PDA

Zobacz pełną wersję : Drewno do kominka - wątek zbiorczy na temat gatunków, suszenia, kalotyczności i cen



Strony : 1 [2] 3

MARKOG
15-10-2006, 13:30
Walcz - a jak nie dadzą to upublicznij dane zeby ostrzec wszystkich i odswiezaj wątek co chwila :) - Tępić oszustów - juz nie raz przyjezdzali i mierzyli mi na burtach (co prawda małe ilości) a przy samodzielnym uożeniu oczywiście brakowało. Raz jeden dostawca mi powiedział że on to jest taki uczciwy ze jak on układa to wchodzi 13mp a jak jego ludzie to tylko 10mp a wygląda tak samo - co prawda uczciwy bo sąsiadowi dowiózł 2mp (zamawiał 8 a po ułożeniu wyszło 6) - tłumaczył to tym ze jak transport nie idzie dla jednego odbiorcy to czasami cięzko podzielic na oko czy tez na miarę samochodu - ale dowozi bo zalezy mu na opinii klientów. Dlatego wydaje mi sie ze w miare uczciwe jest tak jak to robi jakas tam firma pod warszawą (z allegro) tzn pakuje na palety 1mp i sprzedaje tymi paletami - ale niestety u nas nie moge nikogo takiego znalezc. Zakup drewna to jak ruletka - nigdy nie wygrasz.

zezo
15-10-2006, 19:04
Znalazłem taki tekst:

Metr przestrzenny - miara objętości stosowana przy szacowaniu przestrzeni potrzebnej do transportu towarów. W leśnictwie stosunkowo ściśle związana z kubikiem: w jednym metrze przestrzennym drewna (w postaci kloców przeznaczonych na opał lub do papierni) znajduje się zazwyczaj około 0,65 kubika drewna, to znaczy 0,65 metra sześciennego tego surowca

MARKOG
15-10-2006, 20:35
tak opis metra przestrzennego sie zzgadza to mniej wiecej 0,6-0,7 metra szesciennego - czyli kubika. Co nie zmienia faktu że autor postu zamówił 10 metrów przestrzennych a przywieźli mu 6 metrów przestrzennych- oszusci i tyle

rafałek
15-10-2006, 20:47
Wygląda na to, że ktoś chciał Ciebie orżnąć i pewnie pod pretekstem zamiennika, ale przekombinował w drugą stronę z przeliczeniem.

rml2
15-10-2006, 20:48
A nie było tak że zamówiłeś 10m.przestrzennych ale pocięte i porabane i wtedy jak ułozysz ściśle to sie zgodzi - wyjdzie około 35% mniej.?

NOTO
15-10-2006, 20:58
A nie było tak że zamówiłeś 10m.przestrzennych ale pocięte i porabane i wtedy jak ułozysz ściśle to sie zgodzi - wyjdzie około 35% mniej.?

Pocięte i porąbane zajmuje chyba większą objętość niż materał wejściowy w metrówkach.

wlowik
15-10-2006, 22:59
Metr przestrzenny to miara umowna (tak jak tona nasypowa) i wyłącznie od stosującego ją zależy, co przez to rozumie. Ja usłyszałem "na dzień dobry", że 10 mp po ułożeniu w słupki daje około 8 m3, co oczywiście nie jest prawdą, bo m3 czegokolwiek, to tyle co 1000 litrów wody w temp. 20*C...
Następnym razem kupię gdzieś indziej...

Mały
15-10-2006, 23:15
Witam !

Dziś po raz pierwszy odebrałem transport drzewa do kominka. Zamówiłem 10 metrów (przestrzennych) hic! bo tak podobno teraz liczą. Wszystko fajnie ale jak z żoną poukładałem drewno w zgrabny stosik to z pomiarów powstałej bryły wyszło że tego drewna jest co najwyżej 6 m.p. To chyba nie jest normalne ? Owszem wiem że metr przestrzenny to ilość drewna wrzuconego luzem do miary o wymiarach 1x1x1. Zrozumiałbym różnicę na poziomie 20% ale 40% to chyba lekka przeginka. Co o tym sądzicie ? atakować go jutro ? czy nie warto bo i tak nic nie ugram ?

Michał Gdynia
Jeszcze kwestia ceny... w Chwaszczynie jest pocięte i połupane za 180 złociszy.
Sam kupuję po jakieś 25-35 zł za metr sześcienny (prawie) odpadówki tartacznej miękkiej (ale nie do kominka). i patrząc na zbindowaną fure od razu wiem co tam "siedzi".

rml2
16-10-2006, 08:30
NOTO - jest dokładnie odwrotnie .

abromba
16-10-2006, 09:30
Jak sobie patrzę na drewno ułożone w "paczki" metrów przestrzennych na składach to dochodzę do wniosku, że panowie osiągają "mistrzostwo" w takim układaniu drewna, żeby było jak najwięcej powietrza :-?
Trzeba dokładnie obejrzeć takie paczki; jak ma się czas i piłę to bezpieczniej zamawiać metrówki.
Ale z tym nieuczciwym dostawcą nie odpuszczaj sobie. Zrób awanture, może zadziała, a jak nie - to rzeczywiście daj na Forum namiary.

arpa
12-11-2006, 21:12
Metr szescienny to rzeczywista objetosc drewna.
Metr przestrzenny , to drewno + przestrzen pomiedzy ulozonym drewnem.
Ta przestrzen ma rozna wielkosc , przy przeliczaniu metra przestrzennego na szescienny stosuje sie specjalne tabele.

Ja w październiku kupiłem brzozę za 100 (11 m3) + 100 dowóz.
I teraz mam pytanie - posztaplowałem i wyszło mi niecałe 8 m3 - czy jest to w miarę normalne, czy też powinienem się kłócić o 300 zł? Pozdrawiam

wbrat
13-11-2006, 16:01
Ja w październiku kupiłem brzozę za 100 (11 m3) + 100 dowóz.
I teraz mam pytanie - posztaplowałem i wyszło mi niecałe 8 m3 - czy jest to w miarę normalne, czy też powinienem się kłócić o 300 zł? Pozdrawiam

Ja kupiłem kilka dni temu 8 metrów, po ułożeniu wyszło niecałe 6 (a niby mierzyłem przyczepę i wychodziło ok. 8mp. Niestety myślę, że jest to norma, choć na pewno być nie powinna.

Co do kłótni - wg mnie nic nie osiągniesz (ani nic nie udowodnisz). Ja po prostu więcej u tego dostawcy nie kupię.

anpi
13-11-2006, 16:22
W moich okolicach sprzedawcy drewna do kominka proponują chore ceny - od 150 do 190 zł za drewno pocięte i połupane, ale ścięte w tym roku (od maja do października). :o

Jerzysio
13-11-2006, 20:16
Yoric

no chyba ziomalowi to powiesz gdzie tak tanioooooooo
J

Yoric
14-11-2006, 10:58
Jerzy ;-)

Jak obcym mowilem ..to ziomalowi tym bardziej zdradze ;-)

Problem z tanim drewnem polega na tym, ze nie ma telefonu do ekipy, nie ma ze dzwonisz, zamawiasz, przywoza i placisz ...:(.
Trzeba szukac, rozmawiac z ekipami, ktore kroja drzewa w okolicy - wtedy moze byc taniej ;-)
Ostatni transport - 3,5 mp debu za 320 zl.

Y

anpi
14-11-2006, 11:13
Znaczy się - od złodziei?

Yoric
14-11-2006, 15:17
anpi,

czasownik "kroic" traktuj doslownie - jako ciecie materialu ...a nie jako kradziez towaru.

Y

Jerzysio
14-11-2006, 18:07
..czyli trzeba zacząć dużo spacerować po lesie 8)
J

adiz1
27-02-2007, 14:28
Witam. Jaką przyjąć średnią cenę za m3 drewna z drzew liściastych?
Mam ma myśli świeże, drewno jeszcze nie pocięte i nie porąbane kupione legalnie.

zenek_akcent
27-02-2007, 14:33
43 - osika, 75 dab - nie pociete.
Kupowane od lesniczego
Lubelszczyzna

sylwia13
24-05-2007, 14:56
Witam
Kiedyś widziałam wątek o drewnie do kominka, ale nie mogę tego znaleść i dlatego jeszcze raz poruszę ten temat.
Jaki rodzaj drzewa jest dobry do palenia w kominku, wiem że liściaste, ale które są najlepsze?

tabu
24-05-2007, 15:07
twarde

bug, brzoza, i koniecznie podsuszone powinno być zeszło roczne

Barbossa
24-05-2007, 15:15
rzeką to jeszcze nie paliłem
drewno to jakiekolwiek SUCHE i LIŚCIASTE
osobiście palę lipą i leszczyną

anpi
24-05-2007, 15:28
Miękkie drewno (np. brzoza) jest bardzo dobre do rozpalania. A do długotrwałego palenia - twarde (np. dąb). Oczywiście każde drewno musi być suche.

Paliłem w zimie mokrym dębem i po załadowaniu kominka do pełna, wystarczało na 8-12 godzin.

sonal
24-05-2007, 15:37
twarde

bug, brzoza, i koniecznie podsuszone powinno być zeszło roczne

jak bugiem nie da rady - spróbuj bukiem
wg mnie nie musi być zeszłoroczne wystarczy parę miesięcy (zresztą zależy jakich)
osobiście zamawiałem dąb i brzozę - to pierwsze paliło sie dłużej a po zatym łatwiej było porąbać polana

lagerfeld
24-05-2007, 18:11
ja paliłem (pierwszy sezon) głównie brzozą i dębem - na forum znajdziesz jakieś opowieści, że niezbyt dobrze palić samym dębem (jakieś kwasy czy coś) więc zapobiegam i robię mix :wink: poza tym paliłem drzewkami owocowymi :lol: wiśnią, śliwą i czerśnią - polecam jest w miarę twarde.
rewelacyjny jest podobno grab ale bardzo trudno go dostać. :lol:
acha, jak dostaniesz gdzieś dąb lub grab nie pociosany na polana to jak najszybciej trzeba to zrobić. jak takie drewno będzie się sezonować to potem tego siekierką łatwo nie ugryziesz. 8)

sylwia13
24-05-2007, 18:59
Dziękuję Wszystkim za wypowiedzi :)
Mąż dzwonił po okolicznych "dostawcach" i okazuje się, że w jest problem z drewnem do kominka. :-?

arluka
25-05-2007, 09:38
a ja mam jeszcze jedno pytanie, jak się ma m3 drewna do mp. Właśnie wykonałam kilka telefonów w celu rozpoznania rynku. Ceny od 130,00 zł za mp do 158,00 zł. ale opinie na temat porównania m3 do mp są różne tj. mp to 63% m3 lub ok 90% m3. To w końcu jak to jest?

Barbossa
25-05-2007, 10:01
im większe kloce tym mniej m3 w mp

arluka
25-05-2007, 10:05
ale ja piszę o drewnie pociętym, gotowym do palenia, poukładanym na palecie.

Barbossa
25-05-2007, 10:16
a ja piszę o kupie...

Jurek_Z
25-05-2007, 10:34
a ja piszę o kupie...
:D Na początku Twoje posty nieco mnie irytowały :roll: , teraz czytam je z przyjemnością.

MaPa
25-05-2007, 14:20
Polecam na temat drewna kominkowego i inne:
http://www.kominiarz.org.pl/3-2002/11.htm

Zołza
09-10-2007, 13:00
budujecie wiatę czy coś takiego?? Pytanie dla tych co mają wiatę ile to kosztowało??

Cypek
09-10-2007, 13:13
W garażu po bokach mieści się jakieś 3 m3 oraz drewno leży na paletach wzdłuż ściany garażowej (bez okien) na zewnątrz pod okapem. Ale w planach jest wiata.

Senser
09-10-2007, 13:15
W moim przypadku jest taka "buda" :-) konstrukcja szkieletowa wykonana z pozostałej kantowizny przykryta na miarę wykonaną plandeką.

Na początku miałem drzewo po protstu ot tak sobie przykryte...jednak i deszcz i śnieg tak na to podwiewał, że to przykrycie nie zdawało egzaminu...

Docelowo będzie jakaś wiatka...

Zołza
09-10-2007, 13:39
Zostało mi trochę drewna a raczej resztek z więźby dachowej i zastaniawiam się czy z tego nie wybudować takiej wiaty

ale nie wiem ile może kosztować robocizna

na razie 6 m3 drewna mam złożone na paletach od dachówki i przykryte z góry folią,
też od dachówki

Ala28
09-10-2007, 14:54
My zrobiliśmy przedłuzenie garażu blaszaka. Trochę drewna i blacha trapezowa.
http://www.superfoto.pl/zdjecia/foto/l/2/1/7/27750725_d.jpg

pozdrowienia
Ala

Staszek budowniczy
09-10-2007, 16:12
Zbudowałem drewutnię - zdjęcia na dzienniku budowy.
Koszt - około 1 200 PLN z robocizną

Tedii
09-10-2007, 23:59
Zrobiłem prowizoryczną wiatę przyklejoną do budy narzędziowej.
Chcę zrobić okap na ścianie budynku i tam ułożyć drewno.
Zastanawiam się czym zabezpieczyć ścianę.
Blachą? sklejką? OSB? albo nic nic nie dawać?

Tomek_J
10-10-2007, 01:33
Zamawiam 10 m3 na całą zimę. Trzymam drewno po prostu poukładane pod południową ścianą domu (od strony "ogrodu"). Okap ma ok. 80 cm - więc jest to dobra osłona przed deszczem, strona południowa - więc słońce suszy drewno, na tej ścianie jest tarasik i wejście do salonu z kominkiem - więc wygodnie się nosi drewno, zaś stos drewna na całą ścianę wygląda całkiem urokliwie.

Jedyną wadą rozwiązania jest to, że po stosie drewna koty mi włażą na parapety i zostawiają odciski łapek na szybach :)

piotrek_w
10-10-2007, 06:43
W dawnej stajni, obok garażu. Zmieści się ok. 6-8 m2. Pomieszczenie mocno wentylowane, wysokie chyba na 3,5 m w sam raz na drewutnię.

Graczyk
10-10-2007, 06:59
Ja z kolegą wybudowałem drewutnie na mniejwięcej 8m3 drewna z pozostałości po więźbie. Oczywiście drewno na główną konstrukcję zamówiłem ekstra ale wszystkie zastrzały, krokwie, jętki zrobiłem z resztek. Podłoga z resztek łat a dach z dachówek będzie jak tylko znajdę czas aby je tam wtargać. Pokrycie dachu drewutni traktuję jako magazyn zapasowych dachówek dla domu. Wolę na drewutni mieć zapas i przekładać w razie potrzeby.

Zołza
10-10-2007, 08:08
Dziękuję bardzo za odpowiedzi. Musimy zrobić porządek w garażu i zbędne rzeczy powyrzucać lub jeszcze wykorzystać. Zostało nam też troche dachówek to moze zbududujemy jakąś fajną wiatę na to drewno.

Pozdrawiam

kubaimycha
10-10-2007, 08:36
W trakcie realizacji jest coś na zasadzie wiaty, przykrywającej kosz na śmieci i drewno. Pokryte dachówką, jak na domu...

ZŁoty Róg
10-10-2007, 08:50
Ja składuję drewno w składziku na opał w piwnicy. Jesienią ściągam okno wkładam ślizg(wsyp zrobiony z pilśni żeby się rama okna nie poobijała), podjeżdżam Żukiem i wrzucam drewno. Niewątpliwą zaletą tego rozwiązania jest to że nie marznę idąc po drewno i nie wnoszę śniegu do domu. Wady- mam w tym pomieszczeniu trochę czarnych żuków które żyją pod korą, ale to pomieszczenie w piwncy mam super szczelne więc robale się nie rozłażą np do pralni czy innych. W tym momencie składzik mam tak zapełniony, że jest tylko wąskie przejście do okna, a pocięte na ~40 cm drewno poukładane jest prawie do sufitu 2,20 m.

adiz1
15-10-2007, 13:58
budujecie wiatę czy coś takiego?? Pytanie dla tych co mają wiatę ile to kosztowało??


