PDA

Zobacz pełną wersję : KRETY, KRET - wątek zbiorczy o skutecznej walce z kretami, jak przepędzić?



Strony : 1 2 3 4 [5] 6

JoShi
01-06-2009, 22:07
to jest jasna sprawa tylko weż sobie koś trawnik z kopczykami :evil:
Kopczyki się regularnie rozgrabia i po kłopocie :)

Baru
02-06-2009, 07:00
to jest jasna sprawa tylko weż sobie koś trawnik z kopczykami :evil:
Kopczyki się regularnie rozgrabia i po kłopocie :)
I zostają takie łyse placki w naszym wypielęgnowanym trawniczku... :cry: :evil:

JoShi
02-06-2009, 12:09
I zostają takie łyse placki w naszym wypielęgnowanym trawniczku... :cry: :evil:
Jak się dobrze i dostatecznie wcześnie rozgrabi to nie ma łysych placków. Trawa pod kopczykiem nie znika w ciągu jednej nocy. No ale przecież lepiej zalać wszystko chemią i się nie przejmować.

02-06-2009, 14:05
No lepiej niz codziennie grabic kilkanaście kopców :wink: .

oxa
02-06-2009, 16:20
pisanie, że pies jest dobry na kreta jest zbytnim uogólnieniem.
Rodwailer rodziców jakoś sobie nie radzi z krecikami na działce.
A gdyby zaczął rozkopywać kopce, to by mu się pewnie jeszcze dostało.

Moim zdaniem lepsze jest rozkopanie przez psa kilku kopców a w konsekwencji za rok brak tych kopców niż mnóstwo kopców na działce i bezkarne krety :lol:

Dokladnie. Zeby zrozumiec zwierzeta nalezy postawic sie w ich sytuacji. Jesli ja bedac kretem mam swoj teren, i co chwila gdy sie wychyla ktos mnie z tamtad probuje wyciagnac, rozkopuje moje kopce, to ja sie wynosze.
Myslmy na przyszlosc. Przez dwa lata pies nam bedzie rozkopywal podworko, na trzeci rok mamy spokoj i zero problemow...
A co do psa, ktory nie zwraca uwagi na krety... Nietrudno go na nie nakrecic.. I niewazne czy to rottweiler czy jamnik... Kazdy pies moze wykurzyc krety. Trzeba go tego tylko nauczyc..

hehehe, nic z tego, mieszkam 6 lat, zawsze był rottweiler na działce, (no chwila przerwy po śmierci poprzedniej suni) kopały do woli ile chciały, (a i tak zawsze miały co robić) w zeszłym roku trawnik założony i... już są :lol: dałam suczy na wiosnę pokopać, ale bestyje przychodzą z okolicznych pol nadal :lol: myślę, że łatwiej jest jak są zagospodarowane działki wokół, u mnie tak nie jest :wink:

Baru
02-06-2009, 16:37
I zostają takie łyse placki w naszym wypielęgnowanym trawniczku... :cry: :evil:
Jak się dobrze i dostatecznie wcześnie rozgrabi to nie ma łysych placków. Trawa pod kopczykiem nie znika w ciągu jednej nocy. No ale przecież lepiej zalać wszystko chemią i się nie przejmować.
JoShi - żeby nie było... nie leję chemią, nie zastawiam pułapek jeno rozgrzebuję, albo nadmiar wywożę taczkami. I sory, ale jak leje np przez tydzień ciurem - to też idziesz rozgrzebywać tą taplawę? I proszę Cię - nie wmawiaj mi, że z tej ciapy nie tworzy się skurupa i nie zostaje ni śladu.

JoShi
02-06-2009, 21:37
JoShi - żeby nie było... nie leję chemią...
To był właściwie komentarz do wypowiedzi Śliwioka


I sory, ale jak leje np przez tydzień ciurem - to też idziesz rozgrzebywać tą taplawę? I proszę Cię - nie wmawiaj mi, że z tej ciapy nie tworzy się skurupa i nie zostaje ni śladu.
Ja po prostu nie wierzę w kilkanaście świeżych kopców codziennie :) Nie wierzę i już a po tych co je rozgrabiłam śladu nie mam :)

Damro
02-06-2009, 22:44
Najlepszym odstraszaczem u mnie jest pies. Zażarcie walczy i to skutecznie. Zajęło jej to ponad miesiąc i na naszej działce nie ma ani jednego kopca. Teraz przeniosła się do sąsiadów i tam krety wyłapuje.
Do nas przynosi tylko martwe pochwalić się robotą :lol:
od psa lepszy jest kiciuś :Dwłaśnie dziś kolejnego mi przyniósł na taras :lol:

wiolasz
03-06-2009, 06:12
Najlepszym odstraszaczem u mnie jest pies. Zażarcie walczy i to skutecznie. Zajęło jej to ponad miesiąc i na naszej działce nie ma ani jednego kopca. Teraz przeniosła się do sąsiadów i tam krety wyłapuje.
Do nas przynosi tylko martwe pochwalić się robotą :lol:
od psa lepszy jest kiciuś :Dwłaśnie dziś kolejnego mi przyniósł na taras :lol:

Owszem, jeśli jest polujący. Mój kot poluje tylko na kotki i w tej roli lepszy jest pies :lol:

Baru
03-06-2009, 06:48
Ja po prostu nie wierzę w kilkanaście świeżych kopców codziennie :) Nie wierzę i już a po tych co je rozgrabiłam śladu nie mam :)
Uwierz, kochana - uwierz!
Teraz to mam loozik, bo mam 5-7 codziennie rano i popołudniu ze 3. Ale w tamtym roku, jak wychodziłam z domu to w któą stronę by nie popatrzył - kopce były wszędzie :evil:
PS. Mam psa, dwa koty... i krety też :lol:
Aaaaa... i jeszcze ktoś w którymś wątku pisał, że po wizycie znajomych - po wrzaskach i bieganiu dzieciarni mu się wyniosły... Niestety moja czwórka plus 3 od sąsiadów, nie daje krecikom rady :lol:

wiolasz
03-06-2009, 06:54
Baru, Ty masz po prostu rewelacyjną ziemię :lol:

Baru
03-06-2009, 07:06
Wiola!
Weź Ty mnie nie wkurzaj, co? :lol: Chcesz trochę?? :P

wiolasz
03-06-2009, 07:11
Mogę wziąć, oby czarna była :lol: :lol:
Nawet z kretami :lol:

U nas krety sie skończyły, pewnie poszły pod Łańcut i Lunka przynosi nornice :lol:

Baru
03-06-2009, 07:20
Kuwa! Pewnie tak :lol:
Choć - tak jak pisałam - jest zdecydowanie lepiej niż w tamtym roku, czy dwa lata temu...
Nornice też były - notorycznie zżerały mi korzenie od drzewek posadzonych po jednej stronie działki. Jesienią mój tato tak się wkurzył, że jak sadził mi kolejną gruszę, jabłoń i czereśnię - to cała bryła korzeniowa wraz z zapasem ziemi została szczelnie owinięta w taką siatkę, której te cholery nie ruszą... A przynajmniej nie powinny :evil: Jak na razie tfu, tfu, tfuuuuu - spokój jest, nawet nie widać, żeby w ogóle były (nie mam korytarzy tuz pod powierzchnią).
PS. Ten mój czarnuch coś chyba za leniwy jest... może ją Ci podrzucę na jakiś czas, a Twoja Luną ją przyuczy :lol:
PS2. A bardzo rozkopuje, żeby upolować gada?

wiolasz
03-06-2009, 07:29
Możesz podrzucić, Luna bedzie miała kolejnego kolegę do zabaw. Ostrzegam, ze nie nadążam ze szczotkowaniem jednego psa to i dwóch nie obrobię. Przychodzi usyfiona do domu :x
Mocno nie kopie na podwórzach, tylko troszkę :wink: Na polach nie ma to za bardzo znaczenia bo tam tylko jakieś zboża albo ziemniaki.

Baru
03-06-2009, 07:32
Wiola!
Moja to baba jest...
Poza tym, niedwano była strzyżona, więc kudłów bardzo długich nie ma :lol:
A tak btw - Luna nie ma żadnych przeciw jak dorosłą sukę spotyka? Na dodatek na swoim terenie?

wiolasz
03-06-2009, 07:36
Nie ma, jest tu obok starsza od niej koleżanka, to cuda wyprawiają razem. Luna to młody psiak, jeszcze roku nie ma i ciągle tylko o zabawie myśli. Nieważne czy duży czy mały pies.

Baru
03-06-2009, 07:42
Aaaa to faktycznie - młodziutka jeszcze jest...
PS. To może dlatego takie małe dołki na ogrodzie kopie :lol: :roll:

wiolasz
03-06-2009, 07:43
Aaaa to faktycznie - młodziutka jeszcze jest...
PS. To może dlatego takie małe dołki na ogrodzie kopie :lol: :roll:

Młodziutka ale nie mała :lol:
I łapę ma potężną :wink:

03-06-2009, 11:22
JoShi - żeby nie było... nie leję chemią...
To był właściwie komentarz do wypowiedzi Śliwioka


I sory, ale jak leje np przez tydzień ciurem - to też idziesz rozgrzebywać tą taplawę? I proszę Cię - nie wmawiaj mi, że z tej ciapy nie tworzy się skurupa i nie zostaje ni śladu.
Ja po prostu nie wierzę w kilkanaście świeżych kopców codziennie :) Nie wierzę i już a po tych co je rozgrabiłam śladu nie mam :)
No własnie, takie rady daja zwykle ci co tak naprawdę nie mają problemu z kretem, bo dwa , trzy kpoce dziennie to żaden problem. Wszystko zaleszy od skali zjawiska :roll: Ja musze miec super ziemie (o ile glina do takich może nalezeć) bo miałam chyba całą armie kretów. Po dwukrotnym gazowaniu nor liczba się trrochę zmniejszyła, ale niestety od sąsiada nowe przyłażą. Sąsiad ma nieużytki to mu nie zalezy.

Śliwiok
03-06-2009, 15:04
Joshi, powiedz mi proszę , czy nie pryskasz iglaków przeciwko przędziorkom, i róż przeciw mszycom ? Nie wlewasz nawozów do kwiatków i nie sypiesz nawozu na trawnik ? Jeżeli na wszystkie pytania odpowiesz, że tego nie robisz, to wielki szacun dla Ciebie. Filozofia życia godna naśladowania. To wszystko o czym pisałem potrzebuje środków chemicznych i tyle. Takie czasy.
A w kwestii wyjaśnienia... Problemem nie są same kopce lecz zapadająca się ziemia pod korytarzami.
Nie chcę się wdawać z Tobą w jakieś dyskusje. Każdy ma inne podejście do tematu i pozwólmy innym wybrać sobie drogę postępowania...

Pozdrawiam,

JoShi
03-06-2009, 15:12
Ja musze miec super ziemie (o ile glina do takich może nalezeć) bo miałam chyba całą armie kretów.
Nie super ziemię tylko super pędraki. Ja jednaj od nich wolę krety.

03-06-2009, 16:05
Ja musze miec super ziemie (o ile glina do takich może nalezeć) bo miałam chyba całą armie kretów.
Nie super ziemię tylko super pędraki. Ja jednaj od nich wolę krety.
Pędraków nie mam, za to całą masę dżdżownic. Jakoś mnie one nie przeszkadzają :wink:

JoShi
03-06-2009, 16:50
Joshi, powiedz mi proszę , czy nie pryskasz iglaków przeciwko przędziorkom
Z "iglaków" toleruję jedynie cisy i ich nie pryskam.



i róż przeciw mszycom ?
Nie wiem, czy zmieści Ci się to w głowie, ale chemii na mszyce nie stosuję i jakoś sobie radzę.


Nie wlewasz nawozów do kwiatków i nie sypiesz nawozu na trawnik ?
Nawozy nie trują. Ale staram się ich nie używać. Wiem. Na szacun nie zasłużyłam, trudno. Mi wystarczy, że sąsiedzi na widok jednego robaczka czy plamki na liściu albo listka obcego na trawniku leją hektolitry chemii. Ja się do tego dokładać nie muszę a już na pewno nie w walce ze zwykłym poczciwym kretem, który w gruncie rzeczy jest moim sprzymierzeńcem.


To wszystko o czym pisałem potrzebuje środków chemicznych i tyle. Takie czasy.
Bzdury...

wiolasz
03-06-2009, 17:29
Przez tą chemię, którą tak żarliwie używacie co niektórzy, giną kto? pszczoły, całkiem niewinne i najbardziej pożyteczne. Bo niektórym kilka kretów przeszkadza w ogródku albo przeszkadza im trawa pełna mleczy. Oczywiście obraz taki nie pasuje do nowoczesnych trendów, nie?
Wiem, że brzmi to okropnie, ale to prawda. Chemia zabija nie zawsze to co człowiek chce zlikwidować. A co bedzie, jak te pszczoły znikną zupełnie?

Śliwiok
04-06-2009, 08:21
Joshi, powiedz mi proszę , czy nie pryskasz iglaków przeciwko przędziorkom
Z "iglaków" toleruję jedynie cisy i ich nie pryskam.



i róż przeciw mszycom ?
Nie wiem, czy zmieści Ci się to w głowie, ale chemii na mszyce nie stosuję i jakoś sobie radzę.


Nie wlewasz nawozów do kwiatków i nie sypiesz nawozu na trawnik ?
Nawozy nie trują. Ale staram się ich nie używać. Wiem. Na szacun nie zasłużyłam, trudno. Mi wystarczy, że sąsiedzi na widok jednego robaczka czy plamki na liściu albo listka obcego na trawniku leją hektolitry chemii. Ja się do tego dokładać nie muszę a już na pewno nie w walce ze zwykłym poczciwym kretem, który w gruncie rzeczy jest moim sprzymierzeńcem.


To wszystko o czym pisałem potrzebuje środków chemicznych i tyle. Takie czasy.
Bzdury...


A jednak karczemna dyskusja. Taka trochę w Twoim stylu. Przeczeczytaj proszę ostatnie moje zdanie i na tym zakończmy.



PS.
O tym szacunku na poważnie pisałem...

JoShi
04-06-2009, 20:33
A jednak karczemna dyskusja. Taka trochę w Twoim stylu.
Przynajmniej merytoryczna :) i bez wycieczek osobistych.

Wybacz, że z dwumiesięcznym dzieckiem na ręku nie jestem w stanie rozwinąć tak prostych tez :) Ale tez i nie ma czego rozwijać. Bo niby czemu współcześnie jesteśmy zmuszeni do korzystania z chemii? Co oprócz lenistwa i braku wiedzy nas do tego zmusza?

Śliwiok
05-06-2009, 08:39
Po około rocznej przerwie wracam tu na forum i co słyszę ?

Dwumiesięczne dziecko :o !!! GRATULACJE ;) :P
Ja w tym czasie dorobilem się tylko psa :cry:

Co oprócz lenistwa i braku wiedzy nas do tego zmusza?

A nie są to wystarczające powody ? :roll:

Ja ze swej strony dodałbym jeszcze desperację i brak czasu.
I może jeszcze to, że jestem... chemikiem ( niepraktykującym ) i z jednej strony powinienem wiedzieć, jakie to niesie za sobą zagrożenia, lecz wiem też, że stosowanie chemii z głową i wyobraźnią nie musi być niebezpieczne.

Równowadze biologicznej w moim ogrodzie mówię TAK i Ty również. Różni nas tylko jedno : Ty akceptujesz kreta - ja nie .
I mam niestety swoje powody...

JoShi
05-06-2009, 11:41
Po około rocznej przerwie wracam tu na forum i co słyszę ?

Dwumiesięczne dziecko :o !!! GRATULACJE ;) :P
Dziękuję :)



Co oprócz lenistwa i braku wiedzy nas do tego zmusza?

A nie są to wystarczające powody ? :roll:
Dla mnie nie. A juz usprawiedliwianie się, że takie czasy do mnie nie przemawia :)



Ja ze swej strony dodałbym jeszcze desperację i brak czasu.
Wymówki.


lecz wiem też, że stosowanie chemii z głową i wyobraźnią nie musi być niebezpieczne.
Sęk w tym, że właściciele małych ogrodów i działek nie stosują chemii z głową.

