Zobacz pełną wersję : komentarze do dziennika Zeljka
Zeljko, ja też myślę, że czerwień jest fajna dla Ciebie. :D
I naprawdę będziecie się króliczyć z Mayland? :o :lol:
I naprawdę będziecie się króliczyć z Mayland? :o :lol:
No tego to tutaj jeszcze nie grali :o :wink: :lol: :lol: .
Masz rację Soniko, robi się coraz ciekawiej :wink:
Do czego to ludzi czerwień nakłania? :o
Zejlka, a co Ty na to?
widze, ze swietnie sie tu bawia! :lol:
p.s. co ja mam do gadania jak mayland juz zdecydowala 8) :lol: :wink:
Zeljko kochana, chociaż potem napiszcie, czy fajnie było, co? :D
Ha, zaczynam się zastanawiać nad tą czerwienią... :lol:
Zeljko kochana, chociaż potem napiszcie, czy fajnie było, co? :D
Watpisz w nasze mozliwosci? :D 8) :wink:
Ależ właśnie sobie myślę, że obie macie duże możliwości - więc relacja powinna być wyjątkowo interesująca... 8) :lol: :lol: :lol:
No co Wy :roll: Ja...ten....teges..... tak tylko z czerwienią :oops: :wink: Poza tym przeczytałam to na stronie jednego producenta farb. Nie ja wymysliłam zakładkę "psychologia koloru" :lol: :lol: :lol: A króliczyc się będziemy a jakże! :evil: :wink: :lol: Moze nawet i z Zeljką...... w tym samym czasie :wink: :lol: :lol:
Mój mąż całkiem spokojnie przyjął ten kolor :lol: On już mało co na oczy widzi tak jest zakręcony wykończeniówką :lol:
mayland,
to jak on mało na oczy widzi, to Ty go musisz kobieto sposobem :wink:
Zejlko,
zachowaj spokój, my tylko tak odnośnie czerwieni pogłupieli :roll: :roll:
spokoj to ja tak schowalam, ze go odnalezc nie moge... :lol:
ale to chyba wszystko przez ta czerwien....
a mowil mi maz, ze to zly pomysl... :lol:
Zamiast mebli i na uspokojenie :wink: Wiem, ze duze ale takie musi byc, bo i tesknota duza! :P :wink:
http://i219.photobucket.com/albums/cc199/brigamene/slikekamera283.jpg
Jeziora plitwickie widze? 8)
witaj i ja czekam na obiecane zdjęcia :D :D
nie mogę się doczytać, jesteście już tu czy tam :lol: :lol: :roll:
A tak powaznie, jeszcze nie dlugo, moze w sobote, lub niedziele... :roll:
Khmmm :-? .
Właśnie, właśnie...
A jeziora? Byłam i jestem do dzisiaj zauroczona :D
Ja też byłam i też jestem zauroczona. W ogóle to jest bajkowy kraj :D .
Pierwszy raz jechałam stopem z Zagrzebia. To była jazda 8) Jest co wspominać :D
A następne razy, to już pełen komfort...
A ja nie byłam, ale bardzo mi się podoba. :roll:
Gdzie jesteście, Zeljko? Na nowym? :roll:
Kobitki kochane co o mnie pamietaja. :D Choc mialam nadzieje, ze dzis zapomna. :lol: :wink:
Nie bylam w domku, maz sam byl. Moze jutro pojade to pstrykne ten stol i krzesla. :roll:
Na pocieszenie dam stare zdjecia zrobione jak mebelki przywiezli.
Parwda, ze babcine. :P
Mebelki są po prostu śliczne! Nie przepadam za tymi nowoczesnymi, jakoś wolę te, w których widać łączność z tradycją. :D
Bardzo, bardzo mi się podobają!!! :D :D :D
Dokładnie tak jak pisze DPSia. Meble są śliczne Zeljko :D .
Mnie co prawda nowoczesne też się podobają :wink: , ale z nimi jest ten problem, że za parę lat mogą już wyglądać dziwacznie, a tradycyjne zawsze będą dobrze.
To teraz czekamy na c. d.
Zeljko,
po prostu klasyka. A klasyka jest dobra na wszystko :wink:
Bardzo w moim stylu i nie muszę pisać, jak bardzo mi się podobają. Z pewnością po ustawieniu też je jeszcze zobaczymy :roll:
Ja tez mowie, ze babcie sa dobre na wszystko. :P :wink: Ciesze sie, ze sie spodobalo.
W koncu i ten stol bedzie jak juz tam pojade, bo tez nie widzialam jak to wyglada po ustawieniu. :roll:
zelijka cudne te meble :roll: :roll: :roll:
Dzieki. :P Ja to sie firan nie moge doczekac i moich obrazkow aby oprawic i powiesic, ale teraz to brak kasy i trzeba poczekac na cala reszte... :P Jak to moj facet powiedzil, na te duperele jest zawsze czas. :P
Za tymi zdjeciami przyszlam .
:wink:
Tym razem meblowe maja byc a nie widokowe :D
Zeljko
Super , bardzo sie ciesze , ze juz wlasciwie dom widac.
Nawet zyrandol wisi :D
Kredensy stoja o la la :P
Stol bardzo ladny :P
Teraz to juz tylko firanki w okna , mieszkanie sprzedac i kartony wozc :D
ni ma na firanki. :lol: trzeba troche poczekac..., ale co nam tam.., czekac to my umiemy... :lol:
Wiesz, ze ja inne wnętrze wykańczam ale uwielbiam ogladać takie konsekwentne wnetrza w klasycznym stylu. Robi się bardzo sielsko, domowo i fajnie :lol:
O jak ci z "innego obozu" chwala, to nie moze byc zle. :D :wink: Dzieki mayland.
"innego obozu"
Ale mnie rozbawiłaś :lol: :lol: :lol:
Doniosłam Edytce o tym obozie :wink: Pewnei Ją to też rozśmieszy :lol:
hihi, taki mialam zamiar... :wink:
no to jestem, jak mi mayland napisała, nie mogłam sobie odmówić. przyszłam na zwiady z innego obozu (nawet mi się zgrało, w moim wątku pisałam) :lol: :lol:
Zeljko no nareszcie zdjęcia. lubię do ciebie zaglądać, bo u was zawsze jakiś taki spokój, harmonia i dobre fluidy. kiedyś chyba już mówiłam, że ja to taki obojniak :oops: jestem. lubię i te nowoczesne i te bardzo klasyczne, dworkowe klimaty. pakuj w końcu te walizy :lol: :lol: :wink: śliczny domek na was czeka
Qurka jak juz druga "guru" z "innego obozu" mowi, ze jest ok, to ja dzis pojde szczesliwa spac. :D Eh...
zaluje tylko, ze teraz mamy dolek i na moje obrazki bede musiala dlugo czekac..., a tyle lat wyszywalam... :lol: .., teraz mnie na ramki nie stac... :lol:
na początku mogą wisieć bez, a za to jaka satysfakcja później będzie :wink:
O jak ci z "innego obozu" chwala, to nie moze byc zle. :D :wink: Dzieki mayland.
Ci z rozdwojeniem jaźni :wink: też chwalą.
Bardzo ładne meble Zeljko :D , ale pooglądam sobie na spokojnie w domu.
Teraz to już chyba nie ma na co czekać - pakuj dobytek i zamieszkaj.
A lampa to skąd? Kupiłaś, czy miałaś?
Dziendobry :D
Zeljko piękne te Twoje krzesła, cudne!
ps. to mówie ja - członek "innego obozu" 8)
Bardzo sie ciesze, ze Wam sie podoba to i owo. :P
Soncia lampy sa nowe kupione w Praktikerze za normalna cene :wink: - to kolekcja Stefano. Mnie zauroczyla ich prostota.
:P
http://www.aldex.com.pl/img/max/stefano.jpg
W kuchni tez mamy z tej kolekcji, (maz na nia mowi - latajacy spodek) tak aby byl komplet.., ale tam juz zdjec nie robilam bo na razie kuchnia robi za pokoj prac - narzedzia wszedzie leza.... :roll:
Witaj Zeljko,
bardzo się cieszę, że doczekałam się tych zdjęć. Tym bardziej, że stół okazał się bardzo podobny do mojego. Mam trochę inne proporcje dołu i kolorek też inny :)
Krzesła są świetne, bardzo pasują do całości. Widzę, że masz wspaniałe krzesła "tronowe" :D
A co do tych "obozów" - to wspaniale, że się wszyscy u Ciebie spotkaliśmy :D DOBRY DUSZKU :lol: :lol: :lol:
Zeljko - ależ Ci zazdroszczę... :oops: :oops: :oops:
Mnie pewnie nigdy nie będzie stać na takie piękne meble... :roll:
Mogłabym od razu zamieszkać w takim :roll: wnętrzu. Jeszcze jak dojdą obrazki, firanki...
Jest przepięknie!!! :D :D :D :D :D
Przeprowadzajcie się jak najszybciej!!! :D
Zeljko pięknie się ten zestawik prezentuje!!!! I wiesz co ... siedząc na tych krzesłach nie trzeba się obawiać bolesnych skutków przedawkowania ... :wink: :D Baaaardzooooo praktyczne!!!!!
I nawet bez firanek jest miło, to można sobie na nie spokojnie poczekać :)
Te krzesla tronowe specjale dla mojego synka byly kupowane, jak on sam je, aby sie nie zwalal z krzesla (choc on siedzi dobrze, ale tak na wszelki wypadek). :P
Bo ja wtedy musze troche pilnowac jedzenia aby nie latalo po calym pokoju. :D
A tak mam lzej, bo tylko jeden "front" do pilnowania.
Sliniki (czy sliniaki, jak kto woli) ostatnio siostra mi wyslala z Wloch, bo u nas nigdzie nie moge znalezc duzych slinikow. :-?
Tylko dla malych dzieci robia....
A moj ma juz 13 lat, to kawal chlopa jest.... i mam z tym problem, bo raz, ze sliny sie strasznie a drugie jak sam je, to juz na prawde trzeba miec cos ochronnego... :roll:
Mozna bylo by uszyc z recznikow, ale szyc na maszynie nie umiem.... :lol: To ci dopiero.... :lol:
Moj facet umie, ale czasu na to nie ma... :roll:
Dobrze, ze we Wloszech pomysleli o ludziach niepelnosprawnych i robia tam takie duze slinki... :D Chociaz tez czekalam pol roku, az siostra wybrala sie na poczte aby to przeslac... :lol:
Niestety, w naszym kraju o dorosłych ludziach i nastolatkach nie do końca sprawnych nie myśli się praktycznie w ogóle :( To przykre :( Wbrew pozorom mnóstwo jest potrzebujących! Dobrze, że ta Europa tak blisko... :D
Dzieki. :P Ja to sie firan nie moge doczekac i moich obrazkow aby oprawic i powiesic, ale teraz to brak kasy i trzeba poczekac na cala reszte... :P Jak to moj facet powiedzil, na te duperele jest zawsze czas. :P
spokojnie powolutku to będzie większa przyjemność jak się sobie tak dawkuje :wink: 8) a ja pomysłu na obrazki nie mam
Ja akurat mam te obrazki bo sama wyszywalam. Wiec kiedys powiesze. Ale jakbym tego nie miala na pewno bym jakies akwarelki powiesila, bo tez strasznie lubie.
