Zobacz pełną wersję : komentarze do dziennika Zeljka
Żelko
pełnych spokoju, ciepła, miłości
wiary, nadziei
Świąt Wielkanocnych
życzy tola
110219
Dziękuję Kochani Wam też!!!!!!!!!!!!!!!!
Żeluś Tobie i Twojej rodzince
Zdrowych, wesołych, pełnych optymizmu Świąt Wielkanocnych
życzy Edzia&rodzinka
W te piękne Święta,
gdy Pan Zmartwychwstanie.
Życzę smacznych jajek na śniadanie,
żółtego kurczaczka, białego zająca
i oby te święta trwały bez końca
Tęczowych pisanek, na stole pyszności,
mokrego Dyngusa i wspaniałych gości,
niech to będzie czas uroczy
Życzę miłej Wielkiej Nocy!!!
\http://www.nyloncoffee.pl/cache/images/865dc-337x0-resize.jpg
Kochana, niech Opatrzność nad Wami czuwa - zdrówka i szczęścia życzę :)
http://3.bp.blogspot.com/-9e-TZeBBDzw/Ta_UPwLQRKI/AAAAAAAAATo/CRjTpqZ7FqE/s1600/Velykos.jpg
https://lh5.googleusercontent.com/-8ib7HC2SHcU/T39LLxuK7nI/AAAAAAAAGOc/rEolR2idWi0/s600/WIELKANOC%25202012.jpg
...obśmianych rodzinnie... oblanych gościnnie;)
https://lh6.googleusercontent.com/-AQPb73iuPWc/T39tZ9MjUgI/AAAAAAAAE5A/eK7CN4VwgsI/s479/wielkanoc%252012.jpg
JAGODA 51
07-04-2012, 16:21
Żeluś
Wesołych Świąt Wielkanocnych,
spokoju Ducha, wiary w Boga i Ludzi.
Umiejętności dostrzegania piękna tego Świata
i oczywiście wiary w Siebie i swoje Możliwości.
Dla Ciebie, Stefka i Męża.
Ps. Dla pozostałych tu zaglądających
z okazji Świąt Wielkanocnych
życzę Wam
dobrych myśli, radosnego serca,
pogodnego nieba.
Nelli Sza
07-04-2012, 16:35
Wesołych Świąt Wielkanocnych
http://www.dzieciowo.pl/wp-content/uploads/2011/04/wielkanoc.jpg
życzy Nell :)
Dziękuję Wszystkim za pamięć i życzenia! Wesołych Świąt!
AgaJeżyk
08-04-2012, 01:34
Radosnych Świąt Zmartwychwstania Pańskiego
...spędzonych w ciepłym gronie rodzinnym,
smacznego jajka (bez niespodzianki )
i zlanego poniedziałku ... byle nie deszczem
życzą Jeże
Jak tam - żyjecie po świętach? ;)
Żyjemy, my się nie objadamy za dużo ;-) Już prawie wszystko co było świąteczne zjedzone, bo nie robiłam dużo. Dla mnie Święta to też taki zwyczajny dzień, bo wszystko co zawsze, też trzeba zrobić, a nwet więcej, więc nie przepadam szczególnie. ;-)
Co innego jakby było zrobione, podane pod nos. :-)
Ale podobno każdy ma na co zasłużył. ;-) Czasami myslę, kim ja, kurka wodna, byłam w poprzednim życiu. ;-)
Buziaki Wam i trzymajcie się.
Kochani, jest kolejna Aukcja na forum. pomożemy zebrać 1400zł by dwie osoby niepełnosprawne (chorzy na padaczkę) mogły wyjechać na turnus we wakacje?
http://forum.muratordom.pl/forumdisplay.php?234-AUKCJA-Turnus-wakacyjny-dla-dwójki
nitubaga
11-04-2012, 18:53
Żelcia czyżbym się spóźniła na Twoje cudeńka na allegro? :(
Ewuś juz piszę pw. Nituś, na razie nic nie wystawiam, ale mam w domu co nieco, jeno nikt nie kupuje i nie chce mi sie wystawiać.. Jak pozałatwiam z lekarzem w krakowie to wrócę do tego, teraz nie mam głowy. A sms-a nituś wysłałam bo jest aukcja na forum, zobacz na stronie głównej. :-)
nitubaga
13-04-2012, 08:52
AAAAA :D:D:D i wsio jasne :)
ja ostatnio mam strasznie denerwującego neta. CHodzi jak mu sie podoba. Dlatego jak tylko "zagadał" do mnie od razu lookałam na Twoje konto na all. ide oblookac reszte
Żelcia, poszło wczoraj dla Stefcia do OPP.
Trzymajcie się zdrowo!
Buziaki
Żelciu, ja jestem chętna na klucznik na min 6 kluczy w kolorze różowo- beżowym, łososiowym. Jakbys takie cudeńko miała, bądź zrobiła to daj znać, będę śledzić
Dzięki dorbie. Coś wykombinuję i dam znać. Muszę trochę dojść do siebie, bo biliśmy w Krakowie ze Stefkiem u lekarza który miał dać skierowanie na operację kręgosłupa. Na razie musimy poczekać jeszcze i sprawdzic kolejnym rtg za 3 m-ce. Ten lekarz jest zdania, że nie powinno byc gorzej. ale nie zna Stefka, nie śledził leczenia od początku i dlatego mówi, że nie wie jak ten kręgosłup się zachowa. Jeśli nadal, mimo ukończenia wzrostu, będzie się pogarszało (co powinno już być widoczne na kolejnym rtg) to da skierowanie do siebie do Zakopanego. ale powiedział, że i tak na ten rok nie ma szansy, bo są kolejki.
Więc, czekamy dalej.
W sumie trzy dni ten nasz wyjazd trwał, ale trochę musimy się pozbierać, bo to dla nas nie łatwe było.
Oj, wierzę. Ważne by to było przemyślane. Oni faktycznie w Zakopanem są chyba najlepszym ośrodkiem jeśli chodzi o operacje skoliozy.Widziałam dwóch pacjentów po operacji u nich, nic nie mogę o nich powiedzieć, bo zupełnie się tym nie zajmuję, tyle, że wiem że to najlepszy ośrodek.
Jeśli chodzi o mnie, to nie spiesz się, ja tylko tak informacyjnie napisałam, przy okazji tematu, bo Twoje prace są śliczne:-) Pozdrowienia
Gdzie Ty wczoraj byłaś, jak dzwoniłam? :o
Chciałam spytać, czy chcesz link do genialnych obrazków krzyżykowych, są przepiękne, ale duże... :rolleyes:
dorbie, Zakopane będzie. Dziś bylismy u naszej Dr. od rehabilitacji, Ona jest zdania, że operacja będzie i sądzi, że wypadnie nam na styczeń, luty. Zobaczymy.
Depeś, ja wczoraj miałam dzień latany, dopiero o 20.00 usiadłam. Dziś też nie dawno wróciłam. Załatwiam róże dziwne rzeczy - wszystko na raz się wzieło. ;-)
Nie chcę wzorów, dzięki, za bardzo To pracochłonne. A i oczy muszę oszczędzać na starość. ;-)
Lepiej polatać niż siedzieć i myśleć :)
Tak jest Pani Szefowo! ;-) Wiosna idzie, trzeba się czym zajać. Popatrzeć z tarasu jak mąż w ogrodzie pracuje i takie rzeczy... :-)
Tak jest Pani Szefowo! ;-) Wiosna idzie, trzeba się czym zajać. Popatrzeć z tarasu jak mąż w ogrodzie pracuje i takie rzeczy... :-)Też to lubię :)
jak mąż w ogrodzie pracuje i takie rzeczy... :-)
Moje niedoczekanie, ale Tobie Żeluś polecam :p
Ogromniaste buziole dla Stefka:D:D:D:hug:
Dzięki Kochana za pamięć! Buziaki!
Ciocia Żelka - jak tam plecy, lepiej?
I jak Stef?
I w ogóle, jak u Was?
Bo sie nie odzywasz! :mad: ;)
Po staremu. Moje plecki się jakoś trzymają. nie powiem chciałabym by było lepiej ale nie wiem czy czasami nie będzie trzeba przyzwyczaić sie do nowego gorszego, zobaczymy. Masuję mnie i obkleja plastrami (tapeing) Stefka rehabilitantka. Nawet ulgową cenę mam, bo tylko 30zł. W gabinecie 50zł. za sam masaż.
No i hurra, po latach udało nam się posiać trawę. Zobaczymy co z tego urośnie, bo tego jest ponad 1000m, a podlewać będzie niebo. Ale jak co, perz da sobie z tym rady! :-))) Byle by kosić regularnie, to będzie gdzie chodzić z "baba Jagą". :-) (baba Jaga to kij z przywiązaną do niego chustą, bez tego Stef nie chce spacerować, a z tym idzie, bo się cieszy, że ta szmata łomoczę na wietrze.., kombinator)
p.s. właśnie wsadził (doslownie) głowę do lodówki i szuka jedzenia. Z nim się nie da nudzić. Kochany jest!
On jest ZAWSZE kochany, tak pogodny i cierpliwy, jak Ty sama.
Dobrze, że masz rehabilitację, to powinno pomóc. :D
Donoszę, że komar mnie dziobnał w czoło. Mam doczyn alergiczny w postaci dużego guza. Jest malutka kropeczka gdzie było dziobnięcie, dookoła białe kółko, potem duże czerwone. Wszystko twarde, boli, swędzi i grzeje. Ma ktoś z Was tak z komarami? ;-)
Nie mam tak z komarami, ale mam podobnie z meszkami. Hydrocortison - żeby przestało swędzieć.
No, to maść taka, antyalergiczna. Dobra będzie. :yes:
Wapno w dawce uderzeniowej weź.
Wapno wit C wzielam, czekam na somsiadke to dostane jakis alertec jeszcze.
Zeszło mi trochę na oko. Wyglądam jak ofiara przemocy domowej. :bash:
Nef kurka, a może to mszyce, sama nie wiem. Wczoraj pomagałam J montować bujawkę dla Stefka, latało dużo tego. Komary na pewno, bo jednego złapałam, ale czy jakaś mszyca też nie była w tej bandzie, sama nie wiem.
Żelka ja tak jak Nefer, mam tak po meszkach, zwykle miesiąc mi się babrało, okłady z sody itd. W tym roku dziabnęła mnie w łokieć , smarowałam hydrocortisonem, po 3 dniach zeszło, tzn. malutkie zostało i nie swędzi. Więc wapno i hydrocortison, (oczywiście nie na oko).
Na czole się trochę zmniejszyło, za to oko dzis jeszcze bardziej zamkniete. Nie cierpie latających drani! ;-)
Gosiek33
21-05-2012, 09:46
U mojej połówki zadziałało radykalnie - lek homeopatyczny LEDUM PALUSTRE 9CH
Kilkanaście lat temu gdy meszki go zaczynały dziabać puchł jak balon, teraz ma bombelek co najwyżej jak po zwykłym komarze
Oooo, Gosiek, dzięki za tę radę, przy najbliższej okazji kupię i ja dla mojego Sołtysa, też ma kłopot z gryzącymi draniami skrzydlatymi!
