Zobacz pełną wersję : Czy choinka przetrwa po ŚWIĘTACH?...
Dwa lata temu kupiłam świerka w donicy coby ozdabiał i pachniał umilając nam świąteczne dni...miałam nadzieję, że przetrwa domowe temperatury, a na wiosne będę go mogła wsadzić do ziemi w ogrodzie...Stał miesiąc w domu, potem na korytarzu (chłodniej) podlewałam go umiarkowanie i chyba pomyślał, że już wiosna bo wypuścił młode gałązki.
A potem usechł...opadły wszystki igły... nawet nie próbowałam go wsadzić do ogródka. :(
I stąd moje pytanie- co zrobić ,żeby drzewko przetrwało do wiosny, no i żeby się przyjęło, oczywiście :-?
malwinka1410
13-12-2005, 02:28
nie robić nic, ponad to co robiłaś. albo przetrwa albo nie przetrwa. loteria i tyle. świerki dla potrzeb świątecznych kopie się z gruntu dla potrzeb świątecznych a nie ogrodowych. I nie płacz nad stratą 20 czy 40 złotych. Bo tyle kosztuje około metrowy +/- 50% swierk dobrze ukorzeniony w pojemniku albo o wiele mniej kopany w odpowiednim terminie. Taki z pojemnika przyjmie sie na 100% taki kopany przyjmie sie na 95% wystarczy podlewać, i nie być pechowcem.
aga_kraków
13-12-2005, 06:06
moim zdaniem za długo był trzymany w domu
kupujemy taki świerczek co roku od kilku lat, w pokoju stoi ok.7-10dni, coby sie nie obudził, potem czeka na wiosnę na balkonie
nie przeżyły dwa - jeden przetrzymany w domu ze trzy tygodnie-potem zamarzł na balkonie, drugi -przy próbie przesadzenia okazało się że...nie ma korzeni :-? , a w doniczce stoi dla picu :evil:
Świerk ma szanse na przezycie jeżeli:
- jest uprawiany w pojemniku a nie włożony do niego tydzień przed świetami
- stoi w mieszkaniu tydzień - dwa a nie dłużej
- nie stoi przy kaloryferze ale w najchłodnijszym miejscu mieszkania
najlepiej gdy igły ma spryskiwane wodą
- po światach stoi w miejscu o temp 0-5 st. C lub na balkonie ale z doniczką zabezpieczoną przed mrozami
No cóż, pozostaje mi chyba sztuczna, przynajmniej dłużej wytrzyma :lol:
opisze swoje doswiadczenia w tym temacie.
od kilku lat co roku kupuje swierka w doniczce i po okresie swiat probuje go posadzic w ogrodzie.
1. kupuj jak najmniejsze drzewka (chodzi o to zeby mialy jak najmniejsze korzenie)
2. trzymaj go w domu z dala od kaloryfera
3. trzymaj go w domu jak najkrocej (ja trzymam do nowego roku)
4. po wyniesieniu z mieszkania przenies go do chlodnego miejsca (np. nieogrzewany garaz przy domu)
5. wsadzaj go do ziemi jak tylko bedzie mozna rozkopa ziemie po zimie
Niestety z wlasnego doswiadczenia wiem ze nie bardzo sie te swierki chca przyjmowac (na okolo 7 swirkow przyjely mi sie tylko dwa, w tym jeden srebrny)
Witam.
Z moich doświadczeń: takie malutkie (ok. 20cm) wszystkie się przyjęły.
Duże - musisz liczyć na uczciwość sprzedawcy. Spytaj go czy drzewko rosło przez dłuższy czas w takiej donicy, czy "dopasowywano" je do donicy siekierą. W tamtym roku po długich poszukiwaniach znalazłem punkt, gdzie drzewka trafiły do donicy w okolicach czerwca. Faktycznie rośnie pięknie.
Pozdrawiam, Heniek
Witam.
Z moich doświadczeń: takie malutkie (ok. 20cm) wszystkie się przyjęły.
Duże - musisz liczyć na uczciwość sprzedawcy. Spytaj go czy drzewko rosło przez dłuższy czas w takiej donicy, czy "dopasowywano" je do donicy siekierą. W tamtym roku po długich poszukiwaniach znalazłem punkt, gdzie drzewka trafiły do donicy w okolicach czerwca. Faktycznie rośnie pięknie.
