PDA

Zobacz pełną wersję : komentarze do dziennika Zeljka



Strony : 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 [34] 35

tereska77
12-11-2013, 15:55
Nie jest zle, pogoda podobna jak w Polsce. Pierwszy snieg juz u nas padal:sick:, ale na szczescie tyle, ze sobie padal i zaraz znikal.
Lato mi tak szybko minelo, ze jeszcze przestawic sie nie moge, ze to juz listopad przecie i nie moge sobie juz w pizamce rano z kawka na zewnatrz wychodzic;) Tzn. i tak w pizamce wychodze cala zime, tyle ze musze juz kurtke zakladac:D I Tereska zdziwiona co rano, ze po nogach ciagnie:rotfl:

Żelka
12-11-2013, 18:05
Teresko, i tak dobra jesteś. Ja nawet latem, no chyba, że jest taki upał, że wszędzie tylko słychać marudzenie, że to już nie do wytrzymania, śpię w skarpetach. :wiggle: Teraz mam dwie pary, obie grube. Stefcia rehabilitant nie dawno ujrzawszy co ja mam na stopach zapytał - a nie jest pani za gorąco w takich grubych skarpetach...., na co ja pokazałam, że pod spodem są drugie.., grube... pan mało nie padł.... :-P


Dziś w sklepie budowlanym kupiłam coś na fugi - dla tych co widzą, że fugowa rozmowa była u Arniki. Nie jest to co prawda HG, bo już nie było, ale Pani mówiła, że Ona tym robiła i ładnie zmywa. Mam też impregnat i jutro jak Stefek będzie miał zajęcia w domu, ja zabieram się za czyszczenie.
Zrobię fotki, before i after. Jeśli to after będzie lepsze od before. :rolleyes:
A jakby ktoś pytał, to chodzi o plamy z tłuszczu na ścianie nad kuchenką. Aha i jeszcze coś, po myciu octem, lekko zjaśniały te plamy, lepiej poszło niż Domestosem. Zobaczymy co jutro będzie. Obym tylko jakiejś alergii nie dostała, bo ja czasami mam po chemii gospodarczej kłopoty, na przykład Mr. Muscle bardzo mi szkodzi...

Arnika
12-11-2013, 18:28
To ja czekam na te zdjęcia przed i po.. bez względu na efekt :)

EZS
12-11-2013, 20:17
Hm, ja to się na tym nie znam po prostu i wiedząc z góry, że się nie znam nie kładłam płytek. mam płytę szafkową dla pewności pomalowaną lakierem. Zmywa się ładnie. Pewnie jakbym miała płytki, to bym nie wytrzymała i też bym je lakierem...

Żelka
13-11-2013, 09:22
No i dobrze zrobiłaś Ewka. Jednak przy kuchni zawsze coś pryśnie, a potem właśnie jest taki problem.
Tutaj zrobiłam fotkę jak to u mnie wygląda. Nie wiem czy dobrze wkleję i czy będzie widać te plamki. Właśnie zrobiłam tym "czysta fuga" i czekam aż wyschnie. Przy okazji zrobiłam tym też całą podłogę w kuchni. :razz: Szczoteczką do zębów, starą aby nie było, :D wyszorowałam wszystkie fugi na podłodze i na ścianie. Zobaczymy jak wyschnie do końca. Na razie, to co widzę, wygląda, że podłoga dosyć dobrze wyczyszczona, a na ścianie dalej tam gdzie były plamki są. Poczekam, może jeszcze schnie. :yes:
224160

Żelka
13-11-2013, 09:24
A tutaj zobaczcie jakiego Pinokia dostałam do naszej forumowej Koleżanki, od amonite.
224163W zamian ja dla Niej zrobiłam bombki. Prawda, że piękny Pinokio?

Żelka
13-11-2013, 11:09
Niestety zmiana nie wielka. Plamki nadal są. Chociaż podłoga na nowszą wygląda. To też coś. Czuję, że największy efekt będzie w postaci bolącej prawej ręki i barku. :rolleyes:
224177

Gosiek33
13-11-2013, 11:53
Żelko zapomnij o tych plamkach, teraz je widzisz, bo wiesz, że są. I tak jest lepiej niż było. Najważniejsze to zdrowa ręka i bark :D

rasia
13-11-2013, 12:02
Pinokio CUDNY!!! :cool: A plamkami się nie przejmuj lub zamaluj ;).

Arnika
13-11-2013, 16:04
A ja tam powiem , że plamek wcale nie widzę...
Pinokio cudny...
Żelka .. Ty wiesz co... :yes:

EZS
13-11-2013, 17:55
Przesyłka dojechała, śliczny :)
Czy jesteś pewna, że Paulinka??

Żelka
13-11-2013, 20:13
Ewuś bardzo, bardzo się cieszę, że przypadł Ci do gustu. Co do reszty, tak, jestem pewna i bardzo Ci dziękuję za pomoc. :hug:
Rasiek Pinokio w naturze jeszcze piękniejszy. Stefek dziś go porwał, zauważył, że nochal ma duży, poplimał na tym nosie a potem Pinokia fiknął w kąt. Zaraz na ratunek leciałam! :lol2:
Gosiek, jest już wieczór i troszkę tylko boli, może nie będzie aż tak źle. Tfu, tfu. :rolleyes:
Arniko, jesteś odpowiedzialna za moje porządki w domu, bo to po obejrzeniu Twoich zdjęć zabrałam się za sprzątanie. :rolleyes:

Arnika
13-11-2013, 20:23
:confused:

Żelciu.. ale ja taka porządna to nie jestem.. to tylko tak do zdjęć ;)

Żelka
13-11-2013, 21:00
http://forum.muratordom.pl/showthread.php?221033-1-dla-Pauliny-pro%C5%9Bba-do-Forumowicz%C3%B3w
Napisałam w sos-ie, tak jak obiecałam Mamie Pauliny, a właściwie Nauczycielce Pauliny. Mam nadzieję, że mogłam tak zrobić. Było już kilka podobnych próśb w sos-ie, więc, chyba mogłam. W razie byście uważali, że nie powinnam, lub, że jest jakiekolwiek ale, to proszę tutaj śmiało pisać. Rozważę wszystkie opinie i jeśli trzeba usunę. Osobiście nie widzę żadnych przeciwwskazań, ale wszechwiedząca niestety nie jestem i dlatego bardzo na Was liczę. :yes:

Arnika
14-11-2013, 07:10
Poszło :)

anSi
14-11-2013, 07:57
Żelko - piękny Pinokio, a cegiełkę też dorzucę :)

Żelka
14-11-2013, 08:13
Kochani Wy swój rozum macie, ja proszę tylko o 1% dla Paulinki tych co nie wiedzą na kogo w tym roku oddać i podaję stronę, resztę ani Was nie namawiam, ani Wam nie zabraniam. Sama pomogę w miarę moich możliwości i też w tym roku przekażemy dla Niej 1%. Jeśli nie uzbiera na krzesełko, to przyda się Im na leki i na rehabilitację.
AnSi Pinokio zaadoptowany i pokochany całym sercem. :wiggle:

Arnika
14-11-2013, 08:23
Żelko - piękny Pinokio, a cegiełkę też dorzucę :)

Super :) To ja za Paulinkę i Jej Mamę dziękuję :lol:

DPS
14-11-2013, 19:26
Żelcia - ale wysłałam na to konto, z którego mi puszczałas, nie na fundacyjne. :rolleyes:

tola
14-11-2013, 20:16
Żelcia, co ja myślę o Tobie i Paulince to ja już u siebie napisałam.
Bardzo bym chciała, by to nasze forum pomogło Paulinie.
Żeby ta akcja nie przeszła tak bez echa.
Będzie dobrze, jeśli Ty jej patronujesz, to będzie dobrze :hug:

Żelka
14-11-2013, 21:20
Depeś, ja na poczcie wysyłałam a nie z konta. Napisz proszę na maila na jakie konto odesłałaś, bo może na moje prywatne a tego nie sprawdzałam. Toluś, zerknę do Ciebie. Na razie jest ten watek z prośbą o 1% , może z czasem uda się zrobić więcej ale na razie czekamy na Nauczycielkę bo to Ona rozpoczęła szukanie pomocy dla Pauliny. Obecnie jest w szpitalu i nie wiem kiedy wróci do pracy. Jak wróci, Rasia się z Nią skontaktuje, razem pojedziemy do Pauliny i wtedy będziemy wiedzieć więcej. A jak już będzie wystarczająco dużo informacji, to wtedy i pomoc będzie lepsza. Toluś, ja nie jestem żadnym patronem, mnie inny o pomoc poprosili,, a ja z tym do Was przyszłam, bo sama nie wiele jestem w stanie zrobić. Taka jest prawda.

DPS
15-11-2013, 16:12
No poszło na prywatne, na pewno. :yes:

Żelka
16-11-2013, 09:53
No to na pewno jest Depeś, na 200%. :yes: Dziękuję jeszcze raz. :yes:

Wkleję Wam zdjęcie mojego rodzinnego miasteczka. Zdjęcie autorstwa Vedran Bozicević, ale zgodę na pokazanie zdjęcia mam. :yes: Nie umiem wkleić większej fotki, a szkoda, bo piękne zdjęcie. Teraz jest u nas okres kasztanów jadalnych, aż żal, że to tak daaalekoooo.
224796

Arnika
16-11-2013, 10:49
http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=224796&d=1384595456

Cudne :)

Żelka
16-11-2013, 11:23
Dziękuję Arniko, napisz proszę jak to się robi, choć pewnie po czasie i tak zapomnę. :bash:
Ten budynek najwyżej położony to moja szkoła. Pierwszą klasę podstawówki tam chodziłam, potem wybudowali nam nową podstawową szkolę i znowu dwie klasy średniej chodziłam właśnie tam.
A tutaj, bo ostatnio było o parzeniu kawy, kawa po naszemu, czyli zapachy i smaki Bałkańskie. :yes: Ciasto własnej roboty, wczoraj wieczorem robione.
224808

anSi
16-11-2013, 11:31
Bajkowe miasteczko, Żelko, a na ciacho narobiłaś mi ochoty. Nie umiem zbyt dobrze piec, ale coś ciastopodobnego spróbuję dzisiaj sklecić :)

Arnika
16-11-2013, 13:04
http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=224808&d=1384600971

Najeżdżasz myszką na obrazek, klikasz aby go powiększyć... klikasz na obrazku prawym klawiszem myszy .. podświetlasz kopiuj obrazek a potem w tekście klikasz wklej.. gotowe..
Jak czegoś nie pomieszałam.. spróbuj...
ojj zjadłabym takie ciachoooo... kawy już nie , przynajmniej teraz, bo się już "zakawkowałam" ;)

Żelka
16-11-2013, 13:46
http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=224826&stc=1

Żelka
16-11-2013, 13:46
Teraz dopiero narozrabiałam. :D Może i jestem wiedźmą ale na pewno nie techniczną. :no:
a przepis do ciacha jest na blogu.

EZS
16-11-2013, 16:57
Parzysz kawę w tygielku.... Właśnie mam zamiar odkurzyć swoje lub nabyć nowy, szkoda, że te nowe cyną od środka oblewane, to już nie to...
Z kardamonem pijesz czy tylko mocno z cukrem? Z kardamonem to chyba arabska...
A miasteczko urocze, choć zdjęcie również pięknie zrobione, oddaje ten urok.

