PDA

Zobacz pełną wersję : Zabezpieczanie roślin przed zimą



Tomek_J
19-10-2005, 07:38
Zima prawie że za pasem... Czy zabezpieczać młode krzewy i drzewka owocowe (a szczególnie winorośl) przed mrozami ? Kiedy i jak ?

chopinetka
19-10-2005, 10:45
[quote="Tomek_J"]Zima prawie że za pasem...
Witam. Zima za pasem ale z okryciem roślin trzeba trochę poczekać, z reguły młode rośliny trzeba chronić i to bardziej przed zimnymi wiatrami niż mrozem. Jeżeli masz w pobliżu las polecam gałązki igliwia. Polecam również słomę lub grubszą warstwę kory. Pozdrawiam

Wciornastek
19-10-2005, 12:27
Tomku drzewa i krzewy owocowe chroni się głównie przed zającami, sarnami itp aby nie poobgryzały pni. Warto kupić osłonki plastikowe. Są to plastikowe tulejki, perforowane, można też zrobić takie zabezpieczenia z siatki o drobnych oczkach. Co do winogron to więkjszość odmian nie wymaga jakiegoś specjalnego zabezpieczenia, ale jeśli sadziłeś winogrona tej jesieni to warto je obsypać ziemią lub torfem aby nie przemarzły dolne oczka.

Tomek_J
19-10-2005, 12:39
Wiem, że do zimy jeszcze trochę, ale wolę wiedzieć wcześniej i nabyć wszystko, co do ochrony potrzebne.

Co do zajęcy - przeżyłem najazd w czasie, gdy jeszcze trwała budowa, a już były posadzone drzewka. Owszem, osłoniłem pieńki siatką plastikową, ale nic to nie dało. Było dobrze dopóki nie było kilkudniowych intensywnych opadów śniegu, zające miały "wyżej" no i pokazały, co potrafią. Musiałbym chyba owijać całe drzewka, żeby było dobrze...

Następnej zimy owijałem słomą, ale właśnie pod tą słomą oba krzaczki winogronowe mi zmarniały. Stąd moje pytanie, bo sądziłem, że coś źle robię.

Powiedzcie mi jeszcze, proszę, tak z innej beczki: chciałbym owinąć pieńki na stałe właśnie jakąś taką plastikową, szczelną osłonką, by mi psy nie sikały na nie. Czy takie osłonki ni eprzeszkadzają rożlinom w rozwoju w okresie letnich upałów ?

Wciornastek
19-10-2005, 13:06
Wiem, że do zimy jeszcze trochę, ale wolę wiedzieć wcześniej i nabyć wszystko, co do ochrony potrzebne.

Co do zajęcy - przeżyłem najazd w czasie, gdy jeszcze trwała budowa, a już były posadzone drzewka. Owszem, osłoniłem pieńki siatką plastikową, ale nic to nie dało. Było dobrze dopóki nie było kilkudniowych intensywnych opadów śniegu, zające miały "wyżej" no i pokazały, co potrafią. Musiałbym chyba owijać całe drzewka, żeby było dobrze...

Następnej zimy owijałem słomą, ale właśnie pod tą słomą oba krzaczki winogronowe mi zmarniały. Stąd moje pytanie, bo sądziłem, że coś źle robię.

Powiedzcie mi jeszcze, proszę, tak z innej beczki: chciałbym owinąć pieńki na stałe właśnie jakąś taką plastikową, szczelną osłonką, by mi psy nie sikały na nie. Czy takie osłonki ni eprzeszkadzają rożlinom w rozwoju w okresie letnich upałów ?

Zjadanie przez zające górnych pędow to nie taka katastrofa ale z tego wniosek że powinieneś wyżej zabezpieczyć drzewka.
Co do wymarzających winogron to powiedz jak to wyglądało, bo szczyty pędów winogron zawsze przemarzają i dlatego winogrona tnie się wiosną tuż przed wegetacją.
Jeśli chodzi o osłonki antypsowe to trudno mi się wypowiadać, bo wszystko zależy od tego jak je skonstrułowałeś, jeśli nie ocierają się o korę i odstają od drzewka, są perforowane to nie powinny przeszkadzać.

Tomek_J
19-10-2005, 14:57
Zjadanie przez zające górnych pędow to nie taka katastrofa

Katastrofa, skoro zostały czasami gołe badylki pieńków... Wyżej zabezpieczyć się nie dało, bo było wiele gałązek.

Z winogron po odsunięciu słomy zostały resztki gałązek. Na szczęście przez ten rok odbiły, teraz mam pędy ok. metrowej długości. Co z nimi zrobić na zimę ? Jak ciąć na wiosnę ?

chopinetka
19-10-2005, 21:44
witam, jeszcze tylko dodam, że widziałam kiedyś owinięte drzewka workami po ziemniakach mocno owinęte sznurkiem. Może to jest jakiś sposób, niestety nie mam jeszcze drzewek owocowych i w związku z tym żadnych doświadczeń, Wciorniastek napewno wie co mówi. Powodzenia tej zimy i na pohybel zającom. :wink:

Wciornastek
20-10-2005, 09:50
Zjadanie przez zające górnych pędow to nie taka katastrofa

Katastrofa, skoro zostały czasami gołe badylki pieńków... Wyżej zabezpieczyć się nie dało, bo było wiele gałązek.

Z winogron po odsunięciu słomy zostały resztki gałązek. Na szczęście przez ten rok odbiły, teraz mam pędy ok. metrowej długości. Co z nimi zrobić na zimę ? Jak ciąć na wiosnę ?
Z zajcami to rzeczywiście problem, ale niestety jedyna rada jak najwżej zabezpieczyć, nawet w newralgicznych przypadakch sposób podany przez Chopinetkę może zdać egzamin.
A winogrona zareagowały prawidłowo - odbiły od dołu. To, że masz teraz pędy na metr to znaczy, że ok. Teraz okryj znowu u nasady pędu. góra zmarznie. Potem wiosną tuż przed ruszeniem wegetacji zostaw po 3 pędy na krzaku, i na każdym pędzie po 3 oczka. To jest jedna z szkół cięcia winogron. Chodzi o to aby wykształcił się mocny pień odporny na czynniki zewnętrzne. Polecam zakupienie jakiejś broszury. Reklamują takie na stronach Hasła Ogrodniczego.

Marek30022
20-10-2005, 11:16
Ostatnio kupując do wsadzenia brzoskwinię i morelę otrzymałem informację, że w listopadzie należy wykonać nieduży kopczyk z ziemi a drzewka owinąć np. matą słomianą. Na wiosnę ściąć do wysokości 80-100 cm.

Tomek_J
20-10-2005, 11:33
Teraz okryj znowu u nasady pędu. góra zmarznie. Potem wiosną tuż przed ruszeniem wegetacji zostaw po 3 pędy na krzaku, i na każdym pędzie po 3 oczka.

Kurczę, ale w takim razie ile lat będę czekał, żeby mi z tego wyrosło coś porądnego, dużego ?... :o

Wciornastek
20-10-2005, 12:09
Teraz okryj znowu u nasady pędu. góra zmarznie. Potem wiosną tuż przed ruszeniem wegetacji zostaw po 3 pędy na krzaku, i na każdym pędzie po 3 oczka.

Kurczę, ale w takim razie ile lat będę czekał, żeby mi z tego wyrosło coś porądnego, dużego ?... :o
Ze trzy i dobry pień wtedy nie trzeba go osłaniać. A w przyszłym roku sam się zdziwisz jakie olbrzymie przyrosty będzie miało winogrono. Nawet 5 m.

Tomek_J
20-10-2005, 12:20
[quote="Wciornastek. Nawet 5 m.[/quote]

I co wtdy ? Też przycinać ? Jak i kiedy ?

Wciornastek
20-10-2005, 12:31
[quote="Wciornastek. Nawet 5 m.

I co wtdy ? Też przycinać ? Jak i kiedy ?[/quote]
Tomku nie wiem jak chcesz prowadzić winogrona. Czy to jagodnik, czy pergola coć osłaniająca? Ale napiszę parę zasad cięcia winogron. 1) winogrono to najsilniej cięta roślina,2) żeby były duże grona i owoce trzeba obcinać pęd 1do 3 liści za kwiatem oraz wycinać wszystkie pędy bez kwiatów - kilka razy w sezonie, 3) ze względu na przemarzanie tniemy winogrono wiosną usuwając wszystkie przemarznięte pędy.

Tomek_J
20-10-2005, 12:46
Tomku nie wiem jak chcesz prowadzić winogrona. Czy to jagodnik, czy pergola coć osłaniająca?

Dobre pytanie... A po prawdzie to wygląda to tak:

Mój "kochany" budowlaniec (żeby go pokręciło !) wpieprzył większość humusu w fundamenty. Dodatkowo ziemię mam i tak marnej klasy (najwięcej - 5-tej), "czarnego" jest na głębokośc szpadla, a dalej - czysty piasek. Na nawiezienie ziemi na cały obszar działki mnie najnormalniej w świecie nie stać. Ponieważ moja działka to jeszcze 2 lata temu było orne pole, nie było tam ani drzewka, ani krzaczka - łyso jak cholera. W zeszłym roku uporządkowałem cały ten krajobraz po bitwie i posadziłem kilka drzewek owocowych, krzaków (w tym: winorośl), które jednak mimo podsypania lepszą ziemią, podlewania itp. prawie że nie rosły. Nie rosła zresztą nawet trawa...