Zeljcia - mszyce nie, one tylko rośliny żrą. Meszki, Kochana, to są te draństwa! :yes:
Jak dzisiaj się miewasz?
A tak, tak meszki, właśnie mnie dziś poprawiali już na ten temat. :yes:
Rano jak wstałam mogłam oko tylko na pół odtworzyć, ale teraz jest juz lepiej. Co prawda jeszcze trochę nadęta jestem i czoło swędzi, ale chyba zaczyna się poddawać... Jutro idę między ludzi, zobaczymy rekacje. :eek:
Sama idziesz czy z J.?
Bo jeśli z nim, to musisz chyba mieć na szyi zawieszkę "Nie pobił mnie mąż za zupę", żeby go nie zlinczowali! :rotfl:
Ha, ha, sama jadę. To znaczy ze Stefciem. Wt i czw to nasz dzien wyjazdowy.
Kochani - wielka prośba!!!
Nowa aukcja dla Tomka jest!!!
Zgłaszajcie fanty, licytujcie, potrzebujemy zebrać 3 tysiące na masaże dla Tomka, zapraszam TUTAJ!!! (http://forum.muratordom.pl/showthread.php?203871-Urodziny-Tomka-AUKCJA)
Kto może, przeklejcie to do swoich wątków, dobrze? :lol:
Dzięki Depeś, ubiegłaś mnie. ;-)
Żelcia, czy ja mogę tutaj, bo coś się z moją skrzynką dzieje - nie chce nic wysłać. Odbiera, a nie wysyła - nie wiem o co chodzi.
Albo mejla mi prześlij, albo nr tel .
A co do żrących paskud -przerabiałam 3 tygodnie temu, z czego 4 dni lezałam bez kontaktu jakiegokolwiek - masakra. Taka paskudna reakcja anafilaktyczna :bash:
Antybiotyk na 30 dni dostałam i mam liczyć na to,że żadnego syfa nie złapałam :oops:
Mam nadzieję,ze z Tobą się łagodniej obejdzie żarłacz :stirthepot::stirthepot::stirthepot:
Malko, a co ciebie dziobneło? Wiesz ja też się zastanawiam czy nie iść po antybiotyk, bo opuchlizna zeszła, ale strasznie zaczeło mnie piec w gardle, cos takiego jeszcze nie miałam, dosłownie jakbym papryke chilly zjadła samą. Dzień piekło, ale wziełam środki PZ i PB i mija, ale za to dostałam kataru. A zanim katar, to najpriew była tylko spłuchnięta śluzówka w nosie i mimo braku kataru nie mogłam oddychać przez nos.
Jesoo, czy ja mam to wiązać z tym dziobnięciem???
p.s. kurka ja nawet nie wiem co mnie dziobneło, czy komar, czy meszka czy jeszcze cuś innego, bo nawet nie poczułam i nie wiem kiedy.., dopiero jak zauważyłam guza na czole to się zorientowałam.
Żelciu, lekarz stwierdził,ze dziobnęła mnie bolimuszka kleparka, a ponoć ta cholera przenosi różne paskudy od tularemii po wąglika.
Mój lekarz obawiał się tej pierwszej, właśnie dlatego,że miałam ból gardła, potem wysoką gorączkę, problemy z oddychaniem, ogólnie padnięta byłam, jak jeszcze nigdy w zyciu (no może raz przy zapaleniu krtani - ale wtedy przespałam 2 dni tym razem dwa razy wiecej)
Dostałam leki antyhistaminowe i antybiotyk na 30 dni, choć mam nadzieję,że ten antybyk, jest tak na wyrost brany.
No masz! Tyle, że ja tem. nie mam. To teraz nie wiem, panikować czy nie.
A miejsce ugryzienia to takie zaognione, bolesne czy swędzące ?
Kurde, ja się boje teraz tych ugryzień....brrrr, Rasia mówiła,że tez ją użarło i bardzo cierpiała, Arni tez spuchła...chyba jakieś mutanty te owady..
mnie pogryzło w sobotę, a gorączki dostałam w poniedziałek, więc może jak masz lekarza pod ręką, niech Cie obejrzy, co ?
Było zaoognione. W środku jakby igłą ukłucie, dookoła z 0,5cm szer obwód biały i dookoła z 1,5cm obwód czerwony, mniej swędzieło, a więcej jakby grzało.No i po tym opuchlizna schodziła. To znaczy na czole się zmniejszała ale schodziło na oko i pod okiem. W sumie może z 4 dni schodziło aż zeszło. a w tym czasie innych dolegliwości nie miałam, to gardło i katar potem przyszło.
Nie wiem sama, bo może to alergia też, po kicham dużo, a sąsiad tu obok ma duzą akacje i nie wiem czy ja czasami na to drzewo nie jestem uczulona, bo cos kojarze, że w zeszłym roku jak to kwitło to ja tez katar miałam, jeno bez pieczenia w gardle.
Z tym, że ja z Chłop i torki od kaleson, to raczej jestem z rodzaju troki od kaleson, bo ja nawet po komarach mam taki odczyn. :-(
Lepiej idź do doktora, bo jak zaniedbasz, to skutki potem mogą być paskudne.
I może się to rozwijać latami!
Idź do doktora, idź...
nooo też tak myslę, nie ma co , skoro nawet po komarze masz nieprzyjemne efekty, to lepiej nie ryzykowac przy tegorocznych latających mutantach.
Rany julek to dopiero w poniedziałek mogę iść i w dodatku muszę Stefka zabierać. Niech to!
Dorbie ja o tym kluczniku pamiętam, jeno wciaż chodzi wkoło a wyraźnego pomysłu ni mam. :sick: Jakbyś dała fotkę lub opisała styl gdzie to ma wysieć...:wiggle:
Najlepsze życzenia dla dużych dzieci i jeszcze dziecinnych dorosłych! :hug: :D
Ivonesca
12-06-2012, 10:10
pozdrawiamy pięknie :-)
http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=120019&d=1339491081
Dorbie ja o tym kluczniku pamiętam, jeno wciaż chodzi wkoło a wyraźnego pomysłu ni mam. :sick: Jakbyś dała fotkę lub opisała styl gdzie to ma wysieć...:wiggle:
Żelcia, wyślę przy okazji. Nie spieszy się, teraz wakacje, to bardziej o ogrodzie się myśli niż o wystroju domu.
Na razie mamy klucze na framudze prowizorycznej ościeznicy, ale chyba na jesieni w końcu drzwi na dole będziemy robić. Stąd myślę teraz
Dzisiaj dotarł zegar, jest piękny!
Dziękuję bardzo, Kochana, tak się cieszę! :hug:
Ja nie mogę ale tu pieknie!!! Maciuś, przystojniak jak SMOK! Całujemy bardzo mocno!!!
Dorbie, to super, bo jakoś klucznik za mną nie chodzi. :-)
DPS pokaż gdzie zawiśnie! ;-)
p.s. zobaczcie moi kochani jacy z nas ogrodnicy, nawet trawnika nie umiemy posiać.
120614Tak było przed posianiem, myslałam, że będzie piekne, a tu guzik! Zobaczcie co urosło!!! :-(
120615No powiedźcie sami, czy są jeszcze takie inne dupki chodzące po tym świecie, bo ja jakoś nie widzę innych prócz nas. ;-)
Żelcia, zostawiamy temat na czas, kiedy wenę dostaniesz na klucznik.
A trawnik to klasyka, wpierw chwasty. Ja na początku, chodziłam i pieliłam komosę i rzodkiew świrzepa, to najczęstsze chyba
http://commondatastorage.googleapis.com/static.panoramio.com/photos/original/45921163.jp
dobrze się wyrywa. Jak będzie mocna trawa już to można zastosować herbicyd na dwuliściennie, np mniszek
No cóż...
Nie jestem perfekcjonistką, poszłbym po tym z kosiarą i tyle, wazne, że zielone i skoszone, nie?
na dłuższą metę i tak chwasty koszenia nie wytrzymują, tylko trawa i to ona się rozrasta, sama.
A taki posiany trawnik to trzeba chyba podlewać...?
Nie wiem, bo u nas rośnie to, co się samo zasiało, też zielone i daje się kosić, a wytrzymałe jak 150!
Chwasty, taka trawa - samosiejka. :cool:
To mówisz, że teraz trzeba iść to wyrywać? ale juz zanim trawę wysieliśmy, było roundapem robione (jesienią) potem wiosną jak zaczynało rosnąć to wszystko co było wyrywane było z korzenią. Skąd to urosło, pod spodem głębiej były jakieś korzenie? Pewnie trzeba było głęboko zaorać i wyciągnąć wszystkie korzenie, czy jak. A my tylko glebogryzarką robiliśmy. w tym roku, bo w zeszłym było przeorane traktorem głęboko. Teraz sąsiad dał cuś do pryskania komosy i powiedział, że to padnie, a trawa zostanie. Tyle, że od czasu tego zdjęcia jeszcze urosło dużo perzu. Bałagan jak smok!
A trawy ledwo, ledwo.
To teraz co? Wyrywać znowu z korzenią zielsko i trawę dosiać? Czy wszystko spalić i od nowa (ta wersja mnie nie uciszy, bo już było palone, a tego Roundapu bym już nie chciała, bo to trucizna jednak jest).
Depeś ja też mówiłam by kośić to co tam rosło, przynajmniej susza temu nie zagrozi. Nawet jak przyschnie, to po deszczu zielenieje. Ale ja sobie mogę mówić, mogę.
No zobaczę, dam jeszcze kilka sygnalów by to po prostu - skosić. ;-)
Gosiek33
17-06-2012, 15:50
Zielono masz, ale strasznie sucho. Kosić trzeba to wysiewać nowe nie będą. I trza dosiać nowej trawy na to co jest, ale tylko wtedy gdy z nieba padać będzie (ale nie ulewa bo wypłucze), wątpię byś z konewką latała i podlewała :lol2:
Dobrze będzie. Ważne, że równo i zaraz zielono będzie ;) A u mnie znowu wylało :(
No właśnie sucho, bo nikt tej trawy nie podlewał. I zobacz, zielsku to nie zaszkodziło, a trwa się uparła i na sucho nie urosła. ;-) Teraz po deszczach dopiero wyłazi, na ile może spod tego zielska. No mówię, że dla nas najlepszy ogród, to ogród plastykowy. :sick:
Gosiek33
17-06-2012, 16:41
Nie plastikowy, nie plastikowy, zobaczysz będziesz mieć miękko pod nogami. Deszczyk popada i będzie pięknie. Bez wody nic nie ma :lol2:
KOSI, KOSI łapci...
Taka piosenka dziecięca. ;)
Plastykowy, mówię Wam. ;-)
Pewnie tu już nikt nie zagląda ale w razie czego, to prosimy jutro d samego rana o kciuki mocne za Stefcia!
Żelciu Kochana ja zagladam i kciuki bede z całych sił trzymać:hug::hug::hug:
Gosiek33
27-09-2012, 06:54
https://encrypted-tbn1.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcTX57Ym0ykbTNJfnezQ9gCVrLgSqB-KIPu_Ax4rc2UZtLawQDignXhk3Wc
Trzymam!!!
