PDA

Zobacz pełną wersję : Właściwie co robicie sami?



Szadam
17-07-2003, 19:37
To miejsce jest wyraźnie odpowiednie do określenia tego co Forumowicze mogą zrobić sami.
Ja sam wykonałem lub współwykonywałem:
1. Część ogrodzenia
2. Zasyka fundamentów
3 poziomy kanalizacyjne
4. nawiew do kotłowni
5. skręcałem zbrojenia do fundamentów.
6. Nosiłem bloczki
7. Zbrojenie na stropie
8. Instalacja elektryczna
9. wełna na poddaszu
10 Płyty KG
11 gładzie ( aktualnie)
12. styropiany pod wylewki
13. Drzwi szlifowanie i malowanie
Tylko tyla a zajęło mi to ponad 1,5 roku :D
6. ocieplenie wieńców

Doki
17-07-2003, 21:41
Izolacja dachu (welna+ folia), ale to razem z kumplem
Malowanie drewnianych schodow
malowanie sufitow
sprzatanie po kolejnych ekipach, wozenie materialu, wywozenie smieci.
reszte prac malarskich tez pewnie sam zrobie.

ipp
23-07-2003, 16:46
Łatwiej mi powiedzieć czego sam nie robiłem, otóż sam nie obkładałem betonowych schodów zabiegowych drewnem ( nie mam maszyn stolarskich). Wszystkie pozostałe prace robiłem sam, pomagała mi żona i ojciec. Przy ciężkich, bądź wymagających większej liczby rąk pracach jak: zalewanie stropu, fundamentów, konstrukcja dachu, tynk cienkowarstwowy pomagali mi jeszcze dwaj bracia. Budowa domu nie jest taka trudna i skomplikowana jak się wydaje, większość murarzy i innych fachowców których znam to ludzie którzy w zawodówkach talentem nie błyszczeli. Doszłem więc do wniosku że skoro oni się tego nauczyli to ja też to zrobię bez problemu. Trzeba oczywiście sporo czasu poświęcić na naukę teorii, zasad, przepisów itp. Poza tym jeżeli coś zrobię źle to zrobię to sam i za darmo, a nie sfuszeruje mi tego fachowiec któremu będę musiał zapłacić. Moj dom już stoi, jest ocieplony, okna są wstawione, na dachu leży dachówka. Jest instalacja elektryczna, wod-kan i c.o. Część pokoi już też wykończyłem i mieszkam od 1 lipca. Buduję trzy lata i pochłonęło mi to cały wolny czas, ale zawsze chciałem zbudować dom własnoręcznie.

Szadam
23-07-2003, 21:07
Ipp no proszę! To mi się podoba. Ja sam mam wrażenie, że wszystko jest dla ludzi. Z tego co widziałem i co robiłem to nie pojąłbym się więźby i blachodacówki. Na murarkę jestem chya za słaby :D
Dzięki forum, poradnikom i pytaniom , mniej więcej jak co się robi. Całe szczęście, że mój robotnik cierpliwie wysłuchuje moich teorii.
A wracając do tematu, to od poniedziałku robie drenaż. Trochę boli :( , ale 50% już pokonałem

bacha
24-07-2003, 11:03
Hm nie wiem czy wypada kobiecie przyznawać sie do prac budowlanych :) ale wykonałam do tej pory na mojej budowie:
część zbrojeń fundamentów
zasypanie fundamentów piachem
zalanie chudziakiem onych wraz z 1 pracownikiem
izolacja p.wilgociowa pozioma i pionowa
zbrojenia i ocieplenie nadproży, wieńców , kratownica pod balkon ( a może to się nazywa loggia:?)
podanie na strop 400 pustaków Optiroca, pomoc przy zalaniu stropu z pompy
wciągnięcie na strop wszystkich materiałów do wymurowania poddasza

no i chwilowo tyle :) domek przykryty blachodachówką, są już wylewki na dole. Do mnie należała cała obsługa transportowo - porządkowa( bo niestety pracującym panom budowniczym porządkowanie budowy nijak nie wychodzi).
Praca jest często ciężka fizycznie ale nie jest supertrudna i mnie ( chyba troche perwersyjnie) sprawiała ogromna przyjemność.
pozdrawiam
Bacha

Mariuszż
24-07-2003, 12:50
Witam, po mój pierwszy post na forum muratora. Mieszkam na wsi a pracuję w mieście (Konin), dom buduje też na wsi i większość prac wykonałem sam z ojcem i teściem:
- zbrojenie pod ławy fundamentowe
- wylanie ław fundametowych
- izolacje pionowe i poziome fundamentów
- drenaż wraz ze studnią
- ogrodzenie działki (siatka na fundamencie)
- wszystkie tynki wewnętrzne i zewnetrzne (tradycyjne)
- ocieplenie poddasza wełną Rockwoola
- impregnacja drewna na więźbę
- kominy (3) tacześć ponad dachem z klinkieru
- chudziaki w piwnicy
- wstawienie wszytskich okien, drzwi wejściowych i tych do piwnicy, bramy garażowej,
- podczas stawiania murów, zalewania stropów (2) pompą, rozwiązywania więźby dachowej i innych prac robilismy za pomocników
....innych grzechów nie pamietam:)

Mareko
24-07-2003, 22:36
a ja ostatnio sam klade plytki i panele, nawet niezle to wychodzi , jesli tylko macie czas to robcie sami

siewonka
25-07-2003, 09:13
Bacha to tak jak ja
zbrojeń do fundamentów nie robiłam bo gotowałam obiad dla chyba dziewięciu osób znajomi i rodzina którzy to w tym czasie robili próbowałam wykopywać z mężem fundament no ale pomoc ze mnie była średna
izolacja p.wilgociowa pozioma i pionowa
osobiście wsypałam ręcznie cztery kamazy gruzu do fundamentów przy reszcie tylko pomagałam a było ich dziewięć
ocieplenie nadproży a teraz pomagam przy wieńcach i podciągach
sprzątanie cały czas za mężem
nie wiem ile jest pustaków stropowych ale też podaję mężowi ceram 60
wożenie pustaków oraz czasem zaprawy
nawet próbowałam murować ale wychodziło krzywo
zobaczymy co mnie jeszcze czeka
Praca przy właśnym domu nigdy nie jest ciężka przynajmniej dla mnie, każda nawet moja najdrobniejsza pomoc zbliża nas do spełnienia marzeń i chyba to daje mi siłe.
Pozdrowienia dla wszystkich a szczególnie dla kobiet budujących
Ache resztę na budowei zrobił mój mąż przy pomocy teścia czyli mojego ojca.
Siewonka

bacha
25-07-2003, 10:00
Oj siewonka ulżyło mi troszkę ,że nie jestem osamotniona jako kobieta co to żadnej pracy sie nie boi :) przedemną jeszcze cała masa prac gdzie bedę się starała byc chociażby za pomocnika żeby ograniczyć ilośc siły najemnej na mojej budowie.
pozdrawiam
Bacha

Stanley
25-07-2003, 10:24
ja też się pochwalę a co ;-)
właściwie prwie wszystko od fundamentów po dach sam z pomocą:
żony - i za to jej chwała :-) :-)jest nieoceniona szczególnie w przypadkach kiedy trzeba coś sprawdzić czy jest ok przykład - ułozenie jednej ściany glazury w łazience jak się okazało na płytkach był wzorek którego ja - dlatonista jeden (bez urazy)- nie widziałem efekt poprawka od początku za to teraz (jak już wiem że one maja wzorek;-) ) wygląda wszpaniale i dla mnie to jest najwazniejsze - mam super oparcie dzięki niej wielu spraw na budowie nie spartoliłem ;-)
taty- pomoc ogólna + instalacja elektryczna
teścia pomocogólna
szfagrów- tynki GK i podłoga z desek

jak dotąd nie zrobiłem sam bo nie mogłem -przyłącza gazowego
instalacji CO - bo przestraszyłem się doboru rurek - i tego już bardzo żałuję - nie ma filozofii a jednak co człowiek sobie sam zrobi to zrobi a poprawiać po innych to co im sie niechcący zniszczyć udało i jednocześnie niestety:-( zatuszować tak aby wyszło po uregulowaniu rachunków to nie jest przyjemność.

poza tym tak jak poprzednicy uważam że budowa to nie jest filozofia żadna i na prawdę wystarczy chcieć
ponadto jakim sposobem by nie budował trzeba 'posiadać' kierownika budowy a ten jest od udzielania między innymi porad jak powinno się wykonać to czy tamto

dlatego zachęcam wszystkich do samodzielnej budowy (choć ostatnio pisałem że lepiej zarabiać więcej kasy w wolnym czasie i płacić wykonawcą ale tych oprócz pana który będzie mi prawdopodobnie schody wykonywał, to ja juz więcej nie chcę na oczy widzieć, choćbym miał jeszcze ten dom 2 lata wykańczać) bo po pierwsze to jest duża frajda (choć często -w moim przypadku są chwile zwątpienia) a po drugie duzzo taniej i duuuuuuuzo mniej nerwów ;-)

Stanley
25-07-2003, 10:30
dodam jeszcze że samodzielne budowanie oznacza rezygnację z wolnych weekendów urlopów czasu w ogólnym pojęciu - ale myślę że i tak to wygląda podobnie jak się prac samemu nie przeprowadza ;-)
najwiekszy minus jaki widzę w tym sposobie to czas budowy - tego niestety przeskoczyć sie nie da :-( ale jak ktoś ma gdzie mieszkać polecam zakasać rękawki i do roboty ;-)) :lol:

Uller
25-07-2003, 13:17
Do tej pory sam robiłem
- drenaż
- rapowanie piwnicy
- izolację piwnic (przeciwwilgociową i ciepłochronną)
- zasypywanie fundamentów
- rozgważdżanie.
Co będzie dalej zobaczymy. Ale bardzo lubię po 8 godzinach pracy za biurkiem pojechać na budowę i trochę popracować fizycznie.

