PDA

Zobacz pełną wersję : KRETY, KRET - wątek zbiorczy o skutecznej walce z kretami, jak przepędzić?



Strony : [1] 2 3 4 5 6

skunks
20-02-2002, 17:31
Jak wywabić kreta z dziury...
Ryje jak zwariowany, zakłucając moje dobre samopoczucie
Na jego wspomnienie zaczyna mi się jeżyć sierść, dostaję niestrawności i organizm mi się zagazowuje.
Proszę o konsultację.

Frankai
20-02-2002, 18:07
Ludowy sposób: lejesz wodę do wejścia i czekasz z łopatą przy wyjściu. Nie pytaj mnie jak rozpoznać wejście od wyjścia.

Muratorowy sposób: dziecięce wiatraczki - krety nie lubieją ich świstu i drgań, które przenoszą się do ziemi po patyku. Jak nie wieje - sam dmuchaj.

Sklepowy sposób: świece dymne na krety. Czy potrzebne pozwolenie na broń chemiczną nie wiem.

Majka
20-02-2002, 18:14
Znam jeszcze metodę na puste butelki wsadzone szyjkami w kretowiska. Krety przenoszą się do sąsiadów. Pozdr. Majka

baba
20-02-2002, 18:30
maść na szczury, maść na szczury,
wyciągamy zwierza z dziury,
smarujemy z dołu, z góry,
po tygodniu bydlę zdycha
a ta maść kosztuje dycha.
Aż szkoda ale to nie mój tekst.baba

20-02-2002, 20:12
Podobno cuchnąca ryba wkładana w kretowiska skutecznie je odstrasza i idą do sąsiada.A więc smrodem je,smrodem p.Skunks.

20-02-2002, 20:15
Pytanie do Majki.
A skąd one wiedzą,że sąsiad ma butelki pełne?

21-02-2002, 07:21
Z kretami lub kretem walczę od kilku lat ,stosowałem wszystkie możliwe środki( poza zabijaniem kret jest chroniony prawem, najlepiej złapać takiego typka żywcem i podrzucić uciążliwemu sąsiadowi sam bym tak zrobił ),skutecznym okazał się środek chemiczny w postaci granulatu o nazwie ,,Krecik""-chyba ,jest to czarny strasznie śmierdzący proszek który wsypujemy delikwentowi do dziury w ilośći jedna łyżeczka od cherbaty, oczywiście po odsypaniu kopca a następnie zamykamy ziemią otwór nie zasypując środka chemicznego .Smród rozchodzący sie tunelami na parę miesięcy wypłasza kreta z naszego pięknego trawnika lub warzywnika. A co do butelek, wiatraczków itp.nasz piękny ogód zmienia się w kiczowaty lunapark.Pozdrawiam.

Rafter
22-02-2002, 19:26
Ogrodzić działkę ogrodzeniem z podmurówką na 1,20 metra.
Bydlę nie wejdzie tak głęboko.

stopka
23-02-2002, 00:21
Próbowałam kiedyś sztuczkę z laniem wody. Wypąpowałam pół studni a kret nadal rył.Znajomy dał mi do posadzenia jakieś czerwone zielsko, które ma podobno pomagać.Fakt że miałam spokój dopuki nie przyszła jesień, zielsko zginęło a kret znowu się wprowadził.Zobaczę w tym roku jaki będzie efekt bo to zielsko podobno rozsiewa się samo.

Rafter
23-02-2002, 11:01
Potem będziesz pytał czym się pozbyć zielska

23-02-2002, 15:54
Podrzuć mu pod kretowisko spodenki z mnóstwem kieszonek i samochodzik może przeprowadzi się bliżej autostrady - tak doradził mój czteroletni syn - ja tylko to napisałem. Hej!

27-02-2002, 08:05
Tylko pułapki z rury kanalizacyjnej 50mm.
Są do kupienia w hipermarketach.
Lanie wody to tylko strata pieniędzy.

RS
21-03-2002, 09:25
,

Alicjanka
21-03-2002, 11:45
No i znalazłam pierwszą zaletę posiadania zalanej wodą działki...

25-03-2002, 13:42
On 2002-03-21 09:25, RS wrote:
Wiecie że krety są pod ochroną


Ale nie na terenie ogrodów!

pozdrowienia

25-03-2002, 13:49
A czy reklamy TV i ALARMÓW są zgodne z pkt.3 Regulaminu?

26-03-2002, 08:29
1. Każdy ma prawo umieścić sygnaturę.
2. Murator ma prawo usunąć odpowiedzi nie spełniające wymogów regulaminu.
3. Może byś lepiej odniósł sie do meritum sprawy.

Pozdrowienia

RS
26-03-2002, 10:45
,

26-03-2002, 12:54
A nie mógłby ten kret buszować po polu, a nie po ogrodzie?

RS
26-03-2002, 14:43
,

_Piotr
25-04-2002, 12:14
Ostatnio usłyszałem, że sadzi się brzozę. Ale to tylko jedna opinia, więc nie wiem czy bym zaryzykował... No brzoza w sumie ładna jest... :wink:

dziuba
25-04-2002, 12:28
Brzozy sa u rodziców na działce - kreta nie widać.
Wczoraj w Leroy widziałam płyn Kret - out Może pomaga???

gregorus
25-04-2002, 12:45
Hej!
Na polu, gdzie stoi kilka działek (w tym i moja) jest około 40 małych brzózek... i kretów jest chyba jeszcze więcej :grin: ......
Nie wiem, może te brzózki są jeszcze za małe...
Gregorus

dziuba
25-04-2002, 12:48
To może jakieś "podróbki" :wink:
U rodziców są ok 25 letnie.

pitbull
26-04-2002, 08:44
Ludowy sposob:
Wez napelnone wiadro z szamba i zalej dziury. W tych samych miejscach sie na pewno nie pojawi.
Wrecz mozna zaobserwowac jego znikniecie z niewiadomych przyczyn ?

mch
07-05-2002, 19:40
Ja też bym zniknął, gdyby mnie szambo w domu zalewało. Co to za przyjemność mieszkać w gó... :smile:

Tad
20-06-2002, 14:30
Witam- na krecika jest sposób.Posadzić na obrzeżach terenu gdzie łazi kret roślinę , która nazywa się cesarska korona. Na wiosnę bardzo ładnie kwitnie, a jej cebulka(to w ziemi) ma taki smrodzik, którego nie cierpi kret i wynosi się z tego terenu.Na poletku 1 arowym mam takie cztery rośliny i kret paszoł won!

Endy
21-06-2002, 09:55
Wydaje mi się , że najskuteczniejszy sposób na gościa jest obecność człowieka. Sprawdzone - nigdy gdy jestem na działce ( przyjeżdżam na urlop ) nie miałem okazji zapoznać się z nim. Wystarczy , że wyjadę i wróce za parę dni a już efekt mam murowany.Może najlepszym sposobem jest po prostu zaprzyjaźnić się z nim ( taką otrzymałem odpowiedź na prośbę w sprawie szerszeni ). Ja osobiście spróbuję bo niem mam innego wyjścia ..

PanRopuch
28-06-2002, 13:20
Baba, dzieki za ten wierszyk!
Przypomnial mi sie zbior opowiadan Bohdana Madeja z opowiadaniem tytulowym. Pyta tego sprzedawce masci ktos: Panie, ale skoro juz mamy tego szczura, to nie lepiej go po prostu obuchem? A ten na to: Owszem, mozna, ale mozna tez zastosowac nowoczesna metede: masc na szczury (cyt. z pamieci).

Wracajac do tematu. Wprowadzilismy sie do domku, ktorego posesje (domek byl przey ostatni okres praktycznie niezamieszany) ryly krety dosc systematycznie. teraz jednak kretowisko zdarza sie nam bardzo rzadko. Podobno chodzi o to, ze krety wyczuwaja obecnosc ludzi (halasy etc.) i wola sie wyniesc. Aha: nie mamy jeszcze psa, a ten zdaje sie tez dobrze odstrasza. Zwlaszcza jamnik, tylko ze to bydle z kolei samo ryje...

Maco
28-06-2002, 22:59
Uważam, że wszelkie metody "eliminacji" kreta polegające na trwałym uszczerbku jego zdrowia bądź śmierci urągają naszej cywilizacji i wyższości człowieka w dzisiejszym świecie...
Jedyna metoda do zaakceptowania to podział terytorium. Czy to będzie obecność człowieka czy sztucznie wytworzone ultradźwięki (czy regularne dźwięki - jest chyba takie urządzenie w Castoramie - podobne do wiatraka) prowadzące do wytworzenia w "świadomości" kretów przekonania, że jest to obcy teren, to jest to najbardziej (według mnie) etyczna metoda postępowania.
Zwierzęta są tak samo częścią tego świata jak ludzie (bez nich my zginiemy).
Może mój post jest bardzo jaskrawy ale szczerze tak myślę !!!

PanRopuch
03-07-2002, 11:01
Maco, i dobrze myslisz. Niedawno sie dowiedzialem, ze jeden z naszych (dalszych) sasiadow, lekarz (!) walczyl z kretami w ten sposob, iz wlewal im czy wsypywal cyjanek do dziur. Nie chcialem wierzyc. Opowiadal mi o tym prosty czlowiek, ktoremu sie jednak w pale nie miescilo, ze komus moglo cos takiego wpasc do durnego lba.

engi
04-07-2002, 08:36
Krecik to bardzo pożyteczne stworzonko.
Nie wiem czy lepiej mieć parę kopczyków, czy zżarty warzywniak przez jakieś robactwo.
Jeżeli ktoś go nie lubi niech zastosuje metody wypłoszenia, których tu padło sporo - a nie śmiercinośne (a niech przed śmiercią się męczy i zdycha powoli)
Sama widziałam metodę stosowaną przez sąsiada.
Połączył wężem rurę wydechową swego samochodu z wejściem do tunelu kreta. I gazował chyba pół godziny!!!!!!
Nie wydaje wam się to chore???????

