PDA

Zobacz pełną wersję : czym odśnieżacie ? - podziel się... łopata, maluch, odśnieżarka.. co jeszcze?



tomeczek
04-01-2006, 15:40
jakie macie pomysły kiedy podjazd zawalony śniegiem, droga dojazdowa 30 metrów też a trzeba jakoś wyjechać i co wtedy ?????

Geno
04-01-2006, 15:44
http://www.allegro.pl/show_item.php?item=78324244

selimm
04-01-2006, 16:04
http://img509.imageshack.us/img509/2746/pug3ra.jpg

bladyy78
04-01-2006, 16:39
Jak za dawnych czasów polecam dobra lopate i sile swoich rak!!! A tak na marginesie mnie zimy przerazaja ja mam droge dojazdowa 60m i to wdodatku dzialke mam w dolinie masakra pozniej w zimie zniaj wyjechac.

jahani
04-01-2006, 17:20
"Maluch" do odśnieżania
http://wydarzenia.wp.pl/kat,33324,wid,8140285,wiadomosc.html

Pozdrawiam

NatkaB
04-01-2006, 17:56
jakie macie pomysły kiedy podjazd zawalony śniegiem, droga dojazdowa 30 metrów też a trzeba jakoś wyjechać i co wtedy ?????
ja mam 70 metrów pod górkę :( niestety- czekam na pług, a zostawiam samochód na parkingu u stóp górki

ppp.j
04-01-2006, 18:05
Zamówiłem sobie ochronę. Mają obowiązek dwa razy dziennie przejechać koło mojego domu a mają terenowy na cztery koła, to przecierają szlak. Płacę 50 PLN za ochronę, przetarcie gratis. :lol:

bobo30
04-01-2006, 18:36
łopatą :( :( ale jak beda takie zimy to zainwestujemy w taką odśnieżarkę jak armmatka sniezna, mamy 150 m podjazdu

rml2
04-01-2006, 19:12
Łapkami ,w których jest łopatka od śniegu. I szybko i nie ma brzusia i oszczędnie. Jak nie odpowiada to bezrobotny sąsiad - ale kosztuje .

wiaterwiater
04-01-2006, 19:20
Mówili, że zawieje i zamiecie, więc czekam.

duch07
04-01-2006, 19:30
No to teraz sie ciesz że mam tylko 8 metrów podjazdu :D

nurni
04-01-2006, 21:37
To ja też się cieszę, że mam tylko 6 metrów.

duch07
05-01-2006, 17:34
To ja też się cieszę, że mam tylko 6 metrów.


:wink:

jareko
05-01-2006, 18:15
rencami ;)))))
Ja sobie radze banalnie - moje auto to maly czolg - cos ponad 2 tony - po prostu wsiadam i jade - waga plus zimowki odnosza efek a o zderzaki sie nie martwie - autko pelnoletnie - i tak wyglada jakby przezylo za wiele jak na swoj wiek ;)
Dziala skutecznie :)))))

Gryfpc
05-01-2006, 18:39
mam 2,5 letnie auto, napęd na przód, waga 1800 kg, zimówki (nowe), a dojazd do mojej działki z drogi w miarę odśnieżonej to ok. 100 - 150 m, w dodatku drogą gruntową, ze sporymi koleinami, wąską (jakieś 3 metry) - z jednej stony strumyk w głębokim rowie, z drugiej paliki grodzące przydrożne łąki. Jak się trochę rozbujam na odśnieżonym, to do działki dojadę, ale z powrotem muszę sobie odśnieżyć ręcznie, bo zawieszam się na osłonie silnika i przednie koła kręcą się w powietrzu, ale co tam - gdzieś słyszałem, że 1 metr sześcienny śniegu waży +/- 800 kg, więc dla poprawienia kondycji i utrzymania formy zawsze można trochę z tym białym paskudztwem powalczyć, ale i tak kocham ZIMĘ!!!

Chyba wariat jestem :roll: :o :oops: :wink:

jareko
05-01-2006, 18:48
hmmm.....jak dopuszcze do tego by bylo wiecej niz 30cm sniegu to tez sa klopoty a i mniej metrow do "zalatwienia"
Ostatnio ta metoda cale podworko PO Tesciowi ubilem ;))))) A co - uczynny jestem hehehehehe zlawszcza ze to PO a nie Tesc ;)

Geno
05-01-2006, 19:33
mam 2,5 letnie auto, napęd na przód, waga 1800 kg, zimówki (nowe), a dojazd do mojej działki z drogi w miarę odśnieżonej to ok. 100 - 150 m, w dodatku drogą gruntową, ze sporymi koleinami, wąską (jakieś 3 metry) - z jednej stony strumyk w głębokim rowie, z drugiej paliki grodzące przydrożne łąki. Jak się trochę rozbujam na odśnieżonym, to do działki dojadę, ale z powrotem muszę sobie odśnieżyć ręcznie, bo zawieszam się na osłonie silnika i przednie koła kręcą się w powietrzu, ale co tam - gdzieś słyszałem, że 1 metr sześcienny śniegu waży +/- 800 kg, więc dla poprawienia kondycji i utrzymania formy zawsze można trochę z tym białym paskudztwem powalczyć, ale i tak kocham ZIMĘ!!!

Chyba wariat jestem :roll: :o :oops: :wink:

CIĘŻAR OBJĘTOŚCIOWY ŚNIEGU
Ciężar objętościowy śniegu zależy od czasu zalegania pokrywy śnieżnej, temperatury powietrza i podłoża,
prędkości wiatru i wilgotności powietrza. Do określenia charakterystycznego obciążenia śniegiem gruntu Qk
przyjęto wartość średnią ciężaru objętościowego śniegu = 2,45 kN/m3 z obszaru całego kraju. Wartość tę
należy przyjmować do określenia poszczególnych przypadków obciążenia śniegiem.

Gryfpc
05-01-2006, 19:38
mam 2,5 letnie auto, napęd na przód, waga 1800 kg, zimówki (nowe), a dojazd do mojej działki z drogi w miarę odśnieżonej to ok. 100 - 150 m, w dodatku drogą gruntową, ze sporymi koleinami, wąską (jakieś 3 metry) - z jednej stony strumyk w głębokim rowie, z drugiej paliki grodzące przydrożne łąki. Jak się trochę rozbujam na odśnieżonym, to do działki dojadę, ale z powrotem muszę sobie odśnieżyć ręcznie, bo zawieszam się na osłonie silnika i przednie koła kręcą się w powietrzu, ale co tam - gdzieś słyszałem, że 1 metr sześcienny śniegu waży +/- 800 kg, więc dla poprawienia kondycji i utrzymania formy zawsze można trochę z tym białym paskudztwem powalczyć, ale i tak kocham ZIMĘ!!!

Chyba wariat jestem :roll: :o :oops: :wink:

CIĘŻAR OBJĘTOŚCIOWY ŚNIEGU
Ciężar objętościowy śniegu zależy od czasu zalegania pokrywy śnieżnej, temperatury powietrza i podłoża,
prędkości wiatru i wilgotności powietrza. Do określenia charakterystycznego obciążenia śniegiem gruntu Qk
przyjęto wartość średnią ciężaru objętościowego śniegu = 2,45 kN/m3 z obszaru całego kraju. Wartość tę
należy przyjmować do określenia poszczególnych przypadków obciążenia śniegiem.


Może i tak, ja tam niezbyt wyuczony chłop ze wsi jestem :D, ale kombinować umiem ;)

invx
05-01-2006, 20:21
do tej pory odsniezalem, lopatka :wink: Kiedys kiedys, to robiona wlasnorecznie :) potem jak sie pokazaly plastikowe to plastikowa 8)

a na ta zime zainwestowalem w taka mala odsniezarke, wirnikowa z Castoramy za niecale 1600. I warto bylo. Naprawde zaoszczedza sie troszke czasu, jednak przy mokrym sniegu nie daje rady i sie zapycha komin.

NatkaB
05-01-2006, 22:41
Ja sobie radze banalnie - moje auto to maly czolg - cos ponad 2 tony - po prostu wsiadam i jade - waga plus zimowki odnosza efek a o zderzaki sie nie martwie - autko pelnoletnie - i tak wyglada jakby przezylo za wiele jak na swoj wiek ;)
Dziala skutecznie :)))))

a napęd na 4?

Yogi66
05-01-2006, 22:58
Wojska powietrzno-rakietowe czyli ziemia - powietrze za pośrednictwem szufli.
W tym roku "dojrzałem" do decyzji by na przyszły sezon uzbroić się w spalinową odśnieżarkę.

milimetr198
06-01-2006, 08:35
A czy ktoś próbował powalczyc elektryczna odsnieżarką? Są znacznie tańsze a jak sie nie ma dużo do odśnieżania to i taki kabelek się znajdzie. Na razie oczywiście łopata (bo zdrowiej) ale rano przed pracą jak człowiek spieszy to może ten elektryczny wynalazek by usprawnił proces.

Peterek
06-01-2006, 08:40
Sąsiad ma traktorek i sprawa załatwiona 100 metrow odśnieżone jakie szczęście :lol: .

abromba
06-01-2006, 08:51
My ok. 30 m drogi wewnętrznej (tylko do nas) i 20 m podjazdu. Rękami Abromba trzymającymi łopatę, ale wczoraj kupił sobie Fiscarsa.

cieszynianka
08-01-2010, 18:33
Reaktywuję wątek, bo temat staje się palący.
Białego badziewia sypie coraz więcej, a samo z drogi zleżć nie chce :roll:

Bardzo proszę o podzielenie się informacjami o nabytych urządzeniach (typu odśnieżarka wirnikowa), ich parametrach oraz doświadczeniami z użytkowania.

Właśnie chodzi mi coś takiego po głowie, ale nie znam osobiście żadnego posiadacza tego ustrojstwa, więc do Was pędzę po porady.

Będę bardzo wdzięczna za odpowiedź :wink:

jareko
08-01-2010, 19:19
u mnie z lekka się zmienilo.
W dalszym ciagu cos okolo 2 ton nieżywej ;) wagi ale juz naped na cztery kola, duzy przeswit, ponad 250 koni, opony z dobrym, zimowym bieznikiem i problem odsniezania zalatwiony poprzez ubijanie a nie przerzucanie z miejsca na miejsce :)

cieszynianka
08-01-2010, 19:21
u mnie z lekka się zmienilo.
W dalszym ciagu cos okolo 2 ton nieżywej ;) wagi ale juz naped na cztery kola, duzy przeswit, ponad 250 koni, opony z dobrym, zimowym bieznikiem i problem odsniezania zalatwiony poprzez ubijanie a nie przerzucanie z miejsca na miejsce :)

No nie, tego sobie na razie nie kupię :-? , choć bardzo bym chciała :D

labas1
08-01-2010, 19:49
u mnie z lekka się zmienilo.
W dalszym ciagu cos okolo 2 ton nieżywej ;) wagi ale juz naped na cztery kola, duzy przeswit, ponad 250 koni, opony z dobrym, zimowym bieznikiem i problem odsniezania zalatwiony poprzez ubijanie a nie przerzucanie z miejsca na miejsce :)

He, he, podobnie u mnie, tyle że do mnie jest podjazd ok 500m i 20% nachylenia.

Mirek_Lewandowski
08-01-2010, 20:07
u mnie z lekka się zmienilo.
W dalszym ciagu cos okolo 2 ton nieżywej ;) wagi ale juz naped na cztery kola, duzy przeswit, ponad 250 koni, opony z dobrym, zimowym bieznikiem i problem odsniezania zalatwiony poprzez ubijanie a nie przerzucanie z miejsca na miejsce :)
Taki? :D
http://images40.fotosik.pl/241/bb4b448c638eb3e0med.jpg (http://www.fotosik.pl)

cieszynianka
08-01-2010, 20:15
u mnie z lekka się zmienilo.
W dalszym ciagu cos okolo 2 ton nieżywej ;) wagi ale juz naped na cztery kola, duzy przeswit, ponad 250 koni, opony z dobrym, zimowym bieznikiem i problem odsniezania zalatwiony poprzez ubijanie a nie przerzucanie z miejsca na miejsce :)
Taki? :D
http://images40.fotosik.pl/241/bb4b448c638eb3e0med.jpg (http://www.fotosik.pl)

Chyba nie ten, bo on ponad 3 tony, a silnik ponad 300 koników :roll:

Ale by to fajne było na zimowe jeżdżenie :D

jareko
08-01-2010, 20:22
Taki
http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/1/1e/2004-2005_Mitsubishi_Endeavor.jpg

Mirek_Lewandowski
08-01-2010, 20:27
Jakby trochę ładniejszy :wink:

jareko
08-01-2010, 20:29
ale z takimi oponkami jak ten sliczny Hummerek to byłby jeszcze piękniejszy :P

Jezier
08-01-2010, 20:43
Ja tak samo odśnieżam tylko, że moja fura waży 0,8 tony i napęd na dwa koła. W 2006 roku kupiłem łopatę ale kosztowała 9 zł i się połamała przy drugim użyciu.

JarzyQ
08-01-2010, 20:58
moja lopata za 9 zł polamala sie przy pierwszym odsniezaniu :) teraz zainwestowalem w taka za 42zł i juz dwa razy odsniezalem i dziala !! :D

jareko
08-01-2010, 21:06
moja lopata za 9 zł polamala sie przy pierwszym odsniezaniu :) teraz zainwestowalem w taka za 42zł i juz dwa razy odsniezalem i dziala !! :DS U K C E S :)
wiec jednak droższe okazuje się lepsze :lol:
Mówią, że do trzech razy sztuka ;) więc czekamy na relacje z trzeciego użycia :)

niezły
08-01-2010, 21:20
a mam tak

http://fotoforum.gazeta.pl/photo/2/fh/hf/anfc/iiB7ejiR2AIjjeSe5B.jpg

samo znika

Marek K
08-01-2010, 21:21
Witam.
A ja mam taki wynalazek - z supermarketu odśnieżarka spalinowa bez napędu, kosztowała 1200 zł 3 lata temu, teraz są po jakieś 700 zł.
Świetnie pracuje, szczególnie podczas wietrznej pogody. Sypie śniegiem we wszystkich kierunkach.
Po zakupie przez dwa lata użyłem ją tylko raz!!!!, nie było śniegu. I nie mogłem sobie poradzić z odpaleniem, ma trzy zawory-przepustnice opisane pismem obrazkowym. Nigdu nie wiedziałem co i kiedy jest otwarte!!!!
Teraz udało się kilka razy, ale opłaca się jak jest więcej śniegu. Tak przynajmniej 7-10 cm.
Do odśnieżenia mam wjazd 25 * 5 m i trochę chodnika.
Teraz bym raczej nie kupił. Za mało śniegu!!!!!
Używałem też takiej z napędem elektrycznym - porażka.
- przedłużacz na mrozie sztywnieje i ciężko prowadzić odśnieżarkę, jest za lekka (może ją dociążyć?).
Pozdrawiam.

jareko
08-01-2010, 21:21
nio :)
odpowiednio usytuowana kanaliza :) to jest to :)

stefan_1961
08-01-2010, 21:23
Mówili, że zawieje i zamiecie, więc czekam. :D :D :D

jareko
08-01-2010, 21:24
.... jest za lekka (może ją dociążyć?).
Hmmm.... jest w domu teściowa? Dociąży :lol:
Na zdrowie :)

EZS
08-01-2010, 21:39
u mnie w pracy zakupili taki odkurzacz na kołach - pewnie odśniezarka - i chłopaki z "technicznego" zaczęli pracę. Jęździli po parkingu, to ustrojstwo zagarniało śniego pod siebie i wydmuchiwało na bok. Nawet dość skutecznie. Tyle tylko, że chłopcy jeżdzili prawo - lewo a nie odwracali komina i nie patrzyli, gdzie z niego leci. Lecialo dokładnie na to, co przed chwilą zgarnęli. Po godzinie ciężkiej pracy parking był cały zaśnieżony i wezwali traktor z pługiem :lol: A taką rozrywkę mieliśmy, cała godzina zakładów, kiedy zauważą, co robią.. a oni plug...