Zwlaszcza takie malowane technika - mokre na mokre - takie gdzie kolorki przechodza jednen w drugi i sa takie mazane i delikatne....
Jest duzo takich na allegro. Jesli nie stac na obraz jakiegos znanego artysty to tam mozna na prawde ladne obrazy znalezc w rozsadnych cenach.
O na przyklad mi sie wszystkie obrazy tutaj podobaja
http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=7472055
Dobrac passepartou do tego i ladna prosta ramke i juz jest pieknie, a cena do przyjecia.
Zeljko, a może byś wkleiła kilka zdjęć swoich prac? Ja bym baaaaardzo chętnie pooglądała, wiesz, że uwielbiam te sprawy... :oops: :D
O rane, kiedys bylo tego troche. Musze poszukac to wkleje. :P Ale ni mam tyle co i Ty. :D :wink:
Bardzo sie ciesze, ze Wam sie podoba to i owo. :P
Soncia lampy sa nowe kupione w Praktikerze za normalna cene :wink: - to kolekcja Stefano.
Bardzo ładne te lampy, a jak jeszcze na dodatek nazywają się Stefano, to nie mogłaś ich nie mieć :D .
Muszę zainteresować się tym tematem, bo u mnie nadal straszą żarówki.
Ja to już prędzej sama wyszyję i sprzedam :wink: , ale bardzo mi się podoba bucik i śliczne gąski, i słoneczniki, i literki. Haftujesz 2 nitki na 2? I ile nitek muliny (bo na pewno ją rozdzielasz)? Śliczne! :D :D :D
He, he Depsia Tobie dam wzorki, bo Ty sama wyszywasz. :wink:
Wyszywam zaleznie od materialu. Jak jest kanwa z nadrukiem to leci calosc czyli 6.
Jak jest taka jak ta biala - to 2 nici, choc robilam i z 3. Ale ciezko sie robi z trzema, wiec teraz leca dwie.
Jak jest ta bezowa to 3 nici.
Noooo, z wzorków to ja bym się bardzo cieszyła, zwłaszcza z tych, co to napisałam. :D
Jak będziesz miała czas, to poproszę na maila. :D
Podaj prosze, maila....
Sloneczniki to byla kanwa z nadrukiem i mulina kupiona w sklepie, nie mam do tego wzoru....
Reszta jest...
Zeljko
Dlaczego Ty nie mowilas o tych sliniakach jak bylismy w US , przeciez kupilabym i poslala Stefkowi :-?
Wtedy mialam jeszcze zapasy co siostra kupila mu jak bilismy u Niej we Wloszech. Jakos sobie radzilismy.
Ale niedawno sie wyczerpali, doslownie.., od prania zrobili sie poszarpane i takie szarawe. W domu nosi jeszcze ale jak gdzies z nim jade to wstid bylo.
Wiec przestraszylam siostre, ze takiego zabiore do filharmonni.., to sie zebrala i wyslala to co kupila z pol roku wczesniej... :lol:
No mam nadzieje, ze jak sie przeprowadzimy i maz wydobedzie maszyne do szycia to mu uszyje. Musi. :D :wink:
Zelijko talent w rękach masz... piękne te wyszywanki
a ślinaiki jak napiszesz jakie to sama uszyję w ferie :oops: :oops:
Dzieki Sylwio, ale maz uszyje na pewno jak tylko maszyne wygrzebie z kartonow. :P
Jakby sie akurat palilo to dam znac i jakos sie dogadami co i jak. :wink:
Podaj prosze, maila....
Sloneczniki to byla kanwa z nadrukiem i mulina kupiona w sklepie, nie mam do tego wzoru....
Reszta jest...
Zaraz pójdzie na priva. :D
Może chociaż fotkę taką jak puszczałam Tobie z literkami? :roll:
Tylko mam prośbę - jakbyś mogła te fotki w jakimś programiku graficznym skompresować (zmniejszyć znaczy się)... :oops: :oops: :oops:
Mój komórkowy internet taki beznadziejny jest, że szkoda gadać. :evil: :evil:
wyslalam pierwszy rzut, daj znac jak odbierzez to wysle reszte.
zmniejszylam fotki
dodalam pare co mi sie podobaja
Jeszcze nic nie przyszło. :roll:
Jo, bo onet sie jak zwykle slimaczy :roll:
Dzis kupilam na wyprzedarzy pare ramek do obrazow. :D
Cos albo ktos bedzie wysiec. :lol:
No i coraz bliżej przeprowadzka... :D
Zeljko, odebrałam resztę wzorów - śliczne są, naprawdę!!! :D :D :D
Bardzo, bardzo dziękuję!!! :D :D :D
Czulam, ze trafie w Twoj gust. :wink: Ciesze sie. :D Poszukam jeszcze i znowu przesle, kaczuszki jeszcze musze przeslac i takie tam inne. :D
No to ja już grzecznie czekam i nic się nie odzywam. :D
Alez, odzywaj sie odzywaj! :D
No to Ci powiem, że warto poszperać TUTAJ (http://www.qp.com.pl/index.php?cPath=203). Takie piękne wzory...
Ja sobie kiedyś nefretete kupiłam. Jeszcze ją robię. 8)
Takie piękne portrety kobiety afrykańskiej i arabskiej... Na podmalowywanej kanwie (tzn. tło jest trochę malowane jak obraz i haft nie pokrywa tego tylko to uzupełnia). Piękne, ech... Żeby tylko stać było i żeby czas był na haftowanie. :D :roll:
Wow Depsia dzieki za linka. Co za piekne rzeczy tam maja. :D
Widze, ze ceny tez poszly strasznie w gore. :o
To nikt nam nie kupi tej naszej roboty..., bo jak sam wzor jest drogi.., a gdzie jeszcze robota! Przeciez Ty wiesz ile czasu takie soc zajmuje...
Patrz to, na przyklad..., jest piekne
http://www.qp.com.pl/product_info.php?cPath=203_204&products_id=777&osCsid=4c488214971c920af6027e6a9da35713
Ale takie cos (nie wiem jak Ty) robi sie z 3 miesiace (takiego codziennego dubania po pare godzin)... I wez tu teraz policz za to.... :lol: Aby sie oplacilo musialo by kosztowac z 400zl jak nic... :roll: Eee, to tylko warto robic dla siebie a na sprzedaz sie nie oplaca..... W zadnym wypadku.... :D
p.s. Moze w przyszlym tygodniu bede miala juz sypialnie... Trzymajta kciukasy... :D
Noooo... Ech, cudeńka... Kiedyś chciałabym też spróbować decoupage, ale nie robiłam tego i musiałabym sporo czasu poświęcić na nauczenie się. :roll:
A z czasem u mnie krucho... :-?
No i właśnie, z tym sprzedawaniem... Dawno temu też o tym myślałam. Ale tyle pracy oddawać za jakieś śmieszne grosze? :o A jeszcze koszt kanwy, nici? :o
No i robię tylko dla siebie. Kiedyś jeszcze darowywałam jak ktoś był ważny dla mnie. :roll:
Teraz już naprawdę mało kiedy robię coś nowego, więc i darowywać nie mam co. :-?
Marzę o dobrym wzroku i odrobinie czasu do dyspozycji... :roll:
A za sypialnię trzymam kciukasy już teraz. :D Pewnie będzie taka sama piękna jak living, co? :D
Już nie mogę się doczekać kolejnych zdjęć. :D
Noooo... Ech, cudeńka... Kiedyś chciałabym też spróbować decoupage, ale nie robiłam tego i musiałabym sporo czasu poświęcić na nauczenie się. :roll:
A z czasem u mnie krucho... :-?
No i właśnie, z tym sprzedawaniem... Dawno temu też o tym myślałam. Ale tyle pracy oddawać za jakieś śmieszne grosze? :o A jeszcze koszt kanwy, nici? :o
No i robię tylko dla siebie. Kiedyś jeszcze darowywałam jak ktoś był ważny dla mnie. :roll:
Teraz już naprawdę mało kiedy robię coś nowego, więc i darowywać nie mam co. :-?
Marzę o dobrym wzroku i odrobinie czasu do dyspozycji... :roll:
A za sypialnię trzymam kciukasy już teraz. :D Pewnie będzie taka sama piękna jak living, co? :D
Już nie mogę się doczekać kolejnych zdjęć. :D
Dzieki Depsia
No czy ja wiem czy piekna czy jaka.... :roll: Staram sie aby byla ladna a co mi wyjdzie zobaczymy.
Nie ma tam nic szczegolnego, szafa zabudowana, lozko i dwie szafki noce....
Prawde mowiac czy z tego moze wyjsc jakies piekno? :lol:
No chyba, ze mi sie uda tego dokonac.... :lol:
Komu jak komu, ale Tobie - na pewno się uda, masz takie wyczucie plastyczne, że nie ma co do tego żadnych wątpliwości! :D 8)
No to czekamy na zdjecia Zeljko :lol: Ja chętnie pooglądam :lol:
Donosze, ze klamek dalej nie ma. :-? Nie wiem sama czemu ale dalej czekamy cierpliwie.., :lol: w sumie to od 25.11. :roll:
:o :o :o :o :o
Wrzeszczałabym już wniebogłosy albo miała klamki od kogo innego. :roll:
Tyle czasu?! :o Bez przesady!!! :evil:
Ty to jednak masz cierpliwości dużo, naprawdę. :D
Ja tak nieśmiało... :oops: Zdjęcia jakieś mebelków nowych są może...?? :oops:
Czy głowy nie zawracać? :roll:
Depsia w przyszlym tygodniu maja do nas dzwonic i wtedy sie dowiem kiedy beda meble. Martwi mnie tylko to, ze moga byc w paczkach. Bo to ma byc lozko, materac i szafki nocne. :roll:
A jak beda w paczkach do montowania to troche to potrwa zanim maz wszystko zrobi. On taki dokladny jest, ze musi wszystko wedlug planu robic.