Bodex
07-07-2002, 09:43
proponuje sposób na zlapanie zywego krecika. nalezy na zasypanym odcinku korytarza idącym tuż pod powierzchnią ziemi ułożyc deseczkę z kawałkiem metalu okolo 1 cm ponad tym zawiesić drugi kawalek metalu w taki sposób by ryjący kret podnosząc deske spowodował zwarcie tych metalowych elementów, i uruchomienie dzwonka zasilanego pradem. kret dochodząc do takiej prądowej pułapki wycofa się wyczuwając prad i biegającego działkowicza podnieconego dzwiekiem dzwonka. wtedy nalezy poczekać w miejscu zastawienia pułapki zachowując sie bardzo cicho, wróci po okolo 5 minutach wtedy bez problemu wyjmiemy go z norki. warto wczesniej wybrać kilka miejsc i zasypując korytarze zaobserwować jak często są udrazniane aby wybrac najlepsze miejsca do załozenia pułapek. Ostrożnie z pradem proszę. w miejscu stosowania tej metody kret robił obchody swoch korytarzy 2 razy na dobę, o świcie i w godz 15-17.

bigmario4
07-07-2002, 11:03
Najprostszą pułapką jest kawalek rurki PVC z klapkami(widziałem takie w handlu)wkopuje się toto w korytarz krecik wchodzi a my mu banicję na działkę(teściowej)z tym że ponoć potrafi wrócić do 5km.Mario

finiszant
10-07-2002, 16:21
Anglicy lubią krety, uczynili je bohaterami kultowych u nich bajek, chyba z powodu miękkiego futerka i jeszcze z powodu niedoczytania Calineczki. A może krety są złośliwe i sie ze swoimi prześladowcami licytują.
Cesarska korona rzeczywiście działa
Finiszant

gaja
11-07-2002, 14:25
ani czerwone zielsko ani cesarska korona, ani obecność ludzi i jamnika nie pomagą na kreta. Sposob mojego taty to puszki na metelowych prętach. Wiem, wiem wyglada fatlnie, ale za to kreta nie ma

Maco
11-07-2002, 15:51
W Muratorze piszą o wiatraczkach i otwartych butelkach wkopanych "po szyjkę".
Na koniec piszą (10/2001), że włożenie spleśniałych skórek od cytryny skutecznie odstrasza kreta... !

Bodex
11-07-2002, 21:14
wczoraj rozmawiałem z działkowiczem który rozpoczął wojne z kretami za pomocą świec chemikalii nafty i 100 innych sposobów. do tej pory miał 2-3 nowe kopce na miesiąc, od momentu rozpoczecia tępienia kretów ma 2-3 nowe kopce na dobę. teraz facet musi walczyć.

Alanta
15-07-2002, 11:55
A znacie może jakiś sposób na nornice ?

skunks
31-08-2002, 07:12
:)

rchmielewski
31-08-2002, 09:31
A może by tak kreta poprosić żeby sobie poszedł gdzie indziej, bo jak nie to zastosujemy łącznie wszystkie metody z forum.
Czy ktoś może pożyczyć jamnika?

baba
20-09-2002, 07:36
Właśnie przywędrował do mnie kret, na świeżo urządzony trawnik. Wszedł 2 metry, postawił 4 kopczyki- jak go wyprosić?!?!?! Wiem że radykalnie to właśnie gazem na bazie cyjanku, tym samym którym tępi się gryzonie w elewatorach, ale wolałabym go wyprosić a nie eksterminowć. Czy ktoś już z NIM wygrał? baba

Jola_
24-09-2002, 11:19
W trakcie budowy zaczęli nam zwozić ziemię. Elegancko ją rozgarnęliśmy, udeptaliśmy i w b.krótkim czasie zauważyłam, że powstało sporo norek. Kopczyków krecich nie zauważyłam. Teraz rozpoczęły się prace ziemne na wielkich budowach, a co za tym idzie, ziemi do wywiezienia jest więcej. Na mojej działce częściej zaczęły się pojawiać wywrotki napakowane ziemią. Ciekawa jestem czy udało się moim nornicom wyleźć spod tych zwałów, a może to jest sposób na pozbycie się nieproszonych gości?

piotrek
08-10-2002, 10:30
ze wszystkich sposobów jakie stosowałem ( lanie wody , gazowanie spalinami , syrenka alarmowa włożona do wykopu , pułapka z rurki , pułapka ze słoika , itp ) najlepszy jest odstraszacz zrobiony z kawałka rurki i silniczka wibracyjnego ( takiego jak w telefonach i pagerach ) w rurkę na samym dole wklejamy silniczek , dokładamy baterię i układ elektroniczny włączający silniczek na 5 sek co 1 min ( żeby baterie za szybko nie siadły ), odstrasza to krety w promieniu 10-15m , ostatnio kolega kupił podobne fabryczne urządzenie tylko zamiast silniczka wibracyjnego był brzęczyk , i krety zamiast się wypłoszyć obkopały wokół ten odstraszacz , dopiero wymiana brzęczyka na wibrator pomogła . z tego wynika że krety najbardziej odstraszają wibracje gruntu .
Piotrek

30-10-2002, 11:30
Wbijam w ziemię pręty z drutu zbrojeniowego i nakładam na nie puste butelki plasikowe lub puszki po piwie. Pod wpływem wiatru takie urządzenia drgają, a to skutecznie odstrasza zwierzaki. No oczywiście nie jest to zbyt estetyczne, ale doraźnie, czemu nie.
Pozdrowienia

12-11-2002, 23:07
A jeżeli na moje krety nic nie działa????

baba
13-11-2002, 21:15
To może to nie jest kret? Tylko zamaskowany robot, przybysz z kosmosu...

Snowdwarf
15-11-2002, 09:22
moja rada - bomba atomowa w połączeniu z przekleństwami i bronią bakteriologiczną...albo wybetonować cały ogród...albo po prostu polubic goscia....

Agacka
15-11-2002, 13:25
Popieram jesli nie można sie pozbyc to koniecznie pokochać!

baba
23-11-2002, 08:09
Udało się, zmasowany atak środkiem odstraszającym + butelki na kijach + krecia uprzejmość= efekt w postaci kreta za płotem. Wyjaśniam za płotem przypada w tej chwili 1,3 kretowiska na 1m2! baba

krzyszt17
25-11-2002, 13:26
Kreci problem najlepiej rozwiązać w jedyny rozsądny sposób, który już ktoś opisał POKOCHAĆ KRETA. Jestem osobą, którą też kiedyś denerwowały krety, ale przyzwyczaiłem się do nich. Jedyne co robię to rozsuwam kopce, lub przenoszę tą ziemię w inne miejsce. Widząc (słysząc) jak niektórzy sąsiedzi walczą kilka razy do roku (ostatnio specjalnymi petardami) z biednym kretem i porównując efekty tych walk (raz więcej, raz mniej kretowisk niż u mnie) wnioski nasuwają się same.
To prawda, że krety trochę niszczą naszą działkę, ale napewno jak ktoś pisał wyżej są b. pożyteczne.
Powiedzcie sobie, że one mają prawo żyć pod Waszą działka, tak jak Wy na jej powierzchni i nie denerwujcie się że ich domek czasem szpeci Wasz trawnik, Wasza chatka jest napewno ładniejsza i większa, a one nie mają o to pretensji. A tak w ogóle to pamiętajcie, że to krety były na tej działce pierwsze i też mają tam prawo żyć.
Pozdrowienia Krzysztof

marian1
15-02-2003, 10:45
ach ta cywilizacja. Argument "on był pierwszy" na pewno nie trafiłby do neandertalczyka, który skutecznie wykosił mamuty.
Namarginesie - też jestem zwolennikiem odstraszamia a nie eksterminacji. Uważam, że najlepiej kreta przestraszyc. ZAczajasz się na gościa i gdy wysynie ryjek z nory krzyczysz: "Deratyzajca". 9 na 10 sztuk ucieka w popłochu, 1 gninie na zawał.

kgadzina
17-02-2003, 13:13
A co powiecie na taki pomysł?:
Po zakończeniu (lub czasem przed) budowy i tak trzeba wykonać roboty ziemne. Czyli np. wpuścić koparę lub spych żeby wyrównał ogródek i co nieco usunął. Więc niech ten spych wyrówna podwórko, potem (UWAGA:smile: na całej powierzchni działki rozkładamy siatkę tynkarską z włókna szklanego, a następnie przysypujemy ją 10 cm humusu zebranego na "kupę" (w okresie gdy robiliśmy fundamenty). Humus grabimy, siejemy trawkę i mamy spokój. Zakładamy przy tym właśnoe, że kret nie przekopie się przez siatkę.
Widzę jednak kilka minusów tej metody. A Wy?:smile:

Zbyszek_S
20-03-2003, 12:20
Dla nadal próbujących sprawdzone przeze mnie nie (podkreślam nie) skuteczne metody:
- wlewanie wody z szamba i innych nieczystości do krecich dziur - kret nadal buszuje, a dodatkowo pojawił się pan ze straży miejskiej ... równie niemile widziany ...
- brzęczyk na baterie z Castoramy - producent gwarantował, że w promieniu 10-12 metrów kret nie będzie kopał nowych dziur - kopie nadal i to w promieniu 4 metrów.
W tym roku spróbuję tej rośliny, o której mówili na forum i puszek/butelek na prętach. Dam znać na jesieni jak poszło.

Pozdr. dla walczących
ZS

Jaga35
20-03-2003, 13:07
On 2002-10-30 11:30, Anonymous wrote:
Wbijam w ziemię pręty z drutu zbrojeniowego i nakładam na nie puste butelki plasikowe lub puszki po piwie. Pod wpływem wiatru takie urządzenia drgają, a to skutecznie odstrasza zwierzaki.

Upiększyłam w ten sposób większy obszar działki - nie działa. Mróz dobrze jeszcze nie puścił, a ON już był :mad:
Zauważyłam w ubiegłym sezonie, że suczka sąsiadki świetnie radzi sobie z krecikami (choć w sposób drastyczny). Sunia późną jesienią zmieniła sobie właścicieli i przeniosła się do nas :grin:(to była naprawdę jej decyzja). Jestem pełna nadziei...
Pozdrawiam

Olinka
20-03-2003, 13:18
krzyszt17! Zgadzam się z Tobą w zupełności!
Dziwi mnie to, jak zmyślne tortury ludzie potrafią na kreta wymyślać. Krety są miłe.
Oto sposób na pozbycie się kreta:
działa, ale po pewnym czasie kret wraca (lub jego brat, też kret)
W krecim korytarzu umieszczamy duży słoik, poniżej poziomu korytarza. Krecik idzie, idzie, idzie, wreszcie wpada do słoika. A potem np. mój tata wynosi kreta 200m dalej i wypuszcza go w lesie i ten kret po pewnym czasie wraca z rodziną.
No, ale to szczegół, po prostu trzeba jeszcze dopracować detale. A na nornice jest taka jakaś dziwna roślina jednoroczna. Sadzi się ją i nornice znikają. Zapytam mamę i napiszę.
Aha! i trzeba pamiętać o okresowym opróżnianiu słoika, żeby się jakieś zwierzątko nie męczyło. Pozdrawiam.

J.A.
24-03-2003, 17:59
Witam,
Moje doświaczenie z kretami co do ich pożyteczności są takie, że jak miałem cały trawnik pędraków to ich nie było. Jak usunąlm pędraki to krety przylazły. Dodam, że pędraki żyją 3-4 lata, więc taki kret miał czas żeby dotrzeć. Poza tym w jakimś Działkowiczu czy w innym piśmie wyczytałem, że opinia o ich pożyteczności jest błędna, bo odrzywiają się w 80% dżdżownicami.
Ot, moje 3 grosze.
pzdr.

wieśniak
31-03-2003, 14:44
Ja też jestem przeciw mordowaniu zwierzątek przez ludzi, ale moj cudowny pies (suka) uważa ze jemu wolno. Wymordowała wszystkie krety na działce i co najmniej 1 łasiczkę, a zwykłą mysz zeżarła na moich oczach ... i teraz sie nudzi.

baba
12-04-2003, 18:34
Siedzę i płaczę, mój kret powrócił......

