PDA

Zobacz pełną wersję : MAZOWIECKIE - czarna lista wykonawców



Strony : 1 2 3 [4] 5

aganie
23-11-2011, 12:36
Ludzie , bardzo wam dziękuję że napisaliście tą informację o tej firmie, wpadłąbym jak sliwka w kompot!!

pirawawa
23-11-2011, 20:27
Witam,

Przestrzegam przed firmą BIMAR http://www.bimarmb.pl/, we wrześniu wpłaciłem zaliczkę na materiały, materiałów nie otrzymałem.
Kasy oczywiście też nie !!!

marynianka
25-11-2011, 22:41
na forum gazety wyborczej, w wątku legionowskim jest też ten temat poruszany, poszkodowanych jest sporo:
http://forum.gazeta.pl/forum/w,93,129836331,129836331,problem_z_firma_BIMAR.htm l

Rom-Kon
26-11-2011, 12:50
Post dotyczący oferty wykonawcy na Allegro i zamieszczenie fotki z mojej pracy jako swojej usunąłem na prośbę zainteresowanego.

Sprawa załatwiona polubownie i mam nadzieję że w przyszłości już nie zaistnieje taki incydent. A że chodziło tylko o fakt bezprawnego publikowania zdjęcia a nie jakości oferowanych usług o których nic mi nie wiadomo wiec post usunąłem na zasadzie - a przeszło już mi...

Jednoczesnie życzę Zainteresowanemu dużo klientów - rynek usług budowlanych jest tak duży że dla wszystkich znajdzie się miejsce bez zbędnej walki z Konkurencją.

eniu
26-11-2011, 13:32
Podoba mi się w tej "zenkowej ofercie" upust 10% , przed podaniem
kosztów usługi :D

ramsey1981
26-11-2011, 19:35
FIRMA HANDLOWO USŁUGOWA ALTA PUŁAWY Grzegorz Kowalski
Puławy Czartoryskich 2/5
tel.: 818873097
tel.kom.: 501552561

zdecydowanie odradzam jakiekolwiek interesy z ta firma. Oszust spoznil sie ponad 4 tygodnie z dostawa okien, nie wykonał zlecenia nawet w 1/4, narazil mnie na strate 20 tys zlotych w zwiazku z karami umownymi jakie musze zaplacic innemu wykonawcy, ktory z powodu braku okien nie mogl wykonac tynkow wewnetrznych.

ZDECYDOWANIE NIE WARTO.

Sprawa skonczy sie w sadzie.

Jarek564
09-12-2011, 01:09
: Partacz murarz Wojciech Lipiński tel.503-380-034 Ząbki ul.Batorego wykonał fundamenty pod dom na głębokości około 50cm a według projektu powinno być 100cm, Po odkopaniu przy fundamencie okazało się że druty ze zbrojenia zwanej kratownicy nie były podniesione do góry tylko 2 druty leżały na piasku ..Wojtek nie ma uprawnień budowlanych jako kierownik budowy,obiecał inwestorowi że zgłosił rozpoczęcie budowy a jednak nie zgłosił rozpoczęcia budowy i inwestor zapłacił karę 5000zl za nie zgłoszenie do nadzoru budowlanego.Inwestor miał sam osobiście zgłosić rozpoczęcie budowy.Okazało się że .Wojtek specjalnie nie zgłaszał rozpoczęcia budowy dlatego ,że jak by zgłosił rozpoczęcie budowy to by miał natychmiast kontrolę z Inspektoratu bo już go dokładnie znają co to za fachowiec od budowania domu.partacz zniszczył około 30% cegły ponieważ rozbijał cegłę czerwoną potem młotkiem i dużo było gruzu z cegły,krzywe ściany i tynkarze chcą około 10zł na metrze drożej. Później jak się dojrzał inwestor to kupił murarzowi diaksai tarczę to ja inwestor był na budowie to cegłę przecinał tarczą.Tak inwestor odjechał to Pan Wojciech z swoją ekipą cegłe rozbijali młotkiem bo jak wypili to się bali brać do ręki diaksa bo po alkoholu można rękę sobie uszkodzić. Za rozłożenie rur kanalizacyjnych otrzymał 500zł od inwestora .Kiedy hydraulik się pojawił na budowie i po sprawdzeniu okazało się ,że rury trzeba odnowa rozprowadzać bo nie mają spadku.Pod ścianki działowe murarz ulał z betonu po prostu placki i na tym murował scianki działowe /tragedia/.Partacz nie porobił wentylacji.Wymurował krzywe kominy.Na poddaszu jak murował to w ścianach zamiast cegły to włożył styropian i zachlapał zaprawą a okazało się jak elektryk przeprowadzał przewody elektryczne. Fundamenty wylał nie w poziomie na długości 12m różnica była około 15cm.Jak inwestor na zareagował to P.Wojtek obiecywał inwestorowi ,że jak położy 8 warstw bloczków betonowych to będzie wyrównane .Okazało się ,ż P,Wojtek nie dopełnił obiecanki inwestorowi.Inwestor był tym zaniepokojony rozważał rozstanie się z P,Wojtkiem.Na poddaszu ściany wymurował o różnej wysokości powinno być na wysokości 260cm a wymurował290cm.Kiedy przyszła firma do wykonania poddasza zwanej podbitki okazało się ,że trzeba wypoziomować do wysokości 260cm,po prostu ścinanie cegieł do w/m wysokości.Po tym wszystkim inwestor doszedł do wniosku ,że jak by się drugi raz budował to by wziął firmę co buduje od podstaw aż do oddania pod klucz.Bo tynkarz narzeka na murarz ,że krzywe sciany.itd

Nefer
10-12-2011, 16:04
Po raz pierwszy muszę przestrzegać przed wykonawcą. Chodzi o pana który w tandemie z moim hydraulikiem uruchamiał mi kotłownię.
A problem dotyczy kotła.

Kocioł został uruchomiony w listopadzie 2008. Kocioł Viessmann 333F. - kawał kotła za kawał pieniędzy.

O mały włos obaj panowie nie wysadzili mojego domu w powietrze. Po uruchomieniu kotłowni w ciągu dnia - zadzwonili,że gotowe i że oni już muszą jechać. Wieczorem pojechałam sprawdzić czy działa . Na szczęście zgasiłam papierosa przed wejściem. Panom się "zapomniało" założyć jednej uszczelki - cały dom był spowity gazem i miałam wiele szczęścia.
Ok - każdemu się zdarza pomylić. Natychmiast przyjechali, poprawili , skończyło się na strachu - nie dociekałam, ktory z nich był takim idiotą.


Po roku prosiłam pana Andrzeja z firmy KUS - AN z Woli Mysłowskiej o wykonanie przeglądu ( w końcu ten pan ten piec montował i odpalał)

Od października 2009 nękałam telefonami w sprawie przeprowadzenia serwisu. Wielokrotnie się ze mną umawiał. Pojawił się w marcu 2010 roku. Cieszyłam się jak dziecko.
Przeprowadził "serwis". Mój błąd - nie patrzyłam facetowi na ręce. Podobno wykonał przegląd.
Miał pojawić się "za tydzień" w sprawie jakiś usprawnień. Oczywiście się nie pojawił, ale nie piliło.


Więc znów w marcu 2011 roku zaczęłam nękać pana telefonami (bo inaczej tego nazwać nie mogę). Kilkukrotnie brałam urlop i czekałam na niego - umówiona - jak ta idiotka. W październiku wiedziałam, że gość mnie olał - nie wiem dlaczego, ale tak się właśnie stało.

Znalazłam innego serwisanta, bo kocioł zaczął mi się ni z tego ni z owego zawieszać. Pokazył, że wymaga resetu. Ok.

To bardzo rozchwytywana branża, ale się w końcu człowiek pojawił.

Po otwarciu obudowy okazało się,że mój piec NIGDY nie widział serwisu. Uszczelki nietknięte. Mnóstwo pyłu budowlanego. Wentylator na ostatnich nogach - zaciąnął masę pyłu i tylko szczęście, że nie poszły mu łożyska.
Naczynie urwane - nadtopione i przeciekające - brak jednej śruby, czyli dotykało nie tam gdzie trzeba. Oczywiście - śruba mogła wypaść, albo nigdy jej nie było.
Elektrody nie tknięte ludzką ręką - do wymiany. Na szczęście udało się uratować palnik.
Wewnątrz komory spalania kilka centymetrów spalonego pyłu. Nigdy nikt tam nie zajrzał.
Nie powiem jak wyrażał się serwisant- mnie sie zdarza siarczyście kląć, ale gość mnie pokonał.

Wynik? Zamówione części co najmniej 1400 pln (bo nie wiadomo co jeszcze wyjdzie, bo odpływ kondensatu był nieodpowiednio zamontowany, więc nie wiemy co jeszcze zeżarło) + konieczność rozłożenia całego kotła i przedmuchania kompresorem w celu odpylenia. Jak zmieszczę się w 2000 pln będę szczęśliwa.

I taki prezent na święta dostałam do pana: Andrzej Kuś Technika Grzewcza (który ma do mnie od siebie jakieś 10 min drogi) - pozdrawiam serdecznie.

Zrobiłam zdjęcia , które muszę zrzucić i zobaczycie o czym mówię. Trzymajcie się od faceta z daleka.

Nefer
10-12-2011, 22:29
Obiecane zdjęcia mojego "serwisowanego" to w środku to pył budowlany. Wszystkie prace pylące zakończono grubo przed "serwisem"

Obiecane zdjęcia :https://lh4.googleusercontent.com/-dfCXL8RG5-g/TuPNcaAnk5I/AAAAAAAACzk/4lyK4HPaBOg/s640/kocio%2525C5%252582%2525201.JPG?gl=PL

A tu elektrody:
https://lh6.googleusercontent.com/-nQwH3K3im24/TuPNbUb5MXI/AAAAAAAACzg/O9qzpiqQ8OM/s640/kocio%2525C5%252582%2525202.JPG?gl=PL

Nefer
14-12-2011, 20:31
Bonusik : numer kotła z tabliczki znamionowej ma się nijak do numeru kotła wpisanego w gwarancji. Czyli mogłam sobie ją w buty wsadzić od pierwszego dnia.

Pawel6313
02-01-2012, 09:53
Witam,

Moje doświadczenia z firmą Dach-Max są jak najbardziej pozytywne i zdecydowanie polecam współpracę. Kontaktowaliśmy się głównie z Panem Robertem Owczarkiem - profesjonalny kontakt, zawsze do naszej dyspozycji. Ponadto dzięki dla Pana Piotra (niestety nie pamiętam nazwiska) za fachową pomoc przy więźbie :)

Ekipa dekarska solidna i pracowita. Montaż w terminie.

pozdrawiam

piotrmak
02-01-2012, 12:06
Sami k. jednopostowcy. No prawie:)

Boat
02-01-2012, 23:50
Przestrzegam przed braćmi Liszka, którzy z reguły pracują razem ale też biorą prace oddzielnie:

Jacek Liszka tel. 506315842,
Stefan Liszka tel. 605835017,

Standardowo wykonują tynkowanie, płytę GK, elewacje, ocieplenia.

Pochodzą z okolic Nowego Sącza, nieuczciwi, nie dotrzymują słowa, zgadzają pracę a następnie próbują wyłudzić większe pieniądze schodząc z budowy i szantażując inwestora.
Trzeba ciągle patrzeć na ręce, partacze, ciągłe przepychanki i męczarnia dla inwestora.

wojtekdomus
09-01-2012, 18:25
Rafał stępnia. Firma Domar
Błonie, Sochaczewska ..
508540730

Bardzo miły i wzbudzający zaufanie.
Zaufaliśmy mu i pozwoliliśmy zburzyć ścianę po jego zapewnieniach, że jest to ściana działowa.
Niestety ściana działowa okazała sie być nośną.
Gdy zacząłem podejrzewać, że jest coś nie tak zapewnił, że przyjechał z inspektorem nadzoru który potwierdził jego wersję..
Poprosiłem o telefon do owego inspektora.
Przesłał = numer po dziecieciu moich telefonach i nagabywaniach. Ale jakoś dodzwonić się do pana inspektora nie mogłem.
Wklepałem ten numer do googla. Numer okazał się być telefonem firmy domar.
Potem zaczął przekonywać mojego kumpla inżyniera, że pod stropem jest wylana płyta monolityczna.
Przekonał kolegę przynajmniej do momentu gdy ów nie przyjechał osobiście na budowę. Jak zobaczył strop to myślałem że krew go zaleje.

No, po zatym obiecał że po zrobieniu dachu, woda nie będzie zaciekać na ściany.
Obiecał także że doniesie dobre faktury za materiały. Wziął kasę a my zostaliśmy z fakturami proforma który rozliczyc nie możemy.

wojtekdomus
09-01-2012, 18:28
Zapomniałem dodać, że remont który miał trwać 3 tygodnie trwał ponad 3 miesiące.
Firmę Domar można polecić spokojnie swoim wrogom. Potrafią nerwowo wykończyć każdego twardziela.

motylek69
11-01-2012, 12:35
Potwierdzam powyższe wypowiedzi. Dziękuje Ci TARD że rozpoczełeś ten temat. Ja osobiście też zostałam oszukana przez Pana Gontarka prezesa szanownej firmy bez względu na jej nazwę. Ponadto znam osobiśie ponad ...naście firm, osoby prywatne, które zlecały usługi i które też są poszkodowane. Oszustwo jego polega nie tylko na nie wykonaniu zgodnie z umową usługi ale także na wyłudzniu materiałów budowlanych.
A co do wypowiedzi ANTECH to śmiech mnie ogarnia gdyż na takich oszustów w naszym państwie nie ma prawa. Wyroków sądowych uprawomocnionych jest ponad 15, nie wiem ile osób ma sprawy w toku, a zgłoszenie do prokuratury też nic nie zdziałało.
Przeraża mnie tylko fakt że osoby pokrzywdzone są bezradne w odzyskanu czegokolwiek, a ile Prezes Firmy dorobi się na następnych naiwnych .....?
Czy ktoś mi odpowie na pytanie: co zrobić aby ta osoba miała zakaz prowadzenia działalności w naszym kraju?

motylek69
11-01-2012, 12:38
Ciesz się AKON że to mała kwota, żal tych którzy wpadli na paredziesiąt złotych

motylek69
11-01-2012, 12:42
Łatwo tak pisać, nie życzę Ci abyś kiedykolwiek miał z tym człowiekiem styczność. Dla niego umowa czy Sąd są nie straszne. Nasze prawo za takie przestępstwa nie wsadza do więzienia. A jak się na siebie nic nie ma to i nic ci nie zabiorą. PORAŻKA nie.

konaroff
17-01-2012, 21:54
problemem tej firmy moim skromnym zdaniem jest fakt, że nie ma "swojej" stałej ekipy montażowej, może teraz się to już zmieniło, tego nie wiem
bramy zostały wadliwie zamontowane, krótko mówiąc krzywo, jakby były przekoszone
nie wiem jak to dokładnie opisać
obrazowo, z jednej strony mam w poziomie, u góry, cień wpadający np ze słońca :D, bo jest taka luka
nie wspomnę, że zimą wieje jak ch............ a mam ogrzewany garaż, dodam, że nie mały
druga brama została zamontowana za wysoko, uszczelka wisi w powietrzu a powinna "opierać się" na gresie


izat, odpowiedzialnosc za te elementy ponosza obydwie strony, prosta brama nie bedzie prosta w krzywym murze :P
ale co do firmy WADEX to powiem, ze moge szczerze polecic kazdemu, nie wiem jak bylo kiedys, teraz jest wszystko na wysokim poziomie, przynajmniej wg mnie, obsluga mila i fachowa przez caly czas, rowniez po montazu, otrzymalem pisemne gwarancje na wszystkie produkty, a moje zamowienie bylo kompleksowe, od okien, przez drzwi az do bram garazowych z automatyka i poki co po pol roku mieszkania wszystko jest w porzadku, nie narzekamy.
Cena tak jak juz pisaliscie faktycznie byla atrakcyjna, ale nie ona byla glownym czynnikiem dlaczego sie zdecydowalismy tam zamowic, i tu musze jeszcze raz powiedziec ze obsluga od poczatku do konca byla fachowa, a zarazem szybka na czym nam zalezalo.
Pochwala tez nalezy sie ekipie montazowej, fachowcy, czysci i jeszcze naprawili mi niedoróbki po poprzedniej ekipie - rewelacja :))
Tak wiec polecam kazdemu, oby wiecej takich firm, naprawde DUZY POZYTYW, polecam! :D

KrzysztofLis2
18-01-2012, 09:17
Założyłeś konto (dla niepoznaki z Milanówka) tylko po to, by polecić nam tę firmę? Odświeżając martwy od ponad 3 lat temat?

Naprawdę masz czytelników tego forum za debili?

suomi
18-01-2012, 21:01
hehe, niniejszym skreślam tę firmę dzięki wpisowi forumowicza z "Milanówka" :)

KrzysztofLis2
19-01-2012, 08:45
W sumie Milanówek od Komorowa niedaleko, może autor tego wpisu dojeżdża stamtąd do pracy?

remx
20-01-2012, 21:20
Ale się przysłużył.
Wszyscy na pewno dawno zapomnieli - a tu odświeżenie tematu.

miyake_
27-01-2012, 11:21
Firma Lupus www.lupus.eu zajmujaca się meblami kuchennymi - nierzetelna, nieterminowa, nieprofesjonalna firemka mająca w głębokim poważaniu klientów, podejście z serii "płać i spier*****". Wpłaciłam pełną kwotę (jak dla mnie bardzo dużo), a prawie 3 miesiące od zamówienia i nadal nie mam kuchni ;((( Niepolecam, przestrzegam, szkoda nerwów, czasu, pieniędzy.
Najgorsze, że prawo mamy tak niewydolne, że dochodzenie swoich praw jest niezwykle długie i trudne :( konsumenci nie są w żaden sposób chronieni.

agol
31-01-2012, 14:08
DRENAŻ - UWAGA- FIRMA KRZAK Z PRAGI :/ U mnie o mało nie zawalili domu, niestety nie pamiętam jak się nazywają, szybko ich wymazałam z notesu :/ Pierwszy dzień, przyjechali i niby pokazali nam swoją wiedzę, która następnego dnia nie miała się nic z tym co mówili.... bez sprzętu z jedną łopatą, w klapkach ....kur.... no jak można, jeszcze nas się pytali czy łopaty nie mamy, masakra, mąż wywalił ich następnego dnia, niestety dół zdążyli wykopać spory (w klapkach i z jedną łopatą) i to w takim miejscu że w życiu drenażu by tam nie zrobili, pierwszy raz widziałam jak mój mąż nie śpi w nocy bo boi się o to że dom się zapadnie, wszystko nam uratowała następna już profesjonalna firma....którą opisałam w pochwałach. A jeszcze e(teraz) to to że Pan który tym sterował nie miał własnego dowodu, żona mu go zgubiła, dzwonił do niej, chciał jej dowód dać, coś zaczynał kręcić, szok, dobrze że w czas się spostrzegliśmy, mam nadzieję że oni już się w necie nie reklamują. Pozdrawiam forumowiczów.

klawisz1
10-02-2012, 18:13
: Partacz murarz Wojciech Lipiński tel.503-380-034 Ząbki ul.Batorego (...)
Dziękuję za ostrzeżenie. Prowadziłam rozmowy z panem Lipińskim - jako jedyny z oferentów podał mi kosztorys zrobiony metodą "na oko" za robociznę, ceny materiałów wymienił po łebkach. Proponował rozliczenie cotygodniowe do kwoty 50% umówionej sumy, drugie 50% po ukończeniu inwestycji. Nie słyszałam o firmie która tak dużą kwotę zostawia na sam koniec. Podejrzane. Do tego nie dostałam żadnych informacji o firmie - oprócz nazwiska i numeru telefonu.

klawisz1
10-02-2012, 18:15
Numer tel jest inny: 514 564 xxx - ale wystarczy poświęcić godzinę na lekturę forum żeby zobaczyć że często się zmienia.

marynianka
26-02-2012, 20:27
Firma BIMAR ogłasza w Maryninie koło Serocka, iż buduje domy, info dla wszystkich wierzycieli tej firmy!

Muay
28-02-2012, 23:17
Sami k. jednopostowcy. No prawie:)

Może "ktoś" nie ma ochoty na dyskutowanie z firmą Dach Max dodatkowo na forum internetowym, a wyrażenie jednarozowe swojej opinii jest dla niego wystarczające, no chyba że przedstawicile firmy Dach Max woleliby aby każdy niezadowolony klient pisał po kilkanaście postów ;).
W moim przypadku reklamacja ciągneła się prawie 5 m-cy i faktycznie gdyby nie pan Piotr i jego osobiste zaangażowanie, wiedza i fachowaść to pewnie dalej miałbym dramat z dachem i panem Robertem. Najważniejsze że dach nie przecieka, jest kilka rzeczy, które możny by było poprawić, obróbka blacharska jest niedokładna ale nie mam już ochoty na "powtórkę z rozrywki".

sprawiedliwyy
01-03-2012, 12:53
Firma ta jest typem zwykłego oszusta, który podpisuje umowy na budowy domów z inwestorami po czym nie wypłaca pieniędzy za realizację poszczególnych etapów firmom realizującym zlecenie, ponieważ sama w sobie nie posiada zasobów sprzętowych, czy też personalnych by osobiście zbudować nawet komórkę na narzędzia. Po otrzymaniu pieniędzy wypina się na inwestora, oraz firmy z którymi podpisuje umowy po czym chowa głowę jak struś w piasek. Niebawem będzie o nich głośno, nie jestem jedynym poszkodowanym inwestorem, wszystkich którzy są w podobnej sytuacji do mnie zapraszam do kontaktu poprzez priv na forum.

piotrmak
01-03-2012, 13:17
Jesteś już w trakcie budowy i co? Dopiero teraz przypomniałeś sobie o muratorze? Zarejestrowałeś się po to, żeby tylko wywalić jednego posta i to od razu oczerniającego jakąś firmę? Jesteś tak samo wiarygodny jak firma którą oczerniasz:P

AnnaWolin
02-03-2012, 18:01
Ja również przestrzegam, jednak przed zakompleksionymi frustratami z rozbudowanym ego i niespełnionymi oczekiwaniami, którzy w akcie desperacji i głębokich problemów osobowościowych sięgają do metody siania prowokacji ... w internecie i anonimowo. W zasadzie przypadek Kliniczny, lub szpitalny ... zaściankowy :-) (stąd i kompleksy równie zaściankowe).

Poszkodowany jesteś człowieku nie przez firmę o której piszesz, a przez los i to bardzo poważnie. Dla Ciebie życie bez forum na którym możesz dawać upust swej ułomności nie istnieje.

To ty chowasz głowę jak struś i boisz się wyrażać swoich opinii tam gdzie powinieneś i w sposób jaki powinieneś. Tu bowiem jesteś anonimowy i to właśnie ci odpowiada.

Głośno to już jest, ale o Twoich problemach, które przekładasz z premedytacją na innych.
By usprawiedliwić swoje problemy szukasz winnych tam gdzie ich nie ma.

Zerknij w lustro. I co tam widzisz ? Bo ja nieodpowiedzialnego, wyrachowanego człowieka, który narobił wszystkim w koło problemów, a teraz szuka usprawiedliwienia dla swych czynów, lub co gorsza działał w sposób zamierzony od początku.Ale czy ty to rozumiesz? Wątpię.

O firmę się tak bardzo nie martw, robi swoje i ma Cie już w nosie - bo na to jedynie zasługujesz jak i wszystkie wątki, które się tu znajdują.


I tak już na koniec - obserwuj strony internetowe firmy bacznie z uwagą, będzie niespodzianka specjalna dla Ciebie ... już wkrótce. Dobrego weekendu. Pa.

Pozdrawiam, ANU


Wszystkim frustratom z problemami osobowościowymi i emocjonalnymi życzę 1000 - ca wątków z ukrycia na tym forum :-) .... i 100 lat.

EWBUD
02-03-2012, 21:42
no, ale to chyba nie jest ten wątek do zamieszczania tego typu postów? :)
To jest "lista płac wykonawców"
Pozdrawiam

naszaheidi
05-03-2012, 21:47
Pawel Zdunek-stolarz z Lochowa,posiadajacy pieczatke z nazwa RUSTIKO.Kase bierze i znika!!!Nie polecam.
Wnioslam dzis psrawe na policjii o popelnienie przestepstwa.W gre wchodzi spora kwota.

margorzata
12-03-2012, 12:49
Witam. Wpisuje na czarna liste Firme WEMA z Wesolej. Pan sie nazywa Jaroslaw Weremiuk. Produkuje rolety, wymienia okna oraz wykonuje remonty. On i jego ekipa nietrzewych "fachowcow" zdemolowali mi mieszkanie. Zepsuli instalacje elektryczna, odcieli uziemienie od lampy tarasowej, odwrotnie przykleili listwy przypodlogowe, nierowno zamurowali sciane, zle polozyli farbe, tak ze odchodzila od sciany. Odstapilam od umowy. Pan Weremiuk nie zwraca mi zaplaconej mu czesci pieniedzy, mimo mediacji Inspektoratu Inspekcji Handlowej.

mroziak
24-03-2012, 17:47
Firmy MW Inwest pana Mularczyka i jego teścia pana Ury Również nie polecam cały ten szef zatrudnia chyba jakichś ludzi z łapanki,brak linii na narożnikach,ściany nie wygładzone o sufitach ściąganych łatą na łopacie nie wspomnę,a za garażem worek butelek po wódce,i 10 taczek zmarnowanego materiału.

Leopold2010
25-03-2012, 13:37
ANDRZEJ ZĘTEK. I jego firma Eko-dom. Działa na terene Warszawy i okolic. Niestety nie mogę polecić tego pana nikomu. Jest niesłowny nieterminowy ...

moim zdaniem najbardziej niefachowy i perfidny budowlaniec, widziałem jego robotę i trzymajcie się od niego z daleka
nieuczciwy i w dodatku ciężko wyrwać pieniądze. myśle zeby go pozwać bo trzeba tego typu ludzi eliminować z rynku usług - psuja zasady współpracy i cierpią uczciwi budowlańcy

mroziak
21-04-2012, 21:56
Zleciłem im tynki a pan szef Mura zostawił na budowie trzech pijaczków i parę mocno zużytych gratów,tynki spaprali,zmarnowali gromadę materiału.żal d.... ściska


TYNKI - firma MW Inwest - Budownictwo Mularczyk Michał z Płocka oraz firma jego teścia Wiesława Mura[/COLOR][/B]; masakra. najpierw w trakcie wykonania robót znikali na kilka dni (robili u innych klientów); przez opóźnienia tynki mi nie wyschły (zaczęła się jesień) i wydałam kupę kasy na osuszanie; po odklejeniu folii z okien okazało się, że nie ma pionów!!! mam garba na ścianie i muszę go zdzierać!!! W dobrej wierze zapłaciłam, bo obiecali pojawić się z poprawkami. Zabrali kasę i tyle ich widziałam. Przez telefon usłyszałam, że nie mają zamiaru się pojawić. Nawet w ramach reklamacji. Ostrzegam wszystkich przed tymi partaczami i oszustami. podobno kiedyś robili nieźle, ale w sezonie 2010 nabrali pełno zleceń i mają masę niezadowolonych klientów. Niektórzy nie zapłacili im w ogóle. Żałuję, że ja zapłaciłam.[/QUOTE]

salik
08-05-2012, 22:30
Budowa u nas już na finiszu, ale niestety nadszedł czas na dopisanie kilku firm/osób, które totalnie się nie sprawdziły na budowie.

Zaszczytne pierwsze miejsce zajmuje firma Krukmet (Kruk-met aka AJS Balustrady - www.kruk-met.pl).
Cecha wspólna - właścicielem jest Pan Piotr Kruk.
W Internecie pełno jest negatywnych opinii na temat tej firmy - niestety my znaleźliśmy je dopiero po podpisaniu umowy i wpłaceniu zaliczki.
Krótko mówiąc - oszust pełną gębą, pobrał zaliczkę na kilka tysięcy a wykonał prace o wartości kilkuset złotych.
Później zero kontaktu, nieodbieranie telefonów przy próbie kontaktu 'ze znanych numerów'.
Sprawa skończy się w sądzie, ponieważ Pan Kruk nie odbiera także pism wysyłanych na adres siedziby firmy.

Drugie miejsce - z bardzo podobnym schematem 'to ja się przestanę odzywać' zajmuje firma "EVITA - systemy odgromowe" (piorunochrony.pl).
Prace zostały podzielone na 2 etapy - pierwszy etap został wykonany, drugi nigdy nie nastąpił.
Tutaj na szczęście nie było żadnej zaliczki, ale model 'oddzwonię do Państwa w przyszłym tygodniu' słyszany próbując się dodzwonić z nowego numeru, jest mocno wyświechtany.

Last but not least jak to powiadają - zajmuje ktoś komu najbardziej zawierzyliśmy odnośnie fachowości i rzetelności.
To Pan Paweł Hawrylak, brat znanego tutaj na forum Pana Roberta.
W związku z tym że Pan Robert nie mógł wykonać u nas prac spowodowanych przesunięciem terminów (z naszej winy) zostaliśmy 'odesłani do brata'.
Jeszcze na etapie wykonywania zabudowy sufitów i skosów poddasza, pojawiły się wątpliwości m.in. co do obróbki okien, braku wykonania kratownicy rusztowej pod sufit itp.
Część rzeczy została poprawiona, inne rzeczy zostały popsute w trakcie poprawek (jak np. wyjęcie wełny spod jednego okna połaciowego).
Natomiast ogrom zniszczeń wyszedł dopiero po badaniu termowizyjnym domu i zleceniu poprawek pracy Pana Pawła innemu wykonawcy.
Okazało się że:
- w wielu miejscach zabudowy skosów brakuje wełny (szczególnie na styku ściany szczytowej i kolankowej)
- w wielu miejscach zabudowy sufitów brakuje wełny (są całe placki, szczególnie w miejscu styku zabudowy skosów z sufitem bez wełny - miejscami wieją metrowe dziury)
- ocieplenie newralgicznych punktów (okna połaciowe, punkty styku sufitów/skosów ze ścianą szczytową) są wykonane tak niedbale że miejscami różnica temperatur sięga 5 stopni
- wełna w zabudowie skosów została miejscami po prostu wepchnięta zamiast ułożona - powoduje to powstanie miejscowych mostków termicznych
- płyta OSB na stryszku jest zamontowana bardzo niedbale, a miejscami nie jest zamontowana wcale
To tylko najważniejsze z grzechów - lista jest naprawdę długa i niestety nawet opinie innych fachowców (w tym forumowych) jak i producentów systemu zabudowy poddasza (wełny, profili itp) nie przekonały wcześniej Pana Pawła do wykonania poprawek - pomogło dopiero postraszenie opisaniem sytuacji na forum.
Jak widać nawet to nie pomogło i w tej chwili wykonanie poprawek (całkiem wysoko wycenionej jak na proponowaną jakość, swoją drogą) zabudowy popsutej przez Pana Pawła Hawrylaka, będzie nas kosztowało dodatkowe 2000zł.

Być może wkrótce będę zmuszony do tej listy dopisać hydraulika, którego litania grzechów jest także długa, ale który ma ciągle (nikłą) szansę na rehabilitację...

tommy72
16-05-2012, 10:43
Witam
jakiś czas temu przestrzegałem przed firmą z Pruszkowa montującą drzwi
Po pewnych perturbacjach spraw została załatwiona zgodnie z moimi oczekiwaniami, zostałem przeproszony za zaistniałe problemy i nie roszczę pretensji do działania tej firmy.

Pozdrawiam
Tomek

autorus
18-05-2012, 11:15
W dniu 18.05.2012 zostało wysłane do Prokuratury Rejonowej w Grodzisku Mazowieckim zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa z art.§ 286 1 kk przez Pana Bogumiła Sosnowskiego właściciela firmy „Wyrób cegły ceramicznej Bogumił Sosnowski” znajdującej się w Kobyłce przy ulicy Przyjacielskiej 37, oraz przeciwko jego synowi Panu Dariuszowi Sosnowskiemu posługującego się na allegro Nickiem „ darek11321”
Jednocześnie zostało wysłany pozew o zapłatę do Sądu Rejonowego w Grodzisku Mazowieckim za brak dostawy w wyznaczonym terminie cegły w ilości 50000szt.
Autorus

autorus
28-05-2012, 17:23
No to może ja wpiszę w końcu firmę z Kobyłki. Tyle, że nie mam zamiaru odpuścić. Osobiscie radze trzymać sie od nich i ich wyrobów z daleka.

W dniu 18.05.2012 zostało wysłane do Prokuratury Rejonowej w Grodzisku Mazowieckim zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa z art.§ 286 1 kk przez Pana Bogumiła Sosnowskiego właściciela firmy „Wyrób cegły ceramicznej Bogumił Sosnowski” znajdującej się w Kobyłce przy ulicy Przyjacielskiej 37, oraz przeciwko jego synowi Panu Dariuszowi Sosnowskiemu posługującego się na allegro Nickiem „ darek11321”
Jednocześnie zostało wysłany pozew o zapłatę do Sądu Rejonowego w Grodzisku Mazowieckim za brak dostawy w wyznaczonym terminie cegły w ilości 50000szt.
Autorus

CiortCzyKasia
05-06-2012, 22:01
Witam,
niedawno zakończyliśmy pracę nad SSO naszego domu i ZDECYDOWANIE ODRADZAM ekipę budowlaną pana Janusza U. z Łochowa. Mamy krzywe ściany, na co zwracają uwagę kolejni wykonawcy; krzywy strop, krzywe schody. Musieli skuwać podciąg bo też im nie wyszedł...Miał pan Janusz problem z wyliczaniem materiałów ile zamówić i ciągle tylko domawialiśmy lub oddawaliśmy... Zamówienia zawsze4 na ostatnią chwilę i jeszcze pretensja była że późno przyjechała dostawa. Chwalił się że dom postawi w 2 msce, 3 a wyszło ponad 4 bo wiadomo przerwy po godzinie 3x w ciągu dnia...Ile osób nam się na działce przewinęło to szkoda gadać. Naprawdę odradzam. Mili tylko gdy chodzi o kasę a tani nie byli bo 39 tys wzięli za nasze 140m2 i gdybym miała więcej odwagi to bym im wiele nie wypłaciła! Trzeba mieć serce i głowę by budować ludziom domy...

maromaro84
06-06-2012, 23:02
Nie wiem dlaczego ale moj wczorajszy post na temat firmy StarsBud został usuniety!
Przecież to jest Czarna Lista. Tak? A wiec własciciel owej firmy Marek Sadowski jest wyłudzaczem i oszustem!!! Unikajcie go!!! Okroił Cie z kasy? Pisz, razem moze cos zdołamy? a jak nie to ostrzeżemy innych!

grave
25-06-2012, 14:53
Omijajcie p.Tomasza Karczmarczyka (tel.693241883) szerokim łukiem...
Ten "fachowiec" został mi polecony przez firmę Good-Bruk z Modlińskiej, w której zakupiłem kostkę brukową i oni dali mi tego człowieka do ułożenia tej kostki.
ów fachwowiec okazał się człowiekiem niesolidnym i cholernie niesłownym. Wiosną ub.roku położył mi kostkę w ogródku a już jesienią deszcz podmył mi podbudowę i kostka się zapadła. Od razu zgłosiłem problem firmie i wykonawcy, miał przyjechać , poprawić ... i tak mamy lato nast.roku a on nie poprawił tego i raczej już nie poprawi, bo przestał odbierać telefony, a firma Good-Bruk też juz zakończyła wspólpracę z nim. Niestety poprawkę zaproponowali mi już tylko odpłatnie oczywiście... w d... mam takie usługi!

Konkluzja: nie polecam ani firmy Good-Bruk, ani tym bardziej p.Karczmarczyka... :mad:

z klasą 2
24-07-2012, 19:42
nie polecam a wrecz odradzam szkoda nerwow i pieniedzy dla tych ludzi

wylewkarze z wsi pod radomiem ( działaja głownie w okolicach południowych warszawy i ponoć tez całe mazowieckie ) poruszaja sie dostawczym citroenem zółto niebieskim i w takim kolorze mają agregat rejestracja WRA
firma KOBBY - PIOTR ROGALA nr tel 603092661- niestety nic o firmie nie można sie dowiedzieć prawdopodobnie niestnieje
do sedna sprawy " oszukują na towarze, a takze marnotrawią towar wlasciciela,kaza zamawiac o wiele za duzo i pozniej towar zostaje , z wielka łaską wykonują poprawki a wrecz z niechecia, zacierają recznie zamiast maszynowo - przez co posadzka to fale dunaju, dopiero po ostrej wymianie zdan z całym tych chamskim gangiem ( klną i wyzywają inwestora ,chamskie odzywki calego gangu,zwroty per ty itp ) zaczeli zacierac maszynowo .uszkadzaja tynki a takze brudza sciany. zostawiaja po sobie bajzel na calej budowie,wszystko robia aby sie nienarobic i odpier .... robote .trzeba non stop stac i pilnowac. robota nie dokladna wykonana z wielka łaską. oszukują na m2 . ( miałem 2 firmy i obie obliczyły o ponad 10m2 posadzek mniej ) przed przystapieniem do prac wszystko pieknie i rozowo - ze niby daja gwarancje , rachunek itp. po spartolonej robocie prakrycznie sp.....laj - nic sie nie doprosisz

marst
24-07-2012, 22:36
Mak-Bud" Usługi Ogólnobudowlane Marek Golczuk OSZUST KTÓRY TYLKO OBIECUJE A SWOJEGO PARTACTWA NIE POPRAWIA DOBROWOLNIE, NIE PŁACI ZA MATERIAŁY W HURTOWNIACH, JAK NAJDALEJ OD TEGO CZŁOWIEKA

mp3
25-07-2012, 16:00
Tomasz Luberek (http://www.goldenline.pl/tomasz-luberek lub http://forum.muratordom.pl/showthread.php?203780-Wyko%C5%84czenia-i-remonty-wn%C4%99trz-warszawa-i-okolice&highlight=luberek)

Prace odbiegające od tego co reklamuje w swoim profilu, umowy nie respektuje, nie odbiera korespondencji z wezwaniami do naprawy usterek.