W tym roku sukcesywnie rozsypuję koński nawóz, plac zaczyna się miejscami zazieleniać, choć i tak przebija ciągle piasek. Szczerze mówiąc jakby cały ten teren pokrył się pokrzywami i ostami - byłbym szczęśliwy, że w ogóle coś rośnie i że jest zielono. I taka tez jest podstawowa rola wszystkich roślin u mnie, w tym - winogron. A jeśli przy okazji będą jakieś owoce - będę happy !

Wciornastek
20-10-2005, 12:51
Tomku kiepska ziemia to nie problem, można ją poprawić.
Wracając do winogron polecam http://alejka.pl/uprawa_winorosl.html
A jeśli chodzi o kiepską ziemię to czekaj na instrukcję na priva.

Tomek_J
21-10-2005, 08:01
Wracając do winogron polecam http://alejka.pl/uprawa_winorosl.html
A jeśli chodzi o kiepską ziemię to czekaj na instrukcję na priva.

Dzięki za informacje i instrukcje na priva ;) Pozwoliłem sobie jeszcze pomolestować Cię dalszymi pytaniami.

Niestety wniosek z tego wszystkiego dla mnie jeden: nie jest możliwe w moim przypadku dorobienie się czegoś zielonego na zasadzie: podziałać raz i mieć spokój na lata... A ja naprawdę nie mam zapędów ogrodniczych ani czasu na taką zabawę. :(

krzysztofh
28-06-2006, 12:02
Zastanawiam, się jak zabezpieczyć róże szczepione na pniu aby w zime nie zmarzły. Wiadomo, że róże sa wrażliwe na mróz. Tegoroczna zima była wyjątkowa, ale nie wiadomo jaka będzie najbliższa, a widzą jak rozkwitły posadzone w tym roku róże szkod by było aby w przyszłym roku trzeba było kupować nowe.

frosch
28-06-2006, 12:15
http://www.ogrody.cvd.pl/pliki/ochrona.html

hanka55
28-06-2006, 13:21
Ja wymyśliłam taki sposób, sprawdzający się w temperaturach - 30C.
Najpierw czyszczę koronę z listowia i przycinam bardzo systające gałązki lekko je związując w chochoł.
Na pień, czyli " nogę" wkładam piankową rurę izolacyjną, fabrycznie przeciętą z jednej strony. Jest do kupienia w każdym sklepie budowlanym jako izolacja rur wodociągowych i kosztuje grosze. Po ubraniu róży od dołu, 20 cm niżej, zaczynam robić z agrowłókniny sukienkę-cukierek, która ma górę i dół spietą drucikami. Najpierw od dołu, tak by zawinięcie włókniny zachodziło na rurę. Środek dokładnie wypycham suchymi liśćmi, gazetami, suchą trawą, etc. Zawiązuję górę włókniny i gotowe. Utworzona wyciągnięta kulka musi być 2 razy większa niż związany chochoł korony z róży. I to działa :D

Paty
28-06-2006, 19:39
a mój tata wszystkie róże szczepione na pniu ma posadzone w donicach ( około 30 szt) i w zimie chowa je do piwnicy.......

hanka55
28-06-2006, 20:33
Też się zastanawiam czy nie jest to najlepsze wyjście dla młodych roslin.
Kupiłam jednoroczne szczepy na cieniuuutkich podkładkach i obawiam się , że jak przyjdzie -30C to nawet rura z pianki może nie pomóc. Są w doniczkach, bo musze sie upewnić co do koloru kwiatów. Między karteczką a realem...różnie bywa :D
Więc dla takich młodziaków chyba piwnica będzie najbezpieczniejszym wyjściem :D

krzysztofh
29-06-2006, 07:03
Hanka Twój sposób jest kapitalny. Chyba w tym roku go wypróbuję.
Może jeszcze trzeba by zrobic kopczyk z kory przy ziemi.

Roman1591
06-07-2006, 21:36
Kiedyś moje pienne róże późną jesienią naginałem (ostrożnie) i koronkę przykopywałem w ziemi. Sposób ten był bardzo skuteczny.
Ostatnimi laty robiłem chochoły ew. hochoły. Niestety ostatniej zimy ten sposób się nie sprawdził. Wszystkie pienne pomarzły.

roman2
07-07-2006, 22:46
ja moje przykrywam agrowłókniną i wytrzymują w ok. 90% stanu. A zaznaczam, że mam na działce róże szklarniowe 'red Berlin'.
http://img489.imageshack.us/img489/3209/r380anarabata6hm.jpg (http://imageshack.us)
oczywiście najlepiej jak przykryje je całkowicie śnieg (na całą zimę).

MAREK S
07-07-2006, 23:51
Witam,
Hanko a jak takie cos mozna ochronic:
http://img206.imageshack.us/img206/1276/hpim14021iq.jpg

hanka55
08-07-2006, 00:41
Ło Jezusie!
Jakież to piękne ekspozycje!!!!
Czy mam uwierzyć, że to zdjęcie z Polski i że krzewy nie są ogołocone przez " uwielbiające kwiatki z cudzej rabatki, spacerowiczki"?

W Rabce, po zakwitnięciu, damascenka przy płocie od chodnika, miała kwiaty tylko parę godzin. Zostały same połamane, pouruwane strzępy gałązek....Jedną babę przydybałam znienacka, kucałam za krzakiem i pieliłam, aż tu nagle słyszę odgłos tarmoszenia gałęzi, wstaję i jak nie ryknę....:"Jakim prawem kradnie mi Pani kwiaty?!!!!!"
Pewnie słychać było ten ryk w Wawie :D
A kobieta, i owszem speszona ( chyba nagłym wyskoczeniem Hanki, niczym Filipa z konopii, zaczęła purpurowo, a pokretnie tłumaczyć, że skoro róże wychodzą za drewniane sztachety, to pewnie po to, by je przechodnie zrywali.
Hmmm...palcem jej pokazałam , że krawężnik chodnika zaczyna się 30 cm za płotem i róze wiszą nad prywatną posesją.

A teraz meritum.., czyli proponowana osłona Twych róż.
= Albo dubeltowy płot z ukosnie postawionych mat słomianych( budowlanych) przeciętych na pół ( 30zł/szt dł.3m, szer.2,5metra, dostępne w hurtowniach budowlanych), umocowane drutem do płotu, a dół róż okopczykować ziemią
Ta metoda jest dobra, bo maty są wieloletniego użytku, a rozpięcie ich i demontaż- szybkie i niekłopotliwe!
= albo karton na każdy krzak, a do środka suche liście, na górę zaś kawałek folii ( ja daję stretchową, bo sama się trzyma), by topniejący śnieg nie rozmiękczył kartonu , a woda nie dostała się do środka. Pozostałe po zimie wypełnienie ( u mnie liście dębowe) na wiosnę rozgrabiam pod różami i jest gotowa wyściółka=liściówka o kwaśnym ph.

A Ty Marku, w jaki sposób je zabezpieczałeś do tej pory?

Pinus
08-07-2006, 10:24
Przecież na zdjęciu Mark S to nie są róże pienne (sztamowe) lecz krzaczaste, nawet chyba nie pnące.
W związku z tym zabezpieczamy je jak róże krzaczaste :) bez stosowania żadnych „wynalazków" .

Roman1591 pisze:

...pienne róże późną jesienią naginałem (ostrożnie) i koronkę przykopywałem w ziemi. Sposób ten był bardzo skuteczny.
To jest dobry sposób. Starsze rośliny trudniej jest przygiąć do ziemi i stosuje się przyciecię łopatą korzeni z jednej strony (odrosną do następnego zimowania :) ).
Dobrym sposobem jest wysadzanie róż piennych w donicach a na zimę przewracamy je gdześ w wolnej części ogrodu (np. tam gdzie rosły warzywa) i calość przysypujemy ziemią. Wiosną odkrywamy, stawiamy, przycinamy i cieszymy sie, że nie zmarzły :D

...

hanka55
08-07-2006, 10:59
Problem w tym, że nawet krzaczaste często wymarzają aż do granicy kopczyka.
A na wiosnę zamiast szybko skupić się na torzeniu pąków, róże zaczynają " odbijać" od ziemi i kwiaty ( w Rabce) pojawiają się dopiero teraz, w lipcu.
Oczywiście, masz rację Pinusie, jeśli chodzi o prowadzenie róż krzaczastych .
Ale..z doświadczenia " osłonowego" powiem, że moja matka, różana hobbystka z czasów Gomółki :), zawsze osłaniała co cenniejsze importowane okazy krzaczastych i np. Sutters Goldy, miały u nas 2 metry wysokości i tyle samo szerokości. A kwiatów...setki!
A przecież nie jest to róża parkowa!

I do tej pory, mimo już swego doświadczenia, uważam tę odmianę za najpiękniejszą z róż. Fenomenalny zapach, feria barw - od złota, przez żółcienie i pomarańcze, elegancka forma kwiatu i wyprostowane łodygi...
Matczyne krzewy Sutters Golda, były w całości osłaniane - rosły i kwitły wspaniale.
W moim domu, przez pierwsze lata nie osłaniałam, tylko kopczykowałam.
I mam - niskie , do wysokości 1 -1,5 metra krzewy o nieciekawym pokroju, które co roku budują koronę...bo przemarzają, aż do granicy kopczyka.
Więc teraz już będę osłaniała, bo szkoda mojej pracy przy sadzeniu, gdy zamiast kwietnej bomby , mam mieć mały krzaczek z późnymi różyczkami.
Zresztą...
Sami zobaczcie JAK INACZEJ wyglądają róże w Polsce i te same odmiany np. w Anglii, gdzie zimy nie robią takich szkód mrozowych , jak u nas...