Smok
13-04-2003, 00:11
Pan Józek, słynny hodowca drobiu wymyślił kiedyś konkurencję - rzut kretem, ale coś było nie tak, bo krety nie chciały wracać, no uciekały, czy jakoś tak.
Ja wiedziałem, że tak będzie

14-04-2003, 11:09
W OBI są łapki na nornice...

mika30
07-05-2003, 11:22
Dostałam ostatnio od mojego taty łapkę na krety, jest to kawałek plastikowej rurki ok. 30cm z ruchomymi blaszkami we wlotach, zakopuje się ją w korytarzu uczęszczanym przez krecika czeka np. 1 dzień i jeśli tam przechodził to go mamy, potem trzeba tylko daleko go wynieść np tak jak u mnie za strumyk i niech sobie ryje na łace. Zlapałam tak już 2 sztuki, rurka kosztowała 15zł w sklepie ogrodniczym

skorpionka
07-05-2003, 18:45
Dla utalentowanych i cierpliwych podaje stronke:
http://www.ogrod.pct.pl/str2_pomysly_kret_05.html
Ktos wczesniej reklamowal swoja suke do zwalczania kretow.
Ja tez moge sie pochwalic swoja,ktora jest wprawdzie wyrosnietym szczeniakiem,ale kopie szybciej niz koparka i dlatego jej talet wykorzystam do kopania dolow przy sadzeniu drzewek.
Ekologiczna ,cicha koparka,marki- wyzel ,dokopie sie nawet do wody:smile::smile:

Olinka
07-05-2003, 19:31
Skorpionka! ale nie chcesz jej oddać tylko co najwyżej pożyczyć -prawda? Albo pochwalić się - niech zazdroszczą.

Mika ! Brawo za bezkrwawość! Robiliśmy podobnie, tylko że u nas wracały wraz z "rodziną i kuzynami" zdaje się.

Wiosennie pozdrawiam.

skorpionka
07-05-2003, 20:33
Olinko,powialo groza kiedy przeczytalam ze moge oddac moja sunie,pozyczac tez nie bede:smile::smile:: Bedzie kopac doly pod moje drzewka.Myslalam ze mam arystokratke ,a okazalo sie ze odezwala sie w niej wiesniaczka:smile:
Pozdrawiam

tdxls
20-06-2003, 14:43
Może macie jakieś sprawdzone sposoby.
Wiatraczki, butelki , czy puste puszki odpadają (raz estetyka, dwa małe dzieci za długo się nie ostaną). Może jest jakiś praktyczny i skuteczny sposób przegonienia krecików.

mc
20-06-2003, 18:39
zepsuta /śmierdząca/ ryba do krecich kanalików

chmurka
21-06-2003, 22:21
Czytałam o takim sposobie:Krety nie lubią zapachu karbidu, należy włożyc do dołków po bryłce i polać wodą ,dołki zasypać. Na drugi dzień zabieg powtórzyć. Krety uciekną na zawsze do sąsiada. Podobno ten sposób skutkuje. Tylko skąd wziąć karbid? :)

pchlistosc
22-06-2003, 17:24
najskuteczniejszy to zlapac dziada i do sasiada go!!!!

tdxls
23-06-2003, 08:37
najskuteczniejszy to zlapac dziada i do sasiada go!!!!
I wtedy więcej sma zryję niż kret. :P

Krystian
23-06-2003, 13:29
SADYŚCI!!! :cry: :cry: :cry:

Wowka
23-06-2003, 13:40
Rzeczywiście, biedny kret. Wygania się go do sąsiada. Sąsiad też forumowicz, przeczyta to i wygoni go do sąsiada i tak dalej....... :P

Przypomnieć należy, że kret podlega ochronie.
Tępić (w pełnym słowa tego znaczeniu) można go tylko na wałach przeciwpowodziowych i na obiektach sportowych.

agaton
23-06-2003, 14:05
oraz na terenie prywatnych ogodów ( przeczytałam o tym w "Dzialkowcu")

tdxls
24-06-2003, 09:54
Czyli mam się pogodzić z krecikiem. Ten z dobranocki czechosłowackiej był sympatyczny, ale ten mój już nie ryje w ogródku na potęgę.

pchlistosc
24-06-2003, 20:21
jeszcze raz powtarzam niestety na tego szkodnika jedynym skutecznym sposobem jest usmiercenie.
Co do ochrony prawnej gatunku nie obowiazuje ona na terenach prywatnych.
Proponuje kupic kilka lapek kosztuja ok.7 PLN zamontowac w korytarzach kreta po zlapaniu topimy.
powodzenia

Krystian
26-06-2003, 17:21
:cry: :cry: :cry: ... a może lepiej złapać i wywieźć do lasu :roll: ?

pchlistosc
28-06-2003, 19:33
najlepszy sposob to mowie za fraki dziada.
wlasnie kupilem dzwiekowy odstraszacz i moj kolezka zasypal go kretowiskiem.
Mysle ze albo go dobije albo sie z nim zaprzyjaznie hihi

29-06-2003, 22:27
Czytałam o takim sposobie:Krety nie lubią zapachu karbidu, należy włożyc do dołków po bryłce i polać wodą ,dołki zasypać. Na drugi dzień zabieg powtórzyć. Krety uciekną na zawsze do sąsiada. Podobno ten sposób skutkuje. Tylko skąd wziąć karbid? :)

Szybciej mozna ten problem zalatwic, nie czekajac na przeprowadzke kretow, podpalajac wydzielajacy sie gaz (acetylen) i kreciki zostana natychmiast przerzucone do sasiada lacznie z kawalkiem naszej dzialki.

tomek1950
01-07-2003, 02:36
Mój znajomy wlał kilkanaście litrów benzyny do kreciej nory i podpalił. Jego dom z kawałkiem dziełki wyleciał w powietrze z wielkim hukiem

tdxls
01-07-2003, 07:53
Mój znajomy wlał kilkanaście litrów benzyny do kreciej nory i podpalił. Jego dom z kawałkiem dziełki wyleciał w powietrze z wielkim hukiem
Coś nie bardzo mi się chce w to wierzyć. :wink:

pchlistosc
03-07-2003, 21:57
oj tome tomek troche za duzo piwa

Kaa
06-07-2003, 22:12
Ja polecam świece dymne, kupuje się je w sklepie ogrodniczym, podpala, wsadza do nory i po temacie. Mozna zabieg powtórzyć ze dwa razy w odstępie tygodnia. Sposób wypróbowałam i był skuteczny. W innym razie pozostaje zawsze granat :wink:

pchlistosc
07-07-2003, 19:05
swiece dymne tere fere probowalem nie jedna i kicha podobnie z karbidem.
z samego rana przed wschodem slonca kret wyglada na powierzchnie i wtedy mozna go szpadlem

tdxls
08-07-2003, 12:58
swiece dymne tere fere probowalem nie jedna i kicha podobnie z karbidem.
z samego rana przed wschodem slonca kret wyglada na powierzchnie i wtedy mozna go szpadlem
To znaczy o 3-ciej nad ranem? :wink:

pchlistosc
08-07-2003, 19:04
moze byc i o 3

Krzysiek_
17-07-2003, 14:12
Czy ktoś z was ma doświadczenie z walką z kretami. Co zrobic żeby nie ryły na tarawniku tylko wyniosły się 100 m dalej gdzie jest wielki nieużytek :-?

Ryszard G. z Tarnowa
17-07-2003, 15:26
środki chemiczne - o ile zrobi się to zgodnie z instrukcją i systematycznie są najbardziej wiarygodne. Mechaniczne pułapki, dzwiękowe odstraszacze raczej nieskutkują. Największą skuteczność miała moja babcia z motyką, która wcześnie z rana siadała sobie cichutko na krzesełku w miejscu potencjalnego buszowania kreta i zawsze coś upolowała....Mi się udało tylko raz, ale trzeba mieć ...nerwy i dużo czasu.

Drozdek
17-07-2003, 16:06
psy również chętnie wyłapują kjrety, szczególnie te o zacięciach myśliwskich.....

tomek1950
17-07-2003, 16:26
Czy ktoś z was ma doświadczenie z walką z kretami. Co zrobic żeby nie ryły na tarawniku tylko wyniosły się 100 m dalej gdzie jest wielki nieużytek :-?
Zajrzyj do:"Pamiętajcie o ogrodach"

HenoK
17-07-2003, 18:27
Zajrzyj do:"Pamiętajcie o ogrodach"
Konkretnie to w tym wątku (http://www.murator.com.pl/forum/viewtopic.php?t=11727&highlight=)

PANTHER
17-07-2003, 20:59
Sposób wypróbowany: kup np. w OBI urządzenie o ksztalcie rakiety, ktore wysyla nieprzyjemne dla kreta buczenie. Wyniesie się

mlody
17-07-2003, 22:09
Można i tak: naftalina do kanalika lub kopczyka!
Kret jeśli rozumny to się sam wyniesie. :D

Piotr_K
18-07-2003, 08:10
Mam ponad 4000m2 trawnika, próbowałem już różnych sposobów - jakieś świece dymne, środki o odrażającym zapachu itp. Najskuteczniejszy sposób to według mnie zastawianie pułapek. Kupiłem proste pułapki - rurka PCV dł. ok. 25cm z zapadkami na końcach. Trzeba znaleźć kanał, wstawić w niego pułapkę i zakopać. Po 1-2 dniach odkopać.
Piotr

Stanley
18-07-2003, 08:17
Najlepszy ze znanych mi sposobów to kartonowe pudło ;-)
Rano dajesz krecikowi sobie pokopać, potem jak juz sobie pokopie tżeba mu podeptać kopce, a wieczorem koło 18 zaczynają ryć- przecież muszą odnowić to co zniszczyłeś, więc musisz stać obok miejsca które wcześniej przydeptałeś ze szpadlem (i książką -polecam :-)) jak ziemia zacznie się ruszać koniecznie sprawdź w którym kierunku kret idzie -będzie to wyraźnie widać, po czym wbij szpadel w ziemię za kretem szybko podważ i do pudełka.
Pudełko z kretem należy wywieść jakieś min 5 km od działki a kreta wypuścić.
Jeśli wypuścisz go za blisko (nawet za rzeką) wróci to mądre stworzenia zawsze wracają, nawet jak użyjesz chemii - kiedyś przestanie działać i kret się pojawi.