Mikolaj5
28-07-2012, 10:56
Poszukuję opinii na tema wykonawcy dachów - firmie MAR-BUD Boguszewski?

mjeziorska
28-07-2012, 22:57
www.szambo-betonowe.pl sa z SULEJÓWKA

KOSZMAR nie polecam

przyjechali na montaż w ciąggu kilu dni ekspres
ale jak sie okazalo po ulewach, że szambo przecieka - nie ma odezewu, prosby od 3 tyg nie przynosza skutków.
Jednoosobowa firma, właściciel pisze sms obraźliwe typu odczep się babo, czego jeszcze chcesz.
KOSZMAR - ZERO KONTAKTU - KASA ZGARNIETA FIRMY NIE MA

Maciej Sobczak
18-08-2012, 23:30
Ale się przysłużył.
Wszyscy na pewno dawno zapomnieli - a tu odświeżenie tematu.

Niestety, ale muszę ten temat odświeżyć jeszcze bardziej. Jestem klientem firmy Wadex, obecnie w okresie gwarancyjnym, w czasie którego pan Puszkarski wykazał się nierzetelnością i niesłownością a jego podejście do terminów (nawet tych, które sam wyznaczył) to zwykłe kpiny z klienta.
Moje "przygody" z firmą Wadex opisałem szczegółowo (i dalej opisuję, bo wcale się nie zanosi na zakończenie) na stronie www:

http://msobczak.com/Gebauer_Wadex_okna.html

Ewidentne błędy montażowe to rzemieślnicza nierzetelność, ale cała reszta to zwykłe działanie w złej woli.

Charlie
21-08-2012, 21:54
Czy powiadomił Pan firmę GEBAUER ?
W.g mnie są to ewidentne błędy produkcyjne powstałe na hali produkcyjnej !!!

ANULKA&PAWEŁEK
23-08-2012, 08:20
uwaga !!! Na firmę dg group s.c. Warszawa ul.zgierska 16a. Budują domy pod klucz: Niesłowni, nierzetelni, zamawiają materiał nie odbierają go co gorsze nie płacą za niego, nie płacą za materiał który odebrali, to przestroga dla sprzedających. Dla budujących natomiast ostrzeżenie: Podejście właścicieli tj. Pana adama i kamila skutkuje tym że inestorzy wyrzucają ich z budowy prawdopodobnie z kolejnej coś musi być na rzeczy.

KillerRabbit
23-08-2012, 09:58
Stanowczo odradzam geodetę z okolic Warszawy, który nazywa się Bogusław Jakowlew.

Zamawiałem u niego wszystkie usługi związane z budową: mapa do celów projektowych, wytyczenie budynku, wytyczenie garażu, inwentaryzacja.

Pierwszy problem pojawił się z garażem. Sądzę, że źle wyznaczył budynek. W efekcie garaż wyznaczany rok później (budowany w ostrej granicy) nie jest równoległy do domu :(

Drugi problem pojawił się przy zgłoszeniu zakończenia budowy. Nadzór budowlany odrzucił zgłoszenie ponieważ mój wspaniały geodeta nie uwzględnił w inwentaryzacji szamba (zainstalowanego ponad pół roku przed inwentaryzacją) i studni (wywierconej ze trzy lata wcześniej) !!!

Gość nie poczuwa się do winy i za poprawę swoich błędów chce więcej pieniędzy niż większość geodetów za wykonanie tego od nowa.

Tak więc uważajcie na tego partacza!

P.S. Nie wiecie czy istnieje jakaś izba geodetów czy coś podobnego gdzie można złożyć formalną skargę na geodetę?

HankaBe
30-08-2012, 21:29
Ja odradzam firmę Bau-tech z Odrzywołu, tynki wewnętrzne, które wykonują są beznadziejne, prace przeciągają się znacznie, pracownicy nie mają doświadczenia, gdy oponowałam by dalej wykonywali prace usłyszałam "przecież młode chłopaki muszą się gdzieś uczyć". No sorry . . .

Ozone
18-09-2012, 10:45
Nie polecam firmy Macpol. Prasolik Maciej, Sławomir Jagiełło 05-555 Tarczyn Szarych Szeregów 9b, 605 353 835. Niby robili u mnie z polecenia. Firma bazuje na niewiedzy Klienta, skutecznie prowadzi rozmowy, aby wzbudzić zaufanie, udziela rabatów na wykonane prace, po czym ostateczny koszt prac, jest zdecydowania wyższy niż średnie ceny rynkowe. Właściciele polecają materiały wyłącznie jednego producenta, oszukują na ilości wykorzystanego materiału!!!! OSZUŚCI i ZŁODZIEJE, z daleka od takich wykonawców!!!!

monalisa00
20-09-2012, 12:34
Bardzo pozyteczne forum... ale współczuje tym którzy musieli tego doswiadczyć .

KillerRabbit
06-10-2012, 15:03
Stanowczo odradzam geodetę z okolic Warszawy, który nazywa się Bogusław Jakowlew.

[...]

Drugi problem pojawił się przy zgłoszeniu zakończenia budowy. Nadzór budowlany odrzucił zgłoszenie ponieważ mój wspaniały geodeta nie uwzględnił w inwentaryzacji szamba (zainstalowanego ponad pół roku przed inwentaryzacją) i studni (wywierconej ze trzy lata wcześniej) !!!


Jeszcze jednak ciekawostka wyszła jak za pracę zabrali się normalni geodeci. Otóż pan Jakowlew nie uwzględnił w inwentaryzacji również przyłącza elektrycznego.
Po prostu ręce opadają...

lofix777
11-10-2012, 13:36
Zgadzam się w całej rozciągłości z przedmówcą firma,Bau-tech z Odrzywołu u mnie tynki miały być robione tydzień, były ponad 3 tygodnie. Właściciel firmy nie przekazuje uwag ekipie tynki miejscami spaprane - jedna sciana dobrze 3 źle tu nie dotarte tam pofalowane widać gołym okiem, generalnie partanina .

monika333
13-10-2012, 17:52
Ostrzegam przed "mistrzami" remontu firmą Profrem z Żyrardowa. Filmiki z akcji remont mieszkania można obejrzeć pod adresem: www.profrem.info

emqwadrat
16-10-2012, 23:24
Po kilku latach wracam na forum i nie omieszkam przy okazji ponownie ostrzec przed panem: MAREK SADOWSKI z Białegostoku.
Pan Marek ma już wyrok i komornika na głowie który nie za bardzo ma co wyciągnąć - takie prawo.
Ale Pan Marek jeszcze nie wie, że do sądu już trafił pozew o oszustwo a za to idzie się do więzienia tym bardziej jeżeli już miało się wcześniej wyroki ;) i mi to wystarczy.

Tak , Marku ... pewnie czytasz te posty ... niedługo się spotkamy ;))

Dracullan
17-10-2012, 14:59
Chciałbym wszystkich ostrzec przed firmą SEB-DACH Sebastian Wojnicz z Białej Podlaskiej , która wykonuje prace na terenie Warszawy i okolic. Po dekarzach trzeba było zrobić liczne poprawki, dach nie trzymał wymiarów (nawet 10 cm róźnice w wymiarach!!!), komin przeciekał ponieważ obróbka blacharska wykonana była niechlujnie i nie została z jednej strony uszczelniona. Na siedem wsporników dachu, trzy luźno latały. Membrana podbita została byle jak zbyt krótkimi zszywkami i luźno lata. Z dwóch rynien nie spływa woda - nie były właściwie wypoziomowane w kierunku rur spustowych. Sebastian Wojnicz - właściciel, pernamentnie nie odbiera telefonu albo zwodzi kolejnymi terminami w których wykona poprawki. Po kilku miesiącach próśb o pilne naprawienie przeciekającego na poddasze komina i usunięcie innych niedociągnięć, musiałem zaangażować inną ekipę. Za w sumie wygórowaną cenę, firma oferuje niska jakość usług. NIE POLECAM!!!

Agile
20-10-2012, 11:51
UWAGA NIERZETELNY WYKONAWCA!!!

Przestrzegam przed współpracą z

ŁUKASZ RAŹNIAK PRO-REM
Przedsiębiorca: ŁUKASZ RAŹNIAK
NIP: 1181717787 , REGON: 140094410



Firma reklamuje zakres wykonywanych zadań na: malowanie, wykończenia wnętrz,elektryka, hydraulika, kładzenie parkietów, montaż mebli tymczasem ten pseudo-fachowiec nie dysponuje podstawowymi narzedzami budowlanymi, które pożycza od innych budowlańców na inwestycjach mieszkaniowych.

Podjęta na podstawie pisemnej umowy współpraca w zakresie remontu mieszkania zakończyła się:

1. niewywiązaniem sie z umowy (ucieczka z budowy),
2. szkodą materialną w postaci zmarnowanych materiałów,
3. niezgodnym ze sztuką budowlaną wykończeniem na każdej płaszczyźnie: kładzenie gresu i kafelek, malowanie i gładzie, elektryka, zabudowa k-g i wykończeniówka,
4. dodatkowymi kosztami pokrycia napraw i następstw nienależytego wykonania umowy.
5. brakiem oddania żadnego z etapów uzgodnionych prac.

Wykonawca ten najmuje sie do wszelkiego zakresu robót budowlanych nie posiadając przy tym gruntownego przygotowania.
Posługuje sie również zmyślonymi referencjami.

A w szczegółach;
1.Ściany po gładziach wyglądają gorzej niż w stanie deweloperskim. Fachowiec nie potrafił właściwie nakładać wtryskarką gips maszynowy, z resztą robiąc to jedynie miejscowo. W efekcie po szlifowaniu ściany wyglądają jak gipsowany piec, a nierówności nie da się żadnym naciąganiem zgubić.
2. Malowanie również natryskowo pożyczoną wtryskarką. W efekcie braku podstawowej wiedzy o metodach malowania natryskowego krycie farbą było na poziomie 30% sugerowanej przez producenta wydajności (Farba przed malowaniem nie była rozcieńczana,dodatkowe koszty farby). Z uwagi na użycie niewłaściwego gruntu (lub brak) na ścianach widać pęcherze, nierówne krycie farbą, a w miejscach gdzie natrysk był z niewielkiej odległości, zacieki. Poprawki wałkiem powodowały odpadanie farby.
3. Wykonawca nie potrafił wykonać wylewki i położyć gresu tak aby osiągnąć wymaganą wysokość w miejscu łączenia z parkietem. w efekcie konieczne było wyrównanie z użyciem mat do parkietów (dodatkowy koszt rzędu 3000 zł),
4, kafle w łazience położone nierówno. Postrzępione randy (nie były przycinane piła wodną i szlifowane). Niechlujne wykonanie obudowy wanny. Wyrównywanie ściany do wysokości kafli nie trzyma standardów i odbiega od poziomicy. nie zachowano wymaganej przestrzeni od podłogi na potrzeby kładzionej deski drewnianej w łazience.
4. nierówno położona zabudowa g-k.Fachowiec nie zgubił nierówności sufitu a jedynie zachowa wymaganą odległość 30 cm w efekcie czego konieczna była zmiana wymiarów mebli kuchennych.
5. Gres i kafle miejscowo źle klejone (głuchy dźwięk)
6.Ddobudowane ściany nie trzymają standardu.

A najważniejsze. Brak elementarnej wiedzy o etapowym realizowaniu inwestycji.Fachowiec rozpoczynał kolejne etapy jednocześnie nie kończąc poprzednich. np. Położony gres nie został zabezpieczony przed malowaniem, również stolarka okienna (konieczność mycia przed fugowaniem). Jednocześnie trwało szlifowanie (wykańczanie gładzi) i gruntowanie oraz malowanie (efekty opisałem powyżej). Posadzka mieszkania była upstrzona tynkiem, gipsem. wszędzie osadzał się kurz po szlifowaniu. Fachowiec "czyścił" wałek susząc go poprzez rolowanie na położonych kaflach w łazience (dodam że farba była niebieska). Do wanny zlewany był gips, tynk i skrzepy farby. Po pierwszym malowaniu zaczął montować oprawy świetlne, żeby rzekomo zweryfikować zrobioną elektrykę.

Popełniłem błąd. Ty nie daj się uczyć partaczowi swoim kosztem.

Kiełek
25-10-2012, 00:30
Zdecydowanie odradzam, nie polecam i przestrzegam przed ekipą od ogrodzeń "Klinkier-Sław" Sławomir Brzozowski, Słonimskiego 1, 07-300 Ostrów Mazowiecka, tel. kom: 606816533. Szczególnie przed jego bratem.
Trzeba pilnować na każdym kroku, egzekwować wszystkie ustania i umowy, wszystko spisywać, bo nagle się okazuje że na to się nie umawialiśmy (mimo, że słyszały to trzy postronne osoby). Wszystko trzeba sprawdzać samemu, a i tak nie należy się spodziewać że będzie dobrze. Wymagają ciągłej obecności na budowie, nie interesuje ich to że ktoś pracuje i nie rozumieją, ze ktoś nie odbiera telefonu. Nie przekazują informacji między sobą, zaprzeczają wszystkiemu.
Teraz sam muszę sobie poprawić i ponieść finansowe konsekwencje ich pomyłek.

tarczyn0
08-12-2012, 19:09
Nie polecam firmy Macpol. Prasolik Maciej, Sławomir Jagiełło 05-555 Tarczyn Szarych Szeregów 9b, 605 353 835. Niby robili u mnie z polecenia. Firma bazuje na niewiedzy Klienta, skutecznie prowadzi rozmowy, aby wzbudzić zaufanie, udziela rabatów na wykonane prace, po czym ostateczny koszt prac, jest zdecydowania wyższy niż średnie ceny rynkowe. Właściciele polecają materiały wyłącznie jednego producenta, oszukują na ilości wykorzystanego materiału!!!! OSZUŚCI i ZŁODZIEJE, z daleka od takich wykonawców!!!!

jestem nowy na forum i do tej pory nie korzystałem z mozliwości wypowiedzi - ale także jestem niestety ofiarą oszusta Macieja Prasolika i jego firmy Macpol z Tarczyna ul. Szarych Szeregów 9b, 605 353 835. (tego drugiego o którym piszesz nie kojarzę z nazwiska chociaż do jakiegoś zwracał się imieniem Sławek). Gdzieś czytałem że Prasolik ma jakieś długi którymi handluje się na internecie już samo to powinno dać do myślenia zanim się zatrudni takich łobuzów. Niestety też miałem ich z polecenia chociaż pluję sobie teraz w brodę bo to najgorsza ekipa jaką miałem na budowie. Prasolik występuje chyba w każdym miejscu internetu oferując swoje usługi a ludzie chyba z obaw nie wpisują tego co o nim myślą bo poziom prac Prasolika jest zwyczajnie bardzo słaby (jak porównuję inne budowy). Oferowanie materiałów przez nich kończy się tak jak piszesz oszustwami na ogromną skalę, jakieś szemrane pokwitowania dostarczenia. Jakość prac skutkuje tym że jak zrobiłem teraz w pierwsze mrozy analizę termoizolacyjną - osoba badająca łapała się za głowę na ilość mostów cieplnych i krzywizny. Zastanawiam się nad pozwem do sądu żeby dochodzić zwrotu pieniędzy. Może ktoś miał już jakieś doświadczenia z tymi patałachami gdzie skutecznie pokazał im miejsce w szeregu? Chętnie skorzystam z podpowiedzi - dla bandziorów i oszustów nie ma litości!

Grzegorz242
17-01-2013, 23:52
witam wszystkich forumowiczów,

Niestety należę do osób oszukanych przez wykonawcę o którym już kilka razy było głośno na czarnej liście. Niestety dopiero teraz to zobaczyłem. Chodzi o Bolesława Traczykowskiego, firma TAAG Świerkocin 64a, 86-300 Grudziądz, która co jakiś czas dla zmylenia zmienia nazwę. Obecnie występuje jako Adavic. Firma ta podejmuje się budowy domów z balii choć nie ma o tym kompletnie pojęcia, są nierzetelni i nieterminowi. Sprowadzają ze wschodu bale które są fatalnej jakości, budowa trwa tak długo i w takich warunkach że na większości balii występuje pleśń. Do poszczególnych prac Traczykowski zatrudnia ludzi z pośredniaka, którzy nigdy nie mieli nic wspólnego z budownictwem, knocą jedną rzecz za drugą po czym ich zwalnia i zatrudnia kolejnych. Takim podejściem budowa nie ma szans zostać ukończona. po prostu tragedia...

Posejdon
18-01-2013, 00:15
witam wszystkich forumowiczów,

Niestety należę do osób oszukanych przez wykonawcę o którym już kilka razy było głośno na czarnej liście. Niestety dopiero teraz to zobaczyłem. Chodzi o Bolesława Traczykowskiego, firma TAAG Świerkocin 64a, 86-300 Grudziądz, która co jakiś czas dla zmylenia zmienia nazwę. Obecnie występuje jako Adavic. Firma ta podejmuje się budowy domów z balii choć nie ma o tym kompletnie pojęcia, są nierzetelni i nieterminowi. Sprowadzają ze wschodu bale które są fatalnej jakości, budowa trwa tak długo i w takich warunkach że na większości balii występuje pleśń. Do poszczególnych prac Traczykowski zatrudnia ludzi z pośredniaka, którzy nigdy nie mieli nic wspólnego z budownictwem, knocą jedną rzecz za drugą po czym ich zwalnia i zatrudnia kolejnych. Takim podejściem budowa nie ma szans zostać ukończona. po prostu tragedia...

cześć Grzegorz,
tutaj jest cały watek o Tarczykowskim i firmie TAAG: http://forum.muratordom.pl/showthread.php?94578-TAAG-Domy-Drewniane-nierzetelny-wykonawca&highlight=tarczykowski

Z tego co się dowiedziałem to on już przed laty robił różne przekręty dlatego musiał uciekać za wschodnią granicę bo go wierzyciele ścigali. Jak wrócił, to założył nową "firmę" TAAG a teraz pewnie kolejny unik z nazwą Adavic i dalej bezkarnie okrada ludzi.

atsyrut
15-02-2013, 11:29
Witam.

Tynki wewnętrzne

Jeśli ktoś w Sochaczewie lub okolicy chciałby skorzystać z z firmy JANBUD http://janbud.firmy.net/ tel. 666 27 27 27 z Sochaczewa to niech zastanowi się kilka razy.... i uważnie przeczyta mój post i poinformuje każdą osobę która szuka tynkarzy….

Robią tynki i ocieplenia elewacji... ceny mają konkurencyjne, kontakt jest błyskawiczny, umówienie się na budowie żeby omówić prace – tez bez problemu. Zachwalanie tynków, ze są gotowe pod malowanie - tynk najwyższej kategorii itd. Generalnie zapowiadało się idealnie...
Samo ogłoszenie wyglądało profesjonalnie i brzmiało:

Cytat:
„TYNKI TRADYCYJNE Cementowo-Wapienne Kwarcowe. Gotowe pod malowanie!!! Wszystkie składniki mieszane na budowie. DOCIEPLENIA BUDYNKÓW, atrakcyjne ceny, możliwość negocjacji. Faktury VAT. Tel.: 0 666 27 27 27 Zapraszamy! www.JanBud.info”

rzeczywistość nie wygląda już tak różowo....

http://images48.fotosik.pl/657/f776c08a47651cc9med.jpg (http://www.fotosik.pl)
takie pęknięcia występowały na kilku ścianach - zaczęły pojawiac się po wyschnieciu tynków i ciągle pojawiają się nowe....


Potem miałem zobaczyć dwa trzy budynki po pracach firmy Janbud i zaczęły się schody. W końcu po kilku dniach udało się odwiedzić jedną budowę ( z pracami w trakcie) czyli niewiele było widać i nie można było poznać opinii inwestora po tynkach. To był moment, w którym powinienem podziękować i nie byłoby dalszej przygody. Niestety podjąłem ryzyko.


Z właścicielem Panem Sebastianem dokonałem pomiaru, ustaliliśmy cenę i spisaliśmy umowę 20 czerwca i od razu mieli wejść do pracy. W trzy tygodnie miało być po tynkach. – niestety umowa nie zawierała informacji o karach. Mój kolejny błąd.


Goniłem elektryka, facet uwijał się od 6:00 rano do 22:00 żeby wszystko zrobić. Ekipa tynkarzy już miała przygotowany cały materiał- ale ciągle opóźniali podając różnorodne wymówki..okazało się, że będą mieli kilka dni poślizgu, bo nie zdążą maszyny przywieźć, bo jakieś drobne poślizgi i inne prace... no coż bywa tak czasami. Wstyd mi było tylko przed elektrykiem, którego goniłem, bo niby blokował tynkarzy.... Cały materiał potrzebny do pracy kupiłem w hurtowni wskazanej przesz Pana Sebastiana w takiej ilości jaką podał. ( miałem nadzieję, że ilości były wyliczone a nie strzelone z kosmosu) jak się potem okazało – ilości były wymyślone. ( zostało mi połowę listew tynkarskich, i listew przyokiennych, które można wyliczyć co do metra przed rozpoczęciem prac) no ale co to interesuje firmę – przecież to koszt inwestora.

http://images42.fotosik.pl/829/f4efb5e146b4c6a3med.jpg (http://www.fotosik.pl)
i kolejne pękniecia - prawdopodobnie źle dobrana mieszanka ( nierówne proporcje, piachu cementu, wapna)


Klucze wykonawcy dostali w dniu podpisania umowy, i od tego terminu liczy się czas rozpoczęcia robót. po dwóch dniach pracy - pierwsza przygoda. Zadzwonił właściciel i mówi, że wyszła głupia sprawa bo ekipa zgubiła klucze, bali się powiedzieć o tym i dwa dni przestoju... potem z kilku pracowników zrobiło się ich dwóch z czego jeden tylko był po południu do wieczora.... reszta nie wiadomo gdzie...
Dzwonię do szefa firmy i mówię jak jest – tydzień mija – płacę regularnie, wodę mają ,prąd też, materiał tyle ile chcieli też kupiłem a robota stoi...Zobowiązał się do 3 tygodni a czas leci. I znów informacje, że dadzą radę , że nadrobią, że za zamki w drzwiach zapłacą itd. cierpliwie czekam na dalszy rozwój wydarzeń.
Jeden z pracowników pytał ile te zamki będą kosztować, bo to on zgubił klucze jak powiedział prawdopodobnie na drugiej budowę. Czyli wyjaśniła się sprawa gdzie jest połowa ekipy - na drugiej budowie...

http://images37.fotosik.pl/2024/94a1281bf86f1535med.jpg (http://www.fotosik.pl)
obróbka okien i drzwi - daleka od ideału.....

Chcą jak najlepiej bo mają robić elewację zewnętrzną jak się spiszą przy tynkach. Oczywiście słyszałem ze zrobili kilkanaście budynków ( ocieplenie ) tylko nie mogli żadnego pokazać – bo z właścicielem kontaktu nie ma, bo już ktoś mieszka, itd....
Dzwoni do mnie właściciel i mówi, że zabraknie wywrotki piachu i palety cementu – dodam tylko, że spokojnie można przewidzieć, że za trzy dni skończy się piach czy cement – ale po przewidywać. Lepiej poinformować, że dziś się skończy i jutro nie będzie.... niech inwestor jak wróci z pracy o 19:00 szuka na szybko piachu i cementu.

http://images40.fotosik.pl/2009/e9479a551f101d0dmed.jpg (http://www.fotosik.pl)
wykończenia przy belkach i innych elementach też nie nadaje się pod malowanie....

Powoli moje nerwy były na wyczerpaniu.... Wieczorem pojechałem na budowę wziąłem kartkę i długopis i pospisywałem co mnie boli.

...fusy po kawie wylewa się na zewnątrz budynku a nie w róg pokoju, że pety można w puszkę pozbierać a nie rzucać gdzie popadnie, że powinien na początku prac wykonawca oszacować, że do 650 metrów tynku potrzebuje tyle cementu i tyle piachu... i rozumiem, że można pomylić się o kilka worków ale nie o połowę, że nie mogę przez godzinę załatwić materiałów jak jestem w pracy... niech szef ekipy mówi mi o kończącym się materiale dwa dni wcześniej a nie, że skończyły się i nie ma jak pracować. Denerwują mnie poślizgi w czasie.... Ładnie zaczęli w kilka osób a teraz została jedna osoba... Rozumiem, że mają kilka budów jednocześnie i nie mam nic przeciwko – jeśli dobrze zarządza się ludźmi, i pracą w odniesieniu do harmonogramu... itd....

http://images37.fotosik.pl/2024/9045461309b5a564med.jpg (http://www.fotosik.pl)
generalnie wszystkie narożniki docierane były nie piaskiem kwarcowym ale cementem z wodą i piachem... stąd ciemniejsze zabrwienia i bardzo chropowata i twarda i nierówna powierzchnia.

Potem były dwa dni spokoju, porządeczek na budowie zero petów i wszystko poukładane. – i znów się zaczęło z psuciem maszyny, chorobą pracownika itd. Któregoś dnia wziąłem urlop, bo miałem umówionego hydraulika i ekipę do wylewek posadzek. Powiedziałem ze za 3 tygodnie tynkarze skończą tynki i mijał trzeci tydzień prac. Hydraulik zdenerwował się bo trzymał termin dla mnie i poszedł na inną budowę – wylewkarze nic nie zrobią jak nie ma hydrauliki – i tak mi wszystko się posypało... a Pan Sebastian mógł od razu powiedzieć, że tynki potrwają sześć tygodni.... wszystko ułozyłbym pod terminy tynkarzy.
Podczas urlopu pojechałem na budowę o 9:00 zobaczyć postępy prac... a tam cisza... o 10:00 jeden z pracowników przyjechał i zobaczył mnie to się zdziwił dlaczego nikogo nie ma.... wsiadł na skuter przywiózł brakującego pracownika... ( Szef na urlopie był, więc nie bardzo było z kim o tym porozmawiać) dzwonił tylko o kolejną transzę za wykonanie pracy.... Do południa chłopaki pracowali – potem „operator” maszyny pojechał do domu i został Pan od docierania.... taka zorganizowana ekipa. I wszystko to było wtedy gdy byłem na budowie.... zero stresu.
Po skończonych tynkach Szef firmy przyszedł do mnie i powiedział, że niechcący urwał drzwiczki od szafki z bezpiecznikami
Na zakończenie robót gdzie miałem zapłacić ostatnią transzę Pan Sebastian powiedział, że źle policzyliśmy metraż i wyszło cyt "coś ok 100 metrów więcej".

URL=http://www.fotosik.pl]http://images49.fotosik.pl/1861/926efe994e63bea2med.jpg[/URL]
tak wygląda powierzchnia "pod malowanie"

Szkoda, że mam miękkie serce i liczyłem ponownie... fakt metrów było więcej, ale powinienem opierać się na tym co było na umowie wpisane.... tłumaczenia właściciela – „ciemno było jak mierzyliśmy” potraktowałem jako żarcik na rozluźnienie napiętej atmosfery. Pytałem dlaczego zatem położyli 100 metrów więcej tynku niż było w umowie.... przez 6 tygodni budynek przecież można było zmierzyć co do centymetra.... Teraz z perspektywy czasu wiem, że powinienem nie dopłacać ani złotówki i wezwać rzeczoznawcę do obioru prac tynkarskich....
Potem okazało się, że ocieplenia też nie zrobią – bo mają inne prace tynkarskie.
Całą zimę budynek ogrzewałem i tynki sobie schły.... po pełnym wyschnięciu – jak zapali się światło widać góry i doliny.... pod malowanie się nie nadają ( a miały być tak zrobione, że wystarczy pomalować i wszystko będzie równiutko) glify krzywe, tynk bardzo popękany. Narożniki nie były dotarte, w kilku miejscach widać pęknięcia na suficie. Wezwałem firmę do malowania i nie podjęli się pracy – powiedzieli, że potem nie odebrałbym ich pracy i tak przygotowane podłoże nie nadaje się pod malowanie tylko do gipsowania i dwurotnego położenia gładzi i docierania. W części domu tynki prawopodobnie do zerwania i położenia ponownie. Wszystkie narożniki przy oknach trzeba zerwać i jeszcze raz obsadzić pilnując żeby glify były równe. Faktycznie jak specjalista pokazał mi newralgiczne miejsca – załamałem się i zgłosiłem reklamacje. Na maile pan Sebastian nie odpowiadał więc zadzwoniłem – przyjechał obejrzał i był zdziwiony. Zastanawiał się też, dlaczego dopiero po 8 miesiącach zgłaszam reklamację. Powiedziałem, że zaczęły wychodzić pęknięcia i nierówności to zgłaszam. Pan Sebastian zrobił kilka zdjęć ( ale tylko najbardziej popękanej ściany) zapytał się czego oczekuje i miał się odezwać. Oczywiście cisza. Napisałem maila, smsa i cisza.... no cóż widać że ta firma szanuje Klienta jak oczekuje zapłaty.

zaproponowałem kilka rozwiązań Panu Sebastianowi:
a) pokazuje co jest do poprawy i poprawia
b) biorę firmę która poprawia a Pan Sebastian pokrywa koszty
c) było wykupione ubezpieczenie i polisa pokrywa koszty porawek
d) w przypadku braku kontaktu i zaproponowania rozpatrzenia reklamacji - kieruję sprawę do sądu.

oględziny były w sobotę więc umówiliśmy się że do środy zadzwoni - brak kontaktu.
mailowo przesunąłem termin do piątku - brak kontaktu

skoro tak to wygląda to sam podjałem decyzję za wykonawcę.

http://images49.fotosik.pl/1861/90390ec4c3ca42d0med.jpg (http://www.fotosik.pl)
kolejny narożnik w zbliżeniu - jak widac wszystko wymaga nałożenia warstwy gipsu, dwóch warstw gładzi i docierania... na naszym rynku to około 15 zł metr plus materiał.

Łatwo policzyć - 15 * 650 metrów to prawie 10 tysiecy złotych plus materiał - to koszt który musze ponieść - bo tynki nie nadają się pod malowanie a niektóre ściany prawdopodobnie wymagają skucia i położenia od nowa... podobnie obróbka okien - glify krzywe i niestarannie wykończone.

Wezwałem rzeczoznawcę, zrobił ekspertyzę i oczywiście wyszło, że tynki są wadliwie położone…
Teraz zastanawiam się nad sprawą sądową… pewnie trochę to potrwa ale cóż. Inaczej branża budowlana będzie składała się z fachowców i „fachowców”
Piszmy o takich przypadkach – bo w ten sposób możemy pozbyć się nieuczciwych wykonawców.
Teraz powinienem obudować kominek, malować, kłaść podłogi i osadzać drzwi, szykować łazienki – a blokują mnie tynki.

http://images46.fotosik.pl/2017/d53f8596e5784709med.jpg (http://www.fotosik.pl)
a tak wygląda utylizacja pozostałości po tynkach - oczywiście to wszystko zostaje na działce inwestora : wapno, cement, piach, inne śmieci... i na tym ma później coś wyrosnąć?

Uczmy się na błędach innych... wyjdzie taniej i mniej nerwów.

CZEGO SIĘ NAUCZYŁEM?

JEŚLI MAM WYDAC KILKANAŚCIE TYSIĘCY ZŁOTYCH NA JAKĄŚ PRACĘ – MUSZE ZBOACZYĆ KILKA PRAC WYKONANYCH PRZEZ FIRMĘ I POROZMAWIAĆ Z INWESTORAMI.

ZAWIERAĆ SZCZEGÓŁOWE UMOWY Z KARAMI ZA NIETERMINOWOŚĆ, NIEDOKŁADNOŚĆ, A PRZDE WSZYSTKIM GWARANCJĘ PO WYKONANIU USŁUGI

ZLECIĆ ODBIÓR RZECZOZNAWCY – KOSZT 200-300 ZŁ JEST NICZYM PRZY EWENTUALNYCH PÓŹNIEJSZYCH NAPRAWACH ZA KILKANAŚCIE TYSIĘCY

PŁATNOŚĆ W CAŁOŚCI PO ZAKOŃCZENIU PRAC

EWBUD
16-02-2013, 12:19
Witam.

http://janbud.firmy.net

Jeśli ktoś w Sochaczewie lub okolicy chciałby skorzystać z z firmy JANBUD tel. 666 27 27 27 z Sochaczewa to niech zastanowi się kilka razy....

robią tynki i ocieplenia elewacji... ceny mają na prawdę konkurencyjne - ale jakość wykonania pozostawia wiele do życzenia...

W trzy tygodnie miało być po tynkach.
Z właścicielem Panem Sebastianem dokonałem pomiaru, ustaliliśmy cenę i spisaliśmy umowę.
Klucze dostali 12 go lipca w czwartek.. w piątek rzucili szpryc na całej górze – i byłem po wrażeniem .... w sobotę nic nie robili, w poniedziałek tez cisza... Dzwonił właściciel i mówi że wyszła głupia sprawa bo ekipa zgubiła klucze i bali się powiedzieć o tym i dwa dni przestoju... potem z kilku pracowników zrobiło się ich dwóch z czego jeden tylko był po południu do wieczora.... reszta nie wiadomo gdzie...
Dzwonię do szefa i mówię jak jest – tydzień mija – płacę regularnie, wodę mają , prąd też , materiał tyle ile chcieli też kupiłem a robota stoi...Zobowiązał się do 3 tygodni a czas leci. I znów ściemnianie, że dadzą radę , że nadrobią, że za zamki zapłacą itd. cierpliwie czekam na dalszy rozwój wydarzeń.
Chcą jak najlepiej bo mają robić elewację zewnętrzną jak się spiszą przy tynkach.
Dzwoni do mnie właściciel i mówi że zabraknie wywrotki piachu i palety cementu... – ok. zamówiłem i po pracy pojechałem na budowę.....
Wziąłem kartę i długopis i pospisywałem co mnie boli.
Naskrobałem mu maila :
Że fusy po kawie wylewa się na zewnątrz budynku a nie w róg pokoju, że pety można w puszkę pozbierać a nie rzucać gdzie popadnie, że powinien na początku prac oszacować że do 650 metrów tynku potrzebuje tyle cementu i tyle piachu... i że rozumiem że można pomylić się o kilka worków ale nie o połowę. Że nie mogę przez godzinę załatwić mu materiałów jak jestem w pracy... niech mówi mi o kończącym się materiale dwa dni wcześniej a nie, że skończyły się i nie ma jak pracować. Denerwują mnie poślizgi w czasie.... Ładnie zaczęli w kilka osób a teraz została jedna osoba... Rozumiem, że mają kilka budów jednocześnie i nie mam nic przeciwko – jeśli dobrze zarządza się ludźmi, i pracą w odniesieniu do harmonogramu... itd....

Potem były dwa dni spokoju, porządeczek na budowie zero petów i wszystko poukładane. – i znów się zaczęło z psuciem maszyny itd. facet od razu pytał jak z ociepleniem – kiedy zaczynamy... ale nie potrafił pokazać swojej pracy na innym budynku ( których to podobno ma zrobione kilkanaście)
Zaoferował się, że w ramach rekompensaty zaleje mi taras za darmo....
No i tak było – tylko rano mu maszyna się popsuła i 6 godzin poślizgu.... ale zalał.
Jak zalewał pytam go gdzie jego pracownicy i dlaczego nie docierają tynków – Podobno są za mokre do docierania i puścił ich do domu....
Potem to już na prawdę było mi wszystko jedno... byłem wściekły na siebie... mijał 6 tydzień ich prac... miałem umówionego hydraulika, potem wylewkarzy do podłogi.. musiałem przekładać.... Hydraulik poszedł na druga budowę i miałem miesiąc przestoju... wylewki też musiały poczekać az wróci hydraulik....
Zostało mi sporo listew narożnych, bo Pan Sebastian „strzelił liczbę z kosmosu” a można to było policzyć.
Na zakończeni robót gdzie miałem zapłacić ostatnią transzę jak dla mnie nokaut  Pan Sebastian powiedział, że źle policzyliśmy metraż i wyszło 100 metrów więcej.
Szkoda, że mam miękkie serce i liczyłem ponownie... fakt metrów było więcej ale powinienem opierać się na tym co było na umowie wpisane.... tłumaczenia właściciela – ciemno było jak mierzyliśmy... nagle okazało się że ocieplenia też nie zrobią – bo mają inne prace 
Tynki po 6 miesiącach – jak zapali się światło widać góry i doliny.... pod malowanie się nie nadają – trzeba gipsować. Na niektórych ścianach tynk pęka...
Uczmy się na błędach innych... wyjdzie taniej i mniej nerwów.


robią tynki i ocieplenia elewacji... ceny mają na prawdę konkurencyjne - ale jakość wykonania pozostawia wiele do życzenia...

i po raz kolejny okazało się, że "tanie mięso psy jedzą " :)
Atsyrut - masz prawie 800 postów, więc pewnie trochę czasu na forum spędziłeś i dałeś się złapać na niską cenę?
Pozdrawiam


ps ale nie wspólczuję :)

Rom-Kon
16-02-2013, 13:48
robią tynki i ocieplenia elewacji... ceny mają na prawdę konkurencyjne - ale jakość wykonania pozostawia wiele do życzenia...

i po raz kolejny okazało się, że "tanie mięso psy jedzą " :)
Atsyrut - masz prawie 800 postów, więc pewnie trochę czasu na forum spędziłeś i dałeś się złapać na niską cenę?
Pozdrawiam


ps ale nie wspólczuję :)
A ja się mocno zastanawiam czy czasami nie wprowadzić "cen naprawdę konkurencyjnych" ...tu dogłaskać, tam dopieścić i tydzień dłużej a to wszystko niestety ma wymierne koszta. A tak jak robota schodzi to pieniążki lecą...

Sorry za ten off ale coś mnie tak naszło ;)

atsyrut
18-02-2013, 11:40
Dlatego napisałem to ku przestrodze... jeśli cena jest niska to obowiązkowo przed podjęciem decyzji obejrzyjmy KILKA PRAC wykonawcy.... poszperajmy ma forach... na prawdę poświęćmy tydzień - ale będziemy mieli sporo nerwów, pieniędzy i czasu zaoszczędzone....

Ja się złapałem - niech inni wyciągną wnioski z mojej porażki.... Nie sztuką jest siedzieć cicho jak ktoś komuś coś spartoli - mówmy o tym głośno... wtedy odsiejemy partaczy od fachowców...

Bywa tak że i fachowcy mają niskie ceny - tylko trudno do nich dotrzeć bo mają tyle roboty że się nie ogłaszają tylko działają z polecenia.

EWBUD
18-02-2013, 11:46
Dlatego napisałem to ku przestrodze... jeśli cena jest niska to obowiązkowo przed podjęciem decyzji obejrzyjmy KILKA PRAC wykonawcy.... poszperajmy ma forach... na prawdę poświęćmy tydzień - ale będziemy mieli sporo nerwów, pieniędzy i czasu zaoszczędzone....