Idę zagrabić dwa kopczyki :)

Śliwiok
05-06-2009, 12:36
Śliwiok napisał:
Co oprócz lenistwa i braku wiedzy nas do tego zmusza?

A nie są to wystarczające powody ?

Dla mnie nie.
Miałem tu na myśli społeczeństwo...

A juz usprawiedliwianie się, że takie czasy do mnie nie przemawia
Takie czasy tzn. : dostępność, relatywnie niska cena, selektywnośc, bezpieczeństwo ( szczegółowe ulotki ), moda...

A wymówki... Zawsze były, są i będą. Nawet po to, by uzasadnić produkcję bomb atomowych. :(

Zostaliśmy tu sami :wink:
Pamiętaj, że ostatni gasi światło :P

Pozdrawiam,

JoShi
05-06-2009, 16:32
Miałem tu na myśli społeczeństwo...
Hmmm. Ale to przecież Ty się chwaliłeś laniem chemii na krety :)

A u mnie dwa wczorajsze kopczyki rozgrabione i śladu na trawie nie ma. Resztę deszcz załatwi :)

Śliwiok
08-06-2009, 11:22
Społeczeństwo to także i ja :)

I nie lałem chemii na krety tylko na pędraki. :wink: Kret się wyniósł przy okazji...

Tak jak wcześniej pisałem..., nie przeszkadzają mi kopczyki, ale zapadnięta ziemia pod korytarzami. Naprawdę można nogę zwichnąć. Jak Ci dzidzia podrośnie i zacznie biegać po trawie wspomnisz moje słowa 8)


Pozdrawiam,

marius37
08-06-2009, 11:46
to juz wygląda jak debata naszej elity politycznej - dobrze, że sobie wzajemnie nie przeszkadzacie :-?

Śliwiok
08-06-2009, 11:58
to juz wygląda jak debata naszej elity politycznej - dobrze, że sobie wzajemnie nie przeszkadzacie :-?

Ciiiii,
tu mają miejsce dziejowe sprawy. Społeczeństwo jest uświadamiane :wink:

Bo kultura, mój drogi kolego, przede wszystkim :P

Śliwiok
08-06-2009, 12:02
A ten środek na pędraki i inne to DURSBAN 480 CE

Sąsiadka
08-06-2009, 15:21
Mój skuteczny i sprawdzony sposób na moje [ byłe ] krety - kupuję kilka pięknych , tłustych , SOLONYCH śledzi , kroję na kawałki , delikatnie rozgarniam kopiec aż się dziura ukaże w całej krasie , pakuję śledzia , zasypuję i ...już :D Babcia mnie tego nauczyła , podobno nie znoszą tego zapachu , zwiewają , gdzie pieprz rośnie . Ale uwaga - śledż tylko SOLONY 8)

Mirek_Lewandowski
08-06-2009, 20:29
Też bym sobie poszedł, jakby mnie kto solonym śledziem bez zapitki należycie oprocentowanej uraczył...

rastaman4
15-06-2009, 22:32
:lol: :lol:

Darek Rz
16-06-2009, 09:43
Witam

Wytępienie kretów z działki zajeło mi 3 miesiące . Teraz nie mam ani jednego 8) -były 4 sztuki . Opisze jakie sposoby u mnie okazały się bez sensu a jakie skuteczne .

O życiu :

Swoją walkę rozpocząłem od gruntownej lektury zwyczajów i sposobu zycia kreta . Przeczytalem całą mase stron internetowych opisujących krecie życie .
A zyje on tak że -ok 4 godzin żeruje czyli biega po swoich korytażach lub kopie nowe i 3-4 godziny śpi . Jego korytaże mogą mieć do 170 m długosci !!!
Są samotnikami i spotkanie dwóch kretów kończy się zazwyczaj śmiercią słabszego bo walczą na smierc i życie . Podchowane potomstwo odchodzi od rodziców w siną dal .To dla nas dobre wieści gdyż na powierzchni typowych dzialek moze być ich najwyzej kilka . Każdy wykopany korytaż kret odwiedza kilka razy dziennie w poszukiwaniu zdobyczy którą sa najczesciej dzdzownice . Kret zbiera je w spizarni gdzie moze ich byc nawet 1300 szt !! Co robi aby nie uciekły ?? Nadgryza im czubki głowy powodując dwumiesięczny paraliz organów ruchu . Po dwoch miesiacach dzdzownica odbudowuje się i zaczyna się ponownie ruszać -moze wiec uciec jeśli wczesniej nie została zjedzona . Krety budują swoje korytaze najczesciej tam gdzie jest mokro/wilgotno a wiec przy miedzach ,rynnach i miejscach gdzie ziemia dłuzej wysycha po deszczach .

Polowanie ze szpadlem:

Jesli chcemy wykopać kreta szpadlem to jest to zadanie dla osoby bardzo cierpliwej . Należy nieustannie potrolowac działke i rozgrzebywać wszystkie kopce ktore udalo się kretowi zrobić pod naszą nieobecnosc lub nieuwagę . Dzięki temu poznamy ich obszar dzialania i szybko zauważymy gdzie aktualnie zeruje . Odbywa się to najczesciej wczesnym rankiem lub po popudniu choc nie jest to regułą . Jeśli zauważymy ze kret ryje musimy bedzo powoli podejsc do powstającego kopca . Każde tupnięcie powoduje że kret natychmiast ucieknie i pojawi się ponownie lub nie po 10-30 minutach . W tym czasie należy stać bez poruszania czekając ze szpadlem delikatnie wbitym w okolicach kopca pod kątem ok 45stopni . Jesli kret zacznie ponownie ryć należy błyskawicznie wbić szpadel i wykopać go na powierzchnię . Na wykopanie kreta mamy ok 30% szans gdyż do kopca najczęsciej dochodzą 2-3 korytarze rozmieszczone po okregu więc nigdy nie wiemy z ktorej strony kopca znajduje sie kret . Najłatwiej zlapać kreta wtedy kiedy ryje płytkie korytaże tuz pod powierzchnią ziemi gdyż wtedy widać w ktora stronę kieruje się kret ,i nie ma on innej drogi ucieczki . Można wtedy łatwo wyciągnąć kreta szpadlem i np. złapać ......tylko nie wiem jak .....

Metody mające wykurzyć kreta z działki :

Od razu na wstępie napisze ze są to metody zupełnie nieskuteczne a to że komus sie udało na chwile wygonić kreta wynika z jego sposoby zerowania -czyli tam gdzie coś puka /stuka / wibruje odstrasza kreta 50 metrów dalej czasami poza teren działki ,ale z pewnoscią za dzień czy tydzień kret wraca i przyzwyczaja sie do odstraszaczy .

To co zupełnie się nie sprawdza :
- Puszki na stalowych drutach
- szmatki zmoczone benzyną
- Karbid
-odstraszacze elektroniczne
- preparaty wsypywane do kretowisk ,nie mające zabujczej mocy .

Pułapki :

Są to najlepsze i najbardziej humanitarne metody polowania gdyż zlapanego kreta mozemy wypuscić kilometr od naszej działki na polu skąd na pewno nie wróci .
U mnie najbardziej sprawdziła się rurka z klapkami na końcach otwierającymi sie tylko do środka . Nieprawda jest ze krety omijają te pułapki . Jesli nie udało nam sie zlapać kreta przez dzień czy dwa wynika to albo z tego ze kret sie wystraszył i przeniósł się na kilka dni 50 metrów dalej lub co najczesciej nieumiejętnie założyliśmy pułpkę .

Jak założyć rurkę . Należy znaleźć swiezo wykopane kretowisko i rozgarnąc je . Palcem należy znaleźć otwór wlotowy który czasami kret mocno zasklepia po jego wykopaniu . Potem delikatnie usuwać ziemię aż odsłonimy korytaż prowadzący poziomo . Wtedy wkladamy rurkę jednym końcem lekko wsuwając do korytaza a drugi przykrywamy jakims kawałkiem deseczki czy czymkolwiek tak aby podczas zasypywania pułapki nie uszkodzic korytaza . Musi byc on w 100% drożny tak aby kret idąc nie zorientował się że cos jest nie tak ..........
Potem całość zasypujemy delikatnie ziemią aby swiatło słoneczne i powietrze nie docierało bezpośrednio przez okolice rurki . Pułapke nalezy sprawdzac dwa razy dziennie ,aby złapany kret nam nie zdechł z głodu (zdycha po 10 godzinach bez jedzenia ) .Zazwyczaj obecnosć kreta w pułapce zdradza klekotanie blaszek zapadkowych w momencie kiedy podchodzimy do pułapki . Jeśli przez jeden dzień lub noc kret się nie złapie należy żniszczyć miejsce gdzie była pułapka i przeniesc ja w inne miejsce gdyż czasami kret nie wraca przez tydzień do miejsca gdzie była pułapka . Jak już kret sie złapie nalezy delikatnie wyjąć pułapkę z ziemi wsadzić w samochód i wywieźć kilometr dalej a potem wypuscic otwierając klapke za pomoca cienkiego patyczka .

Krety olbrzymy :

Miałem na działce kreta tak wielkiego że w żaden sposób nie mógł się zmiescic w rurkę o średnicy 5 cm ........jednak taki olbrzym jest na tyle wolny że przy odrobinie cierpliwosci można go wykopać szpadlem jak ryje swoje korytarze .

Ufff to chyba tyle na dziś opowiesci z mchu i paproci .

powodzenia

ps. Bardzo wazne !!

Jesli ktoś ma psa lub kota nieustannie biegającego po działce raczej nigdy lub prawie nigdy nie bedzie miał plagi kretów - zwierzeta te swoim tupotem skutecznie wystraszają krety choć oczywiscie od czasu do czasu moze sie pojawić jedno czy dwa kretowiska .

G.N.
16-06-2009, 10:51
Pies który lubi rozkopywać kretówki, kreta owszem wykończy, tyle że zryje trawnik bardziej niż 10 kretów. Kot kiedyś przyniósł mi w prezencie żywego i całkiem ruchliwego kreta i wypuścił w kuchni (złapanie gościa wcale nie było takie łatwe) . Co do metod to posadziłem kilka tojadów i faktycznie w promieniu 5-6 metrów krety nie ryją. Za to dalej na łące budują osiedle dla uchodźców :wink: . Cóż gdzieś muszą mieszkać

Darek Rz
16-06-2009, 10:57
. Kot kiedyś przyniósł mi w prezencie żywego i całkiem ruchliwego kreta i wypuścił w kuchni (złapanie gościa wcale nie było takie łatwe) . :wink:

Wyobrażam sobie wasze miny jak go wypuścił :lol: :lol: :o

marius37
18-06-2009, 19:59
Mam niejaki problem: był sobie u mnie kret ale wydawało mi się, że go wyploszyłem ale pojawiły mi się tajemnicze otwory - średnicy chyba z 8 cm czyli pasują do gabarytów kreta ale...nie ma kretowisk czyli jakieś inne stworzenie np. nornice? W te otwory możnaby rękę włożyc po łokiec (nie próbowałem :oops: )

http://images45.fotosik.pl/147/fd569f761c8ad3cdmed.jpg (http://www.fotosik.pl)

http://images39.fotosik.pl/143/5617958eeb3e582dmed.jpg (http://www.fotosik.pl)

i to wszystko w warzywniku!!! Aczkolwiek oprócz tych dziur innych szkód nie ma. Jak na tą chwilę...

Douger
18-06-2009, 20:20
Owalny otwór to raczej robota karczownika.

marius37
18-06-2009, 21:28
karczowniki nie przepadają m.in. za cebulą a tuż obok właśnie rośnie sobie ona...aczkolwiek kto wie :-?

Darek Rz
19-06-2009, 08:20
Witam

To krecia robota . Korytarze sobie po prostu pootwierał dla wpuszczenia powietrza . Dlaczego nie ma kretowisk ? Najprawdopodobniej pojawił sie kret z "zewnątrz" jakiś nowy gagatek i buszuje po starych ,wyrytych wczesniej korytarzach . Dlatego na razie nie ma potrzeby kopania nowych . Ale z czasem zacznie się .Najpierw będzie rył długie drogi tuż pod powierzchnią ziemi a potem pojawią sie kretowiska . Radze szybko zareagowac ,kupić pułapke zanim sie rozpanoszy na dobre .

marius37
19-06-2009, 08:41
w sumie wolałbym kreta niz różne gryzonie - "lepszy wróg swój własny niz obcy" :wink:

wczoraj wysypałem przed otworem trutkę-zatrute ziarno i dzisiaj rano leżało nieruszone coby potwierdzało kreta a jedna dziura była jakby przysypana przez rozgrzebanie ale o to podejrzewam kota dzikusa z okolicy

gronet
27-08-2009, 09:19
Najlepszy jest karbid tylko trzeba go umiejętnie stosować.
[...]
W odróżnieniu od innych chemikaliów środek ten jest bezpieczny, ponieważ po zastosowaniu w glebie pozostaje tylko nieszkodliwe wapno.
Nora kreta składa się z gniazda, spiżarni, korytarzy mieszkalnych, biegowych i żerowiskowych, których łączna długość może przekraczać nawet 200 m i w związku z tym tylko gazowanie jest w pełni skuteczną metodą, aby pozbyć się szkodnika. Krety są niemal ślepe, mają za to wyczulony węch i dlatego możemy użyć karbidu, który w reakcji z wodą wydziela nieprzyjemny i odstraszający kreta zapach. Należy zadeptać kopce, a później do nowo powstałych włożyć trochę karbidu i następnie zakryć otwór aby zapobiec wychodzeniu gazu na zewnątrz, polać wodą.
Zapach karbidu bardzo drażni czuły węch nie tylko kretów. Dzięki niemu możemy pozbyć się z działki również karczownika, nornicy i myszy polnej.


[ moderowano - reklama ]

krzysiek_rz
27-08-2009, 09:27
Nie jest szkodliwy, jest na bazie Rycyny

Hmmm ... Rycyna jest trująca!
http://pl.wikipedia.org/wiki/Rycyna

No chyba że olej rycynowy ...

Aha ... podobno olej rycynowy jest bardzo skuteczny na kaszel :) :)

Wybaczcie - nie mogłem się powstrzymać :)

gronet
27-08-2009, 09:31
Karbid bardzo skutecznie odstrasza kreta, tylko trzeba go umiejętnie stosować.
[...]
W odróżnieniu od innych chemikaliów środek ten jest bezpieczny, ponieważ po zastosowaniu w glebie pozostaje tylko nieszkodliwe wapno.
Nora kreta składa się z gniazda, spiżarni, korytarzy mieszkalnych, biegowych i żerowiskowych, których łączna długość może przekraczać nawet 200 m i w związku z tym tylko gazowanie jest w pełni skuteczną metodą, aby pozbyć się szkodnika. Krety są niemal ślepe, mają za to wyczulony węch i dlatego możemy użyć karbidu, który w reakcji z wodą wydziela nieprzyjemny i odstraszający kreta zapach. Należy zadeptać kopce, a później do nowo powstałych włożyć trochę karbidu i następnie zakryć otwór aby zapobiec wychodzeniu gazu na zewnątrz, polać wodą.
Zapach karbidu bardzo drażni czuły węch nie tylko kretów. Dzięki niemu możemy pozbyć się z działki również karczownika, nornicy i myszy polnej.


[ moderowano - reklama ]

Darek Rz
27-08-2009, 11:02
Karbid bardzo skutecznie odstrasza kreta, tylko trzeba go umiejętnie stosować.
[...]

[ moderowano - reklama ]


Witam

A kolega próbował czy tylko tak sobie napisał :lol: .
Bo ja dla odmiany próbowalem ...... operacje wsadzania karbidu w kretowiska trwala okolo miesiąca i zużyłem dwa opakowania karbidu . Przez ten czas karbid pomógł tyle co umarłemu kadzidło ........... wiem wiem nieumiejętnie stosowalem :roll:
Są dwie skuteczne metody na pozbycie się kretów -
1. Pułapka z rurki kanalizacyjnej -łapią się jak zwariowane
2. Wlanie do wszystkich kretowiska rozrobionego w duży stęzeniu preparatu chwastobójczego -przegania krety na długo -przez wiele tygodni kret nie ryje w tych okolicach tylko przenosi sie w inne miejsca działki -jeśli tam też polejemy znika a długo.

andrzej49
27-08-2009, 18:59
Karbid działa krótko. Nie nadaje się do niczego.