Mysle, ze bedzie chcial najpriew zamontowac lampki nocne ( powiercic do brazkow) i zyrandol. Aby nie robic tego jak meble juz beda. A po lampki do sypialni nie chce jechac, (choc juz sa w sklepie po zamowieniu) bo czeka na klamki - to w jednym sklepie jest. Nie chce mu sie jechac dwa razy. :evil: :roll:
A jak ja chcialam dzwonic i pytac o klamki to mi telefonu nie dal, bo powiedzial, jakby juz byly to by zadzwonili. :x
No chyba, ze mebelki beda w calosci :D to bedzie trzeba to od razu ustawic. :D A wtedy pstrykne. :wink:
Aaaa, no to było od razu mówić, że mebki jeszcze nie ma z powodu niedojechania klamek. :lol:
To ja będę cierpliwie czekać. :D
Zeljko jak zamawiałaś łóżko? W sklepie czy w sieci? Mozesz zdradzić jakie to to będzie łóżko? Jaki materac wybraliscie? Jeden czy dwa?
http://www.meble.pl/gfx/pl/produkty/21809_3836_Amaro_typ_75522x6024.jpg
Jasniejsze sa w naturze.
mayland mebelki sa takie...
Materac kupiony jeden.., (feng shui nie radzi podwojnego materaca w lozku malzenskim :wink: :D )
Sama nie wiem jaki to byl.., jakis poltwardy.., jak przyjedzie to napisze cos wiecej.., nawet nie pamietam.., ale drogi nie byl.., 820zl...
To chyba jakis z tych "srednich".... Na prawde nie wiem, nie znam sie... :roll:
aha w sklepie zamawialam..., jest ich strona galeriareguly....
:o :o :o :o :o
Wrzeszczałabym już wniebogłosy albo miała klamki od kogo innego. :roll:
Tyle czasu?! :o Bez przesady!!! :evil:
Ty to jednak masz cierpliwości dużo, naprawdę. :D
Nie wierze , ze nie masz tych klamek :roll:
No szok :o
Dziwi mnie sprawa tych klamek. Jeśli nie mają to mogli zrobić translokacje z innego oddziału (bo to chyba w Praktikerze jak dobrze pamietam). Wydaje mi się, że trzeba ich potrząsnąć :evil: I to dobrze! :evil: Jak chcesz to ja mogę 8) :lol:
Nie wiedziałam o tym jednym materacu :o No to muszę kupić jeden :lol: Pogubiłam sie tylko w wyborze. Piankowy (jakis strefowy), bonnelowy czy lateksowy. A może z włókien kokosowych? :roll: Nie mam pojęcia. W łóżku które mam obecnie materac juz był jak kupowaliśmy :lol:
Zeljko do tej czerwonej ściany będzie super ta sypialnia 8) :lol:
PRAKTYKER MOWI, ZE CZEKAJA NA KLAMI OD PRODUCENTA I ZE TO ONI TAK DLUGO ROBIA.... :evil:
Nie wiem, ja juz dawno bym awanture zrobila u jakiegos szefa a nawet bym do producenta dotarla, ale moja facet mi nie pozwala... Mowi.., przeciez i tak jeszcze nie mieszkamy, to po co sie awanturowac...
A jesli o lampy do sypialni chodzi, to mowil, po co mam teraz jechac po lampy a oni za dwa dni zadzwonia, ze mam przyjechac po klami...
i tak juz od 2 tygodni i lampy leza i czekaja... :lol: Istny cyrk. 8)
mayland my na pewno lateksowego materaca nie mamy.
A jak zapomnieli o tym albo zgubili Wasze zamówienie? :evil:
Mała awanturka od razu by im przypomniała. 8)
Mayland, piankowego nie kupuj. Tam sama pianka w środku, najdalej po roku będzie odkształcony w miejscu gdzie się leży. I straci sprężystość. :roll:
No tak też o piankowym pomyślałam ale teraz są jakieś painkowe 7 strefowe, odporne na wygniecenia. Obecnei mam bonelowy i jestem zadowolona. Ech.... musze najpierw znaleść łóżko a potem materac :lol: No chyba, ze kupię sam materac i będziemy spać na podłodze :lol:
Pasowałaby mi ta sypialnia Zeljki :roll: :-?
mayland jaki problem zamowic? :wink:
Maja tez do salonu z tej kolekcji
http://64.233.183.104/search?q=cache:BLtJ0ZfreE0J:www.decoartel.pl/modules/news/article.php%3Fstoryid%3D89+sypialnia+amaro&hl=pl&ct=clnk&cd=4&gl=pl&lr=lang_hr|lang_pl|lang_sr
a ceny tez maja dostepne dla wiekszosci...
http://www.wphw-pila.ig.pl/amaro.html
Depsiadzwonilismy juz w sprawie klamek z 4 razy chyba.
Za kazdym razem wszystko jest w trakcie zalatwiania, czekaja na dostawe od producenta i za jakies 2 tygodnie jeszcze na pewno bedzie. I tak od tego czasu co minelo z 4 tygodnie od naszego zamowienia - a dali termin realizacji 2 tygodnie. Ciegle dostajemy te same odpowiedzi. :roll:
Facet powiedzial, ze to nie od nich zalezy i ze mozemy zrezygnowac jak nam za dlugo czekac. :evil:
No to ja bym zrezygnowała. :evil:
Jak się przyjmuje zamówienie to trzeba się z tego w terminie wywiązać, a nie szukać jakichś śmiesznych usprawiedliwień. :evil:
Na nierzetelność w takim stylu nie ma usprawiedliwienia.
Porządna szanująca się firma dawno zaproponowałaby coś innego w podobnym stylu, co jest na składzie, i jeszcze z porządnym rabatem. :roll:
Powiedziałabym, żę ma spadać, a Praktikera obsmaruję na największym w Polsce forum budowlanym. :evil:
Ale to łatwo komuś się mówi, ja wiem. :roll:
Wy zrobicie, jak będzie słusznie. :D
Zamawiałam w Praktikerze gres i drzwi do kabiny. Drzwi były w ciagu tygodnia a gres troche dłużej jechał z innego sklepu. Dzwoniłam do nich co 2 dni. Zostawiałam infromacje dla panów z działu płytek wszędzie: na informacji, w kasach, u ochrony :lol: Mieli mnie dosć 8) :oops: ALe jak poszłam juz po gres to nic nie mówiłam a wiedzieli o co chodzi :lol: W każdym razie męczyłam, męczyłam i wymęczyłam.
Kobitki kochane ja zrobilabym dokladnie tak samo. Tylko maz ma wszystkie dokumenty i nie mam tego numeru zamowienia. Sporobuje dzis jakos od niego to wydobic i bede w tym tygodniu dzwonic - codziennie. :roll:
Na lampy do sypialni tez trzeba bylo czekac 2 tygodnie ale potem zadzwonili, ze juz sa.
I co mi sie jeszcze u nich nie podoba? Weekend, sobota, niedziela.., wiadomo, ze wtedy duzo ludzi ma czas na to aby zakupy zrobic a oni maja tylko 2 lub 3 pracownikow. Jak cos chcesz to lataj i szukaj gdzie jest kto kto moze cos zalatwic dla ciebie. :-?
No - to teraz możesz już im powiedzieć, że obsmarowałaś ich na największym forum budowlanym w Polsce! :D
Dzwonilam juz o 0900, facet powiedzial, ze sprawdzi i odzwoni. Na razie nie dzwoni. :roll:
Dam mu jeszcze troche czasu a jak nie.... :roll:
Oj, dawno to chciałam zrobić! :lol: Bo mój mąż za grzeczny jest, dzwonił, pytał, nie było, dziękował i tak w kolko...
Wykonałam chyba z 15 telefonów. W sumie myślę, ze od kiedy czekamy na te klamki to już rachunek za telefony wykonane w tej sprawie równają się z kosztami klamek. :-?
Pan do mnie nie odzwonil. Na mój kolejny telefon zareagował - oj a ja do pani dzwoniłem ale nie mogłem się dodzwonić. :-?
Wiec jest tak, powiedział.., mamy dwie klamki a z reszta jest problem bo dostawca "ma problem w dostarczeniu ich".
Myślę sobie, tak już było z 6 razy - zawsze ta sama gadka. A te dwie klamki były już w dniu jak zamawialiśmy resztę, bo tylko tyle mieli na polkach.
Pytam a dlaczego producent ma problem, o co chodzi... Nie wiedział.
Wiec ja poprosiłam o telefon do producenta, a facet zaczął kręcić... Pytam kto to w takim razie zamawia te klamki od tego producenta.., dowiaduje się, ze dział zamówień. Proszę wiec o telefon do tego działu, na co słyszę, proszę poczekać..., długo długo nic..., potem jakieś puk puk w słuchawce, potem długo, długo nic...., puk, puk..., znowu nic i nic....
Przerywam rozmowę, dzwonie znowu.., nikt nie odpowiada.... dzwonie znowu.., nikt nie odpowiada....
Znajduje w Necie telefon do firmy - dostawcy. Facet bardzo miły.., Opowiadam jaka mam sprawę, facet sprawdza w komputerze.., klamki są... Faktycznie jakiś czas nie było, ale już maja....
Dziękuję.
Dzwonie znowu do działu narzędzi w sklepie, nikt nie odpowiada. Potem ktoś podnosi słuchawkę i zaraz odkłada, ja nawet słowa nie powiedziałam.
Już lekko zdenerwowana dzwonie do centrali i proszę o jakiegoś kierownika. Facet pyta w jakiej sprawie, tłumaczę znowu to samo.., facet łączy.., nikt nie odpowiada...
Facet z centrali się zgłasza i prosi o telefon, on przekaże kierownikowi i odzwonia do mnie. Proszę o bezpośredni telefon do kierownika, facet odpowiada, ze nie wolno mu podać telefonu bo tak maja nakazane.
Wiec dziękuję, będę czekać na kontakt.
Dzwonie znowu do działu narzędzia, za drugim razem odzywa się facet „narzędziowy” - od razu zaczyna, ze już wie.., bo się wkurzył i dzwonił do firmy od klamek (to co wcześniej nie dzwonił, nie sprawdzał?, na pamięć wiedział, ze maja problem z dostawa?) i powiedzieli, ze wysłano wczoraj.., wiec jutro, po jutrze powinno być.
Odpowiadam, ze tez dzwoniłam do Assa Abloy i dowiedziałam się, ze klamki maja na składzie.
"Narzędziowy" mówi, ze jutro, po jutrze do mnie zadzwoni. Proszę go o godność, zapisuje.., mowie, ze jeśli nie będzie telefonu to idę do kierownika....
Czekam...
Zobaczymy...
Praktikera mam już trochę dosyć.., chyba boje się już tam kupować... :x
Najlepsze jest to, ze aby załatwić sprawę proponowali aby z klamek zrezygnowała...
Nie chcialabym takich pracownikow miec w swoim sklepie. :roll:
To juz prawie o szczesciu mozna mowic .
Naprawde jestem w szoku .
Jak przyjade do Was bede chciala potrzymac choc chwilke za taka klamke :D
Do oponek sie nie przybieraj za dlugo , bo to chwila i zrobione :D
Jak przyjade do Was bede chciala potrzymac choc chwilke za taka klamke :D
:D
:lol: :lol: :lol:
Rrmi, potrzymaj i za mnie choć chwilkę. :roll:
Nie daj się spławić, Zeljko, walcz i nie pozwól im o sobie zapomnieć.