Ewentualnie (czego nie polecam bo niehumanitarne i kret pod ochroną) możesz pozbawić kreta życia

tdxls
18-07-2003, 11:31
Mam ponad 4000m2 trawnika, próbowałem już różnych sposobów - jakieś świece dymne, środki o odrażającym zapachu itp. Najskuteczniejszy sposób to według mnie zastawianie pułapek. Kupiłem proste pułapki - rurka PCV dł. ok. 25cm z zapadkami na końcach. Trzeba znaleźć kanał, wstawić w niego pułapkę i zakopać. Po 1-2 dniach odkopać.
Piotr Chyba tak zrobię, bo z tego co wiem wszystkie te inne rozwiązania są skuteczne w teorii w praktyce kret jest chytrzejszy.

18-07-2003, 21:49
mój ojciec przez 3 lata walczył z kretami .
Najlepszy jest dziagan (3 szpikulce w miejscu gdzie jest metalowa część motyki)i jak ryje o 5 tej rano lub o 17 po południu to wbija się go za kopcem i dzwiga do górybo w tedy ziemia swobodnie przelatuje między szpikulce, trzeba dobrze celowac bo niechcący można trafić zwierzątko. :lol:
2. sposób to w środku kretowiska wstawia się butelkę z wina o długiej szyjce jak wiatr wieje to krecikowi w uszach piszczy , a słuch to one mają znakomity.
3 zposób znakomity to :bierzesz sobie rurę o średnicy rury do odkurzacza podpinasz do rury wydechowej motorynki(koniecznie do motorynki bo sama benzyna nie daje takiego efektu)i gazu mu do dziury.
Super widok będziesz miał tak po 15 minutach na działce ponieważ zobaczysz widok jak na Marsie gdy z ziemi tu i ówdzie zaczną ci dymić wulkany z ziemi o których nie śniłeś
Pozdrawiam

AGA ZALESIE
19-07-2003, 23:40
Większośc środków do "chemicznych" do walki z kretami zawiera nikotynę. Wiem bo u siebie w sklepie mam takie w sprzedaży. Krety nie znoszą tytoniu, nikotyny. Jeśli palisz wkładaj im do dziuru tzw. pety . ja zwalczyłam bydlaki w ten sposób. poza tym mam bardzo łownego kota

19-07-2003, 23:45
Trzeba powkładać w dziury solone śledzie z beczki.

AGA ZALESIE
20-07-2003, 10:48
gratuluje dowcipu i w takim razie życzę kreta

karo03
20-07-2003, 21:45
Ustawić małe wiatraczki na pręcie metalowym .Krety nie znoszą drgań i dlatego się wyniosą.

Krystian
21-08-2003, 15:37
Jasny gwint - trzeba uważać... :lol: , a kopiec kreta od Dr Otkera to WAM się podoba co :evil: ?

Wowka
21-08-2003, 15:42
Jasny gwint - trzeba uważać... :lol: , a kopiec kreta od Dr Otkera to WAM się podoba co :evil: ?

Mnie ten kopiec (w wersji reklamowej) przypomina ..... i to wcale nie kreta. :wink:

wawa
22-08-2003, 13:43
Można też kupić kota i liczyć na to że akurat ten będzie miał słabość do łapania kretów. Ale to niestety wyjątek. Przez ostatnie dziesięć lat na kilkanaście kotów (na wsi rotacja jest dość duża) tylko jeden miał do tego smykałkę.
Zalewanie też jest do niczego, szczególnie jak zobaczysz rachunki za wodę i zalejesz piwnicę sąsiadowi.
Powodzenia i dajcie znać jak się uda...

Adal
21-10-2003, 22:46
Z bratem w desperacji próbowaliśmy zrobić krecikowi powódź. W amoku wypompowaliśmy całą wodę ze studni z kręgów myśląc naiwnie, że tym go wygonimy. Następnego dnia zwierz w odwecie sprezentował nam podwójną ilość kraterów. Jedynym skutecznym i nie jakimś drastycznym sposobem (w końcu to ładne zwierzątko) była typowo myśliwska zasiadka. Krety z reguły nie żyją stadami :wink: . Znalazłem świeze kretowisko i czychałem w okolicy ze szpadelkiem w dłoni. W chwili gdy zauważyłem poruszającą się ziemię ustawiłem się pomiędzy nowym a poprzednim kretowiskiem. Trzeba być bardzo ostrożnym gdyż ten futerkowy górnik jest bardzo płochliwy i zaprzestaje wszelkich prac nawet gdy usłyszy najmniejszy szelest naszego ubrania. Następnie wbiłem szpadel ok. 1m od nowopowstającego kretowiska i wyrzuciłem kreta razem z ziemią w powietrze. Trzeba mieć troche cierpliwości i żyłki łowieckiej, ale w ten sposób pozbyłem (do pobliskiego lasu) się trzech gości. Na początku wydaje się to trudne, ale tzreci kret to juz była rutyna :D

skorpionka
22-10-2003, 16:19
Moja suka wszystko co zylo na dzialce skutecznie wystraszyla :D
Kazda norke przekopala ,okazalo sie ze bardzo skutecznie.
Mialam gniazda nornic,ktore smigaly ze strachu przed moja mysliwska suka, prosto na dzialke sasiada. :roll:
Jak widzicie ,nie tylko kotki sa skuteczne.

Majka
23-10-2003, 13:45
Jest jeszcze jeden sposób :D - Modlitwa do św. Marcina. On wyprowadzil myszy z koscioła, więc i z kretami powinien sobie poradzić :D

Slawek :)
23-10-2003, 15:32
hey Skorpionka,
dzięki za jeszczen powód do posiadania wyżła weimarskiego :lol: , bo to chyba o TĘ sukę chodz? :lol:
Pozdrowienia

skorpionka
23-10-2003, 16:01
Tak Slawku,to TA suka :lol:
Czakra jest swietnym systemem wczesnego wykrywania wszystkiego co sie porusza i oddycha.
Nasz samochod wyczuwa z odleglosci ca 3km,biegnie do drzwi, merda ogonem ,a ja wiem ze musze juz szykowac kolacje. :D

michcioizi
24-10-2003, 17:41
a ja nie umiem dac sobie rady z kretami tymi draniami mam psa ale on zawsze spi i nic mu sie nie chce w koncu bernardyn :) ale bede musial sie chyba przyczaic na te krety i przepedzic je lub zabic
hehe
wiem ze to moze byc jakies wyjscie bo nic nie pomaga u mnie
pozdrawiam

mlody
26-10-2003, 09:14
Moja mam na swojej działeczce powrzucała do krecich kopców taką najzwyklejszą "śmierdzącą" naftaline :-)
Po tygodniu kret sam się wyniósł.

tdxls
28-10-2003, 10:40
Jedyna pociecha, że na zimę krety też śpią.

MURMAN
28-10-2003, 21:44
No cóż kret jak kret tyż stworzenie musi gdzieś istnieć , ale dlaczego zaraz u mnie !!!!!!

a tak na marginesie widziałem dobry sposób pod trawnikiem układa się sienką plastikową siatkę zasypuje ziemią i zasiewa trawkę lub co dusza woli - naprawdę działa - :roll:

Brutus
29-10-2003, 15:28
Załóżmy Stowarzyszenie Walki z Kretami. No wiecie spotkania raz na miesiąc, plany bojowy, grupowe nocne czatowania na kret itp itd. ALBO MY ALBO KRETY!

Karol N.
29-10-2003, 19:56
A u mnie krety robia kupe dobrej roboty. Dzialka w drugim koncu jest torfowa i czarna ziemia i tam one sobie buszuja. Reszte dzialki zostawiaja w spokoju (taka mamy umowe). Jak potrzebuje troche dobrej ziemi do roznych roslinek to biore toczke lopate i jade po "towar". Czeka zawsze na mnie pare ladnych kopczykow wspanialej pulchnej ziemi. Czasami to az biedne kreciki nie nadazaja z produkcja ale jak je troche pogonie to szybko nadrabiaja zaleglosci.
Obie strony sa zadowolone a w przyrodzie to sie chyba symbioza nazywa.
Pozdr.
Karol N.

Pinus
01-11-2003, 15:50
Karol N. napisał:

Jak potrzebuje troche dobrej ziemi do roznych roslinek to biore toczke lopate i jade po "towar". Czeka zawsze na mnie pare ladnych kopczykow wspanialej pulchnej ziemi
Ziemia ta jest ładna i pulchna ale dla roślin raczej bezwartościowa. Krety ryją głęboko a to co wydobywają na powierzchnię jest z reguły martwicą.
Owszem spotyka się "zaradnych", którzy zwłaszcza na łąkach zbierają ziemię do kwiatów z kretowisk ale czego to ludzie nie robią.

Karol N.
02-11-2003, 16:57
Karol N. napisał:

Jak potrzebuje troche dobrej ziemi do roznych roslinek to biore toczke lopate i jade po "towar". Czeka zawsze na mnie pare ladnych kopczykow wspanialej pulchnej ziemi
Ziemia ta jest ładna i pulchna ale dla roślin raczej bezwartościowa. Krety ryją głęboko a to co wydobywają na powierzchnię jest z reguły martwicą.
Owszem spotyka się "zaradnych", którzy zwłaszcza na łąkach zbierają ziemię do kwiatów z kretowisk ale czego to ludzie nie robią.

UPS! Nie wiedzialem.

Karol N.

Mita
04-11-2003, 19:03
U nasz na wsi jest na wierzchu czarna ladna ziemia, a pod nia piach. To, co wysypuje kreciki (setki krecikow!) jest czarne, pulchne i wszyscy uzywaja tego do kwiatkow z powodzeniem od lat. A kwiatki rosna fajnie.
Gorzej z trawnikami (u nasz na wsi to się nazywa łąka).
Mita

Karol N.
04-11-2003, 20:44
U nasz na wsi jest na wierzchu czarna ladna ziemia, a pod nia piach. To, co wysypuje kreciki (setki krecikow!) jest czarne, pulchne i wszyscy uzywaja tego do kwiatkow z powodzeniem od lat. A kwiatki rosna fajnie.
Gorzej z trawnikami (u nasz na wsi to się nazywa łąka).
Mita


Przemyslalem to co napisal Pinus i tak sobie mysle, ze zeby krecik dokopal sie do "martwej" ziemi to musialby usypac kope ziemi a nie maly kopczyk. Pozatym u mnie ziemia gdze operuja kreciki jest czarna z torfem wiec mysle ze nawet gdy pochodzi z troche glebszych warstw to jakas wartosc musi miec. Reasumujac nie rezygnuje z uslug krecikow i bede dalej podbieral im ziemie.

Pozdr.
Kaeol N.