ArturPoniatowski
27-08-2009, 20:14
Widzę że ten wątek zawiera tony porad jak przegonić kreta a te biedne futrzaki nawet nie wiedzą że robią nam takie szkody jak kopce to chyba przewrażliwienie na punkcie estetyki :D Dam wam radę nauczcie się żyć z tymi zwierzakami prosta metoda zbieramy kopczyki i zostawiamy dziurkę w ostateczności urządzenie emitujące fale których nie znoszą krety (urządzenie to kosztuje ponad 50zł emituje fale na 12m jak dobrze pamiętam jest całkowicie ciche i pobiera energię słoneczną czyli samo wystarczalne) pierwszą metodę stosuję od wielu lat krety mają podziemne korytarze którymi się przemieszczają my im nie przeszkadzamy a one nam.

tutli_putli
27-08-2009, 20:25
najlepiej włożyć karbid do nory polać wodą odczekać minutę i odpalić- przynajmiej działka skopana

Święta prawda!:D Ja tak zrobiłam. Prawie tak, bo użyłam karbid zgodnie z instrukcją czyli polałam wodą, ale dla wzmocnienia efektu użyłam również świec dymnych, a te znowu trzeba podpalić.
Efekt przeszedł moje oczekiwania.:D W powietrze wyleciały 4 rododendrony i 2 azalie, a huk był taki, że biedny mąż myślał, że wysadziłam mur. Ziemia była bardzo ładnie skopana. Jak po wybuchu granatu.
Warto też wspomnieć o tym, że kret przejął się wybuchem na jakąś godzinę. Potem zaczął spokojnie robić swoje. :D

Ale masz wredne krecisko :D No prosze nie dość, że ślepy to jeszcze głuchy :lol:

martas_sa
27-08-2009, 20:25
my mamy takie urzadzenie na baterie koszt 40 zl i sie sprawdza mamy 5 sztuk na 1 ha-baterie wymieniamy raz do roku :D

ArturPoniatowski
27-08-2009, 20:31
my mamy takie urzadzenie na baterie koszt 40 zl i sie sprawdza mamy 5 sztuk na 1 ha-baterie wymieniamy raz do roku :D

no właśnie potwierdzasz moją teorię :D

nie kupujcie czasem takich urządzeń tańszych co pikają głośno bo to, buble :lol:

andrzej49
28-08-2009, 07:53
Karbid bardzo skutecznie odstrasza kreta, tylko trzeba go umiejętnie stosować.
[...]
Karbid jest nieskuteczny.

magda76
28-08-2009, 08:28
to znaczy jakie to buble ? Ja mam taki co wydaje długi dżwięk co pół min., słychać go dość dobrze ale co najważniejsze działa, więc chyba nie bubel. Kupiłam na allegro za trzydzieści parę zł., baterie słoneczne.

andrzej49
28-08-2009, 11:10
I takie solarne odstraszacze są najlepsze. Ja mam taki i od 2007 roku nie miałem kreta na działce. A u sąsiadów pełno kopców. :D

cieszynianka
29-08-2009, 00:35
Naszym krecikom jakoś to urządzenie nie przeszkadza :-?
Nadal robią to co robiły 8)

ged
29-08-2009, 11:19
Są tylko dwa sposoby ...
1. SIATKA - jedyny skuteczny - bardzo drogi - nieskończenie trwały.
2. FOSGEN - jeden oddech i trup - bardzo niebezpieczny dla człowieka - tani- bardzo skuteczny, ale można go zastosować dopiero wtedy gdy pojawi się kopiec - czyli za późno. Zabija na amen - ale korytarz zostaje i zasiedla się po 2 tygodniach. Zakup preparatów na "glejt" (zaświadczenie o przeszkoleniu). Namiastką są ŚWIECE - ale tylko niektóre - generują ten gaz w dość bezpieczny sposób. Trzeba mieć świadomość że stosować je trzeba co dwa tygodnie BEZ PRZERWY !!! bo przyroda nie lubi próżni.

Mirek_Lewandowski
29-08-2009, 12:23
Na poligonie wykopali ponoć iperyt- też by dobre było :D
Ale też jak napisałeś- na dwa tygodnie.

el-ka
29-08-2009, 12:45
Ja mam taki co wydaje długi dżwięk co pół min., słychać go dość dobrze ale co najważniejsze działa, ....
A ten dźwięk słyszalny dla człowieka, to nie denerwuje, gdy przebywacie w ogrodzie ? Na razie nie mam kreta, ale widziałam już kopiec u sąsiada, ogrodzenie tylko z siatki ,węc w każdej chwili mogę mieć nieproszonego gościa. :evil:
W "Chemicznego Alego" raczej bawić się nie będę :roll: , już randap słabo znosiłam psychicznie, jakoś Wietnam mi się z kolei kojarzył ... :( A ja jestem raczej pacyfistka. :D
Siatka odpada z powodu kasy - no i trawnik już założony, jaki jest, ale rośnie.

ArturPoniatowski
29-08-2009, 19:09
to znaczy jakie to buble ? Ja mam taki co wydaje długi dżwięk co pół min., słychać go dość dobrze ale co najważniejsze działa, więc chyba nie bubel. Kupiłam na allegro za trzydzieści parę zł., baterie słoneczne.

Robiliśmy kiedyś na ogrodzie gdzie było kilka takich pykających odstraszaczy po 2 godzinach pracy mieliśmy już dosyć tego pykania to po pierwsze, zaobserwowałem że ten typ jest skuteczny ale na krótki czas później krecik wraca. Dlatego polecam droższe o dalekim zasięgu przede wszystkim są ciche emitują innego rodzaju fale niesłyszalną dla naszego ucha.

magda76
30-08-2009, 06:25
Dźwięk nie jest może strasznie dokuczliwy, ale faktycznie po paru godzinach może mógłby zacząć drażnić. Nawet nie wiedziałam, że są takie niesłyszalne, muszę się rozejrzeć, mój działa praktycznie od początku lata, czasem jakiś krecik się pojawi, ale zaraz potem znika. Odkąd mam ten odstraszacz, miałam kilka kopców (przez trzy miesiące), wcześniej miałam kilka kopców codziennie, szło zwariować. Skusiłam się ze względu na cenę, ale póki co nie żałuję, poza tym nic innego nie sprawdziło się a próbowałam chyba wszystkich innch sposobów.

ArturPoniatowski
30-08-2009, 07:21
Odstraszacze o który mówię mają większe główki płaskie średnica hmm.. około20- 25cm polecam ponieważ naprawdę działają i dają komfort ciszy :D

andrzej49
30-08-2009, 08:28
Ja mam dwa odstraszacze i od 2007 roku nie mam kretów na działce. Wyglądają tak:
Zakupiony w 2007 roku.
http://images33.fotosik.pl/76/e7e0470b90525a42m.jpg (http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/e7e0470b90525a42.html) http://images23.fotosik.pl/124/955191974efbbacfm.jpg (http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/955191974efbbacf.html) http://images34.fotosik.pl/75/c79c8f206a7ae48fm.jpg (http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/c79c8f206a7ae48f.html) http://images34.fotosik.pl/75/30569a4dcffedcd8m.jpg (http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/30569a4dcffedcd8.html)
Zakupiony w sierpniu 2009 r - testuje go teraz.
http://img2.vpx.pl/up/20090803/mldsc09407.jpg (http://www.vpx.pl/foto,dsc094071.html) http://img2.vpx.pl/up/20090803/mldsc09409.jpg (http://www.vpx.pl/foto,dsc09409.html) http://img2.vpx.pl/up/20090803/mldsc09410.jpg (http://www.vpx.pl/foto,dsc09410.html)
Promień w którym odstrasza pierwszy to - ok.13,30m. Promień działania drugiego to ok. - 14,40m.(w/g instrukcji).
Poprzednio próbowałem świece dymne, karbid, ropę, pułapki, rurki, ... . Krety jednak po pewnym czasie wracały. Teraz mam spokój, a u sąsiadów jest ich pełno. Na zakup odstraszaczy wydałem znacznie mniej niż wydawałem w roku na walkę z kretami. Co jakiś czas zmieniam miejsce zainstalowania odstraszacza.
Wydają one krótki sygnał co 30 - 40 sekund.

magda76
30-08-2009, 17:24
mam dokładnie ten sam i u mnie też działa ok.

bagi69
31-08-2009, 20:07
Polowałem na swojego kreta tydzień ,czatujac na niego jak wywala ziemię,kiedy była dogodna chwila szybciutko wykopałem go razem z kopczykiem na powirzchnię.
Poczym podrzuciłem sasiadowi :D :wink:

el-ka
31-08-2009, 21:56
A zło wraca w dwójnasób ! :lol: :wink:

iza mama gabora
31-08-2009, 22:23
Na kreta najlepszy jest...kot :lol: Mój codziennie rano przynosi mi nowego na śniadanko (tak"specjal for me") :wink: Zbiera je w całej wsi :D

Mirek_Lewandowski
01-09-2009, 13:16
Kupuję, pierwszy....

ppp.j
02-09-2009, 20:43
Ja mam dwa odstraszacze i od 2007 roku nie mam kretów na działce.
Wiosną nabyłem droga kupna dwa takie odstraszacze. Zwlekałem z ich zakupem bo trochę obawiałem się czy dźwięk przez nie wydawany, nie będzie przykry dla mojego psa. Okazało się że jest mu całkowicie obojętny. Uradowany wstawiłem je w grządki jeden kwiatową drugi warzywną i spokojnie czekałem na efekt tego przedsięwzięcia. Jakie było moje zdziwienie gdy po kilku dniach zobaczyłem ślad podziemnej wędrówki kreta bezpośrednio koło brzęczyka wzdłuż a właściwie pod rządkiem maleńkich jeszcze wówczas astrów. Już byłem skłonny wydedukować że "mój kret" albo jest niedouczony i nie wie że tych pisków nie lubi albo po prostu jest głuchy. Jednak z czasem jego wizyty stawały się coraz rzadsze (przeważa więc teza o jego początkowym nieuctwie) aż w końcu ostatnio przeniósł się całkowicie w inną część działki. Z uwagi na wrodzone lenistwo brzęczyków nie przestawiałem więc teraz muszę wziąć się do roboty i gonić za nim z brzęczykami.

iza mama gabora
03-09-2009, 20:08
Kupuję, pierwszy....

Nie nie!To lokata! :wink: Wykastrowany niestety(a takie dobre gieny ma skurczybyk :-? :wink: )

dominikams
03-09-2009, 22:11
http://lh4.ggpht.com/_ubTUS6sKhDg/SkSN8heNcuI/AAAAAAAAAmw/TjjpfJPRXxI/s400/Dominika%20Garden%20June%20066.jpg

Nasza najmniejsza kotka czasem przynosi krety (na łąkach gdzieś chyba je łapie, bo na działce nie ma jeszcze)

Carsten
03-09-2009, 22:53
A potem ludzie płaczą, że w ogródku warzywnym szaleją turkucie podjadki czy inne robactwo... Można walczyć, ale bez przesady,rozumiem jak jest dużo, ale jak 1-2 nie ma co przesadzać...

mark0wy
04-09-2009, 09:46
Witam serdecznie,

http://staw.bieleccy.com.pl/str4_kret_wolnosc.html

pozdrawiam
Mark0wy

andk
04-09-2009, 10:07
A ja mam koty, psa, turkucie i krety :D - i nie zauważam jakiejś specjalnej różnicy gdy któregoś chwilowo zbraknie. Na krety chyba najlepsze są elektroniczne odstraszacze - ale to tak jak z chwastami - nie da się załatwić raz i mieć z głowy. Psy i koty - owszem łowią - ale tam gdzie łatwiej, czyli niekoniecznie u nas... A turkucie? Gdybyż to krety były wielkości dżdżownic... :D

bobiczek
27-03-2010, 14:37
Polowałem na swojego kreta tydzień ,czatujac na niego jak wywala ziemię,kiedy była dogodna chwila szybciutko wykopałem go razem z kopczykiem na powirzchnię.
Poczym podrzuciłem sasiadowi :D :wink:

fajnie, mój sąsiad chyba robi podobnie.
Muszę mojego że jednak nie warto i niech zostanie z rodziną po sąsiedzku :)

MM2008
29-03-2010, 17:51
A ja mam super psa i kota :D , a koło domu żadnej myszy czy kreta (żywych) :P

sonal
13-04-2010, 13:11
Ja też kupiłem 2 takie odstraszacze zasilane solarnie umiesciłem po obu stronach domu (działka cała w kopcach), rozgarnąlem kretowiska i czekałem co będzie. Spokój trwał dwa tygodnie potem kret najwyraźniej przyzwyczaił się do dźwięków - powstawały nowe kopce i to pomimo że kilkakrotnie przestawiałem urządzenia bliżej. Może jakimś rozwiązaniem byłoby ustawienie wielu odstraszaczy co 10 m (rzekomy zasięg ich działania to 1000 m2) ale to w końcu koszty! Kreta w końcu dorwałem w tradycyjny sposób - zaczaiwszy się przy kopcu.

Rafał73
13-05-2010, 09:19
Witam

Noszę się z mysla zastosowania pewnego i skutecznego sposobu na krety - siatki. Trawnik juz jest, więc nie chciałbym go zrywać. Myślę sobie, że łatwiej (i ekonomiczniej, bo wymagałoby to mniejszej ilości materiału) byłoby siatkę położyć nie płasko, pod ziemią, ale... pionowo w ziemię, wzdłuż ogrodzenia. Siatka zabezpieczałaby zatem nie przed wyjściem kreta na powierzchnię (z kretowiskiem), a przed wtargnięciem na działkę od sąsiada.
I tu rodzi się pytanie: jak głęboko ryją krety?[/B] Jest to pytanie o to, jak głęboko należałoby "wpuścić" siatkę w głąb ziemi...
nie mogę nigdzie znaleźć tej informacji.

Pozdrawiam
Rafał

iza mama gabora
13-05-2010, 09:29
wikipedia:
"...Na głębokości 20-50 cm wykopuje system podziemnych tuneli o średnicy 6 cm, rozciągających na długość ok. 100-200 m (czasem do 1 km) i terytorium ok. 2000-6000 m², stanowiący rodzaj pułapki na faunę glebową (preferuje gleby żyzne i wilgotne). Korytarze drąży z prędkością 12-15 m/godz., wypychając jednorazowo 100-150 g ziemi (tzw. kretowina), które następnie patroluje co kilka godzin..."

Rafał73
13-05-2010, 09:56
"...Na głębokości 20-50 cm wykopuje system podziemnych tuneli ..."

Też do tego dotarłem. Ale wcale nie jestem przekonany do tego, że 50 cm stanowi dla niego zapore nie do przejścia. Gdyby tak było, w mroźne zimy by musiały chyba zamarzać (wraz z warstwą gleby). Nie sądzę, żeby tak było.
Liczę się raczej z koniecznością kopania do 1,2- 1,5 metra. Pytanie - czy nie głębiej (które skazuje pomysł na zapomnienie).

iza mama gabora
13-05-2010, 10:40
Jeśli masz tyle energii-kop na te 1,5 metra.Mi się jednak wydaje,że aż tak głęboko kret ,nornik czy karczownik ziemnowodny się nie zapędzają (powód-mniejsze prawdopodobieństwo znalezienia pożywienia).Siatki p/kretom zakłada się jednak w poziomie a nie w pionie z tego też powodu,że poprzeczne ruchy ziemi mogą z czasem i tak przesunąć siatkę.
Rada:
Kup sobie kota lub pokochaj kreta;)

Rafał73
13-05-2010, 10:45
"Rada:
Kup sobie kota lub pokochaj kreta;) "

Koty (a konkretnie kotki) mam 2. żadko jednak bywają na dworze, a w zime to w ogóle... Mam sukę, ona nie jest w tejk kwestii pomocna.
Co do pokochania... niestety jestem seksualistą i nie jestem w stanie kochać kogoś kogo na oczy nie widzę

amber
13-05-2010, 12:06
Siatki p.kretom zakłada się po to w poziomie żeby kret nie mógł zrobić najbardziej widocznego elementu swojej obecności czyli kopczyka , to czy on kopie 20 cm. czy 1,5 m. jest bez znaczenia jeżeli wkopiesz siatkę nawet na głębokość 2m. to co zrobisz jak kret przejdzie nad siatką ?

