PDA

Zobacz pełną wersję : Dziennik wykończeń...



JoShi
21-09-2006, 18:20
Na wstepie...

Nie prowadziłam dziennkika podczas budowy, nie miałam czasu ani na pisanie ani na obróbkę zdjęć z analogowego aparatu. Mam ich furę i z rozrzewnieniem oglądam czasem jak rosły nasze mury. Wprowadziliśmy się do domu ledwieco przystosowanego do zamieszkania. Teraz powoli (zarówno ze względu na brak czasu jak i ze względu na niedostatek funduszy wykańczamu domek i otoczenie). Pomyślałam sobie, że skoro nie robie już zdjęć analogowych, to bewno nie będe mieć albumu budowlanego z opisem sfotografowanych wydarzeń. A jeśli już mam zakładac taki album w wersji elektronicznej to czemu nie tu, na forum muratora ?

Klamka zapadła zaczynam dziennik. Będe pisać z radością o tym jak kolejno wykańczamy dom kawałek po kawałku oraz o tym jak czasem ten dom wykańcza nas ;)

Stan na dziś. Na tip-top zrobione:
- okna na parterze, drzwi i bramy garażowe;
- drzwi wewnętrzne do łazienki, spiżarni, garażu, kotłowni;
- instalacja CO i CUW na parterze;
- gniazdka i przełączniki na prterze.

Rozpoczete:
- kominek (na razie podłączony wkład);
- łazienka (muszla wisi, ale jeszcze będzie zdejmowana, bo trzeba położyć płutę z kamienia; umywalka na strychu czeka na blat);
- pozostałe drzwi wewnętrzne na parterze czekają na wykończenie i montarz;
- ogrodzenie frontowe w trakcie budowy;
- część trawnika, niestety słabo powschodził
- niektore rabatki z kwiatami

Czeka cała reszta, podłogi, ściany, sufity, okan dachowe, ocieplenie poddasza, murowanie kuchni, tarasy, podjazdy ścieżki i wiele, wiele innych. Jednym słowem jak los będzie sie do nas uśmiechał to będzie o czym pisać.




Komentarze do dziennika (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224)

JoShi
21-09-2006, 18:40
Ogrodzenie

Korzystając z ciepłej jesieni mój mąż w wolnych chwilach buduje ogrodzenie frontowe.
Ponieważ mamy śmietnik wspólny z sąsiadem, a ściślej mówiąc nasze śmietniki się stykają chcieliśmy zrobić ogrodzenie z klinkieru, tak jak sąsiad. Jednak chcieliśmy, aby nie było ono takie "cieżkie" jak typowe ogrodzenie z klinkieru. Dlatego słupki będą miały otynkowane na jasno wnęki. Większe powierzchnie, np ściana śmietnika też będą otynkowane a nie klinkierowe:
http://images44.fotosik.pl/66/8f4eea37d7df09d3m.jpg (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=8f4eea37d7df09d3)


Po oby stronach bramy powstały węższe przęsła. Postanowiliśmy to wykorzystać i umieścić tam donice na kwiaty. Wokół donic na razie zwykła cegła na nia później pójdzie tynk:
http://images41.fotosik.pl/62/c507652ccc343195m.jpg (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=c507652ccc343195)

Skrzynka gazowa, znajdująca się w ścianie śmietnika, też już obudowana. Jeszcze poniżej trzeba będzie zakamuflować ten okropny beton płytkami. Ustawić skrzynkę trochę równiej i zafugować daszek, czyli jak mówi Ryś "czapostery":
http://images41.fotosik.pl/62/35acc0ed88c2db2em.jpg (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=35acc0ed88c2db2e)



Komentarze do dziennika (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224)

JoShi
21-09-2006, 18:41
Krawężniki

Dziś Ryś z moim tatą zrobili formy do krawężników. Opis konstrukcji tu:
http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81218

Od razu walcząc z chmarą komarów Ryś nakręcił dwie betoniareczki betonu i zalał pierwsze cztery krawężniki. Będzie ich potrzeba kilkadziesiąt, ale mamy czas. Mozemy robić po cztery dziennie do pierwszych mrozów.

Ryś kończy budowę formy. Zapina zastrzał i forma gotowa do pracy:
http://images47.fotosik.pl/66/f98e6abb68166e37m.jpg (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=f98e6abb68166e37)


Trzeba tylko wykręcić troche betonu:
http://images46.fotosik.pl/66/b5d81ead6e348f20m.jpg (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=b5d81ead6e348f20)


Nałożyć do formy:
http://images42.fotosik.pl/62/351a6e0a6b8b6c9em.jpg (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=351a6e0a6b8b6c9e)


Wygładzić i poczekać aż stężeje:
http://images41.fotosik.pl/62/e69feb82cc395c70m.jpg (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=e69feb82cc395c70)



Komentarze do dziennika (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224)

JoShi
21-09-2006, 19:19
Czego zabrakło we wstepie...

Doprowadzona do porządku przez Zeljkę wstawiam plany budynku i zdjęcia domku. Więcej we wątku:
http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=33859

Rozmieszczenie pomieszczeń zostało zmienione w stosunku do oryginału tylko nieznacznie. Na poniższych zdjęciach oryginał ze strony biura, które zaprojektowało ten dom:
http://www.studioatrium.pl/res/054/par.png
http://www.studioatrium.pl/res/054/pod.png

Obecny wygląd budynku:
http://images40.fotosik.pl/62/dc86087dbe8df05em.jpg (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=dc86087dbe8df05e) http://images41.fotosik.pl/62/7b79f6408f77e84bm.jpg (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=7b79f6408f77e84b)



Komentarze do dziennika (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224)

JoShi
23-09-2006, 12:52
Krawężniki - pierwsze sztuki opuszczają formę

Dziś rano Ryś wyjął z formy pierwsze krawężniki. Ponieważ zalewał je wieczorem to musiał walczyć z chmarą komarów, ktore usiłowały go pozbawić krwi. Skutkiem tego powierzchnia krawężników nie została ładnie wygładzona i zatarta. Po rozpięciu formy okazało się, że beton troche powciekał i krawędzie nie są idealne. Próbowaliśmy je od razu wyrównywać, ale prawdopodobnie będziemy je na razie zostawiać i w miarę potrzeby wyrównywać pożniej szlifierką. Na razie 4 nowiutkie i nienajbrzydsze na świecie krawężniki zostały odłożone na miejsce składowania. Dziś zostaną zalane następne cztery... Jak się uzbiera 20 to prawdopodobnie zostaną osadzone w miejscu przeznaczenia, czyli utworzą opaskę na północnej ścianie domu i wydzielą obszar żwirowego boiska do boule, które będzie się znajdowało między tą ściana a ogrodzeniem.

Rozpinanie formy:
http://images43.fotosik.pl/66/3d80b5b7f60353bem.jpg (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=3d80b5b7f60353be) http://images50.fotosik.pl/66/e7471aa3948e0ebem.jpg (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=e7471aa3948e0ebe) http://images49.fotosik.pl/66/1ed2fa15309f1b2fm.jpg (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=1ed2fa15309f1b2f) http://images43.fotosik.pl/66/625adfe3eedb2a7dm.jpg (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=625adfe3eedb2a7d)

Przenoszenie gotowego krawężnika na miejsce składowania, czyli na grubą równa warstwę żwiru:
http://images40.fotosik.pl/62/31036d812c6684abm.jpg (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=31036d812c6684ab) http://images35.fotosik.pl/62/aad531ac11343a45m.jpg (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=aad531ac11343a45) http://images40.fotosik.pl/62/bfb10ed0edd8ba0dm.jpg (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=bfb10ed0edd8ba0d) http://images40.fotosik.pl/62/82a96b85d64a9c91m.jpg (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=82a96b85d64a9c91) http://images45.fotosik.pl/66/289d5842dd6af096m.jpg (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=289d5842dd6af096)


Komentarze do dziennika (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224)

JoShi
24-09-2006, 11:22
W ogrodzie...
24 września 2006

Ogrodem nazywamy szumnie otoczenie domu. Mało to jeszcze ogród przypomina. Troche dlatego, ze z braku frontowej części ogrodzenia nie bardzo sie przykładaliśmy do zagospodarowania terenu a troche dlatego, że inne, ważniejsze rzeczy ciągle odwracają naszą uwagę i zabieraja nam czas. Jednakże do tej pory jakieś tam prace zostały zrobione. Dziś udokumentowałam tak zwany stan faktyczny.

Takie oto kwiatki kwitną w naszym ogrodzie o tej porze roku.
Miniaturowy słonecznik:
http://images43.fotosik.pl/66/279cc94fb95af161m.jpg (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=279cc94fb95af161)

Coś cebuklowego, czego nazwy nie znam:
http://images41.fotosik.pl/62/bd50baf937e0931bm.jpg (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=bd50baf937e0931b)

Rudbekie:
http://images40.fotosik.pl/62/f2107eaa1f969f2cm.jpg (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=f2107eaa1f969f2c)

Astry:
http://images36.fotosik.pl/62/282c229a286f3e0am.jpg (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=282c229a286f3e0a)

Wilce:
http://images43.fotosik.pl/66/7198140e85f5aa17m.jpg (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=7198140e85f5aa17)

Ta dziwna konstrukcja to prowizoryczny klomb roślin cebulowych (wiosną kwitna na nim przebiśniegi, krokusy, tulipany, szafirki i hiacynty) obsadzony astrami, przytulony do drewnianej żółwiownicy. Żółwiownica jak sama nazwa wskazuje to wybieg letni dla żółwi. Też prowizoryczny. żywot tej żółwiownicy i tego kląby skończy sie w przyszłe lato. Po przekwitnięciu cebulki zamierzam wykopac i przesadzić a żółwiownice rozebrać.
http://images38.fotosik.pl/62/8cf79503c0b98028m.jpg (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=8cf79503c0b98028)

Tymczasem w przygotowaniu już jest nowa żółwiownica. Na razie zrobiony został wykop, który będzie jeszcze troche pogłębiony. Na dno pódzie siatka (moje żółwie to świetni kopacze). Wokół zrobimy betonowy fundamencik a to co nad trawnikiem będzie prawdopodobnie z klinkieru lub kamienia.
http://images45.fotosik.pl/66/a51fcfd1a51b0449m.jpg (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=a51fcfd1a51b0449)

Obok nowej żółwiownicy wzdłuz siatki rosną astry, rudbekie i mieczyki, których nie widac bo dawno juz przekwitły. Na powyższych zdjęciach widać jak bardzo na tym kawałku nie udał mi sie trawnik, choć się starałam.
http://images36.fotosik.pl/62/262593a46962854em.jpg (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=262593a46962854e)

Na północ od żółwiownicy rozciąga się obszar, na którym trawnik będzie zakładany wiosną, bo to co wysiałam na początku września chyba nie wzejdzie. Na środku tego obszaru powstaje górka, na której rośnie śliwka. Woków zasadze kiedys poziomki ogrodowe:
http://images43.fotosik.pl/66/9789bed68fcfa351m.jpg (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=9789bed68fcfa351)

Dalej za górką jest płytka studnia, która została po budowie. Czasem używam jej do podlewania roślin. Za studnia stół od piły tarczowej, który będzie trzeba wkomponować w ogród, gdyż urządzenie to jest bardzo przydatne:
http://images48.fotosik.pl/66/1457b62477b0698dm.jpg (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=1457b62477b0698d)

Za piłą tarczową rośnie orzech włoski. Na razie jeszcze niewielki ale kiedyś będzie z niego pożytek:
http://images50.fotosik.pl/66/f563768867e86293m.jpg (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=f563768867e86293)

Na koniec pokażę prawie trzymetrowe pędy winorośli na tymczasowych podporach. To odmiana altanowa, ale wino z jego owoców wychodzi niezłe:
http://images48.fotosik.pl/66/362ca1d0ded67ffbm.jpg (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=362ca1d0ded67ffb)




Komentarze do dziennika (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224)

JoShi
25-09-2006, 18:39
Drobiazgi...
25 września 2006

Dziś załatwiliśmy różne drobiazgi. A może to wcale nie drobiazgi.

1. Zrobiłam schematyczne rysunki ze zgrubnymi wymiarami różnych elementów włazience, które chcielibyśmy mieć wykonane z jakiegoś ładnego, ale nie koniecznie bardzo drogiego granitu. Wysłałam do dwóch firm e-maile z prośba o wyceny tych elementów dla kilku wybranych kamieni. Musze jeszcze wynaleźć inne firmy, ale wolałabym najpierw zobaczyć na żywo kamienie, które mają w ofercie.

2. Dokończyłam usypywać waską rabatke na kwiatki wzdłuż południowego ogrodzenia. Ziemię mam piaszczystą, więc woda szybko przez nia przelatuje i moje roślinki troche kiepskawo rosną. Ponieważ i ta będziemy podnosić działkę wpadłam na pewien pomysł, którego realizację właśnie dziś ukończyłam. Efekt sprawdze w przyszłym roku. Zakupilismy torf w workach. Zdobyliśmy kilka workow suchej gliny, która pracowicie potłukliśmy na drobne kawałki. Rabatkę wydzieliliśmy za pomocą plastikowych rolborderów (w przyszłości mam nadzieję je wymienić na coś ładniejszego). Rodzimy, piaszczysty grunt usunięty z żółwiownicy mieszałam z torfem i gliną. i usypałam rabatke o szerokości około 40-50 cm i wysokości około 20 cm. Mam nadzieję, że dodatek gliny spowoduje, że ziemia na rabatce będzie zatrzymywała troche więcej wilgoci niż normalnie.

Na kawałku, który zrobiłam wcześniej posadziłam już tulipany, hiacynty i dwie róże. Dziś posiałam goździki brodate (będą kwitnąć za dwa lata, ale wiosna przepikuję te posiane w zeszłym roku, które w tym roku nie kwitły), łubin trwały i taka śmieszna roslinkę przypominającą małe maczki. Wiosna dosieję nagietki i astry. Pewnie jeszcze przesadze floksy z ogródka mojej mamy.

3. Dzwi odzielające przedpokój od wiatrołapu otrzymaly ostatnią, trzecią powłokę lakierową. Czyli są gotowe do zamontowania. Czekają tylko na próg, który zapomnieliśmy kupić i szyby. Liczę na to, że montaż nastapi jeszcze w tym tygodniu. A szybki dokupimy przed zima u szklarza.

4. Kolejne 4 krawężniki wyszły z formy. Od razy kolejne 4 zostały zalane. Do soboty powinien być gotowy komplet ok 20 mb...

5. Ryś nie zważając na wściekle komary pogłębia żółwiownicę. Jak dojdzie do głębokości 50 cm to pogłębi jeszcze tylko w miejscu gdzie będzie fundament i będzie można zalewać.



Komentarze do dziennika (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224)

JoShi
27-09-2006, 15:17
Dzień jak co dzień...
27 września 2006

Znow kilka drobiazgów poszło do przodu:

1. Krawężników jest już 12.
2. Kolejna warstwa cegieł na ogrodzeniu. Na zdjęciu Ryś wstawia pionową cegłę w zagłębieniu słupka:
http://images37.fotosik.pl/62/ca78e28ccd8b36b8m.jpg (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=ca78e28ccd8b36b8)


3. Żółwiownica osiągnęła już odpowiednią głębokość. Zastanawiamy się, czy fundamencik wylać w całości, czy pomurować z bloczków.

4. W ogrodzie zakwitły jesienne kwiatki. Wydaje się, że to aster krzaczasty zwany Marcinkiem.
http://images38.fotosik.pl/62/0f6b128c819b1513m.jpg (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=0f6b128c819b1513) http://images37.fotosik.pl/62/b47b008929204179m.jpg (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=b47b008929204179)

Aksamitki mają kolejną odsłonę
http://images50.fotosik.pl/66/d0dbd44b64564b12m.jpg (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=d0dbd44b64564b12)

5. Zadna firma kamieniarska jeszcze nie odpowiedziała na zapytanie dotyczące wyceny elementów kamiennych do łązienki :(



Komentarze do dziennika (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224)

JoShi
17-10-2006, 22:03
Zima sie zbliża wielkimi krokami
17 października 2006

Jakoś nie jestem zbyt sumienna z pisaniu dzienników. Niestety po tym dzienniku też to widać. A może to dlatego, że czasem się zastanawiam czy wogóle jest o czym pisać. Ogrodzenie rośnie bardzo, bardzo powoli i już wiadomo, że w tym roku nie zostanie ukończone. Mrozy sie zbliżają i jeśli nic sie nie zmieni to koniec muraowania. Trzeba będzie przenieść się do wnętrz. Nic straconego tu też czeka dużo pracy.

Tymczasem dotarła przesyłka zawierająca skrzynke pocztową. Solidna i niedroga skrzynka do montowania w murze. Upolowaliśmy na Allegro za 85 PLN plus koszty przesyłki. Nie zostanie w tym roku osadzona, ale trudno, wierzę, że już w przyszłym roku będę z niej wyciągać listy.
http://images45.fotosik.pl/66/dc522e41af5f4e60m.jpg (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=dc522e41af5f4e60) http://images48.fotosik.pl/66/8856730a5668381fm.jpg (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=8856730a5668381f) http://images44.fotosik.pl/66/fd247c32f995a190m.jpg (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=fd247c32f995a190) http://images42.fotosik.pl/62/cfc053033451ccd1m.jpg (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=cfc053033451ccd1)


Betonowe krawężniki w liczbie 28 sztuk też raczej poczekają do wiosny. Jednak co się odwlecze to nie uciecze. Tymczasem został wylany niewielki fundamencik w żółwiownicy. Jak pogoda pozwoli powstanie również jego dalsza część. Żółwie pewno nie skorzystają z niego w przyszłym roku, ale one żyją bardzo długo, więc jeden sezon nie robi im różnicy :D

Tymczasem trwają przygotowania do wprowadzenia pewnych zmian w garażu. Teraz panuje tam twórczy nieład. Jeszcze nie jest tragicznie i z grubsza wiadomo gdzie co jest. Chcemy jednak doprowadzić do powstania dwóch niewielkich stołów warsztatowych o konstrukcji stalowo drewnianej. W tym celu planujemy najpierw zakup spawarki. Nasz wybór padł na spawarkę transformatorową o zakresie do 200 A, co powinno wystarczyć do domowych zastosowań. Jesienią zrobimy stoły warsztatowe a w przyszłym roku elementy ogrodzenia (bez względu na to jakie wypełnienie wybierzemy podstawą będą elementy metalowe)
Wybrana spawarka wygląda tak:
http://images40.fotosik.pl/62/3c3d6a4fc6019d4fm.jpg (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=3c3d6a4fc6019d4f)
Trzeba będzie jeszcze zasięgnąć języka zanim dokonamy zakupu.

Czekamy też na oszacowanie kosztów przewijania silnika. U mojego taty leży świetny silnik wysokoobrotowy od szlifierki. Niestety mój brat go wykończył. Namawiamy tatę, zeby zajął się jego przewinięciem, jeśli to sie wogle opłaca. Oś z dwoma kompletnymi uchwytami na tarcze szlifierskie też jest. Trzeba by tylko dokupić pasek klinowy i załatwić kwestie mocowania. Taka szlifierka na pewno przyda się przy wielu pracach wykończeniowych.

Rozpoczęliśmy juz sezon grzewczy. Uruchomiliśmy CO i zaczęliśmy palić w kominku. Przed niedzielą Ryś na własnych plecach wniósł na poddasze 1.5 tony brykietu. Kominek jeszcze nieobudowany i bez rozprowadzania ciepłego powietrza. Jednak znakomicie sie sprawdza jako dogrzewanie parteru. Może zima zrobimy obudowę ?

Któż to wie co przyniesie zima ;)


Komentarze do dziennika (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224)

JoShi
03-11-2006, 22:36
Jak to ze spawarka było...
3 listopada 2006

Zapadła decyzja o zakupie spawarki. Postanowiliśmy zrobić eksperyment i zakupić to cudo na Allegro. Oszczędziliśmy około 500 PLN (w stosunku do cen sklepowych podobnego sprzętu) ale ile mnie to nerwów kosztowało to tylko ja wiem. Nie pisałam nic dopóki się sprawa nie wyjaśniła, bo mnie krew zalewała. Na szczęście sprawa zakończona i mogę spokojnie pisać.

Wybraliśmy sprzęt na Allegro, kierując się zarówno ceną jak i reputacja sprzedającego. Miał jakieś tam wpadki, ale kto ich nie ma :) Zamówiliśmy spawarkę, zapłaciliśmy i cierpliwie czekaliśmy. Po kilku dniach (naprawdę dość szybko) kurier przywiózł paczkę. Rozpakowaliśmy i... rozczarowanie. Za tą cenę nie spodziewałam się super sprzętu, to jasne, ale to co przyszło można było tylko określić mianem złom. Obudowa pogięta (uderzenie czegoś ciężkiego od wewnątrz), powyginana śruba regulacji amperarzu i transformator niezbyt pewnie zamontowany wewnątrz, potłuczona szybka od maski.

Nie chciałam zareagować nerwowo, więc spokojnie napisałam do sprzedawcy, że nie jestem zadowolona z tego co mi przysłał. Zostałam zignorowana. Następnego dnia poprosiłam, żeby jednak ustosunkował się do reklamacji. Jak przeczytałam odpowiedź, to aż kucnęłam z wrażenia. Dowiedziałam się bowiem, ze szybki zawsze pękają w transporcie a śruby są pogięte we wszystkich spawarkach. Zapieniłam się. Zapowiedziałam, że jeśli to jego ostatnie zdanie i jeśli nie zaproponuje mi nic rozsądnego to wystawię negatywny komentarz i zażądam zwrotu pieniędzy.

Sprzedawca się rozzłościł i bezczelnie mi odpisał, żebym go nie straszyła bo on na negatyw nie zasłużył a ja zostanę ze spawarka, która mi nie odpowiada. A poza tym wszystkiemu winna jest firma kurierska. Dopiero kiedy jasno postawiłam sprawę, poprosiłam, żeby nie robił ze mnie idiotki i zażądałam nowej spawarki bądź zwrotu pieniędzy (deadline do piątku, czyli dziś) oraz uzmysłowiłam panu, ze jestem świadomym konsumentem, znam swoje prawa i wiem, gdzie się w razie co zwrócić sprzedawca zaczął działać błyskawicznie. Dziś przyszła druga paczka (nawet nie czekał na zwrot tej uszkodzonej). Spawarka działa, spawa, wiec będzie można za chwilę popracować nad udoskonaleniem warsztato-garażu. Koszt spawarki 360 PLN plus kilka krótkich spięć, zgrzytanie zębami i kilka siwych włosów więcej.

Ryś składający spawarkę do kupy po wyjęciu z pudełka. To już ten sprawny egzemplarz:
http://images48.fotosik.pl/66/ce805b4f063f6e36m.jpg (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=ce805b4f063f6e36)

Po złożeniu wszystkiego do kupy można złapać za rączkę i odholować do garażu:
http://images44.fotosik.pl/66/384b692feb390ed2m.jpg (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=384b692feb390ed2)



Komentarze do dziennika (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224)

JoShi
04-11-2006, 19:40
Drzwi, czyli zgryzot część dalsza.
4 listopada 2006

Przez tą spawarkę całkowicie zapomniałam, że w mieszkaniu przybyły drzwi. Jeszcze kilkanaście minut temu się z tego cieszyłam. Zanim napiszę dlaczego się to zmieniło pokażę jak wyglądają (tak naprawdę w naturalnym świetle wyglądają jeszcze lepiej):
http://images48.fotosik.pl/66/1b6c1d010b640d43m.jpg (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=1b6c1d010b640d43)

Brakuje im jeszcze wypełnienia. Na razie tak jak w pozostałych drzwiach zamontujemy plastik imitujący szkło. Jak już wszystkie drzwi na parterze trafia na swoje miejsca to je hurtowo oszklimy, żeby mieć pewność, że wypełnienie będzie jednolite.

A teraz napiszę jak to z tymi drzwiami było, a było to jeszcze przed mętlikiem ze spawarką . Pomalowane drzwi i futryna czekały na zamontowanie. Brakowało tylko progu, który lepiej jest montować przed włożeniem całości do otworu. Zostały więc zakupione dwa progi jeden do tych drzwi i jeden brakujący do drzwi spiżarki. Stały sobie grzecznie pod ściana, aż mnie wkurzyły. Bo po co wydawać pieniądze (no niby niewiele ale jednak) na coś co stoi potem pod ścianą.

Zaczęłam więc wiercić mężowi dziurę w brzuchu, żeby chociaż te progi zamontował. Tak się na mnie wkurzył, że do czwartej rano montował drzwi, tak trochę na złość. Focha strzelił i już. Tyle, że był wkurzony i zmęczony i spartolił. Właśnie się okazało, że się nie zamykają, bo środkiem zostały za mocno wyparte (o 0.5 cm) i zamek nie łapie. Teraz trzeba znaleźć jakieś wyjście. Bo po co komu drzwi, które się nie zamykają ?



Komentarze do dziennika (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224)

JoShi
05-11-2006, 20:54
Drzwi, czyli najlepiej sie uczyć na własnych błędach.
5 listopada 2006

W kwestii drzwi sprawy błyskawicznie posunęły sie do przodu mimi początkowego oporu mojego męża. Pianka na całej długości tego ramienia futryny gdzie jest zamek została skrupulatnie wydłubana:
http://images36.fotosik.pl/62/6ae40eeb242a5d57m.jpg (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=6ae40eeb242a5d57)


Futryna wróciła do prawidłowego położenia. Następnie drzwi zostały wyparte dokładniej i bardziej prawidłowo niż poprzednio
http://images43.fotosik.pl/66/4045d6e3810a833cm.jpg (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=4045d6e3810a833c) http://images41.fotosik.pl/62/106b4a881b8606eem.jpg (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=106b4a881b8606ee)


Teraz zapiankowane czekają sobie na ciąg dalszy. Tymczasem polataliśmy sobie z waserwagą, żeby upewnić się, że zamontowane już drzwi trzymają się na jednym poziomie i zaznaczyć na przyszłość poziom dla pozostałych drzwi (z korytarza do salonu). No i się okazało, że jedne (drzwi do łazienki) są o centymetr wyżej. Jeszcze nie wiem czy coś będziemy z tym robić. Najchętniej to by tego tak nie zostawiała, bo jak mi przyjdzie jakieś wykończenie do głowy (a na to się zanosi), które będzie wymagało idealnej linii drzwi to będzie kłopot. Pewno można by było machnąć ręką, gdyby nie bliskie sąsiedztwo innych drzwi... Ech... Amatorszczyzna...


Komentarze do dziennika (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224)

JoShi
06-11-2006, 16:51
Czy to sie nigdy nie skończy ? - Znów drzwi...
5 listopada 2006

Jako, że poddasze mamy nieocieplone a klatke schodową otwartą, zanim zamieszkaliśmy zbudowaliśmy zgrabną konstrukcję pozwalającą nam oddzielić zamieszkały parter od niezamieszkałego poddasza. Konstrukcja jest drewniana, ocieplona styropianem i obłożona panelami z MDF. Na pierwszym stopniu są stare drzwi łazienkowe "z odzysku". Konstrukcja spisuje się świetnie.

Oczywiście nie mogło być różowo. Wczoraj kiedy mój mąż wracał z poddasza zauważył, że zamek w drzwiach tak jakoś dziwnie szczęknął. Dziwnie szczęknął i juz sie nie otworzył. Dziś mąż musiał jechać do sklepu, kupić nowe zawiasy i nowy zamek. Pół dnia bawił się z tymi drzwiami. Musiał odpiłować zawiasy, wydłubać zamek, dostosować otwór do nowego zamka, założyć nowy zamek wydłubać rozpiłowane zawiasy, założyć nowe... Na szczęście wszystko jest już na swoim miejscu, ale teraz się zastanawiam co się zdaży następnym razem.

Komentarze do dziennika (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224)

JoShi
08-11-2006, 11:57
Obmiar spiżarki, czyli przymierzamy sie do zdobywania sprawności glazurnika
8 listopada 2006


W ramach porannej rozgrzewki obleciałam moją spiżarkę z miarka w rękach i zmierzyłam wszystkie ściany i podłogę. Ściany maja około 22 mkw a podłoga ok 10 mkw. Obmiar wykonałam ponieważ mamy w pobliżu punkt, gdzie można nabyć dość tanio glazurę. Zamierzamy tam właśnie dokonać zakupu i zacząć sie uczyć układania glazury właśnie w spiżarce.

Producenci zapraw podają, że wydajność zaprawy wynosi około 3 kg/mkw przy zastosowaniu pacy o grubości zębów 6 mm. Podejrzewam, że przy mniejszych zębach wychodzi mniej, ale przyjmując takie proporcje wychodzi mi, ze będziemy potrzebować około 96 kg zaprawy, czyli 4 worki po 25 kg.

Jeśli chodzi o fugowanie, to np Atlas podaje zużycie 2 kg/mkw przy wielkości płytek 15x15 cm i szerokości fugi 3 mm i głębokości 4 mm. Będziemy układać wieksze płytki, więc prawdopodobnie wyjdzie około 1.5kg na mkw. Potrzeba będzie około 45 kg, czyli bezpiecznie będzie kupić 5 worków po 10 kg.

Z obliczeń wynika, że:
- za glazure na ściany zapłacimy około 300-350 PLN
- gres techniczny na podłogę około 200-250 PLN
- zaprawa klejąca około 50 PLN
- fuga około 100-120 PLN

Razem szacunkowo koszt zrobienia spiżarni będzie wynosił 650-770 PLN, jeśli sie gdzieś nie pomyliłam. Podejrzewam, ze utrzymamy sie w tej dolnej granicy, a może da się jeszcze taniej .

Zanim jednak zabierzemy sie ostatecznie do pracy będziemy musieli zainwestować w przycinarke do glazury i dobre tarcze tnące. Gdyby chodziło wyłącznie o spiżarkę to pewno byśmy się nie zdecydowali, ale w gre wchodzi jeszcze pralnio-kotłownia, trzy łazienki, kuchnia, jadalnia, korytarz, garaż. Tak więc maszyna się wysłuzy, jeśli wogóle to wytrzyma. Pewnie mozna by było poprzestać na dobrej gilotynie, ale chcemy układać płytki bez plastikowych narożników. W tym celu trzeba fazować brzegi narożnych płytek a tego na gilotynie się nie da zrobić.

Na razie mam na oku dwie przycinarki w rozsądnych cenach. Na razie przychylam sie do pierwszej, ale jeszcze poszukam.

1. 600W 185 PLN

http://images39.fotosik.pl/62/857c88594b318fc3m.jpg (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=857c88594b318fc3)


2. 450W 145 PLN
http://images42.fotosik.pl/62/65d3bd19fee6f52fm.jpg (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=65d3bd19fee6f52f)


Komentarze do dziennika (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224)

Ale namotałam. Na szczęście udało mi sie naprawić.

JoShi
08-11-2006, 17:45
Spiżarka - część dalsza
8 listopada 2006

Dla posiadających wyobraźnię przestrzenną, rysunek pokazujący przybliżony kształt mojej spiżarki mieszczącej się pod schodami. Długość pomieszczenia 5.20 m, szerokość od 1.3 do 2 m w najszerszym i jednocześnie najniższym miejscu. Szare prostokąty reprezentyją drzwi. Tak sobie myślę, że wcale nie będzie łatwo tam płytki ułożyć ;)

http://www.bexlab.pl/foto/dom_mini/spizarnia.jpg (http://www.bexlab.pl/foto/dom/spizarnia.jpg)

Komentarze do dziennika (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224)

JoShi
11-11-2006, 13:17
Nawiew do kominka
11 listopada 2006

Już od wczoraj szykowalismy sie do podłączenia wkładu kominkowego do przewodu nawiewnego. Nie był podłączony choć używaliśmy wkładu już w zeszłym roku. Odszukaliśmy na poddaszu złączke do rur spiro, solidny kawałek rury i dwa cybanty. Wczoraj praca była niemożliwa, gdyż wkład był rozpalony i groziło to poparzeniem.

Odsłoniliśmy wylot przewodu nawiewnego, który znajduje sie w rogu za wkładem. Na końcówce spiro uformowaliśmy kolano 90 stopni, założyliśmy złączkę i zacisnęliśmy cybantem:
http://www.bexlab.pl/foto/dom_mini/IMG_0628_kominek_nawiew.jpg (http://www.bexlab.pl/foto/dom/IMG_0628_kominek_nawiew.jpg)

Następnie należało umieścić złączke w otworze:
http://www.bexlab.pl/foto/dom_mini/IMG_0629_kominek_nawiew.jpg (http://www.bexlab.pl/foto/dom/IMG_0629_kominek_nawiew.jpg)

To nie było proste, ale mężowi udało się wpasować między kominek a ścianę i umieścić złączkę na miejscu. Będzie trzeba ją jeszcze uszczelnić ogniotrwałym sylikonem, więc będzie musiał jeszcze raz zaliczyć czołganie się pod wkładem:
http://www.bexlab.pl/foto/dom_mini/IMG_0630_kominek_nawiew.jpg (http://www.bexlab.pl/foto/dom/IMG_0630_kominek_nawiew.jpg)

http://www.bexlab.pl/foto/dom_mini/IMG_0632_kominek_nawiew.jpg (http://www.bexlab.pl/foto/dom/IMG_0632_kominek_nawiew.jpg)

http://www.bexlab.pl/foto/dom_mini/IMG_0633_kominek_nawiew.jpg (http://www.bexlab.pl/foto/dom/IMG_0633_kominek_nawiew.jpg)

http://www.bexlab.pl/foto/dom_mini/IMG_0634_kominek_nawiew.jpg (http://www.bexlab.pl/foto/dom/IMG_0634_kominek_nawiew.jpg)


Potem rura została ucięta i wygięta tak, aby można ja było nałożyć na króciec wystającu z oryginalnego stojaka Tarnava (przez v). Upojna chwila spędzona pod wkładem celem zaciśnięcia cybanta:
http://www.bexlab.pl/foto/dom_mini/IMG_0642_kominek_nawiew.jpg (http://www.bexlab.pl/foto/dom/IMG_0642_kominek_nawiew.jpg)

http://www.bexlab.pl/foto/dom_mini/IMG_0643_kominek_nawiew.jpg (http://www.bexlab.pl/foto/dom/IMG_0643_kominek_nawiew.jpg)

I juz po chwili można było rozpalić ogień. Prawda, że pięknie się pali ?
http://www.bexlab.pl/foto/dom_mini/IMG_0661_kominek_nawiew.jpg (http://www.bexlab.pl/foto/dom/IMG_0661_kominek_nawiew.jpg)


Komentarze do dziennika (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224)

JoShi
11-11-2006, 16:27
Kominek - uzupełnienie
11 listopada 2006

Poszperałam w teczkach z fakturami, bo postanowiłam dla porządku napisać ile zapłaciliśmy za wkład kominkowy w takim kształcie jak go mamy teraz. Na rachunku nie zostało to wyszczególnione jest tylko jedna kwota za wszystko, włącznie z montażem. Jest to wkład Tarnava 16 kW, dwie stalowe rury proste, kolano nastawne z rewizją, łącznik między rurą a kominkiem, kołnierz wlotu do komina. Wszystko to razem z montażem kosztowało 4 150 PLN


Komentarze do dziennika (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224)

JoShi
12-11-2006, 17:14
Dzień wyborów
12 listopada 2006


Dziś musieliśmy dokonać kilku wyborów.