Ale przecież każdy ogrodnik, ma wybór i zrobi tak jak chce :D

Pinus
08-07-2006, 11:15
Ale przecież każdy ogrodnik, ma wybór i zrobi tak jak chce :D
Oczywiście, oczywiście....
Ja napisałem tylko w formie rady a nie dyrektywy i tak proszę to traktować.

....

MAREK S
08-07-2006, 23:08
Witam,
Odpowiadam jak potrafie...
Roze na zdjeciu sa kupione jako pnace i o ile mnie pamiec nie myli byly tu juz eksponowane jako pnace i nikt tego nie kwestionowal?
Chyba ze sie myle(jak znajde nalepke z roz to opisze).
Odnosnie zabezpieczania na zime to robilismy tak jak wszyscy tzn duzy kopczyk z ziemi i kory sosnowej tak wysoko jak sie dalo.. teraz ta zima dala w kosc ale po wycieciu martwych czesci roze odzywaja powoli...
zdejcia moge zalaczyc za jakis czas...

hanka55
08-07-2006, 23:59
Ha, skąd ja znam ten ból?
Te wymarznięte pędy, zapowiadające zamiast krzewu, krzaczątko...
Dlatego najwygodniejsze będą maty słomiane ( nie wilkinowe, tylko właśnie słomiane!) rozciągnięte przed i za różami, spięte na górze drutem, tak by tworzyły namiot. Słoma to rurki, a w nich powietrze nagrzewające się od słońca i naturalna izolacja, woda po nich spływa, śnieg się nie przykleja, a spokojnie posłużą i 5 -10 lat.

Jak nie dostaniecie mat, to dobrze posłużą także grube kartony meblowe, albo ze sklepu RTV, także ustawione na kształt namiotu. Byle tylko dać na górę pas folii, żeby woda spływała.

MAREK S
09-07-2006, 13:04
Witam,
Moje roze to:
Roza pnaca PAUL'S SCARLET CLIMBER z firmy Rosanex
64-420 Kwilcz-Miłostowo

MAREK S
12-07-2006, 12:49
Witam,
A tak przy okazji jak czesto podlewacie roze?

hanka55
12-07-2006, 14:19
Teraz , w upały, codziennie wieczorem ok.18-tej, by zdążyły podeschnąć przed nocą. Róże lubią wilgotne podłoże i "gorącą głowę", więc gdy są extremalne upały, a ziemia sucha- mdleją okropnie.
U nas, słońce spaliło WSZYSTKIE mięciutkie pędy, a brzegi płatków kwiatowych są dosłownie zasuszone, jak jesienne liście....
Pamiętaj tylko, że róże nie znoszą pryskania koron !!!
Łąpią wtedy wszystkie grzybowe paskudztwa. Najwygodniej jest je podlewać nisko, przy samej bryle korzeniowej, lancą.( Taki spryskiwacz na dłuuuugim pręcie, coś ok.55zł w Obi)

hanka55
12-07-2006, 14:23
Teraz , w upały, codziennie wieczorem ok.18-tej, by zdążyły podeschnąć przed nocą. Róże lubią wilgotne podłoże i "gorącą głowę", więc gdy są extremalne upały, a ziemia sucha- mdleją okropnie.
U nas, słońce spaliło WSZYSTKIE mięciutkie pędy, a brzegi płatków kwiatowych są dosłownie zasuszone, jak jesienne liście....
Pamiętaj tylko, że róże nie znoszą pryskania koron !!!
Łąpią wtedy wszystkie grzybowe paskudztwa. Najwygodniej jest je podlewać nisko, przy samej bryle korzeniowej, lancą.( Taki spryskiwacz na dłuuuugim pręcie, coś ok.55zł w Obi)

A to pierwsze kwitnienie Rumby...:D
http://images4.fotosik.pl/65/a43218e5d32b19e6.jpg (www.fotosik.pl)

MAREK S
13-07-2006, 09:40
Witam,
Hanka to dalem ciala z tym podlewaniem,bo wlasnie wstepnie je spryskalem z gory woda a dopiero pozniej podlewalem...
W sobote poloze na calosci roz i nawierce wezyk i tak bede podlewac...
Tak mam z winobluszczem i tujami i woda idzie tam gdzie ma isc...
PS: Zdjecia winobluszcza dzis zrobie i ocenisz co to sie zrobilo :wink:

Tomek_J
28-08-2006, 12:01
"Odgrzewam" topik.

W tym roku winogrona odbiły i zaowocowały po raz pierwszy. Wprawdzie do 5 metrów im daleko, ale 1,50 to już mają. Pną się po pergolce - czy znowu przemarzną totalnie zimą ? Jak mocno je ciąć na wiosnę przyszłego roku ?

Wciornastek
28-08-2006, 12:08
"Odgrzewam" topik.

W tym roku winogrona odbiły i zaowocowały po raz pierwszy. Wprawdzie do 5 metrów im daleko, ale 1,50 to już mają. Pną się po pergolce - czy znowu przemarzną totalnie zimą ? Jak mocno je ciąć na wiosnę przyszłego roku ?
Tomku winogrona zawsze trochę przemarzają. Ale to najszybciej rosnąca roślina więc nie ma obaw. Wystarczy jak zabezpieczysz przy korzeniach.
Są co prawda ludzie którzy zabezpieczają całe winogrona nawet na pergolach a nawet je zdejmują i zabezpieczają na gruncie, ale ja jestem zbyt leniwa i nie polecam tego zwłaszcza że i tak potem wiosną winogrona mocno tnę.

Tomek_J
28-08-2006, 12:27
wiosną winogrona mocno tnę.

No dobrze, ale co to znaczy "mocno" ? Pędy mają po półtora metra - na wiosnę ciąć w połowie ? w 1/4 ? w 3/4 ?

Wciornastek
28-08-2006, 13:20
wiosną winogrona mocno tnę.

No dobrze, ale co to znaczy "mocno" ? Pędy mają po półtora metra - na wiosnę ciąć w połowie ? w 1/4 ? w 3/4 ?
Ja na pędzie zostawiam 3-4 oczka (tj. pąki) resztę wycinam. Na krzaku z kolei zostawiam 4 pędy. Wtedy winogrona dorodne i pełne kistki.

kofi
29-08-2006, 22:40
Jak kupowałam wrzosy, pani powiedziała, że musze je na zimę przykryć bo zmarzną. Z lawendą to samo. Mówiła, że gałązkami świerkowymi. Ale jak to zrobić? Ta lawenda jest dosyć wysoka, a tnie się ją podobno dopiero wiosną, więc jak ją przykryć tymi gałązkami. Coś w rodzaju namiocika zrobić?
A czym okryć magnolię? I kiedy?
Mieszkam na północy, zimno tu nas...

Jagna
29-08-2006, 23:12
Jak kupowałam wrzosy, pani powiedziała, że musze je na zimę przykryć bo zmarzną. Z lawendą to samo. Mówiła, że gałązkami świerkowymi. Ale jak to zrobić? Ta lawenda jest dosyć wysoka, a tnie się ją podobno dopiero wiosną, więc jak ją przykryć tymi gałązkami. Coś w rodzaju namiocika zrobić?
A czym okryć magnolię? I kiedy?
Mieszkam na północy, zimno tu nas...
Podpisuje sie pod pytaniem Kofi (tez mam wrzosy i lawende) i jeszcze dodatkowo sie zastanawiam skad wziac galazki swierkowe...Tak isc do lasu i obcinac....? :o Potrzebowac tego bede sporo.... :(

Wciornastek
30-08-2006, 09:35
Najspokojniej w świecie trzeba narzucić na rośliny tak aby powstał kopczyk. Nie chodzi o zakrycie szczelne całej rośliny ale jej dolnej części. Co do lawendy to u mnie przez wiele lat rosła w donicy bez okrywania. Dopiero zeszłoroczna zima ją załatwiła i to nie do końca bo w końcu odbiła. Można również okryć torfem czy nawet korą. Niektórzy okrywają włókniną ale nie polecam bo to lubi robić się termos.[/list]

kofi
30-08-2006, 23:16
Najspokojniej w świecie trzeba narzucić na rośliny tak aby powstał kopczyk. Nie chodzi o zakrycie szczelne całej rośliny ale jej dolnej części. Co do lawendy to u mnie przez wiele lat rosła w donicy bez okrywania. Dopiero zeszłoroczna zima ją załatwiła i to nie do końca bo w końcu odbiła. Można również okryć torfem czy nawet korą. Niektórzy okrywają włókniną ale nie polecam bo to lubi robić się termos.[/list]
Dzięki :)
Ja nie mogę ryzykować i nie zakrywać, bo mieszkam na zimnej północy... :roll:
A magnolię można owinąć agrowłókniną? Bo też nam pani w szkółce radzi okryć. Magnolia posadzona parę tygodni temu, młoda.

Wciornastek
31-08-2006, 09:59
Najspokojniej w świecie trzeba narzucić na rośliny tak aby powstał kopczyk. Nie chodzi o zakrycie szczelne całej rośliny ale jej dolnej części. Co do lawendy to u mnie przez wiele lat rosła w donicy bez okrywania. Dopiero zeszłoroczna zima ją załatwiła i to nie do końca bo w końcu odbiła. Można również okryć torfem czy nawet korą. Niektórzy okrywają włókniną ale nie polecam bo to lubi robić się termos.[/list]
Dzięki :)
Ja nie mogę ryzykować i nie zakrywać, bo mieszkam na zimnej północy... :roll:
A magnolię można owinąć agrowłókniną? Bo też nam pani w szkółce radzi okryć. Magnolia posadzona parę tygodni temu, młoda.
Mam zawsze obawy co do włókniny no i żle doświadczenia. Proponuję metodę tradycyjną czyli chochoła z słomy. Można zrobić tak - katron z falistej tektury. Nim owinąć naokoło i wypełnić lużno słomą.