Apacz73
08-01-2010, 21:49
Ja mam 25m podjazdu do mojego garażu i 35m do garażu żony. Wieczorne odśnieżanie to była katorga... Latem zeszłego roku kupiłem na Allegro pług śnieżny. Nie miałem kontaktu z nikim kto by wcześniej takie urządzenie używał i nie wiedziałem czy to zda egzamin, dlatego aby nie wyrzucić zbyt szybko pieniędzy zdecydowałem się na wersje tańszą czyli elektryczną. Głównym parametrem była szerokość odśnieżania, najszersza jaką znalazłem dla urządzeń elektrycznych ma 60cm - wiadomo im szerzej tym mniej razy będę nawracał na całej szerokości podjazdów- taki model wybrałem Drugi parametr to moc silnika im większa tym będzie mniej problemów z ubitym śniegiem, ja mam silnik 2000W. Trzeci parametr to odległość na jaką odśnieżarka wyrzuca śnieg - tu niestety rozczarowanie ten parametr podaje producent dla najbardziej "optymalnego" śniegu, w praktyce okazało się że śnieg który odgarniam wylatuje na inną odległość gdy jest świeży a temperatura wynosi -15C i na inną gdy jest mokry a temperatura +2C. Kolejny aspekt, to to że jeżeli się odśnieża podjazd to raz idziemy w jedną stronę i wyrzucamy śnieg na prawą stronę pobocza, gdy wracamy i idziemy w drugą stronę i wyrzucamy na tą samą skarpę ale kominek wyrzutowy trzeba obrócić o 180 stopni - jak szukałem takiego urządzenia gdzie obracanie kominka będzie można wykonywać za pomocą korbki umieszczonej obok włącznika urządzenia, z reguły gdy odśnieżam są niskie temperatury i manipulowanie przy urządzeniu wolę ograniczyć do minimum. Znalazłem jeszcze model który posiada... przednią lampę! :) Coś dla nocnych Marków. Jak to się spisuje? Po pierwsze: to działa. Zasada prosta, do silnika podłączony ślimak wykonany ze stalowych płaskowników do którego jest przykręcona guma grubości około 1cmm. Guma jest szersza od elementów stalowych i to ona zbiera śnieg. Jeżeli pracuję ze świeżym sypkim śniegiem w bardzo niskich temperaturach to wyrzucany jest pył śnieżny - przy delikatnym wietrze po chwili cali jesteśmy pokryci śniegiem - coś w rodzaju przejścia burzy piaskowej. Przy śniegu mokrym nie ma tego problemu, nawet nie trzeba zakładać kapoty na głowę ;) Jeżeli porównać, umownie oczywiście, jakoś odśnieżonego podjazdu metodą ręczną (robiąc to bardzo dokładnie i starannie) odśnieżarką zrobimy to 85% (chodzi o dokładność odśnieżenia). Na korzyść odśnieżarki przemawia brak wysiłku fizycznego (lubię swoje brzucho i nie chcę go zgubić ;) )i czas. Te samy podjazdy odśnieżając ręcznie - czas pracy około 1,5h, maszynowo wraz z rozwinięciem i zwinięciem kabla około 15-20min. Maszyna również radzi sobie z ze starym zleżałym śniegiem (przypominam że mam wersję z 2000W silnikiem), oczywiście nie zerwie lodu. Śnieg który zostaje wyrzucony na bok zostaje równomiernie rozłożony tak że nie ma śnieżnych garbów jak przy ręcznej pracy. Za pług w promocji letniej zapłaciłem 295zł (gratis był ręczny siewnik na kółkach do rozrzucania soli drogowej) urządzenie objęte gwarancją. Jestem zadowolony, urządzenie spełniło moje oczekiwania. Będę je eksploatował do końca, później zastanowię się nad spalinowym.

niezły
08-01-2010, 23:07
a mam tak

http://fotoforum.gazeta.pl/photo/2/fh/hf/anfc/iiB7ejiR2AIjjeSe5B.jpg

samo znika


chodzi oczywiście o podgrzewany podjazd

labas1
08-01-2010, 23:41
Toż to wjazd a nie podjazd.

cieszynianka
08-01-2010, 23:51
Ja mam 25m podjazdu do mojego garażu i 35m do garażu żony. Wieczorne odśnieżanie to była katorga... Latem zeszłego roku kupiłem na Allegro pług śnieżny. Nie miałem kontaktu z nikim kto by wcześniej takie urządzenie używał i nie wiedziałem czy to zda egzamin, dlatego aby nie wyrzucić zbyt szybko pieniędzy zdecydowałem się na wersje tańszą czyli elektryczną. Głównym parametrem była szerokość odśnieżania, najszersza jaką znalazłem dla urządzeń elektrycznych ma 60cm - wiadomo im szerzej tym mniej razy będę nawracał na całej szerokości podjazdów- taki model wybrałem Drugi parametr to moc silnika im większa tym będzie mniej problemów z ubitym śniegiem, ja mam silnik 2000W. Trzeci parametr to odległość na jaką odśnieżarka wyrzuca śnieg - tu niestety rozczarowanie ten parametr podaje producent dla najbardziej "optymalnego" śniegu, w praktyce okazało się że śnieg który odgarniam wylatuje na inną odległość gdy jest świeży a temperatura wynosi -15C i na inną gdy jest mokry a temperatura +2C. Kolejny aspekt, to to że jeżeli się odśnieża podjazd to raz idziemy w jedną stronę i wyrzucamy śnieg na prawą stronę pobocza, gdy wracamy i idziemy w drugą stronę i wyrzucamy na tą samą skarpę ale kominek wyrzutowy trzeba obrócić o 180 stopni - jak szukałem takiego urządzenia gdzie obracanie kominka będzie można wykonywać za pomocą korbki umieszczonej obok włącznika urządzenia, z reguły gdy odśnieżam są niskie temperatury i manipulowanie przy urządzeniu wolę ograniczyć do minimum. Znalazłem jeszcze model który posiada... przednią lampę! :) Coś dla nocnych Marków. Jak to się spisuje? Po pierwsze: to działa. Zasada prosta, do silnika podłączony ślimak wykonany ze stalowych płaskowników do którego jest przykręcona guma grubości około 1cmm. Guma jest szersza od elementów stalowych i to ona zbiera śnieg. Jeżeli pracuję ze świeżym sypkim śniegiem w bardzo niskich temperaturach to wyrzucany jest pył śnieżny - przy delikatnym wietrze po chwili cali jesteśmy pokryci śniegiem - coś w rodzaju przejścia burzy piaskowej. Przy śniegu mokrym nie ma tego problemu, nawet nie trzeba zakładać kapoty na głowę ;) Jeżeli porównać, umownie oczywiście, jakoś odśnieżonego podjazdu metodą ręczną (robiąc to bardzo dokładnie i starannie) odśnieżarką zrobimy to 85% (chodzi o dokładność odśnieżenia). Na korzyść odśnieżarki przemawia brak wysiłku fizycznego (lubię swoje brzucho i nie chcę go zgubić ;) )i czas. Te samy podjazdy odśnieżając ręcznie - czas pracy około 1,5h, maszynowo wraz z rozwinięciem i zwinięciem kabla około 15-20min. Maszyna również radzi sobie z ze starym zleżałym śniegiem (przypominam że mam wersję z 2000W silnikiem), oczywiście nie zerwie lodu. Śnieg który zostaje wyrzucony na bok zostaje równomiernie rozłożony tak że nie ma śnieżnych garbów jak przy ręcznej pracy. Za pług w promocji letniej zapłaciłem 295zł (gratis był ręczny siewnik na kółkach do rozrzucania soli drogowej) urządzenie objęte gwarancją. Jestem zadowolony, urządzenie spełniło moje oczekiwania. Będę je eksploatował do końca, później zastanowię się nad spalinowym.

Dziękuję Ci bardzo za odpowiedź.
Szczerze mówiąc nie brałam pod uwagę elektrycznej, bo od garażu do bramy jest ponad 50 metrów.

Może ktoś jeszcze dorzuci swoje doświadczenia :wink:

bonetka
09-01-2010, 00:55
Witam ..
ja mam traktorek-kosiarkę i do niej jest przystawka - pług ...taka jak tu
http://www.tylkomarkowe.pl/kupic_img/25/t_x_img-12527183363861292-odsniezarki-plug-sniezny-mtd-oem-190-833-.jpg
mój ma 25 KM ...( mam z 1500 m do odśnieżania ) nie jest żle ale nie moze być za dużo śniegu bo on zwyczajnie nie ma siły :( trzeba też ręcznie podnosić i opuszczać pług ...
ale na bezrybiu i rak ryba :)
co bym poprawiła ? ( wiem ze pługi taki mają kształt tej szufelki ale ja bym dorobiła trochę jakby boki ...wtedy gdyby nie było brane za dużo na raz ( zgarniałoby się gdzieś do boku ) to nie zostawałby ślad po bokach ( wysypuje się nadmiar jak się ciągnie przed sobą ) a tak trzeba kilka razy przejechać żeby zgarnąć też te ślady ( i to trochę puste przebiegi :( )
Mój nie chce prowadzić pod kątem ( bokiem ) tej szufelki ...i dlatego tak sobie wymysliłam :wink:

kamykkamyk2
09-01-2010, 08:50
A ja mam 70 m podjazdu i łopatę do śniegu, więc nie muszę na siłownię chodzić.

daggulka
09-01-2010, 08:57
u mnie też łopata .... ta tania połamała się od razu ... mamy droższą, masywniejszą ... wczoraj odśnieżaliśmy pierwszy raz , dała radę ...
z tym, że ja tego podjazdu to mam może z 6 metrów :roll:

martadela
09-01-2010, 11:06
Mam jakieś 150m drogi...
Nie odśnieżam :D

http://img132.imageshack.us/img132/1897/nieodnieam.jpg

martek1981
09-01-2010, 11:35
Proponuję coś takiego:
http://moto.pl/MotoPL/51,88571,4836923.html?i=2
Przyjemne z pożytecznym :wink: Tylko trochę drogie.

cieszynianka
09-01-2010, 15:04
Proponuję coś takiego:
http://moto.pl/MotoPL/51,88571,4836923.html?i=2
Przyjemne z pożytecznym :wink: Tylko trochę drogie.

Nie powiem, fajne jest, ale budżet nie przewiduje takiego wydatku :-?

Dlatego myślałam nie o traktorku z pługiem, tylko o wirnikowej samobieżnej.

Może odezwie się ktoś, kto ma taką :wink:

coulignon
09-01-2010, 18:25
ja odsnieżyłem dzisaj za pomoca mojej Koknubiny. Nieduża jest ale jakoś poszło. Znaczy Konkubina miała łopatę a mnie nie było w domu... :oops:

jareko
09-01-2010, 18:32
ja odsnieżyłem dzisaj za pomoca mojej Koknubiny. Nieduża jest ale jakoś poszło. Znaczy Konkubina miała łopatę a mnie nie było w domu... :oops:sadysta :P tak płeć piękną wykorzystywać :)

K160
09-01-2010, 18:47
Znacznie taniej niż Qaada jest zrobić ze Śwagrem coś takiego:

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/dd54989de85dde5d.html

Można założyć nawet do osobówki - proporcjonalnie mniejszy - i łańcuchy na koła napędowe. Wyjdzie taniej i skuteczniej niż chińskie traktorki z marketów.

Pinok
09-01-2010, 19:51
No jakbym miał taki samochód to pługiem bym się nie interesował.

Apacz73
09-01-2010, 20:32
Znacznie taniej niż Qaada jest zrobić ze Śwagrem coś takiego:

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/dd54989de85dde5d.html

Można założyć nawet do osobówki - proporcjonalnie mniejszy - i łańcuchy na koła napędowe. Wyjdzie taniej i skuteczniej niż chińskie traktorki z marketów.
Obawiam się że takie rozwiązanie niesie za sobą krótszą żywotność naszego samochodu. Nie przewidziano w nim sił dynamicznych, np. nagłe uderzenie w krawężnik, siła nie jest stłumiona, tylko przenosi się bezpośrednio na konstrukcję pojazdu. Brakuje tu jakiś amortyzatorów lub sprężyn. Również zastrzeżenia ma do samego pługa, powinien być wykończony gumą, a tą stalowizną możemy płytki chodnikowe zgarniać a nie śnieg.

chester633
09-01-2010, 20:43
Własne rączki,łopata metalowa Fiskarsa-bo pseudo łopaty plastikowe,tanie,z Reala czy Tesco dobre dla dziatek do piaskownicy :wink:

Hubetr
09-01-2010, 21:10
do podwóreczka i 100 metrowej drogi używam czegoś http://www.allegro.pl/item876839988_ciagniczek_traktorek_tz4k14.html

przy dzisiejszym śniegu czas operacji około 35 minut :P

Krzychos
09-01-2010, 21:38
Po cięciu, rąbaniu i układaniu drewna do kominka, ręczne odśnieżanie jest najprzyjemniejszą pracą jak jest w ramach posiadania domu.
Kto ktego nie lubi, nie nadaje się do mieszkania w domu i powinien mieszkać w mieście. :wink:

Hubetr
09-01-2010, 21:45
Ciąć i rąbać drewno wprost uwielbiam :P
ale uwierz na słowo- odśnieżanie 100x4,5m raz na kilka dni po pracy (a czasami trzeba przed :cry: ) nie należy do "największych" przyjemności- zwłaszcza że z jednej strony jest ogrodzenie sąsiada a z drugiej strony pole....

jareko
09-01-2010, 21:59
potwierdza się stara prawda, nie żenić się, bo w konkubinacie baba się bardziej staraech.... za póżno poznaje mądrości życiowe :(

daggulka
09-01-2010, 23:02
ja odsnieżyłem dzisaj za pomoca mojej Koknubiny. Nieduża jest ale jakoś poszło. Znaczy Konkubina miała łopatę a mnie nie było w domu... :oops:

ja cie prosze ... Mysze wykorzystujesz? takie chucherko ? :o
serca nie masz :P :lol:

pablitoo
09-01-2010, 23:07
Odśnieżanie odśnieżaniem - a odkuwanie lodu ?? - dzisiaj u nas na połedniu od rana pada deszcz - przy ujemnej temperaturze leje i to czasami rzęścicie :evil: - wszystko dookoła - dom - skuty lodem, śnieg w ogrodzie , podjazd do garażu , podejście pod dom i droga wioskowa zamieniło się w lodowisko - tragedia - od rana co kilka godzin wychodzę przed garaż i dosłownie odkuwam płyty lodu z podjazdu - odkuwam najpierw sztychówką a potem zbieram urobek szuflą do śniegu - tragedia ...

:cry:

ekimek
10-01-2010, 00:43
Odśnieżanie odśnieżaniem - a odkuwanie lodu ?? - dzisiaj u nas na połedniu od rana pada deszcz - przy ujemnej temperaturze leje i to czasami rzęścicie :evil: - wszystko dookoła - dom - skuty lodem, śnieg w ogrodzie , podjazd do garażu , podejście pod dom i droga wioskowa zamieniło się w lodowisko - tragedia - od rana co kilka godzin wychodzę przed garaż i dosłownie odkuwam płyty lodu z podjazdu - odkuwam najpierw sztychówką a potem zbieram urobek szuflą do śniegu - tragedia ...

:cry:

U mnie to samo. Też odśnieżanie zamieniło się w odladzanie... A zawsze myślałem, że przy minusowych temperaturach pada śnieg a nie deszcz ;)
Zobaczymy co będzie rano.
Dobra łopata i kilka metrów podwórka lepsze niż siłownia ;)

Pozdrowienia z Cz-wy

maslak
10-01-2010, 00:45
U mnie tak od 3-4 godzin zaczął padać deszcz i mometalnie marznąć :-( na szczęście zdążyłem przed deszczem odśnieżyć

jareko
10-01-2010, 12:34
W centrum też pada marznąca mrzawka tworząc warstwę lodu ale radzę sobie podobnie jak drogowcy-zwykła sól kuchenna i powoli sytuacja zostaje opanowana

chester633
10-01-2010, 14:55
Odśnieżanie odśnieżaniem - a odkuwanie lodu ?? - dzisiaj u nas na połedniu od rana pada deszcz - przy ujemnej temperaturze leje i to czasami rzęścicie :evil: - wszystko dookoła - dom - skuty lodem, śnieg w ogrodzie , podjazd do garażu , podejście pod dom i droga wioskowa zamieniło się w lodowisko - tragedia - od rana co kilka godzin wychodzę przed garaż i dosłownie odkuwam płyty lodu z podjazdu - odkuwam najpierw sztychówką a potem zbieram urobek szuflą do śniegu - tragedia ...

:cry:
Jeżeli odkuwasz lód z kostki możesz mieć problem, tak robiłem, po roztopach ukazał mi się widok poszlachtowanej kostki brukowej,tam gdzie zbyt mocno uderzyłem sztychówką.Od tamtej pory używałem soli drogowej-wiem szkodliwe dla roślin :( .Wybór należy do ciebie.

pablitoo
10-01-2010, 15:02
Odśnieżanie odśnieżaniem - a odkuwanie lodu ?? - dzisiaj u nas na połedniu od rana pada deszcz - przy ujemnej temperaturze leje i to czasami rzęścicie :evil: - wszystko dookoła - dom - skuty lodem, śnieg w ogrodzie , podjazd do garażu , podejście pod dom i droga wioskowa zamieniło się w lodowisko - tragedia - od rana co kilka godzin wychodzę przed garaż i dosłownie odkuwam płyty lodu z podjazdu - odkuwam najpierw sztychówką a potem zbieram urobek szuflą do śniegu - tragedia ...