1. Najpierw pojechaliśmy do szkoły podstawowej, gdzie mieści się obwodowa komisja wyborcza. Poraz pierwszy mogliśmy głosować na władze lokalne w miejscu, gdzie powstał nasz dom. Jeśli chodzi o władze najbardziej lokalne to byliśmy dobrze przygotowani i mam nadzieję, że wybraliśmy dobrze.

2. Potem w sklepie wybierałam słodycze, bo mnie naszło. Wybór był tylko częściowo trafny. Rurki z masą kakaową okazały się dużo gorsze od rurek z masą kokosową.

3. Następnie pojechaliśmy do sklepu "Dom i Ogród" i wybieraliśmy doniczki. Tu też nie do końca było w czym wybierać. Na szczęście udało się wybrać dwie doniczki do palm (wysokie). Kupiliśmy jeszcze jedną doniczkę do bardzo dużej gwiazdy stepowej.

4. Po powrocie do domu nastapiło przesadzanie. Znowu trzeba było dokonac prawidłowych wyborów. Po przesadzeniu dwóch palm i gwiazdy stepowej zostały trzy doniczki, można więc było przesadzić kolejne kwiaty itd itd. Trzeba było tylko wybrać który kwiat do której doniczki. Wybór nie był łatwy ale za to trafny. W sumie miejsce zamieszkania zmieniło dziewięć kwiatów. Powstalo przy okazji osiem dodatkowych odnóżek skrzydłokwiatu. Może znajdzie się chętny.

Po przesadzaniu postanowiłam zrobić tzw. spis z natury, żeby mieć czarno na piałym jakie mamy kwiaty w domu.

1. bluszcz (szt 2)
2. cyklamen
3. dracena (szt 2)
4. epiphyllum (szt 2)
5. fiołek afrykański (szt 2)
6. gerber
7. gwiazda pustynna
8. hibiskus
9. jukka
10. palma (szt 2)
11. paproć (szt 2)
12. paproć miniaturowa
13. pseudokaktus (szt 2)
14. róża miniaturowa
15. skrętnik (szt 3)
16. skrzydłokwiat (1 duży i 8 odnóżek)
17. szeflera
18. zielistka

Uffff... Mie miałam pojęcia, że tyle tego.


Komentarze do dziennika (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224)

JoShi
12-11-2006, 18:19
Spis ważnych i ciekawych wątków i linków
12 listopada 2006

Na forum czasem pojawiają się interesujące wątki, zawierające ważne informacje do wykorzystania w bliższej i dalszej przyszłości. Niestety wątki te giną szybko przysypane stertą nowych wątków. Czasem trudno je potem wygrzebać. W tym poście będe kolekcjonować linki do ważnych dla mnie wątków.


glazura
- Glazura bez plastikowych narożników (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=85277)
- Jakie narzędzia dla początkującego płytkarza ?? (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=51148)
- Kto sam kładł terakotę/gres? (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=70565)
- Potrzebuje porady do układania płytek na podłogach ... (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=57151)
- fazowanie glazury (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=30747)
- Szlifowanie krawędzi płytek (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=52481)
- Jasne fugi-jak zabezpieczyć przed brudzeniem??? (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=45221)
- Glazura, terakota - jak klasc ?? (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=44919)

kominek
- Kominek - rozprowadzenie ciepła (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=87118)
- Kto obudowywał sam kominek (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=75488)
- Obudowa kominka (http://www.polskiinstalator.com.pl/artyk/2004-01/montaz_wkladow.htm)
- Czy ktos wykonywał sam DGP ? (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=48876)

okna
- Okiennice (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?p=1570980#1570980)
- Opinie o oknach połaciowych Fakro (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=90629&start=0)
-Ciekawe i długie płytki parapetowe (http://www.tarona.pl)

inne
- Samodzielna budowa bramy garażowej (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?p=1235051)
- W temacie "Wiata ogrodowa" (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=76759)
- Linki do projektów różnych ogrodowych sprzętów (http://www.absolutelyfreeplans.com/OUTDOOR%20PROJECTS/outdoor_projects.htm)
- Balustrada balkonowa - uszczelnienie (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=85982)
- na pomoc!!!!! chce sama zrobic kuchnie (murowaną) (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=69527)
- Samodzielne wykonanie mebli kuchennych (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=39156)
- Oświetlenie podszafkowe do kuchni (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=61354&)
- Lampy (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?p=1510869)
- Sklep z oświetleniem (http://www.subito.com.pl/)
- Domofon -poradźcie, jaki wybrać i dlaczego,bo chyba zwariuje (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=88133)
- niemiecka strona z świetnymi przykładami prac stolarskich i elementów architektury ogrodowej (http://www.holzkomplett.de/holzkomplett/holzkomplett/holzkomplettlight.html)

Komentarze do dziennika (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224)[/url]

JoShi
13-11-2006, 20:18
Kucie zamiast wiercenia, czyli wyniki przemyśleń i wizyty w pewnym sklepie
12 listopada 2006

Siedzę w salonie przy biurku, usiłuję się skupić nad zleceniem, ale nie mogę bo pęka mi głowa. A zaczęło się od niewinnego pomysłu racjonalizatorskiego...


Kominek, czyli DGP dla ubogich
Już drugi sezon dogrzewamy zamieszkiwany parter za pomocą nieobudowanego wkładu kominkowego. Wszystko działa jak należy, jakiś czas po rozpaleniu ognia sterownik wyłącza gazowe CO. Super... Tylko w pokoju dość oddalonego od salonu i odseparowanego dwoma drzwiami zaczyna się robić chłodno. Zeszłej zimy nie korzystaliśmy z tego pokoju, najwyżej czasem goście tam nocowali, ale do spania te 17 stopni jest akceptowalne.

W tym roku sytuacja jest inna. Mąż urządził sobie tam pracownie komputerową, a ponieważ od jakiegoś czasu pracuje w domu, to trochę tam marznie. Racjonalizatorski projekt polega na tym, żeby wykorzystać zakupione już dawno kanały do systemu DGP i mimo iż wkład kominkowy jest nieobudowany sprawdzić, czy da się tym kanałem trochę ciepłego powietrza podciągnąć do tego pokoiku.

Projekt był właściwie beznakładowy jeśli chodzi o pieniądze. Należało tylko zainwestować 5 PLN w złączkę do tych kanałów, bo jeden nie sięga. Nabyliśmy złączkę w naszym ulubionym sklepie hydrauliczno-glazurniczym i po późnym obiedzie małżonek zabrał się za wiercenie otworu w ścianie za kominkiem, celem przewleczenia tegoż kanału. Otwory w pozostałych ścianach już są zrobione. Wziął więc swoją ukochana wiertarkę, nałożył otwornice widiową, powiercił chwilę i... Wiertarka zaśmierdziała i stanęła... A miało być beznakładowo...

No cóż, praca rozpoczęta, więc chwycił młotek, przecinak i kuje dziurę w dwunastocentymetrowej ścianie z siporeksu. Czy było warto i czy to zadziała napiszę pewno jutro. Jak nie napiszę, to znaczy, że się wygłupiliśmy ;) :oops:


Łazienka, czyli o konsekwencjach braku wyobraźni
No ale miało być o innych jeszcze przemyśleniach i wizycie w sklepie. Mamy na parterze naprawdę małą łazienkę. W wyniku wielu przemyśleń i kompromisów udało nam się tam zmieścić podwieszaną miskę ustępową, kabinę prysznicową pięciokątną 85 cm i umywalkę. Kilka miesięcy temu zakupiliśmy miskę ustępową i umywalkę wpuszczaną w blat firmy Roca. Umywalka nie została zamontowana, bo zbieramy pieniądze na blat. Ostatnio zaczęłam robić szablon tego blatu i stwierdziłam, że przekombinowałam. Kupiliśmy najmniejsza umywalkę wpuszczaną w blat, ale niestety jest stanowczo za duża. Gdzie ja miałam oczy ? No i teraz zamiast kupować blat musimy kupić inna umywalkę (Na razie korzystamy z jakieś starej umywalki Cersanitu, która wyląduje ostatecznie w garażu). Zrobiliśmy rozeznanie w ofercie firmy Roca i okazało się, że odpowiadają nam dwie umywalki

Estudio S 45x45 cm
http://www.bexlab.pl/foto/dom_mini/roca_EstudioS.jpg (http://www.bexlab.pl/foto/dom/roca_EstudioS.jpg)

Niesymetryczna 35x43 cm
http://www.bexlab.pl/foto/dom_mini/roca_hell.jpg (http://www.bexlab.pl/foto/dom/roca_hell.jpg)

Nie muszę chyba mówić, że ta druga pasuje mi bardziej, bo jest mniejsza i jakaś taka ładniejsza. Sęk w tym, że miała się ukazać w ostatnim kwartale 2006 roku ale jej jeszcze nie ma w sprzedaży. Będzie po nowym roku i nie wiadomo ile będzie kosztować. Ta pierwsza kosztuje 221 PLN brutto

Wybada cierpliwie poczekać. Opracowywać projekt łazienki pod względem kolorystyki i wykorzystanej glazury. A jeśli się okaże, ze cena tej umywalki powala na kolana znów zmierzyć się z problemem. Zastanawiałam się jeszcze, czy dałoby się dopasować umywalkę innej firmy, ale trochę się tego boję, bo może wystąpić problem i innym odcieniem bieli...

Prysznic, czyli co się dzieje, jak się działa na raty.
Prysznic mamy, a jakże... Narożnik, w którym ma stanąć kabina został wyposażony w murowany brodzik dopasowany kształtem do wybranej kabiny, która stoi na poddaszu i czeka na lepsze czasy. Narożniki brodzika i ścian zostały uszczelnione specjalną taśmą i zapaćkane grafitiwo-szarą folia w płynie. Skutek jest taki, ze z prysznica można korzystać (po zamontowaniu zasłonki), za to łazienka wygląda jak jaskinia.

Do wyboru mieliśmy kabinę 80 cm i 90 cm. Ta większa się nie mieściła, ta mniejsza wydawała się trochę za ciasna. Naszym zwyczajem wprowadziliśmy racjonalizatorski. Brodzik jest przygotowany na kabinę 85 cm a brakujące 5 cm będzie z siporeksu obłożonego kafelkami. Nadstawki z siporeksu powstały po tym jak ściany zostały pokryte folia w płynie, więc są zabezpieczone wyłącznie foliową zasłonką. Dziś nabyliśmy brakujące taśmy i puszkę folii w płynie, więc można to już poprawić. Nie w tym rzecz. Dno brodzika nie jest prawidłowo wyprofilowane i zawsze po kąpieli resztka wody nie chce spływać. Mimo iż wycieramy brodzik po kąpieli prawie do sucha zaczęły pojawiać się plamki pleśni. No i teraz mamy dylemat, który musimy rozwiązać. Warianty rozwiązania

1. Na razie się nie przejmujemy zasklepiamy i malujemy folią niezabezpieczone elementy, resztę załatwimy przed kładzeniem glazury (ale czy to zdrowe i bezpieczne ?)
2. Paćkamy zagrzybiona część folia w płynie i patrzymy czy zwierzę przeżyje ( ale czy to nie jest głupi pomysł ?)
3. Zdejmujemy zagrzybioną folię w płynie profilujemy dno brodzika i malujemy od nowa (ale czy ta folia da się zdjąć ?)
4. Nie zdejmujemy folii, profilujemy dno brodzika zaprawa cienkowarstwową i malujemy jeszcze raz folią (ale czy zaprawa będzie się trzymać folii w płynie ?)


Komentarze do dziennika (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224)

JoShi
17-11-2006, 17:38
Pierwsze butelkowanie w nowym domu
17 listopada 2006

Dziś przyszła paczka ze sklepu internetowego. Przysłali nam 36 butelek do wina, 100 korków i korkownicę. Oczywiście nie mogło się skończyć inaczej jak butelkowaniem wina. Nastaw z wina gronowego 2004 roku, który okazał sie troche zbyt słodki został skupazowany z trochę starszym wytrawnym winem porzeczkowym. Stało sobie spokojnie i sie mieszało az do dziś. Dziś przelaliśmy do nowiutkich butelek i zakorkowaliśmy używając nowiutkiej korkownicy. Szło bardzo ładnie i szkoda, że zapełniliśmy tylko 26 butelek. Zostało mi jeszcze trochę wynalazków z różnych owoców i chyba je po weekendzie zabutelkujemy. Pozostanie tylko zrobienie ładnych etykiet.

Korek załadowany do korkownicy:

http://www.bexlab.pl/foto/dom_mini/IMG_0672_wino.jpg (http://www.bexlab.pl/foto/dom/IMG_0672_wino.jpg)

Zamykanie korkownicy:

http://www.bexlab.pl/foto/dom_mini/IMG_0674_wino.jpg (http://www.bexlab.pl/foto/dom/IMG_0674_wino.jpg)

Wpychanie korka do butelki:

http://www.bexlab.pl/foto/dom_mini/IMG_0677_wino.jpg (http://www.bexlab.pl/foto/dom/IMG_0677_wino.jpg)

Zakorkowana butelka:

http://www.bexlab.pl/foto/dom_mini/IMG_0678_wino.jpg (http://www.bexlab.pl/foto/dom/IMG_0678_wino.jpg)

Gotowy zestawik:

http://www.bexlab.pl/foto/dom_mini/IMG_0679_wino.jpg (http://www.bexlab.pl/foto/dom/IMG_0679_wino.jpg)


Komentarze do dziennika (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224)

JoShi
20-11-2006, 16:47
Sprawa glazury nabiera tempa
20 listopada 2006

Rano małżonek przywiózł z poczty paczkę. Przysłano zamówioną przycinarke do glazury. Sprawdziliśmy, ze jest sprawna, chociaż nie moglismy sprawdzić jak tnie płytki, bo nie mamy w domu ani jednego kawałka glazury :) Jednak skoro juz mamy przycinarkę, to czas zakupić płytki i zabrac się za ich układanie.

A tak wygląda mój małżonek podczas oględzin swojej kolejnej zabawki.
http://www.bexlab.pl/foto/dom_mini/IMG_0686_przycinarka.jpg (http://www.bexlab.pl/foto/dom/IMG_0686_przycinarka.jpg)


Komentarze do dziennika (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224)

JoShi
24-11-2006, 17:39
Glazura do spiżarki
24 listopada 2006

Wybraliśmy się dziś do sklepu celem nabycia glazury na ściany spiżarni. Kupiliśmy najtańsze płytki jakie były, czyli za 13 PLN/mkw. Płytki 20x25 o nazwie Anita Beige produkcji paradyż. Nabyliśmy 12 paczek po 1.9 mkw, czyli 22.8 mkw. Jednym słowem powinno wystarczyć. Zapłaciliśmy 296 PLN, czyli poniżej założeń.

Glazura jak na swoją cenę jest przyzwoita. Poza tym to w końcu tylko spiżarnia. Niestety nie udało mi się zrobic lepszego zdjęcia.
http://lh6.ggpht.com/_EbYh3yR5h9c/SZ0oPrHeLUI/AAAAAAAAAXc/d6XYe13rC80/s144/IMG_0694_spizarnia_sciana.jpg (http://lh6.ggpht.com/_EbYh3yR5h9c/SZ0oPrHeLUI/AAAAAAAAAXc/d6XYe13rC80/IMG_0694_spizarnia_sciana.jpg)

Jutro trzeba będzie przywieźć klej. Glazurę wieźliśmy samochodem osobowym i baliśmy się dokładać jeszcze klej. Przed nami:
1. Próba maszyny do ciecia glazury
2. Ewentualnie kupno lepszej tarczy
3. Wyniesienie wszystkiego ze spiżarni.
4. Na wszelki wypadek ocieplenie komina od kominka

Po tym będzie już można układać płytki.


Komentarze do dziennika (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224)

JoShi
05-12-2006, 13:14
Zmiany w dzienniku
5 grudnia 2006

Uffff... Właśnie dostaliśmy rachunek za przekroczony transfer na naszej domenie firmowej długo z mężem analizowaliśmy statystyki, bo nam sie wydawało, ze jakiś robot mógł nam sztucznie te statystyki podkręcić. Niestety to zdjęcia wystawione na muratorze spowodowały, ze przekroczyliśmy limit 4 Gb. W związku z tym zarządzam zmianę w moim dzienniku. Teraz widoczne będą tylko miniaturki, a po kliknięciu dopiero całe zdjęcie. Mam nadzieję, ze to pozwoli uniknąć w przyszłości kłopotów.

Komentarze do dziennika (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224)

JoShi
05-12-2006, 17:04
Spraw okołospiżarkowych ciąg dalszy
5 grudnia 2006

Po uporaniu się ze zmianami w dzienniku mogę trochę napisać o tym co się u nas dzieje. Prace nad glazura w spiżarce nagle ustały. Wszystko z powodu zlecenia, które musimy wykonać w dość krótkim czasie. Jak wiadomo, żeby wykończenia szły potrzeba pieniędzy, więc zlecenie ma pierwszeństwo.

Poza tym zanim ostatecznie płytki wylądują na ścianie trzeba jeszcze kilka rzeczy zrobić.

1. Wszystko ze spiżarni zostało wyniesione. No prawie wszystko
http://lh3.ggpht.com/_EbYh3yR5h9c/SZ0lHIANSWI/AAAAAAAAAFw/Ql-YEOLCDO4/s144/IMG_0705_spizarnia.jpg (http://lh3.ggpht.com/_EbYh3yR5h9c/SZ0lHIANSWI/AAAAAAAAAFw/Ql-YEOLCDO4/s512/IMG_0705_spizarnia.jpg)

To było nie lada przedsięwzięcie, bo za spiżarnie robi teraz jeden z garaży. Trzeba było najpierw go odgruzować i zrobić porządki, żeby wszystkie rzeczy ze spiżarki się tam zmieściły. Mój mąż i mój brat pracowali nad tym cały dzień. A spiżarka w garażu wygląda tak:
http://lh6.ggpht.com/_EbYh3yR5h9c/SZ0lHqa2G7I/AAAAAAAAAGA/7WXZuIMoSW8/s144/IMG_0707_spizarnia.jpg (http://lh6.ggpht.com/_EbYh3yR5h9c/SZ0lHqa2G7I/AAAAAAAAAGA/7WXZuIMoSW8/s512/IMG_0707_spizarnia.jpg)


2. Trzeba zrobić zabudowę rozdzielacza CO, który niepotrzebnie oddaje w tym pomieszczeniu ciepło.
http://lh3.ggpht.com/_EbYh3yR5h9c/SZ0lHT0AxNI/AAAAAAAAAF4/LakEjooCW9M/s144/IMG_0706_spizarnia.jpg (http://lh3.ggpht.com/_EbYh3yR5h9c/SZ0lHT0AxNI/AAAAAAAAAF4/LakEjooCW9M/s512/IMG_0706_spizarnia.jpg)


3. Trzeba ocieplić komin. Na poddaszu już został ocieplony, ale w chłodnej spiżarce ten ciepły komin to nie jest dobra rzecz. Raz, ze wychładzanie komina powoduje zaburzenia w jego pracy a dwa, ze w końcu spiżarka ma być chłodna. Dlatego też trzeba będzie jedną ścianę komina obłożyć styropianem Pozostałe ściany to lufty wentylacyjne i tu nic nie trzeba okładać.
http://lh6.ggpht.com/_EbYh3yR5h9c/SZ0lHy35AxI/AAAAAAAAAGQ/ISuEQUBgMS4/s144/IMG_0710_spizarnia.jpg (http://lh6.ggpht.com/_EbYh3yR5h9c/SZ0lHy35AxI/AAAAAAAAAGQ/ISuEQUBgMS4/s512/IMG_0710_spizarnia.jpg)


4. Wygląda na to, ze powinniśmy docieplić jedna ze ścian spiżarni. Jest to ściana między spiżarnia a mieszkaniem a właściwie klatka schodową (pierwsze zdjęcie, ścianka po prawej na przeciwko rozdzielni elektrycznej). Zbudowana z cegły dziurawki ma 6 cm plus tynki po obu stronach. Obawiamy się, ze w przyszłości będzie bardzo zimna. Planujemy zrobić kawałek lekkiej zabudowy. Płyta na rusztowaniu i 3 cm wełny. Styropianu nie da się przykleić bo ta ścianka ma kształt delikatnego 's', wiec obawiamy się uginania styropianu.

5. Rozdzielnia elektryczna też pozostawia wiele do życzenia. Wygląda na to jednak, ze poczeka na lepsze czasy. Jej rozbudowa na szczęście nie ma nic wspólnego z robieniem glazury w tym pomieszczeniu. Na razie w rozdzielni mamy:
- wyłącznik różnicowy trójfazowy (1 z prawej). Niefajny, bo jak coś się dzieje to wyłącza cały dom. Na szczęście działa ;)
- zabezpieczenie przepięciowe (środkowy moduł, powinny być cztery, na razie nie ma na zerze), ja to nazywam zabezpieczeniem antypiorunowym. W skrzynce zewnętrznej jest pierwszy stopień w domu drugi stopień
- trzy bezpieczniki nadprądowe (po lewej), po jednym na każda fazę.

Stan tej rozdzielni potwierdza przysłowie, ze szewc bez butów chodzi ;)
http://lh5.ggpht.com/_EbYh3yR5h9c/SZ0lHjex_bI/AAAAAAAAAGI/D2BxnJBvxpU/s144/IMG_0709_spizarnia.jpg (http://lh5.ggpht.com/_EbYh3yR5h9c/SZ0lHjex_bI/AAAAAAAAAGI/D2BxnJBvxpU/s512/IMG_0709_spizarnia.jpg)


Komentarze do dziennika (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224)

JoShi
21-12-2006, 15:45
Kolejne Boże Narodzenie
21 listopada 2006

Bez względu na to gdzie spędzamy święta, co roku ubieramy choinkę. Wczoraj z pomocą mojego bratanka napiekłam masę pierników. Połowa z nich prawie od razu wylądowała na choince. Teraz cały dom pachnie jodłą i piernikiem.

http://lh3.ggpht.com/_EbYh3yR5h9c/SZ0oRKA14nI/AAAAAAAAAYM/0X92phvC9T4/s144/IMG_0736_choinka.jpg (http://lh3.ggpht.com/_EbYh3yR5h9c/SZ0oRKA14nI/AAAAAAAAAYM/0X92phvC9T4/s512/IMG_0736_choinka.jpg) http://lh4.ggpht.com/_EbYh3yR5h9c/SZ0oRdYdE9I/AAAAAAAAAYU/PAmPOdITt3k/s144/IMG_0742_choinka.jpg (http://lh4.ggpht.com/_EbYh3yR5h9c/SZ0oRdYdE9I/AAAAAAAAAYU/PAmPOdITt3k/s512/IMG_0742_choinka.jpg) http://lh5.ggpht.com/_EbYh3yR5h9c/SZ0oR9_Av0I/AAAAAAAAAYc/Ps6TnKOI9Ys/s144/IMG_0744_choinka.jpg (http://lh5.ggpht.com/_EbYh3yR5h9c/SZ0oR9_Av0I/AAAAAAAAAYc/Ps6TnKOI9Ys/IMG_0744_choinka.jpg)

Śledzie tez już zrobione i makówki w mleku... jednak cała masa roboty jeszcze przede mną.

Komentarze do dziennika (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224)

JoShi
26-12-2006, 21:29
Świąteczny prezent ?
26 grudnia 2006

Dziś wróciłam do domu i wpadłam na pomysł, żeby zajrzeć, czy może się już Roca namyśliła po ile będzie mi chciała sprzedać tę umywalkę w której się zakochałam. Z dusza na ramieniu, bo przecież nie wiadomo ile będzie taka nowość kosztować, zajrzałam na ich stronę. Hip hip hura... W cenniku producenta 320 PLN

Tak tak... Śliczna niesymetryczna umywalka firmy Roca (35x43 cm) będzie moja. Aż świerzbi, żeby jechać jutro do hurtowni i zamówić.
http://lh5.ggpht.com/_EbYh3yR5h9c/SZ0pUr4hE7I/AAAAAAAAA2E/8J2WbvQUD2k/roca_hell.jpg



Komentarze do dziennika (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224)

JoShi
10-01-2007, 00:31
W oczekiwaniu na umywalkę
10 stycznia 2007

Dziś wybraliśmy się do miasta, bo mieliśmy parę spraw do załatwienia. Zupełnie przy okazji i dość niespodziewanie wstąpiliśmy do naszej ulubionej hurtowni i zamówiliśmy tą umywalkę w której się zakochałam. Mam nadzieję, że miłość do niej mi nie przejdzie jak ją zobaczę na żywo. W każdym razie pani obiecała, że umywalka będzie najpóźniej w przyszłym tygodniu. Nie mogę się już doczekać.


Dziś przyglądałam się mojemu trawnikowi, który nie bardzo się udał i był trochę wyłysiały. Licząc na ciepłą jesień posiałam trawkę, żeby nieco go wyrównać. Nie powschodziła. Odpuściłam sobie. Tymczasem teraz ,w środku zimy trawa wschodzi na całego. Ciekawe co z nią będzie, kiedy przyjdą mrozy. Jeśli przyjdą, bo może to już wiosna ?


Komentarze do dziennika (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224)

JoShi
24-01-2007, 23:09
Rach ciach i zmieniliśmy umywalkę
24 stycznia 2007

Dziś zamocowaliśmy nową umywalkę w łazience. Wprawdzie nie mam tam ciągle płytek, ale już dłużej nie chciałam czekać. Niech sobie wisi i dobrze nam służy... Stara wielka umywalka poszła precz. Jak się luźno w łazieneczce zrobiło. Mąż trochę był zszokowany przy odbiorze, że taka malusia, jednak docenił odzyskana przestrzeń. A umywalka wcale taka mała nie jest. Mieści sie spora męska stopa, czyli jest OK. Ostatecznie zapłaciliśmy za nią. 350 PLN

Prezentacja:
http://lh6.ggpht.com/_EbYh3yR5h9c/SZ0oST6f6lI/AAAAAAAAAY0/SiWY6rs6m5k/s144/IMG_0889_umywalka.JPG (http://lh6.ggpht.com/_EbYh3yR5h9c/SZ0oST6f6lI/AAAAAAAAAY0/SiWY6rs6m5k/IMG_0889_umywalka.JPG)

Instalacja:
http://lh3.ggpht.com/_EbYh3yR5h9c/SZ0oSmXfPkI/AAAAAAAAAY8/qjW2XKIeVyg/s144/IMG_0890_umywalka.JPG (http://lh3.ggpht.com/_EbYh3yR5h9c/SZ0oSmXfPkI/AAAAAAAAAY8/qjW2XKIeVyg/IMG_0890_umywalka.JPG)

W spiżarni lekka stagnacja, ale przynajmniej wyznaczony został poziom w całym skomplikowanym pomieszczeniu.

Komentarze do dziennika (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224)

JoShi
29-01-2007, 22:03
Ach ta spiżarnia...
29 stycznia 2007

Dziś małżonek zabrał się znów za spiżarnie. Do kładzenia płytek ciągle daleko. Na szczęście ruszyło ocieplanie komina. Gdyby można było po prostu przykleić styropian, to dawno juz zapomnielibyśmy o sprawie. Tymczasem jest to bardziej skomplikowane. Trzeba ocieplić jeden bok komina. Niestety są dwie dwie rzeczy, które to utrudniają:
1. W ścianie, którą trzeba ocieplić jest rewizja.
2. Na tej ścianie (między innymi) będą podpórki do spiżarnianych półek.

Wymyśliliśmy następujące rozwiązanie:
1. Od samego dołu do poziomu około 10 cm powyżej drzwiczek rewizji do ściany komina przykleimy plastry siporeksu.
2. Powyżej tego poziomu na samej krawędzi ocieplanej ściany (ta część jest zimna, bo to luft wentylacyjny) będzie około 12 cm siporeksu
3. Pozostała powierzchnia ściany komina będzie wyklejona styropianem na to siatka i klej.

Wszystko po to, zeby na krawędzi ścianki można było zamocować wsporniki do półek (dlatego w tym miejscu siporeks a nie styropian) i żeby uzyskać po tych wszystkich czynnościach gładką ścianę i uniknąć docinania płytek i innych kombinacji.

Poniżej zdjęcia z przyklejania siporeksu:

Mieszanie zaprawy to ważna czynność ;)
http://lh3.ggpht.com/_EbYh3yR5h9c/SZ2LRdlExCI/AAAAAAAABLQ/Fc3NJf8EEy8/s144/IMG_0922_spizarnia.JPG (http://lh3.ggpht.com/_EbYh3yR5h9c/SZ2LRdlExCI/AAAAAAAABLQ/Fc3NJf8EEy8/s512/IMG_0922_spizarnia.JPG)

Przyklejanie płytki siporeksu, wcześniej starannie dociętej, tak aby grubościa odpowiadała warstwie styropianu:
http://lh5.ggpht.com/_EbYh3yR5h9c/SZ2LRmAdT1I/AAAAAAAABLY/XCiQooVj4bY/s144/IMG_0924_spizarnia.JPG (http://lh5.ggpht.com/_EbYh3yR5h9c/SZ2LRmAdT1I/AAAAAAAABLY/XCiQooVj4bY/s512/IMG_0924_spizarnia.JPG)

Poziomice ida w ruch. Wszystko musi byc równiutko:
http://lh5.ggpht.com/_EbYh3yR5h9c/SZ2LR4wAFvI/AAAAAAAABLg/vMO6n-1Sc0E/s144/IMG_0927_spizarnia.JPG (http://lh5.ggpht.com/_EbYh3yR5h9c/SZ2LR4wAFvI/AAAAAAAABLg/vMO6n-1Sc0E/s512/IMG_0927_spizarnia.JPG) http://lh4.ggpht.com/_EbYh3yR5h9c/SZ2LSJxabQI/AAAAAAAABLo/0WU9lSlqdMQ/s144/IMG_0931_spizarnia.JPG (http://lh4.ggpht.com/_EbYh3yR5h9c/SZ2LSJxabQI/AAAAAAAABLo/0WU9lSlqdMQ/s512/IMG_0931_spizarnia.JPG)

Tu widać otwór rewizji, z którego zdemontowano drzwiczki (pewnie przez kilka dni nie będę mogła korzystać z kominkowego ciepełka):
http://lh4.ggpht.com/_EbYh3yR5h9c/SZ2LSdUZ7aI/AAAAAAAABLw/wVYjaz715PU/s144/IMG_0933_spizarnia.JPG (http://lh4.ggpht.com/_EbYh3yR5h9c/SZ2LSdUZ7aI/AAAAAAAABLw/wVYjaz715PU/s512/IMG_0933_spizarnia.JPG)

Na koniec należy ładnie zaklajstrować spoiny:
http://lh6.ggpht.com/_EbYh3yR5h9c/SZ2LSnqyP1I/AAAAAAAABL4/TGGTgq6TNUk/s144/IMG_0935_spizarnia.JPG (http://lh6.ggpht.com/_EbYh3yR5h9c/SZ2LSnqyP1I/AAAAAAAABL4/TGGTgq6TNUk/s512/IMG_0935_spizarnia.JPG)



Tymczasem na dworze zima... Dziś było słonecznie aż się zaczął topić śnieg na południowej połaci dachu. Podwójna śnieżna lawina, która na szczęście jeszce nie oberwała rynny, po raz kolejny przypomniała nam o tym, że należałoby założyć płotki zapobiegające zsuwaniu się śniegu... Hmmm. Robota raczej nie na teraz... Dobrze, że zawczasu pobieliłam drzewka... W nocy z pewnością będzie mróz, a taka huśtawka temperatur mogłaby im bardzo zaszkodzić.

Małżonek codziennie musi (w każdym razie on tak twierdzi) odśnieżyć podjazd i komplet ścieżek (do psiego kojca i do karmnika dla ptaków)
http://lh6.ggpht.com/_EbYh3yR5h9c/SZ2MtUJzZwI/AAAAAAAABNY/dAylFw-iEY0/s144/IMG_0910_snieg.JPG (http://lh6.ggpht.com/_EbYh3yR5h9c/SZ2MtUJzZwI/AAAAAAAABNY/dAylFw-iEY0/IMG_0910_snieg.JPG)

Tymczasem dziś po raz pierwszy do naszego karmnika zawitały dzwońce (te z żółtym paseczkiem na skrzydle). Od razu zaczęły wprowadzać swoje porządki, czupurne maluchy. Wczoraj pojawił się grubodziób (widziałam pierwszy raz w życiu), ale nie udało mi się go sfotografować.

http://lh3.ggpht.com/_EbYh3yR5h9c/SZ2MtvBbJjI/AAAAAAAABNg/ZYc679J9NRQ/s144/IMG_0917_dzwonce.JPG (http://lh3.ggpht.com/_EbYh3yR5h9c/SZ2MtvBbJjI/AAAAAAAABNg/ZYc679J9NRQ/IMG_0917_dzwonce.JPG)

Komentarze do dziennika (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224)

JoShi
15-02-2007, 19:42
Sprawa komina...
15 lutego 2007

Planowana operacja docieplenia komina w spiżarce dobiegła końca. Plastry siporeksu i styropianu juz sa na swoim miejscu:
http://lh5.ggpht.com/_EbYh3yR5h9c/SZ2LS4sEIXI/AAAAAAAABMI/WWle6U2EZT4/s144/IMG_0998_komin.jpg (http://lh5.ggpht.com/_EbYh3yR5h9c/SZ2LS4sEIXI/AAAAAAAABMI/WWle6U2EZT4/IMG_0998_komin.jpg)

Rewizja wróci na swoje miejsce po położeniu płytek na kominie. Doszliśmy do wniosku, ze narożnik komina znajduje się bardzo blisko dość często uczęszczanego przejścia (wejście do garażu). Jest to w dodatku ciąg komunikacyjny którym przenosi się różne dziwne, ciężkie i kanciaste przedmioty (narzędzie, drabinka, kosz z zakupami itp). Efekt jest taki, ze tynk na tym narożniku był już dość poważnie poobijany. Dlatego podjęliśmy decyzje, że będzie to jedyne miejsce w całym domu, gdzie jednak zastosujemy narożnik do glazury, zamiast fazować płytki. Ponieważ jestem zdeklarowaną przeciwniczką plastików, zastosujemy aluminiowy narożnik.

