PDA

Zobacz pełną wersję : KRETY, KRET - wątek zbiorczy o skutecznej walce z kretami, jak przepędzić?



Strony : 1 2 3 [4] 5 6

Mirek_Lewandowski
17-11-2007, 11:57
2 krety w tydzień - dzięki pułapce z sygnalizatorem. Dymienie i brzęczki nie działały. Ale nornic to za diabła nie mogę wypędzić.Już je nawet gazowałem - skuter stał przez cały dzień i pyrkał do norki przez wąż. I nic.

I tydzień by nie pomógł. Trzeba się przyłożyć i zasypywać po kolei wyloty nor, gdy pokażą się spaliny. Tak to jedną dziurą wdmuchałeś, najbliższą się ulotniły, a dalej?

Iwuś
17-11-2007, 22:29
Ja mam niezawodny sposób na krety. Podczas wizyty u fryzjera zabierzcie swoje obcięte włosy i powsadzajcie do norek kretów. Wyniosą się jak nic i nie wrócą. Są ślepe ale węch mają jak cholera, jak wyczują zapach człowieka w swojej norce to będą zwiewać aż będzie się kurzyło. Proste , ale skuteczne jak nic.
Polecam!!!!!!! 8) 8)

andrzej49
20-11-2007, 08:58
2 krety w tydzień - dzięki pułapce z sygnalizatorem. ....
A u mnie kret zasypuje rurki i pułapki zatrzaskowe ziemią. :(

MajaK
20-11-2007, 09:40
,,... Jedynym sposobem pozbycia się kreta jest napuszczenie na niego drugiego kreta. Krety są tak zajadłe w walce, iż takie spotkanie kończy się z reguły śmiercią obu osobników.''

Widocznie na mojej dużej działce krety przezornie nie wchodzą sobie w drogę, bo przecież niemożliwe, żeby jeden wykonał taką tytaniczną pracę... :roll: :P

Betka
23-11-2007, 09:27
A ja mam ze 30 kopców na nowym równym trawniku i to na około 30 m2. Na całej działce około 100, nie wiem co mam zrobić, bo teraz wyrównanie tego i posianie trawy to krecia robota, mam pręty metalowe gdzieś co 10 m i nie działają. Jestem załamana po co robić trawnik, kosić jak teraz to wygląda jak wykopaliska :cry:

ewa
23-11-2007, 15:01
U mnie też wylazł jakiś nowy osobnik (poprzedniego przyniosły mi koty latem)
U sąsiada pies często w ogrodzie biega i wystraszył krety. Mój pies nie chce wychodzić na dwór, koty na noc też wracają więc chyba zostanie czekanie na cieplejsze noce. Może wtedy złapią delikwenta. Na razie zbieram kopczyki z trawy i rozstawiam pręty z puszkami dla ozdoby.

Anisia3
25-11-2007, 20:56
U mnie pies biega po działce bez przerwy. I nawet czasem zagląda w różne dziury, ale jakoś krety sie go nie boją.

ewa
26-11-2007, 15:09
Ale nie rozumiem tej aktywności kreta ostatnio. Nigdy nie miałam tylu kopców i tak daleko. A wogóle czy krety nie powinny spać zimą?
Mój ogródek wygląda jak raj piwosza - same puszki na prętach :) Tylko muszę je codziennie przestawiać bo gnojek się przyzwyczaja.
Czy zamiast własnych włosów można w kopczyk włożyć wyczesaną sierść psa?
Szkoda chodzić do fryzjera tylko po to, zeby się pozbyć kreta. Poza tym musiałabym się chyba zgolić na łyso :)

ewa
26-11-2007, 15:11
A ja mam ze 30 kopców na nowym równym trawniku i to na około 30 m2. Na całej działce około 100, nie wiem co mam zrobić, bo teraz wyrównanie tego i posianie trawy to krecia robota, mam pręty metalowe gdzieś co 10 m i nie działają. Jestem załamana po co robić trawnik, kosić jak teraz to wygląda jak wykopaliska :cry:
Moim sposobem na to, zeby nie niszczała trawa jest zbieranie kopców raz w tygodniu. Jak nie zbierałam to po zimie miałam gołe place bo trawa ginęła. Teraz mam tylko co kawałek otwór tunelowy. Jest trochę roboty ale przynajmniej nie naprawiam trawy. Ciekawe tylko kiedy mi się wszystko zapadnie? :)

KSERO
04-12-2007, 00:14
A moja koteczka to takie kreciki łowi i na wycieraczce nam układa
http://wiziwbr.w.interia.pl/kretik.jpg

Ew-ka
08-12-2007, 23:31
u mnie tez sie pojawił -skubany jeden :evil: na trawniku mialam dzisiaj 6 kopczyków :evil:
skąd on sie wziął ? na przeciwko jest boisko a na nim chyba ze sto kopcow kreta, ale nie chce mi sie wierzyć ,ze przez ulice przelazł :roll:

Greg_pu
14-12-2007, 10:19
Po wypróbowaniu wszystkich dostępnych środków odstraszających chemicznych i pomysłów z forum zakupiłem łapke z sygnalizatorem obecności szkodnika w środku ( taka rurka z klapkami na wlotach ) . I od listopada złapałem juz 4 sztuki , a ostatnio to byłem w szoku bo w łapce był kret razem z nornicą- czyżby nieudana randka ? :lol: Uważam jednak tą łapke za najlepszy sposób na krety.( Batalie toczyłem od 3 lat )

lump praski
16-12-2007, 21:24
:roll: :roll: Jak moi znajomi w Zielonce pod Warszawa zabili kreta bo kopczyk szpecil im trawnik i nie mial kto jesc robali to wyzej wymienione robale zjadly im wszystkie pomidory. Ale oni nigdy nie slyszeli o czyms takim jak rownowaga biologiczna. No bo wiadomo Polak zywemu nie przepusci, a puscic bucha z papierocha lubi, zaladowac sobie spalinami caly dom ( bo ma garaz w domu) no i zalozyc czarna skore.....ech, to jest dopiero zycie !

lump praski
16-12-2007, 21:29
No, a juz zdjecie martwego kreta to jest cos co wszyskich naprawde cieszy ! Jeszcze wlejcie sobie wiecej oleju do Wisly i ta woda polejcie te swoje wypielegnowane trawniki a pozniej jeszcze napijcie sie tej wody i wszyscy ( lacznie z kretami ) bedziecie swiecic.

KSERO
16-12-2007, 21:49
Jeszcze żyje u mnie ze 20 po sąsiedzku drugie tyle więc i tak jest ich więcej niż nas :lol:
Tego nie dało się już uratować, a oprócz kopczyków narobił stadko nowych krecików.
Nie obruszajmy się tak na zdjęcia, bo równowaga biologiczna rządzi się swoimi prawami.
Koty o tym wiedzą. :wink:
To że w Wa-wie nie ma kretów, bo wszystko zabetonowane i zatrute nie świadczy o tym, że wszędzie tak jest.
Z okna pociągu którym jadę do pracy widzę sarny i jelonki.
A z okien metra widać dokładnie to, co widzi kret.

Moja klimatyzacja w warunkach wielkomiejskich trwała 2 tygodnie :-? :-? :-? (rezultet opłakany-uczulenie na powietrze i wodę), co się dziwić kretom?
A o pomidorach nie wspomnę nadają się na ozdobę. :roll: :roll: :roll:

lump praski
16-12-2007, 21:58
Naprawde uwazam, ze zdjecia martwego kreta to jest cos co ludzi naprawde kreci. Bez zadecia, tak fajnie, naturalnie......Sa tacy ludzie co jezdza i metrem i autobusem, lataja samolotami ale rower tez im nie obcy. A nawet ( tylko nie mow nikomu ! ) robia piesze wycieczki i pedza bimber z porzeczki.

chopinetka
16-12-2007, 23:12
Hejka

No patrz a ja myślałam, że jak kot złowi kreta to własnie jest "równowaga biologiczna" :roll:
A ja wam zazdroszczę tych kretów bo ja mam karczowniki. W tym roku pożegnałam się z moja ukochaną hortensją krzaczastą. Wystąpił brak korzeni - zostały zjedzone :-? A taka już duża była :cry:
pozdr

lump praski
16-12-2007, 23:24
Myslal indyk o niedzieli......jak zapewne wiesz kot jest drapieznikiem i bynajmniej nie jest native dla terenoe Polski czy Ameryki. Zostal sprowadzony przez czlowieka i zabija okoliczne ptaki i zwierzeta - choc nie jest glodny - i dlatego jest dla srodowiska naturalnego niekorzystny. bardzo duzo ludzi protestuje przeciwko wlascicielom kotow, ktorzy pozwalaja na to by koty lazily samopas po okolicy i polowaly na male ssaki i ptaki. A myslenie ma kolosalna przyszlosc.

lump praski
16-12-2007, 23:30
A czy Ksero obdzierasz te krety ze skory, super mufka by byla.

hanka55
16-12-2007, 23:36
Hejka

No patrz a ja myślałam, że jak kot złowi kreta to własnie jest "równowaga biologiczna" :roll:
A ja wam zazdroszczę tych kretów bo ja mam karczowniki. W tym roku pożegnałam się z moja ukochaną hortensją krzaczastą. Wystąpił brak korzeni - zostały zjedzone :-? A taka już duża była :cry:
pozdr

Wiesz Słońce, chyba najlepszą metoda antykarczownikową, jest owijanie wszystkich korzeni ostrą siatką stalową - Ledóchowskiego lub Rabitza, bo inne metody się KOMPLETNIE nie sprawdziły :(
Aż strach pomysleć co pokaże się wiosną, bo korytarzy mam tyleeeeeeeee, że tylko siąść i płakac jak krokodyl :( :wink:

lump praski
17-12-2007, 00:28
Tak sobie patrze na to zdjecie tego martwego kreta - i tak mnie to swiatecznie nakreca, nie powiem. Wydaje mi sie, ze ujecie to mogloby pretendowac do nagrody na najlepsze zdjecie roku. Nie wydaje sie wam ? Kategoria " martwa natura".

joan
17-12-2007, 00:32
MIAŁ takie mięciutkie aksamitne futerko... :roll:
a może to była ONA... :roll: BYłA.... :roll:

lump praski
17-12-2007, 00:37
Ona czy On - dobry kret to martwy kret ! I od swego zdania nie odstapie !

lump praski
17-12-2007, 00:59
Bo to jest tak - jade do znajomych z wizyta. Przemierzam lady i oceany, wpadam na lotnisku w wytesknione ramiona , jedziemy do nich do domu. Wysypiam sie w pokoju na pietrze, rano budze sie w wysmienitym nastroju, wygladam przez okno i.........yyyyyyyyychchchchchchchch co widze na trawniku pod moim oknem ?????????? Widze kopczyk ! ! ! Jestem pelna swietego oburzenia ! ! To ja im w chudych czasach paczki slalam i dolary a oni nawet trawnika nie potrafia upilnowac ????! ! Zabieram torebke i walizki i natychmiast wyjezdzam.

lump praski
17-12-2007, 04:38
No a jak zabija sie wydry to w watku pt Zakladanie stawu ......Mysle sobie, wejde, poczytam, zrelaksuje sie po tych martwych kretach.....Tam z kolei facet zalozyl staw, wpuscil ryby ale wydry wpadaja na jednego z pobliskiego rezerwatu.........to on je trrrrrach ! co mu taka jedna z druga bedzie od czasu do czasu ryby podbierac.......... Boje sie juz gdziekolwiek zagladac . Nie ma chyba watku na tym forum gdzieby jaki dzielny Polak do zwierzat nie strzelal, karbidem nie polewal, lebkow nie ukrecal, pulapek nie nastawial.......horror.

DPS
17-12-2007, 08:31
Wiesz co? Może nie naprawiaj nam Polski z Ameryki. Przyjedź tu, mieszkaj tu i wtedy mów. A tak - może zajmiesz się swoimi gęsiami w parku krajobrazowym? Pewnie przeprowadziliście im tam ryczącą autostradę w pobliżu. I te gęsi tak nisko latają, bo się wszechobecnych samolotów boją.
Mogłabyś też zająć się namówieniem Waszego prezydenta, żeby podpisał ten protokół z Kyoto - dotyczy ograniczenia emisji CO2 do atmosfery.
Amerykanie i mieszkańcy USA najwidoczniej uważają, że problem nie istnieje, niech inni się ograniczają. Ameryki to nie dotyczy, prawda? La, la, la, fajnie jest, jeszcze kogoś zaraz znajdziemy i go pouczymy jak ma dbać u siebie o środowisko, będzie tak miło i wesoło...

chopinetka
17-12-2007, 11:47
Witam

Ja bym się tak bardzo lumpem praskim nie przejmowała :wink: widać ma jakieś kompleksy i musi się ekologicznie dowartościować.
Haniu z tymi siatkami to masz rację - jedyne słuszne wyjście. A w ogóle widzę, że mamy podobne problemy. Jak dałaś sobie radę z opuchlakami?(ale to chyba nie ten wątek, trudno)

pozdr

chopinetka
17-12-2007, 11:53
Jeszcze tylko dodam do lumpa praskiego żeby czytał tekst ze zrozumieniem. Szkoda, że nie zauważyłeś jak napisana jest przeze mnie równowaga biologiczna. Dodam dla ułatwienia - "" 8)

pozdrawiam

wari
17-12-2007, 12:11
To taka specyfika Polaków. Jesli zarzucić im, że tłuką wszystko co im na drodze stanie ("chłop żywemu nie przepuści" skądś się wzięło"), to nie rozmawiają o meritum sprawy, ale patrza czy dziadek był z Wermahtu.
Masz złe pochodzenie Lumpie Praski, w Ameryce siedzisz, a nic tak nie podbudza Polaka jak zazdrość. Nawet nie jest ważne czy uzasadniona, ważne, że jest.