Wowka
25-07-2003, 13:21
Przede wszystkim samodzielnie płacę wszystkie rachunki :P :P :P

A poza tym byłem pomocnikiem murarza, murarzem, zaopatrzeniowcem, "donosicielem" dachówek, pomocnikiem instalatorów a nawet i instalatorem ........ można dużo wymieniać. :wink:

ROBINSON
25-07-2003, 18:31
Witajcie!

Ja mam zamiar dopiero ruszyc do "ataku".
moje cele to:
- ogrodzenie (od a-z)
- ławy + podmurówka (od a-z0
- murarka ścian ( łącznie z wykonaniem wieńca"
- całe wykończenie wnetrz i zewnątrz
- położenie instalacji elektrycznej (samo podłączenie pozostawiam
fachowcowi)
Konstrukcję dachu i pokrycie pozostawiam fachowcom+ c.o.+ woda i cała reszta.
To tyle.

Chyba dam radę z pomocą teoretyczną kierownika.
Będe atakował aż skończę.

Jezier
25-07-2003, 19:29
A ja głównie płacę i zajmuję się logistyką, oraz nadzorem. Jak na razie sam wykonałem ogrodzenie a jutro biorę się za hydraulikę.

Szadam
26-07-2003, 19:26
Do mojej listy dopisuję malowanie podbitki. Może nic wielkiego, ale tego jest ponad 100m2 :( 2 razy lico i raz spód to 300m2.
Ile ma kort tenisowy? :D

znikomek
05-08-2003, 20:45
tak dwuznacznie brzmi temat lecz to rzeczywistość w moim przypadku
Dostałem od rodziców dom w darowiźnie, bardzo duży i bardzo zaniedbany
ząb czasu sie na nim odcisnął
budowla typowa jak na owe czasy -wczesny Gierek
wiec zacząłem od centralnego i to nie sam lecz ze swoją panną
potem wylewki(centralne w większości podłgowe, poza tym rury do kaloryferów zatopione w wylewkach - wszystko ddziała grawitacyjnie, poza tym ani jednego lutu w wylewkach - lutowałem ja rury cięła moja panna- hihih - nie zła jest :oops: następniee prawie cała insstalacja elektryczna, cała wodna, no i gaz potem kanalizacja, płytki w łazience i w kuchni
obecnie gipsar na ściany-ja kładę onaa czyści -hihih-w między czasie chcę kłaść parkiet no nigdy tego nie robiłem ale mam nadzieją że wyjdzie nieźle
w przysszłym roku czeka mnie walka ze zmurszłymi balkonami , nowa blacha na dach ale tego zam nie urrradddzę

Slawek :)
06-08-2003, 08:57
Chylę czoła przed dokonaniami niektórych Forumowiczów,
u mnie prace mają charakter remontowy, więc się nieco różnią:
skucie tynków wewnętrznych
rozebranie starej sieci c.o.
rozebranie ścian działowych (jak ja nienawiedzę dobrze zabetonowanego max"a :evil: )
nowa podłoga deskowa na legarach z izolacją z uwzględnieniem wywiezienia kilkunastu kubików zbędnej podsypki.
no i kilka ton materiałów budowlanych (tynki), które musiałem rozlokować po domu, żeby... nie zamokły :wink: .
W przyszłym roku drenaż i instalacja do odzysku deszczówki, dalsze podłogi (ta stolarka budowlana to nawet fajna zabawa, gdyby nie to cholerne poziomowanie legarów!), no i marzą mi się "kocie łby" na podjeździe. :)
A swoją drogą to bardzo związałem się emocjonalnie z różnymi narzędziami:młotek pneumatyczny, szlifierka kątowa, szlifierki oscylacyjne wszelkiej maści, piła stołowa, nie wspominając o łomie, młotku murarskim, itp. :lol:

Szadam
06-08-2003, 17:19
Sławku - narzędzia to podstawa. Myslę, że każdy z tych którzy mają coś tu do napisania mają w sobie coś ze złotej rączki. Przyznam, że bardzo lubię "coś" zrobić. Nigdy nie miałem do tego prawdziwych warunków. Chyba że zabawa z opornikami i tranzystorami. Teraz mam tego aż za dużo. Ledwo mogą zdążyć. Jeżeli widzę, że jakieś narzędzie będzie miało przyszłość po zakończeniu budowy kupuję. Trochę w tym przerostu formy nad treścią ale mam taką słabość :D

Honorata
13-08-2003, 14:45
Wowka, mój wkład pracy będzie podejrzewam zblizony do Twojego.
Na budowę trzeba w końcu zarobić!
Pamietacie taki stary wierszyk z dzieciństwa:
" (...) murarz domy muruje, krawiec szyje ubrania, ale gdzie by co uszył gdyby nie miał mieszkania (...) tak dla wspólnej korzyści i dla dobra wspólnego, wszyscy ciężko pracują, mój malutki kolego."

terminux
17-08-2003, 21:03
Trochę się wacham, czy mogę coś napisać, bo.... A niech tam. Mój ojciec - człowiek "starej daty" postanowił: mieć syna, jabłonkę i dom wszystko własnoręcznie (eee, tam wszystkiego się rękami nie robi :lol: ). Więc zakasał rękawy i zabrał się do roboty. Ponieważ wykształcenie mam takie a nie inne, czasami udawało mi się coś pomóc i mogę powiedzieć, że jakiś wkład w budowę tego domu mam.
Szybciej będzie powiedzieć, czego nie robiłem. A więc:
- nie murowałem ścian - mimo wielu lat nie umiem tego i już. Wychodzi krzywo.
- nie robiłem więźby dachowej - od tego są specjaliści, którzy zrobią to znacznie szybciej i lepiej odemnie.
- nie zdązyłem zrobić blachy na dachu, bo wyjechałem a ojciec sprowadził sobie swojego brata i razem szybciutko położyli blachę, więc nie miałem nic do roboty.
- nie robiłem podłóg (drewniane deski), bo robili to ci sami cieśle, co robili dach, więc nijak było ich odegnać (tym bardziej, że to ojczulek płacił :lol: )
I to by było na tyle. Więcej rzeczy nie pamiętam :wink:

Seba***
20-08-2003, 22:32
Najważniejsze to robić tylko to co się na pewno zrobi dobrze! Houk

Adam T.
21-08-2003, 07:14
Seba*** dobrze gadasz ale tylko w 50%
Przykład:

Sam wziąłem się za szpachlowanie ścian, robiłem to pierwszy raz, zacząłem od najmniejszego pokoju, spartoliłem (to się da spartolić) na maksa - ściany jak były nierówne tak są, szpachel nie wszędzie równo położony, podłoże 'przebija'.
Potem poznałem trochę teorii, potpatrzyłem fachowców, zacząłem znowu z tym samym pokojem. Dłubałem się z nim powoli (prawie tydzień) ale chciałem żeby wyszło jak najlepiej. No i się udało.Ściany równe, biało jak w kościole :). Zabrałem się za drugi pokój no ale już 4 dni to trwało i też wyszło dobrze. Teraz już prawie skończyłem całą chatkę szpachlować, zajęło mi to 3 tygodnie (chatka 130m^2), fachowiec by to zrobił może w 2.
Satysfakcja gwarantowana. Uczcie się panowie i panie to wszystko nie jest trudne tylko trochę cierpliwości i czasu.
Sam zrobiłem:
- w/w robótkę
- ogrodzenie (a-z)
- wylałem posadzki
- wymieniłem stare c.o. na miedziane (lutowanie szlo mi dobrze bo jestem elektronikiem ;)
- opaska wokół domku
- balkon
- całą kanalizę

a teraz zabieram się za łazienkę wszystko sam od początku do końca.

Fachmanów ściągam przy naprawdę dużych robotach (mury, dach itp.)

Dobra, rękawy do góry i do roboty

mariusz07
26-08-2003, 07:02
Satram robić sam z teściem , braćmi, ojcem i szwagrem właściwie prawie wszystko. Sami wykopaliśmy wykopy pod fundamenty i zaleliśmy je przy pomocy "gruszki".Do stawiania ścian wynajęliśmy "fachowca", ale sami robiliśmy za pomocników i dodatkowo go nadzorowaliśmy. Teraz sami robimy strop. Firma chciała ok. 11.000 za jego wykonanie. Na razie wygląda super, nawet inspektor nadzoru był zaskoczony jakością jego wykonania :D . Zastanawiamy się nad dachem.
A potem wylewki, tynk, ...........

adru
28-08-2003, 09:14
To czego nie zrobiłem sam i nie zamierzam zrobić:
- więźba dachowa
- pokrycie dachu - żałuję że nie zrobiłem sam (miałem ekipę "przebierańców" i partaczy)
- montaż okien i bramy garażowej - musiała być autoryzowana ekipa ze względu na gwarancję
- docieplenie elewacji - praca musi być prowadzona w kilku osobowej ekipie

wiaterek
29-08-2003, 16:05
nie robilem samwszystkich rzeczy do ktorych trzeba uprawnien(np geodeta)oraz robot typu kopanie, murowanie, wiezba, pokrycie, gaz. reszta samemu: okna, drzwi, wylewki wewnatrz, kanalizacja, woda, w starej czesci (remontuje stary+ dobudowa) plyty gk-teraz, cala instalacja elektryczna etapami poczawszy od skrzynki na domu skrzynka wewnatrz teraz reszta se scianami i sufitami + alarm, rtv, telefon i komputer w kazdym pokoju (bedzie siec komp.) dojdzie jeszcze co, obecnie robie sam podejscia do kratek nawiewnych do ogrzewania kominkowego - bedzie dgp; dlugo by mozna jeszcze wymieniac, najbardziej narzekam na brak czasu i zmeczenie - noralnie pracuje i potem robota, ale sa tez pozytywy takiego stanu rzeczy - dzieki pracy - ruchowi przestal bolec mnie kregoslup - taka praca to naprawde dobra gimnastyka, polecam
Witek