Następny etap pracy nad spiżarnią, to likwidacja rys na kominie. Komin jest zbudowany częściowo z cegły (przewód dymowy) a częściowo z siporeksowych kształtek (trzy przewody wentylacyjne). W zeszłym roku pojawiło się pęknięcie (co to był za trzask). Pęknięcie nie jest groźne, bo znajduje się w miejscu, gdzie komin, a ściślej mówiąc kanał wentylacyjny doklejony był do ściany nośnej. Jednak postanowiliśmy zasklepić to pęknięcie i zrobić co sie tylko da, żeby zminimalizować ryzyko pęknięcia płytek w tym miejscu. Dlatego też pęknięcie zostało poszerzone przy pomocy szlifierki kątowej. Co kilkanaście centymetrów zostały przygotowane poprzeczne bruzdy na kotwy.
http://lh3.ggpht.com/_EbYh3yR5h9c/SZ2LS-y2QBI/AAAAAAAABMA/fm6PoEytDfw/s144/IMG_0996_komin.jpg (http://lh3.ggpht.com/_EbYh3yR5h9c/SZ2LS-y2QBI/AAAAAAAABMA/fm6PoEytDfw/IMG_0996_komin.jpg)
W bruzdy zostaną wklejone kotwy ze stali nierdzewnej. I całość zostanie zasklepiona zaprawą. Mam nadzieję, że w przyszłości pęknięcie nie odnowi się. A jeśli się odnowi no to trudno...

Komentarze do dziennika (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224)

JoShi
24-02-2007, 15:47
Komin załatany...
24 lutego 2007

Sprawa komina w spiżarce zamknięta. Klamry zostały założone tynk załatany. Mam nadzieje, że to pomoże.
http://lh5.ggpht.com/_EbYh3yR5h9c/SZ2LTJYTB3I/AAAAAAAABMQ/37tbp0bmAcI/s144/IMG_1006_komin.jpg (http://lh5.ggpht.com/_EbYh3yR5h9c/SZ2LTJYTB3I/AAAAAAAABMQ/37tbp0bmAcI/IMG_1006_komin.jpg)
W spiżarni zostało już (a może jednak aż) tylko docieplenie ścianki pomiędzy spiżarnią a mieszkaniem, oraz obudowanie i ocieplenie rozdzielacza CO.


Przy okazji nadmiar zaprawy został wykorzystany do zasklepienia jakichś zaległych bruzd w kotłowni.
http://lh3.ggpht.com/_EbYh3yR5h9c/SZ5kBEhM99I/AAAAAAAABOE/fwYbWtefEGo/s144/IMG_1012_kotlownia.jpg (http://lh3.ggpht.com/_EbYh3yR5h9c/SZ5kBEhM99I/AAAAAAAABOE/fwYbWtefEGo/IMG_1012_kotlownia.jpg)


Komentarze do dziennika (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224)

JoShi
24-02-2007, 16:02
Żabki czy haczyki?
24 lutego 2007

Dość niespodziewanie zarobiłam pare groszy i od razu podjęłam decyzje o tym, zeby wydac je na dom... Stanęło na karniszach. Chcę mieś w salonie j jadalni szyny PCV schowane za drewnianą osłoną. Znalazłam niezłą ofertę szyn, po około 7 PLN za 1 mb. Do tego oczywiście dodatki, które nie wiem ile będą kosztować. No i właśnie z dodatkami mam problemy. Czas najwyższy zadecydować, czy chcę mieć żabki czy takie dziwne haczyki. Sęk w tym, że nigdy nie używałam haczyków. Nawet nie wiem jak to działa... Bądź tu człowieku mądry i dokonaj wyboru :(
http://lh3.ggpht.com/_EbYh3yR5h9c/SZ5k8roqckI/AAAAAAAABR8/yUmc34qp4GQ/karnisz.jpg

Kwestia drewnianego wykończenia jeszcze do prześwietlenia. Gdzie zamówić, ile będzie kosztowało itp...

Komentarze do dziennika (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224)

JoShi
27-02-2007, 23:20
Projekt ocieplenia ścianki, czyli spiżarki ciąg dalszy
27 lutego 2007

Wszystko w naszym domu płynie w swoistym tempie. Wykańczanie domu tez i nie ma sensu przyspieszać i tak nic z tego nie będzie. Tak więc spiżarnia ciągle nie jest zrobiona. Co tym razem ? Ocieplenie ścianki między spiżarnia a domem. Doszliśmy do wniosku, ze jednak chłodno jest w tej spiżarce i bardzo chcemy, żeby tam było chłodno. Nie pomyśleliśmy o tym na etapie budowy klatki schodowej, więc musimy myśleć teraz. Trzeba więc ta ściankę docieplić, żeby niepotrzebnie nie wychładzać mieszkanie. Zdecydowaliśmy, że zrobimy to za pomocą płyt KG na stelażu wypełnionym wełną mineralną. Oczywiście nie może być łatwo, tak, żeby od razu było wiadomo co i jak.

Problem pierwszy ?
Ścianka nie jest prosta. Nie znaczy, ze jest krzywo zrobiona. To znaczy jest krzywa ale tak było w projekcie. Załamuje sie w pewnym miejscu o około 13 stopni a w dodatku to załamanie jest zaokrąglone. Chcemy tak zrobić obudowę z KG, żeby to wyprostować (to zaokrąglenie) i nie mieć niepotrzebnej zabawy przy układaniu płytek. Poziomo chcemy ulożyć profile CD 50 przymocowane do ściany za pomocą uchwytów EL, które pozwalają na odsuwanie profili od ściany i uzyskanie dwóch płaszczyzn. Sęk w tym, że nie mamy pojęcia jak ułożyć pionowe profile w miejscu załamania. Jak by tego nie robić końce płyt spotykające się w tym miejscu, a więc ich połączenie będzie w powietrzu:
http://lh5.ggpht.com/_EbYh3yR5h9c/SZ5lu4__OPI/AAAAAAAABXQ/hI7AmBDEyek/scianka_w_spizarni_01.png

Problem drugi?
Oprócz tego, że ścianka jest 'zakręcająca, to jeszcze jest trójkątna. Od góry nie ma problemu, jest strop, czyli spód wyższego biegu schodów. Więc zastosujemy profil UD 27 wszędzie tam, gdzie na rysunku jest czarna kreska. Kwestia do rozstrzygnięcia to miejsce, gdzie na rysunku jest czerwona kreska. Tam jest krawędź pod którą znajduje sie wnęka. Tak więc po zrobieniu zabudowy trzeba będzie od czoła doczepić pasek płyty KG. Nie wiem więc czy to ma być tez profil UD27, czy inny. Może U ?
http://lh4.ggpht.com/_EbYh3yR5h9c/SZ5lu-w6PAI/AAAAAAAABXY/yuNnjEQr6CQ/scianka_w_spizarni_02.png

Problem trzeci
O ile mi wiadomo aby płyty KG mocuje się wkrętami do profili pionowych. Co w tym przypadku ? Co w przypadku ostatniego, trójkątnego kawałka, który nie będzie miał po lewej pionowego profilu do przykręcenia ? Czy można przykręcać do profili UD27 ?

Na te pytanie muszę sobie odpowiedzieć tak szybko jak sie da. Tymczasem oszacowałam ile będzie mi potrzeba materiału. Przyjęłam w tym celu założenie, ze w miejscu zakrętu ściany będzie tylko jeden pionowy profil a w miejscu czerwonej krawędzi będzie profil UD27

UD27 2 x 4m
CD60 5 x 3m
3 płyty KG
Taśma izolacyjna 4m
Uchwyt EL 26 sztuk
Kołki rozporowe do betonu 10 sztuk
Kołki rozporowe do cegły dziurawki 35 sztuk
Blachowkręty 3.5 x 9.5 (pchełki) 60 sztuk
Blachowkręty (do mocowania płyt) ok 80-100 sztuk

Przydałoby sie kupić jeszcze nożyce do blachy i bit z ogranicznikiem do wkrętarki.

Komentarze do dziennika (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224)

JoShi
01-03-2007, 20:47
Profilowe zakupy
1 marca 2007

Ufff... Aż sama nie wierze, że tak szybko kupiliśmy rzeczy potrzebne do docieplenia tej ścianki... Po prostu pojechaliśmy, kupiliśmy i przywieźliśmy... Trochę się tylko niewygodnie wracało w wiąchą profili biegnącą przez sam środek samochodu. Panowie w hurtowni dość dziwnie patrzyli na nas jak upychaliśmy profile do samochodu.
- Panie... Tym samochodem, to my nie takie rzeczy przewoziliśmy...

To oczywiście prawda, tyle, że tym razem na pokładzie była jeszcze teściowa, bo chcieliśmy upiec dwie pieczenie na jednym ogniu i zaraz po wizycie w hurtowni wybraliśmy się do siedziby Towarzystwa Przyjaciół Mińska Mazowieckiego, zeby obejrzeć ciekawie zapowiadającą się wystawę starych zdjęć. Było warto. Zdjęcia niektóre nawet z 1903 roku. Pan, który miał dyżur świetnie opowiadał o niektórych i widac, że prawdziwy miłośnik Mińska Mazowieckiego. Sporo się od niego dowiedzieliśmy... Przy okazji zakupiłam kilka ich publikacji. Bardzo ciekawe, ładnie wydane. Będę czytać i się asymilować. A co...

Po zwiedzeniu wystawy trzeba było zapakować się do samochodu. Nie było łatwo bo oparcie mojego fotela z powodu profili musiało być położone. Komfort jazdy żaden. Na szczęście to tylko kilka kilometrów. Aż się boje pomyśleć, co będzie jak przyjdzie jechać po te trzy nieszczęsne płyty KG.

Spis zakupów:
UD27 1 x 4m 7.50
U 1x4m 11.50
CD60 6 x 3m 45.20
Uchwyt ES 30 sztuk 12.08
Kołki rozporowe 100 sztuk 8.00
Blachowkręty 3.5 x 9.5 (pchełki) 200 sztuk 7.80

Razem 91.90 PLN

Komentarze do dziennika (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224)

JoShi
08-03-2007, 16:23
Rusztowanie w spiżarni
8 marca 2007

Po niemalże błyskawicznych zakupach nadszedł czas na montaż... Zaczęliśmy od profilu U przymocowanego na skośnej krawędzi ścianki. Za zdjęciu Ryś wbijający kołki do szybkiego montażu. Ponieważ nie było możliwości, żeby stuknąć kołek bezpośrednio młotkiem posłużył się starym pilnikiem do przeniesienia siły uderzenia. W tle widać trzy kartony leżakującego czerwonego wermutu.
http://lh5.ggpht.com/_EbYh3yR5h9c/SZ2LYpkxaVI/AAAAAAAABMY/vltN8Yro9nM/s144/IMG_1121_spizarnia.jpg (http://lh5.ggpht.com/_EbYh3yR5h9c/SZ2LYpkxaVI/AAAAAAAABMY/vltN8Yro9nM/IMG_1121_spizarnia.jpg)

Wczoraj razem z bratem przymocowaliśmy do skośnego sufitu górny profil (UD27). Na szczęście brat przywiózł swoją wiertarkę z udarem, bo wiercenie nasza zwykłą wiertarka w żelbetowych schodach byłoby naprawdę udręką. Dziś postanowiłam samodzielnie zacząć montaż pionowych profili CD na wieszakach ES. Jest to praca, która nie wymaga więcej niż jednej pary rąk, więc w ramach relaksu trochę się pogimanstykowałam. Siłą rzeczy nie zrobiłam sobie zdjęcia, ale może to i lepiej :lol:

Poniżej trzy profile przygotowane do montażu pozują do zdjęcia. Jeszcze nie przykręcone do wieszaków, gdyż trzeba najpierw włożyć pod nie wełnę mineralną. Wieszaki też jeszcze nie są przykołkowane ostatecznie do ściany.
http://lh4.ggpht.com/_EbYh3yR5h9c/SZ2LY8GjK0I/AAAAAAAABMg/fVANw-DUEi4/s144/IMG_1144_spizarnia.jpg (http://lh4.ggpht.com/_EbYh3yR5h9c/SZ2LY8GjK0I/AAAAAAAABMg/fVANw-DUEi4/IMG_1144_spizarnia.jpg)

Zamocowałam również skrajny profil pionowy przy drzwiach, który będzie wyznaczał druga płaszczyznę. Ten profil jest już wypoziomowany (chyba powinnam napisać wypionowany) i przykręcony z jednej strony do wieszaków. Druga strona jeszcze pozostaje swobodna co ma ułatwić wciśnięcie tam wełny mineralnej. Jestem z siebie dumna, bo własnymi rękoma przycinałam te profile i wkręcałam pchełki. Trochę się zmęczyłam skakaniem po drabinie, bo zanim nabrałam wprawy pchełki spadały mi z bita wkrętarki i ciągle musiałam po nie schodzić. Poza tym mam niewielki odcisk na środkowym palcu prawej ręki. To chyba dlatego, ze nie umiem prawidłowo trzymać nożyc do blachy. Czeka mnie jeszcze wiele powierzchni do wykończenia karton-gipsem, więc się zdążę nauczyć.
http://lh5.ggpht.com/_EbYh3yR5h9c/SZ2LZAzfD8I/AAAAAAAABMo/d5kzJ8L66Lo/s144/IMG_1149_spizarnia.jpg (http://lh5.ggpht.com/_EbYh3yR5h9c/SZ2LZAzfD8I/AAAAAAAABMo/d5kzJ8L66Lo/IMG_1149_spizarnia.jpg)


Komentarze do dziennika (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224)

JoShi
09-03-2007, 20:21
Rusztowanie prawie ukończone
9 marca 2007

Sama nie wierzę w to co się dzieje. Rusztowanie w spiżarni prawie ukończone. To tempo prac mnie zaskakuje. Brakuje już tylko jednego pionowego profilu na załamaniu ściany. Pozostałe profile wypełnione wełna mineralna ISOVER uni-mata i przyśrubowane do wieszaków.
http://lh5.ggpht.com/_EbYh3yR5h9c/SZ2LZdS-P9I/AAAAAAAABM4/dByFq1bHYcY/s144/IMG_1153_spizarnia.jpg (http://lh5.ggpht.com/_EbYh3yR5h9c/SZ2LZdS-P9I/AAAAAAAABM4/dByFq1bHYcY/IMG_1153_spizarnia.jpg)

Wełna ISOVER nie kruszy się tak bardzo jak Rockwool, ale i tak czuję, maleńkie igiełki na twarzy... Pocieszam się tylko, ze przy Rockwoolu było gorzej. Dziś za wkrętarkę chwycił Ryś, więc mogłam robić zdjęcia :P
http://lh6.ggpht.com/_EbYh3yR5h9c/SZ2LZfDnBzI/AAAAAAAABMw/FlKEzNQvSSM/s144/IMG_1152_spizarnia.jpg (http://lh6.ggpht.com/_EbYh3yR5h9c/SZ2LZfDnBzI/AAAAAAAABMw/FlKEzNQvSSM/IMG_1152_spizarnia.jpg)


Komentarze do dziennika (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224)

JoShi
09-03-2007, 21:08
Lampa.
9 marca 2007

Przeglądając wątki na forum natknęłam się na strone producenta mebli VOX a na niej na taka o to lampę:
http://www.meble.vox.pl/images/zdjecia/4301AB_lampa_fisherman_wiszaca_800px.jpg

Bardzo podobna do lampy z IKEA, ale ma ładniejszy kolor. Kosztuje prawie 200 PLN i baaardzo mi się podoba. Na pewno pasuje mi do wiatrołapu (chyba, ze jest za duża) a może nawet do kuchni. Ech... Chyba będę teraz o niej rozmyślać.

Komentarze do dziennika (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224)

JoShi
13-03-2007, 17:01
Naprawdę mała architektura
13 marca 2007

Już jakiś czas temu zaczęliśmy planować z Rysiem budowę grilo-wędzarni i robienie własnych wyrobów masarskich. Ostatnie rozmowy na forum i moje osobiste odczucia na temat pogarszającej się jakości żywności przyśpieszyły naszą decyzję. Święta Wielkiej Nocy zbliżają sie wielkimi krokami, próbna partia mięsa się pekluje, a widoków na szybkie zbudowanie porządnej i ładnej wędzarni nie ma (u nas przeciez wszystko musi się dziac swoim tempem). Szybciutko więc skleciliśmy wędzarnie z blaszanej beczki, blaszanego korytka i kilku cegieł.

Korytko osadzone zostało na połówkach cegieł. Na początku pod korytkiem dołek na palenisko. Na końcu kopczyk przygotowany do obsadzenia beczki:
http://lh5.ggpht.com/_EbYh3yR5h9c/SZ5qHN8eSHI/AAAAAAAABYI/BiOprSjKJLM/s144/IMG_1180_wedzarnia.jpg (http://lh5.ggpht.com/_EbYh3yR5h9c/SZ5qHN8eSHI/AAAAAAAABYI/BiOprSjKJLM/IMG_1180_wedzarnia.jpg)


Po obsadzeniu i obsypaniu ziemia tam gdzie trzeba w oczyszczonej uprzednio beczce nastał wielki ogień celem wypalenia wszystkiego co mogłoby wędzeniu zaszkodzić. Na zdjęciu widać już tylko dymek po wielkim ogniu. Mam jeszcze trochę badyli na ogrodzie to jeszcze powypalam beczkę zanim mięso będzie gotowe do wędzenia. Wędzarnia ta może nie jest szczytem osiągnięć jeśli chodzi o urządzanie ogrodu, ale ma być przede wszystkim smacznie a dopiero potem ładnie.
http://lh6.ggpht.com/_EbYh3yR5h9c/SZ5qHRUqx9I/AAAAAAAABYQ/su5_IYKOxaw/s144/IMG_1181_wedzarnia.jpg (http://lh6.ggpht.com/_EbYh3yR5h9c/SZ5qHRUqx9I/AAAAAAAABYQ/su5_IYKOxaw/s512/IMG_1181_wedzarnia.jpg)


Tymczasem żeby już się cieszyć smakiem domowego mięsa i nie kupować mięsopodobnych wyrobów naszprycowanych chemią narychtowałam kilka słoików kiełbasy (bez peklowania według jednego z tutejszych przepisów) i taką oto roladę z boczki z nadzieniem z rodzynków i suszonych śliwek:
http://lh3.ggpht.com/_EbYh3yR5h9c/SZ5qH6CFP6I/AAAAAAAABYY/TIowKiWfFbw/s144/IMG_1188_pieczen.jpg (http://lh3.ggpht.com/_EbYh3yR5h9c/SZ5qH6CFP6I/AAAAAAAABYY/TIowKiWfFbw/IMG_1188_pieczen.jpg)

Dziś zaś po dwudniowym moczeniu w bejcy z czerwonego wina i cebuli w piekarniku wylądowała szyneczka naszpikowana cynamonem i goździkami... Mniamniuśne...



Komentarze do dziennika (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224)

JoShi
16-03-2007, 19:28
Naprawdę mała architektura
16 marca 2007

Kilka fotek z rozruchu wędzarni... A niech Wam ślinka cieknie...

Rozgrzewanie wędzarni:
http://lh5.ggpht.com/_EbYh3yR5h9c/SZ5qJPZiUuI/AAAAAAAABZI/9nMJ1-h6tQk/s144/IMG_1219_kielbasa.jpg (http://lh5.ggpht.com/_EbYh3yR5h9c/SZ5qJPZiUuI/AAAAAAAABZI/9nMJ1-h6tQk/s512/IMG_1219_kielbasa.jpg)

Obsuszanie wędlinki:
http://lh3.ggpht.com/_EbYh3yR5h9c/SZ5qJUwbLCI/AAAAAAAABZQ/jCrrvpOH-B4/s144/IMG_1222_kielbasa.jpg (http://lh3.ggpht.com/_EbYh3yR5h9c/SZ5qJUwbLCI/AAAAAAAABZQ/jCrrvpOH-B4/IMG_1222_kielbasa.jpg)

Wędzenie:
http://lh4.ggpht.com/_EbYh3yR5h9c/SZ5qJmhzIjI/AAAAAAAABZY/oInC04qmbMQ/s144/IMG_1225_kielbasa.jpg (http://lh4.ggpht.com/_EbYh3yR5h9c/SZ5qJmhzIjI/AAAAAAAABZY/oInC04qmbMQ/s512/IMG_1225_kielbasa.jpg)

Po trzech godzinach zadymiania:
http://lh3.ggpht.com/_EbYh3yR5h9c/SZ5qJx9VNtI/AAAAAAAABZg/1cllgxy52D0/s144/IMG_1234_kielbasa.jpg (http://lh3.ggpht.com/_EbYh3yR5h9c/SZ5qJx9VNtI/AAAAAAAABZg/1cllgxy52D0/IMG_1234_kielbasa.jpg)

Mniam...

Komentarze do dziennika (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224)

JoShi
19-03-2007, 17:08
Przegląd interesującej ceramiki
19 marca 2007

Płytki parapetowe http://www.tarona.pl:
http://www.tarona.pl/nowa2/zdjecia/produkty/parapetowe/02granit1.jpg
rozmiary:
100x200
135x245 (chyba przy małe)
138x300 (trochę za duże)


Ceramika Końskie
Kongo 25x33
http://www.ceramikakonskie.pl/files/images/kongo/kongo_braz_25x33,3.jpghttp://www.ceramikakonskie.pl/files/images/kongo/kongo_krem_25x33,3.jpghttp://www.ceramikakonskie.pl/files/images/kongo/kongo_zielone_25x33,3.jpghttp://www.ceramikakonskie.pl/files/images/kongo/mozaika_kongo_25x33,3.jpghttp://www.paradyz.com.pl/images/products/mini/000275.jpg

Pastele 25x40 (white, coral)
http://www.ceramikakonskie.pl/UserFiles/white%2025x40(2).JPGhttp://www.ceramikakonskie.pl/UserFiles/orange%2025x40(2).JPG
10x40
http://www.ceramikakonskie.pl/UserFiles/nature%2010x40(2).JPG
8.5x40
http://www.ceramikakonskie.pl/UserFiles/fantasy%20red%208x40(2)(1).jpg

Paradyż
CENTURIA / CENTURION 30x50
http://www.paradyz.com.pl/images/products/mini/000269.jpg http://www.paradyz.com.pl/images/products/mini/000275.jpg http://www.paradyz.com.pl/images/products/mini/000274.jpg http://www.paradyz.com.pl/images/products/mini/000272.jpg http://www.paradyz.com.pl/images/products/mini/001937.jpg

http://www.paradyz.com.pl/images/products/mini/000271.jpg http://www.paradyz.com.pl/images/products/mini/001938.jpg http://www.paradyz.com.pl/images/products/mini/000270.jpg http://www.paradyz.com.pl/images/products/mini/000273.jpg http://www.paradyz.com.pl/images/products/mini/001939.jpg

KOBE / KIOTO 30x50
http://www.paradyz.com.pl/index.php?s=15&a=7&lang=pl&collID=84
MARKIZA / MARKIZ 25x33
http://www.paradyz.com.pl/index.php?s=15&a=7&lang=pl&collID=250

CONCERT / LINUS 25x40
http://www.paradyz.com.pl//images/collections/big/0277_2.jpg

IZOLDA / TRISTAN 25x40
http://www.paradyz.com.pl//images/collections/big/0024_1.jpg

Tubądzin
Vinaros
http://test.tubadzin.pl/kolekcja.php?id=125
Inverno
http://test.tubadzin.pl/kolekcja.php?id=178
Opium
http://test.tubadzin.pl/kolekcja.php?id=174
Ottawa
http://test.tubadzin.pl/kolekcja.php?id=86
Majolika
http://test.tubadzin.pl/kolekcja.php?id=128
Pastele
http://test.tubadzin.pl/kolekcja.php?id=106

opoczno
www.opoczno.com

Esmeralda karminowo-kremowa
http://www.opoczno.com/products/1482m.jpg http://www.opoczno.com/products/1484m.jpg http://www.opoczno.com/products/1483m.jpg http://www.opoczno.com/products/1421m.jpg http://www.opoczno.com/products/1422m.jpg http://www.opoczno.com/products/1426m.jpg http://www.opoczno.com/products/1425m.jpg

pilch
madera
http://www.pilch.pl/plytki/madera_samba.html

iris
http://www.irisceramica.com

zirconio
http://www.zirconio.es/en/zirconio.htm

cerkolor
http://www.cerkolor.com.pl

Komentarze do dziennika (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224)

JoShi
27-03-2007, 12:03
Krok do przodu dwa do tyłu
27 marca 2007

Wczoraj wieczorkiem Ryś doszedł do wniosku, że zdrętwiał już przed komputerem i czas się rozruszać w spiżarni. Maił do zrobienia dwie rzeczy. Po pierwsze należało trochę wyrównać ościeżnice przy drzwiach do garażu. Historia banalna Kiedy kilka lat temu przywieziono drzwi robione na zamówienie okazało się, to co podaliśmy jako szerokość otworu potraktowano jako szerokość skrzydła. Monterzy, który zakładali okna zgodzili się za dopłata założyć również te drzwi, więc stanął taki jeden z młotem udarowym, wyhamrał te brakujące kilka centymetrów i wstawili drzwi. Od tamtego czasu ościeże straszyło swoim poszarpanym brzegiem i czekało zmiłowania. Kilka dni temu Ryś zamontował sobie deskę, wyrównał siporeks i wczoraj lekko go zaciągnął zaprawą, żeby sie później płytki lepiej do niego kleiły i żeby wyrównać dołki, które jeszcze tam pozostały. Tak to wygląda po zdjęciu deski (włącznik i gniazdko jeszcze nie wróciły na miejsce):
http://lh3.ggpht.com/_EbYh3yR5h9c/SZ5llRmbvfI/AAAAAAAABSM/acb1gJasqEU/s144/IMG_1419_spizarnia.jpg (http://lh3.ggpht.com/_EbYh3yR5h9c/SZ5llRmbvfI/AAAAAAAABSM/acb1gJasqEU/s512/IMG_1419_spizarnia.jpg)

Niestety zauważył również, że jeden z siporeksów, który został jakiś czas temu przyklejony do komina wydaje jakieś głuche odgłosy i raczej się nie trzyma dobrze. Postanowił delikatnie go oderwać, skuć zaprawę i przykleić jeszcze raz. Efekt. Odpadł nie jeden tylko dwa kawałki i w dodatku się potrzaskały:
http://lh4.ggpht.com/_EbYh3yR5h9c/SZ5llpEfpeI/AAAAAAAABSU/tzXzcSDiVYA/s144/IMG_1422_spizarnia.jpg (http://lh4.ggpht.com/_EbYh3yR5h9c/SZ5llpEfpeI/AAAAAAAABSU/tzXzcSDiVYA/s512/IMG_1422_spizarnia.jpg)

No cóż. Trzeba je przyciąć od nowa i od nowa przykleić ;)

Komentarze do dziennika (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224)

JoShi
05-04-2007, 00:31
W stercie suchych liści
3 kwietnia 2007

Robiliśmy z Rysiem porządki ogrodowe. W nowej żółwiownicy, w stercie liści, które w rogu zebrał i pomieszał z piaskiem wiatr znaleźliśmy chyba 7 czy osiem płazów. Kilka z nich udało mi się sfotografować:
traszka zwyczajna (Triturus vulgaris). Pierwszy raz widziałam to stworzonko na wolności i to w dodatku na moim podwórku.
http://lh6.ggpht.com/_EbYh3yR5h9c/SZ7Jh6fEreI/AAAAAAAABZw/t58tpuQDrTk/s144/IMG_1486_plazy.JPG (http://lh6.ggpht.com/_EbYh3yR5h9c/SZ7Jh6fEreI/AAAAAAAABZw/t58tpuQDrTk/IMG_1486_plazy.JPG) http://lh3.ggpht.com/_EbYh3yR5h9c/SZ7JiRDLvbI/AAAAAAAABZ4/mEl_fLvGLdw/s144/IMG_1487_plazy.JPG (http://lh3.ggpht.com/_EbYh3yR5h9c/SZ7JiRDLvbI/AAAAAAAABZ4/mEl_fLvGLdw/IMG_1487_plazy.JPG)


ropucha szara Bufo bufo
http://lh4.ggpht.com/_EbYh3yR5h9c/SZ7Jkk__qvI/AAAAAAAABaQ/Wr-FTN4aNKI/s144/IMG_1502_plazy.JPG (http://lh4.ggpht.com/_EbYh3yR5h9c/SZ7Jkk__qvI/AAAAAAAABaQ/Wr-FTN4aNKI/IMG_1502_plazy.JPG)


Dwa gatunki żab brunatnych (jeszcze nie ustaliłam jakie. A może ktoś z Was wie?)
http://lh5.ggpht.com/_EbYh3yR5h9c/SZ7JjPWyzSI/AAAAAAAABaA/1Ll635KrxRY/s144/IMG_1492_plazy.JPG (http://lh5.ggpht.com/_EbYh3yR5h9c/SZ7JjPWyzSI/AAAAAAAABaA/1Ll635KrxRY/IMG_1492_plazy.JPG) http://lh4.ggpht.com/_EbYh3yR5h9c/SZ7Jj1k626I/AAAAAAAABaI/vKpLzsarRQI/s144/IMG_1496_plazy.JPG (http://lh4.ggpht.com/_EbYh3yR5h9c/SZ7Jj1k626I/AAAAAAAABaI/vKpLzsarRQI/IMG_1496_plazy.JPG)

Wniosek ? Nie należy palić suchych liści zanim się nie sprawdzi, czy coś wn ich nie mieszka.

Komentarze do dziennika (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224)

JoShi
17-04-2007, 17:44
Wiosna w ogrodzie, zastój w domu
17 kwietnia 2007

Ech... Zastój w domu, jakiego jeszcze nie było. Co tu dużo gadać, żeby ruszyć z dalszymi pracami trzeba choć trochę pieniędzy. Niestety one są ciągle w rękach wierzycieli. Im sie nie spieszy, a my nie chcemy jeszcze naciągać struny. Teraz mój mąż szuka pracy, lub sensownych zleceń, więc wszystkich życzliwych proszę o trzymanie kciuków.

Tymczasem wiosna w ogrodzie już coraz bardziej zadomowiona. Zrobiłam niewielki warzywniak (3x1.3 m) w dość wysokich skrzyniach. Czasem się zastanawiam, czy nie za wysokich, ale będę się tym martwić jak trzeba będzie zmienić ich lokalizację. W tym roku warzywniak ustawiłam tak, że po południu będzie w cieniu. Mam nadzieję, że to pomoże mi poprawić wyniki z ubiegłego roku.

Dosiałam jednoroczne roślinki na mojej rabatce kwiatowej, rozciągającej się na szerokość 40 cm i długość 25m wzdłuż południowego ogrodzenia działki. Poza czterema różami, kilkoma tulipanami, hiacyntami i kępą żonkili posiałam, łubin ogrodowy, nasturcje (z dala od róż), goździki ogrodowe, goździki brodate (te będą kwitły za dwa lata), nagietki i maczki kalifornijskie. Zostało mi jeszcze trochę miejsca na mieczyki i ozdobne słoneczniki.

Oczywiście żonkile już przekwitły ale za to hiacynty w pełnym rozkwicie.
http://lh4.ggpht.com/_EbYh3yR5h9c/SZ7LQhN7U4I/AAAAAAAABa4/MopPl2Fvsx4/s144/IMG_1636_ogrod.jpg (http://lh4.ggpht.com/_EbYh3yR5h9c/SZ7LQhN7U4I/AAAAAAAABa4/MopPl2Fvsx4/s512/IMG_1636_ogrod.jpg) http://lh4.ggpht.com/_EbYh3yR5h9c/SZ7LQ78a8GI/AAAAAAAABbA/j1vuCfC0Ni0/s144/IMG_1638_ogrod.jpg (http://lh4.ggpht.com/_EbYh3yR5h9c/SZ7LQ78a8GI/AAAAAAAABbA/j1vuCfC0Ni0/s512/IMG_1638_ogrod.jpg) http://lh6.ggpht.com/_EbYh3yR5h9c/SZ7LRVPCClI/AAAAAAAABbI/9BuYbYerAB8/s144/IMG_1640_ogrod.jpg (http://lh6.ggpht.com/_EbYh3yR5h9c/SZ7LRVPCClI/AAAAAAAABbI/9BuYbYerAB8/s512/IMG_1640_ogrod.jpg)

Na innym klombie morze szafirków otacza szykujące się do kwitnięcia tulipany.
http://lh3.ggpht.com/_EbYh3yR5h9c/SZ7LQdtjUcI/AAAAAAAABaw/zoqBowGcLlA/s144/IMG_1631_ogrod.jpg (http://lh3.ggpht.com/_EbYh3yR5h9c/SZ7LQdtjUcI/AAAAAAAABaw/zoqBowGcLlA/IMG_1631_ogrod.jpg)

Dwa bliźniacze klomby(jeszcze bez ładnej obwódki), które w przyszłości wkomponowane zostaną w taras zawierają białe lilie, które chyba w tym roku zakwitną i piwonię, która prawdopodobnie jeszcze nie zakwitnie.
http://lh6.ggpht.com/_EbYh3yR5h9c/SZ7LP-EAzKI/AAAAAAAABao/2e4aXWX9ks4/s144/IMG_1623_ogrod.jpg (http://lh6.ggpht.com/_EbYh3yR5h9c/SZ7LP-EAzKI/AAAAAAAABao/2e4aXWX9ks4/IMG_1623_ogrod.jpg)

Lilaki przed domem, posadzone jesienią 2005 roku też będą miały w tym roku pierwsze kwiaty. W każdym razie pokazały już kwiatowe pąki.
http://lh3.ggpht.com/_EbYh3yR5h9c/SZ7LR6WlZ1I/AAAAAAAABbQ/rVEr7CjUg-M/s144/IMG_1647_ogrod.jpg (http://lh3.ggpht.com/_EbYh3yR5h9c/SZ7LR6WlZ1I/AAAAAAAABbQ/rVEr7CjUg-M/s512/IMG_1647_ogrod.jpg) http://lh3.ggpht.com/_EbYh3yR5h9c/SZ7LSISoXVI/AAAAAAAABbY/blbYYsVk9CY/s144/IMG_1649_ogrod.jpg (http://lh3.ggpht.com/_EbYh3yR5h9c/SZ7LSISoXVI/AAAAAAAABbY/blbYYsVk9CY/s512/IMG_1649_ogrod.jpg)

Poza podziwianiem i doglądaniem roślinek dopieszczamy przyszły ogród w zakresie, który nie wymaga nakładów finansowych. Usuwając mechanicznie chwasty z obszarów, które przygotowywane były pod trawnik, zostawialiśmy ich pędy i korzenie do przeschnięcia a potem (niestety ku uciesze sąsiadów zasuwających z rundapem) przerzucaliśmy na pryzmy w celu przekompostowania. Obecnie dwie spore pryzmy już rozebraliśmy i wykorzystaliśmy do podwyższenia działki w wybranych miejscach. Została jeszcze jedna długa na 5 metrów pryzma, trochę trudniejsza bo przerosła trochę perzem (widać korzenie nie uschły przed złożeniem na pryzmę). Tak więc (ku osłupieniu sąsiadów) odzyskujemy całkiem przyzwoitą ziemię, która kosztowała nas trochę wysiłku, szczerych chęci i 0 PLN

Poniżej orientacyjny plan zagospodarowania terenu wokół domu
http://lh6.ggpht.com/_EbYh3yR5h9c/SZ7Ms7B4jPI/AAAAAAAABcE/xJPRexg1icE/s144/ogrod.jpg (http://lh6.ggpht.com/_EbYh3yR5h9c/SZ7Ms7B4jPI/AAAAAAAABcE/xJPRexg1icE/s512/ogrod.jpg)
Z istniejących już obiektów:
1. bzy
2. rabata kwiatowa na lewo od bzów
3. bukszpany młodziutkie jeszcze w doniczkach na tyle domu
4. piwonie
5. winorośl, jeszcze bez solidnej podpory
6. wykop pod wybieg dla żółwi
7. wiśnia
8. orzech włoski z krajzegą
9. śliwka na skarpie (częściowo uformowanej)
10. boks psa
11. kompostownik tuz obok

Niewielki (kilkadziesiąt centymetrów) spadek terenu od orzecha włoskiego w kierunku bzów, na oko jednak kompletna patelnia. Dlatego też wymyśliłam sobie tę górkę na środku, która od strony domu ograniczona będzie niewielkim murkiem i łagodnie będzie schodzić w kierunku altany. Podobny murek będzie za wiśnią i czereśnia, ale od niego w kierunku tyłu działki będzie praktycznie płasko. Tam właśnie obecnie przewozimy przekompostowane korzenie i ziemię, która obecnie znajduje się w miejscu przyszłej lokalizacji altany z grilem. Pozostała ziemia, jeśli taka będzie zostanie przerzucona na wzgórek ze śliwką. Zamierzam spory kawałek za domem wybrukować i stworzyć kilkupoziomowe podwórko (a może raczej taras) w które wkomponowane będą dwie rabaty zawierające głównie piwonie. To tak ogólnie bo szczegóły to wyjdą w praniu.