Żelka
16-11-2013, 19:07
Ewa z cukrem tylko pije, bo kiedyś nikt o kardamonie nie słyszał, a ja piję taką kawę by sobie o domu rodzinnym przypomnieć i wspomnienia przyciągnąć. Być bliżej do tego od czego jestem daleko. Pociągam łyczek i podróżuję w czasie i przestrzeni. ;)
A dzięki, że napisałaś jak toto się po polsku nazywa, tygielek. Nie mogłam sobie dziś za nic na świecie przypomnieć.
A Ty jak pijesz, z kardamonem czy bez?

EZS
16-11-2013, 19:40
Lubię z kardamonem, taką bardzo mocną. Kiedyś to kardamon mi kolega z Izraela przywoził, jego siostra za araba się wydała :) teraz już można kupić bez problemu. Nauczył mnie też, że jak się po gotowaniu (parzeniu) wleje pół łyżeczki zimnej wody, to fusy opadają na dno i można zlać łatwo z tygielka. Wiedziałaś?

Arnika
16-11-2013, 19:50
Ooo nie wiedziałam...

Arnika
16-11-2013, 19:51
A na indukcji działają takie tygielki?

EZS
16-11-2013, 20:43
chyba nie, choć może nie wiem... to tradycyjna metoda, dawniej indukcji nie bywało :)
najlepiej albo na piecu albo na płycie azbestowej położonej na czymś co ciepło daje, gazie lub prądzie.

Żelka
16-11-2013, 20:51
Lubię z kardamonem, taką bardzo mocną. Kiedyś to kardamon mi kolega z Izraela przywoził, jego siostra za araba się wydała :) teraz już można kupić bez problemu. Nauczył mnie też, że jak się po gotowaniu (parzeniu) wleje pół łyżeczki zimnej wody, to fusy opadają na dno i można zlać łatwo z tygielka. Wiedziałaś?
Nie, nie wiedziałam. Następnym razem wypróbuję. Dzięki. :yes:

anSi
16-11-2013, 21:54
U mnie tygielka niet, pieca ani gazówki niet, kardamonu niet - kawy tureckiej nie budjet :(

Arnika
16-11-2013, 23:06
Tygielek mam .. albo miałam.. miałam na pewno.. ale indukcja go nie czyta..
Nie wiem czy zdążę nabyć kardamon.. a gdzie się go kupuje.. tak pytam aby nie latać jak kurczak...
Za to mam maszynę;) uwielbiam z mlekiem, ale Ewa nie pije mleka...

Żelka
17-11-2013, 10:06
Kardamon to przyprawa, normalnie w każdym sklepie wśród przypraw znajdziesz. Jest też częścią przypraw do piernika. :yes:
A to czemu Ewa mleka nie pije? Dlatego, że organizm dorosłego człowieka nie ma enzymów trawiących mleka? Tak słyszałam i nie wiem czy to prawda. U nas kurka bardzo dużo mleka schodzi, wszyscy pijemy, Stefcio najwięcej.
Moja codzienna "kawa" to kubek gorącego mleka i w tym łyżeczka rozpuszczalnej kawy i łyżeczka cukru. Taką po turecku, czyli po chorwacku :lol2: pijam tylko jak tęsknota dopadnie albo jak chce zrobić coś miłego dla siebie samej. :D

anSi
17-11-2013, 10:10
Mleka to i ja nie piję, od dziecka nie znoszę, ale jogurty, sery już tak. Ot, taka przypadłość.

Żelka
26-11-2013, 16:19
Kochani, przychodzę z podziękowaniami. Jeden procent w naszej fundacji już rozliczony. Widzę, że jak co roku, nasi stali dopingowcy działają z ukrycia. ;-)
Po raz kolejny, bardzo, bardzo dziękujemy, że mimo tego iż jest wielu innych potrzebujących, a nawet wielu innych potrzebujących bardziej, to jednak wybieracie pamiętać o moim Stefciu. DZIĘKUJEMY!!!

A tak, to u nas po staremu. Gościa mamy, jest z kim pogadać, ktoś po domu prócz nas się kręci i jest nam dużo, dużo lepiej. :yes:
Pozdrawiamy wszystkich!

anSi
26-11-2013, 20:55
Żelko - fajnie, że ku lepszemu idzie i fajnie, że się odzywasz. Korzystaj z obecności gościa i ładuj akumulatory.

Żelka
27-11-2013, 14:59
No właśnie ładuję. Fajnie tak. :yes:

Arnika
30-11-2013, 20:13
Żelcia.. tak myślę, że z gościem gadasz... a słuchasz też... ?
No i od czasu do czasu kliknij że jesteś :)

Żelka
02-12-2013, 08:32
Hej, no słucham też. Czasami. Waśnie weszłam by szukać adresu co mi EZS kiedyś tutaj podawała, bo znowu mi się (chyba) to coś w uchu odkleiło i rano tańczę zanim się unormuje. Gdzieś to było, kurka, latem jakoś..., idę szukać...

Żelka
02-12-2013, 08:48
żelcia, na mój rozum to masz najzwyklejsze zawroty położeniowe, z angielska bppv. Już się tu na forum trafiały
są to zawroty otolitowe, taki "kamyczek" w błędniku się od ściany odkleja i póki jest odklejony, to o ściany wali przy ruchach głowy i objaw jest, że się kręci. Jak się przyklei (na stałe albo na trochę) to wszystko mija. Nic groźnego. A co robić? Hm, znaleźć lekarza, który umie taki manewr zrobić, co ten kamyczek wpycha w miejsce, że nie przeszkadza (czasem laryngolog, czasem neurolog). Albo obczytać się i zrobić sobie samemu http://www.youtube.com/watch?v=pa6t-bpg494 (http://forum.muratordom.pl/redirector.php?url=http%3a%2f%2fwww.youtube.com%2f watch%3fv%3dpa6t-bpg494) masz tu manual, zaczynasz od strony, na której się kręci (kładziesz się na prawy bok, kręci się, to siadasz i wg instrukcji zaczynasz od głowy w prawo).
Albo poczekać, kiedyś się w końcu sam ten kamyczek przyklei...
jest!!!! Znalazłam!!!!

Żelka
02-12-2013, 08:49
O cię piorun, nie ma tam już!!!!

EZS
02-12-2013, 10:36
no właśnie, a dobry był ten film. Wieczorem ci poszukam innego, teraz muszę pracować

Żelka
02-12-2013, 13:00
O mam, znalazłam nowy film, ale to samo jest
https://www.youtube.com/watch?v=ZqokxZRbJfw

tereska77
02-12-2013, 16:39
Zgadnij Zelciu co sie dzisiaj wydarzylo.... tararara....http://forum.barcis.pl/images/smilies/balet.gif

Telefon mialam.. i juz jest... i na mnie czekahttp://forum.barcis.pl/images/smilies/yahoo.gif
Jeszcze raz dzieki wielkiehttp://forum.barcis.pl/images/smiliesbf/kwiaty2.gif

EZS
02-12-2013, 20:39
https://www.youtube.com/watch?v=NQr7MKJBAJY
ten jest lepszy. W tamtym brak ostatniej pozycji, gdy jest "nos w podłogę". I nie 20 sek ale ja robię po minucie. Nie zaszkodzi.
https://www.youtube.com/watch?v=BY4UeRmTYmA a tu masz taki do it yourself... też może być :)

Żelka
02-12-2013, 21:06
Teresko, na zdrowie!!! :-)
Ewuś dzięki, faktycznie są lepsze. Zapiszę sobie by potem znowu nie szukać.

anSi
05-12-2013, 07:44
I co tam Żelko u Ciebie - słychać? Ujarzmione poranne tańce?

Żelka
05-12-2013, 08:36
Wszystko ok. Słoneczko za oknem, lekki mrozek i ja dziś 45 lat ukończyłam. :wiggle:
Niestety Teściowa dziś odjeżdża i znowu będę sama do siebie gadać, ale przywykłam to raz, a drugie, przynajmniej nie będę się z nikim kłócić. :rolleyes:
Stefcio ok, po staremu, lecą dni. Nauczycielka jeszcze na zwolnieniu, więc ma "starą", taka którą miał poprzednio zanim "nowa" przyszła. Troszkę tej "starej" z zajęć ucieka, widać młodsze Panie bardziej mu się podobają. :wiggle:
Dzięki AnSi, że zaglądasz!!!! :hug:

TAR
05-12-2013, 08:51
Żelciu kochana to wszystkiego najlepszego dla Ciebie
http://slubowisko.pl/files/userslibraryphoto/bukiet_z_cukierkow_12_1.jpg

DPS
05-12-2013, 09:00
Kochana - 100 lat w zdrowiu i radości, wszystkiego najlepszego! :D

http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/e/ee/Rastoke_(2),_Slunj,_Croatia_(new).JPG

anSi
05-12-2013, 09:02
O, to lubiluesz dzisiaj mamy :) Najlepsze życzenia Żelko, - niech się niebo nad Tobą wyprostuje, czarne chmurzyska odpłyną, słońce niech zawsze świeci, zdrowie w ciele, a dobre i spokojne myśli niech w głowie zagoszczą

jamles
05-12-2013, 09:04
najlepszego i tak ze sześć tygodni raz w roku :)
http://www.tapeteos.pl/data/media/717/big/spa_1920x1200_043.jpg

Arnika
05-12-2013, 09:40
Żelciu STO lat uśmiechu i zdrówka :) :hug:

I Ty wiesz co....:yes::hug::rolleyes::oops:

EZS
05-12-2013, 10:50
Najlepsze urodzinowe życzenia z możliwych i niemożliwych :)

Gosiek33
05-12-2013, 11:46
Żelko najserdeczniejsze życzenia zdrowia, sił i pogody ducha http://www.cosgan.de/images/midi/liebe/a060.gif

Żelka
05-12-2013, 15:17
Kochani bardzo, bardzo Wam wszystkim dziękuję za piękne życzenia!!!! Ja sobie sama dopowiem jeszcze jedno, obym za rok i za kolejny i za kolejny znowu na takie piękne życzenia od Was zasłużyła. :hug:
Torta dziś u mnie niet. Ale jest kupione ciacho z ciastkarni, takie lekkie jogurtowe co Stefcio szamka z uśmiechnięta gębą.
A wiecie co, dziś rano Stefciowi daje śniadanko i mówię do niego - wiesz mama dziś ma urodzinki. Zero reakcji, interes całkowicie w inną stronę. No to ja znowu - Stefcio mama ma dziś urodzinki, czy ty mnie kochasz. A Stefcio popatrzał mi głęboko w oczy ręką mnie obiął za szyję, do siebie przytulił i "kazał" siebie pocałować. :D Piękny początek dnia!
A moja mama wczoraj - bo ona dzwoni ZAWSZE dzień wcześniej bo jak mówi, chce być pierwsza :D po tym jak powiedziałam, no mamo to już 45-te, krzyknęła - ale ja jestem stara, no jak moje najmłodsze dziecko ma 45 lat... :D
A tak w ogóle dzień był piękny, choć męczący i pracowity...
I prezenty dostałam od Teściowej, od męża, od Stefka rehabilitanta i od naszej Depsi. Normalnie dziś był nienormalny dzień. :D Szalony, zakręcony, tylko jeszcze na zdrowie nie wypiłam, ale zaraz jak maż wróci se strzelimy po kielicha (ja 1/4) rakiji. W życiu bym tego nie wypiła, ale pachnie domem to raz a drugie czas najwyższy być normalną. :lol2:

DPS
05-12-2013, 16:12
Cieszę się, w sam raz na ten czas doszło, kochana! :D
Strzel kielicha, bo to taki dzień, że koniecznie trzeba.
I nie 1/4, tylko po calaku! ;)

Amtla
05-12-2013, 17:39
Żelko kochana,
ja spóźniona....