Może skorzystasz z mojego "patentu".

O minusach:
Nie ma to może wyglądu "mercedesa" ale po zapełnieniu polanami drewna wygląda efektownie i przyjemnie dla oka.
Zajmuje trochę miejsca (na długość) - 10 mp drewna to 0,6m(głębokość: 2 polana po 0.3m)* 1.5m (wysokość - można wyżej ale to niepraktyczne) * 11,1 m (długość)
Plusy:
Sprawdziły mi się dwa rzędy polan po 30-40 cm (pomiędzy nimi koniecznie kilkucentymetrowa pustka powietrzna) - jest wszędzie przewiew, schnie to błyskawicznie, nie lęgnie sie robactwo
"Stojak" w moim wykonaniu nie kosztuje wiele. Pustaki, bloczki betonowe to pozostalość po budowie, tak samo jak palety po materiałach budowlanych. Deski prosto z tartaku + rolka papy wierzchniego krycia + gwoździe to góra 200 zł.
http://img100.imageshack.us/my.php?image=nadrewnonu9.jpg

Darex
15-10-2007, 14:29
A ja wymodziłem takie coś:
http://images13.fotosik.pl/80/c07e7909289219cbmed.jpg

Dachówki - pozostały po wstawieniu okien dachowych. Dokupiłem gąsiory i dachówki skrajne. Całość to koszt ok. 4 tys. zł.

ZŁoty Róg
15-10-2007, 15:01
Całkiem ładnie to zrobiłeś tylko cena trochę mi sie nie podoba. Nawet piesek ma dachówkę. :D

Xena z Xsary
15-10-2007, 15:28
a fundament pod to robiles?

Maggie
15-10-2007, 17:09
Darex, bardzo mi się podoba buda dla psa kryta dachówką ceramiczną 8) :D .

Darex
15-10-2007, 18:39
Całkiem ładnie to zrobiłeś tylko cena trochę mi sie nie podoba. Nawet piesek ma dachówkę. :D
Dachówki są ale nie ma gąsiorów :wink:

Darex
15-10-2007, 18:41
a fundament pod to robiles?

Fundament jest tylko pod sześcioma słupami.

Darex
15-10-2007, 18:43
Darex, bardzo mi się podoba buda dla psa kryta dachówką ceramiczną 8) :D .

Buda to moje osbiste "dzieło". Wiata i buda to tzw. "małe arcydzieła architektury ogrodowej" :wink:

15-10-2007, 19:31
Wnęka w garażu plus projektowana wiata :)

adi_
15-10-2007, 19:39
jak rozbiore stodole to bedzie i wiata i szopa a w niej chyba owiezcka tania kosiarka i miesko na zime lub cos innego moze koza nie wiem zima i tak bedzie w piekarniku pozdrawiam

grzegorz988
15-10-2007, 20:14
Na moje oko to drewno jest zablisko butli z gazem

Darex
16-10-2007, 14:18
Na moje oko to drewno jest zablisko butli z gazem

Fakt, muszę uprzątnąć ten bajzel spod butli :wink:

Leszko
16-10-2007, 15:19
Darex, bardzo mi się podoba buda dla psa kryta dachówką ceramiczną 8) :D .

Buda to moje osbiste "dzieło". Wiata i buda to tzw. "małe arcydzieła architektury ogrodowej" :wink:

A czy zrobiłeś odbiór budy no i numery brakuje :D :wink:

Darex
16-10-2007, 20:52
Leszko, spoko, spoko. Przewidziane do odbioru razem z domem :) A zamiast numeru będzie wizytówka :wink:

rml2
16-10-2007, 21:49
nie może biedaczyna połazic po budzie a przeciez to podstawa psiej egzystencji . Zawsze to zbliż go to troche do znienawidzonych kotów. nie rób mu tego -połóz papę - teraz jest juz kolorowa :)))

Zołza
17-10-2007, 08:29
ta wiata za 200 zł jest całkiem całkiem!

fakt mercedes to to nie jest ale po wypełnieniu drewnem może być

musze pomyślec co zrobić z tymi resztkami i zrobić coś ładnego i taniego na następną zimę

pozdrawiam forumowiczów

Dziekuję za wszystkie odpowiedzi :)

Graczyk
17-10-2007, 08:58
Ja robie częściowo z resztek od więźby, pozostałych dachówek, resztek żwiru i cementu.
Całość na drewno ma 1x5x2,3 czyli przeszło 10m3 ale szacuję zę wejdzie jakieś 8 mp.
Za 150 zł. (robocizna) wylałem trzy ławy fundamentowe ze słupkami. Zazbrojone prętami pozostałymi po budowie.
Za 600 zł. domówiłem główne elementy nośne (6 słupów dł.230-270x12x12, 4 krokwie 520x8x16) i przestrugałem resztki wieźbowe.
Za 200 zł. stolarz to wszystko poskładał do kupy.
Za 100 zł. dokupiłem proste łaty i teraz będe kładł dachówki.
Dach jest jednospadowy o wymiarach 185x530.

adiz1
17-10-2007, 08:58
ta wiata za 200 zł jest całkiem całkiem!
fakt mercedes to to nie jest ale po wypełnieniu drewnem może być
...

To mój pierwszy "prototyp":
http://img257.imageshack.us/img257/5143/drewnokominkowe2za0.jpg
Od wiosny składuję na tym stojaczku drewno (deski były za friko /z rozbiórki/ więc zapłaciłem tylko za rolkę papy) - miała być prowizorka, ale wszystko trzyma się nieźle.
Odgrodziłem się w ten sposób od ulicy. Mam przyjemne dla oka tło.
Też podobają mi się niektóre realizacje forowiczów, ale jakoś nie mogę "przełknąć" tych kosztów rzędu 3-5 tys. Rany ile to by było za to drewna......
Wybrałem praktycznie, tanio i nawet estetycznie.

Zołza
17-10-2007, 09:18
no właśnie ceny tych wiat mnie przerażają,
zwłaszcza jak się już czlowiek wprowadził i w domu ma dużo do zrobienia

a te resztki z budowy to mnie wkurzają bo co chwilę się o coś potykam

układam i przekładam i ciągle mi cos sie plącze po nogami

wpakuję te resztki pustaków prętów więźby w ładną wiatę

tylko muszę znaleźć kogoś kto ma dar do takich rzeczy

Rav
17-10-2007, 09:19
A ja popełniłem coś takiego:

http://www.rafaczer.republika.pl/images/011.jpg

Dokupiłem trochę desek do tych co mi pozostały z budowy. Dokupiłem kilka kantówek 5x10 cm, trochę gwoździ, 3 zawiasy... Reszta z odpadów. Pomalowane sadolinem jakimś brązowym.
Koszt poniżej 1000 zł.

Graczyk
17-10-2007, 09:50
no właśnie ceny tych wiat mnie przerażają,
zwłaszcza jak się już czlowiek wprowadził i w domu ma dużo do zrobienia

a te resztki z budowy to mnie wkurzają bo co chwilę się o coś potykam

układam i przekładam i ciągle mi cos sie plącze po nogami

wpakuję te resztki pustaków prętów więźby w ładną wiatę

tylko muszę znaleźć kogoś kto ma dar do takich rzeczy

Teraz mówisz jak moja żonka która jakby bardziej skupia się nad wnętrzem domu i nie ma oporów na wydanie 1000 zł. na wannę albo jakieś inne pierdoły domowe a na ładną, trwałą i funkcjonalną wiatę żałuje kasy. Moja wiata jest np. umiejscowiona od frontu i miała też pełnić funkcję zdobniczą.
Nie umiejszając kolegom którzy zrobili wiaty za niewielkie pieniążki to wydaje mi się że nie będą one bardzo trwałe a przecież nikt nie lubi poprawiać czegoś w nieskończoność. Jak ja załadujesz drewnem to nie jest łątwo cokolwiek poprawić.

Zołza
17-10-2007, 12:44
nie żałuję kasy na wiatę


ale w domu chciałabym mieć chociaż drzwi wewnętrzne i szafę w wiatrołapie

więc wiata musi czekać ale tylko do wiosny

a resztę w domu będę urządzać pewnie przez najbliższe parę lat

i czekam na zwrot z urzedu skarbowego za vat

i na kolejne zwroty z pitu za odsetki od kredytu

nie można mieć wszystkiego od razu bo po prostu się nie da

chyba że ma się kupę kasy

ale z tego co czytam to na forum muratora jest takich niewielu

pozdrawiam wszystkich zaprzyjaźnionych z CHF

Graczyk
17-10-2007, 13:10
nie żałuję kasy na wiatę


ale w domu chciałabym mieć chociaż drzwi wewnętrzne i szafę w wiatrołapie

więc wiata musi czekać ale tylko do wiosny

a resztę w domu będę urządzać pewnie przez najbliższe parę lat

i czekam na zwrot z urzedu skarbowego za vat

i na kolejne zwroty z pitu za odsetki od kredytu

nie można mieć wszystkiego od razu bo po prostu się nie da

chyba że ma się kupę kasy

ale z tego co czytam to na forum muratora jest takich niewielu

pozdrawiam wszystkich zaprzyjaźnionych z CHF

Ja też jestem zaprzyjaźniony z CHF i też chciałbym mieć drzwi wewnętrzne i szafę w zabudowie ale wiem też że chciałbym mirć ciepełko od kominka a do tego potrzeba jakiejś wiaty.
Każdy przyjmuje też inną kolejność prac. Np. ja aby sie podsypać zrobiłem murek z klinkieru a teraz robię wjazd z kostki natomiast elewację zrobie w przyszłym roku po zwrocie VAT'u.

Zołza
17-10-2007, 13:16
my też już mamy płot z klinkieru, podjazd i taras z kostki brukowej,

a elewacja

cóż czekam az minie też 6 miesięcy i wpłynie kasa

czyli zrobimy w kwietniu lub maju

i wiatę też

:wink:

ale od 16.08.2007 już mieszkamy i jest super mimo wielu braków

rafałek
25-12-2007, 15:51
W jednym z ostatnich numerów Lasu Polskiego ukazał się artykuł o właściwościach opałowych drewna. Jest on dość ciekawy, a zawarta tam tabelka z wartością opałową drewna jest bardziej przystępna dla przeciętnego uzytkownika kotła czy kominka.
Cały artykuł pod tym linkiem: Drewno na opał (http://www.bestfirma.pl/katastrofa/Drewno_na_opal.pdf)

VIP Jacek
25-12-2007, 17:12
rafałek, ja może nie w temacie, ale jak Ci się spisuje kociołek FEX?
Ostatnio stałem się posiadaczem tego kociołka.
Jeszcze nie podłączony, ale przy najbliższej zimie będę go użytkował.
Teraz w modzie jest eko-groszek i zastanwiam się, czy dobrze zrobiłem kupując ten kocioł?
Jakie masz wrażenia po użytkowaniu tego kociołka?
Jak często dokładasz opału i ile Ci wytrzymuje przy całkowitym załadunku?
Palisz może węglem? Wydaje mi się, że opalając węglem wydłużę czas między załadunkiem.
Jak grzejesz cwu latem?
Ja kupiłem zasobnik cwu 220 litrów i planuję odpalać kociołek latem.

rafałek
25-12-2007, 18:41
Pali sie bardzo dobrze - to juz nie pierwsza zima wiec mogę go zachwalać z czystym sumieniem. Był to jak dla mnie na pewno dobry zakup. Jedyne co bym zmienił to nadmuch na automatycznego palacza. Planowałem to zrobić, ale jakoś się nie mogłem zabrać choć już i drzwiczki z producentem były wstępnie omówione. Teraz nakładam 2x do pełna, jak było przez kilka dni -6,-7 stopni to jeszcze trochę dokładałem w ciagu dnia. Do połowy listopada - prawie do końca) paliłem osiką i było super - komin czystszy jak po czyszczeniu szczotką a i dokładać nie trzeba było jakoś mocno bo to i ciepło było (no przynajmniej nie zimno). Teraz palę dębem i troszkę akacją, jak się skończy to co mam ułorzone przy murze przechodzę na akację z bukiem i małą domieszką klonu i dębu.
Co do grzenia wody latem - trzeba sobie wyrobić ilość opału która zagrzeje ci wodę nie gotując wody w kotle (zamknięty obieg na dom). Mi się to udaje. Nie jest to uciążliwe choć czasami się nie chce więc warto mieć założoną grzałkę i wtedy grzejesz wodę z kociołka, włączasz grzałkę i tylko utrzymujesz temperature prądem.
Podsumowując - jak za parę lat będzie trzeba zmienić kocioł to planuję kupić też FEX'a ale już z wyciągiem i automatycznym palaczem.
Co do węgla - są na forum (przynajmniej byli) palący węglem - bardzo sobie chwalili.

Pozdrawiam

VIP Jacek
25-12-2007, 19:08
no fajnie słyszeć, dobre opinie.
Ja kupiłem Fex-a 30H w pażdzierniku br. właśnie z automatycznym palaczem i wentylatorem wyciągowym- hybrydą.
Tak jak pisałem, jeszcze mam nie podłączony kociołek, ale na dniach robię kotłownię, ocieplam poddasze i zaczynam grzać.
Miło słyszeć zadowolonych użytkowników tych kociołków. :)
Zamierzam palić w nim suchym drewnem jak i węglem. Kupiłem go przede wszystkim dlatego, że nie uzależniem się od jednego typu paliwa.
Eko groszek ma dziś niestabilną cenę jak i zarówno drewno.
Zobaczę jak przedstawia się sytuacja ze stałopalnością poszczególnych paliw.
Dom mam jak myślę dobrze zaizolowany.
Czy codziennie trzeba od nowa rozpalać w tym kociołku?
Jak to jest Rafałku u Ciebie?
Utrzymujesz żar, jak długo i na jakim paliwie?

rafałek
25-12-2007, 21:30
Bez większych kłopotów potrafię utrzymać w nim stałopalność na samym drewnie. Cała zabawa polega na wytworzeniu warstwy żaru i jej utrzymaniu. Jesli w ciagu dnia w domu jest ciepło, a na dworze temperatura wsytarczająca by się dom nie wychładzał ja wyłaczam dmuchawę. W tych warunkach żar potrafi się utrzymać do popołudnia. Potem go przegraniam, dokładam drewna i się pali. Normalnie po prostu dokładam, przy dołożeniu wieczorem do rana wystarcza bez większych kłopotów. Przy węglu powinno być jeszcze lepiej. Co do cen - drewno będzie drożało od stycznia - to berdziej jak pewne, ale po ostatnich protestach z kopalni nie wierzę, by węgiel pozostał w tej samej cenie. Nie wiem jakie są zasady określania cen węgla w kopalniach - u dystrybutorów końcowych to już chyba tylko ich widzimisie i trochę praw rynku. Cena drewna jest wyliczana na podstawie cen z Portalu Lesno Drzewnego a tam ceny ciągle idą w górę mimo, że co roku tartaki płaczą, że są na skraju bankructwa - tylko jak sami podnoszą cenę surowca? :wink:

Pozdrawiam

VIP Jacek
26-12-2007, 20:55
z tabelki wynika, że sosna wypada bardzo atrakcyjnie.
Ja zamierzam u siebie palić także sosną.
Cena powinna być także atrakcyjna w stosunku do liściastych.

