PDA

Zobacz pełną wersję : DOM MARZEń POD LINIą WYSOKIEGO NAPIęCIA - w nr 4/06



Strony : [1] 2 3 4

Edyta B.
16-03-2006, 17:00
Witam wszystkich bardzo serdecznie!
Nigdy nie myślałam, że będę bohaterką artykułu w Muratorze.
Stało się, szkoda tylko, że w tak tragicznych okolicznościach. Pamietam jak jakiś czas temu z pomocą rad forumowiczów starałam sie stworzyć projekt swojego ukochanego domu, dziś z chęcią skorzystam z Waszej pomocy-jak nie wpaść w depresję, załamanie nerwowe czy jakąś inną chorobę.
Chciałam mieć swój wymarzony, ukochany dom a tym czasem nasza budowa zamieniła się w horror!!!!Stałam się ofiarą nie kompetencji głupich ludzi, którzy teraz niestety wykazują dość małą aktywność w naprawieniu swoich błędów.
WYDALI MI POZWOLENIE NA BUDOWę DOMU CENTRALNIE POD LINIą WYSOKIEGO NAPIęCIA!!!!! Nia dopatrzył się tego żaden z organów- a mianowicie Gmina, która wydała warunki zabudowy, Starostwo które wydało mi pozwolenie na budowę. O wszystkim dowiedziałam się gdy w czasie juz realizacji inwestycji pojawili sie na działce Panowie podający się za geodetów i oznajmili mi, że centralnie nad dachem mojego domu przebiegać będzie linia- 110 kv
Po wyjściu sprawy na jaw organy, które wydały mi wszystkie decyzje umożliwiające budowe domu, wystąpiły do organów nadrzędnych o ich uchylenie. Wstrzymano mi budowę. Przeszliśmy z mężem piekło, organy prześcigłay sie w pismach w celu umniejszenia swojej winy co na pewno będzie istotne przy ewentualnym wypłaceniu odszkodowania. Więc Gmina i Starostwo zamieniły naszą budowę w horror!!!!Po rozpatrzeniu sprawy organy nadrzędne nad tutejszymi podtrzymały wszystkie nasze pozwolenia, argumentując to tym , że inwestor nie może ponosić odpowiedzialności za błedy i niedopatrzenia urzędników. Z naszej strony nie było tu żadnego błedu- złozyliśmy wszystkie wymagane w przepisach dokumenty do uzyskania pozwolenia. Gdy pozwolenia zostały utrzymane w mocy , a Gmina zobowiązała się że zmieni plan , a tym samym przebieg linii tak, że będzie przebiegała poza naszą działką-zaczęliśmy kontynuować budowę-pełni wiary i nadziei-że sprawiedliwość istnieje!!!!!!!!! Mało to chyba jednak realne- przynajmniej w naszym mieście i przy takiej władzy. Gmina pomimo obietnic zmiany trasy linii dośc mało poważnie podeszła do sprawy- do tego stopnia-że w ostanim czasie coraz częściej da się słyszeć w tutejszym urzędzie o wywłaszczeniu i wyburzeniu domu. W okolicy mojej działki są praktycznie same nieużytki i jest gdzie przesunąć tą linią. Niestety nie ma dobrej woli. Enea pomimo tego że sama nie ma jeszcze pozwolenia na budowę zachowuję sie jak nadęta panna i lekceważy całą sprawę. Mogą przesunąć linię, możliwości tech. istnieją , wszystko jest możliwe...- tyle tylko, że kończy sie to na słowach. Żadnej chęci współpracy.
Czy żaden z szefów tej firmy nie pojmuje-że ten dom to kawał naszego życia, wyrzerczeń, marzeń!!!!!! Na pewno możecie wyobrazić sobie co możemy czuć. Każdy kto wybudował dom i przebrnął przez ten proces wie ile to kosztuje zaanagażowania pieniedzy i nerwów.
I teraz wyobraźcie sobie, że przez błędy urzędników ktoś mówi Wam, że albo wyburzą wam dom, albo zrobią linię centralnie nad dachem.
Nigdy nie pogodzę sie z tą niesprawiedliwością !!!!!!!!!!
Nie interesuje mnie żadne odszkodowanie, inna działka itp. pokochałam to miejsce, ten dom(kończę dach). Żaden rzeczoznawca nie oszacuje moich marzeń bo te nie mają ceny.
Jesli możecie soś poradzić, słyszeliście o podobnej sprawie pomóżcie.

PS. Chciałabym podziękować Panu Andrzejowi Paplińskiemu, za to że przyjechał i chciał zająć się sprawę, pomóc walczyć o to co słusznie mi i mężowi sie należy. Bardzo dziękuję Panie Andzeju

Pozdrawiam wszystkich Edyta


PRZECZYTAJ RAZ JESZCZE, A NIE WYBIERASZ TYLKO TO CO CHCESZ "żYCZLIWCU" Z GRYFINA.
NIE MA TO JAK LOKALNA SOLIDARNOść.

m.dworek
16-03-2006, 17:08
wspolczuje
wiem co przechodzisz
ja akurat buduje dom jakies 20 metrow od lini kolei towarowej
i czasami budze sie w nocy zlany zimnym potem, z powaznym postanowieniem zakopania tego co juz zrobione i kupieniem innej dzialki

no coz....
zycie to nei bajka
nie glaszcze nas po jajkach... ;)

qdlaty
16-03-2006, 17:41
Coz, niewiele pomoge.

Ale trzymam kciuki, nie zalamuj sie.
Mam nadzieje, ze wszystko uda sie zalatwic i Enea zmieknie.

Qdlaty

Ula i Sławek
16-03-2006, 18:23
Skoro linia jeszcze nie istnieje to czy nie ma sposobu wpłynięcia na zakład energetyczny, aby zmienił trasę, albo aby w pobliżu Twojego domu puścił ją ziemią? Z tego co wiem to prawo europejskie wymaga ciągnięcie nowych linii kablem, czyli ziemią. Zaproponuj może Energretyce udział w kosztach w tym przedsięwizięciu (np. za projekt zmian) jeśli nie ma innego wyjścia. A wg. mojej wiedzy o tym, żeby nad czyjąś ziemią mogła biec linia energetyczna wymagana jest zgoda właściciela ziemi. Nad naszą działką niestety była już linia, ale ZE wydało zgodę na zmianę biegu linii średniego napięcia. Prosiliśmy o zgodę, na pociągnięcie jej ziemią, ale stanęło na zmianie trasy nad naszą działką. Musieliśmy notarialnie wyrazić zgodę na tę zmianę. Całe przedsięwzięcie kosztowało nas sporo, ale dlatego, bo sąsiedzi nie wyrazili zgody na zmianę trasy nad nich działkami. Było warto. To znaczy działka była warta naszego zaangażowania. Tak jak Ty też ją pokochaliśmy.
Jeśli rozmowy z ZE będą udane to urzędy powinny przywrócić wszelkie zgody. Trzymam kciuki.

Szczecin HENRYK
16-03-2006, 19:41
Nie czytałem tego artykułu i być może jestem nie na bieżąco. Ale analizując to co napisałaś na spokojnie widzę, że problem ma w tej chwili energetyka a nie Ty. To ENEA nie dostanie pozwolenia na budowę bez załatwienia sprawy odpowiedniej odległości linii od Twojego budynku. W Szczecinie ta odległość wynosi minimum 20 m od osi linii do ściany budynku przeznaczonego na stały pobyt ludzi. Chcąc budować nad Twoim dachem muszą wykupić twój budynek. I Ty musisz chcieć go sprzedać i za kwotę jaka Ciebie satysfakcjonuje. Mogą wprawdzie spróbować Ciebie wywłaszczyć ale także za odszkodowaniem w wysokości rynkowej. A jeśli jeszcze tam zamieszkasz to nie wykwaterują Ciebie nawet po wywłaszczeniu nie zapewniając lokalu zastępczego. To wszystko wymaga decyzji administracyjnych od których można się odwoływać. Tak więc, aby wybudować tam linię to trzeba rozwiązać masę problemów a jeśli nie dogadają się z Tobą na Twoich warunkach to jesteś w stanie blokować tą budowę latami. Uważam, że ENEA albo zmieni trasę przebiegu linii albo porozumie się z Tobą (co to jest 1 - 2 mln zł dodatkowo przy tym koszcie budowy linii). A że ENEA zdaje sobie sprawę z komplikacji świadczy przykład znajomego mieszkającego pod linią 110kV którą ENEA zamierzała remontować. Przysłała do niego pismo zawierające oświadczenie o wyrażeniu zgody na wejście na teren jego działki na czas remontu linii z prośbą o podpisanie i odesłanie. Znajomy bedąc prawnikiem uzależnił zgodę od podpisania umowy o odszkodowanie i pokrycie ewentualnuych strat. Sprawa ucichła i linia prawdopodobnie nie bedzie remontowana a będzie budowana inną trasą.

bryta
16-03-2006, 19:52
Bardzo ci wspolczuje .

Znajac sady polskie to procesy moga sie nie konczyc .Szkoda waszych nerwow i pieniedzy i wyrzeczen .

Jedyn pomysl to naglasniac sprawe w gazetach i telewizji . Swoja droga dlaczego Enea nie robi lini podziemnych ktore tak nie psoja Krajobrazu :evil:

Trzymam za was kciuki

janaro
16-03-2006, 20:49
Przeczytałem cały artykuł i naprawdę serdecznie współczuję, trzeba mieć tylko nadzieję,że mimo impasu to w końcu wszystko roztrzygnie się po waszej myśli

happyluke
16-03-2006, 21:13
Nie jest jeszcze tak źle, skoro Enea nie posiada jeszcze pozwolenia na budowę to niezbędnym warunkiem jego uzyskania będzie zgoda wszystkich właścicieli nieruchomości przez których przebiegać będzie realizowana inwestycja (linia WN) a więc, przebieg inwestycji będzie uzależniony od Waszej zgody. Chyba, że zakupiliście działkę od kogoś, kto w przeszłości wyraził zgodę na tę inwestycję, wtedy sprawa będzie trochę bardziej skomplikowana. Jeśli nie, to nie martwcie się za bardzo, jeśli chodzi o prawo wywłaszczeniowe to na razie jeszcze to w Polsce nie działa tak jak w innych krajach Europy. Na dzień dzisiejszy nie istnieją takie przepisy wykonawcze które umożliwiałyby zmuszenie właściciela gruntu do wyrażenia zgody na tego typu inwestycję. Często i gęsto jest tak, że jeśli nie dochodzi do ugody z właścicielem zakłady energetyczne szukają alternatywnych rozwiązań (innych tras linii) a nierzadko dochodzi do upadku inwestycji. Tylko spróbujcie później coś załatwić w zakładzie energetycznym - będą mocno przychylni :D
Pozdrawiam i życzę powodzenia.

gawel
16-03-2006, 21:37
happyluke ma racje u mie budowano linie ziemna obok i tez mialem 14 dni na zgloszenie protestów. Poza tym poszukaj solidnego i najlepiej znajomego prawnika bez tego ani rusz. W ostatecznosci skontaktuj sie z Elżbieta Jaworoicz ona jest niezla i potrafi pogonic kota. Ciekaw jestem gdzie masz dzialkę. Ja kupując dzialke k W-wy przy trasie katowickiej odjechalem w bok od niej o 2 km na wszelki wypadek, żeby nie miec obwodnicy albo czegos jak na razie skutecznie. Podam ci na rozchmurzenie przyklad kolegi z starych babic w warszawie, ktory mial skonczony dom fizycznie ale nie zakonczony w dokumentacji jako inwestycja i robil to w 2 tygodnie jego zona schudla z 10 kg z nerwów bo okazalo sie ze obwodnica poludniowa dla warszawy przejdzie obok ich nowiotkiego domu konkretnie kuchni w odleglosci 5 (pieciu) metrow i co ty na to? A tu kredyt 2,5 stowki, a za dom w budowie marne odszkodowania placą. ALE wszystko dobrze sie skończylo zmieniono trase obwodnicy. TAK ZE TROCHE DYSTANSU DO TEGO WSZYSTKIEGO. Pozdrawiam.

Krakowiak
16-03-2006, 22:09
Na początek zaznaczę że nie jestem prawnikiem i mogę się mylić ale wydaje mi się że:

1. Z tego co opisujesz wygląda na to że chodzi o pieniądze. Prawdopodobnie przesunięcie linii spowoduje zwiększenie kosztów jej budowy dla zakładu energetycznego. Przypuszczam w grę może wchodzić kilkaset tys. PLN (np dodatkowy słup może 2, robocizna, konieczność wykupienia kawałka terenu itp) Zakład Energetyczny mówi urzędnikom: wydaliście decyzje na taką lokalizację to dlaczego mamy ponosić większe koszty mamy gdzieś to że ktoś tam postawił dom to wasz problem. Więc urzędnicy nie będą walczyć z ZE tylko wolą załatwić słabszego czyli Ciebie.

2. Ważne jest jaki jest stan tzw. inwestycji zakładu energetycznego. Czy mają już pozwolenie na budowę czy nie. Jeżeli nie mają a Ty przecież masz, to wydaje mi się że oni mają problem bo nie dostaną go (a przynajmniej nie powinni) jeżeli coś nie będzie zgodne z prawem czyli np brak Twojej zgody na linię nad Twoją działką. Zdaje się że jak się nie zgodzisz to jak się uprą to mogą Cię wywłaszczyć.

3. Jeżeli Cię stać to to WYNAJMIJ ADWOKATA który zbada okoliczności całej sprawy i czy aby nie zostały złamane jakieś Twoje prawa np wydanie decyzji na budowę linii energetycznej bez Twojego udziału jako strony czy inne uchybienia. Jeżeli takie miały miejsce to adwokat będzie wiedział co z tym zrobić i rozmowa z urzędnikami będzie inna bo nie będą mogli wciskać Ci kitu.

W każdym razie odwagi. Walcz i wykorzystaj wszyskie możliwości.

happyluke
16-03-2006, 22:32
Na początek zaznaczę że nie jestem prawnikiem i mogę się mylić ale wydaje mi się że:

1. Z tego co opisujesz wygląda na to że chodzi o pieniądze. Prawdopodobnie przesunięcie linii spowoduje zwiększenie kosztów jej budowy dla zakładu energetycznego. Przypuszczam w grę może wchodzić kilkaset tys. PLN (np dodatkowy słup może 2, robocizna, konieczność wykupienia kawałka terenu itp) Zakład Energetyczny mówi urzędnikom: wydaliście decyzje na taką lokalizację to dlaczego mamy ponosić większe koszty mamy gdzieś to że ktoś tam postawił dom to wasz problem. Więc urzędnicy nie będą walczyć z ZE tylko wolą załatwić słabszego czyli Ciebie.

2. Ważne jest jaki jest stan tzw. inwestycji zakładu energetycznego. Czy mają już pozwolenie na budowę czy nie. Jeżeli nie mają a Ty przecież masz, to wydaje mi się że oni mają problem bo nie dostaną go (a przynajmniej nie powinni) jeżeli coś nie będzie zgodne z prawem czyli np brak Twojej zgody na linię nad Twoją działką. Zdaje się że jak się nie zgodzisz to jak się uprą to mogą Cię wywłaszczyć.

...
W każdym razie odwagi. Walcz i wykorzystaj wszyskie możliwości.
Proszę tu szanownej kobietki nie straszyć jakimiś wywłaszczeniami, bo czegoś takiego nie ma ani w Prawie Energetycznym ani nigdzie indziej. Owszem są zakusy na wprowadzenie tego typu zapisów w prawie. Na razie to czyste rozważania teoretyczne (przynajmniej jeśli chodzi o linie energetyczne). Z tego co mi wiadomo, jedynie w przypadku autostrad istnieją jakieś przepisy które coś tam umożlwiają... ale to wszystko jest bardzo śliskie i nie do końca dopracowane.
Na zachodzie Europy rzecz ma się z goła inaczej, tam mianowicie, jeśli inwestycja obejmuje swym zakresem jakieś dobro publiczne i ma strategiczny wpływ na gospodarkę kraju to istnieją takie instrumenty prawne umożliwiające wywłaszczenie właścicieli (oczywiście kasa też jest uczciwa, tak jak i wszelkie zasady z tym związane). Trudno się czasem dziwić zakładom energetycznym. Często jest tak, że wstępne porozumienia (na etapie projektowania linii) z właścicielami są przeprowadzone pozytywnie. Znaczy się znajduje się takie działki i takich właścicieli którzy za odpowiednią kwotę odszkodowania pozwalają na umiejscowienie słupa, poprowadzenie przewodów a w kluczowym momencie "wyłamuje" się jakiś jeden człowiek i twierdzi, że się jednak rozmyślił i że łon na swoim polu nie chce przewodów i basta. Często chodzi o "wyrwanie" większej kasy a czasami z pobudek czysto indywidualnych (nie bo nie). I nie mówię tu o przypadku typu Pani Edyty B. tylko o polach, gdzie często ziemia leży i tak odłogiem bo nie ma komu się nią zająć. Chciałbym jeszcze dodać, że to nie jest tak zupełnie, że projektując taką linię energetyczną ktoś chce zrobić komuś na złość. To też robią ludzie i każdy stara się, żeby trasa była jak najmniej uciążliwa szczególnie dla zwykłych ludzi. Tyle, że gdzieś te słupy energetyczne muszą biec, przewody gdzieś wisieć itd. itp.
Siła spokoju - będzie dobrze. Jeśli Edyto jesteś pewna, że nie wyrażałaś zgody :) na poprowadzenie tej linii, ani nie zakupiłaś gruntów od kogoś kto takową zgodę wyraził, możesz spać spokojnie i śmiało wykańczać swój wymarzony dom.
Pozdrawia.....

Edyta B.
16-03-2006, 23:03
Nikt nie dał mi mozliwości wypowiedzenia się czy zamysł budowy linii mi odpowiada czy też nie. Po prostu banda urzędasów (przydałby się tu jakiś epitet) wydała mi decyzje, a pózniej podjęła uchwałę o budowie linii, pomijając fakt, że pozwolono mi ruszyć z budową.Zaznaczę tylko krótko, że Enea nie ma jeszcze pozwolenia na budowę.
Gdzie odpowiedzialnośc urzędników przeciez w ten sposób nie kometentne pupy siedzą bezkarnie na swych stołkach i rujnują ludziom życiorysy.
Enea nie ma praw do terenów na trasie budowy linii, nie zwracała sie także do mnie z zapytaniem czy wyrażę zgodę na polubownie zajęcia budynku czy też odbedzie się to drogą sądową. żadna ugoda nie wchodzi tu w rachubę, a przysługujące mi środki prawne wykorzystam do ostatniej instancji. Wybudowałam ten dom po to by w nim mieszkać, siedzieć przy kominku, wylegiwać się na tarasie, cieszyć się każdym kątem.
I nie pogodzę się tym,że ktoś chce wyrwać mi te marzenia. Nie chcę się tu rozklejać-ale uwierzcie ta linia przecięła mi seruducho na pół-dosłownie.
Walki z wykonawcami to małe piwo, ba sama przyjemność!!! Cały ubiegły rok spędziłam w urzędach, u prawników itd. Każdy dzień to katastofa wstajesz rano i dalej musisz sie z tym zmagać. A chciałam mieć dom zgodny z feng shui- dobra energia itd.Jak na razie to moja budowa jest naładowana energią o mocy 110 kv.
Dzięki wielkie za zainteresowanie
Pozdrawiam

16-03-2006, 23:11
Proszę tu szanownej kobietki nie straszyć jakimiś wywłaszczeniami, bo czegoś takiego nie ma ani w Prawie Energetycznym ani nigdzie indziej. Owszem są zakusy na wprowadzenie tego typu zapisów w prawie

Owszem istnieje. Ust. o gospodarce nieruchomościami. ;)

happyluke
17-03-2006, 07:29
Owszem istnieje. Ust. o gospodarce nieruchomościami. ;)

Dobra, przyznaje sš takie zapisy, ale ich zastosowanie nie jest takie proste:
cytuję:

Rozdział 4
Wywłaszczanie nieruchomoœci
Art. 112.
1. Przepisy niniejszego rozdziału stosuje się do nieruchomoœci położonych, z zastrzeżeniem
art. 125 i art. 126, na obszarach przeznaczonych w planach miejscowych
na cele publiczne albo do nieruchomoœci, dla których wydana została
decyzja o ustaleniu lokalizacji inwestycji celu publicznego.2. Wywłaszczenie nieruchomoœci polega na pozbawieniu albo ograniczeniu, w
drodze decyzji, prawa własnoœci, prawa użytkowania wieczystego lub innego
prawa rzeczowego na nieruchomoœci.
3. Wywłaszczenie nieruchomoœci może być dokonane, jeżeli cele publiczne nie
mogš być zrealizowane w inny sposób niż przez pozbawienie albo ograniczenie
praw do nieruchomoœci, a prawa te nie mogš być nabyte w drodze umowy.
4. Organem właœciwym w sprawach wywłaszczenia jest starosta, wykonujšcy zadanie
z zakresu administracji rzšdowej.
...
Te warunki (pogrubione) sš podstawš do wszczęcia procesu wywłaszczeniowego. Nie znam szczegółów tej sprawy, ale podejrzewam, że istnieje alternatywne rozwišzanie przebiegu trasy linii. Nie wiem, jak sprawa się ma w stosunku do decyzji o ustaleniu lokalizacji celu publicznego oraz ewentualnym planie zagospodarowania przestrzennego na dany teren (jeœli takowy istnieje).