Jaroma
24-01-2004, 13:38
Czy macie pomysł co zrobić z kretami , która w nowym trawniku robią kretowiska i go strasznie niszczą?
Jaroma

piotras
24-01-2004, 14:38
Ja trzy lata temu wkopałem w trawnik takie specjalne tabletki zapachowe odstraszające krety. Pomogło ale do czasu. teraz znowu mi zryły trawnik, podobno dobrym sposobem jest wbicie w trawnik mwtalowego prętu dl.1m i nałożeniu na nim puszki np. po piwie. Jak jest wiatr to powstaja wibracje i przechodza do ziemi a wtwdy kretu uciekaja bo nie lubią tego chałasu.

26-01-2004, 10:35
Witajcie,
my z kretami walczymy już chyba z 15 lat :x Wszystkie sposoby zawiodły. Wiatraczki wbite w ziemię , butelki lub puszki na kijkach wetknięte w ziemię, wlewanie ropy w norki brrrrrr, wszelkie metody proponowane przez sklepy ogrodnicze,itd, itd.Trzeba się chyba do nich przyzwyczaić :evil:
Pozdrawiam :D

dz
03-02-2004, 14:29
Ja z kretami robię tak.
Zbieram w domu od wszystkich palaczy ''kiepy'',następnie zalewam je wodą(popielniczka na wiadro wody),czekam ok.2-ch dni,a nastepnie wlewam to do kretowisk.Kret ma bardzo wrażliwy węch, dlatego nie cierpi takich mikstur.U mnie w ogródku zadziałała taka mieszanka ,dlatego polecam.

krzyszt17
03-02-2004, 20:02
Popieram to co pisze cudka - trzeba się po prostu do nich przyzwyczaić. Ja obserwowałem walkę sąsiadów na działkach rekreacyjnych z kretami, naprawde wszystkie metody zawodziły (łącznie z wlewaniem różnych środków, specjalnymi ładunkami wybuchowymi, czy puszkami po piwie). Było ich zawsze tyle samo co u mnie, mimo że tylko rozgrabiałem kretowiska. Czasem było ich więcej, czasem mniej, ale one chyba tylko zmieniają żerowiska.
Co do propozycji dz to mam mieszane uczucia, a co zrobić jeśli w domu nikt nie pali?
Pozdrawiam Krzysztof

cyprinus
03-02-2004, 23:29
W takiej sytuacji nie widzę innego wyjścia - trzeba zacząć palić.

Benicio
04-02-2004, 08:45
Witam

Znajoma mi poradziła ułożyć na głebokości kilkunatu/kilkudzisięciu centymetrów coś w rodzaju kratownicy, przez która krety i nornice nie przejdą.
Byłoby to dość pracochłonne - na kilkuset metrach kwadratowych ułożyć kratownice na tej głębokości, ale ona nie ma żadnych problemów z kretami.
Czy ktos to może stosował?

Pozdrowienia B.

dz
04-02-2004, 09:12
a co zrobić jeśli w domu nikt nie pali?

To napewno masz w pracy palących kolegów.Zrób im na jakiś czas popielniczkę ze słoiczka i sprawa załatwiona.

krzyszt17
05-02-2004, 20:57
Dz kolegów w pracy mam porządnych - nie palą :lol: , ale koleżanki wręcz przeciwnie.
Dzisiaj na działce rozrzuciłem prawie 100 kretowisk. Niektóre były tylko trochę mniejsze od mojego domu. Do rozrzucenia zostało jeszcze z 200 (działka jest duża), ale i tak uważam że z kretami można żyć w zgodzie.
Pozdrawiam

dm
06-02-2004, 11:17
Krety same się wyniosły, kiedy zamieszkał (nie zapraszany) zaskroniec.
Cześć

krzyszt17
06-02-2004, 18:40
Dm, nie do końca rozumiem co napisałeś na zakończenie postu. Chodzi o to, że tylko część kretów się wyniosła, (a te odważniejsze zostały). Czy chodzi o cześć, czyli pożegnanie? :lol:
Pozdrawiam Krzysztof

Olsen
07-02-2004, 13:30
Krety to porzyteczne zwierzeta ale jest sposub na pozbycie sie i sasiadow tez nie bedzie kretow i moze tez sie pozbedziecie sasiadow ktorzy podrzucaja krety. :D
Gram w pilke a na boislu kiedys byly krety i to dopiero byl problem!!!
Co zrobiliśmy zamowiliśmy walec drogowy z wibraciami taki kilkadziesiąt ton kozysci byly nastepujace krety mometalnie sie wyniosly odnas i od siąsiadów i boisko sie wyrownalo do idalnego poziomu i nie trzeba zabijac. :P

krzyszt17
07-02-2004, 22:42
Masz racje Olsen krety to porzyteczne zwierzeta i nie ma na nie sposub na pozbycie sie.
Ach, jak bardzo skandynawia daleko od Polski, a tam też krety.

joanka77
08-02-2004, 10:56
:lol: :lol: :lol:

dm
09-02-2004, 12:57
Napisałam CZEŚĆ.
Kret był (chyba) tylko jeden
Pozdrawiam

krzyszt17
09-02-2004, 16:17
Dzięki za wyjaśnienie, w takim razie ja też chcę zaskrońca na działce, ale u mnie przy taaakich rozmiarach działki i ilości kretów przydała by się pewnie duża rodzina zaskrońców.

tom soyer
11-02-2004, 17:55
podobno skuteczne sa kadzidelka wtykane w kretowisko. krety faktycznie maja wrazliwy wech. sasiad ostatnio skutecznie wykurzyl :evil: krety podlaczajac grubym wezem :o rure spalinowa motorynki :o do kretowiska :lol:

pozdrawiam poznanski klub "Salamandra" :D

Olsen
11-02-2004, 18:59
Ten temat juz jest omawiany

http://murator.com.pl/forum/viewtopic.php?t=11727

Pozdrawiam olsen

krzyszt17
11-02-2004, 20:38
Rzeczywiście ten temat, był już kilka razy powtarzany i z tego co pamiętam naprawde skutecznych sposobów na krety, po prostu nie ma. To co pisze Tom ze spalinami, u mojego sąsiada, który próbował wielu różnych środków, też nie pomogło.
Krety trzeba, jeśli nie polubić, to przynajmniej zaakceptować.
Pozdrawiam

Smok
16-02-2004, 00:02
http://mp3.wp.pl/p/strefa/sciagnij/61215.mp3

Yna
17-03-2004, 08:54
Czy macie jakis sposob na pozbycie sie nieproszonych lokatorow z dzialki czyli kretow?
Gdyby owe zwierzatka wybraly sobie do zycia jakis zaciszny kat ogrodu nie byloby problemu ale one ryja i wystawiaja kopca wokolo mojego tarasu!
Metoda musi byc nieszkodliwa dla innych zwierzat bo po ogrodzie biega stadko psow.
Z gory dziekuje za pomoc
pozdrawiam

jatoja
17-03-2004, 09:04
Czy macie jakis sposob na pozbycie sie nieproszonych lokatorow z dzialki czyli kretow?
Gdyby owe zwierzatka wybraly sobie do zycia jakis zaciszny kat ogrodu nie byloby problemu ale one ryja i wystawiaja kopca wokolo mojego tarasu!
Metoda musi byc nieszkodliwa dla innych zwierzat bo po ogrodzie biega stadko psow.
Z gory dziekuje za pomoc
pozdrawiam

Chyba tylko złapać kreta i wywieżć gdzieś do lasu - bo inne metody są dość zawodne... :wink:
A poważnie mówiąc - nie daje to 100% skuteczności ale chyba najlepiej odstrasza - elektroniczny odstraszacz wetkniety w korytarz kreta.

emems
17-03-2004, 14:45
kreciki to bardzo miłe stworzonka z przecudnistym czarniutkim aksamitnym futerkiem iii jak piszczą jak się je w łapki weźmie

pchlistosc
19-03-2004, 13:18
kreciki to bardzo miłe stworzonka z przecudnistym czarniutkim aksamitnym futerkiem iii jak piszczą jak się je w łapki weźmie

jak chcesz posluchac piszczenia to przyjedz do mnie bo jedyna metoda pozbycia sie tego szkodnika jest jego zlapanie i utopienie :evil:

Edusiek
28-03-2004, 13:09
kreciki to bardzo miłe stworzonka z przecudnistym czarniutkim aksamitnym futerkiem iii jak piszczą jak się je w łapki weźmie


jasne ale cholera bierze czlowieka jak sobie kopce zrobi na srodku trawnika ktory co dopiero zostal odchuchany :P

Slawek :)
29-03-2004, 15:30
Proponuję kupić sobie wyżła, np. weimarana.
Podobno skuteczne :)
Pozdrowienia

Wowka
29-03-2004, 15:35
W sobotę moja Dora (wilk) wykopała takiego kreta. Żył jeszcze więc "zapuszkowałem" go do słoika i wywiozłem daleko na nieużytki z dala od zabudowań.

ewa
30-03-2004, 08:48
U mnie na razie sprawdziły sie butelki na patykach. Kret przeszedł do sąsiadów - czyli mojej mamy :) Pewnie teraz ona przepędzi go do mnie itd. :)

Yna
30-03-2004, 12:24
Jakie butelki na patykach??????
Napisz cos wiecej ;-)

ziaba
30-03-2004, 16:22
Ja stosowałam butelki zakopane pod kątem ostrym z wystajacą szyjką, ponoć nie znoszą krety wibracji przenoszone tą drogą w ziemię.
Inna wersja to butelka nadziana na metalowy pręt wbity w miejscu buszowania tych śliczności.Ma takie same zadanie, z tym ,że jest bardziej widoczna (można pochwalić się zbiorem pustych butelek po dobrych trunkach :lol: )

Redwald
30-03-2004, 19:22
Wyżły na krety? A nie za duże doły będą pokopane przez te pieski. Ja bym raczej doradził zwykłego kota dachowca, a najlepiej kocicę, ona da sobie radę :).

ewa
31-03-2004, 09:39
Kocica może tak. Bo kocur tylko się z kretem pobawił a potem go wypuścił. Kurde :) Nie zdążyłam go złapać. :(
Butelki można umieścić na jakimkolwiek patyku. U mnie było to wszystko co wpadło pod rękę :)
Widziałam raz ogródek (jakieś 200m2) cały usiany patykami z plastikowymi butelkami. Było tego caaałe mnóstwo - ale kretowiska żadnego :)

mag
31-03-2004, 10:50
Proponuję kupić sobie wyżła, np. weimarana.
Podobno skuteczne :)
Pozdrowienia

Mam dwa terriery. W ogrodku zadnego kreta, myszy, kota, ptaka. Nic.
Za to caly trawnik (i nie tylko) usiany jest...dziurami. Kopia jak oszalale, wystarczy na 15 sekund odwrocic oczy i dziura ze hej. Z dwojga zlego wole kopce kretow, przynajmniej nogi nie da sie o to zlamac.

