PDA

Zobacz pełną wersję : MAZOWIECKIE - czarna lista wykonawców



Strony : 1 2 [3] 4 5

Rom-Kon
30-11-2008, 18:03
Oto treść wiadomości wysłanej przez forum:

Witam.

Bardzo mi przykro ale niestety nie mogę podjąć u Pana pracy. Przyczyna dosyć prozaiczna... nie widzę możliwości zamieszkania i sprawnego wykonania zlecenia. W czwartek byłem na budowie z pracownikiem i narzędziami i się załamaliśmy... od progu przywitał nas odór trawionego alkoholu i poniewierające się butelki i puszki po różnych trunkach. Z obawy o sprzęt i morale pracowników nie zdecydowałem się na rozładunek samochodu. Mój pracownik stwierdził że w takich warunkach pracować się nie da i zagroził że odejdzie i sam będę u Pana pracować. Równocześnie na pewno wystąpiłby konflikt pracy z płytkarzami - wzajemne przeszkadzanie sobie w pracy. Dodatkowo brak kanalizacji uniemożliwia podłączenie WC i zarazem brak możliwości codziennego mycia się w zainstalowanym przeze mnie brodziku. Sprawny węzeł sanitarny jest podstawą do naszego wejścia na robotę. Przy wełnie mineralnej musimy się codziennie dokładnie myć a czasem nawet 2 razy dziennie... i tu właśnie mój pracownik się mocno zbulwersował że nie zapewniłem tego (niestety musiałem przyznać mu rację). Przykro mi że postawiłem Pana w takiej sytuacji... mój błąd że wcześniej nie przyjechałem sprawdzić jak ma się sytuacja ale miałem dużo pracy i chciałem jak najszybciej wejść na Pana budowę. Teraz wszedłem na budowę którą miałem umówioną na luty... szybko Inwestora ściągałem z pracy by móc rozładować samochód z narzędzi... Jeszcze raz Pana przepraszam że tak postąpiłem - pierwszy raz w ciągu 10 lat mojej pracy "na swoim" zaistniała taka sytuacja. Gdybym inaczej postąpił straciłbym dobrego fachowca i został sam z pomocnikiem i niestety i tak zawaliłbym robotę... Przez brak dobrych pracowników w tym roku już prawie zbankrutowałem i nie stać mnie na popełnienie następnych takich błędów.

Telefonu nie odbierałem bo został u mojej matki - po prostu zapomniałem go i dopiero jutro około południa podjadę go zabrać. Do tego czasu niestety jestem pozbawiony możliwości kontaktu telefonicznego

Jeszcze raz przepraszam za zaistniałą sytuację.

Romuald Konieczka

Nie jest to żadne usprawiedliwienie tylko wyjaśnienie.

Przy pierwszym uzgadnianiu była mowa że podstawowym warunkiem wejścia na robotę jest sprawna kanalizacja! Na to było chyba 1,5 miesiąca czasu i miała być na nasze wejście... Już nie jeden raz odmówiłem wejścia na robotę ze względu na brak kanalizacji. Wiem - ja jako wykonawca mam dotrzymywać umów... inwestorów to nie dotyczy. Teraz jestem na "lepszej" robocie bo zrezygnowałem z 250m2 na konto 180m2, mam z domu o około 30km dalej i przejazd przez Warszawę... straciłem dobrego klienta (Zonzi`ego) a wybrałem klienta który spokojnie mógł czekać na mnie nawet do wiosny... po tej robocie nie mam żadnych innych umówionych na przyszły rok. I jeszcze jedno - zaryzykowałem obrzuceniem g... na forum (nie twierdzę że nie słuszne!). Wiem że nie powinno się tak robić ale zostałem postawiony w sytuacji bez wyjścia a już w tym roku prawie zbankrutowałem i stanęło przede mną widmo pracy "u kogoś" na godzinówce.

Panie Tomaszu wiem jak to boli bo w zeszłym roku sam znalazłem się w takiej sytuacji... miałem wejść na duże poddasze (przeszło 200m2) więc odmawiałem inne roboty... w grudniu (pierwszy tydzień) w poniedziałek miałem wyjechać a w sobotę dowiedziałem się że inwestor zrezygnował ze mnie... no i na święta zostałem bez pracy.

Panie Tomaszu - proszę zrozumieć że w pierwszej kolejności muszę zadbać o moje interesy, w drugiej kolejności o interesy moich pracowników a dopiero na trzecim miejscu jest interes klienta-inwestora... przykre to ale takie są realia...

...nie jest to próba "wybielenia się" bo to naprawdę było zagranie poniżej pasa (oczywiście z mojej strony)... jest to próba wyjaśnienia co mną kierowało że tak a nie inaczej postąpiłem...

Jeszcze raz chcę publicznie przeprosić p.Tomasza.

hanejek
01-12-2008, 10:22
U nas też okna są już wstawione.
Ładny Gebauer ;)
Co do Wadexu, to potwierdzam poprzednie opinie. Pan WP nie bardzo lubi klientów, choć się stara :roll: Też było momentami nieprzyjemnie, ale sobie poradziliśmy :wink:
To firma dla odważnych i świadomych konsumentów. :lol:
Uważam, że firmą powinna zajmować się zajmować wyłącznie Pani P. :wink:
Nas przekonała cena. Decyzji nie żałuję.
Polecam twardo negocjować warunki.

Regut1
01-12-2008, 11:23
Oto treść wiadomości wysłanej przez forum:
[quote]Witam.
........................
W czwartek byłem na budowie z pracownikiem i narzędziami i się załamaliśmy... od progu przywitał nas odór trawionego alkoholu i poniewierające się butelki i puszki po różnych trunkach. Z obawy o sprzęt i morale pracowników nie zdecydowałem się na rozładunek samochodu. Mój pracownik stwierdził że w takich warunkach pracować się nie da i zagroził że odejdzie i sam będę u Pana pracować. Równocześnie na pewno wystąpiłby konflikt pracy z płytkarzami - wzajemne przeszkadzanie sobie w pracy. Dodatkowo brak kanalizacji uniemożliwia podłączenie WC i zarazem brak możliwości codziennego mycia się w zainstalowanym przeze mnie brodziku. Sprawny węzeł sanitarny jest podstawą do naszego wejścia na robotę. Przy wełnie mineralnej musimy się codziennie dokładnie myć a czasem nawet 2 razy dziennie... i tu właśnie mój pracownik się mocno zbulwersował że nie zapewniłem tego (niestety musiałem przyznać mu rację). Przykro mi że postawiłem Pana w takiej sytuacji... mój błąd że wcześniej nie przyjechałem sprawdzić jak ma się sytuacja ale miałem dużo pracy i chciałem jak najszybciej wejść na Pana budowę.
.................................................. ..............
Telefonu nie odbierałem bo został u mojej matki - po prostu zapomniałem go i dopiero jutro około południa podjadę go zabrać. Do tego czasu niestety jestem pozbawiony możliwości kontaktu telefonicznego
.................................................. ..............

Romuald Konieczka

Nie chcę wchodzic miedzy "wódkę, a zakąskę" ale jednego na budowie juz sie nauczyłem. Jak sie chce robotę zrobić to sie ją zawsze zrobi i dogada. Jak się nie chę to ".......... i rąbek u spódnicy przeszkadza" a na wykonawcę spadają wszelkie "plagi egipskie". Telefony głuchną, samochody się psują, internet zawodzi o trosce o "morale pracowników" nawet nie wspomnę. Najgorzej przy tym, że inwestor po takiej nauczce każdego wykonawcę traktuje przez pryzmat zachowań poprzednika.

To że robotą nie doszła do skutku mozę byc pozytywem dla ZONZI - mniejsze nerwy później przy odbiorze. Z reguły jeżeli coś źle sie zaczyna to równeiż źle się kończy.

Rom-Kon
01-12-2008, 23:03
...gdy się bardzo chce pracować to można nawet tak spać jak murarze:
http://images37.fotosik.pl/36/2fda4bd1197f02bfmed.jpg (http://www.fotosik.pl)

http://images38.fotosik.pl/36/346f0ec6b769f9bbmed.jpg (http://www.fotosik.pl)

...do mycia potrzebowali 1(słownie: jednego) wiaderka ciepłej wody dziennie. Oczywiście spali w opakowaniu...

I stąd bierze się obraz polskiego budowlańca: brudny, cuchnący niedomytek, zachlany w 4d..., całkowicie odporny na przyswajanie wiedzy itp.
Moją taką prywatną ambicją jest zmienić trochę ten wizerunek ale niestety czasem zderzam się murem stereotypów inwestora i niestety wtedy wychodzę na tego najgorszego. A ja po prostu jeszcze mam troszkę szacunku dla samego siebie.

Ja moim pracownikom (i sobie) zapewniam spanie na materacach pneumatycznych, nowe kołdry, pościele, telewizor, DVD, pełne wyposażenie kuchni... można zrobić obiad jak w domu. Wymagam zachowania higieny osobistej - żadnego smrodu! no i najgorsze... całkowity brak alkoholu!
Nie toleruje tępych i odpornych na wiedzę. ...i dlatego zmagam się z ciągłym niedoborem pracowników a jak już kogoś złapie to muszę go utrzymać zapewniając godziwe warunki życia - bo nie zawsze pieniądz jest na pierwszym miejscu.

Regut1
02-12-2008, 15:04
http://images38.fotosik.pl/36/346f0ec6b769f9bbmed.jpg (http://www.fotosik.pl)

.
Moją taką prywatną ambicją jest zmienić trochę ten wizerunek ale niestety czasem zderzam się murem stereotypów inwestora i niestety wtedy wychodzę na tego najgorszego. A ja po prostu jeszcze mam troszkę szacunku dla samego siebie.

Bardzo szanuje ludzi, którzy mają ambicje i szanują również siebie ( mam nadzieje że nie tylko siebie ;-) Właśnie po to jest telefon, internet i w ostatecznosci samochód żeby podjechać i się dogadać zwłasza jeżeli chce sie wykonać robotę za umówione wynagrodzenie. Informacja o braku możliwości kontaktu z uwagi na zostawiony telefon jest mało poważna biorąc pod uwagę człowieka z tak dużymi aspiracjami dotyczacymi zmany wizerunku całej branży o mentalnosci inwestorów nawet nie wspominajac ;-)

Prosże mi nie mieć tego za złe ale pozostanę przy swoim zdaniu, wyrazonym we wcześniejszym poście

Pozdrawiam

otwin
03-12-2008, 10:07
Krzysztof Firlej
Przedsiębiorstwo B.H.U.
11-520 Ryn
ul. Kościuszki 18
Drodzy Inwestorzy
Szczególnie przestrzegam przed zbyt pochopnym podpisaniem umowy z w/w "fachowcem"
Podpisałem z nim umowę na budowę pod klucz.
Przysłał brygadę pijaków, partaczy wyjątkowych (pełna dokumentacja foto).
Nabrał zaliczek w pokaźnych sumach i najzwyczajniej w świecie uciekł wraz ze wszystkimi dokumentami (projekt, dziennik budowy).
W małej społeczności, w której mieszkam świecę oczami bo gdzie nie pójdę (np. składy budowlane) to sie okazuje, że winien jest ogromne sumy pieniędzy.
Sprawa jest od dawna w prokuraturze oraz sądzie cywilnym, ale ten gość nic sobie z tego nie robi.
Poluje w tych sektorach:
http://ale.gratka.pl/ogloszenie/610660_kompletne_wykonczenia.html#
http://ale.gratka.pl/ogloszenie/1712949_domy_pod_klucz_woj_mazowieckie.html
Kto się zastanawia nad tymi nad wyraz atrakcyjnymi ofertami ma już gotową odpowiedź, gdzie tkwi tajemnica sukcesu tej firmy

Dawid Dąbek
03-12-2008, 20:22
:-?

Dawid Dąbek
03-12-2008, 22:33
Witam jestem właścicielem firmy MAL BUD z Warszawy oczerniać jest łatwo i pisać nieprawde .Człowiek pracuje na swoją opinię całe życie i dlatego postanowiłem się bronić i odpowiedzieć na zarzuty . Co do towarzystwa to umnie nikt nie pije . Pracowaliśmy sumienie bo było co robić poprawialiśmy prawie wszystkie płytki u P .Krzysztofa po ostatniej ekipie ,szlifowaliśmy wszystkie ściany i sufity bo struktura wałka była strasznie gruba było co robić .Cały czas dochodziły niespodzianki po starej ekipie dlatego też termin się przwsuwal. Co do jakości wszystko było robione przy halogenach sami z właścicielem odbieraliśmy poszczególne etapy prac i przecież wyplacił mi pieniadze za pierwszy etap prac. A z tego co mi wiadomo od właściciela to wzią inspektora przed ostatnim rozliczeniem i dopiero dostałem reszte gotówki .Co do ilości osób to prawda ,pracowała różna ilość osób w zależności od etapu prac jedna lub trzy ale pracowało też siedem osób. Co do godzin zaczynania pracy w mojej firmie prace zaczynamy od dziewiatej bo czasy komuny się skączyly .Prace kączyliśmy różnie ale te osiem godzin zawsze byliśmy , pracowalismy w niedziele dwa razy i w soboty jak była potrzeba .Co do kłamstw że ciocia zachorowała że tramwaj się zepsull to leka przesada o ile wiem tramwaje do piaseczna nie dojezdżajom. Co do sprzętu profesjonalnego to też kłamstwo posiadam dobry sprzęt renomowanych marek mam młoto wiertarli . wyrzynarki wkretarki do plyt i maszyny do plytek bo przecież rękami płytek nie zrywalismy ,nazw nie wymienie bo regulamin zabrania dobry sprzet to połowa mniej pracy .Co do aut to też nie prawda bo posiadam dwa ,przewiozłem materiału na ok siedem tysiecy zł w tym płyty gipsowe worki z klejem profile, płytki i różne ine żeczy .Dlatego niewiem o jaki problem chodziło P .Krzysztofowi przecież na rękach tego nie przyniosłem ani Pan Krzysztow tego nie woził swoim sabbem .Dla tego nie rozumiem o co mu chodziło chyba o złośliwosć z jego strony :evil: do sklepu było osiem kilometrów zresztom kupowałem tam materiały bo P.Krzysztow miał tam rabat siedmio procentowy . A z tego co pamietam to ubrudziłem kastkę brukowom i P.Krzysztow nie pozwolił nam wjeżdżać pod jego dom .Myślałem że rostaliśmy się w zgodzie .opuściłem mu za nie dokączone prace dużom kwote po wspólnych ustaleniach .Zostało nam dwa tygodnie pracy ale P,Krzysztow zrezygnował .Co do materiału to jeszcze zostało jak odchodziłem .Co do cen to doreczyłem cenik i wycene prac przed rozpoczeciem prac która została za akceptowana przez P .Krzysztofa przed rozpoczęciem prac . Zawsze robie wstępnom wycene a jeśli coś dochodzi w trakcie to rozmawiam o tym z inwestorem . Posiadam numery do starych klijetów i nowych którzy są zadowoleni z moich usług . Rozumiem ze remont domu lub mieszkania to nie lada wyzwanie jak i dla wykonawcy i własciciela ale trzeba obiektywnie spojrzeć na to wszystko i pisać prawdę .Ja przypadkiem dowiedziałem sie o tej opini przez znajomego i dlatego odpisałem na te opsurdy . A ilu straciłem potencjalnych klijętów .POZDRAWIAM Dawid Dąbek :cry: właściciel :cry:

Nefer
03-12-2008, 23:07
pan GKG pojawił się tu na forum z pierwszym postem i od razu jest to post o złym wykonawcy. Do dziś to również ostatni post.
Dla mnie to nie jest wiarygodna informacja.
Nawet gdyby nie dostał odpwiedzi.
A dostał. Nie nam tu sądzić kto ma rację, kto mówi prawdę, ale wiarygodność ma znaczenie.

Tomek_J
05-12-2008, 09:26
umnie nikt nie pije, Pracowaliśmy sumienie, czasy komuny się skączyly, Prace kączyliśmy, nie dojezdżajom, nie prawda, różne ine żeczy, niewiem, sabbem, zresztom, kastkę brukowom, Krzysztow, rostaliśmy się, nie dokączone, dużom, cenik, wstępnom wycene, starych klijetów, te opsurdy

Nie wnikam w wasz spór i nie oceniam jakości wykonanych prac. Ale jakość języka polskiego to warto by jednak poprawić...

falc0n
06-12-2008, 17:57
Sławomir Dębski 502 788 561 Ekipa od tynków gipsowych , krzywo, nie równo, biorą kasę i nie kończą, bałagan po nich zostaje !!!! Uciekają na inny budynek i obiecują dokończyć ..... Telefony nie pomagają. Odradzam.

Witam
Ja mialem podobne doswiadczenie z panem Debskim tylko w kwestji ocieplenia. Robote na 3 dni robia 2 tygodnie, niechlujnie, byle jak. Pod koniec inwestycji zaczynaja inny budynek. Skoczylo sie tak, ze u mnie kiepsko a u sasiada TRAGEDIA!!! A sam Debski "wali" glupa. ODRADZAM

Piaseczno, Iwiczna, Konstancin, Gora Kalwaria ... Cale Piaseczynskie. UWAGA na tego goscia.

Podkowa
09-12-2008, 07:59
Firma, z która miałam podpisaną umowę, nie dokończyła pracy. Poszukuję rzeczoznawcy, który ocenilby stan wykonania dachu.
Może ktoś ma namiary?
Dziękuję
Podkowa

owad
10-12-2008, 17:03
Polecam wszystkich :)

miszuni
17-12-2008, 14:31
Witam

Chciałam WSZYSTKICH OSTRZEC PRZED NIEPROFESJONALNĄ FIRMĄ DACH-MAX Z JÓZEFOWIC K.TARCZYNA. Firma obiecała 6 pracowników, którzy zrobią dach w 7 dni. Firma na dzień dobry miała miesiąc opóźnienia z wejsciem na naszą budowę, a następnie 2 pracowników ( z czego jeden tylko pracował na dachu) robiło dach przez 5 tygodni. Firma usprawiedliwiała się przez cały czas pogodą. Gdyby moja budowa była w innej strefie klimatycznej moze bym im i uwierzyła. Jak przyszło do płatności to zagrozili mi firmą windykacyjną jesli nie zapłacę całości - w sądzie najpewniej bym wygrała, niestety nie mam ochoty od tego zaczynać mojego zamieszkania w nowym domu. O żadnych negocjacjach nie było mowy! Do szanownego właściciela nie dotarło to ze jego pracownicy nie zachowali sie fair. OMIJAJCIE TA FIRME NAJWIĘKSZYM ŁUKIEM JAK TO TYLKO MOZLIWE.

PS do podwykonawcy dachu nie mam zadnych zastrzerzen - na zyczenie mogę podać jego numer telefonu - bo odwalil kawal dobrej roboty.

miszuni
17-12-2008, 14:55
Aha i zapomnialam jeszcze wspomnieć o jeszcze jednej groźbie jaka padla pod moim adresem: Pan z którym rozmawialam powiedzial ze jak nie zaplace to ktos przyjdzie i mi dach zdejmie...
Zapewniam: niemiłe doswiadczenie ze współpracy z tą firmą.

TOMASZQS
17-12-2008, 22:28
Czasami się Wam dziwię drodzy inwestorzy, co to za kryterium przyjmujecie "wpadnie firma , da sześciu ludzi , i dach w tydzień leży" dla mnie dewizą jest " pracuj nawet i miesiąc na danym dachu " aby efekt był zadawalający zarówno mnie, a przede wszystkim inwestora (oczywiście zależy jaki to dach), bo co Wam daje położenie w tydzień ? przy eksploatacji dachu , dla niektórych przez całe dalsze życie...,dla mnie jeśli wykonawca rzuca takie teksty" jo panie wpadniem ekipą ,tydzień czasu i dach leży " to z całym szacunkiem, żaden wykonawca. szanujący się majster nie robi nigdy na czas ,tylko na efekt swojej pracy, ale to odpowiednio kosztuje. Firmy które mają niższe stawki, łapią kilka, kilkanaście srok za ogon, a poźniej nie odbierają tel. gdyż zwyczajnie się nie wyrabiają. I analogicznie, firma której zależy na dobrej opinii nigdy nie nałapie wszystkich klientów naraz, co innego zapis w grafik na konkretny termin , proszę bardzo ( i to czasem potrafi się zmienić ze względu na warunki pogodowe), ale porządna ekipa powinna o tym informować sama wcześniej, nie zaś wyłączając tel.bo to zwyczajne kręcenie, wiem że takie firmy u nas sa, jest ich coraz więcej, ale niestety dużo takich jak u autorki wątku. Tych się strzeżcie, czego Wam życzę.

Nefer
17-12-2008, 22:46
Roofdach - zauważ, że często inwestor NIE MA POJĘCIA ile trwa położenie jego dachu. Ale idzie do fachowca i słyszy : Panie ja Panu ten dach w tydzień położę. OK.
Czy to nie jest wprowadzenie w bład ? Ano jest. Inwestor nie musi się na tym znać - ale wykonawca powinien mówić prawdę i podpisywać prawdę w umowach.

Ja też miałam propozycję, że "mnie przeprowadzą do nowego domu w 3 miesiace" (300 mkw) - dla mnie to było podejrzane, więc nie skorzystałam :):) Niemniej na pewno ktoś się nabrał - było tu kilka zdjęć :)

mario1976
18-12-2008, 09:41
Roofdach - zauważ, że często inwestor NIE MA POJĘCIA ile trwa położenie jego dachu. Ale idzie do fachowca i słyszy : Panie ja Panu ten dach w tydzień położę. OK.
Czy to nie jest wprowadzenie w bład ? Ano jest. Inwestor nie musi się na tym znać - ale wykonawca powinien mówić prawdę i podpisywać prawdę w umowach.

Ja też miałam propozycję, że "mnie przeprowadzą do nowego domu w 3 miesiace" (300 mkw) - dla mnie to było podejrzane, więc nie skorzystałam :):) Niemniej na pewno ktoś się nabrał - było tu kilka zdjęć :)

Dla mnie czas nie jest jakimkolwiek miernikiem dobrze wykonanej roboty. Mi dach kładła sprawdzona, polecona ekipa. Podpisali umowę, byli terminowi. Ekipa 5 osobowa zautomatyzowana (mieli windy do dachówek). Dach 225m2 troche pokręcony (lukarny, daszki) kładli 4 dni. Bardzo podobny dach znajomemu - znajomego inna ekipa kładła trzy tygodnie. Jemu wstają dachówki gąsiory ma jak fala w czasie sztormu, ciekną mu obróbki. U mnie na chwilę obecną wszystko OK. Jak zapytał ich w czasie roboty czemu tak się wleką powiedzieli, ze robią wolno i dokładnie. "(...) a czasem to są firmy panie co taki dach położą w cztery dni i potem cieknie" :wink:

Tomek_J
18-12-2008, 14:55
Czasami się Wam dziwię drodzy inwestorzy, co to za kryterium przyjmujecie "wpadnie firma , da sześciu ludzi , i dach w tydzień leży" dla mnie dewizą jest " pracuj nawet i miesiąc na danym dachu " aby efekt był zadawalający zarówno mnie, a przede wszystkim inwestora (oczywiście zależy jaki to dach), bo co Wam daje położenie w tydzień ?

200 metrów ode mnie buduje się akurat nowy dom. Wykonanie (porządne !) więźby trwało 3 dni, położenie dachówek (prosty dach dwuspadowy) - 2 dni, od jutra obróbki. A liczba lidzi to właśnie tak circa-about 6-ciu. Aż miło popatrzeć, jak komuś tak chałupa rośnie !

wartownik
18-12-2008, 16:03
200 metrów ode mnie buduje się akurat nowy dom. Wykonanie (porządne !) więźby trwało 3 dni, położenie dachówek (prosty dach dwuspadowy) - 2 dni, od jutra obróbki. A liczba lidzi to właśnie tak circa-about 6-ciu. Aż miło popatrzeć, jak komuś tak chałupa rośnie !

hehe jak w reklamie ale, tak masz racje wielu na ten tekst sie nabierze i beda ciebie pytac o namiar na ciebie :D

najpierw dachowki a pozniej obrobki ....hmmmm

Tomek_J
18-12-2008, 18:09
hehe jak w reklamie ale, tak masz racje wielu na ten tekst sie nabierze i beda ciebie pytac o namiar na ciebie :D

Chłoooopie ! :D:D:D Widać, żeś forumowy neofita ! :D:D:D
Nazywasz mnie BUDOWLAŃCEM ? Toż już lepiej by było, żebyś mnie wyzwał od różnych takich synów ! :)

Poczytaj, "miszczu", to, co jest pod linkiem w moim podpisie. I na przyszłość pomyśl 2 razy, zanim coś napiszesz :)

wingerman
18-12-2008, 19:11
Nazywasz mnie BUDOWLAŃCEM ? Toż już lepiej by było, żebyś mnie wyzwał od różnych takich synów ! :)
No nie moglem sie powstrzymac.
A co rozumiesz przez slowo budowlaniec i co masz do budowlancow? :-?


PS. Pytanie retoryczne.

Tomek_J
19-12-2008, 05:38
wiesz to, ze ktos cie przerobil to mnie nie dziwi szczegolnie,

Popatrz na opisy w "Wykonawcy..." - to, że tyle wśród budowlańców partaczy oszustów, to cię nie dziwi ? Dlaczego ?...


jak oceniasz z "200 metrow" jakosc prac budowlanych. o! i jeszcze je zachwalasz jako perfekcje :D

Typowe demagogie forumowych budowlańców. Dostrzegasz różnicę między "porządnie" a "perfekcyjnie" ? I w kórym miejscu piszę, że oceniam z 200 metrów, kłamczuszku ?

Nie odpowiadaj, szkoda twego i mojego czasu na ciągnięcie dalej tej rozmowy.

hipolitt kwass
19-12-2008, 22:06
200 metrów ode mnie buduje się akurat nowy dom. Wykonanie (porządne !) więźby trwało 3 dni, położenie dachówek (prosty dach dwuspadowy) - 2 dni, od jutra obróbki. A liczba lidzi to właśnie tak circa-about 6-ciu. Aż miło popatrzeć, jak komuś tak chałupa rośnie !

...za budowe wzieli sie pewnie piekarze..."perfekcyjnie" moga budowac tylko muzycy, i to tez nie wszyscy

Kanton
14-01-2009, 16:01
yamat jestem ciekawy moze jednak cos napiszesz?

DOM2008
22-01-2009, 12:04
Drogi kolego bardzo proszę żebyś nie oczerniał ludzi bez podstawnie. Moja firma niema nic wspólnego z niejką PPHU TYMON z Mszczonowa. Bardzo proszę o sprostowanie. Zanim coś napiszesz sprawdź najpierw fakty.
Myślę że moderator powinien zrobić tu pożądek .


uwaga pphu TYMON znów szuka jelenia którego zrobi na kilka tysięcy zł , tym razem oferuje swoje usługi na Allegro pod nickiem dom2008_2008 , jednak wciąż chodzi o firmę PPHU TYMON.pphu tymon SZEROKO JEST OPISYWANY W DZIALE FORUM MURATORA - CZARNA LISTA WYKONAWCÓW MAZOWIECKIE,
wykiwał już trzy osoby mi znane , one też wypowiedziały się o tej firmie .Ludzie szanujcie zdrowie i swoje ciężko zapracowane pieniądze GADOMSKI to oszust i partacz który nie zna się na budowie domów , zresztą zdjęcia z efektów pracy tych partaczy sa widoczne po wpisaniu w wyszukiwarce -pphu tymon , żenada,
a jak sie robi goraco , Gadomski zarządza ewakuację i zostawia inwestora samego z budową .Wtedy nie odpowiada na korespondencję ani na tel. , i pomimo podpisania umowy i nie wywiązanie się z jej nie chce zwrócić pieniędzy .I oczywiście stały jego teks -ZNAJDZ MNIE .Szlag mnie trafia jak myślę o tym RUDYM GADOMSKIM ZERZE.
OMIJAĆ TO ZERO SZEROKIM ŁUKIEM GRECKIM

literkas
22-01-2009, 20:07
podciągam

kolejne osoby się zgłaszają :cry:

jak długo ci oszuści będą działać? :evil: :evil: :evil: :evil: :evil:

podobno kolejny raz zmienili nazwę firmy :evil: :evil: :evil:

czy sprawa na policji ma ciąg dalszy? czy stanęło na niczym?

gorgyus
27-01-2009, 01:30
jesli jestes dobrze poinformowany ze napewno jest to firma R-future to znalazlem ich na allegro http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=11139914

Adam Wysocki
03-02-2009, 13:15
Szanowni Państwo!
Zostałem wielokrotnie okłamany i jak do dziś oszukany.
Towar (dachówka i okna połaciowe) opłaciłem w połowie grudnia 2008, do dziś (3.02.2009) nie otrzymałem. Jestem zwodzony, permanentnie olewany i okłamywany. Wszystkich zainteresowanych zapraszam do kontaktu ze mną, bez problemu mogę uwowodnić, że to niestety nie żart. Firma, która tak postępuje to TECHNOBAU Rafał Wiejak z Warszawy - www.technobau.com.pl.
Pozdrawiam,
Adam Wysocki
tel. 502 372 044

Adam Wysocki
03-02-2009, 17:05
... zastraszać, zgłaszać, pisać do nich i na nich pisma, nękać policją, sądami i prokuraturą, aż się bezczelne pasożyty nauczą pracować uczciwie i szanować klientów, z których w końcu żyją...
Adam W.

Adam Wysocki
03-02-2009, 19:19
Witam i stanowczo odradzam jakąkolwiek współpracę z firmą TECHNOBAU Rafał Wiejak z Warszawy.
Firma zajmuje się importem materiałów budowlanych i ponoć jako jedyna współpracuje z wielkim BAU KING AG (www.technobau.com.pl). Warunkiem zakupu jest zapłacenie za cały materiał z góry na podstawie faktury proforma. A potem to już tylko pozostaje się modlić aby pojawił się zakupiony towar. Rafał Wiejak nie dotrzymuje żadnych terminów, standardem jest nie odbieranie telefonów a po udanym połączeniu z innego numeru słychać tylko same kłamstwa. Kłamie zresztą jak z nut, np. hasła o ręcznym przepakowywaniu dachówek w transporcie albo o pomyleniu przez kierowcę Chorzowa z Gorzowem, to doprawdy szczyt bezczelności i pogardy dla inteligencji oszukanego klienta. Zmarnowane dni na działce czekając na rzekomy przyjazd zakupionego prawie dwa miesiące wcześniej towaru.
Podaję tel, bo nie boję się niczyjej weryfikacji i służę każdą informacją o nieuczciwości tej firmy.
Pozdrawiam,
Adam Wysocki
tel. 502 372 044

FlashBack
03-02-2009, 20:35
niezly walek

iwona311
17-03-2009, 17:24
Tonny_Soprano_ ale Cię ten koleś wkurzyl

Merka_23
17-03-2009, 18:04
Ja ostrzegam przed ekipą Pana POTRZEBOWSKI D. wykonywał u mnie tynki (podobno buduje też domy - Boze wspólczuje tym ludziom !!!).

iwona311
17-03-2009, 19:07
Jak tak czytam te posty to odechciało mi się budować.
A jest forum gdzie ludzie polecają dobrych wykonawców? Jestem z Radomia i potrzebuje sprawdzonej ekipy budującej od 0 po dach.
Pozdrawiam

Nefer
17-03-2009, 19:10
no pewnie. Poszukaj.

małożyczliwy
22-03-2009, 13:51
Cóż, gdybym miał cokolwiek robić u siostry to też bym wykonał robotę wzorowo :)

Pani grzegmon to rodzona siostra pana Piotra, więc cóż się dziwić, że broni i do tego chwali?

batko lenin
22-03-2009, 15:27
...nieee. Powaga? :o

małożyczliwy
23-03-2009, 18:01
niestety :( powaga :( dlatego nie dziwmy się, że tak zaciekle broniła braciszka. ech! długo by opowiadać o jego wyczynach, więc tylko jedno- to wszystko co tu było napisane o P.S. to najszczersza prawda. Wypadałoby tylko jeszcze, żeby wypowiedzieli sie właściciele hurtowni, którym był (jest?) winien kupę kasy

batko lenin
23-03-2009, 19:50
Jeśli to prawda, no to niezły gips! :D Być może to prawda, że kłamstwo ma krótkie nogi...

fennel
24-03-2009, 13:41
Natomiast stolarz... to się dopiero był horror...
Wracając do tematu szkoda mi więc kiedy się o kimś bardzo żle wypowiada, kogo znam i wiem że dobrze zrobił swoją robotę.