KKinga
17-03-2006, 11:00
A z tego co ja wiem, to pod linią WYSOKIEGO napięcia nie mogą stać żadne budynki, a więc przeprowadzenie liniii nad Twoim domem jest nierealne. Co do wywłaszczenia ............. to czasy PRL mamy juz za sobą i Urzędy nie stoją ponad prawem i ponad obywatelem. Nie można tak sobie wywłaszczać i wyburzać, a na szczęście istnieją instytucje krajowe i międzynarodowe, które potrafią skutecznie chronić obywateli przed głupotą urzędników oraz arogancją monopolistów (np. "wszechwładnej" Energetyki).

Trzymaj się dziewczyno i walcz o swoje!
Poradź się dobrego prawnika, ale nie takiego od rozwodów czy zakładania spółek, tylko specjalisty od prawa cywilnego, budowlanego czy administracyjnego.

Majka
17-03-2006, 11:40
a czy starostwo może cofnąć pozwolenie budowlane?
jeżeli tak, to jak Edyta ma się bronić.

Podejrzewam, że oni chcą to zrobić, i w tym czasie wydać pozwolenie energetyce :evil:

Mirek_Lewandowski
17-03-2006, 12:17
Przeczytałem artykuł i szlak mnie trafia. Nie jestem prawnikiem, ale zrozumiałem jedno- zawinili niekompetentni pracownicy starostwa, gminy, Enei. I co- zamiast wyciągnąć wobec nich konsekwencje począwszy od wywalenia na zbity pysk z roboty, wymienione urzędy ich bronią, usiłując przerzucić odpowiedzialność na inwestora, mającego wszystkie papiery w porządku. To jest chore.
TRZYMAJCIE SIĘ !

KKinga
17-03-2006, 12:46
a czy starostwo może cofnąć pozwolenie budowlane?
jeżeli tak, to jak Edyta ma się bronić.

Podejrzewam, że oni chcą to zrobić, i w tym czasie wydać pozwolenie energetyce :evil:

Jeżeli dobrze zrozumiałam poprzednie posty, to starostwo najpierw dało pozwolenie, później je wstrzymało, następnie jakis organ nadrzędny ponownie uczynił je ważnym, a teraz są hocki-klocki co będzie z linią WN.
Nie dajmy się zwariować.

Jeżeli pozwolenie na budowę jest ważne, prawomocne, a dom cały czas się buduje, to cofnięcie tego pozwolenia nie jest już takie proste. Jeżeli starostwo się jednak na to odważy to pozostają środki odwoławcze (pewnie do wojewody). Myślę, że dopóki Urzędy milczą a budowa trwa, jest czas na to żeby zorientować sie w swoich prawach, porozmawiać ze specjalistami, ponieważ jest to naprawdę trudna sprawa.

Redakcja
17-03-2006, 13:06
Pytanie: ile praw w tym kraju ma obywatel w starciu z urzędem i wielką firmą jest nadal aktualne. Będziemy śledzić rozwój wydarzeń.
Także pozdrawiam, pani Edyto.

Andrzej T. Papliński, autor artykułu

premiumpremium
17-03-2006, 20:55
Znam ten ból... Ja też walczę o przesuniecie linii zabudowy, która znajduje się w strefie linii energetycznej. Do tego dochodzi zbiornik gazu za moją działką, więc sprawa zaczęła się w pracowni planowania przestrzennego niewinnie..a skończyła na wysyłaniu wniosku do Warszawy, do Polskich Sieci Energetycznych. Na początku Pracownia zgody nie wyraziła, następnie przesunęła linię zabudowy nieco dalej, ale nadal była ona w strefie linii energetycznej. Na szczęście istnieje genialne forum Muratora, na którym jeden z FORUMOWICZÓW pomógł mi i podał ustawę, która trafiła do serc architektów Pracowni :wink: Teraz aktualnie czekam na opinię z Warszawy i zgodę na przesunięcie linii w "bezpieczne" miejsce :)

Janussz
17-03-2006, 21:37
Pytanie: ile praw w tym kraju ma obywatel w starciu z urzędem i wielką firmą jest nadal aktualne.

Obywatel w naszym pięknym kraju ma prawo do głosowania w wyborach. I na tym zazwyczaj nasze prawa kończą się.

Rezi
19-03-2006, 19:11
Pytanie: ile praw w tym kraju ma obywatel w starciu z urzędem i wielką firmą jest nadal aktualne.

Obywatel w naszym pięknym kraju ma prawo do głosowania w wyborach. I na tym zazwyczaj nasze prawa kończą się.
JAnusz nie przesadzaj mamy jeszcze kilka innych praw
np prawo do obowiązkowego płacenia podatków

air102
22-03-2006, 16:30
Witam, jako że jestem mieszkańcem Gryfina zastanawia mnie kilka kwestii :

1. Dlaczego linie wysokiego napięcia projektuje się w pobliżu zabudowań (lub planowanych zabudowań) jeżeli jest możliwość przeprowadzenia linii przez nieużytki w sposób jak najmniej uciążliwy dla mieszkańcow ??

2. Dlaczego urzędnicy lokalni nie dbają o swoich mieszkańców w sprawach konfliktowych np. w sprawie z ENEĄ

anuko
27-03-2006, 00:06
Zamiast cieszyc sie projektowaniem nowego domu i ogrodu mamy "lepsze" dostarczajace wiekszych emocji zajecie. Planujemy wybudowac dom i jestesmy sasiadami Edyty i Arka. Ich problem to takze nasz ogromny problem. Linia 110KV, ktora ma przebiegac nad dachem domu Edyty i Arka, takze ma przecinac na pol nasza dzialke, a na dodatek planowane jest postawienie szerokiego slupa w ksztalcie litery T (bo linia ma byc dwutorowa). Jak kupowlaismy dzialke dochowalismy wszelkiej starannosci, aby ja nabyc bez wad prawnych. W Ksiegach Wieczystych sprawdzilismy, ze nie jest zastawiona, a z UMiG w Gryfinie otrzymalismy zaswiadczenie na pismie, ze dzialka 161/1 (to teren upraw polowych) czyli, ze nie przebiega ani nie planuje sie autostrady, obwodnicy, czy wlasnie linii energetycznej wysokiego napiecia. Minelo juz rok czasu od uchwalenia przez rade UMiG w Gryfinie i podpisania ugody z gmina w sprawie przesuniecia linii, a sprawa nie ruszyla na krok do przodu. To jest skandal. Gmina i ENEA stosuja technike "spychologii" zwalajac jeden na drugiego brak dzialan i decyzji. Dla ciekawosci niedaleko tych naszych "feralnych" dzialek przebiega juz linia 220KV. Biegnie ona z tej samej elektrowni Dolna Odra co planowana 110KV i w tym samym kierunku. Kolo Gryfina linia 110KV wchodzi w bieg trasy linii 220KV. Logicznym wydaje sie, ze linia 110KV moze biec trasa linii 220KV od samej elektrownii. Tereny wzdluz linii 220KV ENEA ma przeciez juz prawnie zabezpieczone, ale jak widac jakies "madre glowy" wymyslily trase linii 110KV taka sama metoda jak car Rosji budowal koleje, czyli palcem po mapie - najkrotsza droga. Nikt sie nie zainteresowal, ze ta "najkrotsza trasa" przechodzi przez ponad 20 roznych atrakcyjnych dzialek w poblizu miasta i tyle narobi problemow. Te problemy mozna pozytywnie rozwiazac, gdyby tylkio "wazne glowy" z urzedu i ENEI chcialy sie dogadac, bo propozycje rozwiazania wylozylismy jak "kawe na lawe"

Ania i Pawel

air102
27-03-2006, 23:00
jezeli w poblizu przebiega juz linia 220 kv,to w cywilizowanych krajach nową linię o niższym napięciu zaprojektowano by w obszarze już istniejącej linii,gdzie grunty są już wykupione przez inwestora,a budowa nowej linii nie zrujnuje planów życiowych innych właścicieli działek.Trzymajcie się .Prawo jest po waszej stronie.A to chyba nie slogan Prawo i Sprawiedliwość.

Magda.m145
28-03-2006, 15:13
Witam wiosennie-nareszcie
Jestem szczęśliwą właścicielką domu pod Szczecinem. Szczęśliwą bo już wszystko prawie za mną - wybieram meble!!!!-uff!
Jak przeczytałam artykuł w ostatnim numerze o historii Edyty to włos zjeżył mi się z lekka. Każdy z Nas kto przeszedł cały ten proces budowy to wie że uzyskanie pozwolenia na budowę spędza sen z powiek-donieść to tamto, pieczątka nie w tym miejscu, oświadczenie architekta w złej kolejności. I kiedy masz już ten dokument w ręce i możesz realizować swoje marzenia-TAKI PASZTET!!!! Dosłownie nie mogę tego objąć jak błędy powielane przez urzędy mogą zrujnować komuś życie, odebrać radość budowy. A tak swoja drogą Edyto czy szanowna Pani Naczelnik, dalej zajmuje swe stanowisko. To by była raczej kpina taki błąd(jej tłumaczenie było co najmniej śmieszne).Po takiej wpadzie jej szefostwo powinno wywalić ja na zbity pysk. Niech nie rujnuje innym życia, kto wie może następne pozwolenie wyda na trasie planowanej linii kolejowej - a potem wytłumaczy się , że jej intencją było żeby właścieciel miał bliżej do pociągu, bo co rano dojeżdża do pracy ! Jeśli tłumaczy że nie musi sprawdzać co przewiduje plan dla terenu na którym wydaje ludziom zgody na budowę domu- to co w takim razie należy do jej obowiązków? Postawa burmistrza tez zwala z nóg-przecież w artykule pisze wprost, że Gmina zaczęła tą spiralę błędów-gdzie więc do cholery wola ich naprawienia-a podteksty o Tym, że jeszcze Wy macie płacić za ich wpady to już zupełna kpina!!!Trzymam kciuki za waszą sprawę, walczcie nie odpuszczajcie -jesteście na prawie. A tych waszym miejskich urzędników tylko wsadzić w pojazd kosmiczny i wysłać na Marsa .
Trzymajcie się i pozdrawiam

Magda.m145
28-03-2006, 15:26
A tak w ogóle piekny ten wasz domek, co prawda jeszcze moc tam roboty, ale zawsze marzyłam o bawolim oku no i skończyło się tylko na marzeniach.
GłOWA DO GóRY-WSZYSTO SIę UDA-ISTNIEJą PRZECIEż CUDA!!!!!!!!!!!!!

Edyta B.
28-03-2006, 18:53
Droga Magdo
Pani Naczelnik dalej siedzi gdzie siedziała i nikt nie zwalił ją ze stołka, który okupuje już od dłuuugiego czasu. Powiem Ci tylko, że kiedy ta cała afera wyszła na jaw-to właśnie ta Pani Naczelnik powiedziała,że mieliśmy pecha!!!!!!Pecha!!!!!dlatego że ona nie wypełniła nalezycie swych obowiązków!!!! Dysponuję ogromną dokumentacją z całej tej sprawy mogę przesłać ci skany na skrzynkę i wprost nie uwierzysz, ile ta Pani już po fakcie wykazała staranności i ogromnego zaangażowania żeby utrudnić nam życie.
Pismo za pismem i kolejne i kolejne, orzecznictwa nie koniecznie pasujace do całej sprawy-ale kobieta sie napracowała. A finał na sam koniec kiedy Wojewoda orzekł że zamknęła naszą budowę bezprawnie i że nie zachodzą przesłanki do unieważnienia wydanej wcześniej przez nią decyzji- BO INWESTOR NIE MOżE PONOSIć ODPOWIEDZIALNOśCI ZA BłęDY URZęDNIKóW- odmówiła Nam uchylenia pozwolenia na budowę.
Czy to niej jest chore????tak jak byśmy o to zabiegali. Dosłownie horror- tylko kiedy ta Pani wylegiwała się przed telewizorem w zimowe wieczory mój mąż wiadrem wylewał wodę z wykopu-bo przez cały czas wierzyliśmy i wierzymy, że uratujemy tą budowę. Doszły nas też słuchy,że urzędnicy niższych pionów dostali podobno dyspozycje od swych szefów, żeby fotografować nas, bo zapalone światło nocą, zimą dawało im do myślenia,że być może się budujemy. Pozostawię to bez komentarza...
Nikomu nie zyczę przezycia tego choćby w małym stopniu co Nas spotkało.
Bardzo zazdroszczę Ci że masz PROBLEM typu czy fajniejsze są meble kolorze jasnym, czt tez może venge, w lżejszym czy też może w cięższym stylu, wprost tęsknię i nie mogę się doczekać kiedy tylko takie problemy mnie dopadną.
Pozdrawiam Edyta

pajo
29-03-2006, 21:58
Dzień dobry

Z tego co Pani przedstawia, a także Pani sąsiedzi wynika, że mamy doczynienia z wyraźnym brakiem kompetencji urzędników co oczywiście nikogo w dzisiejszych czasach nie dziwi. Szkoda tylko, że prezentując taką głupotę dalej pracują na swoich stanowiskach. Chciałbym Państwu powiedzieć, iż w demokratycznym państwie jakim ciągle powoli się stajemy człowiek i jego prawa prędzej czy później nabierają elementarnego, ważnego znaczenia. Nasi urzędnicy dopiero nabierają takiej świadomości i jest to proces wprost proporcjonalny do szybkości zmian w kierowaniu państwem i jego podmiotami. Dlatego jesteście Państwo w takiej sytuacji już tak długo.
Pozwolę wystosować sobie taki mały apel
DRODZY URZĘDNICY JEŚLI SKRZYWDZICIE TYCH PAŃSTWA TO DOWIEDZIECIE SWOJEJ GŁUPOTY I OŚMIESZYCIE SIĘ PUBLICZNIE ponieważ ( i tu apel do Pani Edyty i jej sąsiadów nagłośnijcie sprawę w mediach i niech się tłumaczą z własnej głupoty, a poza tym macie Państwo szereg narzędzi prawnych, które w tym przypadku bedą skuteczne gdyż sprawa jest wygrana.
Słuchajcie pracujący od 8.00 do 14.59*
*Urzędnicy UMiGG i ENEA Nie mozna serwować linii komuś nad dachem bo to jest niezgodne z prawem i logiką. Gdyby stawianie linii nad dachami było zgodne z przepisami to byśmy wszyscy już je mieli.
Mielibyśmy taki architektoniczny styl Picasso. Otóż teren budowy linii wysokiego napięcia wyklucza możliwość zabudowy mieszkaniowej. Pani Edyta buduje zgodnie z prawem i wydanymi decyzjami. Zarówno Pani Edyta jak i jej sąsiedzi kupili te tereny i zostali wprowadzeni przez was "urzędników" w błąd za który zapłacicie prędzej czy później.

Magda.m145
30-03-2006, 10:46
BRAWO BRAWO PRZYłąCZAM SIE DO APELU!!!
GłUPOTę TRZEBA TęPIć, A NIE Ją POPIERAć!!!!!!!!!!!!!!!
Więc drodzy Panowie i Panie nie zamykajcie swych biurek o 14.30 i i nie stójcie w dzrzwiach urzędu jak w blokach startowych -tylko weźcie się do roboty i naprawcie to co żeście solidnie skrzanili.
Ciekawe czy ktoś z tych urzędników zagląda na strony muratora, może trzeba podesłać im wiadomość na skrzynkę...
PS. Szanowni Urzędnicy z Gryfina dzięki Bogu, że zakupiliśmy z mężem działkę nie w Gminie Gryfino-aż strach pomyśleć co mogłoby się nam przytrafić -kiedy Wy w swojej pracy odwalacie taką LIPĘ!!!!

Krisss
02-04-2006, 23:35
Droga Edyto.Zaciekawił mnie artykuł w "Muratorze"i szczerze Ci współczuję,że doznałaś tylu upokorzeń od urzędników,ale się nie martw.Prawo jest po twojej stronie .Ty masz prawomocne pozwolenie na budowę i nikt Ci już tego nie zakwestionuje,tak że możesz śmiało budować swój wymarzony domek.Tak się składa że mam przed sobą Dz.U.05.175.1459 i czytam rozdz.4 art.112 p.3 "Wywłaszczenie nieruchomości może być dokonane,jeżeli cele publiczne nie mogą być zrealizowane w inny sposób niż przez pozbawienie albo ograniczenie praw do nieruchomości,a prawa te nie mogą być nabyte w drodze umowy"Jasno z tego wynika ,że jeżeli sama domu nie sprzedasz,to Starostwo nie ma podstaw do wywłaszczenia,ponieważ"cel publiczny może być zrealizowany w inny sposób"choćby poprzez poprowadzenie linii 110 kv torem linii 220 kv,gdzie grunty ENEA ma już wykupione.Głowa do góry.Trzymaj się i nie daj się.

Magda.m145
03-04-2006, 13:55
Tak sie składa że mam w rodzinie prawnika i byliśmy na rodzinnym wypadzie opowiedziałam mu twoją historią na tyle ile ją znam, posiłkowałam się przy tym Muratorem.
Bądź dobrej myśli, ENEA nie ma szans na uzyskanie pozwolenia, bo na tym samym terenie nie moga istnieć dwie kolidujace decyzje administracyjne.
TY BYłAś PIERWSZA !!!!!
Niech więc Panowie spuszczą troche z tonu- bo to oni tak naprawdę mają problem.
Wujek sądzi, że Starosta również nie wyda zgody na ewentualne wywłaszczenie, gdyż są inne drogi przeprowadzenia tej cholernej linii- ZRESZTą CO BY NIE MóWIć STAROSTWO TU TAKżE DAłO CIAłA-WIęC POWINNO DążYć DO NAPRAWIENIA BłEDóW SWEJ PANI NACZELNIK KTóRA WYDAJE POZWOLENIA BEZ ODPOWIEDNICH SPRAWDZEń-DO KTóRYCH OBLIGUJE Ją PRAWO BUDOWLANE.
Powiedz co nowego w sprawie bardzo jestem ciekawa i powiedz dokładnie gdzie ten domek, z chęcią obejrzę z bliska, jeżdżę dość często na basen
Magda

Edyta B.
05-04-2006, 11:26
Witaj Magdo
Odnośnie twojego pytania co dalej w sprawie?mogłabym postawić to samo pytanie - no właśnie co dalej?
Bezradni urzędnicy naszego urzędu Miasta i Gminy nic nie mogą zrobić w kierunku zmiany linii bez jakiejkolwiek opinii, zgody Enea.
A w ENEI epidemia od ok 5 m-cy zaniemogli jej szefowie, a jeśli już im sie porawi to hurtem wyjeżdżają na szkolenia, a z tych zaraz na urlopy(tak mówią nam w Gminie).
Cud więc, że w naszych kontaktach jest prąd-kiedy pół firmy chyba poprostu nie pracuje.
A może to tylko wybieg- tyle tylko nie wiadomo z czyjej strony GMINY czy ENEA.
Jak więc widzisz chęć współpracy jest znikoma, w zasadzie żadna. Tyle tylko, że odkładanie sprawy na póżniej nic nie załatwi. Bo jeśli Enea nadal zamierza budować tą linię to wcześniej czy później musi wrócić to tematu. Mój dom już tam stoi ! Oni zresztą dobrze o tym wiedzą, bo po spotkaniu w Urzędzie gdzie knuli z naszym "kochanym" Burmistrzem jak to rozwiązać problem naszym kosztem, pojechali na wizję lokalną. Zbliżają się nowe wybory, mam nadzieję że stanowisko obejmie nowa osoba, która dba o swych mieszkańców i będzie bardziej czuła na sobie ciężar tego, że to właśnie z tego urzędu z jego podpisem wyszły dokumenty, które umozliwiły nam budowę wymarzonego domu-POD LINIą 110 KV.
Edyta

Swierszcz
14-04-2006, 11:32
A nie będzie przypadkiem tak, że ZE (lub PSE - wzależności kto buduje linię ) zastosuje najzwyczajniej na świecie 3 stopień obostrzenia i wybuduje linię nad Twoim domem :roll:

Taka sytuacja też może być ..... i jeśli nie postawią słupa na Twoim terenie, najprawdopodobniej nic nie będziesz mogła zrobić. PE (ani żadne inne) nie zabania budpwy linii nad mieszkaniami (może się mylę).

Co do budowy linii kablowej: wydaje mi się to nierelane, linia napowietrzna + 2 słupy sprowadzające i wyprowadzające przewody do/ z ziemi + kabel = kolosalne koszty dla inwestora.


a tak btw: pogratulować takich "urzędników" Brak słów :-?

Magda.m145
14-04-2006, 12:17
Ale żeś wydumał jeszcze do tego na Świeta...
Nie załamuj ludzi którzy już dość dostali w kość przez NIEKOMPETENYTNYCH, NIESTARANNYCH BYLE JAKICH URZęDNIKóW, DO TEGO DO GRANIC BEZCZELNYCH , KTóRZY żEBY RATOWAć WłASNE TYłKI PRóBOWALI UNIEWAZNIć WYDANE PRZEZ SIEBIE SAMYCH DECYZJE.
Jakim cudem mogą wybudować ludziom linię nad dachem kiedy są możliwości jej przesunięcia, co?Tak w ogóle to kto im wyda na to pozwolenie?przecież pozwolenie Edyty jest w mocy może ten dom wybudować, zamieszkać w nim. Nie sądzisz chyba, że ona sie zgodzi na zawieszenie nad dachem linii -bieliznę może suszyć w ogródku.A z tego co kobieta pisze to jakiekolwiek odszkodowanie ma w nosie.
Zresztą każdy kto wybudował dom nie odpuścił by tematu bo wiele ile to kosztuje. Niech linię rozciągną nad dachami szefów lekceważącej całą sprawę ENEA, może ich napromieniowane mózgi zaczną w końcu lepiej myśleć jak sprawę załatwić.
Wesłołych Świąt

Magda.m145
14-04-2006, 12:32
Niejednokrotnie spotkałam się z opiniami, że mieszkanie pod liniami wysokiego napięcia czy też w ich pobliżu jest mocno szkodliwe dla zdrowia.
I nie są to wiadomości z gazety fakt, tylko poważnych czasopism.
BIAłACZKA, BEZPłODNOść, NADPOBUDLIWOść ITD.coś jeszcze dodać...
Wydaj oszczędności życia na dom i mieszkaj gdzieś w okolicy tej kupy stali ze zwisającymi liniami i miej świadomość że może cię dopaść jakaś choroba.
Co innego gdy ktoś kupuje dom i wie, że w okolicy jest linia godzi się na to. Ale w tym przypadku dlaczego ma mieć linię nad dachem, dlatego że podjął się budowy domu w Gminie gdzie urzędy nie wykonują należycie swych obowiązków.
Wartość tego samego domu nie pod linią WN jest z całą pewnością o wiele wyższa.
Mam nadzieję, że wszystko dobrze się ułoży .
TRZYMAM KCIUKI

Swierszcz
14-04-2006, 23:19
niestety nic nie wymyślam, sąobostrzenia przy projektowaniu linii energetycznych. Jeśli jest ono spełnione to sobie można....


Co do negatywnego wpływu.... taaa... wiele się o tym mówi, tylko że NIGDY i NIGDZIE nie zostało udowodnoine, że wpływ pola elektromagnetycznego wywoływanego przez linie NN przyczynia się do wymienoinych przez Ciebie chorób.

budrys
14-04-2006, 23:27
Linie en. były, są i będą budowane nad prywatnymi dziłakami. Możesz oczywiscie sie nie zgodzić na to aby linia przechodziła nad twoim podwórkiem i wówczas całe plany zakładu energetycznego wezmą w łeb bo muszą robic obejcie twojej działki. Po drugie, zastosowanie odpowiedniej wysokosci linii itp. (jak to napisał Świerszcz - odpowiednie obostrzenie - witam kolegę) sprawi że linia nie będzie stwarzać zagrozenia. Oczywiście linia taka szpeci krajobraz ale to inna sprawa. Linia ma taki sam wpływ na zdrowie jak noszenie komórki - tu i tu występuje pole.
A po trzecie, to gdyby każdy się sprzeciwiał budowie linii obok/lub na swojej posesji to ciekawe w jak sposób rozwiązany byłby problem zasilania - siedzielibysmy przy świeczkach.
Jeżeli w momencie kupna działki linia była już w planach to raczej nic nie zrobisz - było trzeba zrobic rozeznanie sytuacji - taka jest prawda.

budrys
14-04-2006, 23:39
Tak wogóle to idz do zakładu energetycznego i ostro z nimi podyskutuj.

Edyta B.
15-04-2006, 16:44
Budrys-nie czytałeś artykułu i powyższych postów albo bardzo nie dokładnie.
Ja najpierw kupiłam działkę a pózniej Gmina podjęła uchwałę o budowie linii.
Nie chcę się tu powtarzać ale wydano mi warunki zabudowy na budowę domu, a pózniej Eneei uchwalono plan . Więc bez wątpienia byłam pierwsza.
Przed zakupem działki sprawdzałam jej przeznaczenie i jakieś ewentualne planowane inwestycje na tym terenie. Wszystko było ok w innym razie tej działki bym poprostu bym nie kupiła. Kiedy plan o budowie linii wszedł w życie ja byłam już szczęśliwą właścicielką działki blisko miasta, lasu i stosunkowo niedaleko od jeziora. Wprost wymarzone miejsce. Pozwolenie na budowę wydano mi w czasie kiedy plan juz obowiązywał i z powodu błędu i niedopatrzeń urzędników- uzyskałam zgodę na budowę pod linią 110 kv.
Co do budowy linii nad moim dachem... Ja na pewno na to się nie zgodzę, a ENEA żeby uzyskać pozwolenie na budowę musi mieć prawo do terenu. W okolicach mojej działki jest cała masa terenów-w większości nieużytków. Więc na moje szczęście-jeśli w ogóle mozna być szczęśliwą w tej sytuacji istnieją inne możliwości zrealizowania celu publicznego jakim jest budowa linii. A w takiej sytuacji nie ma podstaw do ewentualnego wywłaszczenia. Co do budowy linii nad dachem - TEN PLAN KTóRY DAł ENEA PRWO DO BUDOWY LINII PRZEWIDUJE W PASIE GDZIE STOI MóJ DOM- ZAKAZ LOALIZACJI OBIEKTóW PRZEZNACZONYCH NA STAłY POBYT LUDZI. Nie ma więc możliwości podwyższenia słupów, bo było by to niezgodne z planem.
Złozyłam skargę do URE Urząd Regulacji Energetyki - na działanie ENEA. W tym Urzędzie potwierdzono mi również,że nie ma możliwości budowy linii nad moich dachem- bo plan tego zabrania !!!!!(i wykluczenie zabudowy pod linią nie wiąże się tylko z oddziaływaniem, ale także ewentualnynymi wypadkami-może widziałeś pozrywane linie?ja tak).

alo10
17-04-2006, 14:28
Czytam i aż trudno mi uwierzyć. Żyjemy podobno w praworządnym kraju, a na naszych oczach dzieją się rzeczy, które z poszanowaniem prawa nie mają nic wspólnego. Trudno przyjąć mi do wiadomości, że w sytuacji, w ktorej wydano pozwolenie na budowę usiłuje się je cofnąć bez racjonalnej przyczyny. Przez brak racjonalnej przyczyny rozumiem ewentualny brak innej możliwości rozwiązania problemu, a przecież taka istnieje. Przeprowadzenie przez Eneę planowanej budowy linii o mocy 110 kv trasą istniejącej już linii o mocy 220 kv wydaje mi się najbardziej logiczne i ekonomiczne.-wymaga jednak wykazania odrobiny dobrej woli. Z toku dyskusji zarientowałam się , że błąd przy wydawaniu pozwolenia na budowę został popełniony przez Gminę. Może to ona powinna próbować porozumieć się z Eneą? Ostatecznie są to dwie instytucje mające w tej sprawie tzw. "moc sprawczą", a nie wplątywać w przepychanki między sobą Bogu ducha winnych ludzi, którzy mimo całego swojego zaangażowania nie są w stanie tego załatwić , bo to zwyczajnie nie leży w ich kompetencjach. Błąd został popełniony i chyba największym problemem w tej sprawie jest przyznanie się do niego.Póki co cała energia, którą można by włożyć w jego naprawienie skupiona została na odsuwaniu go od siebie. Tylko po co? Przecież nie da się tego przeciągać w nieskończoność. Dom już stoi, inne inwestycje są zablokowane, linia energetyczna nie jest budowana. To nikomu nie służy. Czy naprawdę musi tak być, że dopiero medialna zawierucha nada sprawie bieg? Przecież można inaczej...

Magda.m145
18-04-2006, 13:57
Wiecie co ani to mój dom, ani mój napięty mocno problem, ale posty kolegów Świerszcza i Budrysa zwalają z nóg. I broń Boże nie mam nic do cudów cywilizacji jakim jest min. elektryczność, ale do cholery jak można rujnować ludziom życie kiedy mozna sprawę rozwiązać tak, że inwestor, który tu nie zawinił nie ucerpi(on i tak z tego co pisze dostał już solidnego kopa).
Myślę, że koledzy mieszkają w budynkach niskich wielorodzinyych należących do jakiś spółdzieli mieszkaniowych, albo jeśli maja już swe chatki do kupione od developera, gdzie ich rola w całym tym procesie ograniczyła się do podisania umowy, zaciągnięcia kredytu lub też nie i tyle odczuli co to jest BUDOWA!!!! W przeciwnym razie nie napisaliłyby ot tak, że można ludziom budować linie nad dachami, bo w przeciwnym razie cała reszta społeczeństwa zostanie przy świeczkach...

Magda.m145
18-04-2006, 13:58
...a może pracują w ENEA?

Swierszcz
19-04-2006, 00:45
...a może pracują w ENEA?


nie, studiują elektroenergetykę i nałykali się aspektów techniczno - ekonomicznych takich dziwnych przedsięwzięć. :-?

Magda.m145
19-04-2006, 14:16
"nie, studiują elektroenergetykę i nałykali się aspektów techniczno - ekonomicznych takich dziwnych przedsięwzięć."

Ja nie studiuję, ale studiowałam kierunek gdzie logika byał jednym z przedmiotów i logiczne myslenie naprawdę się przydaje(TU PIJę DO TYCH WSZYSTKICH URZęDASóW).
Więc pomijając wszelkie zawiłości, moce, napięcie tudzież inne prawa energetyczne a kierując się prostym logicznym mysleniem -PO CO WCHODZIć W SPORY, DłUGIE PROCESY SąDOWE W SPRWIE TEJ LINII-MOżNA Ją PRZECIEż ZWYCZAJNIE PRZESUNąć DALEJ GDZIE NIE STOJą INNE DOMKI A PERZ śCIELE SIę HEKTARAMI.
MAGDA

Magda.m145
19-04-2006, 14:35
Jeśli Urząd podjął uchwałę o budowie linii w tym miejscu gdzie teraz stoi dom Edyty niech teraz podejmie kolejną o budowie linii gdzie indziej(mam tu na mysli ten perz). W czym problem, przecież prawo ich na pewno nie ogranicza w tym zakresie. Jesli by tak było to plany obowiązywałyby dożywotnio, a tak na pewno nie jest. W czym więc problem ? jest gdzie !, są instrumenty prawne żeby to zrobić !, taka duża firma jak Enea ma na pewno jakieś "zaskórniaczki" na jakieś niedogodności przy takich inwestycjach !-więc O CO CHODZI?????????????????
Czy sąsiednie działki są własnością znajomych innych znajomych , a ci z kolei są znajomymi tych u góry?A może ci sami są właścicielami działek gdzieś na trasie, i dlatego tak wzbraniają się przed ta zmianą.
Może problem tkwi własnie tu-wiec może przydałby się tu jakiś detektyw, albo po prostu wizyta w ewidencji gruntów i budynków... :lol:

Swierszcz
19-04-2006, 16:20
"nie, studiują elektroenergetykę i nałykali się aspektów techniczno - ekonomicznych takich dziwnych przedsięwzięć."

Ja nie studiuję, ale studiowałam kierunek gdzie logika byał jednym z przedmiotów i logiczne myslenie naprawdę się przydaje(TU PIJę DO TYCH WSZYSTKICH URZęDASóW).
Więc pomijając wszelkie zawiłości, moce, napięcie tudzież inne prawa energetyczne a kierując się prostym logicznym mysleniem -PO CO WCHODZIć W SPORY, DłUGIE PROCESY SąDOWE W SPRWIE TEJ LINII-MOżNA Ją PRZECIEż ZWYCZAJNIE PRZESUNąć DALEJ GDZIE NIE STOJą INNE DOMKI A PERZ śCIELE SIę HEKTARAMI.
MAGDA


zgodzę się z Tobą.
Ale jak to zazwyczaj ma miejsce z urzędnikami i takimi problemami - dla niektórych są one nierozwiązywalne, niestety. :-?

Edyta B.
20-04-2006, 10:11
Bardzo bym sobie życzyła żeby winowajcy tej całej sprawy myśleli tak jak wy-mam tu na mysli oczywiście tylko dobre posty !
Ale niestety minęło już 1,5 roku od wyjścia sprawy na jaw i mimo rzekomo szczerych chęci wymienionych powyżej -wielkie nic !!!!.
Zmiana planu w ogóle nie ruszyła z miejsca pomimo ogromnych deklaracji burmistrza woli naprawienia błędów podlegających jemu urzędników. Człowiek ten tak mało jest zorientowany w sprawie, że poprostu nic nie wie-bo pewno wiedzieć nie chce. Urzędnicy natomiast mają związane ręce bo nic nie mogą zrobić bez wytycznych szefa. W ten sposób to nie wiem czy dzieci moich dzieci doczekają się jakiegoś rozstrzygnięcia. Ilość moich wizyt w tymże urzędzie jest tak ogromna, że gdybym zliczyła jak się okazuje zmarnowany tam czas, to okazałoby się, że nie wychodziłam z urzędu w ogóle przez jakieś dwa tygodnie, a może nawet trzy. Przecież to kpina, robienie sobie jaj i szlag mnie trafia, gdy kolejna wizyta nic nie wnosi do sprawy. Po ten cały sztab nie douczonych ludzi w takim razie tam siedzi. Jeśli nie potrafią zmierzyć się z problemem, który zgotowali, to niech Burmistrz zatrudni jakiegoś specjalistę od planowania.To wstyd kiedy my sami przedstawiamy Urzędowi jakieś alternartywy, możliwości przesunięcia tej linii. Powołaliśmy eksperta w dziedzinie projektowania linii, człowiek powiedział, że nie ma żadnych przeszkód żeby ta linię przeprowadzić 100, czy 200 metrów dalej. Jasne, że wiąże się to z dodatkową kasą, ale niech płacą za to ci, którzy narozrabiali.To ostanie i niezmienne od dłuuuuugiego czasu wieści gminne.
A enea natomiast wystapiła do ZUDU o uzgodnienie projektu, co prawda w częścich -bo do mojej działki i za nią. Idą więc Panowie na żywioł i nie wiem na co liczą. Strarosta stanął po naszej stronie i powiedział, że nie wyda Enea pozwolenia na podstawie planu aktualnego, gdyż zachodzi kolizja. Ciekawe co teraz pocznę spece od Energetyki-może w końcu usiądą do rozmów z Gminą i coś ustalą tak, że sprawy w końcu ruszą z miejsca, a ja w końcu będę miała święty spokój![/b]

Edyta B.
20-04-2006, 10:17
I będę mogła zająć się rzeczami tak miłymi jak projektowanie ogrodu, wybieranie glazury mebli itd. Bo jak na razie to to zamiast przeglądnia gazet o wystrojach wnętrz, pochłania mnie lektura w postaci ustawy o planowaniu,gospodarce nieruchomościami, prawo energetyczne itd.
CZY TO NIE JEST CHORE?!

Magda.m145
20-04-2006, 13:45
No to nie wesoło po tym co piszesz. Czy można i niech ktoś mnie tu oświeci-składać sobie projekt do uzgodnienia w częściach? To tak jak bym przy swoim pozwoleniu złożyła do stropu, a potem na resztę - bo jak już troszkę pomieszkam i się nabędę w domu to podejmę decyzję czy chcę dach płaski, czy może jednak fajniejsze są skosy.
To chyba jaja, co? Czy Starosta na pewno im odmówił? Ciekawe jakie mieli miny wszechwładni energetycy :evil: :o :oops: :(
Powiedz, czy nie możesz gdzieś napisać skargę na działanie Burmistrza, przecież wyrażnie leci sobie...
Na co czeka?W co gra?Czemu nic nie robi?może pogniewał się, że nie chciałaś zapłacić tej kasy?Albo może jest tylko małym człowiekiem, który nie radzi sobie z dużymi problemami-ale w takim razie niech zmieni stanowisko.
:wink:

Magda.m145
20-04-2006, 13:59
Odwiedziłaś może ewidencję gruntów i budynków-masz tu interes prawny i żadna łaska, że udostępnią ci dane właścicieli.
Kto wie może to klucz, może faktycznie właścielem działki jest ktoś kogo władza bardziej lubi niż Ciebie, może jakiś zasłużony mieszkaniec twej miejscowości, bo coś mi tu śmierdzi, że z tobą pałują się tyle czasu i wiedzą, ze wybudowałaś dom i jakoś nie kwapią się Ci pomóc, bo Pan, Pani X hodują perz.
Jeśli to udowodnisz, albo jakieś inne hocki, klocki to na pewno sprawa przejdzie z poziomu administracyjnego na KARNY!!!!!
WALCZ !!!!z tego co piszesz nie jesteś osobą, która się poddaje! :evil:

Magda.m145
20-04-2006, 14:09
A tak w ogóle to nie zła z Ciebie kobita! nie jednemu by tu juz siadły nerwy , psychika, zdrowie, nawet facetowi...z całym szacunkiem dla płci brzydszej.
Ale niestety prawdą jest, że przy poważnych problemach, my kruche istoty zamienić się potrafimy w baby giganty :D

Asia i Robert
20-04-2006, 16:51
Czytałam ten artykuł i zastanawiałam się co bym zrobiła jak mi ktoś nad działką ciągnął linię energetyczną. Podziwiam wolę walki. Nie poddawajcie się. Nagłaśniajcie gdzie się da.
Czytając przypomniała mi się nauczycielka wychowania technicznego (postrach szkoły). Powiedziała, że gdyby prąd miał jakiś wpływ na środowisko to każda krowa przechodząca pod linią wysokiego napięcia by tego nie przeżyła. Moim zdaniem każda linia ma jakiś wpływ i nikt mnie nie przekona, że jest inaczej. Asia

Edyta B.
21-04-2006, 09:57
Zgadzam się z Tobą Asiu, i nie wierzę, że oddziaływanie linii wn jest obojętne dla zdrowia.
Trochę się już naczytałam na ten temat. I nie są to opinie laików w tym temacie-tylko specjalistów. Jasne, że opinie sa podzielone, ale mi ani się śni być królikiem doświadczalym czy oddziaływanie linii bedzie miało wpływ na zdrowie mojej rodziny, czy też nie, czy może skutki odczuje dopiero natepne pokolenie.
Może to nie za mądre odniesienie, ale udowodnione jest, że sarny nie żeruja pod liniami Wn i leśnicy zauważyli, że nie zbliżają się do linii w odległości min. 80 metrów. I to przeciez tylko nie myslące zwierzeta...
A tak w ogóle to wystąp o pozwolenie na budowę pod linią wysokiego napięcia, ciekawe kto ci je da...
Pozdrawiam Edyta
A co do mej waleczności-to przecież nie mogłabym inaczej-to przecież mój dom, moje marzenia, moja rodzina.
Z całą pewnością wszystkim byłoby na rękę, gdyby trafili na ludzi, którzy by się poddali-przecież próbowano nas zastaszać różnymi środkami...zamknięto mi przecież budowę, nasi miejscy urzędnicy pisali gdzie tylko mogli żeby unieważnić nasze pozwolenie, próbowano nas szantażować(chodziało tu o kasę), a Burmistrz na którymś z kolejnych spotakań powiedział, że wyburzą mi dom-czy to sobie wyobrażasz!!!
No i oczywiście liczyli, że nas zmęczą, no bo ile możesz chodzić do urzędu i ciągle nic.
Ale ja na pewno się nie poddam i nie odpuszczę-NIECH WIEDZą WSZYSCY CI SPRAWCY CAłEGO ZAMIESZANIA-CZYTAJą FORUM.
Nie popełniłam żadnego błędu, spełniłam wszystkie przewidziane w przepisach wymagania, aby uzyskać decyzję na budowę domu.
Wierzę w sprawiedliwość przez 5 lat zgłębiałam wiedzę z dziedziny prawa i wiem, że jeśli sprawa ewentualnie trafi do sądu-to jest on niezawisły-NIE MA TAM UKłADóW JAKIE PANUJą W MOIM MIEśCIE.

Asia i Robert
21-04-2006, 10:31
Zgadzam się z tobą co do linijki. A te niemyślące zwierzęta czasami są mądrzejsze od ludzi.
Wiem,że na pewno kosztuje to was sporo zdrowia ale wygracie - nie może być inaczej.
Asia :lol: :lol: :lol:

Edyta B.
21-04-2006, 11:03
DZIEKI ZA DOBRE SłOWA I NAPRAWDę WIERZę W TO, żE WSZYSTKO DOBRZE SIę SKOńCZY.
Myśl, że sarenki są być może mądrzejsze od ludzi?czemu nie i gdybym była ciut złośliwa-mogłbym powiedziedzieć, że osoby przez które znalazłam się w tym koszmarze-są najlepszym tego przykładem!!!

Asia i Robert
21-04-2006, 11:21
DZIEKI ZA DOBRE SłOWA I NAPRAWDę WIERZę W TO, żE WSZYSTKO DOBRZE SIę SKOńCZY.
Myśl, że sarenki są być może mądrzejsze od ludzi?czemu nie i gdybym była ciut złośliwa-mogłbym powiedziedzieć, że osoby przez które znalazłam się w tym koszmarze-są najlepszym tego przykładem!!!
Podobno szykują się zmiany w Enea. Głowa do góry Asia

Edyta B.
21-04-2006, 11:49
Zwracam się do Was forumowicze z prośbą o wysłanie na poniższe adresy
e-mailowe:



Popieram protest Edyty i Arka Bienicewicz z Gryfina, a także ich sąsiadów, przeciwko budowie dwutorowej linii 110 kv na trasie Dolna
Odra - Chlebowo, która przebiegać ma przez ich działki - gdzie mają już i zamierzają mieć domy!!!!!!

Dlaczego protestuję ?!

1. Protestuję ponieważ inwestycja ta, jeśli zostanie przeprowadzona zgodnie z planem,zagraża życiu i zdrowiu tych ludzi. Potwierdzone to jest wieloma badaniami!!!!

2. Protestuję ponieważ inwestycja ta przeprowadzona ma być bez zgody właścicieli działek- nikt nie dał im możliwości odmowy!!!!

3. Protestuję ponieważ inwestycja ta zrujnuje, wypracowany przez całe życie majątek tych ludzi !!!!

4. Protestuję ponieważ inwestycja ta zniszczy ich marzenia o życiu we własnym domu w pięknym miejscu!!!!

5. Protestuję ponieważ inwestycja ta, jeśli zostanie przeprowadzana na siłę, mimo protestu właścicieli działek nazywać się bedzie przestępstwem!!!!

6.Protestuję, bo inwestor nie może odpowiadać za błedy urzędników!!!!

7. Protestuję ponieważ inwestorzy walczą o swoje prawo do własności gwarantowane im przez konstytucję!!!!

8.Protestuję, bo nie można budować ludziom linii nad dachem, gdy w okolicy są same nieużytki!!!!

8.Protestuję, bo prawa jednostki są również ważne!!! Enea nie może wykorzystywać pozycji monopolisty !!!!


Popieram propozycję inwestorów odsunięcia linii w odległość bezpieczną dla ich zdrowia i tak żeby sąsiedztwo linii nie obniżało wartości ich działek.

NIE WIADMOMO KIEDY TY MOŻESZ STAĆ SIĘ OFIARĄ BŁEDÓW URZĘDNIKÓW I ZNALEŻĆ SIĘ NA NASZYM MIEJSCU-NIE ZOSTAŃ OBOJĘTNY!!!!!!!!!!!!!!!

Asia i Robert
21-04-2006, 11:57
Na nas możesz liczyć. Asia

Edyta B.
21-04-2006, 12:09
DZIęKI SERDECZNE MAM NADZIEJę, żE INNI TEZ NIE POZOSTANą OBOJETNI.
TYM SAMYM CHCIAłAM PODZIEKOWAć WSZYSTKIM ZA DOBRE SłOWA, WSPARCIE, NAPRAWDę TO WAżNE.
DZIEKUJę REDAKCJI I PANU ANDRZEJOWI PAPLIńSKIEMU ZA ZAANGAżOWANIE.
A JAK WYGRAM SPRAWę ZAPRASZAM NA OTWARCIE DOMU-OGROMNE OGNISKO, GRZANE WINO ITD.
POZDRAWIAM WSZYSTKICH EDYTA B.

Asia i Robert
21-04-2006, 12:11
Już czujemy się zaproszeni :lol: :lol: :lol:

Edyta B.
21-04-2006, 12:15
JA ZAWSZE DOTRZYMUJę SłOWA !!!!
POZDRAWIAM MOCNO E.

Asia i Robert
21-04-2006, 12:21
Na to liczymy ...... :lol: :lol: :lol:

paJacek
21-04-2006, 12:31
Listy zostały wysłane.

Funia28
21-04-2006, 12:35
Czytałam artykuł i podziwiam za siłę walki, zaś z drugiej strony - nie lepiej wziąć odszkodowanie- ale takie konkretne i mimo wszystko wybudować się tam gdzie gmina wie gdzie co będzie stało? Rozmawialiśmy z mężem o tym artykule i my walczylibyśmy o jak największe odszkodowanie. Przecież ten ciągnący się proces głównie Was bije po kieszeni. Obawiam się że niestety w naszym kraju nie wygracie tej walki. Szkoda zdrowia. Ale to moje skromne zdanie i bedę trzymała za Was kciuki.

selimm
21-04-2006, 12:48
Bardzo fajna inicjatywa !

o ile dobrze pamietam to Ty to taka ładna blondynka jesteś :lol:

to moze ja bym tez coś napisał ....ino tak po swojemu - bez słodkiego pierdzenia ...hę ??? :lol:

Zukow
21-04-2006, 13:12
Za odpowiednie odszkodowanie to bym się zgodził tak wydatkix3

Ogólnie dość trudna sytuacja nawet wrogowi niezyczyłkbym tego

Walczcie o kasę bo tak blisko linii to niechciałbym mieszkać

Dowiedzie sie za co przy wywłaszczeniu najwięcej płacą - bo słyszałem że za drzewka owocowe jest kupa kasy

W okolicach Konina gdy planowano nową odkrywke dla kopalni węgla brunatnego to wszyscy sadzili drzewka owocowe bo przy wywłaszczeniu za nie najwięcej płacono - ale w Polsce wszystko się zmienia więc sprawdzicie to

rrmi
21-04-2006, 13:16
Maile wysle .
Trzymam kciuki i zycze zeby zakonczylo sie to dla Was jak najszybciej

sebo8877
21-04-2006, 13:39
No i sruuu Poszło !!!

Wyslałem tym haniebnym ludziom Protesty
Mam nadzieje Edyto i Arku że Pomożemy

Małgorzata i Sebastian

SławekD-żonka
21-04-2006, 13:45
Poszło, mam nadzieję, że to pospolite ruszenie przyniesie oczekiwany efekt!

zielonooka
21-04-2006, 13:45
poszlo , moze ew bardziej nalezalo uwypuklic w liscie ewidentny blad urzednikow
no i mam nadzieje tam do kogo listy sa pisane bedza wiedzieli kim jest "Edyta i Arek"

justyna99
21-04-2006, 14:03
A o ile Wam muszą przesunąć tę linię, żebyście byli zadowoleni? Przecież 5m nie załatwi sprawy. Przynajmniej 50m, żeby całe życie na to cholerstwo nie patrzeć.
Ja chyba wiałabym stamtąd (pewnie się naraziłam).

Klaus
21-04-2006, 14:29
Wysłałem

Heath
21-04-2006, 14:31
Poszło. I to z trzech adresów :D :D :D :D

Kacha72
21-04-2006, 14:38
protesty wysłane :D powodzenia to nie my mamy sie bać urzędników niech oni boja sie nas

Beithe
21-04-2006, 14:38
Aż się nie chce wierzyć, że aż taka beszczelność jest możliwa... Próbowaliście zainteresować sprawą telewizję (kamery zazwyczaj 'dobrze' działają na urzędników)? A może jakaś gazeta lubiąca afery (mój ojciec po którejś z kolei nieudanej interwencji w straży miejskiej zadzwonił podając się za reportera Super Expressu z prośbą o wyjaśnienie, dlaczego nie reagują - i zareagowali natychmiast). Chyba warto by było wysyłać te interwencje do urzędów faksem - podobno papier ma tam znacznie większą wagę niż e-mail (nie mogą go tak po prostu wyrzucić do kosza, w przeciwieństwie do maila). No, i zatkanie faksu na pół dnia może być trochę uciążliwe ;)
Powodzenia!

Mufka
21-04-2006, 14:55
Lece wyslac maila :), trzymam kciuki za Was

JackD
21-04-2006, 14:56
u mnie też poszło..... potem jeszcze z domu wyślę......
ale mam propozycję... trzeba wysyłać w wolne dni od pracy. przeciez te urzędasy wtedy leżą do góry jajcami, i pozapychac im te skrzynki...
a dobra propozycja o faxach... pokończyć im papier w faxach, tonery, pamięci faxów.... nękac dranciuchów i tyle..... pasibrzuchy....
i przypomniec im, że wybory już tuż tuż.....

JackD
21-04-2006, 14:58
niech ktoś poda nr faxów .... zawsze między innymi kilka ważnych informacji nie dotrze tak na fax jak i na maila.... z powodu zapchania
takie oficjalne spamy....hehehe

Magda25
21-04-2006, 14:59
Poszło!

Wysłałam maile, tylko tyle moge :( ale zycze powodzenia i trzymam kciuki za pomyslne rozwiazanie sprawy!!!!

21-04-2006, 15:10
Poszło na wszystkie maile.

Życzę powodzenia!

Anika
21-04-2006, 15:20
Edytko, Arku ...

Wysłałam, dopisując swój komentarz.

Pozdrawiam, trzymam kciuki
A.

Tomek23
21-04-2006, 15:52
Poszło na wszystkie e-miale. Trzymam kciuki.

stastny
21-04-2006, 16:03
No tak.. kwintesencja sposobu działania urzędników i prawa w Polsce
Pozdrawiam i trzymam kciuki, że wygracie!!!!

selimm
21-04-2006, 16:47
No to ja tez pozdrawiam kolezanke ... :lol:

na stresy to najlepiej rano wypić

- butelkę czerwonego wina
- butelkę białego
- Baileysa
- Black&White
- Wild Turkey
- Absoluta
- trochę walium.....tu ostroznie ...
- pojarać jointa....tu bardzo ostronie

no i mamy luzik do konca dnia :wink:

zielonooka
21-04-2006, 16:54
- pojarać jointa....tu bardzo ostronie

no i mamy luzik do konca dnia :wink:
probowałes?! :o no wiesz nie spodziewalam sie tego po Tobie :D

hmmm...a moze urzednikom nalezalo by takie cus sprezentowac...by sie machneli ze 2 x i od razu przychylniej do swiata nastawili ;)


Edyto B. czy bylabys tak mila i dala mi na priv nazwisko tej pani naczelnik? :wink:

ave!
21-04-2006, 16:55
[
quote="selimm"]No to ja tez pozdrawiam kolezanke ... :lol:

na stresy to najlepiej rano wypić -

selimm.... :o (rano??!!!!)

trzymam kciuki
maile - posłane

JackD
21-04-2006, 16:56
No to ja tez pozdrawiam kolezanke ... :lol:

na stresy to najlepiej rano wypić

- butelkę czerwonego wina
- butelkę białego
- Baileysa
- Black&White
- Wild Turkey
- Absoluta
- trochę walium.....tu ostroznie ...
- pojarać jointa....tu bardzo ostronie

no i mamy luzik do konca dnia :wink:
a na koniec Jack Danielsa pozdrawiam

selimm
21-04-2006, 17:06
potem jak dasz rade to wez siekiere w ręce ...gdybyś sie czuła sama nie-swojo to poproś nozownika Agacką* :lol: i ruszajcie w teren ...

*Agacja - to jędzulka przednia ..lata na miotle , wiec migiem przyleci :lol: (mam nadzieje ze nie do mnie - dać mi tłuczkiem w łeb )

jurand79
21-04-2006, 17:16
Oj nie poddawajcie się! Nie rezygnujcie z tego miejsca! To WY macie rację i prawo powinno stać po Waszej stronie!
A odszkodowanie za stracony czas i nerwy, za brak kompetencji zapyziałych urzędasów-nieuków a i owszem!!! Ale takie solidne, coby na domek letniskowy w jakimś urokliwym miejscu starczyło. Tam będziecie mogli się odstresowywać po tej sprawie... :) :lol: :wink: :D

Proponuję do protestu dopisać:
Ponadto uważam, że osoby odpowiedzialne za powstałą sytuację powinny ponieść srogie konsekwencje za brak kompetencji w czynnościach będących ich codzienną pracą!

Posłałem protest na wszystkie wymienione maile - POZDRAWIAM WAS SERDECZNIE!!!

Peterek
21-04-2006, 20:02
Ja też już wysłałem. Bądźcie dobrej myśli.

pozdro

Patos
21-04-2006, 20:22
Lubię takie klimaty :P (tematy)
Jak ja nie lubię urzędasów, :evil: którzy się panoszą, za nic nie odpowiadają, a te Biurwy to bym wszystkie do łopaty wysłał, żeby przekonały się co to jest praca.

DARIO2
21-04-2006, 20:22
:D WITAM


No to i ja solidaryzuje się z toba , i wysyłam protest przeciwko nieludzkiemu potraktowaniu was przez urzedasów!



P.S e-maile wysłałem.

tripper
21-04-2006, 20:27
podpisalem, puscilem, mam nadzieje tylko, ze sie domysla tam ludzie, o ktory protest chodzi, bo 'Edyty i Marka' to na moj gust odrobine za malo

Edyta B.
21-04-2006, 20:28
- pojarać jointa....tu bardzo ostronie

no i mamy luzik do konca dnia :wink:
probowałes?! :o no wiesz nie spodziewalam sie tego po Tobie :D

hmmm...a moze urzednikom nalezalo by takie cus sprezentowac...by sie machneli ze 2 x i od razu przychylniej do swiata nastawili ;)


Edyto B. czy bylabys tak mila i dala mi na priv nazwisko tej pani naczelnik? :wink:

Pani nazywa się Magdalena Łozińska-Różak. Sory, ale nerwy to mi juz puszczają.
Jeszcze to babsko ma na tyle tupetu, że mówi,że jestem nie wychowana, że piszę to co piszę w postach.
To cała prawda-i wydaje mi się,że i tak pokazuję nadmiar wysokiej kultury, bo z takimi to trzeba inaczej...
Ona ma posiadłość w bliskiej odległości od mojej działki, codziennie więc przejeżdża i zagląda, jakie postępy w budowie domu pod planowaną linią WN, na którą sama dała pozwolenie. Aż swędzi mnie łapka za każdym razem jak ją widzę, by w kierunku jej autka posłać jakiś poroterm, który został z budowy.

W czasie kiedy sprawa wyszła na jaw wytępowałam o pozwolenie na inną inwestycję.
Delikatnie Pani Naczelnik powiedziała, że jeśli złożę zażalenie do Wojewody na jej wstrzymanie mojej budowy -TO WCALE NIE MUSI TAK łATWO WYDAć MI TEJ DRUGIEJ DECYZJI.
Miałam w nosie jej gadki i dobrze, że nie dałam się zastraszyć(mimo, że mówiła, że zażalenie nic tu nie da), Wojewoda okazał się jak na razie jedynym mądrym w sprawie i podtrzymał ważność moich decyzji-BO JAK TO UZASANIł INWESTOR NIE MOżE PONOSIć ODPOWIEDZIALNOśCI ZA BłęDY URZęDNIKóW.
Pozdr.Edyta

Patos
21-04-2006, 20:28
Już wysłałem, szkoda że w tym proteście nie było jadu :wink:

Mirek_Lewandowski
21-04-2006, 20:31
Poszło

Edyta B.
21-04-2006, 20:37
Urzędy z pewnością wiedzą o kogo chodzi, bo sprawa jest na tapecie od przeszło roku, a ja z rozpędu pominęłam nasze nazwisko i miejscowość, w której toczy się ten dramat.
Jeśli możecie to dopiszcie Edyta i Arek Bienicewicz z Gryfina.
Teraz to już na pewno nie będzie wątpliwości o kogo chodzi. :roll:

burak
21-04-2006, 20:39
. Wysłane.
Dokopcie im :evil:
Ja buduje w cieniu takiej lini( 300-400m)
Niby nic ale słychać jak strzela i trzaska na tych drutach....

Pozdrawiam

Edyta B.
21-04-2006, 20:52
Selimm masz rację, bo tak naprawdę to tylko Burmistrz ma tu narzedzie jakim jest zmiana planu i tym samym danie ENEA innej drogi do zrealizowania inwestycji.
Tylko, że on nie pali się wcale do tej zmiany.
Dokładnie 10 marca ubiegłego roku Rada Gminy podjęła uchwałę o przystąpieniu do zmiany planu- WSZYSCY RADNI PODNIEśLI łAPKI JAK JEDEN Mąż I BYLI NA TAK.
Tyle tylko, że na tym się skończyło, bo do tej pory nic nie zrobiono, nawet studium dla tego terenu.
Tłumaczą, to tym, że nic nie mogą zrobić bez zgody ENEA, a z tą nie moga się skontaktować od jakiś kilka m-cy.
Dziwne, co?mój mąż sam wybrał się do jednego z jej dyrektorów i wcale nie umawił się wcześniej na wizytę.
Myślę poprostu, że Burmistrz wcale nie chce tego zrobić(dlaczego, to dla mnie ogroooomna tajemnica?). Nie chce mi się pomieścić w głowie, że dąży do wywłaszczenie własnych mieszkańców-bo jego postępowanie na to wskazuje-jak to inaczej wytłumaczyć?
CZEMU DO CHOLERY NIC NIE ROBI!!!!
Z tymi ulotkami to swietny pomysł i na pewno jeśli w końcu nie weźmie się w garść akcję taką mu zgotujemy. Taki "wiec wyborczy".
Jeśli nie radzi sobie z problemami niech ustąpi ze stanowiska, bo to chyba zachowanie mało godne gospodarza miasta.

pajo
21-04-2006, 20:57
Hello ,

Wysłałem do wszystkich tylko mam obawy, czy oni potrafią czytać bo my tu sobie piszemy a tu może trzeba wyjąć im wosk z uszu i powiedzieć "Radio ZET Dzwonię do Pana, Pani w nietypowej sprawie"
To by się posrali w jednej chwili i przenieśli linię w jedną godzinę wołając z innych działów kolegów i koleżanki od jednego kubka i szklanki do pomocy( i to po godzinach ) w trakcie pracy nie wolno nigdzie łazić, no ewentualnie WC i do ksero.

