PDA

Zobacz pełną wersję : KRETY, KRET - wątek zbiorczy o skutecznej walce z kretami, jak przepędzić?



Strony : 1 [2] 3 4 5 6

23-11-2004, 17:21
Kasia, to w końcu z czym masz problem? Z kratami czy z kretami. :wink:

Kasia385
24-11-2004, 17:34
Dzięki Veruniu za poprawkę, naturalnie problem mam z KRETAMI ! :wink: Póki co (na szczęście) z kratami do czynienia jeszcze nie miałam i myślę, że tak zostanie :wink:
Pozdro

Jerzysio
25-11-2004, 12:58
..to ja proponuje krety za kraty za notoryczne niszczenie trawników !
J

Kasia385
25-11-2004, 17:21
Obawiam się, że dla kretów kraty nie będą problemem. Może inne propozycje :wink: ? Powiedzmy krety na Kretę :P ?
Pozdro

25-11-2004, 18:02
Za tą ich krecią robotę zgadzam się. Na Kretę i za kraty

ged
01-12-2004, 02:00
Sprawdziłem wszystkie rodzaje świec na krety, sprawdziłem puszki na prętach - nic nie skutkuje. Myślałem o zrobieniu własnych świec (coś w rodzaju czarnego prochu, ale 90 % siarki) i gazowaniu wszystkich nor codziennie przez kilka dni. Kret potrafi zatkać norę i uciec w inne dziury. Walka musi być totalna!

Jerzysio
01-12-2004, 09:20
...a może pokonać je ich własną bronią :-?
Koparkę, wykopać takie dziury że krteki w nie powpadają, wpadną w depresję i wyjadą sie leczyć na Kretę 8) :D
J

polopim
01-12-2004, 09:32
Witam
Sprawdziłem u siebie:

POLYTANOL - dostepny w sklepach ogrodniczych i sprzedawany osobom po przeszkoleniu.

Srodek w postaci kamyczków. Krety truje gaz powstający w wyniku kontaktu z wilgocią.
Krety wychodza zagazowane na powierzchnie i tutaj zdychają. Kilka kamyczków aplikuje się jak najgłębiej w otwór pod kopcem i zatyka go kulką z ziemi.
Pozdrawiam i życzę powodzenia

Teska
01-12-2004, 09:52
nie lubie kretów.....u mnie tez jest jeden łachudra.....ale nie chciałabym go zagazować...i patrzec jak zdycha na wierzchu.... :cry: :cry:



czy mozna jakos inaczej????

01-12-2004, 16:20
Przypominam że krety są pod ochroną

ged
01-12-2004, 18:47
Za wyjątkiem ogrodzonych ogrodów - gdzie można je tępić w sposób dowolny.

Jerzysio
01-12-2004, 19:50
verunia

..i dlatego na początku tematu napisałem, że są pułapki na krety ( nie giną chyba że z głodu ! ) i po złapaniu gostka trzeba go po prostu wypuścić gdzieś daleko od naszego trawnika. :D
Pozdro
J

02-12-2004, 15:38
Za wyjątkiem ogrodzonych ogrodów - gdzie można je tępić w sposób dowolny.
Czy to dotyczy wszystkich stworzeń? Ja wolę bardziej pokojowe metody.

Rbit
02-12-2004, 16:54
Za wyjątkiem ogrodzonych ogrodów - gdzie można je tępić w sposób dowolny.
Czy to dotyczy wszystkich stworzeń? Ja wolę bardziej pokojowe metody.
No zawsze mozesz spróbowac z nim porozmawiac i wytłumaczyć. Ja ze swoim próbowałem, ale nie dośc ze ślepy to jeszcze i głuchy. jak ja go dorwe to ...... ;)

Rbit
03-12-2004, 10:36
Rano musialem pojechać na dzialke i to co zobaczylem nie nastroiło mnie pokojowo. Pól trawnika podniosło sie o jakieś 5 cm do góry i to w dziwnych wzorkach. Ten byd..... tzn kret porobił sobie tunele tuz pod sama powierzchnia wypychajac darń. skutek taki ze na całym trawniku mam zawiłe geometryczne wzory z wyschnietej trawy bo tam gdzie przeszedł niestety czeka mnie dosadzanie. ( czyba bedzie latwiej całośc zaorac i posadzić :()
Zatem z godnie z poprzednimi sugestiami odbyłęm z nim rozmowe przedstawiajac mu w czarnych barwach co go czeka .
Zemsta, zemsta, zemsta na wroga z Bogiem lub chocby mimo Boga ;), ze zacytuje poete :)

03-12-2004, 17:01
Rbit, twój kret to faktycznie wyjątkowo wredny egzemplarz. Nie drażnij go jednak za bardzo bo może ugryźć. Naprawdę znam przypadek, że kret ugryzł dziecko i lekarze obawiali się że kret może być wściekły, ale nie posiadali wiedzy na temat wścieklizny kretów. Kret uciekł i nie można było zrobić sekcji. Rodzice przeżywali horror, bo nie wiedzieli czy podać "serię bolesnych zastrzyków" czy nie.W tym przypadku wszystko na szczęście skończyło się dobrze. Sądząc po zachowaniu twojego kreta można podejrzewać, że jest wściekły :).

Kasia385
03-12-2004, 19:03
Witam.
Ja nie jestem znawcą kreciej roboty, ale z twojego opisu Rbit, raczej wygląda to na nornice. To one suną jakieś 5 cm pod ziemią i tworzą widoczne bruzdy. Jeśli jestem w błędzie, niech mnie ktoś poprawi :wink:

Kasia385
03-12-2004, 19:05
Aha i myślcie sobie co chcecie, ale jajka są skuteczne :wink:

Rbit
06-12-2004, 09:12
Nie drażnij go jednak za bardzo bo może ugryźć. :)
NIe dam mu szansy, jak sie spotkamy to nie zdazy nawet paszczy otworzyć, no chyba ze mnie z zasadzki weźmie???? ;)
Czy nornice mozna tak samo jak krety zwlaczac?
Na wiosne spróbuje wersje ekologiczna i lokalnego zaskrońca wpuszcze w dziure. Mam nadzieje ze i zaskroniec bedzie syty i problem z głowy?
A swoja droga to ma mam 4 ogniska zarazy. Podzieliły sie terytorialnie opanowujac kazdy jeden terytoria w rogu działki i teraz prowadza ekspansje ku środkowi. Moze jak sie spotkaja to wybuchnie konflikt polaczony z duza iloscia ofiar????? czego im serdecznie zycze.
tym to Mikołjkowym akcentem pozdrawiam wszystkich " miłosników kretów i innego talatajstwa"

06-12-2004, 17:43
Obawiam się że jak się spotkają to mogą zacząć się mnożyć. Zależy czy są różnej płci czy tej samej.

Kasia385
06-12-2004, 18:28
Rbit ,może Verunia ma rację i będziesz miał niezły przychówek? :wink: :wink: :wink:

Kasia385
06-12-2004, 18:31
Jeszcze jedno, serdeczne dzięki za pozdrowienia -
Mikołajków ci u nas jak kretów. :D

canon111
06-12-2004, 22:56
w dziurki po krecie można włożyć kępki włosów ludzkich, prawdopodobnie pomaga

bobiczek
07-12-2004, 03:07
Ja lałem duuuuuużo wody.
Poskutkowało.
Poszedł do sąsiada.

Teska
07-12-2004, 09:06
u mnie sie pojawił....kopce i jakies dziwne tuneliki prawie nad powierzchnia, stopa sie zapada w toto :cry:

to kret czy nornica???

Rbit
07-12-2004, 11:28
Obawiam się że jak się spotkają to mogą zacząć się mnożyć. Zależy czy są różnej płci czy tej samej.
tej opcji nie przewidzialem. Sa jakeiś środki antykoncepcyjne dla kretów i innych nornic?
To moze byc dobry sposób . Idzie taki kreet , spotyka drugiego kreta płci przeciwniej no i...... traci koncepcje. Skonfundowany postanawia wynieść sie tam gdzie jeszcze nie ma zepsutej opini i skutkiem tego jednego kreta mniej?

Rbit
07-12-2004, 11:29
u mnie sie pojawił....kopce i jakies dziwne tuneliki prawie nad powierzchnia, stopa sie zapada w toto :cry:

to kret czy nornica???
ooooo Teska to tak jak cześc moich, tych najbardziej denerwujacych na trawnikach :(

08-12-2004, 03:33
Obawiam się że jak się spotkają to mogą zacząć się mnożyć. Zależy czy są różnej płci czy tej samej.
tej opcji nie przewidzialem. Sa jakeiś środki antykoncepcyjne dla kretów i innych nornic?
To moze byc dobry sposób . Idzie taki kreet , spotyka drugiego kreta płci przeciwniej no i...... traci koncepcje. Skonfundowany postanawia wynieść sie tam gdzie jeszcze nie ma zepsutej opini i skutkiem tego jednego kreta mniej?
Może nalej bromu w dziurki :lol:

LukaszG
09-12-2004, 14:14
znam dwie metody, jedną polecam a o drugiej tylko wspomnę.
Mój ojciec kupował sledzie(takie z głowami i flakami, nie filety) czekał az sie zepsują a potam wkładał je do dziury, pomogło.
Sposob drugi to taki, ze w trosce o zdrowie zywopłoty pod kożeniami swiezo sadonych krzaczków rozkłada sie drut kolczasty który skutecznie zniecheca krecika, no ale z racji, iż jest to zwieze pod ochroną to drugi sposób [podaję tylko po to by go nie stosowac. ;) Pozdrawiam

Rbit
09-12-2004, 15:15
a na pewno po bromie krety nie brombrają?;)

09-12-2004, 17:42
Nie wiem na pewno ale zawsze możesz zaeksperymentować. Ludziom od bromu brania odechciewa się się brombrania. :D

Kasia385
09-12-2004, 20:13
Kochani, świetne są te wasze rymowanki o brombraniu - to coś nowego :wink:
Pozdro

09-12-2004, 20:38
Ciekawe, czy jak zapytam dziś w nocy męża - pobrombrujemy trochę?- to mnie zrozumie.

Kasia385
09-12-2004, 21:39
Veruniu, jeśli był w wojsku, to z pewnością zajarzy :wink:

09-12-2004, 21:57
Nie był, ale wraca właśnie z dalekiej podróży więc może zajarzy

Rbit
10-12-2004, 09:03
choc od bromu brania kret nei ma bromrania,
to maz zajarzy jak polarne zorze
bo brom w podrózy nie słuzy wiec mąż chyba moze? ;)


PS
( wszelkie podobieństwa do osób , zdarzeń oraz kretów zyjacych sa calkowie przypadkowe)

Jerzysio
10-12-2004, 09:07
.......słuchajcie, a ten kret to jeszcze żyje !??
Bo odnoszę nieodparte wrażenie, że już dawno umarł ze śmiechu czytając te nasze wypociny :D :wink:
Pozdro
MD

J

Rbit
10-12-2004, 09:48
.......słuchajcie, a ten kret to jeszcze żyje !??
Bo odnoszę nieodparte wrażenie, że już dawno umarł ze śmiechu czytając te nasze wypociny :D :wink:
Pozdro
MD

J
Jerzysio , na tej dzialce w Koczargach gdzie ostatnio mi ryja wszystko, nie ma netu i dlatego przezyły. Tego którego mam koło domu to juz dawno nie widzialem wiec jest szansa ze pekł ze smiechu, czego mu serdecznie zycze :).

