Do Urzędu .... Nadeszła wreszcie ta wyczekiwana chwila. Mamy wszystkie papierki. Są dobre chęci i ... obawa. Jak nam pójdzie z urzędnikami? Jakie niespodzianki szykuje nam los? Wizyta w urzędzie i ..... TOTALNE zaskoczenie. ZERO problemów. Pani obsłużyła nas szybko, przyjęła wszystkie papiery, usmiechała się. Kazała zadzwonić za Tydzień !!! Dwonimy: proszę przyjeżdżać - JEST pozwolenie na budowę. Nie spodziewałem się takiego tempa. Przecież ja jestem jeszcze w lesie :wink: z poszukiwaniem ...
Nastepny etap to ponowne szukanie projektu. Dawno wybrany projekt nie pasował :wink: Pewnego wieczoru zona niewinnie szepcze: Wiesz co, znalazłam dzisiaj taki fajny projekt - tak tylko ...do obejrzenia :wink:, bo to na pewno nie dla nas Projekt rzeczywiście super - ale na pewno drogi w realizacji. TAK - to nie dla nas. Szukamy dalej, ale ...co jest. Jakoś wracamy myślą do tego projektu "nie dla nas" Każdy następny projekt porównujemy z tym i nie możemy już znaleźć ...
Przy szukaniu działki przyświecał nam jeden cel: MA BYĆ PRĄD. Okazało się to niełatwe. Ale nareszcie po raz drugi w moim życiu: JEST !!! Działka marzenie (nasze), pod lasem, cicho, daleko od miasta. Tylko co z prądem? Transformatora nigdzie w pobliżu nie widać :sad: . Okazało się, że nie jest tak źle, właściciel działek miał już przydział mocy, wystąpił o pozwolenie na budowę.Dał gwarancję (w akcie notarialnym), że prąd do końca roku będzie. Zaryzykowaliśmy ...
Na początku było ....... głębokie przeświadczenie o potrzebie posiadania własnego kawałka ziemi i zamieszkiwania na swoim. Potem był etap poszukiwania działek i zakup. Nareszcie JEST !!! - ta upragniona, własna działka. Potem ... przyszło rozczarowanie. Pospiesznie realizowany zakup, brak dokładnego sprawdzenia i jest wyrok: Zakład Energetyczny nie zrobi nic na własny koszt. Prądu nie ma i nie będzie (*#@*&^^&%%$##$*(*&*( - to było niecenzuralne). ...