Ja się złapałem - niech inni wyciągną wnioski z mojej porażki.... Nie sztuką jest siedzieć cicho jak ktoś komuś coś spartoli - mówmy o tym głośno... wtedy odsiejemy partaczy od fachowców...

Bywa tak że i fachowcy mają niskie ceny - tylko trudno do nich dotrzeć bo mają tyle roboty że się nie ogłaszają tylko działają z polecenia.

Szacunek dla Ciebie, że potrafiłeś się przyznać do błędu - mało jest takich ludzi.

Pozdrawiam



ps i zaczynam współczuć :)

teka
01-03-2013, 20:52
Witam.

http://janbud.firmy.net

Jeśli ktoś w Sochaczewie lub okolicy chciałby skorzystać z z firmy JANBUD tel. 666 27 27 27 z Sochaczewa to niech zastanowi się kilka razy....

robią tynki i ocieplenia elewacji... ceny mają na prawdę konkurencyjne - ale jakość wykonania pozostawia wiele do życzenia...

W trzy tygodnie miało być po tynkach.
Z właścicielem Panem Sebastianem dokonałem pomiaru, ustaliliśmy cenę i spisaliśmy umowę.
Klucze dostali 12 go lipca w czwartek.. w piątek rzucili szpryc na całej górze – i byłem po wrażeniem .... w sobotę nic nie robili, w poniedziałek tez cisza... Dzwonił właściciel i mówi że wyszła głupia sprawa bo ekipa zgubiła klucze i bali się powiedzieć o tym i dwa dni przestoju... potem z kilku pracowników zrobiło się ich dwóch z czego jeden tylko był po południu do wieczora.... reszta nie wiadomo gdzie...
Dzwonię do szefa i mówię jak jest – tydzień mija – płacę regularnie, wodę mają , prąd też , materiał tyle ile chcieli też kupiłem a robota stoi...Zobowiązał się do 3 tygodni a czas leci. I znów ściemnianie, że dadzą radę , że nadrobią, że za zamki zapłacą itd. cierpliwie czekam na dalszy rozwój wydarzeń.
Chcą jak najlepiej bo mają robić elewację zewnętrzną jak się spiszą przy tynkach.
Dzwoni do mnie właściciel i mówi że zabraknie wywrotki piachu i palety cementu... – ok. zamówiłem i po pracy pojechałem na budowę.....
Wziąłem kartę i długopis i pospisywałem co mnie boli.
Naskrobałem mu maila :
Że fusy po kawie wylewa się na zewnątrz budynku a nie w róg pokoju, że pety można w puszkę pozbierać a nie rzucać gdzie popadnie, że powinien na początku prac oszacować że do 650 metrów tynku potrzebuje tyle cementu i tyle piachu... i że rozumiem że można pomylić się o kilka worków ale nie o połowę. Że nie mogę przez godzinę załatwić mu materiałów jak jestem w pracy... niech mówi mi o kończącym się materiale dwa dni wcześniej a nie, że skończyły się i nie ma jak pracować. Denerwują mnie poślizgi w czasie.... Ładnie zaczęli w kilka osób a teraz została jedna osoba... Rozumiem, że mają kilka budów jednocześnie i nie mam nic przeciwko – jeśli dobrze zarządza się ludźmi, i pracą w odniesieniu do harmonogramu... itd....

Potem były dwa dni spokoju, porządeczek na budowie zero petów i wszystko poukładane. – i znów się zaczęło z psuciem maszyny itd. facet od razu pytał jak z ociepleniem – kiedy zaczynamy... ale nie potrafił pokazać swojej pracy na innym budynku ( których to podobno ma zrobione kilkanaście)
Zaoferował się, że w ramach rekompensaty zaleje mi taras za darmo....
No i tak było – tylko rano mu maszyna się popsuła i 6 godzin poślizgu.... ale zalał.
Jak zalewał pytam go gdzie jego pracownicy i dlaczego nie docierają tynków – Podobno są za mokre do docierania i puścił ich do domu....
Potem to już na prawdę było mi wszystko jedno... byłem wściekły na siebie... mijał 6 tydzień ich prac... miałem umówionego hydraulika, potem wylewkarzy do podłogi.. musiałem przekładać.... Hydraulik poszedł na druga budowę i miałem miesiąc przestoju... wylewki też musiały poczekać az wróci hydraulik....
Zostało mi sporo listew narożnych, bo Pan Sebastian „strzelił liczbę z kosmosu” a można to było policzyć.
Na zakończeni robót gdzie miałem zapłacić ostatnią transzę jak dla mnie nokaut  Pan Sebastian powiedział, że źle policzyliśmy metraż i wyszło 100 metrów więcej.
Szkoda, że mam miękkie serce i liczyłem ponownie... fakt metrów było więcej ale powinienem opierać się na tym co było na umowie wpisane.... tłumaczenia właściciela – ciemno było jak mierzyliśmy... nagle okazało się że ocieplenia też nie zrobią – bo mają inne prace 
Tynki po 6 miesiącach – jak zapali się światło widać góry i doliny.... pod malowanie się nie nadają – trzeba gipsować. Na niektórych ścianach tynk pęka...
Uczmy się na błędach innych... wyjdzie taniej i mniej nerwów.


W ramach edycji dodam tylko bo umknęło mi to - zanim weszli tynkarze - goniłem elektryka bo niebawem wejdzie ekipa od tynków.... chłopina w sobote i niedzielę kładł kable - a potem Tynkarze mieli tydzień obsuwy... wstyd mi było przed elektrykiem jak nie wiem co.... powód opóźnienia tynkarzy uwaga: rozwolnienie, potem choroba pracowników, potem awaria maszyny.

po skończonych tynkach Szef firmy przyszedł do mnie i powiedział że niechcący urwał drzwiczki od szafki z bezpiecznikami.... ehh. oczywiście za wszystkie szkody go obciążyłem - ale nerwy zostały.
to norma-wspolczuje

EWBUD
01-03-2013, 20:58
to norma-wspolczuje

"norma" u nich? czy generalnie?

LeoniaLeonia
10-03-2013, 14:00
Na czarną listę, zdecydowanie !!! Tomasz Sapko, firma SAP BUD Tomasz Sapko świadczy usługi remontowe, budowlane i wykończeniowe na terenie Warszawy i okolicy . Moją łazienkę wykonał w sposób bardzo niechlujny, niestaranny i po prostu ją po całej linii spartolił:
-krzywo zrobiona zabudowa
-krzywo położona glazura, która spękała zdaniem producenta na skutek złego montażu ( za duzo kleju)
-krzywe fugi, wystające ponad płytki
- liczniki od wody zabudowane bez możliwości dostępu do nich jak np. do wymiany, legalizacji
-zniszczona mozaika szklana, użył złego kleju, innego niż tego co obiecywał i za jaki zapłaciłam , mozaika została także zdewastowana przez tego człowieka podczas montazu
- wiszące luzem, bez zabezpieczenia kable przy licznikach z wodą, powiodujące czasami przebicie na pobliski stelaż
- w efekcie końcowym wszystko zniszczone ( kafle, lustro ) nadaje się po ponownego od podstaw remontu

Wszystko krzywo i źle, zresztą nic pisać nie muszę spójrzcie na fotki, glazura w wykonaniu Pana Tomasza Sapko wykonującego remonty w Warszawie, Otwocku i okolicach :
175602175603175604175605175606



Wiele wątpliwości pozostawia system rozliczania, wyciąga pieniądze od pierwszego dnia i mówi, że materiały trzeba kupić, Ciągle chce funduszy na rzekome materiały w przypadku prośby o okazanie faktur nie posiada ich, zaczyna coś kręcić że je załatwi itp, itd bo nie ma teraz bo mu niepotrzebne.....
Na koniec roboty okazuje się że prace jakie wykonał znacznie przewyższają to co w umowie określone było i oczywiście woła kasę, a ciekawe dlaczego jak niby robił te nadprogramowe prace to siedział cicho mimo że w umowie jasno pisze że należy sporządzić aneks. To się kojarzy z jednym. Także nie polecam!!!!!!

LeoniaLeonia
10-03-2013, 14:06
Ciąg dalszy zdjęć, ponieważ nie mieściły się w poprzednim poście. Glazura w wykonaniu Pana Tomasza Sapko z Żanęcina :
175607175608175609175610

Rom-Kon
11-03-2013, 10:10
Miszczostwo Świata! Radzę zadbać o to by w tym kablu napięcia nie było!!! Bo jak ten kabel "dobrze zetknie" to ktoś pójdzie do piachu a inny pójdzie za to siedzieć!!!...reszta to "tylko" sprawa estetyki.
Tu fachowcy pewnie trzymali się trzech podstawowych wytycznych:
1) na ścianie woda nie powinna stać
2) na podłodze płytki nie powinny nachodzić jedna na drugą
3) i najważniejsze - płytki kładzie się tym świecącym do wierzchu!

Cała nadzieja że robi się cieplej i miszczowie wykończeniówki budowlanej wracają po zimie do betoniarek, smołowania dachów, kopania rowów pod fundamenty, grabienia liści itp. prac.

...i pomyśleć że jak ja mam wejść na robotę to klienci-inwestorzy czasem do dwóch-trzech poprzednich inwestorów jadą obejrzeć nasze prace - padają na kolana (by się nie wyrazić że na pysk) i sprawdzają każdą fugę pod światło! No nie ma sprawiedliwości na tym świecie...

AdamoZ
11-03-2013, 11:39
Witam,
chciałbym również przestrzec wszystkich przed firmą budowlaną el-bud Mieczysława Niepiekło (wystarczy wpisać w google i będzie nawet kontakt). Wykonuje ponoć wszystko łącznie z wykończeniem pod klucz. ja umówiłem się na stan SSO, mimo jego rzekomego doświadczenia w branży, zasypka fundamentów pod podłogi na gruncie wykonana została humusem z wykopów oraz (80cm) bez zagęszczenia. Objawiło się to teraz po 2 latach opadnięciem podłóg 1-2cm, popękaniem ścian działowych, pod którymi też nie było wzmocnienia (zbrojenia, mini-fundamentu). na dodatek rozłożenie kanalizacji stan 0, też niezgodnie z projektem - brak odpowietrzenia. szkoda słów... zainteresowanych zapraszam na priv. Tych, którzy mieli z nim do czynienia ze swoją budową też proszę o kontakt.

LeoniaLeonia
18-03-2013, 19:30
Rom Kon dobrze napisane, estetyka, a przecież glazurę robi się właśnie dla estetyki wnętrza, jasne wygoda bo w kabinie, bo po ścianach nie pryska na farbę, łatwo wytrzeć, ale zasadniczo każdy z nas kiedy wykańcza łazienkę glazurą robi to z uwagi na estetyczne jej wykończenie, gdyby nie to każdy brał by najtańsze płytki 2 gat.. i kładł je tylko tam gdzie niezbędne.

A tu estetyka jest na minusie a do tego jeszcze bezpieczeństwo....płytki mi odpadają :( kolejna reklamacja jest w toku...

mjeziorska
18-03-2013, 21:43
www.szambo-betonowe.pl sa z SULEJÓWKA

KOSZMAR nie polecam

przyjechali na montaż w ciągu kilu dni ekspres
ale jak sie okazalo po ulewach, że szambo przecieka - nie ma odzewu, prosby 3 tyg nie przynosiły skutków.
Jednoosobowa firma, właściciel pisze sms obraźliwe typu odczep się babo, czego jeszcze chcesz.
KOSZMAR - ZERO KONTAKTU - KASA ZGARNIETA FIRMY NIE MA

pskosz
29-03-2013, 23:25
Zgadzam się w całej rozciągłości z przedmówcą firma,Bau-tech z Odrzywołu u mnie tynki miały być robione tydzień, były ponad 3 tygodnie. Właściciel firmy nie przekazuje uwag ekipie tynki miejscami spaprane - jedna sciana dobrze 3 źle tu nie dotarte tam pofalowane widać gołym okiem, generalnie partanina .

Też się zgadzam.
Tynki spaprane , trwały dwa razy dłużej niż umówione. Teraz wychodzi że tynki są krzywo położone.
Po prostu tragedia
NIE POLECAM Bau-tech Odrzywół EWELINA GŁUSZCZ.

EWBUD
30-03-2013, 08:29
Też się zgadzam.
Tynki spaprane , trwały dwa razy dłużej niż umówione. Teraz wychodzi że tynki są krzywo położone.
Po prostu tragedia
NIE POLECAM Bau-tech Odrzywół EWELINA GŁUSZCZ.

Tak z czystej ciekawości: ile szanowna konkurencja liczyła sobie za te spaprane tynki? :)

atsyrut
02-04-2013, 15:30
Też się zgadzam.
Tynki spaprane , trwały dwa razy dłużej niż umówione. Teraz wychodzi że tynki są krzywo położone.
Po prostu tragedia
NIE POLECAM Bau-tech Odrzywół EWELINA GŁUSZCZ.

Nie myślałeś o reklamowaniu? ja swoje zareklamowałem. czekam na decyzję firmy jak do tego podejdzie. Jestem w tej dobrej sytuacji ze mam umowę i fakturę....

Ttruskawka
03-04-2013, 16:09
Przestrzegam przed firmą robiącą meble kuchenne i łazienkowe na wymiar - Meble MISE ekskluzywne łazienki i kuchnie. Firma ma swoje salony w domotece i na bartyckiej.
Główne atrybuty tejże firmy to: niekompetentna obsługa - zamiast obiecanego projektu szafek z wymiarami dostałam niewyraźny skan obrazka ze strony internetowej a na pytanie o dokładne wymiary szafki pod umywalkę w celu doprowadzenia podłączen w odpowiednim miejscu Pani odpowiedziała że ich nie zna, zawrotne tempo realizacji: na 2 szafki łazienkowe czekam już 12 tygodni i końca nie widać, konkurencyjne ceny: za szafki zapłaciłam jak za zboże a że był to pierwszy zakup do mieszkania to zdałam sobie z tego sprawę jak już było za późno, dobry kontakt z kientem - na maile z pytaniami o termin realizacji czy stan zamówienie zero odpowiedzi, pełen profesjonalizm: zamiast umowy spisane zamówienie z którego nie wynikają żadne szczegóły. Aż się boję co zastanę jak/jeśli meble w ogóle dojadą :mad:
Tak jak wspominałam był to mój pierwszy nieprzemyślany zakup i teraz ponoszę tego konsekwencje ale wszystkich którzy zastanawiają się nad skorzystaniem z usług firmy MISE przestrzegam!

LeoniaLeonia
05-04-2013, 09:38
Tomasz Sapko jak wyżej nie polecam z całego serca, chyba że chcecie mieć spartoloną robotę jak ja mam a zapłacic jak za dobrego wykonawcę
Ostatnio doszły świeże usterki:
- łazienka wykonana w całości gdzie zabudowa GK z płyt do uzytku pokojowego !!
- już wiadomo od czego się robi się przebicie prądu na stelaż, zdjęcie :
181504181505

patrzcie i uczcie się na cudzych błędach

Rom-Kon
05-04-2013, 10:03
Ostrzegałem że ta elektryka może zabić!!!

pan Żubr
05-04-2013, 11:01
LeoniaLeonia, ile placilas za ułożenie płytek?

LeoniaLeonia
05-04-2013, 14:56
Nie powiem Ci dokładnie bo płaciłam za wszystko razem jakby. Tzw pod klucz. było całościowo do zrobienia. To błąd, dziś to wiem, każdy porządny fachowiec powinien pomierzyć, rozpisać,,,,,,na dziś inaczej we współpracę nie wejdę. Jest wybór, nie mały.
Cena jaką zapłaciłam była pośrednia z oferowanych, ani najtańsza ani najdroższa Pozdrawiam

kml86
08-04-2013, 12:41
Chciałbym wszystkich przestrzec przed firmą "Remont z Tomkiem" Tomasz Glinicki. Jedyne słowa jakie przychodzą mi do głowy na myśl o tym panu to matoł i partacz. Miał do wykonania zwykły sufit podwieszony - umawialiśmy się na wysokość 15 cm, ale po tym, jak chciałem wstawić pod niego szafę, okazało się, że sufit jest niżej niż i szafa się nie mieści!!! 4 godziny trwało jej składanie, a szafę trzeba było rozberać i odwieźć na warsztat do przeróbki. Prawie spaliłem się ze wstydu przed monterami, zwłaszcza, że wykonawcami szafy była rodzina mojej dziewczyny. Druga przykra sprawa to fakt, że narobił wgniotów na nowym parkiecie niezabezpieczoną drabiną. Na podłodze była oczywiście rozłożona gruba tektura, ale nie wsytarczyła, bo drabina była podbita czymś co pokaleczyło podłogę. O tym, że taśma led się odkleiła czy że blat w łazience został wykonany z szarej płyty g-k zamiast zielonej (wodoodpornej) nie wspomnę, bo na szczęście nie ułożył na tym badziewiu płytek. Tych wszystkich szkód można było uniknąć, ale zabrakło mi doświadczenia i umiejętności postępowania z wykonawcami. O tym, że przed rozpoczęciem prac wykończeniowych należy podpisać umowę powinni uczyć w szkołach, bo niestety mnie nikt tego nie nauczył. Najgorsze w tym wszystkim nie są jednak szkody, bo sufit mogę rozberać i zrobić jeszcze raz, podłogę kiedyś się wycyklinuje i będzie jak nowa (nawiasem mówiąc żelazko i mokry ręcznik działają cuda), ale widząc taką fuszerkę traci się wiarę w ludzi. Czuję się oszukany przez osobę, której zaufałem zlecając pracę i to mnie boli najbardziej. Mam nadzieję, że kiedyś przeczytają to dzieci pana Tomasza i dowiedzą się, że ich tatuś jest w moich oczach zwykłym ZEREM. Za darmo nie chcę go ponownie oglądać!

atsyrut
09-04-2013, 09:40
Witam.

Tynki wewnętrzne

Jeśli ktoś w Sochaczewie lub okolicy chciałby skorzystać z z firmy JANBUD http://janbud.firmy.net/ tel. 666 27 27 27 z Sochaczewa to niech zastanowi się kilka razy.... i uważnie przeczyta mój post i poinformuje każdą osobę która szuka tynkarzy….

Robią tynki i ocieplenia elewacji... ceny mają konkurencyjne, kontakt jest błyskawiczny, umówienie się na budowie żeby omówić prace – tez bez problemu. Zachwalanie tynków, ze są gotowe pod malowanie - tynk najwyższej kategorii itd. Generalnie zapowiadało się idealnie...
Samo ogłoszenie wyglądało profesjonalnie i brzmiało:

Cytat:
„TYNKI TRADYCYJNE Cementowo-Wapienne Kwarcowe. Gotowe pod malowanie!!! Wszystkie składniki mieszane na budowie. DOCIEPLENIA BUDYNKÓW, atrakcyjne ceny, możliwość negocjacji. Faktury VAT. Tel.: 0 666 27 27 27 Zapraszamy! www.JanBud.info”

rzeczywistość nie wygląda już tak różowo....

http://images48.fotosik.pl/657/f776c08a47651cc9med.jpg (http://www.fotosik.pl)
takie pęknięcia występowały na kilku ścianach - zaczęły pojawiac się po wyschnieciu tynków i ciągle pojawiają się nowe....


Potem miałem zobaczyć dwa trzy budynki po pracach firmy Janbud i zaczęły się schody. W końcu po kilku dniach udało się odwiedzić jedną budowę ( z pracami w trakcie) czyli niewiele było widać i nie można było poznać opinii inwestora po tynkach. To był moment, w którym powinienem podziękować i nie byłoby dalszej przygody. Niestety podjąłem ryzyko.


Z właścicielem Panem Sebastianem dokonałem pomiaru, ustaliliśmy cenę i spisaliśmy umowę 20 czerwca i od razu mieli wejść do pracy. W trzy tygodnie miało być po tynkach. – niestety umowa nie zawierała informacji o karach. Mój kolejny błąd.


Goniłem elektryka, facet uwijał się od 6:00 rano do 22:00 żeby wszystko zrobić. Ekipa tynkarzy już miała przygotowany cały materiał- ale ciągle opóźniali podając różnorodne wymówki..okazało się, że będą mieli kilka dni poślizgu, bo nie zdążą maszyny przywieźć, bo jakieś drobne poślizgi i inne prace... no coż bywa tak czasami. Wstyd mi było tylko przed elektrykiem, którego goniłem, bo niby blokował tynkarzy.... Cały materiał potrzebny do pracy kupiłem w hurtowni wskazanej przesz Pana Sebastiana w takiej ilości jaką podał. ( miałem nadzieję, że ilości były wyliczone a nie strzelone z kosmosu) jak się potem okazało – ilości były wymyślone. ( zostało mi połowę listew tynkarskich, i listew przyokiennych, które można wyliczyć co do metra przed rozpoczęciem prac) no ale co to interesuje firmę – przecież to koszt inwestora.

http://images42.fotosik.pl/829/f4efb5e146b4c6a3med.jpg (http://www.fotosik.pl)
i kolejne pękniecia - prawdopodobnie źle dobrana mieszanka ( nierówne proporcje, piachu cementu, wapna)


Klucze wykonawcy dostali w dniu podpisania umowy, i od tego terminu liczy się czas rozpoczęcia robót. po dwóch dniach pracy - pierwsza przygoda. Zadzwonił właściciel i mówi, że wyszła głupia sprawa bo ekipa zgubiła klucze, bali się powiedzieć o tym i dwa dni przestoju... potem z kilku pracowników zrobiło się ich dwóch z czego jeden tylko był po południu do wieczora.... reszta nie wiadomo gdzie...
Dzwonię do szefa firmy i mówię jak jest – tydzień mija – płacę regularnie, wodę mają ,prąd też, materiał tyle ile chcieli też kupiłem a robota stoi...Zobowiązał się do 3 tygodni a czas leci. I znów informacje, że dadzą radę , że nadrobią, że za zamki w drzwiach zapłacą itd. cierpliwie czekam na dalszy rozwój wydarzeń.
Jeden z pracowników pytał ile te zamki będą kosztować, bo to on zgubił klucze jak powiedział prawdopodobnie na drugiej budowę. Czyli wyjaśniła się sprawa gdzie jest połowa ekipy - na drugiej budowie...

http://images37.fotosik.pl/2024/94a1281bf86f1535med.jpg (http://www.fotosik.pl)
obróbka okien i drzwi - daleka od ideału.....

Chcą jak najlepiej bo mają robić elewację zewnętrzną jak się spiszą przy tynkach. Oczywiście słyszałem ze zrobili kilkanaście budynków ( ocieplenie ) tylko nie mogli żadnego pokazać – bo z właścicielem kontaktu nie ma, bo już ktoś mieszka, itd....
Dzwoni do mnie właściciel i mówi, że zabraknie wywrotki piachu i palety cementu – dodam tylko, że spokojnie można przewidzieć, że za trzy dni skończy się piach czy cement – ale po przewidywać. Lepiej poinformować, że dziś się skończy i jutro nie będzie.... niech inwestor jak wróci z pracy o 19:00 szuka na szybko piachu i cementu.

http://images40.fotosik.pl/2009/e9479a551f101d0dmed.jpg (http://www.fotosik.pl)
wykończenia przy belkach i innych elementach też nie nadaje się pod malowanie....

Powoli moje nerwy były na wyczerpaniu.... Wieczorem pojechałem na budowę wziąłem kartkę i długopis i pospisywałem co mnie boli.

...fusy po kawie wylewa się na zewnątrz budynku a nie w róg pokoju, że pety można w puszkę pozbierać a nie rzucać gdzie popadnie, że powinien na początku prac wykonawca oszacować, że do 650 metrów tynku potrzebuje tyle cementu i tyle piachu... i rozumiem, że można pomylić się o kilka worków ale nie o połowę, że nie mogę przez godzinę załatwić materiałów jak jestem w pracy... niech szef ekipy mówi mi o kończącym się materiale dwa dni wcześniej a nie, że skończyły się i nie ma jak pracować. Denerwują mnie poślizgi w czasie.... Ładnie zaczęli w kilka osób a teraz została jedna osoba... Rozumiem, że mają kilka budów jednocześnie i nie mam nic przeciwko – jeśli dobrze zarządza się ludźmi, i pracą w odniesieniu do harmonogramu... itd....

http://images37.fotosik.pl/2024/9045461309b5a564med.jpg (http://www.fotosik.pl)
generalnie wszystkie narożniki docierane były nie piaskiem kwarcowym ale cementem z wodą i piachem... stąd ciemniejsze zabrwienia i bardzo chropowata i twarda i nierówna powierzchnia.

Potem były dwa dni spokoju, porządeczek na budowie zero petów i wszystko poukładane. – i znów się zaczęło z psuciem maszyny, chorobą pracownika itd. Któregoś dnia wziąłem urlop, bo miałem umówionego hydraulika i ekipę do wylewek posadzek. Powiedziałem ze za 3 tygodnie tynkarze skończą tynki i mijał trzeci tydzień prac. Hydraulik zdenerwował się bo trzymał termin dla mnie i poszedł na inną budowę – wylewkarze nic nie zrobią jak nie ma hydrauliki – i tak mi wszystko się posypało... a Pan Sebastian mógł od razu powiedzieć, że tynki potrwają sześć tygodni.... wszystko ułozyłbym pod terminy tynkarzy.
Podczas urlopu pojechałem na budowę o 9:00 zobaczyć postępy prac... a tam cisza... o 10:00 jeden z pracowników przyjechał i zobaczył mnie to się zdziwił dlaczego nikogo nie ma.... wsiadł na skuter przywiózł brakującego pracownika... ( Szef na urlopie był, więc nie bardzo było z kim o tym porozmawiać) dzwonił tylko o kolejną transzę za wykonanie pracy.... Do południa chłopaki pracowali – potem „operator” maszyny pojechał do domu i został Pan od docierania.... taka zorganizowana ekipa. I wszystko to było wtedy gdy byłem na budowie.... zero stresu.
Po skończonych tynkach Szef firmy przyszedł do mnie i powiedział, że niechcący urwał drzwiczki od szafki z bezpiecznikami
Na zakończenie robót gdzie miałem zapłacić ostatnią transzę Pan Sebastian powiedział, że źle policzyliśmy metraż i wyszło cyt "coś ok 100 metrów więcej".

URL=http://www.fotosik.pl]http://images49.fotosik.pl/1861/926efe994e63bea2med.jpg[/URL]
tak wygląda powierzchnia "pod malowanie"

Szkoda, że mam miękkie serce i liczyłem ponownie... fakt metrów było więcej, ale powinienem opierać się na tym co było na umowie wpisane.... tłumaczenia właściciela – „ciemno było jak mierzyliśmy” potraktowałem jako żarcik na rozluźnienie napiętej atmosfery. Pytałem dlaczego zatem położyli 100 metrów więcej tynku niż było w umowie.... przez 6 tygodni budynek przecież można było zmierzyć co do centymetra.... Teraz z perspektywy czasu wiem, że powinienem nie dopłacać ani złotówki i wezwać rzeczoznawcę do obioru prac tynkarskich....
Potem okazało się, że ocieplenia też nie zrobią – bo mają inne prace tynkarskie.
Całą zimę budynek ogrzewałem i tynki sobie schły.... po pełnym wyschnięciu – jak zapali się światło widać góry i doliny.... pod malowanie się nie nadają ( a miały być tak zrobione, że wystarczy pomalować i wszystko będzie równiutko) glify krzywe, tynk bardzo popękany. Narożniki nie były dotarte, w kilku miejscach widać pęknięcia na suficie. Wezwałem firmę do malowania i nie podjęli się pracy – powiedzieli, że potem nie odebrałbym ich pracy i tak przygotowane podłoże nie nadaje się pod malowanie tylko do gipsowania i dwurotnego położenia gładzi i docierania. W części domu tynki prawopodobnie do zerwania i położenia ponownie. Wszystkie narożniki przy oknach trzeba zerwać i jeszcze raz obsadzić pilnując żeby glify były równe. Faktycznie jak specjalista pokazał mi newralgiczne miejsca – załamałem się i zgłosiłem reklamacje. Na maile pan Sebastian nie odpowiadał więc zadzwoniłem – przyjechał obejrzał i był zdziwiony. Zastanawiał się też, dlaczego dopiero po 8 miesiącach zgłaszam reklamację. Powiedziałem, że zaczęły wychodzić pęknięcia i nierówności to zgłaszam. Pan Sebastian zrobił kilka zdjęć ( ale tylko najbardziej popękanej ściany) zapytał się czego oczekuje i miał się odezwać. Oczywiście cisza. Napisałem maila, smsa i cisza.... no cóż widać że ta firma szanuje Klienta jak oczekuje zapłaty.

zaproponowałem kilka rozwiązań Panu Sebastianowi:
a) pokazuje co jest do poprawy i poprawia
b) biorę firmę która poprawia a Pan Sebastian pokrywa koszty
c) było wykupione ubezpieczenie i polisa pokrywa koszty porawek
d) w przypadku braku kontaktu i zaproponowania rozpatrzenia reklamacji - kieruję sprawę do sądu.

oględziny były w sobotę więc umówiliśmy się że do środy zadzwoni - brak kontaktu.
mailowo przesunąłem termin do piątku - brak kontaktu

skoro tak to wygląda to sam podjałem decyzję za wykonawcę.

http://images49.fotosik.pl/1861/90390ec4c3ca42d0med.jpg (http://www.fotosik.pl)
kolejny narożnik w zbliżeniu - jak widac wszystko wymaga nałożenia warstwy gipsu, dwóch warstw gładzi i docierania... na naszym rynku to około 15 zł metr plus materiał.

Łatwo policzyć - 15 * 650 metrów to prawie 10 tysiecy złotych plus materiał - to koszt który musze ponieść - bo tynki nie nadają się pod malowanie a niektóre ściany prawdopodobnie wymagają skucia i położenia od nowa... podobnie obróbka okien - glify krzywe i niestarannie wykończone.

Wezwałem rzeczoznawcę, zrobił ekspertyzę i oczywiście wyszło, że tynki są wadliwie położone…
Teraz zastanawiam się nad sprawą sądową… pewnie trochę to potrwa ale cóż. Inaczej branża budowlana będzie składała się z fachowców i „fachowców”
Piszmy o takich przypadkach – bo w ten sposób możemy pozbyć się nieuczciwych wykonawców.
Teraz powinienem obudować kominek, malować, kłaść podłogi i osadzać drzwi, szykować łazienki – a blokują mnie tynki.

http://images46.fotosik.pl/2017/d53f8596e5784709med.jpg (http://www.fotosik.pl)
a tak wygląda utylizacja pozostałości po tynkach - oczywiście to wszystko zostaje na działce inwestora : wapno, cement, piach, inne śmieci... i na tym ma później coś wyrosnąć?

Uczmy się na błędach innych... wyjdzie taniej i mniej nerwów.

CZEGO SIĘ NAUCZYŁEM?

JEŚLI MAM WYDAC KILKANAŚCIE TYSIĘCY ZŁOTYCH NA JAKĄŚ PRACĘ – MUSZE ZBOACZYĆ KILKA PRAC WYKONANYCH PRZEZ FIRMĘ I POROZMAWIAĆ Z INWESTORAMI.

ZAWIERAĆ SZCZEGÓŁOWE UMOWY Z KARAMI ZA NIETERMINOWOŚĆ, NIEDOKŁADNOŚĆ, A PRZDE WSZYSTKIM GWARANCJĘ PO WYKONANIU USŁUGI

ZLECIĆ ODBIÓR RZECZOZNAWCY – KOSZT 200-300 ZŁ JEST NICZYM PRZY EWENTUALNYCH PÓŹNIEJSZYCH NAPRAWACH ZA KILKANAŚCIE TYSIĘCY

PŁATNOŚĆ W CAŁOŚCI PO ZAKOŃCZENIU PRAC

Rom-Kon
09-04-2013, 10:51
(...)

http://images48.fotosik.pl/657/f776c08a47651cc9med.jpg (http://forum.muratordom.pl/redirector.php?url=http%3A%2F%2Fwww.fotosik.pl)
(...)

http://images42.fotosik.pl/829/f4efb5e146b4c6a3med.jpg (http://forum.muratordom.pl/redirector.php?url=http%3A%2F%2Fwww.fotosik.pl)
(...)


...dodatkowo mam jeszcze złą nowinę. Oby to były tylko pęknięcia skurczowe a nie odparzenia! Nie zawsze takie tynki można uratować gipsem! Czasem siatkami czy flizeliną nie da się tego uratować trzeba fragmenty skuć i podtynkować na nowo bo są "głuche" i będą pękać dalej.

I jeszcze jedno: widziałem już w swoim życiu zawodowym pięknie zrobione tynki, zacierane kwarcem... niby pod malowanie. Ale najczęściej po pomalowaniu jednego pomieszczenia Inwestorzy zaczynali kręcić nosem że efekt nie ten... no sypialnie mogą takie zostać - trzeba będzie się przyzwyczaić (wiadomo - kasa!) ale salon, korytarz i częściowo klatka schodowa - trzeba szpachlować! Jeśli komuś się podoba tynk cem-wap po malowaniu to uważam że już musi się podobać - trzeba dorobić ideologię do istniejącego stanu... chociaż są też ludzie którzy potrafią przyznać się do błędu.

...nie wspomnę że każde uszkodzenie ściany to tragedia bo nie idzie tego porządnie zatrzeć! Zawsze ślady zostaną. I żadnych kinkietów które "malują" światłem na ścianie - słynne klepsydry... niech je jasna choler... wrrrr...

Tynk cem-wap tak! Jestem nawet 3x tak! Ale nie potrzeba go zacierać kwarcem tylko pilnować by wszystko było proste i równe. I na to gładź. Jeśli Szanowni Inwestorzy chcecie mieć chropowate powierzchnie ścian to na tą gładką ścianę nałożyć tynk lub farbę strukturalną! I wtedy efekt jest! Inaczej mercedesa na ścianach nie będzie! ...ale niestety mercedes kosztuje! inne rozwiązania to trabant z silnikiem vv polo czyli vv polo karoseriowany trabantem.

atsyrut
09-04-2013, 11:35
Rom-Kon wezwałem rzeczoznace i na szczęście odparzone nie są.... ale wygląda to fatalnie....

Wyluczył osiadanie budynku bo fundamenty specjalnie zalewałem rok wcześniej żeby osiadło i podobno są inne struktury pęlnięć przy osiadaniu budynku....

Rozmawiałem z ekipą od malowania ścian ( która nie podjęła się pracy na takich tynkach) i powiedzieli że farba nie wyacza błędów.... i mają rację.. jeśli dodatkowo podświetlimy to kinkietem - to strzal w kolano :(

no cóż - jestem umówiony z prawnikiem i walcze o swoje....

JanBud.net
10-04-2013, 10:15
Na podstawie art. 24 k.c. wzywam Pana do zaniechania naruszeń związanych z zamieszczaniem nierzetelnych i nieprawdziwych inforamcji na stronach internetowych: www.e-sochaczew.pl, www.forum.muratordom.pl . Jednocześnie wzywając Pana do usunięcia informacji na temat mojej firmy z wyżej wymienionych stron. Zamieszczanie tego rodzaju informacji narusza dobra osobiste prowadzonego przeze mnie przedsiębiorstwa i jest bezprawne. W razie niezastosowania się przez Pana do treści niniejszego wezwania, sprawa zostanie skierowana na drogę postępowania sądowego, co narazi Pana na poniesienie dodatkowych kosztów.
ja już pisałem o firmie Janbud z Sochaczewa tel. 666 27 27 27

Dołączam trochę zdjęć żeby odświeżyć wątek - i pokazać jak można spaprać tynki.... udanej lektury i jak najdalej od takich ludzi i takich firm...

Witam.

Tynki wewnętrzne

Jeśli ktoś w Sochaczewie lub okolicy chciałby skorzystać z z firmy JANBUD http://janbud.firmy.net/ tel. 666 27 27 27 z Sochaczewa to niech zastanowi się kilka razy.... i uważnie przeczyta mój post i poinformuje każdą osobę która szuka tynkarzy….

Robią tynki i ocieplenia elewacji... ceny mają konkurencyjne, kontakt jest błyskawiczny, umówienie się na budowie żeby omówić prace – tez bez problemu. Zachwalanie tynków, ze są gotowe pod malowanie itd. Generalnie zapowiadało się idealnie...
Samo ogłoszenie wyglądało profesjonalnie i brzmiało:

Cytat:
„TYNKI TRADYCYJNE Cementowo-Wapienne Kwarcowe. Gotowe pod malowanie!!! Wszystkie składniki mieszane na budowie. DOCIEPLENIA BUDYNKÓW, atrakcyjne ceny, możliwość negocjacji. Faktury VAT. Tel.: 0 666 27 27 27 Zapraszamy! www.JanBud.info”

rzeczywistość nie wygląda już tak różowo....

http://images48.fotosik.pl/657/f776c08a47651cc9med.jpg (http://www.fotosik.pl)
takie pęknięcia występowały na kilku ścianach - zaczęły pojawiac się po wyschnieciu tynków i ciągle pojawiają się nowe....


Potem miałem zobaczyć dwa trzy budynki po pracach firmy Janbud i zaczęły się schody. W końcu po kilku dniach udało się odwiedzić jedną budowę ( z pracami w trakcie) czyli niewiele było widać i nie można było poznać opinii inwestora po tynkach. To był moment, w którym powinienem podziękować i nie byłoby dalszej przygody. Niestety podjąłem ryzyko.


