PDA

Zobacz pełną wersję : Czy warto kupić siekierę fiskarsa? czym rozłupujecie drewno?



Strony : [1] 2

Krzysztof2
29-09-2006, 11:45
stoję właśnie przed zamiarem zakupu siekiery , które waszym zdaniem najlepiej sprawiają się przy rozłupywaniu pniaków drzew? Namęczyłem się trochę przy użyciu starej siekierki ciągłe dobijanie klinów moczenie trzonka w wodzie a i tak się luzowała. Może warto dać parę złotych i mieć spokój na lata? Jak to jest kominkowicze?
pozdrawiam

29-09-2006, 11:53
Fiskars dużo kosztuje w mojej ocenie. Ja mam dwie siekiery kute, kupione przez koledze znajomego drwala (!) u kogoś , kto je robi! Są super i zapłaciłem za nie łącznie ok 90 zł
Jedna jest mniejsza, ot zwykła taka 1,5 kg na metrowym trzonku, druga ma 4 kg i ma takie bardzo silnie rozszerzające się ostrze w formie klina, do tego styl 1,2m. Jest super do rozłupywania drewna, bo sie nie klinuje. Albo rozbije drewno na dwa kawałki, albo sie nie wbije wcale i nie ma problemów z wyjeciem. Jak ją zbaczyłem, to myślałem, jak ja czymś takim bedę machal, ale byłem mile zaskoczony, bo po prostu puszczasz ją na kloc i on sie rozwala.
Najlepiej rąbie się drewno świeże, dobrze rąbie się na mrozie, ale najtrudniej rozwalić przesuszone przez kilka miesięcy drewno zważ na to!

Rav
29-09-2006, 11:58
stoję właśnie przed zamiarem zakupu siekiery , które waszym zdaniem najlepiej sprawiają się przy rozłupywaniu pniaków drzew? Namęczyłem się trochę przy użyciu starej siekierki ciągłe dobijanie klinów moczenie trzonka w wodzie a i tak się luzowała. Może warto dać parę złotych i mieć spokój na lata? Jak to jest kominkowicze?
pozdrawiam

Mam Fiskarsa od zeszłego roku. Wcześniej używałem różnych siekier. Też niektóre wydawały mi się super-hiper...
Nawet nie wyobrażałem sobie jaka to różnica. Nie żałuję żadnej ze 180 złotówek jakie musiałem na tą siekierę wydać. Jest naprawdę dobra.

29-09-2006, 12:21
mam kilka siekier - w tym Fiskarsa
Fiskars jest zgrabny idealnie dopasowany,ostry ... uzywam go w lesie do okrzesywania gałezi i rąbania swieżego drzewa, ale do sękatego, zwięzłego, przesuszonego uzywam innej siekiery
miałem przesuszony grab ... i tu niezatapiona jest kuta przez dawnego kowala siekiera odpowiednio naostrzona do łupania - taka jak opisuje radi_krk bardzo cięzka i na długim stylu ...

marcin976
29-09-2006, 14:13
Również polecam Fiskarsa, wart swojej ceny, a robota przyjemnie idzie do przodu.

HejSiup
29-09-2006, 14:25
ostatnio na 50 urodziny kupiłem znajomemu mieszkającemu na mazurach siekierke :)------ to oczywiście był Fiskars

po 4 dniach stwierdził że to był najlepszy prezent jaki dostał.
Ten sprzęt naprawdę jest wart swojej ceny, a praca staje się zarówno lżejsza jak i szybsza

polecam

rafałek
29-09-2006, 14:43
Swojego fiskarsa kupiłem na wiosnę jako prezent urodzinowy. Przyłączę się do grona zadowolonych - to był najlepszy zakup w moim życiu. Całe życie mieszkam w lesie, rodzinnie palimy drewnem więc trochę siekier przeszło przez moje/nasze ręce. Pomijając jakość samego ostrza skupiłbym się na samym trzonku i jego połączeniu. Przerobiłem ponad 30 m3 dębu, akacji, buka i pomniejszych gatunków w tym roku i trzonek nie ma żadnych kontuzji co przy drewnianym byłoby niedopomyślenia. Kąt ostrza świetnie łupał drewno, i skłąmałbym, że się nigdy nic nie zaklinowało, ale były to wypadki sporadyczne.
Ważna uwaga przy użytkowaniu to utrzymanie czystego pieńka do rąbania - bez kamyczków itp. zanieczyszczeń mogących powodować niewielkie szczerby w ostrzu. Sama praca wymaga też trochę innej techniki - mniej jest okazji by rozbijać klocek na obuchu (nie wiem czy jest jasne o co mi tu chodzi).
Na dzień dzisiejszy mam szpadel fiskarsa i siekierę. Planuję dokupiś 2 rodzaje grabi z uniwersalnym trzonkiem a w przyszłości inne potrzebne narzędzia tej firmy. Warto zapłacić za jakość.

Sad Ripper
29-09-2006, 14:46
pytasz sie, czy kupic fiskarsa, czy siekiere? hmm, mozesz kupic oba przedmioty, ale do rabania polecam fiskarsa, bo siekiera sie nie sprawdza:)))

henryk_baszkowka
29-09-2006, 14:50
Mam fiskarsa od 2 lat i jest rzeczwiscie super. Zwlaszcze ze dostalem go na urodziny :) i nie wydalem ani zlotowki.

Znajomy goral ktory dostal fiskarsa w prezecie tez twierdzi ze to najlepsza siekiera jak mial w reku i ze jest "wyjatkowo żeźna" :))

Polecam

Krzysztof2
29-09-2006, 15:53
Praca na obuchu - jasne ,że wiem o co chodzi cóż była to dotąd bardzo częsta technika jak się chciało porąbać pniaki kiepską siekierą. I przekonaliście mnie kupię tą siekierę.

Waldemar Kiejziewicz
29-09-2006, 22:18
Jesteś co prawda już przekonany, ale też wtrącę swoje trzy grosze. Do tej pory pomagałem koledze rąbać drewno taką ciężką siekierą z klinem. Przyzwyczaiłem się i szło nawet dobrze. Gdy już ja kupiłem drewno dla siebie to drugi kolega przyniósł swojego "Fiskarsa". Powiedziałem mu, że tym to może sobie sam rąbać, ja mam pożądną siekierę. Uśmiechnął się tylko i poprosił bym wypróbował "Fiskarsa"..... Obecnie mam już własnego z trzonkiem długości 72 cm. Super!

tomas matla
29-09-2006, 22:51
a ja byłem we środę w Gliwicach na otwarciu Leroy Merlin i wygrałem piłkę do cięcia drewna.....oczywiście fiskarsa :D ,zdążyłem już ją wypróbować jest super

Mały
29-09-2006, 22:54
Ja mam Fiskarsa od ponad 4 lat i naprawdę mimo ceny nie kupowałbym innego sprzętu. A palę wyłącznie drewnem i mam nią przerąbane kilkadziesią mp drewna, nie wspominając o stali czy też betonie (zdarzało się). Ostrzyłem ją jakieś 3 razy dotychczas.
Tylko warto ostrożnie zacząć obsługę owego urządzenia. Można sobie np nogę obciąć jeśli właśnie przeszedł z normalnej drewniano - trzonkowej.
Niby lekka i fajna potrafi przeciąć 0,5m bal w mgnieniu oka. A wtedy wystarczy chwila nieuwagi czy też krzywy pieniek i noga idzie w p...u. Bo przejdzie luzem przez drewno jak i pieniek. Nie wspominając o kościach (sam doświadczyełm tego na początku - na szczęście znam zasady bezpiecznej obsługi siekier i skończyło się tylko na sporym siniaku :-D).

Edgar the liar
29-09-2006, 22:56
150 zl dałem z swoją (fiskars), i zawsze powtarzam jak beavis i butthead , do każdej roboty trzeba mieć odpowiednie narzędzia.
Jedno walniecie i kloc leży.
Lubie różne gadżety np . mam latarke co na drugim brzegu Sanu trawe pali , ale siekiera jest moja favorite jesli chodzi o gadżety.

adi_
30-09-2006, 14:54
czesc ja moze nie mam doswiadczenia co do fiskara siekier bo jak narazie uzywam zwyklych ale zato pala mi sie w raczkach doslownie szpadle z drewnianymi raczkami jak nie raczka trzasnie to trzonek peknie to znowu nit strzeli no i wreszcie stwierdzilem ze skoro raz w miesiacu kupuje nowy szpadel to wydam wiecej i kupilem gardena bo fiskar za drogi ale garden caly metalowy hromowany wzmacniany mam go juz 4 lata i jak narazie zadnych problemow wiec mysle ze jesli nie fiskar to garden z kolekcji techno - mlot prawie to samo jesli hodzxi o grabie szpadle nie wiem jak z siekierami jesli macie takie doswiadczenie napiszcie

bwojtek
30-09-2006, 15:05
Kurna... Przekonaliście mnie! Jutro kupię Fiskara bo już chyba w życiu z 20 siekier połamałem! Cena jest w prawdzie z tych "trudniejszych do przełknięcia" ale już nie raz przekonałem się, że tanio to nawet kilo ziemniaków nie kupisz cutując (prawie) pchełka :wink:

Krzysztof2
30-09-2006, 15:07
a jeśli już o drzewie mowa to takie pytanko, czy spotkaliście sie z opinią ,że brzoza jest jedynym drewnem kominkowym ,ktore nie musi być specjalnie wysuszone? rzekomo ma jakieś tam olejki zawarte w drewnie i pozwala to na szybkie użycie nie dosuszonego drzewa? Mam suchą brzozę co prawda a opinię tę przedstawił mi znajomy ,który raczej zawsze gada do rzeczy.

bwojtek
30-09-2006, 15:15
Z doświadczenia to widzę, że sucha brzoza pali się jak słoma... Więc po prostu może mokra pali się tak jak inne suche drewno (czasowo) :) Tylko ile toto energii daje?

Cypek
30-09-2006, 15:49
Jak już kupować tego fiskarsa to o jakiej wadze ?
2550 gramów czy starczy ta 1400.
Łupę standardowo do kominka 8 m na rok.

Krzysztof2
30-09-2006, 18:29
Jak już kupować tego fiskarsa to o jakiej wadze ?
2550 gramów czy starczy ta 1400.
Łupę standardowo do kominka 8 m na rok.

ja jestem zdecydowany na tę wiekszą krzepy mi nie brakuje,preferuję radykalne rozwiązanie.Stara siekiera ,którą rąbałem miała około 1300gr i wydawała mi się zdecydowanie za lekka podczas pracy.

Mały
30-09-2006, 21:54
Jak już kupować tego fiskarsa to o jakiej wadze ?
2550 gramów czy starczy ta 1400.
Łupę standardowo do kominka 8 m na rok.
Ja mam 1400 albo 1500 gram. I jest ok.

adi_
02-10-2006, 15:43
z tego co wiem kazde dzewo palli sie lepiej jak jest suha i nawet bzoza a wtedy bedzie mialo wiecej kalori i mniejsza iloscia otrzymasz wiecej ciepla

androzek
04-06-2008, 11:20
Po zakupie siekery do łupania Fiskarsa jestem fanem tej firmy.Jak dla amatora pełny wypas,rąbie drewno sama...

Cypek
04-06-2008, 11:38
Już jestem po zakupie i rąbaniu.
REWELACJA.
Kupiłem tę ciężką rozłupującą 2500 gram.
Nawet te pokręcone, które wcześniej bez klinów nie szły teraz mogę poradzić sama siekierą.

bastus2
10-11-2008, 20:17
Witam,
zastanawiam sie nad Fskarsem, ale mam pytanko - robie okolo 10-12 m3 drewna w sezonie (buk,dąb). Zastanawiam sie, ktora siekierke wziac - 1500 czy 2400. Jakie sa Wasze doswiadczenia w tym zakresie ?
Pzdr

zbyniu-03
11-11-2008, 11:34
Witam,

siekieromlot chyba chinski, waga 3,5 kg za 25 pln w lokalnym sklepie
Wynalazek na miare nagrody Nobla ;)
Bez wysilku, bez niespodzianek, rozlupal wszystkie kawalki dł. 0,5 m z 12 m. przestrz, jesionu ktore ostatnio zakupilem.
Niebo w gebie. Polecam.
Siekiera z racji ostrego klina nie nadaje sie do lupania ww. kawalkow drewna, ww. wynalazek rolupuje je b. latwo nawet przy zupelnie tepym ostrzu.

Pozdr
Zbyniu.

jadimusic
12-11-2008, 06:39
Zdecydowanie wybierz największą - 2,5kg.
Kupiłem tą mniejszą, ale po radach znajomego wymieniłem w na największą (z tym że tej mniejszej nie rozpakowałem to było łatwiej wymienić) i powiem, że rzeczywiście łupanie idzie bardzo dobrze - polecam do kompletu ostrzałkę fiskarsa - można nią naostrzyć zarówno siekierę jak i noże.

MCB
12-11-2008, 08:56
...
Siekiera z racji ostrego klina nie nadaje sie do lupania ww. kawalkow drewna...

Siekiera "Fiskars do rozłupywania" nie ma ostrego klina.

MCB

radbudujący
12-11-2008, 09:53
Ja również polecam fiskarsy miałem okazję korzystać z bardzo wielu siekier. Fiskars to po prostu inna jakość. Polecam

Wojtek R
12-11-2008, 10:44
Ja również polecam fiskarsy miałem okazję korzystać z bardzo wielu siekier. Fiskars to po prostu inna jakość. Polecam

przeczytałem cały wątek z uwagi , że też jestem domowym drwalem ok 10 m3 drzewa do kominka co roku i nawet jak sie chłopaki tak super rąbie tym cudem

po 2 sezonach rąbania przeszedłem na nową filozofię życiową - kupuje porąbane :D

ułożenie 10 m3 ja + taczka zrobię to w jeden dzień wypije browara i się cieszę

a w ładną pogodę zamiast wystawać z siekierą i walić .. lepiej pójść na grzyby do lasu :wink:

adiz1
12-11-2008, 11:39
Ja też lubię "grzyby" i "ryby", ale coś za coś.
Przy całej tej "magii" palenia w kominku, trzeba pamietać, że wciąż jeszcze głownym atrybutem codziennego babarania się w sadzy jest stosunkowo "tanie grzanie". Tanie w stosunku do innych źródeł energii, ale przy założeniu, że większość prac od momentu zakupu drewna u leśniczego wykonujemy samodzielnie. Pójście na skróty to drastyczne podrożenie kosztów - nie wiem czy opłacalne bo nie znam osobiście osoby, która przerabia rokrocznie te min. 10-15 mp (średnio) drewna, tylko dla własnej przyjemności.
@Wojtek R

Wojtek R
12-11-2008, 11:48
trzeba pamietać, że wciąż jeszcze głownym atrybutem codziennego babarania się w sadzy jest stosunkowo "tanie grzanie". Tanie w stosunku do innych źródeł energii, ale przy założeniu, że większość prac od momentu zakupu drewna u leśniczego wykonujemy samodzielnie. Pójście na skróty to drastyczne podrożenie kosztów -
@Wojtek R

w pewnym sensie masz rację choć patrząc od strony czysto ekonomicznej licząc wszelakie koszty typu : komin , kominek ,instalacja , kupowanie drzewa , twoja praca przy rąbaniu , jak porąbane to by się przydała drewutnia itd to samo palenie drzewem oprócz tego , że się narobisz jest tylko poprawianiem samopoczucia :wink:

no ale mogę też z drugiej strony powiedzieć , że przynjamniej do 12 listopada mój valliant jeszcze ma urlop letni :D

pablitoo
12-11-2008, 11:51
Ja też lubię "grzyby" i "ryby", ale coś za coś.
Przy całej tej "magii" palenia w kominku, trzeba pamietać, że wciąż jeszcze głownym atrybutem codziennego babarania się w sadzy jest stosunkowo "tanie grzanie". Tanie w stosunku do innych źródeł energii, ale przy założeniu, że większość prac od momentu zakupu drewna u leśniczego wykonujemy samodzielnie. Pójście na skróty to drastyczne podrożenie kosztów - nie wiem czy opłacalne bo nie znam osobiście osoby, która przerabia rokrocznie te min. 10-15 mp (średnio) drewna, tylko dla własnej przyjemności.
@Wojtek R

Ostatnio / na początku tegoż roku - w marcu / płaciłem za drewno do kominka / buk i grab / pociupany w ćwiartki - 160 zł m/p ...
Czy aby na pewno to takie tanie ...