Nie uwazasz, ze Twoj stolarz mogl wykonac u kogos innego super robote, tylko u Ciebie akurat nie? Smiesza mnie takie wypowiedzi, gdzie ktos zaprzecza samemu sobie....

Depi
27-03-2009, 07:33
Zwyczajowo juz podciągam.

two_people
30-03-2009, 10:45
Czytając ten cały post aż ciarki przechodzą po plecach....

ambroma
01-04-2009, 09:04
Mam podobne odczucia, w Technobudzie klient jest intruzem :cry: Tak więc lepiej omijać ich szerokim łukiem, może wkrótce to odczują i pójdą po rozum do głowy :wink:

AskaK
15-04-2009, 10:34
Biuro A&Z projekt, ul.Bartycka w Warszawie, prowadzi je Anna Wiśniewska.

Odradzam również współpracującego z tą panią architekta - Marek Skrzyński.

Belki stropowe w oknach to najmniejsze zmartwienie.
Na projekcie zagospodarowania działki wrysowali dom TYŁEM DO DROGI!Taka drobna pomyłka, nie odróżnili po której stronie działki jest droga, a po której pas prywatnej ziemi. Musimy wstrzymać budowę, bo geodeta nie może wyyczyć budynku bez planu zagospodarowania. Masakra.

panda
15-04-2009, 16:49
Jestem z Radomia i potrzebuje sprawdzonej ekipy budującej od 0 po dach.
Pozdrawiam
Murarzy nie polecę, chyba że masz nadzór 24 godz/dobę.
Natomiast ekipę od więźby i dachu jak najbardziej, tylko ich trzeba dużo wcześniej umówić. Ekipa od ociepleń (wew./zew.) też była sensowna.

jewrioszka
18-04-2009, 14:03
-RUDY WIĘC WREDNY


:evil: też jestem ryszawy.

że tez takie łachy innym rudzielcom psują, staram się jak mogę zmienić ten pogląd, ale ten facet mi to strasznie utrudnia.

Tez go nie lubię. :-?

P.S.

A możę jak go policja dorwie to pozew zbiorowy. (już można, podobno wystarczy 10 osób)

Depi
23-04-2009, 20:40
Up!

kgasiorowska
26-04-2009, 20:50
Chcialam przestrzec przed pseudo fachowcami, gdzie szefem jest Mirosław Bondaruk, ktory zachwala sie przed klientem swoimi umiejetnosciami i doswiadczeniem w pracach budowlanych . Ów pan "specjalizuje sie" we wszelkich pracach wykonczeniowych . U nas robil tynki wewnetrzne zacierane kwarcem, gdzie jak okazalo sie szpryce robil z piasku kwarcowego i cementu, a warstwe koncowa juz bez kwarcu. Efekt jest oczywiscie do niczego i w rezultacie jestesmy zmuszeni polozyc gladz, a wcale tego nie planowalismy. Tynk kladli we 4, okolo 500 metrow i zajelo im to 2 miesiace. Papraki jednym slowem. W miedzyczasie byl oczywiscie pogrzeb matki i wyciagniecie od nas forsy z przyrzeczeniem ze wroca i dokoncza. Nie posiadaja swoich narzedzi, o czym informuja dopiero jak zjawia sie na miejscu. Nie mieli betoniarki , ani rusztowan a przyjechali robic tynki. Gdyby nie to ze polecil nam ich ktos ze znajomych to wylecieli by juz na starcie.

RenataS
08-05-2009, 21:52
ja na razie wkleję kilka zdjęć, jakimi fachowcami są Piotr Goćkowski i Piotr Baranowski z Lidzbarka, napiszę więcej dopiero wtedy, jak już odpowiednie urzędy uporają się z nimi
tak szpachlują ściany http://images37.fotosik.pl/112/83ac965bef356ca6m.jpg (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=83ac965bef356ca6)
tak obrabiaja okna http://images37.fotosik.pl/112/ce8c62fa05975845m.jpg (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=ce8c62fa05975845)
http://images44.fotosik.pl/117/ef9825e4fd0fa140m.jpg (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=ef9825e4fd0fa140)
tak obrabiaja parapety http://images40.fotosik.pl/115/fd57ae7dd8dea656m.jpg (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=fd57ae7dd8dea656)
tak układaja płytki http://images48.fotosik.pl/116/41f16cb97542a348m.jpg (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=41f16cb97542a348)
tak szlifują płytki http://images45.fotosik.pl/116/58b64b8e8c7d2dedm.jpg (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=58b64b8e8c7d2ded)
tak robia sufity podwieszane http://images43.fotosik.pl/119/d5b6de917b6cc63fm.jpg (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=d5b6de917b6cc63f)
tak maluja http://images44.fotosik.pl/117/3465d898c8fab907m.jpg (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=3465d898c8fab907)
http://images40.fotosik.pl/112/2fcf54df31db9c02m.jpg (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=2fcf54df31db9c02)
płyty GK w ich wykonaniu http://images40.fotosik.pl/112/11869c434b82df44m.jpg (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=11869c434b82df44)

RenataS
11-05-2009, 21:48
telefon do US, nic nie da. Trzeba napisać pisemko.

Tam na gebe nic się nie załatwia - to nie budowa :wink:

:D

vilemo
11-05-2009, 22:32
od nas pisemek nie chca odbierac.. :evil:
ale nie popuscimy

malka
11-05-2009, 23:02
od nas pisemek nie chca odbierac.. :evil:
ale nie popuscimy

wysyłaj za zwrotnym potwierdzeniem - wyłącznie Pocztą Polską (dla ewentualnego sadu jest to owód w sprawie)

RenataS
12-05-2009, 06:02
od nas pisemek nie chca odbierac.. :evil:
ale nie popuscimy

wysyłaj za zwrotnym potwierdzeniem - wyłącznie Pocztą Polską (dla ewentualnego sadu jest to owód w sprawie)

ja niestety nie dysponuję adresem zamieszkania i nie mogę w ten sposób się z nimi komunikować, telefonu nie odbierają, więc pozostały tylko urzędy :evil:

ARTURPAWELLUKASZ
13-05-2009, 08:09
ja niestety nie dysponuję adresem zamieszkania - jak to ? to na umowie , którą podpisałaś z wykonawcą usługi ( oraz na pieczątce firmowej ) nie ma adresu , nipu i regonu firmy ?

RenataS
13-05-2009, 10:31
ja niestety nie dysponuję adresem zamieszkania - jak to ? to na umowie , którą podpisałaś z wykonawcą usługi ( oraz na pieczątce firmowej ) nie ma adresu , nipu i regonu firmy ?

nie podpisałm umowy :oops:
ale dzięki rzecznikowi praw konsumenta już wiem jak zdobyć adres

korek_kk
13-05-2009, 13:13
Widzę, że w państwie prawa wszystko działa sprawnie
A nieuczciwe firmy tylko zmieniają nazwę i interes się kręci dalej.
Nazwę zmieniają nie, dlatego że wymiar sprawiedliwości ich ściga, tylko, dlatego, że mamy to szczęście, że żyjemy w XXI wieku i dzięki internetowi rozeszła się wieść.
Już wiem dlaczego mamy coraz więcej programów telewizyjnych typu Interwencja, Ekspres Reporterów itp.

ARTURPAWELLUKASZ
13-05-2009, 13:28
czyli zatrudniając złodzieja i oszusta jesteś zdziwiona , że cię oszukał ? nie rozumiem .....

Depi
13-05-2009, 14:32
Święte słowa, dlatego trzeba pamiętać nazwiska - DEC, Glinka...

RenataS
13-05-2009, 20:51
czyli zatrudniając złodzieja i oszusta jesteś zdziwiona , że cię oszukał ? nie rozumiem .....

skąd takie założenie?

mattdl
17-05-2009, 00:31
Tak sie zastanawiam jakieś postępy?Policja coś zdziałała?

jackac
18-05-2009, 14:06
Witam ukrywaja sie teraz pod nazwa PUH R. FUTURE i sprzedaja porotherm na allegro Trzeba uważać !!!!

marek77
24-05-2009, 09:36
TERMOSTYL jako firma handlowa może i jest OK ale ekipy do montażu drzwi aż tryskają bylejakością, chamstwem, nieterminowością.

Można też zapomnieć o uznaniu reklamacji po uiszczeniu pełnej należności za drzwi !!

U mnie:
> źle wmurowali ościeżnicę (drzwi otwierają się teraz o 75-80 stopni zamiast na 90)
> skrzydło drzwi za 2700 PLN okleili g...nianią cienką folią
> zachlapali ościeżnicę zaprawą bo zerwali (!) z niej folię ochronną !
> porysowali ościeżnicę nieudolnym wkręcaniem śrub
> użyli śrub w kol. srebrnym do ciemnej ościeżnicy
> nie umieli zamontować progu za 200 PLN
itd.

Ja mam troszkę odmienne odczucia. Ekipa z Termostylu była OK. Dwóch młodych, miłych chłopaków. Natomiast problemy były z szefową. Wszystko miło i pieknie ale okazało się, że drzwi mają wadę panela. Do wymiany uszkodzony panel. Standardowo panel się zamawia jeśli drzwi są uszkodzone/zarysowane i później następuje jego wymiana. Gdyby nie mój upór to szefowa kazałaby zabrać drzwi i zostawić mnie z otwartym domem. Tego samego dnia zakładali alarm i okna.

Ogólna konkluzja taka: ekipa bardzo OK, szefowa przemiła przy podpisaniu umowy, później podczas rozmów telefonicznych było mniej miło.

evonation
27-05-2009, 17:25
Moze podziele sie moim doswiadczeniem zdobytym po ciezkich bojach z ta cudowna firma. Zamowilem od nich strop typu teriva, laczna suma 9500zl, tak wiec nie malo nie duzo. Panie wziely plan domu i wyliczyly wszystko jak mialo byc.

Na dzien dobry dostawa na umowiony dzien (2 tygodnie po oplaceniu zamowienia) sie nie pojawila, bo "ciezarowka im sie zepsula"
Jakby ktos nie wiedzial KS to wielka firma ktora w latach PRL robila towar na pol Polski, do dzisiaj wyglada tak samo, ale maja tylko 1 ciezarowke. Jak mi pozniej ktos dowiedzial mieli wielu prywaciazy ktorzy czekali tylko na transport, ale KS z chytrosci lub glupoty, pozbyl sie "konkurencji" w celu zajecia tej ogromnej niczy na rynku.

Tak wiec transport przez "zepsuta ciezarowke" opoznil sie tylko o 1.5 tygodnia,
na pytanie kiedy bedzie zrobiona, pani (jedna z 5 w biorze) nie miala pojecia, "moze jutro moze za tydzien" nikt nic nie wie... ..zblizamy sie do PRL'u, narazie malymi kroczkami. Towaru nie ma-murarze wyniesli sie na nastepna budowe-2 tygodnie stracone.

Dostawa towaru tez byla interesujaca, za palety oczywiscie placilem, tak wiec dzieki "dobroci" firmy KS pierwsza dostawa byly pustaki, chialem jak najszybciej zniesc z palet, i przy nastepnej dostawie belek, kierowca by je oddal spowrotem, inaczej musialbym wynajac transport zeby oddac palety, gra nie warta swieczki. Udalo sie.

Murarze wrocili i zrobili dach, jak sie okazalo panie z biura wyliczyly tylko 1/4 pustakow za duzo. Dzieki bogu swpaniale panie wziely odpowiedzialnosc za wyliczenie za duzej ilosci pustakow (choc nie bez zastrzezen) i zgodzily sie na zwrot.
205 pustakow keramzytowych= wynajem przewozu, i zaladowanie tychze pustakow na auto.
Jestesmy w siedzibie KS, roboty papierkowej jak za... tak wszyscy zgadli PRL. Godzina -bo nikt nie wie co sie dzieje.
Nasze auto jest skierowane do skladu pustakow, wchodze do kierownika, (tego typa trzeba by zobaczyc i posluchac, Bareja musialgo poznac ;)) Pytam sie gdzie mam zrzucic pustaki, czy na palety czy na ziemie, a ten do mnie "A gdzie sa palety i co tak szybko, ja musze miec dokumenty!!" (od glownego biura przed brama do kierownika jest 100 metrow, telefony sa, ale checi brak, tez tez nic nie wie ) Kierownik byl bardzo zirytowany, ja jak IDIOTA jeszcze pukam do tego barana, ale wszystkie pomieszczenia wygladaly jak moje liceum z tychze lat-stare wspomnienia ;))

Od tego momentu nie wytrzymalem, dalem panu werbalnie znac ze to ja jestem osoba oplacajaca jego pozyczke, prad, gaz i inne. I to ja jestem tutaj klientem i to ja moge byc nie zadowolony. Oczywiscie rozladunek takze robilismy sami, nie bylo nikogo kto moglby pomoc, mimo ze kilku chlopa tam bylo. Pod czujnym okiem mlodej aczkolwiek dosc otylej "sekretarki szefa" rozladowalismy kilka palet pustakow-2 godziny pozniej odzyskalismy pieniazki.


mam swoje lata, ale czegos takiego nie pamietam

w podsumowaniu
0 odpowiedzialnosci
0 podejscia do klienta
0 kultury

Ja jestem tylko zly ze posluchalem expertow i zdecydowalem na kermazyt, tak bo ceramika to "za glosna" i jechalem specialnie do tej wpanialej firmy.

domyslam sie ze na moja reakcje, cala zaloga KS -"ale o co chodzi??????????"

fanatyk
03-06-2009, 18:18
Szanowni Państwo!!!
Jeśli zakupiliście materiały budowlane w firmie R-future i tak jak ja je otrzymaliście wraz z fakturą to możecie być pewni, że faktury te są LIPNE!!!! Informację taką otrzymałem w Urzędzie Skarbowym w Wołominie. Firma R-future nigdy nie była zarejestrowana, a tym bardziej nie była płatnikiem VAT. Informację taką podała mi Pani Chełmicka - pracownik US w Wołominie tel do tej Pani 022 7877582 wew. 123,170. Zgłaszajcie się z fakturami do swoich urzędów skarbowych oraz najbliższej komendy policji. UWAGA!! Ci ludzie dalej oszukują na Allegro pod nazwą użytkownika "RFUTURESLAWEK", a wcześniej "LIWAIS" Koniecznie to zgłaszajcie, gdyż inni mogą być oszukani. Pozdrawiam

panda
09-06-2009, 22:30
Tak właśnie wyglądała moja historia z firmą niejakiego Marka Krzyszczaka.
Zobacz tutaj: http://forum.muratordom.pl/czarna-lista-wyk-w-mazowieckim,t42058-240.htm na samym dole, też go szukają.

luca marjan
10-06-2009, 14:28
Do ocieplania poddasza i karton gipsów absolutnie nie polecam ekipy
Janusza Kościeszy!!!!!!! więcej papierochów, gadki, chwalenia się i obgadywania innych oraz marnowania zleconego towaru a również leżenia na styropianie do południa niż pracy.
Chcecie mieć robione poddasze przez pół roku i nie mieć skończonego to bierzcie go
Tydzień u tego pana zaczyna się we wtorek a kończy we czwartek.
W między czasie pozaczynają w tym samym czasie jeszcze inne roboty -
ekipa była polecana swego czasu przez Amberwind

Ps .


To tyle z niepolecanych gagatków
reszta to miód i orzeszki

johnnyG
12-06-2009, 09:00
Witam

Poszukuje osób, które mialy styczność z firmą "Zakład Usług Budowlano-Wykończeniowych-Transport Mieczysław Parzych" z Nowogrodu.

Bede bardzo wdzieczny za kontakt. Musze odzyskac od niego kase za konieczne poprawki, ktore inna ekipa musiala wykonac po nim a on jeszcze zada kaski za zerwanie przezemnie umowy po tym jak zobaczylem co chlopaki odwalili.

Pozdrawiam
J.

Kamak
26-06-2009, 20:29
Drodzy forumowicze!
Długo zastanawialiśmy się czy nasze problemy, które zgotowała nam renomowana firma zajmująca się wykonywaniem mebli na wymiar, między innymi kuchennych, opisać na tym forum. Prawdę mówiąc do tej pory nie mogę uwierzyć w to co się naprawdę dzieje.
Pokrótce opiszę naszą historię mając nadzieję, że będzie to przestroga dla tych, którzy obecnie stoją przed podjęciem decyzji gdzie zamówić wymarzone meble do własnego domu czy mieszkania. Jak pewnie wiecie, wybór mebli kuchennych to jedna z poważniejszych decyzji przy urządzaniu domu.
Po zebraniu kilkunastu ofert na wykonanie zabudowy mebli kuchennych oczywiście wraz z całym osprzętem AGD, podjęliśmy decyzję, że podpiszemy umowę na realizację zabudowy z firmą PPHU EWELINA z siedzibą w Bramkach koło Błonia. Ponieważ kuchnia jest duża to i meble niestety drogie, tym bardziej decyzja trudna, ale stało się. Umowa została podpisana w październiku 2008 r. Czekaliśmy na montaż, który miał odbyć się zgodnie z podpisanym później aneksem w lutym 2009 r. Ważne jest, że cała kwota łącznie z kosztami montażu została wpłacona, bo tak niestety było zapisane w umowie. Firma przywiozła meble w drugiej połowie kwietnia. Radość nasza była krótkotrwała bo okazało się, że meble mają inne niż zamawialiśmy fronty tj. inne drewno i inny wzór!!!!!!! Wstrzymaliśmy więc montaż do wyjaśnienia sprawy przez Firmę EWELINA. Po tygodniu raczył przyjechać syn właścicielki i oczywiście przyznał nam rację i obiecał, że jak najszybciej wszystko zostanie doprowadzone do zgodności z zamówieniem. Czekaliśmy więc na nowy termin montażu już właściwych mebli. Jakież było nasze zdziwienie, kiedy dostaliśmy pismo z firmy, że właściwie to nie ich wina, że meble nie są zgodne z umową . Stwierdzili, że mogą przywieść meble jak im dopłacimy niewiadomej wysokości kwoty. Tak proszę szanownych forumowiczów, firma przywozi inne meble i ma czelność żądać za to wpłaty jakichś dodatkowych pieniędzy. My też myśleliśmy, że śnimy ale to była jawa. Złożyliśmy oficjalną reklamację z wyznaczeniem terminu montażu, którego firma nie dotrzymała. Pozostało nam więc zgodnie z Ustawą Konsumencką (bo oczywiście sprawa jest pilotowana przez prawników z instytucji Rzecznika Praw Konsumenta) odstąpienie od Umowy. W odpowiedzi otrzymaliśmy pismo, w którym oczywiście firma twierdzi, że nie możemy odstąpić od umowy i teoretycznie "wzywają nas do ustalenia terminu montażu mebli", ale tylko teoretycznie bo następne zdanie brzmi ..." nasza propozycja i kolejny wolny termin naszych ekip montażowych to termin po 27.08.2009 r...... "pan ustalił sobie termin montażu bez uzgodnienia z nami, a termin ten był dawno zajęty przez innych naszych klientów (to był termin wyznaczony z ponad miesięcznym wyprzedzeniem w piśmie reklamacyjnym, do którego firma się nie ustosunkowała. Prawo wyznaczenia terminu posiada konsument, czy firmie się to podoba czy nie, bo to ona nie wywiązała się z warunków umowy i przywiozła nie ten co zamówiony towar).
Efekt współpracy z tą firmą jest taki, że nie mamy ani mebli ani kilkudziesięciu tysięcy złotych, które zapłaciliśmy firmie EWELINA. Obecnie firma ta posiada drugi salon firmowy w Brwinowie i zmieniła nazwę na EBANO, chyba dlatego, ze firma EWELINA źle się kojarzy klientom. Można wejść na ich stronę internetową.
Sprawa oczywiście znajdzie finał w sądzie, może wcześniej w prokuraturze, ale sami widzicie, jak niewłaściwy wybór firmy może utrudnić życie. Mam nadzieję, że to forum ma między innymi spełniać rolę ostrzegania przed taką praktyką firm. Myślę, że nikt z Was nie chciałby przechodzić tego co my teraz.
Jeśli ktoś ma pomysł jak w miarę szybki sposób poradzić sobie w takiej sytuacji bardzo proszę o pomoc. Może ktoś już ma za sobą walkę z podobnie praktykującymi firmami i podzieli się doświadczeniami?.
Mogę przesłać zdjęcia jak obecnie wygląda nasza kuchnia, tj. resztki z tego co pozostało po częściowym demontażu przez firmę Ewelina. Od początku czerwca powinniśmy wprowadzić się do domu ale bez mebli kuchennych trochę ciężko mieszkać.
Pozdrawiam i mam nadzieję, że przez to, że odważyliśmy się opisać tę historię na forum (a nie łatwo jest pisać o takich doświadczeniach) kogoś uchronimy przed gigantycznymi problemami, które zwą się PPHU EWELINA.
Kamak

P.S.
i jeszcze taka wisienka na torcie na koniec.
Jak cytowałam powyżej najwcześniejszy termin montażu wyznaczony przez firmę to po 27.08.2009 r. a w tym samym piśmie na koniec cyt..." PROSIMY O PILNY KONTAKT I USTALENIE w/w DAT, GDYŻ NASZA FIRMA CHCE ZAKOŃCZYĆ MONTAŻ I DOPISAĆ KLIENTA DO POZOSTAŁYCH ZADOWOLONYCH KLIENTÓW KORZYSTAJĄCYCH Z NASZYCH USŁUG.

Czyż to nie ironia w wykonaniu tej firmy, oceńcie sami.
Zadowolonym klientem to ja jestem, jak współpracuję z firmą, która wie kto to klient i że dzięki klientom istnieje albo nie, a takich firm przy budowaniu naszego domu było wiele. O nich napiszę w innej rubryce.

T-Pablo76
01-07-2009, 15:51
Witam.
Ja zakupiłem kompleksową usługę wykonania profesjonalnych okien z profesjonalna wymianą i gwrancja 10 lat na profil i 5 lat n aokno.

Zobaczcie i sami oceńcie sytuacje.

http://www.butzibach.com.pl/

Firmy nikomu nie polecam.

manieq82
02-07-2009, 11:15
jeszcze się nie dogadaliście :o :o

czizes a myślałem że oni bardziej ten teges - jakiś czas temu miałes na stronie że są negocjacje to myślałem że dobrze wyszło

ja finalnie mam Oknoplast :roll:

lpal
02-07-2009, 21:48
Zdecydowanie nie polecam firmy Grillokominki - Marian Chrzanowski z Pruszkowa. Mimo prośby o podpisanie umowy realizacja odbyła sie bez niej. Podczas realizacji wykonawca zaczął tworzyć kominek, który miał sie nijak do ustaleń. Za przebudowę kazał sobie słono zapłacić. Od ponad 2 m-cy czekam na opłacone z góry ruszta, wentylator i naprawę odpadających cegieł. Mimo kilkudzieięciu telefonów i kilkunastu umówionych na 100% spotkań wykonawca nie ma zamiaru wywiązać się z dostarczenia brakujących elelemntów kominka i poprawek. Nie odbiera telefonów, nie odpowiada na nagrania pozostawione na poczcie głosowej, ciągle zapewnia, że ktoś przyjedzie ale nikt się jakoś nie zjawia. Totalnie nieprofesjonalne zachowanie jak na tak wygórowane ceny. Poczatek całkiem miły, a na koniec wielkie rozczarwanie. A powiedział kiedyś "Jak się cokolwiek będzie działo, proszę dzwonić a wszystko będzie załatwione" Okaz niesłowności. Po zapłaceniu olewa klientów.

kamcia461
08-07-2009, 12:31
Witam,
Ma do Was kochani forumowicze pytanko dotyczące Pana Jana Pieńkosza. Czy ktoś miał jakieś doświadczenia z jego firmą? Budują w okolicach W-wy.
Pozdrawiam,
kamcia461
P.S. jeśli jego temat byl już wcześniej "wałkowany" na forum to z góry przepraszam i proszę o linka :)

robert_faworyt1
20-07-2009, 15:37
UWAGA OSZUST !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! zbyszek j. Kuznocin obok masarni, bordowy WW Transporter
witam
jeżeli ktoś szuka ekipy do pobudowania domu to najpierw należy ja dokładnie sprawdzić, nam wydawało się, że znaleźliśmy dobrą firmę. Człowiek z okolicy, podobno urodził się niedaleko naszej działki, itd

człowiek okazał się partaczem, oszustem i na koniec złodziejem.

zaczęło się banalnie od tygodnia obsuwy na początku, myślę: "maja chłopaki roboty to się trochę nie wyrobili". OK przyszli

- na budowie pojawił się pies, podobno przybłęda (pierwsze kłamstwo, sami go przywieźli bez żadnych ustaleń, 'mamy małe dziecko i decydujemy co się dzieje na naszej działce') OK niech będzie zawsze popilnuje budowy.

- wykopanie dołu na fundament zajęło prawie 2 tygodnie (okazało się za za płytki) - stwierdzili ze poprawili - oczywiście kłamstwo

- zaczęli wylewać fundament (cementu poszło tyle co na dwa), za rękę nie złapałem

- stawianie bloczków (3 tygodnie) podobno ciężka praca i dlatego tak długo, ale jak się pracuje od 9 do 15 to nic dziwnego ze tak długo to trwa

długo, mało solidnie, ale jakoś idzie, do czasu ........

TERAZ POCZĄTKI KOŃCA

- ubijanie podsypki, wynajęta ubijarka, przejechane na 'odwal się' ziemia się zapada dlaczego ja ich wtedy nie wywaliłem??????
- wylewanie 'chudziaka' (wynajęta koparka przez Jeznacha do pomocy, - do tej pory nie zapłacona, musiałem uregulować sam)

- PODSTAWY POD KOMINY (według p Jeznacha 'nie potrzebne')
zapytałem czy są, odparł że tak, sprawdziłem (był zalany 'chudziak') NIE BYŁO!!!, odpowiedz Jeznacha ' noooooooo nie ma'
po solidnym opier...... , zrobili. Miało być poniżej poziomu gruntu, było 30 cm. fotki poniżej

- stawianie murów, cegła 'pióro wpust' - krzywo, brudno, jakieś wypory do ścian, "popsuła" im sie poziomnica, zapomnieli gdzie mają być okna, i wiele innych - tracę cierpliwość

- nagle stwierdzenie "może się Pan zdenerwuje ale idziemy na tydzień na 'urlop'"

- już nie wrócili

- kontrola kierownik budowy , musieli poprawić kilka rzeczy (krzywe belki na oknami itp), po 2 tygodniach, przyszło dwóch na pół dnia, oczywiście nie skończyli.

- kilka kolejnych kłamstw o terminie powrotu do pracy, próby wyłudzenia pieniędzy

- sprawa złożona do prokuratury

Na szczęście wypłaciłem im tylko połowę pieniędzy
ale i tak jestem do tyłu na czasie, wykonaniu i parę złotych i oczywiście siwych włosach

podsumowując

człowiek nie godny jakiegokolwiek zaufania, oszust, łajdak i złodziej
straciłem czas i pieniądze.
nie można z min normalnie rozmawiać, mówi jedno robi całkiem co innego


TAKŻE JEŻELI KTOŚ SPOTKA ZBYSZKA JEZNACHA ( MIESZKA W KUZNOCINIE, PO SĄSIEDZKU MASARNI) TO NIECH GO KOPNIE OD MNIE W TYŁEK I UCIEKA JAK NAJDALEJ OD PATAŁACHÓW


oczywiście na wszytko mam fotki, dokumenty, jeżlei ktoś chce dowiedzieć się więcej zapraszam na GG 4127253 lub PRV
http://www.fhukacper.bho.pl/przyklady/komin3.jpg
http://www.fhukacper.bho.pl/przyklady/komin2.jpg
http://www.fhukacper.bho.pl/przyklady/komin1.jpg
http://www.fhukacper.bho.pl/przyklady/belka1.jpg

bartolinka
11-08-2009, 19:51
NIE POLECAM wylewka.com!
http://forum.muratordom.pl/przestrzegam-przed-wylewka-com,t159941.htm

b.

artfilka
13-08-2009, 19:40
Uwaga !!!
W grudniu 2008 r. chciał do nas dołączyć pan Piotr Harasimowicz, murarz z Torunia, Niestety okazał się oszustem. Pan Piotr Harasimowicz jest jeszcze w posiadaniu wizytówek firmy MIŚ HRB, których nie zwrócił. Informujemy, że od dn. 12 grudnia 2008 r. nie jest on reprezentantem naszej firmy, nie może zawierać żadnych umów, nie może wystawiać faktur, ani posługiwać się wizytówkami firmowymi. Jeśli ktokolwiek został oszukany przez tego pana, prosimy o niezwłoczny kontakt. Przekazaliśmy sprawę prokuraturze. Dzisiaj już wiemy, że pan Harasimowicz działa w ten sposób od kilku lat. Jesteśmy pierwszą firmą, która zamieszcza informację o nim w sieci. Chcemy ostrzec innych.
PS. Pan Harasimowicz może chcieć zatrudniać się do remontów domów/mieszkań. Proszę uważać, gdyż ktoś ostatnio włamał się do mieszkania osoby, u której pan H. mieszkał. Mało wierzę w przypadki. Proszę więc ostrożnie powierzać klucze od mieszkania ekipom remontowym.

gonzik1
16-08-2009, 14:18
przestrzegam przed tymi firmami i jej wlascicielem.Facet o budowie wie tyle co wyczyta na forach budowlanych,zero fachowosci,bierze kase i sie nierozlicza.Ja nie jestem podobno pierwszy ktory zostal naciagniety.Uwaga na jego wspolpracownika (ten przynajmniej posiada jakies uprawnienia) ale wszystko gubi i zapomina o czym rozmawia i co obiecuje.

Jastrząb
20-08-2009, 10:42
Czesciowo przestrzegam przed elektrykiem z okolic pruszkowa. p. Walędzik.

Czesciowo, bo zalatwil zmiane warunkow przylacza, ale instalacje w domu spierdzielil koncertowo. Zdaje sie ze jest wykonuje glownie przylacza, linie itp, a na tym co w budynku nie zna sie kompletnie.

