PDA

Zobacz pełną wersję : wylał mi taras 3 cm za wysoko



mack
23-11-2005, 15:31
"fachowiec" wylał mi taras 3 cm za wysoko. I co teraz robić:
1. Skuwać taras i każdy stopień schodów - boję się że uszkodzi kolumny wchodzące w taras oraz styropian z folią kubełkową na styku tarasu i muru.
2. Podnieść poziom podłogi ale to bardzo obniży mi wysokość salonu z 270 na 267.

Co robić, czy ktoś skuwał, zdzierał beton - czy to robi sie łatwo przy użyciu jakiś specjalistycznych narzedzi?

Geno
23-11-2005, 16:08
Można frezować beton ale to droga zabawa. Taniej chyba skuć.

RolandB
23-11-2005, 16:14
włóż więcej ocieplenia na podłogę w salonie i nie zwracaj uwagi na 3 cm ...
skuwanie betonu to raczej ostateczność ...

pozdrawiam

tomek_lodz
23-11-2005, 17:34
Pytanie pierwsze czy zapłaciłeś (aś) fachowcowi jak nie to niech skuwa lub nie płać za fuszerkę (powinien jeszcze zapłacić za zniszczony materiał) a póżniej....podnieś te 3 cm wyżej podłogę -ocieplenia nigdy za wiele :lol: a koszt ocieplenia pokryje Ci darmowa usługa wylania tarasu :D

remx
23-11-2005, 18:13
Dokładnie tak. Nie płać. Potrąć tyle aby wyrównać z nawiązką koszty frezowania. To że to będzie drogo kosztować to nie twój problem.

Geno
23-11-2005, 18:24
Dokładnie tak. Nie płać. Potrąć tyle aby wyrównać z nawiązką koszty frezowania. To że to będzie drogo kosztować to nie twój problem.

Tia - tylko pewnie fachowiec był bez umowy i wtedy może pokzać miedzynarodowy znak z palcem uniesiomy do góry i tyl będzie ze zwrotu kosztów :wink: chyba,że jestem w błędzie i robiła to firma :D

remx
23-11-2005, 18:32
Do tego aby nie płacić nie jest potrzebna żadna umowa. Chyba że już zapłacone, no to wtedy możesz udać, że sprawę puszczasz w niepamięć i pozwalasz im kontynuować dalsze prace za które już nie płacisz. Jeżeli nie mają do wykonania innych prac to tylko sprawa sądowa.

Geno
23-11-2005, 18:47
Do tego aby nie płacić nie jest potrzebna żadna umowa. Chyba że już zapłacone, no to wtedy możesz udać, że sprawę puszczasz w niepamięć i pozwalasz im kontynuować dalsze prace za które już nie płacisz. Jeżeli nie mają do wykonania innych prac to tylko sprawa sądowa.

US powinien się ucieszyć jesli ta umowa nawet ustna jest fikcyjna.

mack
23-11-2005, 21:00
Pytanie pierwsze czy zapłaciłeś (aś) fachowcowi jak nie to niech skuwa lub nie płać za fuszerkę (powinien jeszcze zapłacić za zniszczony materiał) a póżniej....podnieś te 3 cm wyżej podłogę -ocieplenia nigdy za wiele :lol: a koszt ocieplenia pokryje Ci darmowa usługa wylania tarasu :D
niestety juz mu zapłaciłem ale po rozmowach godzi się na opcje:
1. skuwanie tarasu
2. pokrycie kosztu dodatkowej warstwy styropianu 3 cm na poziomie parteru

mierzyłem sobie poziom nowej podłogi i nisko wychodza mi parapety, chyba będę wolał żeby skuwał