NOTO
27-12-2007, 10:57
Sosna to częstsze czyszczenie pieca i komina ....

rafałek
27-12-2007, 13:49
Przesadzasz. Ludzie od wieków palili sosną i było, jest i bedzie OK. Byle była sucha. A co do komina - przeciez i tak powinno sie go czyścić niezależnie od tego czym palisz.

NOTO
27-12-2007, 14:06
Stare piece sobie poradza (choć spadnie efektywność) , ale nowe niekoniecznie. Rób jak uważasz ale przycztaj koniecznie instrukcję do pieca ...

rafałek
27-12-2007, 17:18
Stare piece sobie poradza (choć spadnie efektywność) , ale nowe niekoniecznie. Rób jak uważasz ale przycztaj koniecznie instrukcję do pieca ...

1. Czemu uważasz, ze spadnie efektywność? Myslisz, że będzie mniejsza niż w przypdku olszy czy osiki?
2. W instrukcjach podają (przeczytałem kilka), że paliwem jest suche drewno... bez ukierunkowania na konkretny gatunek.

Co do spadku efektywności to raczej nastapi wzrost wydajności gdyż żywica zawarta w gatunkach iglastych jest bardziej energetyczna niż samo drewno. Co do samego kopcenia - od czego jest dopalanie na palniku? Dobrze wyregulowany kocioł poradzi sobie i z tym.

tgorbacz
27-12-2007, 19:49
Stare piece sobie poradza (choć spadnie efektywność) , ale nowe niekoniecznie. Rób jak uważasz ale przycztaj koniecznie instrukcję do pieca ...


Od trzech lat palę w swoim kotle tylko sosną (nic innego nie kupuję). Komin ani razu nie był czyszczony, zaglądałem do niego ostatnio tydzień temu - nie ma żadnej smoły, jest trochę okurzony, widać cegły i fugi. W wyczystce po ostatnim sezonie wybrałem ze 2 szufelki popiołu. Smoła jest w górnej komorze kotła, raz więcej raz mniej - nie czyszczę jej - sama się wypala jak osiągnie "masę krytyczną". W dolnej komorze kotła i w wymienniku smoły nigdy nie było. Opał sezonuję 2 lata.
Komin mam z cegły pełnej 27 x 27 cm.

Pozdrawiam
Tomasz Gorbaczuk

EarlGrey
28-12-2007, 06:15
Witajcie!

Pozwólcie, że spytam doświadczonych w paleniu drewnem: kiedy (w jakiej porze roku) najkorzystniej jest kupować drewno opałowe? Chcę w przyszłym roku kupić większą ilość drewan, które i tak będzie sezonowane 2 lata, dlatego mogę poczekać z zakupem aż ceny będą najkorzystniejsze.

Pozdrawiam.

NOTO
28-12-2007, 07:30
Stare piece sobie poradza (choć spadnie efektywność) , ale nowe niekoniecznie. Rób jak uważasz ale przycztaj koniecznie instrukcję do pieca ...

1. Czemu uważasz, ze spadnie efektywność? Myslisz, że będzie mniejsza niż w przypdku olszy czy osiki?

Sadza - nie spalnone elemnty żywicy blokują wymianę ciepła.



2. W instrukcjach podają (przeczytałem kilka), że paliwem jest suche drewno... bez ukierunkowania na konkretny gatunek.

Tu bardziej chodzi o rodzaj drewna. Iglaste lub liściaste. To są nowe konstrukcyjnie piece ?



Co do spadku efektywności to raczej nastapi wzrost wydajności gdyż żywica zawarta w gatunkach iglastych jest bardziej energetyczna niż samo drewno. Co do samego kopcenia - od czego jest dopalanie na palniku? Dobrze wyregulowany kocioł poradzi sobie i z tym.

Mylisz pojęcia efektywności z kalorycznością drewna. Żywica jest rzeczywiście dwukrotnie bardziej kaloryczna niż drewno (bez żywicy). Ale nie ma to wpływu na efektywność spalania (przynajmniej w krótkim okresie czasu)

NOTO
28-12-2007, 07:34
Stare piece sobie poradza (choć spadnie efektywność) , ale nowe niekoniecznie. Rób jak uważasz ale przycztaj koniecznie instrukcję do pieca ...


Od trzech lat palę w swoim kotle tylko sosną (nic innego nie kupuję). Komin ani razu nie był czyszczony, zaglądałem do niego ostatnio tydzień temu - nie ma żadnej smoły, jest trochę okurzony, widać cegły i fugi. W wyczystce po ostatnim sezonie wybrałem ze 2 szufelki popiołu. Smoła jest w górnej komorze kotła, raz więcej raz mniej - nie czyszczę jej - sama się wypala jak osiągnie "masę krytyczną". W dolnej komorze kotła i w wymienniku smoły nigdy nie było. Opał sezonuję 2 lata.
Komin mam z cegły pełnej 27 x 27 cm.

Pozdrawiam
Tomasz Gorbaczuk

W jaki sposób zaglądałeś do komina ? Może tylko do jego końcówki ? Bo nawet kominiarze nie wszyscy mają sprzet aby oglądnąć komin.
Ludzie mając diesla jeżdzą na oleju roślinnym, ale to nie oznacza że jest to bez wpływu na silnik.
W twoim przypadku utrzymujesz na piecu większą temperaturę i to zapewne w znacznym stopniu redukuje efekty palenia sosną. Piec zapewne też nie jest najnowszej kostrukcji ....

Jeśli smoła jest w górnej komorze to dlaczego nie miałoby jej być w dolnych odcinkach komina ?

Czy czyściłeś swój komin ? Sam lub przez kominiarza ?

rafałek
28-12-2007, 12:58
Sadza - nie spalnone elemnty żywicy blokują wymianę ciepła.


Przy dobrym wysterowaniu pieca osiągamy efektywniejsze spalanie przez co dopalamy przy udziale powietrza na palniku to co może ci się osadzać. Z własnych obserwacji widzę, że większy kłopot sprawia smoła (jak byś jej nie nazwał) niż sadza. Jednak i ta sie wypala. Co dalej - najwięcej sadzy osadzało się w kominie nie przy paleniu drewnem iglastym lecz przy uzytkowaniu kociołka z minimalną mocą.



Tu bardziej chodzi o rodzaj drewna. Iglaste lub liściaste.


A o czym my piszemy. gatunki podałem jako przykładowe.



To są nowe konstrukcyjnie piece ?


Tak.



Mylisz pojęcia efektywności z kalorycznością drewna. Żywica jest rzeczywiście dwukrotnie bardziej kaloryczna niż drewno (bez żywicy). Ale nie ma to wpływu na efektywność spalania (przynajmniej w krótkim okresie czasu)

Na efektywność może i nie, ale dostarcza dużo więcej energii. Jeśli teraz będziesz umiał dobrze wyregulować kocioł (od tego się zawsze zaczyna przy jego pierwszych uruchomieniach lub po zmianie paliwa) to i kopcić nie bedzie. Jesli spalasz przeżywiczone drewno to najczęściej uzyskujesz czarny lub bardzo ciemny dym. Teraz jeśli masz kociołek z dolnym spalaniem możesz znacznie wyredukować go dobierając optymalnie ilość powietrza wtórnego na palnik gdzie następuje dopalanie - w efekcie taki kocioł pracuje bardziej efektywnie bo węgiel który przy górnym spalaniu uciekał by w do atmosfery ulega w wiekszej częsci spaleniu. Im lepsza konstrukcja tym większy zysk.
Problem zaczyna się gdy kociołek pracuje na "wolnych obrotach", ale tu i tak w lepszej sytuacji są kociołki z dolnym spalaniem.

rafałek
28-12-2007, 13:04
Jeśli smoła jest w górnej komorze to dlaczego nie miałoby jej być w dolnych odcinkach komina ?


Pytanie nie do mnie ale...

Jesli jest to kociołek z dolnym spalaniem to jest to raczej normalne. Górna komora nie jest tą ważniejszą do spalania to raczej magazyn paliwa i miejsce gdzie wstepnie sie ono pali (uogólniam), po drodze jest najczęściej dysza lub coś podobnego i komora gdzie następuje dopalenie spalin.

Co do samego oglądania komina - jesli wylot jest względnie czysty to dolne partie powinny być w jeszcze lepszym stanie. Największe osadzanie następuje w chłodniejszych czyli górnych partiach komina. Do tego przy czyszczeniu szczotką łatwo oszacowac ilość sadzy - ta jest mniej kłopotliwa do usunięcia niż wszelakie substancje smoliste.

tgorbacz
28-12-2007, 21:03
Witam,

Do komina zaglądam od dołu - przez wyczystkę. Przy słonecznym dniu biorę lusterko zamocowane na drucie - widać wtedy wszystko jak na dłoni. Komina jeszcze nie czyściłem bo nie było takiej potrzeby. Kocioł jest dolnego spalania - VIGAS 25 KW pracuje w instalacji z buforem. Na kotle mam teraz (po wielu eksperymentach) ustawioną temp. 75 st. (na powrocie kotła mam zawór ESBE, który podnosi mi temp. do 60 st.)
Smoły nie ma w kominie bo dopala się w komorze spalania (która jest raczej "zapylona" niż "osmolona"). Dym wychodzący z komina jest raczej biały lub bezbarwny.

Pozdrawiam
TG

NOTO
28-12-2007, 21:22
Witam,

Do komina zaglądam od dołu - przez wyczystkę. Przy słonecznym dniu biorę lusterko zamocowane na drucie - widać wtedy wszystko jak na dłoni. Komina jeszcze nie czyściłem bo nie było takiej potrzeby. Kocioł jest dolnego spalania - VIGAS 25 KW pracuje w instalacji z buforem. Na kotle mam teraz (po wielu eksperymentach) ustawioną temp. 75 st. (na powrocie kotła mam zawór ESBE, który podnosi mi temp. do 60 st.)
Smoły nie ma w kominie bo dopala się w komorze spalania (która jest raczej "zapylona" niż "osmolona"). Dym wychodzący z komina jest raczej biały lub bezbarwny.

Pozdrawiam
TG

Nic tylko pogratulować.
Twój przypadek jest nielicznym zaprzeczeniem regulacji prawnych i opisów robionych przez innych uzytkowników. Dlatego tym bardziej gratuluję udanego palenia.

tgorbacz
28-12-2007, 21:40
Nic tylko pogratulować.
Twój przypadek jest nielicznym zaprzeczeniem regulacji prawnych i opisów robionych przez innych uzytkowników. Dlatego tym bardziej gratuluję udanego palenia.


Znam kilka osób u których jest tak samo jak u mnie. Podstawa to suchy opał, odpowiednia temp. na kotle i duży przekrój komina.

Pozdrawiam
TG

rafałek
09-01-2008, 06:30
Czy orientowaliście się jakie są ceny drewna w nowym roku? :cry:

Wciornastek
09-01-2008, 08:08
Czy orientowaliście się jakie są ceny drewna w nowym roku? :cry:

Rafałku brzoza i mieszanka innych mokre prosto z lasu mój dostawca ma nadal po 130 zl za kubik. Ale wiem że cena 150 to jak na okolice Pozka tez jeszcze ok.
Ostatnio wyprobowałam brytkiety komnkowe typu kostka ruf i mimo że suche to w kominku z płaszczem daje gorszy efekt niz drewno (nawet mokre i odpadowe). W piecu myślę że zdecydowanie jest lepsze niz mokre drewno. Cena tego to ok 700 zł (mozna utargować) za 1 tone. Podobno wartość opałowa tego cuda odpowieda 5 kubikom drewna.

pepe28
10-01-2008, 16:57
Cześć
Wiem że miliony ludzi tu szuka i pyta i dręczy ale też ostatnio mnie też to
przesladuje jaki piec czy na groszek czy na drewno, mysle że groszek to wygoda ale cos też trzeba robić dla kondycji a zabawa w drewno to sport, nie wiem co to za piec nie moge go znaleś nawet na allegro możesz mi opisać więcej zalet tego pieca do czego sie nadaje czy mozna go podłaczyć do ogrzewania podłogowego. Nie wiem jak to możliwe ale ktos tam pisał że on też jest na węgiel a słyszałem że kocioł który spala zgazowane drewno może byc tylko na drewno nie wiem poprostu sie nie znam prosze o jakiekolwiek podpowiedzi

VIP Jacek
10-01-2008, 17:00
mam okazję kupić dosyć grube zrzyny dębowe za 55 zł/m3 z transportem.
Widziałem ten towar i wydaje mi się atrakcyjny. Cena też dobra.
Trzeba go tylko sezonować ok. roku.
Zamierzam palić nim w kominku i w kociołku.
Co o tym myślicie?

VIP Jacek
10-01-2008, 20:24
pepe28 napisał:
Cześć
Wiem że miliony ludzi tu szuka i pyta i dręczy ale też ostatnio mnie też to
przesladuje jaki piec czy na groszek czy na drewno, mysle że groszek to wygoda ale cos też trzeba robić dla kondycji a zabawa w drewno to sport, nie wiem co to za piec nie moge go znaleś nawet na allegro możesz mi opisać więcej zalet tego pieca do czego sie nadaje czy mozna go podłaczyć do ogrzewania podłogowego. Nie wiem jak to możliwe ale ktos tam pisał że on też jest na węgiel a słyszałem że kocioł który spala zgazowane drewno może byc tylko na drewno nie wiem poprostu sie nie znam prosze o jakiekolwiek podpowiedzi

no właśnie ja taki kociołek kupiłem.
Jest z dolnym spalaniem na drewno i węgiel i zamiennie tymi paliwami zamierzam palić.
Nie uzależniam się od jednego rodzaju paliwa min. eko-groszku, a palę tym co chcę. W sumie to można palić wszystkim, pod warunkiem żeby było suche.
Przeczytaj posty rafałka powyżej, on użytkuje taki kociołek od kilku sezonów.
Co do podłogówki, to ja też będę miał ogrzewanie podłogowe na dole, a na górze grzejniki. Także ograniczeń nie ma, tylko odpowiednią instalację robisz.

paula_mario
18-05-2008, 14:58
podnoszę temat!

czas pomyśleć gdzie sezonować drewno kominkowe :wink:
może ktoś przedstawi jakiś fajny projekt, zdjęcie wiaty ?

lukol-bis
18-05-2008, 19:13
Proponuję przejść na brykiet. Zajmuje 1/5 miejsca w porównaniu z drewnem, nie wymaga nakładów pracy (cięcie, łupanie) i efektywnie jest tańszy od drewna.
Pozdrawiam.

CoolaTT
18-05-2008, 20:36
A czy możesz wytłumaczyć w jakie sposób m3 brykietu zajmuje mniej miejsca od m3 drewna?

Jeżeli mierzysz w mp to pytanie jest podobne.

Pali się faktycznie fajnie, ale jeżeli chodzi o czynnik ekonomiczny - to tutaj niestety.

Wiem, że handlujesz brykietem czy nawet go produkujesz.

