PDA

Zobacz pełną wersję : Mirek - pytania - ogrodnicze pogotowie - odpowiedzi - porady



Strony : 1 2 3 4 [5] 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16

Sloneczko
13-05-2007, 23:57
Wiecie co? TO JEST ŻMIJA.

Nie jestem pewna. Żmija ma zygzak na grzbiecie i chyba nie jest tak duża.
Zresztą obejrzyj fotki żmij: http://images.google.pl/images?hl=pl&q=%C5%BCmija&gbv=2

Mirek_Lewandowski
14-05-2007, 06:15
Samice, brązowe lub brunatne mogą mieć 80 cm, a zygzak słabo widoczny.

DPS
14-05-2007, 06:57
Samice, brązowe lub brunatne mogą mieć 80 cm, a zygzak słabo widoczny.

Całkiem jak ta u mnie... :roll:

JoShi
14-05-2007, 10:00
Wiecie co? TO JEST ŻMIJA.

Nie jestem pewna. Żmija ma zygzak na grzbiecie i chyba nie jest tak duża.
Zresztą obejrzyj fotki żmij: http://images.google.pl/images?hl=pl&q=%C5%BCmija&gbv=2
Jeśli chodzi o żmiję to występuje duża zmienność ubarwienia w obrębie gatunku. Od brązowych i szarych z czarnym zygzakiem, po całkiem czarne bez widocznego wzoru.
Nie mniej według mnie to nie jest żmija a raczej wygląda na gniewosza co zresztą już napisałam.

DPS
14-05-2007, 10:11
No to teraz z innej beczki.
Mąż mój ukochany domaga się, abym poprosiła Mirka o pomoc w identyfikacji roślinek - może inni też wiedzą? Roślinki rosną dziko na naszej łące jednokośnej, łąka jest wilgotna, miejscami podmokła, z dużą olszyną:

http://images20.fotosik.pl/342/f3b70c8690b0cece.jpg (www.fotosik.pl)

http://images20.fotosik.pl/342/87e1a13b1193939c.jpg (www.fotosik.pl)

Czy ktoś wie, co to są? Mirku...?

reksio102
14-05-2007, 13:57
Obejrzyj dokładnie podstawę tych zaschniętych pędów, czy są tam jakieś nekrozy, czy pęd jest zaobrączkowany (Pestalotiopsis funerea) lub zbrunatniała kora wzdłuż i na obwodzie (Fusarium) i czy kora na zaschniętych pędach się nie rozpada. Raczej to pierwsze, często po zimie, na uszkodzonych pędach. Co by nie było, wyciąć porażone pędy poniżej nekrozy, opryskać Topsin (0,1 %) Sportak Alpha (0,05 %), Sarfun (0,1%)
Jeszcze jedno pytanko . Czy za taki stan roślin może byc odpowiedzialny nawóz?Mąż podsypał jakis czas temu ( mówi że mało ) pod wszystkie iglaki, jednak tylko thuje tak wygladaja.Jakie są szanse na to by przezyły?
Dziekuję bardzo za odpowiedź.Pozdrawiam.

Stalker Greg
14-05-2007, 14:07
Roślinki rosną dziko na naszej łące jednokośnej, łąka jest wilgotna, miejscami podmokła, z dużą olszyną:
http://images20.fotosik.pl/342/f3b70c8690b0cece.jpg (www.fotosik.pl)

Ale piękna łąka! Dobrze, że macie program rolnośrodowiskowy.
To Dactylorhiza maculata, czyli Storczyk plamisty (kukułka plamista)

bluszczyk
14-05-2007, 14:18
Czy ktoś wie, co to są? Mirku...?

Takiego storczyka właśnie wczoraj w rezerwacie oglądałem, jest pod ochroną. I te widlaki ...... Ale macie farta ..... :P
Podejrzewam, że wiecie o co chodzi :wink:

Mirek_Lewandowski
14-05-2007, 18:55
Nie pokazuj tych zdjęć, bo Ci rezerwat w try miga zrobią!

Mirek_Lewandowski
14-05-2007, 18:56
reksio102- nawóz raczej nie, chyba że dużo i póżno przed zimą. A czy przeżyją?- wróżbitą nie jestem :wink:

NatkaB
14-05-2007, 19:15
Natka, cóż, urżnij to czarne i wyrzuć, nie będzie Cię niepokoić :D Objawy przemrożenia dopiero teraz wyłażą (grusza), na iglakach (cienkołuskowe tuje, np Smaragd, ale nie tylko, również na jałowcach, cyprysikach) Co do hortensji- 3 x tak. :wink: A dziurki na śliwie- chyba za wiele wymagasz ode mnie- szukaj szkodnika. A zresztą parę dziurek nikomu nie zaszkodziło.
A niektóre listki tak wyglądają, bo te, co później się rozwineły nie zmarzły

ufff a balam sie juz ze to jakies grzybowe cholerstwo i zaatakuje mi zywoplot :D dzieki

Mirek_Lewandowski
14-05-2007, 19:21
Z orzecha masz żywopłot? :o

Stalker Greg
14-05-2007, 19:43
Nie pokazuj tych zdjęć, bo Ci rezerwat w try miga zrobią! A ja bym storczyka i żmiję wykorzystał jako chłyt martetingowy :) w gospodarstwie agroturystycznym. A storczyk się ostał, właśnie dzięki, ekstensywnemu wykorzystaniu łąk przez DPS. Chwała jej za to.

Katarina Ols
14-05-2007, 21:20
Witam i proszę o pomoc - zdjęcia w załączeniu:

brzoza, której chyba coś dolega, półtora metra dalej rośnie druga całkiem zdrowa:

http://images21.fotosik.pl/289/9641895e98a984f8.jpg


http://images21.fotosik.pl/289/78d4bd8e497297a3.jpg


tuje zasadzone w tamtym roku, nic takiego nie było, niedawno przesadzone na miejsce docelowe i może one tak rosną - a może to coś nie teges z nimi, nawożone nie były, więc nie są przenawożone:

http://images20.fotosik.pl/344/035d458e0f822725.jpg


http://images21.fotosik.pl/289/8a2096d338cec8e1.jpg

Mirek_Lewandowski
14-05-2007, 21:24
A co chcesz od tui. Bardzo ładnie kwitną.
A brzoza- ponieważ o kędzierzawce na brzozie nie słyszałem, to zapytam- a Roundupem to ona nie oberwała przez przypadek?

Katarina Ols
14-05-2007, 21:33
to już wiem że tuje kwitną :o :lol:

nie używałam roundapu - żaden sąsiad też nie

Dzięki!!

DPS
14-05-2007, 22:23
Nie pokazuj tych zdjęć, bo Ci rezerwat w try miga zrobią! A ja bym storczyka i żmiję wykorzystał jako chłyt martetingowy :)

:lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

Storczyk - rozumiem, ale ta żmija... :roll: Choć oczywiście - klient wielkie cięście... Ja - niecięście (przez tę żmiję)... :oops:

DPS
14-05-2007, 22:29
I oczywiście zapomniałam!!! :oops: :oops: :oops:
DZIĘKUJĘ WSZYSTKIM ZA POMOC W IDENTYFIKACJI ROŚLINEK w imieniu szczęśliwego Męża 8) i swoim. :D :D :D

DPS
14-05-2007, 22:38
I jeszcze Wam coś napiszę. Doradczyni z ODR do programów rolnośrodowiskowych przeleciała przez tę łąkę jak tajfun, spojrzała lekceważąco i prychnęła, że taka łąka to nie jest łąka jednokośna i nie nadaje się do tego programu... Kiedyś zrobię tej babie krzywdę... :oops:

Teska
15-05-2007, 15:25
Mirek oto moje smaragdy........


uspokoj,albo doradz co robic??????

http://212.244.189.200/teska/domek_teski307.jpg
http://212.244.189.200/teska/domek_teski308.jpg

Mirek_Lewandowski
15-05-2007, 19:57
Osiemdziesiąt osiem razy pisałem,że zmarzło.

Nastka
16-05-2007, 12:01
Witam!
Mam pytanko, może głupie :oops: Czy jest jakiś sposób na pozbycie się dżdżownic z doniczki? Oprócz przesadzenia roślinki?
Pozdrawiam

Nastka
16-05-2007, 12:30
Witam!
Mam pytanko, może głupie :oops: Czy jest jakiś sposób na pozbycie się dżdżownic z doniczki? Oprócz przesadzenia roślinki?
Pozdrawiam

Nastka
16-05-2007, 12:31
Witam!
Mam pytanko, może głupie :oops: Czy jest jakiś sposób na pozbycie się dżdżownic z doniczki? Oprócz przesadzenia roślinki?
Pozdrawiam

Teska
16-05-2007, 14:04
Osiemdziesiąt osiem razy pisałem,że zmarzło.

:oops: :oops: :oops:

Mirek_Lewandowski
16-05-2007, 20:06
Wstaw w większe naczynie z wodą, ta, aby poziom wody był równo z ziemią w doniczce. Wylezą na wierzch. Nie polecam z kaktusem, bo może zgnić po takim zabiegu.

NatkaB
16-05-2007, 21:16
Z orzecha masz żywopłot? :o

nieee! ale orzech rosnie blisko zywoplotu

Nastka
17-05-2007, 09:52
Dziękuje bardzo Mirku za odpowiedź. Tak zrobie. Wczoraj mialam problemy z logowaniem, w koncu widze ze az trzy razy wyskoczyl moj post, nie żebym była aż tak bardzo zdesperowana z tymi dżdżownicami ;)
Pozdrawiam serdecznie

justyna99
17-05-2007, 12:13
W tamtym roku zasadzliśmy 6 modrzewi. Wszystkie zgubiły igły bardzo wczesną jesienią. Prawdę mówiąc myslałam, że nic z nich nie bedzie. A tu na wiosnę ślicznie wszystkie odrodziły się. Więc zostały nawiezione tak jak inne iglaki. Teraz przyjrzałam sie im z bliska. Otóż na każdym drzewku sa maleńkie białe kuleczki (wyglada jak wata cukrowa).
Mirku, pewnie juz 80 razy pisałeś co zrobić z czymś takim. Proszę napisz 81, bo boję się, że to jakieś przędziorki czy coś i przejdzie mi na inne drzwka, a mam ich sporo.

A drugi temat dotyczy trawnika. Mam wrażenie, że pomimo częstego koszenia i nawiezienia saletrą (na jesień) końcówki traw (ok.2-3mm) są cały czas brązowe.

Bardzo proszę o rady.

Mirek_Lewandowski
17-05-2007, 18:20
Ano pisałem, pisałem.. :D
Ochojnik świerkowo-modrzewiowy, znaczy mszyca.
Teraz już mszyce pod wełnistym puchem, a więc tylko prep. układowe- Mospilan 20 SP- 0,02%, Confidor 200 SL -0,04%.
No i tępy nóż w kosiarce.

VIP Jacek
17-05-2007, 21:14
Mirek, niepokoją mnie te przyrosty, a dokładniej to te blade podłóżne kóleczki wokół nowych zielonych przyrostów. Czy tak powinny wyglądać, czy wszystko jest ok? Jak dotknę tych kóleczek to leci z nich blady pył.
http://images20.fotosik.pl/356/2082b959006f182dmed.jpg

http://images21.fotosik.pl/301/ed21f3b3a7342224med.jpg

Zauważ, że na nie wszystkich przyrostach te kólki rosną.
Co to jest? Czy nie jest to jakiś pasożyt?

Mirek_Lewandowski
17-05-2007, 21:20
No zgadnij :D :D .
A potem jeszcze ludzie gadają, że Czarnobyl, bo takie żółte po kałużach pływa..

Julianna
17-05-2007, 21:32
piękne :D
mam takie cudo na fotce....
http://img59.imageshack.us/img59/609/322adne2uh4.jpg

VIP Jacek
17-05-2007, 21:42
No zgadnij .
A potem jeszcze ludzie gadają, że Czarnobyl, bo takie żółte po kałużach pływa..




mam rozumieć, że wszystko jest ok? :lol:

DPS
18-05-2007, 07:10
A co chcesz od sosenek? Pięknie kwitną i pylą.

justyna99
18-05-2007, 11:16
Ano pisałem, pisałem.. :D
Ochojnik świerkowo-modrzewiowy, znaczy mszyca.
Teraz już mszyce pod wełnistym puchem, a więc tylko prep. układowe- Mospilan 20 SP- 0,02%, Confidor 200 SL -0,04%.
No i tępy nóż w kosiarce.


Jeżeli zakupię to świństwo na mszyce to profilaktycznie pofukać wszystko co mam? A mam iglaste i liściaste.

Mirek_Lewandowski
18-05-2007, 20:05
A na liściastych też ochojnik świerkowy?
Najlepiej to wszystko w promieniu tak z 500m, bo przecież mszyce fruwają.
Naprawdę, kompletnie nie rozumiem tak beztroskiego podejścia do środków ochrony roślin. Owszem, uważam, że trudno czasem się obejść, ale piszę i piszę- pryskamy konkretnego, rozpoznanego szkodnika na konkretnej roślinie, jeśli uważamy, że to naprawdę konieczne.

moniga
20-05-2007, 09:17
Mam 2 śliwy - jedna przy drugiej. Ostatnio zauważyłam że na pniu powstały pionowe pęknięcia kory. Początkowo nie robiłam sobie z tego nic i chyba był to błąd bo widzę że liście na tej śliwie która bardziej jest spękana powyżej pęknięć zaczynają się zwijać. Pęknięć pojawia się coraz więcej a te, które są poszerzają się. Przy średnicy 20cm pnia szczeliny są nawet 13 cm. Wydaje mi się że ta śliwa, która ma ich więcej będzie już nadawała się do ścięcia, szkoda mi jednak tej drugiej - co robić?

Liście to pewno się zwijają od mszycy, a nie od pęknięć.
A spękana kora- przemarznięcie,rany zgorzelinowe- leczy się zaraz po zauważeniu,farba emulsyjna z dodatkiem 2% Topsinu,Benlate lub Funabenu.
Jeżeli rany są u podstawy rozwidleń konarów, to faktycznie gałęzie mogą obumierać.

Mirku, u mnie podobnie, liście pozwijane jak na brzoskwini dotkniętej kędzierzawością. Czy mogę opryskać preparatem na mszyce, który uzyłam na koperek? :oops:

femme
20-05-2007, 11:24
Ja mam pytanie odnośnie tuj brabant, bo posadziłam je w tym roku na wiosnę, mają wysokość Ok 40 cm, co prawda na działce jest VI klasa gleby ale sadziłam je w ziemnych donicach i dosyć często podlewałam, ostatnio zauważyłam że od góry zaczęły mi żółknąć tak do połowy całej roślinki ale nie wygląda to jakby uschły bo nie są całe żółte czy brązowe ale pożółknięte a niektóre wyglądają tak jakby zwiędły. (nie wyglądają tak jak smaragdy na zdjęciach poprzedników) Co mogę zrobić, żeby je uratować? Jest ich ok 30 sztuk. :(
czy może mróz je tak zciachał? czy dadzą sobie rade? bardzo mnie to martwi.

Mirek_Lewandowski
20-05-2007, 13:16
Preparat na mszyce jest skuteczny i na koperku, i na śliwie. Ważny jest tylko okres karencji.
Tuje sadzone z doniczek, czy oszczędnościowo z gołym korzeniem? Nawożone, czy nie?

femme
20-05-2007, 15:26
Tujki sadzone były z doniczek i nie nawożone.