KSERO
17-12-2007, 13:25
bez komentarza

lump praski
17-12-2007, 16:01
Jestem czlowiek wolnym { na ile to mozliwe we wspolczesnym swiecie} i jezdze sobie i mieszkam sobie raz tu a raz tam a kiedy indziej tu i owdzie. Znam swoich rodakow nie od dzis i doskonale zdawalam sobie sprawe, ze piszac tak jak pisze wzbudze ich gniewne reakcje....ale przewazyla ta ropa w Wisle i ten festiwal zabijania wszystkiego co sie rusza dookola...zreszta jak nadmienialam gdy odwiedzilam znajomych to pierwsz rzecza jaka sie pochwalil bylo wybicie wszystkich kretow w ogrodzie.....Pochodzenie mam czysto chlopskie, chociaz urodzilam sie i wychowalam w wielkich miastach - Nowy Jork i Warszawa. I dlatego sprawy ekologii sa mi bliskie bo nigdy nie mialam wiele przyrody wokol sibie. Smutne, ze w Warszawie gina klony, smutne, ze ta wode z Wisly pic bedziecie wszyscy i wasze dzieci tez. No a ja musze sie pakowac bo na Nowy Rok jestem zamowiona w warszawskiej Filharmonii.

joan
17-12-2007, 16:21
klony nie giną tylko w Warszawie - zresztą nie giną tylko klony - zagłada która dzieje sie na naszych oczach dotyczy przede wszystkim kasztanowców którym udało sie przetrwac często i ponad sto lat...a teraz umierają na naszych oczach... :roll:

lump praski
17-12-2007, 16:35
No a do tego Polacy wyrzna sobie ta resztke przyrody jaka im jeszcze zostala....to milo poczytac, ze w imie hodowania jakis egzotycznych gatunkow roslin, ktore wcale nie sa naturalne dla danego srodowiska albo w imie pieknego trawnika trzeba pozabijac krety. Robimy rzeczy, o ktorych nawet nie lubimy myslec, zeby zaimponowac ludziom, ktorych nie lubimy.....

lump praski
17-12-2007, 17:01
Wszystkich zalow i frustracji na temat Ameryki chetnie wyslucham, czemu nie.

lump praski
17-12-2007, 17:54
Jaki ma ryjek ten kret - zakonczony jakby kulka ?

wari
18-12-2007, 00:45
Nosek ma całkiem zwyczajny, natomiast jego bliski krewniak z Ameryki, gwiazdonos ma zgodnie z polską nazwą nos dość niesamowity zarówno gdy chodzi o wygląd jak i działanie.
Polacy tłuką wszystko co się nawinie, bo to naród jeszcze dziki ;). W Wielkiej Brytanii nawet tabliczki po polsku postawili, żeby nasi rodacy ryb nie łowili i nie jedli (tam jest to zakazane). Były tam też przypadki zjadania łabędzi z miejskich stawów. Dzicz, więc się nie dziw, że krety tępią, żeby mieć "zielony beton" czyli trawnik. Poza tym zdarzają się tutaj także rozsądni ludzie ;).

lump praski
18-12-2007, 01:32
O tych wylawianych ze stawow parkowych rybach i zjadanych labedziach tez slyszalam. No, ale ja tu sie szykowalam na bicie z prawa i z lewa a nie na takie posty Wari. Bylam przygotowana, ze obciaza mnie odpowiedzialnoscia za : wojne w Wietnamie, napalm - to rozumie sie samo przez sie, wojne w Iraku, polityke zagraniczna Busha, i polityke zagraniczna USA w ogole, korki, jakosc zycia w Polsce, chec pouczania, chec narzucania, chec zarzucania i zaniechania, zly sposob wyrazania sie, brzydki styl pisma, bledy ortograficzne itp a tu nagle ktos kto niekoniecznie uwaza, ze ja i krety stanowimy zagrozenie publiczne nr 1. Zdrowych, Wesolych, Pogodnych Swiat Bozego Narodzenia Wari i gdybym nie miala juz czasu tu zajrzeci Szczesliwego Nowego Roku.

lump praski
18-12-2007, 02:07
Chopinetke natomiast chcialabym przeprosic bo chyba nie zalapalam jej subtelnej ironii. Tez zyczyc szczesliwych, radosnych, zdrowych swiat Bozego Narodzenia i Szczesliwego Nowego Roku. Trudno wylapac subtelna ironie w gradzie pociskow ciezkiej artylerii - ze nie zmuszam Busha do podpisania protokolow z Kyoto.

DPS
18-12-2007, 07:56
Uff, już się bałam, że mnie lekce sobie ważą. :D
A z tym Bushem to Ty się zastanów, jesteś taka zaangażowana, jest duża szansa, że posłuchałby Cię. I mogłoby być tak pięknie. :D
Pa, kochaniutka. 8)

chopinetka
18-12-2007, 11:15
Witam

No właśnie, właśnie ja w sumie jestem po twojej stronie a ty mnie przyatakowałaś :wink: wszystkiego dobrego i więcej spokoju.

pozdrawiam

joan
18-12-2007, 12:28
:roll: :roll: No bo wiadomo Polak zywemu nie przepusci, a puscic bucha z papierocha lubi, zaladowac sobie spalinami caly dom ( bo ma garaz w domu) no i zalozyc czarna skore.....ech, to jest dopiero zycie !
to był twój pierwszy post - prawdziwe polskie (?) zaproszenie do dyskusji...a teraz odwracasz k...reta ogonem :wink:

powinnaś więcej przebywac z naszymi - subtelne ironie to nasza specjalność 8) - choć nie czynią krzywdy - prowokuja do myślenia...a nie krzyk właśnie... :wink:

za Gomułkę , czy innego Kaczyńskiego mi wstyd i tyle - ale nie biorę tego jakoś szczególnie do siebie... :wink:

aha - kreta - gościa niechcianego chyba najepiej złapać w pułapkę i wywyieźć daleko daleko do kreciego raju - na łąki umajone kwieciste pachnące... :roll:

Wesołych Świąt... :)

lump praski
18-12-2007, 17:16
Co wy z tym wyciszeniem - w demokracji jest tak ze jak sobie nie wywalczysz to nie masz. A jaka nazwa potoczna tego gwiazdonosa ?

lump praski
18-12-2007, 19:24
Alez j a n i k o g o n i e z a p r s z a l a m do dyskusji ! Czyta kto chce, odpowiada kto chce a ja wyrazilam dosc jasno swoje zdanie. Trudno mi wiec stwierdzic, czy moje zaproszenie bylo wystarczajaco p o l s k i e czy tez nie. Uprawiam raczej patriotyzm lokalny ( zwiazana jestem z Praga i Mokotowem i ziemiami, ktore dziedzicze po swoich dziadkach - chlopach, podkreslam, chlopach a nie zadnych szlachcicach - teraz kazdy Polak ma szlacheckie korzenie} i razzej bez nacjonalizmu. Nikogo nie ignoruje, ale zwracam raczej uwage na problem lub zjawisko niz na osobe. W tym wypadku, pragne zauwazyc, byla to sprawa t e p i e n i a kretow. Wszystkie zazalenia na temat polityki Busha , protokolow z Kyoto, wojny w Iraku, wojny w Wietnamie, napalmu, wojny w Czadzie, glodu w Afryce, zanieczyszczen w Kongo, Kaczynskich itp chetnie przyjme. Znam swoich rodakow nie od dzis i doskonale znam efekt " czarnej, skorzanej kurtki". Tzn efekt wizualny - wyglada sie jak czlonek wyborowych Brygad SS lub efektywny urzednik Czeka, ale rwoniez efekt psychologiczny - nic tak Polakow nie oburza jak zart z ' czarnej, skorzanej kurtki" Zupelnie nie rozumiem dlaczego. To znaczy chyba rozumiem : wywalilo sie kupe kasy a tu ktos robi sobie jaja. To samo z trawnikiem, ktory ma byc jak w zurnalu ; wywalilo sie kupe kasy a tu : kret. Co do subtelnej ironii to trzeba przyznac, ze czasami mam ja kolo ogona tzn pod to znaczy po prostu ; w dupie. Ot co.

Mirek_Lewandowski
18-12-2007, 20:58
Witam

Ja bym się tak bardzo lumpem praskim nie przejmowała :wink: widać ma jakieś kompleksy i musi się ekologicznie dowartościować.
Haniu z tymi siatkami to masz rację - jedyne słuszne wyjście. A w ogóle widzę, że mamy podobne problemy. Jak dałaś sobie radę z opuchlakami?(ale to chyba nie ten wątek, trudno)

pozdr

Pyrinex. Innej metody nie ma. Kury i krety nie pomogą. Wydra też nie...

wari
19-12-2007, 00:30
A jaka nazwa potoczna tego gwiazdonosa ?

Condylura cristata, a po angielsku prawie jak po polsku - star-nosed mole

lump praski
19-12-2007, 03:53
Hm. Badger krecil sie kolo mojego ogrodka, chyba cos w rodzoju nornic nakopalo mase korytarzy, ale zadne korzenie nie ucierpialy, kopce pietrzyly sie dziesiatkami, zadnego robala na przynete bys nie wykopal, jelenie podchodza i probuja skubac krzaki pomidorow ( dlatego ogrod ogrodzony niewysoka siatka,) raz widzialam niedzwiedzia, skunsy wedruja tam i siam, dzikie indyki podchodza pod okna szczegolnie na wiosne, ale z panem gwiazdonosym sie nie spotkalismy jakos. Czy on urzeduje na srodkowym zachodzie, zachodzie czy wschodzie ?

lump praski
19-12-2007, 04:22
Zreszta jak on sie nazywa condylura cristata to nic dziwnego, ze sie ukrywa.........

lump praski
19-12-2007, 05:13
Rowniez wystepuja zolwie - i czy ja sie myle czy one jak chca to calkiem predko sobie laza Wari ?

chopinetka
21-12-2007, 20:32
Witam

Ja bym się tak bardzo lumpem praskim nie przejmowała :wink: widać ma jakieś kompleksy i musi się ekologicznie dowartościować.
Haniu z tymi siatkami to masz rację - jedyne słuszne wyjście. A w ogóle widzę, że mamy podobne problemy. Jak dałaś sobie radę z opuchlakami?(ale to chyba nie ten wątek, trudno)

pozdr

Pyrinex. Innej metody nie ma. Kury i krety nie pomogą. Wydra też nie...
Mirku dzięki chociaż to nie ten wątek 8) szczerze mówiąc tego środka jeszcze nie stosowałam.
A tak w ogóle co to oznacza jak o tej porze roku tak bardzo są aktywni podziemni rozrabiacze. Znowu lekka zima...?

pozdrawiam

Mirek_Lewandowski
21-12-2007, 20:52
Niekoniecznie, choć tak wróżą :wink: . Kopią, póki nie zamarznięte. Zimą pod śniegiem, jeśli nie zamarznięte, też krecik potrafi trawnik przyozdobić.

hanka55
22-12-2007, 00:03
Drugą noc pod rząd jest -15C, a nowych kopców na pobliskim polu - od zarania :-)
Kreciki też chyba po świąteczne zakupy ruszyły ? :o

andrzej49
22-12-2007, 08:32
A może namocz szmatę w ropie i wepchnij do nory. U mnie jest to skuteczne.

hanka55
22-12-2007, 13:04
Dzięki, spróbuję. Może to zaskutkuje na karczowniki, bo akurat te stworzenia pustoszą mój miniogródeczek :D
a preparat, o którym fachowo pisze Mirek, jest u nas nieosiągalny :(

Pinus
22-12-2007, 16:21
a preparat, o którym fachowo pisze Mirek, jest u nas nieosiągalny :(
Z tego co mi wiadomo to, Pyrinex o którym pisze Mirek truje krety i może być takze niebezpieczny dla ludzi, jest sprzedawany ( ewidencjonowany) osobom posiadajacym stosowne uprawnienia.
Dla amatorów jest 1001 (a może jeszcze wiecej :D ) sposobów na zabawę z kretami. Wiele z tych zabaw zostało także przedstawione w licznych wątkach na tym forum.
Ja w zasadzie nie mam problemów z kretami i karczownikami. Jakoś wzajemnie się nie lubimy i nie bawimy w ganianego :D :D .
..

bluszczyk
22-12-2007, 17:20
a preparat, o którym fachowo pisze Mirek, jest u nas nieosiągalny :(
Z tego co mi wiadomo to, Pyrinex o którym pisze Mirek truje krety i może być takze niebezpieczny dla ludzi, jest sprzedawany ( ewidencjonowany) osobom posiadajacym stosowne uprawnienia.
Dla amatorów jest 1001 (a może jeszcze wiecej :D ) sposobów na zabawę z kretami. Wiele z tych zabaw zostało także przedstawione w licznych wątkach na tym forum.
Ja w zasadzie nie mam problemów z kretami i karczownikami. Jakoś wzajemnie się nie lubimy i nie bawimy w ganianego :D :D .
..

Aktualnie dopuszczone preparaty na kreta :

ANTYKRECIK CG
DELICIA-GASTOXIN 56 GE - bardzo toksyczny ( i niebezpieczny)
KRECIK BR
KRETOL 5 GR
KRET VON 02 VP
KRETOX 03 GB
POLYTANOL GR - bardzo toksyczny ( i niebezpieczny)
ŚWIECA DYMNA GAMRATOX
ŚWIECA NORTOX - P
SARNA - STOP 45 EC

środki bardzo toksyczne i toksyczne można stosować i nabywać po ukończeniu odpowiedniego szkolenia

PYRINEX 480 EC jest to środek owadobójczy w formie koncentratu do sporządzania emulsji wodnej, o działaniu kontaktowym, żołądkowym i gazowym, przeznaczony do zwalczania niektórych szkodników w ziemniaku, buraku cukrowym i pastewnym, tytoniu, roślinach sadowniczych, warzywnych i ozdobnych oraz w leśnictwie.
Na roślinie działa powierzchniowo.

dla ludzi – szkodliwy,
dla pszczół - bardzo toksyczny
dla organizmów wodnych - bardzo toksyczny.

Środek łatwopalny.
Działa szkodliwie po połknięciu.
Działa drażniąco na oczy i skórę.
Może powodować uczulenie w kontakcie ze skórą.
Działa bardzo toksycznie na organizmy wodne, może powodować długo utrzymujące się niekorzystne zmiany w środowisku wodnym.
Działa toksycznie na pszczoły.
Środek trujący dla ptaków i innych zwierząt.

Haniu

Zabrania się stosowania środka w strefie bezpośredniej ochrony ujęć wody oraz na terenie uzdrowisk, otulin parków narodowych i rezerwatów.

ten środek to zajzajer, trzeba się z nim o s t r o r ż n i e obchodzići :-?

lump praski
22-12-2007, 17:41
http://deser.gazeta.pl/deser/1,83453,4691843.html

lump praski
22-12-2007, 17:43
Widzieliscie juz - Polacy w UK ?

lump praski
22-12-2007, 17:54
Haniu uzywaj jak najwiecej tego srodka - splywa swietnie w wody gruntowe i herbata z nim jest po prostu - wysmienita ! ! Szczegolnie polecana dla dzieci, kobiet w ciazy i matek karmiacych .

The cars are moving like a half a mile an hour and I
And started staring at the passengers who're waving goodbye
Can you tell me what was ever really special about me all this time?