Komentarze do dziennika (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224)

JoShi
17-04-2007, 20:22
Oświetlenie ogrodowe
17 kwietnia 2007

Podejrzałam u Igi w dzienniku adres producenta oświetlenia min. ogrodowego www.brilux.pl i wyszukałam kilka lamp, które mogłabym rozpatrzyć. Jak już mi się fundusze poprawią.

Ta seria nie ma ładnych lamp stojących:
http://www.brilux.pl/img/produkty/VITA100_d.gif http://www.brilux.pl/img/produkty/VITA200_d.gif

Ta mi sie najbardziej podoba, ale nie ma lamp na łańcuchu:
http://www.brilux.pl/img/produkty/TULIP100_d.gif http://www.brilux.pl/img/produkty/TULIP400_d.gif

Ta ma wszystko, ale mniej mi sie podoba:
http://www.brilux.pl/img/produkty/THALESKL_d.gif http://www.brilux.pl/img/produkty/THALESHS_d.gif http://www.brilux.pl/img/produkty/THALESL1_d.gif

Komentarze do dziennika (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224)

JoShi
26-04-2007, 11:30
Nie poszliśmy na dno
26 kwietnia 2007

Mniej więcej od tygodnia zaczynałam godzić się z myślą, ze przyjdzie mi wielkimi literami wymalować na naszym domu napis 'Tytanic'. Na szczęście po rozesłaniu kilkudziesięciu aplikacji Ryś dostał wreszcie pozytywna odpowiedź. Wobec tego ciągle jesteśmy na powierzchni... nie będę narzekać na los ani marudzić, mimo, ze warunki na początek sa nieco gorsze niż miał w poprzedniej firmie. Cieszę, się, ze w ogóle się coś znalazło i mam nadzieję, że teraz to już będzie tylko lepiej.

Wszystkim, którzy nas wspierali dobrym słowem bardzo dziękuję.

Komentarze do dziennika (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224)

JoShi
26-04-2007, 15:14
W ogrodzie
26 kwietnia 2007

Ufff... Ponieważ wydaje się, że najgorsze już za nami to mogę na spokojnie opisać co porabialiśmy w czasie, kiedy było bardzo nerwowo. Z wrodzona przebiegłością zabraliśmy się za prace, które nic lub prawie nic nie kosztują, a od jakiegoś czasu czekały na realizację. Jak wcześniej pisałam Ryś zabrał się za odzyskiwanie ziemi z pryzm kompostowych. Ta ziemia posłużyła do podwyższenia działki w okolicach podwójnego ronda (tak nazwaliśmy to miejsce) w pobliżu wiśni i planowanej czereśni. Tak to wygląda obecnie:
http://lh4.ggpht.com/_EbYh3yR5h9c/SZ7NUuxT8sI/AAAAAAAABd0/3nnZr_ntHUw/s144/IMG_1738_ronda.JPG (http://lh4.ggpht.com/_EbYh3yR5h9c/SZ7NUuxT8sI/AAAAAAAABd0/3nnZr_ntHUw/IMG_1738_ronda.JPG)
Na razie za murek oporowy robi paskudny zielony rolborder, ale mam nadzieję, że potraficie wyobrazić sobie ładne kamienie, którymi zamierzam go zastąpić w przyszłości. Około 30 cm od brzegu będą kwiatki i inne fajne roślinki, a dalej już została posiana trawka. Na niższym poziomie wokół wisienki i czereśni (będzie się znajdować w tym drugim zakolu) zamierzam zrobić ładny bruk.
Dotychczasowe koszty:
Dwa rolbordery 20cmx10m za 22 PLN

We wtorek, mój mąż zabrał się za strzyżenie trawnika. Niestety już po kilku minutach przedłużacz do kosiarki odmówił posłuszeństwa. Chcieliśmy go ratować, gdyz podejrzewaliśmy, że się złamał w okolicy którejś wtyczki. Niestety po odcięciu obu wtyczek okazało, się, ze przewód dalej nie przewodzi prądu a ponadto ustalenie miejsca przerwy nie jest możliwe. Trzeba było na cito kupić drugi przedłużacz. Aby się pocieszyć, po nieplanowanym wydatku kupiliśmy przy okazji krzaczek lawendy i cis.
http://lh6.ggpht.com/_EbYh3yR5h9c/SZ7NSUNyvTI/AAAAAAAABc8/bepkquS0REI/s144/IMG_1709_lawenda.JPG (http://lh6.ggpht.com/_EbYh3yR5h9c/SZ7NSUNyvTI/AAAAAAAABc8/bepkquS0REI/IMG_1709_lawenda.JPG) http://lh3.ggpht.com/_EbYh3yR5h9c/SZ7NUHfAhJI/AAAAAAAABds/hTP62LwGXrg/s144/IMG_1721_cis.JPG (http://lh3.ggpht.com/_EbYh3yR5h9c/SZ7NUHfAhJI/AAAAAAAABds/hTP62LwGXrg/s400/IMG_1721_cis.JPG)
Koszty:
Przedłużacz do kosiarki 2x1mm 20m za 59 PLN
Lawenda 10 PLN
Cis 12 PLN

Przymrozki minęły i na szczęście nie poczyniły żadnych szkód w moim ogrodzie.
Najbardziej obawiałam się o pąki kwiatowe wiśni, które właśnie zaczęły się otwierać:
http://lh5.ggpht.com/_EbYh3yR5h9c/SZ7NSnNQwVI/AAAAAAAABdE/IVtTiy14QNs/s144/IMG_1710_wisnia.JPG (http://lh5.ggpht.com/_EbYh3yR5h9c/SZ7NSnNQwVI/AAAAAAAABdE/IVtTiy14QNs/s512/IMG_1710_wisnia.JPG) http://lh6.ggpht.com/_EbYh3yR5h9c/SZ7NSxs4NQI/AAAAAAAABdM/mwJA4Bt833g/s144/IMG_1712_wisnia.JPG (http://lh6.ggpht.com/_EbYh3yR5h9c/SZ7NSxs4NQI/AAAAAAAABdM/mwJA4Bt833g/IMG_1712_wisnia.JPG)

Piwonia już pokazała pąki kwiatowe a winorośl już niedługo otworzy liście.
http://lh3.ggpht.com/_EbYh3yR5h9c/SZ7NTcbPTrI/AAAAAAAABdc/CRVUUPPNPVA/s144/IMG_1719_piwonia.JPG (http://lh3.ggpht.com/_EbYh3yR5h9c/SZ7NTcbPTrI/AAAAAAAABdc/CRVUUPPNPVA/IMG_1719_piwonia.JPG) http://lh3.ggpht.com/_EbYh3yR5h9c/SZ7NTCHkPUI/AAAAAAAABdU/kJ8rKNqM0Qc/s144/IMG_1718_winorosl.JPG (http://lh3.ggpht.com/_EbYh3yR5h9c/SZ7NTCHkPUI/AAAAAAAABdU/kJ8rKNqM0Qc/IMG_1718_winorosl.JPG)


Wczoraj posiałam astry i ozdobne słoneczniki a także zasadziłam mieczyki oraz kilka kępek stokrotek.
http://lh4.ggpht.com/_EbYh3yR5h9c/SZ7NQS9wX1I/AAAAAAAABcM/awz83WI69gI/s144/IMG_1691_stokrotka.JPG (http://lh4.ggpht.com/_EbYh3yR5h9c/SZ7NQS9wX1I/AAAAAAAABcM/awz83WI69gI/IMG_1691_stokrotka.JPG) http://lh4.ggpht.com/_EbYh3yR5h9c/SZ7NSNF1jfI/AAAAAAAABc0/VBHIzizZ3Hw/s144/IMG_1706_stokrotka.JPG (http://lh4.ggpht.com/_EbYh3yR5h9c/SZ7NSNF1jfI/AAAAAAAABc0/VBHIzizZ3Hw/IMG_1706_stokrotka.JPG)
Posiane niedawno nagietki, maczki i łubiny już wykiełkowały i zaczynają dziarsko rosnąć.
Koszty:
Nasiona słoneczników 2.4 PLN
bulwy mieczyków 10 szt 10 PLN
Stokrotki, 6 kępek 4 PLN

Wykiełkowała też, jako pierwsza w moim warzywniaku rzodkiewka, że pierwsza to mnie wcale nie dziwi. Wczoraj uzupełniłam warzywniak o cebulę szpinak, szczaw i zielony groszek...
Nasiona warzyw 3 PLN


Teraz szykujemy się do przekopania tej części naszego ogrodu gdzie jeszcze nie ma trawki ani innych roślin. Chcieliśmy posiać saladerę i łubin. Jest to dość spory kawałek i chcieliśmy wypożyczyć glebogryzarkę. Niestety doba w podwarszawskich wypożyczalniach kosztuje około 100 PLN a do tego trzeba wyłożyć około 1000PLN kaucji. Może znacie jakieś wypożyczalnie, które maja lepsze oferty?

Komentarze do dziennika (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224)

JoShi
30-04-2007, 14:49
Zwalczamy mszyce
30 kwietnia 2007

Kilka dni temu podczas prac ogrodowych zauważyłam, że obie węgierki zostały zaatakowane przez mszyce. Zauważyłam kilka gatunków było coś co przypominało mszyce śliwowo-chmielową (przenosi wirusa szarki)
http://www.szkolkarstwo.pl/images/article/2004/04/437/mszyca_1.jpg
i mszycę śliwowo-trzcinową

Pierwsze co mi przyszło do głowy to wziąć i opryskać :oops: . Pewnie bym tak zrobiła, ale spostrzegłam kilka żerujących biedronek i pomyślałam, że to nie najlepszy pomysł. Postanowiłam więc zawalczyć ekologicznie. Usunęłam więc ziście i gałązki, które były bardzo intensywnie zasiedlone przez mszyce. Potem spaliłam je, żeby mieć pewność, że to tałatajstwo nie wróci na drzewko. Gałązki i liście na których było mniej owadów oczyściłam mechanicznie. Mam nadzieję, że biedroneczki będą w stanie zapanować nad tymi nielicznymi sztukami, które pozostały.

Poza tym idąc za radą z "Działkowca" postanowiłam zaprosić na te drzewka skorki, które powinny współpracować z biedronkami. W tym celu wyszperałam gdzieś dwie malutkie (stosownie do wielkości drzewek) ceramiczne doniczki. Podkradłam mężowi dwie metalowe podkładki pod śruby i dwa kawałki sznurka. Wyszperałam gdzieś również dość starą gazetę. Tak uzbrojona wybrałam się do ogrodu.
http://lh6.ggpht.com/_EbYh3yR5h9c/SZ7NU3P0Y3I/AAAAAAAABd8/OcvRR6EXvYM/s144/IMG_1742_skorki.JPG (http://lh6.ggpht.com/_EbYh3yR5h9c/SZ7NU3P0Y3I/AAAAAAAABd8/OcvRR6EXvYM/IMG_1742_skorki.JPG)

Na środku kawałka sznurka przywiązałam podkładkę metalową a następnie sznurek przeciągnęłam przez dziurkę w doniczce, tak, ze podkładka znalazła się wewnątrz doniczki a oba końce sznurka na zewnątrz. Pozwoli to później zawiesić doniczkę do góry dnem na drzewie. Oczywiście zamiast metalowej podkładki można wykorzystać cokolwiek co pozwoli na przywiązanie doniczki do drzewka w odpowiedniej pozycji.
http://lh5.ggpht.com/_EbYh3yR5h9c/SZ7NVA2yuzI/AAAAAAAABeE/ldIU4wLCS3s/s144/IMG_1745_skorki.JPG (http://lh5.ggpht.com/_EbYh3yR5h9c/SZ7NVA2yuzI/AAAAAAAABeE/ldIU4wLCS3s/IMG_1745_skorki.JPG)

Następnie wetknęłam do doniczek pomięta, ale niezbyt zgniecioną gazetę. Ponieważ ta gazeta jest dość stara, więc nie obawiam się aby farba drukarska zaszkodziła przyszłym lokatorom. Zamiast papieru można użyć słomy lub grubych wiórów. Czegokolwiek co nie będzie wypadało i będzie stanowiło dobrą kryjówkę dla skorków.
http://lh5.ggpht.com/_EbYh3yR5h9c/SZ7NVQXpJQI/AAAAAAAABeM/VCxUKQd3Zys/s144/IMG_1747_skorki.JPG (http://lh5.ggpht.com/_EbYh3yR5h9c/SZ7NVQXpJQI/AAAAAAAABeM/VCxUKQd3Zys/IMG_1747_skorki.JPG)

Tak przygotowaną doniczkę wieszamy na drzewku i czekamy na skorki. Skorki są przez jednych uważane za szkodniki przez innych za sojuszników w walce ze szkodnikami. Prawdą jest, że mogą uszkadzać kwiaty i owoce, ale i tak robią wiele dobrego ponieważ żywią się między innymi mszycami. Z dwojga złego wolę mieć w ogrodzie niewielką ilość skorków niż rośliny zeszpecone ogromnymi koloniami mszyc.
http://lh4.ggpht.com/_EbYh3yR5h9c/SZ7NVodHhZI/AAAAAAAABeU/tTAcMCCTMNg/s144/IMG_1750_skorki.JPG (http://lh4.ggpht.com/_EbYh3yR5h9c/SZ7NVodHhZI/AAAAAAAABeU/tTAcMCCTMNg/s512/IMG_1750_skorki.JPG)


Komentarze do dziennika (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224)

JoShi
31-05-2007, 00:06
Plama na ścianie czyli sprawa dla detektywa Poirot
30 maja 2007

Dawno nie pisałam w dzienniku. Prawie wykaraskaliśmy się z kłopotów finansowych i zdrowotnych i wracamy do powolnego wykańczania domu. Zanim jednak zabraliśmy się za cokolwiek nasza uwagę przykuła mokra plama. Pojawiła się w niewykończonej jeszcze ale używanej łazience. Zaczęło się od niewielkiego zacieku przy podłodze tuz przy murowanym brodziku. Kiedy zdaliśmy sobie sprawę,że plama sie powiększa postanowiliśmy ją poobserwować i znaleźć przyczynę. W grę wchodziły dwie możliwości:
- brodzik przecieka, a ponieważ nie ma prawidłowego spadku to powoduje zamakanie ściany;
- nieszczelność jakiejś rurki idącej tuż przy ścianie w podłodze.

Ryś przyniósł marker i obrysował plamę (na zdjęciu czarny kontur po lewej) Tak bardzo przypomniała kawałek Polski, że domalowaliśmy jej półwysep Hel.
http://lh4.ggpht.com/_EbYh3yR5h9c/SZ7P1KJ5rzI/AAAAAAAABe0/sTzyi8-sLN4/s144/IMG_1959_plama.JPG (http://lh4.ggpht.com/_EbYh3yR5h9c/SZ7P1KJ5rzI/AAAAAAAABe0/sTzyi8-sLN4/IMG_1959_plama.JPG)

Obserwowaliśmy plamę dwa dni i już wydawało nam się, że się nie powiększa, gdy dostrzegliśmy, że jednak jest inaczej. Obrysowaliśmy nowy kontur plamy (na zdjęciu po prawej). Już lekko zaniepokojona zaczęłam rozważać wizje rozkuwania podłogi w celi znalezienia nieszczelności. Wizje te mieszały się z pomysłami na skuteczną naprawę brodzika. Prawię się zadręczyłam na śmierć, kiedy zdaliśmy sobie sprawę, że dokładnie po przeciwnej stronie tej ściany znajdują sie rozdzielacze zimnej i ciepłej wody.

Odsunęliśmy szafkę zasłaniająca rozdzielacz i okazało się, że na podłodze i na ścianie jest mokra plama. Rozłożenie czystych kartek papieru pozwoliło znaleźć miejsce przecieku. Teraz musimy jeszcze ustalić, czy kapie z górnego, czy z dolnego zaworu (wydaje się, że z górnego bo oba są wilgotne, ale może kapie z obu). Wody jest na tyle mało, że natychmiast wsiąka, ale wystarczająco dużo, żeby nie zdążyło wyschnąć.

Na szczęście wiemy już co robić, co nie zmienia faktu, że spadek w brodziku trzeba w końcu naprawić. Jednak zastanawiam się jak się zabezpieczyć przed takimi zdarzeniami w przyszłości. Mogę oczywiście pomazać posadzkę pod rozdzielaczem folią w płynie i zastosować zabezpieczająca taśmę na styku podłogi i ściany. Jednak ciągłość takiej izolacji i tak psują rurki wchodzące w podłogę :( Nie mam wyczucia, czy w obiec tego takie zabezpieczenie ma jakikolwiek sens.

Komentarze do dziennika (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224)

JoShi
31-05-2007, 15:51
Czas na polskiego hydraulika
31 maja 2007

Po tym jak wczoraj wyśledziliśmy wyciek i głęboko odetchnęliśmy z ulgi, ze jednak to nie pod podłogą, postanowiliśmy dziś wymienić prowizorycznie zabezpieczony wiaderkiem kapiący zawór. Doszliśmy do wniosku, ze był to ostatni w naszym domu zawór kupiony w hipermarkecie budowlanym. Pozostałe już powymienialiśmy. Wybraliśmy sie z wizyta do naszego ulubionego sklepu hydraulicznego i nabyliśmy droga kupna zawór calowy z zewnętrznym gwintem z obu stron. Ponadto zakupiliśmy metrowy odcinek plastikowej rury wodociągowej i kilka kształtek do niej.
http://lh5.ggpht.com/_EbYh3yR5h9c/SZ5kBk3cm0I/AAAAAAAABOU/GlNjb2mYyJU/s144/IMG_1964_hydraulika.JPG (http://lh5.ggpht.com/_EbYh3yR5h9c/SZ5kBk3cm0I/AAAAAAAABOU/GlNjb2mYyJU/IMG_1964_hydraulika.JPG)
Wszystko po to, żeby zrobić odejście wody do podlewania ogrodu. Oczywiście w tej chwili mamy takie odejście, ale absolutnie bez sensu zrobiliśmy je za odżelaziaczem. Oczywiście można było zamknąć dopływ wody do domu i puścić wodę bypasem na czas podlewania ogrodu, ale oznacza to wtedy, ze w tym czasie w domu nie ma wody. Poza tym odżelaziacz nie bardzo to lubi i zdaża sie, że po takiej akcji puszcza żółta wodę... Czas to zmienić i zrobić na stałe odejście przed filtrem.

Już wybraliśmy lokalizację. Za odżelaziaczem, z dołu hydroforu odchodzi rura, łącząca oba elementy zestawu.
http://lh3.ggpht.com/_EbYh3yR5h9c/SZ5kBX3zTnI/AAAAAAAABOM/qb0ginCURac/s144/IMG_1960_hydraulika.JPG (http://lh3.ggpht.com/_EbYh3yR5h9c/SZ5kBX3zTnI/AAAAAAAABOM/qb0ginCURac/s512/IMG_1960_hydraulika.JPG)
Zamierzamy ją rozciąć i wstawić trójnik, przy ścianie, wykolanić w dół, wstawić zawór odcinający (na zimę) wykolanić przy podłodze i wysłać przez garaż na dwór. Dalej redukcja, zawór i wąż a w przyszłości rozdzielacz, elektrozawory i system zraszaczy. Oczywiście te części, które są wystarczą jedynie na zrobienie tego co w kotłowni, resztę części dokupimy jak uporamy się z tym odcinkiem. Tą prace będziemy chcieli połączyć z wizytą pana Krzysia, fachowca, który wymieni nam złoże w odżelaziaczu. Tym samym załatwimy dwie sprawy przy jednym zrzucie wody z hydrofora.

Po powrocie ze sklepu Ryś zabrał się za wymianę felernego zaworu. Jakież było jego zdziwienie, gdy odkrył, ze zakupiony zawór nie pasuje do śrubunku uszkodzonego zaworu. Zostawił rozbabrana robotę wsiadł w samochód i popędził do sklepu. Tam dowiedział sie, że nie da się kupić zaworu pasującego do śrubunku, ale bez śrubunku. Trzeba kupić komplet. Zamienił więc zawór na odpowiedni i triumfalnie powrócił do domu. Nabrał już takiej wprawy, że w kilka minut podwinął i zapastował gwinty a potem skręcił instalacje do kupy.
http://lh5.ggpht.com/_EbYh3yR5h9c/SZ7P1RnNtTI/AAAAAAAABe8/zidiveiXOkk/s144/IMG_1965_hydraulika.JPG (http://lh5.ggpht.com/_EbYh3yR5h9c/SZ7P1RnNtTI/AAAAAAAABe8/zidiveiXOkk/s512/IMG_1965_hydraulika.JPG)

Teraz trzeba tylko poczekać aż podłoga i ściana wyschną i zabezpieczyć okolice rozdzielacza folią w płynie. Tak na wszelki wypadek.

Dzisiejsze zakupy
PE trójnik 32'' 12.38 PLN
PE kolano 32'' 2x10.57 = 21.14 PLN
PE przejściówka 32'' 2x9.83 = 19.66 PLN
rura PE 32'' 1m 4.32 PLN
zawór kulowy 23.22 PLN
zawór kulowy ze śrubunkiem 38.00 PLN
RAZEM: 118.72 PLN

Na dodatek analizując faktury zauważyłam, ze pani, która nas obsługiwała nie nabiła jednego zaworu :-? Jutro będziemy tamtędy przejeżdżać. Trzeba wyjaśnić tę sprawę.




Komentarze do dziennika (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224)

JoShi
07-06-2007, 17:45
Z brodzikiem rozprawy ciąg dalszy
07 czerwca 2007

Dziś bez zdjęć. Krótki raport o tym, że wreszcie Ryś dał się oderwać od komputera i wyrównał poziom w brodziku, żeby spadki były w odpowiednią stronę. Użył do tego zaprawy Sopro amt 468 czyli szpachli wyrównawczej. Rozrabiała się dobrze i ładnie się rozprowadza. Nei zdejmowaliśmy starej folii w płynie, po zapewnieniach, że zaprawa będzie się dobrze trzymać. Ryś nałożył około centymetra na całą powierzchnię brodzika. Po wstępnym podeschnięciu wygładził powierzchnię i zaczął sprawdzać poziomy i spadki. Lekko rozrzedzoną zaprawą uzupełniał braki. Znów pozostawił powierzchnię do podeschnięcia, a potem ją wygładził. Teraz sobie schnie. Za jakiś czas zrobimy taką próbę wilgotności jak do parkietu i jeśli będzie OK to polożymy mową folię w płynie.

Komentarze do dziennika (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224)

JoShi
16-06-2007, 01:16
Relacja z pola boju
16-17 czerwca 2007

Dziś relacja na żywo z kotłowni w której mój małżonek walczy z plastikowymi niebieskimi rurkami... A było tak.

Zachciało nam się zrobić wcięcie w rurze między zbiornikiem hydroforowym a filtrem w celu wyprowadzenia niefiltrowanej wody do podlewania ogrodu. Kupiliśmy plastikowe kształtki i calowy zawór, resztę dokompletowaliśmy z naszego magicznego kartonu z hydraulicznymi skarbami. Postanowiliśmy upiec dwie pieczenie na jednym ogniu i przy okazji całej tej operacji odmulić zbiornik hydroforowy. Założyliśmy półcalowy wężyk do zaworu znajdującego się pod dnem zbiornika i po wyłączeniu pompy wylaliśmy całą jego zawartość na trawnik (o była trzecia pieczeń). Po opróżnieniu zbiornika Ryś zabrał się za demontaż rury i wykonanie wcinki. Montaż plastikowych rurek do zimnej wody jest trywialny. Kształtki są plastikowe. Na rurę zakłada się nakrętkę (na zdjęciu błękitna) i obręcz zaciskową(na zdjęciu biała). Końcówkę rur, po nasmarowaniu pastą (taką jakiej używa sie przy składaniu kanalizacji z rurek pcv) dla lepszego poślizgu wciska się rurę w kształtkę, zacisk stabilizuje się tak, aby unieruchamiał oring uszczelniający, lub po prostu przylegał do kształtki (trochę się to różni w zależności od producenta) i dociska się wszystko nakrętką.

Tak więc została zrobiona wcinka w postaci trójnika i to nie zajęło Rysiowi wiele czasu. A uporał by się z tym jeszcze szybciej, gdyby nie to, że źle mu odmierzyłam rurki i musiał jedna docinać jeszcze raz.


Żeby móc napełnić zbiornik hydroforowy ponownie należało jeszcze zamontować zawór zapobiegający wylewaniu się wody przez powstałe odgałęzienie. Zawór zwykły calowy, podłącza się do plastikowych rurek za pomocą specjalnych adapterów, które się montuje na włosie i pastę tak jak metalowe kształtki.


Ryś zmontował zawór i cały skomplikowany układ za zaworem.Po co ten układ? To na wypadek jak nam przyjdzie ochota przed zima zapowietrzyć tę gałąź i zabezpieczyć ją przez mrozem. W końcu ma ona obsługiwać zewnętrzne ujęcia wody i prawdopodobnie w przyszłości układ do podlewania ogrodu.


Tak więc zaraz za zaworem Ryś wkręcił trójnik. Na lewo kolanko, mufa z redukcją do 1/2 cala dalej będzie kranik, którego nam zabrakło, więc wkręcimy go przy najbliższej okazji. Na prawo odchodzi mufka i adapter i dalej będzie biegła plastikowa rurka do garażu i na ogród. Na końcu będzie zawór i giętki wąż a w przyszłości pewnie rurki i zraszacze. Idea jest taka. Przed nadejściem mrozów główny zawór trzeba będzie zamknąć. Po otwarciu zaworu na dworze i kranika w kotłowni cała woda znajdująca sie poniżej zaworu po prostu sobie wypłynie i rurka pozostanie na zimę praktycznie pusta. Kiedy zainstalujemy na ogrodzie zraszacze woda pewnie nie będzie chciała sama wypłynąć, więc do kranika trzeba będzie podłączyć sprężarkę i przedmuchać instalację.


Po zmontowaniu całości przyszła pora na próbę szczelności. Wszystko szło dobrze do ciśnienia około 3 bar, kiedy to połączenie na jednej z kształtek puściło. Przerwaliśmy pompowanie. Ryś wściekły bo puściła kształtka, której nie chciałby wykręcać, bo tkwiła w zbiorniku hydroforowym. Zrzuciliśmy wodę na trawnik. Rozkręcił zacisk, poprawił oring skręcił aż soki płynęły z plastiku. Niestety, puściła znów. Dawno już minęła północ, ja na werandzie zastanawiam się co jest nie tak, Ryś w kotłowni po raz kolejny rozłącza rurki. Jeden rzut oka na złączkę i już wiem. Zmęczenie i późna pora spowodowały, że z uporam maniaka zakładał zacisk odwrotnie. Po prawidłowym skręceniu zacisku układ pomyślnie przeszedł próbę ciśnieniowa i tym sposobem już przed drugą mogliśmy prace uznać za zakończoną.

Zobacz relację ze zdjęciami (http://domiogrod.bexlab.pl/relacja-z-pola-boju/470/)

Komentarze do dziennika (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224)

JoShi
26-06-2007, 23:23
Nieśmiertelny brodzik powraca do łask
26 czerwca 2007

Zdecydowaliśmy, ze zaprawa wyrównująca w brodziku wyschła już dostatecznie, żeby móc pomalować go ponownie folią w płynie. Gdyby chodziło o samo malowanie to nawet ja bym się za to wzięła i zrobiła to bez problemu. Jednak największe trudności sprawia przyklejenie taśmy uszczelniającej między ściana a brodzikiem. Sprawa nie jest prosta, bo taśma musi dobrze przylegać. Szczególnie trzeba sie przyłożyć w narożnikach, żeby nigdzie nie odstawała i żeby nie zrobił się kanał, którym woda mogłaby sie pod nią dostać. Najpierw narożnik trzeba wymalować folią, potem do tej folii trzeba przykleić taśmę, najlepiej w jednym kawałku, odpowiednio nacinając jedynie w narożnikach. Można kupić gotowe narożniki, ale więcej z nimi problemów niż ułatwienia, szczególnie jak kąty nie są idealne. Poza tym gotowy narożnik jest po prostu odpowiednio sklejonym kawałkiem taśmy a kosztuje kilka razy drożej. Na razie zrobiłam tylko kilka zdjęć, bo Ryś walczy z taśmą, która bardziej przylega do palców niż do ściany i szpetnie klnie siedząc w kucki w brodziku. Mam podejrzenie, że błyskający mu po oczach flesz mógłby tylko pogorszyć sprawę. Tak więc teraz pokażę tylko narożnik w trakcie wykańczania a może później dorzucę coś jeszcze.


Zobacz wpis ze zdjęciami (http://domiogrod.bexlab.pl/niesmiertelny-brodzik-powraca-do-lask/466/)

Komentarze do dziennika (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224)

JoShi
01-07-2007, 17:01
Drzwi zewnętrzne
01 lipca 2007

Chwaliłam się na forum swoimi drzwiami to postanowiłam, że i tu wstawię. Troche ponure kolory, jak będzie lepsza pogoda, to podmienię zdjęcia.

Zobacz zdjęcie (http://domiogrod.bexlab.pl/drzwi-zewnetrzne/463/)


Komentarze do dziennika (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224)

JoShi
13-07-2007, 14:20
Esmeralda
13 lipca 2007

Moją uwagę zwróciła ostatnio kolekcja płytek Esmeralda karminowo-kremowa z Opoczna. Na razie jest to mój kandydat numer jeden do łazienki na parterze. Na zdjęciach wygląda nieszczególnie ale w rzeczywistości bardzo mi się te płytki podobają.
http://www.opoczno.com/products/1482m.jpg http://www.opoczno.com/products/1484m.jpg http://www.opoczno.com/products/1483m.jpg http://www.opoczno.com/products/1421m.jpg http://www.opoczno.com/products/1422m.jpg http://www.opoczno.com/products/1426m.jpg http://www.opoczno.com/products/1425m.jpg

Komentarze do dziennika (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224)

JoShi
16-07-2007, 11:24
Hydrauliczna anegdota
14 lipca 2007

Kiedy nabraliśmy pewności, że nasiąknięta z powodu kapiącego zaworu podłoga i ściana w okolicy rozdzielacza wyschły zrobiliśmy to co powinno być zrobione już dawno. Smarowanie wymienionych powierzchni folią w płynie. Rozdzielacz z rurkami, oraz rurka odpływu kanalizacji z kuchni nieco utrudniały, ale nie uniemożliwiały przeprowadzenie operacji. O ile rozmontowanie rozdzielacza w ogóle nie wchodziło w grę to Ryś zdecydował się na rozmontowanie rurki kanalizacyjnej. Wyciągnął złączkę z podłogi i obrócił rurkę wylotem do góry.

"Pamiętaj" - mówi - "żebyś nic nie wlewała do zlewu bo mnie tu zaleje". Przyjęłam do wiadomości i zajęłam się swoją pracą. Ryś pomalował pierwszą warstwę i zostawił do wyschnięcia.

Drugiego dnia zabrał się za druga warstwę. Po chwili usłyszałam, ze coś burczy do siebie nieco poirytowany. Zapytany powiadomił mnie, ze w tej rurce trochę wody zostało i jak ją niechcący poruszył to mu się wylało na świeżo położoną warstwę folii. Po raz kolejny przyjęłam do wiadomości i dalej kontynuowałam pracę przed ekranem komputera. Zaintrygował mnie jednak ruch za plecami (za którymi miałam kuchnię).

Odwróciłam się i zobaczyłam Rysia jak wędruje z miseczką brudnej wody prosto do zlewu i tam ją wylewa. Po chwili poszedł z miseczką do niepokornego spustu kanalizacyjnego wylewać zebraną w nim wodę. Gruchnęłam śmiechem. Okazało się, że on już trzy takie rundki zrobił i za każdym razem zastanawiał się kiedy mu się ta woda w tej rurce skończy.

Zobacz wpis ze zdjęciami (http://domiogrod.bexlab.pl/hydrauliczna-anegdota/419/)

================================================== ============
Komentarze do dziennika (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224)

JoShi
20-07-2007, 13:40
Przyzwyczajenie drugą naturą człowieka
20 lipca 2007

Dziś nie będzie zdjęć dziś tylko trochę poopowiadam. Mieszkamy w niewykończonym domu już kilka lat i różne perturbacje życiowo-finansowe powodują, że nie możemy go wykończyć. Między innymi niewykończoną mamy łazienkę. To znaczy da się z niej korzystać, tylko nie ma co pokazywać...
Spłuczka podwieszanego WC zamaskowana płytą wiórową zamiast wymarzonego kamienia, brak płytek i zasłonka wokół murowanego brodzika wisząca na prowizorycznej konstrukcji. Brodzik oczywiście daje się używać bo wysmarowany jest uczciwie folią w płynie...

A propos tej folii. Wyobraźcie sobie minę sprzedawcy w składzie budowlanym jak klient pyta o kolor foli w płynie i kręci nosem, że za ciemna :o ... A my mamy ślepą łazienkę i ważne było, żeby za ciemna ta folia nie była, skoro ma stanowić tak dużą plamę barwną w rogu niewielkiej łazieneczki.

No i właśnie z ta łazienką mam teraz takie miłe codzienne zaskoczenia. Bo jak się przez szereg lat używało zasłonki to potem wchodząc do łazienki człowiek jeszcze długo daje się zaskakiwać widokiem szklanej kabiny prysznicowej.

A tak!!! Mimo braku kafelków postanowiliśmy zamontować kabinę prysznicową, którą dostaliśmy lat temu dwa jako prezent ślubny od firmy w której pracował wtedy mój mąż. Stała sobie cichutko w kartoniku na strychu i czekała na swoją kolej. Zdecydowaliśmy, że przecież można ją zamontować teraz a jak będą płytki to się ją przełoży i tez będzie dobrze...

Tak więc teraz kabina już nie skromniutko i cichutko w pudełku na strychu, tylko rozłożyście i dumnie stoi sobie w łazience a ja nie muszę patrzeć na znienawidzoną zasłonkę i jeszcze pewnie przez kilka dni się będę 'zdziwiać' wchodząc do łazienki.

A przy okazji z rozpędu założyliśmy panel przycisków do spłuczki, który czekał na kamień co to miał płytę wiórową na spłuczce zastąpić, ale się nie doczekał jeszcze a mimo to dostąpił łaski zamontowania i używania... I to jest drugie moje zdziwienie w naszej łazience. Bo przez rok bez przycisków było...

Tak jak pisałam zdjęć nie będzie bo i nie za bardzo jest co pokazywać ale Ryś ma teraz urlop i plany są ogromne, więc i zdjęcia się pojawią...

================================================== ============
Komentarze do dziennika (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224)

JoShi
26-07-2007, 12:54
Urlop z poślizgiem
26 lipca 2007

Jak już pisałam wcześniej Ryś ma urlop i plany na różne prace, które razem z moim tata w tym czasie zamierza zrobić. No i wszystko sprzysięgło się przeciw. Robota miała się zacząć od wtorku przygotowaniem drewna na pierwsze przęsło podpory pod winogron. Założyliśmy silnik do krajzegi i przejrzeliśmy drewno pozostałe jeszcze po więźbie. Wybraliśmy odpowiedni balik, który należało przeciąć wzdłuż i trochę skrócić. Wcześniej jednak tata chciał przyciąć kawałek klocka na stopień do spiżarki mojej teściowej. No i pechozol wielki. Klin mocujący szajbę na osi silnika wysunął się poleciał gdzieś w trawę, szajba spadła, pas transmisyjny spadł i po cięciu. Znalezienie klina okazało się niemożliwe, a dorobiony naprędce z metalowego pręta jakoś nie chce utrzymywać szajby na miejscu. Oczywiście winny jest nie sam klin a otwór szajby, który jest lekko wyrobiony, tak, że nijak nie da się sztywno tej szajby na osi zamocować. Tak więc winogron nie doczekał się podpory.

Sfrustrowani panowie zajęli się porządkami w psim kolcu i odzyskiwaniem z niego ułożonych tam przed kilku laty betonowych bloczków fundamentowych, które posłużą im do wymurowania fundamentu żółwiownicy.

We środę dzień zaczął się od podwójnego kursu do miasta. Pierwszy na targ drugi do urzędu, bo Ryś sobie przypomniał, że coś w USie musi złożyć. Potem panowie chodzili jak w amoku. Nie dość, że deszczowa pogoda i niskie ciśnienie to jeszcze ta przeklęta szajba od krajzegi. Wreszcie podjęłam decyzję. Nie mogą przez pół dnia dumać. Pogoniłam ich do innej roboty. Położyli w korytarzu wykładzinę, którą dostałam od szwagierki (zostało jej po układaniu w domu). Ufff. Dzień nie był jednak stracony.

Dziś od rana zabrali się za krawężniki to co je Ryś pracowicie zeszłej jesieni wytwarzał. Mają je ustawić wzdłuż domu od strony północnej. Jak się popsuje betoniarka, to się pochlastam.

================================================== ============
Komentarze do dziennika (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224)

JoShi
27-07-2007, 19:55
Prace postępują
27 lipca 2007

Powoli przybywa krawężników wokół domu. Ponieważ obaj panowie musieli dojść do jakiejś wprawy w ostawianiu tych bloczków to nie skończyli wczoraj. Dziś Ryś mimo urlopu musiał być na szkoleniu więc od rana zajęliśmy się z tata produkcją wędlin z naszykowanego wcześniej mięsa. Po południu ryś wrócił niestety burza przegoniła ich z podwórka po postawieniu 3 krawężników.

Na szczęście betoniarka ( a właściwie mieszalnik paszowy :wink: ) działa ciągle bez zarzutu.

Zobacz wpis ze zdjęciami (http://domiogrod.bexlab.pl/prace-postepuja/414/)

================================================== ============
Komentarze do dziennika (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224)

JoShi
01-08-2007, 20:23
Czyżby szubienica?
1 sierpnia 2007

Nareszcie nadszedł czas na konkretne wypróbowanie spawarki. Spisywała się znakomicie podczas spawania uchwytów do konstrukcji drewnianej. To był dobry zakup.

Po zrobieniu uchwytów tata i Ryś zabrali się za składanie pierwszego przęsła podpory pod winogron. Konstrukcja niezbyt skomplikowana. Dwie nogi połączone z poprzeczką na płytkie capy. Całość usztywniona dwoma mieczami również łączonymi na capy.

Gotowa konstrukcja została ustawiona w dołkach, unieruchomiona podporami z desek i gotowa do zabetonowania. Ponieważ w tym miejscu mamy zamiar podsypać jeszcze sporo ziemi, mocując przęsło musieliśmy to uwzględnić. Postanowiliśmy zaszalować nieco wokół kotew do czego posłużyły nam stare wiaderka pozbawione pałąków i denek.

Jutro będzie można przemalować konstrukcje kaponem i po przeschnięciu przypiąć odłożone na bok pędy winorośli. Podpora nie wystarczy jej na długo. Jesienią lub wiosną trzeba będzie zrobić drugie przęsło.

Zobacz wpis ze zdjęciami (http://domiogrod.bexlab.pl/czyzby-szubienica/407/)


================================================== ============
Komentarze do dziennika (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224)

JoShi
03-08-2007, 12:13
Winorośl na miejscu
3 sierpnia 2007

Po przemalowaniu więźby jakimś pokostem (w zastępstwie przepracowanego oleju silnikowego :wink: :P ) i przypięciu pędów winorośli spinkami zaciskowymi całość prezentuje się całkiem nieźle.

Zobacz zdjęcie (http://domiogrod.bexlab.pl/winorosl-na-miejscu/402/)

Wygląda trochę mniej szubienicowato, ale najdłuższy pęd domaga się niestety już drugiego przęsła i trzeba zacząć już o nim poważnie myśleć.

Tymczasem Ryś uruchomił "produkcję" krawężników potrzebnych od południowej strony domu.

================================================== ============
Komentarze do dziennika (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224)

JoShi
20-08-2007, 17:13
Tekstylnie
20 sierpnia 2007

Od czasu, kiedy pracujemy w domu coraz bardziej doskwiera nam brak zasłon w jadalni i salonie. A wszystko przez słońce. Okna tu wychodzą na zachód. Po południu słońce pięknie oświetla pomieszczenia ale czasem nie da się z nich korzystać. Czasem gorąco robi się jak diabli. TV się nie da oglądać, bo jedyne co widać to odbijające się okna (nie da się TV tak ustawić, żeby się okna nie odbijały). Praca na kompie też jest utrudniona z powodu światła. Jednak zasłony w tych pomieszczeniach to wyższa szkoła jazdy i spora inwestycja na zasłony, na karnisze, na mocowanie i w ogóle.

Postanowiliśmy sobie poradzić inaczej. Starym zwyczajem, żeby było jak najmniejszym nakładem finansowym. Zapadła decyzja. Rolety rzymskie własnoręcznie zrobione. Własnoręcznie to nie prawda, bo wszystkim się zajęła mama Rysia, ja, krawiecki żółtodziób byłam potrzebna tylko do pomocy i do objaśniania koncepcji.

Kupiliśmy więc materiał, który kosztował nas około 120 PLN prawie 6 m długości i 1.60 szerokości. Paczkę plastikowych kółeczek o średnicy 8 mm 4 metry bawełnianej tasiemki. Jedną listewkę i jeden drewniany drążek o średnicy 8 mm na miarę a także dwie szpulki nici dopasowanych kolorystycznie do materiału.

Cały czwartek mierzyłyśmy, kroiłyśmy spinałyśmy szpilkami fastrygowałyśmy aż się okazało, że udało nam się przygotować 5 rolet (trzy okna i drzwi na taras) i zostały spory kupon materiału na rozłożony stół w jadalni.

W weekend odwieźliśmy mamę do jej domu i tam odbyło się wielkie szycie od rana do wieczora. Każda roleta ma na górze mankiet w który wsunięta będzie listewka. Na obu brzegach wszyste zostały uszy z tasiemek z kółkami

Ponad to co kilkadziesiąt centymetrów (co 30 dla okien w jadalni, co 40 dla większych okien w salonie i do 50 dla drzwi na taras) zostały zrobione mankiety w których zostaną umieszczone drewniane drążki. Pod każdym mankietem znajduje się pętelka z kółkiem

Przez kółka zostanie przeciągnięty sznurek który pozwoli zbierać roletę do góry. Pozostało więc tylko dokupić brakujące listewki, drążki, sznurek i uchwyty pozwalające powiesić wszystko na oknach. Wszystko wskazuje na to, że już w tym tygodniu uda mi się sterować dziennym oświetleniem salonu i jadalni wedle własnych potrzeb i upodobań.

Aha. Byłabym nieuczciwa gdybym o tym nie wspomniała. Konstrukcję takich rolet podpatrzyłam w tym wątku (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=26639&postdays=0&postorder=asc&start=60). Jak ją uszyć nauczała Osowa. Ja tylko zmieniłam nieco projekt umieszczając mankiety na drewniane drążki na stronie lewej.

Zobacz wpis ze zdjęciami (http://domiogrod.bexlab.pl/tekstylnie/397/)

================================================== ============
Komentarze do dziennika (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224)

JoShi
17-10-2007, 17:59
Zaległe
17 pażdziernika 2007

Po wrzuceniu na pierwsze przęsło podpory winorośl urosła jeszcze. Najdłuższy pęd wydłużył sie o dwa metry. To zmotywowało mojego męża aby wraz z moim tatą dokończyć podporę dokładając drugie przęsło i belki łączące je z pierwszym. Drugie przęsło jest szersze i na razie brakuje skośnej belki ale tę dołożymy już raczej na wiosnę. No i trzeba będzie jeszcze rozciągnąć poprzeczne druty między belkami i zdjąć skośne podpory założone na czas wiązania betonu.

Mam nadzieję, że w przyszłym roku będę już mieć na ogrodzie swój prywatny kawałek cienia oraz smaczne winogronka.

Zobacz zdjęcia (http://domiogrod.bexlab.pl/pergola-cig-dalszy/389/)

Ponadto chłopaki skończyli krawężniki wokół domu i rozpoczęli budowę fundamentów żółwiownicy. Jest szansa, że w przyszłym roku stara żółwiownica zostanie rozebrana a żółwie zamieszkają w nowej willi.

Aha... Ciągle zapominam wstawić zdjęcia naszych rolet rzymskich, które zrobione domowym sposobem ratują nas przed nadmiarem światła. Jeszcze nie opracowałam systemu mocowania sznurka i na razie zawijam go za klamkę. Wykorzystany sznurek jest zbyt szorstki co odrobinę utrudnia rozwijanie rolety.

Tu możesz zobaczyć zdjęcia (http://domiogrod.bexlab.pl/rolety-rzymskie/391/)

================================================== ============
Komentarze do dziennika (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224)

JoShi
18-10-2007, 13:08
Żółwiownica
18 pażdziernika 2007

Jeszcze zaległe zdjęcie z murowania wybiegu dla żółwi, czyli żółwiownicy. Na dnie wykopu siatka z grubego plastiku zapobiegająca ucieczce żółwi z wybiegu. Głębokość fundamentu 50 cm pozwoli właśnie na taką głębokość zakopać się moim skorupkom. W tle między innymi stara drewniana żółwiownica, która chyli sie ku upadkowi i mam nadzieję w przyszłym roku przestanie szpecić nasza działkę.

Zobacz wpis ze zdjęciami (http://domiogrod.bexlab.pl/zolwiownica/386/)

================================================== ============
Komentarze do dziennika (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224)

JoShi
17-11-2007, 18:58
Żółwiownica zamknięcie sezonu
27 pażdziernika 2007

Pogoda pozostawia coraz mniej swobody jeśli chodzi o prace ogrodowe. Na szczęście fundament żółwiownicy został skończony i można go było zasypać z powrotem ziemią. Tym sposobem znów nie wiele widać z tego ile pracy zostało w to włożone.

Zobacz wpis ze zdjęciem (http://domiogrod.bexlab.pl/zolowiownica-zamkniecie-sezonu/383/)

Tymczasem uwaga nasza skupiła się na innym obiekcie widocznym na zdjęciu, którym trzeba się przed nadejściem zimy zająć. Chodzi o psią budę. Trochę nam się pies zestarzał i nie dość, że nie sypia już na śniegu to jeszcze wygląda na to, że i w budzie będzie marznąć zimą. Dlatego zaczęliśmy robić nową budę. Reportaż z prac już wkrótce.

================================================== ============
Komentarze do dziennika (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224)

JoShi
17-11-2007, 19:16
Drobny nabytek
10 listopada 2007

Buda się buduje tymczasem postanowiłam nabyć coś, żeby usztywnić ukończoną niedawno drewnianą konstrukcję pod winogron. No i nabyłam cztery stalowe kute kątowniki w cenie około 14.5 PLN za sztukę. Nieco kiczowate i nieco prowansalskie, ale jak mi się podobają. Na razie czekają na montaż. Zdjęcia po zamontowaniu już wkrótce.

Zobacz wpis ze zdjęciami (http://domiogrod.bexlab.pl/drobny-nabytek/380/)


================================================== ============
Komentarze do dziennika (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224)

JoShi
20-11-2007, 12:50
Psia buda
20 listopada 2007

Wczoraj przy świetle żarówki została zamontowana psia buda. Pozostało jeszcze zabezpieczenie trzech ścian kaponem i obicie dachu gontem bitumicznym. Najważniejsze jednak, że pies zyskał nowe, ciepłe i całkiem estetyczne miejsce do spania.

Reportaż (http://forum.muratordom.pl/post2174619.htm#2174619) z budowy w dziale 'Zrób to sam' (niestety bez zdjęć).

Wpis ze zdjęciami (http://domiogrod.bexlab.pl/jak-powstawala-psia-buda/356/)


================================================== ============
Komentarze do dziennika (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224)

JoShi
26-11-2007, 10:38
Pergola
23 listopada 2007

Nieco jeszcze chwiejna pergola pod winorośl czekała do tej pory na usztywniające kątowniki. Chcieliśmy troszkę zaszaleć i zamiast prostych drewnianych mieczy postanowiliśmy dać tam kute elementy, które zamówiliśmy przez allegro. Tak wyglądają po zamontowaniu.


Korzystając z tego, ze śniegu jeszcze nie ma zagrabiliśmy liście. Wyszło 5 120 litrowych worków. Nie bardzo wiemy co z tym fantem zrobić. Liście dębu ciężko się kompostują a poza tym dęby chorują na mączniaka, więc chyba nie ma sensu pakować tego do kompostu. Niestety są za mokre, żeby je palić.

Zobacz wpis ze zdjęciami (http://domiogrod.bexlab.pl/pergola/306/)

================================================== ============
Komentarze do dziennika (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224)

JoShi
04-01-2008, 23:42
Sprawa spiżarni powraca
31 grudnia 2007

Mój mąż, nie wiem czy z powodu jakiejś utajonej skłonności do przesądu czy też ze zwykłej ambicji, żeby mu nikt nie powiedział, że kupił kafelki do spiżarni oraz sprzęt do cięcia i nic z nimi nie zrobił, postanowił dzień 31 grudnia potocznie zwany sylwestrem spędzić na układaniu kafelków. Nie kolidowało to z żadnymi naszymi planami, gdyż i tak nie zamierzaliśmy nigdzie wychodzić ani zapraszać gości.

Nabył więc dwa worki kleju Ceresit, małą szlifierkę kątową, porządne tarcze diamentowe do cyrkularki i do szlifierki, zamontował sobie na dole ściany profil aluminiowy od zabudowy gipsowo-kartonowej, żeby złapać poziom i zaczął układanie kafelków. Pierwszy raz w życiu.

Trochę skok na głęboką wodę bo kafelki tanie jak barszcz, kupione na jakiejś wyprzedaży i koszmarnie krzywe. A w dodatku zaczął od najdłuższej i najbardziej eksponowanej ścianki. Żeby nie było za łatwo przycina płytki, żeby narożnik przy drzwiach składać bez plastikowej listwy. Zdolniacha nie?

Koszt zakupionych materiałów:
szlifierka kątowa (900W) - 67 PLN
tarcze diamentowe Dedra (szt 4, z wiencem ciągłym i ryflowanym każdy typ w rozmiarze 125 i 180) - ok 300 PLN
paca zębata 8 - 8 PLN
Ceresit CM 11 2 worki - ok 30 PLN


Zobacz post ze zdjęciami (http://domiogrod.bexlab.pl/sprawa-spiarni-powracasprawa-spiarni-powraca/301/)

================================================== ============
Komentarze do dziennika (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224)

JoShi
05-01-2008, 00:15
Kafelki dalej się układają
4 stycznia 2008

Układanie kafelków postępuje w tempie typowym dla większości naszych działań, ale postępuje. Poza tym nie należy być niesprawiedliwym dla Rysia. W końcu dopiero się uczy, a poza tym pracuje zawodowo, więc kafelki przykleja "po godzinach". No i na koniec należy pamiętać, że pracuje w trudnych warunkach, czyli w zakamarkach pod schodami.

Opracował nawet metodę wycinania otworów pod gniazdka i włącznik przy pomocy niewielkiego diaksa. Wprawdzie nie są one idealnie okrągłe, ale za to znajdują się zawsze w odpowiednim miejscu. Na dodatek ucząc się zepsuł tylko jedną płytkę.


Długość płytek i fazowanie narożników odbywa się za pomocą cyrkularki do cięcia na mokro. Chlapie to bydle niemiłosiernie (ciekawe czy wszystkie tak mają czy tylko te za 300 PLN) ale tnie przyzwoicie. Ponieważ to tylko spiżarnia nie bawimy się w wygładzanie papierem mikro-wyszczerbień, które widać jak się wsadzi nos w płytkę.

Zobacz wpis ze zdjęciami (http://domiogrod.bexlab.pl/kafelki-dalej-sie-ukadaj/286/)

================================================== ============
Komentarze do dziennika (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224)

JoShi
07-01-2008, 17:15
Śmieci a sprawa polska
7 stycznia 2008

Już mi trochę przeszło więc zapomniałam napisać, ale co się odwlecze to nie uciecze. Pogniewaliśmy się na firmę z którą mieliśmy podpisaną umowę na wywóz śmieci. Zaczęło się od wprowadzenia, ku naszemu ogromnemu zadowoleniu, ustawy o śmieciach sortowanych. Ustawa ta nakazuje firmom zajmującym się wywozem śmieci odbieranie posortowanych śmieci. Zadzwoniliśmy więc do Firmy Lekaro z którą wiązała nas umowa, żeby dowiedzieć się jak to będzie w ich wykonaniu wyglądać. Dowiedzieliśmy się, że odbiór posortowanych śmieci odbywa się raz na dwa miesiące w ustalonym dniu. Raz na dwa miesiące to dla nas dość rzadko, ale cóż mamy duży garaż możemy folie i puszki przechowywać.

I oto przyszedł pierwszy termin wywozu posortowanych śmieci. Mój mąż wystawił worki przed posesję i czekaliśmy. Po 3 dniach zadzwoniliśmy dowiedzieć się, czemu ciągle tam stoją :evil: Po kolejnych czterech trzech dniach podczas których próbowaliśmy ustalić kiedy zostaną odebrane worki ze śmieciami (pominę już fakt, że musieliśmy wydzwaniać do nich na nasz koszt) worki zostały odebrane razem z innymi śmieciami (tzw bytowymi) w normalnym terminie odbioru tychże. Historyjek o tym co się stało, że nie odebrano śmieci nie będę przytaczać, bo szkoda czasu na tak żenujące teksty. Dodam tylko, że trzeba było sprzed posesji śmieci sprzątnąć do nowego worka, bo się jakieś psy zainteresowały :evil:

Pomyśleliśmy, trudno. Pierwsze koty za płoty. To dla tej firmy nowa sytuacja i jakoś się nie mogli zorganizować. Dajmy im szansę. Po drugiej takiej akcji zgłosiliśmy oficjalną skargę w gminie. Pani w gminie wzruszyła ramionami i powiedziała, że oczywiście wystosuje pismo, ale to chyba niewiele da, bo wiele ludzi się na nich skarży a po nich to spływa. Poinformowała nas przy okazji, że na terenie pojawiła się inna firma świadcząca te usługi i może należy się zastanowić nad zmianą.

Podjęliśmy decyzję, że do trzech razy sztuka. Mąż nawet specjalnie dzwonił, żeby się upewnić co do terminu wywozu śmieci posortowanych. Zaznaczył również, że jeśli sytuacja się powtótrzy to rozwiążemy z nimi umowę. Chyba nie muszę pisać, że nie zrobiło to na nich wrażenia i sytuacja się powtórzyła :evil: Tego by o dla nas za wiele. Rozwiązaliśmy z nimi umowę w grudniu i na początku roku zgłosiliśmy się do firmy ECO-SAM BIS.

Moi mili. Full profeska. Nie dość, że dostaliśmy od nich komplet worków na poszczególne typy śmieci to jeszcze dali kalendarz z zaznaczonymi terminami wywozu śmieci bytowych i posortowanych i nie trzeba pamiętać, odliczać trzeci piątek miesiąca i wydzwaniać w celu potwierdzenia. Poza tym kilku sąsiadów ma z nimi podpisane umowy i potwierdzają, że nie ma żadnych problemów. Tak więc na razie jesteśmy zadowoleni.

Pozostaje nam jeszcze znaleźć kogoś do wywozu szamba. Nie mam zamiaru dawać zarobić firmie, która tak traktuje klientów.


================================================== ============
Komentarze do dziennika (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224)

JoShi
25-02-2008, 11:28
Budowlane i niebudowlane radości i smutki
25 lutego 2008

Postanowiłam coś dziś napisać w dzienniku i ze smutkiem stwierdziłam że spadł on aż na siódmą stronę :( No ale to nie dziwne, gdyż spadł on tak daleko właśnie z powodów o których chcę napisać. Prace w naszym domku nigdy nie posuwały się jakoś szczególnie szybko. Powód ciągle ten sam. Niedostatek pieniędzy. Ryś troi się i dwoi żeby pogodzić ze sobą pracę, dodatkowe zlecenia i jeszcze prace wykończeniowe. Efekt jest taki, że albo nie ma czasu na wykończenia albo nie ma czasu na zarabianie pieniędzy a wtedy wykończenia też nie idą bo pieniędzy brak. Jednym słowem kwadratura koła.

Ja staram się jak mogę pogodzić moje dotychczasowe zajęcia na uczelni z realizacją dodatkowych zleceń i pomaganiem Rysiowi w wykończeniówce, ale efekt taki sam osiągam jak on. Jeszcze na dodatek Ryś dostał propozycję rozstania się z firmą w której ostatnio pracował i ma półtora miesiąca na znalezienie nowej pracy. Te przemyślenia razem do kupy zebrane zaowocowały postanowieniem. Czas zakończyć hobbystyczne uprawianie nauki i zacząć zarabiać. W ciągu ostatnich kilku lat, czując, że w nauce polskiej nic się nie zmieni i mając zdolność samokształcenia zdążyłam się już przebranżowić.

W ubiegły czwartek napisałam CV pod kontem swojej nowej "specjalizacji". Wypadło nadzwyczaj blado. Siadłam mimo to i zaczęłam odhaczać w sieci oferty pracy, którym mogłabym sprostać. W piątek po głębszym przemyśleniu i sporej dawce afirmacji przyjrzałam się jeszcze raz swojemu CV i napisałam je wreszcie tak jak trzeba nic zbędnego nie dodając a przedstawiając fakty, które w pierwszym podejściu jakoś mi nie wpadły do głowy.

W piątek wysłałam odpowiedzi na 13 ofert. Aż się zdziwiłam, że w mojej nowej branży jest aż tak duże zapotrzebowanie na pracowników. Czyżbym miała nosa? No i dziś nastąpił ten dzień. Może nie powinnam się chwalić, bo mam już swoje lata i takie doświadczenie już dawno powinnam mieć na koncie, ale co mi tam. Dziś po raz pierwszy w moim życiu ktoś zadzwonił do mnie i powiedział "czy mogłaby pani przyjść jutro na spotkanie?". Jeszcze oczywiście może nic z tego nie wyjść. Bo spotkanie jeszcze nic nie oznacza, ale ten dreszczyk emocji... Kto to przeżywał ten wie. Szczególnie, że jeszcze nie ma ciśnienia, bo mamy z czego żyć. No i oczywiście stały problem "ja nie mam co na siebie włożyć".

A z budowlanych spraw? No cóż. Jak pisałam wcześniej posuwają się bardzo powoli. W spiżarni druga ściana obłożona kafelkami. Cieniutka ścianka między spiżarnią a mieszkaniem została oklejona styropianem (5cm), który został nam jeszcze po podłogach. Wiem, że na ściany stosuje się trochę rzadszy styropian, ale skoro nam został to po co kupować? Ten styropian jak również styropian na kominie został pokryty siatka i klejem. Tym razem Ryś kupił produkt marki "Skała" i trzeba powiedzieć, ze bardzo przyzwoity. Dobrze się tego używało. Teraz czekamy na początek nowego miesiąca i kasę, bo trzeba kupić trochę kleju do płytek. Tym razem musi być to klej elastyczny do położenia płytek na tym styropianie. Niestety jest on znacznie droższy :( No ale teraz to byle do jutra, a potem byle do pierwszego.

I prośba do Was. Trzymajcie za mnie kciuki. Szczególnie jutro o 10-tej. No i za Rysia, który wysyła tez swoje CV i jutro o 11:30 ma spotkanie.

================================================== ============
Komentarze do dziennika (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224)

JoShi
02-03-2008, 01:40
Układanie, czyli początek nie tylko miesiąca
2 marca 2008

Ryś niestety ciągle nie ma propozycji pracy :( Zaczynam się martwić. Na razie wysyła CV i czeka. Tymczasem nabył worek zaprawy elastycznej i w chwilach wolnych od szukania pracy i wywiązywania się z ostatniego projektu pracowicie układa płytki w spiżarni. Nie powiem. Idzie mu to coraz lepiej. Opracował sobie metodykę działania dzięki której układa coraz lepiej i coraz szybciej. Niestety lekko nie jest. Pomieszczenie nie dość, że pod schodami czyli prawie same skosy to jeszcze na dodatek sporo załamań na ścianach. Jednym słowem dłubanina. Teraz przy użyciu zaprawy elastycznej klei płytki do styropianu ocieplającego ścianę między spiżarnią a mieszkaniem. Właściwie prawie już skończył ten. Został mu jeszcze kawałek najdalej wciśnięty pod schody. Chyba będzie na leżąco kładł, bo inaczej tego nie widzę. Płytki na kominie też klei zaprawą elastyczną. Komin po pierwsze pracuje a po drugie jest częściowo oklejony styropianem.

Jak by nie było prace postępują. Ja tymczasem szykuję się do pierwszego dnia w pracy. Już mnie oczy bolą od wczytywanie się w dokumentację. Poinstalowałam sobie oprogramowanie, którego najprawdopodobniej będę używać i trochę poćwiczyłam. No cóż, zobaczymy jak to będzie w poniedziałek. Tymczasem jest już tak późno, że nie pozostaje mi nic innego tylko położyć się spać.

================================================== ============
Komentarze do dziennika (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224)

JoShi
06-03-2008, 23:50
Jutro weekend - podsumowanie tygodnia
6 marca 2008

Ryś w dalszym ciągu wysyła CV, jeździ na spotkania, ale konkretnej propozycji jeszcze nie dostał. Na szczęście nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. "Na pełny etat" kończy zaległe zlecenie a "po godzinach" czyli po 16-tej układa płytki w spiżarni. układa je tak trochę w stylu medytacyjnym, ale juz po woli zbliża się ku końcowi. Zakończył dziś układanie płytek w najgorszym miejscu w najniższym miejscu pod schodami. Kładł prawie na leżąco. Została mu jeszcze wnęka obok komina, obróbka wokół drzwi (tuż obok) i jedna trójkątna ścianka, która ciągle jeszcze nie została wykończona gipsokartonem :oops: . Na szczęście już się umówiłam na jutro z bratem, który ma spore kombi, że mi te kilka płyt przywiezie. Właśnie z powodu transportu odkładaliśmy tę sprawę. Bo jaki ma sens płacić słono za transport 3 płyt?

Mi tymczasem wartko minął czwarty dzień w pracy a po pracy w drodze do domu w myślach wydaję już pierwsze zarobione pieniądze. W najmniej optymistycznych wariantach będziemy z nich robić bufor finansowy na wypadek przedłużającego się bezrobcia Rysia. Trochę bardziej optymistyczny wariant zakłada, ze po odłożeniu kilku moich pensji, w sytuacji gdy Ryś dostanie pracę będzie można spokojnie załatwić sprawę podłączenia do wodociągu (którego nie chce używać ale chcę go jednak mieć na wypadek, twuuu, awarii naszej hydroforni), kanalizacji, którą może zrobią wkrótce oraz załatwienie brakujących 10 okien połaciowych. W najbardziej optymistycznym wariancie przenosimy kredyt do innego banku i zarządzamy podwyższenie (bezrobocie Rysia zaowocowało przeglądem możliwości w tym kierunku) co wystarczy na okna podłączenia i ocieplenie poddasza. A moje pensje będę mogła z czystym sumieniem wydawać na wykończeniowe zachciewajki.

Ach... Dzielenie skóry na niedźwiedziu.

================================================== ============
Komentarze do dziennika (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224)

JoShi
09-03-2008, 15:04
Płyty KG
9 marca 2008

Udało się w piątek przywieźć samochodem brata 4 płyty KG. Niestety okazało się, że trzeba je nieco skrócić, ale nie przejęliśmy się tom za bardzo bo i tak żadna z nich nie byłaby wykorzystana w całości. Oczywiście o zakupie folii i wkrętów zapomniałam, więc płyty czekają na montaż, który mam nadzieje nastąpi w tygodniu.

================================================== ============
Komentarze do dziennika (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224)

JoShi
12-03-2008, 22:38
Wełna i folia
12 marca 2008

Wełna została włożona między profile w spiżarni i zasznurowana. Zaczęliśmy nawet przyklejać folię paroizolacyjną, ale jak zwykle nie dane nam było skończyć. Taśma dwustronna kupiona do przyklejenia folii okazała się znacznie krótsza niż się nam wydawało :( Musieliśmy więc porzucić to zajęcie tuż przed końcem, ale jutro to już nie odpuścimy.

================================================== ============
Komentarze do dziennika (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224)

JoShi
26-03-2008, 22:57
Płyty
26 marca 2008

Płyty w spiżarce już znalazły się na swoim miejscu. Brakuje jeszcze tylko wąskiego paska przy ościeżnicy i już można zaszpachlować a potem kłaść płytki.

================================================== ============
Komentarze do dziennika (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224)

JoShi
29-03-2008, 18:46
Z płytami koniec
29 marca 2008

Płyty w spiżarce definitywnie zakończone. Powycinane, przyśrubowane i zaszpachlowane. Pozostaje jeszcze impregnacja i położenie na nich płytek.

Zobacz wpis ze zdjęciami (http://domiogrod.bexlab.pl/z-pytami-koniecz-pytami-koniec/272/)

================================================== ============
Komentarze do dziennika (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224)

JoShi
08-04-2008, 22:01
Drobiazgi
8 kwietnia 2008

Tak tylko zamelduję, że dziś płyty zostały zaimpregnowane i już nic nie stoi na przeszkodzie, żeby te nieszczęsne płytki skończyć.

Zobacz wpis ze zdjęciami (http://domiogrod.bexlab.pl/drobiazgi/269/)

================================================== ============
Komentarze do dziennika (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224)

JoShi
10-04-2008, 23:26
Aluminiowa listwa
10 kwietnia 2008

Poza przyklejaniem płytek Ryś zainstalował dziś aluminiową listwę na narożniku komina. Jest to jedna z dwóch przewidzianych w tym pomieszczeniu listew.

Zobacz wpis ze zdjęciami (http://domiogrod.bexlab.pl/aluminiowa-listwa/266/)


================================================== ============
Komentarze do dziennika (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224)

JoShi
12-04-2008, 14:20
Sagi o spiżarce ciąg dalszy
12 kwietnia 2008

Na ściance z GK zamontowana została druga aluminiowa listwa zabezpieczająca i wykańczająca płytki od dołu. Teraz już nic nie stoi na przeszkodzie, żeby położyć brakujące płytki. Ryś metodycznie najpierw poprzycinał sobie płytki skrajne na potrzebne wymiary (poza skośnymi bo tu każda będzie na miarę) a teraz klei. Ta ściana też nie jest łatwa, a to z powodu załamania, skosu i winkla przy drzwiach.

Zobacz wpis ze zdjęciami (http://domiogrod.bexlab.pl/sagi-o-spiarce-cig-dalszysagi-o-spiarce-cig-dalszy/263/)

================================================== ============
Komentarze do dziennika (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224)

JoShi
12-04-2008, 14:30
Wiosna w ogrodzie
12 kwietnia 2008

A w ogrodzie wiosna. Na drzewkach i krzewach pękają pąki i rozwijają się liski. Wczesne kwiaty już kwitną a następne się przymierzają.

Zobacz zdjęcia (http://domiogrod.bexlab.pl/wiosna-w-ogrodzie/255/)

W warzywniaku pierwsze ziarna wpadły już do ziemi i pokropione deszczem zapewne zaczęły kiełkowanie. Wczesne kwiaty jednoroczne również trafiły już na rabatki.

================================================== ============
Komentarze do dziennika (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224)

JoShi
19-04-2008, 17:51
Przymiarki do centralnego odkurzacza
19 kwietnia 2008

Wczoraj udało mi się wreszcie spotkać z niezłym (http://forum.muratordom.pl/uzytkownik2861.htm) w sprawie naszego odkurzacza centralnego. Rzucił okiem, poradził, wyjaśnił kilka kwestii, rozwiał różne wątpliwości. Nie taił przed nami nic, więc "sprzedał" nam kilka trików potrzebnych przy montażu instalacji. Tak dokładnie wyedukowana w tej dziedzinie zabieram się za obliczanie materiałów potrzebnych do wykonania instalacji. Niezły, jeszcze raz dziękuję za miłe spotkanie i pouczającą pogawędkę o odkurzaczach.

================================================== ============
Komentarze do dziennika (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224)

JoShi
19-04-2008, 21:07
Taki drobiazg a jak cieszy
19 kwietnia 2008

Podobno ludzi od zwierząt różni to, że potrafią wytwarzać i wykorzystywać narzędzia. Naukowcy dwoją się i troją, żeby zweryfikować a może nawet sfalsyfikować tę teorię. Nie zamierzam z nią polemizować. Jedno wiem na pewno narzędzia, ułatwiają życie.

Wczoraj odbyliśmy rekonesans po sklepie budowlanym w którym nigdy wcześniej nie byliśmy. Na sklepie się nieco zawiedliśmy. Ot kolejny budowlany hipermarket nie różniący się od pozostałych. Jednak myszkując w poszukiwaniu porządnej kielni trapezowej (bardzo się mojemu mężowi dobrze takimi pracuje) znaleźliśmy pewien drobiazg. Przymiar kątowy.

Prymitywne (i nawet nie najlepiej wykonane) narzędzie do mierzenia kątów. Nie ma nawet skali więc nie do końca wiadomo co się zmierzyło. Poniżej opiszę jak ten drobiazg może ułatwić życie kiedy się układa płytki w pomieszczeniu ze skosami.

1. Najpierw trzeba przyłożyć narzędzie ustawiając je tak aby jedno ramie było równoległe do pionowej fugi a drugie równoległe do skosu, który trzeba odwzorować na płytce. Po ustawieniu śrubą zablokować ramiona, żeby nie przesuwały się względem siebie.
2. Następnie zwykłą (najlepiej jeśli to będzie nasza ulubiona) miarką zmierzyć jakiś charakterystyczny wymiar płytki (w tym przypadku pozioma odległość między narożnikiem płytki a początkiem skosu.
3. W kolejnym kroku ten wymiar należy przenieść na płytkę
4. I na końcu ponownie skorzystać z kątownika, odwzorowując zmierzony kąt (jak widać informacja o tym ile to było stopnie nie jest do niczego potrzebna.)

I już można odciąć zbędny kawałek i cieszyć się dobrze dopasowaną płytką. Prawda, że proste? A jak ułatwia życie....

Zobacz instrukcję ze zdjęciami (http://domiogrod.bexlab.pl/taki-drobiazg-a-jak-cieszy/248/)

================================================== ============
Komentarze do dziennika (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224)

JoShi
21-04-2008, 20:32
A to klops
21 kwietnia 2008

Chciałam się dziś ucieszyć z okrągłej liczby odwiedzin naszego dziennika budowy, która przekroczyła 25 tysięcy. Znaczy się cieszę się, ale moja radość jest nieco przyćmiona pewnym przykrym wydarzeniem. W nieszczęsnej spiżarni na której mój mąż eksperymentuje i nabywa sprawność glazurnika okazało się, że na pierwszej z oklejanych glazurą ścian trzeba było zdjąć część płytek i nie wymagało to nawet szczególnego wysiłku. Okazała się, że przy stukaniu wydają one głuchy odgłos i ledwie się trzymają. Bezpieczniej było je zdjąć. Trzeba teraz oczyścić ścianę z kleju i kleić jeszcze raz.

Gdzie został popełniony błąd? Wydaje się, że ta ściana różni się od pozostałych tylko jednym. W przypadku tych płytek Ryś kładł klej na ścianę. W przypadku pozostałych ścian kładł klej na płytkę. Czy to prawdziwy powód? Nie wiem. Wiem jedno. Trzeba tę ścianę robić prawie od początku. O zmarnowanym kleju nie wspomnę żeby mnie krew nie zalała. No ale cóż. Tak to już jest z eksperymentami.

Zobacz wpis ze zdjęciami (http://domiogrod.bexlab.pl/a-to-klopsa-to-klops/246/)

================================================== ============
Komentarze do dziennika (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224)

JoShi
26-04-2008, 20:52
Alleluja i do przodu
26 kwietnia 2008

Ryś się zaparł i skutecznie poprawia glazurę w spiżarni. Jeszcze dzień i zapomnimy o tym nieprzyjemnym incydencie :)

Zobacz zdjęcia (http://domiogrod.bexlab.pl/alleluja-i-do-przodu/239/)

Tymczasem tata nadzorował od rana pracę ekipy hydraulików i już mam przyłącze wodociągowe w garażu. Nie zamierzamy z tej wody korzystać póki nie będziemy poważnie przyciśnięci do muru (odpukać, jakaś awaria czy cóś) ale zdecydowaliśmy, że jednak jakąś alternatywę trzeba mieć i lepiej ją mieć w garażu niż w drodze. Tak więc zwrot nadpłaconego podatku został szybko i skutecznie spożytkowany.

Zobacz zdjęcia (http://domiogrod.bexlab.pl/przycze-wodocigowe/243/)



================================================== ============
Komentarze do dziennika (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224)

JoShi
28-04-2008, 09:12
To był pracowity weekend
28 kwietnia 2008

No i po "katastrofie budowlanej" już prawie nie został ślad. Ryś nadzwyczaj sprawnie położył kafle na tej ścianie. Hmmm. Chyba nabrał wprawy.

Zobacz wpis ze zdjęciami (http://domiogrod.bexlab.pl/to-by-pracowity-weekend/236/)


================================================== ============
Komentarze do dziennika (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224)

JoShi
14-06-2008, 21:38
Fuga, próba generalna
14 czerwca 2008


O mamo. Mnie było mnie ty ponad miesiąc. Mój dziennik niemalże popadł w niebyt staczając się na siódmą stronę. Nie, żeby się nic nie działo, ale jakoś tak czasu mało a w maju prawie same długie weekendy, które przeznaczyliśmy na rekreację.
No ale nie o tym chciałam. Kilka dni temu wybrałam figę do płytek w spiżarni i dziś zrobiłam pierwsze podejście w myśl, że nie święci garnki lepią. Ryś rozrobił mi pół kilograma. Zaczynałam ostrożnie mając na uwadze, że już wieczór a ja nie miałam bladego pojęcia jak mi to będzie szło. Poza tym postanowiłam zacząć w najmniej widocznym miejscu więc pozycja do pracy też niezbyt wygodna.


Po wstępnym oczyszczeniu płytek wygląda całkiem nieźle. Wygląda na to, że prawdą jest iż nie święci garnki lepią. Fizyk-informatyk też potrafi.


Zobacz wpis ze zdjęciami (http://domiogrod.bexlab.pl/fuga-proba-generalna/230/)

================================================== ============
Komentarze do dziennika (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224)

JoShi
15-06-2008, 20:33
Półki na książki
15 czerwca 2008

No i zapomniałam na śmierć napisać. Ciągle kupujemy jakieś książki ale niestety brakuje już dla nich miejsc na półkach, więc zaczęły się gromadzić w stosikach. Taki stan rzeczy nie mógł trwać długo, więc jakiś czas temu kupiliśmy 8 "kiczowatych" kutych podpórek pod półki. Wybór padł na czarne patynowane na stare złoto. Dlaczego? Były przeznaczone do pokoju w którym jest mosiężna lampa i mosiężny karnisz. Po odebraniu ich na poczcie okazało się, że nawet pasują do reszty. Nabyliśmy 4 surowe półki z klejonego drewna, bejcę w kolorze 'jasna zieleń' kapon i lakier do drewna.
Pracowicie przeszlifowałam i zabejcowałam półki. Po wyschnięciu i przewietrzeniu (starsznie ta bejca śmierdzi) zaciągnęłam je kaponem. Kapon dla lepszego nasycenia koloru zabarwiłam dodatkową porcją bejcy. Ponieważ osiągnęłam satysfakcjonujący efekt wzięłam się po wyschnięciu kaponu za lakierowanie. Położyłam trzy warstwy szlifując pracowicie półki przed każdą kolejną warstwą.

Efekt na tyle mi się spodobał, że starą, ciągle surową półkę znajdującą się w tym samym pokoju przeszlifowałam i już rozpoczęłam malowanie. Teraz zastanawiam się, czy uda mi się ta sztuka z trzecim mebelkiem czyli komódką. Trzeba by tylko było najpierw pozbyć się warstwy lakieru.

Zobacz wpis ze zdjęciami (http://domiogrod.bexlab.pl/polki-na-ksiazki/225/)

================================================== ============
Komentarze do dziennika (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224)

JoShi
18-06-2008, 20:09
Powódź
18 czerwca 2008

A to ci bigos. Po powrocie do domu Ryś odkrył powódź w kotłowni. Macając co się da w celu stwierdzenia skąd płynie odkrył, że płynie z dna hydroforu. Pod dnem hydroforu umieszczony jest zawór do spuszczania wody. Czym prędzej wyłączył pompę i zaczął rozmontowywać hydrofor. Podczas wykręcania cieknącego zaworu dość niespodziewanie rozpadło się kolanko za pośrednictwem którego ów zawór był połączony z hydroforem. Oczy przecierałam z niedowierzania. Kompletnie przerdzewiały. Co za szajs ostatni...

Teraz trwa skręcanie hydroforu z powrotem do kupy. Jak już będzie skręcony okaże się, czy pompa przeżyła, bo nie wiadomo jak długo tłoczyła wodę a jakiś dziwny zapaszek tam się unosi. Trzymajcie kciuki, żeby nie okazało się, że zostałam pozbawiona mojej ukochanej studni z jej supersmaczną wodą. Wprawdzie mam w odwodzie wodę z wodociągu, ale zawsze miałam nadzieję, że nie będę zmuszona do korzystania z niej. W każdym razie nie tak szybko.


================================================== ============
Komentarze do dziennika (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224)

JoShi
18-06-2008, 21:32
Powodzi finał pozytywny
18 czerwca 2008

Na szczęście pompa okazała się lepsza niż ja ją oceniałam. Przeżyła tę nieoczekiwaną awarię. Znów mam w kranie swoją wodę ze studni. Idę zrobić sobie herbatę i uspokoić skołatane nerwy.

================================================== ============
Komentarze do dziennika (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224)

JoShi
29-06-2008, 14:31
Wycieczka turystyczno krajoznawcza
29 czerwca 2008

Bardzo nie chcieliśmy mieć betonowego ogrodzenia i na szczęście nie będziemy mieć, niestety musieliśmy się zdecydować na coś pośredniego. Idea zrobienia lekkiego ażurowego ogrodzenia na końcu działki upadła gdy sąsiad wybudował altanę. Sama altana nic złego. Nic złego nie byłoby również w imprezach odbywających się w niej, gdyby nie kilka drobiazgów.
1. Altana jest zdecydowanie za blisko ogrodzenia.
2. Imprezy są zdecydowanie za często jak na moją wytrzymałość
3. Muzyka jest zdecydowanie za głośna (wiadomo pijania słabiej słyszą)
4. Uczestnicy z reguły są zdecydowanie zbyt pijani.
5. Używany przez nich język jest zdecydowanie zbyt wulgarny jak na moje możliwości percepcyjne.
Na razie w takich sytuacjach radzę sobie ewakuacją do domu, ale ile się można ukrywać w domu w ciepłe letnie wieczory? Rozważałam inne sposoby załatwienia tej sprawy (parę niezgodności z obowiązującym prawem by się znalazło), ale jakoś mnie nie ciągnie do takich rozwiązań.

Tak więc idea lekkiego ażurowego ogrodzenia upadła. Postanowiliśmy postawić ogrodzenie w granicy, która niestety wypada w połowie burty rowu melioracyjnego (wcześniej planowaliśmy postawić je przed rowem). Zmieniliśmy zdanie przede wszystkim dlatego, żeby jednak mieć wygodny dostęp do tego rowy i go na bieżąco udrażniać a po drugie dlatego, żeby uniemożliwić zanieczyszczanie go na tym odcinku. Po trzecie dlatego, że ogrodzenie w tamtym miejscu może lepiej nas odizoluje, szczególnie jak je obsadzimy jakimś zielskiem.

Ponieważ dół ogrodzenia może być narażony na wodę postanowiliśmy jednak przyjrzeć się ogrodzeniom betonowym. Damy betonowe słupki. Po jednym segmencie wypełnienia na przęsło (na samym dole, tam gdzie ewentualnie może sięgnąć woda) a resztę przęsła będzie stanowiło drewniane wypełnienie (sztachety albo panele). Z tego właśnie powodu piątek zrobiłam przegląd okolicznych producentów ogrodzeń betonowych. Trochę popytałam na forach, pochodziłam po sąsiadach i niestety nie zebrałam zbyt wielu namiarów. Aż cztery :( . W większości były to adresy, więc trzeba było pojechać i sprawdzić na miejscu co i jak.

Z tych czterech adresów jeden okazał się nieaktualny. Drugie przedsiębiorstwo prowadzone było przez starszego pana, który oganiał się od nas jak od uprzykrzonej muchy. Widać dorabia sobie do emerytury i interesują go tylko łatwe zlecenia.

Trzeci miał termin dopiero na wrzesień a i tak ostatecznie stwierdził, że za mało tego ogrodzenia i za daleko i jemu się nie opłaca.

Czwarty ochoczo się podjął i obiecał przyjechać na wizję lokalną, żeby jeszcze ostatecznie sprawdzić co i jak z tym rowem a termin ma na sierpień. Po przeliczeniu wyszło około 1300 PLN za 24 m. Biorę jeszcze pod uwagę, że koszt osadzenia słupków może się zmienić, bo jednak ten rów utrudnia dotarcie z materiałem.

W odwodzie mam jeszcze namiar, który być może dziś mi dostarczy sąsiad. Ekipa 5 lat temu robiła na naszym osiedlu ponad 100 metrów pełnego ogrodzenia betonowego posadowionego tak jak nasze (w stosunku do rowu), więc wiedzą w czym rzecz i potrafią to dobrze zrobić. Zobaczymy, czy będą konkurencyjni cenowo i czasowo.


================================================== ============
Komentarze do dziennika (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224)

JoShi
21-07-2008, 23:06
Czas zaradzić suszy
5 lipca 2008

Okropnie się zaniedbałam w pisaniu dziennika. Wszystko dlatego, że cierpię na chroniczny brak czasu. W związku z tym trochę informacji w retrospekcji.

W czerwcu ubiegłego roku zrobiliśmy wcinkę pozwalającą na wyprowadzenie wody do podlewania ogrodu z pominięciem filtra. Przyszła pora na dokończenie pracy. Korzystając z wolnego weekendu zrobiliśmy zakupy i wzięliśmy się do roboty.

Komplet kształtek i adapterów niezbędny do wykonania zadania wraz z czterometrowym odcinkiem rury kosztował nas około 197 PLN.

Pracę rozpoczęliśmy w miejscu gdzie poprzednią ją zakończyliśmy, to wydaje się nawet logiczne. Rurkę trzeba było wypuścić przez ścianę do sąsiedniego garażu i rozgałęzić do góry aby w przyszłości poprowadzić na przód budynku. Do tak wyprowadzonej rurki postanowiliśmy podłączyć istniejący już na ścianie budynku kranik , który wcześniej podłączony był cienkim pexalem. Pracę zakończyliśmy na rozgałęzieniu w dół które umożliwi wyprowadzenie grubej niebieskiej rurki na dwór tuż nad podłogą garażu.

Zobacz wpis ze zdjęciami (http://domiogrod.bexlab.pl/czas-zaradziae-suszy/214/)

================================================== ============
Komentarze do dziennika (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224)

JoShi
21-07-2008, 23:17
Różne różności
14 lipca 2008

1. 16 sierpnia mamy umówioną ekipę na robienie ogrodzenia z tyłu działki. Oczywiście zrobią tylko betonową część. 13 słupków i 13 przęseł po jednej płycie każde, wyceniono wstępnie na około 1300 PLN. Oczywiście nastąpi jeszcze wizja lokalna, bo trzeba będzie transportować wszystko przez ten nieszczęsny rów, więc może się okazać, że ostatecznie cena będzie nieco większa.

2. Ryś skontaktował się z dostawcą okien dachowych. Rozpoczął pertraktacje w sprawie ceny. Kiedy powiedział, że idzie aż o 10 sztuk rozmowa od razu potoczyła się gładko. Zamówiliśmy okna Fakro uchylno obrotowe 76x120 cm w tym 8 sztuk normalnych (1 131 PLN/szt) i dwa łazienkowe (1 244 PLN/szt). Do tego 3 podwójne kołnierze (381 PLN/szt) i 4 pojedyncze (159 PLN/szt).
Razem wyniosło nas to około 16 248 PLN/szt

3. 25 lipca wchodzi ekipa. Deklarują, że uwiną się z tym w 2 dni a do ceny okien trzeba będzie doliczyć 2 000 PLN/szt. Nie wiele zważywszy na fakt, że w grę wchodzi wprawianie okien w istniejący dach a więc rozbieranie położonej kilka lat temu dachówki. Do tego jeszcze w cenie poprawienie niezbyty dobrze zrobionych obróbek dachowych.

Cieszę się jak dziecko na samą myśl.

================================================== ============
Komentarze do dziennika (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224)

JoShi
21-07-2008, 23:28
Lecimy dalej z rurkami
21 lipca 2008

Rysiowi trochę zajęło przebicie odpowiedniego otworu na dwór, przez betonowe bloczki, szczególnie, że otwór przebiega pod kątem w dół. Wreszcie został ukończony i wyprowadzenie wody na dwór już prawie gotowe.

Teraz trzeba już tylko zrobić na zewnątrz zawór i podłączenie na razie do węża.


Tymczasem rów na końcu działki został oczyszczony z pokrzyw i wiecznie-rozrastającej-się-czciny i czeka na przyjazd szefa ekipy, który przed rozpoczęciem pracy chce zrobić wizję lokalną.

W oczekiwaniu na ekipę od okien zrobiłam na poddaszu pierwszą przymiarkę do przygotowania im gruntu i zostawiłam oznaczenia w miejscach gdzie mają być wprawione okna. Trzeba jeszcze będzie poprzemieszczać różne rzeczy w miejsca gdzie nie będą przeszkadzać. Zadziwiające jak człowiek obrasta w przedmioty i jak wiele z nich wcale nie jest niezbędnych do normalnego funkcjonowania. Dziś już mi się nie chciało, ale jutro trzeba będzie zakasać rękawy i zrobić z tym porządek.

Zobacz wpis ze zdjęciami (http://domiogrod.bexlab.pl/lecimy-dalej-z-rurkamilecimy-dalej-z-rurkami/207/)

================================================== ============
Komentarze do dziennika (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224)

JoShi
26-07-2008, 21:31
Dziury w dachu
26 lipca 2008

Dziś po ponad 20-tu godzinach pracy dwóch speców od okien zainkasowało zapłatę i pojechało do domu. Wcześniej zainstalowali w naszym dachu 10 okien dachowych. Łatwo nie było. Trzeba było zrobić dziury w dachu. Znaczy wyjąć dachówki, bez rozbierania całej połaci. Na szczęście mięliśmy do czynienia z fachowcami.

Oczywiście nie obyło się bez przygód. Wczoraj podczas instalacji dwóch okien (zespolonych) ekipę zaskoczył gwałtowny i bardzo obfity deszcz. Przez jakiś czas w jednym z pokoi na poddaszu miałam mini-basen. Na szczęście podłoga wyłożona papą i zacieków na suficie parteru brak. Przy okazji nastąpiła próba szczelności dwóch zamontowanych wcześniej okien.


Zainstalowaliśmy zgodnie z pierwotnym projektem okna o rozmiarze 78x118. Zdecydowaliśmy się na uchylnoobrotowe okna firmy Fakro (FPP). W łazience daliśmy okna łazienkowe (dodatkowo powleczone białą powłoką FPP-W). Zdecydowaliśmy się na uchylno-obrotowe, co pozwoliło je zainstalować dość nisko (dolna belka około 100 cm nad podłogą). Instalacja tych dziesięciu okien kosztowała nas dokładnie 3 500 PLN.

Niestety fachowcy zauważyli kilka błędów w wykonaniu dachu (a im to ja akurat ufam bezgranicznie). Na szczęście te niedoróbki da się łatwo usunąć. Tak więc za niedługo (mam nadzieję) znów się spotkamy. Czeka nas poprawienie obróbki przy kominach, o czym wiemy od dawna, bo głupi by zauważył, że cieknie. Okazało się również, że poprzednia ekipa nie dała uszczelek w koszach. Nie widać, żeby to powodowało podciekanie, nawet jak zalega śnieg, ale strzeżonego Pan Bóg strzeże, uszczelki trzeba dorobić.

Taśmy do zrobienia fartuchów wokół komina Ryś kupił już dziś. 20 metrów czarnej taśmy ołowianej o szerokości 30 cm kosztowało nas 238 PLN. Chcieliśmy kupić czerwoną, mimo, że jest droższa, ale nie było niestety. Zadowoliliśmy się czarną, bo mieliśmy nadzieję, że uda się ją założyć dziś. Niestety po dwóch 10-cio godzinnych dniówkach nasi dekarze padali na twarz. Obiecali, że wcisną nas pomiędzy dwie inne roboty za jakieś 2-3 tygodnie. Trzymamy ich za słowo.


Zobacz wpis ze zdjęciami (http://domiogrod.bexlab.pl/dziury-w-dachudziury-w-dachu/199/)

================================================== ============
Komentarze do dziennika (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224)

JoShi
06-08-2008, 22:06
Elewacja
6 sierpnia 2008

1. Robię "przetarg" na parapety. Odezwało się do mnie kilka firm skłonnych zrobić mi granitowe parapety. Zadanie może nie być proste, bo mam dwa podwójne okna i chcę tam dać parapety w jednym kawałku, więc albo podcięcie parapety, albo podcięcie słupka dzielącego okna, albo jedno i drugie. Zobaczymy. Musze zrobić szkic projektu, rozesłać i powinnam niedługo mieć ofertę. Wygra firma, która będzie miała najlepszy stosunek ceny do terminu realizacji hi hi hi. No chyba, że Zwyciężą płytki klinkierowe.

2. Równolegle muszę zrobić "przetarg" na gzymsy pod parapety. Bez gzymsów ani rusz. Mam nadzieje, że gotowe elementy są przysyłane już ładnie zakończone na brzegach.

3. Udało nam się wreszcie namierzyć tynkarza, który robił tynki u sąsiadów. Dobrze zrobił, więc pozwolimy mu popracować u nas. Biedak leży w szpitalu, będą mu operować ścięgno Achillesa. Na szczęście deklaruje, że od roboty to on ma ludzi. Wkrótce ma przyjechać na wizję lokalną dogadac ostatecznie warunki. Na szybko wycenił robotę na 35 PLN/mkw w grę wchodzi naprawa istniejącego tynku cementowo-wapiennego, który ma spore rysy skurczowe (na szczęście przez 5 lat nie zaczął odpadać, więc sprawa nie jest poważna) nałożenie na istniejący tynk siatki i zaciągnięcie tynkiem akrylowym. Trzeba będzie wybrać kolor.

4. Nim tynkarze wezmą się do roboty trzeba rozwiązać kwestię podbitki. Z całą pewnością chcemy poziomą podbitkę tynkowaną (kolor jaśniejszy niż ściany). Pozostaje kwestia wyboru technologii (jak zrobić rusztowanie i co do niego przymocować, żeby się bez problemu dało otynkować). Trzeba jeszcze przyciąć końcówki krokwi odpowiednio, co niestety zostało zaniedbane podczas budowy (sic).

5. Do obgadania z tynkarzem będzie więc jeszcze tynkowanie podbitki (lub ewentualne wykonanie od podstaw) oraz kwestia gzymsów między podbitką a ścianą. No i przetarg na gzymsy (około 60 metrów bieżących) z możliwością odstąpienia od tego pomysłu (bardzo niechętnie).

6. Ufff... Trzeba się śpieszyć. Potomek (potomkowie?) w drodze.
http://www.suwaczek.pl/cache/c49ac366a1.png (http://www.suwaczek.pl/)


================================================== ============
Komentarze do dziennika (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224)

JoShi
11-08-2008, 18:21
Działamy, działamy
11 sierpnia 2008

1. Właśnie nawiedził nas pan od ogrodzenia. Oczywiście wiedział, że "teren jest trudny", ale musiał po marudzić, że "teren jest trudny". Wiadomo jakoś musiał uzasadnić cenę robocizny. Ponieważ wiemy, że "teren jest trudny" Ryś wprawił pana w konsternację i bez targowania się zgodził na cenę. W sobotę przyjadą i będą działać.

2. Przetargu na parapety i na gzymsy ciąg dalszy. W gzymsach zostały już tylko trzy firmy. Trzeba będzie w tym tygodniu złożyć zamówienie, po wcześniejszym obliczeniu "z górką" ile nam tego trzeba. Co do parapetów z e-mailowych kontaktów został już tylko jeden. Mam jeszcze trzy telefony do wykonania. Wygląda na to, że trzeba się będzie przejechaćˇ

3. Mamy w domu psa. Zupełnie niespodziewanie bo nie planowaliśmy. Szczeniak jamnikopodobny. Potrzebował ratunku (policja go odebrała jakiemuś menelowi podczas interwencji, zabiedzony był ale na szczęście nie był maltretowany), więc go wzięliśmy. Teraz jest już zupełnie zdrowym i żwawym psiakiem i chyba mu się u nas podoba.


================================================== ============
Komentarze do dziennika (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224)

JoShi
11-08-2008, 21:42
Szoooook
11 sierpnia 2008

Piszę bo nie mogę wyjść z szoku. Godzinę temu zadzwonił szef ekipy tynkarzy z którym prowadziliśmy rozmowy na temat naszej elewacji. Jutro wchodzi ekipa. :o :o :o

Zrobią parapety, gzymsy podbitkę tynki, czyli wszystko w jednym. I bardzo dobrze, bo jak sobie pomyślałam, że będę miała dogadać trzy ekipy to mi się słabo robiło.

Jutro panowie będą naprawiać pęknięcia w tynku i zaciągać wszystko klejem i siatką. Ja muszę przygotować im materiały na temat tynkowanej podbitki i zamówić gzymsy. Trzeba będzie też na cito zamówić parapety.

To się nazywa urlop po polsku hi hi hi.

================================================== ============
Komentarze do dziennika (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224)

JoShi
12-08-2008, 09:59
Elewacja
12 sierpnia 2008

Myślałam, że mi się to śniło, ale nie. Właśnie brygada 'A' rozstawia rusztowania i zabierają się za naprawianie elewacji. Ryś z szefem przywieźli klej,grunt, siatkę i narożniki do obróbki otworów. Koszt 1100 PLN. W czwartek będzie szczegółowa wycena robocizny.

Przekopuję forum muratora w poszukiwaniu zdjęć, żeby pokazać panu co my chcemy z tą podbitką. Idea gotowych gzymsów między ścianą a podbitką upadła, bo to podnosi koszt o około 3000 PLN. Spróbujemy wynegocjować zrobienie gzymsów przez ekipę. przy okazji robienia podbitki. Gotowe będą tylko gzymsy pod parapety.


================================================== ============
Komentarze do dziennika (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224)

JoShi
12-08-2008, 20:26
Za szybko
12 sierpnia 2008

To wszystko dzieje się za szybko. Już się odzwyczaiłam od takiego tempa prac i podejmowania decyzji. Właśnie wróciliśmy od kamieniarza. Na poniedziałek rano powinny być parapety jak nic nieprzewidzianego się nie stanie. Nazwy granitu nie pamiętam, ale nie był szary. Wybraliśmy z dostępnego od ręki materiału, żeby nie opóźniać pracy. Na szczęście nie musięliśmy wybierać między brzydkim a brzydszym :lol:

Tynkarze w pięciu uwijali się od rana. Jeden leciał z diaksem i poszerzał pęknięcia, żeby je naprawić. Drugi z pędzlem gruntował tynk. Za nim leciał trzeci i obsadzał narożniki. Dwóch ostatnich kleiło i zaciągało siatki. Przyjemnie się patrzyło jak im się robota paliła w rękach. Wszystkiego do zrobienia mają coś koło 200mkw. Tak na oko 1/3 jest już osiatkowana. Jutro zapowiedzieli przyjazd o ósmej. Będzie pobudka. Nie ma spania na urlopie.

Teraz pogrążę się w zadumie nad stelażem pod otynkowaną podbitkę (drewno czy metal) i nad gzymsami pod parapetami (mam do wyboru kilka wzorów a jutro najpóźniej trzeba będzie zamówić). A potem trzeba będzie odpocząć bo to wszystko dzieje się tak szybko...


================================================== ============
Komentarze do dziennika (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224)

JoShi
13-08-2008, 19:33
Postępy
13 sierpnia 2008

1. Dziś przyjechała ekipa od ogrodzenia. Pierwotnie mieli przyjechać w sobotę, ale chyba każdy chce mieć długi weekend, więc przyjechali dziś. Napracowali się solidnie. Kilka pierwszych dołków wymagało użycia siekier z powodu korzeni, które tam napotkali. Postawili 12 słupków, włożyli 12 płyt (po jednej za przęsło) Dostali za wszystko (materiał i robocizna) 1800 PLN. Uczciwa cena jak się weźmie pod uwagę, że wszystko musieli przez całą działkę przenieść w rękach (słupki, płyty, beton) i jeszcze siekierą wyrąbywać dołki pod słupki. Na koniec wszyscy byli zadowoleni.

2. Pogoda nie rozpieszcza. Wczoraj był skwar, dziś deszcz przeszkadzał w pracy obu ekipom. Na szczęście się wypogodziło. Jutro jedziemy wybierać kolor elewacji. Trzeba już się zdecydować, mimo, że do nakładania koloru jeszcze mnóstwo czasu, bo trzeba kupić grunt w odpowiednim kolorze.

3. Jutro ma przyjechać ekipa, która nam zakładała okna. Będą poprawiać obróbki przy kominach oraz kosze, niezbyt dobrze wykonane przez poprzednią ekipę. Wokół kominów zrzucą blachy i położą ołowianą taśmę i na to fartuch z blachy. W koszach ułożą uszczelki (wykonane ze specjalnej gąbki ), które będą zapobiegać wchlapywaniu wody z koszy pod dachówkę. Nie zauważyliśmy, żeby się coś takiego działo, ale strzeżonego Pan Bóg strzeże. Trzeba to zrobić nim się da wełnę, bo nie chcę sobie nawet wyobrażać co by było gdyby się okazało, że jednak były potrzebne te uszczelki. Ryś kupił dziś 52 metry uszczelki (tyle koszy mamy) i zapłacił za to 624 PLN

4. Jestem umówiona z DiGM na odkupienie wełny mineralnej, która jej została po ocieplaniu domu. Trzeba to odebrać jak najszybciej, bo troche przeszkadzają te bele. Lecę kołować jakiś transport.

5. Na razie zdjęć z prac brak. Przesiadłam się na Linuksa i jeszcze nie opanowałam żadnego programu do FTP więc nie mogę ich wrzucić na serwer. Jak się z tym uporam nadrobię zaległości.

================================================== ============
Komentarze do dziennika (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224)

JoShi
13-08-2008, 20:57
Gzymsy
13 sierpnia 2008

Przetarg na gzymsy pod parapety wygrał model PP2 z firmy K&Z (http://www.gzymsy.pl/)
http://www.gzymsy.pl/img/p_pp2r.gif
Jutro zamawiamy całe 12 metrów. Trochę z górką, ale lepiej żeby zostało niż ma zabraknąć a poza tym odcinki mają 2 metry a 10 metrów to za mało.
================================================== ============
Komentarze do dziennika (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224)

JoShi
22-08-2008, 09:37
Kominy zrobione
20 sierpnia 2008

No... Przyjechał Karol (mój dekarz) z młodym pomocnikiem i dwa dni spędzili na dachu. Założyli uszczelki do koszy. Poprawili końcówki najkrótszych koszy, które były nieco za długie co przy większych opadach powodowało wychlapywanie wody z rynny. Drugiego dnia poprawili obróbki przy kominach a właściwie zrobili je od początku. Dwa dni ich pracy kosztowało nas 1 500 PLN.

Na zbliżeniach nie wygląda cudnie, ale przynajmniej jest szczelnie. Czekamy teraz na poważną nawałnicę, żeby przetestować.

Zobacz wpis ze zdjęciami (http://domiogrod.bexlab.pl/kominy-zrobione/186/)

================================================== ============
Komentarze do dziennika (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224)

JoShi
22-08-2008, 09:43
Gzymsy
20 sierpnia 2008

Niestety firma K&Z okazała się zupełnie niepoważna. Od lat już nie produkują gzymsów. Ciekawe czemu nie zdjęli strony z sieci. W związku z tym wybraliśmy inne gzymsy, które już zdążyły dojechać.

Kupiliśmy je w firmie Lear (http://lear.prv.pl/), zapłaciliśmy 502 PLN a profil wygląda tak:
http://lear_gzymsy.republika.pl/katalog/pb1.jpg


================================================== ============
Komentarze do dziennika (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224)

JoShi
22-08-2008, 09:47
Parapety
20 sierpnia 2008

Mimo niesprzyjających warunków (awaria sprzętu) firma Aka (http://http://aka.waw.pl/) zrobiła nam w ekspresowym tempie pięć granitowych parapetów. Koszt ostateczny 1 600 PLN. Razem z gzymsami czekają one na montaż, który odbędzie się po ukończeniu podbitki, czyli po niedzieli.

================================================== ============
Komentarze do dziennika (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224)

JoShi
22-08-2008, 10:04
Podbitka
22 sierpnia 2008

Podbitka prawdopodobnie zostanie dziś ukończona. Trochę się to przeciąga, gdyż poza podbitką panowie robią jeszcze niewielki gzyms na styku podbitki i ściany.

Koszt materiałów na podbitkę to około 2 300 PLN, koszt robocizny około 4 000 PLN.

Na dziś mam zadanie bojowe. Muszę zaprojektować jak mają wyglądać wykończenia na obu kukułkach. Mam zdjęcia, będę malować w jakimś programie graficznym.


Zobacz wpis ze zdjęciami (http://domiogrod.bexlab.pl/podbitka/181/)

================================================== ============
Komentarze do dziennika (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224)

JoShi
22-08-2008, 14:51
Kukułki
22 sierpnia 2008

Chyba wiem jak powinny wyglądać kukułki.
Jeśli chodzi o szczyt frontowego ganku to wzdłuż krokwi będzie jasna podbitka, poniżej podwójny jasny gzyms. Poziomo pojedynczy jasny gzyms. Kolumny jasne trójkąt i pasek pod poziomym gzymsem ciemniejsze


Tylna kukułka ma trzy warianty
Wersja A:
Tylko skośny podwójny, jasny gzyms równolegle do podbitki poprowadzonej wzdłuż krokwi. Balkon otynkowany na kolor ściany

Wersja B:
Dodatkowo przedłużenie gzymsu z podbitki poziomej. Gzyms poszerzony tak, aby jego górna krawędź licowała się z poziomem balkonu. Balkon otynkowany na kolor gzymsu.

Wersja C:
Inny profil dodatkowego gzymsu na górze i na dole cieńszy na środku grubszy. Reszta jak w wersji B

Na razie podoba mi się wersja C, ale boję się, że przedobrzymy. Mile widziane w komentarzach do dziennika, komentarze to tych wariantów.