Mirek_Lewandowski
20-05-2007, 17:00
Mogły przemarznąć,silnie przemarzł 'Smaragd', ale i na 'Holmstrupie' i 'Brabancie' też są objawy.

moniga
20-05-2007, 18:45
Mirku, przyjrzałam siebliżej tej mojej śliwie. Sporo mrówek po niech chodzi, nie wiem czy to ma znaczenie ale gorsze są małe jak główka od szpilki jasnozielone robaczki. Pooblepiały dosłownie miejsca z których wyraztają liście i z tego miejsca to ich skupisko rozciaga się po liściu. Siedzą sobie od spodu. Czy na nie podziała ten środek na mszyce?

JoShi
20-05-2007, 19:02
Mirku, przyjrzałam siebliżej tej mojej śliwie. Sporo mrówek po niech chodzi, nie wiem czy to ma znaczenie ale gorsze są małe jak główka od szpilki jasnozielone robaczki. Pooblepiały dosłownie miejsca z których wyraztają liście i z tego miejsca to ich skupisko rozciaga się po liściu. Siedzą sobie od spodu. Czy na nie podziała ten środek na mszyce?
Tak. Bo to są mszyce...

moniga
20-05-2007, 20:27
:oops: Dzięki, ja znam mszyce tylko z koperku a tam jest jakaś szara :lol:

Sloneczko
20-05-2007, 23:44
Mszyce dusi błyskawocznie roztwór wody i Ludwika, tego do naczyń.

2 łyżki na litr wody.

rispetto
21-05-2007, 18:49
Witam Panie Mirku
Mam pytanie dotyczące świerka Koster. NA części gałązek zamiast "tradycyjnych" przyrostów pojawiło się coś takiego:
http://images20.fotosik.pl/372/b6931b0b4973a168.jpg

Po potrząśnięciu wysypuje się z tego jakiś proszek. Co to może być?

Olena
21-05-2007, 19:38
Ehhhhh..... jak ja bym chciała miec już takie pieknie kwitnące iglaki... u mnie na razie ugór :( . A ja jestem jeszcze bardziej głupia/zielona niż byłam. Zasieję chyba grykę, peluszkę i łubin - tylko nie wiem czy to wystarczy? I czy można 3 na raz siać? Nadgorliwośc jest gorsza od faszyzmu ale ja mam naprawdę tragiczną ziemię... po deszczu to się zastanawiam nad uprawą ryżu :o .

Nurtuje mnie jeszcze jedno pytanie: czy można zasadzić obok siebie winobluszcz i hederę? Czy te rośliny się lubią (albo przynajmniej tolerują)? Uchwalili nowy plan zagospodarowania i za ogrodzeniem będę miała ulicę :( . Ogrodzenie mam z siatki i chcę się jakoś zasłonić - potrzebuję żywopłotu, którego nie będę musiała ciąć - przynajmniej z drugiej strony. Może macie jakieś zimozielone pomysły? :)

Mirek_Lewandowski
21-05-2007, 20:27
Można siać mieszankę, są nawet gotowe na zielony ugór.
Winobluszcz bardzo szybko rośnie, zadusi wolniutko rosnący bluszcz.
A kwitnie faktycznie ładnie

rispetto
21-05-2007, 20:33
A kwitnie faktycznie ładnie
To było apropos mojego pytania o świerk? :o

Mirek_Lewandowski
21-05-2007, 20:35
Ano tak :D

rispetto
21-05-2007, 20:42
Ano tak :D
Dziękuję bardzo za odpowiedź :D To jednak jestem lajkonik, bo nigdy w życiu nie widziałem i nie słyszałem, żeby iglaki kwitły :oops:
Jakiś szczęśliwy rok się trafił pomimo tego, że wiele roślin przemarzło w maju :-? Iglaki np mają tyle szyszek, co nigdy dotąd. Na maleńkiej jodle koreańskiej Brevifolia (jakieś 40-50 cm "wzrostu") naliczyłem ich chyba ze 100 !!!

duduś
21-05-2007, 20:43
Mirku proszę o pomoc w uratowaniu jodły koreańskiej którą 3 lata temu posadziłam w torfie a ponoć jodła ta dobrze rośnie ( u mnie niestety beznadziejnie) w ziemi wapiennej .W jaki sposób zwapniować tą ziemię i czy wogóle jest to możliwe?

G.N.
22-05-2007, 08:33
Roślinki rosną dziko na naszej łące jednokośnej, łąka jest wilgotna, miejscami podmokła, z dużą olszyną:
http://images20.fotosik.pl/342/f3b70c8690b0cece.jpg (www.fotosik.pl)

Ale piękna łąka! Dobrze, że macie program rolnośrodowiskowy.
To Dactylorhiza maculata, czyli Storczyk plamisty (kukułka plamista)
Tak zapytam jeszcze to na pewno kukułka plamista? Bo ze zdjęć bardziej by mi pasował Stoplamek szerokolistny (Dactylorhiza majalis), ale to tylko wrażenie laika
Pytam z ciekawości bo u mnie też zakwitły
http://img215.imageshack.us/img215/8094/dscf0330js9.th.jpg (http://img215.imageshack.us/my.php?image=dscf0330js9.jpg) http://img208.imageshack.us/img208/5936/dscf0328lk7.th.jpg (http://img208.imageshack.us/my.php?image=dscf0328lk7.jpg)

DPS
22-05-2007, 09:16
To Dactylorhiza majalis. Gratuluję! A jeśli ktoś ma jakieś roślinki lub zwierzątka do identyfikacji, warto zajrzeć na to specjalistyczne forum przyrodnicze: www.forum.przyroda.org.

G.N.
22-05-2007, 09:19
Uff no to rezerwat mi nie grozi :wink: 8)

DPS
22-05-2007, 09:22
Jeszcze wszystko przed Tobą... :lol: Też masz łąki?

G.N.
22-05-2007, 09:29
A mam. Miejscami mocno wilgotne to i różności rosną

DPS
22-05-2007, 09:33
A w programy rolnośrodowiskowe wszedłeś?

G.N.
22-05-2007, 09:43
Nie. Za mała powierzchnia, to nawet pod gospodarstwo nie podchodzi. Z resztą nie mieszkam tam na stałe itd. Działka typowo rekreacyjna taka weekendowo wakacyjna.

Olena
22-05-2007, 23:20
Winobluszcz bardzo szybko rośnie, zadusi wolniutko rosnący bluszcz.


A jak najpierw puszczę hederę i poczekam az będzie silna a potem dosadzę winobluszcz (on się tak pięknie przebarwia jesienią...) to będzie to miało jakiś sens? Zawsze mi się wydawało, że to hedera będzie dominująca i silniejsza w takim zestawieniu... ale ja w uprawianiu ogródka to niestety jeszcze "lajkonik" jestem :oops: :oops: :oops:

Paty
24-05-2007, 19:17
Witaj Mirku

mam problem z moim świerkiem , zaczął chorowac juz jesienią zeszłego roku zrobił sie szczerniały, tak jakby go coś osmoliło, na wiosnę zeszłego roku miładuzo przysrostów ale nie wszystki się "przyjęły", część zaschła, przesadziłam go tej wiosny na rabate i tam będzie już docelowo, ale dalej jest sczerniały jakby oblepiony czarna mazią, teraz pojawiły się tez na nim jakieś kulki- to chyba jajka jakiegoś owada ( małe brązowe kuleczki ciasno przylegjaace do siebie na gałązkach , bardziej u nasady ) , pełno kreci się os albo innych robali, much , takich brazowych płaskich, ma kilka świezych przyrostów ale generalnie coś mu jest , potraktowałam go dzisiaj DECISEm ale nie wiem czy to coś pomoże , zastanawiająca jest ta czarna maź smołowata.


może z opisu zorientujesz się co to może być

pozdrawiam

Mirek_Lewandowski
24-05-2007, 21:27
Physokermes piceae :D
Świerkowiec większy- czerwiec . Larwy żerują u nasady pąków i w rozwidleniach pędów właśnie. To czarne, to grzyby sadzakowe, rozwijające się na obficie wydzielanej spadzi. Te, jak piszesz, kuleczki, to samice, teraz właśnie składają jaja (do 2000 jedna!)
Zwalczanie- w okresie wylęgania się larw (piszą, że od połowy lipca, ja bym zaczął o końca VI, wcześniej latoś wszystko) 2, 3 razy (co 14 dni) układowymi, Confidor 200 SL-0,08% + Talstar 100EC-0,05%.
W ub. roku widziałem wiele świerków całkowicie zamarłych z powodu tego szkodnika. Są skuteczniejsze preparaty (systemiczne), ale objęte zakazem stosowania w ogrodach działkowych i przydomowych.

duduś
24-05-2007, 21:53
MIRKU !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

ponawiam moje pytanie -może umiesz mi pomóc -proszę o pomoc w uratowaniu jodły koreańskiej którą 3 lata temu posadziłam w torfie a ponoć jodła ta dobrze rośnie ( u mnie niestety beznadziejnie) w ziemi wapiennej .W jaki sposób zwapniować tą ziemię i czy wogóle jest to możliwe?

Agduś
25-05-2007, 11:28
Na Allegro, jak to zwykle bywa, roślinki też są (choć nie zawsze) tańsze niż w sklepach. I wybór ogromny. Mam jednak wiele wątpliwości, czy warto.
Każda roślina tam sprzedawana jest "niezwykła" "łatwa w uprawie", "szybkorosnąca" i w ogóle same superlatywy. Wielu z nich nie widziałam jednak w sklepach ogrodniczych.
Ile prawdy w tym, że po kilku miesiącach z nasion drzew czy krzewów wyrosną "dorodne sadzonki wysokości 30 - 40 cm"?
Czy sadzonki mają szansę dotrzec pocztą w przyzwoitym stanie?
Ktoś próbował?
A teraz kilka konkretów:
"CESARSKIE DRZEWKO SZCZĘŚCIA
PAULOWNIA TOMENTOSA
JUŻ W STAROŻYTNYCH CHINACH ROŚLINA TA BYŁA UWAŻANA ZA ROŚLINĘ SZCZĘŚCIA, DLATEGO TEŻ BYŁA ZAWSZE WYSADZANA W PRZYDOMOWYCH OGRÓDKACH
TO PIĘKNE DRZEWKO POSIADA PACHNĄCE I NIEZWYKLE WIDOWISKOWE KWIATY, KTÓRE PRZYCIĄGNĄ NIE JEDEN WZROK
JEST MROZOODPORNE I WIELOLETNIE
JUŻ W PIERWSZYM ROKU OSIĄGA PRZYROST DO 2-3 METRÓW (oczywiście można je dowolnie przycinać i formować)

BARDZO ŁATWE W HODOWLI

POTRAFI ODRADZAĆ SIĘ Z KORZENI -
ŚCIĘCIE, PRZEMARZNIĘCIE A NAWET SPALENIE NIE JEST W STANIE ZNISZCZYĆ TEJ ROŚLINY

Wysiew przez cały rok do doniczek albo siewnika.

Na stałe miejsce przesadzamy wiosną. "
Rewelacja - nieprawdaż?

LAGERSTROEMIA INDICA
NAJDŁUŻEJ KWITNĄCY KRZEW NA ŚWIECIE
KRZEW DORASTAJĄCY DO CZTERECH METRÓW O OGROMNYCH KWIATACH, KTÓRE DORASTAJĄ DO 20cm!
UROKLIWA ROŚLINA DO UPRAWY W POJEMNIKACH, NA TARASACH, BALKONACH, DO NASADZEŃ W ZACISZNYCH ZAKĄTKACH OGRODU.
BARDZO ŁATWA W HODOWLI
KOLORY KWIATÓW TO:
BIAŁE, CZERWONE, RÓŻOWE I PURPUROWE
KWITNIE AŻ 120 DNI I JEST WIELOLETNIA!
DAJE SIĘ BEZ PROBLEMÓW FORMOWAĆ I PRZYCINAĆ.
MOŻE BYĆ TAKŻE FORMOWANA NA BONSAI
Wysiew nasion w III, IV, kwitną już w tym samym roku po 5-6 miesiącach od siewu

(można posiać wcześniej np. w domu)
I wiele innych "naj..."

G.N.
25-05-2007, 11:58
......
Ile prawdy w tym........
"CESARSKIE DRZEWKO SZCZĘŚCIA
PAULOWNIA TOMENTOSA

JEST MROZOODPORNE I WIELOLETNIE
JUŻ W PIERWSZYM ROKU OSIĄGA PRZYROST DO 2-3 METRÓW (oczywiście można je dowolnie przycinać i formować)

BARDZO ŁATWE W HODOWLI

POTRAFI ODRADZAĆ SIĘ Z KORZENI -
ŚCIĘCIE, PRZEMARZNIĘCIE A NAWET SPALENIE NIE JEST W STANIE ZNISZCZYĆ TEJ ROŚLINY
....... "
A teraz inna opinia

Jej uprawa to nie lada wyzwanie, gdyż jest bardzo wrażliwa na mrozy. Dobrze udaje się w Wielkopolsce i na Dolnym Śląsku. Ale niezwykła uroda jej kwiatów warta jest zachodu i troskliwego okrywania rośliny na zimę.........

.....Pąki kwiatowe paulowni zawiązują się jesienią poprzedniego roku, i to właśnie one mogą najbardziej ucierpieć od mrozów. Szczególną troską trzeba otoczyć młode egzemplarze, ponieważ ich szybko rosnące młode pędy nie zdążą zdrewnieć przed zimą.
i właśnie tyle w tym prawdy :wink:

Mirek_Lewandowski
25-05-2007, 12:48
MIRKU !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

ponawiam moje pytanie -może umiesz mi pomóc -proszę o pomoc w uratowaniu jodły koreańskiej którą 3 lata temu posadziłam w torfie a ponoć jodła ta dobrze rośnie ( u mnie niestety beznadziejnie) w ziemi wapiennej .W jaki sposób zwapniować tą ziemię i czy wogóle jest to możliwe?

Z tergo, co wiem, to na gleby wapienne nadaje się A. cephalonica, numidica, veitchii, pinsapo, ew. concolor.
Pisał Pinus, ja też, na diabła ten torf.
Teraz to możesz próbować w normalną ziemię przesadzić. Oczywiście nie terz zaraz, tylko tak przełomem VIII/IX

Paty
25-05-2007, 19:12
Mirku !!!!!!!!!

wielkie dzieki, kupuje chemię i walczę.[/quote]

Agduś
26-05-2007, 21:28
i właśnie tyle w tym prawdy :wink:
No właśnie, tego się obawiałam. Zastanawiam się, czy jako drzewko doniczkowe przezimowałaby na nieogrzewanym, ale nie zamarzającym strychu.
Zresztą podałam te przykłady nie dlatego, żebym jakoś szczególnie "zachorowała" akurat na te roślinki, tylko z ciekawości, czy w ogóle warto "napalać" się na roślinki z allegro.
Ciekawa jestem, jak sadzonki mogą przeżyć transport w paczce pocztowej.

Jola&Artur
26-05-2007, 23:03
Mirku, proszę o pomoc - na róży posadzonej miesiąc temu zasychają i zwijają się liście. Obok mam posadzonych kilkanaście innych róż i z nimi wszystko jest ok. Co może być przyczyną tego zamierania i zwijania się liści??? Z góry dziękuję za odpowiedź :) Pozdrawiam Jola

bagat
27-05-2007, 00:00
Mirku, u mnie jest podobnie z dereniem, posadziłam go ponad miesiąc temu, przyjął się, i od niedawna zaczęły mu usychać liście od dołu, teraz jest już praktycznie umierający,dereń sąsiadujący z tym umierającym mam wrażenie, że też zaczyna podsychać. :cry:
Co im może być i czy mogę jakoś uratować te krzaczki?

Mirek_Lewandowski
27-05-2007, 14:55
Ostatnie dwa posty- mało danych, żeby sensownie odpowiedzieć.