Chorus:
But I believe the world is burning to the ground
Oh well I guess we're gonna find out
Let's see how far we've come
Let's see how far we've come
Well I, believe, it all, is coming to an end
Oh well, I guess, we're gonna pretend,
Let's see how far we've come
Let's see how far we've come

I think it turned ten o'clock but I don't really know
Then I can't remember caring for an hour or so
Started crying and I couldn't stop myself
I started running but there's no where to run to
I sat down on the street, took a look at myself
Said where you going man you know the world is headed for hell
Say all goodbyes if you've got someone you can say goodbye to

I believe the world is burning to the ground
Oh well I guess we're gonna find out
Let's see how far we've come (right now)
[ How Far We've Come lyrics found on http://www.completealbumlyrics.com ]
Let's see how far we've come
Well I, believe, it all, is coming to an end
Oh well, I guess, we're gonna pretend,
Let's see how far we've come
Let's see how far we've come

Its gone gone baby its all gone
There is no one on the corner and there's no one at home
Well it was cool cool, it was just all cool
Now it's over for me and it's over for you
Well its gone gone baby its all gone
There's no one on the corner and there's no one at home
Well it was cool cool, it was just all cool
Now it's over for me and it's over for you

I believe the world is burning to the ground
Oh well I guess we're gonna find out
Let's see how far we've come
Let's see how far we've come
Well I, believe, it all, is coming to an end
Oh well, I guess, we're gonna pretend,
Let's see how far we've come, again
Let's see how far we've come
Let's see how far we've come
Let's see how far we've come
Let's see how far we've come
Let's see how far we've come
Let's see how far we've come
Let's see how far we've come
Let's see how far we've come

Mirek_Lewandowski
22-12-2007, 18:47
a preparat, o którym fachowo pisze Mirek, jest u nas nieosiągalny :(
Z tego co mi wiadomo to, Pyrinex o którym pisze Mirek truje krety i może być takze niebezpieczny dla ludzi, jest sprzedawany ( ewidencjonowany) osobom posiadajacym stosowne uprawnienia.
Dla amatorów jest 1001 (a może jeszcze wiecej :D ) sposobów na zabawę z kretami. Wiele z tych zabaw zostało także przedstawione w licznych wątkach na tym forum.
Ja w zasadzie nie mam problemów z kretami i karczownikami. Jakoś wzajemnie się nie lubimy i nie bawimy w ganianego :D :D .
..

Pinus, nie polecałem na krety przecież. Było pytanie o opuchlaki.

Mirek_Lewandowski
22-12-2007, 18:49
Zabrania się stosowania środka w strefie bezpośredniej ochrony ujęć wody oraz na terenie uzdrowisk, otulin parków narodowych i rezerwatów.

bluszczyku
Tam zabrania się stosowania praktycznie wszystkich środków ochrony roślin. I słusznie

Mirek_Lewandowski
22-12-2007, 19:03
Zresztą, ja wymiękam. W kwestii robali proszę zwracać się do lumpa.
I jeszcze jedno- pisałem wiele razy, jak rozsądnie stosować ŚOR. Instrukcję obsługi można w necie znaleźć w minutę. Nie trzeba kupować. Nikogo nie namawiam ani nie zmuszam do stosowania. Każdy ma swój rozum i odpowiedzialnie podejmuje decyzję, stosować, czy nie.

hanka55
22-12-2007, 19:19
Nie denerwujcie się.
Jednych świerzbią klawisze
Innych....rogi/ nogi, etc.:lol:

Ekologicznie cofnijmy się o milion lat :)
Pozdrawiam z przeszłości !

http://www.invictory.org/lib/2004/06/chooselife2.jpg

lump praski
22-12-2007, 19:21
Teza jest taka : kret to przyjaciel Twoj i Twojego ogrodu ! No hard feelings Mirek ! Czy wymiekasz ze smiechu ogladnawszy Polacy w UK na You Tube ? Polecam.

Mirek_Lewandowski
22-12-2007, 19:37
W Los Angeles (USA) mąż ma prawo bić żonę pasem, o ile szerokość pasa nie przekracza 3,6 cm. No chyba, że małżonka zgodzi się na ustępstwa.
W Arkanzas (USA) mężczyzna ma prawo bić swoją konkubinę pod warunkiem, że nie robi tego częściej niż raz w tygodniu.

Hmmmmm....

lump praski
22-12-2007, 19:37
Przyszlosc to zabawki pomalowane farba z olowiem ( produkcja chinska ) - ostrzegam Bardzo powazne konsenkwencje dla dzieci . No i coraz wieksze zanieczyszczenie wody, gleby i powietrza. Idzcmy do przodu i trujmy sobie wszystkie robale i przy okazji podtrujmy siebie, badzmy ekologicznie postepowi !

lump praski
22-12-2007, 19:40
No, na tych srodkach tez jest napisane, ze sa bezpieczne i nieszkodliwe dla zdrowia. Wiecej : dodaja zdrowia i urody. USA sa wielkim krajem mozna mieszkac w Vermont albo szybkim przezutem pomieszkac w Wawie.

bluszczyk
22-12-2007, 20:29
Nie denerwujcie się......

Ja się nie denerwuje, tylko chciałem ostudzić Twój zapał, do bycia szczęśliwym posiadaczem tego środka. I oczywiści też z racji, że zamieszkujesz w szczególnej miejscowości, co wiąże się z moją uwagą. :wink:


bluszczyku
Tam zabrania się stosowania praktycznie wszystkich środków ochrony roślin. I słusznie
popiera i tak trzymać .... :P

Mirku - przepraszam, ale trochę się zasugerowałem postem Pinusa i musiałem ukierunkować tok dyskusji. Wyglądało mi, że chodzi o kreta .... :oops:

Pinus
22-12-2007, 20:36
Pinus, nie polecałem na krety przecież. Było pytanie o opuchlaki.
Racja. Nie zwróciłem uwagi :oops: , gdyż wątek jest o kretach.
Przepraszam za moją nieuwagę :oops: .
..

lump praski
24-12-2007, 00:05
Wszystkim - w tym kretom, przyjaciolom ogrodu i czlowieka - spokojnych, pogodnych , z d r o w y c h Swiat Bozego Narodzenia.

chopinetka
24-12-2007, 00:22
Witam

Sorki ale chyba to ja namieszałam parę postów wcześnie a propos tych opuchlaków. A mówiłam Mirku, że to nie ten wątek :D

pozdrawiam świątecznie i zostawmy choć na chwilę krety, karczowniki i opuchlaki...

Pinus
24-12-2007, 12:26
pozdrawiam świątecznie i zostawmy choć na chwilę krety, karczowniki i opuchlaki...
Dziś w nocy jest wyjątkowa okazja aby pogadać z nimi, dojść do porozumienia i ustalić strefy wpływów.
Ja każdego roku o północy (24/25 grudnia) przeprowadzam takie negocjacje z dobrym skutkiem i ku zadowoleniu wszystkich umawiajacych się stron. Najtrudniej tylko jest osiągnąć kompromis z pędrakami (proponują mi umowy czteroletnie :( ).

Pozdrawiam wszystkich forumowiczów i życzę Radosnych Świąt Bożego Narodzenia oraz pomyślności w nadchodzącym 2008 Roku.
..

Senser
27-12-2007, 14:49
Ja bym temu kretowi zafundował wysokie podataki...z czasem na pewno sobie daruje....

marzycielka74
02-01-2008, 16:30
...witam ..na forum juz grasuje półtora roku :lol: ale dopiero teraz zglądnełam tu do Was...choc sama uwielbiam piekne ogrody ...zawse moim wielkim marzeniem był domek z duuuzym ogrodem...do domku jednak narażie daleka droga ...ale chce sie podzielić moim sposobem w walce z takimi typami jak krety :D ...uprawiam ogródek warzywny...i miałam nie lada problem z nornicami (a to bliscy koledzy z kretami)...normalnie załamałam sie jak dwa lata temu nornice zjadły mi prawie całą pietruche iczęść marchewki...tyle sie przy niej narobiłam co chwile na kolanach plewiłam :D i gdy jesienia zabierałam sie za zbieranie owoców mojej pracy..to mnie normalnie sz...g trafił gdy zobaczyłam co mi zostało z moich warzyw...ojej ale sie rozpisałam....w tym ..to znaczy w zeszłym zkupiłam sobie odstraszacz przeciw kretom nornicom ...i wiecie co wszystkie poszły won ...choc zanim go wsadziłam w ziemie to widziałam juz slady ich bytnosci..podziałało
...byc moze juz tutaj był opisywany ten sposób zwalczania tych gryzoni (nie czytałam całego watku) ale naprawde polecam !!

lump praski
08-01-2008, 22:43
Kreta sie nie przepedza - kreta sie holubi. To samo z ropucha.

Maddy
09-01-2008, 18:35
Sąsiad za płotem walczy z kretem wszystkimi możliwymi sposobami, a kopców przybywa. Wczoraj pojawiły się nowe.
Ja natomiast cierpliwie sprzątałam wygrzebaną przez krety ziemię. I o dziwo! Od jakiegoś czasu na mojej działce nie pojawił się żaden nowy kopiec. Sąsiad walczy dalej. Ja natomiast polubiłam moje krety, odkąd likwidując kawałek trawnika pod rabatkę ozdobną zobaczyłam, jaka ilość pędraków chrabąszcza majowego zamieszkuje mój trawnik. I wybaczam kretom to, że czasami muszę posprzątać ziemię z trawnika. A one chyba doceniły moją sympatię, bo dlaczego u sąsiada ryją dalej, a u mnie nie :wink:

lump praski
09-01-2008, 20:05
:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :D :D :D :D :D
Gratulacje ! ! Szkoda tylko, ze masz takiego sasiada.

hanka55
16-01-2008, 18:43
(...)Wmówić kretowi trzęsienie ziemi

Ultradźwiękami ogólnie określa się częstotliwość, której ucho ludzkie już nie słyszy. Granicę wyznaczyć trudno, bo jednemu człowiekowi słyszalność kończy się 10 tys. kiloherców, drugi usłyszy jeszcze 20 tys. Identycznie jest w przyrodzie: różne gatunki porozumiewają się na różnych częstotliwościach.

- Byłoby idiotyzmem ze strony natury, gdyby np. drapieżca i jego ofiara porozumiewał się w tych samych zakresach. I jaka konkurencja w zaproszeniu na ucztę - śmieje się inżynier. - Ucho człowieka jest względem dźwięków natury niemal bezradne - wystarczy nabyć coś, co w handlu nazywa się "urządzeniem do podsłuchiwania przyrody" (jest to aparat do odbioru ultradźwięków z transmisją na pasma słyszalne), a przekonamy się, że pozornie cichy, spokojny, kojący las jest nasycony takim wrzaskiem, że lepiej pójść na autostradę w godzinach szczytu.

Te obserwacje posłużyły do konstrukcji kolejnych odstraszaczy. Po komarach przyszła kolej na krety. Pierwszy klient, jaki trafił do Przychodzienia, był zupełnie zdesperowany; wypróbował już wszystkie znane sposoby, lecz jego ogród codziennie znaczony był nowymi kopcami. To dla niego inżynier skonstruował coś, co dziś produkowane jest seryjnie i rozchodzi się w ogromnej ilości egzemplarzy. Tym razem ultradźwiękiem mającym straszyć krety nie był odgłos innego zwierzęcia lecz... częstotliwość drgań zapowiadających trzęsienie ziemi.

- Zrobiłem generator dużej mocy, na próbę. Po paru dniach w ogrodzie nie było jednego kreta. Wtedy wziąłem się za krety na poważnie - wspomina inżynier.

- W sklepach były jakieś odstraszacze, ale kompletnie nieskuteczne, bo nie brały pod uwagę, że kret jest ślepy i głuchy. Za to świetnie odbiera drgania, co wykorzystałem ja. Gdy więc wypuściłem na rynek mój odstraszacz, długo nie nadążaliśmy z produkcją.(...)"

http://www.magazynplus.com/pokaz_artykul.php?id=49

Teska
17-01-2008, 09:54
Witam

Ja bym się tak bardzo lumpem praskim nie przejmowała :wink: widać ma jakieś kompleksy i musi się ekologicznie dowartościować.
Haniu z tymi siatkami to masz rację - jedyne słuszne wyjście. A w ogóle widzę, że mamy podobne problemy. Jak dałaś sobie radę z opuchlakami?(ale to chyba nie ten wątek, trudno)

pozdr

Pyrinex. Innej metody nie ma. Kury i krety nie pomogą. Wydra też nie...

a gdzie to mozna kupic????? mam juz dosc...13 kopcow w jeden ranek:(

hanka55
17-01-2008, 11:35
Mirek napisał - że nie można tego kupić w detalicznym obrocie dla " cywili".
To silna trucizna ( niczym cyjanek potasu), więc obrót ograniczony tylko dla specjalistycznych ogrodnictw i lesników.

U nas halny, zeszły śniegi , gdzie niegdzie tylko łachy lodu, ale.... grządki jak ser szwajcarski karczowników i nornic. Uzbierałam już 2 słoiki petów i dziś będę wsypywała w nory...Ziemia jeszcze zamarznieta i nie ma jak sprawdzić, które krzewy i drzewa nie mają już korzeni, ale...kosówka Ophir...już wisi zwiędła i zielona, co raczej wskazuje brak " jamy gebowej" pod ziemią.
Az boję się wiosny i tego czego już nie będzie.

Moze spróbuj jeszcze takie coś Tesco :
http://www.allegro.pl/item296696767_krety_alu_odstraszacz_o_zmiennej_cze stotliwosci.html

Mirek_Lewandowski
17-01-2008, 13:13
Witam

Ja bym się tak bardzo lumpem praskim nie przejmowała :wink: widać ma jakieś kompleksy i musi się ekologicznie dowartościować.
Haniu z tymi siatkami to masz rację - jedyne słuszne wyjście. A w ogóle widzę, że mamy podobne problemy. Jak dałaś sobie radę z opuchlakami?(ale to chyba nie ten wątek, trudno)

pozdr

Pyrinex. Innej metody nie ma. Kury i krety nie pomogą. Wydra też nie...

a gdzie to mozna kupic????? mam juz dosc...13 kopcow w jeden ranek:(

Teska, czytaj.. albo co.
Pyrinex jest na opuchlaki. O to było pytane.

lump praski
17-01-2008, 21:08
Polecam O czym szumia wierzby Grahama Greena ( Wind in the Willows).

Mirek_Lewandowski
17-01-2008, 21:09
Czytać kretom?

lump praski
17-01-2008, 21:28
Czytac dla przyjemnosci sobie a z pozytkiem dla wszystkich - pozdrow Hanne. Wisze wszystkim p o e m a t o k u r z e.

hanka55
18-01-2008, 00:41
Był sobie raz artysta-sadysta.
Mniemanie o sobie miał gigantyczne
Nosa zadzierał wręcz, arystokratycznie!

Rozumy ze smakiem podjadał,
Chełpił się nad-wykształceniem
A adwersarza nazywał...jeleniem.

Świat poukładał warstwowo:
"Nie jesteś ze mną? Toś ..krową!
I głupkiem, i dziurą ową... "

"Ssak, to jest porost bezmózgi!!!
Oblać benzyną, podpalić
I to, TO będzie się chwalić!"

Naczelny- zawsze jest górą!
Bo radość tkwi w zabijaniu,
W przemyślnym cierpień dawaniu

Tak, tkwiąc w swym zadufaniu
Padł trupem przy przekąszaniu
Zwykłego, świńskiego kotleta.

Bo dureń nie widział, że życie,
Koło zatacza też skrycie.
Oddaje to, co dawane.

Trutka ze szczura, jest w kocie,
Co psu w misce mięchem grzechoce.
A psina w świńskim korycie,
Rewersem odbierze też życie.

