PDA

Zobacz pełną wersję : KRETY, KRET - wątek zbiorczy o skutecznej walce z kretami, jak przepędzić?



Strony : 1 2 [3] 4 5 6

ppp.j
02-12-2005, 09:56
Teska - to okrutne.. :cry: biedny krecik...
Zakladam stowarzyszenie obrony krecika !
nie da sie zyc z takim krecikiem w ogrodku ?
Albo na wschodnim wybrzeżu nie ma kretów, :o albo Zochna nie ma jeszcze ogródka. :( Jak Ci ten „biedny” stworek :x zdemoluje kilkutygodniową ciężką pracę to go będziesz z siekierą goniła.
Choć nie życzę Ci osobistego zapoznania się z tym problemem to zaręczam że jak już pracowicie ukończysz swój trawnik i będziesz chciała odpocząć to on właśnie wtedy radykalnie zmieni Twój wymarzony krajobraz. :evil:

Zochna
02-12-2005, 11:56
Teska - to okrutne.. :cry: biedny krecik...
Zakladam stowarzyszenie obrony krecika !
nie da sie zyc z takim krecikiem w ogrodku ?
Albo na wschodnim wybrzeżu nie ma kretów, :o albo Zochna nie ma jeszcze ogródka. :( Jak Ci ten „biedny” stworek :x zdemoluje kilkutygodniową ciężką pracę to go będziesz z siekierą goniła.
Choć nie życzę Ci osobistego zapoznania się z tym problemem to zaręczam że jak już pracowicie ukończysz swój trawnik i będziesz chciała odpocząć to on właśnie wtedy radykalnie zmieni Twój wymarzony krajobraz. :evil:

nie mam jeszcze ogrodka , to prawda :)
mam nadzieje miec w przyszlym roku - i poki co, to krecik miesci sie w moim wymarzonym krajobrazie..
ale moge zmienic zdanie - dam znac w przszlym roku ;)

Teska
02-12-2005, 15:35
....wkadaj w kazdy kopiec ksoteczke karbidu,lekko przysyp i zostaw tak.Nie polewaj woda itp...ziemia jest na tyle mokra ze gaz bedzie sie powoli ulatnial....jak bedziesz to robil sysytematycznie to ten krecik sobie pojdzie, albo sie zatruje....

u mnie odpukac...jak narazie cisza...

Teska - to okrutne.. :cry: biedny krecik...
Zakladam stowarzyszenie obrony krecika !
nie da sie zyc z takim krecikiem w ogrodku ?


ech...zmienisz zdanko...zrob tylko pięknš trawkę..... :lol:

andrzej49
02-12-2005, 16:29
U mnie skuteczność karbidu wynosiła 0%. Polecam świece dymne. Dobre efekty daje też elektroniczny odstraszacz kretów - ale gdy "chodzi". :wink:

jamles
02-12-2005, 16:33
[quote=Zochna]
Teska - to okrutne.. :cry: biedny krecik...
Zakladam stowarzyszenie obrony krecika !
nie da sie zyc z takim krecikiem w ogrodku ?


nie mam jeszcze ogrodka , to prawda :)
mam nadzieje miec w przyszlym roku - i poki co, to krecik miesci sie w moim wymarzonym krajobrazie..
ale moge zmienic zdanie - dam znac w przszlym roku ;)
będziesz@#$%^&**^$#@ :evil: :evil: :evil:
ale marzenia się spełnią 8) :lol: :wink:

Zochna
03-12-2005, 19:56
będziesz@#$%^&**^$#@ :evil: :evil: :evil:
ale marzenia się spełnią 8) :lol: :wink:

a co to za klątwa jamles ? :wink: :lol:

Teska
04-12-2005, 09:55
U mnie skuteczność karbidu wynosiła 0%. Polecam świece dymne. Dobre efekty daje też elektroniczny odstraszacz kretów - ale gdy "chodzi". :wink:


sasiad mial taki odstraszacz.....i niestety......

dziwne te krety....bo u mnie odpukac po karbidzie nie ma go....a u tegoz sasiada ryje dalej :cry:

gośka57
07-12-2005, 09:54
Najbardziej skuteczny sposób na kreta to sprytny jamniczek :P :lol:

andrzej49
07-12-2005, 10:01
Najbardziej skuteczny sposób na kreta to sprytny jamniczek :P :lol:
i kotek :D :lol:

mironmk
07-12-2005, 16:30
nie było gagatków dwa lata, teraz (dwa tygodnie temu) się pojawił/ły - na razie posypałem proszkiem z Castoramy - może wyniosą się na pole

andrzej49
07-12-2005, 19:37
...na razie posypałem proszkiem z Castoramy - może wyniosą się na pole
To znaczy czym ?

izunia1111
07-12-2005, 21:41
Widziałam na allegro trutkę ma nornice. Proszek z castoramy wrzucony wraz z zatrutym ziarnem poskutkował w ogródku. A preparat wyrzucowny na polu częściowo bo schodzą się nornice z pól

halszka2
11-12-2005, 17:26
Udało mi się wykurzc kreta, chociaż być może ciesze się przedwcześnie. Nie ma go już około 1,5 miesiaca , a przedtem mialam po kilka kopców dziennie.
Otóz kupiłam środek POLYTANOL GR .Jest to środek gryzonibólczy w dzialaniu gazowym , w formie granulek. Ma I klasę toksyczności. Zalecane są więc wszelkie środki ostrożności. Nie można go jednak stosowac na zamarzniętych glebach. Punkty sprzedające specyfik pytają o świadectow przeszkolenia w zakresie stosowania proeparatu.
Halszka

Rbit
12-12-2005, 15:36
Teska - to okrutne.. :cry: biedny krecik...
Zakladam stowarzyszenie obrony krecika !
nie da sie zyc z takim krecikiem w ogrodku ?

Zochna ja sie przylaczam do twojego stowarzyszenia i jako wklad oddam wszystkie krety z mojej dzialki. Daj znac kiedy wpadniesz je zabrac ;-).

Rbit
12-12-2005, 15:41
Bym zapomniał. Bedziesz musiała tez zabrac nornice, bo krety sa do nich bardzo przywiazane i jak byś nie zabrała to by strasznie teskniły . ;_(

Trini
15-01-2006, 15:19
mhm.. jajka... dobre sobie...

położyłam w rogu ogrodu na działce u rodziców jajka do zesmiardniecia...
i co? Nic - kuny i lisy je ukradły.. :evil: :evil: :evil:
Nie dane mi śmierdzace zbuki przygotować :cry ;)

Teska
16-01-2006, 09:27
U mnie skuteczność karbidu wynosiła 0%. Polecam świece dymne. Dobre efekty daje też elektroniczny odstraszacz kretów - ale gdy "chodzi". :wink:


Andrzej te swiece to jest to.......zapalilam 5 sztuk i jak narazie cisza....zagazaowalam :cry: :oops: mam spokoj

Trini
16-01-2006, 09:59
U mnie skuteczność karbidu wynosiła 0%. Polecam świece dymne. Dobre efekty daje też elektroniczny odstraszacz kretów - ale gdy "chodzi". :wink:


Andrzej te swiece to jest to.......zapalilam 5 sztuk i jak narazie cisza....zagazaowalam :cry: :oops: mam spokoj


Teska mój maż mówi, że trzeba to jeszcze wypłukać z dziur... Znaczy przepłukać wszystkie korytarze - bo potem nieprzyjemnie przy przekopywaniu sie naciąć na hmm.. resztki zwłok...

A no i po płukance tunele sie zawalają - mniejsze prawdopodobieństwo, że jakis nowy lokator sie wprowadzi. Krety są leniwe, wola isć tam gdzie niedaleko mają juz gotowe korytarze - a jeszcze puste... Toż piekniejszego zaproszenia nie ma...

Teska
16-01-2006, 11:13
U mnie skuteczność karbidu wynosiła 0%. Polecam świece dymne. Dobre efekty daje też elektroniczny odstraszacz kretów - ale gdy "chodzi". :wink:


Andrzej te swiece to jest to.......zapalilam 5 sztuk i jak narazie cisza....zagazaowalam :cry: :oops: mam spokoj


Teska mój maż mówi, że trzeba to jeszcze wypłukać z dziur... Znaczy przepłukać wszystkie korytarze - bo potem nieprzyjemnie przy przekopywaniu sie naciąć na hmm.. resztki zwłok...

A no i po płukance tunele sie zawalają - mniejsze prawdopodobieństwo, że jakis nowy lokator sie wprowadzi. Krety są leniwe, wola isć tam gdzie niedaleko mają juz gotowe korytarze - a jeszcze puste... Toż piekniejszego zaproszenia nie ma...


plukalam...lalam wode w te korytarze i po jakims czasi znow sie pojawial....a po tej "gazowce" jest ok ( odpukac) ja juznie kopie nic...tam mam trawnik

Trini
16-01-2006, 17:27
ano chyba ze tak...
u teścia jak wypłukał to zawaliły sie korytarze...
trzymam kciuki żeby już paskud nie powrócił :)

Teska
17-01-2006, 11:08
ano chyba ze tak...
u teścia jak wypłukał to zawaliły sie korytarze...
trzymam kciuki żeby już paskud nie powrócił :)
no mam nadzieje

Trini zerknelam na erodzice :lol:

Annato
17-01-2006, 11:25
Witam wszystkich.
Ja krety wytepiłam /odpukać/ świecami dymnymi. Ale mam nornice.
Latem posadziłam /gdzie najwięcej tuneli nornicowych/ kilka krzaków naparstnicy. Jesienią wydawało mi się, że jest mniej tuneli - ale zobaczymy co przyniesie wiosna i lato.

DARIO2
16-02-2006, 15:13
:D WITAM



Ja proponuje wlać ocet do otworów po krecie.U mnie pomogło.

Teska
17-02-2006, 08:49
Witam wszystkich.
Ja krety wytepiłam /odpukać/ świecami dymnymi. Ale mam nornice.
Latem posadziłam /gdzie najwięcej tuneli nornicowych/ kilka krzaków naparstnicy. Jesienią wydawało mi się, że jest mniej tuneli - ale zobaczymy co przyniesie wiosna i lato.


kreta tez wytepiłam tymi swiecami...ale nornica porobiłam mase tuneli....

musso
27-02-2006, 21:51
Ja wytępiłem krety efektem bomby aerozolowej tzn. gaz z butli do kopca przez 30 sekund na maxa po dalszych 15 podpalenie wlotu długim łuczywem. Efekt piorunujący, osobom o słabych nerwach użycie zabronione. Po wybuchu napełnienie korytarzy gazem bez podpalania celem zaśmierdzenia korytarzy.

Mirek_Lewandowski
27-02-2006, 21:55
Czyli można mieć za jednym zamachem przekopany ogródek ? :D
Kwestia ilości zużytego gazu ?

Anna K.
28-02-2006, 10:46
Ja mam trochę inną metodę. Po prostu wykopuję je szpadlem i wynoszę na łąki ok.100 m dalej. Nie wiem czy przypadkiem one nie wracają, bo co jakiś czas pojawia się znowu kret na działce. Nie używam świec bo nie lubię tego typu rzeczy, zalewanie wodą nie jest skuteczne, a poza tym krety są pożytecznymi stworzeniami-pędraki to ich przysmak.

tadzel
28-02-2006, 20:44
A ja po roznych walkach przyjełem inna metode nie niszczyłem korytarzy tylko usuwalem ziemie z kopczyków żeby nie szpeciły. Pod koniec roku juz nie powstawały nowe kopczyki widocznie juz mu starczyło tych korytarzy do jego polowan i narazie jest spokoj. Zaznaczam ze nie mam zakladanego trawnika tylko oryginalna dziką łąke.

Teska
01-03-2006, 09:23
ja tez usuwalam kopczyki i bylo jako tako....ale niestety nornica jest jeszcze gorsza niz krecisko....nornica zryla mi korytarze tuz pod ziemia


a co tyczy sie kretow.....teraz gdybym zakladala trawnik...rozlaozylabym pod ziemia ok 10 cm ponizej ( tyle sypalam) siatke o malych oczkach ( patent ten przeczytalam w ogrodach) i kret nie wylezie.....a trawie nie przeszkadza...

ged
01-03-2006, 10:50
Ja wytępiłem krety efektem bomby aerozolowej tzn. gaz z butli do kopca przez 30 sekund na maxa po dalszych 15 podpalenie wlotu długim łuczywem. Efekt piorunujący, osobom o słabych nerwach użycie zabronione. Po wybuchu napełnienie korytarzy gazem bez podpalania celem zaśmierdzenia korytarzy.

Karbid lepszy. :D

ppp.j
01-03-2006, 11:56
Po prostu wykopuję je szpadlem i wynoszę na łąki ok.100 m dalej.
Oj obawiam się że wracają jeszcze przed Tobą. :( Pewnie kretom spodobało się to wykopywanie i mają dobrą zabawę. :wink: Swego czasu Państwo Gucwińscy opowiadali o kretach (on robił dyplom z kretów) i twierdzili że by kret nie powrócił to trzeba go wywieźć kilkanaście kilometrów.

slawomir potecki
10-03-2006, 00:23
Ja wytępiłem krety efektem bomby aerozolowej tzn. gaz z butli do kopca przez 30 sekund na maxa po dalszych 15 podpalenie wlotu długim łuczywem. Efekt piorunujący, osobom o słabych nerwach użycie zabronione. Po wybuchu napełnienie korytarzy gazem bez podpalania celem zaśmierdzenia korytarzy.

Karbid lepszy. :D

znam jeszcze lepsza metode .
zmoich lat dziecinnych na Miezei Wislanej .
trotyl z rozebranych " pancerfaustow"
skutkowalo zawsze , krety nie wracaly .

:)

Jerzysio
10-03-2006, 08:13
...ja w zasadzie chciałem zobaczyć czy ten kret nie zdechł już ze starości :wink:
J

12-03-2006, 15:31
...ja w zasadzie chciałem zobaczyć czy ten kret nie zdechł już ze starości :wink:
J
Może i zdechł. ale ma dzieci a nawet wnuki :wink:

Rbit
13-03-2006, 15:18
...ja w zasadzie chciałem zobaczyć czy ten kret nie zdechł już ze starości :wink:
J
On nadal pod sniegiem swoja wraza krecia robote robi. Juz niedługo bedziesz mógł sprawdzić jak te poł metra sniegu stopnieje, no chyba ze porobił pod sniegiem 45cm kopce. No to wtedy wczesniej ;-) .

jamles
15-03-2006, 09:46
nie wiem czy już ktoś coś takiego pisał, ale niedawno czytałem taką małą
gazetkę chyba "Twój ogrodnik" i tam pani opisywała, że pozbyła się kretów
przy pomocy........włosów, które wkładała do kopczyków.
Włosy brała hurtowo z zakładu fryzjerskiego, a podobno nadaje się również sierść psów :roll:

Mały
18-03-2006, 13:35
No i by je chydy byk przez grube szkło!!! Ledwo mróz ociupinke puścił i te wstrętne stworzenia wylazły znów! :evil: zaraz pojadę na stadion do Wawki i kupie granat, będzie dym.

Teska
20-03-2006, 10:30
ja jak narzie skutecznie wytepilam...swiecami dymnymi.....

ale czytalam jak ktos zaklada nowy trawnik to dobrze jest polozyc siatke z malymi oczkami..i wtedy spokoj z kretami jest...

Jerzysio
20-03-2006, 11:20
..... ja myślę, że trzeba wydać ministerialny zakaz kopania dołków ..
J

Mirek_Lewandowski
20-03-2006, 12:11
Raczej GÓREK :D :D

Jerzysio
23-03-2006, 17:51
.... pójdźmy na kompromis :
ZAKAZ KOPANIA !!!

...a jak nie to :

w KAMASZE skurczybyka !!!

J

bor
25-03-2006, 10:03
u mnie właśnie obudziła sie nornica
w miejscach gdzie słońce stopiło śnieg pokazują sie minikocze w ilościach maksymalnych ( na m2 około 10 ) i widać zaraz pod darnią tunele
co dzien strefa sie powiększa !


JAK TĄ CHOLERE WYKOŃCZYĆ ? ???? ? ???? :evil:

jamles
25-03-2006, 10:51
u mnie właśnie obudziła sie nornica
w miejscach gdzie słońce stopiło śnieg pokazują sie minikocze w ilościach maksymalnych ( na m2 około 10 ) i widać zaraz pod darnią tunele
co dzien strefa sie powiększa !


