiego dobrego, samych pięknych dni w Zdrowiu!


88665

malka
05-12-2011, 16:44
Żelciu..... wszystkiego co najpiękniejsze, wszystkiego co najlepsze , wszystkiego co najmilsze - na każdy następny dzień...i już na zawsze :)


http://us.123rf.com/400wm/400/400/zurijeta/zurijeta1004/zurijeta100400454/7015340-kwiat-serca-w-trawy.jpg

Gosiek33
05-12-2011, 16:56
Żelko wszelkiego dobra... i zdrowia życzę Ci z całego serca

http://t1.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcTfK1sQyQDfaDaI8KrCk_Al2i-NlLWKNhi8jg63hQOd_PpXQs0R

Żelka
05-12-2011, 17:25
Dziękuję Wam bardzo, bardzo!

jea
05-12-2011, 18:05
Zdrowia, codziennego uśmiechu i wszystkiego najlepszego :)



http://www.kocham.kwiaty.pl/img/zdjecia/kwiaty_zamiast_slow_5.jpg

Ew-ka
05-12-2011, 19:44
Żelcia - STO LAT ....STO LAT ....i niech Ci się spełniają marzenia ,zdrówko dopisuje i Dobry Anioł czuwa

88688 .......i smacznego :rolleyes:

mayland
05-12-2011, 20:50
Miki, wszystkiego dobrego Ci życzę. Dużo siły i oby los był dla Was łaskawszy!
100 lat!!!
Buziaki
Donata

Żelka
06-12-2011, 07:38
jea jasny piorun, gdzie Ty się podziewasz?! Dziękuję, że wpadasz od czasu do czasu! Buziaki wielkie dla calej Rodzinki!
Ewcia, hahaha, no wiesz! Dzięki Kochana!
Donatko, dzięki wielkie i buziaki dla Was wszystkich, szczególnie dla Karolka!

Żelka
06-12-2011, 15:05
Kochani jest aukcja dla Dzieci z Ogniska Marymont, może coś znajdziecie ;-)
http://forum.muratordom.pl/showthread.php?191941-Tu-licytujemy-prace-Ogniska-Marymont

Żelka
11-12-2011, 22:20
Aukcja jeszcze tylko do 18-tego, a dużo rzeczy jest bez właściciela. ;-)
http://forum.muratordom.pl/forumdisplay.php?215-AUKCJA-prac-dzieci-z-OGNISKA-MARYMONT

dorbie
11-12-2011, 22:55
Hej. USG jamy brzusznej w porządku. Pęcherza nie zbadali, bo to juz nie usg jamy brzusznej jest. I Pani mówiła, że jak zapalenia pęcherza, to nie powinno boleć tam gdzie jest nerka..., noooo chyba, że...., bo to jest jednak powiązane.... :-)
Czyli nadal wiem tyle co wiedziałam, boli mnie NIC. To kurka wodna, czemu na paracatemol nie reagował? Ale już mi lepiej, chyba codziennie schodzi... Za mało piwa pijam, chyba maż ma rację....

Kochanie, a to nie kręgosłup? Często boli tam gdzie nerka i wszyscy myślą, że to nerka boli. I może promeiniować do podbrzusza

Gosiek33
13-12-2011, 16:47
Żelko bardzo dziękuję za cudną przesyłkę i jeszcze gratisy przepiękne dostałam http://www.ajlawgifs.yoyo.pl/gify38/011.gif

Żelka
14-12-2011, 12:07
dorbie może być też kręgosłup, bo po reh Stefka mnie boli bardziej. Ale boli też jak mam wzdęcia, więc jelita też moga być, pewnie. Aaa, stara jestem i już!
Gosiek cieszę się bardzo, że jesteś zadowolona i dziękuję pięknie za zakupy! Dziś poszło już pudełko na herbatę! Buziaki!

Gosiek33
14-12-2011, 17:17
:wiggle: dzięki

jea
19-12-2011, 23:34
jea jasny piorun, gdzie Ty się podziewasz?! Dziękuję, że wpadasz od czasu do czasu! Buziaki wielkie dla calej Rodzinki!


hejka serdeczna :)
Tu...i tam... i tak z Lenym, wspominam, stare, dobre, dzieje, foruma...

Nefer
20-12-2011, 00:38
To nie wspominaj tylko wpadaj częściej, bo forumy to ludzie robiom :)

Żelka
20-12-2011, 07:20
O żesz! Ale tu się fajnie zrobiło! Jak kiedyś! :-) Buziaki wy stare ryjki!

DPS
22-12-2011, 11:36
http://dompodsosnami.files.wordpress.com/2011/11/c5bcyczeniowe.jpg

Żelka
22-12-2011, 13:08
Dziękuję Anetko!

Ja Wam Wszystkim do mnie zaglądającym lub też nie, ale Wam którzy jesteście w mojej pamięci i sercu życzę spokojnych, radosnych i zdrowych Świąt i wszystkiego dobrego w Nowym Roku!!!
Nie idę już do każdego z osobna, ale jestem zawsze, nawet jak mnie tam nie ma!
Dziękuję Wam za wszystko!

rasia
22-12-2011, 14:49
http://desmond.imageshack.us/Himg710/scaled.php?server=710&filename=kartkawitecznonoworoczn.jpg&res=medium

Gosiek33
22-12-2011, 15:41
http://img412.imageshack.us/img412/9122/wesolychswiatfmaa400201.jpg (http://imageshack.us/photo/my-images/412/wesolychswiatfmaa400201.jpg/)

nitubaga
22-12-2011, 19:39
https://lh5.googleusercontent.com/-GpRh80UR3Mg/TvOEHja_x7I/AAAAAAAAFuw/zfUrKV6fmcc/s512/097.JPG

jamles
23-12-2011, 16:36
91413

tola
23-12-2011, 16:51
Żelko kochana

91442

życzy tola z rodziną

Ew-ka
23-12-2011, 17:30
Dla Żelki i Stefka i Rodzinki:)

91463

Żelka
23-12-2011, 18:09
Dziękuję Kochani, dziękuję! Wam też wszystkiego co najlepsze!

Amtla
23-12-2011, 19:53
http://kartki.net.pl/kartki/4/131.JPG

Zdrowych i pogodnych
Świąt Bożego Narodzenia
życzy
Amtla

lidszu
24-12-2011, 00:07
http://www.boze-narodzenie.1az.pl/wp-content/uploads/2011/08/szklana_choinka-300x225.jpg



Spokoju i radości,
tylko miłych gości!
Smacznej Wigilii i całusów moc
- w tę najpiękniejszą w roku noc!
Szczęścia kilogramów,
ze śniegu bałwanów!
Życzliwych ludzi wokół,
żadnej łezki w oku,
Przyjaciół jakich mało.
Przez życie idźcie śmiało!

malka
24-12-2011, 01:47
https://lh3.googleusercontent.com/-JZ8uL0sijmU/TvUrufEQJEI/AAAAAAAAEt4/6u44MuwZ5WM/s510/BN2012.jpg

dorbie
26-12-2011, 17:55
https://lh6.googleusercontent.com/-ylwjyDnmdwo/TvivbbT87oI/AAAAAAAAE-s/jrE7J2d9arQ/s640/DSCN6230.JPG

Żelka
27-12-2011, 11:26
Dziękuję Dziewczyny! Już po Świętach. Nie lubię przerw w pracy. ;-( Bo wtedy sama muszę Stefcia rehabilitować. ;-) Ale jutro mam nadzieję juz nasza rehabilitantka będzie, oby, bo wtedy mam tylko 30 min do zrobienia. Stara się robię...