Pinus
31-08-2006, 13:07
Wciornastek pisze:

Mam zawsze obawy co do włókniny no i żle doświadczenia.
Ja także nie mam zaufania do włókniny.
Przepuszcza powietrze gdy jest sucha i wtedy jest OK. Natomiast gdy jest mokra (a w takim stanie zwykle zamarza) tworzy osłonę o podobnych właściwościach jak folia, czyli szkodliwą dla roślin. Nie na wiele też przydaje się to która stonę włókniny (gładką czy mechatą) dajemy na zewnatrz.
Uważam, że dobrą do okrwania roślin jest tkanina reszlowa (siatkowa), taka jaka używana jest na cieniowniki. Tkaniną tą przykrywamy (owijamy) kilkoma warstwami rośliny. Okrycie takie nie namaka, jest przewiewne i chroni przed mroźnym wiatrem oraz słońcem.
..

kofi
31-08-2006, 22:46
Dzięki za podpowiedzi, może rzeczywiście nie ma co inwestować w tę agrowłókninę... :)

KKinga
09-10-2006, 09:55
Skoro niebawem nadejdzie moment okrywania roślin na zimę, odświeżam ten wątek.

Ostatnio posadziłam kilka nowych ozdobnych drzewek i krzaczków u siebie, a ponieważ niektóre nie są mrozoodporne, zastanawiam się jakie okrycie im sprawić na zimę.
Klon palmowy "Atropurpureum", cyprysik japoński (karłowy) Nana Gracilis - czy wystarczy jeżeli zabezpieczę je porządnie od dołu: torfem lub ziemią i gałązkami świerkowymi? Czy muszę robić chochoły na całe rośliny? O ile przy cyprysikach nie ma problemu (są malutkie) o tyle okrycie całego klonu - to dla mnie sztuka :roll:
Thuje Smaragd i Danica, bukszpan, świerk biały, dereń biały, berberys Thunberga "Aurea" - czy należy je w ogóle zabezpieczać na zimę? Wszystkie rośliny rosną na wystawie wschodnio-południowej.

Dzięki za wszelkie wskazówki.

rafaloku
09-10-2006, 11:01
O sposobach okrywania rośłin na zimę można poczytać na tej stronie:
http://www.ogrody.cvd.pl/pliki/ochrona.html

polecam :)

kofi
16-10-2006, 11:59
Przejrzałam cały wątek, ale może pominęłam:
Kiedy okrywać?
Dzisiaj rano na termometrze było -0,5, nawet myślałam, że zwariował, ale nie był szron.
To co, już okrywać? W dzień jest koło 10 stopni.
Wrzosy kwitną, hortensje jeszcze mają kwiaty. Chyba za wcześnie na okrywanie. :roll:
Jeszcze chcieliśmy sadzić porzeczki... :roll:

Pinus
16-10-2006, 12:50
Przejrzałam cały wątek, ale może pominęłam:
Kiedy okrywać?
Dzisiaj rano na termometrze było -0,5, nawet myślałam, że zwariował, ale nie był szron.
To co, już okrywać? W dzień jest koło 10 stopni.
Wrzosy kwitną, hortensje jeszcze mają kwiaty. Chyba za wcześnie na okrywanie. :roll:
Jeszcze chcieliśmy sadzić porzeczki... :roll:
Jeszcze za wcześnie na okrywanie.
Rośliny wymagajace okrycia zniosą bez problemu także minus 10 stopni C . Okrywać należy później, kiedy nawet już ziemia lekko zamarznie. Jezeli będziemy obsypywać kopczykami z ziemi to oczywiscie przed jej zamarznieciem.
Okrywanie np. liśćmi, korą itp. podstawy roślin przed zamarznięciem ziemi ma dodatkowo tę wadę, że w te okrycia mogą pójść myszy i uszkodzić rośliny.

Późniejsze okrywanie ma chyba tylko tę wadę, że zimno w ręce :)
Porzeczki a także inne krzewy i drzewa można sadzić dokąd ziemia nie zamarznie.
Nowoposadzone rośliny (zwłaszcza iglaste i inne zimozielone) należy dobrze podlać przed zamarznieciem gleby.
..

rispetto
16-10-2006, 13:50
Skoro niebawem nadejdzie moment okrywania roślin na zimę, odświeżam ten wątek.

Ostatnio posadziłam kilka nowych ozdobnych drzewek i krzaczków u siebie, a ponieważ niektóre nie są mrozoodporne, zastanawiam się jakie okrycie im sprawić na zimę.
Klon palmowy "Atropurpureum", cyprysik japoński (karłowy) Nana Gracilis - czy wystarczy jeżeli zabezpieczę je porządnie od dołu: torfem lub ziemią i gałązkami świerkowymi? Czy muszę robić chochoły na całe rośliny? O ile przy cyprysikach nie ma problemu (są malutkie) o tyle okrycie całego klonu - to dla mnie sztuka :roll:
Thuje Smaragd i Danica, bukszpan, świerk biały, dereń biały, berberys Thunberga "Aurea" - czy należy je w ogóle zabezpieczać na zimę? Wszystkie rośliny rosną na wystawie wschodnio-południowej.

Dzięki za wszelkie wskazówki.
Wszystkie przetrwały u mnie ostatniš zimę bez okrycia. Klon Atropurpureum trochę przemarzł (może dlatego, że był zbyt młody - jakieœ 40 cm), ale odbił bez problemu.

kofi
17-10-2006, 22:49
Dzięki Pinus, już się bałam, że przegapiłam to okrywanie. :)
Dzisiaj słyszałam w TV, że ma być dość ciepły listopad i grudzień, więc trochę się wstrzymam...

gaga2
18-10-2006, 09:26
dzisiaj rano u ,mnie było -3 :o
I właśnie zaczęłam się zastanawiać, czy nie zabezpieczać roślin.
Dobrze, że jest to forum... dzięki Wam wiem, że jeszcze mogę poczekać.
Pozdrawiam,
gaga2

gonia1307
18-10-2006, 13:07
Bardzo proszę o sprawdzony sposób zabezpieczenia hortensji ogrodowej na zimę .Czytałam w sieci żeby usypać kopczyk u nasady krzewu a całą roślinę zabezpieczyć chochołem z agrowłókniny .Ale widzę ,że odradzacie agrowłókninę .

elizka
22-10-2006, 16:31
tez prosilabym o rady dotyczace osloniecia hortensji, posadzilam w tym roku i nie chce przykrej niespodzianki. Tak jak gonia1307 myslalam nad agrowloknina, ale juz sama nie wiem...

pozdr.

elizka
22-10-2006, 16:32
tez prosilabym o rady dotyczace osloniecia hortensji, posadzilam w tym roku i nie chce przyprej niespodzianki. Tak jak gonia1307 myslalam nad agrowloknina, ale juz sama nie wiem...

pozdr.

Patsi
28-10-2006, 22:39
Nie wiem czemu nikt nie pyta, może to jest dla reszty oczywiste- ale ja zapytam. Bo nie wiem :roll:
Skąd wziąć takie maty słomiane do okrywania roślin? Czy to można kupić w sklepie ogrodniczym? I jak okrywać -np. cyprysiki i inne roślinki o dość miękkich gałęziach - czy zwarcie przyginając niego gałązki do siebie, czy luźno?
A do Pinusa - skąd bierze się taką tkaninę ryszlową - ze sklepu ogrodniczego czy raczej tekstylnego? naprawdę pojęcia nie mam :wink:

pozdrawiam

Pinus
29-10-2006, 01:13
...A do Pinusa - skąd bierze się taką tkaninę ryszlową - ze sklepu ogrodniczego czy raczej tekstylnego? naprawdę pojęcia nie mam :wink:

pozdrawiam
Ze sklepów ogrodniczych.
..

hanka55
29-10-2006, 12:29
Skąd wziąć takie maty słomiane do okrywania roślin? Czy to można kupić w sklepie ogrodniczym?

pozdrawiam
Najtaniej maty słomiane kupisz u producenta - ok.15zł/szt ( wyszukaj w googlenajbliższą lokalizację ) lub w hurtowniach budowlanych - ok. 30 zł/szt. Są duże 2 metry na 2 , wiązane sznurkiem, więc spokojnie można je przeciąć na pół, by optulać rododendrony i róże lub niskie krzewy.
A, że są trwałe i zajmują mało miejsca, są dobrą otuliną na wiele lat :D

O reszcie sposobów, czytaj, tu : "Bezpieczne zimowanie"
http://www.muratordom.pl/6923_12659.htm

Patsi
29-10-2006, 21:43
Dzięki za wskazówki, no to będę miała co robić - na początek rejs po hurtowniach ogrodniczych :wink:

a potem perswadowanie psu, że "toto" :wink: nie służy do zabawy

gonia1307
30-10-2006, 07:48
Dzięki za wskazówki, no to będę miała co robić - na początek rejs po hurtowniach ogrodniczych :wink:

a potem perswadowanie psu, że "toto" :wink: nie służy do zabawy
Hej, Patsi ciekawi mnie jak "przekonasz"swojego psiurka bo mój jakoś nie przyjmuje takich informacji do wiadomości :wink: :wink: :wink: :D :D :D

Ew-ka
30-10-2006, 14:18
czy można okrywać obornikiem ?
mam troszke obrnika i tak sobie myślę ,że rozrzucę pod krzewami ....ale czy tak można? czy przypadkiem nie zaszkodzi to roślinom :-?