Zachowaj swoje wspaniałe serce i dużo, dużo sił....z okazji urodzin.
Zamiast kwiatków coś ładniejszego...

http://www.uniline.hr/portals/1/images/excursions/plitvice.jpg

Zochna
05-12-2013, 17:41
Żelko - najsłoneczniejsze Ci życzenia przesyłam - zdrowia, zdrowia, pogody tej wewnętrznej i dużo miłości.
W ogóle nie wyglądasz na 45 ! Wiem co mówię, bo oglądałam Cię na blogu :) Tak trzymaj :)
Aaaa... podobno prawdziwe życie to się zaczyna po 50tce - tak że ja sobie tez nieśpiesznie poczekam ;) :)

Żelka
05-12-2013, 18:24
Depeś jaka baba taki kieliszek. :wiggle: Chyba bym całego nie przeżyła a jeszcze mi się chce tego prawdziwego o którym Zochna piszę. :wiggle:
Amlto, dzięki bardzo! No znowu piękna kartka urodzinowa!!!
Zochna, dzięki serdeczne. Co do bloga, to tam chyba jakieś bardzo udane zdjęcie musiałam fkleić! :wiggle:

Jesoo jak u nas wiatr łomoczę! Normalnie w kościach czuć, brrr...

kontradmiral86
05-12-2013, 19:37
Żelciu kochana ja też jeszcze z życzeniami:
zdrowia ,pogody ducha,uśmiechu,dużo radości,
miłości i spełnienia marzeń.
Ja za Twoje zdrówko to naleweczkę śliwkową wypiję
bo rakija to nie;-)
Zdrówko

Ew-ka
05-12-2013, 20:16
To nasz Dobry Duszek kończy 45 lat ??? Matko Kochana - aż trudno w to uwierzyć :)
Zelciu -Kochana niechaj zawsze sprzyjają Ci Dobre Anioły ,dopisuje zdrówko i otaczają życzliwi ludzie ......:hug:STO LAT !!!!

anSi
05-12-2013, 20:38
Wieje u nas okrutnie i jakieś nieprzyjazne dźwięki za oknem. Na morzu sztorm. Żelko i ja swoją zachomikowaną od niepamiętnych czasów rakiję chyba dziś wyciągnę, Twoje zdrowie wypiję. I za tych, co na morzu i za tych, co nie mogą może też :) A tak poza tym, to cieszę się, że w tak dobrym nastroju Cię widzę :)

tereska77
05-12-2013, 21:01
Zelciu kochana STO LAT!!!



http://www.youtube.com/watch?v=rEc8rGonrQw


Duzo zdrowka przede wszystkim:hug:

Żelka
06-12-2013, 08:01
Dzięki Kochani, dzięki serdeczne!
Rakija czeka. Pewnie w sobotę lub niedzielę zagości, wczoraj nie daliśmy już rady. Latka swoje robią. :D Obawiam się, że jak wreszcie napić się zdecydowałam, to starość mi nie pozwoli. :lol2:

jamles
06-12-2013, 14:10
Aaaa... podobno prawdziwe życie to się zaczyna po 50tce ..... ;) :)
jakoś nie widzę różnicy ;)
chyba, że na gorsze .... coraz więcej mnie boli, jeszcze gorzej widzę i coraz trudniej
ze mną wytrzymać :o( szczególnie po nockach) ....... jak to godajom, jo jest zmierzły :lol2:

anSi
06-12-2013, 14:35
Oj jamles - ​może u Ciebie życie zaczyna się po dwóch piędziesiątkach :) Trzeba próbować :)

Zochna
06-12-2013, 15:25
Oj jamles - ​może u Ciebie życie zaczyna się po dwóch piędziesiątkach :) Trzeba próbować :)

O, no. Poza tym Jamles nadziei trzeba się czepić :)

tola
06-12-2013, 17:03
Żelcia, Perełko,
jeszcze ja z urodzinowymi uściskami...niech Cię żadna starość nie dopada,
kręgosłup funkcjonuje jak należy,
niech słonka i dobrego słowa nigdy nie zabraknie,
a Stefek niech daje tyle radości i miłości jak dotychczas.
Mąż niech rozpieszcza i na rękach nosi,
a znajomi niech obdarowują prawdziwą życzliwością.
100 lat Żelcia :hug:
Całować nie będę, bom zasmarkana i zakichana ;)

http://tuoabito.it/blog/stuff/matrimonio-rosa/P1100279.jpg

Żelka
06-12-2013, 19:13
Jamlesik, Ty słuchaj AnSi i Zochny, bo to mądre kobitki! A jak nie potańcowywujemy to se w karty pogramy i też będzie dobrze. ;)
Toluś, dzięki serdeczne za piękne życzenia.
p.s. niech już ten wiatr się skończy, bo mi się przeciwbólowe kończom! :cool:

anSi
06-12-2013, 21:55
...p.s. niech już ten wiatr się skończy, bo mi się przeciwbólowe kończom! :cool:

no i rakija czeka :)

jamles
07-12-2013, 15:14
Jamlesik, Ty słuchaj AnSi i Zochny, bo to mądre kobitki! ....
nie wątpię, szczególnie w diagnozę ....po dwóch pięćdziesiątkach .... jak rakiji to mnie już jest lepiej ;)

Żelka
08-12-2013, 11:36
Rakija jeszcze czeka.
W międzyczasie jest kolejna aukcja dla Dzieci z ogniska Marymont.
http://forum.muratordom.pl/forumdisplay.php?275-In%C5%BC-%C5%9Awi%C4%99ty-Miko%C5%82aj-zaprasza-na-AUKCJ%C4%98!!!

anSi
08-12-2013, 11:48
Aukcja aukcją, ale Ty Żelko od rakiji nie wykręcaj się - publicznie zadeklarowane musi zostać spełnione :) Na zdrowie :)

Żelka
08-12-2013, 12:44
anSi butelka mocno zakręcona, nie wyparuje, nieee... 229103

anSi
08-12-2013, 13:31
Bardzo ładna butelka, ale.... No ja tu wszelkimi sposobami usiłuję forumowego anioła uczłowieczyć, a ten jakiś taki oporny. Zamiast pięknej butelki wolałabym zobaczyć Żelkę z kielichem )

Żelka
08-12-2013, 13:39
Nie jestem fotogeniczna, ani trochę. :wiggle: :lol2:

Arnika
08-12-2013, 14:14
A co ta rakija taka tęczowa???

Nooo Ciotka... obiecałaś kielicha wypić... to co..? nie wykręcaj się, bo życzenia się nie spełnią...;)

Żelka
08-12-2013, 18:32
Arniko, bo to owoce na dnie zalane rakiją puszczają sok i taka się tęcza robi. Przed smakowaniem należy troszkę potrząsnąć i już będzie jeden kolor. :yes:

EZS
08-12-2013, 20:59
o, to masz specjalną wersję? Z owocami?
Ciągle sobie obiecuję, że zrobię nalewkę. W tym roku nawet zdjęłam z krzaczka owoce pigwowca i... położyłam na parapecie. Niby na nalewkę. Przypomniałam sobie o nich wczoraj - leżą mrożone, chyba się już nie nadają. I tak już jestem krok do przodu, rok temu nie zdążyłam zerwać ;)

Żelka
08-12-2013, 21:34
Ewuś to moja mama dla nas zrobiła. W środku jest na pewno dereń i widzę jeszcze jakieś malutkie kuleczki, czyżby porzeczki, nie wiem sama.
Ja się kompletnie na nalewkach nie znam.
Maż w tym roku dostał pigwę od kogoś i te owoce u nas leżały w domu na parapecie, jaki piękny zapach!!! A potem maż chyba samym cukrem zasypywał, potem zlewał sok i teraz w lodówce są jakieś słoiki, ale jeszcze alkoholu w tym nie ma. Co on dalej z tym zrobi pojęcia nie mam.

A ja dziś wypiłam zamiast rakii, mód pitny. No i teraz mam lekkie kwasy. :lol2:
Alkoholizm mi nie grozi!!! To jest pewne!!! :no:

Arnika
08-12-2013, 21:50
Przez tą rakiję zjadłam prawie szklaneczkę wiśni z nalewki... :cool: ale trzeźwa jestem jeszcze....

tola
08-12-2013, 22:49
EZS, mój Szanowny miszczem w robieniu pigwóweczki jest.
Gdybyś chciała przepis, daj znać.

Z wakacji z Chorwacji bez rakiji kupowanej na straganach przy drodze do domu nie wracam.
Zawsze kupowałam malinową, pomarańczową, a ostatnio nabyliśmy gruszkową.
Jej smak to czysta poezja. Znikła błyskawicznie, tylko smak zapamiętany pozostał i tęsknota ;)

dorbie
08-12-2013, 23:00
Żelcia, mam nadzieję, że pieniązki ode mnie dobrze doszły. Zarobiona jestem, nie mam czasu właczać forum, dlatego dopiero teraz się odzywam. Ale szafeczka u nas super się sprawdza. Jeszcze raz dziekuję

Żelka
09-12-2013, 06:35
Dorbie, tak wszystko jest już na Fundacji, dziękujemy serdecznie! :hug:
Arniko, ja też lubię te owoce zjadać, zwłaszcza z słodkich nalewek. Toluś my w prezencie dostaliśmy od mojej mamy i mojego brata, jest tego kilka butelek, z naszym tempem, przejdą szkłem. Ale jak mówię mężowi by dać w prezencie, to zawsze znajduje jakaś wymówkę. :rolleyes:

EZS
09-12-2013, 09:44
EZS, mój Szanowny miszczem w robieniu pigwóweczki jest.
Gdybyś chciała przepis, daj znać.


może za rok zrobię następny krok i zaopatrzę się w przepis ;)

anSi
09-12-2013, 11:02
Tolu, a ja mogłabym przepis na mężowską pigwóweczkę otrzymać?
Żelko, ja się mężowskiemu Twojemu wcale, a wcale ni dziwię - takie skarby od serca w obce ręce oddawać - to nie uchodzi:)

tola
09-12-2013, 17:45
PRZEPIS NA PIGWÓWKĘ

Owoce pigwy kroimy na kawałki, wsypujemy do wielkiego słoja.
Zalewamy spirytusem 70%.
Litr spirytusu na kilogram owoców (mniej więcej).
Odstawiamy na dwa tygodnie.
Po czym zlewamy do drugiego słoja.
Owoce zasypujemy cukrem,
w proporcjach pół kilograma cukru na kilogram owoców (mniej więcej ;) )
Odstawiamy na dwa tygodnie, po czym zlewamy do słoja.
Owoce zalewamy wodą. Odstawiamy na tydzień i też zlewamy do słoja.
Mieszamy naleweczkę, próbujemy.
Doprawiamy według uznania. Albo dokcukrzamy, albo zwiększamy moc,
albo nic nie robimy bo jest doskonała ;)
Im dłużej potem stoi, tym lepsza, bo się przegryza i ciemnieje kolor.
Najlepsza do picia w następnym sezonie, ale kto ten przysmak dotrzyma tak długo ;)

Żelka
09-12-2013, 18:33
No ja nie mogę, w przypadki nie wierzę, więc jak tu u mnie przepis na pigwówkę znalazłam, to coś to chyba znaczy. :wiggle:
Dzięki Toluś!
p.s. czy ja mówiłam Wam, że odnalazłam moją rodzinę z którą nie miałam kontaktów od ponad 20 lat? Znalazłam. Jejku ile to pisania by teraz nadrobić nieprzegadane!!! ;) ale bardzo, bardzo się cieszę.... :)

tola
09-12-2013, 19:20
Pozdrowienia dla odnalezionej Rodziny,
od ludków z północno-wschodniej Polski :hug:

TAR
09-12-2013, 19:21
miałam ochote zrobić pigwowke ale po pierwsze primo pigwowca nie mam, po drugie primo w warzywniaku tez owocow nie znalazłam wiec dziś kupiłam sobie gotowa nalewke babuni z pigwy, na pewno nie będzie tak smaczna ale co robic :)

Arnika
09-12-2013, 21:30
A u mnie w cukrze i ciut alkoholu leży od zeszłego roku.. chyba spirytusu muszę dolać... jutro muszę spróbować co z tego wyszło...
Pigwę gruszkową kupowałam o dziwo w biedronce...:eek:

Żelka
10-12-2013, 18:05
Tolu dziękuję za pozdrowienia.
TAR te nalewki Babuni są dobre, nic im nie brakuje. Arniko i co wyszło? Smakowałaś?