Pozdrawiam, Heniek
Może nie liczyć wyłącznie na uczciwość sprzedawcy ale równiez liczyć na własny rozsądek: najlepiej kupować "choinki" w szkółkach a nie na ulicy, przyglądać się doniczce i bryle korzeniowej - odróżnienie rośliny która była uprawiana w pojemniku od takiej włożonej do niego przed chwilą nie jest takie trudne...;)
Witam
Jatoja ma rację. Ja o tym nie pomyślałem (to znaczy o sprzedawcach ulicznych). Myślałem, że oferują tylko cięte :oops: Myślałem raczej o "okazjach" w supermarketach. Tam to dopiero mają dobre siekiery :D
Wczoraj już kupiliśmy w tym samym punkcie. Pan po usłyszeniu o co nam chodzi, pokazał nam trzy "grupy gwarancji" 80, 90 i prawie 100% :D
Żona wybrała środkową :D Zobaczymy w przyszłym roku.
Pozdrawiam, Jeniek
Z większości wypowiedzi wnioskuję, że choinkę i do tego małą, mogę trzymać nie dłużej niż dwa tygodnie... :( Szkoda , moje dziecię uwielbia takie świecące cuda!
Ja zresztą także :wink: I w tym roku chcielibyśmy większą, taką z 1,70m.
No cóż, zaryzykuję, dzięki Waszym podpowiedzią wiem jakiej szukać, pewnie się nie przyjmie...ale zaryzykuję, co mi tam! :P
andrzej49
19-12-2005, 16:58
Jest na ten temat art. w "Działkowcu"1/06 str. 6 :wink:
Kupiłam świerka w donicy (w szkołce) i mam nadzieje że przyjmie się wiosną w ogrodzie. Wezmę sobie do serca wasze rady. Mam tylko pytanie czy jak będzie stał w okresie przejściowym w garażu, to czy nie będą mu szkodzić spaliny?
Kupiłam świerka w donicy (w szkołce) i mam nadzieje że przyjmie się wiosną w ogrodzie. Wezmę sobie do serca wasze rady. Mam tylko pytanie czy jak będzie stał w okresie przejściowym w garażu, to czy nie będą mu szkodzić spaliny?
Wszystko zalezy w jakiej ilości i czy jest to garaż ciemny ( świerk powinien mieć dostęp światła)
Zdarzyło mi sie raz że postawiłem roślinę w garażu zbyt blisko rury wydechowej samochodu - po jednym dniu połowa rośliny była po prostu spalona...;(
Goni_Mnie_Peleton
20-12-2005, 08:00
Jednym z pierwszych drzewek na mojej działce (nielicznych jeszcze) , jest świerk , który przeżył święta. Spotkałem kiedyś sprzedawcę takich drzewek , który uczciwie przyznał , że szanse na to aby choinka nie zmarniała są niewielkie , 1 na 100.
Jednym z pierwszych drzewek na mojej działce (nielicznych jeszcze) , jest świerk , który przeżył święta. Spotkałem kiedyś sprzedawcę takich drzewek , który uczciwie przyznał , że szanse na to aby choinka nie zmarniała są niewielkie , 1 na 100.
Toś mnie pocieszył :-?
rafaloku
21-12-2005, 11:29
Pare informacji, co zrobić żeby drzewko w doniczce przetrwało i mogło rosnąć w ogrodzie można znaleźć na stronie http://www.ogrody.cvd.pl/pliki/choinka.html
pozdrawiam i wesołych Świąt :wink:
Nasza jodła koreańska właśnie wylądowała na oszklonym balkonie (+4 stopnie)
Mamy sprawdzoną szkółkę i już niejedno nasze świąteczne drzewko rośnie w naszym (i nie tylko) ogrodzie.
Innym miłośnikom żywych choinek też życzę szczęścia.
M
A mój świerk się sypie....jak... nie wiem co!!! :evil:
Chyba korzonki mu za mocno podcieli :x
Dzisiaj zmiotłam pół świerka na szufelkę...obwieszczam wszem i wobec, iż tegoroczna próba przetrzymania choinki do przesadzenia do gruntu ,się nie powiodła :cry: Mam nadzieję, że Wam się uda! Powodzenia!
tomek1950
11-01-2006, 23:50
Moja już tydzień temu wyfrunęła na balkon. Jedna gałązka całkiem ołysiała, ale była złamana.