Chyba już nie będę robić zakupów w Praktikerze. :-?
Dobrze, że wiem, bo przymierzałam się, żeby specjalnie jechać.
To już lepiej pojadę do Castoramy. Tam się przejmują klientem, przynajmniej w naszej. Wymieniają, sprowadzają, oddzwaniają itd. :D
W sumie niezły temat byłby z tego Praktikera na wymianę doświadczeń. :roll:
Zeljko jestem pełna podziwu!!!!! Tak trzeba działać! Koniec sentymentów :lol:
Przypomne coś co kiedyś juz pisałam:
Margaret Thatcher - Jeśli coś ma zostać pwiedziane powierz to mężczyźnie, jesli coś ma być zrobione zleć to kobiecie :wink: :lol: :lol: :lol:
Depsia, moze nie jest tak zle. :roll: z lampamy na zamowienie trzeba bylo czekac 2 tygodnie i tak bylo, po tym terminie dzwonili, ze lampy sa. :D
maylandswieta prawda. Lampy zalatwiala nam kobieta. :lol:
Zeljko podziwiam za cierpliwość, ja to już bym ich dawno olała :oops: :lol: :lol: coś mi sie wydaje, że szanowny pan myślał, że tak właśnie zrobisz :roll: no teraz to już na pewno nie możesz odpuścić :wink: a na koniec jak będziesz miała chwilkę czasu, napisz skromny liścik do dyrekcji :wink:
Hi, hi pojde tam i pogadam z nimi. :lol:
p.s. dzis nic na temat klamek nie bylo.., maja jeszcze jutro.... :D
p.s. Mam klamki! :D Juz nawet zapomnialam jakie wybralam. :lol:
Maz pytal, czy to te, a ja.., nie wiem, chyba tak.., ale tamte byly ladniejsze... :lol:
Noooo - gratuluję serdecznie!!!! :D :D :D
Proszę, wystarczyło parę telefonów i oto w cudowny sposób zniknęły kłopoty z dostawą! :o
Zeljko - jesteś świetna w przyspieszaniu załatwiania przez lebiegowatych panów ze sklepu - moje wyrazy uznania!!! :D
To co załatwiasz następne? :lol:
p.s. Mam klamki! :D Juz nawet zapomnialam jakie wybralam. :lol:
Maz pytal, czy to te, a ja.., nie wiem, chyba tak.., ale tamte byly ladniejsze... :lol:
Co za wspaniała wiadomość :D :D :D !!!
Zeljka,
cieszę się razem z Tobą. Trzeba być wytrwałą :D
To Ty nawet jednej klameczki nie miałaś z TEGO OKROPNEGO sklepu? :-?
Aj, az taki okropny to ten sklep nie jest, nooo... w koncu tam tylko takie klamki znalazlam... :lol:
Malo tego.., oni zamowili tylko tyle sztuk co dla nas... :roll:
Zaczynam myslec, ze ja jakies takie co to dawno nikt nawet nie ogladal a gdzie dopiero do reki wzial..., wybralam... :roll:
Mi sie wydawaly, ze sa retro.., ale, ze az tak.... :roll: :lol:
Ide spac bo leb mi peka...beee.... :x
A kiedy fotki klamek będą? :D
Na ból głowy zawsze biorę Saridon - mnie bardzo pomaga, świetny lek. 8)
Klamki są :o :o :o
Gratuluję przedsiebiorczości.!!!! A nie mówiłam.... 8) :lol: :lol: Ja myslę ze pewie Ci się spodoba własna operatywnosć i przeprowadzka bedzie szybciej niz myślisz :lol: :lol:
Też bardzo bym chciała te słynne klamki zobaczyć :)
I oczywiście gratulki za upór :D
Pozdr
Nie wiem kiedy beda fotki. :roll: Dam znac. :wink:
Teraz sie ci od sypialni nie odzwyaja a mieli sie odezwac.... :roll:
Czy nas Slowianow zawsze trzeba poganiac do roboty? :x
Eh.........
Widno natura taka... słowiańska... :roll: :lol:
Widno natura taka... słowiańska... :roll: :lol:
lelum polelum :lol: .
^
Znałaś Zeljko :wink:?
Nie znam, co to znaczy? :P
p.s. juz 4 dzien glowa boli bez przerwy..., ja nie moge... :x
Sloneczko
07-02-2008, 16:24
W wyrażeniu potocznym, żartobliwym lelum polelum znaczy: powoli, flegmatycznie, opieszale lub oznacza człowieka flegmatycznego, ślamazarnego.
http://portalwiedzy.onet.pl/34356,,,,lelum_polelum,haslo.html ;);)
Nie znam, co to znaczy? :P
p.s. juz 4 dzien glowa boli bez przerwy..., ja nie moge... :x
Zeljko, proszę, spróbuj saridonu, to bezpieczny i skuteczny lek... :roll:
Ale plama :oops: , nie wiedziałam, że "polelum" jest razem.
Już poprawiam :oops: .
Sloneczko
07-02-2008, 16:34
To ja przepraszam, że się wcięłam nie wywołana do odpowiedzi :oops: http://img175.imageshack.us/img175/8208/umieszektaktakjh9.gif
Człowiek całe życie się uczy :wink: , i dobrze :D .
Dzieki Sloneczko! :P
Depsia ja biore tabletki, tylko, ze jak przestaje dzialac to boli dalej... :roll:
Meble do sypialni beda w poniedzialek - w paczkach. :D
Zdjecia kiedys tam w przyszlosci... :D :wink:
Na razie szukam pomyslu aby zarobic na ramki do obrazow. :lol:
Zeljko, a czy to czasem nie będą kłopoty z ciśnieniem? :roll:
Kilka ostatnich dni jest ciężkich dla osób ze skokami cisnienia, widzę po mojej Teściowej. :roll:
Badania zrób koniecznie.
Cieszę się bardzo, że meble do sypialni dojadą. Już nie mogę się doczekać, kiedy się przeprowadzicie. Co najmniej jakbym to ja sama miała się wprowadzać do nowego domu. :D
Dzieki Depsia kochana jestes bardzo.
No musze kupic cisnieniomierz., ale ciagle odkladam, bo na taki dobry to troche trzeba widac. (moj facet oczywiscie mowi - a po co)Podobno te na nadgarstek nie sa dobre.
Sloneczko
08-02-2008, 23:14
Niektóre są dobre, ale kupowane w aptece, nie w markecie. Ja mam Tensovala i jest ok :)
Tak a`propos: od kilku miesięcy pijemy razem z mężem na czczo wodę z miodem i octem jabłkowym. Oboje nie mamy już kłopotów z nadciśnieniem :)
Jeśli chcesz dokładny przepis, podam :)
Dawaj, Słoneczko, ja też chętnie odgapię dla Teściowej. :D
Muszę zapytać, jaki ma ciśnieniomierz, bo wczoraj sprawdzała pielęgniarka z Ośrodka Zdrowia, porównywali jej i ten Teściowej i dobrze mierzył, tak jak ten profesjonalny. :roll:
Mi tez czasem cisnienie skacze.
W okreslonych sytuacjach :roll:
Ja mam niskie cisnienie. Tesciowa moja ma aparat i u niej sobie sprawdzalam... Jest 100/60..., 90/50...
Ale wlasnie mowia, ze u takich jak ja czasami cisnienie skacze i od tego moga byc bole glowy.... :roll:
Z tym, ze u mnie to chyba zatoki sa... Cala zime walcze z zatokami... Nie mam kataru tylko nos mi sie zatyka i glowa boli. Sama juz nie wiem.... :roll:
Mi tez czasem cisnienie skacze.
W okreslonych sytuacjach :roll:
He, he to nie daj sie wkurzac. :D
pochwale sie obrazkami do mojej sypialni...
czesc oprawiona a czesc nie...
http://s219.photobucket.com/albums/cc199/brigamene/th_DSC04723.jpg
http://s219.photobucket.com/albums/cc199/brigamene/th_DSC04720.jpg
http://s219.photobucket.com/albums/cc199/brigamene/th_DSC04727.jpg
Szpileczki nie sa oprawione. czekaja az forse uzbieram. Kwiatki udalo mi sie oprawic bo ramki na wyprzedarzy kupilam. :P
O mamo....ale ŚLICZNOŚCI :D :D :D
Już wyobrażam sobie tą romantyczną sypialnię :)
Zeljko, gratuluje talentu i...cierpliwości :D
Dzieki. :P
To juz druga wersja obrazkow. Poprzednie bardzo mi sie podobaly.., rok temu..., ale zmienilam zdanie :lol:
Mam nadzieje, ze nie dlugo zamieszkam.., bo inaczej.., ja nie wiem co mi jeszcze do glowy przyjdzie. :D :wink:
Na razie ten pomysl jeszcze mnie trzyma. :wink:
Maz pojechal odebrac sypialniane mebelki. :D Ja nie moglam bo z dzieckiem na rehabilitacji bylam. Czekam teraz na wiadomosci..., a sypialnie zobacze za tydzien dopiero. :(
Zeljko,
podziwiam Ciebie cały czas: za cierpliwość, za wytrwałość, za serce...
Zobaczysz tydzień minie szybciutko :wink: i pochwlalisz się nam wszystkim.
O rany, już przebieram nogami, żeby zobaczyć! :D
Umie Twojny napięcie stopniować, nie ma co! :lol:
Obrazki - cudne, na ścianie pięknie wyglądają!!! :D
Siem dowiedzialam. :lol: He,he maz wrocil....
Ja: no i jak, no i jak wygladaja meble?
Maz: nie wiem wszystko w paczkach. :lol:
Depsia wyslalam Ci wszystkie szpileczki. :D Ja zrobilam tylko dwie ale jest ich wszystkich 9. :D
Amlta cierpliwosc to moja slabosc, uwierz mi. Chyba widac po mnie, ze ja taka jestem, bo nawet jak w kolejce stoje to ludzie sie pchaja przede mnie.
Mowie Ci, widac, ze ja cierpliwa jestem. :evil: :lol: :lol: :lol:
No cudne :P
I ja mysle ze trzeba byc cierpliwym , zeby takie rzeczy robic :P
A Ty je chcesz nad lozkiem powiesic ?
Szpileczki , nie kwiatki :D
Nie kwiatki na lozkiem zrobie, bo szpilki maja szpilki, w razie czego jak spadna to bedzie bolalo. :lol:
Szpilki bedom z boku, jak wstane rano to od razu zakladam... :D :wink:
Zejlko,
jakie to szczęście, że na świecie nie ma tylko cwaniaków, że są ludzie cierpliwi, doświadczeni życiowo...Na nich zawsze można liczyć :D
A kolejek na szczęście coraz mniej.