Rafał73
13-05-2010, 12:15
"co zrobisz jak kret przejdzie nad siatką ?"

Jesli siatka będzie zakopana jak pisałem na wstępie, tj. wystarczająco pionowo wgłąb ziemi, przylegając do cokołu ogrodzenia, nie ma możliwości by kret nad nią przeszedł. Chyba, że ewolucja zaopatrzy go w możliwość wspinania pionowo po płaskim (względnie w skrzydła, by przefrunąć nad ogrodzeniem).

marcino3223
13-05-2010, 23:22
mam 2 ogrody .przed i za domem.za domem mam wokolo ogrodzenia wloknine i zwir i to powoduje ze nie mam problemu z kretem.z przodu domu nie mam tego i kretowisk sporo.kret ma problem z przebiciem sie przez zwir i agrowloknine i nie pcha sie dlaej na trawnik

gixxxar
17-05-2010, 09:57
Ciekawe czy kretowiska zaleje po tych deszczach i sie wyniosa z naszych działek?

Dinar
18-05-2010, 18:43
Cały tamten rok miałem 2 odstraszacze solary i na baterie też nic nie pomagało,Udało mi się kupić w Castoramie łapkę na kreta [oficjalnie to się nie nazywa na kreta] ale łapała ekstra.Czasami w jednej dziurze 8szt ,co dziennie jeden.

gixxxar
18-05-2010, 19:16
No popatrz a ja po castoramie latałem i nie widziałem tego,tylko kupilem na allegro, 1 szt ,ale z poczatku ucichlo a po 3 miesiacach znowu wylazły,moze ten deszcz je zmyje ?

marius37
18-05-2010, 19:28
podczas deszczu wsadziłem wąż (z odpompowywanym nadmiarem deszczówki ze studni) do kretowiska i... pojawiła się piękna fontanna z kretowska po drugiej stronie trawnika

gixxxar
18-05-2010, 19:36
No super pomysł,ciekawe czy sie potopia czy popłyna gdzies?

ak610
18-06-2010, 10:09
po wielu próbach nieskutecznej walki z kretem postanowiłem ostatecznie rozwiązać kwestię kretowską. Karbid do nor, zalałem woda, pozatykałem i zostawiłem tylko jedną otwartą, potem połozyć się na trawniku, zapalniczka............. Efekt: podziemna eksplozja, którą było czuć, drganie trawnika, efekt wizualny super (była 21:30), co z kretem zobacze dziś

gixxxar
18-06-2010, 12:01
No to ładnie go wysadziłes,hee,

darek63
19-06-2010, 12:47
Jedyna skuteczna metoda na krety i kopce - to położenie siatki. Piszę z autopsji - na części frontowej po 10 latach walki z intruzami położyłem siatką .... i mam już spokój.

MarcinU
21-06-2010, 10:12
Wieki już nie zaglądałem na forum. Ale problem zagnał mnie do tego wątku ...

Mam kreta. Od miesiąca prowadzę walkę. Co przerabiałem:
odstraszacz dźwiękowy - śmiech. Biega sobie w tunelu pod nim.
woda - nie działa. Nie sięga wszystkich korytarzy chyba z uwagi na zmiany wysokości
pułapki - cwaniak kopie sobie nowy korytarz obok pułapki
rozkopywanie i blokowanie tuneli (deską) - skutkuje, że nie idzie w tym kierunku więc grządki ochronione (na razie :)
wczoraj poszła w ruch trutka - dziś są nowe kopczyki w innych miejscach *!$%*!$*
dziś kupię karbid i sprawdzę jak działa.

Naprawdę chciałem humanitarnie go przegnać. Teraz przegiął. KILL'IM mu zobię

rafsli_rs
22-06-2010, 13:47
A ja znam sposób na kreta - też go mam na działce, ale jeszcze nie stosowałem bo na razie trwa budowa.
Poznałem go od jednego z fachowców którzy odwiedzali moją budowie i prowadziłem z nimi negocjacje cenowe.
Więc jest tak:
Najlepiej w okresie letnim, potrzebna jest wolna sobota lub niedziela i tak od brzasku do zmierzchu.
Niezbędne są trzy narzędzia:
ławeczka (może być inne siedzisko np. mały zydelek)
krata piwa (może być więcej to zależy od możliwości myśliwego)
szpadel.
Postępujemy według następującego schematu:
Upatrujemy o brzasku jeden kopiec kreta,
siadamy na ławeczce,
przygotowujemy na podorędziu szpadel,
otwieramy piwo (w określonych odstępach czasu w zależności od zużycia otwieramy następne w trakcie prowadzenia obserwacji)
i kiedy wreszcie widzimy ruch na kopcu, chwytamy szpadel, podkopujemy energicznie kopiec i wyrzucamy w powietrze kreta.
A potem z kretem jak kto woli albo wywozimy 10 km dalej, albo "kilim go".
To podobno najskuteczniejszy sposób.
Może kiedyś go sprawdzę :-)
Powodzenia

rafsli_rs
22-06-2010, 13:50
A ja znam sposób na kreta - też go mam na działce, ale jeszcze nie stosowałem bo na razie trwa budowa.
Poznałem go od jednego z fachowców którzy odwiedzali moją budowie i prowadziłem z nimi negocjacje cenowe.
Więc jest tak:
Najlepiej w okresie letnim, potrzebna jest wolna sobota lub niedziela i tak od brzasku do zmierzchu.
Niezbędne są trzy narzędzia:
ławeczka (może być inne siedzisko np. mały zydelek)
krata piwa (może być więcej to zależy od możliwości myśliwego)
szpadel.
Postępujemy według następującego schematu:
Upatrujemy o brzasku jeden kopiec kreta,
siadamy na ławeczce,
przygotowujemy na podorędziu szpadel,
otwieramy piwo (w określonych odstępach czasu w zależności od zużycia otwieramy następne w trakcie prowadzenia obserwacji)
i kiedy wreszcie widzimy ruch na kopcu, chwytamy szpadel, podkopujemy energicznie kopiec i wyrzucamy w powietrze kreta.
A potem z kretem jak kto woli albo 10 wywozimy 10 km dalej albo "kilim go".
To podobno najskuteczniejszy sposób.
Może kiedyś go sprawdzę :-)
Powodzenia

marius37
22-06-2010, 19:46
u ,mnie sposób się sprawdził :) ale zaraz pojawił się nastepca - niestety bardziej czujny :(

amber
22-06-2010, 20:40
Rafsli_rs przyznaj się poszło kilka kratek piwa bo odgrzałeś temat dokładnie sprzed 7 lat ale przyznam że metoda dobra

rafsli_rs
23-06-2010, 06:50
No widz że sposób stary i nawet wypróbowany. No ja jeszcze nie próbowałem. Obecnie przed skoszeniem trawy, a właściwie perzu, na swojej działce budowlanej (30 arów), po prostu rozgarniam kopce i kosze. No chyba że mój sąsiad, w ramach współpracy dobrosąsiedzkiej skosi moją działkę swoim traktorkiem. Ale przyznam że na pewno spróbuje tego sposobu. Myślę że jeszcze poproszę swojego kolegę na takie piwne łowy. Bedzie nas dwóch a kret jeden, wiec szanse rosną. A potem można np. po grilować kiełbaskę i takie tam (oczywiście upolowanego kreta nie grillujemy - urządzamy mu godny pochówek, ewentualnie można wystawić, jego zwłoki, na widok publiczny na przestrogę dla innych kretów, co się z nimi stanie gdy wejdą na mój teren).

amber
23-06-2010, 08:10
Mi udało się upolować jedynego kreta jakiego miałem na działce w podobny sposób z tym że nie zdążył narobić korytarzy i dość łatwo to poszło.

paulkate
09-08-2010, 08:51
Stosowałem prawie wszystkie ww. sposoby i nic. 3 lata temu trawnik był nowy, idealnie równy. Niestety okresami krety ryły tak mocno, że co 2-3 dni wywoziłem taczkę ziemi z kopców. Trawnik miejscami tak się pozapadał, że można na nim nogę skręcić. Teraz zastanawiam się nad ponownym jego założeniem ale myślę o "zbrojeniu" z siatki pod powierzchnią. W sklepach ogrodniczych są różne siatki. Sztywne i solidne są dość drogie. A czy stosował ktoś może takie elastyczne siatki z cienkiego ale mocnego tworzywa? Czy kret może przebić się przez taką siatkę? Czy sprawdza się opisany już wcześniej pomysł z siatką tynkarską?

rafsli_rs
09-08-2010, 12:24
Ostatnio rozmawiałem ze znajomym i opowiedział mi historie o kocie. Po wprowadzeniu do nowego domu, długo walczył z członkami rodziny i nie chciał zgodzić się na kota w domu. W końcu jednak uległ. Żona i dwie córki, czyli siła złego na jednego, przekonały go i postarały się o małe kocie. Ale on cały czas patrzył krzywo na te zwierze. Na domiar złego gdy kotek dorósł to okazało się że to Mruczka a nie Mruczek. Po pewnym czasie założył trawnik, był piękny ale tylko do jesienie. Wiosną pokazały się krety a trawnik zaczął wyglądać jak poligon po manewrach NATO. I tu pomocna okazała się Mruczka. Przez pewien okres czasu pozostawiała świadectwo swojej pracy na tarasie - czyli upolowanego kreta. Po pewnym czasie problem kretów na trawników znikł. A jeśli tylko pojawi się jakiś kopiec to w ciągu kilku dni kret ląduje martwy na tarasie. A Mruczka w czasie naszej rozmowy leżał u mojego znajomego na kolanach. I jak mówi – ze względu na to działanie, jakie podejmuje jego Mruczka, zmienił zdanie o kotach.
Tylko nie wiem jak takiego kota wyszkolić by łapał kret :-?

Larix1
10-08-2010, 08:19
Z racji że drobne ssaki są mi bliskie sercu z zawodowego punktu widzenia i nie tylko proponuję płapki żywołowne. Zalewanie kreta bzdura totalna woda powoduję zwiększony ruch dżdżownic co wzmaga tylko jego "buszowanie". Kret ma ZNAKMITY słuch słyszy pojedyncze krople spadającego deszczu odech człowieka zbliżającego się do niego i to przez ziemie. Fakt z punktu estetycznego ogrodu nie jest korzystny z punktu widzenia ogrodnika jak najbardziej. Propoduję polowanie z zasiadki czekamy przy dziurze około 5 godzin następuje faza przyzwyczajania i wtedy już się nas nie obawaia. Wtedy cap go ręką i wypuszczmy do lasu. Reąka jak najbardziej bardzo miły w dotyku.

P.S. Uwaga nie tarmoscić Go bo umrze na zawał serca strasznie się denerwują.

redpradnik
20-09-2010, 15:02
odświeżę temat...

Próbowałem świec dymnych ... dzisiaj kolejne kopce... dzisiaj kupuje łapki w Castoramie

Z uwagi na to ze zakladam nowy trawnik kolo domu - czy agrowłóknina rozwiąże problem?

oxa
21-09-2010, 07:04
nie

kamykkamyk2
21-09-2010, 16:21
Też aktualnie mam kłopot z kretem. Żeby rył tylko w trawniku, ale on potrafi też w skalniaku, boję się że jak popada deszcz, to kamienie mi się poprzesuwają. A taka z niego ch....a że nie chce nawet się złapać w pułapkę, kopie obok.!!!!!!!!!!

Konto usunięte_12*
21-09-2010, 20:02
Przepędzić kreta? Nie da się! Tylko się przenosi w inne miejsca ogrodu. Na mojej działce w tym roku oprócz zadomowionych dwóch egzemplarzy (które jakoś znosiłem) pojawiła się ich cała banda (ok. 10 szt!!!). Przyczyną było zapewne podtopienie okolicznych niżej położonych pól. Na razie złapałem 5 szt w rurkę z klapkami zakupioną w markecie. Pozostałe chyba się połapały o co chodzi i tę rurkę dla zabawy "wywalają" na wierzch. Muszę więc obmyślić jakiś nowy fortel.

oxa
22-09-2010, 07:58
rurka u nas nie działa, najlepsza była suka, ale wolno jej było łapać krety jak było orne pole, teraz nie ;/ i kretów przybywa niestety, też czekam na jakiś genialny pomysł. Wolałabym bezkrwawy.

kamykkamyk2
26-09-2010, 08:18
Udało mi się w końcu złapać tego uciążliwego kreta. Do kretołapki włożyłem duże, dorodne dżdżownice, takie które nie mogły wyjść z tej pułapki. Kret złapał się tego samego dnia.

Monika B
27-09-2010, 09:05
Jeden kret to chyba nie halo ;)
U mnie ultradźwięki tez nie działają... Trutka na dwa tygodnie - jak wszystkim. Kot działa doraźnie, może nawet znosi z sąsiedztwa w pobliże?
Chyba polubię stworzonka i pobiegam z łopatą :)))

Ash5
27-09-2010, 13:22
Ostatnio kiedy byłam na wizycie u psiej fryzjerki nasza miła Pani Magda zaszokowała mnie opowieścią, że nie ma problemu z wyrzucaniem ton spiej sierści, bo ma.... stałych odbiorców! Ekhm, proszę?
No tak. Ludzie zabierają i w ogrodzie, jak mają krety, do tych krecich kopców wtykają. Krety panicznie boją się terierów i wyczuwają zapach ich sierści. I wieją do sąsiadów.
Dla niewtajemniczonych: teriery to psy myśliwskie i zapaleni: kopacze" oraz szczuro- i myszołapy.
Nie wiem, jak skuteczna to metoda, ale kto może warto sprawdzić. Polecam zwłaszcza dla zpalonych ekologów :)

maciejon
28-09-2010, 08:58
Próbowałem chyba wszystkiego :)
Jedyne co skuteczne to pułapki. Trzeba jedynie przebrnąć wiele nieudanych prób ;)

Medyc
28-09-2010, 09:44
Ja za namową kolegi zasadziłem przyniesioną mi przez niego mięte. Jak na razie w tych miejscach gdzie ją wsadziłem nie mam kopców . Może faktycznie ten zapach ich odstrasza ?

Monika B
28-09-2010, 10:46
I co zamiast trawnika ta mięta? :)))

Medyc
28-09-2010, 11:46
no nie :) Mięte wsadziłem wzdłuż płotu , za drzewkami , aby nie wchodziły mi z pola na działkę. Też mam kopce ale mniej :)

marius37
28-09-2010, 22:21
ja spryskałem wszystko preparatem "Pożegnanie z kretem" i mam spokój
od dwóch dni :)

kamykkamyk2
29-09-2010, 10:26
Mięta niekoniecznie działa, u mnie koło krzaczka mięty (dosłownie 10-15 cm) krety zrobiły sobie kopiec.
Najlepiej chyba działa pułapka na krety, znowu się złapał jeden, więc prawdą jest że na miejsce złapanego kreta po kilku dnich przychodzi następny.
Ciekawi mnie też zakopywanie sierści psa, tyle że ja mam kundelka, a nie teriera, ale może też coś to da.

redpradnik
29-09-2010, 10:29
Nie moze byc to chyba "obojętna" rasa teriera... yorkshire ma włosy a nie sierść:))

Mój ojciec mial problemy zkunami .. notorycznie mu przegryzaly rury przy silniku - od momentu jak ktos doradzil mu aby w jakims woreczku wsadzil siersc psa - od tej pory spokoj - ale pies psu nie równy. Poczatkowo zebralismy siersc goldena ktory mieszka z nami w domu nic to nei dalo ( kąpany etc ) , pozniej siersc psa ktory biega kolo domu - mieszanka wilczura z czyms:) - od tej pory jak reka odjął

Konto usunięte_12*
29-09-2010, 19:21
Ciekawi mnie też zakopywanie sierści psa, tyle że ja mam kundelka, a nie teriera, ale może też coś to da.

Tylko skąd niby krety mają znać zapach teriera, skoro ich pierwsze powąchanie tej sierści jest zazwyczaj ostatnim?
A może tak, jak policja mają "bank zapachów"?;)
Zatem trzeba by ten pomysł traktować jako nową Bajkę wymyśloną przez niezmordowanych (w obronie kreta) ekologów.

fredi07
29-09-2010, 21:22
Krety są terytorialne i myślałem, że jak go złapię to będę miał spokój dłuższy czas. W pułapkę (plastikowa rurka z zapadkami) przez lato złapałem chyba z 15. Trzeba zastawiać ją w magistralach a nie tam gdzie rył za robakami. A tak na marginesie to krety są mało odporne na stres, większość złapanych po kilku godzinach jest już martwa.

Ash5
01-10-2010, 15:00
Hej, tej sierści to nie zakopujcie, tylko trzeba w dziury wkładać. Takie korki z sierści robić. Aż sama jestem ciekawa, czy podziała... Napiszcie jeśli ktoś spróbuje, ok?

mozii
06-11-2010, 16:46
Hej, tej sierści to nie zakopujcie, tylko trzeba w dziury wkładać. Takie korki z sierści robić. Aż sama jestem ciekawa, czy podziała... Napiszcie jeśli ktoś spróbuje, ok?
Dziś spróbowałem, tylko zastosowałem trochę inną technikę aplikacji - do około dwudziestu kretowisk wpłukałem wodą pod ciśnieniem sierść czarnych terierów rosyjskich o objętości ok. 6 litrów .
Może to coś da, kto wie? O wynikach akcji powiadomię na forum.
Jestem w desperacji. Trafił mi się wyjątkowo upierdliwy kret, na którego nie działa mój wyjątkowy patent. Prawdopodobnie stary kawaler i wyjątkowy flejtuch!
A oto moja historia i opis mego patentu, który dzialał przez ponad trzy lata:
Opis problemu pomijam. Koń, jaki jest, każdy widzi.
Historia wojny - 15 lat nieustannej walki o niezrujnowany trawnik.
Mam spory trawnik, nieco ponad 30 arów, który był przedmiotem inwazji całego chyba stada kretów, bo ryły poczynając od każdego z boków, każdy na własną łapę. Stosowałem chyba wszystkie, opisane w literaturze sposoby walki, używając wszelkich broni (mechaniczne, elektryczne, chemiczne, akustyczne), bez rezultatu. Zrezygnowany, przystąpiłem do stronnictwa kapitulantów.

Rozwiązanie problemu, jak zwykle, „przyszło samo”.
Mam dwa psy, całkiem pokaźne, razem ponad 100 kilogramów żywej wagi, które do pewnego czasu traktowałem jako nieprzyjaciół trawnika. Suka kuca i „wypala” na trawniku całkiem spore place, pies podnosi nogę i rujnuje iglaki. No domiar złego, przed każdym koszeniem musiałem zbierać ich „prezenciki”. Piszę w czasie przeszłym „musiałem” chociaż nadal zbieram i zbierać będę, tylko teraz czynię to z ochotą i satysfakcją, a nie z przymusu.
Trzy lata temu, zaopatrzony w plastikowy pojemnik na kiju i specjalnie skonstruowane grabki, jak co tydzień , przed koszeniem, robiłem obchód trawnika, i tak dotarłem w rejon zryty przez krety. Poprzedniego dnia mozolnie starałem się wpłukać wodą z węża ogrodniczego ziemię z około 15 kretowisk z powrotem do korytarzy. Nie dokończyłem pracy, bo coś mi przeszkodziło. Zostawiłem wąż z pistoletem przy kretowiskach. Teraz, mając w pojemniku ze trzy kilogramy „urobku” zadałem sobie pytanie: co by było gdyby?
Co by było, gdybym „psi urobek” wpłukał w głąb korytarzy, a dopiero potem je zamulał?
Wszystko, co było potrzebne miałem pod ręką, więc bez chwili zastanowienia wykonałem stosowną pracę.
Następnego dnia, o porannej rosie, wybiegłem na trawnik i? : Veni, Vidi, Vici!!! Ani jednego kopca! Kiedy po tygodniu nie pojawił się żaden kopiec, rozparła mnie radość ogromna i przepełnił duch triumfalizmu. Niestety, radość trwała krótko. Po kilku kolejnych dniach kret zaczął ryć w innym miejscu, na niespotykaną dotychczas skalę. Prawdopodobnie zgłodniał porządnie i miał większą motywację do pracy. Wtedy zrozumiałem całą głębię myśli Lenina, iż w miarę postępów w budowie socjalizmu walka klasowa nasila się. Nie poddałem się. Systematyczna walka trwała dwa lata, przynosząc widoczne rezultaty. Wyparłem wszystkie krety ze środka placu boju, spychając je ku rubieżom moich włości. Korzystając z obfitości „amunicji” rozszerzyłem teatr wojny. Obecnie strzegę jedynie granic, zgodnie z zasadą: kop niech się KOP-em odciska. KOP, to Korpus Obrony Pogranicza.
W tym roku, do paździenika doświadczyłem jedynie trzech nieśmiałych ataków. Co ja mówię: ataków? To były tylko rekonesanse, nie sięgające dalej niż półtora metra od płotu. Każdy został odparty. Agresor wrócił w niesławie.
Mam swoją teorię, wyjaśniającą skuteczność zastosowanej metody.
Wiadomo, iż g… jest substancją niezwykle przylepną i nie pachnie różą. Kret przedzierając się przez postawioną przeze mnie zaporę, powiedzmy… minową, musi się utytłać.

Wraca kret do domu, w utytłanym stanie,
Żona na niego z mordą: gdzie byłeś baranie?
Śmierdzisz jak zaraza! Won mi wraz z chałupy!
I jak się domyślacie, nie daje mu ….
(należnych dowodów miłości małżeńskiej).
Od października opisany sposób nie działa, stąd wniosek, że padłem obecnie ofiarą wyjątkowego flejtucha a na dodatek zapewne starego kawalera.

Podsumowanie:
TRZY W JEDNYM:
1) wyparłem krety,
2) pozbyłem się problemu utylizacji psich „prezentów”,
3) nawożę trawnik - w miejscach pochowania psich prezentów trawa bardzo bujnie rośnie i nie trzeba tych miejsc nawozić mineralnie.
Wnioski:
Po pierwsze – na wojnie z kretem, tak jak na każdej wojnie, należy mieć odpowiednich sojuszników. Pies przyjacielem trawnika!
Po drugie – konieczny jest odpowiedni sprzęt i stałe dostawy amunicji – trzeba mieć czym „strzelać” do kreta.
Po trzecie – zrujnować mu pożycie małżeńskie.
Po czwarte – konieczna jest wytrwałość i wiara w skuteczność metody.
A po piąte, przez dziesiąte, wojna nigdy nie jest na zawsze wygrana –Si Vis Pacem Para Bellum.
Wnioski potwierdzam, tylko ciekawi mnie skuteczność sierściowej wunderwaffe.
Jeżeli sierściowa wunderwaffe potwierdzi swoją skuteczność, to będzie to cztery w jednym, bo pozbędę się problemu utylizacji psiej sierści po strzyżeniu.
Pozdrawiam udręczonych,
M*
PS
Zastosowana w ubiegłym tygodniu naftalina nie zadziałała zupełnie.

cieszynianka
06-11-2010, 21:25
Mozii, dawno nie czytałam żadnego tekstu dwa razy pod rząd i to jeszcze z otwartą paszczą :yes:

Świetne pomysły i jeszcze lepsza relacja z wykonania :wave:

Gosiek33
06-11-2010, 21:51
:D:rotfl::rotfl::rotfl::rotfl::rotfl::rotfl::rotfl : dawno się tak nie uśmiałam :yes: U mnie jakoś jeszcze nie odżyły po potopie, ale będę pamiętać

PROAT1
07-11-2010, 00:39
Coś w tych odchodach jest, bo ja przypadkiem w tym roku usłyszałem o podobnym sposobie od kolegów chłodziarzy. Mianowicie czynnikiem chłodniczym w dużych instalacjach chłodniczych jest amoniak i z racji łatwego dostępu do niego chłodziarze polecili mi wlewać do nor po kretach amoniak wymieszany z wodą czyli tzw wode amoniakalną. Sposób przeze mnie przetestowany i nie tak upierdliwy jak zabawa z psimi kupami. Nie nalezy tylko przesadzic ze stężeniem, bo wtedy możemy wypalić oprócz kretów także i trawę. Sam amoniak ma tak intensywny zapach że kreci nos wyczuwa go z dużej odległości i daje sygnał do ucieczki. Jest to roztwór całkowicie biodegradowalny, a w małych stężeniach działa jako nawóz azotowy.

Jak ktos nie ma dostępu do czystego amoniaku (może i lepiej bo to troche niebezpieczne) to może sobie kupić gotowa wodę amoniakalną http://www.agromax.eu/page_11.7.html w jakimś sklepie z nawozami i popróbować.

I jeszcze opinia o amoniaku z pewnego forum ogrodniczego https://www.forum.haszysz.com/showpost.php?p=158432&postcount=2 :D

Ash5
07-11-2010, 11:20
Niom. Tyle, że amoniak podwyższy pH gleby. Iglaki i kwasolubne nie będą zachwycone.

kamykkamyk2
07-11-2010, 14:16
Ciekawy sposób z tymi odchodami! Ale ja narazie pozostaję przy mechanicznych kretołapkach. Ostatniego kreta złapałem jakieś półtora miesiąca temu i narazie spokój. Po zakończeniu sezonu zrobiłem podliczenia - złapało się 7 kretów.

Konto usunięte_12*
07-11-2010, 18:53
Ostatniego kreta złapałem jakieś półtora miesiąca temu i narazie spokój. Po zakończeniu sezonu zrobiłem podliczenia - złapało się 7 kretów.

Ja na powierzchni ok. 200 m.kw. uprawnego ogródka (reszta, to trawa) złapałem w tym sezonie 6 kretów!:eek: I też w te pułapki (rurki z "klapkami").
Nie wszystkie krety przeżyły ten stres. Zanim je uwolniłem, już niestety nie żyły. Przy okazji - przydałaby się jakaś instytucja charytatywna, która odbierałaby te żywe krety (chętnie odstąpię gratis:yes:)

kamykkamyk2
08-11-2010, 10:54
Podobno wietnamskie bary gastronomiczne wszystko skupują, przyrządzają a my spozywamy jako "kuciak piec smaków albo na osto"............ hehe.

Rikmen
11-11-2010, 12:48
Nie przepędzac tylko:
Oddam dwa krety (parka) w dobre ręce wiadomość na PW,dzisiaj złapane około południa w moim ogrodzie . Proszę o szybką reakcje ponieważ nie mogą długo przebywać w zamknięciu , będę zmuszony do wypuszczenia ich na wolność.Najchętniej wpuścił bym ich jakiemuś zapalonemu obrońcy zwierząt, ale jeszcze gdyby miał piękny wypielęgnowany trawnik , fajna sprawa robią takie piękne kopczyki i korytarzyki.
Pozdrawiam wszystkich miłośników krecików takich milutkich puszystych niewinnych zwierzaczków;)
Rikmen.

Konto usunięte_12*
11-11-2010, 12:57
Oddam dwa krety (parka) w dobre ręce wiadomość na PW.

Nie napisałeś tego, a to pewnie mąż i żona? No, to będą mieli duuuuużo dzieci!

Rikmen
11-11-2010, 13:09
Nie napisałeś tego, a to pewnie mąż i żona? No, to będą mieli duuuuużo dzieci!

Zapewne tak ,oni zawsze chodzą ( ryją) parami:):)

bisia
04-04-2011, 08:59
Jedni mówią 3 cm (żeby kret nie przeszedł górą, nad siatką), a inni że 10cm. Więc jak to zrobić, żeby było dobrze?

gixxxar
04-04-2011, 11:29
Teraz było o kretach i siatce w programie majawogrodzie,mówili ze 10 cm

marboc
04-04-2011, 12:06
Zastosuj urządzenie elektroniczne, nie pamiętam jego nazwy, kupiłem w Castoramie.
Zasilane jest z 4 baterii R20 starczających na cały rok, skuteczny zasięg w promieniu 15 m
Na działce 1300 m^2 mam dwie sztuki.
Wydziela cyklicznie dźwięki których nie lubi krecie społeczeństwo
Wygląda jak zaostrzony palik o średnicy ok 3 cm i długości 30 cm, nad trawnik wystaje tylko zielona zakrętka
Faktycznie skuteczne, krety działają tylko u sąsiadów, no ale cóż ...

gixxxar
04-04-2011, 12:09
ja tez kupilem na allegro 2 szt, i po 2 miesiacach znów sie pojawiły szkoda kasy,,,

marboc
04-04-2011, 12:29
U mnie dział to już od kilku lat, skutecznie
Osobiście nie wyobrażam sobie kopania z siatką

gixxxar
04-04-2011, 13:10
http://majawogrodzie.tvn.pl/

bisia
04-04-2011, 15:19
u mnie o tyle prościej, bo dopiero zakładamy trawnik. Więc bez różnicy, czy 5 czy 10, byle było skutecznie

bisia
07-04-2011, 09:51
Zastanawia mnie jeszcze jedna sprawa. A jak siatka będzie 10 cm pod powierzchnią, to czy kret nie będzie sobie mógł spokojnie żerować nad siatką? Przecież w 10 cm to kret spokojnie się zmieści.

alibabka
07-04-2011, 16:22
Poczytaj tutaj:

http://forum.muratordom.pl/showthread.php?160601-jak-g%C5%82%C4%99boko-ryja-krety
http://forum.muratordom.pl/showthread.php?107241-Siatka-pod-trawnik&highlight=siatka+krety

pietrekzbronami
08-04-2011, 06:35
Również miałem problem z kretami. Kupiłem odstraszacz, ale krety nic sobie z tego nie robiły. W końcu zakopałem radio włączone na maxa :) z dnia na dzień kopce zniknęły na całej działce. Widocznie nie lubią RMF :) . Działa mi już około miesiąca. W następnym tygodniu wyłączę i zobaczę czy kretowaciny się pojawią.

Gosiek33
08-04-2011, 07:04
Nie lubią hałasu, gdy częściej kosisz trawę to i kopców krecich mniej się pojawia. A odstraszacze są różne, jedne lepsze inne gorsze i powinny wydawać różne dźwięki z różną częstotliwością, żeby się krety nie przyzwyczaiły. Ale z tym radiem to dopiero pomysł - tranzystorowe? w jakimś pudełku? :cool:

darek63
10-04-2011, 13:58
Ja siatkę na krety położyłem na głębokości ok. 10 cm +/-2cm.
Mija ok. 5-6 lat i zero kopców.
Metoda w pełni skuteczna, ale i pracochłonna.

kalafiorek
11-04-2011, 13:36
My u rodziców na ogrodzie używamy preparatu "pożegnanie z kretem", który zawiera rycynę. Rycyna, jak to rycyna - działa tak samo na człowieka jak i na kreta... i kret zmienia terytorium... jak zdąży;)

pietrekzbronami
12-04-2011, 12:02
Nie lubią hałasu, gdy częściej kosisz trawę to i kopców krecich mniej się pojawia. A odstraszacze są różne, jedne lepsze inne gorsze i powinny wydawać różne dźwięki z różną częstotliwością, żeby się krety nie przyzwyczaiły. Ale z tym radiem to dopiero pomysł - tranzystorowe? w jakimś pudełku? :cool:

Kupiłem na Allegro jakiś najtańszy radiobudzik. Wykopałem dziurę, włożyłem radio, zakryłem plastikowym wiaderkiem i zasypałem ziemią :)

Gosiek33
12-04-2011, 13:42
Kupiłem na Allegro jakiś najtańszy radiobudzik. Wykopałem dziurę, włożyłem radio, zakryłem plastikowym wiaderkiem i zasypałem ziemią :)

Gdy najeźdźcy pojawią się nieomieszkam wypróbować taką metodę :rolleyes:

MARTEX73
05-05-2011, 09:56
Skuteczny sposób na kreta to zagazować dziada piszczyki czy bryłki karbidu nic tu nie pomogą zalewanie wodą czy petardy to też lipa wziąłem butlę gazową z palnikiem i w świeże kretowisko puściłem delikatnie gaz przez jakieś 3 godziny co ciekawe gaz czułem z kopca oddalonego o jakieś 100 metrów, to już tydzień po tym zabiegu i mam spokój, zagazowałem dziada:) wiem że krety są pod ochroną, ale jeżeli ustawodawca wprowadza takie prawo tu niech bierze odpowiedzialność za to stworzenie

ewalm
05-05-2011, 10:44
a zastanowiło Cię kiedyś dlaczego ustawodawca wprowadził takie prawo?