Mocno!!!
Na wieści czekam!!!
Gosiek33
27-09-2012, 17:22
Nie dzwoniła? Jak poszło? Kciuki nadal trzymam
U nas zabieg przeszedł ok, pani dentystka powiedziała, że Stefek ma bardzo dobre zęby, żeby tylko się nie ślinił, to nawet kamień by się nie zbierał.
Pan anestezjolog powiedział, że jak rurkę wkładał, to dużo wydzieliny Stefek ma i, że jemu tą wydzielinę trzeba odsysać, bo on sobie z taką ilością nie radzi i dlatego co jakiś czas zaplenia ma. Jakoś naszemu lekarzowi nie przyszło to do głowy, mimo tego, że wciąż mówię, że Stef sobie nie radzi z wydzieliną. Mam iść do niego po skierowanie na to coś do odsysania, potem w hospicjum mi pokażą jak to sie robi i będziemy odsysać.
Mało tego, jak powiedziałam, że Stefek ma takie dni, kiedy po obudzeniu nie siusia kilka godzin, to powiedział, że będę musiała się nauczyć go cewnikować. Wygląda na to, że będziemy w domu mieć szpital już na stałe. Trochę mnie to zmartwiło, nie powiem, ale zobaczymy, może martwię się na zapas.
Po powrocie do domku, Stef dostał jakiś drgawek i temperaturę, teraz po paracetamolu spadła, ale Stef jest wciąż nie swój. Zobaczymy.
Aukcja przed nami, jest też powód do radości, prawda?! Dziękujemy!
Gosiek33
27-09-2012, 19:23
:hug:rozumiem, że miał narkozę, a z tego to nie tak łatwo się otrząsnąć, ale będzie dobrze, pozdrawiam :)
On pewnie miał dreszcze, Żeluś, po narkozie zawsze jest bardzo zimno, bo ciało się wychładza, ja tez po narkozie u dentysty dygotałam jak na kreskówce.
Będzie dobrze, temperatura pewnie też mu przejdzie, organizm teraz odreagowuje narkozę.
A co do odsysania i cewnikowania nie martw się - to nie będzie jak szpital, to jak codzienna higiena jest - cewnikowaliśmy Sołtysowego Dziadka (jak jeszcze żył) przez dobrych kilka lat.
Buziaki, kochana, będzie dobrze, zobaczysz! :hug:
Widzę, że kciuki pomogły...
Mocno uściskaj Stefka :D
Buziaczki i dużo siła dla Ciebie :yes:
Niestety jakaś infekcja nas dopadła czy coś, na 11 jadę do lekarza zobaczyć co się dzieję. Całą noc zbijałam temperaturę, bo po środkach było 38,2. Mam nadzieję, że to nie jaieś skutki uboczne zabiegu.
Gosiek33
28-09-2012, 07:44
Oj to niedobrze, normalnie 38 to jeszcze nic poważnego, ale nie wiem jak to u Stefka jest. Kciuki trzymam by szybko doszedł do siebie :hug:
Wczoraj kciuki trzymałam i dziś nadal trzymam, żeby Stefciowi żadne paskudztwo się nie rozwinęło... buziaki zostawiam:hug:.
Mam nadzieję, że jednak żadne paskudztwo nie przyczepi się - nadal trzymam i mieszam, przez lewe ramię popluwając...
Gosiek 38,2 to było po obniżaniu temperatury, a to już inna sprawa jest.
Stefek w nocy miał jeszcze temperaturę ale spał, więc dostał po cichutku i z latarką by go nie budzić, czopek, po czym spał do rana. co innego mama panikara, leżała i słuchała jak Stefek oddycha. ;-)
Za to dziś padam, jak do lekarza jechałam to przepisowo jak na egzaminie prawa jazdy, wszyscy mnie wyprzedzali, a ja konikiem. ;-)
Stef rano obudził się już bez temperatury, to znaczy 37,1.
U lekarza nic nie dało się osłuchać ale ponieważ wczoraj mówili, że duzo ma widzieliny, to dostał Zinnat. Tyle, że ja się zastanawiam czy mu dawać, bo przecież on dziś jest inne dziecko. No nic, zobaczymy, mamy jeszcze czas do wieczora.
Dzięki za kciuki.
nitubaga
28-09-2012, 14:26
Żelcia ale tak wysokoa temperatura jest wskazaniem do wizyty domowej :o nie ma tam u Ciebie szans na taką ? nikt już z lekarzy nie jeżdzi?
Anetko, dziękuję kochana.
Nituś, u nas nawet jak mieszkałam na Bemowie nie było czegoś takiego, a tutaj na wsi, nawet nie pytałam. Kiedyś u nas na budynku przychodni czytałam, że pomoc nocna jest w Błoniu.
Nawet wczoraj myślałam by zadzwonić na pogotowie, zapytać czy ja w ogóle mam się martwić, czy można do jutra poczekać, ale potem koło północy jak już udało mi się by Stefek (na siłę, i łyżeczką, małymi łykamy) wypyl dwa kubki płynu (pierwsza herbata, potem sama woda) i tem spadła z 38, 2 na 37, 8 a Stefek poprosił "ŚŚŚŚŚŚŚŚŚŚŚŚ”, co oznacza jeść, to pomyślałam, że idzie ku lepszemu i tak też było. Po jedzeniu zasnął, a ja tylko czuwałam by mieć pewność, że nic się nie dzieje.
Teraz jest wesoły od rana i tem. nie ma. Antybiotyk mam wykupiony i czekam na rozwój sytuacji. Ale mam nadzieję, że będzie już tylko lepiej, bo już je i pije normalnie, no i siusia, co wczoraj przy tem. nie robił.
No mówiłam przecie...
A Ty nie słuchasz, nie widzisz...
Uffffff....Zeluś bedzie dobrze:hug:
Gosiek33
29-09-2012, 07:34
Cieszę się, że już lepiej :yes: akle tera weź się za siebie, bo coś podejrzewam, że znowu nic o siebie nie dbasz :no:
Inhalację powinnas sobie zrobić jakąś na te zatoki. :P
Dzięki za przypomnienie. :yes:
Żelko, jak dzisiaj się czujecie? Mam nadzieję, że dobrze :yes: U nas dzisiaj piękne słoneczko, taka letnia aura - aż przyjemnie na duszy...
Żelka, z antybiotykiem poczekaj. Znaczy dobrze robisz :)
A ten pyłek kwiatowy to nie uczula? W sumie nie wiem, jak u Stefka z uczuleniem, ale przy tych wiecznych zaleganiach to trudno pewnie nawet się dowiedzieć. A odporność podnosi najbardziej ruch na powietrzu, te pyłki i trany to.... dla samopoczucia... dającego.. głównie...
Amtlo, dzisiaj dobrze, tylko u nas straszny wiatr był i nosa nie pokazaliśmy na dwór, bo my najbardziej na wiatr, właśnie reagujemy żle. Skończyło się na wietrzeniu chałupy.
Ewuś dzięki.
Pyłek odstawiłam i zobaczymy. U Stefka kaszel był zanim to podawałam, ale faktycznie nie byłam czujna i teraz nie wiem czy po tym jest gorzej czy nie. Na razie nie daję, zobaczymy co będzie, ale pewnie badania musimy zrobic u alergologa bo inaczej pewności i tak nie będzie.
Kochani jest aukcja!
http://forum.muratordom.pl/forumdisplay.php?254-AUKCJA-dla-Stefka-i-Damiana
Kochani zobaczcie tutaj proszę, naszej NelliSza spłąnał wczoraj dom. coś trzeba zrobić, jakos pomóc, bądźcie z nami tam
http://forum.muratordom.pl/showthread.php?208966-Nelli-Sza-splonal-dom
Czym ja sobie zasłużyłam na takie cudo?! Zaskoczona i zachwycona jestem niezmiernie! Skąd wiedziałaś, że koty zbieram?!
Baaaardzo dziękuję i obiecuję, że postaram się zasłużyć.
Miki, kochana - 100 lat jeszcze, zdrowiu i radości, niech każdy dzień radosny będzie, a każda noc spokojna!!! :hug:
http://www.zycie.ca/wp-content/uploads/2012/09/buquet.jpg
Miki, w Dniu Urodzin przytulam z całych sił
i życzę słońca i uśmiechu,
zdrówka całej Twojej Rodzinie,
życzliwości ludzi, i dobroci, którą Ty obdzielasz tak hojnie.
Niech do Ciebie wraca, zawsze :)
http://imworld.aufeminin.com/dossiers/D20110128/bukiety-slubne-12-111510_L.jpg
tabaluga1
05-12-2012, 13:03
Żeluś, kochana
Duuuużo zdrówka, duuuuużo siły, mnóstwo radości i uśmiechu na co dzień, samych dobrych ludzi wokół. Oby nigdy nie brakło Ci tej dobroci, życzliwości i miłości, jaką emanujesz. I spełnienia marzeń- tych najskrytszych.
Ula
http://www.twojekwiaty.pl/do/image/_small/BOU10_164.jpg
Gosiek33
05-12-2012, 20:16
Żelko kochana samych radosnych chwil i zdrowia życzę https://encrypted-tbn3.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcRJh4ZuKqfh8hOBlr-A4my_ZoghDxjuQwTGJC7BJtZKnbnae-wN
Żelcia ... wszystkiego co najpiękniejsze, wielu radosnych chwil ale przede wszystkim dużo zdrowia .
A chyba bardziej sobie :oops:, życzę byś zawsze była z nami :)
Przytulam najcieplej jak umiem http://i67.photobucket.com/albums/h281/freearewe/HugEmoticon.gif
http://www.florawedding.pl/wp-content/gallery/bukiet-slubny/dsc_0097.jpg
nitubaga
06-12-2012, 11:47
Żelcia - niech u Ciebie zawsze będzie wiosna, słońce, uśmiech i radość... żyj 100 lat :)
O rety, ja myślałam, że to już poszło na dno, a tu zobacz, jakiej małej wiary ze mnie czlowieczek! Przepraszam więc i dziękuję za wszystkie piękne życzenia!
Wczoraj trochę latanego mialam bo Stef mial tem 40 stopni, dzis już lepiej się czuje, dostal antybol. Wiadomo.
Agduś, proszę Cię, nic nie kombinuj, to podziękowanie za prace przy aukcji. To przecież taki drobiazg jest, tyle, że z kotkami, bo ja juz naniuchałam, żesz Ty kociara wielka. ;-) A takie biscornu, to cacuszko malutkie ale od serca! Dziękuję Ci jeszcze raz za wszystko!
Malutkie, ale piękne! Dziecka się też zachwyciły od razu (wiadomo - też kociary). Stoi teraz wśród mojej kolekcji kotów i cieszy oko, ile razy spojrzę. Dzięki jeszcze raz!
Nie ma za co, cieszę się, że się podoba.
Żelcia, kolejny już raz dziękuję za bajkowy prezent.
Listonosz był dzisiaj Świętym Mikołajem :hug:
Ta prześliczna bombka zawiśnie na najlepszym miejscu świątecznej choinki.