Olena
27-05-2007, 16:28
A ja chyba jak zwykle nie pomyślałam i chciałam robić wszystko na raz... :(

Powiedzcie mi - jak skoszę tę grykę/peluszkę/łubin - to to musi się przesezonować w ziemi? Tzn. mieć czas na rozłożenie i "nakarmienie" gleby? Czy mogę siać trawkę prawie zaraz po skoszeniu i przemieleniu? No znowu nie wiem co robić :(

Mirek_Lewandowski
27-05-2007, 21:53
co to?

http://images20.fotosik.pl/396/aadcfce8d5b300e6.jpg (www.fotosik.pl)

nikka55
27-05-2007, 22:59
zygokaktus? :lol:

G.N.
28-05-2007, 08:11
Mam pytanie.
Co to za dziadostwo oblazło mi czeremchę
http://img143.imageshack.us/img143/8690/dscf0376fr3.th.jpg (http://img143.imageshack.us/my.php?image=dscf0376fr3.jpg) http://img143.imageshack.us/img143/93/dscf0377ie5.th.jpg (http://img143.imageshack.us/my.php?image=dscf0377ie5.jpg) http://img143.imageshack.us/img143/4540/dscf0381fx5.th.jpg (http://img143.imageshack.us/my.php?image=dscf0381fx5.jpg) http://img143.imageshack.us/img143/715/dscf0383ge9.th.jpg (http://img143.imageshack.us/my.php?image=dscf0383ge9.jpg) http://img143.imageshack.us/img143/5853/dscf0385ze6.th.jpg (http://img143.imageshack.us/my.php?image=dscf0385ze6.jpg)
Po zmasowanym ataku mszyc, teraz takie coś. Co to i jak z tym walczyć

G.N.
28-05-2007, 08:22
....Ciekawa jestem, jak sadzonki mogą przeżyć transport w paczce pocztowej. A to akurat możliwe. Kupowałem kiedyś sadzonkę bambusa na Allegro. Sadzonka była zawinięta w folie żeby nie przeschła, otwarta od góry, żeby się nie ugotowała. Bryła korzeniowa w siateczce w jaką pakuje się np. cebule, co zabezpieczało przed rozsypaniem ziemi. Całość w dopasowanym wielkościowo kartonie. Przyszła w dobrym stanie, przyjęła się bez problemu.

JoShi
28-05-2007, 09:06
Ciekawa jestem, jak sadzonki mogą przeżyć transport w paczce pocztowej.
Normalnie. Odpowiednio zachowana bryła korzeniowa, dobrze nawilżona i zapakowana w folie. Paczka wymoszczona gazetami, żeby sie nie przegrzewała.

Uczestniczę w życiu serwisu TaBaza (http://tabaza.sapijaszko.net), który zrzesza domorosłych ogrodników. Za pośrednictwem tego serwisu trwa nieustanne sępienie, czyli inaczej wychciewanie sadzonek i nasion od lepiej zaopatrzonych miłośników ogrodów. Paczki z roślinkami kursują po całej Polsce. Dochodzą, przyjmują się i cieszą nowych właścicieli.

Teska
28-05-2007, 09:06
co to?

http://images20.fotosik.pl/396/aadcfce8d5b300e6.jpg (www.fotosik.pl)


Mirku

mi te kakatusy kwitły na rozowo łososiowo......czerwony jakos nie kwitnie...milama w tym roku 8 kwiatow

Mirek_Lewandowski
28-05-2007, 12:35
Eee, nie te. To jest naturalna wielkośc, no może ciutek większe.

Na czeremsze szpeciel, a jaki ? Poczytaj tu:
http://www.szkolkarstwo.pl/article.php?id=551

G.N.
28-05-2007, 12:45
Dziękuje

Agduś
28-05-2007, 15:12
Co za bydlę zeżarło mi moje fasolki szparagowe? :evil:
Wykiełkowały sobie ślicznie i równiutko a potem zniknęły! :o
Niedobitki mają ponadgryzane liście i liścienie. Ślimaków w okolicy niet. Na pozwijanej resztce liścia od spodu znalazłam dwa czule przytulone do siebie małe żuczki o granatowozielonych błyszczących pokrywach. To one??? Tak niewinnie wyglądały...
Chcę szybko dosiać, bo chyba jeszcze zdążą wyrosnąć i owocować, ale pewnie znów mi je wrąbie. :evil:

bluszczyk
28-05-2007, 15:16
prawdopodobnie śmietka kiełkówka :roll:

Piotrek1
28-05-2007, 16:01
Co sie stało temu Kórnikowi?

posadziłem miesiąc temu 30 szt a jego jednego trafiło coś. Co to może być?

odłamana gałązka
http://foto2.m.onet.pl/_m/7ab54a93705599182c9ed1c9f68533da,5,19,0.jpg

i całyhttp://foto0.m.onet.pl/_m/2ed83156170f38a205f08ff336000f1c,5,19,1.jpg

Jola&Artur
28-05-2007, 22:14
Jola&Artur
PostWysłany: Sob, 26 Maj 2007 23:03 Temat postu:
Mirku, proszę o pomoc - na róży posadzonej miesiąc temu zasychają i zwijają się liście. Obok mam posadzonych kilkanaście innych róż i z nimi wszystko jest ok. Co może być przyczyną tego zamierania i zwijania się liści??? Z góry dziękuję za odpowiedź Pozdrawiam Jola

Przepraszam, miałam problem z umieszczeniem zdjęć na serwerze, technika niestety bywa zawodna :( Poniżej zdjęcia problemowej róży, wszystkie jakie posiadam posadzone zostały w tym roku, tylko z tą jedną jest problem. Dziś zauważyłam, że zamierają jej przyrosty... Da się ją jakoś uratować? Jeśli potrzeba więcej szczegółów to daj znać. Bardzo dziękuję za pomoc.

http://img233.imageshack.us/img233/6181/ra3as7.jpg
http://img230.imageshack.us/img230/557/ra2gk3.jpg
http://img409.imageshack.us/img409/6674/ra1br8.jpg
http://img252.imageshack.us/img252/7346/rajs3.jpg

Pozdrawiam Jola

Agduś
28-05-2007, 22:27
prawdopodobnie śmietka kiełkówka :roll:
I co dalej??? :o

Agduś
28-05-2007, 22:39
Sprawdziłam:

"Objawy uszkodzenia
Żer larw powoduje zwykle gnicie, więdnięcie i usychanie roślin. Wylęgające się larwy objadają zewnętrznie korzeń główny rośliny lub też wgryzają się do środka i tam żerują pod powierzchnią. W miejscach uszkodzonych a także w placowych ranach i pęknięciach można zauważyć żerujące beznogie larwy.

Rośliny żywicielskie
Zboża, kapustne, goździki, cebula, brukiew, buraki, warzywa korzeniowe."

To nie to, bo moje fasolki zniknęły. Resztki mają wyżarte okrągłe dziury na brzegach i w środku liści, uszkodzone liścienie, niektóre liście są pozwijane (własnie w takim zwiniętym siedziały te dwa żuczki). Żadnych larw nie zauważyłam.

bluszczyk
29-05-2007, 10:30
Sprawdziłam:

"Objawy uszkodzenia
Żer larw powoduje zwykle gnicie, więdnięcie i usychanie roślin. Wylęgające się larwy objadają zewnętrznie korzeń główny rośliny lub też wgryzają się do środka i tam żerują pod powierzchnią. W miejscach uszkodzonych a także w placowych ranach i pęknięciach można zauważyć żerujące beznogie larwy.
..............

Niedługo udostępnię zdjęcia uszkodzeń mojej fasolki spowodowane przez śmietkę to porównasz czy podobne. Zacytowane przez Ciebie objawy uszkodzeń nie odzwierciedlają w pełni typowych uszkodzeń na fasolce. Śmietka jest jednym z najpowszechniejszych szkodników kiełkującej fasolki szparagowej. Jednym ze sposobów zapobiegania występowaniu temu szkodnikowi jest zaprawianie nasion. Ale teraz już jest po frytkach. Można wysiewać wcześniej fasolkę, przykrywać ją włókniną (zaraz po wysiewie) i w ten sposób ograniczać dostęp much do nasion i wschodzących roślin. Ponadto ograniczać nawożenie obornikiem lub dokładnie przekopywać go ziemią (obornik stymuluje muchy do odwiedzin). Larwę zazwyczaj w tym stadium uszkodzeń, które opisujesz trudno zauważyć, prawdopodobnie w większości z nich już się zapoczwarczyła w glebie.
W przypadku śmietki kiełkówki, larwy żerują na liścieniach pęczniejących i kiełkujących z nasion, drążą w nich chodniki. Mogą zerować w łodydze (kompleks uszkodzeń nie koniecznie typowy dla ogólnego opisu). W przypadku opóźnionego kiełkowania larwy niszczą całkowicie liścienie i wierzchołek wzrostu. Silnie uszkodzone roślinki są pozbawione liści sercowych i nad ziemia sterczą tylko kikuty łodyg. Słabo porażone roślinki, jeżeli mają nie uszkodzony liść wierzchołkowy mogą się obronić i rozwinąć.
Niestety aktualnie nie wiem jakie środki są dopuszczone do zaprawiania fasolki szparagowej przeciwko śmietce.

Tymi chrząszczykami to raczej bym się nie przejmował, ale nie lekceważyłbym ich tak do końca. Bez fotki nie powiem co to za żuki. Na fasolce mogą tez żerować skorki, ale ślady ich żerowania widoczne są już na rozwiniętych liściach. Liście mogą zwijać żwójkówki, ale nie sądzę, żeby tak licznie wystąpiły na wszystkich roślinkach.

Może dosiej fasolkę jeszcze raz i przykryj włókniną. Ja mam co roku podobny problem. :wink:

Agduś
29-05-2007, 11:24
Ostatnim podejrzamnym jest niejaki oprzędzik.
"Oprzędziki. Wczesną wiosną na zasiewach grochu pojawiają się chrząszcze długości około 5 mm, brunatnoszare, z podłużnymi pręgami na ciele. Uszkadzają one liścienie i młode liście, wygryzając ząbki na ich brzegach. Największe szkody powodują chrząszcze w pierwszych fazach rozwojowych roślin. Szkodliwe są również larwy oprzędzików, żerujące w brodawkach korzeniowych.
Zwalczanie prowadzi się od pojawienia się chrząszczy. Zaleca się opryskiwanie Owadofosem płynnym 50 (0,15%). Okres karencji tego preparatu wynosi 14 dni."
Ale co z nimi zrobić bez chemii?

Piotrek1
29-05-2007, 11:26
A specjalisty od tuji niet??!! :roll: 8) :wink:

Mirek_Lewandowski
29-05-2007, 11:38
Niet. Od takich uschniętych na amen to będzie trudno.
Na co zmarł nieboszczyk? :wink:

Piotrek1
29-05-2007, 12:33
Mirku nie rozumiem właśnie na co
Na poniższym zdjęciu stoi ostatni po prawej stronie(już widać ze trafiony) i ma takie same warunki jak koledzy :o :roll: :wink:

http://foto0.m.onet.pl/_m/38a62f6508b535d24830268b3adda0e4,5,19,0.jpg

ale w dotyku nie jest suchy :roll: raczej sprawia wrażenie jakby jakaś choroba go zaatakowała

a tu reszta kolegów :P 8) :wink: i wygłądają OK.
http://foto2.m.onet.pl/_m/72f59eeaea55e2112755dda3fe68d132,5,19,0.jpg

Mirek_Lewandowski
29-05-2007, 13:13
O rany...
Piotrek, reanimacja nie pomoże..
No dobra:
-zwyczajnie, nie przyjął sie. Uszkodzone korzenie,przesuszony już w szkólce itd..
-usechł, bo mało podlewany.
-usechł, bo za dużo nawozu i susza fizjologiczna
-usechł, po pędrak zżarł korzenie
-usechł, bo opuchlaki go zaatakowały
Pewno coś bym jeszcze wymyślił (od fytoftorozy przez inne grzybki...) ale upał i nie chce mi się. Wybierz sobie. Niezależnie od przyczyn efekt końcowy taki, jak zaprezentowałeś.

Piotrek1
29-05-2007, 13:23
W każdym bądź razie na inne się nie przeniesie? :roll:

Mirek_Lewandowski
29-05-2007, 13:26
A któż to może wiedzieć :D Ale to nie katar..

Piotrek1
29-05-2007, 13:35
Oby :P 8) :wink:

Jola&Artur
29-05-2007, 14:22
Mirku, odpowiesz co z tą moją różą się dzieje?? Zdjęcia są w poprzednim poście...

Mirek_Lewandowski
29-05-2007, 15:14
Nic.
Sfotografowałaś trzy razy ten sam zasychający listek. Jeden.
A przyrosty słabo w tle widoczne to rosną normalnie

Jola&Artur
29-05-2007, 16:24
Dzięki Mirku, rozumiem że wszystko jest ok, nie ma się co martwić.
Pozdrawiam

jag_24
29-05-2007, 16:47
Mirku co zrobić z porzeczką, na której jest masa żółtych, zwiędłych liści...ostatnio znalazłam tez małą białą larwę z brązową główką....o mszycach i mrówkach nie wspomnę :( .

Mirek_Lewandowski
29-05-2007, 17:14
Opryskać, oczywiście.

Majkel_B
29-05-2007, 18:04
Mirku

moja ziemia to gliniasty teren, mam taki zamiar aby ziemię na głębokości ok 60 cm wybrać na pewnym faragmencie działki (podjazd i okolice - teren rozjeżdzony przez ciężarówki) i wywieźć, w to miejsce nawieźć gruboziarnistego piasku - aby teren był w miarę chłonny a na to jeszcze ziemie ogrodową - czy to nie spowoduje mi jakiś kłopotów z uprawą trawnika lub innych roślin?

Mirek_Lewandowski
29-05-2007, 21:43
Nie bardzo kojarzę- trawnik na podjeździe i inne rośliny?

nikka55
29-05-2007, 22:33
A ja bym chciała wiedzieć jednak, co to za kwiatki były - te ładne czerwone :oops:
Nie mam pomysła :(
Obejrzałam sobie dokładnie mojego kaktusa bożonarodzeniowego, co właśnie zakwitł i faktycznie, w środku ciut inny niż ten na fotce :oops:

Majkel_B
29-05-2007, 22:43
podjazd - nazwałem tak tę część działki, jest to fragment ogrodu o powierzchni ok. 300 mkw. na części będzie podjazd z kamienia od bramy do garażu, reszta pozostaje ziemia, którą chcę wywieźć do głębokości ok 60 cm, nawieźć piasku i na to ziemi ogrodniczej, czy na takim gruncie można później hodować trawę i iglaki?

Olena
29-05-2007, 22:51
A ja bym chciała wiedzieć jednak, co to za kwiatki były - te ładne czerwone :oops:
Nie mam pomysła :(
Obejrzałam sobie dokładnie mojego kaktusa bożonarodzeniowego, co właśnie zakwitł i faktycznie, w środku ciut inny niż ten na fotce :oops:

Kaktus na 100%, tylko jaki? Opuncja?

nikka55
29-05-2007, 23:51
http://www.stowarzyszenie_razem.free.ngo.pl/images/zygokaktus.jpg

Sloneczko
30-05-2007, 00:03
Mirku, dlaczego moja staruszka - jabłonka, mając zawiązanych mnóstwo owoców, znowu zakwitła?

Na razie znalazłam na niej 3 kwiatuszki, ale sfotografować mogłam tylko jeden, bą są daleko od siebie:

http://img53.imageshack.us/img53/1707/jabonkakwitnieqa9.jpg

Teska
30-05-2007, 08:51
http://www.stowarzyszenie_razem.free.ngo.pl/images/zygokaktus.jpg


mi kwitl na lososiowo.... :lol:

Renuszka
30-05-2007, 08:55
Mam pytanie dotyczace gleby gliniastej na działce. Poradzono mi w innym watku że moge zmieszać ja z ziemia z pieczarkarni i z piaskiem. W jakiej proporcji mozna to zrobic i czy ma to sens. Niestety strasznie ciężko jest kupic normalna żyzna ziemię.