Nieslowny i nieterminowy. Raz mowi ze przyjedzie poprawi instalacje, potem sciemnia ze wszystko jest OK. Za kazdym razem inna spiewka. I tak przez pare miesiacy. Podpial w skrzynce kable z dwoch obwodow zabezpieczonych roznicowkami do jednej listwy!! Porobil jakies magiczne obejscia, bo chyba nie wiedzial co jest nie tak. To cos sie dzialo w domu z pradem to czarna magia. Ciagle wywalalo rozne zabiezpieczenia, niewiadomo dlaczego. Prad w obwodach byl po wywaleniu roznicowki. Kosmos.




numer dla wyszukiwarek
501361383,
501 363 383
501 36 33 83
501-363-383
501-36-33-83

Jastrząb
20-08-2009, 11:04
Zdecydowanie ODRADZAM ekipe tynkarska z Warszawy !!

p. Daniel z ekipa.
http://www.danieltynki.pl/

505 02 56 39
505-02-56-39
505025639
505 025 639
505-025-639

- Dom 150m^2 byl tynkowany 1.5 miesiaca przez 3 ludzi (tynki gotowe z agregatu!!)
- Tynki mineralne to obraz nedzy i rozpaczy. Musialy pojsc na to gladzie.
- Tynk polozony zbyt cienko, peka w kilku miejscach nad kablami
- Golym okiem widac ze powierzchnie nie sa wyrownane,
- w rogach pomieszczenia wykonczone tak ze sie chce plakac - kilkumilimetrowe nierownosci widoczne z paru metrow,
- zapominalo im sie wykonczyc paru malych scianek,
- tynkowali przed oknami, wiec zachlapali daszek nad wejsciem do domu z dachowki (dachowka do wymiany)
- zapominalo im sie obrobic kilku gniazdek
- ale za to pare gniazdek obrobili kompletnie, czytli zatynkowali
- szczytem bylo zatynkowanie jednej puszki gniazdka, z dwoch umieszczonych kolo siebie!!
- zniszczyli ceramiczny wklad kominowy wpychajac do niego rure od kozy
- niedotrzymali terminu rozpoczecia pracy, wiec tynkowli po wylewkach. Wylewki kompletnie zniszczyli rusztowaniem,
- Wraz z ekipa zniknely z placu budowy rozne drobiazgi, jak pompa do studni, halogeny, drobne narzedzia,
- Zniszczeniu uleglo pare paczek styropianu, na ktorych to robotnicy sobie stali w czasie tynkowania.
- W gratisie zostawili mi na placu budowy jakies wielkie stare lozko, musze zaplcic za wywiezienie.
Lozka tego nie widzialem w czasie ich calej bytnosci u mnie, wiec musieli je podrzucic w ostatniej chwili
- tragiczny kontakt (nieodbieranie telefonu - trzeba stosowac sztuczki z dzwonieniem z innego numeru, wtedy szef przestaje byc za granica i chetnie telefony odbiera).
W tej chwili zerowa szansa na kontakt (zeby np sobie zabrali pozostawione po sobie smieci).

tel-net
23-08-2009, 04:13
Witam serdecznie wszystkich Andrzej Antoniuk Inwestor

Widzę że P.Lodowski chce wywołać wśród inwestorów litość , lecz niestety dla osób które są nieuczciwe nie ma miejsca na rynku.Od wielu osób w olsztynie można usłyszeć o jego firmie jak robią z inwestorów sprawców jego kłopotów.Odnosząc się do wypowiedzi P.Lodowskiego . Jest prawdą że opuścił plac budowy , dopiero po tygodniu dostałem pismo gdzie przez cały tydzień nie można było się z nim skontaktować telefonicznie.Prace zanikowe nie zostały odebrane ponieważ nie zostały takowe wykonane więc jak można coś odebrać.Co do zmian wykonawca miał wszystkie informacje o wysokościach.Ani razu ekipa nie prosiła i nie wymagała dziennika budowy gdzie wszystko jest aktualne.
Firma pracowała na budowie 7 dni i robiła tylko ściany piwnicy. Po tygodniu zeszła i żąda około 20 000 zł

Firma P.Lodowskiego uważała zapewne że przestraszę się że zejdą z budowy i robota będzie stała , tak i tez było że stała ale znalazłem innego wykonawcę uczciwego choć musiałem przepłacić więc jest bez zasadne twierdzenie że chciałem zaoszczędzić. Moje wpisy nie zą desperacją ani rozżaleniem lecz próbą ostrzeżenia innych uczciwych inwerstorów.
Nadmienię że P.Lodowski do tej pory nie zwrócił mi mojego projektu gdzie otrzymał kopie i oryginał. Twierdził że mogę poczynić zmiany w nim !!!! musiałem sprowadzić policję na plac budowy , już niedługo sprawa w sądzie.

Już nie wspomnę że firma groziła mi na budowie że coś mi się stanie !!!!!

Nie jestem sam jako pokrzywdzony przez tę firmę , jeżeli ktoś chce więcej faktów proszę o kontakt.

nie będę już więcej pisał bo nie ma to sensu , drodzy czytelnicy lepiej trochę przepłacić niż połasić się a potem tego żalować.

Pozdrawiam

kgasiorowska
23-08-2009, 08:03
Chcialam przestec przed przereklamowanym Panem , ktory uzywa na forum pseudonimu Vadiol. Nie jestem juz zreszta pierwsza niezadowolona klientka. Pan Vadiol układal u nas w domu glazure w kotlowni i dwoch lazienkach. W pierwszej lazience miala byc polozona kostka na wannie. Pan Vadiol poprawial kostke 3 krotnie, marnujac mi za kazdym razem drogi material, a wanna wyglada wrecz tragicznie. Kazdy ze znajomych ktory ja oglada od razu zauwaza nierownosci, tkz zeby na kostce, dlatego tez musze to opisac na forum. Mialam tego nie robic, ale postanowilam to z siebie wyrzucic bo wanna jest naprawde zrobiona paskudnie i co na nia patrze to mi sie przypomina "swietny Pan glazurnik". Pan V nie poczuwal sie oczywiscie do winy, twierdzac ze kostka byla krzywa. Kostka nie byla krzywa bo w tym samym czasie kolezanki glazurnik ukladal taka sama kostke ( dla tych ktorzy znaja ta glazure jest to Mogano Travena). Jej glazurnik robil to oczywiscie bardzo powoli, nie naklejal calych platow tylko kladl kostke paskami. U niej kostka wyglada bardzo ladnie a u mnie tragicznie. Pan Vadiol bardzo sie przy niej musial spieszyc poniewaz z gory ma zalozony tygodniowy zarobek ( niemaly zreszta).
Kolejnym problemem okazalo sie wywiercenie otworow w gresie. Poniewaz Pan Vadiol nie mial odpowiedniego wiertla do wywiercenia otworow pod kaloryfer, raczke na papier, kubek na szczoteczki do zebow i wieszaczkow na reczniki to umowilismy sie ze jak wroci z urlopu to do nas przyjedzie i to zrobi ( pieniadze oczywiscie zaplacilismy Panu wczesniej). Pan Vadiol przyjechal bez najmniejszego problemu, co mu sie chwali ale stwierdzil ze wywierci tylko otwory na kaloryfery a reszty to on juz nie zrobi bo jak powiedzial nie wymyslili na rynku wiertla do tego gresu. Jakos udalo mu sie wywiercic otwory pod kalotyfer , i wieszak pod prysznicem a na reszte to juz jego wiertlo nie da rady i mam sobie jakos poradzic z tym problemem ze nie bedzie gdzie wieszac recznikow. Po niezbyt milej rozmowie Pan Vadiol okazal sie jednak bohaterem bo udalo mu sie wywiercic wszystkie otwory o ktorych pisalam wczesniej, a problemem nie bylo wiertlo tylko czas jak Pan Vadiol musial na to poswiecic. Pan Vadiol probowal nam wmowic ze wczesniej nie umawialismy sie na wywiercenie tych otworow, a to jest nieprawda bo w momencie kiedy podawal mi Pan cene za lazienke wiedzial ze wszystkie te otwory maja byc.
Pod koniec pracy Pan V jeszcze poprosil zebym mu wystawila pozytywna opinie na forum Muratora, co niniejszym czynie, wystawiajac ta "pozytywna" opinie.


W tej chwili podloge na calym parterze, w garazu i schody wejsciowe uklada mi juz inny glazurnik, o polowe tanszy, bardzo dokladny, tez polecany na forum muratora, ale jak widac nie zmanierowany.

vadiol
23-08-2009, 14:27
Pan Vadiol układal u nas w domu glazure w kotlowni i dwoch lazienkach. W pierwszej lazience miala byc polozona kostka na wannie. Pan Vadiol poprawial kostke 3 krotnie, marnujac mi za kazdym razem drogi material, a wanna wyglada wrecz tragicznie.

Kostke na wannie ukladalem dwa razy . Po pierwszym razie wygladalo to tak :
http://img223.imageshack.us/img223/6557/gasiorowska004.jpg
Pani zakwestionowala to , poniewaz kostka byla cofnieta w stosunku do lica wanny o 4mm , a wiec o grubosc rantu . Spowodowane to bylo nierownoscia tegoz rantu :
http://img12.imageshack.us/img12/7069/gasiorowska031.jpg
http://img24.imageshack.us/img24/9352/gasiorowska025.jpg
[/img]http://img529.imageshack.us/img529/2064/gasiorowska010.jpg[/img]
Na zadanie pani zdemontowalem kostke i ulozylem raz jeszcze
http://img223.imageshack.us/img223/6813/gasiorowska067.jpg
http://img90.imageshack.us/img90/1456/gasiorowska037.jpg
http://img268.imageshack.us/img268/4209/gasiorowska056.jpg
Oto kostka:
http://img149.imageshack.us/img149/208/gasiorowska065.jpg
Kostka o marnej jakosci . Brak zachowania wymiarow . Roznica pomiedzy bokami wynosi 2mm . Dwa gorne rzedy i dwa dolne ustawione pod katem ostrym w stosunku do plaszczyzny . Narozniki wygiete ku gorze . Co spowodowalo efekt ich "wstawania" po przyklejeniu . Moim zdaniem zawinilo zafoliowanie . Podczas proby zdjecia folii przed klejeniem , kostka rozpada sie , bo podklad jest papierowy . Widzial to wszystko pani malzonek , ale nie zdecydowaliscie sie panstwo na wymiane kostki na wolna od wad . Przykro mi , ale material dostarczaliscie panstwo i nie moge ponosic winy za jego nienalezyta jakosc .Pomimo ze odbierala pani te prace kleczac na podlodze z nosem na kostce , to zadecydowala sie pani zaplacic mi za te prace . Coz wiec stalo sie teraz , ze wyglada to wedlug pani tragicznie ? Ze material uznaje pani za zmarnowany?
Takich niespodzianek w tej lazience bylo wiecej , poniewaz nie bylo projektu ani pomyslu na te lazienke . Jednego dnia decydowala pani o sposobie ulozenia plytek , a nastepnego byla zmiana . Oczywiscie za podwojna prace pani mi nie doplacila . No bo skoro biore tak szalone apanaze , to pewnie moge robic w kolko to samo .
http://img12.imageshack.us/img12/1612/gasiorowska013.jpg
To poleczka w wersji porannej . A to juz zmiana koloru
http://img513.imageshack.us/img513/2884/gasiorowska034.jpg
http://img149.imageshack.us/img149/8397/gasiorowska055.jpg
Albo wezmy taki bidet . Niby jakie problemy moga wystapic? Otoz moga . Wystarczy przeciez ze pani kupi miske bidetowa z gornym podlaczeniem , podczas gdy hydraulik obsadzil stelaz , a ja zrobilem jego zabudowe ,jak pod miske z dolnym doprowadzeniem wody . Bo przeciez jak rozmawiamy na temary techniczne , to pani musi postapic dokladnie na odwrot niz ja sugeruje . Bo przeciez to jasne , ze wykonawca zawsze zle doradzi .
Bawilismy sie wiec swietnie . Panstwo po swojemu ja po swojemu .
Kostke ukladalem rowniez w dolnej lazience . Tam gdzie byly problemy z przewierceniem sie przez gres . O ile nie ma problemow z otworami pod gniazdka , itp, bo wiertnice wystepujace w handlu radza sobie z nimi doskonale , to jest klopot z malymi otworami . Otoz na zrobienie 10 otworow potrzebnych do zamocowania drzwi prysznica , zuzylem 3 wiertnice diamentowe . Nie mialem wiec ochoty podejmowac sie wykonania otworow pod haczyki . Zwlaszcze ze wycena nie obejmowala tego .Zrobilem jednak te otwory , bo zaszantazowala mnie pani wystawieniem negatywnej opinii na FM . Co tez pani uczynila pomimo , ze haczyki zamocowalem za darmo .
http://img23.imageshack.us/img23/2336/gasiorowska049.jpg

Podsumowujac , jezeli chodzi o moj dorobek , to mam dwie niezadowolone klientki . Pierwsza pomine milczeniem , pani zas jest ta druga . Biorac pod uwage calosc moich prac , to niezly wynik . Mam widocznie szczescie do ludzi , ktorzy chca miec wykonane prace i nie zazdroszcza mi pieniedzy ktore mi placa . Przeciez kazdy z nich moze pojsc do pracy na budowe , budowlancom zas zazwyczaj brakuje wyksztalcenia a wiec kwalifikacji do pracy biurowej . Tak samo jak klienci ciezko pracuja na swoje pieniadze , tak ciezko ja na nie pracuje . Zazwyczaj warunki panujace na budowie sa ciezsze niz u pani w pracy i dlatego to moja prace uwaza sie za ciezsza i co oczywiste mniej prestizowa .

kgasiorowska
23-08-2009, 16:00
Nie upowaznilam pana do pokazywania zdjec moich lazienek. Jakim prawem pokazuje pan moje wnetrza?! Jak jest pan taki skrupulatny to niech pokaze pan rowniez fuge przy lustrze w gornej lazience, calosc ukladana jest z fuga 1,5 mm a przy jednym boku lustra tam gdzie rowniez jest kostka fuga ma 6 mm bo sie panu zle wymierzylo plytki.
Material wcale nie byl marnej jakosci, bo kazdy kto zna ta glazure wie ze jest rowniotka, tyle tylko ze przy ukladaniu kostki nie nalezy sie spieszyc a Pan tak zrobil. Ukladal Pan owszem 2 razy, ale jeszcze ja Pan poprawial 3 raz a i tak zle.
Wprowadzilam jedna jedyna zmiane o ktorej Pan napisal czyli zmienilam rzad jasnych plytek na ciemne i to bylo wszystko co zmienialam. Pan zniszczyl mnostwo kostki na wanne wiec powinnam jeszcze Panu odliczyc pieniadze, ale zaplacilam. Dokladnie wie Pan dlaczego, poprostu musialam sie bardzo szybko wprowadzic a znalezc drugiego glazurnika nie jest latwo wiec machnelam w koncu reka na ta wanne a teraz bardzo tego zaluje a znajomi sie ze mnie smieja ze zaplacilam za cos takiego.
Co do bidetu to widzial Pan bidet przed przystapieniem do prac z montazem wiec niech nie robi Pan ze mnie wariata.
Ponadto Pan Vadiol ma taki styl pracy ze nie kontaktuje sie z klientem caly dzien a potem sie dziwi ze cos jest nie tak.
Na tych zdjeciach nie widac jak naprawde wyglada ta kostka na wannie, jezeli ktos jest zainteresowany jak wyglada z bliska to zapraszam do siebie na obejrzenie. Wtedy nie bedzie juz watpliwosci kto ma racje.
Przesuwal mi Pan gniazdko w lazience w ktorym nie ma pradu, ale o tym juz nie chcialam wspominac.
Kolejna sprawa to ze Pan Vadiol zawsze ma cudowna teorie na wszystko, chcialam zeby zrobil mi wglebienie w wannie, tak abym swobodnie mogla przy niej stac, ale Pan V powiedzial ze to zupelnie nie potrzebne, bo jest to oczywiscie pracochlonne a Pan V lazienke musi zrobic w tydzien, bo tak sobie oczywiscie sam zalozyl. Teraz bardzo zaluje ze dalam sie na to namowic, bo niezbyt wygodnie mi jest stac przy wannie.
A co do wieszaczkow to byly w cenie lazienki, a nie tak jak Pan caly czas twierdzi ze zrobil to Pan gratis, bo to nieprawda! Cene podal mi Pan 2 dni przed jej ukonczeniem i wtedy doskonale Pan wiedzial ze wieszaczki maja byc zamocowane.
Spodziewalam sie ze Pana obrona bedzie atak na mnie.
W kazdym razie jeszcze raz przestrzegam przed Panem Vadiolem i zapraszam chetnych do obejrzenia jego dziel.

Asiek i Jacuś
04-09-2009, 09:32
Kłopot w innym temacie: POSADZKI

To wszystko, co wyszło dopiero teraz - po całkowitym wyschnięciu wylewek - woła o pomstę do nieba. A właściwie o naprawy, poprawki - nie wiem co....

W każdym razie sytuacja wygląda tak:
http://www.empikfoto.pl/albumy38/389540/855151/previews/28125248_posadzka_1a.jpg (http://www.empikfoto.pl/index.php?m=foto_hot&foto_id=28125248&filename=posadzka_1a.jpg)

http://www.empikfoto.pl/albumy38/389540/855151/previews/28125250_posadzka_2a.jpg (http://www.empikfoto.pl/index.php?m=foto_hot&foto_id=28125250&filename=posadzka_2a.jpg)

http://www.empikfoto.pl/albumy38/389540/855151/previews/28125247_posadzka_3a.jpg (http://www.empikfoto.pl/index.php?m=foto_hot&foto_id=28125247&filename=posadzka_3a.jpg)

Pierwsze zdjęcie zrobione jak łata leżała swobodnie na posadzce - 7 mm, drugie to szpara na ok 15 mm jak łata była w poziomie,
a trzecie to pokazana łata w górowaniu... różnica w poziomie posadzki między jedna stroną łazienki a drugą to jakieś 15 - 20 mm.

Po 17 telefonie z żądaniem poprawy - posadzkarz stwierdził, że "można dać więcej kleju..... nierówności i tak nie będzię widać...itd...... i nie przyjadę i koniec"
A my meble to chyba jak w Alternatywach 4 na klej szwedzki do ściany będziemy mocować, żeby się nie chybotały.


Nie mam pojęcia co my z tym zrobimy :cry:

W każdym razie, ku przestrodze wszystkich - nie korzytajcie z usług tego posadzkarza, uważajcie na niego itd....:

Sadkowski Łukasz
tel 668 025 601

wingerman
04-09-2009, 12:18
Skad ja to znam...
Koszmar i tyle.
Najlatwiej powiedziec ze glazurnik da wiecej kleju, tylko kto zaplaci za klej i kto glazurnikowi doplaci slono za takie prostowanie niedorobek partaczy? Jakby taki jeden z drugim przykleil choc 6m2 gresu czy terakoty 60cm x 60cm na tych swoich wylewkach i poodsysal klej kilka razy na kazdej plytce, to przekonalby sie z czym to sie je i zaczalby spiewac cieniutkim glosem.

No szlak czlowieka trafia jak jeden ceduje swoje bledy na drugiego wykonawce.

AskaK
04-09-2009, 19:57
Nie polecam ekipy od stanu surowego - ekipa p.Konrada, jeżdżą bordową furgonetką z napisem Konrad usługi budowlane, tel. 510 606 851.

Po krótce rzeczy, które sknocili:
- Po swojemu wymierzyli ławy fundamentowe, zamiast wylać wg.wytycznych geodety. Trzeba było dolewać drugą ławę obok.
- Ława pod fundament wykusza również źle wylana, ścianę musieli murować na jej brzegu
- Ganek nie trzyma pionu ani poziomu, stopień ma wysokość z 1 strony 15 cm, z drugije 2 cm! pod stopniem ziejąca dziura bez betonu
- Kominy fugowali w deszczu, fuga zapaćkała wszystkie płytki, masakra.
- Podmurówka pod ogrodzenie - żenada; gruz pozostawiony wokoło mieli zwieźć na taczce w jedno miejsce. Ale część zakopali tam gdzie leżał, resztę wyrzucili przez ogrodzenie do lasu.

Depi
08-09-2009, 10:47
Podnoszę i po raz kolejny przestrzegam - DEC I WSPÓLNICY TO OSZUŚCI!!!

Wciąż zgłaszają się do mnie kolejni poszkodowani. Z daleka od Deca!

Michał i Magda
08-09-2009, 12:23
Szanowni Państwo!!!
Jeśli zakupiliście materiały budowlane w firmie R-future i tak jak ja je otrzymaliście wraz z fakturą to możecie być pewni, że faktury te są LIPNE!!!! Informację taką otrzymałem w Urzędzie Skarbowym w Wołominie. Firma R-future nigdy nie była zarejestrowana, a tym bardziej nie była płatnikiem VAT. Informację taką podała mi Pani Chełmicka - pracownik US w Wołominie tel do tej Pani 022 7877582 wew. 123,170. Zgłaszajcie się z fakturami do swoich urzędów skarbowych oraz najbliższej komendy policji. UWAGA!! Ci ludzie dalej oszukują na Allegro pod nazwą użytkownika "RFUTURESLAWEK", a wcześniej "LIWAIS" Koniecznie to zgłaszajcie, gdyż inni mogą być oszukani. Pozdrawiam

Aż się wierzyć nie chce, że ta firma nadal funkcjonuje. Współczuję wszystkim poszkodowanym. Najgorsze jest to, że użytkownik allegro o którym wspominacie nadal SPRZEDAJE :o :o :o
http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=13496006

annast
11-09-2009, 12:50
Pan Wojciech Grzeszczak "Broda" (z powodu brody zaplecionej w warkocz). Doskonały gawędziarz, który fantazjuje na temat swoich umiejętności i doświadczenia. Nieterminowy, nierzetelny, szokująco niefachowy, a do tego dość kosztowny, ostatnio grasował na terenie Łomianek (generalnie jest spod Nidzicy).
Do szumnie zwanej ekipy zwerbował ochotników, którzy kompletnie nic nie potrafili- ani zrobić gładzi, ani malować, nie umieli używać podstawowych narzędzi jak np wiertarka. Wszystkie ich roboty były do poprawki, co oznacza dodatkowe koszty robocizny i materiału. Sam "szef" nie potrafi dozorować swoich pracowników, więc na budowie jest ustawiczna przerwa śniadaniowa z piwem.
Fuszerki:
- falujące tynki, nierówno zatarte (różne faktury tynku na jednej ścianie)
- krzywe glify okien i drzwi
- niedoróbki w mniej widocznych miejscach- np nie pomalowane okolice grzejnika, niedokończony tynk
- w pion kanalizacyjny wstawiona popękana rura- zalało nam piwnicę+zawilgocony pion
- rury wodne ułozone zygzakami sprzecznie ze sztuką
- nierówno ułożone płytki gresu i glazury (różne grubości fug, płytki przyklejone na różnych poziomach)
- fugowanie w ogóle woła o pomstę do nieba- zafugowane tylko pół wanny ("zapomniałem!!!"), w innych miejscach fuga zwisa w grubych pacynkach
- źle zasilikonowana kabina prysznicowa zrobiła małą powódź w łazience
- tapeta położona na wilgotny tynk, cała w bąblach powietrza, które miały "się wchłonąć" (wszystko do zdarcia)
Nie mówię już o drewnianych podłogach poniszczonych gruzem i zaprawą, porysowanych ramach nowych okien i makabrycznym bałaganie (pogubione wałki i pędzle, nogi do wanny i parę jeszcze rzeczy). Podłogi gresowe po pracy pana Wojtka ledwo doszorowaliśmy nawet Szopem i pochodnymi.
Ostrzegam, nie bierzcie go do swoich remontów.

Michał i Magda
11-09-2009, 13:33
Pan Wojciech Grzeszczak "Broda" (z powodu brody zaplecionej w warkocz). Doskonały gawędziarz, który fantazjuje na temat swoich umiejętności i doświadczenia. Nieterminowy, nierzetelny, szokująco niefachowy, a do tego dość kosztowny, ostatnio grasował na terenie Łomianek (generalnie jest spod Nidzicy).
Do szumnie zwanej ekipy zwerbował ochotników, którzy kompletnie nic nie potrafili- ani zrobić gładzi, ani malować, nie umieli używać podstawowych narzędzi jak np wiertarka. Wszystkie ich roboty były do poprawki, co oznacza dodatkowe koszty robocizny i materiału. Sam "szef" nie potrafi dozorować swoich pracowników, więc na budowie jest ustawiczna przerwa śniadaniowa z piwem.
Fuszerki:
- falujące tynki, nierówno zatarte (różne faktury tynku na jednej ścianie)
- krzywe glify okien i drzwi
- niedoróbki w mniej widocznych miejscach- np nie pomalowane okolice grzejnika, niedokończony tynk
- w pion kanalizacyjny wstawiona popękana rura- zalało nam piwnicę+zawilgocony pion
- rury wodne ułozone zygzakami sprzecznie ze sztuką
- nierówno ułożone płytki gresu i glazury (różne grubości fug, płytki przyklejone na różnych poziomach)
- fugowanie w ogóle woła o pomstę do nieba- zafugowane tylko pół wanny ("zapomniałem!!!"), w innych miejscach fuga zwisa w grubych pacynkach
- źle zasilikonowana kabina prysznicowa zrobiła małą powódź w łazience
- tapeta położona na wilgotny tynk, cała w bąblach powietrza, które miały "się wchłonąć" (wszystko do zdarcia)
Nie mówię już o drewnianych podłogach poniszczonych gruzem i zaprawą, porysowanych ramach nowych okien i makabrycznym bałaganie (pogubione wałki i pędzle, nogi do wanny i parę jeszcze rzeczy). Podłogi gresowe po pracy pana Wojtka ledwo doszorowaliśmy nawet Szopem i pochodnymi.
Ostrzegam, nie bierzcie go do swoich remontów.

Nasuwa mi się jedno pytanie, widząc jaką fuszerkę odwalili robiąc tynki, pozwoliłeś im jeszcze wykonywać całą resztę???? Ja od razu bym pognała taką ekipę, a nie zlecała im malowanie, tapetowanie, kładzenie hydrauliki, ułożenie płytek, montaż wanny, czy kabiny.
Skoro widzieliście, że głównie się śniadaniują i piją, to czemu dalej z nimi współpracowaliście???

zbigmor
11-09-2009, 13:47
Pan Wojciech Grzeszczak "Broda" (z powodu brody zaplecionej w warkocz). Doskonały gawędziarz, który fantazjuje na temat swoich umiejętności i doświadczenia. Nieterminowy, nierzetelny, szokująco niefachowy, a do tego dość kosztowny, ostatnio grasował na terenie Łomianek (generalnie jest spod Nidzicy).
Do szumnie zwanej ekipy zwerbował ochotników, którzy kompletnie nic nie potrafili- ani zrobić gładzi, ani malować, nie umieli używać podstawowych narzędzi jak np wiertarka. Wszystkie ich roboty były do poprawki, co oznacza dodatkowe koszty robocizny i materiału. Sam "szef" nie potrafi dozorować swoich pracowników, więc na budowie jest ustawiczna przerwa śniadaniowa z piwem.
Fuszerki:
- falujące tynki, nierówno zatarte (różne faktury tynku na jednej ścianie)
- krzywe glify okien i drzwi
- niedoróbki w mniej widocznych miejscach- np nie pomalowane okolice grzejnika, niedokończony tynk
- w pion kanalizacyjny wstawiona popękana rura- zalało nam piwnicę+zawilgocony pion
- rury wodne ułozone zygzakami sprzecznie ze sztuką
- nierówno ułożone płytki gresu i glazury (różne grubości fug, płytki przyklejone na różnych poziomach)
- fugowanie w ogóle woła o pomstę do nieba- zafugowane tylko pół wanny ("zapomniałem!!!"), w innych miejscach fuga zwisa w grubych pacynkach
- źle zasilikonowana kabina prysznicowa zrobiła małą powódź w łazience
- tapeta położona na wilgotny tynk, cała w bąblach powietrza, które miały "się wchłonąć" (wszystko do zdarcia)
Nie mówię już o drewnianych podłogach poniszczonych gruzem i zaprawą, porysowanych ramach nowych okien i makabrycznym bałaganie (pogubione wałki i pędzle, nogi do wanny i parę jeszcze rzeczy). Podłogi gresowe po pracy pana Wojtka ledwo doszorowaliśmy nawet Szopem i pochodnymi.
Ostrzegam, nie bierzcie go do swoich remontów.

Nasuwa mi się jedno pytanie, widząc jaką fuszerkę odwalili robiąc tynki, pozwoliłeś im jeszcze wykonywać całą resztę???? Ja od razu bym pognała taką ekipę, a nie zlecała im malowanie, tapetowanie, kładzenie hydrauliki, ułożenie płytek, montaż wanny, czy kabiny.
Skoro widzieliście, że głównie się śniadaniują i piją, to czemu dalej z nimi współpracowaliście???


Najbardziej spodobał mi się opis zawierający określenia nieterminowości, nierzetelności, niefachowości oraz kosztowny. Powstaje pytanie dlaczego ktoś zatrudnia kogoś bez żadnych zalet?

Nefer
11-09-2009, 15:36
Nasuwa mi się jedno pytanie, widząc jaką fuszerkę odwalili robiąc tynki, pozwoliłeś im jeszcze wykonywać całą resztę???? Ja od razu bym pognała taką ekipę, a nie zlecała im malowanie, tapetowanie, kładzenie hydrauliki, ułożenie płytek, montaż wanny, czy kabiny.
Skoro widzieliście, że głównie się śniadaniują i piją, to czemu dalej z nimi współpracowaliście???