Żelka
10-12-2013, 21:21
Kochani zerknijcie, proszę do Rasi. potrzebne są wózki inw dla chorych Dzieci. http://forum.muratordom.pl/showthread.php?125190-rASI-domek-fotoretrodziennik-komentarze/page1087

Żelka
15-12-2013, 11:08
Pochwalę się moim prezentem:D sama radość, cud, miód i orzeszki... , do tego w oryginale:wiggle:
230287230288

EZS
15-12-2013, 19:15
Ojej, miłej lektury. Choć powiem szczerze, Klub Pickwika to była jedna z nielicznych książek, której nie dałam rady przeczytać. Może za młoda byłam wtedy?

Żelka
15-12-2013, 20:22
230424Ewuś to filmy, Pickwik, akurat taki średni, bardziej teatr telewizyjny przypomina, ale reszta filmów przepięknie zrobiona. Warte obejrzenia nawet kilkakrotnego.

Zochna
15-12-2013, 21:44
Żelcia, piękny prezent :) Mam wrażenie, że większość rzeczy, które robi bbc jest warte obejrzenia.
Życzę pięknych wrażeń :)

Żelka
15-12-2013, 21:56
Dzięki Zochna.

TAR
17-12-2013, 08:41
Żelcia odebralam swoja Eko damulke, przynajmniej taka choinke bede miec w tym roku. innej nie bedzie z powodu malego szczeniora, nie jest na to gotowy ani ja:lol2::lol2::lol2:

Żelka
17-12-2013, 08:50
Słonko Ty nasze! :hug:Ja już jedną choineczkę od Dzieci mam, bardzo chętnie oddałam Damę w Dobre Ręce!!! :hug:

anSi
17-12-2013, 09:03
Żelko, nie było mnie jakiś czas, a tu tyle nowości. Świetny prezent - na pewno dostarczy radości i wzruszeń. Święta za pasem, a u mnie w szkole robota mnoży się w tempie przerażającym - jakby każdy i wszystko chciał zakończyć przed magiczną datą ostatniego grudnia :(
Dla poprawy nastroju wyciągnęłam wszystkie świąteczne akcesoria od Ciebie i od razu radośniej - wisi w oknie czarno-srebrna bomba :) W świecznikach Królowej Śniegu palą się świeczki, nalewka w pięknej butelce kusi.. Czego chcieć więcej. Jeszcze raz za wszystko bardzo, bardzo dziękuję :)

Żelka
17-12-2013, 11:44
Hej anSi :hug:To bardzo miłe, jeśli troszkę dołożyłam się do świątecznej atmosfery. Ja żebym do końca świata dziękowała, to Wam wszystkim i tak dostatecznie dobrze nie podziękuję, ale jeśli choć troszkę pozytywnej energii ode mnie macie w postaci moich prac, to bardzo mnie to cieszy. :yes:
U nas już spokojniej, warsztat sprzątnięty (dotychczas wszędzie po domu brokat mi się szlajał :lol2:), dom ogarnięty, oby tylko zdrówka było, to i święta będą radosne.
anSi, ja Wam czasami zazdroszczę tego, że choć macie urwanie głowy w tej pracy (mój M, też zapracowani, że gościem jest tylko w domu) to chociaż potem jak wszystko się zrobi, to jest ta satysfakcja, że czegoś człowiek dokonał. Moja praca, to choć stała to bez wielkiego efektu, bo co ugotuję, to zjedzone, co posprzątam, to za chwilę ubawaganione, co upiorę, to za chwilę ubrudzone...:D ale pocieszam się, że chociaż cierpliwość w życiu wytrenuje ;) no i zawsze, dzięki Stefciowi, też pamiętam o tym, że móc samodzielnie robić cokolwiek, jednak też jest wielkim darem. ;)
A w filmach utonę, zatracę się jak w jedzeniu tortu czekoladowego,:D już część machnęłam i wiem, że będę znowu i znowu i znowu oglądać. I jaka radość, że reklam nie ma! i zatrzymać można jak obowiązki wzywają, a nic się nie traci..., jejku.., sama radość w czystej postaci! :D

EZS
17-12-2013, 11:49
to ja ostatnio tak "zatonęłam" na YT - oglądałam sobie cały serial "From Lark Rice to Candleford" czy jakośtak. Jaki to pogodny i mądry serial... Ja oglądam tylko pogodne filmy, bo za dużo widzę nieszczęścia co dzień, żeby je podziwiać w telewizji. No i na YT też można zatrzymać :)

tereska77
17-12-2013, 16:18
Zelciu kochana, dobrze, ze zajrzalam do Ciebie, to od razu i do Rasi podreptalam:D

anSi
18-12-2013, 08:32
Żeluś - Twoja praca bardzo potrzebna jest - choć jej nie widać :) Mojej też nie widać - codziennie idę do pracy z nadzieję, że uda się kogoś poderwać do lotu, pokazać inny, lepszy świat (uczę w dość nietypowej szkole). I częściej porażki niestety, niż sukcesy. Ale za to, jak sukces cieszy, gdy komuś uda się wybić, przekroczyć linię marginesu. A porządków w domu jeszcze nie mam, zakupy też jeszcze na półkach sklepowych, choinka w lesie itp. Ale wewnętrznie już "czuję święta" :)

Żelka
18-12-2013, 20:03
Teresko, fajnie, że do Rasi poszłaś. Bombki wysłałam, mam nadzieję, że dotarły.
anSi choinka nasza też w lesie, ale sztuczna w szafie w razie czego. ;-)
Jejku, zaczynam się nie wyrabiać. :lol2:

Żelka
19-12-2013, 14:31
Coś mnie dopadło. Akurat jak dla siebie miałam zacząć robić różne rzeczy. :bash: Nawet nie wiem co to za paskudztwo jest, bo tylko jakaś słabość prawej strony ciała, prawa ręka, prawa noga.i ogólne ostabienie...., a słowo daję, że rakii nie piłam. :bash:

Jakbym czasami już nie zaglądała, to Wam Wszystkim, życzę zdrowych, wesołych, pogodnych, spokojnych i jakim tylko sami sobie życzycie Świąt!!!!

Gosiek33
19-12-2013, 18:17
Weź nie żartuj, lepiej już się czujesz?:hug:

Żelka
19-12-2013, 19:34
Cuś mną telepie. Wczoraj byłam w szpitalu, na kontroli. Mam nadzieję, że nic po drodze nie złapałam. Mąż mówi, że się przepracowałam, i mówi że since mam pod oczami (dobrze, że zupa za słona nie była). No ale od czego ja przepracowana niby mam być..., od czego, nie kopałam w ogrodzie ani z taczkami nie latałam, sprzątałam dom. :mad:

Arnika
19-12-2013, 19:45
NOooo ze sprzątania.. to jest praca .. i to nie lekka...

EZS
19-12-2013, 21:34
Żelcia, ta słabość to minęła czy trwa? Jeżeli trwa to do neurologa marsz....
Jeżeli minęła, to może migrena była przy tym?

Amtla
19-12-2013, 21:40
Cuś mną telepie...
... sprzątałam dom. :mad:

Żelko, ale zapewne sprzątałaś bardzo intensywnie, co przy Twoich codziennych obowiązkach przy Stefku stanowi silne obciążenie dla organizmu.

Kobieto, Ty się musisz oszczędzać.

Napisz jak się czujesz, bo może faktycznie jakiegoś wirusa złapałaś??

Arnika
19-12-2013, 22:59
:hug:

Gosiek33
20-12-2013, 06:50
Sprzątanie domu to katorga... szczególnie jak na co dzień nie ma na to czasu :(

Żelka
20-12-2013, 08:38
Troszkę dziś jakby lepiej, wczoraj po południu jak maż wrócił to sobie poleżałam, a on się Stefciem zajmował. Ja czasami tam mam, tylko za zwyczaj zanim to następowało to przed tym czułam się już zmęczona, a teraz byłam pełna energii a tu nagle ciężko łyżkę z zupą do buzi podnieść, nogi ręce z ołowiu (zwłaszcza prawa noga i prawa ręka - to takie uczucie jest, że mięśnie bolą jakbym zakwasy miała i zmęczenie jak po wielkiej robocie i cała jakbym się w środku trzęsła). Zobaczę dziś czy się rozkręcę czy nie. A jak nie, to gdzie ja pójdę do tego neurologa, jak u nas się czeka na wizytę parę miesięcy, a prywatnie to też nie wiem do kogo się udać.., bo jak pójdę do takich co Stefcia po urodzeniu przez półtora roku lata badali mówiąc, że wszystko dobrze, to lepiej mi w domu poleżeć.

anSi
20-12-2013, 08:57
Żelko - nie możesz chorować - święta za progiem :) Zdrowia życzę i idę dalej pierniczyć.

Żelka
20-12-2013, 09:57
Rozkręcam się, jak nie będzie gorzej, to będzie lepiej. :hug:

EZS
20-12-2013, 13:14
to mi trochę na nerwicowa zaburzenia pasuje ;)
A neurolog na SOR, nie chodzi o ekstra diagnostykę ale o stwierdzenie, czy to ty tak czujesz (że połowa cię jest słabsza) czy też w badaniu to widać. Bo może to tylko subiektywne jest...

Żelka
20-12-2013, 13:30
Już mi lepiej, ale fizycznej pracy nie wykonam, bo zadyszki dostaję. Pewnie faktycznie przemęczona byłam. To się dziś jeszcze poobijam by na święta móc dużo zjeść. ;)
Ewuś czy nerwicowe to nie wiem. Ostatnio właśnie byłam pełna energii i optymizmu, bo dużo dobrego mnie spotkało w ostatni miesiąc czasu. Odnalazłam rodzinę po więcej niż 20 latach. Długo by pisać, ale wiele pozytywnego z tego odnowionego kontaktu się wydarzyło. Stefcio odpukać zdrowy, maż grzeczny... Nie miałam ostatnio nerwów. Może z tej radości faktycznie za dużo się rozpędziłam z pracą, bo wszystko na raz chciałam zrobić, a to jednak już nie te latka co kiedyś. :yes: A poza tym ten dzień w szpitalu na badaniach mnie wykończył, wróciłam ledwo żywa, a tu jeszcze miałam w tym dniu gości, na sam wieczór Stefka rehabilitację.., tak, że jak Pan Rehabilitant skończył i pojechał, ja padłam, normalnie oddychać mi było ciężko. No i wczoraj pewnie przyszło odreagowanie w postaci odmowy posłuszeństwa przez moje ciało. ;) Ale dziś już lepiej jest, jeszcze troszkę się przypilnuję, odpocznę i będzie dobrze. :yes: Za dwa dni będę jak nowa. ;)

Gosiek33
20-12-2013, 13:54
Dobry stres może tak samo działać ;) Zdrowia życzę :D

Arnika
20-12-2013, 15:56
:hug:

TAR
20-12-2013, 20:31
Żelcia nie daj się choróbskom :)

a tak na marginesie to orientujesz się jaka pogoda jest na Istrii we wrześniu, taka jak lato u nas czy bardziej jesiennie?