Nie kwiatki na lozkiem zrobie, bo szpilki maja szpilki, w razie czego jak spadna to bedzie bolalo. :lol:
Szpilki bedom z boku, jak wstane rano to od razu zakladam... :D :wink:
Chyba ja dawno nie mowialam Tobie , ze Cie lubie :P
Bardzo dawno... :D
W ogole zastanawiam sie, czemu ja to tak rzadko slysze... 8)
Myslalm, ze cos zle robie.., ale juz mi lepiej! :D
Dzieki kobitki moje kochane, co ja bym bez Was zrobila? :P
Zeljko kochana, Ty nawet nie wiesz, jak my Ciebie lubimy bardzo, a ja to już szczególnie! :P
Dziękuję Ci bardzo, bardzo za szpileczki - są rzeczywiście piękne, aż oczy się śmieją. :D
Muszę koniecznie znaleźć czas i wysłać coś dla Ciebie i zrewanżować się. :oops: :oops: :oops:
Obiecuję, że się postaram. Może coś z Lanarte? Tego, co to dawałam Ci link? 8)
Nefretete jest przecudna, chociaż wymaga benedyktyńskiej cierpliwości, ja ją robię krótkimi skokami już chyba trzy lata. 8)
Do końca jeszcze ho, ho. :D
Ale jakoś Ci ją prześlę, może Ci się spodoba. Masz talent, to zrobisz sobie. :D
I wiecie co, dziewczęta? Przy takich robótkach to chyba tylko na samym począteczku trzeba troszkę cierpliwości, potem to pomaga się oderwać i uspokoić skołatane nerwy. Człowiek liczy te wzorki i krzyżyki, sprawdza, potem patrzy, jak wyszło, potem "jeszcze tylko ten jeden fragmencik, ten jeden kolorek..." I terapia zajęciowa trwa! :lol: :lol: :lol:
Dokladnie tak - terapia. :D
Depsia Ty sie nie przejmuj. widzialas ile ja mam tych wzorkow. :D Jakbym chciala wszystkie wyszysc to mi czasu nie wystarczy.
Ja i tak juz jak do domku porobie i pokoncze robotki to juz szyc nie bede.
Na wsi chce spacerowac z synkiem po polach. :D
Maz zrobi nam na poddaszu do rehabilitacji - to bedzie co robic i bedzie gdzie - na rescie.
Ty juz nic mi nie przesylaj kobito. :D
p.s. Ja tez Was wszystkich lubie, chyba wiecie o tym. :wink: Jestescie moim oknem na swiat. :P
Jak ja lubię być oknem :roll: :D :D
A tak na poważnie, to moja pani pediatra wpadła na słuszny mam nadzieję pomysł, że mojego młodego trawi jakiś tam - nazwy nie pomnę - pierwotniak przedszkolny, a nie astma czy alergia o co już zaczęły być podejrzenia. Tak więc od wczoraj zalicza 10-cio dniową kurację antybiotykową - oczywiście bez pobytu w przedszkolu. Zgroza i radość zarazem. Oby to było TO.]
A co do takiej terapii - to świetna sprawa. Szkoda że kompletnie nie mam na nią czasu :-?
A jak doszla do tego? Jakiej badania zrobila? Bo moze mojemu tez by trzeba zrobic? :roll:
Wykonaliśmy rentgena klatki piersiowej, morfologię, rozmaz i opad. Na prześwietleniu były widoczne - zagęszczenia miąższowe, co potwierdziły wyniki badania krwi m.in. podwyższone limfocyty i jakieś przesunięcia - ja się na tym nie znam :(
A czemu robiliscie takie badania? Chorowal czesto?
Moj choruje jak jest w szkole, miedzy dzieciakami. Jak jest w domu to nie choruje. :roll:
Kaszel od kiedy poszedł do przedszkola. Oczywiście inne choróbska też były w tzw. międzyczasie, ale ten kaszel ciągle nawracał, czasami w połączeniu z katarkiem, bez temperatury. Podobno te pierwotniaki żyją właśnie tam gdzie są skupiska dzieci: przedszkola, domy dziecka....Starsze dzieci ponoć są na nie już uodpornione, ale przecież zawsze istnieją wyjątki.
No dobra, nie będę przysyłać. Chociaż nie chce mi się wierzyć, że nie będziesz haftować. :o
Jak się to polubi to trudno jest tak całkiem niczego n ie haftować potem, tym bardziej, że to tak nerwy uspokaja. :D
Chyba i tak jakieś małe rzeczy będziesz robić. :D
No chcialabym sie nauczyc szyc na maszynie. Zobacze czy i kiedy mi sie uda. To bym porobila takich pare bardzo prostych rzeczy do domu - mam to w glowie ale szyc nie umiem. Bo juz do domu to chyba :lol: wyhaftowalam wszystko. :D
Obrus mi sie marzy jeszcze taki z haftem, ale wlasnie musze nauczyc sie szyc.
Material mam, brakuje mi koronka do tego i potem haft.
Ale to spoko. Bo obrusow mam. Jak ten sie zrobi to ok, jak nie tez ok.
Wiosna idzie, przeprowadzka juz calkiem blisko. Bedzie co robic. :wink:
Ja uczyłam sie szyć na maszynie na.... pościeli :lol: To najłatwiej uszyć :lol: Nie uszyję nic wymyślnego ale proste rzeczy przeszyję. Raczej naprawy, przeróbki takie tam. W każdym razie namawiam Cię gorąco bo taka umiejetnosć sie przydaje. A to obszyc obrus, skrócić zasłonkę, zszyć firankę itp :wink: :lol:
Zeljko to ja już wiem co Ty robisz nocami. Pewnie wycinasz te szablony w ukryciu by mąż nie widział 8) :lol: Myslę, że sypialnia fajnie by wygladała z takim szlaczkiem. Powiem Ci jednak, że to kurcze pracochłonne jest takie malowanie. Wcale tak szybko się tego nie robi. Trzeba potem poprawiać cieniutkim pędzlem bo są niedoróbki po tych szablonach. Ale Ty jesteś cierpliwa i staranna więc dasz radę :lol: To widać po Twoich pracach. Co jakiś czas przebąkuj mężowi o tym pomyśle.
Inny sposób to zaproponować mu coś skrajnie odważnego, śmiałego, wręcz wariackiego (coś na co się napewno nie zgodzi) tak by w tym szlaczku dostrzegł oazę spokoju i wybawienie od nowych wariacji żony. Wtedy napewno się zgodzi :lol:
Zostawie sobie ten szlaczek na potem. Jak juz wszystko inne bedzie. Musze zobaczyc jak to bedzie wygladalo z reszta a jak reszty nie ma, to nie robie bo sie boje a wyobrazni nie mam. :roll:
mayland wiem jak to ciezko sie robi, bo robilam juz w goscinnym (ciagle nie skonczone). Rece mi odpadaly przy tej robocie. :roll:
Dzień dobry Zeljko. Buziaki walentynkowe przesyłam dla Was :lol: Mam nadzieję, że tę noc przespaliscie spokojnie?
http://ekartka.eu/kartki/17/357.jpg
Dzieki wielkie! Dla Ciebie tez buziaki od nas! :D
Dzis spanko bylo calonocne. :D
Choc co chwile (chyba z 4 razy) w nocy syrena budzila. Nie wiem co to bylo, pogotowie (?)... To chyba z okazju Walentynek. :roll:
Zeljko, Wy to chyba z emocji spać nie możecie. :roll:
Znowu dziś urzędowaliście, słyszałam Was. :P
Czy mebelki w sypialni już poskładane? :D
Nie poskladane, bo maz wyjechal, jutro wraca. Moze chociaz przez kartony zobacze jak wyglada drewno bo juz nie pamietam jaki to byl kolor. :roll:
A gdzie sie rrmisia podziala?
:roll:
W sumie to gdzieś widziałam ją na forum dzisiaj tu i ówdzie. :D
Chyba postanowiła na trochę komentarze swoje zakopać. Tak mi się zdaje. :roll:
Lampy w sypialni zamontowane, lozko tez. Ja nie widzialam, zdjec tez nie mam. Szafki nocne nie zamontowane bo porysowane sa i trzeba reklamowac. :roll:
Bardzo jestem ciekawa, jak będą zdjęcia to koniecznie pokaż. :D
Kiedy planujecie przeprowadzkę? :roll:
No bo jak sypialnia jest i dzienny jest i łazienka jest i kuchnia to na co czekać, nie? :D
Szafki nocne nie zamontowane bo porysowane sa i trzeba reklamowac. :roll:Przypilnuj terminu na druku reklamacyjnym , zebys pozniej nie czekala miesiacami.
Wlasciwe to nie uzywane jest , wiec pownni od reki wymienic :-?
Buziaki od nas dla Stefka :P
Kurcze no :evil: No to witaj w klubie reklamujacych. Do moich drzwi nadal nikt nie przyjechał. Zadzwonie tam w tym tygodniu co z tymi oględzinami.
Ciekawe jak reklamacje zalatwia. :-?
Meble byly zle zapakowane i pewnie w trakcie transportu sie uszkodzilo, bo jedna czesc ocierala sie o druga. Zapomnieli dac cos pomiedzy deseczki. :-? Przylegaly do siebie bez zadnego zabespieczenia. :roll:
Czy u Was tez jest tak ciemno i brzydko? Gdzie ta wiosna?
Zeljko, co słychać? Wymienili już Wam te porysowane szafki? :roll:
Chyba już nie możesz się doczekać przeprowadzki, co? :D
Ja sama nie mogę się doczekać Waszej przeprowadzki. :lol:
Tak czekam, jakby to moja była. :oops:
I ja bym chciala , zeby sie juz przeprowadzili :D
Blizej bym miala :wink:
Nie wymienili. Odezwali sie, ze sie ktos skontaktuje i jak na razie - nic.
Nie wiem kiedy przeprowadzka, mam to juz w nosie. W domu nie bylam.., nie pamietam ostatnio kiedy. Maz ciagle nie ma czasu. A teraz wyjezdza na 10 dni.
A Stefcio skubany budzi sie po nocach. :evil: Ja juz na tych chlopow sil nie mam. Chce sie wyspaaaaaaaaac, a nie ma jak. :cry: :cry: :cry: :cry: :cry:
Zeljko
Oni maja 14 dni na powiadomienie Cie co zdecydowali.
Musisz miec potwierdzenie na to , ze zglosilas wady czy uszkodzena.
Tak to jest , moje krzesla tez nie wymienione :-?
Ci to juz w ogole maja klientow w d.upie.
Nie kupowac mebli w Jupiter Center przy Towarowej "Meble Amerykanskie" :-? :-? :-?