Szadam
30-08-2003, 18:44
Wiaterek - Kregosłup przestał cię boleć???????? :o Ja właśnie wtóciłem z Golgoty ledwo się ruszam na i czuję kręgosłup. A ty pisaleś, że nie kopiesz, a ja kopałem pod rury drenarskie no i 80m2 desek podłogowych wtargałem na strych ( z synem ) i zesztaplowałem. No i ... pomalowałem 100 desek na podbitkę....... trzy razy........a rano zastanawiałem się czemu moja różnicówka nie działa. Już wiem kochani murarze uwalili uziemienie rozdzielni głównej :evil: Świerza robot :evil:
Ale po takiej rekreacyjnej sobocie i tak mam doskonału humor. :D

01-09-2003, 11:44
Szadam - nie wszystko robilem nie z lenistwa, ale po prostu zdrowko nie pozwala - jakbys mial trepanacje czachy, to bys byl bez wyobrazni wykonujac ciezkie prace fizyczne. a co do roznicowki, to moja tez nie dzialala, tylko ze ona sie po prostu zepsula, ale juz jest ok - wymienili na nowa.
pozdr
Witek

ewa
02-09-2003, 08:01
A ja to bym wolała, żeby wszystko robili u nas dobrzy fachowcy a my tylko odbieralibyśmy dobrze wykonaną pracę i płacili za nią. Ale:
1. o dobrych fachowców trudno
2. nawet ci nienajlepsi kosztują.
W związku z tym braliśmy ich tylko do tego czego sami nie umieliśmy/baliśmy się robić. Tak więc "odpadło" nam murowanie ścian, dach, kanaliza (chociaż teraz wiemy że nie taka straszna), kotłownia, zainstalowanie kominka, tynki i wylewki w części domu (tak prawdę mówiąc do skucia ale nie mamy już na to siły).
Cała reszta to wkład Sebastiana i taty i troszeczkę mojego. A teraz jak już mieszkamy robimy wszystko sami. Dla ekipy (wujkowej) zostanie tylko tynk zewnętrzny. Jakoś nie pasuje mi myśl o kręcących się po domu obcych facetach w brudnych ... buciorach :wink:

Szadam
02-09-2003, 20:32
Kiedyś wyobrażalem sobie, że dom będę budował jak prawdziwy inwestor. Umowa,generalny wykonawca, kasa i przeprowadzka.( naiwniak 8) ) Wszystko wskazuje na to, że nie w tym wcieleniu. Jutro mi stuknie 42 lata, gdybym chciał się doczekać takich czasów to jeszcze ze 60 lat musiało by minąć. A tak już trzeci rok jestem inwestorem, genelnym wykonawcą i kasjerem. Tylko czasami nie ma się z kim pokłócić, bo kilka rzeczy sam spieprzyłem :wink:

Robert_Myslowice
16-09-2003, 12:03
No masz :P
Aż odetchnąłem :wink: , myślałem że ja sam jeden taki "starszej daty" jak ktos tu napisał :wink:
Syn już sie urodził, drzewek kilka posadziłem a dom....może tak jak kilku moich przedmówców powiem czego nie robiłem.
Nie podłączyłem się do sieci energetycznej bo po prostu musiał to zrobić ktoś z uprawnieniami.
Poza tym ciagnę budowę siłami swoimi, ojca (właściwie to ojciec powinien być na pierwszym miejscu, jest siłą napędową budowy), pomaga nam teść i żona.
I tu ukłon w strone pań :lol:
Moja żona pomagała przy zbrojeniu, oczywiscie sprząta od czasu do czasu bałagan jaki zostawiamy na budowie :oops: , nauczyła się kłaść gładzie więc musze sie teraz starać bo jest najgorszym znaczy chciałem powiedzieć najlepszym majstrem :D
Przed nami jeszcze łazienka, kuchnia (meble do kuchni robi stolarz - do tego sie nie zabieram ze względu na brak narzędzi), i schody (nad schodami jeszcze się zastanawiam)
Pozdrawiam
Robert

Szadam
17-09-2003, 06:58
Spoko na forum jest nas więcej. :D

Szadam
26-10-2003, 13:29
Melduję, że do moich wyczynów budowlanych można dopisać - ekologiczne przydomowe oczyszczalnie scieków z drenażem. Zamówilem komplecik, koparę, żwir, dokupiłem trochę rur i geowłukninę. Cała sobota i wszystko gotowe :D

ryby
26-10-2003, 16:32
Hej Szadam, możesz przesłać mi na priv informacje na temat Twojej POŚ? /firma, cena oraz koszty materiałów przy montażu/
Pozdrawiam. Maciej.

Bimba
30-10-2003, 21:14
My z mężem tez bawilismy się w przydomowego instalatora POŚ.
Wprawdzie mielismy trochę utrudnień (wysoki poziom wód gruntowych ) , ale wszystko jest dla ludzi.
Najwazniejsze żeby oczyszczalnia hulala, co nie?

elasmo 1
26-11-2003, 11:34
Widzę, że nie jestem "babskim wyjątkiem" w tym temacie to też się przyznam co do niektórych prac. Ponieważ to moja druga budowa domu w przeciągu 10 lat :lol: -(chyba zwariowała pomyślicie zapewne), to mam już spore doświadczenie co do roboty jak i do fachmanów :x .W pierwszej budowie płaciłam i później sama z mężem usuwałam usterki. Teraz nie płacę a co mogę i oczywiście potrafię robimyz mężem sami, a zgrana z nas ekipa :wink:
1)wstawianie okien i drzwi
2)niwelowanie pod I wylewkę
3)wylewkaI, izolacja,styropian, zbrojenie i II wylewka
4)instalacja wod-kanal.
5)malowanie ścian
6)no i teraz tarakota w karo ok.40m2
7)50m2 glazury (w tym obudowa wanny i rur kanal.)
8)wykończenie poddasza wełna+izolacja+plyta kart.gips+gładź
9)teraz jestem na etapie budowy kominka w salonie z rozprowadzeniem ciepła po całym domu
10)urządzenie calego ogrodu ( skalniaki rabaty iglaki )
11)no i około 200m2 kostki brukowej (taras alejki )

Wiecie jak to mi cudnie wychodzi! tak się zachwycają z niedowierzaniem sąsiedzi i znajomi.
To narazie wszystko .......ale kto wie ???może w przyszłości jeszcze jedna budowa coraz nowsze rozwiązania i większe doświadczenie(choć za każdym razem powtarzam NIGDY WIĘCEJ BUDOWY)

Szadam
26-11-2003, 12:16
Jestem w szoku :o

elasmo
28-11-2003, 10:18
Urzytkowniku "Szadam" nie dziw się tak mocno bo....
to niewszystkie moje dokonania. :lol:
Nie pisałam o:
kopaniu szmba, robieniu własnoręcznie 100m2 kostki (zaprawa do foremek i.t.d.) kryciu garażu blachą trapezowaną, zrobieniu orynnowania i wiele jeszcze innych prac, ale po co to pamiętać ?
Na samą myśl ręce bolą, w krzyżu strzela :cry: i....

nie mogę się doczekać kiedy będzie wiosna, żeby złapać się ostro do następnych inwestycji (rewelacyjny gril ogrodowy z kamienia polnego )

Czy to normalne? Czy to już nałóg? :-? czasami się zastanawiam

JOSEPH
28-11-2003, 12:43
elasmo ja też jestem pod wrażeniem!
moja druga połówka też jest ogromnym pracusiem
może nie robi tego sama ale bez jej pracy cięęęężko by mi było
a:
wywoźiła gruz
kładła ze mną blachę na dach
układała folie ,styropian pod wylewkę
i wiele innych rzeczy bez których nie dałbym sobie rady( nie wspominam sprzątania)
NIECH ŻYJĄ KOBIETY PRACUJĄCE ! NIECH ŻYJĄ!
PS. masz może jakieś projekty takich grili zkamieni bo też chcę taki zrobić
pzdr

Szadam
28-11-2003, 13:58
A moja często mówi "zrobiliśmy" :lol:

elasmo
28-11-2003, 20:03
użytkownik JOSEPH pyta : cyt. masz może jakieś projekty takich grili zkamieni bo też chcę taki zrobić

Teraz jeszcze nie. Widziałam już gotowy u kogoś na działce, tak mi się podobał , że oczywiściwe nie wytrzymam i na wiosnę pójdę z kawałkiem karki, ołówkiem i ściągnę pomysł (jak mi pozwoli właściciel ), bo te gotowe w Super-Hiper Marketach to paskudztwo.
POZDR> :lol:

bilbo
29-11-2003, 17:47
Jak do tej pory to łatwiej powiedzieć czego nie robiliśmy :lol:
Justa

Szadam
29-11-2003, 19:42
Do mojego jadłospisu dopisuję kabinę natryskową z brodzikiem oczywista. CAŁA SOBOTA :o

Teska
29-11-2003, 20:34
do tej pory:ogrodzenie domku, wyrównanie terenu....teraz zamierzamy chwycic za pedzle i malowac sciany...a co dalej...nie wiem

mgiełka
30-11-2003, 08:33
Ja też maluje, mąz układał kostke brukową. Zrobiłam nawet piaskownice dla dzieci. Wylewki wspólnie z teściem, tez zrobił mąż :)

Jezier
30-11-2003, 14:22
Od ostatniego wpisu zakasałem rękawy. Poza ogrodzeniem o którym już napisałem zrobiłem także.
- instalację wodna i kanalizacyjną
- sufity z płyt GK oraz osieplenie sufitu
- zamontowałem drzwi zewnętrzne
- ułożyłem folię i styropian pod wylewkami
- zamontowałem wzystkie urządzenia grzewcze w moim nie-CO.
- zamontowałem parapety
- przestawiłem jedno okno
- ułożyłem podłogę z drewnianych płyt na strychu
- układam glazurę, terakotę i marmur

A czeka mnie jeszcze malowanie, układanie wykładzin, montaż armatury no i właściwie wszystkiego co tylko zostało do zrobienia.