PeZet
18-05-2008, 21:25
Bardzo ciekawy wątek. Wstawiajcie, ludziska, zdjęcia, wstawiajcie, bo to naprawdę inspiruje. Super. No i faktycznie - dachóweczka na psiej budzie - chapeu bas, ja na swoim domku miał nie będę... :D (bo nie chcę, ha ha ha! :P
Wszystkich serdecznie pozdrawiam.

lukol-bis
18-05-2008, 21:26
Istotnie jestem trochę "umoczony" w brykiecie, ale w związku z tym wiem trochę więcej na ten temat.
Oczywiście mp jest równy mp.
Nie sprecyzowałem, że mam na myśli efekt energetyczny i w tym kontekście brykiet "bije" wielokrotnie drewno.
Z jednego mp = m3 "ołówka" otrzymamy tyle ciepła, co z pięciu mp drewna. W związku z tym możemy przeznaczyć na jego magazynowanie pięciokrotnie mniej miejsca.
Kostka zajmie trochę więcej miejsca, ale tylko o o 15% więcej od "ołówka".
Dla mnie sprawa jest oczywista. Przy średnim zapotrzebowaniu domu (przy całościowy ogrzewaniu kominkiem) lepiej mieć 4 tony brykietu (np w garażu - zajmie naprawdę niewiele miejsca) niz 20mp drewna.
Pozdrawiam

PeZet
18-05-2008, 21:44
Lukol, a jak się ma cena do objętości? w sensie: mp drewno / mp brykiet = cena brykiet / cena drewno?

lukas3339
17-06-2008, 22:20
Mam okazje za free dostac sporo drewna ktore zamierzam spalic w kominku. Chcialbym Was spytac jednak czy to bedzie sie do tego celu nadawac. W firmie u zony remontowana jest hala sporotwa i robotnicy wywalaja mnostwo drewna konkretnie to siedziska i oparcia lawek z trybun, parkiet i legary. Generalnie parkiet jest debowy i praktycznie tylko z wierzchu jest wartstwa lakieru reszta "surowa" , siedziska i oparcia tak samo ( tutsj czesciowo sosna ) , plus jeszcze troche sklejki i plyty pazdzierzowej ( drzwi ). Jak myslicie czy to nada sie do kominka? Troche szkoda mi zmarnowac taka okazje bo drewna jest naprawde sporo - ze 2 zimy bysmy opękali jak nic ale tez nie chcialbym sobie zrobic "kuku". Dodam ze kominka jako takiego jescze nie mam ale to jest kwestia 2 miesiecy i na pewno bedzie to kominek z plaszczem wodnym.

bogus33
17-06-2008, 23:37
chcesz odpadem palic w kominku?
klepki parkietowe dębowe : z jednej strony lakier, z drugiej resztki kleju. oparcia, ławki, : farba, lakiery. płyta jest odpadem połączonym klejem.
chciałem ci tak obrazowo uzmysłowić czym chcesz palić w kotłowni w salonie, no chyba że w piecu c.o, ale tu też bym uważał co i jak toksyczne jest. chodzi tu nie tylko o ciebie ale i o sąsiadów.
pozdro

lukas3339
17-06-2008, 23:43
Jesli chodzi o klepki to byly montowane na gwozdzie wiec spodnia strona jest suchutka i czysciutka. To samo z oparciami itp. Po prostu zastanawiam sie czy mozna tym w komnku palic bo w przekroju to widze ze ten lakier to jest napradwe cieniutka wartstwa. Ew. kupie kociol uniwersalny i to wypale choc na razie wolalbym tego uniknac. O sasiadow sie na razie nie martw, w promieniu kilkuset metrow sa szczere pola na razie.

el-ka
17-06-2008, 23:44
Przy remoncie na pewno pozbywają się starej, ponad 20-letniej stolarki. Dodatkowo była połozona w budynku publicznym o dużym natężeniu ruchu, więc na pewno było to traktowane najbardziej toksycznymi, ale trwałymi lakierami i podkładami, które sa nie tylko na powierzchni, ale weszły w drewno (jakieś chemolaki, kapony, formaldehydy w płytach itp.). Wtedy nie obowiązywaly żadne normy ekologiczne.
Może i kominek szlak trafić i Was.
Lepiej nie czynić takch oszczędności.

lukas3339
17-06-2008, 23:46
Czyli lepiej kupic kociol i w ten sposob sie tego pozbyc?

el-ka
17-06-2008, 23:54
A opłaci Ci się wtedy pod względem ekonomicznym ?
Ponadto coś tam będziesz zawsze emitował do powietrza i przy niższym ciśnieniu możecie to i tak wdychać. Nie wiadomo czy sadze i syf jakiś nie będzie osiadał na oknach, dachu itp.
Moze spróbuj spalić trochę tego gdzieś na polu i zobaczyć czy nie ma jakiegoś smrodu i czy coś nie osiada, bo przecież analizy raczej nie będziesz robił.

lukas3339
18-06-2008, 00:15
A wiesz ze to dobru pomyslz tym testem w polu. Musze sprobowac i zobaczyc co sie z tym dzieje. A cvo do oplacalnosci to mysle ze jesli nabiore tego oplau na 2 sezony to w ramach oszczednosci na kociol powinno starczyc.

krzysztofh
18-06-2008, 06:32
U mnie jak firma montowała kominek przestrzegała aby nie palić samym parkietem (dębowym) jak im pokazałem odpady po układaniu podłogi.
Podobno taki suchutki twardy materiał powoduje bardzo wysoką temperaturę co może wpłynąć na uszkodzenie paleniska. Dodawanie natomiast takich resztek do palących się pola drewna nie będzie miało złego wpływu.
To opinia firmy kominkowej z tradycjami, więc nie będę polemizował czy jest tak czy nie - nie mam w tej materii aż takiego doświadczenia (poza paleniem w kominku).

cemik1
18-06-2008, 06:50
Bierz to i pal. Nie przesadzaj tylko, jak pisał poprzednik, z temperaturą. Albo mieszanie z innym drewnem albo wzmożona czyjność (wprawy nabierzesz szybko).

partner
18-06-2008, 16:48
a jak ma się do tego zatruwanie środowiska? gdzieś ten trujący i toksyczny dym poleci i ktoś to będzie wdychał. pomyśl jak tobie by taka chmurka przyleciała z sąsiedniej wioski. może przesadzam ale takie jest moje zdanie.

adam_mk
18-06-2008, 19:09
Ech Wy ekolodzy!!! :-?

Spodziewacie się, że JAK to zostanie zutylizowane?!
Pojedzie do Centralnej Spalarni Odpadów aby spłonąć w ponad 3000stopniowym ogniu?! :o

Jak masz tę możliwość to bierz i przeselekcjonuj sobie w wolnym czasie...
Będzie i takie do kominka i takie do kotła/pieca CO.
Ludziska oponami i butelkami PET palą...
To już, faktycznie, niezdrowa przesada!
Tu masz drewno bardzo suche.

Ech, ekomaniacy!
Widział który może piec węglowy?! Wie co TAM leci z komina?

Uważaj przy paleniu, bo TO drewno naprawdę daje sporo energii (ciepła).
Nie przeholuj. Zacznij powoli i potestuj. Wymaga większej "opieki" przy paleniu.
Prawie wcale nie zawiera wody, która jest "złodziejem ciepła" w palenisku.


Żeby ludziska palili TYLKO odpadem drzewnym to świat byłby piękny!!!
Ekolodzy to pewnie perfumują obficie to, co do kominka wkładają! Może wyłącznie "certyfikowanego i ekologicznie hodowanego do kominków" używają... Ze specjalnych eko odmian...

Myślmy! Nie wariujmy!
Adam M.

adam_mk
18-06-2008, 19:12
Wy, jak tu czytam, wcale nie wiecie JAK się pali drewno i dlaczego...
Adam M.

kosmo77
18-06-2008, 20:01
Wy, jak tu czytam, wcale nie wiecie JAK się pali drewno i dlaczego...
Adam M.

Ja wiem JAK się pali drewno! Otóż pali się ono zaje**ście!

adam_mk
18-06-2008, 20:35
O tempora! O mores! :cry:
Adam M.

miwol
19-06-2008, 08:12
Uwagę mam taką, że palic TYLKO tego typu surowcem bedzie Ci ciężko. Stosunkowo cieńkie klepki czy deski, dodatkowo super wysuszone, będą się spalały b. intensywnie ale niestety szybko. Jeśli myślisz o utrzymywaniu kominkiem ciepłej instalacji CO przez dłuższy czas to przyda się jednak drewno w większych polanach, palące się wolniej.

Drewno iglaste stanowczo odradzam, kominek z płaszczem i jego komin są szczególnie narażone na odkładanie się smoły (duży odbiór ciepła przez płaszcz, schłodzone spaliny).

ZŁoty Róg
19-06-2008, 08:45
nie ma co cudować. oczywiście bierz i pal i nawet sie nie zastanawiaj.

stuk
19-06-2008, 09:04
nie ma co cudować. oczywiście bierz i pal i nawet sie nie zastanawiaj.
Tobie i podobnie twierdzącym życzę zatem sąsiada który cały czas będzie takim świństwem palił, a i jakąś oponę dorzuci czasem. Na pewno będziesz się cieszył świeżym wiejskim powietrzem...

Aedifico
19-06-2008, 09:11
Ech Wy ekolodzy!!! :-?

Spodziewacie się, że JAK to zostanie zutylizowane?!
Pojedzie do Centralnej Spalarni Odpadów aby spłonąć w ponad 3000stopniowym ogniu?! :o

Jak masz tę możliwość to bierz i przeselekcjonuj sobie w wolnym czasie...
Będzie i takie do kominka i takie do kotła/pieca CO.
Ludziska oponami i butelkami PET palą...
To już, faktycznie, niezdrowa przesada!
Tu masz drewno bardzo suche.

Ech, ekomaniacy!
Widział który może piec węglowy?! Wie co TAM leci z komina?

Uważaj przy paleniu, bo TO drewno naprawdę daje sporo energii (ciepła).
Nie przeholuj. Zacznij powoli i potestuj. Wymaga większej "opieki" przy paleniu.
Prawie wcale nie zawiera wody, która jest "złodziejem ciepła" w palenisku.


Żeby ludziska palili TYLKO odpadem drzewnym to świat byłby piękny!!!
Ekolodzy to pewnie perfumują obficie to, co do kominka wkładają! Może wyłącznie "certyfikowanego i ekologicznie hodowanego do kominków" używają... Ze specjalnych eko odmian...

Myślmy! Nie wariujmy!
Adam M.

Spalarnie mają filtry więc co my porównujemy :-?

Cypek
19-06-2008, 10:04
Pomijając kwestie ekologiczne to też mam wrażenie, że będzie się to bardzo szybko spalało i bardzo gwałtownie. Raz, że sporo pracy z dokładaniem i czyszczeniem szyby, komina to obawa o uszkodzenie wkładu.
No i niestety, przy dokładaniu częstym do kominka część tego syfu będzie się wydostawała na pomieszczenie. O jakieś zatrucie może być nietrudno.

adam_mk
19-06-2008, 10:30
Zakładacie, że kominek został spartolony i sobie "nie radzi?" :o
Adam M.

kosmo77
19-06-2008, 12:21
Spalarnie mają filtry więc co my porównujemy :-?

A jak się utylizuje brudny filtr ze spalarni? Spala się go w innej czy wystrzeliwuje w kosmos?

lukol-bis
19-06-2008, 20:39
Oczywiście nie ma żadnego problemu (ekologicznego również) w spalaniu tego typu drewna, ale musisz wybrać to, co będzie nadawało sie do spalenia bez większych "nakładów przetwórczych".
Z własnego doświadczenia wiem, że czasami takie "darmowe drewno" wymaga później tyle pracy w przygotowaniu do palenia, że odechciewa się tej "darmochy".
Wszystkie w / w wymienione obawy są całkowicie bezsensowne i chyba wynikają z tego, ze inni zazdroszczą Ci takich możliwości.
Pozdrawiam

Forest-Natura
19-06-2008, 20:44
Witam.

A jak się utylizuje brudny filtr ze spalarni? Spala się go w innej czy wystrzeliwuje w kosmos?
Filtry przemysłowe mają niewiele wspólnego z takim rozumianymi w tradycyjnym tego słowa znaczeniu. :lol:
Z reguły są to systemy wychwytujące cząstki zanieczyszczeń przy pomocy elektrostatyki, czyli ładunków elektrycznych o odmiennych ładunkach elektrycznych. Nie mają żadnych "papierowych wkładek" i tego typu rzeczy.
W Niemczech, Austrii i Szwajcarii do 2020 roku wszystkie zamontowane do tej pory wkłady piecowe i kominkowe będą musiały posiadać takie systemy. Do 2012 roku można będzie produkować tam nowe wkłady bez tego typu urządzeń.
I uwierzcie mi wszyscy traktują to w tych krajach bardzo serio. Najbardziej zaś sąsiedzi tych, którzy nie będą mieli zamontowanych filtrów.
Pozdrawiam.

an-bud
19-06-2008, 20:58
Bardzo ekologiczny opał dia kieszeni :D :lol:

Sp5es
19-06-2008, 23:48
Lakier kaponowy - to nitroceluloza, spali się spokojnie, czysto i ekologicznie (no może trochę NOx...).
Chemolak to była na bazie kopolimeru z formaldehydem, toksyczna przy układaniu, przy spalaniu - nie wiem, ale napewno dużo mniej, Dochodzi spalanie aromatycznego kopolimeru (raczej gorsze niż lepsze)

patusia
21-06-2008, 16:07
bierz i pal. i ciesz sie ze zaoszczedzisz. my po remoncie bedziemy palic czym sie da, starymi deskami z podlogi z resztka farby, i starymi oscieznicami... (przepraszam za brak polskich znakow , ale cos mi klawiatura nawala)

hes
22-06-2008, 15:30
Lakier kaponowy - to nitroceluloza, spali się spokojnie, czysto i ekologicznie (no może trochę NOx...).

Lakier caponowy, od Zapponlack- "c"- od niemieckiego "z", nie czytane jak
"k", a tym bardziej nie pisane, na litość boską...

el-ka
22-06-2008, 20:48
Lakier kaponowy - to nitroceluloza, spali się spokojnie, czysto i ekologicznie (no może trochę NOx...).

Lakier caponowy, od Zapponlack- "c"- od niemieckiego "z", nie czytane jak
"k", a tym bardziej nie pisane, na litość boską...

O !!! Jakoś wszyscy w moim otoczeniu mówią "kapon", przynajmniej, tak jak słyszałam. Ale puryści językowi to nie są i oczywiście z tego co podałeś niepoprawnie. Ja natomiast nie lubię robić błędów jęzkowych, a tu taki obciach. :oops: Nie znałam jednak źródłosłowu.
To tak trochę jak: (sorry :oops: ) "O k...wa, ale kyrk !".

hes
22-06-2008, 20:53
Lakier kaponowy - to nitroceluloza, spali się spokojnie, czysto i ekologicznie (no może trochę NOx...).

Lakier caponowy, od Zapponlack- "c"- od niemieckiego "z", nie czytane jak
"k", a tym bardziej nie pisane, na litość boską...

O !!! Jakoś wszyscy w moim otoczeniu mówią "kapon", przynajmniej, tak jak słyszałam. Ale puryści językowi to nie są i oczywiście z tego co podałeś niepoprawnie. Ja natomiast nie lubię robić błędów jęzkowych, a tu taki obciach. :oops: Nie znałam jednak źródłosłowu.
To tak trochę jak: (sorry :oops: ) "O u, ale kyrk !".

Możesz zrobić dziecinnie łatwy test: wpisz w google " kaponowy", zobaczysz
co odpowie.. Zachowujmy zasady, nie dajmy się ogłupiać nie tylko
przy takich drobiazgach. Pozdrawiam

Barbossa
22-06-2008, 21:38
skoro drobiazg, to po co takie oponowanie,
ja również zawsze słyszałem "k"

adam_mk
23-06-2008, 07:27
Napiszesz "capon" i ludzie głupieją... Kosmicznych technologii szukają w tym...
Powiesz czy napiszesz "kapon" to wszystko jasne..
Ale to pierwsze jest bardziej poprawne...
Adam M.

tomek_2
24-06-2008, 12:24
Kupilem wlasnie 12 mp brzozy, grubo pocietej w szczapy dl. ok. 40 cm. Przed zakupem kierowca (i sprzedawca zarazem) kazal mi zmierzyc gabaryty ladunku drewna na skrzyni samochodu - wyszlo z pomiarow (na pewno dokladnych), ze jest nadwyzka ok. 1.2 mp, ktorej - jak to ladnie powiedzial - nie bedzie liczyl dodatkowo. Czyli okazja jakich malo. No, moze z wyjatkiem ceny - 150 zl/mp brzozy nie rzuca chyba na kolana.