Żeluś, Ty naprawdę jesteś Aniołem, z wrażliwą duszą, artystycznym talentem,
pracowitymi dłońmi i złotym sercem.
Bardzo, bardzo dziękuję, najcieplej, jak tylko potrafię :)
Buziaki dla Ciebie i Stefka :)
Toluś ja tylko w ten sposób chcę być w Święta u Dobrych Ludzi. :wiggle:Zauważ też, że bombka jest brokatowa. To dlatego byś jak popatrzysz na nią mogą zobaczyć jak błyśnie, tak jak mój uśmiech kiedy o Was sobie przypominam. :wiggle:
p.s. to my dziękujemy!!!
http://forum.muratordom.pl/forumdisplay.php?257-Aukcja-ozdób-świątecznych-Ogniska-Marymont-STAN-1200-zł-i-jeszcze-dużo-prac-do-wylicytowania
Aukcja idzie nam jak krew z nosa. Dzici tyle rzeczy przygotowały i na pewno będą rozczarowane kiedy nie wszystko pójdzie. Pomóżcie troszkę nooo. :bash:
Ależ Ty masz dar przekonywania. Wszystko poszło aż zaszumiało......:lol2:
Fajnie, że wszystko poszło. To bardzo ważne dla Dzieci. :yes:
http://dompodsosnami.files.wordpress.com/2012/11/c5bcyczenia-c59bwic485teczne.jpg
Kochani dziękuję pięknie za życzenia!
155906
Z okazji nadchodzących Świąt Bożego Narodzenia pragnę złożyć serdeczne życzenia.
Niech świąteczne dni będą czasem duchowej refleksji, rodzinnego ciepła i szczęścia,
spędzonym bez pośpiechu, trosk i zmartwień .
Życzę, aby Nowy 2013 Rok, upłynął w spokoju, zdrowiu i pogodzie,
przynosząc wiele osobistych i zawodowych sukcesów i radości.
http://traler.blox.pl/resource/MerryChristmas_400x400.jpg
https://lh4.googleusercontent.com/-CoCUmad9Sf0/UNShliDhDZI/AAAAAAAABnw/8c99fUvrrRE/s512/DSC_1076.JPG
http://www.rotfl.com.pl/data/media/69/Szczesliwych-Swiat-ekartka-gif-animowany-005-ewcia417.gif
Dużo szczęścia, zdrowia i powodzenia,
to tradycyjne, najszczersze życzenia.
Wesołych Świąt i Roku szczęśliwego.
Niech obficie da, co ma najlepszego!
WESOŁYCH ŚWIĄT życzy BOGUSIA
http://ekarteczka.pl/kartki/3/9/d/946.jpg
Żelciu,
Mikołaja bogatego,
śniegu bielutkiego,
choinki pachnącej
i gwiazdki błyszczącej.
Minimum stresu,
maksimum miłości
oraz tyle radości ile ryba ma kości!
Wszystkiego najlepszego na święta i nie tylko!
życzy nemi
http://img843.imageshack.us/img843/7875/merrychristmasfromblogg.jpg (http://forum.muratordom.pl/redirector.php?url=http%3A%2F%2Fimageshack.us%2Fph oto%2Fmy-images%2F843%2Fmerrychristmasfromblogg.jpg%2F)
1976pinacolada
22-12-2012, 15:04
http://img94.imageshack.us/img94/8453/dsc0395kopia.jpg (http://imageshack.us/photo/my-images/94/dsc0395kopia.jpg/)
Uploaded with ImageShack.us (http://imageshack.us)
:bye:
julianna16
22-12-2012, 17:57
http://img62.imageshack.us/img62/983/choinkazdrabiny.jpg
Magda 34
22-12-2012, 19:59
http://foto2.m.onet.pl/_m/fb370c0c49ed019c0f1ac544fc10d96e,21,19,0.jpg
Gwoździk
22-12-2012, 20:55
Wesołych Świąt życzy Gwoździk
http://i280.photobucket.com/albums/kk194/mrjar_2008/dodatki/baBw-na-perk.gif
Zdrowych i pogodnych Świąt Bożego Narodzenia życzy lidszu z rodzinką
http://www.mironproperties.com//images/userfiles/1/image/BookTreeC.jpg
Żelcia, dużo zdrowia dla Was od mangowego Mikołaja :)
http://fc02.deviantart.net/fs70/i/2012/357/c/7/kartka_swiateczna_by_lunalunaris-d5ox6x8.jpg
Żelko
http://www.iv.pl/images/24086901113137061668.jpg
http://img163.imageshack.us/img163/5241/yczenia2012.jpg
Gosiek33
23-12-2012, 16:54
Żelko samych dobroci z serca płynących dla całej Rodziny
http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=156376&d=1356275017
http://img846.imageshack.us/img846/4098/wesolychswiat2012.jpg (http://imageshack.us/photo/my-images/846/wesolychswiat2012.jpg/)
Uploaded with ImageShack.us (http://imageshack.us)
http://24.media.tumblr.com/tumblr_m8o2vgFY7a1rdfpqfo1_500.jpg
Radosnych Świąt Bożego Narodzenia i spełnienia marzeń w Nowym Roku (części przynajmniej, żeby było na co czekać ;) ) życzy cronin z rodzinką
http://img197.imageshack.us/img197/2929/img9535n.jpg (http://forum.muratordom.pl/redirector.php?url=http%3A%2F%2Fimageshack.us%2Fph oto%2Fmy-images%2F197%2Fimg9535n.jpg%2F)
Uploaded with ImageShack.us (http://forum.muratordom.pl/redirector.php?url=http%3A%2F%2Fimageshack.us)
Żelciu Kochana Zdrowych, radosnych i pełnych miłości Świąt Bożego Narodzenia
życzy Aneta z rodziną
Dziękuję Wszystkim za życzenia!
http://www.macstudio.pl/kartki1/MAL/MAL939.jpg
W tę Wigilijną noc, niech w Waszym domowym zaciszu, przy Wigilijnym stole zapanuje miłość, poczucie radości oraz zgoda, niech rodzinne ciepło doda Wam odwagi w nadchodzącym Nowym Roku, tak aby był jeszcze lepszy od bieżącego
życzy Ewa
MusiSieUdac
24-12-2012, 23:45
http://img28.imageshack.us/img28/8426/kartka1c.jpg
Wszystkiego najlepszego z okazji Świąt Bożego Narodzenia
https://lh4.googleusercontent.com/-H38mYd6pCqc/UNjdvrFdfnI/AAAAAAAAGck/uBO_rv2BexE/s512/Weso%25C5%2582ych-%25C5%259Awi%25C4%2585t1.jpg
Nelli Sza
25-12-2012, 19:32
Dlaczego jest święto Bożego Narodzenia?
Dlaczego wpatrujemy się w gwiazdę na niebie?
Dlaczego śpiewamy kolędy?
Dlatego, żeby się uczyć miłości do Pana Jezusa.
Dlatego, żeby podawać sobie ręce.
Dlatego, żeby się uśmiechać do siebie.
Dlatego, żeby sobie przebaczać.
ks. Jan Twardowski
Radości i pokoju płynących z tego, że Bóg, narodzony w Betlejem, KOCHA NAS.
A także codziennej odpowiedzi na tę MIŁOŚĆ
w Waszych szczerych i otwartych sercach
w Nowym Roku 2013
życzą, a także dziękują
za okazaną pomoc i wsparcie:
Aleksandra, Paweł, Julia, Mikołaj Gaża - NELKI :)
Żelciu kochana,
https://lh3.googleusercontent.com/-jpvpDzwyPIU/UNozlM88oAI/AAAAAAAAI9U/9Qvd5GpYQHs/s600/IMG_3424KARTKA.jpg
Żelko .....dziękujemy za piękną świąteczna kartkę :bye:
156975
Żelko, dziękuję za pamięć i życzenia:)
http://img607.imageshack.us/img607/7679/155666sylwesterdekoracj.jpg (http://imageshack.us/photo/my-images/607/155666sylwesterdekoracj.jpg/)
Uploaded with ImageShack.us (http://imageshack.us)
NAJLEPSZEGO KOCHANI!!!
Wierzę, że 13 przyniesie
Wszystkim szczęście,
zdrowie i spełnione marzenia:lol:!!!
https://lh6.googleusercontent.com/-M-RxbkqeQcc/UOF3WgE2SMI/AAAAAAAAJEA/he0E0IVMS_I/s512/HAPPY%2520NEW%2520YEAR%25202013.jpg
Niech Nowy Rok przyniesie Wam radość, miłość,
pomyślność i spełnienie wszystkich marzeń.
A gdy się one już spełnią niech dorzuci garść
nowych marzeń, bo tylko one nadają życiu sens![
http://www.rotfl.com.pl/data/media/70/szczesliwego-nowego-roku-ekartka-figa57.gif
http://img204.imageshack.us/img204/7007/happynewyear201381.jpg (http://forum.muratordom.pl/redirector.php?url=http%3A%2F%2Fimageshack.us%2Fph oto%2Fmy-images%2F204%2Fhappynewyear201381.jpg%2F)Uploaded with ImageShack.us (http://forum.muratordom.pl/redirector.php?url=http%3A%2F%2Fimageshack.us)
Żelko dużo zdrowia, radości i wszelkiej pomyślności w Nowym 2013 Roku.
Życzymy realizacji marzeń, uśmiechu, słońca, miłości oraz nie gasnącej wiary w siebie.
Dziękuję za kolejny wspólny rok :hug:
Szczęśliwego Nowego Roku!
Aneta, Łukasz, Okruszek i Iskierka
Żelciu,
12 miesięcy zdrowia,
53 tygodni szczęścia,
8.760 godzin miłości,
526.600 minut pogody ducha
i 31.536.000 sekund wspaniałej zabawy!
Dziękuję za kolejny wspólny rok na FM
I życzę wszystkiego najlepszego w Nowym 2013 Roku.
Oby był lepszy niż poprzedni!
http://img72.imageshack.us/img72/6250/newyear2013.jpg (http://forum.muratordom.pl/redirector.php?url=http%3A%2F%2Fimageshack.us%2Fph oto%2Fmy-images%2F72%2Fnewyear2013.jpg%2F)
Magda 34
31-12-2012, 17:43
Żelko :-)
http://foto1.m.onet.pl/_m/d600de61dcaa9029c989d0e9f0aece01,21,19,0.jpg
Niech Nowy Rok przyniesie Wam radość, miłość,
pomyślność i spełnienie wszystkich marzeń.
A gdy się one już spełnią niech dorzuci garść
nowych marzeń, bo tylko one nadają życiu sens!
http://www.rotfl.com.pl/data/media/70/szczesliwego-nowego-roku-ekartka-figa57.gif
Niech Nowy Rok przyniesie Wam radość, miłość,
pomyślność i spełnienie wszystkich marzeń.
A gdy się one już spełnią niech dorzuci garść
nowych marzeń, bo tylko one nadają życiu sens!
http://www.rotfl.com.pl/data/media/70/szczesliwego-nowego-roku-ekartka-figa57.gif
Nowy Rok ku nam zmierza,
poprzez morza, góry, lasy
oby przyniósł dużo zdrowia
i w budżecie więcej kasy.