Marek30022
04-04-2004, 16:27
Są jakieś urządzenia, które zakopuje się w ziemi. Wydają one dżwięki. które wypłaszają krety. Wiem, że mój znajomy ma takie urządzenie i sobie chwali. Mogę dowiedzieć się dokładnie jak to działa i jak się nazywa.

jamles
04-04-2004, 17:07
Widziałam raz ogródek (jakieś 200m2) cały usiany patykami z plastikowymi butelkami. Było tego caaałe mnóstwo - ale kretowiska żadnego :)
to ja wolę ogródek z kretowinami, niż punkt skupu butelek w ogródku :wink:

Baru
05-04-2004, 09:33
Są jakieś urządzenia, które zakopuje się w ziemi. Wydają one dżwięki. które wypłaszają krety. Wiem, że mój znajomy ma takie urządzenie i sobie chwali. Mogę dowiedzieć się dokładnie jak to działa i jak się nazywa.
Ojjjj, dowiedz się, dowiedz!!!! I o cenę też. Proszę!!
Bo te paskudy jeszcze dwa lata temu ryły sobie tylko w najdalszym kąciku, a teraz już do połowy działki doszły (a działka ma ze 120 m długości!!)
pozdrówka

Baru
05-04-2004, 09:42
Są jakieś urządzenia, które zakopuje się w ziemi. Wydają one dżwięki. które wypłaszają krety. Wiem, że mój znajomy ma takie urządzenie i sobie chwali. Mogę dowiedzieć się dokładnie jak to działa i jak się nazywa.
Ojjjj, dowiedz się, dowiedz!!!! I o cenę też. Proszę!!
Bo te paskudy jeszcze dwa lata temu ryły sobie tylko w najdalszym kąciku, a teraz już do połowy działki doszły (a działka ma ze 120 m długości!!)
pozdrówka

05-04-2004, 17:39
Po kilkuletnich walkach z kretami, gdzie wygrywały krety, kupiliśmy w Castoramie urządzenie na krety (na baterie cena ok. 100zł) I wiecie, że jakoś ich nie widać :lol:

Marek30022
08-04-2004, 19:40
Są jakieś urządzenia, które zakopuje się w ziemi. Wydają one dżwięki. które wypłaszają krety. Wiem, że mój znajomy ma takie urządzenie i sobie chwali. Mogę dowiedzieć się dokładnie jak to działa i jak się nazywa.
Ojjjj, dowiedz się, dowiedz!!!! I o cenę też. Proszę!!
Bo te paskudy jeszcze dwa lata temu ryły sobie tylko w najdalszym kąciku, a teraz już do połowy działki doszły (a działka ma ze 120 m długości!!)
pozdrówka


Odpowiadam. Urządzenie to jest na baterie, działa w promieniu ok.15 m, można je kupić podobno w każdym supermarkecie. Nazwy znajomy nie pamięta ale sprzedaje je firma Tako. Koszt ok. 100 zł. Ale podobno dodrym rozwiązaniem jest pies, którego krety się boją. Mysi być tylko trchę od nich większy.

14-04-2004, 12:55
Słuchajcie- urządzenie na baterie działa od miesiąca a kretów ani widu ani słychu. :lol: :lol: :lol:
A jeśli chodzi o psa- to mój kundelek "złowił" parę ładnych sztuk okazałych rozmiarów. Jednak teraz nie musi tego robić bo ich już nie ma. Co do wystraszenia się kretów przez psy- to niestety krety się ich nie boją.

legar
08-05-2004, 11:53
pytanie jak w temacie...pomozcie, bo sil brak...pzdr

Monika L.
08-05-2004, 14:43
Najlepiej Kretem albo Tiretem :D :D :D
Ale tak poważnie jest wiele różnych świec dymnych i środków chemicznych. Popytaj w ogrodniczych. Choć wiem, że żaden z nich aż tak dobrze nie działa. Ale spróbuj.

Aleksandryta
08-05-2004, 20:54
Wsadz butelke bez dna do dziury, która zrobił. Niech mu troche wiatr pogwizdże! :D U mnie działalo!

zosiek
09-05-2004, 20:56
A ja w ogródku warzywnym nasadziłam ząbków czosnku - UCIEKŁ - W INNE MIEJSCE ok 5m dalej od czosnku.

legar
09-05-2004, 21:52
A ja w ogródku warzywnym nasadziłam ząbków czosnku - UCIEKŁ - W INNE MIEJSCE ok 5m dalej od czosnku.

ten kret to jakis mondry kurde jest...co ja go dymem, to on w inne miejsce...butelki bez dna nie próbowałem....ale orze równo po działce....mam zamiar sie na niego zasadzić i szpadlem wykopać....co wy na to?...pzdr

Krystian
09-05-2004, 23:41
... i znowu sezon na krety... :cry: :cry: :cry:

Aleksandryta
10-05-2004, 15:32
Kret jest zwierzakiem chronionym, objęty jest ochroną gatunkową i nie zabijajcie ich :( .
Jak się go pozbyć:
1) odstraszacz Anty Mysion zasilany bateriami. Umieszcz się go w krecim korytarz,
2) butelka bez dna :D wsadzona do dziurki,
3) umieszczenie w krecich norkach gorowych preparatów silnie pachnących: Kretol, Krecik, szmaty z terpentyną, naftą,
4) sadzenie intensywnie pachnących roślin aksamitek, bazylii i wilczomleczy.
Ale nie zabijajcie ich. Są ślepe.

JoShi
10-05-2004, 15:42
...mam zamiar sie na niego zasadzić i szpadlem wykopać....co wy na to?...pzdr

Wykopac i co ??? Ukatrupic ??? Zdecydowanie NIE...


Pozdrawiam

rubin23
10-05-2004, 20:59
Czemu zaraz ukatrupić ? po wykopaniu za ogonek i w inne miejsce,już nie wróci. :lol:

1950
10-05-2004, 22:40
polubić
I TO BY BYŁO NA TYLE

_weynrob_
10-05-2004, 22:54
pytanie jak w temacie...pomozcie, bo sil brak...pzdr

Spytaj w zoo-może mają jakiegos zbędnego kreta-pewnie niedrogo policzą za niego :lol: :lol:

ziaba
11-05-2004, 08:23
Aleksandryto
ja w temacie butelek bez dna.
Otóż musi być denko, bo nie będzie gwizdać , a jak nie ma gwizdania , nie ma skutków. :D

A kreciki mają oćki.
Tylko takie nieszczególne. 8)

Krecik stworzonko Boże.
Jak jest, niechaj sobie ryje.
Najlepiej u sąsiada. :D

pozdrawiam z miłosiernym podejściem do sprawy.

legar
11-05-2004, 08:53
Spytaj w zoo-może mają jakiegos zbędnego kreta-pewnie niedrogo policzą za niego

weyn...ja nie chce drugiego na działce....chcę sie pozbyć tego który już jest...a nie daj boże jak zacznie się namnażać :cry:


Wykopac i co ??? Ukatrupic ??? Zdecydowanie NIE...

aleksandryta...
Kret jest zwierzakiem chronionym, objęty jest ochroną gatunkową i nie zabijajcie ich .

...słyszałem, że na działce nie jest pod ochroną...można je wykopywać i "+" stawiać...czy da się jakoś do tej norki prąd podłączyć?
może na razie spróbuję tych chemikaliów na niego, o których piszecie...myślę, że najlepiej jednak byłoby go jakoś zwabić na powierzchnię...a potem postraszyć, np szpadlem...jak zrozumie, będzie żyć...pzdr

Aleksandryta
11-05-2004, 11:05
:o Aaaaa ma oćki?, ale, jak ostatnio oglądałam kreta, to miałam 10 lat. Rany!kiedy to było :( I ogonek ma :o A może bytelka z dnem, teś- wsadzał do dziurki i wydawało mi się, że bez dna :roll:
legar dajże sobie spokój z tym kretem, a niech będzie, kilka górek będziesz miał. W czym on Ci przeszkadza!

Honorata
12-05-2004, 12:27
ja widziałam oststanio krecika w Beskdzie Niskim, leżał posód łąki na polnej drodze i był nieżywy na amen, jak takie maleństwo może robic takie duze kopce? nie mial zadnych obrazen z zewnatrz, mzoe umarl ze starosci, albo miał kolkę? wygladal zupelnie jak z czeskiej kreskówki-"Yooo"

satina
12-05-2004, 13:37
Kup sobie do ogrodu psa. Od kiedy mamy w ogrodzie pieska to nie mamy kretów, ale ogrodu (trawki ) też prawie nie mamy bo piesek biegając wydeptał. :wink:

ziaba
12-05-2004, 13:52
:D :D
Zamiast kopczyków będą leje jak po bombie..
Moje psy ryją tak, że chyba podeślę je do ekipy co buduje Metro... :-?

Krystian
13-05-2004, 07:17
polubić
I TO BY BYŁO NA TYLE
I o to chodzi... :P :P :P

JoShi
13-05-2004, 16:06
nie mial zadnych obrazen z zewnatrz, mzoe umarl ze starosci, albo miał kolkę?
Raczej zalatwila go ulewa w polaczeniu z malym doswiadczeniem w kopaniu bezpiecznych tuneli...

Magdzia
24-05-2004, 10:28
Dajcie żyć krecikom! Najwyżej wykurzcie je od siebie, ale nie zabijajcie! :cry:

mimi31
03-06-2004, 09:34
A ja przez kilka dni z rzędu zapraszałem teściową na ogródek. :lol: Kret jak ją zobaczył to zaczął uciekać po trawie żeby było szybciej. Od tego czasu mam spokój. :evil:

pchlistosc
03-06-2004, 11:53
odpowiedz jest prosta duzo halasu.
Intensywnie kos trawe dlugo przebywaj na ogrodzie kret to zwierze bardzo plochliwe i nie zrazaj sie pierwszym rokiem w nastepnym polezie w diably.
aha nie wierz w zadne cudowne srodki typu odstraszacze

Gregor 456
03-06-2004, 15:05
zostawcie Krystiana w spokoju -- taki fajny jest :wink:

AdamY
03-06-2004, 21:54
Podejżewam, ze nie wszystkim moja podpowiedź sie spodoba. Wierzcie albo nie, ale ja nie mam ani jednego kreta w ogrodzie. Wszelkie próby prowadzenie kreciej roboty kasuje w zarodku.. mój kot. Krety jakoś sie go boją..