Jerzysio
10-12-2004, 10:02
...pewnie ten w Koczargach nie zainstalował sobie radiowego łącza :-?
...może go trochę posponsorujesz :wink: ?
J

kroyena
10-12-2004, 10:21
Kretowi należy wpuścić do norki Panią Kretową. Powinien sięszybko ewakuować. :wink:
Tylko co potem z Panią Kretową. :-?

Rbit
10-12-2004, 10:25
Kroyena ty nie rób tu kreciej roboty bo w paczce dostaniesz wynik tego spotkania i bedziesz sobie mógł tez w ogrodzie pochodowac ;).

Jerzysio
10-12-2004, 10:35
...no właśnie, bo Kroyenie na działce taką dziurę wykopali, że zmieści sie krecik wielkości małego słoniątka :D
J

No chyba że już zasypał :-?

Rbit
10-12-2004, 11:31
To ja juz chyba wole swoje krety i nornice przynajmniej dziure da sie przydeptac.
A swoja droga co ten Kroyena wychodował na swoje dzialce ze mu takie dziury drazy, krety mutanty a la Kroyena?

Kasia385
10-12-2004, 20:21
No proszę, to wcale nie jest krecia robota - powstało nam jakieś krecie forum - humorum, o lekkim zabarwieniu .............
Ale talenty posiadacie - Rbit - twórz dalej, ten niemetal okazuje się dobrym wątkiem :wink: Dlaczego ci chłopcy w woju go nie lubią?
Aha i ja tam wolę jaja, moje krety poszły sobie :wink:

11-12-2004, 09:05
Bo ty jesteś babka z jajami

Jerzysio
11-12-2004, 09:50
Kroyenie podrzucili Wocdociągocum Rurociągum z rodziny Kopaczum Ziemnumus
MW
J

Kasia385
11-12-2004, 19:41
Dzięki Ci dobra kobieto - takie słowa budują i tego będę się trzymać :lol:
A jak tam małżonek - zajarzył ? :wink:

Rbit
12-12-2004, 08:38
Kroyenie podrzucili Wocdociągocum Rurociągum z rodziny Kopaczum Ziemnumus
MW
J
Mam nadzieje ze nietrafił na podgatunek Devastatorum totalum bo to gorsze niz stado kretów kretynów polaczonych z turkuciami podjadkami. Zostaje gola ziemia i to nie tylko tam gdzie kopali ale wszedzie i niszcza wszystko z czym maja styczność.
zdarzaja sie głownie wsród firmum pracujacym dla gminum i innum panstwowum darmozjadum [/i]

Jerzysio
12-12-2004, 11:25
...ale żeby się o tym przekonać należałoby jakiegoś osobnika złapać !
Może wykopać ...... dziurę coby w nią wpadł :-?
J

12-12-2004, 11:26
Dzięki Ci dobra kobieto - takie słowa budują i tego będę się trzymać :lol:
A jak tam małżonek - zajarzył ? :wink:
Powiem ci tylko tyle że słówko się przyjęło :wink:

Kasia385
12-12-2004, 12:12
Super, w takim razie i ja wypróbuję :wink:
Pozdro

Aga75
05-01-2005, 14:17
Myślalam że krety zimą śpią, ale mój chyba o tym nie wie bo kopie. A co do sposobów to mój mąż zawsze mówi że jego babcia po Wielkanocy zakopywała w czterech rogach działki ćwiartki jajka święconego. Zawsze się z tego śmiałam, ale jak widać po wypowiedziach powyżej - niesłusznie....

Rbit
06-01-2005, 09:23
moje tez nie spia, ryja na potege . Krajobraz zaczyna przypominac ksiezycowy usiany kraterami pokretowymi. A co ciekawe u sasiada "hektary" trawnika nieskalane zadnymi wykopkami???

_bogus_
06-01-2005, 10:02
Mówię Ci - kup te pułapki, zakop strategicznie a złapanego do sąsiada - a niech ma - co Cię będzie bezkretowym trawnikiem w oczy kłuł ;-) ;-) ;-)

nietoperek
09-01-2005, 21:29
Krecie kopce bywają czasem bardzo orginalną aranżacją ogrodu. :lol:
Taaak i można w taki kopiec widły wbic wyglad super :lol:

nietoperek
09-01-2005, 21:31
Krecie kopce bywają czasem bardzo orginalną aranżacją ogrodu. :lol:
Taaak i można w taki kopiec widły wbic wyglad super :lol:

Gierga
10-01-2005, 08:08
hmmm..proponuje kupić kotka :) bardzo łowna istota :)

11-01-2005, 16:19
Nie polecam kupowania kotka
bo choć ładna to istotka
woli leżeć na kanapie
czekać aż za uchem ktoś podrapie,
lepsze koty nie rasowe
łapać krety są gotowe

Iluś
12-01-2005, 11:27
Ryją i ryją, płytko pod powierzchnią. Chyba nornice, bo ziemia u mnie kwaśna straszliwie. Podobno dżdżownice nie lubią, a jak dżdżownice to i krety. Na razie namawiam stworzonka grzecznie do przeprowadzki, zwłaszcza, że mają wokół hektary !!! parku krajobrazowego gdzie mogą sobie być pod ochroną!!
W jakimś czsopismie pezeczytałam, że tym się różnią jedne od drugicg, że nornica odbudowuje korytarz po zniszczeniu a kret nie.
Pozdrowionka :wink:

sensi
15-01-2005, 12:38
ja z kretami radzę sobie może zbyt drastycznie bo wiem że to pożyteczny zwierzak ale w miejsca kretowisk umieszcza mąż małe petardki ,ogień i buch ! .teraz za to widzę jak przeniósł się albo raczej przeniosły do kwatery ogrodniczej i szaleją tam ,ale poczekam do wiosny.pozdrawiam

pietrek ze wsi
15-01-2005, 17:00
niezłe sa świece dymne

yenot
17-01-2005, 14:09
walcze z kretem od jesieni.
Cierpliwie pielegnowany trawnik szlag trafił. Działka była jak po wojnie - Przeorana, rozkopana, nierówna - nie przesadzę jak powiem, ze miałem 1 kopiec na 1 metr kwadratowy działki. Majątek wydałem na rózne wynalazki. Lojalnie uprzedzę, ze nie próbowałem odstraszaczy elektronicznych, nie mają dobrych opinii.
Próbowałem jak nizej :
1. swiece dymne - daja pojęcie o przebiegu tuneli, ale dym szybko wietrzeje i kret wracał w gazowane tunele po ok 3 godz. Acha ! pomagałem sobie odkurzaczem, coby przegonić dym szybciej i dalej, oczywiscie odkurzacz słuzył jako nadmuch :) - fajny efekt - cała działka dymiła :) Gazowałem cierpliwie kilka dni - nie pomogło.
2. butelki - nie zadziałały - pojawiały sie kopce obok nich :)
3. wtykanie w rozgarniete kopce włosów , polewanie denaturatem i podpalanie - nie pomogło
4. wtykanie szmat nasączonych ropą - mocno niepolecam - nieekologiczne - ale nie wytrzymałem i spróbowałem - nie pomogło
5. zaczajenie się i wykopanie drania - 3 razy cierpliwie doczekałem do momentu kiedy kopiec zacznie się ruszac - nie udało mi się wykopac - nigdy nie wiadomo w którym kierunku biegnie tunel, a kret nie jest idealnie pod kopczykiem
6. pułapka mechaniczna - nie pomogła - kret wciskał w nią ziemię, a sam wejsc nie chciał
7. trutka na nornice i krety - nie pomogło

Wazne jest by wszelkie pułapki i trutki wykładać w tunelach POMIĘDZY kopcami. Gdy wetkniecie cos w kopiec , kret przysypie to ziemią, którą usuwa z tuneli (do kopca własnie) podczas ich czyszczenia i nawet tego nie zauwazy. Warto posłuzyc sie swiecą dymną - pokaze przebieg tuneli. Kopiec czasem jest zakończeniem tunelu, a czasem od kopca odchodzą dwa tunele.

Wreszcie postanowiłem uzyć sposobu mojego dziadka - wąż w kopiec i woda na full. Uzyłem dwóch węży i wreszcie pomogło - przytopiłem drania.
Wczesniej warto rozgarnąc kopczyki - podlany wodą kret wyszedł na powierzchnię i skończył marnie.
Niestety to nie był jedyny okaz - ryją dalej. Do tej pory nastepnych nie udało mi się upolowac. Problem w tym ze mam działkę lekko pochyłą i graniczącą z suchym rowem. W tej sytuacji mozna lac wode 2 dni i nie pomoze - woda spływa tunelami do rowu, a krecik siedzi pewnie po drugiej stronie skarpy.
Ale jestem dobrej mysli, bo jak raz sie udało, to uda się poraz drugi :)
Czego i Wam zyczę
Wasz KretKiller

Rbit
17-01-2005, 16:20
yenot - witamy w klubie miłosników przyrody nieozywionej ;)

yenot
17-01-2005, 16:28
a najlepsze to wyczytałem wczoraj - kiedyś robiono z kretów kamizelki ! (sic!)
tak, tak !
dorwałem gdzies literarturę o kretach - a nóż się dowiem czegoś nowego ? - i tam było napisane jak wół, ze futerko krecie było materiałem na kamizele. :) :)
tylko jak oni JE ŁAPALI ????
tego niestety nie opisali :( :(

Jerzysio
19-01-2005, 08:23
Słuchajcie !!!!
... a ja myślałem że ten kret już dawno zdechł :-? 8)
Pozdro
J

Temat "twardo" się trzyma, chyba dlatego że piękna wiosna tej zimy :D

Rbit
19-01-2005, 10:49
Słuchajcie !!!!
... a ja myślałem że ten kret już dawno zdechł :-? 8)
Pozdro
J

Temat "twardo" się trzyma, chyba dlatego że piękna wiosna tej zimy :D
Jerzysio jak byś chciał usmiercić ten temat to wpadnij do mnie i zapoluj ;).
Szczescia zycze i wytrwałosci bo ja juz nie mam siły

Jerzysio
19-01-2005, 10:58
Ja od ładnych paru lat ma swojego i chyba do emerutury doczeka :wink:
J

jaro150
20-01-2005, 14:19
Witam !
Sposób na kreta ?
Jeśli ktoś jest wściekły na "swojego" kreta jest tylko jeden sposób pewny w 100% . Niezbędne rekwizyty :
-wygodne krzesło (najlepiej leżak)
-otwieracz do butelek
-piwo sztuk 4
-siekierka lub inny tasak
Siadasz wygodnie obok kretowiska czekając na kreta. Otwierasz pierwsze piwo i powoli się delektujesz . Siekierka leży obok w pogotowiu . Po pierwszym piwie zaczyna Ci być trochę szkoda tego kreta , który za chwilę straci życie .Otwierasz drugie piwo.Dochodzisz do wniosku , że kret pewnie chciałby sobie jeszcze pożyć , tylko dlaczego na twojej działce ? Otwierasz trzecie piwo , świat wydaje Ci się piękny. Zaczynasz mieć coraz wiecej wątpliwości i skrupułów. Gdy skończysz czwarte piwo kret Ci już nie przeszkadza . Jesteś nawet szczęśliwy(a) , że kret uszedł z życiem . Idziesz się wyspać , lub do sklepu po następne piwo.
Gdy wściekłość na kreta powraca powtarzać powyższą terapię do skutku.
Powodzenia ! :)

Rbit
20-01-2005, 15:29
Jaro to zazwyczaj wyglda ciut inaczej i troche inne rekwizyty.
np szpadel, widły ale to szczegóły bo 4 piwa to mało. minimum 6 albo ze dwie butelki dobrze schłodzonego wina ( no bo przeciez w zimie na kreta nie sie nie poluje) czy inna zmrozona sztafeta np 4X100.
Reszta podobnie a, ze słonce prazy to i pragnienie rosnie wiec w miare siedzenia i spozycia wzrasta w człowieku złosć na tego gada podajacego sie z ssaka a tak wogole to ryjówke ryjaca nasz trawnik. Wiec jak poziom w butelkach spada nasze animozje do kreta rosna . W kuluminacyjnym momencie łapiemy za kopiec wpijamy go w szpadel a kreta wysyłamy do sklepu po cos do picia, gdzie musi zastawic swoje futro na kamizelke czy tak jakoś bo już mi sie tez wszystko skolowało jak korytarze na moim trawniku. ;)
Tym nie mniej pozdrawiam wszystkich miłosników przyrody ozywionej
Rbit

20-01-2005, 18:03
:lol: Ale najważniejsze że kret ci humoru do końca nie popsuł.
A jeśli chodzi o widły i inne takie, to szkoda tego futerka na kamizelkę

Kasia385
20-01-2005, 18:09
Witam
Panowie, to nie krety, to chyba już białe myszki :lol: , ale walczcie dlalej, chętnie poczytam, :wink:
Pozdrawiam wszystkich miłośników białych i innych myszek!

ramzes II
02-02-2005, 13:27
Mam duży ogród, drzewa, krzewy, trawniki. Z kretem wojowałem środkami humanitarnymi (odstraszacze zapachowe, piszczałki, pułapka z rury PCV), stosowałem świece dymne, spaliny samochodowe. Efekty żadne lub kilkudniowe. Od kilku lat stosuję Delicje Gaz Toksin-środek bardzo skuteczny ale kupić go mogą osoby po specjalnym przeszkoleniu.

Rbit
02-02-2005, 14:45
Ja bardzo prosze tego kreta zostawić teraz w spokoju. On spi, nie kopie i prosze ciiiiiiiiiii zeby nie obudzić.
Niebawem wrócimy do tematu bo w marcu +20.
Po co sobie nerwy szargac za wczasu????? ;)

Kasia385
02-02-2005, 20:56
Ależ rozrosło się nam to krecie forum :wink: . Mam wrażenie, że nie ma sposobu, aby zapędzić kreta do sąsiada, przyjdzie nam od wiosny znów je poprostu polubić i już :lol: . Jestem w stanie to zaakceptować, byle już wiosna nadeszła !!!

_bogus_
03-02-2005, 16:53
Na pytanie "Czym przepędzić kreta?" jest tylko jedna dobra odpowiedź - ta samo jak na wszystkie inne - z pozoru nierozwiązalne problemy - a słowo klucz brzmii: biurokracja. ;-) ;-) ;-)

1950
03-02-2005, 22:46
możesz się jedynie zaprzyjaźnić, kosztuje mniej nerwów

04-02-2005, 15:05
Przyjaźń z gościem, który systematycznie rujnuje twój trawnik jest bardzo trudna

Kasia385
04-02-2005, 17:10
Tak, Veruniu, trawnik, kwiaty na rabatach i co tylko się da!
W ubiegłym roku tak ryły, że zupełnie wywróciły mi mojego ślicznego cyprysika, a miał już ok 120cm :cry: Chyba sama siebie okłamuję mówiąc. że je polubię :wink:

04-02-2005, 18:16
mój ojciec sie w letnie noce zasadzal na kreta z gablami i szpadlem na wierzch go wykopywał

Ryszard1
14-02-2005, 20:34
Podobno na odstraszenie kretow pomaga uzycie popiolu tytoniowego - sprawdone u sasiadow (wiem, bo przeszly do mnie).
Oczywiscie trzebaby z tym poczekac do ocieplenia, bo teraz przy mrozach/sniegu to one pewnie smacznie spia,

jurg
15-02-2005, 21:43
Ja bardzo prosze tego kreta zostawić teraz w spokoju. On spi, nie kopie i prosze ciiiiiiiiiii zeby nie obudzić.
Niebawem wrócimy do tematu bo w marcu +20.
Po co sobie nerwy szargac za wczasu????? ;)

Kret to nie miś i zimą nie śpi.
Cytat:
"Kret jest aktywny całą dobę. Fazy spoczynku i aktywności zależne są od ilości pokarmu a nie pory dnia.
Zimy kret nie przesypia, lecz przenosi się w głębsze, niezamarznięte partie, nawet do 2 m głębokości. Tam znajduje znacznie mniej pożywienia, dlatego na ten ciężki dla niego okres przygotowuje sobie zapasy pokarmu. W swoich komorach spiżarniczych przechowuje przede wszystkim dżdżownice. Nie zabija swoich ofiar, aby mieć świeży pokarm. Istnieje hipoteza, że krecia ślina działa na dżdżownice i larwy owadów paraliżująco. Poza tym kret okalecza ich przednie partie ciała w taki sposób, że żyją, lecz nie mogą już uciekać."

16-02-2005, 15:12
Ale sadysta z tego kreta, biedne dżdżownice. Moja niechęć do niego tym większa.

tola
17-02-2005, 12:55
W ubiegłym roku miałam otwartą wojnę z tym inteligentnym draniem, stosowałam wszystkie metody opisane wyżej...nic

desperacko uczepiłam się jeszcze dwóch podpowiedzi:
- wpychanie do tuneli śledzi z głowami,
- tabletki naftaliny w dużych ilościach,

Nie wiem, czy miał dość tych zapachów, czy poszedł sobie z innych powodów ?
ale poszedł i dotychczas nie powrócił :D

Jerzysio
18-02-2005, 13:44
...o tych dżdżownicach to ja już pisałem na początku tematu......

...zdaje się, że zaczynamy połykać własny ogon ( dżdżownicy ?) przez co ograniczamy zapasy krecie, skutkiem czego umrze z GŁODU ! :roll:
Pozdro

J

mimi31
23-03-2005, 10:31
Kochani odświeżam temat bo właśnie wczoraj usunąlem ziemię po zimowych wyczynach mojego dzikiego lokatora. Dziś rano wstaję a tu znów 5 nowych kopców. Doszło do tego że zaczyna mi usychać 20to letnia choinka. Pozostaje tylko załamać ręce.

Rbit
23-03-2005, 11:07
No wlasnie, snieg zszedł i zaczynam patrzeć na wszytko z innej perspektywy i wychodzi mi ze w porównaniu z nornicami kret to nawet calkiem mile i bezkonfliktowe zwierze. W sumie cóz znaczy kilka marnych kopców które mozna rozgarnac w porównaniu z trawnikiem który wyglada jak by ktos szlal na nim z karabinem, strzelajac w ziemie gestymi seriami????? Dziury w odstepach kilkunastocentymetrowych w długich krzyzyjacych sie ze soba łańcuszkach, w niektórych miejscach po prostu dluuuuga dziura wyryta wsród trawy :(.
No cóz cas ubrać panterke i wyruszyć na wojne.
Zemsta zemsta zemsta na wroga z Bogiem lub choćby mimo Boga .......

AdamY
23-03-2005, 16:54
Nie wiem czy moja podpowiedź ma jakiekolwiek znaczenie, ale ja w swoim ogródku nie mam ani jednego kreta - choć sąsiedzi mają swoje ogródki jak po nalocie. Mam jeden, jedyny skuteczny sposób na walkę z kretem. Tym sposobem jest mój kot, z którym - jak dotąd - żadnemu kretowi nie udało się dogadać... przepędza każdego osobnika który podejmuje próbę zadomowienia się w moim ogrodzie. Egzemplarze bardziej oporne na perswazję przynosi mi w zębach pod drzwi tarasowe. Egzemplarze te - po dostarczeniu - nie mają już chęci i/lub możliwości skutecznego rycia... zazwyczaj sie nie ruszają.

ppp.j
23-03-2005, 19:09
Wreszcie postanowiłem uzyć sposobu mojego dziadka - wąż w kopiec i woda na full. Uzyłem dwóch węży i wreszcie pomogło - przytopiłem drania.
Wczesniej warto rozgarnąc kopczyki - podlany wodą kret wyszedł na powierzchnię i skończył marnie.

A co mam zrobić jak na mojej działce ciemne jest tylko to, co nawiozłem a poniżej szczery piach?:( Nawet jak kret coś wywali to jest to złotego koloru. Woda w to wsiąka szybciej niż wyleci z węża. Może poczekam na wielką powódź, bo moje trawniki są na górce. :wink:

Rbit
23-03-2005, 21:22
Nie wiem czy moja podpowiedź ma jakiekolwiek znaczenie, ale ja w swoim ogródku nie mam ani jednego kreta - choć sąsiedzi mają swoje ogródki jak po nalocie. Mam jeden, jedyny skuteczny sposób na walkę z kretem. Tym sposobem jest mój kot, z którym - jak dotąd - żadnemu kretowi nie udało się dogadać... przepędza każdego osobnika który podejmuje próbę zadomowienia się w moim ogrodzie. Egzemplarze bardziej oporne na perswazję przynosi mi w zębach pod drzwi tarasowe. Egzemplarze te - po dostarczeniu - nie mają już chęci i/lub możliwości skutecznego rycia... zazwyczaj sie nie ruszają.
Szkoda ze mieszkasz tak daleko bo bym chetnie pozyczył tego kota ;).Mój jest widać za leniwy i i okoliczne ( jest ich ze 6) które odwiedzaja regularnie mój ogród tez jakoś nie sa zainteresowane. Widac w miescie z tego dobrobytu nawet koty staja sie leniwe ;).

Jerzysio
24-03-2005, 08:24
UWAGA, UWAGA !!!


KRET - REAKTYWACJA !

J


Jak on przetrzymal nasze posty to i reszta go nie ruszy :wink:

26-03-2005, 01:35
powiem tyle
działka mojej mamy zryta jak poligon po manewrach, pobojowisko musze fotke zrobic
jtan jest chyba jakies krecie miasto

ja nie wien jak ten skurczybyk w mróz kopał

Ryszard1
26-03-2005, 17:12
lapkami,

nguyen
26-03-2005, 21:03
Mam także pełno kopczyków po kretach i nie wiem co mam robić! Próbowałem i świec, i karbidu, i puszek po piwie :lol: (to jest preteks przed żoną, by wypić kilka piw), i nic. Myślę,że pozostaje mi tylko kreta polubić. :cry:

Jaśka
29-03-2005, 10:18
Witam,
Trawnik po zimie = kopiec na kopcu, nornice zeżarly mi cebulki krokusów :evil: , ogolnie rozmnozylo sie badziewie na maxa.
W zwiazku z tym probujemy nowy gadżet ( po probach z wszystkimi wymienionymi w powyzszych postach metodami)- vibrasonic molechaser. Zapakowalismy w ziemie tego 3 sztuki. To poprostu wytwarza dzwiek co kilkanascie sekund. I stosuje sie go na polach golfowych
Zobaczymy. Nie ukrywam, ze wiaze z tym nadzieje.
Pozdrawiam,

Kasia385
29-03-2005, 11:29
Kiedy juz uda Wam sie osiagnac ten stan i polubicie go, to koniecznie podzielcie sie ze mna instrukcja - jak to sie robi. Ja rowniez musze polubic mojego krecika, jednak to mnie przekracza. :lol:
Mam krajobraz jak z Marsa!

Agacka
30-03-2005, 10:26
Więc...czy po tych 3 stronach wątku mamy już coś na tego kreta?
Coś takiego co zadziała?

Rbit
30-03-2005, 13:17
Jesli chodzi o mojego kreta to ja mam. Mam ochote go złapać.
Choć ostatnio uswiadomiono mnie ze oprócz dzdzownic zjada równiez turkucie podjadki ( dla niewtajemniczonych taki owad do 8 cm długosci i wyglada jak skrzyzowanie Obcego z Predatorem) Turkucie nie dość ze zżeraja wszysko co rośnie to jeszcze chalasuja po nocy. I badź tu czlowieku madry co tu lepsze?
moze załoze nowy watek o turkuciu, mieliscie coś takiego u siebie???
Podobno u mnie wystepuje i jak bede sadził warzywka to sie uciesza bo lubia tak dla urozmaicenia diety wciac marchewke i inne.

Kasia385
30-03-2005, 20:13
Turkuc podjadek, widzialam go tylko na zdjeciu - nie wyglada sympatycznie. Powiem wiecej, jest paskudny. I ponoc bardzo trudno go unicestwic. Samica sklada 300 jaj jednorazowo!
Rbit, mowisz, ze kret zjada turkucia - ciesze sie, ze mam kreciki :lol:
Z dwojga zlego...

Mały
01-05-2005, 15:46
Ja próbowałem kretox i działał na przez ok. miesiąc ,a potem krety wracały. Trzeba sie będzie zabawić w "Kretorambo" chyba.
Słyszałem o sposobie z karbidem - wsadzić do środka ,zwilżyc i zasypać. I pod żadnym pozorem nie przebywać z otwartym ogniem ,bo działka może wyglądać jak pole minowe po wizycie sapera-ciamajdy.
PS szmaty z naftą nic nie dały, a te brzęczyki czy inne też.

01-05-2005, 19:56
Metalowy precik a na nim puszka od piwa w kopiec i ich niema bo brzeczy;)

Ryszard1
03-05-2005, 12:51
Metalowy precik a na nim puszka od piwa w kopiec i ich niema bo brzeczy;)
Mojego, krecika/nornoce nawet kilka puszek i duzych pocietych 2-litrowych butelek nie przestraszylo, a krecily sie cala zime,

Jaśka
05-05-2005, 16:13
Melduję, że molechaserzalozony kilka tygodni temu na razie działa, to znaczy krety poszły sobie gdzies dalej.

Mam nadzieje, ze tak pozostanie , i ze krety nie przyzwyczaja sie do brzeczenia.

Pozdrawiam,

Mały
07-05-2005, 17:23
A my mamy wójta pseudo "krecik"-tego to jest dopiero problem sie pozbyć... :D

MAK
09-05-2005, 00:46
Jest jeden skuteczny sposób na kreta, ODPOWIEDNIA PUŁAPKA !!!! niestety kret w tym przypadku nie może przeżyć, ale po szkodach jakich doznałem straciłem sympatię i skrupuły do tych poniekąd sympatycznych zwierzątek. Nic nie działało: karbid, inne środki chemiczne, ze śledzich łbów najbardziej były zadowolone lisy..................

agnisia
09-05-2005, 02:07
Udało mi się przepedzić na dobre kreta rozpalając przez całe lato co kilka dni kilkugodzinne ogniska :)
Wystarczyło jedno miejsce ogniska na paręset m2.
Kreta nie ma już drugi rok :)

MAK
09-05-2005, 02:45
Mam obiekcje co do tych ognisk, to mógł być po prostu przypadek.
Sam specjalne nie paliłem ognisk by przepędzić krety ale z drugiej strony tam gdzie paliłem ogień i tak było pełno kretowisk.

Scarab
09-05-2005, 06:34
a 'rosowkowy' sposob? - pradem?
a moze ultradzwieki?

lafcadio
09-05-2005, 07:24
U mnie pies też się sprawdził...
:D

Cypek
09-05-2005, 07:32
U mnie krety sie wyniosły jak działke opanowały dzieci.
To chyba najlepszy sposób, dzieci robia tyle hałasu, ze mu
moment mina zrzedła :) i wziął nogi za pas.

kolo
09-05-2005, 07:36
U mnie sprawdził się szpadel z odrobiną cierpliwości. Mój krecik zaczynał codziennie swoją robotę ok. 6.00 rano. Zaczaiłem się i po 3 dniach porannych dyżurów wykopałem skubańca.

janaro
09-05-2005, 09:15
Proponuję w kopce powsadzać pręty zbrojeniowe a na ich końce powsadzać puszki od piwa(oczywiście zawartość wcześniej wypić).
Sprawdzona metoda na kilku działkach.

rafałek
09-05-2005, 09:33
Mieliśmy i puszki i wiatraki i mamy ciągle krety. Jak przestanie padać to one schodzą głębiej i szkody nie są zauważalne...

Rbit
10-05-2005, 09:22
Moj sobie poszedł !!!!!!!!!!!!!! Zupelnie bez wiary w cuda załozylem na bambusowe podpory do roslin puste butelki i zniknał tzn zniknał u mnie bo sasiadka mówi ze jest u niej :)

Wciornastek
10-05-2005, 09:32
Fajnie krety poszły a ja czekam na posty co zrobić z turkuciem podjadkiem, mam żółte place na trawniku bo mi pędraki podjadają korzonki. Ale coś za coś. Nie ma kreta będą robali. Wybierajcie co lepsze.

Jacek
10-05-2005, 09:49
Ja się poddałem jak widzę nowy kopiec to biorę grabie i rozgrabiam ziemię. Po kilku dniach nie ma śladu.
Gdzieś przecież one muszą żyć wszędzie butelki, puszki po piwie, karbit, psie odchody o śledzich nie wspomne. Brrr

Rbit
10-05-2005, 14:36
Fajnie krety poszły a ja czekam na posty co zrobić z turkuciem podjadkiem....
A buteleczki obcieta zakopałas i rozstawilas deseczki pomiedzy nimi zeby sciezki do buteleczek wyznaczyc?
Moi sasiedzi jeszcze na sluch tepili. tzn siadali wieczorem z czajnikiem pelnym wrzatku i jak zaczynał swierszczyć to lecieli w to miejsce szukali dziury i lali wrzatek. Czasem pomagało.

Wciornastek
11-05-2005, 10:04
Fajnie krety poszły a ja czekam na posty co zrobić z turkuciem podjadkiem....
A buteleczki obcieta zakopałas i rozstawilas deseczki pomiedzy nimi zeby sciezki do buteleczek wyznaczyc?
Moi sasiedzi jeszcze na sluch tepili. tzn siadali wieczorem z czajnikiem pelnym wrzatku i jak zaczynał swierszczyć to lecieli w to miejsce szukali dziury i lali wrzatek. Czasem pomagało.
Rbit nie walczę z turkuciami ani z kretami, ja jestem "ekologiczna" niech sobie żyją. Ale wiem, że zazwyczaj jest taka kolej rzeczy, na zasadzie, że przyroda nie lubi pustki, że gdy pozbędziesz się jednego to jest drugie.

11-05-2005, 14:42
Mój kret też sobie poszedł, ale w norach po nim zamieszkały trzmiele i mam teraz plagę trzmieli na działce :cry:

ziemia2
22-05-2005, 10:43
Witam!
Dopiero teraz dolaczylam do tego kreciego forum ale z kretami to juz walcze ze dwa lata.U nas byly wyprobowane juz prawie wszystkie motody:(swiece dymne ,nafta,pulapki, woda, male petardy, butelki i puszki na kijkach, jakies plyny majace odstraszyc swoim zapachem) oprocz jaj i sledzi.Musze wyprobowac i podziele sie opinia.Dwa to nawet zostaly zlapane na lopate w momencie robienia kopczyka.Zastanawiam sie ile ich tam jeszcze siedzi a poza tym one sie na pewno rozmnazaja ...a to jest malo pocieszajace.Pozdro Monika

M@riusz_Radom
22-05-2005, 11:25
ze 400l wody w jego korytarze. Na razie spokój - mam nadzieję, że się wyprowadził :)

Koko
22-05-2005, 14:36
Jest roślina, która skutecznie odstrasza krety. Niestety nie wiem jak się nazywa. Wysoka na ok. metr, ciemno czerwone, prawie bordo łodygi i liście w sumie dość efektowna. Roślina jednoroczna, ale łatwo ją rozmnożyć z zebranych wcześniej nasion. Moim rodzicom krety ruinowały trawnik i warzywnik, dostali nasionka od znajomego i od momentu wysiania parę lat temu problem kretowisk zniknął.

madagoral
24-05-2005, 13:17
Słyszałem ,że towarzystwo jeża bardzo przeszkadza kretom. Szybko się wynoszą. Może ktoś sprawdził?

Ryszard1
24-05-2005, 20:16
i podobno nie lubia zapachu psow, choc moze moj maly psiak na nie dziala,

aligator
24-05-2005, 23:23
jeżeli widzisz, że kret się wykopuje i wychodzi z ziemi, to nie wolno wtedy się sie poruszyć, bo kret słyszy nasze wszystkie ruchy - zwłaszcza kroki i się spłoszy.
Trzeba cierpliwie czekać najlepiej z łopatą w rękach, aż się "wynurzy".
Oczywiście jest to niepraktyczne, bo nikt nie ma tyle czasu, aby cały dzień siedzieć i sprawdzać, czy przypadkiem kret nie wychodzi z ziemi.
Ale są czasem sytuacje, gdy widzi się, że ziemia się rusza i wychodzi kret.
Właśnie wtedy można go złapać, tylko nie wolno wtedy tupać.

Majka
06-07-2005, 11:06
podnoszę temat.
Właściwie z kretami, ktore są pozyteczne walczyć nie będę, ale moją obsesją stały sie nornice. całą działkę mam zoraną, drzewka podgryzione /pare szlag trafił i to już takich 5cioletnich :evil: /. Jak jadę kosiarką to koła potrafią się zapaść w korytarze.
Poproszę o rady na nornice, kota mam poluje, ale nie daje rady. :roll:

zyga5
06-07-2005, 19:45
A może tutaj coś znajdziecie?
http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=638&w=21485703&v=2&s=0
Z pozdrowieniami Zygmunt

MAREK S
06-07-2005, 21:46
Witam,
Moze to wam pomoze http://www.allegro.pl/search.php?string=kret&category=1532&country=1
Moj kolega kupil i jak kotem odjal :D

andrzej49
07-07-2005, 08:06
Ja na nornice stosuję trutkę na szczury i myszy TOXAN - granulat. Wsypywałem ją do nor po kilka granulatów ( nie dotykać trucizny ręką) i udało się. Ani jednej nornicy. Wszystkie wytrułem.

andrzej49
07-07-2005, 10:32
Witam,
Moze to wam pomoze http://www.allegro.pl/search.php?string=kret&category=1532&country=1
Moj kolega kupil i jak kotem odjal :D
Dziś kupiłem to urządzenie. Zobaczymy jak działa i jaka jest skuteczność na krety. Czy ktoś je sprawdzał?

Rbit
07-07-2005, 11:41
To ja bardzo prosze o recnezje.
Co prawda moje poszły sobie gdzieś, ale jak jez znam to złosliwie na jesień wróca i trzeba być czujnym i przygotowanym.
Juz widze mine kreta jak wchodzi jak na swoje a tu antykret go dzwiekiem dzwieknie. Juz widze jak pekaja ze smiechu ;)

Kasia385
07-07-2005, 22:08
Słyszałem ,że towarzystwo jeża bardzo przeszkadza kretom. Szybko się wynoszą. Może ktoś sprawdził?

Mam to sprawdzone od kilkunastu lat!
Mieszka u mnie rodzina jeży i .......tysiące kretów (chyba, bo nie sądzę, żeby jeden robił taką krecią robotę) :wink:
Właśnie zastanawiam się, bo będę miała urlop i chyba spędzę go na polowaniu na owe zwierzątka. To co wyprawiają na moich rabatach kwiatowych przyprawia mnie od dreszcze. Jak tak dalej będzie nie pozostanie mi ani jedna cebulka, ani jedna zdrowa roślinka - one wszystkie rosną "w powietrzu". Nie wiem już co robić :-?

Jerzysio
08-07-2005, 09:05
A ja się muszę pochwalić !

Po kilkunastu latach walki z kretami, na działce nie ma ANI JEDNEGO KOPCZYKA :D :lol: :D

...chyba staruszek zmarł na wiosnę 8)
Pozdro
J

Rbit
08-07-2005, 09:46
Jerzysio, jak tesknisz to wpadnij ja sie podziele, oddam ci jakiegoś swojego. Mozesz sobie wybrać ;)

Kasia moze zmień nasadzenia???
Niektóre orchide maja korzenie powietrzne i przebywanie w ziemi im szkodzi. to moze takie gatunki posadzć? ;-)))

Jerzysio
08-07-2005, 11:37
...nie no coś TY :o
po tylu latach, horror od nowa :-?
NIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEE E !!!
Pozdro dla Krteka :D
J

leski2
08-07-2005, 15:35
Ze zwalczaniem kretów nie należy przesadzać. U mojej mamy na działce typu POD sąsiedzi wytępili wszystkie krety. Teraz turkucie podjatki zbierają żniwo, tzn. podgryzają wszystko co się wsieje czy wsadzi.

Kasia385
08-07-2005, 22:00
Rbit, podoba mi się Twoje poczucie chumoru, ale to chyba nie jest dobry pomysł :wink: . Koniec końców, nawet te orchidee, gdzieś tam muszą się zaczepić korzonkami, a u mnie chyba już nie ma pod spodem nic tylko korytarze, korytarze, korytarze............

Jerzysio, no to może pochwal się, jak walczyłeś z tymi kretami?

Wiem, że jak nie kret - to turkuć i... chyba wolę kreta, ale kreta, nie tysiące kretów!!! :wink: Help!

Kasia385
09-07-2005, 06:00
...wiem, wiem i przepraszam :oops:

Jerzysio
09-07-2005, 15:03
Kasia

...to było gdzieś na początku tematu 1 może 2 strona ?
Pozdro
J

Rbit
15-07-2005, 09:49
hmmm nie kijem go to pałą ,jak nie kret to podjadek podjada.
wyglada na to ze trzeba zlapać i oswoic kreta i na smyczy go na podjadki wypuszczac ?
Kasia, fakt, w takim labiryncie korytarzy to i orchidea moze sie zgubić
i straci niewinność.
Gdyby tak ktoś skrzyzował jakąs rosiczke z kotem , sadziło by sie toto na grzadce i wylapywała by wszytko jak leci, krety, nornice, turkucie tylko wlasciciele Yorków musieli by uwazać na swoich pupili.

andrzej49
18-07-2005, 08:43
Witam,
Moze to wam pomoze http://www.allegro.pl/search.php?string=kret&category=1532&country=1
Moj kolega kupil i jak kotem odjal :D
Dziś kupiłem to urządzenie. Zobaczymy jak działa i jaka jest skuteczność na krety. Czy ktoś je sprawdzał?
Na razie urządzenie działa. Kreta nie mam. :D

Rbit
18-07-2005, 11:05
No i temat nam sie zrobił . Po prostu " kret a sprawa Polska! ".
My to sobie czasem powaznie , czasem zartem a tu nas cytuja. < vide ostatni murator>. Zaczynam sie bac ze teraz przez te popularnosć sciagniemy na siebie jakas "lige ochrony krteka" i beda pikietowali. Zeby chociaż przyszli i zabrali sobie tych swoich ulubieńców a nie walczyli o godne warunki bytu i bardziej humanitarne podjescie do tematu.
Humanitarne? nie, toz to kret'yństwo ;-))))

rml2
19-07-2005, 11:14
A nie zbankrutujesz na bateriach - czy to nie jest uciążliwe - działa +- 340 godzin i trzeba wymieniać - od wczesnej wiosny do póżnej jesieni jest trochę więcej niz 340 godzin i przy kilku sztukach to wyjdzie niezła kasa na baterie - wyłaczysz i co ? KRETni wracają ? :D

andrzej49
19-07-2005, 11:56
A nie zbankrutujesz na bateriach - czy to nie jest uciążliwe - działa +- 340 godzin i trzeba wymieniać - od wczesnej wiosny do póżnej jesieni jest trochę więcej niz 340 godzin i przy kilku sztukach to wyjdzie niezła kasa na baterie - wyłaczysz i co ? KRETni wracają ? :D
Mam ładowarkę i akumulatorki :D

ewa
19-07-2005, 12:21
Nie wiem czy u mnie są tylko krety bo w rabatkach kopczyków nie ma ale odkryłam mnóstwo korytarzy jak mi nagle tulipany padły :(
Za to koty znowu dorwały kreta trawnikowego :) Trochę mi ich szkoda bo śliczne są. Ale moje bliźniaki są skuteczne na wszystko co się rusza. Niestety przynosza to do domu :(
Ostatnio padł piżmoszczur (według mojego taty). Dobrze, że boćki za duże dla nich :)

andrzej49
19-07-2005, 21:17
Witam,
Moze to wam pomoze http://www.allegro.pl/search.php?string=kret&category=1532&country=1
Moj kolega kupil i jak kotem odjal :D
To urządzenie jest nic nie warte. Dziś stwierdziłem, że przy chodzącym urządzeniu czyli anty - krecie pan krecik w odległości 10 cm. wykopał kopiec. Urządzenie było sprawne - słychać było "pisk". Zdawało egzamin tylko przez tydzień. Nie dajcie się naciagnąć na to badziewie i nie kupujcie tego..... :cry:

jacekj
19-07-2005, 22:47
witam:)
Ja wczoraj wyeksmitowałem kreta z mojej działki. Sposób humanitarny. Do pierwszego z brzegu kopca wlałem może z 10 wiaderek wody. Miałem szczęście bo prawdopodobnie odciąłem jegomościowi drogę. W odległości 1m od miejsca zalewania nagle zaczęła ruszać się ziemia. Odczekałem chwilę jak przemieścił się około merta i wcisnąłem szpadel odcinając mu odwrót. Po chwili wyłonił się na powierzchni aksamitny gość. Zabrałem go do wiaderka i wyniosłem na łąkę w pobliżu. Jak do tej pory cisza. mam nadzieję, że był tylko jeden.
Tak na marginesie nie wiem ile jeszcze by można wlać wody w jego korytarze bo to co lałem wpadało jak w przepaść :(

jogurcik
20-07-2005, 14:08
No cóż. Ja w tym roku złapałem już na swojej 7 arowej działce (sąsiednie działki zapuszczone) 7 kretów. W zeszłym roku podobny wynik. I to chyba nie wszystkie.

NOTO
20-07-2005, 14:24
Znajomy, stary ogrodnik na kreta poleca zafundować sąsiadowi obornik do porządnego nawożenia działki. Wszystkie krety z naszej działki odchodzą :)

MAREK S
21-07-2005, 22:26
Witam,
Andrzej 49 poczuwam sie byc wywolany do tablicy,wybacz
Jak mowilem chcialem pomoc i bazowalem na info od kolegi,
ktory to zakupil i sobie chwali (przedtem tez cos tam innego probowal)
Sam nie mam kretow i nic o tym nie wiem...

Przemcio13
22-07-2005, 13:19
Witam wszystkich !
W zeszłym roku stoczyłem " bezkrwawą" wojnę z kretem. Była woda, petardy, pułapki, butelki plastikowe nad i pod ziemią , puszki po piwie nabite na patyczki, potem i z tych puszek piękne wiatraczki, były smrodliwe specyfiki pod ziemią i co???? I nic ! Przeczytałem o kretach i o turkuciach. Zawiesiłem broń i ...... i krety znikneły :D Teraz na nowo zauważam coraz gęstsza sieć kopców na moim pięknym trawniczku.

jacekj
22-07-2005, 22:44
witam wojowników:)
A ja mam już spokój z kretem. Był tylko jeden i po eksmisji jak do tej pory cisza.

27-07-2005, 21:34
Cisza przed burzą

ged
28-07-2005, 02:22
Od wiosny stosuję karbid. Robię to codziennie rano. Krety są, ale martwe. Wyłażą i zdychają. Nie jest to humanitarne, ale skuteczne. Ważne! trzeba karbidować codziennie. Tygodniowa przerwa powoduje, że krety powracają.

andrzej49
28-07-2005, 06:49
U mnie karbid nie jest skuteczny. Wywala bryłki na powierzchnię. :(

NOTO
02-08-2005, 16:05
Słyszałem że wilczomlecz jest nie lubiany przez krety. Niestety zasięb jgo to tak z 5 m od rośliny.

Rbit
03-08-2005, 13:32
Andrzej, wrzuć bryłke , zalej woda, poczekaj chwile, wrzuć zapalke.
Czasem oprócz kreta przekopuje jeszcze kawalek dzialki, zalezy jak dlugie korytarze i jak daleko sie acetylen rozszedł. Jeli nie pomoglo a dzialka nadal jest w tym samym miejscu a nie np przeleciala do sąsaida to mozna zabieg powtórzyć ;-))).
PS

dla bezpieczeństwa zamiast zapalki polecam lont taki który długo sie pali zeby był czas na ucieczke ;-)

andrzej49
03-08-2005, 20:24
Andrzej, wrzuć bryłke , zalej woda, poczekaj chwile, wrzuć zapalke....
Niezły pomysł. Ale najpierw Ty to zastosuj, a później ja spróbuję :D

ged
05-08-2005, 01:22
Karbid jest skuteczny. Ważna jest systematyczność. Na 49 a idze 1 kg tygodniowo i kretów prawie nie ma.

Teska
05-08-2005, 08:18
Od wiosny stosuję karbid. Robię to codziennie rano. Krety są, ale martwe. Wyłażą i zdychają. Nie jest to humanitarne, ale skuteczne. Ważne! trzeba karbidować codziennie. Tygodniowa przerwa powoduje, że krety powracają.
ja tez tak robiłam..ale z przerwa pare dni i skubaniec zaczał te bryłki wywyalac na wierzch....hmm czy polewasz woda i przysypujesz?? czy tylko wkladasz i zostawiasz??

Teska
05-08-2005, 08:20
Karbid jest skuteczny. Ważna jest systematyczność. Na 49 a idze 1 kg tygodniowo i kretów prawie nie ma.


a gdzie kupujesz???

andrzej49
05-08-2005, 09:04
Można w sklepie ogrodniczym lub na allegro.
http://www.allegro.pl/search.php?string=karbid&category=1532&country=1
W skuteczność za bardzo jednak nie ....

ged
05-08-2005, 09:16
Kupuję w sklepie ze środkami do ochrony roślin. W Krakowie przy ul. Grażyny. Rozgrzebuję kopczyk, wkładam w korytarze, wpycham kijem głęboko, zasypuję, rozgrabiam ziemię aby było równo i dosypuję nasiona trawy. Nigdy nie podpalałem. Wody nie trzeba lać. Woda jest w glebie. Karbidowanie robię systematycznie codziennie.

Teska oglądałem zdjęcia twojej trawy - bardzo ładna, ale sprawdź czy masz ostry nóż w kosiarce. Na zdjęciach widać lekkie jej zmierzwienie w różne strony. Może być to wynikiem tępego noża, lub koszenia w różne strony kosiarką bez napędu. Na moich trawniczkach po naostrzeniu noża trawa jest idealnie równiutka i jej źdźbła są pionowe. Ostrzę nóż gdy po przejechaniu kosiarą widzę że trawka mi się kładzie w różne strony. Koszę wysoko na maksymalnie podniesionym nożu.

Teska
05-08-2005, 09:46
Kupuję w sklepie ze środkami do ochrony roślin. W Krakowie przy ul. Grażyny. Rozgrzebuję kopczyk, wkładam w korytarze, wpycham kijem głęboko, zasypuję, rozgrabiam ziemię aby było równo i dosypuję nasiona trawy. Nigdy nie podpalałem. Wody nie trzeba lać. Woda jest w glebie. Karbidowanie robię systematycznie codziennie.

Teska oglądałem zdjęcia twojej trawy - bardzo ładna, ale sprawdź czy masz ostry nóż w kosiarce. Na zdjęciach widać lekkie jej zmierzwienie w różne strony. Może być to wynikiem tępego noża, lub koszenia w różne strony kosiarką bez napędu. Na moich trawniczkach po naostrzeniu noża trawa jest idealnie równiutka i jej źdźbła są pionowe. Ostrzę nóż gdy po przejechaniu kosiarą widzę że trawka mi się kładzie w różne strony. Koszę wysoko na maksymalnie podniesionym nożu.

dzięki ged- włąsnie ostatnio sie zastanawiałam nad tym po scieciu konce trawki sa jakby postrzepione....hmm ale to nowa kosiarka, do tego 3 razy było koszenie i z napedem :cry:

ja tez mam noz podniesiony na maksa :cry:

Teska
05-08-2005, 09:47
a kosze fakt w rózne strony:( ta trawka z przodu...

Rbit
05-08-2005, 09:54
Andrzej, wrzuć bryłke , zalej woda, poczekaj chwile, wrzuć zapalke....
Niezły pomysł. Ale najpierw Ty to zastosuj, a później ja spróbuję :D
Jest mały problem , kreta mam, wode mam , zapalki mam ale karbidu nie mam a do krakowa na Grazyny mam dość daleko wiec na relacje z wykonania bedziesz musiał poczekac ;-)

ged
05-08-2005, 09:57
Teska - to wszystko wyjaśnia. Końcówki trawy nawet przy najostrzejszym nożu będą lekko postrzępione. Na zdjęciu złapałaś miejsce gdzie kosiarką jechałaś w różnych kierunkach. Ja koszę pasami i staram się nie skręcać (ładny jest wtedy efekt). Koszę na krzyż w jednym tygodniu wzdłuż, a w następnym w poprzek.

Teska
05-08-2005, 10:01
to spróbuje kosic jak Ty. sasiad mi powiedział tez ze ładny jest efekt jak kosi sie tam i spowrotem ten sam pasek....

zakrecam na trawie bo nie bardzo mam jak i gdzie...no chyba ze w tujkach

ged
05-08-2005, 10:06
Rozpocznij od wykoszenia dwóch pasów dookoła trawnika, będzie łatwiej skręcać. Zakończ kosząc ponownie ten pas dookoła. Kosiara podniesie to co się zmierzwiło przy nawrotach.

andrzej49
05-08-2005, 14:10
Jest mały problem , kreta mam, wode mam , zapalki mam ale karbidu nie mam a do krakowa na Grazyny mam dość daleko wiec na relacje z wykonania bedziesz musiał poczekac ;-)
Ok. Czekam cierpliwie nawet do .......
:D

Teska
05-08-2005, 15:54
Rozpocznij od wykoszenia dwóch pasów dookoła trawnika, będzie łatwiej skręcać. Zakończ kosząc ponownie ten pas dookoła. Kosiara podniesie to co się zmierzwiło przy nawrotach.
dzięki :)

lewek
06-08-2005, 22:37
Walczę ze swoimi kretami od wiosny. Na razie one wygrywają.

andrzej49
07-08-2005, 09:14
Walczę ze swoimi kretami od wiosny. Na razie one wygrywają.
Mało gdzie przegrywają :D niestety.

ged
07-08-2005, 13:11
Karbid! tylko karbid.

lewek
07-08-2005, 18:28
Te małe włochate szkodniki wykończyły nawet grządkę ziemniaków. Podkopały i po ziemniakach - wszystko wisiało w powietrzu (wielkości grochu w porywach do fasolki :-? )

andrzej49
07-08-2005, 20:23
Karbid! tylko karbid.
"...wrzuć bryłke (karbid) , zalej woda, poczekaj chwile, wrzuć zapalke. ..."

chmurka
07-08-2005, 22:37
Jak przepędzić kreta?

Przeczytałam gdzieś, żeby do kopca kreta wcisnąć głęboko jak się tylko da, ligninę polaną naftą i zasypać!!!
Krety nie znoszą zapachu nafty i wyniosą się!

Pomysł nie jest sprawdzony przeze mnie,
bo w tym roku mój ogródek wolny jest od krecików :D
ale opanowany :( przez gorszą wredotę....nornice!!!
Podkopują się pod każdą roślinkę, a od tygodnia są szczególnie aktywne.

Spróbuję ten sposób z naftą na nornice .....z nadzieją, że i one lubią tylko świeże powietrze...i po sporej dawce aromatycznej nafty wyniosą się na sąsiednią łąkę.

andrzej49
08-08-2005, 07:30
Proponuję wsypanie do norki granulowanej trucizny. Tylko nie dotykaj jej reką. Ja wczoraj tak wykończyłem 2 nornice. To sposób sprawdzony, od 2 lat tak postępuję. Po 2 dniach od wsypania trucizny zasyp norkę.

niciacia
08-08-2005, 07:53
Śledziłem ten wątek po cichu i muszę się pochwalić swoimi spostrzeżeniami:
1. karbid działał, ale tylko chwilę, chyba potrzebna byłaby systematyczność
2. wlewanie wody to strata wody - nic nie daje
3. kupiłem na allegro śiwece dymne na krety - może na chwilę się gdzieś przeniosły, ale efekt był krótszy od karbidu
4 puszki na prętach też nic nie dały

Aż wreszcie zwycięstwo (jak na razie), wyjeżdzając na wczasy ugotowałem kilka jajek, rozgniotłem delikatnie i włożyłem w korytarze, nie wiem czy to pomogło, ale kreta żadnego nie ma. Jest jeszcze jeden aspekt tej wyprowadzki - sąsiedzi wokół mojej działki zaorali pola, więc może wyniósł się tam, gdzie lżej kopać.

Życzę powodzenia na krecim froncie :)

NOTO
08-08-2005, 09:11
Teska oglądałem zdjęcia twojej trawy - bardzo ładna, ale sprawdź czy masz ostry nóż w kosiarce. Na zdjęciach widać lekkie jej zmierzwienie w różne strony. Może być to wynikiem tępego noża, lub koszenia w różne strony kosiarką bez napędu. Na moich trawniczkach po naostrzeniu noża trawa jest idealnie równiutka i jej źdźbła są pionowe. Ostrzę nóż gdy po przejechaniu kosiarą widzę że trawka mi się kładzie w różne strony. Koszę wysoko na maksymalnie podniesionym nożu.

Jak często ostrzysz nóż. Mam tanią mocną kosiarkę i od początku tego sezonu nie ostrzyłem .... do ostrzenia ścoiągasz nóż ?
Czym ostrzysz ?

ara
08-08-2005, 09:18
Ja wczoraj tak wykończyłem 2 nornice. To sposób sprawdzony, od 2 lat tak postępuję.


Jak pomyślę, że miałabym potem pole, pole trupów...brrr :oops:

wbro
08-08-2005, 10:59
Wczoraj u kolegi, który miał codziennie 7-10 krecich kopców i walczył opisanymi wyżej sposobami (plus odkręcona butla z gazem doprowadzonym do kreciego kopca) - z miłym zdziwieniem zastałem równiutkie porządne opaski wokół krzewów i żadnej kreciej robótki. Na moje pytanie oświadzczył - tylko karbid i polać go wodą. :D :D :D
A u mnie właśnie pokazała się nornica. :oops: [/url]

ged
10-08-2005, 11:23
NOTO - ostrzę gdy nie chce ciąć (to widać). Odkręcam i traktuję szlifierką kątową.

ged
10-08-2005, 11:24
NOTO - ostrzę gdy nie chce ciąć (to widać). Odkręcam i traktuję szlifierką kątową.

krzysztofh
16-08-2005, 08:31
Wątek o kretach jest bardzo obszerny i przyznam, że nie mam cierpiwości aby cały prześledzić. Osobiście nie mam (jeszcze) problemów z kretami, ale niedawno byłem u rodziny na wsi i wiem co pomogło. Nawet pamiętając ten wątek wziąłem puste opakowanie aby Was poinformować.
Walka z kretami trwała długo (z opowiadań) były szmatki z benzyną lub ropą, puste butelki powieszone na prętach wbitych w ziemię i wiele inny sposobów.
Po zastosowaniu tego: http://www.bros.pl/krety.php
krety wynisły się natychmiast, a było ich bardzo dużo.
Chyba warto spróbować bo preparat nie jest drogi. Opakowanie 350ml kosztuje kilkanaście zł.

FREDY
18-08-2005, 00:45
Ja stosowałem wszystkie metody. I ogólnie nic z tego nie wyszło.
Ale teraz mogę nazwać siebie expertem w walce z kretami.
Złapałem już 5 czarnych kolesiów i żadnemu nie zrobiłem krzywdy. Wszystkie żywe wywiozłem do parku.
A sposób jest tylko jeden :
Należy obserwować pojawiające sie kopczyki, tzn o której godzinie się pojawiają
Każdy kopiec od razu zadeptujemy.
Po pewnym czasie wiemy w jakich godzinach krecik wietrzy swoje korytarze.
Następnie przygotowujemy wiadro, szpadel i o ustalonej godzinie po cichu czaimy się w oczekiwaniu na gościa. Jak pojawią się słady pierwszego kopca ( warunek jest że stare kopce są zagrabione) delikatnie podchodzimy i energicznym ruchem jegomościa wykopujemy do wiadra.
Potem należy mu dać odrobinę ziemi bo w wiadrze szaleje i możemy się pochwalić znajomym.

Metoda ta jest jedynie skuteczna. :lol:

20-08-2005, 21:36
A o której godzinie u ciebie pojawiaja się kopce? Zawsze jak rano wstawałam , one juz były.

FREDY
21-08-2005, 23:21
Pierwszy był rannym ptaszkiem - żerował około 6 rano.
Reszta róznie 7, 10 a jeden nawet został złapany o 18.

Jacek33
02-09-2005, 14:18
A jak wykopujesz go ??? razem z kopcem, razem z trawą i darnią ??? U mnie są chyba nornice bo w jednym miejscu mam dziurę w ziemi (bez kopca, ale obok jest płytko pod ziemią zryty trawnik ... szczęscie w nieszczesciu jest takie ze te tunele prowadzą przy samym fundamencie ogrodzenia wiec na razie specjalnie nie przeszkadzają ... ale obawiam sie ze za chile rodzina nornic moze sie powiekszyc ... Dlatego lepiej działac profilaktycznie . ... Co robić ??

ged
03-09-2005, 20:40
Kamyk karbidu codziennie w norę.

Mireks6
03-09-2005, 21:53
Po zastosowaniu tego: http://www.bros.pl/krety.php
krety wynisły się natychmiast, a było ich bardzo dużo.
W moim przypadku niestety następnego dnia w tym samym miejscu pojawiał się świeżo usypany kopiec. :-(

_bogus_
09-09-2005, 15:40
Śmiałem się że mam tak słabą ziemie (nic tylko piach i piach) że obecność kreta będzie komplementem dla naszych wysiłków - będzie oznaczać że nie jest tak tragicznie, ze może coś w nej żyje (np. jedna zabiedzona dżdzownica). No i co się okazało? Wczoraj budząc się rano zobaczyłem kilka kopczyków. Dzisiaj jeszcze ich przybyło. I jakoś się nie cieszę ;-)

Zapisuje się wiec do klubu walczących z kretami. ;-) ;-)

G.N.
09-09-2005, 22:27
Ja dziś topiłem krecika, właściwie nie krecika tylko chyba nornice, bo korytarze płasko i bardzo płytko pod ziemią kopane. Pojechałem do siebie na wieś skosić trawę, a tam kopców ze 30. Wybrałem położony najwyżej, wsadziłem węża i czekałem aż woda nie pojawi się w innych dziurach. Lało się ponad 1,5 godziny zanim wypełniło ten labirynt :o

kasia20033
21-09-2005, 14:53
u mnie też było dużo kretów do czasu aż w naszym domu pojawił się piesek, bardzo ruchliwy i co najważniejsze bardzo hałaśliwy a krety tego nie lubią, nawet sąsiedzi zauważyli że jak pies nie pojawia się na działce np jesienią albo wczesną wiosną to krety momentalnie pojawiają się z powrotem

kamikazeeeee
26-09-2005, 08:06
Jaki jest waszym zdaniem najlepszy sposób na przepędzenie kreta z waszej działki na działkę sąsiada??

areq
26-09-2005, 11:27
Ja wbijam w grunt tak na 30cm pręty metalowe długości ca. 150cm, na to wsadzam od góry butelki PET np. po Coca-Coli. Jak wieje nawet lekki wiaterek taka butelka "stuka" ...pewno to działa,bo od 2 lat nie ma kreta na działce,a wcześniej non stop wychodziły "kopce".

maro74
26-09-2005, 11:34
To mnie teraz dopiero olśniło. Teraz wiem po co te durne butelki kręcą się na tych prętach na działkach za oknem i spać nie dają czasami :wink:

_bogus_
26-09-2005, 13:24
Na razie (od dwu dni) trenuję pułapki na krety. Pułapka to taka rurka plastykowa z metalowymi klapkami na obu końcach. Wzdłuż rury idzie szczelina, przez którą teoretycznie można sprawdzać czy kret się złapał czy nie.

Wstawiłem te pułapki w nory kretów. Na razie żaden się nie złapał. Kopią obok zasypując pułapki przez te szczeliny służące do obserwacji ...

Powalczymy dalej ;-)

andrzej49
26-09-2005, 13:31
Wkładając pułapkę do nory nie dotykaj jej "gołą" ręką (rękawiczka gumowa). Kret jest ślepy, ale ma dobry węch i słuch.

K74
26-09-2005, 16:58
niestety w naszym ogródku żadna metoda nie poskutkowała
zaznaczyłam inne, bo najlepiej polubić

kamikazeeeee
26-09-2005, 19:13
mój znajomy nie ma i na 100% nie będzie miał kreta na działce!!! ogrodził sobie działke i murek w płocie zagłębił na 90 cm:):):):):):):)
Sposób kosztowny qale na pewno skuteczny
Chyba że ktoś złośliwy wrzuci mu kreta do ogródka to ma wtedy problem bo tek kret już stamtąd nie zwieje:)

manykes
26-09-2005, 22:02
sprzęt elektryczny,jest taki odstraszacz na krety , działa na zasadzie fal radiowych , podobno skuteczne....
pozdrawiam

AxLe
27-09-2005, 17:45
Albo zwykły elektryczny pastuch, pieski nauczą się chodzić wyznaczonymi drogami a po kretach ani śladu.

Mały
28-09-2005, 07:13
W niedzielę w przeciągfu dosłownie godziny powstało u mnie chyba z 10 kretowisk. Miałem 5 śiwec dymnych na krety. Oprócz poparzenia paluchów(to cholerstwo zapala sie wybuchowo - przynajmniej jedno) efektem był brak następnych do dzisiaj(na razie). Zobaczymy co będzie dalej.

areq
28-09-2005, 14:42
Taki był kiedyś film z Ch.Cheasem "Golfiarze", tam też koleś walczył z jakimś susłem czy też kretem ,za pomocą wszelakich możliwych ynstrumentów....
:mały od razu sobie wyobraziłem jak walczysz z tymi kretami....
:P :P :P :P :P :P :P :P :P :P :P :P :P :P

georg
02-10-2005, 17:53
Zostaw kreta w spokoju tez chce żyć jak"czlowiek" :lol:

Ziarutek
04-10-2005, 15:34
Witam,

Znalazłem takie coś http://ogrody.agrosan.pl/krecik.html

Pozdrawiam

bobo30
09-10-2005, 11:47
u nas nie działa nic; do butelek sie przyzwyczaił, płapki omija, na fale dźwiękowe nie reaguje, na różne śmierdzące substancje też właściwie nie, zmienia miejsce i zaraz wraca, jedyny sposób to upolowac drania

calibra2
18-10-2005, 08:55
Proszę tylko nie zabijajcie kretów :( Ja też mam na działce ale jestem przeciwna zabijaniu zwierzątek. Krecik to takie słodkie stworzonko widziałam na własne oczy ale wiem wiem przeszkadza w ogrodzie ale jest słodkie

areq
20-10-2005, 18:52
Proszę tylko nie zabijajcie kretów :( Ja też mam na działce ale jestem przeciwna zabijaniu zwierzątek. Krecik to takie słodkie stworzonko widziałam na własne oczy ale wiem wiem przeszkadza w ogrodzie ale jest słodkie

Czy ja wiem czy takie słodkie...??? W smaku przypominało kurczaka z KFC...:):)

calibra2
21-10-2005, 08:56
Czy ja wiem czy takie słodkie...??? W smaku przypominało kurczaka z KFC...:):)[/quote]


:o :D

Teska
21-10-2005, 09:42
karbid

CMYK
21-10-2005, 09:54
karbid

Tomek_R
25-10-2005, 09:35
A ja widziałem jak znajomi z powodzeniem stosowali lanie do kretowin "przemysłowych" ilości wody:-) - normalnie z węża ogrodowego. Wiąże się to oczywiście z "pewnym" zużyciem wody, ale kret "popłynął":-) :lol:

calibra2
25-10-2005, 09:40
szkoda mi tych kretów ale też i są szkodnikami hmm no cóż :(

Yatza
25-10-2005, 16:54
Jaki jest waszym zdaniem najlepszy sposób na przepędzenie kreta z waszej działki na działkę sąsiada??

Husky, dokładnie Syberian Husky!! :D :wink: Moi rodzice są szczęśliwymi posiadaczami psa tej rasy i jest ona miłośnikiem rozkopywania krecich kopców. I jak jej pozwolić to zdarzyło jej się wykopać biednego kreta... a potem instynkt husky bierze górę - podrzuca się krecika-biedaczka do góry i łup nim o ziemię... i po kreciku... :cry: ale tak w ogóle to Husky to ekstremalnie łagodna rasa... :lol: kreciki i zające mają za to przechlapane! :wink:

Jacek33
31-10-2005, 10:59
Ja tez nie moge sobie poradzic ... wrzucalem jakies trutki, zakopalem polapki, leję wodę do nor .... nic nie pomaga, a kret(y) ryje coraz bardziej. Dzis rano na moich oczach zaczela sie ruszac ziemia, zaczaiłem sie i czekalem, ale nic z tego nie wyszło .... uciekł, czuje z po powrocie z pracy w zemscie bede mial kilka nowych kopców, a ziemia zapada sie juz pod nogami .... Pomocy, co robic ???

ged
02-11-2005, 21:39
Karbid, codziennie, systematycznie, bez przerwy.

martta
03-11-2005, 00:26
nie wiem czy ktoś podawał taki stary babciny sposób- sprawdzony:
do krecich nor trzeba powtykać włosy,
nasza znajoma sprawdzała ostatnio od znajomej fryzjerki przywiozła torebkę włosów i powtykała w norki i krety sie wyniosły, podobno nie znoszą zapachu ludzkich włosów,
powodzenia w walce :)

03-11-2005, 15:30
można sobie włosy rwać z głowy w walce z kretami

katerhasser
03-11-2005, 19:58
a może wszy te krety zagryzły.... :o

andrzej49
03-11-2005, 22:24
a może wszy te krety zagryzły.... :o
Chyba tak! :lol:

Daltar
04-11-2005, 19:53
Rada dla zainteresowanych na powaznie. Spedzilem na walce z kretami 2 lata, Wyprobowałem tysiące sposobow. Kiedy już naprawdę dawałem za wyglaną natrafiłem na specjalistyczna firmę do ich tępienia. To był strzał z 10. Mają specjalny preparat w tabletkach, który aplikuja do kopców. Usunąłem wszystkie gryzonie z 56 arów. Moi znajomi też ich wzieli i po 2 tygodniach mieli oczyszczone 4 hektary posiadłosci. Wczesniej byl tam krajobraz księzycowy. Kopiec na kopcu. Polecam. To firma ze ślaska. Zajmują się tez walką z kasztanowiaczkiem. Szczepią kasztanowce itd.

katerhasser
07-11-2005, 09:57
bodaj 2 tyg. temu wsadziłem kilkanaście tuj, przyjęły się...
zauważyłem jednak, że jakaś franca tj. chyba nornica zryła je dokumentnie. boję się że mi się na wiosnę krzaczki poprzewracają, bo korzonki gryzonie zeżrą. Czy o tej porze truć jeszcze to towarzystwo czy już odpuścić bo zima idzie i gnojki idą spać?

izunia1111
07-11-2005, 11:12
Mi przed zimą rozmnożyły się nornice wchłoneły buraczek i podjadły korzenie od kapusty. Czas na tępienie mam raz w tygodniu. Próbuje kupić karbid ale nie wiem czy ziemia nie jest za sucha aby zadziałał.


Daltar
Jaki był koszt sproawdzania tej firmy ze śląska ? Ile zapłaciłeś za to zadanie

izunia1111
07-11-2005, 11:15
Mi przed zimą rozmnożyły się nornice wchłoneły buraczek i podjadły korzenie od kapusty. Czas na tępienie mam raz w tygodniu. Próbuje kupić karbid ale nie wiem czy ziemia nie jest za sucha aby zadziałał.


Daltar
Jaki był koszt sproawdzania tej firmy ze śląska ? Ile zapłaciłeś za to zadanie

andrzej49
07-11-2005, 11:33
Skuteczność karbidu jest wątpliwa. Proponuję truciznę na myszy i szczury TOXAN - granulat.

Fugas
08-11-2005, 10:14
Moj sasiad od 2 tygodni mam codziennie 3-5 nowych kopcow.
Wspomagam go jak moge tym bardziej ze kopce"ida" w moja strone ale na razie nic nie dziala swiece, woda trutki pulapki itp.


Ktos ma namiary do tej firmy od kretow?

Fugas

Daltar
11-11-2005, 21:16
No jestem:)

Mam namiar, ale musze go odgrzebać. Zrobie to w poniedziałek jak dotrę do pracy. Cena jednego pojemnika, w którym jest około 300 tabletek ( czyli na około 100 kopców ) wynosi 200 zł. Do tego "robocizna". Zależy, w jakim stopniu ktos ma zryta działke. Mój wspólnik miał prawdziwy dramat na 2 hektarach i zapłacił ok. 3000 zł. Ale to ekstramalny przypadek ( pozniej chodzil z wiadrem i zbieral nieliczne krety, ktore zdechluy na powierzchni, a byly ich dziesiatki ) Na mojej 56 arowej dzialce poszly 3 pojemniki i wybilo wszystkie nornice, krety itd. Teraz wystarczy 1 pojemnik rocznie, w razie kiedy cos sie sporadycznie pojawia. O cenie trzeba gadac z włascicielem firmy. Niebawem podam nr. tel.

Pozdrawiam.

Ps. TAK! truc nawet teraz, bo pod sniegiem w zimie zrobia masakre z trawnika i na wiosne bedzie ksiezycowy krajobraz.

VIP Jacek
12-11-2005, 09:46
U mnie na działce nawet przymrozki ich nie wygoniły spać, mówię oczywiście o nornicach. Ryją mi trawnik codziennie i wciąż. Próbowałem ostatnio cewek elektrycznych od styczników, które po podłączeniu do prądu brzęczą i wibrują. Przez dobę ich nie było, a póżniej zryła ziemię koło brzęczyka, ręce mi opadły...! :evil:

malwinka1410
13-11-2005, 12:41
Krety teraz, tuż przed mrozami ryją nowe zimowe korytarze. Nowe kopce które ostatnio powstają są na niewielkiej powierzchni, nie tak jak w lato raz w jednym innym razem w drugim końcu ogrodu. Ja mam namiary na firmę od kretów. Dają gwarancję i kasę biorą po upływie okresu gwarancji. Używają środka I kl. toksyczności na którego używanie trzeba mieć stosowne pozwolenia. Wadą jest to że nie jest to mała kasa. Ciebie Fugas chyba obsłużą bez kosztów dojazdu. Siedzibę maja w Milanówku albo Podkowie Leśnej(nie pamiętam mam telefon nie adres) więc niedaleko do Tarchomina który mam na myśli. Tyle że dalej jestem zdania że forum internetowe to kiepskie miejsce na wymiane informacji o rzetelności konkretnych firm. Możesz być tym jednym na tysiąc kiepsko obsłużonym i jedynym na tysiąc który popisze krytycznie o dobrej firmie na forum muratora.

Fugas
15-11-2005, 15:29
A mozesz podac te namiary?
Fugas

jacekj
15-11-2005, 16:45
Krety teraz, tuż przed mrozami ryją nowe zimowe korytarze. Nowe kopce które ostatnio powstają są na niewielkiej powierzchni, nie tak jak w lato raz w jednym innym razem w drugim końcu ogrodu. Ja mam namiary na firmę od kretów. Dają gwarancję i kasę biorą po upływie okresu gwarancji. Używają środka I kl. toksyczności na którego używanie trzeba mieć stosowne pozwolenia. Wadą jest to że nie jest to mała kasa.
Oj, oj ktoś się zapędził. Jeżeli mowa o środku I kl. toksyczności to mowa o truciu czy zabijaniu kretów. A to podpada pod paragrafy. Tak więc albo Malwinko pomyliłaś obiekt ataku owej firmy albo niechcący ją wkopałaś.

andrzej49
16-11-2005, 12:14
Oj, oj ktoś się zapędził. Jeżeli mowa o środku I kl. toksyczności to mowa o truciu czy zabijaniu kretów. A to podpada pod paragrafy. Tak więc albo Malwinko pomyliłaś obiekt ataku owej firmy albo niechcący ją wkopałaś.
Kret jest objęty całoroczną ochroną gatunkową, z wyjątkiem terenu zamkniętych ogrodów, szkółek, lotnisk i wałów przeciwpowodziowych. :lol:

malwinka1410
16-11-2005, 12:49
sory !!!
ale właśnie firma MALWINKA zebrała opieprz za sprzedawanie "za darmo" informacji o poważnych firmach. Podobno powazne firmy nie potrzebują reklamy na forach dla golasów. Nie bardzo mi sie to podoba... ale niestety muszę przyznać rację przyjemniejszemu.
Co do środka na krety, to jest on I kl toksyczności i niebawem postaram sie podać jego nazwę. KUPIĆ TAKI ŚRODEK MOŻE TYLKO UPRAWNIONA FIRMA!!!!!!

VIP Jacek
20-11-2005, 20:48
malwinka napisała:
Krety teraz, tuż przed mrozami ryją nowe zimowe korytarze. Nowe kopce które ostatnio powstają są na niewielkiej powierzchni, nie tak jak w lato raz w jednym innym razem w drugim końcu ogrodu. Ja mam namiary na firmę od kretów. Dają gwarancję i kasę biorą po upływie okresu gwarancji. Używają środka I kl. toksyczności na którego używanie trzeba mieć stosowne pozwolenia. Wadą jest to że nie jest to mała kasa. Ciebie Fugas chyba obsłużą bez kosztów dojazdu. Siedzibę maja w Milanówku albo Podkowie Leśnej(nie pamiętam mam telefon nie adres) więc niedaleko do Tarchomina który mam na myśli. Tyle że dalej jestem zdania że forum internetowe to kiepskie miejsce na wymiane informacji o rzetelności konkretnych firm. Możesz być tym jednym na tysiąc kiepsko obsłużonym i jedynym na tysiąc który popisze krytycznie o dobrej firmie na forum muratora. Kiedy podasz namiary na tą firmę, albo nazwę środka?
Może na priva. :)

Fugas
29-11-2005, 11:43
Uff odetchnalem sasiad zakopal 2 pulapki i w jedna zlapal tlusciutkiego kreta byl taki tlusty ze pulapka sie nie zamknela ale wszedl i nie mogl z niej wyjsc bo sie zaklinowal i biedaczek zszedl chyba ze strachu.

tak wiec ja juz jestem spokojny i moj sasiad tez chociaz czeka go znaczna praca nad makijazem swojego ogrodu.

fugas

ppp.j
29-11-2005, 13:55
Hola!
A jego siostry i bracia? Kret jest leniuszkiem i wykorzystuje przetarte już szlaki. Tak więc należy się spodziewać następnych osobników zasiedlających wolny teren. :x Chyba że założysz zaporę wokół działek.:wink:

Fugas
29-11-2005, 14:05
Od 2 tygodni jest cisza wiec chyba wyjechały/li albo był samotnikiem :D

Fugas

ppp.j
29-11-2005, 17:25
Fugas też jestem z W-wy tylko z Grochowa i u mnie za oknem leży śnieg więc szanujące się krety poszły spać. :wink: Ale na wiosnę wrócą. :x

Fugas
30-11-2005, 09:01
Nie zmienia to faktu ze skalp zostal zdobyty i zadzialaly pulapki po wielu dniach jesli nie tygodniach walki.


Fugas

Rbit
30-11-2005, 09:08
Fugas też jestem z W-wy tylko z Grochowa i u mnie za oknem leży śnieg więc szanujące się krety poszły spać. :wink: Ale na wiosnę wrócą. :x
Farciarz , moje ryja na potege ( jak co roku o tej porze bo na lato sie wyprowadzaja) i snieg im ne przeszkadza wrecz pobudza ich artystyczna dusze i tworza abstrakcie pt: ciemne kropki na sniegu :-(

Teska
30-11-2005, 09:21
sory !!!
ale właśnie firma MALWINKA zebrała opieprz za sprzedawanie "za darmo" informacji o poważnych firmach. Podobno powazne firmy nie potrzebują reklamy na forach dla golasów. Nie bardzo mi sie to podoba... ale niestety muszę przyznać rację przyjemniejszemu.
Co do środka na krety, to jest on I kl toksyczności i niebawem postaram sie podać jego nazwę. KUPIĆ TAKI ŚRODEK MOŻE TYLKO UPRAWNIONA FIRMA!!!!!!


a mozesz podac nazwe????

Teska
30-11-2005, 09:23
u mnie od tygodnia taka maupa ryje......w lato stosowalam karbid regularnie, i nie bylo.
Wczoraj kupilam karbid.....i znowu....rece opadajš...

ppp.j
30-11-2005, 09:53
I jeszcze jedno. Jak stosujecie pułapki to przywiązujcie jakieś sznurki i oznaczenia bo pamięć jest zawodna. Ja ze trzy pułapki mam dobrze zakopane na działce i nie pamiętam gdzie to było. Muszę się spytać jakiegoś zaprzyjaźnionego kreta. :wink:

Fugas
30-11-2005, 10:08
proponuje wykrywacz metali lub przewodow powinien to wykryc.

Fugas

Teska
01-12-2005, 08:52
regularnie wkladam karbid.....i odpukac- nie ma kreciska :)

ppp.j
01-12-2005, 11:35
Teska podaj trochę szczegółów tej operacji. Karbid już kupiłem.

Majster Aranżacje Wnętrz
02-12-2005, 06:36
Jest to wprawdzie środek dosyć dobry, ale niestety trzeba powtarzać tak jak w większości pułapek.
Środki naturalne najbardziej przekonują zwierzaka o np. obecności innego. Wybieg dla psa aktywnego jest sprawdzonym zwalczaniem gryzoni. Dodatkowo polecam sól kuchenna, tutaj także jest działanie sprawdzone.

Teska
02-12-2005, 08:42
Teska podaj trochę szczegółów tej operacji. Karbid już kupiłem.


Kupuj karbid w hurtowniach ogrodniczych- najtaniej puszka 0,5kg 13 zł.

wkadaj w kazdy kopiec ksoteczke karbidu,lekko przysyp i zostaw tak.Nie polewaj woda itp...ziemia jest na tyle mokra ze gaz bedzie sie powoli ulatnial....jak bedziesz to robil sysytematycznie to ten krecik sobie pojdzie, albo sie zatruje....

u mnie odpukac...jak narazie cisza...

Zochna
02-12-2005, 09:07
....wkadaj w kazdy kopiec ksoteczke karbidu,lekko przysyp i zostaw tak.Nie polewaj woda itp...ziemia jest na tyle mokra ze gaz bedzie sie powoli ulatnial....jak bedziesz to robil sysytematycznie to ten krecik sobie pojdzie, albo sie zatruje....

u mnie odpukac...jak narazie cisza...

Teska - to okrutne.. :cry: biedny krecik...
Zakladam stowarzyszenie obrony krecika !
nie da sie zyc z takim krecikiem w ogrodku ?