Ew-ka
08-11-2006, 21:33
buuuuu...nikt mi nie odpowie ????

:(

Pinus
08-11-2006, 21:52
czy można okrywać obornikiem ?
mam troszke obrnika i tak sobie myślę ,że rozrzucę pod krzewami ....ale czy tak można? czy przypadkiem nie zaszkodzi to roślinom :-?
Nie radzę okrywać obornikiem!
..

Ew-ka
09-11-2006, 09:46
czy można okrywać obornikiem ?
mam troszke obrnika i tak sobie myślę ,że rozrzucę pod krzewami ....ale czy tak można? czy przypadkiem nie zaszkodzi to roślinom :-?
Nie radzę okrywać obornikiem!
..
Dzieki Pinus ....ale rozrzucenie obornika pomiędzy roślinami też może zaszkodzić ?

przyznam sie ,że już rozrzuciłam 8)

gagonija
09-11-2006, 10:00
Witam serdecznie.
Zadałam to pytanie już na innym forum, ale nie uzyskałam konkretnej odpowiedzi, dlatego pozwalam sobie tutaj. Może zainteresowani ogrodami będą mogli mi pomóc. Muszę wyciąć - usunąć z działki, stare ponad trzydziestoletnie drzewa. Ile może mnie kosztować robocizna? Ile mogą zażyczyc sobie wynajęci ludzie nawet nie związani z branżą?

gagonija
09-11-2006, 12:38
Przepraszam.
Wpisałam się na niewłaściwym miejscu!

Pinus
09-11-2006, 12:50
czy można okrywać obornikiem ?
mam troszke obrnika i tak sobie myślę ,że rozrzucę pod krzewami ....ale czy tak można? czy przypadkiem nie zaszkodzi to roślinom :-?
Nie radzę okrywać obornikiem!
..
Dzieki Pinus ....ale rozrzucenie obornika pomiędzy roślinami też może zaszkodzić ?

przyznam sie ,że już rozrzuciłam 8)
Może nie zaszkodzi ale też nic nie dobrego nie da. Azot pójdzie w powieterze a inne składniki zostaną wypłukane.
Przykrycie obornika ziemią (przykopanie) miałoby sens ale też nie bezpośrednio na korzenie krzewów.
..

Pinus
09-11-2006, 13:02
Witam serdecznie.
Zadałam to pytanie już na innym forum, ale nie uzyskałam konkretnej odpowiedzi, dlatego pozwalam sobie tutaj. Może zainteresowani ogrodami będą mogli mi pomóc. Muszę wyciąć - usunąć z działki, stare ponad trzydziestoletnie drzewa. Ile może mnie kosztować robocizna? Ile mogą zażyczyc sobie wynajęci ludzie nawet nie związani z branżą?
Pewnie i tutaj nie uzyskasz konkretnej odpowiedzi skoro nie zadajesz konkretnego pytania.
Jakie to drzewa (nie chodzi tylko o ich wiek), ile ich jest, w jakim regionie to jest (ponoć w stolicy drożej :) ).
Najlepiej zapytaj robotników ile chcą za taką pracę i szukaj tanich a zwłaszcza solidnych.
Ja np. nie potrafię odpowiedzieć na Twoje pytanie ale ktoś inny „może i owszem" :D .
..

Klimas_gdynia
11-11-2006, 15:27
jeszcze jedno pytanie do forumowiczow - jak zabezpiczyc korzenie roslin przed zima. mam na mysli rododendrony, araucarie etc...
w moim przypadku to chyba najwiekszy problem.

hanka55
11-11-2006, 19:39
Korzenie dla zabezpieczenia, zwykle się okrywa kopczykiem na wysokośc ok.20cm, z ziemi, torfu, kory :D

kofi
13-11-2006, 08:52
A ja zupełnie zapomniałam o czymś takim jak "lawina" z dachu :-? . A przecież już prawie od roku mieszkam, tylko rok temu nie miałam ogrodu :( No i w tym roku już mi przysypała parę roślin, które rosna blisko domu. Po wstępnych oględzinach nie wygląda, żeby się połamały (bo są małe jeszcze), ale na przyszłość muszę pamiętać.
Pamiętajcie początkujący ogrodnicy o śniegu spadającym z dachu :wink:

Jagna
13-11-2006, 18:19
Kofi, słuszna uwaga, dzięki! Mam cały dom obsadzony dookoła.... :o
Ale mam jeszcze inne pytanie: widziałam wczoraj w prognozie długoterminowej, że praktycznie cały listopad będzie ciepły. Wręcz w okolicach +10st już niebawem. Z tydzień temu okryłam agrowłókniną budleję, hortensję i miałam okryć magnolię i azalię. Chyba się wstrzymam, ale co z tymi już okrytymi? Odkryć z powrotem? :-?

Lidka i Janusz
09-10-2007, 07:18
Które rośliny wymagają ochrony przed zimą. Na pewno hortensja i budleja, a inne? Czy trzmieliny, tawuły także?

hanka55
09-10-2007, 12:21
Trzmieliny warto okryć stroiszem. Tawuły - tylko jeśli są młodziutkie, potem sobie radzą same, bo maja zdrewniałe gałęzie. :D

Lidka i Janusz
09-10-2007, 13:51
Dziękuję Haniu :D

hanka55
11-10-2007, 11:18
Rośliny z tarasów na zimowisko

Wiele uprawianych na tarasach kwiatów to byliny pochodzące z ciepłych zakątków świata. Często traktujemy je jak rośliny jednoroczne, które giną wraz z nadejściem pierwszych przymrozków.

Liczne gatunki roślin uprawianych latem w pojemnikach mogą zdobić tarasy przez wiele lat pod warunkiem jednak, że przed nastaniem przymrozków przeniesiemy je do pomieszczenia, w którym będą mogły przetrwać zimę. Aby dobrze przygotować je do przezimowania, już od początku września należy zaprzestać ich nawożenia – dzięki temu przestaną intensywnie rosnąć i kwitnąć. Warto wiedzieć, że do przechowywania na następny sezon nadają się jedynie rośliny zdrowe i bez szkodników.
Lubią chłód i światło

Rośliny przechowywane zimą w ciepłych pokojach nie przechodzą w spoczynek, lecz ciągle rosną. Takie zimowanie bardzo je osłabia i powoduje, że rozpoczynają nowy sezon w kiepskim stanie. Wyrosłe zimą pędy są blade, wiotkie i słabe.
Dlatego: scewola, kocanka włochata, lantana, werbena, pelargonia, uczep, nierembergia, torenia, bakopa, złocień krzewiasty i osteospermum najlepiej przechowywać zimą w pomieszczeniach jasnych i chłodnych (temperatura 5-10°C). Do tego celu nadaje się na przykład weranda czy widny garaż; świetny jest chłodny pokój, w którym dla oszczędności wyłącza się na zimę ogrzewanie.

Rośliny przenosimy z tarasów do.....
http://www.muratordom.pl/ogrod-i-otoczenie/ogrod-jesienia_-zima/rosliny-z-tarasow-na-zimowisko,6468_2512.htm

Przygotowanie ogrodu do zimy

Okrywanie roślin
Rośliny przechodzą jesienią w stan spoczynku. Zabiegami ogrodniczymi można ułatwić im przetrwanie zimy, ale trzeba też uważać, by im nie zaszkodzić.
Jesienią w ogrodzie trzeba, warto i można:
- posadzić (przed nastaniem mrozów) drzewa i krzewy z odkrytymi korzeniami. - U nasady pni świeżo posadzonych roślin usypać kopczyki z ziemi, które ochronią korzenie przed mrozem. Osłonić matami lub włókniną wrażliwe na mróz krzewy;
- podlewać zimozielone krzewy i drzewa, by zwiększyć w nich zapas wody (rosną one także zimą i wtedy również potrzebują wody), zaś egzemplarze - wrażliwsze osłonić przed mrozem, wiatrem i słońcem;
- po pierwszych przymrozkach okryć byliny wrażliwe na niską temperaturę oraz te, które były posadzone jesienią;
- gdy ziemia będzie już lekko zmrożona – okryć wrażliwe na mróz rośliny - cebulowe (jeśli okrycie rozłożymy zbyt wcześnie, stworzymy dobrą kryjówkę dla gryzoni, które chętnie zjadają cebule);
- kosić trawnik, dopóki rośnie trawa. Zgrabić liście, które spadły z drzew, bo pozostawione przez zimę na trawniku sprzyjają rozwojowi pleśni śniegowej;
- systematycznie usuwać liście, które spadły na siatkę rozciągniętą nad lustrem wody. W przeciwnym razie obciążona nimi siatka zanurzy się w wodzie i liście zaczną gnić;
- zbadać pH, czyli odczyn gleby (należy to robić raz na 2-3 lata). Jeśli pH jest niższe niż 6 – glebę trzeba zwapnować. Po 3-4 tygodniach od wapnowania można zastosować nawozy organiczne (na przykład kompost albo dojrzały obornik) lub nawozy mineralne: fosforowe i potasowe, nie wolno natomiast stosować nawozów azotowych.
Nie wolno natomiast:
- przycinać roślin, bo przycięte pędy nie zdrewnieją przed zimą, a rany nie są odporne na mróz i infekcję;
- zasilać nawozem azotowym, gdyż przedłuża on wegetację – młode pędy nie zdążą przed zimą zdrewnieć i przemarzną.
http://www.muratordom.pl/ogrod-i-otoczenie/ogrod-jesienia_-zima/przygotowanie-ogrodu-do-zimy,6468_769.htm