Żelka
20-12-2013, 21:09
Znowu mnie dopadło około 19-tej, aż musiałam odespać. Teraz znowu jest ok.
TARcia jak jest dobry rok, bez jakis tam anomalii pogodowych to pocz września może być całkiem gorąco jeszcze, a morze na pewno cieplejsze niż Bałtyk latem. A czy czasami Tola nie była właśnie we wrześniu w Istrii?

Żelka
23-12-2013, 11:25
231577

Kochani, troszkę "polatałam" po forum, życzenia powklejałam, jakbym gdzieś nie dotarła, to proszę wybaczyć, a tutaj zostawiam już DLA WSZYSTKICH ŻYCZENIA....,
abyśmy doczekali Jezusa z czystym sercem, abyśmy wybaczyli komu mamy do wybaczenia, abyśmy wybaczyli także sobie samym to co mamy sobie do wybaczenia.., pamiętajmy, że każdy z nas jest tylko człowiekiem, a bezgrzeszność jest tylko Boską cechą...., jeśli w nas coś boskiego to właśnie możliwość wybaczania.., zbliżmy się, więc do Boga razem w modlitwie o Dobro dla każdego Człowieka na Ziemi.
"Chwała na wysokości, chwała na wysokości a pokój na Ziemi!"
Zdrowych, spokojnych świąt Bożego Narodzenia, wszystkiego dobrego z całego serca Wam WSZYSTKIM życzę!!! :hug:

anSi
23-12-2013, 12:10
Cuda mogą się wydarzyć
jeśli uwierzysz
a nadzieję chociaż jest krucha
trudno zabić
któż wie jakie cuda
możesz otrzymać
kiedy uwierzysz
SPOKOJNYCH, RADOSNYCH ŚWIĄT BOŻEGO NARODZENIA,
BUDUJĄCYCH ROZMÓW PRZY WIGILIJNYM STOLE,
UDANYCH SPOTKAŃ Z RODZINĄ I PRZYJACIÓŁMI,
ŻYCZLIWEJ PAMIĘCI O TYCH, KTÓRZY SAMOTNI, STARZY, CHORZY LUB DALEKO....

Ew-ka
23-12-2013, 13:19
231586

Kochana Zelko ,dziekuję za piękne życzenia i tym samych chciałabym Ci sie zrewanżować przychodząc do Ciebie z czułością i wdzięcznościa za Twoje dobre serduszko ....jesteś dla mnie Aniołem Dobroci zesłanym dla tego zabieganego ,skłóconego i pełnego wzajemnych pretensji świata ......w moim sercu już na zawsze masz swoje miejsce :hug:

Gosiek33
23-12-2013, 14:27
Żelko kochana nie wiem czym zasłużyłam sobie na takie cudo od Ciebie?


Życzę całej TWOJEJ RODZINIE zdrowych i wesołych Świąt, a także tego zdrowia, radości i spokoju na codzień

TAR
23-12-2013, 20:25
https://lh4.googleusercontent.com/-EqP-rDhKL2g/UriYS1mwEzI/AAAAAAAAR8M/5WlN2ILnXDY/s512/PC230604.JPG

Amtla
23-12-2013, 21:20
Żelko, dziękuję z całego serca za przesyłkę...to są najpiękniejsze bombki na tegorocznej choince :D:D:D
A Twoje życzenia są jedyne w Twoim rodzaju...

http://img12.imageshack.us/img12/5733/tpkn.jpg (http://imageshack.us/photo/my-images/12/tpkn.jpg/)

JAGODA 51
23-12-2013, 21:41
Żeleczko bardzo dziękuję za życzenia.
Pogoda nie nastraja nas świątecznie. Za oknem nie ma białego puchu. Atmosferę tworzą świąteczne ozdoby, gwiazda betlejemska, jemioła, zapach pieczeni i ciast unoszący się w domu oraz przede wszystkim my. Starajmy się aby ten czas był wyjątkowy, świąteczny i miły. Nie rozpamiętujmy tylko doceńmy i cieszmy się z tego co mamy. Zarażajmy optymizmem i ciepłem wszystkich dookoła.

Wszystkim życzę zdrowych i spokojnych, bardzo radosnych świąt, żeby każdy z nas zwolnił i miał czas najbliższych. Każdemu z Was życzę, żeby spełniły się Wasze pragnienia a wybrane cele zostały osiągnięte oraz żeby rok 2014 był szczęśliwy i pomyślny prywatnie i zawodowo.
Wszystkim tu zaglądającym z uściskami Jagoda

EZS
23-12-2013, 22:28
231687
wesołych, domowych i kolorowych Świąt

Arnika
23-12-2013, 22:35
Żelciu z Chłopakami ... :hug:

Niech Święta Bożego Narodzenia i Wigilijny wieczór, upłyną Wam w szczęściu i radości przy kolędach i zapachu świerkowej choinki, niech Wam zdrówko dopisuje,
a gotówki nigdy nie brakuje...
.... Arnika z Chłopakami :)

wu
24-12-2013, 11:22
Żelciu :hug:

http://scouteu.s3.amazonaws.com/cards/images_vt/merged/piekna_jest_radosc_w_swieta_0.jpg

życzy WU

Nelli Sza
25-12-2013, 14:02
Na te Święta i nadchodzący Nowy Rok życzę Wam błogosławieństwa Bożego, zdrowia, pokoju w sercu, radości, cudowności....
Bądźcie szczęśliwi! http://www.cosgan.de/images/smilie/xmas/a074.gif


https://lh5.googleusercontent.com/-zhgr73g-I9o/UrrYSsEQ3HI/AAAAAAAAE00/IQpTmybTiSc/s640/%25C5%259Bwi%25C4%2599ta%2520FB%25201.jpg?gl=PL


Nelka :)

DPS
30-12-2013, 13:59
Żelciu - wróciłam, przesyłka czekała...
PIEKNA!!!
Jestem zachwycona, dostałam przecudny prezent od Ciebie, Kochana, dziękuję! :D

DPS
31-12-2013, 07:44
232517

Żelka
31-12-2013, 07:53
Dziękuję bardzo Wszystkim za życzenia! Święta były piękne i rodzinne. Pojechaliśmy do Bydgoszczy do Teściowej. Wigilia była u Siostry mojego M, przepięknie wszystko zrobione, podane i w ogóle. Potem już u Teściowej we czwóreczkę spędzaliśmy.
Po powrocie do domku Stefka choróbsko dopadło, tak, że Sylwester antybiotykowy mamy. Mnie z kolei w szyi znowu usztywniło. potańcówki bedom lekko sztywne, ale u mnie i tak są sztywne,bo ja antytalent jezdem, więc nikt nawet różnicy nie zauważy. :D
Mam nadzieję, że Wam lepiej dziś pójdzie. Udanej zabawy i Wszystkim życzymy wszystkiego najlepszego!!!! :hug:
232526
p.s. może w następnym roku lepiej mi pójdzie z powiększaniem zdjęć :lol2:
Trzymanko!

Arnika
31-12-2013, 12:27
Żelciu... dużo zdrówka wspaniałej zabawy i Do Siego Roku 2014
... życzy Wiola z chłopakami :)

http://www.moj-bazar.pl/inzeraty/foto/14/14528-wystrzaowy-sylwester-20132014_1.jpg

AgaJeżyk
31-12-2013, 20:50
Żelciu !
Zdrowia ... zdrowia i ... też zdrowia ( bo każdemu według potrzeb :yes: )
Ale jakby tak jeszcze szczypta szczęścia, torba pieniędzy i ... cysterna miłości to ... też nie zaszkodzi nie ?
Wszelkiej pomyślności dla Ciebie i Stefka na 2014 rok życzą Jeżyki

jamles
31-12-2013, 22:11
http://kartki24.eu/kartki/269/6/d/619.jpg

kartka moja ;)
a pod życzeniami Agi się podpisuję :yes::)

Gosiek33
01-01-2014, 08:34
Żelko wszelkiej pomyślności i zdrowia dla całej rodziny życzę


http://photo.elsoar.com/wp-content/images/HD-happy-new-year-wallpapers-2014-i-780x535.jpg

Żelka
02-01-2014, 08:07
Dziękuję serdecznie za życzenia!!!
Niestety z Stefcia przeszło na mnie i teraz wiem czemu on bidy jeść nie chciał i mówić też (no dobra może nie mówić ale wydawać dźwięki ;-)) Tak baaardzo drapie w gardle, że wytrzymać się nie da. Dziś calutką noc spałam z Cholineksem w buzi bo inaczej nie dało wytrzymać.
Pilnujcie się teraz kochani, bo ten wirus tak daję popalić i to dosłownie - w gardle.
Zdrówka Wam życzę!!!

tola
02-01-2014, 18:27
Żeluś, całej Rodzinie duuuużo zdrowia,
szczęścia, uśmiechu i zadowolenia na cały Nowy Rok i do końca świata:hug:

Żelka
02-01-2014, 19:03
Dzięki Toluś!
Właśnie czuję jakbym pieprzu się nawąchała, zatoki przynosowe płoną. Ucho prawe czy prawe zęby :lol2: bo ja już nie wiem co to jest, też czuję. Na 8. mam laryngologa, umówiony dawno temu, akurat się przyda, jeśli do tego czasu nie przejdzie. Na razie temperatury brak. Zobaczymy, dopiero drugi dzień, a ja już bym chciała abym była zdrowa. ;)

tola
02-01-2014, 19:05
To ja mocno trzymam, żebyś do 8 już dawno o bólu zapomniała.
Ale wizyta obowiązkowo bez względu na samopoczucie.
Wyznaczona, odbyć musisz !

Żelka
02-01-2014, 19:16
No pewnie, że muszę. Dawno w mieście nie byłam. :D:hug:

Arnika
02-01-2014, 22:35
Żelciu zdrówka...
Jakże się teraz przyda;yes:

EZS
02-01-2014, 22:46
kilka razy dziennie parówka nad garnkiem z wodą i odrobiną soli i dmuchanie nosa, można by buderhin lub avamys, jeżeli masz w domu, i jakiś nurofen (czy ibuprom) -zatoki, jeżeli kołatań serca nie masz. Jak masz, to choć sam nurofen 2*dz... . Kiedyś przejdzie.

anSi
03-01-2014, 08:51
Żelko, zdrowiej, a gdy już dojdziesz do formy, to ten kielich rakijowy w końcu wypij, bo on na pewno na zdrowie Ci pójdzie :)

Żelka
03-01-2014, 10:50
Arniko, dzięki.
Ewa jadę dziś do lekarza, bo ibuprom zatoki słabo pomaga, w nocy myślałam, że mi szczękę rozerwie a i ucho prawe czuje. Niech zbada i coś doradzi. A tak, to wiem, wiem, że muszę być cierpliwa i nie marudzić, bo przejdzie.
anSi już za poradą mojego M próbowałam zdezynfekować ;) ale marnie mi to leczenie poszło jak i tak się rozłożyłam. :rolleyes:

Arnika
03-01-2014, 16:31
No i co lekarz powiedział?????