inwestor
23-11-2005, 21:15
Napisz jaka masz grubosc styropianu w podlodze i ile m2 tego tarasu. Watpliwosci są nastepujace. Jak pogrubisz tyropian to wylewke tez musisz pogrubić i będziesz miec nie 267 tylko 266 albo 265cm i sprawa parapetów jeszcze gorsza do tego pewnie nadproża nad oknami porobione i nie wiadomo jak bedzie z wysokosciami drzwi i o kien. Może trzba bedzie kupować drozsze okna bo wymiary nietypowe (nietypowe bo podmurujesz otwory aby zachowć wys. parapetów) a otwory drzwiowe powiekszać. Jak zamierza wyrówanać wykonawca ten taras po skuciu ??? jak zapacia byle czym to bezie później złaziło płatami. Dobre środki np. zywiczne są drogie. Wypytaj o te sprawy i niech problem załatwi całosciowo a nie fragmentarycznie.
Pozdrawiam

Rezi
24-11-2005, 03:34
u mnie różnica poziomów pomiędzy tarasem a salonem wyszła ok 2 cm - nie przeszkadza nie widać i nie ma co histerować

przy zwiększeniu styropianu na posadzcze nie trzeba zwiększać grubości betonu ale jeżeli chcesz to zwiększ styropian o 2 cm, wylewke o 1 cm i masz takie same poziomy.

obniżenie poziomów parapetów - poczytaj na forum wyokosc parapetóe budujących na ty forum to od 85 do 95 - myślę że spokojnie zmieścisz się na w tym przedziale

wysokośc pomieszczenia 267 - jw nie ma co histerować

jak będziesz się przejmować takimi drobnostkami a będziesz miał takich problemów o wiele więcej - to wierz mi bardzo szybko inwestycja wykończy inwestora, a nie inwestor inwestycję

sebo8877
24-11-2005, 06:49
Co do 'droższości' okien nietypowych to powoli zaczyna byc sprawa przedawniona. Coraz więcej firm robi tak czy inaczej okna pod klienta i bierze kase od niego za material a nie wymiar typowy czy nie typowy. Mnie okna nietypowe wyszły taniej niz typowe z tego prostego wzgledu że byłu mniejsze od typówki o 2-7 cm - a zwsze przeciez mozna bylo przykuc otówr okienny by zmiesciło się"typowe'
Z drzwiami sprawy zaczynaja mieć sie podobnie.
sebo8877

araman
24-11-2005, 07:25
A nie da sie ukryć tej róznicy podczas montażu okien i tak jest próg no chyba że masz okna przesuwane No pozostaje jeszcze problem nadproża ale wtedy nietypowe jest jedno okno oraz kwestia uszczelnienia aby wiatr nie nawiewał wody pod okno u mnie też było coś podobnego ale na styku połączenia dałem blache cynkową która wchodzi pod płytki oraz wsunięta jest w taką szczeline w oknie. druga zima i jest OK a różnicy w poziomach się nie odczuwa no może była mniejsza

wbrat
24-11-2005, 07:39
Byłem w paru firmach handlujących oknami i w żadnej z nich nie ma czegoś takiego jak "okno typowe". Tzn. jest - okno kwadratowe lub prostokątne to okno typowe - niezależnie od wymiarów (no, w rozsądnych granicach rzecz jasna). Jak okno będzie o kilka cm niższe, to będzie i o kilka zł tańsze. Dziś okna nietypowe to okna o dziwnych kształtach - trójkątne, łuki, itp.

inwestor
24-11-2005, 07:53
Rezi
To nie jest tak do końca prawda że jak dasz grubiej styropianu to wylewki nie musisz pogrubiać. Poczytaj na forum pogadaj z posadzkarzami a dowiesz sie że te grubości są ze sobą powiazane. Grubszy styropian bardziej "osiada" i musi być grubsza mocniejsza wylewka. Z innymi sprawami też bardzo łatwo odpuszczasz. Inwestor zamawia konkretny budynek wykonany w konkretny sposób o konkretnych wymiarach. Za taki a nie inny budynek wykonawca żąda konkretną kwotę i zobowiązuje sie do konkretnych terminów. Przy różnicy poziomów tarasu i salonu 2 cm owszem nie ma co histeryzować ale pod warunkiem że poziom tarasu jast niżej od poziomu salonu. W przeciwnym wypadku to powazny błąd. Nastepna sprawa to wysokość salonu. Doskonale rozumiem kol. Macka bo 2.7m to już nie jest wysoko a schodzenie z tej wysokości o każdy centymetr może już powaznie przeszkadzać. Wiem że powracają czasy komuny gdy budowano mieszkania 2,5m i kazdy musiał sie z tego cieszyć ale teraz tak być nie musi jak ktoś chce 3m albo 3,5m i za tyle płaci i tak się umówił to powinien tyle dostać. Obie strony powinny sie wywiazać z umowy a umowa nie obejmuje jakiegokolwiek budynku tylko konkretny o konkretnych wymiarach. Jeśli występuja jakies konkretne odstepstwa od tego to budynek ma wady.
Pozdrawiam

