PDA

Zobacz pełną wersję : Mirek - pytania - ogrodnicze pogotowie - odpowiedzi - porady



Strony : 1 2 3 [4] 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16

Agduś
07-03-2007, 08:03
Dzięki, poszukam sobie gdzieś zdjęć tych odmian.

agniesia81
07-03-2007, 17:49
Witam!Proszę o poradę kiedy opryskiwać drzewa owocowe środkiem przeciw szkodnikom?Czy robić to przed kwitnieniem czy w trakcie kwitnienia?Jaki preparat najlepiej wybrać?Jak często powtarzać opryski?

Mirek_Lewandowski
07-03-2007, 17:50
Jalkie drzewka?
Przeciwko jakim szkodnikom?
Polecam program ochrony sadów.

Agduś
08-03-2007, 10:30
A czy jest jakaś szansa na zjedzenie bezmięsnych owocków bez stosowania chemii? Mam zaledwie 10 arów działki (minus dom). Na tym chcę posadzić jakieś wisienki, czereśnie, śliwki, orzechy takie i siakie. Tak po jednym - dwa drzewka, najlepiej takie, które nie rosną zbyt duże. Jeżeli przyjdzie mi pryskać każde w innym terminie i innym specyfikiem, to będę miała ogród zamknięty dla dzieci przez długi czas i baterię trucizn do ukrycia przed nimi. Z drugiej strony, jeżeli się już te drzewka posadzi, to by się chciało coś z nich mieć...
Co robić, jak robić?

Nastka
08-03-2007, 11:48
Dzięki Mirek. Czytałam ostatnio w jakimś ogrodowym czasopiśmie, że popiół i to nie tylko drzewny, nadaje sie do nawożenia roślin. Co o tym sądzisz?

Mirek_Lewandowski
08-03-2007, 15:44
Ze spalania drewna tak, lepiej dodać do kompostu.
Z węgla czy ekogroszku (a dlaczego on jest eko ????) nie, do śmieci.

Albo pryskamy, tak jak napisałaś, albo nie, i godzimy się z robaczkami w owocach. Jabłonie trzeba wybrać odporne na parcha i mączniaka, czereśnie późne są najczęściej wolne od zwierzątek, z gruszami na ogół nie problem.

iga9
08-03-2007, 17:56
Mirku! Mam mozliwosc kupna ziemi ogrodowej - czystej (cena 320 zł za wywrotke), oraz czegos nazywanego czarnoziemem, czyli zimia zmieszana z wapnem i torfem (cena 370 zł za wywrotke) - obie oferty z roznych zrodel. Ktora opcje wybrac? Ogrod maly i w wiekszosci biedzie na tym rosla mieszanka powonikow, bylin i roslin iglastych. W jednym miejscu krzewy owocowe. Wiadomo, ze pod iglase pojdzie kora a borowki maja swoje wymagania. Ktora wiec ziemia wysypac calosc ogrodu?

Mirek_Lewandowski
08-03-2007, 18:10
A na to to Ci nie odpowiem. Może jakbym to pomacał :D . Z wapnem i torfem- a jakie pH? Dobrze byłoby to sprawdzić.

Agduś
08-03-2007, 22:05
A to się zdziwiłam - zawsze wydawało mi się, że raczej właśnie w tych późnych czereśniach pojawiało się nadzienie.
Jabłoni nie będę sadziła ze względu na brak miejsca. Jabłka zresztą nie są drogie, a przechowywać nie mam jak. Za to czereśnie możemy jeść w dowolnych ilościach, wiśnie i śliwki też, a te są dosyć drogie, więc chciałabym mieć własnych choć trochę. Czas najwyższy zainteresować się odmianami, które by mi odpowiadały. Pewnie tematy były już wałkowane do bólu, więc wypada trochę poszukać. Do tego jeszcze jakieś krzaczki porzeczek, agrestów... Kurczę, wyrzuciłam już chyba katalogi wysyłkowych firm, które tym handlują, a tam było jak na dłoni - zdjęcie i nazwa...
Właśnie zaczęłam się zastanawiać, jak opisać owoce, które mi odpowiadają, żeby zapytać, jak się nazywają drzewka, na których one rosną.

Goni_Mnie_Peleton
09-03-2007, 01:48
A to się zdziwiłam - zawsze wydawało mi się, że raczej właśnie w tych późnych czereśniach pojawiało się nadzienie.
Jabłoni nie będę sadziła ze względu na brak miejsca. Jabłka zresztą nie są drogie, a przechowywać nie mam jak. Za to czereśnie możemy jeść w dowolnych ilościach, wiśnie i śliwki też, a te są dosyć drogie, więc chciałabym mieć własnych choć trochę. Czas najwyższy zainteresować się odmianami, które by mi odpowiadały. Pewnie tematy były już wałkowane do bólu, więc wypada trochę poszukać. Do tego jeszcze jakieś krzaczki porzeczek, agrestów... Kurczę, wyrzuciłam już chyba katalogi wysyłkowych firm, które tym handlują, a tam było jak na dłoni - zdjęcie i nazwa...
Właśnie zaczęłam się zastanawiać, jak opisać owoce, które mi odpowiadają, żeby zapytać, jak się nazywają drzewka, na których one rosną.

Zobacz tutaj

http://www.podszarotka.republika.pl/sad.html

iga9
09-03-2007, 10:45
A na to to Ci nie odpowiem. Może jakbym to pomacał :D . Z wapnem i torfem- a jakie pH? Dobrze byłoby to sprawdzić.

Ok - a jakie ph jest dobre? I jak sie to sprawdza? :wink:

Agduś
09-03-2007, 11:40
Zobacz tutaj

http://www.podszarotka.republika.pl/sad.html
Zobaczyłam, dodałam do ulubionych i będę studiowała pilnie.
Rok temu uczyłam się o materiałach budowlanych i innych takich, a teraz zaczynam nową wiedzę zdobywać. Tyle dobrze, że ta bedzie dłużej potrzebna. :D

firstlady
10-03-2007, 19:10
Moje pytania dotyczą cięcia: to że wierzbe japońska trzeba ciąć po baziach juz sie dowiedziałam.
Mam tez dereń biały i przeczytałam żeby go ciąć nisko to się rozkrzewi- miał tak z 60 cm przyciełam go do 10.Czy to dobrze?
Kolejne pytanie dotyczy cyprysików groszkowych. Były sobie piekne 2 i zmogła je susza letnia. Ale teraz je poprzycinałam ile sie dałomam wrazenie że gałązki w srodku nie były tak do końca wyschniete- czy twoim zdaniem Mirku odzyją i zabiorą sie od nowa?

wojna
11-03-2007, 13:01
A niech mi Pan powie, kiedy można sypać nawozy do iglaków i na trawę???? No i jakie nawozy Pan poleca> Z góry dziękuję za odpowiedź.

Mirek_Lewandowski
12-03-2007, 07:44
Cyprysiki groszkowe dobrze znoszą przycinanie, jeśli trochę zielonego zostało, powinny odbić. Na zasilanie jeszcze troszkę wcześnie, a nawozów to jest tyle,że..., ja stosuję Hydrokompleks (takie niebieskie granulki) Nawóz o tyle dobry, że nawet jeśli nie przykryjemy glebą, nie ma strat azotu.

Wciornastek
12-03-2007, 08:43
A to się zdziwiłam - zawsze wydawało mi się, że raczej właśnie w tych późnych czereśniach pojawiało się nadzienie.
Jabłoni nie będę sadziła ze względu na brak miejsca. Jabłka zresztą nie są drogie, a przechowywać nie mam jak. Za to czereśnie możemy jeść w dowolnych ilościach, wiśnie i śliwki też, a te są dosyć drogie, więc chciałabym mieć własnych choć trochę. Czas najwyższy zainteresować się odmianami, które by mi odpowiadały. Pewnie tematy były już wałkowane do bólu, więc wypada trochę poszukać. Do tego jeszcze jakieś krzaczki porzeczek, agrestów... Kurczę, wyrzuciłam już chyba katalogi wysyłkowych firm, które tym handlują, a tam było jak na dłoni - zdjęcie i nazwa...
Właśnie zaczęłam się zastanawiać, jak opisać owoce, które mi odpowiadają, żeby zapytać, jak się nazywają drzewka, na których one rosną.

Zobacz tutaj

http://www.podszarotka.republika.pl/sad.html


Agduś masz rację wczesne odmany 'unikają" robali.


Goni Mnie Peleton - aż dziw że jeszcze ten ogród działkowy nie pogonila Państwowa Inspekcja. Część z środków (wirusy i bakterie) proponowanych do ochrony sadow ekologicznych jest nielegalne i karalne. Tylko te środki ktore są na liście śrdoków dopuszczonych do stosowania w rolinctwie i ogrodnictwie ekologicznym w IOR oraz IUNG ( można je również znaleźć na stronach Ministerstwa Rolonictwa) są legalne.
To takie małe ostrzeżenie na które warto zwrócić uwagę. Wiele ośrodków naukowych radośnie publikuje rózne cuda a my mamy kłopoty. Mało tego producenci tzw. żywności ekologicznej tracą dopłaty nie mówiąc o możliwościach sprzedania towaru.[/list]

OczkoM
12-03-2007, 10:48
RATUNKU MYSIORY !!!!!
Mam skonczony stan surowy zamkniety i powoli mysle jak swoj ugor ujarzmic. Czytalam juz o Randapie (kupiony czeka na sobote i sloneczko), szukam juz kogos z glebogryzarka ale martwi mnie jedna rzecz. Co przyjade na dzialke to coraz wiecej kopczykow sie pojawia. Nie bylo ich jak byla twarda ziemie porosnieta Bog wie czym. Taraz dzialeczka jest rozjezdzona rowno przez wielkie auta i dzwigi i nasaczona przez deszczyk. U siasiadow tego nie widac a mnie chyba polubily. Czy da sie z tym cos zrobic poza metoda lopata w leb?
Pzdr all :-)

Agduś
12-03-2007, 13:43
Na razie tylko myślę o ogrodzie (no, poza tym, że zaczęłam rozwozić i rozsypywac po glinie resztki piasku, które zostały po budowie), ale myślę baaardzo intensywnie. Aż się serce rwie, żeby już kupować roślinki, ale na razie to bez sensu - najpierw muszę wiedzieć, co, gdzie i czy w ogóle posadzić.
Marzy mi się przed domem ogródek kwiatowy, taki kolorowy i wesoły, żeby zawsze coś w nim kwitło. Na pewno pod ścianą domu malwy. Na pewno mnóstwo irysów, bo je uwielbiam, Pewnie jakieś róże, bo długo kwitną. Nasturcje, wrzosy i wrzośce, jakieś jesienne astry, cynie, dalie, orliki, może mały (przycinany) bez, rododendron, azalia... Sami widzicie, że straszny bałagan.. Wiem, że pewni się okaże, że nie wszystkie moga rosnąć koło siebie, bo mają inne wymagania. W dodatku dysponuję przed domem jedynie okropną ciężką gliną. Wiem, że pod azalie i rododendrony powinnam wymienić grunt i posadzić je na nasypie. To akurat jest możliwe, ale jakie duże doły wykopać?
Ogródek będzie po dwóch stronach podjazdu, więc mogę podzielić roślinki na dwie grupy i zafundować im różne warunki glebowe (na tę glinę i tak zamierzam sypnąć jakąś ziemię). Co z czym i na czym? Co jeszcze, żeby mi przez cały rok kwitło? Najchętniej wieloletnie, choć z niektórych jednorocznych nie zrezygnuję - zostawię dla nich polanki i będę siała co rok.
Ogródek jest od południa.
Od zachodu przy płocie posadzę chyba właśnie rododendrony i jakieś iglaki, żeby trochę broniły przed wiatrem. Czy są jakieś rododendrony, które nie wyrastają na wieeelkie krzaczory? Takie dwumetrowe by mnie zadowoliły w pełni.

miechmiel
12-03-2007, 14:46
Mam stos pociętych drobno gałęzi. Leżą od jesieni. W sobotę posadziłam
jałowce i miałam zamiar zastosować te pocięte gałęzie jako ściółkę.
Okazało się jednak że jest w tym jakaś biała grzybnia. I teraz się zastanawiam, czy to nie zaszkodzi sadzonkom. Jak sądzicie?

IH
13-03-2007, 10:04
Przez pomyłkę moje pytanie poszło jako odrębny wątek :oops: , więc czym prędzej naprawiam błąd:

Witam na wiosnę

W zeszłym roku moje cisy zaatakowała osutka. Pisał Pan, że należy je pryskać na wiosnę. I tu mam dylemat - kiedy najlepiej zacząć opryski? Na niektórych krzaczkach pojawiły mi się już liście, więc wiosna chyba się już zaczęła. Tylko nie wiem, czy dla osutki też. A boję się przeoczyć właściwy moment.

A przy okazji - cisy nadal są żółte ale igły nie opadły. Nie mogłam siedzieć bezczynnie i na wszelki wypadek podlałam na jesieni wszystkie cisy /i zdrowe i chore/ Bioseptem. Może jednak pomógł?

Mirek_Lewandowski
14-03-2007, 14:18
Pryskał bym jak się jednak temperatura ustabilizuje, tak naprawdę to jeszcze przedwiośnie, w nocy regularnie poniżej zera. Grzybek na patykach nie zaszkodzi, to saprofit. Wiele rododendronów nie wyrasta wyżej 2m. A od kiedy to mysiory robią kopczyki??? :D . Wciornastku, miałem cholernie poźną czereśnię, nawet nie wiem jaką, i nigdy robaczywą? Może po prostu oblot w okresie, kiedy najwięcej. Wczesne i póżne nie załapują się, albo mniej.

Wciornastek
14-03-2007, 14:27
Wciornastku, miałem cholernie poźną czereśnię, nawet nie wiem jaką, i nigdy robaczywą? Może po prostu oblot w okresie, kiedy najwięcej. Wczesne i póżne nie załapują się, albo mniej.

Kiedyś były tzw. knorble ciemne i bardzo póżne duże dorodne owoce - te zazwyczaj nie były nadziewane a do tego kwitły na tyle póżno że wydawało się że zmarzły w zimie, i masz rację oblot był dla nich za wczesny. Ale teraz te dojrzewające w końcu lipca wszystkie łapią robali. Znowu tzw. suma temepatur efektywnych

Mirek_Lewandowski
14-03-2007, 16:17
Ano właśnie... a jakie smaczne... rak stopniowo wykończył, niestety.

Agduś
14-03-2007, 22:50
Na razie tylko myślę o ogrodzie (no, poza tym, że zaczęłam rozwozić i rozsypywac po glinie resztki piasku, które zostały po budowie), ale myślę baaardzo intensywnie. Aż się serce rwie, żeby już kupować roślinki, ale na razie to bez sensu - najpierw muszę wiedzieć, co, gdzie i czy w ogóle posadzić.
Marzy mi się przed domem ogródek kwiatowy, taki kolorowy i wesoły, żeby zawsze coś w nim kwitło. Na pewno pod ścianą domu malwy. Na pewno mnóstwo irysów, bo je uwielbiam, Pewnie jakieś róże, bo długo kwitną. Nasturcje, wrzosy i wrzośce, jakieś jesienne astry, cynie, dalie, orliki, może mały (przycinany) bez, rododendron, azalia... Sami widzicie, że straszny bałagan.. Wiem, że pewni się okaże, że nie wszystkie moga rosnąć koło siebie, bo mają inne wymagania. W dodatku dysponuję przed domem jedynie okropną ciężką gliną. Wiem, że pod azalie i rododendrony powinnam wymienić grunt i posadzić je na nasypie. To akurat jest możliwe, ale jakie duże doły wykopać?
Ogródek będzie po dwóch stronach podjazdu, więc mogę podzielić roślinki na dwie grupy i zafundować im różne warunki glebowe (na tę glinę i tak zamierzam sypnąć jakąś ziemię). Co z czym i na czym? Co jeszcze, żeby mi przez cały rok kwitło? Najchętniej wieloletnie, choć z niektórych jednorocznych nie zrezygnuję - zostawię dla nich polanki i będę siała co rok.
Ogródek jest od południa.
Od zachodu przy płocie posadzę chyba właśnie rododendrony i jakieś iglaki, żeby trochę broniły przed wiatrem. Czy są jakieś rododendrony, które nie wyrastają na wieeelkie krzaczory? Takie dwumetrowe by mnie zadowoliły w pełni.

Mirek_Lewandowski
15-03-2007, 15:59
Mirek też napisał :D
Bardzo wiele odmian nie wyrasta ponad 2m.
A tak w ogóle, to jeśli się uprzesz na jakiś szczzególnie piękny, a silnie rosnący, to można je ciąć, i to dość radykalnie- w celu odmłodzenia.
No i przejrzyj wątek o rododendronach, tam napisano wiele...

Agduś
16-03-2007, 12:06
Dzięki. Właśnie o te odmiany mi chodziło i o możliwość cięcia. Dotychczas widywałam w parkach taaakie ogromne krzaczyska, które by mi pół domu zasłoniły.
Znalazłam jeden wątek o rododendronach, ale tam było głównie o podłożu, a nie odmianach. Poszukam jeszcze.

Mirek_Lewandowski
16-03-2007, 19:57
http://www.babicka.info/galerie.htm
a tutaj popatrz, już to wklejałem

kamikazeeeee
17-03-2007, 12:31
Proszę o pomoc.
Urwała mi się gałązka z ozdobnego modrzewia szczepionego nie wiem czy można ją jakoś uratować. Czymś może "przyklejić"?? A może jakoś inaczej to uratować. Jest to dla mnie ważne bo to jedna z trzech gałązek na całym drzewku.