Wiesz co? Wszystko mi jedno. Ja juz sil nie mam na nikogo. :roll:
Moj maz sam zalatwia a on wie najlepiej. 8)
Zeljko, ktoś musi Ci pomóc. Choćby po to, żebys mogła choć troche odpocząć i przespać kilka godzin. :roll:
No nie wiem, co Ci powiedzieć. Ja za daleko mieszkam... :(
Zeljko
Przyjedzcie do nas chociaz na jeden dzien , ja kolo Ciebie poskacze , moze odpoczniesz choc troche :P
Ty jestes wyczerpana moja Kochana , wiem to i ubolewam , ze njak nie mozna Tobie pomoc , bo Stefek wciaz z Toba .
Wiecie o czym pomyślałam?
Niebawem przeprowadzka Zeljki. To kupa roboty będzie i troche rzeczy do przewiezienia. Zeljka już teraz pada i raczej mebli przenosić nie da rady :o Pomyślałam, ze może udałoby nam sie wspólnie załatwić dla Zeljkowców jakis transport do przeprowadzki? Niektórzy maja firmy, samochody dostawcze itp. Ja dysponuję dostawczym Fiatem Ducato z podwyższoną podsufitką. Jedyny problem jest taki (a moze i zaleta) że do dyspozycji mam go w soboty po południu i niedziele. Z Radomia nie jest daleko a i przy okazji sobie wypad na sklepy możemy zrobić więc nie byłby to problem :wink: :lol:
Moze ktoś jeszcze ma jakieś propozycje? Jeśli Zeljka nie skorzysta to Jej sprawa ale będzie miała namiary w razie czego. Myśle, ze samo podanei informacji o mozliwej pomocy nie bedzie żadnym narzucaniem się. :roll:
Zeljko i nawet nie pisz nam tutaj, ze pomocy nie potrzebujesz :evil: :wink:
Mayland super pomysl.To , ze my mozemy pomoc to Ona wie .Jak sie skrzykniemy w wiecej narodu to przeprowadzka potrwa klka godzin po ptakach.
Grill sie bedzie nalezal za fatyge , bo za darmo to ja nic nie robie , o nie :D
Kto jeszcze do pomocy chetny ?
Ku....a, żeby to nie było 500 kilosów, to od razu!
Jeszcze z grillem potem...
Może wyjść super spotkanko forumowe! :D :D :D
mayland Ty to jednak nie odpuszczasz z ta pomoca, przeciez juz i tak tyle zrobilas w naszej sprawie. :oops:
Eee, no milo mi bardzo, ze chcecie pomoc. :P Pogadam z mezem jak wroci co i jak. Nie bedzie go teraz 10 dni. Nie wiem czy chlopaki z Jego pracy nie pomoga przy przeprowadzce, jak nie.., to dam znac wczesniej i cos pokombinujemy. Dzieki za pamiec.
My juz czesc rzeczy mamy w domku i stale cos tam jest robione w tej sprawie, bo u nas ani czasu ani zdrowia na taka nagla wielka robote.
Bylam dzis w domku po dluugiej przerwie. Maz sie zlitowal i zabral nas na "zwiedzanie" przed podruza. :P
Lozko w sypialni juz stoi. Nawet fajne jest. Po bokach sa kinkiety, lampa wysi.., tylko szafek brak. Obrazki moim znadniem beda pasowac, wiec sie ciesze jak nie wiem.
Po czasie mi sie i tak wszystko opatrzy.., ale to wiadomo babskie... :lol:
I nawet 4 klami zamontowane. Dostojnie wygladaja na tych staropodobnych drzwiach. :wink:
Zdjecia po wyjezdzie beda. :P
Druga wiadomosc to taka, ze w szkole Stefka (tam na wsi) rozpoczeli takie badania - wady postawy u dzieci. Stefek byl dzis na komputerowych zdjeciach kregoslupa i stop. Bedzie prawdopodobnie w szkole mial ind. rehabilitacje.., ale nie wiem jeszcze kiedy to ruszy. Mowili, ze moze juz na wiosne. Trzeba miec nadzieje, ze pomoga. Trzymajcie kciuki. :P
No i dzieki, ze jestescie. :P
To racja. :D
Dobrze, że są tacy ludzie jak Mayland i Rrmi. :D
Jestem dumna, że je znam. :D
Druga dobra wiadomosc. :P Dzis z synkiem bylam u P.dr i ma zalatwiona nastepna rehabilitacje od 18. marca. Trzeba miednice ustawic i takie inne tam rzeczy... Trzymajcie dalej dla nas kciuki, bo pomaga! :P
Zeljko,
jak się cieszę ze względu na synka :D :D :D i Ciebie oczywiście :lol:
Będę ściskać cały czas :roll:
No ja kciuki ściskam ile wlezie. I tak myśle o Was każdego dnia :oops: :roll: :lol:
I tak jeszcze zapytam, czy Stefek jest podopiecznym jakiejś fundacji? Cyz np. można na cel np. Jego rehabilitacji, opieki przekazywać 1% podatku dochodowego z zeznań rocznych? :roll: Pytam o to, bo jesli dotąd Was to nie interesowało to moze warto się tym zająć? Przecież napewno wielu znajomych mogłoby przekazać ten 1% podatku. :roll:
Trzymam bardzo mocno cały czas.
I bardzo się cieszę, że sprawy zaczynają trochę lepiej wyglądać. :D
Zdjęć z sypialni nie będzie? :(
Sloneczko
27-02-2008, 07:11
I tak jeszcze zapytam, czy Stefek jest podopiecznym jakiejś fundacji? Cyz np. można na cel np. Jego rehabilitacji, opieki przekazywać 1% podatku dochodowego z zeznań rocznych? :roll:
To jest doskonały pomysł. Tylko jak rzecz się ma od strony prawnej? Przeglądamy z mężem ostatnio stronę: http://www.kck.pl/Kck.WebSite/Default.aspx, aby przekazać ten 1% i jeszcze nie wybraliśmy.
Kto mógłby taką fundację na rzecz rehabilitacji synka Zeljki założyć?
W takim przypadku np. przy PIT-37 w poz. 123 wpisuje sie nazwę fundacji i dziecko na które przeznaczmy. W poz. 124 wpisać należy dane fundacji, nazwę, nr KRS, nr rachunku bankowego itd. Urząd Skarbowy sam przekaże ten 1% podatku na to konto z podaniem celu.
Sloneczko
27-02-2008, 08:12
W takim razie, trzeba znać nazwę tej fundacji, a jeśli takiej nie ma, może Murator by pomógł, patronując również Stefkowi? http://forum.muratordom.pl/1-podatku-czy-mozesz-wesprzec-dzieci-ktorym-patronujemy,f129.htm
Dokładnie tak. Pewnie fundacja część kwoty sobie potrąci na koszty operacyjne (np. prowadzenie rachunku, opłaty bankowe) ale i tak znaczna część pieniedzy powinna trafić do rodziców dziecka.
Myślę, ze naprawdę warto sie tym zająć. Przecież nie tylko my-forumowicze płacimy ten podatek ale też nasi bliscy, rodziny czy koledzy z pracy. Każdy woli jak wie na co płaci, jak ta wpłata nie jest taka bezosobowa. Mówiąc np. te pieniądze trafią do tego i tego dziecka, potrzebne mu są na to czy tamto itp inaczej to działa na psychikę ludzi. Są bardziej chętni do pomocy i bezinteresowni.
Tylko Zeljka musi wybrać jakąś fundację i wpisać Stefka do niej. To może być chyba np. Synapsis, albo Fundacja TVN "Nie jesteś sam" albo coś podobnego. Radością będzie odebranie urzędasom tego 1 % i przeznaczenie go dla Stefka. :D
No ja kciuki ściskam ile wlezie. I tak myśle o Was każdego dnia :oops: :roll: :lol:
I tak jeszcze zapytam, czy Stefek jest podopiecznym jakiejś fundacji? Cyz np. można na cel np. Jego rehabilitacji, opieki przekazywać 1% podatku dochodowego z zeznań rocznych? :roll: Pytam o to, bo jesli dotąd Was to nie interesowało to moze warto się tym zająć? Przecież napewno wielu znajomych mogłoby przekazać ten 1% podatku. :roll:
Jest, tylko, ze ja od dawna nie zbieram i nie pisze do ludzi -firm. Kiedys jak mial 5 lat zbieralam na takie zagraniczne leki, bylo tego trzy turnusy. Za kazdym razem lekow bylo na 3 m-ce.
Teraz nie idzie nam najgozej. Uznalam, ze jak dom budujemy to sa inny - bardzij potrzebujacy.
Ale jesli ktos chcial by - to podam na priv. Dwoch kolegow meza tez co roku wplaca ten 1% na Stefka.
Zeljko
Jest wielu potrzebujacych , ale naczej jesli przeznacza sie pieniadze dla kogos znajomego.
Poza tym sama Wiesz jak ciezko jest Twojemu Mezowi na dwoch etatach i wyjazdach.
A w tym czasie Ty sama jestes z duzym chlopcem , ktory potrzebuje bardzo dobrej opieki .
Napisalam juz do Ponurego pytanie o to co napisala Sloneczko , ale widze , ze Fundacja jest jednak.
Tym lepiej .
Mayland
Masz super pomysly :P
ponury63
27-02-2008, 10:39
Ale jesli ktos chcial by - to podam na priv. Dwoch kolegow meza tez co roku wplaca ten 1% na Stefka.
Zeljka, może otwórz swój temat w specjalnym dziale pomocy
>>> http://forum.muratordom.pl/prosba-o-pomoc,f126.htm
Na razie jest tam niewiele wątków, koniec kwietnia niedługo, a szczerze mówiąc, zawsze lepiej dać osobie znajomej niż poszukiwać wśród wielu fundacji.
Rozumiem, że Fundacja wspierająca Stefka jest godna zaufania i pieniądze przekaże na Jego rehabilitację, a nie na nowy samochód prezesa ?
No nie :o i ona tak cicho sobie siedzi jak myszka pod miotłą :o :o
No to wrzucaj mi na tego priva skoro nie chcesz tutaj.
Ale zauważ, że moglibyśmy założyć wątek na forum, dodać sobie w stopce linka z odwoływaczem i tak wiele innych osób mogłoby również trafić do tych namiarów.
PP tak miała z linkiem do strony o Pajacyku. Sama trafiłam na ten wątek własnie przez odnośnik w Jej stopce :roll:
Wiem, ze inni bywaja w gorszej sytuacji. Ale nie sposób ogarnać wszystkich problemów. Od wieków wiadomo, że najlepiej sprawdza sie pomoc miejscowa, zaradcza i naoczna. Znamy niektóre problemy Waszej rodziny, wiemy, że pomoc nie tylko Stefkowi jest potrzebna ale i Tobie! A gdyby na te laeki starczyło nie na 3 a na 6 miesiecy? To by sie nie przydało? 8)
Mayland
Masz super pomysly :P
E tam :P Czasem mnie olśni a tak poza tym to jak koń pod górkę :wink: :lol: Ale dziękuję i liczę na Wasze zaangażowanie z tę sprawę :wink: :lol:
Mayland
Masz super pomysly :P
E tam :P Czasem mnie olśni a tak poza tym to jak koń pod górkę :wink: :lol: Ale dziękuję i liczę na Wasze zaangażowanie z tę sprawę :wink: :lol:
Już Ty nie bądź taka skromna Mayland :wink: . Też uważam, że pomysł super i chętnie się dołączę :D .