Będę bardzo wdzięczna za pomoc.

Renuszka
30-05-2007, 08:57
I jeszcze co mozna zrobić z chwastami które bujnie rosna mi na działce. wypalić jakimś srodkiem? Jeżeli tak to jakim ?

Kochani Help....

Mirek_Lewandowski
30-05-2007, 18:42
podjazd - nazwałem tak tę część działki, jest to fragment ogrodu o powierzchni ok. 300 mkw. na części będzie podjazd z kamienia od bramy do garażu, reszta pozostaje ziemia, którą chcę wywieźć do głębokości ok 60 cm, nawieźć piasku i na to ziemi ogrodniczej, czy na takim gruncie można później hodować trawę i iglaki?
A po co te kombinacje? Podjazd zrobić zgodnie z zasadami sztuki, coby się nie rozłaził. A glińsko- wymieszać z piachem i ziemią i sadzić. Tak, jak napisałeś, to nie nadążysz podlewać. A korzenie iglaków po przerośnięciu ziemi dojdą do piachu i co tam znajdą?

Mirek_Lewandowski
30-05-2007, 18:45
Mirku, dlaczego moja staruszka - jabłonka, mając zawiązanych mnóstwo owoców, znowu zakwitła?

Na razie znalazłam na niej 3 kwiatuszki, ale sfotografować mogłam tylko jeden, bą są daleko od siebie:

Hormony, hormony...

Mirek_Lewandowski
30-05-2007, 18:48
I jeszcze co mozna zrobić z chwastami które bujnie rosna mi na działce. wypalić jakimś srodkiem? Jeżeli tak to jakim ?

Kochani Help....

Tak nieśmiało proponuję poczytać ciutek to forum, zanim takie pytanie..

Mirek_Lewandowski
30-05-2007, 18:55
A ja bym chciała wiedzieć jednak, co to za kwiatki były - te ładne czerwone :oops:
Nie mam pomysła :(
Obejrzałam sobie dokładnie mojego kaktusa bożonarodzeniowego, co właśnie zakwitł i faktycznie, w środku ciut inny niż ten na fotce :oops:

Kaktus na 100%, tylko jaki? Opuncja? http://images20.fotosik.pl/396/13422a18a3cf7b8e.jpg (www.fotosik.pl)

Poznanianka
01-06-2007, 08:32
na moim trawniku ostatnio pojawiły się pasma suchej trawy
http://farm1.static.flickr.com/199/524471208_0b9b741977.jpg

jak się im dobrze przyjrzeć widać coś w rodzaju białych grudek (proszku?)
http://farm1.static.flickr.com/211/524471224_5e78c445eb.jpg

Co to może być?
Trawnik ma dwa lata, był nawożony Osmocote - to chyba nie jest efekt przenawożenia ? Jakieś szkodniki ? A już był taki ładny po dwóch latach syzyfowej pracy :(

Mirku, pomocy ! Co z tym zrobić?

Mirek_Lewandowski
01-06-2007, 20:53
To było ręcznie nawożone czy jakimś badziewnym siewnikiem?
Wygląda, jakby nawóz zalegał.. w takich ilościach????

Poznanianka
02-06-2007, 20:25
siewnikiem Gardeny (chyba nie badziewnym?) ... Nawóz miał kolor zielony i gdzie indziej leżą zielone kuleczki osmocote... Czy to może być wynik działania psa (okazało się, ze pies sąsiadów trochę nam "podlał" trawnik, kiedy pewnego razu wlazł niezaproszony...) To białe wygląda jak sól...

Mirek_Lewandowski
02-06-2007, 20:38
Poddaję się. Na odległośc nie zbadam tej tajemniczej substancji. Trzeba by to powąchać, polizać.. itd.

Poznanianka
02-06-2007, 21:35
Dzięki za chęci :-)
Nie będę lizać tej dziwnej substancji, ale jak już odkryję, co to było, dam znać :-)

hanka55
03-06-2007, 11:00
Dzięki za chęci :-)
Nie będę lizać tej dziwnej substancji, ale jak już odkryję, co to było, dam znać :-)
To wygląda jak ...proszek do prania!
Widoczne na zbliżeniu niebieskie kuleczki i lekko zbrylona substancja piorąca.
Więc, detergenty o dużej sile ługowania, które spaliły trawę.
Spytaj, może komuś z domowników lub sąsiadów coś sie rozsypało...

G.N.
04-06-2007, 08:31
Stawiał bym jednak na nawóz. „Zielone kuleczki osmocote” czemu są zielone? Któryś ze składników pokarmowych jest zielony? Raczej nie. Otoczka jest farbowana na zielono, bo to się dobrze kojarzy w przypadku nawozu, marketingowo lepiej wygląda.
Deszcz wypłukał żółte z otoczek i zostało niebieskie w tych mniej, oraz białe w tych bardziej wypłukanych. Białe straciły zresztą formę kuleczek, bo osłonka rozpuściła się do zera i widać to co w środku. (stąd „proszek do prania”)
Wiosna w tym roku była bardzo marna. Długo temperatury w nocy były niskie plus susza, co za tym idzie, wegetacja ruszała ślamazarnie. Taka sama dawka nawozu, która w innych warunkach była by do strawienia przez trawnik, teraz okazała się za duża.
Jak dla mnie wszystko się zgadza. Przedobrzone i tyle.
Oczywiście to tylko dywagacje na podstawie 2 zdjęć i kilku zdań opisu sytuacji

EwkaP
04-06-2007, 17:57
Witam!

Własnie mi zakwitł kaktus!!! Ma cztery cudne kwiaty!
A w pąkach masa innych!

A tu u p. Marka identyczny ;) tyle, ze czerwony!!! Przepiękny!
Mój jest biały lub ciutkę kremowy.

Paty
04-06-2007, 19:51
MIRKU !!!!!!!!

pomocy, mam u siebie w ogrodzie kilka krzewuszek (weigela) ,chcę po kwitnieniu przeprowadzić cięcie poniewaz mam takie niceo wybujałe badyle i na nich kwiaty
czytałam że cięcie powinno się robić skracając przekwitły pęd o 1/3 długości a gdzie indziej że najniżej nad pierwszym młodym pedem
i w końcu nie wiem jak to robić, bo ten najniższy młody pęd to będzie bardzo nisko (krzewy mają ok 180 cm), teraz powoli przekwitają i na końcu każdego pędu , na czubku wypuszcza już nowe młode pędy i nie wiem co robić, ciąc nisko czy średnio czy nic

Mirek_Lewandowski
04-06-2007, 20:59
Prawie dwa metry to już spory krzaczor. Ja bym przyciąl mocniej celem odmłodzenia- w tym roku połowę pedów nisko, nad wybijającym z dołu. W przyszłym roku tak samo resztę. A te silne wybijające z dołu też ciapnąć na końcu, jak dorosną tak ponad 0,5 m celem rozkrzewienia.

Agduś
05-06-2007, 19:56
http://images12.fotosik.pl/61/075a84bf15f6dc43.jpg (www.fotosik.pl)
http://images22.fotosik.pl/133/481c82eb511e7199.jpg (www.fotosik.pl)
http://images12.fotosik.pl/61/35a976bbe54f0447.jpg (www.fotosik.pl)
Tyle mi zostało z fasolek :cry: Dosiałam, ale chciałabym uniknąć powtórki z rozrywki. W tym celu chciałabym zidentyfikować winowajcę. Któż to? Oprzędzik? Śmietka? I co z nim zrobić (bez chemii)? Te dosiane juz kiełkuja. Opryskać je śmierdzidłem z czosnku profilaktycznie?

Mirek_Lewandowski
05-06-2007, 21:35
Nie hoduję warzyw i innej jadalnej zieleniny. :wink: No to się nie znam...
A mszyca tego nie żre?

Agduś
05-06-2007, 23:35
Mszyc tam nie ma. Łazi mi po działce mnóstwo biedronek, może załatwiły mszyce, bo, odpukać, jakoś pojawiły się tylko na chwilkę na dziewannie i same poszły w czorty.
Już wiem, że to śmietka na pewno i może oprzędzik też trochę pomógł. Jutro pryskam czosnkiem te, które teraz wystartowały po dosianiu. Na razie zdrowo wyglądają, ale czosnek im nie zaszkodzi.

Agduś
05-06-2007, 23:40
Przypomniało mi się jeszcze jedno pytanie z dziedziny ozdobnej:
Mam trzy żarnowce, takie ogrodowe z kolorowymi kwiatami. Po przekwitnięciu, zgodnie z instrukcją ciachnełam je nisko. Zostawiłam jednak kazdej po jednej gałązce z nasionkami, zeby dojrzały. I teraz pytanie: czy roślinki, które wyrosną z nasion będą kwitły kolorowo, czy "zdziczeją" i będą żółte? Nie wiem, czy warto bawić się w zbieranie nasion, sianie i czekać aż wyrośnie.
A żarnowiec płożący przycinać? (To już dwa pytania :wink: )

bluszczyk
06-06-2007, 12:32
Już wiem, że to śmietka na pewno i może oprzędzik
:wink:
śmietka - tak, oprzędzik - nie
Liście uszkodziło inne zwierzę, ale nie jestem w stanie powiedzieć jakie, mam nadzieje, że roślina obroni się sama. Nie sadzę aby czosnek pomógł, gdyż śmietka składa jaja w pobliży rośliny kiełkującej i to we wczesnej fazie kielkowania. Zatem w przypadku śmietki zabieg w tej fazie wzrostu fasolki będzie nietrafiony.

moniga
06-06-2007, 18:43
Mirku, :roll:
1. czy koronę cesarską po przekwitnięciu obcinamy? Jesli tak to jak nisko? Ona chyba na zimę zostanie w ziemi?
2. Czy po opadnięciu płatków z kwiatów rododendrona obcinamy to co pozostało?
3. Kiedy dzielimy zbyt gęsto roznące irysy?
4. Kiedy wykopujemy cebule tulipanów i czy trzeba co roku?
Może to wszystko oczywiste ale nie dla początkującego ogrodnika? :oops:

Mirek_Lewandowski
06-06-2007, 20:30
1. Nie. A co wykarmi cebulę? Tak.
2. Nie. Wyłamujemy, i to delikatnie, żeby nie uszkodzić wybijających pędów.
3. Druga połowa lata, 3-4 tyg po przekwitnięciu.
4. Po zaschnięciu liści. Powinno się co roku, nie dotyczy gat. botanicznych.

moniga
07-06-2007, 07:37
Dziękuję :lol: Okazało się że korona to już prawie uschła, czy nadal ma stać czy ciąć? Coś się stało z moją hortensją, liście zaczęły jej sierobić jakieś srebrne i sztywne jakby poschły a reszta zaczęła się zwieszać i mimo podlewania nie chce odzyskać dawnego uroku. Czy coś można na to poradzić?

jag_24
08-06-2007, 12:12
Mirku, mam pytanko: czy mogę jeszcze przesadzić iglaki z donic do gruntu??? Z góry dziękuję za odpowiedź.

Mirek_Lewandowski
08-06-2007, 18:21
Żarnowca nie siej. To tak, jakby posiać klapsę. Wiadomo, urośnie pierdziołka.
Jak uschło, to oczywiście obciąć, coby nie straszyło.
Hortensja? mało wiem, objawy które opisujesz wskazują na coś z korzeniami.
A iglaki z pojemników można oczywiście sadzić zawsze, póki ziemia nie zamarznieta, no bo się nie da. Ja swój ogród zakładałem w lutym.

Sloneczko
09-06-2007, 00:00
Mirku, jak co roku, robię gnojówkę z pokrzyw i rozcieńczoną podlewam co się da, a zwłaszcza pomidory :)

Intryguje mnie natomiast obecność w niej dużej ilości białych, obłych robali z długą nicią w odwłoku, dzięki której są w ciągłym ruchu.
Przeszłabym nad nimi obojętnie, gdyby nie to, że nasz pies bardzo lubi podpijać ową gnojówkę (bleeee), więc mam mu na to pozwalać, czy nie?
Co to za żyjątka są i jaką rolę spełniają?

Mirek_Lewandowski
09-06-2007, 07:44
Eristalis, gnojka, larwy. Kilka gatunków ( trutniowata, wytrwała).
Fakt, wytrwała to ona jest. W każdym g.. chętnie żyje.

Sloneczko
09-06-2007, 08:37
Czy to znaczy, że wylegają się z niej takie stwory? http://www.ga.com.pl/gnojka.htm

http://www.ga.com.pl/foto24/13317d.jpg :o :o

Można się jakoś tego draństwa pozbyć? Czy podlewanie wraz z nimi roślin powoduje że giną?

Mirek_Lewandowski
09-06-2007, 10:53
To to niechętnie ginie. Ponoć nawet kwas siarkowy wytrzymuje.
Zabezpieczyć baniak z tą berbeluchą przed nalotem dorosłych owadów składających jaja (jakąś szmatą chociażby), co będzie miało niewątpliwą zaletę uboczną- zapaszek się nie będzie roznosił.
Zresztą to pożyteczne owady, choć obyczaje w młodym wieku mają paskudne. Ale co kto lubi. :wink:

Anna K.
09-06-2007, 14:47
http://images12.fotosik.pl/61/075a84bf15f6dc43.jpg (www.fotosik.pl)
http://images22.fotosik.pl/133/481c82eb511e7199.jpg (www.fotosik.pl)
http://images12.fotosik.pl/61/35a976bbe54f0447.jpg (www.fotosik.pl)
Tyle mi zostało z fasolek :cry: Dosiałam, ale chciałabym uniknąć powtórki z rozrywki. W tym celu chciałabym zidentyfikować winowajcę. Któż to? Oprzędzik? Śmietka? I co z nim zrobić (bez chemii)? Te dosiane juz kiełkuja. Opryskać je śmierdzidłem z czosnku profilaktycznie?

Wg mnie fasolę zeżarły ślimaki albo żaby. Mszyce tak nie jedzą, co najwyżej siedziałyby pod spodem liści i wysysałyby sok,aż liść by usechł. A inne robaki typu śmietka są małe i takich śladów by nie zostawiły.To było coś co ma dużą paszczę. Stawiam na żaby bo za sucho tam dla ślimaków.

U mnie w podobny sposób pod tunelem foliwym ogórki były poobgryzane- znalazłam parę ślimaków i 1 żabę. Nie sprawdzałam po zębach które zawiniło,tylko wywaliłam na zbity pysk,jak nie potrafią się zachowac "w gościach."

JoShi
09-06-2007, 14:53
Wg mnie fasolę zeżarły ślimaki albo żaby.
Ha ha ha ha Uśmiałam sie do łez jak sobie wyobraziłam żabe obgryzającą fasole. Dziewczyno, trzeba się trochę orientować, żeby wygłaszać opinię na jakiś temat... Jeśli znalazłaś kiedykolwiek żabę w okolicach slimaków pożerających rośliny to to najprawdopodobniej była nie żaba a ropucha i nie obgryzająca rośliny a polująca na szkodliwe ślimaki...

Anna K.
09-06-2007, 15:07
Ja się na tym nie znam.Być może ta żaba czy ropucha lubi ślimaki, ja mam inne zainteresowania i nie muszę się znać na tym, co żaby jedzą.Starałam się pomóc dziewczynie, bo miałam podobny problem i pod folią znalazłam i żabę i ślimaki. I tym się sugerowałam.

I nie napisałam że to na pewno żaba, tylko : "stawiam na żabę".

Dobrze że ty znasz się na tego typu zwierzętach to napisz co mogło zjeść tą fasolę. Dla takiego fachowcy chyba nie problem rozszyfrować po śladach.
Zamiast się wyśmiewać- pomóż dziewczynie, bo za 2 tygodnie może mieć znowu podobny problem.