Z właścicielem Panem Sebastianem dokonałem pomiaru, ustaliliśmy cenę i spisaliśmy umowę. W trzy tygodnie miało być po tynkach. – niestety umowa nie zawierała informacji o karach. Mój kolejny błąd.
Goniłem elektryka bo tynkarze mieli wejść w poniedziałek 9 lipca 2012, facet uwijał się od 6:00 rano do 22:00 żeby wszystko zrobić. 8 go lipca w niedzielę wieczorem zrobił. Następnego dnia miała wejść na budowę ekipa tynkarzy od Pana Sebastiana. Niestety okazało się, że będą mieli kilka dni poślizgu, bo nie zdążą maszyny przywieźć, bo jakieś drobne poślizgi i inne prace... no coż zdarza się. Wstyd mi było tylko przed elektrykiem, którego goniłem, bo niby blokował tynkarzy.... Cały materiał potrzebny do pracy kupiłem w hurtowni wskazanej przesz Pana Sebastiana w takiej ilości jaką podał. ( miałem nadzieję, że ilości były wyliczone a nie strzelone z kosmosu) jak się potem okazało – ilości były wymyślone. ( zostało mi połowę listew tynkarskich, i listew przy okiennych, które można wyliczyć co do metra przed rozpoczęciem prac) no ale co to interesuje firmę – przecież to koszt inwestora.

http://images42.fotosik.pl/829/f4efb5e146b4c6a3med.jpg (http://www.fotosik.pl)
i kolejne pękniecia - prawdopodobnie źle dobrana mieszanka ( nierówne proporcje, piachu cementu, wapna)


Klucze dostali 12 go lipca 2012 w czwartek, w piątek położyli szpryc na całej górze – i byłem po wrażeniem, w sobotę nic nie robili, w poniedziałek tez cisza... Zadzwonił właściciel i mówi, że wyszła głupia sprawa bo ekipa zgubiła klucze, bali się powiedzieć o tym i dwa dni przestoju... potem z kilku pracowników zrobiło się ich dwóch z czego jeden tylko był po południu do wieczora.... reszta nie wiadomo gdzie...
Dzwonię do szefa firmy i mówię jak jest – tydzień mija – płacę regularnie, wodę mają ,prąd też, materiał tyle ile chcieli też kupiłem a robota stoi...Zobowiązał się do 3 tygodni a czas leci. I znów ściemnianie, że dadzą radę , że nadrobią, że za zamki w drzwiach zapłacą itd. cierpliwie czekam na dalszy rozwój wydarzeń.
Jeden z pracowników pytał ile te zamki będą kosztować, bo to on zgubił klucze jak powiedział prawdopodobnie na drugiej budowę. Czyli wyjaśniła się sprawa gdzie jest połowa ekipy - na drugiej budowie...

http://images37.fotosik.pl/2024/94a1281bf86f1535med.jpg (http://www.fotosik.pl)
obróbka okien i drzwi - daleka od ideału.....

Chcą jak najlepiej bo mają robić elewację zewnętrzną jak się spiszą przy tynkach. Oczywiście słyszałem ze zrobili kilkanaście budynków ( ocieplenie ) tylko nie mogli żadnego pokazać – bo z właścicielem kontaktu nie ma, bo już ktoś mieszka, itd....
Dzwoni do mnie właściciel i mówi, że zabraknie wywrotki piachu i palety cementu – dodam tylko, że spokojnie można przewidzieć, że za trzy dni skończy się piach czy cement – ale po przewidywać. Lepiej poinformować, że dziś się skończy i jutro nie będzie.... niech inwestor jak wróci z pracy o 19:00 szuka na szybko piachu i cementu.

http://images40.fotosik.pl/2009/e9479a551f101d0dmed.jpg (http://www.fotosik.pl)
wykończenia przy belkach i innych elementach też nie nadaje się pod malowanie....

Powoli moje nerwy były na wyczerpaniu.... Wieczorem pojechałem na budowę wziąłem kartkę i długopis i pospisywałem co mnie boli.

...fusy po kawie wylewa się na zewnątrz budynku a nie w róg pokoju, że pety można w puszkę pozbierać a nie rzucać gdzie popadnie, że powinien na początku prac oszacować, że do 650 metrów tynku potrzebuje tyle cementu i tyle piachu... i rozumiem, że można pomylić się o kilka worków ale nie o połowę, że nie mogę przez godzinę załatwić materiałów jak jestem w pracy... niech mówi mi o kończącym się materiale dwa dni wcześniej a nie, że skończyły się i nie ma jak pracować. Denerwują mnie poślizgi w czasie.... Ładnie zaczęli w kilka osób a teraz została jedna osoba... Rozumiem, że mają kilka budów jednocześnie i nie mam nic przeciwko – jeśli dobrze zarządza się ludźmi, i pracą w odniesieniu do harmonogramu... itd....

http://images37.fotosik.pl/2024/9045461309b5a564med.jpg (http://www.fotosik.pl)
generalnie wszystkie narożniki docierane były nie piaskiem kwarcowym ale cementem z wodą i piachem... stąd ciemniejsze zabrwienia i bardzo chropowata i twarda i nierówna powierzchnia.

Potem były dwa dni spokoju, porządeczek na budowie zero petów i wszystko poukładane. – i znów się zaczęło z psuciem maszyny, chorobą pracownika itd. Któregoś dnia wziąłem urlop, bo miałem umówionego hydraulika i ekipę do wylewek posadzek. Powiedziałem ze za 3 tygodnie tynkarze skończą. Hydraulik zdenerwował się bo trzymał termin dla mnie i poszedł na inną budowę – wylewkarze nic nie zrobią jak nie ma hydrauliki – i tak mi wszystko się posypało... a Pan Sebastian mów od razu powiedzieć, że tynki potrwają sześć tygodni....
Potem to już na prawdę było mi wszystko jedno... byłem wściekły na siebie... mijał 6 tydzień ich prac... miałem umówionego hydraulika, potem wylewkarzy do podłogi.. musiałem przekładać.... Hydraulik poszedł na druga budowę i miałem miesiąc przestoju... Wylewki też musiały poczekać aż wróci hydraulik....
Podczas tego urlopu rano pojechałem na budowę o 9:00 zobaczyć postępy prac... a tam cisza... o 10:00 jeden z pracowników przyjechał i zobaczył mnie to się zdziwił dlaczego nikogo nie ma.... wsiadł na skuter przywiózł brakującego pracownika... ( Szef na urlopie był, więc nie bardzo był z kim o tym porozmawiać) dzwonił tylko o kolejną transzę za wykonanie pracy.... Do południa chłopaki pracowali – potem „operator” maszyny pojechał do domu i został Pan od docierania.... taka zorganizowana ekipa. I wszystko to było wtedy gdy byłem na budowie.... zero stresu.
Po skończonych tynkach Szef firmy przyszedł do mnie i powiedział, że niechcący urwał drzwiczki od szafki z bezpiecznikami
Na zakończenie robót gdzie miałem zapłacić ostatnią transzę Pan Sebastian powiedział, że źle policzyliśmy metraż i wyszło 100 metrów więcej.

URL=http://www.fotosik.pl]http://images49.fotosik.pl/1861/926efe994e63bea2med.jpg[/URL]
tak wygląda powierzcnia "pod malowanie"

Szkoda, że mam miękkie serce i liczyłem ponownie... fakt metrów było więcej, ale powinienem opierać się na tym co było na umowie wpisane.... tłumaczenia właściciela – „ciemno było jak mierzyliśmy” potraktowałem jako żarcik na rozluźnienie napiętej atmosfery. Pytałem dlaczego zatem położyli 100 metrów więcej tynku niż było w umowie.... przez 6 tygodni budynek przecież można było zmierzyć co do centymetra.... Teraz z perspektywy czasu wiem, że powinienem nie dopłacać ani złotówki i wezwać rzeczoznawcę do obioru prac tynkarskich....
Potem okazało się, że ocieplenia też nie zrobią – bo mają inne prace tynkarskie (współczuję inwestorom)
Całą zimę budynek ogrzewałem i tynki sobie schły.... po pełnym wyschnięciu – jak zapali się światło widać góry i doliny.... pod malowanie się nie nadają ( a miały być tak zrobione, że wystarczy pomalować i wszystk obędzie równiutko) wszystkie glify krzywe, tynk bardzo popękany. Narożniki nie były dotarte, w kilku miejscach widać pęknięcia na suficie. Wezwałem firmę do malowania i nie podjęli się pracy – powiedzieli, że potem nie odebrałbym ich pracy i tak przygotowane podłoże nie nadaje się pod malowanie. W części do zerwania i położenia ponownie, a to co zostało to gipsowanie, dwie warstwy gładzi i docieranie..... Wszystkie narożniki przy oknach trzeba zerwać i jeszcze raz obsadzić pilnując żeby glify były równe. Faktycznie jak specjalista pokazał mi newralgiczne miejsca – załamałem się i zgłosiłem reklamacje. Na maile pan Sebastian nie odpowiadał więc zadzwoniłem – przyjechał obejrzał i był zdziwiony. Zastanawiał się też, dlaczego dopiero po 8 miesiącach zgłaszam reklamację. Powiedziałem, że zaczęły wychodzić pęknięcia i nierówności to zgłaszam. Pan Sebastian zrobił kilka zdjęć ( ale tylko najbardziej popękanej ściany) zapytał się czego oczekuje i miał się odezwać. Oczywiście cisza. Napisałem maila, smsa i cisza.... no cóż widać że ta firma szanuje Klienta jak oczekuje zapłaty - potem ma go gdzieś.

http://images49.fotosik.pl/1861/90390ec4c3ca42d0med.jpg (http://www.fotosik.pl)
kolejny narożnik w zbliżeniu - jak widac wszystko wymaga nałożenia wartwy gipsu, dwóch wartw gładzi i docierania... na naszym rynku to około 15 zł metr plus materiał.

Łatwo policzyć - 15 * 650 metrów to prawie 10 tysiecy złotych plus materiał - to koszt który musze ponieść - bo tynki nie nadają się pod malowanie a niektóre ściany prawdopodobnie wymagają skucia i położenia od nowa... podobnie obróbka okien - glify krzywe i niestarannie wykończone.

Wezwałem rzeczoznawcę, zrobił ekspertyzę i oczywiście wyszło że tynki są wadliwie położone…
Teraz zastanawiam się nad sprawą sądową… pewnie trochę to potrwa ale cóż. Inaczej branża budowlana będzie składała się z fachowców i „fachowców”
Piszmy o takich przypadkach – bo w ten sposób możemy pozbyć się nieuczciwych wykonawców.
Teraz powinienem obudować kominek, malować, kłaść podłogi i osadzać drzwi, szykować łazienki – a blokują mnie tynki.

http://images46.fotosik.pl/2017/d53f8596e5784709med.jpg (http://www.fotosik.pl)
a tak wygląda utylizacja pozostałości po tynkach - oczywiście to wszystko zostaje na działce inwestora : wapno, cement, piach, inne śmieci... i na tym ma później coś wyrosnąć?

Uczmy się na błędach innych... wyjdzie taniej i mniej nerwów.

CZEGO SIĘ NAUCZYŁEM?

JEŚLI MAM WYDAC KILKANAŚCIE TYSIĘCY ZŁOTYCH NA JAKĄŚ PRACĘ – MUSZE ZBOACZYĆ KILKA PRAC WYKONANYCH PRZEZ FIRMĘ I POROZMAWIAĆ Z INWESTORAMI.

ZAWIERAĆ SZCZEGÓŁOWE UMOWY Z KARAMI ZA NIETERMINOWOŚĆ, NIEDOKŁADNOŚĆ, A PRZDE WSZYSTKIM GWARANCJĘ PO WYKONANIU USŁUGI

ZLECIĆ ODBIÓR RZECZOZNAWCY – KOSZT 200-300 ZŁ JEST NICZYM PRZY EWENTUALNYCH PÓŹNIEJSZYCH NAPRAWACH ZA KILKANAŚCIE TYSIĘCY

PŁATNOŚĆ W CAŁOŚCI PO ZAKOŃCZENIU PRAC

atsyrut
10-04-2013, 14:55
Info do JanBud.net

Szanowny Panie - rozumiem, że martwi Pana fakt że umieściłem ten dokładny opis w takim miejscu jak "czarna lista" proszę przejść do grupy Sochaczew i okolice ( http://forum.muratordom.pl/group.php?discussionid=2719&pp=20&page=124&do=discuss)
tam dokładnie ma Pan wyjaśnione zasady i prawne mołżiwości korzystania z forum, oraz to że nie złamałem regulaminu.

Jeśłi chce Pan się merytorycznie odnieść do mojego postu prosze bardzo... W tej grupie ( Czarna lista Warszawa i okolice) są nie tylko niezadowoleni Inwestorzy ale także solidni wykonawcy, wybitni specjaliści w swoich dziedzinach - którzy powterdzą lub zaprzeczą temu co może Pan napisać w zakresie Pana pracy.

Na prawde nie ma się czego bać to forum typowo branżowe Wybitni fachowcy sa tu cenieni za wiedzę, zaaggażowanie i pomoc innym użytkownikom.
Można tutaj nawiązac kontakty z przyłszymi inwestorami, sporo się nauczyć i dowiedzieć...

Zakładam, że jest Pan specjalistą od tynków ( i nie pisze tego złośliwie) zapraszam więc do wytłumaczenia wszystkim skąd te pęknięcia i nierówności w tynkach?

Mój post Pan zna - zapraszam do merytorycznej dyskusji a nie straszenia sądem. Nie taka jest idea forum.

Wszystko co napisąłem jest w grzecznej i kulturalnej formie popartej zdjęciami Pana pracy. zarówno ja jak i forumowicze nie widzą w mojej wypowiedzi nic złego.

Rozumiem że zależy Panu tylko na usunięciu wpisów? Zgłosił Pan moje posty i Administrator forum uznał je za zgodne z regulaminem. Administrator podał tez Panu podstawę prawną ( bo widze że jest Pan zwolennikiem pragrafów i Kodeksów) na podstawie której mogę umieszczać takowe wpisy.

Łącze wyrazy szcunku

fighter1983
10-04-2013, 15:08
atsyrut JanBud.net: bedzie jatka jak z wylewka.com .... zalozcie sobie Panowie odrebny watek bo to juz z gory wiadomo w ktora strone pojdzie dyskusja i zalinkujcie z tego miejsca, bo na temat tych tynkow powstanie epopeja na kilkanascie stron jak i z wylewka.com

EWBUD
10-04-2013, 19:52
...dodatkowo mam jeszcze złą nowinę. Oby to były tylko pęknięcia skurczowe a nie odparzenia! Nie zawsze takie tynki można uratować gipsem! Czasem siatkami czy flizeliną nie da się tego uratować trzeba fragmenty skuć i podtynkować na nowo bo są "głuche" i będą pękać dalej.

I jeszcze jedno: widziałem już w swoim życiu zawodowym pięknie zrobione tynki, zacierane kwarcem... niby pod malowanie. Ale najczęściej po pomalowaniu jednego pomieszczenia Inwestorzy zaczynali kręcić nosem że efekt nie ten... no sypialnie mogą takie zostać - trzeba będzie się przyzwyczaić (wiadomo - kasa!) ale salon, korytarz i częściowo klatka schodowa - trzeba szpachlować! Jeśli komuś się podoba tynk cem-wap po malowaniu to uważam że już musi się podobać - trzeba dorobić ideologię do istniejącego stanu... chociaż są też ludzie którzy potrafią przyznać się do błędu.

...nie wspomnę że każde uszkodzenie ściany to tragedia bo nie idzie tego porządnie zatrzeć! Zawsze ślady zostaną. I żadnych kinkietów które "malują" światłem na ścianie - słynne klepsydry... niech je jasna choler... wrrrr...

Tynk cem-wap tak! Jestem nawet 3x tak! Ale nie potrzeba go zacierać kwarcem tylko pilnować by wszystko było proste i równe. I na to gładź. Jeśli Szanowni Inwestorzy chcecie mieć chropowate powierzchnie ścian to na tą gładką ścianę nałożyć tynk lub farbę strukturalną! I wtedy efekt jest! Inaczej mercedesa na ścianach nie będzie! ...ale niestety mercedes kosztuje! inne rozwiązania to trabant z silnikiem vv polo czyli vv polo karoseriowany trabantem.

Rom -kom, jak będę robił teraz w wawie, to zaproszę Cię na budowę - ocenisz, jak wyglądają moje tynki :)
Wydaje mi się, że pochwalisz.
Ale rozwiązanie z gładzią jest najlepsze - ściana IDEALNIE GŁADKA i łatwość naprawy.

fighter1983
10-04-2013, 20:05
ja z Rom-Kom -em mialem sie spotkac :) to moze razem?
Bo jakos to w zeszlym roku ucieklo...

pskosz
11-04-2013, 21:21
Witajcie
Potwierdzam to co czytałem pare stron wsecz na temat firmy BAU - TECH.
Nieterminowi, przyjechali 2 tygodnie po terminie i robili 2 tygodnie dłużej niż to było w umowie, brak kontaktu, nieodbieranie telefonów.
Jakość ścian też nie zadawalająca. Nie POLECAM .
I zgodnie z sugestią jednego z kolegow podaje pełne namiary.

BAU-TECH
ul. Tomaszewska 61
ODRZYWÓŁ
nip 601-001-00-03
regon 143232679
EWELINA GŁUSZCZ ostatnio zmieniła nazwisko ale reszta się zgadza
""EWELINA SPOCZYŃSKA"""
jeszcze dodaje telefony 505869411
507472782
536803803

P.S Sprzątałem wczoraj działkę i po tynkarzach uzbierałem jeszcze pełen worek butelek po wódce.
A przed tynkarzami sprzątałem i było czysto.

Rom-Kon
12-04-2013, 15:04
ja z Rom-Kom -em mialem sie spotkac :) to moze razem?
Bo jakos to w zeszlym roku ucieklo...
Nie widzę problemu!

hiro77
16-04-2013, 11:24
Odradzam stanowczo

Kowalstwo

Edward Powichrowski 509 562 229

Adres firmy Siedlce, ul. Zambrowska 38

http://epowichr.webd.pl/kontakt.html


Człowiek niesłowny, zwodził mnie prawie rok od momentu zamówienia barierki na balkon. Po kilkudziesięciu telefonach z mojej strony i obietnicach, że wykona pracę, w końcu po prawie roku stwierdził, ze nie wykona zamówienia i rzucił słuchawką. Wcześniej oczywiście obiecywał, że zrobi za miesiąc, za dwa, do końca roku, po świętach itd….
Gdyby od razu powiedział, że nie wykona to od kilku miesięcy miałabym barierkę, a tak wstrzymane dalsze prace na balkonie i elewacji (wszyscy czekali na barierkę z dokończeniem prac).

atsyrut
17-04-2013, 22:50
Skoro tak postępuje sie z Klientem ( zwodzenie) to czarna lista wita....
z drugiej strony - czekałeś rok na barierkę???? dałbym sobie spokój po drugiej zmianie terminu....

atsyrut
17-04-2013, 22:55
Nie widzę problemu!

pomożesz naszemu forumowiczowi ?
http://forum.muratordom.pl/group.php?gmid=1139307&do=discuss#gmessage1139307

dzięki :)

hiro77
18-04-2013, 08:51
Skoro tak postępuje sie z Klientem ( zwodzenie) to czarna lista wita....
z drugiej strony - czekałeś rok na barierkę???? dałbym sobie spokój po drugiej zmianie terminu....

Najpierw nie spieszyło mi się, potem miała być w grudniu, potem przyszła zima i czekamy do wiosny , potem że na Wielkanoc na pewno będzie a teraz mówi, że nie zrobi i rzuca słuchawką. Na Romkona też czekałem dłuuuuugo już nawet nie będę mówił ile, ale warto było !

Niestety mam jeszcze jednego kandydata do czarnej listy ale może się jeszcze zrehabilituje :D

Rom-Kon
18-04-2013, 09:57
Najpierw nie spieszyło mi się, potem miała być w grudniu, potem przyszła zima i czekamy do wiosny , potem że na Wielkanoc na pewno będzie a teraz mówi, że nie zrobi i rzuca słuchawką. Na Romkona też czekałem dłuuuuugo już nawet nie będę mówił ile, ale warto było !

Niestety mam jeszcze jednego kandydata do czarnej listy ale może się jeszcze zrehabilituje :D
Witam Pana Inwestora i dziękuję za białe słowa na czarnej liście :D ...tyle fotek jeszcze na żadnej robocie nie zrobiłem co u Państwa. Miło się wspomina!
Pozdrawiam serdecznie!

...a tym kandydatem to czasem nie jest Jacek? ;)

Rom-Kon
18-04-2013, 10:00
pomożesz naszemu forumowiczowi ?
http://forum.muratordom.pl/group.php?gmid=1139307&do=discuss#gmessage1139307

dzięki :)
Tu w tym dziale?
...a co tam pomagać? Wejść, pewnie większą część zerwać i od nowa robić.

atsyrut
11-05-2013, 17:57
na czarnej liście Warszawy i okolic - ciąg dalszy walki z tynkami i ich wykonawcami... ku przestrodze.

Wykonawca tynków odezwał się do mnie pisemnie ( po mojej pisemnej interwencji żądania usunięcia wad pod groźbą wystąpienia o zwrot kosztów)... z prawie dwustronicowego pisma wynika (moim zdaniem), że:
• przedsiębiorstwo może poprawić tynki ale nie w terminie wskazanym przeze mnie ( bo podobno ma dużo zleceń)
• i przede wszystkim nie w zakresie jakie wskazał rzeczoznawca.... tylko w takim jakie strony ustalą....

hmmm moja strona już dawno ustaliła zakres naprawy a - do tego jest opinia rzeczoznawcy i kierownika budowy... nie wiem co tu jeszcze potrzeba ustalać? tynki są do poprawy - ot i cała filozofia... pierwsze zgłoszenie reklamacyjne wysłane mailem 9 marca ( to już dwa miesiące minęły) potem oględziny i reklamacja pisemna - niestety brak rozpoczęcia jakichkolwiek prac naprawczych... dwa miesiące – to sporo czasu na poprawienie błędów budowlanych
Nie wiem jak Waszym zdaniem ale moim to Wykonawca trochę za dużo stawia warunków na jakich ewentualnie może podjąć się (częściowej) naprawy.

Dowiedziałem się kilku ciekawych i zupełnie nowych dla mnie rzeczy z tego pisma...

- że podobno byłem poinformowany , iż położenie domu na pochyłej działce ( zboczu) mogło mieć wpływ na popękane tynki

Cytat pisma: „Usytuowanie budynku na zboczu może powodować osiadanie co w konsekwencji może mieć wpływ na pęknięcia tynków”

( oczywiście nigdy wcześniej o takim fakcie nie słyszałem od wykonawcy i pierwszy raz dowiaduję o tym z pisma ) Natomiast teoria budowania domów na zboczu i ryzykiem pękania tynków –bardzo ciekawa. Zastanawiające jest tylko czy jest to poparte jakimiś badaniami naukowymi? Bo w żadnej normie budowlanej takowego zapisu nie znalazłem. No chyba, że jest jakaś norma, o której nie słyszałem, że na przykład na działce o kącie nachylenia 5 stopni – może pęknąć 15 % tynków itd.  Musze zapytać się murza jak poradził sobie z postawieniem budynku w pionie,

- że byłem poinformowany, iż dom powinien przezimować przed tynkowaniem

Cytat pisma: „Przed przyjęciem zlecenia informowałem Pana, że budynek po wymurowaniu musi przezimować aby się ustabilizował”

( o rzekomym informowaniu mnie, dowiedziałem się z pisma - bo o niczym takim wcześniej od wykonawcy nie słyszałem - nie ma też stosownego zapisu w umowie ani innym dokumencie informującym inwestora o ryzykach prac tynkarskich związanych z położeniem domu, czasem wybudowania, kątem nachylenia działki itd) dodam tylko, że fundamenty były wylane rok wcześniej tak - żeby przezimowały i ustabilizowały się.

- że rzekomo najpierw opisałem całą sytuację na forach a potem próbowałem się skontaktować

Cytat pisma: „Nadmieniam ponadto, że spożył Pan wiele energii na opisywanie „ moich niedociągnięć” na forach internetowych aby w ostateczności podjąć decyzję skomunikowania się ”

(od zgłoszenia pierwszej reklamacji 09/03/2013r. do pierwszego wpisu na forum 08/04/2013r. - trochę czasu minęło - więc kolejność jest odwrotna niż pisze Pan Wykonawca.) Czyżby był jakiś problem z chronologią dat? To chyba zrozumiałe, że najpierw jest 9 marzec a później 8 kwiecień a nie odwrotnie.

- że byłem poinformowany o tym, iż otwierane okna mogły mieć wpływ na szybkie schnięcie i pękanie tynków

Cytat pisma: „Jeżeli były otwierane okna powodowało to szybszą cyrkulację powietrza co z kolei powodowało zbyt intensywne wysychanie, co mogło skutkować pęknięciami w późniejszym czasie”

(bardzo możliwe –ale akurat okna to ja zamykałem wieczorami jak jeździłem na budowę i gasiłem światła po ekipie - o czym wykonawcę mailowo informowałem w dniu 02 sierpnia 2012) Więc sprawę wietrzenia budynku wykonawca z ekipą tynkarską powinien wyjaśnić a nie ze mną. Wydawałoby się, że doświadczona ekipa powinna wiedzieć, że nie wolno nadmiernie wprowadzać dodatkowej cyrkulacji powietrza podczas prac a tym bardziej zostawiać otwartych okien na noc.

Szanowni Forumowicze…i teraz jak dla mnie hit… ale ocena należy do Was

Co bardzo mnie zaciekawiło jedno ze zdjęć zrobionych i dołączonych do oficjalnego pisma przez samego Wykonawcę prezentuję już skończone i jeszcze mokre tynki przy otwartej bramie garażowej. (proszę zwrócić uwagę na jakość obróbki pod parapet) Rozumiem, że otwarte okna powodują szybszą cyrkulację powietrza…. Jak to ma się otwartych bram garażowych? Nie wiem jakie było kryterium wyboru przesłanych zdjęć - ale dziękuję – udało się zatem wyjaśnić kto „dbał” o nadmierne wysychanie tynków i w sierpniu robił zdjęcia przy otwartych na całą szerokość bramach garażowych, przy okazji prezentując wynik swojej pracy. Dodam, że zdjęcia były robione przez Wykonawcę bez mojej wiedz i zgody.
Rozumiem, że wykonawca wykonał potajemnie tylko najlepsze zdjęcia swojej pracy i chciał pochwalić się jakością tynków i niechcący uchwycił otwartą bramę… no cóż tak bywa… Ale skoro tak wygląda „pokazowa ściana” i obróbka okna – to proszę sobie wyobrazić jak wyglądają inne ściany.

Bardzo dziwi fakt, że pisze Pan Wykonawca w piśmie cytuję: „ Nie jest mi znane czy po wyjściu z obiektu zgodnie z moimi zaleceniami pomieszczenia były zamknięte celem swobodnego wysychania tynku” a załącza do tego pisma zdjęcie pokazujące, że jednak pomieszczenia były wietrzone. I to jak widać bardzo intensywnie – bo największymi otworami jakimi to było możliwe. Staram się zrozumieć teorię Wykonawcy – można wietrzyć przez bramy garażowe w dzień w największe upały, ale na noc trzeba zamykać okna, żeby nadmiernie nie wietrzyć pomieszczeń?

Potrafi ktoś z Szanownych Forumowiczów to wyjaśnić? Dlaczego Wykonawca zamiast natychmiast zainterweniować i zamknąć bramę po swoich pracownikach robi sobie nielegalne zdjęcia mojego domu?

http://images33.fotosik.pl/658/59ae3b0cc1b151a9med.jpg (http://www.fotosik.pl)
.
Zdjęcie Wykonawcy tynków ( wykonane bez wiedzy i zgody inwestora) nazwane „Dokumentacją Fotograficzną”

-dowiedziałem się z pisma, że tynki odbierałem w obecności członka rodziny który rzekomo był zawodowym tynkarzem

Cytat pisma: „ Po zakończeniu prac odbioru dokonywał Pan osobiście, w asyście członka rodziny, który rzekomo wykonywał prace tynkarskie”

( mój 80-letni dziadek też się zdziwił - bo to on był ze mną na budowie gdy obierałem prace ) i w odbiorze tynków nie uczestniczył. Cóż za czasy nastały… Według wypowiedzi wykonawcy – wnuczek musiał odbierać prace w ASYŚCIE Dziadka :D brzmi ciekawie. Zapomniał Pan Wykonawca napisać w tym piśmie, że po wykonanej pracy nagle okazało się, że położonych zostało nie 665 metrów jak było w umowie tylko więcej – i nikt nie wie dlaczego. Ciekawa sprawa…. Inną rzeczą jest też to, że przy odbiorze sporą część czasu spędził Pan na prywatnych rozmowach telefonicznych a nie na przejściu ze mną całego budynku. Potwierdzić to może członek mojej rodziny, który „asystował” mi w tym dniu. Moim zdaniem nie tak powinna wyglądać poszanowanie Klienta, który terminowo regulował wszystkie zobowiązania.

- z pisma dowiedziałem się też, że dokumentacja fotograficzna wykonawcy różni się od mojej

Cytat pisma: „Posiadam dokumentację fotograficzną, wykonana bezpośrednio po zakończeniu prac tynkarskich i różni się ona znacząco od przedstawionych przez Pana fotografii tynków….. W załączeniu dokumentacja fotograficzna wykonana bezpośrednio po zakończeniu prac w Pana budynku”

Nic dziwnego że zdjęcia różnią się. Wykonawca zrobił zdjęcia mojego domu (bez mojej wiedzy i zgody)zaraz po pracy i dodatkowo wybiórczych elementów, rzeczoznawca natomiast dokonał pełnej oceny prac i dokumentacji fotograficznej po 6 miesiącach jak tynki zaczęły pękać) co potwierdza kierownik budowy wpisem w dzienniku budowy.
To tak jakby zrobić zdjęcie tego samego samochodu przed wypadkiem i po wypadku –bardzo dziwiąc się przy tym, że obiekt sfotografowany różni się od siebie za jednym i drugim zdjęciu

Bardzo dziwi mnie też nazwanie przez Wykonawcę nielegalnych zdjęć „Dokumentacją Fotograficzną” i wysłaniem ich do Inwestora…. Jakby tego było mało – tzw „Dokumentacja Fotograficzna” zaprzecza treści pisma i moim zdaniem obciąża Wykonawcę.
No cóż - nie wiem co Wykonawca chciał osiągnąć – ale ja ze swojej strony bardzo dziękuję za pomoc w wyjaśnieniu sprawy związanej z wprowadzeniem nadmiernej cyrkulacji powietrze w procesie powolnego i swobodnego schnięcia tynków, oraz pokazania jak wygląda obróbka okna.



Życzę wszystkim inwestorom uważnego dobierania firm - brać tylko takie które mają dobre referencje innych inwestorów.
żeby później nie było jak u mnie , że pół roku po tynkowaniu ktoś dowie się, że został poinformowany o tym, ze jego dom stoi na zboczu i nie zimował a do tego tynki były w nieodpowiednich warunkach pogodowych robione i sami prosiliście wykonawcę żeby nie przerywał pracy.

Wekto
11-05-2013, 19:27
Turysta, zapewne masz racje w kwestii pekania tynkow. Swojego stanowiska bron chocby w sadzie. Tylko skup sie na istotnych i najwazniejszych argumentach. To, ze wykonawca robil zdjecia to raczej normalna sprawa. On tez stara sie zabezpieczyc i potrafie to zrozumiec. Ja jestem inwestorem ale moge sobie wyobrazic, ze sa inwestorzy, ktorzy chca wykorzystac wykonawcow. Ty robisz zdjecia, oni robia zdjecia. Sa rzeczoznawcy a wszystko ocenia niezawisly z definicji sad.

atsyrut
12-05-2013, 05:53
tylko wykonawca powinien przynajmniej zapytać o możliwość zrobienia zdjęć. nie mówiąc o tych wszystkich dziwnych rzeczach o których słyszę pierwszy raz a rzekomo informował mnie.

w tej chwili jeśli wykonawca nie podejmie całościowych prac naprawczych - prawdopodobnie zostanie sąd. Już dwa miesiace minęły od zgłoszenia reklamacji.... nie mogę czekać w nieskończoność.

gocha138
17-05-2013, 10:42
Ja nie polecam, a wręcz przestrzegam przed firmą remontową Roberta Gawlińskiego Usługi Robert Gawiński ul. Czerniakowska 95-97/45 00-718 Warszawa e-mail: [email protected] http://www.firmaremontowawarszawa.com.pl/
Po pierwsze nie otrzymałam umowy, rachunków i faktury! Wziął 80% zaliczki już 3 dnia pracy! Nie rozliczył się z materiałów! Przerwał remont, bo wziął inną robotę więcej płatną! zrobił roboty których nie uzgodnił ze mną, nie było aneksu, a ceny wziął z sufitu. Wziął pieniądze prawie 2 razy tyle co we wstępnym kosztorysie przed zakończeniem pracy. Remont nie dokończony i wykonany niechlujnie. Niedomalowane ściany krzywe obróbki ścian i wnęk,ściany nie przygotowane do malowania,- nie uzupełnione ubytki / gipsowanie /. nie podłączona kuchenka...itd itd.Na początku stwarza pozory uczciwego fachowca, ale z każdym dniem wychodzi z niego oszust. NIE POLECAM!!!!

Rom-Kon
17-05-2013, 14:39
tylko wykonawca powinien przynajmniej zapytać o możliwość zrobienia zdjęć. (...).
...dziwny Inwestor. Zawsze spotykam się ze zdaniem że mam robić fotki - dużo zdjęć, dokumentować prace zakryte (czy aby przed płytą folia jest sklejona itp), przebiegi profili wzmacniających pod lampy, przebiegi kabli- z miarą oczywiście itp. Na jednej budowie zrobiłem przeszło 700 zdjęć! Oczywiście dokumentację przekazałem Inwestorowi. A najlepsze jest to że Inwestor bywał tak "często" na budowie że swoje poddasze oglądał częściej tu, na forum niż w realu. ...nie miał pretensji że robię fotki i zamieszczam na forum. Zresztą to była chyba najbardziej udokumentowana moja budowa - do dziś zamieszczam z niej fotki. Oczywiście całkowicie anonimowo by nie zidentyfikować mojego Inwestora - ani z nicku, ani z miejsca. Te dane są chronione przeze mnie.
A ja uważam że każda szanująca się firma powinna mieć na stanie fotopstryczek (wystarczy jakaś tanizna) by dokumentować wszystkie prace zakryte. Ja mam dowód że zrobiłem pracę zleconą a Inwestor ma dowód że zapłacił za rzeczywiście wykonaną pracę - im mniej niedomówień tym lepsza współpraca

...firma nie ma aparatu? Inwestorzy kupcie budowlany aparat (małpkę czyli idiot-camerę za 100zł z Allegro) i każcie (nakażcie!) robić tyle fotek ile się tylko da - później będzie mniej łez po obu stronach.

zenek200
17-05-2013, 15:14
Ostrzegam wszystkich przed firmą budowlaną i kominkową "GALERIA OGNIA" z Gdyni, ul. Gryfa Pomorskiego 42c prowadzona przez Zbigniewa Readera. Firma niefachowa, pijąca do nieprzytomności i do tego po bytności panów zginęły różne cenne rzeczy. Dostali się nawet do pomieszczeń zamkniętych. OSTRZEGAM!!!!!

atsyrut
20-05-2013, 09:56
...dziwny Inwestor. Zawsze spotykam się ze zdaniem że mam robić fotki - dużo zdjęć, dokumentować prace zakryte (czy aby przed płytą folia jest sklejona itp), przebiegi profili wzmacniających pod lampy, przebiegi kabli- z miarą oczywiście itp. Na jednej budowie zrobiłem przeszło 700 zdjęć! Oczywiście dokumentację przekazałem Inwestorowi. A najlepsze jest to że Inwestor bywał tak "często" na budowie że swoje poddasze oglądał częściej tu, na forum niż w realu. ...nie miał pretensji że robię fotki i zamieszczam na forum. Zresztą to była chyba najbardziej udokumentowana moja budowa - do dziś zamieszczam z niej fotki. Oczywiście całkowicie anonimowo by nie zidentyfikować mojego Inwestora - ani z nicku, ani z miejsca. Te dane są chronione przeze mnie.
A ja uważam że każda szanująca się firma powinna mieć na stanie fotopstryczek (wystarczy jakaś tanizna) by dokumentować wszystkie prace zakryte. Ja mam dowód że zrobiłem pracę zleconą a Inwestor ma dowód że zapłacił za rzeczywiście wykonaną pracę - im mniej niedomówień tym lepsza współpraca

...firma nie ma aparatu? Inwestorzy kupcie budowlany aparat (małpkę czyli idiot-camerę za 100zł z Allegro) i każcie (nakażcie!) robić tyle fotek ile się tylko da - później będzie mniej łez po obu stronach.

Rom-Kon

nie miałbym nic przeciwko robieniu zdjęć - tylko powinienem być o tym przynajmniej poinformowany. Wykonawca dodatkowo twierdzi że okna powinny być pozamykane a sam robi zdjęcia przy otwartej bramie garażowej - niszcząc tynk...

Wielki ukłon w kierunku profesjonalnych firm robiących dokumentację fotograficzną od momentu rozpoczęcia prac aż do zakończenia ( każdy etap) - dokumentującą poprawność wykonania ich pracy.

Ale robienie zdjęć po pracy niewiele może pokazać z prawidłowego ich przebiegu od początku do końca. Tym bardziej że wykonawca wie że tynki zaczęły pękać po ich wyschnięciu - sam był to oglądać. Natomiast wysyłane mi są zdjęcia zaraz po zakończonej pracy jeszcze mokrych tynków - twierdząc ze jego zdjęcia po pracy zakończonej pracy i moje po 6 miesiącach różnią się od siebie....

Moim zdaniem to już jest lekceważenie klienta na całej linii.... dlatego postanowiłem opisać swoje przygody na czarnej liście z tą firmą.

Z resztą robienie zdjęć to zerowy problem przy tym jak zrobili tynki, i jak podchodzą do sprawy usunięcia szkody, która blokuje mi dalszy etap budowy domu...

Dambus
22-05-2013, 08:12
Witam,

nn wpis zamieściłem już na grupie budujących Otwock ale znalazłem ten temat więc zamieszczam także.
rzadko pisze coś na forum , głównie czytam ale nie myślałem że będę musiał pisać taki mail no ale trudno.
Chciałbym zwrócić uwage na firmę od więźby/dachu:
DACHTOM Usługi blacharsko- dekarskie Tomasz Zając

Operują w W-wie i okolicach (wschodnia częśc głównie)

Niestety nie mam z nimi dobrych doświadczeń, najpierw robili więźbę i dach w zeszłym roku przez ponad 2,5 miesiąca, z wielkimi bólami skończyli (robili na raty, zrobili trochę , znikali, potem się pojawiali po 1-2 tygodnia i znowu coś zrobili). Potem po zimie pojawił się mega przeciek na kominie, cały komin jest mokry. Od marca mi ten komin naprawia (termin wielokrotnie przesuwany), oczywiście na tą chwilę bez odzewu ze strony wykonawcy. Z tego co wywnioskowałem to firma nabrała dużo zleceń i po prostu nie wyrabia.
Ekipę miałem z polecenia od znajomego u którego dach wykonali bez problemu. Jak widać nie zawsze to skutkuje.
Generalnie staram się nie wyciągać pochopnych wniosków i bez potrzeby nie pisać negatywnych opinii ale w tym przypadku jakoś tak nie widzę ku temu przeciwskazań.
Pozdrawiam

autorus
22-05-2013, 08:35
A ja przestrzegam przed zakupem cegieł od cegielni Sosnowski.
Obecnie na allegro pod nick cegiełki są te cegły sprzedawane.
Nie chciałbym aby ktoś musiał przechodzić tego co ja łącznie ze sprawą sądową, oraz komornikiem.

http://allegro.pl/cegla-pelna-kl15-0-55zl-promocja-i3237272994.html (http://forum.muratordom.pl/redirector.php?url=http%3A%2F%2Fallegro.pl%2Fcegla-pelna-kl15-0-55zl-promocja-i3237272994.html)

Dla przypomnienia:

http://forum.muratordom.pl/showthread.php?77103-CZARNA-LISTA-Warszawa-i-okolice-mazowieckie&p=5380292&viewfull=1#post5380292

G*anbu
24-05-2013, 13:46
Witam forumowiczów

Jak tak czytam te posty to naprawdę się zastanawiam, z całym szacunkiem dla was, czy niektórzy to naprawdę dobrze się czują. Jeżeli ktoś pisze, że przepłacił dwa razy tyle co uzgodnił (gocha183), ktoś inny, że zapłacił za źle wykonaną robotę to naprawdę mam pewne obawy co do zdrowia naszych forumowiczów.
W mojej działalności jest sprawa prosta: kosztorys - 20 % wartości materiału tytułem zaliczki do umowy - płatność za materiał po dostawie na teren inwestora - płatność za usługę po zakończeniu i odebraniu prac przez inspektora. Naprawdę nie wyobrażam sobie innego sposobu funkcjonowania firmy niż taki. Naprawdę nie wiem gdzie znajdujecie tych wykonawców i naprawdę niektórym szczerze współczuję.
Pozdrawiam

Rom-Kon
24-05-2013, 15:40
(...) płatność za usługę po zakończeniu i odebraniu prac przez inspektora. Naprawdę nie wyobrażam sobie innego sposobu funkcjonowania firmy niż taki. (...)
Rozumiem że jak stawiasz dom od podstaw czyli od fundamentów a kończysz na malowaniu to pieniądze za robociznę bierzesz dopiero po malowaniu? Widzę że masz niespożyte zasoby zaufania do klientów-inwestorów. Ja już "uciekłem" (3x) z roboty bo mój inwestor miał zator płatniczy i wolałem być w plecy 1000zł a nie jedno zero więcej. Nie wiem czy wiesz ale w niektórych deweloperkach "techniczny" ma premię płaconą od "uper***" wykonawcy. No chyba że wykonawca przebije premię. Za chwilę tu na listę wpiszę jedną firmę - już przeszło 2 miesiące u nich leży faktura na naprawdę marny grosz. Oczywiście deweloper.

edit. uciekłem 2x a jeden już prawie... prawie... ale w hurtownie dowiedziałem się że przede mną było już z pięć ekip i każdej coś inwestor "urwał" Wszyscy byli partaczami czy po prostu to miała być "tania" budowa?

G*anbu
28-05-2013, 11:40
Rozumiem że jak stawiasz dom od podstaw czyli od fundamentów a kończysz na malowaniu to pieniądze za robociznę bierzesz dopiero po malowaniu? Widzę że masz niespożyte zasoby zaufania do klientów-inwestorów. Ja już "uciekłem" (3x) z roboty bo mój inwestor miał zator płatniczy i wolałem być w plecy 1000zł a nie jedno zero więcej. Nie wiem czy wiesz ale w niektórych deweloperkach "techniczny" ma premię płaconą od "uper***" wykonawcy. No chyba że wykonawca przebije premię. Za chwilę tu na listę wpiszę jedną firmę - już przeszło 2 miesiące u nich leży faktura na naprawdę marny grosz. Oczywiście deweloper.

edit. uciekłem 2x a jeden już prawie... prawie... ale w hurtownie dowiedziałem się że przede mną było już z pięć ekip i każdej coś inwestor "urwał" Wszyscy byli partaczami czy po prostu to miała być "tania" budowa?

Ja akurat zajmuję się dachami i nie mam aż tak rozległego zakresu prac. W przypadku kiedy stawia się cały budynek jest oczywistym, że określa się płatność po wykonaniu danego etapu. W moim przypadku kiedy budowa jest duża też oczywiście stosuję etapowość robót. Jednak dach najczęściej wykonuję przez około 5-6 dni więc nie muszę robić etapów. W Twoim przypadku to zrozumiałe. A co do inwestorów to oczywiście że zdarzają się tacy, którzy nie chcą płacić i kombinują jak koń pod górkę. Dwa lata temu miałem klienta z Warszawy z którym podpisałem umowę na dach na określoną kwotą. W umowie było wyszczególnione co ona obejmuje i jakie materiały przewiduje. W trakcie wykonywania prac inwestor zamówił dodatkowo materiału na ponad 7000 zł (podpisał WZ) i później się dziwił że wyszło go drożej. To tak jakbyś wziął 100 zł do sklepu, napakował do koszyka towaru za 200 i powiedział przy kasie, że kupujesz to wszystko ale płacisz tylko 100 zł. Żenada.

zbywoj
31-05-2013, 16:01
Witam Państwa
Ja jak wielu na tym forum i nie tylko chciałbym ostrzec przed firmą BAU-TECH z miejscowości ODRZYWÓŁ której właścicielką jest Pani Ewelina Głuszcz (Spoczyńska). Firmę zamówiliśmy do tynków maszynowych gipsowych. Podpisaliśmy umowę w której były ramy czasowe wynagrodzenie oraz kwota zaliczki której nie chcą oddać.
Firma ta nigdy do nas nie dojechała (może i lepiej bo wyczytałem na forach że to niezłe papraki). Z dnia na dzień mieli zawsze wymówkę. Nie odpowiadają na żadne telefony. Jak mają coś do powiedzenia to piszą smsy. W pewnym momencie zablokowali mój numer telefonu z którego nie mogę się do nich dodzwonić. Jednym słowem mają wszystko gdzieś, nawet własną umowę.
W tej chwili sprawą zajmuje się Policja!!!

Opinie można znaleźć w poniższych adresach:
http://swietnafirma.pl/nFirma.aspx?id=902722&s=v51vo65d&n=ewelina-spoczynska-bautech
http://www.ofachowcach.pl/Opinie.aspx?Fachowiec=81877&akcja=DodanoOpinie

rgawiński
08-06-2013, 00:50
Ja nie polecam, a wręcz przestrzegam przed firmą remontową Roberta Gawlińskiego Usługi Robert Gawiński ul. Czerniakowska 95-97/45 00-718 Warszawa e-mail: [email protected] http://www.firmaremontowawarszawa.com.pl/
Po pierwsze nie otrzymałam umowy, rachunków i faktury! Wziął 80% zaliczki już 3 dnia pracy! Nie rozliczył się z materiałów! Przerwał remont, bo wziął inną robotę więcej płatną! zrobił roboty których nie uzgodnił ze mną, nie było aneksu, a ceny wziął z sufitu. Wziął pieniądze prawie 2 razy tyle co we wstępnym kosztorysie przed zakończeniem pracy. Remont nie dokończony i wykonany niechlujnie. Niedomalowane ściany krzywe obróbki ścian i wnęk,ściany nie przygotowane do malowania,- nie uzupełnione ubytki / gipsowanie /. nie podłączona kuchenka...itd itd.Na początku stwarza pozory uczciwego fachowca, ale z każdym dniem wychodzi z niego oszust. NIE POLECAM!!!!
jak bym robił całe mieszkanie za 1470 zł to był bym fajny a że trzeba było dopłaćic 820 zł i już problem że sie nie dałem wydymać.

Freno
11-06-2013, 08:08
Witam Wszystkich

Niestety jak na każdej budowie przytrafiają się "uczciwi inaczej".
Jednym z nich jest Dariusz Szakiel (tel. 661255534, e-mail [email protected])- człowiek pracuje przy tzw. wykończeniówce (glazura, terakota, zabudowy g-k). Jest to człowiek, który sezonowo pracuje w Warszawie i okolicach, a pochodzi z Żagania i z tego co wiem bierze zlecania w tej okolicy (Żagań, Zielona Góra).
Człowiek ten nie wywiązuje się z zobowiązań finansowych, trudno się również z nim umówić na konkretne stawki za wykonane prace. U mnie nie dokończył malowania ścian (ponad 500m2), gdyż po wstępnym malowaniu i "przerwie technologicznej" na wstawienie drzwi wewnętrznych (które de facto przedłużyło się do 3 miesięcy z winy partactwa firmy Pol-Skone, a po części ich dystrybutora firmy Windoor z Warszawy) już więcej się nie pojawił.

Początkowo odbierał telefony zwodząc mnie, że aktualnie ma inną pracę, a po skończeniu jej wróci dokończyć to na co otrzymał zaliczkę. Później tłumaczył się, że pojechał do Żagania, bo tam ma pracę i nie opłaca mu się jechać do Warszawy na malowanie i doklejenie kilku płytek glazury. Nawet zaproponował, że jego kolega pracujący w Warszawie dokończy jego prace i potem się z nim rozliczy (kolega ten przyjechał, zrobił wycenę, ale nie chciał słyszeć o rozliczeniach z Panem Darkiem Szakielem, tylko chciał gotówkę do ręki). Koniec końcem sam musiałem pomalować wszystkie ściany i dokleić glazurę.

Jak się można domyślić Pan Dariusz już nie odbiera telefonu bądź odrzuca je.

Muszę stwierdzić, że początkowo człowiek ten sprawia wrażenie uczciwego (wszystko konsultował, nie chciał zaliczek itp), czym uśpił moją czujność. W miarę postępu prac już wymagał zaliczek i z trudem wyrabiał się czasowo. Niestety prace były już dość zaawansowane i nie chciałem zmieniać wykonawcy, bo trudno znaleźć kogoś do dokończenia pracy. Przestrzegam wszystkich przed pozorną uczciwością tego "majstra".

Rom-Kon
11-06-2013, 09:21
Witam Wszystkich(...)

U mnie nie dokończył malowania ścian (ponad 500m2), gdyż po wstępnym malowaniu i "przerwie technologicznej" na wstawienie drzwi wewnętrznych (które de facto przedłużyło się do 3 miesięcy z winy partactwa firmy Pol-Skone, a po części ich dystrybutora firmy Windoor z Warszawy) już więcej się nie pojawił.

(...)
Nie wiem jak wyglądały wasze sprawy finansowe. Czy wykonawca nadebrał zaliczki? Po trzech miesiącach to się nie dziwię że już nie chciał lub nawet nie mógł tak daleko jechać na dokończenie. Dobrze że był jeszcze w Polsce a nie w UK. Dla mnie sprawa mało jasna... wykonawca mógłby napisać tu: wpisuję na czarną listę bo rozbabrałem robotę, dostałem marną zaliczkę i przerwa na 3 miesiące. Zostałem na lodzie bo następnej roboty nie miałem - miałem mieć dalej tą. Musiałem szybko szukać czegoś i znalazłem 400km dalej. Teraz inwestor chce mnie prośbą czy groźbą zmusić do tego bym przyjechał i dokończył - oczywiście o zadośćuczynieniu nie ma mowy ale gdybym to ja zawalił termin to inwestor oczywiście "rabat" by sam sobie odciągnął i to oczywiście z mojej wypłaty...
Sprawa mętna bo mało szczegółów i znamy ją tylko z punktu widzenia Inwestora.

rgawiński
11-06-2013, 23:00
jak bym robił całe mieszkanie za 1470 zł to był bym fajny a że trzeba było dopłaćic 820 zł i już problem że sie nie dałem wydymać. a jak sie dowiedziałem tych poprzednich trzech wykonawców w taki sam sposób[edytowano niecenzuralne wyrażenia]

Destroyer
16-06-2013, 23:14
Witam,

Możemy porozmawiać o firmie ADAVIC???

Destroyer
16-06-2013, 23:31
WItam,

Proszę o pilny kontakt w sprawie firmy TAAG / ADAVIC

Freno
19-06-2013, 11:28
Nie wiem jak wyglądały wasze sprawy finansowe. Czy wykonawca nadebrał zaliczki? Po trzech miesiącach to się nie dziwię że już nie chciał lub nawet nie mógł tak daleko jechać na dokończenie.
...
Sprawa mętna bo mało szczegółów i znamy ją tylko z punktu widzenia Inwestora.

Dlaczego sprawa mętna? Wykonawca jeśli na coś wziął zaliczkę (np. otrzymał zapłatę za całość wykonania pracy, a pozostały pewne detale do dokończenia, których ze względu na proces nie da się zrobić wcześniej, a trudno policzyć ile kosztuje docięcie kilku płytek i ich zafugowanie). to powinien choćby przeprosić i dokonać zadośćuczynienia. Jeśli wykonawca początkowo obiecuje, że przyjedzie (bo kontaktowałem się z nim kilka razy przez te trzy miesiące) i dokończy to co rozpoczął, a po informacji, ze można wchodzić z robotą po prostu odmawia podając dziwne historie (później już nie odbiera telefonów ani nie odpisuje na e-mail, nie oddał pieniędzy choć ma numer konta na które należy dokonać zwrotu), to oznacza, że jest nieuczciwy i zasługuje na wpisanie na czarną listę. Jeśli ktoś się tak zachował, to prawdopodobnie będzie okradał również innych. Koniec kropka.

Artis0
07-07-2013, 21:19
Odradzam wszystkim firme szambo-betonowe.pl Zbiornik nie dosc, ze cieknie pod plyta, co jest zapewne wada montazu to na dodatek pekla sciana i grozi zawaleniem. Wielki szajs i tyle. Wlasciciel firmy umawia sie 5 razy na przyjazd, 5 razy wypompowujemy wode, a ta pseudo firemka nie przyjezdza. O odebraniu telefonu z tego samego numeru mozna zapomniec. Na koniec jak juz sie dobilem z innego numeru to odrzucil sluchawke.....

mjeziorska
07-07-2013, 23:00
Odradzam wszystkim firme szambo-betonowe.pl Zbiornik nie dosc, ze cieknie pod plyta, co jest zapewne wada montazu to na dodatek pekla sciana i grozi zawaleniem. Wielki szajs i tyle. Wlasciciel firmy umawia sie 5 razy na przyjazd, 5 razy wypompowujemy wode, a ta pseudo firemka nie przyjezdza. O odebraniu telefonu z tego samego numeru mozna zapomniec. Na koniec jak juz sie dobilem z innego numeru to odrzucil sluchawke.....

Kiedys przestrzegałam przed ta firma.

Mialam to samo!!!

Artis0
10-07-2013, 21:42
Kiedys przestrzegałam przed ta firma.

Mialam to samo!!!

Qrde, ze tez nie przeczytalem wczesniej. Nie sadzilem, ze nawet taka rzecz mozna spartolic. Jak sie zakonczyla Twoja sprawa? Zastanawiam sie czy nie zglosic sprawy do ITB bo chyba Oni wydali im papiery . Takie zbiorniki to grozba tragedii w przypadku zawalenia

Balbina200
14-07-2013, 12:56
Moje najbardziej niesprawdzone ekipy to:

No 1 - Mariusz Andruszkiewicz - za całokształt - gigantyczną ilość wpadek, brak wiedzy, nieterminowość, brak kontaktu, wykonywanie prac bez zgody właściciela!... wymieniać można bez końca - zapraszam do dziennika ze zdjęciami
No 2 - Tomasz Soćko - niestaranność wykonania (chyba żaden z 4 geberitów nie został należycie zamontowany, trzeba było poprawiać), jedna rurka doprowadzająca wodę była pęknięta lub źle zgrzana - zobaczyłam w ostatniej chwili przez zalaniem jej podłogówką!, nic nie wspomniał o konieczności zrobienia zasuwy burzowej w naszym budynku!, o szczegółach nieumiejętnego podłączenia pieca (czego się podjął!), które doprowadziło do zamarznięcia rur i rozsadzenia m.in. icznika na wodę - nie wspomnę - większość jest opisana w moim dzienniku
No 3 - Andrzej Wyszogrodzki - to po prostu oszust - podpisał umowę, wziął zaliczkę i tyle go widzieliśmy. Zero kontaktu.


Dodatkowo mam do sprzedania prowizorkę elektryczna: Skrzynka i słup - Bemowo
Sprzedam słup elektryczny betonowy razem z kompletnie wyposażoną skrzynką (bezpieczniki, włączniki, gniazda zwykłe i siłowe).
Dla chętnego dorzucę gratis latrynę dla ekipy:-)
Zdjęcia na meila. 504 33 66 52. cena 500 zł

atsyrut
15-07-2013, 09:20
Qrde, ze tez nie przeczytalem wczesniej. Nie sadzilem, ze nawet taka rzecz mozna spartolic. Jak sie zakonczyla Twoja sprawa? Zastanawiam sie czy nie zglosic sprawy do ITB bo chyba Oni wydali im papiery . Takie zbiorniki to grozba tragedii w przypadku zawalenia

Te zbiorniki chyba mają jakąś "deklarację szczelności" - więc na podstawie tego dokumentu możesz to zgłosić.
Zadzwoń może do Urzędu Ochrony Środowiska - że zakupiliście szczelny zbiornik z deklaracją szczelności, który cieknie a firma nie chce go wymienić - przez co zanieczyszcza się grunt dookoła... Powinni szybko zainterweniować... i albo wymienią zbiornik, albo po prostu nałożą gigantyczną karę na nich... a z ochroną środowiska nie ma żartów.

autorus
15-07-2013, 09:44
Odradzam wszystkim firme szambo-betonowe.pl Zbiornik nie dosc, ze cieknie pod plyta, co jest zapewne wada montazu to na dodatek pekla sciana i grozi zawaleniem. Wielki szajs i tyle. Wlasciciel firmy umawia sie 5 razy na przyjazd, 5 razy wypompowujemy wode, a ta pseudo firemka nie przyjezdza. O odebraniu telefonu z tego samego numeru mozna zapomniec. Na koniec jak juz sie dobilem z innego numeru to odrzucil sluchawke.....

Dzięki za ostrzeżenie, też będę potrzebował zbiornika na szambo, nieźle sie bym naciął .

DOSIEK
16-07-2013, 13:46
Przestrzegam wszystkich przed firmą Wiesław Latoszek z Mogielnicy . Robił u mnie fundamenty , tzn fundamentów to zupełnie nie przypominało , wyłudził 11 tyś zaliczkami. Zdjęć ze spartoloną przez niego pracą mogła bym przesłać setki. Nie ściągnął humusu , tylko cała ziemię z wykopu zwalił do wewnątrz fundamentów. Beton wlał po prosu w wykopany dół , coś takiego jak szalunek nie ma miejsca , Oczywiście by zaoszczędzić nie wziął betoniary z pompą tylko zwykłą a ludzie stojąc w tym dole łopatami przesuwali beton by się rozlał. Beton rozlał się gdzie mógł część desek jest w pionie , większość po prostu leżało na płasko nie wiadomo po co . OSZUKUJE na materiale. Do zagęszczania chciał użyć gliny , styropian do ocieplenia fundamentu przywiózł zwykły do posadzek. Szpary w fugach między bloczkami były tak duże że wielokrotnie był prześwit. Facet jest na tyle bezczelny że twierdził że wszystko zrobił zgodnie ze sztuką budowlaną. Gatkę to on ma jaki to on nie jest specjalistą , jak szanuje klientów itd . Jak przyszło co do czego okazał się totalnym chamem w rozmowie z kobietą , który poniżą ludzi . CWANIAK i OSZUST. Pogoniłam go z budowy , chyba w ostatniej chwili. Wzięłam inna ekipę by poprawiła mi tego bubla , ale wiadomo że poprawki kosztują dwa razy więcej. Wszystkich przestrzegam , Facet na początku sprawia wrażenie solidnego , a w rzeczywistości kawał oszusta żerującego na takich naiwnych ludziach jak ja.

atsyrut
16-07-2013, 14:03
Przestrzegam wszystkich przed firmą Wiesław Latoszek z Mogielnicy . Robił u mnie fundamenty , tzn fundamentów to zupełnie nie przypominało , wyłudził 11 tyś zaliczkami. Zdjęć ze spartoloną przez niego pracą mogła bym przesłać setki. Nie ściągnął humusu , tylko cała ziemię z wykopu zwalił do wewnątrz fundamentów. Beton wlał po prosu w wykopany dół , coś takiego jak szalunek nie ma miejsca , Oczywiście by zaoszczędzić nie wziął betoniary z pompą tylko zwykłą a ludzie stojąc w tym dole łopatami przesuwali beton by się rozlał. Beton rozlał się gdzie mógł część desek jest w pionie , większość po prostu leżało na płasko nie wiadomo po co . OSZUKUJE na materiale. Do zagęszczania chciał użyć gliny , styropian do ocieplenia fundamentu przywiózł zwykły do posadzek. Szpary w fugach między bloczkami były tak duże że wielokrotnie był prześwit. Facet jest na tyle bezczelny że twierdził że wszystko zrobił zgodnie ze sztuką budowlaną. Gatkę to on ma jaki to on nie jest specjalistą , jak szanuje klientów itd . Jak przyszło co do czego okazał się totalnym chamem w rozmowie z kobietą , który poniżą ludzi . CWANIAK i OSZUST. Pogoniłam go z budowy , chyba w ostatniej chwili. Wzięłam inna ekipę by poprawiła mi tego bubla , ale wiadomo że poprawki kosztują dwa razy więcej. Wszystkich przestrzegam , Facet na początku sprawia wrażenie solidnego , a w rzeczywistości kawał oszusta żerującego na takich naiwnych ludziach jak ja.

Nieciekawie to wygląda....
i to teoretycznie na najważniejszym etapie budowy - bo na tym stoi cały dom.

Szkoda że zapłąciłaś mu przed robotą.... był z polecenia? czy jakiś przypadkowy z ogłoszenia?

Eustaszki
16-07-2013, 14:14
Witam

niestety ostrzegam przed firmą TEMBUD - P. Józef Temborowski z Milanówka. Prace ogólnobudowlane.

Wyłudził bardzo dużą kwotę pieniędzy na materiały (głownie dach) po czym nie kupił i nie użył ich. Następnie przez wiele miesięcy tuszował oszustwo symulując naprawy (silikonował blachy tam gdzie występowały przecieki po czym zgłaszał "naprawiony dach" i tak po kilku tygodniach od nowa). Dach jest sitem, cieknie do wszystkich pokoi na piętrze oraz z dwóch stron elewacji. Wszystkie ściany są mokre, pęka i odpada tynk. Gdy już wyszło to na jaw (po konfrontacji z rzeczoznawcą - dekarzem), przyznał się do błędów wykonawczych i niezamontowania materiałów na które otrzymał pieniądze (izolacje, papa) oraz obiecał zwrócić pobraną kwotę w zamian za nieobciążanie go kosztami zniszczeń (zniszczone tynki, zamoknięte ściany) i wielomiesięcznego przestoju na budowie. Była to pisemna ugoda. Odczekaliśmy wyznaczony przez niego samego termin (dwa miesiące) jednak pieniądze nie wpłynęły za to wpłynął list pełen kłamstw i pomówień. To była gra na czas. Niestety sprawa kierowana jest już do sądu. Ponadto, inne błędy wciąż wychodzą (np.pękają stropy).

Obecnie dom nie nadaje się do zamieszkania, już wykonane prace wykończeniowe niszczeją i nic nie możemy zrobić z uwagi na brak środków na wykonanie prac raz jeszcze (sam dach to 1/4 kosztu domu). Prace są tak źle wykonane, że nie da się ich naprawić, należy wykonać znaczną część budowy od nowa. Woda leje się dosłownie spod blachy, blachy są powyginane bo deskowanie jest niewłaściwe (mogę wysłać zdjęcia na pryw). Trzeba zerwać cały dach. Nie mamy gdzie mieszkać a szanse na zebranie środków na nowy dach są nikłe (chyba że uda się dostać kredyt). Prawie wykończony dom niszczeje.....

Ostrzegam więc.

Przy okazji, podobno są jakieś możliwości przesłonięcia tymczasowo dachu na zimę? Jakby plandeki? Czy ktoś słyszał?

DOSIEK
16-07-2013, 14:16
Do tej pory , zastanawiam się jak mogłam być tak głupia , zażądał zaliczki a ja naiwna mu ją dałam. Dom miałam mieć budowany przez Eco-Hause i stamtąd otrzymałam telefon do Latoszka że jest ich podwykonawcą odnośnie fundamentów. Oczywiście teraz zmieniłam też wykonawcę domu.

KarolaTom
16-07-2013, 14:40
Jezu ludzie jak czytam Wasze posty to az mnie ciarki przechodza.. mam nadzieje ze moja ekipa (mkk ) jest juz na tyle sprawdzona ze sie nie zawiode!!!

Eustaszki
16-07-2013, 14:45
Do tej pory , zastanawiam się jak mogłam być tak głupia , zażądał zaliczki a ja naiwna mu ją dałam. Dom miałam mieć budowany przez Eco-Hause i stamtąd otrzymałam telefon do Latoszka że jest ich podwykonawcą odnośnie fundamentów. Oczywiście teraz zmieniłam też wykonawcę domu.

Kochana, nie boksuj się. Co miałaś zrobić lepiej? Standardem jest dawanie zaliczki, jest to logiczne bo wykonawca musi kupić materiały, zapłacić pracownikom. Pewnie to Cię nie pocieszy, ale ja utopiłam blisko 100 000 :-( i nie mam gdzie mieszkać a straty rosną :-(

autorus
16-07-2013, 14:54
ło matko :(

Eustaszki
16-07-2013, 15:58
Witam ponownie

ponieważ dostaję liczne prośby o zdjęcia, wklejam poniżej z komentarzem rzeczoznawcy:

http://images50.fotosik.pl/2011/f45b6f9c61147ec0m.jpg (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=f45b6f9c61147ec0)
http://images49.fotosik.pl/1957/1aefcf7bf2f46c35m.jpg (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=1aefcf7bf2f46c35)
http://images34.fotosik.pl/717/c2fa614a54487ae3m.jpg (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=c2fa614a54487ae3)
http://images42.fotosik.pl/925/fbdba987d19f97dam.jpg (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=fbdba987d19f97da)
http://images39.fotosik.pl/2097/0098be06a78d8f82m.jpg (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=0098be06a78d8f82)
http://images50.fotosik.pl/2011/7911dcaa7e9d4d07m.jpg (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=7911dcaa7e9d4d07)



mam nadzieję, że komuś pomogę....

DOSIEK
16-07-2013, 16:16
Kochana, nie boksuj się. Co miałaś zrobić lepiej? Standardem jest dawanie zaliczki, jest to logiczne bo wykonawca musi kupić materiały, zapłacić pracownikom. Pewnie to Cię nie pocieszy, ale ja utopiłam blisko 100 000 :-( i nie mam gdzie mieszkać a straty rosną :-(

Współczuje , faktycznie z twoją stratą finansowa moja jest mała . Nie wiem jak u Ciebie, ale ja zasuwałam po 12 godzin byle na te fundamenty i dom uskładać bo nie chce brać kredytu i pewnie stąd moje rozżalenie.

autorus
16-07-2013, 17:26
Swego czasu zakupiłem materiały budowlane, ale ich nie otrzymałem, sąd , komornik i już prawie całość odzyskana. Ale... nie chciałbym tego powtarzać. Mój wpis juz jest kilka stron wcześniej, wtedy złożyłem pozew do sądu.

Dla tego teraz wole dopłacić ale mieć pewniejszą firmę. Kasę odzyskam ale nerwy, czas, itd.

Eustaszki
16-07-2013, 18:09
To zdjecia wyslane przeze mnie a komentarze otrzymane przed wizytą na budowie. Chcialam wiedziec czy jest źle zanim wydam ladna kaske na ekspertyzę. Zdjec po wizycie nie mam w formie elektronicznej.

atsyrut
17-07-2013, 09:44
Do tej pory , zastanawiam się jak mogłam być tak głupia , zażądał zaliczki a ja naiwna mu ją dałam. Dom miałam mieć budowany przez Eco-Hause i stamtąd otrzymałam telefon do Latoszka że jest ich podwykonawcą odnośnie fundamentów. Oczywiście teraz zmieniłam też wykonawcę domu.

nie martw sie :) niestety budowa to ciągłe przygody i chyba każdy inwestor trafił na "ekipę"
są zawadowcy i pozostali....

Na pocieszenie obejrzyj moje tynki - link w stopce - miały być idealnie gładkie z kwarcem, gotowe pod malowanie....


trzeba po prostu wyciągac wnioski ze swoich błędów i informowac innych....

DOSIEK
17-07-2013, 12:08
UPS , współczuje . Brutalne , ale faktycznie ze mną nie jest tak źle. Koniec użalania , dzięki.

Rom-Kon
17-07-2013, 13:49
(...)
Na pocieszenie obejrzyj moje tynki - link w stopce - miały być idealnie gładkie z kwarcem, gotowe pod malowanie....


(...) Ciesz się że nie trzeba wszystkiego kuć - bo ponoć nie musisz... bo my i inwestora już kulim cały parter! Oj było tego! całe szczęście że na poddasze na tynki już ich nie wpuścił!

atsyrut
17-07-2013, 15:01
Ciesz się że nie trzeba wszystkiego kuć - bo ponoć nie musisz... bo my i inwestora już kulim cały parter! Oj było tego! całe szczęście że na poddasze na tynki już ich nie wpuścił!

fakt wszystkiego kuć nie trzeba - ale wszędzie trzeba kłaść gips i szpachlować... nawet jak była firma od poddaszy to na płytach pokazywali mi jak krzywe są tynki....

no cóż nie ma się co użalać - uczę się na błędach i informuję o tym innych.

atsyrut
17-07-2013, 15:11
To zdjecia wyslane przeze mnie a komentarze otrzymane przed wizytą na budowie. Chcialam wiedziec czy jest źle zanim wydam ladna kaske na ekspertyzę. Zdjec po wizycie nie mam w formie elektronicznej.

kilka rad:

1. jeśli idziesz do sądu - dobrze mieć ekspertyzę rzeczoznawcy ( nie są to duże koszta)
2. Koniecznie świadków - na przykład kierownik budowy czy inne firmy które to oglądały pod kątem poprawy lub wykonania innych etapów budowy
3. wszystkie dokumenty jakie masz to zbieraj ( umowy, faktury pisma, maile, potwierdzenia przelwów)
4. jeśli dostałaś pismo z jakimiś wymyślonymi rzeczami - zignoruj je... na wszytsko musza być dowody a że ktoś sobie coś pisze to jego sprawa... Mój tynkarz napisał na przykład że popękane tynki wynikają z tego że działka nie jest idealnie równa ;) albo że podobno prosiłem żeby nie przerywali prac jak było gorąco - co oczywiści enie jest prawdą.
5. Jak masz umowę napisz pismo za potwierdzeniem odbioru - że dajesz 30 dni na naprawienie wszystkiego - w przeciwnym razie odstępujesz od umowy i żadasz zwrotu poniesionych kosztów + plus zwrotów kosztów wszystkich zniszczeń. Jesli w ciągu 30 dni od odebrania pisma nie naprawi tego - formalnie umowe masz rowiązania i zostaje droga sądowa. ( gdyuż wszystkie polubowne próby wyczerlaliście)

więcej moge napisac na PW - żeby nie zaśmiecac wątku :)

Eustaszki
18-07-2013, 11:29
Dziękuje Wam za wsparcie i wszystkie privy. Bardzo to miłe :-)

Atsyrut - masakra te tynki!!! Ja muszę tu przyznać, że mam piękne. Ale co z tego jak mokną :-(

Artis0
21-07-2013, 17:50
On nie zadzwoni do UOŚ bo zbiornik sam zasypywał woli wydusić sprzedającego bo pewnie miało być wiadomo ;) taniej.

No blagam...... Tak chcialem zaoszczedzic i zasypywalem go szpadlem, zeby zaoszczedzic 300zl na koparce. Co za idiotyzmy wypisujesz....

atsyrut
23-07-2013, 15:05
Dziękuje Wam za wsparcie i wszystkie privy. Bardzo to miłe :-)

Atsyrut - masakra te tynki!!! Ja muszę tu przyznać, że mam piękne. Ale co z tego jak mokną :-(


Musisz je w jakiś sposób zabezpieczyć... o ile teraz może to nie jest bardzo groźne - to w okresie zimowym jak tynk będzie mokry to po prostu mróz go rozsadzi.

oni122
07-08-2013, 21:14
Post usunięty zgodnie z regulaminem.

atsyrut
09-08-2013, 09:24
Jest coś takiego na forum jak "czarna lista - zgłoś tam firmę.

niestety budowa to także i tacy ludzie jak piszesz... na pocieszenie - obejrzyj sobie moje tynki... w stopce masz link

azakrzew
09-08-2013, 23:45
Odradzam współpracę z Panem Andrzejem Łukasikiem występującym na forum jako Ghost 34. Firma miała niegdyś świetną renomę jednak ich „wyczyny” w moim domu jej zdecydowanie przeczą.

Zamówiłem deski dębowe olejowane fazowane z 2 stron. Pan Andrzej zapomniał o tym szczególe i jego ekipa (sam już nie układa) bardzo szybko ułożyła mi prawie całe piętro w desce fazowanej z 4 stron. Jakość wykonania od początku pozostawiała wiele do życzenia. Kilkanaście desek kazałem od razu wymienić. Czasem kładli nawet deski uszkodzone. Niestety to również świadczy o źródle i klasie materiału. Zapewne jest bardzo tani. Sam Pan Andrzej w mojej obecności kazał kierowcy, który dowiózł deski wręczyć kilka sztuk desek fatalnej jakości producentowi. To podobno firma, w której Ghost zaopatruje się od lat. Po roku od położenia wypadło już kilka sęków, a z jednej deski zaczęły się obrywać drzazgi.

Po konsternacji dotycżacdej 4 faz zamiast 2, zgodziłem się aby na piętrze deski z 4 stronną fazą zostały na podłodze, ale na parterze miały być już z fazą 2-stornną i ułożone idealnie. Pan Andrzej zgodził się i napomknął tylko, że będzie musiał w takim razie ściągnąć cykliniarkę. Niestety żadnej cykliniarki nie było. Panowie szlifowali łączenia desek małymi ręcznymi szlifierkami. Jak się potem okazało niezbyt dokładnie. Są istotne różnice między poziomem sąsiadujących desek. Ponadto, między wieloma deskami mam dziury szerokości do 2 mm! Recepta Pana Andrzeja na takie „drobiazgi” to kit do parkietu.

Wykończenie wokół grzejnika podłogowego zostało zrobione tak, że koryto został ściśnięte i nie mieściła się kratka. Panowie niby poprawili obróbkę, ale w końcu sam musiałem doszlifować kratkę.

W ramach zakresu prac było też klejenie listew przypodłogowych z mdf i tu pokazali już mistrzostwo w niechlujstwie. 70% listew musiałem wymienić, a i to nie dało rezultatu bo okazało się, że miejscami deski nie dochodzą do ścian i gdy przykleić listwę przy ścianie to powstaje szpara, więc listwa powinna odstawać o prawie 1 cm od ściany! Pan Andrzej zwrócił mi co prawda za nowe listwy, ale robociznę płaciłem sam 2 raz. Ponieważ deski nie są w jednej płaszczyźnie między nimi a listą są przerwy różnej szerokości. Efekt raczej żałosny.

Z uwagi na bardzo napięty harmonogram tej wybitnej ekipy zostałem poproszony o odbiór podłogi bez możliwości wejścia na nią, bo była świeżo olejowana. Pan Andrzej ręczył, że wszystko jest ok., a w razie potrzeby wróci i poprawi najdrobniejszy szczegół. Głupi zgodziłem się. Poza tragicznym stanem listew, szparami, niedoszlifowanymi łączeniami desek, różnicy w poziomach między deskami dochodzącej do 1,5 mm (!), również olej jest miejscami źle położony – są np. zaschnięte krople między deskami albo nie wtarte plamy. Deski były kładzione bez przebierania więc np. na środku pokoju dziennego mam deski z wielkimi sękami i bielą, a pod kanapami (mówiłem gdzie będą) ładne deski.

Panowie nie byli też przygotowani (mimo umowy) na wykonanie łączenia schodów z deskami i musiałem kilka miesięcy czekać na dołożenie tam kątownika z desek. Przy okazji brudasy o mało nie zniszczyły mi kamiennego podestu przed domem – wmietli pył drzewny w szpary miedzy płytami kamienia co po deszczu przebarwiło płyty. Na chemię do wywabienia plan wydałem kilkaset złotych.

Co do kątownika, to partacze wykonali go tak, że miał rysy od szlifowania i faktura wyraźnie różnił się od desek. Reklamowałem go podobnie jak deskę, z której wychodziły drzazgi. Pan Duch sam wyznaczył termin naprawy, po czym nigdy się nie pojawił. Gdy dodzwoniłem się oświadczył, że miał zepsuty samochód (choć podobno przebywał w Warszawie i mogłem go nawet sam podwieźć, gdyby tylko zadzwonił i wyraził gotowość do naprawy) a obecnie przebywa na urlopie.

Zdecydowanie odradzam! Ghost, Duch, Andrzej Łukasik to nie jest firma godna plecenia.

azakrzew
10-08-2013, 00:03
Przestrzegam też przed:
brukarzem p. Sławka tel 886176361 działa głównie w powiecie warszawskim-zachodnim
firmą budowlaną Wojciech Chełchowski - po za stanem surowym (ekipa pod wodza Grzegorza) wszysstko poniżej normy

oni122
13-08-2013, 17:19
dzieki wlasnie nie wiedzialam gdzie mam to napisac . a tobie to jaka firma to robila bo widze ze straszne to jest ....

_unnamed
14-08-2013, 00:14
Czy może Pani podać więcej szczegółów (namiary na te sprawy sądowe, zdjęcia robót wykonanych przez p. Bejtkę, ...)

atsyrut
16-08-2013, 13:51
dzieki wlasnie nie wiedzialam gdzie mam to napisac . a tobie to jaka firma to robila bo widze ze straszne to jest ....

Mi tynki robiła firma WWW.JANBUD.INFO z Sochaczewa...

czy ja wiem wiem czy to straszne - na początku tak - potem człowiek się oswaja ;)

a tak na poważnie - pełna historia opisana na czarnej liście warszawy i okolic

anna681
17-08-2013, 13:35
Witam wszystkich chciałabym wszystkich ostrzec przed firmą która nie ma nazwy zajmują się tynkami i ociepleniami jest to pan Maciek i pan Sławek z Tarczyna ul.Szarych Szeregów 9b wystarczy wpisać w gogle Maciek i Sławek Tarczyn firma budowlana niezły artykuł nie będę pisała o co chodzi bo jest tego za dużo polecam lektura niezła.Ostrzegam nie tylko państwa którzy się budują albo będą budowali, nie podejmujcie u nich pracy nie płacą, sypia się na budowach ale nawet łóżko polowe musisz kupić sobie sam nie zapewniają żadnych warunków.

autorus
17-08-2013, 17:32
Dużo lektury nie ma, zapewne prowadzisz z nimi spór jako pracownik a to chyba nie ten dział. Tu inwestorzy skarzą się na wykonawców.

anna681
17-08-2013, 23:05
Ja jestem "Inwestorem" Budowałam się w Michałowicach pod Warszawą, firma Panów Sławka i Maćka robili mi tynki, Podpisałam Umowę na tynki 4-tej klasy, niestety Pracownicy nawet nie potrafili wykonać 2-giej klasy Na zwrócenie uwagi panu Maćkowi stwierdził " Mury są źle wymurowane, żeby było dobrze trzeba rzucić drugi raz, a to jest podwójny koszt". wspomniane mury zostały odebrane przez inspektora Budowlanego, który nie stwierdził żadnych wad. dwu krotne przekroczenie terminu, Wady tynków które wskazał inspektor do poprawy zostały zignorowane. Co wiąże się z tym, że muszę brać drugą Ekipę i ponownie zapłacić za wszystko. Z tego co wiem robią teraz bądź skończyli dom w Rozalinie gdzie były takie same problemy. Pozdrawiam

atsyrut
19-08-2013, 10:45
Ja jestem "Inwestorem" Budowałam się w Michałowicach pod Warszawą, firma Panów Sławka i Maćka robili mi tynki, Podpisałam Umowę na tynki 4-tej klasy, niestety Pracownicy nawet nie potrafili wykonać 2-giej klasy Na zwrócenie uwagi panu Maćkowi stwierdził " Mury są źle wymurowane, żeby było dobrze trzeba rzucić drugi raz, a to jest podwójny koszt". wspomniane mury zostały odebrane przez inspektora Budowlanego, który nie stwierdził żadnych wad. dwu krotne przekroczenie terminu, Wady tynków które wskazał inspektor do poprawy zostały zignorowane. Co wiąże się z tym, że muszę brać drugą Ekipę i ponownie zapłacić za wszystko. Z tego co wiem robią teraz bądź skończyli dom w Rozalinie gdzie były takie same problemy. Pozdrawiam

jeśli masz umowę z nimi to nie zastanawiaj się - pisz oficjalną reklamację i żądaj naprawy lub zwrotu kosztów. Płacisz za usługę która została spartolona... ( tak wynika z Twojego opisu sytuacji)

wrzuć na forum kilka zdjęć jak to wygląda - tak z ciekawości.

jeśłi firma nie naprawi szkody - napisz pismo że odstępujesz od umowy, do prawnika a potem do sądu.

Może wtedy Pan Sławek i Pan Maciek zrozumieją zasady usług zgodnych ze sztuka budowlaną....

autorus
19-08-2013, 11:03
A ja myślę, że ściemniasz. To znalazłem na forum gazety.pl Wiec raz jesteś wykorzystanym pracownikiem, a raz inwestorem?

"uwaga oszuści!!!!!!!!!!!!!!!!! (http://forum.gazeta.pl/forum/w,23,146413708,146413708,uwaga_oszusci_.html)IP: *.dynamic.chello.pl

Gość: anna-681 17.08.13, 12:56 Odpowiedz (http://forum.gazeta.pl/forum/s,23,146413708.html?t=1&a=146413708&rep=1)
chcę wszystkich przestrzec przed firmą która zatrudnia ludzi i nie wypłaca wynagrodzeń.Firmę prowadzą dwaj wspólnicy p.Maciek i p.Sławek są z Tarczyna zajmują się przede wszystkim kładzeniem tynków i ociepleniami,ostatnio tynkowali dom w Rozalinie brygadzistą w tej firmie jest pan którego nazywają raz Matii raz Mafii on tam decyduje o wszystkim, na niego powołuje się pan Maciek w kwestii pieniędzy na rozliczenie natomiast pan Mafii powołuje się na pana Maćka i tym sposobem dochodzą do wniosku że pieniądze ci się nie należą.Przyjmują każdego przy pierwszym telefonie pan Maciek jest bardzo miły ale zapomina powiedzieć że będziesz spał na budowie tylko kup sobie łóżko bo inaczej śpisz na scyropianie nie zapewnia żadnych normalnych warunków nie mówiąc o godziwych ,w weekend musi ktoś spać na budowie pilnować agregatu za co nie płacą bo jak wywiozą agregat żeby ktoś nie ukradł to trzeba pokryć koszty transportu.Pan Maciek wyszukuje ludzi z gumtree sam dzwoni praca zawsze jest od już 605-353.....to do rozpoznania.Już na pewno każdy zorientował się że o umowie nawet śmieciowej nie ma nawet co marzyć.Zrobią z ciebie pomocnika co nie jest ujmą ale rozliczać cię będą jako fachowca który nie zrobił roboty dobrze to pieniądze się nie należą,jeszcze bardzo ważna rzecz za czasami 16-17 godzin pracy masz ustaloną stawkę przez Mafiego 120zł a pan Maciek jak upominasz się o pieniądze udaje że stawki nie zna


Re: uwaga oszuści!!!!!!!!!!!!!!!!! (http://forum.gazeta.pl/forum/w,23,146413708,146413945,Re_uwaga_oszusci_.html)IP : *.dynamic.chello.pl Gość: anna-681 17.08.13, 13:19 Odpowiedz (http://forum.gazeta.pl/forum/s,23,146413708.html?t=1&a=146413945&rep=1)
Chcę dopisać jeszcze a w sprawie Uwaga oszuści każdy kto chce dowiedzieć się więcej niech wpisze sobie w gogle MACIEK I SŁAWEK FIRMA BUDOWLANA TARCZYN SZARYCH SZEREGÓW 9b bardzo ciekawy artykuł i to nie jeden teraz to tylko inspekcja pracy, urząd skarbowy ja im nie odpuszczę bardzo proszę wszystkie osoby pokrzywdzone o kontakt pozdrawiam "






Ja jestem "Inwestorem" Budowałam się w Michałowicach pod Warszawą, firma Panów Sławka i Maćka robili mi tynki, Podpisałam Umowę na tynki 4-tej klasy, niestety Pracownicy nawet nie potrafili wykonać 2-giej klasy Na zwrócenie uwagi panu Maćkowi stwierdził " Mury są źle wymurowane, żeby było dobrze trzeba rzucić drugi raz, a to jest podwójny koszt". wspomniane mury zostały odebrane przez inspektora Budowlanego, który nie stwierdził żadnych wad. dwu krotne przekroczenie terminu, Wady tynków które wskazał inspektor do poprawy zostały zignorowane. Co wiąże się z tym, że muszę brać drugą Ekipę i ponownie zapłacić za wszystko. Z tego co wiem robią teraz bądź skończyli dom w Rozalinie gdzie były takie same problemy. Pozdrawiam

oliwkawawa
19-08-2013, 18:56
To trzeba być sprytnym żeby nawet nicka nie zmienić :D

adamfcb
20-08-2013, 22:22
Bez kitu:D

J_23
29-08-2013, 22:49
Uwaga kolejny oszust. Człowiek nazywa się Jerzy Tworek, a jego firma Keoki Inc. Główne grzechy to:
- "piękna i korzystna" umowa dla klienta, ale nic nie warta , bo gość od razu wie, że jej nie będzie przestrzegać. Pozostaje droga sadowa - długa, wiec jeszcze parę osób zdąży oszukać.
- porzucanie placu budowy w najmniej korzystnym momencie dla klienta, po odebraniu oczywiście zaliczki z uwagi na "trudną" sytuację firmy - gość wygląda dosyć nobliwie więc kilka osób się złapało.
- generalnie coraz większe zaliczki na kolejne etapy, i jak się skumulują to człowiek znika
- używanie innych materiałów niż było w umowie, nie zawsze wszystko od razu się odkryje - (o takich praktykach mówili skonfliktowani z nim jego pracownicy, którzy sądzą się z nim obecnie)
- oszukiwanie wszelkie podwykonawców ana małe sumy, np. kogoś kto przywiózł, żwir, piasek, "koparkowego", etc. - więc facet ucieka z budowy, bo jest winien pieniądze wszystkim na około.
- dosyć średnie umiejętności człowieka, czasami jak np. przy wadliwym wykonaniu kominów,to jednak niebezpieczne dla inwestora bo grozi pożarem.
W skrócie to dość zręczny , bo z początku wiarygodny, manipulant i oszust.
Jeśli ktoś chciałby wiedzieć więcej proszę o mail na [email protected]

atsyrut
05-09-2013, 11:07
J_23

Jeśli masz umowę - to jest punkt zaczepienia i walczenia o swoje....


pozostaje prawnik i do dzieła... z oszustami inaczej nie można bo będą bezkarni.

kramvipa
09-09-2013, 13:25
Jeśsli będziecie mieli jakikolwiek kontakt z firmą Instalmiro ktorej szefem jest p. Białachowski z Piaseczna to uciekajcie jak najszybciej. Nie dosyć że stracicie pieniądze, to w dodatku zostaniecie z robotą zleconą skończoną w połowie. Tylko same klopoty przez tego czlowieka. Są problemy z odzyskaniem pieniędzy i unika nas.

atsyrut
12-09-2013, 13:12
poszukaj wątków osób budujących w Twojej okolicy - tam tez zamieść ta informację.

Bretka75
30-09-2013, 11:53
Witam, skoro już można się poskarżyć to ja też mam problem z podłogą.
Tym razem szczerze przestrzegam przed Parkiet Line.
Wprawdzie oddział warszawski już przestał istnieć (wraz z moją 30% zaliczką),
ale oddział Parkiet Line w Łodzi wciąż działa nie biorąc odpowiedzialności za poczynania swego warszawskiego działu.
Finał jest taki, że nie mam pieniędzy, podłogi, a co za tym idzie drzwi wewnętrznych, mebli i wraz z rodziną musimy się przeprowadzić na beton. Zdecydowanie odradzam tą firmę! Nie jest godna polecenia, choć należy do OSP (Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Parkieciarzy).

DOSIEK
10-10-2013, 13:13
Witam , przestrzegam wszystkich przed kupowaniem KOMINÓW GOTOWYCH W PEKABET, zakupiłam dwa kominy , przyszły ofoliowane na paletach z wierzchu nie było oznak uszkodzeń , po rozpakowaniu , okazało się że pustaki są uszkodzone , uszkodzenia były skierowane do środka . Pekabet nie chce uzać reklamacji , jednocześnie nie chce dać gwarancji na uszkodzone pustaki. W rozmowie telefonicznej "pierwszej" Pan poinformował mnie że jeżeli jest pustak uszkodzony to nie mogę go zastosować bo przy ustawieniu 7m komina może nie wytrzymać i się rozsypać. Później jak się okazało że 15 szt. jest uszkodzonych przejął sprawę drugi pracownik i zaczął się wycofywać z tego. Nadal z nimi walczę ale idą w zaparte , do tego stopnia że wymyślają że 15 razy sfotografowałam 1 pustak , jeszcze długo by pisać.Reasumując towar bardzo kiepskiej jakości , a nawet jak otrzymacie w środku gruz zamiast elementów to i tak wam nie uznają reklamacji . W załączeniu przesyłam zdjęcia co wg. PEKABETU nie podlega reklamacji. Wyrzucone pieniądze w błoto bo muszę kupować nowe pustaki , ale na pewno już nie od nich.

fighter1983
10-10-2013, 15:56
Witam , przestrzegam wszystkich przed kupowaniem KOMINÓW GOTOWYCH W PEKABET, zakupiłam dwa kominy , przyszły ofoliowane na paletach z wierzchu nie było oznak uszkodzeń , po rozpakowaniu , okazało się że pustaki są uszkodzone , uszkodzenia były skierowane do środka . Pekabet nie chce uzać reklamacji , jednocześnie nie chce dać gwarancji na uszkodzone pustaki. W rozmowie telefonicznej "pierwszej" Pan poinformował mnie że jeżeli jest pustak uszkodzony to nie mogę go zastosować bo przy ustawieniu 7m komina może nie wytrzymać i się rozsypać. Później jak się okazało że 15 szt. jest uszkodzonych przejął sprawę drugi pracownik i zaczął się wycofywać z tego. Nadal z nimi walczę ale idą w zaparte , do tego stopnia że wymyślają że 15 razy sfotografowałam 1 pustak , jeszcze długo by pisać.Reasumując towar bardzo kiepskiej jakości , a nawet jak otrzymacie w środku gruz zamiast elementów to i tak wam nie uznają reklamacji . W załączeniu przesyłam zdjęcia co wg. PEKABETU nie podlega reklamacji. Wyrzucone pieniądze w błoto bo muszę kupować nowe pustaki , ale na pewno już nie od nich.

no wspolczuje....
trzeba bylo inna metode przyjac niz wyszukaj w Allegro wg najnizszej ceny....
http://allegro.pl/9m-fi-200-uniwersal-komin-kominy-system-kominowy-i3588679107.html

Schiedel... Presto... Jawar.... sa drozsze nie bez przyczyny

DOSIEK
10-10-2013, 16:57
no wspolczuje....
trzeba bylo inna metode przyjac niz wyszukaj w Allegro wg najnizszej ceny....
http://allegro.pl/9m-fi-200-uniwersal-komin-kominy-system-kominowy-i3588679107.html

Schiedel... Presto... Jawar.... sa drozsze nie bez przyczyny

Nie znalazłam ich w allegro po najniższej cenie , ani w ogóle nie na allegro , tak więc . złośliwa odpowiedź nietrafiona. Oby to się tobie nie przytrafiło , bo rozumiem że twoje materiały to najwyższa półka , a inni kupują byle taniej.

fighter1983
10-10-2013, 17:14
Nie znalazłam ich w allegro po najniższej cenie , ani w ogóle nie na allegro , tak więc . złośliwa odpowiedź nietrafiona. Oby to się tobie nie przytrafiło , bo rozumiem że twoje materiały to najwyższa półka , a inni kupują byle taniej.

no mniej wiecej tak jest ... zgadza sie.... Dryvit, STO, Caparol, BASF, Fermacell, SIKA, Schomburg, Botament .... same najlepsze i najdrozsze rozwiazania - takie tylko proponuje.
Tania kielbase to psy jedza.... a Rockefeller powiedzial kiedys "Jestem zbyt biedny by kupowac tanie rzeczy"

A to nie zlosliwa uwaga tylko taka prawda .... niestety ludzie szukaja wg najnizszych cen a pozniej maja pretensje do calego swiata ze cos jest kiepskiej jakosci.
Z g.... bicza nie ukrecisz i nic na to nie poradzisz.
A ze wybralas najtansze na rynku systemy kominowe to do kogo masz teraz pretensje.
Trzeba bylo zapytac PRZED zakupem w dziale o kominach: jaki porzadny komin kupic za rozsadne pieniadze, wtedy padlyby odpowiedzi wlasnie: Schiedel, Presto, Jawar a nie teraz smarowac "czarne listy"

Mnie sie nie przytrafi.... akurat w branzy budowlanej mi to nie grozi. Natomiast moze mi sie zdarzyc w innych dziedzinach, tyle ze ja pytam zazwyczaj przed... a nie po.... ot taka mala roznica...
A tu mamy "mądry Polak po szkodzie"

I powaznie jest mi przykro ze tak sie stalo....ale.... zdanie podtrzymuje - sama sobie jestes winna.
Arcymistrzowskim wpisem tej klasy wlasnie jest ten watek:
http://forum.muratordom.pl/showthread.php?213749-Nietypowa-fasada-pomocy!!!
gdzie pomimo pytania przed.... kilkoma opiniami specjalistow w tym zakresie.... inwestorka okazala sie madrzejsza od wszystkich... efekt jaki wyszedl - kazdy widzi....

Jak masz zapalenie wyrostka robaczkowego to na konsultacje idziesz do lekarza, operacje przeprowadza chirurg.... jak zepsuje Ci sie samochod to prowadzisz go do mechanika albo do serwisu.... to dlaczego jak kupujesz komin, elewacje, okna, parkiet.... o czym masz rownie wysokie pojecie jak w 2 powyzszych przypadkach nie posluchasz ludzi ktorzy sie tym zajmuja zawodowo?

DOSIEK
14-10-2013, 11:33
Bez komentarza.

fighter1983
14-10-2013, 11:45
Bez komentarza.

i slusznie

DOSIEK
14-10-2013, 14:25
Chyba słusznie , a nie slusznie .
Ale nie śmiem krytykować , bo od krytyki innych widzę że jest ktoś inny .

fighter1983
14-10-2013, 14:43
Chyba słusznie , a nie slusznie .
Ale nie śmiem krytykować , bo od krytyki innych widzę że jest ktoś inny .

od samego poczatku nie uzywam "polskich ogonkow" taki nawyk, jeszcze za czasow kiedy to internet dostarczany byl modemem 14,4kbps.... inne zasady netykiety wtedy panowaly. a w Twoim temacie co mialem do powiedzenia - juz powiedzialem

EWBUD
14-10-2013, 19:35
ale pogadali :)
bardzo owocna dyskusja:)

fighter1983
15-10-2013, 02:45
ale pogadali :)
bardzo owocna dyskusja:)
no ba.

Vikaa
24-10-2013, 11:47
Ostrzegam przed STANBUD ew STANBUT J. Staniewski Warszawa. Dekarz.

Firma zajmuje się dekarstwem. Zleciłam przegląd przeciekającego dachu, diagnozę powodów przeciekania oraz naprawę.
Przegląd i diagnoza (DODATKOWO PŁATNE) została wykonana a ja dostałam liste zakupów potrzebnych do naprawy materiałów z wstępnym kosztorysem tak materiałów jak i robocizny. Szczególnie cena robocizny za 2 dni mnie przytkała, dekarze to muszą byc chyba milionerzy, no, ale sama na dach nie wlizę, nie naprawię, więc trudno: zgoda! Wszak pan Staniewski należy do Polskiego Stowarzyszenia Dekarzy, jest na ich liście, z ich strony brałam na niego namiar, wiec musi być (o ja naiwna! ) przykładem fachowości i rzetelności, więc .... się ceni. Więc zgoda! Kupić, robić !

Dłubali na dachu 2 dni. Co ja wiem, co dłubali przecież ja nie dekarz to się nie znam. Prace zakończono, zapłaciłam bez gadania ni ociągania.
Efekt: dach przecieka miejscowo jeszcze bardziej !
Pan Staniewski nie tylko odmówił przyjęcia reklamacji na naprawę ale nawet za sam przyjazd (3 min samochodem !) by obejrzeć co spartolił zażądał 50 zł.
No, jedzie równo po bandzie ze swoim tupetem.

Złożyłam skargę do tego Polskiego Stowarzyszenia Dekarzy. Ale kompletnie nic nie dało. Albo tam ręka rękę myje, albo po prostu nic nie mogą zrobić. Kolega zapyta kolege, no co tam, ten mu nawciska kitów, powie cokolwiek i nic z tego nie wynika.
Z tego co wiem, to pan Staniewski nawciskał im kłamstw, że ja pożałowałam na kilka kratek kominowych (po 8 zł ?), bo oni bardzo chcieli je zamontować, a ja odmówiłam (nie było mi żal wielu tys zł, ale te 8 zł za kratkę mnie ścięło z nóg niby!) i nie zgodziłam się ! No i ... nie ma kratek. A to właśnie jest podejrzenie, ze to przez te brakujace kratki przecieka NADAL, a nawet bardziej koło komina. PZD skrzętnie uwierzył, że nie zgodziłam sie na te kratki po przysłowiowe 8 zł. No i to jest moja wina w takim razie, ze ten dach nadal cieknie przy kominie. A nie pana Staniewskiego.
Z drugiej strony, gdyby PZD nie przyjął takiego stanowiska, aby wbrew logice (stosunek kosztów naprawy do groszowych kratek) zawierzyć koledze a nie klientowi, to niby co oni by mu zrobili? Wykluczyliby i pomniejszyli sobie swoje stowarzyszeniowe składki? Śmieszne to. Ludzie nie dajcie się zwabić przynależnością dekarza do Polskiego Stowarzyszenia Dekarzy, bo to NIC NIE ZNACZY. Kompletnie nic. Może sobie na piwo chodzą razem co jakiś czas, ot stowarzyszenie. Nie stoi nawet obok gwarancji na fachową i rzetelną dekarską robotę.

Pan Staniewski upiera się , że TO co zrobił, jest wykonane zgodnie ze sztuką i na to można każdego rzeczoznawcę wołać, że jest dobrze zrobione. Nie mnie oceniać , bo się nie znam. Niemniej rżnie głupa w żywe oczy kompletnie pomijając fakt, że zlecenie polegało na przeglądzie i diagnozie PRZED naprawami i nawet widnieje to na fakturze. Zatem jeśli dach przeciekał po lewej, a pan Staniewski "naprawiał" po prawej, lewą zostawiając odłogiem, to zlecenie nie jest wykonane prawidłowo, a zostało zapłacone 100% bez szemrania ni ociągania.
Mimo to ani myśli przyjąć reklamację na naprawę. Wszedł na dach, porobił CO MU PASOWAŁO (a nie co należało), skasował kupę kasy i ... dalej kroić następnego naiwniaka. A mój dach nadal przecieka, tylko jestem lżejsza o gruby portfel na rzecz p. Staniewskiego.

PRZESTRZEGAM. Radzę omijać szerokim łukiem. Ani fachowości, ani uczciwości najbardziej minimalnej.

atsyrut
24-10-2013, 14:19
Ostrzegam przed STANBUD ew STANBUT J. Staniewski Warszawa. Dekarz.

Firma zajmuje się dekarstwem. Zleciłam przegląd przeciekającego dachu, diagnozę powodów przeciekania oraz naprawę.
Przegląd i diagnoza (DODATKOWO PŁATNE) została wykonana a ja dostałam liste zakupów potrzebnych do naprawy materiałów z wstępnym kosztorysem tak materiałów jak i robocizny. Szczególnie cena robocizny za 2 dni mnie przytkała, dekarze to muszą byc chyba milionerzy, no, ale sama na dach nie wlizę, nie naprawię, więc trudno: zgoda! Wszak pan Staniewski należy do Polskiego Stowarzyszenia Dekarzy, jest na ich liście, z ich strony brałam na niego namiar, wiec musi być (o ja naiwna! ) przykładem fachowości i rzetelności, więc .... się ceni. Więc zgoda! Kupić, robić !

Dłubali na dachu 2 dni. Co ja wiem, co dłubali przecież ja nie dekarz to się nie znam. Prace zakończono, zapłaciłam bez gadania ni ociągania.
Efekt: dach przecieka miejscowo jeszcze bardziej !
Pan Staniewski nie tylko odmówił przyjęcia reklamacji na naprawę ale nawet za sam przyjazd (3 min samochodem !) by obejrzeć co spartolił zażądał 50 zł.
No, jedzie równo po bandzie ze swoim tupetem.

Złożyłam skargę do tego Polskiego Stowarzyszenia Dekarzy. Ale kompletnie nic nie dało. Albo tam ręka rękę myje, albo po prostu nic nie mogą zrobić. Kolega zapyta kolege, no co tam, ten mu nawciska kitów, powie cokolwiek i nic z tego nie wynika.
Z tego co wiem, to pan Staniewski nawciskał im kłamstw, że ja pożałowałam na kilka kratek kominowych (po 8 zł ?), bo oni bardzo chcieli je zamontować, a ja odmówiłam (nie było mi żal wielu tys zł, ale te 8 zł za kratkę mnie ścięło z nóg niby!) i nie zgodziłam się ! No i ... nie ma kratek. A to właśnie jest podejrzenie, ze to przez te brakujace kratki przecieka NADAL, a nawet bardziej koło komina. PZD skrzętnie uwierzył, że nie zgodziłam sie na te kratki po przysłowiowe 8 zł. No i to jest moja wina w takim razie, ze ten dach nadal cieknie przy kominie. A nie pana Staniewskiego.
Z drugiej strony, gdyby PZD nie przyjął takiego stanowiska, aby wbrew logice (stosunek kosztów naprawy do groszowych kratek) zawierzyć koledze a nie klientowi, to niby co oni by mu zrobili? Wykluczyliby i pomniejszyli sobie swoje stowarzyszeniowe składki? Śmieszne to. Ludzie nie dajcie się zwabić przynależnością dekarza do Polskiego Stowarzyszenia Dekarzy, bo to NIC NIE ZNACZY. Kompletnie nic. Może sobie na piwo chodzą razem co jakiś czas, ot stowarzyszenie. Nie stoi nawet obok gwarancji na fachową i rzetelną dekarską robotę.

Pan Staniewski upiera się , że TO co zrobił, jest wykonane zgodnie ze sztuką i na to można każdego rzeczoznawcę wołać, że jest dobrze zrobione. Nie mnie oceniać , bo się nie znam. Niemniej rżnie głupa w żywe oczy kompletnie pomijając fakt, że zlecenie polegało na przeglądzie i diagnozie PRZED naprawami i nawet widnieje to na fakturze. Zatem jeśli dach przeciekał po lewej, a pan Staniewski "naprawiał" po prawej, lewą zostawiając odłogiem, to zlecenie nie jest wykonane prawidłowo, a zostało zapłacone 100% bez szemrania ni ociągania.
Mimo to ani myśli przyjąć reklamację na naprawę. Wszedł na dach, porobił CO MU PASOWAŁO (a nie co należało), skasował kupę kasy i ... dalej kroić następnego naiwniaka. A mój dach nadal przecieka, tylko jestem lżejsza o gruby portfel na rzecz p. Staniewskiego.

PRZESTRZEGAM. Radzę omijać szerokim łukiem. Ani fachowości, ani uczciwości najbardziej minimalnej.



Skoro jest pewny swojej roboty - to spiszcie umowę, że powołacie rzeczoznawce budowlanego - wspólnie wybranego. Jeśli rzeczoznawca uzna, że jest ok - to Ty pokrywasz jego koszt, jesli natomiast uzna winę wykonawcy to on płaci za rzeczoznawcę i poprawia spartoloną robotę. Koniecznie od rzeczoznawcy weź ekpertyzę... póżniej przyda się w razie czego w sądzie.

przelicz sobie wszystko na spokojnie i jeśli masz na wszystko dokumenty i faktury - to do prawnika....

ciekawe czy jak "wykonawca" zostanie wezwany do sądu to też krzyknie "50 zł za przyjazd"

cronin
24-10-2013, 15:07
W sierpniu podpisałam umowę na budowę 2 tarasów, wpłaciłam 60% zaliczki na materiały. Tarasy miały być wykonane do końca września, oczywiście nie są. Pan nie odbiera telefonu, nie odpowiada na sms-y ani maile. Czeka mnie wycieczka na policję.

LIMITEDESIGN Robert Gawryła (ewentualnie Robert Gralak, lub Robert Gałka bo pod takimi nazwiskami figuruje na Oferii), z siedzibą ul. Różana 10a lok.44 zarejestrowaną w Urzędzie Miejskim w Grodzisku Mazowieckim na podstawie wpisu do Ewidencji Działalności Gospodarczej pod nr;12479, NIP: 839-201-45-43;, REGON 771315420
Tel: 730351467, 533416400
Zakład mieści się w Koczargach Nowych przy ul. Bugaj 6.
Zresztą pod tym samym numerem NIP i REGON figuruje tez firma: Robert Gawryła Tech Serwis z Piastowa.

Jeszcze dla uzupełnienia informacji: oto człowiek który wziął ode mnie prawie 3 tysiące zł zaliczki i zniknął
http://www.goldenline.pl/robert-gawryla/

Vikaa
24-10-2013, 15:27
Skoro jest pewny swojej roboty - to spiszcie umowę, że powołacie rzeczoznawce budowlanego - wspólnie wybranego. Jeśli rzeczoznawca uzna, że jest ok - to Ty pokrywasz jego koszt, jesli natomiast uzna winę wykonawcy to on płaci za rzeczoznawcę i poprawia spartoloną robotę.

Poczytałam sobie w tym watku co nieco, jak to działa w sądzie. lata , nerwy i życie sprawą. W kraju fuszerki i partanina ograniczyłaby się szybko o 90%, gdyby sądy inaczej działały. Szybko, sprawnie. Ale jest jak jest, niejeden użytkownik forum już tu pożałował, że sie latami po sądach włóczył, nerwy, stres, na koniec jakaś ugoda (bo już człowiek umęczony sprawą), a kwotę ugody w międzyczasie zdążył prawnik przejeść. Bilans nieciekawy. A takie firmy bazują na tej sądowniczej sytuacji bardzo skutecznie i kwitną jak pączki w maśle. No, jak sie juz który, co 10 co 20 klient uprze, do sądu zgłosi i bedą musieli coś zapłacić, bo sąd każe , to ... luzik - dopiero za 3-5 lat. To jak kredyt , nawet do banku nie musi chodzić. A wiekszość klientów wcale nie zdecyduje sią na sądową drogę przez mękę, więc portfelik ino puchnie tak czy siak. Czy go kijem czy go pałą on jest na plus, klienci sa na minus. Jak nie obrócisz.

Nie zamierzam inwestować w rzeczoznawcę. To juz wole w prawdziwego fachowca, coby to naprawił.
Zresztą nie widzę tu pola do przydatności dla rzeczoznawcy. Bo co on powie ? No... cieknie. A strona przeciwna bedzie utrzymywać swoje kłamstwa, ze to niby chciała naprawić (te nieszczęsne kratki), ale to ja nie pozwoliłam. Słowo przeciw słowu. Już on warszaFski "fachowiec", we wszystkich wodach kąpany od razu z rękawa wiedział co nakłamać do PZD. Już on ma jak sądzę po jego tupecie nie raz i nie dziesięć razy takie sytuacje przećwiczone.
Dom pobudowałam, z wieloma ekipami miałam do czynienia, jak każdy. Jedni świetni, innych trzeba było wymienić. Ale od strony bezczelności, tupetu i kłamstwa w żywe oczy, to Stanbud dzierży koronę niepodzielnie. Tak bardzo NA DARMO, to mnie jeszcze nikt nie okroił. Jakbym wzięła garść pieniędzy i do pieca wrzuciła po prostu.

atsyrut
25-10-2013, 09:57
Poczytałam sobie w tym watku co nieco, jak to działa w sądzie. lata , nerwy i życie sprawą. W kraju fuszerki i partanina ograniczyłaby się szybko o 90%, gdyby sądy inaczej działały. Szybko, sprawnie. Ale jest jak jest, niejeden użytkownik forum już tu pożałował, że sie latami po sądach włóczył, nerwy, stres, na koniec jakaś ugoda (bo już człowiek umęczony sprawą), a kwotę ugody w międzyczasie zdążył prawnik przejeść. Bilans nieciekawy. A takie firmy bazują na tej sądowniczej sytuacji bardzo skutecznie i kwitną jak pączki w maśle. No, jak sie juz który, co 10 co 20 klient uprze, do sądu zgłosi i bedą musieli coś zapłacić, bo sąd każe , to ... luzik - dopiero za 3-5 lat. To jak kredyt , nawet do banku nie musi chodzić. A wiekszość klientów wcale nie zdecyduje sią na sądową drogę przez mękę, więc portfelik ino puchnie tak czy siak. Czy go kijem czy go pałą on jest na plus, klienci sa na minus. Jak nie obrócisz.

Nie zamierzam inwestować w rzeczoznawcę. To juz wole w prawdziwego fachowca, coby to naprawił.
Zresztą nie widzę tu pola do przydatności dla rzeczoznawcy. Bo co on powie ? No... cieknie. A strona przeciwna bedzie utrzymywać swoje kłamstwa, ze to niby chciała naprawić (te nieszczęsne kratki), ale to ja nie pozwoliłam. Słowo przeciw słowu. Już on warszaFski "fachowiec", we wszystkich wodach kąpany od razu z rękawa wiedział co nakłamać do PZD. Już on ma jak sądzę po jego tupecie nie raz i nie dziesięć razy takie sytuacje przećwiczone.
Dom pobudowałam, z wieloma ekipami miałam do czynienia, jak każdy. Jedni świetni, innych trzeba było wymienić. Ale od strony bezczelności, tupetu i kłamstwa w żywe oczy, to Stanbud dzierży koronę niepodzielnie. Tak bardzo NA DARMO, to mnie jeszcze nikt nie okroił. Jakbym wzięła garść pieniędzy i do pieca wrzuciła po prostu.

Widzisz - i własnie w ten sposób dajesz ciche pozwolenie na szerzenie partactwa....
taka pseudo firma jest bezkarna... bo spartoli i idzie dalej...

Faktycznie - skoro kapitulujesz na początku - to nie ma co inwestowac w rzeczoznawce... po co... lepiej naprawić za własne pieniądze a firma dekarska - dalej będize partoliła.... szczerze powiem że sam wpis na czarnej liście to początek.... trzeba iośc za ciosem żeby to miało efekt....

Błednie podchodzisz do opinii rzeczoznawcy budowlanego... Rzeczoznawca pisze obszerną ekspertyzę z dokumentacją fotograficzną, użytumi materiałami, opisem uszkodzeń itd. Więc nie pisz czegoś czego nie jesteś pewna.

Coś nie coś na ten temat wiem - spójrz proszę na link w stopce z tynkami....

Robiąc jak Ty - powinienm opisać sprawę na forum i za swoją kasę poprawki zrobić.... a tynkarze dalej braliby pieniżki za taką pracę jak widzisz na zdjęciach....

Kwestia co chcesz osiągnąć swoimi wpisami - jełsi tylko się wyżalić - to cel osiągniety - jeśłi chcesz ukrócić partactwo - to dopiero początek...

Jełśi czujesz się urażona moim wpisem to przepraszam - ale takie firmy jak piszesz - tylko czekają na takich inwestorów jak Ty... wziąć pieniądze - zrobić byle szybciej - jak się uda to ok - jak nie to trudno - klient zgłosi reklamację weźmie 50 zł za przyjzad i powie, że to wina inwestora... i dalej pójdzie robić swoje...

Zanim napiszesz zwrot, że: wielu żałuje sprawy w sądzie - to sprawdź czy przypadkiem nie sa Twoje interpretacje....

piszmy o faktach a nie o przypuszczeniach....

mimo wszystko dobrze ze wymieniłaś firmę na czarnej liście .. szkoda, że na tym kończysz i zniechęcasz innych do walki o swoje

lczar
23-11-2013, 15:24
ROBERT KOŁACZ i MARIUSZ KOŁACZ z okolic GÓRY KALWARII- OSTRZEGAM!!! znani też jako firma BUDRO – OSTRZEGAM!!! Adres nieuczciwych wykonawców KONSTANCIN JEZIORNA CIECISZEW 44

Szanowi Inwestorzy,

Jutro będzie 1.06.2011. Zgodnie z umową tego dnia nasz dom miał być gotowy w stanie deweloperskim. A co jest?

Nieskończony stan surowy, nieskończona więźba częściowo zadeskowana i masa błędów budowalnych których poprawki będą nas teraz sporo kosztować. I to jest to co zrobiono jeszcze zrobić w zeszłym roku. W tym roku Robert Kołacz wogóle nie odbiera telefonów i nie odpowiada na maile. Po prostu, wziął pieniądze za to co zrobił i zapadł się pod ziemię nawet nie informując nas że nie zamierza kontynuować prac.

Proszę - nie dajcie się zwieść pozornej uczciwości, mało tego – skromności i rzekomej fachowości tego człowieka. Fundamenty robili nam miesiącami. Potem kilku miesięczna przerwa, nie odbierał telefonów po czym pod koniec pażdzienirka zadzwonił żeby odebrać strop! Przyjechaliśmy na budowę, strop zalany ale jak go zazbroił – niewiadomo. Od początku była mowa że Pan Kołacz pracuje razem z murarzami i jest na budowie cały czas – to fikcja. Było tak przez pierwszych kilka dni. Potem ekipa się zmieniła i resztę prac wykonywali ukraińcy z których tylko jeden mówił po polsku. O jakości ich prac szkoda gadać. Powiem tylko że zebrałem dwa worki butelek po wódce z lasu za domem gdzie urządzali sobie najwyraźniej zabawę kto dalej wyrzuci pustą flaszkę.

Na potwierdzenie tego co napisałem powyżej gotów jestem przesłać całą dokumentację fotograficzną. Mało tego podaję swój numer telefonu 692726035. Proszę śmiało dzwonić udzielę szczegółowych wyjaśnień jeśli tylko w ten sposob uchronie chociaz jednego inwestora bede miec satysfakcje.

PS. Dopisuję to 2013-03-05 - kilka miesięcy temu dzwonił do mnie inny inwestor który równiez został przez nich wyrolowany. Jest w trakcie sprawy sądowej.

Rom-Kon
08-12-2013, 11:49
No cóż... tanio, tanio i jeszcze raz tanio... za chwilę u nas będzie jak w Ameryce. Domy z tektury stawiane na 20-30lat, później spych i na nowo.

ewelina021
13-12-2013, 00:08
Stanowczo odradzam Współprace z Panem Edwardem Wolskim z Góraszki oferującym kolektory słoneczne oraz pompy ciepła , ten "fachowiec" chwalący się magistrem budowlańca (kończył ekonomie) oferuje swoje usługi totalnie nie mając pojęcia o schematach projektach oraz instalacjach , to zwykły pośrednik który zaproponował założenie pompy ciepła która skończyła się zwrotem urządzeń i dużymi kosztami , wprowadzając w błąd gdy instalacja która została założona jak się potem okazało według Pana Edwarda miała być wspomagająca , inwestycja wynosząca 40 tys pln według tego "fachowca" miała być wspomagająca czego dowiedzieliśmy się po fakcie kiedy pci nie była w stanie ogrzać domu...

STANOWCZO ODRADZAM Kolektory Słoneczne Budomex-Bis, Pan Edward jest takim znawcą iż wysyłał pozwolenia o budowę przy odwiertach ...

klasla
13-12-2013, 20:37
Nie polecam firmy:
OLLBUD
WARSZAWA,TORFOWA13
08-400 MAZOWIECKIE
NIP: 524-100-64-26
Oleg Gorbowy
tel. 537416911
ollbud.pl

Działa na terenie województwa łódzkiego i mazowieckiego. Trudno powiedzieć, że jest to firma. Pan Oleg Gorbowy (Ukainiec) zatrudnia przypadkowych ludzi nie tylko z Urainy. Nie mają bladego pojecia o pracach budowlanych. Pan Gorbowy w zasadzie nie ma własnych narzędzi, prace wukonują jego ludzie na narzędziach inwestora. Współpracuje z p. Krzysztofem (886230974), który ułożył u mnie glazurę. Nie potrafi położyć fugi epoksydowej, po 2 tyg. płytki odpadły od ściany. Przy próbach reklamacji nie odbiera telefonu, unika kontaktu.

Oleg Gorbowy to totalna porażka, unikajcie współpracy z tym Panem.

kipi
14-12-2013, 20:47
Miałem nadzieję, że nie będę musiał wpisywać nikogo na tą niechlubną listę podczas mojej budowy, ale pan Emil Woźniak firma Solid-tynk tel 533013595 zasłużył sobie na to. Pan ten zajmuje się wykonywaniem tynków maszynowych. Pojechałem do Sochaczewa obejrzeć tynki w jego wykonaniu. Tynki w sumie ładne, proste, dogadaliśmy kwestię płatności, miał wejść w poniedziałek na robotę do mnie. Umowa była, że jest koza do palenia, oni mieli mieć nagrzewnice, więc przy mrozach do -10 jeżeli nie będzie długo trzymać to robota miała iść do przodu. Przyjechał zgodnie z umową w poniedziałek, ale nie na robotę, a żeby pomierzyć i posprawdzać.(a mieli zacząć już w poniedziałek robić) Wszystko pięknie, ładnie, ściany prościutkie, jeszcze raz wszystko uzgodniliśmy. Miał następnego dnia zacząć robić tynki tj wtorek. Oczywiście telefonu nie odbierał w poniedziałek ani we wtorek. W środę łaskawie się odezwał i stwierdził, że w związku z przymrozkiem jaki był przez 3 dni (minus 3 w nocy) on nie daje gwarancji na tynki. (Średnia temperatura w całym tygodniu była kilka stopni na plusie) w budynku są okna, więc mróz nie wchodzi do środka. Niestety pan Emil odmówił roboty proponując mi termin w kwietniu :D Stwierdził, że może zrobić na moją odpowiedzialność, ale on nie daje gwarancji. Nie sądzę, żeby rzeczywiście chodziło o mróz (w tygodniu w którym miał robić tynki średnio było 5 stopni na plusie w dzień, bez przymrozków w nocy) ale wiem, że jak się nie chce wykonać zlecenia to wystarczy się nie umawiać i nie marnować 3 tygodni czasu klienta - zwłaszcza przed zimą, gdzie liczy się każdy dzień, żeby się wyrobić z pracami przed mrozami.

EWBUD
15-12-2013, 18:37
Miałem nadzieję, że nie będę musiał wpisywać nikogo na tą niechlubną listę podczas mojej budowy, ale pan Emil Woźniak firma Solid-tynk tel 533013595 zasłużył sobie na to. Pan ten zajmuje się wykonywaniem tynków maszynowych. Pojechałem do Sochaczewa obejrzeć tynki w jego wykonaniu. Tynki w sumie ładne, proste, dogadaliśmy kwestię płatności, miał wejść w poniedziałek na robotę do mnie. Umowa była, że jest koza do palenia, oni mieli mieć nagrzewnice, więc przy mrozach do -10 jeżeli nie będzie długo trzymać to robota miała iść do przodu. Przyjechał zgodnie z umową w poniedziałek, ale nie na robotę, a żeby pomierzyć i posprawdzać.(a mieli zacząć już w poniedziałek robić) Wszystko pięknie, ładnie, ściany prościutkie, jeszcze raz wszystko uzgodniliśmy. Miał następnego dnia zacząć robić tynki tj wtorek. Oczywiście telefonu nie odbierał w poniedziałek ani we wtorek. W środę łaskawie się odezwał i stwierdził, że w związku z przymrozkiem jaki był przez 3 dni (minus 3 w nocy) on nie daje gwarancji na tynki. (Średnia temperatura w całym tygodniu była kilka stopni na plusie) w budynku są okna, więc mróz nie wchodzi do środka. Niestety pan Emil odmówił roboty proponując mi termin w kwietniu :D Stwierdził, że może zrobić na moją odpowiedzialność, ale on nie daje gwarancji. Nie sądzę, żeby rzeczywiście chodziło o mróz (w tygodniu w którym miał robić tynki średnio było 5 stopni na plusie w dzień, bez przymrozków w nocy) ale wiem, że jak się nie chce wykonać zlecenia to wystarczy się nie umawiać i nie marnować 3 tygodni czasu klienta - zwłaszcza przed zimą, gdzie liczy się każdy dzień, żeby się wyrobić z pracami przed mrozami.


Przykro.

kipi
15-12-2013, 21:47
No niestety nie wszystko da się przewidzieć i skoordynować, żeby umawiać prace kwartał wcześniej u dobrych, sprawdzonych wykonawców, więc pozostaje szukanie po ogłoszeniach i trafić można różnie...

autorus
15-12-2013, 22:02
oj na pewno nie należy szukać po ogłoszeniach bo potem są same kłopoty. tylko z polecenia, może być forumowego. Ale polecenia. I istotne, cena nie może być najwyżwzym kryterium , to tez zwiastuje kłopoty.

kipi
15-12-2013, 22:11
Akurat w przypadku tynków cena była dla mnie jednym z ostatnich kryteriów. Najważniejsze, żeby były równe - nadające się do malowania bez poprawek a druga sprawa to termin. Próbowałem i w sumie nadal próbuję wyrobić się przed mrozami, żeby mi nie stanęła budowa na całą zimę.

autorus
15-12-2013, 22:23
U mnie obecnie robi firma z Raszyna, ANATAK. Na razie jestem zadowolony, i nie marudzą na pogodę. Może sie dopytaj u nich.

kipi
15-12-2013, 22:35
Anatak robi gipsowe/diamant z tego co widziałem, a ja chcę cementowo-wapienne :-)

autorus
16-12-2013, 07:09
U mnie robia cementowo wapienne :)

atsyrut
30-12-2013, 12:44
Miałem nadzieję, że nie będę musiał wpisywać nikogo na tą niechlubną listę podczas mojej budowy, ale pan Emil Woźniak firma Solid-tynk tel 533013595 zasłużył sobie na to. Pan ten zajmuje się wykonywaniem tynków maszynowych. Pojechałem do Sochaczewa obejrzeć tynki w jego wykonaniu. Tynki w sumie ładne, proste, dogadaliśmy kwestię płatności, miał wejść w poniedziałek na robotę do mnie. Umowa była, że jest koza do palenia, oni mieli mieć nagrzewnice, więc przy mrozach do -10 jeżeli nie będzie długo trzymać to robota miała iść do przodu. Przyjechał zgodnie z umową w poniedziałek, ale nie na robotę, a żeby pomierzyć i posprawdzać.(a mieli zacząć już w poniedziałek robić) Wszystko pięknie, ładnie, ściany prościutkie, jeszcze raz wszystko uzgodniliśmy. Miał następnego dnia zacząć robić tynki tj wtorek. Oczywiście telefonu nie odbierał w poniedziałek ani we wtorek. W środę łaskawie się odezwał i stwierdził, że w związku z przymrozkiem jaki był przez 3 dni (minus 3 w nocy) on nie daje gwarancji na tynki. (Średnia temperatura w całym tygodniu była kilka stopni na plusie) w budynku są okna, więc mróz nie wchodzi do środka. Niestety pan Emil odmówił roboty proponując mi termin w kwietniu :D Stwierdził, że może zrobić na moją odpowiedzialność, ale on nie daje gwarancji. Nie sądzę, żeby rzeczywiście chodziło o mróz (w tygodniu w którym miał robić tynki średnio było 5 stopni na plusie w dzień, bez przymrozków w nocy) ale wiem, że jak się nie chce wykonać zlecenia to wystarczy się nie umawiać i nie marnować 3 tygodni czasu klienta - zwłaszcza przed zimą, gdzie liczy się każdy dzień, żeby się wyrobić z pracami przed mrozami.

kipi - ile ja bym dal teraz żeby "mój tynkarz" odmówił mi roboty którą zrobił.....

zerknij w stopce jak to u mnie wygląda.... Lepiej poczekac kilka miesięcy i spokojnie wybrac firmę...
na priv wysyłam Ci firmę, która u mnie poprawiała tynki - napracowali się niemiłosiernie - ale jak widać mieli co poprawiać....

z resztą obejrszenie jednej pracy to mało.... trzeba obejrzeć ze dwie trzy prace po zakończeniu - i jedną w trakcie wykonywania... i obowiązkowo porozmawiac z inwestorami....

autorus
30-12-2013, 13:45
hm ja nie oglądałem praktycznie żadnej jego pracy a jednak mój tynkarz jest ok. Ale jak czytam posty kolegów to chyba mam farta i tyle.

JakubM
19-01-2014, 08:25
Witam ponownie,
Budując swój wymarzony dom na złym wykonawcy się nie skończyło.
Dlatego też drodzy budujący ostrzegam przed firmą Wodnik - oddział Dziekanów nowy ul.Kolejowa 374( ma ona na allegro i nie tylko pokrycia dachowe drzwi okna rynny)
Jeżeli chodzi o pokrycia dachowe zamawiają oni o 100 metrów więcej niż potrzeba i nie da sie juz tego zwrócić,
opieszałóść i zwodzenie pań które siedzą na telefonach siega zenitu, przedstawiciele tej firmy są mili aż do zrzygania.
a pan Kłos szef firmy to tez niezły numer.
Trzy słowa : OMIJAĆ Z DALEKA!"
Firma ROOFUS czy dawny WODNIK( ten sam prezes Pan K.) tym razem zbiera zamówienia przez allegro jako NICK "atklosi "miałem przyjemność zamówić usługę w tej firmie i do dzisiaj jestem z nimi w sporze zle wykonanie dachu wieźba jest mokra dachówka żle obliczona po mojej uwadze o liczbie dachówek zmniejszona ale i tak zostało 250 sztuk na budowie gdzie nie moge sie doprosic ich odbioru od roku.Takze ten sam schemat co u użytkownika ipococito

Greg_2
25-03-2014, 15:23
Szczerze odradzam firmę PPHU Radziszewski - ogrodzenie
http://www.ogrodzeniaradziszewski.pl
Trakt Brzeski 103A Warszawa Wesoła

Zamówienie które miało być zrealizowane w ciągu 5 tygodni finalnie zostało dziś przeze mnie anulowanie od zamówienia i wpłacenia zaliczki mija dziś 14 tygodni !!
Dzwoniąc i umawiając się na realizację podawał za każdym razem inny termin , a terminów na realizację już nawet nie liczę.
Zawsze wina leżała po stronie pogody, montażystów , schnięcia farby, urlopami ludzi, nagminne kłamstwo to problem z brakiem prądu i opowiastki że już robią nowe przyłącze sprawdzone przeze mnie nie miało miejsca itp . Radziszewski nawet nie potrafi kłamać , za każdym razem mówi co innego . Jak nie daje rady to odsyła do księgowej - żony, która obiecuje realizację i udaje że nie wie o opóźnieniach.

marzenaew
27-03-2014, 13:02
Białe listy w liczbie postów znacznie przewyższają liczbę Czarnych list - to o czym świadczy ;)

Nefer
27-03-2014, 13:38
Głownie świadczy o tym, że ludziom nie chce się polecać ekip. Jak wiadomo jeden niezadowolony klient poinformuje o tym 10 klientów. Jeden zadowolony poinformuje ...nikogo? Taka ludzka natura. Zakładamy, że robota dobrze zrobiona to robota zapłacona. I starczy.

autorus
27-03-2014, 16:42
A gdzie jest biała lista? Chętnie bym dopisał kilka ekip :)

Gosiek33
27-03-2014, 17:10
proszę - zgodnie z rejonem (http://www.google.com/cse?cx=010917338493219978588%3An80ozodnbrc&ie=UTF-8&q=bia%C5%82a+lista+wykonawc%C3%B3&sa=Szukaj&siteurl=www.google.com%2Fcse%2Fhome%3Fcx%3D0109173 38493219978588%3An80ozodnbrc&ref=&ss=5064j1556780j26#gsc.tab=0&gsc.q=bia%C5%82a%20lista%20wykonawc%C3%B3&gsc.page=1)

m&m niewielki m05b
08-04-2014, 22:10
Niestety ale poprę przedmówcę na temat "firmy" Radziszewski. Dokładnie to samo przytrafiło się mojemu niedoszłemu ogrodzeniu. Umowa nie zrealizowana o maja do listopada 2013. Wykręty, wymówki. W moim przypadku w kontaktach uczestniczył również brat, który to uchylał przedemną niebo z kolejnym, nieprzekraczalnym terminem. Na wszelki wypadek gdyby komuś mógł pomóc tel 507-507-791

m&m niewielki m05b
08-04-2014, 23:15
Korzystając z okazji przebywania w miłym tutejszym towarzystwie lecz nie koniecznie na fajnym topiku podzielę się również
opinią na temat tynkarzy, których raczej trzeba unikać.
Otórz, tynkarz to sformuowanie raczej na wyrost jeśli mowa o panu Arkadiuszu Łukowskim i może obrazić kogoś kto zna się na robocie.
Reprzezentuje on firmę
M-Bud Arkadiusz Łukowski
ul. Krasnobrodzka 1*/1*6
03-214 Warszawa, mazowieckie
Telefon komórkowy +48 533 501 441
NIP 466-00-26-108
REGON 143784290
Wyżej wyminiona firma raczej tania nie była ale z jakość tzreba płacić... z tego założenia wyszedłem.
Niestety jak sie później okazało, w tym wypadku, to był błąd.
Panowie aby obiżyć własne koszty unikali uzycia właćiwego gruntu pod tynki oraz żeby nie nadwyrężać kiesy inwestora tynk gipsowy ściągany z sufitu dziarsko rozrzucali na ściany. Kolejnego dnia szedł nowiutki na ściany a cała historia trawała ko szczęśliwego finału. W końcu wyszło pazwie równo, pod farbę troszkę nie za bardzo "ale to jest tylko tynk" tak mnie zapewnił pan Arkadiusz. Zgodziłem się z tym.
Nistety gdy tynk już okrzepł i zdążył się wysezonować zaczęły pojawiać mikro pęknięcia szczególnie widoczne w trakcie gruntowania pod gładzie i płytki w kotłowni. Nadal pan Arkadiusz zapewniał, że to nie ma znaczenia. Jednak miało bo właśnie wtych miejscach po pukaniu palcem było słychać głuchy odgłos.
W kotłowni jak można było się domyślić ten sam problem? Właśnie tak... z małą różnicą. Pan w trosce o kieszeń inwestora
w ramach oszczędności, jak się potem okazało, wykorzystał tynk cementowo wapienny pochodzący z tynkowania gararzu i łazienki nie pamiętając oczywiście o gruntowaniu. Wszystko w trosce...
W efekcie cały tynk gipsowy w kotłowni zlazł z niewielką pomocą młotka i przecinaka.... płytki musiały poczekać.
W reszcie pomieszczeń trzeba było robić "odkrywki" i łatać dziury.
Zrobił to pan Arkadiusz w pięciu podejściach na przemian z bratem i innym współpracownikiem. Szkoda tylko że po milionie telefonów, wizycie osobistej w miejscu zamieszkania czyli rejestracji firmy i po kilku epitetach jakimi mnie pan uraczył.
Ot tak mi się przypomniało, że mogę sobie teraz "podłubać w nosie" chociaż od skończenia 18-tki pytać nikogo o to nie muszę.
No cóż czas na podsumowanie po ciężkim dniu załatawszy włąsnoręcznie dwie kolejne "odkrywki" szczerze nie polecam.

PiotrKac
17-04-2014, 20:25
Witam,
ostrzegam innych przed firmą GOODBRUK - goodbruk.pl - co robią widać z nazwy ale tylko - całość to porażka. Począwszy od ceny - w promocji mają normalne ceny jak wszyscy. Dostawa HDS-em - nieporozumienie - złom a operator nic nie potrafi. Wykonawca firmy Pan Mariusz - brak pojęcia co ma robić - chciał kostkę położyć na glinie - ponoć tak robią itp... koszmarny krętacz.
Dostarczją kostkę Budokrusz - raz z bieżącej produkcji a drugi raz mieszanka palet sprzed roku i dwóch lat - nie można tego położyć razem - czyli zbierają jakieś stare pozostałe resztki i wciskają jako wartościowy materiał.
Reklamacja - robienie z klienta durnia.
Omijać szerokim łukiem.

zygii
15-05-2014, 23:20
Delikatnie powiem, nie polecam usługi firmy www.remonty-defacto.pl (http://forum.muratordom.pl/redirector.php?url=http%3A%2F%2Fwww.remonty-defacto.pl), a w szczególności malowania natryskowego !

autorus
16-05-2014, 06:21
A to czemu ?

electribe
17-05-2014, 12:43
Robert Gawryła - Wcześniej Limitedesign, teraz http://studio-drewna.pl/.
Nieuczciwy, nierzetelny, nie odbiera telefonów, nie trzyma się terminów, kłamie.
Robi dziecięce błędy - jakby uczył się dopiero roboty. Problem w tym, że na mojej inwestycji.
Zmienia nazwy firm, bo pewnie ścigają go dotychczasowi klienci...
Ostrzegam żebyście nie padli ofiarą jego niekompetencji...

nela29
19-05-2014, 16:24
Bardzo mi przykro, ale pierwszy raz muszę wpisać ekipę na czarną listę.

Nie polecam ekipy do Tynki cementowo-wapienne, p. Rafał: 783-013-120.
Termin dograny, budowa przygotowana. Pierwsza zmiana terminu z 5.05 na 8.05. Następnie zmiana na kolejno 12.05, 13.05, 14.05 z powodu „zepsutego samochodu” (no tak, samochód zepsuty, firma nie pracuje). Następnie zaklinanie się i termin 19.05. W sobotę potwierdzenie terminu. Dzisiaj - szok. W piątek p. Rafał miał niby wypadek. Nie będzie go przez 2-3 tygodnie. Ale uwaga - dzwoniąc z drugiego numeru, telefon jest odbierany, jutro możliwa wycena i termin na za miesiąc! Cud! Niestety, ale wychodzi na to, że p. Rafał to krętacz nad krętaczami. Najgorsze jest to, że z polecenia, z powodu jego „krótkiego” terminu zrezygnowaliśmy z innej ekipy, która mogła by nas wcisnąć na 15-go maja.

Jeszcze raz uwaga na tynki:
783013120
783 013 120
783-013-120

wostrze
25-05-2014, 22:31
Robert Gawryła - Wcześniej Limitedesign, teraz http://studio-drewna.pl/.
Nieuczciwy, nierzetelny, nie odbiera telefonów, nie trzyma się terminów, kłamie.
Robi dziecięce błędy - jakby uczył się dopiero roboty. Problem w tym, że na mojej inwestycji.
Zmienia nazwy firm, bo pewnie ścigają go dotychczasowi klienci...
Ostrzegam żebyście nie padli ofiarą jego niekompetencji...

Też jestem ofiarą nieuczciwości firmy LIMITEDESIGN Robert Gawryła w Koczargach Nowych przy ul. Bugaj 6.
http://www.goldenline.pl/robert-gawryla/
https://www.facebook.com/people/Robert-Gawry%C5%82a/100000810827429
LIMITEDESIGN zniknęła z placu budowy w połowie realizacji inwestycji…

Ale jak widać poszkodowanych jest wiecej:
http://forum.muratordom.pl/showthread.php?196015-Kostka-Ani-i-Marcina/page180
http://forum.muratordom.pl/showthread.php?77103-MAZOWIECKIE-czarna-lista-wykonawc%C3%B3w/page48
http://swietnafirma.pl/nFirma.aspx?id=1642880&s=x13ol5c&n=gawryla-robert-limitedesign
http://www.ofachowcach.pl/Opinie.aspx?Fachowiec=83666
http://www.znanyfachowiec.pl/108269/robert-gawryla-limited-design/stolarz/grodzisk-mazowiecki

Żałuję, że nie sprawdzilem opinii w sieci wczesniej.
Dziekuje za informacje, ze LIMITEDESIGN to teraz STUDIO-DREWNA, studio-drewna.pl.
Ostrzegam żebyście nie padli ofiarą nieuczciwosci LIMITEDESIGN, czy tez kolejnego klona tej firmy...

mmm814
28-05-2014, 15:00
My z kolei nie polecamy kierownika budowy Pana Roberta Wypycha z Pomiechówka.

SSO budowala i zapewniala nam materialy jedna firma, ona tez zatrudnila kierownika budowy wiec to nie byl nasz wybor. My na wlasna reke wzielismy tylko inspektora nadzoru.
Niestety nigdy z Panem Robertem nie udalo nam sie spotkac. SSO zamkniety juz w tamtym roku i nie mozemy dodzwonic sie do Pana Wypycha, zeby dokonal nam wpisu w dzienniku budowy, ze wszystkie prace zostaly wykonane zgodnie ze sztuka i rezygnuje z bycia naszym kierownikiem budowy.
Od 3 miesiecy nie odbiera od nas telefonow, srednio 3-4 razy tygodniowo do niego dzwoni/pisze mąż. Czasami łaskawie odpisze na smsa, ze w nast tyg mozemy sie spotkac, ale oczywiscie w dniu spotkania, albo odwoluje wizyte, ale nie odpisuje wcale. Z miesiac temu napisal, ze telefon ma posputy i nie moze odbierac telefonow. Czlowiek niepowazny, prowadzi wlasna dzialalnosc z niesprawnym telefonem od kilku miesięcy - przynajmniej taka utrzymuje wersje.



Omijajcie z daleka.
Kierownik budowy Robert Wypych
Firmę prowadzi z ojcem:
R W PERSPEKTYWA S C STANISŁAW WYPYCH ROBERT WYPYCH

Drimeth
30-05-2014, 20:10
Po prawie roku budowania zdecydowanie NIE polecam "współpracy" z firmą ABC Domek 881 436 036 http://abcdomek.pl/ Dla zainteresowanych szczegóły na priv.

maurycypl
02-06-2014, 22:47
jestem nowy na forum i do tej pory nie korzystałem z mozliwości wypowiedzi - ale także jestem niestety ofiarą oszusta Macieja Prasolika i jego firmy Macpol z Tarczyna ul. Szarych Szeregów 9b, 605 353 835. (tego drugiego o którym piszesz nie kojarzę z nazwiska chociaż do jakiegoś zwracał się imieniem Sławek). Gdzieś czytałem że Prasolik ma jakieś długi którymi handluje się na internecie już samo to powinno dać do myślenia zanim się zatrudni takich łobuzów. Niestety też miałem ich z polecenia chociaż pluję sobie teraz w brodę bo to najgorsza ekipa jaką miałem na budowie. Prasolik występuje chyba w każdym miejscu internetu oferując swoje usługi a ludzie chyba z obaw nie wpisują tego co o nim myślą bo poziom prac Prasolika jest zwyczajnie bardzo słaby (jak porównuję inne budowy). Oferowanie materiałów przez nich kończy się tak jak piszesz oszustwami na ogromną skalę, jakieś szemrane pokwitowania dostarczenia. Jakość prac skutkuje tym że jak zrobiłem teraz w pierwsze mrozy analizę termoizolacyjną - osoba badająca łapała się za głowę na ilość mostów cieplnych i krzywizny. Zastanawiam się nad pozwem do sądu żeby dochodzić zwrotu pieniędzy. Może ktoś miał już jakieś doświadczenia z tymi patałachami gdzie skutecznie pokazał im miejsce w szeregu? Chętnie skorzystam z podpowiedzi - dla bandziorów i oszustów nie ma litości!

Co prawda post jest dość stary, ale okazuje się, że chyba niewiele zmieniło sie u tych wykonawców.
Niestety również nacięliśmy się na tych partaczy. Kompletny brak wiedzy o wykonywanej pracy. Robotnicy śpią i robią śmietnik na budowie, wory butelek po alkoholach. O robocie nawet nie bedę wspominał bo nie mieści sie w żadnych normach. Jak przyprowadziłem tynkarzy z prawdziwego zdarzenia to pierwsze pytanie było "czy te tynki robił artysta rzeźbiarz?" bo raczej do rzeźby można porównać wykonane powierzchnie. Nie spełniają żadnej kategorii tynków.

Radzę*nie zaczynać współpracy do której tak ładnie namawia p. Maciej prezentując ich niesamowite zdolności.
Przy reklamacjach i zastrzeżeniach do wykonanej pracy zaczynają się*schody i to nie małe..... u nas wg ich własnych norm skończyli robote.
Przy rozliczeniu również było delikatnie mówiąc niemiło.

Podsumowując OSZUŚCI, PARTACZE I ZŁODZIEJE

bedziowniki
04-06-2014, 10:11
Witam serdecznie,
Chciałabym przestrzec Państwa przed firmą NOCZKA DACH SP. Z O.O. działają głównie na terenie województwa mazowieckiego. Wykonali dach terminowo ale niedokładnie, źle zostały wykonane obróbki blacharskie dookoła kominów co spowodowało wlewanie się wody opadowej do wewnątrz. Popękały mi całe karton gipsy. Po wezwaniu kilkakrotnie firmy owszem przyjechali coś próbowali zrobić ale nic to nie dawało. Po pisemnym złożeniu reklamacji cisza. Od pół roku nikt nie zamierza się ze mną skontaktować. Klient jest ważny tylko w momencie zakupu później niech radzi sobie sam. PRZESTRZEGAM !!!

Kk1
26-06-2014, 10:22
Niestety zapoznałem się z tymi opiniami dopiero po przykrych doświadczeniach z firmą Technobud. Zamówiłem w Łomiankach drzwi, które zgodnie z deklaracją miały być w terminie max 4 tygodni. Po wpłaceniu zaliczki i upływie 4 tygodni drzwi nie było. Rozmowy telefoniczne nic nie wnosiły. Za każdym razem ta sama odpowiedź "zadzwonimy do producenta i oddzwonimy". Oczywiście nikt nie oddzwaniał. W trakcie osobistej wizyty w Łomiankach (5 tydzień) usłyszałem, że nie wiedzą kiedy zrealizują zamówienie, bo producent takich informacji nie udziela. Przestrzegam. Niech każdy kto już musi tam kupować zażąda wpisania na zamówieniu daty realizacji. A producent (PORTA) niech przemyśli kto jest jego dystrybutorem.

marcinp777
03-07-2014, 20:36
Witam, chciałbym przestrzec wszystkich przed firmą ROM-BUD Rafał Romanowski Numer NIP 8212407242, Regon 146595767, 08-450 Łaskarzew ul. Chopina 14, pow. Garwoliński, woj. Mazowieckie, tel. 723 562 375, e-mail – [email protected].
Firma ta w maju 2013 r wykonała u mnie tynki cementowo-wapienne wykończone tynkiem firmy Baumit. Z panem Rafałem ustaliłem, że w/w prace wykona ze swojego materiału. W pierwszym tygodniu pracy okazało się, że właściciel nie może znaleźć odpowiednich ludzi do pracy i brał przypadkowe osoby z tzw. łapanki, pierwszy człowiek był zdziwiony, że trzeba obsadzać metalowe narożniki, następny nie wiedział jakie proporcje trzeba sypać do betoniarki, a po zakończonej pracy trzeba ją umyć. Okazało się że ściany przy balkonach były słabo zabezpieczone i tynk z agregatu wybrudził w wielu miejscach blachodachówkę, na co pan Rafał powiedział, że na koniec jego człowiek namoczy szmatkę i wszystko da się usunąć. Nadszedł dzień rozliczenia, pan Rafał wystawił fakturę, zresztą pierwszą w życiu, opuścił 100 zł. na wyczyszczenie blachodachówki, ponieważ on już nie ma czasu, żeby to zrobić. Następnego dnia sam zacząłem czyścić dach i okazało się, że na zaschnięty tynk nie ma mocnych, próbowałem różnymi środkami, ale bałem się również o powłokę, efekt jest taki, że na czarnej blachodachówce został tynk, który w wielu miejscach jest widoczny.
We wrześniu 2013 r robiłem wylewki i firma musiała przy schodach zrobić szalunek i przewiercili kilka otworów, okazało się że przy wierceniu z sufitu w korytarzu zaczął odpadać tynk. Gdy to zobaczyłem zacząłem opukiwać tynk w różnych miejscach i okazało się, że tynk jest tak kruchy, sypki, jak by brakowało w nim cementu, do tego na wszystkich tynkach pochlapanych wodą pokazały się tzw. pajączki. Zawiadomiłem pana Rafała, który pojawił się po kilku dniach, zrobił zaprawki. Zapytałem pana Rafała, czy ten tynk nie odpadnie, ponieważ na każdym suficie jest to samo, a ściany wcale nie są lepsze. Właściciel firmy powiedział, że poczekamy do wiosny i jeśli tynki nie odpadną to on przyjedzie i na własny koszt zagruntuje wykonane tynki gruntem głęboko penetrującym aby go wzmocnić.
W zimie 2014 r zaczęliśmy obijać poddasze płytami g-k i wtedy wyszły następne rzeczy, bardzo nierówne ściany brak kątów w pomieszczeniach. Nie równość polega na tym, że tynki miały być docierane mechanicznie, a były docierane pacą na gąbce. Na ścianach, a szczególnie na sufitach widać górki i dołki tzw. fale.
W czerwcu 2014 r umówiłem się z panem Rafałem na gruntowanie ścian i zatynkowanie wcinek pod grzejniki. Po przyjeździe zapytałem właściciela jak zamierza wyrównać te fale na tynku, poza tym robienie zaprawek w miejscach gdzie tynk odpadł mija się z celem, ponieważ świecąc halogenem widać każdą nierówność. I wtedy się zaczęło on niczego nie będzie równał bo on traci czas i pieniądze na przyjeżdżanie do mnie, wykosztował się na grunt, a ja jeszcze narzekam. Powiedział, że pracę odebrałem i zapłaciłem pieniądze i nie miałem zastrzeżeń, a teraz coś wymyślam. Powiedziałem, że przy odbiorze prac (moja wina) nie sprawdzałem kątów i nie świeciłem halogenem bo dom buduję pierwszy raz w życiu. Pan na to, że tynk odpada to pewnie wina cementu, do tego piasek miał za grube ziarna, tylko ten pan zapomniał, że to był materiał zakupiony przez niego. Przyznał, że miał niedoświadczoną ekipę i on każdego nie upilnuje przy robocie. Zaproponowałem panu Rafałowi, żeby te nierówności wyrównał gładzią gipsową ( tak mi doradziło kilka osób), on na to a kto za to zapłaci, bo przecież nie on. Przypomniałem mu, że zgodziliśmy się na tynki cementowo-wapienne przygotowane do pod malowanie, on na to, że może zrobić gładzie, ale ja mam za to zapłacić. W pewnej chwili powiedział do swojego człowieka, że już kończą, zagruntował dwa pokoje i zaszpachlował kilka wcinek pod grzejniki. Stwierdził, że tynki mogły by być lepiej wykonane.
Powiedziałem temu Panu, że opiszę jego zachowanie i wykonaną pracę w internecie, wtedy Pan Rafał powiedział, żebym uważał bo on ma „swoich ludzi i może mi pokazać”, tak że jeśli zostanie wybita szyba lub coś innego wydarzy się w moim budynku to wiadomo, kto za to odpowiada. Na koniec powiedział, że go tak wkur…
Teraz ten pan nie odbiera telefonów ode mnie.
Jeśli ktoś chce skorzystać z usług firmy ROM-BUD to zapraszam do mnie, chętnie pokażę wykonane przez nich tynki.
Pow. Otwocki.
Dopiszę tylko tyle, że większość pomieszczeń i sufitów musiałem zaciągnąć gipsem, ale zostały też pomieszczenia z nieszczęsnym tynkiem i jak zaczęliśmy malować to dopiero pod farbą ukazały się wszelkie doliny i górki. Następnie przyszedł montaż drzwi wewnętrznych, które to montował doświadczony człowiek, futryny pokazały jak mam proste ściany, wszędzie na grubo akrylem, żeby jakoś zamaskować te nierówności. Glazurnik, który robił mi łazienki pan ok. sześćdziesiątki mówi, że ostatni raz tak krzywe ściany to widział z 10 lat temu, ile on się namęczył, żeby to wszystko jakoś wyprowadzić !
Powiem szczerze, że wcześniejszych prac pana Romanowskiego nie widziałem.
Dodam, że pan Romanowski zmienił numer telefonu to jego aktualny numer 604 288 418 .
Jeszcze raz wszystkich przestrzegam przed tą firmą.

Rom-Kon
04-07-2014, 13:17
Sorry za off ale już kolejny raz jest problem z jakością tynków cem-wap. Nie chodzi mi o to że odpadają tylko o jakość powierzchni czyli nierówności, pajączki itp.

Uważam że tynki cem-wap. zacierane kwarcem (czy co tam inne) wykończone pod malowanie to nieporozumienie! Nie ta jakość, nie ten efekt. Lepiej te 5zł zaoszczędzić na kwarcu, przypilnować tynkarzy by było równo a niekoniecznie gładko a piątaka dołożyć szpachlarzowi i mieć gładko. Chropowatą strukturę uzyskuje się w inny sposób - innymi materiałami a nie tynkiem cem-wap. Sorry ale jakość tynków pod malowanie można porównać do pomieszczeń gospodarczych w obejściach na wsi czyli obory i chlewnie. Tam to się sprawdza. A jeśli już tak bardzo ktoś chce tynki z minionej epoki to taki tynk nie maluje się cienkowarstwową farbą lateksową tylko 2-3krotnie farbą kredową! Tak jak kiedyś się malowało! Wtedy i ściana "oddycha" i jest zachowany "klimat". Czyli podsumowując: tynk cem-wap tak, ale tylko z gładzią!

...szanowni Inwestorzy. Na te ściany będziecie patrzeć przez około 30lat. Później już się przyzwyczaicie i nie będzie Wam to przeszkadzać ;)

Szanowni Inwestorzy. Należycie do jednej z trzech grup ludzi - po pierwszym malowaniu jednego pomieszczenia:
1) nie podoba mi się ale nie mam już pieniędzy na szpachlowanie
2) nie jest to co miało być ale nie dam po sobie tego poznać - tak miało być i będzie
3) wyskrobię parę złotych i szpachlujemy całość ale szkoda tych paru złotych na kwarc
podgrupa a) wyskrobię parę złotych ale szpachlujemy tylko część reprezentacyjną - do sypialni nikogo nie wpuszczamy

Czwartej grupy czyli w pełni zadowolonych Inwestorów z efektu uzyskanego po malowaniu w swojej przeszło dwudziestoletniej karierze zawodowej jeszcze nie spotkałem ;) Sporo jest Inwestorów z grupy 1 ale najwięcej jest z grupy 3 razem z podgrupą "a".

To tyle w temacie jakości powierzchni tynków cem-wap. pod malowanie.
I jeszcze raz sorry za off - jeśli Moderator uzna że to nie powinno tu być to proszę usunąć.

EWBUD
04-07-2014, 16:24
Sorry za off ale już kolejny raz jest problem z jakością tynków cem-wap. Nie chodzi mi o to że odpadają tylko o jakość powierzchni czyli nierówności, pajączki itp.

Uważam że tynki cem-wap. zacierane kwarcem (czy co tam inne) wykończone pod malowanie to nieporozumienie! Nie ta jakość, nie ten efekt. Lepiej te 5zł zaoszczędzić na kwarcu, przypilnować tynkarzy by było równo a niekoniecznie gładko a piątaka dołożyć szpachlarzowi i mieć gładko. Chropowatą strukturę uzyskuje się w inny sposób - innymi materiałami a nie tynkiem cem-wap. Sorry ale jakość tynków pod malowanie można porównać do pomieszczeń gospodarczych w obejściach na wsi czyli obory i chlewnie. Tam to się sprawdza. A jeśli już tak bardzo ktoś chce tynki z minionej epoki to taki tynk nie maluje się cienkowarstwową farbą lateksową tylko 2-3krotnie farbą kredową! Tak jak kiedyś się malowało! Wtedy i ściana "oddycha" i jest zachowany "klimat". Czyli podsumowując: tynk cem-wap tak, ale tylko z gładzią!

...szanowni Inwestorzy. Na te ściany będziecie patrzeć przez około 30lat. Później już się przyzwyczaicie i nie będzie Wam to przeszkadzać ;)

Szanowni Inwestorzy. Należycie do jednej z trzech grup ludzi - po pierwszym malowaniu jednego pomieszczenia:
1) nie podoba mi się ale nie mam już pieniędzy na szpachlowanie
2) nie jest to co miało być ale nie dam po sobie tego poznać - tak miało być i będzie
3) wyskrobię parę złotych i szpachlujemy całość ale szkoda tych paru złotych na kwarc
podgrupa a) wyskrobię parę złotych ale szpachlujemy tylko część reprezentacyjną - do sypialni nikogo nie wpuszczamy

Czwartej grupy czyli w pełni zadowolonych Inwestorów z efektu uzyskanego po malowaniu w swojej przeszło dwudziestoletniej karierze zawodowej jeszcze nie spotkałem ;) Sporo jest Inwestorów z grupy 1 ale najwięcej jest z grupy 3 razem z podgrupą "a".

To tyle w temacie jakości powierzchni tynków cem-wap. pod malowanie.
I jeszcze raz sorry za off - jeśli Moderator uzna że to nie powinno tu być to proszę usunąć.

Rom -Kon w [oniedziałek zaczynam budowę na Iwicznej, w nast. tyg. będzie można coś obejrzeć - jak znajdziesz czas to zadzwoń do mnie, zaprosze Cię na budowę i obejrzysz moje wykonanie tynków "pod malowanie" - jak znajdziesz coś złego to stawiam Jacka Danielsa, jak nie znjadziesz, to Ty stawiasz....

ok?

ps jak będziesz jechał to kup już tą whiskey po drodze, żebyś później nie musiał latać po sklepach.... :)

EWBUD
04-07-2014, 16:26
Witam, chciałbym przestrzec wszystkich przed firmą ROM-BUD Rafał Romanowski Numer NIP 8212407242, Regon 146595767, 08-450 Łaskarzew ul. Chopina 14, pow. Garwoliński, woj. Mazowieckie, tel. 723 562 375, e-mail – [email protected].
Firma ta w maju 2013 r wykonała u mnie tynki cementowo-wapienne wykończone tynkiem firmy Baumit. Z panem Rafałem ustaliłem, że w/w prace wykona ze swojego materiału. W pierwszym tygodniu pracy okazało się, że właściciel nie może znaleźć odpowiednich ludzi do pracy i brał przypadkowe osoby z tzw. łapanki, pierwszy człowiek był zdziwiony, że trzeba obsadzać metalowe narożniki, następny nie wiedział jakie proporcje trzeba sypać do betoniarki, a po zakończonej pracy trzeba ją umyć. Okazało się że ściany przy balkonach były słabo zabezpieczone i tynk z agregatu wybrudził w wielu miejscach blachodachówkę, na co pan Rafał powiedział, że na koniec jego człowiek namoczy szmatkę i wszystko da się usunąć. Nadszedł dzień rozliczenia, pan Rafał wystawił fakturę, zresztą pierwszą w życiu, opuścił 100 zł. na wyczyszczenie blachodachówki, ponieważ on już nie ma czasu, żeby to zrobić. Następnego dnia sam zacząłem czyścić dach i okazało się, że na zaschnięty tynk nie ma mocnych, próbowałem różnymi środkami, ale bałem się również o powłokę, efekt jest taki, że na czarnej blachodachówce został tynk, który w wielu miejscach jest widoczny.
We wrześniu 2013 r robiłem wylewki i firma musiała przy schodach zrobić szalunek i przewiercili kilka otworów, okazało się że przy wierceniu z sufitu w korytarzu zaczął odpadać tynk. Gdy to zobaczyłem zacząłem opukiwać tynk w różnych miejscach i okazało się, że tynk jest tak kruchy, sypki, jak by brakowało w nim cementu, do tego na wszystkich tynkach pochlapanych wodą pokazały się tzw. pajączki. Zawiadomiłem pana Rafała, który pojawił się po kilku dniach, zrobił zaprawki. Zapytałem pana Rafała, czy ten tynk nie odpadnie, ponieważ na każdym suficie jest to samo, a ściany wcale nie są lepsze. Właściciel firmy powiedział, że poczekamy do wiosny i jeśli tynki nie odpadną to on przyjedzie i na własny koszt zagruntuje wykonane tynki gruntem głęboko penetrującym aby go wzmocnić.
W zimie 2014 r zaczęliśmy obijać poddasze płytami g-k i wtedy wyszły następne rzeczy, bardzo nierówne ściany brak kątów w pomieszczeniach. Nie równość polega na tym, że tynki miały być docierane mechanicznie, a były docierane pacą na gąbce. Na ścianach, a szczególnie na sufitach widać górki i dołki tzw. fale.
W czerwcu 2014 r umówiłem się z panem Rafałem na gruntowanie ścian i zatynkowanie wcinek pod grzejniki. Po przyjeździe zapytałem właściciela jak zamierza wyrównać te fale na tynku, poza tym robienie zaprawek w miejscach gdzie tynk odpadł mija się z celem, ponieważ świecąc halogenem widać każdą nierówność. I wtedy się zaczęło on niczego nie będzie równał bo on traci czas i pieniądze na przyjeżdżanie do mnie, wykosztował się na grunt, a ja jeszcze narzekam. Powiedział, że pracę odebrałem i zapłaciłem pieniądze i nie miałem zastrzeżeń, a teraz coś wymyślam. Powiedziałem, że przy odbiorze prac (moja wina) nie sprawdzałem kątów i nie świeciłem halogenem bo dom buduję pierwszy raz w życiu. Pan na to, że tynk odpada to pewnie wina cementu, do tego piasek miał za grube ziarna, tylko ten pan zapomniał, że to był materiał zakupiony przez niego. Przyznał, że miał niedoświadczoną ekipę i on każdego nie upilnuje przy robocie. Zaproponowałem panu Rafałowi, żeby te nierówności wyrównał gładzią gipsową ( tak mi doradziło kilka osób), on na to a kto za to zapłaci, bo przecież nie on. Przypomniałem mu, że zgodziliśmy się na tynki cementowo-wapienne przygotowane do pod malowanie, on na to, że może zrobić gładzie, ale ja mam za to zapłacić. W pewnej chwili powiedział do swojego człowieka, że już kończą, zagruntował dwa pokoje i zaszpachlował kilka wcinek pod grzejniki. Stwierdził, że tynki mogły by być lepiej wykonane.
Powiedziałem temu Pnau, że opiszę jego zachowanie i wykonaną pracę w internecie, wtedy Pan Rafał powiedział, żebym uważał bo on ma „swoich ludzi i może mi pokazać”, tak że jeśli zostanie wybita szyba lub coś innego wydarzy się w moim budynku to wiadomo, kto za to odpowiada. Na koniec powiedział, że go tak wkur…
Teraz ten pan nie odbiera telefonów ode mnie.
Jeśli ktoś chce skorzystać z usług firmy ROM-BUD to zapraszam do mnie, chętnie pokażę wykonane przez nich tynki.
Pow. Otwocki.

No cóż można powiedzieć - źle trafiłeś.....
Oglądałeś poprzednie budowy swojego SUPER wykonawcy ?

adk
04-07-2014, 19:03
Sorry za off ale już kolejny raz jest problem z jakością tynków cem-wap. Nie chodzi mi o to że odpadają tylko o jakość powierzchni czyli nierówności, pajączki itp.

Uważam że tynki cem-wap. zacierane kwarcem (czy co tam inne) wykończone pod malowanie to nieporozumienie! Nie ta jakość, nie ten efekt. Lepiej te 5zł zaoszczędzić na kwarcu, przypilnować tynkarzy by było równo a niekoniecznie gładko a piątaka dołożyć szpachlarzowi i mieć gładko. Chropowatą strukturę uzyskuje się w inny sposób - innymi materiałami a nie tynkiem cem-wap. Sorry ale jakość tynków pod malowanie można porównać do pomieszczeń gospodarczych w obejściach na wsi czyli obory i chlewnie. Tam to się sprawdza. A jeśli już tak bardzo ktoś chce tynki z minionej epoki to taki tynk nie maluje się cienkowarstwową farbą lateksową tylko 2-3krotnie farbą kredową! Tak jak kiedyś się malowało! Wtedy i ściana "oddycha" i jest zachowany "klimat". Czyli podsumowując: tynk cem-wap tak, ale tylko z gładzią!

...szanowni Inwestorzy. Na te ściany będziecie patrzeć przez około 30lat. Później już się przyzwyczaicie i nie będzie Wam to przeszkadzać ;)

Szanowni Inwestorzy. Należycie do jednej z trzech grup ludzi - po pierwszym malowaniu jednego pomieszczenia:
1) nie podoba mi się ale nie mam już pieniędzy na szpachlowanie
2) nie jest to co miało być ale nie dam po sobie tego poznać - tak miało być i będzie
3) wyskrobię parę złotych i szpachlujemy całość ale szkoda tych paru złotych na kwarc
podgrupa a) wyskrobię parę złotych ale szpachlujemy tylko część reprezentacyjną - do sypialni nikogo nie wpuszczamy

Czwartej grupy czyli w pełni zadowolonych Inwestorów z efektu uzyskanego po malowaniu w swojej przeszło dwudziestoletniej karierze zawodowej jeszcze nie spotkałem ;) Sporo jest Inwestorów z grupy 1 ale najwięcej jest z grupy 3 razem z podgrupą "a".

To tyle w temacie jakości powierzchni tynków cem-wap. pod malowanie.
I jeszcze raz sorry za off - jeśli Moderator uzna że to nie powinno tu być to proszę usunąć.

Do której grupy się zaliczam jeśli jestem zadowolona z faktury tynków cem-wap ? I nie mówię tu o niedoróbkach (niestety zauważyłam kilka, czy o górach i dolinach - chyba nie mam bo nie zauważyłam). Mówię o ich "szorstkości".
Chociaż fakt - moi rodzice uważają, że jest u mnie jak w oborze bo takie tynki robiło się 30 lat temu i ciągle pytają dlaczego nie zrobiłam gładzi. A ja mieszkałam 20 lat w domu z tynkami cem-wap, 10 lat w gładziach i mam gładzi serdecznie dosyć (podobnie jak płyt gk).

Aga11*
04-07-2014, 19:17
Sorry za off ale już kolejny raz jest problem z jakością tynków cem-wap. Nie chodzi mi o to że odpadają tylko o jakość powierzchni czyli nierówności, pajączki itp.

Uważam że tynki cem-wap. zacierane kwarcem (czy co tam inne) wykończone pod malowanie to nieporozumienie! Nie ta jakość, nie ten efekt. Lepiej te 5zł zaoszczędzić na kwarcu, przypilnować tynkarzy by było równo a niekoniecznie gładko a piątaka dołożyć szpachlarzowi i mieć gładko. Chropowatą strukturę uzyskuje się w inny sposób - innymi materiałami a nie tynkiem cem-wap. Sorry ale jakość tynków pod malowanie można porównać do pomieszczeń gospodarczych w obejściach na wsi czyli obory i chlewnie. Tam to się sprawdza. A jeśli już tak bardzo ktoś chce tynki z minionej epoki to taki tynk nie maluje się cienkowarstwową farbą lateksową tylko 2-3krotnie farbą kredową! Tak jak kiedyś się malowało! Wtedy i ściana "oddycha" i jest zachowany "klimat". Czyli podsumowując: tynk cem-wap tak, ale tylko z gładzią!

...szanowni Inwestorzy. Na te ściany będziecie patrzeć przez około 30lat. Później już się przyzwyczaicie i nie będzie Wam to przeszkadzać ;)

Szanowni Inwestorzy. Należycie do jednej z trzech grup ludzi - po pierwszym malowaniu jednego pomieszczenia:
1) nie podoba mi się ale nie mam już pieniędzy na szpachlowanie
2) nie jest to co miało być ale nie dam po sobie tego poznać - tak miało być i będzie
3) wyskrobię parę złotych i szpachlujemy całość ale szkoda tych paru złotych na kwarc
podgrupa a) wyskrobię parę złotych ale szpachlujemy tylko część reprezentacyjną - do sypialni nikogo nie wpuszczamy

Czwartej grupy czyli w pełni zadowolonych Inwestorów z efektu uzyskanego po malowaniu w swojej przeszło dwudziestoletniej karierze zawodowej jeszcze nie spotkałem ;) Sporo jest Inwestorów z grupy 1 ale najwięcej jest z grupy 3 razem z podgrupą "a".

To tyle w temacie jakości powierzchni tynków cem-wap. pod malowanie.
I jeszcze raz sorry za off - jeśli Moderator uzna że to nie powinno tu być to proszę usunąć.


Jesteśmy szczęśliwymi posiadaczami wspaniałych "oborowych" tynków. Mieszkamy w Piasecznie także po wizycie w Iwicznej ( jeśli to ta Iwiczna o której myślę ) to również zapraszamy z flaszką do nas.

Rom-Kon
04-07-2014, 20:01
Rom -Kon w [oniedziałek zaczynam budowę na Iwicznej, w nast. tyg. będzie można coś obejrzeć - jak znajdziesz czas to zadzwoń do mnie, zaprosze Cię na budowę i obejrzysz moje wykonanie tynków "pod malowanie" - jak znajdziesz coś złego to stawiam Jacka Danielsa, jak nie znjadziesz, to Ty stawiasz....

ok?

ps jak będziesz jechał to kup już tą whiskey po drodze, żebyś później nie musiał latać po sklepach.... :)
Na tynkach pod malowanie jeszcze nic nie widać - są cacy. Ale na tynkach po malowaniu a szczególnie po naprawach-wyprawkach i pomalowanych "cienką" farbą wszystko wychodzi.

A Danielsa wożę od roku z budowy na budowę... litrowego... dostałem od jednego z Forumowiczów - nie mojego Inwestora. Nic tam nie robiłem :) Stoi w kąciku i robi za maskotkę bo na budowie alkohol musi być!!! A do Iwicznej kawałek drogi - teraz jestem po przeciwnej stronie Wawy.

Rom-Kon
04-07-2014, 20:20
Do której grupy się zaliczam jeśli jestem zadowolona z faktury tynków cem-wap ? I nie mówię tu o niedoróbkach (niestety zauważyłam kilka, czy o górach i dolinach - chyba nie mam bo nie zauważyłam). Mówię o ich "szorstkości".
Chociaż fakt - moi rodzice uważają, że jest u mnie jak w oborze bo takie tynki robiło się 30 lat temu i ciągle pytają dlaczego nie zrobiłam gładzi. A ja mieszkałam 20 lat w domu z tynkami cem-wap, 10 lat w gładziach i mam gładzi serdecznie dosyć (podobnie jak płyt gk).


Jesteśmy szczęśliwymi posiadaczami wspaniałych "oborowych" tynków. Mieszkamy w Piasecznie także po wizycie w Iwicznej ( jeśli to ta Iwiczna o której myślę ) to również zapraszamy z flaszką do nas.

A ja ostatnio byłem oglądać robotę na której miałem malować a przedtem zrobić wyprawki na tynkach cem-wap. i się poddałem. Obejrzałem sypialnie już pomalowane na gotowo i stwierdziłem że to nie moja bajka. Tym bardziej że kable od kinkietów były z nisko i trzeba byłoby je podkuć wyżej... pod kinkietem wyprawka. Przy gładziach trzeba uważać na kinkiety a tu? Co prawda robotę odmówiłem ze względu na braki kadrowe ale nawet gdybym miał moce przerobowe to i tak bym odmówił. Nie czułem się na siłach bo moja praca i tak by mi się nie podobała a w takich wypadkach odmawiam... no chyba że bieda mnie przydusi to zamknę oczy i zrobię to dla pieniędzy.
Nie wnikam do której grupy należycie ale takimi wpisami zachwalacie coś co Wam odpowiada czy też nie przeszkadza ale są ludzie którym jednak
przeszkadza bo mieli inne wyobrażenie o jakości ścian i takim Inwestorom właśnie się robi gładzie. Pozdrawiam pana Inwestora z okolic Błonia, też myślał że to będzie inny efekt a później rozczarowanie i szpachlowanie. A tynki według mnie miał idealne w porównaniu z innymi. Ale i tak nie przeszły. Jednym słowem tynki cem-wap. bez gładzi to nie moja bajka.

EWBUD
04-07-2014, 20:42
Na tynkach pod malowanie jeszcze nic nie widać - są cacy. Ale na tynkach po malowaniu a szczególnie po naprawach-wyprawkach i pomalowanych "cienką" farbą wszystko wychodzi.

A Danielsa wożę od roku z budowy na budowę... litrowego... dostałem od jednego z Forumowiczów - nie mojego Inwestora. Nic tam nie robiłem :) Stoi w kąciku i robi za maskotkę bo na budowie alkohol musi być!!! A do Iwicznej kawałek drogi - teraz jestem po przeciwnej stronie Wawy.


Tu masz rację: poprawkii, zaprawki itp. wszystko widać.
Nie to co gładź.

Aga11*
04-07-2014, 21:27
A ja ostatnio byłem oglądać robotę na której miałem malować a przedtem zrobić wyprawki na tynkach cem-wap. i się poddałem. Obejrzałem sypialnie już pomalowane na gotowo i stwierdziłem że to nie moja bajka. Tym bardziej że kable od kinkietów były z nisko i trzeba byłoby je podkuć wyżej... pod kinkietem wyprawka. Przy gładziach trzeba uważać na kinkiety a tu? Co prawda robotę odmówiłem ze względu na braki kadrowe ale nawet gdybym miał moce przerobowe to i tak bym odmówił. Nie czułem się na siłach bo moja praca i tak by mi się nie podobała a w takich wypadkach odmawiam... no chyba że bieda mnie przydusi to zamknę oczy i zrobię to dla pieniędzy.
Nie wnikam do której grupy należycie ale takimi wpisami zachwalacie coś co Wam odpowiada czy też nie przeszkadza ale są ludzie którym jednak
przeszkadza bo mieli inne wyobrażenie o jakości ścian i takim Inwestorom właśnie się robi gładzie. Pozdrawiam pana Inwestora z okolic Błonia, też myślał że to będzie inny efekt a później rozczarowanie i szpachlowanie. A tynki według mnie miał idealne w porównaniu z innymi. Ale i tak nie przeszły. Jednym słowem tynki cem-wap. bez gładzi to nie moja bajka.



No cóż- nie ma co polemizować ponieważ pisze Pan ''Ja uważam tego typu tynki za nieporozumienie'' , ''to nie moja bajka'' lub ''nawet najlepsza moja praca by mi się nie podobała". Cytaty oczywiście niedosłowne. My byliśmy całkowicie świadomymi inwestorami i takiego właśnie efektu oczekiwaliśmy. Wygląd i estetyka tynków ( lub ich brak dla zwolenników gładzi) absolutnie nie świadczy za to o jakości ścian,o której Pan pisze a tym bardziej o jakości samego tynku.

kade7
02-08-2014, 08:54
Zalecam ostrożność przy współpracy z Panem Mariuszem Pawłowiczem firma Nebram ([email protected] 502 311 571) zajmująca się ogrodzeniami.

U mnie robota nie została dokończona, teren nie posprzątany oraz brak jakiegokolwiek kontaktu ze strony wykonawcy.

pawelijola
03-08-2014, 07:17
Chcielibyśmy ostrzec wszystkich potencjalnych klientów firmy Lider-Bud Jarosław Paprocki przed współpracą. Nigdy w życiu (czy w zawodowym czy prywatnym) nie mieliśmy tak negatywnych doświadczeń z jakąkolwiek firmą. Swoje przygody opisaliśmy szczegółowo na stronie http://uwaga-lider-bud.biz. Z całego serca odradzamy współpracę z panem Paprockim i jego firmą!

Sturmer
03-08-2014, 10:44
Tak na szybko, co przejrzałem na tej stronie z opisem.
Rozumiem, że praca była na czarno, bez faktur? Jeśli nawet to chyba macie jakąś umowę na zakres i termin prac podpisaną? W takiej sytuacji każda wypłata powinna być wpisana na umowie i podpisana przez wykonawcę - np. otzrymałem kwotę ... i podpis czytelny.
Jeśli tego nie macie to współczuję, daliście się złapać.

endrut
04-08-2014, 10:04
Czy ktoś jeszcze miał jakieś niemiłe doświadczenia z Panem Przemysławem Skolikiem?

Tak się złożyło że podpisałem z nim umowę (niestety dając zadatek) na cyklinowanie mieszkania. Tym razem jego firma nazywa się DREWNO-BUD. Zastanawiam się czy to teraz ciągnąć (jak na razie jedynie opóźnia rozpoczęcie prac). czy od razu mu podziękować nie czekając na dalsze prawdopodobne komplikacje.
Firma z którą podpisałem umowę nie istnieje (wg CIDG). W internecie znalazłem również inne informacje odnośnie jego nieuczciwych zabiegów.

Elfir
04-08-2014, 10:38
skoro firma nie istnieje a podpisałeś umowę to już widac, że zamierza oszukiwać.

ramsey1981
05-08-2014, 18:14
Jarosław Pawlak - OSTRZEGAM - wykonawca stanów surowych - posługuje się*telefonami: 603050434 i 695840737. Działa na terenie województwa mazowieckiego i lubelskiego.
Chciałbym wszystkich ostrzeć przed wikłaniem się w jakiekolwiek umowy z tym nieuczciwym wykonawcą. Stracicie czas, pieniądze i dużo nerwów. Absolutnie nie warto. Nieuczciwośc tego człowieka przekracza wszelkie granice. Zdecydowanie odradzam.

pawelijola
06-08-2014, 15:35
W związku z piekłem jakie przeszliśmy współpracując z firmą P.H.U. Lider-Bud Jarosław Paprocki stworzyliśmy stronę http://uwaga-lider-bud.biz by opisać nasze negatywne doświadczenia, ale tą samą treść można znaleźć poniżej.

Słowem wstępu chcielibyśmy zaznaczyć, że nigdy, z żadną firmą, z którą współpracowaliśmy (ja i moja żona) czy to prywatnie czy zawodowo nie mieliśmy tak negatywnych doświadczeń. Nigdy, z nikim nie wystąpiliśmy na drogę sądową, ani nikt nie wystąpił z nami.

1go października 2013 roku podpisaliśmy umowę z firmą P.H.U. Lider-Bud Jarosław Paprocki na wykończenie segmentu w Warszawie. Prace zostały podzielone na trzy etapy, miały trwać 105 dni i po zakończeniu każdego etapu miało nastąpić rozliczenie w gotówce (na co nalegał pan Paprocki).

Po zakończeniu prawie całego pierwszego etapu prac i rozliczeniu go pan Paprocki przedstawił listę "dodatkowych prac" na 15tyś. Po dokładnej analizie tejże listy okazało się, że pan Paprocki był w stanie obronić jedynie 1/10 tej kwoty! To już zapaliło u nas czerwoną lampkę, ale kontynuowaliśmy współpracę.

Czarę goryczy przelało spotkanie 2go kwietnia 2014 gdzie pan Paprocki przedstawił kolejną listę "dodatkowych prac".

Prace dodatkowe oczywiście się pojawiały, z naszej inicjatywy, za które bez problemu zapłaciliśmy.

Do 2go kwietnia, na trzech spotkaniach, zapłaciliśmy za etapy pierwszy i drugi, większość za etap trzeci oraz za dodatkowo zlecone prace.

Po przemyśleniu sobie spotkania z 2go kwietnia doszliśmy do wniosku, że nie możemy tego więcej tolerować. Wezwaliśmy pana Paprockiego do wykonania prac w ramach kwoty określonej w umowie. Wezwaliśmy również do dostarczenia wszystkich materiałów, ponieważ całą kwotę za materiały zapłaciliśmy zaliczkowo już w grudniu 2014 roku. Tak naprawdę zapłaciliśmy 5tyś. więcej ponieważ pan Paprocki przekonywał nas, że się nie wyrobił w uzgodnionej kwocie. Pan Paprocki odmówił dostarczenia materiałów i zażądał najpierw dodatkowej kwoty na materiały w wysokości 6723zł. W ostatnim piśmie żąda już kwoty 9728zł, mimo iż żadnej pracy w międzyczasie nie wykonał.

23go kwietnia pan Paprocki poinformował nas o odstąpieniu od umowy twierdząc, że nie jest dostępny front robót i nie może kontynuować pracy, na co wielokrotnie odpowiadaliśmy, że front robót był i jest cały czas dostępny i przekazaliśmy nawet listę 64 prac, które można bezzwłocznie wykonywać. Nasze pismo pozostało bez odpowiedzi. Oczywiście naszym zdaniem odstąpienie od umowy jest bezskuteczne gdyż prace mogły być kontynuowane. Co więcej, w dniu w którym pan Paprocki żądał udostępnienia frontu robót nikt z jego pracowników, ani on sam nie zjawił się na budowie!

Nie odstąpienie od umowy było najgorsze, nie "dodatkowe prace" czy nie dostarczenie zapłaconych materiałów, ale to, że ostatecznie pan Paprocki zaprzeczył, że otrzymał wynagrodzenie za pierwszy etap, drugi etap, większą część za trzeci etap i za prace dodatkowe, czyli że nie dostał od nas ani grosza w gotówce (mimo trzech płatności). Innymi słowy twierdzi, że pracował 6 miesięcy za darmo!

W związku z powyższym 9 maja 2014 roku złożyliśmy zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa do Prokuratury Rejonowej Warszawa-Ochota przeciwko panu Paprockiemu. Po przesłuchaniu mnie prokuratura wszczęła dochodzenie 12 czerwca 2014 roku. Na szczęście mamy dowody i świadków, którzy potwierdzą płatności.

W międzyczasie pan Paprocki sprzedał "dług" firmie windykacyjnej z Białegostoku, która już zdążyła zorganizować sądowy nakaz zapłaty, mimo iż została poinformowana, że złożone zostało zawiadomienie do prokuratury.

Podsumowując. Nastawialiśmy się na przeprowadzkę do naszego wymarzonego domu już w lutym 2014 roku, a przeprowadziliśmy się prawie pół roku później. Wybraliśmy ofertę Lider-Bud, mimo iż była najdroższa, bo liczyliśmy że dzięki temu prace przebiegną bezproblemowo, terminowo, a wykonanie będzie wysokiej jakości. Nie mogliśmy się bardziej mylić! Na bazie naszych doświadczeń, z całego serca odradzamy współpracę z firmą P.H.U. Lider-Bud Jarosław Paprocki!!!

Paweł i Jola z Ursusa, Warszawa

jacek.zoo
06-08-2014, 16:26
W związku z piekłem jakie przeszliśmy współpracując z firmą P.H.U. Lider-Bud Jarosław Paprocki stworzyliśmy stronę http://uwaga-lider-bud.biz by opisać nasze negatywne doświadczenia, ale tą samą treść można znaleźć poniżej.

Słowem wstępu chcielibyśmy zaznaczyć, że nigdy, z żadną firmą, z którą współpracowaliśmy (ja i moja żona) czy to prywatnie czy zawodowo nie mieliśmy tak negatywnych doświadczeń. Nigdy, z nikim nie wystąpiliśmy na drogę sądową, ani nikt nie wystąpił z nami.

1go października 2014 roku podpisaliśmy umowę z firmą P.H.U. Lider-Bud Jarosław Paprocki na wykończenie segmentu w Warszawie. Prace zostały podzielone na trzy etapy, miały trwać 105 dni i po zakończeniu każdego etapu miało nastąpić rozliczenie w gotówce (na co nalegał pan Paprocki).

Po zakończeniu prawie całego pierwszego etapu prac i rozliczeniu go pan Paprocki przedstawił listę "dodatkowych prac" na 15tyś. Po dokładnej analizie tejże listy okazało się, że pan Paprocki był w stanie obronić jedynie 1/10 tej kwoty! To już zapaliło u nas czerwoną lampkę, ale kontynuowaliśmy współpracę.

Czarę goryczy przelało spotkanie 2go kwietnia 2014 gdzie pan Paprocki przedstawił kolejną listę "dodatkowych prac".

Prace dodatkowe oczywiście się pojawiały, z naszej inicjatywy, za które bez problemu zapłaciliśmy.

Do 2go kwietnia, na trzech spotkaniach, zapłaciliśmy za etapy pierwszy i drugi, większość za etap trzeci oraz za dodatkowo zlecone prace.

Po przemyśleniu sobie spotkania z 2go kwietnia doszliśmy do wniosku, że nie możemy tego więcej tolerować. Wezwaliśmy pana Paprockiego do wykonania prac w ramach kwoty określonej w umowie. Wezwaliśmy również do dostarczenia wszystkich materiałów, ponieważ całą kwotę za materiały zapłaciliśmy zaliczkowo już w grudniu 2014 roku. Tak naprawdę zapłaciliśmy 5tyś. więcej ponieważ pan Paprocki przekonywał nas, że się nie wyrobił w uzgodnionej kwocie. Pan Paprocki odmówił dostarczenia materiałów i zażądał najpierw dodatkowej kwoty na materiały w wysokości 6723zł. W ostatnim piśmie żąda już kwoty 9728zł, mimo iż żadnej pracy w międzyczasie nie wykonał.

23go kwietnia pan Paprocki poinformował nas o odstąpieniu od umowy twierdząc, że nie jest dostępny front robót i nie może kontynuować pracy, na co wielokrotnie odpowiadaliśmy, że front robót był i jest cały czas dostępny i przekazaliśmy nawet listę 64 prac, które można bezzwłocznie wykonywać. Nasze pismo pozostało bez odpowiedzi. Oczywiście naszym zdaniem odstąpienie od umowy jest bezskuteczne gdyż prace mogły być kontynuowane. Co więcej, w dniu w którym pan Paprocki żądał udostępnienia frontu robót nikt z jego pracowników, ani on sam nie zjawił się na budowie!

Nie odstąpienie od umowy było najgorsze, nie "dodatkowe prace" czy nie dostarczenie zapłaconych materiałów, ale to, że ostatecznie pan Paprocki zaprzeczył, że otrzymał wynagrodzenie za pierwszy etap, drugi etap, większą część za trzeci etap i za prace dodatkowe, czyli że nie dostał od nas ani grosza w gotówce (mimo trzech płatności). Innymi słowy twierdzi, że pracował 6 miesięcy za darmo!

W związku z powyższym 9 maja 2014 roku złożyliśmy zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa do Prokuratury Rejonowej Warszawa-Ochota przeciwko panu Paprockiemu. Po przesłuchaniu mnie prokuratura wszczęła dochodzenie 12 czerwca 2014 roku. Na szczęście mamy dowody i świadków, którzy potwierdzą płatności.

W międzyczasie pan Paprocki sprzedał "dług" firmie windykacyjnej z Białegostoku, która już zdążyła zorganizować sądowy nakaz zapłaty, mimo iż została poinformowana, że złożone zostało zawiadomienie do prokuratury.

Podsumowując. Nastawialiśmy się na przeprowadzkę do naszego wymarzonego domu już w lutym 2014 roku, a przeprowadziliśmy się prawie pół roku później. Wybraliśmy ofertę Lider-Bud, mimo iż była najdroższa, bo liczyliśmy że dzięki temu prace przebiegną bezproblemowo, terminowo, a wykonanie będzie wysokiej jakości. Nie mogliśmy się bardziej mylić! Na bazie naszych doświadczeń, z całego serca odradzamy współpracę z firmą P.H.U. Lider-Bud Jarosław Paprocki!!!

Paweł i Jola z Ursusa, Warszawa

tak napisane ze nie wiadomo o co chodzi. przy wszystkich datach jest rok 2014.
nie napisane nic o rodzaju umowy, kto za co odpowiada i placi, nie napisane jakie to prace dodatkowe ktore byly doliczone. nie napisane czy cos zepsul czy tylko chodzi o platnosci, a jak macie dowody wplaty to w ogole nie ma o czym gadac. na razie troche ubicie piany

Wekto
06-08-2014, 19:28
p. Krzysztof 604255917 - pierwszy pan
Drugi pan imienia nie pamiętam: 604255917 - drugi pan

gaap
06-08-2014, 22:17
dziekuje za uwage. poszla poprawka posta.

wojtek_5
26-08-2014, 13:46
dekarze z grupy R. Rutkowski to wyjątkowo nierzetelni wykonawcy.
Współpracują z firmą MALTRANS z Dalanówka koło Płońska, w której kupowałem dachówkę.Firma ta poleciła ich usługi wykonawcy budowy mojego domu.
Od 5 miesięcy trwa walka o prawidłowe pokrycie dachu.
Przestrzegam wszystkich przed tą ekipą. Jeżeli nie chcecie mieć problemów, to unikajcie tych pseudodekarzy.
Jeden z ekspertów Polskiego Stowarzyszenia Dekarzy nazwał ich układaczami dachówki, którzy nie mają nic wspólnego z dekarstwem.
Niebawem opiszę i pokażę zdjęcia obrazujące efekty ich pracy na moim dachu.

zbyszekz5
31-08-2014, 22:46
FIRMĘ TECHNOBUD Z ŁOMIANEK PROSZĘ OMIJAĆ SZEROKIM ŁUKIEM.

Mogę się przyłączyć do negatywnych komentarzy - dodając, że wpadłem jeszcze bardziej w kłopoty bo nie zamówiłem drzwi w firmie TECHNOBUD tylko zleciłem budowę domu do stanu deweloperskiego.

TECHNOBUD - największy błąd w życiu uważajcie na tą firmę OSTRZEGAM

Anna Broc
13-09-2014, 18:37
Firma Krzysztof Chrzanowski - bardzo chce być polecany i od tego zaczyna rozmowe - jaka świetnia jego firma i że tylko pracuje z polecenia ale ostatecznie może wziąć remont u mnie ( znalazłam firmę w internecie) Na początku rzeczywiście wszystko szło ok, zabezpieczyli podłogi, solidna praca glazurnika i elektryka w jednym ( ten sam pan ). Nie byli tani ale cóż, myslę sobie że solidni to muszą kosztować. Pan niby powiedział że przed urlopami może zrobić tylko wymianę instalacji elektrycznej i roboty glazurnicze ale okazało się że malarz i cykliniarz są wolni i mogą kontynuować remont. Cyklinowanie ok ( chociaż miejscami jakby za dużo lakieru)ale malowanie to porażka, Pan zwalił wszystko na stare ściany, ale ja po to robiłam remont aby je jakoś wygładzić. Pan powiedział że raufaza wszystko pokryje . Za malowanie nie płaciłam ja tylko mąż a on nie przyzjrzał się jak to jest pomalowane. POza tym były wymieniane listwy przy podłodze, można więc było wyrównać przy nich zgrubienia tynku. Jak przyjechałąm i zobaczyłam to załamałam sie. Zadzwoniłam do p.Chrzanowskiego ale wykręcał się. Zapytałam co zamierza z tym zrobić ale nie miał propozycji. Malowanie kosztowało 12 zł za m kwadratowy a ja pomalowałabym to tak samo, nierówno rozłożona farba, przede wszystkim nie wyrównane ściany. Potem pan przestał odbierac telefony. Wg mnie jesli komuś zalezy na opinii to jakoś dogaduje się z niezadowolonym kientem, tym bardziej że ekipa przetestowała mnie i uznała że jestem normalna, czyli nie wymagam Bog wie czego i nie stoję patrząc na ręce, czego bardzo obawiali się. Mógł zaproponować poprawę malowania albo ( może jestem naiwna) zwrot części kwoty ( malowanie kosztowało 4 tys, a warte jest około 1 tys.)
W każdym razie unikanie telefonów to najgorsze wg mnie wyjście.

juta
16-09-2014, 10:58
z przykrością dodaję do czarnej listy w Warszawie poniższą firmę cykliniarską

Słomski Stefan Usługi Cykliniarskie
501126177
www.cyklinowanie-warszawa.pl
al. Solidarności 84 /24
01-003 Warszawa
województwo mazowieckie

w zeszłym roku na moje nieszczęście ten pan kładł u mnie parkiet egzotyczny merbau w starym budynku w którym jak to dawniej stosowano był lepik i smoła.
pan po uprzednim delikatnym przeczyszczeniu pozostałości wylał jak się później okazało mnóstwo kleju co mocno obciążyło moją kieszeń zamiast zastosować wylewkę która wyrównałaby poziom.
jak się można było szybko domyślić powstały góry i padołki, merbau przy cyklinie został nieregularnie ścięty (wątpię czy zostało go na tyle by przeszedł z czasem kolejną cyklinę), powstały pod spodem puste, wypełnione powietrzem przestrzenie które po kilku miesiącach zaczęły się zapadać.
a że w tym przypadku listwy są małe to podłoga zaczyna wyglądać jak zapadnięte klawisze pianina..
mimo że w trakcie kładzenia parkietu moja ekipa remontowa zwracała panu uwagę że takie będą właśnie tego skutki pan zasłaniał się 20 letnim stażem.
co więcej, podczas cykliny używał tak prehistorycznego sprzętu że świeżo wymalowane mieszkanie miało całe pomarańczowe ściany ponieważ cały pyn poszedł na mieszkanie zamiast do worka..
finał jest taki że pan Stefan nie przyznaje się do winy, twierdzi że 12 miesięczna gwarancja minęła a poza tym jego nic nie obchodzi i sugeruje żebym sobie położyła nową podłogę.
nikomu nie życzę tak wyrzuconych pieniędzy w błoto, tylu nerwów
mam nadzięję że nikt już nie natknie się na partactwo tej firmy
niestety ja nie miałam podpisanej umowy więc sama jestem sobie winna

rmickey
02-10-2014, 14:41
Przestrzegam przed hydraulikiem - Zbigniew Kapszukiewicz Instalatorstwo sanitarne i C.O.
Jak nie chcesz mieć instalacji wykonanej w standardach z przed 30 lat to omijaj Pana szerokim łukiem.
NIE POLECAM!

Zuzaaa
05-10-2014, 22:05
Przestrzegam przed hydraulikiem - Zbigniew Kapszukiewicz Instalatorstwo sanitarne i C.O.
Jak nie chcesz mieć instalacji wykonanej w standardach z przed 30 lat to omijaj Pana szerokim łukiem.
NIE POLECAM!

Co takiego się stało bo nie rowinąłeś za bardzo ? Jakiś problem na etapie prac, po pracach czy może rozmów ?

mike58
02-11-2014, 17:02
przestrzegam wszystkich zainteresowanych przed partaczami i oszustami elektrykami : Jarosławem i Andrzejem SZABLOWICZ. Nie wykonują deklarowanych robót w sposób profesjonalny i bezpieczny ( np.kabel ułożony na głębokości 35 cm zamiast conajmniej 70 cm, zle podłaczona skrzynka), liczne pomyłki i w rezultacie ucieczka z budowy pod hasłem : "sciga nas policja za lewe faktury". Ciągłe zmiany telefonów i typów ogłoszeń w Gazecie Wyborczej i OLX. Gwarancja pisemna nic nie warta. UNIKAĆ !!!

klient12
03-11-2014, 12:30
Jednak zostawie tą fimę. Czasem po prostu nie warto. Jednak doceniam tą listę i uważam że powinna być robiona czarna lista państwowa. Po kliku takich wyskokach jak tu opisujecie powinien być zakaz prowadzenia działalności. Ale Państwo ma to gdzieś bo liczy tyko podatki. Nie mam złudzeń na to forum zajrzy może z 5% inwestorów. Reszta wybierze najtańszych.

Szymmon
03-11-2014, 21:13
Tartak Kazimierza Majeka (Drewzbyt) w Woli Karczewskiej k. Otwocka:
- stare maszyny = każda decha, murłaty, krokwie koślawe!
- przez 2 miesiące wycieli 40% więźby dachowej, inny zakład całą więźbę wyciął i dostarczył w dwa dni!
- przy maszynach pracuje całkowicie niekompetentna załoga (o BHP tam nie słyszano)
- Kazimierz Majek od pół roku nie zwrócił mi zaliczki, sprawa skończy się w sądzie

Kazimierz Majek
Zakład Produkcyjno-Handlowy Drewzbyt
Wola Karczewska 44
05-408 Glinianka

Gosiek33
04-11-2014, 09:26
http://muratordom.pl/prawo/porady-prawne/prawo-do-krytyki-w-internecie-co-mowi-prawo-artykul-do-pobrania,254_12740.html

Anna Broc
02-12-2014, 13:47
Może ktoś napisze na temat tej firmy, ciekawa jestem czy byli klienci całkowicie zadowoleni czy też tylko ja miałam takiego pecha.:(

ewajanecka
03-12-2014, 10:54
Może ktoś napisze na temat tej firmy, ciekawa jestem czy byli klienci całkowicie zadowoleni czy też tylko ja miałam takiego pecha.:(

a jakiej firmy?

Anna Broc
05-12-2014, 23:15
Firma Krzysztof Chrzanowski