Mirek_Lewandowski
17-03-2007, 12:34
Cudów to nie ma.
Przytnij pozostałe dwie, to się zagęści

Majkel_B
17-03-2007, 22:14
Mirku mam pytania:

chcę przeznaczyć teren ok 600 m2 na trawnik, wcześniej jakieś parę lat na tej ziemi rosły same wysokie chwasty i trawy oraz brzozy, teren został całkowicie wykarczowany, ziemia jest raczej zbita, z wysokimi wodami gruntowymi, raczej gliniasta, poradzono mi aby na całą powierzchnię nawieść trochę gruboziarnistego piasku i przeorać go z ziemią oraz posadzić łubin żółty i kiedy wyrośnie do 40 cm dokładnie przeorać glebogryzarką z ziemią i dopiero w tedy wziaść się za robienie trawnika, moje pytania jesli te porady, które przytoczyłem są dobre:

Kiedy i w jakiej kolejności wykonać te prace, czy najpierw nawieźć piasek przeorać i dopiero sadzić łubin? jeśli tak to kiedy wysiewać łubin po jakim czasie on wyrośnie i kiedy można po przeoraniu ziemi z łubinem siać trawę? Czy najpierw wysiać łubin potem przeorać, nawieźć piasek i jeszcze zmieszać ziemię z piaskiem i dopiero wysiewać trawę?

Mirek_Lewandowski
18-03-2007, 09:42
Piasek najpierw. Wtedy dobrze wymiesza się z glińskiem- raz przed sianiem łubinu, drugi przy jego przyoraniu. Czyli- piasek- uprawa- łubin- orka- trawa.

Majkel_B
18-03-2007, 10:28
dziękuję za odpowiedź

powiedz mi jeszcze w jakich miesiącach to robić?

teraz nawieść piasku (marzec) i siać łubin (kwiecień), po jakim czasie od zaorania łubinu można siać trawę?

Mirek_Lewandowski
18-03-2007, 12:47
Tak, jak napisałeś. Po zaoraniu wyrównać , uwałować, siać trawę.

dode
20-03-2007, 14:34
ja chciała zapytac o paprocie, troche pogrzebałam w starych postach,ale nie znalazłam :oops:

Czy jest jakakolwiek szansa, że przesadzone z bardzo ciemnego miejsca, na miejsce słoneczne się przyjmą? ziemie mam gliniastą i prawie żadnego cienia, trochę może pod bzem, ale dosłownie symbolicznie ( bez rośnie w zachodniej granicy działki i jeśli już to moge te paprocie wsadzić tylko z jego wschodniej strony :( . )

Mirek_Lewandowski
20-03-2007, 16:09
Raczej marna bardzo. Zależy jeszcze jaka, są gatunki, które tolerują słoneczko

dode
20-03-2007, 19:12
nie mam pojęcia, jaki to gatunek :( , będę musiała podpytać włascicielkę i sama pooglądać

dzięki za odp. :D

duduś
21-03-2007, 19:51
moje pytanie ( omylnie )umieszczone w dziale" Wymiana Doświadczeń" niestety nie znalazło odzewu więc może w " Ogrodach" ktos coś podpowie ;
Proszę o informację czy można położyć kostkę brukową , dróżki , ścieżki a dopiero potem wyrównywać teren , orać ,pozbywać się chwastów i zielska . Jak to wyglada w praktyce? Myślę ,że osoby które zakładały ogród mogą mi coś doradzić. U mnie wynika to z tego że niestety na tyle dysponuję gotówką że kostkę mogę położyć a prace ziemne - typowo ogrodowe muszę przełożyć na lepsze czasy . Kostka jest już niezbędna bo błoto przed domem i firmą męża nas wykończy.

Iwonka i Adaś
22-03-2007, 00:36
moje pytanie ( omylnie )umieszczone w dziale" Wymiana Doświadczeń" niestety nie znalazło odzewu więc może w " Ogrodach" ktos coś podpowie ;
Proszę o informację czy można położyć kostkę brukową , dróżki , ścieżki a dopiero potem wyrównywać teren , orać ,pozbywać się chwastów i zielska . Jak to wyglada w praktyce? Myślę ,że osoby które zakładały ogród mogą mi coś doradzić. U mnie wynika to z tego że niestety na tyle dysponuję gotówką że kostkę mogę położyć a prace ziemne - typowo ogrodowe muszę przełożyć na lepsze czasy . Kostka jest już niezbędna bo błoto przed domem i firmą męża nas wykończy.

Witam, jeżeli mogę swoje 3 grosze wsadzić, to uważam, ze to taka od tyłu robota. Jakoś nie wyobrażam sobie ścieżek przed wyrwnaniem terenu.

W moim przekonaniu, powinnas najpierw wyrownać teren (zależy od wielkości), ale jeżeli trzeba użyć dużego sprzętu do nawiezienia, ziemi,wyrównania itp. prac to najrozsądniej jest zrobic to w pierwszej kolejności. Jeżeli czynnik ekonomiczny nie pozwala zrobic wszystkiego od razu, to może po prostu wysiać na tę wyrównaną ziemie (ogród) trawę (chwasty nie będą rosły), a tam gdzie jest komunikacja to położyć deski, plastry brzozowe na odległośc jednego kroku.(tak, żeby sie dobrze chodziło), lub po prostu wysiać na całości trawę (najprostrza, najtańsza) metada pozbycia sie błota.
W zeszłym roku tez to przerabiałam i tak zrobiłam. Najpierw wjechała kopara, która wyrownała teren, później nawieżli mi ziemi około 12 łódek, następnie spychacz piekniście mi to rozgarnął, i zrobił to tak dobrze, że praktycznie mogłam przystapić od razu do siania trawy. Mam juz projekt ogrodu na którym sa wyznaczone ścieżki, jednakże wszędzie posadziłam trawę, bo na ściezki brakło kasiorki. Jeżeli kasiorka będzie wtedy przystapimy do tyczenia scieżek, krawęników itp. W tych miejscach, łatwo będzie można usunąć darń, za pomoca krojenia szpadlem i w ten sposób powstanie miejsce na ścieżkę. Narazie chodze po prostu po trawie i jest super, bo i buty mamy czyste i co najważniejsze nic nie wnosimy do domu.

Tak w skrócie ja zrobiłam, ale czy profesjonalnie to niewiem.. Nadmienie jeszcze, ogród mam wytyczony a z przodu totalny plac budowy, z piaskiem i innymi śmieciami, typu deski, rusztowania itp. Od bramki do drzwi chodzimy po deskach. Nawet tam gdzie w przyszłości będa posadzone rośliny to tez jest trawa, po to żeby zielsko się nie siało. Jeżeli dokupuje jakieś drzewka to sukcesywnie usuwam darń i już mam przygotowane miejsce do wsadzenia roslinki. wykopuję wtedy dołek, podsypuję torfem, wsadzam i na wierzchu koniecznie daje przekompostowana kore, aby roslinka miała wilgoc, "witaminki" i żeby ładnie wyglądała.
pozdrawiam i życze podejmowania słusznych decyzji. :wink:

Mariella
22-03-2007, 09:32
Mam piekna wierzbe Iwe płaczaca,ale od 2 lat gdy pojawiaja sie na niej liście tak od połowy czerwca, zaczyna sie problem. Na wierzchuliście robia sie żoltawe , brzegi usychaja jakby je słonce "spaliło" a pod spodem robią sie pomarańczowe naloty, z daleka podobne do złozonych jaj przez stonke na liściach ziemniaka. Ten nalot gdy się go dotknie zaczyna pylić. Drzewko wyglada nieciekawie, a opryski jakie stosowałam w zeszłym roku, nie pomogły. Niewiem co to za paskudztwo a szkoda mi roślinki, bo myśle, ze jak szybko nie zadziałam to historia sie powtórzy. Teraz ma piekne kotki i wygląda jak zdrowe drzewko. Bede wdzięczna za rade.

Pinus
22-03-2007, 10:32
Mam piekna wierzbe Iwe płaczaca,ale od 2 lat gdy pojawiaja sie na niej liście tak od połowy czerwca, zaczyna sie problem. Na wierzchuliście robia sie żoltawe , brzegi usychaja jakby je słonce "spaliło" a pod spodem robią sie pomarańczowe naloty, z daleka podobne do złozonych jaj przez stonke na liściach ziemniaka. Ten nalot gdy się go dotknie zaczyna pylić. Drzewko wyglada nieciekawie, a opryski jakie stosowałam w zeszłym roku, nie pomogły. Niewiem co to za paskudztwo a szkoda mi roślinki, bo myśle, ze jak szybko nie zadziałam to historia sie powtórzy. Teraz ma piekne kotki i wygląda jak zdrowe drzewko. Bede wdzięczna za rade.
Rdza wierzby.
Po wystapieniu pierwszych objawów 3-4 krotny oprysk co 10 dni, którymś z tych np. środków (a najlepiej przemiennie): Amistar 250 SC, Discus 500 WG, Baymat AE, Saprol 190 EC...
Powinny być skuteczne także we Wrocławiu :-?
..

Wciornastek
22-03-2007, 10:46
Mam piekna wierzbe Iwe płaczaca,ale od 2 lat gdy pojawiaja sie na niej liście tak od połowy czerwca, zaczyna sie problem. Na wierzchuliście robia sie żoltawe , brzegi usychaja jakby je słonce "spaliło" a pod spodem robią sie pomarańczowe naloty, z daleka podobne do złozonych jaj przez stonke na liściach ziemniaka. Ten nalot gdy się go dotknie zaczyna pylić. Drzewko wyglada nieciekawie, a opryski jakie stosowałam w zeszłym roku, nie pomogły. Niewiem co to za paskudztwo a szkoda mi roślinki, bo myśle, ze jak szybko nie zadziałam to historia sie powtórzy. Teraz ma piekne kotki i wygląda jak zdrowe drzewko. Bede wdzięczna za rade.
Rdza wierzby.
Po wystapieniu pierwszych objawów 3-4 krotny oprysk co 10 dni, którymś z tych np. środków (a najlepiej przemiennie): Amistar 250 SC, Discus 500 WG, Baymat AE, Saprol 190 EC...
Powinny być skuteczne także we Wrocławiu :-?
..

Pinus a skąd te środki wyczasleś :o :o Nie wiem czy wiesz ale nie są one zarejestrowane więc stosowanie jest nielegalne. (nawiasem mówiąc są pewnie skuteczne i pewnie o tym wiesz z autopsji ale hmmm nie dyskutyje się z prawem) Napisałam to bo wiem że ostatnio PIORiN głupieje.

Pinus
22-03-2007, 12:13
Mam piekna wierzbe Iwe płaczaca,ale od 2 lat gdy pojawiaja sie na niej liście tak od połowy czerwca, zaczyna sie problem. Na wierzchuliście robia sie żoltawe , brzegi usychaja jakby je słonce "spaliło" a pod spodem robią sie pomarańczowe naloty, z daleka podobne do złozonych jaj przez stonke na liściach ziemniaka. Ten nalot gdy się go dotknie zaczyna pylić. Drzewko wyglada nieciekawie, a opryski jakie stosowałam w zeszłym roku, nie pomogły. Niewiem co to za paskudztwo a szkoda mi roślinki, bo myśle, ze jak szybko nie zadziałam to historia sie powtórzy. Teraz ma piekne kotki i wygląda jak zdrowe drzewko. Bede wdzięczna za rade.
Rdza wierzby.
Po wystapieniu pierwszych objawów 3-4 krotny oprysk co 10 dni, którymś z tych np. środków (a najlepiej przemiennie): Amistar 250 SC, Discus 500 WG, Baymat AE, Saprol 190 EC...
Powinny być skuteczne także we Wrocławiu :-?
..

Pinus a skąd te środki wyczasleś :o :o Nie wiem czy wiesz ale nie są one zarejestrowane więc stosowanie jest nielegalne. (nawiasem mówiąc są pewnie skuteczne i pewnie o tym wiesz z autopsji ale hmmm nie dyskutyje się z prawem) Napisałam to bo wiem że ostatnio PIORiN głupieje.
Nie śledzę na bieżąco Rozporządzeń Ministra Rolonictwa.. ani decyzji Komisji Europejskiej w sprawie zakazu stosowania określonych środków ochrony roślin (ich aktywnych substancji).
Stosuje się do tego jakie środki zalecają praktycy i naukowcy (np. prof.dr hab. Leszek Orlikowski „Choroby ozdobnych drzew liściastych").
Ponadto wymienione przeze mnie fungicydy znajdują się nadal w legalnej sprzedaży w sklepach konwencjonalnych, internetowych oraz w hurtowniach , zobacz choćby tutaj: http://www.agro.gda.pl/cgi-bin/index.php3?p=oferta1
Istotnie w rejestrze dopuszczonych środków (chyba z 9 marca 2007) nie ma z wmienionych przeze mnie tylko Saprol 190 EC, który przcież był wcześniej zarejestrowany (dopuszczony do użytku).
Myśle, że opublikowany rejestr środków ochrony roślin w Internecie przez PIORiN (niecałe 2 tygodnie temu) jest jeszcze aktualny :-?
Nie chciałbym w sposób nieświadomy łamać obowiazujacego prawa ani z prawem dyskutować. Wolę dyskutować z Tobą :) .
..

Mariella
22-03-2007, 12:25
Widzę, ze tym tematem wywołałam burze niemalze prawnicza. Z prawem się ponoć nie dyskutuje , ale na forum zawsze mozna. A co do oprysków to owszem sprawdze. Do tej pory myślałam,ze to typowa choroba grzybowa. No cóz niewiedza szkodzi podobnie jak nieznajomość prawa. Ale dzieki za sugestie. :wink:

Mirek_Lewandowski
22-03-2007, 13:17
To jest typowa choroba grzybowa.. rdza.

Pinus
22-03-2007, 13:20
Widzę, ze tym tematem wywołałam burze niemalze prawnicza. Z prawem się ponoć nie dyskutuje , ale na forum zawsze mozna. A co do oprysków to owszem sprawdze. Do tej pory myślałam,ze to typowa choroba grzybowa. No cóz niewiedza szkodzi podobnie jak nieznajomość prawa. Ale dzieki za sugestie. :wink:
To jest typowa choroba grzybowa (wywoływana przez grzyb Melampsora epitea i inne gatunki z tego rodzaju).
No chyba nie zostało to zmienione jakimś przepisem prawnym :D :lol:
..

Mariella
22-03-2007, 13:28
To jest typowa choroba grzybowa.. rdza.

:oops: no i sie znowu wygłupiłam, chyba mam zły dzień, Ale dzięki Marku za potwierdzenie moich przypuszczeń :wink:

Mariella
22-03-2007, 13:29
Przepraszam Mirku.
Marek Lewandowski to mój kolega i jakoś tak skojarzyłam. Sorki :oops:

Mirek_Lewandowski
22-03-2007, 13:31
Też ładne imię... :wink:

Galain
22-03-2007, 13:48
Witam, mam dosc duza dzialke i na niej - niestety - bardzo slaba, ilasta i nieprzepuszczalna ziemie. Slabo rosnie mi nawet trawa. Czy jest jakis ratunek? Czy jedynym wyjsciem jest nawiezienie wastwy nowej ziemi? Gdy deszcze pada chocby kilka godzin natychmiast robia sie podsaczenia i wielkie polacie podmoklego druntu. A wiec drenaz? Ale jak zrobic dobra melioracje tak duzej powierzchni: 80arow? Bede wdzieczna za kilka uwag.
Pozdrawiam, Galain

Wwiola
22-03-2007, 15:06
Mirku jeśli można i ja mam pytanie. Moja córcia niedawno dostała hiacynta w doniczce. Kwitł pieknie i pachniał zabójczo a teraz przekwitł. Chciałabym go jakos przechować do ogrodu tylko nie wiem kiedy co i jak mam zrobić.

Mirek_Lewandowski
22-03-2007, 15:41
Nie wiem, jakie są lokalne uwarunkowania. Drenaż ma sens, jeśli jest gdzie odprowadzić wodę- rów melioracyjny, studnia chłonna, oczko wodne itp.
A może przeprofilowć teren tak, aby nadmiar wody spływał w najniższą część ogrodu- można wykonać tzw. suchy potok z kamieni, coby podczas ulewy nie wymywało gruntu, a w najniższej części stworzyć mały zakątek bagienny, okresowo podtapiany. Jest sporo ładnych roślin, które będą tam doskonale rosły. Na reszcie powierzchni bez dowiezienia bodaj piachu, kory (nie torfu, bo gorsze bagienko będzie) chyba się nie obędzie.
A hiacyta- postawić gdzie widno, podlewać, jak się ociepli posadzić w ogródku.

Pinus
22-03-2007, 18:10
Nie wiem, jakie są lokalne uwarunkowania. Drenaż ma sens, jeśli jest gdzie odprowadzić wodę- rów melioracyjny, studnia chłonna, oczko wodne itp.
A może przeprofilowć teren tak, aby nadmiar wody spływał w najniższą część ogrodu- można wykonać tzw. suchy potok z kamieni, coby podczas ulewy nie wymywało gruntu, a w najniższej części stworzyć mały zakątek bagienny, okresowo podtapiany. Jest sporo ładnych roślin, które będą tam doskonale rosły. Na reszcie powierzchni bez dowiezienia bodaj piachu, kory (nie torfu, bo gorsze bagienko będzie) chyba się nie obędzie.
Czy Twoim zdaniem może to dotyczyć także okoilic Wrocławia? :-?
..

Mirek_Lewandowski
22-03-2007, 18:13
Przypuszczam, że tak :wink: :D :D

goja
22-03-2007, 19:06
Pinus, skorzystam z tego że jesteś na forum i spytam o modrzew z Twojego katalogu. Szczepiony, karłowaty Blue Dwarf. Chcę go do ogrodu, ale czy wytrzyma nasze nadmorskie wiatry. Czytałam że jest dość wytrzymały, ale jak masz jakie cenne uwagi, co do uprawy to chętnie wysłucham.

Galain
22-03-2007, 19:17
:D DZIEKUJE SERDECZNIE za inspiracje...
Koniec koncow, chyba zamowie jakas fime projektowania ogrodow. Tez powinni pomoc. W razie problemow, pozwole sobie jeszcze sie odezwac. Planuje powalczyc, gdy aura sie osuszy.

Pozdrawiam, Galain

Pinus
22-03-2007, 19:23
Pinus, skorzystam z tego że jesteś na forum i spytam o modrzew z Twojego katalogu. Szczepiony, karłowaty Blue Dwarf. Chcę go do ogrodu, ale czy wytrzyma nasze nadmorskie wiatry. Czytałam że jest dość wytrzymały, ale jak masz jakie cenne uwagi, co do uprawy to chętnie wysłucham.
Wytrzyma :) .
Daj mu palik i przywiąż aby wiatr go nie złamał. :) .
Nie wymaga jakichś specjalnych zabiegów uprawowych.
..