JoShi
09-06-2007, 15:12
Ja się na tym nie znam.
No właśnie a wypowiadasz opinie jak byś się znała... Nie znasz się to nie opowiadaj niestworzonych rzeczy. To tylko miałam na myśli...
Ja nie wiem co zjadło tę fasolę. Może ślimaki a może co innego. Więc nie obstawiam i nie wypisuję głupot. Wiem, tylko, ze nie żaba...

Nastka
12-06-2007, 06:15
Witam!
Mam pytanko. Znalazłam na róży "robale" wyglądające jak wijące się tak ok. 10 cm nitki. Czy to jakieś szkodniki czy wręcz przeciwnie?
Pozdrawiam

Mirek_Lewandowski
12-06-2007, 11:13
Potwory. 10 cm!? Nigdy nie widziałem. :wink: Foto

Agduś
12-06-2007, 11:39
Zamiast się wyśmiewać- pomóż dziewczynie, bo za 2 tygodnie może mieć znowu podobny problem.
Na szczęście dosiane fasolki wyrosły zdorwo. Mam nadzieję, że tak już im zostanie. Chyba źle trafiłam z siewem w moment, kiedy w glebie siedziało jakieś żarłoczne paskudztwo.
Dla ślimaków okolica za sucha, chociaż pewnie, gdy wyrośnie więcej krzaków, to się pojawią. Żeby zaprosić żaby, musiałabym mieć oczko wodne, a tego nie planuję. Zresztą i tak koty by je zjadły :(

Agduś
12-06-2007, 11:47
A teraz pytania: tym razem o orzech włoski.
Czy warto zostawić w ogrodzie orzech - samosiejkę. Długo trzeba czekać na owocowanie, więc szkoda by mi było czasu, gdyby miało się okazać, że orzechy z niego zebrane to sama skorupa.
Za płotem, ale na naszym terenie rosną jeszcze dwa, takie po około 1,20m wysokości. Warto próbować przesadzać? Jaki toto ma korzeń (szeroki, głęboki)?
W szkółce pani powiedziała, że ona nie ma orzechów, bo "nie powtarzają cech rośliny matecznej". Co to znaczy??? Że kupuje się kota w worku? Przecież są orzechy "rasowe" - wałachy, papierzaki i pewnie inne.

bluszczyk
12-06-2007, 11:59
Dla ślimaków okolica za sucha, chociaż pewnie, gdy wyrośnie więcej krzaków, to się pojawią. Żeby zaprosić żaby, musiałabym mieć oczko wodne, a tego nie planuję. Zresztą i tak koty by je zjadły :(

żaby jako śniadanie dla kotów :o :wink:
jaszczurki to moja kocia wcina, widziałem na własne oczy. Sadzę że żab raczej nie jadają, chyba, że to jakaś wyspecjalizowana rasa kotów :roll:

Mirek_Lewandowski
12-06-2007, 16:11
Nie zostawiać samosiejki, nie przesadzać zza płotu.
Kupić w dobrej szkółce.

Agduś
12-06-2007, 22:48
[
żaby jako śniadanie dla kotów :o :wink:
jaszczurki to moja kocia wcina, widziałem na własne oczy. Sadzę że żab raczej nie jadają, chyba, że to jakaś wyspecjalizowana rasa kotów :roll:
Moja św. pamięci kocia jaszczurki przynosiła - drania jedna.
O kotach polujących na żaby (kto powiedział, że mają je zjadać...) słyszałam, ale nie widziałam. Za to wiem, że żaby z oczek wodnych się ulatniają, jeżeli w pobliżu są koty. No bo jak wytłumaczyć, że żaba najpierw jest cała, potem brakuje jej jednej nogi a potem znika? A wokół oczka łazi kot. Taki zwykły dachowiec, żaden francuski.

albert z drzazgowej
12-06-2007, 23:10
Mirku, poradź, pomóż! Chrabąszcze majowe zżerają mi drzewa! A przynajmniej tak wyglądają, jakby zżerały, bo lata ich w moich ogrodzie ze trzydzieści. Co ja mam zrobić? Użyć trucizny, czy pozostawić je ptakom i nietoperzom? I jak się zabezpieczyć przed nimi na przyszły rok? Pryskać, przekopać ogród?

A może ktoś inny ma o tym jakąś wiedzę? Wiem, że jest oddzielny wątek o chrabąszczach majowych, ale...

Mirek_Lewandowski
12-06-2007, 23:18
30 chrabąszczy to Ci nic nie zeżre.
U nas z jednego dąbka można było strząsnąć 3 kilo (ok 1000 głodnych a 800 nażartych w kilogramie)
Aha, zaczęła się rójka guniaka czerwczyka.

albert z drzazgowej
12-06-2007, 23:30
Dzięki, ulżyło mi. Że nie zeżrą. Bo przykro mi, że u ciebie (u innych też) jest tego robactwa tak dużo. Pytałem mojego brata sadownika, co zrobić z chrabąszczami, a on nie wie! Powiedział, że w sadach chrabąszcz nie występuje - choć występował - prawdopodobnie z powodu częstego pryskania "na robaka". Może więc pryskać? Najchętniej pozbyłbym się CHM raz na zawsze...
Ze strony www.robale.pl/ wyczytałem takie coś

Zwalczanie:
podczas rójki stosowanie środków kontaktowych chemicznych (np. Ambusz 25EC, Cymbusz 10EC, Decist 2,5Ec lub Fastak 10EC)
najczęściej stosuje się dezynsekcję gleby na szkółkach i powierzchnaich zagrożonych (Bazupin 10G, Diafuran 5G, Diazon 10G, Dursban 4, Dyfonate 10G, Furadan 5G).

Jak myślisz, pryskać?

albert z drzazgowej
12-06-2007, 23:40
Jeszcze jedno. Piszesz, że rójka guniaka czerwczyka?... Zobaczyłem w wikipedii jak wygląda ten guniak, no i cóż... Może to, co u mnie lata, to guniak? :oops: Z bliska się nie przyglądałem bo jak to zrobić... Ech, chyba jutro muszę zrobić polowanie na to coś.
Pozdrawiam

joan
13-06-2007, 12:21
A czy agrowłoknina nie ograniczy rozmanażania tych chrząszczy - wszak trudniej będzie mu tam wleźć i złożyć jaja? Sama do tej pory nie byłam zwolennikiem włókniny - ale może to jest jednak jakis sposób?

Gwizdki
13-06-2007, 13:07
Mirku, mam pytanie. Mój bukszpan, którego posadziałm miesiąc temu, zaczyna żółknąć, tzn. żółkną mu listki, ale tak w środku, na zewnątrz jest (jeszcze?) zielony. Co to może być? Obecności mszyc specjalnie nie odnotowuję... Chociaż niestety gdzie indziej tak. Pozostałe 2 mniejsze bukszpanki, rosnące po sąsiedzku, mają sie dobrze. Z góry dzięki za pomoc :)

bluszczyk
13-06-2007, 13:15
A czy agrowłoknina nie ograniczy rozmanażania tych chrząszczy - wszak trudniej będzie mu tam wleźć i złożyć jaja? Sama do tej pory nie byłam zwolennikiem włókniny - ale może to jest jednak jakis sposób?

I tak i nie.
Teoretycznie osłaniając glebę włókniną uniemożliwiasz składanie jaj. Jeżeli chodzi o warzywa to raczej chrząszcze nie wyrządzają i większych szkód, wolą listki np. dębu. Larwy żyją w glebie 4 lata i mogą się w niej przemieszczać. Więc okrywanie włóknina jest teoretycznie możliwe, lecz praktycznie trudne do wykonania w celu całkowitego zabezpieczenia większej powierzchni. Temat do przemyślenia ....

rispetto
14-06-2007, 11:53
Witam
Coś mi żre wiciokrzew
http://images21.fotosik.pl/369/efb4413af2255af6med.jpg

http://images12.fotosik.pl/83/752a285ba96b8ea7med.jpg

i brzozę

http://images12.fotosik.pl/83/bf85ebae1408c543med.jpg

Czy ktoś mógłby mi pomóc zidentyfikować i zwalczyć te plamy?

Wiciokrzew został zaatakowany dość nagle. Rośnie w bardzo słonecznym miejscu, ale raczej przez cały czas ma mokro (wyściółkowałem go dookoła). Ter białe plamki na drugim zdjęciu to oprysk na choroby grzybowe, bo tak nam na poczatku się wydawało.
Zastanawia mnie ta brzózka, bo obok padła roślina, której nazwy nie znam (jakaś bylina). Czy to może być oznaka podgryzienia korzeni przez nornicę?

Z góry bardzo dziękuję za pomoc i pozdrawiam

Piotrek1
14-06-2007, 11:57
Mirku,

pięknie do tej pory rozwijająca się SAGINA SUBULATA - od tygodnia usycha czy ona tak ma, ze po przekwitnieniu zasycha i potem od nowa sie zieleni/
Wilgoci ma pod dostatkiem , obok jest SEDUM ACRE i z nim jest wszystko OK>

bluszczyk
14-06-2007, 13:36
Witam
Coś mi żre wiciokrzew
i brzozę
Czy ktoś mógłby mi pomóc zidentyfikować i zwalczyć te plamy?

Wiciokrzew – zdjęcie to drugie niewyraźne, ale wygląda mi to na uszkodzenia po mszycach. Wiciokrzew jest szczególnie podatny na mszyce, corocznie w tym okresie jest oblegany przez tego szkodnika. Można pryskać lub przeczekać, resztę biedronki załatwią. Roślina powinna powrócić do normalności. Na pierwszym zdjęciu trudno ocenić, te przebarwienia liści mogą świadczyć o żerowaniu przędziorków, wciornastków, mszycy, względnie mogą to być jakieś zmiany chorobowe. Wirtualnie nie da się tego ocenić.

Co do brzozy. Szkodnik zrobił już co miał zrobić i nie wiązałbym tego z bylinami. To pozostałości po żerowaniu larw, które zminowały liście. W zasadzie jest już po frytkach i nie zalecam wykonywania zabiegu. Jest klika takich szkodników minujących liście brzozy. Według mnie jest to zwiotka poziomkowa (błonkówka), ale oceniam to też wirtualnie.

Reasumując :
Plam w obu przypadkach już się nie da zwalczyć.
Osobiście wstrzymałbym się z zabiegami. :wink:

rispetto
14-06-2007, 13:47
a może to być mączniak?

bluszczyk
14-06-2007, 13:54
a może to być mączniak?

Może być, też występuje na wiciokrzewie. W wyniku porażenia mogą pojawiać się takie fioletowawe lub brązowe plamy. A czym pryskałeś ?

rispetto
14-06-2007, 13:55
a może to być mączniak?

Może być, też występuje na wiciokrzewie. W wyniku porażenia mogą pojawiać się takie fioletowawe lub brązowe plamy. A czym pryskałeś ?
Wczoraj prysnąłem Topsinem, a od początku roku w miarę regularnie na mszyce, przędziorki i grzybowe.

bluszczyk
14-06-2007, 14:06
Topsin powinien zwalczyć mączniaka prawdziwego, ale na efekty trzeba poczekać. I tak roślina musi swoje odchorować zanim dojdzie do siebie. Można w razie czego powtórzyć preparatem AMISTAR 250 SC .

DPS
14-06-2007, 15:39
Bluszczyku - z całym szacunkiem - czy Ty czasem nie wchodzisz Mirkowi w jego wątek? Bo tutaj wszyscy zwracają się do Mirka... :wink:

Mirek_Lewandowski
14-06-2007, 15:43
A ja mam czasu jakoś mało. I dzięki bluszczykowi mniej roboty. A radzi fachowo, nic dodać. I o oto chodzi.

rispetto
14-06-2007, 15:44
Bluszczyku - z całym szacunkiem - czy Ty czasem nie wchodzisz Mirkowi w jego wątek? Bo tutaj wszyscy zwracają się do Mirka... :wink:
A jak Mirek pojedzie na urlop lub nie będzie miał ochoty odpowiadać to wątek umrze? Trochę luzu.
Jeśli Mirku miałbyś jakieś pomysły to także bardzo proszę o pomoc, a Bluszczykowi bardzo dziękuję za dotychczasowe odpowiedzi.

Gwizdki
14-06-2007, 15:51
Chlip, chlip ...
Poradzcie co z tym moim bukszpanem, boję się, że on umiera na moich oczach, a ja nic nie robię :cry:

"Mirku, mam pytanie. Mój bukszpan, którego posadziałm miesiąc temu, zaczyna żółknąć, tzn. żółkną mu listki, ale tak w środku, na zewnątrz jest (jeszcze?) zielony. Co to może być? Obecności mszyc specjalnie nie odnotowuję... Chociaż niestety gdzie indziej tak. Pozostałe 2 mniejsze bukszpanki, rosnące po sąsiedzku, mają sie dobrze. Z góry dzięki za pomoc "

DPS
14-06-2007, 16:56
Bluszczyku - z całym szacunkiem - czy Ty czasem nie wchodzisz Mirkowi w jego wątek? Bo tutaj wszyscy zwracają się do Mirka... :wink:
A jak Mirek pojedzie na urlop lub nie będzie miał ochoty odpowiadać to wątek umrze? Trochę luzu.
Jeśli Mirku miałbyś jakieś pomysły to także bardzo proszę o pomoc, a Bluszczykowi bardzo dziękuję za dotychczasowe odpowiedzi.

Ależ z całym szacunkiem dla Bluszczyka. :D I bez histerii (z mojej strony). 8) To było tylko zartobliwe (patrz emotikon) pytanko. :wink: :roll:

Mirek_Lewandowski
14-06-2007, 18:21
Chlip, chlip ...
Poradzcie co z tym moim bukszpanem, boję się, że on umiera na moich oczach, a ja nic nie robię :cry:

"Mirku, mam pytanie. Mój bukszpan, którego posadziałm miesiąc temu, zaczyna żółknąć, tzn. żółkną mu listki, ale tak w środku, na zewnątrz jest (jeszcze?) zielony. Co to może być? Obecności mszyc specjalnie nie odnotowuję... Chociaż niestety gdzie indziej tak. Pozostałe 2 mniejsze bukszpanki, rosnące po sąsiedzku, mają sie dobrze. Z góry dzięki za pomoc "


Trudno naprawdę radzić. Bo to trochę tak, jakby zadzwonić do lekarza- panie, mam temperaturę podwyższoną, co mi dolega?. Objaw to niespecyficzny- może być choroba, szkodnik.. Jeść mu się chce, za mokro, za sucho, cosik go żre itd. itp. A może, jak gęsty, fizjologiczne- po prostu najstarsze listki zamierają- brak światła wewnątrz krzewu i "zużyły się". Kiedyś muszą.

Gwizdki
14-06-2007, 18:41
Dzieki za odpowiedź. Ja dopiero uczę się ogrodnictwa 8) i wydawało mi się, że to takie jednoznaczne: żółte liście to mszyce, różowe-głodny itp. A tu jednak okazuje się, że przyczyny mogą być różne. Będę miała to na uwadze następnym razem :D A więc będę go obserwować: bo po pierwsze primo na mszyce popsikałam, po drugie primo nawiozłam (taki śmierdzący w granulkach nawóz organiczny Agros'u), a po trzecie: no cóż faktycznie jest gęsty... :P Zobaczymy co z tego wyniknie :-? :)

bluszczyk
15-06-2007, 09:31
A ja mam czasu jakoś mało. I dzięki bluszczykowi mniej roboty. A radzi fachowo, nic dodać. I o oto chodzi.