jarpol
24-11-2005, 08:08
Rezi
konkretne odstepstwa od tego to budynek ma wady.


wady wadami a kolejny inwestor dal sie nabrac poszukiwania tanszych rozwiazan w budownictwie to poprostu wieksze naklady i strata pieniazkow. podnoszenie wymiarow to kolejne naklady. po raz kolejny okazalo sie ze "fachowcy" lapani na chwilke sa znacznie klopotliwi niz wykonawcy "pod klucz"

inwestor
24-11-2005, 08:26
Z wykonawcami pod klucz jest jeszcze gorzej bo wzystkie wady są później ukryte i wychodzą po jakimś czasie. Oczywiście wady wymiarowe są do wychwycenia. Ale jeśli w trakcie budowy były stosowane jakies poprawki "patenty" i inne "złote" pomysły to dowiemy się o tym gdy skończy sie juz odpowiedzialnośc wykonawcy czyli po latach. Nie słyszałem też aby wykonawca budujacy pod klucz zgodził się na to aby funkcję kierownika budowy pełniła osoba narzucona przez inwestora a to bardzo niekożystna sprawa. W przypadku wykonawstwa "pod klucz" zmuszeni jesteśmy do zatrudnienia "darmozjada" który w watpliwy sposób przypilnuje nam budowe i za nic nie bedzie odpowiadał czyli inspektora nadzoru. Nie wymyslono jeszcze skuteczniejszego i tańszego sposobu kontroli wykonawcy na małych budowach od zatrudniania własnego kierownika budowy przez inwestora.
Pozdrawiam

Joanna i Janusz
24-11-2005, 08:32
To ciekawe! Nasz architekt twierdzi, że firma ma kierownika budowy a my inspektora nadzoru i to oni powinni ze sobą rozmawiać, bo tak naprawdę to my się nie znamy. Na forum czytałam, że to nie tak, ale doszczętnie od tego zgłupiałam

jarpol
24-11-2005, 08:49
budujacy pod klucz zgodził się na to aby funkcję kierownika budowy pełniła osoba narzucona przez inwestora


inwestor jest najwazniejsza osoba na budowie i to on decyduje kogo i gdzie ma zatrudniac dlatego pozwalajac wykonawcy wodzic sie za nos dodatkowo placimy z wlasnej kieszeni. kierownik budowy zawsze musi byc zatrudniony z boku niezalezny wtedy dopiero mozna uniknac bledow i roznych przeplacen .na budowach gdzie ta zaleznosc jest wprowadzona nie ma nieporozumien tego typu . ale decyzja zawsze nalezy ostateczna do inwestora.

