PDA

Zobacz pełną wersję : Ogród w wielkim mieście



ania
02-08-2005, 16:22
Od jakiegoś miesiąca jeżdżę rowerem po moim mieście skrupulatnie oglądając ogródki w poszukiwaniu inspiracji. Wnioski są przygnębiające: większość ogródków w willowych okolicach jest zaniedbana, zaśmiecona albo po prostu brzydka. Chlubne wyjątki to ogródki przy domach wynajmowanych.
Wygląda na to, że w wielkim mieście nie ma czasu ani ochoty na zajęcie się własnym spłachetkiem ziemi. Dziwne to, bo wielkomiejskie przydomowe ogródki nie są większe od chustki do nosa.

myciek
03-08-2005, 18:27
Wygląda na to, że w wielkim mieście nie ma czasu ani ochoty na zajęcie się własnym spłachetkiem ziemi. Dziwne to, bo wielkomiejskie przydomowe ogródki nie są większe od chustki do nosa.
Dziwne? Nie dla mnie. W W-wie sporo osób faktycznie nie ma na to czasu, bo taki ma styl życia i już. Obserwowałem to przez kilkanaście lat w nowym osiedlu szerogowym. Nie mogę jednak powiedzieć, że dotyczyło to większości.
Na tym samym osiedlu miałem ogródek 70m2 (to chyba podpada pod kategorię "chustka do nosa"), który został zaprojektowany przez młodego zawodowca. I chwała mu za projekt i chwała mojemu Ojcu, który był motorem powstania tego projektu. Po prostu mieszczuch, wychowany w bloku niekoniecznie potrafi wymyśleć podział nawet małej przestrzeni o jej obsadzenie. Nasza rola to była realizacja tego projektu. Przez następne lata przyglądaliśmy się okolicznym ogródkom i widać było, że WARTO poradzić się zawodowca: dobre chęci nie załatwiają wszystkiego.
Aha - to, że ogródek był mały nie zmieniało faktu, że wymagał regularnej opieki, o co warszawiakowi nie zawsze łatwo...