To gdzie mam przekazać?
Sloneczko
27-02-2008, 11:09
Zeljka, proszę, podaj namiary tutaj :)
Ja też jestem zdania, ze Zeljka może tutaj zamieścić informacje:
1. Nazwa Fundacji
2.Adres
3. Numer KRS
4. Dane identyfikujace Stefka (np. imię, numer czy inny identyfikator)
To jest potrzebne do wpisania do zeznania podatkowego.
Za kazdym razem lekow bylo na 3 m-ce.
To teraz bedzie lepiej , napisz tu potrzebne info , a najlepiej zaloz watek :D
Juz sie ciesze :P :P
O rane, co ja mam mowic. Dziekuje wszystkim.
wiec jest tak:
Fundacja Dzieciom "Zdarzyc z pomoca"
Maja swoja strone internetowa i jest tam podane jak przekazywac ten 1%, z tym, ze w tytule sie wpisuje numer dziecka - Stefka numer jest - konyczynka 267
Dobrze bylo by jeszcze za swoim imieniem i nazwyskiem wpisac - (na 267)
Kurcze mi sie nie otwiera ich strona, nic nie mam bialy ekran..., a Wam?
http://www.dzieciom.pl/
Ttaj znalazlam info, ale dobrze bylo by sprawdzic na ich stronie
http://bazy.ngo.pl/search/info.asp?id=36604
mnie otwiera... :lol:
w samą porę - Pit dostałam :lol:
nie wiem jak w tej fundacjii to działa - ale przychodzi do mnie wiele kobiet które skarżą się że fundacja nie zawsze "sprawiedliwie" gospodaruje pieniędzmi - bez żadnej zgody przesuwając fundusze z ich dzieci na inne cele... czy to możliwe?
Zeljka - a może założysz własną Fundację? Forumowicze - każdy w innej części świata pomogliby ją promować i też niej działać... 8) :lol:
- Stefka numer jest - konyczynka 267
Kochana dla jasnosci
:D
konyczynka czy koniczynka ?
Nie wiem joan. Ja sie nie znam na tym. :oops:
Jesli chodzi o przesuwanie srodkow, to tez nie wiem, od dawna nie mialam tak wplat tylko pare, to co pisalam. Stefek ma 500zl na rachunku. :oops:
i to przez prae lat uzbierano.
Kiedys zdarzylo sie, ze nie bylo wplaty i musialam siostre meza prosic o dowod wplaty aby udowodnic, ze zostalo wplacone. Ale potem juz bylo ok.
No nie wiem, jak ktos wplaci to niech da znac a ja sprawde czy wplata od tej konkretnej osoby byla, jesli nie, to trzeba by sie znowu upominac... sama nie wiem...., inaczej tego nie widze... :roll:
Tak trafiamy odrazu na Stefka:
http://www.dzieciom.pl/267
W zeznaniu nie trzeba wpisywać nr konta bo pieniadze trafia po KRS-ie. Natomiast numer konta napewno przyda sie na wpłaty dodatkowe, poza akcją jednego procenta :wink: :lol:
Jak z wątkeim? Ktoś założy i poda linka? Ja nie mam w tej chwili czasu za wiele bo w robocie siedzę :roll: :oops:
To ja jeszcze coś ważnego wyjaśnię.
Ten 1% wskazujemy w zeznaniu. Zeznania skąłdamy do 30 kwietnia 2008r. Zgodnie z ustawą nasze Urzędu Skarbowe przekażą te pieniedze na konta wskazanej przez nas fundacji i dizecko ale dopiero po 30.04. 2008r!!! Tak to wygląda od tej strony, więc wpłaty bedą widoczne dopiero wtedy na rachunku. Oczywiscie te wpłaty dokonane przez US. :wink:
Zalozylam wewatek.
Pilnujmy zeby byl w miare mozliwosci na gorze :wink:
rrmi jest Koniczynka
Mnie ten "i" i Y" kiedys wykoncza..., tyle lat tu jestem i ciegle nie wiem co i jak...
Ten jeden procent to tutaj jest info
http://www.dzieciom.pl/1procentopp.html
tylko ze w PIT w rubryce : "inne informacje ulatwiajace kontakt z podatnikiem" trzeba podac Imie i nazwysko dziecka z nr. konyczynki 267, nazwe fundacji i ten caly KRS
w razie czego
Telefon do fundacji
022/833-88-88
bo ja nie wiem czy my tak wolno tutaj "sie reklamowac" :oops:
Najlepiej u nich sie dowiedziec i bedzie ok.
W takim przypadku np. przy PIT-37 w poz. 123 wpisuje sie nazwę fundacji i dziecko na które przeznaczmy. W poz. 124 wpisać należy dane fundacji, nazwę, nr KRS, nr rachunku bankowego itd. Urząd Skarbowy sam przekaże ten 1% podatku na to konto z podaniem celu.
Mayland masz racje.
Zaskoczyliscie mnie dzis z tym wszystkim.., bo ja mowiac prawde niczego urzedowego nie zalatwiam, tylko maz, a jego nie ma abym mogla go zapytac...,dzwonilam tez do fundacji a pani mnie delikatnie ochrzanila, ze jak ja to moge nie wiedziec... :oops: Pytala a jaki pani PIT wypelnia a ja nawet tego nie wiedzialam... (tu by sie przydala ikonka zapadajaca sie pod ziemie)
Wiem, ze ma racje, ale jak ja tez troche jestem duzym dzieckiem mojego meza... :(
Jakos od poczatku jak przyjechalam i jeszcze nie umialam mowic, maz zajmowal sie wszystkim a potem jak dziecko chore sie urodzilo.., to juz tak zostalo, ze ja w domu i z dzieckiem a on wszystkie sprawy urzedowe i z pieniedzmy zwiazane..., tak, ze ja w tych sprawach pojecia nie mam... Maz sam wszystkiego pilnuje.
Jak widac ma to swoje dobre i zle strony. :oops:
Żeby każdy wiedział co robić mam ściągawkę 8) Te dane w zupełnosci wystarczą by Stefek otrzymał pieniadze :lol:
http://images34.fotosik.pl/158/a6ddc329648b72d6.jpg (www.fotosik.pl)
bo ja nie wiem czy my tak wolno tutaj "sie reklamowac" :oops:
Zelijkaaa :x
(faktycznie za mało tych ikonek - przydałaby się taka z małym klapsem :wink:
albo dużym nawet 8)) . No. (Dziś taka niedobra jestem.) :wink: 8) :lol:
Wiem już ile kosztuje taka rehabilitacja i że nie ma to nic wspólnego z masażykiem raz w tygodniu. Więc cel jest. I tego się będziemy trzymać. No. :)
:D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D
Dziękuję bardzo pomysłodawczyni :D
Dziękuję bardzo za ułatwienie w papierologii :)
Tutaj sposób wypełnienia pIT-a w powiększeniu:
http://images27.fotosik.pl/166/d590109ea1e3c22dm.jpg (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=d590109ea1e3c22d)
Sloneczko
27-02-2008, 16:53
Zaskoczyliscie mnie dzis z tym wszystkim.., bo ja mowiac prawde niczego urzedowego nie zalatwiam, tylko maz, a jego nie ma abym mogla go zapytac...,dzwonilam tez do fundacji a pani mnie delikatnie ochrzanila, ze jak ja to moge nie wiedziec... :oops: Pytala a jaki pani PIT wypelnia a ja nawet tego nie wiedzialam...
Zeljko, kiedy dokładnie dzwoniłaś? Przypomnij sobie, bo to ważne.
Wiecie o czym pomyślałam?
Niebawem przeprowadzka Zeljki. To kupa roboty będzie i troche rzeczy do przewiezienia. Zeljka już teraz pada i raczej mebli przenosić nie da rady :o Pomyślałam, ze może udałoby nam sie wspólnie załatwić dla Zeljkowców jakis transport do przeprowadzki? Niektórzy maja firmy, samochody dostawcze itp. Ja dysponuję dostawczym Fiatem Ducato z podwyższoną podsufitką. Jedyny problem jest taki (a moze i zaleta) że do dyspozycji mam go w soboty po południu i niedziele. Z Radomia nie jest daleko a i przy okazji sobie wypad na sklepy możemy zrobić więc nie byłby to problem :wink: :lol:
Moze ktoś jeszcze ma jakieś propozycje? Jeśli Zeljka nie skorzysta to Jej sprawa ale będzie miała namiary w razie czego. Myśle, ze samo podanei informacji o mozliwej pomocy nie bedzie żadnym narzucaniem się. :roll:
Zeljko i nawet nie pisz nam tutaj, ze pomocy nie potrzebujesz :evil: :wink:
Mam koleżankę w Corporate Express.
Mogę skołowac duży samochód (biuro mają na Bemowie- rzut beretem) na weekend.
W moją CRV-kę tez wchodzi trochę po złożeniu siedzeń :)
Daj Zeljka cynk - gdzie i kiedy się mam stawić
Zaskoczyliscie mnie dzis z tym wszystkim.., bo ja mowiac prawde niczego urzedowego nie zalatwiam, tylko maz, a jego nie ma abym mogla go zapytac...,dzwonilam tez do fundacji a pani mnie delikatnie ochrzanila, ze jak ja to moge nie wiedziec... :oops: Pytala a jaki pani PIT wypelnia a ja nawet tego nie wiedzialam...
Zeljko, kiedy dokładnie dzwoniłaś? Przypomnij sobie, bo to ważne.
O Sloneczko nie pamietam dokladnie godziny ale dzwonilam jak tu sobie gadalismy w tym samym czasie co tutaj pislalam z Wami. A czemu to takie wazne?
p.s. nie bylo mnie jakis czas bo nie moglam na strone sie dostac...
Mam koleżankę w Corporate Express.
Mogę skołowac duży samochód (biuro mają na Bemowie- rzut beretem) na weekend.
W moją CRV-kę tez wchodzi trochę po złożeniu siedzeń :)
Daj Zeljka cynk - gdzie i kiedy się mam stawić
Dziekuje Nefer, w razie czego dam znac.
Ooooo, to ja w pracy, a tutaj takie fantastyczne pomysły się realizują!
Dziewczyny, jesteście świetne! :D
Mayland - szacunek! :D
Zaraz stopkę zmieniam. 8)
Ludzieee, ja ide po kalmsa bo nie wytzrymam tego co tu sie dzieje...
Ty sie uspokoj .