Gregor 456
04-06-2004, 15:49
Adam Y jak wyglada kot, przeslij innym kilka zdjec oni niech wydrukuja, postawia jego zdjecia w ogrodzie, krety to zobacza i uciekna, wtedy obejdzie sie bez rozlewu krwi
:wink:
pozdrowionka

Wieczór
05-06-2004, 21:18
ja słyszałem podobno że wiatraki są dobre........ Krety nie lubią wibracji i dlatego omijają miejsca, gdzie one wuytępują :wink:

AdamY
07-06-2004, 15:50
Gregor.. mój kot wygląda jak uosobienie łagodności.. same zdjecia nic nie dadzą :).
A jeśli chodzi o wibracje.. to prawda, ale krety maja zdolnoś do lokalizowania źródła takich wibracji i potrafią się do nich przyzwyczaić po pewnym czasie, szczególnie jeśli są to wibracje o stałej częstotliwości. Dlatego miedzy innymi wszelkie wtykane w ziemię wibratory antykretowe (secjalnie to zaznaczyłem) przestały cieszyć się powodzeniem. Jednym ze znanych mi sposobów nie wymagajacych zastosowania kota jest wtykanie w odsłoniete wejścia do tuneli obcietych od dołu butelek PET. Warunkiem skuteczności takiej instalacji jest występowanie w miejscu instalacji wiatru, który "gwiżdże" w te obciete butelki wywołując przenoszące się kanałami efekty dźwiękowe. Niestety skuteczności takiego systemu nie mogę potwierdzić z braku kretów w ogrodzie.

Rbit
07-06-2004, 16:03
ja bym mógł jednego załatwić jest u mne na dzialce i jak złapie to oddam gratis , powiedz gdzie i kiedy dostarczyc :wink:
A tak powanie to mój sasiad stosowal metode na weza , tzn lapal zaskrońca i wpuszczał do dziury kreta, podobno skuteczne bo zaskrońcy dawno juz nie widzialem a kreta mam i już chyba nawet troche polubiłem

Rbit
07-06-2004, 16:04
Honoratka , a miał łopatke? bo jak nie to pewnie z zalu umarł bo mu ukradli :(

hermisz
19-09-2004, 19:18
Witam i proszę o pomoc. Mam piękną działkę, na której niesamowicie ryją krety. Jak z nimi walczyć?. Może ktoś zna sposób skutecznego pozbycia się tego sąsiedztwa?

Jarek.P
19-09-2004, 19:27
Skutecznego sposobu nie ma. Wśród nieskutecznych najlepszym sposobem jest zakup psa, trochę w tyle pozostaje konsekwentne i "z głową" stosowanie chemii p/kretowej ;)

J.

preev
19-09-2004, 19:35
tu jest przegląd metod odstraszania kretów:

http://ogrody.agrosan.pl/krecik.html

niektóre całkiem humorystyczne :wink:

Darpiot
19-09-2004, 20:23
Nie ma skutecznych sposobów, przerabiałem chyba wszystkie (swiece dymne, olej napędowy, różne urządzenia wytwarzające dżwięki itp itd) Najskuteczniejszym jak do tej pory sposobem okazało się zakopanie do otworu okolicznościowej kartki grającej z melodią "Happy Birthday to You...". Niestety po 3 tygodniach jak się bateria skończyła, kopce były 2x większe.

Najlepszy sposób; zdjęcie wierzchniej warstwy ziemi, położenie siatki, przysypanie i robienie obsady. Gorzej jak się ma działeczkę zagospodarowaną...

ciku
11-10-2004, 04:00
Witam wszystkich! Wlasnie odkrylam to forum i chcialam sie przywitac. :P Od razu chcialam zapytac czy macie sposob na kreta. Odstraszalam butelkami nalozonymi na patyki wbite w ziemie, podsypywalam karbidem - nic to nie daje. Moze sa jeszcze inne sposoby?

Jerzysio
11-10-2004, 10:28
Witam
Trzeba kupić przeźroczystą pułapkę na kreta z klapką otwierającą się w jedną stronę. Zakopuje się kilka sztuk w korytarzach uczęszczanych przez zwierzątko i czekamy. Jak się złapie wywozimy nieboraka na odludzie i wypuszczamy.
Pozdro
J

Agnieszek
11-10-2004, 11:48
U moich teściów na działce było sporo kretów. Zastosowali metodę podobną do Twojej: na powbijane w ziemię metalowe pręty (zbrojeniowe) nakładali puste puszki po piwie. Puszki są lżejsze od butelek, więc przy podmuchach wiatru robiły hałas, a do tego uderzały nie w patyki, a w metalowe pręty. Więc może te odgłosy były bardziej dokuczliwe dla kretów, bo już ich nie ma. :)

kroyena
11-10-2004, 12:23
Na dodatek można je pędzić tylalierą w kierunku sąsiada , którego nie lubimy.

leonidas
11-10-2004, 14:39
Zgadzam sie, co do sposobu z puszkami i prętami, stosuję od dawna-działa, tyle, że efekt wizualny do ciekawych nie należy. Można jeszcze spróbować z racami dymnymi, tyle że efekt jest krótkotrwały. Pozdrawiam.

jamles
11-10-2004, 18:41
są dwa sposoby polubić albo się wyprowadzić :wink:

Daniel Starzec
11-10-2004, 18:57
Krecie kopce bywają czasem bardzo orginalną aranżacją ogrodu. :lol:

osowa
11-10-2004, 18:58
są dwa sposoby polubić albo się wyprowadzić :wink:



Albo zalać
:wink: w kanale :lol: :lol: :lol:

Honorata
11-10-2004, 18:59
w otwory wkładam surowe śledzie -naprawdę działa!

abromba
11-10-2004, 21:00
Inny ekologiczny sposob, o ktorym mowily mi dwie osoby, to wlozenie do norki psich odchodow.[/list][/list]

osowa
11-10-2004, 22:27
w otwory wkładam surowe śledzie -naprawdę działa!

No tak , ja niepiśmienna :wink: albo piśmienna inaczej :lol: widziałam , proszę o wybaczenie 8)

kroyena
12-10-2004, 07:56
Te osowa, a widziałaś tu normalnych? :roll: :lol: :lol:

Jerzysio
12-10-2004, 08:17
...a czy do tych śledzi nie można trochę cebuli i śmietany i jeszcze jakąś
1/2 ?
J

Daniel Starzec
12-10-2004, 08:35
No własnie,może by im do tych śledzi po jednym małym .Popiło by sie towarzystwo to i wyłapać by je można potem. :lol: :lol: :lol:

Jerzysio
12-10-2004, 08:41
Daniel

Ty chyba chcesz skończyć jak ten facet co zabił psa, przecież TOZ zaraz się Tobą zajmie, że znęcasz się nad zwierzętami do pijaństwa przymuszając. :wink:
J

Agnieszek
12-10-2004, 09:33
Pamiętajcie, że ziemia z kretowisk jest świetna do kwiatków doniczkowych! Moja ciocia dochowała się całego gąszczu paproci na takiej ziemi!

kroyena
12-10-2004, 09:42
O i byłoby rozwiązanie, tylko runa z lasów wedle Ustawy wywozić nie można.

Rbit
12-10-2004, 10:19
Pamiętajcie, że ziemia z kretowisk jest świetna do kwiatków doniczkowych! Moja ciocia dochowała się całego gąszczu paproci na takiej ziemi!
tzn co zostawic kretowiska i czekać az paprocie wyrosna? ;)
Potem na paprociach zalęgna sie kleszcze i wtedy juz będziemy tylko z okna podziwiać bo strach bedzie wyjsc . to ja już wole takiemu kretowi postawić tego śledzia zeby on dał sobie spokój i poszedł do sasiada , bo sasiad w śledzia nie zainwestuje ;)

kroyena
12-10-2004, 11:06
Sąsiad może jeszcze mniej zainwestować
I wedle zasady:
Klina, klinem.
to
Kreta, kretem. :roll:

Jerzysio
12-10-2004, 11:36
Kret pożytecznym zwierzęciem jest dla zapalonych wędkarzy......
dżdżowniczek nie muszą szukać........a może biznesik na tym kreciku zrobić? Halo, po ile chodzą dżdżownice na haczyk ?
J

Rbit
12-10-2004, 12:22
Kret pożytecznym zwierzęciem jest dla zapalonych wędkarzy......
dżdżowniczek nie muszą szukać........a może biznesik na tym kreciku zrobić? Halo, po ile chodzą dżdżownice na haczyk ?
J
tzn co łapiemy kreta i wyduszamy z niego te dźdźowniczki czy jak , bo on je zwykle gromadzi w swoim zoładku? a moze kreta wypasionego dżdżowniczkami na hak?

Rbit
12-10-2004, 12:25
HEUREKA!!!!!!
dżdżowniczki na bijamy na haczyk zarzucamy kretowi do dziury naciagamy zyłke .............................. i jak dzwoneczek zadźwieczy to zacinamy i kret jest nasz :) Bingo lece do wedkarskiego :)

Jerzysio
12-10-2004, 12:29
Krtek, to very clever istota, jak on złapać dżdżownice, to on jej nie zjadać od razu do żołądka, tylko nadgryza grzbiecik tuż za otworem gębowym
( paraliżuje, ale nie zabija ) i odkłada do spiżarki, przez co zawsze świeżyzne ma.
I tak on żyje...
J

Rbit
12-10-2004, 12:42
Krtek, to very clever istota, jak on złapać dżdżownice, to on jej nie zjadać od razu do żołądka, tylko nadgryza grzbiecik tuż za otworem gębowym
( paraliżuje, ale nie zabija ) i odkłada do spiżarki, przez co zawsze świeżyzne ma.
I tak on żyje...
J
to nie wiedzialem ze z niego taki pieszczoszek co to delikatnie kasa dżdżowniczke w karczek :).
A masz moze sposób jak mu te spizarnie zlokalizować? Moze jak by mu tak podbierać to sie zdenerwuje i wyniesie sie w spokojniejsza okolice gdzie nie podbieraja? ;)

Honorata
12-10-2004, 14:17
No własnie,może by im do tych śledzi po jednym małym .Popiło by sie towarzystwo to i wyłapać by je można potem. :lol: :lol: :lol:


rybka lubi pływać, dlacezgo nie?

robotnicy się z nas smieja jak widzą nas latajacych od kopca do kopca ze śledziem, a co tam, niech inni mają ubaw, najważniejsze ze ja juz nie mam kreta! :lol:

abromba
12-10-2004, 18:18
I pomyśleć, że Krtek (ten czeski w krótkich spodenkach) to była moja ukochana bajka. A to taki gagatek z niego, co żywcem dżdżownice...

ciku
12-10-2004, 23:49
dzieki wszystkim:) Na pewno skorzystam z Waszych rad ( szczegolnie tej śledziowozakrapianej ) :wink:

mieczotronix
13-10-2004, 02:28
jak był bym kretem to bym się bał panicznie miksokreta

p.s. To w Nowym Jorku są krety? metro ich nie wypłoszyło?

ciku
13-10-2004, 04:01
jak był bym kretem to bym się bał panicznie miksokreta

p.s. To w Nowym Jorku są krety? metro ich nie wypłoszyło?