157510
http://img22.imageshack.us/img22/797/nowyrokm.jpg (http://imageshack.us/photo/my-images/22/nowyrokm.jpg/)
Uploaded with ImageShack.us (http://imageshack.us)
Wszystkim dziękuję za życzenia! Niech ten Nowy będzie dla nas wszystkich łaskawszy!!! Pozdrawiam Was cieplutko. :bye:
W Nowym roku życzę wiele pozytywnej energii, uśmiechu i pomyślności:)
Dzięki serdeczne za zyczenia!
Kochani zapraszam Was na aukcje mojej bombki dla WOŚP! Jest tutaj
http://aukcje.wosp.org.pl/bombka-aniol-dla-wosp-i745941
Odnalazłam zdjęcie zrobione przez nas w Bieszczadach.
Od razu o Was pomyśleliśmy! :D
161031
SUPER!!! Dzięki! :wiggle:
Żeluś,
zajrzałam zapytać co tam u Was ? Jak zdróweczko?
buziaczki dla Stefcia :D:D:D
Gosiek33
30-01-2013, 07:48
Żelko kochana :bye:
Zaglądam dziś, bo mówię, a jak ktoś mnie tu szukał a ja nawet nie bywam... Klikam na linka z pewnością, że nikt mnie nie szukał. I tutaj po kliknięciu, radość i rozczarowanie. Rozczarowanie, bo znowu wyszło żem ja głupia a radość, bo mnie jednak pamiętają.
U nas Kochani bez zmian. Nie ma co pisać. Codzienność nasza i tyle. Dobrze, że nic innego, bo codzienność naszą znamy dobrze.
Lekko pod górkę, lekko z górki i tak czas leci... Jest dobrze, dajemy rady, mamy siły, chcemy chcieć i jakoś tak..., idzie..., po woli....
Z wieści budowlanych, to takie, że nasze poddasze, które jest, ale nieużywane (miało tam być rekreacyjno rehabilitacyjno i takie tam, ale na razie nie ma tam nic prócz powietrza) przecieka już od lat. Co roku plastykowe kuble lecą do góry pod kosz, takie cuś tam gdzie są te zgięcia na dachu, zapomniałam jak to się nazywa, u nas takie nad samym wejściem jest... Od lat słucham jak maż twierdzi, no bo śnieg tam zalega, no bo to, no bo tamto...
W końcu w tym roku przemówiłam. Przecież ludzie mieszkają na poddaszach i śnieg też na dachu mają i wątpię by mieli na środku pokoju zestaw zimowy w postaci plastykowych misek. To jest źle zrobione i tyle. Latem trzeba się za to zabrać i skończyć juz ten coroczny cyrk.
Na razie tam jest ocieplenie z wełny mineralnej i folia, nic więcej, więc nie będzie trzeba za dużo grzebać. Więc latem czeka nas remont domu, a raczej dachu. Po 5 latach do zamieszkania. Ciekawe czy zrobimy czy tylko tak gadamy, a kuble i tak zostawimy sobie na zimę.
Buziaki Kochani i dziękuję, że pamiętacie o mnie.
Gosiek33
01-02-2013, 09:55
Zawsze do przodu, cieszę się bardzo, pozdrawiam i całusy ślę http://www.cosgan.de/images/midi/liebe/d075.gif
Remont dachu zrób koniecznie - mam nadzieję, że niezbyt duże poprawki wystarczą :rolleyes:
Zelcia mam swietnego fachowca od dachu ...... SUPERDEKARZ ...... jak potrzebujesz to przesle namiar ( cenowo rozsadny chlopak ) . :bye:
Nie wiem czy w Twoich regionach pracuje , ale zawsze mozna zapytac .....
Gosiek całuję, Edytko w razie potrzeby dam znać, pewnie najpriew w okolicy poszukamy kogoś tutejszego. To w sumie kawałek dachu nad wejściem do domu,bo tylko tam przecieka, watpie by komuś się opłacało do takiego czegoś przyjeżdżać.
A ja chyba do naszej AnetkiS forumowej muszę napisać o poradę, bo Ona jest psychologiem. Czasami miałam takie sny, typu uciekam, ratuję stefka przed czyms, przed kimś. To było od czasu do czasu. a teraz coraz częściej mam takie sny. Wciaż Stefka przed czymś ratuję. A jak nie jest to stefek to jakieś inne moje niby dziecko. Wkurza mnie to juz bo wciaż niewyspana chodzę. Wstaję rano jak po bitwie jakiejś. Zaczynam mieć wątpliwości czy to jeszcze jest w granicach jakiejś normy, że tak się wyrażę...., normalności. :mad:
Cześć Żeluś :D
Podobno w każdym drzemie odrobina szaleństwa ;););)
Ale z pewnością warto skonsultować....
Dobrze zdecydować się na wykończenie poddasza, bo zawsze tam ciepło ucieka, ale taka sprawa z przeciekiem to woła o pomstę do nieba. Działajcie jak przyjdzie ocieplenie, bo się spore szkody mogą narobić.
:hug:dla Stefka
i Ciebie
Gosiek całuję, Edytko w razie potrzeby dam znać, pewnie najpriew w okolicy poszukamy kogoś tutejszego. To w sumie kawałek dachu nad wejściem do domu,bo tylko tam przecieka, watpie by komuś się opłacało do takiego czegoś przyjeżdżać.
A ja chyba do naszej AnetkiS forumowej muszę napisać o poradę, bo Ona jest psychologiem. Czasami miałam takie sny, typu uciekam, ratuję stefka przed czyms, przed kimś. To było od czasu do czasu. a teraz coraz częściej mam takie sny. Wciaż Stefka przed czymś ratuję. A jak nie jest to stefek to jakieś inne moje niby dziecko. Wkurza mnie to juz bo wciaż niewyspana chodzę. Wstaję rano jak po bitwie jakiejś. Zaczynam mieć wątpliwości czy to jeszcze jest w granicach jakiejś normy, że tak się wyrażę...., normalności. :mad:
Nie jestem psychologiem, ale wydaje mi się, że takie sny częściej powtarzające się pojawiają się przy większych napięciach, stresach. To są Twoje obawy, tego się boisz, że coś się stanie Stefkowi. Ja mam powtarzający się sen, że biegnę i gonią mnie psy, że nie mam siły w nogach i już mnie doganiają i biegnę przez płoty, ogrodzenia, wspinam się po nich i nie mam siły i ktoś mnie goni i się budzę. Wiem, ze śni mi się to jak mam więcej stresu. Teraz zaczynam się uczyć do egzaminu i nasilają mi się sny związane z pacjentami, ale nie są te same. Zawsze jak wyjeżdżamy na wakacje to śni mi się, że nie wzięłam aparatu fotograficznego, zawsze mi się śni przed podróżą.
Gosiu, Dorotko dziękuję Wam! Dorotko to są własnie tego typu sny. Swoją drogą to stres to u mnie stan normalny, więc chyba jest wszystko ok. :lol2:
Dziś pomyslałam by zapisiwać to co mi się śni, bo to filmy są normalnie. :D
Buziaki Kochani!
Ja tym razem przychodzę z bardzo smutną wiadomością. Nasza forumowa wspólna znajoma Mopsia odeszła już na zawsze.
Dla mnie osobiście była to bardzo ważna Osoba. Dobry, ciepły, kochany Człowiek. Bardzo dużo udzielała się na wszystkich pomocnych aukcjach. Tak akurat się złożyło, że ta dla mojego Stefka i Damiana była Jej ostatnią.
Bardzo Was proszę o modlitwę za Anię Strzelecką, naszą Mopsie. Oby dobro którym nas obdarowywała powróciło do Niej tysiąckrotnie. Niech Pan Bóg Ją prowadzi.
Przypomniało mi się, że przeciez Marymont jeszcze był. Nie było aukcji na której by nie pomagała.
przykro Żeluś bo najpierw Ci dobrzy odchodzą:( na pewno Jej dobre serce nie zostanie bez nagordy
Żal wielki, jak Dobry Człowiek odchodzi. :(
Wierzę, że jest w lepszym miejscu, że znalazła spokój...
...żal.....
„Nie umiera ten, kto żyje w naszej pamięci…”
Tak, wiem, że w sercu pozostanie na zawsze. Inaczej być nie może. Była Aniołem tutaj na ziemi, teraz jest Aniołem w Niebie. Jestem pewna, że stamtąd też będzie nam pomagać..., ale zawsze będę odczuwać Jej brak tutaj... Tak to już jest...
Gosiek33
16-02-2013, 08:12
:(
Pozostawiam dziś zdjęcie ulotki mojego Stefcia, z prośbą, jeśli Ktoś z Was ma możliwości i chęci o podanie dalej.
http://4.bp.blogspot.com/-iNBVs5GDJb4/URzmuFzlrnI/AAAAAAAADnw/31vB-gYlKBM/s1600/Procent1.jpg
Dziękuję za pomoc.
Gosiek33
16-02-2013, 22:23
Żelko ale chyba nic się nie zmieniło, bo puściłam jak do tej pory :yes:
Dzięki Kobitki!!! Nie, wszystko postaremu jest, jeno wcześniej nigdy nie dawałam ulotki, a może ktoś ma możliwość wydrukować i gdzieś w jakimś biurze zostawić u księgowej. ;-)
Gosiek33
17-02-2013, 13:14
dzięki :yes:
Zelus nie rozliczam sie w Polsce z dochodu ( bo go nie mam :D) ale podrzuce znajomym ulotke , a Stefcia wspomoge bezposrednia wplata na konto fundacji .... :hug:
Edytko dzięki wielkie za podanie ulotki dalej. A zamiast wpłaty to kupisz coś od nas od czasu do czasu na Stefka aukcjach, będę lepiej się czuć, że zapracowałam na ta pomoc. Przecież ostatnio jak kupiłaś to przepłaciłaś nie mało. :hug: O ten jeden procent łatwiej mi prosić, bo jednak nie idzie to tak, że tak powiem z własnej kieszeni, a odejmuje się państwu które, no jakby nie było, z opieka nad chorimi sie nie wyrabia. :-( Jak jeszcze jest taka mozliwośc to chętnie z niej korzystam, bo ostatnio coraz cześciej czytam o tym, że ten 1% chcą zlikwydować. Mędy jedne. :bash:
Kochani dziękujemy. Szybko tylko dam znać co u nas. Ledwo żyjemy. To chyba grypa i już poszło na krtań, furczenia w oskrzelach. Całą noc walczyliśmy z temperaturą która nie chciała schodzić poniżej 39 stopni. Pojawił się też mokry kaszel z żółtawą wydzieliną. Stefek przestał jeść i pić. Jeszcze leki udaje mi się przemycać z pomocą banana. Ale to bardzo trzeba uważać by przy tym nie zwymiotował lub się zakrztusił, bo każde przełykanie wywołuje wielki ból i od razy kaszel, taki wymiotek. Wylatuje wtedy właśnie to bakteryjne takie. Jest w tym w środku dosłownie zatkany.