Też się nad tym zastanawiam.
Wygląda tak, jakby inwestor nie był ani razu na budowie i nie odbierał poszczególnych robót tylko płacił z góry za wszystko.
Jak można nie zauważyć, że fugi się rozjeżdżają ? W ogóle jak doszło do etapu kładzenia fug :):) :roll:

bardzo nie lubię takich oskarżycielskich postów (nie wspomnę o stażu na FM) z takimi nielogicznościami.
Bardzo łatwo komuś zniszczyć reputację - szczególnie anonimowo ...

annast
11-09-2009, 16:26
Oczywiście, że łatwo zniszczyć komuś reputację, zwłaszcza anonimowo. Chętnym mogę podać moje dane :-)
Mili forumowicze, nie zawsze jest możliwość uprzedniego sprawdzenia ekipy. Czasem jest też tak, że zleca się komuś pracę i zaufanie zostanie zawiedzione. Sytuacja była taka, że nie mogliśmy codziennie bywać na budowie i dokładnie kontrolować sytuację. Pomocnicy pana fachmana zmieniali się dość szybko, więc za każdym razem mieliśmy jeszcze nadzieję, że mieszkanie zostanie wykończone należycie (a czas bardzo gonił, mieliśmy nóż na gardle).
Kiedy pojawiła się możliwość częstszego bywania na budowie i ogarnęliśmy sytuację, pan Wojciech z pomocnikami natychmiast zostali zwolnieni żeby uniknąć dalszych szkód.
Byliśmy zmuszeni wprowadzić się do niewykończonego domu i jeszcze kilka tygodni mieszkać w remoncie, który dość sprawnie i fachowo skończyła inna ekipa.
Pozdrawiam serdecznie wszystkich obrońców pana Wojtka :-)

zbigmor
14-09-2009, 07:25
Oczywiście, że łatwo zniszczyć komuś reputację, zwłaszcza anonimowo. Chętnym mogę podać moje dane :-)
Mili forumowicze, nie zawsze jest możliwość uprzedniego sprawdzenia ekipy. Czasem jest też tak, że zleca się komuś pracę i zaufanie zostanie zawiedzione. Sytuacja była taka, że nie mogliśmy codziennie bywać na budowie i dokładnie kontrolować sytuację. Pomocnicy pana fachmana zmieniali się dość szybko, więc za każdym razem mieliśmy jeszcze nadzieję, że mieszkanie zostanie wykończone należycie (a czas bardzo gonił, mieliśmy nóż na gardle).
Kiedy pojawiła się możliwość częstszego bywania na budowie i ogarnęliśmy sytuację, pan Wojciech z pomocnikami natychmiast zostali zwolnieni żeby uniknąć dalszych szkód.
Byliśmy zmuszeni wprowadzić się do niewykończonego domu i jeszcze kilka tygodni mieszkać w remoncie, który dość sprawnie i fachowo skończyła inna ekipa.
Pozdrawiam serdecznie wszystkich obrońców pana Wojtka :-)


Nie chodzi o obronę kogokolwiek, ale o zasady. Jeśli zniszczone są tynki i jednocześnie fugi to nie ma to nic wspólnego z brakiem codziennych wizyt. Trudno raczej kogoś przekonać, że zrobiono to w kilka dni. Firmy współczujemy, ale uczciwie trochę winy weź na siebie.

piterazim
14-09-2009, 10:42
Oczywiście, że łatwo zniszczyć komuś reputację, zwłaszcza anonimowo. Chętnym mogę podać moje dane :-)


jako poparcie oskarżeń wystarczy zrobić fotorelacje z placu budowy - wtedy oskarżenia stają się wiarygodne, jak wiesz napisać można wszystko

lotnik
18-09-2009, 21:21
a ja tu chciałem "pogratulować" Policji i skarbówce, ze tak szybko sie zabrali do roboty heheh, wątek już ma 1,5 roku a ci oszuści dalej działają a nasza dzielna Policja nie moze ich pozamykac

Rogal1000
29-09-2009, 10:22
Chialem przestrzec przed wykonawca Ryszardem Biernatem, dzialajacym na terenie Warszawy.
Przedstawia sie jako inzynier i ze kladzie glazury i wykonuje remonty bo to kocha, nic bardziej mylnego.
Na starcie obiecuje wszystko, z czasem wychodzi ze jest zwyczajnym partaczem.
osobnik ten podpisal z nami umowe na xx polskich zlotych, obiecujac ze jesli chodzi o robocizne to juz jest wszystko.
Nic bardziej mylnego, w polowie reomntu lazienki, zazyczyl sobie dodatkowej kasy za zamontowanie z powrotem kaloryfera, armatury, umywalki.
Kolejnym powodem jaki nam podal ze chce wiecej kasy to ten ze kafelki (osobiscie je akceptowal przed kupieniem) sa trudne i wymagaja wiecej pracy.
Czlowiek ten pomimo swojego (pseudo wyksztalcenia) ma podstawowe problemy z liczeniem oraz trzymaniem pionu/poziomu glazury, dość powiedzieć ze po obłożeniu wanny mozaiką, zostalo nam jej prawie za 200 zl (4 plastry).
W trakcie prac na naprawde grzeczna uwage ze poprostu po zafugowaniu bedzie sie w rogu gromadzic woda, najpierw staral mnie sie przekonac ze lepiej w rogu niz ma sciekac z wanny (chyba jakis zart), a nastepnie uznal ze on w takiej atmosferze pracowac nie bedzie (naszczescie mam ewentualnego swiadka jaka ta atmosfera z naszej strony byla)
Reasumując wykonawca sprawia znakomite pierwsze wrazenie, obieca wszystko i bedzie opowiadal ze wszystko potrafi. Rzeczywistosc jest taka ze potrafi niewiele. W 100% odradzam tego wykonawce, mam nadzieje ze komus ten moj wywod pomoze

Eugeniusz_
30-09-2009, 15:12
NIestety ale muszę też dokonać wpisu tutaj, na czarną listę wpisuję i przestrzegam przed "firmą" BRAMAR z Jabłonnej - "wykonują" elementy kute czyli barierki itd - właściciel bardzo życzliwy i otawrty na wszelkie wykonanie do momentu wpłacenia zaliczki a potem ...................., przed montażem żąda pełnej zapłaty, jak sie okazuje ze barierka odbiega od zamówienia stwierdza że tego i tamtego nie dało się zrobić, przy montażu uszkadzają wszystko co da sie uszkodzić, potrzebuja np pojemnik na wodę wysypali śmieci i nie posprzątali "przecież to tylko śmieci", barierka różnej grubości, wyciął fragment do naprawy, po kolejnym telefonie stwierdza że się nieda tego zrobić i nie wykona tego - czyli zostaję bez fragmentu barierki. amen :evil: :evil: :evil: :evil:

Johnnyksp
02-10-2009, 20:08
Kominkarz Adam Bargieł z Nowego Dworu Mazowieckiego (polecam lekturę: http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=103933).
Kominek, który miał być zrobiony w dwa tygodnie cztery miesiące temu, nie jest skończony do dziś. Zaliczka na materiały i na kamień została wypłacona na początku - materiały kupił (choć coś mi się nie wydaje, że za 2000zł), kamienia nie widziałem do dziś. Gość jest wyjątkowo niesłowny, nieterminowy i nieuczciwy. Oczywiście nie odbiera telefonów - muszę uciekać się do proszenia znajomych, żebym mógł zadzwonić z ich numeru.
Ponadto okazało się, że nie jestem jedyną osobą, którą naciągnął i oszukał.
Odradzam zdecydowanie.

Ta sama sytuacja dotknęła również mnie obecnie. Ten łobuz wziął pokaźną zaliczkę jeszcze w maju, w lipcu rozbabrał całe mieszkanie (komin, system DGP, kominek) i tak tkwię do chwili obecnej.
Ludzie wystrzegajcie się tego typa
Właśnie składam pozew do sądu o odzyskanie zadatku i ściągnięcie kary umownej.

skalin
06-10-2009, 13:29
przestrzegam przed ekipą z Łodzi - P Milczarek - Właściciel solidny natomiast nie jest w stanie zapanować nad pracownikami...
spójrzcie sami: http://www.automoto.iks.pc.pl/dach/album/index.html

piast
16-10-2009, 13:37
Witam
Zdecydowanie odradzam współpracę z Waldemarem Wnuczkiem (pochodzą z Kraśnika działają na terenie W-wy i Lublina). Jego ekipa trudni się zabudową K-G, malowaniem, układaniem glazury, i budową kominka. Do każdej z powyższych czynności mam uzasadnione zastrzeżenia. Prace nad kominkiem po n-tej poprawce zostały porzucone (http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/0ae039ba08ba1bb1.html) (chyba nie czuł się na siłach, żeby zrobić kominek prosto). Musiał to poprawiać (http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/52a876cbfecf6d88.html) inny fachowiec. Do dnia dzisiejszego (od 22 września) nie udało mi się skontaktować z ww. panem. Wystrzegajcie się kontaktu na nr telefonu 608-802-110, 501-255-751.
Dodatkowo skrajna nieterminowość oraz pijaństwo na budowie do tego stopnia, że o mało nie spalili mi domu.:evil:
Pozdrawiam

michu2606xyz
16-10-2009, 21:37
Radom to niestety też mazowieckie, więc chyba tutaj. KONRADOBET spod Radomia. Szamba. Produkcja, dystrybucja, masturbacja. Umówiony termin dostawy, właściciel dość obcesowy, ale nie płacę za wersal - przeżyję. Dzień przed wykop. W dzień dostawy dzwonię jak daleko transport - nie przyjadą, bo coś im się odwołało. Nie mieli zamiaru zadzwonić z radosną wieścią, pan rozmówca mocno poirytowany moimi wymówkami. Termin za tydzień. W międzyczasie leje, wieje i co dzień sprawdzam czy dół jeszcze działa. Działa. Po 8 dniach czekam od rana na działce, bo dowóz miał być między 12 a 14. O 12 z minutami dzwonię z tym samym głupim pytaniem: jak daleko jest szambo? Daleko. Nie wrócił samochód z Zamościa, więc nie wyjadą. Dostałem piany, pan po chwili jakby zrozumiał, że drugi raz biore wolne, czekam, deszcz pada i za chwilę problem przestanie być istotny. Obiecuje zadzwonić za góra pół godziny i podać rozwiązanie. Czekam godzinę, cisza. Dzwonię. Dostaję informację, że właściciel nagrywa kolegę, który zaraz do mnie wyjedzie z szambem. Oddzwoni za góra pół godziny i poda konkrety. Czekam kolejną godzinę. Dzwonię. Odbiera przemiła małżonka producenta pudełek na gówno i woła męża mówiąc kto dzwoni. Reakcja: " Kurrr....a, ty to odebrałaś?"
Tłumaczę, że w tej sytuacji pan może darować sobie dalsze wymówki i przenieść całą firmę do szamba, gdzie jej miejsce. I wiecie co? Wtedy dopiero się chłop ucieszył - nie dziwię się - firma dostała pewnie ze dwa zlecenia w odstępie miesiąca, więc nie wyrabiają na zakrętach, a tu jeszcze baran jakiś chce szambo w terminie, bo ma dół wykopany? To się drugi raz wykopie, nie?

qaq3
21-10-2009, 21:48
UWAGA na nierzetelną, niesolidną firmę oszustów podających się za fachowców a reprezentujących firmę bądź firmy o nazwach: SKOL-BUD, INSTAL-BUD, INSTAL-BUD24 reprezentowaną przez Pana Przemysław Skolik z Żyrardowa. Firma zaoferowała mi budowę domu jednorodzinnego wraz z materiałem. Wpłaciłem zaliczkę, potem znów jakieś pieniądze na dachówkę, to na kominy i inne rzekomo niezbędne rzeczy. W sumie prawie 30 000 zł. Fundament miałem gotowy, bez chudziaka. Zrobił mi tylko chudziaka i dwie ściany po czym przerwał roboty i zniknął. W sumie jakimś cudem prace te wyceniono na 13000 tys. zatem resztę ode mnie wyłudził i sprawa będzie miała finał w Sądzie. Oprócz tego spieprzył nawet to co zrobił (za duże okna i krzywe ściany). Generalnie obiecuje cuda, w szybkim czasie i cały czas chce gotówki na kolejne zamówienia. Komin przywoził do mnie 4 tygodnie i niestety nie przywiózł. Pan Skolik jest bardzo miły, ale od jakiegoś czasu nie odbiera już telefonów i brak z nim kontaktu i ani gotówki ani wykonawcy. Działa na terenie Grodziska Mazowieckiego, Żyrardowa, Mszczonowa. Firmy mają różne NIPY i nie wiem czy w ogóle istnieją. UWAŻAJCIE NA OFERTY OD TEGO krętacza i oszusta, a jeżeli się zdecydujecie to pieniądze po robocie. Posługuje się mailem [email protected] oraz telefonami 662-517-736 lub 726-429-299.
Podaję też linki do jego ogłoszeń:

Uwaga bo osoba oferuje szeroki zakres usług, także każdy z Was może się naciąć:

http://www.galeria-biznesu.pl/pdf/firma/189309/instal-bud_sp__z_o_o.pdf?change_date=2009-09-08

http://grodziskmazowiecki.olx.pl/elektryka-hydraulika-iid-28295629#

http://zyrardow.olx.pl/budowy-domow-iid-28295250

chester633
22-10-2009, 09:41
Masz spisaną umowę czy robota ne tzw.gębę :(
mam podobne doświadczenia mój wykonawca chciał kasy<kolejnych zaliczek> poza tym co było w umowie -odmówiłem(po to przecież strony spisywały umowę)tak zachowuje się oszust,krętacz,partacz czy,, solidny'' budowlaniec ? :P ...mam rozgrzebane dach,co-cwu,tynki wewnętrzne,zewnętrzne,termin umowy zamyka się 15 listopada- chyba że jest Coperfildem i zakończy prace jak obiecywał-umowa opiewa na stan deweloperski
Od poniedziałku zaczęli kryć dach-pogoda na takie prace super :x

EZS
22-10-2009, 09:46
następny jednopostowiec
ale się namnożyło

Od kiedy zlikwidowano dział o nierzetelnych wykonawcach, ciągle są posty w wymianie doświadczeń. I dziwne, ale w tamten dział wchodziłam rzadko, a tu otwieram każdy taki post.
Ciekawe, czy to własnie miała na celu likwidacja działu :wink: :wink: :wink: :wink: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

adlerdarek
22-10-2009, 13:51
można sie domyslić, ze likwidacja tego istotnego dla budujących/poprawiajacych/ zmieniajacych itd. działu ma zwiazek z umieszczanymi tam informacjami o nieuczciwych wykonawcach, które nie zawsze byly podparte konkretna dokumentacja, ale na pewno zawsze wywolywaly mocne emocje.
Szkoda jednak , iz redakcja poszla na latwizne podejmujac taki krok i to nie z powodu tych emocji, ale faktu, że w niejednym przypadku z zamieszczonych tam informacji mozna bylo skorzystac.

qaq3
23-10-2009, 08:48
Spokojnie jestem. Umowa była spisana bardzo szczegółowa łącznie z karami za odstąpienie od umowy, 1% za każdy dzień zwłoki. Sporządziłem protokół z inwentaryzacji, fotografie oraz stosowne wpisy do dziennika budowy przed wzięciem kolejnej ekipy. Wynająłem kancelarię i już poszło pismno o przedsądowe wezwanie do zapłaty. W sądzie łącznie wszystkich kosztów wyjdzie około 50 000. No cóż zabawę czas zacząć.... Zobaczymy, ale generalnie nie odpuszczę...

qaq3
23-10-2009, 19:44
Jeżeli ktoś z Was miał do czynienia z takim przypadkiem jak ja proszę o ewentualną poradę jak przyspieszyć albo co dodatkowo zrobić aby utrudnić życie takiemu nierzetelnemu wykoanwcy.

bodal
27-10-2009, 13:17
ostrzegam przed zatrudnieniem "fachowca" od podbitki, nie dość że pełno poprawek to nie rozliczyliśmy się z nim do końca na poczet tych poprawek a teraz facet nie odbiera telefonów co gorsza ma nasze klucze od domu i nie wiem kiedy zamierza się odezwać. Sprawa zgłoszona juz nawet na policję
"fachowiec" to Adam Woźniak z Warszawy tel 782 178 822 i 725 697 571

misiakulka
27-10-2009, 15:50
podbijam temat za samo nieoddanie kluczy. no i mieszkam pewnie niecały kilometr dalej :)

Depi
29-10-2009, 08:15
Niestety ta szajka wciąż działa - właśnie odezwał sie KOLEJNY oszukany!

Co zrobiła Porkuratura jak do niej trafiła sprawa? Otoż Wlce Szan Panie Prokurator zapytała Pana Deca, czy jest oszustem.

Pan Dec powiedział "Ja? Skądże znowu!"

Na co Pani Prokurator umorzyła sprawę (brak zamiaru oszukania, normalne problemu w działalności handlowej).

Po prostu ręce opadają. Namawiam teraz "nowych" aby złożyli zawiadomienia i tym razem zrobie taką awanturę, że nie dadzą rady tak gładko sprawy umorzyć.

janekbo
29-10-2009, 10:44
No jest to jakiś pomysł na biznes. Czytając np. odpowiedź użytkownika liberas który prosił o nie pojawianie się na działce po usłyszeniu gróźb karalnych aż się chce oszukiwać ludzi. Twardo trzeba.
Im się po prostu należy porządny wpierd...
Niestety zaczeli od działalności tak jak w każdej piramidzie - finansowaniem dostaw materiałów pieniędzmi nowych klientów - coraz więcej odprowadzając do własnej kieszeni i coraz bardziej przeciągając terminy. Tak się kończą zakupy z dostawą na wiosnę itp. Wyobraźcie sobie ile kasy taka firma natłucze 3 miesięczną przerwą w dostawach - później najbardziej krzykliwym dostarczą, ale w tym czasie znajdą innych jeleni. Na odwal się dawali jakiś gruz.
Moje wyrazy współczucia.

fenix2
29-10-2009, 11:11
Normalnie masakra ! Współczuje. Powinni ich wszystkich pozamykać. I konta po blokować na poczet wypłaty odszkodowań.

Wszędzie o tym trąbią nie płacić za towar którego się nie ma na placu. Nawet z zaliczkami trzeba być ostrożnym bo może być kłopot z odzyskaniem takich pieniędzy.

Zdegustowany
29-10-2009, 15:30
Pan Michał Kocoń z Otwocka przez prawie 3 miesiące "remontował" nasze 3-pokojowe mieszkanie. Nie udało mu się skończyć. Rozstaliśmy się i zatrudniliśmy ludzi, którzy w 2 dni zrobili już tyle, ile p. Michał robił 2 tygodnie...

Panu Michałowi przeszkadzają różne przeciwności losu, które uniemożliwiają trzymanie się najprostszej nawet umowy.
Pan Michał lubi zaczynać kilka prac na raz i ma problem z ukończeniem chociaż jednej z nich.
Pan Michał co tydzień mówi, że za tydzień skończy (najpóźniej za dwa).
Pan Michał chętnie prosi o pieniądze za rzeczy, których jeszcze nie dokończył (a w myśl poprzedniej zasady prawdopodobnie nie skończy).
Pan Michał bierze się za robotę kiedy sprowadza mu się na głowę konkurentów lub stoi nad nim.
Pan Michał ma problem z dostarczaniem faktur.
Pan Michał nie bardzo dba o zabezpieczenie wykonanej pracy.
Pan Michał widzi na rysunku projektanta jedno, a robi coś innego.
itd.

Szczegóły:

Był człowiekiem z tzw. polecenia więc zaufaliśmy mu dosyć mocno. Przyszedł do nas z umową (występował w niej jako firma Renovatio), był bardzo uprzejmy i wydawał się fachowcem. Remont miał być gruntowny, ale wg. umowy przeprowadzony w 5 tygodni (co, jak zapewniał p. Michał, dawało mu jeszcze tydzień zapasu). Człowiek zapowiadał, że pracuje z 2 innymi ludźmi, a więc robota idzie szybko.

Przez pierwszy tydzień nic nie zapowiadało katastrofy - demolka, skuwanie, wywóz śmieci. Coś się działo więc nie przejmowaliśmy się jeszcze. Nie widziałem innych współpracowników, ale może byli niewidzialni?

W drugim i trzecim tygodniu zaczęły się przygody pod tytułem "problemy p. Michała". Ciągle coś mu wypadało, ciągle nie mógł dojechać, a jak mówił że będzie "za pół godziny bo jest blisko" to nie widzieliśmy go przez następną godzinę. Brał nas na przeczekanie - nie mogliśmy siedzieć mu na głowie - na czas remontu wyprowadziliśmy się na drugi koniec Warszawy, a do tego dużo pracujemy więc automatycznie ograniczyliśmy liczbę wizyt do minimum.

Poza tym cały czas wierzyliśmy, że jako człowiek poleceny przez bliską przyjaciółkę, faktycznie ma jakiś problem. Na początku założyliśmy przezornie, że to potrwa dłużej niż miesiąc, ale po tym miesiącu mieszkanie wyglądało podobnie jak po tygodniu jego pracy...

W międzyczasie okazało się, że ze względu na pęknięcia ścian nie można ich pokryć tynkiem tylko trzeba stawiać od nowa lub zdecydować się na płyty kg. Wybraliśmy to drugie ze względu na czas i koszty. Pan Michał też twierdził, że to lepiej dla niego i szybciej.

Ze względu na brak windy towarowej i mieszkanie na ostatnim piętrze problemem stało się wniesienie płyt. Pan Michał bez konsultacji zamówił dźwig za 1500 zł co miało być opłacone po połowie. Znaleźliśmy dźwig tańszy o połowę, ale nie dojechał. Przez te problemy w mieszkaniu prawie 2 tygodnie nic się nie działo. W końcu okazało się, że można użyć "czynnika ludzkiego" do wnoszenia płyt. Dziwne, że wcześniej na to nie wpadł. Domyślam się, że jest sporo ludzi, którzy za 700 zł wnieśliby te płyty 2 tygodnie wcześniej i byli bardzo wdzięczni...

W końcu zdecydowaliśmy się pojechać na krótki urlop z nadzieją, że po powrocie zobaczymy jakąś zmianę.

No więc nie - metamorfozy nie było. Pojawiły się płytki w kuchni bo istniała potrzeba jej pomiaru. Ale to, że ściany pod i nad płytkami nie były zagipsowane, przetarte i zagruntowane to inna bajka.

Przez kolejne 2 tygodnie coś się działo, ale dalej było to ściemnianie - tu już położona elektryka, tam nie; tu już zawieszone 3 m sufitu, tam nie; tu wylewka, tam nie. Pojawili się jacyś 2 współpracownicy, po 2 dniach został tylko 1 pomocnik, a po tygodniu i jego nie było.

Wkurzyliśmy się i znaleźliśmy inną ekipę (to było po mniej więcej 2 miesiącach remontu). Wydawali się zdecydowanie bardziej profesjonalni i chcieliśmy p. Michała odprawić, ale tak się biedny przejął, że nagle pojawił się i współpracownik i przez 2 dni skończyli praktycznie podwieszane sufity i stwierdziliśmy, że widać potrzebował takiej motywacji, aby wziąć się do roboty.

Widać byliśmy zbyt dobroduszni i mili bo po następnych 2 tygodniach zapał p. Michała opadł. Dodam, że co mniej więcej 2-3 tygodnie prosił o jakąś część pieniędzy z umowy. Jak byliśmy wściekli to tłumaczył "że popsuły mu się narzędzia" i "że musi za coś żyć". To było żenujące, ale jak widać było, że coś zrobił wypłacaliśmy mu jakąś część pieniędzy. Dzisiaj wiemy, że to był błąd ale widać jesteśmy takimi naiwniakami co wierzą, że człowiek może być dobry.

Dodam także, że p. Michał dosyć szybko przyjął kasę na materiały (13 tysięcy), widziałem część faktur po ok 2 miesiącach remontu, ale nie opiewały jeszcze na całość tych pieniędzy. Byliśmy pewni, że pod koniec naszej współpracy już tych pieniędzy nie ma i kolejne zaliczki szły właśnie na zakup niezbędnych zapraw i klejów.

W mijającym tygodniu p. Michał po raz kolejny dał ciała. Umówiliśmy się na konkretny rozkład prac. Faktem jest że jednego dnia musiał np. przywieźć i odwieźć znajomego hydraulika, ale było to wczesnym popołudniem i później mógł jeszcze wrócić, żeby wytrzeć pozostałe kilka metrów ściany i zagruntować je zgodnie z umową. Zresztą nie wydaje mi się, aby w trakcie pracy hydraulika miał problem z wykonaniem tej pracy.

Kilka razy tłumaczył się też, że nie może pracować tak szybko bo dużo czasu zajmuje mu przenoszenie gratów z pokoju do pokoju... W mieszkaniu została pralka, lodówka, sofa i biurko. Było też krzesło biurowe, które połamał. Był też odkurzacz, który postawił na balkonie, ale pech chciał, że przyszła jesień i odkurzacz nadaje się na śmietnik. Większość rzeczy, oprócz lodówki stoi tam gdzie stała na początku remontu.

Raz informowałem monsieur Michała, że ma tego i tego dnia ma wejść facet od parkietów. Nic nie uprzątnął mimo, że połowa bałaganu to jego narzędzia i syf, który robił (aktualna ekipa zaczęła od mycia podłogi bo stwierdzili, że w takim brudzie ciężko się pracuje). Chciałem przełożyć cyklinowanie, ale facet się obraził. P. Michał jednak posprzątał po sobie. Dzień później... i nic więcej pewnie tego dnia nie zrobił.

Rozstaliśmy się z poczuciem wk....nia i wielkiej ulgi jednocześnie.

Udało mi się z dnia na dzień załatwić poleconą przez koleżankę ekipę. Weszli wczoraj i do dziś zrobili autentycznie więcej niż ten człowiek był w stanie zrobić przez ostatnie 10 dni pracy...

Co więcej - znaleźli świetne przykłady geniuszu poprzednika - np. blat w łazience został przygotowany do zainstalowania umywalki nablatowej mimo, że jest jasny i czytelny projekt umywalki wpuszczanej (sama umywalka stoi w pokoju obok). Na marne położone zostało jakieś 0,5 m tejże mozaiki, a pozostała część położona jest wyraźnie krzywo... Właśnie jest skuwana.
Nie zmienia to faktu, że blat nie został wzmocniony prętami i po wycięciu 40-centymetrowej dziury będzie podatny na złamanie. Zostanie zatem wzmocniony solidną szafką (a planowaliśmy tylko drzwiczki maskujące) co będzie kosztować więcej niż 2 krótkie pręty zbrojeniowe...

Zawory do zakręcania wody w kuchni zainstalowane zostały za lodówką. W razie awarii kranu może być słabo...

Mimo deklaracji dokończenia instalacji elektrycznej (pomijając niezainstalowanie różnicówki i niezałożenie wszystkich gniazdek) - znaleźliśmy ślepe punkty, bez otworów i bez puszek w miejscach gdzie miały być gniazdka.

Jak dla mnie współpraca z tym gościem to pasmo porażek. Co z tego, że płytki w kuchni położył ładnie, skoro przez 3 miesiące nie dokończył właściwie żadnego większego zadania. Ciągle problemy, ciągle coś nie tak. Pan Michał nieustanie wymaga współczucia i wsparcia, zwłaszcza finansowego, ale uczciwie pracuje tylko pod nadzorem albo groźbą.

Nigdy więcej... I Wam również tego nie życzę... Zainteresowanym porządną ekipą służę kontaktem do aktualnie pracujących u nas ludzi. Szkoda, że dowiedzieliśmy się o nich tak późno bo pewnie od miesiąca mieszkalibyśmy w odnowionym, ładnym mieszkaniu.

BTW - zastanawiam się nad wytoczeniem procesu o niedotrzymanie umowy.

qaq3
05-11-2009, 11:57
UWAGA na nierzetelną, niesolidną firmę oszustów podających się za fachowców a reprezentujących firmę bądź firmy o nazwach: SKOL-BUD, INSTAL-BUD, INSTAL-BUD24 reprezentowaną przez Pana Przemysław Skolik z Żyrardowa. Firma zaoferowała mi budowę domu jednorodzinnego wraz z materiałem. Wpłaciłem zaliczkę, potem znów jakieś pieniądze na dachówkę, to na kominy i inne rzekomo niezbędne rzeczy. W sumie prawie 30 000 zł. Fundament miałem gotowy, bez chudziaka. Zrobił mi tylko chudziaka i dwie ściany po czym przerwał roboty i zniknął. W sumie jakimś cudem prace te wyceniono na 13000 tys. zatem resztę ode mnie wyłudził i sprawa będzie miała finał w Sądzie. Oprócz tego spieprzył nawet to co zrobił (za duże okna i krzywe ściany). Generalnie obiecuje cuda, w szybkim czasie i cały czas chce gotówki na kolejne zamówienia. Komin przywoził do mnie 4 tygodnie i niestety nie przywiózł. Pan Skolik jest bardzo miły, ale od jakiegoś czasu nie odbiera już telefonów i brak z nim kontaktu i ani gotówki ani wykonawcy. Działa na terenie Grodziska Mazowieckiego, Żyrardowa, Mszczonowa. Firmy mają różne NIPY i nie wiem czy w ogóle istnieją. UWAŻAJCIE NA OFERTY OD TEGO krętacza i oszusta, a jeżeli się zdecydujecie to pieniądze po robocie. Posługuje się mailem [email protected] oraz telefonami 662-517-736 lub 726-429-299.
Podaję też linki do jego ogłoszeń:

Uwaga bo osoba oferuje szeroki zakres usług, także każdy z Was może się naciąć:

http://www.galeria-biznesu.pl/pdf/firma/189309/instal-bud_sp__z_o_o.pdf?change_date=2009-09-08

http://grodziskmazowiecki.olx.pl/elektryka-hydraulika-iid-28295629#

http://zyrardow.olx.pl/budowy-domow-iid-28295250

makup
05-11-2009, 13:50
odradzam usługi:
glazurnik WŁODZIMIERZ ANDRZEJEWSKI z Sobolewa, obraził się i nie poprawił krzywo połozonych płytek, wyszczerbionych przycinanych płytek, obsadzenia wanny, za wysoko umieszczonej listwy... ech
- stolarz GRZEGORZ WIELGOSZ z Garwolina - bardzo nieterminowy, umawia się i przez kilka dni nie odbiera telefonów ...
to moje doświadczenia z budowy

Monsiu
06-11-2009, 12:14
Czesciowo przestrzegam przed elektrykiem z okolic pruszkowa. p. Walędzik.


potwierdzam,ten facet jest tragiczny.Załatwiał mi przyłacze w zakładzie energetycznym i dokumenty do odbioru technicznego budynku.Trwało to -4 m-ce!!!!W końcu zrobiłam totalną rozpierduchę,włacznie z rozmową z kierownikiem ZE w Konstancinie i donosem na tego pana,wtedy coś drgneło i moje dokuemnty dotarły do zakładu.
Z tym gościem nie ma w ogóle rozmowy,jak ze ślepym o kolorach.
Przestrzegam przed nim!

AskaK
10-11-2009, 10:43
UWAGA NA PANA GRZEGORZA SĘK oraz jego wspólnika - również Grzesiek.
Ściemniacze, krętacze, oszuści!
Nie dotrzymali ŻADNEGO terminu!!!
Strop z g-k robili od sierpnia, 3,5 miesiąca - NADAL NIE SKOŃCZONY!
Elewacja od końca lipca - NADAL NIE SKOŃCZONA!
Rozgrzebane obie łazienki - NIE SKOŃCZONE, a poprawki nie wiem ile będą kosztować.
Niszczą to, co zostało wcześniej zrobione - mimo próśb o osłonięcie okien, nie zrobili tego, efekt to zniszczona przeszło połowa okapników w nowych oknach. Myjąc fugi na parapetach zewnętrznych zachlapali świeżą elewację, potem zapaćkali brud drugą warstwą tynku - efekt: plamy nie do usunięcia na nowiutkiej elewacji, od frontu budynku, przy każdym oknie.
Ze stelażem g-k wkręcili się w deskowanie dachu, przebijając papę.
W ścianę z g-k dali folię paroizolacyjną tak, że woda skraplała się wewnątrz zamiast odparować.

PORZUCILI NIESKOŃCZONĄ ROBOTĘ - strop, elewację i rozgrzebane łazienki.
Powód: wzięliśmy do pomocy innego glazurnika, aby ukladał gresy w salonie, bo oni nie wyrabiali się z żadnym terminem a na 23.11 mamy montaż drzwi wewnętrznych i wszystkie podłogi muszą być skończone.

Dzięki temu,że porzucili prace, pewnie nie wprowadzimy się w przewidzianym terminie - dla nas wielki problem, o czym wiedzieli od początku.

KŁAMCY, OSZUŚCI, KRĘTACZE!

Jeśli Pan to przeczyta panie Grzegorzu, niech pan będzie pewny że opowiem o panu każdej napotkanej osobie, tak jak na panu nie zawiodłam się na nikim!

warszawianka
13-11-2009, 10:45
ostrzegam przed zatrudnieniem "fachowca" od podbitki, nie dość że pełno poprawek to nie rozliczyliśmy się z nim do końca na poczet tych poprawek a teraz facet nie odbiera telefonów co gorsza ma nasze klucze od domu i nie wiem kiedy zamierza się odezwać. Sprawa zgłoszona juz nawet na policję
"fachowiec" to Adam Woźniak z Warszawy tel 782 178 822 i 725 697 571


niestety tez mam do czynienia z tym partaczem nie dośc że sknocił podbitke to jeszcze rozebrał stare ogrodzenie i nie ma zamiaru dokończyć stawiania nowego. też mam zamiar zainteresować tą sprawą odpowiednie służby. proszę o kontakt, chciałabym dowiedzieć się czegoś więcej.

emqwadrat
27-11-2009, 18:21
OSTRZEGAM

Marek Sadowski, zamieszkały w: Pogorzałki k/Białegostoku, działa również na terenie W-wy i okolic.

Wykonawca SSZ + "cała reszta"
Z przyjemnością bierze zaliczki (oczywiście z potwierdzeniami odbioru) z którymi znika choć na początku "współpracy" wrażenie robi niezłe.

Jeżeli ktoś ma wątpliwości służę dokumentacją.

zOOr
27-11-2009, 19:06
Odradzam współpracę z panem Marcin Masłowski firma KwadArt kom. 790-751-050 (NIP - 525-204-93-85). Mieszka na osiedlu Zielone Zacisze (ul. Św. Wincentego 114) w Warszawie.

Podpisałem z owym panem umowę na wykonanie 300 m2 gładzi i 120 m2 poddasza (wełna + G-K). Ustalił termin 6 tygodni. Minęło już ponad 7 tygodni i jest zrobione właściwie nic. Położona 1 warstwa gładzi na 150 m2.
Nie odbiera telefonów, jak odbierze i się da umówić to nie przychodzi na spotkanie (oczywiście nie dając znać, że nie będzie go). Ogólnie ma inwestora w dup..... Pierwszy tydzień pracował 1 człowiek i dałem się nabrać. Zapłaciłem zaliczkę za postęp prac i to był koniec działalności tego oszusta u mnie. Już nic więcej nie zostało u mnie zrobione.

Na deser: w trakcie 2-go tygodnia "prac" zginęły moje prywatne narzędzia warte 400 zł. Ten drugi tydzień pracy polegał na tym, że znalazłem wypite dwa czteropaki piwa i żadnych innych oznak działalności.