Dzięki Mirku za ciepłe słowa. :P
No niby temat Mirka, ale wszedłem tu bo to ciekawy i interesujący wątek. Sam czerpie wiedzę z poruszanych tu tematów, ponieważ nie można znać się na wszystkim.
Widzę, że chłop ledwo dycha, więc próbuję mu jakoś pomóc. :wink:
Nawet sobie nie wyobrażacie ile czasu trzeba poświecić, żeby ustosunkować sie do tych wszystkich zadawanych pytań i problemów. Niektóre (wybaczcie) są wręcz infantylne, ale Mirek zawsze potrafi z klasą na nie odpowiedzieć. Za to go bardzo cenię. Podziwiam jego cierpliwość i pogodę ducha i oczywiście fachowość. Jeżeli uważacie, że mogę jeszcze w czymś pomóc jestem zawsze do waszej dyspozycji. :wink:

DPS
15-06-2007, 12:13
A my będziemy czytać, korzystać i od Ciebie się uczyć. :D Mam nadzieję, że nie gniewasz się za ten niezbyt zręczny żart... :oops:

Marek30022
15-06-2007, 13:15
A ja mam czasu jakoś mało. I dzięki bluszczykowi mniej roboty. A radzi fachowo, nic dodać. I o oto chodzi.

Dzięki Mirku za ciepłe słowa. :P
No niby temat Mirka, ale wszedłem tu bo to ciekawy i interesujący wątek. Sam czerpie wiedzę z poruszanych tu tematów, ponieważ nie można znać się na wszystkim.
Widzę, że chłop ledwo dycha, więc próbuję mu jakoś pomóc. :wink:
Nawet sobie nie wyobrażacie ile czasu trzeba poświecić, żeby ustosunkować sie do tych wszystkich zadawanych pytań i problemów. Niektóre (wybaczcie) są wręcz infantylne, ale Mirek zawsze potrafi z klasą na nie odpowiedzieć. Za to go bardzo cenię. Podziwiam jego cierpliwość i pogodę ducha i oczywiście fachowość. Jeżeli uważacie, że mogę jeszcze w czymś pomóc jestem zawsze do waszej dyspozycji. :wink:

Sporo pytań do Mirka dotyczy ochrony roślin (sam teraz walczę z brązowieniem igieł u świerków, mszycami na jodle balsamiczne, itp). Może zatem wydzielić np. temat dotyczący ochrony roślin dla drugiego fachowca.

bluszczyk
15-06-2007, 13:52
A my będziemy czytać, korzystać i od Ciebie się uczyć. :D Mam nadzieję, że nie gniewasz się za ten niezbyt zręczny żart... :oops:
bez przesady :oops: :wink:



Sporo pytań do Mirka dotyczy ochrony roślin (sam teraz walczę z brązowieniem igieł u świerków, mszycami na jodle balsamiczne, itp). Może zatem wydzielić np. temat dotyczący ochrony roślin dla drugiego fachowca.

Nie wydaje mi się żeby zachodziła taka potrzeba. Jest jeszcze kilka osób, które znają się na ochronie roślin i są specjalistami w różnych kierunkach, więc moi zdaniem wspólnie można wspierać ten temat.

Sloneczko
16-06-2007, 12:49
Mamy posadzone w rzędzie młode drzewka owocowe.
Ze względu na prace budowlane, związane z niwelacją terenu i budową drogi, będziemy musieli wszystkie przesunąć o jakieś 0,5 m.

Kiedyś sadziliśmy je "jak popadło" i teraz rosną w takiej kolejności:

czereśnia Vega
gruszka stryjska
jabłoń papierówka
czereśnia Rivan
gruszka ("którą lubią dzieci" wg sprzedawcy, nie znam nazwy :))
jabłoń James Grieeve
wiśnia łutówka

Czy taka kolejność jest dobra? Wykorzystując fakt ich przenosin, czy wskazane byłoby coś zmienić?

Mirek_Lewandowski
16-06-2007, 13:32
No cóż, kolejnośc nie ma większego znaczenia.Czereśnie można wsadzić obok siebie (zapylanie) Jabłonie też "w kupie". Łatwiejsza ewentualna ochrona. Może walory estetyczne :D .
A kiedy były sadzone- bo teraz to najbliższy termin na przesadzenie to październik.

Sloneczko
16-06-2007, 14:21
Były sadzone 1,5 - 2 lata temu. Będziemy je przenosić z pełną bryłą korzeniową i na pewno jesienią.

Dzięki Mirku, o to zapylanie głównie mi chodziło w ustalaniu kolejności :)

Aaa i jeszcze jedno pytanie: czereśnia Rivan dała w tym roku po raz pierwszy owoce, w ilości szt. 5 ;) I były przepyszne :)
Czy można ją już przyciąć i jeśli tak, to jak najlepiej? Na ile oczek?

Mirek_Lewandowski
16-06-2007, 19:38
Nie zaleca się przycinać jesienią, ale jeśli chcesz przesadzać, to warto zredukować korony. Czereśnię najlepiej ciąć po zbiorze, ale jeśli przytniesz teraz, to do jesieni odbuduje koronę. Przyciął bym przy przesadzaniu- to młode drzewka i rany po cięciu niewielkie. Można maznąć emulsyjną z dodatkiem bodaj Topsinu czy Funabenu.

Dagi31
17-06-2007, 20:46
a ja tez po porade. Jestem z blokow wiec nie znam sie zupełnie na ogodach...dlatego prosze o wyrozumiałosc..
Otoz..
Buduje domek..
i mam za domkiem kawałeczek ziemi, ktora chce ładnie wykonczyc.problem w tym,ze działka na ktorej buduje przez wiele lat była rolna, ziemniaki, warzywa itp.Od 3 lat nic tak nie robili, natomiast jest pełno chwastow.Ziemia jest nierowna, wciaż je wyrywam, chodze pokłuta...ale co dalej?/to jakies 5 arow. na koncu działki posadziłam tuje.Na razie z 16 ich mam. Obsypałam kora, a i tak miedzy nimi wyrastają te cholerstwa!!!Spryskiwalismy na wiosne randapem..tylko na chwilke to pomogło. A ja chce taką sliczna trawkę, zeby na boso biegac....Sa zdjecia działki w dzienniku budowy.
Prosze wiec o pomoc. Od czego mam zacząć??wyplewic wszystko, i nawiez ziemię??ile jej potrzeba na 5 arow, zeby chwasty nie rosły??A moze folie dac i dopiero wtedy ziemię nawiez??tak tez radzą....
Prod działki znowu zniszczony przez budowe i nawet 1 trawki nie ma....i tez nie wiem, jak to zagospodarowac.... :cry:

Mirek_Lewandowski
17-06-2007, 22:03
Przepraszam bardzo, ale na ten temat to ostatnio tylo było napisane, że trudno wszystko od nowa zaczynac. Pogrzeb trochę w forum.

hanka55
17-06-2007, 22:30
cd...


Miałam juz kupione 4 w zeszłym roku(tuje szmaragdowe).Teraz trzeba było zrobic miejsce na działce.
Polaliśmy chwasty randapem, po kilku dniach spaliliśmy suchą trawę na koncu działki...i w połowie marca ruszyliśmy z sadzeniem iglaków

.zakupiłam kwaśną ziemię, korę ...i co 60 cm posadziliśmy pierwsze drzewka.( tuja kosztuje miedzy 9,90 a 14 zł).


Dagi31 a czytaliście instrukcję Roundapu przed pryskaniem?
Dokładnie czytaliście???
Bo przy takim stosowaniu herbicydów, to ja się nie dziwię, że wszystko odrasta. :o

VIP Jacek
17-06-2007, 22:30
Mirek, możesz doradzić co to są za plamy na liściach moich róż?
Jak się ich pozbyć, czym opryskać?

http://images12.fotosik.pl/93/c0b054e53b21e705med.jpg

http://images12.fotosik.pl/93/39e6d445d40374famed.jpg

Sloneczko
18-06-2007, 01:04
Prosze wiec o pomoc. Od czego mam zacząć??wyplewic wszystko, i nawiez ziemię??

Mirek dobrze radzi, ale nie zaszkodzi mieć w swoich "ulubionych" i takiej stronki: http://www.centnas.pl/porady.htm :)

Mirek_Lewandowski
18-06-2007, 13:36
Na różach może być czarna plamistośc. Zobacz spód liścia- jeśli jest szary nalot, to mączniak rzekomy. Marssonina rosae- czyli czarna plamistość jest trudniejsza do zwalczenia (Dithane, Baycor, Bayleton)

VIP Jacek
18-06-2007, 19:01
Mirek, spód liści są czyste. Nie posiadają żadnych nalotów i nie jest szary.
Czyli mam doczynienia z czarną plamistością. :(

KamaD
18-06-2007, 22:16
Na trzmielinie pojawił mi się taki białawy nalot na listkach.
Ma zapach grzyba (czyli jak się domyślam jakiś grzybek mi rośliny zaatakował), czym się tego pozbyć????

Mirek_Lewandowski
18-06-2007, 22:35
Na trzmielinie? Jedyne, co przychodzi mi do głowy, to szara pleśń. Osobiście na tym nigdy żadnej fungi nie widziałem.

Katarina Ols
23-06-2007, 21:28
Czy powojnik Bill MacKenzie kwitnie w pierwszym roku posadzenia?

ElaMa
25-06-2007, 08:54
Doatałam w prezencie różę szczepioną na paliku. Słyszałam u obrywaniu kwiatów po przekwitnięciu . Czy same płatki mam obrywać, czy całe kwiaty? Obrywać czy wycinać?
Proszę też o najwazniejsze informacje, jak pielęgnoiwać taką różę.
Pozdrawiam...Elżbieta Mazur

Marek30022
25-06-2007, 09:02
U nasady gałązek świerka kłującego skupiska jasno-brązowych torbieli. Po rozerwaniu wysypuje się biało-brązowy proszek. Sądzę, że to jakiś grzyb ale nie mam pewności. Proszę o konsultacje. Jeśli grzyb- to oprysk ale czym. Może Topsin.

Marek30022
25-06-2007, 10:29
U nasady gałązek świerka kłującego skupiska jasno-brązowych torbieli. Po rozerwaniu wysypuje się biało-brązowy proszek. Sądzę, że to jakiś grzyb ale nie mam pewności. Proszę o konsultacje. Jeśli grzyb- to oprysk ale czym. Może Topsin.

Poczytałem trochę w sieci i drugie rozwiązanie to ochojnik. Wysypujący się proszek to jaja złożone przez samicę.

Czekam na opinię fachowca.

Mirek_Lewandowski
25-06-2007, 12:00
U nasady gałązek świerka kłującego skupiska jasno-brązowych torbieli. Po rozerwaniu wysypuje się biało-brązowy proszek. Sądzę, że to jakiś grzyb ale nie mam pewności. Proszę o konsultacje. Jeśli grzyb- to oprysk ale czym. Może Topsin.

Już pisałem. Nie grzyb. Jaja. Czerwiec.
Trzeba pryskać, bo potrafi świerka wykończyć.
W okresie wylęgania (od połowy VII, w tym roku wszystko wcześniej, więc może 1 oprysk początkiem VII) co 14 dni, przemiennie układowymi (Confidor + Talstar)

Mirek_Lewandowski
25-06-2007, 12:01
Doatałam w prezencie różę szczepioną na paliku. Słyszałam u obrywaniu kwiatów po przekwitnięciu . Czy same płatki mam obrywać, czy całe kwiaty? Obrywać czy wycinać?
Proszę też o najwazniejsze informacje, jak pielęgnoiwać taką różę.
Pozdrawiam...Elżbieta Mazur

Całe. Obcinać.

Marek30022
25-06-2007, 12:34
U nasady gałązek świerka kłującego skupiska jasno-brązowych torbieli. Po rozerwaniu wysypuje się biało-brązowy proszek. Sądzę, że to jakiś grzyb ale nie mam pewności. Proszę o konsultacje. Jeśli grzyb- to oprysk ale czym. Może Topsin.

Już pisałem. Nie grzyb. Jaja. Czerwiec.
Trzeba pryskać, bo potrafi świerka wykończyć.
W okresie wylęgania (od połowy VII, w tym roku wszystko wcześniej, więc może 1 oprysk początkiem VII) co 14 dni, przemiennie układowymi (Confidor + Talstar)

Dzięki. Spryskałem wczoraj środkiem na bazie oleju parafinowego (promonal).
Czy to dobry środek? Według opisu tak ale w praktyce ?

Mirek_Lewandowski
25-06-2007, 21:42
Dobry,ale nie teraz.
Na przedwiośniu. Na rośliny twardolistne. Srebrny świerk może zzielenieć. Olej parafinowy zatyka aparaty szparkowe. Zdechnie tylko to, co jest w nim upaprane, a cała reszta? Teraz masz jaja pod tarczką pozostałą z samicy. I co im zaszkodziło? Przecież preparat tam nie dotarł, jakbyś nie dokładnie pryskał.
Szkoda było czasu.

Gwizdki
26-06-2007, 14:20
Mirku mam pytanie odnośnie preparatu Karate Zeon firmy Target na mszyce. Spryskałam sowicie wszystkie roślinki wczoraj wieczorem, ale po 3 godzianach zaczął padać deszcz (intensywnie, długo, aż do południa następnego dnia) i pewnie to nawet nie zdążyło zadziałać, prawda? Czy mam (jak przeschnie) wykonać od razu drugi oprysk czy też za jakiś czas (jaki?; w ulotce nie doczytałam w jakich odstępach czasu należy przeprowadzać kolejne opryski).

A kolejna rzecz: w moim żółknącym bukszpanie znalazłam 2 ślimaki (jeden winniczek, a drugi bez skorupki) - to pewnie te potwory go objadły, biedaczka :( Co jest skutecznego na ślimaki (zatrważające ilości! już się dobrały do funkii :( ), ale tak żeby deszcz od razu nie zmył (popaduje bowiem co i rusz). A te ślimaki to wogóle dziwne jakieś: nie winniczki tylko mają takie raczej płaskie, podłużne skorupki... :-?

Aha, a podobno też są takie bez skoruki, które obgryzają korzenie :o Znajomemy padły w ten sposób 2 drzewka owocowe! Jak się przed tym bronić (ew. już zwalczać?).

Z góry dzięki za pomoc :P

Mirek_Lewandowski
26-06-2007, 19:03
Co do mszyc- a kto wie? Trochę padło, trochę zmył deszcz.. A oprysk ponawiamy nie za dzień czy tydzień, tylko wtedy kiedy występuje szkodnik.
No i przed opryskiem warto sprawdzić prognozę pogody.
A ślimaki (Hanka ma doświadczenie- zbiera wiadrami) Preparaty drogie i mało skuteczne.

hanka55
26-06-2007, 19:19
Wiesz Mirku, usiadłam i najnormalniej, rozryczałam się...

Codziennie wyrzucam nad rzekę kilkanaście skorupkowych, a nagie - zabijam i zostawiam ( ponoć zapach ślimaczej padliny, odstrasza inne nagie ślimory) i całe to zbieractwo, na nic.
Plenią się i mnożą w tempie zastarszającym. A na dodatek co drugi dzień -leje, a temperatura wysoka sprzyja mnożeniu się.
A teraz obżarły całkowicie liście ligularii Desdemon, wielkości dużej pizzy. Zostały łodygi i koronki nerwów. I czarne ślimaki, u podstawy, wielkości połówy parówki :cry:

Paty
26-06-2007, 20:28
Mirku Pomocy!!!!!!!!!!

trawkę na swoim ogródku zawsze traktuje azofoską, pieknie się zieleni i rośnie, kilka dni temu na połowie trawnika azofoska się skończyła i coś mnie podkusiło żeby wypróbowac Florowit, druga część trawy własnie tym nawiozłam
teraz mam dwukolorowy trawnik, po azofosce pieknie soczycscie zielony po florowicie bladziutki, nie wiem czy kupić azofoskę i supnąć na ten florowit czy dac se siana i poczekać do nastepnego nawozenia............odstep między nawozeniem był jakies 5 dni( miedzy jedną częśćią a drugą)

Mirek_Lewandowski
26-06-2007, 20:30
Daj se siana :D , bo przekrasisz i będzie problem. Azofoska szybciej działa..