:cry:
Jeżeli odkuwasz lód z kostki możesz mieć problem, tak robiłem, po roztopach ukazał mi się widok poszlachtowanej kostki brukowej,tam gdzie zbyt mocno uderzyłem sztychówką.Od tamtej pory używałem soli drogowej-wiem szkodliwe dla roślin :( .Wybór należy do ciebie.

Zobaczymy na wiosnę - wczoraj odkuwałem jak górnik - dzisiaj wzorowo sypie już śnieg - cóż z tego jak na kostce po nocy zostało lodowisko które teraz przysypuje śnieg ...

:evil:

MonikaMirek
10-01-2010, 16:59
Witam,trzeba unikać ubijania śniegu kołami, nieubity łatwo się odśnieża ,nawet miotłą , lód natomiast posypuję mieszanką piasku i soli.

Pozdrawiam :wink: :wink: :wink: .Mirek.

PS. Chester633 chciałbym porozmawiać z Tobą ,o kotłowni w pchełce.

pablitoo
10-01-2010, 20:32
Witam,trzeba unikać ubijania śniegu kołami, nieubity łatwo się odśnieża ,nawet miotłą , lód natomiast posypuję mieszanką piasku i soli.



Bardzo odkrywcze stwierdzenie - w takim razie muszę zmienić samochód na ... - śmigłowiec .

:lol: :lol: :lol:

aronia22
10-01-2010, 21:39
Witam,trzeba unikać ubijania śniegu kołami, nieubity łatwo się odśnieża ,nawet miotłą , lód natomiast posypuję mieszanką piasku i soli.



Bardzo odkrywcze stwierdzenie - w takim razie muszę zmienić samochód na ... - śmigłowiec .

:lol: :lol: :lol:

na ja raczej też, lub kupić pług i odsniezać co chwile wjazd

Łukasz_K
10-01-2010, 22:06
Proponuję coś takiego:
http://moto.pl/MotoPL/51,88571,4836923.html?i=2
Przyjemne z pożytecznym :wink: Tylko trochę drogie.

to zamiast takiego quada, to chyba lepiej na zimową porę kupić w podobnej cenie coś większego http://www.allegro.pl/item873071357_wojskowy_transporter_opancerzony_sko t.html
"Udepcze" porządnie, a i pług da się większy zamontować.

kol.tomek
11-01-2010, 12:50
A swoją drogą, sól też nie jest zdrowa dla kostki brukowej... Niczym nie dogodzisz... Ja u siebie mam pozostawioną małą warstwę śniegu. Dzieci bawią się na saneczkach, a ja mam spokój :D

lazik
11-01-2010, 15:32
A dach czym atakujecie? U mnie już około 50cm się nazbierało i koniecznie muszę coś zrobić! U wszystkich sąsiadów śnieg pospadał, ale to chyba wina zbyt grubego ocieplenia dachu w moim przypadku.

Podebranie 2 metrów z dołu dachu nic nie daje - a miałem nadzieję że się obsunie!

mostowiak
11-01-2010, 18:58
P[/quote] nie ma co narzekac bo ta nasz krajowy snieg.jak bys poszedl z lopata ruszyl bialy puch a tu made in China to dopiero bylo by.tyle bym nie wypil zeby to odgarniac

mostowiak
11-01-2010, 18:58
P[/quote] nie ma co narzekac bo ta nasz krajowy snieg.jak bys poszedl z lopata ruszyl bialy puch a tu made in China to dopiero bylo by.tyle bym nie wypil zeby to odgarniac

martadela
11-01-2010, 19:08
Ja też się zaczynam zastanawiać czy już powinniśmy zająć się dachem.

Większość dachu pod 10cm śniegu, ale od zawietrznej w dwóch miejscach mam "zaspy" na dachu ok 0,5m...

Chyba trzeba będzie na niego wleźć...

:roll:

frykow
11-01-2010, 19:14
Nie odśnieżam niczego poza kawałkiem ścieżki z ganku do podjazdu. Gdybym miał bramę to pewnie bym musiał jeszcze przy niej odgarniać, ale - na szczęście :) bramy jeszcze nie mam.

Dalej mam 70m drogi gruntowej - przeciętny samochód bez problemu jeździ po świeżym śniegu, więc odśnieżanie tego to praca bez sensu.

Prawdę mówiąc to nie rozumiem ludzi, którzy odśnieżają, chociaż nie chcą i wcale nie muszą.

Sandacz
11-01-2010, 19:20
Nie ośnieżam wcale, czekam aż samo stopnieje, drogowcy i jakiś burmistrz też tak mówią, szkoda kasy, czasu i zdrowia :wink: zdrowie mam marne a pić się chce :lol:

ppp.j
11-01-2010, 20:37
Jakby tchnięty przeczuciem sprawiłem sobie jesienią ML'a. Ma już kilka lat ale ta marka najwolniej się starzeje. Ponieważ do posesji mam od drogi ca 700m to tylko on daje sobie radę, a nawaliło śniegi tyle że nawet ochrona zawiesiła patrole wychodząc z założenia że w taką pogodę i złodzieje nie dojadą. Tak więc jestem jedyny w okolicy który nie wygląda z trwogą przez okno sprawdzając, sypie czy nie. Oczywiście przed wjazdem do garażu i przed domem dobra szufla i do roboty a śniegu jest tyle że już coraz mniej miejsca na pryzmy.

cieszynianka
11-01-2010, 22:49
Nie odśnieżam niczego poza kawałkiem ścieżki z ganku do podjazdu. Gdybym miał bramę to pewnie bym musiał jeszcze przy niej odgarniać, ale - na szczęście :) bramy jeszcze nie mam.

Dalej mam 70m drogi gruntowej - przeciętny samochód bez problemu jeździ po świeżym śniegu, więc odśnieżanie tego to praca bez sensu.

Prawdę mówiąc to nie rozumiem ludzi, którzy odśnieżają, chociaż nie chcą i wcale nie muszą.


Nie wierzę, że są tacy :roll: :wink:

qnik111
11-01-2010, 23:07
Proponuję takie coś, jest tego pełno na otomoto.pl, a ile frajdy z odśnieżania :D

http://images41.fotosik.pl/242/e8e5cbf703859ce6.jpg (http://www.fotosik.pl)

adi_
11-01-2010, 23:21
dzis odpalilem traktor normalniej wielkosci i jakas maly wuzek co sobie z tylu wisial 7 godzin non stop i jeszcze ze dwa dni zejdzie tego ustrojstwa troszke jest

cieszynianka
12-01-2010, 00:00
Proponuję takie coś, jest tego pełno na otomoto.pl, a ile frajdy z odśnieżania :D

http://images41.fotosik.pl/242/e8e5cbf703859ce6.jpg (http://www.fotosik.pl)

Qrka, fajnie, że proponujesz, szkoda tylko, że nie zabawisz się w sponsora :lol: :lol: :lol:

Coobah
12-01-2010, 05:38
Wczoraj wróciłem o godzinie 08:30 rano z pracy (nocna zmiana).
Dojazdu do działki mam jakieś 100 metrów, z czego połową dzielę się z dwoma sąsiadami (rodzina), a z ostatnich 50 metrów korzystam tylko ja.
Łopata samoróbka w dłoń, wychodzę...
Patrzę, po sąsiedzku wujaszek wychodzi także z łopatą. No to we dwóch będzie raźniej...
A, że było zimno to krótka wizyta w domu - wychodzę z 0,5 l. Smirnoffa, kieliszki... Trzeba jakoś się rozgrzać :)
Jakoś szybko nam poszło z tą 100-metrową drogą.. Humor dopisywał, zmęczenia nie czuliśmy :)
Zachęceni powodzeniem misji wpadliśmy jeszcze na moją działkę gdzie od bramy do garażu mam jakieś 20 metrów - tutaj poszło już nam błyskawicznie ;)

seba_x
12-01-2010, 07:33
Wczoraj wróciłem o godzinie 08:30 rano z pracy (nocna zmiana).
Dojazdu do działki mam jakieś 100 metrów, z czego połową dzielę się z dwoma sąsiadami (rodzina), a z ostatnich 50 metrów korzystam tylko ja.
Łopata samoróbka w dłoń, wychodzę...
Patrzę, po sąsiedzku wujaszek wychodzi także z łopatą. No to we dwóch będzie raźniej...
A, że było zimno to krótka wizyta w domu - wychodzę z 0,5 l. Smirnoffa, kieliszki... Trzeba jakoś się rozgrzać :)
Jakoś szybko nam poszło z tą 100-metrową drogą.. Humor dopisywał, zmęczenia nie czuliśmy :)
Zachęceni powodzeniem misji wpadliśmy jeszcze na moją działkę gdzie od bramy do garażu mam jakieś 20 metrów - tutaj poszło już nam błyskawicznie ;)

Heh.. dobre , mi by się już odechciało sprzątać :D (jak bym zobaczył 0,5l)

U mnie tyle śniegu że bez koparki ani rusz

http://img682.imageshack.us/img682/7483/zdjcie874.th.jpg (http://img682.imageshack.us/i/zdjcie874.jpg/)

frykow
12-01-2010, 10:05
Prawdę mówiąc to nie rozumiem ludzi, którzy odśnieżają, chociaż nie chcą i wcale nie muszą.

Nie wierzę, że są tacy :roll: :wink:
Są. Tzw. masochiści ;)

bst
12-01-2010, 10:21
Ja osniezam plugiem wirnikowym na MF-70. Pali od strzala nawet przy -20, nie przeszkadzaja mu tez kamienie wielkosci piesci ktore sie trafiaja z racji nowo utwardzonej drogi.
A tam gdzie nie podejde plugiem to lopata.

q-bis
12-01-2010, 10:56
Pięknie się odśnieża... 8)
I nawet gdybym miał odśnieżać w lipcu i sierpniu to do bloku już bym nie wrócił za chiny ludowe... :D

gonzo93
14-01-2010, 22:15
Witam.
A ja zafundowałem sobie takie coś:
http://img63.imageshack.us/img63/5180/plugs.jpg
Flora 2000 odśnieżarka elektryczna moc 2000W. Łyka śnieg aż miło. Gdybym miał takie coś w dniu co ten śnieg spadł to z łatwością odśnieżałoby sie do czystej kostki. Sprzęt kupiłem na Allegro, dostawa bardzo szybka (2 dni). Odśnieża się podobnie do koszenia trawy elektryczna kosiarką (dźwięki i wydajność podobne).
Jestem bardzo zadowolony. ;)

cieszynianka
14-01-2010, 23:50
Witam.
A ja zafundowałem sobie takie coś:
http://img63.imageshack.us/img63/5180/plugs.jpg
Flora 2000 odśnieżarka elektryczna moc 2000W. Łyka śnieg aż miło. Gdybym miał takie coś w dniu co ten śnieg spadł to z łatwością odśnieżałoby sie do czystej kostki. Sprzęt kupiłem na Allegro, dostawa bardzo szybka (2 dni). Odśnieża się podobnie do koszenia trawy elektryczna kosiarką (dźwięki i wydajność podobne).
Jestem bardzo zadowolony. ;)

Jak długi podjazd tym odśnieżasz (u nas od garażu do bramy pięćdziesiątkilka metrów :roll: ), jak daleko wyrzuca śnieg i jaką grubość śniegu daje radę przerzucić?

gonzo93
15-01-2010, 08:36
Jak długi podjazd tym odśnieżasz (u nas od garażu do bramy pięćdziesiątkilka metrów :roll: ), jak daleko wyrzuca śnieg i jaką grubość śniegu daje radę przerzucić?
Za mną dopiero pierwsze "bojowe" użycie, ale już odpowiadam.
Podjazd 17m długi i 4 szeroki plus kilka chodników plus kawałek drogi przed bramą coby koleiny zniwelować.
Śnieg wyrzuca "kogucim ogonem" o zasięgu 2-6m - na oko. Profil wyrzutu jest różny w zależności od rodzaju śniegu.
Grubość śniegu 25cm spokojnie. Oczywiście nie mylić śniegu z lodem bo wtedy bardziej chroboce ;). Prędkość odśnieżania podobna jak przy pracy elektryczną kosiarką do trawy.
Proszę pamiętać, że to ustrojstwo ma gumowe końcówki ślimaka, a nie z grubej blachy z zębami (jak w spalinowych).

NOTO
15-01-2010, 10:57
http://www.allegro.pl/show_item.php?item=78324244

Strona przedmiotu została przeniesiona do archiwum.

NOTO
15-01-2010, 11:00
Zamówiłem sobie ochronę. Mają obowiązek dwa razy dziennie przejechać koło mojego domu a mają terenowy na cztery koła, to przecierają szlak. Płacę 50 PLN za ochronę, przetarcie gratis. :lol:

Dwa razy dziennie ? Czy 2 razy na miesiąc ?

NOTO
15-01-2010, 11:13
Witam,trzeba unikać ubijania śniegu kołami, nieubity łatwo się odśnieża ,nawet miotłą , lód natomiast posypuję mieszanką piasku i soli.



Bardzo odkrywcze stwierdzenie - w takim razie muszę zmienić samochód na ... - śmigłowiec .

:lol: :lol: :lol:

A może wykorzystać dmuchawę do liści ?

NOTO
15-01-2010, 11:16
A dach czym atakujecie? U mnie już około 50cm się nazbierało i koniecznie muszę coś zrobić! U wszystkich sąsiadów śnieg pospadał, ale to chyba wina zbyt grubego ocieplenia dachu w moim przypadku.

Podebranie 2 metrów z dołu dachu nic nie daje - a miałem nadzieję że się obsunie!

Wykorzystaj drewniane grabie + sznurek.
Przywąz grabie do sznurka i rzuć na dach i ścigaj w ten sposób śnieg.
Drewniane po to aby nie uszkadzały dachówki.

ppp.j
15-01-2010, 16:43
Zamówiłem sobie ochronę. Mają obowiązek dwa razy dziennie przejechać koło mojego domu a mają terenowy na cztery koła, to przecierają szlak. Płacę 50 PLN za ochronę, przetarcie gratis. :lol:

Dwa razy dziennie ? Czy 2 razy na miesiąc ?

Niestety nie trafiłeś ale jesteś blisko. W czasie ostatnich opadów wychodziła średnia dwa razy na tydzień.:x Partacze nie zdają sobie sprawy że jak pada śnieg to łatwo ich sprawdzić po śladach. Dlatego od nowego roku rozstałem się z firmą ochroniarską. Do pilnowania mam owczarka niemieckiego a do jazdy terenowego ML-a.

pirat976
15-01-2010, 19:12
Witajcie

Ja zrobiłem sobie na ten sezon ręczny pług na kółeczkach cud miód malina

pozdrawiam Sławek

maslak
15-01-2010, 20:34
pirat976 - jak możesz to wklej jakieś zdjęcie - bo też myśle nad zrobieniem sobie czegoś takiego

pirat976
15-01-2010, 22:18
pirat976 - jak możesz to wklej jakieś zdjęcie - bo też myśle nad zrobieniem sobie czegoś takiego

Jutro jak będę w garażu to pstryknę fotke i napisze kilka słów

Marek-B
15-01-2010, 22:39
http://images38.fotosik.pl/244/023de1183e880bb5.jpg (www.fotosik.pl)

VIP Jacek
16-01-2010, 11:45
no, wreszcie coś optymistycznego. :lol:

pirat976
16-01-2010, 12:35
Witam
Przesyłam obiecane foty sorki że z fona ale w aparacie padły baterie :evil:
http://images43.fotosik.pl/248/5eb7359ab927773cm.jpg (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=5eb7359ab927773c)

http://images46.fotosik.pl/247/5a323edcf19f144bm.jpg (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=5a323edcf19f144b)

Jest to kawałek rury kanalizacyjnej o długości 80cm i średnicy 30cm przecięty na 3 części rączka i kółka ze starej kosiarki :lol: Ciekawostką jest że po obróceniu go do góry kołami odrzuca wałek śniegu w drugą stronę :P
Wszystko zrobione na szybko w godzinkę podczas opadów pierwszego śniegu

pozdrawiam Sławek

cieszynianka
20-09-2010, 22:38
Up :wiggle:
Czy ktoś się wzbogacił o nowe sprzęty? :cool:

ellaj
04-10-2010, 22:37
Tez czekam na jakas informacje:)
Najtansza honda jest za 2835zl.
Nigdzie nie ma zadnych opinii. Nie wiadomo co wybrac.
A zima tuz, tuz...

Katarzyna1111
08-10-2010, 13:43
A może istniej jakieś skrzyżowanie kosiarki (na wiosnę i lato) z odśnieżarką (na zimę)? Nie wiecie może?

cieszynianka
08-10-2010, 21:40
A może istniej jakieś skrzyżowanie kosiarki (na wiosnę i lato) z odśnieżarką (na zimę)? Nie wiecie może?