Ponieważ nie chciał pić i wszystko co mu dawałam puszczał bokiem z powrotem lub się tym krztusił, to pojechaliśmy do szpitala. Tam został zbadany, rtg płuca czyste, serce eeg dobre, krew chyba też. Pani doktór powiedziała, że może przyjąć go do szpitala ale ja nie mogę zostać z nim na noc, bo to dorosła osoba a nie dziecko. Nie wyobrażam sobie by go samego zostawić. Spadnie im z łóżka i sobie cos zrobi. Wyrwie to cos z żyli. Nie widzę tego. Nie chcę by go przywiązywali do lózka, a na pewno nikt przy nim calutką noc nie posiedzi.
Powiedziałam, że zawsze z nim byłam. Na co pani dr, że jak był dzieckiem to taaak. A ja mówię a no jaki on jest dorosły, przecież on zawsze będzie umysłowo malutkim dzieckiem. W końcu Pani powiedziała, że będę mogła zostać. Ale stanęło na tym, że Stefek dostał leki i dużo płynów. Po to tam pojechaliśmy, bo na mój gust przy utrzymującej się tem prawie 40 st przez calutką noc, i prawie żadnym piciu to nie ma co tych leków nawet rozprowadzać po organizmie, przecież ta krew gęsta jak nie wiem a komórki niedożywione. Na jakiś babski rozum kroplówka powinna pomóc zbić taką wysoką tem. I tak się stało. Jednak cały czas nie schodzi poniżej 38,3. Stefek bardzo zmęczony, ma dużo do wykaszlnięcia. Dziś nas wypuścili do domku. Mamy taką umowę, że jakby nadal nie chciał pić to wracamy.
Pani dr też powiedziała, że jakaś pielęgniarka środowiskowa powinna do domu przyjechać i na zlecenie lekarza taką kroplówę podłączyć. Na razie załatwiamy i same schody!!! Gdzie my zyjemy?
Jak tylko dojdziemy do siebie to pierwsze muszę poszukać czy jest jakis przepis który pozwala mi być przy Stefciu w szpitalu, no i jak załatwiać takie wizyty domowe… Na razie tyle, lecę do niego. Przepraszam jeśli chaotycznie napisałam, mam nadzieje, że da się to wszystko zrozumieć, o kciuki mocne bardzo prosimy nadał.
Trzymam bardzo mocno, mam nadzieję, że szybko z tego wyjdzie i że Ty dasz radę i nie odchorujesz! :hug: :hug: :hug:
Pielęgniarka ajest w każdej przychodni i musi przyjeżdżać do chorego na zlecenie lekarza, ale nie wiem czy dostaniesz wenflon i w żyłę kroplówkę w domu...?
W tym momencie powinnaś zostać z Stefem w szpitalu.. wiem, wiem.. masz dość.. ale jak dasz radę i czym Go odessać? Bo chyba powinni mieć ssaki w szpitalu... a w domu to czym i jak?
Tam dadzą kroplówki i glukozę i sól fizjologiczną i jeśli konieczny to antybiotyk w żyłę , nie obciąży żołądka..... działa b. szybko..
Jest pod opieką lekarzy i pielęgniarek jakby co.. A Ty.. to fakt.. nie wolno być niby w nocy przy dorosłym pacjencie.. ale tak jak Piszesz On zawsze jest i pozostanie dzieckiem, i nie ważne, czy ma 18 lat czy 80...
Ja bym się nie przejmowała, tylko była i koniec.... Nie odpuściłabym za nic.. Nigdy nie odpuszczała, nigdy nie zostawiłam młodego samego...
Zdrówka życzę.. bo widzę, że się przyda....
Żelcia a masz gorczyce? Jak tak to uszyj jakby takie poduszki poprzeszywane wstp w tą poszewkę gorczycę, zaszyj i połóż na klatce piersiowej Młodego.. Uszyj dwie.. na plecki i na klatkę.. Tak jakby kamizelkę np na sznureczkach jak numerki na zawodach, jak biustonosz.. kumasz..
Gorczyca wyciąga takie świństwa.. głównie z oskrzeli i zalegania...
Żelciu dla Ciebie siły w walce z choróbskiem...
Żelcia, do pielęgniarki sama możesz zgłosić Stefka, lub może to zrobić lekarz prowadzący
Dostępność do świadczeń i tryb kierowania:
1. Pielęgniarską opieka środowiskową mogą być objęci świadczeniobiorcy, którzy:
1) ze względu na istniejące problemy zdrowotne (stany poszpitalne lub schorzenia przewlekłe)
wymagają udzielania systematycznych świadczeń pielęgniarskich,
2) nie są objęci świadczeniami opieki długoterminowej realizowanej stacjonarnie, oraz nie
kwalifikują się do świadczeń hospicjum domowego i świadczeń długoterminowej opieki
domowej nad pacjentem wentylowanym mechanicznie,
3) uzyskali do 60 punktów w zmodyfikowanej skali Bartel stanowiącej załącznik nr 12 do zarządzenia.
4) złożyli deklarację wyboru pielęgniarki poz.
2. Do pielęgniarskiej opieki środowiskowej świadczeniobiorcy mogą zgłaszać się sami lub być
zgłaszani przez:
1) lekarza ubezpieczenia zdrowotnego,
2) pielęgniarkę poz, położną poz oraz rodzinę, opiekunów lub instytucje.
wyjątek z
Załącznik Nr 10 do zarządzenia Nr 69/2007/DSOZ z dnia 25 września 2007 r.
Prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia
1
INFORMACJA DLA ŚWIADCZENIOBIORCY
o dostępności, trybie kierowania oraz zasadach udzielania świadczeń
w ramach
pielęgniarskiej opieki środowiskowej
a co do obecność w szpitalu znalazłam tylko:
Ustawa z dnia 6 listopada 2008 r. o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta (Dz. U. 09. 52. 417, z późn.zm.) art. 33. 1. stanowi, że pacjent w zakładzie opieki zdrowotnej przeznaczonym dla osób wymagających całodobowych lub całodziennych świadczeń zdrowotnych ma prawo do kontaktu osobistego, telefonicznego lub korespondencyjnego z innymi osobami.
Wprowadzenie powyższego zapisu jednoznacznie określa prawo pacjenta do obecności osoby bliskiej. Obecność ta nie ogranicza się tylko do szpitali czy placówek świadczących całodziennych świadczeń, ale także do przychodni POZ czy ambulatoryjnej opieki specjalistycznej. Szczególnie zasadna jest obecność osoby bliskiej podczas udzielania świadczenia zdrowotnego dzieciom. Obecność rodziców lub bliskich opiekunów dziecka w istotny sposób wpływa na przebieg samego świadczenia, a dziecku zapewnia poczucie bezpieczeństwa.
Inną grupą pacjentów, dla których obecność osób bliskich jest niezwykle istotna podczas wizyty u lekarza są osoby starsze, niedołężne.
Odrębną formą respektowania prawa pacjenta do obecności osoby bliskiej, jest jego prawo do dodatkowej opieki pielęgnacyjnej przez, opiekę, która nie polega na udzielaniu świadczeń zdrowotnych, w tym także opiekę sprawowaną nad pacjentką w warunkach ciąży, porodu i połogu. Dodatkowa opieka pielęgnacyjna sprawowana wobec bliskiej osoby przebywającej w szpitalu, pociąga za sobą dodatkowe koszty dla świadczeniodawcy, ponoszącego koszty realizacji praw, o których mowa w art. 33 ust. 1 i art. 34 ust. 1, jeżeli realizacja tych praw skutkuje kosztami poniesionymi przez zakład opieki zdrowotnej. Wysokość opłaty rekompensującej koszty, o których mowa w ust. 1, ustala kierownik zakładu, uwzględniając rzeczywiste koszty realizacji praw, o których mowa w art. 33 ust. 1 i art. 34 ust. 1. Informacja o wysokości opłaty, o której mowa w ust. 2, oraz sposobie jej ustalenia jest jawna i udostępniana w lokalu zakładu opieki zdrowotnej.
I najważniejsze Stefek -zdrowiej chłopie szybciutko.:hug::hug::hug:
Prababka
28-02-2013, 22:19
Żelka-zanim załatwisz środowiskową ,to Stefcio wyzdrowieje:(Porozmawiaj rano z rodzinną-powinna przyjść do domu pielęgniarka z rejonu,podłączy kroplówkę i nauczy Cie odłączać.Musisz Stefka nawadniać,podawać zlecone leki,najlepiej kroplówką.Przychodnia może się przepychać ze środowiskową tygodniami:(przed Tobą noc,gdyby Stef nie przyjmował leku-jest pogotowie(przepraszam,brzmi groźnie ale pamiętaj o takiej możliwości-ktos musi chcieć w nocy Ci pomóc w razie potrzeby)
Bardzo mocno życze szybkiego zdrowienia Stefkowi,w spokoju!:hug:
Trzymam za Washttp://www.kochamnarty.pl/public/style_emoticons/default/thumbsup.gif
Dużo siły i zdrowia życzę, dobrze będzie.
Żeluś moja siostra pracuje w miejskim ośrodku pomocy społecznej jako opiekunka i ma podopiecznych w ramach opieki tzw długoterminowej to są osoby przewlekłe chore, po udarach, z parkinsonem i takimi chorobami uniemożliwiającymi samodzielne funkcjonowanie, może zapytaj w Waszym MOPS-ie czy Stefciowi by nie przysługiwała opieka długoterminowa wtedy pielęgniarka by przychodziła zrobić zastrzyk czy kroplówkę podać
Dobrze, że płuca czyste, czyli to, co ma odkaszląć musi z nosa spływać. Czyli zatoki... Nos odsysać, jak się da...
Zelcia kciuki trzymam bardzo mocno i przytulam z calych sil niech Stefcio zdrowieje :hug:... trzymaj sie Kochana buziaki :bye:
Dziękuję wszystkim!
Malka zapisałam sobie i zabieorę ze soba do szpitala o tej ustawie, bardzo ci dziękuję!
Niestety wydaje mi się, że bez szpitala się nie odbędzie. Stefek ma tak zapchane gardło, tak spłuchniete, że już nic nie przechodzi. Ledwo wział wieczorne leki i teraz nie dawno ledwo, jeszcze gorzej niż wieczorem dwie tabletki ibuprofenum. Picie w oóle nam nie idzie. Odkaszlenie tego co mu zalega też bardzo trudno. Nie wiem czy to nie należałoby odessać.
Stefek słaby, śpi teraz. Ja przy nim troszkę pospałam stając co chwilę żeby zmierzyc czy tem znowu nie rosnie.
Długo miał poniżej 38 (może to dobry znak?) a potem zrosła do 38,6, tego jak na razie nie przekracza i daje sie to zbić od czasu do czasu.
Tak na mój gust, ten problem z gardłem chyba jednak skaże nas na szpital. Tak jak arnika pisała, tam zrobią wszystko, ja w domu z takim stefkiem sobie nie poradzę.
Poczekamy do rana, może jakis przełom nastąpi. Choc trzy dawnki antybiotyku dopiero miał, to nie wiem, zobaczymy.