Hihi, problem "kretowy " to ja mam w Polsce. Tu jestem tylko na chwilowym dorobku. Trzeba bylo jechac na chalupke zarobic.

ciku
13-10-2004, 04:02
jak był bym kretem to bym się bał panicznie miksokreta

p.s. To w Nowym Jorku są krety? metro ich nie wypłoszyło?

Hihi, problem "kretowy " to ja mam w Polsce. Tu jestem tylko na chwilowym dorobku. Trzeba bylo jechac na chalupke zarobic.

Jerzysio
13-10-2004, 08:26
Tak naprawdę, jak się zmieni kwasowość gleby, to pokarm krtka się drastycznie zmniejszy i będzie zmuszony do emigracji z powodu wielkiego głodu !
Pozdro dla miłośników walki z krtkami !
J

kroyena
13-10-2004, 08:27
No to świeże śledzie odpadają, no chyba, że Priorytetem. :lol:

Jerzysio
13-10-2004, 08:37
.......albo może namówić coby krtek na dietę wegetariańską przeszedł, a priorytetem mu świeżą sałatę wysyłać ?
J

Rbit
13-10-2004, 09:01
Hihi, problem "kretowy " to ja mam w Polsce. Tu jestem tylko na chwilowym dorobku. Trzeba bylo jechac na chalupke zarobic.

Zawsze mozna tego kreta złapać w pułapke i wysłać do NY, nie bedziesz sie nudzić i tak jakbys kawalek chałupki miala ze soba?
Nie wiem tylko czy da sie kreta priorytetem wysłac zeby teraz doszedł do Ciebie , moze jako prezent na mikołaja? ;)

Jerzysio
13-10-2004, 09:08
..priorytetem ? Do nju jorka ? Spokojnie w 3-4 dni dojedzie. Tylko mu trzeba ze 2 śledzie i trochę sałaty na drogę zapakować......
.... a i jeszcze jedno, kto wreszcie złapie tego kreta ?
J

Daniel Starzec
13-10-2004, 09:16
Tak naprawdę, jak się zmieni kwasowość gleby, to pokarm krtka się drastycznie zmniejszy i będzie zmuszony do emigracji z powodu wielkiego głodu !
Pozdro dla miłośników walki z krtkami !
J
No właśnie .w kwaśnej glebie dżdżownic nie ma.(podstawowy pokarm krecika) Ale co z ogrdem,wszystko zmarnieje,pozostaną tylko rośliny kwaśnolubne.

Jerzysio
13-10-2004, 09:19
...no sam widzisz, odwieczny dylemat : abo hodowla zwierzątek abo piękny ogród cały zakopcowany :wink:
J

Agnieszek
13-10-2004, 09:59
"tzn co zostawic kretowiska i czekać az paprocie wyrosna?
Potem na paprociach zalęgna sie kleszcze i wtedy juz będziemy tylko z okna podziwiać bo strach bedzie wyjsc . to ja już wole takiemu kretowi postawić tego śledzia zeby on dał sobie spokój i poszedł do sasiada , bo sasiad w śledzia nie zainwestuje
"

I tam! Zaraz kleszcze! :lol: Napisałam przecież, że do kwiatów DONICZKOWYCH, czyli zbiera się taką ziemię łopatką i sadzi w niej kwiatki w doniczkach!!!! Naprawdę pięknie rosną! (kwiatki, nie doniczki! :lol: )

Agnieszek
13-10-2004, 10:01
O kurczę! Trochę mi się poprzestawiały style! :oops: Ten cytat to oczywiście mój komentarz do wypowiedzi Rbita! :oops: :oops:

sobal1
13-10-2004, 10:05
U mnie zadziałało urządzenie które kupiłem w jakimś sklepie ogrodniczym. Nazywam je piszczałką - dwie baterie R20 malutki głośniczek - całość w plastiku. Wtyka się w kretowisko i zostawia. Dzięk jest bedzo wysoki - ledwie słyszalny dla ludzi a krety go nie lubią. Wyniosły się na dobre. Na jednych bateriach piszczy dwa lata.
][
][
][Sobal

Rbit
13-10-2004, 11:05
O kurczę! Trochę mi się poprzestawiały style! :oops: Ten cytat to oczywiście mój komentarz do wypowiedzi Rbita! :oops: :oops:
Tak sobie pomyślaem ze te kleszcze na kretowiskach to moze byc niezły pomysł. Kleszcze obsiadą kreta i kret sie zakleszczy w dziurze i po kłopocie?

sobal1
13-10-2004, 11:16
U mnie zadziałało urządzenie które kupiłem w jakimś sklepie ogrodniczym. Nazywam je piszczałką - dwie baterie R20 malutki głośniczek - całość w plastiku. Wtyka się w kretowisko i zostawia. Dzięk jest bedzo wysoki - ledwie słyszalny dla ludzi a krety go nie lubią. Wyniosły się na dobre. Na jednych bateriach piszczy dwa lata.
][
][
][Sobal

Rbit
15-10-2004, 16:13
No u mnie juz otwarta wojna, przekopal przez cał długość trawnika robiac kopce co póltora metra. wracajac wstepuje do sklepu i kupuje wszystko co maja , wrrrrrrr ;). bój to jest nasz ostatni .......!!!!!! ;)

17-10-2004, 11:44
Kretobójcy wszystkich krajów łączcie się!

joyrad
19-10-2004, 14:45
Wypróbowałem wszystkie humanitane sposoby wypłoszenie tego czarnego drania z mojego trawnika ... i totalna klapa. Miarka się przebrała. Dzisiaj kupiłem świece dymną Anorin FK ... kreciki żegnajcie.

Roman1591
25-10-2004, 15:55
Sam nie sprawdzałem ale wiem, że zamiast puszek na metalowych prętach stosowane są eleganckie, miniaturowe wiatraki. Poruszające się śmigła robią też trochę hałasu, który poprzez postument przenosi się do gruntu.

Jerzysio
26-10-2004, 08:08
...no, fajowo... i krtek podłączy się do miniaturowego wiatraczka, miniaturowymi kabelkami i podłączy do miniaturowych żaróweczek..... i będzie sobie prasę czytał wieczorami wzroku nie tracąc. :wink:
Pozdro
J

Kasia385
29-10-2004, 20:10
Witam :D ,
do śledzi, wiatraczków i świec dorzucę sposób, wyczytany niedawno w jednym z czasopism. Tylko nie śmiejcie się, bo to nie mój pomysł - ugotowane na twardo jajka (do śledzia mogą być?). Potem lekko zgniata się skorupki i odkłada w ustronne miejsce ( w rogu ogródka z dala od nas), gdy jaja nabiorą odpowiedniego aromatu, wkładamy krecikowi do dołków i przykrywamy ziemią (biedny) :( . Zrobiłam to! jakieś 3 dni temu, zobaczymy. Tonący brzytwy się chwyta, a ja już mam skopany cały trawnik i wypróbowane wszystkie sposoby.
Aha, a co z nornicami?

martyska
17-11-2004, 17:15
GDY JUZ NIC NIE DZIAŁA - TO NALEZY DO DZIURY WŁOŻYĆ NAFTALINĘ.

Rbit
18-11-2004, 10:25
GDY JUZ NIC NIE DZIAŁA - TO NALEZY DO DZIURY WŁOŻYĆ NAFTALINĘ.
czy poto zeby kretowi sie mole w futrze nie zaległy??? :).
Kret z wygryzionymi dziurami w futrze wyglada bardzo nieestetycznie i zle sie komponuje z iglakami.

PS
tak powanie to sprawdze na wiosne czy uda mi sie trafić gada kulka naftaliny. w mola niestety nie trafiłem ;(

maxymov
18-11-2004, 11:06
Z tym śledziem to nie jest zły pomysł.

Ja nie jestem kretem, ale jak tylko poczuję śledzia to odrazu uciekam na kilometr :lol: :lol:

Pozdrawiam

martyska
18-11-2004, 11:42
RBIT
NIE ZROZUMIAŁAM CO NAPISAŁEŚ....

ALE U MNIE SIĘ REWELACYJNIE SPRAWDZA
:-)

18-11-2004, 13:11
Mojego "ulubonego " krecika przepędził niechcący przyszły sąsiad. Wyciął jakąś maszyną chwasty na swojej pustej działce. Nie wiem czym bo nie widziałam. Ale musiała robić dużo hałasu i drgań bo krecik od tamtej pory się nie ujawnił. Ale nie tęsknie za nim specjalnie. Czasami sąsiedzi są pożyteczni :wink:

katerhasser
18-11-2004, 20:53
czytam wasze rady i trochę mi żal kretów, bo się wszyscy na nie zawzięli. A ostatnio czytałem, że w Polsce do niedawna bardzo pospolite zwierzęta (np. kuropatwy, zające szaraki) są obecnie na prostej ku wyginięciu. U mnie na działce też rodzina szaraków mieszka i wiem, że jak ją ogrodzę i zajmę na budowę, to biedne zające jak nic zginą, bo dookoła już niewiele wolnych krzaczorów... Nie puszczacie dzieciom bajki o Kreciku?
OK, wiem - jak sam będę miał już ogródek i trochę potu weń wleję, to pewnie odkurzę ten wątek i sam zabiorę się za zwalczanie krtków... Ludzie, co z nas za bestie?... choć z drugiej strony taki kret to też niezły sukinkot - te dżdżownice tak strasznie traktować...

martyska
18-11-2004, 22:27
JESTEM DALEKA OD ZABIAJNIA PAJĄKÓW, .. KRETÓW
WIDZIAŁAM KRETA I MYŚLĘ SOBIE FAJNE Z NIEGO ZWIERZĘ, ALE ... PROPONUJE JEMU ABY TMIENIŁ LOKALIZACJĘ SWOICH WYKOPÓW CHOĆ O 5 METRÓW...

18-11-2004, 22:36
Też chciałam się ze swoim byłym krecikiem dogadać. Proponowałam mu, że zostawie mu dziurki w ziemi, niech tylko nie kopie nowych kraterów. Nic z tego. Nie dość że ślepy to i głuchy.

Kasia385
19-11-2004, 19:19
Kochani!
Te jaja chyba są skuteczne, nigdy nie miałam tylu kopców za ogrodzeniem :D ! Mam wrażenie, że kreciki poprostu uciekają od tego (nie da się ukryć ) paskudnego zapachu. Trochę mi ich żal, ale tam też będą miały fajnie.

Jerzysio
23-11-2004, 11:44
Kasia i mówisz że te jaja poskutkowały :-? A czy Ty aby nie robisz sobie z nas jaj :wink: ?
Pozdro
J

Kasia385
23-11-2004, 17:11
No wiesz, Jerzysio, jakże bym śmiała :D , to co piszę polega na faktach.
Ja naprawdę mam poważny problem z kratami i mam wrażenie, że znalazłam nareszcie coś, czego te maluszki nie znoszą
( zresztą rozumię je) :-? !
Pozdro
Tonący brzytwy się chwyta.