Zobacz wpis ze zdjęciami (http://domiogrod.bexlab.pl/kukulki/176/)

================================================== ============
Komentarze do dziennika (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224)

JoShi
24-08-2008, 22:19
Elewacja się robi
24 sierpnia 2008

Front już oklejony, jeszcze tylko skończyć zaciąganie klejem. Poza tym panowie zaczęli robić tył (na razie w wersji podstawowej) i zaczęli przygotowywać okna do montażu parapetów

Zobacz wpis ze zdjęciami (http://domiogrod.bexlab.pl/elewacja-sie-robi/172/)

================================================== ============
Komentarze do dziennika (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224)

JoShi
24-08-2008, 22:32
Mały forumowy jubileusz
24 sierpnia 2008

Wszystkim odwiedzającym, dziękuję za tę okrągłą liczbę odwiedzin
http://www.bexlab.pl/foto/dom/30tys.png


================================================== ============
Komentarze do dziennika (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224)

JoShi
28-08-2008, 10:28
Elewacja zbliża się do wielkiego finału
28 sierpnia 2008

1. Wczoraj wróciłam późno do domu i się wściekłam. Gzyms pod parapetem (na szczęście tylko jeden) został założony zupełnie niezgodnie z tym co zleciłam. Krawędzie boczne gzymsu były zlicowane z krawędziami parapety a miały być wsunięte o około 4 cm. Zagotowałam się. Najpierw opieprzyłam szefa ekipy. Na to on mi powiedział, że to mój tata tak zadecydował, więc opieprzyłam jego i przypomniałam mu, że jest tam nie po to, żeby decydować ale po to, żeby w razie najmniejszych wątpliwości dzwonić do nas. Mam nadzieję, że to się już nie powtórzy, przynajmniej w tej sesji, bo że kiedyś się powtórzy to doskonale wiem. Na szczęście gzyms był świeżo przyklejony i dało się go bez problemu zdemontować. Zrobiliśmy to jeszcze wieczorem bojąc się, że rano będzie za późno.

2. Dopiero rano mogłam podziwiać nałożony na część budynku kolorek. Wprawdzie chciałam nieco bledszy, ale to był kompromis, gdyż chcieliśmy uzyskać należyty kontrast między ścianą a jasnymi elementami takimi jak podbitki, gzymsy i kolumny.

3. Panowie zapowiedzieli, ze jeszcze w tym tygodniu nie skończą. Po pierwsze szef ekipy po operacji nogi ogranicza się tylko do nadzory po drugie jego syn poparzył sobie kostkę, dość poważnie i też nie może pracować. Na dodatek zarządzili sobie wolną sobotę. No OK, nie ma sprawy. Teraz to już poczekamy :)

Zobacz wpis ze zdjęciami (http://domiogrod.bexlab.pl/elewacja-zblia-sie-do-wielkiego-finau/167/)

================================================== ============
Komentarze do dziennika (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224)

JoShi
29-08-2008, 11:59
Pod parapetami
29 sierpnia 2008

Ręce mi wczoraj opadły. Najwyraźniej gzymsy w połączeniu z parapetami sprawiają mojej ekipie ogromny problem. Już zrozumieli, ze gzyms ma być węższy od parapetu o 4 cm z każdej strony i to zrobili OK. Ja też pojęłam, że nie da się osiągnąć takiego skosu parapetu jaki jest przewidziany kształtem gzymsu i trzeba wypracować jakiś kompromis a powstałą lukę zasklepić. Nie przyszło mi jednak do głowy, że oni zasklepią to sylikonem.

Wczoraj moim oczom ukazała się sylikonowa fuga w rozmiarze XXL czyli około 2 cm. Siłą rzeczy biała i wklęsła. Nawet nie miałam ochoty dzwonić do wykonawcy. Zwaliłam to na męża. Z rozmowy wynikało, że przecież właśnie tak zarządziliśmy. Owszem, zarządziliśmy biały sylikon, ale między oknem a parapetem, maleńka sylikonowa fuga zapobiegająca podchlapywaniu wody pod drewnianą ramę okna. Mąż sporo się napracował, żeby w dyplomatyczny sposób powiedzieć panu, że to co zrobił jest ohydne i jest skazą na tej elewacji dla nas nie do przyjęcia i że ma ten sylikon wyjąć i uzupełnić szpary zaprawą, która nie będzie wklęsła i da się pomalować razem z gzymsem.

Pan najwyraźniej nie rozumiał, że nie chodzi nam o to, ze "nic się z tym nie będzie działo" tylko o to, że pod względem estetycznym jest to dla nas nie do przyjęcia i nie po to płacimy kupę kasy za detale, żeby pozwolić sobie na takie "upiększenia". Ostatecznie ma wydłubać ten sylikon i zrobić tak jak my chcemy. Kurde co to w ogóle za dyskusje. Sądziłam, że w obecnych czasach hasło "klient nasz pan" ma istotne znaczenie w kontaktach z branżą usługową.

Tak czy siak dziś się rozpadało i na budowie przerwa w pracach.

================================================== ============
Komentarze do dziennika (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224)

JoShi
02-10-2008, 12:05
Bezruch tylko pozorny
2 października 2008

Właśnie się zorientowałam, że nie pokazałam nawet zdjęć z budynku po zakończeniu prac nad elewacją. Hmmm. Zadziwiło mnie to moje zaniedbanie.

Obejrzyj wpis ze zdjęciami (http://domiogrod.bexlab.pl/elewacja-zakonczona/160/)


To, że nie pisałam nic w dzienniki, nie oznacza, że nic się nie dzieje, po prostu postępy nie są aż tak spektakularne.

1. Ryś przygotowuje poddasze do ułożenia wełny. Niestety w wielu miejscach z łat wystają gwoździe, które poprzebijały folię paroprzepuszczalną. Nie da się z nimi zrobić nic innego jak tylko przyciąć najkrócej jak to tylko możliwe (prawie równo z łatą) i zabezpieczyć plackiem z sylikonu, zeby ostre krawędzie w przyszłości nie przebiły znów folii. Po tym zabiegu można już zaklejać powstałe dziury. Ponieważ przycinanie gwoździ odbywa się ręcznie (brzeszczot) nie idzie to szybko. Próby zastosowania szlifierki niestety kończyły się uszkodzeniem folii więc zaniechaliśmy tego.

2. Cały czas zastanawiamy się nad wykończeniem skosów i sufitów. Z jednej strony chcielibyśmy zastosować boazerię barwioną na jasny kolor (może nawet na biało). Z drugiej strony boimy się takiego rozwiązania, bo skosów jest naprawdę dużo. Chyba na początek wypróbujemy jaki efekt osiągniemy w garderobach i wtedy zdecydujemy, czy to nam właśnie odpowiada.

3. Na sufitach być może zrobiły drewniane belki (równolegle do jętek a może powinniśmy zrobić prostopadle) a między nimi prawdopodobnie płyty KG, chyba, ze nam się spodoba rozwiązanie z boazerią między belkami. Oczywiście barwioną na jasny kolor.

4. Trzeba rozstrzygnąć co zrobić z łazienkami. Są w nich wylewki, ale z naszych pomiarów wynika, że jest około 3 cm różnicy w poziomach. Wyrównywać? Zostawić w jednej schodek w dół? Hmmm...

5. Chyba już zdecydowaliśmy, że 5cm dodatkowej wełny (między krokwiami będzie 15) to chyba trochę za mało. Trzeba jeszcze tylko zdecydować, czy damy wełnę grubości 8 czy 10 cm.

6. Podłogę w korytarzu tez trzeba będzie wylać. Jednak najlepiej będzie zrobić tam płytki takie jak na schodach i w korytarzu na parterze. Będzie spójnie i łatwo w utrzymaniu czystości być może powroty z grzejników, które tam przebiegają zatrudnimy w charakterze "podłogówki dla ubogich" można to zrobić w każdej chwili bo wylewki jeszcze nie ma.

7. Pozostałe podłogi będą raczej z desek na legarach. Optuję za olejowaniem, Ryś powoli się przekonuje. Dużo pracy na początek ale jakoś mi się słabo robi jak wybiegam w przyszłość i myślę o potrzebie ponownego cyklinowania i lakierowania zniszczonej powierzchni. Nie nie nie. Jednak olejowanie.

================================================== ============
Komentarze do dziennika (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224)

JoShi
03-10-2008, 09:48
Podlewanie ogrodu
3 października 2008

Jakiś czas temu wstawiliśmy bypass między hydroforem a odżelaziaczem w celu wyprowadzenia "wody technicznej" czyli nie uzdatnionej z myślą między innymi o podlewaniu ogrodu. Zrobiliśmy to głównie dlatego, że częste podlewanie trawnika wymuszało częste płukanie złoża w odżelaziaczu a to nam się bardzo nie podoba. Dopóki podlewamy trawnik ręcznie nie ma problemów związanych z tym, że woda jest zażelaziona, ale zdajemy sobie sprawę z faktu, że może to się stać kłopotem kiedy będziemy chcieli zamontować układ do automatycznego nawadniania ogrodu. Natknęłam się ostatnio na ciekawą wymianę zdań na forum i pozwoliłam sobie ją tu skopiować, żeby nie zapomneć i móc wiosną wypróbować:

Pytanie grischa17:
Mamy zamiar zamontować system nawadniania naszego trawnika. Jednak -jak to w okolicach warszawy - woda jest fatalnej jakości. Chodzi głównie o jej straszne zażelazienie. Dwa lata temu zamontowaliśmy linie kroplującą pod Thujami i niestety system w całości pracował ... 3 - 4 tygodnie, później się zapchał żelazem właśnie...
System nawadniania to już jednak jakaś inwestycja i nie chcielibyśmy napytać sobie strat, stąd pytanie o rodzaje tryskaczy trawnikowych, które podołają tak "trudnej" wodzie... Słyszeliśmy, że zraszacze młoteczkowe Naan nadają się, choć niektórzy przekonują, że młoteczkowe to przeszłość bo głośne..., a dziś montuje się już przeważnie zraszacze turbinowe tzw. rotory, które mają większe otwory przepływu wody...
Co robić...?

Odpowiedź zygmor:
Musisz się postarać o odżelaziacz inaczej nic z tego nie będzie..
Ale.. możesz sobie pomóc w miarę prosty sposób i to za kwotę ok 300 zł.
Mam zrobione coś takiego i fatalną wodę i to działa.
Potrzebujesz dwa filtry dyskowe z obudowami i cztery krany kulowe.
Jeden z filtrów mocujesz przed hydroforem tu wkład dajesz wkład filtra niebieski 130mikrometrów, natomiast za hydroforem czerwony 70 mikrometrów. Zawory kulowe służą do bezstresowego wyjmowania i czyszczenia wkładów (poprzez płukanie w wodzie) i to wszystko.
Aby ten układ działał jeszcze sprawniej to pierwszy zawór za hydroforem a przed filtrem powinien być skręcony na tyle, aby woda nie kapała, ale mogło być zasysane powietrze, wtedy będzie dotleniana nieco woda i sprawność tego filtra powinna być sporo większa.
U mnie to funkcjonuje od 10 lat dlatego mogę z czystym sumieniem polecić. Działka jest duża, ponad 3tyś do podlania i tysiące litrów wody corocznie i układ działa, choć linii kroplującej nie zastosowałem, dlatego trudno mi powiedzieć jak to będzie w tym wypadku.
Oczywiście pewnie zapytasz gdzie to można kupić, ja kupiłem w Warszawie na Jutrzenki 99/101
http://www.droimpex.com.pl/filtry.htm#DYSKOWE

Ryś się ucieszy z przeróbki. Hi hi hi. A tak poważnie i tak by musiał przerabiać, bo chyba założyliśmy ten bypass za nisko i wydaje nam się, że podlewanie trawnika jakoś zaburza działanie hydroforu.


================================================== ============
Komentarze do dziennika (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224)

JoShi
07-10-2008, 10:59
Ogrodowe zaległości
7 października 2008

W weekend byłą bardzo ładna pogoda, więc postanowiłam tak jesiennie zaopiekować się moją namiastka ogrodu. Przed domem mam dwa lilaki. Mają trochę ponad metr wysokości i jeszcze całkiem cienkie pnie. Nie ma w tamtej okolicy trawnika, ale chwastnik też trzeba kosić i Ryś trochę zawsze pomstował pod nosem s powodu konieczności manewrowania elektryczną kosiarką (kabel) między tymi mini-drzewkami. Juz dawno miałam pomysł na to co z tym fantem zrobić. Trzeba tam zrobić klombik. Ryś obleci w kółko i odpadnie mu kilka metrów kwadratowych chwastnika do skoszenia no i manewrowanie będzie łatwiejsze.

Trochę się z tym wstrzymywałam bo teren trzeba podnieść o jakieś 30 cm, ale kupiłam ostatnio Hortensję ogrodową i uznałam, że to najlepsze miejsce do zsadzenia tego krzaczka. Trzeba było zacząć działać. Ryś zmajstrował z resztek budowlanych desek coś w rodzaju skrzyni, co pozwoliło podwyższyć lokalnie teren do odpowiedniej wysokości. Wypełnianie tego ziemią (pozyskaną obszaru działki, gdzie jej nie potrzeba) trochę trwało, ale ostatecznie udało się posadzić hortensję, a poza nią hiacynty, żonkile i tulipany.

Z rozpędu na trawniczku dosadziłam trochę krokusów. Mam nadzieję, że na wiosnę będzie ich kwitło więcej niż w tym roku.

Tak pętając się po ogrodzie dokonałam kilku odkryć.
1. zaowocowały krzaczki dwa krzaczki malin posadzone na wiosnę. TO dobrze rokuje. W przyszłym roku będzie już tylko lepiej, tylko malin trzeba dosadzić. Oczywiście owoce pochłonęłam.
2. W ogrodzie ciągle kwitną jakieś kwiaty (głupie). Po lwich paszczach i astrach mogłam się tego spodziewać, ale kwitnąca ciągle eszolcja kalifornijska wprawiła mnie w osłupienie. Uznałam, że zasługują na lepsze warunki do dalszej walki o przetrwanie i odchwaściłam rabatki.

Na koniec w miejsce dębaczka, który się nie przyjął a właściwie został zmiażdżony przez mączniaka, który skutecznie go dobił po przesadzeniu, posadziłam morwę czarną. Mam nadzieję, że ta przetrwa i że odwdzięczy się za jakiś czas pysznymi owocami i miłym cieniem.

Zima muszę opracować strategię walki z mączniakiem. Będzie trudno, bo tuż za działką mam dwa okazałe dęby, gdzie to dziadostwo świetnie się pleni przełażąc na wszystko co się da. O ile rudbekie jestem w stanie odżałować to o agrest wolałabym zawalczyć. Gorzej, że mam obiekcje jeśli chodzi o stosowanie chemii a nawet o jej skuteczność w tej sytuacji.


================================================== ============
Komentarze do dziennika (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224)

JoShi
21-10-2008, 16:54
Na poddaszu coś się dzieje
21 października 2008

Prace na poddaszu postępują i już widać co nieco gołym okiem. Pierwsze kawałki wełny mineralnej zostały położone. Upierdliwa robota, dużo skosów i odmierzania trójkącików. No ale jakoś idzie.

Kupę roboty jest z tymi ściankami działowymi, które trzeba skracać. Cholera jak się nie upilnuje to potem jest dodatkowa robota. Takich ścianek jest niestety trochę w domu. Na razie odcinane są na bieżąco, czyli tam gdzie jest akurat zakładana wełna. Robota bardziej mozolna niż te trójkąciki z wełny. Ściana ma 25 cm. Sam siporeks to się nawet dość łatwo przecina, ale do zaprawy to panowie nie żałowali cementu, więc spoiny idą trudniej.

Na razie technika cięcia polega na nacięciu tynku diaksem (niestety mały jest więc wiele więcej jak tynk to się naciąć nie da) a następnie cięciu ręczną piłą do drewna. Można by linką stalową ale to trzeba we dwoje a ja się raczej do takich zabaw nie nadaję.

Zobacz wpis ze zdjęciami (http://domiogrod.bexlab.pl/na-poddaszu-co-sie-dzieje/148/)

================================================== ============
Komentarze do dziennika (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224)

JoShi
22-10-2008, 16:31
Kolejny transporcik wełny
22 października 2008

Wczoraj przywieźliśmy kolejną przyczepkę "Zdobycznej" wełny mineralnej. Tym razem pozostałości z ocieplenia odkupiliśmy od jaro'71 (http://forum.muratordom.pl/marzenia-o-wlasnym-podworku,t75495.htm). Trochę się zamotaliśmy, bo zapomniałam wydrukować sobie instrukcję dołączoną do planu, ale jakoś się wspólnymi siłami udało nawigować do celu.

Żartujemy sobie z Rysiem, że może nam się uda całą wełnę w ten sposób kupić. Ale był by numer.

================================================== ============
Komentarze do dziennika (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224)

JoShi
10-11-2008, 19:37
Listopad, listopad
10 listopada 2008

Mam tuż za granicą działki dwa wspaniałe, choć jeszcze niezbyt wiekowe dęby. Bardzo je lubię choćby dlatego, że do dęby a poza tym podoba mi się, że dają trochę cienia również na moim podwórku. Dzięki nim upalne letnie popołudnia można jakoś przeżyć. A już na pewno będę je błogosławić latem w przyszłym roku, bo ich cień to znakomite miejsce na popołudniową drzemkę dla kilkumiesięcznego berbecia.

Jednego tylko nie lubię. Ogromnej ilości liści jakimi mnie obdarzają jesienią. Próbowałam je ostatnio grabić, bo jest ich dużo i jak zawilgną to trawa zacznie po prostu gnić, a ja nie mam ochoty na naprawianie trawnika wiosną. Jednak grabienie trawnika to trochę ponad moje siły. Szczególnie, że trawa jakaś trochę jakby za długa. Na szczęście Ryś kupił mi dziś nową zabawkę. Zgrabny ogrodowy odkurzacz.

Wyciągnęłam więc dziś kosiarkę i swoją nową zabawkę i ruszyłam na ratunek trawnikowi. Wiem, że już późno, ale trawa znów urosła a w dodatku zapowiada się ciągle ładna pogoda i źle by było, gdyby taka długa została na zimę. Gdzie się dało zaczęłam kosić (pierwszy raz w życiu, bo zawsze to robił Ryś, dziś jednak szaleje na poddaszu) zbierając przy okazji liście razem z trawą. Naszej kosiarce to nie robi różnicy pod warunkiem, że tych liści nie jest za dużo. Tam gdzie warstwa liści była zbyt gruba na to, żeby kosiarka mogła się rozprawić z trawą w ruch poszedł odkurzacz.

Nawet się za bardzo nie zmęczyłam, bo po dwóch godzinach przestałam już widzieć liście i musiałam się zwijać. Jutro jak już się z rana rozruszam wybiorę się na ogród dokończyć dzieła. Tymczasem siedzę i delektuję się myślą, że mimo iż trochę ta zabawka kosztowała a jej eksploatacja kosztuje dodatkowo, to i tak warto. Jestem w stanie sama sobie z liśćmi poradzić a sprzątając je grabiami, to nawet jeśli byłabym fizycznie w stanie to z pewnością nie załatwiłabym sprawy tak szybko.

Dodatkowy bonus jest taki, że wbrew swoim zwyczajom dęby zrzuciły już wszystkie liście, więc jak posprzątam to będzie porządek do wiosny.

Zdjęć na razie nie będzie, bo Ryś zaaferowany zmaganiami z wełną mineralną nie miał czasu mnie uwiecznić.


================================================== ============
Komentarze do dziennika (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224)

JoShi
12-11-2008, 15:09
Czyn niepodległościowy
11 listopada 2008

W ramach Dnia Niepodległości dokończyłam sprzątanie ogrodu. Koszenie trawy lekką elektryczną kosiarka nie jest ciężką pracą. Tylko nachodzić się trzeba. Razem z trawą zebrałam większość liści. Te co zostały zdmuchnęłam swoją nową zabawką na zgrabną kupką i dokładnie wsysnęłam. Tej trawy z liśćmi to mi wyszła całkiem spora pryzma. Nie dałam tego do kompostu bo liście z dębu to sobie trochę poleżą nim je mikroby przerobią na coś wartościowego. Z drugiej strony mam nadzieję, że mieszanka liści z trawą będzie się krócej kompostować niż same liście. Pryzmę zabezpieczyłam od góry plastikową siatką co mi ją zimą wichura zwinęła z ogrodzenia. Teraz wiatr mi nie rozwieje tego z powrotem po działce. Ach.. Ależ mam teraz porządek na ogrodzie.

Jak by tego było mało, dokonałam rozbiórki starej żółwiownicy (po polsku to znaczy starego wybiegu dla żółwi). Drewniany był i deski tuz nad ziemią zaczęły już butwieć, co te żywe czołgi szybko nauczyły się wykorzystywać. Trzeba było zapory z kamieni budować, żeby nie szukać żółwi po okolicy. Niestety nowa, murowana żółwiownica nie jest jeszcze ukończona. No cóż. Trzeba będzie na wiosnę to zrobić i właśnie postawiłam męża przed faktem dokonanym. Na miejscu starej drewnianej żółwiownicy, po zgrubnym odchwaszczeniu posadziłam odnóżki malin, które zadołowane w warzywniaku czekały na tę chwilę. Skoro dwa krzaczki posadzone na wiosnę dały całkiem sporo owoców, to z dziesięciu spodziewam się niezłych zbiorów.

Po koszeniu, sprzątaniu liści i sadzeniu malin (każda ta czynność nie była przesadnie siłowa ani męcząca, mam jednak odrobinę rozsądku) byłam tak padnięta (to te kilometry), że nie miałam siły podnosić nóg na schodach. A może to nadmiar tlenu mnie zamroczył?


================================================== ============
Komentarze do dziennika (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224)

JoShi
19-11-2008, 12:44
Na poddaszu wieje chłodem
19 listopada 2008

Coraz zimniej a wełna układa się powoli. Sprawę opóźnia podkuwanie ścian, no ale cóż jak trzeba to trzeba. Na szczęście Ryś znalazł dobrą i szybką metodę. Żadne tam piły. Podcina z obu stron małą szlifierką kątową a potem odłupuje dłutem. To siporeks, więc łupie się równo i łatwo.

Pracę spowolniła również kwestia rusztowania pod oknami dachowymi. Na szczęście konstrukcja powstaje. Przy następnych oknach już będzie szybciej. Chyba znamy już wszystkie problemy jakie mogą wystąpić. W łazience w zabudowie przy sciance kolankowej zamontowany będzie stelaż pod bidet (odkąd miałam okazję używać wiem, że w mojej łazience musi być taki sprzęt). Nie do końca jestem pewna, czy to dobry pomysł bidet w oknie, ale:
1. Nad bidetem będzie mały grzejniczek, który ogrzeje okno i nie tylko
2. Sąsiedzi po tamtej stronie mają niski dom bez poddasza a w razie co można zamontować rolety :lol:
3. Nie mam innego pomysłu na umiejscowienie bidetu, więc lepiej w takim miejscu niż wcale.

Pod drugim oknem będą dodatkowo dwa dodatkowe poziome wsporniki na których ostatecznie zawiśnie większy grzejnik. Konstrukcja została zbudowana z profili do budowania ścianek działowych o szerokości 75mm. Pionowo profil C poziomo profil U

Na lewo od okien powstanie zabudowa spłuczki. Spłuczka będzie wysunięta nieco do przodu w stosunku do zabudowy pod oknami, żeby przy siadaniu i wstawaniu nie walić głową w skos. Zabudowa powstanie jak już kupimy spłuczkę. Po prawej od okien zabudowa będzie pociągnięta do samego końca ściany, ale już profilami CW50, bo nic nie będzie na nich wisieć. Tam wanna, która i tak musi być odsunięta od ściany.

Zaczęliśmy również robić górną zabudowę okna. skrajne pionowe profile U już przymocowane. Jeszcze tylko przyciąć i zamontować poziomo profile C. Zrobienie tej zabudowy jest niezbędne, żeby położyć brakujące pasy wełny pod oknem, nad oknem i na suficie naprzeciwko okna.

W przerwach między przycinaniem ścian i robieniem zabudowy pod oknami dachowymi trwa kładzenie wełny w miejscu, gdzie można to zrobi bez wykonywania dodatkowych prac. Tym razem to nasza sypialnia. Najwięcej pracy jest przy docinaniu różnych skosów, których jest bardzo dużo.

Dodatkowo wpadłam na szatański pomysł. Nie powiem, żeby Ryś był nim zachwycony, bo doda mu to trochę pracy. W naszej sypialni większość jętek biegnie prostopadle do okna. Na samym końcu sufitu trzy biegną równolegle a nad nimi jest niewielka trójkątna przestrzeń. Ta przestrzeń jest nie do wykorzystania jeśli chodzi o stryszek. Chce więc ją przyłączyć do naszej sypialni i poprowadzić skosy do samej kalenicy zostawiając w pokoju te jętki. Oczywiście ładnie wykończone. Ryś się trochę marszczy, ale chyba uda mi się go przekonać. Trzeba tylko połatać folię powyżej i przyciąć najpierw kilka dziurawiących ją gwoździ.

Trochę baliśmy się o ogrzewanie tego pokoju. Przewidziane są dwa grzejniki po obu stronach okna balkonowego. A tam mają być stanowiska do pracy oddzielona od reszty sypialni ażurowymi regałami na książki. Trochę boimy się, czy to nie spowoduje, że część w której ma być łóżko będzie słabo ogrzana. Na szczęście okazało się, że da się przed oknem balkonowym założyć grzejnik kanałowy, bo jest dość miejsca na najbardziej płaski model. Po drugie jest jeszcze pora na to, aby zrobić wcinki i wyprowadzić dwa dodatkowe grzejniki, które mogą być umieszczone przed regałami i dogrzewać pierwszą część. To duży pokój i lepiej, żeby było tam ciepło.


Zobacz wpis ze zdjęciami (http://domiogrod.bexlab.pl/na-poddaszu-wieje-chodem/122/)
================================================== ============
Komentarze do dziennika (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224)

JoShi
24-11-2008, 16:46
W górnej łazience jakby trochę cieplej
24 listopada 2008

Pierwsza, 15-to centymetrowa warstwa wełny w naszej przysypialnianej łazience została położona. Tym samym powstał nieco cieplejszy kącik gdzie można się skryć w czasie prac na poddaszu, bo tam przynajmniej nie wieje więc przeciągów nie ma. Będę chciała namówić rysia, żeby sobie czymś zasłonił drzwi. Będzie mógł sobie trochę dogrzewać bo zima idzie i coraz chłodniej na poddaszu. Tymczasem prace przeniosły się do naszej sypialni i powoli układa się wełna na stropie. Trochę to szybciej idzie bo to proste kawałki. Żadnych skosów. Tylko po drabinie Ryś się musi naskakać. Pewno mu to na dobre wyjdzie. Jest szansa, że się pozbędzie brzuszka.

Ja tymczasem rozwikłałam (chyba) tajniki montowania stelaży pod WC i bidet pod skosami łazienki. Na szczęście Geberit (bo do zakupu wyrobów tej firmy się przymierzamy) robi dobre instrukcje i w dodatku je publikuje
Instrukcja montażu stelaża pod spłuczkę (http://www.geberit.com.pl/geberit/inet/pl/wcmspl.nsf/files/usr-pdf-111.320.00.1.pdf/$file/111.320.00.1.pdf) na stronie drugiej pokazuje jak zamontować duofix w ściance sanitarnej. Nie jest dla mnie tylko jasne, czy ona powinna być zbudowana z podwójnej warstwy profili.

Podobnie się ma ze sprawą montażu stelaża do bidetu (instrukcja strona 2 (http://www.geberit.com.pl/geberit/inet/pl/wcmspl.nsf/files/usr-pdf-111.525.00.1.pdf/$file/111.525.00.1.pdf)). No cóż mam kilka dni na rozwikłanie tej zagadki. Tymczasem robię przetarg. Ceneo podaje mi cenę za Geberit Duofix 112 w granicach od 620 PLN do 775,00 PLN a Geberit Duofix Basic H118 za 500 PLN. Stelaże do bidetu wcale nie są tańsze. Czas więc zapytać co może nam zaproponować nasz ulubiony sklep.


================================================== ============
Komentarze do dziennika (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224)

JoShi
03-01-2009, 17:08
Wełniana otulinka
3 stycznia 2009

"Zdobyczna wełna prawie się skończyła. Została jedna rolka 150tki i kilka paczek jeszcze nie tkniętej 80tki. Tymczasem ocieplona (pojedynczą warstwą o grubości 150mm) została nasza łazienka, nasza sypialnia i prawie do końca nasza garderoba.

Ryś bardzo się bał, że się będzie wkrótce nudził, więc zamówiliśmy dziś dostawę materiałów, które zapewnią mu zajęcie na jakiś czas:

- Wełna UNI-Mata 150 szt 13 1 690 PLN
- Paroizolacja 100 mkw 140 PLN
- Profil U75 4 szt 56 PLN
- Profil C75 10 szt 180 PLN
- Profil U50 3 szt 34 PLN
- Profil C50 10 szt 130 PLN
- Płyta KG zielona 3 szt 99 PLN
- Płyta GK 5 szt 107 PLN
- Sznurek 12 PLN

Razem zostawiliśmy w hurtowni około 2 449 PLN. Robienie zakupów tak na początku roku to czysta przyjemność. Miła, wypoczęta po świętach obsługa spragniona klientów, których jakoś tak mało.

Oczywiście, gdyby wszystko było OK to by było jakieś święto. Po odebraniu dostawy zorientowaliśmy się, że zamiast profili CW50 zamówiliśmy profile C50. Hmmm... Na szczęście nie trzeba tego na gwałt odkręcać. Musimy jeszcze znaleźć hurtownie gdzie mają na stanie profile kapeluszowe.

Tymczasem Ryś ponosił już wszystko na poddasze i zabrał się do układania ocieplenia w pokoju dziecinnym.

Zdjęcia będą wkrótce, jak ochłonę po świętach i ogarnę wszystkie internetowe zaległości.

================================================== ============
Komentarze do dziennika (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224)

JoShi
18-01-2009, 20:19
Relacja z wełnowania poddasza
18 stycznia 2009

Ryś w przypływie szewskiej pasji (mniejsza o to co go tak rozzłościło). Poprzycinał wszystkie przydługie ścianki. Zmienił technikę. Nacinał ściankę diaksem z dwóch stron a następnie odcinał nadmiar przecinakiem. O wiele szybsza technika (i pozwoliła mu się wyżyć). Już nawet zdążył posprzątać cały gruz z poddasza. Została mu to skrócenia tylko jedna ścianka przy klatce schodowej, ale do tego potrzebne jest rusztowanie na klatce, więc jeszcze trochę to potrwa.

Wczoraj do działań poddaszowych przyłączył się mój tata. Jak zwykle zwarty i gotowy do pomocy. Zajął się robieniem obróbek z profili wokół okien. Na mojej głowie była tylko robienie im okresowych inspekcji i chwalenie postępów w pracach. Mama wspierała nas rozwijając na parterze swój kulinarny kunszt.

W naszej łazience do zrobienia zostały stelaże pod spłuczkę i bidet oraz druga warstwa wełny na skosach i profile kapeluszowe pod płytę na suficie. Pierwsza warstwa wełny jest już ukończona w naszej sypialni i garderobie oraz w łazience dla dzieci.

Rockwool się skończył dalej Ryś kładzie Isowera. Przyjemniej się z tym materiałem pracuje. Obie mają prawie takie same parametry, więc w zasadzie nie ma znaczenia, że w trakcie zmieniliśmy wełnę na inną.

Ryś zastanawiał się jak mocować wełnę w miejscu gdzie ocieplenie dochodzi do ściany. Żeby wełna się trzymała trzeba ją jakoś przysznurować, ale do czego mocować sznurek? Wykorzystał do tego celu zbędne kawałki profili do płyty KG. Profil odginał, żeby uzyskać kształt L. Wiercił otwory. Po przykręceniu profilu do ściany można go było wykorzystać do podparcia brzegu wełny i zasznurowania jej.

Zobacz wpis wraz z fotorelacją z poddasza (http://domiogrod.bexlab.pl/relacja-z-wenowania-poddasza/79/)


================================================== ============
Komentarze do dziennika (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224)

JoShi
25-01-2009, 23:50
Wełniana otulinka
25 stycznia 2009

Najwyższa pora zamówić wyłaz na strych. Zdecydowaliśmy się na wyłaz Fakro z metalowymi nożycowymi schodami. Rozmiar wyłazu 70X120. Musi wystarczyć. Spękaliśmy i nie damy wyłazu na korytarzu bo wchodzenie po drabince ze świadomością, że ma się za plecami czeluść klatki schodowej chyba by mnie paraliżowała. Na razie wpłaciliśmy więc zaliczkę. Na ten model trzeba czekać prawie dwa tygodnie. W sumie będą kosztowały około 800 PLN.

Trzeba jeszcze zamówić stelaże geberita do łazienki, ale najpierw zrobimy przetarg, bo casting już się odbył:)

A wełna? Wełna się powoli kładzie :)

================================================== ============
Komentarze do dziennika (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224)

JoShi
31-01-2009, 17:27
Na poddaszu walka trwa
31 stycznia 2009

Postępy w kładzeniu wełny są znaczne. Została połowa jednego pokoju, garderoba i klatka schodowa.

Ukończona pierwsza warstwa w pokoju dziecinnym "ze słupkiem". Tylko w suficie została dziura potrzebna w montażu wyłazu na strych.

Bardzo zaawansowane prace w drugim pokoju dziecinnym. Zrobienie przez tatę obróbek wokół okien znacznie ułatwiło Rysiowi zadanie i przyśpieszyło prace

Zamówiliśmy też wyłaz na strych z metalowymi schodami nożycowymi. Trochę droższe niż z segmentowymi drewnianymi, ale jakoś te drewniane budzą we mnie obawy z powodu bujnej wyobraźni. Otóż ciągle sobie wyobrażam tę drabinkę spadającą na głowę. A te nożycowe mają fajne zabezpieczenie i nie ma mowy, żeby spadły na głowę podczas otwierania klapy.

Zobacz wpis ze zdjęciami (http://domiogrod.bexlab.pl/na-poddaszu-walka-trwa/59/)

================================================== ============
Komentarze do dziennika (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224)

JoShi
01-02-2009, 10:19
Zdjęcia w dzienniku
01 lutego 2009

Mam pewne problemy z hostingiem i wszystko wskazuje na to, że muszę przełożyć zdjęcia gdzie indziej. Mam nadzieję, że ktoś da mi znać jeśli coś nie pójdzie jak trzeba i zdjęcia nie będą widoczne.

================================================== ============
Komentarze do dziennika (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224)

JoShi
04-02-2009, 09:12
Płyta gazowa
04 lutego 2009

Wczoraj w dzienniku markoto (http://forum.muratordom.pl/budowa-aps-33-2g,t112767.htm) wypatrzyłam taką płytę gazową (Teka EGW LUX-90).
http://www.megamedia.pl/_p/54/n/plyty-gazowe-z-wlasnym-sterow.-teka-egw-lux-90-5g-ai-al-tr-p54922.jpg
Dla mnie cudo.


