dostępne w wersji mobilnej muratordom.pl na Facebooku muratordom.pl na Google+
View RSS Feed

Nastrojowa Haga Ani i Marcina

Komentarze mile widziane - tu w Dzienniku

  1. przenosz? dziennik

    i przenosimy się do "starych dzienników"
  2. A tak na rozlu?nienie

    Z zupełnie innej beczki. Moja starsza córka (lat 2) uwielbia wodę, lać przelewać, pić, podlewać itd Pewno będzie hydraulikiem. No i w ramach tego uwielbienia jej ulubioną zabawką jest korek od wanny z łańcuszkiem który nosi po całym domu i chowa gdzie popadnie (np. do butów). Wieczór się zbliżał i chcieliśmy obie rozrabiaki wrzucić do wanny wykąp[ać położyć spać i mieć wreszcie święty spokój. No tak ale gdzie korek? Obszukaliśmy wszystko, łącznie z szafkami na buty, ...
  3. no i po kominku z p?aszczem wodnym

    Skonsultowałam się ze znajomym kominkowcem i uświadomił mi jedną rzecz. A mianowicie kominek wodny użytkowany raz na kilka dni (w naszym przypadku weekendowo) strasznie się syfi, czarna maź obrasta go bez umiaru i żeby widzieć ogień musielibyśmy go za każdym razem czyścić dobrymi (czyli drogimi) płynami. Czemu się brudzi to wiadomo, zimny komin, mokre drewno, dodatkowo wychłodzona woda wyziębia go jeszcze bardziej. Więc trzeba by go odpalać codziennie a w moim przypadku to ...
  4. Kombinacje wariacje ...

    Siedziałam i kombinowałam i liczyłam no i stanęło na tym, że jednak pobudujemy się z ceramiki. Nie, nie dlatego że taka jest super, dalej wolę silikaty, ale skoro nasz kochany rząd właśnie ograbił nas z części emerytury, to chociaż wyciągnę ile się da ze zwrotu VAT-u. Czyli poroton Robena (nie ma sensu przepłacać na Wienebergerze, akumulacja ciepła i w jednym i w drugim jest do niczego, a izolację i tak załatwia styropian, na którym nie zamierzamy oszczędzać). Na dach ...
  5. c.d.

    Zrezygnowaliśmy z Heniutka i budowy w tym jeszcze roku, i zaczęliśmy poszukiwania nowej ekipy z prawdziwego zdarzenia. Tak na chybił trafił wybraliśmy firmę warszawską znalezioną na ... allegro. Mąż pojechał do nich z projektem na rozmowę. O dziwo wcale nie było wpadki, szef rozsądny mówiący po ludzku, zrozumiale i rzeczowo, wycena też nie taka straszna bo za cały stan surowy jakieś 38 tys.
    Kto wie czy byśmy się na nich nie zdecydowali, gdyby nie to że nasz rodzinny ...
Strona 1 z 3