Mirek_Lewandowski
27-06-2007, 16:30
Wiesz Mirku, usiadłam i najnormalniej, rozryczałam się...

Codziennie wyrzucam nad rzekę kilkanaście skorupkowych, a nagie - zabijam i zostawiam ( ponoć zapach ślimaczej padliny, odstrasza inne nagie ślimory) i całe to zbieractwo, na nic.
Plenią się i mnożą w tempie zastarszającym. A na dodatek co drugi dzień -leje, a temperatura wysoka sprzyja mnożeniu się.
A teraz obżarły całkowicie liście ligularii Desdemon, wielkości dużej pizzy. Zostały łodygi i koronki nerwów. I czarne ślimaki, u podstawy, wielkości połówy parówki :cry:

A może by tak starą metodą. Porozkładaj po ogródku kapuściane liście (to towar dostępny łatwo, po każdym rynku stosy zostają, można kamykiem przycisnąć). Po pierwsze-żrąc kapustę nie zeżrą kwiatka, a po drugie, jak wylezie słoneczko, to wejdą pod liścia- łatwo pozbierać. I jeszcze jedno- wynosisz? Chwalebne to może, ale ... chyba nie wiesz, ile taki ślimak przez noc w swoim ślimaczym tempie potrafi się przemieścić. Spławić Rabą

Mirek_Lewandowski
27-06-2007, 21:56
Jeszcze to wygrzebałem:
Inna mniej humanitarna metoda - oparta jednak nie na chemii, lecz na doświadczeniach starego ogrodnika - polega na zagłębieniu w ziemi małych zbiorniczków o głębokości 3-5 cm, tak by górne ich krawędzie były na równym poziomie z glebą. Do pojemniczków nalewa się piwa i przykrywa je częściowo, aby padający deszcz nie rozcieńczył piwa i nie obniżył jego mocy. Ślimaki ogromnie lubią ten trunek (wiedzą co dobre) i zwabione jego zapachem ściągając do pojemniczków, topią się. Wystarczy codziennie oczyścić pojemniki i ewentualnie dodać piwa, aby zawsze poziom płynu był równy z powierzchnią ziemi.

DPS
28-06-2007, 07:15
Tak jest, pisałam też o pułapkach z piwem. Zarzucono mi okrucieństwo, ale uważam, że ślimaczki giną szczęśliwe, a co najmniej znieczulone tym piwem. :D

MajaK
28-06-2007, 12:14
... Spławić Rabą

Błagam, tylko nie to!!! :roll: :) mieszkam nad Rabą...

Mirek_Lewandowski
28-06-2007, 18:20
No i dobrze, przecież ryby zeżrą, to nie trucizna ani śmieci.

arcobaleno
28-06-2007, 19:07
Czy ktoś mógłby mi napisać co to za jodełka? Bo mniemam, że to jodła własnie - ale jaka to nie wiem, dostałam w prezencie. Nie wiem gdzie ją wysadzić bo nie wiem jaka duża i jak szybko urośnie..

http://img238.imageshack.us/img238/1627/dsc00050xx8.jpg

Mirek_Lewandowski
28-06-2007, 19:33
Zdjęcie spodu gałązek poproszę. Zwłaszcza igieł zeszłorocznych.

arcobaleno
29-06-2007, 08:00
Zdjęcie spodu gałązek poproszę. Zwłaszcza igieł zeszłorocznych.

Ok - jak będę miała mozliwosć to zrobię (bo aparat pożyczony).

MajaK
29-06-2007, 08:27
No i dobrze, przecież ryby zeżrą, to nie trucizna ani śmieci.

Jasne. Sama od czasu do czasu urządzam kąpiel spojonym piwem ślimakom :)

Wwiola
29-06-2007, 10:46
Coś złego dzieje się zmoją różą, Ratunku !!! Róża pienna szczepiona na pniu.


http://img407.imageshack.us/img407/6310/podjazd066km3.jpg (http://imageshack.us)
Shot with Canon PowerShot A520 (http://profile.imageshack.us/camerabuy.php?model=Canon+PowerShot+A520&make=Canon) at 2007-06-29

http://img216.imageshack.us/img216/6453/podjazd067tv1.jpg (http://imageshack.us)
Shot with Canon PowerShot A520 (http://profile.imageshack.us/camerabuy.php?model=Canon+PowerShot+A520&make=Canon) at 2007-06-29

http://img216.imageshack.us/img216/1680/podjazd065gq6.jpg (http://imageshack.us)
Shot with Canon PowerShot A520 (http://profile.imageshack.us/camerabuy.php?model=Canon+PowerShot+A520&make=Canon) at 2007-06-29

Zasychają jej listki. Dodakowo niektóre kwiatki są jakby odbarwione, zupełnie białe, mimo,że róża jest różowa.

http://img243.imageshack.us/img243/4543/podjazd069ak5.jpg (http://imageshack.us)
Shot with Canon PowerShot A520 (http://profile.imageshack.us/camerabuy.php?model=Canon+PowerShot+A520&make=Canon) at 2007-06-29

Mirku, Hanka, co jestmojej róży ?

TS147
29-06-2007, 12:23
Mam pytanie - na liściach moich wiązów pojawiły się narośla i na forum ustaliłem już, że jest to mszyca bawełnica wiązowo-turzycowa (kogutnica wiązowa).

Pytanie czy w tym roku powinienem drzewa czymś spryskać (jeśli tak to czym), czy dopiero na wiosnę?

Dzięki za pomoc!

Pzdr,
TS

Mirek_Lewandowski
29-06-2007, 21:38
W temacie wiąza- tu masz wszystko. Warto poczytać
http://www.szkolkarstwo.pl/article.php?id=111

A róża?
Czy była czymś na coś pryskana? Jakoś to mi dziwnie wygląda.

Wwiola
30-06-2007, 00:28
Róża niczym nie była pryskana.

DPS
01-07-2007, 10:48
A czy ta róża nie była czasem podlana zimną wodą w słoneczny gorący dzień? Te uszkodzenia podobne jakieś do "spalenia" zimną wodą ... :roll:

szuna
01-07-2007, 10:56
Mirku poproszę o pomoc!
moja szczepiona brzoza ma całe listki żółte mało tego moja dalia też i wygląda jakby ktośposypał ją srebrzystm popiołem. nie umoem tego inaczej opisać, ale już to się przeniosło na inne rośliny. może taki opis pomoże rozpoznać to cuś
dziękuję

hanka55
01-07-2007, 12:02
Coś złego dzieje się zmoją różą, Ratunku !!! Róża pienna szczepiona na pniu.


http://img407.imageshack.us/img407/6310/podjazd066km3.jpg (http://imageshack.us)
Zasychają jej listki. Dodakowo niektóre kwiatki są jakby odbarwione, zupełnie białe, mimo,że róża jest różowa.

Mirku, Hanka, co jestmojej róży ?

To uszkodzenia starych liści, nowe są pięknie odżywione, ciemnozielone i całe. Więc tak jak piszą wyżej fachowcy - albo po deszczu było ostre słońce i "soczewką kropel wody" spaliło tkankę lub majowe uszkodzenia mrozowe.
Gdyby była przesuszona - liście zwijałyby się w trąbkę. Na zdjęciach jest wyraźne odcięcie tkanki zdrowej i martwej.

Kwestia wybarwienia - to pokarm/zasilanie nawozami + słońce.

Im ciemniejsze, bardziej pochmurne dni, tym jaśniejsza barwa kwiatów ( coś jak z bieleniem mleczy).U mnie różowe damascenki są niemal białe!!! Słonka tak mało, że nie mogą się wybarwić przez przekwitnięciem.

Poza tym niektóre odmiany róż, mają cechę tworzenia róznych odcieni koloru podstawowego- i to raczej ogromna zaleta, niż wada:-)))
Tu, na Twoich zdjęciach wygląda to jak połączenie Parade z New Dawn :D
PIĘKNE !!!!!
Przyjrzałam się, czy może to nie z podkładki wybijają jaśniejsze, ale..na zdjęciu
gałązki są jednakowo wiotkie, a liście identyczne, więc raczej różnorodność odcieni, to cecha tej róży - GRATULUJĘ :D

hanka55
01-07-2007, 12:17
Wiesz Mirku, usiadłam i najnormalniej, rozryczałam się...

Codziennie wyrzucam nad rzekę kilkanaście skorupkowych, a nagie - zabijam i zostawiam ( ponoć zapach ślimaczej padliny, odstrasza inne nagie ślimory) i całe to zbieractwo, na nic.
Plenią się i mnożą w tempie zastarszającym. A na dodatek co drugi dzień -leje, a temperatura wysoka sprzyja mnożeniu się.
A teraz obżarły całkowicie liście ligularii Desdemon, wielkości dużej pizzy. Zostały łodygi i koronki nerwów. I czarne ślimaki, u podstawy, wielkości połówy parówki :cry:

http://images30.fotosik.pl/13/da9cdcdf2103c42c.jpg (www.fotosik.pl)
http://images27.fotosik.pl/13/8380426addb564e5.jpg (www.fotosik.pl)

A może by tak starą metodą. Porozkładaj po ogródku kapuściane liście (to towar dostępny łatwo, po każdym rynku stosy zostają, można kamykiem przycisnąć). Po pierwsze-żrąc kapustę nie zeżrą kwiatka, a po drugie, jak wylezie słoneczko, to wejdą pod liścia- łatwo pozbierać. I jeszcze jedno- wynosisz? Chwalebne to może, ale ... chyba nie wiesz, ile taki ślimak przez noc w swoim ślimaczym tempie potrafi się przemieścić. Spławić Rabą

U sąsiada na hektarze pocmentarnej kwatery jest wylęgarnia - średnio 30-60szt/m2. Zrobię zdjęcia i załączę, bo sama pierwszy raz w życiu widziałam coś takiego. Nad Rabą i owszem, można spotkać winniczka , czy "luizytana", ale to?!
http://images30.fotosik.pl/13/2db8f1c920064417.jpg (www.fotosik.pl)

http://images27.fotosik.pl/13/fc43bdb55cf7a169.jpg (www.fotosik.pl)

http://images23.fotosik.pl/13/91ee1fdb3e661015.jpg (www.fotosik.pl)

Mirku i Aniu - dziękuję serdecznie za rady. Spróbuję obu sposobów, może któryś zadziała. Gdy w zeszłym roku prowadziliśmy ten temat w osobnym wątku, ktoś sugerował pradawną metodę robienia wywarów ze ślimaków i podlewania tym roślin. Ponoć miało odstraszać - NIE ODSTRASZA!
Żrą nawet czosnek, który podobno jest odstraszaczem :o
Z Alium Giganteum w maju, zostały tylko kwiatostany, uwierzycie?!

W ramach desperacji(?) ślimaki obłążą nawet rododendrony, a wyłapywanie codziennie kilkunastu/kilkudziesięciu sztuk, jakoś nie wpływa widocznie na ograniczenie ich populacji na 60-ciu metrach grządek ( bo te na trawniczku sa widoczne i nie mają szans na przeżycie :).

Mirek_Lewandowski
01-07-2007, 12:54
Mirku poproszę o pomoc!
moja szczepiona brzoza ma całe listki żółte mało tego moja dalia też i wygląda jakby ktośposypał ją srebrzystm popiołem. nie umoem tego inaczej opisać, ale już to się przeniosło na inne rośliny. może taki opis pomoże rozpoznać to cuś
dziękuję
Foto

szuna
01-07-2007, 22:45
żeby to takie łatwe było
:lol: postaram się

01-07-2007, 23:44
Witam
Proszę o diagnozę i radę. Zakładamy trawnik kawałkami, bo jeszcze nie cały ogród jest uporządkowany po budowie. Bardzo chcieliśmy żeby przed tarasem był ładny trawnik, jakieś drzewka, kwiatki, żeby można było przyjemnie wypić kawę na tarasie. Robimy to stopniowo w miarę porządkowania terenu. No i wyszedł problem. Dwa fragmenty trawnika są zupełnie inne - jeden jaśniutko zielony, piękny, soczysty, natomiast drugi jest też ładny, ale ciemno zielony. Jaka może być tego przyczyna? Nasiona są te same, sposób wykonania też. Inna jest tylko druga warstwa ziemi, bo najpierw jest piach, później glinka, na to czarna ziemia i na koniec podkład pod trawnik (i tutaj jest jaśniutka zieleń). Drugi kawałek jest identyczny, tylko zamiast glinki jest ziemia. Czy to może być przyczyną różnych kolorów zieleni? Czy tak zostanie, czy z czasem kolory się wyrównają?
Przepraszam za głupie pytania, ale jesteśmy początkującymi ogrodnikami, bardzo cieszyliśmy się z tego trawnika, a teraz wygląda to trochę dziwnie.
Drugie pytanie - jak przechować (zabezpieczyć) przez zimę różę szczepioną na pniu (drzewko nie krzew)? Jest piękna, ma duże kwiaty, ale podobno nie da rady przechować jej do przyszłego sezonu?
Ale chyba jest jakiś sposób?
pozdrawiam
justa
Pozdrawiam
justa

Wwiola
02-07-2007, 08:21
Hanka dziękuję :D , kamień z serca. Chyba faktycznie to był efekt deszcz + słońce. Teraz młode liście są zdrowe i kwiaty też się normalnie wybarwiają. Ufffff. Pozdrawiam.

bluszczyk
02-07-2007, 09:56
I czarne ślimaki, u podstawy, wielkości połówy parówki :cry:

Ja jeszcze nie mam ślimaków w ogrodzie, ale wiem że nadejdzie taki dzień kiedy się pojawią. Ten ślinik luzytański zmierza systematycznie do nas, jest już u podnóża naszej górki. Aż mi ciarki przechodzą po plecach jak pomyślę, że zacznie mi wyrządzać takie szkody. Już parokrotnie zawlokłem go sobie do ogrodu, ale w porę zauważyłem i ubiłem na pniu. :-? Trzeba dokładnie przeglądać sadzonki i doniczki pod katem obecności ślimaków. Na zdjęciach wstępnie rozpoznałem Cepaea nemoralis i Helix (lutescens albo pomatia) oba pod ochroną. Trudno przy takiej różnorodności gatunkowej prowadzić walkę przy użyciu preparatów chemicznych. Najbardziej żarłoczny jest ten ślinik. Polecam opaski miedziane , ale to kosztowne i ma zastosowanie lokalnie dla cennych i wybranych roślin. Zabite ślimaki nie odstraszają pozostałych, wręcz przeciwnie są pożerane przez współbraci. Ślinik wielki (prawdopodobnie występuje w Twoim ogrodzie) i luizytański to typowe omniwory, zjadają również padlinę, generalnie są polifagami. Żywią się żywą i obumarła tkanka rośliną, przez to często spotykane są na kompostownikach.
Dobrze byłoby wspomóc się preparatami chemicznymi, ale trzeba uważać na domowe zwierzaki. Rozsypywać je zgodnie z zaleceniami. Często popełnianym błędem jest zbyt gęste wysypywanie granulek w jednym miejscu. A co do piwa ? - to jako jego zwolennik uważam, że szkoda je wylewać na ślimaki. :wink: Jego skuteczność według mojej wiedzy jest dyskusyjna. Ponadto jest uciążliwe w obsłudze i wymagają częstego uzupełniania..... Również skuteczne przy wywabianiu ślimaków są liście kapusty, czy też moluskocydy. Można porobić pułapki w ogrodzie. Pod dużą podstawkę – kuwetę (ok. 35 – 40 cm) na szalce wykładam np. Mesurol, liście kapusty, otręby pszenne. Zwabiane ślimaki trzeba tylko systematycznie wybierać, a w przepadku preparatów chemicznych systematycznie dosypywać nowych (z umiarem). Kuwetę dobrze jest umieścić w zacienionym miejscu, na górze położyć jakąś płytę aby ograniczyć dostęp promieni słonecznych. Liczba takich pułapek w ogrodzie powinna być odpowiednia, najlepiej jeżeli oddalone byłyby od siebie co około 2-3 m. Niestety nie wpłynie to na estetykę ogrodu.
Haniu nie poddawaj się, masz śliczny ogród.