DPS
27-12-2011, 12:21
Nie jesteś stara, tylko delikatna! :evil:

Jak tam - odpoczęłaś w święta czy wręcz odwrotnie? :rolleyes:

Żelka
27-12-2011, 18:13
Nie odpoczęłam. Dla mnie dni wolne od pracy są bardziej pracujące. A dziś dostałam sms-a, że po Nowym Roku się zobaczymy z naszą rehabilitantką. Pięknieee.
A mnie kręgosłup napierdziula. Zna ktoś rehabilitanta który by przyjeżdżal do Stefka do domku, bo ja znaleźć nie mogę. Nikt nie chce tego robić! :-((((

DPS
27-12-2011, 19:54
A da się jakoś do Was dojechać z Ożarowa??? Bo do Ożarowa to się da bez kłopotu...

Żelka
28-12-2011, 10:50
Kurcze muszę popytać, bo wiesz, że ja autem tylko. Jakis bus mamy L6 chyba ale muszę sprawdzić.

DPS
28-12-2011, 11:51
L6 to nie z Ożarowa, a zdecydowanie najlepiej byłoby coś stamtąd.
Przekopałam wczoraj net i wychodzi mi, że tych 8 km nie da się przejechać bez zawracania do Wawy! :jawdrop:

Żelka
28-12-2011, 19:50
Właśnie Depeś, nie ma z Ożarowa. Trzeba do W-wy zawracać. Widzisz, stolica tak ma. :o

DPS
28-12-2011, 21:21
No i ... :(
Musiałby jechać 1h 40 min. w jedną stronę... :(

Żelka
29-12-2011, 12:53
No wiem, szkoda, że aż tyle, bo się nie opłaca. Ale dzięki za chęci. Buziaki!

DPS
29-12-2011, 23:25
To nawet nie chodzi, że się nie opłaca - on po prostu praktycznie nigdy (mniej niż raz w tygodniu) ma wolne tyle czasu na raz - żeby dojechać i wrócić + masaż potrzebowałby mieć razem 4 h 20 minut. :(
Nie da rady, tak ma kretyńsko zmiany w pracy poustawiane... :mad:

dorbie
31-12-2011, 16:44
https://lh5.googleusercontent.com/-HMN7H056uuk/Tv81UPzxzNI/AAAAAAAAE-w/npVztHyR380/s640/DSC00768.JPG

Gosiek33
31-12-2011, 16:48
http://img855.imageshack.us/img855/9466/2012rok.jpg (http://forum.muratordom.pl/redirector.php?url=http%3A%2F%2Fwww.youtube.com%2F watch%3Fv%3DYnsexjeaVMo%26feature%3Dplayer_embedde d)

Żelka
31-12-2011, 18:58
Dziękuję, dziękuję, znowu mnie uprzedzili! ;-)
Kochani z całego serca Wam Wszystkim życzę wszystkiego najlepszego w Nowym Roku!

DPS
05-01-2012, 11:56
Mam nadzieję, że i Wy dobrze się macie w nowym roku, mimo paskudnej pogody.
Wiem, wiem... możesz sobie pomarudzić, człowiek gdzieś musi się wygadać. ;)

Żelka
24-01-2012, 19:08
Kochani, na szybko tylko, bo dopiero co wrócilismy. Lekarz nie daje nam szansy. Powiedzial, że musi być operacja. Dał nazwyska dwóch lekarzy w Zakopanym którzy się zajmuja takimi przypadkami i kazał to załatwiać. Podobno to dobrzy specjaliści mają doświadczenia z takimi dzieciakami, a szpital nowy, dobry i w ogóle tylko sie operować...
Tylko czemu się ja tego tak boję?
Idę, bo dziś i tak nic mądrego nie napiszę.............

Amtla
24-01-2012, 19:39
Żeluś, Ty tylko mądre rzeczy piszesz...

Trudno jednak coś mądrego odpowiedzieć na takie wieści. Ale jeśli to sprawdzony specjalista, jeśli wie co mówi...to trzeba chyba zawierzyć...

Buziaczki dla Was:hug:

DPS
24-01-2012, 20:02
MUSISZ wierzyć, że wszystko będzie dobrze i na dłuższą metę to jest dobre dla Stefcia.
Pamietaj, jesteśmy z Tobą, dasz radę razem z nami. :hug:

EZS
24-01-2012, 20:16
Żelka, ja ci nie poradzę, bo chirurgiem nie jestem. Ale jak znam nasze realia, to jeżeli coś robić, to teraz, póki nowy kontrakt.
Wiem, że w zakopanym mają dobrych chirurgów od skolioz, niedawno miałam pacjentkę, młodą dziewczynę, której nie wyprostowali całkiem ale z 50 st zmniejszyli do 30 i to trwale. Ale ona byla operowana w starym szpitalu i pomimo udanej operacji sprzedali jej gratis gronkowca... Więc jeżeli szpital nowy a soecjaliści starzy, to chyba jest o co walczyć.

Żelka
24-01-2012, 20:47
Jeszcze nic nie wiem co i gdzie, dopiero będziemy szukać.

malka
24-01-2012, 21:03
Ewa, ja miałam okazje widzieć rtg dziewczyny tam operowanej. P130/ W90st przed i P40/W20 z hakiem po. Wyglądało jak cud, albo zdjęcia dwóch różnych osób.

Nefer
24-01-2012, 21:12
Nie wiem czy lekarz, ktory wstawiał implant mojemu mężowi się nada - ale jakby co to daj znać - służę kontaktem. On co prawda zrobił się bardzo "modny", ale daje się umówić ..Klinika w Legionowe (Mediq)

Żelka
25-01-2012, 07:10
Stefek ma 49 stopni skrzywienia w odcinku piersiowym. Bardzo ładnie znosił gorset. Nosił go 24 g na dobę, w tym spał i wszystko. Zdejmowany był tylko do rehabilitacji i kąpieli lub mycia.
Rehabilitacje ma już od 3 lat codziennie. Przez rok ja robiłam sama, 60 min dziennie. Potem zaczęłam wysiadać wielopunktowo, bo nie tylko mój kręgosłup ale też ręce, stawy , palce, nadgarstki, łokcie.
Na szczęście znalazłam naszą Panią Martynę. Przychodzi codziennie na 45 min, a ja resztę dorabiam.
Dzięki Wam wszystkim i przekazywaniu 1% na Stefcia było nam dużo łatwiej poradzić sobie z tym wszystkim, bo koszty są duże. Dziękowałam już ale dziękuję nadal i zawsze będę.
Teraz tak. Stefek jest szczupły, jak powiedział wczoraj lekarz, ma delikatną skórę. Zaczął się buntować na gorset. To, że się zrobiło coś na rodzaj odleżyny o tym świadczy najlepiej.
Lekarz mówi, że jeśli takie coś będzie się powtarzać też może być niebezpieczne, na skórze są różnego rodzaju bakterie, nawet gronkowce, więc o zakażenie nie trudno.
Doszło do tego, że noszenie gorsetu już też staje się zagrożeniem.
Jedyne wyjście to operacja.
Lekarz powiedział, że u niego czeka się na operacje z 2 lata. W Zakopanym podobno 6 m-cy. Mówi, że to dobry, nowy szpital i lekarze, którzy mają doświadczenia z „tego typu pacjentami neurologicznymi”.
Podał dwa nazwiska, Prof. Zarzycki i Doc. Tęsiorowki.
Do któregoś z Nich trzeba udać się na prywatną wizytę do Krakowa, tam Stefka zbadają i dadzą skierowanie na operacje do Zakopanego.
Pytałam, czy nie ma żadnej możliwości, aby tej operacji nie robić i po prostu z tym żyć, powiedział, raczej nie. Prędzej czy później to będzie konieczne.
Tak to wygląda. Innego wyjścia nie mamy.

jamles
25-01-2012, 07:42
to lepiej prędzej

DPS
25-01-2012, 09:34
Oczywiście, że lepiej prędzej.
Zobaczysz, będzie dobrze, żeby tylko nowy szpital był, w którym nie ma tylu zagrożeń bakteryjnych.
Ale to są rzadkie przypadki, masz być dobrej myśli i masz w końcu odebrać telefon! ;) :hug:

AgnesK
25-01-2012, 11:26
Żelciu kochana nasza, jeśli ta operacja ma pomóc Stefkowi i Tobie..
Wyobrażam sobie jak sie boisz, ale wierzę że Wam obojgu bardzo pomoże.
:hug:

Agduś
25-01-2012, 18:44
Nie mam pojęcia, czy nasz dom pełen alergizujących zwierząt byłby odpowiedni, ale gdybyś potrzebowała na czas konsultacji noclegu w pobliżu Krakowa, to służę pokojem gościnnym.

Żelka
25-01-2012, 19:52
Dziękuję Agduś. W razie czego dam znać.

malka
25-01-2012, 22:41
Jedyne wyjście to operacja.
Prędzej czy później to będzie konieczne

W takim razie, nie masz dużego wyboru. Decyzja na pewno nie jest łatwa, ale wiem,że będzie słuszna

Żelka
26-01-2012, 08:31
Malka tu pewnie chodzi o to, że skoliozy 50stopni i wiecej rosną, niezależnie czy to dziecko zdrowe czy dziecko specjalnej troski. Jak juz dotarło do 50, to bez stabilizacji będzie rosło. Tak przynajmniej ja zrozumiałam, że dlatego operacja musi być.
Czy wie ktos jak się przygotować do poważnej operacji?
Do kardiologa się wybieramy, bo musi zbadać i orzec czy stef wytrzyma taką operacje, ale co jeszcze możemy zrobić?
Podawać coś na wzmocnienie, co?
Wiem, że przed operacją w szpitalu pobierają od dzieci krew, bo istnieje ryzyko krwawien i wtedy podają dzieciom ich wlasną, wcześniej pobraną krew.
Tyle, że Stefek jest chudziutki i słabszy. Czy on się do tego nadaje?
Wiem, że rodzice mogą oddać krew dla dziecka. Mąż na pewno odda, bo on jest dawcą, regularnie oodaje po 0,5l krwi, ale on ma grupę B+, a Stefek ma 0-. Stef może przyjać tylko 0-.
Ja mam 0-, ale nie wiem czy się nadaję na dawce, bo z powodu endometriozy biorę na stale hormony, do tego mam syndrom gliberta, czyli bilirubinę wciaż podwyższoną, u mnie w granicach 1,8.
Ewuś czy ja mogę oddać krwe dla Stefcia?

DPS
26-01-2012, 09:31
Coś na wzmocnienie, witaminy i minerały na pewno możesz podać.
Na pewno też trzeba by go zaszczepić na wzw (wirusowe zapalenie wątroby), to się robi rutynowo przed każdą operacją czy zabiegiem.
I nie martw się, zobaczysz, że wszystko będzie dobrze!

Anna Wiśniewska
26-01-2012, 12:26
Oczywiście, że będzie dobrze! Będzie jeszcze lepiej, bo Stefkowy kręgosłup lekarze podreperują ;)
Żelciu, nie wiem nic więcej ponad to, co Depesia napisała, ale mocno o Was myślę!
Jak już pisałam, strach ma wielkie oczy, i ja to rozumiem, bo też każdej operacji i szpitala zawsze się obawiałam, ale na pewno wszystko będzie OK!
:hug:

Żelka
26-01-2012, 14:41
Kurcze, czytam na forach od ludzi co są po operacji i jestem przerazona. Czasami po czasie cos się dziejeśruby poluzowane, albo wypadają, albo pęka implant... A to są zdrowy ludzie i mogą powiedzieć, gdzie i co odczuwają. A moj Stef nie może mi powiedzieć. A w razie czego czas się liczy bo może dojść do uszkodzenia nerwow i niedowladow... Boże kochani...

Gosiek33
26-01-2012, 15:01
A wiesz co piszą o takich dzieciach jak Franio :P weź się do pożytecznej roboty, ciasto upiecz, idź na spacer czy coś innego. Stres i strach są najgorszymi doradcami. To tak jak byś zaczęła czytać encyklopedię zdrowia - za chwilę będziesz chora na prawie wszystkie choroby :lol2:

Ci co są po udanych operacjach nie piszą, tylko zdrowiem się cieszą :yes:

Gosiek33
26-01-2012, 15:30
odbierz pocztę

Nefer
26-01-2012, 15:53
Kurcze, czytam na forach od ludzi co są po operacji i jestem przerazona. Czasami po czasie cos się dziejeśruby poluzowane, albo wypadają, albo pęka implant... A to są zdrowy ludzie i mogą powiedzieć, gdzie i co odczuwają. A moj Stef nie może mi powiedzieć. A w razie czego czas się liczy bo może dojść do uszkodzenia nerwow i niedowladow... Boże kochani...

Widzę, że musisz przyjechać do mnie obejrzeć mojego męża. Po założeniu implantu na drugi dzień był w domu. Jeszcze się ze mną kłócił,że to on będzie jechał samochodem ze szpitala.
Po dwóch miesiącach zabrał łopatę i zaczął rozwalać górę humusu w ogródku. Po czterech nosił wykopane z góry kawały betonu ważące po 80 - 100 kg (są w dzienniku do wglądu).
Po roku zamierza wrócić na matę.
On jest oczywiście zdrowym facetem. Ale nie czytaj takich rzeczy - w Waszym przypadku musi być dobrze. Stefek nie bardzo ma wybór.Mój mąż zrobił operację, bo chciał jeszcze ćwiczyć judo. Nie musiał. Czym mnie wkurzał. Ale Wy nie macie wyboru.
Więc skoro nie ma wyboru to jedyne co trzeba zrobić to znaleźć porządnego fachowca, kogoś kto się na tym zna i mu zawierzyć.
Technika tak poszła do przodu, że implanty szyjnego nie mają żadnych śrub. To jest magia i warto spróbować.

Stefek jest świetnie przygotowany do operacji, bo ciągle jest rehabilitowany. A to właśnie gorset mięśniowy przy takich operacjach jest niezwykle istotny przy wracaniu do zdrowia.
Taki człowiek jak ja - nic nie ćwiczący - jest najgorszym pacjentem.
NIc nie rób sama - lekarz Ci wszystko powie co trzeba robić. Nie zawsze robią też szczepienia, bo nie w każdym szpitalu jest syf.

Skąd pomysł krwi :) Żela. Zrobią Stefkowi badania na krzepliwość i wtedy albo będzie problem albo nie. A problem jest zdecydowanie rzadziej.
Jak będzie trzeba to pół Forum odda krew - czym Ty się Dziewczyno martwisz - w ogóle skąd ten pomysł ? Chcesz oddać krew ? Super- ale nie dla Stefka :)

Żelka
26-01-2012, 17:13
Nef, podobno taka procedura jest z ta krwią. Od każdego pacjena zabierają. Może po prostu przy tak długo trawających operacjach jest i upływ krwi ja się nie znam, ale czytalam, że pobierają i w trakcie operacji oddaja z powrotem.
Co do przygotowań, Stefek ma rehabilitację, owszem, ale to jest bierna rehabilitacja, wszystko robi rehabilitant, jego miejsnie nie robią tego same. Nagralam jak go rehabilituję, ale nie wiem jak to się wstawia do Netu. To mnie własnie martwi, że miejsnie ma słabe, jego przecierz gorset tzryma, jak mu to zdejmuje na dłużej leci jak z plasteliny zrobiony.
A Twojego Męża też rozcinali z tyłu na plecach, czy robili to endoskopia czy jak to tam się nazywa. Bo w przypadku skolioz to jest cięcie wzduż całych pleców a implantow moze byc 12 albo i więcej. Nie wiem jeszcze bo konkretnie nie rozmawialam.
Ale czytalam też pięknie opinie dziewczyn co tylko chwalą, czytałam i takie, tak, tak...