Okrywanie roślin tu:
http://www.muratordom.pl/ogrod-i-otoczenie/ogrod-jesienia_-zima/okrywanie-roslin,6468_298.htm

kofi
11-10-2007, 11:32
Dziękuję Haniu! :)

hanka55
11-10-2007, 11:39
Proszę, to drobiazg Kochanie, wszystkim nam przyda się przypomnienie o jesiennych obowiązkach w ogródku :D

Ew-ka
12-10-2007, 14:09
Haniu a jak zabezpieczać róże szczepione na pniu ? przyginanie do ziemi jakoś mi nie pasi bałabym ze sie złamie :-?
:roll:

hanka55
12-10-2007, 16:36
Metody przyginania piennych są niby takie :
- podcina się szpadlem stronę korzeni, przeciwną do zgięcia, by zabezpieczyc przed wyłamaniem przy zginaniu
- potem takie zgiete do poziomy kopczykluje się w stanie bezlistnym

Ja, jestem leniwa, a tutejszy klimat nie sprzyja renowacji korzeni ( lato trwa tylko 4 miesiące od czerwca do sierpnia-września), więc wolę tak :
- w sklepie budowlanym kupuję piankę osłonową do rur wodnych ok. 1 zł/m i zakładam na pień z patykiem łacznie, przykrywając dokładnie pianką nasadę szczepienia
- góra po małym skróceniu, jeśli trzeba związana lekko sznurkiem, na górze pianki wiązę na supeł włókninę wpychając suche liście, a górna część włókniny wiążę w "cukierek" na to można dać kawałek folii, by deszcz nie moczył liści i nie powodował ich gnicia
- kopczyk ziemi na korzenie

opcja druga- sklep AGD i duży, gruby karton przemysłowy niczym zimowe wdzianko,
opcja trzecia - słomiana mata budowlana lub tektura falista i dwu-, trzykrotne zawinięcie mumii ze stosownym daszkiem przeciwśniegowym, ale z małą dziurą wentyklacyjną w kartonie, na boku; w macie słomianej nie robi się dziur bo rurki słomy są wystarczająca izolacją a szczeliny- wentylacją

:D

Ew-ka
14-10-2007, 15:30
bardzo dziekuję :D super podpowiedz :lol:

Pinus
14-10-2007, 15:47
Ew-ka,
Czy ta sentencja w Twojej stopce musi mieć podtekst polityczny :wink: :D :D


_________________
z idiotą sie nie dyskutuje.najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu,a potem wygra doświadczeniem
Pozdrawiam
..

Ew-ka
14-10-2007, 16:14
Ew-ka,
Czy ta sentencja w Twojej stopce musi mieć podtekst polityczny :wink: :D :D


_________________
z idiotą sie nie dyskutuje.najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu,a potem wygra doświadczeniem
Pozdrawiam
..

nie musi ...... ale może :wink: a patrząc na dzisiejszy czas przedwyborczy -bardzo jest ...a' propos :lol:

pozdrawiam :D

martynka1
21-10-2007, 06:09
Dwa miesiące temu zakupiłam 2 klony szczepione(takie jak poniżej :roll: :wink: ) - proszę o radę, czy trzeba okryć ich na zimę ?

http://images1.fotosik.pl/124/5849d1d13d333e0fmed.jpg

hanka55
21-10-2007, 11:03
Kopczyk na korzenie 30-40cm powinien wystarczyć na pierwszą zimę + pianka na miejsce szczepienia. Jesli są tak duże , jak te na zdjęciu, to nawet pianka im nie potrzebna ( miejsce szczepienia jest najwrażliwszą częścią rosliny i jeśli rośnie w przeciągu, to warto zabezpieczyć to miejsce " bandażem z włókniny, kartonem, pianką, etc). :-)))

Ja tym izoluję szczepienia młodych roślin i całe pnie róż piennych:

* pianka poliuretanowa spieniana, cena ok.1 zł/m bieżący
http://www.e-instalacje.pl/artykul_zdjecia/otuliny_rur_Cu_art5.jpg
http://www.e-instalacje.pl/artykul_zdjecia/izolacja_rur_grzewczych_art3.jpg

Pinus
21-10-2007, 12:28
A ja nie widzę potrzeby specjalnego zabezpieczania takich gatunków klonów na zimę :)
..

hanka55
21-10-2007, 12:44
No, przecież ja nikomu nie narzucam sposobu postępowania ! :lol:
W końcu górski klimat 520m n.p.m., ze średnioroczną temperaturą 6 C( w Kaliningradzie +8C !!!), zasadniczo różni się od ogólnopolskiego :lol: :lol: :lol:

W zeszłym roku przemarzł mi świeżo szczepione :modrzew Dwarf i 2 róze pienne, własnie w miejscach szczepień.
Podkładki odbiły, ale...na diabła mi podkładki, skoro samam nie umiem szczepić ? Wywaliłam z poczuciem tragedii.. :cry:
Teraz młodziaki 1-2 letnie, zrośnięte na " słowo honoru", patulę na szczepieniach. Może i niepotrzebnie, ale wolę to zrobić, niż znów płakać :-?
Niestety, tańszy materiał, to zwykle ten, z tegorocznych lub zeszłorocznych szczepień, który "ledwie się trzyma kupy", że tak brzydko to określę :D

Pozostając w tęsknocie do cieplejszej aury, pozdrawiam cieplutko :P

ms.
22-10-2007, 13:36
witam,
posadziłam w tym roku młodziutką magnolię Cobus. Niedawno obsypałam korą, kupiłam też siatkę reszlową. Liście już zrzuciła, ale ma dużo pąków kwiatowych.

Mam pytanie, owijać czy jeszcze poczekać? Jakie warunki muszą zaistnieć, żebym wiedziała, że to juz czas! :-?

Szkoda mi jej. Jest taka śliczna i taka bezbronna.

Pinus
22-10-2007, 14:18
witam,
posadziłam w tym roku młodziutką magnolię Cobus. Niedawno obsypałam korą, kupiłam też siatkę reszlową. Liście już zrzuciła, ale ma dużo pąków kwiatowych.

Mam pytanie, owijać czy jeszcze poczekać? Jakie warunki muszą zaistnieć, żebym wiedziała, że to juz czas! :-?

Szkoda mi jej. Jest taka śliczna i taka bezbronna.
Nie wiem jaką magnolie posadziłaś :wink: .
Jeżeli jest to magnolia japońska (Magnolia kobus) to ta jest w naszych warunkach wytrzymała na mróz i nie wymaga okrywania. Prawdopodobnie nie jest to jednak magnolia japońska skoro już młoda roślina posiada pąki kwiatowe. Ten gatunek kwitnie zwykle po kilkunastu latach.
Piszesz, że masz magnolię Cobus - nie znam takiej i nie ma jej także w „List of names of woody plants". Jest natomiast o podobnej nazwie: Magnolia 'Columbus' :-? .

Nie ma sensu okrywanie roślin, które tego nie wymagają (..tak na wszelki wypadek :wink: ). Zbędne okrywanie może też zaszkodzić roślinom :( .
..

ms.
22-10-2007, 15:28
oczywiście chodzi o magnolię kobus :oops: :oops: :oops:

Jest już ładnie ukształtowanym drzewkiem o wys. 1,2 - 1,5 m. Tylko, że ta zima byłaby dla niej pierwszą u mnie. Działka do zacisznych nie należy.

Pinus
22-10-2007, 17:06
Magnolii japońskiej (Magnolia kobus) ja bym nie okrywał.
Piszesz, że to młode drzewko ma już dużo pąków kwiatowych . Czy to jest na pewno magnolia japońska (Magnolia kobus) , która nie powinna mieć jeszcze tych pąków ??
..

ms.
22-10-2007, 20:15
Powiem tak, kupiłam ją jako kobus. Kupowałam w sklepie prowadzonym przez szkółkarzy. Był też drugi okaz z arboretum w Rogowie, wyglądał identycznie.

A jedwabiście owłosione pąki są na końcach gałązek. Jeśli się okaże, że mam inny gatunek - nie zmieni faktu, że chcę zadbać o to jest.

hanka55
24-10-2007, 19:23
Oprócz roślin, należy też zabezpieczyć rodzinę ! :lol:

http://images32.fotosik.pl/16/7a3f72b8710762d6.jpg (www.fotosik.pl)

bluszczyk
25-10-2007, 08:21
:wink: :lol:

glilka
25-10-2007, 10:33
:D :D :D

MajaK
25-10-2007, 12:33
Naprawdę się Wam podoba?
Jakże jestem szczęśliwa :D
Dziergałam wiele nocy i dni... 8)

Pozdrawiam cieplutko :)

gośka57
18-11-2007, 16:19
Witajcie :)
To moja pierwsza zima z nielicznymi roślinkami w ogródku i nie chciałabym ich stracić. Czy możecie napisać kiedy należy okryć róże? Jedna z moich róż jeszcze kwitnie :o Nie wiem, czy powinnam ją już okryć, czy czekać, aż liście opadną?
pzdr
gośka

gośka57
19-11-2007, 18:29
Naprawdę nikt nie wie :( :o

Pinus
19-11-2007, 18:39
Wie :) http://forum.muratordom.pl/search.php
..

margarytka
19-11-2007, 23:15
Róże należy okrywać ( kopczyk z ziemi) po pierwszych przymrozkach , gdy ziemia jest już lekko zbrylona . Można też okryć dodatkowo stroiszem , gdy prognozy przywidują duże spadki temp. Róże pienne należy także okryć .