JAK TĄ CHOLERE WYKOŃCZYĆ ? ???? ? ???? :evil:
włosami :roll: :-? :wink:

ankalenka
25-03-2006, 12:07
Przeczytałam juz te 6 stron mrożących krew w żyłach historii o walce z kretami, cud, że nie pękłam ze śmiechu - super lektura na doła czy inna depresję. Po lekturze postanowiłam przy zakładaniu trawnika rozłożyć siatkę plastikową, przysypać ziemią i dopiero zasiać trawę. Problem polega na tym, że nie wiem gdzie taką siatkę kupić. W marketach trafiam jedynie na siatki powlekane a ja chcę zwykłą plastikową o małych oczkach (ok. 1,5 cm x 1,5 cm). Widzieliście gdzieś taką?

Ew-ka
25-03-2006, 12:10
nie wierzę w cuda !!!!!
mój teść walczył z kretem całe ubiegłoroczne lato .....książkę możnaby o tej wojnie napisać :lol:
wszystkie dostępne metody i sposoby na nic sie zdały .....dopiero kiedy sąsiad Dziadka jesienią pole zaorał ....kret się przeprowadził na pulchną ziemię sąsiada :D

Jedną historię Wam opowiem ....otóż znając wojnę Dziadka z kretem -syn Dziadka mieszkający w Niemczech -podesłał mu ponoć super ustrojstwo ,po którym niemieckie krety uciekają gdzie pieprz rośnie :D Dziadek wkopał TO w ziemię a TO wydawało co 15 sekund sygnał dzwiękowy ......MInął dzień ,drugi....kreta nie ma .Zadowolony Dziadek dzwoni do NIemiec z informacją ucieszony ,że nareszcie ma spokój :D Na trzeci dzień -Dziadek wchodzi do ogródka a tam...... :o ....całe to ustrojstwo wykopane na zewnątrz sobie leży .......i kilka następnych świeżych kopczyków :D :D :D

ankalenka
25-03-2006, 12:18
nie, no siatka na całej powierzchni trawnika pomaga, pisali o tym tu i ówdzie, mówili w tvn meteo itp. tak się przyzwyczaiłam do tej myśli, że do głowy mi nie przyszło, że siatki nie da się łatwo kupić..

jamles
25-03-2006, 13:02
nie wierzę w cuda !!!!!
Na trzeci dzień -Dziadek wchodzi do ogródka a tam...... :o ....całe to ustrojstwo wykopane na zewnątrz sobie leży .......i kilka następnych świeżych kopczyków :D :D :D
pewnie baterie były do wymiany 8) :lol: :wink:
a wogóle to myślałem żeś Ewa a nie Tomasz 8) :D :wink:

Ew-ka
25-03-2006, 16:42
żeś Ewa a nie Tomasz 8) :D :wink:

:wink: :wink: :wink:

jolandka
26-03-2006, 23:04
Moj tata w swoim warzywniku,ktory byl regularnie przekopywany przez kreciki,postawil na poltorametrowych tyczkach wiatraczki.Skonstruowal sobie samolociki,ktore obracaja sie przy nawet lekkim wietrze,dodatkowo kreci sie w nich smiglo i calosc robi troche halasu,zapewne i jakies drgania przenosza sie do ziemi.Cale to ustrojstwo przypomina troche dawne kurki na dachach co to obracajac sie pokazuja kierunek wiatru.
W obrebie wiatraczka nigdy nie pojawil sie zaden kret!Moze jakies dzieciece wiatraczki,moze ludowe rekodzielo a moze maz hobbysta cos ladnego wymysli???

Teska
27-03-2006, 08:21
nie, no siatka na całej powierzchni trawnika pomaga, pisali o tym tu i ówdzie, mówili w tvn meteo itp. tak się przyzwyczaiłam do tej myśli, że do głowy mi nie przyszło, że siatki nie da się łatwo kupić..
siatka z malymi oczkami.....pomaga...bo kret sie nie przecisnie...u mnie tam gdzie lezy na calej szerokosci agrowloknina...poszedl sobie....bo nie mial jak wywalic kopczyka....za to z tylu tragedia....ale poko co....swiece dymne go wystraszyly albo...zagazowaly :oops:

Ryszard1
30-03-2006, 19:41
Podobno obecnosc/zapach psa odstrasza - przynajmniej u mnie tak jest, choc moze na to wplynely lepsze warunki u sasiadow,

Piotrek P.
01-04-2006, 18:49
Mój się obudził ! Idę pogadać z psem, ale nie wiem czy się obudzi, bo ten z kolei śpi

izunia1111
04-04-2006, 14:05
Ja nie daruję moim nornicom. Zjadły 0,7 rabararu. Mam normix i sierść psa, którą im wepchnę do nor bo podobno tego nie lubią.

Precz z normicami a może nornikami.

Mirek_Lewandowski
04-04-2006, 19:47
[quote="izunia1111"]Ja nie daruję moim nornicom. Zjadły 0,7 rabararu.

To nie tak źle. 0,3 rabarbaru zostało..

tola
05-04-2006, 21:01
40 kopców na 300 metrach....jak dorwę, to poucinam pazurki i oczki szklane wstawię zarazom ( jestem spokojna... jestem spokojna....jestem spokojna )

Ew-ka
05-04-2006, 23:52
40 kopców na 300 metrach....jak dorwę, to poucinam pazurki i oczki szklane wstawię zarazom ( jestem spokojna... jestem spokojna....jestem spokojna )
Tola - łączę się z Toba w bólu ....... 8)

zygmor
06-04-2006, 03:55
Tola,
I ja też ten ból łączę...

Pozdro

tola
06-04-2006, 18:07
Hm... lepiej weźcie procę i przyjedźcie pomóc mi w bitwie o angielski trawnik.
Żywiec schłodzony czeka :wink: 8)

zygmor
06-04-2006, 18:39
Może zadbaj o jamnika, on lubi takie dziury w ziemi, tylko czy wtedy trawnik nie będzie bardziej przypominał poligonu po ćwiczeniach, lub pola minowego po wybuchach.

Pozdro

Mirek_Lewandowski
06-04-2006, 19:58
Jest metoda niezawodna- suba od kina domowego postawić w ogródku !
Żaden kret tego nie wytrzyma. :D

zygmor
06-04-2006, 20:07
Mirek,
Ale jak te krety wyjdą od tego subwofera, to przecież korytarze zostaną i zawsze mogą nimi wrócić.

Pozdro

chmurka
06-04-2006, 20:08
Jesienią przegoniłam krecika ze świeżo założonego trawnika naftalinowymi kulkami na mole.

Do każdego kreciego otworu włożyłam po kilka cuchnących białych kulek i ...póki co, nie mam ani jednego kopczyka.

:D Życzę mu teraz dobrej pamięci ......może wtedy nie wróci!

Mirek_Lewandowski
06-04-2006, 20:16
Mirek,
Ale jak te krety wyjdą od tego subwofera, to przecież korytarze zostaną i zawsze mogą nimi wrócić.

Pozdro
Operację należy powtarzać! A wciornastek mnie pochwali za ekologiczne podejście :D

tola
06-04-2006, 20:50
Chmurko, naftalinę przerabiałam, cuchnące śledzie z głowami też, szmatki z naftą, gaz z butli, topienie,
brzęczyki na baterie, pułapki wszelakiego rodzaju, świece, puszki na prętach metalowych, polowania z łopatą o 5 rano...lubią mnie nieprzytomnie, obsesyjnie???...ja ich nie :evil:

niciacia
13-04-2006, 14:54
A próbował ktoś środkiem o nazwie POLYTANOL ??
Jakiś związek fosforu, cholerne świństwo, bo sprzedają tylko profesjonalnym firmom. Załatwiłem sobie, ale jak się dowiedziałem, że 10 deko kosztuje 100, a jeszcze dodatkowo opakowanie trzeba oddać do utylizacji, to zwątpiłem.
Dlatego jeszcze raz pytam: czy ktoś trenował ten środek ??

Mirek_Lewandowski
13-04-2006, 21:05
Fosforowodór- bardzo toksyczne, dawniej I kl. Nie dla każdego do kupienia. Ryzykowne, choć skuteczne.

niciacia
14-04-2006, 07:43
Fosforowodór- bardzo toksyczne, dawniej I kl. Nie dla każdego do kupienia. Ryzykowne, choć skuteczne.
Tak, tylko na jak długo skuteczne, bo może się okazać, że krecie działki po zmarłych zaraz będa na sprzedaż, tylko w związku z ryzykiem, za niższą cenę :) :) :) :wink:

Jerzysio
14-04-2006, 09:17
..... napalmem go !!!
a potem
W KAMASZE !!!

...odechce mu się kopać bez pozwolenia :roll: :D
J

Teska
14-04-2006, 11:52
A próbował ktoś środkiem o nazwie POLYTANOL ??
Jakiś związek fosforu, cholerne świństwo, bo sprzedają tylko profesjonalnym firmom. Załatwiłem sobie, ale jak się dowiedziałem, że 10 deko kosztuje 100, a jeszcze dodatkowo opakowanie trzeba oddać do utylizacji, to zwątpiłem.
Dlatego jeszcze raz pytam: czy ktoś trenował ten środek ??
a gdzi to mozna nabyc????

niciacia
24-04-2006, 12:36
Tego nie sprzedają "każdemu" niestety, a może całe szczęście :)

Majka
24-04-2006, 13:23
no i co? zaglądam, mam nadzieję, że macie jakiś absolutnie rewelacyjny sposób, a tu guzik :roll:
oddam za darmo pare rodzin nornic + sliczne krety :lol:

VIP Jacek
25-04-2006, 13:32
no ja też myślałem, że coś wymyśleliście na te cholerne nornice. :lol:
Kretów nie posiadam. :D

niciacia
26-04-2006, 08:46
no ja też myślałem, że coś wymyśleliście na te cholerne nornice. :lol:
Kretów nie posiadam. :D
Ale przecież skuteczny sposób został podany wyżej ....







POKOCHAĆ JE :D :wink: :cry: :x :evil:

Śliwiok
26-04-2006, 10:02
A ja wczoraj znalazłem kreta przed wejściem na taras mojego domu.
Był bez głowy i rozprutym brzuszkiem :o
O samobójstwo go nie posądzam. A może jednak ?
Poczytał te wszystkie posty o metodach likwidacji jego gatunku i postanowił odciąć sobie głowę ( lżejsza śmierć ).

A tak na poważnie to nie wiem jak to wytłumaczyć !

Jak znajdę w domu rybę bez głowy albo obcięty koński łeb w łóżku to już chyba będę wiedział

:roll:

Pozdrawiam wszystkich pogromców.

ESKIMOS
26-04-2006, 11:44
Przeczytałem tu mnóstwo recept na krety i ani jednej na nornice.

I to jest mój problem, bo krety miałem a nornice mam.

Na kreta dobra jest maść ze smaru maszynowego.
Krete trzeba złapać, maścia posmarować i wypuścić - wtedy kret sie obrazi i sobie pójdzie.

A poważnie to kupiłem w OBI puszkę takiego proszku (nazwy niestety nie pamietam) i zgodnie z zalaczona receptą wsypywałem im do otworów po łyzcze stołowej tego pachnącego specyfiku.
Przypuszczalnie tak im wypachniłem labirynt że po paru dniach wyniosły sie całkowicie - a było to 2 lata temu.

Natomiast nornice uzyskawszy monopol na mój trawnik zryły go równiutko tuz pod powierzchnia i nadal bardzo je to bawi.

Nie ma na nie sposobu ???

zygmor
27-04-2006, 02:04
Nie wiem czy to sposób czy przypadek, ale mam na działce dziki czosnek. Wygląda jak szczypiorek, ale jak wjechać w niego kosiarką to nie ma wątpliwości. Zauważyliśmy, że od strony, gdzie rośnie ów czosnek, krety do nas nie przychodzą. Od tego momentu zaczęliśmy rozsadzać go wzdłuż płotów i chwilowo spokój....

ESKIMOS
05-06-2006, 13:38
Popróbuję jeszcze tak:
http://www.ogrody.cvd.pl/pliki/kret.html

figaro1
08-06-2006, 16:09
Moje dwa ukochane czarne koty w ciągu ostatnich trzech tygodni upolowały już trzy krety, jednego nawet udało im się wnieść rano do domu, żeby pochwalić się zdobyczą. No i jak tu wierzyć, że krety to samotniki, które żerują na dużej powierzchni?
Koty 21 czerwca skończą 2 lata i mimo że wykastrowane, łowne bardzo. Do tej pory jednak nie polowały na krety, tylko na myszki i ptaki ( niestety, dobrze że rzadko udaje im się ułowić ptaszka, a i wtedy jest wyrywany z kocich zębów i udaje mu się przeżyć). Więc może jednak koty? U mnie narazie się sprawdzają, krecik kopczyków coraz mniej.

Teska
08-06-2006, 20:03
Przeczytałem tu mnóstwo recept na krety i ani jednej na nornice.

I to jest mój problem, bo krety miałem a nornice mam.

Na kreta dobra jest maść ze smaru maszynowego.
Krete trzeba złapać, maścia posmarować i wypuścić - wtedy kret sie obrazi i sobie pójdzie.

A poważnie to kupiłem w OBI puszkę takiego proszku (nazwy niestety nie pamietam) i zgodnie z zalaczona receptą wsypywałem im do otworów po łyzcze stołowej tego pachnącego specyfiku.
Przypuszczalnie tak im wypachniłem labirynt że po paru dniach wyniosły sie całkowicie - a było to 2 lata temu.

Natomiast nornice uzyskawszy monopol na mój trawnik zryły go równiutko tuz pod powierzchnia i nadal bardzo je to bawi.

Nie ma na nie sposobu ???

ja myslałam ze mam nornice..okazało sie ze cos gorszego...karczownik....jak narazie swiece dymne poszły w ruch....a jak nie kupie w ogrodniczym cukiereczki....czytałam ze zielona takowe nabyła ponoc skuteczne i na nornice

rispetto
12-06-2006, 10:59
A próbowaliście po prostu co 3 dni kosić trawnik nawiedzany przez krety?
Mam wrażenie (z autopsji), że te wszystkie metody to bardziej na poprawienie sobie nastroju :roll:
:lol:

Teska
12-06-2006, 11:10
A próbowaliście po prostu co 3 dni kosić trawnik nawiedzany przez krety?
Mam wrażenie (z autopsji), że te wszystkie metody to bardziej na poprawienie sobie nastroju :roll:
:lol:


ja kosze co dwa dni...podobno hałas go odstarsza....kreta to i moze...ale karzcownik cholera jest :cry: :cry:

rispetto
12-06-2006, 11:13
Karczownika na szczęście nie mam, ale kosiarka odstraszyła póki co kreta. :odpukuję_w_niemalowane:.
Jest jednak mały problem. Znacznie wzrosło zużycie piwa, które zawsze towarzyszy mi przy koszeniu :lol: :lol: :lol:

Jerzysio
12-06-2006, 13:48
SŁUCHAJCIE

sprawdzony sposób na krety :D

krety baaaaardzo nie lubią wibracji spowodowanej automatycznym systemem podlewania :D :D :D

niestety kosztowny sposób ..... :(
J

Karolf
21-06-2006, 11:15
Jerzysio, spróbuję przekazać Twoje sugestie moim kretom, ale od 4 lat działa automatyczne podlewanie, a one nie wiedzą, że powinny się wynieść. :lol: :lol:
Pozdrawiam

Karol

Szymeq
21-06-2006, 14:00
Tak usiadłem i poczytałem od początku watek o kretach i ... nic pewnego nie ma. Zapewne jest to uwarunkowane od rodzaju "przybysza' który to się zadomowił. No cóż n początek sprubóję humanitarnych metod. Co prawda u mnie ziemia jak wyschnie to ciężko szpadel wbić - więc zapewne beda to nornice - ale u sąsiada szwagra, kreta wyciągnoł za frak mój teść :D - kto chce teścia na tydzień :wink:

Rbit
21-06-2006, 16:47
SŁUCHAJCIE

sprawdzony sposób na krety :D

krety baaaaardzo nie lubią wibracji spowodowanej automatycznym systemem podlewania :D :D :D


J
A samiczki kreta???? ;-)

Heimnar
22-06-2006, 17:03
Nie wiem, czy już ta metoda była (nie chciało mi się wszystkiego czytać):
Zainwestować w kota. U nas na działce nie ma ani jednego kreta. Raz się jeden pojawił, to go chyba koty zeżarły. Bo szybko zniknął.

Majka
22-06-2006, 17:11
a u nas jest kot, codziennie jest też danina na wycieraczce, a myszy i krety dalej harcują :wink:

ppp.j
26-06-2006, 09:05
Cos w tą metodę „na kota” nie mogę uwierzyć. U mnie po działce przechadza się kilka dzikich kotek, wygłodniałych i dożywianych przez nas całą zimę. Mimo braku pożywienia (a może z powodu dożywiania – tak się psubraty odwdzięczają) kopczyki kretów wyrastają ciągle. Jamnik cięty na wszystko tylko nie na krety też jest. Jeszcze pozostał mi karbid a potem już tylko granaty. Lecz te radykalne środki odkładam jak będzie czas po zakończeniu wykończeniówki. Oj kiedy to będzie.