Postaram się w przerwie jak stefek śpi znowu napisać, jakby mnie nie było, będzie to oznaczać, że pojechaliśmy jednak do szpitala.
Dziekuję Wam jeszcze raz za wszystko!
Zelus jak temperatura jest to podobno dobrze bo organizm zwalcza chorobe ( moze to zabobon , ale moja Babcia zawsze sie tej teorii trzymala :rolleyes:) , a ze u nas w domu troche czarownie bylo to uroki Babcia Helenka odczyniala zawsze kiedy chora bylam .... troche lekarstwa i troche jej czarowanie pomagalo ( przynajmniej nigdy nie zaszkodzilo ) . Poczaruj troche nad Stefciem Ty juz najlepiej wiesz jak :hug:.... milosc Matki czyni cuda .
Spokojnej nocy ... pomodle sie za Was do moich Duszkow mam nadzieje , ze do rana bedzie lepiej :bye:
Ja wiem, że szpital to trauma, ale jak Arnika pisała, czasem trzeba, tam mogą Stefka nawodnić, odessać, podać antybol dożylnie.
A Ty nie daj się wygonić za żadną cholerę i już.
Kciuki cały czas, myślę o Was. :hug:
Żeluś mam nadzieję że Stefciowi lepiej a jakby szpital to tak jak DPS-ia mówi wygonić się nie daj ale nie z pielęgniarkami rozmawiaj tylko z ordynatorem bo on może wyrazić zgodę na to żebyś na noc została ze Stefciem, my nieraz tak załatwialiśmy i to nie z dziećmi ale np z babcią która za nic sama nie chciała zostać i się dało, a Stefcio wymaga ciągłej opieki więc tym bardziej nie powinno być problemu załatwić, dobre myśli wysyłam:hug:
Gosiek33
01-03-2013, 08:52
Kciuki trzymam a szpital nie taki zły w trudnych sytuacjach - jeśli pomogą i będziesz ze Stefkiem, to tam najlepiej go podleczą :yes:
Nie ma Żelki??
znaczy pojechali do szpitala.
To dobrze, nawodnią Stefa, będą monitorować co się tam rozwija.
Trzymajcie się robaczki :hug:
Prababka
01-03-2013, 09:35
Szpital to chyba najlepsze wyjście w tej sytuacji.
Jeśli to grypa to goraczka jeszcze trochę potrzyma.I oby Żelka nie chwyciła jej od dziecka!
Żelko-pomogą Wam!Bądź dobrej myśli!
Malka-jesteś b. skuteczna!
Na razie w domku. Tem poniżej 38. Kaszel okropnie mokry, wciaż podrażnający na wymioty. Leki udało się przemicić z bananem. Na kroplówkę pojedziemy do przychodni i zobaczymy czy na jutro i w niedziele jeśli będzie nadal taka potrzeba uda nam się też zrobic w ten lub podobny sposób.
W razie czego szpital w Pruszkowie nie mamy daleko.
W domu jakby nie było dla mnie jest też łatwiej. Wczoraj po 5 godzinach w szpitalu moj kręgosłup dokuczał mi okropnie. Siedzenie zabojcze jest dla mnie. A tam nie mozna było chwili się oderwać od stefka. Jednej ręki pilnował maż a drugiej ja. I tam nam pod koniec szarpnął za wenflon (nie wiem czy to tak się nazywa i piszę, w razie by nie to troszkę smiechu będzie).
Wciaż mam nadzieję, że gardło odpuści na tyle, że już będzie mozna jeść i pić. Dziś, może jutro.
p.s. odkurzacz zepsułam korzystając z tego do czyscienia nosa. nie wiem chyba ta rurą odkręciłam sobie na maxa odkurzacz i zanim się odwróciłam by zmienić, to odkurzacz się spalił. No czy znacie drugą taką mende??? :sick: Wole nie mysleć co mąż mi na to powie jak wróci z pracy.
Prababka
01-03-2013, 11:11
Żelka-zadzwoń do męża,niech wracając z pracy kupi i przywiezie do domu nowy odkurzacz:)
Leki zadzialają ,będzie coraz lepiej!
Jak masz odkurzacz do nosa (no, miałaś) to przed odkurzaniem wlewasz w ten nos sól fizjologiczną albo inną wodę? Mam nadzieję...
tabaluga1
01-03-2013, 20:13
Żeluś, mam nadzieję, że ze Stefciem lepiej. Trzymajcie się cieplutko, a ja uściski przesyłam.
Zaglądam i kciuki trzymam..:hug:
Zeljcia, pisz, lepiej...?
Gosiek33
02-03-2013, 08:02
:hug:
Żeluś,
napisz co ze Stefkiem...Mam nadzieję, że lepiej :hug:
Żelka i jak Stefek ???
Ty się trzymasz słońce?
:hug::hug::hug::hug::hug:
I co???????????:confused:
:stirthepot::stirthepot::stirthepot::stirthepot::s tirthepot:
sms: Ledwo żyjemy, codz.na kroplówki po 5 godzin. Temperatura wciąż trzyma.
Okropny kaszel. Ogólne osłabienie.
Ledwo da się wytrzymać.
:(
:stirthepot: :stirthepot: :stirthepot: :stirthepot: :stirthepot:
tabaluga1
02-03-2013, 17:55
No to mieszamy :stirthepot::stirthepot::stirthepot::stirthepot::s tirthepot::stirthepot::stirthepot::stirthepot::sti rthepot::stirthepot::stirthepot::stirthepot::stirt hepot::stirthepot::stirthepot::stirthepot::stirthe pot::stirthepot::stirthepot::stirthepot::stirthepo t::stirthepot::stirthepot::stirthepot::stirthepot: :stirthepot::stirthepot::stirthepot:
Żeluś, trzymajcie się.
Gosiek33
02-03-2013, 19:12
:( ale dacie radę :hug:
Jak masz odkurzacz do nosa (no, miałaś) to przed odkurzaniem wlewasz w ten nos sól fizjologiczną albo inną wodę? Mam nadzieję...
Tak Ewuś wodę morską zawsze i to dużo psikam tego.
Od środy Stefka trzyma wysoka tem. To chyba ta grypa bo jeszcze nigdy nie był tak słaby. Do tego oskrzela, wczoraj wykaszliwał takie ilości wydzieliny, że nigdy jeszcze tak nie miał. Gardło jeszcze nie chce puscić, jeszcze jutro mamy skierowanie na kroplowki, jeżdzimy tak i Stefekowi podłaczają dwa razy po pol litra. W tej drugiej jest też potas więc wolno musi lecić, w sumie siedzimy tam ok 4-5 godzin. Strasznie męczące i dla Stefka i dla nas.Od środy cały czas przy nim latam wiec nie gotuje jesteśmy na kanapkach, wczoraj wieczorem jak wrocilismy z kroplowek to byłam tak padnięta, że mi nie dobrze się zrobiło. By zjeśc cokolwiek zjadłam chinską zupę. :eek:No i dzis rano wymioty. ale jak zupa wyleciała przestało mdlić. Maż wział wolne z pracy i nam pomaga, bo ja sama juz nie daję rady. Od dzis mnie też bierze ale wiedząc o tym od razu bralam Groprinosin, przeciwirusowy. Na razie tem nie mam ale wszystko mnie boli, oczodoły też. :bash:
Stefek dzis zaczał troszkę pić. Bardzo się przytym krzywy ale chce pić. Na razie małe ilości i tylko lyzeczką ale to dobry początek.
Odkurzaczem mąz się wcale nie przejał, powiedzial, ze pewnie by sie i tak zepsul. Po chorobach kupimy nowy i tyle.
Jesoo jak ja bym domowy rosolek zjadla.... :lol2: Jeszcze dzien, dwa i pewnie damy roady cos ugotować, jutro ostatni raz na kroplowki, potem mam nadzieję, że gardło już puści...
Dzięki wszystkim za kciuki i Depsa Tobie za sms-a. Lecę, jak będę mogła napiszę.
Żelka,ładuj te paskudy czym popadnie, byś Ty się nie rozsypała.
Stefek, pij, pij, choćby po łyżeczce....i nie daj się choróbsku.
ściskam Was serdecznie :)
Kurcze, kto Stefkowi sprzedał tą grypę??? Bo wyglada na grypę. Żelcia, ja rozumiem, że nie masz czasu gotować, ale jedz na boga, bo padniesz. Osłabiony organizm łapie paskudy. Jedz i weź sobie ibufen na wyrost nawet (choć raz dziennie) i grapefruity w duzych ilościach.
trzymam kciuki !!!
Prababka
02-03-2013, 21:43
W tegorocznej grypie garlo trzyma jakoś długo:(ale jak Stefek już troszke może pić ,to będzie popijał chetnie bo to mu złagodzi ból i suchość :yes:
A sąsiadka któraś nie ugotowałaby Ci rosołu?Po Ewie ,to tu az głupio cokolwiek radzić -ale nie daj Się choróbsku:hug:
Uściski przesyłam...:hug:
Żelcia trzymaj się i Tobie i Stefciowi zdrówka:yes::hug:
Mąż właśnie rosołek gotuje. Był w dziś w sklepie i pokupował różności antywirusowe. Stefek śpi. Dziś sam wstał z lóżka i posiedział troszkę przy komputerze. Zjadł, na siłę, mocno namawiany przeze mnie troszkę kaszy mannej takiej lekkiej. Leki nadal bierze z bananami. Ja nie wiem co ja mam bo objawy inne niż Stefek, to znaczy gardło chciało mnie boleć ale po płukaniu, uwaga, Listerynem, ten liliowy, do płukania zębów, przeszło, choć czuję wciąż taki chorobowy smak w buzi. Mam lekkie nudności przez cały czas, apetytu brak, jem na siłę, rośnie mi w buzi i chce raczej z powrotem niż w dół, no i strasznie słaba jestem, bolą mnie ręce, nogi i nawet jedzenie mnie meczy. Zadyszki dostaje od żucia. Mam też jakiś głupi kark i uczucie jakbym lewitowała w powietrzu a nie stała na nogach. Aha i pocę się bardziej. Grypa? Czy zmęczenie?
Zobaczymy co dalej. Maż na razie się trzyma, choć mówi, że coś zaczyna go brać. No jak nam jeszcze tata padnie, to jesteśmy w …., khm… Dzięki za kciuki, dalej wskazane mieszanie w garach.
:hug::hug::hug::stirthepot::stirthepot::stirthepot :
tabaluga1
03-03-2013, 16:24
To mieszamy, mieszamy.:stirthepot::stirthepot::stirthepot: I czosnek polecam na kanapeczce albo w sosie, czy czymkolwiek. I wygrzewaj się, wyleguj i nie wstawaj niepotrzebnie. Grypę trzeba wyleżeć. Wyjątkowo paskudna w tym roku. Moje siostra nigdy w życiu nie czuła się tak źle podczas grypy, jak w tym roku. Bolało ją dosłownie wszystko- nie mogła spać, jeść no i temperaturę miała wysoką, pociła się jak mops.
Żelcia, grypa ale odpornośc masz większą i walczysz.
Grapefruity!!