Rezi
24-11-2005, 08:50
To nie jest tak do końca prawda że jak dasz grubiej styropianu to wylewki nie musisz pogrubiać. Poczytaj na forum pogadaj z posadzkarzami a dowiesz sie że te grubości są ze sobą powiazane.
wiem i zgadzam się z Tobą w 100%, sam miejscami na 10 styro mam 8 cm wylewki,

Przy różnicy poziomów tarasu i salonu 2 cm owszem nie ma co histeryzować ale pod warunkiem że poziom tarasu jast niżej od poziomu salonu.
sam zrobiłem ranban przy moim tarasie, docelowo mam taras wyżej 2 cm od poziomu podłogi w salonie, architek, kierownik budowy i inspektor stwierdzili że przynajmniej w moim przypadku nie robi to żadnego problemu

Doskonale rozumiem kol. Macka bo 2.7m to już nie jest wysoko a schodzenie z tej wysokości o każdy centymetr może już powaznie przeszkadzać.
mnie wyszło 2,65 - i wierz mi nie przeszkadza to i nawet nie jest to odczuwalne

...............strony powinny sie wywiazać z umowy a umowa nie obejmuje jakiegokolwiek budynku tylko konkretny o konkretnych wymiarach. Jeśli występuja jakies konkretne odstepstwa od tego to budynek ma wady. w 100% prawda ... ale budując dom trzeba się liczyć z penymi ustepstwami ... inaczej można dostac na głowę - inna rzecz być świadomie iść na ustępstwa znac swoje prawa i wymagać swoich praw

Gość10
24-11-2005, 09:17
Nie radzę skuwać tarasu, powierzchnia tarasu po takim zabiegu będzie wymagała wyrównania. Czyli najpierw trzeba skuć powyżej 3cm tak żeby po nałożeniu warstwy wyrównawczej wyszło właśnie te3cm.
Jeśli to jest taras wiszący i zbrojenie idzie górą to pojawia się kolejny problem zmniejszenia otuliny zbrojenia, a to może być już niebezpieczne,
Myślę że podniesienie grubości ocieplenia o 3cm przy wys 270 nie będzie zauważalne i będzie w tym wypadku najlepszym rozwiązaniem.

inwestor
24-11-2005, 09:27
Rezi
Mieszkałem w pomieszczeniach o wysokości 2.5m 2.7m a teraz mam 2,85m i doskonale wiem jakie wystepuja różnice. Jedni lubią nizsze inni wyzsze. Jest to wyłacznie kwestia decyzji inwestora a nie tego jak się udało zrobić i stawiania inwestora przed faktem dokonanym. Jeśli miało być 2,7m to tyle ma być i koniec kropka. Jeśli są odchyły to należy sie binifikata za wady. Wysokośc ma zasadnicze znaczenie bo może bedzie rozprowadzenie kanałów wentylacyjnych nad stropem podwieszanym może nie teraz ale za ilestam lat. Jak bedzie za nisko to zapomnij o wentylacji mechanicznej. A może ktoś lubi długie żyrandole a nie liliputy pod sufitem i nie chce zawadzac głową i wiele wiele innych powodów. Wykonawcy nic do tego z jakich powodów ma być tyle i ani cm mniej.

Ustepstwa i kompromisy na budowie owszem ale nie jednostronne. Jak robota źle zrobiona i inwestor idzie na ustepstwo i sie na to godzi to wykonawca tez idzie na ustepstwo i żąda mniej kasy za wadliwa robotę. Ile kasy mniej to zalezy od kultury zachowania i faktycznego "cięzaru" wad. Strony muszą się potrafić dogadać. Ale moim zdaniem nie wolno odpuszczać i trzeba przynajmniej symbolicznie obcinać. Wykonawca musi czuć cały czas bat nad głowa i to przede wszystkim dla swojego dobra (bo sie lepiej stara) w przeciwnym razie skutki moga być opłakane. Oczywiście przy tym wszystkim nalezy zachować się jak człowiek i odpowienio ważyć argumenty a nie za wszelka cenę "rozetrzeć na pył" wykonawcę.
Pozdrawiam i pwotórze po raz kolejny na tym forum zasade która powinna być wyryta złotymi literami na tablicy na każdej budowie

