Witam, u nas też było podobnie, działka kupiona w 2004 roku, a budowa rozpoczęta w 2008 i do tej pory jeszcze nie mieszkamy Trochę zazdroszczę tego samodzielnego budowania, ja zawsze tak chciałam ale niestety nawet większości prac przy wykończeniu nie robimy sami (mąż ma dość pracy w firmie i poprostu brak na to czasu). Każdą jednak sobotę spędzamy w domku, bo zawsze jest co robić przy wykończeniówce, ja ostatnio od kilku tygodni myję okna. Pozdrawiam i życzę powodzenia i wytwałości, zapraszam do mojego dziennika.
Gratuluję decyzji i trzymam kciuki. Podziwiam wszystkich, którzy wkładają w budowę tak wiele własnej pracy i zazdroszczę tym, którzy nie muszą się spieszyć. Powodzenia!