3 dni i pogrypie u mnie. Dziś czuję sie prawie normalnie. Chyba strach o dziecko to najlepsza mobilizacja dla systemu imunologicznego. Tata natomiast od wczoraj padł. Zapchane gardło i kaszel jak u Stefka, bole glowy i calej reszy.Stefek wczoraj skonczyl z kroplowkami, wyjęto juz wenflon (jak to się inaczej piszę lub mowi wybaczcie). Wczoraj procz kaszy mannej zjadl dwa razy tez rosolek i zaczął pić po woli ale już z kubeczka. Tem wciąż się utrzymuje, ale spadła do stanu podgorączkowego, 37,6 i tak przez całą noc dziś, ostatni środek dostał o 12, paracetamol. Zobaczymy jak bedzie dzisiaj. W środku jest jeszcze bardzo zapchany więc podejrzewam, ze 7 dni antybiotyku nie wystarczy, bo mamy do środy łącznie, ale kiepsko to widzę. Zobaczymy.
Dzięki wszystkim za kciuki i za zainteresowanie. Sam fakt, ze człowiek wie, ze gdzieś tam ktos o nim pamięta jest budujący i dodaję sił.
No Stefek, pięknie, nie daj się dziadowi :)
Teraz forumowe czarownice niech dla taty zamieszają :)
Żeluś :hug::hug::hug:
:stirthepot::stirthepot::stirthepot::hug:
Stefcio zdrowiej , zdrowiej..
Żelka siły dużo i zdrówka, i dla taty też zdrówka...
kontradmiral86
04-03-2013, 10:35
Żeluś,dobrze ,że już lepiej.
Dużo zdrówka dla całej rodzinki.
Nadal trzymamy kciuki za szybki
powrót do zdrowia:-)
Tato pod bańkami leżał, teraz śpi. stefek dzis nie wstje z łózka. Wczoraj miał lepszy dzień, dziś jest znowu bardzo padnięty. Dobrze, że choć na siłe ale udaje się dać mu cos jeść i pić i nie trzeba na te kroplówki jechać.
U mnie falami przychodzi. Jest chwila, że zdrowa, potem nagle mdło się robi i trzeba poleżeć i znowu dobrze. Dziwna jakaś ta grypa.
Zamówilismy juz ten miód Manuka, co Aguś poleca, zobaczę czy to coś da, bo my już po tych wszystkich Noni, nie Noni, aloesach i innych cudach też jestesmy i dalej kulawo.
tabaluga1
04-03-2013, 12:39
To mieszamy dalej.:stirthepot::stirthepot::stirthepot: Ważne, że już jest poprawa.
Uściski zostawiam i zmykam gotować obiadek i myć okna, bo słoneczko już tak pięknie świeci i wszystkie brudy na szybach widoczne.:(:bash:
Żeluś, ja też mieszam i zaciskam,
dobre myśli ze słonkiem do Was wysyłam,
sił i zdrowia życzę.
Z każdym dniem będzie lepiej, sił zacznie przybywać.
Musi tak być, tyle osób jest w to zaklinanie zamieszanych :hug:
Gosiek33
04-03-2013, 13:17
:stirthepot: mieszam i uściski przesyłam, teraz ze słoneczkiem lepiej będzie - o miodzie Manuka cuda piszą - więc pomoże :hug:
Żelka, pytałas o tablet. Widziałam dziś reklamówkę Biedronki, za 499 w przyszły poniedziałek będ asprzedawać taki 10'', chyba nie zły o ile się znam. Na androidzie. Można popatrzeć i kogoś zapytać, czy to o to ci chodzi, bo uważam że cena jest OK.
Ewuś dzięki, zobaczę z mężem. On na razie przeciwny, ale jego zawsze trzeba troszkę urabiać do wszystkiego. :D Ten co AnSi podała z Allegro na razie ma dobrą cenę ale nie wiadomo do ilu wzrosnie do końca.
Żelko, zanim podejmiesz decyzję o zakupie, upewnij się jakich aplikacji chcesz używać i czy będą one pasowały do systemu operacyjnego urządzenia. Franek ma tablet firmy Apple i on ma zupełnie inny system operacyjny niż pozostałe , w tym tablet biedronkowy - one mają wgrany ANDROID. Tak więc pierwsza rzecz- sprawdź, czego tak naprawdę potrzebujesz. Bo może zdarzyć się, że aplikacje dedykowane dla iPada nie będą chciały współpracować z Androidem. I na odwrót.
Dzięki AnSi, właśnie się dowiedziałam, że tylko apple! :yes: Będę szukać!
To jak było mieszać, to mieszam :stirthepot::stirthepot::stirthepot::stirthepot::s tirthepot::stirthepot::stirthepot::stirthepot::sti rthepot::stirthepot:
I jeszcze kciuki trzymam za wasze zdrowie :yes:
To jak było mieszać, to mieszam :stirthepot::stirthepot::stirthepot::stirthepot::s tirthepot::stirthepot::stirthepot::stirthepot::sti rthepot::stirthepot:
I jeszcze kciuki trzymam za wasze zdrowie :yes:
Się podpinam, też kieszam i trzymam i jeszcze spluewam przez lewe ramię w tył. ;)
I to jest właśnie wenflon, dobrze gadasz, ciotka! :D
Jesoo ludzie co to za diabelstwo? Maż dziś cały dzień leży plackiem i tylko śpi! Ja nie wiem, mnie chyba trzyma tylko to, że wiem, że stefek mnie potrzebuje, bo kurka ja taki szkeleton jestem tylko... Choc łeb znowu mnie zaczyna napierniczać..
A tableta bede szukać. Jak nie dam Stefciowi szansę to się nie dowiem czy mu sie przyda czy nie, prawda? Wiem juz, że apple, teraz będę polować. :yes: Jesoo co mnie ten nasz Franio wyedukuje!!! :yes:
Żelko poszukaj na ebayu. Naprawdę ciekawe oferty można spotkać w dość dobrych cenach, np. ta:
http://www.ebay.com/itm/Apple-iPad-1st-Gen-32GB-Black-Wi-Fi-3G-AT-T-9-7in-MC496LL-A-Great-Condition-/290871870557?pt=US_Tablets&hash=item43b950845d (http://forum.muratordom.pl/redirector.php?url=http%3A%2F%2Fwww.ebay.com%2Fitm %2FApple-iPad-1st-Gen-32GB-Black-Wi-Fi-3G-AT-T-9-7in-MC496LL-A-Great-Condition-%2F290871870557%3Fpt%3DUS_Tablets%26hash%3Ditem43b 950845d)
lub
http://www.ebay.com/itm/Apple-iPad-64GB-1st-Gen-Wi-Fi-3G-AT-T-9-7in-MC497LL-A-Tablet-Black-/380591163289?_trksid=p2047675.m1851&_trkparms=aid%3D222002%26algo%3DSIC.FIT%26ao%3D1%2 6asc%3D163%26meid%3D6013599787952498218%26pid%3D10 0005%26prg%3D1088%26rk%3D2%26sd%3D130860045319%26
lub
http://www.ebay.com/itm/Apple-AT-T-IPad-WIFI-3G-64GB-1ST-GENERATION-MC497LL-ACCESSORIES-SOLD-AS-IS-/130860045319?pt=US_Tablets&hash=item1e77ddd407
nitubaga
04-03-2013, 22:08
Żelcia ja równiez zdrówka życzę wszystkim Twoim tam :) już juz niedługo. U nas już pełne słońce dziś, ciepło ma się zrobić... wkrótce wiosna :D
Bedzie dobrze :)
AnSi dzięki wielkie. Ja nawet nie wiem jak kupować na e-bayu. Jak maż wróci do zdrowia to muszę go namówić na tego ipada i wtedy będę mogła dopiero kupować.
Nituś, dzięki. Dziś taki piękny słoneczny dzionek był. Aż wiosną zapachniało. ale zanim zacznę się cieszyć wiosną muszę stefka wyleczyć a potem utuczyć. On taka chudzina jest a przez te dni strasznie zeszczuplał. Buźka się malutka zrobiła jak u małego dziecka.
Dzięki wszystkim za pomoc.
Stefka wyleczysz, ale pod warunkiem, że Ty będziesz na siłach - dbaj o siebie, jesteś mu potrzebna! :hug:
AnSi dzięki wielkie. Ja nawet nie wiem jak kupować na e-bayu. ....
Bardzo podobnie, jak na allegro :) Zdrowia, zdrowia, zdrowia - dla Was wszystkich :)
Witam się po bardzo długiej nieobecności.
Słoneczne fluidy wysyłam, teraz na papierze bo w myślach zawsze jesteście.
Mieszam nieustająco, ale pamiętaj, że musisz dbać nie tylko o chłopaków, o siebie też! :yes: :hug:
Witam się po bardzo długiej nieobecności.
Słoneczne fluidy wysyłam, teraz na papierze bo w myślach zawsze jesteście.
Agaaaaa!!!! Co za piękna niespodzianka!!! Miło Cię widzieć! Mów szybko co u Was? Jak się macie, co porabiacie, jak Dzieciaki i w ogóle, napisz coś nooo!!! Jejku , zaraz mi się cieplutko na sercu zrobiło... Tyle czasu się nie odzywałaś, no i teraz patrz, pamiętasz.... Przytulam 1000 razy!!!
Depeś no staram się, staram.
Pamiętam cały czas i jestem w miarę na bieżąco.
Cóż córki wyrosły najmłodsza będzie miała w kwietniu 4, Kornelia w maju 14, Nika 19. Jesteśmy po studniówce przed maturą.
Żyjemy, pracujemy i tak leci dzień za dniem, plany mamy różne, trochę nowych pomysłów na życie, ale jakoś nam tak to idzie jak po grudzie, ale jak to mówią cierpliwość kiedyś będzie wynagrodzona więc czekamy.
Jeszcze raz dużo zdrówka :)
Aguś to już nie znikaj na tak długo, no...
Stefek dziś na kontroli dostał przedłużenie antybiotyku, na 10 a może nawet na 14 dni. wszystko zależy od tego czy kaszel będzie sie utrzymywać. Ogólnie jest lepiej, tem spadła, je, pije ale wciąż śpi w ciągu dnia. Troszkę posiedzi i wraca do lóżka. Jutro będzie już Manuka. Sama juz nie wiem. Maż twierdzi, że to naciągactwo. No bo żeby miód tyle kosztował. Ale będzie całe kilo, więc zobaczymy czy to cos zmieni na lepiej.
Mąż dziś trzeci dzień choruje i też co chwilę ciągnie go do lóżka. Mówi, że ja sie trzymam bo złego licho nie bierze, nie.., lichego zło nie bierze czy jakoś tam...
Spita dobrze i nie dawajcie się grypie bo podobno w tym roku straszna bestia z niej.
Chyba raczej lichego nie bierze, boś Ty lichutkiej postury przecie... ;)
Miejmy nadzieję, że w końcu Wam odpuści, podda się to świństwo i pójdzie sobie gdzieś w świat, gdzie ludzi nie ma. :hug:
Powered by vBulletin™ Version 4.2.5 Copyright © 2024 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski
support vBulletin