Konto usunięte_12*
05-05-2011, 20:38
w świeże kretowisko puściłem delikatnie gaz przez jakieś 3 godziny co ciekawe gaz czułem z kopca oddalonego o jakieś 100 metrów,

A skąd wiesz, że nie założył maski gazowej :confused:
Trzeba było dla pewności ten gaz ...podpalić ;)
Wtedy nie przeżyłby na pewno!
A tak na poważnie - w ogrodach uprawnych krety ochronie nie podlegają :no:

Malwina03
06-05-2011, 15:34
podobno dobry jest koci żwirek - używany oczywiście :)

Basia_KRK
06-05-2011, 16:11
a czy ktoś rozkładał siatkę na trawniku? czy to coś daje?

wierzch
06-05-2011, 17:59
a czy ktoś rozkładał siatkę na trawniku? czy to coś daje?
Zajrzyj do poniższych wątków:
Siatka pod trawnik (http://forum.muratordom.pl/showthread.php?107241-Siatka-pod-trawnik)
Czym przepedzic kreta? (http://forum.muratordom.pl/showthread.php?25966-czym-przepedzic-kreta&p=1367496&viewfull=1#post1367496)

Postihal
07-05-2011, 08:30
Witam
od trzech lat nie miałem w ogrodzie kreta i w tym roku się pojawił.Był bardzo pracowity i siał duże spustoszenie.W końcu kupiłem karbid i następnego dnia było już po krecie.Teraz widzę,że ciężko pracuje około 100 m od granicy mojej działki.
Oby tak było dalej.

rosa
07-05-2011, 22:26
Nie wiem czy to jest sposób na kreta, ale ja od chwili "ogrodzenia" działki nie mam kreta od 10 lat. Wszyscy sąsiedzi wokół mają. To "ogrodzenie" wykonałem sam. Polegało na wykonaniu głębokich (1,2m - 1,4m) i szer. 0,3m wykopów. Do nich wrzucałem resztki z budowy (gruz, żelastwo, itp.) i sukcesywnie zalewałem rzadkim betonem. Nad powierzchnią wykonałem w szalunku zwykłą podmurówkę wys. 30cm w której zatopiłem siatkę.

MARTEX73
08-05-2011, 19:09
A skąd wiesz, że nie założył maski gazowej :confused:
Trzeba było dla pewności ten gaz ...podpalić ;)
Wtedy nie przeżyłby na pewno!
A tak na poważnie - w ogrodach uprawnych krety ochronie nie podlegają :no:

nawet nie wiesz jak mnie korciło żeby podpalić, ale nie chciałem łąki sąsiada wysadzić

Basia_KRK
09-05-2011, 09:03
Zajrzyj do poniższych wątków:
Siatka pod trawnik (http://forum.muratordom.pl/showthread.php?107241-Siatka-pod-trawnik)
Czym przepedzic kreta? (http://forum.muratordom.pl/showthread.php?25966-czym-przepedzic-kreta&p=1367496&viewfull=1#post1367496)

Dziękuję:)

JaZa
09-05-2011, 14:15
Krety to skomplikowane i bardzo sprytne zwierzaki. Ja mam duza dzialke (ok 5'000 m2) i zadne karbidy, swiece, lapki-rurki, elektryczne piszczalki, prety wibracyjne itp wynalazki nie dzialaly. 2 lata i zero rezultatow. Jak sie je wystraszylo, to zwyczajnie przenosily sie 10 metrow dalej. Mialem w sumie 6 kretow i chociaz lubie zwierzaki, to spustoszenie, jakie robily na dzialce dobrowadzalo mnie do rozpaczy.
Po dwoch latach prob polubownego zalatwienia sprawy musialem sie uciec do przemocy. W 2 miesiace wyczyscilem dzialke i teraz mam spokoj.

gixxxar
09-05-2011, 18:26
Ale jak?podaj jakies sposoby,

pietrekzbronami
10-05-2011, 07:16
Już gdzieś pisałem o tym:) Ja kretów pozbyłem się zakopując grające radio :) Wyczytałem o tym pomyśle na FM. Działa w 100%. W promieniu 30-40 m nie ma ani jednego kopca:)

redpradnik
10-05-2011, 10:32
Już gdzieś pisałem o tym:) Ja kretów pozbyłem się zakopując grające radio :) Wyczytałem o tym pomyśle na FM. Działa w 100%. W promieniu 30-40 m nie ma ani jednego kopca:)

Normalnie kupie radio i zakopie - ale dałeś to radio do jakiejś foli , worka itp? bo przeciez pod wplywem wilgoci je szlak trafi

Ja juz mam dosc kretów;(
2 psy na działce z tego jeden bardzo aktywnie się wkurza jak widzi kopce i robi mega dziury ...
Kosiarka raz na tydzień ... i dalej nic://

marius37
11-05-2011, 11:35
Stosowałem karbid, pryskałem działkę środkiem "wymiotnym" i ... wielkie nic.
aż zakupiłem na allegro sposób w formie instrukcji i dopiero to zadziałało - pierwszy sezon bez kopców!!!
(odpukać!)
A polega to na tym, że zakopuje się w lini poziomego korytarza duże (np.2l) butelki po napojach z odciętą górą, dla pewności wlewa się wody do 1/3 i przykrywa się darnią. Nie jest to sposób dla obrońców zwierząt ale dla zdesperowanych to i owszem...

redpradnik
11-05-2011, 12:07
Stosowałem karbid, pryskałem działkę środkiem "wymiotnym" i ... wielkie nic.
aż zakupiłem na allegro sposób w formie instrukcji i dopiero to zadziałało - pierwszy sezon bez kopców!!!
(odpukać!)
A polega to na tym, że zakopuje się w lini poziomego korytarza duże (np.2l) butelki po napojach z odciętą górą, dla pewności wlewa się wody do 1/3 i przykrywa się darnią. Nie jest to sposób dla obrońców zwierząt ale dla zdesperowanych to i owszem...

Butelke stawiam na pionowo tak?? jak napełnie wodą to zasypując ziemia wpadnie do srodka... chyba ze mam znalezc kawalek trawy i tym przykryc...
a co to daje?

pietrekzbronami
11-05-2011, 12:28
Normalnie kupie radio i zakopie - ale dałeś to radio do jakiejś foli , worka itp? bo przeciez pod wplywem wilgoci je szlak trafi

Ja juz mam dosc kretów;(
2 psy na działce z tego jeden bardzo aktywnie się wkurza jak widzi kopce i robi mega dziury ...
Kosiarka raz na tydzień ... i dalej nic://

Kupiłem na Allegro jakiś najtańszy radiobudzik, ustawiłem RMF, przedłużyłem kabelek anteny żeby wystawał ponad ziemię, włożyłem radio w torebkę foliową, wykopałem dziurę taką, aby zmieściło się do niej jakieś wiaderko PCV położyłem dwie cegły, na cegłach radio i przykryłem wiaderkiem dnem do góry, no i oczywiście podłączyłem radio do sieci :) Naprawdę działa :)

redpradnik
11-05-2011, 12:30
I co 220V masz tam podłączone czy baterie?

marius37
11-05-2011, 12:38
Butelke stawiam na pionowo tak?? jak napełnie wodą to zasypując ziemia wpadnie do srodka... chyba ze mam znalezc kawalek trawy i tym przykryc...
a co to daje?

to rodzaj wilczego dołu - butelka pionowo tak by kret idąc korytarzem wpadł do środka a woda to tak na wszelki wypadek
górna krawędź butelki musi się zgrywać z dolną płaszczyzną korytarza

przykrywając darnią nie nasypiesz dużo ziemii a musisz przykryć bo hmm w sumie krety są ślepe i światło go nie razi ale może go spłoszyć świeże powietrze a ma to być pułapka jakby nie było

redpradnik
11-05-2011, 12:43
to rodzaj wilczego dołu - butelka pionowo tak by kret idąc korytarzem wpadł do środka a woda to tak na wszelki wypadek
górna krawędź butelki musi się zgrywać z dolną płaszczyzną korytarza

przykrywając darnią nie nasypiesz dużo ziemii a musisz przykryć bo hmm w sumie krety są ślepe i światło go nie razi ale może go spłoszyć świeże powietrze a ma to być pułapka jakby nie było

Super pomysł! położe kawałek blachy i to przykryje czymś
Sprawdze i dam znac - wczoraj zakopałem po raz ostatni pułapki na kreta ( kilka razy probowalem nic nie złapałem ) dalem temu czemus ostatnią szanse

o cos takiego

http://allegro.pl/lapka-pulapka-na-kreta-krety-nornice-sygn-gratisy-i1608674705.html

marius37
11-05-2011, 12:46
to też stosowałem ale zapychał ziemią i robił sobie objazd

Darek Rz
11-05-2011, 14:41
Witam
Rurka z klapkami jest jedną z najlepszych pułapek .Należy ją tylko umiejętnie założyć . Można zakładać 10x i nic się nie złapie. Rurkę należy założyć w korytarz . Nie należy rozkopywać kopca i tam wkładać rurki gdyż jest to miejsce "wyrzutu" ziemi ,gdzie często schodzą się dwa korytarze. Złapanie tam kreta jest możliwe ,ale są to rzadkie przypadki. Rurka ma być umieszczona najdalej od kopca w miejscu gdzie kret idzie a nie wyrzuca ziemię. Dodatkowo należy przed włożeniem rurki w przygotowany odcinek wyczyścić dokładnie korytarz przed i za rurką z kawałków ziemi (najlepiej ugnieść ręką spód korytarza). Jeśli będą pozostawione resztki ziemi kret natychmiast zaczyna wypychać ją kierując się w najbliższe miejsce "wyrzutu" . Zapycha w ten sposób rurkę i po pułapce. Należy tez często zmieniać miejsce posadowienia rurki. Dobrze też mieć kota który ciągle łazi po działce i skutecznie odstrasza krety.
pozdr.

mirawoj
12-05-2011, 13:25
Ja się pozbyłam kreta skutecznie. Nie pomagały żadne świece dymne ogólnie dostępne, a na świece AREX nie mam uprawnień. Upodobał sobie skarpę i rył jak zwariowany. Do czasu aż mój mąż się na niego zaczaił bo kopiec się zaczął powiększać. Machnął łopatą i odciął mu drogę powrotu do kopca. Wypuściliśmy daleeeeeeko od domu w lesie. Kot tez na nic się nie przydał. Krecik śliczny taki czarny, błyszczący ale te kopce....

Konto usunięte_12*
14-06-2011, 23:54
Dwa miesiące temu zakładałem nowe ogrodzenie, w związku z czym miejscami musiałem "wywalić" starą gruzobetonową podmurówkę.
Okazało się, że była tak jeszcze solidna, że trzeba było użyć młota udarowego. Młot pracował kilka dni. I co się okazało?
Liczna dotąd "rodzinka" kretów "WYPAROWAŁA"!!!
Hurrrrraa! Jestem odtąd (podwójnie, bo mam nowe ogrodzenie!) szczęśliwym człowiekiem :lol2:

Rikmen
18-06-2011, 14:20
Ponawiam propozycję: oddam kolejnego krecika w dobre ręce sprawa dość pilna nie mogę go długo trzymać w zamknięciu-to już szósty w tym roku na mojej
działce ,zwierzątko jest żywe gotowe do pracy. Miłośnicy zwierząt futerkowych zapraszam :)

Asia...
18-06-2011, 18:19
Chcesz oddac krecika to zgłoś się do firm zakładających ogrody:D Oczywiście nie chciałabym nikogo urazic ale znam kilka firm które skupowały krety i wpuszczały na świeżo położony trawniczek :yes:

redcode
18-06-2011, 19:35
I interes sie kręci...

pietrekzbronami
24-06-2011, 08:33
Kilka dni temu odłączyłem radio. Dla bezpieczeństwa trawnika włożyłem solarny odstraszacz na krety. Na mojej działce kretów nie ma jednak już dwa dni po wyłączeniu radia na sąsiedniej działce pojawiły się kopce (a wcześniej ich nie było) :) Podsumowując: radio jest idealne na krety :D

Konto usunięte_12*
24-06-2011, 21:53
Podsumowując: radio jest idealne na krety :D

Ciekawe, który to program jest taki ... nudny(?)
A może za dużo reklam??? ;)

twojan
24-06-2011, 22:17
Witam
Rurka z klapkami jest jedną z najlepszych pułapek .Należy ją tylko umiejętnie założyć . Można zakładać 10x i nic się nie złapie. Rurkę należy założyć w korytarz . Nie należy rozkopywać kopca i tam wkładać rurki gdyż jest to miejsce "wyrzutu" ziemi ,gdzie często schodzą się dwa korytarze. Złapanie tam kreta jest możliwe ,ale są to rzadkie przypadki. Rurka ma być umieszczona najdalej od kopca w miejscu gdzie kret idzie a nie wyrzuca ziemię. Dodatkowo należy przed włożeniem rurki w przygotowany odcinek wyczyścić dokładnie korytarz przed i za rurką z kawałków ziemi (najlepiej ugnieść ręką spód korytarza). Jeśli będą pozostawione resztki ziemi kret natychmiast zaczyna wypychać ją kierując się w najbliższe miejsce "wyrzutu" . Zapycha w ten sposób rurkę i po pułapce. Należy tez często zmieniać miejsce posadowienia rurki. Dobrze też mieć kota który ciągle łazi po działce i skutecznie odstrasza krety.
pozdr.

Potwierdzam powyższe. Ze dwa lata temu w ciągu jednego sezonu letniego, na działce przy domu ok 1100 m2 złapałem 13 kretów. Rurki- pułapki muszą być z metalowymi zapadkami. Umieszczałem je ok. 0,5 m od kopca starając aby rurka buła przedłużeniem kanału. Sprawdzałem je co pół dnia. Często zdarzało się, że kret obchodził bokiem lub dołem, więc przesuwałem ją ale w tym samym miejscu, trzymając kilka dni. Trzeba być cierpliwym i dokładnym. Życzę sukcesów przy wyłapywaniu kretów. Moim zdaniem inne sposoby są nieskuteczne,oprócz fizycznego usunięcia kreta

Konto usunięte_12*
24-06-2011, 22:28
Moim zdaniem inne sposoby są nieskuteczne,oprócz fizycznego usunięcia kreta

Nie zgadzam się! Też łapałem je w te rurki, ale kilka z nich do perfekcji opanowało omijanie ich i pomogła dopiero długotrwała praca młota udarowego.

Tomcyks
01-07-2011, 20:54
u mnie nic nie pomagało, trzeba było czekać aż się ziemia ruszy i wykopać krecika...

gixxxar
02-07-2011, 10:19
No masz racje 5 rano krzesło i polowanie,innego sposobu nie ma,

Darek Rz
04-07-2011, 05:02
Nie zgadzam się! Też łapałem je w te rurki, ale kilka z nich do perfekcji opanowało omijanie ich i pomogła dopiero długotrwała praca młota udarowego.