Bede szczesliwa jesli nazbiera se tyle kasy zeby jakis rehabilitant do Stefka przyjezdzal , to i Tobie troche lzej bedzie.
Przy okazji jak bedzie mlody z fajnym kaloryferkiem to i Ciebie pomasuje :lol: :lol:
Przy okazji jak bedzie mlody z fajnym kaloryferkiem to i Ciebie pomasuje :lol: :lol:
Ale dowcipna...
A w zasadzie - to czemu nie?
Amtla
Kurcze , az mi sie glupio zrobilo , naprawde.
Nie chcialam nikogo urazic . Zart faktycznie nie na miejscu :oops:
Zeljce naprawde przydalby sie masaz .
Zeljce naprawde przydalby sie masaz .
rrmi masz rację :D :D
Ja po namyśle też doszłam do takiego wniosku :oops:
Iiiiieeeee, nie przejmuj się Rrmisiu, to na pewno tak z emocji i radości Ci się napisało. :D
No i przecież to nic takiego złego. :lol:
Pożartować zawsze trzeba. 8)
Pożartować zawsze trzeba. 8)
Święte słowa :D :D :D
Wiesz Zeljko, w najśmielszych marzeniach nie sądziłam, ze taki będzie odzew. Jak wiesz starałam się jak umiałam ale to prawda, jednostce trudniej, siła w grupie. Zaczęłam pisać o tym 1% tutaj bo tak po cichu liczyłam, ze może ktoś podłapie ten temat. No i...stał sie cud :lol: ALe poszła lawina ludzkiej dobroci :lol: :lol: Mówiłaś już meżowi? Pewnie też się cieszy jak my wszyscy :lol: Pozdrów go od nas :lol: Myślę, ze to potoczy sie dalej, że bedzie rosło w sile. Musicie poczekać jeszcze trochę bo z tego 1% wpłaty wpłyną za kilka miesiecy dopiero. Ale może to i dobrze, na spokojnie urządzisz Stefkowi salę do ćwiczeń, przemyślisz co i jak.
Będę pilnować by coś się działo. Nefer ma blisko więc dopilnuje spraw.
A ze spraw budowlanych to.... Pamietaj, że czekamy na zdjecia sypialni. :lol: :lol:
Zeljko, jeśli będziecie mieli ochotę i możliwość, to czekam na Was. okolica wymarzona dla Stefka, nawet od nas domek jest odizolowany, cisza i spokój. :D
Co do terminu dogadamy się na PW. :D :D :D
Mayland jakoś liczę na to, ze ta dobra energia która tutaj rośnie pomoże nie tylko mojemu dziecku. Soncia napisała, ze wszystko do nas wraca. Czy Ty wiesz co do Ciebie wróci?!! :P Ludzie zawsze bali się pytać bo nie chcą urazić, a ja mówiąc prawdę tez już o tym zapomniałam. ale Ty mi nie odpuszczalas. Wygrzebałaś to spod piachu, a rrmi przechwyciła, wiadomo Ona za co się weźmie, to nie odpuści... :lol: Jak na księżycu ludzie będą domy budować to Ona zbuduje pierwsza! :lol:
No i to co potem się stało.., to w życiu mi się nawet nie śniło.., tyle ludzi podaje nam rękę.., a ja mogę tylko dziękować i prosić Boga o wszelkie dobro dla Was wszystkich.
Mężowi powiedziałam, on ma tam dostęp do netu wiec na gadu z nim gadam wieczorami. Rodzinie powiedziałam - mówili tylko - niesamowity ludzie, niesamowity ludzie!!! A ja wiem, ze dzięki takim ludziom nasz świat ciągle się kreci i trwa - mimo wszystko. Bo choć są i wojny i niesprawiedliwość to jest i Światło!
Pan Depsia co to nie wiedziałam kto to jest, dam znać odpowiednio wcześniej jeśli będziemy się wybierać. A chciałabym choć na tydzień aby po prostu odpocząć.
Zdjęcia sypialni będą jak mąż wróci i powykańcza. Choć skubancy od reklamacji się nie odzywają i ciągle szafek nie można zamontować...
Spać idę, dobranoc aniołki moje kochane.
Pan Depsia co to nie wiedziałam kto to jest
Matko kochana, chyba czas na jakąś operację plastyczną. :o
Ja Ci dam, dowcipasy z biednej starej baby wiejskiej! :evil: :wink:
Idę się chyba upić. :lol:
Pan Depsia co to nie wiedziałam kto to jest
Matko kochana, chyba czas na jakąś operację plastyczną. :o
Ja Ci dam, dowcipasy z biednej starej baby wiejskiej! :evil: :wink:
Idę się chyba upić. :lol:
No i czekam na wiadomość, kiedy będziecie. :D
Tutaj jest naprawdę ładnie i spokojnie. :D :D :D
Wiosną jest chyba najpiękniej. 8) :D :D
Dzień dobry :D
Zeljko, jak tylko możesz jedź koniecznie do Depesi.
Wyobrażam sobie jak tam musi być pięknie - cisza, spokój i przemili Gospodarze :D.
Czego chcieć więcej.
Cześć, Sonisiu! :D
A co u Ciebie tak w stopce pada? :roll:
Daj znać jak tam zdrówko, wiesz Kogo. :wink:
No i czekam na słówko od naszej Zeljki i nic... :roll: :(
Cześć Depesiu :D !
Nie pada, ale jest tak "ani w tą, ani w tamtą" :wink: .
Trzymamy się.
Depsia ja czekam na meza urlop. No i na stabilna ciepla pogode. :D
Sonisiu, dobrze, że jakoś idzie. :D
Zeljko, mówią, że fajnie i ciepło ma się zrobić po 15 marca. :D
A do końca kwietnia to już od tego czasu tylko półtora miesiąca. :roll:
Depsia ja czekam na meza urlop. No i na stabilna ciepla pogode. :D
Zeljko
Pamietaj , ze w sezonie Dpsia bedze miala swoich gosci i moze mniej czasu dla Was.
Poza tym nie wazne co za oknem , wazne co inne jest . :D
nie wazne co za oknem , wazne co inne jest .
Ot, mądrego to i dobrze posłuchać... :D :D :D
Zeljko, jak Twój Mąż wraca, to ja już czekam na zdjęcia z sypialni!
Ale nie żeby ten tego, bo ja bym nigdy, tylko, że ja myślę, że on pojedzie i Was zabierze, a nie ten tego. :oops: :D
Czy Gospodyni wyniosła się już do nowego domu i w starych komentarzach nie bywa? :roll:
He,he ja tam nie pamietam kiedy ostatnio bylam. :lol: Maz dzis pojechal. Maluje sciane za schodami, musi klamki pomontowac, w kuchni zamontowac kran do zlewu, podlaczyc wszystkie kible, zamontowac baterie w lazience aby bylo gdzie sie popluskac. Bedzie trzeba na koniec sprzatanie porzadne zrobic, bo kurzu na cm - try. :roll:
Mowil aby sie tak psychicznie ustawic na kwiecien. Pytalam kiedy mniej wiecej bo kwiecien jest od poczatku do konca 8) ale nie wiedzial...
Jutro ma zajecia ze studentami, moze potem pojedziemy abym nie zapomniala jak dom wyglada i gdzie sie miesci. :lol:
Wow! Czyli blisko, coraz bliżej... :D
Super!!! :D :D :D
Zdjęcia, pliiiiissssssss......
No to się będzie działo :)
Nefercia jak znajdziesz czasu to prosze napisz adres tej przychodni i tytul tej ksiazki. Pleaseee. :P
Kochana, zapomniałam, ale świnia ze mnie :(:(
"Dar Dysleksji" Ronald D.Davis . JEst do kupienia na necie i w księgarniach.
tu po pomoc :
http://www.dardysleksji.pl/ - to prywatny gabinet -
Mem Pracownia Rozwoju Zdolności Poznawczych
ul. Filtrowa 64/15 · 02-055 Warszawa
tel. (0-22) 658 22 37 · kom. 0-692 566 271
e-mail: mem@mem.
Przepraszam :oops:
E no co Ty! Tyle masz na glowie, ze dobrze ze w ogole tu do nas zagladasz. :P :wink:
Dzieki.
Aga usmiechaj sie, usmiechaj. Fajnie, ze znowu jestes. Brakowalo Cie tutaj.
A co ja mogę innego jak tyle waznych rzeczy przegapiłam :oops:
Ee, wazne, ze jestes, ja juz sie martwilam czy wszystko u Ciebie ok.
Ok. Przykro mi że się martwiłyście ale tak jakoś wyszło 8) :oops:
Ok. Przykro mi że się martwiłyście ale tak jakoś wyszło 8) :oops:
najważniejsze, że sie znalazłaś :):):) bardzo się ucieszyłam :)
Jedź koniecznie do domu i zdjęć narób ile karta pamięci pomieści :lol: Czekamy z niecierpliwością :lol:
A zobacze jutro bo dzis juz tyle wersji przerabialam, ze nie wiem co jutro bedzie. :lol:
Dziewczyny jesteście kochane :oops:
Aga jak sie kogos polubi to potem nie da sie tak po prostu zapomniec. :wink: Patrzysz a tu nie ma wpisow, nie ma i nie ma.., az zaczynasz sie zastanawiac czy wszystko ok. :roll:
Ale jak "tylko" o zapracowanie chodzilo, to nic sie nie stalo. Wazne, ze zdrowie ok. :P
Bylam dzis w domku ale bez aparatu. :lol: I tak nie ma co robic, znaczy, nie ma nic nowego, tylko moje klamki dlugo oczekiwane. :lol: Nawet sobie kilka obmacalam. :lol:
Jakos dziwnie sie czuje przychodzac tylko na takie krotkie odwiedziny. Niby moj dam ale jak nie moj.
Powiem tylko, ze stwierdzialam dzis, ze rolety - bez tego napedu elektrycznego, nie sa dla bab co nie chodza na silownie. :-? Ja tego ustrojstwa podniesc nie moge. :evil: Ale pies drapal, bede cwiczyc.
No i jeszcze jedno powiem, dzis z zalem opuszczalam sypialnie. Podoba mi sie bardzo, choc tam nic nie ma procz lozka i szafy. Ale jest miejsce. :D Z kazdej strony mozna do lozka podejsc i nie trzeba do okna przez lozko dochodzic - tak jak mam teraz w bloku. Fajowo bedzie tak wstawac rano i nie obijac sie lokciami o sciany, lub meble.
Eh, jeszcze troche. :roll:
Eh, jeszcze troche. :roll:A te troche to juz wiadomo ile ?
Napisalas , ze pies cos tam drapal , to musze zapytac czy masz Pabla na mysli ?On moze podrapac jesli jest taka potrzeba , to co obudzic go ?
Powered by vBulletin™ Version 4.2.5 Copyright © 2024 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski
support vBulletin