No i Joseph góral w końcu do nas przyjechał - razem ze swoim tatą rozprowadzili nam po domu jakieś rurki :o - całe mnóstwo rurek
Trochę trwało zanim do nas dotarł (już mieliśmy po niego jechać osobiście)
- ale co się dziwić jak żonka urodziła mu takie cudo świata - synka - dziś oglądałam zdjęcia - ma już dwa miesiące i jest przesłodki - mam nadzieję że kiedyś go