Za mało cierpliwości . Czasami kret złapał się za 10 -tym razem 9 razy omijając pułapkę. Cierpliwośc i dokładność to klucz do sukcesu. To że kret omija rurke jest tylko dowodem na niedokładne jej zakopanie. Zwierze nie moze sie zorientować że jest jakas przeszkoda w tunelu ,bo przecież nie wie ze to pulapka którą trzeba omonąć.

redpradnik
11-07-2011, 17:09
Sprawdziłem już 4 metody walki z kretem ...
- Karbid - zero efektów - strata kasy
- Race dymne - zero efektów strata kasy
- rurki z klapką - zero efektu ( może źle zakopywałem )
- "wilczy dół" ( butelka z pepsi ucięta ... u mnie się nie sprawdziła coś źle robię bo kret idąc tunelem pcha przed sobą ziemię ta wpada do butelki i kret sobie przechodzi dalej ... Po kilku godzinach już było zasypane tak więc bardzo aktywny kret

- Wczoraj wykopałem dół 20x20x20 ( przeciąłem tunel ) wsadziłem radio na baterie ustawiłem RMF przykryłem doniczką ( w doniczce dziurka na antene ) i to wszystko przykryłem płytką chodnikową . Radio dalej gra a kretowin nie przybywa... jutro będę znów sprawdzał:)

mirawoj
12-07-2011, 07:17
Te race dymne, które sprzedają to powoduja tylko odstraszanie kreta. Są świece Arex, ale na te niestety ( a może stety) trzeba mieć przeszkolenie. Najskuteczniejsza metoda to krzesełko, łopata i pod wieczór jak kopiec rośnie pociąć kopiec. Życzę sukcesów!!!

redpradnik
12-07-2011, 10:16
Sprawdziłem już 4 metody walki z kretem ...
- Karbid - zero efektów - strata kasy
- Race dymne - zero efektów strata kasy
- rurki z klapką - zero efektu ( może źle zakopywałem )
- "wilczy dół" ( butelka z pepsi ucięta ... u mnie się nie sprawdziła coś źle robię bo kret idąc tunelem pcha przed sobą ziemię ta wpada do butelki i kret sobie przechodzi dalej ... Po kilku godzinach już było zasypane tak więc bardzo aktywny kret

- Wczoraj wykopałem dół 20x20x20 ( przeciąłem tunel ) wsadziłem radio na baterie ustawiłem RMF przykryłem doniczką ( w doniczce dziurka na antene ) i to wszystko przykryłem płytką chodnikową . Radio dalej gra a kretowin nie przybywa... jutro będę znów sprawdzał:)

Nic to nie dało - krety centralnie obok radia zrobily 2 kretowiny w tym dole ( obok doniczki )

Tak wiec przynajmniej u mnie radio nie dziala

Asia...
12-07-2011, 10:18
Najlepszy sposób na kreta? Pokochac tego zwierzaka :yes:

pietrekzbronami
13-07-2011, 07:53
Trzymaj dalej radio włączone. One po porostu chcą się pozbyć intruza (radia), ale po chwili dadzą spokój i sobie pójdą na sąsiednią działkę :)

ocia79
14-07-2011, 12:38
U mnie podziałał karbit i dużo wody.Kreta nie ma już 2 tygodnie.Mam nadzieję, że nie wróci.

Zachari
14-07-2011, 17:43
Proszę Państwa, kret to nie idiota! Łudzicie się, że wystraszy się stukających butelek, głupkowatych brzęczków i innych wynalazków. Zobaczcie co dzieje się na pasach zieleni wzdłuż najbardziej ruchliwych dróg w miastach. Często jest to jedno wielkie kretowisko a hałas i wstrząsy tam panujące nie nie mogą się równać z tym co mamy na ogrodach. Jedyną metodą jest zamontowanie siatki z tworzywa sztucznego pod powierzchnią trawnika na głębokości 5-10 cm. Nie mniej bo wertykulator ją będzie uszkadzał nie więcej bo kret będzie kopał nad nią. I po problemie. Pozdrawiam.

Darek Rz
15-07-2011, 06:32
U mnie podziałał karbit i dużo wody.Kreta nie ma już 2 tygodnie.Mam nadzieję, że nie wróci.

Nie bądź śmieszna .................

A co do postu powyzej to kret w centrum miasta żyje sobie dobrze bo sie do hałasu przyzwyczaił ,a poza tym nie ma gdzie uciec bo niby którędy ? Ma sobie isć chodnikiem razem z ludźmi kolometrami aż dojdzie na łąki ?
Butelki i puszki po piwie tłukące się na drutach mają jednak swoje działanie bo nieprzyzwyczajony kret zawsze ucieknie w miejsce gdzie jest cicho i spokoinie .
Siatka jest doskonałym i 100% zabezpieczeniem (sam mam takową) ,ale nie kazdy ma ochotę zniszczyć całkowicie trawnik żeby polożyć siatkę.

Zachari
15-07-2011, 17:05
Trzeba się zastanowić ile takich wietrznych dni jest aby tego kreta puszkami zniechęcić choć sam jestem zdania, że to totalna ściema i nie raz widziałem jak kopce są centralnie pod drutami. Pomijam fakt że widok takiego badziewia na drucie jest gorszy od samych kretowin.

tetrusk
09-08-2011, 18:53
ja wlalem kiedyś całą wode z oczka około 5tyś litrów i nic nie dało Teraz siam w dziurę i chyba mu śmierdzi bo zatyka dziurę i idzie w inne miejsce :D

grzegorz_si
10-08-2011, 08:38
U mnie działają świece dymne. Jeszcze mi się nie zdarzyło, żeby użycie świecy okazało się nieskuteczne. Poważnie :)

redpradnik
24-08-2011, 11:10
Próbowałem chyba wszystkiego - od radia po rurki kończąc na swiecach i karbidzie. Kret jak był tak jest...

Chyba faktycznie siatka to jedyne rozwiązanie

ArturPoniatowski
28-08-2011, 12:56
Od dwóch lat zauważyłem bardzo dużą aktywność kretów, jak również podwoiły nam się zlecenia na przebudowę trawników zakładanie siatek na krety. To bardzo dobra i pewna metoda lecz przy istniejącym trawniku bardzo pracochłonna. 72075

jaki
29-08-2011, 14:10
nie wiem czy to kwestia przypadku ale tydzień temu kret wyniósł się. Otóż na forum wyczytałam że dobry jest sposób wyłożenia na całej długości krecich lochów odchodów kota. Kotek robi do kuwety do zbrylającego się żwirku.i właśnie posłużyłam się tymi odchodami

ArturPoniatowski
29-08-2011, 18:32
Nie wiem jak z odchodami ale koci mocz działa ;)

redpradnik
30-08-2011, 06:34
nie wiem czy to kwestia przypadku ale tydzień temu kret wyniósł się. Otóż na forum wyczytałam że dobry jest sposób wyłożenia na całej długości krecich lochów odchodów kota. Kotek robi do kuwety do zbrylającego się żwirku.i właśnie posłużyłam się tymi odchodami

Trzeba miec kota :) nie wystarczy ten w glowie ;)

jaki
30-08-2011, 08:08
Odchody kota to wg mojej teorii i jedno i drugie. Więcej było moczu. Jak się nie ma kota to może jakiś zaprzyjazniony

redpradnik
30-08-2011, 08:11
Odchody kota to wg mojej teorii i jedno i drugie. Więcej było moczu. Jak się nie ma kota to może jakiś zaprzyjazniony

JA juz odpuscilem temat - w przyszlym roku sciagam cala darń i klade siatke

Rbit
30-08-2011, 20:33
Sprawdziłem już 4 metody walki z kretem ...
- Karbid - zero efektów - strata kasy
..........

A polełeś wodą i potem wrzuciłęś zapałkę ;) ?

Rbit
30-08-2011, 20:57
Ja oddam całe stado sadzac po kopcach, ( kopce sa nawet widoczne na zdjeciach na google maps) wiec jak ktoś ma ochote to śmiało zapraszam :)

Konto usunięte_12*
30-08-2011, 22:18
A polełeś wodą i potem wrzuciłęś zapałkę ;) ?
Znacznie skuteczniej - wpuścić wężykiem z butli propan/butan i dopiero potem tę ... zapałkę.
Będzie jednak gorzej, gdy po tym "fuknięciu" zamiast krecika z ziemi wyjdą ...górnicy :mad:

oxa
31-08-2011, 14:17
kretboom mąż zanabył, nie popieram, ale 2 sztuki mniej w ciągu jednego dnia.

oxa
06-09-2011, 10:56
w niedzielę mniej o kolejnego kreta, jest jeszcze jeden na bank.

mirela99
06-09-2011, 12:57
A ile to cudo kosztuje ?

cieszynianka
06-09-2011, 19:35
A ile to cudo kosztuje ?


Z ciekawości wyszukałam :http://kret-boom.pl/index.php?option=com_virtuemart&page=shop.browse&category_id=1&Itemid=4
Hmm, tanie nie jest, ale jak pisze Oxa skuteczne.

Darek Rz
07-09-2011, 13:39
Witam

To chyba najbardziej idiotyczne urzadzenie do "odstraszania" "łapania" kretów jakie widziałem ...........bez sensu.
Jedynym w 100% skutecznym sposobem jest położenie siatki - przez lata nie musimy się martwić o swój trawnik. Na drugim miejscu jest łapka z rurki kanalizacyjnej. Inne metody i urządzenia sa zupełnie nieskuteczne i szkoda na nie pieniądzy. Jesli nie mamy siatki pod ziemią musimy się też przygotować na walke do końca zycia (swojego nie kreta) gdyz jesli ktoś myśli że wyłapie krety ze swojego terenu to sie grubo myli. Puste korytarze sa zasiedlane w ciągu kilku tygodni przez nowe krety i walka zaczyna się od poczatku. Walczę z tym juz 4 lata więc wiem co piszę. Tam gdzie mam siatkę nie ma sladu kretowisk tam gdzie jej nie ma krety są i ryja mniej lub bardziej intensywnie w zależnosci od pogody a co za tym idzie wilgotnosci ziemi. Walka sie nigdy nie kończy.

2mm
07-09-2011, 14:06
Witam

To chyba najbardziej idiotyczne urzadzenie do "odstraszania" "łapania" kretów jakie widziałem ...........bez sensu.
Jedynym w 100% skutecznym sposobem jest położenie siatki - przez lata nie musimy się martwić o swój trawnik. Na drugim miejscu jest łapka z rurki kanalizacyjnej.
Inne metody i urządzenia sa zupełnie nieskuteczne i szkoda na nie pieniądzy. Jesli nie mamy siatki pod ziemią musimy się też przygotować na walke do końca zycia (swojego nie kreta) gdyz jesli ktoś myśli że wyłapie krety ze swojego terenu to sie grubo myli. Puste korytarze sa zasiedlane w ciągu kilku tygodni przez nowe krety i walka zaczyna się od poczatku. Walczę z tym juz 4 lata więc wiem co piszę. Tam gdzie mam siatkę nie ma sladu kretowisk tam gdzie jej nie ma krety są i ryja mniej lub bardziej intensywnie w zależnosci od pogody a co za tym idzie wilgotnosci ziemi. Walka sie nigdy nie kończy.

popieram w pełni
jeżeli nie położy się siatki w odpowiednim momencie przed pracami ogrodowymi to lepiej jest wydać 15-20 PLN na łapkę w castoramie czy innym sklepie - zwykła plastikowa rurka z metalowymi zapadkami na obu końcach.
skuteczność 100% choć oczywiście nic nie zmusi kreta do ponownego poruszania się akurat w tym korytarzu w którym zainstaluje się rurkę.

wspomniany tu wynalazek jest wysoce śmieszny ale z całą pewnością realizowana przez sprzedającego marża jest wysoka....

oxa
08-09-2011, 13:12
Napiszę tak:

pewnie siatka jest najlepsza, ale...

mam 3 tysiące metrów działki, w momencie zakładania trawnika (po kawałku zresztą) nie stać mnie było na dodatkowy wydatek na siatkę a teraz "już po ptakach" jak to mówią - przynajmniej na razie. Wszystkie łapki z castoramy, odstraszacze, śledzie, sierści itp. przetestowane bez rezultatu, być może mąż nieumiejętnie zakładał łapki. Jedyny skuteczny sposób do tej pory to moja suka, ale mogła kopać przed założeniem trawnika teraz już nie ;)

Po powrocie z urlopu zastałam widok ucieszny, ponad 40 kretowisk praktycznie na środku trawnika, i jeszcze pewnie drugie tylo "po kątach" Mnie do śmiechu nie było niestety. Od momentu zakupu pułapki trawnik zarasta oczyszczone kopce, pułapka ustawiona jeszcze jest w podejrzanym miejscu i mam spokój. Przy pułapce rurce czekasz aż kret zryje Ci pół działki i może zlituje się na spacer wybranym przez Ciebie tunelem, przy tej łapce wystarczy jeden kopiec.

Cena wysoka, ale jak policzę wszystkie solary, łapki, chwytające grabki itp, to pewnie na jedno wyjdzie. Nie reklamuję przecież, piszę co mi pomogło.
A swoją drogą jak znajdzie się chętny na położenie u mnie siatki i na to trawnika gratis jestem w stanie zrezygnować z używania tego wynalazku, ;)

2mm
08-09-2011, 13:40
40 kretowisk, no to współczuję..........
kret jest zwykłym szkodnikiem i nalezy robić wszystko, żeby się go pozbyć

jeżeli wspomniany wynalazek jest skuteczny to bardzo dobrze, faktycznie odstraszcze solarne itp. urządzenia to strata pieniędzy.
Krety przyzwyczaiły się do hałasu, drgań ziemi od ruchu samochodów itp. więc raczej odtraszacz nie robi na nich wrażenia.
powodzenia w dalszej "walce"....

oxa
08-09-2011, 17:31
a dziękuję, dziękuję, choć od paru dni nie jestem taka pewna, po stwierdzeniu "dalszej" sąsiadki, która twierdzi, że kocha krety, od kiedy trawnik zjadły jej DOSŁOWNIE larwy - o ile mnie pamięć nie myli - majowego chrabąszcza, po usunięciu resztek starego - własnie zakłada nowy.

andrzej49
10-09-2011, 08:31
U mnie od 2008 roku zdaje egzamin SOLARNY ODSTRASZACZ KRETÓW - MAX 43cm. Kretów nie mam. Co 2 - 4 dni ustawiam go w innym miejscu.

Darek Rz
10-09-2011, 20:22
Napiszę tak:

. Przy pułapce rurce czekasz aż kret zryje Ci pół działki i może zlituje się na spacer wybranym przez Ciebie tunelem,

;)

Witam

Widzisz ,sądzę że masz niewielkie pojecie o krecim życiu . A wystarczy trochę poczytać o tym zwierzątku ,aby wiedzieć że kret potroluje swoje korytarze średnio co 4 godziny chodząc po nich w poszukiwaniu zdobyczy ,a więc robi to wielokrotnie w ciągu dnia , więc nie ma mowy o ,jak napisałaś "czekaniu aż kret sie zlituje"
Łapka z rurki musi być założona perfekcyjnie wtedy jest 80% skutecznośc. Każde niedbalstwo jest niewybaczalne -lepiej wtedy nie zakladać jej wcale bo szkoda czasu i nadziei. Często ludzie piszą tutaj ze kret obchodzi pułapkę i ryje obok .To prawda ,ale to tylko dowód właśnie na niedbałe jej załozenie a nie na inteligencje kreta .

andrzej49
11-09-2011, 06:19
Zakładając pułapkę na kreta trzeba to robić w rękawicach gumowych. Kret ma dobry węch a zapach człowieka na pułapce i w ziemi utrzymuje się do 24 godzin.

Konto usunięte_12*
11-09-2011, 11:26
Zakładając pułapkę na kreta trzeba to robić w rękawicach gumowych. Kret ma dobry węch a zapach człowieka na pułapce i w ziemi utrzymuje się do 24 godzin.
Ale rękawice gumowe też "pachną" dla kreta nienaturalnie, więc lepiej robić to w często używanych rękawicach do prac ogrodniczych (np. tekstylnych) przesiąkniętych zapachami dla niego naturalnymi.

Darek Rz
12-09-2011, 07:50
Ale rękawice gumowe też "pachną" dla kreta nienaturalnie, więc lepiej robić to w często używanych rękawicach do prac ogrodniczych (np. tekstylnych) przesiąkniętych zapachami dla niego naturalnymi.
Witam

Nigdy nie zakładałem żadnych rękawic i nie zauważyłem ,aby to miało jakiś wpływ. Czasami po założeniu kret łapał się już po 2-3 godzinach .

adam_11
17-08-2012, 08:52
Witam.
Mam problem z kretami, które niszczą ogród. Czy znacie skuteczny sposób jak się ich pozbyć?
Próbowałem przeróżnych proszków i sklepowych cudów, ale nic nie pomogło.

Elfir
17-08-2012, 11:56
ADAMIE!
Przeczytaj co masz napisane pod swoim nickiem "WITAJ, nim zapytasz, poszukaj odpowiedzi"
i nie denerwuj więcej moderatora :p
Łączę.

adam_11
20-08-2012, 06:52
Dzięki!

Lopesjus
20-08-2012, 07:22
Witam

Łapka z rurki musi być założona perfekcyjnie wtedy jest 80% skutecznośc. Każde niedbalstwo jest niewybaczalne -lepiej wtedy nie zakladać jej wcale bo szkoda czasu i nadziei. Często ludzie piszą tutaj ze kret obchodzi pułapkę i ryje obok .To prawda ,ale to tylko dowód właśnie na niedbałe jej załozenie a nie na inteligencje kreta .

