panoramix
04-01-2007, 21:08
Witam
W sierpniu zamażyło nam się zmienić nasze M3 na coś większego. Znależliśmy kupców na nasze mieszkanie, podpisaliśmy umowę na sprzedaż i zaraz potem na kupno naszego wymarzonego domku - bliźniaka. Była to umowa
w formie aktu notarialnego zawarta dwa miesiące temu, określająca termin podpisania umowy przyżeczonej do końca grudnia. Właścicielami było rodzeństwo (brat i siostra).
Nasze mieszkanie sprzedaliśmy i chcielilśmy podpisać akt notarialny na zakup bliźniaka, ale wydarzyła się tragedia - zmarł jeden z właścicieli. W chwilii obecnej nie mamy z kim podpisać aktu notarialnego i teoretycznie pozostaje nam tylko czekać na przeprowadzenie sprawy spadkowej i dopiero wtedy będziemy mogli przystąpić do zakupu.
Mam w związku z tym wiele pytań i mam nadzieję, iż któryś z forumowiczów będzie mi w stanie pomóc, a mianowicie:
Czy po podpisaniu aktu, w którym określiliśmy termin podpisania końcowego aktu sprzedaży, któraś ze stron może się wycofać ? Termin minął ponieważ jedna ze stron zmarła. Dodam, że nie interesuje nas zapłata podwójnego zadatku, który wpłaciliśmy, a załatwienie wszystkich formalności po załatwieniu sprawy spadkowej, czyli zakup. Mój dylemat jest spowodowany tym ,iż może minąć pół roku i potem właściciele stwierdzą że ceny poszły w górę a im opłaca się oddać mi podwójny zadatek. dowiedziałem się, że akt noatarialny sprawia, iż obie srony są w sytuacji patowej. Ani my nie możmy zrezygnować z tej umowy ani oni. NIe można aneksować umowy - aktu z jedną ze stron - czyli tą zmarłą.
Zaproponowałem drugiej stronie zakup jej 50 % udziałów (zapłate gotówką). Będąc w połowie właścicielem pozwoliłby nam to ruszyć z dokończeniem budowy( dodam, iż jest to stan surowy). Reszta formalności łącznie z kredytem na resztę załatwilibyśmy po sprawie spadkowej i po nabyciu drugiej połowy bliźniaka. Druga strona odmówiła, mówiąc że nie chce bardziej komplikować sprawy, co dla mnie jest absolutnie niezrozumiałe. Płacę i ma sprawę czystą (pieniądze dostaje od razu).
Być może nie wyjaśniłem sprawy bardzo dokładnie, ale byłbym niezmiernie wdzięczny za wszelką pomoc. W razie pytań proszę pisać a będę na bieżąco dopowiadał wszystkie szczegóły. Sytuacja jest dla nas strasznie skomplikowana - zostałem z żoną i 1,5 rocznym dzieckiem " na lodzie". Nasze mieszkanie sprzedane, teraz coś wynajmujemy i nie jestem pewien tak na prawdę, czy mam czekać ten czas na przeprowadzenie sprawy spadkowej, czy może... No właśnie co ???
W sierpniu zamażyło nam się zmienić nasze M3 na coś większego. Znależliśmy kupców na nasze mieszkanie, podpisaliśmy umowę na sprzedaż i zaraz potem na kupno naszego wymarzonego domku - bliźniaka. Była to umowa
w formie aktu notarialnego zawarta dwa miesiące temu, określająca termin podpisania umowy przyżeczonej do końca grudnia. Właścicielami było rodzeństwo (brat i siostra).
Nasze mieszkanie sprzedaliśmy i chcielilśmy podpisać akt notarialny na zakup bliźniaka, ale wydarzyła się tragedia - zmarł jeden z właścicieli. W chwilii obecnej nie mamy z kim podpisać aktu notarialnego i teoretycznie pozostaje nam tylko czekać na przeprowadzenie sprawy spadkowej i dopiero wtedy będziemy mogli przystąpić do zakupu.
Mam w związku z tym wiele pytań i mam nadzieję, iż któryś z forumowiczów będzie mi w stanie pomóc, a mianowicie:
Czy po podpisaniu aktu, w którym określiliśmy termin podpisania końcowego aktu sprzedaży, któraś ze stron może się wycofać ? Termin minął ponieważ jedna ze stron zmarła. Dodam, że nie interesuje nas zapłata podwójnego zadatku, który wpłaciliśmy, a załatwienie wszystkich formalności po załatwieniu sprawy spadkowej, czyli zakup. Mój dylemat jest spowodowany tym ,iż może minąć pół roku i potem właściciele stwierdzą że ceny poszły w górę a im opłaca się oddać mi podwójny zadatek. dowiedziałem się, że akt noatarialny sprawia, iż obie srony są w sytuacji patowej. Ani my nie możmy zrezygnować z tej umowy ani oni. NIe można aneksować umowy - aktu z jedną ze stron - czyli tą zmarłą.
Zaproponowałem drugiej stronie zakup jej 50 % udziałów (zapłate gotówką). Będąc w połowie właścicielem pozwoliłby nam to ruszyć z dokończeniem budowy( dodam, iż jest to stan surowy). Reszta formalności łącznie z kredytem na resztę załatwilibyśmy po sprawie spadkowej i po nabyciu drugiej połowy bliźniaka. Druga strona odmówiła, mówiąc że nie chce bardziej komplikować sprawy, co dla mnie jest absolutnie niezrozumiałe. Płacę i ma sprawę czystą (pieniądze dostaje od razu).
Być może nie wyjaśniłem sprawy bardzo dokładnie, ale byłbym niezmiernie wdzięczny za wszelką pomoc. W razie pytań proszę pisać a będę na bieżąco dopowiadał wszystkie szczegóły. Sytuacja jest dla nas strasznie skomplikowana - zostałem z żoną i 1,5 rocznym dzieckiem " na lodzie". Nasze mieszkanie sprzedane, teraz coś wynajmujemy i nie jestem pewien tak na prawdę, czy mam czekać ten czas na przeprowadzenie sprawy spadkowej, czy może... No właśnie co ???