A owszem są, tylko te ceny :no:

maslak
08-10-2010, 22:04
Ja byłem niedawno na miejscowym targowisku różności i za używaną ale optycznie w bardzo dobrym stanie odśnieżarkę spalinową wołali 1000zł ale w tym roku nie mam $$$ na takie wydatki więc się nie przyglądałem dalj co to za sprzęt

edde
01-12-2010, 00:01
no to chyba nadeszła najlepsza pora na odgrzebanie wątku ;)

jako, ze sypnęło niekiepsko trzeba było odśnieżyć podjazd żeby na budowę sie dostać, machnąłem szybko dość, to myślę poszerzę, gdy żona zajedzie to będzie miała gdzie przyparkować, to poszerzyłem, potem myślę warto by kawałek autostrady czy tez raczej obwodnicy dokoła domu wykonać, no to paleta w dłoń (potem jeszcze deska), łancuszka kawałek i ... obwodnica w kilka minut gotowa :)

http://img23.imageshack.us/img23/8623/snieg1.jpg (http://img23.imageshack.us/i/snieg1.jpg/)

http://img689.imageshack.us/img689/233/snieg2f.jpg (http://img689.imageshack.us/i/snieg2f.jpg/)

http://img213.imageshack.us/img213/6740/snieg3.jpg (http://img213.imageshack.us/i/snieg3.jpg/)

toomyem
01-12-2010, 00:15
Ja własnymi rękami (no, i łopatą do śniegu) odkopywałem podjazd po niedzielnej nocy :)

Teraz to i samolot startować może :)

http://img403.imageshack.us/img403/200/lotnisko.jpg

Gustaw Fijak
02-12-2010, 10:34
aha a dzis juz nie wyladuje bo znowu zasypalo!

Gustaw Fijak
02-12-2010, 10:35
co myslicie o quadzie z podczepianym spychaczem, ktos moze natknal sie na jakies ogloszenia moze podeslac linka albo skierowac gdzie znalezc!
bo o ile quada uzywanego mozna kupic w przystepnej cenie to plug do niego kosztuje tyle samo badz i wiecej!

prawdziwy.anika
02-12-2010, 11:23
na allegro masz duze porownanie i quadow z plugami i plugow
ceny sa rzeczywiscie rozne,ale warto za sam plug zaplacic wiecej,zeby sie nie wyginal tylko rzeczywiscie spychal ten snieg
mysle,ze warto,bo jest to inwestycja na lata,a nieraz czlowiek na jakies glupoty niepotrzebne przy wykonczeniowce wiecej wydaje,zamiast sobie ulzyc

makawel
02-12-2010, 14:37
a może kosiarka traktorek z przystawka do odśnieżania??

Gustaw Fijak
05-12-2010, 23:13
taktorek zbyt drogi, ale nie ukrywam ze cos ciekawego widzialem jak po chodniku smigalo
niby traktorek ale taki naprawde maly przegubowy (zolty) z mocnym plugiem, tylko sie zastanawiam jaka mc i czy w kopnym sniegu by poszedl!

Gustaw Fijak
05-12-2010, 23:18
co do quadow i plugu dla nich, no wiem ze badziewia sie nie oplaca kupowac, tylko co wybrac, dwa, nie do kazdego quada dopasuje plug chyba ze kupie juz przerobiony lub przystosowany!
moze ktos cos z doswiadczenia podpowie?

qnik111
06-12-2010, 17:42
Pług można zrobić samemu :) np taki
33161

Podobno radzi sobie dobrze jak śniegu nie za wiele i teren równy :) więcej fotek nie mam bo nie mój
Pozdrawiam

Kuba Dąb
06-12-2010, 22:26
Lenie same. :) po co iść na łatwizne i siedzieć przed TV i marnować czas? Lepiej zażyć odrobiny ruchu choćby pod postacią machania szuflą.

prawdziwy.anika
07-12-2010, 14:34
Lenie same. :) po co iść na łatwizne i siedzieć przed TV i marnować czas? Lepiej zażyć odrobiny ruchu choćby pod postacią machania szuflą.

nie kazdy ma zdrowie
ja np nie mam
a czesto nie ma meskiego ramienia w poblizu :-?

kamykkamyk2
07-12-2010, 14:48
.......
a czesto nie ma meskiego ramienia w poblizu :-?

To mnie zawołaj, hehe.....

bind
07-12-2010, 14:53
Masakra, jak co roku trzeba się szuflą namachać. Jak się któregoś razu wkurzę to bez zastanowienia pojadę do sklepu i kupię odśnieżarkę spalinową (http://www.leroymerlin.pl/produkty/od-nie-arki,1140101410.html). Ech, ile czasu bym zaoszczędził rano.

Gustaw Fijak
07-12-2010, 16:38
Kuba jak masz do przerzucenia masy sniegu, to te machanie lopata zbrzydnie Ci po 15 , 20min!
qnik111 czy ja dobrze widze ze to z rury kanalizacyjnej wykonany jest plug? stelaz spoko ale sama rura! hmmm coz raczej nie wytrzyma zbyt dlygo! 2 nie masz zadnej mozliwosci ustawienia wysokosci, ale sam stelarz jak mozna go nazwac wykonany pomyslowo.
quad daje rade, widze ze lancuchy ma dodatkowo zalozone :)

qnik111
07-12-2010, 18:08
[B]qnik111 czy ja dobrze widze ze to z rury kanalizacyjnej wykonany jest plug? stelaz spoko ale sama rura! hmmm coz raczej nie wytrzyma zbyt dlygo! 2 nie masz zadnej mozliwosci ustawienia wysokosci, ale sam stelarz jak mozna go nazwac wykonany pomyslowo.
quad daje rade, widze ze lancuchy ma dodatkowo zalozone :)

Rura jest dość gruba, pług jest ustawiony na 1cm nad ziemią, ale da się regulację zrobić, zdjęcie robiłem w trakcie pracy więc nie ma na nim pedała do podnoszenia pługu.
To jest prototyp :) jak bym robił drugi to bym jeszcze dał sprężyny w razie jakiegoś krawężnika :) miało być szybko i tanio więc jest :)
33289

prawdziwy.anika
07-12-2010, 18:24
To mnie zawołaj, hehe.....

tak,zeby od Twojej zony po pysku dostac :lol2:

niemodna
08-12-2010, 09:06
odśnieżam... najczęściej mężem, bo on wraca wcześniej z pracy, rano wyjeżdżam siłą rozpędu (mam bardzo dłuuuuuugi podjazd, ma chyba 8m :) ), a w soboty odśnieżam dla własnego zdrowia samodzielnie, przy okazji bawiąc się z piesami, które nie wiedzieć dlaczego atakują łopatę.

Gustaw Fijak
08-12-2010, 10:39
czapka z glowy za wykonanie, ja jednak mam obawy co do samego plugu, ciekawe jak sie zachowa po snieznym sezonie!
ale na zdobytym doswiadczeniu mozna zbudowac lepiej dopracowany projekt :)
natomiast cena twojej pracy i projektu jest przepascia do cen rynkowych plugow dostepnych od reki! katastrofa! tu masz wartosc dodana :)

cieszynianka
08-12-2010, 21:10
odśnieżam... najczęściej mężem, bo on wraca wcześniej z pracy, rano wyjeżdżam siłą rozpędu (mam bardzo dłuuuuuugi podjazd, ma chyba 8m :) ), a w soboty odśnieżam dla własnego zdrowia samodzielnie, przy okazji bawiąc się z piesami, które nie wiedzieć dlaczego atakują łopatę.

:eek:
Nasza trasa od garażu do bramy wyjazdowej to pięćdziesiąt kilka metrów :wave:
:lol2:

Kuba Dąb
09-12-2010, 17:53
Kuba jak masz do przerzucenia masy sniegu, to te machanie lopata zbrzydnie Ci po 15 , 20min!

O mnie się nie martw ja sobie radę dam :) nie jedną zimę mam już za sobą.

Kuba Dąb
09-12-2010, 17:54
To mnie zawołaj, hehe.....

prawdziwy.anika:
Widziałaś? I problem rozwiązany, zawsze znajdzie się jakiś uczynny człowiek. Albo łebka jakiegoś zatrudnić, dać mu 20zł i śnieg w komplecie :)

Wakmen
09-12-2010, 18:07
A ja dokonałem zakupu odśnieżarki Murray 61900 z silnikiem spalinowym Briggs & Straton.
Zakup był dość drogi ale po bardzo burzliwym przeanalizowaniu wszystkich za i przeciw, z Żoneczką stwierdziliśmy, że jest nam jak najbardziej potrzebny. Nie chcieliśmy tańszego produktu a na dodatke obowiązkiem była odśnieżarka z tym właśnie silnikiem.
Opinie po pierwszym teście w piątek. Śniegu średnio 15cm. Parking przed domem jakieś 150m2, droga dojazdowa jakieś 150mb plus 2 zakręty. Sooper odśnieżone w niecałą godzinkę. Ręcznie gdy to robiłem w zeszłym roku zajmowało mi to 8-10h. Śnieg wyrzucało na ponad 10m dalej. Dzisiaj już któryś raz jej używałem i jest ... nieziemska.
W tym wszystkim najważniejsze to to, że po wszystkim wogóle nie byłem zmęczony. Sama przyjemność. Odśnieżarka z napędem do przodu i do tyłu.

__Marek
09-12-2010, 19:36
Są systemy całoroczne i wielofunkcyjne:
http://www.vari.cz/pl/dsk-316-1.html

ellaj
11-12-2010, 17:29
Ja chcialam honde, ale brat powiedzial, ze ma troche za slaby silnik.
Wakmen, moglbys podac link do tej Twojej, prosze.
W Internecie w wielu sklepach juz brakuje odsniezarek.

ellaj
11-12-2010, 21:02
Wakmen, ja tez ja chce. Jest super.
Ale nigdzie nie ma:(

Wakmen
11-12-2010, 21:12
Odśnieżarkę to mam taką:
http://www.ogrodniczy.com.pl/16107_NAC-Odsniezarka-spalinowa-z-napedem-MH61900-MURRAY.html
ale czy ją jeszcze gdzieś dostaniecie to nie wiem. Podejrzewam, że będzie problem bo ... jest już poza sezonem sprzedaży. Jeżeli w googlach jeszcze poszperacie dystrybutorów i podzwonicie to może coś wytrzasną ale wątpię.
Ja swoja kupowałem prawie spod lady w Castoramie. Jednego dnia przywieźli 5 szt, pojechałem następnego dnia i kupiłem już ostatnią. To nic, że dość droga, kupowali jak świeże bułeczki.

ellaj
11-12-2010, 21:38
Napisalam do jednego sklepu internetowego, ale sprawdze jeszcze w castoramie, moze beda mieli. Dzieki.

Carpenter78
12-12-2010, 18:37
Polecam co nizej na zdjeciu, opuszczanie wyciagarką, regulacje skosne pod roznym katem z obu stron. Daje rade wszedzie a najlepiej na chodnikach miejskich.

http://lh5.ggpht.com/_-XGHvrdfb9g/TQUIkxjklzI/AAAAAAAAAQs/KAkpU-FIfAU/s640/zima%20Stroza%20luty%202010%20055.JPG

ellaj
12-12-2010, 18:49
Suzuki... super! Ciekawe, jaka cena?
W casto mieli tylko jedna, ostatnia canadiana. Niby wszystko to samo co ten murray, ale jakos mi sie nie podobala:(

toomyem
12-12-2010, 18:59
A może by nazwę modelu podać i orientacyjną cenę... Mam sobie obrazek w google wkleić? :D

zywik
13-12-2010, 13:22
Ja zakupiłem w drugi dzień jak przyszła pierwsza fala śniegowa do Polski odśnieżarke firmy STIGA model Snow Cube, jak do tej pory to jestem mocno zadowolony z tego modelu. Moc 5,5 KM 7 biegów (5 do przodu i 2 do tyłu). Podjazd mam ok 70-80m. więc łopata odpada, codziennie autem muszę wyjechać do pracy. Generalnie to czekam teraz kiedy spadnie śnieg, bo fuuun z odśnieżania jest WIELKI !!! Polecam!

poniżej sznur do mojego modelu:

http://www.stiga.pl/0,591,snow-cube.html

nie wiem jak teraz ale ja musiałem przedzwonić pół polski by znależć "jakąkolwiek odśnieżarkę" ale trafiłem idealnie w model który chciałem :)

Wakmen
13-12-2010, 15:50
Ja zakupiłem ... odśnieżarke firmy STIGA model Snow Cube, ...

W zeszłym roku zastanawiałem się nad nią ale przedstawiciel "dobrych odśnieżarek" poinformował mnie, że obudowa w/w odśnieżarki jest ok ale silnik niestety jest pochodzenia chińskiego i wcale nie jest taki bezawaryjny. Ciężko było mi coś więcej się dowiedzieć o tym modelu więc zrezygnowałem.
Jakoś jestem "uczulony" na produkty takiego pochodzenia ale Tobie życzę bezawaryjnej pracy.
Niedaleko mnie W Orlu koło Gdyni jest główna siedziba MTD i oni również mają sooper odśnieżarki ale niestety z silnikami również pochodzenia chińskiego.

Kuba Dąb
13-12-2010, 18:05
No tak, ja tu zachwalam machanie łopatą, a nie pomyślę, że ktoś może mieć setki metrów do odśnieżenia, a nie niewielki kawałek :)

zywik
14-12-2010, 07:18
Trzeba w takim razie pokusić się o model wyższy, tam montuja silniki hondy.
Pozdrawiam

Gustaw Fijak
14-12-2010, 11:35
no ba tylko ze koszty zaczynaja nam rosnac niemilosiernie!

Frankai
15-12-2010, 20:08
A dach czym atakujecie? U mnie już około 50cm się nazbierało i koniecznie muszę coś zrobić! U wszystkich sąsiadów śnieg pospadał, ale to chyba wina zbyt grubego ocieplenia dachu w moim przypadku.

Podebranie 2 metrów z dołu dachu nic nie daje - a miałem nadzieję że się obsunie!
Dwie metody:
1. Kawałek sklejki na 6m drągu + drabina sięgająca do krawędzi dachu.
2. Zwykła plastikowa łopata do śniegu, założona na 3m sztyl i operowanie tym z okien połaciowych.

Carpenter78
16-12-2010, 09:59
A może by nazwę modelu podać i orientacyjną cenę... Mam sobie obrazek w google wkleić? :D

Pytanie było w temacie - Czym odśnieżacie? a nie za ile...
Ale to nie tajemnica:
Suzuki Vinson 500 4x4 cena $5600 (w salonie)
osprzęt Warna (wyciągarka, zaczep, pług) jakies $700

Musze powiedzieć że odrabia siebie przy odśnieżaniu, w lesie przy wyrębie i na budowie...

http://lh6.ggpht.com/_-XGHvrdfb9g/TQnXOw-9QjI/AAAAAAAAARI/BJvGMTaVBJ0/s640/P9220052.JPG

Kuba Dąb
16-12-2010, 16:42
no ba tylko ze koszty zaczynaja nam rosnac niemilosiernie!

Niby koszty rosną, ale kiedy masz dużą powierzchnię i koniecznie tego potrzebujesz bo nie wyrobisz, to tak na dobrą sprawę kupisz raz i już masz na długo. Załóżmy koszt maszynki 4000zł, całkiem sporo i załóżmy, że pojeździ 10 lat. 400zł rocznie to nie jest majątek. Licząc na 3 - 4 miesiące odśnieżania daje to kwotę 100 lub trochę ponad złotych na sezon. Drogo?

Kuba Dąb
16-12-2010, 16:43
Pytanie było w temacie - Czym odśnieżacie? a nie za ile...

Cena to bardzo istotna kwestia, bo ktoś może rzucić, że odśnieża Jumbo Jetem, ale niewiele będzie to miało odniesienia do rzeczywistości. Cena pozwala wybrac złoty środek.

Frankai
16-12-2010, 18:51
Załóżmy koszt maszynki 4000zł, całkiem sporo i załóżmy, że pojeździ 10 lat. 400zł rocznie to nie jest majątek. Licząc na 3 - 4 miesiące odśnieżania daje to kwotę 100 lub trochę ponad złotych na sezon. Drogo?
Przepraszam bardzo, ale Twoje obliczenia, to argumentacja sprzedawcy, który ma za klienta ćwierćinteligenta lub nawet półkretyna.
Po pierwsze - skąd założenie, że pojeździ 10 lat? Pojazdy i narzędzia które się nie psują, to już były. Obecnie wiele marek dla profesjonalistów notuje takie wpadki, że zapomnij. Nie zakładałbym się, że przeżyje 10 lat. Jeżeli nawet - wzmaga to siłę kolejnego argumentu.
Po drugie - gdzie koszty napraw? Przez 10 lat z pewnością będzie wymagała napraw. Trzeba policzyć jakieś uśrednione koszty serwisu.
Po trzecie - gdzie koszty eksploatacji? Maszynka nie zużywa ani benzyny, ani oleju, że nie wspomnę o ewentualnej wymianie gum.
Po czwarte - gdzie analiza potrzeb? Na coniedzielną jazdę do kościoła można sobie kupić Porsche, ale wystarczy chyba Skoda czy Kia. Czym innym jest odśnieżanie 10m2, czym innym 500m2, a jeszcze czym innym 5000m2.
Po piąte - podejrzewam że przez roztargnienie - nie 100zł na sezon, a 100zł/mc w sezonie. Zresztą to jest też przewymiarowane, bo średnia z ostatnich 10 lat to jakieś 1-2 miesiące śniegu. Mówimy więc o 200-400zł wydanych w jakimś miesiącu. Dla wielu osób to spora kwota, jeżeli porównają to do faktu, że mogą ją zaoszczędzić robiąc to sami. Nie powinno się liczyć kosztów na miesiąc tylko na metr kwadratowy miesięcznie.

