Dziennik ten dedykuję Adriano Komputero, gdyż dzięki jej namowom powstał :D A było to dawno, dawno temu... Tak naprawdę to od zawsze, no czyli od czasu naszego sakramentalnego "TAK" marzyliśmy o własnym domu. Jednak marzenia swoją drogą, a życie swoją. Przez parę ładnych lat naszego związku mieszkaliśmy u moich rodziców. Było strasznie ciasno. W niedługim czasie urodziła się nasza córka Natalka, a niespełna dwa lata później syn Patryk. ...