Pozdrawiam refleksyjnie ale ciepło
-hanka

lump praski
18-01-2008, 01:28
A jakia jest mysl przewodnia tego pieknego wiersza z rymami ? :o :o Prawie rap z pierwszej polki :D :D :D A na krety to nie tylko trucizny, trzesienia ziemi ale i trotyl. Bardzo dobry. Polecany przez uznanych d o r a d c o w co tez maja punkty sprzedazy roslin i wszystkiego do ogrodu.

woytek
18-01-2008, 09:20
Dwa pierwsze wątki na forum o tym jak przepędzić koty, krety, gdzieś niżej o psach....

w.

lump praski
18-01-2008, 18:17
Przepedzamy wszystko, jak leci..........

ged
22-01-2008, 22:34
Na małe trawniki dobra jest siatka ogrodzeniowa o małych oczkach. Drut w plastiku. Powiedział mi o tym pracownik który kilka lat pracował w firmie zakładającej ogrody. Niwelują teren, rozwijają siatkę, docinają. Wywrotka humusu, rozgarniają cienko, ... Jeśli trzeba coś posadzić - nożyce do cięcia drutu, otwór i sadzimy.

lump praski
22-01-2008, 22:37
Eeee, nie gadaj, ze akcja byla udana bo nie rzuciles tam nie zgaszonego papierosa.

Włodek W.
13-03-2008, 21:29
Wojne z kretami wygrałem .Dziś :D 8)
Ciekawe na jak długo :wink: (Elektryczne straszaki nie zadziałaly) :evil:
:D Zakopałem pułapki i udało się .Tylko szkoda że nie przeżyły :cry: (miałem kreciki wynieść do lasu) :cry:
Często trzeba zaglądać :o .Dwa razy dziennie to przeżyją 8)

kotecek
15-03-2008, 19:39
Duża strzelba z małymi kulkami na krety najlepsza :wink:

Włodek W.
01-05-2008, 01:20
Krety z pozostałej części działki wyniosły sie :D

lump praski
02-05-2008, 22:39
Gratulacje.

semir
29-05-2008, 11:06
u nas nornice i krety , rozgarniamy kopce (puszki na na drutach w ziemi ,odstraszacze itp.i nic)

ostatnio słyszałem od sasiada dośc specjalna metodę, :wink: troche smieszna ale podobno skuteczna

połozył radio na ziemie tam gdzie kopce, odwrócone głosnikiem do ziemi
nastawił tak żeby było słychac tylko trzaski , piski itp. i przykrył to papą na jeden dzień i noc . podobno nornice i krety sie wyniosły

ciekawe moze warto spróbowac .

Włodek W.
29-05-2008, 14:31
Napewno ekologicznie .Same może się wyniosa . :D ,I będa żyły sobie u sąsiada :D
Ten który padł :( w pułapce został zakopany w ostatnim kopcu 8)
Krety i nornice wyniosły sie . :D PUK PUK :D

Mirek_Lewandowski
29-05-2008, 18:49
Przyjdą.. natura nie znosi próżni :D

Włodek W.
05-07-2008, 13:33
Mirek :evil:
Najlepiej do sąsiada tam tylko pole :D
Pozdr. :D

Mirek_Lewandowski
05-07-2008, 14:41
Godzinę temu łaziłem po ogrodzie, akurat świeżo wyrył, wetknąłem drut i nadziałem puszkę po piwie...dobre było.. zimne. Wieje, to brzęczy. Akurat wyjrzałem, leży drut, osobno puszka, a kopiec taki, że chyba po taczkę pójdę :D
Może lepiej było mu to piwo wlać do chałupy?

Teska
05-07-2008, 17:21
Tylko sie ze mnie nie smiejcie.....

konewka 5 l, do tegp 20ml ludwika znalesc korytarz, dziure i lac......


no dobrze, ja lalam i od 2 tygodni jest cisza.........

nawet jesli pomoze tylko na jakis czas to i tak tansza ta metoda....

Mirek_Lewandowski
05-07-2008, 18:22
Ludwika sobie lej... piwa szkoda :D

Teska
05-07-2008, 20:09
Ludwika sobie lej... piwa szkoda :D


oj Mirek :lol:

ralf1
27-07-2008, 22:36
Zanacie jakies skuteczne sposoby walki z kretami? wiadomo, są pod ochroną, ale strasznie zryły mi ogródek... i trzeba je jakoś odstraszyć....

ila66
27-07-2008, 22:54
http://forum.muratordom.pl/czym-przepedzic-kreta,t34779.htm

gosiaczek25
28-07-2008, 06:48
Wymienię nornicę na kreta :D . Ten drugi przynajmniej pożyteczny :-? .

Heniek
28-07-2008, 22:16
Witam.
Wiosną pojawiły się krety. Nie wiem czy były dwa dni. Moje koty nie wiedzą, że krety są pod ochroną (chociaż żona im tłumaczyła). Teraz jest spokój.
Pozdrawiam, Heniek

gusiolek_w
09-08-2008, 14:52
A testował ktoś takie solarne odstraszacze dzwiękowe?, pełno ich na allegro ale niewiem czy skuteczne?

wm144
10-08-2008, 18:11
Widziałem te odstraszacze na allegro, jednak nie przekonują mnie.
Co to niby ma dac? Przegoni krety w inny koniec ogrodu, o ile je przegoni, i jakie to wyjście?
Ja miałem problem z kretami w jednym miejscu na ogrodzie kopców że nie było dosłownie jak przejśc nie pomagały zadne butelki na pretach, puszki.
Postanowiłem wyłapać je to jest lepsze wyjście. Kupiłem na allegro 2 pułaki i efekty są. Nie widze jak narazie kopców.
Zakładasz pułapkę i cierpliwośc.i Pułapka kosztuje 12zł

hanka55
10-08-2008, 20:38
Kret jest bardzo wrażliwy na drgania, boi one są dla niego podziemnym drogowskazem.
To najdelikatniejszy organ tego ssaka.
I jeśli jest o atakowany drganiami o różnych częstotliwościach,
zaczyna się bać, bo dźwięk jest wybitnie nieprzyjemny.
I ucieka tam, gdzie ma święty spokój.
Szczęściem tylko niektórzy uważają, że zabicie ssaka jest chwalebne i rozwiązuje problem.
Ja uważam, że warto wydać 30zł na wibrator, żeby uratować czyjeś życie.
Od roku, mam 2 wibratory i ani kretaów, ani nornic, ani karczowników.

gusiolek_w
11-08-2008, 20:24
No i zamówiłam "kreci wibrator" :D dam znać jak zadziała na lokatora

mkobialka
12-08-2008, 14:25
Miałem i mam na swoim ogródku/trawniku krety, ale to chyba nieuniknione.
Dotychczas przetestowałem wiele metod, nawet te mniej humanitarne (i niestety najbardziej skuteczne).

- pułapki, dają efekt o ile sie do nich przyłożyć i naprawdę dobrze wybrać miejsce i założyć ja zachowując oczywiści maksymalne środki ostrożności czyli rękawiczki.

- karbid, wykładać regularnie w używanych korytarzach, bez wlewnica wody, tak aby utylizacja karbidu odbywała sie powoli z wykorzystaniem naturalnej wilgoci będącej w glebie.

- kulki na mole, dokładnie tak jak powyżej najważniejsza jest regularność wykładania.

- puszki na patykach/.drutach nie zdały egzaminu, przyjemniej u mnie.

- ludzie włosy z zakładu fryzjerskiego, można się w to bawić, ale najlepiej wcześniej przed wyłożeniem, pomoczyć je dłuższy czas w wodzie, tak aby wykładać już śmierdzącą (uwaga tylko dla wytrwałych, takie włoscy śmierdzą bardzo brzydko) papkę do korytarzy.

- odstraszacze, działają w 100% tam gdzie są nie ma nieproszonych kopaczy, ale nie bardzo wiem jak tanim kosztem zaopatrzyć 25 arowy trawnik w odpowiednią ilość urządzeń :)

Jacek z Otwocka
12-08-2008, 22:16
Witam serdecznie.

"No i zamówiłam "kreci wibrator" dam znać jak zadziała na lokatora"

To jak koleżanka zamieni lokatora na wibrator :o :oops: to poproszę o krótkie sprawozdanko. A ta serio, przymierzamy się z sąsiadem do takich ustrojstw i chętnie poczytamy: gdzie, za ile, z jakim skutkiem (ale to już sami musimy).

hanka55
14-08-2008, 01:27
Ważne!
Wibratory trzeba co 2-3 dni przestwaić, by ryjące nie znalazły bezpiecznego miejsca w ogrodzie.
Tfu, tfu, od marca nie mam żadnej dziury, ani jednej podgryzionej rośliny,
a pierwszy raz wyszły mi wszystkie cebulowe :o .
A wcześniej, wyciągałam nawet drzewka bez korzeni, pożarte żywcem :evil:

Mirek_Lewandowski
14-08-2008, 15:04
No przecież nie przez kreta... karczownik.
A artykuł w ostatniej Przyrodzie Polskiej (o Rabie) to Twój ? Bo jakby te same zdjęcia :wink:

julienx
16-08-2008, 15:52
Z kretami moja mama (ogrodnik - pasjonata) walczy od lat.

I najlepszym sposobem okazała sie pułapka na kreta (kupiła nam ją mamy siostra, ktora mieszka w Holandii), kret tam nie jest pod ochroną i mozna ja tam kupic w sklepie ogrodniczym.

W swierzy kopiec trzeba wlozyc pułapke (wyglada jak troche wieksza pułapa na myszy) i kret ciach złapany....

inne sposoby przetestowane i nieskuteczne, albo na krotka mete...

gusiolek_w
21-08-2008, 17:06
mam już wibratorek!!!!!!!!!Działa od kilku dni, wydaje śmieszny dzwięk- mój mężyk mówi że beczy :lol:
Ale najważniejsze że krecik jakby się zapadł pod ziemię!Ani jednego kopca!Polecam więc kreci wibrator, koszt nieduży, wygląd estetyczny i naprawdę skuteczny- przynajmniej narazie.

Baru
21-08-2008, 21:49
mam już wibratorek!!!!!!!!!Działa od kilku dni, wydaje śmieszny dzwięk- mój mężyk mówi że beczy :lol:
Ale najważniejsze że krecik jakby się zapadł pod ziemię!Ani jednego kopca!Polecam więc kreci wibrator, koszt nieduży, wygląd estetyczny i naprawdę skuteczny- przynajmniej narazie.
Chyba wiem o czym mówisz, mieliśmy takie w zeszłym roku. Jeżeli masz na baterie to zaznacz dobrze miejsce wbicia, bo u nas trawą zarosło, baterie padły i nie beczy, a te cholery ryją, jakby im ktoś płacił :evil:
Przed każdym koszeniem wywożę 3-4 taczki ziemi z kopców :evil:

gusiolek_w
24-08-2008, 12:03
Ha- ja mam na energię słoneczną!!! Czyli zero kosztów utrzymania.

Baru
25-08-2008, 17:24
Ha- ja mam na energię słoneczną!!! Czyli zero kosztów utrzymania.
Ha!! cfaniara :lol: :P

ralf1
26-08-2008, 11:37
Hehe... Dzięki za radę Heniek! Miałem już wcześniej odpisać, ale jakoś nie wyszło.. Już sobie kupiłem kotka, faktycznie mało rozumne zwierzęta:)

mikolayi
26-08-2008, 14:19
Hehe... Dzięki za radę Heniek! Miałem już wcześniej odpisać, ale jakoś nie wyszło.. Już sobie kupiłem kotka, faktycznie mało rozumne zwierzęta:)

koty to bardzo rozumne zwierzęta :) przekonasz się jak podrosnie ;)

Gelus
26-08-2008, 15:42
Proponuję połączyć drenaż oczyszczalni z "krecią robotą"..... ciekawe czy mu zapach będzie odpowiadał.... no i powierzchnia "rozsączania się zwiększy,, :D
Pozdrawiam
Gelus

Goni_Mnie_Peleton
26-08-2008, 22:17
Od kilku miesiecy nie widzialem kretow.
2 psy kundelki zrobily porzadek.
Jeszcze wiosna widzialem w ogrodzie kilku suszacych sie na sloncu kretow.
Krety widocznie nie sa smaczne , nornice i myszy na ktore psy poluja do tej pory , czesto sa przez nie zjadane w calosci.

Leszko
27-08-2008, 15:34
Po wypróbowaniu wszystkich dostępnych środków odstraszających chemicznych i pomysłów z forum zakupiłem łapke z sygnalizatorem obecności szkodnika w środku ( taka rurka z klapkami na wlotach ) . I od listopada złapałem juz 4 sztuki , a ostatnio to byłem w szoku bo w łapce był kret razem z nornicą- czyżby nieudana randka ? :lol: Uważam jednak tą łapke za najlepszy sposób na krety.( Batalie toczyłem od 3 lat )

U mnie dwa razy z takiej klatki się wydostał - nie wiem jak?

hanka55
27-08-2008, 23:48
mam już wibratorek!!!!!!!!!Działa od kilku dni, wydaje śmieszny dzwięk- mój mężyk mówi że beczy :lol:
Ale najważniejsze że krecik jakby się zapadł pod ziemię!Ani jednego kopca!Polecam więc kreci wibrator, koszt nieduży, wygląd estetyczny i naprawdę skuteczny- przynajmniej narazie.
Chyba wiem o czym mówisz, mieliśmy takie w zeszłym roku. Jeżeli masz na baterie to zaznacz dobrze miejsce wbicia, bo u nas trawą zarosło, baterie padły i nie beczy, a te cholery ryją, jakby im ktoś płacił :evil:
Przed każdym koszeniem wywożę 3-4 taczki ziemi z kopców :evil:

A jak to mogło zarosnąc, skoro co parę dni trzeba zmieniać miejsce wbicia ?
Żeby zwierzątka nie wiedziały w którym miejscu, jest strefa " zakazana" i myślały, że to cały ogród trzęsie się w posadach :-)

lump praski
28-08-2008, 07:29
Taaaa.....maja ludzie problemy.jak slowo daje . 8) 8) 8) 8)

Gutek & Fredek
28-08-2008, 18:36
Przyznaję, że nie czytałam wszystkich postów w tym wątku, więc może się powtórzę... no trudno.
Od roku z kretami skutecznie radzę sobie dzięki pułapkom zakupionym na allegro za około 20 zł za sztukę. Posiłkując się tylko dołączona instrukcją, juz po pierwszym zakopaniu kret się złapał prawie natychmiast.
Ta pułapka to kawałek plastikowej rurki, którą trzeba umiejętnie zakopać w krecim korytarzu. Jak kret wejdzie, to nie wyjdzie, bo z obu stron rurki zamykaja się wtedy takie "drzwiczki". Wtedy z tą rurką trzeba wybrać się na spacer kawałek od ogródka, drzwiczki patykiem otworzyć i kret wyjdzie.
BARDZO WAŻNE: ta pułapka musi mieć coś co sygnalizuje, że kret juz wszedł. W tych moich jest to drucik, który wystaje nad ziemię i obróci się gdy kret jest w środku.
Jeśli tego sygnalizatora nie ma - to, żeby sprawdzić czy kret wszedł trzeba pułapkę wykopać. Jak nie wszedł - to znowu zakopać. (z tym zakopywaniem trzeba się troszke pobawić). Z doświadczeń mojej znajomej wiem, że w efekcie sprawdzanie czy wszedł odbywa się za rzadko i biedne zwierzątko już nie żyje, jak ktoś wreszcie sprawdzi czy tam jest.
LUDZIE!!! nie katrupcie kretów szpadlami!!!