Potwierdzenie które chciałeś znaleźć da się uzyskać w ograniczonym zakresie, ale robiąc to inaczej. Po stronie kosztów uwzględnić punkty 1-3, natomiast po stronie zysków pokazać kwotę jaką się osiągnie przy zamianie ręcznej roboty na maszynową. Będzie to głównie czas własny. Obstawiam, że dla szeregówki opłacalna będzie łopata do śniegu, dla domku jednorodzinnego miejskiego odśnieżarka elektryczna lub odśnieżarka spalinowa bez napędu. Dla posiadaczy rezydencji odśnieżarka spalinowa z napędem i inne wersje typu traktorki i quady, a dla domku na wsi i w górach - ciągnik ;)

Wakmen
16-12-2010, 20:04
...Załóżmy koszt maszynki 4000zł, całkiem sporo i załóżmy, że pojeździ 10 lat. 400zł rocznie to nie jest majątek. Licząc na 3 - 4 miesiące odśnieżania daje to kwotę 100 lub trochę ponad złotych na sezon. Drogo?
Takie ja zrobiłem założenia i wyszło, że muszę kupić bo się na odśnieżam na śmierć.

Wakmen
16-12-2010, 20:40
Ciekawa dyskusja Frank i z tego powodu postaram się sam sobie (ale publicznie) odpowiedzieć na Twoje pytania.

... Po pierwsze - skąd założenie, że pojeździ 10 lat? Pojazdy i narzędzia które się nie psują, to już były. Obecnie wiele marek dla profesjonalistów notuje takie wpadki, że zapomnij. Nie zakładałbym się, że przeżyje 10 lat. ...
A ile mam założyć? Rok, dwa? Nie można tak tego zakładać. Już od ponad 5 sezonów ekstremalnie ciężko użytkuję kosiarkę z silnikiem Brigsa i z tego właśnie powodu wybrałem również odśnieżarkę z takim silnikiem. Nigdy mnie kosiarka nie zawiodła.

... Po drugie - gdzie koszty napraw? Przez 10 lat z pewnością będzie wymagała napraw. Trzeba policzyć jakieś uśrednione koszty serwisu...
Dokładnie. Coroczna wymiana świecy i oleju - koszt 50 zł. Przez 10 lat 500 zł.

... Po trzecie - gdzie koszty eksploatacji? Maszynka nie zużywa ani benzyny, ani oleju, że nie wspomnę o ewentualnej wymianie gum...
CO do zużywania benzyny to plus jest dla odśnieżarki bo gdy w zeszłym roku odśnieżałem ręcznie około 1000m2 to przy grubości 15 cm zajmowało mi to średnio 8godzin plus przerwy. Na dokładkę tego skonany byłem jak koń po westernie. Wczoraj spadło u mnie średnio 30-40 cm śniegu (i jeszcze na wiewało) i zrobiłem to na cacy w 1h 40 min. A czy byłem zmęczony? Wcale. Odśnieżarka spaliła około 2 l benzynki. Dużo czy mało w porównaniu do energii straconej przy ręcznym odśnieżaniu?
Co do wymiany opon, zakupu środków konserwujących, farb wcale nie ukrywam, że nic nie kupię bo kupię na pewno. Tak właśnie robię z kosiarką i innymi moimi elektronarzędziami.

... Po czwarte - gdzie analiza potrzeb? Na coniedzielną jazdę do kościoła można sobie kupić Porsche, ale wystarczy chyba Skoda czy Kia. Czym innym jest odśnieżanie 10m2, czym innym 500m2, a jeszcze czym innym 5000m2. ...
Analiza dokonana. DO odśnieżenia 200m2 parkingu i sporo drogi dojazdowej, której nikt mi nie odśnieży. Muszę liczyć na siebie. Łącznie 1000m2.
Łopata już mnie wku... ups.

...Po piąte - podejrzewam że przez roztargnienie - nie 100zł na sezon, a 100zł/mc w sezonie. Zresztą to jest też przewymiarowane, bo średnia z ostatnich 10 lat to jakieś 1-2 miesiące śniegu. Mówimy więc o 200-400zł wydanych w jakimś miesiącu. Dla wielu osób to spora kwota, jeżeli porównają to do faktu, że mogą ją zaoszczędzić robiąc to sami. Nie powinno się liczyć kosztów na miesiąc tylko na metr kwadratowy miesięcznie.
Ooo. 1-2 miesiące. Ciekawe. To, że mieszkam na Pomorzu wcale nie znaczy, że nie mam śniegu. W zeszłym roku chwilę po 1 listopada miałem już śnieg i jeszcze w kwietniu. Oczywiście ktoś mi powie, że nie było cały czas ale ... wyjechać do pracy trzeba, po zakupy, do ludzi ...
W tym roku mam już powtórkę z rozrywki i podejrzewam, że nie będzie nic lepiej. Samo psychiczne rozluźnienie, że bez problemu i szybko będzie odśnieżone to co spadło, jest bezcenne. Nie mam zamiaru zastanawiać się, kto to posprząta a czekanie do wiosny jest troszeczkę nie w moim stylu.
Co do policzenia kosztów na m2 to nie będę liczył bo i nie wiem co w tym rozrachunku ująć.

... Potwierdzenie które chciałeś znaleźć da się uzyskać w ograniczonym zakresie, ale robiąc to inaczej. Po stronie kosztów uwzględnić punkty 1-3, ...
Podsumowując to jakieś 5000zł.

... natomiast po stronie zysków pokazać kwotę jaką się osiągnie przy zamianie ręcznej roboty na maszynową. Będzie to głównie czas własny...
Czas to tylko fragment korzyści. Zyski a raczej brak strat własnej energii, brak zmęczenia (i fizycznego i psychicznego). Zadowolenie z ładu przed domem i ... sporo tego.

... Dla posiadaczy ... domku na wsi i w górach - ciągnik ;)
Tu jesteś w błędzie. Przy tak intensywnych opadach jakie są teraz to po kilku, kilkunastu dniach nie ma gdzie odpychać tego śniegu. Odśnieżarki, które wyrzucają snieg na 10-14m dalej są o niebo lepsze. Sam nie wierzyłem w te nowości techniczne dopóki sam nie spróbowałem.

Podsumowując.
Mój wybór był bardzo przemyślany bo pierwsze przymiarki (takie po cichu) byłu juz dwa lata wcześniej. Rok temu, zanim się zorientowałem, to nie mogłem dostać odpowiedniego modelu. W tym roku poszukiwania zacząłem już w wrześniu.

Frankai
16-12-2010, 20:51
Wakmen - kiedy piszesz o benzynie, niepotrzebnie schodzisz na swój czas i zmęczenie. Na tym etapie liczymy tylko koszty związane z odśnieżarką. Czas i zmęczenie dopiero uwzględniamy jako zyski.
1-2 miesiące liczyłem, bo tyle zwykle leży śnieg. Odnosiłem się do 3-4 miesięcy Kuby Dęba. Trzeba liczyć albo rzeczywistą długość zimy, albo wszystkie miesiące roku.
Skoro masz 1000 m2, to kwalifikowałbym Cię do rezydencji ;)
Co do ciągnika... Obstawiam jednak, że sprawdzi się. Na wsi chodzi głównie o zepchnięcie śniegu z drogi dojazdowej na boki. Zresztą szufla może być podnoszona.

Ja już zdecydowałem - teściom wystarczy elektryczna. Teraz tylko dylemat: Romet, Flora czy Stiga. Szwagierka która się dorzuca głosuje za Rometem, bo swojski i na czymś się trzeba doświadczyć ;) Ważny też będzie dobry przedłużacz. Coby nie drętwiał za bardzo ;)

ellaj
16-12-2010, 21:43
Wakmen, nigdzie nie maja tego Twojego Murraya:(
Tez zaczelam sie rozgladac w tym roku wczesniej i co... przespalam.
Snieg nas zasypal, a odsniezarek brak.
Aukcje na allegro zawieszone do odwolania.
W sklepach tez brak.

Jarek.P
16-12-2010, 22:19
Ponieważ, jak przedpiśca oznajmił, odśnieżarek i tak brak, to może wróćmy do podstaw: łopata.

Która lepsza? "Decha", plastikowa z metalowym rantem (porządna, nie mówię o tych promocyjnych gównach z plastikiem wyginającym się od podmuchów wiatru, z rantem wykonanym z blaszki niewiele grubszej od folii aluminowej), czy może superduper aluminowa fiskarsa?

Z dzieciństwa mam doświadczenia z dechą, te tłoczone plastikowe mi się podobają jako forma, ale cały czas mam obawy, że one są jednak za wiotkie i na zmrożony śnieg przywarty do podłoża nie poradzą, a fiskars to wiadomo, fiskars, jednak wydać 120PLN na łopatę do śniegu trochę mi szkoda.

J.

Frankai
16-12-2010, 22:28
ellaj - takie są już prawa popytu i podaży. W lecie brak było wentylatorków, teraz problemy z odśnieżarkami. Ja przed chwilą kupiłem Rometa i mam nadzieję, że nie kupiłem ducha ;) Tej zimy doświadczę się na sprzęciku dla teściów i zobaczę, czy taki drobiazg mi wystarczy. W sumie powierzchni będę miał nie dużo - jakieś 100m2, ale będzie długi dojazd na którym nie mam gdzie sypać i muszę przepychać. Ma swojego Murray'a będziesz musiała poczekać aż dopłyną. W najgorszym wypadku szykuj się na... wrzesień.

Frankai
16-12-2010, 22:33
Z dzieciństwa mam doświadczenia z dechą, te tłoczone plastikowe mi się podobają jako forma, ale cały czas mam obawy, że one są jednak za wiotkie i na zmrożony śnieg przywarty do podłoża nie poradzą, a fiskars to wiadomo, fiskars, jednak wydać 120PLN na łopatę do śniegu trochę mi szkoda.
Jeżeli jest tak dobry jak siekiery - nie żałuj. Kupiłem sobie model - chyba - 2500, za 208 zł i nie żałuję. Łupie aż miło i nawet stary drwal stwierdził, że rewelka.
Plastik na zmrożony śnieg oczywiście nie da rady. Wtedy już lepiej zwykłą sipą zadziałać. Plastiki są i za 16 zł i za 40zł. Ta druga póki co działa dobrze. Ta pierwsza - kupiona rok temu - poszła na sztyl 3m do ściągania śniegu z dachu, wychylając się przez połaciówki. A doświadczenia z dzieciństwa też są godne uwagi. Tańsze od tanich plastików, a nie gną się tak. No i znowu - u teściów kawałek sklejki na 6m drążku, służy mi doskonale do ściągania śniegu z dachu na garażu.

Wakmen
17-12-2010, 07:14
..., a fiskars to wiadomo, fiskars, jednak wydać 120PLN na łopatę do śniegu trochę mi szkoda...
Nie byłoby Ci szkoda gdybyś systematycznie te plastykowe łamał. JA w garaży mam kilka trzonków od tych plastykowych i jedną dużą, aluminiową łopatę fiskarsa. Zakup również udany. Zmarznięty śnieg to nie problem dla tej łopaty.

Wakmen
17-12-2010, 07:17
ellaj - takie są już prawa popytu i podaży. ... Ma swojego Murray'a będziesz musiała poczekać aż dopłyną. W najgorszym wypadku szykuj się na... wrzesień.

Nie w najgorszym tylko na pewno. Teraz to można dostać tylko to co nie zeszło.
Sprzedawcy nigdy nie wiedzą ile zejdzie odśnieżarek i troszeczkę boją się w to wchodzić, bo wiadomo cena takiej zabawki troszkę jest wysoka.

Frankai
17-12-2010, 07:34
Nie w najgorszym tylko na pewno. Teraz to można dostać tylko to co nie zeszło.
Sprzedawcy nigdy nie wiedzą ile zejdzie odśnieżarek i troszeczkę boją się w to wchodzić, bo wiadomo cena takiej zabawki troszkę jest wysoka.
Skoro im zeszły, a mogą dociągnąć na koniec stycznia (tak powiedzieli Ellaj), to przynajmniej niektórzy zrobią to. W końcu zimy bywały do kwietnia. Ściągną jednak nieduże ilości.

xTomek82x
17-12-2010, 17:01
Ja na szczęście nie mam dużo do odśnieżania - tyle co na podjeździe. Zwykła łopata z plastikową łychą wystarczy :)

ellaj
21-12-2010, 22:17
Za miesiac, to nie wiem czy bedzie sens kupowac?
Chociaz w zasadzie zima trwa dluzej.

Frankai
21-12-2010, 22:23
Za miesiac, to nie wiem czy bedzie sens kupowac?
Chociaz w zasadzie zima trwa dluzej.
Potem będzie czekanie na śnieg, a jak się śnieg pojawi, to odśnieżarek znowu nie będzie ;)

kamykkamyk2
22-12-2010, 09:41
A moim zdaniem lepiej zaczekać na koniec sezonu, wtedy odśnieżarki będą tańsze, chyba że ktoś ma dużo kasy.

ellaj
22-12-2010, 16:43
A moim zdaniem lepiej zaczekać na koniec sezonu, wtedy odśnieżarki będą tańsze, chyba że ktoś ma dużo kasy.

Masz racje. Roznica ponad 1tys.zl pomiedzy sezonem a nie.
Ale i tak ich nie ma nigdzie. Pisalam nawet do czeskich i slowackich sklepow internetowych. Na stronach maja, ale odpisali mi, ze wyprzedane.

kamykkamyk2
22-12-2010, 18:02
ellaj - no to nieźle

Kuba Dąb
22-12-2010, 21:53
Przepraszam bardzo, ale Twoje obliczenia, to argumentacja sprzedawcy, który ma za klienta ćwierćinteligenta lub nawet półkretyna.
Po pierwsze - skąd założenie, że pojeździ 10 lat? Pojazdy i narzędzia które się nie psują, to już były. Obecnie wiele marek dla profesjonalistów notuje takie wpadki, że zapomnij. Nie zakładałbym się, że przeżyje 10 lat. Jeżeli nawet - wzmaga to siłę kolejnego argumentu.
Po drugie - gdzie koszty napraw? Przez 10 lat z pewnością będzie wymagała napraw. Trzeba policzyć jakieś uśrednione koszty serwisu.
Po trzecie - gdzie koszty eksploatacji? Maszynka nie zużywa ani benzyny, ani oleju, że nie wspomnę o ewentualnej wymianie gum.
Po czwarte - gdzie analiza potrzeb? Na coniedzielną jazdę do kościoła można sobie kupić Porsche, ale wystarczy chyba Skoda czy Kia. Czym innym jest odśnieżanie 10m2, czym innym 500m2, a jeszcze czym innym 5000m2.
Po piąte - podejrzewam że przez roztargnienie - nie 100zł na sezon, a 100zł/mc w sezonie. Zresztą to jest też przewymiarowane, bo średnia z ostatnich 10 lat to jakieś 1-2 miesiące śniegu. Mówimy więc o 200-400zł wydanych w jakimś miesiącu. Dla wielu osób to spora kwota, jeżeli porównają to do faktu, że mogą ją zaoszczędzić robiąc to sami. Nie powinno się liczyć kosztów na miesiąc tylko na metr kwadratowy miesięcznie.

Potwierdzenie które chciałeś znaleźć da się uzyskać w ograniczonym zakresie, ale robiąc to inaczej. Po stronie kosztów uwzględnić punkty 1-3, natomiast po stronie zysków pokazać kwotę jaką się osiągnie przy zamianie ręcznej roboty na maszynową. Będzie to głównie czas własny. Obstawiam, że dla szeregówki opłacalna będzie łopata do śniegu, dla domku jednorodzinnego miejskiego odśnieżarka elektryczna lub odśnieżarka spalinowa bez napędu. Dla posiadaczy rezydencji odśnieżarka spalinowa z napędem i inne wersje typu traktorki i quady, a dla domku na wsi i w górach - ciągnik ;)

No cóż, pozostaje powiedzieć jedno wielkie nie. Sie Pan czepiasz dla czepiania się i nie poczytasz co było wcześniej. Sam wcześniej promowałem odśnieżanie łopatą dla zdrowia, a teraz jest mowa właśnie o sytuacji w której ktoś ma duuużo odśnieżania. Może i faktycznie paliwo, chociaż też takie coś pali ilości minimalne, ale ewentualne naprawy i tym bardziej gumy to już trochę na siłę wymyślanie argumentów. To tak jakby mówić, że nie ma sensu kupowanie szpadla bo się złamie... A poza tym nie można z góry zakładać, że coś sie popsuje, bo nie wszystko wbrew pozorom się psuje. Niech Pan na następny raz przeczyta cokolwiek w temacie a później drze się i najeżdża na innych bez powodu, bo tętno aż skacze jak się takie durne wypowiedzi czyta.
Podsumowując chcesz Pan to se pan odśnieżaj hektary łopatą, nie obchodzi mnie to, ale jak ktoś pomaga i daje rady to się Pan bez potrzeby nie czepiaj. Się cholera jeszcze na forum denerwować...

Kuba Dąb
22-12-2010, 21:59
Ciekawa dyskusja Frank i z tego powodu postaram się sam sobie (ale publicznie) odpowiedzieć na Twoje pytania.

A ile mam założyć? Rok, dwa? Nie można tak tego zakładać. Już od ponad 5 sezonów ekstremalnie ciężko użytkuję kosiarkę z silnikiem Brigsa i z tego właśnie powodu wybrałem również odśnieżarkę z takim silnikiem. Nigdy mnie kosiarka nie zawiodła.

Dokładnie. Coroczna wymiana świecy i oleju - koszt 50 zł. Przez 10 lat 500 zł.

CO do zużywania benzyny to plus jest dla odśnieżarki bo gdy w zeszłym roku odśnieżałem ręcznie około 1000m2 to przy grubości 15 cm zajmowało mi to średnio 8godzin plus przerwy. Na dokładkę tego skonany byłem jak koń po westernie. Wczoraj spadło u mnie średnio 30-40 cm śniegu (i jeszcze na wiewało) i zrobiłem to na cacy w 1h 40 min. A czy byłem zmęczony? Wcale. Odśnieżarka spaliła około 2 l benzynki. Dużo czy mało w porównaniu do energii straconej przy ręcznym odśnieżaniu?
Co do wymiany opon, zakupu środków konserwujących, farb wcale nie ukrywam, że nic nie kupię bo kupię na pewno. Tak właśnie robię z kosiarką i innymi moimi elektronarzędziami.

Analiza dokonana. DO odśnieżenia 200m2 parkingu i sporo drogi dojazdowej, której nikt mi nie odśnieży. Muszę liczyć na siebie. Łącznie 1000m2.
Łopata już mnie wku... ups.

Ooo. 1-2 miesiące. Ciekawe. To, że mieszkam na Pomorzu wcale nie znaczy, że nie mam śniegu. W zeszłym roku chwilę po 1 listopada miałem już śnieg i jeszcze w kwietniu. Oczywiście ktoś mi powie, że nie było cały czas ale ... wyjechać do pracy trzeba, po zakupy, do ludzi ...
W tym roku mam już powtórkę z rozrywki i podejrzewam, że nie będzie nic lepiej. Samo psychiczne rozluźnienie, że bez problemu i szybko będzie odśnieżone to co spadło, jest bezcenne. Nie mam zamiaru zastanawiać się, kto to posprząta a czekanie do wiosny jest troszeczkę nie w moim stylu.
Co do policzenia kosztów na m2 to nie będę liczył bo i nie wiem co w tym rozrachunku ująć.

Podsumowując to jakieś 5000zł.

Czas to tylko fragment korzyści. Zyski a raczej brak strat własnej energii, brak zmęczenia (i fizycznego i psychicznego). Zadowolenie z ładu przed domem i ... sporo tego.

Tu jesteś w błędzie. Przy tak intensywnych opadach jakie są teraz to po kilku, kilkunastu dniach nie ma gdzie odpychać tego śniegu. Odśnieżarki, które wyrzucają snieg na 10-14m dalej są o niebo lepsze. Sam nie wierzyłem w te nowości techniczne dopóki sam nie spróbowałem.

Podsumowując.
Mój wybór był bardzo przemyślany bo pierwsze przymiarki (takie po cichu) byłu juz dwa lata wcześniej. Rok temu, zanim się zorientowałem, to nie mogłem dostać odpowiedniego modelu. W tym roku poszukiwania zacząłem już w wrześniu.

Dziękuję bardzo serdecznie za opisanie tego w jasny i klarowny sposób, zaoszczędziło mi to dodatkowego denerwowania się na Frankaia.

Kuba Dąb
22-12-2010, 22:03
Ponieważ, jak przedpiśca oznajmił, odśnieżarek i tak brak, to może wróćmy do podstaw: łopata.

Która lepsza? "Decha", plastikowa z metalowym rantem (porządna, nie mówię o tych promocyjnych gównach z plastikiem wyginającym się od podmuchów wiatru, z rantem wykonanym z blaszki niewiele grubszej od folii aluminowej), czy może superduper aluminowa fiskarsa?

Z dzieciństwa mam doświadczenia z dechą, te tłoczone plastikowe mi się podobają jako forma, ale cały czas mam obawy, że one są jednak za wiotkie i na zmrożony śnieg przywarty do podłoża nie poradzą, a fiskars to wiadomo, fiskars, jednak wydać 120PLN na łopatę do śniegu trochę mi szkoda.

J.

Ja popdpatrzyłem sobie kiedyś na ulicy jak Ci miejscy odśnieżali i oni mają takie drewniane, zupełnie płaskie, zakończone tylko metalem. Kupiłem i jużktóryśsezon tym działam, rozbijam lód i wszystkie inne ekstremalne rzeczy. Póki co nic się przyrządowi nie stało.

Frankai
22-12-2010, 22:58
No cóż, pozostaje powiedzieć jedno wielkie nie. Sie Pan czepiasz dla czepiania się i nie poczytasz co było wcześniej. Sam wcześniej promowałem odśnieżanie łopatą dla zdrowia, a teraz jest mowa właśnie o sytuacji w której ktoś ma duuużo odśnieżania. Może i faktycznie paliwo, chociaż też takie coś pali ilości minimalne, ale ewentualne naprawy i tym bardziej gumy to już trochę na siłę wymyślanie argumentów. To tak jakby mówić, że nie ma sensu kupowanie szpadla bo się złamie... A poza tym nie można z góry zakładać, że coś sie popsuje, bo nie wszystko wbrew pozorom się psuje. Niech Pan na następny raz przeczyta cokolwiek w temacie a później drze się i najeżdża na innych bez powodu, bo tętno aż skacze jak się takie durne wypowiedzi czyta.
Podsumowując chcesz Pan to se pan odśnieżaj hektary łopatą, nie obchodzi mnie to, ale jak ktoś pomaga i daje rady to się Pan bez potrzeby nie czepiaj. Się cholera jeszcze na forum denerwować...
Może pierwsze moje zdanie nie było miłe, ale dotyczyło zbyt uproszczonej argumentacji, a nie czepiałem się Ciebie jako osoby. Cała wypowiedź miała na celu dokonanie rzeczowego porównania. Co więcej - i to jest w ostatnim akapicie - że wynik Twojego dowodu jest OK, tylko metodologia wymaga korekty. Wakeman odczytał mojego posta jak najbardziej poprawnie i podjął dyskusję, zamiast wszczynania kłótni.
Nie chcę Cię martwić ani denerwować, ale wyliczenia które robiłem nie są niczym wydumanym. Założenia nie wzięły się z sufitu. Nie jestem też jakiś teoretykiem, który skończył SGH i paraduje w garniturze, białej koszuli i krawacie przez cały dzień, a który dyskusję zacząłby od użycia "TCO". Mam wieloletnie doświadczenie w swojej branży, a obecnie w sprzedaży. Są to dużo bardziej skomplikowane rzeczy niż odśnieżarka, a klienci nie tylko oczekują, ale wymagają rzeczowej kalkulacji kosztów. Co więcej - spotkałem się w przetargach, że należało wyspecyfikować poszczególne składniki kosztów, w tym 10 letni okres świadczenia serwisu.
Jeżeli chcesz komuś pomóc, to podejmij dyskusję - o nic innego jak poradzenie komuś mi nie chodzi. Spróbuję obronić moje argumenty.

Co się tyczy szpadla - oczywiście, że trzeba brać pod uwagę, że się złamie. To w żadnym wypadku nie wyklucza jego zakupu. Kupisz za 10 zł - duża szansa, że nie przetrwa miesiąca. Synek kiedyś kupił grabie do liścia za 2zł (ew. 5zł). Nie wytrzymały pierwszego grabienia. Kupisz szpadel za 30zł - 3-5 lata powinien spokojnie wytrzymać. Kupisz Fiskarsa za 100zł - posłuży pewnie ponad 10 lat, a pracować się będzie "miodzio'. Oczywiście kwestia zepsucia się, to tylko statystyka i czasem trudno to zrozumieć. To forum działa (a raczej powinno) w oparciu o klaster HA, z dostępnością na poziomie 99.98%. Czyli co - działa czy nie działa, skoro to nie 100%? To znaczy, że przez 105 minut w roku, ma prawo nie działać.

compi
23-12-2010, 12:57
Wg mnie konkluzja jest taka. Na mniejszej powierzchni da radę łopata i silny, wytrwały chłop. Ewentualnie elektryczna odśnieżarka. Przy większej powierzchni, a dość regularnych opadach pojawi się problem składowania śniegu. Dzisiaj w TV widziałem jakieś uzdrowisko z zaspami przy chodnikach wysokimi na 1,5 metra. Ten śnieg topiąc się może doprowadzić do zalania terenu wokół domu. Jednym słowem należy go albo wywozić, albo używać odśnieżarki spalinowej, dzięki której umiejętnie nią operując, możemy śnieg odrzucić na spora odległość(podawana była chyba rzędu 10-12 metrów). Sam mam działkę 20 arów i jak by nie patrzeć trochę śniegu zawsze będzie do usunięcia. I teraz dylemat na co się zdecydować. Inwestować w minitraktor jako kosiarka latem i pług zimą, czy iść w kierunku dedykowanych maszyn?

kamykkamyk2
23-12-2010, 14:28
Wg mnie konkluzja jest taka. Na mniejszej powierzchni da radę łopata i silny, wytrwały chłop. Ewentualnie elektryczna odśnieżarka.

I zgadzam się z tym.


Inwestować w minitraktor jako kosiarka latem i pług zimą, czy iść w kierunku dedykowanych maszyn?

Ja by Ci radził odśnieżarkę.

Wakmen
23-12-2010, 19:15
...Ja by Ci radził odśnieżarkę.
Ja również proponowałbym sprzęt dedykowany> Sam nie wierzyłem w te cuda techniki dopóki sam nie kupiłem. Jestem ponad wszystko zadowolony z odśnieżarki dwustopniowej, wirnikowej. Dla moich zastosowań koszt mini traktorka byłby zdecydowanie wyższy a i mniej poręczny i sporo wolniejszy.

compi
23-12-2010, 19:36
No tak, ale jak tak teraz o tym myślę głębiej i głębiej coraz, to mam problem z logicznym odrzuceniem tego śniegu w momencie gdy, jak wspomniałem, mam niemałą ogrodzoną działkę(50 x 40) z domem na środku. Ilość śniegu w niektórych miejscach może się spotęgować drastycznie. Taką usypaną hałdę ktoś z Was już trenował? Da radę to ugryźć gdy się śnieg zbryli jak przy obecnych odwilżach? Niby od nadmiaru głowa nie boli, ale w tym przypadku łatwo sobie stworzyć na wiosnę ogrodzone bajoro ; D.

Frankai
23-12-2010, 19:44
Niby od nadmiaru głowa nie boli, ale w tym przypadku łatwo sobie stworzyć na wiosnę ogrodzone bajoro ; D.
Ja już miałem przed zimą bajoro, mimo posiadania drenu wokół domu. Zamierzam dołożyć kolejny dren, który pociągnie wodę z terenu. Glina robi swoje, ale przynajmniej na podlewaniu nie zbankrutuję ;)

compi
23-12-2010, 19:56
Ja mam glinę na 1,8, ale takie zimy jak ostatnio zaczynają mnie niepokoić. Ilość zalegającego śniegu na przemarzniętej zazwyczaj glebie, nie nastraja optymistycznie. Wywózka śniegu jest jak najbardziej realna, a do tego traktorek byłby już w sam raz.

kamykkamyk2
24-12-2010, 10:09
No to wtym wypadku chyba trakorek bardziej odpowiedni jest.

Frankai
24-12-2010, 12:46
Po pierwsze jak będę urządzał ogród na wiosnę, to ogrodnik ma mi "rozluźnić" ziemię.
Po drugie - czy nie lepiej zrobić 4 miejsc na działce, w które będzie prowadził mały spadek a w nich wpusty do drenu? Natura sama dalej zrobi porządek. Inwestycja znacznie mniejsza, że nie wspomnę o pracy ;)

Gustaw Fijak
27-12-2010, 11:42
lopata dobra ale przy malwj powierzchni odsniezania, jaka ta lopata ma byc to juz kwestia kupujacego
elektyrczna odsniezarka i kabel! o zgrozo wystarczy ze z kosiarka zasuwam i mam dosyc! ciagnac kabel ble ble ble zdecydowanie odradzam!
traktorek - jak bym mial takiej szerokosci chodniki i zaulki zeby sie zmiescil to malucha bym przystosowal do odsniezania!
raczej cos co ma moc zeby ruszyc 30cm sniegu ruszyc zaspe i przepchnac to na znaczna odleglosc, bo wywalenie na ulice nie daje rozwiazania!
i tu jest diabel pogrzebany.
Raz odsniezyc dwa gdzie to zrzucic!

compi
28-12-2010, 22:13
Po pierwsze jak będę urządzał ogród na wiosnę, to ogrodnik ma mi "rozluźnić" ziemię.


Ale co da rozluźnianie ziemi gdy zimą jest ona przemarznięta i to na czasami na sporą głębokość?

Wakmen
29-12-2010, 16:22
Ale co da rozluźnianie ziemi gdy zimą jest ona przemarznięta i to na czasami na sporą głębokość?

W zeszłym tygodniu w okolicach Trójmiasta zmienia była zmarznięta na 50 cm - miałem podłączyć budynek do ZK ale koparka nie dała wykopać rowu.

compi
29-12-2010, 16:55
Poprzedniej zimy na Podlasiu były miejsca przemarznięte na ponad metr. Info od mojego koparkowego człeka. Dzisiaj sypie u nas od rana. Gdyby nie ostatnia odwilż, śniegu byłoby wbród. Już się zastanawiam, czy dobrze zaizolowałem fundamenty :).

Frankai
29-12-2010, 23:30
Ale co da rozluźnianie ziemi gdy zimą jest ona przemarznięta i to na czasami na sporą głębokość?
Coby woda wsiąkała i nie tworzyły się bajora, takie jak przed obecnymi mrozami.

compi
29-12-2010, 23:43
To opowiem Ci jak to było na przełomie marca i kwietnia tego roku u mnie, gdy zaczynaliśmy wykopki. Śnieg ze względu na leśny teren trzymał się jakoś tak nieźle i było go z 5-10cm. Ważne, że znikł tak w 50% w ciągu ostatniego tygodnia poprzedzającego rozpoczęcie prac. I okazało się, że ziemia jest zmarznięta, ale od góry na jakieś 10cm. Jaki z tego wniosek? Śnieg po prostu parował. Pod śniegiem nie było błota. Wg mnie ziemia pod śniegiem odpuszcza na końcu. Zapewne wpływ na to mają opady deszczu, wiatr itp., ale dalej sądzę, że przekopywanie gleby wpływu większego nie będzie miało.

Frankai
30-12-2010, 12:58
Ależ oczywiście, że śnieg paruje. Jeszcze raz powtórzę o co mi chodzi - chcę rozluźnić ziemię, żeby deszcz jesienny wsiąkał w moją glinę i nie robiło się lodowisko jak mrozy zastaną kałuże na działce.

Kuba Dąb
04-01-2011, 18:12
Może pierwsze moje zdanie nie było miłe, ale dotyczyło zbyt uproszczonej argumentacji, a nie czepiałem się Ciebie jako osoby. Cała wypowiedź miała na celu dokonanie rzeczowego porównania. Co więcej - i to jest w ostatnim akapicie - że wynik Twojego dowodu jest OK, tylko metodologia wymaga korekty. Wakeman odczytał mojego posta jak najbardziej poprawnie i podjął dyskusję, zamiast wszczynania kłótni.
Nie chcę Cię martwić ani denerwować, ale wyliczenia które robiłem nie są niczym wydumanym. Założenia nie wzięły się z sufitu. Nie jestem też jakiś teoretykiem, który skończył SGH i paraduje w garniturze, białej koszuli i krawacie przez cały dzień, a który dyskusję zacząłby od użycia "TCO". Mam wieloletnie doświadczenie w swojej branży, a obecnie w sprzedaży. Są to dużo bardziej skomplikowane rzeczy niż odśnieżarka, a klienci nie tylko oczekują, ale wymagają rzeczowej kalkulacji kosztów. Co więcej - spotkałem się w przetargach, że należało wyspecyfikować poszczególne składniki kosztów, w tym 10 letni okres świadczenia serwisu.
Jeżeli chcesz komuś pomóc, to podejmij dyskusję - o nic innego jak poradzenie komuś mi nie chodzi. Spróbuję obronić moje argumenty.