Pajo pozdrawia

Edyta B.
21-04-2006, 21:01
Może macie jakieś inne pomysły, wizje jak można jeszcze w sprawie zadziałać.
Jestem za i zrobię wszystko co naturalnie mieści w granicach prawa.
Bojowniczka budowlana.

askala
21-04-2006, 21:11
Wysłalem emaila, moi znajomi tez wiec kilka więcej. Przy wdrażaniu błękitnej lini w TPsa jeden facet zamiawiał kilka krotnie blokade połączeń wychodzących, aż wreszcie zadzwonił do gazety "Fakt" i na drugi dzień pan z TPsa sam zadzwonił i potwierdził uruchomienie usługi. Myśle, że media to jedyna szansa. Program "Uwaga", "Interwencja", "Sprawa dla reportera" tam moim zdaniem trzeba udeżać.

Powodzenia i pisz jak możemy dalej pomóc.

Edyta B.
21-04-2006, 21:17
Nie pozostaje nam nic innego tylko właśnie droga przez media.
Do tej pory nie chcieliśmy używać takich narzędzi, ale czas ruszyć!
bo ktoś nas tutaj robi w jajo i to śmierdzącego zbuka...
Jeszcze raz wielkie dzięki,że się solidaryzujecie, mój duch walki wzrasta jeszcze mocniej
dzięki, dzięki wielki dzięki

Patos
21-04-2006, 21:21
Nie pozostaje nam nic innego tylko właśnie droga przez media.
Im prędzej tym szybciej :wink:

selimm
21-04-2006, 21:23
Edytko jedyna droga do sukcesu to działanie na bodzce zewnętrzne

- w tym kraju malućki wygrywa ino jak ma plecy i szerokie łokcie

Wy macie Redakcje po swojej stronie i bande kibicow z muratora - to juz jest duza zaliczka :wink:

zrobcie te ulotki - ale tak zeby gosc sie mocno wkur....i zadzwonił do Was (telefon z opcją nagrywania rozmowy 8)) czasami pod wplywem emocji mozna sie czegos ciekawego i niecenzuralnego dowiedzieć ...i ..... :wink:

RYSZARD
21-04-2006, 21:24
Poszło- jestem z Wami.
Ryszard

Edyta B.
21-04-2006, 21:34
JESTEśCIE SUPER W OGóLE SIę NIE ZNAMY, A CZUJę JAKBY STAWAłA ZA MNą EKPIA DOBRYCH KUMPLI I KUMPELEK !!!
Z TAKą BANDą KIBICóW, Aż CZłOWIEKOWI LEPIEJ, żE NIE JEST SAM "POD LINIą". :D

Patos
21-04-2006, 21:41
JESTEśCIE SUPER W OGóLE SIę NIE ZNAMY, A CZUJę JAKBY STAWAłA ZA MNą EKPIA DOBRYCH KUMPLI I KUMPELEK !!!
Z TAKą BANDą KIBICóW, Aż CZłOWIEKOWI LEPIEJ, żE NIE JEST SAM "POD LINIą". :D
Ja bym powiedział że nie jesteśmy kibicami tylko że gramy w jednej drużynie :wink:

zielonooka
21-04-2006, 21:41
Ja sie dziwie ze tej drogi "medialnej" nie zaczeliscie wczesniej ;)
ja bym tyle cierpliwosci nie miala....
zycze powodzenia... :wink:

cyla
21-04-2006, 21:41
POSZŁO :lol: :lol: :lol:
Oj skrzyneczki będa mieć zawalone :wink:
Pozdrawiam gorąco :P I trzymam kciuki za Was :D :D :D

Edyta B.
21-04-2006, 21:44
PRAWDA, WIęC DZIęKI ZA TAKICH CUDNYCH KUMPLI Z DRUżYNY!!!!

selimm
21-04-2006, 21:49
Ty musisz napisać w tym wniosku ze my pikiete tam zrobimy
-Redakcja zapewni darmowy transport
-catering (dla mnie jajeczka na twardo)

a my ze swej strony zapewnimy zmiane pracy burmistrzowi ...na mniej stresową ...w Biedronce np.....praca lekka ..trza ino duzo wiedziec o mopach , zmianie wody w wiadrze i zamiataniu na parkingu ....siłownia gratis :lol:

Edyta B.
21-04-2006, 21:54
PIKIETA!REWELACJA!
A BIEDRONKA JEST BLISKO URZęDU-RZUT KAMYCZKIEM! :lol: :lol: :lol:

Edyta B.
21-04-2006, 21:57
PIKIETA!REWELACJA!
A BIEDRONKA JEST BLISKO URZęDU-RZUT KAMYCZKIEM! :lol: :lol: :lol:
WIęC POD WZGLęDEM LOKALIZACJI TO WIELE SIę NIE ZMIENI :lol: :lol: :lol:

babajaga
21-04-2006, 22:11
I będzie bal !

Aga J.G
21-04-2006, 22:14
Popieram meile wysłane.
Trzyma mocno kciukasy za powodzenie :)

Chef Paul
21-04-2006, 22:17
... no to se tys wysłołem ... na śićkie adresy ... a co :roll:
... moze choć trocha pomoze :-? ...

pozdrawiam serdecznie i życzę powodzenia

mikol
21-04-2006, 22:24
Już wysłałem

Pozdrawiam

Pawel

kombi
21-04-2006, 22:26
Napisałem, wysłałem i teraz WSZYSCY czekamy jak gryzipiórki zaczną w swoich urzędach ołówki obgryzać. I niech ich sumienie do końca kadencji zawodowej gryzie. !!!! :D

rrmi
21-04-2006, 22:28
I niech ich sumienie do końca kadencji zawodowej gryzie. !!!! :D
Nie wydaje mi sie , zeby ci urzednicy mieli sumienie.
:-?

Patos
21-04-2006, 22:29
I niech ich sumienie do końca kadencji zawodowej gryzie. !!!! :D
Nie wydaje mi sie , zeby ci urzednicy mieli sumienie.
:-?
Niech ich mendoweszki gryzą skoro sumienia nie mają :P

K74
21-04-2006, 22:41
Wysłałam. I w kościach czuję, że wygracie. Powodzenia :D .

zielonooka
21-04-2006, 22:52
tez tak sadze :wink:

jag_24
21-04-2006, 23:05
No to wysłałam...umilę im poniedziałkowy ranek :)

Agutek
21-04-2006, 23:16
Rowniez wyslalam!

dziuba
21-04-2006, 23:24
poooooooszłoooooo! kciuki trzymamy!!!

dziuba
21-04-2006, 23:32
Selimm masz rację, bo tak naprawdę to tylko Burmistrz ma tu narzedzie jakim jest zmiana planu i tym samym danie ENEA innej drogi do zrealizowania inwestycji.
Tylko, że on nie pali się wcale do tej zmiany.
Dokładnie 10 marca ubiegłego roku Rada Gminy podjęła uchwałę o przystąpieniu do zmiany planu- WSZYSCY RADNI PODNIEśLI łAPKI JAK JEDEN Mąż I BYLI NA TAK.
Tyle tylko, że na tym się skończyło, bo do tej pory nic nie zrobiono, nawet studium dla tego terenu.
Tłumaczą, to tym, że nic nie mogą zrobić bez zgody ENEA, a z tą nie moga się skontaktować od jakiś kilka m-cy.
Dziwne, co?mój mąż sam wybrał się do jednego z jej dyrektorów i wcale nie umawił się wcześniej na wizytę.
Myślę poprostu, że Burmistrz wcale nie chce tego zrobić(dlaczego, to dla mnie ogroooomna tajemnica?). Nie chce mi się pomieścić w głowie, że dąży do wywłaszczenie własnych mieszkańców-bo jego postępowanie na to wskazuje-jak to inaczej wytłumaczyć?
CZEMU DO CHOLERY NIC NIE ROBI!!!!
Z tymi ulotkami to swietny pomysł i na pewno jeśli w końcu nie weźmie się w garść akcję taką mu zgotujemy. Taki "wiec wyborczy".
Jeśli nie radzi sobie z problemami niech ustąpi ze stanowiska, bo to chyba zachowanie mało godne gospodarza miasta.


Moze nie chce nic robić bo czeka prawie na same wybory i "jak zagłosujecie na mnie to ja wam załatwie"? ;-)

Pogadać z lokalną prasą - może też cos drukną, wywiad jaki zrobią....

Mały
22-04-2006, 03:29
Poszło pod wszystkie - 3-mam kciuki.
Krasnoludek.

kinimoD
22-04-2006, 07:43
Poszlo
Szczescia zycze

sylwester huczny
22-04-2006, 07:48
Witam
Jestem z bliskich okolic Gryfina i znam bohaterów tej historii.
Nie jestem tak elegancki jak Edyta(bo to fajna babka z klasą) i powiem tyle, że do tych wszystkich tych Biurw (bardzo dobre okreslenie z postów powyżej)-trzeba przemówić ciut innym językiem.
Bo z kulturą to se mozna startować ale do ludzi kulturalnych-a nie do buraków.
To co oni robią, a raczej nie robią w tej sprawie to normalne jaja.
Burmistrz stawia tylko na efekty specjalne-pokazy fajerwerków na dni Gryfina, kolejne boisko za kilka milonów(tak jakby miała w Gryfinie wyrosnąć drużyna na następny mundial).
Afera za aferą,szemrane przetargi, tak w ogóle ma zarzut prokuratora bo zafundował sobie autko za jakieś 7 stówek , jakim nie jeżdzi nawet marszałek województwa.
Może właśnie takie pospolite ruszenie i ośmieszenie przed wyborami zdopinguje go działania i przestanie sobie lecieć w ...
Zbierajmy pomysły, może trzeba zrobić taki SUPER, NIEELEGANCKI APEL DO BOGA MIASTA I MOżE BAł SIę BEDZIE KOMPROMITACJI-BO Z TEGO COWIEM SZYKUJE SIE NA DRUGą KADENCJę
JUż JA ZAJMę SIę ZAśMIECENIEM MIASTA

Patos
22-04-2006, 08:14
wlasnie dzisiaj ukradli mi taczke, czyzby szykowali dylizans dla burmistrza? :D
Lepiej schowaj widły, siekiery, brony,sznury, baty itp albo wytrzyj swoje odciski palców, bo może być na Ciebie :wink:

ania67
22-04-2006, 08:47
Też wysłałam.
Edyta, serdecznie Was pozdrawiam :D :D :D

JackD
22-04-2006, 08:53
To są na pewno ograniczone typy z poparciem jakiegoś ugrupowania i czyje sie jak rybki w wodzie.. tylko zdaje mnie się że tej wody zacznie ubywać.... może się podusza.....chociaż takie typki, zawsze wylądują na 4 łapki..... wolałbym, żeby spadłu na łeb... i może szyję....pozdrawiam Edyta B. trzymajcie się....

ps... a miałem nadzieje, że po kazdych wyborach się coś zmieni.... ale może mam coś z dziecka...... ufność i nadzieja..... echhhh

selimm
22-04-2006, 09:20
Nieee-długo nas czekają powazne zmiany

Jak Endrju zostanie wicepremierem to na stanowisku ministra finansiery nastapi zmiana ....zostanie nią ta pani co ma coś w oczach :x

Wy juz teraz do niej piszcie ...bo jak ona tam wpadnie i tymi kurwikami popatrzy na nich , to bedzie niezły pasztet

ESKIMOS
22-04-2006, 09:29
Też wysłałem.

I nie zamartwiaj sie na zapas. Szkoda zdrowia.

Nie jesteś sama i komuny tez juz nie ma.

Jesli dobrze rozumiem - to póki co to oni maja kłopot.

hanka55
22-04-2006, 09:29
Przeczytałem artykuł i szlak mnie trafia. Nie jestem prawnikiem, ale zrozumiałem jedno- zawinili niekompetentni pracownicy starostwa, gminy, Enei. I co- zamiast wyciągnąć wobec nich konsekwencje począwszy od wywalenia na zbity pysk z roboty, wymienione urzędy ich bronią, usiłując przerzucić odpowiedzialność na inwestora, mającego wszystkie papiery w porządku. To jest chore.
TRZYMAJCIE SIĘ !
I od tego są konkretne przepisy prawa karnego:
Art. 231. § 1. Funkcjonariusz publiczny, który, przekraczając swoje uprawnienia lub nie dopełniając obowiązków, działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego,
podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
§ 2. Jeżeli sprawca dopuszcza się czynu określonego w § 1 w celu osiągnięcia korzyści majątkowej lub osobistej,
podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10.
§ 3. Jeżeli sprawca czynu określonego w § 1 działa nieumyślnie i wyrządza istotną szkodę,
podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
§ 4. Przepisu § 2 nie stosuje się, jeżeli czyn wyczerpuje znamiona czynu zabronionego określonego w art. 228.

Z tego co piszesz, wyrażenie zgody na budowę pod planowanym przebiegiem linii elektrycznej, spełniało znamiona czynu karnego- zaniedbania obowiązków- w ten sposób, że wydano Ci decyzję o pozwoleniu na budowę, nie sprawdzając założeń planu zag. przestrzennego, który przewidywał w miejscu posadowienie domu - linię energetyczną.
Wniosek o objęcie ściganiem składasz w najbliższym komisariacie policji lub prokuraturze rejonowej, kierujesz go przeciwko osobie, która podpisała się na pieczątce. Postepowanie jest darmowe, publicznoskargowe.

sylwester huczny
22-04-2006, 09:33
NO TO NA TACZKI I ZA KRATKI :wink:

zezo
22-04-2006, 09:33
meile poszły,
a w poniedziałek fax,
a niech im faxowego papieru zabraknie

trzymam kciuki,

Marian44
22-04-2006, 15:18
juz wysłałem jestem z Wami

MarzannaPG
22-04-2006, 16:14
Wysyłam. W takiej sprawie nie można pozostać obojętnym. Przynajmniej tyle mogę zrobić i choć to niewiele, mam nadzieję, że przyniesie pozytywny skutek...

rrmi
22-04-2006, 16:17
Mam tylko nadzieje , ze jakis urzedas przeczyta to co piszemy.
Rowniez wyslalam na kazdy z podanych adresow, dolaczajac link do tego tematu

Renatka
22-04-2006, 16:21
Solidaryzuję się z Tobą Edytko i też wysłałam.

dziuba
22-04-2006, 16:44
a jeszcze raz sobie wysłałam, a co! Trzymajcie się dzielnie!!!!

cyla
22-04-2006, 16:56
Nie wiem czemu, ale moje "mejle" do burmitrza wracają :roll:
Takie cós mi piszą
Hi. This message was created automatically by mail system
at Wirtualna Polska.
I'm afraid I wasn't able to deliver your message to the following addresses.
This is a permanent error; I've given up. Sorry it didn't work out.

Do reszty poszło bezproblemowo :wink:
Pozdrawiam cyla 8)
PS. Jak by co to służe taczką!!!

babajaga
22-04-2006, 17:24
Edyta trzymajcie się !

Jak braknie Ci sił ,wyobraź sobie swój tarasik i siebie pijącą na nim herbatę.

Nie dajcie sobie wmówić że jesteście pieniaczami i agresorami!
Wy bronicie swojego miejsca na ziemi!
Pozdrowienia.

sylwester huczny
22-04-2006, 17:51
ślę i ślę i ślę...
Czy sie przyapdkiem nie mylę, że ENEA nie jest już firmą skarbu państwa?
To firma prywatna-gdzie tu więc ten cel publiczny?
Cel owszem, ale mocno dochodowy(kasa, kasa, kasa) spójrzecie w swe rachunki ile pałcimy za przesył .
Więc jeśli mamy dwa podmioty-jeden prywatny i drugi też(fakt że duży)
i ten pierwszy mniejszy, ale łokcie widać, że ma! -wybudował już dom na zupełnym legalu, to niech ten drugi, który tak na razie ma tylko plany dogaduje się rolnikami z sąsiedztwa-kto wie może ci z chęcią sprzedadzą swoje poletka za odpowiednią kasę oczywiście.

chmurka
22-04-2006, 20:33
Protesty wysłane!!
Będzie dobrze, musi być! :D :D
Wasi imiennicy z mojej Rodziny też dołączyli do protestu,
trzymajcie się, pozdrawiamy
:P

kombi
22-04-2006, 21:53
tak trzymać gwardio forumowa i dalej zawalać tych nierobów biurowych z urzędu GMINY GRYFINO niech chociaz przez 8 godz poczytaja co o nich myślą INNI beato i arku NIE PODDAWAJCIE SIĘ spróbujcie porozmawiać z red KWIATKOWSKIM seniorem z głosu szcz lub red GNIAZDOWSKA z kuriera szcz

linkad
22-04-2006, 22:08
Edyta -Trzymam za Was kciuki!Zyczę wytrwałości i siły,wierzę,że wygracie tę WALKE!
A może Chucka Norisa zawołać? On to by pokazał co potrafi,jak się,wygrywa :P
A tak na poważnie-wygrana Wasza będzie precedensem/wierzę,że wy
gracie!/,ale jakim kosztem :evil: :evil: /
zszargane nerwy,nie godziny a dni spędzone w urzędach i ten horror trwa już 1,5 roku!!!
POZDRAWIAM

oli_oli
22-04-2006, 22:44
Mejle poszły.

Trzymam kciuki za was.

Pozdrawiam

kuleczka
23-04-2006, 09:32
Protesty wysłane. A żeby im tak w pięty poszło :evil:

baba na budowie
23-04-2006, 09:58
O rany, chyba w życiu nie nawysyłałam tylu maili. Po prostu nie wiem co powiedzieć.
Moim zdaniem Wasze prawa zostały zdecydowanie złamane. A odpowiedzialność ponoszą urzędnicy czyli Skarb Państwa czyli my wszyscy podatnicy... ;)
Nie wiem czy macie jakąś fachową pomoc w postaci adwokatów, nie wiem czy na nią Was stać. Na większości Wydziałów Prawa są takie studenckie poradnie prawne, udzielają porad za darmo. Sprawdżcie czy u Was w okolicy też jest. Zbierzcie wszystkie dokumenty i idzcie tam (również dotyczące budowy tej linii). Moim zdaniem tu doszło do naruszenia paraw nie tylko poprzez błedne decyzje urzedów, ale także przy planowanej budowie linii energetycznej. Musiałabym zajrzeć do ustaw, ale Wy powinniście być poinformowani o planowanej budowie jako strona w postepowaniu a po drugie, jak zrozumiałam to oni tą słup chcą postawić na Waszym gruncie (??) Nawet jeli to "tylko" linia to wasze prawo własnosci do gruntu rozciąga się na przestrzeń nad i pod gruntem zgodnie z jego społeczno-gospodarczym przenaczeniem. No trudno mieszkać z taka linią nad głową i linia ta nie pozwala Wam na normalne korzystanie z prawa własności, zgodnie z jego społeczno - gospodarczym przeznaczeniem.
Coż mi tu śmierdzi w tej gminie...

Żelka
23-04-2006, 10:46
Poszlo.
Mam wielka nadzieje, ze uda sie Panstwu zwalczyc glupote urzednikow i zamieszkac spokojnie w swoim domku...

d4r4s
23-04-2006, 11:18
Na nas też możesz liczyć, w takich sytuacjach opieszałość, zgryzota urzędników nie zna granic. I ta ich biurokracja, wszystko po to by uprzykrzyć życie tym co próbują coś osiągnąć i pozostawić po sobie. Solidaryzuje się z Wami POzdrawiam all. CYA

Edyta B.
23-04-2006, 12:13
Jesteście kochani !!!!
Bardzo, ale to bardzo dziękuję Wam, wszystkim, że się solidaryzujecie ze mną w tej walce o sprawiedliwość.
Mam nadzieję, że wysłane e-maile zmobilizują osoby, które doprowadziły do sytuacji w jakiej się teraz znalazłam do działania, które zakończy mój horror.
I wtedy...herbatka na tarasie...i nie uspokajająca...

Jutro idę do Burmistrza na spotkanie(chyba setne)-co zrobił w sprawie.
Ciekawe, co powie, jak przeczyta te wszystkie e-maile.
Niech się nie waży więcej mówić, że wyburzą mi dom-bo to mało godne Burmistrza !!!!
Niech się bierze do roboty z całą bandę podległych mu urzędasów i zmieni w końcu ten plan!!!
Naturalnie po powrocie z urzędu zaraz napiszę o przebiegu spotkania.
Pozdrawiam Edyta

hydrogenium
23-04-2006, 13:02
Ja bym poszedł w kierunku unieważnienia planu zagospodarowania przestrzennego. Wystarczy poszukać w nim coś niezgodnego z prawem - jeszcze nie widziałem planu który by nie były by pozapisywane głupoty.

Edyta B.
23-04-2006, 13:13
Myśleliśmy o zaskrażeniu planu -bo zgodnie z przepisem można zaskarżyć miejscowy plan zagospodarowania do Naczelnego Sądu Administracyjnego, jeżeli narusza on interes prawny-mój narusza z całą pewnością !!!!
Sprawę w sądzie wygra jednak tylko ten, kto udowodni, że gmina naruszyła nie tylko interes prawny, ale również prawo lub nadużyła swoich uprawnień tzw. władztwa planistycznego. Wówczas gmina musi zmienić plan miejscowy.
Nie jest więc zapewne to łatwy proces i krótki.
Zaniechaliśmy tego, bo Burmistrz obiecał, że plan zmieni.
Pamietał jak dziś, gdy klepał męża po plecach i mówił"budujcie się-ja zmienię plan, Gmina popełniła błąd i chce go naprawić".
Jak widać do tej pory jego obietnice można sobie wsadzić w buty.
Dalsza bezczynność zmusi nas do innych kroków-bo chodzenie i proszenie o coś, co jest ich obowiązkiem wkurzyłoby umarłego.

hydrogenium
23-04-2006, 13:48
Z tego, co pamiętam wasza sprawa opisywana była kilka wydań temu w Muratorze, więc chyba wiem jak to wyglądało. Ja bym poszedł w obalenie planu, wtedy burmistrz powinien ruszyć tyłek w troki, ponieważ wizja sądu, wpisu w papierach (kontrola NIK) i prawdopodobieństwo wykonania nowego planu wraz z studiami planistycznymi będzie go kosztować więcej niż zmiana w obecnym planie. W ten sposób jemu bardziej będzie zależeć na polubownym załatwienia sprawy z Państwem i ANEA.
Ja porozmawiałbym również z autorem planu, który nie wątpliwie również może dostać po tyłku za wykonanie planu niezgodnego z ustawą o zagospodarowaniu. W ten sposób on również będzie chciał, aby Wasza sprawa skończyła się dobrze.


Opisze jeszcze tylko znanym mi przypadek.
Istnieje zakład produkcyjny elementów betonowych, którego wyjątkowo nie lubią sąsiedzi i cały czas próbują sądzić się z jego właścielem, aby go zlikwidować.
Zakład produkcyjny został oddany do użytkowania powiedzmy w marcu (pozwolenie na budowę opiewało na plan obowiązujący do marca, więc wszystko OK.). W kwietniu zmieniono plan gminy, gdzie częściowo w miejscu zakładu znalazły się tereny zielone, akurat miejscu składowisk kruszyw. W ten sposób sąsiedzi dostali atut, że część zakładu jest nielegalna, ponieważ nie spełnia miejscowego planu (absurd). Żadne pisma do gminy nie pomagały, że plan jest częściowo niezgodny z prawem i należy go zmienić, dopiero uświadomienie wójta, że wyląduje w sądzie za 2 tyg. wniosek o unieważnienie planu pomogło.

Niestety czasami trzeba przylać z grubej rury i koniec.
Niestety nie jest m prawnikiem, lecz wydaje mi się, że bardziej od prawnika pomoże Ci urbanista, który wie jak coś takiego ugryźć, aby dopiec urzędowi.

sylwester huczny
23-04-2006, 14:22
Z tego, co pamiętam wasza sprawa opisywana była kilka wydań temu w Muratorze, więc chyba wiem jak to wyglądało. Ja bym poszedł w obalenie planu, wtedy burmistrz powinien ruszyć tyłek w troki, ponieważ wizja sądu, wpisu w papierach (kontrola NIK) i prawdopodobieństwo wykonania nowego planu wraz z studiami planistycznymi będzie go kosztować więcej niż zmiana w obecnym planie. W ten sposób jemu bardziej będzie zależeć na polubownym załatwienia sprawy z Państwem i ANEA.
Ja porozmawiałbym również z autorem planu, który nie wątpliwie również może dostać po tyłku za wykonanie planu niezgodnego z ustawą o zagospodarowaniu. W ten sposób on również będzie chciał, aby Wasza sprawa skończyła się dobrze.


Opisze jeszcze tylko znanym mi przypadek.
Istnieje zakład produkcyjny elementów betonowych, którego wyjątkowo nie lubią sąsiedzi i cały czas próbują sądzić się z jego właścielem, aby go zlikwidować.
Zakład produkcyjny został oddany do użytkowania powiedzmy w marcu (pozwolenie na budowę opiewało na plan obowiązujący do marca, więc wszystko OK.). W kwietniu zmieniono plan gminy, gdzie częściowo w miejscu zakładu znalazły się tereny zielone, akurat miejscu składowisk kruszyw. W ten sposób sąsiedzi dostali atut, że część zakładu jest nielegalna, ponieważ nie spełnia miejscowego planu (absurd). Żadne pisma do gminy nie pomagały, że plan jest częściowo niezgodny z prawem i należy go zmienić, dopiero uświadomienie wójta, że wyląduje w sądzie za 2 tyg. wniosek o unieważnienie planu pomogło.

Niestety czasami trzeba przylać z grubej rury i koniec.
Niestety nie jest m prawnikiem, lecz wydaje mi się, że bardziej od prawnika pomoże Ci urbanista, który wie jak coś takiego ugryźć, aby dopiec urzędowi.


WIęC MOżE CHODZI TU PO FORUM JAKIś URBANISTA, W GRYFINIE NIKOGO TAKIEGO NIE MA, A PLAN ROBIł GOść ZE SZCZECINA,WIęC RACZEJ NIE CHCIAłABYM KORZYSTAć Z USłUG PRACOWNI SZCZECIńSKICH-MOżE TAM TEż SIęGAJą MACKI BURMISTRZA, I NIE SPOTKAM SIę Z OBIEKTYWNą OCENą.

Edyta B.
23-04-2006, 17:02
O rany, chyba w życiu nie nawysyłałam tylu maili. Po prostu nie wiem co powiedzieć.
Moim zdaniem Wasze prawa zostały zdecydowanie złamane. A odpowiedzialność ponoszą urzędnicy czyli Skarb Państwa czyli my wszyscy podatnicy... ;)
Nie wiem czy macie jakąś fachową pomoc w postaci adwokatów, nie wiem czy na nią Was stać. Na większości Wydziałów Prawa są takie studenckie poradnie prawne, udzielają porad za darmo. Sprawdżcie czy u Was w okolicy też jest. Zbierzcie wszystkie dokumenty i idzcie tam (również dotyczące budowy tej linii). Moim zdaniem tu doszło do naruszenia paraw nie tylko poprzez błedne decyzje urzedów, ale także przy planowanej budowie linii energetycznej. Musiałabym zajrzeć do ustaw, ale Wy powinniście być poinformowani o planowanej budowie jako strona w postepowaniu a po drugie, jak zrozumiałam to oni tą słup chcą postawić na Waszym gruncie (??) Nawet jeli to "tylko" linia to wasze prawo własnosci do gruntu rozciąga się na przestrzeń nad i pod gruntem zgodnie z jego społeczno-gospodarczym przenaczeniem. No trudno mieszkać z taka linią nad głową i linia ta nie pozwala Wam na normalne korzystanie z prawa własności, zgodnie z jego społeczno - gospodarczym przeznaczeniem.
Coż mi tu śmierdzi w tej gminie...

Nikt ale to nikt nie powiadomił nas o planowanej budowie linii 110 kv.
Wydano nam warunki zabudowy terenu, kiedy już wiedzieci,że kroi się budowa linii. Sama uchwała o jej budowie została podjęta 8 m-cy pózniej.
Kiedy plan o budowie linii był prawem miejscowym urząd powinien wygasić wydaną mi wcześniej decyzję-bo przecież dali mozliwość realizacji inwestycji zupełnie ze sobą kolidujących.
Nie zrobił tego, mało tego potwierdził mi warunki zabudowy rok później, bo robiłam w nich pewną modyfikację, co do przyłacza wody.
Nikt nie zauważył, że dla tego terenu istnieje plan dla budowy linii.
Póżniej pozwolenie - też powtórka błędów.
Uważam, że uchybień jest cała masa.
A mecenasa mamy dobrego (pozdrawiam Pani Lauro)-kobieta z ogromnym charakterem-to ona dała nam wiarę, że wcale nie jesteśmy na straconej pozycji.
To ona powiedziała, że Wojewoda nie powinien uniewaźniać pozwolenia na budowę, bo żeby mógł to uczynić musi być one dotknięte wadami, jakie przewiduje kpa. Nasze- na nasze szczęście, a na nieszczęście wszystkich urzędników w Gryfinie, którzy tak na to liczyli-wadami takimi dotknięte nie było.
To ona napisała nam zażalenie, na które Wojewoda odpowiedział,że opisywana juz przeze mnie juz wyżej Pani Naczelnik zamknęła naszą budowe bezprawnie.

Kiedy Gmina szantażowała nas,że to niby my mamy płacić za zmianę planu, Pani mecenas szybko zereagowała, że prawo nie daje takiej możliwości, bo osoba prywatna nie może płacić za taką zmianę.
Wiesz co wtedy wymyślił Pan Burmistrz ze swą świtą?że w takim razie wpłacimy darowiznę, na rzecz gminy i nie będzie wtedy śladu, że zasponsorowaliśmy gminie naprawę popełnionych przez nich błędów.
Pani mecenas, rzekła że w takim razie sprawie może powinny się przyjrzeć inne organa -związane z procedurą karną-bo ta darowizna to na jakie konto powinna powędrować? na prywatne Burmistrza, czy tez jego sekretarki.
Wiesz, mogłabym pisać o tym pisać. Może po tym wszystkim napiszę "MÓJ DZIENNIK BUDOWY"-tylko, kto chciałby go czytać-budowa powinna być czymś radosnym, procesem tworzenia wymarzonych własnych czterech kątów, niestety mi nie było to dane...

dziuba
23-04-2006, 17:32
Edytko, jak będziesz jutro o tego jak mu tam, to zostaw egzemplarz muratora, bo może on żyje w błogiej nieświadoności, że to taka lokalna sprawa... ;-)

Edyta B.
23-04-2006, 17:40
Edytko, jak będziesz jutro o tego jak mu tam, to zostaw egzemplarz muratora, bo może on żyje w błogiej nieświadoności, że to taka lokalna sprawa... ;-)

Nie omieszkam, i naturalnie wydrukuję mu posty z forum te najbardziej uszczypliwe(bo on po tym wszystkich e-mailach pewno przez długi czas bedzie miał awersję komputerową).
Ja już mam liniową i no gdyby dało się żyć bez prądu na pewno bym się odłączyła :wink:

Bad
23-04-2006, 18:48
Wszystkie adresy wykorzystane, maile poszły! Mam nadzieję, że pomoże to Wam w walce z absurdalnymi pomysłami naszych włodarzy. Nie poddawajcie się!

deha
23-04-2006, 20:26
Poooooszło!!!

Trzymajcie się!!

SZYMEK T.
23-04-2006, 21:07
:o CZEŚĆ NIE PRZEJMUJCIE SIE JA MIESZKAM NIE DALEKO LINII 110KV ALE NIE POD NIA ALE WIDZIAŁEM JUŻ DWA DOMY KTÓRE BYŁY UMIESZCZONE CENTRALNIE POD DRUTAMI CHOĆ TO JEST CHOLERNIE NIEZDROWE W ZWIĄZKU ZE ZBYT DUŻYM POLEM ELEKTRO MAGNETYCZNYM
POZDROWIENIA I POWODZENIA W URZĘDACH KTÓRYCH OBY BYŁO JAK NAJMNIEJ

selimm
23-04-2006, 21:09
Edytko, jak będziesz jutro o tego jak mu tam, to zostaw egzemplarz muratora, bo może on żyje w błogiej nieświadoności, że to taka lokalna sprawa... ;-)

Nie omieszkam, i naturalnie wydrukuję mu posty z forum te najbardziej uszczypliwe(bo on po tym wszystkich e-mailach pewno przez długi czas bedzie miał awersję komputerową).
Ja już mam liniową i no gdyby dało się żyć bez prądu na pewno bym się odłączyła :wink:

trza było powiedziec ze drukować bedziesz to bym napisał jaki :wink: ..w sam raz dla zgryzliwego tetryka

zielonooka
23-04-2006, 21:27
Selimm , masz jeszcze szanse - Edyta drukuje , jak zrozumialam jutro ;)

rrmi
23-04-2006, 21:31
Nie omieszkam, i naturalnie wydrukuję mu posty z forum te najbardziej uszczypliwe(bo on po tym wszystkich e-mailach pewno przez długi czas bedzie miał awersję komputerową).
Ja już mam liniową i no gdyby dało się żyć bez prądu na pewno bym się odłączyła :wink:
Ja wyslalam linka do tego tematu we wszystkich mailach , wiec jesli urzedasy czytaja te maile to juz poczytali :D

Edyta B.
23-04-2006, 21:36
Edytko, jak będziesz jutro o tego jak mu tam, to zostaw egzemplarz muratora, bo może on żyje w błogiej nieświadoności, że to taka lokalna sprawa... ;-)

Nie omieszkam, i naturalnie wydrukuję mu posty z forum te najbardziej uszczypliwe(bo on po tym wszystkich e-mailach pewno przez długi czas bedzie miał awersję komputerową).
Ja już mam liniową i no gdyby dało się żyć bez prądu na pewno bym się odłączyła :wink:

trza było powiedziec ze drukować bedziesz to bym napisał jaki :wink: ..w sam raz dla zgryzliwego tetryka

Masz jeszcze duużżżo czasu ja na spotkanie idę dopiero o 14.00
Pozdrawiam E.

Edyta B.
23-04-2006, 21:37
Naturalnie jutro

Edyta B.
23-04-2006, 21:46
:o CZEŚĆ NIE PRZEJMUJCIE SIE JA MIESZKAM NIE DALEKO LINII 110KV ALE NIE POD NIA ALE WIDZIAŁEM JUŻ DWA DOMY KTÓRE BYŁY UMIESZCZONE CENTRALNIE POD DRUTAMI CHOĆ TO JEST CHOLERNIE NIEZDROWE W ZWIĄZKU ZE ZBYT DUŻYM POLEM ELEKTRO MAGNETYCZNYM
POZDROWIENIA I POWODZENIA W URZĘDACH KTÓRYCH OBY BYŁO JAK NAJMNIEJ

Aż przeszedł mnie prąd, mało to pocieszające, że ktos mieszka pod drutami.
Mam konstrukcję stalową dachu pewno wszystko musiałoby mocno "kopać", a o negatywnym oddziaływaniu na zdrowie nie wspomnę, no i jaką wartość ma taki dom.
Spróbuj go pózniej sprzedać, kiedy okaże się zaplanowane pomieszczenia nie spełniają funkcji, garaż jest za daleko od budynku, a sąsiad tuż za płotem otworzył lakiernię samochodową.
Nie dziękuję!
Juz nie chcę do znudzenia powtarzać że w okolicy mojego domu są tereny niezabudowane, głównie pola(mam działkę siedliskową), są więc możliwości przesunięcia linii -szkoda tylko,że chęci tych którzy mają moc żeby sprawę załatwić-są niestety tak małe. :cry:

Zbigniew Rudnicki
23-04-2006, 21:50
Edyto,
Jest moim zdaniem jeszcze inna droga Twojego działania.
Na jesieni będą wybory samorządowe.
Trzeba odszukać przeciwników obecnych władz (tacy zawsze są i zwykle dysponują jakąś formą pisanej lokalnej prasy czy ulotek) i dostarczyć im argumentów.
Trzeba pewnie będzie sporządzić listę błędów popełnionych przez władze, a także listę uników w rozwiązaniu problemu.
Każdej aktywnej władzy zdaża się popełniac błędy, ale jakość władzy łatwo poznać po sposobie w jakim te błędy naprawia.

Ya
23-04-2006, 21:56
Popieram i jestem z Wami.
Pozadawiam i trzymam kciuki !!!

Edyta B.
23-04-2006, 22:02
Edyto,
Jest moim zdaniem jeszcze inna droga Twojego działania.
Na jesieni będą wybory samorządowe.
Trzeba odszukać przeciwników obecnych władz (tacy zawsze są i zwykle dysponują jakąś formą pisanej lokalnej prasy czy ulotek) i dostarczyć im argumentów.
Trzeba pewnie będzie sporządzić listę błędów popełnionych przez władze, a także listę uników w rozwiązaniu problemu.
Każdej aktywnej władzy zdaża się popełniac błędy, ale jakość władzy łatwo poznać po sposobie w jakim te błędy naprawia.

Dzięki Zbigniewie, powiem Ci, że jeśli nic w sprawie się nie zmieni i jak do tej pory Burmistrz będzie poprostu z tak poważnej sprawy robił sobie jaja, to zapewne sięgniemy po takie metody.
Przez całą ta historię przeszłam przyśpieszoną edukację polityczną, przyznam się, że do tej pory nie znałam dokładnie składu Rady.
Dziś znam ich wszystkich i wiem, kto z chęcia pokopałby Burmistrza po kostkach.
Szkoda tylko,że inwestor w taki sposób buduje dom, bo to przecież nienormalne!!!
"Każdej aktywnej władzy zdaża się popełniac błędy, ale jakość władzy łatwo poznać po sposobie w jakim te błędy naprawia"-to złota myśl, na pewno przekażę tym od kiepskiej jakości.
Pozdrawiam E.

kristo123
23-04-2006, 22:35
na budowę linii oprócz warunków zabudowy trzeba pozwolenie na budowę a kto coś takiego zaprojekuje ?

ziemo
23-04-2006, 22:47
Edyta,
Błąd leży po stronie Urzędnika, nie urzędu tylko konkretnej osoby, która z imienia i nazwiska podpisała pozwolenia
Jeżeli zdecydujecie się na drogę sądową, to polecam powództwo cywilne przeciwko konkretnym osobom, które nie dochowały należytych zasad staranności. W końcu Wasza nieruchomość po wybudowaniu linii straci na wartości.
Wiem z doświadczenia, że tak długo jak walczysz z urzędem, niewiele zdziałasz, jednak w momencie, kiedy "Pan Urzędnik" zobaczy pozew ze swoim nazwiskiem, sprawy zaczynają nabierać zadziwiającego tempa i rzeczy niemożliwe okazują się zadziwiająco proste.
Może kiedyś urzędnicy zrozumieją, że to oni są dla nas, a nie odwrotnie.
Powodzenia.

Redakcja
24-04-2006, 06:53
Sznowni Forumowicze,
proszę o niewysyłanie już listów. Opinia społeczna w tej bulwersującej sprawie została wyrażona i o to chodziło. Nadaktywność forumowiczów może zaszkodzić sprawie. Natomiast obraźliwy ton niektórych wypowiedzi i wątki nie na temat są zupełnie niepotrzebne - chcemy pomóc, a nie zaszkodzić!
Dajcie czas urzędnikom, Edyta i Arek na pewno będą informować, jak sprawa się toczy.
Andrzej T. Papliński, autor artykułu

Edyta B.
24-04-2006, 07:51
Dziękuję wszystkim, za wysłane e-maile, za dobre rady i słowa.
Bardzo dziękuję Redakcji, że dała możliwość tej akcji.
Mam nadzieję, że odniesie ona zamierzony skutek.
Pozdrawiam wszystkich
Naturalnie będę na bieżąco pisać co dalej w sprawie, na pewno już dziś po spotkaniu z Burmistrzem.
JESTEśCIE SUPER-WIELKIE DZIęKI!

Heath
24-04-2006, 08:40
Myślę że Redakcja ma rację. Wg mnie Jedyne co jeszcze może pomóc to dalsze nagłaśnianie sprawy, ale w mediach. Może by spróbować tak jak ktoś już pisał z Faktem, Gazetą, Super - expressem, TVN Uwaga, Sprawą dla Reportera itp. Myslę że sama publikacja w Muratorze (chwała Redakcji za to) już zmąciła spokój urzędasów, a podetknięcie mikrofonu przez kogoś znanego i upierdliwego rozpocznie burzę ze szczęśliwym zakończeniem.

Urban_m
24-04-2006, 10:44
[size=18]Panom i Paniom urzędnikom i przedstawicielom władz lokalnych (oczywiście chodzi o osoby odpowiedzialne za doprowadzenie do takiej sytuacji) gratuluję dobrego samopoczucia, ich profesjonalizmu, zaangażowania w pracę, zwykłej ludzkiej życzliwości, samokrytycyzmu. I życzę im aby żaden zwykły szaraczek nie zatruwał im życia tak jak Edyta i Arek no bo w takich warunkach to nawet nie można wypić spokojnie porannej kawy ani pobrać kolejnej premii do pensji pochodzącej z podatków szaraczków. Kochani tak trzymać!!! Bo ci wszyscy ludzie po drugiej stronie biurka , ci pożal się boże PETENCI będą gotowi pomyśleć sobie, że Wy Moi Kochani tu jesteście dla nich....???

Michał Urban
P.S.

Heath
24-04-2006, 10:47
Dostałem odpowiedź od Pana z Enei Poznań, że przyjęli do wiadomości :o
Może cusik z tego będzie?

Edyta B.
24-04-2006, 11:04
Ja też dostałam e-maila od Pana z Poznania. Czy ktoś do Was jeszcze napisał?
pozdrawiam Edyta

Aga J.G
24-04-2006, 11:12
Dostałem odpowiedź od Pana z Enei Poznań, że przyjęli do wiadomości :o
Może cusik z tego będzie?

Ja też dostałam zdziwiłam sięokrutnie, ale może w końcu coś z tego wyniknie.
Czego życzę Edycie i Arkowi :)

Aga J.G
24-04-2006, 11:15
Ja też dostałam e-maila od Pana z Poznania. Czy ktoś do Was jeszcze napisał?
pozdrawiam Edyta

Tylko pan z Poznania, jak napisze ktoś jeszcze to dam znać.

pajo
24-04-2006, 12:31
Co tam urzędnicy umieją czytać i dzwonią bronią szefa bo szef broni swoich. Wszyscy tam po koligacjach chyba są zatrudnieni!!!!!!!!!!!!!!
Cenzurka co!. Weźcie się do roboty myślicie, że można tak ludzi traktować. Solidarnie was pokonamy

pajo

pajo
24-04-2006, 12:32
Pisze tylko Poznań bo reszta nie wie co zrobić

pajo

pajo
24-04-2006, 12:34
Teraz to są jaja bo nikt w urzędzie nie pracuje tylko śledzą wszyscy forum

pajo

Redakcja
24-04-2006, 12:39
Sznowni Forumowicze,
proszę o niewysyłanie już listów. Opinia społeczna w tej bulwersującej sprawie została wyrażona i o to chodziło. Nadaktywność forumowiczów może zaszkodzić sprawie. Natomiast obraźliwy ton niektórych wypowiedzi i wątki nie na temat są zupełnie niepotrzebne - chcemy pomóc, a nie zaszkodzić!
Dajcie czas urzędnikom, Edyta i Arek na pewno będą informować, jak sprawa się toczy.
Andrzej T. Papliński, autor artykułu

selimm
24-04-2006, 13:13
Mi akurat wrocil list ....hm....napisałem tylko -mam nadzieje ze tą sprawe uda sie w sposob zadawalający dla kazdej ze stron załatwić

SławekD-żonka
24-04-2006, 13:21
Ja też dostałam e-maila od Pana z Poznania. Czy ktoś do Was jeszcze napisał?
pozdrawiam Edyta
Do mnie też tylko - albo aż :wink: - Poznań.

jag_24
24-04-2006, 14:10
właśnie dostałam maila od Enei z Poznania, w kórym
cyt:
"Przyjęliśmy informację.
Z poważaniem..."
Miejmy nadzieję, że prostest odniesie zamierzony skutek :) :)
Pozdrawiam

Edyta B.
24-04-2006, 17:47
Witam
Zgodnie z obietnicą,piszę co po spotkaniu.
W zasadzie gdybym tam nie poszła, to nic by się nie stało.
Naturalnie nic nowego w sprawie,Burmistrz pomimo,że spotkanie było umówione, chciał załatwić nas w sekretariacie.
Nie daliśmy sie zbyć, no i chcąc nie chcąc musiał z nami porozmawiać. Zawołał naturalnie ekipę z działu planowania, bo sam pomimo, że sprawa toczy sie juz 1,5 roku słabo orientuje się w temacie(albo poprostu udaje).
Obiecał, że pojedzie do szefostwa ENEA i bedzie rozmawiał, rozmawiał, rozmawiał...
Pracownicy mieli sporzadzić propozycję, dla ENEA tras przebiegu linii(które zresztą sami im dostarczyliśmy, na zdobycznych mapach).
Tekst tej propozycji był tak mało skomplikowany, że napisłabym go o 2 w nocy, gdyby ktoś wyrwał mnie ze snu.
Niestety kierownik działu planowania potrzebował na to tydzień.
Ludzie przecież to kpina!opadają mi ręcę na tą ich świadomą i bezczelną bezczynność.
Podsumowując-Pan Burmistrz wybiera się do ENEA -ma być to do 15 maja, a dziś miało wyjść z gminy to pismo do ENEA(pewno dlatego, że tam trochę pokrzyczeliśmy).
W tym tempie, to ta zmiana nie zostanie przeprowadzona przez następne dwa lata.
Pan Burmistrz powiedział też, że mam go nie obrażać i dać urzędnikom pracować, i żeby nie mówić jak mają to robić.
"i niech Pani sobie pisze gdzie chce"-zacytował na końcu spotkania.
Cóż smutne to, że dba on tylko o te sprawy i o tych mieszkańców-o których dbać chce.
Wierzę, że zło wyrządzone drugiej osobie wraca-wraca i to ze zdwojoną siłą.
Nikomu żle nie życzę, ale myślę, że za te całe zło, które Burmistrz nam wyrzadził odpowie-jak nie przy sędziach na ziemi to przed tymi u góry.
Bo żaden myślący człowiek o odrobiną serca-NIE UMIAłBY POWIEDZIEć KOBIECIE, KTóRA MóWI MU PRZY KILKU RADNYCH, żE PO KTóRYMś SPOTKANIU W GMINIE JEJ ORGANIZM NIE DAł JUZ RADY TYM STRESOM I STRACIłA DZIECKO-żE WYBURZą JEJ DOM(I TO ZADOWOLENIEM).
To co piszę to bardzo prywatne-ale przez te 3 dni-wy wszyscy kochani forumowicze staliście mi sie bardzo bliscy. Daliście dużo wsparcia i otuchy.
Pozdrawiam Edyta

Patos
24-04-2006, 18:04
Jak to czytałem to jakoś mi się pięści same zacisnęły :evil: ciekawe dlaczego? :roll:

EDZIA
24-04-2006, 18:15
Dzięki Edyto za relację ze spotkania.
Faktycznie ręcę opadają.
A powiedz jakie odniosłaś wrażenie czy te nasze maile czasem nie zaszkodziły czy zostały przyjęte obojętnie przez Pana Burmistrza i urzędników. Bo różnie to czasami bywa z takim naciskiem.

pozdrawiam

Edzia

Edyta B.
24-04-2006, 18:42
WITAM IMIENNICZKO
BURMISTRZ POWIEDZIAł, żE MURATORA NIE CZYTA.
A NA TEMAT AKCJI E-MAILOWEJ NIE ODEZWAł SIę ANI SłOWEM.
TAK WIEC CZY TE SETKI E-MAILI WYWARłY NA NIM JAKIES WRAżENIE-WIE TYLKO ON!!!!

JackD
24-04-2006, 18:55
Dzięki Edyto za relację ze spotkania.
Faktycznie ręcę opadają.
A powiedz jakie odniosłaś wrażenie czy te nasze maile czasem nie zaszkodziły czy zostały przyjęte obojętnie przez Pana Burmistrza i urzędników. Bo różnie to czasami bywa z takim naciskiem.

pozdrawiam

Edzia
myślę Edzia, że nawet gdyby się nikt nie odezwał w sprawie Edyty, to wcale nie byłoby lepiej... bo niby dlaczego>???
a gorzej chyba to już nie może być.... ma być tylko lepiej, jestem pewien, że ENEA tutaj wiele może zrobić...

Aga J.G
24-04-2006, 19:00
Myślę że teraz jest jedno wyjście miedia.
Inaczej będą Was zwodzić i zwodzić :-?
Trzyma kciuki i żyzcę szybkiego roziwązania sprawy.

Patos
24-04-2006, 19:00
WITAM IMIENNICZKO
BURMISTRZ POWIEDZIAł, żE MURATORA NIE CZYTA.
A NA TEMAT AKCJI E-MAILOWEJ NIE ODEZWAł SIę ANI SłOWEM.
TAK WIEC CZY TE SETKI E-MAILI WYWARłY NA NIM JAKIES WRAżENIE-WIE TYLKO ON!!!!
Podejrzewam, że właśnie w tej chwili burmistrz ma perforację wrzodów:P

Aga J.G
24-04-2006, 19:01
WITAM IMIENNICZKO
BURMISTRZ POWIEDZIAł, żE MURATORA NIE CZYTA.
A NA TEMAT AKCJI E-MAILOWEJ NIE ODEZWAł SIę ANI SłOWEM.
TAK WIEC CZY TE SETKI E-MAILI WYWARłY NA NIM JAKIES WRAżENIE-WIE TYLKO ON!!!!
Podejrzewam, że właśnie w tej chwili burmistrz ma perforację wrzodów:P
Tylko co Edycie i Arkowi po jego wrzodach :o :roll:

selimm
24-04-2006, 20:22
Edytko to niezbyt dobre wiesci przynosisz ...

Tak sobie troszke pozartowalem z burmistrza ..hmm myslałem ze bedzie odzew w tej sprawie ....absurdalnosc najlepiej wyjasnic za pomocą humoru - trza im tam posłać tesciowo :wink:

Ja sobie mysle tak - skoro Redakcja powiedzial A ...to musi powiedziec B
..........i postawic kropke nad i ......a Wy pamietajcie ze mocnym pomaga los ..i morowe ludziki z muratora 8)

oli_oli
24-04-2006, 20:23
Obawiam się że ten pseudo Burmistrz należy do ludzi, którzy maja wszystko w trąbce i walczą tylko o swoje. Obym sie mylił.

Ja bym nie wytrzymał na takim spotkaniu i bym mu wygarnął.:evil:

Życzę powodzenia i trzymam kciuki.

Pozdrawiam

pajo
24-04-2006, 21:29
To przypomina bezsensowny film gdzie niewinny i skrzywdzony zostaje karany przez sąd a winowajcy uchodzi wszystko na sucho.
Jesteśmy i tak zbyt łagodni w wypowiadaniu swojego zdania więc powiem tylko tyle, że w obliczu takiego rujnowania komuś życia dyplomację i dobre wychowanie można sobie wsadzić w buty

pajo

Mirek_Lewandowski
24-04-2006, 21:33
Enea odpisała..
Pan burmistrz ma w d..

dziuba
24-04-2006, 21:40
Enea only brawa dla nich!

Ale i tak jestem szczerze zdziwiona, że ktoklowiek.

Aga J.G
24-04-2006, 21:54
Może jest nadzieja że Enea ruszy :o :roll:

Chef Paul
25-04-2006, 14:02
... otrzymałem odpowiedź od ENEA, (że dziekują i że przyjęli informację :( ) ... i tylko od ENEA :o :( ... a Burmistrz, ... cóż pewnie już wie, że na nastepną kadencję będą "nici" z "burmistrzowania" i nic nie robi (choć jeszcze gdyby się sprężył ... to w kampani wyborczej mógłby poinformować Wyborców "Pomagam Ludziom" ... )

pozdrawiam serdecznie i życzę pomyślnego rozwiązania problemu

Edyta B.
25-04-2006, 14:15
... otrzymałem odpowiedź od ENEA, (że dziekują i że przyjęli informację :( ) ... i tylko od ENEA :o :( ... a Burmistrz, ... cóż pewnie już wie, że na nastepną kadencję będą "nici" z "burmistrzowania" i nic nie robi (choć jeszcze gdyby się sprężył ... to w kampani wyborczej mógłby poinformować Wyborców "Pomagam Ludziom" ... )

pozdrawiam serdecznie i życzę pomyślnego rozwiązania problemu

Dzięki- tego sobie i całej mojej rodzinie życzę.
Bo od ponad roku nasze życie kręci się w koło tej sprawy. Cierpi na pewno mój synek-bo nie jesteśmy w stanie normalnie funkcjonować, kiedy jesteś przez cały czas na takim stresie . Mojego dziecko operuje takimi zwrotami, że czasami to nie wiadomo co powiedzieć.
Ostatnio na przykład powiedział mi -"przestań już się w końcu martwić weź wywałszcz tego Burmistrza i będzie święty spokój"
Oj żeby tak się dało...
Pozdrawiam Edyta

oli_oli
25-04-2006, 18:52
Ja nie dostałem odpowiedzi od nikogo, nie pozostaje mi nic innego jak wysłać jeszcze raz.
:evil:

Edyta B.
25-04-2006, 19:57
A kto z Was dostał potwierdzenie przeczytania przez enea szczecin?
Znajomi przesłali mi wiadomości, że ich protesty zostały usunięte!
Nawet nie czytali, czy może kasowli bo już nie mogli czytać?

oli_oli
25-04-2006, 20:17
Nie można już wysyłać mejli :-? ??
Znikneły adresy z forum :(

Aga J.G
25-04-2006, 21:42
Ciekawe co się stało :o :roll:

oli_oli
25-04-2006, 23:07
Albo "Kto się stało" :o

selimm
25-04-2006, 23:11
Redakcja uznała ze na-razie stop ..i znikły

gazownik098
27-04-2006, 07:48
dla mnie ta sytuacja to absurd. wiadomo - w naszym kraju - to my jesteśmy dla samorządu a nie samorząd dla nas. z przedstawionych w materiale dokumentow wynika ze zawinila gmina i pracownik energetyki. wlasnorecznie podpisal brak kolizji i wlasnorecznie powinien podpisac swoje zwolnienie z roboty.
inwestorzy zadbali o to by sprawdzic stan zagospodarowania terenu prawny i faktyczny.
niech gmina buli z własnej kasy albo energetyka zmnienia swe plany - jej pracownik - jej błąd!

dla otarcia łez -ja też mam.... troche inny problem - z drogą.
wystawiłem chałupe na zasadzie uzyskania pozwolenia z warunkami zabudowy - gdyż brak było miejscowego planu zagospodarowania terenu.
jednym z warunków jest dostęp do drogi gminnej - co stwierdzone zostało w wydanym mi pozwoleniu na budowe.droge mam.
ale jak wyskrobałem pismo o utwardzenie drogi i zawieszenie lamp na slupach, a takze o nadanie nazwy dla tej DROGI GMINNEJ - to zaprzeczając samemu sobie , burmistrz odpisał ze to nie jest droga gminna. debilizm totalny - bo wydał mi wcześniej pozwolenie na budowe -bo mama dostęp do drogi gminnej.
Co wy na to??? tez pięknie co? to pomyślcie o konsekwencjach takich głupich decyzji.

mikol
27-04-2006, 11:09
URE ze Szczecina do mnie nadała i tylko on - czyżby innych stron to nie obchodziło :evil:

selimm
27-04-2006, 11:21
Szanowna Redakcjo - na czym staneło ??

Mały
27-04-2006, 14:23
I dostałem odpowiedŸ.
[/img]

tripper
27-04-2006, 14:50
tez dostalem odpowiedz, trzymam kciuki

Hastur
27-04-2006, 22:02
Witam wszystkich.
Jestem mieszkańcem Gryfina, więc sprawa jest mi dosyć dobrze znana.
Po pierwsze chciałbym zaapelować o trzymanie poziomu dyskusji, bo niestety, ale niektóre posty pani Edyty B. wręcz straszą chamstwem i agresją. Ale przejdźmy do konkretów, które mam nadzieje dadzą do myślenia niektórym użytkownikom forum którzy zaczną zachowywać się jak ludzie dorośli a nie jak uczniowie gimnazjum.
Poprzedni właśicicel działki którą kupiła Pani Edyta doskonale zdawał sobie sprawę z planów budowy linii wysokiego napięcia - sprawa była w toku już 3 lata, a własciciel będąc stroną, zawiadamiany był na bieżąco o jej przebiegu. Przykro mi to stwierdzić, ale została Pani poprostu nabrana przez człowieka który sprzedał Pani tą działkę i to do niego może mieć Pani największe pretensje.
Inną sprawą na którą chciałem zwrócić państwa uwagę jest fakt, że wielokrotnie załatwiałem sprawy służbowe w powiecie, również z Panią Magdą, i nigdy nie odebrałem ani jej, ani ludzi pracujących w jej wydziale jako chamów i urzędasów. Wręcz przeciwnie, uderzyło mnie jak cięzko pracują te dziewczyny i jak bardzo starają się pomóc petentom. Nie odbywa się to jednak kosztem łamania prawa, które narzuca pewne obowiązki na urzędników, i nie pozwala im działać do końca tak sprawnie jak by chcieli, co niestety czasami wydłuża czas potrzebny do otrzymania decyzji. Obowiązkiem urzędnika jest jednak nie poprawa samopoczucie patenta, a przestrzeganie litery prawa, jaka by ona nie była.
Wydaje mi się, że pani Edyta B. chce wykorzystać stereotyp chamskiego i wrednego urzędnika, którego jedynym zmartwieniem jest utrzymanie stołka, a zwykłego człowieka ma głęboko w ... szafie z aktami, gdzie nawet nie zagląda, tak jest leniwy. Pani Edyto, proszę nie mydlić nam oczu i porzucić tą demagogię. Nikogo inteligentnego pani na to nie nabierze.
Na koniec chciałem tylko dodać, że uważam groźby, nie wazne pod czyim adresem, za wyraz frustracji i braku argumentów.

oli_oli
27-04-2006, 22:26
Witamy Pana Burmistrza. Witamy, ale nie lubimy :evil: :evil: :evil: :evil:

selimm
27-04-2006, 22:38
Panie Burmistrzu vel .....ktos tam z powiatu

Nasuwa mi sie jedno pytanie , twierdzi pan ze własciel działki wiedział o planach lini wysokiego napiecia -sprawa była 3 lata w toku :o ..wiec jak mniemam Wy rowniez teoretycznie o tym powinniscie wiedzieć ..prawda ???
To jakim cudem Edyta dostała pozwolenie na budowe ...???

Hastur
27-04-2006, 22:46
Burmistrzu ... wow, czuję się doceniony. Może kiedyś ?:D
Nie wiem w jaki sposób doszło do takiej sytuacji, wiem natomiast że obrażanie ludzi lub im grożenie nie służy żadnej kulturalnej dyskusji. Współczuje Pani Edycie B. ale argumentacja na poziomie Faktu poprostu nie przystoi, szczególnie na tak powąznym forum.

selimm
27-04-2006, 22:54
a urzedowi przystoi wpedzac ludzi w taką sytuacje ???

to jakie rozwiązanie Pan proponuje ...dalej zakladam ze rozmawiam z kims z urzędu :wink: - zostawmy przeszlosc ,patrzmy w przyszłosc

rrmi
27-04-2006, 23:00
. Nikogo inteligentnego pani na to nie nabierze.