Wciornastek
23-03-2007, 09:36
Pinus a skąd te środki wyczasleś :o :o Nie wiem czy wiesz ale nie są one zarejestrowane więc stosowanie jest nielegalne. (nawiasem mówiąc są pewnie skuteczne i pewnie o tym wiesz z autopsji ale hmmm nie dyskutyje się z prawem) Napisałam to bo wiem że ostatnio PIORiN głupieje.
Nie śledzę na bieżąco Rozporządzeń Ministra Rolonictwa.. ani decyzji Komisji Europejskiej w sprawie zakazu stosowania określonych środków ochrony roślin (ich aktywnych substancji).
Stosuje się do tego jakie środki zalecają praktycy i naukowcy (np. prof.dr hab. Leszek Orlikowski „Choroby ozdobnych drzew liściastych").
Ponadto wymienione przeze mnie fungicydy znajdują się nadal w legalnej sprzedaży w sklepach konwencjonalnych, internetowych oraz w hurtowniach , zobacz choćby tutaj: http://www.agro.gda.pl/cgi-bin/index.php3?p=oferta1
Istotnie w rejestrze dopuszczonych środków (chyba z 9 marca 2007) nie ma z wmienionych przeze mnie tylko Saprol 190 EC, który przcież był wcześniej zarejestrowany (dopuszczony do użytku).
Myśle, że opublikowany rejestr środków ochrony roślin w Internecie przez PIORiN (niecałe 2 tygodnie temu) jest jeszcze aktualny :-?
Nie chciałbym w sposób nieświadomy łamać obowiazujacego prawa ani z prawem dyskutować. Wolę dyskutować z Tobą :) .
..[/quote]


Dzięki że lubisz dyskutować ze mną :wink: a napisałam to ostrzeżenie dlatego że mamy od pewnego czasu cyrk :o . Polega to na nie zrozumieniu Ustawy o ochronie roślin. Sprawa wygląda po krótce tak jeśli np. praeparat X jest zarejestrowany do zwalczania czegoś np. na świerku to jeśli nie jest zarejestrowany do stosowania na azaliach to stosowanie jego jest nielegalne. Tj. np. preparat masz w rejestrze Ministerstwa ale musisz dokładnie przeczytać etykietę czy możesz go na daną roślinę (gatunek rośliny) zastosować.
To troszku hmmm po..olone bo kurcze znasz spektrum działania. Ale dura lex sed lex. Są niestety ku temu pewne powody.

PS.A Orlikowski może pisać i tak d... :wink: :roll:

Pinus
23-03-2007, 13:30
Mam piekna wierzbe Iwe płaczaca,ale od 2 lat gdy pojawiaja sie na niej liście tak od połowy czerwca, zaczyna sie problem. Na wierzchuliście robia sie żoltawe , brzegi usychaja jakby je słonce "spaliło" a pod spodem robią sie pomarańczowe naloty, z daleka podobne do złozonych jaj przez stonke na liściach ziemniaka. Ten nalot gdy się go dotknie zaczyna pylić. Drzewko wyglada nieciekawie, a opryski jakie stosowałam w zeszłym roku, nie pomogły. Niewiem co to za paskudztwo a szkoda mi roślinki, bo myśle, ze jak szybko nie zadziałam to historia sie powtórzy. Teraz ma piekne kotki i wygląda jak zdrowe drzewko. Bede wdzięczna za rade.
Rdza wierzby.
Po wystapieniu pierwszych objawów 3-4 krotny oprysk co 10 dni, którymś z tych np. środków (a najlepiej przemiennie): Amistar 250 SC, Discus 500 WG, Baymat AE, Saprol 190 EC...
Powinny być skuteczne także we Wrocławiu :-?
..

Pinus a skąd te środki wyczasleś :o :o Nie wiem czy wiesz ale nie są one zarejestrowane więc stosowanie jest nielegalne. (nawiasem mówiąc są pewnie skuteczne i pewnie o tym wiesz z autopsji ale hmmm nie dyskutyje się z prawem) Napisałam to bo wiem że ostatnio PIORiN głupieje.
Wciornastu,
Zdecydowanie przeholowałaś zarzucając mi, że podane przeze mnie środki nie są zrejestrowane a wiec ich stosowanie jest nielegalne. Wymienione środki (Amistar 250 SC, Discus 500 WG, Baymat AE) zostały zarejestrowane i są umieszczone w Rejestrze środków ochrony roślin dopuszczonych do obrotu zezwoleniem Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi z dnia 9.marca 2007 roku ( http://www.bip.minrol.gov.pl/DesktopDefault.aspx?TabOrgId=647&LangId=0
Amistar 250 SC (pozycja 58), Baymat AE (pozycja 111), Discus 500 WG (pozycja 247).
Rejestr powyższy jest aktualnie obowiazujacym. Chyba, że jest jeszcze jakaś „tajna grupa trzymajaca rejestr" :-? ale w Ministerstwie Rolnictwa.... nic o takiej grupie nie wiedzą.
W następnym swoim poście piszesz:

Dzięki że lubisz dyskutować ze mną a napisałam to ostrzeżenie dlatego że mamy od pewnego czasu cyrk . Polega to na nie zrozumieniu Ustawy o ochronie roślin. Sprawa wygląda po krótce tak jeśli np. praeparat X jest zarejestrowany do zwalczania czegoś np. na świerku to jeśli nie jest zarejestrowany do stosowania na azaliach to stosowanie jego jest nielegalne. Tj. np. preparat masz w rejestrze Ministerstwa ale musisz dokładnie przeczytać etykietę czy możesz go na daną roślinę (gatunek rośliny) zastosować.
To troszku hmmm po..olone bo kurcze znasz spektrum działania. Ale dura lex sed lex. Są niestety ku temu pewne powody.

PS.A Orlikowski może pisać i tak d... :wink: :roll:
Na etykietach wymienionych przeze mnie środków (Amistar 250 SC, Discus 500 WG, Baymat AE) znajdują siię informacje o ich stosowaniu: Rośliny ozdobne pod osłonami i w gruncie - rdze, mączniaki, plamistości.... czyli może być stosowany na wierzbę w ogródku Mariella (nie mam racji?).

Przed chwilą rozmawiałem telefonicznie (022/6231021) miedzy innymi z panem Przemysławem Kiełek z Departamentu Hodowli i Ochrony Roślin MR i RW, który po sprawdzeniu etykiet potwierdził dopuszczalność stosowania tych środków do zwalczania rdzy na wierzbie (i nie tylko rdzy).
Stwierdził też, że przepisy te obowiazują na terenie całej Polski (a wiec żeby nie było watpliwosci także w okolicach Wrocławia a nawet w Rabce :D ).

Piszesz:

PS.A Orlikowski może pisać i tak d... :wink: :roll:
Dla mnie prof. dr hab. Leszek Orlikowski jest autorytetem w zakresie zwalczania chorób roślin ozdobnych. Poinformowano mnie, że wspólpracuje on także z Departamentem Hodowli i Ochrony Roślin MRiRW.
Jeżeli masz uwagi do tego co pisze w swoich książkach L. Orlikowski to wyraź to w sposób konkrertny na tym forum (ale nie anonimowo pod nickiem) albo najlepiej napisz do niego i wygarnij mu jego błędy (d... :wink: :roll: ).
Prawdopodobnie w maju spotkam się z z prof. L. Orlikowskim to także mógłbym mu przekazać Twoje uwagi (podaj tylko swoje nazwisko ewentualnie instytucje, którą reprezentujesz).

Cenię Cię za udzielanie sensownych porad na tym forum ale nie zgadzam się z tym gdy bezpodstawnie zarzucasz mi niewiedzę i łamanie prawa, gdyż Dura lex sed lex obowiazuje przecież wszystkich.
Pozdrawiam
..

Wciornastek
23-03-2007, 14:08
Mam piekna wierzbe Iwe płaczaca,ale od 2 lat gdy pojawiaja sie na niej liście tak od połowy czerwca, zaczyna sie problem. Na wierzchuliście robia sie żoltawe , brzegi usychaja jakby je słonce "spaliło" a pod spodem robią sie pomarańczowe naloty, z daleka podobne do złozonych jaj przez stonke na liściach ziemniaka. Ten nalot gdy się go dotknie zaczyna pylić. Drzewko wyglada nieciekawie, a opryski jakie stosowałam w zeszłym roku, nie pomogły. Niewiem co to za paskudztwo a szkoda mi roślinki, bo myśle, ze jak szybko nie zadziałam to historia sie powtórzy. Teraz ma piekne kotki i wygląda jak zdrowe drzewko. Bede wdzięczna za rade.
Rdza wierzby.
Po wystapieniu pierwszych objawów 3-4 krotny oprysk co 10 dni, którymś z tych np. środków (a najlepiej przemiennie): Amistar 250 SC, Discus 500 WG, Baymat AE, Saprol 190 EC...
Powinny być skuteczne także we Wrocławiu :-?
..

Pinus a skąd te środki wyczasleś :o :o Nie wiem czy wiesz ale nie są one zarejestrowane więc stosowanie jest nielegalne. (nawiasem mówiąc są pewnie skuteczne i pewnie o tym wiesz z autopsji ale hmmm nie dyskutyje się z prawem) Napisałam to bo wiem że ostatnio PIORiN głupieje.
Wciornastu,
Zdecydowanie przeholowałaś zarzucając mi, że podane przeze mnie środki nie są zrejestrowane a wiec ich stosowanie jest nielegalne. Wymienione środki (Amistar 250 SC, Discus 500 WG, Baymat AE) zostały zarejestrowane i są umieszczone w Rejestrze środków ochrony roślin dopuszczonych do obrotu zezwoleniem Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi z dnia 9.marca 2007 roku ( http://www.bip.minrol.gov.pl/DesktopDefault.aspx?TabOrgId=647&LangId=0
Amistar 250 SC (pozycja 58), Baymat AE (pozycja 111), Discus 500 WG (pozycja 247).
Rejestr powyższy jest aktualnie obowiazujacym. Chyba, że jest jeszcze jakaś „tajna grupa trzymajaca rejestr" :-? ale w Ministerstwie Rolnictwa.... nic o takiej grupie nie wiedzą.
W następnym swoim poście piszesz:

Dzięki że lubisz dyskutować ze mną a napisałam to ostrzeżenie dlatego że mamy od pewnego czasu cyrk . Polega to na nie zrozumieniu Ustawy o ochronie roślin. Sprawa wygląda po krótce tak jeśli np. praeparat X jest zarejestrowany do zwalczania czegoś np. na świerku to jeśli nie jest zarejestrowany do stosowania na azaliach to stosowanie jego jest nielegalne. Tj. np. preparat masz w rejestrze Ministerstwa ale musisz dokładnie przeczytać etykietę czy możesz go na daną roślinę (gatunek rośliny) zastosować.
To troszku hmmm po..olone bo kurcze znasz spektrum działania. Ale dura lex sed lex. Są niestety ku temu pewne powody.

PS.A Orlikowski może pisać i tak d... :wink: :roll:
Na etykietach wymienionych przeze mnie środków (Amistar 250 SC, Discus 500 WG, Baymat AE) znajdują siię informacje o ich stosowaniu: Rośliny ozdobne pod osłonami i w gruncie - rdze, mączniaki, plamistości.... czyli może być stosowany na wierzbę w ogródku Mariella (nie mam racji?).

Przed chwilą rozmawiałem telefonicznie (022/6231021) miedzy innymi z panem Przemysławem Kiełek z Departamentu Hodowli i Ochrony Roślin MR i RW, który po sprawdzeniu etykiet potwierdził dopuszczalność stosowania tych środków do zwalczania rdzy na wierzbie (i nie tylko rdzy).
Stwierdził też, że przepisy te obowiazują na terenie całej Polski (a wiec żeby nie było watpliwosci także w okolicach Wrocławia a nawet w Rabce :D ).

Piszesz:

PS.A Orlikowski może pisać i tak d... :wink: :roll:
Dla mnie prof. dr hab. Leszek Orlikowski jest autorytetem w zakresie zwalczania chorób roślin ozdobnych. Poinformowano mnie, że wspólpracuje on także z Departamentem Hodowli i Ochrony Roślin MRiRW.
Jeżeli masz uwagi do tego co pisze w swoich książkach L. Orlikowski to wyraź to w sposób konkrertny na tym forum (ale nie anonimowo pod nickiem) albo najlepiej napisz do niego i wygarnij mu jego błędy (d... :wink: :roll: ).
Prawdopodobnie w maju spotkam się z z prof. L. Orlikowskim to także mógłbym mu przekazać Twoje uwagi (podaj tylko swoje nazwisko ewentualnie instytucje, którą reprezentujesz).

Cenię Cię za udzielanie sensownych porad na tym forum ale nie zgadzam się z tym gdy bezpodstawnie zarzucasz mi niewiedzę i łamanie prawa, gdyż Dura lex sed lex obowiazuje przecież wszystkich.
Pozdrawiam
..

Pinus nadal nie rozumiesz, ale oki doki kawa na ławę. Mieliśmy ostatnio problem właśnie z wierzbami a konkretnie z ich uprawami na biomasę. Ludzie sięgnęli po ksiazki i opracowania właśnie nomen omen Orlikowskiego. (zresztą bardzo dobre i absolutnie fachowe - sama je czytam od A doZ i polecam z nich rady) no i zaczął się cyrk. Zrobiono analizę pozostałości pestycydów. I afera że przecież do stosowania w uprawach wierzby wikliniarskiej na dzień dzisiejszy poza paroma herbicydami nie ma innych preratatów zarejetrowanych. Widzisz więc jak cieńka jest linia interpretacji zapisów w ustawach. Teoretycznie i to co w ogródku wierzba i to co na polu wierzba ale jak teraz to wyjaśnić :o . Jednym słowem cyrk na kólkach i paranoja.
Nie pisałam niczego aby Ciebie obrażać ani cokolwiek zarzucać ale dlatego że spotkałam się z takim paranoicznym zachowaniem urzędniczym, który wielu kosztował sporo nerwów. Bo ludzie płakali że nie mogą sprzedać swojego towaru itp.
I następny przykład w oficjalnych Zalecieniach IOR jako rośliny ozdobne mamy 18 gatunków pod osłonami i 20 gatunków w gruncie. Dawniej nikogo nie obchodziło czym pryskana byla reszta - bo w zasadzie zapis rośliny ozdobne wyjaśniał wszystko. Teraz mieliśmy problem z bukszpanem. Okazało się że oczywiście były w nim pozostałości insektycydu i cyrk był znowu i można było tłumaczyć że preparat jest zarejestrowany do stosowania w roślinach ozdobnych i basta i tak kazano producentowi wycofać rośliny. :evil: :evil:
Dlatego napisałam dla Ciebie ostrzeżenie li tylko z sympatii. Przyznam że sama nie wiem skąd się wzięła ostatnio taka nagonka. Przypuszczam że jest to zwiazane z wycofywaniem szeregu preparatów z Unii a nasi chcą być najświętsi.
PS. A co Orlikowskiego - to zawsze polecam ksiązki naszych autorów w tym jego bo są bardzo dobre[/list]

Pinus
23-03-2007, 14:57
Wciornastek,
Przestań mnie wreszcie pouczać :wink:
Odróżniam jeszcze plantację wierzby energetycznej od wierzby ozdobnej w ogrodzie, której wyraźnie dotyczylo pytanie.
Wiem też, że jest odrębna lista środków ochrony roślin dopuszczonych do stosowania np. w gospodarstwach ekologicznych oraz wiem jeszcze pare innych rzeczy.
To co napisałaś:

Pinus a skąd te środki wyczasleś Nie wiem czy wiesz ale nie są one zarejestrowane więc stosowanie jest nielegalne. (nawiasem mówiąc są pewnie skuteczne i pewnie o tym wiesz z autopsji ale hmmm nie dyskutyje się z prawem) Napisałam to bo wiem że ostatnio PIORiN głupieje.
nie znajduje żadnego uzasadnienia. Wykazałem Ci chyba to dostatecznie :-?
Piszesz znowu:

Pinus nadal nie rozumiesz, ale oki doki kawa na ławę. Mieliśmy ostatnio problem właśnie z wierzbami a konkretnie z ich uprawami na biomasę.
A co do cholery obchodzi mnie wierzba na biomasę :wink: (nie było o niej mowy w pytaniu) albo uprawa tytoniu, ziemniaków czy marchewki dla niemowląt. Tym problemem niech koniecznie zajmują Ci co ich to dotyczy.

Myśle, że powinnaś po prostu przeprosić (nie musisz :-? ) za swój bład i „zagalopowanie" się w ocenach a nie wciskać ludziom ciemnotę i podnosić problemy, które tutaj nie istnieją. Tak właśnie powstaje „cyrk na kólkach" o którym wspominasz. Nie włączaj zbędnych komplkatorów i opisów sytuacji nie związanych bezpośrednio z tematem.

Ludzie na forum pytają i uważałem, że wypadało im odpowiedzieć.
..
PS. A tak z ciekawości zapytam, gdzie L. Orlikowski pisał (w jakich książkach) o zwalczaniu chorób na plantacjach wierzby energetycznej i zalecił stosowanie niedozwolonych środków?. Wiem, że pisze głównie o ochronie roślin ozdobnych (w tym także wierzb).
Nie mozna go chyba czynić odpowiedzialnym za naukę umiejętnosci czytania książek :) i rozumienia ich tresci.
..

Wciornastek
23-03-2007, 15:18
[
Ludzie na forum pytają i uważałem, że wypadało im odpowiedzieć.
..
PS. A tak z ciekawości zapytam, gdzie L. Orlikowski pisał (w jakich książkach) o zwalczaniu chorób na plantacjach wierzby energetycznej i zalecił stosowanie niedozwolonych środków?. Wiem, że pisze głównie o ochronie roślin ozdobnych (w tym także wierzb).
Nie mozna go chyba czynić odpowiedzialnym za naukę umiejętnosci czytania książek :) i rozumienia ich tresci.
..

Nic Tobie nie zarzucam i jeśli się poczułeś urażony to przepraszam. Twoje rady są jak najbardziej ok. Tak jak pisałam to raczej troska o producentow takich jak ty bo dziieje sie coś złego i trzeba mieć rękę na pulsie.

Co do Orlikowskiego to sam cytowałeś ksiązkę. Producent wierzby energetycznej też ją miał. Uznał że wierzba to wierzba i zastosował środek. a potem byl problem i odkręcanie sprawy.

Pinus
23-03-2007, 16:02
Wciornastek pisze:

Nic Tobie nie zarzucam i jeśli się poczułeś urażony to przepraszam. Twoje rady są jak najbardziej ok. Tak jak pisałam to raczej troska o producentow takich jak ty bo dziieje sie coś złego i trzeba mieć rękę na pulsie.
To po co pisałaś tak?

Pinus a skąd te środki wyczasleś Nie wiem czy wiesz ale nie są one zarejestrowane więc stosowanie jest nielegalne. (nawiasem mówiąc są pewnie skuteczne i pewnie o tym wiesz z autopsji ale hmmm nie dyskutyje się z prawem) Napisałam to bo wiem że ostatnio PIORiN głupieje.
A poza tym nie jestem niczego producentem tylko posiadam centrum sprzedaży drzew i krzewów ozdobnych oraz trochę :D pojęcia o tym co sprzedajemy.
Ponadto posiadam taki feler, że nie lubię jak ktoś wciska ciemnotę i jestem wtedy raczej konsekwentny w obronie :).
..

Pinus
23-03-2007, 16:06
Wciornastek pisze:

Nic Tobie nie zarzucam i jeśli się poczułeś urażony to przepraszam. Twoje rady są jak najbardziej ok. Tak jak pisałam to raczej troska o producentow takich jak ty bo dziieje sie coś złego i trzeba mieć rękę na pulsie.
To po co pisałaś tak?

Pinus a skąd te środki wyczasleś Nie wiem czy wiesz ale nie są one zarejestrowane więc stosowanie jest nielegalne. (nawiasem mówiąc są pewnie skuteczne i pewnie o tym wiesz z autopsji ale hmmm nie dyskutyje się z prawem) Napisałam to bo wiem że ostatnio PIORiN głupieje.
A poza tym nie jestem niczego producentem tylko posiadam centrum sprzedaży drzew i krzewów ozdobnych oraz trochę :D pojęcia o tym co sprzedajemy.
Ponadto posiadam taki feler, że nie lubię jak ktoś wciska ciemnotę i jestem wtedy raczej konsekwentny w obronie :).
..

Mirek_Lewandowski
23-03-2007, 16:49
Wyluzujcie troszkę... :D
A może zacznę dopisywać o preparatach zarejestrowanych w lasach :evil: :evil: . Toż nie ma czym zgorzeli siewek zwalczać. Idzie tego niewiele, to producentowi rejestracja wisi. W dodatku cała litania niedopuszczonych w lasach certyfikowanych... i teraz ostra dyskusja- czy szkółka to las certyfikowany??? Totalna bzdura i paranoja. Dodam jeszcze, że 4 nadleśnictwa zeżarte przez pędraka, wstrzymane zręby, padnięte szkólki, oprysku na imago nie będzie, bo pan minister miał na głowie górkę świńską i nie raczył wyrazić zgody na zastosowanie Mospilanu do oprysku ( środek zarejestrowany, ale nie w lasach). To wszystko jest chore.

Pinus
23-03-2007, 17:37
Racja!
Przynajmniej „wyłączyć zbędne komplikatory" na tym forum, co nie oznacza łamać prawo :lol:
..

AndrzejS
23-03-2007, 18:25
Czy już należy pryskać sosny Mospilanem ? Od grzyba pryskałem Diathane czy to prawidłowo ? Kiedy powtarzać te opryski ?
Pozdrawiam

Mirek_Lewandowski
23-03-2007, 18:31
A co masz za zwierzątka na tych sosnach?

AndrzejS
23-03-2007, 18:36
Na razie nie, ale tak profilaktycznie jak na grzyba. Czy może to zbędne ? Te grzybowe też zbędne ?

Mirek_Lewandowski
23-03-2007, 18:43
No to napij się profilaktycznie piwa na cały sezon..

Zastanawia mnie niefrasobliwość niektórych osób, mających parę krzaczków w ogródku i uważających, że tydzień bez oprysku (czyli podtrucia siebie i okolicy) to tydzień stracony.
Pisałem już, że
1. Stwierdzamy uszkodzenia, objawy choroby.
2. Ustalamy, co żeruje.
3. Sprawdzamy, wiele tego jest- może nie warto pryskać
4. Ustalamy, jakie preparaty, w jakim stężeniu, jakie najmniej szkodliwe.
5. Pryskamy, dbając o karencję, prewencję i inne takie, albo i nie pryskamy, bo 2 liszki osnui sadzonkowej to można ręką pozbierać, nie gryzie.

AndrzejS
23-03-2007, 18:55
Profilaktycznie nie piję, a pryskam profilaktycznie. Dziękuję za poradę.

Goni_Mnie_Peleton
23-03-2007, 19:07
...... albo i nie pryskamy, bo 2 liszki osnui sadzonkowej to można ręką pozbierać, nie gryzie.

Albo i nawet reka nie zbierac tylko zostawic je naturalnym drapiezcom.
Kazdy "szkodnik" ma swojego wroga/ow , owad zjada owada .....
Jak tak wszystko ochoczo pryskamy to i pozytecznych owadow sie z ogrodu pozbywamy , otwierajac szeroko "wrota na inwazje kolejnych szkodnikow" i nakrecajac tym bledne kolo i dochodzac do tego o czym pisze Mirek , ze pryskac trzeba co tydzien.

AndzejS przemysl sprawe , moze jak chcesz miec taki "sterylny" ogrodek to lepiej by bylo sprawic sobie plastikowe drzewka i trawke.
Wyjdzie Ci to na zdrowie i nam wszytskim tez.

Pozdrawiam

AndrzejS
24-03-2007, 12:05
Nie jestem sterylny, ale przeciwnikiem zbędnych oprysków. Bez zapobiegawczej profilaktyki nasze życie byłoby krótsze albo i wcale. To co zrobić w trawniku z opurchlakami ? Jeśli wiosną larw nie wypryskałem to w lecie mam działkę zrytą przez ptactwo i trawnik co ? zakładać na nowo czy może ten sztuczny ? Nie pamiętasz kolego, że kiedyś (w latach 60 -ych XX wieku) w sadach wystarczyły 2-3 opryski w sezonie właśnie te profilaktyczne, a teraz 15- 20 i czasem to za mało. I co mi powiesz, że nie jadasz tych witaminek ? Nie wspomnę o tych importowanych, gdzie nie żałują chemii nie tylko w uprawach, a także na czas transportu i przechowywania. Chyba, że ktoś jest samowystarczalny i w kopule ze szkła ma swoją produkcję. Jeśli nie to może na inną planetę tam nie ma nic zapobiegawczo tylko natura, natura, natura ...
Pozdrawiam :D

JoShi
24-03-2007, 12:50
Nie pamiętasz kolego, że kiedyś (w latach 60 -ych XX wieku) w sadach wystarczyły 2-3 opryski w sezonie właśnie te profilaktyczne, a teraz 15- 20 i czasem to za mało.
Powód masz podany w powyższych postach. Profilaktyczne pryskanie z jednej strony uodparnia szkodniki a z drugiej pozbawia nas naturalnych sprzymierzeńców. Normalne więc, że na działkach gdzie każdy profilaktycznie pryskał kilka razy w roku trzeba teraz pruskać kilkanaście razy. Szkoda tylko, że nie bardzo rozumiesz powody dla których tak się dzieje. Sam siebie i sąsiadów pakujesz w to błędne koło.

sylvia1
24-03-2007, 13:59
Piasek najpierw. Wtedy dobrze wymiesza się z glińskiem- raz przed sianiem łubinu, drugi przy jego przyoraniu. Czyli- piasek- uprawa- łubin- orka- trawa.
a to ja się podepnę bom całkowity nowicjusz...
działak z minimalnym spadkiem glina glina i jeszcze raz glina najgorzej jest przed domem i na wjeździe teraz po deszczach stoi woda. czy też piasek i łubin a potem trawa czy najpierw gruz/żwir na to piasek na to ziemia? a co z trawskiem i chwastami obecnie zieleniejącymi?
czy warto robić drenaż gdy nie ma gdzie odprowadzić wody? obecnie kajak by sie przydał :(

Szymciuch
24-03-2007, 16:32
Cześć! Mam szybkie pytanko. Jak nazywa sie preparat ,który zawiera jakieś grzyby, którym posypuje się pień wyciętego drzewa co pozwala na zniszczenie korzeni by nie musieć ich karczować??
Mam nadzieje że zrozumiale skleciłem to zdanie :-?

Dzięki za odpowiedź.

anka76
24-03-2007, 19:31
Mirku mam dwa kilkuletnie ogniki (ok.1,30m każdy ) niestety nie kwitły jeszcze. Czy możesz doradzić coś? Może są jeszcze za małe? Widziałam co prawda podobnej wielkości obsypane owocami niestety nie moje...

Mirek_Lewandowski
24-03-2007, 20:53
Co do pnia. Albo po ścięciu posmarować Roundupem, a jeśli stary, nawiercić dziur parę i wsypać saletrę amonową, ale to i tak trochę potrwa. W lasach stosuję się grzybnię Phlebia gigantea, ale to w innym celu- aby nie dopuścić do rozwoju huby korzeni i opieńki.
Ogniki- cóż nie wiem, powinny już kwitnąć. Tylko chyba cierpliwość.
Co do gliny- podjazd to pewno czymś tam utwardzisz, a reszta- jak się zazieleni Roundup, a potem- tak jak pisałem wyżej.

xavi
27-03-2007, 10:42
ostra dyskusja się zawiązała, ale wrócę do wątku i zapytam:

Posadziłem właśnie kilka różnych drzewek owocowych.
Pomijam to, czy to dobra pora czy zła, ale nurtuje mnie inne pytanie.

Czy można je teraz od razu przyciąć w celu formowania korony, czy lepiej poczekać do następnego roku i dać im czas na "dojście do siebie" ??

Wiem, że na jesień się tnie, ale co z sadzeniem wiosennym ??

Jakie są wasze doświadczenia / zalecenia w tym temacie ??

Pinus
27-03-2007, 16:38
ostra dyskusja się zawiązała, ale wrócę do wątku i zapytam:

Posadziłem właśnie kilka różnych drzewek owocowych.
Pomijam to, czy to dobra pora czy zła, ale nurtuje mnie inne pytanie.

Czy można je teraz od razu przyciąć w celu formowania korony, czy lepiej poczekać do następnego roku i dać im czas na "dojście do siebie" ??

Wiem, że na jesień się tnie, ale co z sadzeniem wiosennym ??

Jakie są wasze doświadczenia / zalecenia w tym temacie ??
Ja bym przyciął teraz jeżeli zachodzi potrzeba formowania.
Jesienią jak się sadzi drzewka to z cięciem i tak czeka się do wczesnej wiosny.
Już gdzieś na tym forum pisałem, że jesienią i na zimę to można se ciąć drewno do pieca. Żywych roślin, które maja rosnąć na zimę nie tniemy.
..

Mirek_Lewandowski
27-03-2007, 19:48
Przycięcie wiosną po posadzeniu ułatwi także przyjęcie- zredukowana korona, lepszy stosunek góry do korzeni.

Pinus
27-03-2007, 21:11
Przycięcie wiosną po posadzeniu ułatwi także przyjęcie- zredukowana korona, lepszy stosunek góry do korzeni.
Z punktu widzenia fizjologii roślin słuszne jest przycięcie, łatwiejsze przyjecie.
Drzewka owocowe z prawdziwych (dobrych) szkólek powinny być już w miarę uformowane (w zależności od gatunku i rodzaju podkladki).
Często sprzedawane są jednak jednoroczne okulanty (i słusznie) a te zwykle wymagają przycięcia np. przewodnika ale nie ma to większego wpływu na stosunek korzenia do korony.
Zresztą trzeba widzieć sadzone drzewko aby okreslić: ciąć czy nie ciąć :) .
..

michall.m
28-03-2007, 09:28
Panie Mirku oraz inni doswiadczeni Ogrodnicy:
posadziłamwczoraj sadzonki daglezji, roznych swierków, berberysy, dąb czerwony (malutkie) na swojej działce na wsi, niestety nie mam tam wody i nie miałam jak podlać, korzenie były namoczone w wodzie, ziemia też wilgotna....czy te bidulki mają szansę przetrwać czy nie robić sobie nadzieji...
Bardzo prosze o odpowiedź,
ania

jag_24
28-03-2007, 11:58
Mirku, dwa tygodnie temu wysiałam w doniczkach lobelie. Już wzeszły i nie bardzo wiem teraz co dalej??? czy wynieść je na taras? czy mają pozostać w domu. trzymam je na parapecie, gdzie mają dość ciepła i światła. Czy trzeba je pikować??? czy zostawić tak jak jest.
kolejne pytanko o magnolię. Kupiłam małe drzewko około 25cm, posadziłam do doniczki i trzymam na tarasie, czy magnolia wymaga specjalnych warunków???
i już ostatnie: czy na bielonych drzewach owocowych będzie się 'trzymał"bluszcz??
Serdecznie pozdrawiam :)

Mirek_Lewandowski
28-03-2007, 18:31
Lobelie się pikuje. Drobne toto, a więc kępkę. nie pojedyńczo :wink: Na balkonie oczywiście zmarzną. Magnolia- no cóż, raczej żyzna, lekko kwaśna gleba i osłonięte od mroźnych, zwłaszcza wschodnich wiatrów.
A bluszcz na wapnie?? to najlepiej rośnie na lekko wapiennych glebach, pewnie urośnie, zawsze trochę można zmyć, jak grubo.

tadzel
28-03-2007, 22:16
Panie Mirku prośba o pare słów na temat "dziurawiec hidcote" "hipericum hidcote. Szukam po dostępnych mi materiałach i nie moge znaleć.

arcobaleno
29-03-2007, 00:01
To i ja bym chciała zapytać o coś bo w innym wątku odpowiedzi brak...
Posadziłam wczoraj cyprysiki chyba Lawsona, z których mam nadzieję, wyrośnie zwarty, wysoki żywopłot. Kiedy mam wykonać pierwsze cięcie? Czy teraz czy latem czy dopiero w następnym roku ??

ewusia
29-03-2007, 08:27
bardzo podobają mi się drzewa po których pniach pnie się bluszcz. Mam parę duzych sosen i brzóż na działce i chciałabym przy nich posadzić właśnie bluszcz. Mam jednak wątpliwości czy nie zrobię tym drzewom krzywdy. Bluszcz który rośnie u mnie pod ścianą domu jest dziesięcioletni i ma u podnóża gruby i mocny pień a odnogi też do drobnych nie należą. Czy drzewa dadzą sobie radę z takim lokatorem? Już nawet nie o ciężar chodzi tylko o to, czy przyczepiając się do kory drzewa gałązki jej nie uszkodzą?

kaaj
29-03-2007, 09:02
jedno malutkie pytanko ( na razie :lol: )
wczoraj z mężem powycinaliśmy zbędne gałęzie w paroletnich czereśniach szczepiowych, które mamy w ogródku, czy należy czymś zabezpieczyć te powstałe "rany" na pniu drzewa???

no może jeszcze jedno pytanko :lol:
te czeresienki sa bardzo pyszniutkie, jednak słabo owocują, może należałoby je czymś popryskać, wiem że w zeszłym roku żerowały na nich okropelne mszyce, może to z tego powodu, kiedy i czym najlepiej wykonać oprysk???

Teska
29-03-2007, 13:34
Mirek


mam pytanie moje pierisy zaczeły brazowiec.....czyzby grzyb??

i jescze jedno tawulki arendsa moga pieknie rosnac tylko w cieniu????

justyna99
29-03-2007, 15:31
Czy mozna juz kosić trawę?

kaaj
29-03-2007, 15:44
MY NASZA WCZORAJ SKOSILISMY

Teska
29-03-2007, 16:40
Czy mozna juz kosić trawę?

ja zamierzam kosic w weekendzik, najpierw skosze. pozniej wertukulacja.....nawoz i mam nadzieje ze deszczyk popada :lol:

Mirek_Lewandowski
29-03-2007, 19:02
Rany Julek..
Zacznę od tyłu: czy można..itd - jak trzeba, to zawsze można. Latoś wczesna wiosna. Tawułka- gleba kwaśna, wilgotna. Upalne słońce może nawet jeśli woda w glebie przypiec, przynajmniej w godzinach największego upału trochę cienia. Pieris- może choć foto. Czereśnie zamalować emulsją z dodatkiem fungicydu, (a bodajTopsin, co tam masz) otwarta rana to wrota dla chorób, a czereśnia wrażliwa bardzo. A mszyce pryskamy jak są, na zapas się nie da, środków jest wiele, należy pamiętać o karencji. Bluszcz sadź i nie martw się o drzewa, nic im nie zrobi. Czy przyciąć lawsona- nie wiem, nie widziałem go, a jaka odmiana?
A na temat dziurawca.. zwyczajnie nie wiem i doświadczeń nie mam.
Uffff. :wink:

Agira
29-03-2007, 20:04
Witam
Mam pytanie odnośnie nawożenia iglaków.
tam gdzie nie mam jeszcze kory dziś sypnęłam nawozu wymieszałam i podlałam.
Gorzej jets tam gdzie jest kora i włóknina. Jak w takim przypadku nawozić?
Czy ściągać korę sypnąć i przykryć? Trzoszkę za dużo roboty ale jak trzeba to trzeba.
Pytanie może głupie ale nie wiem jak to zrobić
Dzięki

Mirek_Lewandowski
29-03-2007, 20:10
Kupić Hydrokompleks. Nie wymaga przykrywania. Polecam.
Inne nawozy warto jednak przygrzebać, bo będą straty azotu.
Albo zasilać przed spodziewanym deszczem-zmyje i wpłucze.

justyna99
30-03-2007, 10:28
Z trawą- znaczy skosić. Dzięki.

W tamtym roku zakładaliśmy ogród i nie przewidzieliśmy pewnej rzeczy. Otóż altanka, która się obecnie buduje w specjalnie wydzielonym miejscu (kamienie, folia itd) może przeszkadzać w rośnięciu brzozy. Tzn w przyszłości, po dojściu do pewnej wysokości, drzewko może zacząć opierać się o daszek i zacząć się krzywić.
Pasowałoby tę brzozę przesadzić w inne miejsce. Kiedy to zrobić- teraz gdy nie ma liści, czy może dopiero na jesień?

Teska
30-03-2007, 11:50
Rany Julek..
Zacznę od tyłu: czy można..itd - jak trzeba, to zawsze można. Latoś wczesna wiosna. Tawułka- gleba kwaśna, wilgotna. Upalne słońce może nawet jeśli woda w glebie przypiec, przynajmniej w godzinach największego upału trochę cienia. Pieris- może choć foto. Czereśnie zamalować emulsją z dodatkiem fungicydu, (a bodajTopsin, co tam masz) otwarta rana to wrota dla chorób, a czereśnia wrażliwa bardzo. A mszyce pryskamy jak są, na zapas się nie da, środków jest wiele, należy pamiętać o karencji. Bluszcz sadź i nie martw się o drzewa, nic im nie zrobi. Czy przyciąć lawsona- nie wiem, nie widziałem go, a jaka odmiana?
A na temat dziurawca.. zwyczajnie nie wiem i doświadczeń nie mam.
Uffff. :wink:

dzieki....w weekendzik przesadze te moje tawułki, w zeszłe lato liscie po prostu sie zasuszyły,,tzn przypiekły.wsadze to na wschodnia strone:)

dzieki:)

Teska
30-03-2007, 12:03
Kupić Hydrokompleks. Nie wymaga przykrywania. Polecam.
Inne nawozy warto jednak przygrzebać, bo będą straty azotu.
Albo zasilać przed spodziewanym deszczem-zmyje i wpłucze.

hydrokompleks sypie na trawke w tym roku, zawsze tez sypałam pod iglaki...w tym roku skusiłam sie na nawoz z polic do iglakow posypałam ( tez mam agrowłoknine i kore) ale po tym podlałam....zmył sie tylko kolor:):) z niebieskich granulek zrobił sie biały:)

ewusia
30-03-2007, 14:24
dzięki Mirek, jak zawsze niezawodny, będę sadzić ten bluszcz... a piekny jest i sadzonki już się ukorzeniają :D

justyna99, co do brzozy, ja ma ich sporo na działce, od małych po duuuuże :D co prawda nie miałam problemu z daszkiem ale generalnie wyszłam z założenia że drzewa muszą mieć tak wysoko koronę, żeby spokojnie można było pod nimi chodzić. I co roku w sierpniu podcinam najniższy poziom gałezi aż doszłam do wysokości jaka mi pasowała. Jak do tej pory żadna nie odchorowała cięcia. To samo zresztą robię z sosnami :D wymyśliłam sobie żeby na działkę wchodzić ścieżką pod drzewami, i pomału zaczyna to wygladać, co widać na załączonym obrazku :D

http://sting.sqlab.com.pl/~ewa/IMGP1908m.jpg

Teska
30-03-2007, 18:56
Mirek


czy budleje dawida mozna posadzic jakies 50 cm od sciany???

na wiosne bede je ciac....chodzimi o to jakie toto ma korzenie???

Mirek_Lewandowski
30-03-2007, 19:14
Z trawą- znaczy skosić. Dzięki.

W tamtym roku zakładaliśmy ogród i nie przewidzieliśmy pewnej rzeczy. Otóż altanka, która się obecnie buduje w specjalnie wydzielonym miejscu (kamienie, folia itd) może przeszkadzać w rośnięciu brzozy. Tzn w przyszłości, po dojściu do pewnej wysokości, drzewko może zacząć opierać się o daszek i zacząć się krzywić.
Pasowałoby tę brzozę przesadzić w inne miejsce. Kiedy to zrobić- teraz gdy nie ma liści, czy może dopiero na jesień?

A jakla ta brzoza duża? Pytam, bo to takie dziwne drzewo- sieje się na kupie cegieł, starym murze, w rynne czy innych nieprawdopodobnych miejscach. I rośnie! Skąd wodę bierze- cholera wie, a ma zapotrzebowanie olbrzymie i wyssie z gleby wszystko. Ale- nie lubi przesadzania, najlepiej przyjmuje się jedno- dwulatka, starsze gorzej, a taka z białą korą najczęściej wcale.

Teska,budleje sadż, to nie wierzba, na pewno nie uszkodzi niczego

NatkaB
31-03-2007, 07:21
dzieki....w weekendzik przesadze te moje tawułki, w zeszłe lato liscie po prostu sie zasuszyły,,tzn przypiekły.wsadze to na wschodnia strone:)

dzieki:)

Czy mogę przesadzić moją magnolię? Mam dla niej lepsze miejsce - ale kiedy to zrobić? Teraz ma już duże pąki - poczekać aż przekwitnie pewnie.. ?

NatkaB
31-03-2007, 07:23
Czy mozna juz kosić trawę?

ja kosiłam w ubiegla sobote :) dzis zabieram sie za aeracje

Mirek_Lewandowski
31-03-2007, 10:23
dzieki....w weekendzik przesadze te moje tawułki, w zeszłe lato liscie po prostu sie zasuszyły,,tzn przypiekły.wsadze to na wschodnia strone:)

dzieki:)

Czy mogę przesadzić moją magnolię? Mam dla niej lepsze miejsce - ale kiedy to zrobić? Teraz ma już duże pąki - poczekać aż przekwitnie pewnie.. ?

Pewnie nie :D Teraz, i to tak, żeby nie uszkodzić korzeni, bo nie lubi

NatkaB
31-03-2007, 10:48
Pewnie nie :D Teraz, i to tak, żeby nie uszkodzić korzeni, bo nie lubi

czyli mozna teraz, jeszcze przed kwitnieniem??

jamles
31-03-2007, 11:37
Pewnie nie :D Teraz, i to tak, żeby nie uszkodzić korzeni, bo nie lubi

czyli mozna teraz, jeszcze przed kwitnieniem??
ja zrozumiałem, że nie czekać aż przekwitnie, zrób to dzisiaj 8)

Pinus
31-03-2007, 12:40
I woda, woda, woda ...i przycieniować.
No i uważać aby nie uszkodzić mięsistych korzeni magnolii, nie udeptywać po posadzeniu.
..

Teska
31-03-2007, 14:52
Mirek


czy budleje dawida mozna posadzic jakies 50 cm od sciany???

na wiosne bede je ciac....chodzimi o to jakie toto ma korzenie???

Mirek_Lewandowski
31-03-2007, 19:10
Toż już pisałem :D , sadź, to nie wierzba.

NatkaB
31-03-2007, 19:16
Pewnie nie :D Teraz, i to tak, żeby nie uszkodzić korzeni, bo nie lubi

czyli mozna teraz, jeszcze przed kwitnieniem??
ja zrozumiałem, że nie czekać aż przekwitnie, zrób to dzisiaj 8)

tez zrozumialam :) to sie nazywa parafraza ;);)

Mirek_Lewandowski
31-03-2007, 19:18
dzieki....w weekendzik przesadze te moje tawułki, w zeszłe lato liscie po prostu sie zasuszyły,,tzn przypiekły.wsadze to na wschodnia strone:)

dzieki:)

Czy mogę przesadzić moją magnolię? Mam dla niej lepsze miejsce - ale kiedy to zrobić? Teraz ma już duże pąki - poczekać aż przekwitnie pewnie.. ?
No i napisałem: pewnie nie. Teraz... itd :D

Paty
31-03-2007, 20:55
witajcie!

prace ogrodowe rozpoczęte , raczej dosadzamy a ja muszę wykopywać :evil: ......a wiec MIRKU do Ciebie pytanko , jestem zmuszona zlikwidowac rabatkę na której miałam posadzone mnóstwo cebulek, częśc z nich juz kwitła, tulipany , hiacynty, narcyze dopiero się szykuja , co z nimi zrobić .........czy te które już przekwitły można wykopać i przechować do jesieni, te które będa kwitły i jeszcze trochę rosły przesadzać w inne miejsce, czy podarować sobie kwitnienie w tym roku i złożyć gdzieś wykopane cebulki z nowymi liścmi i poczekać do jesieni i wsadzić

doradź mi bo mi ich strasznie szkoda zmarnować

Mirek_Lewandowski
31-03-2007, 21:25
No cóż, nie da się ukryć, że wybrałaś porę najgorszą z możliwych na te wykopki. Wykopanie i ususzenie jest bez sensu- to musi rosnąć, aby wytworzyć nowe cebulki do momentu naturalnego zasychania liści.
Jedyne rozwiązanie to przesadzenie z bryłą ziemi- wcześniej dobrze podlać i np. szpadlem wyciąć kwadrat, podważyć na sztych głęboko i włożyć w uprzednio przygotowany dołek, podlać ponownie. Troszkę odchorują, nowe cebule może mniejsze będą, ale przeżyją. Można to przesadzić byle gdzie, a jak liście zaschną wykopać, podsuszyć, no a dalej wiadomo.

Paty
31-03-2007, 21:33
niektóre poprzesadzałam w donice, tak jak pisałeś małą łopatką z bryłką ziemi , ale parę mam gołych cebulek bo się łodyżki połamały, niektóre jeszcze wsadziłam cebulka plus łodyzka z liścmi ( zero ziemi bo się obsypała)bezpośrednio do donicy , nie wiem czy tak moznas i tak wszystkie żeby przestrzymały? , poczekac aż liście wyschną i wtedy wykopać i znowu wsadzić gdzieś w październiku ?

Mirek_Lewandowski
31-03-2007, 21:37
A i owszem, a te co ziemia obleciała, też teraz wsadź. Zawsze coś urośnie. Natomiast zasuszenie teraz to zmarnowanie roślinki.

jacekj
01-04-2007, 12:57
witam :)
Przyszła i na mnie pora poprosić o pomoc.

Przeżyłem dzisiaj szok!!!!
Patrzę na moją koreankę i co widzęz daleka?? Czarne kawałki gałęzi. Podchodzę bliżej i oczom nie wierzę.
Olbrzymie mszyce wielkości 3-4mm !!!!
Co z tym dziadostwem zrobić?? Czym to opryskać?? Jodłę mam kilka lat ale to co zobaczyłem zdarzyło się pierwszy raz.

Mirek_Lewandowski
01-04-2007, 19:42
He, he, he... dzisiaj znalazłem na sosnach. Czarna, tłusta i bardzo paskudna. Ciekawie się zapowiada, dopiero 1 kwiecień. Trzeba prysnąć, środków na mszyce dostatek jest, ja akurat znalazłem Calypso.

A na brukselce?

jacekj
01-04-2007, 20:17
witaj Mirku, :)
Pytam bo z mszycami mam kilka doświadczeń. Kilka lat temu zjadły mi prawie 60 m ligustra który pryskałem. Okazało się, że zastosowany przeze mnie środek latał mszycom koło nosa i śmiały się ale ja tego nie zauważyłem.
Dopiero mospilan dał im radę i teraz corocznie po zazielenieniu się wykonuję oprysk.
dzięli za radę

Teska
01-04-2007, 20:19
Toż już pisałem :D , sadź, to nie wierzba.

gdzie???? :lol:

Teska
01-04-2007, 20:21
na irdze szczepionej....na baydlach sa male kropeczki pomaranczowe....suche...co to za badziew jest?????


fotki nie moge....aparat w naprawie :cry:

Mirek_Lewandowski
01-04-2007, 20:56
No jak to gdzie? pod ścianą.
Takie kropki
http://www.biol.uni.wroc.pl/obuwr/archiwum/4/image/46.jpg

Mirek_Lewandowski
01-04-2007, 21:03
Jeśli tak, to gruzłek cynobrowy, ale to saprofit, po ludzku na martwym drewnie. W ciepłe i wilgotne lata może przeleźć na żywe. Zwalcza to Nectec. Porażone pędy wyciąć.

Teska
02-04-2007, 08:36
Jeśli tak, to gruzłek cynobrowy, ale to saprofit, po ludzku na martwym drewnie. W ciepłe i wilgotne lata może przeleźć na żywe. Zwalcza to Nectec. Porażone pędy wyciąć.


Mirek ta irga w poprzednia zime wymarzła, tzn jej czesc, wczoraj ogladam a ona chyba cała jest sucha.....bezpieczniej bedzie ja poprostu wykopac i wyrzucic....

obok jest inna irga i modrzew.

Teska
02-04-2007, 08:37
Jeśli tak, to gruzłek cynobrowy, ale to saprofit, po ludzku na martwym drewnie. W ciepłe i wilgotne lata może przeleźć na żywe. Zwalcza to Nectec. Porażone pędy wyciąć.

dokładnie takie :cry: :cry:

kaaj
02-04-2007, 12:21
wracając do tych mioch czeresienek, Mirku,
rany opatrzone, dzięki za radę,
tylko zastanawiam się teraz czy nie powinnam ich podciąć, do tej pory nikt o nie nie dbał, tak więc owocują tyle co pies napłakał, a myślę sobie że takie cięcie by im sie przydało, bo jak się nie mylę wspomaga to kwitnienie drzewka, tylko że pojawiły się już pąki, a może powinnam wykonać jakieś inne zabiegi???

tak dla jasności: do tej pory wycięliśmy tylko duże przeszkadzające dolne konary

Mirek_Lewandowski
02-04-2007, 14:23
Zależy, jaka odmiana. Może po prostu brak zapylacza.

kaaj
02-04-2007, 15:44
jaka nazwa to nie wiem,
ale to są szczepiowe duże biało-różowe czereśnie

Mirek_Lewandowski
02-04-2007, 20:59
Odmiany obcopylne bez zapylacza owocują marnie. Uniwersalny zapylacz to Van i Schneidera Późna. Zobacz np tu:
http://grzywaszkolka.pl.testy.strefa.pl/czeresnie.html

gosia@
03-04-2007, 09:42
Mirku, długo juz zbierałam się z pytaniem, ale problem zaczyna ponownie byc aktualny. Ile razy maja spryskiwacze podlewac trawnik i jak długo?A, linia kroplujaca jak czesto ma byc uruchamiana?Moj fachowiec od nawodnienia jakis taki nie bardzo jest.Linia załoózna, wszystko oki, ale z czasem, to mnie coś "bajeruje"

Mirek_Lewandowski
03-04-2007, 14:50
Na to to ja Ci nie odpowiem. To zależy najpierw od rodzaju gleby, temperatury, nasłonecznienia. Nie ustawisz tego raz na zawsze. Zasada jest jedna- rzadziej, a obficie. Moczenie codziennie po troszku jest bez sensu.

gosia@
03-04-2007, 18:22
Na to to ja Ci nie odpowiem. To zależy najpierw od rodzaju gleby, temperatury, nasłonecznienia. Nie ustawisz tego raz na zawsze. Zasada jest jedna- rzadziej, a obficie. Moczenie codziennie po troszku jest bez sensu.tak, własnie myslałam. Dziekuje

betka35
04-04-2007, 11:22
To ja mam jeszcze pytanko :oops: :oops: czy i jak można rozmanzać leszczynę - tą pokręconą ??? przesadziliśmy z działki krzak ale chcielibyśmy nasadzić jeszcze parę... czy można ją sadzić z gałązki tak jak wierzbę ??? czy szukać od korzeni szczepek ??? bardzo proszę o pomoc :cry: :cry:

Pinus
04-04-2007, 14:17
To ja mam jeszcze pytanko :oops: :oops: czy i jak można rozmanzać leszczynę - tą pokręconą ??? przesadziliśmy z działki krzak ale chcielibyśmy nasadzić jeszcze parę... czy można ją sadzić z gałązki tak jak wierzbę ??? czy szukać od korzeni szczepek ??? bardzo proszę o pomoc :cry: :cry:
Prawdopodobnie chodzi o leszczynę pospolitą 'Contorta' .
Szczepienie na leszczynie pospolitej.
..

betka35
04-04-2007, 14:30
To ja mam jeszcze pytanko :oops: :oops: czy i jak można rozmanzać leszczynę - tą pokręconą ??? przesadziliśmy z działki krzak ale chcielibyśmy nasadzić jeszcze parę... czy można ją sadzić z gałązki tak jak wierzbę ??? czy szukać od korzeni szczepek ??? bardzo proszę o pomoc :cry: :cry:
Prawdopodobnie chodzi o leszczynę pospolitą 'Contorta' .
Szczepienie na leszczynie pospolitej.
..

To nie jest pospolita :cry: ......... a tematu o leszczynie też nie znalazłam....choć bardzo się staram :oops: :oops:

Mirek_Lewandowski
04-04-2007, 16:01
Jeszcze raz :wink:
To jest l. pospolita, odmiana 'Contorta'. I na pospolitej się szczepi.

Filo
05-04-2007, 22:20
Witam,

Chciałem "od nowa" uformować pęcherznice kalolistną i czytając, że znosi radykalne cięcie ściąłem w lutym kilka sztuk na wysokości ok. 10 cm i niestety nic nie odbija z tych kikutów :cry: . Czy uśmierciłem te rośliny a może warto jeszcze poczekać ?

Pinus
05-04-2007, 23:19
Witam,

Chciałem "od nowa" uformować pęcherznice kalolistną i czytając, że znosi radykalne cięcie ściąłem w lutym kilka sztuk na wysokości ok. 10 cm i niestety nic nie odbija z tych kikutów :cry: . Czy uśmierciłem te rośliny a może warto jeszcze poczekać ?
Poczekać, „śpiące" pączki wybijają później.
..

scooby
07-04-2007, 18:22
Witam, czy ktos zna strone gdzie znajde fajne ukształtowania ogrodu? Planuje cos zrobic z moim poniewaz przod dzialki pam o 1 m wyzej od chodznika, tz ulica, chodnik, 1metr w gore i poł metra do przodu i zaczyna sie moje dzialka, chcialbym to jakos ladnie ulozyc, plot moze byc nawet przesuniety w głab dzialki, dom lezy 15m od płotu dzialki wiec miejsca jest sporo na jakis fajny podjazd, tylko czyms musze sie zainspirowac...

gosia@
08-04-2007, 11:36
Nie wiem, jakie są lokalne uwarunkowania. Drenaż ma sens, jeśli jest gdzie odprowadzić wodę- rów melioracyjny, studnia chłonna, oczko wodne itp.
A może przeprofilowć teren tak, aby nadmiar wody spływał w najniższą część ogrodu- można wykonać tzw. suchy potok z kamieni, coby podczas ulewy nie wymywało gruntu, a w najniższej części stworzyć mały zakątek bagienny, okresowo podtapiany. Jest sporo ładnych roślin, które będą tam doskonale rosły. Na reszcie powierzchni bez dowiezienia bodaj piachu, kory (nie torfu, bo gorsze bagienko będzie) chyba się nie obędzie.
A hiacyta- postawić gdzie widno, podlewać, jak się ociepli posadzić w ogródku.Z nieba mi spadliście z tym postem. Ja niestety mam takie najnizsze miejsce w ogrodzie, gdzie na dodatek mam oczko wodne :( Przy ulewach nie dosc,z e oczko wylewa, to na dodatek cała woda spływa i tak stoi. W tamtym roku miałam liliowce, funkie i niestety szlag je trafił;-(Liliowce widzę, ze odbijaja, ale funkie przeniosły sie na tamten swiat :( Teraz mam posadzone irysy japońskie, ale boje się, bo podobno w zimie musza zimowac w suchym?Jakie rośliny, byłyby najlepsze?
http://images20.fotosik.pl/208/e5b082e4f0fe5838.jpg (www.fotosik.pl)

scooby
08-04-2007, 12:09
masakra. a dlugo ta woda tak stoi? bo wiadomo po roztopach to ja tez tak mam ale jeden lub 2 dni i sladu nie widac, a jak by mi sie utrzymywala tydzien to przekopal bym ogrodtak zeby tego nie miec np jakis drenaz do kanalizy albo do sosiada:p

gosia@
08-04-2007, 12:26
masakra. a dlugo ta woda tak stoi? bo wiadomo po roztopach to ja tez tak mam ale jeden lub 2 dni i sladu nie widac, a jak by mi sie utrzymywala tydzien to przekopal bym ogrodtak zeby tego nie miec np jakis drenaz do kanalizy albo do sosiada:pRóżnie, chwilowo jej nie ma :wink: to zdjęcie z zeszlego roku, po ulewach i wtedy stała tak ok tygodnia. Mam studnie chłonne, ale to nic nie daje, bo wtedy robi się wysoki poziom wód gruntowych. Nie mam jak przekopac, to najnizsze miejsce w terenie, a dom na południowym stoku. Woda gdzieś musi spływac :( Sąsiada lubię :wink:

scooby
08-04-2007, 13:14
Najlepiej byloby zastosowac oczko wodne bez foli wtedy bylaby wieksza pow chlonosci, najwyzej podmurowac tylko brzegi oczka aby sie nie zapadaly, tylko jak latem przyjda upaly to codzienie bedzie trzeba dolewac wody bo przy 2 tyg grzaniu słonca o temp 30C to o polowe mniej wody bedzie. A mozna zdjecia jak wyglada teraz suchy?

scooby
08-04-2007, 13:23
Oto zdjecie mojego ogrodu poki co widac na nimjeden dom(tz nie widac bo juz zburzony) i drugi dom który jeszcze stoi, juz niedlugo budowa nowego:D
http://www.vegas.neostrada.pl/murator/5.JPG
http://www.vegas.neostrada.pl/murator/7.jpg
Oj bedzie co myslec jak go zagospodarowac, poki co brak finansow:(

gosia@
08-04-2007, 15:26
Najlepiej byloby zastosowac oczko wodne bez foli wtedy bylaby wieksza pow chlonosci, najwyzej podmurowac tylko brzegi oczka aby sie nie zapadaly, tylko jak latem przyjda upaly to codzienie bedzie trzeba dolewac wody bo przy 2 tyg grzaniu słonca o temp 30C to o polowe mniej wody bedzie. A mozna zdjecia jak wyglada teraz suchy?Jak sucho, to wyglądało takhttp://images22.fotosik.pl/90/f74c0c237b2404f9.jpg (www.fotosik.pl)

gosia@
08-04-2007, 15:28
http://images20.fotosik.pl/209/4cb849b6819cca8a.jpg (www.fotosik.pl)

gosia@
08-04-2007, 15:38
Oto zdjecie mojego ogrodu poki co widac na nimjeden dom(tz nie widac bo juz zburzony) i drugi dom który jeszcze stoi, juz niedlugo budowa nowego:D
Masz już piekne duże drzewa, ładny trawnik. Twój ogód juz wygląda bardzo ładnie. Powoli nadasz mu kształt

jag_24
10-04-2007, 13:55
Mirku, kupiłam rododendrony, chcę je trzymac na tarasie w donicach. Nie bardzo wiem, jakiej ziemi potrzebują, czytałam różne opinie, że moga i w żyznej i na piachu, ale nijak nie było nic, o hodowaniu w doniczkach( a u mnie chwilowo innej możliwości nie ma). jaką dobrać doniczkę? niską? czy wysoką? czy rododendrony szybko się rozrastają? czy można je uformować "w drzewka?". serdecznie pozdrawiam

Mirek_Lewandowski
10-04-2007, 15:00
Zaraz obok jest wątek o rododendronach. Poczytaj. Bez sensu, abym zaczynał wszystko od początku.

karolinka 1125
10-04-2007, 15:16
Nie wiem czy ktoś już pisał o starych jabłoniach. Nie moge niczego znaleźć.Mam na działce dużą ok. 5m jabłoń. Ma bardzo gęste kruche gałązki. Na nich rośnie jemioła.Jabłka( w zeszłym roku) miala malutkie, zdeformowane ale bardzo smaczne. Chciałabym jej jakoś pomóc ale nie wiem jak i kiedy. :roll: :oops:

karolinka 1125
10-04-2007, 15:18
Nie wiem czy ktoś już pisał o starych jabłoniach. Nie moge niczego znaleźć.Mam na działce dużą ok. 5m jabłoń. Ma bardzo gęste kruche gałązki. Na nich rośnie jemioła.Jabłka( w zeszłym roku) miala malutkie, zdeformowane ale bardzo smaczne. Chciałabym jej jakoś pomóc ale nie wiem jak i kiedy. :roll: :oops:

jag_24
10-04-2007, 15:22
Zaraz obok jest wątek o rododendronach. Poczytaj. Bez sensu, abym zaczynał wszystko od początku.

przeczytałam, dziękuję :)

Mirek_Lewandowski
10-04-2007, 15:24
Pisał, nawet niedawno :D
Trzeba przyciąć. Kiedy- teraz. Jak- nie wiem, bo nie widzę, a to zależy od budowy korony, a nawet od odmiany. Gałęzie z jemiołą usunąć, powiesić pod sufitem i można się całować.

gosia@
10-04-2007, 16:25
Mirku, nie wiem, czy zerknołeś na moj zalany teren?jakie rośliny bys tam proponował?

Mirek_Lewandowski
10-04-2007, 16:34
Wszystkie, które lubisz...
Po uregulowaniu stosunków wodnych oczywiście. Coś z tym bajorkiem okresowym zrobić trzeba.

gosia@
10-04-2007, 16:38
Wszystkie, które lubisz...
Po uregulowaniu stosunków wodnych oczywiście. Coś z tym bajorkiem okresowym zrobić trzeba. :( nie mam jak uregulowac stosunków wodnych.Studnie chłonne nie działaja, to jedyne miejsce gdzie woda moze spływac. Myslałam o jakis roslinach bagiennych, a irysy japońskie?Lubia byc podtapiane czasami?

karolinka 1125
10-04-2007, 17:06
Pisał, nawet niedawno :D
Trzeba przyciąć. Kiedy- teraz. Jak- nie wiem, bo nie widzę, a to zależy od budowy korony, a nawet od odmiany. Gałęzie z jemiołą usunąć, powiesić pod sufitem i można się całować.

Tak myślałam, że pisał, ale gdzie? Czy mogę prosić o wskazówkę gdzie szukać.
Co to za odmiana to nie mam pojecia, korona rozlożysta, ale pewnie nic nie da ten opis. Chyba bedę eksperymentować.
A pod jemiołą to sie już calowaliśmy na Boże Narodzienie :oops:

Mirek_Lewandowski
10-04-2007, 18:56
Pisał, ale z tego co napisał, to pożytku mieć nie będziesz, bo z daleka to trudno. Wyciąć suche, krzyżujące się, nadmiernie zagęszczające koronę, tak, aby to co zostanie było równomiernie oświetlone. Obniżyć koronę, aby z drabiną nie latać. Jeśli dużo do wycięcia, to z grubsza w tym roku, kosmetyka na wiosnę przyszłego, a to dlatego, że bardzo silne cięcie spowoduje silne wyrastanie wilków. I tak wyrosną, najlepiej je wyrywać ręką, nie wycinać, jak lekko drewnieją u podstawy. Wtedy nie odrasta. Z przyciętego wyrośnie 5.

karolinka 1125
10-04-2007, 21:17
Dziekuję :D

scooby
10-04-2007, 22:14
gosia@
a mozesz napisac dlaczego te studnie chłone nie dzialąja? bo sie odrazu zapelniaja?

gosia@
11-04-2007, 00:06
gosia@
a mozesz napisac dlaczego te studnie chłone nie dzialąja? bo sie odrazu zapelniaja?tak i nie odbieraja wody.

bartar
13-04-2007, 08:03
Powiedzcie proszę czy Brzoza pożyteczna 'Doorenbos' wypuszcza liście pózniej niż brzoza brodawkowata? Kupiłam jesienią piękne 2,5 m drzewko. Idąc dzisiaj do pracy widziłam, że brzozy na klombach maja już liście a moja ma małe pąki i mam wrazenie że się nie rozwijają. Jak sprawdzić czy jej coś nie jest? czy aby nie uschła?

Evita
13-04-2007, 13:26
Mam pytanie do Mirka, naszego eksperta, z nadzieją na rychłą odpowiedź:
Na jesieni ub. roku kupiłam przez internet krzewuszkę cudowną (Nana cośtam, chyba Weigela czy coś takiego). Wsadzilam do ziemi obiecujac sobie w ramach nagrody krzaczek obsypany kwieciem na wiosnę. Chodzę koło niej i chodzę, oglądam i oglądam, a tu nic, żadnych pączków, nawet jednego marnego listka. Obłamałam kawałek gałązki - w środku zielone, znaczy chyba żywe. I co mam o tym myśleć? Przemarzła? Nie lubi nas? Nie lubi Poczty Polskiej? Źle zniosła podróż jesienią? czy w ogóle co? A może to nie krzewuszka (hi, hi)? Mirku, pomóż.

Mirek_Lewandowski
13-04-2007, 20:06
Może krzewuszka, może nie? A skąd wiedzieć, jak nie widać :D
A poważnie, to poczekajcie jeszcze trochę, już naprawdę niedługo...

Teska
16-04-2007, 13:09
Mirek


kupiłam budleje, miały młode listki, były w donicach,posadziłam natychmiast.
teraz te młode listki zwiedły i wyschły, podlewam
nie wiem, czy trafił je ...... czy po prostu to preczekac?

Mirek_Lewandowski
16-04-2007, 19:48
Przymrozki co noc- może podpędzone, ?,to i umarzło . Poczekaj.

Teska
17-04-2007, 08:01
Przymrozki co noc- może podpędzone, ?,to i umarzło . Poczekaj.

no tak...zapomniałam ze pare ray było biało nad ranem.....no to czekam....

-Renata
17-04-2007, 21:53
Witam wszystkich!
Mam pewien problem i pozwolę sobie zapytać forumowego eksperta. Może Pan coś poradzi. Od niedawna mieszkam w Beskidach. Nasz dom stoi na skarpie. Terenu wokół prawie nie mamy (cała działka to około 5 arów). Większość tej działki to właśnie owa skarpa. Jeżeli chodzi o glebę, to jeden istny koszmar. Same kamienie (choć może i dobrze, bo budynek jest w dobrej kondycji - nic nie pęka, nic się złego nie dzieje).
Ale wracając do skarpy. Jest pod nachyleniem około (tak na oko) 40-45 stopni (stroma "jak diabli"). W ciągu roku nie mozna na nią zbyt często wchodzić (nie ma mowy o szczególnym dbaniu o roslinki), bo się ziemia pod nogami usypuje.
Co posadzić na takim wzgórku? Na mój chłopski rozum, powinny to być rośliny, które zwiążą ziemię. No i muszą być mało wymagające (zimy u nas są długie i mroźne, ziemia jest kamienista, więc raczej mocno przepuszczalna - a w związku z tym sucha).
Dodam tylko, że w życiu nie miałam żadnego ogrodu, więc ten jest moim pierwszym. Moje obeznanie ogrodnicze jest więc zerowe.
Proszę o radę. Będę wdzięczna za każdą. W tej chwili na skarpie rośnie wszystko - paprocie, poziomki, malwy!, róże! i tysiąc innych roślin, których nazw nawet nie znam.
Pozdrawiam cieplutko.
Renia
Ps. :-)
Skarpa jest na południowym stoku, cały dzień w słońcu :-)

Mirek_Lewandowski
17-04-2007, 22:33
No i dobrze, że coś rośnie, choć zapewne wywiąże się dyskusja, :D czy rośliny umacniają skarpę, czy korzeniami przyczyniają się do jej rozpadu. Uważam, że zapobiegają erozji, natomiast ich działalność "destrukcyjna" jest tak powolna, że można sobie darować. Ale do rzeczy. Potrzebujesz rośliny odporne na słońce, suszę, zadowalające się niewielką ilością gleby. Wbrew pozorom jest takich dość sporo. Ale warto by sprawdzić pH (jaka skała?), bo to dość istotne. Co innego rośnie na granicie, co innego na wapieniach.
Przeróbkę proponuję etapami- usunąć coś zbędne, dosadzić nowe.
Iglaki- wszelkie płożące odmiany J. horizontalis- one muszą rosnąć w słońcu,
squamata, communis, media, sabina, virginiana, także do odpornych na suszę należy mikrobiota, można posadzić wiele karłowych sosen. Nie podaję odmian, tylko gatunki, bo jest tego naprawdę wiele i jest w czym wybierać .
Liściaste- no cóż, wymagają na ogół cięcia, jesienią opad liści.. ale np irgi, berberysy kolorowe, oliwnik (pH! na wapieniu nie rośnie), trzmieliny..
Byliny skalne- od a do z- nie piszę jakie, bo znów bardzo ważne pH! ale wybór jest olbrzymi.
Masz wspaniałe miejsce na kapitalny ogród, ale zacząć trzeba od określenia warunków glebowych (pH), później odpowiednio dobrać rośliny.

-Renata
17-04-2007, 23:10
Witam!
Serdecznie dziękuję za odpowiedź.
I od razu mam pytanie. Jak określić Ph gleby?
Co do miejsca. Cóż mi z ogrodu, skoro nie da się po nim chodzić (próbować :-) dbać o niego). Z tej skarpy to nawet suchą trawę ciężko usunąć wiosną, bo nogi zjeżdżają.
I jeszcze korzystając z okazji zapytam. Obok wejścia do domu (czyli już na skarpie) rośnie trochę trawy i też przeróżne roślinki wraz z chwastami. Jest to jedyne miejsce, gdzie można usiąść przy popołudniowej kawie (z boku domu, więc słoneczko świeci tylko własnie po 13:00) i gdzie dzieci mogą choć trochę pobrykać. Teren malutki, może bedzie wszystkiego 15m x 5m.
Co zrobić, aby rosła tu tylko trawa? Środki chemiczne raczej nie wchodzą w grę (musiałabym dzieci powiązać w domu, no i miewam czasami gości). Powyrywać chwasty rękami, nawieźć ziemi, ubić i posiać trawę? A może piszę bez sensu? Trochę muszę wyrównać ten malutki teren - bo jest małe nachylenie od połowy - a chcę zrobić jakby dwa tarasy, tak aby można było korzystać z całości terenu (całości wyrównać się nie da).
I jeszcze jedno pytanie :-) błagam o wybaczenie i cierpliwość dla laika.
Za domem mamy las, kamieni w bród.
Czy można kamieniami oddzielić oba "tarasy", bez zaprawy (różnica poziomów wyniesie około 40-50cm), czy nie będzie się to "obsuwać"?
I na koniec.
Może jakaś rada eksperta - co zrobić, aby trawa pod moim drewnianym stołem do kawy zechciała choć trochę rosnąć (chyba za często piję tam kawę, bo wszystko się zadeptało i nic w tym miejscu nie rośnie, nawet chwasty)?
Pozdrawiam cieplutko i przepraszam za nadmiar pytań.
Renia
Ps.
Ale widoki mam z domku najładniejsze na świecie, dookoła tylko góry, góry, góry ...

Mirek_Lewandowski
17-04-2007, 23:35
pH- metr najprostszy kupić, papierki lakmusowe albo zestaw do akwarium do pH. Co Ci z ogrodu? nie wiem, toż to Ty chcesz go robić? patrzeć można.. Chwasty można wieczorem opryskać, bez wiązania się obejdzie. Kamieniem spokojnie robiąc suchy murek wypoziomujesz tarasy. A pod stołem wszystko się wydepcze.

jag_24
19-04-2007, 11:51
Mirku mam problem z sosną, otóż na nowych gałązkach pojawiły się zielone larwy z czarnymi główkami. Jakiego użyć preparatu aby się pozbyć "tych szkodników"- czy wyrządzają wielkie szkody???Bardzo proszę o odpowiedź.

Mirek_Lewandowski
19-04-2007, 14:22
Opryskaj bodaj Decisem. A szkody- żrą igły, zależnie, wiele tego jest :D Jak dużo, a sosna mała.. wiadomo.
Cała litania trutek w wątku obok.