Żelka
04-01-2014, 10:26
Ibuprom zatoki zmienil na sam ibuprom, bo tikitiker przeskakuje po tym zatoki. Dał jeszcze Sinupret, gripstop i rutinoscorbin czy coś w tym rodzaju i kazał odcierpieć aż przejdzie. :lol2: Antybiotyk niepotrzebny bo tem brak a osłuchowo nic nie ma.

Macie do poczytania coś fajnego, może znacie, jak nie przyda się.
Na zdrowie-czyli jak kto pije:

Lekarz na zdrowie
Matematyk na potęgę.
Grabarz na umór.
Ornitolog na sępa.
Bankowiec na kredyt.
Polarnik na rozgrzewkę.
Pediatra po maluchu.
Aptekarz po kropelce.
Filozof po namyśle.
Syndyk do upadłego.
Fryzjer do lustra.
Nurek do dna
Anestezjolog do utraty tchu.
Kuba do Jakuba.
Jakub do Michała.
Perfekcjonista raz a dobrze.
Kamerzysta aż mu się film urwie.
Tenisista s e t a m i !!! / Czy to prawda? /
Kolarz w kółko.
Higienistka tylko czysta
Gastryk żołądkową gorzką.
Lunatyk księżycówkę.
Bliźniak brudzia.
Nocny stróż w ciemno.
Ichtiolog pod śledzika.
Pilot jak leci.
Hydraulik z grubej rury.
Medyk sądowy w trupa
Wędkarz zalewa robaka.
Stolarz wali klina.
Żołnierz strzela lufę.
Krawiec po naparstku.
a harleyowcy dają w gaz!!!

EZS
04-01-2014, 16:41
no widzisz, jacy my, lekarze, jesteśmy jednomyślni :lol2:
ale o parówkach (z pary a nie z mięsa) nie mówił?

Żelka
04-01-2014, 21:44
Nie, o tym nie pamiętał. :D
A zapominał też dać coś na suchy kaszel dzienny, bo o nocy pytał, a jak powiedziałam, że w nocy nie kaszle, no chyba, że w gardle zadrapie, a w dzień też słabo i raczej od gardła ten kaszel idzie.., to nic nie dał. A ja dziś więcej kaszle w dzień,Ciekawe jak w nocy będzie, tak jakby chciało się coś oderwać niżej gardła po prawej stronie, a nie może. Na to chyba dobry był syrop prawoślazowy. Jak dobrze pamiętam to lekarka kiedyś babci Pra dała aż zrobi się kaszel mokry a jak zrobi się mokry to wtedy zmienić na nie pamiętam czy Mucosolwan czy coś takiego. Ja w domu mam tylko acc, ale jak to wezmę to się uduszę a nic z siebie nie wykaszle, bo toteż na kaszel mokry, a ja taki duszący mam, suchy, drapiący. W poniedziałek kupie prawoślazowy, a na razie piję jakiś sok/syrop z sosny, taki do rozrzedzania z wodą, firmy Łowicz, w takiej wąskiej buteleczce. piszą, że pomocne na drogi oddechowe. Mam nadzieję, że nie pobudza to kaszlu. :lol2:

DPS
05-01-2014, 07:57
Nie pij - pobudza, a przynajmniej powinno.
Prawoślaz będzie dużo lepszy.
Zdrowia, Żelko! :D

Żelka
05-01-2014, 09:45
Przypomniało mi się dziś w nocy o 2, jak szłam sobie coś wypić .., no na ten kaszel znaczy się, że babci chyba Stodal dała jako pierwszy syrop, ten który miał z suchego zrobić mokry a potem chyba prawoślaz..., nie pamiętam dobrze, to było ponad 10 lat temu. :yes: ale w nocy wściekłam się i wszystkie leki przeszukałam i znalazłam :D Herbapect, taki co to niby i na suchy i na mokry kaszel jest. Fajnie grzeje w środku po wypiciu. :D Noc była w miarę spokojna, może to pomoże.
Najgorzej w tym wszystkim, że Stefek ma przerwę w rehabilitacji i też jakoś nie widzę, żeby się nadawał by od wtorku zacząć. On ma Duomox, coś mi się wydaje, że albo on słabo na to reaguje albo to jakiś nieskuteczny antybiotyk. Najpriew w drugiej dobie spadła temperatura, potem w czwartej znowu wzrosła powyżej 38, potem znowu spadła w piątej dobie... Dziś ma 6 dobę ale wcale nie widać po nim by był zdrowszy. Zapchany jak nie wiem co, kaszel, katar... , na brodzie mu się zrobiło takie coś dużego, nie wiem wirusowego czy coś, też sobie nie da tego dotykać, chyba to bolesne.., nie wiem sama, chyba następnym razem jak będą chcieli dać ten Duomox to poproszę o jakiś inny.
A ten cały miod Manuka, ja już sama nie wiem, nie widzę żeby sobie lepiej radził z chorobami.
dobra, idę już, wrócę jak zdrowy będziemy, bo mnie za marudzenie zbanują. :D
Trzymajcie się wszyscy i nie dajcie wirusom!!! :hug:

Gosiek33
05-01-2014, 10:05
Zdrowia Wam życzę jak najszybciej :yes:

anSi
05-01-2014, 15:11
Oj Żelko, niech te wirusy idą już sobie od was precz. Zdrowia, zdrowia, zdrowia.....

Arnika
05-01-2014, 15:22
Żelciu zdrówka życzę i Tobie i Stefciowi :)
I nie zbanują... nie pozwolimy;)
A ten miód manuka u nas jest robiony? bo jak nie to o kant potłuc... jak mieszkasz w danym regionie geograficznym to masz używać takich produktów, jaki u nas występują.. znaczy nie jemy jak we Włoszech czy Afryce, i nie jak na Alasce, a jak w Polsce i Polskie owoce i warzywa, polskie mięso i Polski miód... tak kiedyś jedna pani doktor mówiła o odżywianiu.. i .. szkoda, że zapomniana została jedyna zasadowa kasza jaglana... a wprowadzając dużo mąki do diety ... to mamy i gluten = gluty w organizmie.. tak może ciut od czapki, i chaotycznie napisałam , ale sens mniej więcej taki...

EZS
05-01-2014, 16:26
Żelcia, suchy kaszel najczęściej jest bo coś drażni. Np jest wysuszone gardło. I trzeba je nawilżać a nie zamieniać kaszel w mokry, bo i po co? Jeżeli nie ma zapalenia oskrzeli, nie ma zmian osłuchowych, nie ma duszności to zamiana kaszlu suchego na mokry oznacza tylko jedno - nie było zapalenia oskrzeli (czyli wysięku) ale ty lekami skłoniłaś swoje oskrzela do produkcji śluzu no i stan taki, jak w zapaleniu osiągnęłaś. sztucznie. I wszyscy się cieszą, tylko po co??? Suchy to trzeba nawilżać gardło oliwą i czym się da, żeby nie drapało i tyle :)

jamles
08-01-2014, 09:07
... Suchy to trzeba nawilżać gardło oliwą i czym się da, żeby nie drapało i tyle :)
rakija albo coś podobnego może być :rolleyes:
Żelka zdrowa już :rolleyes:

Arnika
08-01-2014, 09:43
:lol2:

Żelka... dobre... :)
A rakija i inne takie tam wysuszają, więc narobiły by więcej szkody ...
Oliwa, olej, tłuszcze wszelakie, tran , wit A .. itd...

EZS
08-01-2014, 11:16
ale znieczula i drapania się nie czuje ;)

anSi
08-01-2014, 21:18
Żelko, no i jak - nawilżasz, znieczulasz? Jakie postępy w leczeniu drapania? :)

Arnika
09-01-2014, 09:22
Noo tak... to by trzeba było nawilżyć, a następnie znieczulić się... ;)

Żelka.. i jak tam...?

Żelka
09-01-2014, 14:28
Jest już dużo lepiej. Jeszcze parę dni i będzie dobrze. Nawilżam cały czas wit A+E tylko, że na początku choroby nie wiele było czuć, że to coś daję, ;) więc łykałam też olej i w nocy jak zadrapało to ratunku szukałam w Cholineksie, tym z miodem, bo ten drugi na mój gust jeszcze bardziej podrażnia przy suchym gardle.
Dziś już wzięłam się za porządki domowe, więc wracam do życia. :rolleyes:
Dziękuję Wam za wszystkie dobre rady. :hug:

tereska77
12-01-2014, 13:13
Zelciu kochana wszystkiego dobrego w Nowym Roku, duuuzo zdrowka przede wszystkim:hug:
Nadrabiam zaleglosci dzisiaj, bo w Pl internetu nie mialam:sick:

anSi
14-01-2014, 20:15
Gdzieżeś ty się Żelko ukryła?

Żelka
15-01-2014, 14:55
Teresko Kochana, bardzo dziękuję. Wam też życzę wszystkiego najlepszego! Buziaki!
anSi a ja wczoraj o Tobie myślałam. :rolleyes: Jestem ja jestem, tylko ostatnio jestem bardzo zajęta. Prócz tego, że długi zeszłoroczne odpracowiwuję, :rolleyes: to mam pewną nową sprawę która zajmuje moje myśli i serce., tak, że coraz mnie czasu na internet.
Ale jak już pisałam, mimo wszystko, że mniej zaglądam, to w myślach wciąż jesteście i będziecie. A, że mniej marudkam tutaj, to chyba nawet dobrze. :wiggle:
Dzisiaj u nas przepiękny zimowy dzień. Jak to dobrze, że choinkę jeszcze mam. Światełka się pozapalam i będę mieć świątecznie. Bo na prawdę jest pięknie. Zima jednak mimo utrudnień ma swoje piękno.
Zdrówka dla Wszystkich! :yes:

Gosiek33
16-01-2014, 07:06
Przywitać się przyszłam :yes:

Arnika
16-01-2014, 07:25
Dobrze Żelciu , że jesteś :)

A co Ciebie tak absorbuje????

U nas zimy jeszcze nie ma... :no:

Żelka
16-01-2014, 20:10
Hej Gosiek, hej! :welcome:
Arni, nie dawno odnalazłam rodzinę z którą nie miałam kontaktu od ponad 20 lat i okazało się, że z Ich pomocą uda mi się załatwić pewną rodzinną sprawę, którą trzeba było załatwić już dawno, dawno temu. No i teraz załatwiamy. A, że to też trochę na odległość to i trwa. Ale najważniejsze, że się uda.

Gosiek33
16-01-2014, 20:28
To kciuki trzymam by wszystko dobrze poszło :D

Arnika
16-01-2014, 21:43
Ja też zacisnę kciuki za dobre załatwienie sprawy i pozytywne myśli przesyłam...