Nefer
26-01-2012, 17:43
Żela, nie czytaj , bo się wykończysz. Warto czytać, gdy zastanawiasz się nad rozwiązaniem. Gdy masz wybór. Tu chyba za bardzo nie ma wyboru. To ważne dla Stefka, choć się chłopak umęczy, ale będzie lepiej funkcjonować .
NIe wiedziałam o krwi- nigdy sie z czymś takim nie spotkałam. Ale oczywiście daj tylko znać i również oddam.
Mojemu małżowi wchodzili od strony szyi, koło obojczyka, bo miał szyjny implant. Ale Stefek będzie miał po całości to na pewno będzie mu trudniej dojść do siebie. Z drugiej strony - nikt nie proponowałby tej operacji, gdyby nie była potrzebna. A co mówi Twój mąż na to ?

DPS
26-01-2012, 18:19
Miki, no ja Cię proszę, nie wpadaj w panikę!
Jak napisała Gosiek, stres i strach to najgorsi doradcy!
Ona racje ma, rób coś, twórz, upiecz albo ugotuj coś smacznego dla Stefcia - nie wolno Ci szukać opinii na forach, a na dodatek przejmować się nimi, będzie jak z czytaniem o chorobach!
Będzie dobrze, tych zdrowych i zadowolonych jest ogromna większość! :hug:

EZS
26-01-2012, 20:25
Żelka, witamimy i elementy odpuść.
Krew mu pobiorą tylko wtedy, jeżeli będzie miał dobre wyniki. jak nie, to nie. Przecież szpik ma OK? To co z tego, że słaby.. to nie od krwi.
Jeżeli nie można pobrać do autotransfuzji (sam dla siebie), to oddanie przez kogoś jest juz formalnością. I tak nie dadzą TEJ właśnie krwi ;). Niech mąż weźmie książeczkę krwiodawcy, już się zasłużył.
Ty nie pchaj się do oddawania, niech faceci to robią.
Co do siły mięśni, pewnie jej nie ma, fakt. No ale skoro operacja konieczna, to konieczna, ale i tak najpierw bym pojechała na konsultację, bo może konieczna a moze jeszcze nie. Na razie nie panikuj, bo nie wiadomo.

Żelka
26-01-2012, 20:42
Łatwo mówić, nie czytaj. Czytam by wiedzieć jak to wygląda i co się wtedy czuje. Przecierz Stefek nie będzie mi mógł powiedzieć. No i też by wiedzieć co jest ważne, co muszę ew lekarzowi powiedzieć. Nalepiej nic nie wiedzieć. Nic nie wiedziałam jak go rodziłam i co mam z tego. Jakbym wcześniej czytała, że po odejściu wód lepiej szybko urodzic, to bym się darła a nie czekeła cierpliwie. Jakbym wiedziała czym gorzi spadek tętna dziecka do ilus tam, to by mnie ta liczba zmartwiła, a ja mimo tego, że zleciało się koło mnie tylu ludzi nie wpadłam w panikę, bo przecież byłam pod opieką lekarzy.
Nie chodzi o to, że wpadam w panikę, choc są chwilę, że wpadam, ale muszę się przygotować na to co nas czeka.
Wiem, że każdy przypadek jest inny i każdy pacjent inny, ale są jakieś ogólne procedury. A wiecie, że lekarz nie powie wszystkiego, nie każdy powie, wytłumaczy.
A mi nie pomaga będzie dobrze, tych zdrowych jest większość. Ilu znasz takich z tej większości? A ja chciałabym ich znać i dowiedzieć się od nich jak najwięcej.
Przecież lekarz w Poznaniu mówił, "o ile Stefan się nadaje do operacji", to znaczy, że to nie jest pikuś. A to jest życie i zdrowie mojego dziecka. Oczywiście, że chcę wierzyć, że będzie dobrze, ale muszę też wiedzieć co nas może czekać.
Nef, mój mąż nic nie mówi, on w ogóle za mało mówi i nie wiem co on tak na prawdę myśli. Powiedział tylko, no jak już musi być to nie mamy wyboru.

Żelka
26-01-2012, 20:47
Ewuś masz rację, na konsultacji w Krakowie dowiemy się więcej, a czy się Stef nadaje byc może dopiero po jakis tam dodatkowych badaniach. Podobno ten szpital, to jeden z najlepszych w Polsce jeżeli o kręgosłupy i ortopedie chodzi i jeśli będą wątpliwości, to po prostu nam o tym powiedzą. Wszystko przed nami.

Nefer
26-01-2012, 20:52
Nef, mój mąż nic nie mówi, on w ogóle za mało mówi i nie wiem co on tak na prawdę myśli. Powiedział tylko, no jak już musi być to nie mamy wyboru.
Ok :) No, bo jak musi ...ale może nie musi ...nie ma się co denerwować na zapas.

Żelka
26-01-2012, 20:58
No dziś czytałam opienie dziewczyn tam operowanych i w pewnym momencie pomysłałam, no kurka, nic tylko się operować. ;-)
Nef Ty wiesz jak ja bym chciała byc taka mądra i silna baba jak Ty!

Nefer
26-01-2012, 21:01
To nie tak. Jeśli to może pomóc dziecku to nie ma o czym gadać. Przecież jego pewnie boli ten kręgosłup, gorset przeszkadza. Ja wiem, strach jest. Przeżyłam kilka operacji u moich dzieci to wiem jak jest. Ale ważne, żeby mogły lepiej żyć, więc z tym się nie dyskutuje...
WYślij mi Żeluś swój numer na priv, bo sobie skutecznie zmieniłam telefon kasując wszystkie wpisy poniżej literki L :)

aneta s
26-01-2012, 21:24
Żelciu nie Zamartwiaj się na zapas. Poczekaj do konsultacji u specjalisty, on na pewno rzeczowo wszystko wyjaśni, na pewno nie będą chcieli zrobić krzywdy Stefciowi. Decyzję i tak będziecie musieli podjąć sami ale to wszystko przecież dla dobra Stefka, żeby Mu sie lepiej żyło. Oczywiście, że Musisz się do operacji przygotować i poczytać ale Wiedz , że mało kto po udanej operacji o tym pisze, najczęściej pisza ludzie, u których nie wszystko poszło jak trzeba. Zawsze jest ryzyko, że operacja może się nie udać ale o tym nie można myśleć bo stalibyśmy w miejscu, Myśł Kochana optymistycznie, tyle juz wycierpieliscie , że musi być dobrze.
A krwia nie zaprzątaj sobie głowy, jak będzie potrzeba to Dasz cynk i całe forum odda;)
Żeluś to wszystko na swierzo, Nabierz troche dystansu do sprawy a przede wszystkim pomysla jak operacja może pozytywnie wpłynąc na jakość zycia Waszego dziecka. Głowa do góry, nie Mazaj się , spokojnie umów się ze specjalista, przegadajcie temat. Będzie dobrze:hug:

Żelka
27-01-2012, 08:30
Postaram się Anetko.

DPS
27-01-2012, 10:43
Pewnie, że się staraj, myślenie pozytywne to połowa sukcesu, Kochana.
Przytulam i jestem z Tobą. :yes:

Żelka
27-01-2012, 13:44
Dzięki Anetko!

aneta s
28-01-2012, 08:12
Depsia dobrze pisze...bez pozytywnego myslenia to nawet specjalisci o złotych rekach są nic nie warci...:P
Żelciu odganiaj te złe mysli jak tylko mozesz bo wiem , że tak całkiem się nie da...:hug:i Pisz nam jak tylko czegoś Będziesz potrzebowała, bez skrupułów! Wal śmiało !:yes::hug:
Jak ja strasznie ubolewam , że my wszystkie tak daleko od siebie mieszkamy...:bash:tak bardzo chciałabym sie czasem z Wami spotkać i najzwyczajniej w świecie pogadać i napić się kawy...:hug:

nitubaga
28-01-2012, 08:35
Żelcia z przerwami, ale wpadam na foruma. Właśnie przeczytałam o Stefku - trzymam mocno kciuki i myśle o Was często :)

Trzymajcie się oboje. :)

Żelka
28-01-2012, 10:49
Dziękuję Wam!