STRASS
22-04-2007, 01:17
Renata!
Posłuchaj Mirka,dobrze Ci radzi.
Nie siej trawy ,ani pod stołem/cień i deptanie/ani na skarpie/podczas deszczu spłyną nasiona w dół/.
Zrób na skarpie skalniak.
W małym domku /dawniej u p.Majera/nad Goplaną ,mieszka sympatyczny pan wyśmienicie układa kamienie i tworzy piękne skalniaki.
Zapytaj może Ci doradzi albo pomoże?
Wiem że sąsiadom tworzył coś takiego na skarpach.

-Renata
22-04-2007, 12:32
A co powiecie o pomyśle posadzenia na skarpie (to raczej nie skalniak, a skarpa) pięciornika. Czytałam, że bardzo dobrze znosi susze i mrozy, że żyje do 50 lat i nie wymaga przycinania. I w ogóle jest mało wymagający. Rośnie do 80cm.
Pozdrówka
Renia

jag_24
23-04-2007, 10:45
czy u was także były przymrozki???? :( z piątku na sobotę padły mi wszystkie pelargonie angielskie :( nei wiem za bardzo co teraz z nimi zrobić. zostawić czy wyrzucić....

Teska
23-04-2007, 14:47
czy u was także były przymrozki???? :( z piątku na sobotę padły mi wszystkie pelargonie angielskie :( nei wiem za bardzo co teraz z nimi zrobić. zostawić czy wyrzucić....

mi tez padly...ale jakas czesc widze ze jakos nie zmarzla, narazie zostawiam.Padly mi ez dalie....i chyba budleje....no nie :cry:

Mirek_Lewandowski
23-04-2007, 19:38
Przy gruncie było -10. Trudno,żeby nie padły..

jacekj
24-04-2007, 14:49
witam :)
Marku, to znowu ja. Otóż mam kolejny problem. Na końcówkach pędów jarzębiny pojawiły się małe gąsieniczki koloru zielonego. Wyrastające listki zaczynają się zwijać.
Co przygotować na śniadanie ;) dla tych gąsieniczek??

Teska
24-04-2007, 16:03
Przy gruncie było -10. Trudno,żeby nie padły..

no przy gruncie...i co teraz??? podlewac i czekac????

dalie juz z donic wyrzucilam...a te budleje????

EDZIA
24-04-2007, 18:20
Mirku marzą mi się lipy na działce, nawet sobie wstępnie zamówiłam no i ...nie wiem co one lubią , jakie warunki. cień, słońce, jaką glebę itp. ?

pozdrawiam

Edzia

Teska
24-04-2007, 20:04
Mirek



na jalowcu płaczacym....w pajeczynce male czarne pajaczki, czym to spryskac??? czy zostawic?

Mirek_Lewandowski
24-04-2007, 20:21
witam :)
Marku, to znowu ja. Otóż mam kolejny problem. Na końcówkach pędów jarzębiny pojawiły się małe gąsieniczki koloru zielonego. Wyrastające listki zaczynają się zwijać.
Co przygotować na śniadanie ;) dla tych gąsieniczek??

Jak niewiele, agromadnie żerują, i drzewo niewielkie, to można nawet ręcznie toto zebrać i zniszczyć. Jak upierasz się truć, truj :D
Zacytuję bluszczyka:
ALPHAGUARD 100 EC
DECIS 2,5 EC.
DIMILIN 480 SC
DIMILIN 25 WP
FASTAC 100 EC
KARATE 025 EC
NOMOLT 150 SC
RIMON 100 EC.
SHERPA 100 EC
SUMI-ALPHA 050 EC.
TREBON 30 EC.

Mirek_Lewandowski
24-04-2007, 20:24
Mirek



na jalowcu płaczacym....w pajeczynce male czarne pajaczki, czym to spryskac??? czy zostawic?

Ogólnie pająki pożyteczne są :wink:

jacekj
24-04-2007, 21:12
witaj :)


witam :)
Marku, to znowu ja. Otóż mam kolejny problem. Na końcówkach pędów jarzębiny pojawiły się małe gąsieniczki koloru zielonego. Wyrastające listki zaczynają się zwijać.
Co przygotować na śniadanie ;) dla tych gąsieniczek??

Jak niewiele, agromadnie żerują, i drzewo niewielkie, to można nawet ręcznie toto zebrać i zniszczyć. Jak upierasz się truć, truj :D
Zacytuję bluszczyka:
ALPHAGUARD 100 EC
DECIS 2,5 EC.
DIMILIN 480 SC
DIMILIN 25 WP
FASTAC 100 EC
KARATE 025 EC
NOMOLT 150 SC
RIMON 100 EC.
SHERPA 100 EC
SUMI-ALPHA 050 EC.
TREBON 30 EC.
A Mospilan?? Da im radę??

Mirek_Lewandowski
24-04-2007, 22:40
Może być i Mospilan.

Mirek_Lewandowski
24-04-2007, 22:42
Mirku marzą mi się lipy na działce, nawet sobie wstępnie zamówiłam no i ...nie wiem co one lubią , jakie warunki. cień, słońce, jaką glebę itp. ?

pozdrawiam

Edzia

Sadź jak lubisz i się nie martw, no chyba że żółty piach.

jacekj
24-04-2007, 22:55
Może być i Mospilan.

Dzięki, szykuję dla nich śniadanie;)

G.N.
25-04-2007, 08:10
Mirku mam pytanie.
Sarny zżarły mi sosnę. Obgryzły część gałęzi, prawie wszystkie igły. To co zostało na palcach liczyć, ale czubek wzrostu został nie naruszony. Sosenka ok. 1 m.
I tu pytanie jest szansa że przeżyje ? Czy od razu dać sobie z nią siana i wykopać. Pytam bo rośnie miedzy wrzosami, wsadzona w matę itd. więc wykopywanie i sadzenie nowej będzie kłopotliwe.

Mirek_Lewandowski
25-04-2007, 14:01
Poczekaj jeszcze z wykopywaniem- za dwa tygodnie będziesz wiedział

G.N.
25-04-2007, 14:09
Hmm poczekam. Właściwie to czekam już ze 3 tygodnie, a ona nic. ani w prawo ani w lewo. igły (te nieliczne które zostały) nie żółkną, nie opadają ale nowych pędów też niet. Cóż poczekamy zobaczymy
dzięki za odpowiedź

Mirek_Lewandowski
25-04-2007, 14:20
Ano bo tępo to wszystko rusza- wydawało się, że wczesna wiosna, a g. prawda. Nocne przymrozki zahamowały wegetację. No i susza. Robi się niewesoło. Padać ma we wrześniu!
Jeśli zostało trochę pączków i igły (nawet nieliczne) na zeszłorocznych pędach, to powinno odbić.

Teska
25-04-2007, 14:28
Mirek



na jalowcu płaczacym....w pajeczynce male czarne pajaczki, czym to spryskac??? czy zostawic?

Ogólnie pająki pożyteczne są :wink:

mi nie przeszkadzaja....tylko w tych pajeczynkach myslslm ze jakies ...no!!! ale jak tylko pajaczki to niech sobie siedza :lol:

moniga
01-05-2007, 16:16
Mirku, kiedy do gruntu można wsadzić pelargonie i takie kolorowe stożkowe około 15 cm włochate kwiatki (nie wiem jak się nazywają koleżanka okrewśliła to jako kolorowy wiecheć, taki pojedynczy kwiatek, delikatny w kształcie stożka). Pani w sklepie powiedziała mi że można a one przetrawły tylko jedną noc bo w ciagu 2 ostatnich kolejno następne padały. Chyba zmarzły bo straciły kolor a pelargonii liście stały się cieniutkie jak woreczek.

Mirek_Lewandowski
01-05-2007, 20:26
No niestety, nocami przy gruncie -5, i końca nie widać. Trzeba poczekać. Ale podobno na ogrodników już bez przymrozków.
A ten wiecheć to zapewne celozja.

Evita
01-05-2007, 20:40
Mirku, to jeszcze raz ja (krzewuszka, czy cokolwiek to jest, wreszcie ruszyła!). Przyglądam sie moim rojnikom i na jednym pojawiły się takie białe "krostki" - jakby wysypka grudkowa, że się wspomogę medycznym porównaniem. Co to jest? Czy może przenieść się na inne rośliny? Z góry dziękuję za odpowiedź i pozdrawiam w ten zimny wieczór.

Mirek_Lewandowski
01-05-2007, 20:44
Wysypka grudkowa, hmmm... :D
Ludzie!!!!! nie przyglądajcie się codziennie przez lupkę swoim roślinkom.
A ta wysypka.. :D może niezarażliwa, choć kto to wie.

Mieszko Górski
02-05-2007, 14:24
Witam Mirku.
Mam pytanie odnośnie pierisa japońskiego odm. Forest flame.
Otóż po nocnych przymrozkach przemarzły mu tegoroczne przyrosty (zdjęcie: http://mieszkog.mi.funpic.de/pieris.jpg)
I teraz pytanie: co zrobić? zostawić czy przyciąć(jeśli tak to jak?)
Pozdrawiam

Evita
02-05-2007, 15:32
Dzięki, Mirku.
Z pierwszym ogrodem to jak z pierwszym dzieckiem - człowiek nadopiekuńczy jest. Ale ten mój rojnik to chyba wykopię, bo on naprawdę zdycha. Jednego rojnika mi nie szkoda, ale szkoda by mi było, gdyby jakaś zaraza przeniosła się na inne rośliny.

Mirek_Lewandowski
02-05-2007, 16:06
Pierisa zostaw w spokoju. Jak się wysuszy, to się wykruszy.

Agduś
03-05-2007, 23:49
Co to jest takie ładne?
Z daleka krzaczek róży:
http://images21.fotosik.pl/245/1c6f0355118f0fef.jpg (www.fotosik.pl)
Z bliska piwonia:
http://images20.fotosik.pl/300/a97b9ea8675bbd38.jpg (www.fotosik.pl)
W dodatku kwitnie teraz, gdy róże i piwonie dopiero zaczęły poważnie myśleć o liściach.

Katarina Ols
04-05-2007, 19:44
Witam, z biernej ogrodniczki zamieniam się w czynną, kupiłam dziś parę roślin i od razu masa pytań:

- winobluszcz pięciolistkowy - ma jeden długi pęd zgięty w pół którego koniec wetknięty był w ziemi, korzeni nie wypuścił, wobec czego przymocowałam cały pęd do siatki - czy jeden winobluszcz wystarczy na "obrastanie" przyciąć w tym roku ten pęd, czy dosadzić jeszcze parę roślin?

- dereń biały - sztuk 5 - czy posadzić np. 2 i 3 sztuki w jednym dołku czy każdy oddzielnie? ma po parę sporych pędów, jeszcze bez listków, połakomiłam się bo był tani 1zł za roślinę

- czy mogę przesadzić teraz trzmielinę i tuje brabant - mam już dla nich miejsce docelowe, w tamtym roku dostałam w prezencie, nie było ogrodzenia a zasadzić musiałam, trzmielina puściła już sporo nowych liści - czy czekać do jesieni?

Z góry dziękuję za wskazówki od Mirka lub innych obeznanych w temacie :wink:

Mirek_Lewandowski
04-05-2007, 20:32
Agduś, piwonia, krzewiasta.
Winobluszcz pięciolistkowy szt. 1 spokojnie zarośnie cały dom, dereń pojedyńczo, no chyba że miejsca brak, a Brabanta i trzmielinię spokojnie przesadź, oczywiście z bryłą po podlaniu.

Agduś
04-05-2007, 21:04
Dziękuję. Zapałałam żądzą posiadania takowej. Mam nadzieję, że nie jest to jakaś szczególnie rzadka i droga roślinka. A mogę prosić o jakieś inforacje na temat jej wymagań?

Mirek_Lewandowski
04-05-2007, 21:10
Piwonia krzewiasta jest rośliną wymagającą, pH 6,5-7, duże zapotrzebowanie na K i P, wrażliwa na Cl, N ostrożnie, w małych dawkach. Nadmiar N wydelikaca rośliny, stają się podatne na Botrytis i przemarzają. Podczas kwitnienia podlewamy obficie, glebę ściółkujemy. Gleba żyzna, próchniczna, przepuszczalna, głęboko uprawiona. Wtedy dopiero można oczekiwać dobrego wzrostu i obfitego kwitnienia.

Agduś
04-05-2007, 21:23
Czyli kopię duży (jak duży?) dół, wypełniam go odpowiednią ziemią, sadzę i ściółkuję. Mam ziemię nieprzepuszczalną. Czy powinnam posadzić ją wyżej, jak rododendrony?
Potem uważnie czytam etykietki nawozów i szukam odpowiedniego (o ile są takie zatytułowane "do rododendronów" czy "do iglaków" o tyle "do piwonii krzewiastej" nie widziałam).

Katarina Ols
04-05-2007, 21:28
Mirku bardzo dziękuję!

Jutro sadzę i przesadzam wszystko :roll:

Mirek_Lewandowski
04-05-2007, 21:50
Czyli kopię duży (jak duży?) dół, wypełniam go odpowiednią ziemią, sadzę i ściółkuję. Mam ziemię nieprzepuszczalną. Czy powinnam posadzić ją wyżej, jak rododendrony?
Potem uważnie czytam etykietki nawozów i szukam odpowiedniego (o ile są takie zatytułowane "do rododendronów" czy "do iglaków" o tyle "do piwonii krzewiastej" nie widziałam).
Utopić nie można. Pamiętaj, że przeciwnie do rododendronów wysokie pH.A nawozu nie znajdziesz. Tylko typowo rolnicze. Albo tzw. jesienne (bez azotu) do iglaków.

EwkaP
05-05-2007, 14:22
Witam :)

Witam Szanownego Pana Mirka i Szanowną Panią Patii
i Wszystkich Szanownych Ogrodników :)

Wkupiłam się ? ;) :oops:

Jestem dopiero na pierwszej stronie, ale czuję, że do wieczora przeczytam wsio i dowiem się wielu interesujących mnie rzeczy!

Jednak jestem bardzo niecierpliwa i zadam już teraz moje pytanka.
Mam na działace (przed budową) bardzo gliniastą ziemię (+wysoki poziom wód).
Póki co mąż kupił wywrotkę ,,czarnej" ziemi.
Podejrzewam, ze jednak nie jest to dobra ziemia. Bardziej przypomina czarny piach. ???
Robią w pobliżu drogę i wywożą to i owo... Więc się skusiliśmy.
Ale teraz mąż chce to coś ,,rozplantować".
Pozwolić mu na to ? I przekopać z gliną? Pozbyć się?
A jak na przyszłość kupować dobrą ziemie?

No i pytanie takie bardzo ,,zielone"- jakim piaskiem rozluźnia się glinę?
Czy to chodzi o ten rzeczny, budowlany? :oops:

Sloneczko
05-05-2007, 14:38
No i pytanie takie bardzo ,,zielone"- jakim piaskiem rozluźnia się glinę?
Czy to chodzi o ten rzeczny, budowlany? :oops:

Tu masz fantastyczny wątek o gliniastym podłożu: http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=309&w=40217773&a=40217773

Podobno glina zmieszana z piaskiem twardnieje jak beton.
Glinę powinno się przekopać z korą.
Zresztą poczytaj :)

Sama jestem ciekawa zdania Mirka na ten temat, bo w trakcie budowy, w wykopach pojawiło się u nas sporo gliny.

JoShi
05-05-2007, 14:44
Jednak jestem bardzo niecierpliwa i zadam już teraz moje pytanka.
Mam na działace (przed budową) bardzo gliniastą ziemię (+wysoki poziom wód).
Póki co mąż kupił wywrotkę ,,czarnej" ziemi.
Podejrzewam, ze jednak nie jest to dobra ziemia. Bardziej przypomina czarny piach. ???
A tę glinę to masz na wierzchu czy pod warstwą piasku?

EwkaP
05-05-2007, 14:58
Witam:)

O tym, że piasek to czytałam, ale o korze pierwszy raz.

Glina jest na wierzchu i pod spodem. Jak teraz jest sucho - to jest jak skała :(

JoShi
05-05-2007, 15:24
Witam:)

O tym, że piasek to czytałam, ale o korze pierwszy raz.

Glina jest na wierzchu i pod spodem. Jak teraz jest sucho - to jest jak skała :(
No to ta piaskowata ziemia wymieszana z glina poprawi sytuację.

hanka55
05-05-2007, 17:44
Witam!
Serdecznie dziękuję za odpowiedź.
I od razu mam pytanie. Jak określić Ph gleby?
Co do miejsca. Cóż mi z ogrodu, skoro nie da się po nim chodzić (próbować :-) dbać o niego). Z tej skarpy to nawet suchą trawę ciężko usunąć wiosną, bo nogi zjeżdżają.
I jeszcze korzystając z okazji zapytam. Obok wejścia do domu (czyli już na skarpie) rośnie trochę trawy i też przeróżne roślinki wraz z chwastami. Jest to jedyne miejsce, gdzie można usiąść przy popołudniowej kawie (z boku domu, więc słoneczko świeci tylko własnie po 13:00) i gdzie dzieci mogą choć trochę pobrykać. Teren malutki, może bedzie wszystkiego 15m x 5m.
Ale widoki mam z domku najładniejsze na świecie, dookoła tylko góry, góry, góry ...

Skoro ogródek ma być także dla dzieci i bezpieczny na dodatek !
to może warto byłoby zrobić ze stoku 2 tarasy ?

Mury oporowe zbrojone z betonu lub kamienia na mocnej zaprawie; potem spłaszczyć teren do poziomu.
W ziemie takie nachylenie jest raczej niebezpieczne, a o trzymaniu wody przez skarpę, nie będę nawet myślała...
MOże warto trochę przebudować teren ?

Ja zrobiłabym tak :

Na górnym tarasie proponowałabym drewnianą lub kamienną ( na pisaku) okładzinę - można się i bawić i postawić stół wygodnie, a 4 metry długości spokojnie wystarczą na ergonomiczne poruszanie się.
Dolny taras o lekkim nachyleniu kończyłby mur oporowy, wysoki, będacy jednocześnie granicą działki i zamknięciem skrapy. Albo wyciągnięty tylko do poziomu zniwelowanego terenu i wykończony drewnianym płotem. Nawet sztachetowym ( od razu mogłabyś lać/ budować słupki).