Browar
28-11-2009, 00:42
Ten drugi tydzień pracy polegał na tym, że znalazłem wypite dwa czteropaki piwa i żadnych innych oznak działalności.

Przez tydzień tylko 2 czteropaki? :o hołota nie fachowcy :wink: :lol:

zOOr
28-11-2009, 06:31
Ten drugi tydzień pracy polegał na tym, że znalazłem wypite dwa czteropaki piwa i żadnych innych oznak działalności.

Przez tydzień tylko 2 czteropaki? :o hołota nie fachowcy :wink: :lol:
:-)
Tylko że 2-gi tydzień to był tylko wtorek. W inne dni go nie było :-P

stzw
28-11-2009, 19:09
Nie polecam nikomu usług pana Adama Kadłubca działającego pod firmą BUDERING. Jest to osoba sprawiająca bardzo dobre wrażenie. Niestety, pojęcie "prosto" w pionie i poziomie okazało się niewykonalnym abstraktem. Ten pan korzysta z usług podwykonawców (m. in. pana Adama działającego jako MANFREDBUD). Niestety, od ponad miesiąca fachowcy poprawiają to, co zepsuły obie te firmy. Dla nich najważniejsze są metry i zapłata za nie. Nie ważne, że robione chaotycznie, bez pomyślunku ( np. panowie zabudowali mi żarówkę z oprawką we wnętrzu półki z K-G i żeby ją wydobyć wyrąbali dziurę wielkości dłoni). Kafelki na schodach powodują zawrót głowy ( idą pod takim kątem, że strach patrzeć pod nogi). Położone gładzie odpadają płatami, bo panowie nie raczyli zagruntować ścian. Kafelki przycięte "w ząbki". TRAGEDIA. No i to irytujące pytanie:" To kiedy się będziemy rozliczać?". A tu człowiek patrzy na tą fuszerkę i nie bardzo wie, za co. Bo brzydko, krzywo i do tego materiał zniszczony. Ja straciłam ładnych kilka tysięcy.

ElektrycznaOwca
11-12-2009, 20:14
OK, to teraz moja kolej. Sprawa niby przedawniona (budowa skończyła się 2 lata temu), ale kolejny kwiatek właśnie mi wyskoczył, więc mam dość.

Przestrzegam przed panem Arkadiuszem Bielickim z firmy AR-POL, Sulejówek. Pan Bielicki i jego ekipa wykańczali mi dom - robili praktycznie wszystko, instalacje, wylewki, g/k, podłogi, płytki.

Początek był całkiem miły, na budowie się kręciło, sprawnie, szybko, ceny też sensowne. Popełniłem KOLOSALNY błąd, moja wina, że nie stałem im nad głową i nie pilnowałem - wyszedłem z założenia, że "fachowcy" wiedzą co robią i ja, laik, tylko będę im przeszkadzał. Byłem po prostu głupi. Pan Bielicki widać wyczuł jelenia, bo zaczęły się schody - podłapał kilka innych fuch, jego ludzie przestali się pojawiać, albo wpadali na parę godzin i znikali. Spóźnił się z całością kilka miesięcy, a i tak wszystkiego nie zrobił, bo rozstaliśmy się w końcu się po sporej awanturze. Nie wchodząc w szczegóły fabuły, co po sobie zostawili:

- rury z wodą puszczone na zewnątrz izolacji, przez co zamarzły przy pierwszym mrozie minus osiem stopni. Trzeba było pruć ściany i docieplać, gdzie się dało. Kiedy zadzwoniłem z awanturą, usłyszałem "Jak to, przecież były w peszlach." W peszlach! Choć przyznaję - zwrócili koszty.

- przy docieplaniu rur okazało się, że miejscami w ścianach nie ma izolacji - mostki termiczne to mało powiedziane, to są termiczne Mosty Brooklyńskie.

- różnica poziomów wylewek w dwóch sąsiednich pomieszczeniach. Zapewniali, że się wyrówna przy kładzeniu płytek i parkietu. Nie wyrównało się.

- dwie nieudane próby lakierowania parkietu, każda gorsza od poprzedniej. Piach, brud, zacieki, zwarzony lakier, do tego tak kiepski, że rysuje się paznokciem. Nie wzięli pieniędzy, ale co z tego, kiedy muszę go zeskrobać i położyć nowy.

- duże dekory łazienkowe przyklejone do góry nogami.

- dom jest drewniany; mocując profile nie porobili dylatacji, przez co belki nie mają jak osiadać i płyty g/k pękają na wszystkich spojeniach, szpary miejscami dochodzą do 1cm.

- schody robione przez podwykonawcę przywiezionego przez pana Bielickiego zostały zrobione ze źle wysezonowanego drewna, więc po pierwszym sezonie grzewczym popękały, popaczyły się i zaczęły skrzypieć. Do tego podwykonawca najpierw dokumentnie sp...przył balustradę, a nie umiejąc jej naprawić narobił zniszczeń i zniknął.

- chociaż w jednej z łazienek miała być umywalka narożna, wypuścili rury pod zwykłą i szybciutko je zapłytkowali, a potem było "Oj, no teraz to już się nie da zmienić".

Na koniec ów ostatni kwiatek, odkryty wczoraj - elektryk pana Bielickiego wypuścił z domu kabel siłowy do podłączenia instalacji w wolnostojącym garażu. Przez długi czas nie było potrzeby robienia tam instalacji, więc się za to nie brałem, teraz się zainteresowałem i co się okazało? Okazało się, że wypuszczony przez elektryka biały kabel nadaje się wyłącznie do zastosowań wewnętrznych i w żadnym razie nie można go zakopywać w ziemi, a do tego jest o 2m za krótki. Nie sięga nawet do budynku garażu! Po prostu ręce opadają, nie dość że zły kabel, to jeszcze za krótki - po co w ogóle to robił i marnował czas? Chyba tylko ze złej woli, żeby mnie naciąć na kasę, co zresztą mu się udało.

Do tego różne drobiazgi typu wentylacja w kotłowni zabudowana płytą g/k ("Niech pan sobie poszuka, powinna być w lewym górnym rogu"), niepodobijane listwy podłogowe, niepodokręcane krany i grzejniki, odwrotnie zamontowana rura spalinowa pieca, dziwaczne plątaniny kabli i rur z wodą, które potem trzeba było rozsupływać i łączyć jeszcze raz, źle popodłączane kable (typu faza na zerze)

Na dodatek pan Bielicki ma zwyczaj robić dużo rzeczy bez pytania:

- kopiąc fundamenty pod garaż obrócił je sobie o 90 stopni i nie przyszło mu do głowy, żeby spytać o plan działki - ot, "wydawało mu się, że tam będzie wjazd".
- zapytany o koszt pomalowania wnętrza domu (podkreślam, tylko zapytany!) uznał to za zlecenie i całość pomalował.
- bez pytania wybrał fugę do płytek w kuchni - na szczęście trafił z kolorem, ale jakby nie trafił?
- bez pytania pozawieszał grzejniki, a potem kazał sobie płacić za przenoszenie tych, które nam nie pasowały.

Przy ostatecznej konfrontacji, kiedy zacząłem punktować, co zrobił źle, jeszcze się rzucał i próbował domagać pieniędzy - kiedy wyszło, że tak naprawdę to on jest mi winien pieniądze, cisnął kluczami i obrażony wybiegł, wołając, że jeszcze tego pożałuję.

Miałem już nie robić awantur i nie pisać tu o nim, ale ten za krótki kabel mnie tak wkurzył, że nie zdzierżyłem. Może przez 2 lata, jakie minęły od tamtej budowy, zmienił ekipę i podejście do klienta, ale co mi nap...przył, to jego, a ja na to teraz codziennie muszę patrzeć. Oczywiście, można powiedzieć - gdzie miałeś oczy, jak to robili, i ja się zgadzam - jak napisałem, to moja wina. Ale błędy i niedoróbki, które u mnie zostawili, nie są wynikiem oszczędności i pośpiechu, tylko niewiedzy, braku umiejętności i zwyczajnej, złośliwej chęci oszukania klienta.

Kosztował mnie pan kupę kasy i nerwów, panie Arku, może chociaż tak się panu odwzajemnię.

wazniak_
14-12-2009, 09:48
Ja też ostatnio trafiłem na nie najlepszą ekipę. Może nie byli takimi krętaczami jak niektórzy opisani we wcześniejszych postach, ale nie polecę ich za nic...

TERAZ PYTANIE/PROŚBA MAM JESZCZE JEDNO MIESZKANIE DO WYKOŃCZENIA (WARSZAWA WILANÓW) NIEDUŻE 53 M2 I POSZUKUJĘ EKIPY GODNEJ POLECENIA!

typowa wykończeniówka (mieszkanie w stanie surowym zamkniętym)

z góry dziękuję i pozdrawiam!

mitunio
17-12-2009, 08:35
elektryk - Henryk Pazio

W 100% nie polecam, a jeżeli niestety wygra przetarg na wykonanie Waszego przyłącza to mogę Wam tylko współczuć. I może pokrótce jak to wyglądało u mnie:
Na początku roku 2009 dostaję z ZEWT-u namiary na Pana Henryka Pazio, który wygrał przetarg. Dzwonię jest fajnie, Pan przyjeżdża i czar pryska. Nie interesowało go gdzie chcę mieć skrzynkę itp. Pan "bierze" się do swojej pracy... Jako, że wiem ile czasu może trwać zrobienie dokumentacji nie zawracam mu głowy. W kwietniu Pan nadal czeka na mapy do celów projektowych... Jestem cierpliwy, nie przeszkadzam, czekam... Sierpień 2009 - dzwonię i dowiaduję się, że są problemy z ZUD-em. Spotykam się z Panem Pazio, a ten mi daje protokół ZUD-u z odmową z dnia 07 maja (mamy sierpień) i mówi żebym sobie w ZUDzie temat załatwił albo on da do uzgodnienia nową lokalizację złącza. Wszystko fajnie ale nowa lokalizacja złącza mieści się centralnie w ... furtce. W efekcie krótka pyskówka, telefon do ZEWT-u i raptem coś co nie dało się załatwić od maja jest już załatwione. "Prąd będzie Pan miał pod koniec czerwca". Ciesze się bardzo ale błędem było, że nie spytałem którego roku? Mija czerwie, lipiec.. dzwonię. "W sierpniu na 100%". Sierpień, wrzesień... a muchy nawet się nie ganiają. Kolejne telefony już nie do Pana Pazio lecz do energetyki. Dyrektor techniczny bardzo przeprasza, interweniuje,,, efekt żaden. Termin umowny Pana Pazio na wykonanie przyłącza mija 14 grudnia 2009. i był to jedyny termin, którego Pan Pazio dotrzymał. Pomijam szczegół, że najpierw dał do podpisu jakąś zgodę dla energetyki nieaktualną od kilku lat, którą później gdzieś zgubił. Bez tej zgody nie mógłby zdać przyłącza więc nagle przypomniał sobie telefon do mnie.
Efekt jest taki, że mamy grudzień 2009, -10 za oknem, a w domu nadal brak prądu i ogrzewania bo niestety tym razem obrabiają moje papierki związane z instalacją wewnętrzną. czekam cierpliwie na licznik.
Moje rady:
Od razu zaproponujcie Panu "drobną" kwotę na przyspieszenie prac, ewentualnie od razu nękajcie energetykę lub strzelcie sobie w potylicę bo czeka Was ciekawe przeżycie.

monia77w1
17-12-2009, 08:43
elektryk - Henryk Pazio

W 100% nie polecam, a jeżeli niestety wygra przetarg na wykonanie Waszego przyłącza to mogę Wam tylko współczuć. I może pokrótce jak to wyglądało u mnie:
Na początku roku 2009 dostaję z ZEWT-u namiary na Pana Henryka Pazio, który wygrał przetarg. Dzwonię jest fajnie, Pan przyjeżdża i czar pryska. Nie interesowało go gdzie chcę mieć skrzynkę itp. Pan "bierze" się do swojej pracy... Jako, że wiem ile czasu może trwać zrobienie dokumentacji nie zawracam mu głowy. W kwietniu Pan nadal czeka na mapy do celów projektowych... Jestem cierpliwy, nie przeszkadzam, czekam... Sierpień 2009 - dzwonię i dowiaduję się, że są problemy z ZUD-em. Spotykam się z Panem Pazio, a ten mi daje protokół ZUD-u z odmową z dnia 07 maja (mamy sierpień) i mówi żebym sobie w ZUDzie temat załatwił albo on da do uzgodnienia nową lokalizację złącza. Wszystko fajnie ale nowa lokalizacja złącza mieści się centralnie w ... furtce. W efekcie krótka pyskówka, telefon do ZEWT-u i raptem coś co nie dało się załatwić od maja jest już załatwione. "Prąd będzie Pan miał pod koniec czerwca". Ciesze się bardzo ale błędem było, że nie spytałem którego roku? Mija czerwie, lipiec.. dzwonię. "W sierpniu na 100%". Sierpień, wrzesień... a muchy nawet się nie ganiają. Kolejne telefony już nie do Pana Pazio lecz do energetyki. Dyrektor techniczny bardzo przeprasza, interweniuje,,, efekt żaden. Termin umowny Pana Pazio na wykonanie przyłącza mija 14 grudnia 2009. i był to jedyny termin, którego Pan Pazio dotrzymał. Pomijam szczegół, że najpierw dał do podpisu jakąś zgodę dla energetyki nieaktualną od kilku lat, którą później gdzieś zgubił. Bez tej zgody nie mógłby zdać przyłącza więc nagle przypomniał sobie telefon do mnie.
Efekt jest taki, że mamy grudzień 2009, -10 za oknem, a w domu nadal brak prądu i ogrzewania bo niestety tym razem obrabiają moje papierki związane z instalacją wewnętrzną. czekam cierpliwie na licznik.
Moje rady:
Od razu zaproponujcie Panu "drobną" kwotę na przyspieszenie prac, ewentualnie od razu nękajcie energetykę lub strzelcie sobie w potylicę bo czeka Was ciekawe przeżycie.

Jakbym czytała swoją opowieść tylko, że ja dziadowi nie dałabym złamanego gorsza. I tak nieźle zarabia.
U mnie sprawa zahaczyła aż o ZEWT na Marsa ale pan był tak beszczelny i kłamał w żywe oczy. Szkoda słów i nerwów.

marek77
22-12-2009, 18:24
TERMOSTYL jako firma handlowa może i jest OK ale ekipy do montażu drzwi aż tryskają bylejakością, chamstwem, nieterminowością.

Można też zapomnieć o uznaniu reklamacji po uiszczeniu pełnej należności za drzwi !!

U mnie:
> źle wmurowali ościeżnicę (drzwi otwierają się teraz o 75-80 stopni zamiast na 90)
> skrzydło drzwi za 2700 PLN okleili g...nianią cienką folią
> zachlapali ościeżnicę zaprawą bo zerwali (!) z niej folię ochronną !
> porysowali ościeżnicę nieudolnym wkręcaniem śrub
> użyli śrub w kol. srebrnym do ciemnej ościeżnicy
> nie umieli zamontować progu za 200 PLN
itd.



a ja mam bardzo dobre doświadczenia z firmą termostyl. szefowa firmy korzysta z usług firm montażowych z wieloletnim doświadczeniem i widać fachowość w ich pracy. moje drzwi zostały zamontowane bardzo dobrze, wszystko otwiera się prawidłowo, nie widać żadnego partactwa, panowie bardzo spokojni , posprzątali po sobie. naprawdę fachowo i profesjonalnie wykonana robota. a właścicielka firmy także bardzo sympatyczna. ja mogę szczerze tego wykonawcę polecić !

himlaje
24-12-2009, 11:38
Wszyatkim zycze zdrowych i pogodnych Swiat
A ja sie pod te życzenia podłączam :D:D:D

Manfredbud
04-01-2010, 22:01
Ten pan korzysta z usług podwykonawców (m. in. pana Adama działającego jako MANFREDBUD)

W związku z pojawieniem się powyższego komentarza firma "Manfred Bud" Piotr Godawiec informuje, że żaden Pan Żurawski nie pracuje i nigdy nie pracował w naszej firmie.
Jeśli ktokolwiek posługuje się tą nazwą proszę o pilny kontakt, gdyż jest to wykorzystywanie wizerunku oraz nazwy naszej firmy, przez osoby nieżyczliwe.
Z góry dziękuję za informację.

"Manfred Bud" Piotr Godawiec

Kwap
13-01-2010, 12:32
:roll:

laguapa
27-01-2010, 20:46
Firma GKL Bytom z siedziba na ul.Wrocławskiej 54d to najbardziej niekompetentna firma w tej branży w Bytomiu.Brak narzędzi i jakość świadczonych usług są poniżej krytyki.Podobnie rzecz ma sie z wypłatami 800 zł za m-c pracy fachowiec zarabia w Kazachstanie a nie w UE!Omijać z daleka dotyczy klientów jak i pracowników!!

otwin
03-02-2010, 14:44
W kwestii formalnej Krzysztof Firlej PBHU Ryn włąśnie posiada prawomocny wyrok sądu na zwrot 60 tys. zł wraz z odsetkami, a jak dowiaduję się z sali sądowej, przewalonych przez tego hosztaplera jest długa kolejka.
Krzysztof Firlej
Przedsiębiorstwo B.H.U.
11-520 Ryn
ul. Kościuszki 18
Drodzy Inwestorzy
Szczególnie przestrzegam przed zbyt pochopnym podpisaniem umowy z w/w "fachowcem"
Podpisałem z nim umowę na budowę pod klucz.
Przysłał brygadę pijaków, partaczy wyjątkowych (pełna dokumentacja foto).
Nabrał zaliczek w pokaźnych sumach i najzwyczajniej w świecie uciekł wraz ze wszystkimi dokumentami (projekt, dziennik budowy).
W małej społeczności, w której mieszkam świecę oczami bo gdzie nie pójdę (np. składy budowlane) to sie okazuje, że winien jest ogromne sumy pieniędzy.
Sprawa jest od dawna w prokuraturze oraz sądzie cywilnym, ale ten gość nic sobie z tego nie robi.
Poluje w tych sektorach:
http://ale.gratka.pl/ogloszenie/610660_kompletne_wykonczenia.html#
http://ale.gratka.pl/ogloszenie/1712949_domy_pod_klucz_woj_mazowieckie.html
Kto się zastanawia nad tymi nad wyraz atrakcyjnymi ofertami ma już gotową odpowiedź, gdzie tkwi tajemnica sukcesu tej firmy

Helios
07-02-2010, 23:18
Też dołożę swoje.
Uwaga na Sławka M. z wizytówką "wykańczanie wnętrz" (z jego wypowiedzi wynika, że działa na terenie W-wy i okolic).
Robi wrażenie niesłychanie solidnego i porządnego i zna się na całej wykończeniówce :x :x :x Mały, chudy, schludny.
Dałam się nabrać jak pierwsza naiwna :evil: :evil: :evil:
Jest to zwykłe antytalencie i partacz w najgorszym wydaniu tego słowa :evil: :evil: :evil:

Jako pamiątka pozostało mi do skucia i ponownego położenia ponad 100 m2 gresu. O innych fuszerkach nie wspomnę :( :( :(

rangifer
10-02-2010, 12:07
NIE POLECAM korzystania z usług firmy Elektrohydromar p. Marka Krejdynera zarejestrowanej w Zalesiu Górnym.
Sprzedali i podłączyli mi kocioł gazowy, czyli niby wszystko zostało zrobione, ale kosztem nerwów i bezskutecznych prób kontaktu.

Otóż pan Marek:
- nie informuje klienta o opóźnieniach, po prostu nie przyjeżdża
- umawia się i nie przyjeżdża, wcześniej twierdzi, że napewno będzie, a w umówionym terminie go nie ma i jak zwykle nie odbiera telefonu
- nie odbiera telefonów, kontakt z nim jest więc niezwykle trudny, o reakcji w sytuacjach awaryjnych czy potrzebie zrobienia przeglądu kotła można raczej zapomnieć
- zawory przy kotle zamontował mi w trudno dostępnym miejscu, co stwarza problem przy awaryjnym zamknięciu wody.

Nie wyobrażam sobie jak można u niego wyegzekwować naprawę w razie awarii czy przegląd.

emqwadrat
16-03-2010, 09:01
OSTRZEGAM

Marek Sadowski, zamieszkały w: Pogorzałki k/Białegostoku, działa również na terenie W-wy i okolic.

Wykonawca SSZ + "cała reszta"
Z przyjemnością bierze zaliczki (oczywiście z potwierdzeniami odbioru) z którymi znika choć na początku "współpracy" wrażenie robi niezłe.

Jeżeli ktoś ma wątpliwości służę dokumentacją.

Darcy
16-03-2010, 09:31
Czesciowo przestrzegam przed elektrykiem z okolic pruszkowa. p. Walędzik.


potwierdzam,ten facet jest tragiczny.Załatwiał mi przyłacze w zakładzie energetycznym i dokumenty do odbioru technicznego budynku.Trwało to -4 m-ce!!!!W końcu zrobiłam totalną rozpierduchę,włacznie z rozmową z kierownikiem ZE w Konstancinie i donosem na tego pana,wtedy coś drgneło i moje dokuemnty dotarły do zakładu.
Z tym gościem nie ma w ogóle rozmowy,jak ze ślepym o kolorach.
Przestrzegam przed nim!

Czy ten pan ma na imię Mieczysław?

Monsiu
16-03-2010, 15:41
Czesciowo przestrzegam przed elektrykiem z okolic pruszkowa. p. Walędzik.


potwierdzam,ten facet jest tragiczny.Załatwiał mi przyłacze w zakładzie energetycznym i dokumenty do odbioru technicznego budynku.Trwało to -4 m-ce!!!!W końcu zrobiłam totalną rozpierduchę,włacznie z rozmową z kierownikiem ZE w Konstancinie i donosem na tego pana,wtedy coś drgneło i moje dokuemnty dotarły do zakładu.
Z tym gościem nie ma w ogóle rozmowy,jak ze ślepym o kolorach.
Przestrzegam przed nim!

Czy ten pan ma na imię Mieczysław?

Tak na szybko nie pamiętam,ale nie jestem pewna, czy Mieczysław,musiałabym sprawdzić w papierach. Jeśli to może poczekać do jutra, to sprawdzę i dam znać na priv

radekf
23-03-2010, 08:27
NIE POLECAM ekipy od prac wykończeniowych, której stały skład to panowie Piotr i Mariusz. Ich telefony to 691 437 xxx oraz 509 115 xxx. Pełne numery są np. tutaj (http://lublin.olx.pl/profesionalne-i-solidne-wyko-czenia-wnetrz-pod-klucz-iid-78238729). Poruszają się najczęściej VW Transporterem lub białym dostawczakiem (marki nie pamiętam) z tablicami LWL.

Panowie ci po długiej bytności u mnie i w sumie udanej współpracy, postanowili zniknąć bez słowa z budowy, pozostawiając mnie z rozgrzebanymi pracami, częściowo już opłaconymi (i niewykonanymi poprawkami). Zaopiekowali się również miernikiem laserowym Bosch i butlami gazowymi, które mieli zwrócić i kaucję rozliczyć w ramach kolejnych zleceń. Kaucję zainkasowali, chociaż wiedzieli, że już do mnie nie wrócą.

oszukanaprzezDECARO
31-03-2010, 15:34
Przestrzegam przed pomysłem realizacji schodów z tą "FIRMĄ". Czuję się oszukana i zlekceważona. Nie są w stanie a szczególnie P.EMIL odebrać telefonu, a próba pozostawienia informacji w zakładzie zakończyła się fiaskiem. Pieniądządze skasowane a efektów jak nie było tak nie ma.

serpa
06-04-2010, 06:57
Szanowny Panie.
Wielokrotnie Kłamał Pan na forum tym i nie tylko tym na temat firmy Techno-Bau jak i jej właściciela.Wiem że niedługo spodka się Pan z Panem Wiejakiem w Sądzie jestem cieka jak Pan wtedy spojrzy Mu w oczy???
Czy nie jest to prawdą że kupował Pan w tej firmie materiały??,bo jeśli tak to raczej powinien Pan się zastanowić co i gdzie Pan pisze zanim nazwie Pan kogoś oszustem .

EZS
07-04-2010, 13:16
Szanowny Panie.
Wielokrotnie Kłamał Pan na forum tym i nie tylko tym na temat firmy Techno-Bau jak i jej właściciela.Wiem że niedługo spodka się Pan z Panem Wiejakiem w Sądzie jestem cieka jak Pan wtedy spojrzy Mu w oczy???
Czy nie jest to prawdą że kupował Pan w tej firmie materiały??,bo jeśli tak to raczej powinien Pan się zastanowić co i gdzie Pan pisze zanim nazwie Pan kogoś oszustem .

to ma tę dachówkę czy nie?
zapłacił czy nie?
jak zapłacił a nie ma, to jak inaczej ma nazwać sprzedawcę?

mario-a
21-05-2010, 19:15
Proszę administratora tego forum o nie tratowanie tego linku jako reklamy, a tylko ostrzeżeniem przed partaczem jakich mało http://forum.leroymerlin.pl/zly-fachowiec,1,20,1347.html . Forum takie jak to i temu podobne powinno pomagać i chronić nas konsumentów przed takimi ludźmi. Ja osobiście również zostałem oszukany przez tego człowieka (jeśli można jego postępowanie nazwać ludzkim). Mam tylko nadzieję, że postępowanie p. Zbigniewa Legięcia z Mszczonowa zostanie wkrótce dostrzeżone przez odpowiednie organy ścigania.

mario-a
21-05-2010, 19:17
Proszę administratora tego forum o nie tratowanie tego linku jako reklamy, a tylko ostrzeżeniem przed partaczem jakich mało http://forum.leroymerlin.pl/zly-fach...1,20,1347.html . Forum takie jak to i temu podobne powinno pomagać i chronić nas konsumentów przed takimi ludźmi. Ja osobiście również zostałem oszukany przez tego człowieka (jeśli można jego postępowanie nazwać ludzkim). Mam tylko nadzieję, że postępowanie p. Zbigniewa Legięcia z Mszczonowa zostanie wkrótce dostrzeżone przez odpowiednie organy ścigania.

helixwroclaw2005
21-05-2010, 19:28
mario-a ale się natrudziłeś odszukując stary wpis i zakładając kolejny raz konto na FM. Nie wiem co chcesz przez to osiągnąć ale stronę po tej firmie możesz kupić. Reklamę już masz od ręki.

mario-a
21-05-2010, 20:09
mario-a ale się natrudziłeś odszukując stary wpis i zakładając kolejny raz konto na FM. Nie wiem co chcesz przez to osiągnąć ale stronę po tej firmie możesz kupić. Reklamę już masz od ręki.


Tak mogą pisać tylko osoby, które nie miały wcześniej "przyjemności" poznania takich ludzi . Nie wiem o co chodzi z tym kolejnym kontem na FM (jest to mój debiut na FM) , ale jeśli rzeczywiście dobre rady i wymiany doświadczeń mają polegać na takich wpisach jak cytowany, to prawdę mówiąc współczuje czytającym i zaczynam żałować czasu poświęconego na rejestrację i wpis na FM. Do wiadomości helixwroclaw2005 - Wpisałem po to , żeby po raz kolejny przestrzec ludzi przed OSZUSTEM. Co z tego, że strona jest do kupienia, będę prowadził takie wpisy dopóty ten człowiek będzie prowadził sprzedaż swoich "pseudo usług" na terenie Ursynowa na bazarku przy Płaskowickiej róg K.E.N, a takie fora są do tego idealne. I radzę przed kolejnymi dziwnymi wpisami helixwroclaw2005 proszę poczytaj opinie innych poszkodowanych osób z linku, który wkleiłem http://forum.leroymerlin.pl/zly-fach...1,20,1347.html
i potraktuj je jako ostrzeżenie przed takimi ludźmi.

helixwroclaw2005
21-05-2010, 21:29
Miej odwagę i podpisz się imieniem i nazwiskiem. Moje dane znajdziesz bez problemu na tym forum. Podany link nie jest aktywny. Wyciągasz sprawę z 2008 roku i jeszcze się dziwisz? Mam nadzieję, że złożyłeś odpowiednie dokumenty w odpowiednim miejscu.

jacoo
22-05-2010, 00:31
tego kolesia już zaczynam obchodzić szerokim łukiem, swoich znajomych też przed nim przestrzegam!!!

Zygul
28-05-2010, 13:58
Wiam,
Ostrzegam wszystkich przed firmą budowlaną Alexbud - Konrad Sieńkowski z Warszawy http://www.abud.com.pl Wykonawca uciekł bez słowa. :evil: :evil: :evil: Szczegóły na priv (mail)
Mój poprzedni post nie ma nic wspólnego z firmą ABUD Systemy Dociepleń.

michal_marki
11-06-2010, 09:11
Witam wszystkich serdecznie! Jestem tu nowy, wykańczam dom w Markach pod Warszawą. Miałem ogromne szczęście dotychczas natrafić tylko na jedną niesolidną firmę od początku całej inwestycji. Chodzi o firmę*dekarską pana Sawickiego (operuje w okolicach Marek). Do konstrukcji dachu nalegał aby użyć jego folię (podobno droższa ale lepsza). Na niecałe 300 m2 dachu zużyto jej prawie 500m2 (według papierów). Niestety był to dopiero początek. Do dziś - będzie to 3 miesiące od kiedy próbuję ściągnąć ich ekipę do naprawy cieknącego komina. Nie odbiera telefonu, kiedy wreszcie odbierze obiecuje przyjazd w przeciągu kilku dni - oczywiście do dziś się nie pojawił. Dach cieknie, wełna zamokła, gips gnije. Woda sączy się po kominie do podłogi. Szukam w tej chwil innej ekipy, która będzie w stanie mi pomóc w naprawie szkód.

lilka.w
28-06-2010, 00:45
Przestrzegam przed firmą HE DREWNO z Jabłonny. Zajmuje się ona dostawą drewna i wykonywała u mnie taras.Na szczęście drewno i sam taras (dzięki dokładnemu wykonawcy), są piekne lecz współpraca z sama firmą to droga przez mękę.Jesli ktoś ma ochotę na miesięczne opóznienie , spóżnienia właścicieli na umówione spotkania dochodzące do 1,5 godziny ,brak informacji (zasłanianie się wyjazdami) i nie odbieranie telefonów to polecam- wszystko to będzie mial zapewnione a na deser mimowolne wciągnięcie w utarczki miedzy właścicielami i ich wykonawcą Brrrr.

Grzego
13-07-2010, 10:05
Witam
Ostrzegam wszystkich z Piaseczna i okolic przed firmą VIK-BRUK, zajmująca się układaniem kostki brukowej. Po ułożeniu kostki, pomimo podpisanej umowy nie reagują na zgłaszane reklamacje. Jeśli się już do nich dodzwonię to obiecują, że będą "jutro" i niestety bez efektu.

panfotograf
13-07-2010, 11:58
Mera schody (www.mera.pl ) - czyli jak naciągamy klienta na 7 tys.
Po wieeelu tygodniach rozmów z kilkoma firmami robiącymi schody wreszcie zapadła decyzja.
Schody na podstawie oględzin, konsltacji, wstepnych pomiarów i precyzyjnych wizualizacji przygotowanych przeze mnie zostały wycenione na 12.300 zł
Podpisałem umowę – zamówienie z firmą Mera Schody S.A. 25 maja i wpłaciłem zaliczkę 3.700 zł.
Po miesiącu dostaje e-maila że cena schodów zostaje podwyższona o 7 tys

Wiedzieli że zależy mi na czasie. Dwa tygodnie dopraszałem się o zwrot zaliczki. Myślicie że ktoś powiedział przepraszamy? Dzięki firmie Mera Schody wprowadzę się do domu 2-3 miesiące później, bo przecież nie wprowadzę się do domu bez chodów.

PIX
16-07-2010, 12:51
NIE POLECAM I ODRADZAM: ZBIGNIEW WACHOWICZ, FIRMA ABAKUStel. 502514357 lub 228645256 . Obiecuje złote góry, gadkę ma niezłą, ale straszny oszust, robotę wykonuję tragicznie, partaczy wszystko, a potem nic nie widzi i wg niego wszystko jest super. ODRADZAM ZDECYDOWANIE!!!!!! TRAGEDIA!!!