Ale znak życia możesz tu zostawić od czasu do czasu... chociaż jeden klik...
I jak Stefcio????? A Ty zdrowa już jesteś całkowicie...?

anSi
17-01-2014, 09:24
O, dobrze trafiłam, aby kciuki za sprawę rodzinną potrzymać. Niech się załatwia. Najlepiej szybko, bezboleśnie i pomyślnie dla wszystkich zainteresowanych. U nas dzisiaj śnieg, dużo śniegu. Fajnie jest. Biało jest. Czysto jest. Tylko dlaczego do pracy muszę pójść? I dzisiaj i jutro i pojutrze też :(

Żelka
17-01-2014, 11:22
Dzięki za kciuki, przydadzą się nam. :yes:

jamles
20-01-2014, 13:23
Żelko, piękne pudełko dzisiaj do mnie dotarło, chyba będę musiał sobie brydża przypomnieć:cool:
no i za życzenia dziękuję :):hug:

Arnika
20-01-2014, 13:27
:hug:

Żelka
20-01-2014, 16:27
Kochani to my Wam dziękujemy za WSZYSTKO!!!

tola
21-01-2014, 18:38
Żeluś i ja na uściski przybiegłam :hug:

anSi
24-01-2014, 11:01
Żelko, jak tam sprawy? U nas zima trzyma, okrutny mróz, piękne słoneczko, śniegu trochę - no, bajkowo :) W sprawie pudełeczka - książki odezwę się niebawem :)

Żelka
24-01-2014, 15:01
Tolus, dziękuję bardzo i też :hug:
anSi dzięki za pamieć, sprawy wolno bo wolno ale do przodu. :yes: zobaczymy co z tego wyniknie. :yes:
Wklejam link jakby ktoś nie widział
http://forum.muratordom.pl/showthread.php?223275-C%C3%B3reczka-E-amp-K-potrzebuje-pomocy-wada-serca!!!!

anSi
29-01-2014, 21:23
Żeluś, no ja rozumię prawie wszystko, ale żeby z czwartej strony dziennik Twój wyciągać - to już lekko przesadziłaś :) Zajrzyj tu od czasu do czasu, daj znak, że żyjesz.

EZS
29-01-2014, 22:13
no właśnie usiłowałam znaleźć jakieś info, może ktoś robi te wady w Polsce, ale.. oni dali za mało informacji. Bo na te, co są dostępne, to wygląda że i wyjazd do włoch jest... hmmm przykro mówić ale robieniem nadziei jedynie... Ja akurat w uczciwość włoskich szpitali mało ufam :(

Żelka
30-01-2014, 12:18
Żeluś, no ja rozumię prawie wszystko, ale żeby z czwartej strony dziennik Twój wyciągać - to już lekko przesadziłaś :) Zajrzyj tu od czasu do czasu, daj znak, że żyjesz.
Jezdem ja, jezdem, jeno leniwa się zrobiłam by Internet włączać. Moja siostra ostatnio mnie ochrzaniła, że gdzie ja jestem - czasami na skype gadamy, a teraz dawno nie gadałam. Nie wyrabiam się.
Kurka czy u Was też taki wiatr, ja dziś ścian w domu się trzymam. :cool: W takie dni jak dziś najbardziej sobie zdaję sprawy z tego, że człowiek jest częścią natury. :D

Ewuś kurcze ja się nie znam, mogę jedynie kciuki potrzymać, nic więcej. W szpitalu we Włoszech byliśmy ze Stefciem jeden raz, na jedną tylko noc, więc też nie mam wyrobionej opinii. Jedynie co mnie zdziwiło, to, że u nich pacjent sam musi się o leki upominać, a jak się nie upomni, to nie dostanie. :lol2: Taka tam Jevropa. :cool:
Z resztą ze wszystkich szpitali to ja i tak wolę pizzerie. :D

anSi
30-01-2014, 19:53
... Zresztą ze wszystkich szpitali to ja i tak wolę pizzerie. :D

A co oni tam leczą? :lol2:

Arnika
30-01-2014, 22:11
Ciało i duszę.. i do tego piwko albo winko.... mniaaammmm...

Żelka
31-01-2014, 07:26
Taak leczą tam wszystkooooo! :D Lecę zanim mi wichura net wywali, weszłam tylko do Arniki, bo myślałam, że się dogadam z Nią. :p Jejciu czy upartość jest wrodzona czy się nabywa po drodze? :D No niiiiic zrobię po swojemu. :p

Arnika
31-01-2014, 07:52
Nie rób nic po swojemu...
W pon będziesz w domu? to lepiej być...

Żelka
31-01-2014, 09:52
:hug:
Jak nas wiatr nie oddmucha, to będę w domku. Za oknem (a nawet nie wiem co to tak gwiżdże, to znaczy o co ten wiatr tak zahacza, że tak gwiżdzi) co chwilę gwiżdże jakby pociąg na przejeździe gwizdał, a podbitka na poddaszu tak telepie, że razem jak to do kupy wezmę to jak z horrorów. :sick:

tereska77
02-02-2014, 10:24
Z resztą ze wszystkich szpitali to ja i tak wolę pizzerie. :D

Dobre:lol2::rotfl:

Milej niedzieli zycze, mam nadzieje, ze juz spokojniej u Was:hug:

Żelka
03-02-2014, 08:40
Teresko Kochana Ty nasza, a Ty gdzie jesteś, tu czy tam? :hug:
A mnie dziś pięknie łepetina boli, moje zatoki mi przypominają, że żyję! :lol2:

jamles
03-02-2014, 08:52
na ból głowy to trzeba się walnąć młotkiem np. w palec,
palec będzie bolał, ale o bólu głowy zapomnisz ;)

EZS
03-02-2014, 11:14
Jamles niezawodny :)
Ja tam nie waliłam się młotkiem ale wczoraj sobie parówkę zrobiłam. Żeby nie było nieporozumień- parówkę czyli pół godziny z gębą nad parą.
I pomogło.
No, język polski piękny jest, mówię wczoraj rodzinie - idę parówkę zrobić. Mąż mówi - zrób dwie... Popatrzyłam dziwnie ale wlałam więcej wody do pojemnika (bo mam taki elektryczny parowacz). Mąż jednak myślał o mięsnej... :lol2:

Żelka
03-02-2014, 12:02
Jamles, z moim mężem byś się dogadał bardzo szybko, bo te same metody macie co do kobiecego marudzenia. :D
Ewka, ja te moje zatoki już po rodzinnemu zaczynam traktować. Jeden ma krzywy nos, drugi krzywy kręgosłup lub nogi, a ja mam zatoki. Laryngolog stwierdził, że ja na pewno mam jakaś alergie bo wciąż śluzówka zaczerwieniona i dał i jakiś Jovesto czy jak mu tam.., oczywiście, moim dobrym zwyczajem brałam tylko jak byłam chora, a jak się zrobiło lepiej to przestałam. :sick:
Tak, że na zatoki jest lekarstwo, ale na głupi łeb chyba nie ma innego niż ten Jamlesowi młotek. :bash:
A teraz też było bardzo zimno i wiatr duży u nas, więc jak ja tylko wyjdę, to mi wraca.., bo laryngolog stwierdził, :D że za duże dziury mam w nosie (za dużo dłubałam w dzieciństwie czy jaki diabeł?) i zimne powietrze nie zdąży się ograć, jeno wlatuje od razu i stąd też są problemy.... Trzeba pokochać. :mad:

tola
03-02-2014, 14:15
Żelcia, uśmiałam się :)
Kurcze, jak to natura, albo geny dziwnie człowieka obdarowują.
Ty masz ładny mały nos, ale dziury wielkie,
ja mam duży nos, za to dziury małe :rotfl:
Sama nie wiem co gorsze ;)
Jak wychodzisz z domu, to na nos spinacz zakładaj,
oddychaj ustami. Zatoki będą zdrowe...ale gardło hm...niekoniecznie.
Nie wiem, może niech Jamles coś doradzi :rolleyes: :hug:

TAR
03-02-2014, 14:21
Żelka :lol2:

tereska77
03-02-2014, 14:49
Teresko Kochana Ty nasza, a Ty gdzie jesteś, tu czy tam? :hug:
A mnie dziś pięknie łepetina boli, moje zatoki mi przypominają, że żyję! :lol2:


Ja juz tu, czyli tam:lol2:

Polecialam do lusterka swoje dziurki ogladac:rotfl:


Mi codziennie wszystkie gnaty przypominaja, ze zyje :p

http://imageshack.com/a/img541/5246/3cdp.png

jamles
03-02-2014, 16:29
....Zatoki będą zdrowe...ale gardło hm...niekoniecznie.
Nie wiem, może niech Jamles coś doradzi :rolleyes: :hug:
płukanka z ..... rakiji :rolleyes: albo innego rumu ;)

Arnika
03-02-2014, 21:21
Czyli jak nic trzeba przez usta/gardło oddychać , aby później móc go płukać gorzałką...

tola
03-02-2014, 21:23
No to Żelka wyleczona :wiggle:

anSi
03-02-2014, 21:24
Pomysł ze spinaczem na dużych dziurach świetny. Żelko - jamles ma rację :)

Żelka
04-02-2014, 10:11
Dla wyjaśnienia tylko dodam, że chodzi o dziury w środku, nie te widoczne w lustrze czyli na facjacie, lecz takie co to widać dopiero przy badaniu, czyli.., ja nie wiem, chyba te w czaszce (może Ewka wyjaśni o jakie dziury chodzi). Swoją drogą jak to dobrze, że człowiek to nie ser szwajcarski, bo dopiero by się w dziurach nie można było połapać.
A tak w ogóle to czego ja się tutaj w Polsce nauczyłam w moim dorosłym życiu, to tooo, że wedle tutejszych mędrcuf, są dwa leki na wszystko. Jedno to wódka a drugie seks.
Ja nie wiem, ale na obcokrajowców ani jedno ani drugie nie okazuje zbawiennego wpływu, a przynajmniej nie większego od czekolady i marcepanu. :wiggle:

Arnika
04-02-2014, 17:48
:lol2:

Aaaaaa... bo na receptę tego seksu i wódki nie dostałaś :lol:

TAR
04-02-2014, 17:54
te dziury w srodku mnie zainteresowaly, jakies czarne dziury?:lol2:

tola
19-02-2014, 18:01
Żelcia :bye:

Żelka
19-02-2014, 19:08
Tarcia mi czarne dziury w łepetynie znalazła! Powiem następnym razem jak będę u lekarza, może coś doradzi. ;-) Choć do tych dziur może to nie koniecznie powinien być laryngolog. :lol2:

Tolcia ....,bo ja Cię kochom!!! :hug:

tola
19-02-2014, 19:50
to jesteś szczęśliwie zakochana...z wzajemnością :hug:

EZS
19-02-2014, 19:58
a co Ty wymyśliłaś??? A'propos smsa???

Żelka
20-02-2014, 09:11
Toluś :hug:
Ewuś kiedyś coś Ci obiecałam. Ty zapomniałaś już, ale ja pamiętam. A jak już obietnice wysłałam, to dołożyłam cuś na pamiątkę. Tylko jak otworzysz, to mnie nie bij! :lol2:

EZS
20-02-2014, 18:48
Żelcia, prześliczne jajko!!!! Bardzo bardzo dziękuję, jajko stoi już na honorowym miejscu. W salonie. Czekamy na wiosnę :D
A co do tego królewskiego E to jest piękne i ja nie wiem, co się z nim robi... moje dziecko obrzuciło fachowym okiem i zawyrokowało, że trzeba powiesić w ramce na drzwiach mojego pokoju. Jak oprawię, to się pochwalę...