Nie widzialem niestety, jak drewno zostalo ulozone na samochodzie pod wierzchnia warstwa, ktora wygladala na ulozona dosc szczelnie. Dlatego uwierzylem sprzedawcy, ze ilosc przywieziona przynajmniej zgadza sie z iloscia zamowiona (te 'nadwyzke' potraktowalem jako "wybieg marketingowy" z jego strony). Ladunek zostal zrzucony z samochodu, duza gora, wygladala imponujaco.

Po ulozeniu drewna w miejsce docelowe na mojej dzialce (co robilem "wlasnymi recami" :) okazuje sie..... ze jest co najwyzej 10 mp, a 2 mp wyparowaly :) Po zgloszeniu reklamacji uslyszalem nastepujace odpowiedzi od sprzedawcy

1. Drewno jest grubo pociete - normalnie z tej ilosci drewna (kupujac od byle jakiego handlarza), po drobniejszym pocieciu uzyskamy nie 12 a 18 mp!!!
Powiedzcie mi, czy to ja jestem przemeczony czy tez gosc wciska mi kit? Ja kombinuje, ze przy drobniejszym pocieciu szczapy mozna ulozyc tak, by szczelniej dolegaly jedna do drugiej i by szczeliny miedzy nimi byly mniejsze.
Kto ma racje?

2. To, ze wg moich wyliczen brakuje drewna spowodowane jest tym, ze zbyt szczelnie je ulozylem. :) Normalnie, wg sprzedawcy, uklada sie mniej wiecej jak leci bez wzgledu na to, jak drewno jest pociete.

3. Nie ma mozliwosci, zeby sie nie zgadzalo, bo drewno kupowane bylo w nadlesnictwie...
Naprawde tam wszyscy tacy uczciwi...? :)

Czy moje rozumienie metra przestrzennego, jako mksymalnej. ilosci pocietego drewna, ktore da sie zmiescic w objetosci jednego kubika (chodzi o to, zeby szczeliny miedzy szczapami byly mozliwie najmniejsze) jest sluszne? Siegnalem nawet do teorii... :) http://pl.wikipedia.org/wiki/Metr_przestrzenny , http://www.muratordom.pl/instalacje/kominki-i-piece-wolno-stojace/metr-przestrzenny-drewna,7221_4473.htm ale nie jest wyjasniona kwestia "upchania" drewna w kubiku... Napisane jest, ze 1mp to ok. 0,65-0,7 m3 ale nie mam mozliwosci sprawdzenia tego, bo drewno pociete jest w bardzo nieregularne szczapy.

Rozumiem, ze odchylki rzedu 0,25-0,5 m3 moga byc spowodowane obiektywnym bledem pomiaru badz co badz dosc nieregularnej bryly i nie ma sensu kopii kruszyc z ich powodu. Ale przy braku 2mp to juz chyba mozna sie wyklocac o nalezny mi przeciez, bo oplacony material?

Aha - jeszcze jedno: sprzedawca zapewnial mnie, ze jest to drewno sezonowane ok. 1 rok podzcas gdy widac, ze jest zwyczajnie mokre. Przymknalem jednak oko na ten fakt, bo pewnie zazwyczaj tak bywa przy zakupie "suchego" drewna.

Sprzedawca oczywiscie nie chce slyszec ani o dolozeniu brakujacej ilosci drewna ani o zwrocie pieniedzy za te ilosc. Daje mi natomiast ultimatum, ze on na wlasny koszt potnie to drewno na drobne, a ja sobie mam je poukladac. I wtedy, jesli wyjdzie wiecej niz 12 mp, mam zaplacic za to dodatkowe ciecie. A jesli nie, wtedy on dolozy mi brakujaca ilosc. Czy przystac na ten uklad? Aha - w koncu wkurzony moja reklamacja stwierdzil, ze wobec tego to on sobie to drzewo w calosci odbierze i zwroci mi pieniadze za calosc.

Co sadzicie o tej roznicy w ilosci miedzy iloscia zakupiona a otrzymana po ulozeniu w drewutni? Jak byscie postapili na moim miejscu? Kwitu na drewno nie otrzymalem, jedynie plastikowa etykieta z nadlesnictwa informujaca o legalnym pochodzeniu, partii itd

A poniewaz jest to sprzedawca polecany min. na tym forum, chcialbym miec pewnosc, po czyjej stronie lezy racja zanim podam namiary na te osobe w dziale NIE POLECAM badz tez faceta przeprosze za swoja niewiedze.

Prosze o mozliwie szybki odzew, bo wieczorem spodziewam sie wizyty swojego 'lesnika' i musze sie zdecydowac - albo oddaje drewno w calosci albo dod. ciecie.

Pawek budowniczy
24-06-2008, 13:45
Czesc kupowalem drewno ze dwa tygodnie temu ale wczesniej dzwonilem do lesniczego znajomego zapytalem sie go jak licza drewno kiedy sprzedaja.wiec tak.metr szescienny wiadomo wys x szer x dlugosc i niby jest ok.NIC bardziej mylnego to co wyjdzie trzeba pomnozyc przez 0,6 taki wspolczynnik dla kazdego rodzaju drewna oczywiscie inny.wtedy dopiero masz RZECZYWISTY METR SZESCIENNY. czyli 12x0.6 (lub 0.7 nie pamietam juz)dla brzozy=7.2 metra szesciennego.zadzwon do lesniczego upewnij sie i zobaczysz co to za okazja Tobie sie trafila.Powodzenia przy zakupie drewna nastepnym razem. :wink:

pierwek
24-06-2008, 13:59
Kupilem wlasnie 12 m3 brzozy

a może kupiłeś 12m przestrzennych a nie sześciennych? to chyba by się zgadzało...

tres34
24-06-2008, 14:28
Do kominka nie - bedzie smrod. Ale jesli masz odp. piec to czemu nie. Moj pali wszystko, czasem nawet sloik, jak sie zapomne.

tomek_2
24-06-2008, 14:29
Oczywiscie, ze tak - z upalu chyba podalem liczbe m3. Kupilem 12 mp (metrow przestrzennych) - znajac roznice miedzy m3 a mp, a po rozlozeniu brakuje mi 2mp. Co sadzicie o tej sytuacji - moge prosic o wasze rady?

sSiwy12
24-06-2008, 15:32
Pojęcie "metra przestrzennego" jest jednostką bardzo umowną. Wynika to tez z definicji "luźno ułożonego drewna".
Do obmiaru przystępuje się raczej przed załadunkiem - w stosach (sztaplach, sągach) o wys. 1m - bo taki sposób jest stosowany powszechnie w lasach.
Jeśli drewno jest położone prawidłowo, to nie powinno być problemu z obmiarem rzeczywistym. Teoretycznie reklamacja powinna być uwzględniona.
I na koniec - im mniejsza średnica drewna, tym mniej przestrzeni ono zabiera. Są nawet tabele określające dla danej średnicy przelicznik na m3.

tomek_2
24-06-2008, 16:37
Jak widac wiec, na tej umownosci zarabia handlarz a traci klient... A co do zwiększenia objetosci po pocieciu drewna na drobniejsze szczapy to jestes kolejna osoba, ktora potwierdza, ze handlarz ewidentnie wmawia mi bajki. Moze w takim razie pojsc z nim na uklad, zeby pocial najgrubsze drzewo na drobniejsze, a uloze sobie sam - wynik przewidywalny chyba na jego niekorzysc? Ciekawe, czy przystanie na ten uklad? Dam znac, jak potoczy sie sprawa.

Barbossa
24-06-2008, 16:57
Jak widac wiec, na tej umownosci zarabia handlarz a traci klient... .
a co by było, gdyby było odwrotnie?

może weź to gościowi oddaj?

tomek_2
24-06-2008, 17:14
Barbossa - bez urazy, ale komentarze z twojej strony sa zawsze takie rzeczowe i wnoszące do dyskusji...

Cypek
24-06-2008, 18:15
I własnie dlatego tylko raz kupiłem drewno od handlarza.
Teraz kupuje drewno w lesie, gdzie poukładane jest w sztaple które łatwo zmierzyć, płacę za m3 drewna czyli mp przeliczany z odpowiednim współczynniekiem. Potem sam tnę, rąbię i suszę. Wtedy wiem ile i jak suchego drewna mam.

gorgyus
24-06-2008, 20:55
a przeciez bardzo latwo obliczyc te Wasze metry szescienne
potrzeba tylko troszke czasu i dobrych checi


wez beczke nalej do niej wody tylko nie na pelno ,zaznacz poziom wody na beczce i wkladaj po koleji te swoje kawalki drzewa ,zapisuj o ile podnosi sie woda w beczcie ,pozniej zsumuj cala wysokosc podnoszenia sie wody i oblicz objetosc wypartej wody przez drzewo

moze pracochlonne ale napewno policzysz ilie narawde kupiles drzewa
mozesz jeszcze przyjac jakis wspolczynnik nasiakliwosci wody 5-8% zal;ezy jak dlugo bedziesz mierzyl o ile podniosla sie woda

blad bedzie maly jesli na raz wlozysz jak najwiejcej drzewa do beczki

pozniej tylko suszenia bedzie wiecej

Barbossa
24-06-2008, 21:01
Barbossa - bez urazy, ale komentarze z twojej strony sa zawsze takie rzeczowe i wnoszące do dyskusji...
dzięki za uznanie, tylko po co tekst "bez urazy" :roll:

rozumiem, że Kali jest wkurw...


cóż
shit happens :-?

tomek_2
24-06-2008, 22:09
Shitty comments happen too, jak sie okazuje. Wiec darujmy je, bo niewiele wnosza. Skonczmy moze te odnoge watku - a innych prosze, by podzielili sie swoimi doswiadczeniami.

lukol-bis
24-06-2008, 22:18
Teraz jest po fakcie, ale warto chyba zastanowić się nad sensem zakupu takiego drewna.
Zapłaciłeś za teoretyczne 12mp mokrego drewna 1800zł...... i będziesz miał tylko problemy z tym drewnem przy paleniu, nie wspominając o niesmaku, którym dzielisz się na forum.

Za 1500zł kupiłbyś 3 tony kostki RUF (brykiet drzewny) i miałbyś spokój, doskonałe spalanie, ciepło w domu i bardzo mało miejsca zajętego na składowanie. Może warto zmienić przyzwyczajenia?
Pozdrawiam

Graczyk
25-06-2008, 08:38
W mojej okolicy jest jeszcze jedna jednostka stosowana przez handlarzy... metr skuwysyński :lol: :evil: :evil: :evil: Wprawdzie ni jak nie ma się do oficjalnych przeliczników ale jest powszechnie stosowany i "trwają procedury legalizacyjne"
A oto przelicznik m3 x 0,7= mp => mp x wielkość skur.. handlarza (ok. 0,2-0,3) = ms
Uważajcie więc w jakich jednostkach kupujecie.

miwol
25-06-2008, 09:37
Tomek_2, przeżyłem rok temu podobne zaskoczenie. Zajeżdża furgon, mierzymy i jest tak jak zamawiałem: 11 mp drewna (grab + brzoza). Następnie ręcznie zrzucamy drewno, uczestniczę w tym i ja więc widzę, że drewno jest na całym samochodzie rzetelnie poukładane. Pan kasuje pieniążki i odjeżdża. Ja 2 dni układam materiał w drewutni po czy wychodzi mi 10 mp :o :o :o

Moje wnioski (filozoficzne :wink: ) są takie:

1. Polana są grubsze i cieńsze. Sposobów ich ułożenia n kwadrat :) Wiadomo że ja układając staram się zrobić to optymalnie, pan sprzedawca, choćby był super uczciwy, ma cel dokładnie przeciwny. Eksperyment z moczeniem drewna w beczce jest mało praktyczny ale weź ze 30 polan u ułóż je raz "dobrze" a raz wczuj się w rolę sprzedawcy. 10% różnicy w obiętości to minimum. I bynajmniej ta "wersja handlarza" nie będzie budziła jakichś wizualnych zastrzeżeń - zobaczysz.

2. Nie ma co z takim panem sprzedawcą dyskutować, należy uznać, że tak się po prostu kupuje porąbane drewno w jednostce "mp". Pan ci udowodni co będzie chciał bo on czy jego ludzie układają parę samochodów drewna dziennie i wiedzą jak się układa. To co masz zapakują z powrotem w 13.2 mp na samochód, ba, dla dowcipu ułożą Ci to w 14 mp i będzie wesoło :-? Ten wariant z ich rąbaniem i ewentualnym zwrotem myślę że jest z góry przegrany, facet nie poszedłby na coś takiego gdyby wiedział, że może dopłacić.

Kupuję rocznie 15-17 mp drewna. Powoli tez już zaczynam myśleć o drewnie w metrach z lasu ale do tego na razie nie jestem przygotowany sprzętowo (pilarka) i czasowo. Na razie biorę od handlarza ze wszystkimi tego niedogodnościami.

tomek_2
25-06-2008, 10:22
Powoli dojrzewam do tego, by "polecic" tego sprzedawce z dokladnymi namiarami na niego na naszej czarnej liscie, ku przestrodze innych. Zaczekam jeszcze do wieczora, bo wczoraj mial z samochodem problemy i nie dojechal... :)

maslak
25-06-2008, 10:23
dokładnaie tak jak pisze miwol wszystko zależy od ułożenia a tolerancja ok 10 % to norma stawiam że gdyby ułożyć z tego drewna 2 x po stosie to za kazdym razem wyjdzie inna objetość i nawet nie zauważysz róznicy w ułożeniu a objetość bedzie inna. Ja kupuje bezpośrednio z nadlesnictwa i tne i rąbie samodzielnie wtedy jest dużo mniejsze prawdopodobieństwo że zapłacisz "za powietrze"

tomek_2
25-06-2008, 10:31
Ja tez nastepnym razem tak na pewno zrobie, ale jak wspomnial lukol-bis pozostaje niesmak po zakupie 2mp powietrza (a moze nie 2 mp, tylko ms - tzn tych metrow sk....). A swoja droga czy oplaca sie zakup z nadlesnicwa biorac pod uwage dodatkowy koszt transportu (zakladam, ze ok. 30-50 km) oraz wynajecie pilarza do pociecia walkow drewna na placu? Ile moga kosztowac te uslugi? Oczywiscie wiem, ze wszystko zalezy od ceny drewna w nadlesnictwie ale tam przynajmniej nie powinni oszukac na ilosci jesli kupie w m3.

maslak
25-06-2008, 10:41
Mam o tyle dobrze że transport do mnie to góra 4-5 km a czasami nawet bliżej. Co do cięcia to rozejrzyj się po okolicy i okolicznych lasach jesli są w okolicy czy nie ma jakichś pilarzy przy wycinkach którzy chcą sobie dorobić napewno wyjdzie taniej niz ktoś z ogłoszenia lub popytaj po znajomych o kogoś z polecenia. Mi tnie kuzyn a rąbie sam w ramach relaksu i sportu po pracy P.S. do rąbania polecam siekiere rozłupujacą fiskarsa - naprawde warto dać tą kase za nią.

Cypek
25-06-2008, 11:08
Przy transporcie 30-50 km i wynajeciu pilarza i rębacza na pewno sie nie opaci.