Wojtek R
12-11-2008, 11:58
Ja też lubię "grzyby" i "ryby", ale coś za coś.
Przy całej tej "magii" palenia w kominku, trzeba pamietać, że wciąż jeszcze głownym atrybutem codziennego babarania się w sadzy jest stosunkowo "tanie grzanie". Tanie w stosunku do innych źródeł energii, ale przy założeniu, że większość prac od momentu zakupu drewna u leśniczego wykonujemy samodzielnie. Pójście na skróty to drastyczne podrożenie kosztów - nie wiem czy opłacalne bo nie znam osobiście osoby, która przerabia rokrocznie te min. 10-15 mp (średnio) drewna, tylko dla własnej przyjemności.
@Wojtek R

Ostatnio / na początku tegoż roku - w marcu / płaciłem za drewno do kominka / buk i grab / pociupany w ćwiartki - 160 zł m/p ...
Czy aby na pewno to takie tanie ...

no ale odbiegamy od tematu siekierka pewnie warta jest swoich pieniążków choć sam nie chce już tego testować 8)

Jarzeb
12-11-2008, 12:00
ha
ja również polecam Fiskarsa. Nieprawdopodobna "maszyna"

swoją drogą ciężko znaleźć równie polecaną firmę.....

adiz1
12-11-2008, 12:56
W drwala bawię się od trzech sezonów. "Przerzuciłem" kilka przypadkowych siekier, na pewno "cienkie " siekiery "bez klina", nawet te dużych rozmiarów, to nieporozumienie. Z kupnych siekier sprawdziła mi się krajowa "polska kuźnia". Model typowo do rozłupywania o wadze ok 2-2,5 kg Przyzwoita stal i odpowiedniej długości i poprawnie wyprofilowany styl. Wytrzymała ok 20 mp dębiny, potem jednak styl do wymiany. Na szczęście koszt nowego to kilkanaście złotych. O Fiskarsie też myślałem, to że stal jest wysokiej jakości to pewnik, ale jak wytrzymuje ciężkie traktowanie "plastikowy" styl, który z tego co wiem nie jest wymienny? Zdarza się przecież, że czasem źle trafimy w drewno, lub siekiera "się omsknie"...

Wojtek R
12-11-2008, 13:04
W drwala bawię się od trzech sezonów. "Przerzuciłem" kilka przypadkowych siekier, na pewno "cienkie " siekiery "bez klina", nawet te dużych rozmiarów, to nieporozumienie. Z kupnych siekier sprawdziła mi się krajowa "polska kuźnia". Model typowo do rozłupywania o wadze ok 2-2,5 kg Przyzwoita stal i odpowiedniej długości i poprawnie wyprofilowany styl. Wytrzymała ok 20 mp dębiny, potem jednak styl do wymiany. Na szczęście koszt nowego to kilkanaście złotych. O Fiskarsie też myślałem, to że stal jest wysokiej jakości to pewnik, ale jak wytrzymuje ciężkie traktowanie "plastikowy" styl, który z tego co wiem nie jest wymienny? Zdarza się przecież, że czasem źle trafimy w drewno, lub siekiera "się omsknie"...

bardzo dobre pytanie , bo drewniany styl zazwyczaj po kilku mp jest trochę posiekany

bastus2
12-11-2008, 19:24
Ja też lubię "grzyby" i "ryby", ale coś za coś.
Przy całej tej "magii" palenia w kominku, trzeba pamietać, że wciąż jeszcze głownym atrybutem codziennego babarania się w sadzy jest stosunkowo "tanie grzanie". Tanie w stosunku do innych źródeł energii, ale przy założeniu, że większość prac od momentu zakupu drewna u leśniczego wykonujemy samodzielnie. Pójście na skróty to drastyczne podrożenie kosztów - nie wiem czy opłacalne bo nie znam osobiście osoby, która przerabia rokrocznie te min. 10-15 mp (średnio) drewna, tylko dla własnej przyjemności.
@Wojtek R

Ostatnio / na początku tegoż roku - w marcu / płaciłem za drewno do kominka / buk i grab / pociupany w ćwiartki - 160 zł m/p ...
Czy aby na pewno to takie tanie ...

A ja kupuje teraz metrówki (buk) z przywiezieniem za 120 zł m/p :) Do tego dojdzie jeszcze praca własna, ale akurat będę się miał jak "wyżyć" i zrzucić kilkaset deko ;) A jak prześledzisz naszą dyskusję z początku roku i problemy z Junkersem, to zrozumiesz czemu się bawię w drewno i kominek, chociaż przyznaję - wymaga to samozaparcia :)
A wracając do tematu - to jaki brać ten Fiskars - 1500 czy 2400 ??? Ad rem Panowie !

gosciu01
12-11-2008, 22:17
parę rzeczy w życiu kupując, przy kasie zęby zaciskałem,
nie coby tak dużo kosztowały, ale drogo jak na przedmiot, o którym mamy wyobrażenie ceny.

No bo kto kupuje siekerę za prawie 2 stówy, nie będąc drwalem ?!

... ale co tam, każdy od czasu do czasu lubi zrobić sobie przyjemność :P

Zakupu Fiskarsa po przetestowaniu i późniejszym używaniu ( 3 sezon ) nigdy nie żałowałem, a w lipcu po porąbaniu ( wstępnie połupanego ) 2 mp dębu, zastanawiałem się kiedy to się stało i dlaczego tak szybko, i dlaczego tak mało kupiłem :o :wink: :lol:

Mam 1500-kę i do takich ilości i klocków ok. 30 cm jest w sam raz. Do 10 mp i dłuższych pewnie brałbym cięższą.

Jarzeb
13-11-2008, 10:04
... O Fiskarsie też myślałem, to że stal jest wysokiej jakości to pewnik, ale jak wytrzymuje ciężkie traktowanie "plastikowy" styl, który z tego co wiem nie jest wymienny? Zdarza się przecież, że czasem źle trafimy w drewno, lub siekiera "się omsknie"...

to właśnie jest najdziwniejsze - stylisko jest chyba niezniszczalne
Do tej pory właśnie ze styliskiem miałem zawsze problemy - a tu jak ręką odjął
Sam metal udało mi się już wyszczerbić niestety... ;-(

gonzo93
19-11-2008, 09:06
Wiatm
Trochę z boku głównego tematu, ale jako alternatywa do siekiery. Ja mam coś takiego:
http://images50.fotosik.pl/31/31bea1171f91ce47.jpg

To rozłupywarka ręczna "Smart-Splitter". Część uderzająca waży ze 3kg (to ta grucha na górze) i całkiem dobrze wali. Na pewno nie jest to siekiera, ale na pewno też ciężko sobie tym zrobić krzywdę. Płeć piękna też może zająć się rozłupywaniem - jedyny wysiłek to podnoszenie ciężarka i spuszczanie go na dół.
Mi się podoba. Nie ma problemu zakleszczenia klina w drewnie - po prostu trzeba dalej walić ciężarkiem i tyle. Reklama mówi o 14T nacisku (ale to lekka przesada).
Między klinem a prowadnicą jest ostrze którym można łupać drewno na zapałki ;) - czyli produkować rozpałkę. Proces rozpalania sprowadza się do jednej małej kostki rozpałki do grila, kilku "zapałek" połupanych ta łuparką i paliwa właściwego.

zezo
19-11-2008, 09:17
gonzo93
nie powiem ciekawa konstrukcja :lol: :lol:
nie wiem ile razy trzeba podnieść ten ciężarek aby rozłupać średni klocek ?
czy się człowiek nie więcej namęczy samym podnoszeniem niż jak by rąbał siekierą?
siekierą jeden dobry strzał i po klocku. :wink:
ja kiedyś też myślałem o jakiś maszynach do łupania ale jak się okazało że rąbanie i ułożenia 4 mp drewna zajmuje mi średnio licząc 8 godzinek przy siekierze i klinie z wiejskiego targu to dałem sobie spokój z nowoczesnym konstrukcjami :wink:
siekiera i klin zajmują mniej miejsca :lol: :lol:

zezo
19-11-2008, 09:20
a do robienia drobnych szczap na rozpałkę mam taką małą siekierkę
ciesielską :wink: też się sprawdza i jak ktoś potrafi i mu się chce to zapałki też może robić :wink:

ZW
19-11-2008, 09:49
warto. mam taką od 2 lat

pozdrawiam

andre59
19-11-2008, 10:00
Ja kupiłem krajową siekierę do rozłupywania JUCO 2kG (mogłaby być cięższa), radzi sobie całkiem nieźle.
Fiskarsa nigdzie w okolicy nie ma, a nie będę po świecie jeździł za jedną siekierą :wink:
Ta maszynka gonza trochę mało przekonująca gdy przyjdzie rozłupać klocek śr.30cm i dł.40cm, tak mi się wydaje :-?

gonzo93
19-11-2008, 10:05
Ta maszynka gonza trochę mało przekonująca gdy przyjdzie rozłupać klocek śr.30cm i dł.40cm, tak mi się wydaje :-?
Jak "ukroję" taki klocek dł 40cm i średnicy 30cm to spróbuję i zdam relację fotograficzną ;). Jak na razie klocki sa mniejsze, bo zasilam nimi kozę i przepustowość jej "gardła" jest ograniczona :D 8) :P

bastus2
19-11-2008, 10:06
warto. mam taką od 2 lat

pozdrawiam

Ale moglbys cos wiecej - o jakiej wadze i czy nie zrobiles sobie nią krzywdy, bo mowia ze 2400 jest ciezkawa i mozna sobie niezle po nodze dac....

Pzdr

gonzo93
19-11-2008, 10:10
siekiera i klin zajmują mniej miejsca :lol: :lol:
To też zajmuje nie wiele, bo wyjmuje się łuparkę z tego drewnianego kloca.
Tu jest film reklamowy producenta. Jak będzie w praktyce zobaczymy :D
http://pl.youtube.com/watch?v=74mlHNA6i20
Kupując to urządzonko głównie chodziło i o BHP łupania. Do machania siekierą 2kg trzeba mieć trochę wprawy. Zobaczymy jak będzie. Toporek też mam :)

ZW
19-11-2008, 10:46
warto. mam taką od 2 lat

pozdrawiam

Ale moglbys cos wiecej - o jakiej wadze i czy nie zrobiles sobie nią krzywdy, bo mowia ze 2400 jest ciezkawa i mozna sobie niezle po nodze dac....

Pzdr

Leży dobrze w ręce (wyważona) nie pamiętam jaka jest moja, na pewno nie 2,4. chyba 1,5. Bardzo solidna - niic się nie luzuje na styku ostrza i styliska. Ciągłe dobijanie klinika doprowadzało mnie do szału w tradycyjnej siekierze ;)

pozdrawiam

andre59
19-11-2008, 12:35
gonzo, ile kosztuje ta maszynka i gdzie kupowałeś?

gonzo93
19-11-2008, 13:01
Maszynka kosztowała ok 240zł. Firma która to dystrybuuje na Polskę to:
http://www.gah.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=94&Itemid=44
a kupiłem we wskazanej hurtowni pod Warszawą (bodajże to była miejscowość Zakręt).

zezo
19-11-2008, 13:03
gonzo93
nie chcę być źle zrozumiany, zobaczyłem sobie te filmiki, nie no super to wygląda szkoda tylko że na filmie, jakoś nie chce mi się wierzyć aby taki przyrząd sprawdzał się w naszych warunkach ? no może nie w naszych ale w mojej sytuacji, jak drewno do kominka sękate jest, jak nie ma sęków to nie problem jeden strzał i po tomacie :wink:
Wiem ile nieraz muszę młotem 8kg w klina trafić aby mi się klocek rozłupał.
i jak tak sobie pomyślę z jaką ja siłą walę w tego klina to aż mnie samego strach ogarnia :wink: młot 8 kg doliczając długość styla i mój zasięg no to muszę powiedzieć że jakoś nie przekonuje mnie ten wynalazek.
Ale trzymamy za słowo, jak połupiesz to napiszesz nam czy warto inwestować w taki sprzęt.

kijux
19-11-2008, 13:23
Ja używam od lat polskiej, strażackiej siekiery i nie narzekam. Rąbie, że aż iskry idą :lol:

zendar
19-11-2008, 14:07
Kupiona na targu 3 kg siekiera z szyny kolejowej - 38 zł - polecam do dużych klocków 8)

http://www.studiosiedem.com.pl/index.php/gadzety-reklamowe

yorki_man
19-11-2008, 15:05
Dla mnie, chłopaka z miasta, który przeprowadził się na wieś, rąbanie drewna było czystą abstrakcją. Zakupiłem 5 m drewna (buk, dąb, brzoza) - niezbyt suchego, co będę ukrywał, liście gdzieniegdzie widziałem, po czym wszedłem szybciutko na forum Muratora coby obaczyć jakie siekiery zakupić. Czasu nie miałem, podejrzałem tylko z 1 wątek właśnie o polecanym fiskarsie. Pojechałem i zakupiłem - chociaż zęby mocno zagryzłem bo siekiera 2,4 kg 200 zeta kosztowała. Położyłem ponad 40 cm kawał na pieńku , uderzyłem siekierą .... i o mało nogi nie odrąbałem. Prawdę jest, ze pewnie wprawe w rąbaniu trzeba mieć, ale siekiera fiskars jest rewelacyjna ! Nie mówię, że sama rabie bo czuję to w plecach, ale jest po prostu świetna ! Niestety 40 cm kawały a dla mojego kominka za duże (błąd początkującego) więc musiałem je mocno porąbać na węższe paski i fiskars znakomicie sobie z tym radził. Uważam jednak, że do porąbania krótszych kawałków, np. na podpałkę 2,4 kg to za dużo.