PIX
16-07-2010, 12:55
nie polecam i odradzam: Janusz owczarczyk, tel. 503338888 . Bierze pieniądze za coś w jednej jakości, a montuje w innej bardzo słabej, naciągacz, partacz i oszust!!!

janosik_1
06-08-2010, 13:58
Zapolskiemu mówimy N IE !!!
w pełni popieram i również ostrzegam przed tym składem dachowym, lokalizacja składu Stara Miłosna, "nader uprzejmy Pan Tomasz J."
do momentu wpłacenia kasy wszystko ładnie pięknie, później same problemy.Zamówienie materiałów na pokrycie dachowe oraz osprzęt około18 000 zł . Pierwszy problem dotyczył kominków wentylacyjnych - miały być Klober, na budowę dotarły jakieś "chińskie plastiki", dobrze, że otworzyłem pudełka i towar zabrano z powrotem, oczywiście faktura za 3 kominki opiewała na kwotę około 900 zł. Po telefonie do składu zapolski, oczywiście nastąpiła "pomyłka", kominki dojadą za 2 dni, po 2 dniach oczywiście brak odzewu i kontaktu ze składu, dzwonię i dostaję info, że opóźnienie i dojadą za kolejne 2 dni. Sytuacja się powtarza kolejne 2 razy, sprzedawca Tomasz zapewnia, że jutro będą i na pewno się skontaktuje, no ale niestety wiadomo nie oddzwaniał, więc dzwonię i dalej brak kominków, więc rezygnuję z ich zakupu, na to odpowiedź, że musi doliczyć za blachę, bo ją taniej policzył. Popatrzyłem na niego jak na idiotę i mu " podziękowałem", że niby mam dopłacać bo on nie załatwił tematu. W tym samym czasie podobna sytuacja była z folią dachową paroprzepuszczalną. Obiecywał parę razy że towar już jedzie, (dekarze na dachu) a tu po kilkunastu telefonach z mojej strony i kolejnych obiecankach, podziękowałem, a folię dostarczył mi od siebie sam dekarz.
Kolejny temat dotyczył reklamacji blachy, tu zaczęły się schody, oczywiście ze strony Zapolskiego czy inaczej HI-HO, wszystkie formalności niby miał załatwiać skład, natomiast pan tomasz nie kiwnął palcem. Wszystko załatwiałem bezpośrednio z producentem osobiście, choć producent oczekiwał, aby wszelkie papiery przychodziły ze składu sprzedającego, więc oczywiście kupa telefonów i ponagleń do zapolskiego. Producent blachodachówki wywiązał się z reklamacji, czego nie mogę powiedzieć o składzie zapolski w Starej Miłosnej i panu tomaszu.

jeszcze raz przestrzegam przed tym sprzedawcą i składem, a jak czytam na forum to nie tylko mnie spotkała taka obsługa

Pozdrawiam

prysfot
30-08-2010, 09:42
Uwaga mieszkańcy Warszawy i okolic! Przestrzegam przed wynajmowaniem do prac budowlanych firmy Grono- Bud, której właścicielem jest Krzysztof Grondkowski. To krętacz, ściemniacz, laik, dyletant i partacz pierwszej wody. Na początku mami miłym uśmieszkiem i elokwentą rozmową, ale potem im dalej w las tym więcej drzew. Nie dotrzymuje terminów, remonty ciągną się miesiącami. Zatrudnia ludzi z ulicy, NA CZARNO!, którzy nie znają się na tym, co robią. Piją na budowie, kątów prostych to z lupą szukać. Po za tym nie płaci swoim pracownikom i chyba już wszystkim jest winien grube tysiące złotych. Wyciąga zaliczkę, żeby spłacić robotników z poprzednich zleceń i tak w kółko. Facet się zagalopował i juz dawno stracił płynność finansową. Przestaje odbierać telefony, kręci i oszukuje. Z CAŁEGO SERCA ODRADZAM usługi tego pana. Strata czasu, pieniędzy i nerwów, których nikt nie wyceni. Szkoda tylko, że tacy ludzie nadal funkcjonują na rynku. Już jedną firmę "Fachman" musiał zamknąć, bo pewnie zacząła się do niego dobierać skarbówka, inspekcja pracy albo po prostu wierzyciele. Robotnikom wydziela narzędzia i zabiera je na noc, bo się boi, że mu je pracownicy ukradną. Raz już go zresztą okradli. Pewnie dla ego, że nie płacił. Szkoda, że to ja musiałem ponieść tę nauczkę, ale uczmy się na cudzych błędach i chociaż wy go nie popełnijcie!

78mysz
31-08-2010, 19:49
Nie polecam firmy Wenge-mar.
Zaczęli dobrze, skończyli źle. Połowa podłóg wykonanych u mnie w domu jest zrobiona bardzo dobrze, a druga połowa wygląda obrzydliwie. Schody montowane przez tą firmę są poskładane fatalnie i nadają się jedynie do zdjęcia, tymczasem szef firmy przyznał się do błędu i obiecał poprawę ale na tym się skończyło. Dodatkowo przy montażu schodów dokonano wielu zniszczeń na posadzkach na piętrze, uszkodzono ściany i gres na parterze w świeżo wykończonym domu. Dla zainteresowanych zdjęcia i szczególowy opis tej katastrofy w komentarzu i dzienniku.

http://forum.muratordom.pl/showthread.php?119545-Komentarze-do-Mysiego-domu/page195
http://forum.muratordom.pl/showthread.php?136320-Dziennik-Myszy-reaktywacja/page3

ahjooo
05-09-2010, 18:18
Chciałabym przestrzc wszystkich poszukujących ekipy remontowej przed firą pana Łukasza Laszczyka. Stracony czas i pieniądze.6 tygodniowe opóźnienie to dla ekipy nic złego! Fuszerka jaką wykonali zgroza, codziennie odkrywam nowe partactwa. Np.podłoga drewniania położona przez nich cała w kleju, którego nie da się zmyć. (Na reklamację,otrzymałam odpowiedź, że "jak nie zejdzie klej to mogę sobie to wycyklinować!)Urządzenia sanitarne zamontowane źle i niechlujnie: geberyt! kabina prysznicowa!umywalka! (dla zainteresowanych chętnie prześle zdjęcia).
My płacilismy panu Lukaszowi Laszczykowi za każdy etap od razu, on nas zaczął obrażać, jak za ostatni etap (podłogi) zgłosiliśmy reklamację i nie chceliśmy zapłacić dopóty dopóki nie usunie zniszczeń. Wziełam ich bo mieli wystawione referencje jak się okazało wystawione przez żonę, która reklamuje go nie wiedząc jakie zniszczenia i jakie partactwa robi małżonek.
Generalnie porażka, oby nikt nigdy więcej nie naciął się na tych pseudofachowców. NIE POLECAM EKIPY REMONTOWEJ PHU ŁUKASZ LASZCZYK!

Madziaskiba
06-09-2010, 11:41
Witam serdecznie
Jak to dobrze, ze są takie fora, gdzie można opisać oszustów, którzy wyłudzają od uczciwych ludzi pieniądze nic nie dając w zamian. Właśnie takim człowiekiem jest Pan Zbigniew Legięć z Mszczonowa. Moi rodzice 2 miesiące temu na bazarze na Olimpii na nieszczęście spotkali tego "pseudo" rzemieślnika i skuszeni jego, jak się wtedy wydawało, wiedzą, zapałem do pracy i miłą osobowością zaprosili tego Pana na pomiar w celu wykonania kuchni. Na pomiarach Pan Z. Legięć był bardzo uprzejmy, doradzał, mówił, że jest w stanie wszystko zrobić co rodzice chcieli, pokazywał próbki materiałów. Gdy rodzice wpłacili zaliczkę zaczęły się problemy i tak jak tu inni opisują Pan Legięć często nie odbierał telefonów i zawsze miał jakąś wymówkę. Przez miesiąc nas zwodził, okłamywał i migał się od pracy. W międzyczasie dowiedzieliśmy się o jego oszustwach, gdyż spotkaliśmy osobę, u której też miał wykonać meble i niestety zrobił to bardzo źle i niedokładnie i w dodatku nie chciał poprawić zepsutej roboty. Poszukaliśmy również informacji w Internecie i trafiliśmy m.in. na to forum, szkoda że tak późno. Po tym nie mieliśmy wątpliwości, że to oszust. Poza tym gdy w końcu po wielu próbach udało nam się skontaktować z jego żoną, bo on nie odbierał, okazało się, że elementy do kuchni, które już miesiąc wcześnie Pan Legięć twierdził, że są gotowe, nie są jednak w stanie nam zrobić i proszą o zmianę projektu. Tego było już za wiele, chleliśmy wycofać pieniądze i jego żona w końcu zgodziła się na oddanie zaliczki, ale nie był to koniec. Nie pojawili się w umówionym miejscu, nie odbierali tel. Mieliśmy już tego dosyć ale postanowiliśmy nie popuścić. Tata dodzwonił się do żony Pana Legięcia na jakiś tel. domowy (nie wiedziała, ze to my dzwonimy) i oczywiście tłumaczyła się, obiecała oddanie pieniędzy. Powiedziała, ze prześle pieniądze na konto następnego dnia (prawdopodobnie było to kolejne oszustwo), nie wiele myśląc pojechaliśmy do nich do Mszczonowa i choć to daleko nic innego nie przyszło nam do głowy… I była to najlepsza z podjętych decyzji, gdy zajechaliśmy pojawiła się zaskoczona żona Legiecia z córką, była miła, sympatyczna i my również udając, ze wszystko jest w porządku miło rozmawialiśmy. Bez żadnego problemu przyniosła nam pieniądze a nam kamień spadł z serca, ze ten koszmar się już skończył… Oczywiście przepraszała rodziców, choć nie sądzę, żeby było to szczere… Pan Legięć się nie pojawił. Nam się udało odzyskać zaliczkę, choć tak na prawdę rodzice musieli zaczynać wszystko od początku, ale przynajmniej o Panu Legnięciu mogli już zapomnieć… Kosztował ich to dużo czasu i nerwów. TEN CZŁOWIEK TO KOSZMAR!!! NIE DAJCIE SIE MU OSZUKAĆ!!!

dell7
16-09-2010, 14:06
Witam.

Pragnę mocno przestrzec przed ekipą AN-MAR ANDRZEJ SIKORSKI, MAREK SIKORSKI, zamieszkałych w miejscowości Kościesze.

Umówiłem się z nimi na budowę SSO, podpisana umowa, ustalono cenę i datę zakończenia prac. Od maja do sierpnia budowali mi stan „0”, nie przychodzili do pracy – po moich licznych telefonach i prośbach. Ciągle upominali się tylko o zaliczki a robota stała. W połowie sierpnia wypi…. na zbity …… pys…..

klon234
21-09-2010, 15:36
Jestem nowy, ale mocno zdenerwowany:
Arkadiusz Łuksza
Ul. Słoneczna 15
Stara Iwiczna
tel:515646625
Nie polecam. I to bardzo. To mój pierwszy dom, ale to co przeżyłem z tym gościem powoduje, że skóra mi cierpnie jak słyszę to nazwisko. Nielegalnie zatrudnia pijących ukraińców, o czym się dowiedziałem już później ( i poczułem też). Ma rozgrzebanych kilkadziesiąt robót, i żadnej nie dokończył w czasie, ale uważa sie za najlepszego fachowca w PL, hehe. Generalnie w tej chwili żąda pieniędzy za prace, których nie wykonał. O znikających materiałach nie wspomnę.
Dodatkowo, współpracuje z firmą Fabudex, na ich pierwszej inwestycji zwanej "osiedlem cudów" w Nowej Iwicznej i z tego co wiem, to mocno niefajnych cudów...

fugazzi
24-09-2010, 22:25
NIE POLECAM ekipy od elewacji i wykanczania poddasza
p. Mariusz tel. 695-635-458 z Grodziska Mazowieckiego / Milanowka
Jakosc wykonania ok, ale pragne ostrzec przed nim, poniewaz:
1) nie wywiazuje sie z terminow
2) zmienia ustalone stawki w trakcie pracy (bez uzasadnienia poza checia zysku i wykorzystania faktu, ze inwestor jest pod sciana)
3) oszukuje na pomiarze budynku (w moim przypadku bezczelnie zawyzal powierzchnie scian budynku z 260 m2 do 320 m2!)
4) oszukuje na materiale (cena zakupu i zuzycie)

Klient Mak-Bud
04-10-2010, 10:07
UWAGA na firmę MAK-BUD pana GOLCZUKA !!!!!!!!!!!!!
wielce nieuczciwy człowiek, trzeba bardzo uważać na to czy materiały które są uzgodnione i wpisane do umowy, zostały w rzeczywistości zastosowane.
Pan Golczuk kupuje duzo tańsze i montuje z pewną świadomością tej podmiany!! styropian do ociepleń, a co tam moze byc przeciez cieńszy, tynk zamiast silikatu, moze byc akrylowy, kołki to albo za krótkie albo za mało, ale wytrzyma przecież, rynny zamiast 110cm mogą mieć przecież 90cm i po az tyle co było wczesniej na budynku, odejmijmy z jedną, ze dwie bo przecież mało deszczu w Polsce pada.
Na budowę wyślijmy robotników z recydywy, pijaków, nielegalnie zatrudnianych obcokrajowców, a co! Pracownikom tez po co płacić, ale kasę od klineta wyciągac to jak najwczesniej a potem oczerniac klienta przed robotnikami za niby niepłaconą robotę, na pewno będą chetniej i pożądniej pracować.
Po co zabezpieczyć okna, parapety i terakotę na balkonach przed malowaniem, trzeba dorzucic trochę artystycznego machnięcia pędzlem i pokolorować okna, glazurę, parapety o porysowaniu szyb i wszelkich możliwych nawierzchni nie wspominając.
GORĄCO NIE POLECAM!!!
Właściciel bezczelny, nieokrzesany, zero kultury!!!

altair666
04-10-2010, 18:07
oszust z legionowa http://www.uwagaoszust.yoyo.pl/

JustaK
07-10-2010, 10:37
Ja również przestrzegam i polecam stronę
http://schody.radom.kozle.com/ nic dodać nic ująć, tylko ja mam problem nawet z odzyskaniem zaliczki!!

tomasz19790602
09-10-2010, 20:25
Uwaga na pieńkowskiego z puznówki moło pilawy. Gorszego hama , krętacza złodzieja na znałem

monia77w1
09-10-2010, 20:58
Uwaga na pieńkowskiego z puznówki moło pilawy. Gorszego hama , krętacza złodzieja na znałem

Widzę, ze Pan Pieńkowski nadal szaleje i nie zmienił metod okradania .
Ja miałam z nim do czynienia w 2007 roku.
Zresztą nie tylko ja. Nie udało mu się wtedy dokończyć żadnej budowy no ale u niego to standart.
Przypominam Pan Pieńkowski najpierw całuje rączki, opwowiada bajeczki jakie to pałace wybudował, potem wyciąga zaliczki a jak juz wyciagnie jest juz sobą.
Kradnie z budowy co się da i tylko go widzimy.

tomasz19790602
10-10-2010, 11:30
U W A G A P I E Ń K O W S K I Z P U Z N Ó W K I !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!![/B]7"]!!!
Tak ma Pani rację, nadal szaleje bez żadnych skrupułów. Wyciągnął od nas 70 000 i zostawił budynek z zalanym wieńcem pod murłatę, tylko to jest jedyne co zrobił bo ani chudziak ani ścianki działowe ani kominy nie zostały powyprowadzane. Mało tego okna, balkony drzwi balkonowe zostały poprzesuwane. Trzeba teraz wszystko naprawiać co stanowi dodatkowy koszt. Ten człowiek w ogóle nie potrafi czytać planów. Tas stwierdziła ekipa która musi po nim poprawiać. Ściany żeby wyrównać trzeba nadłożyć 5 cm. tynku, jest multum błędów wykonawczych o których nie chce mi się już pisać. Pragnę tylko wszystkich przestrzec przed tym OSZUSTEM.
PIEŃKOWSKIM Z PUZNÓWKI.

hiro77
11-10-2010, 11:46
Nie polecam hydraulika Czarek Rychlicki tel. 693 161 210. Podejścia do grzejników robione w miedzi są tak powyprowadzane, że teraz jest problem z montowaniem grzejników a rurki miedziane na wyjściach są poprzeginane a przez to i pospłaszaczane. Niezachowane równomierne odległości rurek w podłogówce albo za daleko od siebie albo za blisko. Pozatym masę innych szczegółów w tym estetycznych o których nie będę się rozpisywał. Ekspertyza przez rzeczonawcę jest w trakcie opracowania. Sprawa idzie do sądu o zwrot kosztów naprawy. Poinformuję o dalszych losach.

Osoba polecana przez użytkownika Paweł297.

Regut1
19-10-2010, 14:33
U W A G A P I E Ń K O W S K I Z P U Z N Ó W K I !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!![/B]7"]!!!
Tak ma Pani rację, nadal szaleje bez żadnych skrupułów. Wyciągnął od nas 70 000 i zostawił budynek z zalanym wieńcem pod murłatę, tylko to jest jedyne co zrobił bo ani chudziak ani ścianki działowe ani kominy nie zostały powyprowadzane. Mało tego okna, balkony drzwi balkonowe zostały poprzesuwane. Trzeba teraz wszystko naprawiać co stanowi dodatkowy koszt. Ten człowiek w ogóle nie potrafi czytać planów. Tas stwierdziła ekipa która musi po nim poprawiać. Ściany żeby wyrównać trzeba nadłożyć 5 cm. tynku, jest multum błędów wykonawczych o których nie chce mi się już pisać. .

Z przykrością - witam w klubie,
Jestem jedną z osób, u których Pieńkowski rozpoczął budowę w 2007r. i jej nie zakończył. Sytuacja która opisujesz potwierdza tylko to co opisywały inne osoby w tym wątku kilka lat wcześniej. To jego sposób działania w połączeniu ze zmianami rejonów . Najgorzej że jak widać nadal udaje mu się naleźć naiwnych.

Obecnie nagania dla niego klientelę jego synek opowiadając jaki to tatuś jest świetny. Ogłasza się również w bezpłatnych serwisach – zakres usług jest imponujący. Od prac konstrukcyjnych poprzez wykończeniowe po instalacyjne, od dworków po budynki użyteczności publicznej. Pewne zastanowienie przychodzi gdy zestawi się deklaracje z potencjałem oraz siedzibą "firmy" - polecam obejrzeć. Niewielu inwestorów na tym etapie potrafi wyciągnąć z tego wnioski. Później jest już opisywany wielokrotnie na forum sposób działania.
Jest też obecny tutaj na forum. Dwa miesiące temu na priv-a forumowego w obronie jego „dobrego imienia” straszyła mnie niejaka „PANI TECHNIK” Treść i forma korespondencji świadczy o pewnych brakach dlatego podejrzewam jego samego lub kogoś z jego rodziny.

Opisz swoją sytuacę może będzie przestrogą dla innych. Niestety kolejną .......

loara3
31-10-2010, 17:51
Na allegro jest sposób wystarczy wpisać "Dziennik Inwestora"
:)

piastmen
03-11-2010, 17:16
Serdecznie odradzam Andrzeja Kamińskiego -kamien575- zajmującego się układaniem płytek i jak twierdził wszelkiego rodzaju pracami wykończeniowymi. Swoją pracą wykańcza on tylko zleceniodawców. Chwali się zdjęciami na laptopie a nie potrafi uzyskać głupiego spadku na tarasie wykładając go płytkami klinkierowymi. Narobiłtyle odpadków, że zabrakło płytek (miałem ok 5m więcej na jeszcze jedno pomieszczenie). Zwinął zabawki i powiedział, że przyjedzie jak dojadą płytki. Dojechały na początku września a "fachowiec" nie. Nie odpowiada na maile. Idą przymrozki a na balkonie brak fug. Poza tym obiecywał, że praca zajmie mu ok.10 dni roboczych a z 30m płytek klinkierowych bawił się ponad miesiąc.
W/w grasuje na oferii i jest z okolic Warszawy

KWG
10-11-2010, 13:00
UWAGA!!
Zakład Budowlany Aleksander Piszczek (Piotr Piszczek) Brzezna, Podegrodzie - Tyle co Oni obiecają nie da Wam nikt!
Ekipy biorą z łapanki, nie czytają projektu robią po swojemu, partaczą.
Piotr P. mógłby spokojnie startować w konkursie Łgarzy i zająłby pewnie zaszczytne miejsce na podium.
Do tego naciągają Inwestora, podwykonawców jak i swoje ekipy na kasę i dalecy są od rozliczenia zaległości.

Proponuję forwardować tą informację gdzie się da, bo Panowie szukają naiwnych w całym kraju!

Bartosz_77
27-11-2010, 19:55
ODRADZAM współpracę z firmą wykończeniową (dosłownie) o nazwie TWÓJ KOMFORT, reprezentowaną przez Sebastiana Drabota i Macieja Ługowskiego.

Panowie zapewniali, że podchodzą do pracy kompleksowo i profesjonalnie. Zdecydowałem się na nich, bo miałem dosyć pilnowania na każdym kroku każdego robotnika. Niestety mocno się rozczarowałem!

Po pierwsze cena za wykonywane prace nie jest adekwatna do jakości!
- osoby reprezentujące firmę, które miały na bieżąco kontrolować postęp prac, wpadały tylko jak trzeba było płacić. Aaa... przepraszam, jeszcze materiały przywozili (kleje, itd)...
- podwieszane sufity były poprawiane 3 razy!
- malując ściany uszkodzili gres na podłodze, poza tym zostawili kafle w ciapkach z farby
- przy pierwszym czyszczeniu podłogi bardzo dużo fug wykruszyło się

Poza tym zostawili po sobie zniszczenia:
- uszkodzone drewniane okna, parapety i drzwi
- przecięte kable elektryczne (odkryliśmy to jak podłączaliśmy światła)
- uszkodzona armatura (pomijam fakt, że w czasie ich prac „zniknął” nam wąż i słuchawka prysznicowa)
- uszkodzone kaloryfery

tomeki1
28-11-2010, 20:28
Odradzam korzystanie z usług pana Miecia, górala, ktory mieszka w Izabelinie. Jeździ niebieskim Renault Kangoo i działa w okolicach Warszawy, z nim kilkuosobowa ekipa. Człowiek sprawia wrażenie poważnego i wzbudza zaufanie, ale to tylko mylne wrażenie. Podjął się u mnie wykonania ogrodzenia z gotowych elementów. Problemy zaczeły się już po pierwszej zaliczce. Kazdy słupek był wykrzywiony w inną stronę, potem okazało się, że fudnament ogrodzenia jest zbyt nisko, więcspadek jest od ulicy w stronę mojej działki. Po zainkasowaniu pieniedzy wiecej sie nie pojawił, ale nastepnego dnia płot zaczął się walic, trzeba było rozebrać spory odcinek, okazało się, że nie wkładał nawet zbrojenia do słupków, cześć elementow nie została nawet zalana betonem, trzymała sie tylko na kleju montażowym! Miał jeszcze cos u mnie robić, zostawił nawet część gratów, ale wiedział jak wykonał swoją pracę, więc nawet nie probował po nie wracać.

jacekojacek
30-11-2010, 18:50
Ja także mam nieprzyjemność "zarekomendować" forumowiczom firmę HATEX z Bytomia. (buduję w Warszawie) Podpisałem z nimi umowę na wykonanie ogrodu zimowego. Pierwsze problemy pojawiły się po podpisamiu umowy, nie dotrzymywali terminów (pomiary, próbki kolorów) , nie odbierali telefonów, zwlekali i przeciagali. montaż który miał trwać 5 dni trwał 3tygodnie, w tym 4 dni pracy. W tym czasie przez brak przeszklenia do budynku lała mi się woda. Ostatecznie prawie skończyli, bo uszkodzonego elementu drzwi nie wymienili mi do tej pory. Poziom serwisu tragiczny, odradzam korzystanie z usług tej firmy.
Jacek

JW_Lublin
06-01-2011, 19:46
Witam,
W oczekiwaniu na dalsze czynności prawne (próba odzyskania pieniędzy, może uda się też założyć sprawę karną) ostrzegam przed firmą Zrem-bud Robert Szymczyk z Radomia.
Na razie założyłem stronę http://robertszymczyk.radom.pl - w kolejce czeka już dwóch "zadowolonych" klientów tego pana, żeby opisać swoje doświadczenia.

Pozdrawiam,

Muay
18-01-2011, 11:48
Ostrzegam przed firmą DACH MAX z Józefowic koło Tarczyna.
Kompletny brak profesjonalizmu, nieterminowość, "majstrowie" z tej firmy to zbieranina panów z pod "budki z piwem" , brak nadzoru pracowników ze strony Dach Maxu w czasie wykonywania zlecenia, totalna niekompetencja, brak profesjonalnego sprzętu (np. wiertarek czy przedłużacza) to w skórcie "atuty" tej firmy ;).
Na usterki, które pojawiają się teraz na dachu firma Dach Max ma jeden komentarz "nie ma takiej tragedii", czyli wynika z tego że widziała już większe tragedie w swoim wykonaniu niż mój dach ;).
Może i są atrakcyjni cenowo ale naprawdę NIE WARTO!!!

Hubetr
18-01-2011, 15:18
Mi 2 lata temu kładli blachodachowke ,było w miarę szybko i solidnie. Była jedna rzecz do poprawki, za krótka blacha w koszu, ale po telefonie w ci agiu tygodnia przyjechali i poprawili. Mi robili wtedy akurat ludzie ze Zwolenia, ale z tego co się orientuje mieli oni wtedy kolo 6 różnych ekip.

janosik_1
21-01-2011, 10:14
Kastom bramy z Rawy mazowieckiej odradzam !!!

Bardzo niesłowny, krętacz i oszust sprzedawca bram Pan Tomasz K z Rawy Mazowieckiej. Podpisaliśmy umowę na wykonanie bramy garażowej segmentowej, na moje szczęście bez zadatku, termin realizacji 3-4 tygodnie odłożył się w 3 miesiące, częste telefony z mojej strony i kolejne, kilkakrotne obietnice, że brama jest już gotowa, panele docięte i że za tydzień przyjadą z bramą, na końcu tych niemiłych parypeti, pan Tomasz przebąkiwał coś o dużym zleceniu na kilkanaście bram i wprost powiedział, żebym sobie szukał innego dostawcy, bo obecnie nie jest w stanie w tym mocno spóźnionym terminie dostarczyć bramy, (a mówił poprzednio, że brama jest gotowa).
Jeszcze raz odradzam współpracy z tym panem i firmą

Pozdrawiam
Janosik

wingerman
22-01-2011, 14:56
No powiem, że bardzo konkretna lista. Ciężko pojąć jak można tyle spartolić.

grave
24-01-2011, 12:22
mencel

Jak nazywa się właściciel tej firmy i jakiś nr telefonu?
Dostałam od znajomuch namiary na kostkarzy z Lesznowoli ( ale nie wiem jak nazywa się firma) i mam zamiar z nimi pertraktować.
Nie chciałabym żeby mnie oszukali. :-?

No właśnie.. co z tą VEGA ??

KINOL
01-02-2011, 14:25
Witam NIE POLECAM TEJ SPÓŁKI DACH-MAX Z JÓZEFOWIC K.TARCZYNA.-, MAJĄ ODDDZIAŁ W LESZNOWOLI

WIDZĘ ,ŻE TEMAT SIĘ POJAWIA JAK BUMERANG!!!!!!! BRAKU RZETELNOŚCI FIRMY. GROŹBY OCZYWIŚCIE RÓWNIEŻ W STYLU PRZYJEDZIEMY I ZDEJMIEMY DACH NIE PAN LEPIEJ UWAŻA ORAZ BARDZO NIEMIŁE SMSY. BRAK TERMINOWOŚCI - 1 MIESIĄC PO ZA TERMINEM, DOLICZANE DODATKOWE KOSZTY DO TEGO CO ZOSTAŁO USTALONE.

NIE POLECAM

fokeboy
09-02-2011, 15:02
POLECAM!!! www.stalfach.pl Nie ma problemów z realizacją zamówień!!! POLECAM!!!

snekker744
09-02-2011, 21:40
TEZ SIE WYPOWIEM NA TEMAT rROBERTA SZYMCZYKA FIRMA ZREM-BUD Z RADOMIA JAKIM JEST OSZUSTEM !!!
ZGROMADZE WSZYSTKIE MATERIALY I PRZEDSTAWIE SPRAWE NA FORUM ORAZ NA W/W STRONIE
U MNIE JEST TEGO TROCHE WIECEJ WIEC OD RAZU ODRADZAM FIRME ZREM-BUD ROBERT SZYMCZYK Z RADOMIA

mhk
11-02-2011, 13:12
Dobrze wiedziec

T i A
13-02-2011, 10:57
Chyba już coś słyszałęm o tej firmie.
Może napiszecie w jaki sposób działa.

subaruimpreza
22-02-2011, 09:31
Również ostrzegam przed firmą Pana Szymczyka. Sposób działania jest następujący : Pan Szymczyk podpisuje umowę, bierze zaliczkę, rozpoczyna budowę, następnie ją porzuca i rozpoczyna kolejną. Skontaktowanie się z Panem Szymczykiem graniczy z cudem, nie odbiera telefonów. Budowa jest prowadzona bardzo niedbale, jest mnóstwo niedociągnięć. Finał jest taki, że trzeba szukać kolejnej firmy która poprawi to co Pan Szymczyk stworzył, a jest co poprawiać. Jeżeli już wynajmujecie firmę ZREM BUD, zaopatrzcie się w sprzęt budowlany, kupcie poziomice jeżeli chcecie mieć proste ściany, wynajmijcie betoniarkę gdyż dzień przed przyjazdem firmy na budowę dostaniecie telefon, że ta firmowa jest uszkodzona (podejrzewam, że tak naprawde poprostu jej niema). Historia mojej budowy jest bardzo podobna do tej przedstawionej na stronie internetowej http://robertszymczyk.radom.pl/. Mówiąc krótko - ODRADZAM

enikan
22-02-2011, 12:51
Nie pierwszy i niestety pewnie nie ostatni raz słyszymy o takim przypadku...
Ale za to kolejny raz potwierdza się pogląd mówiący o tym, że budowa to zbyt poważna sprawa żeby brać ekipę o której nic nie wiemy, nie zaglądnęliśmy na ich inną budowę i nie zapytaliśmy innych inwestorów co myślą. Lepiej brać ekipy które ktoś z przyjaciół nam polecił, albo wiedzieliśmy gdzieś tam jak pracują. W zamian za to szuka się tych co dadzą niższą cenę - a cena to zwykle "podpucha"...

Niektórzy ludzie nie chcą sobie zadawać AŻ takiego dużego trudu i samemu sprawdzać firmę, nawet jeśli w grę wchodzi jakieś 100 000 zł = cena pracy + materiał... A później wielkie halo, co się stało, złodziej, bandyta i w ogóle...

A czy ta firma figurowała w krajowym rejestrze dłużników zanim rozpoczęli państwo swoje budowy? (Tak z ciekawości)

Nie bronie wyżej opisywanej firmy, wręcz potępiam, mam nadzieję że poniesie odpowiednie konsekwencję... Ale myślę że czasem ludzie przez swoje lenistwo lub tak zwany "brak czasu" sami ponoszą część odpowiedzialności za powstałe szkody...

subaruimpreza
22-02-2011, 20:14
Nie pierwszy i niestety pewnie nie ostatni raz słyszymy o takim przypadku...
Ale za to kolejny raz potwierdza się pogląd mówiący o tym, że budowa to zbyt poważna sprawa żeby brać ekipę o której nic nie wiemy, nie zaglądnęliśmy na ich inną budowę i nie zapytaliśmy innych inwestorów co myślą. Lepiej brać ekipy które ktoś z przyjaciół nam polecił, albo wiedzieliśmy gdzieś tam jak pracują. W zamian za to szuka się tych co dadzą niższą cenę - a cena to zwykle "podpucha"...