Trociu
25-06-2008, 11:28
P.S. do rąbania polecam siekiere rozłupujacą fiskarsa - naprawde warto dać tą kase za nią.Oj potwierdzam. Siekiera nie do zdarcia a porządnie daje

Trociu
25-06-2008, 11:29
Ja tez nastepnym razem tak na pewno zrobie, ale jak wspomnial lukol-bis pozostaje niesmak po zakupie 2mp powietrza (a moze nie 2 mp, tylko ms - tzn tych metrow sk....). A swoja droga czy oplaca sie zakup z nadlesnicwa biorac pod uwage dodatkowy koszt transportu (zakladam, ze ok. 30-50 km) oraz wynajecie pilarza do pociecia walkow drewna na placu?A nie lepiej kupić sobie dobrą piłę i samemu pociąć na kawałki? Inwestujesz raz i tniesz sam kiedy chcesz.

tomek_2
25-06-2008, 17:42
No pewnie i lepiej... Gdyby nie jeden drobny problem...

_kotka_na_dachu_
25-06-2008, 17:48
No pewnie i lepiej... Gdyby nie jeden drobny problem...

masz dwie lewe rece? :o :lol:

tomek_2
25-06-2008, 18:21
tak, i cztery łapy - na ktorych gonie niegrzeczne kotki po dachach :D Proponuje wrocic do watku o drewnie.
Tym razem - przyczyny finansowe - mialem do wyboru kupic drewno albo kupic pile - wybralem to pierwsze... Gdybym mial kiedys kupowac pile (a mysle o tym coraz bardziej) to cos takiego http://www.allegro.pl/item389075787_pila_spalinowa_husqvarna_346xp_fv_gw arancja.html

Barbossa
25-06-2008, 18:37
piłę to markową, a sprzedawcę to przypadkowego kanciarza wybrałeś

brak konsekwencji :-?

JANK
25-06-2008, 19:04
Piła pewnie dobra, ale czy musi być aż tak droga ? Do cięcia drewna raz w roku myślę, że mozna kupić tańszą nieprofesjonalną.

maslak
25-06-2008, 21:19
tak, i cztery łapy - na ktorych gonie niegrzeczne kotki po dachach :D Proponuje wrocic do watku o drewnie.
Tym razem - przyczyny finansowe - mialem do wyboru kupic drewno albo kupic pile - wybralem to pierwsze... Gdybym mial kiedys kupowac pile (a mysle o tym coraz bardziej) to cos takiego http://www.allegro.pl/item389075787_pila_spalinowa_husqvarna_346xp_fv_gw arancja.html

a po kiego grzyba Ci profesjonalna piła do pocięcia 12-15 mp drewna rocznie??? pierwsze drewno u mnie cieliśmy elektryczną makitą z prowadnicą 35 cm i wysmienicie dawała radę - kupiona "z wystawki" na targowisku i naprawiona przez serwis - koszt całkowity zakupu i serwisu to ok 400zł pocieła łącznie ok 80-100mp drewna w ciądu 2 sezonów i nadal działa wyśmienicie więc do picięcia tych 12 mp w sezonie to może za czymś takim się rozejrzyj no chyba że chcesz później ciąć drewno wszyskim dookoła usługowo.
aktualnie tnieny spalinowym sthilem - także kupiony uzywany i też nie za jakieś kosmicznie pieniązde oczywiście profesjonalnie przeserwisowany prezd uzyciem i ta piła jest nie do zajechania łacznie może juz pocieła z 200-300 mp w tym kilkanaście mp akacji

tomek_2
25-06-2008, 22:21
Najpierw rowniez myslalem o jakiejs nie firmowej pile z marketu, ale mam watpliwosci co do jej zywotnosci. Do pociecia bedzie rocznie ok. 15-18 kubikow drewna, chcialem tez uzywac jej do roznych prac ogrodowych - wykonania altany ogrodowej i nowej drewutni (na razie mam prowizorke) z zapasow drewna sosnowego ze starej wiezby dachowej i do przycinania drzew w ogrodzie. Na te Husqvarne niestety aktualnie nie moge sobie pozwolic, ale wolalbym raczej spalinowke - elektryczna widzialem kiedys u znajomego i meczyla sie strasznie przy cieciu nienajgrubszych wcale belek.

rafałek
26-06-2008, 06:31
1. Najlepiej jest kupować drewna u źródła.
2. Jesli kupujemy u pośrednika to dobrze by pokazał nam jakikolwiek dokument zakupu (asygnata od leśniczego jest w m3 a nie w mp i cena na niej jest też za m3)
3. Zamiennik z mp na m3 wynosi najczęściej 0,65 a nie 0,60 dla drewna do 1,5mb długości - na większej ilości będzie różnica z Waszych obliczeń. Ktoś powyżej liczył z m3 na mp mnożąc ilość w m3 razy zamiennik - z m3 na mp dzielimy a nie mnożymy (chyba ze zastosujemy inny zamiennik (z m3 na mp).
4. Na zakupione drewno powinna być zawsze asygnata lub inny dokument legalizujący drewno. Nawet drewno z lasu prywatnego powinno mieć świadectwo legalności. Sprawa jest wtedy czysta znasz zarobek handlarza i wiesz ile drewna jest na prawdę. Zastanawialiście się co powiecie jak przyjdzie do Was policja i/lub straż leśna i poprosi o papier? Może się okazać że jesteście paserami... W mojej okolicy pewien "dostawca" dogaduje się na transport i ewentualne pocięcie/porąbanie - to jest jego zarobek - drewno kosztuje tyle co na asygnacie - wydaje mi się, że taki system jest najprzejżystszy.

rafałek
26-06-2008, 06:42
W temacie pilarek - warto kupić firmową ale nie koniecznie modele profesjonalne. Przy małym użytkowaniu będzie długo służyła, a macie gwarancję, że długo będą dostępne do nich części zamienne. Moja pilarka jest już dobrze pełnoletnia a części kupuję do niej bez większych kłopotów.
Co do zakupu uzywanych - tu sugeruję duuuuużą ostrożność. Jesli kupujecie ją od kogoś kto nią zawodowo pracuje to na 99% dużo z niej się nie wykrzesza... w końcu po coś ją facet sprzedaje (na pewno nie dla tego, że chce kupić lepszą). Może się okazać że pochodzi dobrze przez kilka dni a potem będzie wymagała gruntownego i kosztownego remontu. Tańsze modele sa już jakoś tak wykonane, że wypracowują swoje, a potem zaczyna się totalna wymiana części - policzcie ile kosztuje wymiana cylindra, tłota (z pierścieniami) do tego duże prawdopodobieństwo wymiany łożysk na wale)...
Co do zakupów na allegro i Husqwarny - w mojej okolicy 2 osoby kupiły takie pilarki - poza nakleją z Husqwarną nie mają nic wspólnego - więc zalecam daleko idącą ostrożność. Porównajcie cenę modelu u oficjalnego sprzedawcy i zastanówcie się na ile może być tańsza na allegro - model za 700-800-900 zł czyli te najtańsze wyłapywalne w promocji ile mogą kosztować na allegro? One są juz i tak tak oszczędnie wyprodukowane, że taniej to tylko w chinach i to na 99% nie jest Husqwarna - nie oceniam modelu podanego w powyższym linku

paula_mario
11-08-2008, 14:53
wykonanie i projekt męża mojego inwestora :D

http://img165.imageshack.us/img165/593/p1110899fa4.jpg

CoolaTT
11-08-2008, 21:07
Mam nadzieję, że i druga połowa kiedyś tak o mnie napisze :D

NOTO
19-11-2008, 15:00
Wrocław 150 - 160 zł /mp drewna pociętego i porąbanego z transportem.

lackyluk
28-08-2009, 07:44
Witam
Czy drewno olchy nadaje się do palenia w kominku? Czy nie będzie bardzo brudzić(wędzić) szyby (nie jest samoczyszcząca).

rusek007
28-08-2009, 07:54
Olcha jak najbardziej nadaje sie do kominka. Czy będzie brudzić? Z pewnością tak. Mam za soba dwa sezony (olcha, dąb buk, brzoza)i jeszcze nie udało mi się uzykać wyniku czystej szyby dłuższego jak 2 dni. (kominek z pw)

pablitoo
08-09-2009, 10:53
Witam

Wszechnico wiedzy - mam pytanie - jawor jako drewno do kominka - palił tym kto ? - mam okazję nabycia takiego drewna do kominka - niestety nigdy nie paliłem czymś takim - jak to się porównuje do buku , grabu , dębu - dotychczas tylko takim drewnem paliłem w kominku ??

niktspecjalny
08-09-2009, 11:10
Bardzo szybko wróciłem do klasycznego drewna - więcej prób nie podejmowałem

Jak za darmo to bierz bez zastanowienia i mus by było porąbane w łupki.Bo z tego co czytałem to jawor jest drewnem trudno łupliwym. :wink:

pablitoo
08-09-2009, 11:14
Bardzo szybko wróciłem do klasycznego drewna - więcej prób nie podejmowałem

Jak za darmo to bierz bez zastanowienia i mus by było porąbane w łupki.Bo z tego co czytałem to jawor jest drewnem trudno łupliwym. :wink:

Nie no - nie tak całkiem za darmo :lol: - co prawda walutą będą półlitrówki okowity ale mimo wszystko chciałbym wiedzieć czy warte to zachodu i czy palić się będzie długo i ładnie - nie chcę wrzucać polan do kominka a tam psyk i już ni ma ...

Ps. Nie bądź złośliwy kolego :lol: - jak napisałem w innym wątku - BRYKIETU NIGDY WIĘCEJ !

:lol:

niktspecjalny
08-09-2009, 11:23
Bardzo szybko wróciłem do klasycznego drewna - więcej prób nie podejmowałem

Jak za darmo to bierz bez zastanowienia i mus by było porąbane w łupki.Bo z tego co czytałem to jawor jest drewnem trudno łupliwym. :wink:

Nie no - nie tak całkiem za darmo :lol: - co prawda walutą będą półlitrówki okowity ale mimo wszystko chciałbym wiedzieć czy warte to zachodu i czy palić się będzie długo i ładnie - nie chcę wrzucać polan do kominka a tam psyk i już ni ma ...

Ps. Nie bądź złośliwy kolego :lol: - jak napisałem w innym wątku - BRYKIETU NIGDY WIĘCEJ !

:lol:

Nie jestem złośliwy kolego tylko cytuje co sądzisz o klasycznym drewnie.Wiesz doskonale ,że jawor to drewno z grupy liściastych w której są buk,dąb.Trudniej go tylko porąbać.Lubisz doświadczenia.Próbowałeś brykietem nie wyszło ci to palenie nic nie stoi na przeszkodzi by spróbować jaworem i to za kilka butelcyn gorzałeczki.Bez zastanowienia wszedłbym w to to.

Yoric
08-09-2009, 11:29
Pablito

ns dobrze prawi - do kominka nadaje sie kazde drewno lisciaste - jest to tylko kwestia ceny

Jak za flache mozesz zalatwic jawor to bierz i sie nie zastanawiaj - z drewnem jest tak jak z bokserami jak mowil papa Stamm - nie ma bokserow odpornych na ciosy - sa tylko kiepsko trafieni.
A jawor energetycznie jest w czolowce drzew polskich ...co do rabania to nie mam doswiadczen ..ale kazde twarde drewno latwiej polupac niz miekkie.
Kto rabal ten wie.

pozdrawiam Y

pablitoo
08-09-2009, 11:48
(...)Bez zastanowienia wszedłbym w to to.

W takim razie dzisiaj jadę po pierwszy transport :D

Dzięki za motywację :lol:

adiz1
08-09-2009, 11:58
Coś mi świta, że jawor to cenne drewno na Zachodzie. Wyrabiają z tego jakieś instrumenty muzyczne czy coś takiego... Za m3 tego drewna podobno dobrze płacą /pareset euro/. Może szkoda palic tym w piecu ;)

pablitoo
08-09-2009, 12:03
Jawor to jedna z odmian klonu - czy z tego robią instrumenta - nie wiem ...
W każdym razie w tym sezonie u mnie będzie szedł przez komin / no jeszcze zostało mi około 2mp grabu i buka - takoż będzie mixt / .

:D

dzabij
08-09-2009, 12:54
Podłączę się - jak się pali orzechem włoskim ? Mam dwa duże ścięte, kuuuupa drewna. Liściasty, ale z drugiej strony to niby owocowe które podobno nie jest zalecane do kominka. Jakie doświadczenia ?

adi_
08-09-2009, 15:28
facet idz do kogos kto ma wedzarnie a ozloci cie za orzech
a ty se kup inne tylko wiecej jak dostaniesz kase

pablitoo
08-09-2009, 18:59
Połknąłem 4mp - właśnie skończyłem rozładowywać ćwiortki , połówki i całe pniaczki - po degustacji organoleptycznej stwierdzam - drewno to jawor + buk w stosunku ca 60:40% / jak widać nie jawor solo / .
No - teraz zobaczymy co się jak pali :D - drewno suche - dwuletnio sezonowane , w każdym razie porównując ciężar kloców jawora i buku rzeczywiście buk jest cięższy - ale jawor ma bardzo zbite wnętrze - oj z łupaniem będzie ciężko :D
Trza nabyć dobrą siekierę do rozłupywania kloców ...

ziemo
07-10-2009, 13:39
Czy możecie polecić sprawdzone (znaczy suche i uczciwie sezonowane) źródła drewna kominkowego w okolicach Poznania
Bo niestety ubiegłoroczny zapas dawał więcej dymu, niż ognia :evil: i drugi raz na ślepo kupować nie chcemy

ziemo
08-10-2009, 10:44
Tylko podciągam posta, bo zimno się robi
Naprawdę nikt z Poznaniaków nie ma sprawdzonych namiarów na drewno kominkowe? :cry:

bst
08-10-2009, 11:08
Wieść gminna niesie, jak i opinie samych dostawcow drewna wypowiadane po cichu, ze nikt nie sprzedaje drewna suchego, bo nikomu sie nie chce zawalac placu przez rok czy dwa aby sprzedac drewno 10-20zl drozej na metrze.
Chyba ze kupisz drewno paletowane, wtedy jest szansa ze troche to schlo, ale tylko szansa.
Najlepiej jest wiec suszyc samemu i niestety kupowac na wiosne czy tez w zime. Obecnie mozesz kupic, ale raczej na nastepny rok. W tym roku to zostaje palenie brykietem chyba ze cos Ci zostalo z zeszlego roku.
Co do uczciwosci - sprawa prosta, ma byc ulozone na samochodzie jedno na drugim. Nie nasypane czy ulozone naprzemiennie.
Dzwonisz pytasz jak ukladaja na samochodzie, jak go zrzucaja z samochodu, nawet wysypujac widac czy bylo ulozone..

ziemo
12-10-2009, 20:46
No to sobie sam znalazłem :lol:
Dla zainteresowanych: składnica drewna w Gądkach pod Poznaniem
W zasadzie wszystkie gatunki drewna, sezonowane, łupane i co najważniejsze
cena za metr sześcienny :D
Uczciwie ułożone na palecie, zabezpieczone siatką, właśnie rozpaliłem brzozę, pali się aż miło i pachnie

Damon
13-10-2009, 07:26
Ziemo, za ile to drewno i czy transportują?

ziemo
13-10-2009, 12:39
Brzoza 226 zł (samo drewno taniej, ale doliczają za sezonowanie 40 i połupanie 40
Reszta też w rozsądnych cenach ( tel. 061 817 173)
Biorąc pod uwagę jakość (suchość) drewna i fakt, że to uczciwy metr sześcienny warto. Napaliłem sobie wczoraj próbnie, dla mnie bomba
Swojego transportu nie mają, ale polecają 2 firmy. Dowożą na palecie i ładnie składają w drewutni
Nie wiem za ile, bo w końcu wykorzystałem mój duuuży samochód i załadowałem własnoręcznie 1m na pakę , bo i tak musiałem zrucić je w garażu z powodu braku płotu i zaufania do sąsiadów 8)

KotSylwester
04-11-2009, 11:26
Hejka!

Mam nadzieję że to dobry dział.

Jako że ostatnio na terenie naszej firmy uschła topola i została ścięta, otrzymaliśmy sporo drewna do kominka - oj dużo bo topola miała z 15metrów, a średnica pnia na dole z 80cm :)

Rozmawiałem z kolegami i doznałem szoku. Na pytanie:
-Ile suszysz przed spaleniem, wszyscy powiedzieli:
-Wcale od razu palę...

Ja słyszałem że aby najlepiej wykorzystać drewno do palenia, należy je ułożyć pod daszkiem, zapewnić przewiew i suszyć TRZY sezony. Z podkreśleniem TRZY bo między dwoma sezonami suszenia a trzema wzrasta skuteczność o 100%.

Dodam że palę generalnie tym co mam:
-dąb, topola, akacja, śliwka i niestety mam trochę sosny :oops:

Ostatnio kupiłem taki jakby brykiet do kominka, który ma oczyścic komin.

Do czyszczenia szyby kupiliśmy 5l baniak profesjonalnego płynu do gastronomii.. kosztował ok tyle co dwie buteleczki płynu do kominków z marketu :) Przez 2 lata może litr się zużyło :)

U Wy? Ile czasu sezonujecie drewno i czym palicie? Czym czyścicie komin i jak często?

Jak był temat to przepraszam.

cieszynianka
04-11-2009, 14:01
Zerknij tu:

http://forum.muratordom.pl/czym-palicie-w-kominku,t34837.htm?highlight=palicie%20kominku

http://forum.muratordom.pl/czym-palicie-w-kominku,t31428.htm?highlight=palicie%20kominku

http://forum.muratordom.pl/czym-palicie-lub-bedziecie-palic-w-swoim-kominku,t28042.htm?highlight=palicie%20kominku

http://forum.muratordom.pl/drewno-do-kominka,t102997.htm?highlight=drewno%20kominka

http://forum.muratordom.pl/ile-drewna-kupic-na-zime,t109611.htm?highlight=drewno%20kominka

http://forum.muratordom.pl/palenie-niepalenie-w-kominku,t107477.htm?highlight=drewno%20kominka

:wink:

ciesiel
04-11-2009, 14:32
Na temat opału ciekawy artykuł znalazłem kiedyś tu:
http://www.kominiarz.org.pl/3-2002/11.htm

Pozostałe części dot. kominków
http://www.kominiarz.org.pl/4-2001/07.htm
http://www.kominiarz.org.pl/1-2002/02.htm
http://www.kominiarz.org.pl/2-2002/01.htm

maslak
04-11-2009, 17:05
Tutaj też małe kompendium wiedzy:
http://www.paliwadrzewne.pl/index.php?dzid=35&did=53
http://www.paliwadrzewne.pl/index.php?dzid=35&did=46

Palił ktoś może czermechą??? i jak szybko schnie???


Ja palę dębem sezonowanym 2 lata i brzozą tak samo sezonowaną
mam jeszcze odrobinę akacji sezonowanej 2,5 roku i to jest zupelny odlot jeśli chodzi o palenie - pali się dość szybko ale wydziela ogromną ilość ciepa - dąb i brzoza wypadają prz niej gorzej. Szybę czyszczę rzadko raz na 1-2 m-ce mam płyn starwax-a z castoramy lub liroja uzywam od 1,5 roku i zułyłem ok połowę opakowania

best_boy
05-11-2009, 22:51
Po przejrzeniu tego wątku jestem w kropce.
W grudniu/styczniu przeprowadzamy się do własnego domku, oczywiście z kominkiem. Wcześniej nie było czasu na kupno i składowanie drewna.
Pytanie - gdzie kupić pełnowartościowe drewno do kominka?
Czy to oznacza, że dopiero za 3 lata będę mógł palić odpowiednim drewnem w kominku (jeśli je teraz kupię i będę składował)?

kamykkamyk2
06-11-2009, 07:18
best_boy Wysłany: Pią, 6 Listopad 2009 00:51 Temat postu:

--------------------------------------------------------------------------------

Po przejrzeniu tego wątku jestem w kropce.
W grudniu/styczniu przeprowadzamy się do własnego domku, oczywiście z kominkiem. Wcześniej nie było czasu na kupno i składowanie drewna.
Pytanie - gdzie kupić pełnowartościowe drewno do kominka?
Czy to oznacza, że dopiero za 3 lata będę mógł palić odpowiednim drewnem w kominku (jeśli je teraz kupię i będę składował)?


Możesz palić tym drewnem, tylko że będzie to palenie nieekonomiczne. Poza tym strasznie zachodzi wtedy szyba. Wiem z autopsji.
Czasami można kupić drzewo sezonowane, trzeba się trochę rozejrzeć.

Wracając do tematu, ja palę różnym drzewem, obecnie przede wszystkim brzozą i olchą. A kiedyś to orzechem, wiśnią, gruszą (z wycięcia wszystkich drzew owocowych na działce) oraz sosną z rozbiórki starej wieźby dachowej. Oczywiście starałem się mieszać iglaste z liściastymi pół na pół.

Wirecki
22-11-2009, 21:27
A gdzie (Ślask) kupujecie drewno do kominka? Mogę sam pociąć większe bale.

lilka.w
22-11-2009, 22:12
Pan,który budował u mnie kominek bardzo przestrzegal przed paleniem drzewnem z iglastych.Ale palimy tegoroczną brzoza i akacja i jest ok.

22-11-2009, 22:30
U Wy? Ile czasu sezonujecie drewno i czym palicie? Czym czyścicie komin i jak często?

Jak był temat to przepraszam.

sezonuje 2 lata /wiem, ze powinienem 3 ale trzeby mieć miejsce blisko kotłowni na ok 36 - 40 m3 drewna ... a to sporo/

czyściłem komin raz / po trzech sezonach / gdy mnie pokusiło spalić troche mokrych trot ...
pale lisciastymi od wierzby, lipy, czeremchy, olchy przez owocowe, jesion, klon, brzoze, dąb, akacje po grab

gurek
11-01-2010, 14:33
Czy ktoś z was może mi podpowiedzieć , który rodzaj z drewna jest najbardziej kaloryczny (czytaj najlepszy), taki mały ranking- czym najlepiej palić? Zakładam, że mówimy w każdym przypadku o drewnie prawidłowo sezonowanym .
- GRAB
- DĄB
- DĄB CZERWONY
- BUK
- JESION
- AKACJA
- BRZOZA
- OLCHA
- OSIKA

ps. ew jakiś link. Używałem już opcji szukaj ;)

M K
11-01-2010, 16:09
Tu znajdziesz odpowiedź:
http://forum.muratordom.pl/palenie-w-kominku-ile-drewna,t177573.htm

Zbigniew100
11-01-2010, 16:31
Tu też coś ciekawego;
http://www.drewnozamiastbenzyny.pl/kalorycznosc-gatunkow-drewna/

maslak
11-01-2010, 16:31
Wg mnie i moich subiektywnych odczuć
1. Grab,
2. Akacja
3. Czeremcha
4. Dąb
5. Brzoza
Niczym innym nie paliłem więc nie wiem. Pierwsze 3 mniej więcej porównywalne jak dobrze wysuszone.

Mały
11-01-2010, 16:32
Zbigniew z tego wynika, że sosna jest najlepsza.
A to nie do końca tak - kaloryczna jest rzeczywiście, ale masę ma mniejszą niż np buk. Dlatego też często błędnie mówi się, że to drewno liściaste jest "bardziej kaloryczne".

Zbigniew100
11-01-2010, 17:00
Zbigniew z tego wynika, że sosna jest najlepsza.
A to nie do końca tak - kaloryczna jest rzeczywiście, ale masę ma mniejszą niż np buk. Dlatego też często błędnie mówi się, że to drewno liściaste jest "bardziej kaloryczne".

Pewnie gdyby przyjąć na tony to z tony sosny jest więcej kalori niz z tony buk ale na m3 to może wyjść że z kubika buk jest więcej.
No i liczy się czas spalania a dokładnie konieczność dokładania do kominka. :wink:

kaltam
12-01-2010, 07:26
Palę tylko suchym bukiem (u mnie leży pod dachem co najmniej 2 lata) i jest najcięższy i pali się bardzo długo. Brzoza jest piękna do palenia i nic z niej nie zostaje ale pali się w mig. Dąb najwięcej brudzi mi szybę. Iglastymi nie palę.

gurek
06-03-2010, 18:39
Witam
Sezon grzewczy kominkowy niedługo za nami, myśle że pora przestań składować drewno pod ścianą w garażu i zrobić jakies sensowne miejsce do jego przechowywania.
I tu pytanie- jak przechowujecie /sezonujece drewno pod domem (w domu :lol: )
Zdjęcia mile widziane
Pzdr

annecy
06-03-2010, 19:34
nie wiem w czym Ci to pomoże i czym tu się chwalić, ale pod okapami domu trzymam drewno, mieści się w miarę sucho jakieś 10m3...
:lol:

toomyem
06-03-2010, 19:56
Dołączam się do prośby. Chętne zobaczyłbym jak macie skonstruowane drewutnie. Czeka mnie w tym roku konstrukcja takiej i każda inspiracja jest mile widziana :)

cieszynianka
06-03-2010, 20:19
Tu o drewutniach było:

http://forum.muratordom.pl/drewutnia,t123077.htm

http://forum.muratordom.pl/drewutnia-szukam-pomyslow,t96059.htm

http://forum.muratordom.pl/moja-drewutnia,t163675.htm

http://forum.muratordom.pl/projekt-drewutni-czy-mozecie-sie-podzielic,t133408.htm

http://forum.muratordom.pl/domek-ogrodowy-w-narozniku-dzialki,t142686.htm

http://forum.muratordom.pl/jak-zrobic-zadaszenie-do-drewna-do-kominka,t79808.htm

http://forum.muratordom.pl/jak-zrobic-altanke-projekty-altan,t26171.htm

http://forum.muratordom.pl/skladowanie-drewna-kominkowego-projekt-wiaty,t135234.htm

:wink:

Pitt
06-03-2010, 21:59
Witam
...
I tu pytanie- jak przechowujecie /sezonujece drewno pod domem (w domu :lol: )
...

w tunelu foliowym...
polecam - świeżo ścięte drewno po 0,5 roku jest idealne do palenia

Piotrek

M K
07-03-2010, 10:48
Konstrukcję drewutni zrobiłem z rur stalowych podstawa i podpory, góra konstrukcji z kształtownika, wypełnionego od około 80 cm nad ziemią kratką wykonaną z drutu gładkiego fi 10. Dól do wysokości 80 cm obłożony blachą trapezową. Podłoga z desek przykręconych do podstawy. Dach pokryty blachodachówką.
Wymiary: szerokość ok 2 m, długość ok 2,5m, wysokość 2,20 - 2,70.
Wchodzi około 10 m drzewa.

an-bud
07-03-2010, 13:18
1. Cała z odzyskanego materiału (opałowego) kupiłem tylko gwoździe.
http://foto3.m.onet.pl/_m/71999efc5f61c9601958a1de6cbd43a3,10,19,0.jpg


2.Ta zrobiona też szęściowo z odzysku :wink: stary garaż blaszany na dach, deski na elewację mają ponad 100 lat. Troszkę droższa :wink: płytka fundamentowa, trochę nowego drewna-koło 2tyś zł całość, przypadkiem wyszedł garaż :wink:
http://lh4.ggpht.com/_RWKhEdg1GT8/S1QZQRuKJ4I/AAAAAAAABvU/1V1gFrmNVdo/s640/DSC01068.JPG

insah
04-11-2010, 18:35
Witam!
Własnie przywieziono mi na plac drewno kominkowe. Zastanawiam się w jaki sposób najlepiej je przechować?

qwazar
04-11-2010, 20:32
Ułożyć z stosik pod zadaszeniem i tyle.

insah
05-11-2010, 06:26
Ułożyć z stosik pod zadaszeniem i tyle.

Czy drewno musi mieć przewiew? Czy może być w pomieszczeniu całkowicie zadaszonym, np. w garażu?

piotrmak
05-11-2010, 07:22
Jeśli mokre, a takie najprawdopodobniej jest to tylko przewiew. W zamkniętym pomieszczeniu będzie się "kisić" i może pojawić się grzyb lub jakaś inna pleśń na drewnie. Przynajmniej u mnie się jakieś naloty pojawiły i szybko wyniosłem na zewnątrz pod zwykłe zadaszenie. W przypadku deszczu i silnego wiatru niekiedy zacina deszcz bezpośrednio na drewno i nic się nie dzieje. Kolejny wiatr to osusza i jest ok. Leży tak już z 5-6 lat. Palę tylko okazjonalnie a za dużo kupiłem w pierwszym roku. Zapał minął mi szybko:)

coulignon
05-11-2010, 07:36
drewno suszy się za pomocą wiatru. Należy je połupać na szczapki gotowe do kominka, poukładać (najlepiej na krzyż) w przewiewnym i zadaszonym miejscu. Odczekać dwa lata i jest gotowe do palenia - he, he.... :-)

Właśnie się meczę z niedosuszonym drewnem. Stąd sarkazm.

insah
05-11-2010, 14:13
Dzięki za rady. Dziś będę się z tym męczył.

Ejmo
23-01-2011, 18:52
Mam pytanie. Nigdy wcześniej nie spotkałam się z takim gatunkiem drewna jak czeremcha. Czy czeremcha jest drewnem dobrym do kominka? Jakie drewno jest godne uwagi ?

Forest-Natura
23-01-2011, 18:57
Witam.
Każde byle naprawdę suche.
Pozdrawiam.

Ejmo
24-01-2011, 18:48
dzięki czyli suszarka w ruch ;P

eniu
25-01-2011, 08:50
dzięki czyli suszarka w ruch ;P

Suszarka ,albo brykiety . Mokre drewno zostaw na potem ( za dwa lata). Paląc mokrym ,połowa idzie w "gwizdek",
na suszenie we wkładzie. Niszczysz przy okazji komin. Jak zsumujesz minusy ,
okaże się ,że drogie ,suche brykiety wyjdą taniej (lub dużo ,dużo taniej
jak dojdzie do nieszczęścia).

osmiornicz
10-04-2011, 13:20
Dzień dobry !
Przede mną pierwszy sezon grzewczy kominkiem z płaszczem.
Mam możliwość kupienia świeżego świerku/sosny.
Zakładając, że mam odpowiednie warunki do wysuszenia
(otwarta przestrzeń, daszek, wiatr hula że aż miło ;) ),
to czy do zimy taka "świeżyna" odpowiednio wyschnie ?

I przy okazji :
Będę wdzięczny za podzielenie się doświadczeniami w suszeniu
innych gatunków do poziomu "opałowego", gdyż kupienie już
wyschniętego jest kosztowne i trudne (mało na rynku).

Z góry dziękuję i pozdrawiam :)

ProMyst
10-04-2011, 14:00
2 a nawet 3 lata to drewno będzie super. Ile Ci się uda wysuszyć tyle będziesz miał. Nie wiem jak z gatunkami. U mnie robi się zapas na 2 lata do przodu.

Radosław Krasowski
10-04-2011, 14:49
Od kilku lat kupuję na początku kwietnia i zapewniam,że na listopad będzie wystarczająco suche.Kupuję drewno dębowe pocięte na dosyć duże klocki,wydaje mi się,że dłużej się wtedy pali w kominku.

eniu
10-04-2011, 15:49
Drewno iglaste , mocno rozdrobnione , wyschnie szybciej . Kawałki
nie większe od sprzedawanych w siatkach na stacji benzynowej.
mogą być przydatne do palenia po 1 sezonie . Musisz zadbać o to
by każdy kawałek , nawet mały rozrąbać przynajmniej na pół.
bo kora skutecznie chroni przed wysychaniem.

Drewno liściaste , szczególnie dąb sezonuje się minimum 2 lata.
Świadomie napisałem sezonuje , a nie suszy . Po 2 latach dopiero
z dębu "wychodzą" toksyny , których w tym gatunku jest wyjątkowo
dużo. Bajki o tym że jak rok suszone ,pali sie wolniej, czas po mału
zostawić naiwnym . Pali sie wolniej , bo musi doschnąć w piecu -
osiąga niższą temperaturę ,tracąc część energii na dosychanie.

Jednocześnie toksyny które nie do końca jeszcze opuściły drewno
niszczą piec , komin i środowisko. Wiem , środowisko większość ma
w d. , ale wymiana pieca czy zniszczenie komina przed czasem
mam nadzieję wpłynie na wyobraźnię palaczy.

M***ki
10-04-2011, 19:48
Najlepiej drewno pociąć , połupać następnie ułożyć w przewiewnym i zadaszonym miejscu . Rok to trochę za mało aby drewno było dobrze wysuszone . Palenie drewnem mokrym to najprostsza droga do zapchania komina i wkładu , szczególnie wodnego ..:yes: Takie postępowanie to marnowanie drewna :mad: i własnych pieniędzy. Wodą się nie pali lecz gasi ogień :lol2: Pamiętajcie że kupujemy "metry" a spalamy KILOGRAMY !!

coulignon
10-04-2011, 20:44
tak do sezonowania przek kilka miesięcy to byłaby niezła brzoza. Sosna - razczej się nie uda.

niktspecjalny
11-04-2011, 07:07
Jeden z dżentelmenów nie dość ,że guru w branży to jeszcze bardzo rzeczowo odpowiada autorowi we wąciu na temat sezonowania drewna.Przywiozłem jesion niby sezonowany ale gdy porąbałem połówki na ćwiartki i doczekały się sezonu,gołym okiem było widać ,że drewno w dużych kawałkach paliło się gorzej.A to tylko zwykły jesion nie buk czy dąb.

maciej74
11-04-2011, 09:33
A nie jest tak że iglakami się nie pali , słyszałem opinię że żywica podczas palenia większymi ilościami drewna iglastego morze zniszczyć komin czy piec prawda to czy fałsz ?

QBELEK
11-04-2011, 16:32
Eniu może powtórzysz mantrę o paleniu iglakami :wiggle:

eniu
11-04-2011, 16:43
Eniu może powtórzysz mantrę o paleniu iglakami :wiggle:

Zapomniałem "jak to leciało"....

Spróbuję znaleźć i wkleić . :(:)

eniu
11-04-2011, 16:47
Miałem wklejać , ale po co - proszę bardzo , możemy wrócić do
tematu . Pytania ?:)

eniu
11-04-2011, 16:49
Przywołałem stary watek - tam można podyskutować (jest obok :) )

Wojtek_796
12-04-2011, 09:54
Witam!

Chciałbym się podzielić doświadczeniem w spalaniu iglaków. Ponieważ jako urodzonemu piromanowi największą przyjemność sprawiają eksperymenty z ogniem w weekendowe (nie cierpię tego słowa, ale jak to nazwać?) wieczory, a zostało mi trochę iglastego suchego drewna.
Pierwsze próby palenia w ażurowym ruszczcie w kominku otwartym zakończyły się zmianą koloru jego wnętrza na wiadomy, ale nie martwię się tym zbytnio, bo oczywiście zgodnie ze znaną zasadą z szewcem, gardziel nie ma jeszcze ostatecznej warstwy z płytek szamotowych – ściany są z cegły izolacyjnej. „Strażak” na kominie też przestał błyszczeć.
Obiegowa opinia głosi, że takie drewno pali się intensywnie i efektywnie, ale to jest raczej prawda przy spalaniu drobnych (cienkich) szczapek lub choinki po świętach. Grube klocki palą się źle – żółto czerwone, niezbyt gorące płomienie i kupa „aromatycznego” dymu. Dodatkowo jeszcze cholerstwo potrafi zgasnąć.
Dalsze próby poszły w kierunku podniesienia temperatury – tylko jak to zrobić w otwartym palenisku?
Zacząłem dokładać do rusztu wykonanego ze stalowych prętów kawałki płytek izolacyjnych. Im to było szczelniejsze, tym efekt wyraźniejszy. Wziąłem się więc za ostateczną „porządną” konstrukcję – ceramiczne pudełko z deflektorem. Wygląda to tak, jakby z kartonowego pudła, którego podstawy są kwadratami, a pozostałe ściany prostokątne, wyciąć jedną z dużych ścian i postawić je na długiej krawędzi, powstałym otworem skierowanym częściowo na pomieszczenie, częściowo w górę.
Pospajane to zostało wypróbowywaną przy okazji nową mieszanką klejową w paście.
Od razu okazało się, że nie da się jednak uniknąć niewielkiego choćby dopływu powietrza od spodu. Nie dało się tego po prostu rozpalić, tzn. zapalało się, ale szybko gasło i kopciło, a ścianki robiły się czarne. Po rozpaleniu i rozgrzaniu otwór (fi 10) sam się neutralizuje, bo zatyka go popiół. Później, po jakichś kilkunastu minutach, dopływ powietrza jest więc tam odcięty. Wywierciłem też kilka otworów u nasady „deflektora”, ale odnoszę wrażenie, że są niepotrzebne. Nie jesteśmy w stanie w palenisku otwartym zmusić powietrza do przepływu tam, gdzie byśmy chcieli – ogólnie mówiąc, robi co chce.
Po próbach powstała jeszcze konieczność skrócenia tego nibydeflektora, bo ogień zbyt mocno zaczynał chwilami omiatać wewnętrzną powierzchnię łuku okna paleniska.
Teraz o efektach.
Wczoraj wrzuciłem do tego około 3 kg pociętego i porąbanego w niewielką kostkę drewna świerkowego, w trzech porcjach (więcej na raz nie wejdzie). Paliło się prawie 4 godziny, licząc od rozpalenia do momentu, kiedy żar przestał świecić. Temperatura w otwartym salonie wzrosła z 19,9 st. do 21,8 (centralne nie pracuje od dwóch dni). To chyba nieźle, jak na otwarte palenisko.
Na dnie rusztu-kasetki wytwarza się warstwa bardzo gorącego węgla drzewnego, który intensywnie promieniuje na pomieszczenie. Deflektor wyraźnie jeszcze dodatkowo je odbija, kierując w pożądanym kierunku, czyli ,że nie w czopuch. Nad drewnem mamy piękny gazowy płomień, właściwie bez śladów dymu. Z komina nic widocznego się nie wydobywa, a strażak o dziwo znów błyszczy, trochę tylko przyczerniony od wewnątrz.
Po paleniu pozostaje niewielka ilość węgla drzewnego, który po odessaniu popiołu i służy następnym razem jako podpałka.

Po przydługim opisie wysnuję krótki wniosek. Do dobrego spalenia drewna iglastego potrzebna jest wysoka temperatura w palenisku i minimalne (lub właściwie jego brak) „przewietrzanie” od dołu.

Pozdrawiam

niktspecjalny
12-04-2011, 12:13
Miałem wklejać , ale po co - proszę bardzo , możemy wrócić do
tematu . Pytania ?:)

Po prawie 11 latach gdy czytam ostatni wpis.......... dochodzę do wniosku,że drewno sosnowe do mojego "smolucha" jest przydatne tylko jako małe szczapki i jako rozpałka.Reszta się nie liczy choćby nawet miało 10 lat sezonowania.



o wiele gorsze jest palenie mokrym drewnem liściesty niż suchym iglastym


Ciekawe czy ...patrząc na doświadczenie te słowa zostały by powtórzone?

pzdr.

coulignon
12-04-2011, 20:35
była o tym mowa - do smolucha - nie nadaje sie. Do kominka - już tak.

niktspecjalny
13-04-2011, 07:11
była o tym mowa - do smolucha - nie nadaje sie. Do kominka - już tak.



http://twojkominek.eu/sklep/index.php?84,wklady-wodne
jeden z tych prezentowanych kominków-smoluchów jest w moim posiadaniu

a na linku niżej jest o tym ostra dyskusja.
http://forum.muratordom.pl/showthread.php?103203-kominek-a-czarna-szyba/page46

dlatego napisałem ,że do takiego kominka-smolucha jak mój drewno sosnowe to porażka......zdecydowanie wybieram brykiet z węgla kamiennego jako dopełniacz do suchego -sezonowanego buka,deba

Bigsister
28-12-2011, 11:53
Wiem, że akacja jest kalorycznym drewnem ale czy podczas palenia dymi? W porównaniu z dębem i bukiem jak się zachowuje?

romole
28-12-2011, 13:48
Akacja - ciężkie, gęste drewno, czyli energetyczne, ale wymaga długiego okresu suszenia (najlepiej bez kory - bo gruba)
- wtedy nie dymi ;)

dbx
21-03-2012, 18:02
temat odwieczny i zdawałoby się, że już definitywnie wyjaśniony, a jednak, paliłem w tym roku dębem i po tym, po raz pierwszy jak dotąd, pojawił się w kominie /pisałem już o tym/ nalot jak lepik. W trakcie palenia jest miękki, po czym twardnieje i zachowuje się dokładnie jak lepik. Wnioskuję, ze to coś jest składnikiem dębiny. Dębiny już nie kupię.
Co będzie się działo jeśli do palenia użyję sosny?
Spodziewam się odpowiedzi sprawdzonych i w praktyce potwierdzonych. Teorie i wieści, że "tam pisali", proszę zachować dla siebie.

eniu
21-03-2012, 18:42
Może tym razem doczekam się odpowiedzi...

W czym palisz ?

dbx
21-03-2012, 19:54
Może tym razem doczekam się odpowiedzi...

W czym palisz ?

LECHMA PP-190 Standard

kominiarz
21-03-2012, 20:31
W Niemczech palą sosną (warunek - suchą) i żyją.

dbx
21-03-2012, 20:47
takie też mam przeczucie, że paląc sosną będzie dobrze, o tyle , że komin może się bardziej brudzić niż przy paleniu np. bukiem, który wykorzystywałem najczęściej. Możliwe, że sosna będzie paliła się szybciej niż buk i tu pojawia się problem kosztów, czy opłacać się będzie kupić mniej buka, czy więcej sosny., co może wyjść na jedno. Niemniej, to, czy sosny będzie szło więcej, należy sprawdzić paląc w kominku :) chyba, że ktoś już ten temat testował i powie jak było :)

romole
21-03-2012, 21:35
Niejedna paleta wyleciała u mnie kominem. Drewno, wiadomo- różniaste, często smoli (żywice). Mniemam, iż z iglakami to nie można się certolić, znaczy wędzić, ostre palenie w wysokiej temp. i będzie czysto!

mycha.:)
21-03-2012, 23:39
No ale przecież po pierwsze sosna ma dużo żywicy w sobie i strasznie strzela, najlepiej palić drzewem liściastym niż iglastym. I piszę to z doświadczenia o tej sośnie a nie że gdzieś słyszałam ;) No i szybko się spala. Lepiej kupić droższe i mieć dłużej.

eniu
22-03-2012, 05:39
LECHMA PP-190 Standard

Myślałem ,że w wodnym. Ten wkład, pomijając jego techniczną
niedoskonałość i wygląd, spalać powinien dobrze drewno każdego
gatunku, byle suche. Nieszczelności urządzenia skłaniają do wędzenia
a nie palenia, stąd problemy w kominie. Mokry dąb, o którym wcześniej
pisałeś to patologia...

Sosna tanio kupiona to niezły opał, ale do PALENIA ! Do żarzenia,
co niektórzy interpretują jako wędzenie, lepsze jest drewno
liściaste twarde.

Lopesjus
22-03-2012, 07:34
temat odwieczny i zdawałoby się, że już definitywnie wyjaśniony, a jednak, paliłem w tym roku dębem i po tym, po raz pierwszy jak dotąd, pojawił się w kominie /pisałem już o tym/ nalot jak lepik. W trakcie palenia jest miękki, po czym twardnieje i zachowuje się dokładnie jak lepik. Wnioskuję, ze to coś jest składnikiem dębiny. Dębiny już nie kupię.
Co będzie się działo jeśli do palenia użyję sosny?
Spodziewam się odpowiedzi sprawdzonych i w praktyce potwierdzonych. Teorie i wieści, że "tam pisali", proszę zachować dla siebie.

Zapewne drewno sezonowane co najwyżej rok, do tego ustawiona temperatura na PW poniżej 60 stopni?

niktspecjalny
22-03-2012, 07:52
Zapewne drewno sezonowane co najwyżej rok, do tego ustawiona temperatura na PW poniżej 60 stopni?
tak szybko oświeć mnie temp płaszcza wodnego poniżej 60 stC.Gdzie ja ustawiasz???Czego dotyczy ta twoja odpowiedz???Za mała czy za duża ta temp.???I o jakim rodzaju drewna mówisz???

dbx
23-03-2012, 08:48
Ten wkład, pomijając jego techniczną
niedoskonałość i wygląd, spalać powinien dobrze drewno każdego
gatunku, byle suche. Nieszczelności urządzenia skłaniają do wędzenia
a nie palenia, stąd problemy w kominie. Mokry dąb, o którym wcześniej
pisałeś to patologia...

Sosna tanio kupiona to niezły opał, ale do PALENIA ! Do żarzenia,
co niektórzy interpretują jako wędzenie, lepsze jest drewno
liściaste twarde.

zechcesz rozwinąć tezę o technicznej niedoskonałości i nieszczelności urządzenia ?

eniu
23-03-2012, 10:04
zechcesz rozwinąć tezę o technicznej niedoskonałości i nieszczelności urządzenia ?


Nie brakuje opinii o Lechmie na FM. Poszperaj...

dbx
23-03-2012, 14:03
Nie brakuje opinii o Lechmie na FM. Poszperaj...

no. to nie fair...dałeś konkretne uwagi więc uprzejmie będzie je czymś poprzeć.
Poszperać potrafię bez czyjejś namowy.

eniu
24-03-2012, 06:48
no. to nie fair...dałeś konkretne uwagi więc uprzejmie będzie je czymś poprzeć.
Poszperać potrafię bez czyjejś namowy.

Problem polega na tym, że Lechma mimo wprowadzania wielu nowości
i namiętnego używania terminów takich jak LUX, czy EKSKLUZIW,
niewiele zmienia na lepsze w swoich archaicznych konstrukcjach.
Większość zabiegów to leczenie syfa pudrem, bo chcą coś zmienić,
ale pewnie nie potrafią. Najlepszym przykładem jest wielka, pomalowana
na czarno szyba, przysłaniająca starą biedę : płaskie, płytkie palenisko,
z którego wysypuje się popiół po każdym nieumiejętnym otwarciu
drzwi. Twoje drzwi to zabytkowa konstrukcja, którą trudno uszczelnić
na taśmie produkcyjnej, a co jak zaczniesz palić? Gałki do regulacji
przepływu powietrza to ironia z klienta. No i powodzenia podczas
szorowania szyby....Nie chce mi się nawet o tym dalej pisać :(