andrzej49
20-11-2007, 08:56
Usyp kopczyki już teraz.

gośka57
22-11-2007, 15:47
Bardzo dziękuję za wszystkie odpowiedzi :)

Piotrekaa
09-09-2008, 15:49
Witam, nie wiem co zrobić z różami na zimę.. Wiem, że jeszcze wcześnie, ale jakoś się je przycina na jesień, smaruje czymś? Wytrzymają zimę na dworzu? Kompletnie nie znam się na tym, proszę o podpowiedź!

mikolayi
10-09-2008, 10:03
na przykąłd tak :
"Róże są roślinami o niskiej odporności mrozowej i dlatego należy je każdej jesieni przygotować do nadejścia zimy. Wbrew pozorom nie trzeba wcale wielu skomplikowanych zabiegów. Podstawową czynnością jest kopczykowanie róż. Kopczyk powinien być usypany z odkwaszonego torfu, kompostu lub ziemi. Każdy nieprzewiewny materiał nadaje się do tego. Kopczyk z kory, szczególnie grubo zmielonej, może nie przynieść oczekiwanych rezultatów. Na cenne krzewy możemy dodatkowo nałożyć chochoła ze słomy bądź zastępczo z papieru, tektury czy agrowłókniny. Róże pnące i pienne, o ile ich pędy nie są zbyt zdrewniałe, przyginamy do siemi i okrywamy słomą. Jeśli są zdrewniałe i przygięcie grozi wyłamywaniem pędów, powinniśmy owinąć je w pozycji w jakiej rosną. Jesienią nie tniemy pędów róż. Dopiero wiosną wykonujemy cięcia pielęgnacyjne polegające na usunięciu wszystkich przemrożonych części rośliny a także starych pędów, które chcielibyśmy odmłodzić. Pędy przemrożone możemy poznać po charakterystycznym czarnym i brązowym zabarwieniu. Jeśli nie jesteśmy pewni lepiej trochę odczekać. Wraz z nastaniem cieplejszych dni zdrowe części rośliny wyraźnie zazielenią się"

Elfir
11-09-2008, 09:10
Oczywiście powyższe dane o mrozoodporności nie dotyczą wielu odmian róż dzikich, parkowych i okrywowych.

EZS
17-09-2009, 19:07
wiem, jeszcze mam trochę czasu, ale chcę zgromadzić zapas włókniny a poza tym, kto wie...
Teren - Łódź czyli centrum
kandydaci
- sosna himalajska - pierwszy rok pobytu, mloda i mała a rośnie od wschodu, gdzie wieje u mnie często (w Łodzi podobno są wiatry z zachodu, ale te zimne są od wschodu)
- sosna czarna - jw
- hibiscus - duży ale kupiony rok temu, poprzednią zimę spędził pod kołderką, czy mogę liczyć, że już się zadomowił?
-hortensja ogrodowa (ta fioletowa) - poprzednio okryta a teraz?
-hortensja bukietowa - jw
- pieres - zakryłam go rok temu ale może nie trzeba? Duży już jest
- trawa pampasowa - ściąć i przykryć czy nie ścinać i przykryć czy nie przykrywać? Rośnie pod domem w zacisznym miejscu
-wisteria - obciąć nisko i przykryć kikut czy obciąć wysoko i zapakować?

Następne pytania- czy hortensji obciąć gałęzie z kwiatami czy nie muszę? Mogę jej nie przycinać wcale? A jak muszę, to jak wysoko od ziemi?

Myślę, czy to już wszystko, ale chyba tak. jak wyjdę do ogródka, to pewnie jeszcze znajdę pytania :lol:

Uprzejmie prosze o odpowiedź :lol:

niktspecjalny
17-09-2009, 19:37
Jak ja ci zazdraszczam tego okrywania.Nie mam jeszcze co okrywać.Chociaż mam młode 1.5 m migdałki wsadzone późną wiosną.Mam je też może łokryć?

Mirek_Lewandowski
17-09-2009, 19:48
wiem, jeszcze mam trochę czasu, ale chcę zgromadzić zapas włókniny a poza tym, kto wie...
Teren - Łódź czyli centrum
kandydaci
- sosna himalajska - pierwszy rok pobytu, mloda i mała a rośnie od wschodu, gdzie wieje u mnie często (w Łodzi podobno są wiatry z zachodu, ale te zimne są od wschodu)
- sosna czarna - jw
- hibiscus - duży ale kupiony rok temu, poprzednią zimę spędził pod kołderką, czy mogę liczyć, że już się zadomowił?
-hortensja ogrodowa (ta fioletowa) - poprzednio okryta a teraz?
-hortensja bukietowa - jw
- pieres - zakryłam go rok temu ale może nie trzeba? Duży już jest
- trawa pampasowa - ściąć i przykryć czy nie ścinać i przykryć czy nie przykrywać? Rośnie pod domem w zacisznym miejscu
-wisteria - obciąć nisko i przykryć kikut czy obciąć wysoko i zapakować?

Następne pytania- czy hortensji obciąć gałęzie z kwiatami czy nie muszę? Mogę jej nie przycinać wcale? A jak muszę, to jak wysoko od ziemi?

Myślę, czy to już wszystko, ale chyba tak. jak wyjdę do ogródka, to pewnie jeszcze znajdę pytania :lol:

Uprzejmie prosze o odpowiedź :lol:

I aby nie włókniną :D

EZS
17-09-2009, 20:09
a czym???????

nie mam słomy


rozumiem, że sosna czarna da sobie radę ale hortensje????? Nawet ogrodową nie przykryć???

Mirek_Lewandowski
17-09-2009, 20:11
A pare gałęzi stroiszu rzuć na nie i tyle.
A swoją drogą czym ludzie okrywali póki nie wynaleziono (całkiem niedawno) włókniny?

Jrrzy
17-09-2009, 20:22
Moje rośliny zimno zielone:rododendrony,ostrokrzewy,ognik szkarłatny,trzmielina fortunei emerald gold,mahonia X-charity.Inne mogące być wrażliwymi na mrozy;azalie,sosna koreańska,jodła koreańska.Wszystkie wymienione rośliny miały tylko ziemię obsypaną korą. Po zimie uschły 2 mahonie (trzecia uschła w górnej połowie - obcięta pięknie odrosła przez lato),sosna koreańska zżółkła nawet na młodych pędach.Po przeanalizowaniu sytuacji doszedłem do wniosku,że to nie mrozy im zaszkodziły,ale susza zimowa.Sosnę koreańską lekko zasiliłem nawozem i zacząłem obficie podlewać - odbiła fenomenalnie,z wysokiej stosunkowo miotełki stałe się pięknym drzewkiem.Moja rada - zimno zielone i lubiące wilgoć podlewaj systematycznie aż do przymrozków;zgromadzą wilgoć w ziemi i unikną suszy zimowej,która może być grożniejsza niż przymrozki.Pozdrawiam.

EZS
17-09-2009, 20:22
słomą - to wiem i pamiętam z dzieciństwa
gazetami - rozmakały ale często były jeszcze foliowane z wierzchu
o niczym innym nie słyszałam
co to jest stroisz?
I co z hortensjami????

EZS
17-09-2009, 20:25
aaa mahonie też mam. obsypę korą.
A jodła koreańska (młoda bardzo) - eee, chyba nie musze jej okrywać? A moze jednak?

pablitoo
17-09-2009, 20:35
słomą - to wiem i pamiętam z dzieciństwa
gazetami - rozmakały ale często były jeszcze foliowane z wierzchu
o niczym innym nie słyszałam
co to jest stroisz?
I co z hortensjami????

Gałęzie iglaków / jodła , świerk etc ... / luzem - ja takimi gałęziami obkładałem/ocieplałem moje magnolie - przeżyły zeszłą zimę znakomicie / u nas na połedniu były mrozy do -24 stopni / .

dolabella
17-09-2009, 20:36
Świerkowe gałązki (stroisz, o którym pisał Mirek) można też porozkładać w miejscach gdzie zimują pod ziemią cebulki wiosennych kwiatów - tulipanów, hiacyntów, krokusów, narcyzów
Ja przygotowałam już sporo słomy do okrycia mojej nowej róży pnącej. Zrobię ślicznego chochoła:)
Słomę zdobyłam od gospodarzy. Warto poprosić kogoś, kto ma zwierzęta gospodarskie bo właśnie dla nich zostawia się słomę nieprasowaną.
Mam też mnóstwo liści na działce i zgrabiam je z trawnika, ale warto zostawić trochę tych na rabatach. Stanowią ciepłą otulinkę i trochę użyźniają.

pablitoo
17-09-2009, 20:38
.
A jodła koreańska (młoda bardzo) - eee, chyba nie musze jej okrywać? A moze jednak?

Moja koreanka zeszłą zimę pięknie przezimowała bez okrywania - a miała dwa lata ...