W tym sezonie 7:0 dla mnie, w ciągu kilku dni w rurkę "nabiła się" chyba cała krecia rodzinka. Liczę się z tym, że pojawią się następne, ale poradzę sobie z nimi dokładnie w ten sam sposób. Żadne trutki, odstraszacze, wystarczy żywołapka z All**gro za 10 zł

galicja1
20-08-2012, 09:16
Wiele ostatnio słyszałam o siatkach na krety: że najlepsze, skuteczne itp itd. Czy rzeczywiście tak jest? Jest to jednak spory wydatek, więc decydując się na taką siatkę chciałabym mieć pewność, ze będą to własciwie wydane pieniądze.

gixxxar
20-08-2012, 10:33
W tym sezonie 7:0 dla mnie, w ciągu kilku dni w rurkę "nabiła się" chyba cała krecia rodzinka. Liczę się z tym, że pojawią się następne, ale poradzę sobie z nimi dokładnie w ten sam sposób. Żadne trutki, odstraszacze, wystarczy żywołapka z All**gro za 10 zł

Witam,,a mugłbys napisac,lub foto jak to zainstalowac,kiedys kupiłem i mam to ale cos nie chca w to wchodzic i zaden sie nie złapał,dzieki,,,,

Lopesjus
20-08-2012, 10:48
Witam,,a mugłbys napisac,lub foto jak to zainstalowac,kiedys kupiłem i mam to ale cos nie chca w to wchodzic i zaden sie nie złapał,dzieki,,,,

Pułapka na razie jest zdjęta, jak sądzę wyłapałem wszystkie. Wybrałem kopiec, który najczęściej był odwiedzany (codziennie świeży urobek ziemi), rozkopałem, żeby zlokalizować korytarz i zainstalowałem rurkę w jednym z nich. Nie zasypywałem nawet pułapki ziemią, tylko korą i przykryłem agrowłókniną. Przez pierwsze dni nic nie złapałem, ale to wina pogody - codziennie padało i musiałem pułapkę odmulać, po deszczach - jeden kret dziennie. Dwa z nich bardzo duże, miałem trudności żeby je uwolnić z pułapki, pozostała piątka to zapewne ich potomstwo...
I jeszcze jeden drobiazg - żadnych rękawic, ręce DOKŁADNIE "uwalane" błotem

adam_11
20-08-2012, 11:07
Przyznam szczerze, że nie słyszałem o tych rurkach, ale jeśli są tak skuteczne jak mówisz a do tego całkiem niedrogie to chyba spróbuję. Bo metody z wiatrakami, puszkami, środkami chemicznymi i innymi duperelami są do niczego. Albo kretom bardzo podoba się mój ogródek.

Elfir
20-08-2012, 11:10
GALICJA - pod nickiem masz taki tekst "WITAJ, nim zapytasz, poszukaj odpowiedzi". Dlaczego się do niego nie stosujesz?
Na dodatek o kretach jest wątek na pierwszej stronie tego działu!
Proszę o nie mnożenie nowych tematów bez potrzeby.

gregorwinn
26-11-2012, 22:21
Witam,
Według mnie najlepszym i sprawdzonym sposobem jest łapanie na plastikowe pułapki zrobione z rur fi 50. koszt jednej to jakies 5-10 pln.
Troche zabawy i wprawy i po kretach.

Pozdrawiam

duduś
29-11-2012, 20:12
ostatnio dowiedziałąm się że dobrym odstraszaczem są odchody kota - taki żwirek z kupą i moczem włożyć w kilka kopców i ponoć reagują natychmiast - próbował ktoś?? A na tą rurę to jak się łapie?

Darek Rz
30-11-2012, 12:16
Witam

Zwirek po kocie nie działa wcale więc szkoda zabawy z tym mało przyjemnym "preparatem". Rurka plastikowa ma na swoich końcach dwie zapadki -jak kret wejdzie to już nie wyjdzie. Należy ją umieścić w części korytarza oddalonej nieco od kopca ,na trasie między jednym a drugim kopczykiem . Instalowanie jej bezposrednio w kopcu często konczy się tym iż wyjmujemy rurkę wypełnioną ziemią którą kret napchał myśląc iz tworzy kopiec. Bardzo ważną instalacji jest dokładne uklepanie ziemi przed i za rurką -taki zabieg połączony ze starannym włożeniem rurki u mnie konczy się 100% skutecznością . Po złapaniu kreta rurkę można ponownie włozyć w to samo miejsce gdyż puste korytarze zasiedlane są po kilku tygodniach przez nowego kreta - Nie ma szansy na wyłapanie wszystkich kretów -ta walka nigdy się nie kończy. Co do siatki na krety to ja zastosowałem siatkę z włokna szklanego uzywana do zatapiania kleju podczas ocieplania budynku . Kupiłem najtańszą jaka była (chyba po 80gr za metr ) -jest w ziemi już kilka lat i ciągle wygląda jak nowa kiedy wycinam jej kawałek podczas sadzenia nowej rośliny . Absolutnie nic się z nią nie dzieje wbrew temu co niektórzy sprzedawcy drogiej "specjalnej" siatki na krety piszą - często piszą oni że po kilku latach taka siatka rozpada się na wióry - totalna bzdura !!!!

Darek Rz
30-11-2012, 12:17
Witam

Zwirek po kocie nie działa wcale więc szkoda zabawy z tym mało przyjemnym "preparatem". Rurka plastikowa ma na swoich końcach dwie zapadki -jak kret wejdzie to już nie wyjdzie. Należy ją umieścić w części korytarza oddalonej nieco od kopca ,na trasie między jednym a drugim kopczykiem . Instalowanie jej bezposrednio w kopcu często konczy się tym iż wyjmujemy rurkę wypełnioną ziemią którą kret napchał myśląc iz tworzy kopiec. Bardzo ważną częścią instalacji jest dokładne uklepanie ziemi przed i za rurką -taki zabieg połączony ze starannym włożeniem rurki u mnie konczy się 100% skutecznością . Po złapaniu kreta rurkę można ponownie włozyć w to samo miejsce gdyż puste korytarze zasiedlane są po kilku tygodniach przez nowego kreta - Nie ma szansy na wyłapanie wszystkich kretów -ta walka nigdy się nie kończy. Co do siatki na krety to ja zastosowałem siatkę z włokna szklanego uzywana do zatapiania kleju podczas ocieplania budynku . Kupiłem najtańszą jaka była (chyba po 80gr za metr ) -jest w ziemi już kilka lat i ciągle wygląda jak nowa kiedy wycinam jej kawałek podczas sadzenia nowej rośliny . Absolutnie nic się z nią nie dzieje wbrew temu co niektórzy sprzedawcy drogiej "specjalnej" siatki na krety piszą - często piszą oni że po kilku latach taka siatka rozpada się na wióry - totalna bzdura !!!!

Konto usunięte_12*
30-11-2012, 17:07
Po złapaniu kreta rurkę można ponownie włozyć w to samo miejsce gdyż puste korytarze zasiedlane są po kilku tygodniach przez nowego kreta
Należy jednak pamiętać, że rurka, w którą kret się złapał, jest często zanieczyszczana "produktami" wynikającymi ze stresu delikwenta (a krety mają doskonałe powonienie :cool:) i należy ją dokładnie umyć przed powtórnym użyciem. Na początku, gdy o tym
nie wiedziałem, założenie nieumytej rurki najczęściej bywało nieskuteczne.

duduś
30-11-2012, 17:31
zaznaczam ze baba jestem
cyt"Rurka plastikowa ma na swoich końcach dwie zapadki " te zapadki już są jak się kupuje rurę czy trzeba je zrobić - masz może zdjęcie tego ustrojstwa?

Konto usunięte_12*
30-11-2012, 17:44
masz może zdjęcie tego ustrojstwa!!?
A feeee!!!
Paskudny RUSYCYZM :P !!

duduś
30-11-2012, 18:01
no dobrze "tego urządzenia" ( możę być :))

redpradnik
30-11-2012, 19:20
a ja powiem tak rok testowalem rozne rzeczy przeciw kretom...
od rurek , swiec , spalin , plynu smierdzacego , a skonczylem na kret boom i jest mega skuteczny na 5 ładunkow 3 krety ubite!!

Konto usunięte_12*
30-11-2012, 20:34
skonczylem na kret boom i jest mega skuteczny na 5 ładunkow 3 krety ubite!!
A co to takiego??
Mina przeciwpiechotna??:lol2:

ave!
30-11-2012, 21:11
A co to takiego??
Mina przeciwpiechotna??:lol2:

to chyba lepiej juz ogród wyglada po kretach niż po tych..... booooombkach XD

redpradnik
01-12-2012, 16:57
to chyba lepiej juz ogród wyglada po kretach niż po tych..... booooombkach XD

Nie chce robic jakiejs reklamy wpiszcie w googlach kret boom

na powierzchni nic nie widac aby byl wybuch ładunku , podejrzewam ze bardziej chodzi o to ze robi sie cisnienie albo cos innego co zabija kreta bo wyciagnalem kazdego kreta z korytarza i na zewnatrz nie widac zadnych objawów wybuchu

duduś
01-12-2012, 17:03
Czy krety teraz idą spać czy buszują całą zimę ??

ave!
01-12-2012, 17:53
Redpradnik, żartowałam.........

Duduś, chyba niestety, nie idą - u mnie razie zwolniły tempo ;)
stosowaliśmy karbit, i swiece - karbit w zasadzie w ogóle nie zadziałał, wysypywały wręcz z nowym "urobkiem", świece podziałały na kilka dni, zauważyłam u sąsiadów wzmożoną działaność (kretów ;) ) a potem wzięły swoje walizeczki i spowrotem zadomowiły się u mnie. Mam wręcz wrażenie, że chyba i dalszych krewnych zaprosiły......

Chyba na razie dam spokój ....

redpradnik
01-12-2012, 18:02
Redpradnik, żartowałam.........

Duduś, chyba niestety, nie idą - u mnie razie zwolniły tempo ;)
stosowaliśmy karbit, i swiece - karbit w zasadzie w ogóle nie zadziałał, wysypywały wręcz z nowym "urobkiem", świece podziałały na kilka dni, zauważyłam u sąsiadów wzmożoną działaność (kretów ;) ) a potem wzięły swoje walizeczki i spowrotem zadomowiły się u mnie. Mam wręcz wrażenie, że chyba i dalszych krewnych zaprosiły......

Chyba na razie dam spokój ....

W ciągu jednej doby 17 kretowin zrobił JEDEN kret! Zabiła go moja zabawka i od tej pory spokój .

U mnie w tamtym roku jak stopniał snięg ujrzałem kretowiny wiec w zimie rowniez sa aktywne..

Konto usunięte_12*
02-12-2012, 13:30
Może i te "miny" są dobre do likwidacji kreta, ale ta zaporowa ...CENA!! :jawdrop:
oraz trudniejsze (tak "na oko") do zastosowania w kanałach poziomych.
I do tego mało humanitarne, bo np. z rurki (o ile kret nie "wykorkuje" na zawał) można go wywieźć cało do lasu lub na jakiś nieużytek, aby tam pełnił swoją (domniemaną ;)) pożyteczną rolę
Po porównaniu obu metod widzę to tak:
1. rurka nadaje się najlepiej do kanałów POZIOMYCH, jest znacznie tańsza (12 do 15 zł) i w ok. 70% nie zabija kreta, co pozwala go wywieźć cało w bezpieczne miejsce
2. kret/boom najlepszy pewnie będzie w kanałach pod kopcami, gdzie rurka
nie zdaje egzaminu (są zbyt strome). Nie daje jednak delikwentowi najmniejszych szans na przeżycie :(

paulkate
30-01-2013, 13:10
Dodam trochę informacji od siebie. Walczę z kretami od 6 lat i mógłbym już napisać książkę: „Krety, ich zwyczaje i nieskuteczne metody walki”.
Pytał ktoś czy ryją w zimie? Niestety tak i to dość intensywnie. Jak przychodzą chłody to kopią nowe korytarze na większych głębokościach. Latem poziome korytarze są tuż pod darnią, a w zimie dokopałem się do poziomych na głębokości 60cm. Jedynie przy największych mrozach bez śniegu ziemia dość szybko i głęboko zamarza i nie przebijają się przez nią (tak było u mnie np. rok temu, tj. w styczniu 2012). Pod pierzynką ze śniegu mają ciepło i ryją w najlepsze usypując kopce. Tutaj zdjęcia pokazujące efekty takiego zimowego buszowania na moim terenie:
http://www.lezakibasenowe.pl/pliki/krety-kopce.jpg
Trawnik na zdjęciu to ponad 500mkw. Ryje na nim niemal stale ok. 8-10 kretów. W ciągu jednego rekordowego 2011 roku wywiozłem z niego ponad 200 pełnych taczek ziemi z zebranych kretowin.
Mój największy problem, to że nie mam sąsiadów i na bieżąco wchodzą do mnie z sąsiednich działek nowe krety w miejsce tych wyłapanych. W takiej sytuacji tylko nowy zbrojony siatką trawnik załatwiłby sprawę. Szukam sponsora.
Co do metod walki. U mnie pułapki-rurki jak dotąd 0% skuteczności. Wyciągam je zapchane ziemią a krety obok kopią „objazdy”.
Świece, trutki, karbid, odstraszacze elektroniczne, puszki na prętach, woda i in. są nieskuteczne ew. dają niezauważalne efekty.
Jak dotąd 2 razy w ubiegłym roku udało mi się złapać kreta w pułapkę na myszy włożoną w tunel (odpowiednio poszerzony). Kilka sztuk (3szt przez 2 lata) złapał też mój pies.
Najwięcej wyłapałem osobiście czatując ze szpadlem przy świeżych kopcach i czekając aż się ziemia poruszy. Jest to najtańsza i najskuteczniejsza metoda choć też nie 100% bo czasami udaje im się uciec.
Z reguły po takim złapaniu w promieniu kilkunastu metrów mam spokój od nowych kopców przez 1-2 tygodnie. Później nowy kret zasiedla te same tunele.

jiku
30-01-2013, 15:25
I jak tu pokochać krety, jak radzą co niektórzy ?
Łączę się w bólu, choć ja jestem dopiero na początku tej nierównej walki, to moje podwórko wygląda jak fotka numer 2 a miejscami jeszcze gorzej.. A że właśnie śnieg stopniał oczom ukazał się masakryczny obrazek.

Próbowałam latem metod na wygonienie, ale co z tego jak odchodził z jednego miejsca w drugie, jak miałabym mu wytłumaczyć gdzie kończy się moja działka? Jesienią odpuściłam.

Gdyby siedział w jednym miejscu i sobie rył, nic bym nie mówiła ale autentycznie nie można już kilku kroków zrobić , żeby się na jego ślad nie natknąć. Granie w piłkę odpada.

Pewnie najłatwiej byłoby się samemu wyprowadzić niż czekać na ich wyprowadzkę ale na to nie mam ochoty.

duduś
31-01-2013, 20:12
ogólnie załamujecie mnie , a próbował ktoś z odchodami kocimi?

andrzej49
05-02-2013, 15:50
...Co do metod walki. U mnie pułapki-rurki jak dotąd 0% skuteczności. Wyciągam je zapchane ziemią a krety obok kopią „objazdy”...
Na pułapkach zapach człowieka utrzymuje się do 24 godzin. Dlatego też przed wykopaniem dołka i założeniem pułapki trzeba zakładać rękawice gumowe. Kret ma idealny węch i wyczuwa zapach człowieka.

marius37
07-02-2013, 14:22
polecam sposób opisany przeze mnie 2011-05-11 w tym wątku
od dwóch lat mam spokój a po jednej z zim mialem 50 kretowisk
teraz czyściutko, odpukac

KrystynaApi
12-02-2013, 09:22
pokochać! ;) a tak na poważnie to nałożone na patyk puste butelki plastikowe albo puszki - faktycznie trochę uspokaja krecie wykopki i je odstrasza... proponuję też dużo chodzić, biegać skakać - boją się ludzi i na pewno w jakiś sposób odbierają naszą obecność. Również pies w ogrodzie baardzo pomaga (ale ile roślinek przez psa kopanie może ucierpieć, to już inna sprawa ;)