Szadam
30-11-2003, 14:58
Jezior chylę czoła

Jezier
30-11-2003, 15:05
Ty Szadam zrobiłeś znacznie więcej. Ja na etapie stanu surowego właściwie nie kiwnąłem palcem. No ale skoro uczyłem się tego fachu 5 lat to głupio byłoby mi nic nie zrobic czytając o tym co inni zrobili.

m_arcin
05-12-2003, 13:12
Jak to co? Prawie wszystko. Od rozbiórki, poprzez wywóz gruzu, kanalizę, ścianki działowe, podcięcie ścian (izolacja pozioma), a obecnie wyrównaniu tynkiem kosmicznych nierówności po dawnych fachowcach.
Jak na razie oddałem "fachowcą" osadzenie okien i pierwszą posadzkę bo stwierdziłem że 300 zł za robociznę 45m2 w ciągu jednego dnia to bym nie dał rady (pracuję sam) a dwóch ludzi wylało posadzkę i jeszcze dwie warstwy z bloczków betonowych na fundamencie położyli.
pozdrawiam
marcin

Arek99
08-12-2003, 06:50
przmierzam się teraz do więźby dachowej - łatwiej mi będzie powiedzieć czego nie zrobiłem do tej pory sam: części murów z suporeksu, bo zabrakło mi urlopu. Oprócz tego wszystko we własnym zakresie - ja i mój tato.

maksiu
09-12-2003, 12:00
Do tej pory sami zrobiliśmy (ja sam lub z ojciem):
piorunochron, ogrodzenie i brame (tymczasowe), porządki po stanie surowym, wstawiłem tymczasowe drzwi, zabiłem deskami okna, niwelacja i uporządkowanie terenu.

W planach na przyszły rok:
instalacja elektryczna (teść), instlacja wodna+kanalizacyjna, okablowanie TV, komputerowe i alarmowe, ocieplenie poddasza, podbitka
jak starczy kasy to może coś jeszcze

pozdrawiam

Szadam
09-12-2003, 14:22
Adam Słodowy byłby z nas dumny :lol:

Juras XR4Ti
10-12-2003, 11:32
Jak do tej pory wszystko.

Szadam
23-02-2004, 13:16
Ostatnio niepokoi mnie mój stan - kompletny brak chęci do roboty. Po przeprowadzce, mam do wykonanie jeszcze milion rzeczy i ...... nic :oops:
Po prostu mi się nie chce. Każdy pretekst jest dobry, żeby odwlec coś na przyszłość.
Znacie takie uczucie?
Żoncia twierdzi, że to przerobienie :(

deha
24-02-2004, 16:47
Ostatnio niepokoi mnie mój stan - kompletny brak chęci do roboty. Po przeprowadzce, mam do wykonanie jeszcze milion rzeczy i ...... nic :oops:
Po prostu mi się nie chce. Każdy pretekst jest dobry, żeby odwlec coś na przyszłość.
Znacie takie uczucie?
Żoncia twierdzi, że to przerobienie :(
:cry: Oj. to chyba jednak postaram się zrobić jak najwięcej przed przeprowadzką. Boję że zabraknie potem chęci.

Szadam
25-02-2004, 06:40
deha - trochę w tym racji.
Ale za to jak dobrze już mieszkać :D , jak wygodnie i przyjemnie.....

Może to jest chwilowe odreagowanie. Np córka nie spuszcza mnie z oczu. Gramy na komputerze, czytamy książki i jeździmy na narty ( i jak tu myśleć o robocie :D ). Przez ostatnie dwa lata w domu tylko spałem i stękałem że wszystko mnie boli.

deha
25-02-2004, 22:52
deha - trochę w tym racji.
Ale za to jak dobrze już mieszkać :D , jak wygodnie i przyjemnie.....

Może to jest chwilowe odreagowanie. Np córka nie spuszcza mnie z oczu. Gramy na komputerze, czytamy książki i jeździmy na narty ( i jak tu myśleć o robocie :D ). Przez ostatnie dwa lata w domu tylko spałem i stękałem że wszystko mnie boli.
Och! Skąd ja to znam? (myślę oczywiscie o spaniu i stękaniu :( )

grody
06-03-2004, 14:39
widzę że niektórzy się przepracowali
ale za to jak przyjemnie się mieszka we własnym gniazdku

06-03-2004, 23:40
widzę że niektórzy się przepracowali
ale za to jak przyjemnie się mieszka we własnym gniazdku
Chyba inaczej sie nie da, przy ograniczonej kasie :D .

doktorka
08-03-2004, 16:21
Napisałeś, że kładłeś sam gładź gipsową na ściany. Zatem możesz mi pomóc . Czy mogę ją położyć na beton czy pod gładź trzeba jakiś podkład.Mieszkam w bloku z płyty.

Szadam
09-03-2004, 07:14
Ten wątek nie jest najlepszy w czerpaniu wiedzy o gładzi. Proponuję poszukać w wymianie doświadczeń.

Natomiast wydaje mi się, że gładź na beton można nakładać bez specjalnych komplikacji.

Nie polecam Gipsaru uni - jest za mięki i trudno go pomalować :(

Agawa
17-03-2004, 09:26
My wprawdzie dopiero załatwiamy formalności związane z budową ale zaczynamy produkcje pustaków na dom, póki co to jest nasza samodzielna praca. Niestety to kropla w morzu.

Szadam
17-03-2004, 09:56
My wprawdzie dopiero załatwiamy formalności związane z budową ale zaczynamy produkcje pustaków na dom, póki co to jest nasza samodzielna praca. Niestety to kropla w morzu. :o :o
To jeszcze się to praktykuje???

Agawa
17-03-2004, 10:02
Piszesz jakby to było za króla ćwieczka, robimy pustaki bo w przeliczeniu wychodzi nas to owiele taniej i tyle. Mamy do tago maszyne i jakoś specjalnie sie nie stresuje mój mąż budował poprzednio w taki spsób dom i póko co jeszcze nie runał :) hihi

Szadam
17-03-2004, 10:12
Nie no ...... OK
Tu obok stoi całe osiedle domów w ten sposób zbudowanych. Powtórzę stoją. Ale po tych elaboratów na temat porotermów, itongów .... Twój Agawa pomysł jest oryginalny.
Na tym forum.
:-?

Agawa
17-03-2004, 10:32
Nie no ...... OK
Tu obok stoi całe osiedle domów w ten sposób zbudowanych. Powtórzę stoją. Ale po tych elaboratów na temat porotermów, itongów .... Twój Agawa pomysł jest oryginalny.
Na tym forum.
:-?

Wiem że wszyscy chyba budują w ten sposób, poczytałam już troche, i chyba mi głupio troche ze tak budujemy ale nic staramy sie oszczędzić troche pieniążków, a lektura na forum jest bardzo ciekawa wiec mam nadzieje że jakos pójdzie. Aco do pomysłu to mam nadzieje że nie tylko oryginalny ale i wykonalny :)

Szadam
17-03-2004, 11:11
W każdym razie warto się budować. Jeżeli te bloczki powędrują na piwnice czy fundamenry to nic nie stracisz. Jeżeli z tego chcecie budować ściany to tu bym się głęboko zastanowił. Dzisiejsze oszczędności wrednie odgryzą się w przyszłości, a koszty poprawy tego stanu będą z calą pewnością większe niż dobra ściana obecie.

kwadrat
20-03-2004, 18:58
wsypanie piachu między fundamenty
zagęszczenie warstwowo piachu
porządki po każdej ekipie
piony i podejścia kanalizacyjne
wstawienie okien i drzwi balkonowych
wstawienie drzwi wejściowych
instalacja pod alarm
instalacja antenowa
to wykonałem a planuję:
malowanie
glazura
terakota
panele podłogowe
uzbrojenie elektryki (gniazdka i włączniki )
ocieplenie poddasza
płyty G-K
ocieplenie zewnętrzne domu
wstawienie bramy garażowej
wykończenie schodów wewnętrznych ,wejściowych i tarasu

adru
11-04-2004, 13:52
To czego nie zrobiłem sam i nie zamierzam zrobić:
- więźba dachowa-postawili ją górale(czwórka z plusem)
- pokrycie dachu - żałuję że nie zrobiłem sam (miałem ekipę "przebierańców" i partaczy)
- montaż okien i bramy garażowej - musiała być autoryzowana ekipa ze względu na gwarancję
- docieplenie elewacji - praca musi być prowadzona w kilku osobowej ekipie
No i właśnie opuściła budowę ostatnia ekipa -tynkarze ,oceniam ich na piątkę z minusem.Jestem teraz szczęśliwy bo nie muszę już zatrudniać żadnej firmy do reszty prac.Zachęcam wszystkich do budowania własnymi siłami (jeżeli czas i umiejętności pozwalają)
Wszystkie inne prace wykonałem i wykonam sam z przyjemnością

Czarek C.
12-05-2004, 13:57
Do stanu surowego, ręczne wykopy i pomoc przy kolejnych zalewaniach : ławy, schody , stropy, dowóz materiałów -miałem własnego starego żuka do tego celu i prace porządkowe, wnoszenie materiałów na poszczególne kodnygnacje. Z fachowców był elektryk do przyłącza, murarz , cieśle i dekarze, ten sam murarz tynkował wnętrza.
Sam wstawilem okna i parapety na zewnątrz i wewnątrz, drzwi, instalacje elektryczna, wodna , kanalizacyjna, podłogówki elektryczne w łazienkach, kominek z grawitacyjnym rozprowadzeniem, , ocieplenie podłóg i wylewki, cały biały montaż, ocieplenie poddasza, ścianki działowe i gipskaroton na poddaszu , podłogi na legarach na poddaszu. Fachowcy położyli glazurę i terakotę , oraz schody w drewnie,. Dociepliłem dom z zewnątrz i obozyłem siddingiem . Ostatnio zainstalowałem kolektor słoneczny. O balustradach zewnętrznych , chodnikach i ogródkach i trawnikach nie wspomnę , to tyle pokrótce.

ARi.
13-05-2004, 21:48
Hmmm
conieco tez sie robiło i sie robi :wink:
POZDRAWIAM tych co mają odwage wziąść sie i coś zrobić na budowie a nie tylko płacić komuś jak samemu można zrobić.

Jeszcze coś jesli sam nie sprawdzisz jak sie to ciężko robi ile czasu to zajmuje tylko zapłacisz firmie jesli tylko nato stać Ciebie to nigdy nie docenisz zaco sie oni cenią np. kładzenie wełny na skosach, wdychanie swedzenie trzeba to przeżyć żeby docenić bo niby to nic skąplikowanego :) ale co trzeba zrobic żeby daną robote zrobić to trzeba przeżyć i sie ocenia czy nastepnym razem dam komuś zarobić czy sam to zrobie Wszystkiego prawie można sie nauczyć POTRZEBNE SA CHECI CZAS I CIERPLIWOŚC
Pozdrawiam ARi :wink:

Szadam
14-05-2004, 06:13
Ari masz rację w 100%. Nic tak nie smakuje jak własne dzieło.

Choć z drugiej strony własnie wyobrażnia o której piszesz daje do myślenia ila mnie trzeba by było zapłacić, abym taką robotę wykonał w obcym domu :wink:

jędrzej
04-07-2004, 01:04
Ja też właściwie wszystko mogę zrobić sam, nawet trudno byłoby wyliczyć, ale ostatnio sprawa wygląda tak:

Miałem położyć rury do CO i zrobić kolektor do nich na poddaszu - sprawa prosta: kupiłem wszystko co trzeba, ale ciągle miałem co innego na głowie (a to w pracy, a to dzieci, a to coś jeszcze...), a zima szła... minął tydzień, dwa, trzy, a roboty nawet nie dotknąłem... W końcu wezwałem pana Krzysia i po czterech godzinach wszystko było rozprowadzone, a ja byłem lżejszy o 250 zł.

Jak mówię mojej żonie, że "ja to sam zrobię"... to już się razem śmiejemy, że pewnie dopiero na następne święta. :D

Ogólnie po latach samosiowania, doszedłem do wniosku, że lepiej zarabiać we własnym fachu, a na budowie dawać zarabiać innym.

Choć nadal uważam, że jak chcę mieć dobrze zrobione, to muszę zrobić sam!

Szadam
09-07-2004, 12:54
Do swojej listy dopisuję chodniki brukowe. Na razie są krawężniki, kruszywo, lada chwila pojawi się kostka.





...... co to jest jak lewa ręka drętwieje.... :(

pawelko
12-07-2004, 10:07
... co to jest jak lewa ręka drętwieje...
- oj chyba nie stan przedzawałowy? Szadam szanuj się!!!

henryk_baszkowka
12-07-2004, 16:52
W trakcie remontu domku (za budowe nowego dopiero sie zabieram):
- instalacja CO (poczawszy od doboru elementow, przez ciecie i lutowanie az do nalewania wody)
- ocieplenie stryopianem
- otynkowanie tynkiem cienkowarstwowym
- polozenie styro-papy na dachu i pokrycie papa
- przerobka czesci instalacji elektrycznej
- zburzenie sicialny i wykonczenie dziur (choc tu mi troche nie wyszlo :D
- polozenie kostki brukowej
- zespawanei rozlatujacego sie plotu
- budowa wiaty na motocykl, kosiarke i inne zabawki

Wakmen
13-07-2004, 06:03
U mnie to są początki spełnienia marzeń w wybudowaniu i zamieszkaniu w uroczym domku. Więc na razie:
- po zdjęciu humusu przez koparkę wykopałem ręcznie to co trzeba było,
- zrobienie szalunków,
- zrobienie zbrojenia,
- zalanie z gruchy i zatarcie,
- a teraz stawiam ściany fundamentowe, tzn. już zacząłem narożniki.
A później ... będę dopisywał na bieżąco.

chechlak
20-07-2004, 11:54
U mnie podstawowa ekipa to ja i teść, czasami szwagier, fachowcy do tej pory tylko do murowania. Ja zawsze na stanowisku operatora betoniarki, pomocnika tzw. fizyczny od wszystkich cięższych prac, sprzątający po kolejnych etapach, zaopatzreniowiec, "mózg" budowy w cięższych przpadkach w decyzjach pomaga mi żona!!! szczególnie wtedy gdy z teściem mamy inne zdanie, ale to już temat na Psychologa dyżurnego.
Do tej pory zrobiliśmy sami:
-ogrodzenie siatką prowizoryczne
-fundamenty ze szwagrem i teściem
-zrobiliśmy wszystkie zbrojenia w domu (mama, żona, sąsiedzi)
-ściany do stropu dwóch fachowców murowało, my z teściem jako pomocnicy
-strop ułożyliśmy z teściem i szwagrem
-zalaliśmy przy pomocy sąsiadów
-więźba, płyta OSB, papa podkładowa
-obróbki blacharskie, w tym teść zrobił zaginarkę do blach 2m,
-rynny
-gont bitumiczny
-brama garażowa
-ocieplenie styropianem

Fachowców wpuścimy jeszcze tylko do: otynkowania sufitu i ścian zewnętrznych cienkowarstwowym, podłączenia elektryki co wymagane z urzędu, mebli kuchennych bo żona we mnie nie wierzy. Resztę do końca zrobimy sami. Każdemu kto jest gotowy poświęcić każdy urlop (mój już trzeci),cały wolny czas po pracy i oczywiście soboty polecam ZRÓB TO SAM.
Zysk to spora kupka zaoszczędzonej kasy, brak użerania się z "fachowcami" i ogromna satysfakcja.
Pozdrawiam Adamów Słodowych. Róża

shago
13-09-2004, 11:16
dolacze w dyskusji tylko jedna kwestię.
nie wiem ile wy zarabiacie, ale ja po przeliczeniu stwek proponowanych przez "fahofcóf" stwierdzilem, że zeby zarabic w swim zawodzie i dac zarobic innym to musialbym kasowac miesiecznie po 20 tys na reke. wtedy moja robota na budowie nie mialaby sensu. to tak apropo tych co twierdza ze lepiej poswiecic czas na zarabianie we wlasnym zawodzie.(tez myslalem ze bede inwestorem z prawdziwego zdarzenia, tj, stane z zalozonymi rekami i bede opiep...... robotnikow) a po przeliczeniu taki psikus. za taką akse to bym ich chyba pozabijal jabky mi ściany odwrotnie pomurowali. a mozan tak oj można.

Szadam
13-09-2004, 12:20
dolacze w dyskusji tylko jedna kwestię.
nie wiem ile wy zarabiacie, ale ja po przeliczeniu stwek proponowanych przez "fahofcóf" stwierdzilem, że zeby zarabic w swim zawodzie i dac zarobic innym to musialbym kasowac miesiecznie po 20 tys na reke. wtedy moja robota na budowie nie mialaby sensu. to tak apropo tych co twierdza ze lepiej poswiecic czas na zarabianie we wlasnym zawodzie.(tez myslalem ze bede inwestorem z prawdziwego zdarzenia, tj, stane z zalozonymi rekami i bede opiep...... robotnikow) a po przeliczeniu taki psikus. za taką akse to bym ich chyba pozabijal jabky mi ściany odwrotnie pomurowali. a mozan tak oj można.
Ja to się pocieszam tym, że moje, przez siebie wykonane, roboty są tak drogie, że ani nikogo nie stać żeby mnie wynajął, ani mnie nie byłoby stać żebym sobie zapłacił :lol: :lol:

choć jestem otwarty na lukratywne propozycje :wink:

kroyena
13-09-2004, 12:34
Siedzę sma na forum moja lepsza połowa jest odporna na nośniki nie tylko elektroniczne, ale prawie wszelakie. :-?

toomas
13-09-2004, 18:40
Adam Słodowy byłby z nas dumny :lol:
Adam Słodowy to niektórym do kostek nie dorasta :))))

mxk
16-09-2004, 19:44
Jako inwestor: negocjacie cen na składzie i dopilnowanie transportów, a czasami sam woziłem.
Jako pomocnik przy murarce, i w tym czasie wykonałem:
kopanie fundamentów
zasypanie fundamentów piaskiem i żwirem
praca przy betoniarce i dowożenie betonu, zaprawy oraz pustaków MAX
pomoc przy robieniu zbrojenia płyty
dostarczenie maxów i zaprawy na piętro
nastepny etap: pomalowanie więźby (jedyne co musiałem zrobić przy tym etapie)
na układanie dachówki też się załapałem ale z własnej woli bo przy tym etapie nie robiłem za pomocnika.
Przy wylewkach układałem styropian i robiłem beton
okna montowała ekipa(dłuższa gwarancja)
Przy hydrauliku i elektryku robiłem bruzdy pod instalacje
Z teściem ociepliłem dach (15cm +(miało być 5 ale przez pomyłke jest 10cm)) Folia paroszczelna i płyty GK oraz zrobiłem ścianki działowe na poddaszu na konstrukcji alu +płyty GK
Tynki zrobiła ekipa w ciągu 3 dni
Jeszcze zamierzam zrobić
zagruntować płyty na poddaszu i pomalować
Tam gdzie tynki położyć gładź i pomalować
położyć terakote i panele
sufit podwieszany na parteże

w perspektywie jeszcze ogrodzenie i może ocieplenie

To chyba tyle, jeżeli jeszcze coś wypadnie to pewnie też będe sam (lub z teściem) wykonywał. pozdrawiam

Dla mnie to nie tylko oszczędność ale również przyjemność że tworze coś nowego co jest marzeniem moim i żony.

SylwekW
17-09-2004, 12:44
My dopiero zaczynamy naszą przygodę z budową domu ale już sami z żonką (córki też pomagały - :-):-) 7 i 9 lat ) postawiliśmy słupki do ogrodzenia z siatki. Niby nic wielkiego ale jak powiem, że żona sama urabiała beton w plastykowej wannie - bo nie mamy jeszcze ani wody ani prądu na działce) to juz jest chyba coś - a nawet jak nie to my i tak jesteśmy z siebie dumni za taki początek. A słupków było 40 pojedynczych, plus 4 narożne plus 2 początkowe.

W ten weekend montujemy siatkę - 125 mb. Zobaczymy jak pójdzie.

Globetrotter
29-09-2004, 10:34
Witam,
Wynajęci fachowcy zrobili fundamenty, sciany nośne domu i garażu oraz więźbę dachową na domu. My z żoną i rodziną:
więźba na garażu, poszycie dachów z desek i papa, styropian i klej na zewnątrz, ,motaż drzwi i okien, ścianki działowe szkieletowe, podłogi na gruncie, instalacja wodno-kan., instalacja el., wykończenie ścian i sufitów płytami g-k, glazura i terakota w kuchni i łazience, biały montaż, malowanie i tapetowanie. Teraz zabieram się do ogrzewania podłogowego i terakoty w salonie.

ppp.j
30-09-2004, 12:36
Dom stawiam na dokupionym kawałku lasu przy mojej działce rekreacyjnej. Co zrobiłem:
Przestawiłem płot wraz z żoną – wcześniej sam go zrobiłem
Wyciąłem las i zebrałem humus wraz z przyjacielem i naszymi żonami
Wytyczyłem fundamenty – geodeta tylko sprawdził i zatwierdził
Kopałem fundamenty – całe szczęście że to szczery piach
Byłem pomocnikiem pomocnika murarza plus zaopatrzeniowiec, specjalistą od problemów technicznych z duża ilością nowinek, to dzięki forum, nadzorca trzymający towarzystwo w trzeźwości i przydatności do pracy no i kasjer.
Tak powstał stan surowy otwarty, zadaszony i właściwie koniec pracowników najemnych (no z wyjątkiem tego co nie mogę zrobić sam z uwagi na przepisy).
Tak więc dalej zrobiłem:
Wylewkę na podjeździe do garażu
Wykończenie (ocieplenie stropu, okrycie ziemią, drzwi wejściowe, otynkowanie schodów, itp.) ziemianki
Wykończenie grilla będącego częścią zadaszonego tarasu
Rozprowadzenie kanalizacji
Zagęszczenie piachu na podłogach parteru
Wylewka chudego betonu na parterze i w garażu
Wylanie betonowej podłogi w garażu
Ułożenie sufitu w stropie (1/2 domu ma strop drewniany z widocznymi belkami)
Rozprowadzenie DGP
Drobne prace murarskie
Wykonanie mocnych, zamykanych drzwi do strychu (powstał tam magazyn materiałów)
Ocieplenie stropu, ułożenie legarów na belkach drewnianych, położenie płyt OSB i wygłuszenie podłogi
Sukcesywne układanie instalacji elektrycznej
Prace przewidziane jeszcze na ten rok
Zainstalowanie POŚ i rozprowadzenie drenarzu
Ocieplenie chociaż części dachu i pokrycie skosów własnoręcznie wykonaną boazerią
No i przez cały czas ktoś musi zarabiać na materiały
Należy tu podkreślić że wszystko to wykonuję przy wydatnej pomocy mojej żony i pod jej czujnym nadzorem.
I jeszcze jedno.
Jak czytam forum to większość z Was jest w wieku nazwijmy to młododzietnym. My z żoną budujemy nasz wymarzony dom w wieku przedemerytalnym i planujemy ukończyć go jeszcze przed przejściem na ten mam nadzieję zasłużony wypoczynek. Zobaczcie ile jeszcze macie lat by zrealizować Wasze marzenia.

thalex
30-09-2004, 22:50
Stan surowy otwarty robiła mi firma bo nie dałbym rady sam np zalać stropu czy postawić więźby.
Wylewki i tynki w piwnicach zaczęła robić firma ale zabrakło mi zdrowia i dałem sobie spokój z firmami.
Sam nie mogę w to uwierzyć ale chyba wściekłość na firmy spowodowała, że sam otykowałem parter i poddasze. Teraz robię wylewki, jak czasu mi starczy to żadem majster już na mojej budowie nie zagości :evil: :evil: :evil: no chyba, że na wódkę jednego z nich zaproszę ;(dokładnie to pana Jerzego) :D :D :D Poczciwy chłop to z niego :)

Filo
01-10-2004, 16:45
Thalex, w pewnym momencie też się tak zaparłem ale czas nie jest z gumy i chyba jednak będę musiał wpuścić "obcych" na budowę, bo jak kolega z pracy mi dogryza: "życia ci chłopie nie starczy by być malarzem, stolarzem, kamieniarzem itd..."

Wakmen
02-10-2004, 07:35
Thalex, w pewnym momencie też się tak zaparłem ale czas nie jest z gumy i chyba jednak będę musiał wpuścić "obcych" na budowę, bo jak kolega z pracy mi dogryza: "życia ci chłopie nie starczy by być malarzem, stolarzem, kamieniarzem itd..."
A innym zabraknie życia by spłacić 30 letnie kredyty :wink: .

ania
02-10-2004, 14:17
Sami zrobiliśmy:
- instalację c.o.
- "pływającą" podłogę w systemie fermacell
- instalację wodną w systemie hepworth
- parkiety
- meble w kuchni
- glazura, ceramika i inne bzdety w łazience
- malowanie
- meble (stoły, szafy itp)

Nie jest to imponujące w porównaniu z Wami, ale to tak dla tych, którzy chcieliby od czegoś zacząć

Waldon
05-10-2004, 14:18
Jak dotad tylko murowanie scian fundamentowych i obróbki blacharskie kominów zlecilismy fachowca, pozostale prace wykonuje z Ojcem

RolandB
05-10-2004, 14:38
a skad wy macie na to wszystko czas :wink:
ja zrobilem ( oprocz papierków i zalatwiania wszystkiego ) tylko to na czym sie znam lub nie wymaga duzej wiedzy a dodatkowo zajmuje malo czasu jako calosc ...
- instalacje alarmowa
- polozenie styro na posadzke z foliami itp. ( na to wzialem urlop )
- rozłozenie podlogowki ( --- // --- )
- centralny odkurzacz
- sprzątanie zgrubne :D

a zrobie jeszcze
- wentylacje
- rozloze rurki do Pompy C.
- osprzet elektr.
- malowanie

na wiecej brak czasu :( od 9 do 17 w pracy, a czasami też wieczorami )

pozdrawiam

Waldon
06-10-2004, 06:21
ale od 17 do 9 masz wolne :lol: :wink:

RolandB
06-10-2004, 08:00
a gdzie czas dla rodzinki ? :)

Waldon
06-10-2004, 08:45
a gdzie czas dla rodzinki ? :)
Tu masz racje. Ja robie kosztem czasu dla rodzinki. A szkoda bo mala rosnie.

krasnalka
06-10-2004, 13:25
właśnie sama uczę się jak wykonać beton B-10 przy pomocy małej betoniarki na 80l bo "fachowcy" mnie olewają i nikt nie chce się podjąć zrobienia wylewki na 60m^2 :-? haha!!

krasnalka
06-10-2004, 13:36
właśnie sama uczę się jak wykonać beton B-10 przy pomocy małej betoniarki na 80l bo "fachowcy" mnie olewają i nikt nie chce się podjąć zrobienia wylewki na 60m^2 :-? haha!!

Bartwu
15-10-2004, 10:13
Ostatnio niepokoi mnie mój stan - kompletny brak chęci do roboty. Po przeprowadzce, mam do wykonanie jeszcze milion rzeczy i ...... nic :oops:
Po prostu mi się nie chce. Każdy pretekst jest dobry, żeby odwlec coś na przyszłość.
Znacie takie uczucie?
Żoncia twierdzi, że to przerobienie :(

EE... żadne przerobienie :) Przyjdzie wiosna to Ci chęci wrócą! Trzymam kciuki! Jest też nadzieja, że zimowa nuda Cię pchnie w objęcia pracy ;)
Pozdrawiam
PS.A żony chętnie tak mówią, by więcej czasu poświęcić im osobiście, czemu dziwić się nie należy :)

wiesiek_j_a
05-11-2004, 07:51
Ja na razie tylko wsadziłaem drzewka:)Ciekawy jestem czy one będą rosnąc szybciej czy domek?

MarzannaPG
06-11-2004, 21:50
Witam! No to przebiję Was wszystkich a właściwie mój mąż, bo jako pomocnik cieśli położył więźbę, następnie ze mną jako pomocnikiem folię i łaty a potem całkiem SAM dachówkę (Braas). Oczywiście wszystkie poprzednie prace też wykonaliśmy sami z niewielką pomocą przyjaciół np. zalewanie stropu czy transport dachówki na dach. Za robociznę do stanu surowego otwartego zapłaciliśmy do tej pory 3000zł (właściwie 2/4 wziął sam cieśla)! Tu pozdrawiam panie budownicze - ja też murowałam! A nawet udało mi się zafugować zaprawą bloczki! Tak ładnie to wyglądało na tle 'niechlujnej' zaprawy mego męża a on mnie wyśmiał, niedobry jeden!

Waldon
09-11-2004, 12:37
to jeszcze mnie nie przebilas mój stan surowy zamknitety + troche knaufa i kabli na scianach nie przekroczyl kosztów sily najemnej 1000 :lol: pozdrawiam i widze ze jest tu kilka takich osób jak ja

Szadam
09-11-2004, 13:13
Witam! No to przebiję Was wszystkich a właściwie mój mąż, bo jako pomocnik cieśli położył więźbę, następnie ze mną jako pomocnikiem folię i łaty a potem całkiem SAM dachówkę (Braas). Oczywiście wszystkie poprzednie prace też wykonaliśmy sami z niewielką pomocą przyjaciół np. zalewanie stropu czy transport dachówki na dach. Za robociznę do stanu surowego otwartego zapłaciliśmy do tej pory 3000zł (właściwie 2/4 wziął sam cieśla)! Tu pozdrawiam panie budownicze - ja też murowałam! A nawet udało mi się zafugować zaprawą bloczki! Tak ładnie to wyglądało na tle 'niechlujnej' zaprawy mego męża a on mnie wyśmiał, niedobry jeden!
Ale do wełny wynajmijcie kogoś. Szkoda zdrowia. GORSZEJ ROBOTY NA BUDOWIE NIE WYKONYWAŁEM TWU!!!

Bartwu
16-11-2004, 12:29
jak czytam powyższe wypowiedzi, to chce mi się stawiać dom od początku i robić wszystko samemu z obsługa koparki włącznie :D

Pozdrawiam.

Juras XR4Ti
17-11-2004, 13:00
Jak masz uprawnienia na koparkę, to pewno! Ja niestety nie mam, więc szamba sam nie kopałem. Nie wierciłem też studni. Ale poza tym WSZYSTKO zrobiłem sam mając dwóch pomocników ,,fizycznych''.

A ! Przepraszam. Fundament lany z gruchy z pompą.


Pozdrawiam wszystkich ,SAMOBUDUJĄCYCH''

wiesiek_j_a
17-11-2004, 13:46
Juras a ile Cię kosztowała wiercona studnia?Na jaką głębokość wierciłeś.Pozdrawiam.

Juras XR4Ti
18-11-2004, 11:02
Wiercona na 24metry jest. Średnica duża jakaś, chyba ponad 20cm. A ile? Nie pamiętam bo to było sześć lat temu, ale coć mi się tłucze po głowie 100zł/m. Ale mogę się mylić... :roll:

martta
19-11-2004, 11:33
jnie mam za dużych osiagnięć, ale głównie płacę,
oczywiœcie sprzatam i tym jestem głównym nadzorcš,
zrobiłam na działce odpływy przy rynnach, żeby niw było kałuży
co do robót to planuję sama:
sprzštanie działki, chciałam jeszcze w sobotę trochę ogarnšć a tu taka pogoda.
malowani scian, dekoracja œcian tynki ozdobne i wykończenie półek .
No i oczywiœcie sprzatanie i sprzštanie atego zawsze sporo.

No i to tyle

Piotr J.
20-11-2004, 17:57
A ja właśnie dzisiaj rozpocząłem wykonanie przyłącza wody. -2 stopnie , snieg sypie, ale po tym jak zadzwoniłem do pierwszej firmy z zapytaniem o cene i usłyszałem 145 zł za metr, to nie mogłem uwierzyć i stwierdziłem , że zrobie sam. 60 metrów 8700 zł. Powiedziałem ze nigdy nie dam i właśnie ledwo chodze po dzisiejszym dniu, ale jak piszą inni warto.

thalex
20-11-2004, 18:10
A ja właśnie dzisiaj rozpocząłem wykonanie przyłącza wody. -2 stopnie , snieg sypie, ale po tym jak zadzwoniłem do pierwszej firmy z zapytaniem o cene i usłyszałem 145 zł za metr, to nie mogłem uwierzyć i stwierdziłem , że zrobie sam. 60 metrów 8700 zł. Powiedziałem ze nigdy nie dam i właśnie ledwo chodze po dzisiejszym dniu, ale jak piszą inni warto.
Ja wynajmuje do cięższych prac pomocnika, młody chłopak 18 lat, (uczeń), b. chętnie pracuje.
Może też tak zrobisz?

Piotr J.
20-11-2004, 18:28
Dzieki, tez tak robie, pomaga mi Ojciec , brat., czasami ktoś jako pomcnik. Ale na pomysł terminu przyłącza wpadłem wczoraj poznym wieczorem, zadzwoniłem po koparke i od rana robota. Duzo musze dokopac ręcznie: przeciącie trasy wody z gazem itp. Kilka dni zejdzie, ale kasa zostaje w kieszeni i o to tez chodzi

MarzannaPG
31-12-2004, 00:01
to jeszcze mnie nie przebilas mój stan surowy zamknitety + troche knaufa i kabli na scianach nie przekroczyl kosztów sily najemnej 1000 :lol: pozdrawiam i widze ze jest tu kilka takich osób jak ja
O kurczę? To więźbę sam dźwigałeś? Szkoda, ze się nie zaparłam i nie podrzucałam tych krokwi mężowi :D Byłoby jeszcze taniej! I nie przegrałabym na forum! Muszę nakrzyczeć na męża!
Pozdrawiam, Waldon! Tak trzymać, ale czasem popuszczać, coby się nie przegrzać. Trzymam kciuki za wszystkich budujących! Nie tylko tych, co to własnymi siłami...

Jan Przestrzelski
11-01-2005, 15:11
Niestety ,wiele rzeczy przy budowie robimy sami.
Dobrze jeśli budowa z naszą robocizną idzie szybko.Z praktyki wiadomo ,że im dłużej tym drożej.
Łatwiej mi jest budować niż remontować.Przy remontach dopiero przeżywamy rozterki.Namęczy się człowiek , a i tak funkcja nie taka jak byśmy chcieli.
Może przyjdzie normalność i będziemy robili to na czym się znamy.

matim
14-02-2005, 16:15
Mam zamiar wybudować sobie dom (ok. 140 m^2) i chcę zrobić w nim jak najwięcej sam. Ten post jest więc dla mnie SUPEEEER !!
Ogrodzenie
roboty ziemne
prace wykończeniowe zewnętrzne i wewnętrzne
napewno zrobię sam (z rodzinką :D )
Ale za mury i dach się nie zabieram.
Mam nadzieje że uda mi sie zrealizować moje plany.
O postępach będę informował na bierząco

ARi.
14-02-2005, 19:50
MATIM
I tak trzymaj :wink: przyglądaj sie fachowcom słuchaj co doradzają i czytaj POSTY czasami na forum i gazety ogladaj i oczywiście też czytaj zawsze można coś sie dowiedzieć wszystko jest dla ludzi.
Pozdrawiam ARi :wink:

jacekska
14-02-2005, 23:39
Pozwolicie pochwalę się też trochę, poza murami (choć nie wszystkimi), stropem, kryciem dachu, i tynkami (też nie wszystkie) reszta to moje dzieło. Efekty do obejrzenia na www poniżej.
Pozdrawiam wszystkich którzy mają trochę czasu i nie mają dwóch lewych rączek :wink:

jacekska
14-02-2005, 23:39
Pozwolicie pochwalę się też trochę, poza murami (choć nie wszystkimi), stropem, kryciem dachu, i tynkami (też nie wszystkie) reszta to moje dzieło. Efekty do obejrzenia na www poniżej.
Pozdrawiam wszystkich którzy mają trochę czasu i nie mają dwóch lewych rączek :wink:

Patos
20-02-2005, 16:44
1. Odgrodziłem się od teściów 8) , furtka, ogrodzenie z kątownika
2. Montaż bramy podwieszonej wraz z siłownikiem.
3. Stawianie ścianek działowych na parterze.
4. Montaż okien.
5. Izolowanie, ocieplanie fundamentów
6. Wykonanie GWC podwójnego żwirowego około 50 ton przesiane i umyte
7. Kanalizacja w domu
8. Ocieplenie domu wełną.
9. Ułożenie narazie około 50 m2 kostki od strony wiaty.
10. Chudziak.
11.Poprawki po fachowcach
12. itd., itp.

Waldon
16-03-2005, 11:24
to jeszcze mnie nie przebilas mój stan surowy zamknitety + troche knaufa i kabli na scianach nie przekroczyl kosztów sily najemnej 1000 :lol: pozdrawiam i widze ze jest tu kilka takich osób jak ja
O kurczę? To więźbę sam dźwigałeś? Szkoda, ze się nie zaparłam i nie podrzucałam tych krokwi mężowi :D Byłoby jeszcze taniej! I nie przegrałabym na forum! Muszę nakrzyczeć na męża!
Pozdrawiam, Waldon! Tak trzymać, ale czasem popuszczać, coby się nie przegrzać. Trzymam kciuki za wszystkich budujących! Nie tylko tych, co to własnymi siłami...
z dzwiganiem wiezby nie jest tak zle, na pewno w ogrodzie przerzucisz wiecej ton http://smileys.smileycentral.com/cat/3/3_11_5v.gif ('http://www.smileycentral.com/?partner=ZSzeb008_ZNxdm119YYPL')

przemek3
22-03-2005, 10:37
Temat postu : Właściwie co robicie sami?

Jajecznicei kawe

Dominik!
27-04-2005, 09:32
Ostatnio niepokoi mnie mój stan - kompletny brak chęci do roboty. Po przeprowadzce, mam do wykonanie jeszcze milion rzeczy i ...... nic :oops:
Po prostu mi się nie chce. Każdy pretekst jest dobry, żeby odwlec coś na przyszłość.
Znacie takie uczucie?
Żoncia twierdzi, że to przerobienie :(
Święta racja! Podobnie jest z kwestią czegoś niedokończonego: zrobione zostało 90%, a resztę zrobi się innym razem (np. jak będzie chwila czasu). Z reguły kończy się tak, że to 10% pracy czeka na skończenie bardzo długo!!!
U mnie najgorsze jest zabranie się do roboty - jak zacznę i wpadnę w rytm - to potem idzie dobrze!