EZS
17-09-2009, 20:50
Ok stroiszu nie mam
Czyli do rodziny na wieś po słomę, bo w markecie chyba nie kupię :roll:

joaniko
17-09-2009, 21:30
Następne pytania- czy hortensji obciąć gałęzie z kwiatami czy nie muszę? Mogę jej nie przycinać wcale? A jak muszę, to jak wysoko od ziemi?

czy łokrywac nie wiem, sama sie zastanawiam, Podobno odporna na mrozy; przyciac tak- ale wiosną, nad 5 oczkiem od ziemi . Mowa o bukietowej.

marius37
18-09-2009, 09:52
a co myślicie o okrywaniu 4-letnich perukowców? Co roku mi częściowo chyba przemarzają aczkolwiek później pięknie odbijają i co roku są większe. Wydaje mi się, żę perukowce powinny być mrozoodporne ale już sam nie wiem... :o

Pinus
18-09-2009, 10:33
a co myślicie o okrywaniu 4-letnich perukowców? Co roku mi częściowo chyba przemarzają aczkolwiek później pięknie odbijają i co roku są większe. Wydaje mi się, żę perukowce powinny być mrozoodporne ale już sam nie wiem... :o
Nie okrywamy.
Perukowiec stosunkowo późno jesienią kończy wegetacje i dlatego często przemarzają niezdrewniałe młode przyrosty. Sprzyja temu przemarzaniu ciepła i wilgotna jesień oraz ewentualne nawożenie. Przemarzanie takie nie jest groźne.
Wiosną roślina pięknie odbija a przemarznięte końcówki można obciąć.
..

marius37
18-09-2009, 18:09
no i wszystko się zgadza, piękne dzięki

EZS
18-09-2009, 21:57
znalazłam jeszcze jednego kandydata - cyprysik, choć nie wiem, jak się nazywa, taki soczyście jasno zielony. Coś pisano o cyprysikaxh ale nie pamiętam, co :roll:

EZS
02-11-2009, 22:51
acha, dla chętnych i bogatych - w Leroy są maty słomiane fajne do okrywania. Po 20 zł sztuka, wysokie na 1,5 m. Dla mojej trawy pampasowej takową zakupiłam :lol:

Elfir
04-11-2009, 15:29
- sosna himalajska - pierwszy rok pobytu, mloda i mała a rośnie od wschodu, gdzie wieje u mnie często (w Łodzi podobno są wiatry z zachodu, ale te zimne są od wschodu)
TAK, ale dośc luźno i by mogła zimą prowadzić fotosyntezę, nie można jjej całkowicie zaciemnić.
- sosna czarna - jw
NIe, , mrozoodporna całkowicie.
- hibiscus - duży ale kupiony rok temu, poprzednią zimę spędził pod kołderką, czy mogę liczyć, że już się zadomowił?
Nie licz, u mnie przemarza co roku od czterech lat, nawet osłaniany a mieszkam w Poznaniu. Podsypać kopczyk i owinąc pędy.
-hortensja ogrodowa (ta fioletowa) - poprzednio okryta a teraz?
Tak, zwłaszcza jest wrażliwa na wiosenne przymrozki. Jej kwiaty zimują na zeszłorocznych gałązkach, jak przemarznie, nie bedzie kwitła
-hortensja bukietowa - jw
niekoniecznie, ewentualnie gruba ściółka z kory, kwwitnie na jednorocznych, więc jak pąki przemrazną odbije i bedzie kwitła
- pieres - zakryłam go rok temu ale może nie trzeba? Duży już jest
zależy od stanowiska, jak odsłonięte, wietrzne i mało zacienione, osłoniłabym.
- trawa pampasowa - ściąć i przykryć czy nie ścinać i przykryć czy nie przykrywać? Rośnie pod domem w zacisznym miejscu
Zebrac liscie w chochoł, podsypać liścmi drzew, osuszyć ziemię wokoło, gdyż nie znosi nadmiaru wody zimą. Uniemożliwić wpadanie wody i sniegu do wnętrza rozety.
-wisteria - obciąć nisko i przykryć kikut czy obciąć wysoko i zapakować?
Nie ciąć, bo nie bedzie kwiatów, jedynie możesz usunąc najsłabsze pędy (ale wygodniej zrobić to wiosną) i skrócić końcówki, by się lepiej rozkrzewiała. Cięcie zasadnicze wykonywać po kwitnieniu. Młodą roślinkę można osłonić, starszej zabezpieczyć korzenie grubą warstwą ściółki.

Następne pytania- czy hortensji obciąć gałęzie z kwiatami czy nie muszę? Mogę jej nie przycinać wcale? A jak muszę, to jak wysoko od ziemi?
Której hortensji? Jak ogrodowej to można ściąc przekwitłe kwiatostany nad pierwszymi pąkami, nie dalej, W tych pąkach zimują kwiaty na przyszłyy rok.
[/quote]

EZS
04-11-2009, 17:37
dzięki za praktyczny poradnik :lol:
mniej więcej to właśnie zrobiłam
mniej więcej, bo trawa zakryta jest matą słomianą, ale chyba do niej nie naleci, poprawię w sobotę.
Sosna też ma matę słomianą i hortensja, ta fioletowa. Od góry jest dziura to chyba tej sośnie wystarczy?
na więcej mat mnie nie było stać :-? więc reszta ma włókninę
a koreankę (małą) przykryłam liśćmi, no tak trochę

wisterię już niestety obciełam. I tak by pewnie jeszcze nie zakwitła, moda jest. Poza tym nigdy jeszcze nie udało mi się wyhodować żadnego pnącza, nie mam talentu. Nawet głupie klematisy mi padały. Chyba jej też nie utrzymam. Ale spróbuję :roll:

Elfir
06-11-2009, 16:52
mnie też klematisy nie rosną - notorycznie chorują na uwiąd - nie chce mi się ich podlewać. Winorośle i wiciokrzewy rosną bez problemów.

Pinus
09-11-2009, 17:27
mnie też klematisy nie rosną - notorycznie chorują na uwiąd - .
Czy klematisy to, to samo co powojniki (Clematis sp.) ? :wink:
Czy to jakaś polsko - łacińska lub niemiecko - polska krzyżówka :wink:
..

EZS
09-11-2009, 21:31
mnie też klematisy nie rosną - notorycznie chorują na uwiąd - .
Czy klematisy to, to samo co powojniki (Clematis sp.) ? :wink:
Czy to jakaś polsko - łacińska lub niemiecko - polska krzyżówka :wink:
..
jak zwał, tak zwał, byle rosły, a nie chcą :lol:

MarzannaPG
10-11-2009, 12:57
A co robicie z funkiami? U sąsiada, gdzie o ogród dba firma ogrodnicza, przyjechali i ścięli niziutko przy ziemi. Tak się robi? :o

Pinus
10-11-2009, 15:10
Tak się robi !
..

jamles
11-11-2009, 00:57
tak zrobiłem 8)

EZS
11-11-2009, 11:38
hmm
a wcześniej pisał ktoś że NIE TRZEBA PRZYCINAĆ. No to zastawiłam... I co teraz?

Pinus
11-11-2009, 12:29
hmm
a wcześniej pisał ktoś że NIE TRZEBA PRZYCINAĆ. No to zastawiłam... I co teraz?
Przyciąć, bo i tak liście zmarzną i zgniją przez zimę. Jak nie zetniesz teraz to wiosną ale po co mają sterczeć martwe badyla przez zimę.
Gorzej gdyby nie należało przycinać a Ty byś przycieła. Nie wiem jakim klejem byś teraz przyklejała :wink: :D
..

Elfir
12-11-2009, 16:56
ja niczego nie tnę przed zimą - oczyszczam dopiero wiosną byliny z uschniętych pędów (za wyjątkiem tych, które miały mączniaka, np. floksy)

Pinus - ja dopiero na studiach dowiedziałam sie ze Clematis ma polską nazwę "powojnik" a nie "klematis" :-).

Pinus
12-11-2009, 17:56
Pinus - ja dopiero na studiach dowiedziałam sie ze Clematis ma polską nazwę "powojnik" a nie "klematis" :-).
No i dlatego wskazanym jest używanie poprawnych nazw roślin, gdyż nie wszyscy forumowicze mają w perspektywie studia ogrodnicze :) .
..

Elfir
13-11-2009, 13:23
tyle, ze odpisywałam osobie, która słowa klematis użyła , więc dokładnie wiedziała o czym piszę :)

szarak
01-12-2009, 12:24
Czy trawe pampasowa powinno sie okryć już nawet przy niewielkich nocnych przymrozkach?

Mymyk_KSK
01-12-2009, 12:49
przez to El Nino to chyba do końca stycznia nie trzeba bedzie niczego okrywac...


PS. moje azalie wypuściły nowe liście..

revalidon
02-12-2009, 09:22
I aby nie włókniną

Dlaczego nie włókniną..??!!! Czy jak okryłem włókniną, to wszystko uschnie..???!!!!!! Boję się !!!

EZS
02-12-2009, 10:31
I aby nie włókniną

Dlaczego nie włókniną..??!!! Czy jak okryłem włókniną, to wszystko uschnie..???!!!!!! Boję się !!!

domyślam się, ciekawe czy dobrze
po pierwsze mało wody przechodzi
po drugie jak jest ciepło, to się robi mini szklarnia pod tą kołderką i roślinka rusza. A potem przychodzi mróz

ja gdzie mogłam, dałam słomę. Ale droga zabawa, mam tylko taką z marketu w postaci maty. Reszta pod włókniną ale na razie rozsupłaną, jak przyjdzie mróz to owinę dokładnie

szarak
07-12-2009, 14:42
Ale kiedy zacząć to okrywa?

aka-jonek
08-12-2009, 21:29
Ja z kolei mam trochę inne pytanie: zima idzie, podobno za kilka dni będą ujemne temperatury, a u mnie panowie poszerzając podjazd wykopali yukę i czerwonego berberysa. I co teraz - posadzić w innym miejscu, czy przechować w garażu w doniczkach i wsadzić do ziemi wiosną?
Dajcie, proszę jakąś radę.
aka

egry
09-12-2009, 06:42
Sadź jak najszybciej.

aka-jonek
09-12-2009, 09:31
Sadź jak najszybciej.
Dzięki!
aka