DPS
29-01-2012, 08:51
I jak dzisiaj? Jak nastrój, Kochana?
Mam nadzieję, że coraz lepiej! :D

Żelka
29-01-2012, 12:03
Musi być lepiej.

DPS
29-01-2012, 15:56
I tego się trzymaj i się nie dawaj! :hug:

dorbie
29-01-2012, 21:57
Żelcia, trzymajcie się, na pewno rozważą czy ta operacja jest potrzebna czy nie, więc zaufaj lekarzom i powodzenia życzę

DPS
30-01-2012, 08:53
Z tym zaufaniem to bym nie przesadzała, zasięgnęłabym innej opinii.
Zaufanie było, jak Stefek się urodził i co?
Dzisiaj inaczej by było z jego zdrowiem. :evil:

Żelka
30-01-2012, 11:39
Ja coraz bardziej dochodzę do wniosku, że nie ma innego wyjścia. Stefek ma 50 stopni i wiotke miejśnie. On nie będzie w stanie utrzymać tych pleców. Nawet w gorsecie i przy intensywnej rehabilitacji w dwa lata sie pogorszyło. Obawiam sie, że dalsze czekanie może tylko skomplikować i tak skomplikowaną operacje. Ale, oczwyiście wszystkiego się jeszcze dowiem.

DPS
30-01-2012, 16:56
Zapewne operacja jest konieczna, tylko trzeba koniecznie dokładnie się dowiedzieć wszystkiego o niej.
I lepiej nie z forów, tylko z art. medycznych, a nie stresować się tamtymi opisami. ;)
Będzie dobrze, Zeljcia, zobaczysz! :yes:

Anna Wiśniewska
30-01-2012, 17:14
Też jestem tego zdania. Czytać, dowiadywać się, ale rzetelnych informacji, a nie paplania na lekarzy na medycznych forach. I spokój, spokój, spokój. Oczywiście, że będzie dobrze!

A jak już wrócą z operacji i Stefek wydobrzeje, to wyślemy ich oboje na turnus ze SPA dla Mam :)

DPS
30-01-2012, 20:39
Ot, mądrego to i przyjemnie posłuchać! :lol:

Anna Wiśniewska
01-02-2012, 17:06
Żelciu!
Przytulam Cię dziś bardzo, bardzo mocno!!
:hug:

Trzymaj się kochana!

Ew-ka
01-02-2012, 18:16
Żelcia - myślami wciąż jestem z Wami ......trzymam kciuki za Stefcia a przede wszystkim za Ciebie ,aby Ci sił nie zbrakło .....
przekazałam Twój i Franusiowy nr KRS do zaprzyjaźnionego biura podatkowego coby niezdeklarowani wiedzieli na kogo 1% przekazać
buziaki dla Was :hug:

Żelka
03-02-2012, 08:48
Aniu, Ewuś dziękuję bardzo!

DPS
05-02-2012, 09:47
Wklejam, bo trzeba, żeby jak najwięcej osób to zobaczyło. Liczę na wybaczenie za OT. :hug:

Rozmawiałam z Majką.
I z Tomkiem też!
Póki co, sa w Komturii.
Majce potrzeba jednak, żeby Tomek ewakuował się z nią do Wawy, bo przecież na odległość o niego nie zadba, to są setki drobnych i większych rzeczy, o których tylko ona wie i tylko ona o niektóre sprawy potrafi właściwie u Tomka zadbać.
Natomiast - jest kłopot.
Majka bardzo by chciała sprzedać/zamienić swoje dotychczasowe mieszkanie w Warszawie na inne.
Mają mieszkanie z 5 pokojami i otwartą kuchnią, ładne, ale na trzecim piętrze bez windy.
Potrzebna im... kawalerka na parterze.
Jeśli znacie kogoś, kto chciałby takiej zamiany w Wawie, dajcie znać - dla Majki i Tomka to bardzo ważna sprawa.
Trzeba wynająć póki co jakąś taką kawalerkę dodatkowo, a tamto mieszkanie przygotować do sprzedaży, odświeżyć, odmalować trochę.
Może ktoś ma zbędną farbę i trochę czasu...?
Im szybciej tamto mieszkanie się sprzeda/zamieni na parter, tym mniej kosztów dla nich, bo krótszy dodatkowy wynajem.
jest jeszcze jedna prośba - zna ktoś sensownego notariusza w Wawie?
Żeby sprzedac to mieszkanie w Wawie, Majka musi mieć przekazane wszelkie pełnomocnictwa.
20 lat temu zrobili to z Tomkiem oboje na siebie, ale... od tego czasu zmieniły się dowody osobiste.
Tomek nie zawsze pamięta adres tego mieszkania, żeby go podać notariuszowi.
Jeden notariusz już potraktował Majkę jak oszustkę, która chce zbić interes na chorobie męża...
Jeśli zna ktoś notariusza, który przyjedzie do nich w Wawie i zrobi takie pełnomocnictwo, nie przyjmując z góry, że Majka to oszustka - BARDZO by pomógł.

Teraz o Tomku.
W czasie rozmowy uśmiechnięty, choć słychać, że bardzo jeszcze słaby, ma bardzo krótki oddech i zadyszkę.
Pozdrawia wszystkich, mówi, że bardzo jest wdzięczny za wsparcie i pamięć.
Trochę się nam obojgu z tego wszystkiego oczy spociły...

No.
Czyli 3 sprawy:
1/Kto zna rozsądnego i ludzkiego notariusza?
2/Kto zna kogoś, kto chciałby kupić mieszkanie w Wawie/zamienić kawalerkę na 5 pokoi?
3/Kto mógłby pomóc w odświeżeniu tego mieszkania, żeby przygotować je do sprzedaży?

Pomoc w załatwieniu tych spraw byłaby wielką ulgą dla Majki, która znowu wszystko ma na swojej głowie...

Anna Wiśniewska
15-02-2012, 11:59
Żelciu kochana, co tam u Was słychać?

Żelka
17-02-2012, 08:15
Hej Aniu!
Biliśmy w Twoim ukochanym Poznaniu. W niedziele przyjazd, w poniedziałek załatwianie nowego gorsetu (wzieli miarę, zrobili, przymierzyli, dostosowali, kazali zapłacić i tyle). Spaliśmy w hotelu niedaleko autostrady i tego miejsca gdzie gorset nam robią. Wiadomo, nikt się nie wyspał. ;-)
W poniedziałek o 14.oo z powrotem do domku.
A teraz chorujemy, gardło/krtań.
W związku z tym wczorajsza wizyta u naszej Pani Dr. od rehabilitacji odwołana. A miałam się dowiedzieć więcej o operacjach w Zakopanym i w ogóle. Teraz czekamy kolejny miesiąc, dopiero 13-tego marca mamy jechać do Pani Dr.
Do Karkowa jeszcze nie zapisany, bo mąż czeka na jakis plan zajeć czy coś. Zobaczymy co nas jeszcze czeka.

tola
17-02-2012, 10:20
Żelcia, Aniele Ty nasz, przytulam mocno, Ty wiesz.
Rozumiem co czujesz, wiem jak jest ciężko, wiem ile myśli w głowie.
U mojej córki kiedy była mała wykryto dość przypadkowo wadę nerki.
Była okazem zdrowia, nic jej nie dolegało oprócz alergii na sierść kocią
i nagle na USG dowiaduje się, że potrzebna operacja.
Spadło to na mnie jak grom z jasnego nieba.
Konsultacje z chirurgami tu na miejscu, potem w klinice na Litewskiej w Warszawie.
Musieliśmy podjąć decyzję.
Nie jest łatwo oddać pod nóż dziecko, któremu właściwie nic nie dolega.
Operacja nie musiała być natychmiastowa, ale powiedziano nam, że i tak nieunikniona
i im szybciej tym lepiej. Bo w przypadku gdyby doszło do infekcji, nerka może ulec zniszczeniu.
Profesor dał nam tydzień do zastanowienia.
Nie wiem czy spałam, myśli na to nie pozwalały.
To była najtrudniejsza decyzja w moim życiu.
I do końca życia nie zapomnę tego, kiedy zobaczyłam swoją córeczkę po operacji.
W głowie tłukła się tylko jedna myśl: co ja zrobiłam.
Oddałam do szpitala zdrowe dziecko, a mam przed sobą kruszynkę podłączoną do miliona rurek,
wenflonów, prawie nie kontaktową, bo morfina...
nie będę opisywać, bo już w gardle dławi.

Żelka, to była najlepsza decyzją, jaką w życiu podjęłam.
Jestem wdzięczna pediatrze, że tę wadę u niej w porę znalazł,
jestem wdzięczna profesorowi Wagnerowi z warszawskiej kliniki
za to, że przekonał mnie do tego, bym się zgodziła.
I dał mi dużo wsparcia, spowodował, że zaufałam mu.

Pomimo tego, jak trudne to było, wiem, że trzeba było przez to przejść.
I podjęłabym taką samą decyzję.
Żelko, trzymam mocno za Twoją wewnętrzną siłę,
wiem jak bardzo jest teraz ważna, potrzebna.
Będzie dobrze. Będzie!

DPS
17-02-2012, 11:02
Też oddawałam dziecko pod nóż.
Podpisuję się pod tym, co napisała Tola.
Pięknie i mądrze napisała.

Anna Wiśniewska
18-02-2012, 13:53
Ja oddawałam tylko na mały zabieg, a i tak serce mi się karajało, więc rozumiem, jak trudna to decyzja i jak wiele rozterek i strachu ze sobą niesie. Jesteśmy Żelciu z Tobą i wspieramy z całych sił, pamiętaj!

A jak Wasze zdrówko dziś? Stefek już lepiej? U nas calusieńka rodzina posmarkana i zakaszlana, trzy pokolenia ;)

Buziaki!

Żelka
18-02-2012, 14:46
Dzięki Tolu. Mam nadzieję, że u nas także będzie wszystko dobrze.
Aniu, lepiej dziś u nas. Pozdrawiamy wszystkich!

EDZIA
20-02-2012, 20:08
Żelko,
Jestem dobrej myśli...patrz wygląda na to, że w sprawie Tomka zostałam wysłuchana ( jak Jea napisał...rasia była darem z nieba) myślę, że Twojej też zostałam wysłuchana i jakiś dar z nieba też zostanie Ci wysłany.
Przytulam i ciepło myślę o Was.

dorbie
20-02-2012, 21:02
Żelciu, zdróka Wam życzę, cały czas jestem z Wami myślami.
Piękny klucznik zrobiłaś :-) Na następny się zaczaję, może będzie, teraz mam zakaz kupowania czegokolwiek:-)
Tylko chciałam powiedzieć, że piękny jest :-)

Żelka
21-02-2012, 08:52
Edziu Kochana mam taką nadzieję. wiesz, że o tym samym pomyslałam jak tylko Rasia pomogła Majce i Tomkowi, że nas też coś dobrego w tym wszystkim spotka i, że bedzie dobrze. Dziękuję Ci Kochana!
Dorbie jaki klucznik? Skubana!!!! Ten zielony? To byłaś Ty??!!
O jak to dobrze, że się dobrze spisałam!!! :-) Dziękuję Ci Kochana za zamówienie i za extra zapłatę. Takich kupujących to każdemu zyczyć! Buziaki!!!

Ja dziś trzeci dzień walczę z bólem głowy! Zdechnę jak tak dalej pójdzie! :-((((((

dorbie
21-02-2012, 09:09
Żelcia, to nie ja kupiłam :-( Ja chciałam kupić, ale muszę poczekać :-( Może będziesz jeszcze robiła - dla mnie byłby najlepszy w kolorze bordo-czarny, jesli mogę zasugerować :-)

DPS
21-02-2012, 11:31
Popatrz, a myslałam, że to tylko ja mam takie problemy z moją głupią głową. ;)
Ot, towarzyszki w niedoli... :lol2:

dorbie
21-02-2012, 11:40
Popatrz, a myslałam, że to tylko ja mam takie problemy z moją głupią głową. ;)
Ot, towarzyszki w niedoli... :lol2:

Kochane, a hormony przebadane? Prolaktyna?

Żelka
24-02-2012, 11:10
Ja nie badałam.

dorbie
24-02-2012, 12:47
Kochana, porozmawiaj o bólach głowy i prolaktynie ze swoim lek. ew z neurologiem też

DPS
24-02-2012, 13:16
Prolaktyna...? Chyba też muszę zapytać... :rolleyes:

dorbie
24-02-2012, 13:50
DPSiu, jak masz bóle głowy diagnozowane jako migrenowe bez wykonania MRI głowy i prolaktyny to trzeba zrobić. I to trzeba zrobić prolaktynę na czczo i po obciążeniu metoclopramidem, po 1 godz (te dwa badanka nie są refundowane z NFZ z puli lek. rodzinnego) najważniejsza jest ta na czczo, bo jeśli jest wysoka to znaczy,że może być mikrogruczolak przysadki - robi sie specjalny rezonans by to zdiagnozować. Poza tym mogą być różne zmiany hormonalne inne i moga dawać bóle głowy. warto porozmawiać z neurologiem i endokrynologiem. Piszę, aby porozmawiać z lek. rodzinnym, bo on zna Was jako pacjentki.

jamles
24-02-2012, 16:24
Ciotka, dane na 1% się nie zmieniły :rolleyes: mam nadzieję, bo dzisiaj z rozpędu
dwa pity wyprodukowałem i przepisałem z ub. roku.
1% od córki jest baaaaaaardzo śmieszny ......... 1,1 złotego, ale dla zasady
przekazałem, całe szczęście, że mój procent jest wyższy
szkoda, że nie można jeszcze jednego albo i dwóch procentów przekazać,
byłoby i dla Franka i dla Arnikowego Emila.

DPS
24-02-2012, 16:48
Dorbie - dziękuję za podpowiedź, dzisiaj już rodzinny i tak pogonił mnie do neurologa, który (wg słów rodzinnego) "i tak taśmowo na tomografię głowy wysyła", więc pewnie coś się rozjaśni.
Wyniki ogólne dziś odebrałam, przy okazji zapalenie nerek wylazło. :evil:

dorbie
24-02-2012, 22:25
Dorbie - dziękuję za podpowiedź, dzisiaj już rodzinny i tak pogonił mnie do neurologa, który (wg słów rodzinnego) "i tak taśmowo na tomografię głowy wysyła", więc pewnie coś się rozjaśni.
Wyniki ogólne dziś odebrałam, przy okazji zapalenie nerek wylazło. :evil:

O, kurczę...
Wiesz, z tymi bólami głowy to jest problem u kobiet po 30tce które rodziły najczęściej, zaburzenia hormonalne... Jesteśmy skomplikowane...:-)

DPS
25-02-2012, 07:54
Z nerkami to pikuś, wezmę zntybiotyk i będzie OK, nie ma się czym przejmować. ;)
Zeljcia, jak u Was?

Żelka
25-02-2012, 18:57
Jamlesik dziękujemy. wszystko po staremu jak zawsze, jeno teraz kazą pisac ten numer 267 przed Imieniem i Nazwyskiem.
Depeś u nas po staremu, raz z górki dzien, raz pod górkę. Ja już nic nie piszę bo co mi kto pomoże z daleka.
Dorbie, na pewno by trzeba było badania porobić, tylko jak to zrobić kiedy trzeba być zdrowym by do lekarza isć. ;-) A moja lekarz pierwszego kontaktu to mówi, że bóle głowy to dzis każdy ma. I weż tu z taką gadaj. ;-) A poza tym, ja nie mam z kim stefcia zostawić. Kiedys zabrałam go ze soba, byłam zapisana, wziełam numerek, czekałam w kolejce, a jak weszłam to ta mi powiedziała, że ja dlatego z stefkiem przyszłam by wejść bez kolejki. Nogi i ręce mi sie ugieły! Nie cierpię do niej iść. Szkoda, że Ty albo Ewka nie jesteście we Warszawie! ;-)

dorbie
25-02-2012, 21:18
Żelcia, współczuję Ci, że masz taką wredną lekarkę rodzinną. Ale perfidna. Ja obecnie mam kilku już dorosłych dzieciaków z upośledzeniem umysłowym, chyba 6 czy 8 osób z encefalopatią okołoporodową. Matki przychodzą zawsze z nimi, wiadomo, że oni różnie się zachowują, nawet krzyczą coś do siebie- czyli generalnie zakłócają pracę. Ludzie w poczekalni czasami ich przepuszczają, ale prawda jest taka, że te rodziny wcale się nie pchają, by wejść wcześniej, wręcz odwrotnie. Przychodzą z nimi i w ich sprawie i w swojej.
Szkoda, że nawet nie wysłała Cię do neurologa... Po prostu żal...Aż się wstydzę...

Żelka
26-02-2012, 08:03
Wysłała, bo powiedziałam, że chcę skierowanie. :-) Było jej głupio jak podałam jej numerek i odpowiedzialam, że byłam zapisana i czekałam w kolejce, i mimo tego, że ludzie chcieli nas puscic to nie weszłam poza koljeką. ;-)
A neurolog zrobiła eeg i wyszło dobrze.
Zbadała i powiedziała "ależ pani jest zmenczona". Dostalam zastrzyki z wit B12, ale po pierwszym serce się odezwało a po drugim to juz w ogóle zaczeło pimplać jak szalone. I tak to się skonczyło, od tego czasu nie byłam u neurolog, bo wciaz coś ważniejszego. Dobrze, że wtedy dała mi dwie recepty na po 5 sztuk zastrzyków na każdej i ja wykupiłam tylko jedną, bo trzy poszły do śmietnika. Nie wiem czy dobrze, ale bałam się brać więcej. Chciałam zaraz do niej iść a tu.., czas zleciał i juz mnie pewnie nie pamięta nawet. Ups!
Taki ze mnie pacjent.

DPS
26-02-2012, 08:56
Z Tobą to jest tak, że Ty jesteś zmęczona, potrzebujesz leczenia, ale za nic nie dasz się wysłać na to leczenie, np. do sanatorium albo nawet na oddział szpitalny na "remont generalny", bo... wiadomo. Ze względu na Stefka.
A nie myslisz wcale, że w końcu jak ten króliczek Duracell, nie dasz rady, przestaniesz podskakiwać - i co wtedy ze Stefkiem?
Proszę, pomyśl, jak by to zorganizować, żebyś mogła odpocząć i podleczyć się! Dla Stefka.

dorbie
26-02-2012, 21:07
Popieram DPSię! MUsisz się zając też sobą, bo kto Cię zastąpi jak polegniesz?

jamles
26-02-2012, 22:29
...... jeno teraz kazą pisac ten numer 267 przed Imieniem i Nazwyskiem.

no to ja napisałem po staremu za nazwiskiem :oops:
może to jednak dojdzie :rolleyes:

Żelka
27-02-2012, 14:08
jamlesik, będzie dobrze! :-)
Kobitki, nie polagam, NIE!

Anna Wiśniewska
27-02-2012, 20:05
Żeluś, ja Ci mogę jedynie napisać, że jestem z Wami, myślę o Was cieplutko i często i jakbyś mnie kiedyś potrzebowała do czegoś, to daj tylko znać.
A całą resztę to przecież Ty wiesz najlepiej :cool:

Ściskam serdecznie!!

Żelka
29-02-2012, 06:00
Aniu. :hug:

Żelka
29-02-2012, 08:23
Kochani potrzebuję pomocy! Czy ma Ktoś z Was znajomego prawnika?
Zaraz wytłumaczę, o co chodzi.
Moja znajoma, która ma takie samo dziecko jak mój Stef załatwia właśnie ubezwłasnowolnienie Córki. Podobno jak ukończy 18 lat, to już nikt nie podpiszę nawet zgody na operację, a Ona sama z racji upośledzenia nie może o sobie decydować.
I teraz mam pytanie, czy cos takiego jest konieczne? Czy naprawdę ja jako matka Stefka po ukończeniu przez niego 18 lat, nie mogę już o nim decydować bez tego całego ubezwłasnowolnienia?
Muszę to załatwiać?
Będę bardzo wdzięczna, jeśli Ktoś odpowie, bo nie ukrywam, że i załatwiania jest dużo a i koszty są nie małe, bo 700zł. Jeśli nie musi tego być bym mogła za Stefcia decydować, to wolę to widać na Jego rehabilitacje.

DPS
29-02-2012, 09:21
Żelciu - musisz mieć ubezwłasnowolnienie na pewno.
Albo ktoś ma 18 lat i decyduje o sobie, albo jego rodzic/opiekun ma papier i robi to za niego, trzeciej opcji nie ma. :(

dorbie
29-02-2012, 09:21
Żelcia, to prawda,załatwiaj.Teraz lekarze bardzo się tego trzymają, bo są roszczenia. Ostatnio moja pacjentka miała problem, bo dziewczynce już dorosłej z upośledzeniem znacznym trzeba było usunąć ząb w znieczuleniu ogólnym. Powiem Ci szczerze, że ja bym nie znieczuliła tej dziewczyny bez jej świadomej zgody, a ona na pewno nie była świadoma, bo jest upośledzona znacznie, trudno jest znią się porozumieć, nie odpowiada logicznie na pytania. Jakby coś nie poszło, to matka mogłaby skarżyć i lekarz nie miałby wytłumaczenia dlaczego ją znieczulił, przecież ona nie była świadoma tego zabiegu. Poza tym już po 16 roku życia ma się coś do powiedzenia i jest tzw podwójna zgoda i rodzica i nastolatka.

cronin
29-02-2012, 09:48
Żelko tak na szybko znalazłam http://www.idn.org.pl/sonnszz/ubezwlasnowolnienie.htm
http://www.stowarzyszenie-razem.org/wydarzenia/wydarzenia/2009.04-27-ubezwlasnowolnienie-dziecka-dlaczego-to-jest-konieczne.html
http://www.sciaga.pl/tekst/53394-54-ubezwlasnowolnienie
i tak w skrócie:
1.Wniosek składa się jednak w Sądzie Okręgowym i kosztuje to 40 pln, a opinie biegłych w trakcie postępowania 600 pln.
2.Zanim rozpoczniecie proces ubezwłasnowolnienia, czy to całościowy, czy też częściowy konieczne są:
-oryginał skróconego aktu urodzenia
-opinia pedagogiczna ze szkoły
-opinia psychologiczna najczęściej z Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej odpowiedniej dla rejonu i niepełnosprawności
3. Należy mieć też orzeczenie o niepełnosprawności dziecka.
4.każdy dodatkowy dokument opisujący stan dziecka, czy to lekarski czy pedagogiczny jest tutaj bardzo istotny.
5.UWAGA! Wszystkie dokumenty muszą być maksymalnie aktualne!!! Sąd może w trakcie postepowania stwierdzić, że danych dokument musi być zaktualizowany, a to oznacza wydłużenie procedury i postępowania.
Jeszcze znalazłam to http://cf.zespoldowna.info/media/2009/12/ubezwasnowolnienie3.pdf
długie ale na końcu jest dokładny opis procedury

Żelka
29-02-2012, 10:01
O rany! To wszystko od początku. Wszystkie papiery od nowa, a mam roczne dokumenty. :-(

Żelka
29-02-2012, 13:16
Wosioł jezdem czytałam o tym ubezwłasnowolnieniu i się poryczałam. Po tylu latach ja wciaz ryczę! dobrze, że wojsko juz nie jest obowiązkowe bo bym przy dostarczeniu pozwu też ryczała. I dobrze, że na śluby nie chodzę, bo to kolejny temat do płaczu! Wosioł jak nic jezdem!!!

malka
29-02-2012, 13:25
Nie rycz, przytul Stefka :)

Żelcia, zawsze masz prawo (przy składaniu wniosku) wystąpić o zwolnienie z opłaty sadowej - warto spróbować.

cronin
29-02-2012, 13:28
Żelko ale to dla jego dobra przecież, trudno takie prawo mamy i trzeba przez to przebrnąć

Żelka
29-02-2012, 14:34
No ja wiem, wszystko wiem, będę załatwiać. Nie chodzi o koszty, jak trzeba, to trzeba, jeno jakoś tak.., sama nie wiem, przecież wiem jakie mam dziecko, ale czasami to bardziej do mnie dociera. ;-) I tak jest moim szczęszciem. :-)

DPS
29-02-2012, 17:37
No własnie - jest Twoim szczęściem i tego się trzymaj. Tylko tego!
Wiele mam czasem sobie po cichutku marzy, żeby ich dziecko nie odchodziło nigdy "na swoje".
Ty masz to zapewnione... ;)

cronin
29-02-2012, 18:04
Żelko Ty jesteś bardzo mądrą i wrażliwą kobietą i do tego bardzo utalentowaną, a to że czasem sobie popłaczesz to w niczym Ci nie uwłacza.

Żelka
29-02-2012, 20:09
No, jeszcze nie raz se poryczę. Wiem, wiem.

DPS
29-02-2012, 20:26
Ale Ty ze szczścia też buczysz! :lol:

Żelka
01-03-2012, 08:51
Prawda. Ja ryczący wół jestem. :rolleyes:

DPS
01-03-2012, 10:16
Ryczący - dobra, ale Ty i wół - :rotfl: :rotfl: :rotfl:

Anna Wiśniewska
04-03-2012, 09:26
Hihi, no pojechałaś po bandzie z tym wołem :lol2:
Ja też ryczę. Ze szczęścia, z nieszczęścia, z bólu, z poczucia niesprawiedliwości. Z przejedzenia też potrafię. Mam chroniczny nadmiar wody w organizmie ;)

Żelka
04-03-2012, 10:34
http://allegro.pl/myaccount/sell.php
Wklejam Stefka aukcje, może akurat ktoś prezentów szuka. ;-)

DPS
04-03-2012, 11:38
Żelcia, ten link będzie działał tylko dla Ciebie, on jest dla właściciela.
TUTAJ (http://allegro.pl/listing/user.php?us_id=19732995) zadziała. :cool:

DPS
04-03-2012, 11:39
I oczywiście zachęcam, kupować, prezenty wielkanocne szykować, proszę brać, nie przebierać, starannie wybierać! :lol:

Żelka
04-03-2012, 12:39
A, kurka, to ja byłam zalogowana? A jeszcze mi ten adresik taki dziwny jakos był. :-))) Dzięki Anetko! Na blogu juz zachęcałam, ale coś mało odwiedzin, więc mówię, może tutaj jakiś "Przypadek" wejdzie i zobaczy. :-)

DPS
11-03-2012, 08:50
Ale wczoraj byłam i napisali, że nie ma nic do kupienia.
Wszystko już wykupili...?
:rolleyes:

nitubaga
11-03-2012, 13:03
Żelcia rzuć okiem na priva :)

Żelka
13-03-2012, 15:22
U nas rehabilitacja przybiera inny wymiar..., przygotowanie do operacji.... (bez komentarza i emotinek)
Zapraszam ponownie na nasze aukcje, ceny obniżone, zegary nawet mocno obniżone. ;-) Macie okazje kupić coś na prawdę ładnego, za nie duże pieniądze. ;-)
http://allegro.pl/listing/user.php?us_id=19732995

DPS
13-03-2012, 18:55
Haaa, byłam, do kompletu sobie kupiłam, śliczności!!! :D

tola
29-03-2012, 10:05
Żelko, nie pamiętam już kiedy się tak wzruszyłam jak wczoraj.
Oczy mocno wilgotne do dziś.
Nie wiem, jak mam Ci podziękować za wielkie serce, za pamięć,
za talent do robienia rzeczy pięknych i za chęci by nimi obdarowywać.
Ty naprawdę jesteś Aniołem, tak, jesteś nim.
To najpiękniejsze pisanki, jakie kiedykolwiek trzymałam w ręku.
Nic z nimi nie może konkurować, więc oprócz świeżych kwiatów będą najważniejszą,
najpiękniejszą dekoracją wielkanocnego stołu.
Przytulam bardzo, bardzo mocno w wielkim podziękowaniu :)
I wspieram dobrymi myślami Ciebie i Stefka wierząc,
że wszystko będzie tak, jak tylko najlepiej może być.
Jeszcze raz dziękuję :)

Żelka
02-04-2012, 07:15
Toluś, Ty wiesz... ;-) Cieszę się, że przypadły do gustu, bo tak jakos mi do Twojego domku pasowały. ;-) Dziękujemy za wszystko!

jamles
02-04-2012, 07:51
zdrowiście :rolleyes:

Żelka
02-04-2012, 20:00
W miarę.
Kochani proszę Was popatrzcie tutaj
http://monika-muszynska-reoperacja.blogspot.com/
Jeśli nie możecie pomóc drobą cegiełką, to proszę podajcie dalej informacje gdzie się da, na facebooku, na NK... Dziewczyna zbiera na operacje kręgosłupa. Grozi Jej pęknięcie kręgosłupa i śmierć, jeśli tego jak najszybciej nie zoperuje. A operować chce tylko jeden lekarz w Polsce i tylko prywatnie. Koszt operacji 65.000zł.

Żelka
05-04-2012, 10:09
Wesołych Świąt Wszystkim!!!

aneta s
05-04-2012, 12:40
WESOŁYCH ŚWIĄT
WIELKANOCNYCH

życzy Aneta z Rodziną


http://img40.imageshack.us/img40/5092/img3007q.jpg (http://forum.muratordom.pl/redirector.php?url=http%3A%2F%2Fimageshack.us%2Fph oto%2Fmy-images%2F40%2Fimg3007q.jpg%2F)
Uploaded with ImageShack.us (http://forum.muratordom.pl/redirector.php?url=http%3A%2F%2Fimageshack.us)

Żelka
05-04-2012, 14:56
Anetko :hug:Wam też!

jamles
05-04-2012, 15:03
http://g.wieszjak.pl/p/wieszjak.pl/www/e-kartki/wielkanocne/wielkanocne282.jpg

DPS
05-04-2012, 20:07
http://dompodsosnami.files.wordpress.com/2012/03/easter0191.jpg

Agduś
05-04-2012, 20:36
110035

Ew-ka
05-04-2012, 22:02
110055