100% wynagrodzenia należy się tylko i wyłącznie za 100% wykonanej roboty w 100% jakości i w terminie dotrzymanym w 100%

inwestor
24-11-2005, 09:51
To ciekawe! Nasz architekt twierdzi, że firma ma kierownika budowy a my inspektora nadzoru i to oni powinni ze sobą rozmawiać, bo tak naprawdę to my się nie znamy. Na forum czytałam, że to nie tak, ale doszczętnie od tego zgłupiałam
Tak jest ale na bardzo duzych budowach a nie przy budowie domów jednorodzinnych. Na małych budowach nie ma potrzeby zatrudniania inspektora nadzoru. No chyba że organ administracyjny tego zażąda w decyzj o o pzwoleniu na budowe. Naprawdę sytuacja wyglada tak że wykonawcy płaca czesto architektom prowizję za podesłanie klienta. Jest to też zły układ jesli wykonawca ma powiązania finansowe z projektantem bo bedziesz miała nstepna osobę przeciwko.
Na budowie jest tak że najwazniejsza osoba jest kierownik budowy. To on za wszystko odpowiada on decyduje o robocie i tym czy jest dobrze czy źle. Nastepną osoba jest projektant to on opracowuje projekt odpowiada za rozwiazania techniczne i rozstrzyga ewentualne spory techniczne. W takim układzie jak opisujesz te dwie odsoby nie beda ci "podlegać". Będziesz mogła jedynie zatrudnić sobie swojego inspektora który nie bedzie za nic odpowiadał i nie bedzie miał praktycznie żadnej "władzy". Jak twój inspektor coś zakwestionuje wykonawcy to kierownik budowy ( wykonawca) poprosi projektanta ( jego kolege) o odpowiedni wpis do dziennika budowy że wszystko jest ok. a ty bedziesz mogła ich obu pocałować w d... :wink: . Nie będziesz mogła zrobić praktyczmie nic poza wsciekaniem się z bezsilności.
Najlepszy dla inwestora jest układ taki. Niezalezny od wykonawcy i kierownika budowy, projektant pełniący nadzory autorskie (spisana umowa z projektantem ) niezalezny od wykonawcy kierownik budowy (osobna umowa) i niezależny wykonawca odpowiadajacy za cała budowę bez prawa wpisu do dziennika budowy. Wykonawca daje wtedy tylko brygadzistę i za wszystko odpowiada i podlega osobom zaleznym od ciebie. Musisz miec dobra umowe przenoszaca odpowiedzialnosc za wszystko co sie da na wykonawcę. Tak własnie wyglada idealny uklad 8)
Pozdrawiam

jarpol
24-11-2005, 10:39
[quote=Joanna i Janusz]a ty bedziesz mogła ich obu pocałować w d... :wink: . Nie będziesz mogła zrobić praktyczmie nic poza wsciekaniem się z bezsilności


najlepsze rozwiazanie jednak proponuje ustawa prawo budowlane w ktorym to wykonawca wykonuje robote - kierownik budowy zglasza inwestorowi zakonczenie robot a inwestor odbiera robote jesli mu sie nie podoba robota "wykonanie" to jej nie odbiera odpowiednim protokolem odbioru ze wszystkimi skutkami z tego wynikajacymi. i nie ma co tutaj polemizowac gdyz jest to najstarsza metoda i sprawdzona od wiekow i bez wzgledu na to czy umowa byla papierowa czy ustna .ja dodatkowo stosuje metode nie placenia wcale za zla robote i ona jest przyjmowana przez wykonawcow choc sa czasami spory ale jeszcze nie doszlo do sporu sadowego.