================================================== ============
Komentarze do dziennika (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224)

JoShi
16-02-2009, 12:41
W pokoiku na strychu
16 lutego 2009

Powoli dobiega końca układania pierwszej warstwy wełny w drugim pokoju dziecinnym.
Skosy to poważne wyzwanie. Jak nie trójkąty to okna i jeszcze jakieś dziwne zakamarki. Na suficie trochę łatwiej, chociaż wąsko, a na północnym skosie trzeba było przybić dodatkową łatę, żeby było do czego sznurować.

Wczoraj siostra i jej chłopak przywieli nam łóżeczko dla dziecka. Póki co musimy się jakoś zmieścić na dole i spróbujemy to zrobić jak tak, żeby było jak najmniej przesuwania mebli. Wygląda na to, że się uda.

Zobacz wpis ze zdjęciami (http://domiogrod.bexlab.pl/w-pokoiku-na-strychu/12/)
================================================== ============
Komentarze do dziennika (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224)

JoShi
23-02-2009, 12:50
Zmiany w dzienniku
23 lutego 2009

Ponieważ nie wolno mi linkować na forum zdjęć z serwera na którym mam wykupiony hosting a przenoszenie ich na inne serwery i przepisywanie linków we wszystkich wpisach wcale mi się nie uśmiecha postanowiłam zmienić nieco formułę swojego dziennika. Nadal będą pojawiać się tu wpisy, ale bez zdjęć (no może jak się ugnę to będę wstawiać linki, bo to mi wolno).

Tymczasem równolegle powstaje rozbudowana wersja dziennika w postaci bloga, na której będą wszystkie zdjęcia i może nawet więcej wpisów niż tu.

Każdy wpis, który się tu pojawi będzie miał swój odpowiednik na blogu i będzie zawierał bezpośredni link do niego. Zdjęcia już tu zamieszczone będę stopniowo wycofywać w miarę jak archiwalne wpisy będą wprowadzane do nowego dziennika.

Już teraz zapraszam do śledzenia
W domu i w ogrodzie (http://domiogrod.bexlab.pl/)

================================================== ============
Komentarze do dziennika (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224)

JoShi
23-02-2009, 14:07
Przemeblowanie
23 lutego 2009

Całą sobotę poświęciliśmy na przemeblowanie, które z pozoru było tylko niewielkie. Okazało się jednak, że potrzeba na to aż całej soboty, bo mamy tendencję do obrastania w niepotrzebne rzeczy i mieszkanie najnormalniej w świecie trzeba było odgruzować.

Wszystkie terraria i pojemniki ze zwierzętami wylądowały w jadalni w bezpośrednim sąsiedztwie terrarium gekonów toke i psiej klatki. Taki zwierzęcy kącik powstał. W miejscu gdzie stał regał z tymi terrariami pojawił się nowy mebelek.
składanie łóżeczka Nowy mebel

Jakoś do mnie nie dociera fakt, że lada moment będzie nam on potrzebny, a to przecież raptem kilka tygodni i już. Tymczasem kot uznał, że to nowe coś jest świetnym miejscem do ukrywania się przed zwariowanym psiakiem, który koniecznie chce się bawić.

Zobacz wpis ze zdjęciami (http://domiogrod.bexlab.pl/przemeblowanie/33/)

================================================== ============
Komentarze do dziennika (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224)

JoShi
26-02-2009, 17:53
Klatka schodowa
26 lutego 2009

Z ociepleniem klatki schodowej mamy pewien problem. Jest wysoka i trzeba coś zrobić, żeby praca tam była bezpieczna. Dlatego tez zamierzamy jutro zamówić trochę drewna budowlanego i zbudować platformę po której będzie mógł się poruszać Ryś pracując nad ociepleniem tej części dachu.

Tata ma pewną koncepcję i nawet już zarządził co musimy kupić. Mam nadzieję, że uda mu się przyjechać wcześniej, żeby mógł jutro odebrać dostawę drewna i żeby mogli z Rysiem zabrać się za robotę od soboty rano.

Ryś dzwonił dziś do składu drewna z zapytaniem o ceny. Trzeba wszystko pomierzyć, podliczyć i jutro rano zamówić. Mam nadzieję, że w weekend powstanie ta platforma i Ryś będzie mógł się zabrać za ostatni fragment nieocieplonego dachu. Trzeba będzie go zrobić na gotowo, żeby można było szybko rozebrać te konstrukcję. To oznacza iż trzeba teraz już podjąć decyzję, czy w tym miejscu chcemy na jako pokrycie płytę KG czy boazerię. A jeśli boazerię to jaką.

Ech... Trudna decyzja...

================================================== ============
Komentarze do dziennika (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224)

JoShi
27-02-2009, 17:35
Przyjechało drewno
27 lutego 2009

Dziś rano złożyłam telefonicznie zamówienie w składzie drewna. Na szczęście transport był już wczoraj umówiony, bo inaczej to mógłby być problem z dostawą. Tymczasem rano zamówiłam w południe już było. Jaka to teraz wygoda. Nawet nie musiałam się fatygować do hurtowni.

Zamówiliśmy:
1 Calowe deski szalunkowe (9mkw) 153 PLN
2 Deski o grubości półtora cala (9 sztuk) 100 PLN
3 Krawędziaki 5x10x500 cm (3 sztuki) 63 PLN


Razem z transportem i rozładunkiem 360 PLN. Dodatkowo za opłata ekstra mili panowie znieśli z poddasza piłę stołową, bo te dechy są długie i lepiej je będzie ciąć w garażu, niż taszczyć na poddasze w całości.

Jutro od rana rusza akcja na klatce schodowej. Sama jestem ciekawa co z tego wyniknie.

================================================== ============
Komentarze do dziennika (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224)

JoShi
06-03-2009, 11:48
Meblowe dylematy
6 marca 2009

Cały nasz dom to w zasadzie prowizorka, a już w szczególności meble. Ledwie sami mieścimy się ze swoimi rzeczami a tu przecież lada moment pojawi się nowy członek rodziny, który już ma swoje potrzeby, jeśli chodzi o przestrzeń. O ile bez większego bólu udało nam się wygospodarować miejsce na łóżeczko to z wygospodarowaniem miejsca na ubranka i inne niezbędne rzeczy już tak łatwo nie jest.

Zaczęliśmy więc poszukiwać odpowiedniego mebla, który dałoby się przy tym łóżeczku postawić. Nie takie to proste. Po pierwsze mamy wymagania co do rozmiarów. Po drugie za najbardziej badziewną wiórowa komodę, która nie daje nadziei na dłuższe używanie trzeba zapłacić kilka stówek. Przy obecnych wydatkach to całkiem sporo. Po trzecie i tak będziemy urządzać niedługo (taką mam nadzieję) pokój dziecka na poddaszu, a ponieważ nie wiemy jak go będziemy urządzać to nie chcemy się teraz pchać w jeszcze droższe choć porządne meble. Skomplikowana sprawa.

Na szczęście doznałam olśnienia. Przecież jest jeszcze coś takiego jak płyta MDF, z którą mój mąż poradzi sobie beż żadnego problemu. Zrobiliśmy więc wczoraj wypad do pewnego hipermarketu budowlanego. Najpierw kopiliśmy 6 kolorowych plastikowych pudeł z pokrywkami (koszt około 20 PLN za sztukę).

Potem szybko przeliczyliśmy rozmiary potrzebnych płyt, tak aby złożony mebelek pasował to tych pudeł. Czym prędzej pognaliśmy do stolarni i zamówiliśmy 13 kawałków płyty MDF z siedmiu z nich zostanie złożony gustowny regalik na te pudła, sześc pozostałych posłuży do złożenia półeczki do powieszenia nad łóżkiem. Płyty będą do odebrania w poniedziałek i będą nas kosztować około 73 PLN

Na koniec udaliśmy się do mieszalni farb, gdzie wymieszano nam dwie puszki farby do drewna jedna w kolorze wrzosowym i jedna w kolorze jasnego lazuru. Myślę, że tak pomalowane półeczki będą cieszyć oko i nie wykluczone, że posłużą jako punkt wyjściowy przy urządzaniu pokoiku na górze. Za farby zapłaciliśmy około 54 PLN.

Koszt całości to około 250 PLN plus ze dwa wieczory na poskładanie i pomalowanie. Niech mi ktoś palcem pokarze, gdzie ja bym w tej cenie cokolwiek gotowego i sensownego kupiła?

Zdjęcia pokażę jak będą, czyli w przyszłym tygodniu.

================================================== ============
Komentarze do dziennika (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224)

JoShi
08-03-2009, 11:00
Platforma w użyciu
8 marca 2009

Jakiś czas temu pisałam o tym, że Ryś z tatą zbudowali drewnianą platformę na klatce schodowej, żeby można było położyć ocieplenie na ten części połaci dachu.

Platforma jest w stosunku do podłogi lekko podwyższona, żeby było wygodniej robić sufit. Ma również wygodny właz, żeby można było wejść z parteru.

Tymczasem Ryś usunął wystające gwoździe, połatał folię, dokupił belę wełny, bo mu zabrakło i pracowicie kładzie wełnę nad klatką schodową. Lada moment pierwsza warstwa będzie ukończona.

Zobacz wpis ze zdjęciami (http://domiogrod.bexlab.pl/platforma-w-uzyciu/313/)

================================================== ============
Komentarze do dziennika (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224)

JoShi
11-03-2009, 10:29
Półki z MDFu
11 marca 2009

Kilka dni temu pisałam o tym iż postanowiliśmy proste mebelki dla dziecka złożyć we własnym zakresie. W poniedziałek Ryś przywiózł zamówione wcześniej, przycięte na wymiar płyty z MDF i zaczął skręcać. Na łączeniach powinno się dać klej, ale ponieważ zapomnieliśmy kupić a czas nas goni, półki zostały skręcone bez kleju. Długie wkręty zapewniają wystarczającą sztywność konstrukcji. Ich stożkowe łby zostały zagłębione w płycie i zaszpachlowane. Teraz trzeba jeszcze wygładzić szpachlę i chyba będzie już można malować.

Zobacz wpis ze zdjęciami (http://domiogrod.bexlab.pl/polki-z-mdfu/320/)

================================================== ============
Komentarze do dziennika (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224)

JoShi
13-03-2009, 13:24
Mebelki jeszcze nie pomalowane
13 marca 2009

Ano właśnie. Czas upływa, a mebelki ciągle jeszcze nie pomalowane. No ale jest usprawiedliwienie, przynajmniej częściowe. Górna płyta regału została źle docięta. O 2 mm za krótka. Nie z winy stolarni tylko mojej, tak im podałam. Nie sądziłam, że będzie aż tak widać. Widok był nieciekawy. Można było ostatecznie przymknąć oko, ale jak można zrobić coś dobrze to dlaczego nie.

Wpadłam na pomysł zrobienia obwódki z drewnianego półwałka, która świetnie tę niedoróbkę maskuje. Na dodatek przyszło mi do głowy, że drewniane gałki do frontów kuchennych mogą wystąpić w charakterze nóżek. Wygląda to całkiem ładnie. No… wierzę, że dziś zacznie się wreszcie malowanie.

Zobacz wpis ze zdjęciami (http://domiogrod.bexlab.pl/mebelki-jeszcze-nie-pomalowane/337/)

================================================== ============
Komentarze do dziennika (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224)

JoShi
15-03-2009, 13:03
Kącik dla córeczki gotowy
15 marca 2009

Wygląda na to, że wszystko już jest zapięte na ostatni guzik, choć przyjmuję do wiadomości, że może coś jeszcze wyjść "w praniu". Wczoraj Ryś pół dnia pilnował ognia w wędzarni, więc w międzyczasie skończył malować mebelki.

Przy pierwszym malowaniu efekt nie był oczywiście zadowalający. Drugie malowanie właściwie zaspokoiło nas całkowicie. Oczywiście jesteśmy mądrzejsi o kolejne doświadczenie. Jak się dobrze przyjrzeć to na krawędziach płyt (tam gdzie były one cięte) widać, że przydałoby się jeszcze raz pomalować, gdyż tam farba bardziej wsiąkała. Odpuściliśmy sobie, gdyż najprawdopodobniej zabrakłoby farby na trzecią warstwę. Następnym razem poza kolorowymi farbami kupimy jeszcze białą i najpierw kilka razy będziemy malować krawędzie, potem jako podkład płaskie powierzchnie a dopiero na końcu kolor. Widać też, że pierwsza warstwa powinna być przeszlifowana na gładko bardzo drobnym papierem ściernym. Teraz powierzchnia jest nieco szorstka, ale to detal. Tak czy siak efekt nas w pełni zadowala.

Dziś od rana Ryś wziął się za instalowanie mebelków. Przy okazji naprawił włącznik znajdujący się nad łóżeczkiem. Wygląda na to, że wszystko już gotowe. Rysia korci, żeby pozostałymi farbami pomalować łóżeczko :)

Zobacz wpis ze zdjęciami (http://domiogrod.bexlab.pl/kacik-dla-coreczki-gotowy/343/)

================================================== ============
Komentarze do dziennika (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224)

JoShi
27-03-2009, 12:51
Kącik dla Emilki w nowej odsłonie
27 marca 2009

No i Ryś po tym co przeczytał na forum utwierdził się w przekonaniu, że to łóżeczko nie może takie zostać. Tak zafundowaliśmy sobie szybką wyprawę po farby pędzle, wałki i papier ścierny. Potem Ryś przez kilka wieczorów żmudnie i pracowicie szlifował i malował wszystkie listewki i szczebelki. Nie chciał się przyznać, czy by się tego podjął jeszcze raz mając pełną świadomość tego ile to pracy. Ale może efekt wart był zachodu?

Zobacz wpis ze zdjęciami (http://domiogrod.bexlab.pl/kacik-dla-emilki/429/)

================================================== ============
Komentarze do dziennika (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224)

JoShi
19-04-2009, 15:41
Najpiękniejszy dzień w roku
28 marca 2009

To był najpiękniejszy dzień w roku a nawet w całym moim dotychczasowym życiu.
1. W ogrodzie zakwitły pięknie krokusy na trawniku.
2. Wieczorem, kiedy wyszłam z domu, poraz pierwszy w tym roku usłyszałam słowiki.
3. Jednak najważniejsze wydarzyło się później. O 21:45 w szpitalu w Mińsku Mazowieckim przyszła na świat nasza córeczka.

Zobacz wpis ze zdjęciami (http://domiogrod.bexlab.pl/najpiekniejszy-dzien-w-roku/433/)

================================================== ============
Komentarze do dziennika (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224)

JoShi
19-04-2009, 15:42
Wiosna panie sierżancie
19 kwietnia 2009

Wiosna na całego. Kwitną żonkile, hiacynty, szafirki i pierwiosnki. Lada moment rozwiną się tulipany. Na lilakach też już widać pąki. Z porzeczek nie przeżyła tylko biała, ale to było do przewidzenia. Za słaby miała korzonek. Czarna i czerwona już pokazują pąki kwiatowe. Agrest również. Bacznie go obserwuję pod kontem mączniaka i chyba muszę Rysia poprosić o profilaktyczny oprysk, bo w zeszłym roku krzaczek mi nieco przychorował.

Zimę nieźle zniosły posadzona jesienią morwa czarna i jarząb. Orzech włoski jeszcze nie rusza, ale nie widać, by mu mrozy zaszkodziły. Dzielnie późne jesienne przymrozki zniosły również piwonie. Prawdopodobnie znów tym roku będą kwitły. Niestety chyba nie przeżyła hortensja ogrodowa. W każdym razie wygląda na martwą. Źle się ma również róża ‘Queen Elisabeth’. Bardzo słabo odbija. Na szczęście jeszcze zipie.

Pierwsze siewki jednorocznych już zaczęłam hartować. Lada moment zajmę się pikowaniem. Emilka na szczęście ślicznie zasypia w wózku i śpi mocno, więc mogę nie spuszczając z niej oka wypielić rabatki. Nie wiele mi już tego pielenia zostało. Łubiny tak mi się na jednej z rabatek rozpanoszyły, ze gdybym pozwoliła to rosłyby tylko one. Musze pilnować obcinania przekwitłych kwiatostanów, żeby nie załubinować całego ogrodu.

================================================== ============
Komentarze do dziennika (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224)

JoShi
19-04-2009, 15:52
Poddasze - druga warstwa wełny
19 kwietnia 2009

Nabyliśmy niedawno profile metalowe do płyt kartonowo gipsowych i Ryś wrócił do wykańczania poddasza. Na sufity damy profile kapeluszowe (minimalizują obniżenie sufitu) bo tam druga warstwa wełny będzie dokładana od strony strychu. Zapadła decyzja, żeby na klatce schodowej dać płytę kartonowo gipsową a nie boazerię. Boazeria zmniejsza trochę możliwości jeśli idzie o aranżację klatki schodowej później. Na płytę i na ściany klatki damy prawdopodobnie gładką tapetę z włókna szklanego. Żeby zabezpieczyć się przed pękaniem połączeń płyt i zniwelować nieco nierówności na ścianie. Dodatkowo pozwoli to wyrównać fakturę między płyta a tynkiem cementowo wapiennym, który jest na ścianie. Klatka chodowa musi jednak poczekać na zakup wełny ISOWER 80 na drugą warstwę skosu.

Tymczasem Ryś szaleje w naszej łazience. Tam jest położony Rockwool i mamy do kompletu płyty o grubości 80 cm, więc można robić drugą warstwę na skosie. Ta nasza łazienka to jest jakiś poligon doświadczalny. Tam Ryś się uczył układać pierwszą warstwę wełny, wykonywać obróbki wokół okien, a teraz trenuje układanie profili stalowych do drugiej warstwy. Jeszcze nie widziałam jak mu idzie. Wieczorem powierzę mu pieczę nad dzieckiem i pójdę sobie obejrzeć postępy.

================================================== ============
Komentarze do dziennika (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224)

JoShi
04-05-2009, 14:15
Druga warstwa wełny w łazience
04 maja 2009

Jak już pisałam druga warstwa wełny w łazience robi się powoli, bo znów trzeba się nauczyć nowych technik i trików, a poza tym dość zawiła jest tam zabudowa i trzeba trochę kombinować z profilami. Później, w innych pomieszczeniach, pójdzie jak z płatka, wierze w to. Ryś wybrał się ostatnio na poddasze z aparatem i zrobił kilka zdjęć ( link do wpisu ze zdjęciami (http://domiogrod.bexlab.pl/druga-warstwa-w-lazience/452/)).

Niby niewiele, ale cieszy. Druga ściana, już bez okien i kombinacji pójdzie mu znacznie szybciej. Tyle, że na razie zabrakło mu wieszaków i trzeba dokupić. Na to pomieszczenie poszło prawie pięćdziesiąt, co mnie nieco zaszokowało.

Musimy jeszcze znaleźć hurtownie, która sprowadzi nam profile V bardzo przydatne na łączeniach płaszczyzn spotykających się pod kątem. Nikt tego nie ma na stanie. Ciekawe, czy będą chcieli sprowadzić jakieś niewielkie ilości.

Przy okazji odkryliśmy, a właściwie Ryś doznał tego na własnej skórze, że to podwójne okno, skierowane na południe, powoduje silne nagrzewanie się tego pomieszczenia. Zimą to nawet fajnie. Na lato trzeba będzie tam wykombinować rolety. Chcę mieć łazienkę a nie saunę :)


================================================== ============
Komentarze do dziennika (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224)

JoShi
12-05-2009, 21:46
Nasza łazienka na finiszu
12 maja 2009

Układanie drugiej warstwy wełny mineralnej w naszej łazience dobiegło końca. Niniejszym wydaje się, że Ryś opanował już wszelkie tricki i zapoznał się z wszystkimi możliwymi problemami. W innych pomieszczeniach to już będzie z górki. W łazience zostało jeszcze tylko dokończenie budowy różnorakich konstrukcji z profili metalowych.

Dla porządku trzeba jeszcze dołożyć kawałki wełny po bokach okien. Problematyczny było układanie wełny w narożniku w którym spotykają się dwa skosy, ale i na to zaleźliśmy sposób. Najtrudniejszy był zakamarek za ścianką prysznica. Ryś żałował, że kazał tę ściankę postawić. Łatwiej by było bez niej, a przecież zawsze można ją było zbudować później. No ale to już też jest historia.

Wpis ze zdjęciami (http://domiogrod.bexlab.pl/nasza-lazienka-na-finiszu/477/)


================================================== ============
Komentarze do dziennika (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224)

JoShi
15-05-2009, 09:24
Kojec dla psa
15 maja 2009

Wczoraj z naszego ogrodu zniknął kojec dla psa. Saba, która była jedynym jego użytkownikiem odeszła jakiś czas temu, a co do Hobo, to podjęliśmy decyzję (nie wiem czy słuszną), że nie będzie tam zamykany. W końcu to piesek domowy, bez względu na to jak się nam daje w domu we znaki. Tak więc dałam ogłoszenie na forum w klubie ~ BUDUJĄCY W OKOLICACH MIŃSKA MAZOWIECKIEGO ~, że chętnie oddam komuś ten kojec. Szybko znaleźli się chętni i kojec wczoraj zmienił właściciela. Został po nim tylko niezbyt uporządkowany, lekko zagruzowany i nieco rozkopany łysy plac i buda. Jakoś nie mogę się przyzwyczaić.

A plac trzeba będzie uporządkować i wyrównać. Przy okazji odzyskam bloczki betonowe, bo już wymyśliłam, że posłużą mi do wydzielenia rabaty koło domu. A jesienią zasiejemy tam trawę. i kiedyś pewnie coś posadzimy.

================================================== ============
Komentarze do dziennika (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224)

JoShi
04-06-2009, 07:40
Hurtem
3 czerwca 2009

Łazienka dziecięca czeka już tylko na płyty gipsowe.
Wpis ze zdjęciami (http://domiogrod.bexlab.pl/lazienka-dziecieca/490/)


Po rozebranym psim kojcu pozostało puste klepisko i 40 betonowych bloczków fundamentowych, które natychmiast znalazły nowe zastosowanie. Posłużyły jako podbudowa obrzeża nowej rabatki kwiatowej. Właśnie Ryś i mój tata zakończyli je układać. Trzeba już tylko wypełnić rabatę ziemią.
Wpis ze zdjęciami (http://domiogrod.bexlab.pl/dziwne-manewry-ogrodowe/495/)


================================================== ============
Komentarze do dziennika (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224)

JoShi
15-06-2009, 15:42
Gorąca prośba
15 czerwca 2009


W Niedzielę moja żona Dorta (na forum Dosia) urodziła syna. Po porodzie wystąpiły poważne komplikacje po których została poddana 10 godzinnej operacji ratującej życie, podano jej 24 jednostki krwi. W tej chwili nieprzytomna w stanie ciężkim czeka na kolejną operację która ma odbyć się we wtorek. Lekarze proszą o zabezpieczenie jak największej ilości krwi. Wszystkie osoby które mają grupę krwi A+ lub dowolną każdą inną (jeśli jest inna podmieniana jest na właściwą z banku krwi) są proszone o oddanie krwi w punkcie krwiodawstwa We Wrocławiu przy ulicy Czerwonego Krzyża 5/9 , na pobranie należy zgłosić się z dowodem osobistym i po posiłku, w rejestracji proszę podać „ krew dla Doroty Pal ”. Telefon do punktu 071 371 58 10 / 071 371 58 12
W imieniu Doroty oraz naszym dziękuję wszystkim za pomoc Grzegorz (Secam)


================================================== ============
Komentarze do dziennika (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224)

JoShi
29-06-2009, 21:57
Podsumowanie
16 czerwca 2009

Przed wypłatą kolejnej transzy bank zażądał dokumentacji wykonania prac, które sfinansował. Ryś chwycił za aparat i napstrykał zdjęć.
Wpis ze zdjęciami (http://domiogrod.bexlab.pl/poddasze-podsumowanie/522/)

Najzabawniejsze jest to, że na koniec i tak przyjechał pan z banku i niezależnie napstrykał zdjęć


================================================== ============
Komentarze do dziennika (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224)

JoShi
08-07-2009, 15:32
Łazienki na poddaszu
8 lipca 2009

Nasza łazienka już cała zafoliowana. Został tylko pod oknami kawałek, który będzie zafoliowany po zamontowaniu stelaża do bidetu. Ryś właśnie dziś przywiózł zamówione stelaże. Dwie spłuczki i stelaż pod bidet do naszej łazienki. Koszt 2 100 PLN W łazience dziecięcej bidet się nie zmieści, a przydałby się naszej dziewczynce jak podrośnie. Trzeba będzie zamontować dodatkowo słuchawkę bidetową przy muszli klozetowej. Trudno. Tak krawiec kraje jak mu materii staje :)


================================================== ============
Komentarze do dziennika (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224)

JoShi
23-07-2009, 00:22
Wełna łaty i hałasy
22 lipca 2009

W czasie gdy sprawa montaży stelaży pod bidet i WC w naszej łazience została na razie odłożona z powodu konieczności rozwikłania pewnych trudności technicznych, Ryś wziął się za naszą garderobę. To kolejne pole doświadczalne. Tam będzie się uczył układać boazerię na skosach.

Niestety musiał mnie i Emilkę eksmitować do mamy, gdyż maleństwo jest ostatnio dość marudne w dzień i nawet niewielkie hałasy dobiegające z poddasza bardzo jej przeszkadzają w drzemkach. Nastąpi więc tradycyjna wymiana dwóch do niczego nie przydatnych kobiet, na jednego poręcznego mężczyznę (mojego tatę).

Tymczasem Ryś zamówił drewniane łaty pod boazerię na całe poddasze. Wydaliśmy 430 PLN, znośnie. Jutro złoży jeszcze zamówienie na wełnę na druga warstwę (grubość 10 cm) i brakujące profile metalowe.

Umówiliśmy się tez ze specem od moskitier na obmiar okien. W zależności od tego jaką technikę montażu moskitier ramkowych wybierzemy (mamy okna z ruchomą belką środkową i sprawa nie jest oczywista) zamówimy rozsądną ilość i może wreszcie komary i muchy przestaną nas zjadać. W przyszłości trzeba też będzie pomyśleć o moskitierach rolowanych do okien dachowych na poddaszu.

Wpis ze zdjęciami (http://domiogrod.bexlab.pl/wena-laty-i-halasy/587/)

================================================== ============
Komentarze do dziennika (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224)

JoShi
31-07-2009, 23:47
Wełna łaty i hałasy
29 lipca 2009

Mój mąż już nie wytrzymał nerwowo i eksmitował mnie na tydzień do mamy. Niestety z powodu rehabilitacji kręgosłupa i zapisanych wcześniej zabiegów mogłam się wyrwać tylko na tydzień, czego bardzo żałowałam, bo nie ma to jak pomoc cierpliwej i jeszcze niezmęczonej babci przy usypianiu dziecka, które wymaga ciągłego wożenia wózkiem.

W tym czasie panowie posunęli prace na poddasze znacznie do przodu. Przede wszystkim zamocowali stelaże pod sedes i bidet w zabudowie łazienki na poddaszu. Trochę ten montaż pod skosami nastręczał trudności i trzeba było opracować dodatkowe wzmocnienia. Zarówno spłuczka jak i bidet są nieco oddalone od murowanej ściany kolankowej, a metalowy stelaż pod zabudowę GK wydawał nam się nie dość sztywny.

Dlatego Ryś nabył 6 mb. stalowego kątownika 30×30x4 za zawrotną sumę 21 PLN i razem z tatą pospawali uchwyty dzięki którym stelaże są przymocowane dodatkowo do ściany. Bidet wprawdzie nieco bliżej ściany ale też trzeba było wzmocnić.

Po uporaniu się ze stelażami panowie zaczęli przysposabiać hol i klatkę schodową do montażu płyt. Migiem zawiesili profile CW pod sufitem. Niestety wypaczone jętki uniemożliwiły szybkie i wygodne zastosowanie profili kapeluszowych. A miało być tak pięknie. No ale trudno. Jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma.



Wpis ze zdjęciami (http://domiogrod.bexlab.pl/klatka-schodowa-hol-i-stelaze-w-lazience/590/)

================================================== ============
Komentarze do dziennika (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224)

JoShi
04-08-2009, 22:00
Pierwsze płyty
4 sierpnia 2009

W weekend Ryś zebrał ekipę w osobach mojego taty i mojego brata i zaczęli przykręcać pierwsze płyty KG. Mozolnie im to szło, bo wprawy nie mają a w kilku miejscach trzeba było po parę razy przymierzać i podcinać, żeby nie na robić więcej łączeń niż to potrzebne. Nie bardzo wiem jak to się stało, ale zabrakło płyt. Dwóch białych na korytarz. W łazienkach wystarczyło zaledwie na sufit i zostały ścinki przydatne może później przy obróbkach wokół okien. Trzeba uczciwie policzyć i zamówić materiał.

Mój brat po pierwszym dniu pracy uznał, że do tej roboty najlepiej by się nadawała ośmiornica. Niestety takiej bystrej w sprzedaży nie widzieliśmy więc panowie będą musieli się jeszcze trochę pogimnastykować.

Wpis ze zdjęciami (http://domiogrod.bexlab.pl/pierwsze-pyty/616/)

================================================== ============
Komentarze do dziennika (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224)

JoShi
13-08-2009, 00:42
Kaloryfery
13 sierpnia 2009

Wczoraj Ryś zamówił kaloryfery na poddasze. Wszystkie za wyjątkiem łazienkowych. Tu trzeba się będzie dopasować do innych sprzętów, więc kaloryfery zostawiamy na później. Ponieważ zapragnęłam mieć w wiatrołapie kaloryfer z lustrem (między innymi dlatego, że nie ma innej możliwości umieszczenia tam lustra) kaloryfer, który jest tam teraz zamontowany powędruje na korytarz na poddaszu. Poza tym cudakiem z lustrem Lazur Duo firmy Terma Technologie, zamówiliśmy jeszcze 12 kaloryferów płytowych Purmo i jeden kanałowy pod drzwi balkonowe do naszej sypialni. Wycena bardzo nas ucieszyła 5065 PLN. W budżecie mamy przewidziane prawie dwa razy tyle. Hmmm. Może znajdą się pieniądze na wannę z hydromasażem.


Przewidywany czas oczekiwania na dostawę 4-5 tygodni. Tak to bywa jak się kupuje nietypowe grzejniki.

================================================== ============
Komentarze do dziennika (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224)

JoShi
09-12-2009, 00:55
Krótkie podsumowanie
9 grudnia 2009

Mój dziennik prawie wpadł w otchłań niebytu. Niestety układanie wełny mineralnej na poddaszu, choć postępuje to nie jest zbyt spektakularne. Tymczasem doczekaliśmy się dostawy grzejników i nawet wymieniliśmy grzejnik w wiatrołapie:
Grzejniki (http://domiogrod.bexlab.pl/kaloryfery-2/649/)

Jeśli chodzi o wełnę mineralną to zostało już tylko wypełnienie wełną przestrzeni między łatami w drugim pokoju dziecinnym. No i jeszcze zapomniałabym o naszej sypialni, gdzie trzeba docieplić kukułkę.

Ponieważ zamierzamy położyć boazerię poziomo, to łaty muszą być położone nietypowo, a więc pionowo. Nie leżą one bezpośrednio na krokwiach, tylko wiszą na wieszakach U, a pod nimi również znajduje się wełna mineralna. Mostków nie powinno być.

Kilka nowych zdjęć (http://domiogrod.bexlab.pl/welna-mineralna/660/)

Mamy niestety problem koncepcyjny dotyczący stryszku nad poddaszem. Trzeba tam położyć dodatkową warstwę wełny, około 10 cm, a więc zamontować legary. Pamiętając jak nierówno idą jętki trzeba obmyślić sposób montażu legarów, żeby podłogę wypoziomować. Może jakieś okucia specjalne?

Poza tym nie bardzo wiemy co dać na te legary. Płyty OSB sprzedawane są w arkuszach 260x126. Nie bardzo sobie wyobrażam jak je tam włożyć (wiem, trzeba było wcześniej o tym myśleć). Deska podłogowa, wychodzi dużo drożej, przynajmniej tak się wydaje po zasięgnięciu języka tu i ówdzie. Zastanawiamy się nad deską szalunkową, ale to się z pewnością rozeschnie i za kilka miesięcy będzie kiszka, czyli centymetrowe a może nawet dwucentymetrowe szpary.

Ech... Znów jest o czym myśleć.


Ach, zapomniałabym. Tak teraz wyglądamy:
http://fotoforum.gazeta.pl/photo/5/qh/gi/ci7z/Pl5hzHZgxlvBkQ5aqX.jpg

================================================== ============
Komentarze do dziennika (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224)

JoShi
24-02-2010, 16:20
Podłoga na stryszku
9 grudnia 2009

Ponieważ jętki są trochę poskręcane i nie trzymają poziomu, a ponadto zdecydowaliśmy się dołożyć drugą warstwę wełny powyżej jętek a nie poniżej (nie chcemy tracić wysokości pomieszczeń) podjęliśmy decyzję o zainstalowaniu na jętkach legarów. Miedzy legary położymy wełnę na to folię paroprzepuszczalną a na koniec deski. Prawdopodobnie będzie to zwykła szalówka. Jeśli się rozeschnie i szpary będą nam bardzo przeszkadzać to przykryjemy płytą pilśniową albo najtańszymi panelami. Wyjdzie i tak taniej niż deska podłogowa.

Zdecydowaliśmy, że druga warstwa wełny będzie miała grubość 10 cm. Kupiliśmy jednak legary o wymiarach 7×5 (105 mb) trochę w ramach oszczędności. legary o grubości 10 cm były znacznie droższe. A poza tym krzywe jętki i tak nie pozwoliłyby na położenie legarów bezpośrednio na nich. Legary są mocowane do jętek a jednocześnie dystansowane za pomocą odpowiednich kątowników. Jak na stryszek, który ma być w najlepszym przypadku składzikiem przydasiów taka konstrukcja z pewnością się sprawdzi.

Ryś pomalował legary dwukrotnie impregnatem, a potem zawezwał na pomoc mojego tatę. Tata malował legaty trzecią warstwą a w tym czasie Ryś poziomował i mocował pierwsze z nich. Marna robota. Przemieszczanie się pod skosami na kolanach albo na brzuchu. Niewygodnie jeśli chodzi o podejście z narzędziami. Trzeba balansować na niewielkiej drewnianej platformie położonej na jętkach i w razie potrzeby przekładać ją. Tak więc po weekendzie bilans nie jest imponujący. Póki co Ryś zainstalował dwaq rzędy legarów. Teraz na szczęście będzie już coraz łatwiej, bo Przynajmniej nie będzie trzeba się czołgać na brzuchu.

Zdjęć z samej góry jeszcze nie ma, ale może wkrótce uda mi się namówić męża, żeby zabrał ze sobą aparat.
Na razie tylko zdjęcia z prac piętro niżej (http://domiogrod.bexlab.pl/podloga-na-stryszku/671/)

================================================== ============
Komentarze do dziennika (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224)