Po raz kolejny naginanie na siłę na swoją stronę, ale odpuszczam bo ta dyskusja sensu nie ma.
A jeśli chodzi o zwały śniegu to można go wyrzucić daleko za płot maszynkami z dużym wyrzutem i wtedy minimalizuje się problem na działce.

compi
04-01-2011, 18:22
Tylko co zrobić gdy po każdej stronie domu mamy po 15-20m do ogrodzenia? A za ogrodzeniem już sporą hałdę śniegu, hehe. Ta zima daje nam sporo do myślenia. Zaczynam się rozglądać za przetargami wojskowymi. Może u nich wylicytowany pojazd nie musi być rejestrowany? Wtedy taki uaz byłby rozwiązaniem w sam raz na pług.

Frankai
04-01-2011, 21:07
Po raz kolejny naginanie na siłę na swoją stronę, ale odpuszczam bo ta dyskusja sensu nie ma.

Wysiliłem się i napisałem szczegółowo swoje argumenty. Po to, że jeżeli się mylę, będzie dokładnie mógł wskazać gdzie. Nie chcesz dyskutować - Twoja sprawa. Autorytatywne stwierdzenia nie przemawiają do mnie.



A jeśli chodzi o zwały śniegu to można go wyrzucić daleko za płot maszynkami z dużym wyrzutem i wtedy minimalizuje się problem na działce.
Chciałem tylko zauważyć, że za płotem jest teren należący do kogoś innego. Konstytucja, kodeks cywilne i inne akty prawne gwarantują poszanowanie prawa własności. Nie wolno obciąć nawet gałęzi drzewa, które przechodzą na nasz teren. Owoce na nim są własnością tego na czyim terenie rośnie drzewo i dopiero jak spadną, to można je zagospodarować. Można za to wezwać właściciela drzewa do uprzątnięcia liści, które spadają na nasz teren. Przerzucanie śniegu na czyjś teren jest DZIAŁANIEM BEZPRAWNYM. Zauważyłeś, że kiedyś wokół torów i dróg często stawiano płotki, a teraz już ich nie ma? Doskonale zatrzymywały śnieg i zaspy tworzyły się na polu, zamiast na drodze czy torach. Czemu ich nie ma? Bo trzeba było płacić właścicielowi terenu odszkodowanie, za użycie jego terenu, oraz ewentualne szkody w gruncie związane z topnieniem śniegu. Jeżeli masz przed domem rów, to zapewne zarząd dróg nawet się nie pofatyguje, żeby Cię ścigać. Jeżeli pole to pewnie rolnik też nie przyjedzie sprawdzić. Nie zmienia to jednak faktu, że jest to działanie bezprawne, a wręcz karalne. I mówiąc wprost - wkurza mnie takie polskie, egoistyczne podejście. U teściów mamy hałdę śniegu na wąskim odcinku działki, ale nigdy nam nie przyszło do głowy, żeby walić śnieg sąsiadom do ogrodu, bo to jest ICH ogród. Sąsiadowi mojej budowy, który właśnie działa tak jak radzisz, zwrócę uwagę, żeby nie przerzucał śniegu na mój teren. Wojny wszczynał nie będę, bo generalnie z tej strony nie mam problemów z dogadywaniem się, ale nie zamierzam zgadzać się na powiększanie już tworzącego się jeziora.

Rafter
04-01-2011, 23:16
Ja macham łopatą za 35 zł od paru sezonów.
Utrzymuję podjazd przed domem tak, że zawsze może u mnie zaparkować 5 samochodów.

Moi mili takie jest odwieczne prawo natury, jak jest zima to musi być śnieg

compi
04-01-2011, 23:22
Ok, gratuluję wytrwałości. Mi jej również nie brakuje. Ale hałda śniegu rośnie. Jak się zacznie topić wiosną to skończy w wakacje : D.

Gustaw Fijak
05-01-2011, 11:38
odsniezyc kazdy moze czym popadnie ale jak jest juz kupa sniegu u kazdego z sasiadow i nie masz gdzie wyrzucac to ciezko zrobic miejsce nie dla 5 a dla 1 auta

kamykkamyk2
05-01-2011, 13:05
odsniezyc kazdy moze czym popadnie ale jak jest juz kupa sniegu u kazdego z sasiadow i nie masz gdzie wyrzucac to ciezko zrobic miejsce nie dla 5 a dla 1 auta

No właśnie i co wtedy zrobić??? :D

KrzysztofLis2
05-01-2011, 13:46
Zapłacić za wywiezienie śniegu?

edde
05-01-2011, 19:09
a może wąż podłączony do ciepłej wody i huzia na józia :)

Jarek.P
05-01-2011, 19:24
a może wąż podłączony do ciepłej wody i huzia na józia :)

Wiesz... była taka urban legenda o blądynce (Ą!), która postanowiła odmrozić cośtam (zamek?)) w samochodzie metodą polewania wrzątkiem z czajnika, odmrozić co prawda nie zdołała, ale za to wyszła jej przecudna abstrakcyjna rzeźba lodowa na bazie samochodu. Obawiam się, że byłyby duże szanse na coś zbliżonego. Woda na pewno by tą pryzmę śniegu świetnie kroiła, ale sama by przecież nie znikała, a póki co temperatury cały czas ujemne...

compi
05-01-2011, 19:41
Tej wody będzie sporo, a po rozpuszczeniu śniegu jeszcze więcej. Zmarznięta ziemia jej nie przyjmie. Podejrzewam, ze łyżwy można by było na drugi dzień zakładać. Na dzień dzisiejszy to zamówić koparko-ładowarkę za ta stówkę/h i sru do rowu lub do lasu.

Frankai
05-01-2011, 21:42
Większość miast ma zdefiniowane tereny do składowania śniegu. Mam wrażenie, że są one ogólnodostępne i bezpłatne. Warto się dowiedzieć. W moim miasteczku wywozi się nad rzekę.
Wbrew pozorom gleba nie jest aż tak zmarznięta. Ja mam drobną robótkę przy studzience kanalizacyjnej i dokopałem się jeszcze przed pierwszym śniegiem do rury na głębokości ok. 1.7m. Została bez żadnego przykrycia, a kanaliza używana jest bardzo sporadycznie. Myślałem, że ziemia choć na 20cm będzie zmarznięta. Dzisiaj gość obkopywał ją i... glina kleiła mu się do łopaty.

compi
05-01-2011, 21:47
Dopiero co grudzień się skończył. Śnieg miałem w ub.roku praktycznie do końca marca na działce. Pod obecną nieodśnieżaną warstwą już mam 5cm lodu-zbrylonego śniegu. Co będzie w lutym? Nie wiem.

Frankai
05-01-2011, 22:01
Co będzie w lutym?
Wiosna?
Na ulicy gdzie mam budowę jest taka masakra, że szkoda gadać. Wysokie koleiny (1 tor) i kompletna szklanka. Nie ma szansy, żeby ominąć pieszego (strefa zamieszkania - brak chodników) czy zaparkowane (w SZ to nie legalne) auto. Zadzwoniłem do szwagierki i ma dać dodatkowe zlecenie na tą ulicę. I nie miej tu rodziny ;)

compi
05-01-2011, 22:07
Ale ja to pisałem w odniesieniu do zamarzania gleby i w konsekwencji jej możliwości wchłaniania topniejącego śniegu. Zresztą tak duża ilość wody i tak podniosłaby momentalnie poziom wód gruntowych.

Wakmen
06-01-2011, 09:40
NA moim odludziu tak mnie zasypało, że przez 5 dni poruszałem się tylko pieszo (jakieś 0,5km) bo żaden sprzęt do odśnieżania nie dał rady się przebić przez zaspy. W poniedziałek przyjechał potężny sprzęt na gąsienicach i dopiero on dał radę. Było naprawdę ciężko.

compi
06-01-2011, 11:55
Ale zasypało nagle? Bo nie wierzę, że przy nawet kulawej systematyce można dopuścić do takiego stanu. Współczuję.

Wakmen
06-01-2011, 13:06
Ale zasypało nagle? Bo nie wierzę, że przy nawet kulawej systematyce można dopuścić do takiego stanu. Współczuję.

NAgle to nie bo tylko ... przez noc. Wiatr był tak niesprzyjający, że cały śnieg wylądował na drodze pomiędzy zaspami. W dzień przyszedł deszcz zamarzający i ... du.a blada. Jeden narwaniec Toyotą Hilux z oponami terenowymi chciał być lepszy od traktorów i ... zakopał się po dach z jednej strony. Dwie łopaty i gdy go odkopaliśmy to na wstecznym zdążył wyjechać zanim go całego zasypało.

compi
06-01-2011, 13:16
Niezły hardcor. Moja droga dojazdowa jest po bokach otoczona krzaczorami. W sezonie letnim narzekamy, bo przy mijaniu potrafi się lakierka na aucie porysować, hehe. Teraz widzę, że mamy skuteczne i naturalne płotki śniegowe. Przyznam, że nasza droga jest lepiej odśnieżona niż drogi wewnętrzne na osiedlu i mniejsze w całym mieście.

Rafter
06-01-2011, 13:56
Tej wody będzie sporo, a po rozpuszczeniu śniegu jeszcze więcej. Zmarznięta ziemia jej nie przyjmie. .

Śnieg izoluje. Teraz na dworzu -10 a śnieg na pewno cieplejszy.

Rafter
06-01-2011, 14:00
odsniezyc kazdy moze czym popadnie ale jak jest juz kupa sniegu u kazdego z sasiadow i nie masz gdzie wyrzucac to ciezko zrobic miejsce nie dla 5 a dla 1 auta

Dlatego od pierwszych śniegów odrzucam go daleko na trawnik.
Czasem na szybko jak muszę się odgrzebać odgarniam parę szufli na boki.
Potem w wolnej chwili niestety szufla i to co odgarnięte wywalam na trawnik.

Jakbym chciał robić ścieżki na szerokość łopaty, to niedługo nie miałbym gdzie zrzucać śniegu.

compi
06-01-2011, 14:02
Teraz to ja się nie martwię. Kolega myśliwy właśnie dzwonił i w lesie pod śniegiem normalne błoto jest. Ja martwię się końcówką zimy, gdy to wszystko ruszy, a ziemia na 100% będzie wtedy przemarznięta. Mój kopacz w ub roku miał zlecenie już w lutym na fundamenty i odpuścili sobie, bo na metrze była zmarzlina.

Kuba Dąb
11-01-2011, 17:44
Chciałem tylko zauważyć, że za płotem jest teren należący do kogoś innego. Konstytucja, kodeks cywilne i inne akty prawne gwarantują poszanowanie prawa własności. Nie wolno obciąć nawet gałęzi drzewa, które przechodzą na nasz teren. Owoce na nim są własnością tego na czyim terenie rośnie drzewo i dopiero jak spadną, to można je zagospodarować. Można za to wezwać właściciela drzewa do uprzątnięcia liści, które spadają na nasz teren. Przerzucanie śniegu na czyjś teren jest DZIAŁANIEM BEZPRAWNYM. Zauważyłeś, że kiedyś wokół torów i dróg często stawiano płotki, a teraz już ich nie ma? Doskonale zatrzymywały śnieg i zaspy tworzyły się na polu, zamiast na drodze czy torach. Czemu ich nie ma? Bo trzeba było płacić właścicielowi terenu odszkodowanie, za użycie jego terenu, oraz ewentualne szkody w gruncie związane z topnieniem śniegu. Jeżeli masz przed domem rów, to zapewne zarząd dróg nawet się nie pofatyguje, żeby Cię ścigać. Jeżeli pole to pewnie rolnik też nie przyjedzie sprawdzić. Nie zmienia to jednak faktu, że jest to działanie bezprawne, a wręcz karalne. I mówiąc wprost - wkurza mnie takie polskie, egoistyczne podejście. U teściów mamy hałdę śniegu na wąskim odcinku działki, ale nigdy nam nie przyszło do głowy, żeby walić śnieg sąsiadom do ogrodu, bo to jest ICH ogród. Sąsiadowi mojej budowy, który właśnie działa tak jak radzisz, zwrócę uwagę, żeby nie przerzucał śniegu na mój teren. Wojny wszczynał nie będę, bo generalnie z tej strony nie mam problemów z dogadywaniem się, ale nie zamierzam zgadzać się na powiększanie już tworzącego się jeziora.

I co się znów czepiasz? Zacytuj fragment tekstu w którym powiedziałem "do sąsiada". Gadanie jak z przedszkolakiem, naprawdę.

Kuba Dąb
11-01-2011, 17:55
Teraz to ja się nie martwię. Kolega myśliwy właśnie dzwonił i w lesie pod śniegiem normalne błoto jest. Ja martwię się końcówką zimy, gdy to wszystko ruszy, a ziemia na 100% będzie wtedy przemarznięta. Mój kopacz w ub roku miał zlecenie już w lutym na fundamenty i odpuścili sobie, bo na metrze była zmarzlina.

Jeśli kolega dzwonił teraz to może faktycznie być błoto przy tych odwilżach. Poza tym wydaje mi się, że w lesie to też jest inaczej. Cała ta ściółka, korzenie itd. na pewno pomagają ziemi utrzymać ciepłotę w lesie. Na działce raczej ziemia marznie szybciej.

Frankai
11-01-2011, 18:33
I co się znów czepiasz?
Tak czepiam się i będę, ale cały czas czekam na konkrety"


Zacytuj fragment tekstu w którym powiedziałem "do sąsiada".

Tylko że ja nie pisałem, że do sąsiada... (w rozumieniu prywatnej osoby). Pisałem przykładowo o rowie i o polu. Tak czy owak dopóki się nie mieszka na wyspie, to wyrzucany śnieg wyląduje na terenie sąsiada, kimkolwiek on nie jest (zarząd dróg, leśnictwo, rolnik) i jakikolwiek status ma teren (pole, las, rów przydrożny).


Gadanie jak z przedszkolakiem, naprawdę.
Nie wiedziałem, że przedszkolaki znają kodeks cywilny.

Gustaw Fijak
12-01-2011, 16:33
pobijcie sie od razu
roztopy przyszly a wy sie boksujecie :)

Kuba Dąb
12-01-2011, 17:27
rację masz, już raz zakończyłem tą bezsensowną dyskusję i znów do niej wróciłem. Tym razem nie wrócę.

Roztopy przyszły to fakt i do tego całkiem nieźle idzie im odśnieżanie, tylko obawiam się, że to się niedługo skończy i znów bedzie masa śniegu. Zresztą, nie obawiam się, ja osobiscie nie mam nic przeciwko.;)

compi
12-01-2011, 20:38
A ja bardzo dziękuję Matce Naturze i Innym tam na górze, że 70 % poszło, jak to się mówi na Podlasiu, wpizdu!!!

samotnik
30-10-2012, 10:51
Czy odśnieżarka wirnikowa da radę odśnieżać utwardzoną klińcem drogę? Jest dość nierówno. Słyszałem, że będzie zaciągać kamienie i uderzać o nie.

gumis107
30-10-2012, 22:00
pogilo Was zupelnie z tymi odsniezarkami lapatami itp sprztami?Kupcie sobie jakies autko 4x4 nalepiej z reduktorem i nawet nie zauwazycie kiedy sie samo odsniezy ,argumenty o wyzszej cenie aut w napedach mozna wlozyc miedzy bajki ,a czesto mozna je trafic w cenach zlomu

compi
31-10-2012, 07:18
Złom jest tani, ale już rejestracja tego złomu niekoniecznie. Chcąc być w zgodzie z prawem OC tez musisz mieć. Idealne podobno to są 126p z łańcuchami na tylnich i przyspawany pług z małą amortyzacją. Nie potrzeba 4-napędu.

Jarek.P
31-10-2012, 08:01
Faktycznie, Pajero czy Vitarę można już kupić w cenie Lanosa. Ile jednak będzie kosztowało utrzymanie takiego Pajero? Ubezpieczenie, eksploatacja (a nie będą to samochody nowe, "kościołowe"), czy choćby głupia zmiana opon?

Druga rzecz: do śmietnika czy do furtki tym Pajero z domu nie będę podjeżdżał. Muszę odśniezyć tak czy tak.