Wychodzi na to , ze my tu same buraki , bo chyba wszyscy sie nabralismy , nawet Redakcja :-? :-? :-?

Hastur
27-04-2006, 23:05
Nie jestem urzędnikiem, nie jestem pracownikiem państwowym wogóle. I nie jestem ekspertem w dziedzinie prawa budowlanego, więc nie wiem co moja propozycja tutaj by wniosła. Proszę jedynie o kulturę osobistą.

selimm
27-04-2006, 23:09
wypadloby rowniez prosic o kompetencje urzednikow
skoro juz sie Pan dobrego wujka bawi .. :wink:
zeby juz nie doprowadzli ludzi do kresu .....

rrmi
27-04-2006, 23:13
Proszę jedynie o kulturę osobistą.
Ja swoja chetnie sie podziele :wink:
Byleby tej Rodzinie jakos pomoc

Pawson
27-04-2006, 23:17
Edyta .. wspolczucia ...
zycze powodzenia

chcialem napisac wiecej
ale probowalem z 10 razy i nieudało mi sie napisac poprawnie politycznie

wiec nie pisze...

sam o urzednikach panstwowych mam jak najgorsze zdanie i twoja historia tylko to potwierdza


Nie jestem urzędnikiem, nie jestem pracownikiem państwowym wogóle.

a ja nie wierze :lol: :lol:

Hastur
27-04-2006, 23:21
wypadloby rowniez prosic o kompetencje urzednikow
Zgadzam się, że urzędnicy powinni być kompetentni. Powinni znać prawo i go przestrzegać - na tym polega ich praca. Jednak nie zapominajmy, że to też są ludzie, a nawety najlepszym zdarzają się błedy. Sprawa jest na tyle rozbudowana, że błąd (bo niewątpliwie gdzieś został popełniony, i to niekoniecznie jeden) mógł pojawić się naprawde na wielu szczeblach, czy to w powiecie czy to w gminie, a niestety czasami zdarza się i tak, że jeden mały kamyk powoduje lawinę.
Jestem zwolennikiem państwa prawa. W perfekcyjnym społeczeństwie, prawo powinno doskonale regulować wszystkie tego typu sprawy. Żyjemy jednak w Polsce, I tak jak kocham ten kraj, tak nie jest on doskonały, w warstwie prawnej szczególnie.
Chciałem jeszcze tylko dodac, nie wiem czy kogoś ta informacja zainteresuje, że w momencie gdy Pani Edyta została powiadomiona o całej sprawie, budowa była na etapie wykopu pod fundamenty.

oli_oli
27-04-2006, 23:33
I tak jak kocham ten kraj, tak nie jest on doskonały

No to niezbyt kochasz ten kraj, może jak się wysilisz troszke to bedzie lepiej.

Państwo prawa nie musi być państwem ludzi nieuczciwych, buraków w urzędach i braku troski o zwyklego człowieka.
Amen

rrmi
27-04-2006, 23:36
Chciałem jeszcze tylko dodac, nie wiem czy kogoś ta informacja zainteresuje, że w momencie gdy Pani Edyta została powiadomiona o całej sprawie, budowa była na etapie wykopu pod fundamenty.
Wiemy , bo pisala o tym


WYDALI MI POZWOLENIE NA BUDOWę DOMU CENTRALNIE POD LINIą WYSOKIEGO NAPIęCIA!!!!! Nia dopatrzył się tego żaden z organów- a mianowicie Gmina, która wydała warunki zabudowy, Starostwo które wydało mi pozwolenie na budowę. O wszystkim dowiedziałam się gdy w czasie juz realizacji inwestycji pojawili sie na działce Panowie podający się za geodetów i oznajmili mi, że centralnie nad dachem mojego domu przebiegać będzie linia- 110 kv
Po wyjściu sprawy na jaw organy, które wydały mi wszystkie decyzje umożliwiające budowe domu, wystąpiły do organów nadrzędnych o ich uchylenie. Wstrzymano mi budowę.


I co z tego?
Zaczynala budowe posiadajac pozwolenie .

selimm
27-04-2006, 23:40
Wspominała Edyta o tych fundamentach - Wojewoda uchylił decyzje ....

To nie była samowola budowlana - Ona dostała prawomocne pozwolenie na budowe ! i to jest fakt bez-sporny

problem tylko pozostaje jak tą sprawe załatwić tak zeby wilk był syty i owca cała

rrmi
27-04-2006, 23:57
problem tylko pozostaje jak tą sprawe załatwić tak zeby wilk był syty i owca cała
Sprawa jest w jednej kwestii dla mnie oczywista .
Urzednik powinien swoim majatkiem zaplacic za swoja decyzje .
Tym bardziej , ze kolega z Gryfina pisze , ze to sie juz z poprzednim wlascicielem ciagnelo przez sady , wiec pewne jest , ze urzednik wiedzial , ze miesza .Chyba , ze mieszali w spolce z poprzednim wlascicielem .
To jednak tylko pierwsze moje skojarzenie , zdaje sie , ze bezsensowne .Chyba az tak to nie ma w Polsce.

Nawet jest link gotowy

http://gospodarka.gazeta.pl/gospodarka/1,33181,3312360.html

anSi
28-04-2006, 00:09
Enea only brawa dla nich!

Ale i tak jestem szczerze zdziwiona, że ktoklowiek.

Ja dostałam odpowiedż z Poznania i ze Szczecina :-?

Luc Skywalker
28-04-2006, 01:02
Nie jestem urzędnikiem, nie jestem pracownikiem państwowym wogóle. I nie jestem ekspertem w dziedzinie prawa budowlanego, więc nie wiem co moja propozycja tutaj by wniosła. Proszę jedynie o kulturę osobistą.

Wypowiedz w tym stylu , sluzy rozmyciu problemu . Odwracanie uwagi dyskutantow od tematu zasadniczego , nie jest kulturalne .

ps
Najprawdopodobniej miales na mysli kulture wypowiedzi . Nieprawdaz ?

Edyta B.
28-04-2006, 11:40
Witam wszystkich.
Jestem mieszkańcem Gryfina, więc sprawa jest mi dosyć dobrze znana.
Po pierwsze chciałbym zaapelować o trzymanie poziomu dyskusji, bo niestety, ale niektóre posty pani Edyty B. wręcz straszą chamstwem i agresją. Ale przejdźmy do konkretów, które mam nadzieje dadzą do myślenia niektórym użytkownikom forum którzy zaczną zachowywać się jak ludzie dorośli a nie jak uczniowie gimnazjum.
Poprzedni właśicicel działki którą kupiła Pani Edyta doskonale zdawał sobie sprawę z planów budowy linii wysokiego napięcia - sprawa była w toku już 3 lata, a własciciel będąc stroną, zawiadamiany był na bieżąco o jej przebiegu. Przykro mi to stwierdzić, ale została Pani poprostu nabrana przez człowieka który sprzedał Pani tą działkę i to do niego może mieć Pani największe pretensje.
Inną sprawą na którą chciałem zwrócić państwa uwagę jest fakt, że wielokrotnie załatwiałem sprawy służbowe w powiecie, również z Panią Magdą, i nigdy nie odebrałem ani jej, ani ludzi pracujących w jej wydziale jako chamów i urzędasów. Wręcz przeciwnie, uderzyło mnie jak cięzko pracują te dziewczyny i jak bardzo starają się pomóc petentom. Nie odbywa się to jednak kosztem łamania prawa, które narzuca pewne obowiązki na urzędników, i nie pozwala im działać do końca tak sprawnie jak by chcieli, co niestety czasami wydłuża czas potrzebny do otrzymania decyzji. Obowiązkiem urzędnika jest jednak nie poprawa samopoczucie patenta, a przestrzeganie litery prawa, jaka by ona nie była.
Wydaje mi się, że pani Edyta B. chce wykorzystać stereotyp chamskiego i wrednego urzędnika, którego jedynym zmartwieniem jest utrzymanie stołka, a zwykłego człowieka ma głęboko w ... szafie z aktami, gdzie nawet nie zagląda, tak jest leniwy. Pani Edyto, proszę nie mydlić nam oczu i porzucić tą demagogię. Nikogo inteligentnego pani na to nie nabierze.
Na koniec chciałem tylko dodać, że uważam groźby, nie wazne pod czyim adresem, za wyraz frustracji i braku argumentów.


No cóż-przyjęłam do wiadomości-wiadomość od obrońcy uciśnionych urzędników.
Jakież wywarło to na mnie wrażenie-obiektywany mieszkańcu Gryfina!!!(domniemuję, że jesteś kimś znajomym z urzędu, ale mniejsze z tym).
Nie mam najmniejszego zamiaru tłumaczyć tu swych zachowań i wypowiedzi, a już nikt inny a na pewno nie Ty nie będziesz uczyc mnie kultury.
Jestem byłam i będę osobą wychowaną-a moje reakcje są odpowiednie do sytuacji, w jakiej się znalazłam przez tych których tak bronisz.
No i z tego co piszesz to całe forum jest mało inteligentne!!!
Ja nie muszę nikogo nabierać-mam na to wszystko dokumenty-już dwa segregatory-A TE WSZYSTKIE DECYZJE ZOSTAłY WYDANE PRZEZ URZęDY, A NIE KUPIONE NA STRAGANIE, TE WSZYSTKIE DECYZJE ZOSTAłY PODTRZYMANE W MOCY PRZEZ ORGANY NADRZęDNE NAD GRYFIńSKIMI, TE WSZYSTKIE DECYZJE POZWOLIłY NA STWORZENIE WAłSNEGO INDYWIDUALNEGO PROJEKTU, ZATRUDNIENIA EKIPY BUDOWLANEJ, ZAKUPIENIA MATERIAłóW BUDOWLANYCH I RUSZENIA Z BUDOWą.
Twe słowa, że i poprzedni właściciel wiedział o budowie linii i wszyscy urzędnicy-wskazują, na jeszcze większe niechlujne działanie urzędników.
Jeśli Pan Rudyński-tak nazywa się poprzedni właściciel, sądził sie o tą linię na terenia gdzie stoi mój dom-Urząd powinien być jeszcze bardziej wyczulony-powiedzieć mi o tym gdy występowałam o zaświadczenie z panu o przeznaczeniu działki , nie wydać mi tym bardziej warunków zabudowy, a rok pózniej mi ich powtórzyć.
Nie staraj się zwalac winy na Pana poprzedniego właściciela, bo to że on wiedział o budowie linii zostało już opisane w Gazecie Murator(sięgnij do lektury).
Tyle tylko, że to nie Pan Rudyński umożliwił mi budowę domu-i to pewno wiesz, mimo, że jak piszesz nie znasz się na prawie budwolanym(?????).
A budowę kontynuuję na podstawie-ważnych, ostatecznych i prawomocnych decyzji i prosze tu sobie ze mnie robić -no własnie kogo-bo z Twojego postu wynika, że to ja jestem ta złą-bo tak strasznie nękam sprawców mojego horroru.
Rozpoczęłam tą budowę po to, żeby tam mieszkać, mieć dzieci i cieszyć się z każdego kąta i zdania nie zmienię!!!!
Nie wiem dlaczego miałabym zrezygnować z marzeń -dlatego żeby tym wszystkim urzędnikom było lżej-NIECH WEZMą SIE DO ROBOTY I NAPRAWIą POPEłNIONE BłęDY!!!!
To ty nikogo tu nie nabierzesz,bo piszesz by bronić ich wszystkich i mydlić ludziom oczy, tyle że Ci wszyscy, którzy czytają to forum dobrze wiedzą co to budowa i dla tego tak się solidaryzują. Moga dobrze poczuć to co teraz przechodzę.
Pozdrawiam Edyta.
PS. może wpadnij na budowę pokaże ci moje centrum życiowe, pokaże ci gdzie zaplanowałam kominek, w którym kącie postawię starą szafę, gdzie stanie fotel w angielskie róże-a potem MI POWIESZ DLACZEGO TEGO WSZYSTKIEGO MAM NIE MIEć I CZY TO SPRAWIEDLIWE!!!!

Aga J.G
28-04-2006, 11:54
Wyszła druga strona z ukrycia :o :roll: :evil:
Mam nadzieję że sparwa zakończy sieszybko i pomyslnie dla Edyty a w urzędzie gdzie tak wszyscy ciężkopracuje ktoś w końcu dostanie po łapkach.
Pozdrawiam mało inteligentna :o :roll:

Edyta B.
28-04-2006, 12:01
wypadloby rowniez prosic o kompetencje urzednikow
Zgadzam się, że urzędnicy powinni być kompetentni. Powinni znać prawo i go przestrzegać - na tym polega ich praca. Jednak nie zapominajmy, że to też są ludzie, a nawety najlepszym zdarzają się błedy. Sprawa jest na tyle rozbudowana, że błąd (bo niewątpliwie gdzieś został popełniony, i to niekoniecznie jeden) mógł pojawić się naprawde na wielu szczeblach, czy to w powiecie czy to w gminie, a niestety czasami zdarza się i tak, że jeden mały kamyk powoduje lawinę.
Jestem zwolennikiem państwa prawa. W perfekcyjnym społeczeństwie, prawo powinno doskonale regulować wszystkie tego typu sprawy. Żyjemy jednak w Polsce, I tak jak kocham ten kraj, tak nie jest on doskonały, w warstwie prawnej szczególnie.
Chciałem jeszcze tylko dodac, nie wiem czy kogoś ta informacja zainteresuje, że w momencie gdy Pani Edyta została powiadomiona o całej sprawie, budowa była na etapie wykopu pod fundamenty.


Oprócz tego, że jesteś zwolenikiem państwa prawa, widzę, że jesteś też zwolennikiem błędów urzędniczych i nie wyciągania z nich żadnych konsekwencji. No na pewno niczego takiego nie doświadczyłeś - bo skoro by tak było na pewno byś nie pisał - tego co piszesz.
Informacja, o tym że dowiedziałam się o budowie linii w trakcie inwestycji to także żadne novum-tu też odsyłam do lektury artykułu w Muratorze z kwietnia bieżącego roku. Zresztą świadczą, o tym dokumenty które posiadam.
Co to zmienia tylko mi powiedz, przecież rozpoczęłam budowę i dalej ja kontynuuję na podstawie ważnych decyzji, a Urząd podjął uchwałę, że zmieni przebieg linii. Wiec nie wiem czemu nie miałam i nie mam wykańczać budynku. TO NIE JA POPEłNIłAM BłąD I NIE JA POWINNAM ZA NIEGO PłACIć.
Bo jak na razie to tylko ja z moim mężem-którego też na pewno znasz ponosimy największe konsekwencje tych błędów.
Jeśli jesteś osobą nie pracującą, albo też mało zajętą, to z chęcią wystawię Ci pełnomocnictwo do reprezentowania nas w tej burzliwej sprawie. No tak na jakieś chociaż dwa m-ce. Potem napiszesz tu na forum-jak traktują cię ci wszyscy urzędnicy(te zapracowane dziewczyny, o których piszesz).
Te wszystkie zapracowane osoby -niestety mało napracowały sie w mojej sprawie.
No i zobaczymy jakim językiem będziesz pisać-kiedy tak pójdziesz 10 razy, albo i więcej i CIąGLE NIC I NIC I NIC.
Mimo obietnic i deklaracji, deklaracji i obietnic.
PS. zaproszenie na działkę oczywiście aktualne.

pajo
28-04-2006, 12:54
Witam drogich forumowiczów

Pozdrawiam przede wszystkim użytkownika Hastur (bardzo prosty pseudonim do rozszyfrowania). Proszę nie tłumaczyć i nie usprawiedliwiać urzędników którzy zawinili. To, że ktoś był należycie obsłużony nie oznacza, że błąd można usprawiedliwić. Jeżeli przed kupnem działki urzędnik mówi, że nic tam nie będzie i nie ma przewidzianej żadnej inwestycji, a potem wydaje zaświadczenie z planu zagospodarowania, że jest to teren upraw polowych bez żdnych adnotacji mówiących o jakichkolwiek obostrzeniach to jest to logiczne, że działka jest wolna od planów inwestycyjnych gminy. Skoro gmina wiedziała o planach i spierała się z poprzednimi właścicielami, którzy zataili prawdę (z nieuczciwości) czego nie może czynić strona urzędu ( bo z litery prawa są i muszą być uczciwi) to powinna dopełnić wszelkich starań by wykazać stan zgodny z rzeczywistością przeszłą, teraźniejszą i przyszłą Drodzy forumowicze nie słuchajcie tego Hastura bo pisze on sam o sobie. Pan Burmistrz przyznał się do błędu na spotkaniu i jest to autoryzowane przez urząd i zamieszczone na łamach Muratora jako prawda!!!!!!!!! Wszelkie dokumenty drogi Hasturze można przecież zeskanować i pokazać ludziom wię nie świruj bo to już naprawdę jest przesada.
Z poważaniem pajo

PS. proszę nie mówić o braku kultury bo forumowicze mówią prawdę i to w stylu, którym Pani Edyta została poczęstowana na początku przez winowajców.


Może chcesz się spotkać i o tym porozmawiać pani Hastur mamy niedaleko

Pa

Edyta B.
28-04-2006, 12:59
WSZYSTKIE MOJE DZIAłANIA ZMIERZAJą DO TEGO BY SPRAWA ZOSTAłA KORZYSTNIE DLA MNIE ZAłATWIONA.
PRZEPRASZAM REDAKCJę, JESLI Z POWODU MOICH WYPOWIEDZI SPOTKAłA SIą Z JAKIMIś NIE PRZYJEMNOśCIAMI ZE STRONY URZęDóW, NAPRAWDę NIE CHCIAłAM SPRAWIAć KłOPOTU.

1950
28-04-2006, 14:03
Urząd Regulacji Energetyki
Północno — Zachodni Oddział Terenowy
z siedzibą w Szczecinie
Szczecin, 26 kwietnia 2006 r.
Szanowni Państwo !
Pragnę potwierdzić otrzymanie od Państwa korespondencji wyrażającej sprzeciw wobec
budowy napowietrznej linii energetycznej, wysłanej drogą elektroniczną do Urzędu Regulacji
Energetyki
Jednocześnie informuję, iż przedmiotowa sprawa, została już wniesiona przez osoby
zainteresowane i jest analizowana w tutejszym Oddziale Urzędu Regulacji Energetyki.
O sposobie jej rozpatrzenia zostaną powiadomione tylko osoby bezpośrednio zainteresowane.

Taką odpowiedź, na protest, dostałem dzisiaj

selimm
28-04-2006, 15:29
standartowa formułka ....

Aga J.G
28-04-2006, 17:40
Do mnie przyszło to samo :o :roll:

dziuba
28-04-2006, 23:12
tez dostałam :o

rozumiem tłumaczenie, że człowiek jest tylko człowiekiem i może się pomylić, ale odpowiedzialny człowiek przyzna się do błędu i go naprawi...

Chef Paul
28-04-2006, 23:26
... ze Szczecina nic :(
... jak do tej pory to tylko z Poznania

Edycie życzę jak najszybszego i pomyślnego rozwiązania problemu

pzdr

Edyta B.
28-04-2006, 23:38
Dziękuję wszystkim za dobre słowa i dobre życzenia-pomyślnego i szybkiego rozwiązania mojej sprawy.
O niczym innym nie marzę, a na majówkę tak dla odstresowania będziemy z mężusiem sadzić drzewka-jest co obsadzać-mamy cały hektar ziemi.
Gorąco pozdrawiam wszystkich równych forumowiczów i forumowiczki !!!!!
E.

Asia i Robert
03-05-2006, 00:01
Ja też dostałam 2 potwierdzenia.
Czyżby pan Hastur został rozszyfrowany i już się nie udziela na forum. Ciekawe czy sam pisał te wypracowania czy ktoś mu dyktował? ha ha ha

pajo
13-05-2006, 21:19
Pozdrawiamy Panią Hastur i zapraszamy do rzeczowej wymiany faktów, a może jeszcze ktoś zainteresowany by się odezwał?

JackD
15-05-2006, 08:11
czy jakieś postępy w sprawie??... nie było mnie jakiś czas na forum.... nadrabiam zaległości