BobTrebor
26-06-2006, 20:23
brutalna i skuteczna metoda, ale mająca sens tylko wtedy gdy nasza działka jest wyspą wśród bezkrecia ;) - "kretox", w OBI kilka zł i po kreciku :(

Baru
13-07-2006, 22:34
Wierzcie albo i nie, ale od przeszło miesiąca bzyczy nam na trawniku bros sonic (mniejszy rozmiar) i kretów niet. A rył bardzo metodycznie: wzdłuż jednego boku garażu, potem drugiego, potem natknął się na chodnik z kostki, więc ruszył w stronę domu wzdłuż chodnika bandyta jeden :evil:. Potem jak zaczęło bzyczeć zniknął z tej strony chodnika, gdzie bzyczy, udał się na drugą stronę. Tam pokazało się dosłownie 3-4 kopczyki i jest spokój. Teraz przerzucił sie na drugą stronę domu, tam gdzie bzyczenie nie dochodzi - zaś wzdłuż domu (z tyłu) są kopczyki. W głębi ogrodu ma jeszcze przynajmniej jednego współpracownika. Zamówiliśmy kolejne brzęczyki - czekamy właśnie na dostawę i mam nadzieję, że pozbędziemy się tego badziewia na zawsze.
PS. Są dwa koty: jeden sprawdzony - łowny jak cholera, ale tylko myszy zawsze znosił; drugi to na razie nowy więc jeszcze z niechęcią wychodzi na świeże powietrze i nie wiem co potrafi; oraz pies, który woli ptaszki obszczekać niż gonić krety. choć z drugiej strony... chyba by mnie ciężka cholera wzięła jakbym codziennie oprócz kopczyków widziała jeszcze dziury pracowicie wykopane przez moją czarnulkę :lol:

Stanlay
27-07-2006, 17:05
Jest tych wynalazków dużo na Allegro , pytanie czy są skuteczne ?
Może macie jakieś doświadczenia w tym temacie? :(

Stanlay
27-07-2006, 17:09
Jest tych urządzeń dużo na Allegro , pytanie czy są skuteczne?
Może ktoś ma jakieś doswiadczenia w tym temacie? :)

Andrzej_D
27-07-2006, 17:18
Próbowałem różnych sztuczek i urządzeń - jeżeli kret jest cwany to mu żadne odstraszacze nie będą przeszkadzały w jego życiu. Kret posiadł już dawno zdolność asymilacji do panującego wokół niego środowiska.
Ja zakończyłem walkę z kretem w piękny poranek kiedy to zazwyczaj intensywnie kopie (można zaobserwować jego rytm dnia kopanie - spanie) i wypycha ziemię z tuneli na zewnątrz. Dobra łopata i szybki refleks i można przesiedlić kreta poza swoje ogrodzenie i tak też zrobiłem ze swoim - mieszka po sąsiedzku w pasie drogi i ma się dobrze ;-).
Kret jest inteligentny i dość szybko rozpoznaje zasadzki które zastawił na niego człowiek, tak więc wszelakie odstraszacze i inne przynęty typu karbid itp. oraz prośby przestają działać na krety...

Mirek_Lewandowski
27-07-2006, 18:47
Kiedyś wbiłem toto w trawnik. Rano następnego dnia leżało obalone, w w tym miejscu był kopiec jak stodoła. Nie wyciągał bym z tego przypadku ostatecznych wniosków jednak- może był głuchy albo mocno zdesperowany. Efekt podobny jak puszka po piwie zatknięta na wbity drut- ale piwo taniej wychodzi :D

Anna K.
27-07-2006, 19:05
Niedawno dowiedziałam się,że kret nie znosi zapachu śledzi-takich solonych z beczki lub wiaderka. Mam zamiar kupić trochę tych śledzi,pociąć na kawałki i włożyć w korytarze kreta, bo zauważyłam że znowu jakiś się pojawił. Poza tym znajoma sprzedawczyni ze sklepu ogrodniczego odradziła mi kupno różnych odstraszaczy,gdyż nie są skuteczne. Widzi jak ludzie kupują i za jakis czas przychodzą po jakiś inny wynalazek, bo kret zrył cały trawnik i nic sobie nie robi z tych odstraszaczy.

Może są jakieś skuteczne, ale niech wypowiedzą się ci, którzy mają i są zadowoleni z danego typu.

Ewentualnie zostanie polubić krety,gdyż one lubieją pędraki. A z dwojga złego wolę kreta - bo widziałam co pędraki potrafią zrobić z trawnikiem.

Mirek_Lewandowski
27-07-2006, 19:13
No cóż, to jest jest bodaj siódmy wątek na temat kreta na tym forum, a niektóre mają po kilka stron. Ze wszystkich pomysłów na pozbycie się tego sympatycznego zwierzątka jest jeden naprawdę skuteczny- złapać, posmarować towotem, to się obrazi i sobie pójdzie.

Teska
27-07-2006, 20:41
Jest tych wynalazków dużo na Allegro , pytanie czy są skuteczne ?
Może macie jakieś doświadczenia w tym temacie? :(


ja teraz zakupilam 2 sztuki....wbilam w miejsce gdzie dzien w dzien to rylo...i co widze....obok solarnego odstraszacza....kopiec.....wiec zebralam ziemie , przydeptalam...i jak narazie nie ma zadnych...a kopal dzien w dizen...

w instrukcji pisze ze po wetknieciu tego do ziemi kret moze byc pobudzony :o i zwiekszy aktywnosc ktora spowodaowana jest checia ucieczki....nie wiem ile w tym prawdy, ale juz 5 dzien cisza :lol:

krisga
27-07-2006, 23:22
ta krety działaja takie wiatraczki zrobione z butelek po napojach [pet] i osadzone na stalowym precie [ drut na piorunochrony ocynk] ...obracajac sie na wietrze stukaja , pukaja ...krety nie lubia chalasu ....MINUSEM jest wyglad takiego trawnika z wiatraczkami :lol: i nie zawsze wieje ten wiatr....

moge polecic moj sposob na krety : METODA NIE JEST RADYKALNA I POLEGA NA STALYM WPROWADZANIU ZAPACHU KTOREGO KRET NIE LUBI , EFEKTY WIDOCZNE PO MIN 10 DNIACH W ZALEZNOSCI OD ILOSCI UZYTEJ MIXTURY
azotan potasu [saletra] 40%....cukier 40%[ moze byc puder lub zwykly ] ......trociny 15% [ jak najdrobniejsze ] [ robi szary dym - spalenizna drewna ] .....odrobina jakiegos preparatu zawierajacego Siarke [ w proszku ] 5% [ tutaj raczej dosypujemy go po trochu niz wsypujac cale 5% od razu ....chodzi o to zeby nie podsycalo palenia ale dawalo woń siarowodoru]......
MOJA METODA NIE POLEGA NA ZAGAZOWANIU NA AMEN KRETA .... ale na wprowadzeniu do korytarzy zapachu spalanych srodkow ktrore kret nie lubi ......NIE ROBIMY MEGA MIESZANKI NP 1KG .....TYLKO wsypujemy do kopczykow ilosć odpowiadającą mniej wiecej objetosci pudelka zapalek i podpalamy i zasypujemy kopczyki.......robimy to do jak najwiekszej ilosci kopcow .... robimy to tez do nowo pojawiajacych sie kopcow
.....zadne odstraszacze , zadne pseudo-swiece ze sklepu

znam jescze jeden absolutny HARDCORE-OWY sposob na krety [pozdrawiam :lol: znajomego :evil: ] .....wynik zawsze 1-0 dla czlowieka, metoda szybka skuteczna , bolesna :evil:
potrzebne rzeczy to:
BUTLA PROPAN-BUTAN , REDUKTOR, WĄŻ GUMOWY ......

nie bede rozpisywal sie nad wykonaniem tego ....ale zapewniam 100% skutecznosci

WERSJA 2.0 .......MEGA300%HARDCORE ZAWIERA JESCZE ELEMENT :MALA POCHODNIA NA DLUGIM KIJU I ZAPAŁKI .......[dawki nie zaduze bo rozkopiecie migiem caly trawnik] :lol:

Pinus
28-07-2006, 00:14
Podobno krety trzeba polubić ale mnie się to nie udaje :(

..

ESKIMOS
28-07-2006, 09:10
Kiedyś niezłym urządzeniem do tępienia kretów była stara poczciwa Syrenka 105, a jeszcze lepiej 104 lub 103.
Odpowiednim wężem doprowadzało sie wyziewy z Syrenki do labiryntu korzytarzy kreta i ten (jeśli akurat nie miał maski przeciwgazowej) - nie miał szans.
Tylko że krety to ogólnie sympatyczne i pożyteczne zwierzątka.
A pozatym skąd teraz wziąć Syrenkę?

Łukasz_K
28-07-2006, 09:30
I nawet mnie nie pytajcie czy rada która podam podziała w rzeczywistości, czy dla kreta po prostu okolica sie nie spodobała.
Sposób zasłyszany, okazał się być skuteczny, bo kret się wyniósł.

2-3 zabki czosnku pociąć i umieścić w świeżych kretowiskach.
Współczuje jak kretowisk jest dużo, bo sklep warzywniczy zarobi. :D

Czy to blef, czy to prawda??
Jak na razie zanotowane 100% skuteczności (100%, bo sposób użyty raz i podziałał).

retrofood
28-07-2006, 11:10
Witam.

Stare wydawnictwa głosiły, że najlepszy jest łeb œledzia (mocno nieœwieży), który należy zakopać tak, aby przy zakopywaniu nie "przerwać" (zasypać?) otworu z kretowiska do dalszej częœci korytarzy. jak to działa nie wiem, nie próbowałem, bo u nas ciężko o œledzie.

aru
28-07-2006, 11:16
odpuść sobie

urządzenia są do d... wydałem tyklo na to kasę, a krety? cóź jak to krety raz tu raz tam... a mnie już k#$#%^^ bierze

irek_s
03-08-2006, 21:10
Dobrzy ludzie ratujcie przed kretami - co za zaraza

czy komus udalo sie skutecznie wyploszyc krety z ogrodu

prosze o porady, probowalem karbid , nadajniki dzwiekowe, trutki i nic

jamles
04-08-2006, 01:29
http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=34779&postdays=0&postorder=asc&start=0
miłej lektury, cała Polska czyta ......kretom :wink:
POWODZENIA !!!! :-? :wink:

BK
04-08-2006, 08:47
Może kot - u mnie były, i od kiedy pojawiła się łowna pracowita kotka-tygrys :) krety znikły

Rbit
22-08-2006, 15:54
brutalna i skuteczna metoda, ale mająca sens tylko wtedy gdy nasza działka jest wyspą wśród bezkrecia ;) - "kretox", w OBI kilka zł i po kreciku :(
Zastosowalem. Faktycznie w miejscy gdzie rył jakoś spokój. Ale nie jestem pewein czy przed końcem nie wyslal jakiejś informacji do kolegów ( one musza być zrazeszone , taki miedzynarodowy spisek ;-) ) bo kopce pojawily sie w dugiej czesci dzialki no i rowniez w ogrodzie przy moim domu tzn 20 km dalej. Przypadkowa zbieznosć? ;-)

Jerzysio
22-08-2006, 21:02
..a wy wszystkie to zagłosujta :
http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=66237&highlight=

oj figlarczyk zez kolegi Rbita, no, no ,no..... :lol: :lol: :lol:

J

Rbit
23-08-2006, 09:17
oj figlarczyk zez kolegi Rbita, no, no ,no..... :lol: :lol: :lol:

J

Ja? w porównaniu z kretami jestem dyletantem, zebyś zobaczył jakie figlarne kopce robia u mnie . Po prostu ubaw po pachy ;-)

Kika21
23-08-2006, 22:25
Witam serdecznie. Jestem tu nowa. Nie wiele wam pomogę w spraiwe kretów. Mogę tylko powiedzieć, że jakieś 10 lat temu pyłam w Karpaczu. Gospodyni u której mieszkałam w swoim ogródku miała roślinki ( wygląd mało atrakcyjny) których zadaniem było przepędzanie kretów. Pozwoliła mi wziąć sobie parę i tak posadziłam je w swoim ogródku. I tak do tej pory nie mam ini jednego kreta, a kiedyś często mnie odwiedzały. Roślinki są jednoroczne, ale same łatwo się rozsiewają. Niestety nie mam aparatu cyfrowego więc ich nie pokażę.Pozdrawiam.

ppp.j
24-08-2006, 10:41
To, chociaż je opisz. Może jakiś botanik na forum je rozpozna, bo jak na razie w mojej relacji z kretami to ci "posłańcy ciemności" są górą.

ESKIMOS
24-08-2006, 10:47
Czym przepedzic kreta?

Może kijem :lol:

Kika21
24-08-2006, 11:21
Jeżeli mi powiecie jak wstawić zeskanowane zdjęcie na forum to postaram się wam pokazać tą roślinkę[/img]

Giz
21-09-2006, 06:13
w miare skuteczne na kreta sa jeszcze: granulat Bros, swiece AnorinFK stosowane kilka sztuk w tym samym czasie lub "urzadzenie" uzbrojone w kilka (9) pretow zbrojeniowych przyspawanych do solidnej podstawy w czasie porannego spaceru :D

Mirek_Lewandowski
21-09-2006, 20:15
A zaniedługo zamarznie i nareszcie będzie spokój..

Rbit
23-09-2006, 11:17
A zaniedługo zamarznie i nareszcie będzie spokój..
Taaak, zamarznie i wtedy wyjda nornice . I potem bede sobie mógł grać z kretem w kólko i krzyzyk na wiosne w sladach tuneli wyrytych przez nie w zimie tuż pod powierzchnia trawy :(

juurrek2
27-09-2006, 21:29
mam działke blisko lasu z którego przyniosłem zaskrońce ,zadomowiły się na skalniaku i w stawie ,krety znikneły .Śledzie petardy.świece dymne,i inne wynalazki poza półapkami nie działają!

juurrek2
27-09-2006, 21:31
mam działke blisko lasu z którego przyniosłem zaskrońce ,zadomowiły się na skalniaku i w stawie ,krety znikneły .Śledzie petardy.świece dymne,i inne wynalazki poza półapkami nie działają!

Heniek
27-09-2006, 21:34
Spytajcie amdama. Może on pomoże

roman2
27-09-2006, 21:47
To nie kret niszczy nam ogrody! Winowajcą jest karczownik! Sypie podobne kopce i podgryza rośliny. Kret nam sprzyja - zjada owady i inne szkodniki....
http://www.przyrodapolska.pl/styczen05/kret.htm
Jeszcze gorszy jest turkuć podjadek. Gdyby nie kret, to turkuć zniszczył by wszystko co rośnie.