Żelka
20-02-2014, 19:02
No cieszę się bardzo, że do gustu przypadło i jajko i literka, zwłaszcza literka bo to haft i bałam się, że jak dostaniesz, to mnie za uszy wytargasz :lol2:
A Dziecko Twoje ma rację, koniecznie ładnej rameczki poszukać i się chwalić. Ucałować Córeczkę proszę od starej ciotki!!! :hug:

anSi
20-02-2014, 19:25
Żelciu, książka z drzewem dotarła dzisiaj, jest naprawdę piękna :) Dziękuję. No i fajnie, że się pojawiłaś na forum. Trochę pusto tu bez Ciebie :)

EZS
20-02-2014, 20:06
no, haft ale nie łabędź ani sanna..
Ja nie jestem przeciwnikiem haftów ale ja jestem zwolennikiem haftów użytkowych. Wiesz, haft to poduszka, kapa na łóżko (jak ktoś lubi), serweta, no, spódnica czy bluzka. Ale nie na ścianę, na ścianę to się obrazy wiesza. No, kilim też można ale to już zależy jaki kilim i gdzie wisi :)
Może dlatego tak mam, że mnie całą młodość matka po galeriach ciągnęła obrazy oglądać. Więc mam zakodowane - na ścianę się wiesza obraz a najlepiej dobry obraz. Żeby obraz był obrazem to musi być namalowany (nawet jeżeli to kopia, to ma być dobra kopia). Można wieszać fotografie ale jeżeli już koniecznie, to dobre fotografie artystyczne i wnętrze musi do nich pasować. Kilimki, makatki mi nie leżą ;)

Żelka
21-02-2014, 11:30
AnSi, to mi dziękujemy!
Ewuś, no to dlatego ja zrobiłam taką formę która nie musi na ścianę ale może tak jak wazonik na półeczce lub kominku sobie postać w ozdobnej ramce.

Amtla
27-02-2014, 19:09
Przyszłam w Tłusty Czwartek z...faworkami :D

http://polki.pl/we-dwoje/p/a/2/2/2/16514/c3/c3_tlusty_czwartek___swieto_paczkow_i_fawor.jpg

Żelka
28-02-2014, 19:17
Dzięki Amtlo! :hug:
Ja juz 3 dzień walczę z bólem głowy. Ale jakiś dziwny jakiś. Nie wiem czy nie od zatok, bo najpierw zaczęło mnie boleć mocno po lewej stronie nosa, przynosowa boczna, a potem rozbolał leb. Pierwsze dnia była ledwo żywa, potem troszkę lżej ale dziwne jest to, że jak zmieniam pozycję, jak wstaję z lezącej, lub siedzącej pozycji i robię to szybko, to tak w głowie kuje, jakby mózg się rozpadał na kawałki.
W związku z tym, nawet pączkami się nie nacieszyłam.
Ale za to dziś zrobiłam na jutro Andruty. Jak ktoś chce przepis, to proszę
1 opakowanie wafli
Do garnka dać,
1 margaryn
1 i 1/2 szklanki cukru i tyle samo mleka
3 łyżki kakao
opakowanie 400g płatków owsianych
Jak te wszystkie inne rzeczy się roztopią to dodać te płatki i pogotować z 5 min, a potem tym smarować te wafle i czekać, czekać, aż ostygnie a potem jeść...
P.S.
Dziś wchodzę na forum i mam pw od Redakcji, że gratulują tytułu i proszą o adres na upominek bo wszystkim którzy dostali wysyłają... Czytałam trzy razy, bo nie mogłam skumać o co chodzi. Doszłam do wniosku, że gdzieś znowu były jakieś nominację i mi się też dostało.., potem patrzę i faktycznie mam nowy tytuł "Najlepszego doradcy"... Ja nie mogę!!! Tytuł Mrs Klimakterium, to bym rozumiała ale to?!
No ja nie wiem co, kto i gdzie..., i ja Wam bardzo serdecznie za to dziękuję, ale jakim ja jestem doradcą i w sprawie czego bym mogła doradzać, to ja nie wiem.... :wiggle:no zwłaszcza na forum budowlanym... z resztą na jakimkolwiek forum :rolleyes:
No i mam teraz kolejny powód by pracować nad sobą, bo wstyd mieć tyle tytułów a być życiową dupą. Przepraszam za wyraz. :lol2:
No to idę zobaczyć czy ostygło, może tym ból głowy zwalczę. :rolleyes:

Arnika
28-02-2014, 20:21
Noo Żelcia gratuluję :)

andruty pewnie pyszne.. a o bólach głowy wiem niewiele to nie pomogę.. jak mnie boli czasami .. to mówię, że mnie napie..la .. więc zdrówka życzę i bez żadnych bóli głowy czy zatok...:yes:

anSi
28-02-2014, 21:40
Oj Żelciu, sama nawet nie wiesz, jakim dobrym doradcą jesteś :) Gratuluję i bardzo się cieszę :)

TAR
28-02-2014, 21:44
u nas andrutami nazywano bardzo cienkie slodkie wafelki. troche jak oplatek tyle ze slodkie i chrupkie, zwykle okragle i w kolorze kremowym (nie wiem moze jakos specjalnie wypalane byly)
teraz na rynku funkcjonuja jako andruty kaliskie :)

anSi
28-02-2014, 21:56
Co region to obyczaj, ja z dzieciństwa spędzonego na południu kraju pamiętam andruty takie właśnie Żelkowe. Ale mi się zachciało takiego andruta ;)

EZS
01-03-2014, 00:05
może i od zatok ale weż kobieto choć clarityne activ ona sluzówki wysusza, jeżeli to zatoki, to powinno dać chwilę ulgi. A jak nie, to kurcze lekarz...

Żelka
01-03-2014, 08:40
Ewuś biorę Jovesto i Ibuprom Zatoki. Troszkę wtedy serce telepie, ale ja nie jestem wytrzymała i jak boli to biorę. Dziś troszkę lepiej, ale do normy jeszcze mi daleko. A dziś gości mamy. Ale to nasi Sąsiedzi, Oni już wiedzą, że ja nie zawsze jestem kwitnąca. ;)
Andruty maż już zjadł połowę. :wiggle: Kiedyś to lubiłam piec ciasta ale teraz przeważnie robię tylko to co nie wymaga dużo czasu i sił. A to jest na prawdę szybkie i proste, a maż mówi, że zdrowe. Tak przynajmniej tłumaczy fakt, że już połowę wpierdziulił. ;)

tola
01-03-2014, 14:36
Żelcia, to ja coś w garach zamieszam, żeby Twoja głowa boleć przestała.
A kwitnąca to Ty zawsze jesteś niezależnie od wyglądu i formy fizycznej :hug:

anSi
01-03-2014, 21:46
A andruty jeszcze som? Bo bym jednego chciała... :)

Żelka
02-03-2014, 09:35
Łepetyna popuszcza. Jeszcze śladowe ilości są, ale z nimi da się żyć i normalnie funkcjonować. Więc, Toluś, dziękuję, pomogło.
anSi jeszcze zostało. Wysłać pocztą? :rolleyes:

anSi
02-03-2014, 17:44
A może przyjechać nad morze:) Zapraszam. Może być i bez andruta, na miejscu się zrobi :) A tak wgl to od jutra zaczynam wyzwanie 30 dni bez słodyczy. Poszę trzymać kciuki :) Za to teraz wysłałam S. do Sowy po torcik bezowy. A co - dzisiaj jeszcze mogę :)

Żelka
02-03-2014, 17:57
anSi no to to jak dieta, to już nawet nie wspomnę o tym co to nie wolno jeść.
A co do morza.., no mi tam zawsze zimno jest. Nawet latem jak jest tem 30 stopni to wiatr jest lodowaty. To nie dla mnie. Niestety.

anSi
02-03-2014, 18:05
Szkoda :(

Żelka
02-03-2014, 18:09
anSi, to w Chorwacji się spotkamy kiedyś. Na emeryturę uciekam z powrotem gdzieś nad morze. Maż się zgodził. To jako staruszki se pogadamy za wszystkie czasy. ;)

anSi
02-03-2014, 20:04
O, bardzo podoba mi się ten pomysł. Zaczynam odliczanie do emerytury :):)

anSi
07-03-2014, 16:02
Żelciu kochana, Ty to powinnaś po tyłku dostać. Pięknie dziękuję za cudne, bratkowe pisanki, ale ...oprócz nich coś jeszcze "zaplątało" Ci się do paczki. I pewnie przz przypadek to coś jest szare? :) Bardzo, bardzo dziękuję :) No i jak ja mam się odwdzięczyć?

Arnika
07-03-2014, 17:15
Żelcia buziaki przesyłam :)

An i ja tam dietowanie?

Żelka
07-03-2014, 19:20
anSi no Ty nie gadaj Dziewczyno bo jakby tak bilans podliczyć to ja wciąż mam u ciebie dług. :wiggle:Ale o nadpłacie pamiętam i dług spłacę w swoim czasie. :hug:
Arni ja też przesyłam. :bye:
No i kciuki dla anSi dietytrzymam cały czas!

anSi
07-03-2014, 21:41
No..kochane mija piąty dzień odkąd słodyczy nie miałam w ustach :) Wypijam butlę wody mineralnej codziennie. Wiem, że za mało, ale od czegoś trzeba zacząć, piję herbatki zielone, czerwone, ograniczyłam czarne. Może uda się :)

Żelka
08-03-2014, 11:20
No i tak trzymać!!!

Żelka
27-03-2014, 10:42
EZS żeby u Ciebie nie zaśmiecać, jak masz czas zerknij proszę. Czy to coś co martwi czy tylko na kolejne badania wysyła. Resztę jakiś tam badań będę mieć dziś. DZIĘKI!
251064

EZS
27-03-2014, 16:57
nie zerknę bo nie widzę
??

DPS
28-03-2014, 07:40
Żelko - trawnik pięknie wygląda, a sosenka będzie śliczna! :yes:
O wynikach, rzecz jasna, nie mówię, bo pojęcia o tym nie mam...

jamles
28-03-2014, 07:46
też nie wiem czemu greckie litery są w % i gramach:oops:

Żelka
28-03-2014, 07:56
Trawnik jest po pierwszym koszeniu i domaga się, zapomniałam jak to się mówi, by tym czymś co ma kolce przelecieć i powyciągać to suche. Mąż zaczął to robić ale pogoda mu przerwała.
Tam w tyle nie widać ale rosną maliny. To od sosenki pa nadal jest już działka rolna, i miały tam być owocowe drzewa, ale nam się scenariusz pozmieniał i są maliny.
O wynikach już wiem, Ewka napisała mi wszystko na maila.

Prababka
29-03-2014, 12:08
Żelko,ale wypiękniałaś z wiosną:)
Te litery w %i gramach są może do wypicia:)
Żelka,wyśmiej ale poradzisz?-czym pomalować styropianową kurę i baranka?Chciałabym biel,półmat.jaką farbą to się robi?I pędzelkiem?Podpowiesz?

Żelka
29-03-2014, 12:58
Prababko, styropian trzeba, że tak powiem zagruntować, ja robię to Czymś co kupuję w sklepie z farbami Flugger-a, a nazywa się to Primer. Może w tych sklepach gdzie mają różności do malowania jest też jakiś inny primer (prajmer), zapytaj, jak powiesz o co chodzi, na pewno będą wiedzieli jaki primer Ci dać. Bo styropian przed farbą trzeba tym pomalować, ja maluję gąbeczką, ale pędzlem też można. Gąbeczka, to jakakolwiek gąbka, jak te do mycia naczyń (nie to szorstkie), moczysz w tym prajmerze i tak ciapkasz . Dopiero jak ten primer wyschnie, to dajesz farbę, jaką tam masz, byle by była akrylowa.
Stefka rehabilitanta właśnie nie dawno uczyłam, jajko styropianowe zrobił. ale potem w domu wziął jakąś inną niz akrylowa farba i tym od razu pomalował styropian i jak mówił, zrobiły mu się bąble i farba odchodzi.
Jednak primer jest potrzebny by się farba trzymała, a akrylowa jest lepsza, bo nie zachodzi z styropianem żadna reakcja i ładnie się wszystko trzyma.
A potem nawet można polakierować, też akrylowym lakierem, są takie matowe.
Tylko nie wiem czy się opłaca kupować na jedną kurkę i jednego baranka, bo za zwyczaj własnie te malutkie opakowania są bardzo drogie.
A Ty masz tylko dwie sztuki tego?