J.

gumis107
31-10-2012, 11:33
przeciez wiele wersji w napedach 4x4 kosztuja mniej wiecej tyle samo co 4x2 ,wiec nie lepiej kupic cos w napedach jezdzic tym na codzien i nie zawracac sobie glowy odsniezaniem.Jezdzilem kiedys stara panda 4x4 ,palilo to tyle co Tico jedzilo sie normalnie ,a zawsze mialem napedy w rezeriwe (sa zalaczane ),niestety nie miala reduktora ,ale i tak wolalem ja niz 4x2,i nie mailem zadnych problemow z odsniezaniem ,bo wystarczylo ,ze jak napadalo duzo sniegu ,a pare dni mnie nie bylo w domu na wsi to przed dojazdem do domu wlaczylem napedy i zawsze dojechalem do domu .Swoja droga zamiast pluga z przodu widzialem ,ze w gorach uzywano do odnsiezania autem 2 desek przczepionych do haka auta ,zbitych w ksztalcie klina i obciazonych ,dzialo to niezle .Maluch z lancuchami niezbyt sie sprawdza , poza tym uzywajac malucha od odsniezania tez go trzeba ubezpieczyc ,,wiec to troche dzialnie bez sensu, skoro mozna jezdzic czyms na codzien o jako bonus miec mozliwosc odsniezenia .Pzdr

Jarek.P
31-10-2012, 11:41
Dobra, powtórzę pytanie: co ci da Panda "w napędach" na trywialny problem doniesienia śmieci do śmietnika, czy dojścia do furtki, bo listonosz przyszedł?
Większość ludzi w tym wątku zmaga się z odśnieżaniem samej posesji, nie dróg dojazdowych.

J.

gumis107
31-10-2012, 11:57
wszytsko zalezy od tego jaka mamy parcele i co musimy odsniezac .W moim konkretnym przypadku nie odsniezam nic poza droga dojazdowa ,bo nie mam takiej potrzeby ,gdyz do bramy moge ja odsniezyc autem ,a do wejscia do domu od odsniezonego miejsca mam kilka metrow ,wiec wystarczy ,ze kilka razy sie tamtedy przejdzie i nie ma potrzeby odsniezania .Poza tym ,autka w napedach w zimie maja jeszcze jedna duuuza zalete ,jak napada duzo sniegu to czesto nie ma gdzie w centrum i czasmi trzeba dziennie tracic sporo czasu na szukanie miejsca parkingowego zaparkowac ,a majac 4x4 , staje sie przed nieodsniezonym miejscem wlacza napedy,reduktor jak jest i jeb w zaspe :-) , co pozwala zoszczedzic sporo czasu Sumujac majac takie same koszta utrzymania auta zawsze lepeij miec cos w napedach,szczegolnie zima.Poza tym jakos nie wyobrazam sobie abym dzionek mial zaczynac od odsniezania lopata i,mial na to tracic czas i energie ,wstawac specjalnie wczesniej itp ,bo raczylo w nocy sniegu raczylo napadac ,majac autko w napedach zamiast jak idiota machac lopata aby wyjechac z podworka ,wsiadam w autko i po prostu wyjezdzam z domu bez problemow i komplikacji , .Pzdr

compi
02-11-2012, 13:49
Wg mnie proponowanie zakupu czteronapędu komuś kto ma trochę metrów do odśnieżania to pomyłka. Sam mam dojazd na przysłowiową wiochę, przynajmniej 100m2 między bramą a garażem i z 20 przed bramą poza posesją, ale na zakup terenówki jakoś się nie zanosi. Odrzucenie śniegu, takiego kopnego, to 30-40 minut dla jednej osoby. Jak ciężki, mokry to godzinka. W ub. roku takich akcji miałem z 5-6. Jak były ręce do drugiej szufli to była to po prostu zabawa, ale na pewno też wysiłek fizyczny. Dla zdrowej osoby do pokonania. Podczas budowy domu ( 3 lata temu)raz zasypało drogę tak porządnie w dwóch miejscach. Jestem więcej niż pewien, że Panda 4x4 tej przeszkody by nie pokonała. Oprócz napędu potrzebny jest również prześwit, a i on nie gwarantuje sukcesu gdy śnieg jest mokry. Coś na ten temat mogą powiedzieć właściciele nowych foresterów z silnikiem diesla. Okazuje się że sprzęgło nie podlega gwarancji, a właśnie ono pada próbuje się z samochodu zrobić pług.

gumis107
02-11-2012, 14:36
Na szczescie jestem leniem smierdzacym i dobrze mi z tym :-), czasami nachodzi mnie ochota zrobic cos pozytecznego ,ale wtedy siadam sobie w kaciku i czekam ,az mi przejdzie ,ale oczywiscie uwilebiam ciezka prace ,moga na nia patrzec godzinami ,ale jakos szkoda mi czasu ,aby wstawac godzine wczesniej aby zobaczyc czy napadalo sniegu czy nie i jakby napadalo to machac lopata , bo maja mi dowiesc akurat material w tym dniu ,albo robotnicy maja dojechac swoimi autami,albo przyjezdzjac do domu na wsi machac godzine lopata przy -20 ,zamiast robic w domu cos konstruktywnego ,a potem z ranca znow machac lopata ,bo w nocy napadalo. ,no owszem odwalilbym kawal nikomu niepotrzebnej pracy z ktorej nic nie wynika ,zamiast zarabiac i phcac remont do konca.A oprocz pandy 4x4 ( ktora nawiamem mowiac tez nigdy sie nie zagrzebalem i ktora jakos radzi w terenie http://www.youtube.com/watch?v=kYmtZKD6RVY )mam jeszcze l-300 http://www.youtube.com/watch?v=AIrWdn21kdY ,i wierz mi niezle tym mozna odsniezyc, w kazdym razie przez 4 lata nigdy nie zdarzylo mi sie nim zagrzebac w sniegu , o nowych autach mam jak najgorsze zdanie ,moze dlatego ze dlugie lata handlowalem czesmi i autami ,a fokus to juz wogole porazka(nawiesem mowiac jezdzac ponad 30 lat nigdy nie zarznolem sprzegla).Maluch z plugiem to pomylka ,,woalbym przy jego awaryjnosci i zdolnosciach terenowych faktycznie lapata zapierdzielac .Zeby nie bylo ,nie mam zadnych aut specjalnie przystosowanych do odsniezania, nawet jak mitsubishi ma opony 275 to sa one zamontowane na fabrycznych felgach bez przerobek , mam autka ktorymi jezdzi sie wszedzie na codzien ,ktora niezle na siebie zarabiaja (czasmi w tydzien wiecej niz wynosi srednia krajowa), ktore czesto maja wielorakie zastosowania (np: L-300zarabia na siebie ,wozi materialy na budowe bez wzgledu na warunki terenowe , a do tego w lecie robi jako kemping ,(mozna w nim spac nawet w 4 osoby),mozna pojechac w teren w miejsca nidostepne dla wiekszosci ludzi ,co ma swoj urok przy odsprzedazy na ogol zarabiam na nich ,a jako bonus mam dolaczany naped 4x4 ktory pozwala mi zaoszczedzic sporo czasu i nerwow.A tak poza tym w ubieglym roku wogole nie bylo sniegu,zabawa sie zaczyna sie gdy naprawde duzo pada i czesto ,bo czasmi moze sie to skonczyc jak tu http://www.beka.pl/txt_bieszczady.php Pozdrawaim milosnikow lopatologi stosowanej ;-)Pzdr

compi
02-11-2012, 21:08
Co do L-300 wierzę, bo sam zimą użytkowałem hiluxa i przyznam się, że najbardziej potrzebny był mi w mieście, bo parkowałem po prostu tam gzie zwykły plaskacz nie mógł tego zrobić. Poza wysoką pozycją na drodze i tym parkowaniem więcej plusów nie pamiętam. Spalanie bycze, jak załadowany to wręcz megabycze, koszt zakupu spory, części co prawda rzadko się zmienia, ale jeśli już to jest drogo. Przeciętna osoba tego nie potrzebuje. Ty masz pożytek i tylko gratulować. Kumpel zamiata zimą podwórko Quatro z 4.2 benzyną na pokładzie. Idzie mu to sprawnie i jest na prawdę widowiskowo : ). O pandzie napisałem w kontekście większej zaspy. Bokiem przecież jej nie weźmie, a między koła tym bardziej.

gumis107
02-11-2012, 21:24
hilux w ktorym sporadycznie przydaja sie napedy moze byc faktycznie bez sensu ,ale majac normalne "cywilne ' autka (chociarz L-300 jest oparte na pajero) z dolaczanym 4X4 koszta sa takie same jak w zwyklym aucie 4x2 .Przykladowo L-300 pali przecietnie 10-16 litrow LPG wiec jakby liczyc do ceny benzyny to wychodzi ok 4,5- 7 litrow,panda 7-9LPG czyli rownowartosc 3-4 litrow benzyny ,wiec tragedi nie ma (nawiasem mowiac kiedys troche poprzerabialem forda transita i jezdzac na wlasneij paliwowej mieszance przejechanie 100km kosztowalo mnie ok 10zl do tego z tona towaru na pace ,wiec autko wazylo ok 3 ton ,czyli rownowartosc wtedy ok 2 litrow paliwa )ceny wiekszosci czesci porwnywalne do cen zlomu itd ,wszystsko zalezy od modelu na ktory sie decydujemy .IMHO drozsze auta terenowe nie maja za bardzo sensu ,wiekszosc z nich jest dosc duza zewnetrznie ,a mala w srodku, duze koszta utrzymania ,a i tak wiekszosc ich posiadaczy nie przejedzie nimi np:Wisly (co mi niejednokrotnie sie zdarzalo) ,nie wjedzie do lasu ,ani nei pcha sie w ciekawe miejsca ,bo boi sie o lakier.Naiwsem mowiac czesto w fajne meijsca pcham sie wlasnie panda ,bo wyzsze auta tam nie wjedzie z powodu waskosci drogi i wiszacych galezi ..Pzdr

makawel
28-11-2012, 09:53
.Maluch z plugiem to pomylka ,,woalbym przy jego awaryjnosci i zdolnosciach terenowych faktycznie lapata zapierdzielac

ma mam malucha do odsnieżania i musze pamiętac by było paliwo w baku, bo pali od strzału. Odśnieża bez problemu, jest tani w zakupie i później w użytkowaniu czytaj spalanie, ubezpieczenie ewentualne naprawy. Na youtubie jest pełno filmików jak maluchy dzielnie walczą ze śniegiem więc nie rozumiem twojego zdania że wolałbyś machać łopatą(podobno jak sam napisałeś jesteś leniwy)


http://imageshack.us/a/img822/4279/maluchwakcji.jpg
lemiesz regulowany na dwie strony płynnie podnoszenie i opuszczanie wygiągarką no wiadomo łańcuchy na kołach.
Pozdrawiam

zyga/1
29-11-2012, 11:22
a ja mam 500 przy różnicy wzniesienia 70m

makawel
29-11-2012, 12:28
u mnie jakieś 250 metrów do odśnieżania drogi 3 metrowej różnica terenu musiałbym na mapę popatrzyć ale z 20 metrów lekko

GE***X
20-12-2012, 15:37
My odśnieżamy quadem :) jako ze jest na co dzień była prosta decyzja zakupu pługa który wyśmienicie się sprawdza ! :p

misiupl
23-12-2012, 14:08
Ja mam dojazd do firmy / domu ok 300m drogi gruntowej odśnieżanej, ale i często zawiewanej. Do tego mam ok 200m dojazdu wewnętrznego i skonstruowałem coś takiego do Suzuki Samurai (był w domu już wcześniej):
http://www.youtube.com/watch?v=5UqlekfnsdU

Oslo88
04-01-2013, 21:30
Dla małej powierzchni najlepsza jest łopata, szczotka miotła itd. Przy średniej powierzchni mogą byc zamiatarki spalinowe z bocznym wyrzutem sniegu a przy duzych powierzchniach fiat 126p przerobiony na pług śnieżny - daję radę i satysfakcję z pracy :D

gumis107
05-01-2013, 19:27
ma mam malucha do odsnieżania i musze pamiętac by było paliwo w baku, bo pali od strzału. Odśnieża bez problemu, jest tani w zakupie i później w użytkowaniu czytaj spalanie, ubezpieczenie ewentualne naprawy. Na youtubie jest pełno filmików jak maluchy dzielnie walczą ze śniegiem więc nie rozumiem twojego zdania że wolałbyś machać łopatą(podobno jak sam napisałeś jesteś leniwy)


http://imageshack.us/a/img822/4279/maluchwakcji.jpg
lemiesz regulowany na dwie strony płynnie podnoszenie i opuszczanie wygiągarką no wiadomo łańcuchy na kołach.
Pozdrawiam
Witam ,maluch jest po prostu koszmarnie awaryjny,a skoro dzis mozna kupic auto 4x4 nieomal w cenie zlomu ktore do tego nie pali jakis duzych ilosci paliwa ,w kazdym razie jezdzac na LPG wychodzi taniej niz jazda mauluchem i nadaje sie do jezdzenia na codzien ,a do tego jest unwersalnie ,tzn mozna nim przewiesc towar na budowe ,czasmi na siebie zarabia ,a do tego w lecie sluzy jako kempng ,to po cholere maluch ?Pzdr

Charlie
06-01-2013, 10:55
W Łodzi nie ma śniegu na tę chwilę i to od dłuższego czasu :(

cieszynianka
07-01-2013, 21:34
U nas też śniegu na razie nie ma, a w pogotowiu w garażu stoi odśnieżarka Stiga. Mam nadzieję, że śniegu za bardzo nie będzie. Jak prognozy dla Polski? Będzie śnieg?
On już jest:(

makawel
08-01-2013, 10:34
Witam ,maluch jest po prostu koszmarnie awaryjny,a skoro dzis mozna kupic auto 4x4 nieomal w cenie zlomu ktore do tego nie pali jakis duzych ilosci paliwa ,w kazdym razie jezdzac na LPG wychodzi taniej niz jazda mauluchem i nadaje sie do jezdzenia na codzien ,a do tego jest unwersalnie ,tzn mozna nim przewiesc towar na budowe ,czasmi na siebie zarabia ,a do tego w lecie sluzy jako kempng ,to po cholere maluch ?Pzdr


a czy 4x4 w cenie złomu nie bedzie często też sie psuło. tylko ceny czesci do malucha groszowe i wsio można zrobic samemu. Pozatym odsnieżam druga zimę jedynie wczoraj pierwszy raz mnie zawiódł bo sprzęgło sie skończyło(100 zł kompletne sprzegło) a tak bez awarii

Domderlis
08-01-2013, 12:34
Śniegu na szczęście jest chwilowo jak na lekarstwo. Ale ja zwykle nie muszę się przejmować odśnieżaniem, bo mój garaż znajduje się w pobliżu miejsca, gdzie sklep przyjmuje towar z hurtowni i to zwykle oni się martwią jak to wszystko odśnieżyć ;)

Blechert
14-01-2013, 09:49
W Poznaniu od kilku dni jest śnieg, więc dużą szczotką zamiatam podjazd. 5 minut aerobiku przed wyjazdem:)

Ansang
05-02-2014, 09:05
Ja w tamtym roku nie kupiłem pługu i żałuję, w tym postanowiłem, że nie będę jak głupek z rana codziennie machał łopatą i wybrałem pług śnieżny typu PS z Heat met, akurat na moją posesję. Zastanawiam się tylko, czy aby na pewno wszędzie się z nim wcisne:D

rekord88
05-02-2014, 13:31
Najlepsza szeroka łopata, ruch to zdrowie:)

Jarek.P
05-02-2014, 13:40
Najlepsza szeroka łopata, ruch to zdrowie:)

A idź w cholerę... :x:

J.

PS: :lol:

certa
06-02-2014, 09:01
Najlepsza szeroka łopata, ruch to zdrowie:)

może i dobra ale przy temperaturze powietrza -5 jak śnieg jest lekki

compi
06-02-2014, 09:16
W tym roku śniegu nie było wcale dużo, ale za to wiatr nawiewał go przez kilka dni z rzędu. Chyba paliwa by zabrakło gdybym chciał go usuwać maszynowo.

miromiro
14-02-2014, 18:22
Mam 250 m odśnieżania od głównej drogi.Część drogi przebiega między dwoma wysokimi brzegami więc śnieg musi być wyrzucany dość wysoko dlatego pług odpada a łopatą przy dużych opadach to męczarnia i czasochłonne zajęcie.6 lat temu zainwestowałem w odśnieżarkę spalinową marki Ariens. Świetnie się sprawuje przez te lata i jest bezawaryjna.Polecam

grzegorz_si
15-02-2014, 17:05
Łopata, łopata i jeszcze raz łopata. Nic mnie tak optymistycznie nie nastawia jak odśnieżanie własnymi siłami :) Uwielbiam jak sypie śniegiem i jestem niepocieszony, że zima była, czy też jest taka lipna.