Mirek_Lewandowski
28-09-2006, 19:45
A zaniedługo zamarznie i nareszcie będzie spokój..
Taaak, zamarznie i wtedy wyjda nornice . I potem bede sobie mógł grać z kretem w kólko i krzyzyk na wiosne w sladach tuneli wyrytych przez nie w zimie tuż pod powierzchnia trawy :(
Nie lubię krecików. Ale lubię ten wątek :D

tadzel
28-09-2006, 21:32
pozbyłem się kreta wielkich staran nie robilem wiec moze poszedl sam. Ale w tym roku pojawilw sie nowa plaga to sa pedraki olbrzymie kawaly trawy zostaly kompletnie zniszczone. Jak zaczelem kopac to na 1 metrze kw. wybieralem do 100 szt. Dzialka po ich dzialaniu wyglada gorzej niz po kopczykach kreta.

roman2
28-09-2006, 21:57
Witam serdecznie. Jestem tu nowa. Nie wiele wam pomogę w spraiwe kretów. Mogę tylko powiedzieć, że jakieś 10 lat temu pyłam w Karpaczu. Gospodyni u której mieszkałam w swoim ogródku miała roślinki ( wygląd mało atrakcyjny) których zadaniem było przepędzanie kretów. Pozwoliła mi wziąć sobie parę i tak posadziłam je w swoim ogródku. I tak do tej pory nie mam ini jednego kreta, a kiedyś często mnie odwiedzały. Roślinki są jednoroczne, ale same łatwo się rozsiewają. Niestety nie mam aparatu cyfrowego więc ich nie pokażę.Pozdrawiam.

prawdopodobnie chodzi o wilczomlecz:
http://img179.imageshack.us/img179/1208/wilczomleczpodeszczubs0.png (http://imageshack.us)

jego korzenie odstraszają zapachem kreta.
Jednak działa to tylko miejscowo.

olaf1975
29-09-2006, 14:50
Witam czy ma ktos sprawdzony sposob na pozbycie sie kretow? Niedawno posialem trawe a kilka dni temu na dzialce pojawilo sie wiele kopcow po kretach.Bede wdzieczny za pomoc

Mirek_Lewandowski
29-09-2006, 19:06
Poszukaj zamiast zakładać bodaj szósty wątek o krecie

Mirek_Lewandowski
29-09-2006, 19:36
pozbyłem się kreta wielkich staran nie robilem wiec moze poszedl sam. Ale w tym roku pojawilw sie nowa plaga to sa pedraki olbrzymie kawaly trawy zostaly kompletnie zniszczone. Jak zaczelem kopac to na 1 metrze kw. wybieralem do 100 szt. Dzialka po ich dzialaniu wyglada gorzej niz po kopczykach kreta.
No cóż, pozostaje zaprosić kreta ( a może zdechł z przejedzenia :D )

jewrioszka
02-10-2006, 07:00
Nasz ulubieniec uwielbia Nicienie, jest to jego przysmak. Wystarczy więc pozbyc sie ich z gleby, a problem praktycznie zniknie.
Należy w tym celu spryskac trawnik wyciągiem z czosnku lub innym środkiem zakupionym w sklepie.
Tylko że w ten sposób burzycie równowagę biologiczną gleby. :cry:

Rbit
02-10-2006, 10:32
A zaniedługo zamarznie i nareszcie będzie spokój..
Taaak, zamarznie i wtedy wyjda nornice . I potem bede sobie mógł grać z kretem w kólko i krzyzyk na wiosne w sladach tuneli wyrytych przez nie w zimie tuż pod powierzchnia trawy :(
Nie lubię krecików. Ale lubię ten wątek :D
Uuups pomyliłem sie w poprzednim poscie.
Powinno być w kopczyk i krzyzyk.
Krzyzyki robie widlami starajac sie napedzić mu stracha ;-)

ankalenka
02-10-2006, 12:13
Ja jednak uważam, że warto problem kreta rozwiązać na samym początku - zanim założymy trawnik. Bardzo lubię ten wątek i zazwyczaj czytam gdy mam zły humor, szczególnie pierwsze "historyczne" już strony, ale myślę, że większości wpisów (i problemów) by niebyło, gdyby pod trawnik została położona siatka. Ja tak zrobiłam w kwietniu br (rękami szanownego małżonka oczywiście) i NIE MA kretów! a u sąsiadów, a i owszem, zdażają się. Koszt siatki 1 zł za m2 plus vat. Czyli za 400 zł pozbyłam się problemu. Może się to niektórym wydawać wygórowanym kosztem, tym bardziej że jest on widoczny zaraz na początku, ale po podliczeniu kosztów tych wszystkich antykretowych wynalazków (brzęczyki, trutki itp) to chyba nie wypada najgorzej. A przynajmniej daje 100 % skuteczność.

Heniek
02-10-2006, 13:30
Ankalenka. Jaka siatka? Jak głęboko? Bo jak po wierzchu, to nie jest to najlepsze rozwiązanie. Jak wykonywać aerację i wertykulację trawnika?

rispetto
02-10-2006, 14:05
Żeby dwało 100% skutecznoœci, to taka siatka musi być zakopana na minimim kilkanaœcie cm, bo jesli kret zacznie ryć pod niš, to i tak podniesie ziemię z trawnikiem do góry. Jasne, że go nei uszkodzi i można gopo postu przyklepać, ale nie jest to takie zabezpieczenie na amen. Poza tym taka siatka w końcu przerdzewieje, bo nie sšdzę, żebyœ zakopała aluminiowš

Kika21
02-10-2006, 14:38
Roman2 właśnie o tą roślinkę mi chodziło.nie mogę się z tobą zgodzić,że działa miejscowo.Na mojej działeczce od momentu kiedy jest ta roślina nie ma żadnego kreta,nawet tam gdzie ta roślinka w tej chwili nie rośnie.Pozdrawiam :D

ankalenka
02-10-2006, 15:09
Siatka jest z włókna syntetycznego (wygląda jak rozprasowana na gorąco zielona żyłka), taka plecionka jak na worek na kartofle z oczkami na około 0,5 cm. Ułożona została na głębokości pi razy 6-7 cm, bo mieliśmy już ukształtowany teren i aż tyle ziemi mąż nie chciał usuwać. Trawa poprzerastała korzeniami przez siatkę i jest git. Niewyobrażam sobie kreta któryby podniósł tę siatkę od spodu - musiałby unieść na swojej głowie kilkadziesiąt metrów kwadratowych ziemi z trawą (rolka siatki ma chyba 3 metry szerokości). Kupiłam wysyłkowo w internecie (wrzuciłam w wyszukiwarkę "siatka na krety"). Potem okazało się że w ogrodniczym koło mnie też sprzedają, ale drożej.
Aerację trawnika robi się bez problemu, gorzej z wertykulacją, bo siatka jest u nas płytko. Ale grunt mamy piaszczysty, delikatnie ujmując mocno przepuszczalny, więc ten zabieg sobie darujemy. Gdyby położyć tę siatkę na 10-12 cm byłoby idealnie.

roman2
02-10-2006, 22:30
Roman2 właśnie o tą roślinkę mi chodziło.nie mogę się z tobą zgodzić,że działa miejscowo.Na mojej działeczce od momentu kiedy jest ta roślina nie ma żadnego kreta,nawet tam gdzie ta roślinka w tej chwili nie rośnie.Pozdrawiam :D
U mnie działa miejscowo, no, w promieniu kilku metrów.
Wilczomlecz sam się wysiewa więc nie przeszkadzamy mu rosnąć (prócz trawnika).
http://wspanialeogrodymaryli.republika.pl/prod14.html
Wilczomlecz anty-kret

gonia1307
03-10-2006, 10:29
Pewnie nie będę odkrywcza jeśli powiem,że skutecznym sposobem jest złapanie "drania"i "wyprowadzenie" z naszego ogrodu :lol: .Nam sie to udało(całkiem przypadkiem) ,przydybaliśmy kreta wędrującego po ogródku(widać było jak sie ziemia podnosi)a było to w samo południe pewnej soboty .Do tej pory myślałam ,że takie szkody musi robić całe stado kretów a okazało sie ,że to jeden osobnik .Póki co kretów nie ma w ogródku ku naszej wielkiej radości :D :D :D .
Nadmienię.że w zeszłym sezonie próbowaliśmy różnych specyfików i sposobów na kreta niestety bez większych efektów :cry: :cry: :cry: .
Może więc warto zasadzić się na łobuza :wink:

Jerzysio
05-10-2006, 10:33
.... a może czarami spróbować :-? ??????

J

rafaloku
05-10-2006, 11:03
Witam

na początek warto się upewnić się czy to na 100% kret, bo mogą być inne zwierzątka powodujące podobne zniszczenia w ogrodzie, można poczytać o tym tutaj:
http://www.ogrody.cvd.pl/pliki/kret.html

poza tym to wątek związany z kretem już był poruszany na tym forum, warto wieć go przeczytać:
http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=34779

_weynrob_
05-10-2006, 11:14
ja bym dał tytuł <Problem z kret(yn)ami> :D:D:D:D
mirek pozdrawiam::)

andrzej49
05-10-2006, 17:04
Poczytaj http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?t=193&start=0 i http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?t=1229&start=0 :lol:

niko6
16-10-2006, 14:32
Witajcie! Wiem ze na kreta są najlepsze............włosy ludzkie;-) Prowadze gabinet fryz-kosm i mam pare klientow ktorzy zabierali od nas włosy własnie dla kretow. Ponoc spokój mają z kretami -przeszły do sąsiadów ;-) Prawdopodobnie odstarsza ich ludzki zapach. pozdrawim

niko6
20-10-2006, 21:42
http://www.projekty.murator.pl/pliki/dom_75_8.jpg

zgudi
01-11-2006, 07:50
łacznie odpaliłem 10 świec przeciwko kretom...

spokój miałem przez tydzień :D :D :D teraz gadzina powróciła i ryje mi
kopce ze zdwojoną siłą ( co drugi kopiec gratis )
dodatkowo jamnik wspomaga jego pracę :D :D :D
spróbuję jeszcze tego numeru z włosami --- moze zadziała i przepedzi tego małego skurwi..

pozdrawiam Rafał :wink:

niko6
01-11-2006, 09:27
spróbuj! jedz gdzies do zakładu fryzjerskiego i popros zeby Ci włosy zostawili ;-)napisz jaki bedzie rezultat po włosach , pozdrawiam

jea
01-11-2006, 10:20
spróbuj! jedz gdzies do zakładu fryzjerskiego i popros zeby Ci włosy zostawili ;-)napisz jaki bedzie rezultat po włosach , pozdrawiam
Jak nie będzie u fryzjera to obetnij rodzinę :wink:

niko6
01-11-2006, 13:22
jea, jestes bardzo dowcipny! :D Skoro to pomaga to dlaczego nie?

jea
01-11-2006, 17:16
jea, jestes bardzo dowcipny! :D Skoro to pomaga to dlaczego nie?
To proponuję połączenie przyjemnego z pożytecznym :o
kijek wbity w kretowisko na nim puszka po piwie :lol:
im więcej kretowisk tym przyjemniej :lol: :lol: :lol:
uwaga!!!
powyżej 10 kretowisk może być problem z trafieniem w nie kijkiem.

w69w
02-11-2006, 22:37
Proponuje szpadel i obserwacje terenu. Na wiosne 5 w dwa dni wykopałem i do lasu wywiozłem ( 200m) i teraz spokój .
Pozdrawiam

Rbit
06-11-2006, 10:45
Raport z placu boju !!!
Kret zezarł trucizne, zmutował i usypał model Etny w skali 1:1 na srodku trawnika. Medel rółżni sie tym od oryginału ze nie dymi.
W zwiazku z zaistniała sytuacja wycofuje sie taktycznie, okopuje sie na swoich pozycjach i zbieram siły do kampani wiosennej. :-((((

Pinus
06-11-2006, 13:50
Vigonez (made in Italy), zabójczo-skuteczny proszek do zwalczania kretów i nornic.
Wcześniej stosowałem różne środki i „wynalazki" lecz dopiero Vigonez pozwolił mi pozbyć się kretów na działce.
Niestety, nie nadaje sie do stosowania przez ekohipokrytów, którzy chcą przepędzic krety do sasiada albo złapać, pogłaskać i wypuścić dalej od swojej działki :D
..

Rbit
06-11-2006, 16:57
Z sąsiadami jakoś zyje dobrze wiec nie bede im robił kreciej roboty.
Co do zlapania i poglaskania to z przyjemnoscia az by mu futro do golej kości wyglaskał.
A teraz przejdzmy do meritum.
Gdzie mozna ten cudowny specyfik kupić????

Jerzysio
06-11-2006, 20:23
Drodzy Przyjaciele !

Ja WIEM jak poradzić sobie ze szkudnikiem :P :P :P

... trzeba wezwać chłopców z C-B-A, oni teraz potrzebują ( w fazie organizacji 8) ) treningu :D

J

Pinus
06-11-2006, 23:07
Z sąsiadami jakoś zyje dobrze wiec nie bede im robił kreciej roboty.
Co do zlapania i poglaskania to z przyjemnoscia az by mu futro do golej kości wyglaskał.
A teraz przejdzmy do meritum.
Gdzie mozna ten cudowny specyfik kupić????
Ja kupiłem w sklepie ogrodniczym.
A tu masz stronę dystrybutora: http://vigonez.com/

Ostrzegam! - (bo nie chcę aby było na mnie :) )
Vigonez (różne jego formy)jest bardzo szkodliwy dla kretów, karczowników, nornic, mysz, szczurów, itp. towarzystwo.
..

Goni_Mnie_Peleton
07-11-2006, 00:34
Vigonez , skoro taki skuteczny to zastanowie sie czy nie warto go wyprobowac na bezdomnych kotach i psach.
Jaka dawke dobrac tego specyfiku zeby sie kocurek nie meczyl w bolach?

A krety to wole lapac w pulapki , jak ich jest za duzo.

Teska
07-11-2006, 10:36
A zaniedługo zamarznie i nareszcie będzie spokój..
Taaak, zamarznie i wtedy wyjda nornice . I potem bede sobie mógł grać z kretem w kólko i krzyzyk na wiosne w sladach tuneli wyrytych przez nie w zimie tuż pod powierzchnia trawy :(
Nie lubię krecików. Ale lubię ten wątek :D
:lol: :lol: :lol:

Teska
07-11-2006, 10:38
Ja jednak uważam, że warto problem kreta rozwiązać na samym początku - zanim założymy trawnik. Bardzo lubię ten wątek i zazwyczaj czytam gdy mam zły humor, szczególnie pierwsze "historyczne" już strony, ale myślę, że większości wpisów (i problemów) by niebyło, gdyby pod trawnik została położona siatka. Ja tak zrobiłam w kwietniu br (rękami szanownego małżonka oczywiście) i NIE MA kretów! a u sąsiadów, a i owszem, zdażają się. Koszt siatki 1 zł za m2 plus vat. Czyli za 400 zł pozbyłam się problemu. Może się to niektórym wydawać wygórowanym kosztem, tym bardziej że jest on widoczny zaraz na początku, ale po podliczeniu kosztów tych wszystkich antykretowych wynalazków (brzęczyki, trutki itp) to chyba nie wypada najgorzej. A przynajmniej daje 100 % skuteczność.
jak zakladalam trawnik nie wiedzialam o tym.....dopiero po 3 miesiacach doczytalam...
ale zauwazylam ze jak przy drewutni nie ruszam kopcow....to nigdzie ich wiecej nie ma...a lazi tam bo widac nowa ziemie wyrzucana na zewnatrz...

Teska
07-11-2006, 10:44
Vigonez (made in Italy), zabójczo-skuteczny proszek do zwalczania kretów i nornic.
Wcześniej stosowałem różne środki i „wynalazki" lecz dopiero Vigonez pozwolił mi pozbyć się kretów na działce.
Niestety, nie nadaje sie do stosowania przez ekohipokrytów, którzy chcą przepędzic krety do sasiada albo złapać, pogłaskać i wypuścić dalej od swojej działki :D
..

pinus

ja to stosowalam juz latem....po pierwszym dniu krecik oszalal....pozniej cos mu sie pomylilo bo zaczal lazic po wierzchu tym spsobem zlapalam 2 sztuki .....a pozniej..byla cisza....dlugo dlugo...i znow...tym razem proszek wogole nie dziala...

Pinus
07-11-2006, 11:00
Vigonez (made in Italy), zabójczo-skuteczny proszek do zwalczania kretów i nornic.
Wcześniej stosowałem różne środki i „wynalazki" lecz dopiero Vigonez pozwolił mi pozbyć się kretów na działce.
Niestety, nie nadaje sie do stosowania przez ekohipokrytów, którzy chcą przepędzic krety do sasiada albo złapać, pogłaskać i wypuścić dalej od swojej działki :D
..

pinus

ja to stosowalam juz latem....po pierwszym dniu krecik oszalal....pozniej cos mu sie pomylilo bo zaczal lazic po wierzchu tym spsobem zlapalam 2 sztuki .....a pozniej..byla cisza....dlugo dlugo...i znow...tym razem proszek wogole nie dziala...
U mnie działał bardzo dobrze :)
Może kwestia sposobu stosowania (rozmieszczania środka)..?
..

Pinus
07-11-2006, 11:08
Vigonez , skoro taki skuteczny to zastanowie sie czy nie warto go wyprobowac na bezdomnych kotach i psach.
Jaka dawke dobrac tego specyfiku zeby sie kocurek nie meczyl w bolach?

A krety to wole lapac w pulapki , jak ich jest za duzo.
Przeciez pisałem, że

Vigonez nie dla ....tów
..

hanka55
07-11-2006, 12:01
Vigonez , skoro taki skuteczny to zastanowie sie czy nie warto go wyprobowac na bezdomnych kotach i psach.
Jaka dawke dobrac tego specyfiku zeby sie kocurek nie meczyl w bolach?

A krety to wole lapac w pulapki , jak ich jest za duzo.
O ile wiem, działanie tego środka polega na całkowitym rozkładzie płytek krwi, co prowadzi do wewnętrznych krwotoków. Po to są dodawane środki mumifikujące, by "mokre" nie zaczęło gnić i cuchnąć.
Sama śmierć jest śmiercią powolną, w męczarniach ( morfiny to w specyfiku nie ma), więc skazywanie ssaków ( psów i kotów) na powolne konanie w bólu i krwotoki, jest co najmniej ..... :evil:

Teska
07-11-2006, 13:31
Vigonez , skoro taki skuteczny to zastanowie sie czy nie warto go wyprobowac na bezdomnych kotach i psach.
Jaka dawke dobrac tego specyfiku zeby sie kocurek nie meczyl w bolach?