Pewnie też nie przetrzyma. :(
Moja się trzyma :) , ale stoi jeszcze w garażu
Nasza poświąteczna choinka,(ok.120cm,w donicy), nadal stoi w pełnym rynsztunku i właściwie nie wiemy ,co z nią zrobić. :roll: Sądziliśmy,że postoi sobie trochę i wyląduje w śmietniku, a tu niespodzienka: choinka rośnie! Ma nowe gałązki ok.10-12 cm na czubku,mnóstwo mniejszych i stale pojawiaja się nowe pączki.Po prostu wiosna.Cierpliwie czekać do marca,a może dłużej?Jeśli ją teraz wystawimy na dwór pewnie zmarznie.Stare igły trochę się sypią.Co robić?
Skoro stoi już tak długo wdomu (ok. 20 stopni) i ruszyła, to ani mowy nie ma o wystawieniu na dwór. To tak jakby człowiek był w domu w sweterku ( te 20 stopni) i wyszedł w tym sweterku na dwór. Za długo stała w domu. Choinki w donicach w domu to max do Trzech Króli, a potem do piwnicy.
Skoro stoi już tak długo wdomu (ok. 20 stopni) i ruszyła, to ani mowy nie ma o wystawieniu na dwór. To tak jakby człowiek był w domu w sweterku ( te 20 stopni) i wyszedł w tym sweterku na dwór. Za długo stała w domu. Choinki w donicach w domu to max do Trzech Króli, a potem do piwnicy.
Tylko trzeba miec tę piwnicę :) Więc teraz pomieszkac z choinka do wiosny ,a potem? Czy ona ma jakieś szanse? Chyba zamieszczę jej fotkę-śmiesznie wygląda.
Ustaw w najchłodniejszym, ale jasnym miejscu domu.
Podlewaj regularnie i wystaw na dwór, na stałe, dopiero gdy miną przymrozki wiosenne.
A ja swoją wystawiłam na balkon tak ok. 6-7 stycznia :roll: co prawda nie wypuszczała żadnych przyrostów :roll: ciekawe, czy coś z niej będzie :-? :roll:
A ja swoją wystawiłam na balkon tak ok. 6-7 stycznia :roll: co prawda nie wypuszczała żadnych przyrostów :roll: ciekawe, czy coś z niej będzie :-? :roll:
Korzenie na pewno zmarzły :( podczas obecnych mrozów.
..
czarna-mamba
28-01-2010, 11:05
ustaw ja gdzieś w domu,a na wiosnę na dwór/balkon
będzie jak znalazł na drugi rok :lol:
czarna-mamba
28-01-2010, 11:08
ja mam inny problem
mam choinkę bez korzeni :cry: stoi w wodzie i żyje
ostatni raz kupiłam taką choinkę,następnym razem kupię w doniczce
Nasza choinka była zakupiona w donicy, nie wykopywana z gruntu i nie przesadzana na okolicznosc świąt.
Stała na tarasie ( nadal stoi), wystrojona jak dziewucha na jarmark. Podczas mrozów , jej plastikową donice owinełam tekturą. Chyba musze ja podlac w stosownym czasie, tylko kiedy? :roll:
Stoi na dworze, ale pod dachem.
Tu chodzi o temperaturę wokół korzeni. Przy takich mrozach tektura niewiele pomoże.
Podlewanie też bez senu - wszystko zamarznięte na amen.
Elfir,
korzenie zamarzły, tak sądzisz?
czy to grozi zgubą dla drzewka? ma ze 2 m. Z donicą.
cos rozsądnego moge zrobic?
dzis jest +1
teraz to już po ptokach... Ale spróbuj, podlewaj.