NOTO
19-11-2008, 15:41
Ale przecież kupuje się w 95% drewno porąbane (ok. 150 zł/mp) ....
Czy kupujecie je na tyle tanio ... aby ta siekiera się zaamortyzowała :) wliczcie w cenę amortyzacji również piwo do roboty :) (raczej po robocie)

yorki_man
19-11-2008, 15:48
[quote="NOTO"]Ale przecież kupuje się w 95% drewno porąbane (ok. 150 zł/mp) ....
ja tez kupiłem porąbane... 40 cm kloce sa raczej łupane niż rąbane trzeba to jeszcze "dopieścić" :)

zezo
19-11-2008, 16:09
Powiem jeszcze że ja staram się unikać rąbania na drobne kawałki, jak są cienkie to tylko chwila i już kominek pusty :wink: staram się aby drewno było jak najgrubsze, jak się dołoży gruby kawałek to trzyma ciepło i żar przez ładne kilka godzin, tak więc klocki jakie mam łupę tylko na połowę, no chyba że się ogromny klocek trafi no to trzeba go troszkę ogładzić.
I może jeszcze taka uwaga zauważyłem że drewno lepiej przesycha jak jest w jednym rzędzie.
A za drewno płaciłem ostatnio po 120 zł, ucięte na wymiar do kominka tylko łupać i układać

andre59
19-11-2008, 17:31
Ale przecież kupuje się w 95% drewno porąbane (ok. 150 zł/mp) ....
Czy kupujecie je na tyle tanio ... aby ta siekiera się zaamortyzowała :) wliczcie w cenę amortyzacji również piwo do roboty :) (raczej po robocie)
Ostatnio kupowałem po 104 zł/mp w balach po 120cm długości. W ruch poszła piła łańcuchowa i siekiera do rozłupywania. No i na siłownię nie potrzebuje chodzić :wink:
Za pocięte i porąbane wołają u mnie 160-170zł/mp.

artureski
19-11-2008, 18:53
Przytępioną siekierą to nie rąbanie tylko męka - bez względu czy jest to fiskars czy kowalska robota. Równie ważna jest waga siekiery i długość styliska. Że już nie wspomnę o tym do czego ona ma służyć - do okrzesywania, czy może do łupania (i to przy pomocy klinów). Tak więc najlepiej mieć odpowiednią siekierę do odpowiedniej roboty :-) Nie wyobrażam sobie rąbania drobnicy prawie trzykilowym toporem (przyznaję - nie mam też tyle pary w łapach). Zaletą kompozytowych stylisk jest ich trwałość osadzenia siekiery(nawet mam jedną) - jednak w przypadku awarii raczej nie da się ich ponownie obsadzić. I nie przesadzajmy - nawet fiskars (chociaż jest bardzo fajny) sam nie porąbie, trzeba jednak mieć trochę wprawy i wiedzieć jak machać żeby się nie zmachać :-)

gonzo93
21-11-2008, 08:44
Zgodnie z obietnicą, relacja foto z operowania rozłupywaczem w nowym wątku:
http://forum.muratordom.pl/post2882287.htm#2882287

Rudolf H
26-11-2008, 16:17
Bardzo proszę o ostrożne używanie tej wspaniałej siekierki fiskarsa. Chwila nieuwagi, krzywy pieniek lub sęk i po nodze. Mija 4 miesiac odkąd leżę zagipsowany. Aby było ciekawiej, lekarz rzuciwszy okiem na nogę rzekł krótko - fiskars !! i pokazał swoją nogę zranioną w tym samym miejscu! W nagrodę podał mi receptę na bezpieczne rąbanie drewna - zlecić robotę sąsiadowi !!
Coś chyba w tym jest!!
Pozdrawiam

maslak
26-11-2008, 18:19
no niestety ale siekierą jak każdym ostrym i niebezpiecznym narzędziem trzeba się umieć posługiwać i zachować minimum zasad bhp. chociaż i wtedy wypadki się zdarzają - ale to przy wszystkim można sobie zrobić "kuku" nawet siadając na fotelu może dysk wyskoczyć.
Ja do rąbania zakładam stare "martensy" na nogi bo mają czubki wzmocnione stalową blachą (dziwnie to latem wyglądało - łysy gość lata po działce w krótkich gatkach i ciężkich butach ponad kostke z siekierą w ręku w dodatku;-) - prawie jak w niedzielnej szkółce hitlerjugend) ale kilka razy mi te buty palce u nogi uratowały - nie przed siekierą co prawda ale przed spadającym z pieńka kawałkiem przerąbanego drewna który trochę waży. Podejrzewam że najwięcej urazów od fiskarsa powstaje w momencie prezsiadki ze zwykłej siekiery na fiskarsa bo rąbie się nią odrobinę inaczej niż normalną.

grave
09-06-2009, 14:23
fajna ta maszynka Gonza! Najpierw myslalem o pile łancuchowej, potem szablastej , potem małej krajzedze, aż zobaczyłem tego Splittera! Fajna sprawa i mała szansa, że trafisz sięw nogę czy nadweręzysz jak przy siekierze... :)

finlandia
10-06-2009, 12:13
Siekiera Fiskarsa do rozłupywania bardzo dobrze się sprawdza przy bezsęcznym drewnie. Rozłupuje i pęka aż miło.
Ale jak się trafi jakaś knówka z sękami to niezastąpiona będzie zwykła, tradycyjna siekiera. Chociaz w takich przypadkach nie rabię zawzięcie - tylko do momentu kiedy da się to wcisnąć do pieca..
I rąbiąc drewno staję zwykle w lekkim rozkroku, by nietrafiony zamach siekierą wycelował ew. między nogi...

Martinezio
10-06-2009, 14:47
Tylko jak nie trafisz i siekierezada leci między kulasy, to wyhamowuj... wyhamowuj...
Żeby ta siekierezada na plecy się nie odwinęła :lol:
Warto dobry pieniek sobie przygotowić do tego - najlepiej duży i twardy, oraz równo ucięty, żeby się nie chybotał.

bastus2
13-07-2009, 13:44
Melduję, że Fiskarsem 1580 rozrąbałem już około 24 mp drewna - graba i buka. Siekierka super, że też kilka lat temu zwlekałem z zakupem. Jedna rada - musi być ostrzona często i - jak ktoś pisał wyżej że nie daje z sękatymi - daje im radę, oczywiście trochę inaczej niż z drewnem bez sęku, ale jednak daje.
Mnie już po tych rąbankach trochę zeszła farba ze styliska, ale to jedyna wada :) raczej żadna...

Pzdr

dareks
14-07-2009, 11:04
Pytanie do zwolenników ogrzewania (dogrzewania ) kominkiem i samodzielnego rąbania drewna (nawet fiskarsem). Czy mając 60 na karku też będą machać siekierką, czy też będą kupowali porąbane drewno z ułożeniem w drewutni ? :lol:

Rav
14-07-2009, 11:23
Pytanie do zwolenników ogrzewania (dogrzewania ) kominkiem i samodzielnego rąbania drewna (nawet fiskarsem). Czy mając 60 na karku też będą machać siekierką, czy też będą kupowali porąbane drewno z ułożeniem w drewutni ? :lol:

Po pierwsze mój ojciec ma dokładnie 60 i lubi sobie jeszcze spoko siekierką pomachać, dla zdrowia zwłaszcza...

A ja wg Twoich wyliczeń to przez najbliższe dwadzieściakilka lat do 60-tki zamierzam machać tylko fiskarsem... :D Jak mi się znudzi to będę robie kupował łupane lub wynajmował kogoś do łupania...

Póki co tylko tytułem uzupełnienia dodam, że do pełni szczęścia potrzebne są dwa fiskarsy. Jeden ten środkowy z oferty (chyba 1,5kg i tak z 80cm) - większość idzie tym.
Do naprawdę dużych przydaje się ten największy fiskars (2,4kg i długi trzonek). Ona ma dodatkowo bardzo specyficzny kształt klina.

Takiemu zestawowi dwóch siekierek nie straszna żadna rąbanka...

glowac
14-07-2009, 11:43
lub klin i młot
nie ma f. ale podobne można kupić taniej
ja rąbałem takie wielkie kloce - łatwiej było klinami - mniejsze siekierą.

idealny zestaw - tradycyjna "większa" siekiera, ale F., klin + młot.

mam dwa kliny - jeden normalny, kolejny jest zębem od koparki - zaostrzonym oczywiście.
z kilkoma klocami był problem - większoś sprzętu została w drewnie - rtował ząb z kopary :)
jednak gdy sie kupuje wałki, to siekiera starczy.

Larix1
26-08-2009, 13:36
Co do siekier to wyłącznie gransfors i nic innego to jest poprostu najwyższa półka.

labas1
26-08-2009, 13:42
Co do siekier to wyłącznie gransfors i nic innego to jest poprostu najwyższa półka.

Najwyższa półka to zwykła ostra siekiera z długim trzonkiem i soczysty zamach.

Rav
26-08-2009, 13:44
A porównujemy siekiery czy soczystość zamachów...? :D
Bo nawet najlepsza siekiera jest do kitu jak przyczepiony do niech machacz pojęcia nie ma... :wink:

labas1
26-08-2009, 13:47
Bo nawet najlepsza siekiera jest do kitu jak przyczepiony do niech machacz pojęcia nie ma... :wink:

Co racja, to racja.

Larix1
26-08-2009, 13:49
Jak ktoś poczyts trosze o prawdziwych siekierach to nawiążę dalej do tematu. Ja własnie czekam na realizację gransfors. Przerabiałem plastikowego firskarsa zły nie jest to fakt ale to nie to. Na starość kupię sobie młot pneumatyczny sąsiad ma i spoko radzi. Dla mnie rąbanie drewna to bardzo miłe i odpręrzające zajęcie.

Ewentualnie ręczne kuta siekiera z damastu to też rewelacja ale trzeba mieć dobrego kowala a cena takiej siekiery to x 4 fiskarsy.

labas1
26-08-2009, 13:54
Ewentualnie ręczne kuta siekiera z damastu to też rewelacja ale trzeba mieć dobrego kowala a cena takiej siekiery to x 4 fiskarsy.


To ja Tobie sprzedam swoje siekiery za dwie ceny fiskarsa.
W Nowym Targu na jarmarku można kupić kute siekiery za pięć dych.

Larix1
26-08-2009, 13:57
Tak ale nie z damastu a to jak ziemia i niebo

labas1
26-08-2009, 14:10
Tak ale nie z damastu a to jak ziemia i niebo

Śmiem twierdzić że kute siekiery przez naszych kowali nie mają sobie równych.
Moją możesz się nawet ogolić :lol:

Cudze chwalicie, swego nie znacie.

brachol
23-11-2010, 21:09
ma ktos porównanie miedzy tymi nowymi fiskarsami a starymi? Ewentualnie którą wybrać z tych nowych x17 czy x25? x17 jest oczywiście mniejsza ale wydaje się poręczniejsza bo przecież nie zawsze lupie się wielkie kloce. Ma ktoś doświadczenia w tym temacie?

Teves
23-01-2011, 14:07
Za namową kolegi stałem się posiadaczem starszego modelu 2400 zamiast x25. Podstawowa różnica - straszy model mógł służyć jako młot do wbijania klinów x25 nie.

eniu
23-01-2011, 19:40
Za namową kolegi stałem się posiadaczem starszego modelu 2400 zamiast x25. Podstawowa różnica - straszy model mógł służyć jako młot do wbijania klinów x25 nie.

Czuję się "specem" nie tylko od kominków, ale i od przygotowywania opału (czytaj - rąbania).
Patrząc na Fiskarsa w sklepach ,patrzyłem nań ze wzgardą ,i przechodziłem dalej
mrucząc pod nosem "przerost formy nad treścią"

Fakt, umiem radzić sobie nieżle siekieromłotem nabytym w Quebeku (Kanada)
za 9 dolarów
(kanadyjskich) z oryginalnym drzewcem Hickory.

Miesiąc temu znajomek dal mi potrzymać Fiskarsa ( a nawet dziabnąć pozwolił)
Oj,... gęba rozwarta w zdziwieniu ,do dzisiaj zamknąć się nie chce...

:)

Forest-Natura
23-01-2011, 20:23
Witam.
Od kilkunastu lat używam siekier tej firmy, praktycznie przekroju całości oferty. Najmniejszymi pracowałem jeszcze w Lasach Państwowych, gdzie po wyznaczeniu np. kilku ha trzebieży można poczuć różnicę pomiędzy pracą narzędziem o wadze 1/3 wagi siekierki zwykłej. Największe modele wykorzystywałem typowo zarobkowo (produkcja i handel drewnem kominkowym). Jeżeli chodzi o duże modele - nigdy więcej nie kupię innej siekiery. Do "pociupania" rozpałki można z powodzeniem używać zwykłych małych siekierek.
Wszystkie fiskarsy jakie posiadałem mam do tej pory i odnoszę wrażenie że wystarczą mi do końca życia ...
Pozdrawiam.

bezdachu
08-02-2011, 21:11
Sam mam fiskarsa i uzywam go od 3 lat.
Powiem tylko ze to dobra i wygodna w uzyciu siekiera ale.....
Zawstydzil mnie wiesniak z siekiera za 30 zl od kowala , wniosek ze nie tylko sprzet jest ważny ale rowniez doswiadczenie i brutalna sila .
Czasami trzeba przeciac jakis korzeń w ziemi czy zapiaszczoną karpe i do tego fiskarsa zdecydowanie szkoda .
uwagi uzytkownika
trafilem na gwozdz w drewnie co spowodowalo wyszczerbienie ostrza trudne do usuniecia
oryginalne teflonowanie bardzo szybko sie zciera
opakowanie - plastikowy trzymak do siekiery bradzo szybko stracil zapięcie
do ostrzenia nalezy uzywac ostrzalki do nozy kuchennych dla zachowania odpowiedniego kąta

Monti2008
12-02-2011, 22:33
A ja mam piękne dwa kliny w różnych rozmiarach wagowych i młot 5 kilowy :D
Bezproblemowo się rozłupuje.
A Fiskars czeka na liście zakupów, może już niedługo .

eniu
12-02-2011, 22:52
A ja sobie kupiłem wczoraj brykiet :D

biedronek
15-04-2011, 16:53
A ja kupiłem przed wczoraj Fiskarsa x25 (2.4 kg).
W porównaniu do zwykłej siekiery ciesielskiej to niebo i ziemia! Siekiera się nie zakleszcza - albo rozłupuje od razu, albo po prostu odbija się od pieńka. Wtedy trzeba wykonać mocniejszy zamach i rozłupuje :) Robota idzie na prawdę ze 3 razy szybciej.
Przed zakupem wahałem się, bo ponad 200 zł na kawałek żelastwa, zwłaszcza gdy nie używa się go profesjonalnie, to wydatek dla mnie nie obojętny. A kupiłem bo mam swój las i w piecu c.o. palę w większości drewnem.
Ale na prawdę jest git. Co prawda nie mam porównania np. do polskich siekier z klinem z drewnianym trzonkiem. Porządną można kupić połowę taniej od Fiskarsa, tylko że ja bałem się szybkiego zniszczenia drewnianego trzonka, bo później dobrze dopasować nowy to moim zdaniem duży problem, a raczej lewych rąk do majsterkowania nie mam.
Po dniu rąbania na razie widzę że schodzi teflon z toporzyska i jest obok niewielka zadra na trzonku.

rumunezz
15-04-2011, 17:17
Fiskars x25 rządzi.
Mam porównanie do młota stanleya, i innego no name polskiego (2 razy cięższe od fiskarsa).
Łupanie pniaków fi50 buka to nie problem dla x25, no i człowiek się tak nie męczy.

maciej74
15-04-2011, 19:18
tylko że ja bałem się szybkiego zniszczenia drewnianego trzonka,
Sposób na zwiększenie wytrzymałości trzonka drewnianego , owinąć taśmą klejącą taką do paczek brązową tak mniej więcej 15 razy pociągnie dłużej , ale i tak nie dorówna żywotności fiskarsa , 9 latek łupię i śladu nie ma na trzonku

bohusz
28-04-2011, 08:56
Według mnie warto zainwestować.
Bardzo fajnie się sprawuje, jest również wytrzymała.

brachol
07-07-2011, 20:32
Planujemy zakupić siekierę Fiskars na prezent. Myślałem, że będzie to trochę prostsze. W pierwszym lepszym sklepie okazało się, że wybór (http://domogrodhobby.pl/siekiery,c,89,2.48.89.html) tych siekier jest duży. Licze na radę. Który model wybrać? najdroższy jest najlepszy?

zależy do czego ta siekiera jak do łupania drewna to moim zdaniem X 25

qwinto
08-07-2011, 18:24
łupanie drewna brzmi chyba jak zastosowanie dla siekiery ;)

chodzi i przygotowywanie drewna do kominka (pewnie 2-3 razy w roku) plus okazjonalne przygotowywanie mniejszych szczapek do rozpałki.

bohusz
08-07-2011, 19:08
O cóż chodzi?
Do każdej siekiery jest opis. Kształt i budowa siekiery ogranicza jej stosowanie.
Młotka i sekatora również.

No ale znając życie, tuczkiem do schabowych też można przybijać gwoździe... przykładowo.

QBELEK
09-07-2011, 06:32
bohusz sugerujesz użycie tasaka do rozłupywania? :D

eniu
09-07-2011, 07:32
teściowej....

M K
09-07-2011, 12:41
teściowej....

:D i do pieca?

eniu
09-07-2011, 13:58
:D i do pieca?

najpierw wysuszyć...

M***ki
09-07-2011, 17:03
Strasznie "zabawne" te wasze dowcipy o teściowej ... i paleniu ludzi w piecu :mad: Szczególnie w kontekście spalonych w Oświęcimiu i innych obozach zagłady :evil::evil:

QBELEK
09-07-2011, 17:18
każdy ocenia swoja miarą :P
może eniu i MK nie wiedzą że teściowa też człowiek

eniu
09-07-2011, 18:58
każdy ocenia swoja miarą :P
może eniu i MK nie wiedzą że teściowa też człowiek


To co - nie suszyć ?



Dowcipy głupie , fakt . Komentarz i skojarzenia z Oświecimiem za to
na poziomie...

bajanadjembe
09-07-2011, 19:57
Uuuuuuuuu...?
A ja myślałam, że tu o TASAK teściowej i DREWNO WYSUSZONE do pieca... chodziło. Nawet miałam zamiar "okorowane" dopisać. A tu takie skojarzenia były?!
http://manu.dogomania.pl/emot/notak.gif

A wiecie, że ze słowem "siekiera" kojarzy mi się słowo "świekra" (to też taka teściowa w dawnych czasach), kojarzy mi się... mocna..., mocna kawa też, albo herbata.

(Kurczę, no staram się ten nastruj zmienić.)
To na wesoło, czy na smutno to piwko? http://manu.dogomania.pl/emot/piwko2.gif

eniu
09-07-2011, 20:08
Uuuuuuuuu...?
A ja myślałam, że tu o TASAK teściowej i DREWNO WYSUSZONE do pieca... chodziło. Nawet miałam zamiar "okorowane" dopisać. A tu takie skojarzenia były?!
http://manu.dogomania.pl/emot/notak.gif

A wiecie, że ze słowem "siekiera" kojarzy mi się słowo "świekra" (to też taka teściowa w dawnych czasach), kojarzy mi się... mocna..., mocna kawa też, albo herbata.

(Kurczę, no staram się ten nastrój zmienić.)
To na wesoło, czy na smutno to piwko? http://manu.dogomania.pl/emot/piwko2.gif



Hola, hola . Jak już palić to trzeba wiedzieć kogo ! :D
Nie każda teściowa to świekra . Twoja tak , twojego męża
już nie ...


a piwko jak to piwko , dopóki jest - jest wesoło ( a i nastroić się
można)

QBELEK
09-07-2011, 21:18
może tak aby było w temacie - Twoja świekra to niezła siekiera, polecam a nawet nie

M***ki
10-07-2011, 15:18
Hola, hola . Jak już palić to trzeba wiedzieć kogo ! :D
Nie każda teściowa to świekra . Twoja tak , twojego męża
już nie ...


a piwko jak to piwko , dopóki jest - jest wesoło ( a i nastroić się
można)
Tak na marginesie ... Mam nadzieje że mimo wszystko całkiem przypadkowo dowcipy o paleniu ludzi zbiegły się z 70 -tą rocznicą spalenia Żydów w Jedwabnem , tam wykorzystano do tego celu stodołę .

QBELEK
10-07-2011, 16:32
Jesteś piromanem czy co.........

M***ki
10-07-2011, 17:20
Po prostu nie toleruje chamskich dowcipów o paleniu ludzi :mad::mad: jakie pojawiły się na FM .

M K
10-07-2011, 21:55
Po prostu nie toleruje chamskich dowcipów o paleniu ludzi :mad::mad: jakie pojawiły się na FM .

Mistrzu wrzuć na luz. Zgadzam się dowcip nie był najlepszy ale twoja reakcja również nie jest właściwa.

eniu
10-07-2011, 22:05
Po prostu nie toleruje chamskich dowcipów o paleniu ludzi :mad::mad: jakie pojawiły się na FM .

To sobie zmień wątek jak masz słabe nerwy, głupawe skojarzenia,i kiepskiego psychoanalityka...

chociaż tam też nie najlepiej Ci idzie :D

bohusz
10-07-2011, 22:13
No ale przecież siekiery fiskarsa są naprawdę dobre i warto zainwestować.
Oczywiście odpowiedni typ siekiery dla swoich potrzeb. Względnie kilka różnych typów.

QBELEK
10-07-2011, 22:47
Zdunski jak możesz powszechne żarty o teściowej przyrównywać do kaźni wielu narodów. Idąc twoim tokiem myślenia powinieneś sie wstydzić swojej profesji oferując piece, paleniska w których dochodzi do spalenia wsadu...

QBELEK
10-07-2011, 22:49
Bohusz masz już w sklepie fiskarsy, czas najwyższy poszerzyć ofertę o to co naprawdę dobre :D

bohusz
10-07-2011, 22:50
QBELEK

No ale ten temat "spalania ludzi" został zamknięty, bo okazał się niewypałem i nie na miejscu.

No a Ty wyskoczyłeś i bijesz pianę....

QBELEK
10-07-2011, 23:14
Kowal zawinił cygana powiesili....

QBELEK
10-07-2011, 23:21
Wracając do fiskarsów to dzieki tej firmie mogłem zgłębić tajniki prawidłowego używania siekiery, na podstawie instrukcje obsługi tego narzędzia przyczepionej do kabury, podczas wizyt w obi :D

M K
11-07-2011, 15:36
Super prezent:D
Nie mam osobiście siekiery fiskarsa chociaż juz od jakiegoś czasu zastanawiam się nad jej kupnem.

eniu
11-07-2011, 22:56
Super prezent:D
Nie mam osobiście siekiery fiskarsa chociaż juz od jakiegoś czasu zastanawiam się nad jej kupnem.

Kupiłem sobie dzisiaj toporek Friskarsa . Nie mogłem wytrzymać ...:D

QBELEK
11-07-2011, 23:31
Wersję permanentną czy jakiś mniejszy model? Pokropiłeś już ten zakup?

eniu
11-07-2011, 23:40
Wersję permanentną czy jakiś mniejszy model? Pokropiłeś już ten zakup?

Toporek ciesielski . Właśnie z nim piję ...:D

M K
12-07-2011, 00:01
eniu uważaj, wódka + siekiera, to może być niebezpieczne:D

bajanadjembe
12-07-2011, 22:18
http://manu.dogomania.pl/emot/Cheerliderka.gif To ja też się pochwalę: mam siekierkę (taką małą, taką ...damską; jej długość to 45 cm ) i nożyce kuchenne. Fiskarsa, tak, tak.

QBELEK
13-07-2011, 07:42
Te małe są najbardziej zdradliwe.
Poleciałas szybko kupić żeby być na topie?:D

biedronek
13-07-2011, 13:16
siekiera siekierze nierówna i nie każda się nadaje do łupania.
przykładowo X25 to siekiera z klinem - idealna do łupania. Ale inne, węższe to tzw ciesielskie, którymi można okrzesać gałęzie czy używać przy pracach ciesielskich np przy więźbie dachowej.

co do wyboru na prezent siekiery do łupania, to kompetetny sprzedawca powinien doradzić biorąc pod uwagę gabaryty osoby która ma jej używać. dla mniejszych osób x25 Fiskars może być za duża/za ciężka.

maslak
13-07-2011, 21:38
O fiskarsie już kiedys pisałem więc nie będę powtarzał - idalna i tyle.
Ale jak już jesteśmy przy tym temacie - może ktoś spotkał jakąś cięższą niż x25 - trochę drewna jednak łupię i x25 czasami jest za lekka.

bajanadjembe
14-07-2011, 02:42
Te małe są najbardziej zdradliwe.
Poleciałas szybko kupić żeby być na topie?:D

http://manu.dogomania.pl/emot/lizak.gif
(poleciałam jak trzeba było drzewa z działki "spuszczać", przed budową jeszcze)

brachol
14-07-2011, 07:15
O fiskarsie już kiedys pisałem więc nie będę powtarzał - idalna i tyle.
Ale jak już jesteśmy przy tym temacie - może ktoś spotkał jakąś cięższą niż x25 - trochę drewna jednak łupię i x25 czasami jest za lekka.
na pewno jest X 27 nie jest cięższa tylko na dłuższym stylisku może się przyda?

biedronek
14-07-2011, 11:01
Ale jak już jesteśmy przy tym temacie - może ktoś spotkał jakąś cięższą niż x25 - trochę drewna jednak łupię i x25 czasami jest za lekka.
jest większa x27

QBELEK
14-07-2011, 21:38
Ja bym potrzebował rozmiaru do ciosania podpałki.

pionan
17-07-2011, 14:52
mam X25 i do łupania jest zajebista. W zeszłym tygodniu łupałem dęba ściętego wczesną wiosną. Odziomy o średnicy 50cm szły na dwa uderzenia. Zero wysiłku.
2,8m3 (masy - zgodnie z asygnatą) - wyszła dwuosiowa metalowa przyczepa do ciagnika z "górką", połupane w niecałe 4h.

kuba1961
24-10-2011, 12:01
Przeczytałem większość materiału o siekierach Fiskarsa. Szkoda ze prawie nigdy nikt nie odpowiada na najczęściej zadawane przez laików takich jak ja pytania. Jaką siekierę kupić do rozłupywania X25 czy x17 jaka do rąbania x15 czy X10.

Kiedy wziąłem do ręki X25 wydała mi się za ciężka (klatę mam jak pogięty karton po margarynie) a x17 za lekka. Starszy odpowiednik x17 miał stylisko dłuższe byłby lepszy ale już nie można go kupić. Mimo wszystko wybrałem x25, właściwie starszy model 2400. To praktycznie to samo. Narzędzie trochę za ciężkie ale bardzo skuteczne. Nie trzeba poprawiać. Jest jeszcze X27 ale do niej trzeba mieć już "słuszne rozmiary". Jest także x11 ale to raczej "zabaweczka" dla pań.
Co do siekier, to X15 jest do "konkretnego rąbania" a w pracach przy domu chyba ciut za duża. Wybrałem X10 jest bardzo poręczna. Taka uniwersalna do wszystkiego. Polecam. Jest także x7 ale to na biwaczek sprzęt ( a i tam moim zdaniem za mały)

Moje typy do domku z kominkiem to X25 (albo 2400) i x10 plus ostrzałka).

Forest-Natura
24-10-2011, 15:06
Witam.
Ale Ty sam sobie już dałeś odpowiedź na postawione pytanie.
Po to są różne wagi i długości siekier żeby dopasować ją do własnej wagi, wzrostu i wygody "w ręce" właśnie ... :)
Pozdrawiam.

kuba1961
24-10-2011, 15:14
Tak masz racje. :) Chciałem "na skróty" bo najlepiej uczyć się na błędach ale nie swoich. Niestety musiałem sam testować. To co napisałem to dla takich jak ja "zielonych drwali" może rozjaśni im się troszkę. Zły zakup Fiskarsa to niestety koło 150zł w plecy. A to boli.

Kominki Piotr Batura
24-10-2011, 16:54
Poćwiczysz rąbanie, klata Ci się wyrobi i siekiera będzie
w sam raz :) . Nie wierzyłem we Fiskarsa do chwili gdy
wziąłem do reki, i przełupałem co nieco.

kuba1961
24-10-2011, 17:03
Ja w Fiskarsa wierzę. Ale masz racje trening czyni mistrza :D

maqsz
26-10-2011, 01:20
Ja Fiskarsa juz nie kupie - udalo mi sie zlamac stylisko :/
Od tej pory klasyczna dwukilowa siekiera na dlugim, jesionowym stylisku. I do lasu (rabane, ociosywanie) i do lupania.

eniu
26-10-2011, 07:28
Co na to gwarancja? Swoją drogą masz talent :D

maqsz
26-10-2011, 08:30
Coz, po prostu napierniczalem ile wlazlo.

Wymienili mi siekiere na nowa, mimo ze byla juz po gwarancji, bo stwierdzili, ze nie powinna byla trzasnac. Czyli duzy plus dla firmy Fiskars.

Ale, jak to mowia, niesmak pozostal :P. Jak pokonam jesionowe stylisko, to za 20 zl osadze sobie nowe...

eniu
19-12-2011, 19:16
mpoplaw

nie mogłeś tego filmu wkleić 40 lat temu ? :D

coulignon
19-12-2011, 20:25
ożesz jeb.....!! Niezły.
Mnie zauroczyła wielka skala:

http://www.youtube.com/watch?feature=player_detailpage&v=QII-hubgffI

Lub malutkie ale jakże sprytne dla tych co sie mocy siekiery boją:


http://www.youtube.com/watch?v=GnZUkl0NC5A&feature=player_detailpage

lukas93cs
15-02-2012, 12:47
Witam podłączam się pod temat bo co roku muszę przerobić sam 20m3 metrówek. Metrówki cięte na pół,czyli kloce 50cm no i trzeba je później rozrąbać na 4 części.Mam w domu młot 5kg i kliny ale słyszałem że są jakieś masywne siekiery do rozrąbywania takich klocków.Może wiecie coś o takich siekierach ?

Wojtek_796
15-02-2012, 13:30
Tzw. siekoromłoty.
Mam taki 4,5 kg, do tego 4 kilowy młot na długim trzonku. Nie ma na to mocnego (klocka) - choć raz już go wycinałem z takiego jednego upartego za pomocą piły łańcuchowej, ale tylko raz.

Pozdrawiam

lukas93cs
15-02-2012, 14:24
czyli o taka ci chodziło ?
http://allegro.pl/luparka-mlot-4-0kg-siekiera-rozlupujaca-klin-i2095386945.html
http://allegro.pl/polmar-neo-27-040-mloto-siekiera-merlin-4kg-i2073533557.html

Wojtek_796
15-02-2012, 14:30
Mniej więcej.
Oczywiście chciałem napisać siekieromłot - przepraszam za błąd.
Jest wygodniejszy od klinów. Wbijasz to w klocek, jak nie podda się od od razu, to poprawiasz zwykłym młotem bijąc w obuch.
Uwaga na oczy - zresztą klinów metalowych też to dotyczy. Potrafi nieraz odprysnąć kawałek metalu.

Pozdrawiam

P.S.
Dobrze żeby pasowały standardowe trzonki, bo często się łamią. Chodzi mi o trzonek typu "kilofowego" - mocowanie bez klinów.

lukas93cs
16-02-2012, 11:33
Jeszcze jedno pytanie jakiej firmy kupić siekier omłot? Bo nie chciał bym żeby pszonek po jednym sezonie się połamał

janekbo
17-02-2012, 19:35
Kupiłem x27.
Teraz mogę powiedzieć, że wcześniej męczyłem się z siekieromłotami, innymi tradycyjnymi siekierami z klinem. Owszem, są dobre - spełniają oczekiwania, ale raz nie trafisz i po siekierce. Przy nich x27 to kosmiczna technologia.
Najlepiej wydane 200zł w życiu.
Rąbie wysuszone kloce - które wcześniej świeże mogłem tylko klinem rozbijać.
Komfort i trwałość bez porównania.

Forest-Natura
17-02-2012, 23:33
Witam.
W moim najcięższym modelu już gwarancja minęła ... znaczy się od 11-tu lat użytkuję ciężko.
Zanim nabyłem, katowałem 2-3 "czonki" drewniane w sezonie.
Aaa ... w ciągu tych jedenastu lat ostrzyłem ... dwa razy ...
Pozdrawiam.

brachol
18-02-2012, 06:43
ja mam X25 i jak pierwszy raz łupałem drewno do mało przy okazji nie rozłupałem pieńka wchodzi w dąb i jesion jak w masło jak są sęki to czasami trzeba poprawić i jest git

M K
18-02-2012, 12:52
Siekierę rozłupującą Fiskars X25, kupiłem niedawno i jestem zadowolony.
Siekierka rewelacyjna w rozłupywaniu, nawet sękatemu klocowi daje radę.
Trzeba tylko bardzo uważać na nogi:)

maksio78
04-03-2012, 13:02
Mam dylemat Fiskars X25 czy x27 ??? Mam 193cm wzrostu i 105kg. Będe dużo łupał ( około 10m3 miesięcznie), klocki srednio 25cm. Bardziej skłonny jestem kupić x27 ale na 100% nie jestem pewny. Prosze o podpowiedż.

bohusz
04-03-2012, 13:58
Mam dylemat Fiskars X25 czy x27 ??? Mam 193cm wzrostu i 105kg. Będe dużo łupał ( około 10m3 miesięcznie), klocki srednio 25cm. Bardziej skłonny jestem kupić x27 ale na 100% nie jestem pewny. Prosze o podpowiedż.

W tej konkretnej sytuacji (ilość drewna) ja bym zakupił kilka siekier.

maksio78
05-03-2012, 13:18
Jaka jest różnica miedzy tymi modelami 122200 a x25? sklep chce mi sprzedać za 228zł model 122200. Czte nowsze x25 są lepsze? Biore jeszcze pod uwage x27

Regut1
05-03-2012, 14:24
Sąsiadowi żona kupiła pod choinkę x27. Fajne narzędzie ale przy dużych klockach wyschniętej dębiny - ostrze odbijało się od klocka. Przy mocniejszm udzerzeniu trzeba była mocno trzymać bo narzędzie potrafiło pofruinąć w powietrze. Sprawę załatwiła siekiera, którą odziedziczyłem w spadku. Łupanie klocek o klocek, ciężko było podnieść ale jak już spadło..... Moim zdaniem żaden Fiskars nie zastąpi dobrej kutej ręcznie siekiery, osadzonej na solidnym akacjowym trzonku.

niktspecjalny
06-03-2012, 10:18
żeby pszonek po jednym sezonie się połamał


to poprawiasz zwykłym młotem bijąc w obuch.
Uwaga na oczy - zresztą klinów metalowych też to dotyczy. Potrafi nieraz odprysnąć kawałek metalu.


Nie ma na to mocnego (klocka) - choć raz już go wycinałem z takiego jednego upartego za pomocą piły


męczyłem się z siekieromłotami, innymi tradycyjnymi siekierami z klinem. Owszem, są dobre - spełniają oczekiwania, ale raz nie trafisz i po siekierce.


Będe dużo łupał ( około 10m3 miesięcznie), klocki srednio 25cm. Bardziej skłonny jestem kupić x27 ale na 100% nie jestem pewny.


Przy mocniejszm udzerzeniu trzeba była mocno trzymać bo narzędzie potrafiło pofruinąć w powietrze

Czy nie lepiej zakupić:
http://www.vari.com.pl/index.php?menu=luparki

http://www.youtube.com/watch?v=T0xr8Vvp4C4

Regut1
06-03-2012, 12:37
Jak siekiera wylatuje z rąk, to rębacz z niego kiepski i lepiej żeby żadnej siekiery nie brał do ręki.
Pewnie masz rację Dlatego dla takich nowiciuszy jak ja najlepsza jest cieżka masywna dobra siekiera, która jest na tyle ciężka i ma wyprofilowane ostrze że nie odbija i nie wyrywa z rąk podczas rąbania, na tyle mocna że można nią spokojnie łupać (nie rąbać) nawet duże klocki i na której drewnianym trzonku ręce nie ślizgają się od potu.
Te profesjonalne, lekkie, wąskie o syntetycznym trzonku są dla takich profesjonalistów, którzy bardzo mocno ściskają trzonek podczas rąbania. :rotfl:
A tak już na poważnie i bez uszczypliwości - nie mam nic do Fiskarsa jeżeli pieńki są niewielkie a drewno świerze. Ale przy suchej, powichrowanej dębinie to co jest przedstawiane jako jej zaleta, jest wadą tej siekiery.

niktspecjalny
06-03-2012, 13:40
można nią spokojnie łupać (nie rąbać)
a tu w tym względzie jestem jak najbardziej kontent ;);),choć nadal mam inne zdanie na temat rozłupywania polan metoda tradycyjną-siekierą.:D:)

Regut1
06-03-2012, 14:22
a tu w tym względzie jestem jak najbardziej kontent ;);),choć nadal mam inne zdanie na temat rozłupywania polan metoda tradycyjną-siekierą.:D:)
Nikt, myślałem że wiesz że aby dobrze rąbać nie wystarczy sama technika, trzeba też dbać o kondycje ;-) :rotfl:No chyba że wspomaganie techniczne nie jest kwestią lenistwa , a życiową koniecznością :lol2: .
Lekka siekiera doskonale sprawdza się w lesie przy gałęziach, choć moim zdaniem lepsza od Fiskarsa będzie taka z gumowanym trzonkiem (pewniejszy chwyt).

eniu
06-03-2012, 14:39
Łupanie suchej dębiny jest świadectwem, że ktoś przespał rok -
dwa...z "ręką w nocniku". Dębinę łupie się świeżą, wówczas jest
to igraszka...

Druga kwestia dotyczy sposobu łupania siekiero-młotem. Konstrukcja
tego urządzenia zakłada, że albo rozłupie, albo odskoczy. Jeśli się
wbije w pniak, jest to błąd w sztuce...

Każde inne zachowania to "męczarnia zwierząt" (czytaj amatorszczyzna).
Latające siekiery, czy wbijające się w kość piszczelową też...

Nauka rąbania drewna to LATA praktyki.
:)

niktspecjalny
06-03-2012, 14:49
ot i cała prawda na ten temat.........łupiemy,rąbiemy ale nie kaleczymy się :D

Regut1
06-03-2012, 15:08
Łupanie suchej dębiny jest świadectwem, że ktoś przespał rok -
dwa...z "ręką w nocniku". Dębinę łupie się świeżą, wówczas jest
to igraszka...:)
Czasami sklep sprzedaje taką przeterminowaną, nieświerzą dębinę, gruszę albo jabłoń i właśnie na takim drewnie wychodzi cała praktyka oraz sprzęt. Jak jest świerze praktycznie samo idzie, filozofi nie ma i nie trzeba nawet łupać. Można kupować tylko świerze albo już porąbane - "kwestia gustu".

Forest-Natura
06-03-2012, 15:11
Witam.
To ja może jeszcze dodam że "czonek" siekiery musi być gładki i "śliski". Gdyby był taki pokryty gumą to dłonie po jednej "zarąbistej" dniówce na parę dni nie nadawały by się do niczego ...
Budowa siekiery i umiejętne się nią posługiwanie to całkiem poważna dziedzina ... choć pewnie brzmi to nieco dziwnie ...
http://www.bialowieza.lasy.pl/dyd/siekiera/siekiera.htm
A tu dla tych, co uważają że fiskarsy są drogie ... :
http://www.do-drewna.pl/sklep/index.php?cat_id=201
O siekierach książki piszą:
http://www.ruthenus.com.pl/main.php?podstr=sklep_opis&id_produktu=47
Spis treści:
1. Wstęp
2. Od autora
3. Z siekierą przez życie
4. z dziejów siekiery
5. Topór niejedno ma imię
6. Siekiera w symbolice i heraldyce
7. Natchnienie poetów i pisarzy
8. Siekiera w piosence
9. Siekiera ludzi gór
10. Huculscy drwale
11. Sztuka ciesiołki, czyli pochwała topora
12. Słowiańska dusza siekiery
13. W muzeum siekier
14. Budowa siekiery
15. Typologia toporów i siekier
16. O siekierze praktycznie
17. Siekiernicy od siekiernego
18. Dowcipy z siekierą w tle
19. Współczesny przegląd siekier
20. Wybrana literatura

A na kieleczczyźnie jeszcze długo po wojnie (niemal do lat siedemdziesiątych ubiegłego stulecia) można było spotkać się z tzw. wędrownymi rębaczami drewna ... I był to zawód taki sam jak każdy inny.
Także z siekierami to nie ma żartów ... poważna sprawa.
:rolleyes:
Pozdrawiam.

Regut1
06-03-2012, 19:23
Tu się trochę mylisz, Fiskars X25 i X27, to są siekiery do rozłupywania a nie do rąbania.
Jak trafisz na sęka, to taka siekiera nie wbija się jak zwykła (potem jest problem z wyjęciem),tylko lekko odskakuje.
Nie wiem czy własciciel tej siekiery wiedział do czego ona jest i że nie wolno rąbać nią suchej dębiny z sękami. Ja też nie czytałem jej instrukcji obsługi, podobnie jak literatury dotyczącej problematyki siekier. Moim zdaniem była za lekka jak na wyzwanie z którym sie mierzyliśmy. Faktem było że nie mógł porąbać drewna do kominka, które miał pocięte, a miał tego trochę dlatego poprosił o pomoc. Akurat kosiłem trawę przy siatce. To że mocno odbijała związane było z siłą z jaką próbowaliśmy ją wbić . Problem rozwiazaliśmy starą siekierą, zrobioną dawno temu przez kowala, która takie problemy już nie raz rozwiazywała. Jej nic nie przeszkadzało, nie dobiajała sie od pnia a tam gdzie nie mogła rozłupać za pierwszym razem, sprawę załatwiało jej obrócenie i dokończenie sprawy obuchem. Sęki i zwichrowania trzaskały pod samym ciężarem pnia.
Twojemu szwagrowi mogła by się nie spodobać. Nie jest hamerykańska, nie kosztowała 600zł i nie jest na sprzedaż

Regut1
06-03-2012, 19:41
Witam.
A tu dla tych, co uważają że fiskarsy są drogie ... :
http://www.do-drewna.pl/sklep/index.php?cat_id=201 (http://forum.muratordom.pl/redirector.php?url=http%3A%2F%2Fwww.do-drewna.pl%2Fsklep%2Findex.php%3Fcat_id%3D201)
Bardzo pomocny link. Mój cieśla ma też odziedziczoną siekiere ciesielską tę wąską. Na budowie pilnował jej jak oka w głowie, bo swego czasu miał jeszcze jedną taką. Martwił się co będzi jak ta ostatnia też "dostanie nóg". Podeśle mu namiar bo sprzęt robi się unikatowy.

eniu
06-03-2012, 21:00
Forest!
Niedługo mam urodziny...tą wybrałem :

http://www.do-drewna.pl/sklep/index.php?products=product&prod_id=219

konarski
09-03-2012, 15:18
Posiadam Fiskarsa X11 i jestem pewien, że kolejna siekiera będzie właśnie tej marki. Mocna, ostra i bardzo wygodna w użytkowaniu - po innych miałem pękające odciski na dłoniach (nie pomagały nawet rękawiczki), a z tą siekiera mogę pracować ile tylko chcę i zero odcisków. POLECAM

Regut1
10-03-2012, 09:29
Jak siekiera za lekka to można użyć siekiero-młot, tylko trzeba trzymać mocno bo jak wyleci z rąk, to.... trzeba wzywać pogotowie ratunkowe.
A jak rębacz jest kiepski i siekiera fiskarsa lub inna, wylatuje mu z rąk, to pogotowie trzeba zamówić wcześniej, przed rąbaniem.
Może uda się załodze karetki podać rębaczowi, przed zamiarem rąbania drewna, jakieś sole trzeźwiące?

Od dziecka mieszkam w MPK, jego granice mam bezpośrednio za siatką. Dlatego drewna już się troszkę narąbałem, wcześniej musiałem je sobie ściąć, ściągnąć i pociąć. Teraz już mniej (zmiana pieca), kiedyś było tego odrobinkę więcej.
Mimo to dobre rady sobie cenię zwłaszcza jeżeli pochodzą od praktyków, a takich w mojej okolicy zostało jescze kilku. Te od formowych teoretyków, gadżeciaży i ich ..... szwagrów cenie je sobie troszkę mniej. Jeżeli przeczytasz to co sam napisałeś, a ja zacytowałem, zrozumiesz dlaczego ………... mam nadzieje.

M K
10-03-2012, 18:49
Regut1 uważam, że cały ten spór polega na braku wzajemnego zrozumienia.
Nie jestem teoretykiem, gadżeciarzem , czy gówniarzem, który kupił sobie siekierę fiskarsa dla szpanu.
Nie chcę się chwalić ile to już tam tych metrów lub stosów porąbałem ale było tego trochę. Używałem do tej pory, siekier na drewnianym trzonku a jak nie radziła siekiera to klin i młot 5-ta w rękę i rozłupane.
Nie kupiłem fiskarsa po to aby go powiesić na ścianie, tylko do rąbania dużej ilości drewna. Według mnie spisuje się rewelacyjnie i o wiele lepiej się nim rąbie, niż zwykłą siekierą.
Ty natomiast uważasz, że fiskars jest be i niech ci tam będzie.

Ja szanuję Twój wybór, a ty uszanuj mój.

Nie pisz tylko o latających siekierach fiskarsa lub innych, bo taki sposób rąbania, nie świadczy dobrze o profesjonalizmie, czy latach praktyki.
A szwagra zostaw w spokoju......, młodzieniaszkiem nie jest i też ma swoje doświadczenia w rąbaniu drewna.

kominiarz
10-03-2012, 19:06
Siekiery generalnie mogą być, mam takie trzy – różne wielkości, ale szpadel tej firmy połamałem, taki jakiś słaby był ...

Regut1
10-03-2012, 22:44
Używałem do tej pory, siekier na drewnianym trzonku a jak nie radziła siekiera to klin i młot 5-ta w rękę i rozłupane.
Klinami i młotem pracuje przy karpach, na reszte starcza dobra siekiera (nie mylić z tym co jest sprzedawane w zwykłych sklepach i na bazarach).

Regut1 uważam, że cały ten spór polega na braku wzajemnego zrozumienia.

Ty natomiast uważasz, że fiskars jest be i niech ci tam będzie.
Proszę przeczytaj jeszcze raz uważnie moje wypowiedzi, od razu lepiej lepiej się zrozumiemy ;-) np. ten ten fragment.


A tak już na poważnie i bez uszczypliwości - nie mam nic do Fiskarsa jeżeli pieńki są niewielkie a drewno świerze. Ale przy suchej, powichrowanej dębinie to co jest przedstawiane jako jej zaleta, jest wadą tej siekiery.
Wiem że ciężko Ci zrozumieć

Nie pisz tylko o latających siekierach fiskarsa lub innych, bo taki sposób rąbania, nie świadczy dobrze o profesjonalizmie, czy latach praktyki.
i może zabrzmi to nieprofesjonalnie ale ja w pewnym momencie naprawdę bardzo mocno uparłem się żeby tego Fiskarsa jednak wbić w ten pień :D Im mniej mi się to udawało tym mocniej się upierałem :D

To że mocno odbijała związane było z siłą z jaką próbowaliśmy ją wbić .
Twojego szwagra nawete nie znam i "nie ruszałem" dopóki sam nie wskazałeś go jako autorytetu w kwestii siekier. Twoje zdanie szanuje chociaż ze swoimi żartami troszke nie trafiłeś. Pogotowie jak na razie nie było potrzebne i mam na dzieję że nie będzie.
Pozdrawiam Cię serdecznie

Regut1
10-03-2012, 23:01
Żebyśmy się jeszcze lepiej zrozumieli. Zdjęcia z mojej budowy.

http://foto2.m.onet.pl/_m/8017467be5b6907bc73846b538fcd1a2,10,19,0.jpg

http://foto3.m.onet.pl/_m/44b012d1a5571494841811837859e30f,10,19,0.jpg

Pień dobrze ponad metr średnicy. Jeżeli sie przyjrzysz zauważysz w tle inne karpy. Poszły tylko 4 szt, dlatego że chciałem mieć dom pod dębami. Wyleczyłem sie z tego dwa lata temu jak przyszły anomallia pogodowe - szybko ściąłem jeszcze 8, które mogło stanowić zagrożenie dla domu. Reszty nie ruszam.

Regut1
10-03-2012, 23:25
Siekiery generalnie mogą być, mam takie trzy – różne wielkości, ale szpadel tej firmy połamałem, taki jakiś słaby był ...
Kiepsko z tym moim profesjonalizmem bo szpadel Fiskarsa też udało mi się połamać, choć jego właściciel upierał się że to niemożliwe:D. Trafiliśmy upartego iglaka do przesadzenia , jeden korzeń ok metra w ziemi.

eniu
11-03-2012, 00:00
Mój szwagier miał samochód marki SYRENA. Oj dawno temu
to było... Szwagier nie dał sobie powiedzieć,że są inne samochody
na świecie. Fiat 125, czy Warszawa... wszystko to było NIC, w
porównaniu z jego "cudowną" Syrenką. Gadał tak do czasu, aż
sobie kupił Fiata...

Regut1
11-03-2012, 00:44
Następny szwagier tym razem wirtualny :D

kominiarz
11-03-2012, 08:27
Fajne siekiery są na zawodach STIHL takie duże, super – może orientujecie się gdzie można taką oryginalną kupić.

Regut1
11-03-2012, 11:06
Mój szwagier miał samochód marki SYRENA. Oj dawno temu
to było... Szwagier nie dał sobie powiedzieć,że są inne samochody
na świecie. Fiat 125, czy Warszawa... wszystko to było NIC, w
porównaniu z jego "cudowną" Syrenką. Gadał tak do czasu, aż
sobie kupił Fiata...

Mój szwagier stwierdził to samo gdy z Laguny przeskoczył na A6.
A tak na marginesie
Nowe bryki, gps-y, rekuperatory, pompy ciepła, kolektory słoneczne, centralne odkurzacze, rolety, automatyczne sterowanie w domu, automatyczne nawadnianie, samozamykające się szuflady, rowery Fischera, garnki Zeptera, kominki uznanego producenta mercedesów, lub te mniej znane ale usilnie testowane na forum i wiele, wiele innych w mniejszym lub większym stopniu poprawiają komfort użytkowania i do pewnego czasu samopoczucie właściciela. Każda z tych rzeczy może być niezbędna i intensywnie użytkowana, każda z nich może być też gadżetem służącym wyłącznie temu, żeby szwagier, sąsiad, zobaczył i pochwalił (przykład super auta, na którego zakup bierze się kredyt, a które wyprowadza się tylko w niedziele celem wyjazdu do kościoła) .

Jestem już na tyle dużym chłopcem że wiem że większości z tych rzeczy nie jest mi obecnie niezbędna, a wszystkich ich i tych następnych poprawiających komfort, raczej nie będę miał. Jest to wbrew różnym naganiaczom, którzy w bardziej lub mniej inteligentny sposób namawiają mnie żeby je od nich kupić. Dlatego jeżeli już poprawiam swój komfort to staram się skupić na tym żeby robić to efektywnie dla moich indywidualnych potrzeb, możliwości oraz subiektywnego odczucia tego komfortu.

Wracając do siekiery, tak która jest od lat spełnia swoje zadanie, a w niektórych sytuacjach okazuje się że radzi sobie znacznie lepiej niż ta komfortowa. Ilość drewna, którą corocznie będę przerabiał (3-4m3) też nie uzasadnia nowego zakupu. Kwestia następna od pewnego czasu, większy problem mam z brakiem ruchu niż z jego nadmiarem, nie jestem też jeszcze niedołężny także ten argument jak na razie też odpada.

Ps Moja żona wróciła wczoraj z jakiegoś pokazu pościeli, podobno też super poprawia komfort spania.

eniu
11-03-2012, 19:42
Najlepszą siekierę do łupania (siekiero-młot) kupiłem w BAUHAUSIE
za 16 DM (Euro jeszcze nie było). Cięższa od F. , przez co skuteczniejsza
w przypadkach Reguta...Zwykła stal, zwykła oprawa, ale doskonały
kształt ostrza. Nie widziałem takiej później w naszych sklepach...

marcinraven
12-03-2012, 10:29
Wczoraj kupiłem X10 -działa ,lekka,praca nią to przyjemność ,chyba zakupię też x27

Regut1
13-03-2012, 18:45
To bardzo dobrze:rolleyes: ale jednak pamiętaj, siekierę trzeba trzymać mocno:yes:
Również serdecznie pozdrawiam.
Jeżeli nie jest to Fiskars na wysuszonej sekatej dębinie to nie trzeba mocno, wystarczy normalnie, tak jak się zwykle trzyma przy rąbaniu drewna ale raczej tego nie wiesz, bo z taim drewnem nie miałeś w życiu do czynienia.
Napisz mi proszę jeszcze za który koniec tej siekiery trzymać podczas rąbania, bo nie wiem czy dobrze to robiłem dziabiąc to co zostało z tych drzewek na zdjęciu. Twoje rada w tym zakresie będzie równie potrzebna i pomocna jak ta dotycząca trzymania siekiery, a dodatkowo nabijesz sobie licznik o jeszcze jeden post - tytuł zobowiazuje.

kbab
13-03-2012, 21:05
Już rok temu ktoś porównał siekiery
http://www.youtube.com/watch?v=Upub2XYswy0

eniu
13-03-2012, 21:52
Nie chodzi o siekiery. Chodzi o to by się popisać elokwencją...
Niestety wychodzi przeważnie : "polatałbym, ale dupa za ciężka...":D

Regut1
14-03-2012, 01:31
Nie chodzi o siekiery. Chodzi o to by się popisać elokwencją...
Niestety wychodzi przeważnie : "polatałbym, ale dupa za ciężka...":D

Nie dupa, a siekiera i nie za ciężka, a za lekka. Przynajmniej ta którą opisuje. Trafna diagnoza dodaj jeszcze że przez 25 lat na zimę drewno za mnie rąbałeś.
Co do suchego drewna, przykłady z ostatnich dwóch lat:
I przykład mój – tamtej zimy przecierałem to co miałem ścięte. Zamówiłem tartak przewoźny, 4 ludzi, cięliśmy non stop od 8 do 16, potem było już zbyt ciemno i wszyscy mieliśmy dość, mi już starczyło, a z tym co zostało coś trzeba było zrobić. Poszło „la garki”. Wcześniej trzeba było to czymś porąbać, kominka nie miałem ale wiedziałem, że miał będę, pieńki po 50 cm,

II mój sąsiad – ten od Fiskarsa, były policjant, emeryt, choć nie wygląda. W weekendy wraca na wieś, robił podział i sprzedawał część siedliska. Wcześniej wyciął wszystko co było na działce a nadawało się do ścięcia. Zamiar był zrobienia super biznesu, ale jakoś drewno nie chciało się samo pociąć w bale. W końcu uznała, że jak ma sprzedać po cenie opału to sam spali. Zdziwił się bo żona mu prezent zrobiła, a siekiera rąbać nie chciała.

III – kolega, nowy dom na wsi w miejsce mieszkania, ogrzewanie podstawowe piec na pelet (wegiel brudzi i jest nie ekologiczny). Po kilku sezonach od zamieszkania jakoś drogo go wychodziło dlatego przypomniał sobie o rekreacyjnym kominku z płaszczem wodnym (dość spory, spawany na zamówienie) . Do tego najlepsze suche drewno ale to suche i porąbane w cenie peletu. Trafił gdzieś suche, taniej ze zlikwidowanego starego sadu – trzeba było z tym coś zrobić, a ona nawet pilarki nie miał (o przyzwoitej siekierze nawet nie wspomnę), bo ogrzewanie miało być bezobsługowe i czyste J.

Teoria z forum, jest teorią, a życie jest życiem i czasami trzeba sobie jakoś radzić. Dobre rady sobie cenie nawet jeżeli pochodzą od laików, złośliwości na temat trzymania siekiery i zamawiania pogotowia nie lubię.
I jeszcze jedno, drewna na 3- 4 lata palenia mam, dębina jest droga i o nią trudno, brzozy jest sporo ale to nie to samo. Jeżeli trafie gdzieś suche w dobrej cenie to nie będę się zastanawiał, bo sobie z nią poradzę.

eniu
14-03-2012, 07:50
Mimo wszystko uważam, że warto kupić siekierę F.

Jednostkowe przypadki zawsze rozwiązuje się indywidualnie.

W każdej dziedzinie.

Wojtek_796
14-03-2012, 08:19
Witam!

No bo się w końcu nie dowiedziałem...
F rozłupie ten suchy poskręcany dębowy klocek, ili niet?

Dużą i cenną wiedzą, nabytą latami praktyki, jest też to, gdzie uderzyć i czy na przykład nie warto obrócić dany klocek na pieńku. A to w celu uniknięcia odbicia lub trwałego skomponowania z nim siekiery.

Pozdrawiam

Regut1
14-03-2012, 08:52
Mimo wszystko uważam, że warto kupić siekierę F.

Jednostkowe przypadki zawsze rozwiązuje się indywidualnie.

W każdej dziedzinie.

Dobre podusmowanie wątku

M K
14-03-2012, 10:54
Witam!

No bo się w końcu nie dowiedziałem...
F rozłupie ten suchy poskręcany dębowy klocek, ili niet?

Dużą i cenną wiedzą, nabytą latami praktyki, jest też to, gdzie uderzyć i czy na przykład nie warto obrócić dany klocek na pieńku. A to w celu uniknięcia odbicia lub trwałego skomponowania z nim siekiery.

Pozdrawiam

Dobrze dobrany Fiskars, da radę rozłupać nawet poskręcany, sękaty kloc. Tylko trzeba podejść do każdego klocka indywidualnie i trochę się pomęczyć. To co opisuje Regut1 jako wadę fiskarsa, czyli: odskakiwanie siekiery na sękach. Według mnie jest zaletą, bo przynajmniej nie muszę się męczyć z wyjmowaniem zaklinowanej siekiery z klocka. Obracam wtedy klocek i uderzam w innym miejscu. I nie ma takiej możliwości, żeby nie dało się rozłupać klocka.
Oczywiście siekiery fiskarsa, nie są cudownym narzędziem, które samo (za nas) porąbie drewno.

Pozdrawiam

kupiecjudex
11-10-2012, 08:55
Jako posiadacz tej siekiery model x 27 potwierdzam iż warto ją mieć. Właśnie skończyłem nią przełupywać 26 mp grabu, w tym poskręcanego takrze jak to grab wolnostojący. Rewelacja! Do tej pory używałem zwykłych siekier, nie wiem czemu. Faktem jest że do takich naprawdę sękatych i poskręcanych używałem siekieromłota i drugim młotem musiałem to dobijać, ale to dlatego że mam taki sprzęt a fiskarsa było mi trochę szkoda do takiej roboty..

KotSylwester
14-10-2012, 09:44
Ja mojego Fiskarsa kupiłem 2 lata temu, nie pamiętam jaki model, 2550gram i 72cm. Wcześniej kupiłem wielką siekierę Kuźnia. Różnica jest MASAKRYCZNA. Przerąbałem ok 30mp drewna i siekiera jak nowa - poza jednym wrębem jak uderzyłem w kostkę brukową.

Rąbałem i sosnę i jesion i brzozę a także topolę. I cieńsze i grube po 80cm średnicy. Oczywiście te powyżej 35cm nie uderzam w środek, tylko rąbię na mniejsze. Jesion bardzo twardy a i tak idzie dość lekko. Raz po ścięciu zostawiłem na zimę nie wszystko pocięte, to zastosowałem trik kolego. Spalinówką nacinałem 10cm głębokości nacięcie. Potem te 30-40cm kawałki - jedno uderzenie i na pół :) Zdarzało się że w 30m wbijałem obrót i obuchem i się rozpadały ale od tego łokcie bolą bo cieżkim klockiem się w powietrzu obraca :) Kuźnią 3 lata temu sie namordowałem z klinem i planowałem kupić porąbane. To była tragedia, pozatym po jednym sezonie się obluzowała...

Wiele moich znajomych nie wierzyło w fiskarsa,wystarczy raz użyć i każdy wie że to nieprawdopodbna różnica.

Kolega ostatnio robił cały trawnik, zwosił ziemię, przesypywał, rozwoził taczkami. Nasz kolega z pracy mówi: Kup łopatę (szuflę) Fiskarsa. Nie chciał. W koncu jego się popsuła i kupił. Pomimo że jest inżynierem, mówił że nie wierzył jak to jest że łopata Fiskarsa może być naście razy lepsza od zwykłej, co ona takiego ma?

Trzeba przyznać że firma jest konkretna :)

KotSylwester
15-10-2012, 07:22
Znając odpowiedź, łatwo zadać pytanie. Nie chodzi o ostrość łopaty a ergonomię. Dlaczego inne wyprofilowane łopaty nie są tak dobre? Dlaczego chińczycy ich nie skopiowali i nie zalewają rynku - jak zawsze?

himalaya
17-10-2012, 22:58
Fiskars po 3 latach trzyma się jak nowy.
Noże w kuchni też mam z F :-)

eniu
17-10-2012, 23:29
Znając odpowiedź, łatwo zadać pytanie. Nie chodzi o ostrość łopaty a ergonomię. Dlaczego inne wyprofilowane łopaty nie są tak dobre? Dlaczego chińczycy ich nie skopiowali i nie zalewają rynku - jak zawsze?

bo jeszcze nie przyszedł na to czas, cierpliwości ....:D

maqsz
18-10-2012, 00:38
Dlaczego chińczycy ich nie skopiowali i nie zalewają rynku - jak zawsze?

Nie oplaca im sie - Fiskars ma calosc produkcji w Chinach...

A w temacie watku - mialem siekiere F., ale zlamalem trzonek... Zlamalem tez pare drewnianych. Teraz mam doskonala, dwukilowa kuta siekiere na dlugim akacjowym trzonku i odpukac - trzyma sie.

pablomoc
18-10-2012, 09:21
jedyną wadą fiskarsa jest cena :) a reszta to same zalety których brak u zwykłych siekier :)

Forest-Natura
18-10-2012, 09:26
Witam.
Mój znajomy też złamał "czonek" od F ... najechał na niego przyczepką ... :D
Pozdrawiam.

niktspecjalny
18-10-2012, 10:20
a z czego ten trzanek :D ??? a może najechał na nią przyczepką na felgach bez łopon???:D

maqsz
18-10-2012, 10:22
Z poliamidu chyba. Odporny na zginanie, ale stosunkowo kruchy. To bylo kilka lat temu, o ile pamietam, firma stanela na wysokosci zadania i wymienili siekiere.

Forest-Natura
18-10-2012, 11:27
Witam.

a może najechał na nią przyczepką na felgach bez łopon???:D
Najechał prawą tylną częścią ramy przyczepki na środkową część trzonka siekierki opartej o dębowy pieniek średnicy 62 cm ... może być tak obrazowo ? ... bardziej już nie potrafię ... ;)
Pozdrawiam.
PS. Wysokości pieńka też nie potrafię podać ...

niktspecjalny
18-10-2012, 12:08
Witam.

Najechał prawą tylną częścią ramy przyczepki na środkową część trzonka siekierki opartej o dębowy pieniek średnicy 62 cm ... może być tak obrazowo ? ... bardziej już nie potrafię ... ;)
Pozdrawiam.
PS. Wysokości pieńka też nie potrafię podać ...

Moszna.........:D i za to cię właśnie lubię....:yes:

pablomoc
19-10-2012, 08:32
nic nie jest wieczne :) ważne że przy rąbaniu sie nic nie stało

Kominki Piotr Batura
19-10-2012, 20:15
Fajne , fajne te Fiskarsy , ale najbardziej lubię X 5. ;)

.

Cerbin
23-10-2012, 09:30
Też jestem szczęśliwym posiadaczem fiskarsów. Szpadel faktycznie miodzio - mocny, wyprofilowany, wygodny. Sąsiad z bliźniaka po paru godzinach kopania wyprostował swój (Coval), mój nawet nie jęknął, a dostał w dupę dużo mocniej. Widły amerykańskie - zawód. Wyprostowały się dwa środkowe zęby po paru m2 przekopywania. Fakt, ziemia pierońsko twarda, kopały (widliły?;), co prawda opornie ale dawały się wbijać, aż nagle się wygięły i nie odgięły... Jakieś plastikowe ogrodnicze pierdółki też mam - bardzo fajne. Kuchenniak taki sobie, szału nie ma. Dobrze leży w łapie, stal przeciętna (w serii Functional Form, kutych nie używałem).
Ad rem rąbania. Używałem małego x7 i dwóch "normalnych" siekier do łupania. Mimo krótkiego styliska i małej wagi to takie trzydziestki z walca lepiej dziabał F. Im więcej sęków i suchości tym trudniej, ale nawet musząc na obuchu walić było lżej niż z tymi "normalnymi łupaczkami". Niby żadna sztuka poradzić sobie z małym, nie przesuszonym pniaczkiem a jednak widać było, ile robi dobór narzędzia.
Teraz mam gorzej ;) Dostałem od kumpla 6m3 pniaków konkretniejszej wielkości. Wierzba, olcha z tegorocznego uboju, niektóra ma z miesiąc, inna parę miesięcy. Metrówki, półmetrówki, a nawet te o długości "kominkowej" to ciężkie dranie do podniesienia. Testowałem na nich świeży zakup - x25. Przerobiłem już połowę, siekiera pracuje świetnie. Ponieważ nie mam pilarki a zanim pożyczę to chcę, żeby drewno przewiało, to rąbałem jak leci. Większość to były półmetrówki i większe, 30-40cm średnicy. Maksik miał jakieś 170x25cm. Kloce ciężkie do postawienia na sztorc, na pniak to nawet się nie wysilałem kłaść... Większość po paru do parunastu palnięć pęka. No, niektóre oczywiście ani myślą, bo to normalne drewno a nie z filmu reklamowego, czekają więc na szwagra z pilarką, się skróci, się walnie, się odłoży do suszenia... Oczywiście to pierwsze odczucia z mojego pierwszego sezonu prawdziwego rąbania , ale widać i czuć, że siekiera ma potencjał i zapas mocy, chociaż wolałbym pół kilo cięższą.



edyta:
Pokroiłem moje pieńki na mniejsze i znowu pobawiłem się x25. O ile w przypadku rąbania pniaczków o długości 70-100 cm i średnicy 30-40cm praca siekiera sprawiała czystą przyjemność, to po skróceniu do 30-40cm urok zgasł. Nie ma już czekania na to pierwsze pęknięcie. Jest pierdyk, ewentualnie dwa pierdyki, i większość pieńków jest przepołowiona. Nuda, panie;) I dopiero na takich pydrkach widać, że to jest niebezpieczne narzędzie, przechodzi przez drewno jak przez masło. Na pewno pożyczając sąsiadowi warto jednocześnie dorzucić kilka rad co do bezpiecznej obsługi. I już nie wolałbym pół kilo cięższej a kilo lżejszą - nie dlatego, że praca nią męczy, jest dobrze wyważona, ale właśnie przez wzgląd na bezwładność i bezpieczeństwo. Teraz do pełni szczęścia w testowaniu brakuje mi rąbania 40centymetrowych przesuszonych dąbczaków czy innych buków. Ale to może w grudniu się uda.

Conrad&Beata
08-11-2012, 12:13
jestem przed zakupem siekiery, drewno buk w metrach prosto z lasu, około 5 kubików na rok, cięte na pół, klocki 50cm długości, średnica różna i teraz co kupić:
x25 czy x15,
X15 bardziej uniwersalna, i może posłużyć jeszcze do innych prac, ale czy da radę to połupać ?

Niestety przetestować nie mogę a przydało by się :(

butynski
08-11-2012, 18:26
jestem przed zakupem siekiery, drewno buk w metrach prosto z lasu, około 5 kubików na rok, cięte na pół, klocki 50cm długości, średnica różna i teraz co kupić:
x25 czy x15,
X15 bardziej uniwersalna, i może posłużyć jeszcze do innych prac, ale czy da radę to połupać ?

Niestety przetestować nie mogę a przydało by się :(
Witam 15 trochę za mała ! Złap w rękę 17 i zobacz czy nie będzie lepiej . 25 trochę duża choć czasem potrzebna bo 17 nie wystarcza . Pozdrawiam

Conrad&Beata
13-11-2012, 13:44
no i będzie x17-cie, co prawda to ma być prezent wiec oficjalnie nic nie wiem :)

Wojtek_796
13-11-2012, 14:03
Tak mnie normalnie zaciekawiliście tymi cudownymi siekierami, a ja kupiłem połupane drewno. Te, które mam, mi pordzewiały stojąc bezużytecznie.
Cóż za krótkowzroczność z mojej strony.

Pozdrawiam

sayek
15-11-2012, 14:56
Ja też od jakiegoś czasu zastanawiam sie nad fiskarsem. Znalazlem w sumie ciekawą ofertę na Allegro: http://allegro.pl/siekiera-fiskars-x25-ostrzalka-2rekawice-gratis-i2784389561.html ii jestem o krok od zakupu :) Tym bardziej że Wasze komentarze sa w większosci pochlebne. Tylko nie wiem czy wziac gratis ostrzałkę czy piłkę, bo i takie trafiają się zestawy. Ale chyba w moim przypadku ostrzałka jest praktyczniejsza.

konarski
16-11-2012, 09:35
Posiadam między innymi x25 i do prac przydomowych (u mnie łupanie drewna do kominka) jest idealna! :)

yaiba83
16-11-2012, 13:41
Tak mnie normalnie zaciekawiliście tymi cudownymi siekierami, a ja kupiłem połupane drewno. Te, które mam, mi pordzewiały stojąc bezużytecznie.
Cóż za krótkowzroczność z mojej strony.

Pozdrawiam

Sama siekierka nie potnie drzewa, ale od zwykłej siekierki jest o niebo lepsza.

Pozdrawiam

sewerynslowi
16-11-2012, 15:21
Sama siekierka nie potnie drzewa, ale od zwykłej siekierki jest o niebo lepsza.



tego samego zdania jestem - mam X25 i jestem bardzo bardzo zadowolony :)

Cerbin
17-11-2012, 16:37
Ja też od jakiegoś czasu zastanawiam sie nad fiskarsem. Znalazlem w sumie ciekawą ofertę na Allegro: http://allegro.pl/siekiera-fiskars-x25-ostrzalka-2rekawice-gratis-i2784389561.html (http://forum.muratordom.pl/redirector.php?url=http%3A%2F%2Fallegro.pl%2Fsieki era-fiskars-x25-ostrzalka-2rekawice-gratis-i2784389561.html) ii jestem o krok od zakupu :) Tym bardziej że Wasze komentarze sa w większosci pochlebne. Tylko nie wiem czy wziac gratis ostrzałkę czy piłkę, bo i takie trafiają się zestawy. Ale chyba w moim przypadku ostrzałka jest praktyczniejsza.

standardowa kółkowa ostrzałka fiskarsa 7002? Jest spoko. Siekiery nie ostrzyłem jeszcze, ale do zwykłych noży kuchennych się nadaje. Zwykłych - bo to jest agresywna ostrzałka i mocno zdziera stal, droższe noże ostrzę na ceramicznych prętach. Piłki nie znam. Ja dostałem rękawice i żałuję:)

sayek
12-12-2012, 16:02
Zdecydowałem się na zakup i nie żałuję. Siekiera jest wypas, ostrzałka też niczego sobie, a rękawice zawsze się przydadzą.

Cerbin: tak, ta ostrzałka nadaje się także do ostrzenia noży kuchennych. A rękawic nie żałuj, w końcu do czegoś Ci się przydadzą:)

SACZI
03-03-2013, 22:06
Ja również najprawdopodobniej zakupię jakiś toporek fiskarsa, ale ciągle zastanawiam się nad fenomenem tych siekier.
Przeczytałem cały wątek i poza "och" i "ach" za, nie natknąłem się na żadne merytoryzne uzasadnienie ich skuteczności.

Bardzo mnie ciekawi sprawa masy siekiery vs jej ostrość w przypadku rozłupywania drewna. Dlaczego Fiskars pomimo znacznie niższej masy lepiej radzi sobie z rozłupywaniem drewna w porównaniu do "zwykłego" siekiero-młota?


PS
Czy ktoś kupował same krążki do ostrzałek Fiskarsa?
Mam taką jedną (do noża kupiłem) i po 2 latach "eksploatacji" (ostrzę nią wszystkie noże) najnormalniej w świecie się zatępiły.

subfosylny
18-03-2013, 17:02
Ja kupuję " dobre bo polskie" :) czyli siekiery od kowala. Po naostrzeniu wchodzą w drewno jak w masło.

kupiecjudex
18-03-2013, 21:21
Ja również najprawdopodobniej zakupię jakiś toporek fiskarsa, ale ciągle zastanawiam się nad fenomenem tych siekier.
Przeczytałem cały wątek i poza "och" i "ach" za, nie natknąłem się na żadne merytoryzne uzasadnienie ich skuteczności.

Bardzo mnie ciekawi sprawa masy siekiery vs jej ostrość w przypadku rozłupywania drewna. Dlaczego Fiskars pomimo znacznie niższej masy lepiej radzi sobie z rozłupywaniem drewna w porównaniu do "zwykłego" siekiero-młota?


PS
Czy ktoś kupował same krążki do ostrzałek Fiskarsa?
Mam taką jedną (do noża kupiłem) i po 2 latach "eksploatacji" (ostrzę nią wszystkie noże) najnormalniej w świecie się zatępiły.

Ja korzystam z siekieromłota tylko w podbramkowych sytuacjach tj gdy trzeba użyć dużego młota żeby nim walić w siekieromłot celem rozłupania potężnego kloca poskręcanego z sękami do tego długiego najczęściej chodzi o GRAB. Robię tak dlatego że mi poprosty szkoda walić w fiskarsa.
Moim zdaniem i z mojego doświadczenia wynika że fiskarsy są poprostu bardzo dobrze wyważone, co powoduje użyskanie dużo większej siły podczas rozłupywania pniaka. Siekieromłotem (takim zwykłym od kowala na drewnianym trzonku) zawsze musze się mocniej zamachnąc a efekt nie zawsze wyjdzie taki sam.
Takie moje spostrzeżenia z praktyki ;)

KotSylwester
19-03-2013, 08:41
Ostatnio fiskarsem porąbałem dwie 17metrowe sosny, bez rozgrzewki i następnego dnia czułem się jak nowo narodzony. Porąbałbym trzecią... ale śnieg zaczął padać :)

butynski
19-03-2013, 08:49
Ja kupuję " dobre bo polskie" :) czyli siekiery od kowala. Po naostrzeniu wchodzą w drewno jak w masło.

Nie mylić z firmą "COVAL" pisane przez "V" -produkowanych tam gdzie większość badziewia. Mam w zestawie siekier jedną z tej firmy- straszny badziew ! Te kute od kowali o niebo lepsze !

subfosylny
20-03-2013, 16:36
177820

Oczywiście, że od kowala ( rzemieślnika) a nie ze sklepu . :)

Kute w odpowiedni sposób posiadają doskonałe parametry. Ich odpowiedniki ze Szwecji ( też ręcznie kute przez kowala) są kilka razy droższe.

http://www.ciechomski.com/

Bubo Bubo
18-05-2013, 12:38
Ja również najprawdopodobniej zakupię jakiś toporek fiskarsa, ale ciągle zastanawiam się nad fenomenem tych siekier.
Przeczytałem cały wątek i poza "och" i "ach" za, nie natknąłem się na żadne merytoryzne uzasadnienie ich skuteczności.

Bardzo mnie ciekawi sprawa masy siekiery vs jej ostrość w przypadku rozłupywania drewna. Dlaczego Fiskars pomimo znacznie niższej masy lepiej radzi sobie z rozłupywaniem drewna w porównaniu do "zwykłego" siekiero-młota?


PS
Czy ktoś kupował same krążki do ostrzałek Fiskarsa?
Mam taką jedną (do noża kupiłem) i po 2 latach "eksploatacji" (ostrzę nią wszystkie noże) najnormalniej w świecie się zatępiły.

Rąbanie drewna to rodzaj karate, cała sztuka polega na przełożeniu energi uderzenia na małą powierzchnię i w odpowiednie miejsce.
Fenomen tych siekierek (w szczególności X27) polega na tym, że mają dużą moc uderzenia przy mniejszej masie w porównaniu z tradycyjnymi siekierami z klinem czy siekieromłotami. I tu jeszcze ważna zaleta wynikająca z niższej wagi i dobrego wyważenia, można machać kilka godzin bez przeciążenia stawów.
Dobrze dobrany kształt klina i ostrość to kolejna zaleta kiedy np. przy rąbaniu drewna bielastego i odziomków wykańczamy jednym cięciem jeszcze trzymające włókna przepołowionego klocka. A przy niecelnym uderzeniu nie ma efektu "omsknięcia" ostrza z klocka, siekiera zawsze wchodzi w drewno. Dlatego dobrze jest utrzymywać ostrze siekiery w dobrym stanie by nie dopuścić do zatępienia.
Choć nie kupiłem Fiskarsa żeby go zajechać to pomimo przestrzegania "podstawowych zasad higieny" przy rąbaniu tj. rozłupywanie na obszernym pniaku z odziomka, nie uderzanie na oślep w ziemię i zapiaszczone klocki na moim ostrzu widać odpryski stali a nosek ostrza uległ wygięciu!!! (po przerobieniu około 30 mp grabu i dębiny) czego nie doświadczyłem ze zwykłymi siekierami i siekerami z klinem ze zwylej stali, których używałem do tej pory. Ale to chyba normalne oznaki starzenia.
No i na koniec "silny efekt psychologiczny": wiesz że masz w rękach siekierę która potafi wszystko!:cool:

brachol
18-05-2013, 15:58
psycha jest najważniejsza

Antek38
15-07-2013, 17:18
Ja kupiłem siekierę w markecie budowlanym z trzonkiem z jakiegoś tworzywa sztucznego. na długość coś ponad metr z ostrzem o mocnym klinie. koszt około 40 zł a idzie jak złoto.

kominiarz
16-07-2013, 22:57
siekiery jak w temacie mam ze trzy sztuki, uważam je za zabawki dla dzieci, proszę się nie obrazić, stoją w odstawce, obecnie używam wyłącznie siekier markowych, kutych z trzonkiem drewnianym

Forest-Natura
16-07-2013, 23:12
Witam.
A Marek chodzi i szuka tych siekier od dawna ...
;)
Pozdrawiam.

KotSylwester
17-07-2013, 09:56
Używałem siekier kutych z drewnianym trzonkiem i to była mordęga. Ostatnio fiskarsem porąbałem 3mp olchy w 40min. Mieliśmy wrażenie że siekiera dotyka do pieńka i on ze strachu sam się rozpada :)

Forest-Natura
17-07-2013, 10:16
Witam.
Fajne są dywagacje w tym wątku ... czy kupić dobrą siekierę kutą za 100 - 150 czy F. za zł 200 - 250 ... Firma Fiskars powinna wypłacać jakieś premie za wypowiedzi w tym wątku ... :rolleyes:
Halo ... słyszy firma ... ???
Pozdrawiam.
PS. Mój siekiero-młot (największy model) F. skończył w lipcu 11 lat ... muszę go w końcu naostrzyć bo jeszcze tego nie robiłem a już to się odczuwa w trakcie użytkowania. Jak sobie policzyłem, rozłożył do tej pory ok. 300 m3 (ca. 450 "kubików") drewna ... szału nie ma ale ważąc to że nie był ani razu ostrzony ...

KotSylwester
17-07-2013, 10:38
Podobnie jak pilarki spalinowe stihl. Kupując pierwszą piłę broniłem się przed Stihlem - 900zł. Kupiłem Partnera - "Husqvarna outdoor Pruducts" - taki napis widnieje na niej. Zaoszczęsziłem kilka stów.
Byłem mega zadowolony (po elektrycznej Hanseatic). Po roku w pile pękł wał, reklamacja uznana, zwrot kasy. Kupiłem Stihla, malutkiego, drugiego od dołu chyba, za 899zł. Ta piła jest po prostu MEGA w porównaniu do Partnera - chociaż lżejska i wg. metki ma mniejszą moc. W tym roku spaliłem już 8litrów paliwa i dopiero myślę czy naostrzyć łańcuch - ścinam kilkunastometrowe Olchy i tnę na 45cm plasterki. Mam już ze 12mp :)

bartek28124683
24-07-2013, 19:10
Obecnie rozlupuje drewno za pomoca dwoch siekier z ktorych jedna ma trzonek o dlugosci 30 cm (bo sie zlamal) i drugiej na ok 45 cm trzonku. Do tego mam jeszcze 5 kg mlot na ok 35 cm trzonku. Rozlupuje najczesciej buka lub brzoze o srednicy do 40 cm i wysokosci do 35 cm. Czy zakup fiskarsa ulatwil by mi prace? Przeczytanie tego watku nie dalo mi jasnej odpowiedzi, tak samo jak kilka filmow z yt. Zastanawiam sie nad x17 ale czy jego glowica nie jest zbyt lekka?

eniu
24-07-2013, 21:50
Spróbuj u kogoś zanim kupisz...To nie jest jedyne panaceum na łupanie, ale z pewnością lepsze niż to co uprawiasz...

bartek28124683
24-07-2013, 22:03
Nie mam niestety takiej możliwości, nawet nie mogę ich obejrzeć w żadnym sklepie. To co uprawiam nie jest bardzo kłopotliwe dopóki nie trafie na jakiegoś sękatego kloca więc jeśli fiskars się do takich nie nadaje to wydawanie 160-170 zł chyba mija się z celem.

KotSylwester
25-07-2013, 00:09
Nie ma nic gorszego niż sękata poskręcana sosna - tu i fiskars nie daje rady za jednym razem, nie ma sie co oszukiwać.

brachol
25-07-2013, 06:57
Jak już to chyba lepiej X 25. Ale jak będzie mocno sękate to i tak trzeba kilka razy uderzyć. Brzoza i buk dość łatwo się łupie no i jak wiadomo najlepiej łupać zaraz po ścięciu zdecydowanie lepiej idzie mokre drewno niż suche.

bartek28124683
25-07-2013, 08:17
Do suchego nawet bym się nie zabierał z takim zestawem. X25 może być dla mnie za długa, bo jestem raczej niski.

Forest-Natura
25-07-2013, 12:13
Witam.
Gimli też wzrostem nie grzeszył ... a siekierkę miał niczego sobie ... tylko czy to był F. ... ?
:D
Pozdrawiam.

kupiecjudex
26-07-2013, 19:32
Do suchego nawet bym się nie zabierał z takim zestawem. X25 może być dla mnie za długa, bo jestem raczej niski.

Jeśli będziesz brał zamach od góry a nie od dołu to nie powinno byc problemu :D

orcio_kr
07-08-2013, 16:12
.. podsumowując, jaką siekierę warto kupić? .. skoro F. nie jest warte swojej ceny
Czy takie coś np. jest coś warte? http://allegro.pl/siekiera-rozlupujaca-klin-2-2-kg-jobi-extra-hurt-i3433207372.html

KotSylwester
07-08-2013, 19:22
Podsumowując: Źle zrozumiałeś. Fiskars wart każdej złotówki, kwestia którą chcesz?

http://www.kemerinktuintrends.nl/media/catalog/product/cache/1/thumbnail/1024x/9df78eab33525d08d6e5fb8d27136e95/x/s/xseries_splitting_lineup_main_banner.jpg

Ja moją w te wakacje porąbałem ok. 18mp drewna :) Najgorsza sosna i do palenia i do łupania bo się ciągnie. Olchowe pieńki do ok. 25-30cm idą na jedno uderzenie.

Pod koniec tygodnia jak skończę robotę z opałem, wrzucę fotkę ile narąbałem :)

agagrusz
25-09-2013, 14:04
Przeczytałam całe 12 stron wątku i w sumie dalej mam wątpliwości. Nie co do jakości samego Fiskarsa, mam już kilka narzędzi z tej firmy. Dalej nie wiem jaką siekierę mam wybrać. Drewno do kominka mam pocięte na 30 cm kawałki i porąbane na pół - gotowe właściwie do palenia, ale na rozpałkę potrzebuję mniejsze kawałki. Czy do tego celu X17 będzie odpowiednia?

KotSylwester
26-09-2013, 07:55
agagrusz, na pewno X25 do tego celu będzie za duża. Ja co prawda połówki rąbię jedną ręką, ale jak nie jesteś "kawał chłopa" to raczej musiałbyś rąbać X25 oburącz a do przesada do połówek. Sprawdź w sklepie czy X17 bez problemu pomachasz jedną ręką. Jak tak to ją weź. Jak mimo wszystko będzie za ciężko i musisz machać oburącz to chyba nie ma sensu brać mniejszej skoro i tak potrzeba dwóch rąk. Moja żona natomiast robił próbę z X25 to siekiera panowała nad nią a nie ona nad siekierą. Przeważała ją na każdą stronę :)

agagrusz
26-09-2013, 13:32
Hm.. no właśnie tego się obawiam po przeczytaniu tego, co piszecie o siekierkach, że X25 może być za duża. Zwłaszcza, że "kawał chłopa" to na pewno ze mnie nie jest, co najwyżej "kawał baby" :) :) Ale jak piszesz, że żonka nie dawała rady, to też pewnie będę miała ciężko... Pooglądam je jeszcze na żywo. Dzięki za odpowiedź :)

KotSylwester
26-09-2013, 13:57
agagrusz, to X25 na pewno dla Cieie za duża :)

orcio_kr
26-09-2013, 14:30
Miałeś wrzucić fotkę ze swoją kupka drewna :P

Mam X27 i prawdę mówiąc jakiegoś szału nie ma. Choć nie porównywałem z tradycyjmą. Mam czereśnie które ściąłem 2 mies temu i rozłupanie za pierwszym razem to rzadkość, czasem odbija do góry do uderzeniu. No ale przy suchym powinno być chyba sporo lepiej.

KotSylwester
26-09-2013, 14:41
Jak nie będzied padało w sobotę to przerzucam drewno do drewutni i zrobię fotki :)

KotSylwester
29-09-2013, 10:48
Porąbane w tym roku 30mp: 5mp sosna, 3mp wierzba, reszta olcha. Tu juz po przerzuceniu. Zostało jesze ze 3mp to porąbania (nie widać na foto) Pod plandeką na przyszły sezon.

http://i.imgur.com/PA7KcRm.jpg

http://i.imgur.com/bS9B13i.jpg

KotSylwester
16-10-2013, 09:29
Troszkę się narąbałem, moglibyście pochwalić :P

niktspecjalny
17-10-2013, 08:45
Troszkę się narąbałem, moglibyście pochwalić :P

No to nie pij.Alkohol szkodzi zdrowiu :p.Za co chwalić.Trze skończyć z nałogiem :D.


p.s.Nie mój świat a przede wszystkim rodzaje drewna.

30mp: 5mp sosna, 3mp wierzba, reszta olcha
22 mp olchy???.Gdzie ty to spalasz???Jeśli mogę.Praca wykonana wzorowo.

KotSylwester
17-10-2013, 08:54
niktspecjalny, darowanemu koniowi się w zęby nie patrzy. Całe drewienko dostałem od kolegi za friko a sosny miałem uschnięte i ściąłem za pozwoleniem. A jeszcze mam trzy razy tyle do wycięcia w tym dużo brzozy, ale to w przyszłym roku.

Spalam w kominku

niktspecjalny
17-10-2013, 09:06
niktspecjalny, darowanemu koniowi się w zęby nie patrzy. Całe drewienko dostałem od kolegi za friko a sosny miałem uschnięte i ściąłem za pozwoleniem. A jeszcze mam trzy razy tyle do wycięcia w tym dużo brzozy, ale to w przyszłym roku.

Spalam w kominku

Jeśli tak to zazdroszczę.:(Jak za darmochę to klawinsimo. Wszystko siekierą???Nie lepiej jakąś łuparką???:yes:.Jaki to kominek z PŁW czy DGP,a może wolno stojący czy koza itp???

KotSylwester
17-10-2013, 10:04
A po co mi łaparka :) 3metry rąbię z teściem w 1h 40min. W sensie teściu stawia ja rąbię. Zresztą ostatnio jak pojechaliśmy na wyrąb, to kolega ciął a ja od razu rąbałem. Myślałem kiedyś o jakiejś łuparce, ale raz że trzeba to nosić, gdzieś trzymać.. pozatym ja jestem "kwał chłopa" i szczerze lubię taką robotę :)

Kominek mam Arysto, obudowa z cegieł szamotowych, bez płaszcza. Kozę mam ale tam palę bardzo delikatnie bo się robi za ciepło :)

Tu opisywałem budowę: http://forum.muratordom.pl/showthread.php?181603-Robimy-zabudow%C4%99-kominka-samemu/page37

21-10-2013, 21:14
Ja mam Fiskarsa, siekierę o symbolu X17. Waży chyba 1,7 kg. Rozłupuje nią brzozę, buka, dębinę. Jest w sam raz do kominkowego przygotowywania drewna raz w roku. Czy cena około 200 zł to dużo? Wydaje mi się że nie, bo mimo tego, że siekiera ma plastikową rękojeść, to jest solidnie wykonana a łupanie nią drewna sprawia prawdziwą przyjemność.

Na koniec powiem tylko, że wcześniej łupałem drewno niby super kutymi siekierami i nie szło to tak jak fiskarsem

Masz dylemat, weź dwie siekiery i spróbuj nimi popracować a jak już porąbiesz trochę drewnianych klocków to sam wybierzesz tą, którą ci się lepiej pracuje.

Jedni wolą fiskarsa, inni swojego kowala, a ty sam musisz wybrać to, czym ci się lepiej pracuje. Na pytanie czy kupić fiskarsa czy nie trudno jest udzielić jednoznacznej odpowiedzi.

marekmika.blogspot.com

DANIEL SIS
22-10-2013, 10:52
Jedni wolą fiskarsa, inni swojego kowala, a ty sam musisz wybrać to, czym ci się lepiej pracuje. Na pytanie czy kupić fiskarsa czy nie trudno jest udzielić jednoznacznej odpowiedzi.

marekmika.blogspot.com

dokładnie. To, że siekiera jest robiona przez kowala to o niczym nie świadczy. Nad kształtem fiskarsa i jego skutecznością dumali mądrzy ludzie. Kowal natomiast albo ma w tej materii doświadczenie albo nie. Z resztą jest naprawdę sporo kształtów siekier i każda ma inne przznaczenie...jedna do łupania, druga do rąbania i cięcia, trzecia do ciosania a jeszcze inna do karczowania. Kształt, waga i zahartowanie to nie taka prosta sprawa. Mój brat kowal zanim wykuł dobrą siekierę do łupania to zepsuł kilka sztab żelaza i wypalił koksu. Wiadomo też, że trzonek musi mieć odpowiednią długość, tzn dobraną do wzrostu właściciela przyszłej siekiery. Ale gdy wszystko się poskłada do kupy to praca taka siekierą jest czystą przyjemnością i na długie długie lata - wystarczy zmieniać trzonki.
pzdr

KotSylwester
01-11-2013, 11:26
U mnie sprawa jest rozwojowa. Kolejne metry porąbane Fiskarsem.
http://i.imgur.com/M98nmg0.jpg?1

Fajnie jakby się udało w tym roku zapełnić żwirek... :)

orcio_kr
01-11-2013, 14:41
smiało możesz liczyć drewno w paletach :P 8 i pół
rąbiesz swieże czy już lekko podsuszone?
świeże chyba sporo łatwiejsze w rąbaniu ..

KotSylwester
01-11-2013, 16:22
Tylko to nie są europalety, tylko większe ;) Staram się rąbać do miesiąca po ścięciu ale nie zawsze się to udaje. Szczerze mówiąc sosnę widoczną na osobnej palecie na pół cięliśmy piłą. Siekiera wchodziła po trzonek i nic... moze dlatego ze swieża, bardzo dużej średnicy i długie pieńki zrobione. Zastanawiam sie czy wejdą do kominka, czy trzeba bedzie na pol przecinać.

brachol
23-01-2014, 09:16
Na X 25 trochę chyba krotka wygląda na ta mniejszą

butynski
23-01-2014, 09:17
zagadka jaki to fiskars ??

http://www.sadistic.pl/rabanie-vt263863.htm Podróba ! Albo już tępa od walenia po ziemi ! Oryginał idzie dużo lepiej do grubszych klocków (nawet nie selekcjonowanych ) jak w filmie .