Mirek_Lewandowski
02-07-2007, 14:24
Witam
Proszę o diagnozę i radę. Zakładamy trawnik kawałkami, bo jeszcze nie cały ogród jest uporządkowany po budowie. Bardzo chcieliśmy żeby przed tarasem był ładny trawnik, jakieś drzewka, kwiatki, żeby można było przyjemnie wypić kawę na tarasie. Robimy to stopniowo w miarę porządkowania terenu. No i wyszedł problem. Dwa fragmenty trawnika są zupełnie inne - jeden jaśniutko zielony, piękny, soczysty, natomiast drugi jest też ładny, ale ciemno zielony. Jaka może być tego przyczyna? Nasiona są te same, sposób wykonania też. Inna jest tylko druga warstwa ziemi, bo najpierw jest piach, później glinka, na to czarna ziemia i na koniec podkład pod trawnik (i tutaj jest jaśniutka zieleń). Drugi kawałek jest identyczny, tylko zamiast glinki jest ziemia. Czy to może być przyczyną różnych kolorów zieleni? Czy tak zostanie, czy z czasem kolory się wyrównają?
Przepraszam za głupie pytania, ale jesteśmy początkującymi ogrodnikami, bardzo cieszyliśmy się z tego trawnika, a teraz wygląda to trochę dziwnie.
Drugie pytanie - jak przechować (zabezpieczyć) przez zimę różę szczepioną na pniu (drzewko nie krzew)? Jest piękna, ma duże kwiaty, ale podobno nie da rady przechować jej do przyszłego sezonu?
Ale chyba jest jakiś sposób?
pozdrawiam
justa
Pozdrawiam
justa

To jest odpowiedź.
Na to jasnozielono można sypnąć trochę azotu. Jednakowoż różnice będą. Też mam trawnik "dwubarwny". Od 10 lat. I komu to wadzi?
A różę- trzy wersje- przygiąć i zakopcować, zrobić chochoła, i trzecie rozwiązanie- nic nie robić. Nie musi zmarznąć, zimy mamy jakieś marne ostatnio.

Pinus
02-07-2007, 14:50
A różę- trzy wersje- przygiąć i zakopcować, zrobić chochoła, i trzecie rozwiązanie- nic nie robić. Nie musi zmarznąć, zimy mamy jakieś marne ostatnio.
Czwarta wersja:
Róze pienne sadzić w dużych donicach. Na zimę przewróć na ziemię i okryć (zakopcować). Wiosną odkryć i postawić gdzie pasuje :) .
..

Nastka
04-07-2007, 06:24
Witam!
Mam takie pytanko, mam dwa, cenne dla mnie derenie pagodowy Variegata i cousa Satomi. Chciałabym je opryskać przeciw grzybom, czy Topsin nie uszkodzi dereni? Na ulotce pisze, żeby wybróbować na jednym egzemplarzu, czy nie uszkodzi :-? tylko mi troche tego jedngeo egzemplarza szkoda.
Pozdrawiam serdecznie

Mirek_Lewandowski
04-07-2007, 10:29
Przeciw jakim grzybom? a są?

Nastka
04-07-2007, 12:07
No prawdę mówiąc to nie wiem, czy to są grzyby. :oops: Dwa derenie mi już padły. Wyczytałam że derenie chorują na fytoftoroze (czy jakoś tak) i stwierdziłam, ze te dwa, nowe nabytki prysnę czyms na grzyby, mają takie brązowe plamki na liściach. Nie mam zdjęcia niestety. Pewno beznadziejny pomysł z tym pryskaniem?

paskud
04-07-2007, 18:17
co do zasadności i pryskania cisza, ale jeśli jest napisane że wyprobować na jednym egzemplarzy to możesz zastąpić to stwierdzenia na jednaj gałęzi [nie dotyczy herbicydów!] jak nie spali liści to nie powinno się nic wydarzać, no pod warunkiem, ze nie przesadzisz z %% i sporządzić odpowiedni roztwór.

Mirek_Lewandowski
04-07-2007, 21:10
Pryska się konkretnym preparatem na konkretnego grzyba. To raz.
Topsin jest mało skuteczny, bo wyhodowało się wiele ras fung różnych odpornych na ten preparat. To dwa.
A w temacie- to klauzula na wszelki wypadek. Nigdy nie słyszałem ani widziałem fitotoksyczności Topsinu. Właściwie zastosowanego.

Nastka
05-07-2007, 06:41
Dziekuje bardzo za odpowiedzi. Mysle, ze zastosuje ten Topsin. Nie bardzo potrafie rozpoznac czy to w ogole grzyb, a juz jaki rodzaj grzyba to dopiero wyzwanie. Ale jesli nie pomoze to przynajmniej wiem, ze nie zaszkodzi.
Pozdrawiam serdecznie

Mirek_Lewandowski
05-07-2007, 13:55
Dziekuje bardzo za odpowiedzi. Mysle, ze zastosuje ten Topsin. Nie bardzo potrafie rozpoznac czy to w ogole grzyb, a juz jaki rodzaj grzyba to dopiero wyzwanie. Ale jesli nie pomoze to przynajmniej wiem, ze nie zaszkodzi.
Pozdrawiam serdecznie

Dereniowi pewnie nie. A środowisku.. to widać Cię nie martwi.

Nastka
06-07-2007, 07:08
Obchodzi mnie środowisko, nie rozumiem tej krytyki. Oba derenie, które chce pryskać mam jeszcze w doniczkach. Wydaje mi się ze w porownaniu z innymi jestem ostrożna w stosowaniu chemii. No ale coż, być może ten Topsin jest sto razy bardziej toksyczny dla środowiska niż np. powszechnie używany przez wszystkich, rowniez na tym forum, roundup tudzież inne środki chemiczne, tego nie wiedziałam.

bluszczyk
06-07-2007, 08:42
Obchodzi mnie środowisko, nie rozumiem tej krytyki.

Nastko – nie traktuj postu Mirka jako krytyki.
Primo-non nocerum taka jest ogólna zasada w przyrodzie. Wczytaj się dokładnie w jego poprzednie wypowiedzi, wyjaśnił dokładnie o co chodzi. Został poruszany pewien problem dotyczący powszechnego zjawiska dotyczącego stosowania zabiegów przy użyciu środków chemicznych. Na ogół wszyscy chcieliby prostej i jednoznacznej odpowiedzi „czym pryskać”, widząc w tym jedyne rozwiązanie. Każde nieuzasadnione użycie pestycydu jest ingerencją w środowisko naturalne, to związki chemiczne, które w większości są truciznami. Dlatego zanim zastosujesz zabieg musisz wiedzieć dlaczego to robisz i w jakim celu. Nie da się na odległość postawić właściwej diagnozy. Tylko w przepadku niektórych chorób, czy też szkodników można na takim FORMU postawić przybliżoną diagnozę, w innych jest potrzeba przeprowadzenia badań w laboratorium. Wtedy na podstawie sporządzonych preparatów można określić z jakim patogenem mamy do czynienia.
Konkludując, Mirek na pewno chciał uchronić Cię przed ewentualnymi niepotrzebnymi kosztami jakie wydałabyś na preparat oraz skarżeniem siebie i własnego środowiska.
Być może ten Topsn powstrzymałby rozprzestrzenianie się choroby, ale o tym musisz być w pełni przekonana. Dokładnie, analogicznie ma się sytuacja do zażywania przez człowieka medykamentów - Primo-non nocerum. Jeżeli już ktoś na FORUM nie jest w stanie ustosunkować się do sprawcy choroby, konieczna jest wizyta u specjalisty (Instytut Ochrony Roślin, Inspekcja Ochrony Roślin i Nasiennictwa, Instytut w Skierniewicach, Uczelnie - gdzie pracują specjaliści z ochrony roślin), może pomogą.

PS. poszukałem w internecie tego Twojego derenia, bardzo mi się podoba. :P

Nastka
06-07-2007, 10:10
Troche sie tych dereni naszukalam, dlatego mi ich szkoda, bo pewno padną tak jak poprzednie :( Zgadzam się z twoją wypowiedzą bluszczyk w 100% - primo - non nocerum. Tyle że mało kto ma czas i możliwości, żeby przeprowadzać badania w laboratorium, tym bardziej, że chodzi tu o amatorską uprawe, a dokladnie o dwa niewinne krzaczki :) Może i bym się gdzieś udała po porade, ale mieszkam w takiej troche "dziurze" daleko od instytutów, a szkółkarze poradzili mi wlasnie to co chciałam zrobic :-? Ale jeszcze raz podkreślam, zgadzam się w pełni, nie pochwalam nieuzasadnionego użycia pestycydów, bo np. zobaczyłam dwa robaczki, albo jeden listek z brązową kropką. Jak do tej, bądż co bądź krótkiej kariery ogrodnika-amatora, tak się nie zachowywałam, dlatego może troche mnie ukłuło to stwierdzenie, że się nie martwie o środowisko. Nie pryskalam np. na mszyce, bo stwierdzilam ze biedronki sobie poradzą - no nie do końca sobie poradziły. W ramach ochrony środowiska przeprowadziłam pare rozmow z moją tesciową,ktora pryska karate wszystko co popadnie na swojej działce :wink: A tak na marginesie to chcialam zapytać, czy szkółkarze, tak jak i rolnicy, nie robią profilaktycznych oprysków?

bluszczyk
06-07-2007, 11:13
A tak na marginesie to chcialam zapytać, czy szkółkarze, tak jak i rolnicy, nie robią profilaktycznych oprysków?

Widzisz, wszystko zależy od świadomości. To samo można odnieść w stosunku do segregacji śmieci. Niby wiemy, ale jakoś brak dobrej woli. Jeżeli już to robimy to sporadycznie. Nie wnikam w przyczyny. Podobnie jest z opryskami. Łatwiej kupić preparat i go zastosować niż uganiać się za bezpośrednia właściwą poradą. Co do zabiegów profilaktycznych, to zupełnie inny temat. Jeżeli jest to robione zgodnie z zasadami sztuki ochroniarskiej uważam, że jest to dopuszczalne. W niektórych przypadkach są one potrzebne. Jednakże muszą być spełnione pewne warunki (zasadności, przestrzegania dawek, okresów karencji, możliwości stosowania preparatu). Dużo zależy od uczciwości ludzkiej i świadomości swojego postępowania w stosunku do drugiego człowieka. Jedno z przekazań głosi „nie zabijaj”. Niewłaściwie stosując pestycydy dopuszczamy się grzechu. No może się trochę zagalopowałem ..... :wink:

MajaK
06-07-2007, 11:37
...ale masz wyobraźnię, bluszczyku... :)

Mirek_Lewandowski
06-07-2007, 11:57
No cóż, te osoby, które zatruły się preparatami ochrony roślin cierpiały właśnie na brak wyobraźni.
A opryski profilaktyczne. Owszem, na przykład dęba na mączniaka. Pryskam. Ale wiem,że jeśli nie opryskam, choroba wystąpi, bo musi. I są do tego odpowiednie preparaty- układowe, wnikające w roślinę i działające przez określony okrers czasu. Topsin do nich nie należy.
I powtarzam- podstawą decyzji o oprysku jest rozpoznanie patogena.

bluszczyk
06-07-2007, 12:29
...ale masz wyobraźnię, bluszczyku... :)
:P
Czy moja wyobraźnia dotyczy grzeszność w stosunku do niewłaściwego wykonywania zabiegów ? jeżeli tak, to grzechem jest świadome stosowanie ś.o.r. skierowane przeciwko drugiej osobie. Np. w potocznym sloganie, ktoś produkuje dla „miastowych” stosuje niedopuszczone preparaty, dawki i nie przestrzega okresów karencji - to jest to grzech. Ponadto za niewłaściwe stosowanie środków ochrony roślin można otrzymać mandacik .... nawet jeżeli robimy to nieświadomie. :P :wink:

MajaK
06-07-2007, 12:30
No cóż, te osoby, które zatruły się preparatami ochrony roślin cierpiały właśnie na brak wyobraźni..

Z uwagą słucham Pana rad i ...na brak wyobraźni nie narzekam.

Mirek_Lewandowski
06-07-2007, 12:36
Toż to nie był przytyk :wink: , tylko po prostu stwierdzenie smutnego faktu.
A co do derenia.
Najpoważniejszą, grożną chorobą jest antraknoza.
http://www.szkolkarstwo.pl/article.php?id=167http://www.szkolkarstwo.pl/article.php?id=167

Preparaty podano w kolejności skuteczności. Topsin na końcu listy.
Nastka, obejrzyj zdjęcia, porównaj objawy. Najskuteczniejszy Sportak, Amistar, Brawo, Dithane.

Nastka
06-07-2007, 13:53
Bardzo dziekuje Mirku za rade, mam wolny weekend to będe się przyglądac roślinkom.
Pozdrawiam

MajaK
06-07-2007, 14:24
Czy moja wyobraźnia dotyczy grzeszność w stosunku do niewłaściwego wykonywania zabiegów ?

Miałam na myśli całokształt Twoich wypowiedzi, nie tylko w tym wątku. :)

jamles
07-07-2007, 12:55
pytanie......bez fotki :oops:
czubek świerka wywinął się w.....świński ogon, cóż to za przypadłość :roll:
1. zostawić ?
2. uciąć ?
3. leczyć? czym?
4. wyciąć?
u sąsiada w ub.roku też tak urosło

Mirek_Lewandowski
07-07-2007, 13:21
Bywa :D
Też widziałem takowe zjawisko. Prawdopodobnie jakiś szkodnik? Uszkodzenie stożka wzrostu? Sam nie wiem. Na sośnie to czasem skrętak (grzyb) Na szkólce mam świerka, który zrobił pełną pętle i dalej rośnie, jakby nigdy nic.
Trzeba wyciąć i wyprowadzić przewodnik z najsilniejszego pędu szczytowego.

hanka55
07-07-2007, 13:33
pytanie......bez fotki :oops:
czubek świerka wywinął się w.....świński ogon, cóż to za przypadłość :roll:
1. zostawić ?
2. uciąć ?
3. leczyć? czym?
4. wyciąć?
u sąsiada w ub.roku też tak urosło

Ależ to oryginalne CUDO!!!!
Ja bym zostawiał, jako niebywały wybryk przyrody :P
W końcu czarcie miotły są kolonowane, jako rarytasy :lol:

Mirek_Lewandowski
07-07-2007, 13:44
Jak nie zapomnę, to w poniedziałek zrobię foto owego zjawiska :D

Mirek_Lewandowski
07-07-2007, 15:40
Położyłem sobie kamyka, od ulicy, coby mi po trawniku nie jeździli. I nie wiem- obraził się czy co?http://images24.fotosik.pl/19/001ae155a074f709m.jpg (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=001ae155a074f709)

hanka55
07-07-2007, 16:00
Ale kapitalny !!!! :lol: :lol: :lol:

Ja niestety, nie znalazłam nic tak oryginalnego w kamienistych rzekach.
Co najwayżej ładne krzemienne przerosty, w poglacjalnych kamulcach...

DPS
08-07-2007, 08:56
Mirku! :evil: Proszę natychmiast przeprosić Pana Kamienia! :evil: