dostępne w wersji mobilnej muratordom.pl na Facebooku muratordom.pl na Google+
View RSS Feed

kubanki

  1. Sąsiecznowy dziennik Kubanek

    19. listopada 2005

    Z więźbą poradzili sobie sprawnie. Po trzech dniach roboty sytuacja przedstawia się następująco:



    Gwoli wyjaśnienia - jaśniejsze deski są elegancko zestrugane i zeszlifowane - one będą odsłonięte (na zdjęciu widoczny taras). Podobnie będzie z konstrukcją anresolki (jej jeszcze nie widać). W międzyczasie komin wyrósł nieco. Zanabyliśmy też ...
  2. S?siecznowy dziennik Kubanek

    15 listopada 2005.

    Przyjeżdża więźba.

    Parę słów wyjaśnienia - więźbę zamówiliśmy gotową, z wiązarów (Moderndach z Łochocina). U nich też zamówiliśmy krycie (Braas) i orynnowanie. Całkiem sporo forsy ten dach kosztuje.

    Więc przyjeżdża więźba. Niestety, to kolejny TIR, któremu się nie udaje wjechać na naszą działkę :) Po kilku godzinach walki więźba ląduje koło chałupy Teściów:

    ...
  3. Sąsiecznowy dziennik Kubanek

    A tak w ogóle to zapomniałem napisać najważniejszą rzecz.

    Bo generalnie budowę prowadzi moja Żona, jako że ja przez sporą część tygodnia jestem poza domem, a z dziennika to wychodzi, że cała chwała na mnie spływa :) To się potulnie przyznaję, że jestem skromnym skrybą tylko.

    CDN.

    Bubu.
  4. Sąsiecznowy dziennik Kubanek

    Pod koniec października murarze wylewali wieniec. Pracowało ich wtedy chyba ze siedmiu jednocześnie - imponująca liczba jak na taką budowę :)
    Ale bardzo sprawnie im to poszło. Przed wylaniem nastąpiła drobna korekta ułożenia zbrojenia wieńca na wniosek kierowniczki.
    Wieniec wylany został bardzo sprawnie z jednym tylko zastrzeżeniem - na ścianach szczytowych nie zostały wpuszczone kotwy do więźby. Na szczęście wykonawca dachu stwierdził, że nie ma problemu. ...
  5. Sąsiecznowy dziennik Kubanek

    Kolejna odsłona.

    Jak dotąd na budowie nie było poważniejszych zgryzów. Do momentu przywozu bloczków gazobetonowych na budowę. Chłopaki sobie wymyślili, że nie będą przeładowywać w hurtowni bloczków z samochodu z fabryki, tylko puszczą od razu transport do nas. Byłoby fajnie, gdyby nie był to duży ciągnik z naczepą przystosowany do jazdy gładką szosą. Jak próbował do nas skręcić, to natychmiast się zakopał, tarasując w dodatku drogę wiejską :D Wyciągnięcie ...
Strona 1 z 5