inwestor
24-11-2005, 11:26
Jarpol
Z tego co napisałeś to tylko element niepłacenia jest prawdziwy i skuteczny aczkolwiek czesto bezprawny. Protokół odbioru z usterkami bardzo łatwo obali wpis projektanta (który jak pisalismy jest kolegą kierownika budowy). Tak wyglada praktyka w opisywanym przypadku w zgodzie z ustawa PB. I wstrzymywanie kasy jest bezprawne. Niepłacenie jest bezprawny bo jeśli projektant potwierdzi prawidłowosc wykonania w dzienniku budowy to nikt nie ma podstaw do kwestionowania prawidłowości. Taki wpis jest rozstrzygnieciem dla stron że wszystko jest Ok. Więc nie ma podstaw prawnych do wstrzymywania kasy ze wszystkimi tego konsekwencjami. Dalsze dochodzenie spraw przez inwestora już tylko na drodze sądownej. Czyli ekspertyzy, kontrekspertyzy, zwolnienia lekarskie i nie przychodzenie na rozprawy itp. itd. a budowa stoi :cry: . Inwestor razem ze swoim inspektorem nadzoru to se mogą poprosić projektanta aby raczył przyjechać (czesto odpłatnie) na budowe i raczył rozstrzynąć spór. To tyle jeśli chodzi o ustawę PB. Więc najlepiej niedopuścic do takich sytuacji czyli zastosować odrazu układ "idealny". Niepłacenie trzeba wiedzieć kiedy wolno stosować zgodnie z prawem. Bo może się bardzo źle skończyć dla inwestora.
Pozdrawiam
P.S.
Jarpol mam prosbe o niewyrywanie zdań z kontekstu moich wypowiedzi bo zmieniasz ich sens.

Joanna i Janusz
24-11-2005, 21:14
Dzięki za rady :D

anpi
25-11-2005, 00:37
Ja bym podwyższył podłogę w salonie, najlepiej styropianem. Co to jest 3 cm przy 270 cm :roll:

mack
25-11-2005, 14:54
u mnie różnica poziomów pomiędzy tarasem a salonem wyszła ok 2 cm - nie przeszkadza nie widać i nie ma co histerować

przy zwiększeniu styropianu na posadzcze nie trzeba zwiększać grubości betonu ale jeżeli chcesz to zwiększ styropian o 2 cm, wylewke o 1 cm i masz takie same poziomy.

obniżenie poziomów parapetów - poczytaj na forum wyokosc parapetóe budujących na ty forum to od 85 do 95 - myślę że spokojnie zmieścisz się na w tym przedziale

wysokośc pomieszczenia 267 - jw nie ma co histerować

jak będziesz się przejmować takimi drobnostkami a będziesz miał takich problemów o wiele więcej - to wierz mi bardzo szybko inwestycja wykończy inwestora, a nie inwestor inwestycję

czy masz tak: otwierasz drzwi balkonowe - "próg" ościeżnicy i za progiem taras wyżej niż poziom salonu. Myślę, że jeśli trzeba przekroczyć "próg" oscieżnicy to faktycznie może to być nieodczuwalne.

inwestor
25-11-2005, 15:17
Próg oscieżnicy nie ma tu wiekszego znaczenia. Jeśli poziom tarasu jest wyżej to najprawdopodobniej bedą problemy z uszczelnieniem aby woda z tarasu nie przeciekała do salonu. Szczególnie zimą jak nasypie śniegu do kolan i zacznie puszczać mróz.
Pozdrawiam

mack
25-11-2005, 22:12
Próg oscieżnicy nie ma tu wiekszego znaczenia. Jeśli poziom tarasu jest wyżej to najprawdopodobniej bedą problemy z uszczelnieniem aby woda z tarasu nie przeciekała do salonu. Szczególnie zimą jak nasypie śniegu do kolan i zacznie puszczać mróz.
Pozdrawiam
U mnie taras jest zadaszony balkonem wspartym na słupach. Wiec jeśli będie warstwa spadkowa to raczej woda nie powinna przeciekać. Poza tym miedzy tarasem na ścianą domu jest styropian i folia

Widlak
17-05-2006, 17:14
Też mam za wysoko wylany beton za drzwiami na ogród. Skończyło się to tak, że leje się woda do domu. Jestem za tym, żeby skuć część wylewki. I tu jest problem, bo mąż twierdzi, że absolutnie nie da się tego zrobić. Po lekturze wątku dochodzę do wniosku, że jednak się da. Czy ktoś ma jakieś konkretne doświadczenie jak to zrobić? Wynająć "fachowców", czy może tylko sprzęt (ewentualnie jaki)? Czy to bardzo kosztowne?