Od wewnątrz można pod nim posadzić pnącza lub...cokolwiek wysokiego.

http://images21.fotosik.pl/252/ad81e0b4f2cdf9f9m.jpg (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=ad81e0b4f2cdf9f9)

Mirek_Lewandowski
05-05-2007, 20:21
Podobno glina zmieszana z piaskiem twardnieje jak beton.


Sama jestem ciekawa zdania Mirka na ten temat, bo w trakcie budowy, w wykopach pojawiło się u nas sporo gliny.

Moje zdanie- biorąc pod uwagę rosnące ceny materiałów budowlanych, w tym cementu to może to sposób na tani fundament?
A to czarne - trudno coś powiedzieć, jak się tego do ręki nie weźmie i nie pomaca. Zmocz dobrze, weź w garść i mocno ściśnij. Jeśli po odciśnięciu wody pod lekkim naciskiem rozpadnie się na kawałki, to śmiało można do ogrodu. Jeśli będzie miało konsystencję plasteliny to szkoda zachodu.

daxima
05-05-2007, 20:58
Chciałabym posadzić dwa drzewka czereśni Rivan i Buttere czerwoną.
Z tego co już się zdołałam podkształcić wybrałam dobre odmiany tylko co z tym zapylaniem. Czy mogę hodować pojedyńcze drzewka ?

Mirek_Lewandowski
05-05-2007, 21:08
Chciałabym posadzić dwa drzewka czereśni Rivan i Buttere czerwoną.
Z tego co już się zdołałam podkształcić wybrałam dobre odmiany tylko co z tym zapylaniem. Czy mogę hodować pojedyńcze drzewka ?

Rivan tak, Buttnera jest uniwersalnym zapylaczem, ale potrzebuje Hedlfińskiej,Kunzego lub Kassina.

daxima
05-05-2007, 21:20
Czy dobrze rozumiem Rivan tak bo zapylaczem może być Buttera a ta z kolei potrzebuje Hedelfińskiej ...itp
i analogicznie Butera zapyli Hedelfińską w takiej konfiguracji.
Więc trzeba by było postawić na trzy drzewka.
Czy jest w związku z tym jakas zasada której należałoby się trzymać co do odlegości pomiędzy drzewkami.

-Renata
05-05-2007, 21:35
Witam wszystkich!
Ten post jest do Hani55. Nie lubię ludziom zaśmiecać skrzynek mailowych, więc chciałam bardzo grzecznie zapytać Cię Haniu - czy mogę wysłać do Ciebie meila na priva?
Buziaki dla wszyskich.
Renia

hanka55
05-05-2007, 21:44
Oczywiście Słonko, po to właśnie podajemy w profilu konta mailowe :D

EwkaP
06-05-2007, 09:39
Pozdrawiam :

Dziękuję za porady.
Dziś skoczę na działkę i zrobię próbę tej czarnej ziemi.

Jednak mąż mnie uspokoił, ze jest jej w sumie nie zbyt dużo i w sumie posłuży jak podsypka do wyrównania i podniesienia pewnych miejsc np. pod podmurówką przy ogrodzeniu, a przekopana z tym co jest może zda egzamin.

A co jest?
Mąż twierdzi, że glina jest tak naprawdę na 60 cm głębokości. (kopał studzienkę)
Na wierzchu twierdzi, że to ziemia urodzajna, choć domieszka gliny jest.
???

JoShi
06-05-2007, 10:56
Jeśli masz glinę na głębokości 60 cm a na wierzchu piaseczek, to woda z podlewania, czy też z deszczu będzie bardzo szybko uciekała w dół i zatrzymywała się dopiero na glinie. Jednym słowem czy deszcz, czy podlewanie, wszystko to będzie mało efektywne. Dobrze by więc było, żeby ta warstwa, która jest na wierzchu była przemieszana z gliną, co pomoże zatrzymywać wodę w pobliżu korzeni roślin.

Olena
06-05-2007, 11:14
Witam wszystkich ogrodników :)

Właśnie czekam na efekty działania rundapu... i zastanawiam się co robić dalej? Glebę mam VI klasy i to typowo gliniastą. Musiałam podnieść teren o jakieś 30 cm - została na to nawieziona ziemia z wykopów - raczej marna. Mam przed zimą zrobioną głęboką skibę - nie wiem czy to się tak fachowo nazywa :oops: Poczekałam aż wyjdą chwasty (w zeszłym roku były wyższe ode mnie) i popryskałam rundapem. I co dalej? Zastanawiam się czy nie dodać do tej ziemi popiołu? Mam całą górę desek z szalunków - myślałam, żeby zdobić na działce z 10 małych ognisk i to wszystko spalić a potem przeorać. Ale czy to jest dobry pomysł? Mam też kupkę piachu budowlanego - wymieszać to wszystko razem?

I teraz - jeśli to dobre pomysły - czy kolejność powinna być taka: wygrabiam chwasty, palę ogniska, mieszam popiół z piachem, wpuszczam traktor żeby zaorał to wszystko, sieję grykę/łubin/peluszkę, koszę to wszystko, znowu wołam traktor, dowożę ziemię (??? trzeba będzie?) pod trawnik, sieję trawę... ufff... Może czegoś nie muszę robic? Może o czymś zapomniałam? Pomóżcie bo jestem całkiem zielona :oops: :oops: :oops:

moniga
06-05-2007, 14:43
Mirku, chyba przesadziłam z nawozem do tuji przeciwko brązowieniu igieł. Ona zamiast mniej brązowe jeszcze bardziej zbrązowiały :( Czy moge im jakoś pomóc czy teraz tylko czekać aż same sobie poradzą. I czy sobie poradzą :roll: :(

Mirek_Lewandowski
06-05-2007, 17:06
Witam wszystkich ogrodników :)
Zastanawiam się czy nie dodać do tej ziemi popiołu? Mam całą górę desek z szalunków - myślałam, żeby zdobić na działce z 10 małych ognisk i to wszystko spalić a potem przeorać. Ale czy to jest dobry pomysł?

Bardzo przepraszam, ale hm... niedobry. Trochę innych słów mi się ciśnie..
A na temat przygotowania gleby pod ogród to na dzień dzisiejszy równolegle są trzy czy cztery wątki. Trudno w każdym pisać to samo i od nowa..

Mirek_Lewandowski
06-05-2007, 17:08
Mirku, chyba przesadziłam z nawozem do tuji przeciwko brązowieniu igieł. Ona zamiast mniej brązowe jeszcze bardziej zbrązowiały :( Czy moge im jakoś pomóc czy teraz tylko czekać aż same sobie poradzą. I czy sobie poradzą :roll: :(

Znaczy nadmiarem troskliwości zagłaskałaś kota na śmierć.
No może nie na śmierć- przepłukać glebę, znaczy lać wodę do oporu. Kiedy był nawóz- może to uszkodzenia po przymrozkach?

Olena
06-05-2007, 21:29
Bardzo przepraszam, ale hm... niedobry. Trochę innych słów mi się ciśnie..
Pisałam, żem zielona... :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops:

A na temat przygotowania gleby pod ogród to na dzień dzisiejszy równolegle są trzy czy cztery wątki. Trudno w każdym pisać to samo i od nowa..
Już lecę szukać :) Tylko w tym też jestem zielona...

Dzięki serdeczne :)

reksio102
11-05-2007, 18:49
Witam
Mam pytanie odnosnie thuj widocznych na zdjęciach. Zostały posadzone w połowie marca tego roku. Od około 3 tyg żółkną. Bardzo prosze o poradę.
http://images20.fotosik.pl/331/ab2fe33d3ef4a6b0m.jpg (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=ab2fe33d3ef4a6b0)
http://images20.fotosik.pl/331/143059128860bcd7m.jpg (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=143059128860bcd7)
http://images20.fotosik.pl/331/143059128860bcd7m.jpg (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=143059128860bcd7)

Mirek_Lewandowski
11-05-2007, 20:59
Obejrzyj dokładnie podstawę tych zaschniętych pędów, czy są tam jakieś nekrozy, czy pęd jest zaobrączkowany (Pestalotiopsis funerea) lub zbrunatniała kora wzdłuż i na obwodzie (Fusarium) i czy kora na zaschniętych pędach się nie rozpada. Raczej to pierwsze, często po zimie, na uszkodzonych pędach. Co by nie było, wyciąć porażone pędy poniżej nekrozy, opryskać Topsin (0,1 %) Sportak Alpha (0,05 %), Sarfun (0,1%)

Teska
12-05-2007, 10:48
Mirek

no moze dziwne pytanie......smaragdy , na zewnatrz sa zołtawe w srodku soczysta zielen.......i tak sobie mysle ze nasypalam za duzo nawozu, albo czy to mozliwe zeby przymrozki je ta uszkodzily??? w kazdym razie dzieje sie to tylko ze smaragdami.
albo przedziorki? pisze bo te budleje ktore kupilam rosna calkiem blisko, a one mialy te diabelne przedziory :cry: :cry:

Mirek_Lewandowski
12-05-2007, 11:04
Smaragd przemarzł. Wyliże się.

Teska
12-05-2007, 11:08
Smaragd przemarzł. Wyliże się.

uffff potrafisz podniesc na duchu :lol: :lol:

NatkaB
12-05-2007, 12:51
Mirku, ratuj :)
Zauwazylam dzisiaj na orzechu kilka zupelnie zczernialych, uschnietych lisci. Reszta jest ok. Co to moze byc? Grzyb? Co z tym robic?

Mirek_Lewandowski
12-05-2007, 19:20
Ludzie, przestańcie tak dokładnie wszystko oglądać. A co można zrobić z zaschniętych liści to ja nie wiem :wink: Orzechy też zmarzły, tzn. zmarzło to, co zielone było.

moniga
12-05-2007, 22:05
Mirku, coś zjada liście mojej "ozdobnej" śliwy czerwonej. Liście są podziurkowane. Czym ją opryskać? Jeszcze jedno pytanko, czy sadząc hortensje mogę podsypać ziemię nawozem do rododendronów. Wymieszć ją z torfem? Czy hortensje też obsypuje się korą? No wyszło więcej pytań niż jedno :wink:

NatkaB
13-05-2007, 07:45
Ludzie, przestańcie tak dokładnie wszystko oglądać. A co można zrobić z zaschniętych liści to ja nie wiem :wink: Orzechy też zmarzły, tzn. zmarzło to, co zielone było.

no to widac dziwnie - tak "selektywnie" - wymarzło. Mirek, gdyby wszystkie były czarne - nie zawracałabym Ci głowy. To nie jest zwykłe wyschnięcie. Kilka listków zrobiło się czarne. Reszta jest zdrowa.

Sloneczko
13-05-2007, 10:00
Mirku, właśnie miałam Cię zapytać o moją gruszkę. Jest to stare, odmładzane drzewo i niektóre listki wyglądają tak:

http://img214.imageshack.us/img214/1958/listekgruszybe9.jpg

Czy to przemarznięcie?

Mirek_Lewandowski
13-05-2007, 12:59
Natka, cóż, urżnij to czarne i wyrzuć, nie będzie Cię niepokoić :D Objawy przemrożenia dopiero teraz wyłażą (grusza), na iglakach (cienkołuskowe tuje, np Smaragd, ale nie tylko, również na jałowcach, cyprysikach) Co do hortensji- 3 x tak. :wink: A dziurki na śliwie- chyba za wiele wymagasz ode mnie- szukaj szkodnika. A zresztą parę dziurek nikomu nie zaszkodziło.
A niektóre listki tak wyglądają, bo te, co później się rozwineły nie zmarzły

goja
13-05-2007, 13:14
Witam. Jeśli możma Mirku, to poproszę o pomoc.
Nie oglądałam dokładnie po zimie szmaragdów bo z daleka wyglądają ok i ładnie zaczęły przyrastać. Wczoraj zaczęłam porządki pod płotem i przestraszyłam się. Nie wiem czy widać to dobrze na zdjęciu. Gałązki robią się miejscami brązowe i w tych miejscach bardzo kruche. Odpadają przy lekkim dotknięciu ( jak na zdjęciu ). Wewnątrz żywotn. jest ok. i wzdłuż głównych pędów też nie ma przebarwień. Krzewy są zwarte i sprężyste.
Najwięcej zmian jest jakby na końcach krzewów. Można je dosłownie otrzepywać z gałązek.
Czy to grzyb? Zwierzątek nie widać, podlewane były.
Mam Topsin M 500 ale nie wiem co im dolega i czy oprysk coś da.




http://img181.imageshack.us/img181/9158/1006177shh3.jpg

Mirek_Lewandowski
13-05-2007, 13:30
Piszę od tygodnia, ostatni raz w poście wyżej- ZMARZŁ
Topsinem warto opryskać, bo na martwą tkankę grzyby różne włażą, podlewać jak sucho i czekać.

DPS
13-05-2007, 13:43
Mirku, ratunku!!! Może na gadach też się znasz? Co to jest????!!!! Mąż znalazł w naszej stodole!!!! Ratunku!!!! Co z tym zrobić????!!!! Nie chcę zabijać, może znasz jakiś sposób zniechęcenia? "To" zrobiło sobie gustowną norkę pod samym progiem w naszej stodole! HELP!!!

http://images21.fotosik.pl/283/6daf7c159583b958.jpg (www.fotosik.pl)



http://images20.fotosik.pl/338/309213514bbe9c96.jpg (www.fotosik.pl)

JoShi
13-05-2007, 15:02
Nie odważyłabym sie powiedzieć nic pewnego na podstawie tych zdjęć, ale wydaje mi się, ze widzę smugę na oku i plamę na łbie. Jeśli faktycznie ma na łbie plamę przypominająca motyla lub koronę to jest to zupełnie niegroźny a prawie wytępiony gniewosz plamisty. Wtedy najlepiej pozwolić mu mieszkać i polować.

W przeciwnym wypadku może to być zarówno żmija jak i niegroźny wąż. Trzeba złapać za pomocą jakichś szczypiec (mogą być nawet takie do grila), wrzucić do worka lub zamykanego wiadra, wywieźć do lasu.

Aha. Żmije rozpoznaje sie po tym, ze ma pionową źrenicę. Wtedy naprawdę lepiej zachować ostrożność. Jej jad nie jest zabójczy, ale groźny dla osób uczulonych.

Mirek, przepraszam, ze Ci włażę w kompetencje ;)

DPS
13-05-2007, 15:34
Dziękuję, JoShi - każda informacja będzie cenna. Już dostałam namiar na herpetologa, już wysłałam mu zdjęcia, czekam na werdykt. Jak będę coś wiedziała - dam znać.

anka76
13-05-2007, 15:49
Mam 2 śliwy - jedna przy drugiej. Ostatnio zauważyłam że na pniu powstały pionowe pęknięcia kory. Początkowo nie robiłam sobie z tego nic i chyba był to błąd bo widzę że liście na tej śliwie która bardziej jest spękana powyżej pęknięć zaczynają się zwijać. Pęknięć pojawia się coraz więcej a te, które są poszerzają się. Przy średnicy 20cm pnia szczeliny są nawet 13 cm. Wydaje mi się że ta śliwa, która ma ich więcej będzie już nadawała się do ścięcia, szkoda mi jednak tej drugiej - co robić?

DPS
13-05-2007, 16:50
Wiecie co? TO JEST ŻMIJA. No, jak rany, musiała przyleźć... Herpetolog przykazał samemu jej nie łapać, bo może to być naprawdę niebezpieczne. Poradził Urząd Gminy, powiatowego lekarza weterynarii i strażaków. Ale jazda... :o

Teska
13-05-2007, 18:06
Mirku....


brzoza płaczaca....obzarte liscie, a na calej koronie masa, doslownie cala masa jakis robali ( fruwaja) koloru blado zielonego.......

co robic??????

Mirek_Lewandowski
13-05-2007, 20:02
Najlepiej zdjęcie..

Mirek_Lewandowski
13-05-2007, 20:21
Mam 2 śliwy - jedna przy drugiej. Ostatnio zauważyłam że na pniu powstały pionowe pęknięcia kory. Początkowo nie robiłam sobie z tego nic i chyba był to błąd bo widzę że liście na tej śliwie która bardziej jest spękana powyżej pęknięć zaczynają się zwijać. Pęknięć pojawia się coraz więcej a te, które są poszerzają się. Przy średnicy 20cm pnia szczeliny są nawet 13 cm. Wydaje mi się że ta śliwa, która ma ich więcej będzie już nadawała się do ścięcia, szkoda mi jednak tej drugiej - co robić?

Liście to pewno się zwijają od mszycy, a nie od pęknięć.
A spękana kora- przemarznięcie,rany zgorzelinowe- leczy się zaraz po zauważeniu,farba emulsyjna z dodatkiem 2% Topsinu,Benlate lub Funabenu.
Jeżeli rany są u podstawy rozwidleń konarów, to faktycznie gałęzie mogą obumierać.

JoShi
13-05-2007, 20:43
Wiecie co? TO JEST ŻMIJA.

Prawdę mówiąc bardzo wątpię. Zanim wpadniesz w zupełna panikę skonsultuj sie z panią Joanną Mazgajską:
http://www.herpetologia.waw.pl

sib
13-05-2007, 22:15
mój świerk ma ciemne obwódki u nasady gałązek- nowych przyrostów jeszcze nie ma. czy to choroba czy inny grzyb chyba nie ochojnik?wygląda ja pokruszona kora. pomocy

DPS
13-05-2007, 22:17
Wiecie co? TO JEST ŻMIJA.

Prawdę mówiąc bardzo wątpię. Zanim wpadniesz w zupełna panikę skonsultuj sie z panią Joanną Mazgajską:
http://www.herpetologia.waw.pl

Dzięki za link. Skontaktowałam się już z fachowcem i stąd moja pewność. Niech to gęś kopnie... :evil: Staram się nie panikować. Wezwę strażaków. I weterynarza. Mogę wezwać sołtysa. I pana od wozu asenizacyjnego. I jeszcze paru. Niech coś robią!!!