Niektórzy ludzie nie chcą sobie zadawać AŻ takiego dużego trudu i samemu sprawdzać firmę, nawet jeśli w grę wchodzi jakieś 100 000 zł = cena pracy + materiał... A później wielkie halo, co się stało, złodziej, bandyta i w ogóle...

A czy ta firma figurowała w krajowym rejestrze dłużników zanim rozpoczęli państwo swoje budowy? (Tak z ciekawości)

Nie bronie wyżej opisywanej firmy, wręcz potępiam, mam nadzieję że poniesie odpowiednie konsekwencję... Ale myślę że czasem ludzie przez swoje lenistwo lub tak zwany "brak czasu" sami ponoszą część odpowiedzialności za powstałe szkody...
Nie sprawdziłem czy firma figuruje w KRD, przyznaję.
Nie wybrałem jej zupełnie w ciemno, polecił mi ją znajomy akurat wtedy budowali mu dom i z jego budową było jeszcze wszystko OK. Do czasu ...
Gdy miałem już podpisaną umowę z ZREM BUDEM znajomy zaczął mieć z nimi problemy. Przeszukałem również internet ale niestety wtedy nie było tego wątku na forum :(

enikan
22-02-2011, 20:44
Czyli oni w tym czasie zrobili problem dla kilku inwestorów równocześnie... Gdyby się tak zastanowić to w sumie każda z mniejszych firm może nagle upaść i narobić problemów inwestorom bo na przykład szef takiej firmy zbzikował, wpadł w alkoholizm itp... A w takim wypadku każdy z nas może nagle stać się ofiarą... Ale może nie będę już demonizował, pomyślałem tylko że każdemu może się coś takiego przytrafić mimo iż wcześniej sprawdzał delikwentów... Ale i tak chyba lepiej dokładnie sprawdzać niż nic nie sprawdzić...

Życzę zminimalizowania strat niemalże do zera i powodzenia w dalszej budowie...

kotruski
24-02-2011, 17:11
NIE POLECAM !!!

TYNKI - firma MW Inwest - Budownictwo Mularczyk Michał z Płocka oraz firma jego teścia Wiesława Mura; masakra. najpierw w trakcie wykonania robót znikali na kilka dni (robili u innych klientów); przez opóźnienia tynki mi nie wyschły (zaczęła się jesień) i wydałam kupę kasy na osuszanie; po odklejeniu folii z okien okazało się, że nie ma pionów!!! mam garba na ścianie i muszę go zdzierać!!! W dobrej wierze zapłaciłam, bo obiecali pojawić się z poprawkami. Zabrali kasę i tyle ich widziałam. Przez telefon usłyszałam, że nie mają zamiaru się pojawić. Nawet w ramach reklamacji. Ostrzegam wszystkich przed tymi partaczami i oszustami. podobno kiedyś robili nieźle, ale w sezonie 2010 nabrali pełno zleceń i mają masę niezadowolonych klientów. Niektórzy nie zapłacili im w ogóle. Żałuję, że ja zapłaciłam.

kotruski
24-02-2011, 17:23
NIE POLECAM !!! OSTRZEGAM PRZED:

TYNKI - firma MW Inwest - Budownictwo Mularczyk Michał z Płocka oraz firma jego teścia Wiesława Mura; masakra. najpierw w trakcie wykonania robót znikali na kilka dni (robili u innych klientów); przez opóźnienia tynki mi nie wyschły (zaczęła się jesień) i wydałam kupę kasy na osuszanie; po odklejeniu folii z okien okazało się, że nie ma pionów!!! mam garba na ścianie i muszę go zdzierać!!! W dobrej wierze zapłaciłam, bo obiecali pojawić się z poprawkami. Zabrali kasę i tyle ich widziałam. Przez telefon usłyszałam, że nie mają zamiaru się pojawić. Nawet w ramach reklamacji. Ostrzegam wszystkich przed tymi partaczami i oszustami. podobno kiedyś robili nieźle, ale w sezonie 2010 nabrali pełno zleceń i mają masę niezadowolonych klientów. Niektórzy nie zapłacili im w ogóle. Żałuję, że ja zapłaciłam.

snekker744
24-02-2011, 22:36
umowilem sie z Robertem Szymczykiem ze przyjedzie i poprawi u mnie hyraulike oraz wylewke
ostatnio był u mnie 11.02 z dwoma żulami (jak to mozna tak nazwac osobnikow ) i mam nagrania video
wlasnie dalem do obrobki zeby zrobic mu reklame jakich ma pracownikow i jak funkcjonuje firma ZREM-BUD ROBERK SZYMCZYK
jest tez on na nagraniach jak sie kluci z kierownikem budowy oraz wywiad z jednym pracownikiem (hydraulikiem)
chcetnym moge wyslac na maila

EWBUD
24-02-2011, 22:40
ja chętnie obejrzę.
[email protected]

Pozdrawiam

subaruimpreza
25-02-2011, 18:47
Ja również poproszę :yes: [email protected]

Kuhan
25-02-2011, 21:17
[email protected] dawaj

mhk
25-02-2011, 21:36
No to i ja poprosze

enikan
27-02-2011, 09:39
Tak z ciekawości... Jak wygląda ta "buła" nie masz jakiej foty na komputerze żeby to tu wkleić?
Zastanawiam się jeszcze o co chodzi z tą folią na oknach i pionami? Folia przeszkadzała w przyłożeniu poziomicy? A tych pionów to wszędzie brak? A futryna okna jest prosto? A mur stoi prosto?

Żeby w szpalecie zrobić skos powiedzmy o 2-ch cm różnicy, to przy suficie musiało być na przykład 2 cm tynku a przy podłodze 6 cm. Jak nie ma pionu to raczej na całej ścianie, chyba że masz więcej niż jedną "bułę"... Tynkarz musiał być mocno nabzdruyngolony żeby zrobić różne grubości tynku na jednej ścianie. To musiała być niezła ekipa...

Spotykałem kiedyś ścianę która była tak nachylona do wewnątrz, że pomiędzy górą a dołem było 11 centymetrów różnicy. Po założeniu okna, szpaleta wyglądała dość ekscentrycznie. Tynkarz rozłożył ręce i przyszedł ktoś kto wyrównał to regipsem, bo nie chcieli ściany burzyć i od nowa stawiać a wcześniej nikt nie sprawdził czy wszystkie ściany są w porządku. To jest przypadek z dawien dawna, teraz takie konkretne perełki chyba się już nie trafiają. Teraz ludzie (przed wypłaceniem dużych pieniędzy) sprawdzają poprawność wykonania poszczególnych etapów, wynajmują jakiegoś kierownika budowy, albo proszą kogoś kto się naprawdę zna żeby wszystko sprawdził.
Natomiast zaniedbując takie kontrole zwykle stajemy się ofiarami i ciężko nie powiedzieć, że nie ze swojej winy. Oszczędzając czas lub pieniądze na kontrolowaniu, na pewno będziemy musieli poświęcić ten czas lub pieniądze na poprawki - one zwykle ciągnął się w nieskończoność.
A zauważamy dopiero po zapłaceniu ewentualnie po "zdjęciu folii"...

snekker744
27-02-2011, 13:17
na jednym rozdzielaczu wszystkie grzejniki,podlogowka oraz woda w toalecie,lazience,kuchni itp.itd . wszystko pex najtanszy z marketu !
o przekroju 16mm masakra co za debil z niego
jeszcze zeby bylo smiesznie podlaczyl mi na jednej rurce 16mm pex umywalke,wc,kuchnia zlew,zmywarka i jeszcze z tego poscil na zewnatrz do ogrodu
kanalizacje zrobil z kolanach 90" (u szymczyka w firmie Zrem-Bud nie stosuje sie innych jak 67,45 itp bo szkoda czasu:no: )
i jeszcze jak widac na zdjeciu (cala podlogowka przechodzi pod kominem !!! bez otuliny !!! )

cezary1
27-02-2011, 21:29
Czemu ktoś wypisuje takie wierutne bzdury , nie podając kompletnie żadnych informacji na swój temat i pracy która rzekomo była wykonywana ?
Czemu się nie przedstawi Pan ,,MARKO" Może to po prostu życzliwy sąsiad lub podobna osoba ...
Ciekaw jestem , jak się odnosi Polskie prawo do takich oszczerców nie posiadających żadnych dowodów na wypisywane przez siebie bzdury wyssane z palca ?
Po za tym Murator , moim zdaniem nie powinien wystawiać na użytek publiczny nie sprawdzonych faktów ...
Moje dane są dostępne ogólnie na stronie internetowej i każdy idiota może sobie coś takiego napisać ... a Murator pokaże to wszystkim ... Ciekawe podejście mamy w tym kraju ...


Miałem "zaszczyt" korzystać z usług firmy P.W. A.F.C. Pana Cezarego Frankowskiego, (adres niżej) przy wykonaniu kuchni. Nie dajcie się nabrać na piękne obietnice i zapewnienia, że wszystko da się zrobić.

Od samego początku kontakt z tym Panem był trudny. Zapominał o umówionych spotkaniach, telefonach, ustaleniach dotyczących zamówienia. W efekcie dostaliśmy inne fronty szafek niż zamówiliśmy. Jedyny plus, że podjął się ich wymiany i ostateczny efekt nas zadowolił, czego nie można powiedzieć o samym montażu oraz wykonaniu elementów niewidocznych (porysowane płyty, pęknięte przy wkrętach, porysowane półki). Podczas montażu wspaniała ekipa porysowała lodówkę (rysę przesłonili naszym obrazkiem na magnes), nie potrafiła wiercić w gresie (pęknięte płytki), zarysowała lakierowany front, przy próbie usunięcia rysy zmatowili powierzchnię... Strach pomyśleć jakich szkód by narobili jeszcze, gdybyśmy nie pozasłaniali ścian i podłóg. Przy montażu zmywarki wyrzucili "niepotrzebną" część - metalową listwę, która miała chronić blat przed parą. My daliśmy się nabrać obietnicom usunięcia usterek (tych które zdążyliśmy zauważyć) i zapłaciliśmy całość, bo zbliżały się święta.

Obecnie Pan Czaruś nie odbiera ani telefonów ani korespondencji. Roczna gwarancja to pic na wodę.

UL.SKIERNIEWICKA
KOZŁÓW BISKUPI
96-513 NOWA SUCHA

kominkowiec
02-03-2011, 11:05
zamówiłem w firmie "Hosta" 2 metry przestrzenne grabu I gatunek (po 250 zł metr.) Dostałem wczoraj 1 metr przestrzenny zapleśniałego drewna (mnie nie było w domu a żona nie sprawdziła ich). Kiedy dziś zadzwoniłem do osoby u której zamawiałem dostałem odpowiedź "że pani nie ma czasu i nie wie co ja zrobiłem od wczoraj z tym drewnem)"

kotruski
08-03-2011, 10:21
Zdjęcia nie mam, bo mi juz tego garba zdarli i poprawili moi pracownicy. Z tego co wiem za robotę zabrali się totalnie niedoświadczeni pracownicy (facet miał wiele innych robót). Jasne, nigdy więcej płatności przed dokładnym oglądaniem pracy. Ostrzegam przed partaczami, bo żadna porządna firma nie odwaliłaby takiej fuszerki a potem twierdziła, że generalnie to maja cię w d..pie

ludwickik
17-03-2011, 19:30
Uwaga na firmę gontbud lub jej nową wersję bud-gont, obie będące własnością Bogdana Gontarka.

Więcej szczegółow mojej przygody w linku:
http://forum.muratordom.pl/showthread.php?175195-firma-gont-bud-lub-jej-nowa-wersja-bud-gont-poważne-kłopoty

mirma
18-03-2011, 10:08
Przestrzegam przed pseudo Elektrykiem Władysław em Kołakowski m z okolic Otwocka.
Było juz w tym wątku podane link LINK (http://forum.muratordom.pl/showthread.php?31573-CZARNA-LISTA-WYK.-w-Mazowieckim&p=1238971&viewfull=1#post1238971)
Radzę tego człowieka omijać z daleka. Na początku dużo obiecuje. Później nie potrafi wycenić swojej pracy by jak najwięcej wyciągnąć. Dodatkowo nie trzyma się przepisów. Jego praca jest zazwyczaj do poprawy.
Działą w okolicach Otwocka, Halinowa a także w Babicach.

ZłaKobieta
18-04-2011, 19:01
Ostrzegam przez stolarzem Zbigniew Wzorek z Zakroczymia .. najchętniej bierze zaliczki i pracy nie kończy... zostawia klienta z rozpoczętą pracą i łapie kolejna robotę.
Brak wyceny przed rozpoczęciem prac
Długi czas oczekiwania na materiał ( bo nie po drodze po odbiór)
Najchętniej bierze całą zapłatę po wykonaniu 80% prac "bo przecież prawie skończone" - i tyle go widzieli.
nie naprawia uszkodzeń zrobionych przez siebie
Uchwyty aluminiowe w szafie na końcach nie oszlifowane, kaleczą ręce
Magnesy w drzwiach otwieranych od razu się odkleiły.. czas naprawy - nigdy
listwy przypodłogowe przybite - dziury zostawione
Na sms z zapytaniem czy zamierza kończyć zaczętą pracę odpowiada awanturą że nie życzy sobie takiego traktowania, bo nie jest jakimś tam robolem. Pan Wzorek ma niskie poczucie własnej wartości. Jeżeli nie chce robić to po co zaczyna taką chałturę.
Aha, 2 szafy, listwy przypodłogowe, zabudowę pralki i półki robił od września do teraz czyli 8 miesięcy. I wciąż praca nie jest skończona.
http://img62.imageshack.us/img62/6726/imgp3927a.jpg
http://img600.imageshack.us/img600/3337/imgp3926.jpg
http://img687.imageshack.us/img687/2530/imgp3925t.jpg
http://img824.imageshack.us/img824/5669/imgp3924x.jpg
http://img13.imageshack.us/img13/3051/imgp3923v.jpg
http://img706.imageshack.us/img706/628/imgp3922.jpg
http://img535.imageshack.us/img535/346/imgp3920.jpg
http://img27.imageshack.us/img27/2885/imgp3919.jpg

http://img850.imageshack.us/img850/3909/imgp3928.jpg

Proszę o opinię jakiegoś prawdziwego stolarza, może ja się nie znam, może tak ma być.. ja tylko zła kobieta jestem. Albo za dobra byłam że tyle czasu pozwoliłam się wodzić za nos. przykre ale prawdziwe
Aha, zaliczka na drzwi do pawlaczy wzięta 3 tyg temu i ani Wzorka ani drzwi.

olgajotka
19-04-2011, 19:29
Ostrzegam przez stolarzem Zbigniew Wzorek z Zakroczymia .. najchętniej bierze zaliczki i pracy nie kończy... zostawia klienta z rozpoczętą pracą i łapie kolejna robotę.
Brak wyceny przed rozpoczęciem prac
Długi czas oczekiwania na materiał ( bo nie po drodze po odbiór)
Najchętniej bierze całą zapłatę po wykonaniu 80% prac "bo przecież prawie skończone" - i tyle go widzieli.
nie naprawia uszkodzeń zrobionych przez siebie
Uchwyty aluminiowe w szafie na końcach nie oszlifowane, kaleczą ręce
Magnesy w drzwiach otwieranych od razu się odkleiły.. czas naprawy - nigdy
listwy przypodłogowe przybite - dziury zostawione
Na sms z zapytaniem czy zamierza kończyć zaczętą pracę odpowiada awanturą że nie życzy sobie takiego traktowania, bo nie jest jakimś tam robolem. Pan Wzorek ma niskie poczucie własnej wartości. Jeżeli nie chce robić to po co zaczyna taką chałturę.
Aha, 2 szafy, listwy przypodłogowe, zabudowę pralki i półki robił od września do teraz czyli 8 miesięcy. I wciąż praca nie jest skończona.
http://img62.imageshack.us/img62/6726/imgp3927a.jpg
http://img600.imageshack.us/img600/3337/imgp3926.jpg
http://img687.imageshack.us/img687/2530/imgp3925t.jpg
http://img824.imageshack.us/img824/5669/imgp3924x.jpg
http://img13.imageshack.us/img13/3051/imgp3923v.jpg
http://img706.imageshack.us/img706/628/imgp3922.jpg
http://img535.imageshack.us/img535/346/imgp3920.jpg
http://img27.imageshack.us/img27/2885/imgp3919.jpg

http://img850.imageshack.us/img850/3909/imgp3928.jpg

Proszę o opinię jakiegoś prawdziwego stolarza, może ja się nie znam, może tak ma być.. ja tylko zła kobieta jestem. Albo za dobra byłam że tyle czasu pozwoliłam się wodzić za nos. przykre ale prawdziwe
Aha, zaliczka na drzwi do pawlaczy wzięta 3 tyg temu i ani Wzorka ani drzwi.

Nie jestem co prawda stolarzem, ale z racji wykonywanego zawodu (architekt wnętrz) mam często do czynienia z pracą stolarzy. To, co Pani przedstawiła na zdjęciach jest niedopuszczalne. To, że wykonawcy nie powinni w żaden sposób pozostawiać po sobie żadnych zarysowań, uszkodzeń to jest jasne. Natomiast na przykład brak pionów świadczy o tym, że są kolokwialnie rzecz ujmując - totalnymi partaczami i stolarze z nich marni.
Przykro mi, że tak źle Pani trafiła.

JW_Lublin
23-04-2011, 11:10
Witam,
W końcu będę miał chwilę, żeby powrócić do sprawy p.Szymczyka. Bardzo proszę wszystkich o kontakt mailem lub telefonicznie (namiary w dziale Kontakt na stronie http://robertszymczyk.radom.pl/ ) - być może sprawniej pójdzie razem. Trzeba ustalić w KW stan posiadania p.Roberta (czy będzie miał na co wejść komornik) , wziąć aktualny raport KRD, skontaktować się z "naciętymi" firmami itp.

Pozdrawiam,

VIP Jacek
24-04-2011, 21:03
JW sciemniasz :D a dane kierbuda to pan imie - zawsze, nazwisko - nieobecny.
no, dobra. Ale o co chodzi?

Mariusz123456
25-04-2011, 18:42
Witam!

Mam pytanie do Pana kryjącego się pod username 74, w związku z postem o firmie Decaro.
Jeśli można to proszę o kontakt na email [email protected]

Mariusz Warszawa

Mariusz123456
25-04-2011, 18:44
Witam

czy ogę prosić o kontakt "ELSTIR" na email [email protected], mam ważną sprawę w związku z postem dot, Decaro

Pozdrawiam
Mariusz

ziewam
01-05-2011, 21:30
Tacy psuje i bałaganierze niszczą opinnie o zawodzie a kiedyś stolarz to brzmiało dumnie ( teraz to każdy kto ma młotek jest fachowcem ) jak patrze na te zdjecia to mnie krew zalewa.
Pozdrawiam ziewam
Ps. nie odpuszczaj

samian51
12-05-2011, 16:36
Ostrzegamy przed blacharzem/dekarzem Stanisławem Ziółkowskim (firma Thunder z Nasielska, tel. 518 772 704). Wraz ze swoim synem Rafałem i ekipą był u nas podwykonawcą. Ponieważ pokłócił się ze swoim zleceniodawcą Sławomirem Krakowskim, odmówił wykonania poprawek, choć początkowo zwodził, że zrobi to „z szacunku do nas”. Fuszerka, którą nam pozostawił to:
a) obróbka blacharska kominów, po których przy większym deszczu ścieka woda
b) okna dachowe, przy których nie zainstalował rynienek na wodę skraplającą się z blachodachówki
c) „wyparowanie” uszczelki, która miała znaleźć się pod gąsiorem
d) niedokładnie rozstawione łaty, co wyszło na jaw przy zdejmowaniu blachy przy poprawkach
e) źle przytwierdzone wyłazy dachowe.
Stanisław Ziółkowski to człowiek kompletnie nie znający się na swoim fachu, ślamazarny i niesłowny. Do tego bezczelny, ponieważ zarzekał się, że położył uszczelkę pod gąsiorem. Najwidoczniej szczególnie się do niej przywiązał, czym bardziej nam przysporzył kłopotu, niż sam się wzbogacił. Przypuszczamy, że nie poradziłby sobie nawet, gdyby zlecono mu kopanie rowów czy tłuczenie polnych kamieni. Istnieje też inne wyjaśnienie jego partactwa, choć wysoce nieprawdopodobne. W rozmowie telefonicznej wyjaśniał, że usterki wzięły się stąd, że jego zleceniodawca nie zapłacił mu za robotę u nas. Trzeba by zatem uznać Ziółkowskiego za człowieka niezmiernie przemyślnego i jeszcze bardziej mściwego: przewidując, że nie dostanie zapłaty, zamiast odmówić wykonania pracy postanowił spartaczyć robotę tak, jakby chciał pobić rekord Guinessa w sabotażu… Jednak aż tak wysoko jego amibcji i inteligencji nie oceniamy.

kornik 1
20-05-2011, 15:07
Proszę o opinię jakiegoś prawdziwego stolarza.
Jedyne co pani może teraz zrobić samodzielnie, to zamalować końcówkę tej listwy i dziurki po gwoździach białą farbą.

dzialka69
24-05-2011, 21:37
Uwaga !!! Absolutnie odradzam koparkę ładowarkę z woli . Sćiągał humus ponad 11 godzin pod dom 200m2 i jeszcze nie skończył. Straszny symulant .pracuje na pół biegu ledwo koparka się toczy. Tak wolno pracuje że sie rzygać chce.za prace gdzie inni wykonują "cała" w 8-10 godzin ten potrzebuje ponad 20 godzin !!! Nazywa sie głuchowski henryk telefon 606 424 666 . Ten sam numer ma wybity na koparce. Do tego żadnego rachunku/ faktury . Odradzam !!! Do tego obiceuje że przyjedzie następnego dnia i dokończy robote i wystawia i nie przyjeżdza !!!!

er-es
27-05-2011, 22:45
Uwaga na firmę PROMAG Grzegorz lub Marcin Bugała.
Więcej info w tym linku:

http://forum.muratordom.pl/showthread.php?161406-Czy-kto%C5%9B-zna-firm%C4%99-PROMAG-Marcin-Buga%C5%82a&p=4746497#post4746497

Tomasz Nowak
28-05-2011, 12:34
Mario-a nie klamie !

Głównie dzięki niemu prawda o oszustwach Zbigniewa Legiecia krazy w sieci.

Ten pan oszukał mnie wlasnie na 7200 zl

Chcialbym prosic o kontakt wszystkie inne osoby pokrzywdzone przez tego pana - wytoczymy mu proces zbiorowy i sie nie pozbiera.


Tomasz Nowak
mail: tn(malpa)tenoware.com

lczar
30-05-2011, 11:00
ROBERT KOŁACZ i MARIUSZ KOŁACZ z okolic GÓRY KALWARII- OSTRZEGAM!!! znani też jako firma BUDRO – OSTRZEGAM!!! Adres nieuczciwych wykonawców KONSTANCIN JEZIORNA CIECISZEW 44

Szanowi Inwestorzy,

Jutro będzie 1.06.2011. Zgodnie z umową tego dnia nasz dom miał być gotowy w stanie deweloperskim. A co jest?

Nieskończony stan surowy, nieskończona więźba częściowo zadeskowana i masa błędów budowalnych których poprawki będą nas teraz sporo kosztować. I to jest to co zrobiono jeszcze zrobić w zeszłym roku. W tym roku Robert Kołacz wogóle nie odbiera telefonów i nie odpowiada na maile. Po prostu, wziął pieniądze za to co zrobił i zapadł się pod ziemię nawet nie informując nas że nie zamierza kontynuować prac.

Proszę - nie dajcie się zwieść pozornej uczciwości, mało tego – skromności i rzekomej fachowości tego człowieka. Fundamenty robili nam miesiącami. Potem kilku miesięczna przerwa, nie odbierał telefonów po czym pod koniec pażdzienirka zadzwonił żeby odebrać strop! Przyjechaliśmy na budowę, strop zalany ale jak go zazbroił – niewiadomo. Od początku była mowa że Pan Kołacz pracuje razem z murarzami i jest na budowie cały czas – to fikcja. Było tak przez pierwszych kilka dni. Potem ekipa się zmieniła i resztę prac wykonywali ukraińcy z których tylko jeden mówił po polsku. O jakości ich prac szkoda gadać. Powiem tylko że zebrałem dwa worki butelek po wódce z lasu za domem gdzie urządzali sobie najwyraźniej zabawę kto dalej wyrzuci pustą flaszkę.

Na potwierdzenie tego co napisałem powyżej gotów jestem przesłać całą dokumentację fotograficzną. Mało tego podaję swój numer telefonu 692726035. Proszę śmiało dzwonić udzielę szczegółowych wyjaśnień jeśli tylko w ten sposob uchronie chociaz jednego inwestora bede miec satysfakcje.

PS. Dopisuję to 2013-03-05 - kilka miesięcy temu dzwonił do mnie inny inwestor który równiez został przez nich wyrolowany. Jest w trakcie sprawy sądowej.

Pozdrawiam

zOOr
01-06-2011, 08:09
Witam,
Przestroga przed "producentem" bram z ul. Uranowej 4 w Warszawie. (Sagała).
Człowiek wykonał dla mnie:
* bramę przesuwną ze słupkiem za niskim o 15 cm w wyniku czego nie mieli montażyści do czego przymocować górnej rolki prowadzącej.
* furtkę o 10 cm węższą niż podaną w zamówieniu.

Na złożoną reklamację "się wypiął" stwierdzeniem, że nie ma spawacza i sobie mogę kupić profil i dospawać.

Posejdon
06-06-2011, 13:22
Ja również dołączyłem do osób oszukanych przez firmę TAAG. Bolesław Tarczykowaski, to naciągacz i oszust jakich mało. W rozliczeniach roluje od samego początku. Bale fatalnej jakości a wykonanie jeszcze gorsze. Nie dość że terminy przekroczone to prawie każda rzecz jest do poprawki. Pełna nazwa firmy Przedsiębiorstwo Handlowo-Usługowe TAAG s.c. A. Tarczykowska, G. Jażdżewski Świerkocin 64 A 86-300 Grudziądz. Wystawiam NEGATYWA. Najlepiej omijać szerokim łukiem.

TARD
21-06-2011, 22:10
Uwaga na firmę GONT-BUD a teraz nowy twór BUD-GONT z Łomianek. Ten sam nieuczciwy właściciel. Certyfikat KRD - już nieaktualny.

GONT-BUD, czy teraz BUD-GONT (http://www.morek84.webd.pl/gontbud/index.html)


Moja inwestycja rozpoczęła się w sierpniu 2010 roku i etap (stan surowy otwarty pokryty dachem) miał stać pod koniec grudnia 2010. Do tej pory GONT-BUD nie był w stanie wykonać założonych i uwzględnionych w Umowie etapów prac. To firma, która podzleca prace innym mniejszym firmekom z całej Polski (tam gdzie GONT-BUD nie jest znany). Bierze takie firemki, którym nie płaci a one w zamian udają, że pracują. Przewinęło sie u mnie z 5 takich ekip z czego każda mówiła, że wyszykuje mi taki domek, że "hej". Tacy byli zdolni, że nie potrafili postawić prosto ścian z Ytonga. Połowę pierwszej kondygnacji musieli rozbierać bo nie trzymała wymiarów i założeń konstrukcyjnych - a na stronie XELLI czytamy, że są (GONT-BUD) licencjonowanym wykonawcą tej technologii. Jak popatrzycie na mój budynek (zdjęcia chętnym prześlę na PRIVa) to nie uwierzycie, że tak można zepsuć ściany z tego materiału. Kolejna rzecz - właściciel nie trzyma dozoru nad swoimi pracownikami. Robią co chcą i kiedy chcą. Budowa pomimo wielu próśb i mojego zaangażowania stoi praktycznie stale "otworem" - każdy może wejść i wynieść co chce. Wszelkie próby wyjaśniania nieprawidłowości kończą się słowami "ja to wyjaśnię" i nic z tym dalej się nie dzieje. Człowiek ma wszystko i wszystkich w głębokim poważaniu. Dyskretnie pozamawiał na mój rachunek materiały, z których nie jest w stanie sie wytłumaczyć. Nie ma ich na budowie - przy okazji obsłużyłem kilka kolejnych inwestycji. Obecnie, kiedy do zakończenia umownego stanu pozostały poprawki po spartolonych wcześniejszych etapach - nie odbiera telefonów, nie odpisuje na maile. Kontakt z jego strony był tylko wtedy, kiedy prosił o pieniądze. Wtedy był przemiły. Obiecuje "gruszki na wierzbie" i nigdy, powtarzam NIGDY - nie dotrzymuje słowa!!!

Bardzo chętnie porozmawiam z każdym, kto współpracuje, lub ma zamiar współpracować z tą firmą i z tym Panem. Rozmawiałem z kilkoma inwestorami, którzy zakończyli współpracę z tą firmą przed czasem i Oni również to potwierdzą. Jeden z nich nawet udziela się na Forum i też ma przykre doświadczenia.

Zastanawiam sie nad jednym ciekawym faktem: w Polsce większe prawa mają nierzetelne firmy, oszukujące i zwodzące swoich klientów, niż sami klienci - PARANOJA!!!

Dla łatwiejszego szukania uwzględniam nazwy firm: Gontbud, Budgont, Gont-Bud, Bud-Gont, szanownego Pana z Łomianek.

TARD
22-06-2011, 19:31
Uwaga na firmę GONT-BUD a teraz nowy twór BUD-GONT z Łomianek. Ten sam nieuczciwy właściciel. Certyfikat KRD na jego stronie WWW - już nieaktualny. GONT-BUD, czy teraz BUD-GONT (http://www.morek84.webd.pl/gontbud/index.html) Moja inwestycja rozpoczęła się w sierpniu 2010 roku i etap (stan surowy otwarty pokryty dachem) miał stać pod koniec grudnia 2010. Do tej pory GONT-BUD nie był w stanie wykonać założonych i uwzględnionych w Umowie etapów prac. To firma, która podzleca prace innym mniejszym firemkom z całej Polski (tam gdzie GONT-BUD nie jest znany). Przewinęło sie u mnie z 5 takich ekip z czego każda mówiła, że wyszykuje mi taki domek, że "hej". Tacy byli zdolni, że nie potrafili postawić prosto ścian z Ytonga. Połowę pierwszej kondygnacji musieli rozbierać bo nie trzymała wymiarów i założeń konstrukcyjnych - a na stronie XELLI czytamy, że są (GONT-BUD) licencjonowanym wykonawcą tej technologii. Jak popatrzycie na mój budynek (zdjęcia chętnym prześlę na PRIVa) to nie uwierzycie, że tak można zepsuć ściany z tego materiału. Kolejna rzecz - właściciel nie trzyma dozoru nad swoimi pracownikami. Robią co chcą i kiedy chcą. Budowa pomimo wielu próśb i mojego zaangażowania stoi praktycznie stale "otworem" - każdy może wejść i wynieść co chce. Wszelkie próby wyjaśniania nieprawidłowości kończą się słowami "ja to wyjaśnię" i nic z tym dalej się nie dzieje. Człowiek ma wszystko i wszystkich w głębokim poważaniu. Dyskretnie pozamawiał na mój rachunek materiały, z których nie jest w stanie sie wytłumaczyć. Nie ma ich na budowie - przy okazji obsłużyłem kilka kolejnych inwestycji. Obecnie, kiedy do zakończenia umownego stanu pozostały poprawki po spartolonych wcześniejszych etapach - nie odbiera telefonów, nie odpisuje na maile. Kontakt z jego strony był tylko wtedy, kiedy prosił o pieniądze. Wtedy był przemiły. Obiecuje "gruszki na wierzbie" i nigdy, powtarzam NIGDY - nie dotrzymuje słowa!!! Bardzo chętnie porozmawiam z każdym, kto współpracuje, lub ma zamiar współpracować z tą firmą i z tym Panem. Rozmawiałem z kilkoma inwestorami, którzy zakończyli współpracę z tą firmą przed czasem i Oni również to potwierdzą. Jeden z nich nawet udziela się na Forum i też ma przykre doświadczenia. Zastanawiam sie nad jednym ciekawym faktem: w Polsce większe prawa mają nierzetelne firmy, oszukujące i zwodzące swoich klientów, niż sami klienci - PARANOJA!!!