Geno
17-05-2006, 17:19
Też mam za wysoko wylany beton za drzwiami na ogród. Skończyło się to tak, że leje się woda do domu. Jestem za tym, żeby skuć część wylewki. I tu jest problem, bo mąż twierdzi, że absolutnie nie da się tego zrobić. Po lekturze wątku dochodzę do wniosku, że jednak się da. Czy ktoś ma jakieś konkretne doświadczenie jak to zrobić? Wynająć "fachowców", czy może tylko sprzęt (ewentualnie jaki)? Czy to bardzo kosztowne?

Przy pomocy różnego rodzju młotków to jakieś 70-75 zł/m2 - można samemu wynająć to będzie taniej z tym,że zawsze jest ryzyko zbyt głebokiego kucia i spękania wylewki - druga opcja frezarka do betonu - niestety cen wynajmu nie znam.

1950
17-05-2006, 18:01
To nie jest tak do końca prawda że jak dasz grubiej styropianu to wylewki nie musisz pogrubiać. Poczytaj na forum pogadaj z posadzkarzami a dowiesz sie że te grubości są ze sobą powiazane.
wiem i zgadzam się z Tobą w 100%, sam miejscami na 10 styro mam 8 cm wylewki,

Przy różnicy poziomów tarasu i salonu 2 cm owszem nie ma co histeryzować ale pod warunkiem że poziom tarasu jast niżej od poziomu salonu.
sam zrobiłem ranban przy moim tarasie, docelowo mam taras wyżej 2 cm od poziomu podłogi w salonie, architek, kierownik budowy i inspektor stwierdzili że przynajmniej w moim przypadku nie robi to żadnego problemu

Doskonale rozumiem kol. Macka bo 2.7m to już nie jest wysoko a schodzenie z tej wysokości o każdy centymetr może już powaznie przeszkadzać.
mnie wyszło 2,65 - i wierz mi nie przeszkadza to i nawet nie jest to odczuwalne

...............strony powinny sie wywiazać z umowy a umowa nie obejmuje jakiegokolwiek budynku tylko konkretny o konkretnych wymiarach. Jeśli występuja jakies konkretne odstepstwa od tego to budynek ma wady. w 100% prawda ... ale budując dom trzeba się liczyć z penymi ustepstwami ... inaczej można dostac na głowę - inna rzecz być świadomie iść na ustępstwa znac swoje prawa i wymagać swoich praw
Rezi zgadzam się z Tobą w całej rozciągłości,
a co do tych 3 cm, ja osobiście pozostawiłbym to, tak jak jest i nie przejmował się tym, że poziom tarasu byłby o te 3 cm wyższy,

KrzysiekS
18-05-2006, 08:56
Ja powiedziałbym trudno i dałbym 1 może 2 cm styropianu wiecej. Niech wykonawca pokryje ten niewielki koszt styropianu, dogadałbym się z nim.

Na pewno nie skuwałbym i nie przesadzałbym z tym problemem. Oprocz Ciebie i wykonawcy nikt nigdy nie zauważy tej różnicy 1-2 cm na tej wysokości ścian parteru. Otwory drzwiowe też masz pewnie z zapasem wykonane, wiec nie stresuj się i niech robota idzie dalej do przodu, już bez błędów.

1950
18-05-2006, 09:43
tak właśnie

mack
20-05-2006, 12:44
ponieważ temat został odświeżony to napiszę że kazałem skuć taras - jest teraz bardzo nierówne podłoże jak to po skuwaniu i nie wiem czy wyrównywać na siłę czy kleić płytki ze spadkiem na klej wodoszczelny np SikaBond, co wybrać żeby woda nie dostawała się pod płytki i nie rozsadzała - taras jest dość mały 3x 2 m.

Rezi
20-05-2006, 12:47
na tak nierównym podłożu wyjdzie ci dośc dużo Siki - a nie jest to tani klej
moze jakas szpachlówka do betonu - ale ona ma z tego co pamiętam min grubośc 5 mm