sojuz
30-08-2006, 12:04
Podziwiam te panie co tyle prac same wykonują. Ja również większość prac na budowie wykonałem sam lub z pomocnikami i teraz doceniam tych co zawodowo pracują na budowach. Naszczęcie w dzisiejszych czasach przy dostępności materiałów budowlanych i dowozie na budowę materiałów samochodami z dzwigiem budowa jest mniej pracochłonna niż za czasów komuny. Materiał jes praktycznie wstawiony na miejsce i to nawet na piętrze. Sam z pomocnikami zbudowałem prawie cały dom z piwnicą - poza murami zewnętrznymi na poddaszu czego żałuje. Naczekałem się 6 tygodni na ekipę i musiałem użerać z wielkim fachowcem po ZSZ który był mądrzejszy od architekta i chciał lać słupki kolankowe i wieniec pod murłatę monstrualnych rozmiarów (nie zwiększając przy tym zbrojenia), bo takich jak w projekcie jeszcze nigdy nie robił i twierdził że to nie wytrzyma. Poza tym ściany węwnątrz były nierówne bo stawiali BK w poprzek bo w tej pozycji bloczki nie miały zadziorów które chaczyłby im o sznurek który prowadzili praktycznie na styk. Również instal. elekt. i hydraul. zleciłem fachowcom
Co do własnych doświadczeń z robót na budowie to:
- pustaki betonowe grubości 24 cm (z nich budowałem piwnice) są ciężkie i jak ktoś nie ma zdrowego i silnego kośca to niech się lepiej za to nie zabiera
- stropy wykonałem wg własengo pomysłu (żebrowy z wypełnieniem styropianowym) - koszt materiału na strop 80 m kw. nie przekroczył 3000 zł; w porjekcie był teriva i by mnie kosztował jakieś 7000-8000 zł. Pracochłonne było wykonanie zbrojenia ale sam strop ma same zalety bo jest ciepły i lekki i przy tym ma większą sztywność i wytrzymałość od monolitycznego.
- ubijanie i wyrównywanie stropu lanego z gruszy we dwójkę przy 30 stopniowym upale i prażącym słońcu było głupim pomysłem, bo beton tak szybko twardniał że nie mogliśmy go porządnie wyrównać i powierzchnia stropu przypominala krajobraz księżycowy (na szczęcie wylewką się wyrównało)
- wykonywanie szalunku pod schody zabiegowe jest bardzo pracochłonne i bez doświadczenia wymaga trochę pomyślunku (ale udało mi się to zrobić dobrze)
- belki pod wieźbę sam dociąłem i to na długo przed montażem. Jednak posiłkowałem się przy tym trójwymiarowym programem wspomagającym projektowanie, tak że nawet wszelki beleczki pod wykusze pasowały jak ulał i na budowie bez żadnego docinania były składane do kupy
- współczuje dekarzom pracującym zimom na dachu, ja układałem dachówkę w grudniu i myślę że moje doświadczenia można porównać z wyprawą Kamińskiego na któryś z biegunów
- cegły wentylacyjne fi 15 cm które kupiłem i z których wybudowałem kanały wentylacyjne okazały się beznadziejnej jakości, bo kilka które zostało na zewnątrz już w grudniu zaczeły się sypać od mrozów, boje się co się będzie działo w górnej części kanałów które są narażone na mróz
- jako że mam duzą powierzchnię przeszklenia zamówiłem sobie okna z szybami dwukomorowymi (trzyszybowe), same szyby załatwiłem za połowę normalnej ceny i za okna o pow. 32 m kw. zapłaciłem 8 tys. co uważam za bardzo korzystną cene. Niestety firma od okien dobrała złe listwy przyszybowe i szyby nie dolegają odpowiednio do zew. uszczelek. Do tej pory z nimi walczę i mają mi niebawem to naprawić (mam nadzieję)
- tynkowanie to dosyć ciężka i nużąca robota, no i to żrące wapno, moje ręce były zmasakrowane - więcej bym się za to sam nie zabierał, stwierdziełem że ceny tynków nie są zbyt wysokie i lepiej to zlecić fachowcom. Choć fachowiec dziwił się że tak równo mi wyszło, ale na listwach prowadzących to żadna sztuka zrobić równo.
- instalacj elekt. i hydraliczne zleciłem fachowcom i jestem zadowolony. Samemu nie mam w tym doświadczenia i zabrałoby mi to zbyt wiele czasu.
- ocieplenie budynku, mimo że to dosyć prosta robota chyba zlecę jakiejś ekipie bo nie znoszę pisku styropianu
- pozostało mi wycekolować i pomalować ściany oraz położyć panele i mogę się wprowadzać no i przed zimą muszą mi ocieplić dom. Buduję przez 1,5 roku (przy czym zimą nic nie robiłem bo się nie dało ze względu na mrozy) i poszło mi to sprawniej niż przewidywałem.
Pozdrawiam wszystkich samobudujących i życzę dużo sił i wytrwałości.

hela32
01-09-2006, 12:39
Dopiero zaczynam na wiosnę, ale już z mężem i synem ogrodziliśmy działkę siatką na własnorecznie wykonanym fundamencie. Jaka satysfakcja.

pardonme
01-09-2006, 13:58
Czy trudno jest samodzielnie zamontować automatykę do bram i jakie mogą być konsekwencje złego wykonania tej czynności?

Wakmen
04-09-2006, 17:08
Z dwa lata temu napisałem tylko tyle:

U mnie to są początki spełnienia marzeń w wybudowaniu i zamieszkaniu w uroczym domku. Więc na razie:
- po zdjęciu humusu przez koparkę wykopałem ręcznie to co trzeba było,
- zrobienie szalunków,
- zrobienie zbrojenia,
- zalanie z gruchy i zatarcie,
- a teraz stawiam ściany fundamentowe, tzn. już zacząłem narożniki.
A później ... będę dopisywał na bieżąco.
A teraz to dopiszę:
- cały stan surowy zamknięty (do dachu przyszło jeszcze moich 3 kolegów z pracy zawodowej, a okna z teściem montowałem),
- instalację odgromową,
- zabudowa poddasz i strych płytami GK,
- instalacje CO, CWU, ZW
- alarm, sieć komputerowa, RTV, telefoniniczna,
- schody z kamienia łupanego przed wejściem do domu
- i wiele inych jeszcze pomniejszych prac.
Teraz zrobiłem klejonkę sosnową i kończę składać schody wewnętrzne zabiegowe.
Kiedyś coś jeszcze dopiszę :wink: .

adi_
11-09-2006, 09:45
czesc choc domu jeszcze nie mam to sam wykopalem drzewo i fundamenty pod garaz zalalem z pomocnikami i sasiadem co obok stawial garaz fundamety sami go bo tylko my dwaj pobudowalismy potem sam zrobilem zabezpieczenie na dzwi od samohodu zeby sie nie obijaly przy otwieraniu sam powiekszylem kanal a raczej magazyn w podlodze a nacieszylem sie tym garazem hyba przez dwa lata bo potem gmina powiedziala ze tam bedzie stac gimnazjum i postawili mi garaz gdzie inndziej i tyle bylo z mojej pracy tylko im wspulczulem jak moje fundamety kuli beton i kilkanascie ton kamienia polnego a pustaki kupilem robione takie wlasnorecznie i byly piekielnie ciezkie teraz szykuje sie do budowy domu i nie wiele jak narazie zrobie sam bo nie bedzie mnie podczas budowy ale jak tylko bede zawsze cos sam zrobie pozdrawiam

Tedii
11-09-2006, 23:43
Tak jak brzmi moje motto.Ale niestety nie wszystko da się samemu zrobić.N.p. podłogówkę policzyć i ułożyć to jest pestka, ale wylać ileś ton wylewki i jeszcze żeby było równo to problem.Ekipa zrobiła mixokretem wyleki w ciągu paru godzin.
Natomiast żałuję że wpóściłem elektryków do robienia instalacji.Do dziś mi się po nich czka.
Jestem zdania że lepiej zrobić samemu (ja to lubię) a jeśli trzeba fachowców to bezwzględnie stać przy nich.I jeszcze się kilku innych poradzić.

mirtex1
13-09-2006, 18:48
Dom buduję od dwóch lat. Mam obecnie stan surowy otwarty.
1. izolacja ścian fundamentowych,
2. zasypanie i ubijanie
3. zalanie betonem podłogi na gruncie + dwóch znajomych
4.wtaszczenie na wysoki fundament kilkuset bloczków betonu komórkowego
5. zbrojenie wiency i nadproży
6.impregnacja więdżby (wraz z żoną)
7. zbice z dech tymczasowych drzwi i zabicie otworów okiennych
8.rozprowadzenie istalacji wod-kan
9. likwidacja studni wodomierzowej i przeniesienie wodomierza do garażu
10.izolacja podłogi na gruncie, ocieplenie styropianem
11. drenaż dookoła domu z wyprowadzeniem do rowu melioracyjnego
12. ocieplenie fundamentów styropianem i zatarcie statki wzmacniającej
13.wykonanie ( pod nadzorem) szalunku schodów z tyłu garażu i zalanie - wyszło prawie idealnie
14. wykucie bruzd pod instalacje elekt. pomoc w rozprowadzeniu przewodów
15. ocieplenie dachu garażu
16. utrzymywanie porządku na budowie - trawa rośnie, choinki zasadzone itp. dziwna budowa ,żadnego bałaganu.

Przymierzam się do wylewek. Trzymajcie kciuki

ildefons
16-09-2006, 08:15
Melduję, że do moich wyczynów budowlanych można dopisać - ekologiczne przydomowe oczyszczalnie scieków z drenażem. Zamówilem komplecik, koparę, żwir, dokupiłem trochę rur i geowłukninę. Cała sobota i wszystko gotowe :D
Tez mam zamiar samodzielnie budować POŚ, czy projektoczyszczalni dostarczył producent, czy trzeba wykonać go samodzielnie?

Tedii
16-09-2006, 21:03
Projekt na oczyszczalnię nie jest potrzebny.Trzeba tylko zgłosić w gminie.U mnie chcieli plan sytuacyjny z naniesioną POŚ, i ulotkę od producenta.Namalowałem i dałem im.Zrobiłem tak jak Szadam ale bez koparki.Mam piasek ,tak że wykopaliśmy wszystko w jeden weekend.

Barbara_Andrzej
01-11-2006, 19:47
(...)3. zalanie betonem podłogi na gruncie + dwóch znajomych
(...)6.impregnacja więdżby (wraz z żoną)

Przymierzam się do wylewek. Trzymajcie kciuki
:roll: oj, biedni znajomi, biedna żona :wink:

jabko
01-11-2006, 20:22
...ale wylać ileś ton wylewki i jeszcze żeby było równo to problem.Ekipa zrobiła mixokretem wyleki w ciągu paru godzin.
....
Typowy błąd logiczny.
Wylewek nie musisz robić w całym domu jednego dnia tak jak miśki z miksokretem.
Możesz spokojnie lać jedno pomieszczenie dziennie
Nie zarobisz się na śmierć tylko pare dni dłuzej Ci zejdzie :lol:

marcinpszczyna
02-11-2006, 19:37
Wszystko oprócz samej więźby.
Przybijanie papy początkiem grudnia - istna mordęga.
Przychylam się do motta:
JEŚLI CHCESZ ABY BYŁO ZROBIONE DOBRZE,ZRÓB TO SAM