A krety to wole lapac w pulapki , jak ich jest za duzo.
O ile wiem, działanie tego środka polega na całkowitym rozkładzie płytek krwi, co prowadzi do wewnętrznych krwotoków. Po to są dodawane środki mumifikujące, by "mokre" nie zaczęło gnić i cuchnąć.
Sama śmierć jest śmiercią powolną, w męczarniach ( morfiny to w specyfiku nie ma), więc skazywanie ssaków ( psów i kotów) na powolne konanie w bólu i krwotoki, jest co najmniej ..... :evil:
:evil: :evil: :evil:

Rbit
07-11-2006, 15:00
Vigonez , skoro taki skuteczny to zastanowie sie czy nie warto go wyprobowac na bezdomnych kotach i psach.
Jaka dawke dobrac tego specyfiku zeby sie kocurek nie meczyl w bolach?

A krety to wole lapac w pulapki , jak ich jest za duzo.
A kiedy bedziesz w Warszawie?????
Ja mam za duzo, a i w okolicy sie kilka pałeta ( kretów) to mógłbyś sobie polapać? ;-).
CZemu bezpański pies albo kot wymaga likwidacji????? bo mnie jakoś one zupelnie nie przeszkadzaja nawet jak stado 5 kotów siedzi porannie na stole w ogrodzie i patrzy mi sie w miske przy śniadaniu . Przez szybe patrzy.

Rbit
07-11-2006, 15:04
Drodzy Przyjaciele !

Ja WIEM jak poradzić sobie ze szkudnikiem :P :P :P

... trzeba wezwać chłopców z C-B-A, oni teraz potrzebują ( w fazie organizacji 8) ) treningu :D

J
Moje krety nie daja sie skorumpować ( próbowałem jakims kretoxem czy innym specyfikiem) wiec nie wiem czy to kompetencje CBA. Zwlaszcza po mutacji jak przeszły sadzac po wielkości kopcy które robia, wiec to raczej pod jednostki specjalne do klesk zywiołowych by podlegało?
ZMUTOWANYM KRETOM MÓWIMY NIE !!!!!!!!!

Goni_Mnie_Peleton
07-11-2006, 17:06
Sama śmierć jest śmiercią powolną, w męczarniach ( morfiny to w specyfiku nie ma), więc skazywanie ssaków ( psów i kotów) na powolne konanie w bólu i krwotoki, jest co najmniej ..... :evil:


Wedlug Ciebie , kreciki ssakami nie sa , a po zazyciu tego specyfiku wesolo popiskujac wynosza sie na zawsze z ogrodu?

[quote="Rbit"]
CZemu bezpański pies albo kot wymaga likwidacji????? bo mnie jakoś one zupelnie nie przeszkadzaja nawet jak stado 5 kotów siedzi porannie na stole w ogrodzie i patrzy mi sie w miske przy śniadaniu . Przez szybe patrzy. [/qoute]

1/ Bezpanskie walesajace sie zwierzeta sa zagrozeniem dla ludzi.
Zdarzaja sie przypadki pogryzien ..... itd
2/ Bezpanskie psy i koty masakruja dziko zyjaca zwierzyne , stanowiac konkurencje dla naturalnych drapieznikow.
3/ Sa ludzie , ktorzy dla dobra bezpanskich psow i kotow potrafia wydac olbrzymie sumy pieniedzy. Dotacje na azyle dla tych zwierzat wynosza dziesiatki milionow rocznie ( jak nie wiecej). A wciaz mamy glodne dzieci w Polsce....... :cry:

W moim ogrodzie nie bedzie sie walesac 5 kotow.
Jedna para sikorek w ciagu roku zjada ok 75 kg "robaczkow" (w tym szkodnikow) W obronie "swoich" ptaszkow i swojego zdrowia ( nie chce stosowac pestycydow) , "wyprosze" kotki skutecznie gdyby zaczely mnie odwiedzac.

O tym dlaczego nie warto masakrowac kretow , mozesz sobie przeczytac w tym watku.

hanka55
07-11-2006, 17:29
Wybacz ale nie będę dalej komentowała. Ty masz swoje przekonania, a ja swoje. Jak komuś przeszkadzają zwierzęta, to niech nie pcha się w ich naturalne środowisko, tylko niech zostanie w swoim sterylnym bloku.
Gryzonie można przepłoszyć, a to mówię z doświadczenia. Bo nam się udało je usunąć metodami niechemicznymi, w obu ogrodach.
Bez znęcania się i mordowania.
Ale podejścia są różne. Teraz głośno o smalcu z psów, jako rewelacyjnym leku na wszystkie dolegliwości.
MOże przyjdzie czas na pieczeń z dzieciaka ?

Goni_Mnie_Peleton
07-11-2006, 17:50
Wybacz ale nie będę dalej komentowała. Ty masz swoje przekonania, a ja swoje. Jak komuś przeszkadzają zwierzęta, to niech nie pcha się w ich naturalne środowisko, tylko niech zostanie w swoim sterylnym bloku.
Gryzonie można przepłoszyć, a to mówię z doświadczenia. Bo nam się udało je usunąć metodami niechemicznymi, w obu ogrodach.
Bez znęcania się i mordowania.
Ale podejścia są różne. Teraz głośno o smalcu z psów, jako rewelacyjnym leku na wszystkie dolegliwości.
MOże przyjdzie czas na pieczeń z dzieciaka ?

Nie komentuj , to byloby nierozsadne zadzierac z Pinusem.
Ale musze przyznac ze w pewnych kwestiach zgadzam sie z Toba w stu procentach (wytluscilem)

PS
Smalec z psa i pieczen z dzieciaka , tu juz przesadzilas , to bylo niesmaczne.

bratki
07-11-2006, 18:14
Z przyjemnością przyjmuję nowe imię ekohipokryty - zaliczanie się do reszty populacji (czyli nieekohipokrytów) to zwykła staroświecka hańba.

***

A co do kretów i pozbywania się... biorąc pod uwagę ilość domniemanych sposobów na krety - ani jeden z nich nie może być naprawdę skuteczny. :lol:

Pinus
07-11-2006, 20:08
Wybacz ale nie będę dalej komentowała. Ty masz swoje przekonania, a ja swoje. Jak komuś przeszkadzają zwierzęta, to niech nie pcha się w ich naturalne środowisko, tylko niech zostanie w swoim sterylnym bloku.
Gryzonie można przepłoszyć, a to mówię z doświadczenia. Bo nam się udało je usunąć metodami niechemicznymi, w obu ogrodach.
Bez znęcania się i mordowania.
Ale podejścia są różne. Teraz głośno o smalcu z psów, jako rewelacyjnym leku na wszystkie dolegliwości.
MOże przyjdzie czas na pieczeń z dzieciaka ?

Nie komentuj , to byloby nierozsadne zadzierac z Pinusem.
Ale musze przyznac ze w pewnych kwestiach zgadzam sie z Toba w stu procentach (wytluscilem)

PS
Smalec z psa i pieczen z dzieciaka , tu juz przesadzilas , to bylo niesmaczne.

Naprawdę nie wiem o co chodzi temu człowiekowi :evil: , który wymienia tutaj mój nick i snuje jakieś insynuacje :evil: .

Może ktoś zechce mi wyjaśnić co takiego złego uczyniłem informując o legalnym i ogólnodostępnym środku jakim jest Vigonez?
Przecież kto nie chce to nie musi go stosować.
..

Pinus
07-11-2006, 20:20
Z przyjemnością przyjmuję nowe imię ekohipokryty - zaliczanie się do reszty populacji (czyli nieekohipokrytów) to zwykła staroświecka hańba.

***

A co do kretów i pozbywania się... biorąc pod uwagę ilość domniemanych sposobów na krety - ani jeden z nich nie może być naprawdę skuteczny. :lol:
Przepraszam, ale co rozumiesz pod pojęciem ekohipokryty skoro z przyjemnoscią się z nim utożsamiasz?
Z tego co wiem jest to przeciwieństwem właściwie pojmowanej ekologii.
Hipokryta może być w każdej dziedzinie :( .
..

Jerzysio
07-11-2006, 21:31
Rbicie !

STANOWCZE !

:wink: J

Goni_Mnie_Peleton
07-11-2006, 21:48
Pinus , sugeruje tylko tyle ze nierozsadnie z Toba jest zadzierac.
Przeciez jasno napisalem.
Kiedys w watku ekologicznym , mialem odmienne zdanie niz Ty i teraz musze wciaz znosic twoje insynuacje wzgledem mnie. A to ze Cie opluwam , a to ze niejasno kogos oskarzam ......

A propos ekologii.
Czy nie wydaje Ci sie , ze skuteczne wytrucie kretow , moze zaburzyc rownowage bilogiczna ekosystemu ogrodu?
Z powodu eliminacji mniejszych zwierzat niz kret ta rownowaga moze byc przeciez zachwiana. Oczywiscie ja nie pisze o trawniczku obsadzonym "pieknymi" roslinkami i utrzymywanym w stanie niezskazitelnej "czystosci" za pomoca najrozniejszych chemikaliow. W takim ogrodzie rownowagi bilogicznej i tak nie ma , co najwyzej jest jakas rownowaga pestycydowa. Wytrujesz krety , pozniej musisz truc pedraki , wytrujesz pedraki , musisz nawozic glebe , "jalowy" bilogicznie ogrod jest dobrym miejscem dla wszelkich szkodnikow , znowu trzeba pryskac i tak kolo sie zamyka. A wszystko moze zaczac sie od skutecznego wytrucia kretow o ile juz wczesniej sie nie zaczelo. Dzieki Tobie np , bo rad udzielasz tu duzo. Masz spora wiedze , budzi szacunek i ja nie chce Ci nic odejmowac. Zawsze wiesz co i jak spryskac. Tylko , niech Ci sie nie wydaje , ze jak pryskac bedzie sie z umiarem to juz jest ekologia.

A chemie ktora "wpompujemy" w nasz ogrod wczesniej czy pozniej bedziemy mogli odnalezc w swoich tkankach. Dlatego ja psow i kotow truc nie bede , znam bardziej bezpieczne metody. I nie polecam tez trucia kretow w trosce o Wasze zdrowie ( i kretow tez :wink: )

Ktos tu juz pisal (pare postow wyzej) co sie stalo jak skutecznie pozbyl sie wszystkich kretow. Nawiedzila go plaga jeszcze bardziej uciazliwych pedrakow.

Pisales cos o ekohipokrytach , ale to Ty jestes ekohipokryta.
Podkreslales wiele razy , ze pestycydy nalzezy stosowac z umiarem.
I wlasnie w tym watku m in wyszla twoja hipokryzja. No chyba , ze nie widziales nigdy kreta i nie masz pojecia czym taki kret sie zywi.
Gdybys byl choc odrobine eko w swoich pogladach nigdy bys nie polecal bardzo skutecznej trutki na te zwierzaki.

PS.
Objawili sie tez tu hipokryci , ktorzy oburzali sie na pomysl trucia kotkow i pieskow , a sami skutecznie i bezlitosnie truli krety. Byc moze powinienem uzyc liczby pojedynczej we wczesniejszym zdaniu , ale nie bede go zmienial bo wiem ze takich hipokrytow jest wielu.

Pozdrawiam :D

Mirek_Lewandowski
07-11-2006, 21:57
Hmmm.. faktycznie, krecik lubi pędraki. Ale jak ich nie ma, to większość diety stanowią dżdżownice. A o roli tych stworzeń w glebie to chyba nie muszę pisać. To wszystko nie jest takie proste. Wyobrażam sobie ekosystem bez kreta- to jest czubek piramidy pokarmowej i mogło by go nie być. Ale bez dżdżownic? A te głównie zjada. No ale krecik to też część natury. Nie truję, ale nie lubię. U siebie wypłoszyłem Bayletonem, chyba nie ma bardziej śmierdzącego preparatu, a to fungicyd i nietoksyczny. Ale śmierdzi pod niebiosa.
http://dom.gazeta.pl/ogrody/1,72115,3294409.html

Goni_Mnie_Peleton
07-11-2006, 22:36
Hmmm.. faktycznie, krecik lubi pędraki. Ale jak ich nie ma, to większość diety stanowią dżdżownice. A o roli tych stworzeń w glebie to chyba nie muszę pisać. To wszystko nie jest takie proste. Wyobrażam sobie ekosystem bez kreta- to jest czubek piramidy pokarmowej i mogło by go nie być. Ale bez dżdżownic? A te głównie zjada. No ale krecik to też część natury. Nie truję, ale nie lubię. U siebie wypłoszyłem Bayletonem, chyba nie ma bardziej śmierdzącego preparatu, a to fungicyd i nietoksyczny. Ale śmierdzi pod niebiosa.
http://dom.gazeta.pl/ogrody/1,72115,3294409.html

Nie ma takiego krecika , ktory zjadlby wszystkie pedraki i wszystkie dzdzownice. Chyba ze jakis mutant po Vigonezie :D Jak jest mniej pedrakow i mniej dzdzownic to krecik po prostu sie wynosi albo zdycha z glodu. I to jest naturalne. A o roli mezo- i makrofauny w funkcjonowaniu gleby mozna sobie przeczytac tutaj
http://kosmos.icm.edu.pl/ w archiwum (format pdf) rocznik 2002 , numer 1 .....

Okaze sie , ze nie tylko dzdzownice i wcale nie sa najwazniejsze.
Jak ktos kiedys zdecyduje sie na chemie w ogrodzie powinien zdawac sobie sprawe jaki skompliwkowany uklad zaleznosci biologicznych moze rozregulowac.

Pozdrawiam i zachecam do lektury o glebie.
Myslenie o ekologii w ogrodzie powinno zaczac sie od gleby ...... i sadzeniu naturalnych , rodzimych roslin. Niestety takie pojmowanie tego tematu oznacza dla Pinusa klopoty.

Rbit
08-11-2006, 09:06
[quote="Goni_Mnie_Peleton
1/ Bezpanskie walesajace sie zwierzeta sa zagrozeniem dla ludzi.
Zdarzaja sie przypadki pogryzien ..... itd
2/ Bezpanskie psy i koty masakruja dziko zyjaca zwierzyne , stanowiac konkurencje dla naturalnych drapieznikow.
3/ Sa ludzie , ktorzy dla dobra bezpanskich psow i kotow potrafia wydac olbrzymie sumy pieniedzy. Dotacje na azyle dla tych zwierzat wynosza dziesiatki milionow rocznie ( jak nie wiecej). A wciaz mamy glodne dzieci w Polsce....... :cry:

W moim ogrodzie nie bedzie sie walesac 5 kotow.
Jedna para sikorek w ciagu roku zjada ok 75 kg "robaczkow" (w tym szkodnikow) W obronie "swoich" ptaszkow i swojego zdrowia ( nie chce stosowac pestycydow) , "wyprosze" kotki skutecznie gdyby zaczely mnie odwiedzac.

O tym dlaczego nie warto masakrowac kretow , mozesz sobie przeczytac w tym watku.[/quote]
Ad 1 . Jakieś dwa miesiace temu uzarła mnie w reke bezpanska walesajaca sie biedronka - wybić?
Ad2. Bezpasnksie psy i koty stanowia olbrzymie zagrozenie dla naturalnych drapiezników zamieszkujacych zwlaszcza duze miasta. Juz od jakiegoś czasu nie widzialem w Warszawie zadnego lisa ( podobno ostatnio pokazuja sie w Łazienkach pozujac do zdjeć), ze o rysiach nie wspomne :-(. Zdziczałę watachy walesajace sie w okolicach kompleksów lesnych faktycznie wymagaja zeby coś z nimi robić ale chyba nie mieszkasz w lesie ?
Ad3. Co do dotacji to ciesze sie ze kjest wolnosc i mozemy dysponowac tym co mamy wedle naszej woli i wrazliwosci. Nie mieszal bym pomocy dla zwierzat z pomoca dla ludzi jako ze te pierwsze raczej nie sa dotowane ustawowo przez panstwo wiec moze dobrze ze ktoś je dokarmia ? Dzieki tym dzikim kotom miedzy inymi nie mamy plagi gryzoni w naszych domach > mialem okazje zaobserwować jak dziala walka z kotami w bloku. Głody szczur naprawde potrafi zjesc wszystko .

Co do kotów w moim ogródku to zwały tłuszczu ( jako ze dokarmiaja je liczni sasiedzi) nie za bardzo pozwalaj im na polowanie na ptaki, Co prawda próbuja ale jakoś nie zauwazylem zeby im sie kiedyś udało. Wręcz widzialem kiedyś sroke kttóra robiła sobie jaja z kotów pozwalajac im na siebie polować , poczym z galezi ironicznie na nich skrzeczała.