Próbowałam sie dodzwonic do Pani Ogrodniczki, od której kupiłam choinkę. Przeciez ona ma takie u siebie w ogrodzie. Czyzby wszystkie miały zginac tej zimy? :( :(
W ogrodzie - czyli w gruncie. Na głębokości 1,5 m temp. gruntu to 4 stopnie powyżej zera. Fakt wykorzystywany przy GWC.
nie wykopywana z gruntu i nie przesadzana na okolicznosc świąt
tak napisalam wczesniej, co znaczy: choinka od swojego początku zyła w donicy, wg. zapewnien Pani Ogrodniczki, oczywiscie rzecz nie do sprawdzenia, bo kiedyz był jej początek? Ale w ogrodzie u pani sporo duzych choinek tak rosnie. Widzialam latem.
nie wykopywana z gruntu i nie przesadzana na okolicznosc świąt
tak napisalam wczesniej, co znaczy: choinka od swojego początku zyła w donicy, wg. zapewnien Pani Ogrodniczki, oczywiscie rzecz nie do sprawdzenia, bo kiedyz był jej początek? Ale w ogrodzie u pani sporo duzych choinek tak rosnie. Widzialam latem.
Ale latem nie było mrozu (chyba się nie mylę :) )
Jeżeli te "choinki" stały u Pani Ogrodniczki w donicach (pojemnikach) bez należytego zabezpieczenia to zmarzły im korzenie w czasie silnych mrozów, które wystąpiły tej zimy.
Częściami rośliny, najbardziej wrażliwymi na niskie temperatury, są korzenie.
O ile części nadziemne wytrzymają np. 25-30 stopniowy mróz to korzenie przemarzają np. przy temperaturze minus 10 stopni.
I tyle w tym temacie :lol:
..
A my naszą pierwszą żywą choinkę wystawiliśmy zaraz po świętach na dwór. Owinęłam i doniczkę i drzewko włókniną, żeby ustrzec od mrozów i móc posadzić jako pierwsze drzewko w nieistniejącym jeszcze ogrodzie.
I co?
Przyjechali panowie po śmieci i ją razem zgarnęli. Bo akurat stała obok śmietnika
:evil: :o :D
włóknina nie pomoże jak na dworze pół miesiąca -20 stopni.
Dobrze wiedzieć na przyszłość :)
Rozumiem więc, że nie mam czego żałować.
mała szansa by przeżyła z takim watłym ociepleniem.
w tamtym roku - mróz był tylko przejściowy - kupiłam sobie śliczne jałowce i tak były śliczne, że stały na tarasie - nawet owinęłam je właśnie włókniną i jeszcze w celach bardziej ozdobnych stały w workach jutowych... :oops: chyba - takie brązowe.
Gdy tylko nastała wiosna................ uschły.
Bo zmarzły im korzonki.
Marcin455
29-12-2013, 14:26
Najlepiej umieścić drzewko w chłodniejszej części domu. Zwróć uwagę, czy doniczka jest wystarczająco duża i czy jest dużo ziemi (czy korzenie nie wystają). Podlewaj regularnie, ale niezbyt często. Szanse są tak mniej więcej 50/50, ale być może Twoje drzewko przetrwa. :)
magdalenca
08-01-2014, 21:40
My od kilku już lat sadzimy świąteczne choinki - na razie u teściów w ogrodzie, mają ponad pół hektara :)
Do tej pory nie przetrwała nam tylko jedna, pierwsza - piękna jodła, kupiona w OBI, niby z bryłą, a okazało się, że miała ucięte korzenie i wsadzona była po prostu w donicę.
W kolejnych latach już byliśmy mądrzejsi - kupowaliśmy bezpośrednio w szkółce lub od handlarzy an targu, które takie w donicach mieli. Jak dotąd tylko świerki, wszystkie wielkości ok. 170 cm wraz z donicą.
Kupujemy ok. 22-23 grudnia, choinkę rozbieramy w pierwszym tyg. stycznia (więc stoi w mieszkaniu max 10-14 dni) I OD RAZU SADZIMY DO GRUNTU. Raz zadołowaliśmy, bo chyba mrozy były duże. Dołek najlepiej mieć wykopany wcześniej, ale ostatnio takie temperatury w styczniu, że można kopać bezpośrednio przed posadzeniem :)
Jeden raz przetrzymaliśmy choinkę dość długo na balkonie, jakoś do marca chyba i potem po posadzeniu rok dochodziła do siebie - ale rośnie, jest zdrowa i gęsta :) Pozostałe też sobie świetnie radzą ;)
Powered by vBulletin™ Version 4.2.5 Copyright © 2024 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski
support vBulletin