Dla łatwiejszego wyszukania uwzględniam różną pisownię tej samej firmy: Gontbud, Budgont, Gont-Bud, Bud-Gont, gontbud, budgont, szanownego Pana z Łomianek.

antech
22-06-2011, 21:04
Niestety, poprawna umowa to podstawa. Mogłeś zastrzec niemozliwość podwykonastwa, a za wyłudzenie towarów poprostu idź do sądu

ludwickik
23-06-2011, 11:00
Uwaga na wykonawcę Edmund Cieślak z Zarszyna. Pan Edmund zmienia ludzi co tydzień - nikty z grupy zaczynających prace nie jest w ekipie która ją kończy. Efekt jest taki że częśc prac jest wykonana ok - bo trafilo na fachowca który się zna , ale częśc trafia na partaczy i jest do poprawki. Pan Edmund nie toleruje krytyki i uwag. Efektem tego jest natychmiastowy konflikt z inwestorem. Pan edmund szantażuje inwestora i wyciąga ciągle zaliczki. Zwozi swoje śmiecie na teren inwestora z innych fuch - u mnie np stare zlewy, termy, rurki itp. Częśc śmieci wylądowała w lasku u sąsiada za co było mi ogromnie wstyd. Pan edmund grozi także innym wykowawcą na budowie którzy mają jakieś zastrzeżenia np bałagan, fuszerki zrobione przez pracowników Pana Edmunda. Pan Edmund oczywiście nie pracuje na budowie tylko cały dzień albo siedzi na krzesełku opalając się albo gdzieś jeździ - nikt nie wie gdzie.

Na koniec u mnie nie dokończył prac i zniknął, jest nieosiągalny, nie odbiera telefonów, nie oddzwania. Jestem uczciwy więc praktycznie się z nim rozliczyłem ale on mnie wykiwał. Bardzo nie polecam tego niepoważnego wykonawcy z pod Sanoka.

Edmund Cieślak
Zarszyn

Adam Wysocki
27-06-2011, 12:57
Szanowny Panie.
Wielokrotnie Kłamał Pan na forum tym i nie tylko tym na temat firmy Techno-Bau jak i jej właściciela.Wiem że niedługo spodka się Pan z Panem Wiejakiem w Sądzie jestem cieka jak Pan wtedy spojrzy Mu w oczy???
Czy nie jest to prawdą że kupował Pan w tej firmie materiały??,bo jeśli tak to raczej powinien Pan się zastanowić co i gdzie Pan pisze zanim nazwie Pan kogoś oszustem .

Witam,
Dopiero teraz odpisuję, niestety... Po pierwsze, radzę nie pisać na mój temat "kłamał" i "wielokrotnie", bo podam pana na policję za oszczerstwa. No chyba, że to pan Wiejak się nieumiejętnie na tym forum próbuje wybielić, czego sukcesu nie wróżę (całkiem to zresztą prawdopodobne, bo kiedyś przez telefon mówił, że widział moje wpisy na forum muratora...). Po drugie, podaję swoje namiary i nr telefonu, jeśli kłamię, proszę podać mnie na policję bądź do prokuratury. Tak jak pisze pani Ewa poniżej, inaczej oszusta nazwać nie można, jak po imieniu.
Na dzień dzisiejszy sprawa z OSZUSTEM Rafałem WIEJAKIEM przedstawia się następująco: dostał 2 lata bez zawieszenia w Zabrzu (wyrok z 2010), w tym roku sąd okręgowy w Gliwicach przekazał sprawę do ponownego rozpatrzenia w Zabrzu. Sprawa jutro o godz. 10ej, zapraszam cię Serpa, w sekretariacie powiedzą ci gdzie... Obecnie Wiejak liczy już tylko na kolejny wyrok w zawieszeniu w prezencie od państwa polskiego (bo przecież to bardzo niska społecznie szkodliwość czynu, jak ktoś tam sobie straci 25 tysięcy, a więzienia są takie pełne), czyli w prezencie od nas wszystkich i zrobi (czytaj oszuka, skłamie, ukradnie, oczerni, znieważy, sfałszuje) wszystko, żeby tak się stało, a potem będzie - jak już wielokrotnie przez telefon słyszałem - śmiał się z całej sytuacji, polskich prokuratorów, sądów i oszukanych przez siebie uczciwych i pracujących ciężko ludzi... Osobiście wiem, że ma już kilka wyroków w zawieszeniu i dalej chodzi na wolności, kłamiąc dalej, np. dzwoniąc do mnie ostatnio i prosząc o podanie nr konta (w zimie zrobił identyczny numer). Nie muszę chyba pisać, że żadne środki tam nie wpłynęły...
Takie osoby jak Rafał Wiejak, doprawdy, powinny być bezwzględnie izolowane od reszty społeczeństwa, i to na długo, czy kiedykolwiek TO SIĘ ZMIENI ???
Odezwę się jeszcze w tej sprawie.

Wszystkich zainteresowanych zachęcam do kontaktu ze mną.
Pozdrawiam uczciwych,

Adam Wysocki
Zabrze
tel. 502372044

wutang
15-07-2011, 12:52
Odradzam współprace z frmą D&D sprzedaje ona drzwi ma dwie siedziby : Warszawa-Wesoła oraz Marki lub Ząbki. Jedno i to samo gówno.
podam tylko taki light: koleżka na temat wskazywanych przeze mnie problemów z drzwami ( gerda za 2400 zl ) tekst wie Pan za taką kase nie moza spodziewać sie kokosów !!!!!!!!!!!!!!!!!!!.

ale to nic co wyprawiali przy montowaniu ..... i dalej przy poprawkach szkoda gadac

nie chcesz miec klopotów to omijaj tą firmę dalekim łukiem

pozdr

maclair
30-07-2011, 22:51
Szukam kontaktu z osobami, które czują się pokrzywdzone przez Krzysztofa Grondkowskiego. Proszę o wysłanie prywatnej wiadomości.

ipococito
31-07-2011, 18:49
Witam wszystkich
również ostrzegam przed wykonawcą: ROBERT KOŁACZ (firma BUDRO)
na mojej budowie była masa błędów nie zgodnych z projektem np.:
- bez niczyjej zgody zmieniono konstrukcję stropu i więźby w konsekwencji mam dach niżej o 30 cm.
- chudziak to poprostu góry i doły
- schody wejściowe całe odparzone
- z filarów wystają pręty zbrojeniowe (po bokach), nie mówiąc o innych dziurach i to tym że są krzywe
- filary zostały zalane razem z papierem w konstrukcji stropowej nad wejściem do domu i od strony tarasu
- wieńce były nadlane więc je skuwali ( co jest niezgodne ze sztuką budowlaną)
-ścianki działowe w domu postawił z 12 a nie z 8 bo jak powiedział "nie zauważył jak jest w projekcie"
-kominy chciał zrobić z pustaków wentylacyjnych (ale naszczęście zauważyliśmy i kazaliśmy zmienić na gotowy system kominowy tak jak mieliśmy w umowie)
-ściany konstrukcyjne krzywe
-ława fundamentowa wylana na 80 cm zamiast 40
-nie mówiąc o tym że pomiędzy bloczkami ścian nośnych były dziury na wylot (brak zaprawy)
To tylko nieliczne błędy!!! oczywiście wszystko mam udokumentowane - posiadam wiele zdjęć.
W czasie naszej budowy cudem było dodzwonienie się do niego.
Wykonawca pojawił się na budowie tylko dwa razy, oczywiście juz po terminie zakończenia prac stanu surowego otwartego (na które miał 3miesiące),
gdy wręczaliśmy mu protokoły niezgodności.
Potem odważył się jeszcze tylko zadzwonić żebyśmy oddali mu pieniadze za materiały (za które oczywiście mu zapłaciliśmy).
Naszczęście nie wypłaciliśmy mu ostatniej transzy(robocizna), nie podjął się poprawienia ani jednej rzeczy.
Na naszej budowie ogólnie nic się nie działo gdy przyjeżdźaliśmy pracownicy opalali się, ponieważ nie mieli materiałów.
Poprostu PARODIA.
Ostrzegam wszystkich nie dajcie się nabrać!!!
Monika w razie pytań : [email protected].

ania_marcin
06-08-2011, 18:24
Ostrzegam przed wykonawcą tynków gipsowych - Grzegorz Ługowski zam. Gąski k/Warki tel. 515 82 31 91. Nie ma zielonego pojęcia o robieniu tynków, o swoich osiągnięciach opowiada bajki. Wziął zaliczkę 3000 zł., której nigdy nie oddał. Fatalną jakość tynków tłumaczył "niewłaściwym gruntem". Miałem problem z wejściem do budynku (nie chciał oddać kluczy). Po kontroli wykonania prac przez inspektora nadzoru inwestorskiego uciekł z budowy razem z narzędziami i agregatem. Na moja prośbę o oddanie zaliczki usłyszałem groźby karalne. Na budowie pozostał straszny syf - zachlapany jastrych, parapety itd. Żenada.

hania123
13-08-2011, 20:09
NIE POLECAM NIE DZWOŃCIE POD TE NUMERY TELEFONÓW 783664252 i 603972701 p. Mariusz
jest to "firma" (tak siebie nazywają) z okolic Przasnysza, która deklaruje wykońenie domu od stanu surowego, proponują niskie ceny ( na to się złapałam) ale niestety jakość żadna, a kultura zerowa. Wszystko co zrobili u mnie jest do poprawy, całe szczęście , że w porę zauważyłam , ale i tak dużo za póżno. Proponują ocieplenie poddasza, tynki zewnętrzne, podbitki ( o matko jak to wyglądało po 5mb), swoją pracę partaczą i niszczą dobrze wykonaną pracę innych.

marst
16-08-2011, 19:18
Firma MAK-BUD MAREK GOLCZUK OŻARÓW MAZ. wyjątkowo niesolidna która oszukuje inwestorów jeśli coś trzeba poprawić jedzie tygodniami nie płaci w hurtowniach za materiały. Właściciel człowiek wyjątkowo nie kulturalny, cham i OSZUST, nikomu NIE POLECAM Tel. 880 784 311 OMIJAJCIE Z DALEKA

xxx123456789
20-08-2011, 10:20
Waldek Osipiuk Ostrzegam przed tym pracownikiem.[/COLOR][/B] Nierzetelny naciągacz, obiecuje i nie wywiązuje się z danego słowa, umawia się na robotę i bez zawiadomienia nie przychodzi, nie szanuje klienta. Niewielkie ogrodzenia traktuje "przy okazji", podejmuje się pracy, której nagle nie może skończyć, bo coś mu wypadło, np. lepsza robota. Nie ma dobrych ludzi do pomocy. W żadnym wypadku nie dawajcie mu pieniędzy przed wykonaniem pracy. Absolutnie nie polecam i bardzo ostrzegam.
A na forum ma chyba włączoną usługę automatycznej odpowiedzi. Ciągle tylko: "wolne terminy, proszę pisać, zapraszam". Nie złapcie się na ten prosty chwyt. Wolne terminy, bo coraz mniej osób chce z nim pracować...
Pozdrawiam

ewelina6
01-09-2011, 15:12
Od lat ja i moi znajomi kupujemy drewno w tej Firmie i nigdy nie mieliśmy żadnych przykrych doświadczeń z zamówionym towarem. Drewno jest najwyższej klasy, suche, po prostu super. Pracownicy Firmy są niezwykle uprzejmi i kompetentni. Polecam zaopatrywanie się w drewno w tej Firmie.:yes:

eniu
01-09-2011, 15:23
Hosta zmieniła nazwę na "ewelina" ?! :(

ewelina6
02-09-2011, 13:56
Nic mi nie wiadomo o zmianie nazwy. Pa!:D

damad
13-09-2011, 16:01
Przestrzegam przed elektrykiem: Kazimierz Milczarski z Pruszkowa

Wykonawca bardzo nieterminowy i niesolidny. Wykonanie instalacji miało zająć 3-4 tygodnie. Trwało 8 miesięcy! Instalacja nie nadawała się do użytku:

- Potężne braki w uziemieniu, w wielu miejscach zamiast przewodów 3 żyłowych były 2 żyłowe. Pół biedy gdyby całe obwody od oświetlenia były poprowadzone przewodami 2 żyłowymi. Zdarzały się takie obwody: 2 żyły wychodziły z rozdzielni, a potem puszka, z której wychodziły np. 2 przewody 3 żyłowe. Czyli uziemienie pojawiało się w połowie obwodu i nie docierało do rozdzielni. Prymitywne oszustwo lub karygodne niedbalstwo.

- Elementarne błędy przy planowaniu obwodów, np. wspólny obwód dla pokoi i łazienki z ogrzewaniem elektrycznym. Nawet obciążone obwody (grzejniki elektryczne, piekarnik) wykonane były cieniutkim przewodem 3x1.5. Skutki łatwo sobie wyobrazić: wysadzanie bezpieczników lub powolne grzanie i upalanie się przewodów.

- Pozostawienie niezabezpieczonych obwodów oraz rozdzielni (stan 'kupy sterczących przewodów pod napięciem').

- Zniszczenie ścian. Zamiast montować przewody za pomocą plastikowych uchwytów, Pan Kazimierz Milczarski robił chaotyczną ilość dziur w pustaku ceramicznym i przeciągał przewody. Efekt był taki, że musiałem przez kilka dni łatać dziury w ścianach, zdarzały się miejsca gdzie dziury były "na wylot".

- Stosowanie metody kołów i drucików zamiast tanich i sprawdzonych uchwytów. Druciki oczywiście sterczały na wszystkie strony i były nieocynkowane, więc podczas tynkowania, a nawet malowania, groziło to pięknymi rdzawymi zaciekami. Metoda sprzed około 30 lat. Tłumaczenia, że przewód się tak lepiej trzyma bezsensowne - przewody dyndały i odstawały od ścian.

- Nagminne prowadzenie przewodów po podłodze mimo wyraźnej informacji o ograniczonej grubości wylewki. Koszmarne prowadzenie przewodów, puszki w niezrozumiałych miejscach.

- Prowadzenie zwykłych przewodów pod ziemią, zamiast użycia przewodu ziemnego. Peszle w tym przypadku niewiele dadzą, woda deszczowa wlewa się do nich przez pęknięcia.

- Pan Milczarski wykonywał również instalację alarmową. Lista usterek jest równie długa. Od źle umieszczonych czujników, po poprzerywane przewody (metoda siłowa - przeciąganie przewodów przez zbyt małe otwory w ostrym pustaku ceramicznym). Na jednym obwodzie umiejscowione były nawet 4 czujniki - żaden profesjonalny wykonawca nie wykonuje instalacji w ten sposób.

- Wiele innych mniejszych błędów które dopełniły obraz wykonawcy: PARTACZA.

Instalacja otrzymała negatywną opinię 2 niezależnych elektryków oraz kierownika budowy.
Pan Kazimierz Milczarski nie był w stanie poprawić kluczowych błędów wykonawczych w jakimkolwiek akceptowalnym terminie. Został usunięty z budowy, instalacja została w 80% zdemontowana i ułożona niemal od nowa w ciągu około 2 tygodni przez innego wykonawcę (to już z kolei historia do 'Solidnych Wykonawców' - nie mogłem uwierzyć że da się tak sprawnie, szybko i co najważniejsze solidnie wykonać instalację, z którą Pan Kazimierz Milczarski przez ponad pół roku nie mógł sobie poradzić). Straciłem czas i pieniądze, na szczęście udało się wymienić instalację przed tynkami...

intransigent
16-09-2011, 15:56
Ostrzegam inwestorów i podwykonawców przed podejmowaniem jakiejkolwiek współpracy z firmą Anmar Artur Niepewny, która jeszcze niedawno chwaliła się w jednym z serwisów, że jej motto to "KLIJENT ZAWSZE ZADOWOLONY" (pisownia oryginalna).

Wykonawca podjął się kompleksowych prac wykończeniowych o wartości ok. 20 000 zł w mieszkaniu w stanie deweloperskim, po czym po zainkasowaniu ponad połowy wynagrodzenia w postaci tygodniowych zaliczek, po 1,5 miesiąca zostawił rozgrzebane mieszkanie z mnóstwem niedoróbek i uciekł, przestając odbierać telefony.

A było to tak:

Prace przewidziano na ok. 6 tygodni.

Przez pierwsze dwa tygodnie zrobiono bardzo niewiele, bo wykonawca prawie codziennie poprawiał swoje niedoróbki u poprzedniego klienta. Ale uspokajał obietnicami, że "przyjdzie jeszcze dwóch pracowników" i wszystko ruszy z kopyta.

Po następnych dwóch-trzech tygodniach wiadomo było, że oryginalny termin nie zostanie dotrzymany, ale nie robiliśmy z tego wielkiego problemu, bo mieliśmy jeszcze kilka tygodni zapasu. Wyszliśmy z założenia, że lepiej mieć zrobione wolniej, a porządnie.

Niestety dość nieoczekiwanie prace zamiast przyspieszyć zwolniły, z "dwóch pracowników" zrobiło się ZERO, a wykonawca zaczął żebrać o dodatkowe pieniądze (oprócz tzw. tygodniówek płaconych w miarę postępu prac) "na wakacje dla żony". Jednocześnie obiecywał pracę do późnego wieczora i dwóch nowych ludzi, którzy będą nawet nocować na miejscu. Rzeczywistość okazała się nieco inna. Dwóch ludzi, wyglądających jakby wykonawca zgarnął ich z przystanku PKS w jakiejś podwarszawskiej miejscowości, pojawiło się na cały jeden dzień, a wykonawca po 17 zbierał się już do domu, bo "jeszcze mi zamkną drzwi do klatki schodowej" - owszem, drzwi zamykano, ale najwcześniej o 19.

Ponieważ jednak mieszkanie wyglądało na pierwszy rzut oka tak, jakby prace się mimo wszystko posuwały, na kilka dni udało się też namówić poprzedniego "pracownika", to wykonawca dostał kolejną tygodniówkę - oraz szansę na skończenie i wyjście z twarzą z całej sytuacji. W terminie zaproponowanym przez siebie, do którego z dobrego serca doliczyliśmy jeszcze z dzień. W terminie, którego "jeśli nie dotrzymam, to możecie mi państwo nie zapłacić reszty". Ba, zrezygnowaliśmy nawet z malowania, które zrobiliśmy potem sami, żeby wykonawca miał czas na ważniejsze prace.

I nadszedł tydzień finałowy. Pomocnik wykonawcy podziękował, bo jak się potem dowiedzieliśmy, wykonawca mimo że dostał od nas kolejną tygodniówkę, nie zapłacił mu za wykonaną pracę. Zamiast niego przyszło dwóch ludzi z łapanki i cała trójka przez tydzień udawała wielce zaangażowaną. Termin ostateczny - piątek - zbliżał się nieubłaganie. Dwaj "pracownicy" niby coś robili, ale przy każdej naszej wizycie zajmowali się głównie siedzeniem z papierosami na balkonie. Szef, czyli bohater tytułowy, demonstracyjnie na kolanach fugował gres w kuchni zapewniając, że na pewno zdąży na piątek (nie trzeba było kłamać, to może fuga nie miałaby dziur, panie Arturze!).

Wreszcie piątek. Zgodnie z ustaleniami czekamy na telefon od wykonawcy, któremu już bardzo spieszy się na urlop. Telefon milczy, więc po 17 pojawiamy się na miejscu. Do zakończenia jeszcze sporo brakuje, m.in:
- baterii, kabiny prysznicowej, WC w łazienkach
- klamek w drzwiach, kilku listw przy ościeżnicach
- akrylu, silikonu i fug w trudniejszych miejscach - za to na wcześniej pomalowanym na biało suficie fugi znalazło się pod dostatkiem
- iluś tam gniazdek i włączników, części oświetlenia LED, kilku listw progowych i przypodłogowych przy panelach w całym pokoju, który zamiast być wysprzątany, jest zawalony śmieciami i skrzynkami narzędziowymi wykonawcy.
Oczywiście jest też całe mnóstwo zwykłej fuszerki, której rozmiary odkrywamy w następnych tygodniach.

Co robi wykonawca? Zarzeka się, że "na pewno jutro skończę", po czym po naszym wyjściu pakuje sprzęt i cichcem się ewakuuje. Jest na tyle bezczelny, że swoim dwóm "pracownikom" mówi, że zapłacimy im MY, jak skończą. Nasyła na nas również swojego poprzedniego pomocnika, któremu jest winien ok. 1000 zł (bo ostatnie dwie, zwiększone zresztą, tygodniówki zachował w całości dla siebie), i któremu mówi, że to MY się z nim rozliczymy. "Pracownicy" nie wykazują jednak chęci do jakiejkolwiek pracy, a jeden z nich przyznaje się wprost, że właściwie nic nie umie i może od razu się spakować i wyjść.

Jakość prac "wykonanych" - o, to zupełnie osobny rozdział. Niedziałające wypadające kontakty, w łazienkach dziurawe fugi i szpary w narożach i pod sufitem, przyklejenie niepomalowanej deski jako blatu na barek kuchenny, krzywa ścianka barowa z G-K, nierówna terakota, krzywo i nierówno położone płytki w łazienkach, cieknący syfon wannowy, niektóre płytki obtłuczone (cyt. "jak się zafuguje, nie będzie widać"), dziury tam, gdzie nie chciało się dociąć kawałka glazury - to pierwsze z brzegu przykłady.

Zamiast obiecanego w umowie kompleksowego sprzątania gratis na koniec dostaliśmy kompleksowo upaćkane okna, których jaśnie panu wykonawcy nie chciało się zabezpieczyć. Pewnie folia zasłaniałaby jego banner reklamowy, wywieszony nawet bez spytania nas o zgodę...
Drzwi wewnętrzne, upaćkane smugami ze źle wypłukanej szmaty, eksperymentalnie "czyszczono" smarując tłuszczem, żeby maziaje na trochę znikły.

Zdjęcia dokumentujące jakość prac są, czekają na publikację na planowanej stronie WWW poświęconej firmie Anmar Artur Niepewny.

Panie Arturze Niepewny - nie wystarczy przestać odbierać telefony i nie wystarczy również usunąć swój profil z popularnego serwisu ogłoszeniowego po otrzymaniu negatywnej opinii, aby smrodek zniknął! Już wkrótce wpisując w wyszukiwarkę "Anmar Artur Niepewny" zobaczy pan w internecie stronę ze zdjęciami swoich "dokonań", a wtedy życzę powodzenia w znalezieniu następnych "klijentów"! Daliśmy szansę wyjścia z twarzą, której pan nie wykorzystał na własne życzenie!

marta2
16-09-2011, 16:29
Witam,
Chciałabym wszystkich przestrzec przed nieuczciwym pseudo-budowlańcem - JACKIEM GRABARKIEM, zamieszkałym w Milanówku, oferującym swoje usługi także pod loginem hydraulik1969 oraz firmą aqua-instal-rem. Pan Grabarek pobrał ode mnie zaliczki w sporej wysokości, a następnie porzucił pracę i nie ma z nim żadnego kontaktu. Dodatkowo, wykonana przez niego częściowo praca została wykonana fatalnie i musiałam ponieść dodatkowe koszty, aby naprawić co ten "fachowiec" popsuł. Pan Grabarek oferuje usługi hydrauliczne oraz budowlane. PRZESTRZEGAM!!!!!

maclair
17-09-2011, 23:15
Ja też jestem ofiarą firmy GRONO-BUD. Szukam kontaktu z osobami, które zostały oszukane przez Krzysztofa Grondkowskiego. Grondkowski jest bardzo przebiegły, nie będzie go łatwo "urządzić" tak jak na to zasługuje. Jest jednak nadzieja na to, że Prokuratura się nim zainteresuje, jeśli uda się udowodnić, że cały szereg osób zostało nabranych przez niego, ponieważ p. Grondkowski działa z premedytacją oszusta. Jak można się z Panem skontaktować?

ipococito
26-09-2011, 18:10
Witam ponownie,
Budując swój wymarzony dom na złym wykonawcy się nie skończyło.
Dlatego też drodzy budujący ostrzegam przed firmą Wodnik - oddział Dziekanów nowy ul.Kolejowa 374( ma ona na allegro i nie tylko pokrycia dachowe drzwi okna rynny)
Jeżeli chodzi o pokrycia dachowe zamawiają oni o 100 metrów więcej niż potrzeba i nie da sie juz tego zwrócić,
opieszałóść i zwodzenie pań które siedzą na telefonach siega zenitu, przedstawiciele tej firmy są mili aż do zrzygania.
a pan Kłos szef firmy to tez niezły numer.
Trzy słowa : OMIJAĆ Z DALEKA!

Marcoco
12-10-2011, 20:51
Potwierdzenie o "jakości" usług firmy BUDRO - ROBERT KOŁACZ w poście poniżej.

Marcoco
12-10-2011, 21:00
ROBERT KOŁACZ - OSTRZEGAM!!! znany teżjako firma BUDRO – OSTRZEGAM!!!


Również miałem z "fachowcem" ROBERTEM KOŁACZEM bardzo podobne przejścia ale 2 lata wcześniej.

Absolutny brak kompetencji, partactwo oraz nieoczekiwane zniknięcie z budowy w trakcie roboty i pomimo pisemnej umowy dokończenia domu w określonym czasie.

W efekcie wielokrotnie zwiększone koszta związane z prawidłowym ociepleniem fundamentów oraz zamianą nawiezionej bez naszej zgody i za naszymi plecami gliny zamiast ziemi (nasza, czyli za nasze pieniądze zakupiona ziemia prawdopodobnie znalazła się na innej budowie a różnica w kosztach wyparowała), zabezpieczeniem domu w grudniu przed zimą poprzez nieprzewidziane wcześniej pełne deskowanie i papowanie (prawie 400m2 dachu, materiały, robocizna), choć w połowie roku (czerwiec) miała być już przez Kołacza całkowicie zakończona budowa wieźby dachowej i pokrycie samą dachówką, ukryta już w wylanej posadzce rura kanalizacyjna o średnicy o połowę za małej (zakończona złączką i wyjściem prawidłowym w miejscu wc!), którą należało wykuć w całości ze ściany i z podłogi oraz nową ponownie zainstalować, i jeszcze wiele innych "kwiatków", które znaleźliśmy po jego pożal się "usługach budowlanych".

W efekcie możliwość wprowadzenia się z ponad rocznym poślizgiem (koszta wynajmu mieszkania) oraz nie rozliczenie się przez Kołacza z nadpłaconych na materiały budowlane pieniędzy (brak zwrotu długu przez 3 lata, mimo już prawomocnego, sądowego nakazu zapłaty - ślizga się jak "Piskorz").

Szczerze nie polecam usług tego pana jeśli chcecie uniknąć Państwo kłopotów.
Takie firmy i tacy ludzie nie powinni mieć racji bytu.

MikeWWW
15-10-2011, 09:10
Witam
Odradzam tego Pana - Piotr Czurak.
Jak sie okazało postać znana na forum gazety ( niestety trochę za późno sie o tym dowiedziałem).
Człowiek wygląda na solidnego fachowca - po przyjęciu 40% zaliczki przystąpił do pracy .
Meble "montował" 5 miesięcy i ciągle coś było nie tak a to zmarła babcia, zaginał pies, koleżanka wpadła do rowu samochodem itd. Wykorzystał nasza desperacje wynikająca z ostatnich miesięcy ciąży mojej zony i zwodził nas do ostatnich dni. W czwartek pojawił się z prośba ze zabrakło mu 1500 zl zęby zakończyć pierwszy etap dostawy mebli ( w pokoju dziecięcym) gdy otrzymał pieniądze wyszedł i godzinę później otrzymałem smsa ze niestety nie jest w stanie dokończyć pracy i b przeprasza - a pieniędzy nie odda bo przecież je wydał (materiały ktore u nas zamontował to koszt okolo 1000 zł - ramy szaf które i tak z powody niechlujności montażu nadawały sie do wyrzucenia). Człowiek ten nie jest nigdzie zatrudniony , mieszka w wynajętym mieszkaniu a wszystkie wartościowe przedmioty ( np. samochód) zgodnie z papierami sa własnością jego ojca - jednym słowem dług jest nieściągalny. Kolejna ekipa meblarzy zdemontowała wynalazki które on zainstalował i postawiła nowa zabudowę meblowa. Podsumowując Piotr Czurak ( zeby nie bylo watpliwosci, 170 cm wzrosty ciemna karnacja skóry, czarne włosy ) działający w Warszawie i Wroclawiu w zakresie wykończeniówki budowlanej oraz montażu mebli to bezczelny złodziej żerujący na swoich pracodawcach. Nas kosztował 9 tys i masę nerwów.

JW_Lublin
22-10-2011, 23:44
Witam,
Czas podsumowania sprawy. Z moich informacji wynika, że p.Szymczyk już raczej budować nie będzie.
Oprócz dziesiątków tysięcy długów wpisanych w KRD ma tez inne nieuregulowane zobowiązania (np. można go znaleźć na http://www.handeldlugami.pl/).

W związku z powyższym moja stronka nt. działalności tego pana jest zamknięta. Mam nadzieję, że otworzyła oczy potencjalnym klientom. Miałem też kilka telefonów od innych poszkodowanych, intensywnie poszukujących p. Roberta.

W sumie moje straty: nierozliczone parę tysięcy złotych (plus kary umowne), które straciłem. Poprawki po p. Szymczyku udało sie zrobić za ok. 2 tys. - z resztą sp**** rzeczy da się dalej budować. Nerwów wycenić się nie da. Całe szczęście, że wystawił mnie do wiatru na dość wczesnym etapie budowy.

Prawnik ocenił kwestię dochodzenia swoich praw w sądzie ocenił jako oczywiście możliwą i z pewnością wygraną, ale "ekonomicznie nieuzasadnioną".

Pozdrawiam,

Drizzt
24-10-2011, 08:33
Ostrzegam przed wykonawcą - Mirosławem Serafin - firma Instal Plus z Chynowa (Pieczyska) - instalacje hydrauliczno - gazowe, podłączanie piecy itp. Jak już weźmie pieniądze za wykonaną usługę to zapomnijcie o jakimkolwiek kontakcie w przypadku poprawki niedoróbek czy też awarii instalacji. Nie odbiera telefonów z waszych numerów (nowe numery odbiera jednorazowo), nie dotrzymuje obietnic przyjazdu - nawet się nie stara dotrzymać terminu - z góry zakłada, że go nie będzie (plus oczywiście najczęściej głuchy telefon). Zero informacji zwrotnych - nie oddzwania, nie odpisuje na sms, nawet jeśli ma u siebie jakieś wasze urządzenie, które zobowiązał się zamontować. Po osaczeniu go pod jego własnym domem - łaskawie przyjedzie, ale jak będzie musiał "wyskoczyć na dwie godziny" lub "przyjedzie jutro z samego rana" to znaczy, że już się nie pojawi i wyłączy telefon. Facet bez honoru i wstydu. Szkoda Waszego zdrowia i nerwów.

takitom
09-11-2011, 17:04
Ostrzegam przed ekipami ogólnobudowlanymi.
Mieczysław Świeczak, Zagoździe, gm.Tuchowicz - uciekł z budowy
Tomasz Bednarczyk - absolutny brak kompetencji
oraz przed www.centrum-kamienia.eu z Minska Maz - niska cena, fatalna jakość

Rozczarowany wawa
11-11-2011, 13:01
Firma zobowiązała się do wykonania reklamacji i tak uczyniła.

akon
16-11-2011, 08:05
Potwierdzam, wybitnie bezczelny człowiek, wykonałem mu kilka rysunków warsztatowych pół roku temu, nie zapłacił małej kwoty, czasami odbiera telefon i opowada jakieś bajki, biuro ciągle zamknięte, zero wstydu.