PS
Nadal podtrzymuje swoja propozycje jak byś była w okolicy. Mój kret moze być twoim kretem jesli chcesz go przygarnać ;-)

Pinus
08-11-2006, 10:11
@Goni_Mnie_Peleton

Nie będę schodził do poziomu dyskusji Goni_Mnie_Peleton
Wypowiedzi jego pozostawiam bez komentarza.
..

JoShi
08-11-2006, 10:28
Szkoda, ze nie pokusiłes sie o komentarz. Żadko mi się to zdaża, ale tym razem oorzyznam racje jemu a nie Tobie... Też uważam za chaniebne nawoływanie do trucia zwierząt objętych na terenie naszego kraju prawną ochroną gatunkową. Bezpańskie koty i psy to inna sprawa i na ten temat sie nie będę wypowiadać.

merit
08-11-2006, 16:09
W walce z kretami wykorzystałam już chyba wszystkie możliwości .Swiece dymne ,czosnek i naftalinę wtykałam im w nory z furią . :evil: :evil: :evil:
Gdzieś wyczytałam ,że można sporóbować z nimi inaczej .Ziemię z kopców delikatnie zebrać i zostawić otwór niezasypany.I odkąd zaczęłam dbać , aby otwory po kopcach nie były zatkane , piewszy raz od lat ,w tym sezonie nie grasowały po moim trawniku .Po każdym deszczu leciałam i udrażniałam im te dziury. Kiedyś o jednej zapomniałam i po dwóch dniach ,mój krecik widać się wkurzył ,prztkał sobie korytarz sam.
Myślę ,że warto spróbować .

hanka55
08-11-2006, 16:54
Ziemię z kopców delikatnie zebrać i zostawić otwór niezasypany.I odkąd zaczęłam dbać , aby otwory po kopcach nie były zatkane , piewszy raz od lat ,w tym sezonie nie grasowały po moim trawniku .Po każdym deszczu leciałam i udrażniałam im te dziury.
Myślę ,że warto spróbować .

:P :P :P
Gratuluję merit :P :P :P

Goni_Mnie_Peleton
08-11-2006, 16:55
Joshi to mile, ze przyznajesz mi racje ale .... krety sa objete ochrona tylko ze poza terenami ogrodow.
Trucizne na krety mozna kupic nie lamiac prawa.
Ja tylko przedstawilem swoj punkt widzenia na problem , sprowokowany przez Pinusa tekstem o ekohipokrytach, Bylem juz takim epitetem obdarzony przez niego wiec postanowilem wyjasnic w tym watku na czym polega ekologiczne ale tez zdroworozsadkowe podejscie do kreta.

Prawdziwa satysfakcje mialbym gdyby ktos z Was swiadomie zrezygnowal ze "skutecznego" trucia kretow w trosce o zdrowie swoje i swoich bliskich. Pamietajcie kazda trucizna moze predzej czy pozniej do Was wrocic.

Nie znizaj sie Pinus do poziomu "eko" , rozumiem ze zaczynasz sie gubic i czujesz sie niepewnie w tym temacie. :wink:

Pozdrawiam. :D

JoShi
08-11-2006, 17:26
Joshi to mile, ze przyznajesz mi racje ale .... krety sa objete ochrona tylko ze poza terenami ogrodow.
Jakąś literaturę podrzucisz ? A nawet jeśli, to uważam, że to bez sensu. Chroniony to chroniony.

Mirek_Lewandowski
08-11-2006, 17:39
Rozporządzenie Ministra Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa z 6 stycznia 1995 r- kret jest zwierzęciem objętym całoroczną ochroną, ale nie obejmuje ona terenów zamkniętych ogrodów, szkółek i lotnisk.
Czy bez sensu? Nie wiem.

Mirek_Lewandowski
08-11-2006, 18:20
Hmmm.. faktycznie, krecik lubi pędraki. Ale jak ich nie ma, to większość diety stanowią dżdżownice. A o roli tych stworzeń w glebie to chyba nie muszę pisać. To wszystko nie jest takie proste. Wyobrażam sobie ekosystem bez kreta- to jest czubek piramidy pokarmowej i mogło by go nie być. Ale bez dżdżownic? A te głównie zjada. No ale krecik to też część natury. Nie truję, ale nie lubię. U siebie wypłoszyłem Bayletonem, chyba nie ma bardziej śmierdzącego preparatu, a to fungicyd i nietoksyczny. Ale śmierdzi pod niebiosa.
http://dom.gazeta.pl/ogrody/1,72115,3294409.html

Nie ma takiego krecika , ktory zjadlby wszystkie pedraki i wszystkie dzdzownice. Chyba ze jakis mutant po Vigonezie :D Jak jest mniej pedrakow i mniej dzdzownic to krecik po prostu sie wynosi albo zdycha z glodu. I to jest naturalne. A o roli mezo- i makrofauny w funkcjonowaniu gleby mozna sobie przeczytac tutaj
http://kosmos.icm.edu.pl/ w archiwum (format pdf) rocznik 2002 , numer 1 .....

Okaze sie , ze nie tylko dzdzownice i wcale nie sa najwazniejsze.
Jak ktos kiedys zdecyduje sie na chemie w ogrodzie powinien zdawac sobie sprawe jaki skompliwkowany uklad zaleznosci biologicznych moze rozregulowac.

Pozdrawiam i zachecam do lektury o glebie.
Myslenie o ekologii w ogrodzie powinno zaczac sie od gleby ...... i sadzeniu naturalnych , rodzimych roslin. Niestety takie pojmowanie tego tematu oznacza dla Pinusa klopoty.

1. Nie napisałem, że zje wszystkie.
2. Nie napisałem, że tylko dżdżownice.
3. Nie napisałem, że najważniejsze.
4. Nie napisałem, że należy stosować chemię i truć krety.
5. Nie napisałem, że należy sadzić egzoty.
Czemu mnie cytujesz?

Goni_Mnie_Peleton
08-11-2006, 18:57
Hmmm.. faktycznie, krecik lubi pędraki. Ale jak ich nie ma, to większość diety stanowią dżdżownice. A o roli tych stworzeń w glebie to chyba nie muszę pisać. To wszystko nie jest takie proste. Wyobrażam sobie ekosystem bez kreta- to jest czubek piramidy pokarmowej i mogło by go nie być. Ale bez dżdżownic? A te głównie zjada. No ale krecik to też część natury. Nie truję, ale nie lubię. U siebie wypłoszyłem Bayletonem, chyba nie ma bardziej śmierdzącego preparatu, a to fungicyd i nietoksyczny. Ale śmierdzi pod niebiosa.
http://dom.gazeta.pl/ogrody/1,72115,3294409.html

Nie ma takiego krecika , ktory zjadlby wszystkie pedraki i wszystkie dzdzownice. Chyba ze jakis mutant po Vigonezie :D Jak jest mniej pedrakow i mniej dzdzownic to krecik po prostu sie wynosi albo zdycha z glodu. I to jest naturalne. A o roli mezo- i makrofauny w funkcjonowaniu gleby mozna sobie przeczytac tutaj
http://kosmos.icm.edu.pl/ w archiwum (format pdf) rocznik 2002 , numer 1 .....

Okaze sie , ze nie tylko dzdzownice i wcale nie sa najwazniejsze.
Jak ktos kiedys zdecyduje sie na chemie w ogrodzie powinien zdawac sobie sprawe jaki skompliwkowany uklad zaleznosci biologicznych moze rozregulowac.

Pozdrawiam i zachecam do lektury o glebie.
Myslenie o ekologii w ogrodzie powinno zaczac sie od gleby ...... i sadzeniu naturalnych , rodzimych roslin. Niestety takie pojmowanie tego tematu oznacza dla Pinusa klopoty.

1. Nie napisałem, że zje wszystkie.
2. Nie napisałem, że tylko dżdżownice.
3. Nie napisałem, że najważniejsze.
4. Nie napisałem, że należy stosować chemię i truć krety.
5. Nie napisałem, że należy sadzić egzoty.
Czemu mnie cytujesz?

Chcialem tylko uswiadomic role kreta w ekosystemie.
Cytowac chyba mozna?
Nie napisalem nigdzie , ze Ty Mirku twierdzisz ze , ....zje wszystkie , ..tylko dzdzownice , ... ze sa najwazniejsze , ... ze nalezy stosowac chemie i truc krety , ze nalezy sadzic egzoty.

Jesli jestes przeciwnikiem stosowania w ogrodzie chemii oraz sadzenia w wiekszosci roslin nierodzimych to bardzo mnie to cieszy. :D :D :D


Pozdrawiam.

Pinus
08-11-2006, 19:25
Szkoda, ze nie pokusiłes sie o komentarz. Żadko mi się to zdaża, ale tym razem oorzyznam racje jemu a nie Tobie... Też uważam za chaniebne nawoływanie do trucia zwierząt objętych na terenie naszego kraju prawną ochroną gatunkową. Bezpańskie koty i psy to inna sprawa i na ten temat sie nie będę wypowiadać.
Mozesz sobie popierać kogo chcesz ale ie zgadzam się z tym co napisałaś.

Po pierwsze - Nigdzie nie nawoływałem do trucia kretów jak twierdzisz. W ramach wymiany doświadczeń w kwestii kretów napisałem, że stosowałem rozmaite środki i wynalazki, które okazały się nieskuteczne i dopiero za pomoca Vigonez rozwiazałem problem tych szkodników na mojej działce.
Przeczytaj sobie co napisałem w tym wątku a potem stawiaj zarzuty. Może potrafisz trochę lepiej czytać bo pisanie raczej kiepsko Ci wychodzi :D .
Zrobiłaś 3 (słownie: trzy) błędy ortograficzne w wyżej cytowanym poście (o literówkach nawet nie wspomnę).
„Żadko zdaża się aby w tak krótkim tekście popełnić tak chaniebne błędy ortograficzne" :evil:

Popraw sobie te byki w swoim poście. Ja na wszelki wypadek zrobiłem z tego zrzut ekranowy i mogę wkleić fotkę na forum :D .
Można nawet mieć rację pisząc nieortograficznie i wcale się tego nie czepiam ale Ty niestety racji nie masz.

Po drugie - Kret objęty jest ochroną częściową i o tym wiedzą nawet dzieci w czwartej klasie podstawówki (tak jest w podręczniku do przyrody).
Wynika to oczywiście z najnowszych obowiazujacych przepisów prawnych:

„W Polsce na mocy Rozporządzenia Ministra Środowiska z dnia 28 września 2004 r. w sprawie gatunków dziko występujących zwierząt objętych ochroną (Dz. U. Nr 220 z 2004 r., poz. 2237; Załącznik nr 2) kret objęty jest ochroną częściową "z wyjątkiem występującego na terenie ogrodów, upraw ogrodniczych, szkółek, lotnisk, ziemnych konstrukcji hydrotechnicznych oraz obiektów sportowych".
(Cytat z http://www.przyrodapolska.pl/styczen05/kret.htm )

Przypuszczam, że Minister Środowiska wydając powyższe Rozporzadzenie zasięgnął opini ekspertów ale pewnie nie zapytał o zdanie Ciebie i popieranego obrońcy kretów w ogrodzie a jednocześnie zwolennika zabijania bezpańskich psów i kotów.
Gdybyś czytała to co krytykujesz to wiedziałabyś o tym, gdyż powyższy link znajduje się także w tym wątku. Ty jednak myślałaś głównie o tym, że nadarzyła się okazja aby dołożyć Pinusowi za odmienne od Twojego zdanie w innej sprawie (15 kg nasion trawy na 1 ar :D :D ).

Po trzecie - W sprawie bezpańskich psów i kotów wolisz się nie wypowiadać pewnie dlatego aby nie urazić popieranego przez siebie zwolennika zabijania (trucia) tych zwierząt a jednocześnie obrońcy kretów (łapanie ich nadmiaru i przenoszenie w inne miejsca). Na tym właśnie, między innymi, polega hipokryzja :evil: w ekologii.
Ja trując (z konieczności i niechętnie :( ) w swoim ogrodzie krety robiłem i będę robił to w ramach obowiazującego prawa. Natomiast zabijanie (trucie :evil: ) bezpańskich psów i kotów jest zwykłym bestialstwem i bezprawiem, jestem tego zdecydowanym przeciwnikiem.
Nawet zawodowi hycle nie mieli takich uprawnień do zabijania o jakich pisze popierany przez Ciebie forumowicz (nie chcę nawet wymieniać jego nicka).

Po czwarte - Odczepcie się wreszcie od Pinusa albo przedstawcie jakieś sensowne argumenty, że to co piszę nie polega na prawdzie. Te bzdety, które wymyślacie są już nudne i denerwujace.
Nie jestem na tym forum po to aby się komukolwiek przypodobać i komukolwiek kadzić.
Walę „prosto z mostu" prawdę a to nie wszystkim odpowiada i nie jest zgodne z ich wyobrażeniami. Nic na to nie poradzę.
..

Rbit
08-11-2006, 19:50
Wyluzujcie troche.
KRET JAKI JEST WIDZI KAZDY.
Ja tez bym najchetniej gadowi kupił okulary zeby slepe bydle zobaczyło co wyczynia, bo pewnie by sie zreflektował , napisał samokrytyke i doleciał do ciepłych krajów , no albo coś w tym stylu.
Na ale jak sie nie ma co sie lubi to sie robi co sie moze.
Dlatego jak do tej pory watek zawierał torche humoru i rad różnorakich, natomist nie zawierał osobistych wycieczek i opini i fajnie by było zeby takim pozostał ???

Goni_Mnie_Peleton
08-11-2006, 19:55
Po trzecie - W sprawie bezpańskich psów i kotów wolisz się nie wypowiadać pewnie dlatego aby nie urazić popieranego przez siebie zwolennika zabijania (trucia) tych zwierząt a jednocześnie obrońcy kretów (łapanie ich nadmiaru i przenoszenie w inne miejsca). Na tym właśnie, między innymi, polega hipokryzja :evil: w ekologii.
Ja trując (z konieczności i niechętnie :( ) w swoim ogrodzie krety robiłem i będę robił to w ramach obowiazującego prawa. Natomiast zabijanie (trucie :evil: ) bezpańskich psów i kotów jest zwykłym bestialstwem i bezprawiem, jestem tego zdecydowanym przeciwnikiem.
Nawet zawodowi hycle nie mieli takich uprawnień do zabijania o jakich pisze popierany przez Ciebie forumowicz (nie chcę nawet wymieniać jego nicka).

..

Wyluzuj i przeczytaj uwaznie co napisalem. Truc kotow i psow nie zamierzam.
Wyjasniam tez , ze lapanie i przenoszenie kretow w inne miejsce moim zdaniem nie jest dzialaniem efektywnym. Po pierwsze dlatego , ze zlapany kret zazwyczaj ginie ( czasem w wielkich mekach z glodu i pragnienia jak sie czesto lapek nie sprawdza) , po drugie przeniesiony w inne miejsce ma male szanse przezycia.
Oczywiscie jak ktos chce to niech sobie wywozi zlapanego kreta na lake za miasto.

A przeciwny truciu kretow jestem z dwoch powodow.
1/ ze wzgledu na wprowadzenie do ekosystemu "chemii".
2/ skutecznosc tej metody

Przede wszystkim zas, moje uwagi dotycza przydomowego ogrodu , a nie lotniska , walow przeciwpowodziowych itp.

Pinus
08-11-2006, 19:57
Joshi to mile, ze przyznajesz mi racje ale .... krety sa objete ochrona tylko ze poza terenami ogrodow.
Trucizne na krety mozna kupic nie lamiac prawa.
Ja tylko przedstawilem swoj punkt widzenia na problem , sprowokowany przez Pinusa tekstem o ekohipokrytach, Bylem juz takim epitetem obdarzony przez niego wiec postanowilem wyjasnic w tym watku na czym polega ekologiczne ale tez zdroworozsadkowe podejscie do kreta.

Prawdziwa satysfakcje mialbym gdyby ktos z Was swiadomie zrezygnowal ze "skutecznego" trucia kretow w trosce o zdrowie swoje i swoich bliskich. Pamietajcie kazda trucizna moze predzej czy pozniej do Was wrocic.

Nie znizaj sie Pinus do poziomu "eko" , rozumiem ze zaczynasz sie gubic i czujesz sie niepewnie w tym temacie. :wink:

Pozdrawiam. :D
Proszę nie używaj mojego nicka (Pinus) w swoich postach, jeżeli nie masz nic sensownego do powiedzenia.

Piszesz:
„Chcialem tylko uswiadomic role kreta w ekosystemie".

Wobec tego i ja chcę Ci coś uswiadomić, warto abyś wreszcie wiedział.
Też posłużę sie Twoim nickiem jak ty moim (mały grzecznościowy rewanż :) )
Goni_Mnie_Peleton
Peleton już dawno Cie dogonił i wyprzedził. Jedziesz już za wozami technicznymi a za Tobą tylko samochód z napisem KONIEC WYŚCIGU
Nie dziękuj mi za uświadomienie Ci tego oczywistego faktu :)
..

JoShi
08-11-2006, 20:05
Przeczytaj sobie co napisałem w tym wątku a potem stawiaj zarzuty. Może potrafisz trochę lepiej czytać bo pisanie raczej kiepsko Ci wychodzi :D .
Zrobiłaś 3 (słownie: trzy) błędy ortograficzne w wyżej cytowanym poście (o literówkach nawet nie wspomnę).
To typowe, że jak brakuje argumentów to sie należy czepnąć ortografii. Wolałabym, zebyś dyskutował merytorycznie zamiast chwytami poniżej pasa dyskredytować rozmówcę. Myślałam, że reprezentujesz nieco wyższy poziom kultury dyskusji, ale pozory jak widac mylą.



Przypuszczam, że Minister Środowiska wydając powyższe Rozporzadzenie zasięgnął opini ekspertów ale pewnie nie zapytał o zdanie Ciebie i popieranego obrońcy kretów w ogrodzie a jednocześnie zwolennika zabijania bezpańskich psów i kotów.
Proszę mnie nie przypisywać do grupy do której nie należę. Nigdzie nie napisałam, że jestem zwolennikiem zabijania bezpańskich psów czy kotów. Albo mnie z kimś mylisz, albo posługujesz sie kłamstwem.



Ty jednak myślałaś głównie o tym, że nadarzyła się okazja aby dołożyć Pinusowi za odmienne od Twojego zdanie w innej sprawie (15 kg nasion trawy na 1 ar :D :D ).
Tak sie składa, ze nie jestem w przeciwieństwie do Ciebie pamiętliwa i gdybyś mi nie przypomniał to nawet by, nie skojarzyła. Bądź tak miły i nie mierz ludzi swoja miarą. Zawsze piszę co myśle, po to, aby wyrazic swoja opinię a nie po to, zeby komukolwiek dokopytać. Tak się składa, że akurat kojarzyłam Cie z rozmów w których mieliśmy zbierzne zdanie. No ale nie zamierzam Cie przekonywać, bo nie sądze, zebys mógł to zrozumieć. Najpawdopodobmoej znów zapomnę, ze Ci się naraziłam a Ty w nastepnej rozmowie znów wywleczesz jakieś sprawy i zaczniesz snuć jakąs teorię na temat pobudek jakie kierują rozmówcami. Moge tylko powiedziedz, ze bardzo sie mylisz w ocenie mojej osoby. Co Ty z tym zrobisz to już Twoja sprawa.

Goni_Mnie_Peleton
08-11-2006, 20:25
Joshi to mile, ze przyznajesz mi racje ale .... krety sa objete ochrona tylko ze poza terenami ogrodow.
Trucizne na krety mozna kupic nie lamiac prawa.
Ja tylko przedstawilem swoj punkt widzenia na problem , sprowokowany przez Pinusa tekstem o ekohipokrytach, Bylem juz takim epitetem obdarzony przez niego wiec postanowilem wyjasnic w tym watku na czym polega ekologiczne ale tez zdroworozsadkowe podejscie do kreta.

Prawdziwa satysfakcje mialbym gdyby ktos z Was swiadomie zrezygnowal ze "skutecznego" trucia kretow w trosce o zdrowie swoje i swoich bliskich. Pamietajcie kazda trucizna moze predzej czy pozniej do Was wrocic.

Nie znizaj sie Pinus do poziomu "eko" , rozumiem ze zaczynasz sie gubic i czujesz sie niepewnie w tym temacie. :wink:

Pozdrawiam. :D
Proszę nie używaj mojego nicka (Pinus) w swoich postach, jeżeli nie masz nic sensownego do powiedzenia.

Piszesz:
„Chcialem tylko uswiadomic role kreta w ekosystemie".

Wobec tego i ja chcę Ci coś uswiadomić, warto abyś wreszcie wiedział.
Też posłużę sie Twoim nickiem jak ty moim (mały grzecznościowy rewanż :) )
Goni_Mnie_Peleton
Peleton już dawno Cie dogonił i wyprzedził. Jedziesz już za wozami technicznymi a za Tobą tylko samochód z napisem KONIEC WYŚCIGU
Nie dziękuj mi za uświadomienie Ci tego oczywistego faktu :)
..

Mylisz sie Pinus co do mojego miejsca w peletonie.
Jestem tez przekonany ze za jakis czas jesli nie zmienisz swoich pogladow na temat "chemii w przydomowym ogrodzie" to Ty zostaniesz maruderem. :wink:

I wyluzuj Pinus , prosze raz jeszcze. Za bardzo bierzesz wszystko do siebie. Ja nie atakuje Ciebie. Nie zgadzam sie tyko z pewnymi twoimi pogladami. W zasadzie dzieli nas przepasc , ale to chyba nie powod aby sie tak obrazac.

Pinus
09-11-2006, 10:35
Przeczytaj sobie co napisałem w tym wątku a potem stawiaj zarzuty. Może potrafisz trochę lepiej czytać bo pisanie raczej kiepsko Ci wychodzi :D .
Zrobiłaś 3 (słownie: trzy) błędy ortograficzne w wyżej cytowanym poście (o literówkach nawet nie wspomnę).
To typowe, że jak brakuje argumentów to sie należy czepnąć ortografii. Wolałabym, zebyś dyskutował merytorycznie zamiast chwytami poniżej pasa dyskredytować rozmówcę. Myślałam, że reprezentujesz nieco wyższy poziom kultury dyskusji, ale pozory jak widac mylą.
Jeżeli ktoś popełnia błędy ortograficzne to traktuje to jako zwykłą niewiedzę lub roztargnienie. Natomiast gdy ktoś tak jak właśnie Ty piszesz pod moim adresem oszczerstwa z błedami ortograficznymi to wtedy je wytykam piszacemu.
Zarzuciłaś mi, cytuję:

...Też uważam za chaniebne nawoływanie do trucia zwierząt objętych na terenie naszego kraju prawną ochroną gatunkową.
Proszę o dowody, że nawoływałem do trucia zwierzat (kretów) oraz o dowód, że te zwierzeta (krety) podlegają prawnej ochronie w moim ogrodzie.
Czyż nie wykazałem Ci dobitnie, że Twoje zarzuty są bezpodstawne?
Normalny człowiek z kulturą (której brak mi zarzucasz) mówi: Przepraszam i sytuacja wraca do normy.
Jednak Ciebie nie stać na to aby przeprosić (może wybujała ambicja oraz pseudohonor :( ) i wolisz wprowadzać atmosferę kłótni na forum.

Piszesz:

Tak sie składa, ze nie jestem w przeciwieństwie do Ciebie pamiętliwa i gdybyś mi nie przypomniał to nawet by, nie skojarzyła. Bądź tak miły i nie mierz ludzi swoja miarą.
W sprawie dosyć długiego i ostrego sporu (dot. 15 kg nasion trawy na 1ar :D ) zmieszałaś mnie z błotem. Rzucałaś tam przy okazji rozmaite inwektywy odnośnie mojego charakteru. Nie miałaś racji w sprawie przedmiotowej trawy co sama przyznałaś. Jednak nie stać Cię było aby powiedzieć przepraszam i powrócić do normalnej miedzyludzkiej atmosfery.
Masz rację, ja w przeciwieństwie do Ciebie bym pamiętał jeżeli kogoś obrzucałbym oszczerstwami. Pamietam też doskonale jeżeli ktoś robi to w stosunku do mnie i nie raczy przeprosić.

Piszesz dalej:

Moge tylko powiedziedz, ze bardzo sie mylisz w ocenie mojej osoby.
Chciałbym się mylić.
..

Pinus
09-11-2006, 10:43
Wyluzujcie troche.
KRET JAKI JEST WIDZI KAZDY.
Ja tez bym najchetniej gadowi kupił okulary zeby slepe bydle zobaczyło co wyczynia, bo pewnie by sie zreflektował , napisał samokrytyke i doleciał do ciepłych krajów , no albo coś w tym stylu.
Na ale jak sie nie ma co sie lubi to sie robi co sie moze.
Dlatego jak do tej pory watek zawierał torche humoru i rad różnorakich, natomist nie zawierał osobistych wycieczek i opini i fajnie by było zeby takim pozostał ???
Masz rację, trzeba wyluzować. Mnie też taka atmosfera nie odpowiada.
Nie zgadzam się jednak abym w imię spokoju na forum nie reagował gdy ktoś mnie obraża rzucając oszczerstwa.

Pozdrawiam
..

justyna99
09-11-2006, 14:45
Ja chcę żyć w duchu ekologii ale też nie chcę mieć kopców na środku trawnika. Nie podoba mi się to i już.

jea
09-11-2006, 15:18
i dlatego w ramach przyjemnego z pożytecznym i humoru przeczytajcie, kto ma ochotę niech zastosuje, mój wcześniejszy post. :wink:

Rbit
09-11-2006, 16:32
W ramach utrzymania czystosci gatunku literackiego w tym watku proponuje utworzenie nowego, gdzie przeniesiemy wszelkiego rodzaju problemy typu kret i ekologia , postrzeganie swiata przez pryzmat kreciej roboty, wpływ kreta na uwarunkowania geopolityczne w latach 1945-1986 w Eruopie Srodkowej, itp.
Proponuje nazwe dla nowego watku :
KRET A SPRAWA POLSKA

Co Wy na to???

Pinus
09-11-2006, 17:03
W ramach utrzymania czystosci gatunku literackiego w tym watku proponuje utworzenie nowego, gdzie przeniesiemy wszelkiego rodzaju problemy typu kret i ekologia , postrzeganie swiata przez pryzmat kreciej roboty, wpływ kreta na uwarunkowania geopolityczne w latach 1945-1986 w Eruopie Srodkowej, itp.
Proponuje nazwe dla nowego watku :
KRET A SPRAWA POLSKA

Co Wy na to???
Myśl przednia ! :D :D :D
..

Goni_Mnie_Peleton
10-11-2006, 03:36
...
Dlatego jak do tej pory watek zawierał torche humoru i rad różnorakich, natomist nie zawierał osobistych wycieczek i opini i fajnie by było zeby takim pozostał ???

Rbit nie widzisz , ze ktos tu ma bardzo przerosniete ego?
Nie widzisz kto tu robi "osobiste wycieczki" i wyraza obrazliwe opinie?
Zwylky post Joshi , ktora napisala mniej wiecej "Szkoda , ze nie pokusiles sie o komentarz. Rzadko mi sie to zdarza ale tym razem nie przyznam Ci racji" , wywolal : zlosliwy komentarz na temat trzech bledow ortograficznych ( zreszta rowniez zawierajacy "byka") , wyciaganie jakis starych historii o trawie , ktore sa niby okazja by dolozyc , zemscic sie... , nazwanie argumentow bzdetami.
Wszystko to wygloszone z pozycji jedynego wszechwiedzacego , ktory zawsze ma racje.

Rbit, i co Ci w ogole nie pasuje w ekologicznym spojrzeniu na kreta?
Przedstawilem swoja opinie , ktos sie moze z nia zgodzic lub nie , ale czy od razu trzeba z tego drwic ?

Nikt Cie nie zmusza abys pokochal krety. Ja tez ich nie kocham, nawet czechoslowacka bajka o kreciku dzialala mi na nerwy. Zastanawiam sie tylko czy skuteczne pozbycie sie kretow z ogrodu jest dobrym pomyslem. Bo o tym , ze nie warto tego robic za pomoca trucizny, jestem gleboko przekonany.
Nijak sie to ma do uwarunkowan geopolitycznych w latach 1945-1986 w Europie Srodkowej , itp :wink: Chyba ze masz na mysli "krecia robote" imperialistow zachodnich, podkopujacych fundamenty socjalistycznego ladu spolecznego w krajach tego regionu przez wspieranie sil opozycji demokratycznej... A to masz racje , warto zalozyc oddzielny watek aby to przedyskutowac :wink:

Pozdrawiam :D

sib
10-11-2006, 21:31
kochani na moim 200 metrowym nowym trawniczku znalazłam 34 !!! kopce krecie, dlatego zajrzałam na ten wątek, ale jestem zniesmaczona poziomem dyskusji pozdrawiam ahoj krteki!!!!!!!!

jea
10-11-2006, 21:42
kochani na moim 200 metrowym nowym trawniczku znalazłam 34 !!! kopce krecie, dlatego zajrzałam na ten wątek, ale jestem zniesmaczona poziomem dyskusji pozdrawiam ahoj krteki!!!!!!!!
Witam
krteki co to takiego? :o
przeczytaj caly watek to znajdziesz rady.
Pozdrawiam

Rbit
11-11-2006, 20:06
Rbit, i co Ci w ogole nie pasuje w ekologicznym spojrzeniu na kreta?
Przedstawilem swoja opinie , ktos sie moze z nia zgodzic lub nie , ale czy od razu trzeba z tego drwic ?



Co do kreta to pasuje mi wszytko, bo uwazam ze to bardzo humorystyczne zwierze i robi sliczne kopce które sa idealnym tematem do miłej towarzyskiej rozmowy i wyrazania opini.

A co mi nie pasuje? styl w jakim sa prowadzone ostatnie posty.
Oczywiscie to moja prywatna opinia ale wydaje mi sie ze nie tylko ?

Ryszard1
11-11-2006, 21:41
W sumie to krety/nornice to fajne zyjatka. Kopce mozna wyrownac, dzownic nie ma co zalowac.
Tylko szkoda tych malych drzewek/krzaczkow co mi poschly; dobrze ze to tylko kilka sztuk, ale zawsze ...

jogurcik
30-11-2006, 09:19
Sprobowalem, w nagrodę mam 20 innych kopcow.

Teska
30-11-2006, 09:34
Ziemię z kopców delikatnie zebrać i zostawić otwór niezasypany.I odkąd zaczęłam dbać , aby otwory po kopcach nie były zatkane , piewszy raz od lat ,w tym sezonie nie grasowały po moim trawniku .Po każdym deszczu leciałam i udrażniałam im te dziury.
Myślę ,że warto spróbować .

:P :P :P
Gratuluję merit :P :P :P

Hanka.....ale wyobraz sobie ze ja tez teraz nie zasypuje nie przydeptuje tych kopców...i mam swiety spokoj....jak narazie.

hanka55
28-08-2007, 19:10
Hmmm.. faktycznie, krecik lubi pędraki. Ale jak ich nie ma, to większość diety stanowią dżdżownice. A o roli tych stworzeń w glebie to chyba nie muszę pisać. To wszystko nie jest takie proste. Wyobrażam sobie ekosystem bez kreta- to jest czubek piramidy pokarmowej i mogło by go nie być. Ale bez dżdżownic? A te głównie zjada. No ale krecik to też część natury. Nie truję, ale nie lubię. U siebie wypłoszyłem Bayletonem, chyba nie ma bardziej śmierdzącego preparatu, a to fungicyd i nietoksyczny. Ale śmierdzi pod niebiosa.
http://dom.gazeta.pl/ogrody/1,72115,3294409.html

Muszę spróbować, może na karczowniki zadziała ?

Rh ma jeszcze korone 50x 50cm, a reszta korzeni...wielkości jajka. Przed chwilą się przewrócił....dlatego zauważyłam :cry:

sevage&ivi
28-08-2007, 23:20
nie wdając się w dyskusje o wyższości słowa serek nad twarożek proponuję najbardziej ekologiczną metodę "walki" z kretem jaką znam. Próbowałam wielu metod na jednego jegomościa który ciągle mi rozkopywał grządkę ze świeżo zasianymi warzywami.. w końcu wzięłam wąską łopatkę w dłoń i otworzyłam mu korytarze w kilku miejscach + obowiązkowo wszystkie kopce które widziałam.
Walczyliśmy 3 dni - ciągle je zasypywał lub kopał nowe, ja z uporem maniaka je "otwierałam". Potem dał sobie spokój i słuch o krecie na działce zaginął...

Przepis:
1 wąska łopatka
odrobina czasu, cierpliwości i braku zrozumienia dla krecika który nie lubi zmian w korytarzach

Przyrządzanie:
wypatrzyć kopiec (najlepiej świeżo usypany). Podejść z łopatką i ostrożnym najlepiej kolistym ruchem wyjąć część ziemi ze środka kopca, tak żeby po wyjęciu tej ziemi było widać w środku kopca kawałek korytarza. Czynność powtórzyć na wszystkich widocznych kopcach + w miejscach prawdopodobnych korytarzy (warto wcześniej zalać je wodą żeby je dokładnie zlokalizować).
Ponieważ "mały czarny gnojek" na pewno będzie walczył z przeciągami które mu zafundujemy, należy kilka razy dziennie sprawdzać "otwarte" kopce, poprawiać dziurki i otwierać kopce które wykopie na nowo (a na pewno takie się znajdą).

Gwarancja skuteczności:
moja teściowa nie mogła sobie z kretem na działce poradzić do tego stopnia, że kilka lat temu całkowicie zrezygnowała z warzywnika. Jak w tym roku powiedziałam że założę kilka grządek od razu straszyła mnie kretem i tym że na niego nie ma rady. Fakt, na początku też byłam załamana, ale potem zaczęłam mu robić na złość i wypowiedziałam mu pokojową wojnę i teraz jemy pyszniutkie warzywka z naszej działeczki :)

życzę powodzenia
Ivi

KSERO
01-09-2007, 23:32
Mimo tej całej ekologii i (również zniesmaczenia poprzednią stroną postów) chcę się dołączyć do dyskusji:
preparaty:

http://www.bros.pl/krety.php
u mnie nie zadziałały podobnie jak butelki i wiatraczki (co tam wiatraczki dla kreta, który żyje niedaleko "dudniącej" ulicy)

Nie stosowałam karbidu, nafty, wybuchów (twierdzę, że równie niehumanitarne jak zjadanie przez koty i szarpanie przez psy)

http://vigonez.com/?s=gryzonie
Vigonez - proszek do zwalczania kretów.
Ten niehumanitarny środek u mnie zadziałał (sypałam rozgarnięte kretówki po wierzchu pierwszy raz na wiosnę, potem za 2 tygodnie i wtedy gdy pojawiły się kopce - zużyłam w sumie 5 torebek przez całe lato na 9 arowej działce). Niektóre krety się potruły, pozostałe wyniosły razem z nornicami, a było tego 1 kopiec i 1 korytarz na 2m2

Gryzonie okresowo powracają, szczególnie jeśli obok jest opuszczona działka

Mam również koty, które łowią i nornice i krety nie tylko u mnie, ale i u sąsiadów i nornic i kertów jest nadal dużo (pewnie "krecikują" się szybciej niż koty), ale równowaga musi być wśród ludzików również :wink: :wink:

cyklop2
02-09-2007, 07:53
wracając do sposobów...
odkrywam kopiec i wrzucam krecikowi dość głęboko zawartość popielniczki. myślę że tak mu śmierdzi, że będzie musiał się poddać. aktywność się zmniejszyła, chyba się wyniósł na działkę obok. stosował to ktoś?

KSERO
02-09-2007, 21:26
Tak do kwiatków pięknie rosną. Lubią też fusy z kawy :wink:

Rbit
03-09-2007, 11:22
Jakoś nikt jak do tej pory nie zgłosił sie po mojego kreta. Widać oferta była niezbyt atrakcyjna :-(.
Może w taki razie jak dorzucę do kreta kilka karczowników to ktoś bedzie chętny ? Gratis dżdżownice kalifornijskie na pierwszy miesiac zywienia kreta . Pędraki tez moge dorzucić pod warunkiem ze ktoś wydłubie je sobie razem z kretem ;-).

PS
Kreta oddam razem z kopcem !!!!!

Ryszard1
10-09-2007, 12:41
Rozsypywalem kretowiska, odslanialem/wietrzylem korytarze, wtykalem w nie co popadlo : rozpuszczalnik, nafte, wlosy i szczypiorek. Efekt sredni, zawsze wracaly.
Ale wczoraj pierwszy raz od dawna pies (psa tez wykorzystywalem do odstraszania) zauwazyl cos czarnego co uciekalo szybko w trawie. Niestety nie zdazyl go zlapac, ale od tego czasu nowych norek i kopczykow nie ma. Moze sie wyniosly ...

KSERO
10-09-2007, 20:35
może się ukryły bo im w dupki zimno? :wink:

Greg_pu
14-09-2007, 17:09
Najlepszą obroną jest atak, albo dywersja na tyłach wroga. Po tej dyskusji daję 1:0 dla kretów.

Raton
20-09-2007, 13:38
:lol:
Krety mi narazie nie przeszkadzają ale wpadłem na max nie ekologiczne sposoby.
UWAGA !! JA TEGO NIE MAM ZAMIARU STOSOWAĆ I NIE POLECAM !!!!
propan butan z butli - wężyk do norki i zatkać szmatą i pomału odkręcać. Gaz ten jest cięższy od powietrza więc wejdzie po sam koniec. Jak ktoś lubi extreem to może (po wyjęciu rurki i odstawieniu butli daleko) zdalnie podpalić norkę :lol:
Następna metoda to 2 pręty wbite w ziemie w odległości ok 2 do 3 metrów i pręciki (z dalekiej odległości) podłączyc do 220V :lol:

Dobra dobra to tak było na poprawę humoru. Sam mam sporo zwierzaków które bardzo kocham. Dzieci tego nie czytają.
A ja ide dać śledzika do norki (bez przepitki) :wink:

hanka55
20-09-2007, 13:50
Moje Kochanie, kupiło " hit sezonu", czyli biodegenerujący się płyn p/ko gryzoniom o nazwie " Pogoń kreta"

"Dzięki wytrwałej pracy naszego zespołu laboratoryjnego został opracowany preparat zwalczający krety, nornice, myszy jak i inne drobne gryzonie.

Produkt "Pogoń kreta" to naturalny i ekologiczny płynny preparat o właściwościach odstraszających. Środek przeznaczony jest do stosowania w ogródkach, na działkach rekreacyjnych, na obszarach stawów rybnych, polach golfowych(...)"
http://europol.solnet.pl/pogonkreta.html

W trakcie lania do nor karczowników, nie było tak źle - tzn. nie śmierdzi strasznie, a kolor ma taki jak biohumus w płynie. Po kilkunastu minutach, z ogrodu ewakuowały się psy...a, po chwili - ja.
Fetor jest TAK STRASZNY, że...chyba wszystko zniknie z ogrodu :lol:
I tak ma być przez 2-3 dni.

Mam nadzieję, że TO w końcu będzie skuteczne.... :roll:

Referencje tu:
http://www.pogonkreta.pl/referencjezoowroclaw.jpg
http://www.pogonkreta.pl/referencjemyslecinek.jpg
http://www.pogonkreta.pl/referencjejanow.jpg

Raton
20-09-2007, 14:02
No to super. Podaj jeszcze ile to cudo kosztuje i na ile norek starcza. Polecę znajomym. Na www ładnie pokazali ale jak zwykle zapomnieli podać cenę a takich produktów nie kupuję. Może teraz złamę tą zasadę.

hanka55
20-09-2007, 14:04
Kochanie kupiło wielką butlę 1 l, w Parktikerze za 18zł , a świece dymne za 25zł.
Wychodzi więc taniej, niż świece, a referencje wskazują, że może to poskutkować ( daj boże!!!)

ged
20-09-2007, 15:25
Pod trawnik trzeba dać siatkę o oczkach mniejszych od krecika - spokój na zawsze. Po prawie pięciu latach stosowania różnych sposobów ten jest jedyny niezawodny. Został podpatrzony w pewnej firmie urządzającej zieleń dla baaardzo bogatych ludzi.

hanka55
20-09-2007, 15:58
ged, a co pod grządki kwiatowo-krzakowo-drzewne?

Włodek W.
20-09-2007, 19:01
Czy czosnku ktoś próbował.? Podobno też działa 8)
:D

ged
20-09-2007, 19:26
ged, a co pod grządki kwiatowo-krzakowo-drzewne?
Nie wiem, ale kret najwięcej szkody robi na trawniku, siatka jest na głębokości jednego sztycha czyli 20-25 cm, więc większości roślin to nie przeszkadza. W wyjątkowych przypadkach pod rośliną siatkę można dać głębiej.

hubiczek78
20-09-2007, 21:04
moi rodzice jakis kawalek temu kupili tzw"zelazko" moze to nie humanitarne ale warte swieczki odkopujemy miejsce w ktorym widac ze idzie tedy tunel poczym zakladamy blaszke z otworkiem krecik przechodzi przez ten otwor i nastepuje "j.e.b" i krecik kwiczy... :D

retrofood
21-09-2007, 12:50
Czy czosnku ktoś próbował.? Podobno też działa 8)
:D

prawie tak dobrze jak na wampiry.



Następna metoda to 2 pręty wbite w ziemie w odległości ok 2 do 3 metrów i pręciki (z dalekiej odległości) podłączyc do 220V

TYLKO poprzez transformator separacyjny. NIGDY bezpośrednio.

ged
21-09-2007, 15:47
tak, ale prościej różnicówkę palcem przyblokować...

Mirek_Lewandowski
21-09-2007, 20:13
Uważajcie, żeby po tych eksperymentach górnicy z kopalni nie wyszli i Wam nie wp... :wink:

retrofood
21-09-2007, 22:21
Uważajcie, żeby po tych eksperymentach górnicy z kopalni nie wyszli i Wam nie wp... :wink:

To się rozumie, że droga odwrotu przygotowana być musi :lol:

Mirku, a tak poważnie, to metody pomiaru rezystancji uziemień niewiele się różnią od tej "na kreta". Nawet napięcia się stosuje takie i wyższe.
oczywiście nigdy bezpośrednio z sieci, o czym napisałem.

Mirek_Lewandowski
22-09-2007, 19:55
Wiem, ale jakoś to kretom nie szkodzi..

retrofood
23-09-2007, 10:00
Wiem, ale jakoś to kretom nie szkodzi..
A to już zależy.
Trzeba znać krzywą rozkładu napięcia pomiędzy sondami i umieścić je w glebie odpowiednio w stosunku do korytarza czy kretowiska, no i załączyć zasilanie w odpowiednim czasie.

Mirek_Lewandowski
23-09-2007, 19:33
:D Temat tak przynajmniej na doktorat

tomek1950
24-09-2007, 02:05
Ważne, by przy przestawianiu prętów odłączyć zasilanie :wink:

Rbit
24-09-2007, 09:57
Przy wykorzystaniu lokalnej lini wysokiego napiecia mozna usługowo wytepić krety w całej okolicy. Ale Uwaga do tekiego wykorzystania trzeba mieć uprawnienie SEP do napieć powyzej 6KV !!!!!!!!!!!

PS
mam nadzieje ze nikt tego nie weżmie powanie bo nie chce mieć tych "kretow" na sumieniu ;-)

Mirek_Lewandowski
24-09-2007, 19:52
Obawiam się, że nawet 15 kV nie pomoże ze względu na stosunkowo niewielką wielkość stwora- zbyt małe napięcie krokowe :D

Rbit
25-09-2007, 08:54
Obawiam się, że nawet 15 kV nie pomoże ze względu na stosunkowo niewielką wielkość stwora- zbyt małe napięcie krokowe :D
Mialem nadzieje rano z zasadzki wtedy jak kret wstaje i sie przeciaga bo wtedy jes najdłuzszy ;-).
Zna ktoś moze oporność własciwą kreta ?
Moj jest wyjatkowo oporny bo to juz bedzie 3 rok jak ze soba sie siłujemy i opiera mi sie z całych sił. Nie wiem czy to ten sam czy tez genetycznie przekazuje oporność nastepnym pokoleniom??? ;-)

Włodek W.
25-09-2007, 17:03
Kosiarka skutecznie działa 8)
8) .Jak dwa tygodnie nie kosiłem, natychmiast pojawiły się kopczyki :cry:
Trzeba kosić i tyle :) .Humanitarnie :D ,
Same się wynoszą :D

Mirek_Lewandowski
25-09-2007, 19:42
Akurat. Jakiś ten Twój płochliwy. Sąsiad przed koszeniem rozgarnia, coby nie załatwić noża, a następnego dnia mam ubaw, jak niezbyt cenzuralnie komentuje widok świeżych kopców na świeżo skoszonym trawniku, powstałych w nocy w obfitości wielkiej.

Włodek W.
27-09-2007, 14:54
Moja ma pewnie,, lepsze: wibracje :wink: :D
Może to samiec i mu nie pasują :wink: :D

KSERO
27-09-2007, 19:28
Krety powróciły Koty do roboty

kofi
08-10-2007, 09:44
A czy taki kret długo zamieszkuje w jednym miejscu?
Bo na razie to mi specjalnie nie przeszkadza, ale żadnych nowych kopczyków już bym nie chciała. :roll:

Ryszard1
08-10-2007, 14:57
Zastosowalem kupionye w markecie taki smierdzacy plyn w butelce. Wlalem narazie do oslonietych korytarzy. Za kilka dni napisze czy to wogole cokolwiek daje. Na plynie co prawda pisze ze to na krety, ale nornice to przeciez podobnie ciekawe zwierzatka ...

Włodek W.
09-10-2007, 16:37
Przestałem kosić to i kopczyków przybyło :cry: :evil:

Teska
09-10-2007, 21:52
Przestałem kosić to i kopczyków przybyło :cry: :evil:

niestety u mnie tez to samo.......................

szlag by to trafił....... :cry:

Jerzysio
12-10-2007, 10:50
Teska

.. na pocieszenie ( marne )

do mnie też jedna taka łajza się była łaskawa przypałętać i niedawno front rozkopała :evil:
J

Na początek puste butelki na patyku, zobaczymy co dalej :-?

Rbit
12-10-2007, 11:05
Na początek puste butelki na patyku, zobaczymy co dalej :-?

Znaczy co, z kopca wystawia zebyś napełnił ???? ;)

Jerzysio
12-10-2007, 11:25
... po trzecim traci czujność i wtedy go ...
caaaaaaaaaaaap za uszy i do torby na wycieczkę do Puszczy kampinoszczańskiej wywozim :P
J

andrzej49
12-10-2007, 17:59
Czy ktoś stosował na krety "KRETO STRACH" i jaka jest jego skuteczność?

Ryszard1
05-11-2007, 10:48
Te wszystkie plyny, przynajmniej na nornice niezabardzo dzialaja, przynajmniej po kilku dniach nie odstraszaja juz gryzoni.
W ciepla, wczorajsza niedziele jeden z nich kilka metrow ode mnie spokojnie sobie kopal norki i nawet moja obecnosc nie przeszkadzalu mu w tym. Tylko pies, z nudow chcial mu sie dostac do futerka, bo szczekl i kopal, ale on podziemnymi korytarzami uciekl poza siatke/ogrodzenie i tam sie ukryl.
Moze zakopac sledzia, bo wlewalem/zakopywalem prawie wszystko, lacznie z wlosami.
Jedyny sukces to odstraszenie do sasiadow kreta ktory mi juz nie robi kopcow na trawniku, a moze to nornice go wystraszyly,

andrzej49
05-11-2007, 12:17
U mnie w tej chwili obsypuje ziemią pułapki zatrzaskowe i zasypuje w środku rurki. Nie działają nawet świece dymne. Jestem bezradny. :evil:

Rbit
06-11-2007, 17:08
Oddam karczowniki ziemno wodne w dobre rece.
Jesli ktoś nie wie co to takiego, to mniej wiecej to samo co kret tyle, ze kopce robi mniejsze, ryje zaraz pod darnią tak, ze ja wywala na wierzch( widać dokladnie cały korytarz) i podgryza korzenie wszystkiego co jest w stanie włozyć do swej wstretnej mordy. z dodatkowcy zalet to wygryzł krety z dzialki.

Greg_pu
14-11-2007, 08:17
2 krety w tydzień - dzięki pułapce z sygnalizatorem. Dymienie i brzęczki nie działały. Ale nornic to za diabła nie mogę wypędzić.Już je nawet gazowałem - skuter stał przez cały dzień i pyrkał do norki przez wąż. I nic.

hanka55
14-11-2007, 12:11
Mirkowi się udało , motorkiem....
Mnie - nie.Ale chyba jeden karczownik został , bo poszła 4letnia magnolia..
Płyny śmierdzące, granulaty, śledzie, świece dymne, siśki, psie włosy, NIC nie pomogło! Aż ze strachem myśle co jeszcze wyciągnę bez korzeni wiosną.. :-?

cinsiok
14-11-2007, 20:16
cześc.ja mam wulkany stozkowe,kret gigant chyba...latem gniotlam liście orzecha włoskiego i wciskalam do dziur..pomagalo,emigrowały.ale wrociły.jajka ze sledziem im!(ale sympatyczne są,naprawdę!jeden ,mlody chyba- wylazł i nie potrafił sie wkopac spowrotem.wlozyliśmy go do wiadra z ziemią i - banicja!ale co się naprzygladałam futrzakowi - to moje,naprawde śliczny jest...)pozdrowienia!

Rbit
15-11-2007, 09:13
.....wciskalam do dziur.......jajka ze sledziem im!(......!
samą zagrychę??? nic do pipicia???
wlej im jeszcze setke , a swoja droga to ty je rozpieszczasz u mnie tak dobrze nie maja .Ja je tylko lopata gonie ;-)