AnonimGall
29-08-2008, 17:20
Taaaa.....maja ludzie problemy.jak slowo daje . 8) 8) 8) 8)

zwłaszcza ci co o 7.30 rano ludzi umoralniają....

Baru
29-08-2008, 17:38
A jak to mogło zarosnąc, skoro co parę dni trzeba zmieniać miejsce wbicia ?
Żeby zwierzątka nie wiedziały w którym miejscu, jest strefa " zakazana" i myślały, że to cały ogród trzęsie się w posadach :-)
Eeee ten tego... jak małż wbił w glebę - tak się i już zostały :oops: - kretów nie było. W zimie jeszcze je słyszałam jak się z psem po śniegu poniewierałam, a potem to już nie skrzeczały, ale i kretów nie było.
A jak krety przyszły, to brzęczyków nie dało rady już namierzyć.

robert8888
15-09-2008, 22:13
myslałem ze sobie poradziłem z kretem :( i że jak bedzie zminiej to pojdzie spac, a tu kopie i kopie. Od wiosny do niedawna działały mi i działają dwa odstaraszacze takie elekroniczne wydające dziwieki. Było do niedawan Ok. A tu pojawil sie chyba jakis odporny na to. Ma ktos jakas propozycje co zrobic aby kret sobie poszedl na zyzną łąkę obok i nie robil mi kopców i dołków w trawniku?

panterka-23
16-09-2008, 11:18
Ja mam taki i sie sprawdza
http://www.allegro.pl/item437191472_kret_krety_odstraszacz_solarny_43cm_ 1000m2_gratisy.html

oxa
16-09-2008, 13:17
Kupiłam wiosną odstraszacz na krety :D Brzęczał, aż sukę to zainteresowało, obwąchała dokładnie i poszła w drugi kąt ogrodu, myślę sobie, dobrze będzie :D i było...2 dni. Drugiego dnia piękny kopczyk OBOK odstraszacza :lol: Obejrzał go skurczybladek dokładnie :lol: trzeciego dnia kopczyk z drugiej strony :lol: - pewnie zaprosił do oglądania kolegę :wink: Nawet parę razy przestawiłam to dziadostwo, ale efektów raczej nie ma :D poza tym, że mnie wkurzał jak pieliłam :roll:

Włodek W.
17-09-2008, 20:16
Tylko pułapka jest skuteczna 8) .odstraszaczy miałem trzy i nic :evil: tylko lżej w kieszeni :) . :D(chemi nie używałem) :D

jolanda
18-09-2008, 18:55
...octem.Sprawdzona sprawa.

Mirek_Lewandowski
18-09-2008, 20:07
Można ogórki (to się bodaj korniszon nazywa), grzybki, dynię.... ale kreta :roll:

gosiaczek25
19-09-2008, 18:03
Ja muszę pokochać gryzonie, nie ma rady :roll: . Nie chcą się wynieść. Dobrze im u mnie :-?

gronet
22-10-2008, 10:29
Witam
Karbid - bardzo dobra rzecz do odstraszania kretów.

gronet
22-10-2008, 10:56
Witam
Karbid i tylko karbid.
Bardzo dobra rzecz do odstraszania kretów. Trzeba czasem powtarzać gazowanie, ale warto.

cieszynianka
22-10-2008, 13:04
Albo zwykły elektryczny pastuch, pieski nauczą się chodzić wyznaczonymi drogami a po kretach ani śladu.

Owszem, działa, ale tylko na psy :lol: , kerty nic sobie z tego nie robią :evil:

Niektóre z naszych psów rzeczywiście wyłapywały krety, ale w odrodzie były półmetrowej głębokości dziury. Idąc po ciemku można było złamać nogę :-?

Na odstraszacz wysyłające różne dźwięki też nie reagowały. Lanie wody, wpuszczanie spalin w ich kanały też nic nie dało :-?
Niestety trzeba się do nich przyzwyczaić. :wink:

gronet
22-10-2008, 13:50
Będę się upierał przy swoim. Przećwiczyłem gazowanie na niejednym krecie i zawsze z pozytywnym skutkiem. Najpierw należy zadeptać kopce i jeśli powstaną nowe, to wkładamy w nie bryłki karbidu i zasypujemy. Gaz rozprzestrzenia się po czynnych korytarzach wypłaszając kreta, bo mają one bardzo wyczulony węch. Owszem, po jakimś czasie miłośnik naszych dżdżownic wróci, ale wtedy wystarczają mniejsze ilości karbidu w nowych kopcach i znów kilka tygodni spokoju.

cieszynianka
22-10-2008, 13:57
A jak wejść w posiadanie karbidu? :-?
Tego jeszcze nie próbowaliśmy :roll:

meg60
22-10-2008, 21:07
Witam pogromców kretów! Miałam podobny problem, ale znalazłam bardzo prosty, humanitarny i estetyczny sposób na te szkodniki. Na rynku ogrodniczym jest dostępny KWIAT,którego zapach cebuli odstrasza krety. Jest to SZACHOWNICA CESARSKA. Bardzo ładny kwiat, wysokości do 1m. Jego działanie ma zasięg do 100 metrów, także sąsiedzi też mogą skorzystać. Naprawdę skuteczne, sprawdzone - POLECAM!!!!!! :lol:

cyprinus
22-10-2008, 21:17
Ale czy aby te cebulki nie są przysmakiem dla nornic ?

meg60
22-10-2008, 22:05
Mam te kwiaty u siebie od trzech lat i nornice jakoś w nich nie gustują. Co prawda im ten zapach nie przeszkadza, ale kretów nie mam. Skończyły się różne "ozdoby" ogrodu, a w zmian mam, wiosną, piękne kwiaty.

modernism
23-10-2008, 13:38
Nie czytałem wszystkich metod w wątku ale pamiętam sposób moich rodziców ze swojej działeczki...

Mianowicie, wkopuje się butelkę po piwku do połowy wysokości lekko pochyloną (gdzieś tak 45 stopni). Kret ślepy zwierz ale słuch (odbieranie drgań) jak u melomana, więc będąc płochliwym - ucieka, a wystarczy lekki podmuch wiatru i butelki robią swoje, rozumiecie zasadę działania :wink:

Pozdrawiam.

modernism
23-10-2008, 13:44
A! byłbym zapomniał.

Oczywiście metoda raczej do ogródków gdzie ziemia miękka i łatwo kopać a wędrówki piesze tylko po wyznaczonych ścieżkach.

Jeśli zatem chcecie ocalić swoje bezcenne marchwie, pietruchy czy buraki inwestycja w kilka piwek i sprawa załatwiona - swoją drogą cóż za piękna synteza przyjemnego z pożytecznym 8)

Pozdrawiam (antykret)

P.S.
...chociaż słyszałem opinię, że ziemia z kretowisk bardzo dobra do kwiatów doniczkowych bo nasz mały, czarny szlachcic wychodzi tam gdzie ziemia najlepsza :)

kulka i.w.
23-10-2008, 17:34
Za radą mojej mamy powtykalam do koczyków naftalinę. Kret nie lubiący tego zapachu wyniósł się od razu.

melanrz
24-10-2008, 10:14
znajomy mial dosc chyba niespotykana, aczkolwiek humanitarna i niewidziallna ochrone przed kretami na dzialce.. Otoz dziwil sie ze na dzialce ktora kupil nie mial zadnego kreta... Az do momentu gdy przyjechalismy wyznaczac mu na dzialce budynek... Co tak ciezko te paliki ida.... I z ciekawosci postanowil to sprawdzic za ktorym palikiem... Zaczal kopac a tyu jakies 10, moze 15 cm pod ziemia na calej dzialce byla rozlozona taka drobniutenka siatekczka przez ktora kret sie nie mogl przebic....

lukasz123
27-10-2008, 11:11
mozna kupic w ogrodniku , firmy chyba bros lub bras

marekq
27-10-2008, 11:43
Najlepszy sposób, to zakup kotka.

AWIk
27-10-2008, 14:13
Próbował ktoś z Was coś takiego:
http://allegro.pl/item468500226_najbardziej_ceniony_preparat_na_kret y_kret_hit.html
lub
http://allegro.pl/item465156248_mega_odstraszacz_kretow_nornic_1000m 2.html

Trochę już nam zbrzydło spoglądanie każdej wiosny i jesieni na ogród pełen kopców.

Mirek_Lewandowski
27-10-2008, 17:24
Chudziak... na całości.

cyprinus
28-10-2008, 08:18
Albo azotoksem go, drania.

andrzej49
28-10-2008, 11:41
A jak wejść w posiadanie karbidu? :-?
Tego jeszcze nie próbowaliśmy :roll:
Jest mało skuteczny. Nie warto go kupować. Działa odstraszająco przez okres kilku dni. Po 3 - 6 dniach kret wraca ...

dess1
28-10-2008, 19:06
Również jestem posiadaczem kilku egzemplarzy.Walczę dzielnie,wszystkimi dostępnymi metodami.Walka jest niestety nieuczciwa..ze strony kretów.
Otóż nikt nie wie co za łajza podkablowała me bohaterskie wyczyny,ale otrzymałem z gminy z wydz.ochrony środowiska grzeczne przypomnienie o ustawowej prawnej ochronie w/w . I teraz mam 3 wrogów...sąsiada , kreta ,i wydz ochrony środ.
Mariusz

Mirek_Lewandowski
28-10-2008, 19:17
Zgodnie z prawem (Rozporządzenie Ministra Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa z 6 stycznia 1995 r.) kret jest zwierzęciem objętym całoroczną ochroną, ale nie obejmuje ona terenów "zamkniętych ogrodów, szkółek i lotnisk" - tam zwierzęta wolno tępić.

dess1
28-10-2008, 20:27
A nie było tam nic o sąsiadach ?))))) :D

andrzej49
28-10-2008, 20:53
Zgodnie z prawem (Rozporządzenie Ministra Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa z 6 stycznia 1995 r.) kret jest zwierzęciem objętym całoroczną ochroną, ale nie obejmuje ona terenów "zamkniętych ogrodów, szkółek i lotnisk" - tam zwierzęta wolno tępić.
Jest nowsze rozporządzenie.
Zgodnie z Rozporządzeniem Ministra Środowiska z dnia 28 września 2004 r. kret jest zwierzęciem objętym całoroczną ochroną, ale nie obejmuje ona terenów zamkniętych ogrodów, działek, szkółek, lotnisk i wałów przeciwpowodziowych.

AWIk
29-10-2008, 07:46
A są jakieś zalety tego, że mamy w ogródku takiego aktywnego mieszkańca?

dusia2006
29-10-2008, 08:18
AWIk to mi się przypomniało http://forum.muratordom.pl/szkodniki-zorany-trawnik,t137089.htm

jadimusic
29-10-2008, 10:27
Podczas orki pługiem ogródka podczas przygotowywania podłoża pod trawnik miała miejsce następująca sytuacja:
traktor zaczyna zagłębiać pług i rusza, a tu spod pługa wyskoczyło coś szarego puszystego - podbiegam bliżej (nie kierowałem traktorem), patrzę - a to krecik gramoli się po ziemi częściowo już zaoranej i nie ma się gdzie schować. Pierwsza myśl - zatłuc go, ale nie miałem nic pod ręką stosownego, druga myśl - niesamowite - wyskoczył spod ziemi a futerko czyściutkie, błyszczące, z wyglądu mięciutkie, nic tylko pogłaskać - szkoda mi się zrobiło stworzonka. Krecik pobiegał i wrył się spowrotem w ziemię.
Obecnie nowo założony trawnik się rozwija - wątła trawka rośnie, a tu kopczyk - jeden drugi...
Biorę więc grabki, rozgrabiam ziemię i mam przed oczami biegającego pięknego małego krecika - i kopczyki już mnie tak nie wkurzają jak wcześniej.
Nie bez znaczenia jest też fakt, że moje małe dzieci bardzo lubią bajkę pt "Krecik" w wersji filmowej i książkowej i siłą rzeczy także zostałem zindoktrynowany pozytywnie do tego stworzenia.
Konkluzja:
Jeżeli nie możesz pokonać wroga to się z nim zaprzyjaźnij.

A tak na marginesie: miałem kiedyś inną działkę i moi sąsiedzi i ja walczyliśmy na różne sposoby, oto poniżej te które nie zadziałały:
- zalewanie wodą wyrobisk kreta
- gazowanie karbidem
- generatory dźwięków wbite w ziemię
- puszki i butelki na prętach
- podczas potężnych upałów pewnego lata jeden kret u sąsiadki wyszedł w środku dnia na powierzchnię - został zabity łopatą co spowodowało u sąsiadki różne pozabójcze perturbacje psychiczne.

To ostatnie nie pomogło dlatego że musiało być więcej krecików , bo kopczyki nadal się pojawiały.

statysta
25-11-2008, 21:56
:o czy to prawda i ktoś to sprawdził, że tam, gdzie posadzono rącznika to nie buszują krety ? Szkoda, że u nas ta "roślinka" jest jednoroczna (ale może dorosnąć też do sporych rozmiarów). [/i]

Frankai
22-02-2009, 19:46
Na podwórku powstało około 40 kopczyków i oczywiście najwięcej na... założonym niedawno trawniku. Są to kopczyki, więc na szczęście jest to tylko kret(-y), a nie nornice czy –co gorsza - karczownik. Żonka kazała mi się zająć tematem, więc przestudiowałem cały wątek. Podane było całe mnóstwo sposobów, z czego żaden nie okazał się jedyniesłusznymiskutecznym. Poniżej więc podaję wszystkie które zanotowałem (mogłem coś pominąć), ale bez wnikania w specyfikę ich zastosowania. Jak ktoś chce poznać szczegóły, to niech uruchomi wyszukiwarkę lub przeleci cały wątek, bo bywają ważne drobiazgi w instrukcjach stosowania.
Z kretami najlepiej walczyć... kiedy ich jeszcze nie ma ;) Trzeba zakopać siatkę przeciw kretom. Kto wie czy jak ktoś nie ma solidnie zrytego trawnika, to nie lepiej założyć go na nowo, zakopując siatkę.
Po kolei sposoby z podziałem na zasadę stosowania:
1. Odstraszacze akustyczno-wibracyjne
a. Pręty wbite w ziemię, na nich butelki lub puszki
b. Generatory dźwięków/wibracji zakopywane w ziemi (zasilanie bateryjne lub ogniwami słonecznymi)
c. Trzeszcząco-piszczące radio położone na kopczyku na całą noc
d. Subwoofer odtwarzający techno
e. Biegające psy po działce
2. Odstraszacze zapachowe sztuczne:
a. Naftalina
b. Granulat Bros
c. Bayleton
d. "Pogoń kreta"
3. Odstraszacze zapachowe naturalne
a. Surowe śledzie (z głowami)
b. Ocet (flaszka na kopczyk)
c. Szachownica cesarska
d. Wilczomlecz
e. Naparstnica
f. Czosnek
g. Gotowana jajka (po ześmiergnięciu)
h. Ludzkie włosy
i. Popiół papierosowy
4. Exterminacja chemiczna:
a. Karbid
b. Świece i preparaty trujące krety:
ANTYKRECIK CG
DELICIA-GASTOXIN 56 GE - bardzo toksyczny ( i niebezpieczny)
KRECIK BR
KRETOL 5 GR
KRET VON 02 VP
KRETOX 03 GB
POLYTANOL GR - bardzo toksyczny ( i niebezpieczny)
ŚWIECA DYMNA GAMRATOX
ŚWIECA NORTOX - P
SARNA - STOP 45 EC
Vigonez
Świece AnorinFK
c. Preparaty trujące innego przeznaczenia:
trutka na szczury i myszy TOXAN – granulat
d. Propan butan z butli
5. Exterminacja mechaniczna
a. Pułapki - są m.in. takie z sygnalizacją, dzięki czemu można krecika wyciągnąć żywego i wywieźć gdzieś daleko.
b. Fotel, łopata i kilka piw
6. Exterminacja naturalna
a. Koty
b. Psy - zwłacza Syberian Husky
7. Metoda a'la nieprzyjemny sąsiad:
a. zalewanie wodą wyrobisk kreta
b. rozkopywanie kretowisk - przeciągi
8. Metoda rozluźniająca:
a. Udostępnić komputer z dostępem do forum i wyświetlić ten wątek
b. Czytać kretom "O czym szumia wierzby" Grahama Greena
c. Retransmisja z obrad sejmu i komisji

Jeszcze drobne uwagi:
- ktoś kto nie zobaczył swojego nowiutkiego trawnika zrytego przez krety - nie zrozumie tego, którego to dotknęło,
- Ktoś kto nie zobaczył swoich warzywek zjedzonych przedwcześnie przez nornice - nie zrozumie tego, którego to dotknęło
- ktoś kto nie zobaczył swoich drzewek wypadających z ziemi bez korzeni zjedzonych przez karczownika - nie zrozumie tego, którego to dotknęło
- natura nie lubi próżni - może zdarzyć się, że po wyeliminowaniu kreta rozpanoszą się turkucie podjadki

Jutro wpuszczę kretom trochę świeżego powietrza do ich korytarzyków. W dalszej kolejności planuję jajka i Bayleton. Nie cofnę się jednak przed metodami ostatecznymi, więc niech kret z mojego trawnika przeczyta co tutaj napisałem i przeniesie się na otwarte tereny, ponieważ jest tam prawnie chroniony, w przeciwieństwie do zamkniętego ogrodu.

jamles
22-02-2009, 19:58
najlepiej 5b 8) ale to za jakieś dwa, trzy miesiące

w wyliczance chyba brakuje Komarka :lol:

Frankai
22-02-2009, 21:00
najlepiej 5b 8) ale to za jakieś dwa, trzy miesiące

w wyliczance chyba brakuje Komarka :lol:
Brakuje. Listę będzie się uzupełniać, ale może jak jeszcze parę osób przypomni/opisze inne metody. Nie ma sensu co drugi post przeklejać tak długiej informacji. Uznałem jednak, że takie kompendium przyda się nie tylko mnie.

Mirek_Lewandowski
22-02-2009, 21:06
Kawał dobrej roboty... :D

Darex
02-03-2009, 12:11
No to d...pa blada :cry: Jeśli jest tyle metod, to znaczy że nie ma skutecznej. Trza sie będzie z gosciem (kretem) zaprzyjaźnić. Choć mnie b. wq.wia :evil:

Darex
02-03-2009, 13:25
A ostatnio "Maja w ogrodzie" podawała metodę z magnesami. Zakłóca sie pole magnetyczne kretom, które z reguły kierują sie na północ. Tego pomysłu chyba jeszcze nie było?

Frankai
02-03-2009, 15:08
A ostatnio "Maja w ogrodzie" podawała metodę z magnesami. Zakłóca sie pole magnetyczne kretom, które z reguły kierują sie na północ. Tego pomysłu chyba jeszcze nie było?
Nie było - lista rośnie
A co to za Maja?
Nie podała przypadkiem jak za pomocą tegoż magnesu zapuszkować kreta? A z tą zmyłką to o co chodzi? Żeby nie znalazł swojej spiżarni? Czy to pole mu generalnie przeszkadza i ucieka z takiego miejsca?

Darex
02-03-2009, 15:29
A ostatnio "Maja w ogrodzie" podawała metodę z magnesami. Zakłóca sie pole magnetyczne kretom, które z reguły kierują sie na północ. Tego pomysłu chyba jeszcze nie było?
Nie było - lista rośnie
A co to za Maja?
Nie podała przypadkiem jak za pomocą tegoż magnesu zapuszkować kreta? A z tą zmyłką to o co chodzi? Żeby nie znalazł swojej spiżarni? Czy to pole mu generalnie przeszkadza i ucieka z takiego miejsca?
Podobno krety kierują się wewnętrznym kompasem. Umieszczone w pobliżu magnesy (zorientowane w kierunku północnym) zakłócają im pole magnetyczne a to skutkuje brakiem orientacji w terenie i je wypłasza (podobno skutecznie). Maja Popielarska z TVN Meteo - program "Maja w ogrodzie".

ewik75
30-03-2009, 08:20
mamy zamiar przymierzyć się do wysiania trawy na nowej działce, ale zaczynają się pojawiać tu i ówdzie kretowiska!!!!!
Jak walczyć z KRETAMI ?
był kiedyś w TV taki program o ogrodach i pokazywali jakiś środek, którym się spryskuje działkę .... może ktoś oglądał , bo ja włączyłam na sam koniec.....

gringogringo
30-03-2009, 09:00
na mojej dzialce dzialaja butelki plastikowe ponakladane na metalowe prety...przy podmuchach wiatru wydaja dzwieki i to faktycznie zle wplywa na psychike kreta :wink: choc moze troche psuc wrazenia estetyczne :/

ostatnio dowiedzialam sie o ciekawej, domowej metodzie...otóż kiedy kret juz sie pojawi do kopczyka wkladamy troche ludzkich wlosow. Zapach człowieka dziala odstraszająco...wydaje sie dziwne i smieszne...ale dziala... :D

marius37
30-03-2009, 09:46
Słyszałem o takim sposobie:
„Krety jak powszechnie wiadomo są ślepe, a co za tym idzie - w naturze tak bywa że jeśli jakieś stworzonko ma ograniczony jeden ze zmysłów to inne są bardziej rozwinięte. Rozgrzebujemy delikatnie kopiec kreta tak aby dostać się do dziury. Następnie małą szmatkę nasączamy obficie olejem napędowym lub olejem opałowym bo to tańsze /obydwa paliwa można kupić na stacji benzyn./ Tak nasączoną szmatkę delikatnie wkładamy do otworu jak najgłębiej. Na wierzch nalewamy jeszcze trochę oleju napędowego i całość delikatnie zasypujemy ziemią. Czynność powtarzamy we wszystkich kopcach lub dziurach po nornicach.”
Albo:
„Trzeba wykonać dwie proste czynności. Po pierwsze trzeba usunąć łopatą wybudowane kopce i całkowicie odsłonić wszystkie wejście do ich korytarzy. Najlepiej poszerzyć je w kształcie leja. Jeżeli kret zasypie utwór trzeba go ponownie odsłonić. Pytanie, po co taka czynność? Odpowiedź jest bardzo prosta. Proszę na cały dzień otworzyć drzwi wejściowe od swojego mieszkania a odpowiedź będzie już znana. O ile polne myszy lubią mieć odsłonięte otwory o tyle krety potrzebują mieć swój kopiec. Po drugie (teraz proszę się nie smiać) proszę nasiusiać im do jednego z odłoniętych korytarzay. Nie przynosić moczu w butelce. Trzeba siusiać moczem świeżym i gorącym. Siusiać po kilka razy głeboko do środka, aby ciecz w dół spływała, jak i wokół otworka gdzie poprzednio stał kopiec. Kret nie znosi zapachu amoniaku, brzydzi się go i nie będzie nawet zainteresowany aby ratować zaśmierdziały korytarz. Poza tym w świecie zwierząt zapach moczu jest odczytywany jako TERAN PRYWATNY, TEREN ZAJETY. Zdezorientowany kret, nie będzie w stanie odbudować swojego kopca ponieważ usunelismy mu ziemię a z kolei ziemia w korytarzu będzie zaśmierdziała. Transpotrowanie ziemi pobranej z głebszych korytarzy będzie wiązało się z chodzeniem po śmierdzącym gruncie. Co robić? Ratować korytarz poprzez rozpraszanie na bok ziemi, czy też usypywać nowy kopiec, poprzez kumulowanie w jednym miejscu ziemi? Rozwiązanie tego problemu będzie przekraczało intelektualne zdolności kreta. Dla świętgo spokoju przekopie nowy boczny korytarz a nową ziemię wykorzysta do odizolowania się od śmierdzącego zapachu. Na drugi dzień należy nasiusiać do drugiego korytarza a kret powtórzy wczesniej wyuczoną czynność i przekopie nowy, dalszy boczny korytarz. Przekonamy się o tym po nowych kopcach. Na trzeci dzień ponownie wykonujemy opisaną czynność. Należy codzinnie siusiać do nowego otworu i w tym czasie odsłaniać i poszerzać kijem zamaskowane przez kreta otwory jak i odświeżać zapachy w poprzednich otworach.”
:lol:

agnieszkakusi
30-03-2009, 10:36
może chodziło o to?
http://www.zielonydom.pl/

Mikazuu
30-03-2009, 12:22
Z mojego doświadczenia tez wynika, że najlepsze efekty przynosi walka "zapachami". Kupiłam w ogrodnicznym jakiś śmierdzący płyn, nasączyłam kawałki gąbki, wsadziłam je w krecie tunele, zasypałam i ... przyniosło efekty. Bez rewelacji, ale zawsze.

Aha, zasadziłam tez czosnki kwitnace. Podobno zapach ich cebulek tez nie jest przyjemny dla kreta. Ale to dopiero się okaże, bo czosnki dopiero powoli wychodzą z ziemi. [/b]

bobiczek
30-03-2009, 12:43
to z magnesami trzeba wypróbować. Tylko skąd takie silne magnesy znaleźć.
Z głośników starych - mogą być?

Ja pamiętam tylko o wiatraczkach odpustowych powbijanych w dziury....

ged
30-03-2009, 12:45
Ile tych magnesów na pół hektara? 5 tysięcy?

ged
30-03-2009, 12:51
Temat maglowany od wielu, wieli lat:

http://forum.muratordom.pl/czym-przepedzic-kreta,t34779.htm

Mirek_Lewandowski
30-03-2009, 13:39
W temacie 5 wątków było, długich...
Tyle, że o kretach :wink:

cieszynianka
30-03-2009, 23:19
na mojej dzialce dzialaja butelki plastikowe ponakladane na metalowe prety...przy podmuchach wiatru wydaja dzwieki i to faktycznie zle wplywa na psychike kreta :wink: choc moze troche psuc wrazenia estetyczne :/

ostatnio dowiedzialam sie o ciekawej, domowej metodzie...otóż kiedy kret juz sie pojawi do kopczyka wkladamy troche ludzkich wlosow. Zapach człowieka dziala odstraszająco...wydaje sie dziwne i smieszne...ale dziala... :D

Ale u nas jest tyle tych kopczyków, że musielibyśmy się wszyscy na łyso ogolić, żeby starczyło włosów :lol:

JarekKRK45
01-04-2009, 10:21
Witam , bardzo dobre z tymi włosami :D :D :D Zawsze mozna odwiedzić fryzjera i pozamiatac po klientach ... :D :D

Mymyk_KSK
01-04-2009, 15:42
Witam , bardzo dobre z tymi włosami :D :D :D Zawsze mozna odwiedzić fryzjera i pozamiatac po klientach ... :D :D

i jeszcze zarobić :D ;-)

robert8888
01-04-2009, 21:03
mamy zamiar przymierzyć się do wysiania trawy na nowej działce, ale zaczynają się pojawiać tu i ówdzie kretowiska!!!!!
Jak walczyć z KRETAMI ?
był kiedyś w TV taki program o ogrodach i pokazywali jakiś środek, którym się spryskuje działkę .... może ktoś oglądał , bo ja włączyłam na sam koniec.....
Elektroniczne odstraszacze - sprawdzałem to w tamtym roku - działały i krety zniknęły. Po poł roku krety się przyzwyczaiły i pojawiły się pojednyńcze kopczyki. Wtedy że tak powiem postraszyłem je gazem - czyli zabawa z karbidem. Puki co kretów brak :)

pluszku
02-04-2009, 09:07
mnie najbardziej podoba sie pomysl ze stołkiem i 2 butelkami piwa:
wkurzeni na krety - stawiamy stołek na trawniku
siadamy, otwieramy butelke piwa i pijemy
gdy sie piwo skonczy, otwieramy druga butelki piwa i pijemy
po drugim piwie złość na krety powinna przejsc

meroving
02-04-2009, 15:27
Z mojego doświadczenia tez wynika, że najlepsze efekty przynosi walka "zapachami" [/b]

Dobrym narzędziem takiej walki są koty. Moje lubią rozgrzebywać świeże kopce w celach defekacyjnych. Częściowy sukces jest, bo kretowin zrobiło się jakby mniej :)

Gustlikus
02-04-2009, 16:32
Z mojego doświadczenia tez wynika, że najlepsze efekty przynosi walka "zapachami" [/b]

Dobrym narzędziem takiej walki są koty. Moje lubią rozgrzebywać świeże kopce w celach defekacyjnych. Częściowy sukces jest, bo kretowin zrobiło się jakby mniej :)

Jeżeli mogę dodać, ja po długo tygodniowej walce któregoś poranka wstałem zobaczyłem kolejne kopce, wynosiłem akurat z kuwety kota i zawartość zbrylowaną po wsypywałem do odkopanych kopców. To był ostatni dzień kiedy powstał jakikolwiek kopiec na mojej działce.

Polecam.

Darex
02-04-2009, 16:43
Z własnego doświadczenia powiem: żeby skutecznie przepędzić kreta trzeba zastosować kilka metod równocześnie. U mnie poskutkowało: wkładanie do kopców nasączonych szmatek śmierdzącym płynem "antykret", świece dymne (kupione w Castoramie), brzęczyki elktryczne włożone w kopiec, i na koniec wbite w ziemię metalowe pręty z zatkniętymi puszkami po piwie. Walka zakończona sukcesem. Od trzech tygodni nie pojawił się ani jeden nowy kopiec. Na dniach usunę "ozdobne" pręty i puszki a na linii ogrodzenia od strony pól pozostawię jedynie brzęczyka elektrycznego.

melanrz
02-04-2009, 16:54
mnie najbardziej podoba sie pomysl ze stołkiem i 2 butelkami piwa:
wkurzeni na krety - stawiamy stołek na trawniku
siadamy, otwieramy butelke piwa i pijemy
gdy sie piwo skonczy, otwieramy druga butelki piwa i pijemy
po drugim piwie złość na krety powinna przejsc

Ale ze piwo moczopedne, to skoro juz przyszlismy walczyc z kretami to siusiamy im do dziur:D

melanrz
02-04-2009, 20:30
aha... jaskuteczniejszym sposobem na to by nie trzeba bylo juz walczyc z kretami, jak juz pisalem na polu to rozlozenie na dzialce siateczki takiej drobnej na calej dzialce. Niestety to dosc kosztowna metoda, bo trzeba potem przykryc to jakos z minimum 5-7cm ziemi...:/ Dobrym sposobem tez jest pies na dzialce, najlepiej ciezki, bo biegajac robi halas...

pluszku
02-04-2009, 20:57
tak juz na poważnie .....
z zeszłorocznych doswiadczen wynika: marzec/kwiecien - krety na działce
1 raz skosiłem trawe i krety wymiotło
cotygodniowe koszenie trawy spowodowało, ze krety sie gdzies przeniosły
w pazdzierniku przestałem kosic i az do opadów sniegu nie było sladu kretow
teraz na wiosne znowu sie ich troche pojawiło, ciekawe czy kosiarka je wygoni

cieszynianka
02-04-2009, 22:55
aha... jaskuteczniejszym sposobem na to by nie trzeba bylo juz walczyc z kretami, jak juz pisalem na polu to rozlozenie na dzialce siateczki takiej drobnej na calej dzialce. Niestety to dosc kosztowna metoda, bo trzeba potem przykryc to jakos z minimum 5-7cm ziemi...:/ Dobrym sposobem tez jest pies na dzialce, najlepiej ciezki, bo biegajac robi halas...

U nas były 3 duże, ciężkie i jakoś kretom nie przeszkadzały :-?
Nam przeszkadzały dziury kopane przez psy w poszukiwaniu podziemnych lokatorów (czasem można było wpaść po kolana :-? )

:lol:

DPS
05-04-2009, 19:09
Zawartość kociej kuwety działa piorunująco. :wink:

gusiolek_w
09-04-2009, 08:31
mam już wibratorek!!!!!!!!!Działa od kilku dni, wydaje śmieszny dzwięk- mój mężyk mówi że beczy :lol:
Ale najważniejsze że krecik jakby się zapadł pod ziemię!Ani jednego kopca!Polecam więc kreci wibrator, koszt nieduży, wygląd estetyczny i naprawdę skuteczny- przynajmniej narazie.

Hmmm, no nie do końca...po zimie miałam 10 kopców na m2, na działce 20 arowej całkiem sporo!!
Wywoziłam taczkami ziemię i sięgnęłam po ostateczne środki- świece dymne.Smierdzą i trują niestety- na amen, ale nie chciałam kretom oddać mojego równiutkiego trawniczka!!!!No i jak narazie walkę wygrałam, od miesiąca zero kopców.

Frankai
09-04-2009, 09:42
to z magnesami trzeba wypróbować. Tylko skąd takie silne magnesy znaleźć.
Z głośników starych - mogą być?

Lepiej poszukaj neodymowych na allegro. One są znacznie silniejsze.

dolabella
13-04-2009, 09:47
Po wielu miesiącach pobytu w naszym ogrodzie, kret wyprowadził się po jednodniowej wizycie znajomych dzieci. Piątka krzykaczy biegała przez dwie godziny po trawniku wśród włączonych zraszaczy. Kret znikł i nigdy nie pojawił się ponownie ku żalowi moich córek, które zdążyły go polubić:)
Wcześniej odstraszaliśmy go na różne, opisywane tu sposoby, zawsze bezskutecznie.

Frankai
13-04-2009, 13:19
Po wielu miesiącach pobytu w naszym ogrodzie, kret wyprowadził się po jednodniowej wizycie znajomych dzieci. Piątka krzykaczy biegała przez dwie godziny po trawniku wśród włączonych zraszaczy. Kret znikł i nigdy nie pojawił
No to teraz możecie świadczyć usługi:
"Lubisz dzieci a nie lubisz kreta - zorganizuj imprezę dla 5 dzieci i zaproś nas" :lol:

Baru
14-04-2009, 15:54
Oooo, to te moje kreciki jakieś dziwne...
Bo jak moja czwóreczka do spóły z córkami sąsiadów ganiają i drą paszcze to im nie przeszkadza. A cuzamen do kupy jest ich 7 sztuk.
Może to jednak bardziej te zraszacze?? :lol:

Karii
15-04-2009, 07:57
Ja słyszałam o takim srodku na kreta, ktorym pryska sie trawnik, dalej wnika wglab gleby, zjadaja go wszystkie zerujace pod ziemia robaczki i jak krecik zje takiego robaczka, to mu to bbaaaradzo nie smakuje.
Zje raz, drugi trzeci i stwierdza ze tu jedzonko jest be i ucieka :wink: :wink: :D

nie pamietam tylko nazwy tego srodka :-? , wieczorem sprawdze to napisze :wink:

tpazyra
15-04-2009, 12:15
A mnie krety opusciły po zstosowaniu odstraszacza podobnego do http://www.allegro.pl/item607635276_max_kret_odstraszacz_kretow_dzwiekow y_wibr.html

z tą różnicą ze mój ma metalową (chyba aluminiową) rurę, kupiony w Praktikerze.

cyprinus
15-04-2009, 13:18
Niedawno nabyłem dwa odstraszacze dźwiękowe wbijane w ziemię - tak głęboko, że wystaje tylko nakrętka. Świetnie działały - ale na mojego psa. Żulik wyciągnął obydwa i totalnie porozgryzał. Trzeciego dnia po instalacji. :cry:

tutli_putli
17-04-2009, 17:59
Środek nazywa się ślicznie "Pożegnanie z kretem" :oops: - podobno jest świetny - nasączaja się nim pędraki (przysmak kreci) i krety padają. Jest jednak drogi op. kosztuje 49 zł, nie wiem tylko na jaki metraż jest przeznaczone i ile razy trzeba wykonać oprysk.

Mirek_Lewandowski
17-04-2009, 19:44
Niedawno nabyłem dwa odstraszacze dźwiękowe wbijane w ziemię - tak głęboko, że wystaje tylko nakrętka. Świetnie działały - ale na mojego psa. Żulik wyciągnął obydwa i totalnie porozgryzał. Trzeciego dnia po instalacji. :cry:

Meloman... monotonia utworu mu nie podeszla...

emmarena
17-04-2009, 23:37
Z własnego doświadczenia powiem tak:nie ma sposobu domowego skutecznego na krety. Na początku było mi ich żal, więc stosowałam odstraszacze chemiczne i elektryczne. Potem zacisnęłam zęby i zaczęłam zakładać trucizny. W międzyczasie sama się zatrułam tym smrodem. Wydałam na te wszystkie preparaty kupę kasy, aż w końcu, gdy kretowiska zaczęły powstawać na moich oczach, a z trawnika pozostało wspomnienie zatrudniłam firmę i od tej pory tzn. 2 lata mam spokój nie tylko ja ale też i sąsiedzi, których przy "okazji" wybawiłam od kretów.

cieszynianka
19-04-2009, 01:13
Podziel się informacją na czym polegały działania tej firmy :roll:

jaro'71
19-04-2009, 12:05
Po zimie, po inwazji kretów, działka wygląda jak długo ostrzeliwana z samolotu. Kupiłem siatkę tynkarską, za pomocą magii i rąk uniosłem do góry warstwę ziemi, wsunąłem pod nią siatkę, opuściłem i zasiałem trawę. Mam nadzieję, że jak korzenie trawy poprzeplatają się z siatką, to kret da sobie spokój z robieniem dziur w czymś takim :wink:


Ja słyszałam o takim srodku na kreta, ktorym pryska sie trawnik, dalej wnika wglab gleby, zjadaja go wszystkie zerujace pod ziemia robaczki i jak krecik zje takiego robaczka, to mu to bbaaaradzo nie smakuje...:
Tylko czy to to jest bezpieczne dla dzieci bawiących się na tej trawce...

emmarena
19-04-2009, 22:51
Kazano mi nie rozgrzebywać kretowisk. Jak przyjechał umówiony pracownik, to powiedział, że dawno nie widział tak zniszczonego trawnika.Pozakładał we wszystkie kopce truciznę i przez tydzień nie pozwolił ich dotykać/ mówił, żeby nie wypuszczać psów- mam dwa psy-bo mogą się zatruć/. Potem zainkasował zapłatę i to wszystko.Od dwóch lat mam spokój.

cieszynianka
19-04-2009, 23:51
Kazano mi nie rozgrzebywać kretowisk. Jak przyjechał umówiony pracownik, to powiedział, że dawno nie widział tak zniszczonego trawnika.Pozakładał we wszystkie kopce truciznę i przez tydzień nie pozwolił ich dotykać/ mówił, żeby nie wypuszczać psów- mam dwa psy-bo mogą się zatruć/. Potem zainkasował zapłatę i to wszystko.Od dwóch lat mam spokój.

Jestem zaskoczona, że tak długo to działa :o
Chyba wciąż jest w ziemi, skoro nowe okazy nie zamieszkały :lol:

emmarena
20-04-2009, 00:16
Nie wiem co to był za preparat, bo mimo, że podpytywałam, to fachowiec zasłaniał się tajemnicą firmową.Ale mówił, że w wolnej sprzedaży jest niedostępny.

cieszynianka
20-04-2009, 00:19
Musiało to być coś baaaaaardzo trującego. Dobrze, że Was nie otruło :wink:

Karii
20-04-2009, 11:44
Nie jest szkodliwy, jest na bazie Rycyny

jaro'71
20-04-2009, 12:45
Środek nazywa się ślicznie "Pożegnanie z kretem" :oops: - podobno jest świetny - nasączaja się nim pędraki (przysmak kreci) i krety padają.
To może da się tym przy okazji załatwić pędraki, bo u nas plaga tego, wyżerają wszystko od spodu. Równie upiorne jak kret :evil:

Darek Rz
05-05-2009, 12:55
Witam

Mam problem z kretami . :evil: . Szukając złotego środka na pozbycie się ich (nie zabicie bo sa pod ochroną ) znalazłem w necie informacje ze karbid jest dobrym środkiem na pozbycie się złoczyńcy z działki . Ktos gdzieś napisał że po wrzuceniu karbidu do korytarza powoli wydziela sie z niego acetylen powodując ze kret ucieka nie mogąc znieśc tego zapachu. Jednak po wizycie w dwóch sklepach ogrodniczych i przeczytaniu opakowań karbidu zaczęły targac mną wątpliwości :wink: . Na obu opakowaniach jest rysunek przedstawiający kopiec kreta i ..............więcej nic . Nie ma na opakowaniu zadnego opisu do czego to służy ,jak to stosować ,jakie jest działanie preparatu na kreta , nawet nie napisali ze preparat słuzy do .....no właśnie czego ? zabicia kreta, wygnania go z działki itp . Jedynie po rysunku kopca kreta można wywnioskować że słuzy jako preparat na kreta . Jednak ta tajemniczosć producenta nie jest przecież ot taka sobie . Nie napisali nic gdyż nie chcą miec problemów .....więc ? zabija czy wygania ?

pozdrawiam

Trociu
05-05-2009, 12:58
hej
Poszukaj sobie na forum wątków o kretach. Tak de facto to za dużo na tego "przyjaciela" nie poradzisz. Rodzice próbują walczyć z nim różnymi sposobami poprzez butelki na drutach, karbid, inne środki chemiczne i nic - kret jak rył tak ryje.

marta-mam niebieski dach
05-05-2009, 12:59
http://forum.muratordom.pl/czym-przepedzic-kreta,t34779.htm

tu na tematy krecie powiedziano już .....wszystko :o 8)

braszyns
05-05-2009, 20:11
najlepiej włożyć karbid do nory polać wodą odczekać minutę i odpalić- przynajmiej działka skopana

lilaer
05-05-2009, 23:14
Czytałam, że któryś z forumowiczów wykorzystał żwirek po swoim kocie :D To kreta na pewno nie zabije

batata
06-05-2009, 00:45
najlepiej włożyć karbid do nory polać wodą odczekać minutę i odpalić- przynajmiej działka skopana

Święta prawda!:D Ja tak zrobiłam. Prawie tak, bo użyłam karbid zgodnie z instrukcją czyli polałam wodą, ale dla wzmocnienia efektu użyłam również świec dymnych, a te znowu trzeba podpalić.
Efekt przeszedł moje oczekiwania.:D W powietrze wyleciały 4 rododendrony i 2 azalie, a huk był taki, że biedny mąż myślał, że wysadziłam mur. Ziemia była bardzo ładnie skopana. Jak po wybuchu granatu.
Warto też wspomnieć o tym, że kret przejął się wybuchem na jakąś godzinę. Potem zaczął spokojnie robić swoje. :D

ewik75
08-05-2009, 12:26
mamy zamiar posiać trawę a tu nam się krety zaczynają ładować!!!!!! Poradźcie - jak pozbyć się kreta ????

Trociu
08-05-2009, 12:52
mamy zamiar posiać trawę a tu nam się krety zaczynają ładować!!!!!! Poradźcie - jak pozbyć się kreta ????poszperać na forum. O kretach napisano już sporo.

pelsona
08-05-2009, 15:23
Dodam tylko jeszcze że nie sporo, ale wszystko co było można.
Konkluzja po tej lekturze jest taka, że nalezy je pokochać albo się wyprowadzić skoro one nie chcą tego zrobić.
Najlepszy i najskuteczniejszy podany sposób na krety to :
fotel, łopata i pare piw.
pzdr.

cieszynianka
12-05-2009, 23:56
Tu było:

http://forum.muratordom.pl/czym-przepedzic-kreta,t34779.htm?highlight=kreta

http://forum.muratordom.pl/jak-walczyc-z-kretami,t156071.htm?highlight=kreta

http://forum.muratordom.pl/desant-kretow,t144433.htm?highlight=kreta

http://forum.muratordom.pl/co-zrobic-z-kretami,t134401.htm?highlight=kreta

http://forum.muratordom.pl/problem-z-kretami,t81878.htm?highlight=kreta

http://forum.muratordom.pl/elektroniczny-odstraszacz-kreta,t76435.htm?highlight=kreta
:wink:

cieszynianka
12-05-2009, 23:58
Jeszcze tam:

http://forum.muratordom.pl/jak-zalatwic-kreta,t26488.htm?highlight=kreta

http://forum.muratordom.pl/krety,t23558.htm?highlight=kreta

http://forum.muratordom.pl/krety-jaki-skuteczny-sposob,t11727.htm?highlight=kreta

http://forum.muratordom.pl/krety-a-zima,t20127.htm?highlight=kreta

http://forum.muratordom.pl/jak-wywabic-kreta-z-dziury,t1266.htm?highlight=kreta
:wink:

rafallogi
13-05-2009, 00:13
Ja kupiłem solarny odstraszacz kretów i nornic. Te drugie są twarde, ale i one przestały zjadać tulipany poszadzone na wysokim skalniaku, bo się całkowicie wyniosly8).
Krety atakowały naszą działkę systematycznie, zwłaszcza miejsca obficie podlewane, czyli byliny i krzewy były oczywiście obkopane już od rana.
Popełniłem jeden błąd, bo kupiłem jeden taki odstraszacz na powierzchnię ok. 1500-2000m.kw. i początkowo bawiły się ze mną w ciuciubabkę przenosząc się np z drugiej strony domu-tam gdzie to ustrojstwo akurat nie działało. Teraz wypośrodkowałem umiejscowienie ustrojstwa i jest spokój.
Najlepszy byłby odstraszacz o zmiennej częstotliwości.
No albo łopata i te piwa :lol:
dajesz kretowi najpierw się napić piwka a poźniej go łopatą po... futerku :) :) :D :lol:

magda76
13-05-2009, 08:36
ja się może podepnę, bo po lekturze wszystkich wątków nie znalazłam odpowiedzi na moje pytanie, mianowicie, jak zamontować tą pułapkę? Kupiłam taką, ale ona mi się do korytarza nie miesci, jest dużo większa i nie mogę wcisnąć za nic, a jak zaczynam rozkopywać, to wszystko mi się zasypuje, ech kicha. Czy ten mój krecik taki malutki, czy ta pułapka felerna?

Ew-ka
13-05-2009, 09:03
cyt. z art Prawdziwą zmorą wielu działkowców są krety występujące na trawnikach i usypujące kopce. Dlaczego występują i jak je odstraszyć?: Krety występują najczęściej na glebie żyznej, w której jest dużo owadów, co jest pożywieniem kretów. Nie należy zatem przesadzać przy zakładaniu trawnika z próchnicą, a zawartość piasku nawet w 70% nie pozwala na dużą obecność owadów, a więc i kretów. Krety, jeżeli już są, nie lubią hałasu, a więc częste koszenie mechaniczne je odstrasza. Istnieją również elektroniczne odstraszacze, które można stosować jeżeli nie ma innych możliwości, a krety robią nam ogromne szkody.

reszta o trawniku tu- http://dzialkowicz.private.pl/trawnik.htm

albo tu http://www.ogrody-krzekowo.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=98

Po 4 latach obserwacji walki mojego tescia z kretem doszlismy do wniosku ,że ogrod jest bogaty w skladniki pokarmowe i .....robactwo ,ktore zyje w ziemi ,wiec kreta sie nie przegoni z takiego żerowiska .....chyba trzeba bedzie go polubić ,bo jak nie bedzie kreta to pedraki i inne robactwo zeżre trawnik od spodu i też bedzie problem z zamieraniem i usychaniem trawy :roll:

Trociu
13-05-2009, 11:13
Krety występują najczęściej na glebie żyznej, w której jest dużo owadów, co jest pożywieniem kretów. Nie należy zatem przesadzać przy zakładaniu trawnika z próchnicą, a zawartość piasku nawet w 70% nie pozwala na dużą obecność owadów, a więc i kretów. Widzę pierwszy pozytywny aspekt posiadania gleby gliniastej i piaszczysto-żwirowej

marius37
13-05-2009, 11:26
glina może i ogranicza obecnosc kretów ale na pewno ich nie eliminuje - u mniej jest glina okrutna a kret też sie pojawił, w zeszłym roku zachowywał sie kulturalnie i stawiał kopce wszędzie oprócz trawnika ale w tym roku zmienil upodobania i zaczął od trawnika. krety są wrażliwe na dźwięki i zapachy i myślę, że w tym kierunku trzeba dążyć :wink:

cieszynianka
13-05-2009, 13:38
glina może i ogranicza obecnosc kretów ale na pewno ich nie eliminuje - u mniej jest glina okrutna a kret też sie pojawił, w zeszłym roku zachowywał sie kulturalnie i stawiał kopce wszędzie oprócz trawnika ale w tym roku zmienil upodobania i zaczął od trawnika. krety są wrażliwe na dźwięki i zapachy i myślę, że w tym kierunku trzeba dążyć :wink:

Nie! U nas ziemia gliniasta, a tych stworzeń od groma i trochę. Kopczyków tyle ile grzybów po deszczu. Odstraszacz dźwiękowy też ich nie zniechęcił :cry:
Chyba trzeba się przyzwyczaić :-?

JoShi
13-05-2009, 13:57
Po 4 latach obserwacji walki mojego tescia z kretem doszlismy do wniosku ,że ogrod jest bogaty w skladniki pokarmowe i .....robactwo ,ktore zyje w ziemi ,wiec kreta sie nie przegoni z takiego żerowiska .....chyba trzeba bedzie go polubić ,bo jak nie bedzie kreta to pedraki i inne robactwo zeżre trawnik od spodu i też bedzie problem z zamieraniem i usychaniem trawy :roll:

I trzeba będzie zakładać takie wątki:
http://forum.muratordom.pl/slimaki-i-pedraki,t2672.htm

monia i marek
13-05-2009, 22:16
gorzej jak się ma masę pędraków, ślimaków i co kawałek kretowiska i rośiny z korzeniami wykopanymi na zwnątrz :evil:

Flexus
14-05-2009, 14:55
Wszystkim bardzo rozeźlonym na krety przypominam o istnieniu znacznie gorszych szkodników ogrodowych:
- jelenie (mam działkę pod lasem) zżerają kwiaty, wszystkie młode pędy drzew owocowych wiosną, a jesienią owoce prosto z drzew,
- psy - rozkopują gdzie popadnie, jednak obsikują nie gdzie popadnie, tylko upatrzone ciągle te same rośliny,
- mróz (nie wiem czy mój duży orzech przeżyje po tej zimie),
- przymrozki wiosną,
- ludzie (zdarzyło mi się przed laty, że dokładnie 8 grudnia jakiś nygus wyciągnął z ziemi kilka drzewek owocowych posadzonych na wiosnę - po co?).
A krety? Znam, znam, bardzo dobrze znam. Jednak krety to pikuś przy tych innych szkodnikach. Wystarczy systematycznie kosić trawniki kosiarką spalinową i częstotliwość ich wizyt maleje.
Pozdrawiam
Flexus

marius37
14-05-2009, 16:35
i jako jedyne z tych co wymieniłeś są pod ochroną :wink:

JoShi
14-05-2009, 19:47
i jako jedyne z tych co wymieniłeś są pod ochroną :wink:
Nie w stu procentach

marius37
14-05-2009, 20:33
"Nie w stu procentach"

ups! ludzie pewnie też...

Jagger
15-05-2009, 00:04
mamy zamiar posiać trawę a tu nam się krety zaczynają ładować!!!!!! Poradźcie - jak pozbyć się kreta ????

Nie przesadź tylko, sąsiedzi wytępili krety u siebie (świece dymne i inne mniej przyjemne rozwiązania) i teraz mają gorszego gościa: turkuć podjadek. Także, ostrożnie z ingerowaniem w naturę...

Kiebo
28-05-2009, 10:28
Powiem wam, że walczę od kilku lat z kretami i chyba znalazłem rozwiązanie - niestety drastyczne dla kretów. W poprzednich latach używałem solarne odstraszacze dziękowe i to działało, ale w zeszłym roku było kilkanaście dni bez słońca i odstraszacze ucichły, kręty weszły na trawnik i za cholerę nie chciały tego opuścić. Na dodatek pojawiło mnóstwo nornic, bo widziałem lekkie zburzenie ziemi (nornice robią kanaliki 5 cm pod powierzchnią). Próbowałem zalać kanały szlaufem, ale nie pomogło. Od paru dni mam niby spokój, już mówię co zrobiłem.
1. Wyjeździłem samochodem bardzo dokładnie wszystkie miejsca, żeby poprzygniatać nornice i ich norki. Co prawda ziemia się ubiła, ale nornic też nie widzę. Kręty dalej kopały.
2. Kupiłem w Praktikerze granulki Brosa na krety (15 zl za 120 mg) i przez parę dni wsypywałem to do kopców po kretach. Po trzech dniach nowych kopców już nie widziałem.

Teraz co 15-20 m mam odstraszacze solarne i na baterie. Mam nadzieję, że już nie wrócą, a jak wrócą, to ich poczęstuę granulkami.

wiolasz
28-05-2009, 11:08
Najlepszym odstraszaczem u mnie jest pies. Zażarcie walczy i to skutecznie. Zajęło jej to ponad miesiąc i na naszej działce nie ma ani jednego kopca. Teraz przeniosła się do sąsiadów i tam krety wyłapuje.
Do nas przynosi tylko martwe pochwalić się robotą :lol:

zetka
28-05-2009, 12:28
U mnie 2 lata temu było na działce mnóstwo kretów, kopiec za kopcem i co rano nerwy że taki pokopany trawnik :evil: W zeszłym roku w miarę sprawdziły się odstraszacze bateryjne (tylko kilka razy pojawiły się kopce) W tym roku nie widziałam jeszcze ani jednego kopca na swojej działce (tfu, tfu!) i to chyba dzięki.... moim dwóm psom 8) :D Dwa biegające i szalejące psy, to chyba za dużo nawet dla kreta :lol:

melanrz
29-05-2009, 16:00
Juz kiedys wlasnie o tym pisalem ze dosc skutecznym rozwiazaniem kretow sa psy. najlepiej ciezkie. A rozwiazaniem ktore jest bardzo dobre, choc kosztowne to siatka na krety...

29-05-2009, 20:08
Ja mam i psa i kota i niestety krety też :evil: Pies z tych co lubi polować na to co się rusza ale jakoś krety go nie kręcą :roll: .

oxa
29-05-2009, 20:27
Ja mam psa, jednego krecika upolowała w zeszłym roku, ale wtedy nie było trawnika, tylko krajobraz księżycowy, teraz dama wie, że kopać nie wolno :lol: i po zimie kreciki się rozgościły u nas na dobre. Sama nie wiem co lepsze, leje po bombie, czy krecie korytarze co ranek w innym miejscu :roll:

30-05-2009, 12:22
No to jeśli polowanie ma polegać na przekopywaniu działki to może dobrze że moja suczka nie poluje na te krety.

ArturPoniatowski
30-05-2009, 20:19
ostatnio kupiłem środek który należny dorobić z wodą i równomiernie polać całą działkę, hehe procedura jest taka że to nie odstraszy kreta lecz jak płyn dostanie się do ziemi i trafi do żołądka dżdżownicy a dżdżownica trafi do żołądka kreta ten dostanie rozwolnienia po kilku dniach ucieka z zatrutego terenu ;) jestem ciekaw czy to działa ;)

Teska
31-05-2009, 09:02
Artur

a co to za srodek?

Trociu
31-05-2009, 10:16
pisanie, że pies jest dobry na kreta jest zbytnim uogólnieniem.
Rodwailer rodziców jakoś sobie nie radzi z krecikami na działce.
A gdyby zaczął rozkopywać kopce, to by mu się pewnie jeszcze dostało.

wiolasz
31-05-2009, 13:20
pisanie, że pies jest dobry na kreta jest zbytnim uogólnieniem.
Rodwailer rodziców jakoś sobie nie radzi z krecikami na działce.
A gdyby zaczął rozkopywać kopce, to by mu się pewnie jeszcze dostało.

Moim zdaniem lepsze jest rozkopanie przez psa kilku kopców a w konsekwencji za rok brak tych kopców niż mnóstwo kopców na działce i bezkarne krety :lol:

melanrz
01-06-2009, 00:21
pisanie, że pies jest dobry na kreta jest zbytnim uogólnieniem.
Rodwailer rodziców jakoś sobie nie radzi z krecikami na działce.
A gdyby zaczął rozkopywać kopce, to by mu się pewnie jeszcze dostało.

Moim zdaniem lepsze jest rozkopanie przez psa kilku kopców a w konsekwencji za rok brak tych kopców niż mnóstwo kopców na działce i bezkarne krety :lol:

Dokladnie. Zeby zrozumiec zwierzeta nalezy postawic sie w ich sytuacji. Jesli ja bedac kretem mam swoj teren, i co chwila gdy sie wychyla ktos mnie z tamtad probuje wyciagnac, rozkopuje moje kopce, to ja sie wynosze.
Myslmy na przyszlosc. Przez dwa lata pies nam bedzie rozkopywal podworko, na trzeci rok mamy spokoj i zero problemow...
A co do psa, ktory nie zwraca uwagi na krety... Nietrudno go na nie nakrecic.. I niewazne czy to rottweiler czy jamnik... Kazdy pies moze wykurzyc krety. Trzeba go tego tylko nauczyc..

01-06-2009, 14:47
pisanie, że pies jest dobry na kreta jest zbytnim uogólnieniem.
Rodwailer rodziców jakoś sobie nie radzi z krecikami na działce.
A gdyby zaczął rozkopywać kopce, to by mu się pewnie jeszcze dostało.

Moim zdaniem lepsze jest rozkopanie przez psa kilku kopców a w konsekwencji za rok brak tych kopców niż mnóstwo kopców na działce i bezkarne krety :lol:

Dokladnie. Zeby zrozumiec zwierzeta nalezy postawic sie w ich sytuacji. Jesli ja bedac kretem mam swoj teren, i co chwila gdy sie wychyla ktos mnie z tamtad probuje wyciagnac, rozkopuje moje kopce, to ja sie wynosze.
Myslmy na przyszlosc. Przez dwa lata pies nam bedzie rozkopywal podworko, na trzeci rok mamy spokoj i zero problemow...
A co do psa, ktory nie zwraca uwagi na krety... Nietrudno go na nie nakrecic.. I niewazne czy to rottweiler czy jamnik... Kazdy pies moze wykurzyc krety. Trzeba go tego tylko nauczyc..
Ale jak? :o Ja poza kopcami jescze goscia nie widziałam na oczy więc jak mam nakręcic swojego psa na niego?. Pokazać palcem dziurę i powiedzieć masz- kop :lol: Poza tym trudno mi sie pogodzic z faktem rycia w świezo załozonym trawniku :roll:

Śliwiok
01-06-2009, 15:45
Ja po kilku ( 3 ) latach walki z kretem wpadłem na dosyć prosty w swej formule pomysł... Postanowiłem odciąć go od żarcia. Cały trawnik spryskałem środkiem przeciwko pędrakom i tym podobnym żyjątkom. Deszcz wprowadził środek wgłąb ziemii i .......... od dwóch tygodni kreta nie ma :). Może za wcześnie by się cieszyć, ale jestem dobrej myśli. Radykalna to metoda.
Nazwy tego środka nie pamiętam. Podaję jego tańszą wersję : Pyrinex 480 ec

Jutro podam nazwę oryginału.

Pozdrawiam,

Trociu
01-06-2009, 17:29
wracając do pędraków, nimi właśnie się żywią krety więc bardzo prawdopodobne, że jak mamy krety to i róźne żyjątka w ziemi też są. Jak wypędzić kreta, to żyjątek będzie więcej. A czym się żywią te żyjątka? Chyba korzeniami roślinek, o które tak staramy się dbać.... i potem pojawiają się wątki w stylu to a tamto mi choruje / schnie.

01-06-2009, 19:27
wracając do pędraków, nimi właśnie się żywią krety więc bardzo prawdopodobne, że jak mamy krety to i róźne żyjątka w ziemi też są. Jak wypędzić kreta, to żyjątek będzie więcej. A czym się żywią te żyjątka? Chyba korzeniami roślinek, o które tak staramy się dbać.... i potem pojawiają się wątki w stylu to a tamto mi choruje / schnie.
to jest jasna sprawa tylko weż sobie koś trawnik z kopczykami :evil: